UR - Tryby. Katolicki miesięcznik studencki - maj 2012

4
I Początki czekolady sięga- ją bardzo odległych czasów. Uprawą kaka- owca zajmowali się już po- nad 3000 lat temu Olmekowie – twórcy jednej z najstar - szych cywilizacji Ameryki Środkowej. Prawdziwy poten- cjał czekolady odkryli jednak dopiero Majowie, traktując ją jako „napój bogów”, a następ- nie Aztekowie, którzy używa- li jej jako środka płatniczego. Następnie gorący napój zawę- drował do Europy, a tutaj zro- biono z niego symbol słodyczy, miłości, a nawet seksualności. I choć forma czekolady zmie- niała się od gorzkiego płynu z chili do bombo- nierki z wiśnią w środku, jej smak pozostał taki sam. W dzieciństwie mamy usil- nie próbowały przekonać nas, że czekolada jest niezdrowa, a w szczególności cierpią przez nią nasze zęby. Dziś możemy im powiedzieć, że według naj- nowszych badań czekolada tak naprawdę zapobiega powsta- waniu próchnicy (Japończycy już pracują nad pastą do zębów wzbogaconą ekstraktem z łu- sek kakao), a zawarte w niej substancje chronią nas przed wieloma chorobami, nie tylko jamy ustnej. Badania wyka- zują, że po wypiciu czekola- dy słabnie aktywność płytek krwi, wykazują one mniejszą tendencję do zlepiania się, czy- li zapobiega ona zakrzepom i zmniejsza ryzyko zawału serca. Dodatkowo, czekolada zawiera również składniki, które podnoszą poziom seroto- niny – hormonu odpowiadają- cego za dobry nastrój. Obficie zawarty w czekoladzie magnez jest dobry dla naszego syste- mu nerwowego. Udowodniono również, że poprawia nastrój przyszłych mam i dobrze wpływa na rozwój płodu, a później owocuje większą aktywnością dziecka. Idealnie działa też przy większym wy- siłku zarówno psychicznym (z doświadczenia wiadomo, że w czasie sesji czekolada pochłaniana jest tabliczkami), jak i fizycznym. W marcu tego roku prof. Franco Duran Oscar z University of Cambridge przekonywał na Europejskim Kongresie Kardiologicznym, że 20 g czekolady gorzkiej dziennie zmniejsza o 37 proc. ryzyko choroby serca. Komu wczoraj zjedzona kostka cze- kolady właśnie przestała cią- żyć na sumieniu? W październiku ubie- głego roku Komisja Europejska opublikowała pol- skie wersje językowe propo- zycji dotyczących Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 r. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zachęcało do zapoznania się z propozycjami Komisji Europejskiej. Projekty te są obecnie przedmiotem prowadzonych przez resort prac oraz konsultacji z eksper - tami i zrzeszeniami rolników, ale również konsultacji spo- łecznych. Po zamknięciu kon- sultacji zostanie opracowane stanowisko polskiego rządu w sprawie Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) 2014-2020. Stanowisko to będzie miało wpływ na przyszłe negocjacje z UE, a zatem kluczowe zna- czenie dla rolnictwa i rozwoju wsi w przyszłości. Dotychczas nasze władze krytycznie od- niosły się np. do niewielkich zmian w dysproporcji pomię- dzy państwami w płatnościach bezpośrednich (w dużej mierze byłyby, jak dotychczas, oparte o historyczną intensywność produkcji). Pozytywne opinie dotyczyły zmian we wsparciu małych gospodarstw i pod- niesieniu stawek dopłat przy jednoczesnej tzw. degresywnej stawce dla tych wielkoobsza- rowych oraz wzmocnieniu po- zycji producentów w łańcuchu żywnościowym. Trwa nabór wniosków do ARiMR na bezpośrednie płatności z UE. Wnioski na- leży składać do 15 maja br., a za każdy dzień zwłoki bę- dziemy płacić 1 proc. W 2012 r. rolnicy mogą ubiegać się o dwa nowe rodzaje wsparcia: płatność do tytoniu oraz od- dzielną płatność do owoców miękkich. Warto wspomnieć, że zwiększono także dopłaty do specjalnej płatności obsza- rowej oraz płatności do krów i owiec. Istotną zmianą jest to, że nowelizacja ustawy o płat- nościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego prze- widuje możliwość odstąpienia przez ARiMR od doręczenia decyzji rolnikowi (w przypad- ku, gdy decyzja jest zgodna z wnioskiem). Fundacja na rzecz Rozwoju Polskiego Rolnictwa we współpracy z Wydawnictwem Naukowym Scholar ogłasza IV edycję konkursu „Polska wieś – dziedzictwo i przyszłość”. W ramach konkursu kapituła oceni prace w dwóch katego- riach: 1) prace naukowe, popu- larno-naukowe i inne 2) prace prezentujące dorobek kulturo- wy kraju i regionu, opisujące inicjatywy lokalne, dziedzic- two historyczne wsi oraz prace ilustrujące przykład sukcesu w rozwoju polskiej wsi. W kon- kursie preferowane będą prace nowatorskie, interdyscyplinar - ne, wykazujące oryginalność, napisane w sposób atrakcyjny dla potencjalnych czytelników. Zwycięzca w każdej z kate- gorii otrzyma m.in. nagrodę pieniężną w wysokości 5 tysię- cy złotych. Więcej informacji na stronie: www.fdpa.org.pl. Zakaz stosowania pasz ge- netycznie modyfikowanych sprawi, że podrożeją jaja, drób i wieprzowina. Obecnie w pro- dukcji zwierzęcej można sto- sować pasze z dużym udzia- łem GMO, ale jest to okres przejściowy, który kończy się za 8 miesięcy. Do tej pory dużą część pasz stanowiła śruta so- jowa GMO z importu (głównie z Argentyny). Pasza bez udzia- łu GMO jest droższa. Eksperci uważają, że przełoży się to na większe koszty produkcji oraz deficyt pasz, co spowoduje bardzo duży wzrost cen. Pszczelarstwo ma się znacznie lepiej niż w 2010 r. W Polsce w 2011 r. wyprodu- kowano około 23 tys. ton mio- du. Nasi pszczelarze po części mogą liczyć na wsparcie nawet z programów UE – szczególnie na walkę z chorobami pszczół (jedna z najpopularniej- szych to warroza) i szkolenia. Jakkolwiek, pszczoły giną – w ubiegłym roku był to ubytek około 18 proc. populacji. dodatek studentów Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie Niezbędnik top rolnika Tomasz Wierzbicki, Anna Kaczmarczyk Wielka moc czekolady

