TMT MCA EWOLC ŃWŃC - dwupunkt.com · mów w trzech językach, które możemy obejrzeć na...

9
TEMAT MIESIĄCA REWOLUCJA śWIADOMOśCI 28 ZWIERCIADŁO STYCZEŃ

Transcript of TMT MCA EWOLC ŃWŃC - dwupunkt.com · mów w trzech językach, które możemy obejrzeć na...

TEMAT MIESIĄCA Rewolucja świadomości

28 zwierciadŁo STYCZEŃ

Jesteśmy zdolni do rzeczy, o których nam się nie śniło. Jesteśmy dobrzy do szpiku

kości, silni, sprawczy. połączeni ze wszystkimi i wszystkim polem serca.

Fizycy, biolodzy i lekarze odkrywają prawdy znane w tradycjach duchowych od tysięcy lat. Nadchodzi czas ich urzeczywistnienia.

Fascynujące wyzwanie dla nas wszystkich!

Tekst reNaTa areNdT-dziUrdziKowSKa ilustracje MareK raczKowSKi

Ł a g O d N i i szczodrzy

dobre strony

Życia

TEMAT MIESIĄCA Rewolucja świadomości

Nasza dobroć jest czymś więcej niż pobożnym życzeniem. Możemy

stworzyć nowy, oparty na współpracy świat. Zbliżamy

się do świadomości, którą poeta Carl Sandburg ujął

krótko: „Pewnego dnia ogłoszą wojnę, lecz nikt

nie przyjdzie”.

Żyjemy w oparciu o fałszywe przekonania – twierdzą fizycy, biolodzy, lekarze i archeolodzy, dzieląc się z nami nowymi od-kryciami w swoich dziedzinach. Fałszywe przekonania niosą kryzys i chaos, który widać w niemal każdej dziedzinie plane-tarnego życia, jakby stary porządek rozpadał się na naszych oczach. Przestarzałe paradygmaty świadomości w żadnym razie nie stwarzają rezultatów, które by nas satysfakcjonowały.

„Wyniki badań naukowych wstrząsnęły przekonaniami co do istoty natury ludzkiej”, pisze w swoich książkach Gregg Braden (m.in. „Kod Boga...”, „Głęboka prawda”), uważany za pioniera łączenia nauki z duchowością. Musimy chcieć myśleć o sobie inaczej, niż to robiliśmy przynajmniej przez ostatnie trzy stulecia. Jak mawiał Albert Einstein: „Niezbędny jest nowy sposób myślenia, jeżeli ludzkość ma przetrwać i wejść na wyższe poziomy”. O jaki sposób myślenia chodzi?

Czy na pewno „przetrwają najsilniejsi”?Istnieje powszechne przekonanie, że wojna, przemoc i nie-nawiść stwarzają naturalne ludzkie zachowania. Otóż nie musi tak być. Nie jesteśmy zaprogramowani na wojnę. To raczej głęboko zakorzeniony nawyk, którego możemy się oduczyć. W różnych częściach świata archeolodzy znajdu-ją ślady kultur, które nie prowadziły wojen. Badają osady (składające się z kilku, z kilkudziesięciu tysięcy mieszkań-ców), w których nie znaleziono broni. Nie ma masowych grobów, murów obronnych. Nie ma oznak wojny. W ponad 400 zrecenzowanych pracach naukowych stwierdzono, że rywalizacja i wojna w bezpośredni sposób przeczą naszym najgłębszym instynktom kierującym nas ku współpracy i wzajemnej pomocy, pisze Gregg Braden. Znany psycholog i naukowiec Alfie Kohn w swojej pracy „No Contest: The Case Against Competition” [Bez zawodów. Argumenty przeciwko rywalizacji] pisze, że „idealna dawka rywalizacji w każdym środowisku, w klasie, w miejscu pracy, w rodzinie, na boisku wynosi zero. Rywalizacja jest zawsze destruktywna”. Co dzieje się w nas i w naszym świecie, kiedy wierzymy, że jesteśmy bezsilnymi istotami, poddanymi ślepym siłom natury, w której „przetrwają najsilniejsi”? Grzęźniemy w separacji, braku zaufania, nienawiści i strachu, co wyniszcza nasze ciała i świat szybciej, niż mogłoby się wydawać. Biolodzy (m.in. Bruce Lipton w „Biologii przekonań”) zwra-cają uwagę, że złożoność życia w ogóle, a życia ludzkiego w szczególności, nie może być biologicznym zdarzeniem wynikającym z przypadkowych mutacji, które zachodziły na przestrzeni długiego czasu. Że ludzkie życie wykazuje

