TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski;...

161
Tadeusz Zych TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJ Tarnobrzeg 2014

Transcript of TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski;...

Page 1: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Tadeusz Zych

TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJ

Tarnobrzeg 2014

Page 2: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Tadeusz Zych

Z DZIEJÓW TARNOBRZESKIEJ

PIŁKI NOŻNEJ

Tarnobrzeg 2014

Page 3: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Recenzent:

Witold Szozda

sooeg

wydawca:Urząd Miasta Tarnobrzega

Miejska Biblioteka Publiczna im. dr. Michała Marczaka w Tarnobrzegu

ISBN 978-83-925688-9-6

Druk: Neiko Print & Publishing ul. Piłsudskiego 20, 39-400 Tarnobrzeg

email: [email protected] www.neiko.pl

Page 4: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Drodzy Czytelnicy,

Od dnia, gdy jako kilkuletni chłopiec usiadłem tam po raz pierw- szy minęło trzydzieści pięć lat. A ja wciąż pamiętam wszystko: wypełnione po brzegi trybuny, twarze kibiców, ich śpiewy, okrzyki. No i te emocje. Moje pierwsze piłkarskie, „siarkowe” emocje: nadzieję, nerwy, zwątpienie i gorycz porażki. Bo tamten mecz Siarka przegrała aż 1:4. Fakt, nie z byle kim, bo ze słynnym Górnikiem Zabrze, który z późniejszymi reprezentantami Pol­ski Andrzejem Pałaszem i Tadeuszem Dolnym w składzie, wra­cał do ekstraklasy. Tamtego dnia, 13 czerwca 1979 roku - jak przystało na „13” pechowego - nasza Siarka po pięciu sezonach na zapleczu piłkarskiej elity, spadała do trzeciej ligi. Na długie dziesięć lat.

A ja, tego dnia zapadłem na nieuleczalną chorobę, zwaną piłką nożną, która z wiekiem nie tylko nie mijała, ale nasilała (i nasila!) swoje objawy.

Napiszę to wprost: dobrze mi z tą chorobą, podobnie jak tysiącom tarnobrzeżan, którzy od dziesiątek lat kibicowali i kibi­cują swoim drużynom. Swoim, bo przecież Tarnobrzeg to nie tylko Siarka, ale także jej przedwojenni poprzednicy. To także zespoły osiedlowe, którym od lat kibicuję tak samo mocno, jak ukochanej „Siareczce”. To właśnie im tarnobrzeskim dru­żynom, tarnobrzeskim piłkarzom - jest poświęcona książka, która trzymacie Państwo w rękach. To niezwykle cenna pozycja na naszym lokalnym rynku wydawniczym przynajmniej z kilku względów. Najważniejszy z nich jest taki, że Profesor Tadeusz Zych jako pierwszy podjął się opracowania tego tematu i zro­bił to świetnie. Ale czyż mogło być inaczej, skoro autor jest nie tylko bardzo uznanym historykiem, ale także zagorzałym kibi­cem piłki nożnej i tarnobrzeżaninem bezgranicznie zakocha­nym w swoim mieście.

3

Page 5: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Jestem pewien, że książka dostarczy Państwu nie tylko wielu cennych, ocalonych od zapomnienia - informacji o tarnobrze­skim futbolu, ale także mnóstwo pozytywnych emocji, które przeżywaliśmy dzięki naszym piłkarzom. Bo piłka nożna to przede wszystkim te cudowne, zupełnie nieprzewidywalne emo­cje, które nigdy nie powszednieją.

Bo jak mawiał największy z nas, Polaków - Jan Paweł II: Ze wszystkich nieważnych rzeczy futbol jest zdecydowanie najważniejszą.

Z uszanowaniem Norbert Mastalerz

Prezydent Miasta Tarnobrzega

4

Page 6: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Wstęp

Piłka nożna to jedna z najpopularniejszych dyscyplin sporto­wych na świecie. Jej historia, sięga czasów starożytnych, jed­nak istniejące do dziś reguły gry, pierwsze kluby piłkarskie i rozgrywki ligowe powstały w XIX wieku w Anglii. Stamtąd gra ta szybko rozprzestrzeniła się po Europie i świecie, co sprawiło że już w 1900 roku stała się dyscypliną olimpijską. W 1930 roku rozegrano pierwsze rozgrywki o Mistrzostwo Świata, a w 1960 o Mistrzostwo Europy.

Od samego początku poza emocjami sportowymi, piłka pełniła także ważną rolę społeczną, stając się nie tylko jednym z pierwszych sportów masowych, ale też sposobem na przeła­mywanie dotychczasowych, nieraz bardzo rygorystycznych podziałów społecznych. Tak boisko piłkarskie, jak i trybuny to do dzisiaj jedne z najbardziej „demokratycznych” miejsc, w któ­rym można spotkać pospołu „króla i żebraka”.

Na ziemie polskie piłka nożna przybyła w latach 80-tych XIX wieku (pionierami byli w tym zakresie Kraków i Lwów), wtedy to drużyny futbolowe powstawały w ramach bardzo popular­nego wówczas Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół.” Pierwszy klub typowo piłkarski powstał pod koniec XIX wieku w Łodzi, a początek zorganizowanych rozgrywek w piłce nożnej datuje się na rok 1920. Rok później wyłoniono pierwszego Mistrza Pol­ski, którym została Cracovia, a reprezentacja kraju rozegrała z Węgrami swój inauguracyjny mecz międzypaństwowy. Wtedy też liczba zawodników czynnie uprawiających futbol w Polsce

5

Page 7: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

przekroczyła 2 tysiące. Byli oni zrzeszeni w 100 klubach pik karskich. W roku 1924 na Olimpiadzie w Paryżu miał miejsce debiut polskiej reprezentacji piłkarskiej na Igrzyskach Letnich. (Niespełna pół wieku pózzniej, w 1972 roku w Monachium, pol­scy piłkarze sięgnęli po olimpijskie złoto).

Dynamiczny rozwój w latach 30 tych XX wieku polskiego futbolu został zahamowany wybuchem wojny i okupacją kraju. Odrodził się on już w nowych warunkach społeczno-politycz­nych, stając się z jednej strony narzędziem komunistycznej propagandy, z drugiej zaś, dla zwykłych obywateli-kibiców był jedną z niewielu szans przeżywania wspólnoty i radości z suk­cesów. Tak było w czasach świetności Górnika Zabrze i Legii Warszawa, a apogeum piłkarskiego uniesienia Polacy przeżyli dwukrotnie, świętując zdobycie trzeciego miejsca na Mistrzo­stwach Świata.

Również dzieje tarnobrzeskiej piłki są emanacją wzlotów i upadków tej dyscypliny w skali kraju. Pierwsze piłkarskie drużyny powstały w tym mieście w początkach lat 20 tych XX wieku i mimo iż nie odnosiły spektakularnych sukcesów, to jed­nak stały się ważną częścią życia społecznego, małego wówczas miasteczka.

„Wielka” piłka przybyła do Tarnobrzega w latach 70 tych, gdy w sport zaangażował się, możny sponsor jakim były KiZPS „Siarkopol”.

Drużyna tarnobrzeskiej „Siarki” potrafiła wykorzystać tę szansę, dwukrotnie awansując w szeregi Ekstraklasy. Potem nadeszły lata chude, z których z mozołem próbują się wydostać piłkarze do dzisiaj.

Historia tarnobrzeskie futbolu to przede wszystkim losy ludzi, którzy ją przez prawie 100 lat tworzyli. Często ich życie splatało sport z aktywnością społeczną i odwagą.

Prezentowana praca nie rości sobie pretensji do miana monografii tarnobrzeskiej piłki nożnej. Jest raczej przyczyn­

6

Page 8: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

kiem do takowej, który może zainspiruje innych historyków sportu do jej napisania.

W kilku rozdziałach niniejszej książki zawarto tak krótkie dzieje klubów przedwojennych, jak i historię powojennego - „Siarki” Tarnobrzeg oraz klubów osiedlowych. Po raz pierw­szy zaprezentowano także szkic dotyczący najmniej znanego tematu, czyli działalności dwóch żydowskich klubów piłkar­skich. Osobne miejsce poświęcono ludziom tworzącym tarno­brzeską piłkę, prezentując ich, siłą rzeczy skrócone życiorysy. Dopełnieniem pracy jest opis piłkarskich aren, czyli tarno­brzeskich boisk piłkarskich, oraz losów tarnobrzeskich piłka­rzy podczas II wojny światowej.

Autor składa serdeczne podziękowania, tym wszystkich, bez pomocy których, praca ta nie mogła by się ukazać drukiem. Szczególne wyrazy wdzięczności kieruję w stronę Pana Stani­sława Szymańskiego, nestora tarnobrzeskich piłkarzy i działa­czy, który swoją wiedzą i pamięcią sprawił iż wróciły z krainy zapomnienia dziesiątki postaci tarnobrzeskiej piłki.

7

Page 9: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Początki i pierwsze lata piłki nożnej w Tarnobrzegu

Początki tarnobrzeskiej piłki nożnej sięgają już bez mała 100 lat. Jeszcze dłuższą historię ma najstarszy klub sportowy jaki działał w Tarnobrzegu, czyli Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”.

Jego tarnobrzeskie Gniazdo powstało w 1893 roku i od samego początku wchodziło w skład III Okręgu Rzeszow­skiego. Działalność, podobnie jak i innych jemu podobnych koncentrowała się na statutowych zadaniach, czyli pracy z mło­dzieżą, kształtowaniem wśród niej postaw patriotycznych, two­rzeniem warunków do ćwiczeń cielesnych i propagowaniem zdrowego trybu życia. Po dziesięciu latach działalności, w roku 1904 liczba druhów w tarnobrzeskim gnieździe osiągnęła stan 1311. Miejscowy „Sokół” nie tylko prowadził zajęcia sportowe, był także organizatorem uroczystości patriotycznych, m.in. obchodów rocznic narodowych powstań i Konstytucji 3 Maja. W roku 1908 doczekał się własnego sztandaru, ufun­dowanego z dobrowolnych składek, a uroczystość jego poświe­cenia uświetnił Zlot 18 gniazd sokolich z całego III Okręgu.2 Pięć lat później, 15 listopada 1913 roku miało miejsce jedno z najważniejszych wydarzeń w dziejach tarnobrzeskiego „Sokoła”. W tym dniu uroczyście otwarto jego własny budynek,

1 Sprawozdanie Wydziału polskiego TG Sokół w Tarnobrzegu, Tarno brzeg 1905, s.3.

2 T. Zych, Towarzystwo Gimnastycznie Sokół w Tarnobrzegu, w; Tarno brzeskie Zeszyty Historyczne, 2000, nr 21, s.17.

8

Page 10: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

który stanął na półhektarowej działce darowanej Towarzystwu przez hr. Zdzisława Tarnowskiego. (Budynek ten stoi po dziś dzień przy ulicy Sokolej, jeszcze kilkanaście lat temu mieściło się w nim kino „Wisła”) W środku urządzono profesjonalna scenę i kręgielnię, zaś za siedzibą „Sokoła” powstało boisko sportowe i plac do ćwiczeń. Tu można było trenować i rozgrywać oficjalne zawody w piłce siatkowej i koszykówce. W czasie trwania I wojny światowej, działalność Towarzystwa zamarła, a niektórzy jego członkowie ochotniczo wstąpili w szeregi Legionów Polskich. Odrodziła się ona w wolnej Polsce, po roku 1918, zachowując w większości dotychczasowe główne cele (kształtowanie ducha, ciała i miłości do wolnej już Polski). Tarnobrzeski „Sokół”, podobnie jak i inne gniazda środki na działalność sportową pozyskiwał we własnym zakresie. Organizowano festyny i zabawy taneczne, na których sprzedawano, otrzymane w pre­zencie od ofiarodawców fanty. Swoistym niepisanym zwyczajem

Drużyna „Potęgi” lata 20-te. Karol Mączka, Marian Chruściel, Stefan Śledziowski, Kołodziej.

9

Page 11: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

było na przykład przekazywanie na potrzeby sokolego festynu beczki piwa z tarnobrzeskiego browaru. Towarzystwo było głów­nym animatorem życia sportowego i kulturalnego w mieście. Prowadziło przez kilkadziesiąt lat szereg sekcji sportowych, naj­starszą była gimnastyczne, w której ćwiczono tak na przyrzą­dach, jak i układy zbiorowe. Na przełomie lat 20/30 XX wieku powołano sekcję siatkówki i cyklistów.

Ta ostatnia była prekursorem turystyki rowerowej w mieście i powiecie. Bardzo popularna była także lekka atletyka. Jednak popularnością wszystkie te dyscypliny przebiła powołana w początkach lat 30-tych sekcja piłki nożnej, a prowadzona przez tarnobrzeski „Sokół” drużyna piłkarska, grająca swoje mecze na miejskim stadionie, była jednym z ważniejszych czyn­ników kształtowania więzi mieszkańców ze swoją „małą ojczy­zną”. Dość szybko przejęła ona nie tylko serca kibiców, lecz także

Drużunu K. S. „Dzicot.ia". Tarnobrzeg, biorgca udział w r<i2arinu- kaeh o mistrz, kl. C. Słoja od lewej: sędzia p. Maczka 1, Maraiel II. Wujtanowski, Mudepski II. Mazur, Maraiel I, kier, sekcji. Maczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz,

Kowalski i Mróz.

Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

10

Page 12: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

większość zawodników działającego już od kilku lat Klubu „Dzicovia”.

Jednak obie wspomniane drużyny piłkarskie nie były pierw­szymi, jakie zaczęły regularnie grać w Tarnobrzegu w piłkę. Nie­wątpliwie palmę pierwszeństwa w tym zakresie dzierży powstały w roku 1920 klub piłkarski pod nazwą „Potęga”. Działał on przez

Dzicovia 1921 rok.

pięć lat, pokazując iż futbol może liczyć na ogromną popular­ność w mieście. Trudno dzisiaj, z braku archiwaliów, odtwo­rzyć skład osobowy tamtej drużyny. Znamy tylko kilka nazwisk: Karol Mączka, Marian Chruściel, Stefan Sledziowski, (?) Koło­dziej. Prawie wszyscy oni po rozpadzie klubu, przeszli w sze­regi innych tarnobrzeskich drużyn, w pierwszej zaś kolejności do Dzicovii. Powstała ona w początkach lat dwudziestych XX wieku i od samego początku istnienia miała finansowe wspar­cie od rodziny Tarnowskich z Dzikowa. Tarnowscy na jego potrzeby udostępnili także część pastwiska, leżącego na dole za dzikowskim parkiem. Tam rozgrywano wszystkie mecze, dopóki nie wybudowano stadionu miejskiego. Dzicovia, podob­

11

Page 13: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

nie jak i Sokół i Potęga nigdy nie występowała w rozgrywkach ligowych, lecz dzięki pośrednictwu wspomnianych sponsorów, przyjeżdżały do Tarnobrzega znane zespoły (Cracovia, Pogoń Lwów), które rozgrywały z nią mecze towarzyskie.

Głównym powodem uniemożliwiającym wspomnianym drużynom uczestnictwo w lidze były trudności finansowe.

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Tarnobrzeg 1937 r. Stoją od lewej: Buczek, Mazur Michał, Watracz Stefan,

Madejski Kazimierz, Mączka Ludwik, Macoszek Wiktor, Kowalski Stanisław, Zagaja Mieczysław, Watracz Adam

Klęczą od lewej: Mróz Tomasz, Dobrowolski Jerzy, Sledziowski Stefan.

Jedyną tarnobrzeską drużyną, która przez jeden sezon 1935/1936 występowała w klasie C, był zespół firmowany przez działające przy parafii oo. Dominikanów Katolickie Stowarzy­szenie Młodzieży. KSM zostało powołane w 1934 roku na bazie Akcji Katolickiej W jego ramach działały m.in. dwie organizacje młodzieżowe: Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej (KSMM) i Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej (KSMŻ). Obie prowadziły głównie działalność religijną, kulturalno-oświatową, charytatywną, społeczno-patriotyczną

12

Page 14: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

oraz sportową. W latach trzydziestych była to jedna z najlicz­niejszych organizacji młodzieżowych w Polsce, licząca łącznie ponad 250 tysięcy członków. KSM również i w Tarnobrzegu stało się organizacją mającą ogromne wpływy wśród młodzieży, w tym także tej szkolnej.

Jednym ze sposobów przyciągnięcia doń nowych członków była działalność sportowa. Tarnobrzeskie KSM prowadziło wśród chłopców dwie bardzo prężnie działające sekcje: tenisa stołowego i piłki nożnej. Dość szybko z racji, iż wielu zawodni­ków Dzicovi grało także w nowopowstałym klubie KSM, zdecy­dowano się na przyjazną fuzję obu i tak powstał „Klub Sportowy Dzicovia przy KSM w Tarnobrzegu”. Kierownikiem sekcji został Jan Margiel, zaś kapitanem drużyny Karol Mączka.3 Drużyna

Zawodnicy Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży (KSM) i TG Sokół; Madeyski, Wydro, Chruściel, Korzeniowski, Mazur, Cwynar, Kowalewski,

Michalski, Margiel A., Biedroński, Krasoń, Mączka Z, Mazur Cz., Szymański S, Prokop, Margiel J., Engelberg (sędzia), Madeyski Z., Wiktor, Stała, Wojteczko, Mączka K., Kowalski, Gerula, Korczyński, Frankiewicz,

Dobrowolski, Ląd, Mróz.

3 Raz, dwa, trzy, nr43, 1935 rok.

13

Page 15: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

ta mając kościelne zaplecze finansowe, wystartowała w rozgryw­kach ligowych najniższego szczebla. Wśród jej rywali były także zespoły z odległych miejscowości, co pociągało za sobą ogromne koszty, głównie związane z wyjazdami.

Mecz o mistrzostwo klasy "C" pomiędzy Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży "Dzicovia" a drużyną "Zrzeszenie

Związków Zawodowych "z Rzeszowa — 1936 rok.„Nasi" ubrani byli w białe spodenki i czerwone koszulki.

Stoją od lewej: Jasiński Władysław, Bąska Stanisław, Krasoń Stanisław, Oko Eugeniusz, Cwynar Stanisław, Kowalski Stanisław, Brat zakonny

z klasztoru OO. Dominikanów Margiel Jan, Mróz Tomasz, Stelmaszczuk Józef, Uchański Zygmunt, Watracz Stefan, Mączka Ludwik.

Jednym z największych sukcesów sportowych drużyny KSM było zwycięstwo nad zespołem Z.Z.Z. Rzeszów 5:4 odniesione 2 czerwca 1935 roku. Wśród piłkarzy tej drużyny byli także ci, którzy w różnym okresie reprezentowali także barwy „Dzicovii”, między innymi: Władysław Jasiński, Stanisław Bąska, Stanisław Krasoń, Eugeniusz Oko, Stanisław Cwynar, Stanisław Kowal­ski, Jan Margiel, Tomasz Mróz, Józef Stelmaszczuk, Zygmunt Uchański, Stefan Watracz i Ludwik Mączka, Wojtanowski,

14

Page 16: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Madeyski, Mazur, Konefał, Stępniowski, AdamWatracz, Mróz i Kowalski. Pozostałym tarnobrzeskim drużynom na otarcie łez i sprawdzenie swoich sił z renomowanym przeciwnikiem pozo­stawały mecze towarzyskie, w tym także rozgrywane między sobą. Jeden z najbardziej emocjonujących rozegrały „Sokół” i „Dzikovia” 20 września 1926 roku. Mecz zakończył się zwycię­stwem „Sokoła” 3:2. Barwy zwycięskiej drużyny reprezentowali między innymi: Sawarski, Koper, Mleczko, Krasoń, Szymański, Chmielowiec, Sudoł, Woźniak, Stelmaszczyk, Macoszek, Rutyna i Chmielowiec.

Dzicovia- 1926 rok.

Organizacja meczy wyjazdowych wiązała się nie tylko z kosz­tami, ale również z ogromnymi wyrzeczeniami, a problemem numer jeden stawał się brak środka transportu. Próbo­wano radzić sobie w różny sposób. Na krótsze dystanse jechano wynajętymi furmankami, wyjazd do odleglejszego miasta odby­wał się dzięki uprzejmości dyrekcji browaru, która sporadycznie udostępniała ciężarowy samochód. Wszystkie spotkania towa­rzyskie, rozgrywane na tarnobrzeskim stadionie cieszyły się ogromną popularnością i wielkim zainteresowanie ze strony

15

Page 17: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

20. 09. 1936 rok. Przed meczem Sokół-Dzicovia 3:2. stoją: Sawarski, Koper, Mleczko, Krasoń, Szymański, Chmielowiec, Sudoł, Woźniak,

Stelmaszczuk, Macoszek, Rutyna, Chruściel.

mieszkańców. Niektóre z nich miały znamiona tzw. „świętej wojny”, jak na przykład mecze „Sokoła” z żydowskimi druży­nami „Haracon” i „Makkabi”, czy też ze wspomnianym zespo­łem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Prawie całe miasto siedziało na trybunach, a ci którzy z różnych względów się na nie, nie dostali, stali przy stadionowym ogrodzeniu by zobaczyć swo­ich piłkarzy.

Tak było na przykład w czasie tradycyjnych spotkań z san­domierskimi drużynami: 2pp leg. i „Junakiem” (rozegrany w 1938 roku mecz z tym ostatnim, zakończył się imponującym zwycięstwem „Sokoła” 5:1), „Sokołem” Nisko, czy też z „Soko­łem” z Mielca. Częstymi partnerami do gry z tarnobrzeskimi klubami były także drużyny z Rozwadowa: „Sokół” i „Trumpel- dor”, „Makkabi” z Mielca i KSZO Ostrowiec. Przynamniej raz do roku starano się także, wykorzystując prywatne układy i znajomości zaprosić do Tarnobrzega drużynę „z górnej półki”.

16

Page 18: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Drużyna TG Sokół w drodze na mecz do Rozwadowa - 1931 rok.

Dzięki czemu na przykład miejscowy „Sokół” podejmował „Cracovię”, przegrywając z nią 2:4. Jeszcze większą klęską skoń- czyła się wizyta „Tarnovii”, która wygrała 5:0. Porażkami zakoń­czyły się także mecze z „Makkabi” Kraków (0:1) i z „Bar-Kocha” Rzeszów (2:4).

Wybuch wojny uniemożliwił rozegranie długo oczekiwanego meczu z Wisłą Kraków. Ostatnim meczem rozegranym przez piłkarzy „Sokoła” był występ, pod koniec sierpnia 1939 roku przeciwko KSZO Ostrowiec, zakończony zwycięstwem tarno- brzeżan 1:0. Tuż po nim wielu miejscowych piłkarzy otrzymało karty mobilizacyjne.

Wojna przerwała te wszystkie działania, a niemiecka okupa­cja miasta przyniosła mieszkańcom Tarnobrzega przymu­sowy rozbrat ze sportem. Działalność „Sokoła”, podobnie jaki innych klubów i organizacji, nie tylko sportowych, została

ja, a w jego budynku okupant ulokował prowadzone scowego volksdeutscha kino, bojkotowane przez

17

Page 19: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Drużyna TG Sokół. 1934 r.) Stoją: Madeyski, Śledziowski, Madeyski, Sawicki, Rutyna, Korzeniowski, Skrzypek, K. Mączka, Jadach.

Klęczą: Macoszek, Szymański, Sudoł, Sitek.

większość lokalnej społeczności.4 Ciekawostkę stanowi fakt iż w 1943 r. niemieckie władze okupacyjne dokonały zmiany w księgach wieczystych wpisując nieruchomości tarnobrze- skiego „Sokoła” na rzecz skarbu III Rzeszy. Wpis ten figurował tam aż do 1948 roku.5

Koniec niemieckiej obecności w mieście, nie oznaczał nie­stety powrotu do tak długo oczekiwanej normalności. Nowa komunistyczna władza, dążąc do budowy, na wzór sowiecki państwa totalitarnego nie zgodziła się na reaktywowanie więk­szości przedwojennych organizacji, w tym również „Sokoła”.

4T. Zych, Tarnobrzeg pod okupacją niemiecką 1939-1944, Tarnobrzeg 2008, s. 104.

5 APRz, PWRNRz, sygn. 9855, Protokół spisany w Tarnobrzegu w dniu 8 kwietnia 1948 r. w sprawie opisu i zewidencjonowania majątku b. Towa­rzystwa Gimnastycznego „Sokół” w mieście Tarnobrzegu, k. 26.

18

Page 20: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

KS Sokół w drodze na mecz do Sandomierza - 1945. Od góry z lewej: Tomaszewski, Buczyński, Żarów, Mączka, Ryniewicz, Sawarski, Szymański.

Na dole: NN, Szymański, Dobrowolski, Szymański.

W Tarnobrzegu, podobnie jak i w kilku innych miastach, pró­bowano najpierw wznowić działalność Towarzystwa, a gdy to okazało się niemożliwe, obejść decyzję władz, tworząc w miej­sce TG „Sokół”, Klub Sportowy „Sokół”. Jeszcze w 1944 roku jego drużyna piłkarska rozegrała kilka meczy, głównie z okolicz­nymi zespołami. Jeden z nich miał miejsce w połowie 1945 roku w Sandomierzu. Zgromadził on tłumy złaknionych piłki kibi­ców. Tarnobrzeżanie dotarli na te zawody koleją, z przesiadką w Sobowie. W drużynie tej wystąpili: Buczyński, Żarów, Mączka, Szymański St., Szymański W., Tomaszewski, Rynie­wicz, Dobrowolski, Szymański A.

19

Page 21: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

1944 rok. Pierwszy mecz na tarnobrzeskim stadionie po zakończeniu nie­mieckiej okupacji. Widoczni m.in.; Chruściel, Buczyński, Żarów, Toma­

szewski, W. Szymański, S. Szymański, Pawełek, Mączka.

Trzon tego odrodzonego piłkarskiego „Sokoła” tworzyli dodatkowo: Sawarski, Szczytowski, Chruściel, Burczyński, Pawełek, Tyboń i Sudoł. Inicjatywa wskrzeszenia Sokoła wyszła od przedwojennych działaczy, jednak i ona została administra­cyjnie przerwana. Ostateczna kasata gniazda w Tarnobrzegu, nastąpiła administracyjną decyzją z dnia 24 III 1949 r. i jako jej powód, podano konieczność dostosowania struktury sportu i wychowania fizycznego do ich nowej wizji w nowej Polsce. Stwierdzono również że tarnobrzeski „Sokół” nie prowadził działalności, nie posiadał statutu, i formalnie nie starał się o reaktywację.6 Komunistyczne władze powołały także likwida­tora majątku sokolego, oraz orzekły że powinien on być oddany

6 APRz, PWRNRz, sygn. 9855, Pismo Urzędu Wojewódzkiego Rzeszow­skiego Wydział Społeczno- Polityczny L. SPS. 1/5/31/49 - T-wo Gimnast. „Sokół” w Tarnobrzegu - likwidacja do Ob. Przybylskiego Józefa ostatn. Pre-

20

Page 22: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Na tarnobrzeskim stadionie w 1944 roku. Stoją: Sawarski, Żarów, Mączka, Szymański. Klęczą: Szczytowski, Tytoń, Sudoł.

miastu, z przeznaczeniem na dalsze funkcjonowanie kina.7 Datę tą możemy uznać za formalny koniec półwiekowej historii TG „Sokół” w tym mieście, oraz koniec drużyny piłkarskiej, spadkobierczyni przedwojennych tradycji.

zesaT-waGimnast. „Sokół” w Tarnobrzegu (ul. Ogrodowa) z dnia 24 marca 1949 r., k. 19.

7 APRz, PWRNRz, sygn.9855, Opis techniczny i oszacowanie byłego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” przy ul. Sokoła Nr 7 w Tarnobrzegu, k. 8; Pismo Zbigniewa Kamieńskiego notariusza z Tarnobrzega do Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej Wydział Społeczno - Admin. w Rzeszowie z dnia 8 stycznia 1951 r., k. 1

21

Page 23: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Piłka i karabin -Tarnobrzeski futbol w czasach wojny

Wydawać by się mogło iż w czasie wojny, nie tylko sztuka, ale też i sport milczy. Jednak okazuje się iż jego siła jest tak wielka, Że na przekór wszystkiemu, również w warunkach anormalnych pobudza wyobraźnię i inspiruje do działania.

Dowodem na tę siłę sportu są również doświadczenia wojenne piłkarzy.

W rozdziale tym zaprezentowano kilka przykładów niezwy­kłej historii, której bohaterami byli ludzie związani z Tarnobrze­giem, w sporcie widzący szansę na przeżycie wojennego dramatu.

Mecz z okupantem

Pomimo swoistego kultu tężyzny fizycznej jaki obecny był w nie­mieckiej propagandzie, władze okupacyjne dokonały rozwią­zania wszystkich przedwojennych organizacji i klubów sporto­wych działających na terenie GG. Niemcy wezwali wszystkich byłych przewodniczących stowarzyszeń do oddania całej doku­mentacji i rozliczenia się z działalności finansowej.8 Rząd Gene­ralnej Guberni uznał, iż „...Polacy nie mogą uprawiać sportu w ramach organizacji. Naturalnie każdy może osobiście upra­

8 Arch. Pań. w Sandomierzu, AG Tbg, syg. 381, Pismo starosty dębi­ckiego do burmistrzów i wójtów z dnia 8.01.1943 r., k. 143.

22

Page 24: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

wiać kulturę sportową.”9 Zakaz ten dotknął także sportowego życia w Tarnobrzegu.

Z braku możliwości funkcjonowania sportu zorganizowa­nego, przyjął on w okupowanym mieście formy spontaniczne i rekreacyjne. W lecie miejscem spotkań tarnobrzeżan sta­wała się Wisła. Pięćset metrów od przewozu promowego na pra­wym jej brzegu znajdowało się ulubione miejsce kąpieli i plażowania wielu mieszkańców miasta. Szczególnie zalud­niało się ono w niedziele i święta. „Tamta ostatnia niedziela była wspaniała - zanotowała w swoim pamiętniku młoda Tarno- brzeżanka - cała „Pawlasówka” wybrała się na cały dzień nad Wisłę, obiad zjedliśmy nad wodą, wyśmienicie smakował. Lody się rozpuściły, piwo było ciepłe, kotlety z piaskiem, ale to

Mecz tarnobrzeżan (bez koszulek) z drużyną niemiecką (1:3), 18. 06. 1944 rok.

9S.Chemicz, Piłka nożna w okupowanym Krakowie, Kraków 1982, s.36.

23

Page 25: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

nic!”10 Zimą Wisła skuta lodem stwarzała idealne warunki do jazdy na łyżwach. Były one najczęściej własnej produkcji, w której jako płozy wykorzystywano uchwyty starych wiader. Innym miejscem zimowych spotkań na lodzie był, tzw. „staw Brodkiewicza”, położony nieopodal tarnobrzeskiego browaru. Zwolennicy jazdy na nartach oblegali największe i najsłynniej­sze górki w okolicy: „Pasternik” i „Skalną Górę”. Również narty były wykonane domowym sposobem z osikowych bądź jesiono­wych desek. Tylko nieliczni mieli narty „prawdziwe”, najczęściej kupione na czarnym rynku

W okresie wiosenno-letnim najpopularniejszym sportem w Tarnobrzegu była oczywiście piłka nożna. Okupacja niemie­cka dramatycznie zmieniła również funkcjonowanie i tej dyscy­pliny. Stadion został zamknięty dla Polaków. Od czasu do czasu trenowali na nim miejscowi volksdeutscbe, bądź żołnierze z pobliskich poligonów. Tarnobrzeska młodzież spragniona piłki organizowała w własnym zakresie mecze, rozgrywane głów­nie na okolicznych pastwiskach. Pomimo tych ograniczeń, czy wręcz zakazów, okupowany Tarnobrzeg stał się świadkiem wyda­rzeń sportowych, nie mających precedensu w całej okolicy. Były nimi dwa mecze, jakie tarnobrzescy piłkarze, byli zawodnicy miejscowych przedwojennych drużyn, rozegrali z drużynami niemieckimi. W połowie 1943 roku żandarm i volksdeutscb Alfred Bugla, namówił tarnobrzeską młodzież do rozegrania meczu z drużyną niemieckiej firmy Heeres Kraft Park Werke mającej swoją filię w Tarnobrzegu - Mokrzyszowie, na terenie zakładów, które tuż przed wybuchem wojny powstały w ramach inwestycji Centralnego Okręgu Przemysłowego. Na terenie tych zakładów, Niemcy stworzyli niewielkie boisko sportowe, na któ­rym, po pracy i w dni wolne, trenowano i rozgrywano mecze piłkarskie. Bugla, który miał stale kontakty z Niemcami, za pośrednictwem, innego z tarnobrzeskich volksdeutschy, Tade­

10 A. Pawlasówna, Pamiętnik., arch. rodzinne pp Pawlasów.

24

Page 26: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

usza Oppenauera, dotarł do miejscowej młodzieży, przed wojną mocno zaangażowanej w działalność sportową, w tym głównie piłkarzy „Sokoła” i KSM. Niemiecka propozycja wykraczała zde­cydowanie poza ramy sportu. Jej przyjęcie byłoby złamaniem kodeksu moralnego jaki obowiązywał Polaków podczas okupa­cji. Zabraniał on jakichkolwiek kontaktów towarzyskich z oku­pantem. Z kolei jej odrzucenie mogłoby narazić na represje ze strony Niemców. Ostatecznie po skonsultowaniu tej sprawy z miejskimi autorytetami, wobec groźby w razie odmowy, nie­mieckiego odwetu, zdecydowano się przyjąć propozycję spot­kania. Odbyło się ono na zamkniętym miejskim stadionie, w obecności kibiców, którzy licznie przyszli przełamując strach przed ewentualnym niemieckim podstępem. Ci, którzy jed­nak nie chcieli z różnych względów zasiąść na trybunach, stali wokół ogrodzenia stadionu, obserwując zawody przez szpary w drewnianym płocie. Z braku odpowiedniego sprzętu tarno- brzeżanie grali bez koszulek, a niektórzy zawodnicy miast pił­karskich, założyli narciarskie buty. Trudno dzisiaj odtworzyć pełny skład reprezentacji Tarnobrzega. Nieliczni już świadkowie tamtego wydarzenia wymieniają nazwiska; Stanisława Szymań­skiego, Tadeusza Oppenauera, Antoniego Chruściela, Stani­sława Żarowa, Burczyńskiego, Tytonia, Franciszka Sawarskiego. Pomimo braku wcześniejszych treningów i odpowiedniego sprzętu, głównie butów, mecz zakończył się niespodziewanym wynikiem 4:1 dla Polaków. Smak zwycięstwa w tej specyficznej sytuacji miał oczywiście nie tylko sportowy wymiar.