description

14 numer Trybów. Katolickie miesięcznik studencki - wkładka Uniwersytetu Rolniczego - maj 2012

Transcript of UR - Tryby. Katolicki miesięcznik studencki - maj 2012

Page 1: UR - Tryby. Katolicki miesięcznik studencki -  maj 2012

I

Początki czekolady sięga-ją bardzo odległych czasów. Uprawą kaka-owca zajmowali się już po-nad 3000 lat temu Olmekowie – twórcy jednej z najstar-szych cywilizacji Ameryki Środkowej. Prawdziwy poten-cjał czekolady odkryli jednak dopiero Majowie, traktując ją jako „napój bogów”, a następ-nie Aztekowie, którzy używa-li jej jako środka płatniczego. Następnie gorący napój zawę-drował do Europy, a tutaj zro-biono z niego symbol słodyczy, miłości, a nawet seksualności. I choć forma czekolady zmie-niała się od gorzkiego płynu

z chili do bombo-nierki z wiśnią w środku, jej smak pozostał taki sam.

W dzieciństwie mamy usil-nie próbowały przekonać nas, że czekolada jest niezdrowa, a w szczególności cierpią przez nią nasze zęby. Dziś możemy im powiedzieć, że według naj-nowszych badań czekolada tak naprawdę zapobiega powsta-waniu próchnicy (Japończycy już pracują nad pastą do zębów wzbogaconą ekstraktem z łu-sek kakao), a zawarte w niej

substancje chronią nas przed wieloma chorobami, nie tylko jamy ustnej. Badania wyka-zują, że po wypiciu czekola-dy słabnie aktywność płytek krwi, wykazują one mniejszą tendencję do zlepiania się, czy-li zapobiega ona zakrzepom i zmniejsza ryzyko zawału serca. Dodatkowo, czekolada zawiera również składniki, które podnoszą poziom seroto-niny – hormonu odpowiadają-cego za dobry nastrój. Obficie zawarty w czekoladzie magnez jest dobry dla naszego syste-mu nerwowego. Udowodniono również, że poprawia nastrój przyszłych mam i dobrze

wpływa na rozwój płodu, a później owocuje większą aktywnością dziecka. Idealnie działa też przy większym wy-siłku zarówno psychicznym (z doświadczenia wiadomo, że w czasie sesji czekolada pochłaniana jest tabliczkami), jak i fizycznym. W marcu tego roku prof. Franco Duran Oscar z University of Cambridge przekonywał na Europejskim Kongresie Kardiologicznym, że 20 g czekolady gorzkiej dziennie zmniejsza o 37 proc. ryzyko choroby serca. Komu wczoraj zjedzona kostka cze-kolady właśnie przestała cią-żyć na sumieniu?

