Stylowy Wrocław nr 2

34

description

Stylowy Wrocław nr 2

Transcript of Stylowy Wrocław nr 2

Page 1: Stylowy Wrocław nr 2
Page 2: Stylowy Wrocław nr 2
Page 3: Stylowy Wrocław nr 2

6 MADE IN WROCLAW mistrzowska kuchnia we Wrocławiu

7 BIZNES- aktualności o pracy i życiowych pasjach rozmawiamy z Konsulem Honorowym RepublikiSłowackiej we Wrocławiu Panem Maciejem Kaczmarskim

12 MOTO- mercedes klasy R – komfort przede wszystkim

14 ZDROWIE I URODA - nie śpij snem niedźwiedzia – zimowa pielęgnacja urody

15 MODA - sztuka ubioru czyli dress-code Ilona Felicjańska w najnowszej kolekcji wrocławskiej projektantki mody Agnieszki Światły

22 PODROZE-Cartagena- perła Karaibów-Weekend w Kastylii

28 KULTURA -kulturalna oferta Wrocławia

32 SOCIETE światowej klasy wino z Wrocławia. Relacja z otwarcia winnicyAdoria.

-Sukces parady jeździeckiej we Wrocławiu

36 NA SAM KONIEC- przezorny lepiej się bawi

Miesięcznik bezpłatny_Magazyn Stylowy Wrocław, ul. Św. Mikołaja 56-57 50-127 Wrocław_e-mail: [email protected]_www.stylowy-wroclaw.plRedaktor naczelny: Tomasz Lubieński, [email protected]

Zespół redakcyjny: Joanna Jakubiak, Agata Schreyner, Anna Iwaszko, Magdalena Jacyno, Katarzyna Jaśkiewicz, Jarosław Machowski, Adam WysockiDystrybucja: Krzysztof Rymaniak, [email protected], tel. 660 691 843

Reklama: Tomasz Lubieński, Tel. 507 939 164,e-mail: [email protected]

Wydawca: Krzysztof Rymaniak_Druk: Drukarnia Panda, Wrocław_Nakład: 3000Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów i nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

g r u d z i e n 2 0 1 0 / s t y c z e n 2 0 1 1 s p i s t r e s c i

Page 4: Stylowy Wrocław nr 2
Page 5: Stylowy Wrocław nr 2
Page 6: Stylowy Wrocław nr 2
Page 7: Stylowy Wrocław nr 2
Page 8: Stylowy Wrocław nr 2

Borek to dzielnica we Wrocławiu, która do dziś zacho-wała „genius loci” – ducha miejsca, niepowtarzalny charakter starej dzielnicy willowej. Ciche, osłonięte od głównych dróg uliczki o eleganckiej zabudowie pozwa-

lają przenieść się w czasie i poczuć atmosferę XIX wiecznego Wrocławia. To wówczas budując dwa osiedla willowe oraz stylo-we kamienice stworzono podwaliny pod obecny charakter Bor-ka – bezpiecznej i prestiżowej dzielnicy Wrocławia. Cisza i spo-kój, zatopione w zieleni wille oraz pobliski przepiękny Park Po-łudniowy świadczą o wyjątkowości tego miejsca. Nie dziwi więc, że Borek stał się dzielnicą, którą upodobali sobie profesorowie Politechniki i Uniwersytetu Wrocławskiego, to tutaj żyje i two-rzy Tadeusz Różewicz. Na Borku siedzibę ma Wrocławski Te-atr Pantomimy i Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna im. L. Sol-skiego.

Zarówno wojna jak i okres PRL-u obeszły się z dzielnicą wyjąt-kowo łagodnie. Borek zachował spójną zabudowę , która po-zwoliła utrzymać elegancki charakter dzielnicy. Brak tutaj przy-padkowej architektury, zarówno z uwagi na brak wolnej prze-

strzeni jak i wymóg stworzenia czegoś wyjątkowego, wkompo-nowanego w starą miejską tkankę.

Podchodząc z wielkim szacunkiem i pieczołowitością do wy-zwania jakim było stworzenie nowoczesnej willi miejskiej na-wiązującej charakterem do otaczającej zabudowy, twórcom Re-zydencji Borek udało się stworzyć miejsce, które nieodłącznie kojarzy się z prestiżem i elegancją. Rezydencja Borek swą ele-gancką formą nawiązuje do architektury pobliskich XIX-wiecznych kamienic. Rezydencja Borek to szesnaście eksklu-zywnych apartamentów zlokalizowanych przy ulicy Saperów 18.

Wytworny piaskowiec zastosowany w elewacji budynku, w połą-czeniu z drewnianą stolarką okienną nadaje budynkowi szykow-ny charakter, a szklana fasada oraz przeszklenia w dachu spra-

Miejsce, które kojarzy się

Page 9: Stylowy Wrocław nr 2

wiają, że Rezydencja Borek prezentuje się nowocześnie i ele-gancko. Do apartamentów prowadzi reprezentacyjny hol wej-ściowy w stylu Art-Deco wyłożony posadzką wykonaną z grani-tu najwyższej jakości. W holu znajduje się elegancka recepcja z profesjonalną obsługą Mieszkańców i Gości. Pracownik recepcji będzie do dyspozycji Mieszkańców przez całą dobę dzięki bezpośredniemu kontaktowi z każdym apar-tamentem poprzez wideodomofony, a profesjonalną ochro-nę inwestycji zapewni specjalistyczna fi rma. Dodatkowo, każdy z Mieszkańców będzie miał dostęp do monitoringu zewnętrz-nego za pośrednictwem odbiornika TV – kamery zamontowa-ne zostaną przy wejściach do budynku oraz przy wjeździe. Sys-tem umożliwia również rozbudowę funkcji o możliwość stero-wania temperaturą i światłem w mieszkaniu za pośrednictwem telefonu GSM.

Funkcjonalne układy mieszkań zapewniają nieograniczone moż-liwości aranżacji, tworząc przyjazną przestrzeń do życia. Każ-dy z apartamentów będzie posiadał wysokiej klasy drzwi antyw-łamaniowe z automatycznym zamkiem elektronicznym. Okna

apartamentów wykonane są z szyb bezbarwnych z wykorzysta-niem technologii, która zmniejsza przepuszczalność promie-ni słonecznych. Zadaszona i podgrzewana rampa zagwarantuje Mieszkańcom komfort wjazdu i wyjazdu z podziemnego garażu. Budynek jest wyposażony w dwie windy obsługujące także kon-dygnacje podziemną.

Do dyspozycji Mieszkańców pozostają pomieszczenie fi tness oraz sauna fi ńska, znajdujące się w podziemnej kondygnacji bu-dynku. Doskonałym miejscem wypoczynku i relaksu będzie również elegancka, wygodna altana znajdująca się w ogrodzie Rezydencji, a dla spragnionych aktywnego wypoczynku god-nym polecenia miejscem niech będzie City Golf Wrocław, zale-dwie 5 minut drogi od Rezydencji.

Rezydencja Borek na długo pozostanie punktem odniesienia dla kolejnych inwestycji w tej części miasta. Połączenie elegancji i stonowanych form z najwyższymi standardami wykonania czy-ni z projektu fi rmy Profi t Development ofertę dla najbardziej wymagających.

Page 10: Stylowy Wrocław nr 2

stylowy WROCŁAW : Spotykamy się w przededniu wystawy „Słowacja – serce Europy”.Maciej Kaczmarski : Tak, 26 listo-pada w Sali Marmurowej Bibliote-ki Uniwersyteckiej organizujemy bar-dzo dużą wystawę opartą na bazie książek i materiałów pisemnych ze-branych przez Uniwersytet Wrocław-ski poświęconą państwu, które mam zaszczyt reprezentować. Ekspozycja przybliża dzieje i kulturę słowacką, po-czynając od początków XVII wieku, a kończąc na współczesności. Szczegól-ny akcent został położony na związ-ki Słowaków ze Śląskiem, gdyż w pier-wotnym zamierzeniu miała być ona częścią Dni Słowacji we Wrocławiu. Jest to cykliczne wydarzenie, pozwala-jące wrocławianom lepiej poznać na-szych południowych sąsiadów. Kon-sulat honorowy organizuje Dni Słowa-cji we współpracy m.in. z Ambasadą Republiki Słowackiej w Rzeczypospo-litej Polskiej. Jednak na początku 2010 r., zakończyła się kadencja dotychcza-sowego ambasadora Słowacji w Pol-sce, a nowy nie został jeszcze powo-łany. Ze względu na ten fakt oraz wy-bory na Słowacji zdecydowaliśmy się przesunąć obchody Dni Słowacji na wiosnę 2011 r.sW: Czy na kolejny rok przewiduje Pan jakieś nowe inicjatywy, przed-sięwzięcia?MK:Chcemy naturalnie kontynuować linię wcześniej przez nas obraną. W przyszłym roku chcielibyśmy odsło-nić tablicę poświęconą Janowi Jes-seniusowi, postaci niezwykle ważnej dla Słowaków. Ten znakomity nauko-wiec, rektor Akademii Praskiej został w czerwcu 1621 r. stracony na Ryn-ku Starego Miasta w Pradze za opór przeciwko cesarzowi Ferdynando-wi II Habsburgowi. Okazało się, że ten człowiek urodził się i mieszkał we Wrocławiu, studiował na Uniwersy-tecie we Wrocławiu, a budynek Szko-ły Miejskiej, w którym się uczył to bu-dynek należący do Urzędu Miasta przy ul. Św. Elżbiety. Tam też chcemy umieścić tablicę, na którą mamy już pozwolenie władz miasta.sW: Jako konsul honorowy skupia