Zranieni w swej narodowej i sportowej dumie Niemcy, zaproponowali rewanż. Jednak tym razem „naród panów”, miała reprezentować całkiem inna drużyna. Tworzyli ja nie­mieccy żołnierze stacjonujący na poligonie w pobliskiej Dębie. Spotkaniu nadano wyjątkową oprawę. Niemieccy piłkarze przy­jechali ze swoimi dowódcami i wojskową orkiestrą. Zanosiło się więc na wielkie widowisko. Niemcy zadbali również o stronę sportową przywożąc ze sobą, wyselekcjonowanych, najlepszych

25

Page 27: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

zawodników, w tym przedwojennych profesjonalistów, między innymi z „Rapidu Wiedeń”. Atmosfera na trybunach, była rów- nież odmienna od tej w podczas pierwszego spotkania. Zapeh nili je głównie kibice niemieccy tłumnie zwiezieni z różnych stron, specjalnie na te zawody. Polacy tłoczyli się przy stadio­nowym ogrodzeniu. Również i sam wynik okazał się zdecydo­wanie inny, korzystny dla Niemców, którzy wygrali 5:2.11

Ostatni mecz z Niemcami rozegrano na parę tygodni przed końcem niemieckiej okupacji miasta. 18 czerwca 1944 roku na miejskim stadionie drużyna tarnobrzeżan, znów grająca z braku strojów, bez koszulek zmierzyła się z zespołem nie­mieckich telegrafistów. Niemcy wygrali 3:1, a zawodom tym przyglądała się spora grupa widzów, tak miejscowych, jak i żoł­nierzy wroga.

Wszystkie te mecze, choć nie dla wszystkich uczestników do końca zgodne z zasadami okupacyjnego polskiego kodeksu honorowego, miały poza sportowym, wymiar polityczny. To swoiste starcie „narodu panów” z narodem podbitym, nada­wało mu wymiar heroiczny.

Henryk Reyman

Był jedną z największych gwiazd polskiej piłki w całych jej stu­letnich dziejach. Do dziś ten bramkostrzelny napastnik jest jed­nym z najważniejszych symboli krakowskiej „Wisły”. Niewielu, dotyczy to nawet jego biografistów, wie że Henryk Reyman - bo o nim tu mowa - był związany z Tarnobrzegiem, spędzając w tym mieście większość okupacyjnych dni.

Urodził się 28 lipca 1897 roku w urzędniczej rodzinie i po ukończeniu III Gimnazjum w Krakowie, rozpoczął studia w tamtejszej Akademii Handlowej. W czasie I wojny światowej

11 Relacja St. Szymańskiego z 2004 roku

26

Page 28: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Dzicovia lata trzydzieste. Pierwszy z lewej: sędzia Engelberg.

zmobilizowany do armii austriackiej, walczył najpierw na fron­cie wschodnim a następnie we Włoszech uczestnicząc m. in. w krwawej bitwie pod Pawią. Dwukrotnie ranny, zakończył zmagania w zaborczym mundurze w stopniu podporucznika. W listopadzie 1918 roku wstąpił w szeregi rodzącego się Wojska Polskiego, walcząc m.in.w obronie Lwowa i Przemyśla. Brał także udział w I Powstaniu Śląskim, a następnie walczył w woj­nie polsko-bolszewickiej 1920 roku. Ciężko ranny w czasie III Powstania Śląskiego, po jego zakończeniu pozostał w szeregach polskiej armii, w 1924 roku awansując na stopień kapitana. W 1930 roku ukończył Centralny Instytut Wychowania Fizycz­nego, w którym przez trzy lata pracował jako wykładowca. Po ukończeniu kursu dla dowódców w Centrum Wyszkolenia Pie­choty w Rembertowie, w 1934 roku został awansowany na majora WP i mianowany dowódcą batalionu w 37 pp w Kut­nie. Tuż przed wybuchem II wojny światowej, awansowany na podpułkownika, brał udział w kampanii wrześniowej, wal­cząc m.in. w bitwie nad Bzurą, gdzie został ranny, po czym trafił

27

Page 29: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

do niemieckiej niewoli. W marcu 1940 roku szczęśliwie udało mu się z niej zbiec i przedostać do Krakowa, gdzie ukrywał się pod przybranym nazwiskiem: Tomaszewski.12 Rok później trafił do Tarnobrzega, w którym uzyskał pracę w dobrach hrabiów Tarnowskich. Pojawienie się Reymana w tym mieście nie było dziełem przypadku. Przed wojną bywał tu wielokrotnie, odwie­dzając tak Dzików i jego właścicieli-Tarnowskicb, jak i goszcząc w innych tarnobrzeskich domach, szczególnie u zaprzyjaźnio­nej rodziny doktora Eugeniusza Pawlasa. Posesja tego ostat­niego przylegała do tarnobrzeskiego stadionu, stąd Reyman bywał częstym gościem na jego trybunach, tak podczas trenin­gów, jak i meczów rozgrywanych przez miejscowe drużyny. Bar­dzo często widywano go także na kortach tenisowych, w Dzikowie i na posesji Pawlasów. Ten wszechstronnie utalen­towany sportowiec był nie tylko świetnym piłkarzem, lecz także znakomitym tenisistą, mistrzem WP w tej dyscyplinie, oraz nar­ciarzem. Każda jego wizyta w Tarnobrzegu, była sporą sensacją i atrakcją, szczególnie dla młodych amatorów piłki.

Mimo iż Reyman był już na sportowej emeryturze, to wciąż stanowił jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiego sportu. Piłkarska kariera, rozpoczęła się dla Rey­mana w 1913 roku, kiedy to jako junior zadebiutował w dru­żynie Wisły Kraków. Seniorem i podstawowym zawodnikiem „Białej Gwiazdy” został w 1918 roku, i do końca kariery, czyli do 1934 roku rozegrał w niej ponad 400 spotkań, strzelając 422 bramki. Był dwukrotnym królem strzelców polskiej ligi piłkarskiej. W sezonie 1927/1928 z krakowską „Wisłą” zdobył mistrzostwo Polski. W maju 1922 roku, po raz pierwszy wystąpił w reprezentacji Polski, zostając z czasem jej kapitanem. W sumie w biało-czerwonych barwach rozegrał 12 spotkań, zdobywając 7 bramek. W 1934 roku, jako kapitan drużyny narodowej, repre-

12 K. Toporowicz, Reyman Henryk Tadeusz, w; PSB, t.XXXl, z. 129, Kra- ków-Wrocław-Warszawa 1988, s.219.

28

Page 30: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

zentował polskie barwy na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Dzięki swojej technice i bramkostrzelności uważany był za jed- nego z najlepszych napastników w dziejach polskiej piłki.13

Po przybyciu do okupowanego Tarnobrzega, Reyman zamieszkał w domu państwa Rawskich, przy ulicy Kasyno­wej. Wybór tego lokum nie był przypadkowy. Pan domu, był oficerem WP, i przebywał w niemieckim oflagu, a jego żona Janina z Ziemkowskich, była szkolną koleżanką, siostry Rey- mana, Zofii Tomaszewskiej. Oddano mu do dyspozycji jeden pokój, a domownicy zwracali się do niego bądź wuju (dzieci), bądź Henryczku (dorośli).14 Jak wspomniano już wcześniej, Reyman znalazł zatrudnienie jako gajowy w lasach należących do rodziny Tarnowskich. Po kilku miesiącach przeniesiono go na stanowisko leśniczego, odpowiadającego za rewiry leśne najpierw w Krawcach i Jasieniu a następnie aż do końca oku­

13 Tamże.14 J. Rawski, Podpułkownik Henryk Reyman, w; „Dzikovia”, nr 6, 1999,

s. 19.

29

Page 31: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

pacji w znajdującym w niewielkiej odległości od Dzikowa, Zwie­rzyńcu. Warto w tym miejscu dodać iż rodzina Tarnowskich, a w zasadzie Róża Tarnowska, (jej mąż Artur przebywał w czasie okupacji w niemieckim oflagu), odegrała ogromna rolę w akcji niesienia pomocy osobom poszkodowanym przez wojnę, szuka­jącym schronienia, bądź pracy. W dobrach Tarnowskich, szcze­gólnie w lasach wsparcie i pomoc uzyskali również ci, którzy podjęli i prowadzili walkę podziemną z niemieckim okupan­tem. Bardzo szybko zaangażował się w nią także Henryk Rey­man. Zawodowy wojskowy, żarliwy patriota, dość szybko znalazł kontakt z tymi, którzy na terenie Tarnobrzega organizowali nie­podległościową konspirację. Znane są jego kontakty z Włady­sławem Jasińskim, twórcą organizacji „Odwet”, a następnie oddziału partyzanckiego „Jędrusie”.15 Wiedzę wojskową, zna­jomości i doświadczenie Reymana próbowali wykorzystać i to z powodzeniem twórcy struktur Związku Walki Zbrojnej w tere­nie Tarnobrzega. Krakowski sportowiec, wraz takimi osobami jak: Adam Pokorny, Kazimierz Krasoń, Józef Kaput, Kazimierz Szewc (wszyscy byli przedwojennymi oficerami WP), należał do twórców pierwszej komendy Obwodu ZWZ w Tarnobrzegu.16 Wykorzystując swoje doświadczenie oraz zajmowane stanowi­ska, Reyman przez całą okupacje należał do czołowych oficerów ZWZ-AK na tym terenie. Jego przedwojenne znajomości służyły do utrzymywania stałej łączności ze zwierzchnimi strukturami AK w Krakowie i Warszawie. Również i do jego mieszkania w Tarnobrzegu często przyjeżdżali znajomi konspiratorzy z róż­nych stron okupowanego kraju. Reyman pośredniczył również w przemycaniu do Warszawy broni, która wędrowała tam wraz z rybami i rakami, wysyłanymi do stolicy z dzikowskich stawów i lasów. W początkach 1945 roku Reyman wrócił do rodzin­

15 Relacja T. Szewery, rękopis w posiadaniu autora.16 T. Zych, ZWZ-AK w obwodzie tarnobrzeskim 1939-1945, Tarnobrzeg

2004, s.57.

30

Page 32: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

nego Krakowa, i wstąpił do Wojska Polskiego. Nie zagrzał tam jednak miejsca, bowiem coraz mniej go tam było dla przed­wojennych oficerów i na własną prośbę został przeniesiony do rezerwy. W kwietniu 1946 roku został dyrektorem woje­wódzkiego Urzędu Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego i przewodniczącym tamtejszego Komitetu Kul­tury Fizycznej. Wciąż ciągnęło go jednak do piłki. Były zawod­nik, stał się teraz działaczem piłkarskim. W 1945 roku został kapitanem sportowym (na trzy lata) PZPN. Powrócił na to sta­nowisko po „odwilży” październikowej w 1956.. Był również selekcjonerem Krakowskiego Okręgowego Związku Piłki Noż­nej. Powrócił także do swojej ukochanej „Wisełki”, zostając jej wiceprezesem i honorowym kapitanem I drużyny piłkarskiej. Zmarł w kwietniu 1963 roku i został pochowany na cmentarzu Rakowickim17.

Dwaj przyjaciele z boiska

Obaj wyszli z tego samego środowiska, urodzili się w tym samym miejscu. Obaj się znali i obaj pisali swoje, wręcz paralelne życio­rysy; sportowców i żołnierzy.

Tadeusz Krasoń i Stanisław Gerula, bo o nich będzie ta opowieść, urodzili się w Tarnobrzegu. Pierwszy z nich 29 maja w 1909 roku, drugi piętnaście lat później, 21 lutego roku 1914. Rodziny obu, wielodzietne i urzędnicze, należały do małomia­steczkowej elity.

Po ukończeniu szkoły powszechnej w Tarnobrzegu tak Tade­usz jak i Stanisław uczęszczali do tarnobrzeskiego Gimnazjum im. Hetmana Jana Tarnowskiego. Tutaj po raz pierwszy spot­kali się z prawdziwym sportem i człowiekiem, który go tworzył i propagował; nauczycielem wychowania fizycznego Józefem

17 K. Toporowicz, dz. cyt., s.220.

31

Page 33: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Wojnasem. To jedna z najciekawszych postaci w dziejach tarno­brzeskiego sportu. Przez wiele lat pracy w szkole nie tylko zaraził sportem wielu uczniów, nie tylko był dla nich ogromnym auto­rytetem, ale też potrafił kilku z nich doprowadzić do klasy mistrzowskiej i to w kilku dyscyplinach.18 Był także inicjatorem i kierownikiem budowy istniejącego do dziś głównego stadionu w mieście. Wojnas szybko odkrył talent sportowy tak u Kraso- nia jak i u Geruli zachęcając obu do dodatkowych treningów prowadzonych w miejscowym Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół”. W szkole obaj chłopcy spotkali się także z harcerstwem, w którego działalność był także mocno zaangażowany Wojnas. Gimnazjalna drużyna harcerska im. gen. H. Dąbrowskiego, była nie tylko miejscem, gdzie stawiano na rozwój fizyczny mło­dzieży, lecz przede wszystkim środowiskiem, które funkcjono­wało wedle jasnych zasad moralnych. To kształtowało wśród młodzieży wzorzec postaw i wyborów, który miał być tak bardzo przydatny w późniejszym okresie, a szczególnie w czasie wojny. Nakładał się ów wynikający z harcerskich zasad wzorzec na kształtowany w tarnobrzeskim gimnazjum głęboki patrio­tyzm. Pedagogiczna i wychowawcza działalność takich postaci jak ks. kanonik Tomasz Gunia, Urszula Szumska, Ignacy Płonka czy Zygmunt Szewera, była dla uczniów żywym wzorcem szacunku i pracy na rzecz ojczyzny.

Niewątpliwie najważniejszą pod względem sportowym decy­zją podjętą w tamtym czasie przez obu tarnobrzeżan, były tre­ningi i występy w drużynie wspomnianego „Sokoła”.19 One utorowały im drogę do dalszej kariery. Jak wspomina Stanisław Szymański, boiskowy kolega obu: „Tadeusz Krasoń był dużym talentem piłkarskim, grał na środku pomocy, pełniąc rolę głów-

18 T. Zych, Józef Wojnas, w; Tarnobrzeski Słownik Biograficzny, Tarno­brzeg 1998, t.l, s.119.

19 O historii tarnobrzeskiego „Sokoła”, pisał autor niniejszego artykułu w 21 numerze „Tarnobrzeskich Zeszytów Historycznych” z 2000 roku.

32

Page 34: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

„Sokół” Tarnobrzeg przed meczem z „Junakiem” Sandomierz 5:1. Stoją: Rutyna, Madeyski, Sawicki, Chruściel, Jasiński, Korzeniowski,

Stelmaszczyk, Bąska. Siedzą: Mróz, Szymański, Watracz.

nego rozgrywającego. Był także co ważne podkreślenia, grają­cym trenerem „Sokoła.””20 Nie od rzeczy będzie też wspomnieć iż ówczesny niespełna pięciotysięczny Tarnobrzeg był miastem, w którym sport odgrywał rolę ogromną, stając się tak dla mło­dych jego adeptów, jak też dla starszych mieszkańców pełnią­cych role kibiców powodem do lokalnej dumy i szansą, choć na chwile wejścia w inny, żyjący własnymi regułami świat. Te tradycje i rozwój lokalnego sportu budowały w mieście sprzy­jającą mu atmosferę. Prócz „Sokoła” działały tu prężnie także inne kluby z różnymi sekcjami: „Dzikovia”, drużyny prowa­dzone przez miejscowe Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, szkolna, gimnazjalna, oraz dwa kluby żydowskie: „Haracon” i „Maccabi”21 jeśli dodamy do tego napawające tarnobrzeżan

20 Relacja St. Szymańskiego z 4.02. 2005 roku, w posiadaniu autora.21S. Szymański, Z dziejów tarnobrzeskiego sportu, „TZH”, nr 21, 2000r.

33

Page 35: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

dumą sukcesy ich krajanów, braci Alfreda i Bronisława Frey­erów22, to nie może dziwić zjawisko wręcz masowego zaintereso­wania sportem lokalnej społeczności. Było to swoiste podglebie z którego wyrastały następne talenty i ich kariery.

Pierwszą szansą wyjścia młodych sportowców w wielki poza małomiasteczkowy świat, prócz studiów, na które niewielu mogło sobie pozwolić, było wojsko.

Tadeusz Krasoń obowiązkową służbę wojskową odbył we Lwowie w tamtejszym 40 pułku piechoty. Tam też ukończył szkołę podoficerską i rozpoczął występy w Wojskowym Klubie Sportowym „Lechia” Lwów. Stanisław Gerula do wojska został powołany w listopadzie 1935 roku i po dwóch latach służby wyszedł z niej także z podoficerskimi szlifami. Zajęcia wojskowe

Tarnobrzescy piłkarze; T. Krasoń, E. Biedroński, S. Frankiewicz, K. Stała, S. Gerula, K. Wojteczko, T. Rutyna.

22 O sukcesach braci Freyerów przypomniano w pracy po redakcją St. Zaborniaka: „Z tradycji lekkoatletyki w Polsce (1919-2009) In Memoriam Braci Freyerów-Alfreda (1901-1927) i Bronisława (1906-1944), Tarnobrzeg 2009.

34

Page 36: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

musiał godzić z grą w słynnej krakowskiej „Wiśle” Do drużyny tej trafił w 1934 roku za sprawą znakomitego piłkarza i działa­cza sportowego Henryka Reymana. Przyjaźnił się on z rodziną tarnobrzeskiego lekarza Eugeniusza Pawlasa. Bywając często w jego domu leżącym nieopodal tarnobrzeskiego stadionu, Rey­man przyglądał się grającej tam młodzieży i wypatrzył spośród niej wyróżniającego się bramkarza, którym był właśnie Gerula oraz błyskotliwego rozgrywającego Karola Mączkę. Obu zapro­ponował treningi w krakowskim klubie. Pozytywnie na propo­zycję Reymana odpowiedział tylko Gerula, stając się zawodnikiem wielokrotnego mistrza Polski. Pierwszy oficjalny mecz w barwach „Białej Gwiazdy” rozegrał 24 czerwca 1934 roku. Młody tarnobrzeżanin nie miał jednak łatwego życia pod Wawe­lem. Musiał bowiem rywalizować o miejsce w pierwszym skła­dzie z wybitnymi golkiperami: Edwardem Madejskim i Maksymilianem Koźminem.

W tym samym czasie, gdy Gerula próbował przebijać się do pierwszego składu „Wisły”, jego starszy kolega Tadeusz Kra- soń po chwilowym powrocie do Tarnobrzega, zdecydował się na wyjazd do Przemyśla, gdzie podjął pracę instruktora Wycho­wania Fizycznego i Sportu w tamtejszym Dowództwie Okręgu Korpusu. Niewątpliwie do jej otrzymania przyczynił się dyplom jaki uzyskał Krasoń w 1930 roku po odbyciu kursu instruktorów piłki nożnej, organizowanego w Warszawie przez Józefa Kałużę. Ukończenie kursu było równoznaczne z nabyciem uprawnień trenerskich, co czyniło z Krasonia pierwszym zawodowym tre­nerem w Tarnobrzegu, i pewnie jednym z pierwszych na terenie dzisiejszego Podkarpacia.

Jego pobyt z Przemyślu nie trwał zbyt długo, gdyż niebawem zdecydował się na wyjazd do Drohobycza, miasta ponad 40 tysięcznego, które pod koniec XIX wieku przeżyło istny boom gospodarczy, gwałtownie rozwijając się dzięki eksploatacji ist­niejących w okolicy złóż ropy naftowej. W mieście tym Krasoń najpierw zatrudnił się w miejscowej Komendzie Uzupełnień,

35

Page 37: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

a następnie przyjął ofertę pracy trenerskiej w tamtejszym klubie „Junak” Drohobycz. Powstał on w 1931 roku z jedną sekcją piłki nożnej, dzięki staraniom władz Powiatowej Komendy Wycho­wania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego. Po niedługim czasie pieczę nad klubem, który przyjął właśnie nazwę „Junaka” przejęła Powiatowa Komenda „Związku Strzeleckiego”. Od 1936 roku niewiele znacząca dotąd drohobycka drużyna piłkar­ska zaczęła odnosić spektakularne sukcesy, które zaprowadziły ją z szeregów Ligii Małopolskiej do bram Ligi Państwowej. Ów sportowy cud był możliwy głównie dzięki niezwykłym zdolnoś­ciom organizacyjnym i menedżerskim kapitana Mieczysława Młotka, doktora historii po Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, który w 1937 roku został prezesem Wojskowo-Cywil- nego Klubu Sportowego „Junak” Drohobycz. To tenże właśnie prezes zaproponował Tadeuszowi Krasoniowi posadę trenera w klubie. Tak rozpoczął się najważniejszy w sportowym życiu

Drużyna Junaka w Budapeszcie - 1939 rok. Pierwszy z lewej: Tadeusz Krasoń Bramkarz: Stanisław Gerula.

36

Page 38: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Krasonia okres, który przyniósł mu niebywały sukces sportowy i sławę trenerskiego talentu. Krasoniowi udało się skompleto­wać ciekawy zespół, złożony głównie z tych piłkarzy, którzy dotąd w wielkich klubach pełnili najczęściej funkcję rezerwo­wych, a teraz dorzucając do własnego talentu głód sukcesu, nie­śli kresowy klub po falach ligowych awansów. Z pośród ówczesnych piłkarzy „Junaka” warto wymienić: Stanisława Będ­kowskiego, Jana Hamerlinga, Jana Kruczka, Tadeusza Makoma- skiego, Adama Stańczyka, Władysława Szewczyka, Mieczysława Górskiego. Szczególnie silną stroną drużyny był bramkostrzelny atak.23 Jej bramkarzem od 1937 roku został Stanisław Gerula, który za namową tarnobrzeskiego kolegi, przeniósł się z Kra­kowa na Kresy. W „Junaku” występował on przez dwa lata, ostatni mecz rozgrywając 27 sierpnia 1939 roku. Cztery dni póź­niej wybuchła wojna.

Prawie wszyscy piłkarze „Junaka” mieli wojskowe przeszko­lenie, a większość z nich była podoficerami Wojska Polskiego. Nie dziwi więc że dzięki przywódczym zdolnościom swego pre­zesa trzymali się razem. Drohobycz opuścili w nocy 11 wrześ­nia, udając się do Stanisławowa, gdzie jak liczyli będą mogli wstąpić do walczącej z wrogiem armii polskiej. Jednak wkro­czenie wojsk sowieckich 17 września 1939 roku plany te czy­niło bezsensownymi, dlatego też podobnie jak wielu żołnierzy i ochotników zdecydowali się przedostać na Węgry. Decyzja ta po pierwsze ratowała ich przed sowiecką niewolą, po wtóre pozwalała wierzyć że jeszcze mogą się przydać w dalszej walce.

W Budapeszcie zawodnicy „Junaka” dość szybko znaleźli się w środku polskiej kolonii, złożonej, jak i oni z uciekinierów, którzy chcieli dotrzeć do Francji, gdzie rozpoczął działalność polski rząd na uchodźctwie gen. Władysława Sikorskiego. To właśnie w stolicy Węgier narodził się pomysł stworzenia

23 Piłka nożna na ziemi lwowskiej, praca zbiorowa, Warszawa 1996, s.72-74.

37

Page 39: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

tajnej struktury, siatki kurierów, którzy pomagaliby w prze­prowadzaniu polskich żołnierzy z okupowanych terenów Pol­ski na Węgry, skąd różnymi drogami mogliby docierać dalej, do Francji do rodzącej się tam armii polskiej. Tak powstała „Ewa”, czyli grupa około 30 osób zajmująca się ewakuacją ochot­ników. Na jej czele stanął major Mieczysław Młotek, były prezes „Junaka”, który od nazwy swojego ukochanego klubu przyjął pseudonim „Junacki”. Oficjalnie występował on w Budapeszcie jako radca prawny. Na przełomie 1939 i 1940 roku „biali kurie­rzy”- bo taka nazwę otrzymali z czasem jego ludzie24 nie tylko z narażeniem życia przeprowadzali, głównie z terenów okupacji sowieckiej, chcących dalej walczyć ochotników, ale też utrzymy­wali stałą łączność pomiędzy rodzącą się w Kraju konspiracją a bazą „Romek”, czyli budapeszteńską ekspozyturą władz pol­skich we Francji. To dzięki nim płynęły najpierw do Paryża, a potem do Londynu meldunki o sytuacji w okupowanej Pol­sce i na Bałkanach umożliwiające pracę nie tylko służbom pol­skim ale też i angielskim. Jeden z tych kurierów, legendarny Tadeusz Chciuk, znany jako Marek Celt, przyjaciel Stanisława Geruli tak wspominał tę działalność: „Nie wiem czy historycy zdołają kiedykolwiek ustalić, ile w sumie Polaków przeprowa­dzili przez granice biali kurierzy... Ja znałem tylko kurierów, z którymi wędrowaliśmy jedną trasą, wiodąca z drohobycko- -borysławskiego zagłębia naftowego na Węgry, zaś takich sia­tek kurierskich i tras, także do Rumunii było wiele... Wiem że budapeszteńskie Biuro Ewakuacyjne wysłało do Francji około 23 tysiące ludzi.”25 Wśród „białych kurierów” byli także nasi bohaterowie. Nie wiemy co prawda, czy Stanisław Gerula, bezpośrednio uczestniczył w wyprawach do Drohobycza, czy też podobnie jak Tadeusz Krasoń, zaangażował się w pracę

24 Użył jej po raz pierwszy Tadeusz Chciuk (Marek Celt) w swojej książce pod tym samym tytułem.

25 M. Lovell, Marek Celt w kraju, „Echo Krakowa”, 2.YI.1992.

38

Page 40: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

organizacyjną w Budapeszcie. Jednak ich działania odegrały ogromną rolę w sukcesie całej operacji.

Pomimo niezwykłej sytuacji w jakiej się znaleźli, nie zła­mała ona jednak ich zapału do sportu, który był tak wielki, że chęć wspólnych treningów i rozgrywania meczy były silniej­sze od anormalnych wojennych warunków. A może to właśnie one sprawiły iż na przekór wszystkiemu, sport, sprawa odbu­dowy drużyny i jej gra stały się sposobem na pokazanie że mimo klęski wrześniowej wiara we wszystko co ważne „jeszcze nie zgi­nęła”. Dlatego też major Młotek, poza działalnością konspira­cyjną podjął się także zakończonej sukcesem, próby budowy w Budapeszcie polskiej drużyny piłkarskiej, którą oparł oczy­wiście na zawodnikach „Junaka”. Funkcji trenera powierzył jeszcze raz Krasoniowi, a między słupkami polskiej bramki sta­nął Gerula. Innych zawodników znaleziono w obozach inter­nowania polskich żołnierzy rozrzuconych po całym terytorium Węgier. W sumie udało się zebrać 20 piłkarzy, którym oficjalnie nadano status studentów. Drużyna polska potykała się przede wszystkim z drużynami węgierskimi, tak w Budapeszcie jak i na prowincji, rozgrywając w sumie kilkanaście meczów. Pierw­szym był pojedynek stoczony w obozie w Jovala, już tydzień po przybyciu „Junaka” na Węgry, ostatnim zaś, mecz rozegrany 16 czerwca 1940 roku w Budapeszcie. We wszystkich tych spot­kaniach grał, należąc przy tym do wyróżniających się zawodni­ków Stanisław Gerula.

Parę dni później piłkarze byli już w Jugosławii. To pierwszy z przystanków ich drogi na Bliski Wschód do szeregów Samo­dzielnej Brygady Strzelców Karpackich (SBSK). Tu także nie zre­zygnowali ze sportowych pasji. Trzy mecze rozegrali w Zagrzebiu wywołując ogromne zaciekawienie miejscowych mediów.26 Tak oto piłkarze pełnili swoistą rolę ambasadorów okupowanego państwa.

26 A. Dobroński, Strzały za frontem, „Polityka”, nr 24, 2006, s.80.

39

Page 41: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Stanisław Gerula (z lewej) na Bliskim Wschodzie.

Pod koniec 1940 roku zawodnicy „Junaka” dotarli do Pale­styny. W Tel Awiwie mjr Młotek otrzymał polecenie zorganizo­wania w ramach SBSK oficjalnej drużyny piłkarskiej. Jej trzon stanowili drohobyczanie, a wśród nich Krasoń i Gerula. Obaj zostali żołnierzami Brygady. W styczniu 1941 roku Gerula objął w tej jednostce funkcję kancelisty sekcji kulturalno-oświatowej.

W tym samym miesiącu kierowana przez Krasonia dru­żyna rozegrała mecz z klubem Railway, zwyciężając 3:1. Najlep­szym zawodnikiem okazał się Gerula, o którym miejscowa prasa napisała, że od 10 lat nie widziano w Egipcie tak dobrego bram­karza.27 Potem przyszły kolejne zwycięstwa, m. in.nad drużyną armii czechosłowackiej 10:1 (!) i zespołami innych armii sprzy­mierzonych. W połowie 1942 roku Karpacka Brygada weszła w skład II Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa. Gerula został przeniesiony do szwadronu żandarmerii, a Krasoń po ukończeniu szkoły podchorążych piechoty, został skiero-

27 Tamże

40

Page 42: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Tadeusz Krasoń.

wany wraz z Brygadą na front afrykański biorąc udział w krwa­wych walkach pod Tobrukiem i El Gazalą. Wartym podkreślenia i niezwykłym, jest fakt iż także tam, na pustynnych piaskach, zdołano stworzyć zespół, który rozegrał kilka meczów z zawod­nikami sprzymierzonych armii.

Największe wojenne sukcesy sportowe obaj tarnobrzeżanie zaczęli święcić, po utworzeniu oficjalnej reprezentacji Armii Polskiej na Wschodzie. W styczniu 1943 roku drużyna polska pokonała 6:1 Irak. W pomeczowej relacji zamieszczonej w pol­skiej gazecie „Kurier Polski w Bagdadzie”, oceniając poszczegól­nych zawodników, dziennikarz przy nazwisku Gerula napisał: „Gerula nie miał pola do popisu, ale za kilka piłek otrzymał zasłużone oklaski.”28 Dwa miesiące później podobny los spot­kał reprezentację Iranu, która uległa Polakom 1:3. Na wypełnio­nym po brzegi stadionie (20 tys. widzów) sukces naszej drużyny

28 Nowe zwycięstwo barw polskich. Polska-Irak 6:1, „Kurier Polski w Bag­dadzie, nr 24, 30.1.1934, s.4.

41

Page 43: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

obserwował siedzący na trybunach gen. Anders. Jednak naj­większym sportowym sukcesem było zwycięstwo nad repre­zentacją armii angielskiej odniesione 24 stycznia 1943 roku. Znów bohaterem okazał się Gerula, który obronił rzut karny. Obecny na stadionie sprawozdawca sportowy tak relacjonował ten moment: „W 40 minucie Anglicy mają największą w tym spotkaniu sposobność zdobycia bramki. W czasie zamieszania na polu karnym sędzia dyktuje za rękę Kasiny rzut karny. Wśród ogólnej ciszy Lytham egzekwuje jedenastkę. Silny plaski strzał w lewy róg sparowany został błyskawiczną robinsonadą Geruli. Bramkarz polski czubkami palców odbija piłkę w pole, natych­miast jednak chwyta ja do rąk.”29 Dzień później gen. Anders na pomeczowym spotkaniu z polską drużyną, tak podsumo­wał tę wiktorię: „Każdy z nas powinien mieć te ambicje, aby być ambasadorem sprawy polskiej. Wy wczoraj to zadanie spełnili­ście całkowicie. Wasza robota była dobrą robotą dla Polski”30.

Urażeniu w swojej dumie Anglicy zażądali rewanżu, ściąga­jąc nań nowych, profesjonalnych zawodników. Tym razem nasi musieli uznać wyższość rywala, który wygrał 4:2.

Od stycznia 1944 roku II Korpus Polski rozpoczął swoją kampanię na ziemi włoskiej, której szczytowym punktem była słynna bitwa pod Monte Cassino. Tadeusz Krasoń został prze­niesiony w skład 3 Dywizji Strzelców Karpackich, w której peł­nił funkcję kierownika wychowania fizycznego i sportu, w tej samej jednostce znalazł się także Gerula. Nawet i tu w warun­kach bezpośredniego zagrożenia polscy piłkarze nie dali za wygraną i rozegrali kilka meczów m.in. z amerykańskimi sape­rami i angielskimi lotnikami. Jak zanotował w swoim dzienniku Krasoń „Z boiska widać było nieprzyjaciela i własną artylerię,

29 W. Domański, Niezapomniany mecz. Polska - Anglia 4:0, „Kurier Pol­ski”. Nr 20, 1943, s.3.

30 „Orzeł Biały”, nr5, 1943, s.5.

42

Page 44: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

która strzelała nad uchem.”31 We wszystkich meczach wystąpił w bramce Gerula, a funkcję trenera pełnił Krasoń. Kilka dni po tych zawodach obaj wzięli udział w bezpośrednich walkach pod Monte Cassino i Ankoną. O ich męstwie świadczyły dum­nie wpięte w galowy mundur tak odznaczenia polskie, z Krzy­żem Walecznych na czele jak i alianckie. Ostatni wielki mecz na ziemi włoskiej rozegrali 22 maja pokonując na wypełnio­nym 30 tysiącami widzów bolońskim stadionie miejscową dru­żynę. Po zakończeniu kampanii włoskiej Gerula odbył kursy Szkoły Podchorążych Rezerwy Służby Zaopatrzenia i Trans­portu oraz żandarmerii. Krasoń zaś został awansowany na sto­pień porucznika.

Koniec wojny oznaczał konieczność dokonania jednego z naj­ważniejszych życiowych wyborów, decyzji o powrocie do kraju bądź też pozostaniu na emigracji. Obaj wybrali to drugie, nie tylko ze względu na spodziewane represje jakie czekały na nich w komunistycznej Polsce, ale w głębokim przekonaniu iż nie o taką ojczyznę walczyli. Obaj także jako miejsce emigracji wybrali Anglię.

Gerula na Wyspach nie stracił kontaktu z wojenną drużyną i razem z innymi zawodnikami stworzyli futbolowy zespół „Car- patias”, w którym przez dwa lata (1946-1947) stał na bramce. Następnie związał się najpierw z angielską amatorską dru­żyną Orient Lepton, a później przeszedł do klubu Waltham- stow Avenue, z którym wystąpił w finale amatorskiego Pucharu Anglii. Dzięki jego niezwykłym paradom drużyna mogła się cieszyć odbierając puchar na słynnym stadionie Wembley.32 Nie mniejszym sportowym sukcesem był mecz ze znakomitym Manchesterem United w IV rundzie Pucharu Anglii, zakoń­czony sensacyjnym remisem 1:1, po którym głównym bohate­

31 Tamże.32 Finał Tie. Lepton v Walthamstow Avenue. The Empire Stadium Wem-

bley. Official Programme, London, 26 th April 1952.

43

Page 45: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

rem zawodów obwołano właśnie polskiego bramkarza. Tytuły prasy angielskiej także nie pozostawiały wątpliwości kto był gra­czem meczu: „Amazing Gerula Defie Manchester United”, „So the „Toast is Gerula”, „Stan Gerula signs for United”.

Na początku lat pięćdziesiątych Gerula przebywał w Stanach Zjednoczonych, grając w polonijnej drużynie „Polonia Nowy Jork”. Grał w bramce aż do 44 roku życia, niezmiennie odpo­wiadając na pytanie o swój wiek, iż ma lat 33.”

AMAZING GERULA DEFIES MANCHESTER UNITED

By COLIN BARR: Manchester Utd. 1, Walthamstow Ave. 1

FIFTEEN minutes to go in this historie action-packed fourth round F.A. Cup tie, with proud amateurs

Walthamstow Avenue packing their goal area and clearingevery desperate United shot. Suddenly a breakaway, and

Avenue were awarded a free-kick Ifor a foul on outsids right Essex cricketer Trevor Bailey. Right half Ted Harper took the shot and slammed the bali across and down to centre forward Jim Lewis, standing about 14 yards from goal.

