TOWARZYSTWO OPIEKI NAD ZABYTKAMI PRZESZŁOŚCI …zabytki-tonz.pl/pliki/folder_tonz.pdf · i...

32
TOWARZYSTWO OPIEKI NAD ZABYTKAMI PRZESZŁOŚCI 1906 – 1944 TOWARZYSTWO OPIEKI NAD ZABYTKAMI DZIAŁAJĄCE OD 1974 ROKU

Transcript of TOWARZYSTWO OPIEKI NAD ZABYTKAMI PRZESZŁOŚCI …zabytki-tonz.pl/pliki/folder_tonz.pdf · i...

TOWARZYSTWO OPIEKI NAD ZABYTKAMI PRZESZŁOŚCI1906 – 1944

TOWARZYSTWO OPIEKI NAD ZABYTKAMI DZIAŁAJĄCE OD 1974 ROKU

ZARYS HISTORII TOWARZYSTWA OPIEKI NAD ZABYTKAMI PRZESZŁOŚCI

TOWARZYSTWO OPIEKI NAD ZABYTKAMI DZIŚ

3

11

ZARYS HISTORII TOWARZYSTWA OPIEKI NAD ZABYTKAMI PRZESZŁOŚCI

TOWARZYSTWO OPIEKI NAD ZABYTKAMI DZIŚ

Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości powstało w roku 1906. Zasługi tej społecznej organizacji są wielkie. Towarzystwo propagowało wiedzę o kulturze i sztuce polskiej, dokumentowało i inwentaryzowało zabytki, urządzało na najwyższym ówczesnym poziomie merytorycznym wystawy i serie odczytów, zajmowało się społeczną kontrolą stanu obiektów zabytkowych i starało się skutecz-nie interweniować w ich obronie, wreszcie – siłami swoich człon-ków – prowadziło prace konserwatorskie. Zorganizowany społeczny ruch na rzecz ochrony polskich za-bytków w zaborze rosyjskim był możliwy dopiero po 1905 r. Jako nurt nie zalegalizowanej aktywności społecznej istniał on oczywiście wcześniej, dzięki czemu T-wo mogło od początku podjąć złożone prace prowadzone z rozmachem godnym państwowego urzędu. Ak-tywność T-wa dotyczyła wszystkich trzech zaborów, podejmowało też prace poza granicami przedrozbiorowymi. Dynamikę działań zawdzięczało swoim członkom, rekrutującym się z różnych warstw społecznych, począwszy od pierwszego preze-sa, ordynata Adama hr. Krasińskiego, badaczy takich jak Zygmunt Gloger, Tadeusz Korzon, Hipolit Skimborowicz, ks. prałata Adolfa Jełowieckiego, bankiera Andrzeja Rotwanda, mec. Włodzimierza Powichrowskiego, licznych publicystów, nauczycieli, kupców, archi-tektów, artystów i kolekcjonerów. Do końca 1914 r. pośród członków T-wa znalazło się ok. 3500 osób. Od początku działalności T-wo miało charakter organizacji ogól-nopolskiej. Powstały liczne koła terenowe, także daleko od centrali, m.in. w Piotrogrodzie, Żytomierzu, Kijowie, Wilnie, Moskwie czyOdessie. Działalność korespondentów T-wa miała jeszcze większy zasięg terytorialny, sięgała tam, gdzie na terenie imperium rosyjskie-go mieszkali Polacy działający na rzecz ochrony polskiej kultury. Największą żywotność w działaniu T-wo wykazywało do wybu-chu I wojny światowej. Objęło wówczas różnorakimi interwencjami i pracami konserwatorskimi 365 zabytków, w tym 56 w Warszawie.

Zarys historii Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości

Portret Zygmunta Glogera. Źródło: Encyklopedia Powszechna PWN, t. 10, Warszawa 2002, s. 201

3

Miejscem zawiązania się T-wa i siedzibą jego Zarządu była War-szawa. Początkowo adresami organizacji były: Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, redakcje „Światowida” i „Biblioteki Warszawskiej”, ofi-cyna kamienicy przy ul. Nowy Świat 41. W 1911 r. nabyto dom wła-sny: kamienicę Baryczków przy Rynku Starego Miasta 32. Proces jej restauracji był jednym z wielu elementów uporządkowania i przy-wrócenia godnego wyglądu Starej Warszawie. Inicjatorem zakupu i gruntownej konserwacji kamienicy Barycz-ków był prezes Edward Krasiński, kolekcjoner, fundator Biblioteki

Widok kamienicy Baryczków ok. 1936 r.

(fot. Cz. Olszewski) Kamienia Baryczków dziś

(fot. P. Kobek)

i Muzeum rodowej Ordynacji przy ul. Okól-nik 9. Poza nim, głównymi ofiarodawcamifunduszy byli: Erazm Majewski (15 tys. rubli), Andrzej Rotwand i Franciszek Pułaski (po 5 tys. rubli). Dochód na zakup kamienicy uzy-skano też z wystawy „Stara Warszawa”, otwar-tej w Ratuszu w 1911 r., na której zgromadzo-no 1886 eksponatów! Restauracją kamienicy Baryczków kiero-wali członkowie T-wa, architekci Jarosław Wojciechowski i Władysław Marconi. Stała się ona wzorem właściwie przeprowadzonego procesu konserwacji i adaptacji zabytku do ce-lów publicznych. Dom własny pozwolił m.in. powiększać zbiory muzealne T-wa. Oprócz kamienicy Baryczków, do T-wa należały: zamek w Iłży (dar księcia Tadeusza

Lubomirskiego), wieża w Wojciechowie (dar Artura Popławskiego), ruiny zamku w Raciąż-ku, ruiny zamku w Czersku, kamienica Cele-jowska (Ulanowskich) w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. Zabytki te przetrwały do dziś dzięki przeprowadzonym przez T-wo pracom kon-serwatorskim. Do wybuchu I wojny światowej T-wo roz-winęło szeroko akcję inwentaryzatorską, kon-serwatorską i muzealną. Do 1914 r. w zbiorach Pracowni Inwentaryzacyjnej znajdowało się 3000 klisz i 6000 fotografii. Pracownia ta (kie-rowana przez Jarosława Wojciechowskiego, Juliusza Kłosa, a potem Teofila Wiśniowskie-go) prowadziła akcje inwentaryzacyjne w War-szawie i w terenie, gromadziła inwentaryzacje pomiarowe, szkice, rysunki, sprawozdania de-

4

legatów, klisze i fotografie. Jej dorobek, w tym 18 tys. klisz, znaczącozasilił później Centralne Biuro Inwentaryzacji Zabytków Sztuki. Komisja Starej Warszawy w l. 1906-1911 zajmowała się m.in. in-wentaryzacją i fotografowaniem zabytków Warszawy. Komisja działa-ła poprzez społecznych kuratorów śledzących, co się dzieje z zabyt-kami, którymi się opiekują. Udzielało się w niej wielu dziennikarzy, którzy wykazywali wielką aktywność w walce o ocalenie warszaw-skich zabytków. Komisja Muzealno-Biblioteczna, kierowana przez Bronisława Gembarzewskiego, porządkowała i katalogowała zbiory T-wa. Naj-ważniejszymi ofiarodawcami byli: Józef hr. Tyszkiewicz z Łohojska(ryciny, plany, mapy, rysunki Canaletta), Mathias Bersohn (księgo-zbiór po numizmatyku Bolesławie Pawle Podczaszyńskim), Alek-sander Kraushar (zbiór drzeworytów i fotografii dotyczących War-szawy), Wanda Krasińska, wdowa po Adamie (Panorama Warszawy, właśnie od nazwy kamienicy zwana Baryczkowską). Należy też uwzględnić zbiór varsavianów zakupiony od Wiktora Gomulickiego.

