Rower numeru: Transition Bottle Rocket Butelkowa …...58 bikeBoard #9 październik 2007 Butelkowa...

4
58 bikeBoard #9 październik 2007 Butelkowa rakieta Rower numeru: Transition Bottle Rocket Slopestyle narodził się na śniegu, ma odmrożony tyłek i dlatego pewnie jest tak nadpobudliwy. Trend zapoczątko- wali snowboarderzy, ale kiedy śnieg topnieje, ekstremaliści różnej maści bawią się w ten sport na rowerach.

Transcript of Rower numeru: Transition Bottle Rocket Butelkowa …...58 bikeBoard #9 październik 2007 Butelkowa...

Page 1: Rower numeru: Transition Bottle Rocket Butelkowa …...58 bikeBoard #9 październik 2007 Butelkowa rakieta Rower numeru: Transition Bottle Rocket Slopestyle narodził się na śniegu,

58

bikeBoard #9 paźdz iernik 2007

Butelkowa rakietaRower numeru: Transition Bottle Rocket

Slopestyle narodził się na śniegu, ma odmrożony tyłek i dlatego pewnie jest tak nadpobudliwy. Trend zapoczątko-wali snowboarderzy, ale kiedy śnieg topnieje, ekstremaliści różnej maści bawią się w ten sport na rowerach.

Page 2: Rower numeru: Transition Bottle Rocket Butelkowa …...58 bikeBoard #9 październik 2007 Butelkowa rakieta Rower numeru: Transition Bottle Rocket Slopestyle narodził się na śniegu,

59

bikeBoard #9 paźdz iernik 2007

Tekst i zdjęcia: Łukasz Pociecha

W slopestylu na MTB należy jak najbardziej stylowo i płynnie pokonać trasę położoną najczęściej na otwartym zboczu. Projektanci tras urozmaicają ją o hopy, drabinki, uskoki, ściany itd., itp. Liczy się styl i jakość ewolucji, a przede wszystkim inwencja w wykorzystaniu dostępnych przeszkód. Slopestyle jest połączeniem wszystkich stylów jazdy rowerem od ekstremalnego FR do streetu. Początkowo za-wodnicy specjalizujący się w różnych dyscyplinach rowerowych występowali na swoich codziennych rowerach. Ale zrób tu człowieku tailwhipa z dwupół-ką, albo pokonaj 12-metrowy drop na streetowym sztywniaku. Obecnie coraz popularniejsze są specja-listyczne slopestyle’ówki, łączące cechy potwornych freeride’ówek i skocznych streetówek, nadające się praktycznie do wszystkiego!

PrzejścieTransition jest młodą, niewielką firmą rodem z Ka-nady, której właścicielami, a także projektantami i filozofami, są dwaj riderzy: Kyle Young i Kelvin Me-nard. Praktycznie każda sztuka wychodząca do klienta przechodzi przez ręce wszystkich członków ekipy. I to na każdym etapie, począwszy od projektowania a na malowaniu skończywszy. Tyle o firmie. Transition ma w swojej kolekcji 9 modeli od DH, przez FR do street. Ale znakiem firmowym jest właśnie Bottle Rocket. Mówi Kevin, jeden z właścicieli: - Jest

wiele rowerów, których producenci twierdzą, że to

slopestyle’ówki. Ale mają za dużo skoku, długie rury

podsiodłowe, a ich geometria pozostawia wiele do ży-

czenia. Najczęściej biorą swoje freeride’ówki i próbują

przerabiać je na slopestyle, albo to rowery all-moun-

tain, którą nazywają freeride’ówką z małym skokiem.

My [projektując Bottle Rocket - przyp. red.] zdecydo-

waliśmy się zacząć od zera.

