Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum....

20
11 listopada w Gorzowie - str. 9 Kolejna wigilia narodów - str. 17 Gorzów wyróżniony - str. 3 Richard Bona: „I am from Pipidówa” rozmowa z Richardem Bona - str. 4

Transcript of Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum....

Page 1: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

11 listopada w Gorzowie

- str. 9

Kolejna wigilia narodów

- str. 17

Gorzów wyróżniony - str. 3

Richard Bona: „I am from Pipidówa”

rozmowa z Richardem Bona- str. 4

Page 2: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

2

Grudzień to czas, kiedy życie płynie wolniej, w witrynach skle-powych wiszą świąteczne dekora-cje, ludzie mijani na ulicach Gorzo-wa są o wiele bardziej uśmiech-nięci. Grudzień to miesiąc reflek-sji, radości, zapachu choinki i pa-lącego się ciepłem serca. I takie właśnie są grudniowe Gorzowskie Wiadomości Samorządowe – na-strojone kolędami, zapakowane w prezenty, odświętnie udekorowa-ne i z pustym miejscem, czekają-cym na czytelników. W tym nume-rze przeczytacie między innymi o miejskiej zabawie podczas Nocy Sylwestrowej, nagrodach, które podnoszą prestiż naszego miasta, poznacie światowej sławy muzyka jazzowego i dowiecie się, co sły-chać w gorzowskich kinach. Niech każda kolejna strona będzie dla Was relaksem, momentem zwol-nienia i odetchnięcia przed przy-gotowaniami do grudniowych świąt. A skoro o świętach mowa to Redakcja Gorzowskich Wiadomo-ści Samorządowych życzy wszyst-kim, aby tegoroczne Święta Boże-go Narodzenia były Przystanią na-sączoną radością, rodzinnym cie-płem i obfitymi stołami, natomiast w nadchodzącym 2012 roku niech każdy dzień będzie spełnieniem najskrytszych marzeń i pomostem do dalszego rozwoju.

Redakcja Gorzowskich Wiadomości Samorządowych

Co za NUMER

WASZYM zdaniem

Justyna Adameczek: Dużo świątecznych ozdób w centrum i nie tylko. Chcielibyśmy pięknie udeko-rowanego Gorzowa, ulic rozświetlonych tysiącami światełek. Powinno być wesoło, kolorowo i świą-tecznie na ulicach.

Natalia Błaszczyk: Przydałoby się więcej świątecz-nej atmosfery na ulicach… Może paru uśmiechniętych mikołajów z cukierkami dla najmłodszych? I oczywi-ście dużo lampek i ozdób w centrum.

Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy wesprzeć najbiedniej-szych. Chciałabym, żeby Gorzów uczestniczył w ak-cjach pomocowych. Byłoby fajnie, gdyby jak najwięcej ludzi wsparło Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i Miejską Wigilię.

Anna Skraba: Chętnie poszłabym na jakiś świąteczny koncert, najlepiej w naszej Filharmonii. Mam nadzie-ję, że będzie okazja posłuchać świątecznej muzyki i pośpiewać kolędy w naszym mieście.

Łukasz Zielonacki: Dobrego miejskiego sylwestra na Bulwarze. Takiego z rozmachem, żeby było dużo ludzi. Przyda nam się taka nieodpłatna opcja na Syl-westra.

Czego Gorzowianie sobie życzą na święta?

Gorzowskie Wiadomości Samorządowe bezpłatny miejski miesięcznik informacyjny, redaguje kolegium: Aleksandra Górecka, Anna Pękalska, Małgorzata Pera, Olga Konaszczuk. Fotoreporterzy: Łukasz Kulczyński, Bartłomiej Nowosielski. Adres redakcji: 66-400 Gorzów, ul. Kombatantów 34 – Biuro Promocji Miasta, e-mail: [email protected]. Wydawca: Prezydent Miasta Gorzowa. DTP: www.studiocd.pl. Druk: www.sonar.pl. Kolportaż: Urząd Miasta, Urząd Skarbowy, Urząd Wojewódzki, MZK, ZGM, szpital, przychodnie, Askana, Panorama, MOS, Teatr im. Juliusza Osterwy, WORD, PWSZ, WSB, WOM. Nakład: 8 tysięcy egzemplarzy.

Olga Konaszczuk

Page 3: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

3

WIEŚCI z MagistratuNoc SylweStrowA

na bulwarze

GotuJą z projektu

wZrAStA majątek miasta

Nagroda dla gorzowskichPrZedSięBiorców

Fot.

Arch

iwum

UM

Fot.

Arch

iwum

UM

Prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak i Ośrodek Sportu i Rekreacji zapraszają na miejską zabawę sylwestrową. Impreza odbędzie się na bulwarze zachodnim. Gwiazdą wieczoru będzie Szymon Wydra i zespół Carpe Diem. Powitanie Nowego Roku rozpocznie się o godz. 22.00. Przez pierwszą godzinę gorzowianie będą bawić się przy muzyce z płyt. Na-stępnie wystąpi zespół Buenos Amigos, który wykonuje covery. Gwiazda wieczoru wyjdzie na scenę zaraz po życzeniach noworocznych, po półno-cy. - Szymon Wydra to nasza odpowiedź na głosy mieszkańców. Gorzo-wianie chcą, aby w naszym mieście wystąpił ktoś znany – przekonywał dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji Włodzimierz Rój.

Wieczór tradycyjnie uświetni pokaz fajerwerków. Aleksandra Górecka

Gorzów znalazł się w najlepszej 10 polskich miast, jeżeli chodzi o pro-mowanie przedsiębiorstw w Internecie. Internetowa Rewolucja to akcja skierowana do wszystkich przedsiębiorstw w Polsce. Zainicjowana przez Google we współpracy z home.pl oraz Polską Konfederacją Pracodaw-ców Prywatnych Lewiatan. Patronat honorowy nad programem objęło Ministerstwo Gospodarki.

Celem projektu jest umożliwienie każdej polskiej firmie wypróbowania internetowych narzędzi, które pozwolą jej stworzyć pierwszą stronę inter-netową i wypróbować reklamę w internecie za darmo. Gorzowscy przed-siębiorcy skorzystali z tej inicjatywy i dzięki temu nasze miasto znalazło się w gronie najlepszych i zostało wyróżnione statuetką. Nagroda Google ma na celu wyróżnienie miast, które odnotowały największy wzrost ak-tywności lokalnych firm w sieci. Nagroda powstała także po to, by po-kazać znaczenie internetu w przyszłym rozwoju gospodarczym Polski. Po odbiór nagród zaproszeni zostali prezydenci miast. W zastępstwie prezydenta Gorzowa Tadeusza Jędrzejczaka i w imieniu gorzowskich przedsiębiorców nagrodę odebrała dyrektor Biura Promocji Miasta Mał-gorzata Pera.

Dziękujemy gorzowskim przedsiębiorcom, że dzięki ich działaniom Go-rzów znów zaistniał na ogólnopolskiej arenie i znalazł się w najlepszej 10 polskich miast, które w pozytywny sposób wykorzystują Internet do promowania nie tylko swoich firm, ale również i Gorzowa.

Wręczenie nagród odbyło się w Warszawie. Wśród wyróżnionych miast są: Elbląg, Ruda Śląska, Zabrze, Białystok, Legnica, Krosno, Tarnów, Pia-seczno i Siemianowice Śląskie.

Aleksandra Górecka

11 nowoczesnych gabinetów, w tym turystyczne zaplecze, 4 profesjo-nalne kuchnie, 2 pracownie edukacyjne, 4 pracownie językowe, sala ob-sługi konsumenta, recepcja, 30 wycieczek po województwie lubuskim i Brandenburgii i 3 publikacje książkowe - to najważniejsze efekty unijnego projektu, który zakończony został w Zespole Szkół Gastronomicznych. Dzięki projektowi „Kuchnia transgraniczna Gorzów Wielkopolski - Frank-furt nad Odrą. Polsko-niemiecka kooperacja edukacyjna na rzecz wspól-nego rynku usług turystycznych” w budynku ZS Gastronomicznych przy ul. Okólnej powstało polsko - niemieckie centrum kształcenia. W projekcie uczestniczyło 200 uczniów polskich i niemieckich, którzy spędzili prawie 3 tysiące godzin na warsztatach.

- Ogromne przedsięwzięcie, tylu wspaniałych ludzi, którzy zaangażo-wali się w tworzenie tego projektu, dzięki temu osiągnęliśmy bezcenne efekty dla całego środowiska szkolnego. Szkoła jest inna, lepsza, mamy świetną bazę, uczniowie zdobyli nowe umiejętności i kontakty z ucznia-mi z Niemiec. Projekt pozwolił poznać region. Nastąpiło podsumowanie projektu, ale nie kończymy współpracy - mówiła dyrektor ZS Gastrono-micznych Małgorzata Pawłowska.

- Cieszę się, że powstał ten projekt, został zrealizowany i zakończo-ny w terminie. Dziękuję wszystkim osobom, które współtworzyły po-wstanie centrum. Projekt pozwolił uczniom polskim i niemieckim zdo-być nowe, praktyczne umiejętności - mówił prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak.

Realizacja projektu rozpoczęła się w kwietniu 2009 roku. Aleksandra Górecka

Prezydent Tadeusz Jędrzejczak zapoznał się z informacją o stanie i sposobie gospodarowania majątkiem trwałym Gorzowa przygotowaną przez Wydział Majątku i Działalności Gospodarczej Urzędu Miasta. Na dzień 30 września 2011 r. miasto posiadało: 3.441,00 ha gruntów wła-snych i w użytkowaniu wieczystym o łącznej wartości 476.694,38 tys. zł., ponadto majątek trwały w postaci - środków trwałych (m.in. budynki, lo-kale, obiekty inżynierii lądowej i wodnej, środki transportu, urządzenia) oraz pozostałych środków trwałych w używaniu oraz wartości niemate-rialnych i prawnych o łącznej wartości brutto 1.076.864,37 tys. zł, z tego 412.649,90 tys. zł było użytkowane przez jednostki i zakłady budżetowe.

Środki trwałe w budowie to wartość 226.419,60 tys. zł. Do tego należy dodać jeszcze udziały i akcje oraz wkłady pieniężne w obcych podmiotach prawnych o łącznej wartości nominalnej 251.639,30 tys. zł.

Wartość komunalnego majątku trwałego ogółem więc była równa 2.031.617,65 tys. zł, a 87,43% stanowiły rzeczowe aktywa trwałe. W po-równaniu do stanu z końca września 2010 r. wartość majątku wzrosła o 91.493,49 tys. zł, to jest o 4,72%. Dochody uzyskane z majątku na dzień 30 września 2011 r. były równe 17.416,42 tys. zł. i w porównaniu do ana-logicznego okresu roku ubiegłego były wyższe o 5,55%. Ponadto Miasto użytkowało mienie innych jednostek o łącznej wartości 558,02 tys. zł na zasadzie użyczenia lub dzierżawy.

Anna Zaleska

Fot.

BArt

łoMi

ej N

owos

ielsk

i

Page 4: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

4

Z Kulturą o Coolturze…

rozpoczynamy nowy cykl wywiadów z ludźmi kultury. Pojawiać się tu będą zarówno wielkie gwiazdy, które gościnnie występują w naszym mieście, jak również lokalni artyści, którzy sprawia-ją, że Gorzów staje się o wiele bardziej kolorowy. Na pierwszy ogień poszedł światowej sławy muzyk jazzowy richard Bona. Cztery lata temu po raz pierwszy wystąpił w Gorzowie i znów przyjechał, aby zaczarować publiczność. wystąpił 6 listopada w ramach Gorzów jazz Celebrations w Filharmonii Gorzowskiej. o przygotowaniach, rytuałach przed koncertem i wielu innych sprawach z richardem Bona rozmawiała dyrektor wydziału kultury Urzędu Miasta ewa Pawlak.

- richard, spotykamy się chwilę przed koncertem. Przed występem stroisz instrumenty, przygotowujesz z ekipą sprzęt techniczny, a jak „nastrajasz” siebie? czy masz jakieś swoje rytuały?

