stolica Włoch i siedziba Watykanu, miejsce z wieloma historycznymi zabytkami przyciąga miliony...

16
Drodzy Czytelnicy! W tym wydaniu "Głosu Ósemki" wybierzecie się z nami „ROWEREM PRZEZ ŚWIAT” m.in. do Włoch i do Austrii. W „KĄCIKU TWÓRCY” czeka Was literackie spotkanie z wierszami i opowiadaniem. Będziecie też mieli okazję rozwiązać aż dwie ciekawe krzyżówki i poznać nowości filmowe, które pojawią się na ekranach kin w 2013r. Znajdziecie także przepis na jabłka w karmelu oraz na… udany dzień. Przeczytacie wywiad z Panią Kamillą Banaszczyk oraz relację z wizyty w schronisku „Azyl”. Pamiętajcie, że czytanie szkolnej gazetki stworzonej przez Waszych rówieśników to świetny sposób na spędzenie nudnych i ponurych zimowych dni. Redakcja „Głosu Ósemki” Wywiad z panią Kamillą Banaszczyk nauczycielem muzyki oraz plastyki Co Panią zainspirowało do tego, aby zostać nauczycielem? Zawsze chciałam być nauczycielem. Czy lubi Pani pracę z dziećmi? Lubię, bardzo lubię! Czemu wybrała Pani jako swój zawód naukę muzyki i plastyki? Zawsze chciałam uczyć matematyki, ale życie pokierowało inaczej. Po szkole podstawowej podjęłam naukę w Studium Nauczycielskim. Kształcono mnie tam na nauczyciela przedszkola. Po maturze zmieniłam kierunek na muzyczny. Następnie skończyłam Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Zielonej Górze na kierunku muzyka. Studia podyplomowe na kierunku sztuka na Akademii Muzycznej w Poznaniu pozwoliły mi nauczać plastyki. Jak długo pracuje Pani w swoim zawodzie? W zawodzie pracuję już dwudziesty trzeci rok. Czy muzyka jest Pani pasją? Oczywiście, muzyka jest moją pasją, a najbardziej lubię muzykę chóralną. Czy uprawia Pani jakieś sporty? Niestety, nie uprawiam żadnych sportów, lubię jeździć na rowerze, pływać, tańczyć. Czy dobrze się Pani pracuje w naszej szkole? Dobrze pracuje mi się w naszej szkole. Jestem tu już dwudziesty trzeci rok. Jest to moja szkoła, w której się uczyłam. W sumie jestem z nią związana trzydzieści jeden lat. Lepiej uczy się Pani starsze dzieci czy młodsze? Kiedyś uczyłam dzieci od klasy 1 do 8. Teraz po wprowadzeniu reformy uczę tylko w klasach 4 6. Lubię pracować ze wszystkimi dziećmi. Co Pani bardziej lubi: muzykę czy plastykę? Zdecydowanie wolę muzykę, daje mi ona więcej możliwości. Muzyka integruje ludzi, daje możliwość grupowego muzykowania, co powoduje większą integrację. Bardzo dziękujemy Pani za rozmowę. Julia Kot i Paulina Piotrowska

Transcript of stolica Włoch i siedziba Watykanu, miejsce z wieloma historycznymi zabytkami przyciąga miliony...

Głos Ósemkinr 11 /01 /201 3

Drodzy Czytelnicy!W tym wydaniu "Głosu Ósemki" wybierzecie się z nami „ROWEREM PRZEZ ŚWIAT” m.in. do Włoch i doAustrii. W „KĄCIKU TWÓRCY” czeka Was literackie spotkanie z wierszami i opowiadaniem. Będziecie teżmieli okazję rozwiązać aż dwie ciekawe krzyżówki i poznać nowości filmowe, które pojawią się na ekranachkin w 2013r. Znajdziecie także przepis na jabłka w karmelu oraz na… udany dzień. Przeczytacie wywiadz Panią Kamillą Banaszczyk oraz relację z wizyty w schronisku „Azyl”. Pamiętajcie, że czytanie szkolnejgazetki stworzonej przez Waszych rówieśników to świetny sposób na spędzenie nudnych i ponurychzimowych dni.

Redakcja „Głosu Ósemki”

Gazetka szkolna

Wywiad z panią Kamillą Banaszczyk ­nauczycielem muzyki oraz plastyki­ Co Panią zainspirowało do tego, aby zostać nauczycielem?­ Zawsze chciałam być nauczycielem.­ Czy lubi Pani pracę z dziećmi?­ Lubię, bardzo lubię!

­ Czemu wybrała Pani jako swój zawód naukęmuzyki i plastyki?­ Zawsze chciałam uczyć matematyki, ale życiepokierowało inaczej. Po szkole podstawowejpodjęłam naukę w Studium Nauczycielskim.Kształcono mnie tam na nauczyciela przedszkola.Po maturze zmieniłam kierunek na muzyczny.Następnie skończyłam Wyższą SzkołęPedagogiczną w Zielonej Górze na kierunkumuzyka. Studia podyplomowe na kierunku sztuka naAkademii Muzycznej w Poznaniu pozwoliły minauczać plastyki.­ Jak długo pracuje Pani w swoim zawodzie?­ W zawodzie pracuję już dwudziesty trzeci rok.­ Czy muzyka jest Pani pasją?­ Oczywiście, muzyka jest moją pasją, a najbardziejlubię muzykę chóralną.­ Czy uprawia Pani jakieś sporty?­ Niestety, nie uprawiam żadnych sportów, lubięjeździć na rowerze, pływać, tańczyć.­ Czy dobrze się Pani pracuje w naszej szkole?­ Dobrze pracuje mi się w naszej szkole. Jestem tu

już dwudziesty trzeci rok. Jest to moja szkoła,w której się uczyłam. W sumie jestem z niązwiązana trzydzieści jeden lat.­ Lepiej uczy się Pani starsze dzieci czy młodsze?­ Kiedyś uczyłam dzieci od klasy 1 do 8. Teraz powprowadzeniu reformy uczę tylko w klasach 4 ­ 6.Lubię pracować ze wszystkimi dziećmi.­ Co Pani bardziej lubi: muzykę czy plastykę?­ Zdecydowanie wolę muzykę, daje mi ona więcejmożliwości. Muzyka integruje ludzi, daje możliwośćgrupowego muzykowania, co powoduje większąintegrację.­ Bardzo dziękujemy Pani za rozmowę.Julia Kot i Paulina Piotrowska

