ństwowy Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w ......Pa ństwowy Szpital dla Nerwowo i...
Transcript of ństwowy Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w ......Pa ństwowy Szpital dla Nerwowo i...
Państwowy Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku
NASZ BIULETYNNASZ BIULETYNNASZ BIULETYNNASZ BIULETYN MAJ 2004 ROKU Nr 5 (31) 2004
W tym numerze między innymi: Przebaczenie, Moja Ziemia Obiecana,
Upały, Poezja, Kącik Smakosza,
Nasza Galeria, Zamek w ...,
Pętla Bieszczadzka, Piekary Śl., Sport.
Str. 2 Str. 2 N ASZ BI UL ETYN Maj 2004 r.
POSŁUGA DUSZPASTERSKA W KOŚCIELE - KAPLICY
Msza Święta:
Niedziele i święta: 9.00 i 10.30
W tygodniu: codziennie o 15.30
/oprócz czwartku/
Okazja do spowiedzi: 20 min przed każdą Mszą św.
Serdecznie zapraszam! ks. Zygmunt Wiśniowski
NNNNajserdeczniejsze życzenia dla majowych
solenizantów z oddziału IX. Życzymy powrotu do zdrowia,
spełnienia planów oraz wszelkiej pomyślności Panom: Tomaszowi Ch., Krzysztofowi G.
i Erwinowi F. Redakcja
KALENDARIUM
PRZEBACZENIE
Czy chcesz być szczęśliwym przez chwile?
Zemścij się. Czy chcesz być szczęśliwym zawsze?
Przebacz.
Zasadniczym warunkiem rozwiązania
problemu ludzkiej krzywdy, jest głębokie pragnienie, silna wola wyjścia z własnego poczucia skrzywdzenia.
Jeżeli wielu ludzi pogrąża sie w poczuciu krzywdy i
nieustannie użala się nad sobą, to przede wszystkim dlatego, iż brak im dość silnej woli, aby przekroczyć poczucie krzywdy. Wobec woli pokonania krzywdy
pomoc terapeutyczna czy też pomoc kierownictwa duchowego jest zawsze wtórna. Pomoc ta przychodzi z
zewnątrz. Jej skuteczność zależy w znacznym stopniu
od osobistego zaangażowania się osoby skrzywdzonej w proces przebaczania i pojednania. Pomoc ludzka –
terapia i kierownictwo duchowe, choć wtórna wobec silnej woli pokonania krzywdy, jest jednak bardzo
ważna. Zdecydowane i urazowe odrzucanie pomocy
bliźnich w rozwiązywaniu własnego poczucia krzywdy jest najczęściej niczym innym jak tylko
podtrzymywaniem i pielęgnowaniem własnego
skrzywdzenia. Bóg, do którego zwracamy się bezpośrednio z
naszym poczuciem krzywdy, odsyła nas do wspólnoty
Kościoła. Troskliwa, matczyna miłość Kościoła jest nam szczególnie potrzebna w chwilach głębokiego
skrzywdzenia. Cóż to byłaby za matka, która
zostawiłaby swoje skrzywdzone dziecko, aby samo radziło sobie z własnym poczuciem krzywdy? I cóż to
byłoby za dziecko, które odrzucałoby kochającą je matkę i jej pomoc w chwilach skrzywdzenia i bólu? Pomoc Kościoła osobom skrzywdzonym
przychodzi najpierw w sakramencie pokuty, w
kierownictwie duchowym, w Eucharystii. Nie tylko jednak w bezpośredniej posłudze kapłańskiej
skrzywdzony może otrzymać pomoc do przekroczenia poczucia krzywdy. Ogromną pomocą może być udział
w jakiejś wspólnocie kościelnej, w której doświadcza
się również życzliwości, troski i miłości ludzkiej, uczestnictwo w rekolekcjach zamkniętych,
rekolekcjach oazowych, korzystanie z różnych form
poradnictwa itp.
En-theo
Chodź, poszukajmy rajskiego ogrodu, wiem, jest takie miejsce na Ziemi Gdy razem go szukać będziemy na pewno go kiedyś znajdziemy
Ogród ten, żywą jest miłością
pełnym serca słonecznych promieni
I żyć będziemy w nim długo i aż do końca on się nie zmieni
A gdy ciała ku Ziemi zegniemy -powieki zmęczone opadną Jak bardzo byliśmy szaleni -ludzie przenigdy nie zgadną
Dlatego, teraz podaję Ci rękę
zrób krok a wszystko się zmieni Zrób to dla mnie i zrób to dla siebie
zrób to dla nas
Niech Ci tylko wystarczy nadziei.
Jerzy Mariampolski
01.05 - Święto Pracy. Józefa Rzemieślnika
03.05 - NMP Królowej Polski. Konstytucji 3 Maja
04.05 - Dzień Strażaka 12.05 - Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek
13.05 - NMP z Fatimy
23.05 - Wniebowstąpienie Pańskie 26.05 - Dzień Matki
31.05 - Światowy Dzień bez Tytoniu
Str. 3 Str. 3 N ASZ BIUL ETYN Maj 2004 r .
Apel do Czytelników „Naszego Biuletynu”! Ogłaszamy konkurs na opowiadanie, opis wydarzenia z Waszego
życia. Najciekawsze prace będziemy drukować w naszym miesięczniku. Poniżej przedstawiamy pierwszą pracę .
Potem była szkoła średnia, by z tejże szkoły awansować na nauczyciela metodyka. Tak więc moja “Ziemia
obiecana” była coraz bliżej, coraz to kraśniejsza, coraz to bardziej urozmaicona. Jednak porwał mnie czar
Ameryki. Chciałem jak inni skosztować tego chleba. Dostałem zaproszenie, pozbierałem potrzebne papierzyska i pojechałem do konsulatu do Krakowa a tam już mnóstwo osób oczekujących na wizę pomimo wczesnej godziny.