- Gdybym przygotowywał się do występu, nie byłbym sobą. Po prostu wychodzę na scenę, gram i śpiewam. To jest naturalne. Jestem sobą. Gdy grasz z orkiestrą, zespołem, innymi muzykami jest oczywistym, że musisz to wszystko zorganizować, ale jeśli chodzi o nastrajanie duszy, to jest to chyba taki instrument, którego nie da się nastroić (śmiech).

- A jak pamiętasz swój pierwszy koncert w Gorzowie w 2007 r., którym Jazz club pod Filarami zapoczątkował cykl Gorzów Jazz celebrations?

- Pamiętam nazwy miast, ale nie do końca kojarzę architekturę, wszyst-ko dzieje się tak szybko, że nie ma czasu poczuć miasta jako organizmu. Ale na pewno pamiętam bardzo pozytywną energię gorzowskiej publicz-ności i świetny z Wami kontakt.

- No właśnie…mówi się o tobie, że jesteś Szamanem z Kamerunu, twoja muzyka jest magiczna, nastrojo-wa, ale w swojej twórczości poruszasz także trudne tematy egzystencjalne, społeczne. Skąd czerpiesz tego typu inspiracje?

- Moją inspiracją jest życie, ludzie i miejsca. Każdy dzień jest wyjątkowy i niesie niepowtarzalne sytuacje, które inspirują, stają się natchnieniem. Je-stem silnie związany z naturą, pochodzę z małej miejscowości Minta w Kamerunie, gdzie żyje się niejako w ścisłym związku z prawami natury. To sprawia, że czło-wiek jest bardziej wrażliwy, dostrzega więcej i więcej docenia. Natura daje nam od siebie bardzo wiele, a my często tego nie doceniamy. Jestem szczęśliwy, że budząc się codziennie rano, mogę oddy-chać, funkcjonować dzięki naturze i dzięki temu tworzyć.

- Pochodzisz z Kamerunu, jako młody chłopak wyjechałeś do Francji, teraz je-steś związany ze Stanami Zjednoczony-mi, gdzie jest twoje serce – w Afryce, w europie czy w Ameryce?

- Moje serce jest tam, gdzie jestem ja, nie utożsamiam siebie z jednym miej-scem. Każde jest dla mnie ważne, bo w każdym zostawiam cząstkę siebie. Dziś jestem w Gorzowie, jutro będę w Szwe-cji, ale wszędzie spotykam ludzi, prze-żywam ważny moment jako artysta i to jest moje serce.

- Masz za sobą projekty muzyczne realizowane we współpracy z wielo-ma artystami światowej sławy. współ-pracowałeś też z Anną Marią Jopek. co chciałeś przekazać swoim słuchaczom

„I am from Pipidówa” – rozmowa z richArdeM BoNA

Fot.

(x2)

BAr

tłoM

iej N

owos

ielsk

i

w tekstach waszych wspólnych utworów?- Po prostu – życie jest piękne.- Nawet, jeśli jest się w ciągłej podróży, tak jak ty?- Dokładnie tak. To fascynujące móc każdego dnia być w innym miejscu

na Ziemi. Będąc w Paryżu często obserwowałem kilkudziesięcioosobo-we grupy chińskich turystów i zastanawiałem się, co jest przyjemnego w spędzaniu urlopu w takiej dużej grupie ludzi. Odwiedzając Pekin miałem pewną przygodę. W związku z tym, że wszystkie napisy w przestrzeni miejskiej były wyłącznie w niezrozumiałym mi języku chińskim, szybko się zgubiłem i nawet trochę spanikowałem. Poratował mnie sklepikarz, któ-ry mówił po angielsku, wskazując drogę. Dzięki tej historii zrozumiałem, dlaczego oni podróżują do Europy grupami – bo boją się zgubić (śmiech).

- Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, wielu artystów, m.in. Frank Sinatra, mają w swoim dorobku okazjonalne projekty związane z at-mosferą Świąt. czy myślałeś o takim projekcie?

- Nie jestem artystą projektowym, two-rzę z potrzeby ducha, a nie z okazji. Sza-nuję dokonania innych w tym zakresie, ale ja osobiście nie myślałem o tego typu przedsięwzięciu.

- czy zdradzisz Gorzowianom, co mogła mieć wspólnego twoja gitara z rowerem?

- Muzykuję od dziecka, tam skąd po-chodzę nie miałem dostępu do profe-sjonalnych instrumentów muzycznych. Instrumenty robiłem sam, tak jak wszy-scy. Do tego wykorzystywane były różne przedmioty, materiały, także części od ro-werów. Miałem to szczęście, że był u nas sklep rowerowy, dzięki któremu mogłem sam skonstruować moją gitarę akustycz-ną z dwunastoma strunami (śmiech).

- Minta to maleńka miejscowość, fakt, że stamtąd pochodzisz dowodzi, że pro-wincja to stan umysłu…

- W Polsce na takie miejscowości mó-wicie „pipidówa” (śmiech).Tak, koncertuję we Francji, Libanie, Japonii, Niemczech, Polsce, na całym świecie, a skąd jestem? I am from pipidówa” (śmiech).

- dziękuję za rozmowę.

Richard Bona – ur. 1967 r. w Kamerunie w miejscowości Minta, światowej sławy multiintrumentalista, sideman, muzyk związany z jazzem. W 1999 r. wydał swo-ją pierwszą autorską płytę „Scenes From My Life”. W Gorzowie wystąpił dwukrot-nie w 2007 r. i w 2011 r. w ramach Gorzów Jazz Celebrations (źródło: onet.pl).

wywiad nie jest autoryzowany.

Page 5: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

5

U STERU

Budżet JeSt trudNy, więc musimy działać odpowiedzialnie

sprzedaż nieruchomości, działalność Za-kładu Gospodarki Mieszkaniowej, plany Biura rozwoju Miasta i Aglomeracji oraz przeciwpowodziowe zabezpieczenie Za-kanala – o tym wszystkim i nie tylko z wiceprezydent ewą Piekarz rozmawiała Aleksandra Górecka.

- Powstał projekt budżetu Gorzowa na rok 2012. Nadzieje, możliwości związane z tym projektem?

- Budżet jest trudny, wszyscy już o tym wie-dzą, że mamy ograniczone środki praktycznie na wszystkich zadaniach, także w moim pionie. Mamy zdecydowanie mniej środków niż w roku ubiegłym. Ograniczenia wynikające z nowych pro-gów ostrożnościowych zapisanych w ustawie o finansach publicznych limitują możliwości samo-rządu. Trzeba to po prostu zrozumieć. To, w jaki sposób teraz będziemy postępować z budżetem, na ile będziemy odpowiedzialni, będzie wpływać na możliwość rozwoju w przyszłym okresie finan-sowania i pozyskiwania środków z Unii Europej-skiej. Trzeba być rozsądnym, odpowiedzialnym i przygotować się do nowego programowania, również w taki sposób, aby zbudować sobie po-zycję w budżecie, która w przyszłości umożliwi wnoszenie wkładu własnego do projektów, które mają szansę na dofinansowanie.

- co takiego zostało zapisane w budżecie w Pani działalności? Na co nas będzie stać?

- Oczywiście to nie jest tak, że są same złe wiadomości w budżecie. Będzie nas stać na kontynuację wszystkich rozpoczętych planów zagospodarowania przestrzennego i większość z tych planów będzie zakończona w 2012 roku. Mamy zagwarantowane środki na wkład do funduszów remontowych we wspólnotach, w których miasto jest współwłaścicielem. Mamy zagwarantowane środki na podstawowe prace eksploatacyjne w Zakładzie Gospodarki Miesz-kaniowej. Zdecydowanie skromniejsze, ale mamy zapisane pieniądze na podziały geode-zyjne, prace związane z wyceną nieruchomości, czy też z ogłaszaniem przetargów na sprzedaż czy dzierżawę nieruchomości. Mamy zaplano-wane środki na zadania realizowane w Wydziale Ochrony Środowiska. Mamy zagwarantowane środki na płace w samorządzie, ale nie przewi-dujemy podwyżek i wzrostu zatrudnienia

- A co słychać w nieruchomościach, bo mam wrażenie, że powoli mija kryzys związany ze sprzedażą terenów?

- Jeśli chodzi o odczucia, że na rynku nieru-chomości jest trochę lepiej, to tak nie do koń-ca. Jeżeli na rynku pojawiają się w ogóle jakieś pozytywne efekty, to w budżecie miasta będzie to widać mniej więcej za dwa lata. Oczywiście, że prognozujemy pewne zdarzenia, musimy to robić, bo nie dałoby się skonstruować budżetu miasta. Są to plany, które muszą być i są ostroż-ne i realne, aby budżet nam się bilansował. Pla-nujemy na rok przyszły do wykonania dochody z gospodarki gruntami i nieruchomościami na po-ziomie około 23 milionów, przy czym ze sprze-

daży nieruchomości planujemy mniej więcej 13 milionów złotych. Planujemy sprzedaż budynku byłej komendy przy ul. Obotryckiej, kolejny raz wystawimy do przetargu tereny przy ul. Myśli-borskiej i Słowiańskiej. Będziemy sprzedawać nieruchomości przy Drzymały, najprawdopo-dobniej w innej konwencji niż dotychczas. Jeże-li wojewódzki konserwator zabytków pozwoli, to wyburzymy budynek, dawną siedzibę Urzę-du, i wystawimy na sprzedaż niezabudowany teren. Rozważamy sprzedaż nieruchomości przy ul. Kosynierów Gdyńskich 108 i oczywi-ście będziemy wystawiać sporo terenów pod budownictwo jednorodzinne w szczególności w okolicy ul. Owocowej.

- Miasto jest partnerem wojewódzkiego Za-rządu Melioracji w projekcie „ochrona prze-ciwpowodziowa obszarów z zlewni Kanału Siedlickiego – etap i”. Jakie korzyści przynie-sie ta współpraca?

- Jest to zadanie związane z ochroną prze-ciwpowodziową, Część kosztów tego zadania będzie kwalifikowana do pomocy ze źródeł eu-

ropejskich, część nie. Miasto w całości ponie-sie koszty związane z przebudową rowu S-2, które są kosztem niekwalifikowanym. Gdyby miasto nie zgodziło się na udział w tym projek-cie to Wojewódzki Zarząd Melioracji nie mógł-by osiągnąć efektu ekologicznego w postaci odpowiednich parametrów. Tylko i wyłącznie to wspólne działanie ma szansę na poprawę sytuacji w razie kryzysu. Złożyliśmy wniosek do Urzędu Marszałkowskiego, który przeszedł ocenę formalną i czekamy na decyzję, czy do-staniemy dofinansowanie. Być może nastąpi to w pierwszym kwartale 2012. Chcemy, aby projekt wykonywany był w konwencji zapro-jektuj i wybuduj.

- Pojawiła się sprawa helikoptera dla Go-rzowa. czy rzeczywiście urząd ma takie pla-ny, jak wygląda ich realizacja?

- Jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o tym. Szykujemy się do rozmowy z wojewodą lubu-skim. Musieliśmy na chwilę wstrzymać swoje zamiary z uwagi na to, że wojewoda lubuski został senatorem, więc czekamy na wybór no-wego. Helikopter jest ważnym zadaniem nie tylko dla Gorzowa, ale także gmin z północy województwa.

- czym należałoby się pochwalić?- Z takich małych sukcesów, to finalizujemy

przedsięwzięcie, o którym wszyscy już zapo-mnieli. Kilka lat temu w drodze zamiany pozy-skaliśmy nieruchomość po byłym Kinie Koper-nik, ale było to prawo użytkowania wieczystego na własności województwa wielkopolskiego. W listopadzie w Poznaniu podpisaliśmy akt nota-rialny, który przekształca prawo użytkowania wieczystego w prawo własności dla miasta Gorzowa.

- rozwój i Aglomeracja walczy o połącze-nia kolejowe?

- W ramach aglomeracji z partnerami nieźle nam się pracuje. Chociaż jesteśmy ze sobą krót-

ko, to już składaliśmy wnioski do dokumentów strategicznych. W każdym z pakietów wniosków, które składamy, jednym z elementów są połącze-nia kolejowe północnej części województwa ze stolicą, elektryfikacja linii kolejowych oraz sys-tem połączeń. Wysyłaliśmy nasze stanowisko, ale pojawił się nowy rozkład jazdy i wynika z niego, że niestety nasz wniosek nie został uwzględnio-ny. Pociąg z Gorzowa do Warszawy jedzie prawie tak samo, właściwie zmieniono mu odjazd tylko o siedem minut. Jest to nieefektywne połączenie, bo w stolicy jesteśmy po godz. 12.00. W Warsza-wie powinniśmy być rano, aby załatwić wszystkie sprawy i wrócić w tym samym dniu. Teraz się tak nie da, więc zainteresowanie mieszkańców tym połączeniem jest znikome. Nie o to nam chodziło. Będziemy walczyć dalej.