Portret Edwarda Krasińskiego pędzla Wojciecha Kossaka. Źródło: Konrad Ajewski, Zbiory artystyczne Biblioteki i Muzeum Ordynacji Krasińskich w Warszawie, Warszawa 2004, il. 36

Ruiny zamku w Iłży, 1966 r. (fot. L. Sempoliński); Wojciechów – tzw. Wieża Ariańska, 1964 r. (fot. L. Sempoliński); Kazimierz Dolny – kamienica Celejowska,1952 r. (fot. H. Zawadzki); Widok ruin zamku w Raciążku, 1958 r. (fot. L. Święcki); Widok zamku w Czersku (ryc. Napoleona Ordy - Album widoków polskich, t. VIII)

5

Portret Mathiasa Bersohna, pastel pędzla K. Mordasewicza. Źródło: „Tygodnik Illustrowany”, 1908, s. 973

Inni członkowie T-wa ofiarowywali: dywany, rzeźby, portrety, broń,majolikę, szkło itp. Przy tak bogatych zbiorach własnych i odpowiednio wykwalifi-kowanych wolontariuszach (np. Stanisława Sawicka, później kie-rująca Gabinetem Rycin Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego), a po osiedleniu się w domu własnym, T-wo stało się ważną placówką naukową w skali wszystkich ziem polskich. Z ważniejszych prac konserwatorskich podjętych przez T-wo należy wymienić (poza Warszawą i działaniami prowadzonymi przy obiektach własnych) prace w kościołach św. Jakuba w Sandomierzu, w Inowłodzu, Czerwińsku i Brochowie oraz na zamku w Nowo-gródku; w Warszawie zaś: restaurację kamienicy Pod św. Anną (Ksią-żąt Mazowieckich) przeprowadzoną przez architektów Jarosława Wojciechowskiego i Władysława Marconiego, z przystosowaniem na siedzibę dla bratniego, powstałego także w 1906 roku, Towarzystwa Miłośników Historii; restaurację dziedzińca kamienicy Fukierów na zamówienie ostatniego z rodu, Henryka Marii, dokonaną przez tych samych konserwatorów; prace restauratorskie przy kościele NMP na Nowym Mieście; przywrócenie kamienicy Johna przy ul. Krakow-

Dziedziniec kamienicy Fukiera (fot. P. Kobek)

skie Przedmieście róg ul. Senatorskiej pierwotnego wyglądu na podstawie miedziorytu Canaletta. Osobnym zagadnieniem, już wspomnianym, było rozpoczęcie procesu rewitalizacji Starego Miasta. W 1911 r. usunięto targowisko z Rynku, położono nowy bruk, urządzono wodotrysk z pomnikiem Sy-reny. Restauracja domu Baryczków a dalej działal-ność T-wa przyciągnęła do tej dzielnicy przedstawi-cieli twórczej inteligencji, którzy swoje zabytkowe siedziby poddali konserwacji. Prawdziwym wydarzeniem artystycznym, róż-nie ocenianym, bardzo szeroko komentowanym, lecz niezwykle istotnym dla utrzymania roli salonu przez Rynek Staromiejski, było położenie z inicja-tywy T-wa przez artystów współczesnych polichro-mii na elewacjach wszystkich kamienic przyryn-kowych na 10-lecie Polski Odrodzonej w 1928 r. Poza konkretnymi pracami, T-wo miało na kon-cie wiele udanych interwencji zapobiegawczych, których 60% dotyczyło budownictwa drewniane-go. W 1909 r. T-wo zorganizowało w Warszawie półlegalny ogólnokrajowy I Zjazd Konserwatorski, na którym omawiano problemy konserwatorskie najważniejszych polskich zabytków.

6

W 1927 r. T-wo zorganizowało, również w Warszawie, trzydniowy II Ogólnopolski Zjazd Konserwatorski. Przy tej okazji urzą-dzono w gmachu Podchorążówki Wystawę Konserwatorską, w której merytorycznym przygotowaniu miało też swój istotny wkład T-wo. Wystawa ta zaprezentowała – co zo-stało dostrzeżone – wysoki poziom naukowy i techniczny ówczesnego konserwatorstwa polskiego. Nowa sytuacja w Polsce Odrodzonej spo-wodowała, że Wydział Konserwatorski T-wa prowadził mniej działań konserwatorskich, lecz nadal interweniował w sprawach zabyt-ków, konsultował projektowane prace, ogła-szał konkursy i prowadził badania własne nad zabytkami. Od 1920 r. przez 20 lat kie-rował nim Marian Lalewicz, po nim Jan Za- chwatowicz. Wydział zdecydowanie wspierał państwo-wą służbę konserwatorską w decyzji usunięcia kostiumu rosyjskiego z miasta oraz warszaw-skich zabytków (pałac Staszica, kościół Garni-zonowy, usunięcie cerkwi z placów Na Roz-drożu i Saskiego). W czasie I wojny światowej T-wo zabez-pieczało budowle królewskie w Warszawie. Wykonano dokładną inwentaryzację m.in. Zamku Królewskiego, Łazienek, Belwederu, Wilanowa, także – pałaców Krasińskich (Rze-czypospolitej) i Prymasowskiego oraz kościo-łów w Czerniakowie i na Bielanach. Opiekę nad opuszczanymi przez Rosjan gmachami historycznymi powierzono specjal-nym kuratorom: Zamkiem Królewskim zaj-mował się Kazimierz Skórewicz, budowlami w Łazienkach Królewskich – Juliusz Kłos i Władysław Tatarkiewicz, pałacem Brühla – Stefan Szyller, pałacem Prymasowskim – Józef Pius Dziekoński, pałacem Krasińskich – Ru-dolf Świerczyński itd. Delegaci T-wa zbierali dane dotyczące zniszczeń wojennych. Chronili zabytki przed rekwizycją, np. dachów miedzianych. Tak było

Kościół w Brochowie, rys. przypuszczalnie Jarosława Wojciechowskiego. Źródło: Kwestionariusz nr 1 dla inwentaryzacji kościołów i znajdujących się w nich zabytków. Wydawnictwo TOnZP, Warszawa 1907

7

np. w Kaliszu. Po wojnie przedstawiciele T-wa wzięli udział w zjeździe przedstawicieli miast i miasteczek. Inwentaryzowano i fotografowano także zabytki ruchome, aby dysponować materiałem dowodowym do podjęcia rewindykacji zabyt-ków kultury narodowej wywożonych z kraju przez zaborców. Dotyczyło to nie tylko War-szawy. Inwentaryzację zabytków polskich roz-proszonych na terenie Cesarstwa Rosyjskiego prowadziły Oddziały T-wa w Petersburgu, Moskwie, Kijowie i in. Zebrany materiał ode-grał istotną rolę w uzgodnieniach Traktatu Ryskiego w 1921 r. (przedstawiciel T-wa w Rydze – Marian Lalewicz). Dzięki tej akcji, poza licznymi dziełami sztuki, w tym obraza-mi Canaletta z Zamku Królewskiego w War-szawie, odzyskano m.in. 6000 starodruków z d. Biblioteki Załuskich a 5000 z Biblioteki Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk i Korpusu Kadetów.

Po zakończeniu I wojny światowej członkowie T-wa wsparli swoją wiedzą i doświadczeniem nowopowstające ministerstwa i inne urzędy. Najściślejsza współpraca miała miejsce w l. 1918--1920, przy tworzeniu zrębów państwowości polskiej. Zbiory T-wa zasiliły odradzające się polskie instytucje. Wydział Archi-tektury (Zakład Architektury Polskiej) Politechniki Warszawskiej otrzymał wielki zbiór odbitek fotograficznych, zaś Muzeum Na-rodowemu w depozyt wieczysty przekazano zbiory muzealne T-wa (dyrektorem Muzeum został Bronisław Gembarzewski), a Magistratowi Warszawy opracowane przez T-wo plany miasta z naniesionymi obiektami zabytkowymi – bezcenny materiał po-mocniczy przy planowaniu przestrzennym.

