Sikorski: Jesteśmy na dobrej drodze

3
* Radosław Sikorski był szefem MSZ w latach 2007-2014, jest wiceprzewodniczącym PO i kandydatem koalicji PO-PSL na marszałka Sejmu Sejm Jesteśmy na dobrej drodze Radosław Sikorski* Poland’s international standing is improving. We have become a country which creates solutions rather than problems. We are still facing many challenges. Some of them are new and seemed inconceivable until recently. Polska jest coraz wyżej notowana w świecie. Staliśmy się państwem tworzącym rozwiązania, a nie problemy. Wciąż stoi przed nami wiele wyzwań. W tym nowe, które niedawno wydawały się być poza zasięgiem wyobraźni. Kilka dni temu Parlament Europejski równolegle z ukraińską Radą Najwyższą ratyfikowały umowę stowarzyszeniową UE z Kijowem. Nie byłoby jej, gdyby nie wymyślone przez Polskę unijne Partnerstwo Wschodnie. Jestem dumny, że mogę się uważać za ojca chrzestnego tej idei, która wymiernie zbliżyła z Europą przynajmniej trzy z krajów postsowieckich. I choć sukces ich reform oraz eurointegracji nie jest przesądzony, to bez stworzenia warunków w ogóle nie byłby możliwy. Niedawny szczyt NATO w Newport wzmocnił wschodnią flankę Sojuszu, co w obliczu nowych wyzwań dla bezpieczeństwa ma dla Polski znaczenie egzystencjalne. Decyzją Rady Europejskiej z 30 sierpnia Polak pokieruje od 1 grudnia pracami szefów państw i rządów zjednoczonych w UE. To trzy wydarzenia, z których jestem szczególnie dumny. Cieszę się, że odchodzę z fotela szefa polskiej dyplomacji właśnie po nich. Stanęliśmy na wysokości zadania i odczuwam satysfakcję, że mam w tym osobisty udział. Dziękuję

description

 

Transcript of Sikorski: Jesteśmy na dobrej drodze

Page 1: Sikorski: Jesteśmy na dobrej drodze

* Radosław Sikorski był szefem MSZ w latach 2007-2014, jest wiceprzewodniczącym PO i kandydatem koalicji PO-PSL na marszałka Sejmu Sejm

Jesteśmy na dobrej drodze

Radosław Sikorski*

Poland’s international standing is improving. We have become a country which creates solutions rather than

problems. We are still facing many challenges. Some of them are new and seemed inconceivable until recently.

Polska jest coraz wyżej notowana w świecie. Staliśmy się państwem tworzącym rozwiązania, a nie problemy. Wciąż

stoi przed nami wiele wyzwań. W tym nowe, które niedawno wydawały się być poza zasięgiem wyobraźni.

Kilka dni temu Parlament Europejski równolegle z ukraińską Radą Najwyższą ratyfikowały umowę stowarzyszeniową

UE z Kijowem. Nie byłoby jej, gdyby nie wymyślone przez Polskę unijne Partnerstwo Wschodnie. Jestem dumny, że

mogę się uważać za ojca chrzestnego tej idei, która wymiernie zbliżyła z Europą przynajmniej trzy z krajów

postsowieckich. I choć sukces ich reform oraz eurointegracji nie jest przesądzony, to bez stworzenia warunków w

ogóle nie byłby możliwy.

Niedawny szczyt NATO w Newport wzmocnił wschodnią flankę Sojuszu, co w obliczu nowych wyzwań dla

bezpieczeństwa ma dla Polski znaczenie egzystencjalne. Decyzją Rady Europejskiej z 30 sierpnia Polak pokieruje od

1 grudnia pracami szefów państw i rządów zjednoczonych w UE.

