przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do...

128
przegląd sił zbrojnych MIESIĘCZNIK | LUTY 2007 | NR 1 (001) WOJSKA LĄDOWE SIŁY POWIETRZNE MARYNARKA WOJENNA ISSN 1897-158X INDEKS 227 781 „BÓG WOJNY” W GÓRACH str. 28 | FORMY OCENY PRZECIWNIKA str. 69 LOTNICY MUSZĄ CZEKAĆ str. 88 | KOMPETENCJE DOWÓDCZE OFICERÓW str. 103 WOJSKO POLSKIE 2012 str. 4 CENA 9,50 zł (w tym 0% VAT)

Transcript of przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do...

Page 1: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przeglądprzeglądprzeglądsił zbrojnychMIESIĘCZNIK | LUTY 2007 | NR 1 (001)

WOJSKA LĄDOWE

SIŁY POWIETRZNE

MARYNARKA WOJENNA

ISSN 1897-158XINDEKS 227 781

„BÓG WOJNY” W GÓRACH str. 28 | FORMY OCENY PRZECIWNIKA str. 69 LOTNICY MUSZĄ CZEKAĆ str. 88 | KOMPETENCJE DOWÓDCZE OFICERÓW str. 103

WOJSKO POLSKIE 2012 str. 4

CENA 9,50 zł (w tym 0% VAT)

Page 2: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

TEMAT z okładkiWojsko Polskie za sześć latArmia ochotnicza z żołnierzami rezerwy. Eksperyment z bazami. Centrum operacji lądowych. Kilkanaście projektów modernizacyjnych – nowych i kontynuowanych, w tym samolot-cysterna i rewitalizacja BWP-1. Oto niektóre elementy Programu rozwoju Sił Zbrojnych RP w latach 2007–2012. Jego cel: przyspieszenie procesu unowocześniania wojska.

str.|4Misja w Kongu była testem wytrzymałości nie tylko dla żołnierzy, ale również dla sprzętu wojskowego i wyposażenia. Przyszło bowiem zmierzyć się z długotrwałymi upałami, niezwykłą dla nas wilgotnością, insektami, kiepskimi drogami i tropikalnymi ulewami. Dzięki temu wiemy, co się sprawdza, a co wymaga udoskonalenia.

str.|21

str.|17

Wprowadzenie samolotów myśliwskich F-16 do wyposażenia polskich sił powietrznych oznacza zmianę warunków służby pilotów. Stają się oni operatorami wszechstronnej maszyny bojowej, zbliżając się tym samym do granic wydolności fizjologicznej.

TECHNIKA str.|62Pistolet maszynowy MP9

str.|64

TRENDY

Superpiloci

Firma RSK MiG proponuje modernizację myśliwców MiG-29, polegającą na zainstalowaniu systemu tankowania w powietrzu, a także na nieznacznym usprawnieniu awioniki oraz systemu IFF tożsamego z F-16.

TECHNIKA

str.|49

Pod koniec lutego na stronie internetowej Redakcji Wojskowej www.zolnierz-polski.pl opublikujemy do pobrania zestaw konspektów do szkolenia ogniowego.UWAGA! UWAGA!

DOŚWIADCZENIA

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Uwarunkowania geopolityczne wymuszają nowe podejście do problematyki szkoleniowej w wojskach lądowych. Niezbędna jest inna jakość w wykonywaniu zadań na rzecz bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego w ramach NATO.

Priorytety wojsk pancernych i zmechanizowanych

INNE ARMIE str.|109Reforma Sił Zbrojnych Ukrainy

Page 3: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych �

przeglądsił zbrojnych

Szanowni Państwo Oddajemy do Waszych rąk pierwszy numer nowego specjalistycznego miesięcznika „Przegląd Sił Zbrojnych”. Chcemy, by był on przy-datny przede wszystkim oficerom w procesie szkolenia. Dlatego, przy-

gotowując jego koncepcję, zwróciliśmy się do dowództw, m.in. RSZ, oraz SGWP i AON o określenie najistotniejszych potrzeb, a także sięgnęliśmy po wyniki badań. Miesięcznik łączy spojrzenie dziennikarzy – specjalistów – z poglądami praktyków, z których wielu jest autorami tekstów publikowanych w dotychczasowych przeglądach RSZ. Uważamy bowiem, że najlepiej uczyć się na doświadczeniach innych: nie wyważać otwartych drzwi i unikać błędów już gdzieś popełnionych. Chcemy za to upowszechniać dobre wzory, analizować problemy, wyciągać wnioski z niepowodzeń, a także służyć pomocą dydaktyczną. Zarazem miesięcznik to dobre miejsce do prezentowania opinii oraz do podejmowania dyskusji.Wspólne dla wszystkich RSZ czasopismo ma na celu pomóc kadrze oficerskiej w przygotowaniu się do dzia-łań prowadzonych w ramach operacji połączonych. Na współczesnym polu walki pilot musi bowiem dobrze rozumieć działania wojsk lądowych, a piechur zadania stojące przed marynarzami. Uzupełnieniem miesięcznika będą pomoce dydaktycz-ne (cykle konspektów, tabele, prezentacje), które będziemy zamieszczać sukcesywnie na naszej stronie internetowej. Raz na kwartał będziemy je dołączać do czasopisma na płycie CD. Zapraszamy do lektury

Andrzej Cudak, redaktor naczelny Redakcji Wojskowej

LUTY 2007 | NR 1 (001)

adres: Redakcja Wojskowa, Aleje Jerozolimskie 97, 00-909 Warszawa, www.zolnierz-polski.pl, e-mail: [email protected], tel.: CA MON 845 365, 022 6845365, 022 6845685

Zespół redakcyjnyredaktor naczelny: Andrzej Cudaksekretarz redakcji: ppłk Marek Olszewskiredaktorzy prowadzący: dr Jan Brzozowski, mjr Artur Goławski redaktorzy merytoryczni: Maria Janowska, kmdr ppor. Mariusz Konarski, Barbara Szymańska, Teresa Wieszczeczyńskaskład i łamanie: Monika Klekociukzdjęcie na okładce: Jarosław Wiśniewskiprojekt graficzny: Łukasz Kaugan, CaStudiodruk: Promocja XXI sp. z o.o., Al. Jerozolimskie 232A, Warszawareklama: [email protected]: [email protected]

2007/01

¢ TrendyArmia zawodowa i wykonująca zadania poza krajem, Artur Goławski .............................................4Transformacja w wojskach lądowych Polski i sojuszników, Tadeusz Wróbel ....................................8Grupa bojowa Unii Europejskiej, mjr Krzysztof Turski ........................................................................ 11Bazy wojskowe meandry powstawania, Artur Goławski ................................................................... 14Superpiloci, kpt. Mirosław Nawrocki, Maja Bischoff ......................................................................... 17

¢ doświadczeniaŻandarmi na równiku, Aleksander Rawski ......................................................................................... 21Jeden dowódca – większa spójność, płk Stewart Blacburn ............................................................. 24Jak kierować siłami zbrojnymi? gen. bryg. Stefan Czmur ................................................................. 26„Bóg wojny” w górach, ppłk dr inż. Zdzisław Polcikiewicz .................................................................. 28Mosty morskie i powietrzne, mjr Jacek Ambroziak ............................................................................ 32Jak to robią w Brunssum, płk dr Eugeniusz Jendraszczak ................................................................ 34Troska o ludzi i pojazdy, st. chor. Dariusz Woźniak ............................................................................. 37Symulacja w ćwiczeniach, mjr Robert Ryczkowski ............................................................................ 40Bez nerwów i pośpiechu, kpt. Przemysław Kęsicki ............................................................................ 42Sekrety nasze i wspólne, Krzysztof Polkowski .................................................................................... 44Dylematy kancelistów, st. chor. sztab. Krzysztof Jasina .................................................................... 46

¢ TechnikaNowe śmigłowce polskiej armii, Norbert Bączyk .......................................................................47Czy warto modernizować MiG-29? Norbert Bączyk ...................................................................49Bezkrwawe środki pola walki, ppłk Kazimierz Baciak ................................................................51Platformy dla wojsk lądowych – tendencje rozwojowe, płk Wiesław Działowy, mjr Krzysztof Krzyżewski ..............................................................................................................54Krokus pokazuje kierunek, prof. dr hab. inż. Wojciech Burakowski ................................................ 58Miny na gąsienicach, ppłk w st. spocz. dr inż. Jerzy Garstka ............................................................. 60Z przezroczystym magazynkiem, mjr dr inż. Mirosław Zahor ........................................................... 62Laptop dla mechanika, por. Tomasz Jałowiec .................................................................................... 63

MaTeriały szkoleniowe

¢ WOJSKA LĄDOWEStawką realizm, gen. bryg. Wiesław Michnowicz ............................................................................... 64Specjalista w kierownictwie ćwiczeń, mjr Wiesław Kuchta .............................................................. 66Formy oceny przeciwnika, płk dr Marek Wrzosek .............................................................................. 69Przewidzieć uderzenie, ppłk dr nawig. Grzegorz Rosłan ................................................................... 73Ćwiczenia w warunkach zakłóceń, kpt. Adam Złomańczuk .............................................................. 77Pogoda dla artylerzystów, ppłk dr inż. Dariusz Stępień ..................................................................... 79

¢ SIŁY POWIETRZNEBezpieczeństwo w powietrzu zależy od profilaktyki na ziemi, ......................................................... 81Kurs pilotów F-16, kpt. pil. Ireneusz Nowak ........................................................................................ 83Lotnicy muszą czekać, ppłk Stefan Walowski ..................................................................................... 86Biomechanika katapultowania, ppor. Paweł Daroch ........................................................................ 88

¢ MARYNARKA WOJENNASystem AIS i możliwości jego wykorzystania do identyfikacji bojowej (cz. I), kmdr por. Maksymilian Dura .............................................................................................................90Na barkach dowódcy, kmdr por. dr Marek Sikorski ..........................................................................95

¢ dydakTykaSiła w zespole, mjr Piotr Sajewicz ........................................................................................................ 98Kompetencje dowódcze oficerów, płk dr Tomasz Majewski ...........................................................101Ocenianie – podstawa opiniowania, mjr Mieczysław Chwirot ........................................................104Poligon czy rozrywka? ppłk dr Zbigniew Falkowski ..........................................................................107

¢ inne arMieReforma Sił Zbrojnych Ukrainy, ppłk Piotr Kaliszewicz ................................................................. 109Bezpieczeństwo na Morzu Czarnym, kmdr Sener Kir, ppor. mar. Akin Alkan ................................112Militaria ................................................................................................................................................114Porażka pilota, Artur Goławski ....................................................................................................... 116

¢ PoradyRozkaz a odpowiedzialność karna (cz. I), mjr Adam Tokarczyk ......................................................117

¢ sPrawozdania-recenzjeEuropa na wojnie, Artur Goławski ......................................................................................................122Przed kolejnym wyzwaniem, płk rez. dr Czesław Marcinkowski ......................................................123Siły zadaniowe, ppłk dr Marek Kubiński ............................................................................................124Antoine Henri Jomini, ppłk dr Andrzej Polak .....................................................................................125

Page 4: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

4 przegląd sił zbrojnych 2007/01

najnowsza strategia rozwoju armii w latach 2007–2012 jest gotowa od listopada ubiegłego roku. W jej two-rzeniu uczestniczyły wszyst-

kie ważne komórki Ministerstwa Obrony Narodowej, Sztab Generalny WP i do-wództwa rodzajów sił zbrojnych. Doku-menty są niejawne, ale planiści zgodzili się uchylić rąbka tajemnicy.

Program opracowano, uwzględniając trzy założenia. Po pierwsze, w najbliższej przyszłości nikt nie zagrozi bezpośrednio bezpieczeństwu kraju. Po wtóre, wydatki państwa w sferze obronności nie będą mniejsze niż 1,95% produktu krajowego brutto z roku poprzedniego. Po trzecie, si-ły zbrojne będą liczyć do 150 tys. żołnie-rzy. Gen. bryg. Andrzej Juszczak, szef Za-rządu Planowania Strategicznego (P-5) SG WP, stwierdził, że na kształt Wojska Polskiego AD 2012 istotny wpływ wywie-rają wybrane ustalenia Strategicznego Przeglądu Obronnego oraz zobowiązania natowskie i unijne. – Członkostwo w obu organizacjach wymaga od nas posiadania jednostek zdolnych do przerzutu i działa-nia w każdych warunkach, z dala od oj-

czyzny. Sojusz oczekuje zwiększenia zaan-gażowania we wspólne operacje i w Siły Odpowiedzi. Unia potrzebuje zaś nas w grupach bojowych. Przewidujemy zwiększenie naszego zaangażowania w działania pokojowe i stabilizacyjne w la-tach 2007–2012 – przyznał generał.

Pogoń za nowoczesnościąProcentują doświadczenia z udziału

w misjach. Decydenci przekonali się, że w wielu przypadkach nasz arsenał nie pozwala sprostać wymaganiom wynika-jącym z nowej koncepcji strategicznej NATO. Gen. bryg. Bogusław Samol, szef Zarządu Planowania Rzeczowego (P-8) SG WP, oszacował, że tylko 10–15% na-szych jednostek można uznać za nowo-

TRENDY Wojsko Polskie 2012

armia ochotnicza z żołnierzami rezerwy. eksperyment z bazami. centrum operacji lądowych. kilkanaście projektów modernizacyjnych – nowych

i kontynuowanych, w tym samolot-cysterna i rewitalizacja bWp-1. oto niektóre elementy Programu rozwoju Sił Zbrojnych RP w latach 2007–2012. jego cel:

przyspieszenie procesu unowocześniania wojska.

Armiazawodowa i wykonująca zadania poza krajem

stosunkowo szybko osiągną 20% po-ziom nowoczesności wojska pancerne

i zmechanizowane dzięki modernizacji bWp-1 oraz wprowadzeniu do wyposaże-nia kto rosomak. znaczne zaległości utrzymają się jednak w artylerii i logistyce.

Fot.

jaro

sław

Wiś

niew

ski

Page 5: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych �2007/01

czesne. Pozostałe eksploatują sprzęt i uzbrojenie wyprodukowane w latach 80. i 90. To jeden z najmniejszych wskaź-ników w NATO. Najlepsi osiągnęli na-tomiast 30% poziom nowoczesności. Stać na to bogate kraje: Stany Zjedno-

czone, Wielką Brytanię, RFN, Norwe-gię. – W 2012 r. chcemy osiągnąć po-ziom 20% – zadeklarował generał. Przypuszcza, że realizacja kolejnego programu pozwoliłaby około 2020 r. zbliżyć się do granicy 30%. – Żadna armia, niezależnie od wielkości budże-tu, nie jest w stanie jej przekroczyć – wyjaśnił gen. Juszczak. – Całego uzbrojenia od razu, nawet na przestrze-ni 5–6 lat, nie można wymienić. Nasze-go państwa nie stać na taki gest.

Preferencje dla wojsk specjalnychPriorytety modernizacyjne nikogo nie

zaskakują. Będą realizowane projekty już rozpoczęte. Wysiłek zostanie skupiony na osiągnięciu natowskich celów sił zbroj-nych oraz na spełnieniu wymagań wyni-kających z Praskich zdolności obronnych. Preferowane będzie powstanie wojsk spe-cjalnych (ich budżet zwiększyłby się zna-cząco). Unowocześnieniu ulegną systemy dowodzenia i rozpoznania. Duży nacisk zostanie położony na mobilność i autono-miczność jednostek. Zyskają na znacze-niu elementy wsparcia i zabezpieczenia, a także elementy wywiadu osobowego (HUMINT) oraz jednostki manewrowe żandarmerii i współpracy cywilno-woj-skowej (CIMIC). Postęp uwidoczni się w ochronie baz i wojsk (force protection) oraz w systemie ewakuacji i pomocy me-dycznej. Gen. Juszczak nie zawahał się nazwać przyjętego programu programem przyspieszenia modernizacji.

– Wprowadzone zostaną w życie wyniki prac rozwojowo-wdrożeniowych oraz do-konane zakupy nowego uzbrojenia i sprzę-tu, a także modernizacja uznanego za per-spektywiczny – zaakcentował gen. Samol. Zapowiedział przeznaczenie na wydatki w 2007 r. nie mniej niż 23% budżetu MON. Dla porównania – w 2006 r. na ten cel zo-stała przeznaczona co piąta resortowa zło-tówka. W kolejnych latach inwestycje bę-dą zależały od tempa wzrostu gospodar-

czego, ale powinny oscylować w granicach 23–25% budżetu resortu obrony. Szybkie-mu unowocześnianiu będzie sprzyjać co-raz większy budżet. W 2007 r. przez resor-tową kasę przepłynie 20,2 mld. zł. Do te-go należy dodać pół miliarda złotych na

pozyskiwanie F-16, wpływy z Funduszu Modernizacji Sił Zbrojnych (Agencja Mie-nia Wojskowego) oraz pomoc bezzwrotną Stanów Zjednoczonych.

Manewr i ogieńSzacunki Ministerstwa Finansów (je-

sień 2006) są dość optymistyczne. Prze-widuje się wzrost gospodarczy w latach 2007–2012 wynoszący od 4,6% do 4,1%. Szczyt koniunktury przypadnie na 2009 r. – wówczas wzrost sięgnąłby 5%. Dane te łatwo przełożyć na konkretną wartość bu-dżetu MON. Jeśli zostanie utrzymany wskaźnik 1,95% PKB, to resort zasili co roku średnio o 1 mld zł więcej niż w po-przednich dwunastu miesiącach.

Czy to wystarczy, by zaspokoić apety-ty wszystkich dowódców? – Będzie kilka-naście głównych programów moderniza-cyjnych. Nieco mniej niż ustalono w Stra-tegicznym Przeglądzie Obronnym, który obejmuje jednak okres do 2020 r. – wska-zał gen. Samol. Tu też nie ma wielkich

niespodzianek: nadal będą kupowane sa-moloty F-16, KTO Rosomak i PPK Spi-ke, rozpoczną się dostawy wyrzutni rakiet RBS-15. Nie zapomniano o systemach łączności, dowodzenia i rozpoznania, dzięki którym włączymy się do sieciocen-trycznego pola walki. Zamawiane będą środki i sprzęt ochrony przed bronią ma-sowego rażenia oraz nowe rakietowe ze-stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości – dodał generał. Dlatego w pro-gramie Armia 2012 znalazły się deklara-cje w sprawie udziału w sojuszniczych projektach transportu lotniczego NSAC (C-17) i SALIS (An-124), a nawet kon-cepcja pozyskania samolotu-cysterny. Nie zapomniano o modernizacji i remontach samolotów MiG-29, śmigłowców, BWP-1 i środków przeciwlotniczych.

Do 2012 r. na pewno będziemy używać samolotów Su-22. Trzy eskadry Jastrzę-bi powinny w tym czasie osiągnąć goto-wość operacyjną. Nie umożliwią one jed-nak realizacji wszystkich zadań na rzecz obrony kraju i wynikających z sojuszni-czych zobowiązań. Gen. Samol stwierdził, że podejmując decyzję o wycofaniu nie-perspektywicznego systemu uzbrojenia,

trzeba pamiętać o ludziach eksploatują-cych go, o infrastrukturze, logistyce i pla-nach operacyjnych. – Nie chcemy gwał-townych zmian, przynoszących fatalne skutki dla ludzi i budżetu.

W służbie pozostaną – nawet po 2012 r.– samobieżne haubice 2S1 Goź-

W 2008 r. zWiększy się nabór do służby nadterminoWej. W 2010 r. pozWoliłoby to zaWiesić pobór. mielibyśmy

WóWczas około 23 tys. żołnierzy W służbie długoterminoWej.

Przewidziano zwiększenie naszego zaangażowania w działania pokojowe i stabilizacyjne w latach 2007–2012

Fot.

jaro

sław

ryb

ak/b

ello

na

u

Page 6: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

� przegląd sił zbrojnych 2007/01

dzik i wyrzutnie BM-21, mimo że będą już mieć 30 i więcej lat. Ich atutem ma być nowy system kierowania ogniem. – W połączeniu z nowoczesnymi syste-mami rozpoznania i dowodzenia zwięk-szy się szybkość reakcji artylerii na ogień przeciwnika. W strukturze brygady hau-bice spełnią swoją rolę, zwłaszcza dys-ponując amunicją precyzyjną. W przy-padku wyrzutni BM-21, montowanych na nowych podwoziach, myślimy nawet o amunicji korygowanej GPS – usłysze-liśmy w Sztabie Generalnym.

Ochotnicy wystąp!Siły zbrojne przygotują się do możliwo-

ści zawieszenia poboru od 1 stycznia 2010 r. Obowiązek służby wojskowej nie zostanie jednak zniesiony. Zgodnie z pro-pozycją MON byłby tylko zawieszany po-stanowieniem prezydenta (na wniosek rządu). Gdyby okazało się to konieczne, zwierzchnik sił zbrojnych będzie mógł przywrócić służbę zasadniczą. – Prezy-dent nie musi zawieszać poboru za trzy lata. Może to uczynić w 2012 r., jeśli uzna pierwszy termin za przedwczesny – wyja-śnił płk Stanisław Ruman z Zarządu Or-ganizacji i Uzupełnień (P-1) SG WP.

W ślad za zniesieniem obowiązkowego wcielenia zostanie zlikwidowane prze-szkolenie wojskowe studentów i absolwen-tów szkół wyższych. Zastąpi je służba kon-traktowa. Będą mogli zgłosić się do niej na ochotnika wyłącznie polscy obywatele (także kobiety). Oceny ich zdrowia będą dokonywać wojskowe (a nie jak dotych-czas cywilne) komisje lekarskie. Służba krótkoterminowa (trzymiesięczna) ma być sitem selekcjonującym kandydatów do służby długoterminowej i zawodowej. Bę-dzie okazją do sprawdzenia predyspozycji nie tylko przyszłych elewów i podchorą-żych, ale i szeregowych zawodowych. Służba ta będzie pełniona w centrach szko-lenia. Z brygad i pułków znikną więc kom-panie szkolne. – Część chętnych nie przej-

dzie selekcji. Trafią do rezerwy i dostaną przydziały mobilizacyjne, ponieważ nawet kwartalna służba będzie intensywna, a przy osiąganiu wyższych stanów goto-wości bojowej będzie można ich doszkolić – wyjaśnił płk Ruman.

Po zaliczeniu kwartalnego przeszkole-nia kandydaci na oficerów trafią do uczel-ni wyższej, planowanego Uniwersytetu Obrony Narodowej. Pozostali – do długo-terminowej służby kontraktowej, trwają-cej np. od dwóch do sześciu lat. Nie bę-dzie to służba stała, lecz okresowa, nawią-zująca w pewnym sensie do obecnej służ-by nadterminowej.

Po roku służby żołnierze służby długo-terminowej – jeśli wykażą się pożądanymi

przez wojsko predyspozy-cjami – mogliby starać się o przyjęcie do szkół podofi-cerskich. Dostaliby się tam najlepsi. Co z pozostałymi? – Myślimy o uatrakcyjnie-niu warunków pełnienia służby, by żołnierzom tym nie opłacało się zrywać kontraktu przed upływem terminu, na jaki został za-warty. Dobrym pomysłem jest, na przykład, organizo-wanie różnych kursów, m.in. języków obcych w cza-sie służby wojskowej – tłu-maczył płk Ruman. Przy-znał także, że przemyślenia wymagają zasady komple-towania oraz szkolenia jed-

nostek mających w szeregach żołnierzy służby długoterminowej i zawodowych.

Żołnierze rezerwy inaczejNową kategorią służby będzie ochotni-

cza rezerwa. – Skończymy z fikcją pole-gającą na tym, że człowiek, który nie wło-żył munduru, jest uznawany za żołnierza rezerwy. Tylko odbycie jednego z rodza-jów służby spowoduje przyznanie statusu rezerwisty – zapowiedział płk Ruman. Przewiduje on istnienie dwóch rodzajów rezerwistów: etatowych i nieetatowych. Tych pierwszych będzie około 30 tysięcy. Tych drugich więcej. Obie grupy utworzą Narodowe Siły Rezerwowe. Różnica mię-dzy nimi sprowadzi się do tego, że etato-wi żołnierze rezerwy będą na kontraktach w jednostkach, które zawrą z nimi umo-wy na pełnienie służby w rezerwie. Kon-trakty będą zobowiązywać do pełnej dys-pozycyjności. Żołnierze rezerwy będą uczestniczyć określoną liczbę dni w roku w ćwiczeniach i podejmować czynną służ-bę na wezwanie armii (np. w razie kryzy-su, klęski żywiołowej, misji zagranicznej). W strukturze sił zbrojnych pojawią się jed-nostki reagowania kryzysowego, komple-towane z mobilizowanych rezerwistów nieetatowych.

ROK 20 07 2008 2009 2010 2011 2012 2013

Przyrost PKB [%] 4,6 4,8 5,0 4,5 4,5 4,1

Prognoza budżetu MON* [mld zł]

20,2 21,1 22,1 23,2 24,3 25,4 26,4

Przewidywane zwiększenie PKB i budżetu MON

*bez programu F-16

źródło: ministerstwo Finansów i obliczenia własne

przy założeniu, że przeciętna kariera woj-skowa żołnierza zawodowego służby sta-

łej będzie trwać 30 lat, a okresowej 8–10 lat, co roku z sił zbrojnych będzie odchodzić 3–4 tys. żołnierzy na emeryturę. tylu samo podoficerów i oficerów młodszych (łącznie) powinno rozpoczynać służbę. prognozę tę zweryfikuje cywilny rynek pracy.

TRENDY Wojsko Polskie 2012

Fot.

jaro

sław

Wiś

niew

ski

u

Page 7: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych �2007/01

Wojsko musi zatem dokładnie ustalić, jakich specjalistów potrzebuje. Na pew-no kierowców, tłumaczy, żandarmów, może nawet lekarzy. Motywem do zwią-zania się z rezerwą będzie comiesięczna gratyfikacja za pozostawanie w gotowo-ści do służby. Pewną formę zachęty trze-ba będzie przewidzieć także dla zatrud-niających ich pracodawców.

Nie wypracowano ostatecznej kon-cepcji organizacji jednostek wojsko-wych, zwanych obecnie jednostkami obrony terytorialnej. Ale prawdopodob-nie pożegnamy się z tym terminem.

Płk Krzysztof Domżalski, zastępca szefa Zarządu Organizacji i Uzupełnień SG WP (P-1), stwierdził, że nie spodziewa się, by profesjonalizacja spowodowała istotne zmiany w strukturze organizacyj-nej Sił Zbrojnych RP. Zmiany nastąpią na-tomiast w systemie uzupełniania wojsk.

Na koniec 2008 r. – zgodnie z rozporzą-dzeniem Rady Ministrów – w naszej ar-mii będzie 27,5 tys. oficerów, 46,5 tys. podoficerów i 17 tys. szeregowych zawo-

dowych. Pozostali będą żołnierzami nie-zawodowymi (służby zasadniczej, w tym nadterminowej). W kolejnych latach (po 2010 r.) liczba żołnierzy zawodowych nie ulegnie istotnej zmianie, natomiast szere-gowych z poboru zastąpią żołnierze ochot-nicy (ok. 30 tys.) i żołnierze Narodowych Sił Rezerwy.

System dowodzenia Od 1 stycznia br. MON ma nową struk-

turę: 18 departamentów, 8 zarządów szta-bowych i 5 biur. Powstały: Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych, Inspektorat Woj-

skowej Służby Zdrowia i Dowództwo Wojsk Specjalnych. Swoje przeznaczenie zmieni Dowództwo Operacyjne – przewi-duje się, że zostaną mu podporządkowa-ne elementy rodzajów sił zbrojnych: Cen-trum Operacji Morskich i Centrum Ope-racji Powietrznych, a docelowo Centrum Operacji Lądowych, które powstanie w la-tach 2009-2012. Dowództwo 2 Korpusu Zmechanizowanego przestanie istnieć. Z jego elementów powstanie wspomnia-ne Centrum Operacji Lądowych oraz Cen-trum Doktryn i Szkolenia.

Konsekwencją tych zmian będzie wzmocnienie roli Dowództwa Operacyj-nego oraz utworzenie inspektoratów w wyniku reorganizacji dowództw rodza-jów sił zbrojnych. Będą one zapewniać niezbędne siły (funkcja force provider). W wojskach lądowych zostanie utrzyma-my szczebel dywizji (dowództwa dwóch z nich zgłosiliśmy do sił NATO), ale zmniejszy się liczba brygad. W siłach po-wietrznych po 2009 r. brygady lotnictwa taktycznego zostaną zreorganizowane w skrzydła. Najmniejsze zmiany czekają marynarkę wojenną – nastąpią raczej w jej dowództwie. Zwiększy się liczebność wojsk specjalnych. Ich struktura, jak rów-nież wyposażenie będą dostosowane do przyszłych zadań.

Eksperyment „Baza”Minister Radosław Sikorski sygnalizo-

wał dokonanie zmian w dyslokacji jedno-stek, tak by powstały ich zgrupowania w pobliżu ośrodków szkolenia poligono-wego. Pomysł znalazł nieśmiałe odzwier-ciedlenie na kartach programu rozwoju armii do 2012 r. – Chcemy pilotażowo stworzyć dwie bazy wojsk inżynieryjnych – powiedział gen. Juszczak.

Wnioski z eksperymentu zostaną wy-korzystane w następnym programie.

Ostrożność planistów jest podyktowana tym, że tworzenie baz wiąże się ze zmia-nami kadrowymi, infrastrukturalnymi i fi-nansowymi. – Jeśli dążymy do 25% udzia-łu wydatków majątkowych w budżecie MON, nie możemy szastać pieniędzmi – stwierdził gen. Samol. Podkreślił, że two-rzenie baz dla samego ich tworzenia nie ma sensu. – Musimy przewidzieć ich za-dania, zadbać o obiekty szkoleniowe, usta-lić system kierowania jednostkami stacjo-nującymi w nich. Pieniądze trzeba wyda-wać mądrze.

Zapewne przy tworzeniu baz w wojskach lądowych planiści wykorzystają doświad-czenia sił powietrznych. Bazy lotnicze funkcjonują już od kilku lat, a wkrótce zy-skają na znaczeniu, gdyż będą w nich roz-mieszczane dywizjony rakietowe, prawdo-podobnie już pod koniec 2008 r. Program rozwoju Sił Zbrojnych RP w latach 2007–2012 oraz szczegółowe plany dotyczące różnych dziedzin nie są zastygłymi kon-cepcjami. Jeśli będzie to potrzebne – a do-świadczenia z poprzednimi trzema plana-mi rozwoju sił zbrojnych uczą, że tak bę-dzie – nie tylko w dokumentach nastąpią zmiany. To zresztą ostatni plan obejmują-cy okres sześciu lat. Następny program – zgodnie z natowską koncepcją planowania obronnego – obejmie całą dekadę. – Już zaczęliśmy prace nad programem rozwo-ju armii 2009–2018. Wiemy, co i w jakich terminach mamy zrobić – poinformował gen. Juszczak. g

Artur Goławski

pomoc usa

mon liczy na dalszą pomoc amerykanów (fundusz FmF). po sa-

molotach c-130, bsp rQ-7b shadow- -200, radiostacjach Harrisa, samocho-dach HmmWV oraz uzbrojeniu pododdzia-łów specjalnych i aeromobilnych chcemy pozyskać kolejne zestawy bsp szczebla taktycznego, HmmWV oraz serwis i części zamienne do tych systemów uzbrojenia.

• ustawa o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu sz z 25 maja 2001 r.;• wytyczne rady ministrów do programo-wania przygotowań obronnych rp na lata 2007–2012;• wytyczne ministra obrony narodowej i szefa sztabu generalnego Wp;• decyzja mon i rozkaz szefa sg Wp;• zobowiązania sojusznicze (cele sił zbrojnych i wymagania długoterminowe);• wybrane ustalenia strategicznego przeglądu obronnego;• wnioski z udziału w operacjach zagra-nicznych.

Podstawy tworzenia Armii 2012:

Fot.

jaro

sław

Wiś

niew

ski

Page 8: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

8 przegląd sił zbrojnych 2007/01

do niedawna klasyfi-kacja wydawała się prosta. Były formacje ciężkie i lekkie, a istot-

nym ich wyróżnikiem było uzbrojenie. Te pierwsze były wyposażone w czołgi, bojowe wozy piechoty i inne pojazdy opancerzone. Do sił lekkich zaliczano zwykle jednostki, które nie miały takie-go sprzętu: piechotę górską, pododdzia-ły powietrznodesantowe i aeromobilne czy zmotoryzowane. Już w przeszłości podział ten nie był jednoznaczny, w nie-których bowiem armiach zaliczano do sił lekkich jednostki dysponujące kołowy-mi transporterami opancerzonymi.

KTO Rosomak – BWP?W ostatnich latach posiadanie przez

jednostkę pojazdów pancernych nie jest już podstawą tego podziału. Zarysowała się bowiem tendencja do „opancerzania”

sił lekkich. Jest ona konsekwencją nowych uwarunkowań, w jakich przyszło im dzia-łać. W operacjach pokojowych (stabiliza-cyjnych) koniecznością jest zapewnienie żołnierzom ochrony przed ogniem prowa-dzonym z zasadzek, w tym coraz częściej z wykorzystaniem min pułapek. Oczywi-ście zaletą użycia sił lekkich w operacjach poza granicami kraju jest łatwość prze-rzutu transportem powietrznym. Jednak rozwój strategicznego transportu po-wietrznego oraz używanie coraz więk-szych samolotów przyczynia się do uła-twienia przerzutu wojsk wyposażonych w ciężki sprzęt.

Sytuację skomplikowało wprowadzenie do wyposażenia wojsk nowej generacji ko-łowych transporterów opancerzonych (KTO), gdyż dysponujące nimi oddziały mają cechy zarówno sił lekkich, jak i cięż-kich. Dlatego za granicą zaczęto określać je mianem średnich. Ta kwestia dotyczy również naszych sił zbrojnych. Jednostki

wyposażane w KTO Rosomak są bowiem traktowane jako lekkie. Czy jednak pojazd z armatą kalibru 30 mm jest jeszcze trans-porterem? Według traktatu o zbrojeniach konwencjonalnych w Europie (CFE) jest to bojowy wóz piechoty. Zgodnie z tym traktatem wyznacznikiem klasyfikacji po-jazdów bojowych jest uzbrojenie, nato-miast rodzaj podwozia jest bez znaczenia. Pytanie, czy KTO Rosomak z armatą ka-libru 30 mm to transporter, jest tym bar-dziej uzasadnione, że jego masa bojowa jest większa niż BWP-1.

Moduły bojoweSprawa nowego podziału sił wiąże się

z opracowaną w Stanach Zjednoczonych koncepcją tworzenia jednostek wyposa-żonych tylko w kołowe pojazdy opance-rzone. Formowanie nowych brygad, któ-rych podstawowym środkiem walki jest kołowy transporter opancerzony Stryker (w jego konstruowaniu wykorzystano roz-

proces restrukturyzacji w wielu armiach sojuszu oraz wprowadzanie nowych wzorów uzbrojenia powodują, że podział jednostek na siły lekkie i ciężkie nie jest już tak oczywisty. za granicą pojawiła się nowa ich kategoria – siły średnie.

Transformacja w wojskach lądowych Polski i sojuszników

TRENDY Pancerz dla sił lekkich

Fot.

jaro

sław

Wiś

niew

ski

Page 9: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych �2007/01

wiązania zastosowane w wozie Piranha III), było okazją do zdobycia doświad-czeń, które wykorzystano w największej od kilkudziesięciu lat restrukturyzacji amerykańskich wojsk lądowych. Jej wy-niki są najbardziej widoczne na szczeblu dywizji i brygad, gdyż Amerykanie chcą mieć siły modułowe, z których łatwo moż-na tworzyć różnorodne zgrupowania bo-jowe, stosownie do potrzeb. Dotychczas

ich brygady manewrowe składały się z kompanii dowodzenia oraz zazwyczaj z trzech batalionów. Wsparcie bojowe i lo-gistyczne otrzymywały ze szczebla dywi-zji, na czas działań przekształcając się w brygadowe grupy bojowe. Teraz grupy te są stałym elementem struktury brygad. Ma to m.in. ułatwić szkolenie pododdzia-łów, które będą wspólnie działać.

Amerykańskie brygadowe grupy bojo-we (BCT) podzielono na trzy kategorie: ciężkie, piechoty i wyposażone w KTO Stryker. Te ostatnie stanowią odpowiednik jednostek średnich. W przyszłości pojawią się brygady wyposażone w pojazdy, które zostaną opracowane w ramach programu FCS (przyszły system bojowy). Je również będzie można uznać za siły średnie.

Wspomniana koncepcja zakłada, że w skład ciężkich i lekkich brygadowych grup bojowych będą wchodziły po dwa bataliony manewrowe, a w przypadku wy-posażonych w KTO Stryker – trzy. W lek-kich BCT, w zależności od ich charakte-ru, będą występowały bataliony powietrz-nodesantowe, powietrznoszturmowe lub piechoty zmotoryzowanej. Nowością jest batalion rozpoznania, obserwacji i wska-zywania celów (RSTA). Pierwsze takie bataliony powstały w jednostkach wypo-sażonych w KTO Stryker. Dysponują one środkami monitorowania pola walki, m.in. kompanią bezzałogowych statków powietrznych oraz zaawansowanym sys-temem rozpoznania dalekiego zasięgu (L-RAS). Natomiast amerykańska lekka

piechota otrzyma opancerzone samocho-dy HMMWV.

Lekcja francuskaAmerykanie nie byli pierwszymi, któ-

rzy utworzyli jednostki wyposażone tyl-ko w kołowe pojazdy opancerzone. Przed kilkudziesięciu laty bowiem lekkie dy-wizje pancerne utworzono w armii fran-cuskiej. W latach 90. przekształcono je w brygady. Pułki tych brygad dysponują samochodami pancernymi, tzw. czołga-mi na kołach, oraz KTO. Zorganizowa-no je na potrzeby działań w byłych kolo-niach francuskich. Sprawdzianem bojo-wym była operacja „Pustynna burza” w 1991 r. Wówczas to oddziały francu-skie wykonały rajd oskrzydlający, co nie umknęło uwagi Amerykanów, którzy w owym czasie mieli w armii tylko po-jazdy gąsienicowe.

Wojska lądowe Francji są świetnym przykładem wspomnianej tendencji opan-cerzania sił lekkich. W KTO zostały wy-posażone pułki 11 Brygady Spadochro-nowej. Dzięki temu mogą wykonywać więcej różnorodnych zadań. Mogą być użyte zarówno jako pododdziały spado-chronowe, jak i piechoty zmotoryzowa-

nej. Podobnie rzecz się ma z batalionami strzelców alpejskich.

Dążenie w armii francuskiej do uniwer-salności jest w dużej mierze konieczno-ścią ze względu na redukcję liczby jedno-stek. Po restrukturyzacji francuskich

wojsk lądowych pozostało tylko dziewięć brygad bojowych. Są one za to dwukrot-nie liczniejsze niż w innych armiach. Sa-ma 11 Brygada Spadochronowa to 8,5 tys. żołnierzy.

Niemcy, Hiszpanie, WłosiPodobne tendencje można zauważyć

także w innych armiach, np. niemieckiej. Jej siły spadochronowe otrzymały już gą-sienicowe pojazdy bojowe Wiesel. Obec-nie do wyposażenia są wprowadzane ko-

łowe pojazdy pancerne, takie jak Dingo, Fenek czy Mungo. Niemcy przeprowadzi-li również redukcję sił pancernych.

Jednostki zaliczane do lekkich dominu-ją w armii hiszpańskiej. Według nowej struktury organizacyjnej, będzie to pięć

Amerykanie przyjęli, że w ich

ciężkich i lekkich

brygadowych grupach

bojowych będą po dwa

bataliony manewrowe,

a w wyposażonych

w KTO Stryker – trzy.

pora kto

od kilku lat największym powodze-niem cieszy się wariant ośmioko-

łowego kto. Większa ładowność oraz przestrzeń ładunkowa niż w przypadku transporterów trzyosiowych ułatwia pro-jektowanie wersji specjalistycznych. tym bardziej że w fazie projektowej nadaje się transporterowi charakter modułowy. na światowym rynku rywalizują: patria amV, pandur i pirania, ale niebawem do gry włączą się nowe konstrukcje, takie jak boxer czy Vbci. do konkurencji włączają się także nowi producenci.

W ARMii AMeRyKAńSKiej brygady wyposażone w strykery stanowią odrębną kategorię jednostek.

u

Fot.

dep

arta

men

t obr

ony

usa

Page 10: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

10 przegląd sił zbrojnych 2007/01

brygad: dwie piechoty lekkiej, spadochro-nowa, piechoty Legii i kawalerii. Do tego należy dodać Szefostwo Oddziałów Gór-skich, które zastąpi Brygadę Strzelców Górskich „Aragon I”. Hiszpańskie jed-nostki będą zróżnicowane pod względem struktur oraz wyposażenia. Można tu rów-nież zauważyć „dodawanie” pancerza. Kołowe transportery BMR mają trafić do Brygady „Galicja”, dotychczas przerzu-canej transportem powietrznym. W rezul-tacie stanie się ona jednostką lekkiej pie-choty. Zmiany nie ominą brygady spado-chronowej, w której nastąpi specjalizacja każdego z jej trzech batalionów (bander) ze względu na sposób ich przerzutu.

Ciekawą zmianą jest rozwiązanie bry-gady piechoty górskiej i jednocześnie zwiększenie liczby batalionów strzelców. Wynika ona z przekonania, że jednostki te nie będą wykorzystywane w ugrupowa-niu brygadowym. Przy czym ten rodzaj wojsk będzie nadal potrzebny ze względu na charakter Półwyspu Iberyjskiego, jak również na udział w operacjach pokojo-wych. Podobnie jak Hiszpanie ze strzel-cami górskimi, Belgowie postąpili z Bry-gadą Para-Commando.

Natomiast włoskie wojska lądowe, któ-re dążą do zrównoważenia sił ciężkich, lekkich i średnich, planują utworzenie po trzy brygady każdego rodzaju. Warto za-uważyć, że jako odrębną traktują jednost-kę aeromobilną. Formowanie brygad średnich jest krokiem do powołania tzw. sił wielozadaniowych, których po-wstanie przewiduje program Zintegrowa-ne siły lądowe 2025.

We Włoszech, podobnie jak we Fran-cji, część jednostek lekkich została wypo-sażona w sprzęt pancerny. Do pułków Al-pini i spadochronowych wprowadzono lekkie pojazdy Puma. Dodatkowo jedna z brygad alpejskich, tak jak jednostka francuska, dysponuje czołgami na podwo-ziu kołowym Centauro.

Siły lekkie nad WisłąW naszych wojskach lądowych, abstra-

hując od formalnego nazewnictwa, rów-nież daje się zauważyć dążenie do wpro-wadzenia modelu zrównoważonego. Za-

chowując część poten-cjału sił pancernych i zmechanizowanych, za kilka lat będziemy dysponować trzema brygadami wyposażo-nymi w KTO Roso-mak, czyli odpowied-nikiem sił średnich w innych armiach. Nieste-ty, nasz program rozwoju KTO nie przewiduje wpro-wadzenia pojazdów wspar-cia bojowego, takich jak sa-mobieżny moździerz lub wóz artyleryjski. Należy jednak dodać, że dostrze-żono ten słaby punkt – za-planowano rozpoczęcie wstępnych prac nad nimi. Bez takich pojazdów bo-wiem trudno będzie traktować brygady wyposażone w KTO Rosomak jako peł-nowartościowe jednostki bojowe. Alterna-tywą jest zostawienie w nich czołgów, lecz byłby to ewenement.

Podstawą polskiego komponentu lek-kiego będą jednostki wyposażone w HMMWV. Te lekko opancerzone sa-mochody trafią m.in. do jednostek desan-towo-szturmowych. Uwzględniając dzia-łania podjęte w innych armiach, można

stwierdzić, że brakuje nam lekkich pojaz-dów pancernych – pośrednich między HMMWV a KTO. Mimo modernizacji nie można za takie uznać samochodów opancerzonych BRDM.

W innych armiach dużą wagę przywią-zuje się do wozów zapewniających więk-szą ochronę przed minami pułapkami. Oczywiście, jeśli siła eksplozji będzie du-ża, nie pomoże nawet pancerz czołgu, ale w wielu przypadkach lekkie pojazdy pan-cerne zwiększają szanse przeżycia lub zmniejszają obrażenia żołnierzy.

Siła równowagiWidoczną w wielu armiach tendencją

jest dążenie do posiadania jednostek uni-wersalnych, dysponujących zróżnicowa-nym wyposażeniem. Wprowadzanie do jednostek lekkich sprzętu pancernego po-woduje, że zacierają się dotychczasowe podziały. Obserwując nowe programy ba-dawczo-rozwojowe, np. amerykański FCS, brytyjski FRES czy szwedzki SEP, można założyć, że tendencja ta będzie się upowszechniać. W przyszłości o charak-terze jednostki będzie decydowało posta-wione jej zadanie bojowe, a nie posiada-ny sprzęt. Można to zauważyć na poda-nym wcześniej przykładzie armii francu-skiej czy też zmian zachodzących w si-łach zbrojnych Włoch.

Oczywiście wybór konkretnego mode-lu sił zbrojnych wiąże się z oceną zagro-żeń oraz z zadaniami, jakim będą musia-ły podołać w przyszłości. Ocena ta będzie wpływać na zakup określonych systemów uzbrojenia. g

Tadeusz Wróbel

W przyszłości o charakterze

jednostki będzie decydowało

postawione jej zadanie bojowe,

a nie sprzęt.

aeromobilna różnorodnośćprzez pojęcie „pododdziały aeromobilne” należy rozumieć różne jednostki. pewne podobieństwo cechuje niemiecką 1 brygadę powietrznomanewrową, brytyj-ską 16 brygadę powietrznoszturmową i polską 25 brygadę kawalerii powietrznej. Wszystkie są połączeniem piechoty i śmi-głowców. jednak brygady brytyjska i nie-miecka mają większy potencjał bojowy, gdyż dysponują śmigłowcami bojowymi. przy tym w składzie 16 bpsz jest pułk arty-lerii oraz szwadron rozpoznawczy wyposa-żony w lekkie pojazdy pancerne. natomiast Włosi traktują brygadę aeromobilną „Friuli” jako jednostkę odręb-nej kategorii, gdyż ma ona charakter powietrzno-zmechanizowany. W arsenale jej pułków poza śmigłowcami są pojazdy pancerne centauro i puma. Francuska 4 brygada aeromobilna po restrukturyza-cji jest w rzeczywistości jednostką dyspo-nującą śmigłowcami, niemającą organicz-nych pododdziałów piechoty.

W BUNdeSWehRze pojawiło się wiele rodzajów lekkich pojazdów opancerzonych, z których część można transportować śmigłowcami.

Mungo

Wiesel 2

TRENDY Pancerz dla sił lekkich

u

Fot.

bun

desw

ehr.d

e

Page 11: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 112007/01

TRENDY aaa

NEC – Network Enabled Capability – zdolności sieciocentryczne będące podstawowym wymaganiem dotyczącym funkcjonowania wojsk na współczesnym polu walki. Charakteryzują się dużą niezawodnością, bezpieczeństwem, mobilnością oraz – co najważniejsze – niezależnością terytorialną. Budowa systemu o cechach NEC nie będzie możliwa bez użycia środków łączności satelitarnej oraz radiowej szerokopasmowej. Istotne będzie także wyposażenie żołnierzy w indywidualne środki łączności.

NOTATKA

zasadniczym powodem wprowadza-nia zmian jest dążenie do znaczą-cego podniesienia jakości posiada-nego uzbrojenia i sprzętu, tzw. prze-skok generacyjny, o czym często

mówią politycy i generałowie. Wyniki anali-zy koncepcji tworzenia grup bojowych jako form współpracy strukturalnej w UE (w roli państwa Framework Nation) niewątpliwie przyczynią się do zwiększenia aktywności Polski na unijnym forum w dziedzinie polity-ki obronnej.

Koncepcja zakłada możliwość wykorzysta-nia w grupach bojowych UE jednostek zgło-szonych przez państwa Sojuszu do Sił Odpo-wiedzi NATO (SON). Wskazuje się przy tym na zgodność pomysłu z założeniami NATO (rozdział 26 Koncepcji grupy bojowej Unii Europejskiej). Jednocześnie zwrócono uwa-gę, że rozwijając zdolności SON i umożliwia-jąc ich użycie przez UE, państwa Sojuszu przyczyniają się do zwiększenia zdolności re-agowania Unii. Warunkiem wzmocnienia zdolności do działania zarówno w NATO, jak

i UE jest spełnienie trzech warunków: zapew-nienie interoperacyjności deklarowanych sił, dostosowanie sił do potrzeb obu organizacji oraz osiągnięcie zdolności do sprawnej wy-miany informacji między nimi.

Obowiązki państwa ramowegoFunkcja państwa ramowego – zgodnie z kon-

cepcją grupy bojowej UE – wymaga osiągnię-cia w przyspieszonym tempie określonych zdol-ności, na przykład w dziedzinie dowodzenia i łączności – zdolności sieciocentrycznych (NEC) w celu zapewnienia integracji zautoma-tyzowanych systemów dowodzenia i kierowania środkami walki w układzie międzynarodowym. Efektem tych działań powinno być utworzenie wspólnego obrazu pola walki dla wszystkich stron biorących udział w operacji.

Państwo ramowe przyjmuje na siebie obo-wiązki koordynatora przedsięwzięć realizowa-nych zarówno podczas formowania grupy, jak i jej operacyjnego użycia. Powinno mieć do-datkowe możliwości (zasoby rezerwowe, oso-bowe, fundusze), których nie są w stanie za-

W latach 2007–2012 zmieni się charakter wojsk lądowych. zakłada się, że będą dysponowały jednostkami lekkimi, bardziej ruchliwymi (tzn. bardziej mobilnymi), będącymi samodzielnymi

modułami bojowymi zdolnymi do przerzutu drogą powietrzną. Wymienione cechy odpowiadają wymaganiom stawianym grupom bojowym ue i wynikają z koncepcji ich tworzenia.

grupa bojowa unii europejskiejTRENDY Współpraca militarna

Rys. 1. Istota tworzenia brygady ekspedycyjnej według koncepcji MON z 2006 r.

u

W zależności od potrzeb operacyjnych można skonstruować brygadę z gotowych elementów (modułów) wyjętych z poszczególnych jednostek

BRYGADAEKSPEDYCYJNA

np. : 2 x modu y bojowe2 x modu y wsparcia

3 x modu y zabezpieczenia

BRYGADABRYGADAEKSPEDYCYJNAEKSPEDYCYJNA

25 BKPow2 x bkpow, 2 x dlot PPK nowej generacji

12 BZ3 x bzmot / KTO /

+ PPK nowej generacji

10 BKPanc2 x bcz

czo gi Leopard 2A4

17 BZ3 x bzmot / KTO /

+ PPK nowej generacji

6 BDSzHMMWV

+ PPK nowej generacji

21 BSP1 x bzmot / KTO /1 x bzmot HMMVW

+ PPK nowej generacji

1 pspec3 x ZB

50 x HMMWVPPK nowej generacji

56 p b2 pr

9 pr

4 pchemCGDP

CIMICWSzP

Page 12: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

12 przegląd sił zbrojnych 2007/01

pewnić państwa współuczestniczące w two-rzeniu grupy. Dotyczy to m.in. transportu stra-tegicznego, elementów wsparcia bojowego (CS) oraz zabezpieczenia działań (CSS).