Page 11: Stylowy Wrocław nr 2

b i z n e ssię Pan na współpracy kulturalnej i naukowej. Ale jest Pan także aktyw-nie działającym biznesmenem. Jak Pan ocenia perspektywy współpra-cy biznesowej i działalności wrocław-skich fi rm na Słowacji?Praktycznie wszystkie uczelnie wro-cławskie współpracują bardzo ściśle z uniwersytetami słowackimi, ale jest to współpraca quasi gospodarcza. Nie śle-dzimy wrocławskich przedsiębiorców, którzy inwestują na terenie Słowa-cji. Trafi ają do nas Słowacy, którzy chcieliby zainwe-stować we Wrocła-wiu i to jest nasz główny kierunek, jako że my repre-zentujemy obywa-teli Słowacji na te-renie Dolnego Ślą-ska i woj. lubuskie-go i tutaj mamy ja-kiś pogląd. Jeśli chodzi, o to kto z wrocławian, Dol-noślązaków inwe-stuje na Słowa-cji – tego nie wie-my i chyba to py-tanie powinno być skierowane do pol-skiego konsula honorowego na terenie Słowacji.sW: Czy Dolnośląska Izba Gospodar-cza nawiązała już współpracę ze swo-im słowackim odpowiednikiem? Tak, w Słowacko-Polskiej Izbie Prze-mysłowo-Handlowej w Żylinie aktyw-nie działa Polka, pani Katarzyna Bie-lik, wspierająca przedsiębiorców, któ-rzy chcą inwestować na terenie Słowa-cji, wielokrotnie była gościem naszego konsulatu.sW: A biznes słowacki we Wrocła-wiu?Jest spółka inwestycyjna, która zainwe-stowała w jedną z fi rm windykacyjnych. Jest kilka słowackich kancelarii praw-nych zainteresowanych otwarciem na Dolnym Śląsku przedstawicielstw. Tak więc coś się dzieje, Słowacja wbrew po-

zorom nie jest aż tak daleko. To nie jest tak, że Słowacy patrzą tylko na wschod-nią część Polski jako najbliższą i tylko tam szukają okazji do współpracy.sW: Zaszczytny tytuł konsula honoro-wego kojarzy się z pres żem. Ale to przede wszystkim ciężka praca i od-powiedzialna funkcja. Każdy z nas ponosi odpowiedzialność za rzeczy w życiu, które robi. Oczywi-

ście można też odpowiedzialności uni-kać. Kiedy padła propozycja objęcia tego zaszczytnego stanowiska, długo się zastanawiałem, nawet dwukrotnie od-mówiłem, właśnie mając na względzie odpowiedzialność, czas i możliwość za-angażowania. Ale w końcu podjąłem decyzję pod wpływem namowy znajo-mych i rodziny, że jednak warto by było coś takiego robić nie tylko dla siebie, ale również dla regionu, dla Dolnego Ślą-ska. I namacalne efekty są widoczne: doprowadziliśmy do podpisania listu in-tencyjnego o powołaniu miasta part-nerskiego dla Wrocławia na Słowacji, ma to być Żylina jako najbardziej rozwi-nięty gospodarczo obszar Słowacji.sW: Czy konsul ma czas na przyjem-ności, hobby? W przeszłości były to rajdy samochodowe.Tak, ale w tej chwili nie ma już na to

czasu. Poza tym trochę się zestarzałem i nie wyobrażam sobie tego ubierania się, wciskania w samochody... Wbrew po-zorom wejście do samochodu rajdowe-go wcale nie jest prostą rzeczą i wymaga nauki oraz gibkości.sW: A off -roady?Tak, tylko w tej chwili z typowych raj-dów skłaniam się raczej ku wyjazdom turystycznym, turystyce off-roadowej.

Niestety parę miesięcy temu zginął nasz mentor, chyba najważniejsza osoba w tym światku, Maciek Majchrzak, któ-ry był właścicielem Autotrapera (Ma-ciej Majchrzak przez dekadę ścigał się w Rajdowych Mistrzostwach Polski Samo-chodów Terenowych zdobywając tytuły Mistrza i v-ce Mistrza Polski przyp. red.) Maciek zawsze jeździł spokojnie, i nie ze swojej winy uległ wypadkowi. w któ-rego konsekwencji zmarł. Nie ukrywam, że ciężko będzie pogodzić się z tą stra-tą. Maciek organizował tego typu wy-jazdy. Widzieliśmy przepiękne miejsca w Afryce, zwłaszcza góry Atlasu. Miej-sca, do których turyści w ogóle nie przy-jeżdżają, bo nie mają możliwości dojaz-du. Jest bardzo dużo ofert takich wyjaz-dów ale trzeba pamiętać że oprócz tego gdzie się jedzie jest jeszcze bardzo waż-ne z kim. Śmierć Maćka spowodowała,

Page 12: Stylowy Wrocław nr 2

Nadwozie

Nowa Klasa R imponuje nie tylko swą wielkością i nadzwyczajną sylwetką. Trwałe wrażenie wy-

wiera również jej nowa męsko-sportowa stylizacja przodu i tyłu nadwozia oraz szerokiej osłony chłodnicy. Dodatkowy-mi akcentami są eleganckie chromowa-ne elementy ozdobne opcjonalnego pa-kietu Chrom, podkreślające moc sylwet-ki auta. Nowe światła do jazdy dziennej z diodami LED (opcja) i zmodyfi kowa-

mercedes klasy R

Klasa R zadebiutowała w 2005 r. na salonie samochodowym w Nowym Jorku, ale pierwsze dostawy samochodów do Eu-ropy zaczęły się dopiero na początku 2006 r. Samochód po-wstał na bazie modelu GL i razem z nim i Klasą M jest produ-kowany w amerykańskiej fabryce Mercedesa w Tuscaloosa, w Alabamie.

ne światła tylne w technice diod LED i światłowodowej przyciągają wzrok, po-dobnie jak szyby z atrakcyjnego niebie-skiego szkła w połączeniu z pakietem sportowym. Wytworna sylwetka nadwozia nowej Klasy R koresponduje z jej przestron-nym i eleganckim wnętrzem. Elementy ozdobne z drewna i aluminium oraz ich wykonanie zdradzają szlachetny charak-ter Klasy R – od deski rozdzielczej po przestrzeń bagażową. Projektanci Kla-sy R trzymali się jednej zasady: „To, co

pięknie wygląda, musi też być miłe w dotyku”.

Komfort jazdyKomfort jazdy zapewnia dostępny na życzenie pakiet AIRMATIC zawierający pełne zawieszenie pneumatyczne i ada-ptacyjny system amortyzacji ADS. Oba systemy automatycznie regulują pra-cę amortyzatorów przy każdym kole, dostosowując ją do warunków drogo-wych, obciążenia samochodu i sytu-acji jezdnej. Dzięki temu zredukowane

komfort przedewszystkim

Page 13: Stylowy Wrocław nr 2

zostają przechyły i pochylenia nadwo-zia – na przykład podczas szybkiej jaz-dy na zakrętach lub na zniszczonej na-wierzchni. Kierowca może ponadto wy-brać amortyzację komfortową lub spor-tową. W razie potrzeby system samo-czynnie uruchomi amortyzację bardziej sprężystą – na przykład podczas ma-newru omijania przeszkody. Zawiesze-nie AIRMATIC umożliwia też regula-cję wysokości pojazdu za pomocą przy-cisku: na zniszczonych odcinkach dróg można podwyższyć wysokość nadwozia o 50 milimetrów, natomiast podczas jaz-dy z większą prędkością nadwozie ob-niża się automatycznie o 20 milimetrów, zwiększając stabilność jazdy i zmniej-szając opór powietrza. Nawet przy ob-ciążonym pojeździe regulacja wysoko-ści nadwozia utrzymuje stały prześwit. Wszystkie modele (z wyjątkiem R 300 CDI Blue EFFICIENCY i R 350 Blue TEC 4MATIC) wyposażono w bezpo-średni układ kierowniczy. Jego charak-terystycznymi cechami są nadzwyczajna precyzja prowadzenia samochodu i do-bre przekazywanie informacji o jeździe w kierunku kierowcy. Kolumna kierow-nicy jest standardowo wyposażona w mechaniczną regulację długości i wyso-

kości. Elementem pakietu pamięci usta-wień Memory jest elektryczna regulacja kolumny kierownicy. W modelach R 300 CDI Blue EFFICIENCY i R 350 Blue TEC 4MATIC zamiast bezpośrednie-go układu kierowniczego wygodne pro-wadzenie samochodu i zmniejszenie zu-życia paliwa zapewnia elektrohydraulicz-ny układ kierowniczy ze wspomaganiem regulowanym według potrzeb.

