Temat nr 532 / 9 września 2010

24
szukaj nas w galerii Dyskusje o poziomie komu- nikacji miejskiej w Szczecinku prowadzone są od wielu lat. Fak- tem jest, że po mieście porusza- ją się autobusy, które lata swojej świetności mają już dawno za so- bą. Cieszy, zatem to, że już nieba- wem tabor naszego przewoźnika wzmocniony zostanie trzema no- wymi mikrobusami. Pojazdy napędzane gazem LPG, są przygotowywane dla Szczecin- ka w firmie CMS Auto w Milanów- ku. Dodatkowo, jeszcze w tym ro- ku ogłoszony zostanie przetarg na zakup sześciu dużych autobusów. Czy będą to najnowsze pojazdy fir- my MAN, czy też może innej mar- ki, o tym zdecyduje przetarg? War- to nadmienić, że kilka starszych eg- zemplarzy pojazdów tej marki po- rusza się od lat po szczecineckich ulicach i jak twierdzą w KM, spraw- dzały się w naszych warunkach. Sprawa mikrobusów napędza- nych paliwami alternatywnymi, a w Komunikacyjny zawrót głowy tym przypadku gazem LPG, ujrzała światło dzienne już w pierwszych miesiącach włączenia się Szczecin- ka do programu Civitas Renaissan- ce. Był to bowiem jeden z podsta- wowych punktów strategii zmian transportu miejskiego. Wokół mikrobusów gorąco zrobi- ło się, gdy ruszyła sprawa przyłącze- nia do naszego miasta wsi Trzesieka i Świątki. O ile uruchomienie komu- nikacji umożliwiającej mieszkań- com Trzesieki dotarcie do miasta nie nastręczało zbyt wielu proble- mów, to już w przypadku Świątek okazało się niemal niemożliwe. Na drodze ku komunikacyjnej „rozpu- ście” stanęła wyjątkowo stroma ul. Staszica biegnąca tuż obok Marien- tronu. Spędza ona sen z powiek kie- rowcom większych pojazdów, a kie- rowcom autobusów – w szczegól- ności. Dlatego jednym z argumen- tów„przetargowych” były zamawia- ne niebawem mikrobusy, które po- łączą Świątki z resztą miasta. Mikrobusy pojawią się w zajezd- ni KM prawdopodobnie już pod ko- niec przyszłego tygodnia. Wszyst- kie będą koloru srebrnego. Poza tym będą się jednak od siebie róż- niły. Przygotowywane są trzy wer- sje „pojemnościowe”. Zabiorą one na pokład odpowiednio: 24, 21 i 20 osób (łącznie z kierowcą). Pojaz- dy napędzane są silnikami benzy- nowymi o pojemności 3.41 litrów i o mocy 258 koni mechanicznych. Długość każdego z nich, to 7,35 m, a koszt zakupu jednej sztuki wynie- sie 264 tys. zł netto. - Przygotowania do ich eksplo- atacji potrwają kilka dni – mówi dy- rektor ds. technicznych KM Roman Romanów. – Są to pojazdy w pełni wyposażone turystycznie, dlatego też będą nie tylko obsługiwały linie o niższej frekwencji, ale planujemy także wynajmowanie ich na wyna- jem. Dodatkowo, wewnątrz zain- stalowane zostanie porządne na- głośnienie audio oraz tablice elek- troniczne, potrzebne do wyświetla- nia przykładowo numeru linii. Zdaniem dyrektora, mikrobusy nie będą miały najmniejszych trud- ności przy podjeździe na Świątki. - Przy takim taborze bez problemu uruchomimy odpowiednie połą- czenia. Mikrobusy wykorzystamy w dni wolne od pracy na liniach o mniejszym obłożeniu pasażerami, gdzie zastąpią duże, „paliwożerne” autobusy. Dlaczego „dziewiątka” łączą- ca Świątki z miastem kursuje tylko sześć razy dziennie? Dlaczego linie nr 2 i 6 nie mogą kończyć trasy wła- śnie tam? - Po południu na tej trasie jest bardzo mało pasażerów. Wysiada- ją tam dwie, trzy osoby – twierdzi R. Romanów i dodaje. - Z tego, co się dowiaduję, ludzie są niezadowole- ni i domagają się, aby autobusy tam wjeżdżały. Powiem o tym szefowi, bo sprawa ta wymaga odpowied- niej procedury, a to będzie musiało potrwać. Jeszcze w tym roku KM planuje kupno sześciu innych nowych au- tobusów. Oferenci są mocno zain- teresowani nie tylko naszym mia- stem, ale także Kołobrzegiem i Ko- szalinem. Duże firmy wiedzą, że w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego m.in. szczecinecka KM lada dzień ogłosi termin prze- targu. - Mamy już podpisaną umo- wę z Urzędem Marszałkowskim na ich dofinansowanie w wysokości 82,5 proc. Cena jednego autobu- su, wyniesie około 770 tys. złotych, choć po przetargu może się okazać, że będzie niższa – mówi dyrektor. Trudno oprzeć się wrażeniu, że pomimo zamówienia tak nowocze- snych pojazdów, nadal nie ma opra- cowanego systemu skomunikowa- nia Świątek z resztą miasta. Może w tej sprawie zasięgnąć opinii naj- bardziej zainteresowanych – miesz- kańców tej dzielnicy? (mt) Sprawa mikrobusów napędzanych paliwami alternatywnymi ujrzała światło dzienne już w pierwszych miesiącach włączenia się Szczecinka do programu Civitas Renaissance. DODATEK TV FOTO: CMS AUTO - dziękujemy

description

Temat nr 532 / 9 września 2010

Transcript of Temat nr 532 / 9 września 2010

Page 1: Temat nr 532 / 9 września 2010

szukaj nas w galerii

Dyskusje o poziomie komu-nikacji miejskiej w Szczecinku prowadzone są od wielu lat. Fak-tem jest, że po mieście porusza-ją się autobusy, które lata swojej świetności mają już dawno za so-bą. Cieszy, zatem to, że już nieba-wem tabor naszego przewoźnika wzmocniony zostanie trzema no-wymi mikrobusami.

Pojazdy napędzane gazem LPG, są przygotowywane dla Szczecin-ka w firmie CMS Auto w Milanów-ku. Dodatkowo, jeszcze w tym ro-ku ogłoszony zostanie przetarg na zakup sześciu dużych autobusów. Czy będą to najnowsze pojazdy fir-my MAN, czy też może innej mar-ki, o tym zdecyduje przetarg? War-to nadmienić, że kilka starszych eg-zemplarzy pojazdów tej marki po-rusza się od lat po szczecineckich ulicach i jak twierdzą w KM, spraw-dzały się w naszych warunkach.

Sprawa mikrobusów napędza-nych paliwami alternatywnymi, a w

Komunikacyjny zawrót głowy

tym przypadku gazem LPG, ujrzała światło dzienne już w pierwszych miesiącach włączenia się Szczecin-ka do programu Civitas Renaissan-ce. Był to bowiem jeden z podsta-wowych punktów strategii zmian transportu miejskiego.

Wokół mikrobusów gorąco zrobi-ło się, gdy ruszyła sprawa przyłącze-nia do naszego miasta wsi Trzesieka i Świątki. O ile uruchomienie komu-nikacji umożliwiającej mieszkań-com Trzesieki dotarcie do miasta nie nastręczało zbyt wielu proble-mów, to już w przypadku Świątek okazało się niemal niemożliwe. Na drodze ku komunikacyjnej „rozpu-ście” stanęła wyjątkowo stroma ul. Staszica biegnąca tuż obok Marien-tronu. Spędza ona sen z powiek kie-rowcom większych pojazdów, a kie-rowcom autobusów – w szczegól-ności. Dlatego jednym z argumen-tów „przetargowych” były zamawia-ne niebawem mikrobusy, które po-łączą Świątki z resztą miasta.

Mikrobusy pojawią się w zajezd-ni KM prawdopodobnie już pod ko-niec przyszłego tygodnia. Wszyst-kie będą koloru srebrnego. Poza tym będą się jednak od siebie róż-niły. Przygotowywane są trzy wer-sje „pojemnościowe”. Zabiorą one na pokład odpowiednio: 24, 21 i 20 osób (łącznie z kierowcą). Pojaz-dy napędzane są silnikami benzy-nowymi o pojemności 3.41 litrów i o mocy 258 koni mechanicznych. Długość każdego z nich, to 7,35 m, a koszt zakupu jednej sztuki wynie-sie 264 tys. zł netto.

- Przygotowania do ich eksplo-atacji potrwają kilka dni – mówi dy-rektor ds. technicznych KM Roman Romanów. – Są to pojazdy w pełni wyposażone turystycznie, dlatego też będą nie tylko obsługiwały linie o niższej frekwencji, ale planujemy także wynajmowanie ich na wyna-jem. Dodatkowo, wewnątrz zain-stalowane zostanie porządne na-głośnienie audio oraz tablice elek-

troniczne, potrzebne do wyświetla-nia przykładowo numeru linii.

Zdaniem dyrektora, mikrobusy nie będą miały najmniejszych trud-ności przy podjeździe na Świątki. - Przy takim taborze bez problemu uruchomimy odpowiednie połą-czenia. Mikrobusy wykorzystamy w dni wolne od pracy na liniach o mniejszym obłożeniu pasażerami, gdzie zastąpią duże, „paliwożerne” autobusy.

Dlaczego „dziewiątka” łączą-ca Świątki z miastem kursuje tylko sześć razy dziennie? Dlaczego linie nr 2 i 6 nie mogą kończyć trasy wła-śnie tam?

- Po południu na tej trasie jest bardzo mało pasażerów. Wysiada-ją tam dwie, trzy osoby – twierdzi R. Romanów i dodaje. - Z tego, co się dowiaduję, ludzie są niezadowole-ni i domagają się, aby autobusy tam wjeżdżały. Powiem o tym szefowi, bo sprawa ta wymaga odpowied-niej procedury, a to będzie musiało

potrwać.Jeszcze w tym roku KM planuje

kupno sześciu innych nowych au-tobusów. Oferenci są mocno zain-teresowani nie tylko naszym mia-stem, ale także Kołobrzegiem i Ko-szalinem. Duże firmy wiedzą, że wramach Regionalnego Programu Operacyjnego m.in. szczecinecka KM lada dzień ogłosi termin prze-targu. - Mamy już podpisaną umo-wę z Urzędem Marszałkowskim na ich dofinansowanie w wysokości82,5 proc. Cena jednego autobu-su, wyniesie około 770 tys. złotych, choć po przetargu może się okazać, że będzie niższa – mówi dyrektor.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że pomimo zamówienia tak nowocze-snych pojazdów, nadal nie ma opra-cowanego systemu skomunikowa-nia Świątek z resztą miasta. Może w tej sprawie zasięgnąć opinii naj-bardziej zainteresowanych – miesz-kańców tej dzielnicy?

(mt)

Sprawa mikrobusów napędzanych paliwami alternatywnymi ujrzała światło dzienne już w pierwszych miesiącach włączenia się Szczecinka do programu Civitas Renaissance.

DODATEKTV

FOTO: CMS AUTO - dziękujemy

Page 2: Temat nr 532 / 9 września 2010

2 AktualnościNa wstępie

www.temat.net/aktualnosci

Maciej Gaca:

POD PARAGRAFEM

Tomasz Nowacki poinformował nas o rzadkim zjawisku meteorolo-gicznym występującym w naszym regionie. – W ubiegły piątek około godziny 8.15 w drodze do Koszali-na, na odcinku drogi pomiędzy Da-lęcinkiem i Wierzchowem, zaobser-wowałem trąbę powietrzną. Muszę przyznać, że aż ciarki przeszły mnie po plecach. Wrażenie to niepowta-rzalne, ogromne. Trąba powietrz-na przemieściła się na tereny leśne w kierunku od drogi krajowej nr 11 do Barwic. W trakcie, kiedy się poja-wiła, samochody zaczęły zwalniać i każdy obserwował to zdarzenie. Udało mi się nagrać krótki film te-lefonem komórkowym i zrobić dwa zdjęcia. Nie wiem, czy zjawisko wy-rządziło jakieś straty majątkowe, ponieważ przemieszczało się na te-renie otwartym przez pola i lasy – pisze pan Tomasz.

Od siebie dodajmy, że nasi stra-żacy nie otrzymali o tym zdarzeniu ani o jego ewentualnych następ-stwach, żadnych zgłoszeń. Potwier-dził nam to dyżurny operacyjny Po-wiatowego Stanowiska Kierowania PSP w Szczecinku mł. kpt. Zbigniew

Nad Wierzchowem przeszła trąba

Drzazga. Co o tym zjawisku sądzą naukowcy? Ich zdaniem, charakte-rystycznym dla trąb powietrznych w Polsce jest wąski pas zniszczeń, odpowiadający w przybliżeniu roz-miarom poprzecznym wiru, zazwy-czaj około 200-250 metrów. Czę-stość występowania trąb powietrz-

nych w ciągu roku w Polsce waha się od 8 do 15. Przykładowo, 25 sierp-nia 1956 roku trąba powietrzna, która wystąpiła w okolicach Szcze-cina, zniszczyła żelbetonowe latar-nie oraz spowodowała wywrócenie się licznych pojazdów, w tym zała-dowanych cegłami ciężarówek!

Policjanci ze Szczecinka zatrzy-mali młodego mężczyznę, który usiłował dokonać rozboju na kobie-cie. Za ten czyn grozi mu kara po-zbawienia wolności od 2 do 12 lat. - Do mieszkanki Szczecinka pod-biegł młody mężczyzna, przewró-cił ją na ziemię i próbował jej wy-rwać torebkę - mówi mł. asp. Mo-nika Wojnowska, rzecznik prasowy szefa szczecineckiej policji. - Kobie-ta zapierała się, trzymała torebkę z całych sił, gdyż miała w środku pie-niądze w kwocie 1000 złotych, prze-znaczone na opłaty. Mężczyzna cią-gnął kobietę po ulicy. Wołanie o po-moc oraz nadbiegający świadko-wie spłoszyli sprawcę, który uciekł w kierunku ogródków działkowych. Zaalarmowani policjanci rozpoczęli akcję przeczesywania działek w po-szukiwaniu opisanego przez świad-ków sprawcy. Po kilkunastu minu-tach zauważyli młodego mężczy-znę, który na ich widok ukrył się w trawie. Gdy zauważył, że munduro-wi idą w jego kierunku, zaczął ucie-kać. Jednak po kilkuset metrach zo-stał zatrzymany i obezwładniony. Po badaniu na zawartość alkoholu okazało się, że ma prawie 1,5 pro-mila alkoholu w organizmie. Spraw-cą okazał się 18-letni mieszkaniec Szczecinka, który był już wcześniej karany i miał dozór policji. Mężczy-zna został zatrzymany i osadzony w areszcie.

Nasi policjanci zatrzymali po-szukiwanego listem gończym za kradzież i krótkotrwałe użycie po-jazdu. Mężczyzna ukrył się przed śledczymi w szafie. - Od dwóchmiesięcy prowadziliśmy czynno-ści zmierzające do zatrzymania 20--letniego mieszkańca Szczecinka, który był poszukiwany listem goń-czym wydanym przez Sąd Rejono-wy w Szczecinku, za kradzież i krót-kotrwałe użycie pojazdu oraz czte-rema nakazami doprowadzenia do zakładu karnego za przestępstwa przeciwko mieniu – dodaje M. Woj-nowska. - Przez pewien czas męż-czyzna przebywał w Szwecji, ale wrócił i ukrywał się w różnych mia-stach naszego kraju. Śledczy uzy-skali informację, że 20-latek od kilku dni jest w Szczecinku, dlatego przez kilka godzin w nocy z czwartku na piątek obserwowali jego dom, a nad ranem podjęli działania opera-

cyjne. Gdy wkroczyli do mieszkania, bliscy poszukiwanego twierdzili, że od kilku miesięcy go nie wiedzieli i nie mieli z nim kontaktu. Funkcjo-nariusze nie dali im jednak wiary i dokładnie przeszukali mieszkanie. Otworzyli zastawioną łóżkiem sza-fę, w której pod stertą ubrań znaleź-li ukrywającego się mężczyznę. Po-licjanci odkonwojowali zbiega do zakładu karnego, gdzie za popeł-nione przestępstwa odbędzie ka-rę około czterech lat pozbawienia wolności.

Jak się dowiedzieliśmy, tzw. „afera turystyczna” jest rozwo-jowa. Wcześniej informowała pro-kuratura i policja, niewykluczone są kolejne zatrzymania w tej spra-wie. Potwierdził nam to w rozmo-wie zastępca Prokuratora Rejono-wego w Szczecinku Jerzy Sajchta. Dodał również: - Rozumiem zain-teresowanie mediów tą sprawą, ale wybaczcie, kolejnych komentarzy w tej kwestii nie będzie. Wszystko dla dobra śledztwa. Przez najbliż-szych kilka tygodni chcemy popra-cować w spokoju i poukładać w ca-łość wszystkie wątki towarzyszącej rzeczonej sprawie.

W minionym tygodniu szczeci-neccy policjanci zatrzymali 12 nie-trzeźwych kierujących.

Niespodziewanie jesienią, a nie wiosną „przyszła” moda na kradzież jednośladów. Straż Miejska po-chwyciła 18-letniego złodzieja, któ-ry zabrał rower górski sprzed sklepu Intermarche. Razem z zakupami. Z kolei 33 i 61-letni mężczyźni z kra-dzionymi rowerami wpadli na ulicy Reja.

Złodzieje ograbili altankę ogrodową przy ul. Kołobrzeskiej. Ich łupem padł m.in. odkurzacz, kultywator elektryczny, grill elek-tryczny oraz 25 mb przewodu elek-trycznego. Właściciel wycenił szko-dę na 620 złotych.

Pecha miał kierowca, który zli-tował się nad autostopowiczem i zaprosił go do swojego pojazdu. Gdy pożegnał już swojego gościa, to stwierdził, że razem z nim pojazd „opuścił” również portfel z zawarto-ścią 60 zł, prawem jazdy, dowodem osobistym i kartą bankomatową. Do zdarzenia doszło w sobotę po-między godz. 10.20-10.40 na trasie Szczecinek – Borne Sulinowo.

Policjanci przygotowali pro-gram edukacyjno - informacyjny skierowany do osób starszych. – W poniedziałek 13 września spotka-my się ze szczecineckimi seniorami. Opowiemy im o zagrożeniach, jakie czyhają na osoby starsze, głównie o grasujących oszustach. Spotkanie odbędzie się o godz. 11.15 w Domu Dziennego Pobytu „Złota Jesień” przy ul. Połczyńskiej – informuje mł. asp. M. Wojnowska.

Tradycyjnie już moc pracy mie-li szczecineccy strażnicy miejscy. Funkcjonariusze zatrzymali męż-czyznę, którzy przy „wsparciu” sie-kiery „rozbierał” blaszany garaż sto-jący przy ul. Kopernika.

W pobliżu sklepu Intermarche 26-letni mężczyzna odurzał się kle-jem. Strażnicy interweniowali też w klatkach schodowych budynków na osiedlu Kopernika i ulicy Reja. Awanturowało się tam kilku męż-czyzn. Byli agresywni i pijani. Zosta-li przekazani policji. (sw)

Głos frustratów i zadymiarzy

Znawcy przedmiotu twierdzą, że dech zapiera jakie ryby można złapać w Trzesiecku. Dowiodły tego badania, czyli kontrolne odło-wy przeprowadzone przez prof. Tomasza Heese. To właśnie pod je-go kierunkiem, na naszym jeziorze od kilku lat trwają prace rekulty-wacyjne. Czy skuteczne? Spora ilość różnego gatunku ryb wskazuje, że można mówić o umiarkowanym sukcesie. Woda przynajmniej na oko jest znacznie bardziej przezroczysta, niż to bywało przed kilku la-ty. Trzeba powiedzieć wprost. Dzięki chemii jeziora nie nawiedza już sinica, no może tylko lokalnie w niewielkich zatoczkach.

Zupełnie niespodziewanie tego lata przy plaży miejskiej pojawiły się bakterie kałowe. Komunikat o zagrożeniu zdrowia Sanepid ogłosił z duszą na ramieniu. Nie dziwię się. Na hiobowe, co nie oznacza nie-prawdziwe, wieści władza pod każdą szerokością geograficzną – tak-że i u nas – reaguje alergicznie. Może nawet ukarać za niewłaściwą, jej zdaniem, promocję miasta, a nawet regionu. W tym wypadku w je-ziorną toń natychmiast wsypano kilkadziesiąt kilogramów chloru i... woda niemal natychmiast uwolniła się od niechcianych bakterii.