Włochypaństwo cudownych zabytków i atrakcji

Stolicą Włoch jest Rzym, a w nim Koloseum,w którym znajdują się pomieszczenia dlagladiatorów, klatki dla zwierząt, korytarze. Odbywałysię w nim m.in. walki gladiatorów i polowania nadzikie zwierzęta. W Rzymie znajduje się takżejedyne na świecie państwo kościelne ­ Watykan.Jako stolica Włoch i siedziba Watykanu, miejscez wieloma historycznymi zabytkami przyciągamiliony turystów.Jednym z najbardziej znanych miast włoskich jestWenecja. Niektórzy ludzie mówią, że Wenecja jestperłą Włoch, ponieważ w tym mieście znajduje siędużo zabytków. Wenecja powstała w kanalewodnym, przez co większość mieszkańców poruszasię tam łodziami. Wenecja to miasto romantyczne,mekka zakochanych i turystów.Kolejnym ciekawym miastem we Włoszech jestMediolan, miasto kreatorów mody. Swoje kolekcjeprezentują tam najbardziej znani na świecieprojektanci.Moim ulubionym miejscem we Włoszech jestjednak Toskania ­ region słynący z winnic, wiejskiegokrajobrazu, uroczych miast. Według mnienajpiękniejszym miastem w tym rejonie jest Werona,gdyż w nim mieszkała Julia, którą odwiedzał Romeoi śpiewał jej serenady. Do dzisiaj można odwiedzaćbalkon Julii i zrobić sobie tam zdjęcie. Właśniedlatego Werona jest miejscem bardzoromantycznym.Podczas wakacji byłam we Włoszech i bardzo misię tam podobało, dlatego zachęcam innych doodwiedzenia tego państwa.Paulina Lenkiewicz

Transylwaniakraina Draculi

Czy wiecie, gdzie można zobaczyć dom rodzinnyi zamek Draculi? Jest taka kraina o nazwie Transylwania,znajduje się ona w Rumunii. Byłam tam razem z moimirodzicami w czasie ostatnich wakacji. Bardzo chciałamtam pojechać, żeby poznać historię słynnego wampira.Na początku odwiedziliśmy dom, w którym urodził się

Dracula. Znajduje się w Sighisoarze ­ mieście wpisanymna listę UNESCO. Tam dowiedziałam się, że Drakulawcale nie był wampirem. Wielka szkoda! Za to byłhospodarem, czyli księciem. Naprawdę miał na imięWład Palownik. Drakula to tylko jego przydomek. Zrobiłdla Rumunii dużo dobrych rzeczy, ale był też bardzookrutny i stąd wzięła się jego sława. Ojciec Włada ­członek Zakonu Smoka, który miał bronić chrześcijanprzed atakami imperium osmańskiego, nazywamy byłDracul czyli smok / diabeł, od czego pochodziprzydomek Dracula, czyli syn smoka /diabła.

Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy, był zamekBran, który powszechnie uważa się za zamek Draculi, bojest bardzo dobrze zachowany i leży na malowniczymwzgórzu. Ale nie jest to prawda, w tym średniowiecznymzamku Dracula przebywał prawdopodobnie tylko dwa dnii to w więzieniu. Mimo to zamek wywarł na mnie dużewrażenie. Jest tam dużo starych komnat, wąskichkorytarzy i tajemnych przejść. Myślę, że Draculachciałby mieszkać w takim miejscu.

Tego samego dnia pojechaliśmy do prawdziwegozamku Draculi w Poienari. Niestety to tylko ruiny. Zamekten został zbudowany przez Włada Palownika. Żeby siędo niego dostać, trzeba pokonać 1480 stopni, co jestniemałym wyczynem. Ruiny nie są zbyt dobrzezachowane, ale rozciągają się stamtąd piękne widoki nagóry.Wyprawa do Transylwanii bardzo mi się podobała. Tylko

szkoda, że Dracula nie był wampirem. Ale to przecieżjedynie legenda.

Ola Pająk

ROWEREM PRZEZ ŚWIATGłos Ósemki2 * nr 11 /01/2013

Austriamoja druga ojczyzna

Austria to niezwykły kraj pełen atrakcji. Jestemw połowie Austriaczką i wiele razy byłam gościemw mojej drugiej ojczyźnie. Chcę wam polecić paręmiejsc, które powinny was zainteresować.Pierwszym miejscem jest Zoo Wiedeńskie,najstarsze zoo w Europie. Położone jestw przepięknym parku otaczającym siedzibę cesarską­ pałac Schoenbrun. W 2010 roku było ono uznaneza najlepszy europejski ogród zoologiczny. Czywiecie, że ciągu roku odwiedzają je ponad 2 milionyludzi?! Mieszkające tam zwierzęta są świetnietraktowane, żyją w warunkach bardzo zbliżonychdo naturalnych. Tygrysy i lwy nie są w klatce, lecz zaspecjalną, szklaną, pancerną szybą. Pingwinypływają w wielkim basenie – akwarium, sąwidoczne dla zwiedzających zarówno na wodzie, jaki pod wodą. Mają wydzielone miejsca obłożonelodem. Są niezwykle słodkie. Leopardy mająogromny wybieg i co może wydać się wam niecookrutne, same polują na swój „obiad”. Na wybiegwypuszczany jest zając, którego gonią, a następniezjadają...Następnym miejscem jest Muzeum Historii

Naturalnej. Eksponowane są tam przepięknekamienie, kryształy i zwierzęta. Jest sekcjaskamieniałości. Widnieją tam głównie kościi ruchome rekonstrukcje wielkich dinozaurów. Naśrodku sali, na platformie, stoi olbrzymi dinozaur. Maon około 8m i co 4 min. rusza się i wydaje z siebieprzerażające dźwięki.W Wiedniu znajduje się również słynne wesołemiasteczko ­ Prater. Jest tam wiele atrakcji, np. kołodiabelskie, z którego widać całe miasto. Mojąulubioną atrakcją jest kolejka strachu i dom strachu,który przerazi każdego, ponieważ nie jedzie się tamkolejką, a idzie pieszo. Gonią was tam różne stwory.Na końcu nie jest już tak strasznie ­ co jest podkoniec? Przekonajcie się sami…Kolejny obiekt, który polecam, to lodowisko podratuszem. Co roku zimą otwarta przestrzeńwylewana jest lodem. Ten olbrzymi plac mierzykoło 2 km. Jeździmy na łyżwach po alejkachi uliczkach parkowych z widokiem na wspaniałezabytki Wiednia! Jest to świetne miejsce dospędzenia czasu z rodziną.Mam nadzieję, że będziecie mieli okazję odwiedzićten kraj, naprawdę warto!Sarah Gamperl

Głos Ósemki nr 11 /01/2013 * 3ROWEREM PRZEZ ŚWIAT

ZIMAZima jest dla mnie najpiękniejszą porą roku. Kojarzy mi się ona z bielą śniegu, świętami i oczywiściez moimi urodzinami. Gdy jest okazja, to z chęcią idę na dwór bawić się z koleżankami w: rzucanieśnieżkami, lepienie bałwana i zjeżdżanie na jabłuszkach. Często z rodzicami jeździmy wtedy na nartyi snowboard.Zima jest zimną porą roku, ale mi kojarzy się z ciepłem kominka i rodzinną atmosferą. Dla mnie może trwaćbardzo długo.