Wyzwania dla wojsk pancernych i zmechanizowanych

Skutki wymaganych zmian będą odczuwane przede wszystkim w wojskach pancernych i zmechanizowanych. Zmiany te wpłyną znaczą-co na zwiększenie ich możliwości dzięki wpro-wadzeniu do wyposażenia kołowych transpor-terów opancerzonych (KTO Rosomak – 690 szt.) różnych wersji – od bojowych do bazowych.

Zmieniony charakter wojsk pancernych i zme-chanizowanych umożliwi tworzenie modułów bojowych przygotowanych do działania w ra-mach misji poza granicami kraju (jeden z ele-mentów grupy bojowej UE), wydzielanych z sił zdolnych do przerzutu, z możliwością ich roz-budowy do brygady „ekspedycyjnej” (rys. 1), mającej – w zależności od misji (zadania) – ciężki bądź lekki charakter.

Planiści przyjęli, że pierwszym takim mo-dułem będzie batalion zmotoryzowany wy-posażony w KTO Rosomak, wzmocniony pododdziałami innych rodzajów wojsk o od-powiednich zdolnościach, gwarantujących bezpieczeństwo podczas pełnienia misji zgod-nie z otrzymanym mandatem, a ponadto in-teroperacyjność w czasie przygotowań do działania oraz podczas wykonywania zadań w rejonie operacji.

Tworzenie polskiej grupy bojowej Unii Euro-pejskiej będzie nowym doświadczeniem. Za-pewni wojskom lądowym międzynarodowy cer-tyfikat, uprawniający do organizowania kolej-nych międzynarodowych zgrupowań pod jed-nym dowództwem, prowadzących działania po-łączone wspólnie z innymi rodzajami sił zbroj-nych bądź wybranymi państwami Sojuszu.

Ministrowie obrony Francji, Niemiec i Polski na spotkaniu w Wieliczce 25 lipca 2006 r. za-deklarowali chęć powołania wspólnej grupy (drugiej dla Polski) – Weimarskiej Grupy Bo-jowej. Osiągnęłaby ona gotowość do działania w roku 2013.

Polskie zamiaryZgodnie ze zobowiązaniami podjętymi przez

nasz kraj w ramach PCC w dziedzinie interope-racyjności sił oraz zasadniczych aspektów sku-teczności bojowej, do końca 2006 r. mieliśmy utworzyć dwa lekkie bataliony (zdolne do prze-rzutu) wyposażone w KTO Rosomak. Są to ba-taliony z 12 i 17 Brygady Zmechanizowanej.

Transporter ten będzie podstawowym pojazdem zgrupowań przeznaczonych do konkretnych zadań i misji. Spełnia on wymagania dotyczące: uniwer-salności zastosowań, dużej żywotności na polu walki, większej mobilności w terenie, łatwiejsze-go dostępu do nowoczesnego uzbrojenia oraz pod-systemów wspomagających prowadzenie walki.

Stanowi podstawę do tworzenia struktur bata-lionu (głównego trzonu grupy bojowej UE). Mo-dułowość transportera umożliwi wykorzystanie

Atut pancerza. Ponad 30% żołnie-rzy amerykańskich poległych w Iraku zmarło w wyniku obrażeń gło-wy lub szyi. Kilka centymetrów utwardzonej stali to nadal najlepsza ochrona, nawet w działaniach w te-renie zurbanizowanym.

NOTATKA

Votum separatum. Zapisy art. 23 Traktatu o Unii Europejskiej dopusz-czają możliwość złożenia przez pań-stwo członkowskie formalnego oświadczenia o wstrzymaniu się od głosu. W takim przypadku państwo nie jest zobowiązane do wykonania decyzji, ale akceptuje fakt, że decy-zja ta wiąże Unię. Państwo człon-kowskie – korzystające z zapisu wspomnianego artykułu – w duchu wzajemnej solidarności powstrzy-muje się od wszelkich działań, które mogłyby być sprzeczne z aktywno-ścią UE w danej sprawie lub utrud-niać je. Pozostałe państwa człon-kowskie szanują jego stanowisko.

NOTATKA

Rys. 2. Autonomia działania GB UE

u

TRENDY Współpraca militarna

grupa Wyszehradzka – 2015

polska będzie uczestnicz-ką trzeciej unijnej grupy

bojowej. po grupie „sąsiedz-kiej” (z niemcami, słowakami, litwinami i łoty-szami) oraz weimarskiej (z niemcami i Francuzami) chcemy stworzyć wyszeh-radzką, z czechami, słowakami i Węgrami. miałaby ona uzyskać goto-wość bojową i stanąć do dy-żuru w 2015 r. W jej skła-dzie mogliby znaleźć się żoł-nierze ukraińscy. o zamiarze powołania grupy poinformo-wali 26 stycznia szefowie sztabów generalnych czech, polski, słowacji i Węgier w słowackim sliaczu. do końca tego roku powstanie zespół przygotowujący kon-cepcję jednostki. (ag)

GB UEGB UE

Zapewnieniewsparcia innychkomponentów

Zabezpieczeniemedyczne

Autonomiaw zakresie logistyki

i przerzutu

Page 13: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 132007/01

Moduł bojowy powstaje z elemen-tów funkcjonalnych: dowodzenia, rozpoznania, walki elektronicznej, bojowego, przeciwlotniczego, inży-nieryjno-saperskiego, chemicznego, logistycznego i medycznego. Cechuje się zdolnością do prowa-dzenia samodzielnej walki. Dzięki możliwość integracji z innymi modu-łami ma zdolność tworzenia forma-cji zadaniowych lub działania w spo-sób zdecentralizowany.

NOTATKA

go zarówno przez pododdziały zabezpieczenia medycznego oraz wsparcia, jak i bojowe batalio-nu. Będzie to jednak wymagać określenia przez rodzaje wojsk potrzeb oraz wymagań stawianych wersjom bazowym.

Zasadniczą kwestią jest pozyskanie KTO w wersji przystosowanej do osadzenia na nim moździerza kalibru 120 mm. Trudno wyobra-zić sobie tworzenie jednolitego batalionu, w którym zasadnicze pododdziały, a takim jest kompania wsparcia, będą wyposażone w inne pojazdy. Uważam, że niedopuszczalne byłoby organizowanie pododdziałów artylerii ciągnio-nej w strukturach jednostek zdolnych do prze-rzutu, zmuszonych do działania poza pojaz-dem opancerzonym.

Sojusznicy na gąsienicachWymagania w dziedzinie bezpieczeństwa

często stoją w sprzeczności z koniecznością podjęcia ryzyka, by osiągnąć założony cel. Im bardziej będziemy chcieli uniknąć ryzy-ka, tym więcej czasu będziemy musieli prze-znaczyć na prowadzenie operacji. Plany wie-lu państw dotyczące tworzenia batalionów z wykorzystaniem jednej platformy nie elimi-nują pojazdów gąsienicowych. Koncepcje nie-mieckie różnią się jednak zasadniczo od ame-rykańskich. Niemcy uważają, że nowe pojaz-dy typu Puma i GTK będą lepiej chronić de-sant przed minami i bronią strzelecką, mimo że trudności sprawi ich przerzut w rejon dzia-łania. Zdają sobie również sprawę, że pełna ochrona załóg jest niemożliwa.

Przypuszczam zatem, że – mimo odpowiednie-go ukompletowania naszego batalionu w trans-portery opancerzone różnych wersji – będzie on dysponował pododdziałami użytkującymi inne pojazdy (tj.: Honker, Skorpion, Żbik, Star różnych wersji), co w dużym stopniu wpłynie na jego moż-liwości trakcyjne oraz jakość zabezpieczenia lo-gistycznego w trudnych warunkach terenowych.

Koncepcja budowy GB UE zakłada występo-wanie w jej składzie elementu bojowego, często nazywanego modułem bojowym, o znacznej sa-modzielności w prowadzeniu walki (rys. 2). Bar-dzo ważnym etapem w tworzeniu takich modu-łów będzie kompleksowa ocena „środowiska” przyszłej operacji, w tym sytuacji ludności za-mieszkującej tereny zurbanizowane.

Misja (nie)wykonalnaProwadzenie walki w terenie zurbanizowa-

nym, w którym działają zarówno siły regular-ne, nieregularne, jak i grupy przestępcze, wią-że się z koniecznością stosowania nowoczesnych systemów walki, w tym nieśmiercionośnych, oraz zapewnienia żołnierzom osłony i jednocze-śnie precyzji rażenia przy ograniczaniu strat wśród osób cywilnych. Niezwykle istotne jest także utworzenie przyjaznego „środowiska” dla działań GB UE, czyli dążenie do dobrych rela-cji z miejscową ludnością.

W sytuacji kryzysowej jednostki CS i CSS (modułu wsparcia i zabezpieczenia) muszą być gotowe do niesienia pomocy oddziałom bojo-wym (modułu bojowego) w takich dziedzinach, jak: patrolowanie, organizowanie i funkcjono-wanie punktów kontrolnych oraz ochrona i obro-na rejonów rozmieszczenia (baz).

Jesteśmy świadkami swego rodzaju transfor-macji – przechodzenia od działań skierowa-nych przeciwko znanemu i określonemu prze-ciwnikowi do sytuacji, gdy nie mamy jasno zdefiniowanego zagrożenia; od linearnego spo-sobu walki do działań asymetrycznych, w któ-rych szybka reakcja zapobiega rozprzestrze-nianiu się konfliktu.

Ważnym czynnikiem jest zabezpieczenie wojsk (w tym ochrona własna żołnierzy). Je-śli będzie niewystarczające, działania mogą okazać się niewykonalne. Należy przy tym pa-miętać, że pełna ochrona ludności nie będzie możliwa. Wymagania bezpieczeństwa często będą stać w sprzeczności z koniecznością pod-jęcia ryzyka w celu osiągnięcia pożądanego efektu, np. przywrócenia porządku publiczne-go. Niezbędne są zatem jasne wytyczne poli-tyczne (mandat GB UE), do jakiego stopnia nasze jednostki będą obarczone odpowiedzial-nością za bezpieczeństwo osób cywilnych na obszarze interwencji. g

mjr Krzysztof TurskiDowództwo Wojsk Lądowych

Harmonogram dyżurów grup unijnych w najbliż-szych latachpierwsza połowa 2007 r. – grupy: francusko- -belgijska i niemiecko-holendersko-fińska wspie-rana przez zespół niemieckich okrętów (logisty-ka, pływający szpital, ochrona);druga połowa 2007 r. – grupy: węgiersko-wło-sko-słoweńska i bułgarsko-cypryjsko-grecko-ru-muńska;pierwsza połowa 2008 r. – grupy: estońsko- -fińsko-szwedzko-norweska i franckusko-nie-miecko-portugalsko-hiszpańska;druga połowa 2008 r. – grupa brytyjska oraz grupa przygotowana przez eurokorpus.

grupy liczą minimum po 1500 żołnierzy. mogą prowadzić równocześnie odrębną operację pre-wencyjną trwającą do 30 dni, a po otrzymaniu wsparcia logistycznego – 120 dni. W przyszło-ści – gdy zostaną wdrożone do arsenałów eu-ropejskich armii transportowce a-400m i śmi-głowce nH90 – grupom bojowym będą towa-rzyszyć zespoły lotnicze.

Grupy w gotowości mechanizm finansowy „athena”

doświadczenia unii z do-tychczasowych operacji

wykazały niedoskonałość przyjmowanych ad hoc za-sad ich finansowania. dlatego podjęto prace nad usprawnieniem budżetowa-nia wspólnych misji. nowy mechanizm „athena” umoż-liwi prowadzenie rachunku bankowego, dokonywanie zakupów, nabywanie i zby-wanie dóbr oraz zawieranie kontraktów.

polska, wnosząc opłaty do ogólnego budżetu ue, uczestniczy w gromadzeniu środków dla Wspólnej polityki zagranicznej i bez-pieczeństwa.

W przypadku wspólnych operacji wojskowych założo-no, że koszty będą pokrywa-ne przez wszystkie państwa uczestniczące, czyli państwa unijne, z wyjątkiem danii i państw, które zastosowały tzw. konstruktywne wstrzy-manie się od popacia opera-cji. odwołanie się do zasady solidarności finansowej sprawia, że nawet nie uczestnicząc w operacji, po-nosimy koszt jej prowadze-nia. „athena” motywuje kra-je członkowskie do udziału w misjach.

Page 14: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

14 przegląd sił zbrojnych 2007/01

TRENDY aaa

niezależnie od oddalenia od ojczyzny, kultury tubylców czy pory roku, początek każ-dej operacji pokojowej przy-pomina robinsonadę. Siły

ONZ lub NATO muszą jak najszybciej przystąpić do działań mandatowych. Suk-ces pierwszych dni może przesądzić o po-wodzeniu kolejnych faz operacji. Jeśli szyb-ko nie powstaną obozowiska z odpowied-nią infrastrukturą, dowódcy nie wykrzeszą z podwładnych wiele służbowej energii.

Dwa tygodnie na batalionNasi żołnierze z pododdziałów logi-

stycznych mają tego świadomość. – Obo-zowisko dla batalionu (lub odpowiedni-ka) w nieprzygotowanym rejonie potrafi-my przygotować siłami Narodowego Ele-mentu Wsparcia (NSE) w dwa tygodnie – ocenił mjr Janusz Gawłowski z 10 Bry-gady Logistycznej, zastępca dowódcy Wy-suniętej Grupy Wsparcia Logistycznego, uczestnik pierwszej zmiany kontyngentu w siłach KFOR w Kosowie. Zastrzegł, że nie jest to żadna obietnica ani wymóg re-gulaminowy. Czas od wejścia na plac bu-dowy do zakończenia „inwestycji” zależy od warunków klimatycznych, geodezyj-nych, drogowych i politycznych. Dlatego tak istotny jest wstępny rekonesans rejo-nu odpowiedzialności. Grupa przygoto-wawcza wybiera dogodne miejsce na za-

polegamy jeszcze na wysiłku własnych żołnierzy lub wsparciu firm wynajętych przez amerykanów. powoli jednak zapoznajemy się z outsourcingiem, ponieważ docelowo

zaopatrywanie wojsk uczestniczących w misjach pokojowych zlecimy firmom cywilnym. to trend światowy, od którego

nie warto uciekać.

bazy wojskowemeandry powstawania

łożenie głównego obozu, przygotowanie wysuniętych posterunków oraz stanowisk NSE. Odległość od bazy logistycznej do miejsca rozmieszczenia zaopatrywanych pododdziałów powinna zapewniać szyb-ki i bezpieczny dowóz żywności, paliw i środków materiałowych. – Teren i infra-struktura obozowisk powinny gwaranto-wać bezpieczeństwo pod każdym wzglę-dem – dopowiedział gen. bryg. Franciszek Kochanowski, dowódca Wielonarodowej Brygady Szybkiego Rozwinięcia do Ope-racji ONZ (SHIRBRIG). – Koniecznie trzeba znać wojenną historię rejonów roz-mieszczenia obozowisk, czy na przykład podczas konfliktu nie używano tam amu-nicji zawierającej niebezpieczne substan-cje (uranowej lub kasetowej).

Wirtualna bazaZałóżmy, że rząd postanawia wysłać no-

wy kontyngent wojskowy do Afryki lub Azji w sile batalionu zmotoryzowanego li-czącego 700–800 żołnierzy. Znając zada-nia oraz siły i środki, które wejdą w skład jednostki, planuje się system wsparcia logi-stycznego, uwzględniając ustalenia jedne-go albo kilku rekonesansów w rejonie man-datowym. Grupa przygotowawcza spraw-dza, co można nabyć na rynku lokalnym, a co pozyskać od kontyngentów, które już tam działają. – Na konferencji poświęconej generacji sił dowiemy się, które państwo

przyjmie rolę wiodącą (lead-nation), a za-tem zgadza się na świadczenie usług niedo-stępnych na rynku – wyjaśnił metodę przy-gotowań systemu zaopatrywania kontyn-gentu płk Zbigniew Gawlik, cz.p.o. dowód-ca 10 BLog. Zastrzegł, że nie istnieje wzo-rzec systemu wsparcia logistycznego. – Wa-runki funkcjonowania każdego kontyngen-tu mogą być inne. Nie musimy trafić na spa-loną wojną ziemię, gdzie nie ma żadnej in-frastruktury i możliwości korzystania z lo-kalnych usług. Przecież delegowaliśmy kon-tyngenty do ochrony szczytu NATO w Ry-dze, olimpiady w Atenach i odbudowy czę-ści Pakistanu, którą spustoszyło trzęsienie ziemi – przypomniał.

W bazę naszego wirtualnego kontyngen-tu mogą przeistoczyć się: hotel, szkoła, ko-szary, fabryka lub duże warsztaty. Zdarza-ło się także, że obozowisko batalionowe lub kompanijne powstawało w szczerym polu. – By uniknąć sporów, trzeba wybie-rać nieruchomości z uregulowanym statu-sem prawnym. Konieczne jest porozumie-nie z właścicielem o oddaniu potrzebnego nam obiektu w użytkowanie – stwierdził ppłk Leszek Cybulski, szef sekcji zaopa-trzenia logistyki 10 BLog, dowódca NSE w misjach w Kosowie i Iraku. – Na pew-no nie wybudujemy tam czegoś, co obrazi miejscową ludność lub zeszpeci krajobraz. Wznoszone obiekty muszą być dostosowa-ne do lokalnego prawa.

TRENDY Studium przypadku

Fot.

arch

. 10

blo

g

Page 15: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 1�2007/01

Baza musi przede wszystkim odpowia-dać potrzebom batalionu. Niezbędne są budynki sztabu, stołówka z kuchnią, łaź-nie i sanitariaty, magazyny amunicji, bro-ni i umundurowania, parkingi dla pojaz-dów i wozów bojowych, warsztaty, war-

townia z punktami obserwacyjnymi, schrony, kantyna oraz miejsca odpoczyn-ku żołnierzy. Muszą być podłączone do sie-ci elektrycznej i kanalizacji. Dziś budynki wznosi się z gotowych prefabrykatów lub zestawia z kontenerów. Szybko, z możli-wością ich ponownego wykorzystania.

Zazdrość sąsiadaZałóżmy, że główna baza kontyngentu

jest gotowa do zasiedlenia. Jest rok 2007, a to oznacza, że żołnierze znad Wisły po-stawili ją własnymi siłami przez 7 dni, podpatrując z ukrytą zazdrością sojuszni-ków z innych armii. Ich kontyngenty przy-jechały na gotowe: przed wejściem do re-jonów odpowiedzialności miały już obo-zowiska przygotowane przez firmy cywil-ne. Żołnierze nie musieli wznosić ich wła-snymi siłami. Takie rozwiązanie nazywa się outsourcing.

Znamy je z Iraku, gdzie wiele przed-sięwzięć na rzecz polskiego kontyn-gentu realizują wynajęte przez Amery-kanów firmy: od sprzątania, przez go-towanie, po transport paliwa i żywno-ści. Żołnierzom innych narodowości zapewniają nawet ochronę baz. – Po-dobnie będzie w Afganistanie. Umowa (tzw. ACSA) z Amerykanami pozwoli uprościć funkcjonowanie logistyki. Oni są tam już szósty rok, system dostaw

i obsług mają zorganizowany. Korzy-stają z usług firmy KBR-Halliburton. Wpiszemy się w ten układ i będziemy rozliczać się z ich pionem logistycznym – stwierdził gen. broni Henryk Tacik, dowódca Dowództwa Operacyjnego.

Stosowanie outsourcingu zaczęło się przed Afganistanem i Irakiem. Choć przo-dowali w tej dziedzinie Amerykanie, ppłk Cybulski pamięta, że już w Kosowie nasi południowi sąsiedzi zlecali lokalnym firmom różne prace. Czeskie NSE liczy-ło pięciu żołnierzy, polskie – czterdziestu. – Gdy porównaliśmy tylko wydatki oso-bowe, okazało się, że czeski system jest oszczędniejszy – podzielił się spostrzeże-niami oficer z Opola.

Ale niech nie mylą nas proste porów-nania. Pozyskanie nowoczesnych usług i towarów nie wszędzie jest możliwe. Zdawanie się na miejscowe firmy w re-jonie spustoszonym wojną lub zapóźnio-nym gospodarczo bywa ryzykowne. Na Bałkanach kontrahenci NSE potrafili obiecywać gruszki na wierzbie. Ze zle-ceń wywiązywali się grubo po terminie. Były problemy z naprawami pojazdów, agregatów czy sprzętu komputerowego. A przecież wykonywania zadań nie mo-gą opóźniać prozaiczne drobiazgi.

Na cywilnym garnuszkuCzy zatem przerzucić odpowiedzial-

ność za zaopatrywanie wojsk (logistykę

niebojową) na firmy? Taką tezę postawił na początku grudnia ubiegłego roku, po wizycie u żołnierzy ŻW kończących służ-bę w Kongu, minister obrony. – Na star-cie sił EUFOR zawiodło wyżywienie, choć państwami wiodącymi były Francja i Niemcy. Nasi żołnierze przez pewien czas musieli jeść suche racje żywnościowe, co raczej nie powinno mieć miejsca – ocenił Radosław Sikorski. Jego zdaniem, powin-niśmy stworzyć, podobnie jak inne kraje, rynek obsługi kontyngentów, co wpłynę-łoby na podaż w postaci firm czy firmy logistycznej organizującej wszystko to, co nie ma związku z zadaniami stricte woj-skowymi. – Dziś płacimy za to zagranicz-nym podmiotom – dodał, podkreślając, iż wierzy, że polska firma udźwignie takie zadanie. – W logistyce jesteśmy przecież mocni. Resort obrony dąży do zlecania na zewnątrz usług, które z pożytkiem dla woj-ska można pozyskać w formie outsourcin-gu. Będę sprzyjał tego typu inicjatywom.

Gen. Tacik przyznał, że szef MON po-lecił mu przemyśleć tę opcję. Przewiduje, że w naszych warunkach zastosowanie ta-kiego rozwiązania nie będzie łatwe. Fir-ma, która odważyłaby się przyjąć zlece-nie wojska, musiałaby mieć duży kapitał. Kupno jednej ciężarówki z systemem za-ładowczym to wydatek około miliona zło-tych. Dowódca DO sądzi, że należałoby utworzyć nowe przedsiębiorstwo logi-styczne. Jego organem założycielskim

PROWiANT z RyNKU. kłopotów nastręcza kontraktowanie żywności. Firmy w regionie misji nie mają mocy produkcyjnych, by tuż po wojnie sprostać zamówieniom dla kilkunastu – kilkudziesięciu tysięcy ludzi o różnych gustach kulinarnych, spełniając jednocześnie określone wymagania weterynaryjne i fi-tosanitarne.

krótkie ramię zaopatrywania

dobrze jest, gdy nse znajduje się w miejscu, w którym może organizo-

wać przetargi na zaopatrywanie kontyn-gentu. jeśli jednak nie ma „cywilizowane-go” rynku w okolicy, lokuje się go w głów-nej bazie kontyngentu, by niepotrzebnie nie wydłużać tzw. ramienia zaopatrywa-nia. W 1996 r. nse dla batalionu wcho-dzącego w skład iFor w bośni ulokowali-śmy w węgierskim pecsu, w 1999 r. dla pkW kFor – w macedońskim petrovacu. ale dla kontyngentu afgańskiego w misji „enduring Freedom” – razem z saperami w bagram. W opolu przyjęto, że do obsłu-żenia batalionu początkowo trzeba 80-osobowego nse.

u

Fot.

alek

sand

er r

awsk

i/b

ello

na

Page 16: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

1� przegląd sił zbrojnych 2007/01

mógłby być minister obrony. To ułatwiło-by rozruch przedsięwzięcia. A może bo-gatym inwestorem zostałby Bumar lub Agencja Mienia Wojskowego? Ta ostat-nia rozważała nawet taką możliwość. Roz-patrywano również tę propozycję w Bal-tonie, która zaopatrywała polskie okręty na ćwiczeniach i misjach.

Gen. Kochanowski też opowiedziałby się za zleceniem obsługi kontyngentu przedsiębiorstwu założonemu przez MON. Ale docelowo powinien to być podmiot prywatny. – Czemu Duńczykom to się opła-ca? Czy w naszym kraju brakuje zdolnych menadżerów? – zapytał, odwołując się do sukcesu znanej żołnierzom firmy Danish Camp Supply. Podkreślił, że nie wszystko w logistyce na potrzeby PKW muszą ro-bić wojskowi, zwłaszcza tam, gdzie kule nie świszczą w powietrzu.

Rentowna jak misjaWojskowi tak wyobrażają sobie działa-

nia firmy: wchodzi ona na wynajęty przez NSE teren, stawia według opracowanych przez żołnierzy planów kontenerowe dom-ki (z własnych materiałów), podłącza prąd z agregatów bądź sieci stałej, wykonuje łą-cza sanitarne i oddaje bazę użytkownikom. Później zajmuje się serwisem infrastruk-tury, zaopatrywaniem bazy, żywieniem żołnierzy, a na koniec likwidacją obozu i rozliczeniem. Resztę zadań, ściśle mili-tarnych, czyli zaopatrywanie w środki bo-jowe, ewakuację uszkodzonego sprzętu, remonty itp. – NSE byłoby w stanie wy-konać znacznie mniejszą liczbą ludzi.

Przedsiębiorstwo obsługujące kontyn-genty wojskowe, jak każda inna spółka

prawa handlowego, musi być rentowne. Przy nieprzewidywalnym zapotrzebowa-niu kontyngentów (ilu żołnierzy i w ja-

kich rejonach świata będziemy mieć za rok?) rentowność przedsięwzięcia gwa-rantuje tylko wieloletnia umowa, uwzględ-niająca ryczałt za gotowość, płatny w okre-sie, gdy kontyngentów jest mniej.

Poniżej pewnego progu zamówień wy-siłek się nie opłaca. Zatem, decydując się na outsourcing, rząd i minister obrony powinni przyjąć, że będziemy starać się utrzymywać non-stop 3–4 tys. żołnierzy w misjach pokojowych (nie tylko pod egidą ONZ). I to w dwóch–trzech, a nie w pięciu–sześciu kontyngentach. Wtedy szybciej znajdzie się polska firma, sko-ra obsłużyć żołnierzy stacjonujących po-za granicami kraju. Inaczej nie utrzyma

się ona na rynku, będzie droższa od dzia-łających już firm zagranicznych. Zresz-tą przedsiębiorstwo to, by zwiększyć ren-towność, powinno dążyć do maksymali-zacji wskaźnika wykorzystania mocy usługowych, tj. do zdobycia zleceń na za-opatrywanie obcych kontyngentów czy firm budujących duże obiekty za grani-cą lub w kraju.

Zauważmy, że takie „urynkowienie” kontyngentów zmieniłoby politykę anga-żowania się w misje pokojowe przez nasz kraj. Wysyłalibyśmy kontyngenty rza-dziej, za to większe i może na krótszy czas. Nie opłaca się bowiem, by działały zbyt długo małe pododdziały. Nie widać wówczas polskich oficerów w dowódz-twie operacji, firma logistyczna zaś nie przekracza skali rentowności. Takie po-dejście dotyczyłoby tylko jednostek lądo-wych, ponieważ logistyka kontyngentów lotniczych i marynarki wojennej kieruje się nieco innymi wymaganiami. Powinno tam wystarczyć korzystanie z usług przed-siębiorstw spedycyjnych lub wspólnej lo-gistyki sojuszniczej. g

Artur Goławski

Gen. bryg. Franciszek Kochanowski, dowódca ShiRBRiG:Dotychczas praktykowanym rozwiązaniem w SFOR i czę-ściowo w KFOR było wielo-narodowe wsparcie logi-styczne. Część zaopatrzenia (uzbrojenie, amunicja, czę-ści zapasowe) jest co praw-da dostarczana w układzie narodowym, przez NSE, ale reszta w układzie wielonaro-dowym: żywność, woda, paliwo, materiały do budowy umocnień i infrastruktury. W przyszłych operacjach wielonarodowych (ONZ, NATO, UE, koalicja chętnych) najlepszym rozwiązaniem wydaje się logistyka wielonaro-dowa, znacznie tańsza od narodowej. Jeśli doj-dzie do unifikacji uzbrojenia (wprowadzenie jednego kalibru amunicji do podstawowych systemów uzbrojenia), można w ten sposób do minimum ograniczyć zadania logistyki narodo-wej (zostałyby tylko części zapasowe). Za pożą-dane uważam zlecenie obsługi naszych kon-tyngentów polskiej firmie. Docelowo powinien to być podmiot prywatny, któremu państwo za-oferowałoby pewne preferencje, np. podatko-we. Na początek niezbędne są impulsy ze stro-ny rządu oraz propozycja preferencyjnych wa-runków funkcjonowania. Przedsiębiorstwo mo-głoby zatrudniać m.in. żołnierzy rezerwy.

Od infrastruktury socjalnej, w ja-kiej przyjdzie żołnierzom żyć i pracować, może zależeć suk-ces pierwszej fazy działań kon-tyngentu. Kilka tygodni wytrzy-mają oni na suchych racjach żywnościowych, biwakując w namiotach. Lecz nie dłużej.

model biznesu

Firma danish camp supply (dziś dcs group) zaczęła biznes od zaopatrywa-

nia w żywność duńskich kontyngentów. później zdobyła zlecenia od kontyngentów skandynawskich, niemieckich, portugal-skich, belgijskich, greckich, rosyjskich, polskich i holenderskich. karmiła też per-sonel przedsiębiorstw inwestujących w afryce i misji onz. ostatnio zaopatruje jednostki w iraku. ale zwietrzyła korzyst-niejszy interes: budowę baz pod klucz (w iraku), produkcję kontenerów oraz sprzętu załadunkowego. stara się być bli-sko odbiorcy – założyła oddziały w chorwacji, grecji, turcji, bahrajnie i iraku.

TRENDY Studium przypadku

u

Fot.

alek

sand

er r

awsk

i/b

ello

na

Page 17: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 1�2007/01

Współczesny samolot bojo-wy to wielozadaniowa platforma powietrzna, zdolna – dzięki, na przy-kład, dużemu współczyn-

nikowi stosunku siły ciągu do masy wła-snej – do osiągania przeciążeń rzędu 9 g. Dla człowieka takie warunki, mimo trenin-gu, są ekstremalne. Wkrótce zmiana cha-rakterystyk pilotażowych statków powietrz-nych (związana z unowocześnianiem) sta-nie się niemożliwa ze względu na zagro-żenie dla zdrowia i życia pilotów.

Człowiek pozostaje integralnym ogni-wem układu sterowania statkiem po-wietrznym, choć coraz słabszym. Bycie pilotem wojskowym to dziś ciężka praca,

wiążąca się z wieloma wyrzeczeniami. Niejednokrotnie dochodzi do przekracza-nia indywidualnych granic możliwości fi-zjologicznych. Dlatego tak dużą wagę na-leży przywiązywać do selekcji kandyda-tów na pilotów oraz teoretycznego i prak-tycznego treningu lotniczego.

Tolerancja na przeciążeniaDla bezpieczeństwa lotu i zdrowia pi-

lota konieczne jest określenie indywidu-alnych możliwości działania oraz ograni-czeń w warunkach hipergrawitacji. Wpływ przyspieszeń na organizm zaburza zazwy-czaj kilka funkcji jednocześnie. Występu-ją trudności w wykonywaniu ruchów: gdy narasta przyspieszenie, zwiększa się cię-żar ciała, a ruchy kończyn są ograniczo-ne. Podczas przyspieszeń od 2,5 g poja-wiają się kłopoty z koordynacją ruchów, ale w pozycji siedzącej dobrze wyważo-nej można znieść nawet do 12 g. Docho-dzi także do przeciążeniowej utraty świa-domości, nazywanej G-LOC, z powodu zaburzonej orientacji w otoczeniu na oko-ło 16±5 s, co grozi wypadkiem. W walce z utratą przytomności, poza stosowaniem odpowiedniego sprzętu (ubiory przeciw-przeciążeniowe, systemy pokładowe) i tre-ningiem fizycznym, najskuteczniejsze jest wykonanie manewru przeciwprzeciąże-niowego. Można uczyć się go na urządze-

niu symulującym (tzw. wirówce przecią-żeniowej). Trening obejmuje ćwiczenie technik napinania mięśni i oddychania. Opanowanie manewru i umiejętne jego stosowanie pozwala zwiększyć tolerancję przeciążeń nawet o 4 g.

Standardem w siłach powietrznych USA jest tolerancja 8 g przez 15 s, bez objawów wzrokowych (pilot w ubiorze anty-G).

Niedotlenienie – hipoksja

Stosowanie złożonych mechanizmów kompensacyjnych pozwoliło nie tylko ograniczyć niekorzystny wpływ przecią-żeń, ale także zmniejszyć do minimum skutki niedotlenienia. Zjawisko hipoksji lub głodu tlenowego polega na znacznym obniżaniu się ciśnienia atmosferycznego wraz ze wzrostem pułapu lotu, co wywo-łuje stan niedoboru tlenu w organizmie. Oprócz objawów fizycznych (bóle głowy, nudności, zwiększenie częstości akcji ser-

SuperpilociWprowadzenie samolotów myśliwskich F-16 do wyposażenia polskich sił powietrznych oznacza zmianę warunków służby pilotów. stają się oni operatorami wszechstronnej maszyny bojowej, zbliżając się tym samym do granic wydolności fizjologicznej.

piloci są uwrażliwiani, by właściwie do-bierali siłę manewru lotniczego do

przeciążenia, ponieważ zbyt intensywne wykonanie na przykład zwrotów bojowych może spowodować przedwczesne wyczer-panie fizyczne, a tym samym ogranicze-nie tolerancji w dalszej części lotu.

TRENDY Wymagania stawiane pilotom F-16

u

Fot.

dep

arta

men

t obr

ony

usa

Page 18: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

18 przegląd sił zbrojnych 2007/01

ca), hipoksji towarzyszą zaburzenia wi-dzenia oraz zmniejszenie zdolności umy-słowych. Pilot może ulec niedotlenieniu głównie w sytuacji awaryjnej, np. rozher-metyzowania się kabiny czy uszkodzenia aparatury tlenowej. Ryzyko takie zawsze istnieje, wskazana jest więc odpowiednia edukacja pilotów. W tym celu w WIML prowadzi się trening niedotlenienia wyso-kościowego i nagłej dekompresji w komo-rze niskich ciśnień.

Dezorientacja przestrzennaZe względu na dynamikę lotu piloci

są narażeni na dezorientację przestrzen-ną. Zatracają zdolność oceny rzeczywi-stego położenia w stosunku do ziemi, błędnie oceniają kierunek lotu, gubią poczucie rzeczywistej pozycji ciała. Dzieje się tak na skutek występowania przyspieszeń (liniowych i kątowych), prowadzących do zakłóceń w zachowa-niu równowagi ciała. Objawami dez-orientacji przestrzennej są złudzenia, które dzieli się na wizualne, przedsion-kowe oraz mieszane. Do tej ostatniej grupy zalicza się tzw. złudzenia oczno-rotacyjne, zwane potocznie „wzrokowy-mi zawrotami głowy”, które występują w związku ze zmianą prędkości i kie-runku lotu. Przykładem takiego złudze-nia jest śmiertelny ruch obrotowy, czy-li spirala śmierci. Powstaje wówczas, gdy pilot po korkociągu w lewo, ulega wrażeniu ruchu odwrotnego i chcąc do-konać korekcji, wchodzi w identyczny, nieplanowany korkociąg w prawo, co może skończyć się tragicznie.

Występuje jeszcze grupa złudzeń z po-granicza psychologii, będących nieprawi-dłową interpretacją wrażeń wzrokowych. Należy do nich m.in. pozorne wrażenie ruchu świateł statycznych, zwłaszcza je-śli są jednakowe i regularnie rozmieszczo-ne. Inne to pomylenie świateł dużych miast ze światłem gwiazd, co może spo-wodować pilotowanie w odwrotnej pozy-cji. Zdarza się też pilotowanie w przechy-le na skrzydło z powodu fałszywej inter-pretacji linii horyzontu.

Dezorientacja przestrzenna jest kon-sekwencją niedostosowania ludzkich zmysłów i wyższych ośrodków nerwo-wych do środowiska lotu, niemożliwe jest więc wyeliminowanie tego zjawi-ska. Można jednak ograniczyć jego szkodliwość dzięki szkoleniu, czyli do-świadczaniu złudzeń w warunkach kon-trolowanych.

Wyjście awaryjneJedną z najtrudniejszych sytuacji jest

awaryjne opuszczenie kabiny i ewaku-acja po przymusowym lądowaniu na te-renie przeciwnika. Od podejmowania szybkich i racjonalnych decyzji zależy w takich sytuacjach życie i zdrowie za-łogi. Podczas katapultowania koniecz-ne jest zniesienie dużego przeciążenia, nawet do 20 g, trwającego 0,2–0,3 s.

Trening przygotowawczy do katapulto-wania nie należy do lubianych. Żaden pi-

lot nie chciałby korzystać z katapulty, po-nieważ wiąże się to z dużym ryzykiem uszkodzenia ciała. Poza tym trzeba także przygotować się do przetrwania w zaję-tym przez przeciwnika terenie. W czasie treningu pilot uczy się elementarnych za-sad bytowania w warunkach ekstremal-nych oraz poznaje procedury podjęcia go przez bojową grupę ratowniczą (CSAR). Wezwanie i precyzyjne naprowadzanie CSAR wymaga od pilota treningu w wa-runkach zbliżonych do realnych.

Szkolenia takie prowadzone są m.in. w czasie kursów praktycznych COMAO (połączone działania powietrzne), organi-zowanych przez dowództwo NATO w ra-mach programu TLP (Tactical Leadership Program). Zaliczenie szkolenia warunku-je osiągnięcie statusu gotowości pilota do działań bojowych.

Loty w goglach noktowizyjnychPostęp techniczny zwiększa wymaga-

nia wobec człowieka – wzrasta poziom trudności zadań, co niejednokrotnie ob-naża granice ludzkich możliwości. Ale no-winki techniczne ułatwiają także pilotom adaptację do trudnego środowiska. Na przykład gogle noktowizyjne usprawniły loty nocne. Posługiwanie się nimi nie jest łatwe. Nie wystarczy tylko włożyć na gło-wę hełm z zamontowanymi goglami.

Zastosowanie gogli wymusza dokona-nie wielu modyfikacji w kabinie oraz pro-

TRENDY Wymagania stawiane pilotom F-16

W pierwszym etapie zajęć piloci oddycha-ją powietrzem komory ciśnień, takim

jak na wysokości 7500 m (niedotlenienie wy-sokościowe), i jednocześnie są poddawani testom psychologicznym w celu określenia zmian w sprawności umysłowej i koordynacji ruchów. następnie na pułapie 5500 m są demonstrowane na barwnych tablicach za-burzenia widzenia. rozpoznawanie objawów niedotlenienia jest utrudnione z powodu dwóch możliwych reakcji człowieka. może to być „euforia wysokościowa” charakteryzują-ca się dużą ekspresją emocjonalną, pobu-dzeniem do działania oraz obniżeniem sa-mokrytycyzmu. ale może być także przeciw-stawna postawa ze stanami depresyjnymi, złym samopoczuciem, poczuciem zmęczenia i sennością. przy dłuższej ekspozycji na hi-poksję występuje niezdolność do pilotowa-nia, a następnie utrata przytomności.

Czynniki zagrożenia

Wysokość

Hałas

Wibracje

Zmienność kierunku i położenia

Trudne sytuacje stresowe

Odosobnienie

Niedotlenienie

Deficyt czasu

Zmiana ciśnieniaatmosferycznego

Świadomość możliwości nagłego rozhermetyzowania kabiny

zeSPół czyNNiKóW FizyczNych i PSychiczNych działających na pilota w czasie lotu.

Źród

ło: r

. ber

a: P

osta

wy

zaw

odow

e pi

lotó

w w

ojsk

owyc

h w

pro

cesi

e re

stru

ktur

yzac

ji Po

lski

ch

Sił P

owie

trzn

ych,

dom

Wyd

awni

czy

bel

lona

, 200

3, s

. 101

; za

: j. k

owal

ski,

1973Przyspieszenie

Duże prędkości

Zmiany temperatury

Nadmiar informacji

Świadomość zadania

u

Page 19: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 1�2007/01

wadzenie długich i kosztownych trenin-gów adaptacyjnych. Podczas lotu w go-glach pilot musi liczyć się z nowymi zja-wiskami, takimi jak oślepienie przez źró-dła światła. Lecąc na małej wysokości nad zbiornikiem wodnym, widzi nie po-wierzchnię wody, lecz dno zbiornika. Dla-tego wykonywanie lotów nocnych w cia-snym ugrupowaniu na małej wysokości wymaga dużej koncentracji i żmudnych treningów, przede wszystkim jednak szczególnej ostrożności.

Gogle mogą być uciążliwe dla pilotów bez doświadczenia w posługiwaniu się ni-mi. Powodują m.in. zmniejszenie ostrości wzroku o połowę, zwiększenie ciężaru gło-wy o około 1,5 kg. Ponadto uniemożliwia-ją rozróżnianie kolorów i wpływają na brak poczucia głębi wzrokowej. Poza tym znacz-nie zmniejsza się pole widzenia z 180x140° na 40x40°. Występować może szybsze zmęczenie organizmu oraz zaburzenie do-bowego rytmu biologicznego.

Podróże w czasieSwoboda poruszania się w różnych stre-

fach geograficznych zwiększa mobilność sił szybkiego reagowania, w tym komponentu powietrznego, ale pilotom rozregulowuje się zegar biologiczny. Ponieważ co 15° długo-ści geograficznej występuje godzinna róż-nica w czasie astronomicznym, powstaje

tzw. desynchronizacja zewnętrzna. Zjawi-sko to polega na braku zgodności między czasem biologicznym (odliczanym przez OUN, narządy, komórki) a lokalnym cza-sem astronomicznym. Wywołuje to wiele objawów określanych mianem „zespołu pi-lota odrzutowego” lub JET LAG (również „zespół długu czasowego”). Do najczęściej występujących objawów należą: zaburzenia snu, zmęczenie (zmniejszenie motywacji i zdolności do koncentracji), wzmożona po-budliwość nerwowa, dezorientacja, niepew-ność i nieracjonalne postępowanie.

Tempo resynchronizacji, czyli powrotu do zgodności rytmów biologicznych ze zmianami w środowisku, zależy od licz-by przekroczonych stref czasowych oraz kierunku podróży. W kierunku zachod-nim można odrobić około 90 min na do-bę, a przy podróży na wschód – 50.

Pilot jednomiejscowego statku po-wietrznego ma także ograniczone możli-wości zaspokojenia potrzeb fizjologicz-nych (występuje odwodnienie wywołują-ce bóle głowy oraz wysuszenie górnych dróg oddechowych, konieczność spoży-wania wysokoenergetycznych posiłków, stosowanie środków farmakologicznych wstrzymujących procesy fizjologiczne czy pampersów). Nakłada się na to brak ruchu, przebywanie w wymuszonej pozy-cji w ograniczonej przestrzeni oraz poja-wianie się psychologicznych źródeł stre-su, takich jak deprywacja (monotonia) czy przeciążenie psychiczne.

Powódź informacjiPracę współczesnego pilota można za-

liczyć do tzw. telepracy. Wykorzystuje

on bowiem technologie informacyjno-telekomunikacyjne. W trakcie wykony-wania zadań jest oddalony od nominal-nego pracodawcy. Zwiększająca się licz-ba przyrządów, wskaźników i wyświe-tlaczy w kokpicie to efekt wysiłków na rzecz poprawy bezpieczeństwa lotów. Jednak dla pilota jest to przyrost źródeł informacji, podwyższający poziom stre-su. Nadmiar informacji, trudnych do wy-selekcjonowania pod kątem znaczenia dla przebiegu lotu, niesie ryzyko prze-kroczenia poziomu obciążenia organi-zmu. Zauważmy przy tym, że wraz z rozwojem technicznym zmniejsza się znaczenie podstawowych umiejętności pilotowania samolotu.

Trudności w pilotowaniu współczesne-go statku powietrznego są związane z nadmierną ilością koniecznych do prze-tworzenia informacji oraz ograniczony-mi możliwościami mózgu człowieka. Nie

jest on w stanie przyjmować jednocześnie kilku sygnałów i w tym samym czasie wy-pracowywać decyzji dotyczących kilku czynności. Liczba informacji pochodzą-cych z sygnalizatorów technicznej spraw-ności urządzeń pokładowych, obserwacji okrężnej, układów uzbrojenia i pilotowa-nia samolotu przekroczyła już barierę ludzkiej percepcji. Pokładowe systemy in-formatyczne samolotów najnowszej gene-racji przetwarzają prawie 100 danych jed-nocześnie. W naturalnych warunkach człowiek jest zdolny odbierać około 50 bi-tów informacji na sekundę.

220 czynnościJeśli ktoś widział kokpit MiG-29 czy

Su-22, pamięta masę przyrządów, mier-ników, przełączników, kontrolek itp. Od-biór informacji przez pilota dokonuje się na drodze przenoszenia uwagi z jednego sygnału na drugi. Pilot w czasie minuty może maksymalnie do 120 razy przenieść uwagę z przyrządu na przyrząd, przezna-czając na każdy z nich 0,5 s.

Problem ilości informacji, jakie pilot powinien przetworzyć, ilustruje manewr Su-22 podczas ataku na cel naziemny. Pi-lot miał zaatakować cel bombami, wyko-nać drugi manewr do odpalenia rakiet po-

Szczegółowe informacje na temat profilaktyki, w tym stosowania przez personel latający środ-ków farmakologicznych, nie są dostępne. W liniach lotniczych są rygorystycznie przestrze-gane godziny pracy i wypoczynku po przelotach wzdłuż równoleżnika.

NOTATKA

ilość informacji pochodzących z sygnali-zatorów technicznej sprawności urzą-

dzeń pokładowych, obserwacji okrężnej, układów uzbrojenia i pilotowania samolotu przekroczyła już barierę ludzkiej percepcji.

PROBleMy chRONOBiOlOGiczNe w przypadku transkontynentalnych lotów to niejedyne źródło stresu. Czynnikiem utrudniającym wykonywanie zadań jest także zmęczenie wielogodzinnym wysiłkiem bez wypoczynku, który dotychczas umożliwiały międzylądowania.

u

Fot.

dep

arta

men

t obr

ony

usa

Page 20: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

20 przegląd sił zbrojnych 2007/01

wietrze–ziemia, a następnie zaatakować go z użyciem uzbrojenia pokładowego. Podczas tego zadania, które trwa prawie 6 min, pilot wykonuje około 220 czynno-ści przełączania dźwigni, przełączników i przycisków! W czasie nurkowania do ce-lu ze średnią prędkością przyrządową Vp∼800 km/hw czasie 21 s wykonuje oko-ło 20 czynności zapewniających prawi-dłowe użycie uzbrojenia. Średnia pręd-kość zniżania z wysokości 1500 m to oko-ło 198 m/s. Równocześnie pilot musi kon-trolować 10 wskaźników informujących o stanie fizycznym lotu, dokonując wie-lokrotnego przełączenia uwagi, by nie do-puścić do przekroczenia ograniczeń eks-ploatacyjnych (o co bardzo łatwo) i wy-prowadzenia z ataku. Nie może przy tym

do wykonywania zawodu pilota wojskowe-go predysponowały kiedyś odwaga, bra-wura, impulsywność, działanie na zasa-dzie „wszystko albo nic”. obecnie wielo-zadaniowość samolotów wyklucza chaos i impulsywne działanie. liczba dopływają-cych bodźców, w tym część szumu infor-macyjnego, konieczność przefiltrowania wszystkich danych, w końcu podjęcie de-cyzji i działanie są tak absorbujące, że nie ma miejsca na rozpraszanie uwagi. do tego typu pracy najbardziej nadaje się zrównoważony, sangwiniczny typ charak-teru, również ze względu na konieczność dużej odporności na stres. możliwości funkcjonowania nowoczesnego środka w sieciocentrycznym polu walki dzięki link-16 nie jest wyzwaniem przy-szłości. stanowi teraźniejszość w lotnic-twie usa czy Wielkiej brytanii. nieograniczone wręcz możliwości pozyski-wania informacji na pokładzie np. F-16c/d block 52+ obciążają znacząco i tak już przeciążoną percepcję pilota. przed taką perspektywą staną nieuchronnie także na-si piloci, zwłaszcza dowódcy ugrupowań. stosowanie nowych, autonomicznych i zdecentralizowanych form dowodzenia lotnictwem (np. samosynchronizacja do-wodzenia) umożliwi im podejmowanie (za-razem narzuci taką konieczność) bardzo ważnych i różnych decyzji podczas lotu. dowódca dyżurujący w strefie bojowej mo-że, na przykład, otrzymać rozkaz w formie komunikatu na wskaźniku w kokpicie doty-czący zorganizowania i szybkiego uderze-nia na wykryty właśnie, ważny obiekt.

F-16 wyklucza chaos

dopuścić do wejścia samolotu w strefę roz-lotu odłamków środków rażenia (300–950 m) lub zderzenia z ziemią.

Pilot naziemnyInżynierowie pracują nad udoskonala-

niem pokładowych urządzeń techniczno-informatycznych. I choć zmniejsza się liczba różnych wskaźników i przełączni-ków w kokpicie na rzecz wielofunkcyj-nych wyświetlaczy, to ilość informacji możliwych do przedstawienia za ich po-mocą ciągle się zwiększa. Skrajnym przy-kładem jest protokół Link-16 i jego pra-wie multimedialne możliwości.

Wybiegając w przyszłość, można zało-żyć, że skoro człowiek staje się coraz słab-szym ogniwem układu pilot–samolot–śro-dowisko, to konsekwencją będzie ograni-czenie jego roli do minimum i wprowa-dzenie bezzałogowych statków powietrz-nych (BSP). Nie są one już tylko fikcją. Głównym ich atutem jest to, że w kabinie nie ma człowieka. Ale nie oznacza to, że pilot stał się zbędny. Pilotowanie takiego samolotu także wymaga udziału człowie-ka. Zmieniło się jedynie jego środowisko pracy, jest bardziej statyczne. A wymaga-

nia stawiane operatorom BSP są nadal duże. Od kandydatów oczekuje się: umiejętności koncentracji uwagi, zdol-ności szybkiego podejmowania decyzji, myślenia abstrakcyjnego i operacyjne-go, dużej odporności na zmęczenie oraz możliwości długotrwałej pracy w warun-kach zmiennego napięcia umysłu. Ope-ratorzy BSP powinni mieć dużą prakty-kę w pilotowaniu różnych statków po-wietrznych oraz w jednoczesnej współ-pracy z wieloma samolotami. Ważna jest również umiejętność naprowadzania na cel różnych środków latających oraz zna-jomość nawigacji z wykorzystaniem środków radiowych, radarowych i sate-litarnych. Operator BSP nie jest już pod-dawany działaniu szkodliwych czynni-ków środowiska lotu (przeciążenia, nie-dotlenienie itp.), wciąż jest jednak nara-żony na przeładowanie informacjami. Je-go działanie wymaga znajomości syste-mów komputerowych, z których otrzy-muje ogromną ilość danych. Dlatego po-winien być doskonałym pilotem i do-brym informatykiem jednocześnie. g

kpt. Mirosław NawrockiMaja Bischoff

Dowództwo 2 Brygady Lotnictwa Taktycznego

sprawność działania pilota

Trudne zadanie wymaga większego pobudzenia sensorycznego i dłuższej mo-bilizacji do działania. Przykład: pilotowanie samolotu w sytuacji przeciąże-

nia informacyjnego. Przyrost informacji, które pilot musi przetworzyć, powodu-je zwiększenie tzw. współczynnika napięcia w locie, Knl.1 Podczas dopływu informacji z większą prędkością niż 5 bitów/s, gdy pilot nie nadąża z jej przetwarzaniem, Knl > 1, wyraźnie wzrasta poziom stresu. Przekroczony zostaje optymalny próg aktywacji–stymulacji. Zdarza się to w awaryjnych sytuacjach lub przy pogorszeniu po-gody. Zbyt duża intensywność napływających informa-cji jest jedną z przyczyn popełniania błędów. Dlatego ważne jest wyrobienie odpowiednich nawyków oraz ograniczenie do minimum straty czasu (liczonego w se-kundach) podczas lotów.