W ostatnią niedzielę, miast siedzieć na fotelu przy telewizji, nie-zmordowana Terra odkryła przeciek. Tym razem z żółtej rury wypły-wała wprost do jeziora jakaś przebarwiona woda. Zdarzenie miało miejsce przy ul. Szczecińskiej. Mówi się, że być może jest to jedna z rur pochodzących jeszcze sprzed kilku miesięcy, kiedy trwała prze-budowa ul. Szczecińskiej. Być może podczas przebudowy odprowa-dzano tędy deszczówkę. Ale kto to teraz wie? W każdym razie był problem, nad którym głowił się i ratusz, i PWiK. Informacja o tym zda-rzeniu pojawiła się na naszej stronie internetowej. Zaopatrzyliśmy ją zdjęciami. Na jednym z nich widać jak na dłoni zielony zakwit rozcią-gający się wzdłuż całej zatoczki. Dwa dni potem otrzymaliśmy od pa-na burmistrza (wrócił widać już z urlopu) wyniki badań przeprowa-dzonych przez, jak to w piśmie określono, „pracowników sieci wod. - kan w Szczecinku”. Stwierdzono tamże ponad wszelką wątpliwość, że jest to deszczówka lub nawet woda gruntowa niemająca nic wspól-nego z fekaliami. Okazało się więc, że jeziorna woda w tym miejscu jest w jak najlepszym porządku, a nawet nie ma śladów po zielonych zakwitach. Mnie pozytywne wyniki badań bliżej nieznanej instytucji bardzo ucieszyły, ale pana burmistrza raczej nie, skoro raczył zauwa-żyć, cytuję: „Co się stało z gazetą, która miała kiedyś tak duże ambicje, i którą tak chętnie czytało wielu normalnych mieszkańców miasta? Dziś to gazeta prezentująca poglądy zadymiarzy i frustratów. Szko-da.”

Szkoda, że pan burmistrz ma tak fatalne zdanie o tych, którzy będą wkrótce dzierżyć w swoich rękach kartki do głosowania. Szkoda, mo-gło być tak ładnie. A tak, może będzie szkoda.

Skoro jesteśmy już w tym zagadkowym rejonie miasta, należy na-pomknąć o niespełnionych do tej pory marzeniach mieszkańców Świątek, a także niespełnionych obietnicach burmistrza. Od razu do-daję, że można nam tak pisać, bo prezentujemy jedynie „zadymiarzy i frustratów”. Rzecz dotyczy autobusów miejskich. Od 1 września na Świątki dojeżdża „dziewiątka”. Cóż z tego, skoro to urocze miejsce od-wiedza jedynie sześć razy dziennie i to jedynie w szczycie? Zdaniem mieszkańców, to nie tak miało być. Skoro na górkę może się wspiąć „dziewiątka” to dlaczego nie „dwójka” i „szóstka”? Po kiego ostatni przystanek „dwójki” i szóstki” jest w miejscu, przy którym w promie-niu kilkuset metrów (nie licząc jednego domu) nikt nie mieszka? Dla-czego mieszkańcy ul. Staszica czy Akacjowej na Świątkach mają „za-pychać” poza godzinami szczytu pod górkę? I gdybyż dotyczyło to jedynie szkolnej młodzieży, bo w ich przypadku może nawet tego rodzaju przebieżka była wskazana. Mieliby nieco wysiłku fizycznego,a poza tym po drodze można wypalić co najmniej jednego papiero-sa, co miałoby potem zbawienny wpływ na niższe zanieczyszczanie szkolnych ubikacji. Jednak mieszkańcom mającym więcej niż 19 lat, tego rodzaju wspinaczka jest raczej zbyteczna.

Warto też przypomnieć, że powiat i miasto starają się o dotacje na remont i modernizacje ulic z puli tzw. „schetynówek”. Projekt zakłada zdjęcie z najwyższego punktu ul. Staszica - to ta idąca pod górkę - 120 centymetrową warstwę ziemi. W ten sposób wjazd będzie łatwiej-szy, bo miast jak do tej pory różnicy wynoszącej ok. 10 metrów (dane z podkładu geodezyjnego) będzie „tylko” 8,8 m. Jednak po zdjęciu 1,2 m w dalszym ciągu podjazd raczej nie będzie przypominać sto-łu pingpongowego. Czy aby na pewno na tego rodzaju „innowację” warto wyrzucać - jakby nie było - całkiem sporą kasę zważywszy, że trzeba będzie wykonać nieistniejące tam do tej pory mury oporowe a także nowy chodnik? Swoją drogą ciekawe, jak z tego rodzaju „pro-blemem” radzą sobie miasta leżące w górzystych terenach? Przecież tam również kursują miejskie autobusy, a nawet tramwaje. A może uruchomić kolej zębatą? Będzie drugą po wodnych nartach atrakcją turystyczną. A i się nieco zaoszczędzi podczas zimy, bo nie trzeba bę-dzie posypywać trasy solą, o pardon - chlorkiem sodu.

Jerzy Gasiul

Page 3: Temat nr 532 / 9 września 2010
Page 4: Temat nr 532 / 9 września 2010

4 Aktualności www.temat.net/aktualnosci

Ruszył nabór do trzeciego eta-pu Narodowego Programu Prze-budowy Dróg Lokalnych 2008--2011. We wrześniu samorządy znów będą mogły skłądać wnioski o dofinansowanie remontów i mo-dernizacji dróg gminnych i powia-towych. Tym razem o przydziale ko-lejnych dofinansowań będą decy-dowały dodatkowe kryteria – sto-pień poszkodowania przez tego-roczną powódź oraz wchodzenie samorządów w tzw. partnerstwa. O dotację nie będzie więc łatwo.

Już wiadomo, jakie plany z udziałem w projekcie wiążą szcze-cineccy włodarze. Jeśli chodzi o sa-morząd miejski, chwilowo odstą-piono od zamierzeń budowy ul. Ba-czyńskiego, łączącej os. Marcelin z drogą krajową nr 20. – Aby zrealizo-wać tę inwestycję w ramach progra-

Wprawdzie dzwony na wie-ży kościoła w parafii pw. św. Ro-zalii działają od 15 sierpnia, jed-nak dopiero w sobotę, 4 września zostały uroczyście poświęcone. Dokonał tego sufragan koszaliń-sko-kołobrzeski ks. bp Krzysztof Zadarko. Uroczystość zbiegła się z dorocznym odpustem parafialnym. Ponieważ ks. biskup ma lęk wysoko-ści, o pierwotnym zamiarze, aby do-konać tego z wysięgnika, raczej nie było mowy. Ostatecznie poświęce-nie odbyło się z poziomu terenu, czyli spod malowniczo wkompono-wanej w kalwaryjskie dróżki groty św. Rozalii.

Kościół na szczecineckim osie-dlu Zachód ma pięć dzwonów. Naj-starszy był już od wielu lat w „daw-nym” kościele przy ul. Grunwaldz-kiej. Największy 800. kilogramowy dzwon został poświęcony patronce parafii, drugi pod względem wiel-kości o wadze 350 kg patronowi młodzieży św. Stanisławowi.

Na naszych oczach rodzi się au-tentyczne sanktuarium poświęco-ne św. Rozalii. Zauważył to nawet biskup, stwierdzając, że jest tutaj piękniej niż w sanktuarium w Paler-mo (Italia). W swojej homilii bp. Za-darko nawiązał do powieści Ernesta Hemingwaya „Komu bije dzwon”.

Co roku parafia pw. NarodzeniaNajświętszej Maryi Panny w Szcze-cinku obchodzi swoje małe święto. Tym razem postanowiono powró-cić do nieco dawniejszej tradycji i w przeciwieństwie do lat poprzed-nich liczący już siedem lat Rodzin-ny Festyn Parafialny zorganizo-wano 5 września, tuż przed uro-czystym, parafialnym odpustem. Tradycyjnie już w godzinach popo-łudniowych na niewielkim placyku przylegającym do świątyni wyrosły stragany i stoiska, w których moż-na było odnaleźć m.in. rozmaite smakołyki wykonane według pilnie strzeżonych domowych przepisów. Nie obyło się, rzecz jasna, bez książ-kowych kiermaszów, a także nie za-pomniano o loterii fantowej, która przykuwała uwagę przede wszyst-kim najmłodszych parafian, choćnie tylko. Specjalnie z myślą o nich organizatorzy ogłosili konkurs pla-styczny pt. „Ja i mój kościół mariacki”. W czasie festynu laureatom konkur-su wręczono pamiątkowe nagrody. Ponadto w czasie parafialnej za-bawy sprzedawano i licytowano ce-

Komu bije pięć dzwonów? Poświęcenie dzwonów w kościele św. Rozalii

- Komu bije ten dzwon? A właściwie komu bije te pięć dzwonów, z któ-rych jesteście tak bardzo dumni? To jest poczucie satysfakcji każde-go z was dla którego ważny jest ko-ściół - święta budowla we wspólno-cie wierzących. Dom Boży a w nim dzwon zwołujący zgromadzenie święte na modlitwę, na uwielbienie Boga. Dzwon, który wydaje głos w najważniejszych chwilach wspól-noty chrześcijańskiej.

- Cywilizacje, kultury i religie wią-zały z dzwonem tajemnicze moce. Wierzono, ze dzwon nie tylko ma przeszywającą moc docierającą do wnętrza człowieka, ale również moc powstrzymania zagrożenia. W chrześcijaństwie w kościele katolic-kim używano go do zwoływania na modlitwę z rana, w południe a kie-dy kończył się dzień, dzwon wzywał do modlitwy w domu – mówił bp. Zadarko. - Jest to zrozumiałe tylko dla tych, którzy są na niego otwarci. Którzy rozumieją, że tu chodzi o coś więcej niż tylko wybijanie czasu. W tym wszystkim ukryty jest tajemni-czy głos Boga. Jesteśmy jak najdal-si od demonicznych i bardzo prymi-tywnych wierzeń, które są są właści-we religiom przedchrześnijańskim. Dzwon ma czemuś służyć - przede wszystkim wielkiej chwale Bożej i

VII „Urodzinowy” festyn parafialnygiełki. W licytacji wzięli udział. m.in. wiceburmistrz Daniel Rak oraz poseł na Sejm RP Wiesław Suchowiejko. Zgodnie z informacjami organizato-rów, dochód uzyskany ze sprzedaży cegiełek zostanie przeznaczony na renowację kościelnych organów. Ale to nie wszystko. Przed godziną 17.00 Rada Parafialna, zaproszenigoście oraz obecni na festynie para-fianie zaśpiewali ks. proboszczowi,Piotrowi Jesionowskiemu donośne „Sto lat”. Czas parafialnej zabawyzbiegł się bowiem z 50 urodzina-mi proboszcza. Jubilat, otrzymaw-szy od rady tort i mnóstwo życzeń, dziękował za pamięć. - Najlepszy-mi życzeniami dla księdza jest mo-dlitwa – powiedział proboszcz. - Czego mogę sobie życzyć? Przede wszyskim zdrowia, bo ono jest naj-ważniejsze. I żeby tacy parafianie,jacy otaczają mnie teraz, byli przy mnie jak najdłużej.

Po chwili wszyscy chętni mogli spróbować słodkiego, urodzino-wego wypieku. Wieczorem wśród uczestników loterii rozlosowano atrakcyjne nagrody. (sz)

Nowe rozdanie z puli “schetynówek” W planach przebudowa ul. Szczecińskiej, pl. Wazów i ul. Staszica

mu “schetynówek”, musielibyśmy wejść w partnerstwo z zarządcą krajowej dwudziestki – informuje wiceburmistrz Daniel Rak. – Na ra-zie nie jest to możliwe. Miasto przy-łącza się więc do inwestycji, które planuje wykonać powiat.

Ostatnia sesja Rady Powiatu po-kazała, że starostwo wciąż zamie-rza dokonać przebudowy skrzyżo-wania łączącego plac Wazów wraz ulicą Szczecińską. Przypomnijmy, wcześniejsze próby uzyskania wraz z miastem dofinansowania na tenwłaśnie cel z rządowego programu „schetynówek” skończyły się fia-skiem. W trakcie minionych obrad podjęto jednak decyzję, że składa-ny ponownie projekt zostanie uzu-pełniony o dodatkowy odcinek dro-gi. Radni zdecydowali, że do zada-nia inwestycyjnego, polegającego

na przebudowie ul. Szczecińskiej i placu Wazów dołączy - ul. Staszica wraz z feralną górką.

Jeśli złożony przez starostwo projekt zostanie rozpatrzony pozy-tywnie, problematyczne wzniesie-nie miałoby zostać zniwelowane o 1,2 m. Ponadto, aby zabezpieczyć ulicę przed osuwającą się skarpą, zostaną wykonane ścianki oporo-we. Przebudowa ulicy Staszica bę-dzie się również wiązała z powsta-niem ciągów pieszo-rowerowych.

Realizacja całego obu zadań inwestycyjnych polegających na przebudowie dróg powiatowych (ul. Szczecińska, plac Wazów, ul. Sta-szica – dop. autora) to łącznie prze-szło 3 mln zł. Dotacja z rządowego programu miałaby pokryć ponad połowę tej sumy.

(sz)

dobru człowieka. - Komu bije 5 dzwonów waszej

wspólnocie – pytał bp K. Zadar-ko. - Człowiek nie jest tylko samot-ną wyspą. Wszyscy jesteśmy jakąś wielką wspólnotą. Nie pytaj, komu bije ten dzwon, on bije dla ciebie. Dla nas. To jest jedyna poprawna odpowiedź. Dzwon niesie w sobie orędzie zbawienia – orędzie Jezusa Chrystusa. Ciągle nam przypomina, że na pierwszym miejscu jest Bóg.

Na zakończenie swojej homilii ks. bp. Zadarko nawiązał także do krzyża ustawionego przed pałacem prezydenckim w Warszawie i wyda-rzeń związanych z jego profanacją. W ostrych słowach skrytykował po-stawę mediów, obarczając je odpo-wiedzialnością za to, co się tam sta-ło.

- W tym wrzasku do głosu doszła głupota usankcjonowana komen-tarzami ludzi wielkich i wybitnych i ważnych w Polsce i o zgrozo nawet w Kościele. Krzyż jest wyszydzony i wykpiony Z krzyża zrobiło się targo-wisko.

Po zakończeniu Mszy św. wokół kościoła kalwaryjskimi dróżkami przeszła procesja. Tutaj też na wy-sokości groty św. Rozalii położonej u stóp kościelnej wieży ks. bp. Za-darko poświęcił dzwony. (jg)

�������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������������

�����������������������������������������������������

�����������������������������������������������������������

������������������

���������������������������������������������

�����������������������������������������������

����������������

����������������������

W czasie festynu nie zabrakło przede wszystkim dobrej zabawy.

Dzwony poświęcił ks. bp. sufragan Krzysztof Zadarko w obecności ks. kan. Andrzeja Targosza.

Wszystkim, kt—rzy uczestniczyli ���������������������������������������������������

����������������������������������������������������������������������������������

��������������������

Page 5: Temat nr 532 / 9 września 2010

ul. 9 Maja 2, 78-400 Szczecinek, tel. 94 373 26 36

połączenie tradycyjnej bankowości z nowoczesnymi usługami bankowymi znajdą LUKAS e-konto PLUS – z bezpłatnymi wypłatami ze wszystkich bankomatów w kraju. Dla osób oczekujących specjalnych warunków i indywidualnych rozwiązań zostało stworzone Konto Premium – pozwala ono efektywnie zarządzać swoimi środkami, poprzez cały pakiet bezpłatnych usług bankowych, możliwość korzystnego ulokowania oszczędności, z siecią bezpłatnych bankomatów w kraju i za granicą oraz bezpłatną kartą kredytową Gold.

Jesteśmy dumni z tego, że taką promocją jako Szczecinecczanie możemy w bezpośredni sposób uczestniczyć celebrowaniu tak ważnego dla naszego regionu jubileuszu 700-lecia powstania miasta. Wartek

w Lukas BankuWartekw Lukas Banku

Doradca bankowy LUKAS Bank SA 700-lecie Miasta Szczecinka to wyjątkowe wydarzenie w naszym regionie, które zasługuje na szczególną uwagę. W związku z tymi obchodami placówka LUKAS Banku w Szczecinku przygotowała dla mieszkańców miasta i regionu specjalną promocję: „Otwórz konto…odbierz Wartka”. Każdy klient, który założy konto osobiste w placówce LUKAS Banku w Szczecinku i zadeklaruje przekazywanie swojego dochodu na to konto, otrzyma monetę okolicznościową „Wartek”, specjalnie wyprodukowaną przez Szczecinecki Urząd Miejski dla upamiętnienia obchodów 700-lecia Szczecinka.

Szeroka gama kont, którą oferuje LUKAS Bank pozwoli na dopasowanie ich do potrzeb każdego klienta. Przy pysznej kawie, nasi doświadczeni doradcy pomogą wybrać konto na miarę oczekiwań i możliwości. Osoby ceniące funkcjonalność i możliwość korzystania z konta przez Internet znajdą bezpłatne LUKAS e-Konto. Konto Klasyczne będzie idealnym rozwiązaniem dla osób, które przywiązują wagę do możliwości wizyty w placówce i bezpośredniego kontaktu z doradcą. Klienci wymagający, ceniący

Page 6: Temat nr 532 / 9 września 2010

Zenek ma głos

6 Felietony

TomaszCzuk

BogdanUrbanek

Nawet sporo tych listów otrzy-muję. Bywa, że nadejdzie ich kilka w tygodniu, do domu, do redakcji. Prawdę mówiąc – przyzwyczaiłem się do nich i od wielu lat, właściwie od początku, są kanwą innej naszej redakcyjnej rubryki, myślę o „Spa-cerkach”. Ludzie piszą o wszyst-kim, zazwyczaj są to sygnały o róż-nych utrudnieniach bądź niedo-godnościach dnia codziennego, o funkcjonowaniu handlu czy usług, o problemach lokatorskich. Od ja-kiegoś czasu otrzymuję także dość dużo czytelniczych sygnałów, do-tyczących funkcjonowania oświa-ty w naszym mieście. Sądzę, a na-wet jestem przekonany, że w tych kwestiach moich Czytelników nie

Ludzie listy piszą…

Moim zdaniem

tyle ciekawi opinia dziennikarza, choć to także, bardziej nauczycie-la. Z radością, dumą i sentymentem czytam listy moich uczniów, często byłych redaktorów szkolnej gazety. Nie muszę dodawać, że jest to miód na moje belferskie serce, no i satys-fakcja. Dlaczego? Bo bardzo często zwracają w tych listach uwagę na kiepską na ogół stylistykę wypo-wiedzi wielu osób publicznych, tak-że w naszym mieście. Wręcz śmie-szą ich powtórzenia typu – „w mie-siącu wrześniu”, „cofnąć się do tyłu” czy też sławetny rok „dwutysięczny dziesiąty”. Jasne, że satysfakcja, bo jak by nie było, nauczyłem ich te-go. A VIP-y? Cóż, albo się obrażają, albo udają, że nie do nich te uwagi,

no właśnie. Wracając do listów – najczęściej

pisane są w formie drukowanej, co już od dawna nikogo nie dziwi, wszak niemal w każdym domu obok komputera stoi drukarka, jest to po prostu szybsze, wygodne no i czy-telne, co też ma znaczenie. Ale mam też stałe grono Czytelników z Pania-mi – Czesią i Ewą na czele, które za-wsze przysyłają listy pisane staran-nym pismem odręcznym i do tego też już się przyzwyczaiłem. O ano-nimach ani myślę pisać, trafiają dokosza – tak w domu jak i w redakcji – no i dobrze, tak być powinno. Nie ukrywam, że niekiedy miewam też dylematy, bo znam Prawo prasowe i wiem, na co mogę sobie pozwolić, a także – w jaki sposób upublicznić interwencyjny sygnał. Krytykowani na ogół się obrażają, a czasami na-wet straszą. Gdy, w ślad za czytel-niczym sygnałem, skrytykowałem pocztę za jedyne czynne okienko w dniach emerytalnych wypłat, ob-rażony majestat zareagował żąda-jąc, bym sprostował, twierdząc, że zawsze czynne są tam co najmniej dwa okienka. Traf chciał, że jeszcze

tego samego dnia około godziny 17-tej już osobiście wytknąłem im znów to „samotne okienko”, tłuma-czyli się, że to tylko chwilowa sytu-acja, akurat. Nie prostowałem więc, bo niby dlaczego.

Listy, o których mowa, są wpraw-dzie podpisane, ale nie każdy chce, by upubliczniać w prasie jego na-zwisko. Te, które trafiają do„Spacer-ków”, od lat sygnuję imieniem i ini-cjałem Czytelnika, tak więc Czesła-wa Paczkowska w tym krótkim na ogół tekście jest Czesławą P., Ewa Dąbrowska, Ewą D., Bogdan Flo-rencki – Bogdanem F., a Kazik Mar-gol – Kazimierzem M. (pozdrawiam Państwa serdecznie!). Czasami, choć rzadko, swoich spacerkowych infor-matorów nazywam po prostu Czy-telnikami. Bywało też, że niektórzy wręcz zastrzegali sobie, by zawsze podawać ich pełne dane, jak choć-by Bernard Bondarewicz, którego listów i sygnałów doprawdy trud-no byłoby mi przez te wszystkie la-ta zliczyć. Benku, także cię serdecz-nie pozdrawiam, choć nie wiem, czy ten tekst zdołasz przeczytać! Oczywiście, do każdej redakcji, tak-

że i naszej, docierają listy z lipnymi namiarami i to jest na pewno jakiś problem. Z jednej strony cieszy nas każdy bezpośredni kontakt z Czy-telnikami, bo kto by tego nie chciał, z drugiej zaś – do końca nie ma pew-ności, czy autor listu jest rzeczywi-ście tym, za kogo się podaje. Gdy-by bardzo chcieć, można byłoby to ewentualnie sprawdzić, ale nie za-wsze jest to możliwe, a poza tym – na nic innego nie byłoby wtedy cza-su, więc niewarta skórka wypraw-ki. Co do mnie, tą kwestią z reguły sobie głowy nie zaprzątam, ponie-waż zdecydowaną większość mo-ich respondentów, jak nie wszyst-kich, znam osobiście. Cóż, jest to w końcu efekt wieloletniego dzienni-karskiego posłannictwa w interesie i dla Czytelników. Zdarzają się także literackie językowe perełki, listy pi-sane wierszem, a także (zwłaszcza w okresie letnim) karty pocztowe z pozdrowieniami z wakacji, po pro-stu. Wszystkie one są dla mnie waż-ne i za wszystkie bardzo, bardzo ser-decznie Państwu dziękuję.