Julia DoruchZima jest jedną z najlepszych pór roku, gdyż jest dużo białego puchu, w którym można się świetnie bawić.Można lepić bałwany, robić wojny na śnieżki, budować igloo i fortece, jeździć na sankach, na nartach,i deskach snowboardowych, ale moim zdaniem najlepszą zabawą jest robienie orłów ze śniegu.

Miłosz MazurekLubię zimę, gdy pada śnieg. Jest wtedy biało, śnieg jest puszysty i trzeszczy pod butami. Mogę jeździć nasankach, ślizgaczach, lepić bałwana, lepić kulki. Uwielbiam robić aniołki i orły, leżąc w ogródku przeddomem. Gdy są ferie, wyjeżdżam na zimowisko lub z rodzicami w góry uprawiać sporty, takie jak: jeżdżeniena nartach oraz na snowboardzie. Niektóre osoby zimą dużo czasu spędzają na dworze lub czytają książkiprzy kominku.

Julia Kot

Jak uchronić się przed chorobami?W okresie zimowym większość z nas niestety choruje. Nie zawsze możemy temu zapobiec, nawet gdysię ciepło ubieramy. Zanim sięgniecie po leki, proponuję parę rad z medycyny naturalnej, które być możepomogą wam uchronić się przed chorobą.Zawsze po długim spacerze lub powrocie ze szkoły zróbcie gorącą herbatę, najlepiej czarną z cytrynąi miodem. Wypijcie jeszcze gorącą.Jeśli ta metoda nie zadziała i mimo to zachorujemy, poproście rodziców, aby przygotowali Wam syropz cebuli i tymianku (najlepiej własnej hodowli :). Pokrojoną drobno cebulę zalewamy naparem z tymiankui gotujemy na małym ogniu przez pół godziny. Kiedy lekko przestygnie, dodajemy trzy łyżki miodu.Musicie wiedzieć, że metody domowe nie zawsze pomagają, ale warto próbować.Można też łykać lub pić tran, który powoduje zwiększenie odporności naszego organizmu.Mam nadzieję, że te metody pomogą wam w walce z chorobą.

Sarah Gamperl

Głos Ósemki4 * nr 11 /01/2013

KĄCIK PRZYJACIÓŁ ZWIERZĄTŚwinki morskie w domu

Jeśli jesteś miłośnikiem zwierząt i masz niewielkiemieszkanie, to gorąco polecam świnki morskie.Pupile te są bardzo przyjacielskie i lubią obecnośćludzi. W ich towarzystwie można się świetnie bawić,urządzając tor przeszkód, który zwierzęta tepokonują wielokrotnie, czyniąc za każdym razemcoraz większe postępy.Świnki morskie to ogromne pieszczochy. Lubią byćprzytulane i głaskane. Z dużym zainteresowaniemsłuchają tego, co do nich mówimy. Poświęcając dużoczasu naszym małym przyjaciołom, zdobywamy ichzaufanie.Posiadanie zwierzątka w domu czyni nasodpowiedzialnym za nie. Musimy dbać o to, aby jegoklatka była zawsze czysta. Nie może w niejzabraknąć wody w poidełku, suchej karmyw miseczce czy smakołyku w postaci świeżejmarchewki i kapusty do chrupania.Świnki morskie to mało kłopotliwe, towarzyskiezwierzątka. Uczą poczucia obowiązku orazodpowiedzialności za drugą osobę. Dla mnie świnkamorska to mój mały przyjaciel. Sprawia mi wieleradości. Polecam ją gorąco każdemu, kto kochazwierzęta.Julia Chruścik

Duże, małe i puszyste, czyli cała prawdao kotach

Czy wiadomo wam, że najmniejszy kot miał 5 cmszerokości i 3 cm wysokości? Został on wpisany doksięgi Guinessa jako najmniejszy kot świata.Natomiast największy kot na świecie miał 40cmszerokości i 30 długości, i jego także wpisano doksięgi Guinessa.Prawda o łysych kotach: tzw. łyse koty taknaprawdę nie są łyse, tylko mają krótki podszerstek,który jest zazwyczaj biały lub kremowy.Czy wiecie, że kot brytyjski w Anglii i w Irlandii stoina pierwszym miejscu w rankingunajpopularniejszych kotów domowych?A teraz, jeżeli jesteś młodym właścicielem kota,mam dla Ciebie kilka rad i pomysłów: po pierwsze,idź do weterynarza i upewnij się, że Twój kot jestzdrowy. Zadbaj też o wysoką gatunkowo karmę.Postaraj się kupić małą obrożę z podpisem(imieniem), na wypadek ucieczki Twojego pupila.Zorganizuj kuwetę, miejsce do spania i paręzabawek.I PAMIĘTAJ: zwierzak to nie przedmiot! Traktuj goz szacunkiem i miłością.Zuzia Wyszkowska

Głos Ósemki

Odwiedziny zwierzaków w schronisku „Azyl”W sobotę 22 grudnia, czyli tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, pojechałem do schroniska „Azyl”w Dzierżoniowie, by zawieźć rzeczy dla zwierząt, które dnia poprzedniego zabrałem z naszej szkoły – dary,które ofiarowaliście potrzebującym zwierzakom. Po przyjeździe do schroniska miałem mieszane uczucia:z jednej strony cieszyłem się, ponieważ schronisko było bardzo ładne i w dobrym stanie, z drugiej jednakstrony zrobiło mi się smutno, gdy zobaczyłem cztery psy w boksach.Gdy tylko zobaczyły, że przyjechaliśmy, wskoczyły na budy i zaczęły szczekać. Wziąłbym chociaż jednegoz nich, jednak mam już wspaniałą suczkę Wiki. Po chwili weszliśmy do biura, by się „zameldować”. Paniwzięła klucz i poszła z nami do magazynu. Następnie otworzyła nam drzwi do pomieszczenia, w którympodczas zimy były psy. Wszystkie (bardzo ładne) zaczęły się do nas przymilać. Od razu dotarł do nasbrzydki zapach wynikający jednak bynajmniej nie z tego, że tam nie sprzątano regularnie, tylko dlatego, żebyło tam dużo psów, więc, co się z tym wiąże, dużo psów się tam załatwiało. Na wprost drzwi stała klatkaz małymi, słodkimi szczeniaczkami.Później poszliśmy z powrotem do biura, gdzie pani dała mi dwa duże kalendarze i około czterdziestumałych kalendarzyków oraz wypisała coś w rodzaju dyplomu. Wracając do samochodu, jeszcze razpodeszliśmy do boksów i pogłaskaliśmy wszystkie psy. Według mnie nie powinno się kupować psówrasowych od hodowcy, chyba że do konkretnych celów, np.: pies przewodnik, pies tropiciel, pies policyjny.Przecież jest tyle schronisk w Polsce i na świecie, że bez sensu jest branie „rasowca”, gdy tyle pieskówczeka tylko, by je stamtąd zabrać. Zachęcam was, by brać psy ze schroniska oraz pomóc im w jakiś sposób,np. zostać wolontariuszem. Ja chcę, ale mogę dopiero od lata, gdyż wtedy trwają „zapisy”. Bardzo sięcieszę, że w ramach działalności Samorządu Uczniowskiego zorganizowałem tę zbiórkę i mam nadzieję, żedzięki Waszej pomocy zrobimy takich więcej!

