Raport HR 2018 - projektgamma.pl · poświęconych pracy, to rzeczywiście, pokolenie Y nie ma...
Transcript of Raport HR 2018 - projektgamma.pl · poświęconych pracy, to rzeczywiście, pokolenie Y nie ma...
Raport HR 2018 Zarządzanie multigeneracyjne
„Millenialsi kontra organizacje”
ul. Mysłowicka 15
01-612 Warszawa
tel.: (+48) 22 266 08 48
e-mail: [email protected]
www: www.projektgamma.pl
RAPORT HR 2018 - Zarządzanie multigeneracyjne „Millenialsi kontra organizacje”
GAMMA | www.projektgamma.pl
2
Wstęp
O pokoleniu Y na rynku pracy, tak zwanych millenialsach, napisano już wiele.
Głównie złego. Najczęściej pojawiające się opinie o pracownikach urodzonych
po 1985 roku i przed 2000 rokiem są mało pochlebne. Że są roszczeniowi i mają
kłopot z odraczaniem gratyfikacji, chcą mieć nagrodę natychmiast.
Że millenialsom brakuje zaangażowania w pracę i cechuje ich niska
lojalność pracownicza: sprawiają wrażenie, że nie oni są dla pracodawcy, tylko
pracodawca dla nich. Ciągle kwestionują reguły i zasady, drążąc „ale dlaczego?”,
„ale po co?”.
Przychodzenie do biura w T-shircie i klapkach wydaje się relatywnie małym
problemem. Poprzednie pokolenie, zwane pokoleniem X (osoby urodzone
w latach 1961-1984), było inne i, nie oszukujmy się, pod wieloma względami
„łatwiejsze” dla firm. Dodajmy do tego najniższe od 25 lat bezrobocie i najwyższy
wskaźnik rotacji w krajach UE. Wszystko to powoduje, że organizacje stoją przed
nowymi wyzwaniami.
Rynek pracy staje się rynkiem pracownika, rotacja pracowników stale rośnie.
Stare metody zarządzania tracą na efektywności i współcześni menadżerowie
stają przed koniecznością wypracowania nowych modeli, dostosowanych do
nowej rzeczywistości. Te wyzwania to coś, do czego warto się przyzwyczaić, bo
millenialsi niedługo będą dominującą grupą pokoleniową na rynku pracy. Już
teraz stanowią większość osób zatrudnionych w działach sprzedaży czy obsługi
klienta. W dodatku w grupie poniżej trzydziestu lat jest największe bezrobocie,
a szukający pracy handlowiec po czterdziestce to rzadkość, więc twoi potencjalni
pracownicy w dużej mierze wywodzą się z tego pokolenia.
Ustalmy zatem, że „lepiej już było”, i przyjrzyjmy się pokoleniu Y, jego zaletom,
wadom i gdzie są najczęstsze punkty zapalne między nim, a pracodawcami.
Jakbyśmy oglądali klasykę westernu z Clintem Eastwoodem: „The Good, The Bad
and The Ugly”.
RAPORT HR 2018 - Zarządzanie multigeneracyjne „Millenialsi kontra organizacje”
GAMMA | www.projektgamma.pl
3
The Good
Na początek, by trochę rozluźnić atmosferę po wstępie pełnym problemów
i wyzwań, skupmy się na zaletach przedstawicieli pokolenia Y. Zacznijmy od
oczywistości: umiejętność korzystania z nowych technologii. Urodzili się
w czasach eksplozji rozwoju informatyki i ich sprawność w korzystaniu
z komputerów czy smartfonów jest nieporównywalnie wyższa niż u ludzi, którzy
uczyli się korzystać z tych zdobyczy techniki, jako osoby dorosłe czy prawie
dorosłe. Millenialsi, jako dzieci, odrabiając lekcje, słuchali muzyki, sprawdzali
informacje w sieci i czatowali ze znajomymi. Jak pokazują badania Mokhtari, Julie
i Reichard z Uniwersytetu w Teksasie, teraz lepiej sobie radzą
z wielozadaniowością.
Wiele badań pokazuje, że większą wagę niż poprzednie pokolenia przywiązują do
ekologii i strategii zrównoważonego rozwoju, chętniej angażują się w akcje
społeczne. Mają zdecydowanie wyższe poczucie własnej wartości i wiarę we
własne umiejętności, choć ta zaleta ma też ciemną stronę, według
amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia poziom narcyzmu wśród
20-latków jest trzykrotnie wyższy niż wśród pokolenia 65 plus. Co może być
pewnym zaskoczeniem, raport amerykańskiej firmy inwestycyjnej T. Rowe Price
pokazuje, że wbrew obiegowej opinii to pokolenie jest nastawione mniej
konsumpcyjnie do otaczającej je rzeczywistości, jego przedstawiciele są mniej
skłonni do kupowania dla samego kupowania, za to mają większą tendencję do
oszczędzania pieniędzy niż ich poprzednicy.
