Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W...

14
bikeBoard #3 marzec 2009 82 Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa Ostre koło

Transcript of Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W...

Page 1: Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W początkach istnienia kolarstwa jako sportu prak-tycznie nie było innego kolarstwa

bikeBoard #3 mar zec 200982

Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa

Ostre koło

Page 2: Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W początkach istnienia kolarstwa jako sportu prak-tycznie nie było innego kolarstwa

bikeBoard #3 mar zec 2009 83

W początkach istnienia kolarstwa jako sportu prak-tycznie nie było innego kolarstwa jak torowe. Kolar-stwo „drogowe” było skromne i całkiem niepopu-larne. Mało kto zajmował się jazdą po dziadowskich drogach, a jeszcze mniej ludzi śledziło ich osiągnięcia.

Dla Polski Tor przez duże „T” ma zupeł-nie niespotykane konotacje. W 1924 roku podczas Igrzysk w Paryżu, podczas drużynowego wyścigu na

dystansie 4000 m „na dopędzenie” czterej ko-larze z Polski - Szymczyk, Stankiewicz, Łazarski i Lange - wywalczyli srebrny medal. Pierwszy w historii nowożytnych Igrzysk Olimpijskich medal dla biało-czerwonych w ogóle!

Początek końca?Schyłek kolarstwa torowego był całkiem oczywisty, jeśli połączyć tak efektownych potentatów jak sowieci i enerdowcy, zgrać to z niewielką ilością obiektów, które od czasu do czasu przechodziły w niebyt, fatalną prezenta-cją sportów rowerowych w TV, nietrudno się domyślić, że dziś nawet dla fanów kolarstwa konkurencje torowe są bardziej egzotyczne niż papaja. Ale prawdziwym gwoździem do trumny dla Toru okazała się jego antyteza, czyli kolarstwo górskie. Z dusznych sal i zapoconych przebieralni, od zawodowców ścigających się na torze często za kasę a czasami już tylko dla niej, wyjechaliśmy na łono natury. W „okoliczności piękne i niepowtarzalne”. Bez napinki, dla rekreacji i przyjemności. Bez ciasnych reguł ograniczających wszystko - od koloru skar-petek, po wysokość suportu. Ale nic nie trwa wiecznie, mamy dziś XXI wiek i proszę jaką nam paralelę zbudowała historia. Totalnie sprofesjo-nalizowane kolarstwo górskie i kolejny srebrny medal olimpijski, a w tym samym czasie banda punkowców w podziemiach odnalazła szczątki i pozostałości dawnego imperium torowego. Na fali totalnego recyklingu, reaktywna niczym uran grupa rowerzystów chce przedstawić reszcie świata kolarstwo w jego najczystszej postaci. Odarte z całej technologicznej obudowy, jaką obrosło od czasów rewolucji MTB - świeże, wolne i całkowicie zdekomercjalizowane.

KulturkaKultura rowerowych kurierów rozwija się od bardzo dawna i to zdecydowanie ona stała się zaczynem całkiem nowej jakości. Posiadanie roweru z ostrym kołem stało się równie trendy, jak posiadanie białe-go laptopa czy fi oletowego nadruku na skórze. Rower z ostrym kołem może być manifestacją nonkonformistycznego stylu życia i odrzucenia systemu, albo po prostu ciekawym ożywieniem banalnego roweru z przerzutkami. Ostatnio wśród kurierów coraz głośniej słychać głosy, że teraz to już nie to samo. Dziś nie chodzi już tylko o to, żeby być kurierem, ale żeby błyszczeć. Przy-bywa „fi xów” (fi xed gear - ang.: ostre koło), coraz trudniej być guru. Zarobkowanie dzięki kurierowaniu zapewnia niezależność, po-zwalając odnaleźć się w ogólnoświatowym kulturotwórczym tyglu. Bloggersów, artystów i niebieskich ptaków, którzy za wszelką cenę chcą uczynić ze swego życia dzieło sztuki, jest zatrzęsienie. Efektem jest wibrująca scena na styku wszelkich stylów sztuki - od klasycznego malarstwa po performerstwo. Wszystko ściśle związane z nurtem ekolo-gicznym, w którym rower jest jak najbardziej na miejscu. Scena ta jest żywa i kolorowa bardziej niż ekosystem rafy koralowej. Wy-korzystuje najbardziej egzotyczne dziedziny spędzania czasu i na zasadzie kolażu włącza je do swojego repertuaru w miarę potrzeb, wizji artystycznej i kaprysu. Efekt przekracza ludzkie pojęcie i dziś mówienie o „kolorowej rewolucji MTB lat osiemdziesiątych” zakrawa na kpinę. W pierwotne MTB zaangażowane było może z 1000 osób. Z „ostrym” zwią-zane są miliony. Wygląda na to, że rowery rozpędzają się coraz szybciej i opanowują coraz szersze kręgi wpływowych i najbar-dziej twórczych ludzi.