nnn

STYCZEŃ zwierciadŁo 31

się nasze życie, gdybyśmy odkryli, że dysponujemy mocą odwracania chorób i tworzenia życia pełnego obfitości? A jeśli dowiedzielibyśmy się, że w bezpośredni sposób możemy wpływać na wszechświat dzięki mocy, którą od tak dawna skrywamy, że w ogóle o niej zapomnieliśmy. Tak radykalna zmiana paradygmatu zmieniłaby wszystko. Braden twierdzi, że możemy stworzyć nowy, oparty na współpracy świat, który już się wyłania. Nasz wybór, by wspierać pozytywne, afirmujące życie obrazy śle potężną informację do producen-tów filmów i innych programów. Naprawdę mamy wybór. Zbliżamy się do świadomości, którą poeta Carl Sandburg ujął krótko: „Pewnego dnia ogłoszą wojnę, lecz nikt nie przyjdzie”.

Połączone dwa punktyMożemy już te fascynujące odkrycia przełożyć na to, co dzieje się w naszym życiu, i wykorzystać je do uzdrawiania tych obszarów, w których nie czujemy się dobrze. To jest bardzo dobra wiadomość. Kilkanaście lat temu dwaj le-karze chiropraktycy Frank Kinslow i Richard Bartlett nie-zależnie od siebie, poszukując sposobów na lepsze życie, odkryli dwupunkt, metodę opartą na odkryciach fizyków kwantowych. Wykazali, że łączenie dwóch punktów (plus szczególny stan świadomości) powoduje zmianę, transfor-mację. Bartlett nazwał tę metodę „matrycą energetyczną”, a Kinslow „synchronizacją kwantową”. Nauki płynące z obu systemów są kwintesencją tego, czego nauczały wszystkie tradycje duchowe od niepamiętnych czasów zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie. W centrum tej metody jest intencja płynąca z serca i połączenie świadomości z polem wszelkich możliwości (z energią boską). To, co obaj lekarze dodali do starożytnych duchowych nauk, jest prostym za-biegiem – koncentracją świadomości na dwóch dłoniach dotykających dwóch punktów równocześnie. Metoda dwupunktu popularna w Ameryce, od kilku lat trafia także do umysłów i serc Europejczyków. Setki tysięcy ludzi stosuje ją, aby polepszyć jakość życia i wznieść świado-mość na wyższy poziom. Używa się jej w wielu gabinetach terapeutycznych i klinikach, o czym doniósł „Der Spiegel” z 18 maja 2013 roku. W Bawarii refundowany jest program szkoleń dla lekarzy. W Polsce uczymy się dwupunktu od roku za sprawą dwóch niezwykłych kobiet – Niemki Frauke Kaluzinski i Katarzyny Świstelnickiej.