Tak jak dla poprzedniego pokolenia w pracy ważny jest dla nich rozwój, ale
rozumieją go bardziej, jako zdobywanie nowych umiejętności i możliwość pracy
przy nowych, ciekawych (najchętniej międzynarodowych) projektach, mniej
przywiązując wagę do pięcia się po „szczeblach drabinki” i pieniędzy. Według
raportu PwC „Youth Speaks” podczas pierwszych 5 lat kariery zawodowej
wysokość pensji jest dopiero na 8. miejscu na liście ich priorytetów.
RAPORT HR 2018 - Zarządzanie multigeneracyjne „Millenialsi kontra organizacje”
GAMMA | www.projektgamma.pl
4
Badania Myers i Sadaghiani opublikowane w „Journal of Business and
Psychology” podkreślają, że igreki chętniej i lepiej niż pokolenie X pracują
w zespołach projektowych, poczucie przynależności do teamu związanego z
jakimś celem jest dla nich istotniejsze niż przynależność do organizacji. To, że
kontestują zasady i zwyczaje, nie zadawalając się odpowiedzią, „bo zawsze tak
robiliśmy”, może prowadzić do innowacji czy usprawnienia istniejących
procedur. To dzięki millenialsom coraz więcej firm odchodzi od wielkich hal
z open space na rzecz bardziej przyjaznych wnętrz.
RAPORT HR 2018 - Zarządzanie multigeneracyjne „Millenialsi kontra organizacje”
GAMMA | www.projektgamma.pl
5
The Bad
Według rekruterów i menadżerów ci „młodzi”, mówiąc delikatnie, nie są idealni.
Poza wymienieniem ich wad warto się też zastanowić, skąd one wynikają. Może
to pomóc w zrozumieniu sposobu myślenia pokolenia Y i zainspirować
do rozwiązań.
Najczęściej pojawiający się zarzut to roszczeniowość i nieadekwatne oczekiwania
finansowe. Pytanie, czy nie jest tak, że trochę sami im to zrobiliśmy. W okresie
transformacji lat dziewięćdziesiątych korporacje wchłaniały każdego młodego,
chętnego do pracy, z wyższym wykształceniem, znajomością obsługi komputera
i językiem angielskim, a rodzice i nauczyciele powtarzali dzieciom jak mantrę: ucz
się pilnie w podstawówce, dostaniesz się do dobrego liceum, z dobrego liceum
dostaniesz się na studia, a z magistrem świat kariery będzie stał przed tobą
otworem. I millenialsi to zrobili. Średni poziom wykształcenia się podniósł:
magistra lub chociaż licencjat ma większość, obsługę komputera mają w małym
palcu, język angielski znają prawie wszyscy. Tylko, że rzeczywistość rynku pracy
diametralnie się zmieniła.
Na rozmowach kwalifikacyjnych potencjalnych pracodawców nie interesują
studia, tylko to, co poza nauką się podczas nich robiło, o obsługę komputera
raczej się nie pyta, bo przecież każdy to potrafi, a angielski na poziomie
komunikatywnym to też standard, którym nikomu nie zaimponują.
Niesamowicie szybkie kariery lat dziewięćdziesiątych to pieśń przeszłości, a na
wielu millenialsów wchodzących na rynek pracy, zamiast obiecanego eldorado,
czekała propozycja bezpłatnego stażu. Zasada „nie zmienia się reguł w trakcie
trwania gry” nie dotyczy rynku pracy, ale tego im nie powiedzieliśmy, a system
edukacji ich do tego nie przygotował.
Co do samych oczekiwań finansowych –zjawisko to jest bardziej złożone
niż „oni chcą po prostu za dużo”. Z jednej strony millenialsi, wychowywani
w czasach transformacji, często słyszeli: „w kapitalizmie trzeba zawalczyć
o swoje”, „by osiągnąć sukces, należy być asertywnym”, więc mają mniejszy
problem z jasnym komunikowaniem swoich oczekiwań finansowych.