Skutkiem funkcjonowania w warunkach niewielkiej ak-tywacji (zadanie łatwe) jest sytuacja deprywacji senso-rycznej i monotonia. Tzw. głód zmysłowy, spowodowany ograniczeniem bodźców wzrokowych i słuchowych, zmniejsza sprawność pilota. Pojawia się w czasie długo-trwałego lotu na dużej wysokości, bez widoczności ziemi lub nad jednostajnym te-renem (duże akweny, pustynie), przy braku korespondencji radiowej. Walka z mo-notonią może polegać na wykonywaniu dodatkowych czynności w kabinie lub wpro-wadzeniu do systemów nawigacyjno-sygnalizacyjnych programu podobnego do sto-sowanych w elektrowozach (co minutę kasowanie sygnalizatora świetlnego).

1 b. sasim: Ergonomiczne uwarunkowania działania pilota w eksploatacyjnym podsyste-mie użytkowania samolotu, rozprawa doktorska, Warszawa – Wrocław 2002.

TRENDY Wymagania stawiane pilotom F-16u

Fot.

dep

arta

men

t obr

ony

usa

Page 21: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 212007/01

Po raz pierwszy polski kontyngent wojsko-wy wykonywał za-dania w klimacie Afryki Środkowej.

Żołnierze w składzie misji Unii Europej-skiej pomagali siłom ONZ utrzymać po-rządek w czasie wyborów parlamentar-nych i prezydenckich w Demokratycznej Republice Konga. Liczyli się z najczar-niejszymi scenariuszami. Od czerwca do grudnia test wytrzymałości przechodzili nie tylko oni, ale i ich wyposażenie.

Psycholog potrzebnyPpłk Marek Gryga, dowódca PKW

w Kongu, przyznał, że przygotowując się do udziału w misji, należy przewidzieć co najmniej 10% żołnierzy więcej. – Od po-czątku misji mieliśmy pecha – zwierzył się. – Żołnierz, wracając do namiotu, po-

tknął się i tak głęboko rozciął rękę, że ule-gło naruszeniu ścięgno. W Kongu nie by-ło możliwości zastosowania odpowiednie-go leczenia i rehabilitacji. Pechowca szyb-ko ewakuowano do kraju. Podobnie z żoł-nierzem, który w wyniku upadku doznał skomplikowanego złamania ręki. Do gro-na poszkodowanych dołączyli także dwaj inni żołnierze, którzy pozostali w kontyn-gencie, choć w trakcie działań nie było z nich większego pożytku. Stan zdrowia wykluczał ich z działań operacyjnych. – W równikowym klimacie nawet drobna rana trudno się goi – zauważył płk Wło-dzimierz Baranowski, komendant Oddzia-łu Specjalnego ŻW w Warszawie. – To ważny wniosek z misji.

Do kraju, przed końcem misji, powróci-li dwaj inni żołnierze. Powodem były pro-blemy rodzinne, które powstały jeszcze przed ich wyjazdem. Nie był w stanie im

pomóc nawet kapelan. W kontyngencie nie przewidziano etatu dla psychologa. – Mo-je doświadczenia, a zaliczyłem już trzecią misję, wcześniej służąc na wzgórzach Go-lan i w Erytrei, podpowiadają, że byłby on potrzebny – stwierdził ppłk Gryga. – Żoł-nierze mogą bowiem różnie reagować, wi-dząc rannych czy zabitych. Na szczęście takich sytuacji nie było.

Symulator upałów– Osoby przewidziane do służby w kli-

macie tropikalnym powinny uczestniczyć w dodatkowym treningu wytrzymałościo-wym – stwierdzili odpowiedzialni za szko-lenie kontyngentu. Wtedy łatwiej znio-są temperaturę dochodzącą do 40°C oraz zabójczą wilgotność powietrza, docho-dzącą do 90%. W programie treningu po-winny znaleźć się długodystansowe mar-sze w pełnym oporządzeniu oraz biegi

Misja w Kongu była testem wytrzymałości nie tylko dla żołnierzy, ale również dla sprzętu wojskowego i wyposażenia. Przyszło bowiem zmierzyć się z długotrwałymi upałami, niezwykłą dla nas wilgotnością, insektami, kiepskimi drogami i tropikalnymi ulewami. Dzięki temu wiemy, co się sprawdza, a co wymaga udoskonalenia.

Żandarmi na równiku

DOŚWIADCZENIA PKW w Afryce Środkowej

u

Fot.

Alek

sand

er R

awsk

i/B

ello

na

Page 22: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

22 przegląd sił zbrojnych 2007/01

przełajowe. Zajęcia, aby przyniosły ocze-kiwany skutek, powinny być prowadzone latem, w okresie dużych upałów. Byłby to taki polski symulator warunków afrykań-skich. – Jeżeli żołnierz przepoci podko-szulek, to na własnej skórze odczuje, dla-czego powinien go zmienić dopiero wie-czorem – wytłumaczył ppłk Gryga. – Pot doskonale izoluje ciało od ostrych pro-mieni słonecznych, chroni także przed wszechobecną wilgocią.

W Kongu, by zachować sprawność or-ganizmu, należy pamiętać o odpowiedniej długości pełnienia służb. Zmiany na po-sterunku powinny odbywać się co godzi-na, a nie co dwie–trzy. W godzinach od 10 do 14 należy unikać słońca. W celu ochło-dzenia organizmu nie poleca się polewa-nia głowy zimną wodą. Tzw. szok termicz-ny może wywołać utratę przytomności.

Polakom udało się uniknąć wrażenia „skoku do pieca”. Wyjechali na misję w czerwcu, kiedy w Polsce panowały już upały. Zaaklimatyzowali się więc jeszcze w ojczyźnie.

W doborze garderoby nie było rewolu-cyjnych pomysłów. W żołnierskiej szafie znalazły się tropikalne mundury oraz bar-dziej przewiewne pustynne. – Sprawdzi-ły się jedne i drugie – stwierdził mjr To-masz Szoplik, zastępca dowódcy kontyn-

gentu. W ciągu dnia można było chodzić w krótkich wojskowych spodniach. Jed-nak w południe nie powinno się wysta-

wiać ciała na oddziaływanie ostrego słoń-ca. Wieczorem, ze względu na moskity, należało założyć spodnie z długimi no-

gawkami oraz bluzy z długimi rę-kawami.

Sprawdziły się bawełniane pod-koszulki, luźne, nieuciskające szor-ty oraz welurowe, wysokie pustyn-ne buty. Niektórzy żołnierze rano i wieczorem posypywali stopy pu-drem przeciwgrzybicznym. Do-brym patentem – mimo wysokiej temperatury – było noszenie gru-bych wełnianych skarpet. Powstają-cy w bucie tzw. mikroklimat zapo-biegał odparzaniu skóry.

Bez lodówekPewnych problemów nastręczało

wyżywienie. – Choć wszyscy chwa-lą francuską kuchnię, nam nie przy-padła do gustu – powiedział chor. Dariusz Wilkiewicz, starszy kierowca-mechanik. Na początku misji (przez 2,5 miesiąca) przygo-towywaniem stołówkowych posił-ków zajmowali się Francuzi. Śnia-dania były bardziej niż skromne. Jak rano można najeść się słodką bułką z dżemem i miodem? – Dopiero na kolację serwowano względną wy-żerkę – przyznali żandarmi. Jedze-

nie było bardziej urozmaicone, gdy przy-gotowywaniem posiłków zajęła się spe-cjalistyczna firma Ukalsa.

Trudno jednak było kucharzom trafić w polskie gusta. Niestety, w czasie sze-ściomiesięcznego pobytu nie było moż-liwości sprowadzenia znad Wisły rodzi-mych produktów: wędlin, podrobów czy przypraw. W obozowisku kilka razy uru-chomiono własną, polową kuchnię. Wte-dy z puszek zabranych z kraju przygoto-wano żurek, krupnik lub grochówkę. Niekiedy na lokalnym rynku udało się kupić jajka i usmażyć jajecznicę, nawet ze szczypiorkiem. Nie używano mena-żek ani metalowych niezbędników. Ko-rzystano wyłącznie z jednorazowych na-czyń i sztućców. W namiotach nie było lodówek. Napoje chłodzono, umieszcza-jąc je przy klimatyzatorze.

Straszak na komaryRóżnych repelentów było w nadmia-

rze: substancje ochronne w żelu, kremie i sprayu. Po raz pierwszy do indywidu-alnego wyposażenia każdego żołnierza trafiła specjalna torba medyczna. Znala-zły się w niej: tabletki do jednorazowej dezynfekcji wody, panthenol (stosowany przy oparzeniach słonecznych), manus (krem pielęgnacyjny do rąk), krem wita-

Różnych repelentów było w nad-miarze: substancje ochronne w żelu, kremie i sprayu.

Osoby przewidziane do służby

w klimacie tropikalnym

powinny uczestniczyć

w dodatkowym treningu

wytrzymałościowym. Wtedy

łatwiej zniosą temperaturę

dochodzącą do 40°C oraz

zabójczą wilgotność powietrza

dochodzącą do 90%.

W programie treningu powinny

znaleźć się długodystansowe

marsze w pełnym

oporządzeniu oraz biegi

przełajowe.

DOŚWIADCZENIA PKW w Afryce Środkowej

u

Page 23: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 232007/01

minizowany, AHD 200 (płyn do odkażania rąk), aspivenin (pompka do bezbolesnego usu-wania jadu po ukąszeniu przez insekty), środki do odstrasza-nia komarów o dużym stężeniu substancji DET, a także sześć... prezerwatyw.

Przed wyjazdem do Konga obowiązywały szczepienia przeciwko żółtej febrze, żół-taczce wszczepiennej typu A i B, durowi brzusznemu, wście-kliźnie, meningokowemu zapa-leniu mózgu i dyfterii. – Po raz pierwszy wojskowa służba me-dyczna zafundowała żołnie-rzom larian, środek profilak-tyczny przeciwko malarii – po-informował mjr Adam Jangrot, dowódca Narodowego Elemen-

tu Wsparcia (NSE). – Tabletkę larianu zażywa się raz na tydzień.

Każdego żołnierza wyposażono po-nadto w nylonową moskitierę umieszcza-ną nad łóżkiem polowym. W namiotach,

gdzie zakwaterowano kon-tyngent, starano się nie trzy-mać żadnej żywności. W ten sposób zapobiegano „wę-drówkom” polnych myszy i szczurów, mogących prze-nosić zakaźne choroby, np. gorączkę lassa.

Płócienne namioty, w któ-rych mieszkało wojsko, wy-pożyczone od zakontrakto-wanej firmy, okazały się nieodporne na tropikalne ulewne deszcze. Brak im-pregnacji – zwłaszcza na szwach – powodował ich przeciekanie. Dlatego na-mioty przykryto niebieski-mi plandekami z nieprze-makalnego materiału. Dwa klimatyzatory szybko ob-

niżały temperaturę w pomieszczeniu, w którym kwaterowało 6–8 żołnierzy. Pozwalało to utrzymać temperaturę około 18˚C. Na zewnątrz słupek rtęci sięgał 40˚C.

Dziki w AfryceW Kongu surowe testy przeszły nowe

konstrukcje. Karabinek miniberyl – na-

wet nieużywany – wymagał ciągłej kon-serwacji. Rdzewiał, zwłaszcza lufa. W kongijskiej bazie, na strzelnicy, pod-czas strzelania sytuacyjnego dynamicz-nego ujawniły się też inne niedoróbki nowoczesnego karabinku. Żandarmi nie

chcą o nich mówić. Nie dyskwalifikuje to, ich zdaniem, broni, która po prostu wymaga poprawek. Podobnie jest z opancerzonymi samochodami Dzik, których w arsenale kontyngentu znala-zło się aż dziewięć. Misja pokazała, że ponadczterotonowe wozy mają m.in. słabe zawieszenie. Producent musi nad nimi jeszcze popracować. g

Aleksander RawskiKinszasa

KOntyngent miał dzieWięć samOChOdóW OpanCerzOnyCh dziK. Okazało się, że szwankuje zawieszenie tych wozów. Producent musi nad nimi jeszcze popracować.

KarabineK miniberyl – nawet nieużywany – wymagał ciągłej konserwacji. Rdzewiał, zwłasz-cza lufa.

PO RAz PieRwszy wOjskOwA

słuŻBA medycznA zAFundOwAłA ŻOłnieRzOm

lARiAn, śROdek PROFilAktyczny PRzeciwkO

mAlARii

Fot.

Alek

sand

er R

awsk

i/B

ello

na (3

)

Page 24: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

24 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Jedna z koncepcji reformy SGWP [au-torstwa gen. bryg. w st. spocz. prof. Stani-sława Kozieja – przyp. red.] zakładała utworzenie trzech oddzielnych struktur w ramach sił zbrojnych: sztabu generalne-go, który byłby wyłącznie komórką plani-styczną z szefem sztabu odpowiedzialnym za planowanie i doradzanie ministrowi obrony; dowództwa operacyjnego, odpo-wiedzialnego za prowadzenie wszystkich operacyjnych działań w kraju i za granicą, którym kierowałby oficer o statusie rów-nym szefowi sztabu, a który doradzałby

ministrowi obrony we właściwym zakre-sie; sztabu sił zbrojnych czy też sztabu ro-dzajów sił zbrojnych, odpowiedzialnego za bieżące sprawy, takie jak: szkolenie, przestrzeganie standardów, zapewnianie zdolności obronnych wszystkich rodzajów sił, na czele z oficerem w takim samym stopniu. Sęk w tym, że struktura ta zasad-niczo stoi w sprzeczności z jedną z mak-sym wojennych Clausewitza, której pomy-słodawcy koncepcji nie przytoczyli. Mó-wi ona o jedności dowodzenia.

Zasada ta, a znają ją wszyscy menadże-rowie i przywódcy, wymaga, by każda osoba wewnątrz instytucji miała tylko jed-nego bezpośredniego przełożonego. We wszystkich organizacjach odpowiedzial-nych za zarządzanie kryzysami (dotyczy to zwłaszcza sił zbrojnych i służb ratow-niczych), jedność dowodzenia jest bardzo ważnym czynnikiem. Ustanowienie trzech dowódców o równym statusie nieuchron-nie prowadziłoby do różnicy zdań i kłót-ni, co powodowałoby, że minister otrzy-mywałby sprzeczne rady. To zaś szkodzi-łoby jedności Sił Zbrojnych RP.

Co mogą politycyWspomniane rozwiązanie odzwiercie-

dlałoby niebezpieczną filozofię, znaną ja-ko zasada „dziel i rządź”. Od czasów rzymskich służyła osłabianiu przeciwnych sobie organizacji. Skutecznie stosował ją Stalin. Jedyny możliwy rezultat takich działań to zmniejszenie znaczenia dowód-ców rodzajów sił zbrojnych i, w konse-kwencji, zwiększenie politycznego wy-miaru dowodzenia przez ministrów. To z kolei znacznie przekroczyłoby respek-towaną przez zachodnie społeczeństwa za-

DOŚWIADCZENIA Reforma struktur MON

z zainteresowaniem i pewną kon-sternacją śledziłem krytyczne publikacje na temat roli, jaką powinien odgrywać Sztab Ge-neralny WP w strukturze Sił

Zbrojnych RP. Często padały argumen-ty przestarzałe i błędne, wybiórczo od-noszące się do zasad sztuki wojennej. Jako niezależna osoba pracująca w Szta-bie Generalnym, czuję się zobowiąza-ny, by ustosunkować się do nich. Mój pogląd może okazać się ciekawy dla czytelników.

we wszystkich organizacjach zajmujących się zarządzaniem kryzysami jedność dowodzenia stanowi ważny czynnik. ustanowienie trzech dowódców o równym statusie prowadziłoby do różnicy zdań i kłótni, co zaszkodziłoby jedności sił zbrojnych.

jeden dowódca – większa spójność

Fot.

Piot

r Pry

mle

wic

z/B

ello

na

Fot.

Piot

r Pr

ymle

wic

z/B

ello

na

Page 25: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 252007/01

sadę cywilnej kontroli nad wojskiem. Po-wstałby obszar politycznej kontroli i do-wodzenia wojskami. Rozwiązanie to ma niewiele wspólnego z wzorcami obowią-zującymi w strukturach NATO. W pań-stwach zachodnich rola ministrów w służ-bie publicznej polega na wyznaczaniu po-litycznego kierunku i uzgadnianiu odpo-wiedniej polityki. Trudno przecież ocze-kiwać, by politycy dysponowali wiedzą i odpowiednim doświadczeniem we wszystkich obszarach, za które odpowia-dają. A nawet jeśli mają takie doświad-czenie, zapewne jest ono ograniczone do jednej dziedziny. Tak jest z pewnością w sferze obronności. Polityczne zwierzch-nictwo powinno sprowadzać się do okre-ślenia ogólnych działań sił zbrojnych i od-powiadać wymaganiom stawianym w Strategii bezpieczeństwa narodowego. Wówczas dowódca wojskowy określi optymalne sposoby osiągnięcia celu.

Jeden dowódcaDobre dowodzenie wojskami może być

domeną tylko osób mających doświadcze-nie w zarządzaniu personelem, sprzętem i zdolnościami obronnymi. Zatem jeden

dowódca wojskowy musi stać na czele struktury wojskowej, w tym przypadku całych Sił Zbrojnych RP. Obecnie szef SGWP pełni tę funkcję jako jedyny gene-rał czterogwiazdkowy czynnej służby i prawnie podlega prezydentowi – jako zwierzchnikowi sił zbrojnych – za pośred-nictwem ministra obrony. Jak każdy żoł-nierz, szef SGWP jest zobowiązany do dotrzymania przysięgi wojskowej, która zobowiązuje go do przestrzegania konsty-tucji i służby ojczyźnie, co oznacza wy-konywanie poleceń ministra obrony i pre-zydenta, jak również obronę granic pań-stwa i honoru wojska.

Szef sztabu generalnego, będącego nie tylko komórką planistyczną, musi mieć możliwość dowodzenia SZRP na pozio-

mie strategicznym oraz zapewnić wyma-gany przepływ informacji do struktur NATO i sojuszników. Dowództwa na po-ziomie operacyjnym powinny natomiast mieć zdolność do planowania i prowa-dzenia operacji na tym właśnie pozio-mie. Jednakże, gdyby miały możliwość działania na poziomie strategicznym, musiałyby sprawować pełną kontrolę nad polityką strategiczną oraz jej planowa-niem i prowadzonymi konsultacjami, ma-jąc do dyspozycji stosowne kadry. W praktyce oznaczałoby to utworzenie trzech odrębnych armii.

Sztab jako łącznikObecna reforma, sankcjonująca włącze-

nie SGWP w struktury ministerstwa, znacznie ułatwia konsultacje między ko-mórkami odpowiadającymi za politykę obronną. W nowej strukturze, wprowa-dzonej od 1 stycznia, jest mniej elemen-tów funkcjonalnych niż w poprzedniej, przekazano bowiem odpowiedzialność za planowanie operacyjne oraz planowanie zdolności obronnych Dowództwu Opera-cyjnemu. Trzy rodzaje sił zbrojnych nadal będą miały swoje dowództwa i nadal bę-dą odpowiadały przed szefem SGWP. Jed-nakże ich struktura także będzie się zmie-niała, by odzwierciedlić pełnioną przez nie funkcję tzw. dostarczycieli sił. Ponad-to przewidywane zmiany w logistyce znacznie ograniczą rolę komórek wspar-cia logistycznego na poziomie SGWP i dowództw rodzajów sił zbrojnych. W dą-żeniu do racjonalizacji funkcjonowania sił zbrojnych zostanie uwzględniona możli-wość połączenia centrów operacyjnych w jeden scentralizowany kompleks w ra-mach Dowództwa Operacyjnego. Zapew-niłoby to większą spójność między trzema rodzajami sił zbrojnych w czasie prowa-dzenia operacji zagranicznych.

Rola SGWP nie ogranicza się więc do kwestii planistycznych. Zachowuje on peł-ną kontrolę nad siłami zbrojnymi w czasie pokoju i wojny. Staje się centrum decyzyj-nym na poziomie strategicznym. Stanowi też niezbędny łącznik we współpracy z so-jusznikami i umożliwia realizację progra-mów rozwoju, ułatwiając Polsce wywią-zanie się ze zobowiązań wobec NATO i UE. Podporządkowane niewielkie do-wództwa będą prowadzić prace mające na celu zapewnienie wsparcia bojowego i lo-gistycznego, takiego jak w nowoczesnych zachodnich strukturach wojskowych. Pra-ca w żadnej mierze nie będzie chaotycz-na, a struktura ta zapewni przejrzystość

w systemach dowodzenia i zarządzania oraz umożliwi skorelowanie wydatków fi-nansowych z obowiązkiem dostarczania sił. Ponadto struktura ta będzie podobna do rozwiązań przyjętych w wielu pań-stwach NATO, w tym w Stanach Zjedno-czonych i Wielkiej Brytanii.

Podsumowując, dodam, że zakres prze-prowadzonych reform jest godny pochwa-ły, biorąc pod uwagę pozycję, z jakiej Pol-ska startowała. W ciągu dziesięciu lat przeszła z pozycji państwa mającego kło-poty z wysłaniem kontyngentu do wielo-narodowej koalicji na pozycję jednego z głównych rozgrywających w NATO i UE. Z pewnością proces ten nie zakoń-czył się, a dostępne środki umożliwią je-go kontynuację. Polski rząd musi sobie ra-dzić z wieloma problemami ze względu na kolidujące interesy w wydatkach pu-blicznych, dlatego siły zbrojne nie mogą liczyć na szczególne traktowanie. Minie zatem jeszcze kilka lat, zanim osiągniecie pożądany poziom nowoczesności odzwier-ciedlony w planach. Jednak już teraz Pola-cy mogą być dumni ze swoich żołnierzy. Na szacunek zasługuje także wysiłek orga-nizacyjny SG WP na rzecz przyjęcia od-powiedniej struktury dowodzenia i zarzą-dzania, lepszego wsparcia ministra obrony i współpracy komórek odpowiedzialnych za politykę obronną. g

płk Stewart Blacburn

Autor jest oficerem Brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych. Od dwóch i pół roku służy

w MON i SGWP. Poglądy wyrażone w artykule odzwierciedlają jego osobiste spojrzenie wynikające

z doświadczenia wyniesionego ze służby w Polsce i nie stanowią oficjalnego stanowiska ministerstwa obrony

narodowej Wielkiej Brytanii.

rola sgWp nie ogranicza się

do kwestii planistycznych.

zachowuje on pełną kontrolę

nad siłami zbrojnymi

w czasach pokoju i wojny. Jest

centrum decyzyjnym na

poziomie strategicznym.

Page 26: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

26 przegląd sił zbrojnych 2007/01

jak zwykle przy okazji każdej re-formy pojawia się niezadowolona grupa ekspertów, namawiająca do podjęcia drastyczniejszych kro-ków. Charakterystyczne jest to, że

sztandarowi jej przedstawiciele wywodzą się raczej z obrzeży, a nie z samych sił zbrojnych. Trudno nie odnieść wrażenia, że dążą do permanentnej rewolucji w za-rządzaniu obronnością, metoda zaś prze-istoczyła się w cel działania.

Przed wyrażeniem jakiejkolwiek opinii trzeba koniecznie zerwać z mitem, który wpływa na sposób myślenia. Ten mit to lansowana przez niektórych teza, że ist-nieje jakieś uniwersalne, standardowe roz-wiązanie w kierowaniu siłami zbrojnymi, które wystarczy skopiować, by robić to co inni. Otóż, nic bardziej błędnego. Istnie-ją pewne trendy, których nie wolno lekce-ważyć, ale konia z rzędem temu, kto wska-że dwa identycznie zorganizowane mini-sterstwa obrony w liczących się militar-nie państwach, zwłaszcza należących do NATO. Każdy naród organizuje obronę narodową na swój sposób i jest to wynik systemu politycznego, tradycji, kształtu sił zbrojnych, uwarunkowań prawno-hi-storycznych, a nawet sposobu zarządza-nia przemysłem obronnym. W układzie koalicyjnym jedno jest ważne. Przyjęte rozwiązania muszą być na tyle kompaty-bilne, by sojusznicy mogli bez większych przeszkód współpracować ze sobą.

Polska nie ma więc obowiązku powie-lania obcych wzorów. Ma prawo do wła-

snych pomysłów, odpowiadających jej i jednocześnie zapewniających współpra-cę z sojusznikami. Jest jeszcze jeden istot-ny czynnik sprawczy, o którym zdają się zapominać niektórzy eksperci. Jest nim konstytucja. Najwyższy rangą akt praw-ny zawiera ustalenia jednoznacznie okre-ślające sposób zarządzania Siłami Zbroj-nymi RP. Sugerowanie rewolucji organi-zacyjnej bez wskazania potrzeby zmian w konstytucji jest niedostrzeganiem za-sadniczego problemu legislacyjnego. Tymczasem poprawka do konstytucji to poważna sprawa ustrojowa. Czy czyjś, na-wet najlepszy, pomysł jest wystarczają-cym powodem do korekty jej zapisów? Do niedobrych obyczajów należy zaliczyć także manierę „twórczego” interpretowa-nia konstytucji przez osoby niezwiązane z prawem konstytucyjnym.

Szef obronySpór o sposób kierowania siłami zbroj-

nymi ogniskuje się wokół dwóch proble-mów. Pierwszy to rola ministra obrony na-rodowej, drugi – przeznaczenie Sztabu

Generalnego WP. Zwolennicy radykal-nych rozwiązań chcą, by minister był bez-pośrednim dowódcą sił zbrojnych, pełnią-cym tę funkcję za pośrednictwem pewnej liczby równorzędnych sobie wojskowych, z których nominalnie jeden byłby wska-zany jako najważniejszy, ale bez realnego wpływu na decyzje pozostałych. Tym nu-merem jeden byłby szef Sztabu General-nego WP odgrywającego rolę naczelne-go organu planowania strategicznego, nie-mającego wpływu na dowodzenie opera-cyjne oraz sprawy bieżące wojsk.

Zwolennicy tego rozwiązania, skupia-jąc się na jego zaletach, sprytnie przemil-czają wady. A podstawowa wada to brak wojskowego szefa obrony, który występu-je w pozostałych sojuszniczych krajach. Aby ten problem zilustrować, wystarczy zadać pytanie: do kogo powinien zwrócić się przewodniczący Komitetu Wojskowe-go NATO lub sojuszniczy strategiczny do-wódca operacyjny w sprawach wymaga-jących pilnych konsultacji? Nominalnie do szefa Sztabu Generalnego WP jako tzw. szefa obrony. Ale czy szef komórki wy-

Po raz kolejny zreformowano ministerstwo Obrony narodowej. Rządzący politycy wprowadzili w strukturach mOn poprawki zgodne z ich wizją funkcjonowania resortu. Po rewolucji w latach 90., od momentu przyjęcia Polski do nAtO, mamy do czynienia ze zmianami ewolucyjnymi. tak jest i tym razem. zmiany są wyraziste, wzmacniają piony cywilne, ale mimo wszystko jest to jedynie poprawianie, a nie całkowita przebudowa.

DOŚWIADCZENIA Organizacja resortu obrony

Jak kierować siłami zbrojnymi?

Fot.

Piot

r Pry

mle

wic

z/B

ello

na

Page 27: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 272007/01

łącznie planistycznej byłby równorzędnym partnerem do dyskusji o bieżących spra-wach operacyjnych. Sądzę, że nie. Takich dylematów można znaleźć więcej. Efek-ty: nasi sojusznicy byliby zmuszeni roz-mawiać z kilkoma polskimi generałami, w zależności od potrzeb, lub bezpośred-nio z ministrem obrony. Proces decyzyjny byłby zatem wydłużony, a pozycja polskie-go przedstawiciela w komitetach wojsko-wych NATO i UE wyraźnie osłabiona.

Rozbicie dzielnicowePosada ministra jest stanowiskiem po-

litycznym, wiążącym się z ogromną od-powiedzialnością. Jeśli ma on odegrać właściwie swoją rolę, musi być wolny od nadmiaru spraw bieżących oraz zapew-niać odpowiedni nadzór nad całością spraw obronnych. Jeżeli zdecydowaliby-śmy się na kilku równorzędnych dowód-ców w siłach zbrojnych, minister musiał-by podjąć się roli koordynatora. Inaczej powstałyby „udzielne księstwa” o stopniu powiązania zależnym od dobrej woli ich dowódców. Koordynacja zaś i nadzór wy-

musiłyby utworzenie czegoś na kształt sztabu ministra sił zbrojnych. Innymi sło-wy, musiałby powstać cywilny supersztab z tendencją do ciągłej rozbudowy. Jeżeli komuś wydaje się to mało prawdopodob-ne, niech przyjrzy się strukturze, na przy-kład, amerykańskiego departamentu obro-ny z jego sekretariatami poszczególnych rodzajów sił zbrojnych, który jest orga-nem administracji prezydenta USA jako naczelnego dowódcy.

O wiele prostszym rozwiązaniem, bez potrzeby budowy nowej superstruktury, jest sztab generalny pełniący rolę planisty stra-tegicznego i jednocześnie organu koordy-nującego oraz nadzorującego siły zbrojne. Takie usytuowanie pozwala ministrowi w prosty sposób kierować wojskiem bez zagłębiania się w problemy techniczne i operacyjne. Nie bez znaczenia jest także fakt, że Sztab Generalny WP jako część MON jest w sferze bezpośrednich wpły-wów ministra. Tego nie można byłoby po-wiedzieć w proponowanym dowództwie sił zbrojnych. Tak więc, wbrew twierdze-niom projektodawców, degradacja Sztabu Generalnego osłabiłaby, a nie wzmocniła, cywilną kontrolę nad armią.

Proponowane zmiany w MON mają charakter ewolucyjny. Bez wątpienia są pewnym etapem budowy nowego syste-mu kierowania siłami zbrojnymi. Nikt nie twierdzi, że to już koniec zmian. Usprawnianie bowiem systemu dowo-dzenia jest procesem ciągłym, czego do-świadczają nasi sojusznicy. Rozwiąza-nia rewolucyjne to bardzo rzadki przy-padek. Nie sądzę, aby istniały racjonal-ne powody wprowadzania kolejnych te-go typu zmian w Polsce.

W dobie rozwiniętej informatyki, elek-tronicznych, zautomatyzowanych środ-ków dowodzenia i kierowania, architektu-ra systemu może być bardziej „płaska” i w tym kierunku zmierzają wdrożone rozwiązania. „Płaska” architektura to wię-cej dowództw i sztabów na tym samym poziomie. Nie ma w tym nic złego, jeże-li w najwyższych organach wojska będzie służyć ta sama liczba oficerów. A tak wła-śnie będzie. Nowe komórki powstały kosz-tem tych, których funkcje przejęły.

Filozofia oparta na ewolucyjności za-kłada kolejne zmiany usprawniające do-wodzenie siłami zbrojnymi. Zmiany te są już nawet ujęte w średniookresowych pro-gramach rozwoju sił zbrojnych i będą wcielone w życie w momencie, gdy oka-że się to możliwe i potrzebne, bez gwał-townego wywracania wszystkiego do gó-

ry nogami. I tak, zakłada się usprawnie-nie rozwiązań we wszystkich zasadni-czych obszarach dowodzenia: bieżącego, operacyjnego, w tym operacjami specjal-nymi, oraz wsparcia. Sam Sztab General-ny będzie zmierzał do scalania różnych struktur. Dowództwa rodzajów sił zbroj-nych będą stopniowo odchudzane i łączo-ne, aż do utworzenia dowództwa sił zbroj-nych, ale podporządkowanego sztabowi generalnemu. W miarę umacniania się no-wych organów centralnych będą likwido-wane szczeble pośrednie, takie jak korpus i okręg wojskowy. Na szczeblu związku taktycznego będzie się zmierzać nie tyl-ko do wspomnianego łączenia, ale praw-dopodobnie także do „wielonarodowo-ści”, by osiągnąć zdolność do kierowania operacjami połączonymi o małej inten-sywności. Wówczas ZT zostaną uwolnio-ne od bieżącego dowodzenia wojskami.

Celem będzie struktura, w której – w sy-tuacji szczególnego zagrożenia bezpie-czeństwa państwa – sztab generalny bę-dzie organem prezydenta, premiera i mi-nistra obrony, a sztab rodzajów sił zbroj-nych będzie pełnił tę samą funkcję w sto-sunku do naczelnego dowódcy. Ten ostat-ni będzie korzystał również z dowództwa operacyjnego i wsparcia, które zostaną podporządkowane także sztabowi gene-ralnemu. W moim przekonaniu, takie roz-wiązanie pozwoli Siłom Zbrojnym RP właściwie wypełnić ich powinność w ra-zie najwyższej próby. g

gen. bryg. Stefan Czmur

Autor jest szefem Pionu Operacyjnego ds. NATO, zastępcą polskiego przedstawiciela wojskowego

przy dowództwach wojskowych NATO i Unii Europejskiej

Page 28: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

28 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Przejęcie przez nAtO odpowiedzialności za misję w Afganistanie stawia nowe wyzwania przed sojuszniczymi krajami, w tym Polską. mimo pokonania reżimu talibów w 2002 r. sytuacja w tym kraju jest daleka od normalności. dlatego podejmuje się starania o zwiększenie zaangażowania wojskowego poszczególnych państw sojuszu. Polska, wypełniając sojusznicze zobowiązania, zadeklarowała wzmocnienie sił isAF kontyngentem liczącym ponad 1000 żołnierzy.

w surowych warunkach tego kraju działania bojowe zgrupowań lądowych są dość skomplikowane. Ze względu bowiem na

ukształtowanie terenu ograniczone są możliwości użycia większych zgrupowań taktycznych ciężkiego sprzętu oraz ma-newrowania nimi. Niewielka liczba dróg powoduje konieczność pokonywania, czę-sto w ugrupowaniu pieszym, wąskich gór-skich przejść oraz wysokogórskich prze-łęczy zagrożonych lawinami. Sytuacja komplikuje się zimą – w czasie opadów śniegu i gołoledzi większość dróg jest nie-przejezdna lub trudno przejezdna. Warun-ki terenowe i meteorologiczne sprzyjają partyzantom, którzy organizują zamachy i zasadzki, minują drogi, wykonują szyb-kie ataki z użyciem lekkiego uzbrojenia i wycofują się, często wtapiając w lokal-ną społeczność.

Nauczka armii radzieckiejO tym, jak trudno walczyć na obszarze

Afganistanu, nawet ze znacznie mniejszy-mi i słabiej uzbrojonymi siłami przeciwni-ka, przekonały się w przeszłości wojska bry-

tyjskie, a w latach osiemdziesiątych XX w. również armia byłego ZSRR. Mimo że po-nad 150-tysięczny radziecki kontyngent był dobrze przygotowany i wyposażony, wal-cząc w specyficznych warunkach z fana-tycznym przeciwnikiem ponosił duże stra-ty, choć prowadził je przy silnym wsparciu lotniczym i artyleryjskim.

W warunkach afgańskich skutecznym środkiem rażenia okazały się śmigłowce. Z ogólnej liczby wszystkich wylotów śmi-głowców prawie 20% dotyczyło bezpo-średniego wsparcia walczących podod-działów oraz wykonywania uderzeń na ce-le naziemne.

Czynnikiem znacznie ograniczającym użycie lotnictwa były trudne warunki po-

śmigłowce wykorzystywano ponadto do przerzutu i wysadzania taktycz-

nych desantów (11–13% wylotów), rozpo-znania (7–9%), minowania (2%), eskorto-wania konwojów (17%), przewożenia ła-dunków i ludzi (15–17%), korygowania ognia artylerii i ewakuacji rannych. A. wołodko, B. Gorszkow: Wiertoliet w Afganistanie, moskwa 1993, s. 46.

Fot.

mO

n k

anad

y

DOŚWIADCZENIA Użycie artylerii w Afganistanie

„bóg wojny” w górach

Page 29: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 292007/01

godowe. Stwierdzono, że w górach – ze względu na rozrzedzone powietrze – moż-liwości transportowe śmigłowców są pra-wie dwukrotnie mniejsze. Z kolei niewiel-ka widzialność utrudnia stosowanie poci-sków rakietowych, przede wszystkim kie-rowanych, wymuszając zbliżenie się do obiektu ataku, a tym samym wejście w stre-fę ognia przeciwnika. Czynnikiem ograni-czającym wykorzystanie śmigłowców by-ło również zagrożenie, jakie stanowiły środki przeciwlotnicze mudżahedinów, zwłaszcza amerykańskie zestawy Stinger.

Środek ogniowy na 125 żołnierzyZ powodu ograniczeń lotnictwa wiele

ważnych zadań związanych ze wsparciem piechoty przypadło w udziale artylerzy-stom. Rosjanie wysłali do Afganistanu prawie 1200 środków artyleryjskich – za-równo samobieżnych, jak i dział ciągnio-nych, wyrzutni i moździerzy. Powodowa-ło to duże nasycenie artylerią, wynoszą-ce jeden artyleryjski środek ogniowy na 125 żołnierzy bezpośrednio zaangażowa-nych w walkę. Artyleria była zasadniczym środkiem wsparcia ogniowego radziec-kich zgrupowań lądowych przez całą woj-nę. Jednakże okazało się, że jej przydat-ność w terenie górzystym oraz w działa-niach o charakterze nieregularnym jest mniejsza niż w innych środowiskach pro-wadzenia walki.

W początkowym etapie każdej więk-szej operacji tworzono grupy artylerii, obejmujące zwykle dwa dywizjony. Działania zaczepne zgrupowań radziec-kich były poprzedzane przygotowaniem artyleryjskim. Do wsparcia batalionu wydzielano zazwyczaj dywizjon artyle-rii, a samodzielnie działającej kompanii – baterię artylerii. Cele wykryte w cza-sie natarcia rażono, zużywając pełną normę amunicji. Po opanowaniu obiek-tu ataku pododdziały artylerii często wykonywały tzw. ogień blokujący, któ-ry uniemożliwiał przeprowadzenie przez partyzantów kontrataku.

Artyleria była angażowana również do umożliwienia walczącym pododdziałom zerwania kontaktu z przeciwnikiem oraz do osłony ich wycofania. W tym celu pro-wadziła ochronny ogień zaporowy do chwili, gdy żołnierze znaleźli się w bez-piecznej odległości (około 3 km), czyli po-za zasięgiem broni ręcznej przeciwnika.

Ważnym zadaniem artylerzystów było ogniowe przygotowanie lądowania tak-tycznych desantów powietrznych, które wysadzano głównie w celu zapewnienia

manewrowości oraz zwiększenia skutecz-ności walczących wojsk. Około 20–50 min przed lądowaniem desantu artyleria otwie-rała ogień do wyznaczonych celów, roz-poznanych wcześniej przez lotnictwo. Po zakończeniu ostrzału obiektów położo-nych na trasie przelotu i w rejonie lądowa-nia desantu uderzało – w czasie 5–10 min – lotnictwo. Następnie cele położone w po-bliżu lądowisk były zwalczane uderzeniem jednego lub dwóch kluczy śmigłowców bojowych.

Innym zadaniem radzieckiej artylerii było zwalczanie artyleryjskich środków ogniowych przeciwnika. Okazało się jed-nak, że wyrzutnie lub moździerze mudża-hedinów po wykonaniu ognia szybko zmieniały stanowiska ogniowe i unikały w ten sposób rażenia.

Bazy ognioweW celu ochrony ważnych obiektów

(lotniska, magazyny, stanowiska dowo-dzenia itp.) oraz dróg, część artylerii

rozmieszczano w tzw. bazach ognio-wych znajdujących się w odległości 10–15 km od siebie, tak by mogły się wzajemnie wspierać. Do alarmowania o zbliżającym się przeciwniku wyko-rzystywano czujniki sejsmiczne roz-

mieszczane na prawdopodobnych dro-gach jego podejścia. Za pomocą czuj-ników identyfikowano rodzaj obiektu, a następnie otwierano zmasowany ogień w rejon wybranej zawczasu zasadzki artyleryjskiej.

Artylerię angażowano także do ochro-ny konwojów. Ze względu na nieliczne drogi oraz teren dogodny do przygotowa-nia zasadzek, w skład kolumn marszo-wych włączano pododdziały artylerii. By-ła to zazwyczaj bateria lub dywizjon, któ-re dzielono na trzy grupy i rozmieszcza-no na czole, w środku i w ogonie prze-mieszczającej się kolumny. W czasie ata-ku partyzantów grupy artylerii prowadzi-ły ogień ze stanowisk wybieranych poza strefą oddziaływania przeciwnika do cza-

su, aż cała kolumna znalazła się w bez-piecznej odległości.

Walka dywizjonemTaktyka artylerii ulegała zmianom

w miarę zdobywania doświadczeń bojo-

mOździerze służą wojskom koalicji do osłony baz. Przydają się do oświetlania terenu czy demon-stracji siły i gotowości do działania. na zdjęciu obsuga amerykańskiego moździerza kalibru 81 mm, strzelająca granatem oświetlającym w bazie koło kabulu.

NOTATKA

Elektroniczne czujniki akustyczne i sejsmiczne wykorzystali po raz pierwszy Amerykanie podczas wojny w Wietnamie. Stosowali je do rozpoznawania partyzantów na kierunkach podejścia do baz woj-skowych.

u

Fot.

dep

arta

men

t Obr

ony

usA

Page 30: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

30 przegląd sił zbrojnych 2007/01

wych. Podstawową jednostką taktyczno-ogniową był dywizjon, co utrudniało sku-teczne działanie w górach ze względu na brak rejonów umożliwiających rozwinię-cie całego pododdziału. Dobrym rozwiązaniem okazało się rozmieszcza-nie obserwatorów artyle-ryjskich w kompaniach piechoty, a koordynatorów ognia – w batalionach. Za-pewniało to utrzymanie współdziałania między walczącymi pododdziała-mi a wspierającymi je pododdziałami artylerii. Oficerów tych było jednak za mało.

Ogień artylerii koncen-trowano głównie na gór-skich drogach, przejściach w wąwozach (wejściach do wąwozów) i skrzyżowaniach dróg. Ce-le rażono z użyciem pełnej normy amuni-cji. Ze względu na sposób działania par-tyzantów, którzy często zmieniali położe-nie, oddziaływanie ogniowe rzadko oka-zywało się skuteczne. Znacznym utrudnie-niem w zwalczaniu celów było ich roz-mieszczenie pod występami skalnymi lub na ruchomych platformach (głównie środ-ki przeciwlotnicze), które podczas ostrza-

łu wciągano do jaskiń. W czasie strzelania do celów położonych w jarach i wąwozach oraz ukrytych w jaskiniach skuteczniejsze niż działa okazały się moździerze.

Artylerię samobieżną, niekiedy nawet wyrzut-nie artylerii rakietowej, wykorzystywano do strzelania na wprost. Ogień ten był znacznie efektywniejszy niż wy-konywany z zakrytych stanowisk ogniowych, narażał jednak obsługi na bezpośrednie oddzia-ływanie przeciwnika. Po raz pierwszy w działa-niach bojowych zastoso-wano również pociski „inteligentne” (pociski naprowadzane laserowo typu Smielczak do moź-

dzierza 2S4 kalibru 240 mm służyły do niszczenia umocnień i fortyfikacji mudża-hedinów) oraz amunicję do minowania narzutowego.

Czas AmerykanówW 2001 r. Afganistan stał się celem in-

terwencji z zewnątrz. W październiku woj-ska USA, we współdziałaniu z siłami opo-zycji afgańskiej, rozpoczęły operację „En-

during Freedom” mającą obalić reżim ta-libów wspierających organizacje terrory-styczne. Do działań militarnych zaangażo-wano jednostki bez ciężkiego sprzętu. Za-łożono, że operacja będzie miała charak-ter stabilizacyjny, o małym natężeniu dzia-łań. Ponadto uznano, że teren Afganista-nu znacznie utrudnia wykorzystanie wo-zów bojowych i dział samobieżnych. Waż-nym argumentem przemawiającym za użyciem lekkich sił była możliwość ich szybkiego przerzutu drogą powietrzną w rejon przyszłych działań.

Przyjęto, że zasadniczym środkiem wsparcia operacji wojsk lądowych będzie lotnictwo. Dominowało ono w powietrzu i było w niewielkim stopniu narażone na oddziaływanie słabej obrony przeciwlot-niczej wojsk talibańskich. Bezpośrednie wsparcie lotnicze realizowały śmigłowce AH-64 oraz lotnictwo taktyczne. W nie-wielkim stopniu zaangażowano środki ar-tyleryjskie. Ze względu na trudności w przerzucie i wykorzystaniu w trudnym terenie ciężkich dział samobieżnych siły interwencyjne wspierał tylko jeden dywi-zjon artylerii. Składał się z baterii haubic ciągnionych M-119 kalibru 105 mm (4 działa) oraz dwóch baterii moździerzy po 4 moździerze kalibru 120 mm. Dzięki lekkiemu uzbrojeniu mieszany dywizjon artylerii cechowała duża mobilność, jed-

atut mObilnOŚCi. Argumentem przemawiającym za użyciem lekkich sił i środków walki jest w Afganista-nie możliwość ich szybkiego przerzutu drogą powietrz-ną w rejon przyszłych działań. Na zdjęciu: Kanadyjczycy z Królewskiego Pułku Artylerii Konnej ćwiczą w bazie w Kandaharze podwie-szanie pod amerykański śmigłowiec CH-47 Chinook haubicy M777. Kwiecień 2006 r.

użycie lotnictwa

ogranicza pogoda,

a uderzenia

samolotów

i śmigłowców,

wykonywane nawet

amunicją

precyzyjnego raże-

nia, są nieskuteczne

i niecelowe.

u

Fot.

dep

arta

men

t Obr

ony

usA

DOŚWIADCZENIA Użycie artylerii w Afganistanie

Page 31: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 312007/01

nak jego możliwości ogniowe były znacz-nie ograniczone.

Weryfikacja założeń dotyczących wspar-cia ogniowego nastąpiła przede wszystkim podczas operacji „Anakonda”, prowadzo-nej przeciwko bojownikom Al-Kaidy. Okazało się, że w trudnym terenie górzy-stym uderzenia lotnicze są mało skutecz-ne, mimo że około 65% użytej przez lot-ników amunicji stanowiły bomby i poci-ski rakietowe precyzyjnego rażenia. Zda-rzały się również straty w wyniku brato-bójczego ognia, tzw. friendly fire. W grud-niu 2001 r. B-52 pomyłkowo zbombardo-wał grupę amerykańskich komandosów. Zginęło kilku żołnierzy, a dwudziestu zo-stało rannych. W kwietniu 2003 r. z po-dobnego powodu zginęło czterech żołnie-rzy kanadyjskich.

Także bezpośrednie wsparcie lotnicze realizowane przez śmigłowce nie spełniło oczekiwań. AH-64 sprawdzały się podczas nocnych ataków przeciwko partyzantom, ale nie miały zdolności do zawisu na du-żej wysokości, zwłaszcza w wyższych par-tiach gór. Zmuszone były w związku z tym do ryzykownych ataków z lotu nurkowe-go. Często ich akcje były nieskuteczne – na odgłos nadlatujących maszyn bojownicy ukrywali się w jaskiniach. Ponadto czas reakcji ogniowej lotnictwa był zbyt długi. Przykładem jest 10 Dywizja Górska, któ-rej pododdziały rzadko otrzymywały bli-skie wsparcie lotnicze w czasie krótszym niż 25 min, a często oczekiwały na nie na-wet kilka godzin.

Zalety i mankamentyMimo niewielkiej liczby użyte środki

artyleryjskie zapewniały szybkie, dokład-ne i terminowe wsparcie ogniowe. Moź-dzierze, w porównaniu z haubicami kali-bru 105 mm, były bardziej manewrowe i szybciej osiągały gotowość ogniową. Ale w terenie o skalistym podłożu problemem było okopanie płyty oporowej, co miało wpływ na donośność strzelania i dokład-ność ognia. Mankamentem był również brak górskich tabel strzelniczych, co unie-możliwiało prowadzenie ognia skuteczne-go bez wstrzeliwania celu.

Haubice M119 miały wiele zalet, w tym prawie trzykrotnie większą niż moździe-rze donośność (20 000 m) oraz o 50% większe możliwości ogniowe. Rozrzut po-cisków na maksymalnej donośności był prawie o połowę mniejszy, co korzystnie wpływało na bezpieczeństwo własnych pododdziałów. Zaletą pododdziałów hau-bic i moździerzy był krótki czas reakcji

ogniowej, który nie prze-kraczał zwykle dwóch lub trzech minut, choć (ze względu na utrudniony przepływ danych) nie mia-ły one środków automaty-zacji dowodzenia i kiero-wania ogniem oraz często działały w sposób zdecen-tralizowany.

Znacznym utrudnieniem w dokładnym przygotowa-niu nastaw do strzelania były specyficzne warunki meteorologiczne oraz du-ża wysokość bezwzględna, czego nie uwzględniono w tabelach strzelniczych.

Szybki ogień moździe-rzowy umożliwiał nisz-czenie środków ognio-wych przeciwnika, głów-nie moździerzy. Jednak z powodu niewielkiej do-nośności strzelania oraz długiego czasu lotu poci-sków często nie uzyskiwa-no efektu zaskoczenia – bojownicy ukrywali się natychmiast po usłyszeniu huku wystrzału. Mała do-nośność moździerzy zmu-szała do zajmowania sta-nowisk ogniowych w niewielkiej odległo-ści od przeciwnika, co narażało obsługi na bezpośredni ogień partyzantów.

Moździerze wykorzystywano także do osłony wojsk znajdujących się w bazach. Zadanie to wykonywała zazwyczaj sekcja w składzie dwóch obsług. Nie zawsze za-pewniało to odpowiednie wsparcie ognio-we. Oprócz tego były używane do oświe-tlania terenu wokół baz czy demonstracji siły i gotowości do działania.

Rozpoznanie na potrzeby artyleryjskie-go wsparcia ogniowego prowadzono, wy-korzystując wysuniętych obserwatorów oraz sekcję ANTP Q-36. Jednak stacja ra-diolokacyjna, ze względu na mały sektor rozpoznania oraz liczne utrudnienia i za-kłócenia pracy, nie sprawdziła się w tere-nie górzystym.

A więc renesans?Operacja „Enduring Freedom” była

sprawdzianem innowacyjnego podejścia Amerykanów do prowadzenia działań w trudnym terenie. Nie sprawdziło się ich założenie, że lotnictwo jest w stanie za-pewnić walczącym terminowe i precyzyj-

ne wsparcie. Z kolei niewielka liczba za-angażowanych artyleryjskich środków ogniowych powodowała, że dowódcy czę-sto byli pozbawieni wsparcia w decydu-jącym miejscu i czasie, co wiązało się z niepotrzebnymi stratami.

Obecnie sytuacja w Afganistanie sta-je się coraz bardziej niestabilna. Działa-nia prowadzone przeciwko partyzantom na rozległych, górzystych obszarach i w surowym klimacie wymagają twór-czego stosowania taktyki. Trzeba sobie również uświadomić, że walka w takich warunkach zmniejsza znacznie rolę za-awansowanej technologii. Użycie lotnic-twa ogranicza pogoda, a uderzenia sa-molotów i śmigłowców, wykonywane nawet z użyciem amunicji precyzyjnego rażenia, są nieskuteczne i niecelowe. Do-tychczasowe doświadczenia przekonują więc, że środkiem zdolnym do zapew-nienia ciągłego, terminowego i precy-zyjnego wsparcia ogniowego niezależ-nie od sytuacji, terenu, pogody, pory ro-ku lub doby jest artyleria. g

ppłk dr inż. Zdzisław PolcikiewiczAkademia Obrony Narodowej

strzelanie W afganistanie. znacznym utrudnieniem w dokład-nym przygotowaniu nastaw do strzelania są specyficzne warunki mete-orologiczne oraz duża wysokość bezwzględna, czego nie uwzględniono w tabelach strzelniczych. na zdjęciu: z haubicy m777 strzelają kanadyjczycy w bazie sperwan Ghar. Grudzień 2006 r.