T-wo zorganizowało w Warszawie 32 wystawy. Wielkie zain-teresowanie wzbudziła pierwsza pn. „Stara Warszawa”, dochodo-wa, urządzona w 1911 r. w Ratuszu (d. pałacu Jabłonowskich). Przy tej okazji słusznie stwierdzono, że „z zainteresowania rodzi się poszanowanie”. Już od pierwszej wystawy T-wo wydawało fachowo opraco-wane katalogi, których wartość naukowa nadal pozostaje wysoka. Druga wystawa tkanin, miniatur i haftów w 1912 r. odbyła się „u Baryczków”. Kolejne to: „Ceramika i szkło polskie”, „Stare ry-ciny polskie” ze zbioru Dominika Witke-Jeżewskiego, kolekcjo-nera działającego w T-wie i wspierającego swoimi eksponatami wiele jego wystaw. Należy tu podkreślić szczególną rolę wystaw, szczególnie tych, które odbyły się jeszcze przed odzyskaniem niepodległości: szerzyły one wiedzę o wspaniałym dorobku polskim we wszyst-kich rodzajach sztuk plastycznych, uczyły lub przywoływały w pamięci współczesnych przeszłość bogatą, atrakcyjną wizual-nie, którą Polacy jako nacja mogli się chlubić. W siedzibie T-wa odbyły się jeszcze m.in. wystawy: „Siedziby królewskie w Warszawie. Zamek. Łazienki” (ta łączyła się ściśle z akcją opieki nad tymi gmachami w czasie I wojny światowej); „Ubiory w Polsce”; „Sto pięćdziesiąt lat malarstwa polskiego w szkicach”. Bezwzględnie na wyróżnienie zasługuje temat „Wieś i mia-steczko” z 1915 roku. Wystawę przygotowano we współpracy z Kołem Architektów, ale należy pamiętać, że czy w roli dzia-łaczy TOnZP, czy członków Koła byli to ci sami ludzie. Ta wy-stawa odegrała rolę inspirującą dla projektantów po odzyskaniu niepodległości. Warto przypomnieć kilka efektów tej inspiracji w konkretnych dokonaniach: Aleksandra Bojemskiego – ulica Wyspiańskiego na Żoliborzu; Romualda Millera – dworce, np.

Dzbanek (około 1828 r.), warsztat warszawskiego złotnika Jana Jerzego Bandau II

Puszka na komunikanty z archikatedry św. Jana w Warszawie (ok. 1623-1632 r.)

8

Grodzisk Maz.; Wacława Wekera – kolonia mieszkaniowa oficerska w Słonimiu; osiedleżoliborskie i kolonia Lubeckiego na Ochocie. Tak samo ważne było wydawnictwo albumo-we„Wieś i miasteczko” – traktowane jako ro-dzaj wzornika, które ukazało się rok później. Wystawę „Zbiory Polskiego Muzeum Na-rodowego w Rapperswilu”, udostępniono pu-bliczności symbolicznie w 1928 roku – na 10--lecie Polski Odrodzonej. Tak zwana „sprawa rapperswilska” (działalność kustoszów, dobór eksponatów) już przed odzyskaniem niepod-ległości budziła silne emocje społeczeństwa. Zbiory Polskiego Muzeum Narodowego w Rapperswilu, założonego w 1870 r., któ-re gromadziło przede wszystkim dokumenty dotyczące polskiej emigracji politycznej, prze-kazano ze Szwajcarii do Polski w 1927 r. Rok później T-wo urządziło ich reprezentatywną wystawę.

Poza katalogami i pamiętnikami wystaw, T-wo miało na swoim koncie wydarzenia edytorskie o randze historycznej. Może naj-ważniejszym z nich było wydanie drukiem w 1909 r. dzieła Adama Jarzębskiego „Gości-niec abo ... opisanie Warszawy...” , czyli rymo-wanego przewodnika po Warszawie z 1643 r. Prezes Adam Krasiński udostępnił oryginał dzieła zakupiony do Biblioteki Ordynacji Krasińskich. Najbardziej do opracowania tej niezwykle cennej edycji przyczynili się: Władysław Korotyński, Ignacy Chrzanowski i Aleksander Kraushar. Innym wydarzeniem na rynku księgarskim był Katalog wystawy „Pięć wieków drukarstwa polskiego”, który był wydaniem dla bibliofi-lów, z czcionką zaprojektowaną przez samego mistrza Adama Półtawskiego. Na wystawie tej zaprezentowano1247 pozycji, w tym wiele edy-cji unikatowych, począwszy od wydań z XV w.

Widok zamku w Rapperswilu z Teki „Narodowe Polskie Muzeum w Rapperswyl”

Okładka Teki „Narodowe Polskie Muzeum w Rapperswyl”

9

T-wo organizowało zebrania o charakterze artystyczno-nauko-wym. Pierwsze dwa odczyty w kamienicy Baryczków przedstawił Aleksander Kraushar w 1912 r. nt. „Życie domowe mieszczan war-szawskich w wiekach ubiegłych”. Bogatą działalność dyskusyjno-odczytową prowadził zawiązany w 1929 r. z inicjatywy Oskara Sosnowskiego Wydział Historii Sztuki i Kultury. Referowano zarówno wyniki rozległych badań naukowych, jak i przyczynki z całego szerokiego spektrum zagadnień historyczno artystycznych, w tym np. omawiano „Weduty weneckie a Canaletta widoki Warszawy”, ale też „Poglądy Maxa Dvořaka na istotę historii sztuki”. W 1930 r. Marian Lalewicz i Alfred Lauterbach przedstawili sprawozdanie z Międzynarodowego Kongresu ds. Konserwatorskich, który odbył się w Atenach. Prowadzono też cykle wykładów popularnych propagujących wiedzę o sztuce, mających na celu szerzenie kultury artystycznej w społeczeństwie. Z licznej grupy prelegentów prezentujących swo-ją wiedzę w T-wie należy wypunktować: wykłady Juliusza Kłosa o Wilnie, Antoniego Karczewskiego o Krakowie i Alfreda Lauterba-cha o Warszawie. T-wo dotrwało do II wojny światowej, borykając się z trudnościa-mi finansowymi, ale konsekwentnie prowadząc swoją szeroko zakro-joną działalność na różnych polach. Jego praca nie ustała po wybuchu wojny. Choć wielu członków T-wa z pierwszego, przedniepodległo-ściowego etapu działalności już nie żyło, to powtórzyła się sytuacja z okresu I wojny światowej: działacze T-wa zabezpieczali zabytki przed zniszczeniem i grabieżą, starali się ocalić jak najwięcej i – jak wiemy – wiele akcji się powiodło, a ich efektem była możliwość do-konania powojennej rekonstrukcji czy konserwacji w oparciu o ele-menty oryginalne. Rekonstrukcję kamienicy Baryczków sfinansował po wojnie DomBraci Jabłkowskich, a procesu konserwatorskiego doglądał Stanisław Żaryn. Dziś kamienica jest jedną z części składowych Muzeum Hi-storycznego m. st. Warszawy. Tak jak w 1918 r., tak i po II wojnie światowej T-wo fachowy-mi siłami zasiliło urzędy i instytucje związane z ochroną zabytków i opieką nad nimi. Jednakże długo władze nie zezwalały na reaktywa-cję samej organizacji. Nastąpiło to dopiero w 1974 r.

Towarzystwo Opieki nad Zabytkami bez „Przeszłości” – pierwsze kroki

Członkowie przedwojennego TOnZP, między innymi Karol Es-treicher, Stanisław Lorentz i Jan Zachwatowicz byli zainteresowani jego reaktywowaniem po wojnie. Nie było to jednak możliwe. Nie-zależnie od tego większość przedwojennych działaczy bezgranicznie zaangażowała się w odbudowywanie Polski, a zwłaszcza Warszawy, podejmując pracę w nowo powstałych instytucjach państwowych. W 1954 r. udało się stworzyć formalną grupę osób społecznie dzia-łających na rzecz zabytków, w której część działaczy TOnZP zna-lazła dla siebie miejsce, a mianowicie Wydział Społeczny Opieki nad Zabytkami PTTK, dzięki której na wielką skalę rozwinął się w Polsce ruch społecznych opiekunów zabytków. Pamiętano o TOnZP w stowarzyszeniach zawodowych, takich jak SARP i Sto-warzyszenie Historyków Sztuki, które urządziło sesję w 50-lecie powstania TOnZP i spowodowało ulokowanie tablicy pamiątkowej na kamienicy Baryczków. Dopiero w czasach politycznej odwilży w roku 1973 władze wy-raziły zgodę na powołanie Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, za co osobistą odpowiedzialność powziął prof. Wiktor Zin, późniejszy Generalny Konserwator Zabytków, a jego starania poparło 30 wybit-nych osób. On też został pierwszym przewodniczącym.