Bogdan Urbanek

Oj, nie rozpieszcza nas ostatnio pogoda, nie rozpieszcza. Noce chłodne jak skandynawski design, w dzień leje jak z cebra, a w zeszły piątek mieliśmy nawet pod Wierz-chowem trąbę powietrzną. Mój są-siad Zenek, który nie należy do lu-dzi o wątpliwym ilorazie inteligen-cji, twierdzi, że we wrześniu tak po-winno być, bo jak człowiek z urlo-pu wraca do pracy, to wtedy mniej boli. I ja mu wierzę. Ma chłop w tym ustępie kupę racji. Zła pogoda rze-czywiście łagodzi skutki bolesne-go powrotu do obowiązkowej ruty-

Idzie jesień – nie ma na to rady...

ny dnia powszedniego, sprawia, że nieco łatwiej wchodzimy w kierat codzienności. A to już w perspekty-wie nadchodzącej jesieni napraw-dę bardzo dużo. Cokolwiek by jed-nak nie mówić, koniec wakacji to koniec wakacji i na upały nie ma co liczyć. Zresztą w tym roku i tak nam wystarczająco nadojadły. Dlatego też drodzy Państwo, czy nam się ta konstatacja spodoba, czy nie, musi-my pogodzić się chyba z przygnę-biającym faktem, że lato jest już tyl-ko w PZPN - niestety.

Nam pozostaje polska jesień, i to

niekoniecznie ta złota, a to wbrew pozorom niebezpieczna pora roku. Mniej co prawda będzie utonięć, ale za to szaruga, deszcze, przezię-bienia, grypa, no i ma się rozumieć kolejne rozdanie politycznych kart w samorządowych wyborach. Kto się okaże jokerem? Zobaczymy już w listopadzie.

Tymczasem nie pozostaje nam nic innego jak uważnie śledzić ra-porty meteorologiczne, a one nie napawają optymizmem. Na domiar złego do paskudnej ostatnio pogo-dy dostroiły się niesprzyjające oko-liczności przyrody – żeby sparafra-zować wiekopomną sentencję jed-nego z bohaterów „Rejsu”. Chodzi bowiem o to, że aniśmy się w Szcze-cinku obejrzeli, a już urosła nam konkurencja, i to niemal po sąsiedz-ku. W niedalekim Margoninie bo-wiem powstał wyciąg do nart wod-nych. Mniejszy co prawda od nasze-go, ale za to bliżej Poznania, więc o miłośnikach nart wodnych i wake-boardu z Wielkopolski możemy już

chyba zapomnieć. Trochę szkoda. Poznaniacy rozrzutni może nie są, to fakt, ale zawsze jakiś pieniądz z nich w Szczecinku zostawał. Jak nie na wyciągu to przynajmniej na fo-toradarze można ich było na parę złociszy skaleczyć. No, ale w świe-tle ostatnich rewelacji z Margonina to już chyba nieaktualne. Marzenie psa o parówkowym lesie - jakby to obrazowo ujął jeden z moich znajo-mych.

Aż strach pomyśleć co będzie, jak nam za parę lat nową obwodnicę otworzą. Mój sąsiad Zenek twierdzi, że pies z kulawą nogą wtedy do nas nie zawita, choćbyśmy za darmo turystów wodnymi taksówkami na Mysią Wyspę wozili. Nie podzielam jego sceptycyzmu, ale muszę przy-znać, że zasiał mi jednak w sercu pe-wien niepokój. A co jeśli ma rację? – to pytanie powraca wciąż w moich myślach niczym mantra zwątpie-nia. Już raz tak zresztą było. Daw-no, bo dawno, ale było. W 1368 ro-ku, kiedy w wyniku przyłączenia do

Polski Starego Drawska dokonano korekty szlaku solnego. To właśnie wówczas umarły marzenia szczeci-neckich mieszczan o gospodarczej potędze, a kawalkady pomorskich kupców zamiast przez Szczecinek ciągnęły od tej pory do Wielkopol-ski przez Drahim. Mieliśmy po pro-stu pecha, nie da się ukryć. Oby hi-storia się nie powtórzyła, bo ryzyko jest spore, a zabawa bynajmniej nie gwarantowana. Jedno jest w każ-dym razie pewne. Powstanie wy-ciągu w Margoninie może nam tro-chę pokrzyżować promocyjne pla-ny – i trzeba się będzie nieźle sprę-żyć, aby zatrzymać w naszym mie-ście pędzącego nad Bałtyk turystę. Nie wiem jeszcze tylko jak, wszyst-ko jednak wskazuje na to, że łatwo nie będzie. A było już tak pięknie… Największą zagwozdkę ma oczywi-ście SzLOT, który będzie się musiał zmierzyć z nowymi wyzwaniami. Czy sobie z tym poradzi? Zobaczy-my latem, bo tegoroczna jesień już stracona.

Tomasz Czuk

No i mamy własnom, swojskom, miejscowom, a nie z żadnego im-portu, aferę. I jest jak zwykle. Podej-rzany mówi, że jest niewinny. No i może jest, i nie życzy sobie, co by w gazecie czarnem paskiem łoczy mu przysłaniać. Ale policja wie swoje. Swoje wie też prokuratura. Zarzuty panu prezesowi postawiła, a jest ich dziewięć. Łobserwatorzy sceny po-litycznej, miejscowej, mówiom, że ta sprawa to je bęben, w który nie-jedne walić będą, bo kampania wy-borcza tuż tuż.

Niektóre to już w niego walom. W swój bębęn będą też walić zapew-ne ekolodzy. Bo ciągle grzebiom. I łostatnio znowu się dogrzebali, że naukowcy z Łodzi, miasta zresztom,

Każdemu helikopter...

na odległość amoniak w powie-trzu naszego miasta badali. Bo nie rozumieją, że som na świecie takie rzeczy i zjawiska, że nawet fizjono-mom, ani filologom się nie śniły. I żezwłasza w nauce wielki postęp jest. Zbadali i już.

A z tymi ekologami to je praw-dziwe utrapienie. Łostatnio, a było to w poniedziałek, spotkałem się z jednym ekologiem. I on przeciwko wycinaniu drzew w naszym mieście jest. Bo drzewa to nasze płuca i tle-nu nam dostarczajom. No, jak ja to usłyszałem, to ciśnienie mnie pod-skoczyło i nerwa dostałem. Tlen do-starczajom i owszem, ale za dnia. A co robi takie drzewo nocom, gdy na niebie gwiazdy migocom? Ono,

niestety, tlen pobiera, a nie wytwa-rza, czyli jest nocnym szkodnikiem. I dlatego drzewa trzeba wycinać i na deski przerabiać. A z tych desków to można by robic meble i inne ta-kie różne i sprzedawać na eksport. I byśma zarobili, i bezrobocie by spa-dło, bo robota by była przy wycina-niu i robieniu desków i mebli.

Jak ten mój ekolog to usłyszał, to zaczął na sobie rwać szmaty jak ja-ki Rejtan i podchwytliwe pytania mnie dał. A co w miejsce lasów? A co ze zwierzynom dzikom? A co z tlenem? No, to mu cierpliwie klaro-wałem. Tlen weźmie się z butli tle-nowych, zwierzynę przerobi się na kiełbasy i na eksport, a teren, co zo-stanie po lasach i parkach, wyłoży się kostkom polbrukowom w róż-ne wzory, co by lecąc samolotem możne je było podziwiać. Betoniar-nię będą robić na trzy zmiany. Na tej kostce będzie można ustawić ładne drzewa z blachy, to i huty ruszom z robotom. A i rzeźbiarze wreszcie będom mieli robotę. Wyrzeźbi se taki wilka, ustawi se go pod drze-wem, wilk za dwa złote zwyje, a ni-kogo nie ugryzie. No i bezrobocie

spadnie do zera. I wiecie, co zrobił ekolog? Jak to

wszystko usłyszał, zeza zrobił, włosy se rwał i po prostu uciekł. A że wy-bory tuż tuż, to ja tego pomysła za niewielki pieniądz mogę jakiemuś kandydatowi na radnego, na ten przykład, odstąpić. I niech wali w ten bęben. Mam też na zbyciu ma-łe bębenki. Dla każdego helikopter albo pewnych 6 liczb w kumulacji

totka w najblizszej przyszłości. Bo jak iść do wyborów, to trzeba moc-nych argumentów używać. W jed-nym jest ci szkopuł, jak mówił pisarz Sofronow. Elektorat małego ducha jest i przyziemnymi sprawami żyje, ot, chociażby żeby od 1-go, chociaż do 29-go dnia miesiąca im starcza-ło, O czym ze smutkiem informuje Was

Zenek

Page 7: Temat nr 532 / 9 września 2010
Page 8: Temat nr 532 / 9 września 2010

8 Powietrze nad miastem / Spacerkiem

Wszyscy mówią i piszą o pil-nej wręcz potrzebie zainstalowa-nia świateł na przejściu dla pie-szych przy Szkole Podstawowej nr 4 – przypomina Henryk K. – tyl-ko dlaczego nikt się tym jak dotąd nie przejmuje? Nie jest mi to obo-jętne, bo widzę, co tam się dzieje! W ubiegłym roku w czwórce rozpo-czął naukę mój najmłodszy wnuk, codziennie odprowadzałem i przy-prowadzałem go ze szkoły do do-mu. W tym roku też na to się zanosi, bo nie wyobrażam sobie co by było, gdyby był zdany jedynie na siebie, a przecież niejedno dziecko jest w takiej sytuacji. Nie zazdroszczę, ale dlaczego zdecydowano wpierw za-instalować światła przy ogólniaku? Właściwie jest to przedłużenie tej samej trasy komunikacyjnej, choć natężenie ruchu kto wie, czy przy Ordona nie jest nawet mniejsze. Ar-gument, że tam też jest szkoła, zgo-

da, ale w ogólniaku uczą się już nie-mal dorośli, więc może inne wzglę-dy o tym zadecydowały, bo i takie głosy się słyszy – dopowiada nasz stały Czytelnik.

W „Spacerkach” częściej kryty-kujecie niż chwalicie – pisze do nas Andrzej K. – a przecież nasze miasto z roku na rok pięknieje, więc może byście się „przeorientowali”? Cóż, gdyby zbilansować, to może i rze-czywiście tak jest. Zważmy jednak, że jest to niemal wyłącznie czytelni-cza rubryka co znaczy, że publiku-jemy i reagujemy na to, co ludziom nade wszystko doskwiera bądź im przeszkadza. Gdyby było inaczej, być może posądzeni bylibyśmy o manipulację. Poza tym – dziurawy chodnik każdy skrytykuje, bo i każ-demu on przeszkadza, a starannie przystrzyżony żywopłot, to w koń-cu nic szczególnego, bo tak prze-cież być powinno, prawda?

Przyznam, pytanie zgoła nieco-dzienne i tako takie, jak sięgam pamięcią, do spacerkowej rubry-ki nigdy dotąd nie trafiło. Romu-ald G. zastanawia się – dlaczego szczecineckie szkoły niepubliczne nie mają swoich patronów? Pyta-nie oczywiście nie do nas, ale jeżeli już, powinna to być zgodna decyzja całej szkolnej społeczności – mło-dzieży, rad rodziców i pracujących

tam nauczycieli, więc tam należa-łoby je kierować. Dopowiedzmy, że wszystkie pozostałe szkoły miejskie od lat mają swoich patronów, przy-pomnijmy, Szkoła Podstawowa nr 1, Adama Mickiewicza, SP4 – Armii Krajowej, SP6 – Zdobywców Wa-łu Pomorskiego, SP7 – Noblistów Polskich. Patronem Gimnazjum nr 1 jest Zjednoczona Europa, a G2 – król Jan III Sobieski.

No i kolejne uwagi krytyczne, tym razem wynotowane z karty pocztowej Jadwigi D., której trud-no nie przyznać racji. Nasza Czy-telniczka nawiązuje jeszcze do lad handlowych ustawionych niedaw-no przy ulicy Podgórnej. Pomija sam pomysł i ich estetykę, ale jeżeli już je tam ustawiono, to chyba nie po to, by na całej deptakowej dłu-gości nadal sprzedawano jagody, maliny czy cokolwiek innego bez-pośrednio „z ulicy”. Nie takie wszak były intencje, a i radni stosowną uchwałą też na ten temat się wypo-wiedzieli. Racja, także i w tej kwe-stii, że strażnicy miejscy nie powin-ni być obojętni na taki sposób ulicz-nego handlowania, są w końcu od pilnowania porządku, a także i pra-wa lokalnie stanowionego.

Jak to jest – pyta Czytelnicz-ka – że w stolicy naszego woje-wództwa, Szczecinie, tuż pod

okiem zachodniopomorskiego ku-ratora oświaty w szkołach podsta-wowych dzieci uczą się w 20-oso-bowych klasach? Pytam, bo u nas, gdzie w końcu obowiązuje to sa-mo Prawo oświatowe, w klasach uczy się nawet i ponad trzydzie-ścioro uczniów. I wiem o tym nie „ze słyszenia”, bowiem od wielu lat pracuję w szkolnictwie i sama wie-lokrotnie tego doświadczyłam, a o różnicy w edukowaniu i wychowy-waniu 20- a 30-osobowego zespo-łu, nie muszę chyba nikogo przeko-nywać. Rzeczywiście, nie musi Pani. Tak na marginesie, sam na co dzień też mam do czynienia z ponad 30--osobową klasą. Ustawa nie jest w tej kwestii precyzyjna, co prawda sugeruje optymalny dobór dzie-ci w 26-osobowe zespoły klasowe, jednak zdecydowanie tego nie na-kazuje, więc nadzór pedagogiczny może to interpretować po swoje-mu. Szkoda, że nie zawsze z korzy-ścią dla tych najbardziej zaintere-sowanych – uczniów i nauczycieli, niestety. Ale jak widać, gdzie indziej może być inaczej, no więc właśnie.

Jakiś czas temu zleciłam ban-kowi przy deptaku, by w ramach świadczonych usług przelewał z mojego konta abonamentowe na-leżności lokalnej kablowce – mó-wi Czytelniczka – Po dwóch mie-siącach otrzymałam z kablówki in-

formację, że pieniądze nadal nie wpływają na ich konto, oczywiście wraz ze stosownym upomnieniem. Zainteresowałam się tym i od razu poszłam do banku, by wyjaśnić za-istniałą sytuację. Tam, ku mojemu zdumieniu, dowiedziałam się, że być może zgłosiłam im taką usłu-gę, ale nie została ona odpowied-nio wpisana do komputerowej bazy danych, a więc tak jakby jej tam nie było. Ot, tak po prostu, urzędnicze tłumaczenie, oczywiście zawsze na swoją korzyść.

Bardzo dziękuję Joannie W., studentce Wydziału Pedagogiki UAM, za zadziwiająco dojrzałe i głę-boko przemyślane uwagi dot. na-uczycielskiego awansowania. Pod wieloma Pani trafnymi spostrzeże-niami oczywiście się podpisuję. Pro-szę jednak nie sądzić, że tylko w ten sposób je skomentuję, w związku z tym, że są to już kolejne czytelni-cze uwagi na ten temat – wkrótce zamierzam wykorzystać je w nieco dłuższym materiale dziennikarskim. Ma Pani rację, rzeczywiście dyspo-nuję wszystkimi, wydawanymi w byłym MZDNOSiP w latach 2002--2006 Szczecineckimi Biuletynami Oświatowymi „Vox Educandi” i bar-dzo chętnie użyczę Pani potrzebny egzemplarz. Proszę o kontakt w SP1 bądź telefonicznie (94 374 20 62).

Pozdrawiam serdecznie! (ur)

We wtorek 7 września w Szczeci-nie odbyło się posiedzenie komisji Sejmiku Województwa Zachodnio-pomorskiego. Zgodnie z obowią-zującym prawem, do 2013 roku w naszym powietrzu musi być rady-kalnie ograniczona emisja benzo(a-)pirenu. Przypomnijmy, była to już druga wersja programu. Poprzed-ni, sprzed pół roku, został przez rad-nych odrzucony. Tym razem, oprócz radnych, na posiedzenie komisji zostali zaproszeni przedstawicie-le szczecineckiego Urzędu Miasta, Starostwa Powiatowego, SIS Ter-ra, którą reprezentowali dr Joanna Pawłowicz i Teodor Werbowski, rad-ny Jerzy Dudź, a także przedstawi-ciele koncernu Krono. Mimo zapro-szenia, nie przyjechali przedstawi-ciele dwóch innych szczecineckich organizacji ekologicznych: Nie-zdobnej i ProEko. Co bardzo zna-mienne, tym razem nie zaproszono przedstawicieli WIOŚ Szczecin.

Druga edycja, podobnie jak pierwsza, okazała się bublem. Co ważne, w tej kwestii wszyscy repre-zentanci naszego miasta (oprócz przedstawicieli Krono) mieli zbież-ne stanowiska.

- Program w dalszym ciągu nie odzwierciedla rzeczywistej sytu-acji związanej z zanieczyszczeniem

Druga wersja programu ochrony powietrza okazała się kolejnym bublem

naszego powietrza BaP - mówi bez ogródek Joanna Pawłowicz. - Co istotne, w programie ochrony po-wietrza w dalszym ciągu bazowa-no na danych, które były brane pod uwagę w jego poprzedniej wersji.

Przedstawicielka Ekometrii – fir-my opracowującej POP, poinformo-wała zebranych, że wyniki badań BaP były modelowane w oparciu o ekspertyzę wykonaną przez WIOŚ Koszalin na zlecenie... Krono.

- Drugą wersję programu zrobio-no w oparciu o te same co w po-przedniej wersji dokumenty – po-wiedziała nam szefowa Terry. - Ale skoro są to takie same materiały ba-zowe, dlaczego w pierwszej wersji POP emisję powierzchniową wyli-czono na 69 proc. a teraz, jakby bar-dziej na korzyść mieszkańców, oce-niono ją na 59 proc? Dlaczego taka różnica i na jakiej podstawie doko-nano takiego wyliczenia? Niestety, odpowiedzi nie uzyskałam. Gdyby wykonano kolejną, trzecią wersję, to może udałoby się przesunąć ko-lejne 10-20 proc. Mając do czynie-nia z takim opracowaniem, po pro-stu podważamy oszacowanie tych poszczególnych emisji: powierzch-niowej, punktowej i liniowej. To są zbyt duże rozbieżności.

- Dlaczego więc w opracowa-

niu bazowano na starych pomia-rach? Dlaczego w ciągu ostatnich pięciu miesięcy nie przeprowa-dzono rzetelnych pomiarów BaP na emitorach? – pyta J. Pawłowicz. - Gdybyśmy dzisiaj dysponowali ta-ką ekspertyzą, która być może po-twierdziła wcześniejsze badania, nie byłoby żadnych dyskusji i wąt-pliwości. A tak, póki nie poznamy rzeczywistych danych, nigdy pro-blemu zanieczyszczenia powietrza BaP w Szczecinku nie rozwiążemy. W tej kwestii ani od obecnych na sa-li marszałków, ani od osób opraco-wujących POP nie usłyszałam żad-nej odpowiedzi.

- W swoim wystąpieniu odnio-słam się także do tego co uzyska-liśmy od Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Przytoczyłam informację o tym, że nie ma głów-nego monitoringu w procesie spa-lania. Nie dość na tym, proces spa-lania odbywa się bez odpowiednich pozwoleń. BaP jest produktem nie-pełnego spalania. Należy do zwery-fikować. Jeśli do tego nie podejdzie-my rzetelnie, kwestia zanieczysz-czenia nie zostanie rozwiązana.

Autorzy programu naprawczego twierdzą, że do roku 2013 ilości BaP zostaną zmniejszone o połowę. Tak więc jeśli w 2009 roku mieliśmy 8,2

nanogramów w metrze sześcien-nym, to po redukcji będzie „tylko” 4,1, podczas gdy dopuszczalny po-ziom nie może przekraczać 1 nano-grama. Nie dość na tym. Wdrożenie działań naprawczych będą bardzo wysokie i jego koszty zostaną sce-dowane na wszystkich mieszkań-cach Szczecinka. Jednym słowem, za redukcję wysokiego stężenia BaP zapłacą nie ci, którzy go najwię-cej produkują.