W październiku ubie-głego roku Komisja

Europejska opublikowała pol-skie wersje językowe propo-zycji dotyczących Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 r. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zachęcało do zapoznania się z propozycjami Komisji Europejskiej. Projekty te są obecnie przedmiotem prowadzonych przez resort prac oraz konsultacji z eksper-tami i zrzeszeniami rolników, ale również konsultacji spo-łecznych. Po zamknięciu kon-sultacji zostanie opracowane stanowisko polskiego rządu w sprawie Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) 2014-2020. Stanowisko to będzie miało wpływ na przyszłe negocjacje z UE, a zatem kluczowe zna-czenie dla rolnictwa i rozwoju wsi w przyszłości. Dotychczas nasze władze krytycznie od-niosły się np. do niewielkich zmian w dysproporcji pomię-dzy państwami w płatnościach

bezpośrednich (w dużej mierze byłyby, jak dotychczas, oparte o historyczną intensywność produkcji). Pozytywne opinie dotyczyły zmian we wsparciu małych gospodarstw i pod-niesieniu stawek dopłat przy jednoczesnej tzw. degresywnej stawce dla tych wielkoobsza-rowych oraz wzmocnieniu po-zycji producentów w łańcuchu żywnościowym.

Trwa nabór wniosków do ARiMR na bezpośrednie płatności z UE. Wnioski na-leży składać do 15 maja br., a za każdy dzień zwłoki bę-dziemy płacić 1 proc. W 2012 r. rolnicy mogą ubiegać się o dwa nowe rodzaje wsparcia: płatność do tytoniu oraz od-dzielną płatność do owoców miękkich. Warto wspomnieć, że zwiększono także dopłaty do specjalnej płatności obsza-rowej oraz płatności do krów i owiec. Istotną zmianą jest to, że nowelizacja ustawy o płat-nościach w ramach systemów

wsparcia bezpośredniego prze-widuje możliwość odstąpienia przez ARiMR od doręczenia decyzji rolnikowi (w przypad-ku, gdy decyzja jest zgodna z wnioskiem).

Fundacja na rzecz Rozwoju Polskiego Rolnictwa we współpracy z Wydawnictwem Naukowym Scholar ogłasza IV edycję konkursu „Polska wieś – dziedzictwo i przyszłość”. W ramach konkursu kapituła oceni prace w dwóch katego-riach: 1) prace naukowe, popu-larno-naukowe i inne 2) prace prezentujące dorobek kulturo-wy kraju i regionu, opisujące inicjatywy lokalne, dziedzic-two historyczne wsi oraz prace ilustrujące przykład sukcesu w rozwoju polskiej wsi. W kon-kursie preferowane będą prace nowatorskie, interdyscyplinar-ne, wykazujące oryginalność, napisane w sposób atrakcyjny dla potencjalnych czytelników. Zwycięzca w każdej z kate-gorii otrzyma m.in. nagrodę

pieniężną w wysokości 5 tysię-cy złotych. Więcej informacji na stronie: www.fdpa.org.pl.

Zakaz stosowania pasz ge-netycznie modyfikowanych sprawi, że podrożeją jaja, drób i wieprzowina. Obecnie w pro-dukcji zwierzęcej można sto-sować pasze z dużym udzia-łem GMO, ale jest to okres przejściowy, który kończy się za 8 miesięcy. Do tej pory dużą część pasz stanowiła śruta so-jowa GMO z importu (głównie z Argentyny). Pasza bez udzia-łu GMO jest droższa. Eksperci uważają, że przełoży się to na większe koszty produkcji oraz deficyt pasz, co spowoduje bardzo duży wzrost cen.