jednoznaczne oznaki inteligentnego projektu. Że w naszych ciałach zapisane są wszelkie informacje wskazujące na to, że my sami jesteśmy architektami własnego doświadczenia.Odkrycia kwantowe wskazały naukowcom, że świat, w któ-rym żyjemy, jest w całości energią. I że ta energia jest infor-macją sama w sobie. Innymi słowy, informacja jest wszędzie zawarta w energii, która jest wszystkim. Nasze myśli, emocje i intencje bezpośrednio wpływają na to, co dzieje się w morzu zalewającej nas energii. Wszechświat, nasz świat i nasze ciało składają się ze wspólnego pola energii – matrycy. Jesteśmy dobrzy do szpiku kości, twierdzi Gregg Braden. W naszym DNA zapisany jest „kod Boga”. „Mam wrażenie, że większość ludzi łączy jedno pragnienie; najgłębsze dą-żenie do dobroci – pisze w „Głębokiej prawdzie”. – Chcemy wierzyć, że jesteśmy dobrymi ludźmi w dobrym świecie”. Nasza fundamentalna dobroć jest czymś więcej niż tylko pobożnym życzeniem. Jesteśmy zdolni oddać życie, ratując innych ludzi, a nawet zwierzęta. Jesteśmy życzliwi, współ-czujący i szczodrzy. Przychodzimy na ten świat, mówiąc bezgłośnym językiem serca, które porozumiewa się z polami dającymi życie i scalającymi wszystko.Posiadamy moc samouzdrawiania. Nie żylibyśmy, gdyby było inaczej – przypominają lekarze w oparciu o coraz popular-niejsze odkrycia nauki zwanej psychoneuroimmunologią. I jeszcze przełomowe odkrycia na temat serca. Serce jest najpotężniejszym generatorem energii elektromagnetycznej ludzkiego ciała. Pole magnetyczne wytwarzane przez serce jest ponad pięć tysięcy razy silniejsze niż pole magnetyczne mózgu. Fizycy kwantowi odkryli, że poprzez serce uzyskuje-my dostęp do pola energii punktu zerowego, nieskończonego potencjału energii wszechświata. Z polem serca naturalnie połączona jest prawa półkula mózgowa, potencjalnie reje-strująca 40 miliardów bitów informacji na sekundę. Możemy porównać to ze śmiesznie małą sumą siedmiu (plus minus dwa) bitów informacji na sekundę rejestrowanych przez lewą półkulę! Fizycy komentują to jednoznacznie: wiedza nie ma nic wspólnego z myśleniem, analizowaniem i interpretowa-niem. Jest ona jakością odnalezioną w sercu i dzięki sercu.Kim jesteśmy? – pyta Gregg Braden. Czy to możliwe, że na-prawdę jesteśmy wyjątkowymi i potężnymi istotami „w prze-braniu”? A jeśli naprawdę posiadamy potencjał, aby wypełnić swoje wspaniałe przeznaczenie? W jaki sposób zmieniłoby

„Mała czarna” to program tworzony przez kobiety, dla kobiet i o kobietach... rozmowy z gośćmi i ekspertami o uczuciach, seksie, zdrowiu, a także dzieciach, kuchni i urodzie. „Mała czarna” to program o tym, czym żyją współczesne kobiety i ich otoczenie. Premiera w poniedziałki i czwartki o 20.00 w Polsat café.

TEMAT MIESIĄCA Rewolucja świadomości

32 zwierciadŁo STYCZEŃ

to, w jaki sposób postrzegamy rzeczywistość. Jesteśmy odpowiedzialni za to, co kreujemy. Gdy na chwilę zatrzy-mamy osobistą, ograniczoną świadomość i wejdziemy do pola serca, które łączy nas ze wspólnym jednolitym polem wszystkiego, wtedy otwieramy przestrzeń na pomocne dla nas informacje i programy. W polu znajdują się wszystkie rozwiązania; wszystko, co było, jest i będzie. Wszystko już tu jest, w tej chwili. My jesteśmy tym polem.Fizycy odkrywają, że wszystko jest energią i informacją, a mistycy mówią, że wszystko, co istnieje, łącznie z nami, to światło i miłość.

– To jest to samo – mówi Frauke. – Możemy wybrać podą-żanie za głosem serca. I zaufać, że wyższy porządek wie, co w danej chwili jest dla nas najlepsze. Możemy łączyć się z polem kwantowym, otwierać drzwi w poszukiwaniu lepszych, radośniejszych wariantów naszego życia.

