SATYRYKON PODATKOWY - ISP Modzelewski

4
Satyrykon Podatkowy BISP Nr 5/2019 1 SATYRYKON PODATKOWY Dodatek do Biuletynu Instytutu Studiów Podatkowych – Doradztwo Podatkowe Nr 5/2019 Krajobraz po klęsce naszych (?) elit Po „nieprzewidzianym” przez opiniotwórczych analityków wyniku wyborów do Parlamentu Europej- skiego równie opiniotwórczy komentatorzy podzielili się na dwie grupy: – pierwsza pastwi się nad niedorozwiniętymi poli- tycznie wyborcami, którzy „przekupieni przez rzą- dowe rozdawnictwo” zawiedli nie po raz pierwszy zaufanie „elit”, – druga pastwi się właśnie nad owymi „elitami”, które zostały „ukarane za butę i pychę”, a kara ta (w pełni zasłużona) wywołała „otrzeźwienie” i „głęboką refleksję”, co doprowadzi do sukcesu w kolejnym – jesiennym rozdaniu. W obu przypadkach czcigodne głowy pochylają się nad stanem pacjentów (w pierwszym przypadku 26 MAJA: DZIEŃ KLĘSKI I pocośmy na nich głosowali?

Transcript of SATYRYKON PODATKOWY - ISP Modzelewski

Page 1: SATYRYKON PODATKOWY - ISP Modzelewski

Satyrykon Podatkowy BISP Nr 5/2019 1

SATYRYKON PODATKOWYDodatek do Biuletynu Instytutu Studiów Podatkowych – Doradztwo Podatkowe Nr 5/2019

Krajobraz po klęsce naszych (?) elitPo „nieprzewidzianym” przez opiniotwórczych

analityków wyniku wyborów do Parlamentu Europej-skiego równie opiniotwórczy komentatorzy podzielili się na dwie grupy:– pierwsza pastwi się nad niedorozwiniętymi poli-

tycznie wyborcami, którzy „przekupieni przez rzą-dowe rozdawnictwo” zawiedli nie po raz pierwszy zaufanie „elit”,

– druga pastwi się właśnie nad owymi „elitami”, które zostały „ukarane za butę i pychę”, a kara ta (w pełni zasłużona) wywołała „otrzeźwienie” i „głęboką refleksję”, co doprowadzi do sukcesu w kolejnym – jesiennym rozdaniu.W obu przypadkach czcigodne głowy pochylają

się nad stanem pacjentów (w pierwszym przypadku

26 MAJA: DZIEŃ KLĘSKI

I pocośmy na nich głosowali?

Page 2: SATYRYKON PODATKOWY - ISP Modzelewski

2 Satyrykon Podatkowy BISP Nr 5/2019

z odrazą, w drugim – z głęboką troską) co ma robić wrażenie dojrzałości i głębi analizy i wyciąganych wniosków. Jeszcze przez kilka tygodni będą tym frasować swoje zmarszczone czoła, bo przecież trzeba jak zawsze znaleźć godną i bezpieczną rolę w dniach klęski, którą trzeba – jak zawsze – przekuć w sukces. Prawda?

Ważniejsze jest jednak coś innego: opiniotwórczy komentatorzy przyjmują założenie, że, po pierwsze, istnieją obiektywnie jakieś „elity”, po drugie, z istoty mają one barwę liberalno-lewicową, po trzecie, ich pozycja jest w naszym kraju bezsporna i ugrun-towana. W ich świecie współczesna Polska jest

państwem… stanowym, w którym obok zbrukanego pedofilią duchowieństwa (pierwszy stan), są owe elity (nowa szlachta), a potem jest głęboka przepaść i zaczyna się bliżej nieznany „stan trzeci” przekupiony i podburzony przez pisowski motłoch. Nowa szlachta obudziła się w „zły poniedziałek”, który na pewno już nigdy nie powtórzy.

Jedyną prawdziwą częścią tej diagnozy jest to, że ze wszystkich stanów przez ostatnie tysiąc lat przetrwało tylko duchowieństwo, liczne i wpływowe, któremu nie straszny sojusz braci Sekielskich z „te-fałenem” i „gazwybem”. Dalej już niewiele wiadomo: istnienie jakichś tam „elit” jest co najmniej wątpliwe.