Pszczelarstwo ma się znacznie lepiej niż w 2010 r. W Polsce w 2011 r. wyprodu-kowano około 23 tys. ton mio-du. Nasi pszczelarze po części mogą liczyć na wsparcie nawet z programów UE – szczególnie na walkę z chorobami pszczół (jedna z najpopularniej-szych to warroza) i szkolenia. Jakkolwiek, pszczoły giną – w ubiegłym roku był to ubytek około 18 proc. populacji.

dodatek studentów Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie

Niezbędnik top rolnikaTomasz Wierzbicki, Anna Kaczmarczyk

W życiu pada wiele pytań, na które czekolada przynosi odpowiedź (Nigella Lawson)

Kornelia Sasak

Wielka moc czekolady

Page 2: UR - Tryby. Katolicki miesięcznik studencki -  maj 2012

TRYBY nr 5(14)/2012 Dodatek Uniwersytetu Rolniczego w KrakowieII

Tryby UR

Zostałaś wybrana nową przewodniczącą Uczelnianej Rady Samorządu Studen-tów. Co Twoim zdaniem przekonało głosujących, aby powierzyć Ci tę funkcję?

– Wydaje mi się, że całe moje dotychczasowe zaan-gażowanie, poświęcony czas i serce, które wkładam w pra-cę dla Samorządu utwierdziło osoby głosujące, że będę od-powiednią osobą na tym sta-nowisku. Przewodniczącym powinna zostać osoba utożsa-miająca się w pełni ze studen-tami, uczelnią i samorządem, a nie tylko wydająca polece-nia. Przez ostatnich kilka mie-sięcy byłam zastępcą Pawła Chałupnika – obecnego prze-wodniczącego – więc mogłam podpatrywać, na czym polega taka praca, z jakimi problema-mi być może przyjdzie mi się spotkać, w jaki sposób należy rozmawiać z władzami, profe-sorami czy sponsorami. Może to się wydaje śmieszne, ale bez solidnych podstaw nie uda się niczego osiągnąć.

Nie bałaś się objąć tak odpowiedzialnej funkcji? Wiążą się z nią przecież nie tylko nowe obowiązki.

– Dużo pracowałam, aby osiągnąć cel. Człowiek, któ-ry boi się podjąć nowych wy-zwań nie powinien marzyć. Ja zdaję sobie doskonale sprawę z odpowiedzialności, ale wiem również, że podołam tej funk-cji. Gdybym nie była tego pew-na, jaki byłby sens startowania w wyborach? Mam zresztą do pomocy dwóch wspaniałych kolegów, którzy są zastępca-mi. Zanim wygrałam wybory, krążyła opinia, że jestem ła-maczką męskich serc. Zostało to powiedziane trochę w żar-tach, ale faktycznie dużo lepiej współpracuje mi się z chłopa-kami. Może dlatego, że wycho-wywałam się razem z bratem?

Pierwsze Twoje spotkanie z Samorządem odbyło się jeszcze zanim rozpoczęłaś studia na Uniwersytecie.

– To prawda. Do samorządu trafiłam dzięki uczestnictwu w Adapciaku, czyli obozie dla studentów pierwszego roku, który odbywa się zwykle we wrześniu. Teoretycznie droga studenta, który chciałby zostać samorządowcem w pełni wy-gląda tak, że na samym począt-ku zostaje się starostą roku,

później trafia do Wydziałowej Rady Samorządu Studentów i w ostateczności zaczyna udzielać się w Uczelnianej Radzie Samorządu Studentów. Natomiast u mnie wszyst-ko stanęło na głowie. Rozpoczynałam swoją przygo-dę właśnie w URSS, a dopie-ro na drugim roku trafiłam do „wydziałówki”.

Pamiętasz, jakie było Twoje pierwsze zadanie w Samorządzie?

– Kiedy wróciliśmy z obo-zu padła propozycja od star-szych kolegów, abym wystąpi-ła w poczcie sztandarowym na inauguracji nowego roku aka-demickiego. Od tamtej pory wdrażałam się w nowe inicja-tywy Samorządu.

Co należy rozwijać w Sa-morządzie, a w jakich aspek-tach działalności potrzebne są zmiany?

– W tym roku ruszyła na większą skalę promocja i ten aspekt ja również będę sta-rała się bardziej rozwijać. Drugim punktem pomocnym

przy promocji Samorządu jest zintensyfikowanie współpra-cy z innymi organizacjami uczelnianymi. Pomoże to nie tylko poprawić wizerunek studentów, ale także całego Uniwersytetu. Od nowego roku duży nacisk zostanie po-łożony na rozwijanie umiejęt-ności samorządowców, m.in. przez zapewnienie im odpo-wiednich szkoleń. Odnośnie zmian to na pewno musimy poprawić promocję niektórych wydarzeń, ale przede wszyst-kim zaczynać ją wcześniej. Nieraz się zdarzało, że plakat informujący o jakieś imprezie wisiał dzień przed nią, gdy już większość studentów miała swoje plany. Musimy dopra-cować także niedociągnięcia w regulaminie. Błędy popełnia każdy, my również nie jeste-śmy doskonali w swoich dzia-łaniach, dlatego zauważając pomyłki, wyciągamy wnioski i staramy się ich nie popełniać w przyszłości.