Wszystko już tu jestMożna by bez końca pisać o „cudach kwantowych”, które wydarzają się po zastosowaniu dwupunktu. Tego lata w Szczecinie, gdzie Frauke prowadziła zajęcia, poznałam kobietę, która „naprawiła” siebie świadomością. Była chora na stwardnienie rozsiane. Jest zdrowa. Trudno uwierzyć, ale to prawda.

– Takich uzdrowień jest wiele – mówi Frauke. – Absolutnie nie namawiam nikogo do rezygnowania z konwencjonalnej

– Połączenie duchowości z fizyką odmieniło moją świado-mość i moje życie – mówi Frauke Kaluzinski.Frauke skończyła ekonomię i socjologię, pisała prace na-ukowe z twórczości Carla Gustava Junga. Już jako młoda osoba zadawała sobie pytania: Po co tu jestem? Dlaczego? Co to wszystko znaczy? Przez lata studiowała przekazy tradycji duchowych i – jak twierdzi – znalazła odpowiedzi na te pytania. W 2010 roku trafiła na seminarium „Filo-zofia kwantowa a duchowość”. To był przełom; otworzyły się nowe horyzonty. Potem były warsztaty uzdrawiania kwantowego na Majorce.

– Przez 30 lat bolał mnie kręgosłup, nie mogłam biegać, tańczyć, byłam przekonana, że zawsze tak będzie, a nawet, że będzie gorzej – opowiada. – Szóstego dnia warsztatów moje ciało zaczęło robić dziwne ruchy; to trwało może trzy, cztery minuty, po czym zniknęło 95 procent bólu. Pozostałe pięć procent rozpuściło się w ciągu kolejnych dwóch tygodni. Ból nigdy nie wrócił. Mogę tańczyć, biegać, robić, co chcę.Wydała dwie książki „Rozpoznać przestrzenie kwantowe” i „Z osobistego piekła do światła”. Nakręciła 35 krótkich fil-mów w trzech językach, które możemy obejrzeć na YouTube. Prowadzi szkolenia i warsztaty w Niemczech, w Polsce, we Francji i w Kanadzie.

– Wszystkie religie mówią o tym, że odpowiedzi znajdziemy w ciszy, w sercu. Fizyka wytłumaczyła, dlaczego tak jest i że to prawda. To my sami kreujemy swój świat poprzez

b e z p i � c z n i e powiązani

Moje życie przyspieszyło i wykonuje kwantowe skoki. Chciałam znowu żyć z pasją tak jak kiedyś. Chciałam czuć się młodo i radośnie – i tak właśnie

jest – mówi Katarzyna Świstelnicka. – Metoda dwupunktowa ma gigantyczną moc transformującą. Uczę, w jaki sposób wchodzić w rezonans

z nową świadomością – dodaje Frauke Kaluzinski.rozmawia reNaTa areNdT-dziUrdziKowSKa

medycyny. Mówię po prostu, że takie rzeczy się zdarzają.– Co do mnie… Odeszły stare role życiowe – matki, żony, gospodyni domowej, kobiety. Stałam się człowiekiem. Pozwoliłam, aby życie wzięło mnie za rękę i prowadziło. W efekcie żyję na walizkach, mieszkam w hotelach, co ma dobre strony, bo można chodzić do sauny i nie trzeba ścielić łóżka [śmiech]. Odbywam pionierskie podróże i uczę, jak wchodzić w rezonans z nową świadomością. Wszędzie spotykam rodzinę. Jesteśmy rodziną, ponieważ jesteśmy tacy sami. Tęsknimy za tym samym. Mamy ten sam boski potencjał. Możemy wejść w przestrzeń serca i połączyć się z naszym przeznaczeniem. Wszyscy stanowimy jeden do-skonały organizm. Każdy z nas jest komórką tego organizmu tak jak komórka oka, paznokcia, wątroby w ciele człowieka. Każda komórka ma do spełnienia indywidualne zadanie. Gdy rozpoznamy to zadanie, jesteśmy najszczęśliwsi, choćby było ono najskromniejsze. Nie musimy czuć się źle, winni, nie dość dobrzy – to jest, jak się wydaje, pierwszy krok ku nowej świadomości.