Komitet Powązkowski

Jedną z pierwszych decyzji władz TONZ było powołanie Społecz-nego Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami, którego przewod-niczącym został wiceprzewodniczący Zarządu Głównego – Jerzy Waldorff, znana i popularna w Warszawie postać, niestrudzony bojownik o dobro spraw publicznych w dziedzinie kultury. Dzieło Jerzego Waldorffa, w skrócie zwane „Komitet Powązkowski”, które z czasem rozrosło się do wymiaru instytucji, przez 15 lat było integral-ną częścią TOnZ. W ciągu tych 15 lat Jerzy Waldorff nauczył Warsza-wę, a za nią i inne miasta, co to znaczy dbać o zabytkowy cmentarz,

„Towarzystwo jest kontynuatorem tradycji i dorobku Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości założonego 27 czerwca 1906 roku” /statut TOnZ rozdz. I i 3/

Towarzystwo Opieki nad Zabytkami

11

i jak to należy robić wspólnym, społecznym wysiłkiem. Zainicjo-wane przez niego kwesty w Dni Zaduszne weszły do kanonu oby-czajowego współczesnej Polski. Jerzy Waldorff pozyskał dla sprawy Cmentarza na Starych Powązkach, tej największej w Polsce galerii rzeźb, jak mawiał, nie tylko sponsorów i nie tylko najwybitniejszych artystów, którzy raz do roku ofiarnie kwestowali na Starych Po-wązkach. Równie ofiarnie i bezinteresownie pracował dr TadeuszRudkowski, pod wodzą którego prowadzone były prace konserwa-torskie. Do niego należały trudne decyzje co do kolejności i metod konserwacji nagrobnych monumentów. W ciągu 30 lat na Cmenta-rzu Powązkowskim odnowiono i zakonserwowano 1150 pomników nagrobnych. Od 1989 Komitet działa samodzielnie. Komisje i komitety w Warszawie – dawniej i dziś

Na wzór Komitetu Powązkowskiego powołano następne dwa war-szawskie komitety: w 1981 r. Społeczny Komitet Opieki nad Cmen-tarzem Bródnowskim (prezesi kolejno: Witold Zieliński, Józef Pawelec i Stanisław Sosiński), który działalność swoją zakończył po 15 latach, a w 1984 Społeczny Komitet Opieki nad Zabytkami Cmentarza Ewangelicko-Augsburskiego (kolejni prezesi: Tadeusz Szmalenberg, Witold Straus). Ten ostatni, działając konsekwentnie

Anioły nagrobne: z lewej – z nagrobka Romana Kunkla

(†1938); z prawej – z nagrobka Józefa Kwapińskiego. (Fot. T. Rudkowski)

12

przez 22 lata, do chwili obecnej dokonał ponad 230 remontów kon-serwatorskich, a także wiele pracy włożył w ratowanie i pielegnację zabytkowej zieleni na cmentarzu przy ul. Młynarskiej, młodszym od Starych Powązek zaledwie o 2 lata. Przypomnienia wymaga fakt, że pierwszym inicjatorem budo-wy Muzeum Powstania Warszawskiego było także TOnZ, które w 1981 r. powołało Społeczny Komitet Organizacji Muzeum Po-wstania Warszawskiego pod przewodnictwem Aleksandra Żółkiew-skiego. Komitet ten zebrał od powstańców i ich rodzin pierwszy tysiąc eksponatów oraz wyjednał u władz Warszawy przyrzeczenie siedziby dla Muzeum. Komitet uległ rozwiązaniu w stanie wojen-nym a powierzone eksponaty przekazano Muzeum Historycznemu m.st. Warszawy. Pozostając przy tematyce warszawskiej należy stwierdzić, że War-szawa zawdzięcza działaniom Towarzystwa kilka trwałych obiek-tów, jak na przykład: częściowo zrekonstruowany i odsłonięty relikt Mostu Gotyckiego na Placu Zamkowym, zrekonstruowany w Parku Skaryszewskim pomnik amerykańskiego pułkownika Edwarda M. House’a, zasłużonego dla polskiej niepodległości w 1918 r., przyja-ciela I.J.Paderewskiego, który był fundatorem tego pomnika; następ-nie pomnik Jana Matejki dłuta Mariana Koniecznego posadowiony w 1995 r. przy ul. Puławskiej; a w ostatnich latach wystawiony na Placu Bankowym w miejscu po Dzierżyńskim pomnik Juliusza Sło-wackiego, zrealizowany według przedwojennego projektu Edwarda Wittiga z przeznaczeniem dla Lwowa. Tak wielkie przedsięwzięcia wymagały zaangażowania wielu osób, a w celu ich realizacji powo-łane były komitety: do płk. House’a i J. Matejki pod wodzą Feliksa Ptaszyńskiego, a do J. Słowackiego pod kierunkiem wieloletniego prezesa TOnZ dr. Wojciecha Fijałkowskiego. Komisje i komitety o zasięgu ogólnopolskimi ich dorobekZasięg ogólnopolski miały kolejno powstałe komitety: w 1981 r. Społeczny Komitet Opieki nad Cmentarzami i Zabytkami Sztuki Żydowskiej (prezesi: Eryk Lipiński, Marian M. Drozdowski, An-drzej Zahorski, Jan Jagielski) i w 1983 r. Społeczna Komisja Opieki nad Zabytkami Sztuki Cerkiewnej (prezes – Bogdan Martyniuk). Ten pierwszy działa do dnia dzisiejszego, a jego największą zasłu-gą jest zwrócenie uwagi społeczeństwa na opuszczone i zaniedbane synagogi i cmentarze żydowskie w Polsce. W ciągu 25 lat Komiteto-wi udało się zrealizować ponad 100 konserwacji, udzielić ogromnej ilości konsultacji naukowych w zakresie historii, obyczaju i symbo-liki sztuki żydowskiej, zwłaszcza sepulkralnej. Upowszechniło się zaangażowanie szkół w akcjach porządkowania nieczynnych cmen-

13

Pomnik Juliusza Słowackiego w Warszawie autorstwa Edwarda Wittiga (Fot. P. Kobek)

tarzy żydowskich, także w małych miastach i na wsiach. W ramach działalności komitetu w 1987 r. została powołana Komisja doraźna do spraw Zna-ku Pamięci „Umschlagplatz”, której przewod-niczył prof. Aleksander Gieysztor. Zespół ten spowodował budowę pomnika – Znaku Pamięci Umschlagplatz na Stawkach oraz Traktu Pamięci Męczeństwa, na którym oprócz kamieni z nazwi-skami tych, którzy zginęli, wzniesiony został po-mnik organizacji „Żegota”, która w czasie ostatniej wojny pomagała ratować życie Żydom polskim. Społeczna Komisja Opieki nad Zabytkami Sztuki Cerkiewnej, działająca przez 17 lat pod dynamicznym kierownictwem dr. Bogdana Mar-tyniuka i przy merytorycznej pomocy prof. Ry-szarda Brykowskiego i dr. Janusza Smazy, podjęła się żarliwej walki o dziedzictwo w owym czasie niepopularne. Przede wszystkim dokonała naj-szerszego rozpoznania zachowanych obiektów i przyczyniła się do wpisania wielu z nich do reje-stru zabytków, a jednocześnie rozwinęła szeroką informację i propagandę, a jej apele ukazały się nawet na łamach paryskiej „Kultury”. W ciągu kilku lat komisja stała się najważniejszym, specja-listycznym ośrodkiem, podejmującym liczne pra-ce dokumentacyjne i konserwatorskie cerkwi lub ich wyposażenia i wystroju np. polichromii, także dzwonnic oraz nagrobków i krzyży na cmenta-rzach prawosławnych. Uratowano dzięki temu

Cmentarz Żydowski – Lapidarium w Kazimierzu Dolnym

(Fot. S. Kurzawiński)

Warszawa. Trakt Pamięci Męczeństwa i Walki Żydów Umschlagplatz 1940-1943

14

ponad 2 tysiące kamiennych krzyży nagrob-nych i cmentarnych, przeprowadzono remont i konserwację 15 cerkwi (m.in. Chotyniec, Korczmin, Kruhel, Łukawiec, Myców, Rud-ka). Pierwszą pracą ratowniczą było zabez-pieczenie cerkwi w Bystrem, która następnie została przejęta w użytkowanie przez Biesz-czadzki Oddział TOnZ i do dzisiaj pozostaje pod jego opieką. W 1986 r. rozpoczęte zostały prace przy jednej z nielicznych ocalałych jako trwała ruina, murowanej cerkwi z 1757 r. w Łopien-ce. Remont tej cerkwi prowadzony był przez wiele lat pod ofiarnym nadzorem Zbigniewa