Każdy wymienia, ile ma różnych dokumentów świadczących, że jest tak bogaty, że ten jego wyjazd to tylko chęć odwiedzenia rodziny. Były osoby mające kilkadziesiąt hektarów ziemi, kilkanaście ciągników, duże konta w banku wpłacone w zeszłym tygodniu. Pozbierano paszporty, później zaczęto z trzech różnych pokoi wywoływać na “sąd ostateczny”. Największą trwogę budził sam konsul, którego przezywano Rudym. On rzadko dawał wizy.
Ja zawsze trafiałem na najgorszego bo... na Rudego. Przygotowując się postanowiłem przyjąć taktykę, że to muszę mówić, dużo mówić, aby przeciwnika zbić z tropu. Tak się też stało. Po chwili usłyszałem przekręcone
moje nazwisko, wszedłem. Zacząłem pierwszy pytaniem dlaczego Oni (czytaj amerykanie) zawiesili fundowane
stypendia dla Polaków, a było to w latach stanu wojennego. Ja chcę pisać pracę o prasie polonijnej, liczyłem na fundację im. T. Kościuszki, a Wy coście zrobili, kto ponosi za to winę. Mnie samemu nie stać jest opłacać wyjazd
do USA, to nie uderzyło w rząd PRL tylko w nas w społeczeństwo. Terkotałem, że piszę pracę u prof. Jana
Błońskiego znanego podówczas opozycjonistę w Krakowie. Jedno pragnąłem to nie dopuścić go do głosu. W trakcie tych wywodów usłyszałem: proszę przyjść o trzeciej po południu. Wyszedłem z pokoju nie wiedząc co to
znaczy, dopiero na korytarzu uświadomiono mi... że mam wizę. Kiedy tam dotarłem do tej mojej “Ziemi obiecanej”, to też było różnie. Pierwszy raz doznałem uczucia tzw.
gumowych czeków, które wystawiali polscy pracodawcy, bo były bez pokrycia. Jednak to było coś co dało mi
satysfakcję, chociaż w pracy uroniłem niejedną łzę. W dzień pracowało się w fabryce a wieczorem w banku na sprzątaniu. Pamiętam śmieszny epizod. Otóż do moich obowiązków należało wymycie podłogi w kawiarni, w
której to jedliśmy nocny obiad. Nasza pani boss, oczywiście Polka chciała pokazać swoją ważność tej funkcji.
Kiedyś wszyscy spokojnie jemy a ona wchodzi i aby podkreślić swą ważność mówi: co trzeba zrobić, aby buty nie kleiły się do podłogi- no tego dla mnie już było za wiele. Ja odezwałem się spokojnie: Niech boss zmieni
buty! Oczywiście, że odczułem gdzie jest moje miejsce. Taka była ta moja Ziemia obiecana. Jakie było moje
zdziwienie kiedy opuściłem świat socjalistycznego ustroju, szary, pełen kolejek przed sklepami zresztą pustymi a zobaczyłem krajobraz pełen kolorowych reklam, ten cudowny wystrój sklepów, ten kipiący nadmiar towarów
krzyczący do przechodnia słowami: kup mnie, jestem dla ciebie. Ale był też moment załamania bo tam się pracowało a nie było się w pracy, no i inny klimat bo miasto to Chicago. Czasem zadaję sobie pytanie czy teraz, kiedy jestem okraszony siwizną włosów, zdolny byłbym osiągnąć to, co osiągnąłem, przejść te kolejne etapy
życia
Czy dla tego wsiowego dziecka jest możliwość takiej kariery. A może utknąłbym w tym maraźmie życia gospodarczego, zgniłbym w tej stęchliźnie politycznych przepychanek. Dobrze, że Basia, moja córka z nostalgią wysłuchuje opowiadań tatusia i tylko ten sam obraz patrzy na mnie z mego wiejskiego kościoła, On tylko jest
wieczny i nieprzemijający.
Jan Juroszek
“Moja Ziemia Obiecana” c.d.
Wzmianka o Konstytucji 3 Maja
W 1793 roku z inicjatywy Hugo Kołątaja, Stanisława Staszica oraz innych członków tzw. Kuźnicy Kołątajowskiej została uchwalona przez sejm Konstytucja 3 Maja /3 maja 1793 r./.
Regulo wała ona stosunek obywatela do Państwa i odwrotnie, oraz znosiła poddaństwo. Hasłem konstytucji były
słowa: „Wolność, Równość i Braterstwo”. Należy wspomnieć, że był to okres między rozbiorowy, a Polska straciła 2/3 swoich ziem na skutek knowań magnatów typu Radziwił.
Niedługo Polska cieszyła się swoją konstytucją, bowiem w 1795 r. Nastąpił trzeci rozbiór Polski. Polska została
wymazana z mapy Europy na długie lata!
Kibic
Str. 4 N ASZ BIULETYN C zerwiec - L ip iec 2003 N r 6-7(20-21)2003
Str. 4 N ASZ BIUL ETYN Maj 2004 r .
Ten grzyb to jestem ja w zamknięciu, a te kwiatki to społeczeństwo.
Maria Wittek
Pani Maria Wittek od 11 lat mieszka w DPS w Lyskach. Obraz powstał jako odpowiedź na niezrozumienie ze strony osób bliskich.
Malowanie pastelami jest potrzebą autorki, potrzebą realizowania siebie.
Janusz Kuraś
Zasady zachowania się na wypadek zagrożeń c. d.
Upały
Upał - to intensywne oddziaływanie promieni słonecznych na człowieka i otoczenie.
Zjawisku temu towarzyszy wysoka temperatura powietrza, często powyżej 30 st. C. Zbyt intensywny wysiłek w
czasie gorącego dnia, spędzanie zbyt długiego czasu na słońcu oraz przebywanie w przegrzanym powietrzu może spowodować uraz termiczny.
Jak zachowywać się podczas upałów?