The England amateur leader " killed ” the bali, swung round, and slammed It Iow in past goal- keeper Ray Wood's left hand.

The crowds roar will be remem- bered for ever in the history of Manchester United. Smali sections ol Avenue fans. with tlieir light and dark blue colours. threw hats. coats. rattles—everytljiug they could lay hands on—tuto the a:r.

Yct lip to tlmt 3IXIi minutę of tlić seeonil luilf it liad heen altuek afler attaek front United s goal - liungry forwards. with linmrt goatkeeper. stocky. Pnlish-born Stan Gerula. diring. .jumping, and listing elear a

[j caiinoiiade ot shots.« The sixih minutę brought sus-

Wycinek z prasy brytyjskiej po

pense when United right wtnger Johnny Berry centred and Gerula jtunped, clutched the bali and tried to'leap elear. United leader Eddie Lewis bundled him over the goal- linc. but Referee P. Rhodes (York) awarded a free kick for a foul on the goalkeeper.

Twenty-one men were packed into the Avenue half practically throughout the flrst 45 minutes, and almost every man in the United team came up to crack a shot at courageous Gerula. but the amateur defenders performed amazing defensive feats. stopped everything United could offer until the 4Oth minutę, when little Aldershot- born Johnny Berry centred for burly 18-year-old Eddie Lewis to head a well-overdue goal.

United fans screamed with dismay as their forwards smashed wildly aside an aralanche of scorhtg chances. but the man of the match was the amazing Gerula, Polish war-time " cap,” who joined Arenue from Orient, and works as t-he club's groundsman

meczu z Manchesterem United.

33 Relacja Krzysztofa Geruli z 15 czerwca 2011 roku.

44

Page 46: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

S. Gerula z drużyną „Varsovia” w Tarnobrzegu (22.07. 1963). W okularach S. Szymański.

Po powrocie na Wyspy zaczął nowy rozdział w swoim sporto- wym życiu jako trener i organizator zawodów sportowych. Był także założycielem londyńskiego klubu „Varsovia.”

Z drużyną tą przyjechał w 1963 roku do Polski rozgrywając mecze z „Wisłą” Kraków, „Ruchem” Chorzów i „Siarką” w Tar­nobrzegu. W ten sposób, sportowo powrócił do miejsca skąd wyszedł w świat swej piłkarskiej kariery.

Sportowe pasje kontynuował w Wielkiej Brytanii także Tade­usz Krasoń. Dzielił je udanie z pracą w środowisku polskich kombatantów. Był jednym z twórców Związku Polskich Klubów Sportowych, zrzeszającego wszystkie działające na emigracji drużyny sportowe. Z czasem został jego dyrektorem general­nym. Funkcja ta umożliwiała mu częste kontakty z najważniej­szymi postaciami polskiej powojennej emigracji. W kręgu jego

45

Page 47: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

przyjaciół znaleźli się m. in. Ryszard Kaczorowski i Kazimierz Sabbat.34

Krasoń ujawnił nie tylko swoje talenty organizatorskie, oka­zał się być także dobrym dziennikarzem sportowym, pisując swoje felietony do najważniejszej emigracyjnej gazety „Dzien­nika Polskiego”. Był także stałym współpracownikiem „Radia Wolna Europa”.

Obaj tarnobrzescy sportowcy i żołnierze nie dożyli wolnej Polski. Tadeusz Krasoń zmarł w 1971 roku w Londynie, i tam został pochowany, Stanisław Gierula przeżył starszego kolegę o 8 lat. Zmarł w 1979 roku, kilka miesięcy po przejściu na eme­ryturę i w trakcie przygotowań do powrotu do Kraju. Jego ciało powróciło z Londynu do Polski i spoczęło w rodzinnym gro­bowca na Rakowickim cmentarzu w Krakowie.

Ś.tP. •------------------ -------- ---------- ------------ --- -------- ---- ---------TADEUSZ ANTONI KRASOŃ

MAJOR WP .kawaler Orderu Polonia Restituta kl. V, -odznaczony Krzyżem Walecznych,

; Złotym Krzyżem Zasługi, Srebrnym Krzyżem Zasiągi z Mieczami, Krzvżem'Moft-< te Cassino, złotą Odznaką Honorową SPK oraz wielu innymi polskimi, i otjjymi' odznaczeniami, żołnierz kampanii libijskiej i włoskiej, członek władz-Federacji Światowej SPK, sekretarz SPK w W. Brytanii, sekretarz generalny- Zwiąjku~

. Polskich Klubów Sportowych urodzony^29 maja. 1909 w Tarnobrzegu, -bpatrzdnyó-’ i św. Sakramentami, zmarł w Londynie 22 września 1971...--Z szeregów niepodległościowej emigracji odchodzi wybitny działacz,, którego całe życie wypełnione bvlo służbą dla Polski. ' ' ;• 4 \

Czesc Je^o pamięci!STOWARZYSZENIE POLSKICH KOMBATANTÓW.

W wigilię pogrzebu, we wtorek 28 września, wystawienie zwłok: w 'kaplicy,1 za--i kładu pogrzebowego Ballarda od godz. ;6 do B wieczorem. Msźa św.sbedzie od- ’ prawiona we śrpdę 29 września o godz.-2-w kościele' polskim-ŚW. Andrzeja Bo--1 boli, po czym pogrzeb na Chiswick New-:Cemetery, Staveley Rd., •w ' '

. ' Przejazd z kościoła na cmentarz zapewniony. _ 5871;'

Nekrolog Tadeusza Krasonia

34 P. Chiciak, Pożegnanie Tadeusza Krasonia, „Tydzień Polski”, Londyn, 29 wrzesień 1971, s.10.

46

Page 48: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Splatające się ze sobą losy Krasonia i Geruli są w jakimś stop­niu personifikacją losów całego polskiego społeczeństwa w XX wieku. Przed dwoma pokoleniami Polaków historia bądź prze­znaczenie postawiły nie tylko imperatyw walki, lecz także, co niejednokrotnie trudniejsze, konieczność dokonywania waż­nych wyborów.

Dla naszych bohaterów pomocnymi w ich życiowych decy­zjach były niewątpliwie cechy ukształtowane przez sport: zasada rywalizacji fair play, szacunku dla przeciwnika czy też konieczność walki do samego końca. Żyli i walczyli posługu­jąc się tym co ukochali (piłką) jak też i tym co w ich ręce włożyła historyczna konieczność (karabin). Mimo że obaj nie doczekali wolnej Polski, to jednak to że ona wreszcie „przyszła”, było także i ich zasługą.

47

Page 49: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Piłka uczniowska

Swoistym znakiem rozpoznawczym tarnobrzeskiej piłki nożnej i to tak tej przed, jak i powojennej, stanowił fakt iż wielu wybit­nych zawodników było uczniami tarnobrzeskiego gimnazjum. Dla przykładu warto wymienić choćby przedwojennego ucznia i piłkarza Stanisława Gerulę czy powojenną „gwiazdę” Jacka Zielińskiego. Wszyscy piłkarze, którzy przeszli przez szkolne ławy tarnobrzeskiej szkoły, prócz wiedzy i wychowania otrzy­mali w niej również szlify sportowe, które świetnie uzupełniały treningi prowadzone w klubie. Było to możliwe głównie dla­tego iż w ponad stuletniej historii szkoły nauczali w niej wybitni nauczyciele wychowania fizycznego, że wspomnieć choćby Józefa Wojnasa czy Szymona Kozłowskiego. Szkoła w różnych okresach swojej historii prowadziła także własną drużynę pił­karską, a nawet własny klub sportowy.

Niewątpliwie najbardziej znanym był Gimnazjalny Klub Sportowy „Orlęta”. Powstał on we wrześniu 1921 roku z inicja­tywy samych uczniów: Juliusza Czermińskiego, A. Kosturki i M Wojdyły. Ze względów oczywistych opiekę nad klubem objął wspominany wielokrotnie na kartach tej książki Józef Wojnas. Klub posiadał dwie sekcje: piłki nożnej i lekkoatletyki. Na jego czele stał Zarząd, który tworzyli: Antoni Krawczyk, jako prze­wodniczący, Zygmunt Brodkiewicz, jako sekretarz, Zdzisław Moskalski - skarbnik oraz Marian Wojdyła, pełniący rolę kapi­tana I drużyny piłkarskiej. „Orlęta” posiadały także własnego sędziego piłkarskiego, którym był znany w mieście zawodnik

48

Page 50: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Drużyna tarnobrzeskiego Gimnazjum (lata 30-te). Od lewej: Szumski, Oleś, R. Skrzyszewski, prof. Kielawa, Sieprawski, Markowski, K. Skrzy- szewski, Kondracki, Żarów, Gładysz. Siedzą: Wiącek, Statkiewicz, Roś.

i działacz K.S. „Dzicovia” Alfred Reben. Opiekę medyczną nad zawodnikami, sprawował - dodajmy bezpłatnie - znany tarno­brzeski lekarz dr Eugeniusz Pawlas. Barwy klubu były amaran- towo-białe, taka też była kolorystyka oficjalnych strojów. W dwusekcyjnym klubie najprężniej działała i była najbardziej popularna, licząca 59 zawodników, sekcja piłki nożnej, w ramach której utworzono aż pięć drużyn. Drużyny te roze­grały 16 oficjalnych spotkań, w tym połowę na własnym tere­nie, a połowę na wyjazdach. Grano między innymi w Sandomierzu (trzy razy), w Ostrowcu (2), oraz w Mielcu, Nisku i Rozwadowie. Bilans tych spotkań był niezwykle korzystny dla tarnobrzeskich uczniów-sportowców. Wygrali oni 11 meczów, dwa przegrali, reszta zakończyła się wynikami remisowymi. Imponujący był również bilans bramek 43:6 dla „Orląt”. Na wyposażeniu drużyny piłkarskiej, prócz strojów znajdowało się także cztery piłki, jedna pompka i szydło do sznurowania

49

Page 51: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

piłki.35 Rok później sekcja piłkarska „Orląt” została zmniejszona do czterech drużyn, które jednak rozegrały więcej spotkań, niż w roku poprzednim. Do maja 1924 roku stoczono 22 mecze, z czego 18 zakończyło się zwycięstwem tarnobrzeżan, dwa mecze przegrano, a dwa zakończyło się remisem.

Młodzież gimnazjalna na stadionie miejskim - lata 30-te.

Równie korzystny był bilans bramkowy: 64:12 dla „Orląt”. Warto dodać że przez te dwa lata, drużyna rozgrywała mecze na boisku znajdującym się na gruntach należących do Zdzisława Tarnowskiego. Ciekawostką jest również fakt, iż tak władze klubu, jak i zawodnicy starali się na bieżąco utrzymywać kon­takt z wielkim sportem. W tym celu urządzono klubową biblio­tekę, która stale prenumerowała sportowe czasopisma: „Stadion”, „Tygodnik Sportowy” i „Sport”.36 Niestety

35 Sprawozdanie Dyrekcji Państwowego Gimnazjum w Tarnobrzegu za rok szkolny 1922/23, Tarnobrzeg 1923, s 12.

36 Sprawozdanie Dyrekcji Państwowego Gimnazjum w Tarnobrzegu za rok szkolny 1923/24, Tarnobrzeg 1924, sil.

50

Page 52: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

następny rok (1924) miał okazać się ostatnim, jeśli chodzi o ist­nienie sekcji piłkarskiej w GKS „Orlęta”. Została ona rozwią­zana w jesieni tegoż roku, a głównym tego powodem był brak własnego boiska, który uniemożliwiał prowadzenie systema­tycznych treningów i rozgrywania meczy.

Gimnazjalny Klub Sportowy w Tarnobrzegu - 1939 rok.

Lata 30-te XX wieku to intensywny rozwój sportu szkolnego oparty z jednej strony o nauczycieli-pasjonatów, jak wspomniany już Józef Wojnas, z drugiej zaś o prężną działalność Powiatowego Komitetu Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojsko­wego. Do tego ostatniego należała formalnie duża część uczniów tarnobrzeskiego Gimnazjum. Komitet ten był także organiza­torem wielu zawodów sportowych. Uczniowie-sportowcy korzy­stali na co dzień z boiska jakie znajdowało się na miejskim stadionie, i jakie powstało dzięki determinacji Wojnasa, życz­liwości Zdzisława Tarnowskiego i zapałowi w pracy samej mło­dzieży. Rok przed wybuchem II wojny światowej do wszystkich

51

Page 53: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

sekcji Gimnazjalnego Klubu Sportowego należało 120 uczniów, a jedna z najprężniej działających była sekcja piłki nożnej.37

Okres powojenny tarnobrzeskiego Gimnazjum, przemia­nowanego następnie na Liceum Ogólnokształcące, to powrót do sportu uczniowskiego, w tym także do najpopularniejszej jego dyscypliny; piłki nożnej. Pierwsze lata nauki odbywały się w ekstremalnych warunkach, w związku z czym sport zszedł nieco na drugi plan, choć był obecny w szkole już od 1944 roku. Tym który go reaktywował był nowy nauczyciel WF Mieczy­sław Sawarski. Jednym z głównych zadań jakie stanęły przed młodymi piłkarzami szkolnymi, było przywrócenie do funk­cjonowania miejskiego stadionu. W 1950 roku, gdy ideologia coraz mocniej wdzierała się w szkolne mury, sport uczniowski stał się jednym z oręży walki o wychowanie nowego obywa­tela. Zgodnie z instrukcją Ministra Oświaty, zaczęły powsta­wać Szkolne Koła Sportowe (SKS), których sekcje mogły szukać wsparcia w działających klubach sportowych. Jedną z pierw­szych takich sekcji w tarnobrzeskim Gimnazjum była sekcja piłki nożnej. W połowie lat 50-tych w ramach SKS działało już ich 8.38 Ta piłkarska, dość szybko nawiązała współpracę z klu­bem „Sparta”, co nie zawsze miało korzystny wpływ na funk­cjonowanie szkoły. W wyrażonym stanowisku ówczesnej Rady Pedagogicznej, ustalono iż gra uczniów we wspomnianym klu­bie musi być poprzedzona zgodą tejże Rady. Po zmianach paź­dziernikowych 1956 roku, w miejsce SKS-u powołano Szkolny Klub Sportowy, również z sekcją piłki nożnej. Kolejna reorga­nizacja systemu szkolnego z 1961 roku, wprowadzała 4 letnie Licea Ogólnokształcące. Zmieniał się także program zajęć z WF. Modne stały się wtedy urządzane w całym kraju Spartakiady Tysiąclecia Państwa Polskiego. Uczestniczyła w nich również

37 W. Majka, Wychowanie Fizyczne i sport, w; Księga Jubileuszowa z okazji 100-lecia Szkoły Realnej, Gimnazjum i Liceum w Tarnobrzegu 1909-1009, red. T. Zych, Tarnobrzeg 2009, s. 227.

38 Tamże, s.230

52

Page 54: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

młodzież z tarnobrzeskiego Liceum, odnosząc znaczące sukcesy, w tym również w zawodach piłkarskich. Na przykład w rozgryw­kach rejonowych w 1962 roku piłkarze zajęli trzecie miejsce.

Popularność piłki nożnej wśród uczniów, sprawiła iż zaczęto w tamtym czasie organizować także rozgrywki międzyszkolnej Ligii piłki nożnej i to tak w kategorii trampkarzy jak i junio­rów. Licealni piłkarze w latach 60 tych wiedli w niej zdecy­dowany prym. Lata siedemdziesiąte to swoisty złoty okres tak tarnobrzeskiej, jak i licealnej piłki. Podporą drużyny juniorskiej „Siarki”, która zdobyła w 1979 roku tytuł wicemistrzów Polski, był Jacek Zieliński - uczeń tarnobrzeskiego liceum. Młodzie­żowi reprezentanci „Siarki”, a zarazem uczniowie LO (Zieliński, Osmolą), również nadawali ton drużynie szkolnej, która przez kilka lat nie miała sobie równych na terenie ówczesnego tar­nobrzeskiego województwa. Te złote lata szkolnej piłki zostały przerwane kryzysem z początku lat 80-tych. Próbowano wyjść z niego, również własną inwencją. Rok szkolny 1983/84 został ogłoszony rokiem Piłki nożnej, a jego kulminacją były zawody o puchar dyrektora Liceum. Lepsze lata dla uczniowskiej piłki nadeszły pod koniec XX wieku, kiedy to uczniami tarnobrze­skich szkół byli młodzi zawodnicy „Siarki”, którzy potem, już w seniorskim futbolu osiągnęli znaczące wyniki i to w skali kraju. Wśród nich warto wymienić: Cezarego Kucharskiego, ucznia LO w latach 1987-1991, Tomasza Kiełbowicza, absol­wenta tej samej szkoły, oraz ich młodszego kolegę Grzegorza Oladele, ogłoszonego w roku 2008, największym talentem pił­karskim w regionie.

W ostatnim czasie w Tarnobrzegu daje zauważyć się powrót do piłki uczniowskiej, jako głównego źródła sukcesów fut­bolu profesjonalnego. Za przykład tego renesansu może słu­żyć powstanie „Piłkarskiej Akademii Siarki” Jest to bezpłatna szkółka dla chłopców w wieku od 7 do 10 lat, oparta na dosto­sowanych do wieku metodach treningowych. Zajęcia w Akade­mii prowadzą trenerzy „Siarki”, dzieci zaś mogą podpatrywać

53

Page 55: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

także pracę piłkarzy. Drugą z inicjatyw było powołanie w Tar­nobrzegu Gimnazjalnego Ośrodka Szkolenia Sportowego Mło­dzieży. Głównym jego pomysłodawcą był Norbert Mastalerz, Prezydent Miasta. Udało mu się do tej inicjatywy pozyskać Pod­karpacki Związek Piłki Nożnej, z którym zostało podpisane sto­sowne porozumienie. Ośrodek powstał przy Gimnazjum nr 2 na ulicy Kopernika. Wybór tej szkoły na lokalizacji tego przed­sięwzięcia podyktowany był doskonałą bazą dydaktyczną, jaką posiada Gimnazjum (pełnowymiarowe boisko trawiaste, boisko ze sztuczną nawierzchnią, treningowe boiska trawiaste, dwie sale gimnastyczne, siłownia) oraz odpowiednią kadrą pedago­giczną i trenerską. Atutem jest także bliskie usytuowanie szkoły przy obiektach sportowych. Warto dodać że jest to drugi tego typu Ośrodek na Podkarpaciu. Uczniowie spoza Tarnobrzega, chętni do nauki i treningów mogą być zakwaterowani w pobli­skim internacie. Wszyscy uczestnicy tego projektu mają zapew­nioną wykwalifikowaną kadrę trenerską, opiekę medyczną i psychologiczną a także zapewnione darmowe posiłki, sprzęt sportowy i treningowy, uczestnictwo w obozach i zgrupowa­niach. Szkolenie sportowe w klasach piłkarskich prowadzone jest w ramach programu i planu szkolenia sportowego Polskiego Związku Piłki Nożnej, w obowiązkowym tygodniowym wymia­rze co najmniej 14 godzin, równolegle z programem kształcenia ogólnego właściwego dla gimnazjum. Zajęcia piłkarskie prowa­dzą trenerzy I i II klasy.39 Objęcie Ośrodka opieką PZPN, umoż­liwia także jego finansowanie ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki, co sprawia iż rodzice nie będą ponosić żadnych kosztów związanych z uczęszczaniem dzieci do klasy sportowej.

Jedynym kryterium jakie należy spełnić, chcąc uczestni­czyć w tym projekcie to dobry stan zdrowia i zaliczenie testów sprawnościowych.

39 Informacje pochodzą z oficjalnej strony internetowej Miasta Tarnobrzega.

54

Page 56: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Klub Sportowy „Siarka” Tarnobrzeg

W lecie 1944 roku, Niemcy pod naciskiem wojsk sowieckich opuścili Tarnobrzeg. W ten oto sposób kończyła się prawie pięcioletnia okupacja miasta. Władzę w nim przejęli komu­niści pospołu z NKWD, gdyż teren ten, aż do ofensywy stycz­niowej 1945 roku, był strefą przyfrontową. Sytuacja ta utrud­niała niewątpliwie odradzanie się normalnego życia w mieście, w tym również życia sportowego. Jednak spragniona sportowej aktywności młodzież samorzutnie rozpoczęła jej uprawę, opartą głównie na grze w piłkę nożną. Warunki to tego były niesprzy­jające, gdyż stadion sportowy, główna przed wojną arena zma­gań piłkarskich zajęty był przez stacjonujące tu wojska sowie­ckie. Starano się więc rozgrywać mecze na miejskich łąkach i pastwiskach.

Należy w tym miejscu zaznaczyć iż prócz materialnych, tar­nobrzeski sport, w tym także piłka nożna, poniosły przede wszystkim straty nieodwracalne - straty ludzkie. Na zawsze z mapy sportowej miasta zniknęły kluby żydowskie, a ich zawod­nicy prawie w całości zostali wymordowani. Z ręki okupantów zginęło także kilkunastu działaczy i piłkarzy polskich (między innymi: Jasiński i Macoszek). Jeszcze inni (np. Gerula i Krasoń) pozostali na emigracji i do miasta już nie wrócili. Na początku 1945 roku reaktywowano część przedwojennych organiza­cji, w tym również kluby sportowe; Dzicovię i TG „Sokół”. To ostatnie zmieniło swoja nazwę na Tarnobrzeski Klub Sportowy „Sokół”. Powrócili do pracy sportowej przedwojenni działacze

55

Page 57: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Mecz dobroczynny na rzecz odbudowy sportu w Tarnobrzegu - 1945 rok.

i zawodnicy. Jednak trudno było szybko uzupełnić wojenne straty, a dodatkowo przedwojenni zawodnicy byli o pięć lat starsi, co w sposób oczywisty sprawiało iż część z nich musiało się z racji wieku pożegnać się z czynnym uprawianiem sportu. Bra­kowało także zaplecza materialnego i funduszy. Braki te próbo­wano przezwyciężyć różnymi sposobami. Na przykład wspo­mniany już KS „Sokół” organizował specjalne zabawy sportowe, z których dochód przeznaczony był właśnie na jego bieżące funkcjonowanie i zakup potrzebnego sprzętu sportowego. W Komitecie Honorowym jednej z takich zabaw z 4 sierpnia 1945 roku zasiadali obok siebie (jeszcze) zarówno przedstawi­ciele nowej „ludowej” władzy, jak też byli działacze okupacyj­nego Polskiego Państwa Podziemnego.40 Do dziś starzy tarno- brzeżanie wspominają mecz charytatywny, w którym wzięły udział najznaczniejsze persony w mieście, poprzebierane,

40 Zaproszenie na zabawę sportową, druk. Fr. Cwynara, Tarnobrzeg 1945, zbiory autora.

56

Page 58: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

w różne dziwaczne, bynajmniej nie sportowe stroje. Wszystko po to by przyciągnąć jak najwięcej widzów i zdobyć choćby skromne fundusze na rozpoczęcie sportowej działalności.

Ostatnia drużyna Dzicovii przed rozwiązaniem klubu (1950r?).

Jednak sielanka ta nie trwała zbyt długo. Zastąpiły ją represje nowej władzy skierowane przeciw społeczeństwu. Rozpoczęto budowę totalitarnego systemu, w którym wszystko, również i sport miało być całkowicie podporządkowane państwu. Dzia­łania te uległy nasileniu po sfałszowanych wyborach 1947 roku.

We wrześniu 1949 roku Biuro Polityczne KC PZPR przy­jęło uchwałę „w sprawie kultury fizycznej i sportu”, która była przeniesieniem na polski grunt rozwiązań sowieckich z grud­nia poprzedniego roku, dotyczących funkcjonowania sportu. Miał się on teraz stać jednym z narzędzi ideologicznych, wprzęg­niętych w budowę „postępu, internacjonalizmu i socjalizmu” W oparciu o tę uchwałę likwidowano dotychczasowe kluby sportowe, pozbawiając je, tak samodzielności, jak i również nazwy. W ich miejsce powoływano nowe „zorganizowane przez

57

Page 59: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Dnia & miesiąca Augusta Roku Pańskiego 1945 — w iz­bach gościnnych starościńskiego Urzędu Injormatiae et Propa- gandae sumptem zacnego i gwoli uciechy a igrzysk wszelakich oraz igr nauperorum fundowanego Clubu „Sokół” — odbędzie się FESTUM UROCZYSTE a zabawne, z muzyką, tańcami i go­dziwym, a obfitym wypitkiem.

Aby zasię, zacny Obywatel cnej naszej Rzeczypospolitej, za jakieqo Go przecie uważamy, splendoru onej imprezie przyczynił—najpokorniej Go za­praszamy wraz z p^zezacnę Rodzinę z której specjalnie Białogłowy, a Podwiki wszelakiej formy i moderunku dla tanów, a swywolnej zabawy inwitujemy.

Brać zasię wojenna lubo i cywilnego stanu w grosiwo kaletę zasobnę majęcę, godny najdzie dla swych chędów ukonłetowanie w y/sp»niałem bu- fetum, gdzie i dla gardła i dla brzucha wiele przeróżnych delidi za-ne To­warzystwo naęotowało. Będzie zatem i okowita specjalna, likworów różnych stęqwie pełne, piwa dzikowskiego antałki, win i bakalów bisurmańskich be- czółki pełne, a w onym przez wszystkich „bimber" zwanym napitku tępać się będzie można.

Tak tedy Panie Rracie, nie chowając węża w kieszeni, a bądź jakie naw- dziawszy szaty — bych i podróżną opończę nawet — spiesz ku nam już o godzinie 9-tej a wieczora, specjalnie zaś dlatego, aby znakomita orkiestra po próżnicy do tanów nie grała.

Dziewoj! lub pachołkowi przy odrzwiach siedzącemu od jeducj persony zło­tych polskich 23 dać wypada, by wpuścił do środka, zwłaszcza iż sumptem tym in- strumeuin i przyodziewek dla igr sposobny zakupionym będzie.

O tern jeszcze wjadomcm czynimy wszem wobec, iż rękodajni w bufetum siedzący, surowo nakazane mają, by jaknajniższe pobierali ceny, każdy więc godnie ten wieczór wiwatami uczcić będzie w staniu, a niejeden pewnie pofolgowawszy fan­tazji. gdy mu trunek w czuprynę buchnie snadnie i pod stołem, jako bez życia zna­leźć się może.

Dan w Tarnobrzegu, dnia# Augusta 1945 r.

Za R.egimenfarzy Fesłum.

Prezes: Sienkiewicz Jan

Viceprezes: Mgr. Krymski Jan Sekretarz: Szymański Sł.

Zaproszenie na zabawę sportową organizowaną przez KS Sokół, 4.08.1945.

związki zawodowe zrzeszenia sportowe”, które miały stać się „właściwą bazą ideową, wychowawczą i materialną ruchu spor­towego klasy robotniczej”. W efekcie tych postanowień zaczęły

58

Page 60: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

w całym kraju powstawać nowe związki sportowe, wchodzące w skład tworów zwanych Zrzeszeniami Sportowymi, grupują­cymi pracowników poszczególnych służb czy branż. Zastąpiły one dawne, mające ogromne tradycje Kluby. Tak oto znikły ze sportowej mapy „Wisła”, „Cracovia”, „Legia” i inne słynne „marki”, a w ich miejsce Polskę „zalały” różnego rodzaju, „Ogniwa”, Sparty”, „Zrywy”, „Gwardie”, „Unie”, „Włókniarze” czy „Budowlani”. Każde z nich miało swojego, oczywiście ideo­logicznie „słusznego” patrona, oraz zarząd całkowicie podpo­rządkowany władzy polityczno-partyjnej.

Wedle tego schematu przebiegały również zmiany w sporcie tarnobrzeskim. Rozwiązano mające wieloletnie tradycje: „Sokół” i „Dzikovię”, a w ich miejsce powołano do życia zrzesze-

Przed meczem: Sparta Tarnobrzeg - ZZS Mokrzyszów.

nie Sportowe „Unia”. W 1949 roku w wyniku kolejnej reorga­nizacji życia sportowego utworzono Zrzeszenie Sportowe „Ogniwo”. Pięć lat później, 19grudnia 1954 roku odbyłsię w War­szawie Zjednoczeniowy Zjazd Delegatów Zrzeszeń Sportowych,

59

Page 61: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

na którym postanowiono powołać do życia nowe, kolejne już Zrzeszenie Sportowe „Sparta”, w skład którego weszli sportowcy z istniejących wcześniej, a teraz rozwiązanych różnych zrzeszeń. „Sparta” jednoczyć miała w swoich szeregach członków branżo­wych związków zawodowych. Tarnobrzeskie Koło „Sparty”, mające swoja siedzibę przy ulicy Mickiewicza 9, podlegało cen­trali zrzeszenia znajdującej się w Rzeszowie. Na czele Koła stała Rada, podległa Radzie Wojewódzkiej Zrzeszenia. Długoletnim przewodniczącym tarnobrzeskiej Rady był ceniony, miejscowy prawnik, Jan Bokwa, a funkcje sekretarza pełnił znany społecz­nik, a przed wojną znakomity piłkarz; Karol Mączka. Z czasem Koło Sportowe „Sparta” przemianowano na Klub Sportowy o tej samej nazwie. Występował on w rozgrywkach na poziomie tzw. B-klasy, potykając się głównie z zespołami z najbliższej oko­licy. Mecze u siebie, rozgrywano na miejscowym stadionie.

Przed meczem Sparta Tarnobrzeg-Ruch Chorzów (1956 rok)W białym stroju G. Cieślik. W środku sędzia S. Szymański.

Rok 1956, który przyniósł tzw. „odwilż” popaz'dziernikową, zapoczątkował także przełom w polskim sporcie. Kończył się czas stalinizmu, najbardziej represyjnej formy rządów komuni­

60

Page 62: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

stycznych w Polsce, a zaczynała się „era gomułkowska”, która przyniosła długo oczekiwane zmiany. Dały się one rychło odczuć również na gruncie sportu. Doprowadziły one między innymi do likwidacji Zrzeszeń Sportowych i powrotu do życia klubów, które teraz odzyskiwały swoja tożsamość i nazwy.

Ogromnym wydarzeniem w tamtym czasie i to nie tylko sportowym był przyjazd do Tarnobrzega słynnego Ruchu Cho­rzów z Gerardem Cieślikiem w składzie. Wielokrotni mistrzo­wie Polski, bez problemu przy pełnych trybunach pokonali miejscowa „Spartę”.

W 1956 roku przywrócono na moment Zrzeszenie Spor­towe „Unia”, w ramach którego, rok później utworzono Koło Sportowe „Siarka” Tarnobrzeg. Nazwa ta była odbiciem zmian jakie zaszły w mieście i okolicy a stały się skutkiem odkrycia tu złóż siarki i początków jej wydobycia. Wśród inicjatorów tego sportowego przedsięwzięcia byli tak miejscowi działacze (Jan Bokwa, Stanisław Szymański, Zdzisław Michalski), jak i przedstawiciele przemysłu siarkowego (Kazimierz Orzechow­ski, Augustyn Golba, Aleksander Trojan), który obejmował patronat nad klubem. Parę miesięcy później, już po rozwiąza­niu wszystkich Zrzeszeń sportowych w Polsce, Koło Sportowe „Siarka” przekształcono w Klub Sportowy, zostawiając nazwę.

Wśród powołanych pięciu sekcji sportowych: piłki nożnej, lekkiej atletyki, siatkówki, tenisa stołowego i szachów, niewąt­pliwie od samego początku największą popularność wśród kibi­ców zdobyli piłkarze. Nowopowstała drużyna piłkarska „Siarki” Tarnobrzeg, swój pierwszy sezon rozgrywała w B-klasie, a jej trenerem został Stanisław Szymański. Już ten inauguracyjny sezon przyniósł sukces, jakim bez wątpienia był awans drużyny do klasy A rozgrywek ligowych. Wtedy też zaszła zmiana na sta­nowisku trenera, wspomnianego Szymańskiego, który został kierownikiem drużyny, zastąpił sprowadzony z Mielca Eustachy Poticha. Niestety na następny awans trzeba było czekać aż sie­dem lat. Już początki gry w A-klasie pokazały piłkarzom, trene­

61

Page 63: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

rom i kibicom jaka jest prawdziwa wartość drużyny. „Zaczęło się od efektownych zwycięstw.- czytamy w miejscowej, archiwalnej prasie. A jak się skończyło? Najlepszym stosunkiem bramek w A-klasie i 3 miejscem, które nie daje upragnionego awansu, ani też nie zaspokaja piłkarskich ambicji naszego miasta i kom­binatu. Trudno winić piłkarzy za ten stan rzeczy, choć niektó­rzy usiłują i z tej pozycji rozpatrywać tegoroczne rozgrywki. Na pewno chcieli wygrać, na pewno dali z siebie co mogli. Świad­czy o tym liczba strzelonych bramek... Wydaje się jednak że nie w pojedynczych doszukiwać się należy słabości naszego zespołu piłkarskiego. Podstawowa słabość to brak jakiejkolwiek pracy z młodzieżą. ...Najlepszy nawet „importowany” zawodnik nie zastąpi piłkarza, który w klubie się wychował i klubowi zawdzię­cza swoje praktyczne umiejętności...”41

Pomimo pomocy coraz możniejszego, również pod względem finansowym sponsora jakim były prężnie rozwijające się kopal­nie i zakłady siarkowe, oczekiwane wyniki nie nadchodziły. Tak czynniki sportowe jak i - co było regułą ogólnopolską-partyjne, starały się dociec źródeł tej niemocy. Jeszcze na rok przed nadej­ściem oczekiwanego sukcesu, w podsumowaniu kolejnego nie­udanego sezony stwierdzano że „na słabość pracy dotychczasowej sekcji wpłynęło szereg czynników, a szczególnie brak zrozumie­nia i współpracy między zarządem klubu, sekcją, trenerami i zawodnikami.”42 Warto dodać iż w tym czasie po raz kolejny zmieniono szefa sekcji, którym ponownie został, wielce zasłu­żony w Tarnobrzegu działacz sportowy Stanisław Szymański. To właśnie kierowanej przez niego drużynie przyszło rok później świętować upragniony awans do ligi okręgowej. 4 lipca 1965 roku tarnobrzeski stadion był świadkiem ogromnej fety. W przerwie ostatniego w A-klasie meczu Siarki, oficjalnie gra­tulowano wejścia do III ligi. „Uroczystość otworzył Przewodni­

41 Siarka nr 12, 195942 Siarka, nr 11, 1964.

62

Page 64: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

czący Komitetu Spartakiadowego dyrektor Paweł Rozwadowski. Po powitaniu przybyłych gości i życzeniach złożonych piłka­rzom zabrał glos Sekretarz Komitetu Zakładowego PZPR tow. Wojtowicz”43 Warto więc wymienić nazwiska piłkarzy, dzięki którym Siarka osiągnęła swój pierwszy znaczący sukces. Byli to: Aleksander Bonarski, Stanisław Szczytyński, Walenty Cieśla, Mieczysław Paź, Marian Miłchałuszko, Jan Wiącek, Jerzy Kur-

Drugoligowa drużyna Siarki w sezonie 1978/1979. Górny rząd od lewej: K. Malinowski, J. Kazalski, M. Dąbrowski, M. Iwanicki, W. Ciba.