Fot.

mO

n k

anad

y

Page 32: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

32 przegląd sił zbrojnych 2007/01

t ransport osób, zaopatrzenia i sprzętu do Iraku oraz z powro-tem do kraju podzielono na sta-ły (zwany mostem transporto-

wym – powietrznym lub morskim), reali-zowany drogą powietrzną raz w miesiącu, natomiast morzem co pół roku, oraz do-raźny. Jego celem jest zasilanie z narodo-wych źródeł kontyngentów tworzących Wielonarodową Dywizję Centrum-Połu-dnie. Wykorzystuje się w nim samoloty sił powietrznych USA oraz statki czarte-rowane lub okręty należące do sił mor-skich USA. Mosty powietrzne działają na trasie Wrocław Strachowice – Tallil – Wrocław Strachowice. Służą do ciągłe-go przerzutu osób oraz środków materia-łowych. Mosty morskie są organizowane na trasie Szczecin – Ash Shuaybah – Szczecin. Służą do przewozu sprzętu (głównie pojazdów, śmigłowców i konte-nerów). Doraźnym transportem osób oraz zaopatrzenia do polskich kontyngentów zajmują się nasze siły powietrzne.

Kto, co i z kim?W polskim wojsku instytucją sprawu-

jącą nadzór nad funkcjonowaniem PKW jest Dowództwo Operacyjne (DO), któ-re zadanie to przejęło 2 sierpnia 2005 r. od Sztabu Generalnego WP. Instytucją koordynującą sprawy transportu w rela-cjach zagranicznych jest Szefostwo Transportu i Ruchu Wojsk – Centrum Ko-ordynacji Ruchu Wojsk (STiRW-CKRW), podlegające DO. Do zadań szefostwa na-leży zamawianie transportu osób oraz za-opatrzenia. Natomiast zapotrzebowanie na transport składają: Dowództwo Wojsk Lądowych oraz Litwa, Łotwa i Słowacja – nasi sąsiedzi, których kontyngenty na-leżą do Wielonarodowej Dywizji Cen-trum-Południe. Z kolei do DWLąd zamó-wienia na transport spływają z: polskie-go kontyngentu w Iraku, 10 BLog w Opo-lu (przez pion logistyki Śląskiego Okrę-gu Wojskowego) oraz innych komórek wymienionych w rozkazie dowódcy WLąd nr 173 z 16 maja 2005 r.

Szefostwo Transportu i Ruchu Wojsk – Centrum Koordynacji Ruchu Wojsk wy-syła zbiorcze zapotrzebowanie na odpo-wiednie środki transportowe do szefa Pol-skiego Zespołu Operacyjno-Łącznikowe-go przy US CENTCOM w Tampa (USA) – jako Jopes Input Worksheet, Deploy-ment/Redeployment Movement Require-ments. US CENTCOM, przez US TRANS-COM oraz US EUCOM, informuje szefo-stwo o terminie transportu, typie i liczbie przydzielonych samolotów lub statków.

Przygotowanie transportu osób i zaopa-trzenia jest więc skomplikowanym przed-sięwzięciem. Dowództwo Wojsk Lądo-wych, za pośrednictwem okręgów wojsko-wych, wydaje rozkazy i polecenia, a otrzy-muje od jednostek dokumentację trans-

portową. Sprawdza ją i przetwarza, a na-stępnie przekazuje różnym instytucjom państwowym i wojskowym (w tym DO i STiRW – CKRW). One zaś opracowują niezbędne zarządzenia dotyczące wyjaz-du przedstawicieli WP za granicę oraz za-mawiają środki transportu.

Zbiorcze zestawienie (ze wszystkich jed-nostek wojsk lądowych), jako Zapotrzebo-wanie na przewóz osób i środków zabez-pieczenia logistycznego dla PKW w Iraku transportem lotniczym w ramach mostu po-wietrznego (morskiego) wraz z załącznika-mi (wykazami materiałów niebezpiecz-nych) szef pionu logistyki WLąd przesyła do STiRW-CKRW (przez Dowództwo Operacyjne). Następnie wydaje rozkaz do-wódcy 10 BLog (za pośrednictwem szefa

DOŚWIADCZENIA Zaopatrywanie PKW w Iraku

Mosty morskie i powietrznePodstawową zasadą w organizowaniu „mostów” zaopatrujących kontyngenty jest

optymalne oraz zgodne z międzynarodowymi przepisami iAtA i imdG, a także z regulacjami sił zbrojnych usA, wykorzystanie przydzielonych środków transportowych. szczególną uwagę

należy zwracać na przepisy o przewozie materiałów niebezpiecznych.

dOraźnym transpOrtem osób oraz zaopatrzenia do polskich kontyngentów zajmują się nasze siły powietrzne, przede wszystkim 13 eskadra lotnictwa transportowego z krakowa.

Fot.

Alek

sand

er R

awsk

i/B

ello

na

Fot.

Andr

zej P

indo

r

Page 33: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 332007/01

logistyki ŚOW) dotyczący zor-ganizowania i dostarczenia przygotowanego do transportu ładunku do miejsca załadowa-nia (3 Baza Lotnicza we Wro-cławiu). Dowódca brygady sporządza odpowiednią doku-mentację przewozową i dołą-cza ją do wysyłanych środków materiałowych.

Szef logistyki WLąd, po otrzymaniu informacji z STiRW-CKRW, powiadamia podwładnych oraz instytucje cywilne (delegujące przedsta-wicieli do PKW) o terminie i miejscu wylotu samolotu do Iraku lub o terminie załadun-ku (dotyczy to również powro-tu samolotu z Iraku lub wyła-dunku statku).

Realizacja tych przedsię-wzięć jest możliwa dopiero po wydaniu przez ministra obrony decyzji o tworze-niu i wysłaniu za granicę konkretnego kontyngentu.

Nauka z misji irackiejDecyzja nr 141 MON o wysłaniu do

Iraku PKW ukazała się późno, dopiero 20 maja 2003 r. Uniemożliwiło to: opra-cowanie wielu decyzji w DWLąd oraz ter-minowe przygotowanie wszystkich doku-mentów rozkazodawczych (począwszy od szefa SG WP, na dowódcy jednostki woj-skowej skończywszy); opracowanie pla-nów przemieszczenia żołnierzy i sprzętu do wytypowanych portów lotniczych i morskich; dokonanie zakupów brakują-cego wyposażenia (kupiono zaledwie 619 używanych kontenerów transportowych 20-stopowych 1CC – w drodze przetargu na warunkach szczególnych, 83 pojemni-

ki siatkowe oraz 6691 palet); wreszcie przygotowanie doku-mentów celno-przewozowych umożliwiających przekraczanie granic.

Ponadto pojawiły się kłopoty z zapewnieniem ciągłości zaopa-trywania kontyngentu w części

zamienne oraz z tworzeniem – po wysła-niu kontyngentu do Iraku – mostów po-wietrznego i morskiego ze sprzętem, kon-tenerami i zaopatrzeniem.

Ale nie tylko późne ukazanie się decy-zji ministra stanowiło problem dla przy-gotowujących tę misję. W transporcie morskim wystąpiły trudności z: wyzna-czeniem w porcie w Szczecinie dodatko-wej ochrony dla około 50 kontenerów z amunicją oraz z zachowaniem odpo-wiedniej kolejności ich załadunku; zna-lezieniem specjalnego sprzętu załadun-kowego oraz wykonaniem na czas skrzyń do transportu zdemontowanych łopat śmigłowców przewożonych drogą mor-ską; właściwym przygotowaniem do transportu pojazdów z materiałami nie-bezpiecznymi (napełnianie cystern). Dla-tego sprzęt i kontenery stały kilkanaście dni na placu załadunkowym.

W transporcie powietrznym problem stanowiło: ustalenie terminu wylotów oraz typów samolotów, co powodowało ciągłą zmianę opracowanych dokumentów; prze-strzeganie zasad bezpieczeństwa oraz usta-lenie ekwipunku, który żołnierze mogli zabrać na pokład (ostatecznie ustalono, że plecaki ze stelażem ważące do 70 kg oraz amunicja będą przewożone w lukach ba-gażowych, zaś broń z bagażem podręcz-nym trafi na pokład po uprzednim zabez-pieczeniu); wydłużenie obiegu dokumen-tów wysyłanych do kompetentnych insty-tucji w celu ich sprawdzenia.

Właściwa dokumentacjaWiększość problemów, z którymi bo-

rykali się na początku organizatorzy trans-portu, została wyeliminowana. Chociaż-by ze sprzętem. Dokupiono 150 kontene-rów transportowych 20-stopowych 1CC (używanych), 17 kontenerów 10-stopo-

wych 1D, 9 kontenerów lotniczych LD-3, 21 kontenerów lotniczych LD-9, 18 palet lotniczych (88x108), 3 000 palet EUR, 500 pojemników siatkowych oraz 2 400 (200 kpl.) urządzeń zabezpieczających ła-dunek w kontenerze.

Podczas organizowania transportu dla kolejnych zmian nie udało się jednak wy-eliminować wszystkich błędów, a jedno-cześnie pojawiły się nowe. Z opóźnieniem powoływano grupy kontroli ruchu odpo-wiedzialne za załadunek osób i zapatrze-nia do samolotów i na statki oraz ich wy-ładunek w docelowym miejscu. W przy-padku transportu morskiego zbyt późno dostarczano grupie kontroli ruchu w por-cie dokumentację celno-przewozową, co spowodowało niezachowanie terminów obiegu dokumentów między organami WP a strażą graniczną, urzędem celnym itp. Niewłaściwie przygotowywano w jed-nostkach wojskowych dokumentację do przewozu materiałów niebezpiecznych, co wydłużało czas wydania zgody na ich transport po kraju (z jednostek do portów). Jednostki nie przestrzegały obowiązku wystąpienia do Kapitanatu Portu Morskie-go z wnioskiem o zezwolenie na magazy-nowanie kontenerów z materiałami nie-bezpiecznymi. Niewłaściwie znakowano kontenery („poprawek” dokonywano tuż przed załadowaniem ich na statek). Nie dokonywano odpraw celnych sprzętu i kontenerów w miejscu stałej dyslokacji jednostek (czyniono to dopiero na nabrze-żach portowych). Wreszcie występowały różnice między zaplanowaną ilością sprzę-tu a dostarczaną do portu, co powodowa-ło konieczność wymiany dokumentacji.

W przypadku transportu lotniczego wy-stąpiły następujące niedociągnięcia: sa-moloty z powracającymi żołnierzami przylatywały do Polski niezgodnie z pla-nem (loty obsługiwały samoloty sił po-wietrznych USA), listy pasażerów dostar-czane na lotnisko tuż przed wylotami od-biegały od stanu faktycznego (należało sporządzić nowe), a odprawy celne i gra-niczne wydłużały się z powodu braku uzgodnień między odpowiednimi organa-mi (STiRW-CKRW a dyrekcją portów lot-niczych i urzędem celnym).

Mimo opisanych mankamentów kon-tyngenty przejmowały w określonym cza-sie zadania od poprzedników i z powodze-niem je wykonywały. Życie bowiem pisze scenariusze, które nie są ujęte w ramy przepisów i instrukcji. g

mjr Jacek AmbroziakDowództwo Wojsk Lądowych

W pOrCie. konieczna była kilkakrot-na wymiana dokumentacji celno- -przewozowej z powodu nieznajomo-ści dokładnych wymiarów ładowni statków. wydłużył się czas sprawdza-nia przygotowanych dokumentów; krążyły one między organami upraw-nionymi do ich kontroli: strażą gra-niczną, urzędem celnym itp.

Page 34: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

34 przegląd sił zbrojnych 2007/01

w NATO od kilku lat, zwłasz-cza od szczytu w Pradze w 2002 r., następują ciągłe przeobrażenia – zarówno

struktur, jak i zadań. Służąc w dowódz-twie operacyjnym w holenderskim Bruns-sum w latach 2003–2006, obserwowałem przemiany w strukturach dowodzenia, uczestnicząc w tworzeniu nowych zasad funkcjonowania dowództw. W tym cza-sie dowództwo w Brunssum trzykrotnie zmieniało nazwę. Zaczynałem pracę w AFNORTH (Allied Forces North – So-jusznicze Siły Północ), później było to JFC NORTH (Joint Forces Command North – Połączone Dowództwo Sił Pół-noc), kończyłem zaś służbę w JFC HQ Brunssum (Joint Forces Command Headquarters Brunssum – Dowództwo Sił Połączonych w Brunssum). Dokona-na reorganizacja spowodowała, że do-wództwo z potocznie zwanego „uśpio-nym” przeobraziło się w aktywnego „kie-rownika” operacji ISAF w Afganistanie. Równocześnie ze zmianami w Brunssum bliźniacze dowództwo w Neapolu przyję-ło na siebie ciężar kierowania aliancką mi-sją na Bałkanach. Restrukturyzacja do-wództw nie należała do łatwych – tempo wdrażania reform było szybkie, a przy tym obie instytucje musiały zajmować się wyznaczonymi operacjami.

Dużym dyskomfortem na początku służby w nowym środowisku była dla mnie zbyt ogólna wiedza o procedurach pracy sztabowej w dowództwach NATO. Brakowało mi pewności, czy wykonując zadania zgodnie z posiadaną wiedzą, czy-nię to według procedur obiegu informacji i przygotowywania dokumentów. Niepew-ność ta była zauważalna w pierwszym ro-ku pracy w Brunssum. Dostrzegłem przy tym paradoks – do nowej sytuacji szyb-ciej przystosowywali się oficerowie

z mniejszym doświadczeniem sztabo-wym. Moim zdaniem, zbyt duży zasób wiedzy o funkcjonowaniu poszczegól-nych komórek sztabu bez znajomości procedur utrudnia podejmowanie decy-zji. Dlatego każdy żołnierz skierowany do dowództw NATO przechodzi fazę wdrażania do służby zgodnie z obowią-zującymi procedurami.

Kolejny problem stanowiło opanowanie specyficznego języka wojskowego. Uwi-doczniało się to na wszelkiego rodzaju od-prawach. Ograniczony czas spotkań zmu-szał oficerów do szybkiego zapoznania się z wszelkiego rodzaju skrótami terminolo-gicznymi, które dla rozpoczynających służbę w dowództwie były barierą w ro-zumieniu przekazywanych informacji. No-tabene liczba stosowanych w dokumen-tach skrótów bywała tak duża, że autorzy niejednokrotnie sami mieli problemy z pra-widłowym ich rozszyfrowaniem.

Drobnym problemem było także przy-zwyczajenie się do odmienności akcen-tu w wymowie angielskich słów w za-leżności od narodowości rozmówcy. Po pewnym czasie bez problemu jednak ro-zumie się treść rozmów czy wystąpień, z łatwością identyfikując narodowość interlokutora.

Obieg dokumentówPodstawowym narzędziem pracy jest

komputer. Znajomość systemów operacyj-nych oraz umiejętność posługiwania się

techniką komputerową jest niezbędna do wymiany informacji, przekazywania za-dań i opracowywania dokumentów. Ponie-waż wytwarzane dokumenty miały okre-śloną klauzulę tajności, system wewnętrz-

nego ich obiegu powodował, że praca nad nimi była ograniczona do niezbędnego mi-nimum. Wszelkich uzgodnień w struktu-rach poziomych sztabu dokonywano nie-mal od ręki, dzięki czemu współpracują-ce komórki dowództwa mogły wykony-wać znaczną liczbę zadań. Wymogi pro-ceduralne dotyczące formy i zakresu do-kumentowania realizowanych przedsię-wzięć pozwalały na eliminowanie tzw. ra-dosnej twórczości, do której często docho-dziło przy tworzeniu dokumentów w for-mie tradycyjnej. Formalizm opracowywa-

służba w wielonarodowych dowództwach stanowi dla oficera szczególną szansę podniesienia kwalifikacji oraz doskonalenia umiejętności wykonywania zadań, z jakimi nie ma do czynienia w kraju. zdobyte w niej doświadczenia wydają się niezbędne, gdyż sytuacja polityczno-militarna stawia coraz to nowe wyzwania przed naszymi siłami zbrojnymi.

jak to robią w Brunssum

W formie drukowanej przygotowuje się tylko nieliczne dokumenty,

które następnie ukazują się jako wydruki. przyjęty system wpływa

na oszczędność czasu w porównaniu z pracą nad dokumentami

niejawnymi w Wojsku polskim.

niuanse prOCedur narOdOWyCh. Aby wy-słać żołnierza z dowództwa nAtO na misję, nale-ży zadośćuczynić wielu przepisom narodowym. spełnienie wymagań przez wszystkie państwa napotyka wiele trudności. czy w tej sytuacji moż-na mówić o równomiernym rozłożeniu zadań na cały personel dowództwa?

DOŚWIADCZENIA Służba w dowództwie NATO

Fot.

Arch

iwum

aut

ora

Page 35: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 352007/01

nych dokumentów był ograniczony do nie-zbędnych wymogów i wykluczał produ-kowanie dodatkowych materiałów.

Polacy wykazywali się dużą samodziel-nością na przydzielonych stanowiskach.

Oficera sztabu obdarzano dużym zaufaniem zarówno w procesie wypracowywania decyzji, jak i prezentowania przemyśleń na najwyższym szczeblu w dowódz-twie. Takie podejście do pracy jest wezwaniem do jak najlepsze-go wykorzystania kwalifikacji za-wodowych! Niewątpliwą zaletą takiego systemu wymiany opinii jest skrócenie czasu opracowy-wania propozycji rozwiązań przedstawianych dowódcy do akceptacji. System ten podlega pełnemu monitoringowi przez bezpośredniego przełożonego w trakcie dokonywania uzgod-nień i wypracowania decyzji. Jest to możliwe dzięki poczcie internetowej NATO.

Słabością reformy, zwłasz-cza w jej początkowej fazie, było nie-obsadzenie wielu stanowisk. Szczegól-nie dotkliwe były wakaty w komórkach wiodących – brakowało oficerów ope-racyjnych i logistycznych. Zmniejsze-nie liczby oficerów przy zwiększonej liczbie zadań utrudniało ich wykona-nie. Z tego względu na niektórych sta-nowiskach pracowano niekiedy nawet 14 godzin na dobę. Część zadań mu-siała być odrzucona lub odłożona do wykonania w innym terminie. Brak peł-nej obsady odbijał się również na jako-ści opracowywanych dokumentów – dodatkowego wysiłku wymagało eli-minowanie ułomności.

Nie ma ideałuDokładne poznanie niuansów funk-

cjonowania struktur dowodzenia siłami NATO pozwala określić występujące słabości. Są one widoczne przede wszystkim podczas zadań wymagają-cych szczególnego zaangażowania żoł-nierzy, którzy mogą mieć wątpliwości co do zasadności stawiania tych zadań właśnie im, zwłaszcza gdy nie ma kla-rownych procedur narodowych lub je-śli uniemożliwiają one przyjęcie pew-nych zadań przez żołnierzy danej nacji. Uwidacznia się to, gdy presja czasu dyktuje zwiększenie tempa działania i zmusza do szybkiego podejmowania decyzji. Przykładem takich poczynań są

problemy z kierowaniem oficerów w re-jon operacji bez wcześniejszego uzgod-nienia ze starszym przedstawicielem narodowym przy danym dowództwie. Niejednokrotnie trzeba bowiem natych-miast zareagować na nieplanowane skierowanie ze sztabu grupy rekonesan-sowej (różnych specjalistów) do rejonu planowanego użycia wojsk. Aby wysłać kogoś w określone miejsce, należy uprzednio zadośćuczynić wielu przepi-som narodowym, na przykład zapew-nić żołnierzowi minimum bezpieczeń-stwa, co może wymagać odpowiednie-go przeszkolenia, wyposażenia, szcze-pień oraz ubezpieczenia od wypadków. Spełnienie tych wymagań przez wszyst-kie państwa napotyka wiele trudności. Niekiedy powodem jest poszukiwanie oszczędności, a czasem opaczne rozu-mienie roli, jaką odgrywają oficerowie pracujący w natowskich strukturach do-wodzenia. Proszę wyobrazić sobie taką

sytuację: oficer mający wyjechać oznaj-mia, że spełnia wszystkie wymagane warunki, ale dowódca nie może swo-bodnie skierować go za granicę, nawet jeśli jest on jedynym specjalistą do-wództwa w określonej dziedzinie. Po-wodem „blokady” może być zbyt póź-

ny termin ogłoszenia decyzji o skiero-waniu go w rejon operacji. Zdarza się, że narodowe przepisy (jeśli w ogóle wy-rażają zgodę) wymagają uprzedzenia o tym fakcie narodowych władz 7–10 dni przed skierowaniem oficera w rejon misji. Wynika to ze względów oszczęd-nościowych. Otóż, krótkoterminowe polisy ubezpieczeniowe bywają bar-dziej opłacalne (tańsze) w niektórych państwach.

Podobnych problemów znajdziemy wiele. Ich skutkiem jest bezsilność do-wódców oraz mniejsza efektywność so-juszniczych akcji, a także nadmierne ob-ciążenie niektórych osób w wykonywa-niu wspólnych zadań. Praca w dowódz-twie wymaga niekiedy uczestnictwa w wyjazdowych konferencjach, inspek-cjach, ćwiczeniach itp. Koszty udziału w tych przedsięwzięciach jedynie w czę-ści (opłaty za bilety) pokrywa Sojusz. Natomiast za zakwaterowanie, wyży-wienie i opłaty konferencyjne płaci wy-jeżdżający, a więc jego płatnik narodo-wy. Nie wszystkie państwa stać na fun-dowanie takich wojaży. Są zatem wśród aliantów kraje, na barkach których spo-czywa większy ciężar uczestnictwa w takich przedsięwzięciach. Czy w tej sytuacji można mówić o równomiernym rozłożeniu zadań na cały personel do-wództwa?

Aktywni i ospaliKwaterze w Brunssum, kierującej mi-

sją w Afganistanie, w początkowej fazie bardzo zależało na ulokowaniu swoich lu-dzi w dowództwie ISAF. Dlatego do Afga-nistanu trafiło wielu moich kolegów. Kie-rowani do wykonywania zadań w intere-sującym dowództwo rejonie mieli silniej-szą bądź słabszą motywację do pracy. Za-obserwowanie podziału na „aktywnych” i „ospałych” wymagało większej uwagi. Po dłuższej wspólnej pracy można było dostrzec interesy przedstawicieli poszcze-gólnych krajów, a także zrozumieć przy-czyny ich zaangażowania lub jego braku. Różnice w podejściu do wykonywania przez oficerów niektórych zadań wynika-ły z dodatkowych gratyfikacji (m.in. urlo-py i należności finansowe). Podobne zróż-nicowanie występuje w narodowych prze-pisach regulujących ponadnormatywny czas pracy. W organizowaniu pracy szta-bu należy uwzględniać prawo poszczegól-nych państw również w tym aspekcie. g

płk dr Eugeniusz Jendraszczak Sztab Generalny Wojska Polskiego

Od stycznia 2004 r. żołnierze wyznaczeni do pełnienia służby za granicą mogą zaj-mować stanowiska uwzględnione w trzech etatach, tzn. w: Wykazie stano-wisk przeznaczonych dla pełniących służ-bę w strukturach organizacji międzynaro-dowych i międzynarodowych strukturach wojskowych, Wykazie stanowisk dla żoł-nierzy w Polskich Przedstawicielstwach Wojskowych i Zespołach Łącznikowych w strukturach organizacji międzynarodo-wych i międzynarodowych strukturach wojskowych oraz w Wykazie stanowisk dla żołnierzy służących w Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO (JFTC Bydgoszcz). wymienione etaty są w gestii szefa sztabu Generalnego wP. Obejmują łącz-nie 416 stanowisk, w tym 14 general-skich, 248 oficerskich i 154 podoficer-skie. Obsadzonych zostało 386 (ukomple-towanie 93%) – wysłaliśmy bowiem 12 generałów, 234 oficerów i 140 podofi-cerów. najwięcej stanowisk mamy w strukturach nAtO i międzynarodowych organizacji – 328, przy czym 302 są ob-sadzone. (ag)

ilu naszych w natO?

Page 36: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

Rabaty w zależności od liczby emisji*:3 kolejne emisje: 10%6 kolejnych emisji: 15%9 kolejnych emisji: 20%

Rabaty od kwoty*:12 tys. – 20%20 tys. – 25%30 tys. – 30%powyżej 40 tys. możliwość negocjacji cen

* Rabatów nie można łączyć, klient ma prawo wyboru opcji rabatowej.

Podano ceny netto.Do cen należy doliczyć 22% VAT.

Redakcja Wojskowa, Aleje Jerozolimskie 97, 00-909 Warszawa, tel. 0-22 684 53 65Biuro Reklamy i Marketingu: tel. 0-22 684 51 80, 0-22 684 53 87, faks 0-22 684 55 03

e-mail: [email protected], [email protected]

Strony 3-kolumnowe(wymiary podane w mm)

2/6 (56x239)

3/6 (178x119)

4/6 (117x239)

6/6 (178x239)

* Rabatów nie można łączyć, klient ma prawo

Redakcja Wojskowa, Aleje Jerozolimskie 97, 00-909 Warszawa, tel. 0-22 684 53 65Biuro Reklamy i Marketingu: tel. 0-22 684 51 80, 0-22 684 53 87, faks 0-22 684 55 03

Wymagania

teChniCzne

NADSYŁANYCH PLIKÓW:

300 DPI I CMYK,

FORMATY

TIF, PDF

CENNIK REKLAM

Format II okładka ................................6 000 PLNIII okładka ...............................5 500 PLNIV okładka ...............................7 200 PLN

Format 3 kol. Cała strona (ramka) .................. 4 200 PLN1/2 strony (3/6) .......................... 2 400 PLN4/6 (ramka) ............................... 3 000 PLN 2/6 (ramka) ............................... 1 700 PLN

Page 37: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 372007/01

P oszczególne elementy parku roz-mieszcza się w kolejności zapewnia-jącej funkcjonalne ich wykorzysta-nie w czasie eksploatacji sprzętu

i dobrą organizację pracy z uwzględnieniem warunków bezpieczeństwa przeciwpożarowe-go oraz konieczności zapewnienia technolo-gicznego ciągu czynności obsługowo-napraw-czych, a także bezkolizyjnego ruchu pojaz-dów wewnątrz parku oraz wyjazdu i wjazdu z niego. Drogi ruchu pojazdów kołowych po-winny być w miarę możliwości oddzielone od dróg ruchu pojazdów gąsienicowych.

Znaki przy drodzeNa drogach w parku oraz na terenie całej jed-

nostki obowiązują przepisy kodeksu drogowe-go. Na wszystkich drogach należy zatem usta-wić znaki drogowe określające kierunek ruchu, ograniczenia prędkości i pierwszeństwo prze-jazdu. Liczbę, rodzaj i miejsce ustawienia zna-ków drogowych ustala szef służby czołgowo--samochodowej, a dostarcza je i ustawia właści-wa wojskowa administracja koszar. Maksymal-na prędkość pojazdów na terenie jednostki, w tym i w parku sprzętu technicznego (PST), nie może przekraczać 20 km/h.

Elementy parku powinny być naniesione na plan sytuacyjny, który powinien znajdować się w pomieszczeniu dyżurnego parku.

Tok służby i pracy w parku określa dowódca jednostki. Całokształtem pracy w obiekcie kie-ruje szef logistyki (szef sekcji technicznej), któ-ry odpowiada za porządek, przestrzeganie prze-pisów bezpieczeństwa i higieny pracy oraz bez-pieczeństwo pożarowe. W pracy parku najważ-niejsze jest:

• kontrolowanie przez dyżurną służbę par-kową wchodzących i wychodzących osób;

• sprawdzanie wyjeżdżającego i powracają-cego sprzętu w punkcie kontroli technicznej (PKT);

• wykonywanie obsługiwań codziennych sprzętu w ustalonej kolejności (czyszczenie wstępne na sucho lub mokro, mycie oraz su-szenie; uzupełnianie materiałów pędnych

w stacji materiałów pędnych i smarów oraz w punkcie tankowania; przegląd sprzętu i wy-konanie zabiegów konserwacyjnych oraz przygotowanie do wyjazdu na stanowiskach kontrolno-regulacyjnych;

• przeprowadzanie obsługiwań okresowych (OO-1, OO-2) i napraw bieżących na stanowi-skach obsługowo-naprawczych;

• ustawianie sprawnego i przygotowanego do wyjazdu sprzętu w miejscach jego postoju (prze-chowywania).

PKT być musiW parkach stałych budynek punktu kontroli

technicznej (PKT) powinien znajdować się przy głównej bramie wyjazdowej (wjazdowej). Jest on przeznaczony dla służby dyżurnej. Przed po-mieszczeniem powinno znajdować się miejsce (plac) do kontroli pojazdów wyjeżdżających i powracających. Ponadto w pobliżu PKT nale-ży wydzielić miejsce dla pojazdów oczekują-cych na użytkowników. Na budynku PKT po-winien być umieszczony widoczny z daleka (oświetlony w nocy) napis. Punkt kontroli tech-nicznej (PKT) należy organizować również w parkach polowych (fot. 1).

Ciąg obsługiwań bieżących w parkach powi-nien obejmować stanowiska rozmieszczone bez-pośrednio po sobie, w kolejności wynikającej z procesu technologicznego obsługiwań co-dziennych pojazdów. Powinien obejmować:

• stanowisko czyszczenia wstępnego podwozi pojazdów gąsienicowych;

• stanowiska mycia (myjnia);• stację materiałów pędnych i smarów;• stanowiska obsługowe.Stanowiska obsługowe powinny zapewnić

wykonanie przez załogę (kierowcę) czynności wchodzących w zakres obsługiwania bieżące-

Park polowy powinien zawierać elementy niezbędne do obsługiwania technicznego i napraw bieżących oraz zapewniać bezpieczny postój znajdującego się w nim sprzętu.

zasadnicze wyposażenie tych elementów powinny stanowić ruchome środki obsługowo-naprawcze przewidziane w etatach jednostek.

troska o ludzi i pojazdy

DOŚWIADCZENIA Park sprzętu na poligonie

Cały teren parku jest podzielony na rejony, które przydziela się

poszczególnym pododdziałom. za właściwe ich utrzymanie

odpowiadają dowódcy tych pododdziałów.

Rozmieszczenie i urządzenie parku powinno zapewnić:• właściwe warunki przechowywania uzbrojenia i sprzętu technicznego;• szybki i bezpieczny wyjazd sprzętu z parku oraz jego wjazd do parku;• przeprowadzenie kontroli stanu technicznego sprzętu wyjeżdżajacego z parku i powracajacego do parku;• właściwe warunki do wykonywania obsługiwań technicznych i napraw bieżących uzbrojenia i sprzętu technicznego oraz możliwości doprowadzania w krótkim czasie do nakazanego stanu technicznego sprzętu powracającego do parku;• pełne bezpieczeństwo przeciwpożarowe i bezpieczeństwo higieny pracy;• dogodne warunki ochrony i obrony;• ochronę ekologiczną.

NOTATKA

u

Page 38: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

38 przegląd sił zbrojnych 2007/01

go danego rodzaju pojazdu. Należy je organi-zować jako uniwersalne dla pojazdów gąsieni-cowych i kołowych, w sposób umożliwiający przeprowadzenie kompleksowego obsługiwa-nia sprzętu. Liczba stanowisk obsługowych za-leży od rodzaju i liczby eksploatowanych dzien-nie pojazdów. Miejsce stanowisk obsługowych powinno odpowiadać wymaganiom określonym w dokumentach normatywnych.

Pododdziałowe punkty obsługoweTworzy się je w pododdziałach, dla których

etat jednostki przewiduje siły i środki obsługo-wo-naprawcze. Rozmieszcza się je na terenie parku w miejscu postoju sprzętu technicznego danego pododdziału lub w wyznaczonych rejo-nach. Zadaniem pododdziałowych punktów ob-sługowych jest wykonywanie obsługiwań tech-

nicznych (OB, OO-1) i zabiegów konserwacyj-nych. Zajmują się one także ewidencją prac i zu-żytych materiałów.

Pododdziałowe punkty obsługowe powinny być wyposażone w urządzenia, przyrządy, na-rzędzia i instrukcje niezbędne do wykonania ob-sługiwań, oczywiście stosownie do przewidzia-nych prac obsługowo-naprawczych.

Miejsca postoju to wydzielone na terenie par-ku place, odpowiednio wyposażone oraz przy-stosowane do przechowywania sprzętu technicz-nego. Są przeznaczone wyłącznie do postoju pojazdów! Pojazdy w parkach ustawia się, za-chowując odpowiednie odstępy między nimi oraz zgodnie z obowiązującymi zasadami. Na-leży również pamiętać o stworzeniu warunków zapewniających bezpieczny wyjazd i wjazd, z uwzględnieniem wymagań bezpieczeństwa przeciwpożarowego, bhp oraz ochrony. W miej-scach postoju pojazdów nawierzchnia powinna być odpowiednio utwardzona.

Poligon nad BałtykiemSłużba czołgowo-samochodowa 8 pplot, wy-

dzieliła stosowne siły i środki kompanii remon-towej, zapewniając tym samym funkcjonowa-nie polowego PST dla zgrupowania pododdzia-łów przeciwlotniczych w OSP SP w Wicku Morskim. Zgodnie z wytycznymi przełożonych, uwzględniając obowiązujące akty normatyw-ne, przygotowano polową infrastrukturę PST w wydzielonym miejscu dla ponad 170 pojaz-dów bojowych i logistycznych (fot. 2). Posta-

wiono także pomieszczenia dla służby dyżur-nej PST oraz oznakowano park znakami piono-wymi i poziomymi. Rejon parku podzielono na sektory stacjonowania sprzętu poszczególnych jednostek, wydzielając odrębny sektor remon-towo-obsługowy (rys. 1). By zapewnić spraw-ne funkcjonowanie służb dyżurnych, opracowa-no zasady funkcjonowania polowego PST i sys-temu ochrony. Uwzględniono przy tym potrze-by remontowo-obsługowe odnośnie remontów bieżących (RB), obsług okresowych (OO) i ob-sług bieżących (OB) dla całości zgrupowania.

fot. 1. Polowy Pkt

Rys. 1. Podział PST na sektory jednostek i sektor remontowo- -obsługowy

DOŚWIADCZENIA Park sprzętu na poligonie

fot. 2. Park polowy

u

Fot.

Arch

iwum

aut

ora

(4)

Kier

unek

UST

KA

WC

Dyż.PST

8 pplot 20 BZ 13 pplot

Czołówkiremontowe

8 pplot

Czołówkiremontowepozostałych

jednostek

1 BOT 21 BSP

NT

20

STOP

STOP

Page 39: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 392007/01

Rozwinięto polową stację ładowania akumula-torów kwasowych, wykorzystując PSŁ 16 (fot. 3). Ponadto przygotowano polową sieć elektro-energetyczną długości około 10 km, w tym oświetlenie PST i polowego punktu tan-kowania (PPT). Opracowano karty czynności wykonywanych w ramach OB poszczególnych rodzajów sprzętu, po jego użyciu, na wydzielo-nym i oznakowanym stanowisku polowym lub w namiocie technicznym (NT), po uprzednim umyciu i oczyszczeniu pojazdu w myjni stacjo-narnej. Remontami bieżącymi i obsługami okre-sowymi zajmowały się czołówki remontowe pododdziałów jednostek. Przewidziano również dojazd pojazdu w celu wykonania RB i OO do czołówki remontowej na terenie PST (fot. 4).

Podczas szkolenia poligonowego zorgani-zowano: zabezpieczenie techniczno-ewaku-acyjne PST i sprzętu używanego przez ćwi-czących żołnierzy oraz polowy punkt smaro-wania wyposażony w smarownice nożne i ręczne oraz zapas smaru. Opracowano tak-że karty smarowań dla sprzętu.

Jako zabezpieczenie przeciwpożarowe PST ustawiono na przyczepie jednoosiowej agregat śniegowy typu ALS 120. Ponadto przed każ-dym pojazdem na terenie PST znajdowała się gaśnica (rys. 2).

Uwzględniając wymagania ochrony środowi-ska, do utylizacji wycieków płynów eksploata-cyjnych i olejów oraz ewentualnych plam ropo-pochodnych przygotowano sorbenty (zgodnie z Regulaminem ogólnym Sił Zbrojnych Rzeczy-pospolitej Polskiej pkt 157 pp. 1–3). Ponadto rozwinięto rezerwową sieć i rezerwowe źródła zasilania z użyciem agregatów typu PAD 36 na przyczepach. Zorganizowano również dyżur dobowy mechanika (elektryka). Poza ogrodze-niem PST przygotowano dwie palarnie polowe, a zgodnie z podziałem na sektory przydzielono użytkownikom rejony do sprzątania.

EfektyPodczas zgrupowania przeprowadzono

238 obsług typu OB. Ładowano bądź dołado-wano ponad 80 różnych akumulatorów kwaso-wych, zużywając ponad 80 l wody destylowa-nej. Pomagano w rozwinięciu polowego klu-bu żołnierskiego i punktu tankowania (PPT). Skontrolowano pod kątem zawartości alkoho-lu w wydychanym powietrzu 82 kierowców z różnych jednostek. Wielokrotnie pomagano w holowaniu sprzętu. Do okresowego smaro-wania sprzętu zużyto ponad 40 kg smaru. Po-jazdy z poszczególnych jednostek tankowały w PPT 8 pplot.

Analizując niesprawności pojazdów, stwier-dzono, że najczęściej występowały: wycieki oleju i płynów eksploatacyjnych (z powodu nieszczelności złącz i przewodów), zapowie-

trzenia układów wtryskowych sil-ników, luzowanie śrub wałów na-pędowych i półosi, przebicia dę-tek kół, zwarcia i usterki w insta-lacjach elektrycznych, rozłado-wania akumulatorów związane najczęściej z ich stanem technicz-nym oraz luzy w układach kie-rowniczych.

Rygorystycznie egzekwowano wymóg trzeźwości wśród kierow-ców i dowódców pojazdów. Kil-kakrotnie pouczano kierowców o przestrzeganiu nakazanej pręd-kości na terenie PST i poza nim. Nie odnotowano żadnej kradzieży i zaboru wy-posażenia pojazdów m.in. dzięki drobiazgowym instruktażom prowadzonym ze służbami dyżur-nymi i drużynami ochrony PST wydzielanymi przez ćwiczące jednostki. g

st. chor. Dariusz Woźniak8 Pułk Przeciwlotniczy

Rys. 2. Plan ochrony ppoż. polowego PST

fot. 4. stanowisko obsługowo-remontowe

fot. 3. Polowa stacja ładowania akumulatorów

8 pplot 20 BZ 13 pplot

Czołówki remon-towe

8 pplot

Czołówki remontowepozostaych jednostek

1 BOT 21 BSP

Kier

unek

UST

KA –

DRO

GA

PO

ARO

WA

Dyż.PST

Kierunek ewakuacji

Sekcjatechniczna

Agregat gaśniczy

Rejon ewakuacji

Ciągnik ewakuacyjny

Brama alarmowa

Namiot ochrony wojskowej

Brama zasadnicza

NT

Page 40: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

40 przegląd sił zbrojnych 2007/01

nych, natomiast procesy informacyjno-de-cyzyjne – jak w systemie rzeczywistym. Nabywanie wiedzy i umiejętności w pro-cesie uczenia się i nauczania jest efektyw-niejsze wówczas, gdy ma on charakter ak-tywizujący i jednocześnie uczestniczy w nim wiele zmysłów. Pogląd ten jest co-raz częściej akceptowany przez nauczy-cieli i wspierany opinią psychologów. Przydatność metody gier komputerowych w kształceniu oficerów dostrzegł K. Że-gnałek. Wskazał on, że symulacja kom-puterowa odwzorowuje realne zjawiska pola walki, jednak możliwość upowszech-nienia tej metody uzależnił od opracowa-nia odpowiednich modeli symulacyjnych.

Jego postulatowi stało się zadość dzięki utworzeniu Centrum Symulacji i Kompu-terowych Gier Wojennych (CSiKGW). Można tu wykorzystać amerykański mo-del JTLS (Joint Theatre Level Simulation) oraz stosować polskie modele „Gambler” oraz „Złocień” (są na etapie wdrażania).

Centrum udostępniono ćwiczącym sztabom na początku 2006 r. Dlatego większość kadry zarówno szkolącej, jak i szkolonej z tą formą ćwiczeń dopiero się zetknęła. Zatem można je traktować jako eksperyment naukowy dotyczący przygo-towania (planowania, organizowania) i prowadzenia walki w sytuacjach, które mogą być symulowane.

Ćwiczenia dowódczo-sztabowe wspoma-gane komputerowo są formą zajęć dla do-wództw i sztabów od szczebla oddziału wzwyż. Ćwiczącymi będą więc przede wszystkim sztaby brygad, dywizji i korpu-sów. Decyzje wypracowane przez nie będą zobrazowywane przez model symulacyjny. Jednak głównymi aktorami będą wykonaw-cy podjętych decyzji, czyli podgrywane od-działy i pododdziały rodzajów wojsk.

Szczegóły gryRozwiązanie problemu szczegółowości

symulacji znalazło odzwierciedlenie w opracowaniu autonomicznego progra-mu dla wojsk obrony przeciwlotniczej, który był technologicznie powiązany z programem zarządzającym symulacją komputerową.2 Odrębne zadanie projek-towe dotyczyło utworzenia symulacji pro-cesu planowania wsparcia logistycznego na szczeblu taktycznym. Ponadto, w celu optymalizacji i urealnienia warunków po-la walki powstała praca, w której starano się ująć całe spektrum czynników mogą-cych wpłynąć na dynamikę działań bojo-

DOŚWIADCZENIA Ćwiczenia wspomagane komputerowo

z myślą o tym Sztab Generalny WP przygotował nową instruk-cję.1 Określa ona warunki opra-cowania i prowadzenia ćwiczeń,

służące właściwemu, efektywnemu przy-gotowaniu oficerów wojsk obrony prze-ciwlotniczej do działalności szkoleniowej w jednostkach i sztabach. W sukurs refor-matorom idzie informatyzacja, przyczy-niająca się do stosowania nowych technik medialnych, komunikacyjnych i informa-tycznych, zmieniających styl życia, pracy oraz nauki. Efektem postępu techniczne-go jest włączenie do dydaktyki symulacji komputerowych, w formie ćwiczeń do-wódczo-sztabowych wspomaganych kom-puterowo (rys. 1).

Eksperyment naukowyProces przygotowania takich ćwiczeń

różni się od opracowania ćwiczeń szkiele-towych lub prowadzonych na mapach, tak-że w fazie prowadzenia. Dotyczy to m.in. dokumentacji ćwiczeń. Instrukcje nie uwy-puklają różnic i nie precyzują, jakie dodat-kowe czynności lub dokumenty powinny być wykonane podczas przygotowania ćwi-czeń wspomaganych komputerowo.

Przez pojęcie komputerowej gry wojen-nej należy rozumieć model działania okre-ślonego rodzaju związku operacyjnego, taktycznego, oddziału czy pododdziału, w którym zjawiska i procesy walki od-wzorowano w postaci modeli symulacyj-

Rys. 1. Miejsce modelu symulacyjnego w ćwiczeniach dowódczo- -sztabowych wspomaganych komputerowo

symulacja w ćwiczeniachPrzemiany strukturalno-organizacyjne w naszych siłach zbrojnych, w tym w wojskach obrony przeciwlotniczej, a także zmiany uwarunkowań procesu szkolenia zmuszają do nowe-go spojrzenia na system kształcenia oficerów, dowództw, sztabów i wojsk.

Page 41: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 412007/01

wych.3 W następnych latach prowadzono prace nad sposobami zobrazowania po-szczególnych sytuacji operacyjno-tak-tycznych. Podejmowano m.in. próby utwo-rzenia modelu symulacyjnego służącego do skalkulowania oraz przeprowadzenia symulacji marszu pododdziałów (oddzia-łów) po określonych drogach.4 Po działa-niach mających na celu utworzenie mo-delu symulacyjnego lub raczej submode-li mogących zobrazować dany wycinek działań, kolejnym etapem w systemowym ujęciu problemów funkcjonowania każde-go z rodzajów wojsk było opracowanie projektu kompleksowej, komputerowej gry wojennej.

A. Barczak w książce Komputerowe gry wojenne przedstawił historię pierwszych gier wojennych oraz ogólne zasady pro-jektowania ich komputerowych wersji. Wskazał, że zasadniczym elementem gry komputerowej jest kompleksowy model działań bojowych ogólnowojskowego związku taktycznego, a jego uzupełnie-niem (otoczeniem) – pozostałe wojska wspierające oraz niezbędne elementy za-pewniające urealnienie pola walki. Jeden z podrozdziałów książki dotyczy modelu działań bojowych pododdziałów obrony przeciwlotniczej. Zawiera informacje wej-ściowe i wyjściowe niezbędne do mode-lowania obrony przeciwlotniczej oraz al-gorytm funkcjonowania modelu i realizo-wane przezeń procedury.

Nie ma modelu uniwersalnegoMimo wzrastającego zainteresowania

kadry dydaktycznej tą problematyką oraz wielu publikacji nawiązujących do niej, wciąż nie jest dokładnie zdefiniowana. W zadaniach projektowych (z nielicznymi wyjątkami), opisanych w literaturze, sku-piano się na pododdziałach ogólnowojsko-wych i dla nich głównie przygotowywano

projekty symulacji gier wojennych. Następ-nie planowano tworzenie realnego środo-wiska pola walki i uzupełnianie symulacji o nowe zadania projektowe dla poszcze-gólnych rodzajów wojsk. Wspomniane bra-ki sprawiają, że istnieje potrzeba naukowe-go opracowania konsekwencji zastosowa-nia symulacji komputerowych w kształce-niu dowództw i sztabów pododdziałów

oraz oddziałów obrony przeciwlotniczej, z uwzględnieniem różnych związków przy-czynowo-skutkowych mających bezpo-średni wpływ na ocenę komputerowych ćwiczeń dowódczo-sztabowych wojsk obrony przeciwlotniczej.

Na podstawie doświadczeń z ćwiczeń prowadzonych w CSiKGW („Beski-dy ’06”, „Rosomak ’06”, „Condor ’06”, „Mistral ’06”) oraz zdobytych w innych ośrodkach stosujących tę formę szkole-nia należy odpowiedzieć na pytanie, jak stosowanie symulacji wpływa na przygo-towanie dowództw i sztabów oddziałów przeciwlotniczych do ćwiczeń z wojska-mi? Aby odpowiedź była wiarygodna, już na etapie przygotowania ćwiczeń oraz konferencji planistycznych trzeba rozwią-zać wiele problemów cząstkowych. War-to przy tym zwrócić uwagę na następują-cą kwestię: podczas pierwszych spotkań wybiera się model symulacyjny przepro-wadzenia ćwiczeń dowódczo-sztabowych wspomaganych komputerowo, właściwy dla pododdziałów ogólnowojskowych, co nie oznacza, że będzie on równie dobry dla przeciwlotniczych. Niekiedy może być tak, że sytuacja wojsk obrony prze-ciwlotniczej będzie przedstawiana przez inny model symulacyjny, a wyniki pro-

wadzonej symulacji będą aktualizowane w modelu wiodącym w danych ćwicze-niach. Dlatego też, decydując się na kon-kretny model symulacyjny, należy poznać jego możliwości zobrazowania systemu obrony przeciwlotniczej (rys. 2), formy prowadzenia działań przez pododdziały obrony przeciwlotniczej, a także określić, jakie warunki muszą być spełnione

w dziedzinie wspomagania komputero-wego ćwiczeń wojsk obrony przeciwlot-niczej oraz jaki sposób ich zorganizowa-nia zapewniłby oddziałom tych wojsk właściwe przygotowanie.

Wyjaśnienie tych kwestii powinno za-owocować opracowaniem modelu organi-zacyjno-funkcjonalnego przygotowania sztabów oddziałów przeciwlotniczych do ćwiczeń dowódczo-sztabowych wspoma-ganych komputerowo, który – poza obo-wiązującymi instrukcjami5 – powinien ilustrować specyfikę ćwiczeń tego rodza-ju wojsk. g

mjr Robert RyczkowskiAkademia Obrony Narodowej

Rys. 2. Możliwości zbudowania zintegrowanego systemu obrony powietrznej (Integrated Air Defense System) w modelu symulacyjnym JTLS (Joint Theater Level Simulation)

1 Organizacja szkolenia dowództw i sztabów w Siłach

Zbrojnych RP (DD/7.1), warszawa 2004.2 w. Hauzer, R. mickiewicz, P. sienkiewicz (kons. nauk.):

Zadanie projektowe taktycznej gry wojennej z wykorzy-

staniem sieci komputerowej, warszawa 1992, s. 45. 3 P. sienkiewicz, H. spustek: Zastosowanie techniki kom-

puterowej w dowodzeniu wojskami, cz. I. Optymalizacja

procesu walki, warszawa 1993. 4 R. miszczak, H. spustek: Model symulacyjny przegru-

powania wojsk, mikrokomputery-1, warszawa 1994.5 Instrukcja o przygotowaniu i prowadzeniu ćwiczeń

z dowództwami, sztabami i wojskami w SZ RP

(DD/7.1.1).

symulacje i misje

wykorzystując symulacje komputero-we w kształceniu studentów w AOn

oraz prowadząc ćwiczenia dowódczo--sztabowe wspomagane komputerowo, można pełniej ukazać dynamikę współ-czesnego pola walki. symulację można osadzić w dowolnym czasie, w różnych warunkach meteorologicznych oraz w do-wolnych miejscach. teraz, gdy część na-szych wojsk działa w warunkach, które trudno stworzyć na poligonach, możli-wość taka jest bardzo przydatna.

stanowiska dowodzenia

środki walki OPL stacjeradiolokacyjne

Page 42: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

42 przegląd sił zbrojnych 2007/01

P ierwszym krokiem podczas pla-nowania ćwiczeń z żołnierzami rezerwy jest sporządzenie list tych, których należy powołać.

Instrukcja o powoływaniu i odbywaniu ćwiczeń wojskowych przez żołnierzy re-zerwy nie przewiduje umieszczania na tych listach godziny, o której mają się oni stawić w jednostce. Należy założyć, że pozostawiono to do odrębnego uzgodnie-nia między dowódcą jednostki a wojsko-wym komendantem uzupełnień. Przy du-żej liczbie powołanych jest to kwestia bar-dzo istotna dla sprawnego ich przyjęcia i wyposażania. Powołując wszystkich o jednej godzinie, spowodujemy kolejki rezerwistów w poszczególnych punktach, których „odblokowanie” potrwa kilka go-dzin, co wywoła negatywne komentarze wśród żołnierzy. Jeśli natomiast powoła-my rezerwistów z określeniem czasu dla poszczególnych pododdziałów (kompa-nii), jedne kompanie będą gotowe do ape-li ewidencyjnych, drugie zaś będą dopie-ro formowane. Optymalnym rozwiąza-niem jest zatem powołanie rezerwistów w rozbiciu na godziny, w których stawia-ją się komponenty pododdziałów, np.:

• na godzinę 7.30 – pierwsze plutony oraz pluton remontowy;

• na godzinę 8.30 – kolejne plutony i pluton medyczny itd.;

• na godzinę 10.30 – żołnierze rezer-wy grupy zabezpieczenia ukompletowa-nia (GZU).