Swoją kadencję zaczy-nasz z początkiem nowego roku akademickiego. Jaka

będzie Twoja pierwsza decy-zja, inicjatywa, zarządzenie?

– Pierwszym działaniem, jakiego się podejmę, będzie or-ganizacja kolejnej edycji obozu adaptacyjnego. To jedna z waż-niejszych imprez, bo od niej wszystko się zaczyna. Można powiedzieć, że jest to nasza wewnętrzna rekrutacja do sa-morządu. Większość „adapcia-kowiczów” póź-niej prężnie działa w URSS. Studenci przychodzący na uczelnię często są zagubieni w gąszczu informacji. My na-tomiast przez ten wyjazd chce-my, aby wdrażanie się prze-biegało dla nich jak najmniej boleśnie.

Wydawało mi się, że pierwsza decyzja powinna być bardziej, powiedzmy, spektakularna.

– Ja nie jestem politykiem, aby obiecywać, że za mojej kadencji np. kupimy każdemu studentowi laptop. To nie o to chodzi. Samorząd jest tworzo-ny przez studentów i dla stu-dentów. Podejmując jakąś de-cyzję trzeba wierzyć, że jest ona

Rok 2012 oprócz komercyjnego święta zwanego EURO przyniósł studentom Uniwersytetu Rolniczego nowego Przewodniczącego Samo-rządu Studentów. Jaka jest jej wizja rozwoju i co chciałaby zmienić na Uczelni? Na te pytania odpowie sama zainteresowana – Anna Orlof.

Michał Wnęk

Sercołamaczka

nowym przewodniczącym samorządu!

Page 3: UR - Tryby. Katolicki miesięcznik studencki -  maj 2012

III

przydatna, a przede wszyst-kim realna do spełnienia.

W swoim zgłoszeniu na przewodniczącą napisałaś, że wprowadziłaś kilka inno-wacji w Samorządzie, jedną z nich są zebrania otwarte.

– Każde zebranie orga-nizowane przez Uczelnianą Radę jest otwarte dla stu-dentów, niestety większość z nich o tym nie wie. Panuje przekonanie, że Samorząd jest organizacją zamkniętą, do której przyjmowani są człon-kowie na podstawie zgłoszeń. Dlatego też staraliśmy się, aby na pierwsze nasze spotkania przyszło jak najwięcej no-wych twarzy. Rozwieszaliśmy plakaty nie tylko na wydzia-łach, ale również w akade-mikach. Według regulaminu, Samorząd tworzą wszyscy studenci UR, czyli 12,5 tys. osób, my jesteśmy ich przed-stawicielami i głosem w roz-mowach z władzami uczelni i władzami miasta. Wybierani są też delegaci poszczególnych wydziałów, aby je reprezento-wać. Chciałabym jeszcze raz podkreślić, każde spotkanie URSS jest otwarte dla stu-dentów. Jeżeli ktoś ma jakiś pomysł, uwagę, sugestię lub po prostu chce pomóc przy or-ganizacji imprez, konferencji czy też wyjazdów, serdecznie zapraszam na zebrania, do biura URSS lub do bezpośred-niego kontaktu ze mną.

Nie da się ukryć, że najbardziej popularnym sposobem komunikacji ze studentami jest strona in-ternetowa, baza mailingowa lub profile społecznościowe. Pytanie dotyczy tej pierw-szej kwestii. Dlaczego strona samorządowa jest, a jakby jej nie było?

– To jedna z głównych bolączek, z którą staramy się sobie poradzić. Niestety, osoby oddelegowane do jej nadzorowania nie wypełniły w pełni swojego obowiązku. Chcę znaleźć takiego człowie-ka, który poradzi sobie z tym zadaniem. Strona internetowa powinna być naszą wizytówką i głównym źródłem informacji dla studenta.

Czyli od nowego roku wraz z nową przewodni-czącą rusza nowa strona samorządu?

– Tak. Nie będzie ona wprawdzie gotowa w paź-dzierniku, bo to musi chwilę potrwać, ale ze swojej strony mogę zagwarantować, że do końca roku kalendarzowego studenci zobaczą nowe inter-netowe oblicze S amorządu z perfekcyjnie zarządzaną stroną. Wydaje mi się, że będą z niej zadowoleni.