Kaszuby i przy udziale studentów SGGW, którzy w tym celu pobudowali sobie przy cer-kwi wakacyjną stanicę. Cerkiew ta i historia jej odbudowy była bohaterką wspaniałej wy-stawy w warszawskim Muzeum Etnograficz-nym pod nazwą „Cerkiew w dolinie”, według scenariusza jednej z uczestniczek prac ratow-niczych – Wiesławy Szyper. Prace remontowo-konserwatorskie po-przedzane były pomiarami architektoniczny-mi, ekspertyzą mykologiczną lub konstruk-cyjną, projektem konserwatorskim, a nieraz i badaniami archeologicznymi. Prace wyko-nywane były w należytej choć nieraz trudnej

współpracy ze służbą konserwatorską, z Wydziałem Architektury Politechniki Warszawskiej, z Akademią Sztuk Pięknych w War-szawie i Krakowie, z Katedrą Archeologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, z Instytutem Sztuki PAN. Wie-le zadań realizowano wykorzystując praktyki wakacyjne studen-tów Wydziału Konserwacji ASP, Wydziału Melioracji SGGW, Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich w Warszawie (obozy pod nazwą „Nadsanie”); we współpracy z Ukraińskim Towarzystwem Ochrony Zabytków Historii i Kultury organizo-wano obozy konserwatorskie młodzieży z Ukrainy i szkolnego

Siedliska, woj. lubelskie. Dzwonnica z XVIII w., wyremontowana w

1990 r. (Fot. B. Martyniuk)

15

koła TOnZ z Hajnówki. Oczywiście celem równoległym tej współ-pracy z młodzieżą była edukacja. Najważniejszym obszarem popu-laryzacji były cykliczne konkursy dla młodzieży szkolnej pod nazwą „Zabytki sztuki cerkiewnej w rysunkach dzieci”. W ciągu 15 lat kon-kurs stał się tak popularny, że na ostatni nadeszło 3000 tys. prac pla-stycznych z całego kraju. Nagrodzone prace były wystawiane zawsze w Warszawie, ale i w wielu innych miastach, a zbiór najświetniej-szych spośród nagrodzonych ofiarowany został Muzeum PojezierzaŁęczyńsko-Włodarskiego we Włodawie. Z uwagi na to, że nie wszy-scy amatorzy rysowania cerkwi mieszkali w ich pobliżu – organizo-wane były dla najzdolniejszych laureatów plenery w Bieszczadach, na Polesiu, a także na Ukrainie, które cieszyły się niebywałym zain-teresowaniem, nieraz przerastającym możliwości organizatorów. Komisja w swoim imponującym dorobku posiadała także cały szereg wystaw obrazujących architekturę cerkiewną w Polsce i do-kumentujących działania ratownicze, eksponowanych w całej Polsce a także za granicą. Komisja podejmowała się także organizacji kon-certów kolęd z ukraińskiego Polesia i występów zespołu „Horyna” z Równego, a nawet wydała kasetę z kolędami w wykonaniu tego zespołu. Tej ogromnej, wielokierunkowej pracy, kosztom z nią zwią-zanym, ale i odpowiedzialności nie mogła sprostać organizacja

Joanna Żochowiec (13 lat), Cerkiew w Radrużu

16

społeczna. Zmieniły się zresztą stosunki w kraju, dziedzictwo mniejszości narodowych przestało być dzieckiem niechcianym i niedostrzeganym przez Państwo, zmieniły się sposoby finansowania. Roz-wiązaniu Komisji towarzyszyły problemy m.in. ze znalezieniem użytkowników dla wyremontowanych obiektów, co się udało po trwających kilka lat stara-niach. Najmłodszą, nadal działającą komisją jest powsta-ły w 1990 r. Społeczny Komitet Ochrony Zabytków nad Bzurą. Jej inicjatorem i pierwszym (a obecnie już honorowym) przewodniczącym był arch. Feliks Ptaszyński, kolejni, to Andrzej Borucki i Wojciech Gronecki. Wystawa „Zabytki nad Bzurą z lotu ptaka w obiektywie Wiesława Stępnia” objechała całą Pol-skę, aż w końcu została podarowana na stałą ekspozy-cję liceum w Zdunach pod Łowiczem. W konkursach plastycznych i w kwizach z wiedzy historycznej orga-nizowanej przez komitet brały udział tysiące dzieci, ale do najważniejszych inicjatyw należy spowodowa-nie opracowania urbanistycznego „Zagospodarowa-nie doliny Bzury”, mającego zasadnicze znaczenie dla ochrony zabytków w powiązaniu z ocaleniem walo-rów krajobrazowych i przyrodniczych. Pod troskli-wą opieką członków komitetu, którzy z prywatnych pieniędzy opłacają badania archeologiczne, pozostają ruiny zamku prymasowskiego w Łowiczu, .

Katarzyna Homa (13 lat), Przydrożna kapliczka w Beskidzie Niskim

17

Agnieszka Zarębska (15 lat),Cerkiew w Hrubieszowie

Oddziały TOnZ

Kiedy mowa o ogólnopolskim zasięgu działalności Towarzystwa – przywołać należy całą sieć oddziałów, których obecnie jest 30. Ich geografia i liczebność ma charakter spontaniczny i w ciągu po-nad trzydziestu lat ulegała licznym zmianom. Najstarszy jest Od-dział Warszawski powołany w 1976 r. z inicjatywy Witolda Strausa

i prof. Ryszarda Brykowskiego. Pierwszym prezesem był prof. Ma-rek Kwiatkowski, a obecnym jest Andrzej Sołtan. Od 30 lat oddział ten niestrudzenie walczy o uchronienie przed unicestwieniem przez czas i niefrasobliwość ludzką (w tym urzędniczą) resztek autentycz-nej, starej Warszawy. Podejmowane są różne sposoby, ale niemało jest pracy nad świadomością i zaangażowaniem mieszkańców mia-sta, niejako pracy u podstaw, bo najpierw trzeba widzieć, rozumieć i cenić, żeby potrafić dbać i chronić. Do licznych zwycięstw Od-działu należy uratowanie od rozbiórki czy gruntownej przebudowy takich obiektów jak Żółta Karczma w alei Wilanowskiej, Fabryka Norblina przy Żelaznej, liczne kamienice, w tym Polna 40 z miesz-kaniem Marii Dąbrowskiej. Oddział Warszawski jest naturalnym zapleczem działań Zarządu Głównego, a jego członkowie głównymi uczestnikami i odbiorca-mi inicjatyw Zarządu. Trudno zatem wydzielić odrębne dokonania; i tak na przykład za wspólne dzieło Oddziału i Zarządu Głównego uznać należy uratowanie skazanego na rozbiórkę obiektu w centrum

Mapa oddziałów TOnZ, stan na pocz. 2006. (Rys. Hubert Gałka)

18

miasta, wzorowe jego odrestaurowanie społecznym wysiłkiem i za-gospodarowanie go na nieformalne centrum społecznej opieki nad zabytkami w Warszawie. Mowa o Willi Struvego przy ul. Pięknej 44a, która w 1976 r. wypatrzona wśród ruder przeznaczonych do rozbiórki przez Witolda Strausa, remontowana pod społecznym nad-zorem konserwatorskim arch. Jacka Cydzika, za pieniądze zdobywa-ne skąd się dało przez prof. Janusza Durko, dr. Wojciecha Fijałkow-skiego i Jerzego Waldorffa, została oddana miastu w pełnej krasie, a następnie przez prawie 20 lat była siedzibą TOnZ, w której działo się dużo ciekawych i wartościowych spotkań, debat, odczytów i pro-mocji. Towarzystwo musiało willę opuścić w 2003 r., bowiem odzy-skali ją od miasta spadkobiercy dawnych właścicieli. Zamiast placu po rozebranej ruderze – odebrali pięknie odrestaurowany, atrakcyjny zabytek. Pozbawione siedziby Towarzystwo przygarnął do Łazienek Królewskich prof. M. Kwiatkowski. Tu mieszczą się obecnie Zarząd Główny i redakcja „Spotkań z Zabytkami”. Oddział Warszawski nadal co roku organizuje atrakcyjne Eu-ropejskie Dni Dziedzictwa, w ramach których od 1993 r. zacieka-wia warszawiaków a to zabytkowymi wodociągami, a to ogrodami królewskimi, a to historyczną zabudową przemysłową, ale też np.