Page 3: Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W początkach istnienia kolarstwa jako sportu prak-tycznie nie było innego kolarstwa

bikeBoard #3 mar zec 200984

Bike Polo Postpunkowa subkultura rowerowa wytworzyła niezwy-kłe bogactwo. Zadymiarze gonią się z policją w czasie mas krytycznych, organizowane są nielegalne aleycaty, budowane są wysokie rowery (highbike) i toczone są na nich pojedynki na kopie. Ale obok tych dość ekstremalnych działań jest dziedzina, której wróżymy potężną popular-ność. Polo uznawane jest za najstarszą dyscyplinę sportów zespołowych stosujących piłkę. Niektórzy chcą wywodzić ją z Persji na 600 lat przed urodzeniem Chrystusa. Umoż-

liwiało trening techniki jazdy i taktyki ówczesnej kawalerii, a wieki później przekształciło się w elitarną rozrywkę perskiej arystokracji. Kolonizatorzy brytyjscy wypatrzyli grę w Indiach i adaptowali sport w 1850 r. Żeby gra miała sens, trzeba utrzymywać przynajmniej trzy konie, a z uwagi na trudność, poświęcić cały swój czas tre-ningom. Słowem - trzeba być przesad-nie bogatym. Problem bogactwa, albo raczej jego braku, nie pojawił się w XXI wieku, dlatego próby wykorzystania rowerów w tej grze datują się na ko-niec XIX wieku (wiele informacji o tym można znaleźć choćby w Wikipedii). Dlaczego rowery wygrywały z końmi? Bo jak to ktoś zgrabnie określił: rowery jedzą znacznie mniej niż konie, łatwiej je wyczyścić, a jeśli pęknie ci szprycha, nie musisz bydlaka zastrzelić. Korzyści z uprawiania tej dyscypliny, poza czystą przyjemnością jaką daje zespołowa gra piłką, są spójne z zało-żeniami antycznych Persów. Rowerzy-ści mogą pracować nad techniką jazdy, równowagą, koordynacją pedałowania z machaniem młotkiem i umiejętnością poruszania się w ciasnej przestrzeni, co bardzo przypomina jazdę zakorko-wanymi ulicami.

ZasadyWprawdzie istnieje wiele źródeł, które modyfi kując przepisy konnego polo mnożą zakazy i nakazy, ale w gruncie rzeczy większość graczy ma mniej lub bardziej anarchizujące przekonania, stąd bierze się dowolność w interpre-tacji i chęć do lokalnego modyfi kowa-nia przepisów. Najbardziej przekonują-ce dla nas są zasady spisane na www.hardcourtbikepolo.com: proste, jasne

Page 4: Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W początkach istnienia kolarstwa jako sportu prak-tycznie nie było innego kolarstwa

i czytelne, a oto ich skrót. Optymalnym polem walki jest ogro-dzony płotem kort tenisowy. Ale tak naprawdę każde ogrodzone boisko będzie OK. Bramkami mogą być słupki drogowe rozstawio-ne na szerokość roweru i odsunięte od ogrodzenia na odległość ok. 2 metrów, po to, żeby można było, jak w hokeju na lodzie, przejechać za bramką. Potrzebna jest linia połowy boiska. Gra się do pewnej, umówionej ilości zdobytych punktów, a każdy z graczy musi mieć rower i młotek. Ważne jest to, że nie wolno w trakcie meczu zmieniać ręki z młotkiem. Grę rozpoczyna się ustawiając piłkę po środku a graczy na liniach bramkowych, potem sygnał i do boju! Nie wolno chwytać przeciwnika ręką, ale bikepolo to gra kontaktowa, zatem pozo-stałe triki są dopuszczalne z ciskaniem młotkiem włącznie. Nie punktuje się goli wbitych inaczej niż czołową powierzchnią młotka, nie liczą się gole wbite do bramki od tyłu, nie wolno wjechać przez bramkę od tyłu i wbić do niej piłki, ale można podać ją innemu graczowi. Po zdobyciu gola punktująca drużyna musi wycofać się poza linię środ-kową boiska, ale żeby obrońcy mogli przystąpić do ataku, mogą oni wykorzystać każdą nadarzającą się okazję. Jeśli gracz dotknie podłoża, musi wykonać rundę dookoła bramek, może wówczas blokować rowerem innych zawodników a nawet piłkę, ale nie może wyko-rzystać tym celu ciała ani młotka. Do gry najlepsze są piłki hokejowe, a jak zrobić młotek, piszemy na stronie www. Specjaliści zalecają stosowanie zmodyfi kowanych rowerów MTB ze względu na moc i dostępność. Przepisy zgromadzone na hardcourtpolo kończy przepięk-na fraza: „można przeklinać”. Oddaje to doskonale ducha proletariackiej, twardej gry dla kobiet i mężczyzn z jajami.

Rollaplauza wyścigi na rolkachW 1951 r. Eddie Windgrave, torowy mistrz Wielkiej Brytanii, rozpoczął swoje pokazy. Jeździł z nimi po wszystkich tancbudach Zjednoczonego Królestwa i urozmaicał zwykłe imprezy polegające na piciu na umór, tańczeniu i podrywaniu lokalnych piękności. Kiedy towarzystwo już się trochę rozochociło, Eddie zapraszał lokalnych rowerzystów do ściga-nia się. Na scenie pojawiały się rolki i dwa rowery torowe. Rolki były podpięte do wielkiego zegara, którego wskazówki pokazywały odległość zawodników od wyimaginowanej mety. Dystans najczęściej ustalano na