Dzięki temu będzie równomierny na-pływ żołnierzy powoływanych do po-szczególnych pododdziałów, co nie spo-woduje niepotrzebnego zagęszczenia,

głównie w punktach przyjęcia oraz wyda-wania wyposażenia. Rezerwiści nie za-wsze ściśle stosują się do godzin poda-nych w dokumentach powołania. Trzeba zatem być przygotowanym do ich przyję-cia o innej godzinie niż założyliśmy.

Organizując ćwiczenia żołnierzy rezer-wy, należy pamiętać, że dla nich istotne jest pierwsze wrażenie, jakie odniosą w jednostce. Liczą się tu takie elementy, jak: sprawne przyjęcie w punkcie kontro-lno-informacyjnym (czas na zaewidencjo-nowanie nie powinien przekroczyć 30 min), szybkie załatwienie spraw w pio-nie księgowym, dobrze zorganizowany przemarsz do punktów przyjęcia i wypo-sażania, właściwy przebieg wydawania wyposażenia i deponowania przedmiotów cywilnych oraz przeprowadzenia żołnie-rzy do rejonu zakwaterowania i włącze-nia w struktury pododdziału.

Kadra przed szeregowymiNa nasze ćwiczenia powołano ponad

400 osób. Zaplanowano je w taki spo-sób, że kadra rezerwy została powoła-na dzień przed szeregowymi.1 W celu przyjęcia i wyposażenia w ciągu kilku godzin takiej liczby ludzi zaplanowano i uruchomiono następujące elementy:

• zespół kierowania mobilizacyjnym rozwinięciem jednostki wojskowej (ZKMRJ) – w ograniczonym zakresie (trzech oficerów);

• punkt kontrolno-informacyjny (PKI);• cztery punkty przyjęcia i wyposaża-

nia (PPW). Istotny był drugi dzień ćwiczeń, kiedy to

przybyli szeregowi. Fragment Planu prze-prowadzenia ćwiczeń dotyczący omawia-nego zagadnienia przedstawiłem w tabeli.

Pomocna siećPodstawową trudnością było właściwe

uzupełnienie pododdziałów żołnierzami grupy GZU, którzy w realnych działaniach byliby powoływani w innym czasie na nie-obsadzone stanowiska. Ze względu na główny cel ćwiczeń grupa ta musiała być powołana razem z całością uzupełnienia.

Do przyjęcia i wyposażenia żołnierzy rezerwy GZU wyznaczono jeden z punk-

doświadczenia, które posłużyły do napisania tego artykułu, zebrałem podczas krótkotrwałych ćwiczeń żołnierzy rezerwy w jednym z bata-lionów 10 wrocławskiego Pułku dowodzenia w czerwcu 2006 r. chcę zwrócić uwagę na te ele-menty, które mogą sprawić trud-ności w płynnym wcieleniu żołnie-rzy bądź przebiegają inaczej niż podczas mobilizacyjnego rozwi-nięcia jednostki.

nasze pomysły nie są jedynymi możliwy-mi. Podczas planowania podobnych przedsięwzięć należy uwzględniać specy-fikę jednostek i ich możliwości. zawsze trzeba przy tym pamiętać, że początek ćwiczeń, a więc proces przyjmowania i wyposażania żołnierzy rezerwy, wpływa na ich ocenę profesjonalizmu kadry i mo-że wpłynąć na kolejną fazę zajęć w pod-oddziałach.

znaczenie pierwszego wrażenia

Bez nerwów i pośpiechuDOŚWIADCZENIA Ćwiczenia żołnierzy rezerwy

Fot.

Anita

kw

ater

owsk

a

Page 43: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 432007/01

tów. Przybyli otrzymywali tam całe wy-posażenie z wyjątkiem uzbrojenia. Do ich przydzielenia – zgodnie ze specjalnością wojskową – na poszczególne stanowiska, na które nie stawili się rezerwiści uzupeł-nienia zasadniczego, został wyznaczony oficer ZKMRJ. W tej sytuacji niezbędne było zbudowanie systemu przepływu in-formacji między ZKMRJ, PKI i PPW. Pułk dysponuje odpowiednim sprzętem, który z powodzeniem wykorzystaliśmy podczas przyjmowania żołnierzy – zbu-dowaliśmy sieć komputerową.

Kolejnym elementem sprawiającym trudność było ewidencjonowanie przy-byłych w pionie głównego księgowego. Z doświadczeń wynika, że przy dużej liczbie ćwiczących wszelkie sprawy mu-szą być załatwione na początku ćwiczeń, najlepiej jeszcze przed wyposażeniem żołnierzy. Nie sprawdza się ewidencjo-nowanie w ramach PKI2 – efektem jest bowiem zbyt duże zagęszczenie powoła-nych na ćwiczenia oraz zła obsługa na stanowiskach ich przyjmowania.

Kwestię tę rozwiązaliśmy w taki spo-sób: po odejściu grupy rezerwistów z PKI, kiedy już wiadomo, że przystąpią oni do ćwiczeń, łącznik PKI prowadzi ich do PPW, po drodze „zaliczając” stanowiska doraźnie zorganizowane w budynkach ko-szarowych leżących na trasie przemarszu. Każdy pododdział ma „swoje” stanowisko ZUS, na którym oczekuje się rezerwistów. Tam co najmniej trzy osoby równocześnie sporządzają niezbędne dokumenty finan-sowe. Podczas planowania tego etapu na-leży pamiętać, że priorytetem jest dotar-cie żołnierzy rezerwy na czas i określoną trasą do PPW, a nie wygoda osób obsłu-gujących stanowiska finansowe.

Nasze patentyCały proces przyjęcia, wyposażenia

i włączenia żołnierzy rezerwy przebiegał następująco:

• w godzinach 7.30–12.00 w punkcie kontrolno-informacyjnym przyjmowano i ewidencjonowano żołnierzy oraz orzeka-no o ich zdolności do ćwiczeń (lekarz); przygotowano tu tyle stanowisk, by czas oczekiwania nie przekroczył 30 min; rów-nocześnie wyznaczony łącznik prowadził oczekujących grupami na śniadanie, co po-magało zmniejszyć tłok w rejonie PKI po przybyciu kolejnych żołnierzy rezerwy;

• w godzinach 8.00 – 12.00 punkty przy-jęcia i wyposażania zaopatrywały powo-łanych żołnierzy zgodnie z tabelami na-leżności;

• w godzinach 8.45–13.00 żołnierzy re-zerwy włączano w struktury pododdzia-łów, tzn. po wyposażeniu w PPW grupie wypłacano ekwiwalent za środki czysto-ści (punkty wypłat zorganizowano przy wyjściach z PPW). Następnie prowadza-no ją w rejon pododdziału, gdzie były przy-gotowane, opisane i oznaczone, pomiesz-czenia (pluton, drużyna), przed którymi czekali dowódcy. Po przybyciu do podod-działu podoficer dyżurny kierował żołnie-rzy do poszczególnych izb zgodnie z przy-działem. Do czasu rozpoczęcia apelu ewi-dencyjnego dowódcy uczyli (przypomina-li) właściwego sposobu dopasowania i uło-żenia oporządzenia, przypominali podsta-wowe zasady regulaminowe itp.

Najtrudniejszym elementem było włą-czenie do pododdziałów żołnierzy powo-łanych w ramach GZU. Po wyposażeniu w oddzielnym PPW zostali oni zgroma-dzeni w kilku pomieszczeniach, gdzie uczestniczyli w zajęciach na temat regu-laminów, przepisów mundurowych itp.

Zastępca kierownika PKI o 12.30 prze-kazał meldunek do ZKMRJ o liczbie przy-jętych żołnierzy rezerwy oraz szczegóło-wy wykaz (przez sieć komputerową), któ-re stanowiska (z podaniem specjalności)

w pododdziałach nie są obsadzone (braki w uzupełnieniu z powodu niestawienia się na ćwiczenia, zwolnienia lekarskiego itp.), a także dane żołnierzy rezerwy (wraz z SW) grupy zabezpieczenia ukompleto-wania, którzy przystąpili do ćwiczeń i oczekują na włączenie do pododdziałów. Po otrzymaniu tych danych oficerowie ZKMRJ za pomocą prostego programu kalkulacyjnego przydzielali rezerwistów na stanowiska w pododdziałach zgodnie z ich specjalnością. W ten sposób w ciągu 30 min w kancelarii pułku złożyliśmy li-sty żołnierzy GZU. Na ich podstawie do-wódcy kompanii mogli odebrać rezerwi-stów z punktów wyczekiwania, wydać im broń (pozostałą w PPW po nieprzybyłych żołnierzach) i włączyć ich do kompanii.

O 14.00 cały batalion był gotowy do sprawdzenia, czyli tzw. apelu ewiden-cyjnego. g

kpt. Przemysław Kęsicki10 Wrocławski Pułk Dowodzenia

1 w ćwiczącym pododdziale, ze względu na jego specyfi-

kę, 20% obsady stanowi kadra.2 zgodnie z Instrukcją mobilizacyjną SZ RP w Pki można

zorganizować punkt informacji finansowej.

przedsięWzięCiaOdpowiedzialny(wykonawca)

termin

rozpoczęcia zakończenia

uruchomienie i praca zkmRj kierownik zkmRjobsada zkmRj

7.00 13.30

Przyjmowanie do ewidencji żoł-nierzy rezerwy

kierownik Pkiobsada Pki

od godz. 7.30 12.00

wydawanie wyposażenia indywi-dualnego

dowódcy podod-działówkierownicy PPw

od godz. 7.45 12.45

szkolenie z regulaminów dowódca kompaniidowódcy plutonów i drużyn

13.30

włączenie szeregowych rezerwy w struktury pododdziałów

dowódca kompaniidowódcy plutonów i drużyn

8.00 13.00

wyznaczenie żołnierzy Gzu na nieobsadzone stanowiska

zkmRjdowódcy kompanii

13.00 13.50

sprawdzenie stanu ewidencyjne-go (apel ewidencyjny)

dowódca batalionudowódcy kompanii

14.00 14.45

Wyciąg z Terminarza przygotowania i przeprowadze-nia ćwiczeń z żołnierzami rezerwy, dotyczący drugie-go dnia przyjmowania i wyposażania żołnierzy

Źródło: Plan przeprowadzenia krótkotrwałych ćwiczeń wojskowych żołnierzy rezerwy w 10 Pułku dowodzenia.

Page 44: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

44 przegląd sił zbrojnych 2007/01

M elduję, że narodowa władza dystrybucji – tu pada nazwa państwa NATO – przesłała nam dokumenty obciążają-

ce stronę polską urządzeniami kryptogra-ficznymi. Urządzenia te odebrali nieupo-ważnieni oficerowie podczas przekazywa-nia zakupionego za granicą sprzętu. W związku z pominięciem KOD proszę o interwencję szefa KWB u dowódcy ro-dzaju wojsk – takie raporty składano na-prawdę. Na szczęście sporadycznie, gdyż były szybko wyłapywane przez polską Na-rodową Władzę Dystrybucji – PL NDA (National Distribution Authority – NDA) i korygowane przez polską Narodową Władzę Bezpieczeństwa i Łączności – PL NCSA (National Communications Security Authority – NCSA). Niestety, wiedza o systemie bezpieczeństwa infor-macji wśród polskich użytkowników, w tym również dowódców, jest nadal zbyt mała. Nieprawda? Więc ilu czytelników mających na co dzień do czynienia z bez-pieczeństwem informacji zrozumiało przytoczony tekst?

Instytucje bezpieczeństwaUstawa o ochronie informacji niejaw-

nych z 22 stycznia 1999 r. prawnie usank-

sekrety nasze i wspólne

cjonowała istnienie dwóch służb ochrony państwa (SOP): Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), odpowiedzialnej za sferę cywilną, oraz Służby Kontrwy-wiadu Wojskowego (SKW, wcześniej Wojskowych Służb Informacyjnych), zaj-mującej się sferą militarną. Zadania i dzia-łania obu SOP koordynuje Kolegium do spraw Służb Specjalnych, na czele które-go stoi minister koordynator służb specjal-nych, podlegający prezesowi Rady Mini-strów (premierowi).

Przystępując 12 marca 1999 r. do NATO, zobowiązaliśmy się zapewnić ochronę sojuszniczym informacjom na poziomie nie niższym niż wymagają te-go dyrektywy i procedury Sojuszu. Obli-guje nas do tego umowa między stronami Traktatu Północnoatlantyckiego o ochro-nie informacji, zawarta w Brukseli 6 mar-ca 1997 r. Zostaliśmy także zobowiązani do utworzenia krajowych władz bezpie-czeństwa do spraw działalności NATO, które wprowadzą w życie środki ochrony bezpieczeństwa, oraz do opracowania i wdrożenia standardów bezpieczeństwa, zapewniających jednolity poziom ochro-ny informacji niejawnych.

Szefowie ABW i SKW pełnią w stosun-kach międzynarodowych funkcje krajo-

wych władz bezpieczeństwa (KWB, Na-tional Security Authority – NSA). Ponie-waż akces do NATO wiąże się z koniecz-nością uwzględnienia wymagań Sojuszu, zdefiniowanych w dokumencie NATO C-M(2002)49 Security within the North Atlantic Treaty Organisation, poza KWB utworzono: NCSA odpowiadającą za ca-

łość problematyki ochrony kryptograficz-nej oraz NDA zarządzającą materiałami kryptograficznymi będącymi własnością NATO i przekazywanymi Polsce. Dodam, że w relacjach wewnętrznych Narodowa Władza Dystrybucji nosi nazwę Krajowe-go Organu Dystrybucji (KOD). Wojsko-we materiały niejawne NATO oraz naro-dowe przewozi Wojskowa Służba Kurier-ska SZ RP.

Narodową strukturę bezpieczeństwa sankcjonuje prawnie ustawa o ochronie informacji niejawnych oraz rozporządze-nie prezesa Rady Ministrów (rys.).

Interes narodowy i sojuszniczyWe współpracy z sojusznikami istotna

okazała się kwestia podziału informacji ze względu na jej udostępnianie w mię-dzynarodowych relacjach. Otóż, nasze sekrety dzielimy na informację narodo-wą, która nie może być udostępniana in-nemu państwu, oraz na informację so-juszniczą (nienarodową), która może być udostępniana. Jedynym kryterium do-puszczenia sojuszników do naszych ta-jemnic jest interes Polski. Udostępnienie wymaga więc decyzji politycznej, będą-cej konsekwencją dążenia do zapewnie-

stan polskiego prawa

dla tych, którzy twierdzą, że jest do-brze i nie warto poprawiać naszego

prawa, jestem gotów ufundować nagrodę za znalezienie w ustawie o ochronie infor-macji niejawnych oraz w rozporządze-niach prezesa Rady ministrów określeń użytych w artykule, z wyjątkiem dwóch podstawowych: sOP (art. 2 i 14 ustawy) i kwB (art. 15).

Narodowa struktura bezpieczeństwa w ujęciu prawno-organizacyjnym

DOŚWIADCZENIA Ochrona informacji niejawnych

Procedury bezpieczeństwa muszą być bezwzględnie przestrzegane w państwach należących do nAtO. niestety, wiedza o systemie bezpieczeństwa informacji wśród polskich użytkowników

jest ciągle zbyt mała. na łamach „Psz” będziemy popularyzować tę problematykę.

Page 45: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 452007/01

nia bezpieczeństwa Polsce lub wynika-jącej z umów i porozumień sojuszni-czych. Bez zrozumienia istoty tego pro-blemu trudno utworzyć profesjonalny system informacyjny w kraju!

Wynika z tego zasadniczy wniosek, że posiadanie przez kraj informacji o charak-terze narodowym pociąga za sobą obo-wiązek szczególnego jej chronienia, tak-że przed dostępem sojuszników. Skłania zatem do stosowania narodowej krypto-grafii. To zaś oznacza, że musimy mieć sprawny system tworzenia algorytmów kryptograficznych oraz budowy urządzeń i systemów ochrony kryptograficznej, a idąc jeszcze dalej – profesjonalne zaple-cze naukowo-przemysłowe w tej dziedzi-nie, będące elementem struktury bezpie-czeństwa państwa.

Co musimy zrobić?Świat rozwija się w zawrotnym tempie,

technologie teleinformacyjne jeszcze szybciej. Zagrożeń dla informacji niejaw-nych (również jawnych) jest coraz więcej. W związku z tym wyzwania w sferze

ochrony i bezpieczeństwa systemów tele-informatycznych są coraz poważniejsze. Dlatego trzeba nieustannie usprawniać system edukacji, doskonalić prawo i pro-fesjonalnie rozwiązywać pojawiające się problemy. Do priorytetowych zadań nale-ży zatem zaliczyć:

• dostosowanie polskiego prawa do so-juszniczych wymagań (kwestie klasyfika-cji oraz sposobów oznakowania informa-cji niejawnych, w tym kryptograficznych, a także uregulowania zasad udostępnia-nia informacji niejawnych sojusznikom – podziału na informacje narodowe i infor-macje sojusznicze);

• ujęcie w ramy prawne zasad przecho-wywania i udostępniania informacji kryp-tograficznych (kancelarie kryptograficz-ne i poświadczenia bezpieczeństwa);

• usprawnienie procedur wdrażania niejawnych systemów teleinformatycz-nych w MON w świetle obowiązującego prawa oraz ustalenie zakresu odpowie-dzialności instytucji resortu obrony w tej dziedzinie;

• budowę nowoczesnego systemu dys-trybucji materiałów kryptograficznych oraz wojskowej służby kurierskiej;

• stworzenie profesjonalnego narodo-wego systemu budowy urządzeń i syste-mów ochrony kryptograficznej;

• usprawnienie systemu edukacji, uwzględ-niającego zmiany w sferze bezpieczeństwa informacyjnego w skali globalnej.

W kolejnych numerach „Przeglądu Sił Zbrojnych” przedstawię przyczyny niedo-ciągnięć w tych obszarach. Wierzę, że SKW, spadkobierczyni zadań SOP i KWB realizowanych przez WSI, upora się z pro-blemami i szybko wyeliminuje braki w systemie bezpieczeństwa.

Liczę też, że moje doświadczenie służ-bowe przysłuży się zrozumieniu niuansów ochrony informacji przez większą grupę żołnierzy. Tak się bowiem składa, że usta-wa pragmatyczna wymaga od żołnierzy – przed objęciem wyższego stanowiska – uzyskania minimalnych kwalifikacji

niezbędnych do pełnienia nowej funkcji. Kandydaci na oficerów starszych i gene-rałów muszą ukończyć kurs (studia) w AON lub AMW. Niestety, w akade-miach tych problematyce bezpieczeństwa informacji w programach kształcenia w roku akademickim 2005/2006 poświę-cono „aż” dwie godziny (w tym roku aka-demickim nie jest lepiej) i to jedynie dzię-ki zaangażowaniu ówczesnego szefa WSI gen. bryg. Marka Dukaczewskiego i przy-chylności poprzedniego komendanta AON gen. broni Józefa Flisa. g

Krzysztof PolkowskiPłk rez. K. Polkowski przed zwolnieniem

ze służby wojskowej był szefem Centrum Bezpieczeństwa Teleinformacyjnego WSI.

polskie:

• ustawa o ochronie informacji niejaw-nych z 22 stycznia 1999 r. (dzu z 1999 r. nr 11, poz. 95 ze zm.).

• Rozporządzenie prezesa Rady ministrów z 25 sierpnia 2005 r. w spra-wie podstawowych wymagań bezpieczeń-stwa teleinformatycznego (dzu z 2005 r. nr 171, poz. 1433).

• Rozporządzenie prezesa Rady ministrów z 5 października 2005 r. w sprawie sposobu oznaczania materia-łów, umieszczania na nich klauzul tajno-ści, a także zmiany nadanej klauzuli taj-ności (dzu z 2005 r. nr 205, poz. 1696).

• Rozporządzenie prezesa Rady ministrów z 18 października 2005 r. w sprawie organizacji i funkcjonowania kancelarii tajnych (dzu z 2005 r. nr 208, poz. 1741).

• umowa między stronami traktatu Północnoatlantyckiego o ochronie infor-macji, sporządzona w Brukseli 6 marca 1997 r. (dzu z 2000 r. nr 64, poz. 740).

natO:

• (nu) c-m(2002)49 – security within the north Atlantic treaty Organization (nAtO), 17 june 2002. • (nR) nAtO security committee and nAtO c3 Board Primary directive on inFOsec (Ac/35-d/2004 & Ac/322-d/0052), 17 june 2002.

prawo, które wypada znać

chrońmy nasze sekrety

Żyjemy w epoce burzliwego rozwoju technologii informacyjnych oraz walki dwóch światów: kryptografii i kryptoanalizy. każde nowoczesne państwo troszczy się o rozwój kryptoanali-

zy – nauki umożliwiającej łamanie szyfrów i kodów, jednej z najważniejszych form działalno-ści wywiadowczej. zdobyte tą drogą dane o przeciwnikach mają coraz większy wpływ na poli-tykę rządów. w związku z tym coraz większą rolę odgrywa kryptografia, od rozwoju której za-leży skuteczna ochrona wytwarzanych, przetwarzanych, przesyłanych i gromadzonych infor-macji oraz – co się z tym wiąże – bezpieczeństwo kraju i społeczeństwa.

Powinności wojska

siłom zbrojnym RP niezbędne są bez-pieczne systemy dowodzenia i łączno-

ści, charakteryzujące się zdolnościami sieciocentrycznymi. Resort obrony stanął więc przed koniecznością utworzenia na-rodowej kryptografii, czyli opracowania zasad tworzenia narodowych algorytmów kryptograficznych i ich implementacji, a także budowy nowoczesnych narodo-wych urządzeń i systemów ochrony kryp-tograficznej. Ochrona informacji niejaw-nych oraz bezpieczeństwo systemów tele-informatycznych, a zwłaszcza ochrona kryptograficzna – są istotne ze względu na wdrażanie coraz nowocześniejszych systemów uzbrojenia oraz częstszy nasz udział w operacjach nAtO i innych działa-niach sojuszniczych.

Page 46: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

46 przegląd sił zbrojnych 2007/01

DOŚWIADCZENIA Ochrona informacji niejawnych

P rzyjęte przez NATO i UE regu-lacje dotyczące bezpieczeństwa informacji klasyfikowanych (niejawnych) wyznaczają pod-

stawowe wymagania bezpieczeństwa, ja-kim musi odpowiadać system ochrony in-formacji niejawnych państwa członkow-skiego oraz danej międzynarodowej or-ganizacji. Standardy te są traktowane ja-ko wzorzec rozwiązań w dziedzinie ochro-ny informacji niejawnych wdrażanych przez państwo członkowskie w celu za-pewnienia informacjom klasyfikowanym niezbędnego poziomu bezpieczeństwa. Metody postępowania w kancelarii zagra-nicznej, jak też sposób oznaczania mate-riałów NATO i UE, mają w wielu aspek-tach wspólny mianownik. Natomiast w re-lacjach krajowych system postępowania z dokumentami nie jest pozbawiony wad, które uniemożliwiają jego właściwe funk-cjonowanie.

Dla przykładu posłużę się urządzenia-mi ewidencyjnymi stosowanymi jedno-cześnie w kancelarii tajnej i tajnej zagra-nicznej, wprowadzonymi zarządzeniem nr 25/MON z 17 listopada 2005 r. w spra-wie szczególnego sposobu organizacji kancelarii tajnych oraz innych niż kance-laria tajna komórek organizacyjnych od-powiedzialnych za rejestrowanie, przecho-wywanie, obieg i udostępnianie materia-łów niejawnych, stosowania środków ochrony fizycznej oraz obiegu informacji niejawnych.

Metryka, po co?Najwięcej kontrowersji budzi metryka

elektronicznego nośnika informacji, któ-ra nie znajduje odpowiednika w sojuszni-czych relacjach. Ten drobny element dość często komplikuje życie kierownikowi kancelarii, który staje przed dylematem: wysyłać czy nie wysyłać. Powoduje po-nadto stosowanie dwu typów obiegu – ze-wnętrznego i wewnętrznego (zagranicz-ny i krajowy). Warto zatem zastanowić się

nad koniecznością stosowania metryki, zwłaszcza że nie wnosi ona nic istotnego do załatwianej sprawy, ponieważ w prak-tyce nośnik przesyła się z pismem prze-wodnim, w którym podaje się ważne da-ne dotyczące przesyłanych informacji (także nośnika).

Przepisy odnoszące się do dalszego po-stępowania z metryką po wykorzystaniu elektronicznego nośnika u adresata, do którego został skierowany, nie są jedno-znaczne. Sytuacja taka powoduje, że w wielu kancelariach powraca się do roz-wiązań, które wprowadzały poprzednie przepisy. Burzy to prawidłowe funkcjono-wanie kancelarii, zwłaszcza tam gdzie liczba przesyłanych nośników jest duża, co jest częstą przyczyną uwag kontroli prowadzonych w kancelariach. Zakwali-fikowanie metryki jako urządzenia ewi-dencyjnego wydaje się być pomyłką. Do-brym rozwiązaniem byłoby wycofanie jej z obiegu lub potraktowanie tak, jak karty zapoznania się z dokumentem, co wyda-je się najbardziej racjonalne w praktyce kancelaryjnej.

Zniszczyć, ale jak?Inny problem mający wpływ na spraw-

ne działanie kancelarii wiąże się z nie-sprecyzowaniem zasad niszczenia kance-laryjnych urządzeń ewidencyjnych, ta-kich jak: karty RWD, wykazy przesyłek nadanych, dzienniki ewidencji wykona-nych dokumentów, karty czytelników i karty wydawnictw oraz wspomniane

wcześniej metryki. Przed ostatnią zmia-ną przepisów w praktyce kancelaryjnej były przyjęte obligatoryjne zasady nisz-czenia tych urządzeń, co pozwalało jed-noznacznie określić czas ich zniszczenia. Trudno zatem zrozumieć intencje autora zarządzenia, ponieważ wiele rozwiązań stosowanych dotychczas sprawdziło się w wieloletniej praktyce i dawało jasne wytyczne co do okresu ich przechowy-wania. Natomiast odniesienie tego pro-blemu do wykazu rzeczowego akt (patrz zarządzenie nr 3/MON ministra obrony z 2 lutego 2005 r. w sprawie zasad i try-

bu postępowania z materiałami archiwal-nymi i inną dokumentacją w resorcie) nie znajduje akceptacji także u kierowników archiwów, którzy są zainteresowani głów-nie materiałami archiwalnymi.

Kolejne wątpliwości budzi brak roz-strzygnięć w dziedzinie dodatkowych oznaczeń materiałów stanowiących ta-jemnice państwową i służbową, które mogą poprzedzać klauzule lub następo-wać bezpośrednio po klauzulach tajno-ści. Niejasności te powinny zostać wyja-śnione dzięki art. 23 ust. 4 ppkt 2 usta-wy z 22 stycznia 1999 r. o ochronie in-formacji niejawnych. Jednak dwuznacz-ność sytuacji powoduje, że przy oznacza-niu dokumentów przygotowywanych do wymiany międzynarodowej stosowana jest forma „uznaniowa”.

Często słyszy się stwierdzenia, że poli-tyka państwa w działaniach sojuszniczych wymaga kompatybilności nie tylko w dziedzinie uzbrojenia oraz procedur do-wodzenia wojskami. Dotyczy to także ujednolicania procedur postępowania z dokumentami, czyli funkcjonowania kancelarii zagranicznej. g

st. chor. sztab. Krzysztof JasinaDowództwo Wojsk Lądowych

dylematy kancelistówjednym z ogniw systemu ochrony informacji przesyłanych z nAtO i ue do instytucji w naszym kraju są kancelarie tajne zagraniczne tworzone w jednostkach organizacyjnych. są one odpowiedzialne za właściwą wymianę informacji z tymi organizacjami.

Page 47: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 472007/01

Nasze siły zbrojne dysponują aż dzie-więcioma modelami śmigłowców. Są to: SW-4, Mi-2, Bell 412, SH-2, W-3, Mi-8, Mi-14, Mi-17

oraz Mi-24. W większości jest to sprzęt wy-eksploatowany i nienowoczesny. W dużym stopniu są zużyte wielozadaniowe Mi-2, trans-portowe Mi-8 oraz bojowe Mi-24, stanowiące podstawę wyposażenia lotnictwa wojsk lądo-wych. Dlatego też podjęto działania zmierza-jące do wymiany lub modernizacji posiadane-go sprzętu. W rezultacie wprowadzono do wy-posażenia lekki SW-4, trwają prace nad mo-dernizacją Mi-24W oraz jest realizowany pro-gram „Głuszec”, polegający na poprawieniu parametrów eksploatacyjnych śmigłowców W-3W Sokół. Tymczasem konieczne jest za-

stąpienie Mi-8, podstawowego śmigłowca transportowego armii. Większość naszych Mi-8 została wyprodukowana w latach 70. ubiegłego wieku, zatem okres ich eksploatacji zbliża się do końca. Tylko w 2006 r. wyczer-

TECHNIKA Lotnictwo

pane resursy miało kilkanaście maszyn. Wia-domość o planowanym na ten rok przetargu na zakup nowych śmigłowców wiąże się zapew-ne z wyborem właśnie ich następców.

Uniwersalny i transportowyŚmigłowce Mi-8 służą kilku jednostkom, ale

ich najważniejszym użytkownikiem jest 25 Brygada Kawalerii Powietrznej, a zwłasz-cza jej 1 Dywizjon Lotniczy (wyposażony w śmigłowce Mi-8 i Mi-17). 7 Dywizjon Lot-niczy użytkuje natomiast śmigłowce W-3W. Należy do oddziałów o wysokiej gotowości bojowej. Wielozadaniowy W-3W Sokół nada-je się do zadań rozpoznawczych, łącznikowych, bezpośredniego wsparcia oraz transportowych, przy czym to ostatnie wykonuje, mając na po-kładzie drużynę szturmową z pełnym wyposa-żeniem. Z kolei śmigłowce Mi-8 i Mi-17 są wykorzystywane przede wszystkim do trans-portu dwóch drużyn lub plutonu kawalerzy-stów, ewentualnie różnych ładunków. Mogą być uzbrojone w zasobniki z niekierowanymi po-ciskami rakietowymi.

Rezerwa mocyAnalizując zadania i strukturę organizacyj-

ną 25 Brygady Kawalerii Powietrznej, moż-na dojść do wniosku, że nowy śmigłowiec transportowy powinien charakteryzować się

Priorytetowym zadaniem jest zastąPienie

wyeksPloatowanych śmigłowców mi-8.

w oczekiwaniu na planowane w pierwszej połowie tego roku rozpisanie przetargu na nowe śmigłowce dla wojska Polskiego rozważmy, jakie konstrukcje są nam potrzebne.

nowe śmigłowce polskiej armii

Fot.

alek

sand

er r

awsk

i/B

ello

na

u

Page 48: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

48 przegląd sił zbrojnych 2007/01

parametrami taktyczno-techniczny-mi nie gorszymi niż Mi-8 czy Mi-17. Dotyczy to również śmi-głowców dla sił powietrznych oraz marynarki wojennej (następca Mi-14). Kupno jednego typu śmi-głowca sprzyjałoby unifikacji logi-styki i szkolenia. Mogłoby też wpły-nąć na zmniejszenie ceny i kosztów eksploatacji tych maszyn.

Nowy śmigłowiec transportowy powinien zabierać minimum dwie drużyny szturmowe, najlepiej plu-ton lub do czterech ton ładunku (w ładowni lub na zewnętrznych za-

czepach). Spełniający te wymagania śmigło-wiec będzie miał większe możliwości niż stat-ki powietrzne obecnie użytkowane, co nale-ży uznać za pożądane.

Ze względu na konieczność zachowania re-zerwowych miejsc w śmigłowcu podczas wy-konywania zadań nowa maszyna powinna za-bierać na pokład co najmniej 20 żołnierzy z pełnym wyposażeniem, przy założeniu, że każdy z nich ważyłby 120–150 kg. Gdyby nie-zbędny był przerzut jednorazowo całego plu-tonu, miejsc powinno być nawet 30. To już bardzo kosztowne wymaganie, dlatego przy-jęto jako minimum: jeden śmigłowiec – dwie drużyny z pełnym wyposażeniem oraz zapa-sowe miejsca.

Nowy śmigłowiec transportowy powinien odznaczać się także dużą rezerwą mocy, po-datnością na modernizacje, możliwością bie-żącego adaptowania na potrzeby wykonywa-nego zadania (w tym możliwością uzbrajania lub opancerzania) oraz mieć rampę tylną, któ-ra pozwalałaby na umieszczenie w ładowni dużych ładunków i lekkich pojazdów. Na ryn-ku jest dostępnych kilka śmigłowców spełnia-jących te wymagania. Oferują je duże koncer-ny (United Technologies, EADS, Finmecca-nica). Konkurencja stwarza szansę na udany program offsetowy. g

Norbert Bączyk

nowoczesne ciężkie śmigłowce transportowe są drogie. ich ce-na jednostkowa to często 3/4 wartości samolotu wielozada-niowego tzw. czwartej generacji. kupujący musi zapłacić 20–30 mln dolarów za maszynę, taką jak eh-101, nh-90 czy s-92. wartość kontraktu zależy od pakietu dodatkowych usług, okresu gwarancji itp. ostatnio największe sukcesy eks-portowe odnosił nh-90, zakontraktowało go już kilkanaście państw. chęć nabycia 45 takich maszyn wyraziła hiszpania, gotowa zapłacić 1,26 mld euro. z kolei Finów 20 śmigłowców eurocoptera będzie kosztować 554 mln euro. nh-90 dla australii w liczbie 34 sztuk – podobna wielkość do polskich potrzeb – wyceniono na 1,475 mld dolarów. natomiast kanada za 28 śmigłowców s-92 oraz serwis do nich na 20 lat użytkowania zapłaci 3,2 mld dolarów. jak z tego wynika, wielo-letnia eksploatacja pochłania potężne sumy. innym proble-mem jest czas dostawy. nawet po natychmiastowym zamówie-niu właściwie wszyscy zachodni producenci ciężkich śmigłow-ców mogą je dostarczyć dopiero po 2010 r. (nob)

Śmigłowiec za 30 mln dolarów

TECHNIKA Lotnictwo

Sikorsky S-92

Agusta Westland EH-101

Eurocopter NH-90

Źród

ło: s

erw

isy

pras

owe

firm

(3)

Page 49: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 492007/01

Samolot myśliwski MiG-29 wszedł do wyposażenia Wojska Polskiego w 1989 r. Początkowo planowano, że będzie podstawowym polskim my-

śliwcem nowej generacji. Po rozwiązaniu Ukła-du Warszawskiego i zmianach politycznych w naszym kraju zaniechano dalszych jego zaku-pów. Ostatecznie do 1990 r. otrzymano 12 tych samolotów. Jednak z powodu problemów go-spodarczych, systematycznego wycofywania posiadanych samolotów ze służby oraz braku decyzji dotyczącej wyboru nowego statku po-wietrznego flotę MiG-29 rozbudowywano, od-bierając z Czech i RFN 32 używane maszyny.

Obecnie z 44 samolotów MiG-29 do użycia wytypowano 32 – po 16 egzemplarzy dla 1 oraz 41 Eskadry Lotnictwa Taktycznego. Samoloty mają pozostać w służbie do około 2015 r., choć ze względu na duże koszty eksploatacji i remon-tów nie można wykluczyć decyzji o ich wcze-śniejszym wycofaniu.

stawiamy na F-16Według planów Polska powinna dysponować

w drugiej dekadzie XXI wieku 100 samolotów bojowych w sześciu-siedmiu eskadrach. Po 2008 r., kiedy odbierzemy ostatnie F-16C/D Block 52+, rozpoczną się procedury zmierzające do pozyskania kolejnej partii nowoczesnych sa-molotów. W grę wchodzą następne F-16 lub zu-pełnie nowe F-35 (te ostatnie będą jednak dostęp-ne dla nas nie wcześniej niż w 2014 r.). Wiąże się z tym koncepcja, by po przejęciu 48 myśliwców F-16 oraz opanowaniu w kraju zasad ich eksplo-

TECHNIKA LotnictwoFirma rsk mig proponuje modernizację myśliwców mig-29, polegającą na zainstalowaniu systemu tankowania w powietrzu, a także na nieznacznym usprawnieniu awioniki oraz systemu iFF tożsamego z F-16. rosyjska oferta jest okazją do poważnej analizy dotyczącej przyszłości naszych myśliwców obrony powietrznej.

Czy warto modernizować MiG-29?

atacji i serwisowania kupić kolejne. Proces ich adaptacji nie byłby już tak kosztowny i długotrwa-ły, jak w przypadku pierwszej partii F-16.

W związku z tym nakłady na uznane za ma-ło perspektywiczne samoloty MiG-29 byłyby stopniowo zmniejszane.

Czy jednak byłoby to korzystne rozwiązanie? Wydaje się, że ze względu na pozyskanie w ostatnich latach dużej partii MiG-29 z RFN oraz deklarowaną przez decydentów potrzebę posiadania w przyszłości co najmniej sześciu eskadr bojowych, po porównaniu wydawanych znacznych sum na remonty MiG-29 z realną oceną kosztów pozyskania nowych samolotów, zrezygnowanie z długiej eksploatacji tego sa-molotu myśliwskiego byłoby błędem.

Koszty zakupu i wdrożenia 48 F-16C/D Block 52+ są na tyle duże, że właśnie z przyczyn fi-nansowych wątpliwa wydaje się możliwość po-zyskania kolejnych 48 podobnych samolotów przed rokiem 2015, nabycie zaś F-35 to termin jeszcze odleglejszy.

Dlatego sądzę, że do końca drugiej deka-dy XXI w. należy utrzymać pewną liczbę MiG-29. Z technicznego punktu widzenia jest to możliwe. Wymagałoby jednak unormowa-

Koszty zakupu i wdrożenia 48 nowoczesnych

F-16C/d Block 52+ są na tyle duże, że właśnie z przyczyn

finansowych wątpliwa wydaje się możliwość pozyskania

kolejnych 48 podobnych samolotów przed rokiem 2015.

Najwcześniejszy możliwy termin wycofania naszego samolotu my-śliwskiego obrony powietrznej to lata 2010–2012. W tym czasie goto-wość operacyjną osiągną trzy eska-dry F-16 C/D Block 52+. Program rozwoju Sił Zbrojnych RP w latach 2007–2012 zakłada, że MiG-29 bę-dą remontowane i do końca tego okresu pozostaną w służbie.

NOTATKA

Fot.

Piot

r Pry

mle

wic

z/B

ello

na

u

Page 50: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

50 przegląd sił zbrojnych 2007/01

nia systemu eksploatacji i remontów tych stat-ków powietrznych oraz nowych porozumień z producentem – RSK MiG, wchodzącym w skład rosyjskiej Zjednoczonej Korporacji Lotniczej (Objedinionnaja Awiastroitielnaja Korporacija – OAK). Obecnie RSK MiG przed-stawiło ofertę modernizacji polskich MiG-29.

sprawność 75%Rosyjska propozycja, obejmująca lata 2007–

2009, dotyczy zapewnienia wysokiego pozio-mu sprawności technicznej samolotów i orygi-nalnych części zamiennych, nieznacznej moder-nizacji technicznej oraz ewentualnie zwiększe-nia efektywności szkolenia na tym typie samo-lotu. Zdaniem przedstawicieli RSK MiG, moż-liwe jest takie przygotowanie obsługi technicz-nej, by od 2008 r. pełną sprawność techniczną zapewnić nawet 75% użytkowanych samolotów przy liczbie godzin lotu do 180 rocznie każde-go z nich. Rosjanie proponują:

• montaż systemów GPS i VOR/ILS;• montaż systemu identyfikacji „swój–obcy”

AN/APX-113 BAE Systems, co pozwoliłoby

ujednolicić od 2008 r. systemy IFF samolotów F-16 i MiG-29;

• doposażenie kabiny przez montaż lub mo-dernizację wskaźników: przeziernego IŁS-31 oraz wielofunkcyjnego wyświetlacza ciekłokry-stalicznego MFI-54 ze zwiększeniem możliwo-ści zespołu nawigacyjnego samolotu oraz po-kładowego systemu optycznego i rejestracji in-formacji SWR-29M1K;

• zwiększenie możliwości pokładowej stacji radiolokacyjnej N-019E przez wymianę części podzespołów na elementy nowszej generacji;

• montaż systemu tankowania paliwa w locie; możliwe jest także przystosowanie wszystkich samolotów do mocowania podskrzydłowych zbiorników paliwa (2x1150 l);

• modernizację optoelektronicznego systemu celowniczego;

• nowy, wydajniejszy model czarnej skrzyn-ki ZBN-T;

• informator głosowy Ałmaz-UPM o zwięk-szonej liczbie komend;

• radiostację przeciwzakłóceniową R-833B;• prostownik WU-6B zwiększający bezpie-

czeństwo lotu dzięki kontroli płynnego zasila-nia z prądnic;

• turbostarter GTDE-117M zwiększający efektywność użycia samolotu w warunkach ograniczonych możliwości logistycznych;

• uniwersalny symulator lotniczych środków rażenia UI-ASP;

• modernizację układu wyrzutu spadochronu hamującego;

• przenośny system naziemnej zautomatyzo-wanej kontroli stanu technicznego samolotu MK-9-12M oraz zautomatyzowane stanowisko kontroli urządzeń napędowych ARM-OK;

• modernizację symulatora samolotu MiG-29.Część rozwiązań proponowanych przez

RSK MiG została już w naszym kraju zasto-sowana przez Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2. Zakłady te na podstawie umów zawar-tych z RSK MiG serwisują MiG-29 oraz stop-niowo przystosowują wszystkie maszyny do eksploatacji zgodnie z faktycznym stanem technicznym, deklarując możliwość utrzyma-nia myśliwców w linii do roku 2020. Rosyj-ska propozycja zawiera jednak – w porówna-niu z projektami WZL nr 2 – wiele nowych elementów, z których najbardziej charaktery-styczne są m.in. nowy IFF, system tankowa-nia w powietrzu, niewielka modernizacja awioniki oraz kompleksowy system kontroli stanu technicznego samolotu.

Decyzję o ewentualnej akceptacji lub odrzu-ceniu proponowanej modernizacji powinny po-przedzić szczegółowa analiza kosztów oraz ewentualne zapewnienie w niej udziału krajo-wych firm i zakładów remontowych. g

Norbert Bączyk

Sonda PSZ Czy warto modernizować nasze myśliwce MiG-29?

Ppłk pil. Robert Cierniak, dowódca 1 Eskadry Lotnictwa Taktycznego:Oczywiście, że warto. Posłużą jeszcze polskim siłom powietrznym przez kilkanaście dobrych lat do zadań Air Policing, czyli ochrony narodowej i natowskiej przestrzeni powietrznej. Wierzę, że będziemy je eksploato-wać w latach 2015-2016. Czy dłużej? O to trzeba zapytać producen-tów. Modernizacje polskiej i niemieckiej wersji mają podobny zakres. Ucieszyłoby nas zwiększenie zasięgu. Część maszyn pozyskanych z RFN może przenosić trzy zewnętrzne zbiorniki paliwa – jeden pod ka-dłubem i dwa podskrzydłowe, co wpływa na wydłużenie czasu lotu na dużej wysokości do nawet 2,5 godziny, a więc i zasięg jest o kilkaset ki-lometrów większy. Z dostępnych informacji wynika, że mają one wewnętrzną instalację paliwo-wą dostosowaną do tankowania w powietrzu. Montaż sondy do pobierania paliwa nie powi-nien kosztować zbyt dużo. Może warto i o to się pokusić? Oceniam jednak, że na tym etapie eksploatacji modernizacja obejmująca wymianę całej awioniki i uzbrojenia wydaje się zbędna. Uzbrojenie, którym dysponujemy, umożliwia bowiem wykonywanie postawionych zadań. Nie wykluczyłbym ewentualnego doposażenia samolotu w nową stację radiolokacyjną.

Ppłk pil. Robert Kozak, dowódca 41 Eskadry Lotnictwa Taktycznego:Zależy to od tego, jakie plany względem F-16 i MiG-29 ma Dowództwo Sił Powietrznych i ile resort obrony jest gotów przezna-czyć w najbliższych latach na potrzeby lotnictwa. Liczba eksploato-wanych w Polsce MiG-ów jest za mała, by dokonać istotnych zmian modernizacyjnych, zwłaszcza że ich koszt mógłby okazać się za duży w stosunku do ceny nowych maszyn. Najgorzej byłoby, gdyby udało nam się zmodernizować tylko 10 samolotów, a na pozostałe zabra-kłoby pieniędzy. Dziś MiG-29 spełniają minimalne wymagania operacyjne NATO, ma-ją mały zasięg i słabe wyposażenie radioelektroniczne. Ale 10 lat mogą jeszcze posłużyć. Przydałby się dobry radar i nowy autopilot, może pociski. Bylibyśmy zadowoleni, gdybyśmy mieli pod dostatkiem części zamiennych. notował artur goławski

TECHNIKA Lotnictwou

Page 51: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 512007/01

Politycy i stratedzy wojskowi, odrzuca-jąc teorię masowej zagłady, powtarza-ją dziś chętnie powiedzenie Sun-Tsu: Osiągnąć sto zwycięstw w stu bitwach

nie jest szczytem osiągnięć. Najwyższym osią-gnięciem jest pokonać wroga bez walki. Cho-dzi o to, by pokonać przeciwnika, przelewając jak najmniej krwi. Służyć temu mają technolo-gie nieśmiercionośne, które – jak je określił Alvin Toffler w znanej książce Wojna i anty-wojna – pozwalają przewidywać, wykrywać i wykluczać użycie śmiercionośnych środków walki, dzięki czemu unika się konieczności za-bijania ludzi. Technologie te nie są utopią. Aby zostały uznane za funkcjonalne, muszą być ła-two osiągalne i niezbyt kosztowne.

Bez broni konwencjonalnejW ostatnich latach, zwłaszcza w Stanach

Zjednoczonych, zintensyfikowano prace nad nowymi środkami i sposobami prowadzenia działań. Mają one umożliwić wykonywanie za-dań w operacjach wymuszania i utrzymania pokoju oraz w lokalnych konfliktach zbrojnych bez zadawania przeciwnikowi zbędnych strat w sile żywej i dobrach materialnych. Posiada-nie broni o takich humanitarnych właściwo-ściach pozwoliłoby, zdaniem wojskowo-poli-tycznego kierownictwa Stanów Zjednoczo-nych, osiągać założone cele bez użycia broni konwencjonalnej, zwłaszcza masowego raże-nia. Panuje przekonanie, że dysponowanie nie-śmiercionośnymi środkami może zwiększyć możliwości reagowania w sytuacjach kryzyso-wych. Ich brak, co wynika z doświadczeń z in-terwencji na Bliskim Wschodzie, w Somalii i na Haiti, negatywnie wpływa na skuteczność prowadzonych tam operacji.

Nowo powstające środki rażenia można po-dzielić w zależności od celu, na który oddzia-łują. Są zatem środki przeznaczone do zwalcza-nia tylko ludzi oraz tylko techniki wojskowej. Istnieje także grupa takich, które mogą razić za-równo ludzi, jak i sprzęt (rys.). Należą do nich: broń laserowa, źródła światła niekoherentnego, generatory impulsów elektromagnetycznych czy środki obezwładniające system energetyczny. Środkami rażenia działającymi na ludzi mogą być: generatory infradźwięków, broń biologicz-na nowej generacji oraz broń chemiczna obez-władniająca czasowo. Do obezwładniania róż-

nego rodzaju uzbrojenia planuje się wykorzy-stanie także środków biotechnicznych, walki in-formacyjnej oraz chemicznych.

InfradźwiękiBronią oddziałującą na ludzi są generatory

infradźwięków. Emitują one dźwięki o często-tliwości mniejszej niż 16 Hz, wpływające ujem-nie na organizmy żywe. Dźwięki te mogą po-wodować szkodliwe skutki w organizmie czło-wieka, który ich nie słyszy, lecz odczuwa silny ból i zawroty głowy, okresowo traci zdolność widzenia, niekiedy ma skurcze układu oddecho-wego. Czasami może wystąpić arytmia w od-dychaniu. Fale infradźwiękowe wpływają psy-chotropowo na system nerwowy człowieka. W wyniku ich emisji może wystąpić uczucie lę-ku, obawa przed śmiercią, niezdolność do obro-ny, a nawet epilepsja. Stwierdzono, że takie ob-jawy wywołują infradźwięki o częstotliwości drgań 7 Hz, która odpowiada częstotliwości tzw. rytmów alfa mózgu.

Infradźwięki będą wytwarzane w specjalnie skonstruowanych generatorach impulsowych, w których w wyniku procesu sprężenia powie-trza w specjalnej tubie powstaje fala niskiej czę-stotliwości.

Na polu walki mogą znaleźć zastosowanie również urządzenia generujące dźwięki od-bierane przez ludzkie ucho. W Panamie w grudniu 1989 r. zmuszono gen. Manuela Noriegę do opuszczenia schronienia w am-basadzie, ustawiając wokół niej głośniki emi-tujące ogłuszającą muzykę. W tym przypad-ku był to pewien rodzaj walki psychologicz-nej, która również jest formą działań w bez-krwawej wojnie.

Z arsenału technologii

nieśmiercionośnych

wyłączono broń

chemiczną, biologiczną

oraz taką, której

stosowanie jest objęte

zakazami prawa

międzynarodowego

lub wynikającymi

z porozumień.

wyścig zbrojeń przybrał nową formę. Poszukuje się bowiem broni, która przede wszystkim minimalizuje, a nie maksymalizuje śmiercionośne skutki rażenia.

Bezkrwawe środki pola walki

ppłk KazImIeRz BacIaKDowództwo Wojsk Lądowych

nie schowasz się

Fale infradźwiękowe rozchodzą się w atmosfe-rze, wodzie i skorupie ziemskiej. mają zasięg

kilkuset kilometrów. jest on odwrotnie propor-cjonalny do częstotliwości drgań. Fal tych nie mogą zatrzymać ani naturalne, ani sztuczne przeszkody. dlatego dominuje przekonanie, że fale infradźwiękowe mogą być skutecznym środ-kiem obezwładniania żołnierzy ukrytych w schro-nach i wozach bojowych.

u

TECHNIKA Bronie niezabijające

Page 52: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

52 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Do grupy środków działających na żołnierzy zalicza się ponadto środki czasowo obezwład-niające. Są to przede wszystkim środki chemicz-ne, wykorzystywane na co dzień w medycynie czy przemyśle jako półprodukty. Prowadzone są prace nad użyciem na polu walki pochodnych dimetylosulfotlenku (DMSO) o działaniu uspo-kajającym i usypiającym, wchłanianych przez skórę. Mogą być wykorzystane do obezwładnia-nia ludzi podczas akcji antyterrorystycznych oraz w działaniach skierowanych przeciwko party-zantom w połączeniu z innymi rodzajami broni, np. bronią laserową.

Środki pianotwórczeDo obezwładniania ludzi mogą również słu-

żyć środki pianotwórcze. W zetknięciu z powie-trzem wytwarzają pianę, która oblepia człowie-ka, albo tworzą chmurę bardzo gęstych baniek mydlanych sprawiających, że żołnierze przeciw-nika nie będą słyszeć, widzieć ani swobodnie się poruszać. Zaatakowane w ten sposób osoby są obezwładnione do chwili, aż użyty środek się rozpuści.