Z drugiej strony, pieniądze to temat tabu w naszej kulturze. Często nie wiemy, ile
zarabiają członkowie naszej rodziny czy bliscy znajomi, w większości firm jest
mniej lub bardziej oficjalny zakaz rozmawiania o swoim wynagrodzeniu,
a w polskich ogłoszeniach o pracę bardzo rzadko pojawiają się widełki płacowe.
Warto odwrócić pytanie: Jak w tej rzeczywistości możemy oczekiwać, że osoby
o niedużym doświadczeniu zawodowym miałyby mieć realistyczne oczekiwania
finansowe? Podczas wielu rozmów kwalifikacyjnych kwestie zarobków nie są
RAPORT HR 2018 - Zarządzanie multigeneracyjne „Millenialsi kontra organizacje”
GAMMA | www.projektgamma.pl
6
głównym tematem dyskusji i przedstawiciele pokolenia Y często są skłonni do
negocjacji swoich oczekiwań, bo według raportu Pracuj.pl „Pensja, zadania, szef
– czyli co uszczęśliwia Polaków w pracy?” ważniejsze dla nich są inne rzeczy, np.
możliwości rozwoju czy pracy zdalnej. Warto także pamiętać, że to badanie
pokazało też, że 52% Polaków nieposzukujących aktywnie pracy do obecnego
miejsca pracy przywiązują przede wszystkim dobra atmosfera i przyjaźni
współpracownicy, a niewiele mniej, bo 48%, pracowników nie szuka nowej, bo po
prostu lubi swoją pracę. Może podczas przygotowywania oferty dla kandydatów
z pokolenia Y warto mniej skupiać się na pieniądzach, a bardziej na „sprzedaniu”
tego stanowiska potencjalnemu pracownikowi i szeroko rozumianemu employer
brandingowi?
Kolejna często powtarzana wada młodszego pokolenia to chęć posiadania
nagrody natychmiast. Badania naukowe sugerują, że to mit. John Protzko,
badacz z Uniwerystetu Santa Barbara, poddał metaanalizie wyniki
eksperymentów nad umiejętnością odraczania gratyfikacji z ostatnich 50 lat.
Konkluzja jest jasna, choć zaskakująca: umiejętność odraczania gratyfikacji stale
rośnie. Jeśli uważałeś inaczej, jesteś w doborowym towarzystwie. Spośród 260
badaczy, zapytanych przez Protzko przed opublikowaniem raportu, jakich
wyników się spodziewają, trzy czwarte naukowców odpowiedziało błędnie: że
poziom tej umiejętności spada (52%) lub pozostaje bez zmian (20%)!
Więc skąd się bierze to powszechne przeświadczenie, że młodzi chcą „tu
i teraz!”? Między innymi z zupełnie innych oczekiwań millenialsów dotyczących
feedbacku. Przedstawiciele pokolenia Y znacznie częściej niż poprzednicy chcą
dostawać informację zwrotną. To też wynika z zupełnie innych realiów, w których
się wychowali. W czasach podstawówki, jak miałem wątpliwości, czy dobrze mi
w nowej fryzurze, miałem do wyboru zapytać mamę („no pewnie, synku,
ładnemu we wszystkim ładnie ”) lub kolegów („zawsze będziesz słabo wyglądał,
RAPORT HR 2018 - Zarządzanie multigeneracyjne „Millenialsi kontra organizacje”
GAMMA | www.projektgamma.pl
7
bo jesteś brzydki”). Mało diagnostyczne. W czasach po rewolucji Web 2.0 ludzie
wrzucają zdjęcie na Instagrama czy Facebooka i liczą polubienia.
Dla millenialsa naturalne jest, że gdy szuka pomysłu, gdzie zjeść coś tajskiego
w centrum, w ciągu godziny od wrzucenia pytania na swojego walla będzie miał
kilka rekomendacji do wyboru. Chce wiedzieć, gdzie warto się zatrzymać podczas
wypadu na weekend do Krakowa? Sprawdzenie ocen na Booking.com czy
Trivago to kilka chwil. Jesteśmy zewsząd otoczeni technologią, która ułatwia
przepływ informacji, w tym informacji zwrotnych. Nic dziwnego, że igreki, które
wychowały się już w tej rzeczywistości, uznają ciągły feedback za coś
naturalnego.
To my, pokolenie X, często zakładamy, że docenianie przez pracodawcę musi
mieć wymiar finansowy i może być to casus „mierzenia swoją miarą”.