Felt CurbsideTen rower stał się pośmiewiskiem wśród hardkorowych kurierów. Tylko dlatego, że wygląda tak jak chcieliby, żeby wyglądały ich rowery i działa... tak jakby był nowy i z fabryki. Zwróćcie uwagę na złote dodatki - pychota i siodło z ochraniaczem w kratkę. Płaska i wąska kierownica z brązowymi gripami to tylko pozory maszyny wyciągniętej ze śmietnika. Tak naprawdę jest oparty na bardzo nowoczesną ramę z pięknie dopasowanym widelcem i zgrabnie ukrytymi, poziomymi hakami tylnego koła. Rower ma zamontowane hamulce, bo tak każą przepisy i rozsądek, ale zwłaszcza w polo hamulec ma uzasadnienie. Ten z Curbside nie razi tak mocno, bo jego pancerz biegnie wewnątrz górnej rury ramy. Wspaniałym smaczkiem jest mocowany „motylkami” klucz do śrub koła zaopatrzony w niezbędny otwieracz do butelek.

Page 5: Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W początkach istnienia kolarstwa jako sportu prak-tycznie nie było innego kolarstwa

bikeBoard #3 mar zec 200986

500 metrów. Wystarczyło szybko kręcić nogami, żeby wy-grać darmową kolejkę piwa, czy pożądany jak dziś „plazma”, odkurzacz. Dziś nowoczesne alternatywne kluby kuszą tymi samymi atrakcjami. W klubach Nowego Jorku można stanąć w szranki z aktualnymi olimpijczykami! Publiczność złożona w większości z kurierów i im podobnych wpada w szał, a gorączka dopalana napojami wyskokowymi i postpunkową muzyką przekracza znacznie temperaturę meczów ogląda-nych na telebimach. Smród skwaśniałego piwa miesza się odorem potu, ale nikomu to nie przeszkadza, jest zabawnie.

Japoński keirinKultura „ostrego” jest integralnie powiązana ze spor-tem. Szczególną konkurencją torową jest Keirin. Jest on dla Japończyków tym, czym jest Bingo dla Amerykanów i działkowiczostwo w Polsce. Obecnie wśród kurierów i wyznawców „ostrego” jest otoczony aurą kultu, wymaga wtajemniczenia i przynajmniej tatuażu na łydce z kaligrafi ą tej nazwy. Keirin powstał w 1948 r. i oznacza po prostu „wyścigi rowerowe”, a wywodzi się z japońskiego miasta

Tu się obstawia i wygry-wa bez wychodzenia na przeiągi

Page 6: Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W początkach istnienia kolarstwa jako sportu prak-tycznie nie było innego kolarstwa

bikeBoard #3 mar zec 2009 87

Kokura. Wyobraźcie sobie, że rocznie 57 milionów widzów śledzi rozgrywki! Ale to nic, bo najciekawsze jest to, że kibice nie ograniczają się do obserwowania zawodów. Jak wyścigi to i zakłady, a roczne stawki przekraczaję PKB Słowacji! Wyścigi odbywają się co weekend na pięćdziesięciu torach rozsianych w całej Japonii i na widowni skupiają głównie emerytów. Staruszkowie doskonale radzą sobie z obstawianiem i paradoksalnie nie wietrzą się na trybunach, tylko obserwują zmagania na ekranach telebimów. Ale nie tylko kibice są zaawansowani wiekiem, kariera zawodnicza w keirinie może trwać latami. Średni wiek zawodnika to 35 lat, a legendarny Uemura San przeszedł na emeryturę po przekroczeniu sześćdzie-siątki! Widzowie analizują skomplikowane algorytmy i dokonują w głowach niezwykłych wyliczeń opar-tych na znakach zodiaku rywalizujących kolarzy, ich grupy krwi, pozycji, z jakich startują i aktualnej formy. I w imię lepszej przyszłości obstawiają całe swoje emerytury. Zmiennych niezbędnych do odgadnięcia rezultatu poszczególnych gonitw jest znacznie więcej

i Europejczyk by sobie z nimi nie poradził. Ale corocznie w kwiet-niu i maju na niektóre zawody zapraszani są najlepsi torowcy z całego świata. Także Polacy regularnie uczestniczą i uczestniczyli w rozgrywkach keirinu. Byli to: aktualny trener kadry torowców Grzegorz Krejner, a także Łukasz Kwiatkowski i Damian Zieliński. Pokusa jest spora, bo japońscy prosi za pojedyncze zwycięstwo w dużych zawodach zgarniają i 100 000€, a startują 80-100 razy w roku. Ale Japończycy ze wszystkiego potrafi ą uczynić sztukę i rytuał. Przyszły zawodnik musi najpierw zdobyć odpowiednią edukację. Istnieje specjalna szkoła keirinu w Shuzenji. Założono ją w 1968 r. i koncentruje się nie tylko na praktyce, ale i na teorii. W ciągu dziesięciomiesięcznego kursu studenci uczą się reguł sportu, ćwiczą taktykę, zgłębiają techniki naprawy oraz regulacji roweru... no i w trakcie kilkunastogodzinnych treningów doskonalą wytrzymałość oraz technikę jazdy. Szczęśliwców, którzy podo-łają trudom treningu i szkolenia, a następnie pozytywnie zdadzą egzaminy, jest zaledwie 10%. Dopiero wtedy mogą oni zareje-