- dziękuję za rozmowę

Fot.

BArt

łoMi

ej N

owos

ielsk

i

Page 6: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

66

Fot.

Arch

iwum

teat

ruFo

t. Ar

chiw

um p

rywa

tne

GorZowiANiN nagrodzony

CO ZA MIESIĄC!CO ZA MIESIĄC!

SPotKANiA NA SZóStKę, widzowie na minusiesiedem dni, siedem spektakli, koncert niespodzianka – prezent dla widzów i niezliczona ilość różnych wrażeń artystycznych. tak w skrócie można podsumować 28 Gorzowskie spotkania teatralne. Na scenie teatru im. juliusza osterwy w dniach 14-20 listopada zaprezentowało się pięć teatrów warszawskich, zielo-nogórski i rosyjski. Gorzowskie spotkania teatralne są doskonałą okazją do tego, aby zobaczyć na scenie znanych i lubianych. w tym roku gorzowska publiczność miała okazję oglądać między innymi: olgę Bończyk, Piotra Gąsowskiego, Dominikę ostałowską, Annę Dereszowską, olgierda łukaszewicza, joannę Żółkowską i Paulinę Holtz.

To była prawdziwa siedmiodniowa uczta dla duszy. - Dziękuję Pań-stwu, że było Was bardzo dużo, że bilety na 28 Gorzowskie Spotkania Teatralne rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Dzięki temu wiemy, że spo-tkania teatralne mają sens. Był to tydzień święta teatralnego, tydzień radości. Dziękuję prezydentowi Gorzowa Tadeuszowi Jędrzejczakowi i marszałkowi województwa lubuskiego Elżbiecie Polak za wsparcie fi-nansowego tegorocznych spotkań – mówił dyrektor Teatru im. Juliusza Osterwy Jan Tomaszewicz.

Niestety, z przykrością trzeba stwierdzić, że nie wszyscy widzowie 28 Gorzowskich Spotkań Teatralnych byli gotowi, aby uczestniczyć w wyda-rzeniu kulturalnym takiej rangi. Nie wystarczy mieć kupiony karnet czy bilet na konkretny spektakl, aby poczuć się widzem i fanem teatru. Jeszcze przydałyby się dobre nawyki. Chodzi oczywiście o dzwoniące w trakcie

spektakli telefony komórkowe, szeleszczące papierki od cukierków i do tego wszystkiego dochodzą jeszcze rozmowy w trakcie przedstawienia. I to już nie chodzi tylko o komfort oglądania przez pozostałych widzów, ale o szacunek do pracy, jaką twórcy spektakli włożyli w ich realizację. Pozostaje nam więc mieć nadzieję, że jeszcze kiedyś wrócą dobre nawy-ki, a Teatr na nowo traktowany będzie jak świątynia sztuki.

Aleksandra Górecka

Bartosz Pernal, gorzowianin, muzyk jazzowy razem ze swoim kwintetem zdobył i miejsce i Grand Prix na iV Międzynarodowym Festiwalu Azoty tarnów international jazz Contest, który odbył się w tarnowie. Bartosz Pernal & Michał szkil Quintet pierwsze miejsce zdobyli w kategorii zespołowej.

Międzynarodowy charakter festiwalu widoczny był w składzie jury. W komisji konkursowej zasiadał między innymi jeden z najwybitniejszych saksofonistów na świecie - Billy Harper.

- Jest to dla nas duże osiągnięcie i wyróżnienie. Graliśmy zarówno moje kompozycje jak i standardy, które wyznaczyło nam jury – komen-tował Bartosz Pernal.

Bartosz Pernal w Gorzowie występował w październiku w Jazz Clubie pod Filarami. Jak twierdzi muzyk, być może na początku przyszłego roku znów będzie okazja, aby zobaczyć ich w Gorzowie. Tym razem planują zagrać koncert z repertuarem festiwalowym.

W związku z tym, że zespół Bartosz Pernal & Michał Szkil Quintet otrzy-mał Grand Prix tegorocznej edycji, to w przyszłym roku ponownie zagra w Tarnowie, ale tym razem jako gość specjalny.

W lutym zwycięski projekt znajdzie się na płycie. Dodajmy, że w ze-szłym roku gozowianin zajął I miejsce na tym festiwalu w kategorii so-listycznej. Bartosz Pernal jest studentem Akademii Muzycznej we Wro-cławiu w klasie puzonu jazzowego i Akademii Muzycznej w Katowicach w klasie kompozycji i aranżacji jazzowej. Otrzymał stypendium artystyczne prezydenta Wrocławia.

Aleksandra Górecka

Page 7: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

77

lublin i kraków to miasta, w których ma powstać Mała Akademia jazzu. wzór czerpać będą z gorzowskiej Akademii. szef jazz Clubu pod Filarami Bogusław Dziekański będzie dzielił się swoją wiedzą.

Zainteresowanie gorzowską Małą Akade-mią Jazzu pojawiło się po ogólnopolskich spotkaniach, które organizuje Instytut Muzyki i Tańca. Dwa spotkania, które już się odbyły dotyczyły między innymi edukacji jazzowej w Polsce. Bogusław Dziekański podczas wy-kładu zaprezentował działania gorzowskiej Małej Akademii Jazzu. Pomysł spodobał się przedstawicielom innych miast, którzy po-stanowili rozpocząć podobny projekt. - Będę przekazywał swoją wiedzę w innych mia-stach. Mała Akademia Jazzu zajmuje teraz bardzo ważną pozycję, podczas spotkań w Warszawie stworzona została taka piramida

wydarzeń jazzowych. I nasza akademia zna-lazła się na samym dole tego zestawienia, co oznacza, że jest ona początkiem drogi, z naszych działań rodzą się przyszli muzycy i kandydaci do szkół muzycznych. Jest to do-wód na to, że wieloletni wysiłek się opłacił - mówił szef Jazz Clubu pod Filarami Bogu-sław Dziekański.

Cykliczne spotkania, które odbywają się na zaproszenie Instytutu Muzyki i Tańca słu-żą temu, aby powstał raport o stanie muzyki jazzowej. Analiza będzie zawierać trzy pro-gramy: Animacji Muzycznej, w której waż-ną rolę odgrywa gorzowska Mała Akademia Jazzu, Program dla studentów na kierunkach muzyki jazzowej i Program Szkolenia Kryty-ków muzyki jazzowej.

Bogusław Dziekański zaproszony został na spotkania, w których uczestniczą między in-nymi: przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz dyrektorzy polskich Uniwersytetów Muzycznych.

Aleksandra Górecka

Fot.

Arch

iwum

Prz

edsz

kola

MAŁA AKAdeMiA JAZZu wzorem dla innych miast

CO ZA MIESIĄC!CO ZA MIESIĄC!

Zakończyli StudiAodKrywAli świat Uroczyste podsumowanie zakończenia studiów pody-

plomowych realizowanych w ramach projektu „Poprawa efektywności usług świadczonych przez administrację samorządową z powiatów gorzowskiego, słubickiego i sulęcińskiego” odbyło się w auli wyższej szkoły Biznesu.

Od września 2010 r. Gorzów, lider projektu wraz z partnerami: Kostrzynem nad Odrą oraz gminami Witnica, Lubniewice i Górzy-ca realizuje projekt „Poprawa efektywności usług świadczonych przez administrację samorządową z powiatów gorzowskiego, słubickiego i sulęcińskiego”. Jest on współfinansowany ze środ-ków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Wartość całkowita projektu to 1. 790. 038 zł, w tym dofinansowanie wynosi 1. 605. 638 zł. W ra-mach projektu, który zakończy się 31 sierpnia 2012 r., szkoleniem zostanie objętych 375 osób (288 kobiet i 87 mężczyzn). Każdy urzędnik weźmie udział średnio w pięciu szkoleniach. W sumie odbędą 33 rodzaje szkoleń, w tym szkolenia ogólne mające na celu podniesienie umiejętności urzędników w zakresie sprawnej i efektywnej obsługi klientów, budowania jakości i tworzenia po-zytywnego wizerunku urzędnika i całego urzędu oraz podniesie-nie podstawowych kompetencji kadry zarządzającej oraz szko-lenia specjalistyczne mające na celu dostarczenie urzędnikom specjalistycznej wiedzy z zakresu niezbędnych aktów prawnych oraz specyficznych zagadnień, z którymi na co dzień spotyka-ją się pracownicy administracji na swoich stanowiskach pracy.

Odbyły się już szkolenia informatyczne dla osób w wieku 45 + pozwalające na podniesienie kompetencji w zakresie obsługi komputera i zakończyły studia podyplomowe (53 urzędników) - prawo publiczne i administracja (37 osób) oraz menadżer sa-morządu terytorialnego (16 osób). Prowadzona też jest wymia-na dobrych praktyk pomiędzy urzędami. Ponadto zdiagnozowa-no, opracowano i wdrożono systemy służące poprawie jakości świadczonych usług, między innymi na podstawie badań pozio-mu satysfakcji klientów. Powstał kodeks etyczny pracowników urzędów biorących udział w projekcie (szczegóły na stronie 16). Realizacja projektu przyczyni się do podniesienia poziomu jako-ści świadczonych usług publicznych.

Anna Zaleska

Gorzowskie Przedszkole Miejskie nr 4 od początku roku realizuje unijny pro-jekt „Mali Odkrywcy”, dzięki któremu odbywają się różnego rodzaju zajęcia dodatkowe. Projekt współfinansowany jest przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

Głównym celem projektu jest wy-równywanie szans edukacyjnych i za-pewnienie wyso-kiej jakości usług edukacyjnych po-przez utworzenie dodatkowego od-działu, urozmaice-nie oferty przed-szkola oraz dodat-kowe zajęcia w za-kresie twórczego myślenia, a także podniesienie wie-dzy rodziców na te-mat psychorozwo-ju dziecka i korzy-ści, jakie stwarza edukacja przed-szkolna.

Od 1 września 2011 r. został utwo-rzony dodatkowy oddział „Mali Od-krywcy”, do którego uczęszcza 15 dzieci. Korzystają one ze standardo-wej opieki przedszkolnej oraz zajęć dodatkowych. Zajęcia prowadzone są zgodnie z obowiązującą podstawą pro-gramową.

W ramach projektu wszystkie dzie-ci uczęszczające do Przedszkola Miej-skiego nr 4 zostały objęte programem „Mali Odkrywcy w świecie nauki i książ-

ki”, którego celem jest nauka czytania przez zabawę. Dzieci odkrywają swoje talenty i możliwości zwiększając poczu-cie własnej wartości i pewności siebie. Wspomniany program podzielony jest na dwie grupy: dla dzieci 3-4 letnich „Zaczarowany Zajączek” oraz 5-6 let-nich „Przygoda na Bezludnej Wyspie”.

„MALI ODKRYWCY”Numer i nazwa Priorytetu: IX Rozwój

wykształcenia i kompetencji w regionachNumer i nazwa Działania: 9.1. Wyrów-

nywanie szans edukacyjnych i zapewnie-nie wysokiej jakości usług edukacyjnych świadczonych w systemie oświaty

Numer i nazwa Poddziałania: 9.1.1. Zmniejszenie nierówności w stopniu upo-wszechniania edukacji przedszkolnej

Bożena Skoczna dyrektor Przedszkola Miejskiego nr 4

Projekt jest współfinansowany ze środków Unii europejskiej w ramach europejskiego Funduszu społecznego

Fot.

Arch

iwum

jazz

Club

pod

Fila

ram

i

Page 8: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

8

CO ZA MIESIĄC! CO ZA MIESIĄC!

doBrA otwarta

GorZów w oKu koreańskich kamer

800 metrów nowej nawierzchni, nowe oświetlenie, kanalizacja deszczowa, 37 miejsc parkingowych, dwie zatoki autobusowe, a także ścieżka rowerowa. Zakończył się i etap przebudowy ul. Dobrej, a zmodernizowany odcinek został uroczyście otwarty.