TestTestowaliśmy noszącą ślady użytkowania „eskę”. Okazało się, że ten konkretny model to rower testowy dla potencjalnych klientów, bo taką możliwość przewi-duje firma Bunny Hop / Transition Bikes z Warszawy. Stwierdziliśmy, że w zasadzie to nawet dobrze się składa. Że nie będzie na nas, że obiliśmy czy wygię-liśmy, ale co ważniejsze, zobaczymy jak rower zacho-wuje się po uprzednim dojeżdżaniu przez mniej lub bardziej zaawansowanych użytkowników. Naczelny miał w dzieciństwie taką zabawkę z Ameryki: miała kształt pocisku ze statecznikami i nazywała się Bottle Rocket. Wlewało się do środka trochę wody, sprężało powietrze pompką, zwalniało zamek i ze świ-stem wzlatywała na kilkanaście metrów. No to naszą zieloną Bottle Rocket też nadmuchaliśmy i... poszła-aa! Głównie po dirtach i uskokach oraz w różnych dziwnych miejscówkach streetowych. W trakcie ich poszukiwania przebyliśmy całkiem sporo kilometrów na rowerach, w tym również pod górę, co pozwoliło nam sprawdzić go też pod tym kątem.

DirtNa dirtach zachowuje się jak rasowa dirtówka, ale ze wszystkimi zaletami, jakie daje rower z pełnym zawie-szeniem. Przede wszystkim Bottle Rocket potrzebuje dużo mniejszej prędkości do pokonania skoczni. Na trasie, na której go testowaliśmy, najazd na dirty zaczyna się zjazdem po pochylni, a dojazd jest nieco nierówny. W tym miejscu odkryliśmy jego pierwszą zaletę - BR raz wprawiony w ruch w zasadzie sam się rozpędza, gładko pokonując małe nierówności. Na sztywnej dirtówce potrzeba było w tym samym miejscu dokręcać prawie do samego wybicia! Jak już wspomniałem, pokonanie dirtu wymaga dodatkowo dużo mniejszej prędkości, a zawieszenie i geometria sprawiają, że w momencie wybicia, bez dodatkowej ingerencji ridera (balans ciałem przód-tył) rower sam ustawia się w odpowiedniej pozycji. Nie muszę wspominać, że zawieszenie wybija rower wyżej niż w przypadku sztywnej dirtówki, co daje dodatkowe ułamki sekund w powietrzu i ułatwia wykonywanie trików. W locie rower po prostu „wisi”! Świetne wywa-żenie i żyroskopy kół wpływają na loty kojąco. Gdyby wypuścić rower na wybiciu, nie tylko wylądowałby, ale skoczył kolejnego dirta :] Żałuję, że tego nie spraw-dziliśmy.

TrikiBo przecież o to chodzi. Tabletopy - bajka. Whipy też bardzo dobrze się robi, ponieważ rowerek jest krótki i niesamowicie zwrotny w locie. Na szczęście uniknię-to nadsterowności, jaka zdarza się zbyt krótkim ma-szynom. Nisko umiejscowiona rura górna pozwala na swobodne, bardzo swobodne przekładanie nóg w lo-cie (nofooted cancan). Co do rotacji - testowaliśmy tylko w poziomie - rowerek znakomicie się obraca. Byłem przyzwyczajony do innego roweru. Po pierwszej 360 miałem wrażenie, że rower obraca się szybciej ode mnie. Podczas lądowania zawieszenie pracuje tak jak powinno. Prawdę mówiąc tylko wtedy jego praca jest istotnie zauważalna, chociaż oczywiście pracuje również w momencie wybicia. Przy czym zupełnie ina-czej niż w innych fullach, nie domyka wówczas tylnego zawieszenia. Słowem - tył jest twardy i ugina się tylko w krytycznych momentach. I tak właśnie ma być! Bo na dojeździe nic nie pompuje.Rower dostaliśmy z krótką kierownicą - 620 mm. Wszyscy jeździmy z szerszą kierą - 650, ale przyję-liśmy to za dobrą monetę i już po pierwszym skoku zdołaliśmy się do niej przyzwyczaić. Ba! Ja po skoń-czeniu testu skróciłem kierę w swojej dirtówce. Krótka kierownica (620 mm) to duży plus, chociaż oczywiście ten element to tylko drobiazg, bo szerokość każdy dobiera podług własnych upodobań, ale pozwala z dużą łatwością robić x-upy i barspiny, w zupełności nie wpływając negatywnie na stabilność roweru przy większych prędkościach i w zakrętach. Skoro piszemy o punktach styku z bikerem, nie możemy pominąć milczeniem zastosowanego siodła. Śliskie i mało wy-godne znacznie utrudniało robienie trików wymagają-cych uchwycenia go kolanami.