Do równie skutecznych należy broń biolo-giczna nowej generacji. Możliwe jest wywo-ływanie chorób infekcyjnych niepowodują-cych śmiertelnego porażenia. Jednak prze-szkodę w opracowaniu i wykorzystaniu środ-ków wywołujących choroby u ludzi i zwie-rząt stanowią obowiązujące konwencje mię-dzynarodowe. Mimo to nadal są prowadzone badania, które koncentrują się na wyhodowa-niu drobnoustrojów wywołujących zaprogra-mowane schorzenia ludzi, zwierząt i roślin. Inny kierunek badań dotyczy użycia środków zatrzymujących rozwój tkanki ludzkiej, zwie-rzęcej i roślinnej. Kolejny – zahamowania rozwoju organizmów ludzkich, a także okre-ślonych gatunków zwierząt i roślin istotnych w produkcji żywności.

Dwa ostrza laseraBroń laserowa może razić ludzi i sprzęt. Do

jej wdrożenia niezbędne jest przede wszystkim opracowanie niezawodnych laserów dużej mo-cy oraz systemów skupiania wiązki laserowej. Z literatury wynika, że najlepiej są opracowa-ne lasery małej i średniej mocy, wprowadzane do wyposażenia wojsk jako laserowa broń ra-diacyjna. Jest ona przeznaczona przede wszyst-kim do oddziaływania na wzrok człowieka. Skutki, nawet trwałe uszkodzenie wzroku, za-leżą od energii promieniowania, która trafia do wnętrza oka. Takiego zastosowania zabrania jednak międzynarodowa konwencja o broni szczególnie okrutnej.

Laserowa broń radiacyjna może również uszkadzać sprzęt bojowy lub pogarszać jego pa-rametry, aby nie nadawał się do użycia. Doty-

czy to: fotoodbiorników i fotodetektorów gło-wic samonaprowadzających, systemów opto-elektronicznych, przetworników telewizyjnych systemów sterowania i rozpoznania oraz prze-tworników elektrooptycznych przyrządów do patrzenia w nocy.

Na wzrok mogą oddziaływać źródła świa-tła niekoherentnego, wywołujące krótkotrwa-łe oślepienie utrudniające celowanie i poru-szanie się w terenie. Niektóre częstotliwości promieniowania świetlnego powodują pogor-szenie samopoczucia, a nawet wystąpienie ob-jawów właściwych dla napadów epileptycz-nych. Mogą one nasilić się, gdy zastosuje się kombinację koherentnych i niekoherentnych źródeł światła.

Niekorzystnie wpływa na ludzi i sprzęt także impuls elektromagnetyczny. Odpowiednia czę-stotliwość i moc promieniowania może zakłó-cać pracę komórek nerwowych oraz centralne-go systemu nerwowego. W rezultacie człowiek na pewien czas traci zdolność działania. Może też wystąpić porażenie organów wewnętrznych, kończące się śmiercią. Zdaniem wielu specjali-stów, wyprodukowanie tego rodzaju środka wal-ki jest kłopotliwe ze względu na trudności w uzyskaniu wymaganej mocy.

Bakterie w paliwieŚrodki obezwładniające system energetycz-

ny zostały użyte po raz pierwszy w 1991 r. w operacji „Pustynna burza”. Amerykanie po-stanowili uszkodzić elementy systemu energe-tycznego w celu sparaliżowania stacjonarnego systemu dowodzenia i obrony powietrznej ar-mii irackiej. W tym celu okręty w Zatoce Per-skiej wystrzeliły rakiety manewrujące Toma-hawk z głowicami wypełnionymi zwojami włó-kien węglowych, które uwolniono nad irackimi elektrowniami. Pasma włókien opadały na prze-wody elektryczne, transformatory i inne urzą-dzenia znajdujące się pod napięciem, powodu-jąc liczne zwarcia. Sparaliżowało to sieć prze-syłową i zmniejszyło żywotność systemu dowo-dzenia i obrony przeciwlotniczej armii irackiej, wpływając na powodzenie operacji powietrznej sprzymierzonych.

Środki biotechniczne to różnego rodzaju mikroorganizmy, stanowiące produkt najnow-szych osiągnięć naukowych w dziedzinie bio-technologii, w tym inżynierii genetycznej i komórkowej. Znaczenie militarne mają przede wszystkim środki do usuwania zanie-czyszczeń i likwidowania skutków awarii tan-kowców oraz katastrof na morskich platfor-mach wiertniczych. Są to preparaty zawiera-jące szczepy bakterii saprofitycznych, spe-cjalnie wyselekcjonowane ze środowiska na-turalnego. Rozkładają fenol i jego pochodne, węglowodory aromatyczne oraz podobne

Selektywna broń genetycznaOd dawna funkcjonują

w nauce teorie, zgodnie

z którymi można uśmier-

cać organizmy żywe na

skutek ingerencji w ich

aparat genetyczny. Może to

doprowadzić do powstania

kolejnego typu środków

walki – broni genetycznej,

której zastosowanie umoż-

liwi niszczenie, na przy-

kład, określonych, wybra-

nych narodów.

Generatory impulsu elektroma-gnetycznego, oparte na konwencjo-nalnej technice wybuchowej, mogą być stosowane do obezwładniania urządzeń elektronicznych i elektro-technicznych, do wywoływania awa-rii w systemach komputerowych oraz do detonowania min w polach minowych.

NOTATKA

u

TECHNIKA Bronie niezabijające

Page 53: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 532007/01

struktury chemiczne, a produktem rozkładu są kwasy tłuszczowe. Mikroorganizmy zuży-wają je jako pokarm konieczny do wzrostu i reprodukcji. Zanieczyszczenia ropopodob-ne są przekształcane w bezpieczne dla środo-wiska produkty końcowe. Substancje takie mogą być użyte do „zakażania” magazynów materiałów pędnych i smarów, aby uczynić je nieprzydatnymi. Paliwa rozkładają się od kil-ku do kilkunastu dni, a bakterie utylizujące smary mogą powodować także zatarcie silni-ków i zatykanie przewodów paliwowych.

Kwas kontra pancerzBroń i sprzęt wojskowy można uszkadzać,

stosując różne związki chemiczne. Z publiko-wanych informacji wynika, że opracowano już sposoby otrzymywania oraz użycia takich sub-stancji. Do środków tych można zaliczyć:

• związki chemiczne oraz technologie zdol-ne do zakłócania pracy silników;

• ciekłe metale zmieniające właściwości me-chaniczne materiałów, z których wykonano uzbrojenie i sprzęt wojskowy;

• związki chemiczne o działaniu żrącym, uszkadzające powierzchnię sprzętu i uzbro-jenia;

• związki chemiczne (przeciwtrakcyjne) unie-możliwiające ruch pojazdów.

Zakłócić lub zatrzymać pracę silnika można kilkoma sposobami. Wystarczy rozpylić w po-wietrzu, w rejonie celu, polimery zwiększające lepkość paliwa. Aerozole po przeniknięciu do zbiorników mogą zagęścić paliwo w takim stop-niu, że uniemożliwi to jego wykorzystanie.

Planuje się także użycie ciekłych metali zmie-niających strukturę molekularną materii. W wy-niku ich zastosowania stal, z której jest wyko-nane uzbrojenie, staje się łamliwa i krucha. Po-nadto działanie pewnych cieczy powoduje kru-chość metalu. Pokrycie bezbarwnymi środkami chemicznymi metalowych elementów konstruk-cji mostów, dźwigów lub uzbrojenia sprawia, że stają się kruche i łamliwe, a zatem nie nadają się do użytku.

Niektóre z metali, na przykład gal, oddziału-ją dodatkowo na szkło i porcelanę. Uszkadzają więc celowniki optyczne i porcelanowe części anten radiolokacyjnych. Ciekłe metale mogą być używane razem ze związkami chemicznymi o właściwościach żrących, których działanie może również przyczynić się do zmiany właści-wości fizykochemicznych i mechanicznych me-tali, z których wykonano uzbrojenie i sprzęt. Substancjami żrącymi mogą być zarówno kwa-sy, jak i zasady.

DezinformacjaObecnie priorytetowo traktuje się rozwój

środków walki informacyjnej. Mogą one utrud-

nić lub uniemożliwić wykorzystanie techniki komputerowej w systemach uzbrojenia oraz w sprzęcie wojskowym. Na systemy informa-cyjne przeciwnika można oddziaływać:

• stosując w programach komputerowych chroniących systemy broni, dowodzenia i łącz-ności odpowiednie komendy, które zakłócą ich pracę. Powstałe usterki mogą być uważane za uszkodzenia aparatury elektronicznej spowodo-wane walką;

• wprowadzając kanałami łączności lub w in-ny sposób wirusy komputerowe, niszczące in-formacje w bankach danych i programach chro-niących systemy bojowe;

• uszkadzając komputery i kasując informa-cje z wykorzystaniem silnych impulsów elek-tromagnetycznych.

Zdaniem amerykańskich specjalistów wojsko-wych, środki walki informacyjnej z powodze-niem mogą być użyte w celach militarnych. W ostatnich latach są rozpowszechniane i udo-skonalane wirusy komputerowe.

Technologii nieśmiercionośnych nie należy ab-solutyzować. Należy je postrzegać nie tylko w aspekcie humanitarnych osiągnięć, lecz rów-nież ryzyka i powikłań moralnych. Gdy nieśmier-cionośne środki znajdą się w rękach terrorystów i przestępców, mogą zwielokrotnić ich siłę. Za-awansowanie prac nad tymi środkami jest różne. Można oczekiwać, że niektóre pojawią się wkrót-ce w arsenałach wojsk i będą użyte w lokalnych konfliktach zbrojnych. Inne, które są w fazie ba-dań, trafią do rąk żołnierzy nawet za kilkanaście lat. Niektóre nie sprawdzą się i trzeba będzie z nich zrezygnować. Reszta będzie stosowana w akcjach interwencyjnych i porządkowych. Są bowiem już teraz potrzebne. g

Środki rażenia nowej generacji

Transport unieruchomionyRozważa się możliwość wy-

korzystania tzw. technolo-

gii przeciwtransportowych.

Sprawią one, że drogi, pasy

startowe i tory nie będą

nadawały się do użytku. Do

tego celu mogą być stoso-

wane emulsje zmniejszają-

ce tarcie i powodujące śli-

skość powierzchni oraz róż-

ne kleje przytwierdzające

pojazdy do podłoża.

DZIAŁANIENA

ŻOŁNIERZY

GENERATORYINFRADŹWIĘKÓW

BROŃ CHEMICZNA CZASOWOOBEZWŁADNIAJĄCA

BROŃ BIOLOGICZNANOWEJ GENERACJI

BROŃ LASEROWA

ŹRÓDŁA ŚWIATŁANIEKOHERENTNEGO

GENERATORY IMPULSUELEKTROMAGNETYCZNEGO

ŚRODKIBIOTECHNICZNE

ŚRODKI WALKIINFORMACYJNEJ

ŚRODKI CHEMICZNE DZIAŁAJACE NA BROŃ I SPRZĘT WOJSKOWY

DZIAŁANIE NAŻOŁNIERZY,

BROŃI TECHNIKĘ

BOJOWĄ

DZIAŁANIE NABROŃ

I TECHNIKĘ BOJOWĄ

Page 54: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

54 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Koncepcja podwozia bazowego po-jawiła się na początku lat 70., kie-dy powstawały pododdziały wypo-sażone w jednolity sprzęt. Obecnie

zakłada się, że wojska lądowe powinny dyspo-nować oddziałami lekkimi, lekkociężkimi (śred-nimi) i ciężkimi: L, L-C, C (rys.1). Różne za-dania, które stawia się wymienionym oddzia-łom, wiążą się z koniecznością utworzenia pod-wozia bazowego dla każdego z nich. Może nim być podwozie kołowe lub gąsienicowe.

W armiach, które wyznaczają kierunki roz-woju sposobów prowadzenia działań, panują różne poglądy odnośnie do wyposażania od-działów w pojazdy tego samego typu, a więc mające jednolitą platformę bojową.

niemiecka PumaTrwające od kilku lat prace badawcze nad

wieżą z podwójnie sprzężoną armatą Mauser kalibru 30 mm, z zaawansowanym systemem kierowania ogniem, którą zamontowano na transporterze gąsienicowym Marder 1A3, przyniosły pozytywny skutek. Ich wyniki oraz zmiana oblicza niemieckich wojsk lądowych zrodziły zapotrzebowanie na nowy wóz bojo-wy. Ustalono, że Marder 1 zostanie zastąpio-ny wozem bojowym Puma (AIFV – Armored Infantry Fighting Vehicle).

Wóz ten mieści trzyosobową załogę (dowód-ca, działonowy i mechanik-kierowca) oraz sze-ściu żołnierzy desantu. Wieża jest uzbrojona w podwójnie sprzężoną armatę Mauser kalibru 30 mm, stabilizowaną w dwóch płaszczyznach. Strzela się z niej amunicją przebijającą pancerz stabilizowaną statecznikiem (APFSDS) oraz amunicją wybuchającą w powietrzu (ABM). Z armatą jest sprzężony karabin maszynowy MG4 kalibru 5,56 mm. Podstawowa wersja wo-zu o wadze 31,45 t może być przerzucana dro-gą powietrzną na pokładzie samolotu transpor-towego Airbus A400M, który zostanie wprowa-dzony w przyszłości do wojsk.

rosja – potęga BmP-3Najnowszy wóz wojsk lądowych to BMP-3,

który jest najlepiej uzbrojonym pojazdem tego typu na świecie. Ma dwuosobową wieżę uzbro-

joną w armaty kalibru 100 i 30 mm. Z armata-mi jest sprzężony karabin maszynowy kalibru 7,62 mm. Dodatkowo w wozie zamontowano dwa kursowe karabiny maszynowe kalibru 7,62 mm. Uzbrojenie i właściwości taktyczne BMP-3 pozwalają wykorzystywać go jako wóz wsparcia ogniowego, niszczyciel czołgów lub moździerz samobieżny. W przedniej części ka-dłuba znajduje się przedział kierowania ze sta-nowiskiem mechanika-kierowcy. Z przedziałem tym jest połączony przedział bojowo-desanto-wy. Nad nim umieszczono dwumiejscową wie-żę, w której znajdują się stanowiska dowódcy pojazdu i działonowego-operatora.

Istnieje wiele wariantów BMP-3, łącznie z wo-zem rozpoznania Ryś i ewakuacyjnym. BMP-3K występuje także jako wóz dowodzenia oraz wóz szkoleniowy dla kierowców. Dostępne są pakie-ty modernizacyjne BMP-3 wraz z instalacją ak-tywnego systemu obrony przed przeciwpancer-nymi pociskami kierowanymi (Arena). Wersją rozwojową BMP-3 jest BMP-4.

ameryka – gąsienice i drogie kołaWystępują dwie podstawowe wersje bojowe-

go wozu piechoty Bradley: M2 IFV oraz Caval-ry Fighting Vehicle (CFV). Pojazdy te mają dwuosobową wieżę, uzbrojoną w armatę kali-bru 25 mm ATK Gun Systems Company M242 oraz sprzężony z nią karabin maszynowy kali-bru 7,62 mm. Na wieży po lewej stronie zamon-towano podwójną wyrzutnię pocisków przeciw-pancernych TOW.

W wyniku wielu modernizacji wozu powsta-ły wersje M2A1/M3A2 i M2A2/M3A2 oraz wóz na potrzeby operacji „Pustynna burza” (ODS). Zakres unowocześnień zależał od mo-delu, np. wersja A3 była wyposażona w auto-

w dobie transformacji wojsk w wielu krajach jedną z tendencji jest tworzenie tzw. platformy bojowej. dotyczy to również Polski.

Platformy dla wojsk lądowych – tendencje rozwojowe

płk WIesłaW DzIałoWyDowództwo Wojsk Lądowych

mjr KRzysztof KRzyżeWsKIDowództwo Wojsk Lądowych

Uzbrojenie i właściwości taktyczne BMP-3

pozwalają wykorzystywać go jako wóz wsparcia ogniowego,

niszczyciel czołgów lub moździerz samobieżny.

TECHNIKA Koła i gąsienice

Page 55: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 552007/01

nomiczne, termiczne urządzenie obserwacyjne dla dowódcy. W wozie pozostawiono armatę kalibru 25 mm, ale wprowadzono nowy rodzaj amunicji – APFSDS.

Zmodernizowano także opancerzenie wozu. Do walk w Iraku zamontowano pancerz ak-tywny ERA, dostarczony przez firmę General Dynamics, współpracującą z izraelską Rafael Armament and Development Authority.

US Army wprowadziła do swojego arsenału także pojazdy kołowe Stryker. Podstawowym jest transporter piechoty Stryker M1126, na ba-zie którego powstało 10 typów pojazdów bojo-wych i zabezpieczenia: platforma bojowa – transporter M1126, samobieżny moździerz M1129, wóz dowodzenia M1130, wóz rozpo-znania, na przykład ART. M1131, niszczyciel czołgów M1134, wóz wsparcia ogniowego M1128, wóz ewakuacji medycznej M1133, wóz zabezpieczenia inżynieryjnego M1132 oraz wóz rozpoznania skażeń.

Zastosowanie transportera w działaniach bo-jowych pozwoliło określić jego zalety i wady:

• pojazdy te mają słabe opancerzenie (małą odporność na oddziaływanie RPG-7);

• mają duży promień skrętu i nie są przydat-ne do walki w terenie zurbanizowanym;

• podwozie kołowe nie zapewnia właściwych zdolności trakcyjnych w trudnym terenie (pia-sek, błoto);

• załoga oraz żołnierze desantu mają zbyt ma-ło miejsca;

• uzbrojenie jest bez stabilizacji w dwóch płaszczyznach;

• nie mogą być transportowane wszystkimi typami samolotów.

Duże koszty budowy wozu wywołują obawy dowódców o utratę tak drogiego sprzętu.

wojownik z wyspBrytyjczycy eksploatują bojowe wozy piecho-

ty Warrior (Wojownik) IFV. Ostatnia dostawa miała miejsce w 1995 r. Podstawową wersję wy-posażono w dwuosobową wieżę z niestabilizo-waną armatą kalibru 30 mm typu Rarden oraz sprzężony z nią karabin maszynowy kalibru 7,62 mm. Dowódca i działonowy dysponują kombinowanymi celownikami dzienno-nocny-mi. Wersja podstawowa posłużyła do opraco-wania bojowego wozu rozpoznawczego, dowo-dzenia, wozu dla sekcji wysuniętych obserwa-torów oraz zabezpieczenia technicznego.

Na potrzeby operacji „Pustynna burza” BWP Warrior otrzymał nowy pancerz po jed-nej i drugiej stronie nadwozia. Zainstalowa-no także system zobrazowania termicznego Battlegroup Thermal Imaging (BGTI), który umożliwia wykrywanie i identyfikowanie ce-lów w większej odległości. BGTI jest połą-czony z systemem nawigacji.

Część wozów otrzyma nową wieżę w ramach programu zwiększania skuteczności pojazdu Warrior Lethality Improvement Programme (WLIP).

włochy – kaliber 25 mmDo włoskich wojsk lądowych w latach

2002–2006 wprowadzono 200 transporterów gąsienicowych Dardo IFV. Mają dwuosobo-wą wieżę uzbrojoną w armatę kalibru 25 mm Oerlikon Contraves KBA oraz sprzężony z nią karabin maszynowy kalibru 7,62 mm. Włosi testowali również Dardo z wieżą, w której za-montowano armatę kalibru 60 mm Oto Me-lara T60/70A z automatycznym podajnikiem. Firma Oto Melara dostarczyła również pro-totypy transportera w czterech wariantach: ambulans i wóz dowodzenia z podwyższoną częścią tylną o większej objętości, samobież-ny moździerz kalibru 120 mm oraz niszczy-ciel czołgów z wyrzutniami przeciwpancer-nych pocisków kierowanych.

szwecja – nawet moździerzNa potrzeby wojsk lądowych powstał wóz

Combat Vehicle 90 (CV 90). Skonstruowały go dwie firmy: Hägglunds (podwozie) oraz Bofors (dwuosobowa wieża z armatą kalibru 40 mm L/70). Produkcję pierwszych wozów zakończono w listopadzie 1993 r., ostatni do-starczono w sierpniu 2002 r. Oprócz CV 9040 opracowano wyspecjalizowane wersje: wóz dowodzenia, wóz na potrzeby obserwacji i kierowania ogniem artylerii oraz ewakuacji technicznej. Szwedzkim wojskom lądowym dostarczono 509 sztuk tego typu wozów, łącz-nie z podwoziem, na którym w przyszłości będzie posadowiony samobieżny dwulufowy

Rys. 1. Model wojsk lądowych

Problem podwozia bazowegoZarówno zobowiązania wo-

bec NATO, jak i opracowa-

ne perspektywy rozwoju

naszych sił zbrojnych wy-

muszają określenie wyma-

gań odnoszących się do

platformy bojowej.

Problem podwozia bazo-

wego dla wojsk lądowych

był już podejmowany na

posiedzeniu Kolegium

Dowódców SZ RP

w 2005 r. oraz na posie-

dzeniu Rady Uzbrojenia

MON w roku 2006.

Poza art. 5„DF”

„DF” +„IPF”

Art. 5

Page 56: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

56 przegląd sił zbrojnych 2007/01

moździerz kalibru 120 mm AMOS (Advan-ced Mortar System).

jakie wojska lądowe w Polsce?Czy można stwierdzić, że posiadamy platfor-

my bojowe? Raczej nie. A zatem co powinni-śmy wybrać? Platformę kołową, gąsienicową, a może kilka platform?

Charakter jednostek wojsk lądowych oraz wy-konywane przez nie zadania w kraju i za grani-cą wymuszają konieczność posiadania różno-rodnego sprzętu oraz modyfikacji ich składu – z dodatkowym podziałem na jednostki zdolne do przerzutu (DF) i siły w miejscu (IPF). Nale-ży więc tak przygotować sprzęt, aby móc wy-konywać zadania wynikające z członkostwa w NATO.

Pojazdy przyszłości (pancerne i opancerzo-ne) powinny spełniać następujące wymagania:

• być interoperacyjne;• mieć zdolność do działania na sieciocen-

trycznym polu walki;• być przystosowane do transportu powietrz-

nego;• cechować się żywotnością;• mieć dużą siłę ognia;• charakteryzować się modułową budową;• być proste w użytkowaniu.Jednostki lekkie powinny używać przede

wszystkim transporterów kołowych, np. KTO Rosomak, oraz samochodów o dużej mobilno-ści HMMWV i ich odmian. Jednostki lekko-ciężkie (średnie) powinny być wyposażone w BWP, MTLB, BRDM i ich odmiany, nato-miast jednostki ciężkie w pojazdy, które będą wykorzystywały podwozia czołgów średnich typu np. T-72, PT-91, Leopard 2A4, a niekie-

zgodnie z zasadą, że lepiej uczyć się na cu-dzych błędach, przedstawimy kilka wniosków dotyczących funkcjonowania brygady armii stanów zjednoczonych, wyposażonej w trans-portery stryker, mając nadzieję, że decydenci uwzględnią je podczas prac nad wyborem plat-formy dla naszych wojsk lądowych. oto one:

• transporter jest za słabo opancerzony, do-tyczy to zwłaszcza miejsc na wysokości kół jezdnych, które są podatne na ogień broni strzeleckiej;

• brakuje stabilizacji uzbrojenia, co powoduje utrudnienia w prowadzeniu ognia w ruchu;

• transporter jest podatny na ogień z granat-nika przeciwpancernego rPg-7;

• zbyt duże wymiary transportera czynią go łatwym celem, zarazem jest on podatny na prze-wracanie;

• pojazd jest skomplikowany w obsłudze, zwłaszcza układ przeniesienia mocy i silnik;

• napęd jezdny jest przystosowany przede wszystkim do jazdy po drogach gruntowych, co stwarza problemy przy pokonywaniu terenu trud-nego (np.: piaski, mokradła, bagna);

• brak możliwości przerzutu samolotem c-130 wersji wsparcia ogniowego (z armatą kali-bru 105 mm), armata jest za duża; system łado-wania armaty zacina się i powoduje problemy z wyborem amunicji;

• zbyt duży promień skrętu stwarza kłopoty podczas walk w terenie zurbanizowanym;

• wystrzał z armaty przy otwartych lukach po-woduje poparzenie załogi oraz osób będących w pobliżu, natomiast zamknięcie ich utrudnia obserwację skuteczności prowadzonego ognia;

• transporter jest zbyt ciężkim pojazdem w stosunku do m113 i law iii, jest także zbyt gło-śny w eksploatacji;

• są za duże koszty eksploatacji i zużycie paliwa;

• stanowiska dowódcy i załogi są za małe;

• występują martwe strefy ognia i obserwacji;

• ma za małą jednostkę ognia, oraz zły spo-sób rozmieszczenia amunicji;

• brak zaufania do pojazdu (obawa o jego utratę – jest zbyt drogi);

• słabe rozwiązanie cPk i ogumienia.

wybór platformy bojowej wymaga zatem rozważenia wielu szczegółowych problemów. należy ustalić dokładnie przeznaczenie sprzę-tu oraz możliwości ekonomiczne kraju, by podjęta decyzja była obarczona jak najmniej-szym błędem.

Cudze błędy naszą mądrością

Rys. 2. Wersje wykorzystania podwozia bazowego KTO Rosomak

Charakter jednostek wojsk

lądowych oraz

wykonywane przez nie

zadania w kraju i za

granicą wymuszają

konieczność posiadania

różnorodnego sprzętu oraz

modyfikacji ich składu –

z dodatkowym podziałem

na jednostki zdolne do

przerzutu (DF) i siły

w miejscu (IPF).

TECHNIKA Koła i gąsienice

Page 57: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 572007/01

dy nawet T-55 (takie podwozia występują nie tylko w wojskach lądowych, mimo wycofania całej rodziny czołgów T-55).

Przydzielenie wymienionym jednostkom tylko takiego sprzętu nie zapewni ich właści-wego funkcjonowania. Należy bowiem umie-jętnie połączyć różnego typu pojazdy, wyko-rzystując podwozia bazowe. Trzeba zatem określić i wybrać podwozia bazowe dla jed-nostek typu L, L-C i C.

Stosując podwozie KTO Rosomak (transpor-ter bojowy i podwozie bazowe) oraz samocho-du Honker, można utworzyć pododdziały zdol-ne do przerzutu, a więc do wykonywania zadań w kraju i za granicą (rys. 2).

W siłach lekkociężkich podstawowym wozem bojowym powinien pozostać BWP. Używający go batalion zmechanizowany powinien mieć możliwości samodzielnego działania, by w okre-ślonych sytuacjach osiągać nawet cele strategicz-ne prowadzonej operacji (np. w międzynarodo-wej misji stabilizacyjnej). Należy zatem określić podstawowe wymagania, które trzeba uwzględ-nić przy wyborze przyszłej platformy bojowej dla zasadniczego modułu bojowego, jakim jest i pozostanie batalion (zmechanizowany, zmoto-ryzowany, piechoty, czołgów czy inny).

Funkcje batalionuBatalion, by mógł sprostać zadaniom na przy-

szłym polu walki, powinien dysponować:• organicznym pododdziałem rozpoznania,

zapewniającym dowódcy informacje o przeciw-niku i terenie w odległości do 10 i więcej km (będzie to zależeć od charakteru wykonywane-go zadania);

• elementami osłony przeciwlotniczej, pozwa-lającymi zwalczać środki napadu powietrznego w odległość do 10 km;

• środkami zabezpieczenia inżynieryjnego, umożliwiającymi prowadzenie prac inżynieryj-nych na jego potrzeby w rejonie odpowiedzial-ności obronnej, oraz środkami do minowania manewrowego;

• siłami OPBMR do prowadzenia rozpozna-nia i monitorowania sytuacji chemicznej;

• organicznym pododdziałem artylerii (np. sa-mobieżnych moździerzy wraz ze środkami roz-poznania i kierowania ogniem do walki z prze-ciwnikiem w odległość do 10 km);

• mobilnym pododdziałem przeciwpancer-nym, wyposażonym w zestawy PPK Spike, z możliwością prowadzenia ognia na odległość do 7 km;

• elementami systemu naprowadzania lotnic-twa (WNNL);

• pododdziałem dowodzenia, zapewniają-cym sprawne rozwinięcie i przemieszczenie stanowiska dowodzenia oraz kierowanie dzia-łaniami;

• pododdziałami zabezpieczenia logistycz-nego (remontowy, zaopatrzenia, medyczny), wsparcia lub wzmocnienia ze szczebla prze-łożonego.

Podstawowym środkiem walki batalionu zmechanizowanego powinna być platforma bo-jowa opracowana na bazie zmodernizowane-go BWP, zapewniająca prowadzenie skutecz-nego ognia zarówno w dzień, jak i w warun-kach ograniczonej widoczności na odległość 1500–2000 m pociskami przeciwpancernymi i odłamkowo-burzącymi. Jego uzbrojenie po-winno umożliwić walkę ze środkami napadu powietrznego przeciwnika w odległości 2500 m. Dodatkowo powinien być wyposażo-ny w PPK zwalczające cele pancerne znajdu-jące się w odległości 5–7 km.

Podobne zasady budowania struktur i wy-posażania należałoby zastosować w przypad-ku batalionów ciężkich i ich podwozi bazo-wych (rys. 3). g

Rys. 3. Możliwości wykorzystania bazowego podwozia gąsienicowego

nowy czołg poszukiwany

czołgi i pojazdy na podwoziu czołgowym nie spełniają w tej chwili pokładanych w nich

nadziei (poza leopardem 2a4). Planowane wy-cofanie z eksploatacji podwozia t-55 oraz t-72 spowoduje powstanie luki w tej grupie pojazdów. należałoby zatem przystąpić do poszukiwania nowego czołgu dla wojsk pancernych. czy będzie to czołg lekki, czy średni – przesądzi strategia przeobrażeń tych wojsk oraz rozwój technolo-giczny pojazdów.

Page 58: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

58 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Wojsko Polskie stoi przed wyborem nowej sieci te-leinformatycznej. Obec-nie eksploatuje system

Storczyk 2000, natomiast systemem no-wej generacji ma być Krokus, który po ba-daniach kwalifikacyjnych oczekuje na de-cyzję o wdrożeniu do produkcji. System Storczyk, zaprojektowany na początku lat 90., działa zgodnie z techniką N-ISDN (Narrowband Integrated Services Digi-tal Network), uzupełnioną o usługę prze-kazu danych realizowaną za pomocą techniki IP (Internet Protocol), ostatnio wzbogaconą o funkcjonalny MPLS (Mul-ti-Protocol Label Switching). Z kolei Krokus, opracowywany przez ostatnie 6 lat, wykorzystuje trzy techniki, tj. IP, ISDN oraz ATM (Asynchronous Tranfer Mode), przy czym ta ostatnia odgrywa zasadniczą rolę. Została ona zastosowa-na do utworzenia sieci szkieletowej i tym samym stanowi wspólną platformę tele-komunikacyjną dla przekazu ruchu tele-fonicznego (przez połączenie z centrala-mi ISDN) oraz przekazu ruchu danych (przez połączenie z sieciami typu LAN – Local Area Network).

Wprowadzać czy nie?Trwająca dyskusja sprowadza się do

pytania, czy na obecnym etapie rozwoju

sieci telekomunikacyjnych celowe jest wprowadzenie techniki ATM do sieci wojskowych. Wątpliwość wynika przede wszystkim z faktu, że w przekonaniu oponentów ATM to właśnie technika IP może, jakkolwiek w niedającym się prze-widzieć terminie (ale w przekonaniu, że krótkim), zapewnić podobne funkcje jak technika ATM. Tym samym, nie wpro-wadzając techniki ATM, możemy ocze-kiwać ujednolicenia sieci wojskowych bazujących jedynie na jednej technice sieciowej, tj. IP.

Czy jednak jest tak w rzeczywistości? Sieci wojskowe powinny być wielousługo-we (multi-service networks). Powinny za-tem umożliwiać przenoszenie różnych ty-pów strumieni ruchu z jednoczesnym za-pewnieniem odpowiedniej jakości przeka-zu informacji. Sieć wielousługowa powin-na być jednocześnie siecią do przekazu mowy, wideo, pilnych wiadomości, du-żych zbiorów danych itd. Dodatkowo w wojsku przekaz poszczególnych stru-mieni informacji powinien spełniać wy-magania dotyczące ochrony danych. Jed-noczesny przekaz wielu typów strumieni ruchu wymaga stosowania w sieci różnych mechanizmów, z których najważniejsze odnoszą się do: zarządzania zasobami sie-ci z optymalnym ich wykorzystaniem, za-bezpieczenia przed awariami oraz klasy-

fikowania poszczególnych strumieni w węzłach sieci, a także do zapewnienia odpowiedniej ich obsługi w zależności od rodzaju przesyłanych informacji.

Dla sieci NGN przyjmuje się, że do przekazu informacji między użytkowni-kami końcowymi będzie stosowana tech-nika IP jako zespalająca różne techniki sieciowe. W tym kontekście technika ATM jest postrzegana jako jedna z tech-nik sieciowych, na bazie której jest two-rzona dana podsieć. Często używany ter-min „full IP” oznacza, że użytkownicy wysyłają do sieci informacje w postaci pa-kietów IP. Z kolei przekaz tych pakietów jest realizowany przez daną technikę sie-ciową. Sieć może być zbudowana jako ty-pu IP i w tym przypadku obsługa pakie-tów w niej nie wymaga dodatkowych czynności, takich jak translacja adresów, dodatkowe nagłówki itd. Niemniej jednak IP jest również siecią, która w warstwie transmisyjnej jest obsługiwana przez tech-nikę ATM (tab.).

Wkracza noweTechnika ATM, podobnie jak IP, na-

leży do technik komutacji pakietów. W technice ATM pakiety mają stałą

krokus pokazuje kierunek

nowa generacja

wielousługowy charakter sieci powinien być „dostrzegany” przez

użytkowników, którzy mogą być dołączeni do niej za pomocą różnych sieci dostępowych, takich jak: przewodowe i bezprzewodowe lan, satelitarne, telefoniczne itd. kompletna architektura takiej sieci jest nazywana siecią ngn (next generation networks) i znajduje się w fazie standaryzacji.

TECHNIKA ATM kontra IP

laikowi skróty atm i iP nie mówią nic. są to nazwy technik przekazu informacji. wśród łącznościowców trwa dyskusja, przed którą z nich jest przyszłość. oto jeden z głosów.

Fot.:

jar

osła

w w

iśni

ewsk

i

CZEKA NA PRodUKCję. Wnętrze skonteneryzowanej wersji systemu Krokus. Po badaniach kwalifikacyjnych oczekuje on na zamówienia wojska i decyzję o wdrożeniu do produkcji.

Page 59: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 592007/01

wielkość, co w istotny sposób ułatwia przekazywanie ich przez sieć oraz po-zwala na zastosowanie stosunkowo pro-stych (acz efektywnych) systemów ko-mutacyjnych i transmisyjnych. Przy tym samym obciążeniu sieci stała wielkość pakietu wpływa na mniejsze średnie opóźnienie przekazu pakietów niż ma to miejsce w przypadku, gdy pakiety mają różną wielkość, czyli w technice IP. Przekaz strumieni pakietów w tech-nice ATM jest realizowany, podobnie jak w tradycyjnej sieci telefonicznej, przez uprzednio zestawiane połączenia w sieci. Połączenia te są wówczas połą-czeniami wirtualnymi. Są one ustana-wiane na etapie wymiarowania sieci i ewentualnie uaktualniane w dłuższym przedziale czasu (godziny, dni). Abo-nentami sieci ATM są sieci dostępowe, takie jak sieć LAN czy centrala telefo-niczna. Zatem użytkownicy nie są dołą-czeni bezpośrednio do sieci ATM, lecz jedynie mają do niej dostęp przez sieci dostępowe. Z kolei sieci dostępowe są połączone ze sobą stałymi bądź półsta-łymi połączeniami wirtualnymi. Testo-wanie tych połączeń odbywa się auto-matycznie. W przypadku wykrycia awa-rii sieć ATM ustanawia nowe połącze-nia (również automatycznie). Istotną ce-chą techniki ATM jest możliwość ofe-rowania gwarancji jakości przekazu pa-kietów, a tym samym zapewnienia jako-ści przekazywanej mowy, obrazu, szyb-kiego przekazu danych itp. Ponadto zde-finiowano specjalną usługę do współ-pracy z innymi systemami, w tym z cen-tralami telefonicznymi, co jest szczegól-nie ważne w zastosowaniach wojsko-wych. Nie wchodząc w szczegóły, tech-nika ATM oferuje obecnie sześć tzw. usług sieciowych, dzięki czemu ma możliwość spełnienia wymagań stawia-nych sieciom wielousługowym.

Dlaczego technika atmPrzesłanek, z powodu których przyjęto

technikę ATM do tworzenia sieci wojsko-wych, jest wiele. Oto niektóre z nich:

• jest ona techniką dojrzałą, stosowaną od wielu lat w sieciach komercyjnych i wojskowych;

• gwarantuje jakość przekazu wybra-nych strumieni informacyjnych;

• współpracuje z wszystkimi stosowa-nymi obecnie technikami, w tym z tech-niką ISDN, IP itd.;

• węzły komutacyjne ATM cechują się dużą niezawodnością;

• do przekazu pakietów ATM można używać dowolnych systemów transmi-syjnych;

• pozwala zmaksymalizować wykorzy-stanie łączy transmisyjnych, co jest waż-ne w systemach z łączami o małej prze-pływności bitowej;

• opracowano w niej metody tzw. inży-nierii ruchu, tj. sposoby wymiarowania systemu, realizacji rutingu w sieci itp.;

• można ją zaadaptować do przyszłych (obecnie nieznanych) wymagań dzięki tzw. warstwom adaptacyjnym.

Z różnych powodów nie zdecydowano się w wojsku na technikę IP dla sieci szkieletowych. Brano bowiem pod uwa-gę, że:

• obecnie technika IP oferuje usługę best effort, a zatem nie zapewnia jako-ści przekazu, czyli nie można oferować takich usług wymagających jakości, jak mowa, wideo itd. (jest to możliwe w przypadku, gdy obciążenie sieci jest na niskim poziomie);

• sieć IP nie ma mechanizmów prze-ciwprzeciążeniowych, co oznacza, że ja-kość przekazu informacji nie jest kon-trolowana;

• proces standaryzacyjny dla zapew-nienia jakości przekazu nie został za-kończony;

• prototypowe rozwiązania architek-tury DiffServ nie są przetestowane w sieciach;

• zastosowane w sieciach publicznych tzw. przewymiarowanie sieci nie rozwią-zuje problemu zapewniania gwarancji ja-kości przekazu informacji;

• w celu przekazu mowy sieć IP obsłu-guje jedynie połączenia VoIP, nie umoż-liwia natomiast bezpośredniego łączenia central telefonicznych.

Wybór techniki ATM dla sieci wojsko-wych jest dobrym rozwiązaniem. Dzięki jej zastosowaniu można z powodzeniem połączyć różne sieci dostępowe, takie jak LAN, IP i NISDN, jednocześnie zapew-niając jakość przekazu dla wybranych po-łączeń i optymalne wykorzystanie zaso-bów sieci. Dzięki tym walorom Krokus stanie się integratorem różnych systemów dowodzenia i łączności zarówno już uży-wanych, jak i planowanych do wprowa-dzenia w przyszłości. g

prof. dr hab. inż. Wojciech Burakowski Instytut Telekomunikacji Politechniki Warszawskiej

ATM IP

standaryzacja w zasadzie wszystkie protokoły związane z techniką atm są dostępne

na forum ietF i itU-t wiele standardów jest opracowywanych (np. dotyczące architektury, poszczególnych protokołów itd.); ponadto ostatnio powstało wiele nowych grup roboczych, zajmujących się m.in. współpracą z innymi systemami

gwarancja jakości przekazu

mowa zdefiniowano usługę emulacji łączy dla połączeń między centralami telefonicznymi

nie można zrealizować połączeń między centralami telefonicznymi

wideo może być realizowane z zapewnieniem jakości w usłudze cBr (constant Bit rate) albo VBr (Variable Bit rate)

można przekazywać wideo w sieci iP, ale bez zapewnienia jakości

dane można rozróżnić przekaz ważnych danych od mniej ważnych

nie można zagwarantować jakości przekazu danych i nawet rozróżnić jakości dla różnych danych (nawet jeżeli dane są pilne)

Użycie techniki w obecnie eksploatowanych systemach telekomunikacyjnych

zastosowanie techniki atm w sieciach danych, ponadto w sieciach xdsl czy też Umts

stosowana technika, zwłaszcza dla sieci internet oferującej usługę best effort

Porównanie możliwości technik ATM i IP

Page 60: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

60 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Zapory minowe są nadal skutecznym środkiem zwalczania pojazdów pan-cernych przeciwnika w działaniach obronnych i zaczepnych. Z tej przy-

czyny w wielu armiach świata, w tym w Woj-sku Polskim, wdrożono nowoczesne systemy minowania narzutowego, montowane na pod-woziach pojazdów gąsienicowych i kołowych.

Prace naukowo-badawcze, a następnie wdro-żeniowe nad inżynieryjnym systemem mino-wania (ISM) Kroton prowadzono ze zmiennym szczęściem. Zapoczątkowano je w WITI w 1993 r. Już po roku zakończono budowę mo-delu i skierowano go do badań zakładowych oraz kwalifikacyjnych, które sfinalizowano w 1995 r., a całość prac badawczo-rozwojo-wych w 1996 r. Mimo oczekiwań saperów, pro-gram rozwoju systemu został wstrzymany na lata 1997–2002. Modelowy transporter mino-wania narzutowego TMN (fot. 1) był jednak wielokrotnie prezentowany na pokazach za-mkniętych, a po raz pierwszy publicznie pod-czas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach w 2001 r. Pierwsze dwa wdrożeniowe egzemplarze przekazano 10 Bry-gadzie Kawalerii Pancernej w maju 2004 r. Do 2010 r. ma być zakupiona kolejna partia.

kiedyś na kołachBazą ISM-Kroton jest zmodernizowane pod-

wozie ciągnika gąsienicowego MTLB, które wcześniej stanowiło bazę dla TRI (transporter rozpoznania inżynieryjnego). W przyszłości będzie to podwozie kołowe. Na platformie ła-dunkowej ciągnika (samochodu ciężarowego) umieszczono cztery obrotowe moduły miota-czy min, każdy zawierający 20 prowadnic ru-rowych (kaset). Każda prowadnica mieści po 5 min MN-123. Łącznie pojazd zabiera więc

TECHNIKA System minowania Kroton

opracowany w Polsce system jest lepszy od niektórych tego typu rozwiązań zachodnich. niestety, na razie

wojsko dostało tylko dwa jego egzemplarze.

miny na gąsienicach

ppłk w st. spocz. dr inż. JeRzy GaRstKa

konkurencja nie śpi

Podobne systemy eksploatują amerykanie (Volcano), Francuzi (giat are80c minotaur),

włosi (istrice), niemcy (skorpion), austriacy (ajd 2000), Brytyjczycy (shielder), chińczycy (nornico wz534) i rosjanie (Umz na podwoziu mtlB i samochodu ził-131).

Miny bojowe MN-123 są wykonane w dwóch wariantach: działania natychmiastowego (mn 123.1) oraz opóźnionego (mn 123.2) jako przeciwtrałowe. opracowano również warianty ćwiczebne: mn 123.1/c i mn 123.2/c. Będą one stosowane również w przenośnym miotaczu min Pmn. miny do ustawiania ręcznego będą oznaczone symbolem mr-123.

Miny MN-123 o wymiarach 180x90 mm i ma-sie 3,5 kg każda mają dwustronny ładunek ku-mulacyjny. aktywizowany jest zawsze ładunek znajdujący się na górze. miny są uzbrajane za-palnikiem magnetycznym reagującym na zmia-nę natężenia pola magnetycznego wywołaną przez przejeżdżający nad nimi pojazd.

Miny mają dwa stopnie zabezpieczenia gwaran-tujące bezpieczeństwo obsługi w czasie trans-portu i przechowywania oraz minowania. zapalnik ma także układ samolikwidacji oraz sa-moneutralizacji. miny spełniają zatem wymaga-nia konwencji zakazującej stosowania broni nadmiernie okrutnych (ccw).

Miny MN-123 wraz z indywidualnymi wyrzutni-kami pirotechnicznymi są pakietowane po 5 sztuk. są one odporne na oddziaływanie pola elektromagnetycznego wytwarzanego przez ra-diostacje, wybuchowych ładunków wydłużonych rozminowania, trałów magnetycznych oraz na wybuch sąsiedniej miny. służą do blokowania i kanalizowania ruchu wojsk pancernych i zme-chanizowanych przeciwnika.

Miny MN-123

ich 400. Układ sterowania i kontroli znajduje się w przedziale załogi na stanowisku operato-ra (w kabinie kierowcy). Załogę stanowi dwóch ludzi. Uzbrojenie pojazdu to karabin maszyno-wy kalibru 12,7 mm NSW oraz 2x4 wyrzutnie granatów dymnych kalibru 81 mm.

Transporter TMN w wersji przemysłowej wyposażono w: radiostację UHF Radmor RRC-9500, cyfrowy system łączności we-wnętrznej WB Electronics FONET, nowy sys-tem ogrzewania Air Top 3500d, układ prze-ciwpożarowy firmy Deugra oraz układ filtro-wentylacyjny WNSC-200. Dla kierowcy prze-widziano siedzenie nowego typu, sam pojazd zaś wyposażono w plandekę maskującą upodobniającą go do typowej ciężarówki.

Uwzględniając potrzeby zagranicznego klien-ta, Centrum Produkcji Wojskowej Huty Stalowa

Uwzględniając potrzeby

zagranicznego klienta,

Centrum Produkcji

Wojskowej Huty Stalowa

Wola opracowało prototyp

uniwersalnego wariantu

ISM-Kroton na platformie

ładunkowej terenowej

ciężarówki Star 1466.

Page 61: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 612007/01

Wola opracowało prototyp uniwersalnego wa-riantu ISM-Kroton na platformie ładunkowej te-renowej ciężarówki Star 1466. Ma ona opuszcza-ne burty oraz zdejmowane pałąki i plandekę. Pod platformą umieszczono skrzynkę rozdzielczą układu wystrzeliwania min (sterownica znajdu-je się w kabinie pojazdu). Model platformy – no-śnika z elementami mocującymi – można przy-stosować do montażu na różnych ciężarówkach (w grę wchodzą pojazdy co najmniej średniej ła-downości). Platforma da się modyfikować – bez trudu można utworzyć odmianę z sześcioma wy-rzutniami. Możliwe jest także przystosowanie do montażu na nośnikach kontenerowych.

minowanieKasety minowe o wymiarach 188x657 mm

i masie 26 kg umożliwiają bezpośredni załadu-nek min do luf miotaczy. Kasety w lufach są rozcalane w wyniku inicjacji wyrzutników sy-gnałem podawanym ze sterownicy. Znajdujący się pod każdą miną wyrzutnik pirotechniczny powoduje ich wyrzucanie w kierunku wymu-szonym ustawieniem luf. Wcześniej ustawiany jest czas samolikwidacji min.

Ustawienie czasu samolikwidacji i miotanie min umożliwia wewnętrzna instalacja elektrycz-na sprzężona ze sterownicą. Odległość minowa-nia po bokach pojazdu (przy zachowaniu rów-nej gęstości minowania) wynosi od 30 do 90 m. Do ustawienia zapory minowej z jednej jednost-

ki minowania potrzeba około 10 min, a czas za-ładowania kompletem min w kasetach i przygo-towania do minowania to około 40 min. Mak-symalne wymiary zapory minowej ustawionej przez jeden pojazd to 1200x200 m, standardo-wej zaś 600x60 m.

System Kroton będzie stanowił ważny ele-ment wyposażenia batalionów saperów ZT oraz kompanii saperów brygad pancernych i zmecha-nizowanych.

W 2005 r. kierownictwo Huty Stalowa Wola dokonało z Szefostwem Wojsk Inżynieryjnych WLąd wstępnych uzgodnień w sprawie posado-wienia systemu Kroton na podwoziu kołowego transportera opancerzonego Rosomak lub innej platformy kołowej. Na razie propozycję odrzu-cono ze względu na brak funduszy na zmiany konstrukcyjne i ponowne badanie systemu z no-wym podwoziem. g

Dane taktyczno-technicznełączna masa tmn wynosi 14030 kg, wymiary: 745x295x291 cm. napęd tmn to 6-cylindrowy sil-nik diesla swt 11/307/1, chłodzony cieczą, pozwalający uzyskać maksymalną prędkość do 60 km/h. zasięg przy przemieszczaniu się po drodze wynosi 500 km. kroton przy nacisku jed-nostkowym gąsienic na grunt 0,46 kg/cm2 może pokonywać wzniesienie do 35°, przy bocznym przechyle do 25°, rowy o szerokości 2,8 m i ściany o wysokości do 1 m.

ISM-Kroton – transporter minowania narzutowego – z Huty Stalowa Wola S.A.

System Kroton będzie

stanowił ważny element

wyposażenia batalionów

saperów ZT oraz kompanii

saperów brygad

pancernych

i zmechanizowanych.

Fot.

hsw

s.a

.

Page 62: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

62 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Pistolet maszynowy mP9 powstał w wyni-ku modernizacji pistoletu maszynowego tmP (taktische maschinenpistole) firmy steyr manlicher ag z austrii, produkowa-

nego od 1992 r. w 2001 r. szwajcarska firma Brüg-ger+thomet ag kupiła prawa do pistoletu tmP, w tym dokumentację techniczną i prawa patento-we. Po gruntownej modernizacji broni wprowadzo-no ją na rynek pod oznaczeniem mP9.

Pistolet mP9 jest przeznaczony dla policyjnych i woj-skowych oddziałów specjalnych (zwłaszcza do ochro-ny ViP-ów) oraz załóg wozów bojowych i statków po-wietrznych. dostosowano go do 9x19 mm naboju Pa-rabellum, z pociskami o masie od 5,5 do 10,24 g (pod-dźwiękowy do tłumika dźwięku), w tym pocisków pół-płaszczowych. niedużą ich partię kupiono dla jedno-stek specjalnych polskiej Żandarmerii wojskowej.

mP9 jest bronią samoczynno-samopowtarzalną, działającą na zasadzie krótkiego odrzutu lufy. strzela się przy zamku zamkniętym, a ryglowanie następuje przez obrót lufy, której ruchem steruje trzpień współ-pracujący z wycięciem prowadzącym umieszczonym w zgrubieniu lufy. w zamku znajduje się sprężynujący wyciąg łusek. wyrzutnikiem jest występ zaczepu zam-ka, łuski są wyrzucane na prawą stronę.

Broń ma mechanizm uderzeniowy z kurkiem zakry-tym oraz spustowy z przerzutowym przełącznikiem ro-dzaju ognia, który umożliwia strzelanie ogniem poje-dynczym (po przesunięciu przełącznika w lewo) lub ciągłym (w prawo). Przed strzałami przypadkowymi

chroni automatyczny bezpiecznik w postaci dźwigni umieszczonej w języku spustowym (podobnie jak w pi-stolecie glock).

Pistolet jest zasilany z magazynków dwurzędowych o pojemności: 15, 20, 25 lub 30 naboi. ścianki kadłu-ba magazynka są przezroczyste, a gniazdo magazyn-ka jest umieszczone w chwycie pistoletowym. zatrzask magazynka znajduje się u podstawy osłony spustu, je-go przycisk jest dostępny tylko z lewej strony broni. Po wystrzeleniu ostatniego naboju z magazynka zamek jest zatrzymywany w tylnym położeniu, na zaczepie. Przycisk zaczepu również umieszczono z lewej strony szkieletu broni.

na wylocie osłony lufy znajduje się gwint do moco-wania tłumika dźwięku. mP9 ma przyrządy celownicze typu zamkniętego, składające się z muszki (regulowa-nej w płaszczyźnie pionowej) oraz celownika przezier-nikowego ze stałą nastawą (tzw. gost sight, regulowa-nego w płaszczyźnie poziomej). wzdłuż górnej po-wierzchni komory zamkowej umieszczono szynę Pica-tinny (mil-std-1913) do mocowania optycznych przy-rządów celowniczych.