Ogranicz do niezbędnego minimum przebywanie na słońcu w okresie najintensywniejszego działania promienie
słonecznych. Utrzymuj chłodne powietrze wewnątrz pomieszczeń przez stosowanie żaluzji, zasłon itp. Włączaj klimatyzację w razie potrzeby. Spożywaj lekkie posiłki. Pij duże ilości wody, unikaj natomiast napojów
alkoholowych. Ubieraj się w luźne ubrania o jasnych kolorach. Unikaj zbytniego nasłoneczniania - opalania.
Unikaj skrajnych zmian temperatury np. Zimny prysznic natychmiast po przebywaniu na słońcu, w upale. W przypadku stwierdzenia oparzeń słonecznych lub innych dolegliwości skontaktuj się z lekarzem.
UWAGA! Nie zostawiaj w samochodzie samych - zamkniętych dzieci, ani zwierząt .
PAMIĘTAJ! Podczas upałów występuje zwiększone zagrożenie pożarowe. Zachowaj zatem szczególną ostrożność przebywając w lesie i na suchych łąkach. Nie wyrzucaj niedopałków papierosów, palących się zapałek, butelek.
Badź odpowiedzialny za siebie i innych.
Józef Połubok
Ostatnie spotkanie
Dzisiaj jadę do grodu Krakowa
Na leczenie do szpitala.
Kraków przed Rybnikiem w leczeniu
Się chowa. Wielkie dzięki za opiekę nademną, Który z personelem i pacjentami
widocznym szczęściem się dzielę. Proszę bym w takie miejsca
Już nigdy w życiu nie powrócił I zapomniał o złym czynie.
Mnie tutaj dobrze było i darzyło się. Proszę by na mojej duszy
Rybnicki szpital się odbił.
Na koniec żegnam się serdecznie Serduszkiem bardzo skutecznie.
Wiesław Bosakiewicz
BWK Wilk
Artystyczna dusza
Str. 5 N ASZ BIUL ETYN Maj 2004 r .
WITAMY W UNII EUROPEJSKIEJ Hiszpania Turystyczna i pracowita.
Od 1 maja jesteśmy już w Unii Europejskiej. W tym artykule chcę się podzielić wrażeniami
ze swoich podróży, a w szczególności z Hiszpanii gdzie spędziłem dużo czasu i mam tam od
10 lat rodzinę. Hiszpania jest państwem bardzo turystycznym, jak też rozwiniętym gospodarczo. Patrząc na początku ze strony
turystycznej, przyciąga ona bardzo dużo turystów z Polski. Ciepły klimat przez cały rok, jak również malownicze
krajobrazy, połączone na nizinnych terenach z sadami pomarańczy, mandarynek oraz cytryn są tak ładne. Jednak najpiękniejsze są plaże z ciepłym, czystym morzem oraz restauracjami, hotelami i promenadami pięknie
rozświetlonymi co noc. W te piękne miejsca przybywają turyści z całej Europy.
Proponuję w miarę możliwości wyjazd do tego państwa w celach turystycznych, chociaż nie tylko. Od 1 maja 2004 r. możemy legalnie tam pracować. Warunek podstawowy to znajomość języka hiszpańskiego, by móc się porozumieć. Możliwa jest nauka hiszpańskiego w Polsce. Organizowane są kursy języków obcych, między innymi języka hiszpańskiego, który w mojej ocenie jest w miarę prosty. Zachęcam do jego nauki. Ważne jest
jeszcze to, że język hiszpański jest uznawany na całym świecie jako drugi po języku angielskim.
D. W. Oddz. XI
Nawiązując do poprzedniego przepisu na szarlotkę chciałbym dodać, że zamiast jabłek można zastosować inne owoce lub mak, jest on dostępny już doprawiony w puszkach, ale oczywiście przyrządzić go można
samemu. Dzisiaj chciałbym podać przepis na mazurek.
Mazurk jest sztan daro wym ciastem świą t wielkanocnych /ach szkoda, że już po świętach/. Na
Śląsku jest to ciasto trochę mniej znane i dlatego
chciałbym je wam przybliżyć. Oto przepis na ciasto: 3/4 szklanki cukru pudru, 2 szklanki mąki, kostka masła, 3
żółtka gotowane i 1 surowe, 3 łyżki śmietany i aromat
migdałowy. Pomada - szklanka śmietany, 2/3 szklanki cukru, 1/2
laski wanilii, 10 dkg migdałów mielonych, migdały całe,
1 żółtko, 1 łyżka soku malinowego. Przygotowanie ciasta: Gotowane żółtka przetrzeć przez
sito. Mąkę i cukier zmieszać z masłem. Dodać wszystkie żółtka, śmietanę, kilka kropli aromatu i zagnieść ciasto.
Uformować kulę z ciasta, owinąć ją w folię i włożyć na
godzinę do lodówki. 2/3 ciasta rozwałkować na prostokąt grubości 1/2 cm,
ułożyć na blasze. Z reszty ciasta upleść dwa warkocze i
przylepić je wzdłuż brzegó w i na środku na krzyż. Piec 20 minut w temp. 200 st.C.
Pomada: śmietanę, cukier i miąższ wanilii gotować 10
minut na małym ogniu. Wbić żółtko i mieszając gotować 3 minuty. Dodać sok i mielone migdały /łyżeczkę odłożyć/. Pomadę wlać na cztery pola ciasta. Mazurek
ozdobić całymi i mielonymi migdałami. Życzę wszystkim smacznego.
Krzysztof Gattner oddz. IX
KĄCIK SMAKOSZA Widząc człowieka ...
Często widząc i patrząc na problem człowieka, Bezradnego człowieka,
Mam chęć machnąć Ręką do przodu. Czasem to robię Dlaczego?
Wiem, ćwiczyłem boks. Widząc człowieka cierpiącego,
Takiego, któremu nie daje się pomóc,
A jego życie jest nieszczęśliwe I brak mu wiary i nadziei
Chcę krzyknąć - czego się boicie?!