– Wina to tylko konstrukt myślowy; myśli ludzi, którzy oce-niają – mówi Frauke. – W polu serca nie ma konstruktów myślowych, jest tylko spokój, miłość, radość, wdzięczność, samo życie. Czas i przestrzeń istnieją tylko dlatego, że mamy wspomnienia, na podstawie których budujemy konstrukty myślowe. Trzymamy się dogmatycznych, negatywnych przekonań. Siła i radość są w nas. Odkrywamy je poprzez połączenie z sercem, ze źródłem. Wszystko już jest, dosko-nałe, wystarczy po to sięgnąć. Stare mentalne i kulturowe przekonania mówią nam, jak być powinno, jak należy się

zachowywać, co wypada; nie jesteś wystarczająco dobra, nie możesz, nie umiesz, jesteś za młoda, za stara, za gruba. Możemy się od nich uwolnić. Możemy uwolnić się od iluzji przeszłości i przyszłości. Tworzymy w tej chwili, teraz.Wielu autorów pisze, że potrzebujemy 300 lat transfor-macji, aby Ziemia stała się przyjaznym, pokojowym miej-scem do życia. Inni twierdzą, że to wydarzy się w naj-bliższym czasie. Gregg Braden sugeruje, że wystarczy dziesięć tysięcy osób, które bez żadnych wątpliwości wybio-rą ścieżkę serca i pójdą nią, aby dokonał się skok kwantowy świadomości. Ta nowa świadomość zmienia świat, ponieważ

– co już wiemy – nasze pola morficzne oddziałują na siebie i tworzą siebie nawzajem. Dziesięć tysięcy? To wydaje się całkiem niewiele.

– Cała Ziemia jest w procesie transformacji – mówi Frauke. – Wznosząc swoją świadomość, pracujemy dla wszystkich. Jesteśmy w rezonansie z innymi, dlatego wszystko, co ro-bimy, robimy dla całego świata. Ważne, abyśmy już teraz czuli się bardzo dobrze. Najczęściej zabieramy energię z tu i teraz, martwiąc się na zapas. Projektujemy szczęście na odległą przyszłość: gdzieś tam. Będę się cieszyć, gdy przejdę na emeryturę, gdy odchowam dzieci, wybuduję nowy dom, pojadę w podróż. Chodzi o to, by już teraz być wdzięcznym, już teraz się cieszyć. Wtedy rezonu-jemy z częstotliwościami radości, z polem morficznym wdzięczności, a wszechświat odzwierciedla to. W każdej chwili tworzymy swoją przyszłość. Wszystko rozgrywa się w naszym wnętrzu. Można siedzieć w parku i gdy spadnie gruszka z drzewa, poczuć, że to raj.

TEMAT MIESIĄCA Rewolucja świadomości

34 zwierciadŁo STYCZEŃ

Życie zamiast lękuKatarzynie Świstelnickiej dwupunkt towarzyszy od po-nad roku. Prowadzi warsztaty z Frauke, a ostatnio także z przyjacielem Piotrem Kalińskim. Ostatni rok był dla niej prawdziwą rewolucją świadomości.

– Moje życie przyspieszyło i wykonuje kwantowe skoki – mówi Katarzyna. – Chciałam znowu żyć z pasją, tak jak kie-dyś. Chciałam czuć się młodo i radośnie – i tak właśnie jest. Zaczęło się od tego, że koleżanka z pracy pożyczyła jej płytę, na której było nagranie spotkania Franka Kinslo-wa z kilkusetosobową widownią w Niemczech w 2009 roku. Potem dowiedziała się, że za dwa tygodnie będzie w Poznaniu Frauke. Wsiadła w samochód i przyjechała do Poznania na szkolenie. Po powrocie do Szczecina, gdzie mieszka, już na drugi dzień za pomocą dwupunktu sku-tecznie i na zawsze wygasiła bóle kręgosłupa, pęcherza i obezwładniające bóle pooperacyjne, które powodowały trwającą cztery lata wędrówkę po szpitalach.Czytała książki i artykuły o fizyce kwantowej, słuchała wywiadów z wybitnymi fizykami i biologami, jeździła do Niemiec na szkolenia. (Miała wtedy roczny urlop w celu poratowania zdrowia przysługujący nauczycielom: Kata-rzyna jest germanistką, pracuje na uczelni). Przeszukiwała Internet, aby cokolwiek zrozumieć z tego, co się wydarza, z fenomenu dwupunktu. Szybko jednak zrozumiała, że nie analizowanie jest ważne, lecz zaufanie. Zauważyła, że spotyka ludzi, którzy dokładnie w tym momencie jej życia mają ją czegoś nauczyć. Pojawiały się zdarzenia, które były realizacją marzeń, a które teoretycznie nie miały prawa się wydarzyć. Po prostu robiła dwupunkt, wyrażała intencję i „spoczywała” w pełnym zaufaniu. Odpowiedź przychodziła szybko lub trochę później.