W uroczystym przecięciu wstęgi uczestniczyli między innymi: prezy-dent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak, wiceprezydenci Alina Nowak i Tade-usz Tomasik, radni Rady Miasta z przewodniczącym Jerzym Sobolew-skim i wiceprzewodniczącą Grażyną Wojciechowską na czele, pełniący obowiązki wojewody lubuskiego Jan Świrepo, przedstawiciele wyko-nawcy inwestycji, inżyniera kontraktu, uczniowie Szkoły Podstawowej nr 12, pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji, pracownicy Urzędu Mia-sta i mieszkańcy.

Zadanie dofinansowano ze środków pochodzących z budżetu państwa w ramach Programu Wieloletniego pod nazwą „Narodowy Program Prze-budowy Dróg Lokalnych 2008 - 2011”. Wartość zadania wyniosła ok. 4. 100. 000 złotych, a wysokość dofinansowania 1.846.972 zł.

W ramach zadania dodatkowo wykonano odwodnienie ul. Husarskiej na odcinku o długości 110 m, a także przebudowano istniejące wjazdy

do posesji. Ponadto zagospodarowano teren, wykonując nasadzenia 300 sztuk drzew i około 2000 sztuk krzewów.

Anna Zaleska, Aleksandra Górecka

Gorzów znalazł się wśród miast, które odwiedziła ekipa telewi-zyjna z korei Południowej. Przedstawiciele państwowej telewizji eBs, przygotowując program o Polsce, postanowili zawitać do Gdańska, warszawy, krakowa i właśnie  do naszego miasta. Powodem, dla którego Gorzów pojawił się na mapie polskich miast, które odwiedziła ekipa, jest nie tylko jego niewątpliwy urok, ale także Filharmonia Gorzowska, w której kompozytorem rezydentem jest koreańczyk jeajoon ryu.

Ponieważ wizyta w mieście miała miejsce w weekend od 11 do 13 listo-pada obowiązkowym jej punktem były uroczystości związane ze Świętem Niepodległości. Dla naszych gości ciekawy okazał się nie tylko sam prze-marsz orkiestry i pocztów sztandarowych. Z zainteresowaniem słuchali wypowiedzi mieszkańców na temat tego, czym dla nich jest niepodległość.

Koreańczycy odwiedzili także wieżę katedralną, Plac Grunwaldzki z Dzwonem Pokoju, podziwiali występ Małych Gorzowiaków oraz wysłu-

chali koncertu „Bądźmy dumni z polskiej muzyki”. My, zaś bądźmy dum-ni z Gorzowa!

Anna Pękalska

Fot.

(x3)

BAr

tłoM

iej N

owos

ielsk

i

Page 9: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

9

CO ZA MIESIĄC! CO ZA MIESIĄC!

JeSteŚMy wolni 93 lata temu Polska odzyskała niepodległość. Po 123 latach niewoli Polacy odzyskali wolność. w Gorzowie odbyły się miejskie obchody listopadowego święta, którym towarzyszyły liczne wydarzenia kulturalne. w wojewódzkiej i Miejskiej Bi-bliotece Publicznej odbyła się uroczystość niepodległościowa, zorganizowana przez towarzystwo Miłośników lwowa i kresów Południowo-wschodnich. w programie znalazło się między in-nymi otwarcie wystawy przedstawiającej ludobójstwo dokonane na Polakach przez oUN-UPA na kresach Południowo-wschodnich w latach 1939-1947.

W gorzowskiej Katedrze odbył się IV koncert z okazji Dnia Niepodległości „Zaszum Nam, Polsko”. W programie koncertu znalazły się pieśni i wiersze patriotyczne. Reżyserią zajęły się Ali-cja Chęcińska i Bożena Pomykała-Ku-korowska. Wydarzenie transmitowane było w Telewizji Trwam.

Uroczystości niepodległościowe odbywały się także w gorzowskich szkołach. W II Liceum Ogólnokształ-cącym przy ul. Przemysłowej trady-cyjnie uczniowie uczestniczyli w XVI Balu Niepodległościowym. Gorzowski Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 16 w szczególny sposób włączył się w obchody 93 rocznicy odzyskania nie-podległości. Związane jest to z patro-nem szkoły, którym jest Józef Piłsud-ski. Program szkolnych obchodów był bardzo bogaty, ale szczególną formą promocji szkoły była gazetka okolicz-nościowa przygotowana przez mło-dzież VIII LO (klasa humanistyczno - dziennikarska), następnie rozdawana mieszkańcom miasta przy pomniku Józefa Piłsudskiego.

„Naród, który nie wierzy w swoją wielkość i nie chce ludzi wielkich, koń-czy się. Trzeba wierzyć w swoją wiel-kość i pragnąć jej”. Pod takim hasłem przebiegały obchody 93 rocznicy od-zyskania niepodległości w Gimnazjum nr 9 im. Szarych Szeregów. W uroczy-

stościach wzięli udział przedstawicie-le Koła Związku Sybiraków, proboszcz parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świę-tego, emeryci i renciści, nauczyciele oraz uczniowie.

Miejskie obchody 93 rocznicy odzy-skania niepodległości rozpoczęły się uroczystą Mszą Świętą pod przewod-nictwem księdza biskupa Pawła Sochy. Po nabożeństwie uczestnicy obchodów przemaszerowali ulicami Gorzowa do placu przy ul. Orląt Lwowskich, gdzie odbyła się dalsza część uroczysto-ści. - 11 listopada to dzień szczególny. Polska znów stała się ważna na are-nie międzynarodowej. Dziś możemy być wolni, ale to, jak skorzystamy z tej wolności, zależy tylko od nas. Dziś tak-że poddajemy się refleksji nad własną tożsamością i patriotyzmem. Dziękuj-my tym, dzięki którym żyjemy w wolnej Polsce. Dziękuję wszystkim za obec-ność na uroczystościach, w ten sposób oddajemy pamięć wydarzeniom z 1918 roku - mówiła wiceprezydent Gorzowa Alina Nowak.

Po przemówieniach złożone zosta-ły kwiaty pod pomnikiem Józefa Pił-sudskiego. W uroczystościach uczest-niczyli między innymi władze miasta, poczty sztandarowe, harcerze i kilka-set gorzowian.

Aleksandra Górecka

Fot.

BArt

łoMi

ej N

owos

ielsk

i, toM

ek C

HwAl

isZ

Page 10: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

10

WRZUĆ NA LUZ GRUDZIEŃ 2011

1.12godz. 18.30

SPotKANie Z PASJą - BohAterAMi Będą: dr ArKAdiuSZ woŁoSZyN, dr MArciN cywińSKi orAZ MGr PrZeMySŁAw NiSiewicZ.

Klub Myśli Twórczej Lamus

2.12godz. 17.00

urocZySte otwArcie SPichlerZA Po ZAKońcZeNiu PrAc reMoNtowo KoNSerwAtorSKich.

Muzeum Lubuskie Spichlerz

3. 12godz. 19.00

w rAMAch oBchodów 20-leciA teAtru KreAtury MoNodrAM “KrólowA” w wyKoNANiu AKtorów olSZtyńSKieGo teAtru lAleK i teAtru KreAtury

Sala teatralna Grodzkiego Domu Kultury

godz. 16.00

rZeKA PeŁNA MleKA PreMierA - MiKoŁAJKowe SPotKANiA BAŚNiowe

Teatr im. Juliusza Osterwy

4.12godz. 15.00

MiKoŁAJKi Z oŚrodKieM SPortu i reKreAcJi

Stary Rynek

godz. 17.30

„MiKoŁAJKowA BAJKolANdiA” – ZABAwA MiKoŁAJKowA dlA wSZyStKich dZieci

Wstęp wolnyDom Kultury „Małyszyn

4.12godz. 19.00

KoNcert orAtoryJNy

Filharmonia Gorzowska

8.12godz. 18.00

SPotKANie Z AGAtą PASSeNt PoŚwięcoNe życiu i twórcZoŚci AGNieSZKi oSiecKieJ

WiMBP, Budynek Główny, sala 102

godz. 19.00

KoNcert Z cyKlu “ludwiG VAN BeethoVeN”

Filharmonia Gorzowska

godz. 17.00

FilM „SylweSter w NowyM yorKu”

Kino Helios

godz. 20.10

FilM „AMAdor”

Kino 60 Krzeseł Miejski Ośrodek Sztuki

7.12godz. 11.00

Xi MityNG oliMPiAd SPecJAlNych w ŁyżwiArStwie SZyBKiM. orGANiZAtorZy – SeKcJA „KotKi” i StowArZySZeNie PrZy ZKS Nr 1, oSir, ZwKF, cS-r „SŁowiANKA”, oddZiAŁ reGioNAlNy oliMPiAdy SPecJAlNe – luBuSKie.

Lodowisko CS-R „Słowianka”

9.12godz. 17.00

recitAl AdriANNy GórAlSKieJ “KoBietA” Z cyKlu Z KrAiNy ŁAGodNoŚci, AKoMPANiAtor PAweŁ cZyrKA, ProwAdZeNie elżBietA KucZyńSKA

Sala teatralna Grodzkiego Domu Kultury

Page 11: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

11

WRZUĆ NA LUZ GRUDZIEŃ 2011

godz. 19.00

ludoVico eiNAudi – KoNcert w rAMAch GorZów JAZZ celeBrAtioNS

Filharmonia Gorzowska

11.12godz. 9.50

BAcZyNA – GorZów – PiŁA wyciecZKA KtP relAX

Wyjazd spod pomnika Adama Mickiewicza

10.12godz. 18.15

FilM „reStleSS”

Kino 60 Krzeseł Miejski Ośrodek Sztuki

15.12godz. 17.00

BruNo i AdAM KorZeNiowScy – wyStAwA FotoGrAFii

WiMBP, Budynek Główny, Galeria Pod Kopułą

16.12godz. 16.00

MieJSKA wiGiliA

Bulwar wschodni

www.gorzow.pl/przystan

Znacznie więcej i zawsze aktualne informacje na:

godz. 18.00

KSSSe AZS PwSZ GorZów wielKoPolSKi - MuKS PoZNAń

Hala przy ul. Chopina

godz. 19.00

wolFGANG AMAdeuSZ MoZArt „coSi FAN tutte”

Filharmonia Gorzowska

17.12godz. 17.00

toMASZ KAlitKo, AdAM NowAcZyK, woJciech GorącZNiAK – otwArcie wyStAwy „PodoBieńStwo i PrZyPoMiNANie”

Galeria BWAMiejski Ośrodek Sztuki

31.12 godz. 22.00

MieJSKA Noc SylweStrowA

Bulwar zachodni

23.12godz. 18.00

oStAtNi dZień wyStAwy toMASZA hoŁyńSKieGo

Galeria Sztuki Najnowszej Miejski Ośrodek Sztuki

11.12godz. 11.00

KoNcert FAMiliJNy

Filharmonia Gorzowska

godz. 17.00

wiecZór Kolęd w wyKoNANiu ZeSPoŁu cyGAńSKieGo „VANeSSA i SorBA”

Wstęp wolnyDom Kultury „Małyszyn

12.12KiNo KoBiet FilM „JAK oNA to roBi”

Kino Helios

godz. 18.00

FilM „chŁoPiec NA rowerZe”

DKF MegaronMiejski Ośrodek Sztuki

godz. 19.30

JAZZ euroPeJSKi – BAStiAN SteiN’S GrAVity PoiNt

Jazz Club pod Filarami

21.12FilM „Ki”

Kino KoneseraKino Helios

KSSSe AZS PwSZ GorZów wielKoPolSKi - MAtiZol lider PruSZKów

Hala przy ul. Chopina

18.12godz. 18.00

FilM „NieBeZPiecZNA MetodA”

Kino 60 Krzeseł Miejski Ośrodek Sztuki

24.12wiGiliA BożeGo NArodZeNiA

25.12Boże NArodZeNie

26.12ii dZień Świąt BożeGo NArodZeNiA

Page 12: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

12

Przygodę z szyciem zaczęła po studiach, swoje produkty sprzedawała w internecie. teraz w Gorzowie otworzyła pracownię, w której każda gorzowianka może nauczyć się szyć. Z Mają Powalską rozmawiała olga konaszczuk.