Willa Struvego w Warszawie:stan w 1983 r. (Fot. J. Woźniak) oraz stan współczesny (Fot. P. Kobek)

19

dworami wokół Warszawy, itp. Imprezy te zyskały wielką renomę i ogromną publiczność, a także dobrą prasę a to w wielkim stopniu dzięki niezmordowanej aktywności wieloletniej sekretarz oddzia-łu – Mariquity Węsławskiej. Ostatnio Oddział Warszawski swoje odczyty i sesje odbywa gościnnie w Muzeum Historycznym m.st. Warszawy, co uznać można za pewnego rodzaju kontynuację działań TOnZP, także pod względem lokalizacji. Z Oddziału Warszawskiego wyłoniła się grupa studencka, któ-ra organizowała objazdy naukowe po mazowieckich dworach, a następnie zrealizowała ambitny i pionierski projekt, a mianowicie animowaną czterogodzinną płytę multimedialną (CD-ROM) pt. „Dwór polski”, za który TOnZ otrzymał nagrodę Krajowych Tar-gów Edukacyjnych EDUKACJA XXI, a tygodnik „Wprost” ogłosił bestsellerem w roku 2003. Wśród oddziałów TOnZ rozsianych w całej Polsce są i malutkie, skupione na ratowaniu jednego zabytku, jak na przykład Oddział w Busku-Zdroju walczący ze świetnymi skutkami o zachowanie w jak najlepszym stanie XVII-wiecznego modrzewiowego kościół-ka pod wezwaniem św. Leonarda wraz z jego historycznym otocze-niem; ale są i wielkie, jak na przykład Oddział Łódzki, skupiający prawie 700 członków i niestrudzenie, z rozmachem prowadzący systematyczną pracę edukacyjno-oświatową i popularyzatorską. Szczególną zasługą Oddziału Łódzkiego i jego prezesa – Wiesła-wa Kaczmarka jest zainicjowanie zainteresowania społeczeństwa i władz miasta problemem rewitalizacji obiektów pofabrycznych. Oddział w 1998 r., przy okazji Europejskich Dni Dziedzictwa zor-ganizował przy pomocy prof. Krzysztofa Pawłowskiego pierwszą międzynarodową konferencję na ten temat z udziałem autorów re-witalizacji w krajach europejskich. Inicjatywa ta jest kontynuowana przez łódzką administrację, co jest skądinąd właściwą koleją rzeczy. Nie do przecenienia jest także inne pole systematycznej działalności Oddziału Łódzkiego: są to unikatowe publikacje wydawane od lat pod redakcją M. Z. Wojalskiego w skromnej formie graficznej (seriaw sepii), ale przynoszące nieznane łodzianom wiadomości o starych fabrykach, o łódzkiej secesji, o tramwajach, poczcie, kanalizacji, o pałacach i gmachach użyteczności publicznej, uczące dostrzegać zabytkową wartość otoczenia. Jest kilka oddziałów, które poza swoją działalnością interwencyj-ną i oświatową mają niewielki, ale interesujący dorobek wydawni-czy. Jeszcze we wczesnych latach osiemdziesiątych pierwsze kroki na tym polu robiła nieżyjąca już Władysława Ślęzak, przewodnicząca

Okładki folderów na Europejskie Dni Dziedzictwa

20

oddziału w Katowicach (z siedzibą w Bytomiu). Były to opracowania o wybitnych ludziach Śląska. W dobie dzisiejszej kilka aktualnych pu-blikacji tego oddziału odnosi się do architektury i stanowi plon jego sesji naukowych. Podobnie można ocenić dorobek Oddziału w Gdańsku, będący re-zultatem działalności nieodżałowanego prezesa Romana Klima, któ-ry równolegle z zainteresowaniem historią mennonitów na Pomorzu z pasją podejmował temat dziejów hydrotechniki swojego regionu, szukając ratunku dla niszczejących zabytków, organizując kampanie oraz sesje na ten temat i publikując referaty sesyjne. Chlubą Towarzystwa jest działalność wydawnicza Bieszczadzkiego Oddziału TOnZ z siedzibą w Ustrzykach Dolnych, który własnym sumptem od 15 lat wydaje rocznik historyczno-krajoznawczy pt. „Bieszczad”, pod redakcją Andrzeja Szczerbickiego i Mieczysława Da-rochy. Periodyk ten dociera do wielu środowisk, prenumerowany jest także w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Izraelu. Oddział w Chełmie wydał kilka tytułów, z których najważniejszym opracowaniem jest „Encyklopedia miasta Zamościa”. Z kolei oddział płocki dopracował się kilku okazałych pozycji historycznych autorstwa prezeski – dr hab. Anny Stogowskiej. Wśród oddziałów niewielkich, ale prężnych odznaczał się w swoim czasie Oddział w Kazimierzu nad Wisłą, który podtrzymywał przed-wojenne tradycje działalności wybitnych członków TOnZP a jedno-cześnie zasłużonych dla miasteczka konserwatorów, jak Jan Witkie-wicz-Koszczyc czy Karol Siciński, wspierając i uzupełniając dokonania godnego ich następcy, konserwatora Jerzego Żurawskiego, obecnie już honorowego członka TOnZ. Do znaczących dokonań Oddziału za prezesury arch. Tadeusza Augustynka zaliczyć należy pomnik-cmen-tarz-lapidarium na stokach Czerniawy, eksponujący wydobyte z ziemi na rynku i w uliczkach macewy, które Niemcy zużyli jako materiał do brukowania. Obecnie Oddział ponownie się ożywił, zasilony przez nowych posesjonatów, w tym osoby znane, jak aktor Daniel Olbrych-ski i zamierza na początek podjąć się ratowania zaniedbanych Jatek – drewnianego budynku w centrum magicznego miasteczka. Innym Oddziałem skupionym na ratowaniu zabytkowych sepul-kraliów jest Oddział w Radomsku, który pod przewodnictwem dr Zofii Gzik zbudował lapidarium, a także zasłużył się w systematycz-nej pracy oświatowej oraz wydawniczej współpracując z miejscowym muzeum i z prasą lokalną. Do najdłużej i najbardziej systematycznie działających należy zaliczyć oddział w Słupsku pod prezesurą Stanisła-wa Szpilewskiego z jego konsekwentną walką o zabytki budownictwa szachulcowego, ale też z ciekawymi incjatywami nakierowanymi na zaangażowanie młodzieży i z efektownymi akcjami promującymi tro-skę o zabytki.

21

Wyróżniającą się konsekwencją i dorobkiem działalność prowa-dzi Oddział TOnZ w Poznaniu, zainicjowaną przez nieżyjącego już dr. Janusza Lehmanna i kontynuowaną przez dr. Andrzeja Kaszub-kiewicza, obecnego prezesa. Specjalnością tego oddziału jest odbu-dowywanie małej miejskiej architektury (studnie, fontanny itp.), a także upamiętnianie za pomocą tablic ważnych wydarzeń histo-rycznych. Podobnie Oddział Podhalański w Zakopanem, któremu preze-suje Agata Nowakowska-Wolak, nie ustaje w ratowaniu kapliczek i świątków, oraz z najwyższym pietyzmem troszczy się o cmentarz na Pęksowym Brzysku. Podwarszawski oddział w Czersku działający od 1998 r. pod energiczną i sprawczą prezesurą Barbary Jabłońskiej zasłynął z or-ganizacji wielkich plenerowych imprez historycznych: w maju pod nazwą „Ogrody królowej Bony” a we wrześniu Europejskich Dni Dziedzictwa. Odbywają się one w obrębie resztek zamku, któ-ry ongiś był własnością TOnZP. Oddział przez wiele lat zabiegał o przywrócenie własnościowego status quo, tym żarliwiej, że ist-niały i istnieją powody do niepokoju o ten piękny, okazały zabytek. Nie mogąc go odzyskać, Oddział wyremontował sobie na siedzibę użyczoną przez proboszcza organistówkę w jego sąsiedztwie, ale nie zaniedbuje starań u władz konserwatorskich o ekspertyzy i progra-my ratownicze dla zamku.