Czy czasu nie macie? Świata nie zbawicie.
Pomyślcie też o bliźnim, Popatrzcie na niego, wy też czujecie!
Macie serca?!
Bywa tak, że i Wy pomocy potrzebujecie. Radość pojawia się gdy pomoc jest na czas.
A smutek, gdy bratniej duszy brak.
Bartłomiej Dulewicz
Gorycz
Nic się nie śni za darmo
Na sny trzeba życiem zarobić gorzko. Och jak gorzko.
Nie przyśni się ból gdy na jawie nie boli
Nie przyśni się miłość jeśli na jawie się nie kocha. Jak uwolnić się od tej goryczy,
A tylko o miłości wielkiej śnić.
Zygmunt B. O dd. VIII
Str. 6 N ASZ BIUL ETYN Maj 2004 r .
ZAJĄCZEK
(Czyli wielkanocne wspomnienia z wizyty zajączka w
naszej redakcji )
Hen tam pod lasem, gdzie przyroda dzika,
Zajączek w chaszczach samiczkę bzyka.
Robi to cicho i śpieszy się bardzo, Bo ludzie w WIELKANOC zajączkiem nie gardzą. Tradycją ludzką pilnie naglony,
By zdążyć, pędzi przez bruzdy, zagony. Chce być na czas, jak każdego roku,
By do następnych ŚWIĄT, mieć święty spokój.
Partnerkę na chwilę zostawił w gęstwinie, I przybiegł, by móc zaistnieć w NASZYM BIULETYNIE.
Zwierzył się nam, że w życia ciągłym stresie, Bzykanie, to jego jedyna radość w tym lesie.
Nie cieszy go nawet przestrzeni bezkres, Bo życie szaraka – to ciągły stres.
Że nie dlań spokój na zielonych łąkach,
Czy też w ostępach leśnych obrzeży, Bo zaraz harty, ciągle nagonka,
Zza drzewa myśliwy doń mierzy.
Żalił się, że kiedy głodny wśród płodów rolnych, Pragnie napełnić swój żołądek pusty,
Jest wielu ludzi do szczucia zdolnych, Bo każdy pilnuje swojej kapusty.
-A powiedz nam, bratku, jeszcze ze dwa słowa,
Czy dostrzegasz jakieś widoki na zmianę? O czym tam szumi leśna dąbrowa,
Jak długo jeszcze będziesz miał tak przechlapane?
-Na lepszy los, to szarak liczyć nie może, Bo przy paśnikach w lesie jest jeszcze gorzej.
Zwierzyna skłócona, afera za aferą, przekręt za przekrętem, Ostatnio pogonili Lisa, bo chciał być prezydentem.
Teatr absurdu, żenada, że aż na litość zbiera,
A teraz się przymierzają do zmiany premiera. Każdy rwie się do przodu, strojąc mądre miny,
Staje przy mównicy i tkwi w erekcji w interesie zwierzyny. Skaczą sobie do oczu, argumentując swe racj e,
Że nawet mądra sowa traci w tym orientację.
Wyszły na jaw jeszcze inne ciekawe fakty, Bo z leśnej dyskoteki zginęły zagraniczne kompakty.
Wydano w tej sprawie lisom dyrektywy tropiące, By zbadać, czy aby tego złośliwie nie zrobiły zające.
Lecz nagonka na nas, wnet została wstrzymana,
Gdy się okazało, że to ktoś inny zaniósł je do J. Urbana. I ryk przywódców stada, zamilkł w leśnej głuszy.
Jedyny na nas hak i dowód w tej sprawie wykryty: To tylko podobne uszy.
Wyłuszczył nam wiele życiowych prawd,
Lejąc na swe futerko łzy goryczy, Że w ciągłej gonitwie śród chaszczy i traw,
Życie mieć winno też nieco słodyczy.
Na koniec poruszał zajęczą wargą i załzawionym nosem.
Po czym wychlipał swym zajęczym głosem: Żeby ogary trzymać na smyczy,
Bo on nam Wszystkim WESOŁYCH ŚWIĄT!- życzy.
Za co w rewanżu przy ŚWIĘCIE
WIELKANOCNYM, Chcieliśmy go poczęstować też czymś mocnym.
Odprawić jak gościa do dalszej drogi, I wedle zwyczaju nalać na cztery nogi.
Napij się z nami! – miły kolego,
A smutki precz wyrzuć ze swojej głowy. Twe fajty w tropie zmylą myśliwego,
I świat ci się stanie bardziej kolorowy.
Ale on na nasze prośby odwrócił słuchy, Jakby udawał, że jest głuchy.
Powiedział, że trzeźwym zostać chce, Po czym stanowczo dodał: - Nie !
Hm ..., a cóż to za gość? – dumamy sobie.
Co za kultura osobista ?... My mu lejemy, a on mówi: - Nie mogę ! Czyżby mu nie podchodziła nasza czysta ?
I zaczął się zbierać pomaleńku - powód objaśniając:
-W szyję, to ja ani grama nie mogę sobie pozwolić, Bo z wilkiem mam na pieńku, I nie chcę mu po pijaku po drodze ..... .
A i stęskniona partnerka w lesie,
Która czeka na mnie, bym już tam był, Mogłaby zmiarkować brak samczych uniesień, Bo nie dla niej taki zając, co już opadł z sił.
Zaraz zaczęł aby gderać i psioczyć, Że szukam okazji, by dziób umoczyć, Że przez te wasze ludzkie tradycje, To się złajdaczę i zniszczę kondycję. Rób, rób tak dalej, mój chłopczyku, Aż w któreś święta skończysz we wnyku.