-Jak to się stało, że trafiła Pani do Gorzowa?-To był klasyczny powód. Z miłości. Mój mąż jest Gorzowianinem

i po tournee po różnych miastach osiedliśmy tutaj. Bardzo dobrze mi się tu żyje.

-Jak to się wszystko zaczęło? Skąd pomysł na Blague’a?-Ten pomysł tkwił w moje głowie od bardzo dawna. Przygodę z

szyciem zaczęłam na studiach, które były kompletnie niezwiązane z szyciem, bo dotyczyły negocjacji i komunikacji. Na początku szyłam dla siebie, metodą prób i błędów. Wymyślałam jakieś ubranie i sta-rałam się je uszyć. Projekty w moje głowie były kompletnie dowolne, zwłaszcza jeśli chodzi o materiały. Traktowałam to jak miłe spędzanie czasu. To była świetna zabawa, dochodzić samodzielnie do tego, jak się łączy materiały i co trzeba zrobić, żeby coś z tego wyszło. Tak mi się to spodobało, że zaczęłam szyć coraz więcej i stwierdziłam, że mogę zacząć to sprzedawać. I był oddźwięk. Sprzedawałam swoje produkty on-line, głównie w galeriach internetowych. Okazało się, że jest zapotrzebowanie. Ludzie chcą czegoś, czego nie mają wszyscy, coś innego, czego każdy nie kupi masowo w sklepie. Poza tym myślę, że nie lubimy szaro wyglądać. Coraz częściej to widać na ulicach.

-od kiedy działa Pani firma i co powstało pierwsze, sklep inter-netowy czy pracownia?

-Najpierw powstała pracownia. Wcześniej wystawiałam swoje rękodzieła we wspomnianych galeriach, dopiero potem założyłam stronę. Ale wcześniej powstała pracownia. Zaczęłam ją urządzać od września ubiegłego roku. Było to możliwe dzięki pomocy Lubuskiego Stowarzyszenia Rozwoju Regionalnego. Oni między innymi promują aktywizację kobiet po urlopie macierzyńskim i kobiet bez pracy. Naj-bardziej zachęciło mnie to, że oferowali między innymi kurs krawiec-twa. Po tych wszystkich samodzielnych próbach chciałam w końcu dowiedzieć się czegoś od profesjonalistów i sprawdzić, czy rzeczy-wiście idę dobrą droga. Zrobiłam kurs, a potem zaczęłam się starać o dofinansowanie z funduszy unijnych. Cały kurs trwał od lutego do sierpnia. We wrześniu zaczęłam remont lokalu na Dzieci Wrzesiń-skich i trwało to bardzo długo, bo aż do listopada. I w końcu ruszyło.

-i jak to się rozwijało? Było wielu chętnych na zajęcia?-Na początku to miało nieco inną formę. Każdy mógł przyjść mię-

dzy 8 a 16 i „wypożyczyć” maszynę do szycia, a ja służyłam pomocą. To się nie sprawdziło, ponieważ miałam sporo zamówień w ciągu dnia i to bardzo dezorganizowało mi pracę. Dlatego teraz warsztaty od-bywają się popołudniami w piątki, wtorki i w soboty od 12.00. Planu-ję również utworzyć jedną grupę przedpołudniową dla matek, które mają dzieci w przedszkolu i miałyby ochotę wpaść i coś sobie uszyć. Maksymalna ilość osób wynosi pięć przez wzgląd na liczbę dostęp-nych maszyn do szycia. To też ma swoje plusy, bo przy takiej grupie mogę do każdego podejść indywidualnie i w razie potrzeby pomóc.

- w jakim wieku są uczestnicy warsztatów?- Nie ma tutaj żadnej reguły. Przychodzą ludzie w różnym wieku.

Od nastolatków wzwyż. Jedni chcą uszyć coś nowego, inni przerobić starą rzecz. Zainteresowani są zarówno mężczyźni jak i kobiety, ale z przewagą tych ostatnich. Jak dotąd było trzech panów.

ZWYCZAJNI nadzwyczajniZ iGŁą i Nicią w świat wyobraźni

-radzą sobie?-Świetnie sobie radzą. Wiedzą, czego chcą.

Mają plan, żeby zrobić daną rzecz i go konse-kwentnie realizują. Po kolei, kawałek po ka-wałku i im wychodzi. Jeśli chodzi o kreatyw-ność to myślę, że płeć nie ma znaczenia. Na razie warsztaty są w fazie początkowej, więc nie szyjemy jeszcze fraków(śmiech). Dopiero zaczynamy ta wspólną przygodę z szyciem, ale zdarzają się miłe niespodzianki. Jedna z dziewczyn przyszła i już na pierwszych zaję-ciach zabrała się za szycie sukienki. Miała po-mysł, wycięła i szyła. Zajęło jej to kilka zajęć ale stworzyła świetną sukienkę, byłam peł-na podziwu. Piękne rzeczy dziewczyny szyją.

-Można naprawdę się spełnić artystycznie.-Można, można. Jeśli ktoś ma pomysł to

świetnie. Jeśli ktoś nie ma pomysłu, również zapraszam. Możemy razem coś wspólnie wy-myślić. A rezultaty są naprawdę ciekawe. Szy-cie daje dużo satysfakcji, te rzeczy nie muszą być perfekcyjne, ważne, że zrobione są sa-modzielnie, że stworzyło się coś od początku do końca i na efekt nie trzeba długo czekać.

-Myślała Pani o zorganizowaniu pokazów tych uszytych przez was ubrań?

-Nie planowałam jeszcze nic konkretnego, ale jest to możliwe. Czemu nie? To jest świet-ny pomysł. Pokazalibyśmy, jakie perełki tu powstają.

-czy szyjecie tylko ubrania? Na stronie Blague widziałam też inne projekty.

-Strona i warsztaty to dwie różne sprawy. W sklepie oferuję moje własne projekty, które szyję i sprzedaję. Ludzie, którzy przychodzą na warsztaty szyją dla siebie.

-A co ludzie najchętniej szyją? -Kobiety sukienki i torebki. Przerabiają sta-

re ubrania wymyślają t-shirty, bluzki. Z kolei mężczyźni chętniej przerabiają rzeczy. Był też chłopak, który szył prezent. Robił poduszkę, bardzo fajnie mu to wyszło.

-Na warsztaty może przyjść każdy, w różnym wieku i zrealizować swoje pomysły związane z szyciem. A ile może trwać taki kurs szycia? ile czasu trzeba, żeby się w tym wprawić?

-Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie, to jest kwestia indywidualna. Trzeba też pa-miętać, że warsztaty to forma odpoczynku i zabawy, sposób spędzenia czasu. To jest tak jak przy nauce czegokolwiek innego, wszyst-ko zależy od danego człowieka i jego dobrych chęci. W szyciu, według mnie, chodzi o różne patenty. Niektórzy dość szybko na to wpadają, inni szukają tych rozwiązań dłużej.

-Proszę opowiedzieć o swoje stronie.-To jest przede wszystkim sklep, a dodatko-

wo zawiera informacje o warsztatach. Jeśli chodzi o nazwę, blague znaczy po

francusku dowcip, żart. Od dawien dawna to jest mój Nick. Potem używałam go w galeriach internetowych, właśnie pod blague sprzedaję swoje rękodzieła. Wydawało się logiczne, żeby właśnie tak nazwała się moja firma. W moim logo widnieje nazwa na różowym tle. Jest to zresztą jeden z moich ulubionych kolorów. Ten róż jest określony, nie słodki, ale właśnie ostry, mocny i wyrazisty. Ale nie jest tak, że na co dzień chodzę cała na różowo(śmiech).

-Skąd Pani bierze materiały?-Staram się korzystać z rzeczy już używa-

nych. Stosuję w 90% recykling. Kupuję rzeczy w lumpeksach, bluzki, spódnice. Z uzyskanych w ten sposób materiałów można zrobić coś cał-kiem nowego, a przy okazji trochę ulżyć natu-rze. Uważam, że za dużo jest przedmiotów na świecie, warto dać im drugą szansę, ponownie wykorzystać. Inna rzecz, że teraz jest ciężko o

dobry gatunkowo materiał. Kupowanie przez Internet nie wchodzi w grę, bo zawsze muszę go dotknąć. Najważniejsze, żeby materiał był naturalny. Najlepsza jest bawełna. Poza tym powinien być miękki i przyjemny w dotyku, żadne sztuczne nie wchodzą w grę, nie lubię syntetyków i nie życzę ich innym.

-Które z produktów są najpopularniejsze?-Jeśli chodzi o klientów, kupują ludzie z całej

Polski, głównie z Warszawy, Śląska i Pomorza. A najlepiej idą literki. To są imienne, baweł-niane literki, które wypycham i zawieszam w formie imienia na żyłce. Zwykle wiesza się je na drzwiach od dziecinnego pokoju, łóżeczku, ścianie lub oknie. Każdy wybiera sobie kolor lub wzorek literek. Standardowy rozmiar ta-kiej jednej literki to około 15 centymetrów. Są chętnie kupowane przez rodziców lub na pre-zenty. Robię też lalki. Do każdej pisze jakieś mini opowiadanie, łączę ją z jakąś historią, żeby przyszły mały właściciel wiedział z kim ma do czynienia. Szyję też spódnice, sukien-ki, torebki, robię lampy… Teraz zaczął się se-zon na mufki Kiedyś był moment z czapkami cyklistkami.

Generalnie idea jest taka, by rzeczy były uni-katowe, najwyżej w 2, 3 egzemplarzach, chodzi o to, by być w opozycji do masowej produkcji. Mogę się pochwalić, że Blague jest marką, któ-ra jest uznana za ekologiczną w kampanii „Do-bre zakupy – ekokonsument”, w której chodzi o odpowiedzialne kupowanie, czyli m.in. wybie-ranie rodzimych produktów, wyprodukowa-nych z poszanowaniem dla środowiska i ludzi.

-Ma Pani jakieś dodatkowe pomysły zwią-zane z działalnością?

-Na razie nie, bo przyznam szczerze, że jednoosobowa firma to prawdziwe wyzwa-nie. Szycie jest bardzo czasochłonnym zaję-ciem, a przecież się nie rozdwoję… Wczoraj byłam na pokazie u mojej czteroletniej córki w przedszkolu jako krawcowa. Było świet-nie, szyłam razem z dziećmi lalkę. Od jakie-goś czasu myślę o warsztatach dla dzieci, a teraz się utwierdziłam w przekonaniu, że to dobry pomysł. Dzieci same mogą szyć za-bawki za pomocą tępych igieł do haftowania. Przetestowałam to wcześniej na mojej czte-roletniej córce, uszyła piękną rybę. Różową z tiulem, wykorzystała kilka warstw materiału. W ogóle dzieci mają świetne wyczucie koloru i w żaden sposób nie ograniczają się w ich do-borze. Sądzę, że warto zrobić takie specjalne zajęcia dla najmłodszych. Wysłałam –emaile do przedszkoli czekam na odzew.

-Ma Pani na głowie dom, firmę, małe dziecko…

-I jeszcze psa(śmiech)!-Jak Pani daje sobie radę?-Chyba najważniejsze w mojej pracy jest

to, że ja naprawdę ją lubię. W swojej pracowni czuję się jak w drugim domu. Lubię to miejsce i warsztaty z klientami. Nawet w kontaktach przez Internet ludzie są życzliwi. Trudno jest zachować surową powagę, kiedy dyskutuje się o dobraniu paseczków czy kwiatków. Fakt, że szyje się dla kogoś specjalną, jedyną w swo-im rodzaju rzecz sprawia, że ten kontakt jest cieplejszy niż w innych branżach.

-Może jakaś rada dla kobiet, które chcą spróbować swoich sił i zrealizować jakieś marzenie?

-Niech się nie boją i robią swoje. I się uda. Jak człowiek czegoś mocno chce, to musi się udać. Nie słuchać ludzi, którzy krytykują, ma-rudzą. To zabiera energię i niepotrzebnie pod-cina skrzydła. Ja sama jestem zaskoczona, że to wszystko tak się rozbujało. Cieszę się, że stworzyłam coś od podstaw, coś co jest tylko moje i daje mi satysfakcję.