Page 7: Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W początkach istnienia kolarstwa jako sportu prak-tycznie nie było innego kolarstwa

bikeBoard #3 mar zec 200988

strować się w japońskim stowarzyszeniu keirinu i brać udział w zawodach. Szczegółowe zasady dotyczą też stosowanego sprzętu. Zero carbonu tylko stal! I to tylko z wytwórni aprobowanych przez Nihon Jitensha Shinko-kai (Japońska Unia Kolarska). Sprzęt jest każdorazowo sprawdzany przez „Kencha” - inspektora technicznego, który wyławia niedozwolone płaskie szprychy, koła - dyski, części z carbonu i aluminium. Keirin to bardzo męski sport. Dozwolona jest walka ciałem, spychanie i blokowanie. Żeby przebieg zawodów uczynić jeszcze bardziej dramatycznym, tory często mają bardzo ciasne i strome łuki. Ponieważ większość z nich to obiekty otwarte a zawodnicy ścigają się nawet w deszczu, ich powierzchnia musi być bardzo szorstka. Efektow-ne kraksy zdarzają się często, dlatego pod wściekle kolorowymi strojami zawodnicy noszą specjalne zbroje. Pierwsze trzy okrążenia zawodnicy jadą w cieniu aerodynamicznym pilota, walcząc o lepsze pozycje do sprintu. Jednostajnie przyspieszający rozprowadzający zjeżdża z toru po trzech okrążeniach, a zawodnicy rzu-cają się do wściekłego fi niszu, żeby na mecie osiągnąć prędkość nawet 70 km/h.

Fotoreportaż z Japonii - Paul Keller

Page 8: Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W początkach istnienia kolarstwa jako sportu prak-tycznie nie było innego kolarstwa

bikeBoard #3 mar zec 200990

Sport olimpijskiRower torowy jest obecnie modny, ale myli się ten, kto myśli, że to tylko kurierka, japońsko-koreański hazard i świrowanie po mieście na rowerach torowych z de-mobilu. Kolarstwo torowe to najstarsza gałąź kolarstwa, ściśle wpasowana w międzynarodowe struktury sportowe, o skomplikowanym i wypracowanym w ciągu wieków (sic!) regulaminie. Słowem - esencja, w której rola człowieka i jego przygotowania jest absolutnie kluczowa. Wszystko inne zostało w pełni podporządkowane prezentacji siły, refl eksu, szybkości i wytrzymałości zawodników. Kola-rzom nie przeszkadza droga, nie przeszkadzają warunki pogodowe i nie pomaga przewaga sprzętowa. No, może się trochę zagalopowałem, ale nikt nie zaprzeczy, że rower torowy jest najprostszą konstrukcją, służącą do przemiesz-czania się. Najprostszą, nie oznacza banalną, czy niewyra-fi nowaną. Największe wrażenie robi napęd bezpośredni, zwany ostrym kołem - taki sam jak na początku historii tego pojazdu. Niezwykle mocna konstrukcja pozwala tytanom tego sportu, takim jak sir Chris de velodrome Hoy wyzwa-lać erupcje siły na skalę Krakatau. Minimalizm konstrukcji pozwala patrzeć na rower torowy jak na symbol, a może nawet obiekt sztuki.

Sprint klasyczny Zawody na torach kolarskich rozgrywane są w bardzo wielu dyscyplinach i tak naprawdę w każdym kraju popularność zdobywają różne dziedziny. Do najbardziej widowiskowych zaliczane są konkurencje sprinterskie ze sprintem klasycznym na czele. Wyścig sprinterski rozpoczyna się eliminacjami w formie indywidualnego wyścigu na 200 m ze startu lotnego. Następnie, według uzyska-nych czasów zawodnicy, rozstawieni są do poszczególnych biegów. Zawodnicy

Rekordy świata Ze startu lotnego 200 m - 9”772 THEO BOS (NED) 16.12.2006 Moskwa (RUS) 500 m - 24”758 CHRIS HOY (GBR) 13.05.2007 La Paz (BOL) Ze startu zatrzymanego1 km - 58”875 ARNAUD TOURNANT 10.10.2001 La Paz (BOL) 4 km - 4’11”114 CHRISTOPHER BOARDMAN (GBR) 29.08.1996 Manchester (GBR) 4 km drużynowo 3’56’’610* Australia 22.08.2004 Ateny (GRE) (Roberts, Lancaster, McGee, Brown) Jazda godzinna 49 km700 m Ondrej Sosenka (CZE) 19.07.2005 Moskwa (RUS)

* w 1924 r. polskiej ekipie wystarczył czas 5’18” żeby wejść do fi nału olimpijskiego

Page 9: Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W początkach istnienia kolarstwa jako sportu prak-tycznie nie było innego kolarstwa

bikeBoard #3 mar zec 200992

ścigają się w „biegach” po dwóch, trzech lub czterech zawod-ników w Pruszkowie na dystansie trzech okrążeń. Kluczową rolę odgrywa taktyka oraz zaskoczenie, a z cech fi zycznych - siła i szybkość. Sprinterzy - jak powiedział nam trener polskiej kadry, Grzegorz Krejner - to duże miśki. Są naprawdę bardzo mocno zbudowani i umięśnieni. Sprint klasyczny jest konkurencją olimpijską.