Układ przestrzeniWe wnętrzu Mercedesa Klasy R kierow-ca i pasażer podróżujący obok zasia-dają na luksusowych fotelach, nazwa-nych Executive Chairs. Za nimi rozpo-czyna się przestrzeń elastycznej aran-żacji. Standardowo Klasa R oferowa-na jest w wersji 5-miejscowej z dużą kla-pą przestrzeni bagażowej oraz dodat-kowym schowkiem o pojemności 51 li-trów umieszczonym w podłodze bagaż-nika. Po całkowitym złożeniu siedzeń powstaje płaska powierzchnia bagażo-wa sięgająca od oparć foteli przednich aż po klapę tylną. Dzięki nisko położo-

nej krawędzi bagażnika (714 mm) łado-wanie bagażu nie sprawia problemów. Osoby wykonujące najróżniejsze zada-nia transportowe mogą również zamó-wić dostępny na życzenie ułatwiający załadunek system EASY-PACK. Obej-muje on klapę tylną ułatwiającą ładowa-nie bagażu, zamykaną i otwieraną za po-mocą pilota lub przycisku, a także prak-tyczną osłonę przestrzeni bagażowej. Oba te elementy wyposażenia są do-stępne także niezależnie od siebie. Po-wierzchnia bagażowa o długości 1,95 m (2,19 m w wersji długiej) i szeroko-ści 1,25 m sprawia, że Mercedes Klasy R jest ponadto najbardziej przestronnym samochodem osobowym jaki kiedykol-wiek skonstruował producent. Przy tworzeniu nowego Mercedesa kla-sy R kierowano się hasłem „dynamizm przestrzeni” - tak bowiem konstrukto-rzy wyobrażali sobie połączenie w jedno luksusowego sedana, pojemnego kombi, przestronnego auta MPV i wszędobyl-skiego SUV-a.

Tomasz Lubieński

m o t o

Page 14: Stylowy Wrocław nr 2

u r o d a

Hu, hu, cha, nasza zima zła… także dla cery. Wiedzie-liście, że i ona zapada w sen zimowy? To właśnie dla-tego w mroźne dni skóra jest sucha.

Swoisty sen zimowy oznacza, że pro-cesy metaboliczne w naszym orga-nizmie spowalniają się. Woda prze-

suwa się spod skóry nieco głębiej. Po-wód? Wilgotna cera szybciej traci ciepło. Aby je zatrzymać na jak najdłużej, skóra staje się bardziej sucha. Co więcej, właśnie z powodu zimna nasze gruczoły łojowe wydzielają wię-cej łoju, by chronić skórę. Może to być szczególnie uciążliwe dla osób ze skłon-nościami do trądziku. Wówczas paradok-salnie powinno stosować się kremy… tłustsze i rezygnować z tych nawilżają-cych. Kosmetyki zatem powinny być dosto-sowane do naszego wewnętrznego baro-metru. W zimie nie należy stosować kre-mów nawilżających, gdyż zawierają zbyt dużą ilość wody. Stawiajmy na kremy tłu-ste lub półtłuste, zawierające któryś ze składników: oliwę z oliwek, glicerynę, wi-taminę E, olejek z palmy, ceramidy czy wyciąg z miodu.

Bezradne wśród bezradnych Najbardziej bezbronnymi częściami na-

uroda ZIMA!

nie śpij snem niedźwiedzia!

szego ciała są te, które bezpośrednio wy-stawiamy na działanie mrozu: twarz i dło-nie. Miano najbardziej z najbardziej bez-bronnych przypada w udziale ustom. Pod wpływem zimna mają tendencję pę-kać, poza tym często pojawia się na nich opryszczka. Recepta? Porzućmy zimą błyszczyki na rzecz specjalnej pomadki ochronnej. Jak dbać o dłonie? Najlepszą metodą na ochronę ich przed mrozem jest zakła-danie rękawiczek. Poza tym warto po my-ciu rąk lub przed wyjściem na dwór wcie-rać w nie krem ochronny.

Beretowy zawrót głowy I ostatnia kwestia: włosy! Zimą zmu-szone jesteśmy zakładać czapki, które tar-gają i elektryzują naszą fryzurę. Tajemni-ca zdrowych w tym okresie włosów tkwi w ich pielęgnacji i… odpowiedniej die-cie. Czapka wbrew pozorom jest korzyst-niejsza dla fryzury niż jej brak: sprawia, że ciepło z organizmu nie ucieka przez głowę, zapobiega zmrożeniu skóry na głowie, a co za tym idzie osłabieniu ce-bulek. Aby jednak uniknąć nadmierne-go przetłuszczania się włosów pod czap-ką należy zrezygnować z balsamów, któ-re nie wymagają spłukiwania, a w zamian za nie stosować lekkie spraye nawilżają-ce. By pozbyć się problemu elektryzowa-

nia się włosów, zrezygnujmy z czapek i szczotek wykonanych ze sztucznego włosa. W zamian za to wybierajmy te z naturalnego włosia lub metalu. Warto wziąć sobie powyższe rady na serio. W perspektywie, za kilka mie-sięcy ściągniemy czapki, berety, szale i rękawiczki. Wtedy warto zabłysnąć wiosennym blaskiem. Byle do marca!

fot. d

epos

itpho

tos.c

om (n

elka7

812)

fot. d

epos

itpho

tos.c

om (n

elka7

812)

fot. d

epos

itpho

tos.c

om (n

elka7

812)

Page 15: Stylowy Wrocław nr 2

m o d a

Kiedy dowiaduję się, czym zajmu-ją się Ania, Kasia i Magda, przed oczami mam typową pracę cha-

łupniczą. Że niby dziergają sobie jakieś ozdoby, nie wkładając w to zbyt dużo wysiłku. Na pierwszy rzut oka, bo w rzeczywistości jeszcze nie wiem, jak bar-dzo się mylę. O tym przekonuję się póź-niej, gdy oglądam dokładnie to, czym się zajmują. W zaciszu własnego poko-ju dziewczyny tworzą naszyjniki, gum-ki, ozdoby na włosy i pasy z duszą, nie-powtarzalne, jednym zdaniem: prosto z trzewi. Nazwa fi rmy, którą tworzą jest przynaj-mniej tak samo oryginalna jak propono-wany w niej asortyment. Same nie potra-fi ą określić, co ona dokładnie oznacza. Miało być intrygująco, udało się. Mia-

ło być niepowtarzalnie- znowu bingo. W końcu miało wpadać w ucho- genialne. Ostatecznie ustalamy wspólną wersję: prosto z trzewi, znaczy po prostu prosto z wnętrza. Nie drążę już z czyjego…

Nie ma dwóch podobnych… Każda wykonana przez nie ozdoba to unikat. –Gwarantujemy, że nie sprze-damy dwóch takich samych naszyjni-ków czy bransolet. Każda różni się przy-najmniej fasonem czy kolorem- mówią. Okazuje się, jednak, że triumfy święcą

ostatnio bawełniane naszyjniki w kolo-rze szarym. – to po prostu modne do-datki, które dodadzą ubraniom smaku- twierdzą. A jest w czym wybierać. Furo-rę wśród klientów robią bawełniane na-szyjniki oraz wszelkiego rodzaju ozdoby wykonane…z zamków błyskawicznych. A dziewczyny nie spoczywają na laurach i ciągle poszerzają w ofertę. Dziś znaleźć w niej można: bransolety, szale, naszyj-niki, opaski czy broszki. Wszystko opa-

trzone określeniem: na czasie.- A gdybym miała specjalne wymaga-nia?- pytam zaczep-nie. –Wtedy okre-ślimy, czego potrze-bujesz i wykona-my dla Ciebie ozdo-bę na indywidualne zamówienie- odpo-

wiadają szybko. Ta odpo-wiedź zdecydowanie łech-ce moje ego.