– Postanowiłam świadomie zmienić swój sposób postrze-gania rzeczywistości – mówi. – Uznałam, że wszystko, co mnie w życiu spotkało i jeszcze spotka, dosłownie wszystko, było i jest wynikiem moich własnych projekcji. Ta sama sytuacja może być przecież postrzegana różnie – zależy, kto ją właśnie rozpatruje. Idąc tym tropem, zaczęłam rozumieć, że mam jedyny, decydujący i ostateczny wpływ na swoje życie – jakież to jest wyzwalające! Moim życiem nie steruje przypadek, a choroby nie są dopustem bożym. Wszystkie tak zwane przypadki to zdarzenia synchroniczne, które są odpowiedzią na nasze intencje, a także myśli, przeko-nania i lęki, również nieuświadomione. Jak mówi fizyk Nassim Haramein, wszechświat jest przesycony naszymi

Jesteśmy w rezonansie z innymi, dlatego wszystko, co robimy, robimy dla całego świata. Ważne, abyśmy już teraz czuli się bardzo dobrze, cieszyli się i byli wdzięczni.

Wtedy rezonujemy z częstotliwościami

radości, a wszechświat to odzwierciedla. W każdej chwili tworzymy swoją

przyszłość.

jjj

KaTarzyNa ŚwiSTelNicKa germanistka. Wykłada na Uniwersytecie Szczecińskim. Uczennica Richarda Bartletta i Franka Kinslowa. Współpracuje z Frauke. Prowadzi własne innowacyjne warsztaty metody dwupunktowej. Więcej na Dwupunkt.com

FraUKe KalUziNSKi terapeutka metod uzdrawiania opartych na koncepcji matrycy energetycznej dr. Richarda Bartletta. Trenerka metody dwupunktowej. Prowadzi szkolenia w Europie i w Kanadzie. Jej pierwszy mąż jest Polakiem.

staniemy się świadomymi kreatorami rzeczywistości, to znaczy będziemy tworzyć lekko i z radością. Boski element w nas pragnie manifestować się poprzez nas w sposób coraz bardziej doskonały. My zgłaszamy intencję, łączymy się z polem serca, jednak decyduje wszechwiedzące pole, wyższy porządek. Zdarza się, że ma dla nas inne, lepsze rozwiązanie. Dostaniemy to, na co jesteśmy gotowi, i to, co jest dla nas dobre.

– Tutaj kluczowa jest kwestia zaufania. Na jednym z warsz-tatów kobieta zgłosiła problem nielubianej pracy, niechęci do szefowej. Po dwupunkcie dostała wypowiedzenie z tej pracy. A za kilka dni dostała propozycję nowej! Pole ma właściwości harmonizujące. Wszystko, co się wydarza po wyrażeniu intencji z głębi serca, wydarza się dla naszego dobra, służy poszerzaniu świadomości, rozumieniu, po co tu jesteśmy, na czym polega nasza siła. Ta siła to rozwój świadomości.

W polu sercaKatarzyna marzy o tym, aby coraz więcej ludzi na świecie kierowało się sercem w ekonomii, w medycynie, w polityce.