Rząd środkowy: trener. P. Strzelecki, kierownik drużyny L. Kwaśniak, M. Jagodziński, W. Mróz, K. Rzeźny, P. Wiśniewski, S. Szarek,

II trener Sz. Kozłowski, kier. tech. J. Kielar. Siedzą: L. Rusek, M. Włoch, R. Kużma, E. Dereń, A. Krzyżek, J. Kosiorowski.

dziel, Bronisław Prokop, Tadeusz Nedzi, Bronisław Pieprzyk, Marian Płaneta, Ryszard Plamitzer, Bogusław Lipczyński, Krzysztof Pyka, Stanisław Lubera, Kazimierz Kozubal, Cioł- kosz, Pyka, Czerwiński, Kubrak, Urzędowski, Maleńki, Kurdziel.

43 Siarka nr 12, 1965

63

Page 65: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Już pierwsze mecze w wyższej klasie rozgrywek pokazały iż Siarka nie będzie liczącym się w walce o awans zespołem, mimo iż podejmowano różne wysiłki, w tym próby zmiany stylu gry. Jednym ze sposobów na sukces miało być także zatrudnie­nie nie tylko nowego, ale też zagranicznego trenera. Był nim Węgier, były reprezentant tego kraju Rudolf Potkolo. Ten przy­były do Tarnobrzega w 1966 roku szkoleniowiec, miał już za sobą pobyty w kilku polskich klubach, między innymi w ŁKS-ie Łódź i Wiśle Kraków. Jego praca w Tarnobrzegu nie przyniosła jednak spodziewanych wyników i po sezonie opuścił siarkowy klub. Zastąpił go miejscowy szkoleniowiec Edward Mikusinski. Również i ta zmiana nie wpłynęła radykalnie na grę i wyniki siar- kowców. Nie dziwiły więc komentarze sfrustrowanych kibiców, dziennikarzy i sponsora. „Sytuacja taka na pewno nie zadowala kibiców, działaczy i kierownictwa naszego kombinatu. Mamy szanse i ambicje aby poziom naszego życia sportowego w Zagłę­biu Siarkowym, jego prężność i rozmach były co najmniej równe tej prężności i rozmachowi jakie cechują cały kombinat”44 Dalej więc starano się szukać rozwiązania tej sytuacji. Jednym ze spo­sobów miał być szczególny patronat jakim objęto poszczególne sekcje w klubie, w tym piłkarską, „...z zadowoleniem należy przy­jąć decyzje władz politycznych i administracyjnych przedsiębior­stwa powołujących w trosce o zacieśnienie więzów między załogą a klubem, o podnoszenie na wyższy poziom życia sportowego, wydziałowych „mecenasów” poszczególnych sekcji... powie­rzając poszczególnym wydziałom czy zakładom funkcje opie­kuna danej sekcji, nakłada się na nie poważne obowiązki. Do zadań zakładu opiekuńczego należeć będzie m. in.obok nawią­zywania ścisłej współpracy z kierownictwem sekcji, konkretna pomoc w zakresie budowy i konserwacji obiektów sportowych i sprzętu, popularyzacja sportu wśród załogi, pomoc w akcji wychowawczej wśród członków sekcji oraz opieka nad zawodni­

44 Siarka nr 11, 1968

64

Page 66: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

kami-pracownikami danego wydziału.”45 Ostatni fragment zda­nia rzuca światło na model finansowania sekcji, a szczególnie sposobu zapłaty zawodnikom za ich grę. Model ten był typowy dla całego sportu w okresie PRL-u i polegał na zatrudnia­niu zawodników na etatach w patronackich firmach, (w przy­padku „Siarki” był to Siarkopol), i wpłacaniu im comiesięcznej pensji za fikcyjne wykonanie przewidzianej umową pracy.

Długo oczekiwane, wymierne sukcesy piłkarzy przyszły dopiero w początkach lat 70-tych. Rozpoczynała się dekada Gierka, a wraz z nią z propaganda sukcesu na wszelkich polach i we wszystkich miejscach. Klub otrzymał od zakładowego spon­sora dodatkowe środki pieniężne, co poskutkowało uprag­nionym awansem do ligi międzywojewódzkiej w 1972 roku. Dwa lata później piłkarze i ich kibice świętowali wejście do drugiej ligi. Niewątpliwie, ten drugi sukces był także dzie­łem nowego szkoleniowca, 32 letniego wówczas Oresta Leń- czyka, który w ten sposób rozpoczynał swoją niezwykłą i pełną sukcesów (trwającą do dzisiaj) karierę. Piłkarze Siarki w dro­dze do upragnionego awansu, najpierw w rzeszowskiej klasie okręgowej wywalczyli pierwszą lokatę, a następnie w barażach pokonali znacznie bardziej od siebie renomowane drużyny: Startu Łódź i Unii Tarnów. Drugim trenerem Siarki był wów­czas Szymon Kozłowski. Należy przypomnieć w tym miejscu nazwiska piłkarzy, którzy osiągnęli ten sukces. Byli to: Marian Iwanicki, Jerzy Turek, Andrzej Kurek, Władysław Mróz, Marek Dąbrowski, Wiktor Wilk, Andrzej Krzyżek, Stanisław Sza­rek, Paweł Strzelecki, Wiesław Gardzioła, Henryk Goik, Jan Kosiorowski, Stanisław Gielarek, Stanisław Stępień, Janusz Korpanty, Jan Kazalski, Józef Jankowski i Grzegorz Kopek. Rychło się jednak okazało że gra w II lidze wymaga większych umiejętności, poświęcenia i środków. Wielu z tych elementów

45 Tamże

65

Page 67: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Michał Maleńki

piłkarze Siarki nie posiadali w nadmiarze, stąd ich pobyt w gro­nie drugoligowców trwał tylko pięć lat. Zanim jednak doszło do spadku, mieliśmy miłe złego początki. Pierwszy sezon gry w II lidze nie zapowiadał wszak takiego końca. Siarka, z której odszedł trener Orest Lenczyk, a zastąpił go Bogusław Widaw­ski, zajęła ósme miejsce w tabeli, notując świetne występy przeciw takim potentatom jak Stal Rzeszów, GKS Katowice, czy Piast Gliwice. Nie uchroniła się jednak również przed sro­motnymi porażkami jak na przykład 0:5 w Katowicach. Dla pełności statystyki warto odnotować iż pierwszego goła dla Siarki w jej występach w drugiej lidze strzelił w meczu ze Stalą Rzeszów Henryk Goik. Kolejny sezon przyniósł rozczarowa­nie kibicom, którzy marzyli o kolejnym awansie swoich pupili. Dwunasta lokata w lidze nie zaspokajała tych oczekiwań. Jak zwykle w takich sytuacjach winą obarczono trenera, którego jeszcze w trakcie trwania rundy zastąpił dotychczasowy asystent Michał Maleńki.

66

Page 68: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Znacznie lepiej było w sezonie 1976/1977, kiedy to Siarka zajęła 4 miejsce, mimo iż zespół opuścili doświadczeniu piłka­rze: Małnowicz, Goik, Kurek i Turek. Przypieczętowaniem dobrej gry było pokonanie na własnym boisku, zwycięscy dru- goligowej rywalizacji Polonii Bytom. Nie dziwiło więc że po tak udanym sezonie oczekiwania na awans wydawały się realne. „Siarka” z nowym trenerem Pawłem Strzeleckim zdołała jedynie uplasować się na ósmej pozycji. Nie dawało to jednak, nawet w najczarniejszych scenariuszach, powodów do myśli o nadej­ściu katastrofy. Ta jednak nastąpiła i to w następnym sezonie 1978/1979. Pomimo 10 miejsca po pierwszej rundzie, wiosenna przyniosła wspomniany spadek do III ligi. Bolesnym sprawdzia­nem realnej siły siarkowców był ich ostatni mecz z pewnym już awansu Górnikiem Zabrze, który rozbił siarkowców 4:1. Szuka-

Drużyna „Siarki” 1983 r.

jąc przyczyn porażek, zwracano uwagę na słabą skuteczność napastników, brak zgrania pomiędzy poszczególnymi forma­cjami i niezadowalającą grę drugiej linii oraz duże ubytki

67

Page 69: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

kadrowe. Pomimo tych niepowodzeń wydawało się że „Siarka”, nie tylko może szybko wrócić do II ligi, ale też z optymizmem patrzeć na swoją przyszłość. Wszystko to za sprawą jednego z największych sukcesów w historii klubu.

W roku 1979 jego juniorzy pod wodzą trenera B. Lipczyń- skiego zdobyli wicemistrzostwo Polski, przegrywając w finale po wyrównanej grze 2:1 ze swoimi rówieśnikami ze Śląska Wrocław. Jedyną bramkę dla siarkowców strzelił w tym spotka­niu Janusz Osmolą. Skład srebrnej drużyny „Siarki” był nastę­pujący: Wyparło, Baska, Przykaza, Tyburski, Sroczyński, Bałata, Krajanowski, Zieliński, Osmolą, Paź, Rutyna, Stelmach, Boy. Relacjonujący to spotkanie zasłużony i wielokrotny trener siar­kowców E. Mikusinski pisał: „Porażka 1:2 z bardziej dojrzałym i o większych umiejętnościach przeciwnikiem nie przynosi żad­nej ujmy młodym piłkarzom z Tarnobrzega. Zapisali oni chlubna kartę w historii piłkarstwa tarnobrzeskiego... Postawa zawodników „Siarki” w meczach eliminacyjnych, półfinało­wych, jak i w samym finale, potwierdziła że tytuł wicemistrza Polski przypadł jak najbardziej zasłużenie zawodnikom trenera Bogusława Lipczyńskiego... Jednomyślność i pracowitość zawodników, konsekwentna i rozumna praca szkoleniowo- -wychowawcza trenerów, zaangażowanie działaczy - to droga do celu.”46 Niestety główni twórcy tego sukcesu, czyli piłkarze, nie stali się bazą pod budowę nowej drużyny. Najlepsi z nich bądź rozpoczęli studia (Jacek Zieliński, Jacek Paź, Janusz Osmolą), bądź zasilili inne kluby (Edward Tyburski, Janusz Stel­mach przeszli do Stali Mielec, Mirosław Myśliński do Widzewa Łódź). Jeszcze inni zostali powołani do odbycia służby wojsko­wej. Ten ogromny sukces to efekt między innymi bardzo rozbu­dowanej pracy szkoleniowej. Dość powiedzieć ze pod koniec lat siedemdziesiątych prócz drużyny drugoligowej, „Siarka” posia­dała także zespoły w klasie wojewódzkiej (tak seniorów jak

46 Siarka

68

Page 70: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

<31

Trener Szymon Kozłowski z reprezentacją woj. tarnobrzeskiego, która w 1990 roku zdobyła brązowy medal w turnieju o Puchar W. Kuchara.

i juniorów) a zespół juniorów młodszych grał w klasie między­wojewódzkiej. Dodatkowo Klub posiadał klasę młodzików i trzy grupy początkowego szkolenia.

Nikt wtedy nie przypuszczał że trzecioligowa kwarantanna piłkarzy „Siarki” potrwa aż 10 lat. Pomimo coraz lepszych warunków treningowych, oraz materialnego wsparcia ze strony strategicznego sponsora, nie udało się powrócić w drugoligowe szeregi. Szukano różnych rozwiązań, które mogły by przynieść sukces. Ponownie powrócono do pomysłu przydzielenia poszczególnym sekcjom zakładowych opiekunów. Dla piłkarzy, tym razem miała być nim Kopalnia Machów. W działaniach tych nie mogło zabraknąć także stanowiska Partii. „Zakładowa Organizacja PZPR na swoich zebraniach dokonała oceny poszczególnych sekcji i uznała za konieczne położenie naci­sku również na pracę ideowo-wychowawczą”.47 Nie obyło się

47 Siarka, nr 1, 1977

69

Page 71: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

przy tym bez wszechobecnej w tamtym czasie propagandy suk­cesu. „KS Siarka jako klub przyzakładowy działa w oparciu o program zatwierdzony przez władze polityczno-społeczno- -administracyjne. W wyniku prawidłowej realizacji tego pro­gramu klub zajmuje pierwsze miejsce w regionie... O rozwoju klubu świadczy m.in. wzrost liczby członków z 8632 w roku 1972 do blisko 10 tysięcy w roku 1976...Praca ideowo-wychowawcza prowadzona jest w klubie przez istniejące tam Oddziałowe Organizacje Partyjne. W jej skład wchodzą działacze sportowi, trenerzy, instruktorzy, zawodnicy, pracownicy administracji. Na zebraniach OOP dokonuje się systematycznej oceny poszcze­gólnych sekcji sportowych w okresie przygotowawczym, w trak­cie rozgrywek i po ich zakończeniu, a ponadto organizację zgrupowań szkoleniowych... Egzekutywa pozytywnie oceniła działalność klubu, stwierdzając systematyczny postęp w uzyski­waniu coraz lepszych wyników sportowych i wychowawczych.”48 Partia wierząc w wyjątkowy wpływ ideologii na dokonania sportowców, postanowiła wzmóc swoją politykę, dodatkowo angażując w nią działający w Siarkopolu Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, którego członkowie mieli przeprowadzić prace organizacyjne wśród zawodników w celu zorganizowania w Klubie, koła tej organizacji. Nie przyniosło to jednak prze­łomu w grze piłkarzy Siarki. Nastąpił on dopiero pod koniec lat 80- tych, kiedy to drużynę objął Janusz Gałek, który swoimi metodami doprowadził ją w roku 1989 do upragnionego powrotu do II ligi. Zwiastunem tego sukcesu był już sezon poprzedni, kiedy to Siarka uplasowała się na drugim miejscu, a jej napastnik Michał Gębura z 30 strzelonymi golami został królem strzelców. Po zdobyciu w 1989 roku pierwszego miejsca w rozgrywkach trzeciej ligi drużyna Siarki przystąpiła do meczów barażowych, w których stawką był awans do drugiej ligi. Prze­ciwnikiem siarkowców okazał się GKS Bełchatów, z którym

48 Tamże

70

Page 72: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

na wyjeździe Siarka zremisowała, by u siebie zanotować skromne, aczkolwiek jakże ważne zwycięstwo 2:1. Prócz trenera i działaczy, głównymi sprawcami tego sukcesu byli piłkarze: Jaskot, Raczka, Bartoszewski, Stefański, Gębura, Sudoł, Padwinski, Zieliński, Igras, Walski, Buczek, Kuczek, Kobylań­ski. Przy okazji wejścia do II ligi „Siarka” ustanowiła kilka rekor­dów; nie przegrała żadnego meczu, odniosła 17 zwycięstw i 9 spotkań remisując. Kilka zwycięstw miało rozmiar tzw. „hoke­jowych” m.in. 8:1 z Orlętami Dęblin i 7:1 z Czarnymi Radom. W sumie „Siarka” strzeliła 64 gole co dawało średnią skutecz­ność prawie 2,5 bramki na mecz.

Druga drużyna Siarki pod wodzą Sz. Kozłowskiego. Stoją od lewej; trener Kozłowski, K. Tęcza, Ł. Sleboda, G. Dryka, S. Bednarczyk, J. Piątkowski,

m. Stalic, K. Tomanek. M. Tworek, Ł. Maj, kierownik R. Wojtaszek. Dolny rząd: G. Gugała, M. Gielarek, Ł. Wojtaszek, M. Danielewicz,

M. Antkiewicz.

71

Page 73: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Inauguracyjny mecz w II lidze przyszło drużynie rozegrać z rywalem zza miedzy Stalą Stalowa Wola. „Święte derby” wygrali tarnobrzeżanie 1:0, a pierwszą bramkę w nowym sezo­nie zdobył dla nieb niezawodny Michał Gębura z karnego. Zwycięstwem siarkowców zakończył się także mecz tych dru­żyn inaugurujący rundę wiosenną. Ostatecznie w pierwszym sezonie swoich występów w II lidze zespół Siarki zajął dwuna­ste miejsce w tabeli, a jego najlepszy strzelec Michał Gębura z jedenastoma trafieniami uplasował się w czołówce strzelców. Warto w tym miejscu odnotować także zmianę trenera. Wiosną do Motoru Lublin odszedł Gałek, którego zastąpił jego dotych­czasowy asystent Janusz Fitas. W sumie udany sezon w II lidze sprawił iż działacze Siarki podjęli decyzję o rozpoczęciu walki o historyczny cel, jakim byłby niewątpliwie awans do I ligi. Pozy­skano tak nowych zawodników (Konrad Paciorkowski, Modest Boguszewski, Tadeusz Grula, Mariusz Gromek, Edward Tybur- ski) jak też niezbędne środki finansowe. Bardzo ważnym w tej całej akcji okazał się powrót do Tarnobrzega Janusza Galka. Na efekty tych działań nie trzeba było długo czekać. Już w sezonie 1990/1991 zespół „Siarki” stał się rewelacją rozgrywek zajmując ósmą lokatę w tabeli i nie przegrywając meczu na własnym boi­sku. Siarkowcy zaczęli go od zwycięstwa nad Gwardią Warszawa 2:1, a pokaz swoich możliwości zademonstrowali w meczu z lide­rem jesieni Stalą Stalowa Wola 4:1. Dążącym do upragnionego celu tarnobrzeskim piłkarzom z pomocą przyszła także odro­bina szczęścia, gdyż tak należy traktować umieszczenie „Siarki” w grupie wschodniej, zreorganizowanych przez PZPN rozgry­wek II ligi. W przeciwieństwie do zachodniej, ta uznawana była za zdecydowanie słabszą. Nadarzała się więc wyjątkowa okazja do podjęcia „szturmu” na pierwszoligowe boiska. Dzia­łacze na wniosek trenera Gałka dokonali kolejnych wzmocnień zespołu, w wyniku czego do drużyny przybyli: Piotr Porębny, Jacek Bayer i Henryk Sawosz. Już bezpośrednie przygotowania do nowego sezonu zapowiadały możliwość nadejścia upragnio­

72

Page 74: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

nego awansu do piłkarskiej elity. W lipcu 1991 roku zakoń­czył się rozgrywany od wielu lat coroczny turniej o Puchar Lata. Wzięła w nim udział również „Siarka”, która rywalizo­wała z I-szo ligowymi zespołami: Lecha Poznań, Motoru Lub­lin i Stali Mielec. Po ostatnim zwycięstwie, właśnie nad Stalą, trofeum znalazło się w rękach tarnobrzeżan. Dziennikarz lokal­nej prasy dokonując oceny turnieju pisał: „...trenerowi Janu­szowi Gałkowi udało się stworzyć interesujący zespół, mogący sporo namieszać w nadchodzących rozgrywkach II ligowych”49 Słowa te okazały się być prorocze. Pomimo niezbyt udanego początku rozgrywek (w trzech pierwszych meczach „Siarka” zremisowała bezbramkowo z Avią Świdnik i przegrała z Che­mikiem Bydgoszcz) dalsze mecze pokazały dobre przygotowa­nie do sezonu. Na półmetku rozgrywek tarnobrzeżanie byli już liderem. Druga runda była również bardzo udana, choć roz­poczęła ją porażka w Świdniku. Jednak dalsze mecze ukła­dały się po myśli siarkowców, wynikiem tego był historyczny awans do pierwszej ligi. Zbiegło się to z 35-leciem KS „Siarka”. Ostatni mecz drużyna rozegrała u siebie, a jej przeciwnikiem była Cracovia. Zwycięstwo 3:0 i dwie bramki Kucharskiego, sprawiły iż dzień 6 czerwca 1992 roku przeszedł do historii tak klubu jak i miasta. Wyczyn siarkowców został doceniony rów­nież przez sportowych komentatorów, którzy czterech zawod­ników „Siarki”: Paciorkowskiego, Porębnego, Tyburskiego i Kobylańskiego umieścili w drużynie gwiazd „drugiego frontu” Wymieńmy zatem nazwiska głównych sprawców tego sukcesu:

Bramkarze: Konrad Paciorkowski, Henryk Sawosz

Obrońcy: Artur Adamus, Modest Boguszewski, Herbert Boruc, Michał Kozłowski, Piotr Poręby, Sylwester Rączka, Zbigniew

49 Nowiny Rzeszowskie, 21.07.1991.

73

Page 75: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Rejczyk, Marek Sadowski, Edward Tyburski, Grzegorz Wilczok, Krzysztof Złotek.

Pomocnicy: Krzysztof Dziubek, Mariusz Gornak, Wojciech Klich, Andrzej Kobylański, Mariusz Kukiełka, Grzegorz Roz- mus, Józef Stefanik, Krzysztof Stępień, Zbigniew Walski, Piotr Woźniak, Jacek Zieliński.

Napastnicy: Roman Buczek, Cezary Kucharski, Stanisław Kuczek, Janusz Mulawka, Krzysztof Przypkowski, Mariusz Stępień.

Paradoksem pozostawał fakt iż „Siarka” wywalczyła uprag- niony awans w sytuacji gdy finansowa sytuacja jej strategicznego sponsora czyli KiZPS Siarkopol stawała się coraz trudniej- sza. Musiało to rodzić uzasadnione obawy nie tylko o postawę

Trener Janusz Gałek i jego pierwszoligowa Siarka.

74

Page 76: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Rok 1992. Górny rząd od lewej: M.Holuk (masażysta), P.Porębny,R.Buczek, A.Kobylański, C.Kucharski. A.Mażysz (kierownik drużyny). Rząd środkowy od lewej: J.Fitas (drugi trener), E.Tyburski, J.Zieliński,

S.Rączka, K.Złotek, H.Borus, W.Jugo (kierownik sekcji).Dolny rząd od lewej: Z.Rejczyk, T.Grula, K.Paciorkowski, J.Gałek (trener),

K.Dziubel, M.Gromek.

zawodników ale też o dalszą przyszłość klubu. Pierwszy mecz w ekstraklasie, długo oczekiwany przez kibiców (na stadion przyszło ich ponad 3 tysiące) był podwójnie niezwykły. Raz ze względu na to iż był inauguracyjny, dwa iż zakończył się wal­kowerem dla „Siarki”, gdyż jej przeciwnik Olimpia Poznań nie przybyła do Tarnobrzega. Niestety z pierwszego meczu wyjazdo­wego z Legią Warszawa siarkowcy wrócili na tarczy przegrywając 0:2. Pozostałe spotkania to typowa gra w kratkę, i do ostatnich meczy „Siarka” nie mogła być pewna pozostania w ekstraklasie. Dopiero zwycięstwo w Zabrzu nad Górnikiem 2:1 odniesione na dwie kolejki przed końcem sezonu dały pewność pozostania drużyny z Tarnobrzega w gronie najlepszych. Ostatecznie Siarka zajęła 12 miejsce.

75

Page 77: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Janusz Gatek w ramionach kibiców po awansie do pierwszej ligi.

Sukcesy klubu i postawę jego piłkarzy dostrzegli również selekcjonerzy reprezentacji Polski. Andrzej Kobylański powo­łany został do kadry narodowej na Igrzyska Olimpijskie w Bar­celonie, gdzie Polski zespół zdobył srebrny medal. Natomiast siarkowa młodzież: Mariusz Kukiełka i Sylwester Janowski powołani do reprezentacji do lat 16 zostali złotymi medalistami Mistrzostw Europy. Mało kto się spodziewał się więc, iż sezon następny (1993/1994) będzie ostatnim dla piłkarzy „Siarki” w szeregach ekstraklasy. Zaczęło się od porażki w Łodzi z Widze­wem i sromotnego lania w trzeciej kolejce w Warszawie, gdzie Legia rozgromiła Siarkę 6:3. Ostatecznie rundę jesienną tarno- brzeżanie zakończyli na przedostatnim miejscu w tabeli. Runda wiosenna niestety nie odwróciła tej tendencji, nie wpłynęła na jakość gry siarkowców i nie zmieniła ich miejsca w tabeli. W konsekwencji po dwóch sezonach gry w I lidze „Siarka” spadła do niższej klasy rozgrywek. Nie był to koniec złych wie­ści dla zespołu. Jeszcze w trakcie sezonu odszedł najlepszy jego zawodnik Cezary Kucharski, a po zakończeniu rozgrywek tre­

76

Page 78: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

ner Janusz Gałek. Ten ostatni tak tłumaczył przyczyny niepo­wodzenia prowadzonej przez siebie drużyny; „Muszę przyznać że nie trafiłem zimą z transferami. Liczyłem że nowe nabytki - Ząbek, Berensztajn, Zagórski - pomogą Siarce i mnie w utrzy­maniu się w I lidze Niestety zawiodłem się... Moją winą były chybione transfery, bo w tej sprawie miałem wolną rękę... Spad- liśmy z ekstraklasy bo zabrakło w Tarnobrzegu właściwej orga­nizacji... całą winę za spadek ponoszę ja.”50

W trakcie tej rozmowy Gałek stwierdził: „...zostawiam w Tarnobrzegu bardzo perspektywiczny zespół, z takimi uta­lentowanymi zawodnikami jak: Tomasz Kiełbowicz, Mariusz Kukiełka, Sylwester Janowski.”51 Po raz kolejny okazało się iż ten tak bardzo zasłużony dla „Siarki” trener miał rację. Drużyna już pod wodzą nowego trenera Włodzimierza Gąsiora po rocznym pobycie w sezonie 1994/1995 w II lidze ponownie awansowała do ekstraklasy. Zespół, który tego dokonał tworzyli:

Bramkarze: Sylwester Janowski, Marek Pawlak, Grzegorz Witoń

Obrońcy: Artur Adamus, Leszek Jędraszczyk, Tomasz Kiełbo­wicz, Rafał Oleniacz, Adam Ozimek, Edward Tyburski, Grze­gorz Wilczok, Krzysztof Złotek, Roman Żuchnik, Piotr Porębny

Pomocnicy: Dariusz Drągowski, Piotr Golczyński, Tomasz Komada, Mariusz Kukiełka, Jacek Kuranty, Mieczysław Ożóg, Jacek Rączkowski, Grzegorz Rozmus, Józef Stefanik, Olek Płaszczyński

Napastnicy: Andrzej Białek, Krzysztof Przypkowski, Artur Roz­mus, Mariusz Słomka, Krzysztof Zagórski

50 Przegląd Sportowy nr 102, 1994, s.4.51 Tamże

77

Page 79: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Dziennikarz miejscowej gazety tak opisywał atmosferę jaka towarzyszyła zawodnikom i kibicom w tamtych chwilach: „Gdy przed rokiem po przegranym meczu z ówczesnym Miliarderem Pniewy „siarkowcy” żegnali się z gronem osiemnastu najlep­szych drużyn w kraju mało kto wierzył w to że dwanaście mie­sięcy później ekstraklasa znów zawita do Tarnobrzega. W niedziele 4 czerwca o godzinie około 18.50 po zwycięskim spotkaniu z Motorem Lublin (2:1) „siarkowcy” i liczne grono ich kibiców mogli się cieszyć z powrotu do I ligi. Nim jednak nastą-

Sylwester Janowski i Mariusz Kukiełka po zdobyciu tytułu Mistrzów Europy do lat 16-tu.

pił ten radosny dla wszystkich moment, przez trzydzieści minut przeżywaliśmy chwile grozy... Lublinianie już w trzeciej minu­cie objęli prowadzenie... gdy Krzysztof Złotek pięknym strzałem wyrównał na 1:1, stało się jasne że tego meczu „Siarka” nie może przegrać... Po ostatnim gwizdku sędziego wspólnie z kibicami

78

Page 80: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

na płycie stadionu zatańczyli taniec radości, a koszulki, w któ­rych wywalczyli awans, stały się własnością kibiców.”52

Po awansie w sezonie 1995/1996 wszyscy byli pełni obaw - czy ten młody zespół, który tak dobrze prezentował się na boiskach Ii-ligowych da sobie radę w rozgrywkach ekstraklasy. Obawy te okazały się uzasadnione. Drużyna grała poniżej oczekiwań, tak władz Klubu jak i kibiców. Piętrzące się kłopoty finansowe oraz zmiana trenera w trakcie rundy rewanżowej. (W. Gąsiora zastępuje S. Gielarek.) pogłębiały jeszcze tę złą sytuację. Już pierwsze mecze pokazały iż potencjał „Siarki” nie jest na miarę ekstraklasy. Do rangi symbolu urastała porażka 2:7 z warszaw­ską Legią. Rundę jesienną siarkowcy zakończyli na ostatnim miejscu i tylko najwierniejsi w wiernych liczyli iż wiosna roku 1996 odmieni losy drużyny. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. „Siarka” nie potrafiła na trwałe przerwać złej passy, a jedynym plusem była decyzja trenera, w jakimś stopniu wymu­szona sytuacją kadrową, o radykalnym odmłodzeniu drużyny. Tworzyli ją teraz: Witoń, Kiełbowicz, Wilczok, Złotek, Kuranty, Drągowski, Kukiełka, Zagórski, Słomka, Przypkowski, Rozmus. Efektem tych działał było między innym pierwsze od pół roku zwycięstwo siarkowców odniesione 18 maja nad mielecką Stalą 2:0. Zwycięstwo to jednak „Siarce”, poza satysfakcją nic nie dawało, a na dodatek również dla lokalnego rywala oznaczało koniec marzeń o uratowaniu się przed spadkiem.

Tak oto już na kilka kolejek przed końcem rozgrywek los obu drużyn był przesadzony. W ostatnim swoim meczu w szeregach ekstraklasy „Siarka” na własnym boisku przegrała 2:0 z Hutni­kiem Kraków. Po roku gry w I lidze zespół opuścił jej szeregi. Decyzją PZPN sezon w II lidze „Siarka” rozgrywała w II grupie. Jego inauguracja wypadła okazale. Piłkarze tarnobrzescy roz­gromili u siebie Cracovię 5:1. Warto przypomnieć skład, w jakim drużyna rozpoczęła te rozgrywki: Janowski Kiełbowicz,

52 Siarka, nr 25, 1995.

79

Page 81: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Żuchnik, Wilczok, Jarzynka, Wyrzykowski, Drągowski, Złotek, Samiec, Słomka, Przypkowski, Rozmus, Kuranty. Nawet naj­więksi pesymiści nie przypuszczali iż to okazałe zwycięstwo to miłe złego początki. „W ostatnim występie w rundzie jesiennej przed własną, zresztą nieliczną publicznością (800 widzów) po raz kolejny piłkarze Siarki zagrali przeciętnie, momentami wręcz słabo. Zespół zupełnie nie przypomina drużyny, która na początku rundy jesiennej spisywała się dobrze.”53 Tak komen­towano remis z przeciętnym Świtem z Nowego Dworu. Począ­tek rundy wiosennej też mówiąc delikatnie do imponujących nie należał. W czterech pierwszych meczach „Siarka” zdobyła 2 punkty i spadła na 10 miejsce w tabeli. Potem było już tylko gorzej. W ostatnim meczu sezonu, a zarazem meczu ostatniej szansy piłkarze Siarki przegrali z RKS Radomsko 0:1, tym samym pieczętując swój spadek do III ligi. Lokalna prasa pisała po tej porażce tak: „Siarkowcy ostatni mecz przegrali wyraźnie na własne życzenie... nie potrafili się zmobilizować i wyjść obronną ręką z tego pojedynku, co równało się z pozostaniem w szeregach drugoligowców.”54 Pobyt w III lidze trwał dwa lata. Sezon 1998/1999 przyniósł powrót do wyższej klasy rozgrywek. Zanim to jednak nastąpiło, pierwszy sezon w szeregach III ligowców, a szczególnie jego początek był dla „Siarki” fatalny. „Najpierw porażka z Bucovią w zaległym meczu 1:0, a w sobotę kompromitujące u siebie 0:3 z Ładą Biłgoraj. Sytuacja piłkarzy Siarki jest katastrofalna i nic nie wskazuje na to, aby mogło się coś zmienić. Od prowadzenia drużyny został odsunięty Stani­sław Gielarek, a w jego miejsce wszedł dotychczasowy drugi tre­ner Adam Mażysz.”55 Jednak zmiany gry zespołu to nie przyniosło. Nastąpiła ona dopiero gdy drużynę przejął niegdyś jej wychowanek i jeden z najlepszych zawodników w historii

53 Siarka nr 45, 199654 Siarka, nr 26, 1997.55 Siarka, nr38, 1997.

80

Page 82: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Jacek Zieliński. To w głównej mierze jego zasługa iż ostatecznie „Siarka” uplasowała się na bezpiecznym, 7 miejscu. Było do dobrym prognostykiem przed następnym sezonem, który jak już wspomniano dał „Siarce” upragniony awans. Decydował o nim ostatni mecz rundy wiosennej, w którym tarnobrzeżanie pokonali Polonię Przemyśl 2:1. „Już dawno stadion KS Siarka przy al. Niepodległości nie był tak wypełniony jak w sobotnie popołudnie. Nasi piłkarze rozgrywali ostatni mecz sezonu... ostatni ale najważniejszy bo decydujący o awansie naszych

„Siarka”(rok 1998) - Górny rząd od lewej: W. Jugo, T. Tynderenda (masa­żysta), G. Rozmus, J. Hynowski, R. Żuchnik, A. Gaweł, M. Łukawski,D. Bednarczyk, K. Lipecki, M. Kozłowski, A. Mażysz (drugi trener).

Dolny rząd od lewej: K. Szafran, M. Barnak, J. Kuranty, M. Gródecki,Z. Rejczyk, J. Zieliński (trener) S. Samiec, S. janowski, R. Oleniacz,

D. Papierz, K. Złotek. Foto B.Myśliwiec.

chłopców do drugiej ligi. W wypadku porażki „Siarki” awans do II ligi byłby udziałem Lublinianki... Oczywiście nikt z 4 tysięcy widzów takiej myśli do siebie nie dopuszczał... Kiedy sędzia końcowym gwizdkiem obwieścił o jego zakończeniu, na trybunach rozpoczęła się eksplozja radości. Część fanów wpadła na murawę boiska. Zawyła syrena, zagrały trąbki, wybu­

81

Page 83: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

chły petardy, a szampan lał się strumieniami. Trener Jacek Zie­liński i jego podopieczni, przy chóralnym Sto lat i dziękujemy, fruwali w powietrzu.”56 Drużynę Siarki tworzyli wtedy: Robert Dziuba, Alfred Gaweł, Roman Zuchnik, Paweł Krzemiński, Michał Gielarek, Dominik Bednarczyk, Janusz Hynowski, Dariusz Papierz, Mariusz Łukawski, Zbigniew Rejczyk, Krzysz­tof Szafran, Rafał Oleniacz, Sławomir Samiec, Mariusz Barnak, Jacek Kuranty, Michał Kozłowski.