Dla millenialsów częsta konstruktywna informacja zwrotna jest ważna, nawet
jeśli nie jest wyłącznie pozytywna. To nie oznacza ciągłych pochwał czy
„głasków”, bardziej dostrzegania ich działań i utwierdzania ich w przekonaniu, że
robią OK. To coś, co trudno zrozumieć przedstawicielom pokolenia X, bo my
częściej interpretujemy to, jako nadmierny micromanagement i brak zaufania do
naszych kompetencji. Może warto nie deprecjonować tej otwartości na feedback
pokolenia Y i nie traktować tego jako jego wady?
To prawda, że millenialsów cechuje niższa lojalność pracownicza i częściej
zmieniają pracodawcę, ale to nie jest trend, który pojawił się ostatnio, on tylko
się nasilił. Przez wiele lat w niektórych korporacjach lojalność pracodawcy wobec
pracownika można było podsumować zdaniem: „Jesteś tyle wart, ile twój ostatni
wynik”. Pracując w erze globalizacji, nawet osiągając bardzo dobre wyniki,
pewnego dnia można się dowiedzieć, że na drugim końcu świata ktoś podjął
decyzję o optymalizacji kosztów i pracę twojego działu będą wykonywali ludzie
gdzieś w Indiach.
W dodatku w wielu firmach uzyskanie znaczącej podwyżki bez awansu jest
praktycznie niemożliwe. Przypomina to trochę rynek usług komórkowych, na
którym od wielu lat jest tak, że przedłużając umowę, dostajesz gorsze warunki
niż nowy klient. Chcesz zarabiać więcej, a w najbliższym czasie nie możesz liczyć
na awans? Ofert pracy jest wiele, a podczas rekrutacji znacznie łatwiej powalczyć
o pensję, która będzie cię satysfakcjonować.
Pojawia się pytanie z gatunku „co było pierwsze: jajko czy kura?”. Czy
to pracownicy tak często chcieli zmieniać pracę, czy rynek pracy przyzwyczaił ich
do tego, że praca to nie jest coś stałego, tylko należy być gotowym na ciągłe
zmiany. To nie millenialsi ustalali reguły gry, ale nauczyli się wykorzystywać je do
takiego maksimum, że czasem możemy mieć poczucie, że to aż nieuczciwe. Ale
RAPORT HR 2018 - Zarządzanie multigeneracyjne „Millenialsi kontra organizacje”
GAMMA | www.projektgamma.pl
8
też trudno winić pokolenie Y, że lepiej niż poprzednie przystosowało się do
otaczającej je rzeczywistości.
Parę lat temu Polskie Stowarzyszenie Zarządzania Kadrami starało się poprawić
wizerunek millenialsów kampanią reklamową pod hasłem „#jestemYgrekiem.
nie jestem leniem”. Zaangażowanie to dość ulotne określenie. Po czym
poznajemy, że ktoś jest zaangażowany w pracę? Bo jeśli liczbą godzin
poświęconych pracy, to rzeczywiście, pokolenie Y nie ma gotowości iksów do
siedzenia w biurze po 45, 50 i więcej godzin w tygodniu. Dla millenialsów,
w przeciwieństwie do poprzednich pokoleń, praca nie jest wartością samą
w sobie, tylko ma służyć realizacji ich potrzeb, a work-life balance jest dla nich
znacznie istotniejszy.
Według raportu OECD z 2015 roku Polacy byli piątym najdłużej pracującym
narodem w liczącej 34 kraje organizacji, więc powstaje pytanie, czy to millenialsi
chcą pracować za krótko, czy to starsze pokolenia zgadzały się pracować za
długo. Jeśli zaangażowanie chcemy oceniać braniem odpowiedzialności za całość
projektu vs czekanie na dokładne instrukcje i robienie tylko „odtąd dotąd”, to
rzeczywiście jest z tym problem. Nie musi on jednak wynikać z braku
zaangażowania, tylko z tego, że dla obecnych pokoleń pewne rzeczy są
łatwiejsze. To nie przypadek, że od wielu lat na maturze z języka polskiego część
sprawiająca zdającym dużo problemów to czytanie ze zrozumieniem. Kiedyś, by
umieć obsługiwać pralkę czy magnetowid, trzeba było przeczytać
kilkustronicową instrukcję. Teraz nawet skomplikowane urządzenia jak telefon
czy tablet mają być skonstruowane tak, że wszystko ma się dać zrobić intuicyjnie.
Gry komputerowe sprzedaje się bez instrukcji, mają wbudowany tutorial.