Broń ma składaną kolbę (na prawą stronę komory zamkowej) oraz dodatkowy chwyt przedni, umożliwia-jący strzelanie oburącz.

w konstrukcji wykorzystano tworzywa sztuczne. mi-mo zastosowania zasady krótkiego odrzutu lufy, bu-dowa broni jest stosunkowo prosta, składa się tylko z 64 części.

standardowe wyposażenie zestawu pistoletu stano-wią: magazynek 15-nabojowy oraz magazynek 30-na-bojowy (zapasowy), pas nośny, zestaw do czyszczenia i konserwacji plus instrukcja i pojemnik. opcjonalne wyposażenie obejmuje: magazynki 20- i 25-nabojowe, tłumik dźwięku (firmy B+t), kaburę (udową lub pod pa-chę), poławiacz łusek, laserowy moduł celowniczy oraz podstawę pod celownik optyczny.

opracowano także samopowtarzalną wersję broni oznaczoną tP9, jak również wersję szkolną (szkielet i ko-mora zamkowa czerwone) oraz treningową (dostosowa-ną do amunicji simunition FX – kolor niebieski). g

mjr dr inż. mirosław zahorWojskowa Akademia Techniczna

TECHNIKA Pistolet maszynowy MP9

niedużą partię tych pistoletów kupiono dla jednostek specjalnych Żandarmerii wojskowej.

z przezroczystym magazynkiem

MP-9 w liczbach:masa broni bez magazynka – 1,4 kg masa magazynka 15-nabojowego (pusty/pełny) – 52/240 gmagazynek o pojemności 30 nabojów (pusty/pełny) – 65/440 g długość broni z kolbą: rozłożoną – 523 mm, złożoną – 303 mm szerokość broni – 45 mm wysokość broni z magazynkiem 30-nabojowym – 246 mm długość lufy – 130 mmskok bruzd – 250 mmPrędkość początkowa pocisku – 360 m/senergia początkowa pocisku – 520 jszybkostrzelność teoretyczna – 900 strz./minPojemność magazynka – 15, 20, 25 lub 30 naboi

STRZELANIE oBURąCZ. mP9 ma składaną kolbę (na prawą stronę komory zamkowej) oraz dodatko-wy chwyt przedni, umożliwiający strzelanie oburącz.

Fot.

jaro

sław

wiś

niew

ski

Page 63: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 632007/01

wprowadzanie do wyposażenia wojska Polskiego nowych ty-pów sprzętu wiąże się z ko-niecznością kompleksowego

zabezpieczenia procesu ich eksploatacji. eksploatacja to nie tylko wykorzystywanie sprzętu na placach ćwiczeń, ale również ob-sługiwania i remonty. aby można było profe-sjonalnie wykonywać te ostatnie, muszą być stworzone odpowiednie warunki do przepro-wadzania szczegółowej i niezawodnej dia-gnostyki sprzętu.

Debiutw ubiegłym roku w 10 rejonowych warszta-

tach technicznych przedstawiciele 55 Batalio-nu remontowego po raz pierwszy zaprezento-wali możliwości urządzenia diagnostycznego do pojazdów hmmwV (fot.). jest ono testowane obecnie w 55 brem pod względem możliwości wykorzystania oraz przydatności w codziennej działalności pododdziałów remontowych różne-go szczebla.

Urządzenie diagnostyczne do pojazdów hmmwV mieści się w dwóch walizkach. w jed-nej znajdują się: komputer przenośny z oprogra-mowaniem (miltoP), zasilacz oraz przewody za-silające i sieciowe. w drugiej są różnego rodzaju adaptery i przewody umożliwiające podłączenie do poszczególnych układów samochodu w róż-nych punktach pomiarowych.

Budowa urządzenia pozwala na pracę zarów-no w warunkach stacjonarnych, jak i polowych, a nawet w czasie jazdy samochodu – umożliwia to ciągłą kontrolę wybranych parametrów.

w celu użycia urządzenia łączy się kompu-ter z rozdzielaczem, co pozwala na podłącze-

nie czterech przewodów do czterech różnych punktów pomiarowych jednocześnie. Urzą-dzenie może być zasilane z: sieci elektrycz-nej, gniazda zasilania samochodu lub bate-rii komputera.

Po uruchomieniu komputera i odpowiednie-go programu na monitorze ukazują się komu-nikaty z ostrzeżeniami i wskazówkami dotyczą-cymi obsługi urządzenia. istnieje przy tym moż-liwość wyboru sprzętu (od czołgów do samolo-tów), który ma być diagnozowany. Pojazdy hmmwV wszystkich odmian ustawia się w jed-nej pozycji.

osiem parametrówPo wybraniu sprzętu, w tym przypadku

hmmwV, i zatwierdzeniu wyboru ukazuje się schemat podłączenia urządzenia do wozu. na-stępnie podłącza się przewody i potwierdza go-towość do pracy, po czym wybiera parametry, które będą sprawdzane. wyboru dokonuje się, wpisując dwucyfrowy kod parametru w kolejne kratki w lewym dolnym rogu monitora. jedno-razowo można wpisać osiem różnych parame-trów. nie wszystkie parametry można badać równocześnie – wybór niektórych powoduje zniknięcie innych. gdy zatwierdzimy zestaw analizowanych parametrów, zostaje automa-tycznie skontrolowane łącze z samochodem. o pomyślnym (lub nie) zakończeniu kontroli in-formuje komunikat na monitorze.

następnie są wyświetlane uwagi i podstawo-we informacje na temat kolejnych wybranych testów. kiedy jest konieczne uruchomienie sa-mochodu, pojawia się takie polecenie. jeśli wy-brano parametr do zbadania, a nie podłączo-no stosownego czujnika, odpowiedni komuni-

kat informuje, że nie ma możliwości pobrania odpowiednich danych. na monitorze są wyświe-tlane również wartości graniczne tych parame-trów, co pozwala natychmiast stwierdzić ewen-tualne odchyłki.

dzięki zastosowaniu urządzenia można sprawdzić między innymi:

• napięcie w akumulatorach oraz jego zmniej-szenie podczas rozruchu;

• natężenie prądu w akumulatorach oraz po-bór prądu podczas rozruchu;

• natężenie prądu ładowania;• spadki napięcia na niektórych odbiorni-

kach oraz zmiany oporności rozrusznika i aku-mulatorów;

• prędkość obrotową wału korbowego silni-ka oraz równomierność pracy zarówno na bie-gu jałowym, jak i w całym zakresie prędkości ob-rotowych;

• procentowy pomiar mocy silnika;• ciśnienie paliwa na odcinku między pom-

pą zasilającą a pompą wtryskową;• ciśnienie wtrysku paliwa;• ciśnienie sprężania w komorze spalania,

procentowe różnice w wartościach tego para-metru między poszczególnymi cylindrami;

• ciśnienie w układach silnika (chłodzenia i smarowania) oraz w układzie hydraulicznym;

• podciśnienie w różnych punktach układu za-silania powietrzem, np. w kolektorze dolotowym.

tylko po angielskuUrządzenie zapewnia pomiar wielu wielkości

elektrycznych oraz wyświetlenie ich wartości na monitorze komputera, jak również graficzne zo-brazowanie funkcji je opisujących. niektóre te-sty pozwalają zadać założone parametry i zba-dać ich wpływ na pozostałe dane.

zwarta budowa urządzenia umożliwia szyb-kie jego zainstalowanie i przystąpienie do ba-dań. wyposażenie laptopa w stosowne oprogra-mowanie oraz kartę sieciową pozwala na prze-syłanie danych w sieci.

Urządzenie można z powodzeniem stosować w jednostkach i pododdziałach zajmujących się obsługiwaniami technicznymi oraz remontami hmmwV. niestety, oprogramowanie jest dostęp-ne jedynie w wersji angielskiej, co jest kłopotli-we, zwłaszcza że nie ma w tej chwili instrukcji obsługi urządzenia w języku polskim. g

por. tomasz Jałowiec55 Batalion Remontowy

TECHNIKA Diagnostyka pojazdów HMMWV

Urządzenie to pozwala diagnozować różny sprzęt – od czołgów po samoloty. naszym żołnierzom służy na razie do sprawdzania samochodów hmmwV.

laptop dla mechanika

Stanowisko diagnostyczne – widok ogólny

Fot.

arch

iwum

aut

ora

Page 64: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

64 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Zachodzące zmiany powodują koniecz-ność zastosowania w Siłach Zbroj-nych RP nowych rozwiązań systemo-wych w szkoleniu wojsk. Do zagad-

nień, którym w 2007 r. poświęcimy najwięcej uwagi, należy szkolenie w okresie reorganiza-cji struktur jednostek wojsk lądowych oraz wprowadzanie nowych systemów uzbrojenia i indywidualnego wyposażenia żołnierzy.

Więcej zdolności bojowejPriorytety szkoleniowe roku 2007 mają za-

pewnić utrzymanie zdolności bojowej stosow-nie do zadań stawianych oddziałom i podod-działom wojsk lądowych. Można do nich za-liczyć m.in.:

• przygotowanie procesu szkolenia pod względem zapewnienia sprzętu bojo-wego i środków materiało-wo-technicznych oraz wła-ściwego wykorzystania ba-zy szkoleniowej i urządzeń wspomagających (symula-torów i trenażerów);

• wprowadzenie nowego uzbrojenia i sprzętu;

• kontynuowanie proce-su uzawodowiania jedno-stek;

• usprawnianie funkcjo-nowania jednostek zawodo-wych oraz prowadzonego w nich szkolenia.

Główny wysiłek szkole-niowy zostanie natomiast skupiony na:

• przygotowaniu wyzna-czonych jednostek oraz pododdziałów do udziału w misjach pokojowych, stabilizacyjnych i szkole-

niowych, przy zapewnieniu im wsparcia in-żynieryjnego oraz obrony przed bronią maso-wego rażenia;

• odtworzeniu zdolności bojowej wydzielo-nych dowództw, sztabów i jednostek wojsko-

Stawką realizm

Uwarunkowania geopolityczne wymuszają nowe podejście do problematyki szkoleniowej w wojskach lądowych. Niezbędna jest inna jakość w wykonywaniu zadań na rzecz bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego w ramach NATO.

gen. bryg. WiesłaW MichnoWiczDowództwo Wojsk Lądowych

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Wojska Lądowe

Ośrodek szkolenia poligonowego USA w Hohenfelts

Priorytety wojsk pancernych i zmechanizowanych

wych, które wykonywały zadania w ramach PKW w Iraku i Afganistanie;

• przygotowaniu kolejnych zmian PKW (Afganistan, Irak, EUFOR oraz UNIFIL);

• utrzymaniu wysokiego poziomu szkolenia wszystkich dowództw i sztabów oraz jednostek i pododdziałów wydzielonych do Sił Zdolnych do Przerzutu (DF);

• dostosowaniu procesu szkolenia dowództw, sztabów i wojsk do:

– kryteriów gotowości bojowej jednostek, – przeznaczenia oddziałów (pododdziałów), – możliwości materiałowo-technicznego za-

opatrzenia,- uwarunkowań związanych z nowo wprowa-

dzanym uzbrojeniem i sprzętem;• przygotowaniu i utrzymaniu w gotowości sił

i środków:– pododdziałów wojsk chemicznych do wy-

konywania zadań ratowniczych w przypadku awarii technicznych, klęsk żywiołowych i ak-tów terroru z użyciem broni masowego rażenia, a także do prowadzenia działań przeciwepide-micznych;

– pododdziałów wojsk inżynieryjnych do oczyszczania terenu z przedmiotów wybucho-wych i niebezpiecznych.

Ponadto nadal będą realizowane takie przed-sięwzięcia, jak:

• restrukturyzacja wyznaczonych jednostek;• uzawodowienie pododdziałów z wyznaczo-

nych jednostek;• wyposażanie oddziałów i pododdziałów

w nowoczesne środki walki;• wprowadzanie indywidualnego wyposaże-

nia żołnierza dostosowanego do działania na współczesnym polu walki.

Konsekwentnie będziemy podejmować zada-nia wynikające z sojuszniczych zobowiązań. Kontynuowana będzie także rozbudowa nowo-czesnej bazy szkoleniowej, w tym budowa ośrodka zurbanizowanego, przystosowanego do szkolenia wojsk na potrzeby polskich kontynen-tów wyjeżdżających za granicę.

TrenażeryDynamiczny rozwój technologii umożliwił

wykorzystanie nowatorskich osiągnięć w szkoleniu wojsk. Przykładem jest stosowa-nie symulacji i instrumentacji, którą należy rozumieć jako techniczne oprzyrządowanie procesu szkolenia.

Fot.

Dep

arta

men

t Obr

ony

USA

Page 65: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 652007/01

Zakres wykorzystania symulatorów i trena-żerów w pododdziałach pancernych i zmecha-nizowanych w ostatnim czasie znacznie się zwiększył. Stosowanie tego typu urządzeń jest usankcjonowane w takich dokumentach, jak: programy szkolenia zarówno pododdziałów za-wodowych, jak i składających się z żołnierzy służby zasadniczej, programy strzelań oraz in-strukcje o przygotowaniu i prowadzeniu ćwi-czeń z dowództwami, sztabami i wojskami.

Proces szkolenia wojsk jest realizowany z peł-nym wykorzystaniem urządzeń wspomagają-cych, będących w wyposażeniu jednostek i ośrodków szkolenia. Wpływa to na zmniejsze-nie kosztów szkolenia i nie tylko.

Zajęcia symulacyjneWojska lądowe coraz częściej uczestniczą

w misjach pokojowych i stabilizacyjnych. W związku z tym należy rozważyć możliwość prowadzenia szkolenia symulacyjnego dla ka-dry i żołnierzy w warunkach zbliżonych do panujących w rejonach misji. Tylko taki spo-sób treningu umożliwia utrzymanie kondycji ogniowej oraz doskonalenie zasad użycia sprzętu w walce. Przykładem tworzenia ta-kich warunków jest ośrodek szkolenia poli-gonowego armii USA w niemieckim Hohen-felds (fot.), przystosowany do odwzorowywa-nia realiów działania wojsk koalicyjnych w Iraku czy Afganistanie. Dowódca jednost-ki sześć miesięcy przed rozpoczęciem ćwi-czeń przeprowadza rekonesans poligonu, pod-czas którego informuje jego komendanta o po-ziomie wyszkolenia swojej jednostki i umie-jętnościach żołnierzy. Określa elementy, któ-re powinny zostać poddane sprawdzeniu pod-czas ćwiczeń, oraz przedstawia ich scena-riusz. Podaje ponadto ich cel główny oraz za-gadnienia szkoleniowe. Przygotowaniem ćwi-czeń zajmują się natomiast żołnierze komen-dy poligonu.

Istotnym elementem w szkoleniu wojsk są za-jęcia poświęcone udzielaniu pierwszej pomocy w różnych sytuacjach na polu walki z zastoso-waniem fantomów symulujących funkcje życio-we. Niewłaściwie udzielona pomoc może spo-wodować zanik czynności życiowych.

Podwozie bazoweDoświadczenia z ostatnich konfliktów zbroj-

nych wskazują na konieczność dysponowania zaawansowanymi środkami walki, mogącymi skutecznie zwalczać czołgi i wozy opancerzo-ne w różnorodnych środowiskach pola walki. Dlatego będą kontynuowane prace nad zwięk-szeniem efektywności podsystemu rażenia wojsk lądowych. Przyjęcie nowych rozwiązań pozwoli zwiększyć zasięg rażenia środków pan-cernych i opancerzonych z 2–2,5 km do 3–4 km,

natomiast granatników przeciwpancernych ze 150–450 m do 450–1200 m (rys.).

W związku z tak określonymi wymagania-mi w wojskach lądowych nadal będą prowa-dzone prace mające na celu wyeliminowanie różnorodności sprzętu występującego w od-działach i pododdziałach. Ponadto określono podwozie bazowe dla jednostek:

• lekkich – KTO Rosomak i HMMWV;• lekkociężkich – podwozie BWP;• ciężkich – podwozie czołgu Leopard.Przyczyni się to do ujednolicenia podwozia

we wszystkich rodzajach wojsk, a tym samym zmniejszy koszty eksploatacji.

Autonomiczność jednostekWśród wielu zmian wpływających na możli-

wości operacyjne WLąd istotne jest usamodziel-nienie pododdziałów oraz utworzenie na bazie Sił Zdolnych do Przerzutu (DF) jednostek mo-gących szybko przemieszczać się w rejon misji

i samodzielnie prowadzić tam działania. Jednost-ki te, w zależności od otrzymanego zadania, po-winny mieć odpowiednią strukturę funkcjonal-ną (modułową). Każdy moduł musi być zdolny do prowadzenia autonomicznych działań w na-kazanych rejonach odpowiedzialności.

Przewidywane zmiany organizacyjno-dys-lokacyjne, modernizacja sprzętu bojowego oraz profesjonalizacja, mają w efekcie dopro-wadzić do zwiększenia potencjału bojowego wojsk pancernych i zmechanizowanych oraz spotęgowania możliwości wykorzystania ich w misjach stabilizacyjnych oraz na współcze-snym polu walki. g

2 km 2,5 km 3 km 4 km1 km

nowygranatnik

RPG-7M

nowygranatnik

PPK Spike

KTOPPK Spike

BWP PumaPPK Spike

nowyczołg

PT-91

Leopard 2a4

Ogień skuteczny do 450 m, przebicie RH powyżej 500 mm

Ogień skuteczny do 450 m, przebicie RH powyżej 500 mm

Ogień skuteczny do 1200 m, przebicie RH ok. 900 mm

Ogień skuteczny do 4000 m, przebicie RH ok. 900 mm

Ogień skuteczny do 3000 m, przebicie RH ok. 200 mm

Ogień skuteczny do 4000 m, przebicie RH 900 mm

Ogień skuteczny do 3000 m, przebicie RH 200 mm

Ogień skuteczny do 4000 m, przebicie RH 900 mm

Ogień skuteczny do 4000 m, przebicie RH 900 mm

Ogień skuteczny do 2500 m, przebicie RH 500 mm

Ogień skuteczny do 3000 m, przebicie RH 900 mm

Docelowe możliwości podsystemu rażenia

Priorytety szkoleniowe

w roku 2007 mają

zapewnić utrzymanie

zdolności bojowej

stosownie

do zadań stawianych

oddziałom i pododdziałom

wojsk lądowych.

Page 66: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Wojska Lądowe

66 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Przygotowanie ćwiczeń jest przedsię-wzięciem skomplikowanym, wyma-gającym dokonania dokładnej analizy z uwzględnieniem m.in.: potrzeb szko-

leniowych pododdziału, dowództwa i sztabu; wyników prowadzonych ostatnio kontroli i in-spekcji; warunków szkoleniowych i terenowych, pory roku itp.

Kierownik ćwiczeń, powołując zespół autorski, musi wziąć pod uwagę potrzebę planowania i re-alizowania przedsięwzięć inżynieryjnych, dlatego też w składzie tego zespołu powinien znaleźć się oficer wojsk inżynieryjnych (WInż). Będzie on pełnił obowiązki szefa wojsk inżynieryjnych i wy-konywał zadania w zespole planowania ćwiczenia oraz w zespole planowania operacyjnego (rys.).

Jeżeli ćwiczy batalion lub kompania saperów, szef wojsk inżynieryjnych może występować w roli zastępcy szefa zespołu autorskiego. Jego zadania i obowiązki podczas przygotowania ćwiczeń wynikają z przedsięwzięć, jakie reali-zuje zespół autorski, i obejmują:

• opracowanie załącznika do rozkazu w spra-wie realizacji zadań inżynieryjnych;

• zaproponowanie obsadzenia stanowisk w kie-rownictwie ćwiczeń przez oficerów WInż;

• uczestniczenie w opracowaniu dokumenta-cji ćwiczeń;

• kierowanie przygotowaniami rejonu ich przeprowadzenia;

• opracowanie dokumentacji dla pododdzia-łów inżynieryjnych;

• koordynowanie planowanych zadań wspar-cia inżynieryjnego z zadaniami innych rodza-jów wojsk.

Konferencja przedwstępnaUdział w pracach zespołu autorskiego wyma-

ga od szefa wojsk inżynieryjnych zaplanowania wielu przedsięwzięć, wzajemnie powiązanych i tworzących całość scenariusza ćwiczeń, które powinien rozpatrywać przynajmniej w dwóch aspektach – merytorycznym i metodycznym. Merytoryczny wynika z tematu ćwiczeń, celów szkoleniowych oraz zagadnień, które muszą zre-alizować ćwiczący. Natomiast metodyczny wią-że się z rodzajem ćwiczeń.

Szef wojsk inżynieryjnych powinien zapoznać się z odpowiednią literaturą oraz wytycznymi i innymi dokumentami normatywnymi. Ważne jest przeanalizowanie wytycznych dotyczących szkolenia w danym roku, z których wynika te-mat ćwiczeń, a także ich cele.

Po analizie i zapoznaniu się z dokumentacją przeznaczoną dla ćwiczących wojsk (sztabów) szef wojsk inżynieryjnych może przystąpić do określenia celów1, jakie powinny zostać osią-gnięte przez ćwiczących. Pierwszym spotka-niem zespołu autorskiego, podczas którego mo-

Rola i zadania szefa wojsk inżynieryjnych podczas przygotowania ćwiczeń

Kierownik ćwiczeń, powołując zespół autorski, musi uwzględnić potrzebę planowania i realizowania przedsięwzięć inżynieryjnych, dlatego też w składzie tego zespołu powinien znaleźć się oficer wojsk inżynieryjnych.

Specjalista w kierownictwie ćwiczeń

mjr WiesłaW kuchtaDowództwo Wojsk Lądowych

Ćwiczenia są zasadniczą formą szkolenia wojsk. Zakres realizowanych przedsięwzięć

oraz cele, jakie muszą być w nich osiągnięte, określają stosowne programy szkolenia oraz wytyczne przełożonych. Częstotliwość i termin ćwiczeń są uzależnione od szczebla dowodzenia oraz okresu szkolenia.

1 Cele inżynieryjne – stan końcowy osiągnięty dzięki wykonaniu

zadań wsparcia i zabezpieczenia inżynieryjnego planowanych do

przygotowania i realizacji przez ćwiczących.Miejsce szefa wojsk inżynieryjnych w zespole autorskim (wariant)

SZEF ZESPOŁU AUTORSKIEGO

ZASTĘPCA SZEFA ZESPOŁU

ZESPÓŁ PLANOWANIAOPERACYJNEGO

• szef zespołu• oficer operacyjny• oficer operacyjny• oficer łączności• oficer wojsk chemicznych• oficer logistyki• kreślarz• kreślarz

ZESPÓŁ PLANOWANIAĆWICZEŃ

• szef zespołu• oficer operacyjny• oficer operacyjny• podoficer

SZEF WOJSK INŻYNIERYJNYCH

Page 67: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 672007/01

że on formułować cele inżynieryjne, jest przed-wstępna konferencja planistyczna.

W czasie konferencji proponuje on zadania inżynieryjne dla ćwiczących wojsk zgodnie z projektem koncepcji przygotowania i przepro-wadzenia ćwiczeń, a także wstępnie planuje si-ły i środki do ich wykonania oraz sposób kiero-wania ćwiczącymi.

Po zakończeniu przedwstępnej konferencji pla-nistycznej zapoznaje się on z koncepcją ćwiczeń i analizuje ją pod kątem możliwości i potrzeb re-alizacji zadań inżynieryjnych przez ćwiczących. Czynności te przygotowują go do udziału we wstępnej konferencji planistycznej.

Konferencja wstępnaPodczas tego zamierzenia dokonuje wstęp-

nych uzgodnień dotyczących:• przygotowania rejonu ćwiczeń i określenia

wykonawców;• miejsca (rejonów) realizacji głównych

przedsięwzięć zabezpieczenia i wsparcia in-żynieryjnego;

• punktów rozwinięcia SD i PDO ćwiczących pododdziałów inżynieryjnych;

• możliwości wykonania zadań inżynieryj-nych przez wojska przeciwnika;

• uprawnień dowodzenia pododdziałami wojsk inżynieryjnych;

• specjalistów wojsk inżynieryjnych niezbęd-nych w ćwiczących sztabach;

• organizacji dowodzenia.Między wstępną a główną konferencją plani-

styczną uczestniczy on we wstępnej konferen-cji planowania operacyjnego, podczas której zespół autorski opracowuje projekt planu ope-racyjnego ćwiczeń2. Skupia się wówczas na precyzowaniu zadań i ustalaniu wykonawców oraz na określaniu terminów realizacji przed-sięwzięć przyjętych podczas wstępnej konfe-rencji planistycznej. Podejmuje się je w okre-sie przygotowania ćwiczeń (przygotowania ćwi-czących) i ich prowadzenia, w ramach zadań zabezpieczenia inżynieryjnego wynikających z projektu planu operacyjnego ćwiczeń.

Konferencja głównaPo opracowaniu wspomnianego planu zespół

autorski zbiera się na głównej konferencji plani-stycznej. To zasadnicze przedsięwzięcie zespołu autorskiego wieńczące dotychczasową jego pra-cę. Szef wojsk inżynieryjnych koordynuje wów-czas terminy przygotowania i podjęcia zadań, określa celowość wyboru miejsc ich wykonania oraz ocenia zasadność użycia przewidzianych sił i środków. Ponadto precyzuje:

CZYNNOŚCI ZESPOŁU AUTORSKIEGO

CZYNNOŚCI OFICERA WOJSK INŻYNIERYJNYCH

Opracowanie i zatwierdzenie kon-cepcji przygotowania i przeprow-adzenia ćwiczenia (koncepcji metodyczno- -taktycznej)

określenie:− przedsięwzięć wsparcia inżynieryjnego planow-

anych do zrealizowania przez pododdziały inżynieryjne,

− głównych zadań zabezpieczenia inżynieryjnego do wykonania przez ćwiczące wojska

Przeprowadzenie rekonesansu rejonu ćwiczeń (według potrzeb) oraz opracowanie dokumentów wyjściowych dotyczących rozpoczęcia procesu planow-ania przez ćwiczące dowództwa i sztaby

określenie podczas rekonesansu:− miejsc realizacji zadań przez pododdziały WInż,− rejonów budowy pól pozorowanych (rozmieszc-

zenie punktu kierowania wybuchami),− stref bezpieczeństwa z użyciem materiałów wybu-

chowych i środków pozorowania pola walki,− dróg dostępnych dla ciężkiego sprzętu

inżynieryjnego,− miejsc wykonania prac fortyfikacyjnych

Opracowanie dokumentacji wchodzącej w skład planu przeprowadzenia ćwiczeń (sytuacji wyjściowej w pierwszym dniu ćwiczeń, rozkazu, dyrektywy, zarządzenia, planu szkolenia kierownictwa ćwiczeń, zarysu dynamiki walki, planu podawania wiadomości, planu łączności, planu pracy osób funkcyjnych kierownictwa, planu zabezpiecze-nia działań wojsk i innych planów według potrzeb)

podanie danych do planu przeprowadzenia ćwiczeń, dotyczących:− możliwości ćwiczących pododdziałów WInż,− zadania dla pododdziałów WInż,− opracowania dokumentacji dla pododdziałów

WInż odnośnie do: łączności, planu podawania wiadomości, zabezpieczenia logistycznego,

− współudziału rozjemców w opracowywaniu planu podawania wiadomości,

− liczby rozjemców terenowych,− sposobu oceny wykonania zadań inżynieryjnych,− środków minersko-zaporowych potrzebnych do

przeprowadzenia ćwiczeń,− zasad planowanego użycia pododdziałów wojsk

inżynieryjnych,− zadań przygotowujących ćwiczenia,− dokumentów dla ćwiczących odnośnie do realiza-

cji zadań inżynieryjnych

Sprawdzenie zgodności treści opracowanej dokumentacji ćwiczeń

sprawdzenie opracowanej dokumentacji pod kątem:− zgodności wykonania zadań inżynieryjnych

z zadaniem głównym,− terminów realizacji zadań zawartych w dokumen-

tach dla ćwiczących,− spójności dokumentacji

Wydanie rozkazu organizacyjnego w sprawie przeprowadzenia ćwiczeń

Przygotowanie kierownictwa, ćwiczących i rejonów ćwiczeń

opracowanie dokumentacji odnoszącej się do:− wydania wytycznych dotyczących praktycznej real-

izacji zagadnień inżynieryjnych podczas ćwiczeń i ich oceny,

− osobistego przygotowania się,− nadzoru nad przygotowaniem rejonu ćwiczeń

(budowy pól pozorowania, określanie rejonów zniszczeń itp.)

Zorganizowanie zabezpiecze-nia logistycznego i omówienie ćwiczeń

oficer WInż może funkcjonować jako koordynator tego rodzaju wojsk przy kierowniku ćwiczeń

Czynności wykonywane podczas ćwiczeń

2 Por. Instrukcja o przygotowaniu i prowadzeniu ćwiczeń z do-

wództwami, sztabami i wojskami w Siłach Zbrojnych RP.

DD.7.1.1, Szt. Gen., Warszawa 2004, s. 25. u

Page 68: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Wojska Lądowe

68 przegląd sił zbrojnych 2007/01

• przedsięwzięcia inżynieryjne wynikające z planu operacyjnego ćwiczeń;

• którzy oficerowie WInż wejdą w skład kie-rownictwa ćwiczeń (rozjemcy) i jakie otrzyma-ją zadania;

• wytyczne dotyczące współdziałania podczas przygotowania i wykonywania zadań inżynie-ryjnych;

• organizację dowodzenia i kierowania pod-oddziałami wojsk inżynieryjnych;

• potrzeby wsparcia ćwiczących wojsk (do-wództw i sztabów);

• zakres zadań wsparcia i zabezpieczenia in-żynieryjnego oraz przygotowania przez ćwiczą-cych dokumentacji planistycznej, rozkazodaw-czej i sprawozdawczo-informacyjnej;

• potrzeby kierownictwa ćwiczeń (rozjemcy te-renowi, pomocnik lub pomocnicy kierownika gru-py pozorowania pola walki i działań przeciwnika) w części dotyczącej wsparcia inżynieryjnego;

• zasadnicze przedsięwzięcia przygotowaw-cze, w których muszą uczestniczyć ćwiczący;

• potrzebną dokumentację ćwiczeń.Po zakończeniu konferencji koordynuje się

przedsięwzięcia związane z przygotowaniem ćwiczeń oraz zaspokojeniem potrzeb ćwiczą-cych wojsk i kierownictwa.

Konferencja końcowaOstatnim przedsięwzięciem3 zespołu jest koń-

cowa konferencja planistyczna, która kończy opra-cowywanie dokumentacji niezbędnej do przepro-wadzenia ćwiczeń. Wprowadza się wówczas nie-zbędne korekty merytoryczne oraz sprawdza spój-ność dokumentów i porównuje część opisową z graficzną planu przeprowadzenia ćwiczeń.

Podczas konferencji określa się także zasady i kryteria oceny ćwiczeń, które będą podstawą pracy zespołu do analizy, oceny i omówienia te-go przedsięwzięcia szkoleniowego. Szef WInż, uczestnicząc w tej konferencji, bierze pod uwa-gę wszystkie czynniki, jakie będą wpływać na wykonywanie zadań i ocenienie ćwiczących. Wybiera przy tym przedsięwzięcia (zadania) re-alizowane przez ćwiczących, na których skupi uwagę. Na tej podstawie oceni ćwiczących. Jest to trudne, ponieważ ocena zależy od wielu czyn-ników, które nie zawsze dadzą się kwantyfiko-wać (zmierzyć, oszacować). Dlatego wskazane jest wystawianie oceny opisowej w przypadku zadań niesprecyzowanych w normach szkole-niowych. Określając kryterium oceny, należy brać pod uwagę możliwości ćwiczących pod-oddziałów inżynieryjnych i wojsk (realizacji za-dań inżynieryjnych), a następnie potrzeby wspie-ranych elementów ugrupowania bojowego. Po-mocna może być karta oceny, w której ustala się kryteria oceny wykonania zadania.

Wszystko, co wiąże się z ocenianiem ćwiczą-cych oraz wpływa na ich praktyczne działanie

podczas ćwiczeń, jest domeną rozjemców tere-nowych. Ich przygotowanie wymaga zapoznania się z ogólnym przebiegiem ćwiczeń oraz z zada-niami realizowanymi przez trenujących, a także z określeniem zadań, które będą kluczowe w da-nej sytuacji.4 Ważne jest przy tym zwrócenie uwagi rozjemcom na konieczność natychmiasto-wego złożenia meldunku przełożonemu o:

• zużyciu środków minersko-zaporowych i niewypałach;

• sprawdzeniu uzbrojenia;• wystawionych ocenach;• sprawdzeniu rejonu, w którym były używa-

ne środki minersko-zaporowe;• innych sprawach mających wpływ na prze-

bieg ćwiczeń i bezpieczeństwo ćwiczących.

Warsztaty i spotkaniaInnymi przedsięwzięciami zespołu autorskie-

go podczas przygotowania ćwiczeń są warszta-ty i spotkania. Udział w nich przedstawiciela wojsk inżynieryjnych jest uzależniony od roz-patrywanych zagadnień.

Czynności szefa WInż, zgodnie z Instrukcją o przygotowaniu i prowadzeniu ćwiczeń z do-wództwami, sztabami w Siłach Zbrojnych RP (DD.7.1.1) zestawiono w tabeli.

Dla kierownictwa ćwiczeńZgodnie z kompetencyjnym zakresem odpo-

wiedzialności szkoleniowej zespół autorski nie jest zobowiązany do nadzorowania i kontrolowa-nia przygotowania merytorycznego ćwiczących. Zespół powinien jednak sprawdzić ich znajomość przepisów bezpieczeństwa. Kierownik ćwiczeń będzie bowiem odpowiedzialny za ćwiczące woj-ska. Poza tym, planując użycie środków bojo-wych, trzeba przeprowadzić szkolenie na ten te-mat. Można to uczynić podczas całego etapu przygotowania ćwiczeń. W czasie szkolenia szef WInż może być zaangażowany do monitorowa-nia przygotowywania pododdziałów WInż i in-nych, na przykład do użycia środków minersko--zaporowych czy maszyn inżynieryjnych, jak również do prac wykonywanych na wodzie.

Jednym z ostatnich zamierzeń realizowanych przez zespół autorski jest przygotowanie doku-mentacji dotyczącej szkolenia kierownictwa ćwi-czeń. Biorąc pod uwagę zadania szefa WInż w ze-spole autorskim, podczas szkolenia powinien on zapoznać kierownictwo ze składem i możliwościa-mi pododdziałów wojsk inżynieryjnych, główny-mi zadaniami wykonywanymi przez nie w ćwi-czeniach oraz z ich położeniem i przepisami bez-pieczeństwa obowiązującymi podczas szkolenia z użyciem środków minersko-zaporowych.

Oddzielnym zadaniem szefa WInż będzie przygotowanie do szkolenia grupy pozorowa-nia pola walki oraz zadań inżynieryjnych przeciwnika. g

Czynności szefa WInż w poszczególnych etapach przygotowania ćwiczeńSzef WInż, pracując w zespole

autorskim, może być

zaangażowany do:

• przygotowania i organizowania

działań grupy pozorowania pola

walki i działań przeciwnika;

• kierowania budową pól

pozorowanych oraz

przygotowaniem rejonu ćwiczeń;

• nadzoru nad usuwaniem szkód

po ćwiczeniach;

• kontroli zużycia

i rozliczenia bojowych środków

minersko-zaporowych.

3 Tamże, s. 26. 4 Zadanie kluczowe – czynność (lub ze-

spół czynności), bez której nie można

osiągnąć zakładanego celu. Np. zada-

niem kluczowym podczas utrzymania

drogi może być odbudowa przepustu.

u

Page 69: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Wojska Lądowe

przegląd sił zbrojnych 692007/01

Z analiz procesu decyzyjnego w szta-bach związków taktycznych i oddzia-łów wynika, że można wyróżniać dwie formy dokonywania oceny prze-

ciwnika (rys.). Indywidualna jest domeną osób funkcyjnych: dowódcy, szefa (kierownika) ko-mórki rozpoznawczej i innych zainteresowanych osób (np. oficerów rodzajów wojsk). Kończy się opracowaniem wniosków w postaci prognozy zagrożenia. Zespołowa natomiast jest zadaniem powołanego przez dowódcę zespołu oficerów – specjalistów rodzajów wojsk (sił zbrojnych). Każda ocena przeciwnika może być dokonywa-na z wykorzystaniem symulacji komputerowej lub ze wspomaganiem komputerowym.

Na szczeblu taktycznym jest stosowana po-wszechnie indywidualna ocena przeciwnika. Jej istotę stanowi samodzielna praca analityczno- -koncepcyjna poszczególnych oficerów sztabu. Do oceny są wykorzystywane zbiory informa-cji dostępne każdemu z zainteresowanych oraz dane napływające ze źródeł rozpoznawczych,

które po opracowaniu i uogólnieniu umożliwia-ją stworzenie względnie pełnego obrazu sytu-acji operacyjno-taktycznej przeciwnika. Pozy-skana wiedza pozwala na przewidywanie dal-szego sposobu jego działania. Wynik końcowy oceny zależy od indywidualnych cech każdego oceniającego. Percepcja informacji (zmysłowa i intuicyjna) jest bowiem uwarunkowana cecha-mi osobowościowymi analityków. Praktyka dy-daktyczna potwierdza tezę, że wiele z tych cech można wykształcić w procesie edukacji. Jednak sposób i zakres wiedzy tak zdobytej zależy w dużej mierze od indywidualnych możliwości każdego człowieka.

Metoda kalkulacyjnaW przypadku działalności rozpoznawczej,

w tym wykorzystywania zbiorów informacyj-nych w procesie oceny przeciwnika oraz pro-gnozowania zagrożenia, należy wskazać dwie metody postępowania: kalkulacyjną i heury-styczną. Metoda kalkulacyjna polega na ocenie i prognozowaniu zagrożenia na podstawie zna-jomości potencjalnych zamiarów politycznych i militarnych przeciwnika. Fundamentem jej są zasoby informacyjne systemu rozpoznania, obejmujące między innymi: strukturę sił zbroj-nych potencjalnego przeciwnika, ich rozmiesz-czenie oraz stosowane zasady walki.

Z przeprowadzonych obserwacji procesu dy-daktycznego wynika, że metoda ta jest stosowa-na w sytuacjach, gdy dysponuje się czasem oraz zbiorami wiarygodnych informacji o przeciw-niku. Pierwszym etapem działania oficerów roz-poznania posługujących się nią jest określenie przypuszczalnego celu działania. Następnie ustalenie globalnego potencjału bojowego sił zbrojnych przeciwnika, po czym podzielenie sił i środków na poszczególne, wynikające z woj-skowo-geograficznej oceny obszaru, kierunki operacyjne, z uwzględnieniem zakładanych przez niego priorytetów. Na podstawie przyję-tego potencjału oraz znajomości zasad bojowe-go wykorzystania (taktyki i sztuki operacyjnej) wojsk są określane możliwości poszczególnych związków taktycznych, oddziałów i pododdzia-łów. W efekcie zostają ustalone zadania pośred-nie, jakie muszą wykonać siły przeciwnika, by osiągnąć główny cel (końcowy). Drugim eta-pem jest przygotowanie wariantu ogólnego za-

płk dr Marek Wrzosekakademia obrony narodowej

Dlaczego oficerowie zespołu analizy i oceny zagrożenia łatwiej akceptują wspólnie opracowany scenariusz rozwoju sytuacji niż przewidywany sposób działania przeciwnika

podany w indywidualnych rozwiązaniach?

Formy oceny przeciwnika

Formy i metody oceny przeciwnika u

Page 70: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Wojska Lądowe

70 przegląd sił zbrojnych 2007/01

miaru operacyjnego i na tej podstawie określe-nie prawdopodobnego sposobu działania prze-ciwnika na poszczególnych kierunkach. Nie-zbędne do tego są zbiory informacji dotyczące podstawowych norm taktycznych oraz zdolno-ści rodzajów wojsk do realizacji zadań bojowych w aspekcie parametrów czasu, sił i przestrzeni, zawarte we wzorcu doktrynalnym.

Uogólniając, można stwierdzić, że metoda kalkulacyjna polega na ustaleniu poziomu mi-litarnego zaangażowania przeciwnika w reali-zację zadań na określonym kierunku.

Metoda heurystycznaMetoda heurystyczna opiera się przede

wszystkim na intuicji i wyobraźni oraz dużej wiedzy i doświadczeniu oficerów rozpoznania dokonujących oceny przeciwnika oraz progno-zujących potencjalne zagrożenie jego działa-niem. Może być zatem stosowana wyłącznie przez osoby o odpowiednich nawykach i umie-jętnościach.

Wiedzę rozpoznawczą można opanować je-dynie dzięki długoletniej praktycznej działalno-ści w zespole analizy i oceny zagrożenia oraz

w czasie treningów specjalistycznych i ćwiczeń dowódczo-sztabowych. Wiele wątpliwości bu-dzi zatem kadencyjność oficerów rozpoznania na stanowiskach kierowników sekcji. Można przypuszczać, że oficer wyznaczony na to sta-nowisko po ukończeniu Podyplomowych Stu-diów Operacyjno-Taktycznych w AON nie bę-dzie miał szansy wykazania się wiedzą i umie-jętnościami. Po trzech latach kadencji, kiedy zdobędzie doświadczenie w wykonywaniu za-dań rozpoznawczych, zostanie bowiem skiero-wany na inne stanowisko służbowe.

Wydaje się, że wykorzystanie technik heury-stycznych jest konieczne w sytuacjach, gdy bra-kuje informacji lub przeciwnik prowadzi inten-sywne działania dezinformacyjne. Specjaliści w dziedzinie rozpoznania zwracają uwagę, że największą wadą tej metody może być niewie-dza, gdyż przyjmowanie rozwiązań doktrynal-nych może stać się przyczynkiem do szablono-wej oceny przeciwnika, która będzie obarczona dużym błędem. Wniosek ten stanowi kolejny argument, by zmienić pragmatykę kadrową w odniesieniu do oficerów rozpoznania. Jeżeli przyjmiemy, że oficer o małym doświadczeniu zawodowym sztywno trzyma się zasad doktry-nalnych, nie znając nawet założeń stanowiących podstawę ich opracowania, możemy spodzie-

wać się, że w ocenie przeciwnika popełni wie-le błędów. Doświadczony natomiast szef rozpo-znania dokona szczegółowej analizy położenia oraz zaangażowania wojsk przeciwnika na ca-łym obszarze odpowiedzialności i na wszyst-kich kierunkach podejścia. Dopiero na tej pod-stawie przygotuje prawdopodobny wariant dal-szego jego działania.

Końcowym etapem oceny przeciwnika doko-nywanej w tej formie jest podsumowanie wnio-sków wyciągniętych przez oceniającego, doty-czących przewidywanego sposobu działania przeciwnika, co stanowi podstawę szczegóło-wego planowania działań operacyjnych lub tak-tycznych.

Zespołowa ocena przeciwnikaJest to działanie grupy złożonej z kierowni-

ka i podwładnych. Grupowe podejmowanie de-cyzji charakteryzuje także bardziej lub mniej sformalizowane grupy typu komitet, zespół za-daniowy (utworzony w celu oceny sytuacji kry-zysowej), rada lub zarząd. Jest to charaktery-styczna cecha codziennej działalności więk-szości organizacji, w tym także wojskowych, zwłaszcza wielonarodowych, skupiających specjalistów z różnych dziedzin. Zaletą tej me-tody pracy jest to, że zespół wyznaczony do oceny i prognozy zagrożenia ma większą wie-dzę niż jeden specjalista rozpoznania. Dlatego to właśnie grupy robocze często przygotowu-ją prognozy rozwoju sytuacji w aspekcie moż-liwości przeciwnika (połączona wiedza na te-mat działań operacyjnych specjalistów wojsk lądowych, sił powietrznych, marynarki wojen-nej czy walki elektronicznej).

W istocie grupa jest narzędziem dowódcy, które pozwala skupić wiedzę i doświadczenie pewnej liczby osób na rozwiązaniu wybranego problemu (dotyczącego np.: powietrzno-lądo-wej operacji zaczepnej, desantu morskiego, ochrony i obrony strefy tyłowej). Ponadto za-pewnia różne sposoby podejścia do wartościo-wania możliwości sił przeciwnika, a to dzięki zróżnicowaniu wiedzy (różne dziedziny tema-tyczne), doświadczenia (przebieg służby) i umiejętności członków zespołu. Poza tym in-terakcje między oficerami zespołu pomagają przełamać pewne bariery, co sprzyja efektyw-nemu decydowaniu (brak konkurencji w danej specjalności wojskowej, wspólny cel działania, stosowna wiedza).

Z ćwiczeń wzięteDecydowanie zespołowe zapewnia udział

w tym procesie wielu oficerów – przedstawicie-li różnych komórek funkcjonalnych sztabu, tym samym wpływa na akceptację opracowanego wariantu działania oraz poczucie odpowiedzial-ności za jego realizację. Umożliwia ponadto zro-

Grupa stanowi pomoc dla sztabu. Stymuluje twórczą

wyobraźnię oficerów rozpoznania odpowiedzialnych za

określenie ogólnego zamiaru działania przeciwnika.

Heurystyka zajmuje się sposobami rozwiązywania problemów w warun-kach niepełnej informacji, a z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia podczas oceny przeciwnika.

NOTATKAu

Page 71: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 712007/01

zumienie wybranego sposobu działania (wy-miana opinii i uwag w czasie pracy) oraz zmniej-sza prawdopodobieństwo wystąpienia nieporo-zumień (problemów z komunikacją interperso-nalną). Przykładem potwierdzającym słuszność tej tezy jest praca zespołu rozpoznania w cza-sie oceny przeciwnika w ćwiczeniach „Capable Warrior ’04”. Wykorzystano wówczas wiedzę specjalistów z sił powietrznych i wojsk lądowych oraz wojsk aeromobilnych. W rezultacie doko-nanych analiz określono możliwości przeciw-nika prowadzenia operacji zaczepnej oraz uży-cia sił desantowo-szturmowych na korzyść na-cierających jednostek. Podobnie postąpili stu-denci AON podczas ćwiczeń dowódczo-sztabo-wych „Tarcza ‘06”. W ramach oceny przeciw-nika w jednym z ćwiczących zespołów zorga-nizowano doraźnie grupę specjalistów. W jej skład weszli studenci – specjaliści z sił powietrz-nych, artylerzysta, saper i oficer rozpoznania. Grupa – na podstawie ogólnego wariantu dzia-łania przeciwnika opracowanego przez oficera rozpoznania – określiła jego możliwości wyko-rzystania sił powietrznych i lotnictwa wojsk lą-dowych, a także wsparcia ogniowego w poszcze-gólnych etapach operacji oraz realizacji przed-sięwzięć inżynieryjnych niezbędnych do zapew-nienia mobilności wojsk.

Zmagania z czasemMimo wielu zalet zespołowa ocena przeciw-

nika ma także wady. Jedną z nich jest czas po-trzebny do opracowania akceptowanego przez zespół wariantu działania. Dyskusja, przedsta-wianie stanowisk i argumentów oraz wyjaśnia-nie nieporozumień, a także poszukiwanie kom-promisu między opiniami przedstawicieli ro-dzajów sił zbrojnych czy wojsk i w końcu sam wybór sposobu działania często wymaga sporo czasu. Z przedstawionych uwarunkowań wyni-ka, że zbiorowa forma oceny przeciwnika mo-że być stosowana w wymiarze długotermino-wym. Należy zatem unikać jej w sytuacji, gdy czas jest czynnikiem krytycznym.

Kolejną wadą tej metody jest możliwość zdo-minowania dyskusji i procesu wyboru sposo-bu działania przez oficera lub oficerów dyspo-nujących największą wiedzą lub obdarzonych nieformalnym autorytetem (np. wynikającym z doświadczenia zawodowego, zajmowanego stanowiska, rodzaju wojsk). Dominacja jedne-go lub kilku oficerów (np. reprezentujących wojska lądowe) może spowodować brak zaan-gażowania pozostałych uczestników w proces oceny i tym samym pozbawić zespół korzyści wynikających z aktywnego uczestnictwa wszystkich specjalistów, a więc sumaryczne-go wykorzystania ich wiedzy.

Niekiedy dochodzi do zaakceptowania pierw-szego wariantu, który popiera większość ofice-

rów (lub – co wynika z praktyki szkoleniowej – tylko krzykliwa mniejszość). Ewentualne ko-lejne, pełniejsze warianty działania przeciwni-ka (zgłoszone po przygotowaniu pierwszego) mają niewielkie szanse na dokładną analizę i ak-ceptację, mimo że wydają się racjonalniejsze w praktycznym działaniu.

Prognozowanie życzeniowePojawienie się kilku możliwych wariantów

działania przeciwnika powoduje, że oficerowie zespołu rozpoznania wybierają ten, który im naj-bardziej odpowiada z punktu widzenia zadań wykonywanych przez reprezentowany przez nich rodzaj wojsk. Dzieje się tak przede wszystkim w pracy sztabów w okresie zgrywania, kiedy z góry zakłada się działanie przeciwnika ade-kwatne do otrzymanego zadania. W takiej sytu-acji, po otrzymaniu zadania dotyczącego obro-ny, przyjmuje się zazwyczaj, że przeciwnik bę-dzie prowadził działania zaczepne. Przy takim założeniu ocena przeciwnika jest zdetermino-wana charakterem działań i ogranicza warianto-wanie sposobów wykorzystania sił i środków. Preferencje uczestników zespołu często biorą gó-rę nad dążeniem do znalezienia najlepszego roz-wiązania, uwzględniającego możliwości po-szczególnych jednostek, charakter działań oraz ogólną sytuację operacyjno-taktyczną. Rezulta-tem takiego postępowania jest wariant kompro-misowy o małej wartości merytorycznej, często niespójny pod względem celów i sposobów re-alizacji, ale uwzględniający uwagi wszystkich uczestników prac.

Zauważmy jeszcze, że zespół potrafi wywie-rać duży nacisk na poszczególnych oficerów – specjalistów rodzajów wojsk lub sił zbrojnych,

ZESPóŁ WYZNACZONY dO PROGNOZY zagrożenia ma więk-szą wiedzę niż jeden specjalista. Dlatego to właśnie grupy robocze często przygotowują prognozy roz-woju sytuacji w aspekcie możliwo-ści przeciwnika.

Fot.

Artu

r Goł

awsk

i/B

ello

na

u

Page 72: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Wojska Lądowe

72 przegląd sił zbrojnych 2007/01

by dostosowali się do utrwalonych lub oczeki-wanych wzorów zachowania. Może to być po-ważnym problemem w procesie zespołowej oce-ny przeciwnika. W rezultacie oficer, mając uza-sadnione wątpliwości dotyczące rozwiązania proponowanego przez innego specjalistę, nie podzieli się nimi w trosce o dobrą atmosferę

pracy i grupową solidarność. Tak więc nacisk położony na zachowanie zgodne z oczekiwa-niem zespołu może powodować powstrzymy-wanie się oficerów przed krytyczną oceną zgła-szanych rozwiązań (wariantów działania). Po-nadto, co wynika z praktyki, dążenie grupy do jednomyślności i spójności może niekiedy do-prowadzić do myślenia grupowego, a więc do mniejszej sprawności intelektualnej i w konse-kwencji do niepełnej oceny przeciwnika oraz do wyboru gorszego wariantu.