Jakie są Twoje główne priorytety jako przyszłej przewodniczącej?

– Chciałabym poprawić atmosferę panującą wokół sa-morządu. Jeżeli wszyscy się kłócą, to niekiedy nawet nie ma się ochoty przychodzić do biura. A nie o to powinno prze-cież chodzić. Trzeba pamiętać, że pracujemy dla wspólnego dobra, niejednokrotnie po-święcając swój prywatny czas. Nikogo nie można zmusić, aby kochał wszystkich, jednak szacunek do wykonywanych obowiązków i ludzi, z któ-rymi się współpracuje, musi stać na pierwszym miejscu. Jak wspomniałam wcześniej, należy zwiększyć współpra-cę z organizacjami na naszej uczelni, m.in. z Centrum Kultury Studenckiej, Cen-trum Transferu Technolo-gii, Biurem Karier, Akade- mickimi Inkubatorami Przed- siębiorczości czy Centrum Kształcenia Ustawicznego. Samorząd może stać się ide-alnym katalizatorem pomy-słów proponowanych przez studentów, a realizowanych przy wsparciu wymienionych jednostek.

Jak sobie wyobrażasz samorząd za dwa lata, kiedy Twoja kadencja dobiegnie końca? Na co chciałabyś najbardziej wpłynąć?

– Chciałabym, aby Samorząd działał jeszcze sprawniej. Mam kilka pomy-słów na jego wypromowa-nie, jednak nie chciałabym ich zdradzać, bo konkurencja z innych uczelni nie śpi. Niech to będzie niespodzianka dla wszystkich studentów.

Anna Orlof – studentka III roku Inżynierii Środowiska, nowa prze-

wodnicząca Samorządu Studen-tów, od 12 lat gra w koszykówkę

(Korona Kraków) i piłkę nożną, nie lubi rosołu, a spanie uważa za stratę czasu.

Dwa dni najważniejszego święta studentów, 48 godzin do-skonałej zabawy i rozrywki, kilka tysięcy studentów z naszego Uniwersytetu oraz innych uczelni, 14 zespołów muzycznych, liczne zawody sportowe, konkursy i atrakcje, w tym 180 od-danych skoków na bungee i wielkie grillowanie – to bilans ze-szłorocznych Extremaliów UR, zorganizowanych na Kampusie Uniwersytetu Rolniczego przy al. 29 Listopada.

Czy w tym roku uda się pobić te liczby i stworzyć jeszcze bardziej ekstremalne wydarzenie? Na to liczą organizatorzy majowych juwenaliów: Uczelniana Rada Samorządu Studentów przy wsparciu JM Rektora Uniwersytetu Rolniczego a także Michał Porębski – Dyrektor Festiwalu Kultury Studenckiej UR.

Co zaplanowano na Extremalia 2012? Program będzie bo-gaty i zróżnicowany – każdy znajdzie cos dla siebie. Na począ-tek before party – czyli wstępna, rozgrzewkowa, wtorkowa (15 maja) impreza towarzysząca w Klubie Akademickim ARKA. Właściwe Extremalia rozpoczną się w środę (16 maja), mniej więcej od godziny 15.00. Wtedy to wystartuje wielkie grillo-wanie, zawody sportowe i konkursy, m.in. jazda na mechanicz-nym byku, bujanie na obrotowej huśtawce (obrót o 360°). Nie zabraknie też najbardziej ekstremalnego „narzędzia” zabawy – kilkudziesięciometrowego wysięgnika z platformą i liną do skakania, tak więc bungee powraca!

Od 18.00 do 24.00 spodziewane są koncerty zaproszonych zespołów – grup serwujących repertuar od reggae, poprzez punk rocka, po muzykę folkową i disco polo.

W godzinach 21.00-21.30 zaprezentują się: Chór Uniwersytetu Rolniczego oraz Zespół Pieśni i Tańca SKALNI. Wtedy też nastąpi oficjalne otwarcie juwenaliów przez wła-dze rektorskie Uniwersytetu Rolniczego oraz przekazanie klucza do bram Uczelni na ręce studentów. Dzień pierwszy Extremaliów zakończy taneczny mix w Klubie Akademickim ARKA.

Drugi dzień (17 maja) to powtórka atrakcji z dnia poprzed-niego: byk mechaniczny, huśtawka 360°, grillowanie oraz odlo-towy (dosłownie!) bungee jumping. Wszystko to wystartuje od godziny 15.00. W planach także występ kabaretu studenckiego i koncerty kolejnych gwiazd muzyki, reprezentujących takie gatunki, jak: house, trance, hip-hop, disco polo. Impreza po-trwa do rana.