- dziękuję za rozmowę.

Fot.

BArt

łoMi

ej N

owos

ielsk

i

Page 13: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

13

GORZOWSKI alfabet - C

Mówię GorZów, myślę Przystań. A Wy, co myślicie? We wrześniowym numerze Go-rzowskich Wiadomości Samorządowych zainicjowaliśmy zabawę w alfabet naszego miasta. Po A jak amfiteatr i B jak bułka z pieczarkami (mmmm… ślinka cieknie na samą myśl o niej) przyszedł czas na C. I tu po raz kolejny pojawił się dylemat. Niby wiemy, o czym chcemy napisać, niby pierwsze linijki tekstu pojawiają się już na ekranie komputera, aż tu nagle pojawiają się wątpliwości. Bo i możliwości jest niemało. Przy C wyszło nam: C jak cyrkowy plac w Parku Słowiańskim, C jak Centrum Sportowo – Rehabilitacyjne „Słowianka”, C jak czarownica ze studni, C jak Carl Teike – kompozytor marszu „Alte Kameraden” granego przez orkiestry dęte na całym świecie, C jak Cyganie, Cafe Voley, cerkiew... Wybór był trudny! Tym razem - być może za sprawą jesiennej aury - postanowiliśmy poCELEBROWAĆ nieco nieCODZIENNOŚĆ.

Zestaw niecodzienności też mamy bogaty. Po pierwsze jesień tego roku okazała nam się być dość łaskawa. Całkiem przyjemna tempera-tura i niezbyt zachmurzone niebo pozwoliły na swobodne spacery po mieście i napawanie się jego urokiem. Podczas tych wędrówek, najwięk-szą przyjemność sprawiają chyba godziny spędzone w Parku Róż. Na parkowej ławeczce czas płynie jakby wolniej. Wokół spadające liście, kasztany, żołędzie i bawiące się dzieci sprzyjają wspomnieniom. Także tym z dzieciństwa. Bo któż nie karmił niegdyś kaczek pływających w parkowym stawie, nie zbierał kasztanów i żołędzi, z których później na plastyce za pomocą zapałek i plasteliny wyczarowywało się najróż-niejsze figurki? Ehhh… no to się na chwilę rozmarzyliśmy! Czas wrócić na ziemię, choć może nie do końca, bo postać, o której będzie mowa jest jakby z trochę innej planety. Chodzi tu oczywiście o Szymona Giętego, którego pomnik stoi niedaleko parku. Jak głoszą legendy, psa na-uczył mnożyć do 30, wróble przerabiał na kanarki, siebie przebierał za carskiego generała, a z ludzi robił ... małpy. Właściwie nazywał się Kazimierz Wnuk (1914–98), był bodaj najbarwniejszą i najbardziej oryginalną postacią, która żyła w Gorzowie. Wdzięczny pseudonim nadał mu gorzowski poeta Zdzisław Morawski. Wielu gorzowian ma zapewne własne wspomnienia związane z tą kolorową postacią. Choć na uwa-gę i wspomnienia zasługuje nie on jeden, bo pomnik Szymona to tylko jeden z wielu nietypowych mebli miejskich, którymi gorzowianie uczcili swoich wyjątkowych mieszkańców. W pobliżu parku mamy przecież także żużlowego mistrza Edwarda Jancarza, a w środku otoczoną róża-mi cygańską poetkę Papuszę. Kilkaset metrów dalej, przy mostku nad Kłodawką (skrzyżowanie ul. Łokietka i ul. Chrobrego) możemy spotkać „oddanych twórczej pracy” malarzy: gorzowskiego Jana Korcza i landsberskiego Ernsta Henselera. A i to nie koniec naszych niecodziennych pomników. W Parku Górczyńskim stoi od niedawna rzeźba innej postaci związanej z miastem, prekursora ochrony przyrody Włodzimierza Korsaka, któremu towarzyszy wiernie wpatrzony w niego pies. Na bulwarze zachodnim z kolei na chętnych do przepłynięcia przez rzekę czeka dawny przewoźnik przez Wartę Paweł Zacharek. Warto podczas spacerów po mieście pamiętać o tych barwnych i niecodziennych postaciach.

Skoro już tak sobie celebrujemy, nie sposób nie wspomnieć tu o naszej „jazzowej jesieni Pod Filarami”. Gorzów Jazz Celebrations to już w naszym mieście tradycja. Od 1975 roku podczas konkursu Klucz do kariery, wybierani są najlepsi z najlepszych, a podczas koncertów uzna-nych gwiazd tego gatunku mogliśmy podziwiać m.in. Richarda Bonę, Leni Stern, The Yellow Jackets i Erniego Wattsa. 10 grudnia czeka nas jeszcze jedna muzyczna uczta. W ramach cyklu Gorzów Jazz Celebrations – Inna Muzyka w Filharmonii Gorzowskiej wystąpi gwiazda świato-wego formatu, włoski pianista i kompozytor Ludovico Einaudi. Nie tylko Gorzów Jazz Celebrations to gorzowska tradycja. Sam Jazz Club „Pod Filarami” to nieodłączna część miasta i jego atmosfery. I ma tu być coś jeszcze… wiosną przy płocie okalającym klub ma pojawić się kolejny pomnik niezwykłego gorzowianina, poety i przyjaciela klubu Kazimierza Furmana.

W kolejnych numerach gazety będziemy pisać o naszych skojarzeniach z miastem, w kolejności alfabetycznej. Bohaterem następnego artykułu będzie więc D i tym razem haseł może być wiele. Ciekawi jesteśmy Waszych propozycji i chętnie je tu zaprezentujemy. Piszcie więc e–maile na adres: [email protected] lub nadsyłajcie listy na nasz adres korespondencyjny: Biuro Promocji Miasta, ul. Sikorskiego 3 – 4.

Anna Pękalska

Fot.

łUkA

sZ k

UlCZ

yńsk

i

Page 14: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

14

Okręg nr 1 (Zawarcie)

Okręg nr 2 (Wieprzyce)

Okręg nr 3 (Staszica)

Okręg nr 4 (Piaski)

Okręg nr 5(Górczyn)

Jerzy SobolewskiPlatforma Obywatelska

[email protected]. 600248981

WICEPRZEWODNICZĄCY PRZEWODNICZĄCY

Jan Kaczanowski Sojusz Lewicy Demokratycznej,

okręg nr 3 [email protected]

Mirosław Rawa Prawo i Sprawiedliwość,

okręg nr 3 [email protected]

Grażyna Wojciechowska Nadzieja dla Gorzowa,

okręg nr [email protected]

tel. 604239387

PRzeWodniczĄcy czekają na mieszkańców w sali 216

na I piętrze Urzędu Miasta przy ul. Sikorskiego 3-4

(tel. 95 721 95 10lub 95 735 55 10)

Radni czekają na mieszkańców w sali 219

na I piętrze Urzędu Miastaprzy ul. Sikorskiego 3-4

(tel. 95 721 96 73 lub 95 735 56 73).

WięceJ infoRMacJi Biuro Rady Miasta tel. 95 7355 544

Jerzy Synowiec Platforma Obywatelska [email protected]

izabella Szafrańska – SłupeckaNadzieja dla Gorzowa

[email protected]. 600941107

Halina KunickaPlatforma [email protected]

tel. 605601879

Marcin KurczynaSojusz Lewicy Demokratycznej

[email protected]

Maciej MarcinkiewiczPrawo i Sprawiedliwość

[email protected] tel. 603696960

Marek Surmacz Prawo i Sprawiedliwość[email protected]

tel. 609310031

Jerzy WierchowiczNadzieja dla Gorzowa

[email protected]. 603942739

Piotr PaluchNadzieja dla Gorzowa

[email protected]. 502047414

Stefan Sejwa Platforma [email protected]

tel. 606487818

Roman SondejPrawo i Sprawiedliwość

[email protected]

Radosław Wróblewski Platforma Obywatelska

[email protected]. 603 916 308

Paweł LeszczyńskiSojusz Lewicy

Demokratycznej pleszczyń[email protected]

Jerzy antczakSojusz Lewicy Demokratycznej

[email protected]. 506178148

zenon Burzawa Platforma Obywatelska

[email protected]. 691915923

Jakub derech-KrzyckiNadzieja dla Gorzowa

[email protected]. 600233133

Marcin Gucia Platforma Obywatelska

Robert Jałowy Prawo i Sprawiedliwość

[email protected]

Krzysztof Kochanowski Sojusz Lewicy Demokratycznej [email protected]

tel. 696428918

Sebastian PieńkowskiPrawo i Sprawiedliwość

[email protected]. 692139349

ZNAJDŹ swojego radnego

Robert SurowiecPlatforma Obywatelska

[email protected]

Marek Kosecki Platforma Obywatelska

[email protected]. 691911307

Page 15: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

15

UPRZEJMIE donoszę

MArciN GuciA w Radzie Miasta

Wszystko o ZABytKAch Radni ich nie chcieli, ale PodwyżKi i tAK Będą

Jednym z punktów XXI sesji Rady Miasta było głosowanie nad podwyż-kami za wodę i odprowadzanie ścieków. Większość radnych wstrzymała się od głosu, dwóch było przeciw i dwóch poparło planowane przez Przed-siębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji podwyżki. Pomimo, że uchwała nie została podjęta, to PWiK ma prawo wprowadzić wyższe ceny. Zatem od 15 stycznia zapłacimy więcej o 24 grosze netto za wodę i o 22 grosze za odprowadzenie ścieków. Dyrektor PWiK Bogusław Andrzejczak podwyżki tłumaczył ogólnym wzrostem cen.

Aleksandra Górecka

Jeszcze w grudniu na gorzowskich zabytkach pojawią się specjalne ta-blice informacyjne w trzech wersjach językowych. Tablic będzie 72, tyle ile jest wpisów do rejestru zabytków. Obecnie trwa procedura wyłonienia wykonawcy. Tablice zawieszone będą do połowy grudnia. Format tabli-cy, która ma być wykonana z bezbarwnej pleksi to 40 cm x 40 cm. - Opi-sy, które pojawią się na tablicach, będą w trzech językach polskim, nie-mieckim i angielskim. Oczywiście na tablicach znajdzie się logo miasta Gorzów. Przystań oraz znak międzynarodowy zabytek chroniony - tłu-maczyła Sylwia Groblica, miejski konserwator zabytków Urzędu Miasta.

Anna Zaleska

Podczas XXi sesji rady Miasta, radni obsadzili mandat nowego radnego. jest nim Marcin jerzy Gucia.

- Gratuluję Panu Marcinowi- mówił przewodniczący Rady Miasta Jerzy Sobolewski. Kwiaty oraz uroczyste gratulacje nowy radny otrzymał mię-dzy innymi od posłów Krystyny Sibińskiej i Witolda Pahla.

- Jestem trochę zestresowany, ale słyszałem wiele pozytywnych opinii i przychylnych głosów na mój temat od kolegów z Rady Miasta. W radzie chciałbym zająć się różnego rodzaju komunikacją – mówił nowy radny Marcin Gucia.

Nowy radny złożył już pierwszą interpelację, która dotyczyła zwięk-szenia środków na bezpłatny Internet w mieście.

Przypomnijmy: wolne miejsce radnego pojawiło się po tym, jak Kry-styna Sibińska została posłem.

Aleksandra GóreckaFo

t. łU

kAsZ

kUl

CZyń

ski

Proj.

iGA

jANU

sZew

skA,

plas

tyk m

iejsk

i

Fot.

Arch

iwum

UM

Page 16: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

16

Projekt jest współfinansowany ze środków Unii europejskiej w ramach europejskiego Funduszu społecznego

SAMORZĄD po ludzku

W tej odsłonie „Samorządu po ludzku” będzie nieco o ludzkiej twarzy urzędnika. Choć z punktu widzenia niezadowolonego petenta może być trudno w to uwierzyć, urzędnik to też człowiek i swoje przywary jak każ-dy mieć może. Nie mogą one jednak wpływać na jego pracę. Dlatego w Urzędzie Miasta Gorzowa, w wyniku projektu realizowanego ze środków z Unii Europejskiej „Poprawa efektywności usług świadczonych poprzez administrację samorządową z powiatów gorzowskiego, słubickiego i su-lęcińskiego” powstał dokument „ Kodeks etyczny pracowników urzędu Miasta Gorzowa wlkp.”.