Nawet w urzędach administracji publicznej są tak zwane karty usług, ściągawki
informujące w punktach, krok po kroku, co należy zrobić, by wyrobić paszport
RAPORT HR 2018 - Zarządzanie multigeneracyjne „Millenialsi kontra organizacje”
GAMMA | www.projektgamma.pl
9
czy się zameldować. Ludzie wchodzący w dorosłość w takiej rzeczywistości
oczekują, że w pracy też będą czekać na nich tutoriale i łatwo dostępny system
pomocy. I ciągły feedback, o którym już wspominałem. Gdy tych narzędzi nie ma,
zaczynają się gubić i pracują reaktywnie, jak roboty. Pamiętacie,
jak pisałem o zaletach millenialsów i że są sprawniejsi w multitaskingu? Ta zaleta
jest też wadą. Jak pisze Nicholas Carr w swojej książce „The Shallows”, badania
pokazują, że im lepiej nasze mózgi przystosowują się do wykonywania wielu
czynności naraz, tym bardziej spada umiejętność myślenia problemowego. Więc
ta reaktywność nie musi oznaczać braku zaangażowania, ale niedostosowanie
środowiska pracy do umiejętności poznawczych młodych pracowników.
Wyzwania Możliwe działania
Oczekiwania finansowe Negocjowanie i „sprzedawanie”
stanowiska i pracy w organizacji.
Pokazywanie aspektów
rozwojowych stanowiska czy
wartości, jaką ta praca tworzy
Duża rotacja Zbudowanie systemu onboardingu,
który da nowemu pracownikowi
poczucie, że już w pierwszym roku
pracy będzie miał realny wpływ na
działanie firmy/działu.
Godziny pracy Zastanowienie się, czy w twoim
dziale jest szansa na
elastyczniejszy grafik czy pracę
zdalną. Czy w biurze jest miejsce
odpoczynku, przestrzeń do
zregenerowania się w czasie pracy.
Całościowe podejście
do zadań
Wyznaczanie opiekuna projektu,
jasnych kryteriów sukcesu i źródeł
pomocy. Kontrola poszczególnych
etapów procesu.
RAPORT HR 2018 - Zarządzanie multigeneracyjne „Millenialsi kontra organizacje”
GAMMA | www.projektgamma.pl
10
The Ugly
Co się dzieje, gdy pokolenie obdarzone cechami, o których pisaliśmy wcześniej,
trafia do organizacji przyzwyczajonej do pracowników iksów? Gdzie są punkty
zapalne i dlaczego wiele organizacji musi zmienić swój sposób działania, by
dostosować się do pracowników millenialsów? Po pierwsze, menadżerowie
i organizacje muszą zmodyfikować swój proces zarządzania, oceniania
i nagradzania pracowników. W większości działów pracę ludzi rozlicza się
w cyklach kwartalnych lub rzadszych, nagrody finansowe są odroczone.
Premia co trzy miesiące, rozmowa okresowa raz na pół roku. To zbyt rzadko dla
przeciętnego igreka. Oczekuje on regularnego feedbacku i trochę, z perspektywy
iksów, czasem prowadzenia za rękę, więc i informacje zwrotne, i nagrody
finansowe powinny być podzielone na mniejsze porcje. Jasno postawione
zadania na najbliższy tydzień, nie tylko cel na najbliższy kwartał. Warto też
pamiętać, że millenialsi znacznie łatwiej podejmują decyzję o zmianie
pracodawcy, badania pokazują, że już prawie 70% pracowników odchodzi
z pracy w ciągu pierwszego roku. Wyzwaniem dla firm jest szybkie
wprowadzenie pracownika i pokazanie mu, że ma realny wpływ na biznesowe
działanie organizacji oraz możliwość rozwoju.
Sam sposób motywowania pracowników musi się zmienić. Metody, które
sprawdzały się do tej pory, po prostu przestały działać. Igreków średnio
interesuje, że pracują w firmie, która jest „liderem tego segmentu na trudnym
rynku” czy „oferuje nowatorskie rozwiązania, niedostępne jeszcze u konkurencji”.
Ważniejsze są dla nich prestiż marki, dla której pracują, czy działania społeczne
i ekologiczne organizacji: pomaganie lokalnemu schronisku dla zwierząt czy
wprowadzenie nowych systemów w fabrykach, dzięki którym znacząco
ograniczymy emisję CO2.
