Sobotnia Prawda numer specjalny
-
Upload
szkola-polska -
Category
Documents
-
view
219 -
download
4
description
Transcript of Sobotnia Prawda numer specjalny
Gazetka Szkolna Numer specjalny
Poetka w ławce
numer 21, maj 2010
Uczniowie szkoły polskiej i przedszkolaki
nie mogli się już doczekać Dnia Dziecka
w Heisdorfie i mieli nadzieję, że będzie to
świetna zabawa.
Czy tak było? Oczywiście!
Dużo dzieci, fajne gry, dobre jedzenie oraz
super pogoda: taki był Dzień Dziecka, który
odbył się dnia 5 czerwca 2010.
Dzieci dobrze się bawiły: zarówno maluchy,
jak i te starsze. Jak w zeszłym roku, za
uczestniczenie w zabawie dostawało się
pieczątki.
Dla każdego znalazło się coś miłego: dla
chłopaków trening piłki nożnej i mecz, dla
dziewczyn origami czy kręcenie hula-hop, a
dla najmłodszych puszczanie baniek oraz
łowienie rybek. Przeciąganie liny, jedzenie
jabłka na nitce bez używania rąk, skoki w
workach, malowanie twarzy i wiele innych
gier było częścią programu. Zorganizowano
też wiele konkursów.
Nasi koledzy przygotowali dwa fajne
przedstawienia: młodsi recytowali wiersze i
tańczyli, starsi grali w „Pchle szachrajce” jak
prawdziwi aktorzy!
Na stoisku z książką było wiele ciekawych
pozycji dla dzieci i dorosłych. W związku z
Rokiem Chopina, można było kupić książki
o wielkim kompozytorze, jak i płyty z jego
muzyką.
Przez całe popołudnie czekały na nas
pyszności z grilla i smakowite ciasta.
Reasumując: bardzo udany Dzień Dziecka!
Karolina Beck
Kiedyś chciała być lekarką, malarką, a teraz także
pianistką, ponieważ, jak mówi, muzyki nie trzeba
tłumaczyć. O kim mowa? O Ewie Lipskiej, polskiej poetce,
która była naszym gościem w szkole.
Napisała swój pierwszy wiersz, kiedy miała 16 lat. Pisze dla
dorosłych, ponieważ, jak sama twierdzi, trudno pisać dla
dzieci. Mimo tego napisała tekst do przedstawienia Piotruś i
wilk. Jeden z jej najbardziej znanych wierszy Dom Dziecka jest
zrozumiały także dla dzieci. Pomysł żeby napisać wiersz o
domu dziecka, narodził się, kiedy poetka odwiedziła swoją
koleżankę, pracującą w takim domu. Ewa Lipska jest rozsądna
18.06.2011 Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP w Luksemburgu
www.szkolapolska.lu
i zostawia ocenę swych wierszy krytykom (osobom,
które zawodowo zajmują się ocenianiem dzieł
artystycznych czy literackich). Pisze o otaczającej ją
rzeczywistości, ale zamiast wyrażać wszystko
wprost, używa metafor.
Agnieszka Wierzbicka
Super impreza
numer 22, czerwiec 2010
Stawiam na teatr!
numer 23, październik 2010
Pierwszego dnia szkoły (nie liczę rozpoczęcia roku, czyli
25 września), już na drugiej godzinie mieliśmy kółko
dziennikarskie. Każdy dostał swój temat: mi trafiły się (bo
chciałam), zajęcia dodatkowe. Postanowiłam więc zostać
trochę dłużej i pójść na kółko teatralne, by opisać jak jest
prowadzone i co tam właściwie się robi.
Gdy weszłam do sali wszyscy zaczęli rozmawiać i śmiać się z
rzeczy, których nie rozumiałam. Agnieszka opowiadała o
przedstawieniu z tamtego roku, które kółko przygotowało dla
Szkoły Europejskiej – „Pchła Szachrajka”. Zdziwiło mnie to, że
na kółku było czterech chłopców i jedna dziewczyna. Zawsze
wydawało mi się, że jest na odwrót, to znaczy teatrem bardziej
interesują się dziewczyny. Gdy już wszyscy przyszli i
porozstawiali stoły mogliśmy zaczynać.
Powiedziałam na początku zajęć, że jestem tam tylko na
potrzeby artykułu, ale zostałam (chyba) zignorowana, bo już
przy pierwszym ćwiczeniu wszyscy zaczęli się na mnie
znacząco patrzyć i szeptać „Teraz twoja kolej!”. Pierwsze
ćwiczenie polegało na graniu historii, którą wymyśla wybrana
osoba, narrator. Muszę przyznać, że naprawdę świetnie się
bawiłam i patrząc jak oni to robią, i sama to robiąc. Kolejne
ćwiczenie było już trudniejsze do wykonania. Trzeba było
napisać na kartce zdanie, krótkie zdanie. Potem wszyscy
musieli przerwać kartkę w połowie tego zdania.
Wymieszaliśmy kartki i tu zaczynają się schody.
Po wybraniu dowolnej kartki (byle nie napisanej
przez siebie samego) można było używać tylko
tych słów, które się na niej znajdowały - np., gdy
wybrałam kartkę, na której jest napisane: „Mam
ciastko”, to jakiekolwiek byłyby we mnie emocje:
czy bym się denerwowała, płakała czy nie wiem
co robiła w scence, musiałabym powtarzać w
kółko „Mam ciastko”. To była świetna zabawa.
Wszyscy byli dla mnie bardzo mili, a atmosfera
zajęć zabawna. Warto było spróbować.
Natalia Dembowska
Do naszej szkoły przyjechali policjanci w
polskich mundurach. Było ich około 20, 23
stycznia o 10:30.