Ta ogromna radość z awansu nie trwała jednak długo i rychło, już w nowym sezonie przemieniła się w kolejny zawód. Zanim jednak do tego doszło, pierwsze mecze „Siarki” na II froncie mogły napawać optymizmem. Na inaugurację sezonu ligowego pokonała na własnym stadionie 2:0 renomowany zespół Polonii Bytom, w kolejnym meczach notując m. in.dwa remisy. Dalej było już tylko gorzej. „Siarka” na koniec rundy jesiennej przegrała we Wrocławiu z miejsco­wym Śląskiem 1:5 i zakończyła półmetek rozgrywek na 22 miej­scu. Dokonane w przerwie zimowej wzmocnienia, („Siarka” kupiła czterech zawodników, w tym Tomasza Cebulę, byłego reprezentanta Polski) pozwalały żywić nadzieję że wiosna będzie zdecydowanie lepsza od jesieni. Tak jednak się nie stało. Kolejne tracone punkty, w tym z teoretycznie słabszymi prze­ciwnikami, rezygnacja trenera Zielińskiego, którego zastąpił Adam Mażysz, sprawiły że „Siarka” pomimo ambitnej postawy w ostatnich meczach, po rocznym pobycie w II lidze, została w czerwcu 2000 roku zdegradowana do klasy niższej. Tym razem pobyt w III lidze trwał trzy sezony i nie skończył się bynajmniej ponownym awansem do grona Ii-go ligowców. W sezonie 2003/2004 piłkarze „Siarki”, pod wodzą trenera Arteniuka osiągnęli sportowe dno spadając do IV ligi. Rychło zawodnicy i działacze przekonali się jak trudno jest grać na najniższych szczeblach rozgrywek. Ten sportowy spadek po równi pochyłej

56 Siarka, nr 25, 1999.

82

Page 84: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

„Siarka” (rok 2000) - Górny rząd od lewej: R. Chmura, M. Gielarek, M. Barnak, R. Dziuba, M. Gordecki, T. Przygoda, A. Gaweł, K. Tomanek, J.

Tomanek, A. Mażysz (drugi trener)Rząd środkowy od lewej: J. Zieliński (trener), M. Kozłowski, J. Hynowski, Ł. Szymański, D. Stefański, M. Łukawski, D. Bednarczyk, ?? (masażysta)

Dolny rząd od lewej: P. Kowalski, Z. Rejczyk, D. Papierz, S. Samiec,J. Kuranty, M. Antkiewicz, P. Stochla. Foto B. Myśliwiec.

miał swoje źródła tak w archaicznym sposobie zarządzania Klu­bem, jak też braku strategicznego sponsora. Ostateczny upadek przemysłu siarkowego oznaczał nie tylko społeczną i gospodar­czą degradację regionu, ale także ostateczny upadek dotychcza­sowego modelu sportu, finansowanego przez siarkowego potentata. Problem polegał na tym iż nie bardzo było go kim zastąpić. W tej sytuacji, nie tylko w Tarnobrzegu, oczy działaczy sportowych zwróciły się w stronę samorządu lokalnego, który wziął na siebie obowiązek ratowania upadającego sportu, w tym także tarnobrzeskiej piłki. Szczęściem dla niej, dwaj kolejni pre­zydenci miasta okazali się sportowymi „fanatykami”, i to głów­nie pod ich presją popłynął do Klubu „Siarka” zastrzyk finansowy. (Pikanterii tej sytuacji dodaje fakt iż przez kilka lat włodarz miasta dzielił swą funkcję z prezesostwem klubu).

83

Page 85: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Sytuacja ta z oczywistych względów wzbudzała i wzbudza do dziś liczne kontrowersje, wzmagające się wraz z pogarsza­niem się finansowej kondycji miasta. Czwartoligowy czyściec „Siarki” trwał pięć lat. Wreszcie w sezonie 2008/2009 udało się jej zawodnikom awansować do III ligi. Dokonał tego zespół gra­jący w składzie:

Bramkarze: Mirosław Maj, Paweł Kozieł, Krzysztof Wolak, Mateusz Kuszaj, Damian Żmuda

Obrońcy: Michał Kozłowski, Marcin Stępień, Damian Sałek, Jakub Łuczakowski, Łukasz Szymański, Kamil Guściora, Wal­demar Śledź, Grzegorz Oladele

Pomocnicy: Janusz Hynowski, Michał Kotwa, Mirosław Kabata, Marek Mrzygłód, Piotr Pikus, Jakub Kwieciński, Roman Bobak, Konrad Pluta, Kamil Lipiec

Napastnicy: Przemysław Stąporski, Tomasz Walat, Paweł Krze­miński, Krzysztof Lis, Ifeanyi Chukwuka Nwachukwu

Pobyt „Siarki” w szeregach III cio ligowców trwał 12 lat do 2012 roku, kiedy to po wygraniu w sezonie 2011/12, grupy podkarpacko-lubelskiej, awansowała do II ligi. Początek rozgry­wek nie zapowiadał tego sukcesu, podobnie było także na ich półmetku, kiedy to doszło do zmiany trenera. W miejsce Adama Mażysza zatrudniono młodego, 33 letniego szkoleniowca Michała Szymczaka. Wizja awansu pojawiła się na kilka kole­jek przed końcem rozgrywek. By stała się faktem tarnobrze­ski zespół musiał zwyciężyć w sześciu ostatnich spotkaniach. Tak też się stało. Kropkę nad i piłkarze postawili w ostatnim meczu, rozbijając u siebie kraśnicką Stal 6:1. Świadkami tego długo oczekiwanego sukcesu było 3 tysiące kibiców zgromadzo­nych na stadionie przy Al. Niepodległości. „Kibice dziękowali za

84

Page 86: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

cały sezon, a piłkarze wraz ze sztabem trenerskim w szale rado­ści tańczyli na środku murawy. Po wręczeniu pamiątkowego pucharu polały się strumienie szampana... Środowa zabawa po awansie „Siarkowców” do drugiej ligi miała również swoje miejsce na Placu Bartosza Głowackiego, gdzie grupa kilkuset kibiców spotkała się z piłkarzami. Były śpiewy, serdeczne uści­ski i wielka radość”57 Twórcami tego sukcesu, poza wspomniani trenerami byli zawodnicy:

Bramkarze: Łukasz Cwiczak, Adrian Lasota.

Obrońcy: Daniel Beszczynski, Arkadiusz Duda, Wojciech Jaku­biec, Witold jakubowski, Mirosław Kabata, Jakub Łuczakowski, Mariusz Łukawski, Marcin Stępień.

Pomocnicy: Paweł Bażant, Kamil Lipiec, Paweł Krzemiń­ski, Jakub Kwieciński, Jacek Kuranty, Bartosz Madeja, Jakub Mażysz, Jacek Rożek, Michał Szczepański.

Napastnicy: Mariusz Krzepa, Tomasz Stolpa, Tomasz Wolan, Jakub Zabłocki, Kamil Zalewski.

Warto na koniec dodać iż awans do II ligi został wywalczony w roku jubileuszowym dla Klubu, gdyż w 2012 roku „Siarka” obchodziła 55 lecie swojego istnienia.

Po upływie dwóch lat „Siarka” znów stoi wobec kolejnej szansy awansu. Jaki będzie wynik zmagań jeszcze nie wiadomo. Jedno jest jednak pewne, żywa pamięć o największych sukce­sach zespołu jest tak silna, iż tak piłkarze (kolejni jacy tu przy­będą), a przede wszystkim kibice, żyć będą cały czas nadzieją i marzeniami o ponownej grze ich ulubieńców w szeregach Ekstraklasy.

57 Echo Dnia, VI 2012

85

Page 87: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

„Siarka” 2014 (rok 2014) - Górny rząd od lewej: M. Baran, T. Persona, M. Truszkowski, B. Makowski, A. Melon, Ł. Popiela, R. Tunkiewicz,

M. Szewc, J. Głaz, O. Pogorzelec.Rząd środkowy od lewej: D. Dziedzic (wiceprezes), B. Sulkowski,

D. Frankiewicz, M. Łękawski, S. Mandzelowski, D. Buras, K. Stępień, T. Ciećko, D. Koczon, J. Wróbel, M. Chrabąszcz, M. Figiel, J. Kowalski,

W. Salamucha (prezes), N. Mastalerz (prezydent). Foto G. Lipiec.

86

Page 88: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Ważniejsze daty z historii sekcji piłki nożnej KS „Siarka” Tarnobrzeg

1957: Założenie klubu „Siarka Tarnobrzeg”

1958: awans do klasy A

1964/65: 1. miejsce w klasie A;awans do ligi okręgowej

1971/72: 1. miejsce w lidze okręgowej;awans do ligi międzywojewódzkiej

1973/74: 1. miejsce w lidze międzywojewódzkiej rzeszowskiej;awans do II ligi

1978/79: 13. miejsce w II lidze wschodniej;spadek do III ligi

1988/89: 1. miejsce w III lidze lubelskiej;awans do II ligi

1991/92: 1. miejsce w II lidze wschodniej;awans do I ligi

1993/94: 17. miejsce w I lidze;spadek do II ligi

87

Page 89: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

1994/95: 2. miejsce w II lidze wschodniej; awans do I ligi

1995/96: 18. miejsce w I lidze;spadek do II ligi

1996/97: 15. miejsce w II lidze wschodniej;spadek do III ligi

1998/99: 1. miejsce w III lidze południowo-wschodniej;awans do II ligi

1999/00: 18. miejsce w II lidze;spadek do III ligi

2003/04: 14. miejsce w III lidze, gr. 4;spadek do IV ligi

2008/09: 2. miejsce w IV lidze podkarpackiej; awans do III ligi

2011/12: 1. miejsce w III lidze lubelsko-podkarpackiej; awans do II ligi

88

Page 90: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Ludzie tarnobrzeskiej piłki

Długa historia tarnobrzeskiego futbolu pisana była przede wszystkim przez jego twórców, organizatorów, działaczy i oczy­wiście zawodników. Z życiorysów ich wszystkich wyłania się obraz, znaczony tak wzlotami, jak i upadkami. Prezentujemy, w porządku alfabetycznym, krótkie biogramy, tych którzy w tej historii odegrali rolę szczególną. Jedni spędzili w Tarnobrzegu całe swoje życie, inni przeszli przez to miasto niczym meteor, ale ich nazwiska weszły do annałów polskiego sportu. Poniż­szy wybór siłą rzeczy jest subiektywny i wyraża pogląd autora na dokonania poszczególnych ludzi tarnobrzeskiej piłki.

BAYER JACEK (1964-) Napastnik

Karierę piłkarską rozpoczynał w Jagiellonii Białystok, z którą awansował kolejno do III i II ligi, a następnie do ekstraklasy. W sezonie 1986/87 z 23 bramkami został królem strzelców II ligi. 12 kwietnia 1987 zanotował jedyny występ w drużynie narodowej w meczu eliminacji do mistrzostw Europy przeciwko Cyprowi. Reprezentował również polskie barwy w reprezentacji młodzieżowej U-23. W sezonie 1989/90 odszedł do Widzewa Łódź, a stamtąd, rok później, trafił do Siarki Tarnobrzeg, w której wraz z Cezarym Kucharskim stworzyli jedną z najgroźniejszych w lidze, par napastników. Po rocznej przygodzie w tarnobrzeskim klubie wrócił do Białegostoku. Ostatnie lata kariery piłkarskiej spędził

89

Page 91: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

na boiskach niższych klas rozgrywek, reprezentując m.in.: KP Wasilków, Wigry Suwałki, Hetmana Białystok, STP Adidas Suwałki i Sparty Szepietowo.

BERENSZTAJN JACEK (1973-) Pomocnik

Wychowanek GKS Bełchatów, z klubem tym związał większość swojej kariery piłkarskiej. W 1994 roku trafił na jeden sezon do pierwszoligowej Siarki Tarnobrzeg, po czym wrócił do Beł- chatowa, wywalczył z tym klubem awans do I ligi i zagrał w finale Pucharu Polski. Dwukrotnie wystąpił w pierwszej reprezentacji Polski w meczach przeciwko Cyprowi. W 1997 został zawodni­kiem austriackiego SV Ried, z którym zdobył Puchar Austrii. Po powrocie do Polski ponownie trafił do GKS Bełchatów. Po spadku tego zespołu do II ligi Berensztajn przeszedł do pierw­szoligowej Odry Wodzisław Śląski. W kolejnych latach bronił barw drugoligowych: RKS Radomsko, KSZO Ostrowiec Świę­tokrzyski, Zagłębia Sosnowiec. Karierę zawodniczą zakończył w Włókniarzu Zelów, po czym rozpoczął pracę trenerską.

BIAŁEK ANDRZEJ (1973-) Napastnik

Urodzony 11 czerwca 1973 roku. Karierę piłkarską rozpo­czął w 1992 roku w „Stali” Nowa Dęba, skąd po roku trafił do „Siarki”, gdzie rozegrał pięć sezonów, zostając królem strzel­ców II ligi. W latach 1998-2001 reprezentował barwy Hutnika Kraków.

90

Page 92: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

BOGUSZEWSKI MODEST (1963-) Obrońca

Wychowanek Motoru Lublin. W 1981 roku zdobył w RFN wraz z drużyną, wicemistrzostwo Europy U-18. W tym samym roku reprezentował Polskę w Mistrzostwach Świata U-20 w Australii. W 1986 roku trafił na cztery lata do Śląska Wrocław, a następnie do Stali Mielec. W tym czasie dwukrot­nie reprezentował polskie barwy w pierwszej drużynie naro­dowej w towarzyskich meczach przeciwko NRD i Rumunii. W 1992 roku został zawodnikiem Siarki Tarnobrzeg, w której występował przez dwa sezony. Po zakończeniu kariery piłkar­skiej został trenerem, prowadząc m.in. Motor Lublin.

CEBULA TOMASZ (1966-)Napastnik

Pierwsze kroki piłkarskie stawiał w Agrykoli Warszawa, skąd szybko trafił na cztery sezony do warszawskiej Legii. Następ­nie został zawodnikiem Igloopolu Dębica, gdzie występował 3 lata. Dalszą karierę związał z łódzkim ŁKS-em, w którym grał z przerwami na występy w Izraelu, łącznie 10 lat. Z klu­bem tym zdobył mistrzostwo Polski. Dobre występy Cebuli znalazły uznanie w oczach selekcjonerów kadry narodowej. W pierwszej reprezentacji kraju rozegrał w sumie 12 spotkań. W 1990 roku po dwuletnim pobycie w Śląsku Wrocław, rów­nież na dwa lata trafił do Siarki Tarnobrzeg. Karierę zawodniczą zakończył w 2002 roku w wietnamskim klubie Quang Nam (Da Nang), po czym rozpoczął pracę trenerską.

91

Page 93: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

FREYER ALFRED (1901-1927) Lekkoatleta, mistrz Polski na długich dystansach

Urodzony 11 września 1901 roku w Dzikowie (Tarnobrzeg), syn Alfreda, koniuszego w dobrach hr. Tarnowskich w Dzikowie, i Karoliny z d. Bizanz.

Ukończył szkołę powszechną (1912 r.) i Szkołę Realną w Tarnobrzegu, zdając w 1918 roku egzamin maturalny. W 1919 roku rozpoczyna pracę w biurze podatkowym w Radzie Powiatowej w Tarnobrzegu. W 1920 roku jako ochotnik włą­cza się do organizowanego przez hr. Artura Tarnowskiego oddziału kawalerii i bierze udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Zdemobilizowany w 1921 roku powraca do Tarnobrzega. Tu angażuje się w proces tworzenia Klubu Sportowego „Dziko- via”, zostając jego zawodnikiem. Powołany do czynnej służby wojskowej pod koniec 1921 roku, trafia do 3 pułku Ułanów Warszawskich w Tarnowskich Górach. Tam daje się poznać jako świetny jeździec, gra również w drużynie piłki nożnej.

W roku 1923, po odbyciu służby wojskowej, wraca do Tar­nobrzega w stopniu plutonowego, powracając również do swej poprzedniej pracy w biurze podatkowym. W tym okresie syste­matycznie gra w piłkę nożną w barwach „Dzikovi”, dając się poznać jako jeden z lepszych zawodników. Odkrywając w sobie talent biegacza, porzuca dobrze zapowiadającą się karierę pił­karza, poświęcając się lekkoatletyce. Po pierwszych sukcesach, m.in. w biegu „Ilustrowanego Kuriera”, zdecydował się skoncen­trować na biegach długodystansowych. Przeniósł do Klubu Sportowego ,,/FC Katowice” i rozpoczął profesjonalny tre­ning. Z Katowic trafił do warszawskiej „Polonii”. Zaczął odno­sić ogromne sukcesy, stając się w latach 1925-27 posiadaczem wszystkich rekordów Polski na dystansach od 3 km do mara­tonu. Zwany „polskim Nurmim”, był nadzieją polskiej lekkoat­letyki na igrzyska w Amsterdamie.

92

Page 94: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Zmarł tragicznie 21 grudnia 1927 roku podczas pożaru zamku dzikowskiego, uczestnicząc w akcji ratowania dzikowskich zbio­rów. Pochowany na cmentarzu parafialnym w Miechocinie. Jego imię nosi szkoła podstawowa. MOSiR i ulica wTarnobrzegu.

Bibliografia:1) E. Nadgrodkiewicz „Zbyt krótka kariera”; w: Echo Dnia, z 11-12.1.1998.2) „W bolesną rocznicę"; w: Przegląd Sportowy nr 102/1932.3) „Tragiczny zgon”; w: Polska Zbrojna, z 27.XII.1927.4) Z tradycji lekkoatletyki w Polsce (1919-2009) In Memoriam Braci Frey-

erów-Alfreda (1901-1927) i Bronisława (1906-1944), Tarnobrzeg 20095) T. Zych „Polski Nwrmi”; w: Tygodnik Nadwiślański nr 1/1998.

GAŁEK JANUSZ (1942-1997) Trener piłkarski

Urodził się w 1942 roku w Lipsku. Absolwent UMCS w Lub­linie i AWF w Warszawie. Pierwszą pracę trenerską podjął w trzecioligowej Powiślance Lipsko. W roku 1978 odniósł duży sukces wprowadzając Star Starachowice do II ligi. Rok później powtórzył ten wynik z Bronią Radom. Po kilkuletniej pracy

93

Page 95: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

w Szczytnie z tamtejszą Gwardią, powrócił do Radomia. Stąd trafił do Świdnika, wprowadzając tamtejszą Avią w szeregi dru- goligowe. Pod koniec lat 80- tych pracował z Motorem Lublin. W Siarce spędził w sumie 6 lat odnosząc z nią największe suk­cesy, jakimi były awans do II ligi i ekstraklasy. Przed śmiercią prowadził drużynę Stali Stalowa Wola.

Za zasługi dla tarnobrzeskiego sportu Rada Miasta Tarno­brzega nadała jednej z uliczek w pobliżu stadionu sportowego, imię Janusza Gałka.

Bibliografia:1) Archiwum KS Siarka

GĄSIOR WŁODZIMIERZ (1948-) piłkarz i trener

Jest wychowankiem Stali Mielec. Karierę piłkarską jako junior rozpoczął w tym klubie w 1960 roku. Grał w mieleckiej Stali w latach jej największych sukcesów. Najpierw wraz z zespo­łem awansował kolejno do II (1969) i I (1970) ligi, a następnie dwukrotnie cieszył się z mistrzostwa Polski w 1973 i 1976 roku. Dodatkowo w 1975 roku Stal w składzie z Gąsiorem zdobyła wicemistrzostwo kraju. W tymże samym sezonie walczył z dru­żyną w Pucharze UEFA, docierając aż do ćwierćfinału. W miele­ckim zespole rozegrał w sumie 310 meczów, strzelając 34 bramki. Ostatnie lata kariery piłkarskiej spędził na boiskach Stali Sta­lowa Wola i Wisłoki Dębica. Reprezentował także barwy Polski występując w 7 oficjalnych meczach młodzieżowej reprezentacji kraju (1970-1971). W 1981 ukończył AWF w Warszawie uzy­skując tytuł trenera II klasy piłki nożnej. Karierę trenerską roz­począł w Stali Mielec, szkoląc najpierw juniorów, a następnie I-szą drużynę seniorów. Sukcesy przyszły w Zamościu, gdzie tamtejszego Hetmana wprowadził do II ligi, wynik ten powtó­rzył w Stalowej Woli. W latach 1994-1996 Gąsior był trene­

94

Page 96: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

rem piłkarzy Siarki Tarnobrzeg. Z drużyną tą wywalczył awans do I ligi, a z juniorami starszymi tegoż klubu zdobył w 2006 brązowy medal Mistrzostw Polski. Rok później osiągając tytuł Wicemistrza. W sezonie 2007/08 Gąsior przeszedł do Korony Kielce, gdzie najpierw z powodzeniem trenował Młodą Koronę Kielce, a następnie został trenerem pierwszoligowej drużyny seniorów. W 2012 roku po raz kolejny powrócił do Stali Mielec.

GERULA STANISŁAW EUGENIUSZ (1914-1979)Urzędnik, dziennikarz, sportowiec, piłkarz, trener, żołnierz II Korpusu

Urodzony 21 lutego 1914 roku w Tarnobrzegu, syn Ludwika, urzędnika sądowego, i Walerii z d. Starzyk.

Po ukończeniu szkoły powszechnej w Tarnobrzegu, uczęszczał do tarnobrzeskiego gimnazjum, gdzie uzyskał świa­dectwo maturalne. Już jako uczeń wykazywał swój nieprzeciętny talent sportowy, szczególnie pił­karski. Karierę piłkarską konty­nuował w drużynie Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, w której

występował na pozycji bramkarza. Dostrzeżony przez Henryka Reymana, działacza krakowskiej „Wisły”, za jego namową prze­niósł się do podwawelskiego klubu. Grał w „Wiśle” od 1934 roku do 1936 roku.

Z drużyną krakowską wziął udział w turnee w Belgii. W 1937 roku przeniósł się za namową, innego tarnobrzeskiego piłkarza, Tadeusza Krasonia do „Junaka” Drohobycz. Pod koniec sierpnia 1939 roku razem z drużyną uczestniczył w tur-

95

Page 97: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

nieju w Rumunii, gdzie zastała go wojna. Udał się na Bliski Wschód, wstępując w szeregi tworzącej się tam Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. Brał udział w kampanii afry­kańskiej, walcząc m.in.pod Tobrukiem i El Gazalą. W począt­kach 1944 roku wraz z Brygadą, już w ramach II KP, ląduje we Włoszech, gdzie bierze udział m.in.w bitwie pod Monte Cassino.

Po zakończeniu wojny, po krótkim pobycie we Włoszech, udał się do Anglii, gdzie z powodzeniem grał na pozycji bram­karza w drużynach angielskich i polonijnych, m.in.w Cćtrpa- tiens (1946-47), Orient (1948-49), Welthamstow (1950-52). Z tą ostatnią drużyną wystąpił na Wembley w walce o Puchar Anglii amatorów (1952 r.). Równocześnie działał aktywnie w organi­zacjach kombatanckich. Po zakończeniu kariery piłkarskiej poświęcił się pracy trenerskiej, równocześnie pracując zawo­dowo. W latach sześćdziesiątych prowadził polonijną drużynę piłkarską KS Warsovia” Londyn, której był współtwórcą. Z dru­żyną tą przyjechał do Polski (1963 r.), goszcząc również w Tarno­brzegu, gdzie rozegrano mecz towarzyski: „Varsovia” - „Siarka”.

W 1979 roku podjął decyzję o powrocie do kraju, na prze­szkodzie temu stanęła jednak nagła śmierć.

Zmarł 29 sierpnia 1979 roku w Londynie. Dzięki sta­raniom rodziny i KS „Wisła” Kraków, jego zwłoki spoczęły na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Odznaczony m. in.: Krzyżem Monte Cassino, Krzyżem Walecznych.

Bibliografia:1) Relacja St. Szymańskiego, maszynopis w posiadaniu autora.2) Kolekcja Klubów - „Wisła” Kraków, t. 3, Katowice 1996.

96

Page 98: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

GĘBURA MICHAŁ (1964-) Obrońca

Urodzony 10 listopada 1964 w Starachowicach. Wychowanek „Staru” Starachowice. W latach 1982-1988 bronił barw „Błę­kitnych” Kielce, skąd trafił do „Siarki” Tarnobrzeg. Należał do najlepszych strzelców zespołu. Po dwóch sezonach przeszedł do „Lecha” Poznań, w barwach którego w sezonie 1991/1992 zdobył mistrzostwo Polski. Rozegrał także trzy mecze w repre­zentacji narodowej. Na zakończenie kariery zawodniczej grał m.in. w „Błękitnych” Kielce i „Bucovii”.

GIELAREK STANISŁAW (1954-)piłkarz i trener piłkarski

Wieloletni piłkarz Siarki Tarnobrzeg. Wraz z tym klubem świę­tował największe sukcesy sportowe, w tym występy w ekstra­klasie. Po zakończeniu kariery zawodniczej został trenerem. W 1991 roku objął stanowisko szkoleniowca Hetmana Zamość, a następnie pracował w trzecioligowych Tłokach Gorzyce. W kwietniu 1996 roku został trenerem Siarki Tarnobrzeg, występującej w I lidze. Po spadku do II ligi Gielarek pozostał w zespole i prowadził go do końca 1997 roku. Następnie praco­wał w Stali Stalowa Wola i w Koronie Kielce. Od 2000 roku przez dwa lata ponownie prowadził Siarkę Tarnobrzeg, poczym pra­cował w Pogoni Leżajsk i Wiśle Sandomierz. W 2006 roku po raz kolejny objął tarnobrzeską Siarkę i po raz kolejny nie osiągnął z nią spodziewanego sukcesu.

97

Page 99: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

HYNOWSKI JANUSZ (1972-) Pomocnik

Urodzony 15 pazzdziernika 1972 roku. Karierę zawodniczą roz­poczynał w LZS Wola Baranowska, skąd trafił do „Stali” Stalowa Wola. Grał również w „Wisanie” Skopanie, „Polonii” Przemyśl i „Pogoni” Leżajsk. Do „Siarki” przyszedł w 2005 roku, rozgry­wając w tym klubie łącznie 412 meczów. Ostatnie lata kariery spędził w Mokrzyszowie i Klimontowie.

JANOWSKI SYLWESTER (1976-) bramkarz

Urodził się w Tarnobrzegu i także karierę piłkarską tu zaczynał, w miejscowej „Siarce”. W 1993 roku był rezerwowym bramka­rzem reprezentacji Polski, która zdobyła mistrzostwo Europy U-16, pokonując w finale Włochy. W I lidze polskiej Janowski zadebiu­tował w barwach „Siarki” w 1995 roku w przegranym 0:1 meczu z Pogonią Szczecin. W ekstraklasie rozegrał łącznie 11 meczów. W latach 1998-1999 występował w zespole Avii Świdnik oraz Tomasovii Tomaszów Lubelski, poczym powrócił do Tarnobrzega, gdzie grał do 2002 roku. Następnie był piłkarzem Łady Biłgo­raj, Ruchu Wysokie Mazowieckie i Warmii Grajewo. W rundzie jesiennej sezonu 2005/2006 grał znów w „Siarce” Tarnobrzeg, po czym wyjechał do Hiszpanii, gdzie pracował w Madrycie i Pampelunie. W 2007 roku wrócił do Polski, grając w takich klubach, jak Orzeł Przeworsk, Czarni Połaniec, Rega-Merida Trze­biatów i Narew Ostrołęka.

98

Page 100: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

JASIŃSKI WŁADYSŁAW JAN (1909-1943),ps. „Kmitas”, „Jędruś”Harcerz, piłkarz „Sokoła” organizator i dowódca „Odwetu” i „Jędrusiów”

Urodził się 18 sierpnia 1909 roku w Sadkowej Górze k. Mielca, syn Piotra, nauczyciela w miejscowej szkole i Marii z d. Halar- dzińska. Po ukończeniu szkoły powszechnej w Mielcu uczęsz­czał do tamtejszego Gimnazjum im. Stanisława Konarskiego. Egzamin dojrzałości zdał w 1929 roku. W trakcie nauki w szkole związał się z harcerstwem. Po ukończeniu gimnazjum podjął studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. W trak­cie studiów aktywnie działał w AZS, uprawiając wioślarstwo. Był również członkiem Związku Strzeleckiego.

Po studiach Jasiński przybył do Tarnobrzega, gdzie odby­wał aplikanturę w kancelarii dr. L. Madeja. Rozpoczął również pracę wśród młodzieży, pełniąc funkcję komendanta Związku Młodej Polski. Będąc bardzo usportowionym, udzielał się aktywnie na tym polu grając w drużynach „Dzicovii” i „Sokoła”.

We wrześniu 1939 roku Jasiński bierze udział w obronie Tar­nobrzega po czym razem z wojskiem wycofuje się za San. W grud­niu 1939 roku rozpoczyna wydawanie „Wiadomości Radiowych”, które parę miesięcy później (10 marca 1940) przybierają postać pisma podziemnego „Odwet”. Tworząc własną organizację - „Związek Odwetu” Jasiński oparł się głównie na młodzieży gim­nazjalnej, harcerzach i członkach ZMP z rejonu Tarnobrzega. Organizacyjnie podlegał on Komendzie Okręgu ZWZ w Kra­kowie, co w przyszłości zaczęło rodzić konflikty z miejscowymi strukturami Związku Walki Zbrojnej.

Druk i kolportaż „Odwetu” nie były jedynymi formami aktyw­ności Jasińskiego i jego ludzi. Gromadzono również broń, zbie­rano informacje o wrogu, próbowano aktów sabotażu.

Wiosną 1940 roku gros swojej działalności przenosi na teren Sandomierszczyzny, gdzie mniejsza liczebność wroga umożli­

99

Page 101: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

wia szersze działanie. Od tego również czasu jest poszukiwany przez Gestapo.

W kwietniu 1941 roku tworzy on grupę dywersyjno-bojową, która przybrała kryptonim „Jędrusie”. Do roku 1943 przeprowa­dziła ona kilka akcji, m.in.: w Ratajach, w Mielcu na niemieckie magazyny. Wykonała również kilka wyroków śmierci na kon­fidentach w Bogori i Modliborzycach. W dalszym ciągu wyda­wano również i kolportowano „Odwet".

Jasiński zginął 9 stycznia 1943 roku w Trzciance, w wyniku zdrady, otoczony i zastrzelony przez Niemców.

Pochowany został w zbiorowej mogile Jędrusiów na cmenta­rzu w Sulisławicach.

Władysław Jasiński był żonaty (od 1936 roku) ze Stefanią z d. Antosz i miał syna Andrzeja. Pośmiertnie otrzymał Krzyż VM V kl. Jego pamięci poświęcony jest pomnik, ulica i tablice w tarnobrzeskich kościołach.

Bibliografia:1) E. Dąbrowski „Szlakiem Jędrusiów”, Kraków 1992, tenże; „Bez broni”,

Warszawa 1990, tenże; „Jędruś - legenda i rzeczywistość”, Wrocław 1995, tenże; „Jasiński Władysław” w PSB t.XI.

2) M. Maciąga „Wł. Jasiński „Jędruś”; w: Mielec, studia i materiały z dziejów miasta, Mielec 1988.

3) J. Krężel „Konspiracja harcerzy 1939-45”, Tarnów 1996.

JUGO WOJCIECH (1955-)działacz piłkarski

Urodzony 24 października 1955 roku w Tarnobrzegu. Jako zawodnik krótko grał w drużynie młodzieżowej „Siarki”. Prace zawodową rozpoczął w Kopalni Machów, skąd w 1982 roku został oddelegowany do KS „Siarka”. Kolejno pełnił w nim funkcję: kierownika technicznego, kierownika sekcji i wice prezesa klubu ds. sportowych. Aktywnie działał także w piłkar­skiej centrali. Był m. in. członkiem Zarządu PZPN, członkiem

100

Page 102: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Wydziału Gier PZPN, wiceprzewodniczącym i przewodniczą­cym tegoż Wydziału oraz delegatem PZPN.

KIEŁBOWICZ TOMASZ (1976-) obrońca i pomocnik, reprezentant Polski

Absolwent Szkoły Podstawowej nr 1 w Hrubieszowie. Karierę sportowa rozpoczął w miejscowym klubie Unia Hrubieszów. Członek kadry województwa zamojskiego Juniorów młod­szych w 1988 r. W barwach I zespołu Unii rozegrał zaledwie 4 mecze, a już na wiosnę 1993 roku trafił do „Siarki” Tarnobrzeg i awansował z nią do ekstraklasy. W swoim pierwszym sezonie w „Siarce” rozegrał 20 spotkań, strzelając 1 gola. W zespole tar­nobrzeskim grał do końca 1996 roku, po czym na wiosnę prze­szedł do Rakowa Częstochowa. Jednak gdy po sezonie 1997/1998 Raków spadł do II ligi, Kiełbowicz przeniósł się do Widzewa Łódź. Grał tam tylko w rundzie jesiennej 1999 roku po czym prze­niósł się do Polonii Warszawa, z którą zdobył mistrzostwo i puchar ligi (1999/2000) oraz puchar krajowy i superpuchar (2000/2001). Po tak udanym sezonie przeniósł się do Legii Warszawa, z którą zdobył 3-krotnie mistrzostwo Polski (2001/2002), (2005/2006, 2012/2013) oraz trzykrotnie Puchar Polski (2008, 2011, 2012), Puchar Ligi (2001/2002) i Superpuchar Ekstraklasy (2008). W sumie w ekstraklasie rozegrał ponad 400 meczów, w których strzelił ponad 25 bramek. Kiełbowicz zakończył karierę 2 lutego 2013 roku, mając 37 lat.

KOBYLAŃSKI ANDRZEJ (1970-) pomocnik, reprezentant Polski

Jest jednym z najbardziej utytułowanych zawodników „Siarki”. Swoją karierę rozpoczął występami w sezonie 1988/1989

101

Page 103: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

w barwach KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Po roku prze­niósł się do „Siarki” Tarnobrzeg, w której grał do 1992 roku. W tym samym roku wystąpił w drużynie narodowej na Olim­piadzie w Barcelonie, która pod wodzą Janusza Wójcika zdo­była srebrny medal. Kolejny i najdłuższy w karierze Kobylań­skiego etap sportowy to gra w klubach niemieckich. Rozpoczął od występów w FC Koln, następnie bronił kolejno barw: Tennis Borussia Berlin, Hannover 96, SV Waldhof Mannheim, Ener­gie Cottbus, Wuppertaler SV i SV Rot-Weils Bad Muskau. Krót­kimi przerwami w tej niemieckiej, piłkarskiej wędrówce były występy w zespołach polskich: Widzewie Łódź i Wiśle Płock. W 2013 roku już po powrocie do kraju został dyrektorem spor­towym Korony Kielce. Jego syn Martin jest reprezentantem Pol­ski (U-19), grającym na co dzień w Bundeslidze.

KOZŁOWSKI SZYMON (1945-)trener

Urodzony w 1945 roku w Wolborzu, powiat Piotrków Tryb., ukończył LO w Piotrkowie, a następnie w 1970 roku Wyż­szą Szkołę Wychowania Fizycznego we Wrocławiu, uzyskując uprawnienia trenera piłki nożnej II klasy.

Po ukończeniu studiów pracował w Szkolnym Ośrodku Sportowym w Tomaszowie Mazowieckim oraz w tamtejszym klubie KS „Lechia”. W 1972 roku za namową kolegi ze studiów, Oresta Lenczyka, przyszedł do Tarnobrzega na stanowisko jego asystenta, trenera II drużyny seniorów i grup młodzieżowych. W 1974 roku z II drużyną wywalczył awans do Ligi Okręgo­wej, a trzy lata później na szczebel centralny Pucharu Polski. Prowadził także klasy sportowe w tarnobrzeskich szkołach pod­stawowych. W 1990 roku prowadząc reprezentację woj. tarno­brzeskiego zajął trzecie miejsce w finale rozgrywek o Puchar W. Kuchara. Pięć lat później jego drużyna zajęła czwarte miej­

102

Page 104: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

sce na Mistrzostwach Polski Juniorów Starszych. W latach 2003-2012 trenował w „Siarce” trampkarzy, juniorów młod­szych i juniorów starszych.Był także długoletnim nauczycielem WF-u w tarnobrzeskim liceum.