- Autorzy POP piszą, że obniże-nie stężenia BaP do 2013 roku jest nierealne, dlatego proponują wy-dłużenie okresu obowiązywania ni-niejszego programu do 2020 roku – kontynuuje szefowa Terry. - W tym wszystkim jest jednak zapis, który bardzo nam odpowiada. Być może został zamieszczony przez pomył-kę, a może autor zrobił to celowo. Otóż w wytycznych dotyczących „kierunków działań w celu przywró-cenia jakości powietrza w zakresie imisji BaP” znajduje się następujące sformułowanie:

„Zakaz spalania odpadów drzew-nych z zawartością klejów i innych substancji chemicznych z grupy od-padów niebezpiecznych obowią-zujący zarówno mieszkańców, któ-rych kontrolować ma straż miejska, a także zakaz spalania w instala-

cjach nie spełniających wymogów spalarni odpadów niebezpiecz-nych”.

- Na podstawie tego możemy wnioskować, że instalacje, w któ-rych spalane są odpady zawierają-ce klej, a więc odpady niebezpiecz-ne, nie mogą działać. Nasze uwa-gi były konkretne. Radni, biorący udział w pracach komisji, jako oso-by z zewnątrz i nieznające proble-mu mieszkańców Szczecinka, byli mocno zdezorientowani. Ostatecz-nie stwierdzono, że nie będą gło-sować. Stwierdzili, że w Szczecin-ku istnieje duże zanieczyszczenie i mieszkańcy z tym nie mogą się z tym pogodzić. Trzeba więc opraco-wać taki program naprawczy, który to rozwiąże. Marszałek zapropono-wał, aby powołać dodatkową pod-komisję, która by się tym zajęła. Po-czekamy teraz na powołanie takie-go zespołu, mając nadzieję, że zo-staniemy do niego zaproszeni. Po-nadto wystosujemy do marszałka pismo żądające przeprowadzenia rzetelnych badań powietrza. Skoro program powstaje za nasze pienią-dze, to mamy prawo tego żądać.

(jg)

Póki nie poznamy rzeczywistych danych, nigdy problemu zanieczyszczenia powietrza BaP w Szczecinku nie rozwiążemy

Page 9: Temat nr 532 / 9 września 2010

Polityka 9

Miniony tydzień zapisze się w historii miasta i „afery turystycz-nej” wielkimi literami K - jak kon-ferencje. Swoje spotkania z me-diami zwołali: przedstawiciele szczecineckiego koła Sojuszu Le-wicy Demokratycznej oraz „sama góra” , czyli ratusz. Prawdę po-wiedziawszy, każda ze stron nie wniosła zupełnie nic nowego do sprawy. Ot zwykłe spotkania z mediami, podczas których pada-ły tylko wypowiedziane już wcze-śniej słowa. Z jednym małym wy-jątkiem.

Lewica ma glosNa pierwszy ogień poszli przed-

stawiciele „lewicy”, którzy zaprosi-li media do siedziby swojej partii przy Wyszyńskiego. W programie spotkania znalazły się cztery punk-ty, a mianowicie: ocena działalno-ści Szczecineckiej Lokalnej Orga-nizacji Turystycznej oraz komenta-rzem na temat ostatnich wydarzeń związanych z zatrzymaniem preze-sa zarządu, budżet Szczecinka i ob-chody 700-lecia miasta, stanowisko SLD w sprawie polityki burmistrza w odniesieniu do Kronospanu oraz oświadczenie w sprawie wyroku Są-du Lustracyjnego w sprawie Henry-ka Siegerta.

Jak łatwo się domyślić, najważ-niejszą kwestią było zajęcie stano-wiska w sprawie zatrzymania szefa szczecineckiej turystyki Bogusława

Konferencyjny tydzieńSobowa. – My od samego począt-ku, w którym pan Sobów został powołany na stanowisko preze-sa SzLOT, mówiliśmy, że to nie jest dobra kandydatura – powiedział Grzegorz Poczobut, przewodniczą-cy szczecineckiego oddziału SLD. – Mówiliśmy, że jest to bomba z opóźnionym zapłonem. Jak widać – nie musieliśmy długo czekać, aż eksploduje. Nie może być tak, że miasto i powiat, które były założy-cielami i ojcami chrzestnymi powo-łania Szczecineckiej Lokalnej Orga-nizacji Turystycznej, próbują wmó-wić mieszkańcom, że nie mają nic wspólnego ze SzLOT-em – dodał.

Jak można się było tego spodzie-wać, nie mogło zabraknąć zajęcia stanowiska w sprawie ostatniej se-sji Rady Powiatu, na której podję-to decyzję o wygaśnięciu mandatu radnego Henryka Siegerta. – Nasze środowisko było zawsze krytycz-ne wobec lustracji, która uważali-śmy za narzędzie walki politycznej – rozpoczął swoje oświadczenie SLD Andrzej Bratkowski. – Potwier-dziły się nasze wszystkie przypusz-czenia, co do rzeczywistych inten-cji lustracji. Ten wyrok, na podsta-wie prawnego bezprawia, jest głę-boko niesprawiedliwy, bo obdziera z godności człowieka, który całym swoim życiem, postępowaniem i pracą społeczną na taką godność sobie zasłużył – dodał kandydat na burmistrza.

Echo z ratuszaNa odpowiedź nie trzeba by-

ło długo czekać. Dzień później (3 września) swoje spotkanie dla me-diów zorganizował magistrat. – W żaden sposób nie odcinamy się od Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej – powiedział Krzysz-tof Lis, starosta szczecinecki. - Wie-dzieliśmy wcześniej o działaniach policyjnych w SzLOT. Informowali-śmy także policjantów o przepro-wadzanych kontrolach. Dostarczy-liśmy także funkcjonariuszom inne pomocne materiały – dodał.

Jedyne, co zaskoczyło nawet nas, to fakt, że opinia publiczna pozna-ła kwoty, jakie miasto i powiat prze-kazywały na działalność szczeci-neckiej Lokalnej Organizacji Tury-stycznej. Wpłaty miasta, na rzecz SzLOT-u, to dwie wpłaty rocznie. Sy-tuacja jest taka sama od dwóch lat. Pierwsza kwota to 51.500 złotych – tytułem składki członkowskiej oraz 100 tys. zł na utrzymanie plaż miej-skich. – Żadnych innych pieniędzy nie dawaliśmy SzLOT-owi – zarzekał się wiceburmistrz Daniel Rak.

Zupełnie inaczej wygląda sytu-acja w starostwie. Co prawda skład-ka członkowska jest dużo niższa, bo 20 tysięcy rocznie, jednakże dużo większe pieniądze trafiają do tzw.:„Academii Nautica”. – Od powstania akademii przekazaliśmy odpowied-nio: rok 2008 – 289.613 złotych, w roku 2009 – 322.984 złote oraz w ro-

ku 2010 – 169.002 złote. Razem da-je to kwotę 781.599 złotych. Środki te przelewaliśmy w comiesięcznych transzach z przeznaczeniem na za-jęcia pozalekcyjne dla dzieci i mło-dzieży – powiedział starosta Krzysz-tof Lis.

Kolejne dwie konferencje za na-mi, a samej afery to dopiero począ-tek. Sytuacja jest rozwojowa i wiele się jeszcze może wydarzyć. Do kogo będzie należał następny ruch? Tego prawdopodobnie dowiemy się już niebawem. (mt)

Konferencja prasowa w siedzibie SLD

Konferencja prasowa w ratuszu

Page 10: Temat nr 532 / 9 września 2010

10 Reportaż

Sylwia jest tutejsza, czyli ze Szcze-cinka. Lutz to rodowity Niemiec spod Hanoweru. Poznali się trzy-naście lat temu i od tego też czasu są małżeństwem. Sylwia, opuszcza-jąc rodzinne miasto, znała jedynie tylko kilka słów po niemiecku. Tam skończyła wyższą uczelnię, teraz rozmawia po niemiecku biegle i - jak twierdzi Lutz - zdradza ją jedynie akcent. Kiedy człowiek jest już do-rosły, akcentu zdradzającego jego pochodzenie już nie sposób zgu-bić. Mimo, że na co dzień rozmawia jedynie po niemiecku, to wciąż my-śli w języku ojczystym. - Nawet sny mam po polsku. Jeśli rozmawiam przez sen - to po polsku. Dobrze, że mąż nie rozumie...

Jakie polskie słowa zna Lutz? Pi-wo, kocham, dzień dobry, na zdro-wie... A skoro mowa o piwie, to Lutz, kiedy tu przyjeżdża, najbardziej so-bie ceni „żywieckie”. Zabiera je ze sobą, wracając do domu.

Lutz, zanim poznał Sylwię, w Pol-sce nigdy nie był. Nasz kraj kojarzył mu się z biedą, a także z ładnymi ko-bietami i dobrą wódką. Poznali się w 1997 roku, było to już po zjedno-czeniu Niemiec. DDR zostało wchło-nięte przez RFN. Wcześniej nie mie-li żadnego kontaktu ze Wschodem. Dopiero po zjednoczeniu zaczęto mówić o wschodnich Niemczech, no i o Polsce. Nic dziwnego, prze-cież nagle stali się sąsiadami Polski i Czech.

Jak wspomina rozebranie Mu-ru Berlińskiego? - Naprawdę chce pan wiedzieć? Tragizm. Dlaczego? - Wchłonięcie DDR bardzo dotkliwie odczuli obywatele zachodniej czę-ści kraju. Lutz mówi bez ogródek: - Zrujnowało to naszą gospodarkę. Zostały narzucone nam specjalne podatki, nazywa się to to podatek solidarny. Płacimy go do dzisiaj.

Ceną zjednoczenia jest odbudo-wa części wschodniej. Wprawdzie infrastruktura już jest wyrówna-

na, ale poziom życia nie. Najgorzej jest na północy. Są tam wioski, któ-re można porównać z bogatszymi polskimi wioskami. W niektórych rejonach wschodnich Niemiec jest bardzo krucho z pracą. Po zjedno-czeniu bardzo dużo osób ze wscho-du przeprowadziło się do części zachodniej. Efekt tego jest taki, że dla wielu „Wesis” rynek pracy bar-dzo się skurczył. Pomiędzy cześcią wschodnią i zachodnią są spore róż-nice płacowe.

W zachodniej części kraju o tych z dawnego DDR mówią „Osis”. Uwa-żają, że mentalnie mocno się od nich różnią. Dlatego dla „Wesis” nie-istniejąca od lat granica nadal ist-nieje. Za każdym razem kiedy jadą do Polski i mijają dawną granicę z DDR, Lutz z przekąsem zauważa: - Żegnamy się z Niemcami.

Sylwia i Lutz mieszkają w Dolnej Saksonii, w przebudowanym kil-ka lat temu domu, położonym w maleńkiej wiosce za Hanowerem. Tu, w Szczecinku, przed laty Sylwia uprawiała biegi. - Znałam Niemcy wschodnie, bo wyjeżdżaliśmy tam na mitingi. Raz nawet byłam w Ham-burgu. To był czas, kiedy w sklepach u nas nic nie było, a tam można by-ło dostać oczopląsu. Teraz już i u nas tak jest. Za każdym razem, kiedy ja-dę do Polski, widzę nowe markety sieciowe, nawet niemieckie.

A męża co zaskakuje? - To, że każ-dym razem jak przyjeżdżamy widzi-my nienaruszony krajobraz. To mu się bardzo podoba. Jedyne, co mu się nie podoba, to wielkie reklamy przy drogach.

Co oznacza nienaruszony kra-jobraz? - Tam (w Niemczech -dop. red.) jest krajobraz wypielęgnowa-ny, a nasz jest naturalny. W Niem-czech wszystko jest zaplanowane, u nas wszystko rośnie w myśl zasady: pozostawmy to najpierw naturze, zobaczymy, co ona z tego zrobi.

Wjeżdżając każdorazowo do Pol-

ski, Lutz jest wstrząśnięty stanem polskich dróg. Ta trauma zaczyna się już od Szczecina, kiedy zjeżdżają z autostrady. Mówi, że polskie drogi to dziura na dziurze. Marzy mu się, aby kiedyś przyjechać tutaj z kem-pingiem, ale przy tak fatalnym sta-nie dróg chyba tak szybko się nie odważy.

Sylwia mieszkała w Szczecinku przy ul. Lipowej, w jednej z komu-nalnych kamieniczek. Jej stan, na-wet dla znających tutejsze realia mieszkańców, był i jest przeraża-jący. Kiedy po raz pierwszy chcia-ła mu pokazać swój rodzinny dom, była przerażona.

- Powiem to, co myślałam pod-czas jazdy do domu. Boże, jak on zobaczy jak ja mieszkałam, to mnie zostawi i od razu odjedzie do Nie-miec. To był szok. Trochę go do te-go przygotowałam. Nie oczekiwał,

że mieszkam w domu o wysokim standardzie. Przyznam, było to dla niego bardzo duże zaskoczenie. On sam dorastał w domu, gdzie miesz-kały trzy pokolenia. Jego dom był więc wypielęgnowany. A nasz... Mieszkaliśmy w dwupokojowym mieszkaniu w sześć osób. Dziwił się, że ludzie mogą mieszkać w takich warunkach. Mąż początkowo nie mógł sobie nawet wyobrazić, że na tak małej powierzchni mogą miesz-kać rodzice z czwórką dzieci.

- Przyjeżdżamy teraz tutaj dwa, trzy razy w roku. Mnie już nic nie jest w stanie zaskoczyć, bo przecież tu-taj się wychowałam. Za każdym ra-zem myślę sobie – Boże jak ja mam dobrze. Jeszcze teraz tak myślę.

Sylwia pracuje w hospicjum. Przez lata przeszła przez wszystkie stanowiska i teraz, po skończeniu szkoły wyższej, została jego dyrek-torem. Znana jest z pracowitości i sumienności. Mówi o sobie: - Lubię porządek – jestem perfekcjonistką. Jestem niezależna finansowo. Zdo-byłam nowy zawód - to jest mój suk-ces. To jest ciężka praca, ale ją bar-dzo lubię. Wychodząc do domu nie odcinam się od pracy. Początki były trudne, ale z czasem zaakceptowa-no mnie. Było trudno tym bardziej, że jak wspomniałam, wyjeżdżając z Polski nie znałam języka niemiec-kiego. To nie zdolności lingwistycz-ne, co raczej upór sprawił, że się go nauczyłam.

Czy doskonale, to może ocenić tylko mąż. Mam trudności jedynie z pisownią i ortografią.

Jak Lutz ocenia znajomość języ-ka u żony? - Bardzo dobrze. Akcent? Akcent zawsze zostaje. Nie chcę, aby go zgubiła. Gramatyka jest bar-dzo dobrym poziomie.

Mąż mówi alles gut, a pani uwa-ża, że ma trudności? - Bo jestem perfekcjonistką. To się z pewnością przydaje w moim zawodzie. O tak! Kiedyś dużo biegałam. Włączyłam więc najszybszy bieg i się udało. Jak mnie tam przyjęto? Kiedy Lutz po raz pierwszy przedstawił mnie jako swoją dziewczynę, wówczas jego przyjaciele próbowali odradzić ta-ką znajomość. Wtedy jeszcze funk-cjonował mit, że kobiety z Polski i Rosji przyjeżdżają po to, aby wyjść za mąż i w ten sposób pozostać w Niemczech.

- W tym roku w hospicjum mia-łam cztery kontrole i wszystkie wy-padły bardzo dobrze. Każdorazo-wo z wielkimi pochwałami, co mnie motywuje do lepszej pracy. W ho-spicjum przebywają ludzie starsi oraz chorzy, którzy już nie nadają się do leczenia szpitalnego. Trzy la-ta temu hospicjum przeszło w ręce prywatne. Podobnie się dzieje te-raz z sanatoriami, a nawet szpita-lami. Przede wszystkim kontrolo-wana jest dokumentacja, bo fundu-sze na hospicjum pochodzą z kasy chorych. Kasa chorych to finansuje,więc szczegółowo sprawdza w jaki sposób wydawane są są pieniądze. Po prostu trzeba się ściśle trzymać norm, a jest ich dokładnie 82. Leżą u nas ludzie, którzy są już w ostat-nim stadium choroby nowotworo-wej. Przychodzą, aby u nas spędzić ostatnie dni swojego życia. Zdarza-ją się i tacy, którzy mieszkają tam po 2-3 lata. Mamy jedno i dwuosobo-we pokoje. Hospicjum musi mieć odpowiedni standard, inaczej nie mogłoby funkcjonować.

Lutz jest przedstawicielem bar-dzo znanej, w nie tylko w Niem-czech, firmy produkującej luksuso-wą armaturę sanitarną. Mimo, że ich wyroby są bardzo drogie, firmaosiąga znaczące zyski.

Jak mogą określić swój status materialny? Po chwili zastanowie-nia zgodnie odpowiadają: Jako wyższy średni, ale nie należymy do ludzi bogatych.

Sylwia i Lutz mieszkają na wsi li-czącej ok. 400 mieszkańców. Uwa-żają, że życie z daleka od miasta nie jest związane z uciążliwościami. - Mamy samochody i w każdej każdej chwili możemy wszędzie dojechać. Do miasta wielkości Szczecinka ma-my 20 km, jesteśmy tam w ciągu 20 minut. Do większego jak Hanower, Hamburg ok. 180 km. Wystarczy półtorej godziny ns dojazd, ale aku-rat za wielkimi metropoliami nie tę-sknimy. Nasze miejsce wybraliśmy na wsi. Mieszkamy w dolince z wi-dokiem na górzysty Hartz.

Lutz: - Przyjeżdżamy tu co roku i co roku widzę, że Szczecinek bar-dzo ładnie się rozwija i robi się coraz ładniejszy. Kiedy przechodzę dep-takiem za każdym razem spotykam się z czymś nowym.

Co wyróżnia nasze miasto od in-nych? - Jezioro, park i deptak. (jg)

Sylwia i Lutz Schrecker w Szczecinku

Nasze miejsce wybraliśmy na wsi. Mieszkamy w dolince z widokiem na górzysty Hartz.

Przyjeżdżamy tu co roku

FOTO

Łuk

asz H

aruń

PRE

STIS

TUD

IO

Page 11: Temat nr 532 / 9 września 2010

Ekologia 11

Kilkadziesiąt ponad kilogramo-wych okoni, okazałe szczupaki, pło-cie, wzdręgi, sandacze i liny - takim połowem mogą pochwalić się węd-karze z Okręgu PZW w Koszalinie oraz pracownicy naukowi Politech-niki Koszalińskiej. Kontrolne odło-wy na Trzesiecku miały miejsce w miniony czwartek.

- Pierwsze wyniki dobitnie wska-zują, że konieczna jest zmiana struk-tury zarybieniowej. Wody Trzesiec-ka są coraz czystsze, nie sprzyja-ją, zatem populacji sandacza. Za to okonie wyrastają tu na wybitne okazy - mówi profesor Tomasz He-ese. Naukowiec od kilku lat prowa-

Trzesiecko to rybne eldorado

dzi prace mające na celu rewitaliza-cję Trzesiecka.

- Tak zwane odłowy monitorują-ce prowadzimy od dwóch lat – mó-wi profesor. - Mają one na celu po-twierdzić słuszność tezy przyjętej pięć lat temu dotyczącej struktury zarybieniowej. Podkreślam, założe-nia okazały się słuszne, ale wiemy też, że należy zmodyfikować mo-del zarybiania. Dotyczy to głównie sandacza. Wraz ze wzrostem prze-zroczystości wody i stosowanych technik rekultywacji, okazuje się, bowiem, że ten gatunek jest do-syć delikatny na bytowanie w Trze-siecku. Z drugiej zaś strony, jako

drapieżnik jest nam po prostu nie-zbędny. Podejrzewam, że ryby, któ-re dziś odłowiliśmy to osobniki po-chodzące z zarybień. Reasumując, trzesiecki sandacz nie jest w stanie samodzielnie wytworzyć silnego i stabilnego swojego stada. Choć warunki do rozrodu ma w Szczecin-ku dobre. Miejsce sandacza zajmuje okoń. Ma bardzo ładne, okazałe wy-miary i po badaniach jego pokarmu podpowiemy wędkarzom, w czym też smakują te rekordowe okonie - mówi profesor Heese.

Nie ma wątpliwości

Profesor Tomasz Heese (w środku) w otoczeniu wędkarzy z koszalińskiego Okręgu PZW przentuje nam okonie - olbrzymy złowione w jeziorze Trzesiecko.

Przyjeżdżamy tu co roku

Dlaczego wędkarze nie łowią tych olbrzymów? Zaobserwowa-liśmy, że tuż obok stanowisk odło-wów kontrolnych, od kilku godzin stoją dwie łodzie wędkarskie, a ich właściciele są o przysłowiowym ki-ju. - Każde jezioro jest inne. Dlate-go wędkarz winien wiedzieć, że powinien stosować takie przynę-ty sztuczne czy naturalne, by ryba je posmakowały. Szczególnie cho-dzi tu o przynęty naturalne. Inaczej może podkładać rybie pod pysk sto innych, najsmaczniejszych przynęt, a ryba tego nie ruszy. Po drugie, ro-dzaj prowadzenia przynęty. Jeżeli takie duże okonie polują w stadzie, to również trzeba dostosować do tego odpowiednie techniki poło-wu.