1000 mWyścig na 1000 m zaliczany jest do wyścigów czasowych. Start następuje z miejsca, a zawodnik na starcie podtrzy-mywany jest przez specjalną maszynę startową. Wyścig ten uważany za najtrudniejszą konkurencję sportową, trudniejszą nawet od biegu na 400 m w lekkiej atletyce. Zawodnik musi bardzo szybko wystartować, co pochłania bardzo dużo energii, a następnie utrzymać szybkość sprintu przez wydłużony okres. Wyścig na 1000 m był konkurencją olimpijską do 2004 r. W tej konkurencji nasi kolarze odnosili duże sukcesy. Medalistami Mistrzostw Świata byli tacy zawodnicy jak Wacław Latocha, Janusz Kierzkowski oraz Grzegorz Krejner. Kierzkowski był brą-zowym medalistą Igrzysk Olimpijskich w roku 1968. Dla kobiet wyścig ten rozgrywany jest na dystansie 500 m.

KeirinTa konkurencja sprinterska jest bardzo popularna w Japonii i Korei. W wyścigu startuje od 4 do 8 zawod-ników. Pierwsze trzy okrążenia jadą oni za prowadzą-cym pilotem na motorowerze. Derna wyposażona jest w silnik spalinowy lub elektryczny, a pilot nadaje coraz szybsze tempo, w trakcie którego zawodnicy starają się zająć jak najlepsze miejsce do startu. W wyścigach dla kobiet derna rozpędza się do prędkości 45 km/h, a w wyścigach dla mężczyzn do prędkości 50 km/h. Na około trzy okrążenia do mety derna zjeżdża z toru, a kolarze rozpoczynają sprint. Wyścig ten rozgry-wany jest systemem pucharów: przegrani odpadają, a zwycięzcy awansują do następnej rundy.

Hala w Pruszkowie robi wielkie wrażenie. Mistrzostwa Świata, które odbędą się 25-29.03.2009 mogą okazać się wielkim wydarzeniem. Nie może Cię tam zabrak-nąć bo sport ten budzi największe emocje wśród absolutnie wszystkich konkurencji kolarskich. Śmiało można porównać je do tych z zwodów fre-erajdowech albo slpo-estylowych. DH niech się chowa! Naprawdę warto przeboleć 50 zł za jednodniowy bilet wstępu

Page 10: Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W początkach istnienia kolarstwa jako sportu prak-tycznie nie było innego kolarstwa

bikeBoard #3 mar zec 200994

Wyścigi na dochodzenieBardziej podoba nam się antyczna nazwa „na dopędzenie”, bo zawodnicy pędzą na złamanie karku. Zaliczają się do wyścigów czasowych i rozgrywane są na dystansach 2000, 3000 i 4000 m. Wyścig rozpoczyna się eliminacjami na czas, a następnie rozgrywany jest systemem pucharowym. Dwóch zawodników startuje z przeciwnych stron toru. Jeśli jeden z zawodników dopędzi, tj. „dojdzie” drugiego, to automatycznie wygrywa. Jeśli nie „dojdzie”, wygrywa ten, który szybciej pokona swój dystans. W tej konkurencji najlepszym zawodnikiem na świecie był Lech Piasecki, który w roku 1988 został Mistrzem Świata zawodowców.

Kraksy są chlebem powszednim na torze i widać, że bolą. Na zdjęciu po prawej widać cha-rakterystyczny dla Madisona chwyt w którym zawod-nicy napędzają się wzajemnie

Page 11: Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W początkach istnienia kolarstwa jako sportu prak-tycznie nie było innego kolarstwa

Wyścigi na dochodzenie realizowane są też drużynowo, np. na dystansie 4000 m (pamiętacie Szymczyka, Stankiewicza, Łazarskiego i Langego?). Rezultatem drużyny jest czas trze-ciego zawodnika na mecie, przez co drużyny często kończą rywalizacje w trójkę. Najlepsze zespoły świata pokonują ten dystans w czasie poniżej 4 minut, co daje średnią prędkość powyżej 60 km/h! Ten wyjątkowo widowiskowy wyścig jest konkurencją olimpijską i wizytówką kolarstwa torowego.

Wyścig punktowyZaliczany jest do konkurencji grupowych. Odbywa się na dystansach 25 lub 40 km. Wyścig punktowy przypomina zawody szosowe. Wszyscy zawodnicy (od 20 do 30 ko-larzy) jadą razem w peletonie. Na wybranych okrążeniach (najczęściej co 10 okrążenie) znajdują się „lotne” fi nisze, na których można zdobywać punkty. Wygrywa zawodnik, któ-ry uzbiera najwięcej punktów, niekoniecznie kolarz, który jako pierwszy przybędzie na metę, bo liczy się aktywność. Punkty można również zdobywać za zdublowanie grupy (20 punktów). Jest to konkurencja olimpijska. W roku 2006 Wicemistrzem Świata w wyścigu punktowym został Polak, Rafał Ratajczyk.

MadisonSłyszałeś o Madison Square Garden? To właśnie od tej słynnej hali wzięto nazwę niezwykłego wyścigu grupowe-go. Od zawodników wymaga umiejętności fi niszu i dużej wytrzymałości. W wyścigu startują drużyny, składające się z dwóch zawodników. W każdym momencie wyścigu, ściga się tylko jeden zawodnik, drugi odpoczywa jadąc wolniej w górnej części toru. Zmiana zawodnika ścigającego się na-stępuje poprzez charakterystyczne wypchnięcie zawodnika wchodzącego na zmianę. Jest to konkurencja olimpijska.