Zrobiłaby mi tym w lesie fajną reklamę, Paplając, że te numerki, coś nie takie same ..., Że wręcz żałosne są te zbliżeń chwile,
Bo zaczynam i kończę jak Leszek Miller. W lot by się rozeszła pogłoska ta,
Bo język, węch i intuicję – to ona ma !
c. d. str. 7
Str. 7
Str. 7 N ASZ BIUL ETYN Maj 2004 r .
c. d. ze str. 6
Jeżeli szukasz bal angi i jakiejś nalewki, By tylko ktoś chciał ci nalać. To nie chcę już z tobą jadać marchewki, I możesz sobie gdzie chcesz ..... !!!
Z jednego kieliszka wyprawia mi brewerie,
A po dwóch piwach robi wielki raban. Gdy wracam podcięty wpada w histerię, A potem, to jak sami wiecie... ciche dni i szluz, szlaban.
Jarzycie już teraz, dlaczego i czemu, Rozstaję się z wami po trzeźwemu.
Tu wilk, tam samiczka spragniona miłosnych uniesień. A viagra – jak wiecie – nie na każdą kieszeń. Ja muszę mieć sprawne całe ciało. Stojące uszy – to za mało... .
PS.
Prosił, by z tekstu którejś zwrotki, Nie powstały o nim jakieś plotki.
Bo przecież sami chyba widzici e, Jakie to jest, szaraka życie...
Józef Zubrzycki
Przebudzenie
I znowu staję się tylko człowiekiem. Gdzieś pragnę biec,
przed hen siebie, hen daleko.
I ujrzeć Ciebie miła w swym biegu znów do życia.
I z Tobą zostać już na zawsze,
na jutro i na dzisiaj. I widzieć ciągle Twoją postać. I tak już żyć i tak pozostać.
Upojenie
Spragnieni letniej rosy
wplecionej w nasze włosy.
Uczuciem rozdwojeni, tak trwać już wiecznie chcemy.
Lecz życie pokazuje,
że tak już nie ma być.
Marek Łuczak
Chwile bez uśmiechu
Są takie chwile, gdy żal i smutek moją duszę dopadają, Wtedy cały optymizm i radość jakie miałam - gdzieś znikają, I łzy goryczy po policzkach, wytrwale torują sobie drogę, Zatrzymać ich biegu, choć usilnie próbuję - to nie mogę.
Często tak bywa, gdy żadnego powodu ku temu nie ma,
A żalu i natrętnych myśli - zatrzymać się nie da, Wtedy „gwoździe pesymizmu” przybiją mnie do podłogi
I nawet „rany” zadane w przeszłości, sprawiają, że serce boli.
Niewidzialna zasłona żalu i łez samoistnie się rozdziera,
Przepełniona czara goryczy i smutku z mej duszy się wylewa,
Powracające natrętne myśli, też mi nie pomagają, Tylko „palący ogień” rozżalenia, wciąż na nowo podsycają. Strach, jak złodziej w umysł znękany się wkrada,
Z optymizmu, pewności siebie i marzeń mnie okrada,
Nie pozostawiając wewnętrznego wyciszenia czy promyczka radości, By przypadkiem nadzieja i spokój w duszy, nie zagościł.
Bo życie ze swoimi problemami często mnie przerasta, Wtedy gorycz i niemoc w mej duszy narasta.
I chowam się najchętniej w pusty, najciemniejszy kąt domu,
Nie chcąc pokazywać się w tym stanie nikomu.
Gdyż t łumaczyć z osobna
Każdemu nie jest łatwo, Że ja sama nie mogę Poradzić nic na to.
Po prostu przychodzi fala rozżalenia, Wszystko zalewając
Duszę osłabioną „myślowymi bitwami” W smutku zatapiając.
Kto chwil takich nie przeżył, Nie zrozumie tego do końca,
Że mogą zasnąć w życiu,
Nawet najjaśniejsze promienie słońca, A życie zamiast być usłane różami,
Będzie przepełnione łzami.
Zagubiona
Trwanie
Trwamy w zawieszeniu naszych
złudzeń.... Sami przed sobą niewinni spijamy
ostatki szczęścia.
Zbyt pewni swej niepewności, zbyt niepewni, aby być szczęśliwi.
Przegnać Cię nie mam siły
i żyć z Tobą sił mi brak.
Zygmunt B. O ddz. VIII
Str. 8 N ASZ BIUL ETYN Maj 2004 r .
„Za mądry dla głupich,
A dla mądrych - zbyt głupi. Spróbuj się domyślić gdzie to mam ...”
Przewrotność. Dziękuję szanownej redakcji Biuletynu, za konieczne poprawki dokonywane w moich felietonach.
Zwłaszcza w kwietniowym. „Dzięki” przeinaczeniu ostatniego zdania - cała wcześniejsza
wypowiedź utraciła pierwotny sens. Jak się tu nie załamać. Przed nami - niby kolejny Cud Nad Wisłą /do Unii wstąp .../, a ja tu narzekam na szpitalną cenzurę ... Cóż za brak lojalności. Nie dość, że naruszam i tak nadwąt lony Fundusz Zdrowia, to jeszcze, bezczelnie korzystam z darmowego papieru i niniejszych publikacji, własnego wieloznacznego „ja”.
Przeważnie jednak bywam wesołym facetem, dla którego znaki szczególne, zawsze mają swój określony
artystycznie sens. Dlatego żaden myślnik i żaden nawias nie zdarza się przypadkowo ... Nie chcę być niesprawiedliwy - doskonale bowiem rozumiem tzw. „prawa redakcji” - niemniej jednak niemiło się zostaje człowiekiem z innej gliny ... ... Że niebezpieczna ścieżka skojarzeń? No cóż - znowu się nie
sprawdziłem. W końcu mnie stąd „wykopią” i zamiast świętowania I rocznicy ukazywania się niniejszego cyklu, zostanę brutalnie skasowany. Być może „na rewir”, być może do Archiwum X.
Na wszelki wypadek, na zakończenie /dzięki uprzejmości redakcji oczywiście/ - przemycam swój ostatni wiersz.