Co z kleszczem? Dużych ryb te-go gatunku jest jak na lekarstwo. - W ubiegłym roku było podobnie. Na Trzesiecku duże leszcze bytują na otwartej wodzie, w okolicy pod-wodnych górek i przy wyspach. To jest naturalna sytuacja, nie dzieje się w tej kwestii nic niepokojącego.

W zeszłym roku Trzesiecko nie było zarybiane. Jak będzie w przy-szłości? Czy może ryby są już w sta-nie samodzielnie wytworzyć swoją

populację? - To jest problem trudny do rozstrzygnięcia. Jeżeli „nacisk na wodę” jest duży, łowią w niej zarów-no rybacy zawodowi jak i wędka-rze, to żadne jezioro nie jest w sta-nie w sposób naturalny odtworzyć swoich rybich zasobów. Rekrutacja najmłodszego pokolenia jest zbyt słaba. Dlatego takie jezioro trzeba zarybiać. Szczególnie szczupakiem i sandaczem, bo to ryba wybitnie podatna na odłowienie, zarówno siecią jak i wędką. Dlatego bez zary-bień takie jezioro szybko stałoby się rybną pustynią. Warto podkreślić, że rocznie wędkarze łowią od 80 do 100 kg ryb z hektara wody. W Trze-siecku trzeba to pomnożyć przez 300. Łatwo, zatem policzyć, ile ryb rokrocznie wynoszą wędkarze ze szczecineckiego jeziora (nawet do 30 ton - dop. autora).

Dodajmy, że wyniki, zarówno ba-dań wody Trzesiecka jak i bytują-cych w nich ryb, zostaną zaprezen-towane na konferencji prasowej w szczecineckim ratuszu pod ko-niec września. Wtedy też naukowcy określą, co dalej z naszym jeziorem - chodzi o sposób prowadzenia rewi-talizacji akwenu w przyszłości oraz ewentualny system dalszych zary-bień. (sw)

Stacja Hodowli i Unasiennia-nia Zwierząt w Szczecinku będzie sprzedana pracownikom, insemi-natorom i rolnikom.

- Wiążącą decyzję w tej sprawie podjął już minister skarbu państwa – mówi Wiesław Drewnowski, dy-rektor szczecineckiej stacji. – Jed-ną akcję wyceniono na 135 złotych, wszystkie o wartości 48 milionów złotych. Uprawnionych do ich za-

Jedna akcja za 135 złotych

Ruszyła prywatyzacja SHiUZkupów zostało 127 tysięcy rolników oraz około tysiąca inseminatorów i pracowników SHiUZ. Zapisy na za-kup udziałów ruszą 9 września i po-trwają do 11 października tego ro-ku. Minister przewiduje, że proces naszej prywatyzacji zostanie sfina-lizowany do końca 2010 roku.

Według resortu gospodarki, szczecinecki SHiUZ to jedna z naj-nowocześniejszych tego typu stacji

hodowli w Europie. Rocznie sprze-daje prawie 2 mln porcji nasienia najlepszych knurów i buhajów. Fir-ma przynosi spore zyski. Aby spry-watyzowana firma pozostała w rę-kach pracowników, inseminato-rów i rolników, Ministerstwo Skar-bu wprowadziło ograniczenia w ob-rocie akcjami: inwestor zewnętrzny będzie mógł je kupić dopiero po 10 latach. (sw)

Mylą się ci wędkarze, którzy prze-konują, że jezioro Trzesiecko to bez-rybie. Wręcz przeciwnie, w szczeci-neckim akwenie ryby pływają takie, że aż dech zapiera.

Page 12: Temat nr 532 / 9 września 2010
Page 13: Temat nr 532 / 9 września 2010

Lektura najnowszego tomiku pozwala spojrzeć na świat przez pryzmat doświadczeń tych, którzy odważyli się wyjrzeć spoza tłum. Rzeczywistość ukazana jest, tak jak mogli ją postrzegać Luter, Kal-win czy Hus.

- Faktycznie, w pierwszej części tomiku można odnaleźć odniesie-nia do postaci historycznych oraz do autentycznych, przeszłych wy-darzeń. Chyba od zawsze intereso-wali mnie ludzie, potrafiący spoj-rzeć na świat z boku. Fascynowali mnie ci, którzy widzieli rzeczy nie-dostrzegane przez innych. Poza tym, historia wbrew pozorom, jest bardzo bliska współczesności. To, co działo się przed wiekami, pozwa-la mi opowiedzieć o tym, co przeży-wamy dzisiaj.

Dialog toczony ze Stwórcą, sze-reg zagadnień związanych z wia-rą, próba zmierzenia się ze złem, z losem – w nowym tomiku znów po-wracają. To nieodłączne elementy pana twórczości?

- Chyba tak. Tematyka religijna in-teresowała mnie od zawsze. Biblię próbowałem czytać także w orygi-nale. Po pewnym czasie poszuki-wań i zgłębiania swojej wiedzy na ten temat doszedłem do wniosku, że chrześcijaństwo wcale nie by-

W opozycji do świataRozmowa z Piotrem Prokopiakiem, autorem nowo wydanego tomiku, „Homo hereticus”

ło dobrym pomysłem dla ludzi. Lu-dzie nie są przygotowani na takie nauki. To, co spotykało Jana Husa, Marcina Lutra czy arian mogłoby równie dobrze przydarzyć się dzi-siaj. Ludzie wciąż są tacy sami. Pa-nuje to samo dążenie do władzy, ta sama miłość do pieniądza. W czło-wieku nadal tkwi barbarzyńca. Co do współczesnego świata, nie mam złudzeń. Wystarczy stworzyć odpo-wiednie warunki i będą dziać się straszne rzeczy.

Druga część tomiku jest już in-na, bliższa współczesności…

- Inspiracją do części drugiej by-ły doświadczenia pokolenia, które wchodziło w dorosły świat na prze-łomie dwóch systemów. To tzw. stracone pokolenie. Bolesna rze-czywistość obecnej Polski tragicz-nie wpłynęła na część moich przy-jaciół. Bardzo wiele osób popełniło samobójstwo, zagubiło się przez al-koholizm, narkomanię. Wielu przy-jaciół straciłem. Moje doświadcze-nia też nie są ciekawe. Nie wiem, poezja jest może po prostu taką for-mą terapii.

Czy oznacza to, że chciałby pan wrócić do czasów sprzed wspo-mnianego przełomu?

- Są pewne rzeczy, o których nie

można pisać wprost. Tak samo – je-śli chce się być akceptowanym, nie można chwalić poprzedniego sys-temu. Mi nie zależy na powszech-nej akceptacji. Gdyby tak było, oznaczałoby to, że się sprzedałem. Niedawno gdzieś przeczytałem o istniejących obecnie dwóch po-glądach na PRL, które są przekazy-wane młodszym pokoleniom. Jed-no spojrzenie przedstawia system z perspektywy Barei: było śmiesz-nie, zabawnie, głupi ludzie, głupi system, itd. Drugie – że nie było nic, oprócz nieustannej ucieczki przed milicją biegającą z pałkami po uli-cach. Ja staram się to wypośrodko-wać. Nie wszystkie rzeczy mi się po-dobały, ale nie było tragicznie. Mo-że celowo wyjaskrawiam, ale tylko po to, aby potrząsnąć.

Rzeczywistość sprzed dwudzie-stu lat, jest w drugiej części tomiku wręcz namacalna…

- Było lepiej, bezpieczniej, bar-dziej znośnie. Tak naprawdę, to tę-sknię do tamtego siebie, bardziej ufnego, pełnego nadziei i złudzeń, których jak wcześniej wspomnia-łem, dawno się wyzbyłem. Okruchy tamtego świata nadal noszę w so-bie. Tam wciąż żyją moi przyjaciele. Nietzsche powiadał, że niektórym najpierw starzeje się serce, a dopie-

ro potem ciało. Myślę, że tego typu „schorzenie” dopadło właśnie mnie. Czasy, w których dano nam żyć, w moim przekonaniu są ohydne. Do tego dochodzi zakaz posiadania poglądów innych niż lansowane przez bezmyślną większość. Tu na-wet symbol krzyża stracił całą swoją wymowę. Sięgam więc do przeszło-ści, bo w innym przypadku poszedł-bym drogą moich przyjaciół...

Czy we współczesnym świecie jest jeszcze miejsce na piękno? - Definicji „piękna” jest tyle, co lu-dzi na całym globie. Piękno jest dla mnie zjednoczeniem natury, a więc dzieła Boga z twórczą siłą du-cha, umieszczonego przez Stwórcę w człowieku. Do tego rodzaju wy-zwolenia, niestety, zdolni są nie-liczni. Trzeba mieć odwagę głosić rzeczy niewygodne, przedstawiać własny pogląd, swój obraz pięk-na. To trudne być w opozycji do świata. Prawda zawsze jest w mniej-szości. Co dzień się przekonuję o jej antydemokratycznej właściwo-ści. Ona zawsze kończy na Golgo-cie. Dlatego tak niewielu jest ludzi wrażliwych w sposób metafizyczny.Nie martwię się tym jednak. Tak by-ło, jest i będzie.

Rozmawiała: Magdalena Szkudlarek

Wywiad 13

Page 14: Temat nr 532 / 9 września 2010

14 Wasz temat No i mamy aferę. Partie politycz-

ne, samorządy, organy ścigania, wzięły się za organizowanie kon-ferencji prasowych. Jedni się cie-szą i chwalą śledczymi sukcesami, drudzy ganią i krytykują wszystko i wszystkich, a jeszcze inni biją się w piersi i dzielnie stawiają czoła wsze-lakiej krytyce, twierdząc przy tym: „to nie tak miało być”.

Czy turystyczna afera wstrząśnie naszą sceną polityczną? Zdania in-ternautów są podzielone. Jedni są przekonani, że to koniec dotych-czasowego układu, jeszcze inni, że w bliżej nieokreślonej przyszłości nawet uderzenie meteorytu w Trze-siecko nic nie zmieni.

Przejdźmy jednak do dyskusji na redakcyjnym forum „Tematu”. Rzecz jasna, zdominowały ją komentarze o wspomnianych konferencjach. Wpierw głos dały prokuratura i po-licja, później swoje racje zaprezen-tował SLD, a na końcu ci, którzy utworzyli SzLOT i łożyli na jej utrzy-manie.

Zacznijmy od końca, czyli konfe-rencji w ratuszu z udziałem starosty i wiceburmistrza. Internauta o nic-ku „Dosyć tego” wprost wykrzyczał: Skandal! Jeśli macie odrobinę ho-noru to podajcie się do dymisji. Po wybuchu afery ratusz twierdził, że

Szczecinecka Lokalna („afera”) Turystycznawanie zajęć dla dzieci i młodzieży? Pytam się starosty: Dla jakich dzie-ci? Czy ze Szczecinka? Tyle kasy? Chyba na nartach nie fruwali zimą? Szok panie starosto, zresztą UM nie lepszy.

„Zybi”: Turystyka się rozwinęła w Szczecinku, ale za jaką cenę? Kto za to zapłacił? Kto na tym zarobi? Wpompowano mnóstwo naszych i europejskich pieniędzy. Przełoże-nia na zyski dla miasta nie ma. Eko-nomia tym ludziom jest obca.

W sprawie SzLOT zabrali głos też działacze rodzimej lewicy. Notatka z konferencji nie uszła Waszej uwa-dze.

„Wyborca” zapytał: A gdzie kon-kretny program, jak np. rozwiązać problem smrodu i zanieczyszczeń z Krono? Panowie, czyżby wam też chodziło tylko o to, żeby się dorwać do stołka? Konkretny program po-prosimy.

„Xięgowa” poradziła: Kontrolę w SzLOT winna przeprowadzić NIK oraz inne instytucje do tego po-wołane. Z kolei „Tak” rzucił: Szczeci-nek na TAK, a wy wszystko na NIE. A może jednak coś na TAK, panowie z SLD?

SLD-owską konferencję o tury-styce spuentował „Czytelnik Tema-tu”: Faktem jest, że przydałaby się w Szczecinku jakaś rzetelna kontrola miejskich finansów.

Rzecz jasna, nie mogło zabraknąć konferencji prasowej tych, którzy ujawnili całą sprawę, czyli organów ścigania. Sprawozdanie z tego wyda-rzenia, również video, mogliście śle-dzić w naszej gazecie internetowej. Jak się przekonaliśmy, śledziliście.

„Tolo” podpowiedział, jak to u nas jest w modzie, czyli niezwykle „życz-liwie”: Panowie policjanci i śledczy. Sprawdźcie udział w machlojach osób wpisujących mowy obronne na tym portalu. Oni też są z pewno-ścią umoczeni.

Odpowiedział „Rob.65”: Chylę czoła przed sprawnością i konse-kwencją organów ścigania, które namierzyły i „zapuszkowały” preze-sa organizacji samorządowej, po-zostającej poza kontrolą samorzą-du. Charakter zarzutów - nierozli-czona delegacja oraz brak należytej etykiety wobec dam - wskazuje na dość pospieszne snucie intrygi w przededniu wyborów samorządo-wych. Wszystko to razem wskazuje,

że „polskie piekło” działa w Szcze-cinku bez zarzutu.

Z kolei „Czyściciel” dorzucił i po-radził: Czy wy nie potraficie czytaći słuchać ze zrozumieniem? To do-piero początek zarzutów, wierzcho-łek góry lodowej, będą kolejni za-trzymani. Pora zacząć się w końcu bać!

„Danuta Z.” swój komentarz na redakcyjnym forum zatytułowała „Sex afera po szczecinecku” i wyja-wiła: Oglądałam konferencję. Za-stanowiło mnie to, że osoby, które oskarżają o molestowanie seksual-ne, nie chcą się ujawnić. Oby nie by-ła to podobna afera jak ta, którą zna cała Polska. W efekcie poszkodowa-na, która oskarżała kilku panów nie ustaliła ojcostwa swojego dziecka. Jestem kobietą i powinnam stanąć w obronie kobiet, ale nie zrobię te-go, jeżeli kobiety nie potrafią udo-wodnić swojej racji, a często czują się niedoceniane, niezauważane i narzucają się mężczyźnie. Myślę, że prezes SzLOT, mając tyle możliwo-ści wyjazdów, pieniędzy i swoistego wdzięku, nie musiał żadnej z kobiet molestować. Za udowodnione nad-użycia pewnie poniesie karę, ale tak

drobne zarzuty, o których była mo-wa na konferencji nie wymagają aż takiego nagłaśniania.

„Normalny” w tej kwestii dorzucił: Panie, które oskarżyły prezesa za-pewne żywią jakieś inne urazy, ale skorzystały z modnej dzisiaj furtki „molestowania”. Pan prezes, czyta-jąc protokoły przesłuchań, zapewne je pozna. Prawiąc kobietom komple-menty stąpa się po cienkim lodzie. Reasumując, sprawę rozdmuchano i wydano wyrok już na wstępie.

„Zdegustowany”: Po raz kolejny widać, że nie ma kontroli samorzą-du nad tym dziwnym tworem, który nie wiadomo, po co został utworzo-ny. Mam nadzieję, że policja i pro-kuratura wnikliwie prześwietlą do-kumenty i zastanowią się czy gość działał tylko na swoją korzyść?

„Neutralny” też dorzucił swoje „trzy grosze”: Umarł król… Jeże-li ktoś doświadczony oglądał kon-ferencję mógł odnieść wrażenie, że organy ścigania aż kipią chęcią sukcesu w tej sprawie. Zapewne nie wpłynie to na ich obiektywizm w czasie postępowania przygoto-wawczego. Zarzuty są raczej małe-go kalibru i skoro wymagają analizy materiału dowodowego - niezbyt pewne. Tym niemniej pan prezes SzLOT to już historia. A ponieważ

nie ma ze SzLOT-em nic wspólnego. A tu raptem okazuje się, że wpłacają tam olbrzymie pieniądze z naszych podatków. To samo starostwo.

„Miki”: Gdy przeczytałem sło-wa starosty to... scyzoryk otworzył mi się w kieszeni. Przeinaczył w ciągu trzech lat prawie 800 tysię-cy złotych na „zajęcia pozalekcyj-ne” w Academii Nautica! Czy ja do-brze rozumiem, że dzieciaki z całe-go powiatu są pozbawione zajęć pozalekcyjnych, chyba, że spędzą je w Nautice? Czy ktoś może mnie oświecić? To sprawa dla prokuratu-ry. Dlaczego te pieniądze nie trafiłydo szkół, gdzie są ludzie przygoto-wani do prowadzenia zajęć poza-lekcyjnych?

„Mark” zawyrokował: Tłumaczą się winni. Dlaczego nikt nie spy-tał się o zdanie mieszkańców, czy chcą, aby nasze pieniądze wypom-powano w „kosmos”? Przez tyle lat, jak dodacie to wszystko i to, o czym nie wiemy, to sumka powalająca. Nie takim kosztem społecznym wy-ciągi, stare statki, smocze łodzie! To sztuczny twór dla nowobogackich.

„Aga”: Chyba ze stołków pospa-dali. Takie pieniądze na organizo-

przyroda nie znosi próżni, powinna pojawić się nowa osoba niebudzą-ca kontrowersji, która zdejmie ne-gatywne odium z tej firmy.

To tyle i aż tyle w przedmiocie „konferencyjnego” Szczecinka. Ale nie tylko ta sprawa zaprzątała Wa-szą uwagę. Żywe dyskusje rozgo-rzały również na temat odłowów kontrolnych ryb na jeziorze Trze-siecko („Upierdliwy”: Choćby na-wrzucali X ton ryby, to będzie za mało) oraz powrotu przedwakacyj-nego rozkładu jazdy autobusów i notatki o tym, że mieszkańcy Świą-tek mogą się już cieszyć ze swojej „dziewiątki” („Brutus”: Zamiast linii nr 9 trzeba było przedłużyć 2 i 6 na górkę. Dla osób starszych byłoby to zbawienie).

Ostatni z wątków polecamy szczególnej uwadze szefostwu Ko-munikacji Miejskiej. Nasi czytelni-cy przedstawili tam szereg uwag na temat rozkładu jazdy autobusów. Może warto wsłuchać się w miesz-kańców?

(zebrał i opracował: sw)

Page 15: Temat nr 532 / 9 września 2010

SALON OPTYCZNY

20% RABATU dla dzieci, młodzieży i studentów!

20% RABATU dla dzieci, młodzieży i studentów!

Rejestracja: tel: 782 722 990lub osobiście w salonie optycznymSzczecinek, ul Wyszyńskiego 73 lok. 3(BUDYNEK MIĘDZY POLOMARKETEM A „OGRODEM”)*przy zakupie okularów

������������������������

Harcerze o sobie / Nasze dzieje 15Szczecinek na starych zdjęciach (6)

Początek września to dla kadry Czarnego Szczepu zawsze czas aktywnej pracy. Nie inaczej by-ło i w tym roku. 3-5 września ka-dra wszystkich drużyn tworzących Szczep, spotkała się w Tucznie, aby podsumować ostatni rok harcer-ski, a także zaplanować pracę na rok 2010/2011. Piątkowy wieczór, spę-dzony na terenie malowniczo po-łożonego ośrodka leśnego, upły-nął nam nad ustalaniem celów dla szczepu i poszczególnych drużyn. Podczas kilku ćwiczeń warsztato-wych, kadra opowiadała, jak ich zdaniem powinny wyglądać szcze-powe drużyny 1 sierpnia 2011 roku. Omówiono, co do tego czasu mo-żemy osiągnąć i w jakim kierunku powinniśmy się rozwijać. Zaktuali-zowaliśmy także analizę SWOT na-szego środowiska. Po części robo-czej komenda wraz z drużynowymi i przybocznymi do późnych godzin nocnych toczyła ożywione dysku-sję na rozmaite, często bardzo odle-głe od naszej codziennej działalno-ści, tematy.

Sobota rozpoczęła się od pod-sumowania ostatniego roku har-cerskiego i oceny pracy komendy Szczepu. Drużynowi i przyboczni głosowali nad udzieleniem abso-lutorium poszczególnym funkcyj-nym komendy. Następnie dokona-no wyboru komendanta szczepu i jego zastępców na nową kadencję. Drugi i zarazem ostatni raz komen-dantem został wybrany phm. Ma-ciej Grunt HR, na jego zastępców zaproponowano HO Pawła Grze-gorskiego, pwd. Joannę Piorun HO i

Wyjazdowa Rada Szczepu

Na zamku w Tucznie

phm. Jolantę Szadkowską. Aby for-malności stało się zadość, o decy-zji wyborczej zostały powiadomio-ne odpowiednie władze harcerskie. Po pracach związanych z wyborami udaliśmy się do Strzalin na wizytę w pozostałościach grupy warownej ,,Góra Wisielcza”, istotnego elemen-tu umocnień Wału Pomorskiego. Dodatkową atrakcją podczas zwie-dzania bunkrów były nisko prze-latujące nad głowami nietoperze. Popołudnie spędziliśmy nad usta-laniem planu pracy szczepu na ju-bileuszowy, dwudziesty rok dzia-łalności. Prace poszły sprawnie, gdyż wszystkie drużyny przyjecha-ły na radę z gotowymi propozycja-mi. Miłym przerywnikiem w pra-cach był wyjazd w okolicę Rutwicy na tzw.,,Magiczną Górkę”, na któ-rej to samochody same poruszają się w kierunku szczytu wzniesienia. Według różnych źródeł jest to ano-malia magnetyczna, bądź też złu-dzenie optyczne. Kolejnym zada-niem dla uczestników wyjazdu by-ło opracowanie planu akcji naboro-wej. Dzięki uprzejmości pracowni-ków Zamku w Tucznie, mogliśmy ją zaplanować w sali konferencyjnej, urządzonej w zabytkowych wnę-trzach. Wieczorem mieliśmy okazję zrelaksować się podczas filmowegomaratonu.