ScratchWyścig zaliczany do konkurencji grupowych, rozgrywa-ny na dystansie 15 km. Przypomina wyścigi szosowe, a wygrywa zawodnik, który jako pierwszy przekroczy linię mety. Zawodnicy cechujący się dużą szybkością czekają do końca na fi nisz z grupy, a zawodnicy bardziej wytrzymali próbują wcześniej rozegrać wyścig poprzez zdublowanie zasadniczej grupy. Jednym z najszybszych zawodników

w scratchu jest Rafał Ratajczyk - brązowy medalista mi-strzostw świata z 2007 r.

OmniumKonkurencja ta składa się z pięciu wyścigów rozgrywanych jednego dnia w kolejności: 200 m na czas ze startu lotnego; scratch (liczba okrążeń odpo-wiadająca dystansowi 5 km); wyścig indywidualny na dochodzenie (3000 m - 2000 m dla juniorów - w jednym biegu, dwóch kolarzy z dwóch startów, wg kolejności star-tu, zgodnej z klasyfi kacją generalną po scratchu); wyścig punktowy (15 km z 6 lotnymi fi niszami); 1 km ze startu zatrzymanego (w jednym biegu, dwóch kolarzy z dwóch startów, wg kolejności startu zgodnej z klasyfi kacją ge-neralną po wyścigu punktowym). Zawodnicy, którzy nie wystartują w jednej z konkurencji, nie mogą brać udziału w pozostałych. Miejsce w każdej konkurencji oznacza liczbę punktów. Klasyfi kacja generalna sporządzona jest na podstawie zsumowania punktów ze wszystkich wyścigów. Zwycięzcą zostaje zawodnik, który zgromadził najmniejszą sumę punktów (za 1. miejsce otrzymuje się 1 punkt, za 2. miejsce 2 punkty, itd.). W przypadku równej ilości punktów zwycięzcą zostaje zawodnik, który uzyskał lepszy czas po zsumowaniu wyników z konkurencji rozgrywanych na czas.Z materiałów PZKol.

Genius loci w PruszkowieW ubiegłym roku miało miejsce wielkie wydarzenie. W końcu oddano do użytku Tor kolarski przez duże T. Zo-stał zaprojektowany przez słynnego profesora, Wojciecha Zabłockiego, mistrza i medalistę olimpijskiego w szermier-ce. Kształt budynku nawiązywać ma do rycerskich tradycji, przypomina bowiem hełm polskiej husarii. A zbudowano go na terenach, które ponoć meliorowali jeńcy tureccy ściągnięci przez Jana III Sobieskiego po odsieczy Wiednia. Pomysł na kryty drewniany tor nie jest nowy, już w 1997 r. powstały pierwsze wersje projektu. Początkowo miał być zbudowany w Łodzi, później rozpatrywano kolejne lokalizacje - Warszawę, Wrocław i Szczecin, gdzie od przedwojnia istnieje, częściowo kryty, betonowy tor kolar-ski. Ostatecznie pomysł budowy tego unikalnego obiektu zaaprobowały władze Pruszkowa. Prof. Zabłocki podkreśla zalety pruszkowskiego welodromu, takie jak bardzo dobre oświetlenie naturalne oraz jego zielone otoczenie. Sercem

Page 12: Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W początkach istnienia kolarstwa jako sportu prak-tycznie nie było innego kolarstwa

bikeBoard #3 mar zec 200996

obiektu jest 250-metrowy tor pokryty drewnem z sosny syberyjskiej. Został zbudowany przez Ralfa Shurmanna, którego rodzina od kilku pokoleń buduje najlepsze tory kolarskie na świecie. Na trybunach jest 1700 miejsc siedzących dla widzów, z możliwością dostawienia kolejnych 1300. - Tor jest wspaniały. Najbardziej podobają mi się szerokie i rozłożyste wiraże. Jest przestrzeń, jest czym oddychać - powiedział PAP sprinter, Kamil Kuczyński po pierwszych rundach. Tor musi być bardzo dobry, skoro najszybszy polski sprinter rozważa nawet zmianę barw klubowych. Ze szczecińskiego Gryfa ma zamiar przenieść się do Prusz-kowskiego Towarzystwa Cyklistów, głównie ze względu na tor właśnie. Podczas projektowania toru uwzględniono chęć uzyskiwania rekordowych wyników. Pro-ste, na których prędkość spada, są relatywnie krótkie, a profi l wiraży jest płynny i pozwala zachować szybkość. To może motywować zawodników do chętniej-szego odwiedzania Pruszkowa. Jak przyznał po ME Juniorów 2008 trener Grze-gorz Krejner: - Tor w Pruszkowie jest szybki, o czym świadczą osiągane podczas zawodów rezultaty. Są one dobrym prognostykiem przed marcowymi mistrzostwami, gdzie z pewnością elita poprawi te wyniki. - Pruszkowski tor jest fantastyczny, jest bardzo dobrze wyprofi lowany i gładki. Myślę, że na przyszłorocznych Mistrzostwach Świata będzie dużo szybkich przejazdów - powiedziała Hannah Mayho po wyścigu w Pruszkowie, za który zgarnęła złoty medal Mistrzostw Europy Juniorów 2008. Istotnie, porównując czasy juniorów osiągnięte w czasie ubiegłorocznych Mi-strzostw Świata w Cape Town czy Mistrzostw Europy w Cottbus, tor pruszkow-ski jest znacznie szybszy, niestety obydwa są torami otwartymi, więc o tym, o ile szybszy jest polski tor względem pekińskiego czy manchesterskiego, dowiemy się dopiero pod koniec marca.