Zatrzymany zegar Tradycji
zmartwychwstał
samotnością niedzielnego orgazmu i nierodzinnego śniadania.
Wielkanoc 2004.
Przekażcie sobie znak beznadziejności. Upiłem Twoją małość mamo
- własną małość.
Pacjent
Z PAMIĘTNIKA PACJENTA
1 Maja 2004 - I kto by pomyślał, że budząc się dzisiaj rano ulegnę unijnemu
telewizyjnemu szaleństwu. Kto wie
być może kamienica naprzeciwko mojego bloku została odremontowana z tego właśnie powodu ... ? Aniołowie Europy - czy w natłoku nowo przybyłych dziesięciorga neofitów,
dostrzeżecie nasz wspaniały szpital, personel,
a przede wszystkim resocjalizowanych i leczonych pacjentów? Chciałabym, chciała ... Tymczasem moje kombinacje uczuć i myśli, pragnień i rozczarowań naniosłam na ściany
mojego mieszkania ... Czarno - czerwona wizja minionych spotkań, rozedrgań, miłości i obaw. Upojona
autoartystyczną weną - w przypływie realizmu pocieszam się faktem, że w końcu to tylko zwykła ściana, którą zawsze mogę zamalować inaczej.
A moja oddziałowa praca zdecydowanie rozkwitła wiosennym wystrojem i pewnie rozkwitłaby jeszcze
intensywniej, gdyby nie ograniczenia materiału. Więc Aniołowie Europy - spróbujcie spojrzeć łaskawym okiem na swoich nowo przybyłych braci i miejcie wzgląd na to, żebyśmy niczego nie spieprzyli ...
Chciałabym wierzyć w pozytywny sens dokonujących się wokół przeobrażeń. A moja wizja - sprawnie działającej służby zdrowia, oby nie okazała się utopią.
W. G.
Z PAMIĘTNIKA TERAPEUTKI
O d redakcji: Konieczne poprawki w tekstach zakwalifikowanych do druku wynikają raz ze względu na skromną objętość naszego pisma, a dwa z uwagi na dobro osób o których mowa w artykułach.
Inną sprawą są błędy powstałe w czasie przepisywania dostarczonych nam tekstów. Niestety nie zawsze udaje nam się je w porę wychwycić, za co przepraszamy wszystkich współpracujących z nami autorów /dostarczanie
tekstów na dyskietce ułatwi nam pracę/. Redakcja
Str. 9 N ASZ BIUL ETYN Maj 2004 r .
NASZANASZANASZANASZA GALERIAGALERIAGALERIAGALERIA
T. Ż. / Na podstawie „Człowiek poszukuje Boga” WATCHTOWER BIBLE … 1994 New York, U.S.A./
Człowiek poszukuje Boga”, cd .
Świadkowie Jehowy
W Polsce jest około 240 tyś Świadków Jehowy, a na świecie około 16 mln.
Świadkowie Jehowy wydają literaturę biblijną w 380 językach z czego „Strażnicę” wydaję się w 146
językach jednocześnie. „Strażnica” stawia sobie za cel uwydatnienie pozycji Boga Jehowy, jako Władcy Wszechświata. Pilnie obserwuje, jak wydarzenia na świecie spełniają proroctwa biblijne.
Pociesza wszystkich dobrą nowiną, że Królestwo Boże wkrótce usunie tych, którzy ciemiężą bliźnich, a
ziemię przeobrazi w raj. Umacnia wiarę w już panującego Króla Jezusa Chrystusa, którego przelana krew utorowała ludzkości drogę do
życia wiecznego. Świadkowie Jehowy wydają „Strażnicę” od roku 1879. Pismo to jest całkowicie apolityczne i
uznaje wyłącznie autorytet Biblii.
Z Galerii “Pod Wieżą”
Roman L. Jest autorem przedstawionego tutaj obrazu. Kolorowy świat roślin nawiązuje do ludzkich zachowań.
Czysta przyroda. Pana Romana znam od 1993 r. Poznaliśmy się na oddz. XI albo XIII, już nie pamiętam, który z nich
wtedy był oddziałem męskim? Pierwsze rysunki na zajęciach w grupie wskazywały, że jego
kompozycje urosną do jednej z największych twórczości w naszym szpitalu na przestrzeni lat. Pan Roman tworzył za
każdym pobytem w szpitalu i czasami w domu. Świat roślin, kobieta i mężczyzna, aluzja i metafora oraz układ mandali, to
główne motywy i sposoby na przedstawianie jego doznań, wizji, marzeń i tematów. Ulubioną techniką stała się technika
pasteli. Autor, o spojrzeniu, którego powinien doświadczyć każdy,
kto chce być godziwym terapeutą i za którym kryje się życiorys o sile ekspresji wystarczającej dla kilku innych osób,
sam o sobie niedawno napisał tak: “Moje wyobrażenie o Bogu, boskich zastępach, o ludziach
jest zwiewne, delikatne, nierealne. Są to jakby opary wody, które pod wpływem wiatru znikają. Nie szukam tam
bałwochwalstwa, a raczej uduchowionej części swojej osobowości, miękkiej i słodkiej harmonii, którą uważam za
istniejącą i wyrażam ją kolorami i symetrią oraz nadrabiam falą przenikających się barw” – Roman L. 27.04.04 r.
/Jaka harmonia obrazu i słowa w dysharmonii życia – przyp. A. O./
Andrzej Obuchowicz
P. S. Zachęcam do obejrzenia obrazów Romana L. na wystawie w maju 2004 r. w Klubie Pacjenta.
Str. 10 N ASZ BIUL ETYN Maj 2004 r .