– Jak inaczej wyglądałby wówczas nasz świat! Może w końcu oglądalibyśmy w telewizji wartościowe programy o tym, co się komu udało, programy inspirujące do rozwoju i życia w szczęściu. Może potrafilibyśmy uwolnić się od poczucia życia w „matriksie”. Kolektywne przekonania, że muszą istnieć na świecie kryzysy, wojny i głód, są naszymi zbiorowymi projekcjami. A wszechświat realizuje je w taki sam sposób, w jaki odzwierciedla nasze osobiste życzenia. A gdybyśmy tak wszyscy postanowili, że jest inaczej?

– W warsztatach uzdrawiania kwantowego uczestniczy coraz więcej ludzi na świecie. Także na inne sposoby poszerzamy swoją świadomość. To już nie są mrzonki, to już się dzieje

– mówi Katarzyna. – W przyszłości będziemy zdolni robić rzeczy, o których nam

się nie śniło – twierdzi Frauke. Jej wizja nowego świata? Płynące bez przeszkód informacje z serca do serca; ta sama fala, pełny, doskonały rezonans.

intencjami i tylko od nas zależy, które z nich powrócą do nas w formie manifestacji.

Nowy paradygmat siłyJej nowa świadomość? Zrozumienie, uznanie, że jesteśmy czystą świadomością. Jesteśmy tą niemierzalną, wszechogar-niającą siłą – matrycą – połączeni ze wszystkimi i wszyst-kim we wszechświecie. Dzięki temu jesteśmy silni, a nasze możliwości są nieograniczone.

– Czuję się bezpiecznie związana ze wszystkim, co jest, było i będzie – mówi Katarzyna. – Odnalazłam w sobie siłę, którą utraciłam z powodu własnej niewiary w siebie, z powodu ograniczeń, które sama sobie narzuciłam. Był czas, kiedy dawałam sobą manipulować, pozwalałam nawet na mobbing.Doświadczyła tego, że siłą swojego umysłu i serca możemy powodować pozytywne zmiany u siebie i u innych. Możemy zmieniać myśli i przekonania, a tym samym swoje życie.

– Widzę i rozumiem więcej, świadomie kreuję swoje życie, jestem zdrowa – mówi Katarzyna. – A kiedy się pogubię, zadaję tak zwane pytania otwarte do pola: Co mogłoby mi teraz pomóc? Czego mogę się teraz nauczyć? I ufam odpo-wiedzi, która przychodzi. Choroba jest wynikiem moich przekonań, które przecież mogę zmienić.Uzdrawianie kwantowe może dotyczyć każdego aspektu życia: negatywnych przekonań, aktywacji sił samouzdrawia-jących, poprawy relacji w związkach, problemów finanso-wych czy zawodowych, usuwania skutków traumatycznych przeżyć. Dwupunkt można stosować w odniesieniu do ludzi, zwierząt, sytuacji, projektów, przedmiotów, a nawet na odległość, gdyż wszystko jest energią i informacją. „Cuda kwantowe”, czyli natychmiastowe zmiany, pojawiają się, gdy jesteśmy gotowi je przyjąć, zintegrować. Jednak oprócz cudów mogą wydarzać się rzeczy trudne.

– Najpierw następuje rozpad starego systemu myślenia – mówi Katarzyna. – Wchodzimy w proces transforma-cji. To bywa niełatwe, ponieważ musimy zrezygnować z przekonań, którymi żyliśmy do tej pory. Jeśli wybierzemy miłość zamiast lęku, ona nas wypełni i poprowadzi. Wtedy

TEMAT MIESIĄCA Rewolucja świadomości

36 zwierciadŁo STYCZEŃ

zdJĘ

cia:

raF

aŁ M

aSŁo

w, M

aGda

leN

a So

BoTK

a, a

rcH

iwU

M P

ryw

aTN

e.

świat oglądany inaczeJ niŻ dotąd.Książki nowych możliwości.