Zrekonstruowana Studnia Neptuna na Starym Rynku w Poznaniu (Fot. A. Kaszubkiewicz)

22

Interwencje

Chlebem codziennym wszystkich od-działów na ich terenie, a Zarządu Głów-nego TOnZ w skali ogólnopolskiej są interwencje w sprawie zagrożonych za-bytków. W dorocznych sprawozdaniach wyliczenie ich zajmuje całe stronice. Wy-mienić tu można tylko garść sukcesów z wielu. Są to nieraz akcje firmowaneprzez jedną osobę, jak np. z najstarszych: uratowanie teatru drewnianego w Cie-chocinku, willi „Atma” w Zakopanem; lub przez jeden oddział, np. uratowanie oryginalnych bruków w centrum Wro-cławia czy kościoła pofranciszkańskie-go w Brzegu; albo wynik zbiorowego działania kilku organizacji społecznych, angażujących do pomocy osoby publicz-ne, a to z najnowszych zwycięstw – ura-towanie kopalni „Guido” w Bytomiu, a obecnie wojna Oddziału Warszawskie-go o zachowanie kwartału XIX-wiecz-nych kamienic warszawskich przy Al. Je-rozolimskich i Oddziału Dolnośląskiego przeciw aukcjom zabytkowego detalu architektonicznego we Wrocławiu pozy-skanego z rozbieranych kamienic.

Interwencje społeczne to nie tylko obrona pojedynczych obiektów przed rozbiórką czy przeróbką. Do działań in-terwencyjnych zaliczyć trzeba tak zasad-nicze sprawy, jak udział w pracach nad projektami ustaw, opracowywanie pro-jektów rozporządzeń czy aktywne za-siadanie w komisjach i radach konserwa-torskich wszystkich szczebli, a zwłaszcza opiniowanie planów zagospodarowania przestrzennego przed ich zatwierdze-niem. To także niezliczone apele do gremiów ustawodawczych o korzystne dla ochrony zabytków przepisy prawa, łącznie ze szczegółowymi propozycja-mi rozwiązań w prawie podatkowym, budowlanym a nawet karnym. Wielka i trudna to praca zwłaszcza, że rezultaty gubią się w gąszczu nowych przepisów. Ale właśnie ta praca nad budowaniem lepszego dla zabytków prawa wydaje się być jedną z najważniejszych kontynuacji działalności Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości.

Zamek w Czersku, fragment trwałej ruiny (Fot. P. Kobek)

23

Działania naukowe w służbie praktycznej opieki nad zabytkami

Wprawdzie w całkiem odmiennych warunkach działa powojenny TOnZ, ale pewne kierunki działań są, jak widać, kontynuowane. Jednym z ważniejszych wzorów była troska o łączenie kompetencji naukowej najwyższej próby z szerokim, ale amatorskim działaniem miłośników zabytków. Idea ta najpełniej realizowana jest w formie sesji naukowych, konferencji panelowych i publicznych debat, pro-gramy których dawały możliwość konfrontacji merytorycznej myśli konserwatorskiej z doświadczeniem codzienności. Z perspektywy lat można stwierdzić, że dorobek sesji naukowych TOnZ wniósł wiele cennych wątków i interpretacji w dziedzinie najszerzej rozu-mianej ochrony zabytków. Najpełniej charakteryzują tę ważną dzie-dzinę aktywności Towarzystwa przykładowe tytuły sesji: „Skarpa Warszawska”, „Miasto tyłem do rzeki”, „Miasto z widokiem na wieś”, „Pałac w ogrodzie”, „Święci przydrożni, patroni przyulicz-ni” „Mosty. Dzieła sztuki i inżynierii. Zabytki”, „Historyczne place Warszawy” czy „Wnętrze warszawskiej ulicy”, zrealizowane według koncepcji dr Bożeny Wierzbickiej. Na bazie tego dorobku zrodziła się seria wydawnicza Biblioteka Towarzystwa Opieki nad Zabytka-mi, której inicjatorem był dr Wojciech Fijałkowski, a redaktoraminaukowymi autorzy koncepcji sesji. Innym sposobem przyswajania publiczności tajników pracowni badaczy i uczonych były tzw. „odczyty profesorskie”, inaczej wy-kłady najwybitniejszych polskich humanistów zainicjowane przez wieloletniego prezesa, dr. Mariana Sołtysiaka i przez sześć lat pro-wadzone w siedzibie TOnZ, a niektóre powtarzane były w innych miastach (np. w Łodzi). Wykłady te zostały opublikowane w dwóch tomach pod tytułem „Spotkania w willi Struvego”. W ciągu ostat-nich trzech lat podejmowane są tematyczne cykle wykładów wybit-nych specjalistów („Rezydencje historyczne”, „Wpływy obce w ar-chitekturze Warszawy”) organizowane w Łazienkach Królewskich w Warszawie.

Edukacja, popularyzacja

Nie tylko w Warszawie mają miejsce sesje, odczyty i wykłady. Jest to dość powszechna forma działalności Towarzystwa, uprawiana przez większość oddziałów, które mają na to warunki. TOnZ, dysponując znakomitymi specjalistami w wielu dziedzi-nach związanych z ochroną zabytków, stara się kierować kształcenie do środowisk, które wiedzę w tym zakresie wykorzystają w swojej działalności. I tak, najważniejszym odbiorcą było zawsze środowi-sko nauczycielskie oraz Polacy zza wschodniej granicy, opiekujący

24

Okładki zaproszeń na wystawy i konferencje

się polskimi zabytkami na swoim terenie, a ostatnio nawet tak wąska grupa jak administratorzy obiektów zabytkowych. Dla nauczycieli najpełniejszą ofertą były tygodniowe kursy przez szereg lat prowadzone pod kierunkiem dr. Tadeusza Rudkowskie-go, które z powodu trudności finansowych nie mogły być kontynu-owane. Po dłuższej przerwie na powrót TOnZ zaprasza nauczycieli i doradców metodycznych na szkolenia i z propozycją wspólnego wypracowania pakietu edukacyjnego, który mógłby być przydatny dla każdego nauczyciela podejmującego pozostający, niestety, poza programem szkolnym temat „opieka nad zabytkami” czy też „dzie-dzictwo kultury”. Kursy dla „miłośników polskich zabytków i pamiątek histo-rycznych”, a ściślej dla Polaków z Kresów, zainicjowane w 1992 r., początkowo organizowane w Domu Polonii w Pułtusku, potem w Warszawie i w Radziejowicach, pozwoliły wyposażyć w podstawy wiedzy o dokumentacji i pielęgnacji zabytków około 200 osób pol-skiego pochodzenia z Litwy, Łotwy, Białorusi i Ukrainy. Niestety, również z powodów finansowych zostały zawieszone. Nasuwa siętylko wątpliwość czy taka oszczędność, która nie pozwala wyposa-żyć w kompetencje ludzi chętnych do pielęgnowania pamiątek pol-skości, jest rzeczywiście opłacalna. Nową inicjatywą był kurs w zakresie podstawowych regulacji prawnych i zasad postępowania z zabytkiem dla administratorów obiektów zabytkowych, zorganizowany przez dr. Henryka Komo-rowskiego. Jest nadzieja, że kurs ten uchroni niejedną kamienicę od nieumyślnych zaniedbań, a tym bardziej od celowych dewasta-cji. Przewidywane jest powtórzenie tego kursu w kilku większych miastach.