Dla każdego coś miłego- Pierwszym naszym klientem był… mężczy-

zna- śmieją się dziewczyny. W szal za-opatrzył się stylista stacji Canal +. Po-dobno do dziś zakłada go z dumą. – Właściwie, każdy może nosić nasze produkty- podkreśla Ania. – Wystarczy

tylko pomysł na siebie, odrobina ekstra-wagancji i chęć pozostania niepowtarzal-nym. –Zdarza się, że córki kupują ozdo-by z zamków błyskawicznych dla swoich matek, albo odwrotnie- twierdzą dziew-czyny. -Tylko do czego to nosić?- pytam cią-gle jeszcze sceptycznie. – Nasze sza-le wpisują się w modny ostatnio nurt: street fashion- odpowiadają. Dodam, że wszystkie trzy są stylistkami i wizażyst-kami. Okazuje się, że szale bawełniane można nosić do jeansów, dużych swe-trów, różnego rodzaju T-shirtów. Nada-ją prostemu ubraniu szyku, nutkę ekstra-wagancji, jednocześnie nie są wyzywa-jące. Intrygują za to swoją niepowtarzal-nością, ludzie często zatrzymują na nich wzrok, pytają: skąd? jak?, podsumowu-ją: super! Z kolei biżuteria z zamków sprawdza się nie tylko na co dzień, ale także i wieczór. Po prostu zachwyca.

Biznes czy pasja?-Opłaca Wam się to?- zadaje na koń-cu pytanie, któ-re rujnowało już niejeden biz-nes. – Na ra-zie traktujemy to jako pasję, która przy okazji przy-nosi zysk- mó-wią zgodnie. Wi-dać w nich poza tym głód cią-głego rozwija-nia się, ot typo-wa przypadłość młodych fi rm. I pasję, którą później z dumą oglądają na szy-jach swoich klientek.

Dziewczyny znajdziesz w sieci: na stronie www.prostoztrzewi.blogspot.com, na allegro, facebooku.

Prosto z trzewi

Bawełna, zamki błyskawiczne, nitka i krew na palcach- tak w skrócie wygląda wcielanie w życie pasji trzech studentek:

Ani, Kasi i Magdy. Kilka godzin i spod igieł dziewczyn wychodzą

oryginalne naszyjniki- z gwarancją, że na imprezie czy ulicy nie spotkamy kogoś w

identycznym.

- prosto na szy-

Można go zwijać, rozwijać, spinać, skręcać, słowem:

nosić na wiele sposobów. Z kwiatami lub bez. Wszystko

dzięki broszkowym zapięciom, na których

znajdują się wspomniane kwiaty.

Można go zwijać, rozwijać, spinać,

skręcać, słowem: nosić na wiele sposobów. Z kwiatami lub bez.

Wszystko dzięki broszkowym zapięciom, na których znajdują się

wspomniane kwiaty.

Page 16: Stylowy Wrocław nr 2

Smoking garniturowi nie

rowny czyli

White tie? Black tie? Dress code formal? Informal? Reguły, według których powinniśmy się ubrać stanowią podstawę funkcjonowania w biznesie i nie tylko. Warto w tej dziedzi-

nie nie popełniać gaf.

Kiedy muszka, kiedy suknia wieczorowa? Ktoś zaprosił nas na galę? Daję głowę, że na zaproszeniu w dopi-sku napisano „White tie”. Oznacza to, że panie powinny ubrać się w najbardziej elegancką suknię jaką posiadają, koniecznie do ziemi, pa-nów obowiązują fraki. Ale to nie wszystko! Do fraku nosi się spodnie bez mankietów, z dwoma lampasami. Konieczna będzie również bia-ła marynarka i usztywniona koszula, również w tym kolorze. Róż-ki kołnierzyka muszą być zgięte, a spomiędzy nich wystawać ma bia-ła muszka (white tie). Na spektakle teatralne, do fi lharmonii, lub na przyjęcia biznesowe trzeba z kolei wybrać się w stroju typu „Black tie”. Dla pań wówczas zarezerwowane są długie suknie, panowie powinni zaprezentować się w smokingu. Męski strój jest nieco mniej elegancki niż frak, bardziej jednak wytworny niż garnitur. Podstawowa rada dla panów: smokin-gu nie ubieramy przed godziną 19! Poza tym powinien składać się z białej lub czarnej marynarki, spodni z lampasami i czarnej muszki. Mamy tu jednak taryfę ulgową: zamiast smokingu można się też za-prezentować w eleganckim garniturze.Black tie prefered? Oznacza nie mniej, ni więcej niż tyle, że gospo-darze przyjęcia , na które się wybieramy chcieliby, by panie pojawiły się w sukniach wieczorowych, panowie powinni założyć smoking lub elegancki garnitur.Dress code Formal z kolei to strój zarezerwowany dla spotkań biz-nesowych. Podczas nich panie powinny wystąpić w sukience zakry-wającej ramiona lub z żakietem, panowie muszą zjawić się w garnitu-rze wieczorowym. Informal natomiast oznacza kostium dla kobiet

dress dress

16 stylowyWrocław

m o d a

Page 17: Stylowy Wrocław nr 2

Wystąpiłaś na przyjęciu w długiej sukni, podczas gdy inne panie miały kreacje sięgające kolan? Przyszedłeś we fraku, a inni mieli smokingi? Najprawdopodobniej nie rozszyfrowałeś dress code’u.

i ciemny garnitur dla mężczyzn. Ubierzemy się w ten sposób na po-grzeby, do pracy, na kolacje po pracy.Casual- czyli dostosowane do odpowiedniej okazji. Business Casu-al natomiast to strój, który nosimy podczas spotkań integracyjnych po pracy, w kinie i restauracji. Panom polecamy koszulę bez krawatu, sportową marynarkę, paniom sweterek i spodnie, niekoniecznie dżin-sowe.

Pokaż mi krawat, a powiem Ci, kim jesteś.. Słyszeliście o zasadzie trzech S? To podstawa ubioru każdego ele-ganckiego mężczyzny. A dokładniej: spinki, skarpetki i szelki. Spin-ki noszono do koszuli są dopełnieniem stroju, skarpetki powinny być dostosowane do koloru garnituru lub butów. I najważniejsze! Przy siedzeniu, muszą być dostatecznie długie, by zakrywać łydki. I wresz-cie szelki: są wyznacznikiem elegancji, ważne jednak by ich nie ekspo-nować. Ukryte powinny być pod marynarką lub kamizelką. Każdy mężczyzna ma w szafi e zapewne kilka krawatów. Ta część stroju bywa zresztą częściej najbardziej problematyczną częścią gar-deroby. Zastanawiamy się jaki kolor krawatu, deseń czy faktura od-powiednie są do konkretnej okazji. I tutaj porcja niezbędnych rad. Przede wszystkim krawat wykonany powinien być z naturalnej tka-niny. Polecamy szczególnie jedwab. Odradzamy natomiast nosze-nie krawatów o niewyraźnych kolorach lub z jednym zdobieniem po środku- stawiajmy na małe ornamenty. Kolor z kolei powinien być ciemniejszy od koszuli, jaśniejszy od marynarki. I najważniejsze! Spodnie czyli węższa część krawata musi być zawsze wyraźnie krót-sza od górnej. Co ważne, górna, która wyznacza musi przekraczać li-nię paska.

Joanna Jakubiak

codecode

stylowyWrocław 17

m o d a

Page 18: Stylowy Wrocław nr 2

Agnieszka Światły jest absolwentką Szkoły Projektowa-nia i Stylizacji Ubioru we Wrocławiu. Dzięki swoim ko-lekcjom znalazła się w fi nałach wielu prestiżowych kon-