WYBORCY ZNÓW ZAWIEDLI NASZE ZAUFANIE

To przecież MY zawsze jesteśmy w większości

Page 3: SATYRYKON PODATKOWY - ISP Modzelewski

Satyrykon Podatkowy BISP Nr 5/2019 3

Kiedy moglibyśmy przekonać się o ich obiektywnym istnieniu? W zgodnej opinii musiałby spełnić więk-szość (wszystkie?) z następujących cech:– posiadanie silnej, stabilnej i niezależnej od wła-

dzy sytuacji majątkowej: nie są jakąkolwiek elitą ludzie, których można wykluczyć z tego grona poprzez zwykłe wyrzucenie z pracy,

– faktyczna i uznana przez większość przewaga intelektualna: jej członkowie muszą być choć trochę mądrzejsi od milczącej większości. Co równie ważne, jej przedstawiciele muszą umieć udowodnić tę przewagę nad resztą,

– muszą posiadać zdolność przetrwania i „reproduk-cji”: nie jest i nie będą elitą ci, którzy z kretesem

przegrają wszystkie swoje ważne bitwy niezależ-nie od tego, czy jest to walka o głosy większości, czy walka z zewnętrznym najeźdźcą.Na pewno jakąkolwiek elitą nie jest urzędniczo-

-biznesową kliką, która zarabia dzięki patologizacji władzy, której w dodatku nie umie utrzymać.

Czy mamy jakąkolwiek grupę, która spełnia wszystkie powyższe kryteria? Zapytam inaczej: czy w ciągu ostatnich stu lat mieliśmy taką grupę? Od-powiedź jest oczywista: nie była elitą ani sanacyjna kamaryla tzw. piłsudczyków, która nie umiała obronić się przed klęską ani dogadać ze zwycięzcami. O przedwojennym ziemiaństwie nie ma co wspominać, bo nie liczyło się ani ekonomicznie, ani intelektualnie

ZMIANA STRATEGII

Aby wygrać wybory musimy zapisać się do rządzącej partii i po cichu przejąć w niej władzę

Page 4: SATYRYKON PODATKOWY - ISP Modzelewski

4 Satyrykon Podatkowy BISP Nr 5/2019

SATYRYKON PODATKOWYStały dodatek do miesięcznika DORADZTWO PODATKOWE – Biuletyn Instytutu Studiów Podatkowych (wersja PDF)

Wydawca: INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH MODZELEWSKI I WSPÓLNICY Sp. z o.o.

04-367 Warszawa, ul. Kaleńska 8 tel. (22) 517-30-60, fax (22) 870-41-78

Dział Sprzedaży Wydawnictw: (22) 517-30-60 wew. 141NIP 113-02-34-978

Rach. Bank. PEKAO SA X Oddz. Warszawa Nr 65 1240 1095 1111 0000 0336 0556

ISSN 2249-7584www.isp-modzelewski.pl, e-mail: [email protected]

WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE: kopiowanie, przedruk i rozpowszechnianie (w całości lub części)

bez zgody wydawcy zabronione.

Adres redakcji: INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH MODZELEWSKI I WSPÓLNICY Sp. z o.o.

04-367 Warszawa, ul. Kaleńska 8

Skład i łamanie: Grzegorz Onufrowicz

a nawet politycznie: już przed wojną nie miało już istotnego znaczenia. W Polsce Ludo-wej władza tworzyła nową, socjalistyczną inteligencję, która – w granicach ram ustro-jowych – miała pełnić rolę środowiska opiniotwórczego. Z tej grupy wywodziła się cała demokratyczna (i nie-demokratyczna) opozycja, wszystkie „resortowe dzieci”, które przejęły część schedy po tamtej Polsce, czyli resztki po radykalnej transformacji w wykonaniu (?) powoli już zapomnianego wicepremie-ra. Czy grupa ta tworząca dziś ową nową szlachtę, jest elitą w świadomości kogoś więcej niż wiernych czytelni-ków „Gazety Wyborczej” lub przysłowiowych „tefałenow-ców”? Jeżeli nie jest nawet zdolna wygrać jedynej (dla niej) do wygrania bitwy jaką były właśnie wybory do Par-lamentu Europejskiego? Czy jednocząc „całą opozycję” przeciwko „pisowskiemu reżi-mowi” można przegrać w kon-frontacji wszyscy na jednego, kiedy reprezentuje się owych „wszystkich”? Ktoś kto sam organizuje tak upokarzającą klęskę nie nadaje się na elitę i chyba nią nigdy nie był.

A swoją drogą może to dobrze, że nie mamy żadnej nowej szlachty i pozostaliśmy od stu lat plebejską wspólnotą, nad którą nikt nie umie zapa-nować? Może właśnie taki jest NASZ KRAJ naprawdę?

BILET W JEDNĄ STRONĘ: EXODUS ELIT

Zostawiamy was: możecie wybierać sobie kogo chcecie