Bibliografia:1) archiwum rodzinne Sz. Kozłowskiego

KRASOŃ TADEUSZ ANTONI (1909-1971)major WP, Karpatczyk, piłkarz i trener

Urodzony 29 maja 1909 roku w Tarnobrzegu, syn Jana, urzęd­nika, i Agaty z d. Mazoń.

Ukończył szkołę powszechną i gimnazjum w Tarnobrzegu. Służbę wojskową odbył w 40 pp. we Lwowie, w jej trakcie wystę­pując w barwach drużyny piłkarskiej WKS „Lechia” Lwów. Po powrocie do Tarnobrzega grał w piłkę nożną w „Sokole” Tarno­brzeg. W roku 1930 ukończył prowadzony przez Józefa Kałużę kurs instruktorów piłki nożnej w Warszawie. Pod koniec lat 30. przeniósł się najpierw do Przemysda, gdzie pracował jako instruktor wychowania fizycznego i sportu w DOK Przemyśl, a następnie w Komendzie Uzupełnień w Drohobyczu. Tu spra­wował również od 1936 roku funkcję trenera drużyny piłki nożnej „Junak” Drohobycz. W latach 1937-1939 pracował w Towarzystwie Naftowym „Polmin” w Drohobyczu.

Po wybuchu wojny poprzez Węgry i Jugosławię trafił na Bli­ski Wschód, gdzie wstępuje w szeregi tworzącej się tam polskiej Brygady Strzelców Karpackich. Był organizatorem, trenerem i zawodnikiem brygadowej drużyny piłkarskiej „Karpatczycy”. W 1942 roku kończy szkołę podchorążych piechoty i bierze udział w walkach pod Tobrukiem i Gazalą w północnej Afryce. W 1943 roku zostaje przydzielony do I Batalionu Strzelców Kar­packich, a następnie przeniesiony do kwatery głównej 3 DSK

103

Page 105: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

na stanowisko kierownika wychowania fizycznego i sportu; funkcję tę pełnił aż do czasu demobilizacji. W latach 1944-45 uczestniczył w walkach 3 DSK w kampanii włoskiej, m.in. pod Monte Cassino i Ankoną. Po zakończeniu wojny przenosi się do Anglii.

Aktywny działacz środowisk kombatanckich i sporto­wych wśród emigracji polskiej w Wielkiej Brytanii. Działał m.in. w Stowarzyszeniu Polskich Kombatantów, będąc jego dłu­goletnim sekretarzem. Pełnił funkcję sekretarza generalnego Związku Polskich Klubów Sportowych. Przez 12 lat redagował dział sportowy w „Tygodniku Polskim”, pisał również sportowe felietony do RWE. Z jego inicjatywy powstały tzw. kombatan­ckie wakacje we włoskiej Bolonii.

Zmarł TL września 1971 roku w Londynie, pochowany na cmentarzu Chiswick.

Był żonaty z Eleonorą Kozłowską. Miał 1 syna.Odznaczony m.in.: Komandorią Orderu Polonia Restituta, Krzyżem Walecznych, Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Monte Cassino.

Bibliografia:1) Dokumenty rodzinne i relacja brata, Józefa Krasonia, rękopis i odbitki

w posiadaniu autora.2) „Piłka nożna na ziemi lwowskiej 1894-1939” (praca zbiorowa), War­

szawa 1996.3) T. Zych „Sportowiec - emigrant”; w: Tygodnik Nadwiślański nr 15/1997.4) Relacja St. Szymańskiego, rękopis w posiadaniu autora.

KUCHARSKI CEZARY (1972-)pomocnik i napastnik, reprezentant Polski, menedżer piłkarski, poseł na Sejm RP.

Ten jeden z najwybitniejszych piłkarzy polskich przełomu XX i XXI wieku, swoją zawodową karierę piłkarską rozpoczął w 1989 w klubie Orlęta Łuków. W 1990 przeszedł do „Siarki”

104

Page 106: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Tarnobrzeg, gdzie spędził cztery sezony, stając się najlepszym piłkarzem drużyny. Wiosną 1994 roku trafił do szwajcarskiego Aarau, skąd po roku odszedł do Legii Warszawa, w której wystę­pował w rundzie jesiennej sezonu 1997/1998, poczym grał w hiszpańskim Realu Sporting de Gijón. Z Hiszpanii powrócił do Legii, skąd trafił do Realu Sporting de Gijón. Następnie grał w Stomilu Olsztyn, Iraklisie Saloniki, Górniku Łęczna, by po raz kolejny powrócić do Legii Warszawa. Z klubem tym w sezonie 1996/1997 zwyciężył w rozgrywkach o Puchar Polski i doszedł do ćwierćfinału w Lidze Mistrzów. W sezonie 2001/2002 zdo­był mistrzostwo Polski i Puchar Ligi, zaś w 2006 roku uzyskał kolejny tytuł mistrzowski. W latach 1996-2002 siedemnasto- krotnie wystąpił w reprezentacji narodowej Polski. Debiuto­wał 27 sierpnia 1996 w meczu przeciwko reprezentacji Cypru. Łącznie strzelił trzy bramki. Uczestniczył m.in. w turnieju finałowym Mistrzostwa Świata w 2002 w Korei i Japonii, gdzie wystąpił w wygranym meczu z USA. W 2006 roku zakończył bogatą karierę piłkarska, rozpoczynając równie udana karierę menedżera piłkarskiego. Wśród piłkarzy, których reprezentuje jest między innymi Robert Lewandowski. W roku 2013 Cezary Kucharski otrzymał tytuł „Zasłużonego tarnobrzeżanina”

KUKIEŁKA MARIUSZ <1976-)pomocnik i obrońca, reprezentant Polski, Mistrz Europy U-16

Jest wychowankiem „Siarki”, także w jej barwach w sezonie 1992/1993 zadebiutował w I lidze. W 1993 roku został powo­łany do reprezentacji Polski, na Mistrzostwa Europy U-16 w Tur­cji. W finale tej imprezy Polacy, pod wodzą Andrzeja Zamilskiego pokonali 1:0 Włochy i zostali Mistrzami Europy. Ze swojej macierzystej drużyny, w której łącznie rozegrał 59 meczów strze­lając 2 gole, odszedł w 1996 roku do GKS Bełchatów.

105

Page 107: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

W 1997 roku zadebiutował w reprezentacji Polski w prze­granym 1:2 meczu z Czechami. Rok później trafił do klubu holenderskiego Roda JC Kerkrade. Transfer ten nie był jed­nak udany. Kukiełka w klubie rozegrał jedynie 8 meczów. Stąd decyzja o powrocie do Polski W roku 1999 był już zawodni­kiem I-ligowej Arniki Wronki. W jej barwach zdobył dwa razy Puchar Polski (w roku 1999 i 2000). W tym samym czasie zde­cydował się na wyjazd do klubu greckiego Alpha Ethniki - PAOK Saloniki. Z nim zdobył swoje kolejne trofeum - Puchar Grecji. Jednak ze względu na niedotrzymywania umowy ze strony klubu, Kukiełka rozwiązał z nim kontrakt i przeszedł drugoligowego niemieckiego 1. FC Nurnberg. W tym cza­sie, regularnie bronił barw reprezentacji Polski. Po sezonie spę­dzonym w Bawarii, powrócił do Polski, zostając zawodnikiem Mistrza Polski - Wisły Kraków. W Wiśle nie zagrzał jednak długo miejsca i znów trafił do klubu niemieckiego, tym razem Dynama Drezno. Stąd, po tym jak zespól spadł z 2 Bundesligi, Kukiełka przeniósł się do Energie Cottbus. Był to ostatni z liczą­cych się na niemieckim rynku piłkarskim zespół, w którym grał Kukiełka. Następne, w których występował grały w zdecydowa­nie niższych poziomach rozgrywek. Pomimo powrotu do kraju i dość zaawansowanego jak na piłkarza wieku, Kukiełka konty­nuował karierę zawodniczą, grając w Wiśle Sandomierz.

KURANTY JACEK (1978-)pomocnik

Urodzony 6 lutego 1978 roku w Tarnobrzegu, tu także w miej­scowej „Siarce” stawiał pierwsze kroki piłkarskie. Następ­nie reprezentował barwy kolejno: „Odry” Wodzisław Śląski, GKS-u Bełchatów oraz „Polonii” Bytom. W 2010 roku ponow­nie trafił do w tarnobrzeskiej drużyny.

106

Page 108: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

LEŃCZYK OREST (1942-) trener piłkarski i piłkarz

Po ukończeniu w 1961 roku Liceum Ogólnokształcącego Męskiego w Sanoku, studiował we wrocławskiej AWF. Karierę piłkarska rozpoczął w Sanoczance Sanok, przekształconej w Stal Sanok. Następnie reprezentował kolejno barwy: Sto­milu Poznań, Slęzy Wrocław i Moto Jelcza Oława. Grał głównie na pozycji lewego pomocnika. W wieku dwudziestu ośmiu lat zakończył piłkarską karierę i rozpoczął pracę szkoleniową. Pierw­szym prowadzonym przez niego klubem były Karpaty Krosno, z którymi awansował do wyższej grupy rozgrywek. W 1972 roku został asystentem Nandora Hidegkutiego w Stali Rzeszów, skąd przeszedł do Siarki Tarnobrzeg, z którą w 1974 roku awansował do II ligi. Rok później Lenczyk pracował już w Wiśle Kraków, najpierw jako II, a następnie już I trener zespołu. W sezonie 1977-78 doprowadził Wisłę do pierwszego od 1950 roku tytułu mistrza kraju oraz do 1/4 finału Pucharu Mistrzów w sezonie następnym. W Wiśle pracował jeszcze trzykrotnie (1984-1985, 1994, 2000-2001), za ostatnim razem po wygraniu emocjonu­jącego dwumeczu z Realem Saragossa (1:4, 4:1, k. 4:3) awanso­wał z nią do drugiej rundy Pucharu UEFA. Po odejściu z Wisły Lenczyk pracował jeszcze m.in. trzykrotnie w Ruchu Chorzów, dwukrotnie w GKS Katowice i w Śląsku Wrocław. W paździer­niku 2005 roku w wieku 63 lat powrócił po trzyletniej przerwie do pracy trenerskiej, do GKS Bełchatów, z którym w 2007 roku zdobył wicemistrzostwo Polski. W kwietniu 2009 roku został trenerem pierwszoligowego Zagłębia Lubin, z którym wywal­czył awans do Ekstraklasy. Następnie od sierpnia 2009 do maja 2010 roku był trenerem Cracovii. 29 kwietnia 2009 roku po raz 480 poprowadził pierwszoligową drużynę, ustanawiając tym samym nowy rekord Ekstraklasy. 27 września 2010 roku po raz drugi w karierze został trenerem Śląska Wrocław, z którym zdo­był wicemistrzostwo kraju. Rok później prowadzony przez niego

107

Page 109: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Śląski został Mistrzem Polski. We wrześniu 2013 roku Leńczyk został trenerem Zagłębia Lubin.

Orest Lenczyk jest także członkiem Wydziału Szkolenia Pol­skiego Związku Piłki Nożnej i Komisji Licencyjnej, wykładowcą i członkiem rady programowej Szkoły Trenerów w Warszawie

MALEŃKI MICHAŁ (1937-1999)piłkarz i trener

Urodzony 3 sierpnia 1937 roku w Mszanie kolo Lwowa, syn Karola i Anieli.

W 1945 roku wraz z rodziną repatriantów przybył do Koźla, gdzie ukończył Szkołę Podstawowa. Maturę uzyskał w 1955 roku w Technikum Mechaniczno-Elektrycznym w Opolu. Jako uczeń zaczął trenować w Odrze Opole najpierw koszykówkę, a następ­nie piłkę nożną. Po odbyciu służby wojskowej w 1961 roku wyjechał do Kraśnika, gdzie zaczął występować jako pomocnik w miejscowej Stali. Zarobione pieniądze przekazywał matce, która po wczesnej śmierci ojca, wychowywała samotnie młod­szego brata Edwarda, późniejszego znakomitego zawodnika kilku pierwszoligowych drużyn. Z Kraśnika Michał trafił do Avii Świdnik i Iskry Kielce, skąd w 1964 roku przeniósł się do Siarki Tarnobrzeg. Tutaj grał najpierw jako zawodnik, a po zakończe­niu kariery i uzyskaniu uprawnień trenerskich został trene­rem, asystując m. in.Leńczykowi i Widawskiemu. W połowie lat 70 tych został pierwszym trenerem drużyny. Zwolniony w 1977 roku, trenował przez trzy lata Orła Wierzbica, po czym powrócił do Tarnobrzega, ponownie obejmując poprzednie stanowisko. W latach 90 tych trenował Hutnika Sandomierz i Spartę Dwikozy. W 1998 roku odszedł na emeryturę. Zmarł 4 grudnia 1999 roku, pochowany został na cmentarzu para­fialnym w Miechocinie. Żonaty z Elżbieta z domu Żak, mieli 2

108

Page 110: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

dzieci. Odznaczony: Srebrną Odznaką Honorowa PZPN i tytu­łem Zasłużony działacz kultury fizycznej.

Bibliografia: Informacje żony i rodzinne archiwum

MAŁNOWICZ TADEUSZ (1953-)napastnik

Wychowanek KS Budowlani Radymno, skąd trafił do Wisłoki Dębica. W 1975 roku został zawodnikiem „Siarki” Tarnobrzeg, a następnie BKS Stal Bielsko-Biała. W 1978 roku rozpoczął czteroletnią przygodę z pierwszoligowym Ruchem Chorzów, z którym rok później wywalczył tytuł Mistrza Polski. Powołany do kadry narodowej, rozegrał w niej tylko jedno spotkanie przeciwko Rumunii. Ostatnie lata kariery piłkarskiej spędził na zagranicznych boiskach, głównie w Austrii reprezentując: ŁASK Linz, SK Vorwarts Steyr i SVL Flavia Solva Wagna.

MĄCZKA KAROL (1905-1966)piłkarz tarnobrzeskiego „Sokoła”

Urodził się 17 lipca 1905 roku w Tarnobrzegu jako syn Franciszka i Bronisławy. Uczęszczał do tarnobrzeskiej Szkoły Powszechnej. Po odbyciu służby wojskowej zatrudnił się w kancelarii tarno­brzeskiego notariusza Stasiniewicza. Posiadał ogromny talent sportowy i predyspozycje rasowego napastnika. Grał na środku ataku tarnobrzeskiej drużyny TG „Sokoł”, dodatkowo będąc jej kapitanem. Mówiono w Tarnobrzegu że podobnie jak jego kolega z drużyny Stanisław Gerula, również on otrzymał od przebywającego często w Tarnobrzegu Henryka Reymana propozycję gry w Wiśle Kraków. W przeciwieństwie do Geruli, Mączka odmówił, nie chcąc opuścić rodzinnego miasta. Drugą jego pasją był teatr i śpiew. Grał jako aktor w tarnobrzeskim

109

Page 111: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

amatorskim zespole, równolegle śpiewając w kościelnym chórze. Żonaty z Wandą Sawicką, miał trzech synów, którym również zaszczepił pasję do sportu. Najstarszy noszący imię po ojcu grał jako zawodnik w tarnobrzeskiej „Siarce” a potem z powodze­niem próbował swoich sił w zespołach na Śląsku m. in. w Piaście Gliwice. Po zakończeniu piłkarskiej kariery wyjechał do Ame­ryki. Młodszy Paweł wybrał karierę nauczyciela WF. Trzeci z synów Krzysztof był siatkarzem.

Karol Mączka zmarł w Wigilię roku 1966 i został pochowany na tarnobrzeskim parafialnym cmentarzu.

Bibliografia:1) T. Zych, Tarnobrzeskie rody, Tarnobrzeg 2012.

MĄCZKA WACŁAW (1902-1979)urzędnik, sportowiec, działacz społeczny, burmistrz Tarnobrzega

Brat Karola, urodzony 28 listo­pada 1902 roku w Tarnobrzegu, syn Franciszka i Bronisławy.

Po ukończeniu Szkoły Powszechnej, uczył się w tar­nobrzeskim gimnazjum, gdzie otrzymał świadectwo dojrzało­ści. Po odbyciu służby wojsko­wej, rozpoczął pracę urzędnika w sądzie w Tarnobrzegu. Pełnił funkcję sekretarza sądu i kierow­nika Urzędu Ksiąg Wieczystych. Obdarowany talentem piłkar­skim należał do najlepszych zawodników tarnobrzeskiego klubu „Dzicovia”. Talent spor­towy łączył udanie z pasją tea­

110

Page 112: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

tralną. Był aktorem i reżyserem w amatorskich teatrach przed i powojennego Tarnobrzega.

W latach 1945-47 pełnił funkcję burmistrza Tarnobrzega, po czym powrócił do pracy w sądzie.

Zmarł 15 kwietnia 1979 roku w Tarnobrzegu, pochowany na tamtejszym cmentarzu parafialnym.

Żonaty z Olgą z domu Surlej, nie mieli dzieci.

Bibliografia:1) Tarnobrzeżanie w przedwojennej karykaturze, w; TZH nr 15, 1997.2) USC Tarnobrzeg, Księga zgonów z roku 1979.

MIKUSIŃSKI EDWARD (1914-1997)sportowiec, trener, działacz sportowy

Urodzony 18 marca 1914 roku we Lwowie, syn Karola, kolejarza i Marii z domu Resel.

Ukończył gimnazjum i Szkołę Handlową we Lwowie, jed­nak jego pasją stała się piłka nożna. Karierę sportową rozpoczął w marcu 1929 roku, zostając zawodnikiem LKS „Pogoń” Lwów. W pierwszym zespole „Pogoni” debiutował w wieku 17 lat pod­

czas meczu towarzyskiego z „Rapi- dem” Wiedeń. W latach 1937—39 grał w drużynie „Hetman” Zamość.

Po wojnie przez kilka lat wystę­pował w barwach GWKS Rzeszów, a po zakończeniu kariery rozpoczął pracę trenerską w tym klubie. Jako trener pracował kolejno w rzeszow­skich klubach: „Walter”, „Stal”, „Reso- via”, a następnie w „Lechii” Sędziszów, „Hetmanie” Zamość i „Lubliniance” Lublin.

111

Page 113: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

W 1961 roku przybył do Tarnobrzega, zostając trenerem „Siarki” Tarnobrzeg, z którą uzyskał awans do klasy A i III Ligi. W latach siedemdziesiątych pełnił funkcje trenera koordyna­tora i wiceprezesa ds. wychowawczych. W 1979 zakończył pracę trenerską, zostając Honorowym Prezesem Klubu.

Działacz OZPN w Rzeszowie i Tarnobrzegu, pełnił kolejno funkcje: przewodniczącego Rady Trenerów, przewodniczącego Wydziału Metodyczno-Szkolenowego, wiceprezesa Zarządu, wiceprezesa ds. szkoleniowych. Był Honorowym Prezesem PZPN Tarnobrzeg. Parał się również dziennikarstwem spor­towym, będąc korespondentem „Nowin”, „Przeglądu Sporto­wego”, „Tempa”, „Sportu”, „Siarki” i PAP-u.

Zmarł 23 marca 1997 roku w Tarnobrzegu, pochowany na cmentarzu komunalnym w Tarnobrzegu - Sobowie.

Żonaty z Ireną z domu Podnoużek, miał 2 dzieci.Odznaczony m.in.: Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem

1000-lecia Sportu, Złotą Odznaką Zasłużony Działacz Kultury Fizycznej, Medalem Edukacji Narodowej, Złotą Honorową Odznaką PZPN.

Bibliografia:1) Księga zgonów z 1997 roku, USC w Tarnobrzegu.2) Informacja A. Saganiak.

MYŚLIŃSKI MIROSŁAW (1963-)pomocnik

Wychowanek „Siarki” Tarnobrzeg, do pierwszej drużyny trafił w sezonie 1981/82. Jednak jego pobyt w Tarnobrzegu nie trwał długo. Szybko wyróżniającego się piłkarza dostrzegli piłkarscy potentaci, stąd też zmiana barw klubowych nikogo nie mogła dziwić. Myśliński trafił do Widzewa Łódź, w którym w sumie przebywał prawie 10 lat. Największym jego sukcesem w tam­tym czasie było zdobycie z Widzewem w 1985 roku Pucharu

112

Page 114: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Polski. Tryumf ten nadszedł dwa lata po tym jak zawodnik ten zdobył wraz z drużyną narodową brązowy medal młodzie­żowych Mistrzostw Świata w 1983 r. Po opuszczeniu Widzewa, Myślński grał jeszcze kolejno w następujących klubach: Śląsk Wrocław (1985-87), Ślęza Wrocław (1994), ŁKS Łódź (1994-96), Ceramika Opoczno (1996-2000), RKS Radomsko (2000-02) i Stal Głowno (2002). Sportowa karierę zakończył w 2004 r. w bar­wach Startu Brzeziny.

PACIORKOWSK1 KONRAD (1968-) bramkarz

Jako zawodnik zadebiutował w 1989 roku w drużynie Avii Świdnik, skąd trafił do Olimpii Poznań. W sezonie 1990/91 został zawodnikiem „Siarki” Tarnobrzeg, z którą występował II i I lidze. W 1995 roku trafił na dwa lata do GKS Bełchatów. Był zawodnikiem często zmieniającym barwy klubowe. Zanim powtórnie w 2003 roku przybył do Tarnobrzega, miał za sobą grę w: Stali Stalowa Wola, GKS Bełchatów, Avii Świdnik, RKS Radomsko i Garbarni Knurów. W „Siarce” rozegrał niecałe dwa sezony po czym próbował swoich sił amatorskich, prowincjo­nalnych klubach niemieckich: SV Ortenberg i Schwarz-Weifi Rehden. W 2005 roku powrócił do Tarnobrzega, ale już nie do „Siarki”, lecz do osiedlowego klubu Iskra Sobów występują­cego w klasie okręgowej.

SUDOŁ STANISŁAW (1914-1982)sportowiec, policjant, żołnierz II KP

Urodzony 7 stycznia 1914 roku w Dzikowie (Tarnobrzeg), syn Jana i Magdaleny z domu Sałek.

113

Page 115: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Ukończył Szkołę Powszechną i Gimnazjum im. Hetmana Jana Tarnowskiego w Tarnobrzegu. W czasach gimnazjalnych został członkiem TG „Sokół” oraz zawodnikiem drużyny piłkar­skiej. W 1929 roku wyjeżdża do Krakowa, gdzie uczy się i pra­cuje w Biurze Technicznym i Zakładzie Instalacyjnym Inż. L. Nitsche i s-ka. W 1933 roku rozpoczyna służbę wojskową w sze­regach Marynarki Wojennej. W czasie pobytu w wojsku tre­nuje również w Wojskowym Klubie Sportowym. W 1935 roku wyjeżdża do Katowic, gdzie wstępuje do Policji Państwowej, oraz rozpoczyna grę w Policyjnym Klubie Sportowym.

We wrześniu 1939 roku, poprzez Węgry dociera do Fran­cji, gdzie zgłasza się do formowanej polskiej armii. Otrzymuje przydział do Brygady Pancernej gen. Stanisława Maczka. Wraz z nią walczy w wojnie francusko-niemieckiej w 1940 roku. W 1941 roku, bezskutecznie, poprzez Afrykę próbuje prze­dostać się do Anglii. Aresztowany w Tunezji, zostaje osadzony w obozie w Vernet les Bains. W 1941 roku, po udanej ucieczce, wiąże się z francuskim ruchem oporu. W 1943 roku aresz­towany przez Niemców, ponownie zdołał odzyskać wolność. W 1944 roku udaje mu się przedostać do Włoch, gdzie wstępuje do II KP, biorąc udział w kampanii włoskiej, w stopniu plutono­wego w II Dywizji Pancernej. Po demobilizacji II KP, w 1946 roku trafia do Anglii, skąd w 1947 roku powracił do kraju.

Na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych pracował jako trener w tarnobrzeskich Klubach Sportowych „Sparta” i „Ogniwo”. Był również jednym z animatorów teatru amator­skiego. W 1953 roku wyjeżdża do Kudowy Zdroju, gdzie treno­wał drużynę piłkarską „Kudowianka”. W 1971 roku przyjechał do Mielna, gdzie pracował w Funduszu Wczasów Pracowni­czych. W 1981 roku powracił do Tarnobrzega.

Zmarł 8 czerwca 1982 roku w Nowej Dębie. Pochowany na cmentarzu parafialnym w Tarnobrzegu.

114

Page 116: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Bibliografia:1) Relacja Katarzyny Opioły, rps w posiadaniu autora.2) Szkoła w rysie historycznym i wspomnieniach, Tarnobrzeg 1987.3) T. Zych, TSB tom II.

SZYMAŃSKI STANISŁAW (1918-) piłkarz, trener, sędzia, działacz sportowy

Urodził się 25 lutego 1918 roku w biednej tarnobrzeskiej rodzi­nie, a jego wychowaniem zajmo­wała się ciotka. Po ukończeniu w 1932 roku szkoły powszech­nej pomimo ogromnych zdol­ności intelektualnych z braku środków materialnych nie mógł kontynuować nauki, więc oddany został na praktykę biurową do tarnobrzeskiego sądu. Tam szybko dostrzeżono jego talent, a jeden z najwy­bitniejszych tarnobrzeskich prawników dr Leonard Madej

zaproponował mu posadę w swojej kancelarii, gdzie Szymański pracował z okupacyjną przerwą aż do 1945 roku, zaskarbiając sobie sympatię chlebodawcy, który z czasem zaczął traktować go jak członka rodziny, powierzając nadzór nad większością prowa­dzonych spraw. To kancelaryjne doświadczenie będzie potem procentować do końca jego urzędniczej kariery.

Z racji tego iż Szymański mieszkał naprzeciw tarnobrze­skiego stadionu sportowego, już od najmłodszych lat przebywał na tym obiekcie prawie codziennie, próbując wielu dyscyplin sportowych. W 1933 roku został członkiem Towarzystwa Gim­

115

Page 117: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

nastycznego „Sokół”, którego dziś jest ostatnim żyjącym repre­zentantem. Uprawiał aktywnie gimnastykę, lekkoatletykę, piłkę nożną i tenis stołowy, osiągając w tych dwóch ostat­nich dyscyplinach znaczące sukcesy. W latach 1938-1939 peł­nił funkcję kapitana sokolej drużyny piłki nożnej. Tuz przed wybuchem wojny dostąpił zaszczytu reprezentowania naszego miasta na ogólnopolskim Zlocie sokolim we Lwowie. Pomimo iż w czasie okupacji sport zamarł w całej Polsce, to jednak Szy­mański brał udział w dwóch niezwykłych meczach jakie pod swoistym przymusem stoczyli tarnobrzescy piłkarze z druży­nami niemieckimi.

Kiedy w styczniu 1945 roku zaczęto, po przetoczeniu się frontu, organizować na nowo życie w mieście, pomimo ogrom­nych trudności podjęto także odbudowe tarnobrzeskiego sportu. Po administracyjnym rozwiązaniu przez komuni­styczne władze struktur „Sokoła”, należało powołać nowy klub sportowy. Nazwano go także „Sokołem”, a wśród jego organi­zatorów był Stanisław Szymański, któremu powierzono funk­cje sekretarza. Pod koniec 1945 roku musiał on jednak ze względów rodzinnych opuścić Tarnobrzeg i osiedlić się w Jele­niej Górze. Tam rozpoczął prace w Spółdzielni „Społem”, tam tez włączył się w wir życia sportowego, zostając piłkarzem drużyny „Kolejarz” i pingpongistą klubu „OMTUR”. Ukoń­czył także kurs sędziów piłki nożnej, co pozwoliło mu prowa­dzić wiele spotkań na terenie Dolnego Śląska. W 1951 roku powrócił do Tarnobrzega, gdzie podjął prace najpierw w ruchu spółdzielczym, a od 1957 roku w Siarkopolu, gdzie pracował aż do czasu przejścia na emeryturę w 1987 roku, od podstaw współtworząc dział wywłaszczeń.. Powraca również do tarno­brzeskiego sportu, zostając członkiem Zarządu klubu „Ogniwo”. W 1954 roku wybrano go przewodniczącym Powiatowego Komitetu Kultury Fizycznej, z ramienia którego kierował roz­budowa tarnobrzeskiego stadionu, który wzbogacił się o nową bieżnie, trybuny i szatnie. Po uzyskaniu stopnia instruktora

116

Page 118: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

pierwszej klasy w piłce nożnej, prowadził jako trener drużyny w Mokrzyszowie, Skopaniu i Lipsku. Był jednym z inicjatorów powołania do życia KS „Siarka”, który powstał z przekształcenia Klubu Miejskiego „Sparta”. W „Siarce” Szymański pełnił różne funkcje m.in. sekretarza i członka Zarządu, trenera, kierownika sekcji piłki nożnej i siatkówki. Był nie istniejącym już niestety typem działacza, dla którego sport był bezinteresowną pasją a nie sposobem na łatwe zrobienie „kasy”.

Miłość do sportu udanie dzielił z aktywnością na niwie kul­tury. Jeszcze przed wojna zaczął śpiewać w tarnobrzeskim chórze parafialnym, oraz grać a z czasem również reżyserować spektakle w amatorskich teatrach. Jeśli dodamy do tego aktywność w róż­nych organizacjach tak świeckich jak i kościelnych to będziemy mieli obraz człowieka w wymiarze swoistej pełni

Żonaty ze znaną tarnobrzeska sportsmenką Zofią Mro- zówną, dzieci nie mieli.

Bibliografia:1) T. Zych, Ze sportem przez życie, Tygodnik Nadwiślański, nr9, 2002.

TYBURSKI EDWARD (1960-)Obrońca

Urodzony 18 października 1960 roku w Grębowie. Wychowa­nek „Siarki” Tarnobrzeg. W 1979 roku przeszedł do „Stali” Mie­lec, gdzie grał przez kilkanaście sezonów. W 1996 roku powró­cił do „Siarki”, a następnie występował w „Czuwaju” Przemyśl. Ostatnie lata kariery spędził w „Sokole” Malinie, „Jutrzence” Ławnicy i „Błękitnych” Jaślany.

117

Page 119: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

WATRACZ ADAM (1921-2012) piłkarz, działacz sportowy, trener, sędzia

Urodzony 9 kwietnia 1921 roku w Miechocinie, syn Piotra i Marii z domu Zbyradowska.

Po skończeniu tarnobrzeskiej Szkoły Powszechnej, zapisał się do Katoli­ckiego Stowarzyszenia Młodzieży prowadzonego przez O.O. Dominika­nów. W 1934 roku zdobył Państwową Odznakę Sportową, a trzy lata później został wysłany do Przemyśla na kurs przodowników sportowych, po któ­rym został instruktorem i organizato­

rem zawodów Uczestniczył w wielu zawodach, startując głównie w biegach na różnych dystansach. Wtedy tez zaczął organizo­wać pierwsze turnieje ping-ponga w Tarnobrzegu, w których sam także uczestniczył jako zawodnik. W 1938 roku rozpoczął naukę w Technikum Melioracyjnym w Warszawie, którą prze­rwał wybuch wojny. Powrócił do Tarnobrzega, gdzie w listo­padzie 1940 roku został aresztowany a następnie skierowany do obozu pracy w Dębie, skąd po kilku dniach udało mu się zbiec. Wyjechał do Sanoka, gdzie znalazł zatrudnienie, rów­nocześnie prowadząc naukę na korespondencyjnych kursach w Prywatnym Technikum Mierniczo-Melioracyjnym inż. Gajewskiego w Warszawie, gdzie w 1945 roku trybem eksterni­stycznym zdał egzamin dojrzałości i uzyskał uprawnienia melio- ranta. Od lutego 1945 roku rozpoczął pracę w swoim zawodzie na terenie Tarnobrzega, obsługując dodatkowo powiaty; kol- buszowski i niżański. Kontynuował także karierę zawodniczą, głównie jako ping-pongista, a także podnosił swoje umiejęt­ności, kończąc w 1948 roku kurs sędziów Organizował kursy szkoleniowe, uczestniczył w budowie boisk m.in.w Zakrzowie

118

Page 120: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

i Sobowie, zakładał drużyny sportowe, w tym w rodzinnym Miecbocinie. Z powodu odniesionej kontuzji musiał wziąć roz­brat tak czynnym uprawianiem sportu jak też i sędziowaniem. Po ukończeniu kursu instruktorskiego zaczął prowadzić tarno­brzeską drużynę, która dotarła aż do I ligi a w 1965 roku zajęła pierwsze miejsce w Polsce.

Zmarł 9 czerwca 2012 roku w Tarnobrzegu, pochowany został na tamtejszym cmentarzu parafialnym

Żonaty ze Stanisławą z domu Szepieniec miał 5 dzieci Odznaczony: Medalem Sigillum Civis Virtuti, Odznaką: Zasłu­żony działacz kultury fizycznej, Odznaką 100-lecia sportu polskiego. Został wybrany także najlepszym trenerem woj. tarnobrzeskiego.

Bibliografia:1) T. Zych, Pan Adam, w: Tygodnik Nadwiślański, nr23, 2010.

WOJNAS JÓZEF (1883-1974)nauczyciel, działacz społeczny i sportowy

Urodzony 25 wrzes'nia 1883 roku w Hucie Komorowskiej, syn Ludwika i Zofii.

Skończył Szkołę Powszechną w Kolbuszowej i Seminarium Nauczy­cielskie w Rzeszowie. W 1913 roku zostaje kierownikiem Szkoły Ludo­wej w Stalach, pod Tarnobrzegiem. Zmobilizowany, bierze udział w wal­kach w I wojnie światowej, w sze­regach 10 pp. armii austriackiej. Od 1912 roku członek TG „Sokół” w Tarnobrzegu, plutonowy Stałej

119

Page 121: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Drużyny Sokolej. Od roku 1912 związany również z Harcer­stwem (skautingiem), opiekun I Drużyny Skautów im. T. Koś­ciuszki w Tarnobrzegu. W 1913 roku uczestnik Zlotu Sokoła we Lwowie. Od 1916 roku nauczyciel gimnastyki w CK Szkole Realnej w Tarnobrzegu. Od 1918 roku nauczyciel WF i PW w Państwowej Szkole Realnej, a następnie Gimnazjum im. Het­mana Jana Tarnowskiego. W latacb 1922-30 opiekun szkolnej I DH im. Gen. Henryka Dąbrowskiego oraz szkolnej orkiestry. Nauczyciel gimnastyki w Prywatnym Seminarium Nauczy­cielskim Żeńskim w Tarnobrzegu. W 1921 roku zakłada KS „Orlęta” w Tarnobrzegu. Trener i opiekun sportowców szkol­nych, w tym m.in. braci Freyerów. Przewodniczący Powiatowego Komitetu WF i PW. Inicjator (1928 r.) budowy stadionu spor­towego w Tarnobrzegu.