Kodeks ten jest zbiorem norm moralnych, którymi powinni kierować się Pracownicy Urzędu Miasta w kontaktach z Obywatelami oraz relacjach pomiędzy pracownikami. Można powiedzieć, że jest to dokument, który niejako systematyzuje standardy pracy w magistracie, bo tak naprawdę od lat urzędnicy starają się swoim dzia-łaniem pomóc Obywatelom, jak potrafią najlepiej. Teraz reguły postępowania są jasne i dzięki powstałemu dokumentowi zarówno Urzędnicy jak i Obywatele wie-dzą, jakimi zasadami powinni się kiero-wać. Są one następujące:

Praworządność – rozumiana przede wszystkim jako działanie zgodne z obo-wiązującymi przepisami prawa oraz ko-rzystanie z nadanych uprawnień wy-łącznie dla osiągnięcia celu, dla którego uprawnienia te zostały powierzone.

uczciwość i rzetelność – rzetelne, su-mienne i sprawne wykonywanie obowiązków, racjonalne gospodarowanie majątkiem i środkami publicznymi, przedkładanie dobra publicznego nad własne interesy i nieczerpanie korzyści tak materialnych jak i osobistych od osób zaangażowanych w prowadzone sprawy.

współmierność – zachowanie racjonalności działań w stosunku do za-mierzonego celu, unikanie ograniczania praw obywateli i nienakładanie na nich zbędnych obciążeń.

odpowiedzialność – nieuchylanie się od podejmowania decyzji oraz wynikających z nich konsekwencji, odpowiadanie za efekty swojej pracy niezależnie od stanowiska, dochowywanie tajemnicy ustawowo chronio-nej i niewykorzystywanie informacji poufnych dla osobistych korzyści.

Bezstronność – nieuleganie wpływom i presji politycznej, niemanife-stowanie publiczne poglądów politycznych, dbanie o przejrzystość wła-snych relacji z osobami pełniącymi funkcje polityczne.

Niedyskryminowanie – równe traktowanie i wykonywanie obowiąz-ków bez przejawów dyskryminowania i faworyzowania wynikających z jakichkolwiek przyczyn.

Przejrzystość i jawność postępowania – umożliwianie obywatelom dostępu do informacji publicznej zgodnie z przepisami prawa, prowa-dzenie czynności w sposób jawny i zrozumiały oraz wolny od podejrzeń o jakąkolwiek formę interesowności, dbanie o jasność i przejrzystość własnych relacji z otoczeniem.

Profesjonalizm – stałe rozwijanie swoich kompetencji, dążenie do peł-nej znajomości aktów prawnych i procedur administracyjnych niezbęd-nych do wykonywania powierzonych obowiązków.

uprzejmość i życzliwość – służenie pomocą, przestrzeganie zasad kultury osobistej i dbanie o dobre relacje ze współpracownikami oraz

obywatelami.Przede wszystkim jednak podstawową

zasadą jest służenie interesom państwa oraz społeczności lokalnej, postępowa-nie zgodnie z wartościami przyjętymi w demokratycznym społeczeństwie oraz dbanie o dobre imię urzędu w miejscu pracy i poza nim oraz, co się z tym wiąże, reprezentowanie urzędu poprzez god-ną postawę, odpowiedzialne, uprzejme i godne zachowanie oraz stonowany i schludny ubiór.

Mamy nadzieję, że dzięki wprowa-dzonemu kodeksowi efektywność usług

świadczonych przez gorzowski magistrat ulegnie poprawie. Pamiętajmy jednak, że procedury administracyjne dotyczą tak samo urzędników jak i obywateli, dlatego mimo najszczerszych chęci pracownik urzędu nie może pomóc interesantowi, jeśli ten nie przedstawi stosownych doku-mentów. I tak zupełnie na koniec dobra rada: bądźmy dla siebie nawza-jem wyrozumiali i uprzejmi.

Anna Pękalska

„Poprawa efektywności usług świadczonych przez administrację samorządową z powiatów gorzowskiego, słubickiego i sulęcińskiego”

Page 17: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

17

CAłA NAPRZóD. Kierunek PrzystańFo

t. (x

2) le

sZek

Boń

CZUk

Gorzów od kilku lat może się poszczycić uroczystością o wyjąt-kowym charakterze. wigilia Narodów po raz pierwszy została zorganizowana przez stowarzyszenie twórców i Przyjaciół kul-tury Cygańskiej im. Papuszy w 2007 roku. inspiracją do działania było zaproszenie na podobną uroczystość w legnicy dwa lata wcześniej. legnicka wersja odbędzie się po raz 10 w tym roku, a jej organizatorem jest tamtejsze stowarzyszenie kobiet europy. Podczas obu wigilii co roku przewodnictwo obejmuje inna nacja bądź grupa etniczna.

Corocznym organizatorem spotkania jest gorzowskie Stowarzyszenie Twórców i Przyjaciół Kultury Cygańskiej. Jego prezes, Edward Dębicki, chętnie opowiada o narodzinach i rozwoju tej tradycji. - To nie jest do koń-ca nasz pomysł, ale sama idea nam się bardzo spodobała i zaczęliśmy to robić w Gorzowie. Całe nasze Stowarzyszenie zajmuje się organizacją, natomiast nad oprawą artystyczną, to ja trzymam pieczę. Stale staramy się coś zmieniać i wzbogacać, pokazać urok tych zapomnianych tradycji. Od samego początku Wigilią zajmuje się również członek Stowarzysze-nia Leszek Bończuk, który ma świetny kontakt z zapraszanymi grupa-mi. Każdego roku samą uroczystość prowadzi znany, warszawski aktor, Stanisław Jaskułka, z pochodzenia góral. Impreza się rozrasta i co roku cieszy zainteresowaniem, a my postanowiliśmy tą nową tradycję pielę-gnować - mówił Edward Dębicki.

Wraz z upływem lat ugruntował się trwały trzon uczestników zło-żony z Towarzystwa Miłośników Wilna, Lwowa i Kresów Południowo-

Wschodnich, Miłośników Polesia, Stowarzyszenia Kultury Dąbrowiec-kiej z Dąbrówki Wielkopolskiej, Związku Litwinów w Szczecinie, Związ-ku Ukraińców w Polsce oraz Stowarzyszenia Miłośników Kultury Łem-kowskiej w Gorzowie i Ługach. Są muzycznie i twórczo wspierani przez Cygański Teatr Muzyczny Terno, zespół górali czadeckich Wichowianki z Brzeźnicy, bośniacki zespół Jutrzenka z Kruszyna koło Bolesławca oraz chór prawosławny Sotiria. Kilkakrotnie na Wigilię przybywali również członkowie żydowskiej diaspory ze Szczecina, a także Tatarzy i Chińczy-cy pracujący w Gorzowie.

Najważniejsze podczas Wigilii jest pokazanie różnorodności kulturowej i zaznajomienie Polaków z tradycjami poszczególnych grup etnicznych i narodowościowych, które wspólnie tworzą polską tożsamość. Dyrektor artystyczny Terno podkreślił wartość kulturalną Wigilii Narodów: „Sta-ramy się wybierać grupy, które wnoszą jak najwięcej, szczególnie w za-kresie bogactwa tradycji. Przykładem są górale Czadeccy, którzy mają swoje własne, unikalne obrzędy związane ze świętami. Zresztą każda z grup ma swoje własne tradycje i historie. My zajmujemy się oprawą, trzeba wszystko spójnie poukładać w ciekawą całość. Grupy przyjeżdżają zwykle ze swoim zespołem, który śpiewa tradycyjne kolędy. Każdy ma swój stół, zastawiony charakterystycznymi potrawami. Przedstawiciele

w ludowych strojach wstają i prezentują swoje opowiastki dotyczące tra-dycji wigilijnej. Każda grupa opowiada, jak to kiedyś było, często śpiewa pieśni ludowe z tym związane. Kiedy wszyscy skończą, przystępujemy do degustacji. To właśnie jest punkt kulminacyjny, którego wszyscy się nie mogą doczekać. W tym roku będzie dziewięć grup. Cała uroczystość odbędzie się jedenastego grudnia w dużej auli AWF-u. Zaczynamy zwy-kle w okolicach piętnastej, a kończymy między dwudziestą a dwudzie-stą pierwszą. Wszystko zależy od tego, jak długo goście będą ucztować i śpiewać. My się staramy to urozmaicić od artystycznej strony, między innymi planujemy wykonać kilka kolęd w języku cygańskim. Atmosfera

wigilijna sprzyja długiemu biesiadowaniu, bardzo polubiliśmy tę uroczy-stość. Zawsze to coś innego, ciekawego. Zwykle w trakcie przypominają się dawne, zapomniane historie i tradycje, a nawet od dawna nie używa-ne przepisy kulinarne. Starsi uczestnicy potwierdzają, że często wspo-mnienia wracają i na nowo odkrywają jakąś wartościową tradycję. Dzięki temu to wszystko odżywa i się odbudowuje.”

Największą popularnością podczas Wigilii oprócz muzyki i śpiewów cieszą się smakołyki rozstawiane przez grupy na stołach. Królują na nich najróżniejsze rodzaje pierogów, różnorodnie przyrządzane ryby, zupy, a także ciasta i placki. Stół cygański jest również oblegany z racji faktu, że tradycyjnie wraz z nastaniem Pierwszej Gwiazdki kończą post i jedzą wszystko, włączając w to mięso.

Gorzów z racji swojego wielokulturowego charakteru jest idealnym miejscem dla tego typu przedsięwzięć, dlatego nie dziwimy się, że Wigilia Narodów tak szybko weszła do kanonu gwiazdkowych zwyczajów. Nasze miasto chętnie przyjmuje różnorodne kulturowo grupy i tworzy dla nich przyjazny dom. Święta to najlepszy czas na poznawanie i zrozumienie drugiego człowieka, a wspólne kolędowanie i ciepły posiłek wspaniale oddają prawdziwego, świątecznego ducha.

Olga Konaszczuk

Z różnic tworzymy tradycję czyli wiGiliA NArodóww GorZowie

Page 18: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

18

COŚ DLA duchalAMPy na zimową depresję

Fot.

Arch

iwum

UM

Jest na to rada. Specjaliści po-lecają fototerapię, czyli leczenie światłem. Oczywiście w zimie spa-cer na świeżym powietrzu w asy-ście promieni słonecznych nie wchodzi w grę - słońce świeci za krótko. Najlepszym rozwiązaniem mogą okazać się lampy do fotote-rapii. Cechują się wysokim natęże-niem od 2,5 do 10 tysięcy luksów. Wprawdzie to stężenie nie jest tak wysokie, jak w przypadku świa-tła słonecznego (100 tys. luksów), ale nieporównywalnie większe niż światło zwykłej żarówki (ok. 500 luksów). Terapia światłem pole-ga na codziennym naświetlaniu oczu światłem z wyżej opisanych lamp. Efekty są widoczne już po

kilku dniach. Sama terapia nie jest uciążliwa, możemy na przykład siedzieć około pół metra od lampy i czytać książkę, bądź gotować w kuchni z postawioną blisko lampą. Należy pamiętać, by co jakiś czas patrzeć na światło, gdyż działa ono przez siatkówkę oka i regulu-je nasz zegar biologiczny poprzez stymulację produkcji melatoniny. Wystarczą dwa seanse dziennie, trwające od pół do jednej godziny. Naświetlanie jest bezbolesne i wy-godne, gdyż można je stosować w domu, a sesja z lampą przypomi-na patrzenie na świat zewnętrzny w jasny, słoneczny dzień. Dodat-kowym atutem jest brak efektów ubocznych, stabilizacja nastroju

jesień w pełnym rozkwicie i choć w tym roku pogoda jest wyjątkowo łaskawa, coraz mocniej odczuwamy fakt, że, gdy wstajemy, jest ciemno. trudno jest się zmusić do wyjścia z łóżka, zwłaszcza gdy za oknem czeka nas niegościnny poranek. wraz z nastaniem zimy wiele osób doświadcza nadmiernej senności i uczucia zmęczenia. Niektórzy z nas są drażliwi i mają wahania nastroju. Często dopada nas poczucie bezsensu i nie mamy motywacji do działania. Aktywność w czasie dnia spada, z kolei chęć na słodycze silnie wzrasta. są to objawy depresji sezonowej w wyniku niedostatecznej ilości słońca w ciągu dnia. Na depresję tego rodzaju może cierpieć co osiemnasty Polak w wieku od 30 do 60 lat, a ponad trzy czwarte z tej liczby to kobiety.

i apetytu oraz przypływ energii. Dla tych, którzy mają szczególne trudności z porannym wstawa-niem, rozwiązaniem jest budzik imitujący wschód słońca, który budzi nas stopniowanym, łagod-nym światłem, zupełnie jak w let-ni, ciepły dzień. Pobudka z takim urządzeniem jest mniej drastycz-na i pomaga regulować rytm snu, który może być zaburzony przez brak światła w zimie.