NIK vs. WalkiewiczWokół toru mieszają się przeróżne emocje. Ludzie zastanawiają się czy warto było taką kasę wpakować w coś tak niepraktycznego jak kolejna hala, których skądinąd w Pruszkowie nie brakuje. BikeBoard nie ma powodów, żeby bronić Związku ani jego prezesa i mamy mnóstwo zastrzeżeń do tego ciała. Ale tor stoi, stoi w dobrym miejscu. W krótkim okresie odbywają się na nim niezwy-kle prestiżowe imprezy, jest szansa na szkolenie młodych zawodników. Co więcej, jego istnienie zbiega się z coraz większą popularnością kultury ostrego koła, zatem jest spora szansa na pełne trybuny. W naszej ocenie Walkiewicz ostro wystartował i uzyskał przewagę jeszcze przed wejściem na pierwszy łuk.

- Celem kontroli NIK było dokonanie oceny prawidłowości przyznawania i wykorzystania środków publicznych pocho-dzących z dopłat do stawek w grach liczbowych i Totalizatora Sportowego, przeznaczonych na dofi nansowanie budowy krytego toru kolarskiego w Pruszkowie, powiedział przed ko-misją sejmową wiceprezes NIK, Marek Zająkała. Przyznaję prezesowi Walkiewiczowi drugi punkt! Choćby za to, że wydarł kasę, którą rozprowadziliby pewnie jacyś z bożej łaski „piłkarze”. NIK zarzucił PZKololowi niegospodarność i niezgodność z procedurami wyboru wykonawców, ponad dwukrotne przekroczenie kosztów budowy toru (z 31 mln do 86,5 mln zł) i poślizg w realizacji. Uff , poważne zarzuty. Walkiewicz bronił się, że w czasie budowy zmienił się VAT, stal podrożała trzykrotnie i dziś można oszacować koszt

Sędziowie w wyścigu na dochodzenie mają groźne miny

Page 13: Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W początkach istnienia kolarstwa jako sportu prak-tycznie nie było innego kolarstwa

budowy takiego obiektu na 300 mln złotych. A terminy uciekały, bo trzeba było szarpać się o pieniądze z ministerstwem, którego skarbiec był jak zawsze pusty. I w dalszym ciągu ja go rozumiem i współczuję. Kłopot w tym, że posłanki i posłowie zarzucali inwestorowi, czyli PZKolowi, nieszczelności w prowadzeniu wydatków i szereg braków, które mogą sugerować prywatne interesy. Walkiewicz rozpoczął wyjaśnienia składnie... ale zasłabł. Słowem dojdzie do repasażu, oby nasz zawodnik był w lepszej formie. Bo abstrahując od tego, jak ta budowa była realizowana i czy ktoś się przy jej okazji nachapał czy nie, tor stoi, a Mistrzostwa Świata odbędą się za kilka tygodni i myślę, że będzie super! Słuszność budowy toru potwierdza trener Krejner: - Po-wstał obiekt w naszym kraju, na którym będzie w końcu można trenować, także w zimie, naj-ważniejszym okresie dla torowców. Ograniczy to wyjazdy za granicę, a co za tym idzie - zmniej-szy koszty przygotowań reprezentacji. Plusem jest możliwość korzystania z obiektu praktycznie w każdej chwili.Co do reszty, to uważam, że każdy powi-

nien wyrobić sobie własną opinię na ten temat: polecam stenogram z obrad Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, do której link znajdziecie na naszej stronie. Pokaz polityki w wykonaniu parlamentarzystów i prezesa Związku Kolarskiego robi kolosalne wra-żenie. Po przerwie, jaką zarządzono po zasłabnięciu Wojciecha Walkiewicza, Wysoka Komisja zajęła się przekrętami w piłce kopanej i do dziś dnia nie miała okazji porozmawiać o pruszkowskim torze. Cholera znowu okazało się że, piłka jest ciekawsza i bardziej spektakularna.

Przyszłość jest terazW minionym roku na łamach poczytnego czasopisma mniejszości rowerowych ur-banvelo.org pojawił się niezwykle ciekawy artykuł Johna Watsona pt. Fixed Freestyle Evolution. Jego autor w swojej bardzo logicznej pracy dowodzi, że każda kolejna generacja kreuje swój własny typ roweru. Patrząc z perspektywy BMX, MTB oraz ostrego koła, snuje przypuszczenia doty-