Od 1936 roku na emeryturze. Pod koniec lat trzydziestych wyjechał do Krakowa.

Zmarł 28 marca 1974 roku w Krakowie, pochowany na cmen­tarzu Rakowickim.Żonaty z Wandą z d. Zborowska, miał 4 dzieci.

Bibliografia:1) A.F. Baran „Skauting na Ziemi Sandomierskiej”, Sandomierz 1998.2) St. Wojteczko „Profesor J. Wojnas”; w: Szkoła w rysie historycznym i wspo­

mnieniach, Tarnobrzeg 1987.

ZIELIŃSKI JACEK (1961-) trener piłkarski i piłkarz

To jeden z symboli tarnobrzeskiego klubu. Rodowity tarno- brzeżanin, wychowanek „Siarki”, w 1979 był kapitanem drużyny juniorów tego klubu, która zdobyła wicemistrzostwo Polski. W latach 1980-84 studiował w warszawskiej AWF będąc równo­cześnie piłkarzem AZS AWF Warszawa oraz Gwardii Warszawa. Po powrocie ze studiów do Tarnobrzega grał w latach 1984-1993.

120

Page 122: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

w „Siarce”, będąc kapitanem dru­żyny, która awansowała w 1989 roku do drugiej ligi, a w 1992 roku do eks­traklasy. Karierę piłkarska zakoń­czył w 1993 roku jako piłkarz Stali Stalowa Wola, z którą awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej. Koniec kariery zawodniczej nie oznaczał dla Zielińskiego rozbratu z piłką. Rozpoczynał się nowy jej etap - kariera trenerska. Jej początkiem była praca z czwar- toligowymi rezerwami „Siarki”

Tarnobrzeg. W 1995 roku objął funkcję trenera Alitu Ożarów, który rok później wprowadził do trzeciej ligi. Opromieniony tym niewątpliwym sukcesem przyjął ofertę swojego macierzystego klubu i został pierwszym trenerem „Siarki” Tarnobrzeg, z którą w 1999 roku wywalczył awans do 2 ligi. Kolejne kluby, które prowadził to: Korona Kielce, Tłoki Gorzyce, GKS Bełchatów oraz Górnik Łęczna. Z tym ostatnim klubem awansował w 2003 roku do ekstraklasy. Świetna postawa tej drużyny w pierwszej lidze sprawiła że Zieliński został wyróżniony przez tygodnik „Piłka Nożna”, tytułem Trenera Roku. Po odejściu z Łęcznej, Zieliński został szkoleniowcem Piasta Gliwice, po czym trenował kolejno: pierwszoligową Odrę Wodzisław Śląski i Dyskobolię Grodzisk Wlkp. W sezonie 2007/2008 zajął z tym zespołem 4. miejsce Ekstraklasie i awansował do ćwierćfinałów zarówno Pucharu Polski, jak i Pucharu Ekstraklasy. Sukcesy te sprawiły że Dysko- bolia wystąpiła także w Pucharze UEFA, wygrywając mecze z Araz Imiszli oraz Toboł Kostanaj. Sukces ten Zieliński powtó­rzył w kolejnym roku pracy w tym wielkopolskim klubie, kiedy to Dyskobolia ukończyła rozgrywki pierwszoligowe na 3 pozy­cji, zapewniając sobie start w kolejnej edycji Pucharu UEFA. Zdobyła także Puchar Ekstraklasy pokonując w finale Legię

121

Page 123: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Warszawa 4-1. Po fuzji Dyskobolii z Polonią Warszawa, Zieliń­ski został w 2008 roku trenerem tego klubu, z którym wywal­czył w grudniu 2008r. tytuł Mistrza Jesieni polskiej ekstraklasy. W czerwcu 2009 roku został trenerem Lecha Poznań, z którym zdobył Superpucharu Polski i pierwsze od 17 lat Mistrzostwo Polski. W marcu 2011 roku powrócił na rok na stanowisko tre­nera Polonii Warszawa, po czym w 2012 roku został trenerem Ruchu Chorzów. 16 września 2013 roku dzień po przegranym meczu w Białymstoku, w którym Ruch został pokonany 6:0 przez Jagiellonię, Zieliński podał się do dymisji

ZŁOTEK KRZYSZTOF (1968-)piłkarz, obrońca

Wychowanek „Siarki” Tarnobrzeg, w której zaczynał i kończył swoją piłkarską karierę. Zadebiutował w niej w 1988 roku, zaś w 1 lidze w sezonie 1992/1993 strzelając pierwszego, a zarazem w tej klasie rozgrywek gola. W 1994 roku krótko grał w polo­nijnym, amerykańskim klubie Vistula Garfield, skąd powró­cił do „Siarki”. W sezonie 1997/1998 występował w grającym wówczas w I lidze KSZO Ostrowiec. W 1998 roku ponownie powrócił do „Siarki”, a następnie występował kolejno w: Koro­nie Kielce, Odrze Opole oraz RKS-u Radomsko, z którym w sezo­nie 2000/2001 dotarł do 1/4 finału Pucharu Ligi. Trzy i pół roku spędził także w Tłokach Gorzyce, z którymi rywalizował w roz­grywkach II ligi. Na zakończenie kariery piłkarskiej powrócił do „Siarki”, grając w niej w latach 2004-2005.

122

Page 124: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

ZŁOMAŃCZUK JAN (1950-)trener

Urodzony 21 maja 1950 roku w Komorowie.Po ukończeniu studiów na AWF i uzyskaniu licencji trenera

pracował jako szkoleniowiec, najpierw Glinika Gorlice a następ­nie Motoru Lublin i Stali Mielec. W 1993 przybył do Tar­nobrzega zostając II trenerem „Siarki”. W sezonie 1996/97 prowadził w tym klubie pierwszą drużynę. Największe sukcesy osiągnął w GKSie Bełchatów wywalczając w sezonie 2006/2007 wicemistrzostwo Polski.

Na początku sezonu 2009/2010 został menadżerem a następ­nie treneremWisły Płock,

Potem wrócił do Bełchatowa, gdzie był do 2012 roku pierw­szym trenerem.

W 2014 roku został trenerem najpierw Hetmana Zamość, a następnie Tomasovii Tomaszów Lubelski.

ŻUCHNIK ROMAN (1965-)obrońca

Urodzony 28 lutego 1965 roku w Lublinie, tam też w miej­scowym „Motorze” rozpoczął karierę piłkarską. W 1987 roku, na czas służby wojskowej przeniósł się do „Lublinianki”, skąd powrócił do „Motoru”. Przed rundą wiosenną sezonu 1993/1994 przeszedł do „Siarki” Tarnobrzeg. Tu rozegrał swój ostatni mecz w I lidze, w spotkaniu ze „Stomilem” Olsztyn. W „Siarce” grał do 1999 roku. Następnie kontynuował swoją karierę w „Stali” Stalowa Wola, ponownie „Siarce”, „Ładzie” Biłgoraj, „Wiśle” Sandomierz i „Górnovii” Górno. Zakończył ją w 2007 roku w „Sparcie” Dwikozy.

123

Page 125: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Stadion

Dziś jest niewątpliwie jedną z wizytówek miasta i mimo że jego trwająca jeszcze rozbudowa, zwana modernizacją budzi wiele kontrowersji, to jednak trudno bez niego wyobrazić sobie funk-

124

Page 126: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

cjonowanie piłki w Tarnobrzegu. Nie był pierwszym i jedynym boiskiem w mieście, jednak już po otwarciu stał się najważniej­szym obiektem sportowym, na którym rozgrywane były różne dyscypliny. W swojej długiej historii był również miejscem wszelkich masowych spotkań i manifestacji. Jego historia to nie tylko dzieje tarnobrzeskiego sportu, lecz także zapis życia spo­łecznego w mieście.

W kwietniu 1922 roku Zarząd klubu Sportowego „Dzico- via” wystosował do hr. Zdzisława Tarnowskiego pismo z prośbą „o łaskawe zezwolenie wydzielenia nam na błoniu poza par­kiem boiska długości lim, szerokości 70 m, zaznaczając iż bło­nie to nie jest jedynem w całej okolicy Tarnobrzega, które na ten cel się nadaje”.58 W ślad na tym pismem, w grudniu tegoż samego roku zwołano spotkanie, na którym obecni byli: Zdzisław Tarnowski, Jan Bochniak, znany działacz społeczny, Michał Radomski, dyrektor miejscowego Gimnazjum, Bile- wicz, sekretarz Rady Powiatowej i Józef Wojnas, gimnazjalny nauczyciel gimnastyki. Na spotkaniu tym Zdzisław Tarnowski oświadczył iż gotów jest oddać tymczasowo na potrzeby mło­dzieży gimnazjalnej w bezpłatne użytkowanie, boiska leżącego przy szosie na Wymysłowie, w bezpośrednim sąsiedztwie tam­tejszego folwarku na tzw. Kasarze. Wymiary całkowite boiska wynosiły: 250 m długości i 92 m szerokości. Teren ten od pew­nego czasu dzierżawiony był przez inż. Bochniaka, a w marcu 1923 roku zgodnie z wcześniejszymi uzgodnieniami na dwa lata został przejęty przez tarnobrzeskie Gimnazjum. Po ich upły­wie Dyrekcja Gimnazjum, tym razem wsparta przez dowódcę Okręgu Korpusu nrX w Nisku, gen. Wacława Farę zwróciła się z ponowną prośbą do Zdzisława Tarnowskiego o przekazanie nowego terenu na rzecz szkolnego boiska. „Przed dwoma laty - czytamy w owym piśmie - był łaskaw Jaśnie Wielmożny Pan

58 Archiwum państwowe w Krakowie. Oddział na Wawelu, Archiwum dzikowskie Tarnowskich. Działalność społeczna - Tarnobrzeg, sygn. 766, b.p.

125

Page 127: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Hrabia oddać do użytku Klubu Sportowego tutejszego gimna­zjum teren na Wymysłowie. Plac ten jednak okazuje się nie­odpowiednim, bo jest zbyt odległy od miasta, więc regularne ćwiczenia fizyczne, jakie są dla szkolnej młodzieży przepisane, nie dadzą się przeprowadzić, bo młodzież za dużo czasu traci­łaby na drogę; nie można na tym placu robić żadnych urządzeń z powodu złośliwości wyrostków dzikowskich, którzy z nieprze­partą siłą mają pociąg do niszczenia cudzej własności, z gru­pami młodzieży szkolnej, które się wybierały na ćwiczenia na to boisko, młodzież dzikowska wszczynała niejednokrotnie zwady itp.”59 (Warto w tym miejscu zauważyć iż pismo to zawiera chyba pierwszą wzmiankę o działalności boiskowych chuliganów, któ­rych używając współczesnej nomenklatury można nazwać pierw­szymi tarnobrzeskimi „kibolami”). Akcję Gimnazjum i wojska wsparł także powiatowy Komitet Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego (PKWFiPW), który wskazał kon­kretną lokalizacje boiska sportowego. Zwrócił się on pismem, wychodzącym naprzeciw planom samego Zdzisława Tarnow­skiego, który rozważał od pewnego czasu przekazanie do użytku ludności w formie parku, części lasku leżącego na granicy mia­sta i Miechocina. PKWFi PW tak uzasadniał swoją prośbę: „ten park położony tuż obok miasta, dozwalałby odbywać regularne gry i zabawy ruchowe, dawałby możliwość hufcowi szkolnemu i hufcom młodzieży pozaszkolnej odbywać ćwiczenia wojskowe a nadto dozwalałby dorosłej ludności spędzać chwile wypo­czynku na celowo urządzonym parku.”60 Równocześnie Komi­tet zobowiązywał się do ogrodzenia parku, urządzenia boiska, wytyczenia ścieżek i ustawienia ławek. W konsekwencji tych działań, Tarnowski zwołał 15 kwietna 1925 roku specjalne zebranie, które odbyło się w zamku dzikowskim. Prócz gospo­darza wzięli w nim udział: inż. Jan Bochniak, Dyr Radomski,

59 Tamże60 Tamże

126

Page 128: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

dr Otto Loewy, odpowiedzialny za zdrowie i higienę młodzieży szkolnej, dr Antoni Surowiecki, prawnik i działacz społeczny, dr. Leonard Madej szef miejscowego „Sokoła”, Józef Łopatyński, dyrektor szkoły powszechnej oraz panowie: J. Olhy, S. Golas, Cz. Paczałki, J. Fecko, por. S. Mazurkiewicz. Spotkanie to zaowocowało następującymi decyzjami:

1. Postanowiono zwrócić się do zarządu TG „Sokół” z propo­zycją współpracy

2. Wystąpić z prośbą do gen. Fary o pomoc i współpracę, w tym oddelegowanie oddziału saperów z Sandomierza do niwelacji terenu pod boisko.

3. Rozpocząć pozyskiwanie funduszy.4. Wystąpić do Dyrekcji Gimnazjum o pomoc finansową.

Ponadto na wniosek dyr. Radomskiego postanowiono:1. Zwrócić się z prośbą o pomoc finansową do okolicznych

właścicieli dóbr, gmin, i pokrewnych instytucji.2. Wybrać hr. Tarnowskiego i dyr. Radomskiego do przepro­

wadzenia rozmów z TG „Sokół” na temat wspólnych prac nad budową boiska.61

Miało ono przyjąć formalną nazwę: „Boisko Sportowe Zdzi­sława hr. Tarnowskiego w Tarnobrzegu”. Jego dzierżawcą miał zostać Powiatowy Komitet WF i PW, zaś sama dzierżawa opie­wała na 10 lat, licząc od dnia 1 maja 1925 roku. Roczna opłata za dzierżawę miała charakter symboliczny i wynosiła 1 zł rocz­nie. Dzierżawca zobowiązywał się do zapewnienia porządku na tym terenie, ogrodzenia go, wybudowania trybuny z szatnią i pomieszczenia dla stróża, oraz opracowania zasady korzystania z boiska.62 Budowa stadionu odbywała się w czynie społecznym,

61 Tamże62 S. Stępak, Boisko sportowe hr. Zdzisława Tarnowskiego w Tarno­

brzegu, w; TZH, nr21, Tarnobrzeg 2000, s.68

127

Page 129: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Proj

ekt s

tadi

onu

w T

arno

brze

gu.

128

Page 130: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

a ogromną w niej rolę odegrała pomoc wojska, wspomnianych już saperów z Sandomierza. Całą akcję koordynował gimna­zjalny nauczyciel Wychowana Fizycznego Józef Wojnas. To jego pasji i zaangażowaniu zawdzięczano końcowy sukces. Wraz ze swoimi podopiecznymi, uczniami gimnazjalnymi spędził przy pracy na stadionie setki godzin, dopingując do pracy swoim niezwykłym zapałem.

Stadion tarnobrzeski należał do największych i najnowocześ­niejszych w całej okolicy. Prócz boiska do piłki nożnej posiadał także boiska do siatkówki i koszykówki. Można było na mim roz­grywać także wszystkie dyscypliny lekkoatletyczne, gdyż prócz pełnowymiarowej bieżni posiadał także skocznie do skoku w dal i wzwyż. Całość dopełniała jeszcze kameralna strzelnica i niewielki magazyn na sprzęt sportowy. Stadion nie posiadał szatni, a jedynie wyznaczone miejsce do przebierania się zawod­ników. Na początku nie było też trybun, a jedynie dwa rzędy ławek od strony południowej. Z czasem liczbę miejsc dla widzów zwiększono. Obiekt otoczony był wysokim drewnianym pło­tem, w którym znajdowała się wejściowa brama. Stałym opie­kunem stadionu został Jan Bałata. Z tarnobrzeskiego stadionu, przed wojną, na co dzień korzystała szkolna młodzież, gdyż tu odbywały się lekcje wychowana fizycznego. Obiekt służył także miejscowym zespołom sportowym, głównie piłkarskim, które rozgrywały na nim swoje mecze. Niektóre z nich, szczegól­nie gdy przyjeżdżały do Tarnobrzega znane drużyny z całego kraju, cieszyły się ogromną frekwencją. Podobnie było gdy na sta­dionie rozgrywano mecze „derbowe”, pomiędzy tarnobrzeskimi klubami w tym szczególnie gdy grały miejscowe drużyny: „kato­licka” z żydowską. Co roku stadion gościł sportowców z całego powiatu, którzy zjeżdżali na zawody z okazji „Święta sportu.” Impreza ta trwała zazwyczaj dwa dni i organizowana była przez Powiatowy Komitet Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Obronnego. Uczestniczyły w niej reprezentacje klubów, szkół i organizacji społecznych. Punktem kulminacyjnym tych zawo­

129

Page 131: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

dów był bieg przełajowy ze startem i metą właśnie na tarnobrze­skim stadionie. Obiekt użyczano też wojsku, szczególnie jednostkom przebywającym na pobliskim poligonie w Dębie. Prestiż stadionu podnosiły, obok meczów piłkarskich, rozgry­wane na nim zawody lekkoatletyczne, bardzo popularne wśród tarnobrzeżan, głównie za sprawą sukcesów braci Alfreda i Bro­nisława Freyerów. Niektóre z nich miały rangę ogólnokrajową, jak na przykład zawody w 1931 roku, z udziałem wspomnianego Freyera i Władysława Niemca. Podczas nich rozegrano także konkurs dziesięcioboju. W czasie wojny i okupacji stadion tar­nobrzeski był zamknięty dla Polaków, a często służył jako plac treningowy dla wojska, korzystały z niego także różne niemie­ckie służby i zakłady pracy. Trzykrotnie w tym okresie stał jed­nak miejscem niezwykłego wydarzenia: meczu piłkarskiego pomiędzy reprezentacją tarnobrzeżan a drużynami niemie­ckim. Zawody te obok charakteru sportowego miały również aspekt i wymiar morałno-polityczny. Po zajęciu Tarnobrzega przez wojska sowieckie w lecie 1944 roku, stadion został dość mocno zdewastowany, między innymi gąsienicami czołgów z czerwonymi gwiazdami na wieżyczkach. Rosjanie urządzili tu swoisty plac manewrowo-postojowy, niszcząc nawierzchnię boi­ska. Stąd konieczne zdały się prace naprawcze, które podjęto na wiosnę 1945 roku. Kierowali nimi dawni, przedwojenni działacze sportowi, głównie spod znaku „Sokoła”. Oni to nie czekając na całkowite przywrócenie świetności obiektu, bardzo szybko starali się przywrócić mu właściwą funkcję. Stąd w tych swoiście „polowych” warunkach zorganizowano kilka zawodów sportowych, w tym meczy piłkarskich, z których dochód miał być przeznaczony na dalsze prace remontowe boiska. Ich zapał został jednak dość szybko przerwany. Przemiany polityczne, które dosięgły również polski sport sprawiły iż poddano go kon­troli zwierzchniej i zorganizowano w ramach specjalnych zrze­szeń. Centralnie kierowany i finansowany, miał być jedną z wizytówek komunistycznej władzy. Przystąpiła ona do dal­

130

Page 132: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

szego remontu stadionu, przystosowując go głównie na potrzeby piłki nożnej i lekkiej atletyki. Miejskie boisko stało się także jednym z ważniejszych miejsc, gdzie odbywały się spotkania o charakterze politycznym. Wszystko to nie zmienia jednak faktu iż naprawa stadionu i jego rozbudowa, była niewątpliwą potrzebą tak dla władzy, jak i dla mieszkańców a przede wszyst­kim sportowców. W piśmie do Wojewódzkiego Komitetu Kul­tury Fizycznej, przedstawiciele różnych tarnobrzeskich instytucji zaangażowanych w dzieło rozbudowy stadionu, tak uzasadniali potrzebę tegoż; „...stadion sportowy w Tarno-

Kibice na stadionie Siarki.

brzegu, będący w administracji Koła Sportowego „Sparta” w Tarnobrzegu jest jedynym obiektem na terenie powiatu, który posiada urządzenia lekkoatletyczne i na nim odbywają się wszystkie imprezy powiatowe. Niestety mimo pomocy w latach ubiegłych ze strony WKKF urządzenia te i sam stadion nie są do tej pory wykończone. Z otrzymanych w latach 1952 i 1954 dotacji ułożono w stanie „surowym” bieżnie, urządzono zdewa­

131

Page 133: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

stowane w czasie wojny skocznie, następnie wybudowano w roku 1954 szatnie za sumę dużo wyższą od dotacji na ten cel przeznaczonej, a to dzięki pomocy tutejszego społeczeństwa. W dalszym ciągu jednak, podstawowe urządzenie stadionu, bieżnia jest niewykończona, bez ostatecznej nawierzchni, brak jest odgrodzenia od publiczności, oraz miejsc dla publiczności. Zachodzi również konieczność przesunięcia płotu działki dzięki oddaniu przez MRN, pewnej przestrzeni poza stadionem.”63 Następnie autorzy pisma informują Komitet o wykonanych już pracach „W szczególności powołany został specjalny Komitet, opracowano plan odbudowy i kosztorys i obecnie Komitet czyni starania o potrzebne materiały jak rury, cement, drewno, żużel... nasz plan przewiduje - ostateczne wykończenie bieżni, przez nałożenie nawierzchni, wykonanie odgrodzenie boiska

Stanisława Walasiewiczówna na stadionie siarki w Tarnobrzegu-1960(?) rok.

63 Pismo Komitetu Rozbudowy Stadionu w Tarnobrzegu do WKKF z dnia 23 lipca 1956 roku, w archiwum autora.

132

Page 134: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

od publiczności, wykonanie nasypu ziemnego i umieszczenie ławek na odcinku 80 metrów, przesuniecie płotu na odcinku 100 metrów, wykończenie skoczni i boiska do koszykówki. War­tość tych prac z materiałem przewiduje się na około 80-90 tys. zł, z czego przeszło 50% przewidziane jest czynem społecznym.”64

Powstanie Koła, a następnie Klubu Sportowego „Siarka” i jego szybki rozwój, w tym także sportowy, wymagało dostoso­wania tarnobrzeskiego stadionu do nowych potrzeb i wyzwań. Stał się on zresztą obiektem administrowanym przez klub. Stąd decyzja o jego rozbudowie, która rozpoczęła się w 1956 roku. Oficjalnie prowadził ją specjalnie powołany Komitet rozbu­dowy. Środki na modernizację stadionu pochodziły tak z dotacji centralnych, tak też od władz lokalnych, (np. Prezydium Powia­towej Rady Narodowej przekazało na ten cel 20 tys. złotych).

Pismem z 9 maja 1956 roku Wojewódzki Komitet Kultury Fizycznej w Rzeszowie zezwolił na rozpoczęcie remontu sta­dionu. Część prac prowadzona była we własnym zakresie tzw. czynem społecznym. Po zgromadzeniu potrzebnego mate­riału rozpoczęto działania związane głównie z budową bieżni, trybun oraz urządzeń specjalistycznych. W wyniku tych prac, powstała na stadionie dobrej jakości płyta boiska do piłki noż­nej, wyremontowano bieżnię lekkoatletyczną oraz wybudo­wano jedną z trybun i szatnię. Ten stan rzeczy trwał do połowy lat 60 tych XX wieku, kiedy to po wybudowaniu przy stadionie basenu pływackiego i hali sportowej, podjęto decyzje o jego dal­szej modernizacji. Rozebrano stare budynki, a od strony pół­nocnej dobudowano drugą trybunę. Ogromne zasługi w tych pracach położyła lokalna firma budowlana; Tarnobrzeskie Przedsiębiorstwo Budowlane. Modernizacja zaczęła się w 1965 roku i miała być zakończona rok później. Uroczyste otwarcie planowano na święto 22 lipca. Ze względu jednak na problemy z dostarczeniem potrzebnych materiałów, opóź­

64 Tamże

133

Page 135: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

niło się o kilka miesięcy. Przy pracach na stadionie brała rów­nież udział młodzież ze szkół średnich, która czynem społecznym ukształtowała wał ziemny pod trybunę. Na koniec tych prac wspomniane już TPB zamontowało na trybunach ławki.65 Ostatni, dodajmy trwający do dzisiaj etap modernizacji sta­dionu, rozpoczął się w 2007 roku i stał się zadaniem inwestycyj­nym współfinansowanym ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPO WP na lata 2007-2013. Projekt tej modernizacji, a szczególnie kształt głównej, krytej trybuny wywołał kontrowersje, podobnie jak i koszty realizacji inwestycji - 11 422 347,49 zł brutto, w tym dofinansowanie ze środków unijnych jedynie w kwocie - 2 056 777,78 zł.

Wykonawcą robót zostało Przedsiębiorstwo Budowlane „KONSBUD” w Lublinie. Pierwszy etap inwestycji zakończony został w sierpniu 2011 roku i obejmował: budowę zadaszonych trybun z 2704 miejscami siedzącymi (segment A), w konstrukcji żelbetowej (powstały one w miejscu dotychczasowych ziemnych trybun od strony ulicy Niepodległości), budowę parterowego

Piłkarze „Siarki” przed rozpoczęciem meczu.

65 Siarka nr 14/1966

134

Page 136: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

budynku sanitarno - kasowego, w północno-zachodniej części działki, przebudowę placu parkingowego z 76 miejscami posto­jowymi, budową zjazdów, chodników, ogrodzeń, i instalacji technicznych (energetyczne, kanalizacyjne, cieplne, wodocią­gowe) prócz wspomnianej, zadaszonej trybuny głównej, boi­sko piłkarskie posiada także od strony północnej trybuny bez zadaszenia z 1000 plastikowych fotelików. Na pierwszej kon­dygnacji trybun zadaszonych zaprojektowano sanitariaty dla widzów, punkt pomocy medycznej i schowek porządkowy. W przyziemiu pod trybunami zaprojektowano pomieszczenia techniczne: rozdzielnie elektryczną i pomieszczenie wodomie­rza. Modernizacja stadionu „Siarki” została rozłożona na kilka lat. W 2013 rok przewidziano wykończenie części pomiesz­czeń na I i II piętrze trybuny głównej. Największy zakres zapla­nowano na 2014 rok. Obejmie on m. in.: wykonanie podłoża na parterze we wszystkich pomieszczeniach (poziom 0), wyko­nanie pomieszczeń na parterze, kompleks pomieszczeń dla drużyn rozgrywających mecz (szatnie z natryskami, miej­sca do masażu, WC, przedsionki, pokoje dla trenerów i leka­rza), pomieszczenia dla badań antydopingowych, szatnie dla sędziów, pokój narad, pomieszczenia dla zarządzania oświetle­niem i monitoringiem, pomieszczenia pomocy medycznej dla zawodników, kasy biletowej z pomieszczeniem kontroli przy wejściu i depozytem. W planach jest także modernizacja płyty boiska, z montażem urządzeń podgrzewających oraz instalacja oświetlenia, umożliwiającego rozgrywanie zawodów również wieczorem.

Na dzień dzisiejszy podstawowe parametry stadionu miej­skiego przedstawiają się następująco:

Pojemność - 3676 miejscTrybuna południowa (A) - 2676 miejsc

- zachodnia część segmentu A: sektor 1 (1240 miejsc)

135

Page 137: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

- centralna część segmentu A: sektor VIP (224 miejsca)- wschodnia część segmentu A: sektor 2 (1212 miejsc)

Trybuna północna (C) - 1000 miejscwymiary boiska - 114m x 74 m

Od momentu powstania KS „Siarki”, stadion przy AL Nie­podległości był główną areną zmagań jej zawodników, a szcze­gólnie piłkarzy. To w tym miejscu przeżywali oni wraz z kibicami dni chwały, jak też gorycz porażki. Stadion był także miejscem, na którym, co prawda sporadycznie, rozgrywano zawody rangi międzynarodowej. Do swoistej lokalnej legendy przeszedł mecz międzypaństwowy drużyn młodzieżowych do lat 23, który miał miejsce 21 kwietnia 1976 roku. Spotkały się na nim reprezen­tacje Polski i NRD. W polskiej drużynie wystąpiły m. in. póź­niejsze sławy futbolu: Marek Kusto, Paweł Janas, Tadeusz Pawłowski, Zygmunt Kraska. Na trybunach tarnobrzeskiego stadionu zasiadło około 10000 widzów, (co jest nie pobitym do dziś rekordem) którzy oklaskiwali nie tylko świetną grę Pola­ków, ale również obecnego na meczu Kazimierza Górskiego. Nie mniejsze zainteresowanie kibiców towarzyszyło występom na tarnobrzeskim stadionie gwiazd polskiego i światowego sportu. Tak było podczas wizyty w tym mieście słynnej polskiej lekkoatletki, mistrzyni olimpijskiej z Los Angeles (1932) i wice- mistrzyni z Berlina (1936) na dystansie 100 m. Stanisławy Wala- siewiczówny. Pierwsza dama polskiej przedwojennej lekkoatletyki mieszkająca na stałe w USA w roku w 1960, pod­czas swojego pobytu w Polsce odwiedziła także Tarnobrzeg, spo­tykając się z jego mieszkańcami właśnie na stadionie „Siarki”. Charakter sentymentalny miały również powroty do Tarno­brzega piłkarzy, którzy w dawnych, przedwojennych czasach grali w miejscowych drużynach. Taki przebieg miała na przy­kład wizyta Stanisława Geruli. Słynny bramkarz, przyjechał

136

Page 138: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Piłkarze Siarki w trakcie meczu na własnym stadionie.

do Tarnobrzega w 1963 roku wraz ze swoją polonijną drużyną „KS Varsovia”, która rozegrała towarzyski mecz z miejscowa „Siarką”.66 Stadion tarnobrzeski był także często areną nie tylko sportowych zmagań, lecz również miejscem na którym odby­wały się różnorakie uroczystości i koncerty. Z racji tego iż jako jedyny w mieście obiekt, który mógł pomieścić parę tysięcy widzów, był wynajmowany przez różne instytucje. Na nim odbył się na przykład pierwszy wielki zjazd absolwentów tarno­brzeskiego Liceum, który zgromadził w 1959 roku w półwiecze istnienia szkoły, setki byłych uczniów z różnych roczników. Jako ciekawostkę warto podać fakt iż wśród nich był również słynny pisarz Stanisław Piętak, który właśnie na stadionie przemawiał do swoich kolegów.

Ta główna tarnobrzeska arena sportowa była także miejscem licznych wieców politycznych. Tak było na przykład w okresie

66 Relacja St. Szymańskiego z 2004 roku.

137

Page 139: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

tzw. kryzysów politycznych w latach 1956 i 1968, kiedy to zgo­nieni na stadion pracownicy wszystkich okolicznych zakładów przemysłowych, potępiali bądź to „warchołów” z Poznania czy też dwanaście lat później studentów i „syjonistów”. Również na nim organizowano w 1966 roku uroczystości państwowe, konkurencyjne do kościelnych, podczas obchodów Millenium państwa polskiego. Tu także miały miejsce wiece przedwybor­cze, na które często spędzano tysiące ludzi. W 1969 roku dzienni­karz lokalnej gazety relacjonował: „Ponad 20000 osób przybyło na przedwyborczy wiec... na płycie stadionu KS „Siarka” zgro­madziła się załoga naszego kombinatu, TPB i innych tarno­brzeskich przedsiębiorstw, licznie zebrana młodzież szkolna. Galowe mundury górnicze, różnokolorowe stroje członków zespołu pieśni i tańca Technikum Rolniczego stanowiły bar­wne akcenty na tle zgromadzonych tysięcznych tłumów... Ponad uczestnikami wiecu unosiły się setki transparentów. Na spotkanie z wyborcami przybył: kandydujący na posła z tarno­brzeskiego okręgu wyborczego, członek Biura politycznego KC, I sekretarz Komitetu wojewódzkiego PZPR w Rzeszowie Wła­dysław Kruczek...”67 Prawie dwadzieścia lat później stadion „Siarki” był miejscem ostatniego z takim rozmachem zorgani­zowanego tu wiecu wyborczego. Setki tarnobrzeżan, tym razem z własnej i nieprzymuszonej roli przyszli by spotkać się z kan­dydującymi do Sejmu i Senatu członkami Komitetu Obywa­telskiego „Solidarność”, którzy w ten sposób rozpoczynali drogę do swojego politycznego sukcesu w wyborach 4 czerwca 1989 roku, będących skutkiem porozumień okrągłostołowych. Warto na koniec wspomnieć iż piłkarze „Siarki”, prócz głów­nego stadionu i boiska przy Al. Niepodległości, mają także do dyspozycji kompleks szkoleniowy na Zwierzyńcu. W jego skład wchodzą trzy boiska. Główne, ogrodzone, o wymia­rach 105 m x 70 m, posiadające uprawnienia do rozgrywek

67 Siarka

138

Page 140: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

mistrzowskich seniorów i grup młodzieżowych. Drugie boisko tzw. dolne, o wymiarach 100 m x 65 m, na którym mogą roz­grywać swoje oficjalne mecze grupy młodzieżowe we wszyst­kich kategoriach wiekowych. Trzecim jest boisko treningowe o wymiarach 120 m x 120m wyposażone w bramki przenośne oraz tzw. „mini bramki”. Prócz wymienionych boisk, kompleks tworzą również: budynek z zapleczem szatniowo-sanitarnym, składający się z 6 szatni dla zawodników i szatni sędziowskiej, oraz natryski i zaplecze sanitarne. Obiekty te powstały w latach 70 tych (prace rozpoczęto w 1977 roku) i w założeniach miały stać się centrum piłkarskim miasta, na którym planowano także budowę stadionu głównego dla klubu.

W ostatnich latach w ramach ogólnopolskiej akcji budowy małych boisk, głównie przyszkolnych, tzw. „Orlików” powstało w Tarnobrzegu szereg takich obiektów, które pełnią ważną funkcję, również jako baza treningowa dla młodych adeptów piłkarstwa w mieście.

139

Page 141: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Żydowskie drużyny piłkarskie w Tarnobrzegu

Według danych statystycznych w 1939 roku w Tarnobrzegu żyło 2259 Żydów, co stanowiło 41,4% wszystkich mieszkańców mia­sta68. Tu podobnie jak i w większości byłych galicyjskich mia­steczek „...większość Żydów mieszkała w „obyczajowych gettach” żyjąc w tradycyjnym układzie religijno-społecznym, bez znajo­mości zwyczajów polskich, a czasem nawet języka. Wzajemne kontakty polsko-żydowskie, o ile istniały, w zdecydowanej więk-

Mecz Dzicovi z Haraconem - lata 20-te.

68 Tarnobrzeg. Dzieje miasta ... s.463, A. Potocki, Żydzi w Podkarpackim, Rzeszów 2004, s.186.

140

Page 142: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

szóści ograniczały się do spraw ściśle zawodowych”69 Jednak prócz tej dominanty istniały także grupy Żydów bądź to zasymi­lowanych, bądź otwartych, z różnych zresztą powodów na kon­takty z Polakami. Jednym z najbardziej owocnych obszarów tego dialogu był sport.

W Polsce w okresie międzywojennym sport żydowski zorga­nizowany był w dwóch głównych nurtach, robotniczym i miesz­czańskim. Ten drugi działał głównie na bazie klubów o nazwie „Makkabi”.