kursów, m.in: Oskary Fashion 2006, New Look Design 2008, Gryf Fashion Show 2008. Projektantka pre-zentowała swoją kolekcję na Lviv Fashion Week 2009 na Ukrainie. Ubierała do tej pory wiele celebrytek, jak m.in: Patrycję Kazadi ,Alek-sandrę Rosiak,Agnieszkę Popielewicz,Ma-rię Nowakowską oraz Ilonę Felicjańską, która pozowała do sesji zdjęciowej naj-nowszej kolekcji. Jej projekty ukazywa-ły się wielokrotnie na łamach czoło-wych magazynów, m.in: Elle, Glamo-ur, Fashion Magazine. W sierpniu tego roku w programie TVN Uwaga przed-stawiona została sylwetka projektant-ki, która szyje kreacje nie tylko w roz-miarze 0, ale również dla kobiet w roz-miarach XXL. Nie osiadła jednak na laurach i nie-zmiennie się rozwija. Kilka miesię-cy temu otworzyła swój autorski bu-tik mieszczący się przy ulicy Jedności Na-rodowej 155. Wprawdzie Wrocław nie jest polską stolicą mody, jednak Agnieszka lubu-je się w wyzwaniach i chce pokazać, iż jej ukocha-ne miasto ma bardzo duży potencjał również na ryn-ku modowym. Minimalistyczny wystrój wnętrza i za-pach świeżych kwiatów stanowią doskonałe tło dla prezentowanych w butiku kolekcji. Najnowsza kolekcja Agnieszki jest dużo dojrzal-sza od poprzednich. Charakterystyczne drapowa-nia, fi nezyjne upięcia oraz szeroki wachlarz kolory-styczny pozwalają sprostać gustom najbardziej wy-magających klientek. Wszystkie kreacje uszyte są starannie ze szlachetnych tkanin, takich jak natural-ne jedwabie, muśliny czy satyny. Projektantka niezmiennie wychodzi z założenia, że każda kobieta jest piękna, niezależnie od typu sylwetki czy wieku. Inspiracją najnowszej kolekcji była kobieta niezależna, pewna siebie, jak również przebojowa. Po-nadczasowa elegancja, kobiecość i zmysłowość są moty-wem przewodnim każdej nowo powstającej kreacji. Zbliżający się Sylwester oraz okres karnawałowy z pewnością przyniosą masę okazji do zabawy oraz świę-towania. Niezależnie czy Panie wybierać się będą na małe spotkania w gronie najbliższych przyjaciół, czy okazałe imprezy na czerwonym dywanie, z pewnością odnajdą w atelier coś specjalnie dla siebie.

fotograf: Łukasz Dziewicmodelka: Ilona Felicjańskaperły: Ilona Felicjańskamakijaż: Anna Grabowskafryzury: Bagatela

Page 19: Stylowy Wrocław nr 2

fotograf: Łukasz Dziewicmodelka: Ilona Felicjańskaperły: Ilona Felicjańskamakijaż: Anna Grabowskafryzury: Bagatela

Page 20: Stylowy Wrocław nr 2

Na początku dostaje się w twarz. Szczególnie mocno, jeśli przyle-ci się w samo południe. Uderze-

nie gorąca będzie pierwszą rzeczą, jaką czuje się po wyjściu z samolotu. Piekiel-ny żar palący skórę i oślepiające słońce mogą wydawać się nieznośne. Ale wtedy trzeba pomyśleć o tym, że kiedy w XVI wieku przybyli tu pierwsi konkwistado-rzy, poza morderczym słońcem mie-li jeszcze nad głowami rój zatrutych in-diańskich strzał. Tubylcy nie byli gościn-ni, w końcu hiszpańscy żołnierze chcie-li zniszczyć ich świat. Dzisiaj jest dużo lepiej. Do tego kolumbijska Cartage-na, a właściwie Cartagena de Indias, w powszechnej opinii to miasto wyjątko-we. To tu wybiera się Miss Kolumbii, to tu, równie chętnie co w stołecznej Bo-gocie, prezydent kraju przyjmuje zagra-nicznych gości, to tu odbywa się jeden z najważniejszych festiwali fi lmowych na kontynencie południowo amerykań-skim. Tu kręcono „Misję” i „Miłość w czasach zarazy”. To tu najchętniej wypoczywają Kolum-bijczycy i to tu coraz chętniej zjeżdżają Amerykanie i Europejczycy. Zanim Cartagena doświadczyła na-

Przyjeżdża się tu dla starego miasta, którego kolonialne kamienice malowane

są na żółto i pomarańczowo. Dla maleńkich wysp z cichymi

plażami, które od Cartageny dzieli krótki rejs, dla klubów, w których zabawa trwa do rana, dla

niepowtarzalnego smaku tinto, czarnej jak smoła kawy proponowanej przez ulicznych sprzedawców.

Cartagena – perła Karaibów

jazdu turystów, musiała się przeciwsta-wić innym gościom. Gdy po raz pierw-szy dotarli tu hiszpańscy konkwista-dorzy, przywieźli cały swój europejski świat: konie, zboże, ospę, religię i na-zwy miast. Miasto założone w 1533 roku na północno-zachodnim wybrzeżu kontynentu nazwali Cartageną, na pa-miątkę jednego ze swoich śródziemno-morskich portów, który z kolei swą na-zwę zawdzięcza starożytnej Kartaginie. Dla odróżnienia od starszych imienni-czek nową Cartagenę nazwano Carta-gena de Indias, czyli: Cartagena z Indii. Przez długi czas południowo-amerykań-ska Cartagena urodą i znaczeniem biła na głowę tę z Hiszpanii. Obok Hawa-ny i meksykańskiego Veracruz była jed-nym z najważniejszych portów hiszpań-skiego imperium w Ameryce. Nie dzi-wi więc, że w XVI i XVII wieku, w zło-tej epoce Hiszpanii, miasto przyciąga-ło uwagę angielskich i francuskich pi-ratów, którzy wielokrotnie je plądrowa-li. Bo poza bogactwami Cartagena miała także znaczenie strategicznie. Była bra-mą kontynentu południowo-amerykań-skiego. Tędy sprowadzano murzyńskich niewolników – ich potomkowie stano-

wią dziś znaczny odsetek mieszkańców miasta. wzmocniono mury miasta. Gdy minęła epoka podbojów imperialnych, prócz wzmocnienia murów rozbudowa-no stojącą za miastem fortecę, czyli Ca-stillo de San Felipe. Forteca, co cieka-we, stoi z dala od brzegu. Cartagena ma umocnienia obronne od strony lądu. Od morza i tak nie sposób jej zdobyć. Do-stępu chronią rafy i mielizny, ciągnące się kilkaset metrów od brzegu. Aby do-stać się do portu, trzeba było znać tory wodne i pokonać wąską cieśninę. For-teca Castillo de San Felipe, która w cza-sach kolonialnych leżała poza miastem, dziś znajduje się w jego środku. Jeśli wy-znaczyć linię między fortecą a zatoką z portem, Cartagena rozpada się na dwie części. Z prawej strony fortu – ciudad amurallada, historyczne miasto to mo-zaika kształtów z kopułą katedry świę-tej Katarzyny oraz wieżą uniwersyte-tu. To także mozaika barw – kamienice są pomalowane na biały, niebieski, żółty albo pomarańczowy kolor, balkony zdo-bią kwiaty. Niektóre domy mają po dwa, trzy patia wielkości boisk do koszyków-ki. Pokazuje to, jak zamożni byli miesz-kańcy miasta, kilkaset lat temu, za cza-

depo

sitph

otos

.com

(Tonifl

ap)

depo

sitph

otos

.com

(have

seen

)p o d r o z e

Page 21: Stylowy Wrocław nr 2

sów kolonii. Dzisiaj to tu mieszkają naj-zamożniejsi, chociażby kolumbijski no-blista Gabriel García Márquez, któ-ry ma swój dom przy hotelu Santa Cla-ra. Jest to jednak przede wszystkim tury-styczna część miasta – wiele tu nastrojo-wych hoteli, restauracji czy sklepów. Bo-gacze mieszkają także, patrząc z murów fortecy, na lewo od starego miasta, w le-sie nowoczesnych wieżowców, na pół-wyspie Boca Grande, zamykającym port od strony morza. To świat modnych klubów, sklepów i hoteli. Do tej lepszej części Cartageny zaliczyć można jesz-cze Getsemani, dzielnicę leżącą między fortem i murami. Tu znajduje się Cal-le Arsenal, ulica dyskotek i klubów noc-nych, jedno z najlepszych miejsc do za-bawy w Kolumbii. Jeszcze o 22.00 miej-sce to świeci pustkami, zabawa zaczyna się po północy. Cartagena ma jednak drugie, mniej pociągające oblicze. Na lewo od for-tu leży moloch pozbawionych wdzię-ku, przemysłowych dzielnic i osiedli bie-doty. Poza Convento de la Popa z klasz-torem na wzgórzu, z którego rozciąga się widok na miasto, nie ma tu już histo-rycznych budowli czy też nastrojowych knajpek.