To trzy wydarzenia, z których jestem szczególnie dumny. Cieszę się, że odchodzę z fotela szefa polskiej dyplomacji

właśnie po nich. Stanęliśmy na wysokości zadania i odczuwam satysfakcję, że mam w tym osobisty udział. Dziękuję

Page 2: Sikorski: Jesteśmy na dobrej drodze

wszystkim, z którymi wspólnie pracowaliśmy na te sukcesy, w tym także naszym partnerom. Bez zrozumienia przez

nich naszych potrzeb i oczekiwań ten wynik nie byłby możliwy.

Po siedmiu latach kierowania Ministerstwem Spraw Zagranicznych przychodzi mi podsumować swą pracę. Zacznę od

rzeczy przyziemnych. Cieszę się, że centrala MSZ i spora część naszych placówek za granicą ma nowe oblicze.

Szczególnie dumny jestem z nowych konsulatów w Kolonii, Manchesterze i Londynie. Obywatele postrzegają

dyplomację głównie przez pryzmat pracy konsulów, którzy służą

bezpośrednio ludziom. Konsulat jako urząd państwowy jest

wizytówką Polski. Coraz częściej nasze konsulaty nie tylko nie

odbiegają od światowych standardów, ale wręcz przewyższają je.

Siedem lat temu poczta elektroniczna w telefonach komórkowych,

tablety, smartfony wydawały się marzeniem polskich dyplomatów.

Dziś to standard, podobnie jak inne narzędzia do bezpiecznej i

szybkiej łączności.

Dzięki niedocenianym na początku mojej obecności w MSZ

mediom społecznościowym, jak choćby Twitter, dziś jesteśmy

jednym z najlepiej skomunikowanych pod tym względem

ministerstw w świecie. Nie tylko informujemy elektronicznie o

naszej pracy, ale bronimy dobrego imienia Polski, choćby dzięki

profilowi @GermanNaziCamps, przekazujemy ostrzeżenia dla

turystów na koncie @PolakZagranica, promujemy historię polskiej

dyplomacji na nowym koncie @HistDyplomacji, które cieszy się

coraz większym powodzeniem.

Sieć polskich placówek przeszła rzetelny przegląd pod względem

racjonalności naszej obecności za granicą. Tam gdzie się to opłaca,

tam gdzie są nasi obywatele, tam gdzie widzimy perspektywy, w

tym ekonomiczne czy polityczne polskiej obecności, tam jesteśmy.

Natomiast tam gdzie polskie interesy są niewielkie, a obecność

kosztowna, nie bałem się likwidować placówek. Zaś środki ze

sprzedanych obiektów czy zlikwidowanych etatów inwestowałem, gdzie potrzeby były większe. Stawiałem nacisk na

dyplomację gospodarczą, ekonomizację służby zagranicznej. Za moich czasów dyplomacja służyła zwiększaniu szans

polskiego eksportu, ułatwianiu obecności polskich firm poza krajem, pomocy w zdobywaniu nowych kontraktów i

rynków. Chciałbym, żeby ten trend stał się normą, podobnie zresztą jak w najlepiej rozwiniętych i doświadczonych

dyplomacjach świata.

Jako osobisty sukces traktuję powierzenie MSZ podziału środków na wsparcie polskiej diaspory za granicą. Są one

wreszcie dodatkowym instrumentem polskiej dyplomacji. Któż jeśli nie MSZ ze swoją siecią placówek i konsulów

oddelegowanych do współpracy z Polonią ma lepsze rozeznanie w aktualnej sytuacji i potrzebach Polaków rozsianych

po całym świecie?

Poważnie zmodyfikowaliśmy podejście do polskiej współpracy rozwojowej. Mamy nie tylko ustawę regulującą tę

sferę, ale staramy się, by ta pomoc wpisywała się w priorytety polityki zagranicznej. Stawiamy na demokratyzację i

dzielenie się polskim dorobkiem transformacji, bo jesteśmy w tym naprawdę nieźli i mamy świeże, pozytywne

doświadczenia, zauważane zresztą przez naszych partnerów. Oprócz utworzenia w kraju Fundacji Solidarności

Międzynarodowej, będącej swoistą polską agencją demokratyzacyjną, doprowadziliśmy do utworzenia Europejskiego

Funduszu na rzecz Demokracji w Brukseli, który w elastyczny sposób promuje europejskie wartości w południowym i

wschodnim sąsiedztwie UE, a jego dyrektorem wykonawczym jest Polak. Przyznana w tym roku po raz pierwszy

Nagroda Solidarności im. Lecha Wałęsy ma szansę stać się polskim Noblem demokratyzacyjnym, a osoba laureata -

duchowego lidera Tatarów krymskich Mustafy Dżemilewa – zyskała powszechny szacunek.