Czy w tym roku uda nam się pobić rekordy? Czy pod wpływem magicznej atmosfery juwenaliów zawładniemy Krakowem? Miejmy tylko nadzieję, że pogoda nie sprawi tru-du organizatorom.

Uczelniana Rada Samorządu Studentów UR zaprasza !!!

„Extremalia” Uniwersytetu Rolniczego w KrakowieJuż w maju, w dniach 15, 16 i 17 (wtorek, środa oraz czwartek) kolejna – druga – edycja Extre-

maliów UR, czyli corocznej i największej imprezy studenckiej, dedykowanej wszystkim studentom

Uniwersytetu Rolniczego oraz całej braci studenc-kiej Krakowa.

Mateusz Woźniak

Tryby UR

III

Page 4: UR - Tryby. Katolicki miesięcznik studencki -  maj 2012

TRYBY nr 5(14)/2012 Dodatek Uniwersytetu Rolniczego w KrakowieIV

Tryby UR

W 1490 r. najsłyn-niejszy humanista

świata, Leonardo da Vinci, skonstruował jego prototyp, jednak dopiero od połowy XIX w. można na nim jeździć. Rower podbił serca wszyst-kich, a w ostatnich latach, gdy holenderskie jednoślady prze-żywają swoją drugą młodość, na miejskich ulicach, wywo-łał istną rowerową rewolucję. Mimo że jazda na rowerze to umiejętność, której pra-wie każdy człowiek uczy się w dzieciństwie, kultura jazdy, a także sam użytkownik tego pojazdu, został zauważony zasadniczo niedawno. Jeszcze kilka lat temu ulicami „rządzi-ły” samochody, a rowerem jeź-dziło się pobocznymi dróżka-mi lub po lesie, na wycieczkę. Dziś właściciele jednośladów dzielnie przebijają się przez za-tłoczone jezdnie, w imię szyb-szego, tańszego i czystszego transportu.

Zmiany w prawie

W kwietniu zeszłego roku prezydent Polski podpisał do-tychczas najważniejszą dla ro-werzystów nowelizację o zmia-nie Prawa o Ruchu Drogowym. Zmiany takie były konieczne, chociażby ze względu na do-stosowanie polskiego prawa do wymagań, które stawia Konwencja Wiedeńska o ru-chu drogowym z 1968 r. (przez Polskę ratyfikowana w 1988 r.) Ten międzynarodowy traktat dopiero po 23 latach doczekał się implementacji w polskim prawie drogowym. Oprócz zmiany definicji pojazdu, ja-kim jest rower, doszły nowe, jak „pas rowerowy” czy „śluza

rowerowa”. O ile „pas rowero-wy”, czyli wydzielona na jezd-ni przestrzeń dla rowerzystów, po którym poruszać mogą się tylko dwukołowcy, jest ter-minem znanym, o tyle „śluza rowerowa” brzmi tajemniczo. To będzie nowość na polskich drogach, a właściwie skrzyżo-waniach. Śluza to przestrzeń między tarczą skrzyżowania a linią zatrzymania się samo-chodów, gdzie rower może

zatrzymać się przed wjazdem na np. rondo. Dzięki temu na światłach ruszają jako pierwsi, w efekcie są lepiej widoczni dla kierowców. Pierwsza taka śluza rowerowa została odda-na do użytku we Wrocławiu. Jeśli chodzi o same zmiany w zasadach poruszania się po naszych drogach, jest kilka kwestii, o których każdy świa-domy rowerzysta powinien wiedzieć. Ale skoro istnieją tzw. niedzielni kierowcy, to łatwo można wysnuć wniosek, że wśród rowerzystów zdarza-ją się weekendowi cykliści. Najważniejszą zmianą, któ-rą wprowadziła nowelizacja jest „zmiana pierwszeństwa na przejazdach dla rowerzy-stów wzdłuż drogi z pierw-szeństwem”. – Teraz jasno jest określone, że pierwszeń-stwo ma rowerzysta, nawet jeśli na przejeździe go jeszcze nie ma – mówi Jakub Stępak z Inicjatywy Kraków Miastem Rowerów. Oczywiście, nikogo, a zwłaszcza rowerzystów, ten przepis nie zwalnia z zacho-wania szczególnej ostrożności podczas przejazdu w poprzek jezdni. Kolejną istotną zmia-ną jest możliwość jazdy przez skrzyżowania środkiem pasa. Dzięki temu rowerzystom nikt nie zajedzie drogi, staną się lepiej widoczni na drodze, a także skończy się wieczny dźwięk klaksonu towarzyszą-cy dotychczas temu manew-rowi. I jeszcze kwestia wy-przedzania, któremu w korku rowerzyście trudno się oprzeć. Od kwietnia zeszłego roku sa-mochody można wyprzedzać