Czas pokaże, czy uda się nam zre-alizować wszystkie zamierzenia na nowy harcerski rok, ale w końcu ,,gdy chcesz wylądować na Księży-cu, lepiej celuj w gwiazdy!”

Jolanta Szadkowska

Zamkowa jest jedną z najstarszych ulic Szczecinka. Co ważne, swojej nazwy nie zmieniła od początku ist-nienia miasta, ma więc 700 lat! Przed wiekami łączyła rynek z zamkiem. Dokładniej, dochodziła do wysokości dzisiejszej ul. Ordona, a dalej rozpościerała się długi na ok. 80 metrów drewniany most, dochodzący do zam-kowej bramy. Dzisiaj, w miejscu dawnego mostu, przebiega (w tej chwili przebudowywana) parkowa alejka. Sama ulica zmieniała się na przestrzeni dziejów miasta kilkakrotnie. Na archiwalnym zdjęciu utrwalono jej wygląd z połowy lat trzydziestych. W tle widać sylwetkę wieży ratuszowej i stojącego u jej podnóża Wilhelma I. Spiżowego cesarza w 1937 roku przeniesiono do parku na wysokości dawnych koszar przy ul. Kościuszki.

Wiekowe kamieniczki widoczne po prawej stronie ostatecznie znikły w latach sześćdziesiątych. W ich miejscu, aż do lat dziewięćdziesiątych był parking, a za nim Zakład Przemysłu Terenowego, produkujący krzesła tapicerowane na stalowych rurkach. Był też tam wielki, przemysłowy, ceglany komin, a pod nim ukry-ty za żywopłotem miejski szalet. Oprócz ratusza, był to najbardziej pożądany przez turystów obiekt. Dojście do niego wiodło od strony placu Wolności. W miejscu narożnej kamienicy (tej z kolumną w narożniku), przez kilkanaście lat mieścił się barwny kwietnik.

Po tej dawnej Zamkowej dzisiaj przetrwała jedynie jej zachodnia pierzeja. Na zawsze znikł niepowtarzalny klimat, o którym już niewielu pamięta. (jg)

Page 16: Temat nr 532 / 9 września 2010

OGŁOSZENIE

Skończył się okres wakacji, jed-nak inwestycje prowadzone przez samorząd powiatowy trwają w naj-lepsze. Ze względu na ich charakter można podzielić je na dwa główne kierunki, to znaczy inwestycje dro-gowe oraz inwestycje związane z obiektami powiatowymi i ich wy-posażeniem.

Jednym z najważniejszych dzia-łań samorządu powiatowego są inwestycje w infrastrukturę drogo-wą.

Właśnie zakończono prace zwią-zane z przebudową drogi powia-towej nr 0431 Z Drzonowo – Ste-pień. Inwestycja miała na celu po-prawę bezpieczeństwa użytkowni-ków, parametrów geometrycznych i wytrzymałościowych przebudo-wywanego odcinka drogi poprzez ujednolicenie szerokości jezdni, przebudowę zatoki dla autobusów oraz przełożenie istniejących zjaz-dów oraz chodnika w miejscowości Świerszczewo. Poprawione zostały również warunki odwodnienia dro-gi, a realizacja przedmiotowej in-westycji wpłynie w sposób zdecy-dowany na poprawę parametrów komunikacyjnych, a w szczególno-ści zapewni zwiększenie nośności i trwałości jezdni, oraz zwiększenie bezpieczeństwa ruchu drogowe-go. Wartość inwestycji to 2,47 mln zł, z czego 50% pochodzi z Naro-dowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych, czyli popularnych „schetynówek”.

Trwają prace związane z przebu-dową mostu na rzece Nizicy wraz z ulicami dojazdowymi Szafera i Ka-szubską. Zadanie to ma być ukoń-czone do 15 listopada br. W wyni-ku tej inwestycji gruntownie zmieni się wygląd ulic Szafera i Kaszubskiej, które uzyskają nową nawierzchnie, chodniki i oświetlenie. Wartość ca-łej inwestycji to prawie 2,2 mln zł, z czego 1,3 mln zł to dofinansowanie,które Powiat Szczecinecki uzyskał z rezerwy Ministerstwa Infrastruktu-ry.

Na dobre rozpoczęły się również roboty związane z długo oczekiwa-ną przebudową ulicy Wyszyńskie-go. Obecnie roboty koncentrują się w dwóch miejscach: na odcin-ku Klasztorna/28 Lutego do Armii Krajowej/Boh. Stalingradu. Wyko-nywane jest zrywanie starej na-wierzchni i wymiana infrastruktury podziemnej na jednej połowie uli-cy oraz przebudowa ronda będą-cego skrzyżowaniem ulic Lipowa, Szafera, Jana Pawła II. Przebudowa ulic Wyszyńskiego i Jana Pawła II w Szczecinku jest częścią wspólnego projektu Powiatu Szczecineckiego i Miasta Szczecinek „Poprawa ukła-du komunikacyjnego Miasta Szcze-cinek” współfinansowanego ześrodków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Opera-cyjnego Województwa Zachodnio-pomorskiego. Zadanie to, którego wartość opiewa na prawie 22 mln zł, będzie ukończone do 30 czerw-ca 2011. Dofinansowanie z EFRR

Co nowego w powiatowych inwestycjach?wynosi 32,84% wartości inwestycji. Do końca tego roku w ramach tego zadania przebudowany będzie od-cinek ulicy Wyszyńskiego od skrzy-żowania ulic Klasztorna/ul. 28 Lu-tego do skrzyżowania ulic Wyszyń-skiego/Armii Krajowej/Boh. Stalin-gradu, na którym to skrzyżowaniu pojawi się sygnalizacja świetlna.

To jednak nie koniec inwesty-cji drogowych, ponieważ w ra-mach ogłoszonego właśnie przez Wojewodę Zachodniopomorskie-go konkursu na nabór wniosków w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych za-mierzamy aplikować o środki na przebudowę odcinka ulicy Szcze-cińskiej (od ulicy Gdańskiej do uli-cy Piłsudskiego) wraz z przebudo-wą skrzyżowania przy pl. Wazów, gdzie powstanie rondo. Zadania to w przypadku otrzymania dofinan-sowania realizowane będzie w przy-szłym roku.

Jednym z projektów związa-nych z inwestycjami w obiektach powiatowych jest prowadzony od 2009 roku projekt pn. „Termo-modernizacja obiektów użyteczno-ści publicznej na terenie powiatów: białogardzkiego, drawskiego, koło-brzeskiego, koszalińskiego, szczeci-neckiego i świdwińskiego” pozwo-lił już na przeprowadzenie prac termomodernizacyjnych obejmu-jących wymianę stolarki okiennej i drzwiowej, ocieplenie ścian, wy-mianę dachu i remont instalacji centralnego ogrzewania i ciepłej wody w Liceum Ogólnokształcą-cym im. Ks. Elżbiety w Szczecinku, w Zespole Szkół im. KEN w Szcze-cinku oraz w Starostwie Powiato-wym (budynek główny i partero-wy) w Szczecinku. Obecnie trwają prace w Zespole Szkół Nr 3 w Szcze-cinku, a we wrześniu rozpoczną się prace w Zespole Szkół im. O. Lange-go i w Szpitalu w Szczecinku. Reali-zacja projektu pozwoli na znaczne ograniczenie kosztów ogrzewania budynków. Poddane termomo-dernizacji obiekty zyskają nowy, atrakcyjny wygląd, o czym można się przekonać załatwiając sprawy w Starostwie Powiatowym.

Projekt termomodernizacji obiektów użyteczności publicznej realizowany jest dzięki środkom, jakie samorząd powiatu pozyskał z Funduszu Spójności w ramach działania 9.3 Programu Operacyj-nego Infrastruktura i Środowisko, a jego wartość to ponad 79 milio-nów złotych, z czego 50% to środ-ki unijne.

Mając na uwadze fakt, iż w ra-mach działania 9.3 Programu Ope-racyjnego Infrastruktura i Środowi-ska nie mogły zostać poddane ter-momodernizacji obiekty zamiesz-kania zbiorowego, w kwietniu br. złożyliśmy do Narodowego Fundu-szu Ochrony Środowiska i Gospo-darki Wodnej w Warszawie wniosek o dofinansowanie w ramach „Pro-gramu Priorytetowego Systemu Zielonych Inwestycji Część I - zarzą-dzanie energią w budynkach uży-

teczności publicznej” projekt pn. „Usprawnienie zarządzania ener-gią poprzez termomodernizację obiektów użyteczności publicznej na terenie powiatów: białogardz-kiego, drawskiego, szczecineckie-go i wałeckiego”. Projekt, w któ-rym jesteśmy liderem, realizujemy wspólnie z powiatami: białogardz-kim, wałeckim i drawskim oraz z gminą Biały Bór . W naszym przy-padku projekt obejmuje komplek-sową termomodernizację (ocieple-nie ścian, wymiana okien, instala-cji c.o.) następujących obiektów: internat ZS NR 1, internat ZS im. O. Langego w Białym Borze, szkolne schronisko młodzieżowe w ZS NR 3, Zakład Obsługi Nieruchomości w Szczecinku, Dom Pomocy Społecz-nej w Bornem Sulinowie i Wielo-funkcyjna Placówka Pomocy Rodzi-nie w Szczecinku. Wartość całkowi-ta projektu to ponad 14 milionów zł, z czego prawie 6 milionów zł to koszty termomodernizacji naszych obiektów. Poziom dofinansowa-nia to 30% dotacja, 60% pożyczka z NFOŚiGW, a wkład własny stanowić będzie 10% w.w. kwoty. Właśnie pa-rę dni temu uzyskaliśmy informację, iż nasz projekt przeszedł pozytyw-nie ocenę formalną i został skiero-wany do ostatniego etapu oceny, ja-kim jest ocena merytoryczna, która powinna się zakończyć w paździer-niku br., w wyniku tej oceny pozna-my listę beneficjentów.

Dopełnieniem projektów zakłada-jących poprawę wyglądu zewnętrz-nego szkół był projekt pn. „Doposa-żenie w niezbędny sprzęt dydaktycz-ny szkół ponadgimnazjalnych o pro-filu technicznym na terenie PowiatuSzczecineckiego”, w ramach, które-go zakupiony został sprzęt dydak-

tyczny i pomoce szkolne, które po-służą uczniom naszych szkół w to-ku zajęć szkolnych. Wartość zaku-pionego sprzętu to ponad 800 tys. zł, z czego 50% udało się uzyskać z Europejskiego Funduszu Rozwo-ju Regionalnego w ramach Regio-nalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomor-skiego.

Samorząd powiatu prowadzi również inwestycje związane z za-kupem nowoczesnego sprzętu medycznego do Szpitala w Szcze-cinku. W ramach środków unijnych pochodzących z RPO WZ zakupio-ny został już cyfrowy aparat RTG, analogowy aparat RTG, aparat USG i przenośny respirator. Wartość te-go sprzętu to 1,3 mln zł, z czego 55% pochodzi z EFRR. W ramach tego samego programu jesteśmy w trakcie dostawy nowoczesnego mammografu cyfrowego, którego wartość to prawie 1,3 mln zł.

Jesteśmy również w trakcie oce-ny projektu, jaki zgłosiliśmy na li-stę projektów mających szczegól-ne znaczenie dla rozwoju woje-wództwa zachodniopomorskiego, a związanego z rozbudową Cen-trum Rehabilitacji Osób Chorych na Stwardnienie Rozsiane w Bor-nem Sulinowie. W wyniku realiza-cji projektu w Centrum powstanie 20 dodatkowych miejsc dla osób chorych na SM i 6 dodatkowych miejsc pracy dla osób niepełno-sprawnych. Wartość projektu to 2,1 mln zł z czego 75% spodziewamy się otrzymać w ramach dofinanso-wania z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyj-nego Województwa Zachodniopo-morskiego.

W okresie wakacyjnym w ramach pozyskanych 413 tysięcy złotych z Państwowego Funduszu Osób Nie-pełnosprawnych na likwidację ba-rier architektonicznych i transpor-towych i zaangażowaniu takiej sa-mej kwoty środków własnych wy-konano:

1. W internacie ZS nr 1 im. KEN w Szczecinku ułożono wykładziny antypoślizgowe w ciągach komu-nikacyjnych internatu.

2. W ZS nr 3 w Szczecinku wyko-nano posadzkę antypoślizgową w ciągach komunikacyjnych.

3. W ZS im Oskara Langego w Białym Borze zmodernizowano dojście do budynku szkoły, inter-natu i Sali gimnastycznej, wymie-niono drzwi wejściowe, położono wykładziny antypoślizgowe w ko-rytarzach i klatkach schodowych oraz zamontowano nowe poręcze w budynku szkoły i internatu.

4. W Szpitalu w Szczecinku za-montowano drzwi automatycznie otwierane w Izbie Przyjęć, w kory-tarzu łącznika zlikwidowano progi i strome podjazdy oraz położono wykładzinę antypoślizgową. Jesz-cze we wrześniu na budynkach Szpitala i obiektów znajdujących się w jego otoczeniu umieszczone zostaną tablice informacyjne uła-twiające umiejscowienie i dotar-cie do potrzebnych placówek me-dycznych.

5. Do Specjalnego Ośrodka Szkol-no-Wychowawczego zakupiono nowy bus przystosowany do prze-wozu osób niepełnosprawnych. Podobny bus zostanie zakupiony jeszcze w tym roku do Starostwa.

Radosław Wąs, Katarzyna Oleś

Prace na skrzyżowaniu ulicy Klasztornej z ulicą Wyszyńskiego

Page 17: Temat nr 532 / 9 września 2010

OGŁOSZENIE

I LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE IM. KS. ELŻBIETY W SZCZECINKUZAPRASZA PAŃSTWA DO NAUKI

W LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCYM DLA DOROSŁYCH W FORMIE ZAOCZNEJCAŁKOWICIE BEZPŁATNIE! (ŻADNYCH UKRYTYCH KOSZTÓW!)Gwarantujemy:- bezpłatne zapisy- bezpłatną naukę w systemie 3-letnim w trybie zjazdowym- bezpłatne sesje egzaminacyjne- znakomitą kadrę dydaktyczną zapewniającą sukces na egzaminie maturalnym Prowadzimy zapisy do klasy I, II i III o profilu humanistycznym. Szczegółowych informacji udziela sekretariat szkoły w godzinach 800 - 1500 .

Kontakt: I LO im. Ks. Elżbiety78-400 Szczecinek, ul. Ks. Elżbiety 1tel./fax :943740032, tel. kom. 508388974

Serdecznie zapraszamy mieszkańców naszego powiatu, 19 września, na Piknik Wiejski, połączony z dożynkami, wystawą rolniczo-ogrodniczo-gospodarczą oraz licznymi konkursami, wspólną zabawą, a także prezentacją: gmin i instytucji rolni-czych. Podczas pikniku odbędzie się m.in. pokaz pracy ma-szyn rolniczych, wystawa zwierząt, prezentacja sprzętu stra-żackiego i wojskowego oraz samochodów tiuningowanych. W programie zaplanowano również występy artystyczne oraz liczne atrakcje dla dzieci, młodzieży i dorosłych.

Odbędzie się on w Szczecinku-Świątkach na terenie Zespo-łu Szkół im. St. Staszica oraz terenach otaczających szkołę.

Serdecznie zapraszamy firmy, indywidualnych producen-tów rolnych, ogrodników i instytucje pracujące na rzecz rol-nictwa zainteresowane prezentacją lub sprzedażą oraz orga-nizatorów atrakcji dla mieszkańców powiatu do udziału w te-gorocznych uroczystościach (własne stoisko z ofertą, sprze-daż).

Deklaracje udziału należy zgłaszać do 13 września 2010 r. Warunki uczestnictwa oraz szczegółowe informacje można

uzyskać telefonicznie pod numerem (94) 3729253.

Starosta Szczecinecki Krzysztof Lis z Przewodniczą-ca Rady Powiatu w Szczecinku Dorotą Chrzanowską w dniach 25-27 sierpnia br. byli z wizytą w Rejonie Łogoj-skim leżącym w Obwodzie Mińskim w Republice Bia-łoruś.

Jednym z jej punktów było podpisanie porozumienia o współpracy, które jest konsekwencją podpisanego 1 lipca 2009 r. w Polsce listu intencyjnego w tej sprawie.

Porozumienie podpisali: Przewodniczący Łogojskie-go Rejonowego Komitetu Wykonawczego Obwodu Mińskiego Ivan Magier i Przewodniczący Łogojskiej Ra-dy Deputowanych Piotr Wabiszczewicz, a ze strony Po-wiatu Szczecineckiego Pan Starosta i Pani Przewodni-cząca.

Treść porozumienia dostępna na stronie www.po-wiat.szczecinek.pl.

Wydział komunikacji jest new-ralgicznym punktem każdego urzędu powiatowego. Tutaj przy-chodzimy zarejestrować zaku-piony samochód, czy właśnie odebrać upragnione prawo jazdy. Teraz będzie to coraz łatwiejsze. Zakończyła się bowiem moder-nizacja pomieszczeń, w których obsługiwani są klienci wydzia-

Od prawej: Ivan Magier, Dorota Chrzanowska, Krzysztof Lis, Piotr Wabiszczewicz.

Porozumienie o współpracy

Piknik Wiejski

W starostwie wygodniej dla klientówłu komunikacji w szczecineckim starostwie.

W biurze, w którym wydawa-ne są prawo teraz każda osoba, która będzie korzystała z usług wydziału będzie przyjmowana zupełnie w odmiennych warun-kach, ale to jeszcze nie wszystko, główne zmiany czekają nas lada dzień. W pomieszczeniu, gdzie

dokonuje się rejestracji pojazdów na terenie powiatu już nikt nie będzie stał, przed starą ladą, do dyspozycji klientów są bowiem 4 stanowiska, przy których sprawy załatwiane są na siedząco.

Mamy nadzieję, że zmiany te zostaną przyjęte z zadowole-niem.

Tak wygląda obecnie biuro, w którym wydawane są prawo jazdy

Page 18: Temat nr 532 / 9 września 2010

OGŁOSZENIE PRZYGOTOWANIE I ADIUSTACJA TEKSTÓW: STAROSTWO POWIATOWE W SZCZECINKU

Jak zrodził się pomysł nawią-zania współpracy powiatu z uczelniami wyższymi w Szcze-cinku?

Plany zrodziły się na początku 2002 r. po likwidacji Liceum Me-dycznego i przejęciu obiektów po tej szkole od samorządu wo-jewództwa zachodniopomor-skiego samorząd powiatu szcze-cineckiego postanowił zagospo-darować obiekty właśnie uczel-niami. Biorąc pod uwagę odle-głości od ośrodków naukowo-dy-daktycznych w Polsce stworzenie większej dostępności do nauki w Szczecinku daje możliwość uzy-skania wyższego wykształcenia osobom z mniej zamożnych ro-dzin oraz tym, którzy pracują, a dojazdy do Poznania, Szczecina, czy Gdańska są zbyt kosztowne i czasochłonne.

I tak począwszy od Akademii Rolniczej ze Szczecina, kształcili się w Szczecinku późniejsi inży-nierowie agrobiznesu i specjali-ści agroturystyki. Po transforma-cji uczelni, a dokładniej połącze-niu AR z Politechniką powstał Za-chodniopomorski Uniwersytet Technologiczny, ZOD w Szczecin-ku przestał działać. Przyczynił się do tego również bardzo niski na-bór kandydatów, których w 2005 r. zgłosiło się 5. Ośrodek począt-kowo funkcjonował na Świątkach przy Zespole Szkół Agrotechnicz-nych, następnie przeniósł swo-ją siedzibę do dawnego Medyka, obecnie Zakładu Obsługi Nieru-chomości Powiatu Szczecineckie-go. Funkcjonował przez 6 lat.

Podam przykład minimalnych kosztów ponoszonych przez stu-denta w najbliższym ośrodku akademickim, w Poznaniu: dojaz-dy pociągiem (2 x miesiąc) – 60zł, czynsz najmu pokoju – 400 zł, me-dia - 100 zł, sieciówka tramwajo-wa – 40,50 zł, wyżywienie – 600 zł, inne – 200 zł. Razem – 1450 zł,

Na jakich uczelniach można podjąć studia w Szczecinku?