To świat dla turystów zaawansowanych, którzy poszukują miejsc takich jak ba-zar Basurto, gdzie przenikają się szpeto-ta i specyfi czne piękno. Jest tu wszystko, od kłódek, gwoździ i kaloszy, po kilka-dziesiąt rodzajów mango czy awokado. W tej części miasta znajduje się stadion drużyny Real Cartagena, jednej z naj-gorszych w lidze, jest też arena do corri-dy. Niektórzy mówią, że Castillo de San Felipe wyznacza granicę między cywili-

zacją i jej brakiem. Może zbyt ostro po-wiedziane, może lepiej byłoby powie-dzieć, że oddziela bajkę od nie zawsze wesołej rzeczywistości. Ale takie pęk-nięcie jest charakterystyczne dla każde-go dużego miasta Ameryki Południo-wej. W Cartagenie na pierwszy rzut oka widać było, do jakiej klasy należy czło-wiek. Im był bogatszy i ważniejszy w hierarchii, tym jaśniejszy miał kolor skó-ry. Obsesja czystości krwi w czasach ko-lonii powodowała, że mężczyźni z wyż-szych klas chętnie żenili się z kobietami z Europy. Proces mieszania się ras był jednak wtedy zaawansowany. Mozaika etniczna – to cecha tego miasta. Pomi-mo znacznej demokratyzacji życia, na-dal w Kartagenie kolor skóry wyznacza pozycję społeczną. Biedni i bogaci mają jednak wiele wspólnego. Łączy ich świa-domość odrębności od ludzi z górzyste-go interioru. Większość mieszkańców Cartageny, bez względu na społeczną klasę, prze-strzega też pewnych zasad dotyczących ubioru. Mężczyźni raczej nie wyjdą na miasto w szortach czy sandałach. Obo-wiązują długie spodnie, półbuty i koszu-la. Kolumbijczyk w Cartagenie ubrany w szorty niemal na pewno pochodzi z in-nej części kraju. Cartagena zawsze była

obyczajowo konserwatywna. Kolumbij-scy donżuani żartują, że przyjeżdżają tu odpocząć, bo zdobyć kobietę jest naj-trudniej w Cartagenie. Z perspektywy mieszkańców Bogo-ty costeños są leniwi, oddani tylko za-bawie. Choć Cartagena topi się w mor-derczym słońcu, nie jest jednak sen-na. Po mieście uwijają się tłumy ob-nośnych sprzedawców i dostarczycie-li usług. Nie są nachalni, tworzą wraże-

nie, że nie trzeba niczego szukać, że to-war bądź usługa dotrą do klienta pierw-sze. Wędrując po mieście, każdy natknie się na sprzedawców z wózkami pełny-mi termosów. Wyciągają 50-mililitro-we plastikowe kubeczki i proponują tin-to, małą, słodką, czarną jak smoła kawę. Taki kubeczek tinto od ulicznego sprze-dawcy kosztuje kilka groszy i smakuje tak samo jak kawa, którą podają w ele-ganckich kawiarniach na placu przy ko-ściele Santo Domingo i za którą trzeba słono zapłacić. Wypady w głąb lądu są pouczające, mimo to Cartagena to przede wszystkim miasto leżące nad Morzem Karaibskim. Być tu i nie zaznać morskich przyjem-ności – to niewybaczalny grzech. W sa-mym mieście nie ma wspaniałych plaż. Najlepsza z możliwych znajduje się w BocaGrande, w cieniu wieżowców. Jest tu bardzo tłoczno. Ktoś, kto pragnie za-znać spokoju, powinien wybrać się na Islas de Rosario, archipelag 27 urokli-wych wysepek. Kto zaś chce napraw-dę odseparować się od świata, ten powi-nien popłynąć dalej, na Islas de San Ber-nardo. Większość archipelagu wraz z ra-fami koralowymi jest uznana za park na-rodowy. Na kilku wyspach swe tropikal-

ne rezydencje pobudowali bogaci Ko-lumbijczycy. Tam w przystaniach cumu-ją ekskluzywne, wielkie łodzie. Ale jak to w Cartagenie, także i tu bogactwo wymieszane jest z biedą.

Tomasz Lubieński

depo

sitph

otos

.com

(Tonifl

ap)

depo

sitph

otos

.com

(Tonifl

ap)

depo

sitph

otos

.com

(Tonifl

ap)

p o d r o z e

Page 22: Stylowy Wrocław nr 2
Page 23: Stylowy Wrocław nr 2
Page 24: Stylowy Wrocław nr 2
Page 25: Stylowy Wrocław nr 2
Page 26: Stylowy Wrocław nr 2

Jak mógłby wyglądać pop-art w PRL-u, gdyby jakimś cudem się wydarzył? Odpowiedzi na to pytanie mo-żemy szukać na pierwszej we Wrocławiu indywidu-

alnej wystawie Andrzeja Kwietniewskiego. Zobaczymy m.in. wino marki Wino, papierosy Sporty, mydło i zapał-ki pochodzące z epoki, kupione na ten cel specjalnie na internetowych aukcjach, jak również cykle prac przedsta-wiających ikony PRL-owskiej popkultury -- od Gomułki i Cyrankiewicza, po Annę Jantar i Gagarina. Kwietniew-ski bierze na warsztat zarówno wielkie narodowe symbole, jak i przed-mioty codziennego użytku, nadając im nowy, barwny, iście popowy charakter. Sztywni dygnitarze, z podkolo-rowanymi policzkami i ustami, śpią na niemowlęcych ka-ftanikach. Ewa Partum staje się pielęgniarką reklamują-cą termometry (ale co one mierzą?). Złota Rybka spełnia życzenia niczym Matka Boska Częstochowska. W zesta-

wach do wycinania znajdziemy z kolei zupełnie nagich: Piłsudskiego, Jaruzelskiego i Curie-Skłodowską.W przeddzień otwarcia wystawy galeria zmieni się na chwilę w pracownię artystyczną, działającą niczym War-holowska fabryka: chętni będą mieli wyjątkową szansę wykonania własnego „Gierka” pod okiem artysty. Wyko-nane sitodruki staną się częścią wystawy, a po jej zakoń-czeniu „presserzy” będą mogli zabrać odbitki do domu.

BWA Awangarda, ul. Wita Stwosza 32, WrocławCzynna od wtorku do niedzieli w godz. 11-18

pop-art w PRL-u ?

Andrzej Kwietniewski, fot. Andrzej Świetlik, 1978

Andrzej Kwietniewski, Gomułka, z cyklu Bogowie akryl, sitodruk na płótnie, 2010

k u l t u r a

Page 27: Stylowy Wrocław nr 2
Page 28: Stylowy Wrocław nr 2

Jednak droga do pierwszego wina z Adorii nie była krót-ka, ani łatwa. Pierwsze sadzonki winorośli, właściciel Mike Whitney zasadził 5 lat temu. Po dwóch latach wino-

rośl obrodziła na tyle, że można było zbierać grona. Wino nie lubi jednak pośpiechu i ponagleń. - Nie produkujemy coca-co-li ani soku jabłkowego - wyjaśnia Mike – owoce najpierw trafi -ły do szypułkowarki, potem do prasy i fermentacji. Najdłużej trwa proces przygotowywania czerwonego wina. Aby je otrzy-mać, cześć owoców trafi ła do dębowych beczek, gdzie leża-kowała kolejne dwa lata. - W końcu się doczekaliśmy - cieszy się winiarz. - Teraz możemy zaoferować smakoszom łagod-ny aromat czerwonych owoców: malin, truskawek, wiśni, czer-wonych porzeczek, połączonych w smak Pinot Noir z naszej plantacji. Goście, którzy odwiedzili winnicę pochlebnie wyra-żali się także o pozostałych winach z Adorii. - Rzecz ciekawa – mówi Mike - kobiety częściej wybierały Chardonnay, a męż-czyźni Rieslinga. Może dlatego, że Riesling jest winem bardziej

surowym w smaku, a Chardonnay lżejszym i bogatszym? Go-ście mieli okazję zajrzeć do każdego zakątka winnicy i wypytać o każdy szczegół związany z uprawą i produkcją. Największy podziw budziły opowieści winiarza o sposobie przygotowywa-nia winogron. - Choćby przycinanie. Wszystkie 7 tysięcy krze-wów przycinamy ręcznie - zapewniał Mike i dodaje - to trud-na i odpowiedzialna praca. Łatwo uszkodzić roślinę, przez co będzie słabiej owocować. Robię to sam, a pomaga mi w tym zaufany pracownik - pan Jan. Mike tłumaczył również, że jak ognia unika środków chemicznych i dlatego cieszy się z obec-ności w winnicy... dżdżownic i biedronek. Te pierwsze użyź-niają glebę, drugie - chronią winorośl przed szkodnikami.

foto: Natalia Dobryszycka

Szlachetne polskie wino? Już stało się faktem. 20 listopada w Zachowicach, nieopodal Wro-cławia ofi cjalnie otwarta została Winnica Adoria

Mike Whitney i Goście

w środku Tomasz Jakub Sysło, z prawej Agata Saraczyńska Gazeta WyborczaMike Whitney i Adam Florek