z prawej strony, a nie jak do-tychczas – z lewej. W rzeczy-wistości nowelizacja pozwala od teraz na legalne wyprze-dzanie samochodów z prawej strony, ponieważ ta praktyka była uprawiana przez rowerzy-stów często i gęsto.

O polityce nie mówimy

Z ciekawostek, noweliza-cja z zeszłego roku pozwala na jazdę rowerzystów obok siebie, o ile jest to fizycznie możliwe i nie utrudnia ruchu innym pojazdom. Rowerem kategorycznie nie można po-ruszać się po chodniku, chy-ba że warunki pogodowe (np. uciążliwy deszcz, oblodzona jezdnia itp.) nie pozwalają na bezpieczne poruszanie się po drodze. Na chodniku pierw-szeństwo ma pieszy a nie ro-wer i jego właściciel. Zatem możemy zapomnieć o używa-niu dzwonka na przechodniów. Jak widać, zmian w Prawie o Ruchu Drogowym jest kil-ka, a ich znajomość jest ko-nieczna, by przeżyć na ulicy. Jak zauważa Jakub Stępak,

regularny użytkownik jedno-śladów, rowerzyści wiedzą, że „coś” się zmieniło. – Rzeczą, którą polecam każdemu poru-szającemu się po drodze jest po prostu przeczytanie Kodeksu Drogowego. Nie jest on znowu taki długi, ani nie czyta się go bardzo źle.

Jest to tym bardziej istotne, gdyż przekazy w mediach czę-sto bywają lakoniczne a także błędne. W ramach dokształ-cania się Inicjatywa Kraków Miastem Rowerów poleca przede wszystkim portale rowerowe i program Marka Dworaka w TVP3 „Jedź bezpiecznie”. Dodatkowe informacje można również uzyskać podczas corocz-nego Cyklicznego Święta Cyklistów. Osoby związane ze zmianami sytuacji użytkowni-ków jednośladów w Krakowie są zdania, że polityka rowero-wa miasta właściwie nie ist-nieje. – W zasadzie nie można mówić o żadnej polityce, bo większość nowych dróg ro-werowych i każdy metr kon-trapasa w tym mieście jest wywalczony przez społeczną Inicjatywę Kraków Miastem Rowerów. Miasto, choć posia-da Studium Tras Rowerowych, nie przestrzega go – trasy nie są budowane. Często w prze-biegu takich projektowanych tras jest remontowany chod-nik, jednak nikt nie pamięta, żeby obok wylać asfalt, choćby miał stworzyć spójny kawałek trasy dopiero za kilka lat – za-uważa Stępak. Takie zacho-wanie władz miasta możemy obserwować sami, gdy ścieżka rowerowa najczęściej nagle się urywa, a jej kontynuacji zwy-czajnie nie widać lub na środ-ku ścieżki znajduje się… znak drogowy. Jest jednak jedna rzecz, która łączy rowerzystów i kierowców samochodów – dziury. I w akcję ich łatania obie te grupy łączą się z jedna-kowym zaangażowaniem.

„Rowerowe portale”

www.facebook.com/Kra -kowMiastemRowerowwww.polskanarowery.plwww.miastadlarowerow.pl

Od roku obowiązują nowe przepisy dla rowerzy-stów. Ale ich znajomość ciągle jest zbyt mała.

Diana Drobniak

Jeżdżę Świadomie

Do Zabawy na rowerzeKSM zaprasza na rowerową pielgrzymkę do Sanktuarium bł. Karoliny w Zabawie. Rozpocznie się ona w Krakowie. Trasa pielgrzymki: Kraków – Węgrzce Wielkie – Grabie, Droga Królewska przez Puszczę Nie-połomicką – Zabierzów Bocheński – Chobot –

Ispina – Wał-Ruda – Zabawa.

8-9 czerwca 2012 r.Wszelkie informacje i zapisy:

Biuro KSM AK: ul. Wiślna 12/7, Krakówwww.krakow.ksm.org.pl