Od 2006 r. z wielkim animuszem ruszyła Społeczna Wyższa Szko-ła Przedsiębiorczości i Zarządza-nia w Łodzi otwierając kierunek Zarządzanie. Pierwsi absolwenci obronili swoje prace licencjackie bieżącym roku, w lipcu i właśnie w tych dniach odbierają swoje dy-plomy w Biurze Obsługi Studenta. We wrześniu br. kolejne obrony , myślę że z pozytywnym skutkiem i tym sposobem 62 absolwentów uzyska wyższe wykształcenie za-wodowe.

Od 2009 r. rozpoczęli naukę stu-denci kierunku Pedagogika, choć Ministerstwo NiSzW nie zdążyło z rejestracją Ośrodka w Szczecin-ku, uczelnia stanęła na wysokości zadania i dowoziła bezpłatnie wy-najętym autokarem studentów , do Wydziału Zamiejscowego w Słupsku. Od bieżącego roku tego problemu już nie będzie, wszyst-kie zajęcia oraz egzaminy okre-ślone wymogiem ustawy będą odbywały się w Szczecinku.

Jesteśmy w trakcie prowadze-nia akcji rekrutacyjnej i po ilo-ści złożonych dokumentów, mo-żemy z pewnością stwierdzić, że kolejny rocznik studentów na dwóch wyżej wymienionych kie-runkach rozpocznie naukę w paź-dzierniku.

Czy w Szczecinku jest odpo-wiednia kadra?

Kadra kształcąca naszych stu-dentów wywodzi się z uczelni macierzystych, z Politechniki Ko-szalińskiej, ZUT w Szczecinie, Uni-wersytetu Szczecińskiego, AP w Słupsku, Uniwersytetu Gdańskie-go. Korzystamy również z nauczy-cieli szczecineckich szkół, którzy prowadzą ćwiczenia.

Dzięki ZOD w Szczecinku do-datkową pracę uzyskało około 20 osób z naszego miasta.

Czy uczelnie uruchomią rów-nież studia podyplomowe w Szczecinku?

Studia podyplomowe to zu-pełnie osobny rozdział. Do ich uruchomienia nie jest potrzebna zgoda Ministra, wystarczy tylko zgłoszenie miejsca prowadzenia zajęć.

Rok rocznie występujemy z propozycją studiów podyplomo-wych, jednak zbyt mała liczba kandydatów nie pozwala na uru-chomienie kierunku. Proponowa-liśmy zarządzanie nieruchomo-ściami, wycenę nieruchomości , zarządzanie przedsiębiorstwem, finanse i rachunkowość, zarzą-dzanie kapitałem ludzkim. Nie-stety zgłaszało się do 10 osób. To za mało, aby z czesnego pokryć koszt kształcenia, gdyż składa się na to wynajem pomieszczeń, wy-

nagrodzenie wykładowców, itp.Mimo wszystko w bieżącym ro-

ku ponownie ogłaszamy nabór na studia podyplomowe: zarządza-nie przedsiębiorstwem i zarzą-dzanie kapitałem ludzkim. Dlate-go te dwa kierunki, gdyż w ubie-głym roku właśnie na nie zgłosiło się najwięcej kandydatów.

Nowy kontakt nawiązaliśmy w ostatnich dniach z Wyższą Szko-łą Humanistyczną ze Szczecina. Uczelnia podjęła próby ekspansji w naszym regionie, obecnie pro-wadzi nabór na studia podyplo-mowe w Koszalinie, ale zauważa-jąc nasze działania w Szczecinku, zwróciła się z propozycją organi-zacji kształcenia podyplomowe-go dla nauczycieli. Między inny-mi na takich kierunkach jak: zinte-growana edukacja wczesnoszkol-na i wychowanie przedszkolne, diagnoza i terapia pedagogiczna, zarządzanie oświatą, przygoto-wanie pedagogiczne, informaty-ka dla nauczycieli i kilka innych.

Z jakimi uczelniami próbował Pan nawiązać kontakt i podjąć współpracę?

Od czterech lat zabiegam o podjęcie współpracy z wielo-ma uczelniami, np.; ze Społecz-ną Wyższą Szkołą Zawodową w Wałczu, Akademią Wychowania Fizycznego w Poznaniu, z jej Wy-działem w Gorzowie, Elbląską Uczelnią Humanistyczno-Ekono-miczną, czy Wyższą Szkołą Go-spodarki w Bydgoszczy. Uniwer-sytet Poznański, a konkretnie Dziekan Wydziału Geografii, Geo-logii i Nauk o Ziemi, wyraził chęć prowadzenia kształcenia. Wizy-tę złożyła nam liczna grupa pra-cowników uczelni i po zapozna-

niu się z obiektami turystycznymi w mieście, pełna podziwu dla roz-woju miasta przekonała Dziekana o kierowaniu do Szczecinka stu-dentów w celu prowadzenia prac badawczych, pisaniu prac licen-cjackich i magisterskich, na temat sposobów promowania i rozwoju turystyki. Dziekan zamierzał uru-chomić kierunek Turystyki i Re-kreacji. Ale jak to bywa z uczelnia-mi publicznymi, po moich pięciu monitach Dziekan nie podjął z na-mi współpracy w zakresie organi-zacji ZOD, czy Wydziału, jednak studenci piszą prace magisterskie o Szczecinku.

Natomiast zdecydowała się Po-morska Akademia Medyczna ze Szczecina, utworzyła Zamiejsco-wy Ośrodek Dydaktyczny i wy-kształciła w ciągu dwóch lat gru-pę pielęgniarek, w toku studiów pomostowych. Tym samym pod-niósł się poziom wykształcenia pielęgniarek szczecineckiego szpitala.

Dodam, że do ubiegłego roku w szpitalu zatrudnione były 3 pie-lęgniarki z wyższym wykształce-niem.

PAM prowadzi do dziś ZOD w Szczecinku, ale uzależnia je-go działanie od ilości studentów, zgłaszających się z regionu szcze-cineckiego. Nabór odbywa się w Szczecinie i Dziekan Wydziału Na-uk o Zdrowiu decyduje o urucho-mieniu zajęć w Szczecinku. Obec-nie nie posiadam informacji o roz-poczęciu zajęć w Szczecinku w nowym roku akademickim.

W pierwszej dekadzie bieżą-cego roku Starosta Szczecinecki podpisał List Intencyjny z Wyższą Szkołą Turystyki i Hotelarstwa w Gdańsku co zaskutkowało utwo-rzeniem Regionalnego Biura In-formacyjno – Rekrutacyjnego w Szczecinku. Dokumenty reje-stracyjne Zamiejscowego Ośrod-ka Dydaktycznego zostały złożo-ne w Ministerstwie i uważam, że przy naborze około 50 osób roz-poczniemy zajęcia na kierunku Turystyka i Rekreacja, specjalność - Zarządzanie w Hotelarstwie i Ga-stronomii. Wskazana przeze mnie ilość studentów jest określona przez Rektora Uczelni, jako mini-mum do rozpoczęcia kształcenia. Zachęcam w tym miejscu wszyst-kich, jeszcze nie zdecydowanych, do składania dokumentów w na-szym BOS, gdyż oczekiwanie na „ostatnią godzinę”, może dopro-wadzić do tego, że zajęcia nie roz-poczną się w tym roku, lecz do-piero w następnym.

Kolejną Uczelnią z którą rozpo-częliśmy współpracę, jest Wyższa Szkoła Inżynierii Gospodarki ze Słupska. List Intencyjny podpisa-ny przez Starostę w bieżącym ro-ku otworzył drogę do organizacji kształcenia na kierunku Geode-zja i Kartografia oraz GospodarkaPrzestrzenna.

Rektor Uczelni zapewnia, że w Szczecinku przy odpowiedniej liczbie zainteresowanych, a jest to ok. 35 osób, zainwestuje w wypo-

Na studia do SzczecinkaOd kilku lat samorząd powiatu szczecineckiego zabiega, aby w Szczecinku funkcjonowały wyższe uczelnie. W obiektach po dawnym Liceum Medycznym w Szczecinku, przybywa zamiejscowych ośrodków dydaktycznych wyższych uczelni. O tym jakie działania były i są podejmowane w tym zakresie oraz o ofercie kształcenia wyższego w Szczecinku rozmawia-my ze Sławomirem Elegańczykiem, pełnomocnikiem starosty ds. kształcenia akademickiego, a zarazem koordynato-rem funkcjonowania Zamiejscowych Ośrodków Dydaktycznych w Zakładzie Obsługi Nieruchomości.

sażenie sal wykładowych, labora-toriów na najwyższym europej-skim poziomie.

Czy poza nauką studenci or-ganizują zawody sportowe, spotkania, zabawy, innymi sło-wy czy istnieje tzw. „życie stu-denckie”.

Próbuję ze starostami roku lub grup pobudzić studentów do działania. Jest trudno, trochę się dziwię, bo uczelnie mają fundu-sze na takie działania i chętnie wspomogą finansowo realizację różnego rodzaju imprez. W ubie-głym roku zorganizowałem bal inauguracyjny. Uważałem, że stu-denci poznają się bliżej i podejmą współpracę. Choć możliwości jest wiele na razie nie widzę zaintere-sowania, a może brak organizato-ra wśród studentów. Studia nie-stacjonarne mają tą specyfikę, że studiują razem ludzie w różnym wieku. Od 19 lat do ponad 50, a i starszym nikt nie odmówi stu-diowania. W przyszłym roku, je-żeli znacznie powiększy się nam brać studencka (obecnie ponad 300 osób), podejmiemy się próby zorganizowania I Szczecineckich Juvenalii.

Z planem przebiegu święta stu-denckiego zgłosił się do mnie stu-dent w ubiegłym roku, myślę, że w nowym roku akademickim po-dejmiemy współpracę i pierwsza miejska impreza studencka doj-dzie do skutku.

Studenci mają także możliwość zrzeszania się w związkach, sto-warzyszeniach, czy sportowych klubach uczelnianych AZS. Trzeba trochę chęci, a uczelnie na pewno wspomogą.

Gdzie można zasięgnąć bliż-szych informacji na temat kształcenia w Szczecinku?

Wszystkie Zamiejscowe Ośrod-ki Dydaktyczne mieszczą się w dawnym ‘Medyku”, obecnie w jednostce powiatu jaką jest Za-kład Obsługi Nieruchomości Po-wiatu Szczecineckiego.

Zapraszam wszystkich zainte-resowanych do naszych Biur Ob-sługi Studenta, ul. Kościuszki 47--49 w Szczecinku. Informacje otrzymają Państwo także pod nr tel. i na stronach:

0943740113 (centrala – geode-zja), www.wsig-slupsk.pl

0947220360, 608017300 (peda-gogika i zarządzanie),www.szcze-cinek.swspiz.pl, www.swspiz.pl

698628493 (zarządzanie w turystyce i gastronomii), www.wstih.pl

Kandydatów zapraszamy do 30.09.2010 r., do godz. 12.00. Pro-szę pamiętać, że im później zgło-szą Państwo swój udział w kształ-ceniu, tym wyższy poniosą koszt wpisowego. Liczba miejsc na kil-ku kierunkach jest ograniczona.

Życząc realizacji wszystkich zakładanych zamierzeń dzię-kuję za rozmowę.

Page 19: Temat nr 532 / 9 września 2010

pomoc w schorzeniach i bólach, przy depresji, stresie, bezsennościoraz przy wychodzeniu z uzależnień i nerwic

pomoc w schorzeniach i bólach, przy depresji, stresie, bezsennościoraz przy wychodzeniu z uzależnień i nerwic

terapia masażemMA-URI®

szczegółowe informacje i uzgadnianie terminów

tel. 503 325 952szczegółowe informacje i uzgadnianie terminów

tel. 503 325 952

tel. 059 833 45 36605 286 058 / 660 385 917

SALONIKÊPRASOWYKOLPORTERUL.ÊPOLNAÊ51Ê"BIEDRONKA"wÊofercie:.����������������������������������������������������������������ORAZ:.LOTTO.PRASAÊ.�������������������������������ÊÊKLIENTA.���������������������������.�����������.����������������.������������������������

ul. A.Krajowej (k. "budowlanki" i obwodnicy)uchylna bramatel. 660 404 315 lub 600 602 609

SPRZEDAM GARAŻ

Page 20: Temat nr 532 / 9 września 2010

SPRZEDAM

RÓŻNE

20 ogłoszenia drobne www.temat.net/drobne/nadaj

DO WYNAJĘCIAMAM

NIERUCHOMOŚCI

DO WYNAJĘCIASZUKAM

ZAMIENIĘ

KUPIĘ

MOTORYZACJA

PRACA

NAUKA

MIESZKANIE 3p, 45m2, parter, centrum, Zaułek, garaż, ogród, 139000 zł, tel. 606 721 371.

PIANINO Callisia pilnie, bardzo ład-ne i zadbane, tel. 697 961 273.SZYNSZYLE młode, zadbane sa-miczki barwy standard sprzedam po atrakcyjnej cenietel. 660 687 517.BUTLĘ tlen i acetylen,z przewoda-mi, redukcją, palnikiem, nabite, tel. 694 454 609.TV firmy Beko 21 cali w bardzo do-brym stanie, 150zł, tel.781 084 369.SUKNIĘ ślubną rozm. 36 ecri +we-lon,syrena (można powiększyć do 38) 900 zł, tel. 602 473 854.KOMPLET do chrztu dla chłopca rozm. 68, stan bdb., 55 zł, tel. 502 639 003.WANIENKĘ dla niemowlaka, stan idealny, 15zł, tel. 94 374 20 89.CHŁODZIARKĘ, zamrażarkę, tanio, 94 374 66 63.TELEWIZOR 17’ stan db., tanio, 601 189 816.SEGMENT meblowy, 6 krzeseł z no-wą tapicerką, tel. 94 374 35 92.FOTELKI samochodowy, nowy tym, gondola, chicco, 60zł, tel. 510 815 734.NOSIDEŁKO dla dzicka do 11kg, babybjorn, mało uzywana, 55 zł, tel. 510 815 734.WEŁNIANY dywan, 2x3m, koła z oponami zimowymi do golfa III, tel. 694 156 208.MIESZKANIE 72 m2, 3p, parter, ogrzewanie gazowe, okna pcv, ogródek, lub zamienię, tel. 94 372 25 25 lub 513 685 854.OBORNIK po drobiu, małe i duże ilości, tel. 885 405 357.PSA syberian husky, 1rok, 6 m, bia-ło srebrny, do domku lub dużego mieszkania, tel. 607 503 140. mail: [email protected]

GARAŻ, ul. Armii Krajowej /obwod-nica, k. Budowlanki, własność no-tarialna, nowa brama, tel. 604 644 436, 660 404 315.PILNIE mieszkanie 2p, 53 m2, ul. Kopernika, tel. 660 162 057.KAWALERKA 24m2, ul. Wyszyń-skiego, Ip, 78000 zł, tel. 796 234 513 po 20OKAZJA, mieszkanie 3p, 47m2, kuchnia w zabudowie, szafy ko-mandor, nowa łazienka, gotowe do zamieszkania, tel. 604 713 141.MIESZKANIE 4p, IIp, 57 m2, ul. Spółdzielcza 170000 zł, tel. 693 684 253.DZIAŁKI tanio, Gwda Wielka, gm. Szczecinek, nad Jeziorem, tel. 791 424 960 lub 794 409 694.KAWALERKA 34m2, kuchnia, ła-zienka, loża, ul. Wodociągowa, tel. 94 374 49 58.MIESZKANIE 30 m2 w Skotnikach w nowych blokach.92000 zł.tel. 788 007 075.DZIAŁKĘ budowlaną, 30a, Mię-kowo k/Szczecinka, uzbrojoną, b.atrakcyjna, tel. 608 104 378.MIESZKANIE w Bornem Sul. 76 m2, 3p, Ip, ul. Orła Białego, tel. 664 670 462.MIESZKANIE 3p, 65 m2, własność lub zamienię na mniejsze (kawaler-ka), tel. 660 699 358.DWA pokoje w Bornem Sulinowie, Ip, 64 m2, po remoncie, do wykoń-czenia 114000 zł, tel. 791 129 596.DZIAŁKA budowlana, Gwda Mała, 0,81ha, tel. 512 772 464.DOM wolnostojący z garażem, ogród, tel. 94 374 35 92 po godz. 20.MIESZKANIE ul. Kościuszki 29, IIIp, 45m2, okna pcv, tel. 94 372 18 88 lub 517 312 473.DOM, ul. Bukowa, 2005r., 188 m2, garaż z piwnicą 150 m2, działka 1113m2, 435000 zł, tel. 603 231 922.MIESZKANIE 75m2, 4p, IIp, os. Za-chód, tel. 609 763 710.DOM nad jeziorem, ul. Żeglarska, po remoncie, tel. 668 462 876.DWA pokoje, IIp, 48 m2, ul. Słowiań-ska, 145000 zł, tel. 602 255 930.DOM jednorodzinny, Janowo ok. Szczecinka, działka 2424m2, tel. 669 763 442.GARAŻ ul. Grudziądzka w podwór-ku grunt uwłaszczony tel. 606 315 256.

PILNIE, tanio, mieszkanie 48 m2, IVp, ul. 28 Lutego, duży balkon, tel. 889 845 044.MIESZKANIE ul. 1 Maja 36A, par-ter, 2p, ogrzewanie gazowe, tel. 785 605 547.MIESZKANIE 63m2, IVp, 3p, os. Pił-sudskiego z garażem, lub zamienię na większe, tel. 604 566 432.GARAŻ, ul. Wyszyńskiego za non stopem, tel. 605 928 882.MIESZKANIE Borne Sulinowo, 81m2, 3p, IIp, po remoncie, 1950 zł/m2, tel. 725 036 000.MIESZAKNIE 45 m2, do remontu, ul. Drahimska, tel. 605 928 882.MIESZKANIE 48m2, do remon-tu, osobne wejście, media, Lubo-goszcz 28/1, gm. Grzmiąca, tel. 697 546 149.DOM w Jeleninie, 110 m2, działka 1600m2, lub zamienię na mieszka-nie w Szczecinku, tel. 605 070 424.MIESZKANIE 60 m2, Ip, 3p, cen-trum miasta, w bloku cena 155000 zł, tel. 507 594 415.MIESZKANIE 4pok. 93m2,I p. okna PVC, ogrz. gaz ziemny, tel. 727 285 082.MIESZKANIE własnościowe 70 m2, 3p, duża kuchnia, piwnica, tel. 918 295 848 lub 606 725 542.

MIESZKANIE 2p, 52m2, parter blok, ul. Wodociągowa, tel. 793 374 350.MIESZKANIE od 10 września, ul. Połczyńska 1c/8, tel. 661 326 778 lub 531 661 778.POKÓJ komfortowy, tel. 664 479 817.LOKAL na działalność 52 m2, tel. 694 454 609.POKOJ dla ucznia / uczennicy, tel. 723 785 707.DWA lokale użytkowe 50 m2, 15 m2, ul. 9 Maja 27, tel. 94 372 13 95.MIESZKANIE ul. Polna, 50m2, 2p, balkon, IIp, umeblowane, garaż, tyl-ko na dłuższy okres, kaucja, tel. 664 670 462.MIESZKANIE, góra domku, 2p, kuchnia, łazinka, umeblowane, tel. 94 374 67 89.OBIEKT mieszkalno-warsztatowy do wynajęcia, dwie hale, mieszka-nie, [email protected], tel. 0049 2104 734 89

MIESZKANIA w Bornem Sulinowie, Pilnie, tel. 693 474 622.POKOJU za pomoc lub za pilnowa-nie mieszkania, tel. 504 586 868 po godz. 14.GARAŻ w ok. ul. Koszalińskiej, Po-lnej, Mierosławskiego, tel. 694 292 462.

MIESZKANIE własnościowe w ka-mienicy 3p, na mniejsze może być Bornetel. 606 315 256MIESZKANIE ZGM na większe lo-katorskie, może być zadłużone, tel. 607 679 074.MIESZKANIE 58 m2, ul. Spółdziel-cza, 4p, własnościowe, IIIp, na dwa oddzielne mieszkania, tel. 94 374 75 15.MIESZKANIE ul. Chełmińska, 47m2, 3p, IVp, na 2 p Ip lub parter, tel. 691 976 333.

ZBOŻE, kukurydzę, rzepak zapew-niam transport płatność przed zała-dunkiem, tel. 504 082 106OPEL astra I, kombi, do 3500 zł, tel. 94 374 66 93.

FORD mondeo, mkII, 1.6, 1997r, peł-na dokumentacja, niski przebieg, alufelgi, koła zimowe, stan bdb, po-duszki, hak, szybardach, 7999, tel. 660 404 315.RENAULT 19, 1994r., składak, 800zł, tel. 94 374 66 93.PASSAT B5 FL 1,9TDI 131KM 2001r sprowadzony 6 m-y temu z Nie-miec, tel. 664 283 505.FORD MONDEO 1996 2.0 benzyna, el szyby, 2poduszki, 5900zł do ne-gocjacji, tel. 691 140 560OPEL vectra 2,0 GT, 1989r., zarej-strowany, OC, 950 zł, tel. 725 036 000.ŁADOWACZ-cyklop T-214, stan bdb, tel. 503 003 551 po 16.