Zanurzeni w matrycyRichard Bartlett

„Matryca energetyczna”, „Fizyka cudów”Studio astropsychologii 2011, 2010

Czytanie książek doktora Richarda Bartletta, czyli twórcy „matrycy ener-getycznej”, wzmacnia, ożywia, pobu-dza intelektualnie i duchowo, inspiruje i przemienia. Opis „cudów kwantowych” to dawka energii na wiele dni i tygodni. Opowieści o dochodzeniu do odkryć, którymi się z nami dzieli, są jak naj-lepsze archetypowe opowieści podróży bohatera – mnóstwo symboli, zwrotów akcji, interwencji sił nadprzyrodzonych. Otwarte pole wszelkich możliwości działa na korzyść bohatera. Dostęp do

„matrycy energetycznej” sprawia, że świadomość materializuje się. Jak się tam dostać? Odpowiedź może nas nieco zadziwić. „Zmiana zachodzi niemal od razu, gdy tylko przestajesz odczuwać potrzebę robienia czegokolwiek”. Serce się nie wysila; nie walczy, nie rywalizuje, nie pokonuje. W tym sensie „nie dzia-ła”. Cieszy się i obserwuje. Dla naszych zachodnich umysłów to chyba najtrud-niejsza część praktyki duchowej. Tym bardziej godna uwagi.

Kwantowe życieFrank Kinslow

„Sekret natychMiaStowego uzdro-wienia”, „Sekret kwantowego życia”P&G editors 2012, 2013

Frank Kinslow, twórca „synchroniza-cji kwantowej”, cytuje Einsteina, który mawiał, że życie można przeżyć tylko na dwa sposoby. Albo tak, jakby nic nie było cudem, albo tak, jakby cudem było wszystko. Ten wybór wydaje się tutaj naj-ważniejszy. Czy chcemy żyć w zachwy-cie? Czy pozwalamy sobie, aby świat nas poruszał, ekscytował i inspirował? Czy oddajemy się miłości? Kwantowe życie jest doświadczeniem wewnętrznego spo-koju i odprężonego ciała, szelmowskiego błysku w oku. Jednak „spokój rezyduje we wszystkich emocjach – negatywnych i pozytywnych”. Aby objąć spokojem wszystko, potrzebujemy doświadczenia czystej świadomości, którą doktor Kin-slow porównuje do komfortowej taksów-ki z perfekcyjnym taksówkarzem, który wie, dokąd chcemy jechać i jak najlepiej nas tam dowieźć. Możemy siedzieć z tyłu i rozkoszować się jazdą. Czysta świado-mość jest najbardziej naturalną jakością samego rdzenia naszej istoty. Możemy rozgościć się w niej na dobre.

W poluLynne McTaggart

„Pole. w PoSzukiwaniu tajeMniczej Siły wSzechświata”czarna owca 2009

Książka przepełniona opisami badań naukowych na temat działania pola, ta-jemniczej siły wszechświata. Zadziwia-jące, jak wielu naukowców zagłębia się w ten temat! Jeden z rozdziałów traktuje o „leczącym polu”. Badano uzdrowicieli, czyli ludzi, którzy dokonywali cudów uzdrowienia. Jak to robili? Okazuje się, że większość z nich, mimo że reprezentują różne wierzenia i podejścia, działa tak samo. Wyrażają intencję, a następnie wycofują się, ustępując jakiejś innej sile uzdrawiającej, zupełnie jakby otwierali drzwi i pozwalali wejść czemuś więk-szemu: polu. W trakcie uzdrawiających sesji dochodzi do emisji fotonów i pól elektromagnetycznych; uzdrowiciel, sam będąc źródłem silnego pola elektrycznego, niejako przekazuje energię kwantową odbiorcy. Implikacje tych badań są daleko- siężne: ponieważ wszyscy jesteśmy po-łączeni z polem (i jesteśmy polem), każdy ma potencjał mocy uzdrawiających. Na-sze pragnienie, intencja to potężne siły lecznicze. Naprawdę dobrze to wiedzieć.●

z biblioteki RENaTY aRENdT-dZiURdZiKOWSKiEJ