Zamek w Międzyrzeczu
Międzyrzecz wziął nazwę od położenia pomiędzy dwiema rzekami, u zbiegu Paklicy i Obry. Do
bramy zamkowej prowadzi kładka nad fosą. Warownia została wzniesiona przez Kazimierza
Wielkiego i miała bronić granicy z Niemcami. Starostami międzyrzeckimi byli między innymi: Kanclerz Jan Zamojski i Hetman Stefan Żółkiewski. Dzisiaj mieści się tu muzeum. Szczyci się
ono między innymi największym w Polsce zbiorem portretów trumiennych, tablic inskrypcyjnych i herbów, jest
też wiele strzał i grotów. Przed zimą w lochach zamczyska zbierają się nietoperze. Ponoć klimat jaki panuje w lochach ciągnących się wzdłuż Obry bardzo im odpowiada.
Zamek w Międzyrzeczu ma swoją legendę. Lecz nie jest to kolejna biała dama, a Czarny Rycerz. Podobno można go zobaczyć w noc św. Jana. Pojawia się punktualnie z wybiciem północy na ratuszowym zegarze. O tej porze
wyjeżdża z zamku ubrany na czarno, na czarnym koniu i kieruje się w stronę Obry. Zanurz się na godzinę w
nurtach rzeki i wraca do zamku. Myślę, że jadąc trasą z Zielonej Góry na Szczecin warto wstąpić na międzyrzecki zamek. Ja miałem okazję go
zobaczyć - warto!
E. Młynarczyk
Pętla Bieszczadzka
Na pęt lę Bieszczadzką wyruszamy z Sanoka, miasta znanego z autobusów
SAN.
Pierwsze wzmianki o Sanoku pochodzą z XI wieku. Godne zwiedzenia jest tu muzeum prezentujące rozwój tego grodu. Szczególnie polecam muzeum ikon,
gdzie możemy zobaczyć ikony z XI, XII, XIII i te współczesne. Warto też zobaczyć skansen skupiający zagrody
Łemków. Z Sanoka ruszamy do Leska. To miasto słynie z zabytkowego XV wiecznego kościoła. Dalej kierujemy się do Ustrzyk Dolnych skąd drogą pełną serpentyn do Ustrzyk Górnych. Miejscowość ta jest bazą wyjściową na
szczyty bieszczadzkie. Po powrocie do Ustrzyk Dolnych kierujemy się do Wietliny słynącej z grzybów. Stąd już tylko krok do Baligrodu, miejscowości gdzie zginął gen. Karol Świerczewski, tu też znajduje się pomnik generała. Następnie kierujemy się do Polańczyka, miejscowości wczasowo - uzdrowiskowej. Stąd już blisko do
Soliny i znanej zapory. Po wycieczce statkiem na jeziorze Solińskim możemy /zrelaksowani/ wracać do Sanoka.
Polecam Pęt lę Bieszczadzką szczególnie teraz na wiosnę, gdzie kwitnie szereg kwiatów, drzew, których nie brak w Bieszczadach.
B. Ś .
PER PEDES
Piekary Śląskie c. d.
W 1659 roku proboszczem piekarskim został mianowany młody kapłan ks. Jan Roczkowski. On
to właśnie przeniósł obraz Matki Boskiej z bocznego ołtarza do głównego. Od tego momentu
zaczął się szerzyć kult maryjny. Otóż w 1676 roku w pobliskich Tarnowskich Górach wybuchła zaraza pochłaniająca setki ofiar. Przebywający w tym mieście księża jezuici: ks. Jerzy Pośpiel i Tomasz
Witkowicz nakazali mieszkańcom pielgrzymować do Piekar przed ołtarz Matki Boskiej. Ustąpienie wkrótce
potem epidemii uznano za wydarzenie cudowne. Na pamiątkę tych wydarzeń tarnogórzanie pielgrzymują po dziś dzień. Proboszcz piekarski ledwo mógł podołać coraz to większej pracy duszpasterskiej. Nasunęło to rektorowi
opolskiego kolegium Jezuitów pomysł utworzenia w Piekarach osobnego domu zakonnego. Po wielu
trudnościach udało się ten plan zrealizować. Matka Boska Piekarska swoim wstawiennictwem objęła też mieszkańców Pragi. Otóż w 1680 r. Panowała tam
zaraza, której nie można było opanować. Z nakazu Cesarza Leopolda I obraz MBP przewieziono do Pragi gdzie
15 marca 1680 r. W uroczystej procesji niesiono piekarski obraz. Wkrótce potem zaraza ustąpiła. Wydarzenie to uznano za cudowne i ogłoszono to urzędowo. Rok później rajcy prascy ofiarowali Piekarom wota dziękczynne
opatrzone tekstem: „Hradec Kralowe Królowej Niebios za uratowanie życia i udzielenie zdrowia ... „. Piekary stały się teraz głównym ośrodkiem katolickiego odrodzenia na Górnym Śląsku.
P. Myrcik
BIBLIOTEKA
ZAPRASZA!
Zachęcamy do skorzystania z bogatego księgozbio ru. Ofe rujemy powieści hi sto ryczne, obyczajowe, wojenne, przygodowe, reporterskie. Literaturę popularno-naukową, fantastykę, li teraturę dziecięcą oraz młodzieżową. Na miejscu działa czytelnia, w której można przejrzeć prasę i skorzystać z księgozbioru podręcznego.
Biblioteka mieści się naprzeciw centrali telefonicznej.
Czynna: od poniedziałku do piątku w godzinach
od 8.00 do 15.30
REDAKCJA DZIĘKUJE
Dyrekcji Naszego Szpitala
ZA UŻYCZENIE NAM
ŚRODKÓW TECHNICZNYC H (XEROKOPIARKI, TUSZU ORAZ
PAPIERU) NIEZBĘDNYCH DO D RUKU I KOLPORTAŻU „NASZEGO BIULETYNU”
Str. 11 NASZ BIULETYN
Maj 2004 r.