PRACA dodatkowa Konsultant Betterware, www.betterware.pl , wpisowe 1zł tel. 664 832 460.POMOGĘ dziecku w nauce w sze-rokim zakresie; odrabianie lekcji, utrwalanie wiad. tel. 609 190 088.PRZYJMĘ do pracy dociepleniow-ców, malarzy, budowlańców, tel. 513 312 112.MŁODA, ambitna, wykształcona, wykszt. średnie, szuka pracy, tel. 517 732 090.

UNIEWAŻNIAMY legitymację prasową dla Pana Igora Sieberta, wystawionej przez „Temat Szcze-cinecki”. Pan Igor nie współpracuje już z naszą Gazetą.

JĘZYK polski, korepetycje, przy-gotowanie do matury, tel. 517 626 608.JĘZYK polski, nauczycielka pomo-że w problemach z przedmiotem, przygotowanie do testów w kl. VI i nauki w gimnazjum, tel. 791 740 205.KOREPETYCJE, matematyka, an-gielski, chemia, fizyka, dojazd doucznia, tel. 880 287 877.TRENINGI pamięci, koncetracji, uwagi, twórczego myślenia dla dzieci i dorosłych, Woynicz, tel. 604 202 812JEZYK angielski, nauka, korepety-cje, dobre ceny, tel. 662 224 119.

GARAŻ, ul. Armii Krajowej/ obwod-nica, k. Budowlanki, własność no-tarialna, nowa brama, tel. 604 644 436, 660 404 315.

ZAOPIEKUJĘ się dzieckiem, do-świadczenie, referencje, tel. 794 428 064.

Page 21: Temat nr 532 / 9 września 2010

21ogłoszenia drobneSZCZECINEK.comSZCZECINEK.com

ALERT CCTVWyszyńskiego 76/8tv przemysłowa, instalacje alarmowedomy cyfrowe, zabezpieczniatel. 500242185www.alertcctv.republika.pl

PPHU “STYL”DARIUSZ PODGÓRSKI1 Maja 9Sprzedaż detaliczna tapetrolety - sprzedaż i montaż, art. dekoracyjnetel. 697 790 017www.tapety-rolety.pl

www.zielenergia.pl

LIS Usługi Remontowo Budowlaneul. E.Plater 14 / 1wszelkie prace budowlane i wykończeniowewww.lis.info.pl tel. 604079607

M DATA SOFTWARE Leszek PawlewiczMickiewicza 2ochrona antywirusowa sieci komputerowych,komputerów w szkołachwww.mdatasoftware.pl +94 3744011 lub 3744049+94 3743164

FHU NAVIBOCIANWyszyńskiego 45nawigacje, radio kod, korekty liczników, chip tuningtel. 602686469www.navibocian.pl

DDD SzczecinekWiśniowa 10specjalistyczny salon wyposażeniawnętrztel. (094) 37 550 09www.ddd.com.pl

INFOCOM S.C.28 Lutego 2komputery, notebooki, profesjonalne usługi teleinformatyczne,projektowanie stron internetowychtel. (94) 374 90 61fax (94) 373 14 66www.KomputerySzczecinek.pl

MOTOREKŁukasiewicza 1diagnostyka komputerowa VW AUDI SKODA, naprawa motocykli,spawanie plastikówtel. 695 379 957 www.motorek-warsztat.pl

PC NET - KOMPUTERY9 Maja 22komputery, nawigacje, tv cyfrowatel. (094) 37 466 87www.pcnet-szczecinek.pl

VERTICALKarlińska 9rolety, żaluzje, markizy, moskitierytel. (94)374 56 89www.vertical-rolety.pl

BARTIul. Budowlanych 4zabawki, art. dziecięce i szkolnetel. 664 511 780 [email protected]

SKLEPÊMEDYCZNYSzczecinek������������������������������������������������

094 375 50 68 605 694 651 094 375 50 68 605 694 651

.���������������������������������

.���������������������������

.���������������������������

.�������������������������������������

.���������������������������������

.���������������������������

.���������������������������

.�������������������������������������

Wynajmę lokal usługowo-handlowy 87 m w centrum Szczecinka przy ul. Boh. Warszawy (deptak). Lokal po remoncie.Kontakt 601 551 037 lub 0943745757

nieruchomościOKAZJA!

USŁUGI

ZAPROSZENIEZwiązek Sybiraków Koło Terenowe w Szczecinku zaprasza wszystkich członków i sympatyków naszego związku na Mszę św. z okazji Świę-ta Sybiraków. Msza św. (suma) od-prawiona będzie w kościele NNMP 19 września o godz. 12.30.Zarząd Koła Sybiraków w Szczecinku

-zatrudni pracownika na stanowisko Kierownika Ochrony w Galerii Hosso w Szczecinku.

-zleci położenie klinkieru w Szczecinku.

Informacje pod nr tel. 603 88 55 88

USŁUGI transportowe, przewóz mebli, przeprowadzki, złom wy-wiozę, bagażówka - plandeka, tel. 608 809 335.USŁUGI remontowo, budowlane, więźby dachowe, elewacje, stany surowe, wykończenia, tanio, solid-nie, tel. 602 278 447.CYKLINOWANIE, lakierowanie, parkiety, panele, deski, renowacja strych podłóg, tel. 888 151 889.TANIO usługi. elektryczne, wymia-na, naprawa, montaż ist. elektrycz-nej, FV VAT, tel. 502 249 421.RÓWNANIE, niwelacja terenu, wy-kopy koparko-spycharką, konku-rencyjne ceny, tel. 661 949 688. OGRODZENIA, balustrady, bramy, tel. 887 790 795.

KOREPETYCJE, j. niemiecki, kon-wersacje, przygotowanie do matu-ry, tel. 692 491 639.KOREPETYCJE j. niemiecki, wszyst-kie poziomy, dośw. nauczyciel gim, lic, tel. 793 374 350.NAUCZYCIEL j. angielskiego udzieli korepetycji, przygotowanie do egz. gimnazjalnego, matura, materiały ksero gratis, tel. 665 245 217.MATEMATYKA korepetycje dla uczniów liceum i technikum, przy-gotowanie do obowiązkowej ma-tury, tel. 94 374 31 13 lub 782 456 673.

REMONTOWO-budowlane stany surowe, więźby dachowe, roboty brukarskie, wykończenia wnętrz, tel. 668 706 100WYNAJEM dźwigu, star 66, 6t, tel. 798 583 282.OCIEPLENIA, elewacje, tel. 600 983 316.INSTALACJE elektryczne, domofo-nowe, internetowe, tv, komplekso-wo, pełne doradztwo, www.instala-cjeelektryczne-zachodniopomor-skie.pl, tel. 504692 305. OGRODY, oczka wodne, kaskady, tel. 600 983 316.INSTALACJE cieplne, gazowe, prze-róbki łazienek itp, tel. 503 170 659.CYKLINOWANIE, odnawianie sta-rych podłóg, remonty mieszkań, tel. 785 906 723.CENTRUM kredytowe, ul. 1 Maja 9 , tel. 94 717 38 95 lub 886 098 970, kredyty gotówkowe, konsolidacyj-ne, hipoteczne, pod zastaw.USŁUGI budowlane, ocieplane, brukarstwo,mycie ciśnieniowe da-chów, tel. 600 983 316.BUDOWA domów, remonty, ocie-plenia, płytki, tel. 666 131 487.PRANIE dywanów, wykładzin pod-łogowych, tapicerki meblowej i sa-mochodowej, tel. 94 372 36 47 lub 503 421 966.CYKLINOWANIE, lakierowanie, układanie desek, parkietu, panelu, inne podłogi, tel. 880 165 586 lub 94 374 58 34.USŁUGI remontowe, wykończe-nia wnętrz, instalacje elektryczne, wod-kan, co. Pełne doradztwo, do-świadczenie. www.instalacjeelek-tryczne-zachodniopomorskie.pl, tel. 504 692 305

PUNKTKONSULTACYJNYDLA OFIAR PRZEMOCY DOMOWEJUDZIELA BEZPŁATNYCH PORAD:PRAWNYCH, PEDAGOGICZNYCH, SOCJALNYCH ORAZ WSPARCIA PSYCHICZNEGO W ZAKRESIE SPRAW ZWIĄZANYCH Z PRZEMOCĄ W RODZINIEUL. 9 MAJA 12( dawniej budynek Szczecineckiego Ośrodka Kultury)I PIĘTRO POKÓJ NR 7PONIEDZIAŁEK 13.00 - 17.00WTOREK - PIĄTEK 8.30 - 12.30

TEL. 37 440 28, 502 152 845

Wszystkim Pracownikom �����������������������������������������

�����������������������������������������������������������

���������������������������������������

Page 22: Temat nr 532 / 9 września 2010

SZCZECINEK.comSZCZECINEK.cominternetowy katalog firm i usługNr 1 w wyszukiwarce google dla zapytania usługi w Szczecinku

Page 23: Temat nr 532 / 9 września 2010

Sport 23 www.temat.net/sport Piłkarskie rozgrywki ligowe

V kolejka IV ligi 4.09. Odra Chojna – Darzbór 1:2 (0:2)Gole strzelili Łukasz Moroza i Mariusz Bacławski. Była to pierwsza

wygrana młodej drużyny Darzboru w tej rundzie, tym cenniejsza, bo odniesiona na wyjeździe. Nasi piłkarze zagrali uważnie w obronie, a dwa gole z kontrataków przyniosły sukces i trzy punkty przyjechały do Szczecinka. Jedna wygrana „wiosny nie czyni”, ale miejmy nadzieję, że będzie ich więcej.

Arkadia Malechowo – Błonie Barwice 4:0 (2:0)Barwiczanie mieli duże pretensje do sędziów, którzy ich zdaniem

podarowali gospodarzom dwa gole. Nie ulega jednak wątpliwości, że był to i tak najsłabszy mecz barwiczan w tej rundzie.

III kolejka Klasy Okręgowej 4.09. Wiarus Żółtnica – Spójnia Świdwin 4:1 (4:0) Gole dla Wiarusa: Łukasz Stępień 2 oraz Łukasz Świrski i Wojciech

Prelewicz po 1. Bardzo dobry mecz beniaminka, który zagrał wresz-cie na swoim boisku i efekt od razu widoczny. Gracze Wiarusa szyb-ko przedostawali się pod pole karne rywali i raz za razem gorąco było pod bramką Spójni. Zwłaszcza dobra w wykonaniu miejscowych była pierwsza połowa meczu, w której piłka aż cztery razy zatrzepotała w siatce rywali. Po przerwie mecz się wyrównał, ale gości stać było tylko na strzelenie honorowego gola.

Pionier 95 Borne Sulinowo – Zawisza Grzmiąca 1:2 (1:1) Gola dla Pioniera strzelił Krystian Pater. Kolejny już raz zawiszanie

wygrali w Bornem Sulinowie. Drużyna ta wyraźnie „nie leży” borneń-czykom. Mimo, że optyczną przewagę mieli gospodarze, to bardziej doświadczeni goście zainkasowali 3 punkty.

V kolejka LWJ 4.09. Akademia Piłkarska - Flota Świnoujście j. starsi 1:0 (0:0) Gol Karol Wróbel. Była to druga wygrana podopiecznych M. Kowal-

czyka. Choć mecz nie był ciekawym widowiskiem, to wygrana gospo-darzy jak najbardziej zasłużona.

Akademia Piłkarska – Flota Świnoujście j. młodsi 5:0 Gole: Patryk Butkiewicz 3 oraz Jakub Okuszko (karny) i Adrian Jawor-

ski. Po czterech z rzędu porażkach, wreszcie zwycięstwo graczy Akade-mii, którzy swoich rywali przewyższali pod każdym względem.

Jedną z ostatnich imprez spor-towych kończących obchody 700--lecia naszego miasta, był Między-narodowy Miting Pływacki Ma-sters. Zawody w kategorii Masters poprzednio odbywały się w Szcze-cinku już trzykrotnie w 2005, 2008, 2009 r. W tegorocznych wystarto-wało blisko 120 pływaczek i pły-waków krajowych oraz 18 z Mołda-wii. Zawodnicy z Polski przyjechali min. z Warszawy, Poznania, Szcze-cina, Bydgoszczy, Torunia, Gdyni, Gliwic, Kutna, Stargardu oraz kil-ku innych miejscowości. W trakcie dwudniowych zawodów rozegrano wiele wyścigów czterema stylami i na czterech dystansach, były także sztafety.

Zawody Masters są taką specy-ficzną rywalizacją, że mogą w nich startować pływacy od 18 do 100 lat. W szczecineckim Mitingu naj-młodsza ze startujących liczyła 21 lat, najstarsza 87. Wśród rywalizu-jących nie zabrakło tak utytułowa-nego pływaka Masters, jak Lucjan Prządo (Polonia Warszawa), który w Mistrzostwach Świata Masters w Goeteborgu wywalczył 2 złote i 2 srebrne medale, a także pobił re-

V kolejka V ligi 4.09. Wielim – Wiekowianka Wiekowo 0:0Słaby mecz w wykonaniu obu zespołów. Wielim miał więcej inicjatywy, ale cóż z tego, kiedy jego gracze zatracili

gdzieś skuteczność z początku rundy, gdy w dwóch meczach strzelili 7 goli, a w trzech kolejnych tylko 1 (słownie: jednego). Nie pomógł powrót do zespołu Wojtka Gersztyna, bo ma on spore zaległości treningowe.

Dwaj szczecineccy tenisiści sto-łowi, Antoni Biedziuk i Stanisław Deneszewski, zagrali w XV Turnie-ju Tenisa Stołowego w Starogardzie Gdańskim, będącym jednocześnie VI Memoriałem Andrzeja Grubby. Biedziuk w silnej stawce rywali za-jął 4 lokatę w kategorii weteranów, grający w młodszej kategorii Dene-szewski odpadł w II rundzie, prze-grywając z aktualnym reprezentan-tem kraju, Mateuszem Gołębiow-skim.

Turniej o Puchary Prezesa SzTT zakończył lato na szczecineckich kortach. Udział wzięło 46 graczy z Chojnic, Drawska, Koszalina, Szcze-cinka i Złotowa. Ze szczecineckich

Zdecydowałeś się objąć klub z niższej ligi. Wszak wiadomo, że jeżeli chodzi o fachowe przygo-towanie do zawodu, to jesteś jed-nym z niewielu trenerów w na-szym regionie z najwyższą klasą trenerską?

- Mimo wszystko, traktuję to jako nowe wyzwanie. Miałem propozy-cję pracy jako drugi trener w II lidze

Mastersi z medalami

tenisistów, Rafał Pitra z Piotrem Szliepem (Chojnice) wygrał grę po-dwójną kat. Open oraz zajął 3 lokatę w singlu. Drugi w singlu był Robert Strzępka. Drugą lokatę w deblu za-jęła para Strzępka/Szymon Zma-czyński. W kat. + 40 lat w grze poje-dynczej, drugie miejsce zajął Jerzy Bodnar, a trzecie Janusz Paszkie-wicz. W deblu wygrali Paszkiewicz i Józef Szpakowski, przed Bodnarem i Jerzym Piłatowskim z Drawska.

Dwa kolejne mecze kontrolne rozegrali koszykarze UKS Basket. Tym razem, rywalem była silna eki-pa Czarnych ze Słupska. Oba spo-tkania rozegrane w Bornem Sulino-wie wygrali słupszczanie - pierwszy

mecz 63:59, drugi 93:54. Mimo po-rażek, były to bardzo pożyteczne sprawdziany dla naszych młodych koszykarzy

W rozegranym na kortach Cen-trum Tenisowego Ogólnopolskim Turnieju Klasyfikacyjnym kade-tek i kadetów, wśród graczy Szcze-cineckiego Towarzystwa Teniso-wego drugą lokatę w singlu zajęła Ola Makiewicz, a wraz z Agatą Mla-zga (Bałtyk Koszalin) wygrała debla, gdzie drugą lokatę zajęła para SzTT Maria Szpakowska/Zuzanna Doma-radzka. Maciej Dolny (SzTT) zajął 3 miejsce w singlu chłopców, a w pa-rze z Jakubem Kowalewskim byli na drugim miejscu w deblu.

kord świata w swojej kategorii wie-kowej. W imprezie wystartowała liczna , bo 21 osobowa ekipa szcze-cineckich mastersów (7 pań i 14 pa-nów). Nasi spisali się znakomicie, wywalczając w konkurencjach in-dywidualnych łącznie aż 43 meda-le (18 złotych, 14 srebrnych, 11 brą-zowych). Najcenniejsze złote me-dale zdobywali: Zbigniew Ludwi-czak i Andrzej Wojnicz po 4, Krysty-na Witkowska - 3, Irena Filipowska i Dariusz Miśko po 2, Elżbieta Rogo-zińska, Piotr Wujtiuk, Ryszard Szwe-dowicz po 1. Pozostali zdobywali medale srebrne i brązowe, a byli to: Barbara Jaczewska, Łucja Milko, An-na Piotrowicz, Ryszard Przelicki, Ry-szard Dębczyński, Wiesław Kulik.

Warto dodać, że zawodom to-warzyszyła wystawa prac fotogra-ficznych Jerzego Zagórowskie-go oraz wystawa ekologiczna pod hasłem „Woda – drugie dno H2O”. Dla uczestników przewidziano spa-cer po Szczecinku, rejs statkiem po jeziorze oraz loterię fantową. Startujący byli bardzo zadowo-leni z przyjęcia w Szczecinku i już sygnalizowali swój przyjazd w ro-ku przyszłym na kolejne zawody.

oraz z jednego klubu z IV ligi. Wią-załoby się to jednak z wyjazdem ze Szczecinka i rezygnacją z pracy w szkole. Na to się nie zdecydowałem. Nie miałem propozycji ze Szczecin-ka, więc podjąłem wyzwanie z Czar-nego. Chciałbym zaznaczyć, że ab-solutnie nie poszedłem tam dla za-robków (niektórzy tak uważają). Z mojej wiedzy wynika, że w Akade-mii Piłkarskiej w naszym mieście są trenerzy, którzy zarabiają więcej niż ja w 5 lidze. A jestem trenerem I kla-sy z licencją UEFA.

Pracujesz w Czarnem krótko, ale czy mógłbyś porównać tema-tejsze warunki organizacyjne do szczecineckich?

- Jestem mile zaskoczony, że le-dwie 6-tysięczne miasteczko po-siada dwa boiska trawiaste (w tym jedno ze sztucznym oświetleniem), boisko Orlik i pełnowymiarową ha-

lę. Duża w tym zasługa oddanego piłce nożnej burmistrza Jana Zie-niuka (mało kto pamięta, że jego syn Damian grał kiedyś w Wielimiu, a potem zaliczył występy w Lechu Poznań). Ze względu na przyjaźń z prezesem sekcji Darzboru, nie chciałbym niczego porównywać, bo zdaję sobie sprawę, że on został tam praktycznie sam. W Czarnem jest kilku ludzi, z których każdy ma swoją działkę do pracy przy klubie i robią to dobrze. Ja osobiście zajmu-ję się tylko treningami, a wszelkie sprawy organizacyjne załatwia kie-rownik drużyny. Wszystkie sprawy finansowe z zawodnikami i trene-rami są na bieżąco. Wracając do na-szego szczecineckiego podwórka, to skoro Darzbór ma do prowadze-nia drużyny w IV lidze aż 3 trenerów (ewenement na skalę kraju), to chy-ba nie jest tak źle z finansami, jak się

wszem i wobec głosi. Chyba, że jest tak, jak ostatnio mi powiedział je-den z moich piłkarzy, że żaden klub nie da ci tyle, ile obieca ci Darzbór. Swoją drogą to szkoda i wstyd wiel-ki, że 40-tysięczne miasto nie ma III ligi, ale w jednym, jak i w drugim klubie są wciąż osoby, które nie do-puszczają opcji o jednym klubie. I to właśnie jest ogromną szkodą dla miasta i piłki.

Jaki cel postawili przed tobą działacze Czarnych?

- Odczułem, że nie ma wielkie-go „ciśnienia” na ponowny awans, choć chcieliby, aby klub zadomo-wił się jednak w IV lidze. Ja sam po-

Tadeusza DattyTrzy pytania do...

szczecineckiego trenera piłki nożnej, od jesieni szkoleniowca V-ligowego zespołu Czarni Czarne.

wiedziałem graczom, że jeżeli ktoś nie czuje się na siłach walczyć o IV ligę, niech sam zrezygnuje z trenin-gów. Efekt był taki, że tylko Krzy-siek Bernatek zrezygnował na rzecz Darzboru, choć wcześniej podpisał deklarację (o co mają do niego żal działacze Czarnych). Pozostali tre-nują, frekwencja na treningach ro-śnie i mam nadzieję, że cel, jaki po-stawili sobie sami zawodnicy, zosta-nie zrealizowany.

Drużyna Czarnych wygrała wszystkie trzy dotychczas rozegra-ne spotkania, strzelając swoim ry-walom 14 goli, tracąc 4 i z komple-tem 9 punktów przewodzi w tabeli.

Krótko

Page 24: Temat nr 532 / 9 września 2010