Page 3: Sikorski: Jesteśmy na dobrej drodze

Nie chcę zamieniać bilansu ostatnich siedmiu lat MSZ w wyliczankę. Gdy obejmowałem urząd pod koniec 2007 r.,

Polska miała fatalne stosunki z Rosją i Niemcami oraz była postrzegana w UE raczej jako źródło problemów, niż

rozwiązań. Dziś jesteśmy uznawani za solidnego członka Wspólnoty Europejskiej, skromnie mówiąc poważnego

kandydata na jednego z jej liderów. Stosunki z sąsiadem zachodnim mamy dobre jak nigdy, a o różnicach otwarcie

rozmawiamy i szukamy jak najlepszych rozwiązań. W relacje z dużym sąsiadem na Wschodzie sporo

zainwestowaliśmy, co do pewnego czasu przynosiło efekty. Ubolewam, że agresywne działania Moskwy wobec

Ukrainy zniweczyły sporą część tego wysiłku, ale jeśli nasz partner wróci na drogę przestrzegania zasad prawa

międzynarodowego i wyrzeknie się stosowania przemocy wobec sąsiadów, to współpraca jest jak najbardziej możliwa

i potrzebna.

Dokonaliśmy dużej inwestycji, wspierając europejski kierunek rozwoju Ukrainy, ale wbrew iluzjom niektórych,

klucze do tego zamka przede wszystkim leżą nad Dnieprem, a nie za granicą. Z uwagą obserwujemy zachowanie

innych państw postsowieckich po rosyjskiej aneksji Krymu i wiążemy z tym spore nadzieje. Cieszę się, że także

stosunki polsko-amerykańskie nabrały ostatnio nowej dynamiki. Powrót zagrożeń w naszym regionie skłania do

wspólnego poszukiwania skutecznych rozwiązań. Mam nadzieję, że ten trend okaże się trwały, przynajmniej aż do

wyraźnej poprawy bezpieczeństwa w naszej części świata.

Byłem czasem krytykowany, że Polska polityka zagraniczna nie przynosi efektów, bo Unia Europejska nie zawsze

robi to, czego domaga się Warszawa. Zarazem jednak adwersarze nie przedstawiali alternatywy wobec moich działań.

Proponuję porzucić mrzonki i myślenie życzeniowe. W obecnej sytuacji nie ma bardziej skutecznego sposobu

realizacji polskich celów na arenie międzynarodowej niż wzmacnianie naszej pozycji w oparciu o Unię Europejską i

NATO. Czasem wymaga to kompromisów, ale gwarantuje skuteczność. Przez ostatnie siedem lat ta strategia nie tylko

nie zawiodła nas, ale pozwalała uzyskiwać wymierne efekty polityczne, gospodarcze i w sferze bezpieczeństwa.

Porządkując ostatnio dokumenty na biurku odkryłem, że byłem najdłużej urzędującym szefem dyplomacji po 1989 r. i

zabrakło mi niewiele czasu, by prześcignąć pod tym względem przedwojennego rekordzistę Józefa Becka. Nie da się

porównać czasów przedwojennych do obecnej sytuacji, choć wiele demonów tamtego czasu wydaje się odżywać. Nie

mam jednak wątpliwości, że Polska jest teraz znacznie lepiej przygotowana na trudne czasy niż kilkadziesiąt lat temu.

Życzę następcy równie owocnej, satysfakcjonującej i stabilnej możliwości wykonywania swej misji.