Miłosz Sawicki

nr 11 /01/2013 * 5KĄCIK PRZYJACIÓŁ ZWIERZĄT

Cześć!Czytałam niedawno bardzo ciekawą książkę pt.,,Dziennik Cwaniaczka''. Napisał ją Jeff Kinney. Napoczątku wydaje się to bardzo śmieszna książka, bo nieco dzień spotyka się takie tytuły.Opowiada ona o nastolatku, który chodzi do pierwszejklasy gimnazjum. Główny bohater nazywa się GregHeffley. Razem z przyjacielem przeżywają różnezabawne przygody. Między innymi są ściganiw Halloween przez bandę dzieciaków z liceum, rysująkomiksy do gazetki szkolnej, wstępują do PatroluBezpieczeństwa (z trzech powodów: 1) mieli prawo dodarmowej, gorącej czekolady; 2) mieli zagwarantowanebezpieczeństwo; 3) mogli się spóźniać na matematykę).Starszy brat tytułowego Cwaniaczka to Rodrick.Uwielbia heavy metal. Nawet założył własną kapelęheavymetalową o nazwie ,,Brudna Pielucha'', ale nafurgonetce było napisane ,,Bródna Pieluha'' i chyba niedla zabawy...Gdyby Rodrickowi ktoś powiedział, jak tosię pisze TO NA PEWNO by się zdziwił…Życzę dobrego nastroju i uśmiechu podczas lektury :)Pozdrawiam serdecznie.Anna Wojtusiak

Warto przeczytaćGłos Ósemki

Warto obejrzeć

6 * nr 11 /01/2013

Nowości filmowe 2013Wiemy, że wielu z was uwielbia chodzić do kina, czemu nie? Kino to wspaniałe miejsce, dlatego chcemy napisaćwam o nowościach filmowych.Styczeń"Prawie jak gladiator"Jest to animowany film, który przeniesie Was w czasie do starożytnego Rzymu, gdzie nie wszyscy byli urodzonymiwojownikami. Ten film opowiada o chłopcu, który poznaje dziewczynę i pragnie zdobyć jej serce, ale żeby tak sięstało, musi stanąć do walki i ją wygrać. Czy zdobędzie jej serce i wygra walkę?"Ralph Demolka"Ralph na co dzień jest czarnym charakterem w grze komputerowej. Jednak tak naprawdę to miły, ciepły facet,mający dość swojej pracy, w której nie ma przyjaciół.Pewnego dnia postanawia udowodnić, że on też nadaje się nabohatera. Podekscytowany postanawia wyruszyć w podróż, aby zdobyć tytuł bohatera.Czy mu to wyjdzie, czy może nadal będzie czarnym charakterem?"Życie PI"Pi Patel, syn właściciela zoo, przeprowadza się wraz z rodziną z Indii do Kanady. Podczas podróży ich statek tonie.Pi udaje się przetrwać na szalupie ratunkowej z hieną, orangutanem, zebrą i tygrysem. Czy bohaterowi i zwierzętomuda się przetrwać na wodzie??

Rys. Dominika Pacek

Głos Ósemki nr 11 /01/2013 * 7

Luty"Potwory i spółka"W pewnym miasteczku każdej nocy z pobliskiejfabryki wychodzą potwory. Mają jeden cel:przestraszyć dzieci, gdyż uważają, że dzieci sąbardzo niebezpieczne. Tymczasem do światatytułowej grupy przedostaje się mała dziewczynka.Przerażeni bohaterowie zrobią wszystko, abyodprowadzić ją do domu. Czy będzie to takie łatwe,jak im się wydaje?Maj:W maju pojawi się film animowany, przygodowypt.,, Tajemnice Zielonego Królestwa”.Opowiada o dzielnych owadach, które z pomocą,,kosmity” ratują swój ogród przed złą królowąpająków.Czerwiec:,,Tysiąc lat po ziemi” – o czym będzie opowiadałten film? To musicie odkryć sami!

Zachęcamy wszystkich fanów kina do obejrzeniatych świetnych nowych filmów. W tym roku hitami,które będą królowały na kinowych ekranach, będąrównież filmy takie jak: „Oksa Pollock” (przygody

nastoletniej dziewczynki i jej niezwykłych przyjaciół,którzy uciekli z ukrytej krainy Edefii) i „Animki”(trójka dzieci przenosi się 10 tysięcy lat do przodu,gdzie poznaje niezwykłe plemię Animków i ichdziwny świat pełen kolorowych roślin i cudacznychzwierząt).Wakacje z filmamiW wakacje możemy nie tylko lenić się i bujaćw obłokach, ale też pójść do kina, które jestwspaniałym miejscem na zabicie nudy. W sierpniuw kinach pojawi się wiele ciekawych produkcji, naktóre można się wybrać.Jedną z nich jest film gatunku fantasy pod tytułem"Oz: wielki i potężny", którego premiera odbędziesię ósmego sierpnia. Film opowiada o OscarzeDiggsie, niepozornym iluzjoniście, który wraz zeswoją gadającą małpką Finley'em musi opuścićwędrowny cyrk. Iluzjonista trafia przez przypadek domagicznej krainy Oz, gdzie zostaje wzięty zawielkiego czarnoksiężnika. Wówczas międzyOscarem a czarownicami rządzącymi krainądochodzi do konfliktu.

Basia Szpilka, Wiktoria Pętal,Paulina Lenkiewicz

Kilka słów o "Hobbicie”Jak wszyscy chyba już wiecie, niedawno do kin„wszedł” film „Hobbit”. Jest to adaptacja powieściJ.R.R. Tolkiena. Fabuła filmu ukazujeniebezpieczną podróż kompanii krasnoludów,hobbita i czarodzieja Gandalfa. Przeżywają oninajrozmaitsze przygody. Nie będę Wam zdradzał,jakie… Obejrzyjcie sami! Osobiście uważam, żefilm był ciekawy i przyjemnie się go oglądało.