Stać! Policja
numer 20, luty 2010
Młodzi artyści bez zapisów Numer 24, listopad 2010
Natalia Przybysławska: W jakim wieku są
dzieci, które chodzą na kółko artystyczne i co
wpłynęło na pani wybór pracy z tak młodymi
ludźmi?
Małgorzata Jankowska: Ponieważ
pasjonuje mnie swoboda wypowiedzi
malarskiej młodszych dzieci. Te dzieci
chodzą do pierwszej klasy SPK, drugiej i
trzeciej (okres wczesnoszkolny) są w
wieku od siedmiu do dziesięciu lat.
NP: Jakie ma Pani kwalifikacje?
MJ: Jestem artystą plastykiem,
pedagogiem. Skończyłam dwie uczelnie w
Polsce. UNW w Olsztynie oraz wydział
sztuk pięknych w Toruniu. Zrobiłam
dyplom z malarstwa w pracowni prof.
Mirosława Wiśniewskiego, znanego
polskiego kolorysty.
NP: Na czym polega wasza praca?
MJ: Podczas tych zajęć dzieci za pomocą
różnych materiałów artystycznych
otwierają się na twórczość plastyczną i ja
im w tym pomagam.
NP: Ile dzieci bierze w nich udział?
MJ: Łącznie około 20 uczniów.
NP: W jakich godzinach odbywają się
zajęcia?
MJ: Od 8:45 do 9:30 i od 12:10 do 12:55.
NP: Czy jeszcze można się zapisać?
MJ: Nie ma zapisów, za to w każdej chwili
można dołączyć do grupy artystów.
NP: Dlaczego, pani zdaniem, kółko
artystyczne jest atrakcyjne?
MJ: Dla mnie jest atrakcyjne, ponieważ
mogę się spotkać z młodymi artystami, a
dla dzieci, bo przez sztukę mogą w pełni
wyrazić to, co czują w formie dzieła sztuki.
NP: Czego mogą się nauczyć dzieci na takich
zajęciach?
MJ: Dużo różnych rzeczy. Poznają kolor,
jego tajemnice, poznają barwy ciepłe,
zimnie, barwy dopełniające się. Poznają
linię, kompozycję, fakturę. Mają też kontakt
z historią sztuki. Podczas tych zajęć
często włączam muzykę, która inspiruje
młodych twórców. Są to zajęcia
pobudzające wyobraźnię i kształtujące
poczucie własnej indywidualności,
oryginalności.
NP: Dziękuję za rozmowę.
MJ: Dziękuję.
Gazetka Szkolna - numer specjalny
Na szczęście, nie, żeby nam dać mandaty za rozrabianie,
ale, żeby śpiewać kolędy na cztery głosy: sopran, alt,
tenor i bas. Krótko mówiąc, gościliśmy profesjonalny chór
z Komendy Stołecznej Policji z Warszawy.
Zaśpiewali 7 kolęd, a pani dyrygent zaproponowała
dzieciom wspólne wykonanie. Zgodziliśmy się z ochotą.
Troje dzieci było dyrygentami, a reszta w tym czasie
śpiewała Dzisiaj w Betlejem. Potem poszliśmy do holu i
jedliśmy ciasta, piliśmy herbatę, a także zadawaliśmy
pytania policjantom i pani dyrygent: na przykład ile lat
zajęło jej to, żeby zostać dyrygentem?
A najlepsze z tego wszystkiego, że prawie nie było lekcji!
Agnieszka Wierzbicka
Wycieczka do Nancy
14 maj 2011
Szkolny Punkt Konsultacyjny w Luksemburgu we
współpracy ze Stowarzyszeniem Rodziców
zorganizował wycieczkę do Nancy.
Odbyła się ona 14 maja 2011r. pod przewodnictwem
Pani Magdaleny Piotrowskiej. Nauczyciele,
uczniowie, oraz rodzice uczniów spotkali się o
godzinie 8:30 na parkingu za Szkołą Europejską.
Pani sprawdziła obecność, poinformowała o
zasadach bezpieczeństwa i kulturalnego zachowania
się. O 9:00 wyjechaliśmy z Wielkiego Księstwa.
Podróż trwała 1,5h. O 10:30 byliśmy na miejscu,
gdzie czekała na nas kolejka turystyczna.
Jeździliśmy po zabytkowym centrum miasta, około
45 minut. Wykorzystując sytuację robiliśmy zdjęcia i
słuchaliśmy historii zabytków. Potem wybraliśmy się
do Parku Pepiniere, gdzie mogliśmy zjeść posiłek.
Małe dzieci mogły się także pobawić na tutejszym
placu zabaw. Zwiedziliśmy później małe ZOO. O
14:30 czekała na nas polska przewodniczka, która
zapoznała nas z historią (m.in. bramy miejskiej Porte de la
Craffe z XIVw., pałacu książęcego z XVIw., zespołu
architektonicznego z XVIIIw. wpisanego na listę
Światowych Dóbr Kultury UNESCO, pomnika króla
Stanisława Leszczyńskiego). Korzystając z chwili przerwy,
poszliśmy do pobliskiego skepiku z pamiątkami. Półtorej
godziny później zwiedzaliśmy muzeum Aquarium, w
którym poznaliśmy wiele ciekawych zwierząt morskich.
Zostało nam więcej czasu niż przypuszczaliśmy, więc
wybraliśmy się na lody. O godzinie 18 wróciliśmy do
autokaru zmęczeni, ale zadowoleni z nabytych pamiątek,
masy zrobionych zdjęć i nowo poznanej historii.
Serdecznie dziękujemy, ja i moi koledzy i koleżanki za
super wycieczkę wszystkim organizatorom, rodzicom,
nauczycielom.
Karolina Mielcarek