Welodromy u naszych sąsiadów:Austria: Wiedeń 250 m; Białoruś: Mińsk-Arena (Mińsk); Czechy: Motol Velodrome (Praga) 154 m; Dania: Kopen-haga; Estonia: Talin 333 m; Litwa: Kłapejda 333 m; Łotwa: Murjami 167 m; Niemcy: Albert Richter Velodrome (Kolonia) 250 m, Augsburg Velodrome (Augsburg ) 200 m, AWD Dome (Brema) 167 m, Cottbus 333 m, Frankfurt Oderland Hall (Frankfurt) 286 m, Hanns martin Schleyer Hall (Stuttgart) 286 m, Köln Sport Hall (Kolonia) 167 m, Mu-nich Olympic Velodrome (Monachium) 286 m, Öschelbronn Cycle Stadium (Öschelbronn) 200m, Schöneberg Velodro-me (Berlin) 333m, Kaarst-Büttgen Sportforum (Büttgen) 250 m, Westfalen Hall (Dortmund) 200 m, Wülfel Velodrome (Hannover) 333m; Norwegia: Halden; Ukraina: CKA (Lwów); Rosja: Krylackoie (Moskwa) 333 m, Krestowska Wyspa (Sankt-Petersburg); Szwecja: Trelleborg

Page 14: Temat: rowery torowe a ewolucja i przyszłość kolarstwa ... · bikeBoard #3 marzec 2009 83 W początkach istnienia kolarstwa jako sportu prak-tycznie nie było innego kolarstwa

bikeBoard #3 mar zec 200998

czące przyszłości roweru. Dowodzi, że okres stosowania rowerów torowych do komunikacji miejskiej i zadawania szyku kończy się z bardzo prostego powodu: ulica nie jest ich naturalnym środowiskiem i są na niej nieprak-tyczne. Ludzie przekonali się do zalet ostrego koła w mieście, dlatego chcą używać rowerów z napędem bezpośrednim, bo jest łatwiejszy w obsłudze i znacznie tańszy. Jednocześnie chcą łatwiej prowadzących się ram o zmodyfi kowanej pod kątem jazdy miejskiej geometrii, uwzględniającej takie detale, jak większa stabilność na zakrętach, bezpieczeń-stwo stóp przy mocnym skręcaniu kie-rownicą, a przede wszystkim większa odporność na przeszkody. Dziś widać, że fi rmy rowerowe pod-chwyciły już temat i praktycznie każda marka ma w swojej ofercie mniej lub bar-dziej radykalne miejskie rowery na ostre koło. Watson dowodzi, że wpływ innych rowerów na maszyny miejskie jest coraz silniej-szy, bo coraz więcej dawnych użytkowników BMX czy górali przesiada się na fi xy. Cenią sobie oni łatwość poruszania się po miejskiej dżungli prostym i efektywnym fi xem, ale - jak opisany przez Watsona prekursor nowe-go stylu Tom La Marche - włączają do jazdy skakanie, barspiny, wheelie, wallridey i inne triki. Być może dziś skakanie na ostrym kole wydaje się niemożliwe. Ale przypomnę, że na początku istnienia bikeBoardu równie niewiarygodne wydawały się triki, jakie przedstawiliśmy przy okazji fotoreportażu z Rampage 2008. W zasadzie na fi xie tylko jeden trik wydaje mi się niemożliwy: ma-nual. Ostre traktowanie sprzętu wymaga innej odpor-ności komponentów, ale przecież dziś nie ma kłopotu w stosowaniu trwałych części od rowerów górskich czy BMX-ów. Mocniejsze koła także są możliwe dzięki ewo-lucji kół 29”. Watson twierdzi, że rowerem nowego typu będzie zmodyfi kowana kurierka, pozwalająca sprawnie i szybko poruszać się po mieście i wyszukiwać w nim miejsc do uprawiania rowerowej akrobatyki. Logiczne, bo jazda po mieście rowerem DH czy BMX, to nie bra-

Giant BoweryJaki jest wspólny mianownik pomiędzy słowem „Giant”, a słowem „kontrkultura”? Brzmi „Bowery”. Puryści oczywiście nie będą zachwyceni bo nie jest włoski i stalowy i... da się na nim jeździć. Mimo to został niezwykle ciepło przyjęty przez miłośników ostrego ze względu na niezłą i sprzyjającą miejskiej jeździe geometrię, fajną ramę z poziomymi hakami i nie oszukujmy się cenę. Niecałe dwa klocki za ostre koło z torową kierą i fajnym malowaniem, pedały z noskami to niezły deal. Polerowane na srebrno dodatki oraz wi-delec przedni i tylny robią fantastyczne wrażenie. Giant bardzo dojrzale potraktował swoje logo. My wiemy co to za marka postronni niech tylko wodzą wzrokiem. A najlepsze jest jeszcze jedno, ze względu na polskie przepisy za darmo dostajesz hamulce które można opędzlować na czarnym rynku. Jest też wersja z płaską i wąską kierownicą.

wura, tylko masochizm. Konkludując, autor omawianego artykułu sugeruje, że przyszłością jest coś, wydawałoby się kompletnie abstrakcyjnego, jak BMX na kołah 700c albo góral na ostrym kole. Tekst: Miłosz Kędracki, autor opierał się na materiałach zawartych między innymi na www.keirinberlin.de, www.hardcourtbikepolo.com, zdjęcia: bikeBoard, Felt, Giant, Knogg, PZKol., Paul Keller na www.bikeBoard.pl znajdziecie cykl artykułów na temat ostrego koła autorstwa legendarnego Maki, publikowanych w bB w 2002, fascynujący stenogram z obrad Komisji Sejmowej omawiający proces budowy toru w Pruszkowie i kilka interesujących fi lmików związanych z keirinem.