Miesięcznik Stylowy Wrocław objął wydarzenie swoim patronatem medialnym

28 stylowyWrocław

s o c i e t e

Page 29: Stylowy Wrocław nr 2

Małgorzata Cygan z Contract Administra on (z lewej), Iwona Kostrzewska Whitney (z prawej), w tle: Lowell Hus-sey (prezes Superbowl, właściciel drużyn futbolu amerykańskiego w Polsce - The Crew i The Owls), Joe Kozlak

Goście Mike Whitney – właściciel Winnicy Adoria

od lewej : Małgosia Pawlak, Wojciech Leon Fizyta,właściciel Catoc n Breeze Vineyards, Leszek Skwarciak

Elżbieta Drewienkiewicz-Suliga, Ryszard Suliga - oboje z Centrum Medycznego Suliga, środowisko lekarskie; od lewej: Anna, Elżbieta, Andrzej Michalakowie - lekarze z Wrocławia, stoi tyłem: Elżbieta Drewienkiewicz-Suliga z Centrum Medycznego Suliga

Goście podczas lektury Stylowego Wrocławia Mike Whitney wita gości

stylowyWrocław 29

s o c i e t e

Page 30: Stylowy Wrocław nr 2
Page 31: Stylowy Wrocław nr 2

Druga Parada Jeździecka za nami. Impreza okazała się tak dużym sukcesem, że organizatorzy już myślą o kolejnej edycji w 2011 roku.

Była to prawdziwa gratka nie tylko dla wytrawnych miłośników jeździec-twa, ale także dla tych, którzy przybyli na imprezę i dali się oczarować mi-strzowskimi pokazami ludzi i koni na najwyższym, światowym poziomie. Dzięki temu, że przybyły na nią wszystkie zaproszone gwiazdy, wrocław-ska Parada okazała się prawdziwym świętem jeździectwa, w trakcie którego wspaniale bawiły się całe rodziny. W sobotę zgromadzeni widzowie zagorzale kibicowali pobijaniu rekordu hali w potędze skoku przez specjalną przeszkodę wypożyczoną z ośrodka Państwa Ferensteinów w Gałkowie, gdzie corocznie odbywa się próba bicia rekordu Polski. We Wrocławiu rekord Hali Stulecia wynosi od 04 grudnia 2010r. 207cm. W niedzielę również przedstawicielki płci pięknej podjęły to wyzwanie w damskim siodle, osiągając wspaniały wynik 1,35 metra.Ważnym punktem programu dla coraz szerszej grupy entuzjastów jeździec-twa były pokazy jazdy w stylu western. Pokaz reiningu wzbudził wielkie za-interesowanie tym bardziej, że swoje umiejętności zaprezentowała rów-nież gwiazda klasycznego ujeżdżenia Anky van Grunsven. Organizatorzy imprezy nie zapomnieli też o paniach. Podziwiać mogły elegancję i grację dawnego stylu jazdy konnej w trakcie pokazu ujeżdżenia w damskim sio-dle. Kolejnymi, ciekawymi, i śledzonymi przez widzów z zapartym tchem momentami imprezy były: dynamiczne pokazy jazdy zaprzęgów, przygoto-wane pod okiem wicemistrza świata Romana Kusza i jeździeckie konkursy skoków przez przeszkody, w bardzo widowiskowej formule konkursu rów-noległego. W niedzielę zawodnicy rywalizowali także w konkursie sześciu przeszkód. Jedną z najbardziej entuzjastycznie przyjętych przez publiczność atrakcji okazały się woltyżerskie, wręcz akrobatyczno-cyrkowe popisy czeskiej gru-py Lucky Drasov. Podczas ich występów, na grzbiecie galopującego konia zobaczyć można było niezwykłe akrobacje, wykonywane nawet przez trzy osoby jednocześnie. Najmłodsza wykonawczyni miała zaledwie 7 lat!Wspaniały pokaz mistrzowskiego ujeżdżenia dała holenderska mistrzyni olimpijska Anky van Grunsven na koniu Nelson. Jej piękne i pełne dosto-jeństwa występy KÜR Freestyle do porywającego tanga były doskonałym zwieńczeniem całej imprezy. Ponadto należy przypomnieć, że mistrzyni zaskoczyła wszystkich, kiedy poza swoim planowym programem zaprezen-towała wspaniały pokaz w stylu western, wzbudzając ogromny aplauz pu-bliczności! Prawdziwą gwiazdą Parady okazał się jednak francuski mistrz jeździectwa Lorenzo. Jego niezwykle widowiskowe występy, za każdym razem elektry-zowały publiczność. Lorenzo przyjechał do Polski po raz pierwszy przywo-żąc piętnaście wspaniałych siwych koni. Ale to, w jaki sposób przywitała go publiczność, a także jak pożegnał się z nią w niedzielę, w czasie rundy ho-norowej, spowodowały że artysta przyjął zaproszenie organizatorów i po-wróci do wrocławskiej Hali Stulecia, aby ponownie zaprezentować się wi-dzom Parady Jeździeckiej. O muzyczną oprawę całości zadbały dwa znane, i dobrze pasujące do kli-matu Parady Jeździeckiej zespoły. W piątek zagrała i zaśpiewała grupa Bra-thanki, a w sobotę i niedzielę Bracia. Zarówno elektryczny folk, jak i dyna-miczny rock w ich wykonaniu, doskonale wpisały się w pokazy jeździeckie. Wrocław pokochał konie i dlatego też już zaczynamy myśleć o kolejnej edycji Parady Jeździeckiej – mówią z uśmiechem Joanna Delawska i Jerzy Trzeciak – organizatorzy imprezy. I dodają: - jednak impreza nie odbyłaby się bez pomocy wielu osób, którym w tym miejscu dziękujemy, a najważ-niejszymi w tym doborowym towarzystwie byli nasi kochani, superpracowi-ci wolontariusze, którym winni jesteśmy szczególne podziękowania.

Sukces Parady jeździeckiej w Hali Stulecia

oto:

Par

ada

Jeźd

ziec

ka, D

epos

itpho

tos.c

om [S

erge

y Ye

rem

in],

[Vla

stim

il Še

sták

]

Page 32: Stylowy Wrocław nr 2

Dzień po zabawie nigdy nie należy do udanych. Podkrążone oczy, niewyspanie, kac – to doświad-

czenia, o których wolelibyśmy zapo-mnieć. Ale jest sposób! Przed imprezą myślmy nie tylko o tym, co będzie dzia-ło się w trakcie jej trwania, ale przede wszystkim, co zrobimy po powrocie do domu.

Rady na przed Przed wyjściem z domu, pościel so-bie łóżko. Nic nie deprymuje tak mocno jak konieczność szukania kołdry, kiedy nogi ze zmęczenia same odmawiają po-słuszeństwa. Dodatkowo postaw sobie na nocnym stoliku butelkę z wodą. Wy-pij szklankę przed pójściem spać. Przy-dadzą się także chusteczki do demakija-żu, witamina C i aspiryna. Warto także po powrocie do domu uchylić okno- świeże powietrze spra-wi, ze skóra będzie dotleniona, gło-wa na drugi dzień będzie mniej uciążli-wa. Warto jeszcze ostatkiem sił nałożyć na twarz serum i krem nawilżająco-do-tleniający.

Rady na po Jeśli jesteś zmarzluchem, ta rada może nie być do przyjęcia. Aby pobudzić krą-żenie skory rano weź chłodny prysz-nic, a twarz ochlap zimną wodą. Co naj-mniej dwa razy umyj głowę- inaczej za-pachy imprezowe czuć będziesz przez cały dzień. Nałóż też rozświetlający krem lub maseczkę regeneracyjną. Na jeden dzień zrezygnuj z diety. Tylko tłu-ste i słone śniadanie pobudzi nas działa-nia. Najlepszy zestaw? Jajecznica na be-konie. Jeśli musisz wychodzić z domu- nałóż rozświetlający podkład. To normalne, że skóra po całonocnej zabawie jest szara i zmęczona. Zapomnij także o szmince. Stawiaj na rozświetlający błyszczyk. Zachowaj jednak wspomnienia, zdję-cia. Skóra szybko się zregeneruje, a do-bra zabawa podziała na nas jak…serum.