Page 3: Rower numeru: Transition Bottle Rocket Butelkowa …...58 bikeBoard #9 październik 2007 Butelkowa rakieta Rower numeru: Transition Bottle Rocket Slopestyle narodził się na śniegu,

60

bikeBoard #9 paźdz iernik 2007

Transition Bottle RocketKontakt: Bunny Hop, www.bunnyhop.pl

Cena: ok. 9900 zł* (rama 3750 zł z Fox Van R)

Rama: aluminium 6000

Rozmiary: S (15”), M (15”), L (16.5”)

Geometria: rozmiar testowany: 385 mm - S

Baza kół: 1095 mm

Długość tylnego widelca: 430 mm

Długość górnej rury: 555 mm

Wysokość osi suportu: 350 mm

Kąt główki ramy: 68°

Kąt rury podsiodłowej: 74°

Masa kompletnego roweru: 18 405 g

Masa ramy: 3940 g

Masa przedniego koła: 2350 g

Masa tylnego koła: 3210 g

Skok amortyzacji: przód 150 mm, tył: 140 mm

Przedni widelec: Marzocchi 66RC2X (3050 g)

Damper: Fox Van R (755 g)

Koła: TBC Revolution

Opony: Maxxis Minion DH (775 g)

Korby: Truvativ Hussefelt Howitzer R/38T

Kaseta: SRAM PG-950 (11-32) 9-rz.

Łańcuch: KMC Z

Przerzutka przód: -

Przerzutka tył: SRAM X-9

Manetki: SRAM X-9

Klamki: Hayes HFX-9 HD

Hamulce: Hayes HFX-9 HD 203 mm

Łożyska sterów: FSA Orbit 1.5”

Wspornik kierownicy: Race Face Evolve DH (50 mm)

Kierownica: Ritchey Pro Rizer (630 mm)

Wspornik siodełka: Amoeba Borla (350 mm)

Siodełko: Perv (Velo)

Pedały: Crank Bros 5050 X

* cena podawana jest dla podanej powyżej konfi guracji, rower można

kupić także w innych wersjach osprzętowych

Wycięte pod kątem haki charakteryzują

się większą wytrzymałością podczas

hamowania

Duży prześwit między ramionami tyl-

nego trójkąta pozwala założyć bardzo

szeroką oponę

Masywna główka 1.5” Dobrze rozwiązana kwestia kabli

Page 4: Rower numeru: Transition Bottle Rocket Butelkowa …...58 bikeBoard #9 październik 2007 Butelkowa rakieta Rower numeru: Transition Bottle Rocket Slopestyle narodził się na śniegu,

61

bikeBoard #9 paźdz iernik 2007

Uwaga uskok!Drugą z najważniejszych umiejętności jest pokonywanie uskoków i łączenie tego z trikiem. Większość uskoków w tej chwili ma na końcu podbicia, które ułatwia wy-konywanie trików, ale są też nadal takie, które mają płaskie zakończenie. I tu przychodzi nam z odsieczą BR. Na tym rowerze bardzo łatwo się odbić od krawędzi dropa, co jest decydujące w pierwszej fazie lotu i waży na możliwości wykonania triku. X-up’y, flauty, czy nawet nfcc nie stanowią problemu na uskokach. Zawieszenie sprawia też, że po odbiciu z bunny-hopa, co jest szcze-gólnie ważne na uskoku, tył roweru nie ucieka w dół, zachowując neutralną pozycję, co ułatwia wpasowanie się w lądowanie. Bottle Rocket sprawia wrażenie jakby leciał dłużej niż inne. Pewnie jest to tylko subiektyw-ne odczucie, ale mimo to bardzo pozytywne. Rotacji z uskoku nie testowaliśmy, ale po doświadczeniu na dirtach i na płaskim można - a priori - przyjąć, że nie powinno z nią być żadnych problemów.