Konrad SosnowskiMoja ulubiona postać z filmu „Hobbit:Niezwykła podróż”Moja ulubiona postać z filmu „HOBBIT : Niezwykłapodróż” to krasnolud Ori. To najmłodszy i najmniejdoświadczony uczestnik pewnej niezwykłejwyprawy.Ubrany był w wydziergane przez mamę: szalik,

czapkę i rękawiczki. Nosił sakwę przewieszonąprzez ramię, w której miał atrament, pióra orazdziennik, w którym zapisywał wrażenia z podróżyi sporządzał szkice.Cechuje go miłe usposobienie, jest też odważnyi dobrze posługuje się procą. W czasie walkiz trzema trollami trafnie użył swojej procy. Ori niepoddaje się przygnębieniu i w trudnych chwilachstara się natchnąć wszystkich odwagą, dlategopozostali uczestnicy wyprawy traktują go trochę jakmaskotkę czy talizman.Natalia Świderska

Warto obejrzeć

Rys. Dominika Pacek

KĄCIK TWÓRCYGłos Ósemki8 * nr 11 /01/2013

Witajcie ponownie w KĄCIKU TWÓRCY, drodzy Czytelnicy!Mamy nadzieję, że przez ten wolny czas trochę odpoczęliście i zapomnieliście na chwilę o trudachszkolnego życia.Pusto, zimno, szaro... Mnie taka pogoda odpowiada, jak najbardziej, lecz nie wiem jak wam? Więc... możecoś na rozgrzanie i pobudzenie wyobraźni? Poezja może zarówno wprowadzić w melancholijny nastrój, jakzapewnić nie mniej wrażeń niż film akcji. W tym numerze przygotowaliśmy dla was sporą dawkę poezji, czylitego, co zazwyczaj możecie przeczytać w tym dziale. Nie przedłużam już, niech wasze oczy pomkną w dółniczym narty po stoku w piękne zimowe popołudnie!

Zapraszamy do miłej lektury!

ZimaZima, zima, zimno trzyma!Czapki, kurtki i szaliczki ­ dodajjeszcze rękawiczki,żeby było ci cieplutko, gdy stopnibędzie malutko.Żebyś lepić mógł bałwanaod samego rana.Żebyś mógł na śnieżki się bići… herbatkę sobie pić.

BałwanekLeci, leci kula śniegu,Szybsza niż koń w biegu.Leci, leci teraz średnia,tak daleko ­ aż do Wiednia .Leci, leci ta malutka,co jest jeszcze okrąglutka.Powpadały wnet na siebie,białe jak chmurki na niebie .Utworzyły się w bałwankai czekały do poranka.na miłe dzieci, któreprzyczepią im guziczki,oczy śliczne jak różyczki,oraz, pyszny, zdrowynosek marchewkowy.

Dominika Pacek

Dym śnieżnyOśnieżony zamek wśród chmur.Obłok dymu w bór się wzbił.Skaliste wieże trącił i za dnia i w nocy.Pląsając jak na biesiadzie,zbudził ze snu gwiazdy w ciemnej karocy.Wicher zerwał się również ze snu,wszelako goniąc dymny czar.

Rozwiał go, stłamsił wręcz!W pośpiechu, powoli gubiąc swój pęd.I taka cisza zapadła,mącona jedynie przez szum drzew.Nakrapiany czarny szal,otulił tę zimową, odludną dal.

Barbara Szpilka

Rys. Dominika Pacek

Głos Ósemki nr 11 /01/2013 * 9KĄCIK TWÓRCYMój senPewnego dnia na jednej z lekcji pisałam klasówkę.Nagle spostrzegłam, że mam na głowie pióropuszi sama nie wiem dlaczego, za wszelką cenę chciałamwyjść z klasy.Gdy podeszłam do drzwi, by je otworzyć,zobaczyłam, że są zamknięte. Zaczęłam krzyczeć:­Ratunku!Gdy krzyknęłam pierwszy raz, zmieniałam sięw śniegowego bałwana. Kiedy spróbowałamponownie, zmieniałam się w małego pieska.Ponowiłam próbę i wtedy cała szkoła zmieniała sięw szkołę z chmur. Teraz nie miałam problemuz przejściem przez drzwi.Kiedy znalazłam się już za drzwiami, chciałamprzybrać normalną postać. Nie mogłam!! Zaczęłambiegać po szkole, żeby znaleźć kogoś i zapytać, cozrobić, by stać się sobą. Gdy tak biegałam,spotkałam sfinksa. Przemówił ludzkim głosem:­ Zadam ci trzy zagadki.­ Dobrze ­ odpowiedziałam.

­ Pierwsza: czy znasz wyraz złożony tylko ze znakówpolskich?Zastanawiałam się nad sensem tego pytania i nagledoznałam olśnienia!­ Żółć ­ powiedziałam.­ Dobrze! ­odparł sfinks. ­ Następna: jaki jest przepisna udany dzień? ­ zapytał.­ Patrzeć na świat przez różowe okulary ­ odparłamtym razem pewna.­ Świetnie! ­ odparł ucieszony. ­ Ostatnia: ile mamlat? ­ zapytał.Miałam na każdą odpowiedź minutę, a tu zostało midziesięć sekund. W ostatniej chwili powiedziałam:­ Tyle, na ile wyglądasz….­ Znakomicie! Jesteś bardzo mądra i dlategoprzywrócę ci ludzką postać.Nagle znów byłam w klasie i usłyszałam dzwonek.Przypomniałam sobie, że napisałam juz wszystkoi postanowiłam odpocząć. Oddałam klasówkęi wyszłam na przerwę...Hania Slatan

Byliśmy, widzieliśmy ­ polecamyZ duchem Księżnej Daisy zwiedzamzamek Książ

Wieczorem 09 grudnia 2012 r. wybrałam się nanocne zwiedzanie zamku Książ. Najbardziej znanąpostacią związaną z zamkiem była księżna Daisy,czyli Maria Teresa Oliwia Cornwallis West. Pozajęciu zamku przez hitlerowców w roku 1941przeprowadziła się ona do willi parkowejw Wałbrzychu, gdzie przykuta do wózka przeżyłaostatnie dwa lata, zmagając się z samotnościąi ciężką chorobą. Zmarła 23 czerwca 1943 roku.Została pochowana w rodzinnym grobowcu naterenie Książa, lecz tuż przed zakończeniem wojny,z obawy przed profanacją jej grobu, trumnęzakopano w nieznanym dziś miejscu, gdzieś naterenie zamkowego parku. Po drugiej wojnieświatowej Książ znalazł się w granicach Polski.Nasza wycieczka rozpoczęła się o godzinie 21.00i nosiła tytuł "Nocnego zwiedzania...z duszą naramieniu". Byłam bardzo ciekawa, co się wydarzyi chyba troszkę się bałam… jeszcze nigdy niezwiedzałam zamku nocą… Zwiedzanie zaczęliśmyod poznania dawnej mieszkanki zamku – księżnejDaisy. Dowiedziałam się, że gdy przyjechała ona dozamku, okazało się, że ma 300­osobową służbę.