Fototerapia jest bardzo popu-larna w krajach skandynawskich, Francji i Niemczech. W Polsce od niedawna zyskuje coraz więcej zwolenników. Lampę do naświe-tlania można kupić indywidualnie, bądź skorzystać z zabiegu w gabi-netach odnowy, a także w niektó-rych placówkach stosujących me-dycynę naturalną.

Terapia będzie jeszcze bardziej skuteczna i przyniesie zamierzo-ne efekty, jeżeli poddamy się jej pozbawieni stresu. Bo jak wiado-mo stres jest głównym czynni-kiem osłabiającym naszą obronę immunologiczną, a tym samym nasze zdrowie. Jego przyczyną

jest najczęściej presja zewnętrz-na i psychiczne obciążenie dniem powszednim. Niepowodzenia w eliminowaniu czynników wywo-łujących stres mogą w rezultacie prowadzić do niedoboru koenzy-mu Q10. Badania przeprowadzone w 1970 roku  przez dr Bliznakova wykazały znamienną rolę koenzy-mu Q10 we wzmacnianiu układu immunologicznego. W dalszych la-tach kolejni badacze potwierdzali w badaniach klinicznych szcze-gólną rolę ubichinonu Q10 w sty-mulowaniu funkcji obronnych or-ganizmu. Aby ochronić się przed szkodliwym działaniem stresu, można skorzystać z oferty go-rzowskiej firmy MITO-PHARMA produkującej produkt o nazwie Sinamit® Q10 Komb. Zawiera on biologicznie czysty koenzym Q10 MSE, który odpowiada koenzy-mowi Q10 produkowanemu przez organizm ludzki. Jest to doskonały suplement diety i zabezpieczenie przed stresem, a co za tym idzie zwiększa szanse na uchronienie się przed depresją.

Olga Konaszczuk

Biblioteka Pedagogiczna wojewódzkiego ośrodka Metodycznego zaprasza rodziców i dzieci 5-6 letnie na cykl bezpłatnych warsz-tatów. Projekt jest realizowany w ramach projektu społecznego oFAkademia- rozwój kapitału społecznego przez stowarzyszenie otwarte Forum.

Warsztaty odbędą się w dniach: 3 XII, 10 XII, 17 XII 2011 r. o godz. 11.30 w czytelni Biblioteki Pedagogicznej.

W programie przewidziano:- warsztat dla dzieci tworzenie wła-

snej książeczki, czytanie bajek, wspólne robienie ozdób choinkowych, warsztaty z elementami biblioterapii, otwarcie w Bibliotece „Kącika Ma-łego Czytelnika”

Warsztaty dla rodziców będą obejmowały:- „Czytanie jest trendy” Spotkanie z biblioterapeutą Polskiego Towa-

rzystwa Biblioterapeutycznego Krystyną Bieńkowską- Prezentacja nowości książkowych związanych z wychowaniem, za-

bawą i biblioterapią WSTĘP WOLNYSzczegóły można uzyskać w Dziale Udostępniania Zbiorów Biblioteki

Publicznej, Tel.: /95/ 721-61-35 lub [email protected]

Aleksandra Górecka

BeZPŁAtNe KurSy dla rodziców i dzieci

GrudNiowe wydarzenia w gorzowskich kinach

3 grudnia o godz. 18.00 w Kinie 60 Krzeseł w Miejskim Ośrodku Sztu-ki odbędzie się rozstrzygnięcie konkursu pn. „fotoAlbum” - na ciekawą, kreatywną fotoinspirację. Konkurs skierowany był do osób, które intere-sują się fotografią i polegał na tym, aby za pośrednictwem obiektywu pokazać migawki, stopklatki, skojarzenia z fil-mów. Ogłoszenie wyników połączone będzie z projekcją filmu „Do widzenia, do jutra” (debiut reżyserski Janusza Morgensterna). Obraz romantycznej miłości pomiędzy młodym studentem Jackiem a córką konsula Margueritte, która spędza ostatnie godziny w Polsce. W tę opowieść autorzy wpletli sceny realizowane w autentycznych gdań-skich piwnicach studenckich, z udzia-łem twórców i aktorów teatru Bim-Bom, próbując w ten sposób utrwalić niepowtarzalne zjawisko i klimat tam-tych czasów. Wstęp na imprezę wolny.

W gorzowskim Kinie Helios rozpoczął się cykl „Kino Kobiet”. Raz w miesiącu szykowany jest seans specjalnie dla pań. Na widowni zasiada-ją same kobiety, a pokazywane filmy są o kobietach i dla kobiet. Przed każdym seansem odbywają się różnego rodzaju konkursy, głównie do-tyczące tematyki filmowej, w których do wygrania są atrakcyjne kupony między innymi na usługi kosmetyczne. W tym miesiącu seans w ramach „Kina Kobiet” odbędzie się 12 grudnia i pokazany zostanie film „Jak ona to robi”. Czterokrotnie nagradzana Złotym Globem Sarah Jessica Parker powraca na ekrany kin, aby udowodnić milionom kobiet, że seks to tylko jedna z wielu atrakcji w wielkim mieście! W długo oczekiwanej adapta-cji światowego bestsellera Allison Pearson, gwiazda „Seksu w wielkim mieście” wciela się w ambitną menadżer Kate Reddy, która budzi podziw przyjaciół i kolegów z pracy, sprawnie godząc bogate życie rodzinne z zawrotną karierą w biznesie.

Aleksandra Górecka

Page 19: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy

19

COŚ DLA ciałatANecZNy MArAtoN

wioŚlArZe wyróżnieni toMASZ SASKA na międzynarodowej

konferencji

już po raz drugi w Gorzowie odbędzie się Maraton Zumba® Fitness. Przez 2,5 go-dziny uczestnicy będą bawić się, tańczyć i śpiewać jednocześnie.

Zumba jest innowacyjnym programem łą-czącym fitness i taniec, który na całym świe-cie zyskał już miliony zwolenników. Jest to przede wszystkim świetna zabawa do latyno-skich i międzynarodowych rytmów wyzwala-jąca ogrom pozytywnej energii, a jednocześnie dostarczająca zaskakujące rezultaty, spalając ogromne ilości kalorii i kształtując sylwetkę.

Zumba pozwala wszystkim, niezależnie od wieku, poziomu aktywności fizycznej czy do-świadczenia w tańcu i fitnessie czerpać przy-jemność i radość z aktywnie a zarazem zdrowo spędzonego czasu.

Organizatorzy wierzą, iż Zumba poprzez zor-ganizowany maraton wpłynie pozytywnie na społeczne zjednoczenie oraz zmotywuje na-szych mieszkańców do zdrowego i aktywnego trybu życia, czego dowodzi wiosenny Zumba-thon, w którym uczestniczyło 180 osób z Go-rzowa i okolic.

Zajęcia prowadzone będą przez kilku instruk-torów z Gorzowa oraz gościnnie z Wrocławia, Warszawy i Koszalina.

Maraton odbędzie się 3 grudnia (sobota) o

godz. 14.00 w hali sportowej „Beta” AWF-u przy ul. Słowiańskiej 73. Należy przyjść w ubranku sportowym i koniecznie obuwiu zamiennym. Organizatorem jest Iza Kin instruktor i trener Zumba® Fitness, współorganizatorem impre-zy jest gorzowski Ośrodek Sportu i Rekreacji.

Aleksandra Górecka

Fot.

Arch

iwum

pry

watn

e

tomasz kucharski i Michał jeliński znaleźli się wśród wybitnych zawodników pierwszej dekady XXi wieku. Najlepsza dziesiątka dołączyła do Galerii sławy Polskiego sportu. Gorzowscy wio-ślarze okolicznościowe dyplomy odebrali z rąk Prezydenta rP Bronisława komorowskiego.

Uroczystość od-była się w Belwe-derze. - Życie spor-towca jest bardzo trudne. Są skaza-ni na ciągłe konku-rowanie, ale chyba właśnie dlatego są świetni. Są ilustra-cją tego, czego nam Polakom potrzeba, bo my musimy w so-bie znajdować od-wagę i chęć dobrego współzawodnictwa, ścigania się z resztą świata - powiedział prezydent Bronisław Komorowski.

– Tego wyróżnienia nie da się porównać z żadnym innym. Dołączenie do najlepszych sportowców XXI wieku, do ludzi, których wyczynami emo-cjonowali się nawet moi rodzice, to jest niesamowite uczucie – powiedział w trakcie odbierania nagrody Michał Jeliński.

Obok Michała Jelińskiego i Tomasza Kucharskiego znaleźli się ich ko-ledzy z wioślarskich osad: Robert Sycz, Adam Korol, Marek Kolbowicz i Konrad Wasielewski; a także Otylia Jędrzejczak, Justyna Kowalczyk, Adam Małysz i Leszek Blanik.

Galeria Sławy Polskiego Sportu powstała dziesięć lat temu, aby uhonoro-wać najbardziej za-służonych polskich sportowców XX wie-ku. W tym roku po-stanowiono konty-nuować ten pomysł i zdecydowano, że teraz najlepsi spor-towcy będą wybie-rani do „Galerii” co dziesięć lat.

Aleksandra Górecka

tomasz saska - jeden z tre-nerów lekkiej atletyki AZs PwsZ Gorzów wziął udział w międzynarodowej konferencji.

Zakres tematyczny obejmował

m.in. szybkość, siłę, wytrzyma-łość i przygotowanie lekkoatle-tów. Konferencja „International Festival of Athletics Coaching” od-była się w Glasgow w dniach 28-30 października 2011. Wszystkie zagadnienia podzielono na 3 dni, podczas których odbywały się

zajęcia zarówno teoretyczne, jak i praktyczne.

Gorzowski trener był jednym z 6 Polaków, którzy udział w konfe-rencji wygrali w konkursie, zorga-nizowanym przez Polski Związek Lekkiej Atletyki. Brano pod uwagę przede wszystkim osiągnięcia tre-nerskie i znajomość języka angiel-skiego. W konferencji udział wzięli przedstawiciele 24 krajów.

- Konferencję oceniam bardzo dobrze pod względem przygoto-

wania merytorycznego. Miałem zajęcia z ludźmi, którzy trenowali mistrzów świata. Poznałem róż-nego rodzaju metody treningowe. Konferencja pokazała mi, że idę w dobrym kierunku, jeżeli cho-dzi o treningi, bo okazało się, że gdzieś na świecie trenerzy pra-cują podobnie jak ja – mówił To-masz Saska.

Podczas konferencji poruszany był także między innymi problem naboru młodzieży i tego, że mło-dzi ludzie są coraz mniej sprawni i osiągają coraz gorsze wyniki. Jak dodaje Tomasz Saska, niestety ten

problem nie omija Gorzowa. Oprócz tego uczestnicy kon-

ferencji uczestniczyli w szkoc-kim odpowiedniku polskiego balu sportowca lekkiej atletyki „Zło-te kolce”.

Miejmy nadzieję, że tego typu konferencje poszerzą wiedzę na-szych trenerów i przełożą się na coraz lepsze wyniki gorzowskich sportowców, bo przecież wszyscy czekamy na kolejne medale.

Aleksandra Górecka

Fot.

(x2)

Arc

hiwu

m U

M

Page 20: Richard Bona: „I am from Pipidówa” · 2015. 12. 17. · ście dużo lampek i ozdób w centrum. Paula Kłonowska: Święta to czas, kiedy powinniśmy myśleć o innych. Powinniśmy