Klub Pacjenta Czynny codziennie od
8.00 -15.00 W soboty od 8.00 – 12.00
GABINET PSYCHOLOGICZNY TERAPIA DZIECI I RODZINY
mgr Janusz Kuraś psycholog - psychoterapeuta
____________________________________
Rybnik– Niewiadom tel. 4213472 ul. Ks. P. Skargi 10 kom. 691403717
Zespół Profilaktyki i Rehabilitacji Psychiatrycznej
ul. Floriańska 24
Rybnik
tel. 4226080
Skład Zespołu: psycholog, psychiatra, pedagog, pielęgniarka.
Godziny dyżurów: poniedziałek, wtorek środa, piątek w godz. 7.00 - 11.00 /12.00 - 15.00 w terenie/
czwartek 14.00 - 20.00 /10.00- 14.00 w terenie/
Zespół prowadzi specjalistyczne oddziaływanie terapeutyczne dla osób z zaburzeniami psychicznymi i ich
rodzin /również w miejscu zamieszkania/.
Koordynator
ds. osób z zaburzeniami psychicznymi mgr Danuta Szostakowska
POTRZEBUJESZ POMOCY W OPIECE NAD OSOBĄ CHORĄ PSYCHICZNIE,
Z NIEDOROZWOJEM UMYSŁOWYM
LUB CHOROBĄ ALZHEIMERA
UZYSKASZ JĄ BEZPŁATNIE
Szpital Psychiatryczny – oddział X
Rybnik, ul. Gliwicka 33, tel. 43-28-181 lub 43-28-182 Zajęcia terapeutyczno –rehabilitacyjne prowadzimy
od poniedziałku do piątku
w godz. od 8.00 do 14.00 Zapewniamy dwa darmowe posiłki (śniadanie i obiad) Skierowanie możesz uzyskać od lekarza psychiatry, rodzinnego lub neurologa.
UWAGA! W związku ze zmianą Ustawy o Pomocy Społecznej informujemy:
- jeśli masz dzieci
- jeśli dochód na osobę w twojej rodzinie nie przekracza 504 zł netto
- lub 583 zł. gdy wychowujesz dziecko
niepełnosprawne
Zgłoś się do działu OPS działającego od 04.05.2004 r.
w Rybniku, przy ul. Raciborskiej 20,
aby uzyskać należne Ci świadczenia rodzinne.
OPS
CENTRUM MEDYCZNE Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej
4 4– Rybnik, ul. B. W. Politycznych 3
Poradnia Zdrowia Psychicznego i Zdrowia
Psychicznego dla Dzieci. Tel. 43 29 453
N ASZ BIUL ETYN Maj 2004 r .
Str. 12
6
5
4
3
2
1
KRZYŻÓWKA
NASZ BIULETYN
Wydawca: Oddział IX Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie C horych w Ry bniku, Redaktor Naczelny : Krzy sztof Kutryb Zastępca Red. Nacz. Janusz Kuraś. Zespół redakcyjny : Bronisław Św ięs, Wacław Lisowski, Krzy sztof C holew icki, Janusz Konieczny, Wojciech Konieczny, , P iotr Banaś, , Józef Zubrzy cki, Wiesław W., Eugeniusz Mły narczyk, Bartłomiej D., P iotr Myrcik, T. Ź., Kibic, P iotr My rcik, Oty lia Jagiełło /druk/, Bartłomiej Lewczuk. Kolportaż: oddział IX, tel. 4226561 w . 176, nakład: 250 egzemplarzy .
7
8
9
10
11
12
1. Mały odłamek skalny
2. Oklaski
3. Krewniak psa
4. Gdy pada deszcz ...
5. Kuje konie 6. Część stopy
7. Ścinanie trawy kosą 8. Konkurent
9. Materiał ceramiczny
10. Roślina ziołowa 11. Kwiat lub asana
12. Część ciała człowieka
Kibic
S P O R T S P O R T S P O R T S P O R T Fatalnym w skutkach okazał się powrót drużyny hokejowej do
elity najlepszych 16 drużyn na świecie na odbywających się kwalifikacjach w Gdańsku. Polska po porażce ze słabymi Włochami w kompromitującym stylu 0:4, remisie z Estonią, uległa jeszcze Sło wenii 0:4 - późniejszemu zwycięscy eliminacji
*
W boksie zawodowym miłym akcentem /dla Gołoty może nie bardzo/, był mecz Gołota - Byrd gdzie Polak nie był faworytem i
po 12 rundach zremisował /do 10 prowadził/. Daje mu to prawo
do walki o czampionat z mistrzem tej wagi.
*
W piłce nożnej rozgrywki o Puchar Europy Mistrzów Klubowych
doszły do fazy półfinałowej. W pierwszym meczu Monako dość nieoczekiwanie pokonało wyżej notowaną Chelsea z Londynu
3:1. W drugim Deportiwo La Coruna zremisowała 0:0 z FC
Porto. Moje typy to Chelsea i La Coruna.
*
W polskiej lidze piłki nożnej nawet ewentualna przegrana Wisły
Kraków z Groklinem z Grodziska nie przeszkodzi w zdobyciu
kolejnego tytułu, bowiem Legia Warszawa ma już 5 punktów straty do Wisły. Zaś o utrzymanie w lidze walczą trzy zespoły:
Górnik Polkowice, Świt Nowy Dwór i łódzki Widzew, które mają po 12 „oczek”.
*
W żużlowej lidze prym wiodą dwie dotychczas niepokonane
drużyny Atlas i Unia Tarnów.
Drużyna z Rybnika zajmuje niestety ostatnie miejsce /mimo, iż tak mocno jej kibicujemy/. W następnej rundzie Rybnik gości
Unię Leszno i jest to ostatni krok dla zachowania twarzy superligowca.
*
Duży sukces odniosła w Klubowych Mistrzostwach Europy
drużyna Lotosu Gdynia zdobywając srebrny medal.
*
Dnia 28.04. Odbyło się towarzyskie spotkanie piłkarskie Polski z
Irlandią. Zakończyło się wynikiem 0:0. Mecz był nudny, a gra
kompromitująca. Kibic