Joanna Jakubiak

Wymarzony bal kar-nawałowy zbliża się wielkimi krokami. Postarajmy się jednak, by szampańska noc, nie odbiła się nam czkawką.

fot. d

epos

itpho

tos.c

om (z

oooo

m)

Przezorny zawsze lepiej sie bawi

n a s a m k o n i e c

Page 33: Stylowy Wrocław nr 2

Restauracje, kawiarnieKlub Adwokata – ul. Sądowa 4Dwie małpy – ul. Ruska 10Soul cafe – Pl. Solny 4Pleasures cafe – ul. Malarska 25Coolturka – ul. Odrzańska 6 Akropol – Pl. Solny 18Blue bar – Pl. Solny 8/9John bull – Pl. Solny 6/7Novocaina – Rynek 13Paparazzi – ul. Rzeźnicza 32 Palm cafe – ul. Oławska 3La Scala - Rynek 38Literatka- Rynek 56/57Espaniola- Rynek 53/55Bernard – Rynek 35Gospoda wrocławska – Sukiennice 7Jadka – ul. Rzeźnicza 24Dandrea – Rynek 16/17Masala grill&bar – ul. Kuźnicza 3-5Spice India – ul. Wita Stwosza 15Pod papugami- Sukiennice 9aLwowska- Rynek 4Coff e Planet – Rynek 7 Greco - Rynek 15Okrasa – ul. Igielna 8Cafe Artzat – ul. Malarska 30Czeski fi lm – ul. Kiełbaśnicza 2 Miodosytnia – ul. Kiełbaśnicza 2Dominium pizza – Rynek 60Cukiernia- Rynek 42/43Dwór Polski – ul. Kiełbaśnicza 2Starbucks – Rynek 33Coff e heaven – Świdnicka 3Coff e heaven – Krawiecka 1Le bistrot parisien – ul Nożownicza 1dCafé de France – ul. Świdnicka 10Bar 13 (H. Monopol) – ul. Modrzejew-skiej 2Error – Rynek-Ratusz 10U Beatki – Rynek-Ratusz 13/14Soho – ul Szewska 8Mleczarnia – ul. Włodkowica 5Sara – ul. Włodkowica 5Splendido – ul. Świdnicka 54Sakana Sushi – ul. Odrzańska 1777 sushi – ul. Nożownicza 1cConvivio - Jana Ewangelisty Purkyniego 1Teatralna – Pl. Teatralny 4Starbucks Pl. Grunwaldzki 25/27Coff e heaven – C.H. RenomaW biegu café – ul Legnicka 58Walz Café – Pl. Dominikański 3Green way – ul. Kuźnicza 11Moloco – ul. Więzienna 21

Kyoto sushi – ul. Świętego Mikołaja 7French Connec on – C.H. RenomaCukiernia La scala – Pl. Solny 10Szajnochy sushi – ul. Szajnochy 11MaVerso cafe – przejście świdnickieRestauracja Flavours – ul. Kazimierza Wielkiego 27a

DeweloperzyAs bau – ul. Strzegomska 236Profi t – Rynek 48Temar – ul. Ślężna 27Olczyk – ul. Obrońców Poczty Gdań-skiej 13ACentauris – ul. Ślężna 116 aRonson – ul. Św. Mikołaja 72Archicom – ul. Świętego Mikołaja 7Gant – ul. Szewska 74. Angel Wing – ul. Wita Stwosza 15 aVerity Dev.- ul. Św. Antoniego 2/4

Salony fryzjerskieCarlo Biani – Rynek 48Darius Salon Fryzjerski – ul. Oławska 8Atelier Fryzjerskie - Ofi ar Oświęcim-skich 15.Atelier Fryzjerskie – ul. Nożownicza 38Cesare Avantgarde - Sukiennice 6Krzyszycha&Team – ul. Kamienna 105 aLe Grand Salon – ul. Wita Stwosza 16

Gabinety lekarskie i SpaJelenia struga DAY SPA – ul. Świdnicka 12Bagłaj Centrum Dermatologii Estetycz-nej – ul. Widok 8Camea Instytut Medycyny Estetycznej – ul. Generała Tadeusza Kościuszki 49ADerma-Puls Centrum Dermatologii Este-tycznej - ul. Barycka 1/3Babor Instytut Kosmetyczny – ul. Kuźni-cza 57/58Darius Salon Urody – ul. Oławska 8Nantes Klinika Zdrowia i Urody – ul. Świdnicka 22Dr Irena Eris – ul. Krawiecka 3Mikropigmentacja. Agnieszka Prus - ul. Chorzowska 36/1bRoyal Dent – ul. Leszczyńskiego 5-7/9Medenta – ul. Ofi ar Oświęcimskich 15Centrum Medyczne LIM- ul. Szewska 3a

Kancelarie prawneOlesiński&partnerzy – ul. Św. Mikołaja 7

Kancelaria Radcy Prawnego Marek Zali-sko - Pl. Solny 16Kancelarie Adwokackie KSS – ul. Ko-ściuszki 14,

HoteleArt. Hotel – ul. Kiełbaśnicza 20Hotel Pa o – ul. Kiełbaśnicza 24/25Hotel Qubus - ul. Świętej Marii Mag-daleny 2Sofi tel - ul. Św. Mikołaja 67Monopol - ul. H. Modrzejewskiej 2The Granary La Suite Hotel – ul. Men-nicza 24Best Western Prima – ul. Kiełbaśnicza 16Dwór Polski - ul. Kiełbaśnicza 2Hotel Europeum – ul. Kazimierza Wiel-kiego 27a

Autosalony Citroen, Tubek Sp. z o.o., Powstańców Śląskich 211/217Ford, Pol-Motors, ul. Kamienna 145Honda, D&D, ul. Karkonoska 45Hyundai, Pol-Motors, ul. Kamienna 145Hyundai, Spolmot asos3, ul. Kochanow-skiego 8aMazda, Autoart Jaremko, ul. Mińska 41 Mitsubishi, ASV Lider Sp. z o.o., ul. Obrońców Poczty Gdańskiej 19 Mercedes-Benz, Mirosław Wróbel, ul. Klecińska 155 Nissan, Impwar, ul. Wilanowska 2Opel, Autoserwis Dolny Śląsk LM, ul. Karkonoska 50Opel, Car Center, ul. Muchoborska 7 Peugeot, D&D, ul. Karkonoska 45Renault, Nawrot, DługołękaSeat, Śląsk Auto Sp. z o.o., ul. Karko-noska 54Skoda, GALL-ICM, Al. Armii Krajowej 46Subaru, JM Auto, ul. Krakowska 1Suzuki, Pol-Motors, ul. Kamienna 145VW, Motorpol, ul. Piękna 21VW, Wojtanowicz, ul. Strachowskie-go 21-25Jaguar, Team Marek Pasierbski, Długołę-ka, ul. Wrocławska 33d

Biura nieruchomościBracia Juszczak – Pl. Solny 16WGN – ul. Ruska 22Bernhard nieruchomości- Wita Stwo-sza 15a

Jot-be – ul. Marszałka Józefa Piłsud-skiego 8AKruk – ul. Podwale 15Red Net Property Group - ul. Czysta 2/5pFeniks Nieruchomości - ul. Widok 12/2Nord Haus - Ofi ar Oświęcimskich 21/1

InneDom Kredytowy Notus – ul. Św. Miko-łaja 7Galeria Sztuki Współczesnej Ar rakt - ul. Ofi ar Oświęcimskich 1/1Galeria Sztuki Socato - ul. Oławska 21/7House of Twins- ul. Świdnicka 5Arbiter – Rynek 55Dolnośląska Izba Gospodarcza – ul. Świdnicka 39Konsulat Chile – ul. Świdnicka 39Opera – ul. Świdnicka 35Teatr Współczesny – ul. Rzeźnicza 12Teatr Polski Scena Kameralna – ul. Świd-nicka 28Wrocławski Park Technologiczny – ul Muchoborska 18Krajowy Rejestr Długów – ul. Armii Lu-dowej 21Konsulat Słowacji – ul. Armii Ludowej 21SARP – ul. Oławska 21Victor bou que – Pasaż pod Błękitnym SłońcemBaldinini - Pasaż pod Błękitnym SłońcemDeni Cler – Pl. Solny 6/7Baga – ul. Ruska 64Toya golf – ul. Rakowa 5, KrynicznoMilano bou que – ul. Kiełbaśnicza 24Centrum wina – ul. Rzeźnicza 2/3Profes – ul. Ofi ar Oświęcimskich 38Times (hol) – ul. Św. Mikołaja 63Wrocławski Skład Win – sklep Wineland, ul. Hubska 44-48Salon Kler Galeria Wnętrz Domar – ul. Braniborska 14Salon Kler Park Handlowy Bielany – ul. Czekalodowa 20Avangard Wrocław- Galeria Wnętrz Do-mar – ul. Braniborska 14Pres ge – Galeria Wnętrz Domar – ul. Braniborska 14Jafra - Galeria Wnętrz Domar – ul. Bra-niborska 14Art.&Home – Galeria Wnętrz Domar – ul. Braniborska 14Signed – Galeria Wnętrz Domar – ul. Braniborska 14

m i e j s c a z e s t y -

Page 34: Stylowy Wrocław nr 2