Była to wycieczka „z dreszczykiem”, więc jak tylkoodwróciłam się, to ujrzałam „ducha” księżnej Daisy.Zwiedzaliśmy poszczególne sale pałacowe: pięknąSalę Maksymiliana, Salę Białą i Zieloną, SalonChiński, Salon Gier oraz korytarz pałacowy –a wszędzie towarzyszył nam pojawiający się „duch”księżnej Daisy.Ogromną ciekawostką było zobaczenie ostatniegopiętra zamku, gdzie kiedyś była kuchnia dworska.Następnie zeszliśmy schodami na dwór dozamkowych ogrodów. Było zimno, ciemno i wszystkopięknie okryte puchem śniegu. Oczywiście i tuczekała na nas niespodzianka „z dreszczykiem” –duch dawnego rycerza, który „pluł” ogniem, gdy obokniego przechodziliśmy.Z ogrodów poszliśmy zwiedzać fragment trasynoszącej tytuł „Śladami tajemnic II wojny światowej”.Weszliśmy do podziemnej części zamkuprzebudowanej w czasie wojny. Zobaczyłam tammiędzy innymi strażnicę, odsłuchaliśmy imitacjędźwiękową nalotów bombowych z II wojny światoweji zgromadzone pamiątki z czasów wojennychmieszczące się w podziemiach zamku.Nasze zwiedzanie skończyło się około 22.30i naprawdę było „z duszą na ramienu”…Marta Luterek

Wodne widowisko we WrocławiuCo roku w stolicy Dolnego Śląska latem odbywasię widowiskowy pokaz fontann podświetlanychprzez liczne kolorowe światła. Tłem tej cudownejscenerii jest piękna muzyka, nadająca całemupokazowi magiczny efekt. Przedstawienie tozaczyna się po zmroku: między dwudziestąa dwudziestą drugą, kiedy słońce całkiem zajdzie.Widok setek strumieni układających się w postacieludzi i zwierząt podświetlonych laserami sprawia, iżanimacje wyglądają jak żywe. Dzięki muzyce, którajest cudownym i barwnym tłem, całość jestoszołamiająca i pozostawia niezapomnianewrażenia.

Wiktoria PętalNiezwykłe spotkanie z PiotrusiemPanem10 listopada 2012 roku w Teatrze Świdnickim odbyłsię spektakl opowiadający o bajkowym Piotrusiu.Widownia była cała zapełniona. Aktorzy przyjechaliz Wrocławia, na scenie występowali nie tylko ludzie,ale i marionetki, które latały na przykład nadgłowami widzów. Dzwoneczkiem sterowała paniz balkonu, która trzymała wędkę, a na wędce

wisiała lalka ­ wróżka.Fabuła przedstawienia była bardzo podobna doznanej wszystkim bajki. Gdy pojawił się moment, jakPiotruś Pan przyleciał do domu dziewczynek, tozrobiło się ciekawie, bo chłopiec nie wyglądałdokładnie jak Piotruś Pan, ponieważ jego ubranienie było całkiem zielone, ale bardziej brązowe. Miałpodarte spodnie i koszulkę oraz dziurawe buty. Mojąuwagę zwróciły też kostiumy pozostałychbohaterów. Jedna z dziewczynek miała na sobiestrój w kolorowe kropy. Druga występowaław białych śpiochach. Natomiast kapitan Huck byłubrany w czerwone pończochy, czarne pantofle,czarną marynarkę, biały żabot i czerwoną koszulę.Zamiast lewej ręki miał ostry, szpiczasty hak!Przedstawienie wzbogacały kolorowe i ciekawerekwizyty, takie jak łóżko, które z drugiej strony, byłostatkiem. Piraci strzelali z drewnianej armaty,z której dało się słyszeć głośny huk i było widaćdym. Była ona wielka i wyglądała jak prawdziwa.Na widowni siedziały w większości dziecii oglądały przedstawienie z dużymzainteresowaniem, a na koniec głośno biły brawo.Ja szczególnie zapamiętam to przedstawienie, bopo raz pierwszy byłam sama w teatrze.Anna Pętal

Głos Ósemki10 * nr 11 /01/2013Byliśmy, widzieliśmy ­ polecamy

Cudze chwalicie, swego nie znacie…Jest pewne wspaniałe miejsce, które sprawdza siędoskonale od około 6 lat w mojej rodzinie. Jednymsłowem: Andrzejówka. To nazwa schroniska dlaturystów położonego w miejscowości Muszyna. Took. 10 km za Wałbrzychem.Znajdują się tam 3 wzniesienia. Pierwszy to Mufloni właśnie tam najczęściej jeżdżę. W poprzednichlatach jeździłam po tej górze na nartach, ale oddwóch sezonów stok stał się dla mnie zbyt łagodnydo jazdy na tych ,,cudeńkach'', więc brat nauczyłmnie jazdy na snowboardzie. To naprawdęwyczerpujące. Jednak po kilku dniach prób mogłamjuż sama wjechać na orczyku i swobodnie zjechaćbez większej ilości upadków. Jednak nadal kochałamnarty i nie chciałam ich porzucić. Wtedy na myślprzyszedł mi pomysł: Gwarek. To nazwasąsiedniego stoku, który jest bardziej stromyi wyższy niż Muflon.Jeśli nadal nie jesteście przekonani do tych

pagórków lub nie umiecie jeździć na nartach czysnowboardzie, polecam wziąć ze sobą sanki,jabłuszko, talerzyk. Cokolwiek! Lub po prostuwypożyczyć coś w wypożyczalni koło schroniska,gdyż mamy tam kolejny, najniższy pagórekprzeznaczony do jazdy na tego typu sprzętach.Można również pojechać i pospacerować, pooglądaćzapierające dech w piersiach widoki. Jak widzicie,każdy znajdzie tam coś dla siebie. Mam nadzieję, żemoja propozycja przypadnie Wam do gustui spotkamy się w tym miejscu, gdyż już nierazspotkałam tam swoich przyjaciół i znajomych.Aleksandra Żelazowska

Głos Ósemki nr 11 /01/2013 * 11Nasze hobbytenisRakietę tenisową miałem w rękupo raz pierwszy w wieku 6 lat.Brałem wtedy udział w LetniejSzkółce Tenisa. Prawdziwetreningi zacząłem 3 lata później,czyli wiosną 2011 r. Chodziłem nakorty dwa razy w tygodniu natrening. Wiele treningówprzepadało z powodu deszczu.największy problem był w zimie,kiedy trzeba było jeździć na halę.Jednak w grudniu 2012 r. zaczęłomi to nie wystarczać. Zacząłemtrenować trzy razy w tygodniuz dwoma różnymi trenerami.Gram trzy dni z rządu: wtoreki czwartek o godz. 20:00 orazw środę o godz. 16:00. Sprawiami to wiele radości. Mam nadzieję,że niedługo będę mógł sięsprawdzić w jakimś turniejumłodzików. Teraz czekam napierwszy wielkoszlemowy turniejAustralian Open. Będę kibicowałJ. Janowiczowi (polskiemutenisiście, który doszedł do finałuturnieju BNP Paribas Masters1000).