Chcą mieć poczucie, że robią coś, co przynosi światu konkretną wartość: zamiast
„ile sprzedaliśmy”, wolą dowiedzieć się, „ilu klientom pomogliśmy”. Dlatego też
i na poziomie organizacji, i na poziomie zespołów tak ważne staje się budowanie
marki pracodawcy i prestiżu danego stanowiska w oczach pracowników
z pokolenia Y.
Od przełożonych oczekują partnerskich relacji, podległość służbowa czy
stanowisko nie budzą u nich respektu. Nie imponuje im to, że przełożony
pracuje po nocach i osiągnął sukces finansowy. Chcą mieć przełożonych
ciekawych. Takich, którzy mają pasje. Dyrektor opowiadający na spotkaniu
podsumowującym wyniki kwartalne o tym, że „jesteśmy jedną łodzią”,
u millenialsów wzbudza rozbawienie. To, co będzie działać, to szef, który opowie
o bieganiu maratonów przez pustynię czy remontowaniu starych polonezów.
RAPORT HR 2018 - Zarządzanie multigeneracyjne „Millenialsi kontra organizacje”
GAMMA | www.projektgamma.pl
11
To, co buduje u nich autorytet, to kompetencje, igreki najbardziej cenią
menadżerów, od których mogą się uczyć. To może być wyzwanie dla
przełożonych, bo oprócz twardej wiedzy niezbędnej na danym stanowisku
powinni umieć tę wiedzę przekazać swoim ludziom w przystępny i atrakcyjny
sposób, nauczyć się, jak dla swoich podwładnych być mentorem. Informując
o oczekiwanych działaniach, nie wystarczy powiedzieć „co” i „jak”. Millenialsi
oczekują też odpowiedzi na pytanie „dlaczego?”, a odpowiedź „bo tak” rzadko ich
satysfakcjonuje. Igreki bez jasnej informacji o sensie mają czasem kłopot
z rzeczami, które dla nas, pokolenia X, są oczywiste lub które robimy, „bo tak
trzeba”, nie zastanawiając się za bardzo nad ich celem. Sprzedawca ma wykonać
tyle i tyle cold calli, to po prostu dzwonimy. Zawsze robiliśmy ten raport co
tydzień, to robimy go nadal i wydaje nam się to oczywiste, nie sprawdzamy, czy
ktoś go w ogóle czyta.
To nowe wyzwanie dla menadżerów, którzy jeśli chcą zwiększyć efektywność
swoich młodszych pracowników, wyznaczając zadania, muszą pamiętać też
o informowaniu o kontekście i nadawaniu sensu tym działaniom. To
poszukiwanie celowości dotyczy nie tylko działań, lecz także reguł. Millenialsi
lubią jasno wprowadzone zasady. Przyjdą do pracy w granatowym garniturze,
jeśli będą wiedzieć, że tego się od nich wymaga i dlaczego jest to ważne. Jeśli nie
będą widzieli w tym sensu, sami wybiorą coś znacznie wygodniejszego, co u
kadry menadżerskiej przyzwyczajonej do krawatów i garsonek może wzbudzać
popłoch.
RAPORT HR 2018 - Zarządzanie multigeneracyjne „Millenialsi kontra organizacje”
GAMMA | www.projektgamma.pl
12
Dla menadżerów z pokolenia X, którzy na szkoleniach wielokrotnie słyszeli
o „zasadach 5S”, oczywiste jest, że na biurku ma być porządek, a boks ma
zawierać minimum przedmiotów. W niektórych korporacjach dokument clean
desk policy liczy kilka stron i nawet opisuje wymiary zdjęcia rodziny (jednego),
które wolno nam mieć na biurku! Dla millenialsów to niezrozumiałe. Chcą mieć
poczucie, że przestrzeń w pracy jest ich. Badania Haslam i Knight z University of
Exeter z 2010 roku pokazują, że to oni mogą mieć rację. Zasada porządku, która
sprawdzała się w japońskich firmach produkcyjnych, obniża efektywność pracy
biurowej. To kolejne wyzwanie dla przełożonych, którzy muszą asertywnie
komunikować zasady, których będą wymagać, ale też muszą mieć gotową dobrą
odpowiedź, dlaczego będą tego wymagać, co chcą tym osiągnąć. Igreki są
skłonne ciężko pracować i postępować według naszych reguł, ale to na ich
menadżerach spoczywa odpowiedzialność, by dobrze „sprzedać” im oczekiwania
i zasady.
To nie jest proste, bo brakuje nam takich doświadczeń. Pokoleniu X nikt tego nie
sprzedawał i nie tłumaczył, a argumenty, które trafiają do nas, niekoniecznie
trafią do millenialsów.