Jednak pierwszym klubem piłkarskim jaki został utwo­rzony wśród żydowskiej społeczności Tarnobrzega był Haracon (HaRatzon) Jego założycielem i pomysłodawcą nazwy (oznacza ona: „będę spełniać wolę Bożą”) był Kalman Hauser. Swymi dzia­łaniami wyszedł naprzeciw oczekiwaniom środowiska, głównie młodych chłopców żydowskich, którzy podpatrując swoich pol­skich rówieśników, również chcieli grać w coraz bardziej popu­larną w mieście piłkę nożną. Z braku tak boiska, jak i sprzętu sportowego zaczęli trenować na niewielkim placyku w pobliżu żydowskiej szkoły, używając zamiast piłki, która była dość droga, „balonu” zrobionego z wypełnionego powietrzem zwierzęcego pęcherza, pochodzącego od któregoś z żydowskich rzeźników. Pomysł Hausera okazał się być niezwykle trafny, a jego realiza­cja była możliwa dzięki zaangażowaniu innych żydowskich spo­łeczników, wśród których byli między innymi: Nissek Engelberg, Isaak Sapir, Mattel Schlussel, Abraham Scheinman, Wolf Hau­ser, Pessach Hertzl, David Farberman, Eli Fleisher.70 Pośród wymienionych byli także pierwsi piłkarze. Niewątpliwie najwy­bitniejszy z nich to Nissek Engelberg, syn bardzo znanego w mie­ście księgarza i wydawcy, który nie tylko świetnie grał w piłkę, ale

69 E. Rączy, Pomoc Polaków dla ludności żydowskiej na Rzeszowszczyźnie 1939-1945, Rzeszów 2008, s.27.

70Memories of my shtetl, Dzików (Tarnobrzeg), by Yitzchok Gutvein, Paris, Gelbar, 1948

141

Page 143: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

także był jednym z pierwszych w Tarnobrzegu profesjonalnych sędziów piłkarskich. Specjalny kurs arbitra futbolowego odbył podczas studiów w Krakowie, dzięki czemu jego umiejętności wykorzystywały także polskie drużyny, którym nigdy nie odma­wiał swoich sędziowskich usług. Z racji zamożności Engelberg był także obok Izraela Moisesa, pierwszym zawodnikiem, który grał w piłkę w profesjonalnych butach, czym obaj przez długi czas wywoływali nieukrywana zazdrość u pozostałych zawodni­ków z drużyny. Spotykali się oni przed i po każdym meczu zazwy­czaj w domu Jechiela Wiesenfelda. Gdy ten jednak przeniósł się do Krakowa, spotkania te przeniosły się do jednej z prywatnych kamienic stojących na tzw. Małym Rynku. Niektórzy zawodnicy żydowscy ujawnili na tyle duży talent piłkarski, że w swoim śro­dowisku uchodzili za futbolowe „gwiazdy”. Do takowych, oprócz wspomnianego już Engelberga można by niewątpliwie zaliczyć: Salmana i Szammaja Kinstlichów, Maxa Fleischera i Josefa Kle- inmintza. „Haracon” mecze swoje rozgrywał najczęściej na miej­skim stadionie, a potyczki z polską „Dzicovią” czy „Sokołem” zawsze miały wymiar „świętej wojny”, wykraczającej również poza obszar sportowy. Trzeba jednak stwierdzić iż poziomem sporto­wym zespół żydowski odbiegał od polskich rywali. Jeden z meczy granych z miejscowym „Sokołem” zakończył się zwycięstwem tego ostatniego w hokejowym rozmiarze 10:0.

Drużyna „Haraconu” działała aż do wybuchu wojny, choć w latach 30-tych wyrósł jej potężny konkurent w postaci nowego, drugiego żydowskiego klubu „Maccabi”. Nazwa ta nawiązywała do słynnych braci Machabeuszy, którzy w 164 roku przed Chry­stusem stanęli na czele powstania żydowskiego przeciwko Sełeu- cydom. Pierwszy klub „Maccabi” został założony w 1911 roku w Jerozolimie, skąd jego idea dotarła do wszystkich skupisk żydowskiej diaspory, w tym również na ziemie polskie. Od samego początku inicjatywa ta była bardzo mocno osadzona w środowisku syjonistycznym, które wspierało drużyny o tej nazwie również finansowo. W Polsce połowie lat trzydziestych

142

Page 144: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

XX wieku w skład tego zrzeszenia wchodziło już 97 klubów sportowych.'1 Od samego początku najpopularniejszą dyscy­pliną uprawianą w ich ramach była piłka nożna. W naszym kraju pierwsza sekcja piłki nożnej w strukturach „Makkabi” powstała w 1921 roku.

Ta szybko rozwijająca się idea sportowa dotarła w latach 30-tych również do Tarnobrzega, gdzie również Żydzi założyli własny „Maccabi”, który potrafił skupić w swoich szeregach tak żydowską młodzież, jak i starszych działaczy, przejmując rów­nież niektórych zawodników starszego „Haracona.” Do czo­łowych tarnobrzeskich, piłkarskich „machabeuszy” należeli: Welwel Waldman, Jakub Zeitenreich, Bujeau Neirnan, Szmerl Schlussel, Szmul Koenigsberg, Abraham Zimmerman, Salman Kinstlich, Josef Weingil, Tuvia Bregstein, Nissan Nussbaum, Brish Chanel, Mejer Haringpas, Alter Kastenbaum, Efraim Safir, Szammaj Kinstlich, Issak Schlussel, Josef Kleinmintz.71 72 Niektórzy z graczy osiągnęli wysoki poziom sportowy, a Issak Safier uchodził, obok Karola Mączki za najlepszego tarnobrze­skiego piłkarza. Nie mniejszym talentem dysponował studiu­jący w Wiedniu Fleischer, który podczas wizyt w Tarnobrzegu, często zasilał także skład „Sokoła”. Poza nimi w drużynie „Mac­cabi” najczęściej występowali: Abraham Zimmerman, napast­nik, Tuwia Bergstein, M. Kahane i W. Engleberg, Wallfisz Broider, bracia Weingl, A. Zimmerman, S. Schlissel, S. Wrze­ciono, Josek Kleinmintz, A. Schlissel, N. Nussbauem.73 Podob­nie jak „Haracon”, również „Maccabi” rozgrywał cieszące się niezwykłą popularnością mecze z polskim drużynami, jednak najczęściej grywał ze swoimi imiennikami z okolicznych miast: Mielca, Sandomierza i Rozwadowa.

71 Miscellanea w dziejów kultury fizycznej, red A. Nowakowski i S. Zabor- niak, Rzeszów 2003, s.58.

72 Memories... dz. cyt73 Tamże

143

Page 145: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Niemiecka okupacja Tarnobrzega, która dla piłkarzy tarno­brzeskich oznaczała pięcioletni rozbrat z futbolem, ich żydow­skim kolegom przyniosła zagładę, Wszyscy oni, wraz z całą populacją miejscowych Żydów zostali 2 października 1939 roku wygnani z miasta i wyrzuceni do sowieckiej strefy okupacyj­nej. Tych, którzy przeszli ten marsz żywo, dosięgła niemie­cka polityka eksterminacji po agresji na Związek Sowiecki w 1941 roku. Nieliczni, którzy wojnę przeżyli, do Tarnobrzega nigdy nie powrócili. Na zabitym narodzie popełniono jeszcze jedną zbrodnię - wymazania go ze społecznej pamięci. Wybla­kłe, stare, bez podpisu fotografie tarnobrzeskich piłkarzy, nie pozwalają odróżnić, kto jaką nację na nich prezentuje. Jedno jest tylko pewne, wszystkie te postacie łączy piłka - najpiękniej­sza sportowa dyscyplina, która do dzisiaj przekracza bariery spo­łeczne, rasowe i narodowościowe.

Page 146: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Kluby osiedlowe

Pomimo iż KS „Siarka” „zdominował” scenę piłkarską w Tar­nobrzegu, to jednak nie jest on jedynym klubem piłkarskim działającym w tym mieście. W kilku osiedlach, leżących głów­nie na obrzeżach Tarnobrzega działają kluby sportowe będące w większości kontynuacją powstałych tam po II wojnie świato­wej; Ludowych Zespołów Sportowych (LZS-ów).

Pierwszy w Polsce LZS założono w 1946 roku we wsi Czar- nowąsy w dzisiejszym województwie opolskim. Z czasem objęły one swoim zasięgiem większość powiatów. Początkowo LZS-y podlegały Inspektoratowi Wychowania Fizycznego i Sportu przy Zarządzie Głównym Związku „Samopomoc Chłopska”. Jeszcze przed 1950 w wyniku szybkiego rozwoju Ludowych Zespołów Sportowych utworzono ich struktury wojewódzkie i powiatowe. Ówczesny regulamin LZS tak definiował cele organizacji: „LZS prowadzi działalność w zakresie wychowania fizycznego i sportu, organizuje dla tego celu ludność wsi, popu­laryzuje wf i sport na terenie swej gromady i podnosi poziom społeczny i kulturalny swych członków, w myśl wytycznych pro­gramowych Głównej Rady Sportu Wiejskiego.”

Inicjatywa rozwoju sportu, a szczególnie piłki nożnej na tere­nach wiejskich znalazła podatny grunt również w powiecie tarnobrzeskim. Wśród miejscowości, w których powstawały piłkarskie zespoły były także wioski leżące w sąsiedztwie Tar­nobrzega, dziś będące osiedlami miasta.

145

Page 147: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

MIECHOCIN

W 1947 roku młodzież Miechocina i sąsiadującego z nim Kaj- mowa powołała do życia Ludowy Zespół Sportowy. Z ramienia władz powiatowych opiekę nad drużyną objął Stanisław Sudoł. Honorowym prezesem został Władysław Ślęzak, który również często z własnej kieszeni finansował zespół, kupując między innymi stroje sportowe, buty i piłki.

Pierwszymi zawodnikami byli: Stanisław i Tadeusz Raw­scy, Zdzisław Rodzeń, Stanisław Leżański, Eugeniusz Motyka, Alfred, Kazimierz i Zdzisław Stała, Władysław Skowron, Karol Pręga, Eugeniusz Madej, Aleksander Paź, Franciszek Kozak, Józef Pawełek, Mieczysław Krakowiak, Jan Partyka, Bolesław Zbyradowski. Kapitanem drużyny został Eugeniusz Motyka. Piłkarze spotykali się w świetlicy wiejskiej, a mecze rozgrywali na pastwisku zwanym „Wołowe”. Pierwsze spotkania rozgrywano z drużynami lokalnych sąsiadów, a następnie w ramach rozgry­wek na szczeblu powiatowym. O klasie drużyny świadczy fakt iż w początkach lat 50-tych, zespół miechocinski zajął pierw­sze miejsce w turnieju powiatowych drużyn LZS-u. Sukces ten umożliwił reprezentowanie powiatu na turnieju wojewódzkim, gdzie miechocinianie zajęli drugie miejsce. Warto w tym miej­scu przypomnieć garść wyników jakimi zakończyły się mecze LZS Miechocin z różnymi drużynami. Z „Gwardią” Nisko wygrali 5:1, z tamtejszym „Ogniwem” 3:0, Z „Kolejarzem” Roz­wadów remiz 3:3, z „Ogniwem” Tarnobrzeg 1:0, z LZS Mokrzy- szów 6:0, a LZS Ocice rozgromili 11:0.

Najlepszymi strzelcami drużyny byli Aleksander Paź i Mie­czysław Krakowiak. W bramce zaś stali: Stanisław Rawski i Eugeniusz Motyka. Kilku graczy zespołu, którzy byli ucz­niami tarnobrzeskiego Liceum bronili równocześnie barw drużyny uczniowskiej należąc do jej najlepszych zawodników. Inni z powodzeniem reprezentowali także barwy „Dzikovi” do czasu jej rozwiązania. Część funduszy na prowadzenie dru­

146

Page 148: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

żyny pochodziło także z urządzanych przez nią festynów i zabaw terenowych. W latach 60 tych zespół miechocinski przeszedł poważny kryzys, którego na trwale nigdy nie udało się przezwy­ciężyć74. I mimo iż kilkakrotnie próbowano reaktywować dru­żynę - ostatni raz w początkach lat 90-tych XX wieku - nigdy nie nastąpiło to w sposób trwały.

OCICE

Początki zorganizowanej piłki na terenie Ocic sięgają lat 50-tych, kiedy to wzo­rem sąsiedzkiego Miechocina powstał tu także miejscowy LZS. Jego histo­ria nie trwała jednak długo. W latach 60-tych drużyna przestała istnieć, głów­nie za sprawą problemów demograficznych wioski. Powstająca kopalnia siarki w Machowie uniemożliwiała jej rozbudowę, co doprowadziło do stopniowego wyludniania się tej miejscowości. Nieliczni, młodzi piłkarze trenowali w pobliskim Miechocinie. W latach 80 -tych podjęto krótkotrwałą próbę reaktywowa­nia drużyny, jednak pełnym sukcesem zakończyła się dopiero kolejna, w 1994 roku.

27 lipca tegoż roku, grupa miejscowych pasjonatów piłki m. in. Jan Bogacz, Jan Nowak, Witold Mroczek, Jacek Stępień, Krzysztof Kliś, Ryszard Bogacz, Jan Turczyn, powołała do życia Osiedlowy Klub Sportowy Ocice. Jego pierwszym Prezesem został Mariusz Hacaś. Zespół, w którym grali także zawodnicy z Miechocina został zgłoszony do rozgrywek w tarnobrzeskiej B klasie. Pierwszy mecz ze Stalami zakończył się wynikiem 1;2. Strzelcem pierwszej bramki był Tadeusz Tracz. W Klubie utwo­

74 W. Rawski, Miechocin, mps, s. 372.

147

Page 149: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

rzono także drużynę Juniorów, którzy na inaugurację rozgrywek w swojej klasie, pokonali Stale: 5:1.

Niestety ten pierwszy sezon nie był udany dla piłkarzy z Ocic, którzy z dorobkiem zaledwie 5 punktów ( 2 zwycięstwa i 1 remis), zajęli ostatnie miejsce w tabeli. O poziomie sporto­wym zespołu niech świadczy choćby wynik w starciu z Wielo- wsią zakończony pogromem: 0:10.

Dwa lata po powstaniu klubu nastąpiła zmiana jego nazwy na „Koniczynka” Ocice.

Inicjatywa wyszła od ówczesnego prezesa Krzysztofa Tracza.W sezonie 1997/98 klub po raz pierwszy doczekał się profe­

sjonalnego trenera. Został nim Zbigniew Małek, były piłkarz „Stali” Nowa Dęba.

Już pierwszy mecz sezonu przyniósł spodziewane tego skutki. „Koniczynka” rozgromiła 10:0 zespół z Majdanu Królewskiego. Dwa lata później ten sam trener świętował z drużyną pierw­szy wieki sportowy sukces: upragniony awans do A-klasy. Zespół który go osiągnął tworzyli: Mariusz Zając, Chojnacki, Jozef Kaput, Zbigniew Małek, Marcin Jadach, Artur Bogacz, Rafał i Marcin Wójcik, Piotr Turbak, Maciej Wawer, Krzysz­tof Czachor,Piotr Stasiak, Robert Gładysz, Wojciech Malarz, Tomasz Kuciemba, Dariusz Kuchno, Artur Dziedzic, Rafał Ordon, Damian Karbowniczak, Marcin Ordon, Marek Kalinka

Warto również wspomnieć o prowadzonej przez cały ten czas pracy szkoleniowej z młodzieżą, która zaowocowała tym, iż kilku juniorów w następnych latach zasiliło szeregi pierwszej drużyny. Po kilku początkowych meczach, w pierwszym sezo­nie występów „Koniczynki” w A-klasie, zespół z Ocic zajmował pozycję lidera wspólnie z drużyną z Mokrzyszowa. Ostatecznie zakończył rozgrywki na 7 miejscu. Jeszcze lepiej było w sezonie następnym, gdy zespół zajął 5 miejsce i jest to jak do tej pory najwyższa pozycja w A-klasie w historii klubu.

148

Page 150: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Warto dodać do tego sukcesy w rozgrywkach Pucharu Polski w sezonie 2000/2001, kiedy to „Koniczynka” doszła do V rundy ulegając w niej Jutrzence Dębno 1:2.

Kolejne lata gry w A-klasie znaczone były roszadą trenerów. Zespół prowadzili między innymi: Zbigniew Małek, Stanisław Swietlicki, Kazimierz Pełka, Józef Kaput, Krzysztof Przypkow­ski, Józef Kaput i Sebastian Burghardt.

Sezon 2011/12 przyniósł Ocicom ogromne rozczarowa­nie, drużyna „Koniczynki” po 12 latach gry w A-klasie, spadła do B-klasy75.

Ostatnie dwa lat dla „Koniczynki” były próbą powrotu do grona drużyn A-klasowych. Sukces wydawał się być bliski, jednak w barażach musiała ona uznać wyższość przeciwników.

„Koniczynka” Ocice posiada własny stadion z pełnowymia­rowym boiskiem (100 m x 70 m) o pojemności 800 miejsc, w tym 300 siedzących.

MOKRZYSZOW

W roku 1946 zorganizowana w Mok­rzyszowie z miejscowej młodzieży dru­żyna, rozegrała mecz z reprezentacją Tar­nobrzega. Dwa lata później, podobnie jak w wielu miejscowościach powiatu tarnobrzeskiego, również tu powstałLudowy Zespół Sportowy. Było to możliwe dzięki inicjatywie kilku osób, głównych założycieli LZS Mokrzyszów. Wśród nich byli: Jan Kalinka właściciel firmy remontowo-budowlanej, Michał Paź nauczyciel Gimnazjum tarnobrzeskiego, Jan Gospoś sekretarz Gromadzkiej Rady Narodowej, Kazimierz Marci­niak i Feliks Brania. Prócz drużyny piłki nożnej, z inicjatywy

’ Relacja Sebastiana Burghardta

149

Page 151: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

nauczyciela Michała Pazia utworzono także drużynę piłki ręcz­nej, która istniała do lat sześćdziesiątych XX wieku, odnosząc szereg sukcesów i grając w rozgrywkach II ligi. Do grona pierw­szych piłkarzy LZS Mokrzyszów należy zaliczyć: Korczyńskiego, Buczka, Czesława Jajko i Feliksa Branię. Mecze zaczynały się od słów „bomba w górę”. Za szatnię służyło pomieszczenie w sta­rym drewnianym budynku gminy. Dopiero rozbudowany Dom Ludowy posłużył za stałą bazę drużyny, mieszcząc w swoich podwojach szatnię dla sportowców. Tu przebierali się w strój sportowy i pieszo udawali się na stadion, który był zlokalizo­wany przy rzece Mokrzyszówce na tzw. Łążku. Cała drużyna składała się wyłącznie z miejscowych zawodników. Jako cieka­wostkę, warto wspomnieć iż w sytuacji, kiedy na mecz nie zdołał dojechać wyznaczony sędzia, zawody prowadził w jego zastęp­stwie miejscowy działacz sportowy Jan Gospoś.

22 kwietnia 1952 roku opiekę nad LZS-em powierzono Powiatowej Organizacji Służba Polsce. Pięć lat później, w roku 1957 wytyczono nowy teren pod stadion na tzw. Bródkach, który znajduje się tam po dzień dzisiejszy. W tamtym czasie mokrzyszowska drużyna rozgrywała szereg spotkań, również o charakterze towarzyskim między innymi z: tarnobrzeskim „Ogniwem”, Nową Dębą, Leżajskiem, Wolą Rzeczycką, niżań­skim „Orkanem”, Kolbuszową, Werynią, Rudnikiem i Przę- dzelem. Jeśli zaś chodzi o rozgrywki zorganizowane, LZS Mokrzyszów występował wówczas w grupie B. Wyjazdy na mecze były organizowane przez zarząd klubu, zaś za środek lokomocji służył wynajmowany samochód ciężarowy „Steyer” z Fabryki Urządzeń Mechanicznych, którym kierował najczęściej Wła­dysław Gierek. Czasami wypożyczano również za odpłatnoś­cią, samochód ciężarowy z PZGS w Tarnobrzegu. Jazda była niewygodna zawodnicy stali lub siedzieli na snopkach słomy oparci o burtę ciężarówki. Fundusze na wyjazdy były pozyski­wane z organizowanych festynów i zabaw. Ich organizatorami byli głównie Jan Gospoś, Michał Paź, czesław Biesiadecki, Józef

150

Page 152: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Jajko i Mieczysław Jurkowski, który także był jednym z lepszych piłkarzy drużyny i prezesem LZS.

Kiedy drużyna z Mokrzyszowa awansowała do klasy A wyjazdy na mecze były zdecydowanie dłuższe, między innymi do Pustkowa i Przeworska. Drużynę tworzyli wtedy: Prokop Piotr, Gielarek Władysław, Rejczyk Andrzej, Stępień Józef, Wolak Tadeusz, Prokop Jan, Jajko Marian, Stępień Józef, Buczek Stanisław, Jajko Tadeusz, Kapała Stanisław, Stępień Tadeusz, Jajko Marian, Korczak Stanisław, Maciągowski Jan, Bieńkowski Zdzisław, Korczak Ryszard, Korczak Aleksander, Gospoś Zdzisław, Słomka Stefan, Dębniak Ryszard, Prokop Bronisław i Jaskuła Stanisław. Niektórzy z nich w początkach lat 60'tych przeszli do drużyny „Siarki” Tarnobrzeg. Klub ten przyciągał najzdolniejszych zawodników oferując im pracę, bądź szkołę i mieszkanie76.

W latach 90-tych XX wieku zespół z Mokrzyszowa zmienił nazwę na Osiedlowy Klub Sportowy Mokrzyszów. Obecnie uczestniczy w rozgrywkach IV ligii.

Stadion na którym OKS Mokrzyszów rozgrywa swoje mecze posiada zainstalowane oświetlenie, boisko o wymiarach: 100 m x 60 m i ok. 350 miejsc na widowni.

SOBÓW

Sobów, jeszcze pod koniec lat 40-tych XX wieku doczekał się własnej drużyny piłkarskiej powstałej w ramach istnieją­cego tu LZS-u. Nigdy jednak nie odnio­sła ona większych sportowych sukcesów.Przełom nastąpił po przekształceniuzespołu w Osiedlowy Klub Sportowy „Iskra”, które nastąpiło

wfa

76 Relacja A. Biernata

151

Page 153: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

w 1984 roku. Drużyna, która stała się swoistym zapleczem dla „Siarki” rozpoczęła rozgrywki w B- klasie i powoli zaczęła piąć się po szczeblach piłkarskiego progresu osiągając w sezonie 2005/2006 największy sukces w historii- awans do IV ligi. 6 sierpnia 2006roku na inaugurację swoich występów w tej klasie, przyszło się „Iskrze” zmierzyć z lokalnym rywalem „Siarką” Tar­nobrzeg. Piłkarskie derby Tarnobrzega, rozgrywane w Sobowie wzbudziły niesamowite zainteresowanie. Na trybunach, które wcześniej stały na stadionie w Tarnobrzegu, zasiadł nadkomplet widzów. Niestety, sportowo mecz rozczarował, kończąc się wyni­kiem bezbramkowym. Pierwsze zwycięstwo przyniósł benia- minkowi kolejny mecz w Przemyślu z miejscową „Polonią”. Bohaterem spotkania został golkiper „Iskry” Konrad Pacior- kowski, który obronił rzut karny. Niestety rychło okazało się że pierwsze udane występy były tylko „miłymi złego począt­kami”. Poziom rozgrywek IV-to ligowych okazał się za wysoki dla drużyny, która po roku spadła do A-klasy. W 2010 roku prawie całe osiedle zostało dotknięte żywiołem powodzi. Woda znisz­czyła także obiekty sportowe, stadion przy ulicy Bema o pojem­ności 600 miejsc oraz szatnie. W takiej sytuacji zawodnicy „Iskry” wykazali ogromny hart ducha i mimo iż nie rozegrali sześciu spotkaniach, potrafili utrzymać się w A-klasie. Rów­nie dobrze radzili sobie juniorzy „Iskry”, którzy swoje występy zakończyli o jedną pozycję niżej niż seniorzy. Następne mecze drużyna przez kilka sezonów rozgrywała na gościnnych obiek­tach „Siarki” Tarnobrzeg. Warto w tym miejscu wymienić ludzi zasłużonych dla sobowskiej piłki, trenerów i działaczy, bez pasji których funkcjonowanie drużyny byłoby niemożliwe. Jacenty Zioło, Mariusz Motyka, Tomasz Chojnacki, Szymon Kozłow­ski, Sławomir Walski, Mariusz Stasiak, Mariusz Łukawski, to ludzie, którzy stanowili sportowe, społeczne i często finansowe zaplecze klubu. W czasie ćwierćwiecza jego funkcjonowania, w jego szeregach występowali zawodnicy, którzy wcześniej czę­sto w klubach I i II ligowych, osiągnęli już sukcesy sportowe.

152

Page 154: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Byli wśród nich między innymi: Mariusz Łukawski, Mieczysław Ożóg, Konrad Paciorkowski, Krzysztof Przypkowski i Maciej Wojnar. Sezon 2011/2012 był jednym z najgorszych w całej historii klubu. Z ogromnym trudem skompletowany zespół poniósł aż 26 porażek, a na ostatni mecz, z braku zawodników nie pojechał. Nie dziwi wiec iż skutkiem takiego stanu rzeczy był spadek do A-Klasy. Na szczęście udało się jakoś ustabilizo­wać sytuacje w klubie, co sprawiło iż dalsza degradacja została powstrzymana. Ogromną, pozytywną rolę odegrał wtedy weteran podkarpackich boisk, Mieczysław Ożóg. Dziś niebie­sko- żółci, gdyż takie barwy klubowe noszą zawodnicy „Iskry” ze zmiennym szczęściem walczą na boiskach A-klasowych.

WIELOWIEŚ

Wielowieś to jedno z największych osiedli Tarnobrzega o bogatej tradycji i historii. Jednak pierwszy klub spor­towy powstał tu dopiero w 1958 roku, kiedy to lokalni społecznicy powołali do życia LZS. Drużyna piłkarska skła­dała się z miejscowych zawodników, którzy grali oczywiście amatorsko i dla własnej satysfakcji, dostarczając wzruszeń mieszkańcom wioski. Już po włączeniu Wielowsi w granice Tarnobrzega, klub zmienił nazwę na Osiedlowy Klub Spor­towy Wielowieś. Jego największym sukcesem sportowym był awans do Klasy A rozgrywek, w której drużyna z Wielowsi gra do dzisiaj. Zespół posiada własny stadion z szatnią, który ogromnie ucierpiał, podobnie jak i całe osiedle podczas ostat­niej powodzi w 2010 roku. Przez skład zespołu przewinęło się przez ostatnie kilka lat wielu zawodników o uznanej lokalnej marce m.in. Marcin Pietrucha, Jacek Rożek, Przemysław Stą- porski i Michał Szczepański.

153

Page 155: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

ZAKRZÓW

Początki piłki nożnej na tym osiedlu przypadają na koniec lat 30-tych XX wieku, kiedy to zaczęto rozgrywać mecze pomiędzy miejscową drużyną a zespołami z okolicznych miejsco­wości, w tym również z Sandomierza.Zawody odbywały się na prowizorycznym boisku, zlokalizowa­nym w rejonie dzisiejszej ulicy Wspólnej. Z pośród zawodników ówczesnej drużyny zapamiętano do dzisiaj: Józefa Lisa, Józefa Madeja, Stanisława Gosposia i Stefana Sałka.

W 1945 roku utworzono w Zakrzowie stałą drużynę pił­karską, która prowadziła rozgrywki, co prawda nie w ramach systemu ligowego, z drużynami z sąsiednich wiosek. Grali w niej między innymi: Józef Madej, Stanisław Gospoś, Stefan Sałek, Franciszek Michalski, Franciszek Mierzwa, Mieczysław Mortka, Stanisław i Bronisław Czachórowie.

Pod koniec lat 50 tych zespół uczestniczył w ogólnopolskich dożynkach na Psim Polu we Wrocławiu.

Na początku lat 60-tych utworzono w Zakrzowie LZS, któ­rego przewodniczącym został Mieczysław Jurkowski. Ogromny wkład w powstanie i funkcjonowanie drużyny LZS-u wniósł także Wacław Zimoląg, będący przez jakiś czas dyrektorem miejscowej Szkoły Podstawowej. Z pośród działaczy i zawodni­ków tamtego okresu warto wspomnieć również; Jana Majchera, Mieczysława Gronka, Adama i Piotra Myszków, Ryszarda Tosia, Jana Piechotę i Stanisława Bonacha. Wtedy też drużyna rozpo­częła udział w regularnych rozgrywkach ligowych. Zawodnicy na mecze wyjazdowe udawali się najczęściej rowerami.

W latach 1971 1981 LZS Zakrzów regularnie grał w B- Kla­sie. Baza treningowa jak również główne boisko zlokalizowane było na pastwisku na tzw. Błoniu. Jednym ze źródeł finansowa­nia drużyny były organizowane kilka razy w roku festyny. Tam­

154

Page 156: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

ten zespół tworzyli między innymi: Bolesław Sadrakuła, Adam Bonach, Kazimierz Michalski, Józef Ibel, Stanisław i Leszek Sał- kowie, Adam Czachor77.

Zakrzowski LZS działał do roku 1994, kiedy to został prze­kształcony w Uczniowski Osiedlowy Klub Sportowy, a następ­nie w Osiedlowy Klub Sportowy „Junior” Zakrzów i pod tą nazwą funkcjonuje do dzisiaj Największym sukcesem drużyny piłki nożnej było uczestnictwo w rozgrywkach na poziomie A- Klasowym. Obecnie zespół gra w B - Klasie. Wymienić wypada na koniec, tych działaczy, którzy zasłużyli się dla zakrzow- skiej piłki w ostatnich latach: Stanisław Salek, Ryszard Wój­cicki, Tomasz Kosior, Łukasz Czech, Marek Dryka. Drużyna z Zakrzowa od lat mecze rozgrywa na własnym, kameralnym stadionie o pojemności 100 miejsc siedzących.

SERBINÓW

W 1992 roku na największym osiedlu Tarnobrzega- Serbinowie powstał nowy klub sportowy o nazwie „Wspólnota”.Głównym animatorem tego przedsię­wzięcia był proboszcz parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy ks. MichałJózefczyk. Organem założycielskim i prowadzącym klub była miejscowa parafia, stąd pełna nazwa klubu brzmiała Para­fialny Klub Sportowy „Wspólnota” Tarnobrzeg. Prócz sekcji piłki nożnej w klubie działały także: sekcja kolarska i lekkiej atletyki. Stadion, a równocześnie bazę treningową zlokalizo­wano na kompleksie sportowym Szkoły Podstawowej nr 10. Pierwszym prezesem klubu został Ryszard Borcz. W 2001 roku

77 Relacja A. Bonacha

155

Page 157: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

klub zmienił nazwę na Uczniowski Klub Sportowy Wspólnota Serbinów.

Po ponad 10 latch gry w Klasie-B, drużyna piłkarska wywal­czyła awans do klasy-A, w której rozegrała trzy sezony. Te „tłuste” lata klubu wzmocnione zostały jeszcze sukcesami w Pucharze Polski. W sezonie 2003/2004, piłkarze „Wspólnoty” dotarli do ćwierćfinału tych rozgrywek na szczeblu regionalnym. Spa­dek do klasy niższej w 2007 roku, wbrew nadziei kibiców nie był li tylko wypadkiem przy pracy, lecz okazał się na tyle brze­mienny ze trwa do dzisiaj.

f/CZYTELNlA\%główka

156

Page 158: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Trenerzy KS „Siarki” w ostatnim 40-leciu

Sezon I trener II trener1971/72 Edward Mikusiński Michał Maleńki1972/73 Orest Lenczyk Michał Maleńki1973/74 Orest Leńczyk Szymon Kozłowski1974/7575/76 Bogusław Widawski Michał Maleńki

1976/77 Michał Maleńki Piotr Korczyński1977/78 Paweł Strzelecki Szymon Kozłowski

1978/79 Paweł Strzelecki Szymon Kozłowski Edward Trzak

1979/80 Marek Góra Edward Trzak1980/8181/82 Michał Maleńki Piotr Korczyński

1982/8383/84 Bogusław Lipczyński Stanisław Szarek

1984/85 Stanisław Szarek Adam Brożyniak Stanisław Szarek

1985/86 Adam Brożyniak Stanisław Gielarek Stanisław Szarek

1986/8787/8888/8989/90

Janusz Gałek Jan Fitas

1990/91 Janusz GałekJan Fitas

Jan FitasAdam Mażysz

1991/9292/93 Janusz Gałek Jan Fitas

157

Page 159: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Sezon I trener II trener

1993/94 Janusz Gałek Włodzimierz Gąsior

Jan Złomańczuk Roman Dębiński

Stanisław Gielarek1994/95 Włodzimierz Gąsior Stanisław Gielarek

1995/96 Włodzimierz Gąsior Stanisław Gielarek Stanisław Gielarek

1996/97 Jan Złomańczuk Adam Mażysz

1997/98Stanisław Gielarek

Adam MażyszJacek Zieliński

1998/99 Jacek Zieliński Adam Mażysz

1999/2000 Jacek ZielińskiAdam Mażysz Adam Mażysz

2000/01 Adam Mażysz Wiesław Pisarski Szymon Kozłowski

2001/02 Stanisław Gielarek Michał Kozłowski

2002/03Stanisław Gielarek Jacek Bobrowicz Michał Kozłowski

Michał Kozłowski

2003/04Michał Kozłowski Tomasz Arteniuk Ryszard Padwiński

2004/05 Marek Dąbrowski Michał Kozłowski

2005/06 Marek Dąbrowski Stanisław Gielarek Michał Kozłowski

2006/07 Stanisław Gielarek Michał Kozłowski

2007/08 Stanisław Gielarek Jarosław Zając Michał Szymczak

2008/09 Jarosław Zając Michał Szymczak

2009/10 Jarosław ZającAdam Mażysz

Michał Szymczak Michał Kozłowski

2010/11 Adam Mażysz Michał Kozłowski

2011/12 Adam Mażysz Michał Szymczak

Michał Kozłowski Jacek Hynowski

2012/13 Michał Szymczak Janusz Kupiec Jacek Hynowski

2013/14 Tomasz Tułacz Jakub Kula

2014/15 Tomasz Tułacz Ryszard Kuźma

Jakub Kula Przemysław Matuła

158

Page 160: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Spis treści

Wstęp......................................................................................... 5

Początki i pierwsze lata piłki nożnej w Tarnobrzegu..........8

Piłka i karabin - Tarnobrzeski futbolw czasach wojny....................................................................... 22

Piłka uczniowska.....................................................................48

Klub Sportowy „Siarka” Tarnobrzeg....................................55

Ważniejsze daty z historii sekcji piłki nożnejKS „Siarka” Tarnobrzeg......................................................... 87

Ludzie tarnobrzeskiej piłki.................. 89

Stadion.....................................................................................124

Żydowskie drużyny piłkarskie w Tarnobrzegu................. 140

Kluby osiedlowe......................................................................145

Trenerzy KS „Siarki” w ostatnim 40-leciu.........................157

Page 161: TARNOBRZESKIEJ PIŁKI NOŻNEJMaczka li kpt. drażnili). Mariański I. Konejd’ i Stępniowski; kleczq: Walracz, Kowalski i Mróz. Zdjęcie z przedwojennej prasy prezentujące KS Dzicovia.

Miejska Biblioteka Publiczna im. dr Michała Marczaka w Tarnobrzegu

"Czytelnia Główna"

ISBN 978-83-925688-9-6