Rafał Lispiłka nożnaGdy tylko nauczyłem się chodzić,grałem z rodzicami i dziadkiemw piłkę. Oczywiście najpierw byłoto tylko zwykłe kopanie piłki:), alez czasem przerodziło się to w coświększego. Obecnie od dwóch latczynnie trenuję piłkę nożną.Chodzę do klubu o nazwie MKSKAROLINA. Jestem tamśrodkowym napastnikiem. Naszemecze klubowe są zazwyczajudane, wygraliśmy już 10 razyz rzędu. Bardzo lubię mój klubi moich kolegów z boiska. Moimmarzeniem jest, żeby zostaćkapitanem naszej drużyny. Możesię to spełni, ponieważ wkrótce są

wybory nowego kapitana.Moim wzorem piłkarza jest LionelMessi. Chciałbym być tak dobrymzawodnikiem jak on. Strzelać tylebramek i zyskać taką popularnośćSzymon Podfigórny

Moim marzeniem jest zostać kimśdobrym w życiu. Moją pasjąnatomiast jest piłka nożna.Uwielbiam ten sport. Gramw najlepszym klubie młodzikóww Świdnicy. Każdy ma jakiś celw życiu. Moim celem jest byciepiłkarzem. Nieważne, czy raz migra wychodzi dobrze czy źle.Trzeba się bardzo mocno staraći wierzyć w siebie. Kocham to. Tomoja pasja. Sport to moje życie.Michał Orzechowski

jazda na nartachW czasie zimy wiele osób uprawiasport, którym jest narciarstwo.Jazda na nartach jest całkiemłatwa, ale jeśli ktoś ma lękwysokości, może to być dla niegotrudne. Natomiast pozostali niemuszą się niczego bać, należytylko trzymać się zasad,a wszystko będzie dobrze. Ja teżuprawiam ten sport, co prawdajeżdżę dopiero trzy sezony, alemyślę, że nieźle mi to wychodzi.Gdy pierwszy raz rodzice zabralimnie na stok, troszkę się bałam,na szczęście to z czasem miprzeszło. Od tamtej pory nie mogęsię doczekać, kiedy znów nadejdąferie zimowe. W tym roku wraz zrodziną wyjeżdżam w Alpy.Bardzo się z tego powodu cieszę,bo to są jedne z najpiękniejszychgór. Mam nadzieję, że w tymsezonie ten sport także mi siębędzie podobał.Na ten sport nigdy nie jest zapóźno, dlatego zachęcam Was donauczenia się jazdy na nartach.

Jeśli się boicie, pamiętajcie, żestrach jest normalny, ale warto gopokonywać!Paulina Lenkiewicz

origamiGdy mam wolny czas, moimulubionym zajęciem jest origami.Jest to japońska sztuka znana odbardzo dawna. Podoba mi się tozajęcie, gdyż choć na chwilęmogę wyłączyć się ze światazewnętrznego. Przez ten czaszdołałam poukładać: serce, łódkę,kaczkę, świnkę oraz kulę, którabyła najtrudniejsza. Sztuki tejnauczyłam się od cioci ­ to onamnie zainspirowała. Ciocia składaorigami już od dłuższego czasu.Ona tych zwierzątek ma bardzodużo. Ostatnio, gdy przyjechałamdo niej na święta, składaładużego, puszystego, białegołabędzia. Takiego łabędzia składasię bardzo długo, ale efekty za tosą wspaniałe.Ala Kubik

gry komputeroweBardzo lubię sport i grykomputerowe, dlatego polubiłemkonsolę do gier xbox 360z kinektem. Kinekt "przenosi mniedo wirtualnego świata", naprzykład, kiedy za oknem jestbrzydka pogoda, mogę pograćw piłkę nożnąWiktor Murdzek

SnowboardOd trzech lat jeżdżę na descesnowboardowej. Wcześniej jeździłamna nartach, ale uważam, żesnowbord jest o wiele lepszy. W tymroku miałam kupowany cały nowysprzęt, więc mogę napisać, czego sięprzy okazji nauczyłam od panasprzedawcy.

Głos Ósemki12 * nr 11 /01/2013

Deska snowbordowa powinnasięgać między brodą a nosemosoby jeżdżącej. W zależności odtego, jak się jeździ: szybko lubwolno; po czym: po świeżymśniegu czy ujeżdżonych trasachalbo czy będzie służyć doskakania lub jazdy ­ to takąodpowiednią deskę wybieramy.Jest również podział napoczątkujących izaawansowanych. Zgodnie z tym,co napisałam, wyróżniamydeskę: allroundową, freestylową,freeridową i twardą alpejską. Jamam deskę allroudowąz kolorowym graffiti w papużki.Sama deska nie wystarcza,potrzebne są do niej odpowiedniewiązania dopasowane do wagiosoby jeżdżącej. W te wiązania

wkłada się odpowiednie butysnowboardowe. Są inne niżzwykłe buty, jednak są wygodne wchodzeniu, w przeciwieństwie dobutów narciarskich..Jadąc na stok, zawsze pamiętamo zabraniu kasku. Dużosnowboardzistów zakłada nagłowę kolorowe czapki, jednak jestto bardzo niemądre. Wypadkizdarzają się często, a głowa jestnajważniejsza!Polecam wszystkim zobaczyćszalonych snowboardzistów wCzarnej Górze. Mają oni tamswoje miejsce na skoki z poręczy,ze sztucznych nasypów śnieżnychi z wielu innych rzeczy. Wykazująsię niesamowitą odwagą,wykonując swoje skoki, ale wiem,że są też bardzo dobrzy w tym, co

robią i nic im się nie może stać.Znam ich już kilka lat i możekiedyś mnie nauczą jakichśsztuczek?Julia Doruch

projektowanie ubrańMoim hobby jest projektowanieubrań. Mam w domu dwaszkicowniki. Jeden dla amatorów,a drugi dla profesjonalistów.Czasami rysuję nawet naprzerwach. Dziennie, gdy mamczas, rysuję nawet 2 godziny!Ostatnio zaczęłam szyć namaszynie, używającnowoczesnych materiałów. To misię naprawdę spodobało. Możenie wszystkich to interesuje, alemnie tak !!!

Marcelina Moneta

Nasze hobby

Głos Ósemki nr 11 /01/2013 * 13Czy wiesz, że ... ?Jak obchodzono w Polsce dawniej karnawał, czyli zapusty...