Okładki zaproszeń na wystawy

25

26

Zaczęło się w roku 1995, kiedy to z inicjatywy dr. Wojciecha Fijałkowskiegoi pod jego redakcją powstała seria wydawnicza pod nazwą Biblioteka Towa-rzystwa Opieki nad Zabytkami, początkowo przede wszystkim celem publi-kowania materiałów sesji naukowych organizowanych przez TOnZ. Pierw-szy tom, „Skarpa warszawska”, dawno już wyczerpany i wciąż poszukiwany, okazał się być zwiastunem całkiem poważnego przedsięwzięcia wydawnicze-go. Oprócz kilkunastu tomów posesyjnych, wydawany jest właśnie XII tom „Atlasu dawnej architektury Warszawy” Jarosława Zielińskiego, monumen-talne opracowanie o zabudowie stolicy do 1939 roku, prezentowane ulica-mi, alfabetycznie, doprowadzone do litery N. Zważywszy, że autor nie jest w stanie opracować więcej niż jeden tom rocznie – zadanie wydawnicze dla Towarzystwa zapowiada się na kolejne 10 lat. W obrębie serii wydane zostały także inne, równie poszukiwane i wartościowe pozycje, jak np. ks. prof. Ja-nusza Pasierba „Ochrona zabytków sztuki kościelnej (dwa wydania: w 1996 i w 2001) czy Tadeusza Zagrodzkiego „Czersk – zamek i miasto historyczne”, Mirosława Przyłęckiego „Budowle i zespoły obronne na Śląsku. Geneza, mo-dernizacja i ewolucja do XVII wieku” lub Bożeny Wierzbickiej „Kamienica Baryczków. Salon kulturalny Warszawy 1912-1936”. Te dwa ostatnie tytuły zostały nagrodzone: książka prof. Przyłęckiego przez Ministra Spraw We-wnętrznych i Administracji a dr. Wierzbickiej przez Polskie Towarzystwo Wydawców Książek. Nagrody za książki otrzymał TOnZ poza tym za var-saviana roku :”Historyczne centrum Warszawy” pod red. B. Wierzbickiej, „Atlas” J. Zielińskiego i Anny Szkurłat „Secesja w architekturze Warszawy”. Zaufanie autorów i czytelników do TOnZ jako wydawcy oraz przychyl-ność dotacyjna Ministerstwa Kultury umożliwiły wydanie sporej liczby tytu-łów. W latach 1995-1998 było ich 19 (w tym dzieła tak okazałe, jak Ryszarda Brykowskiego „Drewniana architektura cerkiewna na koronnych ziemiach Rzeczypospolitej” czy Wojciecha Fijałkowskiego „Królewski Wilanów”), w latach 1999-2001 – 14, w tym m.in.: „Aleksander Gieysztor o dziedzictwie kultury” pod red. Ewy Gieysztor i Danuty Gawin oraz „Badania i ochrona zabytków w Polsce w XX wieku. W stulecie urodzin prof. Jana Zachwato-wicza” pod red. prof. Andrzeja Tomaszewskiego; a w latach 2002-2005 – 17, w tym 7 w serii Biblioteka TOnZ, a pozostałe to m.in. „Arx felicitatis” księga jubileuszowa ku czci prof. Andrzeja Rottermunda, praca zbiorowa pod red. dr Anny Drexler pt. „Kultura miejska w Królestwie Polskim 1815-1875. Warsza-wa-Kalisz-Lublin-Płock”, „Stanisław Żaryn w służbie zabytków Warszawy” i dwa tomy „Spotkania w willi Struvego. Wykłady o dziedzictwie kultury”. Oficynę Wydawniczą Zarząd Główny TOnZ powołał dopiero w 1999 r.,mianując jej dyrektorem Ewę Siurawską (jednocześnie dyrektora Biura ZG TOnZ od 1983 roku) i powierzając jej nie tylko obowiązki edytorskie, ale tak-że promocję, marketing i sprzedaż publikacji oraz miesięcznika „Spotkania z Zabytkami”.

Oficyna Wydawnicza TOnZ - publikacje

27

„Spotkania z Zabytkami”

Miesięcznik popularnonaukowy, który powstał w 1977 r. w Ośrodku Dokumentacji Zabytków Ministerstwa Kultury pod redakcją Krzysztofa Nowińskiego i Lidii Bruszewskiej, przez to założycielskie ministerstwo został przekazany na własność Towarzystwu Opieki nad Zabytkami w roku 1995. Zarząd Główny podjął niełatwą decyzję całkowitego przejęcia na swoje barki wszystkich zadań związanych z wydawaniem miesięcznika, nie zwiększając zatrudnienia. Od 1999 r. nakład miesięcznika wzrósł dwukrotnie, (obecnie 8 tys. egz.), a po-ziom jego poligrafii dorównał współczesnym oczekiwaniom. W roku 2002 pierwszy redaktor pisma odszedł na emery-turę, a jego następcą został Wojciech Przybyszewski. Utrzy-mana została w niezmienionym stanie pierwotna koncepcja pisma, choć oczywiście przybywa nowych propozycji dla czytelników. W zastosowaniu jest także pełen wachlarz za-biegów promocyjnych, celem wzmocnienia prenumeraty jako stabilizatora warunkującego podstawy bytu pisma. Nie ustają starania, aby na stałe zainteresować biblioteki i szkoły pismem, które bezspornie może służyć jako rzetelna pomoc naukowa, nie tylko dla hobbystów. W ostatnich latach gruntownie zmieniły się warunki do-finansowywania czasopism niekomercyjnych, co sprawia, że „Spotkania z Zabytkami” co roku muszą poddawać się konkursowi ofert z ponad setką innych czasopism kultural-nych. Mimo wszelkich, niemałych trudności, Towarzystwo Opieki nad Zabytkami jest dumne z posiadanego czasopisma i traktuje je jako bodaj najważniejszy element swojej misji edukacyjnej.

28

Prezesi TOnZ

Pierwszym prezesem (1974-1982), według pierwsze-go statutu: przewodniczącym Zarządu Głównego, był prof. Wiktor Zin, architekt i historyk sztuki, po-wszechnie znany, utalentowany popularyzator piękna architektury, krakowianin. Z chwilą odejścia z funk-cji Generalnego Konserwatora Zabytków powrócił on do Krakowa. Zwołany z tej przyczyny Nadzwyczajny Zjazd Delegatów wybrał prof. Janusza Durko (1982--1989). W wywiadzie prasowym z okazji 50-lecia dy-rektorowania Muzeum Historycznemu m.st. Warsza-wy prof. Durko wyznał, że za najważniejsze dokonanie swoje w TOnZ uważa przywrócenie Warszawie zruj-nowanego XIX-wiecznego obiektu – willi Struvego i urządzenie w niej siedziby dla Towarzystwa. Kolejny prezes (1989-1992) dr Tadeusz Rudkow-ski, historyk sztuki, szczególną wagę przywiązywał do uczestnictwa TOnZ w tworzeniu prawa służącego ochronie zabytków, a także osobiście najbardziej anga-żował się w edukacyjne formy działalności Towarzy-stwa, inicjując i prowadząc kursy, szkolenia i warsztaty dla nauczycieli i dla Polaków z za wschodniej granicy. Dwie kadencje (1992-1998) dr. Wojciecha Fijał-kowskiego, również historyka sztuki, wyróżniają sesje naukowe i zainicjowanie działalności wydawniczej, a także przejęcie na własność TOnZ miesięcznika „Spotkania z Zabytkami”. Kolejny prezes (od 1998) i historyk sztuki, dr Ma-rian Sołtysiak z rozmachem kontynuuje działania popularyzatorskie i wydawnicze, powołując OficynęWydawniczą, inicjując szereg konferencji panelowych na tematy specjalistyczne (m.in. początki Tysiąclecia, wpływy europejskie na polską sztukę romańską, za-bytki niematerialne) i publicznych debat na aktualne tematy konserwatorskie i zabytkoznawcze (m.in. stan zabytków Warszawy, o rejestrze zabytków), ambitne tytuły wydawnicze i wieloletnią serię wykładów wy-bitnych uczonych, a także organizuje jubileusze: 25--lecia i 30-lecia TOnZ, dwusetnego numeru „Spotkań z Zabytkami” i stulecia powstania Towarzystwa Opie-ki nad Zabytkami Przeszłości oraz niezmordowanie, na co dzień, walczy o zachowanie prestiżu społecznej opieki nad zabytkami.

Janusz Durko

Wojciech Fijałkowski

Wiktor Zin

Tadeusz Rudkowski

Marian Sołtysiak

29

Nagroda

W 2003 roku Towarzystwo Opieki nad Zabytkami otrzymało nagrodę im. Prof. Aleksandra Gieysztora ufundowaną przez Fundację Bankową im. Leopolda Kronenberga, za całokształt działalności w dziedzi-nie ochrony dziedzictwa kulturalnego. Uroczyste jej wręczenie, na które zaproszeni zostali wszyscy prezesi oddziałów, władze i członkowie honorowi TOnZ, odbyło się 12 lutego 2003 r. W Sali Wielkiej Zamku Królewskiego w Warszawie.

Brązowe popiersie Leopolda Kronenberga

(Fot. P. Kobek, 2006)

WYDAWCA

Towarzystwo Opieki nad Zabytkami www.zabytki-tonz.pl, [email protected]

DRUK SFINANSOWAŁ

www.kobidz.pl, [email protected]

WSPÓŁFINANSOWANE PRZEZ M. ST. WARSZAWA

AUTORZY TEKSTUBożena WierzbickaEwa Siurawska

OPRACOWANIE GRAFICZNEPiotr Berezowski

REPRODUKCJE FOTOGRAFII, RYCIN I OKŁADEKPaweł Kobek

AUTORZY ILUSTRACJIPaweł Kobek Hubert Gałka

ISBN 83-88372-32-7