JetsetLądowanie, czyli ostatni i równie ważny jak poprzednie element na uskoku prezentuje się doskonale. Mimo ograniczonego skoku zawieszenie pracuje tak jak powinno. Nie ma tu mowy o utwardzaniu w ostatniej fazie, bo budowa zawieszenia jest prosta jak drut. Najzwyczajniej w świecie spełnia swoją powinność, czyli „wygładza” lądowanie. Nie sprawdzaliśmy go co prawda na mega dropach, bo nie dysponowaliśmy ta-kimi w okolicy, ale wierzymy, że działa równie dobrze, kiedy leci się w dół więcej niż 4 metry. Prawda jest taka, że każdego dropa można skoczyć na sztywnym rowerze, jeżeli się potrafi, więc posiadając nawet takie minimum jak 140 mm BR można skakać wszystko. Nie można się natomiast spodziewać, że ten rower „wybierze” wszystko, bo nawet 250 mm skoku z tyłu bez „skilla” nic nie jest warte.

TrailJeśli mowa o trasie, to nawiązując do uwag na temat działania zawieszenia, należy powiedzieć rzecz nastę-pującą: nie ma rowerów idealnych. I właśnie z takiego założenia wyszliśmy przystępując do testu. To co jest do wszystkiego, jest zazwyczaj do niczego. Wychodząc z tego paradygmatu, nie spodziewaliśmy się niczego, a wszystko co dostaliśmy było dla nas miłym zaskocze-niem. Kilku znajomych mających okazję siedzieć na BR stwierdziło, że zawieszenie nie działa. Jest to oczywista bzdura! Testowaliśmy damper Fox Van R ze sprężyną 350 - nie należy do najbardziej czułych i miękkich. Ale chwileczkę! Nie spodziewajmy się, że BR będzie działał jak V10, albo Sunday! To rower zupełnie innego gatun-ku. Owszem, zawieszenie tylne nie pracuje na małych wybojach, korzeniach, etc., więc zawodów DH na nim raczej nie wygracie, chociaż trasę przejedziecie bez problemu. Bo to nie jest racingowy rower do DH! Służy do skakania, i wszędzie tam, gdzie trzeba uratować dupę jadącego, zadziała. Koniec, kropka. Może w przypadku tego roweru nie jest to najważniejsze, ale na podjazdach i w czasie szeroko pojętej jazdy enduro rower zachowuje się jak sztywniak, nawet podczas jazdy na stojąco.Jeśli chodzi o sterowność, nie mamy absolutnie żad-nych zarzutów. Zakręty pokonuje się bez niespodzia-nek - nic nie ucieka, a promień skrętu zadowoli nawet miłośników racingu DH, nie mówiąc o miłośnikach North Shore i cienkich drabinek. Podobnie jest ze stabilnością przy dużych prędkościach - single tracki stoją przed Wami otworem na BR.

Uwagi podsumowująceButelkowa rakieta to rower wszechstronny. Oczywiście nie wygracie na nim ani za-wodów DH, ani maratonu XC, do tego są inne rowery. Ale i jedne i drugie możecie na nim ukończyć! Nawet tego samego dnia.Ten rumak jest do Slopestyle’u i te zawody możecie na nim wygrać, a on zdecy-dowanie Wam w tym pomoże. Oczywiście sprawdzi się nie tylko na zawodach, ale i podczas treningu, czy przejażdżce ze znajomymi po lesie, etc. Tak samo jest ze streetem, czy skateparkiem, chociaż na osprzęcie, na jakim go dostaliśmy w propo-nowanym zestawieniu części, może być ciut za ciężki. Manuale, tire tapy, wallride’y nie stanowią większego problemu - wszystko dzięki geometrii. Ponadto jest wytrzy-mały (wystarczy spojrzeć na konstrukcję ramy i grubość rur, czy nawet taki szczegół jak haki wycięte pod kątem), przemyślany w każdym aspekcie, włącznie z okablo-waniem, i do tego śliczny.

Na naszej stronie www. znajdziecie więcej zdjęć z testu oraz detali roweru.