...które rozpoczynały się z Nowym Rokiem, a kończyły w ostatkowy wtorek? Był to jedyny w rokuczas "tańców, hulanek, swawoli". Panny na wydaniu wkraczały wtedy "na salony", aby znaleźć mężów, oddworu do dworu pędziły kuligi, a na wsi panowały "szalone dni". W rozrywkach zapustnych znaczącą rolęodgrywały kobiety. Huczne zabawy ustawały na chwilę w święto Trzech Króli oraz Matki BoskiejGromnicznej. Słowo "zapusty" oznaczało albo cały okres od Nowego Roku do Popielca, albo tylko ostatnietrzy dni przed Środą Popielcową.Zapusty na wsi były okresem ożywionych kontaktów towarzyskich, zbierano się na wspólneskubanie pierza, które kończyło się muzyką i sutym poczęstunkiem. Jednak najweselszy był ostatni tydzieńkarnawału: od tłustego czwartku do kusego wtorku. Jedzono wówczas (pączki, faworki, bliny, "pampuchy",racuchy) i pito, jakby chciano na zapas zaspokoić apetyt i pragnienie przed nadchodzącymczterdziestodniowym postem.Przez ostatnie trzy dni karnawału po wsiach krążyły pochody przebierańców. Były wśród nichpostacie znane z kolędowania bożonarodzeniowego: niedźwiedzie, konie, bociany, żurawie, Cyganie,żandarmi itd. Po wsiach obwożono różne wcielenia Zapustu, zapowiadając rychły koniec karnawału. Chodziłon od chaty do chaty i składał życzenia, domagając się datków.Na podstawie Encyklopedii tradycji polskich R.Hryń­Kuśmierek i Z.ŚliwyHanna Szalecka

ROK 2013 ­ ROKIEM TUWIMA„Stoi na stacji lokomotywa…”, każdy z nas wie, że to początek wiersza J.Tuwima­ „Lokomotywa”. Rok 2013został ogłoszony rokiem Juliana Tuwima. W tym roku przypada 60 rocznica śmierci poety, który zmarłw 1953 roku. W roku 2013 minie też sto lat od jego poetyckiego debiutu.Prócz tego, że pisał dla dzieci, był jeszcze autorem tekstów kabaretowych, rewiowych oraz politycznych.Czy wiecie, że podpisywał się ponad czterdziestoma pseudonimami?! Był także tłumaczem poezji rosyjskiej,francuskiej, łacińskiej i niemieckiej. My ­ dzieci, znamy J. Tuwima jako autora niezapomnianych wierszy:„Okulary”, „Ptasie radio”, „Murzynek Bambo”.Sejm Rzeczypospolitej Polskiej postanowił oddać w roku 2013 hołd poecie. Może warto również zastanowićsię, jak my możemy uczcić pamięć o nim?Zuzanna Czernicka

SPOSÓB NA NUDĘGłos Ósemki14 * nr 11 /01/2013

Drodzy Czytelnicy!Nie wiem, jak wy, ale ja podczas przerwy świątecznej troszeczkę się nudziłam. Aby nie powtórzyło się toprzez nadchodzące dwa tygodnie ferii, przedstawiam wam 5 pomysłów na zabicie nudy w czasie tychzimowych, wolnych od szkoły czternastu dni.1. Tradycyjnie: polecam wam czytanie książek. Jeśli nie interesują was książki, które macie w domu,wybierzcie się do biblioteki szkolnej lub miejskiej. Tam na pewno znajdziecie coś dla siebie.2. Lodowisko. Czy jest śnieg, czy też nie, nasze lodowisko jest już otwarte od października. Nie dość, żesprawimy sobie godzinną dawkę ruchu, to jeszcze możemy zaprosić lub spotkać tam swoich kolegów.3. Kolejną propozycją jest spotkanie się z przyjaciółmi: w domu lub na podwórku. Z pewnością świetniebędziecie się bawić. W domu możecie pograć w gry planszowe czy kalambury, a na podwórku…4. …Ulep bałwana! Wiem, że to troszeczkę chwiejna propozycja, gdyż nie wiem, jakie figle spłata nampogoda w czasie przerwy zimowej, jednak mam nadzieję, że pogoda nam dopisze i lepienie bałwana niebędzie problemem.5. Sanki, czyli zabawa na śniegu. Wystarczy znaleźć jakąś górkę w okolicy i gotowe! Spokojnie, bez sanekteż da się jeździć. Wystarczy kawałek kartonu lub po prostu... nic. Możesz się rozpędzić, usiąść na śniegui już jesteś w drodze na sam dół twojej górki.Mam nadzieję, że moje pomysły wam się spodobają i gdy poczujecie, że nie macie pomysłu, co robić,sięgniecie po gazetkę i przypomnicie sobie tych kilka prostych sposobów na zabicie nudy. :)Aleksandra Żelazowska

PRZEPISYJabłka w czerwonym karmeluWiem, że wielu z was uwielbia słodycze i jabłka. Oto łatwy i smaczny przepis na słodkie jabłkaw błyszczącym karmelu.Na 2 jabłka:­ 50 ml wody­ 100 g cukru­ pół łyżki octu­ 4 krople barwnikaZagotuj wodę, dodaj cukier, ocet i barwnik. Nabij jabłka na patyczek do szaszłyków i zamaczaj w powstałymkarmelu.Mam nadzieję, że Wasze jabłka będą pyszne i wykwintne. Powodzenia i smacznego :) !!!

Sarah GamperlPrzepis na dobry dzieńSkładniki:1 kg uśmiechu5 km tęczy2 kg szczęścia3 szczypty siłyWymieszaj dokładnie wszystkie składniki, następnie przelej do foremki w kształcie serca...

Ola Norbert

Głos Ósemki nr 11 /01/2013 * 15

ROZRYWKA

Jak łatwo i ciekawie spędzić dzieńwydający się tak złym, że nie myślimynawet o wstaniu z łóżka, np. poniedziałek?Szczypta magii i staje się on idealny, ale jakzdobyć szczyptę tej magii…?Składniki:• 2 kg uśmiechu• 15 dag dobroci• Szczypta starań• Dwie prawe nogi• 60 km tęczy (w płynie)• 10 spełnionych marzeń (w proszku)Przygotuj:o Różową łyżkęo Niebieski plecako Fioletowy garnek

Wykonanie:Najpierw wstań prawą nogą, następnie wykorzystaj15 dag dobroci (możesz to zrobić, wykonując dobreuczynki). Potem postaraj się pomagać innymi uśmiechaj się przez cały dzień. Następnie dofioletowego garnka wlej tęczę w płynie, po czymwsyp spełnione marzenia, wymieszaj różową łyżkąi gotową zupę tęczową zanieś w plecaku do szkoły,poczęstuj zupą wszystkie dzieci z klasy. Popowrocie do domu zjedz resztę zupy i bądźszczęśliwy przez cały dzień!UDANEGO DNIA!!!Sami widzicie, nie trzeba nie wiadomo czego, bymiło spędzić poniedziałek!Sylwia Borkowska

PRZEPISY

Zespół redakcyjny:Olga Borkowska, Zuzanna Czermak, Martyna Czuczwara, Sarah Gamperl, Katarzyna Kaptur, Paulina Lenkiewicz,Patrycja Łuczak, Malwina Milak, Dominika Pacek, Wiktoria Pętal, Barbara Szpilka, Weronika Sajbura, KarolinaWarzecha, Aleksandra ŻelazowskaRedakcja techniczna, korekta: Natalia Jezierska, Urszula GalickaAdres poczty elektronicznej: [email protected]

Głos Ósemki16 * nr 11 /01/2013ROZRYWKA

Dominika Pacek