SkrajnościZ praktyki dydaktycznej wynika także, że ze-

społowa ocena przeciwnika jest często skrajna (bardziej ryzykowna lub bardziej ostrożna) niż oceny, których dokonaliby poszczególni jej członkowie. Tendencja ta, znana w literaturze przedmiotu jako polaryzacja grupowa, oznacza w istocie wyeksponowanie w czasie dyskusji początkowych stanowisk poszczególnych człon-ków grupy. Na przykład, jeżeli członkowie ze-społu oceny przeciwnika są na początku skłon-ni do ryzyka jedynie w nieznacznym stopniu, to rozłożenie odpowiedzialności za tę ocenę na wszystkich może prowadzić do powstania ryzy-kownego wariantu działania. Dlatego efekt po-laryzacji występuje albo w postaci przesunięcia ryzykownego (ocena zespołu jest bardziej ryzy-kowna aniżeli ocena indywidualna), albo w po-staci przesunięcia konserwatywnego (ocena ze-społowa jest ostrożniejsza niż ocena indywidu-alna). W ten sposób – na skutek efektu polary-zacji – zespołowa ocena przeciwnika może się zasadniczo różnić od ocen indywidualnych i to nawet wówczas, gdy obie oceny opierają się na identycznych faktach i informacjach.

Rozmycie odpowiedzialnościDokonane analizy wskazywałyby na to, że oce-

ny zespołowe są bardziej konserwatywne (ostroż-ne), jednak z badań (obserwacja bezpośrednia za-jęć ze studentami) wynika coś zupełnie przeciw-nego: zjawiskiem powszechnym w grupie jest przesunięcie w stronę ryzyka, a więc oceny zespo-łowe są bardziej ryzykowne.

W literaturze przedmiotu istnieje kilka hipo-tez wyjaśniających to zjawisko:

• hipoteza o dyfuzji (podziale) odpowiedzial-ności; z każdą decyzją oficerów rozpoznania wiąże się określona odpowiedzialność, wywo-łująca często stres i stan lękowy. Zgodnie z tą hipotezą zespół oceny przeciwnika podejmuje ryzykowniejsze decyzje, ponieważ odpowie-dzialność za nie rozkłada się na wszystkich uczestników sesji. Fakt ten zmniejsza lęk przed niepowodzeniem, a przy tym zwiększa poczu-cie osobistego bezpieczeństwa;

• hipoteza o roli przywódcy, zgodnie z którą przywódcy grupy (kierownicy) preferują po-ziom ryzyka wyższy od przeciętnego. Dzięki dominacji w czasie dyskusji grupowej potrafią przekonać pozostałych oficerów, że podjęcie ry-zyka jest opłacalne;

• hipoteza o roli porównań społecznych (we-wnątrzgrupowych), opierająca się na założeniu, że ryzyko ma pozytywną wartość społeczną. Dlatego oficerowie chcą być co najmniej tak ry-zykowni, jak inni członkowie zespołu i godzą się na wariant grupowy, który w swej istocie jest ryzykowniejszy od wariantu, jaki akceptują in-dywidualnie;

• hipoteza o zmianie użyteczności, zgodnie z którą wymiana informacji w czasie dyskusji zespołowej wpływa na zmianę przydatności (cenności), jaką uczestnicy przypisują poszcze-gólnym wariantom działania oraz wynikom sy-mulacji. Dzięki procesom grupowym zmienia się również użyteczność ryzyka, a dokładniej mówiąc, występuje zjawisko konwergencji: su-biektywne wartości przypisywane ryzyku za-kładanemu przez poszczególnych członków grupy stają się zbieżne.

Spostrzeżenia te są rezultatem obserwacji ćwiczeń grupowych ze studentami w AON. Na-leży przy tym założyć, że przedstawione uwa-runkowania odnoszące się do przygotowania ry-zykownej lub zachowawczej oceny mogą wy-stąpić także w jednostkach. Studenci bowiem po ukończeniu studiów są tam kierowani do służby.

Moje przemyślenia dotyczące metody grupo-wej oceny przeciwnika nie umniejszają w żad-nym stopniu zasadności jej stosowania. Każdy zespół, którego oficerowie reprezentują różne specjalności, osiągnie lepsze rezultaty w dzia-łaniu zbiorowym. Zespół postrzega przecież zło-żone problemy operacyjne przez pryzmat od-miennych charakterystycznych ich cech.

Zespołowa ocena przeciwnika dominuje w sztabach na poziomie dowództwa operacji połączonych oraz komponentu wojsk lądowych (korpus), niekiedy w związku taktycznym. Na-tomiast na niższych szczeblach dowodzenia jest stosowana w zintegrowanych zespołach rozpoznania. g

Forma to zewnętrzny kształt, postać, wygląd, a także układ skoordynowa-nych elementów, struktura, ustrój, przejaw, odmiana, sposób ułożenia szczegółów w jakąś całość.

NOTATKA

Zespół potrafi wywierać nacisk na specjalistów rodzajów

wojsk, by dostosowali się do utrwalonych wzorów

zachowania.

u

Page 73: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Wojska Lądowe

przegląd sił zbrojnych 732007/01

W warunkach ilościowych i jakościo-wych zmian środków napadu po-wietrznego, ich dużego zaangażo-wania w działania bojowe, progno-

zowanie aktywności przeciwnika powietrznego powinno być jednym z najważniejszych przedsię-wzięć w procesie wypracowania decyzji na wszyst-kich szczeblach dowodzenia zarówno w czasie działań ofensywnych, jak i defensywnych w woj-skach lądowych i siłach powietrznych.

Ponieważ nie możemy przewidzieć, jakimi środkami będzie rozporządzał potencjalny prze-ciwnik ani też wymiaru zagrożenia (liczby i ro-dzaju środków, jakie zaangażuje do walki), po-winniśmy rozpatrywać dwie krańcowe sytuacje: zagrożenie ze strony mocarstwa mającego broń jądrową, dużą liczbę pocisków strategicznych o różnym zasięgu i różnorodne typy samolotów oraz zagrożenie ze strony państwa dysponują-cego bronią konwencjonalną, które może mieć nowoczesne lotnictwo, lecz wprowadzi do wal-ki także samoloty starszego typu.

Najbardziej prawdopodobne zagrożenie mi-litarne Polski w dającej się przewidzieć przy-szłości to konflikt lokalny (ograniczony). Po-szukiwania możliwych wariantów działania ŚNP przeciwnika w takim konflikcie nakazują wyodrębnić następujące scenariusze1:

• działanie pojedynczych grup samolotów w ograniczonej przestrzeni, najczęściej tam gdzie operują nasze siły zbrojne;

• uderzenie pojedynczych grup samolotów oraz niszczenie wybranych obiektów (zarówno militarnych, jak i infrastruktury);

• jednoczesny atak z kilku kierunków na zgru-powanie naszych sił zbrojnych;

• uderzenia intensywne i rozległe przestrzennie wraz z ograniczonymi działaniami lądowymi;

• uderzenie lotnictwa, w tym bezzałogowych statków powietrznych (BSP);

• zastosowanie innych ŚNP poza lotnictwem; • użycie środków walki elektronicznej (loty de-

monstracyjne z zastosowaniem środków WE).

Niemal w każdej sytuacjiZagrożenia powietrznego nie wolno utożsa-

miać jedynie z samolotami i śmigłowcami, lecz należy je analizować z uwzględnieniem różno-rodnych środków bojowych (schemat)2. Jedno-cześnie, aby uzmysłowić sobie skalę i możliwe sposoby oddziaływania przeciwnika, należy określić prawdopodobne formy zagrożeń z po-wietrza, jakie mogą wystąpić w danych warun-kach. Zagrożenie określonej jednostki (związ-ku taktycznego), w efekcie oddziaływania z po-wietrza, może nastąpić niemal w każdym stanie stosunków politycznych i wojskowych kraju:

• w stanie pokoju czy kryzysu (akty terroru i piractwa powietrznego),

• w warunkach konfliktu lokalnego,• w stanie wojny czy konfliktu zbrojnego pro-

wadzonego z udziałem sił zbrojnych poza gra-nicami kraju (co wydaje się teraz najbardziej prawdopodobne).

W trakcie narastania kryzysu oraz w czasie konfliktu zbrojnego ŚNP mogą wykonywać na-stępujące główne zadania: niszczenie i obez-władnianie stacjonarnych elementów systemu dowodzenia, rozpoznania i łączności oraz ele-mentów OPL rozlokowanych bezpośrednio w rejonie konfliktu; transport powietrzny, głów-nie śmigłowcowy, pododdziałów szturmowych do opanowania newralgicznych obiektów; bez-pośrednie wsparcie wojsk lądowych; rozpozna-nie podejmowanych przez ZT przedsięwzięć

Zagrożenie powietrzne − podstawy teorii

Według wielu teoretyków wojskowych przyszła wojna będzie się charakteryzować masowym zastosowaniem środków napadu powietrznego (ŚNP), a jej początkiem może być walka o uzyskanie dominacji w powietrzu. Panowanie powietrzne nad polem walki oraz niszczenie potencjału przeciwnika to – poza prowadzeniem działań rozpoznawczych – sens istnienia sił powietrznych.

Przewidzieć uderzenie

ppłk dr nawig. GrzeGorz rosłanakademia obrony narodowej

Zagrożenie z powietrza odgrywa szczególną rolę od czasu pojawienia się broni jądrowej.

Charakterystyczne jego cechy to:• ciągłość – napastnik wybiera i narzuca termin ataku, a czas, jakim rozporządza obrońca na przeciwdziałanie, jest coraz krótszy;• uniwersalność – strona wykonująca uderzenie wybiera cel, zagrożenie istnieje zatem jednocze-śnie wszędzie;• zmienne natężenie – ten kto atakuje, wybiera środki, a więc ustala intensywność swego wysiłku.

1 Obrona powietrzna, red. B. Zdrodow-

ski, Warszawa 1998, s. 48.2 A. Radomyski: Metodyka pracy sekcji

OPL na stanowisku dowodzenia brygady

zmechanizowanej (pancernej), dodatek

do nr. 8 „Przeglądu Wojsk Lądowych”,

Warszawa 2003. u

Page 74: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

74 przegląd sił zbrojnych 2007/01

obronnych (ich skali, charakteru, miejsca i cza-su). Zatem związek taktyczny (oddział) sił lą-dowych musi być zdolny stawić czoła zagroże-niu z powietrza, którego źródłem są konwencjo-nalne taktyczne pociski aerodynamiczne, rakie-ty skrzydlate, pociski powietrze–ziemia, poci-ski przeciwradiolokacyjne, bezzałogowe statki powietrzne, taktyczne rakiety balistyczne, śmi-głowce oraz samoloty.

Oficer rozpoznaniaOcena przeciwnika powietrznego jest za-

daniem oficera rozpoznania. Powinien on opracować obraz przeciwnika, określając je-go zamiar i możliwości. Ocena ta sprowadza się do wyciągnięcia wniosków, które składa-ją się na przewidywany scenariusz działania przeciwnika, czyli prognozę. Obejmuje trzy różne procesy: ustalenie stanu faktycznego, ustalenie stopnia wiarygodności posiadanych danych oraz ocenę właściwą.

Jak trafnie ocenić przeciwnika powietrzne-go? To, wydawałoby się proste, pytanie deter-minuje proces informacyjnego przygotowania pola walki (IPPW) oraz decyzję dowódcy.

Dokonać prognozy zagrożenia powietrzne-go to znaczy ustalić więź przyczynowo-skut-kową wszystkich elementów, które wpływają na prowadzenie działań bojowych, oraz okre-ślić przedsięwzięcia mające na celu usunięcie ich negatywnych skutków. Czyli jest to więź między celami, zadaniami, obiektami uderzeń

i skutkami, które – zdaniem potencjalnego przeciwnika – wpłyną korzystnie na przebieg jego działań bojowych.

W przypadku prognozy zagrożenia powietrz-nego wnioski z oceny środowiska działań znacznie odbiegają od opracowanych pod ką-tem przeciwnika lądowego. Działania po-wietrzne są bowiem uzależnione przede wszyst-kim od warunków meteorologicznych. Współ-cześnie, mimo rozwoju nowoczesnych środ-ków walki, ważna jest umiejętność wykorzy-stania terenu, jego walorów taktycznych, oraz uwzględniania wpływu na działania bojowe wojsk własnych i przeciwnika.

Ocena wyznaczonego obszaru (pasa) odpo-wiedzialności (zainteresowania) z uwzględnie-niem przestrzeni powietrznej, prowadzona pod kątem ŚNP, obejmuje m.in. ocenę takich czyn-ników, jak: widoczność (pionowa, pozioma czy ukośna), prędkość i kierunek wiatru, opady, po-krywa chmur i stopień zachmurzenia oraz tem-peratura i wilgotność powietrza.

Ocena środowiska działań oraz aktualnej sy-tuacji operacyjno-taktycznej stanowi punkt wyj-ścia do opracowania możliwych wariantów dzia-łania przeciwnika. Powietrzne aspekty oceny są integralną częścią ogólnego procesu informacyj-nego przygotowania pola walki, wymagającą – ze względu na ich złożoność i specyfikę – od-dzielnych i w gruncie rzeczy innych rozwiązań. Rozwiązań, które połączone z prognozą działań przeciwnika na lądzie wskażą ogólny cel jego

Pytania dotyczące prognozy zagrożenia •jaki jest cel działania

przeciwnika?

•jak zamierza go osiągnąć –

wykorzystując ŚNP?

•jakie mogą być obiekty

uderzeń?

•jakie mogą wystąpić

ograniczenia?

•jakim potencjałem zamierza to

osiągnąć?

•jaki kształt może przyjąć

potencjalne zgrupowania ŚNP?

Ponadto• silne i słabe strony działania

ŚNP przeciwnika;

• obiekty:

- wysokowartościowe i wysoko-

opłacalne;

• działania wykraczające poza

reguły.

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Wojska Lądowe

OKREŚlENIE TAKTYCZNEJ WAŻNOŚCI CElóW umożliwia selektywne oddziaływa-nie na przeciwnika powietrznego oraz rażenie najważniejszych elementów jego ugrupowania. Stwarza tym samym szansę wykonania własnych zadań bojowych.

Fot.

Alek

sand

er R

awsk

i/B

ello

na

Page 75: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 752007/01

operacji, a także prawdopodobne zadania, a tym samym możliwe obiekty uderzeń.

Modelowanie przeciwnikaChociaż teren i pogoda będą w dużym stop-

niu dyktowały „powietrzne drogi podejścia”, w procesie prognozy zagrożenia istotna jest również szczegółowa wiedza o profilach ata-ku samolotów i śmigłowców oraz ich uzbroje-niu. Przecież drogi podejścia śmigłowców bo-jowych będą się znacznie różnić od tych, jakie wykorzystują samoloty myśliwsko-bombowe czy szturmowe.

Prognozując zagrożenie z powietrza, należy pamiętać, że musi być ono jednoznacznie okre-ślone pod względem ilości i jakości sił oraz kie-runku ich działania. Pochodną dokładnej inter-pretacji powinien być stosowny plan aktywnej i pasywnej walki ze ŚNP przeciwnika.

Istotne znaczenie w procesie rozpoznania i prognozowania zagrożenia powietrznego ma także właściwa interpreta cja sytuacji powietrz-nej, związana z klasyfikacją ce lów powietrz-nych. W dostępnej literaturze przedmiotu jest duża dowolność w klasyfikowaniu celów po-wietrznych. Uwzględniając jednak specyfikę prognozowania zagrożenia powietrznego, cele powietrzne można podzielić ze względu na: skład, parametry lotu, sposób przeciwdziałania systemom obrony powietrznej i przeciwlotni-czej, typy oraz ich miej sce i znaczenie w ugru-powaniu (rys. 1)3.

Znajomość klasyfikacji celów oraz właściwe wykorzystanie wiedzy zapewnia poprawne mo-delowanie działania ŚNP przeciwnika. Z kolei określenie taktycznej ważności celów umo żliwia selektywne oddziaływanie na przeciw nika po-wietrznego oraz rażenie najważniejszych elemen-tów jego ugrupowania. Stwarza tym samym szansę wykonania własnych zadań bojowych.

Z dokonanej analizy działalności rozpo-znawczej wynika, że w fazie planowania pra-ca sekcji rozpoznania koncentruje się najczę-ściej na najbardziej prawdopodobnym i reko-mendowanym wariancie działania przeciwni-ka oraz na ocenie jego potencjału na lądzie, przy częstym pomijaniu zagrożenia z powie-trza. Dla wypracowania właściwej prognozy zagrożenia powietrznego konieczne jest, by w sekcji oceny zagrożeń z oficerami rozpo-znania współpracowali przedstawiciele zespo-łu4 obrony przeciwlotniczej oraz lotnictwa wojsk lądowych, umożliwiając tym samym pełną realizację procesu IPPW.

Dwa sposoby prognozowaniaObecnie w siłach powietrznych stosuje się

dwa sposoby prognozowania i oceniania prze-ciwnika powietrznego (rys. 2). Sposób pojem-nościowy polega na prognozowaniu zagrożenia

ŚNP z wykorzystaniem wiedzy o zamierzeniach przeciwnika, w tym o jego siłach, ich położe-niu i stosowanych sposobach uderzeń. Metoda ta jest praktykowana najczęściej podczas ćwi-czeń oraz w sytuacjach, gdy mamy dużo czasu

oraz znaczną liczbę wiarygodnych informacji o przeciwniku. Podstawą stosowania tego spo-sobu jest dokładne określenie celu działania przeciwnika powietrznego, związanego z celem działania przeciwnika naziemnego.

Budowa modelu nalotu, w tym sposobie, po-lega na podziale określonych wcześniej sił prze-ciwnika powietrznego na grupy w zależności od wykonywanych zadań, na ustaleniu odstępu czasu w podejmowaniu przez nich działania oraz na podaniu ich charakterystycznych parame-

Oceny przeciwnika powietrznego dokonuje się w dwóch umownie wyodrębnionych fazach,

tj. podczas planowania działań bojowych oraz w czasie prowadzenia walki z przeciwnikiem po-wietrznym. W obu należy koncentrować wysiłek na zdobyciu informacji warunkujących podjęcie przez szefa rozpoznania trafnej prognozy.

RAKIETYSTATKI POWIETRZNE

ZAŁOGOWE

• bombowe

• myśl.-bombowe

• szturmowe

• myśliwskie

• rozpoznawcze i WE

• śmigłowce

• inne

BEZZAŁOGOWE

• rozpoznawcze i WE

• uderzeniowe

• pozoracyjne

• inne

Rys. 2. Sposoby i metody oceny przeciwnika powietrznego

3 Obrona..., s. 52.4 A. Radomyski: Zagrożenie śmigłowco-

we dywizji zmechanizowanej, Warszawa

2001. u

OCENA PRZECIWNIKA POWIETRZNEGO

SPOSOBY

POJEMNOŚCIOWY

METODY• algorytmiczna

• heurystyczna

• heurorytmicznaOD OBIEKTU

Rys. 1. Podział środków walki powietrznej

ŚRODKI WALKI POWIETRZNEJ

SAMOLOTY-POCISKI

• manewrujące

• p.radiolokacyjne

• inne

BALISTYCZNE

• taktyczne

• oper.-taktyczne

• operacyjne

• inne

Page 76: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Wojska Lądowe

76 przegląd sił zbrojnych 2007/01

trów.5 Podsumowując: sposób pojemnościowy polega na ustaleniu liczby ŚNP, jaką przeciw-nik dysponuje na danym kierunku, oraz na okre-śleniu, ilu z tych środków może użyć do wyko-nania uderzeń na bronione obiekty w danej sy-tuacji. W tym celu analizuje się: stan i miejsce bazowania ŚNP, ich możliwości bojowe oraz gotowość bojową z uwzględnieniem ogólnych zasad ich wykorzystania.

Drugi sposób – od obiektu – opiera się na pro-gnozowaniu związanym z ustaleniem potencja-łu ŚNP potrzebnego do osiągnięcia określonych celów walki. Podejście to stosuje się zwykle w sytuacji posiadania niepełnych informacji o przeciwniku. Sposób od obiektu stawia ofice-ra rozpoznania − oceniającego – w roli przeciw-nika wykonującego zadanie niszczenia konkret-nych obiektów, które w danej sytuacji (ze wzglę-du na znaczenie) mogą stać się celami ataków. Postępowanie oficera sprowadza się do ustale-nia potrzebnej liczby ŚNP oraz środków raże-nia do zniszczenia lub obezwładnienia bronio-nych obiektów oraz sposobu wykonania tego zadania. Punktem wyjścia jest broniony obiekt. Myśląc o nim, oficer rozpoznania ustala po-trzebną liczbę środków rażenia do zniszczenia lub obezwładnienia obiektu, a następnie nie-

zbędną liczbę środków przenoszenia i sposób ich użycia.

Różnice we wnioskachOceny przeciwnika powietrznego można do-

konywać następującymi metodami:• algorytmiczną – raczej nie jest stosowana,

to próba stworzenia algorytmu działania ŚNP przeciwnika;

• heurystyczną – opartą na wiedzy teore-tycznej, doświadczeniu i intuicji oficerów roz-poznania;

• heurorytmiczną – będącą połączeniem me-tody algorytmicznej z heurystyczną; obecnie jest stosowana.

Zagrożenie powietrzne wojsk lądowych jest funkcją następujących zasadniczych czynników: charakteru (rodzaju) prowadzonych działań; miejsca w ugrupowaniu; czasu przebywania w rejonie oraz rodzaju i wielkości potencjału ŚNP, jakim dysponuje przeciwnik. Z kolei licz-ba i rodzaj ŚNP, rozmach uderzeń i ich często-tliwość będzie zależeć przede wszystkim od ta-kich czynników, jak: etap walki, znaczenie kie-runków działania, ilość ŚNP przeciwnika oraz rejony ich rozmieszczenia i bazowania, a także możliwości wsparcia logistycznego lotnictwa przeciwnika.

Od lat toczą się spory na temat wniosków z oceny przeciwnika powietrznego. Oficerowie rozpoznania sił powietrznych mają nieco inne doświadczenia niż oficerowie z wojsk lądowych. Inny jest bowiem obszar tych ocen zarówno przestrzenny, jak i operacyjny (taktyczny). Ofi-cer rozpoznania sekcji G-2 związku taktyczne-go (oddziału) rozpatruje jedynie potencjalne tra-sy zagrożenia powietrznego w aspekcie kierun-ków natarcia przeciwnika lądowego. Ocenia za-tem zagrożenie powietrzne przez pryzmat związku taktycznego jako obiektu uderzeń ŚNP przeciwnika. Z kolei oficer rozpoznania SP oce-nia globalny potencjał, tzw. zmasowany nalot przeciwnika. Ponadto, oceniając sytuację po-wietrzną, analizuje możliwości oddziaływania przeciwnika powietrznego w całym zakresie je-go zdolności operacyjnych, tj. oddziaływania na wojska, infrastrukturę i obiekty administra-cji państwowej (rys. 3).

Miejmy nadzieję, że oficerowie, przed któ-rymi w procesie dowodzenia stanie zadanie oceny i prognozy zagrożenia powietrznego, bę-dą, po pierwsze, merytorycznie przygotowani pod względem znajomości struktur, zasad działania przeciwnika i procedur obowiązują-cych w czasie jego oceny. Po drugie, będą umieć szybko wykonywać swoje zadanie w trakcie walki. Po trzecie, będą mieć intuicję, dzięki której ich ocena maksymalnie zbliży się do realnej sytuacji lub potwierdzi wcześniej-sze przewidywania. g

OKREŚLENIE CELUDZIAŁANIA PRZECIWNIKA „ZAMIARU”

PRZECIWNIK POWIETRZNY

OKREŚlENIE OBIEKTóW ATAKU

ZAMIETRZANY EFEKT

ROZPOZNAĆ OBEZWŁADNIĆ DEZORGANIZOWAĆ NISZCZYĆ

OGRANICZENIATAKTYCZNO–TECHNICZNE ŚRODOWISKO DZIAŁAŃ

OKREŚlENIE POTENCJAŁU PRZECIWNIKA POWIETRZNEGO

RODZAJE LOTNICTWA lICZBA TYPY ŚRODKI

RAŻENIA/WE

„PROGNOZA ZAGROŻENIA”– WARIANT

Rys. 3. Model prognozy zagrożenia powietrznego

Ocena zagrożenia ze strony przeciwnika powietrznego nie

jest łatwa, a umiejętność jej dokonania w trafny sposób

urasta do rangi sztuki.

5 A. Halama: Metody oceny przeciwnika

powietrznego – ekspertowy model oce-

ny działania środków napadu powietrz-

nego, II etap badań, Warszawa 1998,

s. 15.

Nie jest hańbą przegrać bitwę. Hańbą jest dać się zaskoczyć marszałek Ferdynand Foch

Page 77: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Wojska Lądowe

przegląd sił zbrojnych 772007/01

Doświadczenia ze współczesnych konfliktów zbrojnych wskazują, że uderzenia ogniowe (lotnicze, rakie-towe) były zazwyczaj poprzedzane

intensywnym rozpoznaniem oraz przeciwdzia-łaniem przez zakłócanie elektroniczne, przede wszystkim systemów łączności i kierowania środkami walki oraz środków rozpoznania ra-diolokacyjnego. Duże nasycenie pola walki urządzeniami elektronicznymi powoduje często trudności w ich wykorzystaniu – powstają bo-wiem zakłócenia interferencyjne (wzajemne niekontrolowane zakłócenia różnych środków elektronicznych).

Wymienione uwarunkowania, jak również brak specjalistycznych sił i środków walki elektronicz-nej na szczeblu pułku przeciwlotniczego wpły-wają na działania podejmowane przez dowódcę i sztab w ramach walki elektronicznej (WE).

Celem WE jest pozyskanie informacji o obiektach elektronicznych przeciwnika, dez-organizowanie pracy jego systemów elektro-nicznych, minimalizowanie efektów działalno-ści rozpoznawczej i skutków prowadzonej wal-ki elektronicznej oraz wspieranie operacji po-wietrznych, lądowych, morskich, desantowych i specjalnych wojsk własnych. Tak stanowi Re-gulamin walki elektronicznej wojsk lądowych (sygn. DWLąd 31/2005, s. 5).

Zasadnicze działania WE realizuje się w for-mie ofensywnej i defensywnej (rys.).

Zakłócenia i obronaJedną z najczęstszych ofensywnych form wal-

ki elektronicznej będą zakłócenia polegające na celowym wypromieniowaniu energii elek-tromagnetycznej powodującej zmniejszenie efektywności użycia odbiorczych urządzeń (systemów) elektronicznych wykorzystywa-nych przez przeciwnika. Zakłócenie takie wzbudza w urządzeniach elektronicznych do-datkowe wartości energetyczne o strukturze zbliżonej do sygnałów użytecznych, które dez-organizują ich pracę. Podstawową defensywną formą WE jest obrona elektroniczna (OE). Sta-

nowi ona zespół przedsięwzięć organizacyjno-technicznych zapewniających stabilną pracę własnym środkom i systemom elektronicznym podczas WE prowadzonej przez przeciwnika, a także w warunkach intensywnego użycia środków elektronicznych wojsk własnych. Ce-lem OE jest stworzenie warunków do zachowa-nia ciągłości dowodzenia i kierowania oraz za-pewnienia żywotności własnym urządzeniom i systemom elektronicznym.

Za przygotowanie WE odpowiadają dowód-cy wszystkich szczebli wszystkich rodzajów wojsk odpowiednio do ich możliwości plani-stycznych, organizacyjnych, szkoleniowych i sprzętowych. Wojska obrony przeciwlotniczej wojsk lądowych prowadzą tylko obronę elektro-niczną.1

Nie ma takiego przedmiotuW okresie pokoju w pułku przeciwlotniczym

planuje się, organizuje i prowadzi szkolenie ma-jące na celu przygotowanie pododdziałów i or-ganów dowodzenia do wszystkich rodzajów działań bojowych zgodnie z ich wojennym prze-znaczeniem. Także do działania w warunkach użycia przez przeciwnika środków walki elek-tronicznej. Jednak w programach szkolenia pod-oddziałów przeciwlotniczych nie wyodrębnio-no oddzielnego przedmiotu o nazwie obrona elektroniczna. Tematy z tej dziedziny ujęto w dziale szkolenia bojowego w różnych przed-miotach odpowiednio do specjalności wojsko-wej szkolonych.

Opanowanie przez obsługi stacji radioloka-cyjnych oraz środków łączności odpowied-nich umiejętności i nawyków oraz poznanie procedur postępowania podczas oddziaływa-nia środków walki elektronicznej przeciwni-ka wymaga treningów w warunkach zbliżo-nych do rzeczywistych. W wojskach obrony przeciwlotniczej wojsk lądowych służy temu udział wydzielonych sił i środków stanowi-ska dowodzenia OPL WLąd oraz wybranych pułków przeciwlotniczych – we współdziała-niu z siłami powietrznymi – w corocznym tre-

Walka elektroniczna w szkoleniu jednostek obrony przeciwlotniczej

Ćwiczenia w warunkach zakłóceńRozwój ilościowy i jakościowy środków elektronicznych wykorzystywanych we wszystkich rodzajach wojsk wywiera coraz większy wpływ na sposoby prowadzenia walki ze środkami napadu powietrznego przeciwnika. Efektywność i niezawodność elektroniki stosowanej w systemach dowodzenia, rozpoznania oraz kierowania ogniem będzie zatem współdecydować o sukcesie w działaniach bojowych.

kpt. aDaM złoMańczuk8 Pułk Przeciwlotniczy

1 Regulamin działań wojsk obrony prze-

ciwlotniczej wojsk lądowych (tymczaso-

wy), sygn. WOPL 219/2001, s. 109

Pojęcie walka elektroniczna (WE) należy rozumieć jako działania mili-tarne polegające na rozpoznaniu źródeł emisji elektromagnetycznej oraz dezorganizowaniu pracy środ-ków i systemów elektronicznych przeciwnika wykorzystujących ener-gię elektromagnetyczną, w tym wiąz-kową, przy jednoczesnym zapewnie-niu warunków ich efektywnego uży-cia przez wojska własne.

defiNicjA

Page 78: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Wojska Lądowe

78 przegląd sił zbrojnych 2007/01

ningu taktyczno-specjalnym systemu OP SP z użyciem środków walki elektronicznej, ja-kimi dysponują inne armie państw NATO. Za-kłócanie sił i środków wydzielonych z puł-ków jest zwykle zadaniem samolotów WE ty-pu A (DA-20) oraz typu B (LEAR JET), przy-dzielonych przez Component Command Air Headquarters w Ramstein. Ich zadaniem jest za-kłócanie stacji radiolokacyjnych oraz platform naziemnych typu TRACSVAN i NEWVAN za-kłócających naziemną łączność bezprzewodo-wą i łączność lotniczą. Uderzenia na stanowi-ska startowe pododdziałów wykonują samo-loty Su-22.

Cele ćwiczeńPrzykładowe cele szkoleniowe pododdziałów

OPL WLąd biorących udział w tego typu tre-ningu to:

• nauczenie obsług stacji radiolokacyjnych, PRWB i SSWN pracy bojowej w warunkach za-kłóceń elektronicznych;

• doskonalenie:– umiejętności planowania, organizowania

i prowadzenia treningów systemu obrony po-wietrznej RP w warunkach użycia aktywnych i pasywnych środków walki elektronicznej zgod-nie z procedurami NATO;

– umiejętności osób funkcyjnych organizowa-nia i prowadzenia obrony elektronicznej pod-czas działań zbliżonych do bojowych;

• zgrywanie elementów podsystemu rozpo-znania przestrzeni powietrznej w warunkach stosowania zakłóceń elektronicznych;

• sprawdzenie:– umiejętności praktycznego działania obsług

podczas pracy bojowej;– skuteczności systemów przeciwzakłócenio-

wych. Ponadto w ramach współdziałania z SP do

pododdziałów tych należy:• kontrolowanie emisji promieniowania elek-

tromagnetycznego oraz przeciwdziałanie zakłó-

ceniom elektronicznym przez maskowanie pra-cy stacji radiolokacyjnych i dystrybuowanie da-nych o sytuacji powietrznej RAP (Recognised Air Picture) za pomocą systemu Orchidea do ZSyD Łowcza;

• sprawdzenie działania elementów ugrupo-wania bojowego pułku przeciwlotniczego w wa-runkach zakłóceń elektronicznych;

• doskonalenie procedur współdziałania między SD OPL WLąd a właściwym teryto-rialnie ośrodkiem dowodzenia i naprowadza-nia (ODN);

• usprawnianie współpracy przy identyfiko-waniu przynależności obiektów na podstawie RAP dystrybuowanego do oddziałów i podod-działów obrony przeciwlotniczej.

Nasze wnioskiDotychczasowe treningi pozwalają sformuło-

wać następujące wnioski:• obsługi stacji radiolokacyjnych typu NUR

oraz obsługi zestawów przeciwlotniczych KUB i OSA:

– osiągnęły dobry poziom wyszkolenia;– w warunkach stosowania zakłóceń elektro-

nicznych umiejętnie posługują się układami przeciwzakłóceniowymi stacji oraz wykorzy-stują w maksymalnym stopniu możliwości tech-niczne sprzętu;

– są w stanie podjąć skuteczną walkę ze środ-kami napadu powietrznego;

– zdobyły doświadczenie w pracy bojowej dzięki skonfrontowaniu swoich umiejętności i możliwości technicznych sprzętu z podgrywa-nym przeciwnikiem stosującym zakłócenia elektroniczne;

• stacje radiolokacyjne NUR-31, NUR-41, NUR-22 oraz zestawy plot KUB i OSA:

– w warunkach zakłóceń parametry technicz-ne sprzętu umożliwiały obsługom prowadzenie pracy bojowej;

– po uchwyceniu celu i przejściu na automa-tyczne śledzenie SNR (zestaw KUB) zakłóce-nia były odczuwane tylko przy dużej intensyw-ności ich stosowania, a SSC w PRWB (zestaw OSA) w takim przypadku śledziła bez przeszkód cele do momentu ich ostrzelania.

Udział pułków przeciwlotniczych w na-towskich treningach jest bardzo potrzebny. Pozwala na przećwiczenie różnych epizodów związanych z WE, co w konsekwencji wpły-wa na przygotowanie ich do działalności bo-jowej w zintegrowanym systemie obrony po-wietrznej. Wydaje się przy tym celowe roz-ważenie możliwości częstszego prowadze-nie tego typu treningów z udziałem lotnic-twa, np. podczas ćwiczeń na poligonie. Tre-ning zaś typu NEWTP powinien być formą sprawdzianu wyszkolenia pułków przeciw-lotniczych w ramach WE. g

Podział walki elektronicznej

WALKA ELEKTRONICZNA

DZIAŁANIA DEFENSYWNE• obrona elektroniczna• kontrola promieniowania elektromagnetycznego

DZIAŁANIA OFENSYWNE• rozpoznanie elektroniczne• zakłócanie elektroniczne• neutralizacja elektroniczna

POZOROWANIE ELEKTRONICZNE

Ocena wpływu zakłóceń na pracę elementów

podsystemu rozpoznania ra-diolokacyjnego przestrzeni powietrznej wydzielonych z pułku przeciwlotniczego podczas treningu jest doko-nywana na bieżąco w syste-mie meldunkowym, w któ-rym obowiązują m.in. nastę-pujące rodzaje dokumen-tów: Jam Rep – Jamming Report, Kill Rep – Kill Report, SSREP – SAM/SHORAD Report, SSTO – SAM/SHORAD Tactical Order.

Page 79: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Wojska Lądowe

przegląd sił zbrojnych 792007/01

Od warunków meteorologicz-nych szczególnie uzależ-nieni są artylerzyści. Mu-szą zmagać się nie tylko

z negatywnym wpływem zjawisk hydromete-orologicznych, ale także uwzględniać ich wpływ na efektywność strzelań.

Przygotowanie hydrometeorologiczne w woj-skach rakietowych i artylerii obejmuje przedsię-wzięcia związane ze zbieraniem i opracowywa-niem informacji niezbędnych do planowania i or-ganizowania działań oraz oceny skuteczności ude-rzeń, a także prowadzenia rozpoznania dźwięko-wego. Zabezpieczenie hydrometeorologiczne wojsk rakietowych i artylerii dzieli się na ogólne zabezpieczenie hydrometeorologiczne oraz zabez-pieczenie meteorologiczne strzelań (startów).

Ogólne zabezpieczenie hydrometeorologiczne

Polega na dostarczaniu danych o aktualnym stanie elementów i zjawisk pogodowych, nie-zbędnych do planowania i prowadzenia działań, oraz na prognozowaniu zmian i ostrzeganiu przed wystąpieniem niebezpiecznych zjawisk lub niekorzystnych warunków hydrometeorolo-gicznych. Do głównych elementów i zjawisk me-teorologicznych wpływających bezpośrednio na działalność bojową wojsk rakietowych i artyle-rii, należą: temperatura i wilgotność powietrza, ciśnienie atmosferyczne, wiatr, widzialność, za-chmurzenie, opady i osady atmosferyczne, mgły i burze. Determinują one:

• prowadzenie obserwacji, wykrywanie i śle-dzenie celów oraz możliwości pracy urządzeń noktowizyjnych i optoelektronicznych (zachmu-rzenie i podstawa chmur, mgła);

• trajektorię lotu pocisków, powodując ko-nieczność obliczania poprawek balistycznych i temperaturowych (wiatr, temperatura i wilgot-ność powietrza);

• sposoby mierzenia odległości z wykorzysta-niem radaru, lasera i urządzeń noktowizyjnych (temperatura i wilgotność powietrza);

• poprawność ustawienia przyrządów oraz precyzyjne określanie wysokości z zastosowa-niem pocisków z opóźnionym zapłonem (ciśnie-nie atmosferyczne);

• sprawność systemów kierowania ogniem (burze).

Zabezpieczenie meteorologiczne strzelań

Polega na ciągłym dostarczaniu danych meteo-rologicznych niezbędnych do obliczania nastaw do startu rakiet i strzelania artylerii oraz prowa-dzenia rozpoznania dźwiękowego. Zabezpie-czenie to obejmuje:

• opracowanie komunikatów meteo koniecz-nych do przygotowania startu rakiet oraz strze-lania artylerii, niezbędnych także pododdzia-łom rozpoznania dźwiękowego;

• dostarczanie dowódcom i sztabom wszyst-kich szczebli dowodzenia danych o aktualnym rozkładzie wiatru średniego w rejonie prowa-dzonych (przyszłych) działań;

• określanie kierunku i prędkości wiatru w granicach aktywnego odcinka toru lotu rakiet i pocisków artylerii rakietowej;

• prowadzenie przyziemnej obserwacji mete-orologicznej i, w razie potrzeby, zestawianie przybliżonych komunikatów meteośredni;

• informowanie w odpowiednim czasie szta-bów związków taktycznych oraz oddziałów i pododdziałów wojsk rakietowych i artylerii o niebezpiecznych zjawiskach pogodowych zaobserwowanych w rejonach rozwinięcia sta-cji meteo.

Działalność systemuPrzedsięwzięcia zabezpieczenia meteorolo-

gicznego realizują pododdziały meteorologicz-ne wojsk rakietowych i artylerii, w skład któ-rych wchodzą:

• baterie meteorologiczne z dywizjonów roz-poznania brygad artylerii;

• plutony meteorologiczne z baterii dowodze-nia szefów artylerii dywizji;

ppłk dr inż. Dariusz stęPieńDowództwo Wojsk Lądowych

Wpływ warunków meteorologicznych i hydrologicznych na działania wojsk rakietowych i artylerii

Pogoda dla artylerzystówWarunki meteorologiczne i hydrologiczne wywierają bezpośredni wpływ na aktywność

bojową wojsk – na formy i sposoby wykorzystania środków walki oraz prowadzenia działań, a także na zabezpieczenie materiałowo-techniczne. W znaczący sposób determinują

efektywność użycia danego rodzaju sił i środków.

u

Przyziemne pomiary

obejmują mierzenie

temperatury

i wilgotności

powietrza, ciśnienia

atmosferycznego oraz

kierunku i prędkości

wiatru.

Page 80: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Wojska Lądowe

80 przegląd sił zbrojnych 2007/01

• posterunki meteorologiczne dywizjonów artylerii;

• posterunki meteorologiczne baterii artylerii rakietowej.

Pluton meteorologiczny dys-ponuje sprzętem umożliwiają-cym wykonywanie przyziem-nych pomiarów meteorologicz-nych, zespołowe sondowanie at-mosfery oraz zestawianie komunikatów meteośredni zgodnie z nakazanymi norma-mi dotyczącymi dokładności. Posterunek meteorologiczny dywizjonu może także wykonać przyziemne pomiary meteoro-logiczne oraz przygotować ze-stawienie przybliżonego komu-nikatu meteośredni.

Przyziemne pomiary obejmu-ją mierzenie temperatury i wil-gotności powietrza, ciśnienia atmosferycznego oraz kierunku i prędkości wiatru, a także ob-serwację zachmurzenia, opa-dów atmosferycznych, widzial-ności i innych, głównie niebez-piecznych, zjawisk pogody.

Podczas zespołowego sondo-wania atmosfery uzyskuje się dane o tempera-turze i wilgotności powietrza oraz kierunku i prędkości wiatru w atmosferze do wysokości 30 km. Na podstawie danych o temperaturze oblicza się: rzeczywistą temperaturę powietrza, średnią odchyłkę temperatury powietrza, śred-nią odchyłkę gęstości powietrza i balistyczną odchyłkę temperatury powietrza. Podczas ob-liczania średniej odchyłki gęstości powietrza wykorzystuje się dodatkowo dane o przyziem-nej wartości ciśnienia atmosferycznego. Dane o wietrze zdobyte podczas sondowania służą do obliczenia wartości wiatru średniego, bali-stycznego i rzeczywistego.

Rozpoznanie dźwiękoweJednym z rodzajów rozpoznania artyleryj-

skiego jest rozpoznanie dźwiękowe. Jego ce-lem jest ustalanie współrzędnych tzw. celów zdradzających się dźwiękiem, czyli określanie położenia strzelających dział i moździerzy na podstawie odgłosów ich wystrzałów oraz po-prawianie ognia własnej artylerii. Służy ono przede wszystkim do wykrywania i określania położenia celów, których nie można namie-rzyć, stosując inne rodzaje rozpoznania – wzro-kowe, optyczne, lotnicze czy fotograficzne. W sprzyjających warunkach słyszalności roz-poznanie dźwiękowe pozwala określić położe-nie celów dźwiękowych oraz poprawić ogień własnej artylerii w terenie pociętym i zalesio-

nym, a także w razie ograniczonej widzialno-ści, np. w nocy, we mgle, przy stosowaniu za-słon dymnych. Oprócz zalet ma ono również wady. Niezbędne są bowiem odgłosy wystrza-łów. Ponadto rozpoznanie dźwiękowe jest uza-leżnione od warunków meteorologicznych wpływających na słyszalność wystrzałów przy dużej odległości strzelania.

Warunki meteorologiczne należy uwzględ-niać podczas określania współrzędnych celów dźwiękowych, ponieważ od temperatury powie-trza oraz parametrów wiatru zależy prawidłowe ustalenie położenia źródła dźwięku.

Prędkość dźwięku w atmosferze zależy od jej prężności i gęstości, które to wielkości cha-rakteryzuje ciśnienie atmosferyczne, absorp-cja (pochłanianie) dźwięków przez atmosferę oraz dyfuzja (rozpraszanie) dźwięków w niej. Uwzględniając wymienione czynniki, można określić warunki meteorologiczne korzystne i niekorzystne do prowadzenia rozpoznania dźwiękowego.

Do korzystnych należą:• przyziemna inwersja temperatury;• wiatr (wiejący z kierunku źródła dźwię-

ku) nasilający się wraz ze zwiększaniem wy-sokości;

• wiatr (wiejący w kierunku źródła dźwięku) słabnący wraz ze wzrostem wysokości;

• jednorodna struktura atmosfery oraz stała pionowa równowaga powietrza, czego oznaka-mi są: brak konwekcji, pogoda bezwietrzna lub słaby równomierny wiatr, co jest związane ze stabilnymi, rozległymi układami wyżowymi, zwłaszcza zimą, głównie w godzinach nocnych i porannych.

Do warunków niekorzystnych zalicza się:• szybkie zmniejszanie temperatury wraz ze

zwiększaniem wysokości (tj. duży pionowy gra-dient temperatury);

• wiatr (wiejący z kierunku źródła dźwięku) słabnący wraz ze zwiększaniem wysokości;

• wiatr (wiejący w kierunku źródła dźwię-ku) nasilający się wraz ze zwiększaniem wy-sokości;

• niejednorodną strukturę i niestabilność atmosfery charakteryzującą się konwekcją przy upalnej pogodzie, występowaniem tur-bulencji przy silnym, porywistym wietrze, co wiąże się z układami niskiego ciśnienia.

Możliwe jest jednoczesne występowanie kil-ku z wymienionych warunków, efekt ich wspól-nego działania wzmaga się więc lub słabnie. Ponieważ decydujące znaczenie ma refrakcja (nakładanie się) dźwięku, dlatego warunki sły-szalności najlepiej określać według charakte-ru rozkładu samej prędkości dźwięku w zależ-ności od wysokości, a nie na podstawie rozkła-du temperatury i wiatru, od których prędkość ta jest uzależniona. g

Zasada różnicy czasów jest podstawową metodą rozpo-znania dźwiękowego. Jej istota polega na tym, że na podsta-wie określonego odstępu czasu między momentami osiągnię-cia przez falę dźwiękową dwóch odbiorników dźwięku, których położenie w terenie jest znane, można określić kie-runek źródła dźwięku. Mając natomiast dwie pary odbiorni-ków dźwięku, można dodatko-wo określić położenie źródła dźwięku na przecięciu dwóch wyznaczonych kierunków, zwa-nych celowymi.

NOTATKA

Antena interferometryczna oraz zestaw AGAT20 z systemu sondowania atmosfery BAR

Fot.

Dar

iusz

Stę

pień

Page 81: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 812007/01

Problem bezpieczeństwa lotów jest poruszany co roku na konferencji przedstawicieli trzech rodzajów sił zbrojnych. Ubiegłoroczna, listopadowa, zorgani-zowana już po raz 49., była poświęcona błędom po-pełnianym przez ludzi podczas eksploatacji statków powietrznych. Te błędy uznaliście panowie za wynik niewłaściwej jakości wdrażania zaleceń profilaktycz-nych. Dlaczego właśnie profilaktyce poświęciliście tak dużo uwagi?

– Skłoniły nas do tego wyniki badań zdarzeń lotni-czych. Wśród przyczyn niebezpiecznych sytuacji naj-częściej wskazywano zbyt małą skuteczność stosowa-nia zaleceń profilaktycznych. Chcieliśmy podkreślić, że w nieprzestrzeganiu wskazówek profilaktycznych, w niewłaściwym ich wdrażaniu, upatrujemy realnego zagrożenia bezpieczeństwa lotów (BL). Dowódcy każ-dego szczebla, opracowując zalecenia profilaktyczne przy pomocy służby BL, określają cele, jakie należy osią-gnąć w systemie szkolenia lotniczego. Dążą w ten spo-sób do wyeliminowania błędów popełnianych przez podwładnych. Praktyka dowodzi jednak, że samo wy-tyczenie celów i postawienie zadań nie wystarczy. Wszy-scy dowódcy powinni systematycznie oceniać, czy za-lecone działania są podejmowane, a jeśli tak, to w ja-kim stopniu są skuteczne. Ocena efektów profilaktyki jest głównym czynnikiem wzrostu bezpieczeństwa lo-tów i – jak już powiedziałem – powinna być stałym ele-mentem aktywności dowódców. Osoby funkcyjne mu-szą być świadome swojej odpowiedzialności za proces wdrażania zaleceń profilaktycznych. Nie wolno akcep-tować sytuacji, niestety ciągle jeszcze częstej, że zale-cenia profilaktyczne wdraża się bez analizy ich celów oraz skuteczności oddziaływania na system szkolenia lotniczego jednostki.

Czy rok 2006 pod względem bezpieczeństwa lotów był dobry dla Sił Zbrojnych RP? Co mówią statystyki?

– Od stycznia do października nalot ogólny w siłach zbrojnych wyniósł 44 744 godziny, przy czym 3123 go-dziny należą do pilotów uczestniczących w misji w Ira-ku. W poszczególnych rodzajach sił zbrojnych nalot kształtował się następująco: 28 365 godzin w siłach powietrznych, 10 079 godzin w wojskach lądowych i 3089 godzin w marynarce wojennej. W tym okresie wydarzyło się 18 wypadków lotniczych: 1 katastrofa, 2 awarie, 13 znacznych uszkodzeń i 2 uszkodzenia sprzętu lotniczego. Ponadto zanotowano 14 poważnych incydentów. Ze wspomnianych 18 wypadków do 15 do-szło w siłach powietrznych, do 3 w wojskach lądowych.

Jeśli porównamy wielkości liczbowe dotyczące ogólne-go nalotu i liczby wypadków w rodzajach sił zbrojnych, to zgodnie z rachunkiem statystycznym otrzymamy war-tości proporcjonalnie bardzo podobne. W ubiegłym ro-ku tylko w marynarce wojennej uniknięto wypadku. To powód do gratulacji. Z trzech zdarzeń w wojskach lądo-wych dwa miały miejsce w Iraku. Nie wiążemy więc ich z systemem szkolenia, lecz z działaniami bojowymi.

Znacząca jest liczba zdarzeń odnotowanych w si-łach powietrznych. Najwięcej było wypadków spowo-dowanych uszkodzeniami silników samolotów, a naj-częstszą przyczyną tych uszkodzeń były niewłaści-wie przeprowadzone remonty.

Czy na podstawie przytoczonych danych moż-na określić utrzymujące się tendencje w dziedzi-nie BL?

– Porównaliśmy dane z 2006 r. z danymi z lat wcze-śniejszych. Jednym z głównych czynników wpływają-

Rozmowa z płk. dypl. pil. Teofilem Dzikiem, szefem Bezpieczeństwa Lotów Sił Powietrznych

Bezpieczeństwo w powietrzu zależy od profilaktyki na ziemi

BeZPieCZne LaTanie to nie tylko rozważania jak zapobiec wypadkom i incydentom lotni-czym, lecz także samodzielne wykonywanie lotów, by móc mówić o popełnianych przez innych błędach. Na zdjęciu płk Dzik przed lotem na samolocie SU-22.

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Siły Powietrzne

Fot.

Arch

iwum

T. D

zika

Page 82: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

82 przegląd sił zbrojnych 2007/01

cych na bezpieczeństwo lotów jest nalot ogólny. Od 5 lat wartość tego parametru utrzymuje się na prawie identycznym poziomie. Wynika to z ekonomicznych uwarunkowań państwa, a tym samym i wojska. W po-równaniu z latami 2000 i 2001, wielkość nalotu ogól-nego wyraźnie się zmniejszyła. W 2006 r. zwiększyła się liczba wypadków ciężkich: mieliśmy jedną katastro-fę, do dwóch wzrosła liczba awarii w porównaniu z okre-sem 2003–2005. Zdarzeń tych można było uniknąć. Ich analiza, zwłaszcza katastrofy, powinna skłonić do refleksji organizatorów szkolenia lotniczego.

Aby ocenić rzeczywisty stan bezpieczeństwa lotów i ustalić, jakie występują tendencje w tej dziedzinie, na-leży posłużyć się wskaźnikiem wypadków, tj. liczbą wy-padków przypadającą na 100 tys. godzin nalotu. Nas interesuje przede wszystkim wskaźnik katastrof i awa-rii, w lotnictwie wojskowym uznany za główny element charakteryzujący stan BL. W 2006 r. wskaźnik wypad-ków ciężkich wyniósł 7,5.

Jak interpretować tę wartość?– Klasyfikuje ona miniony rok jako czwarty, bardzo

niebezpieczny w ostatnich 11 latach. Podobnie duże współczynniki odnotowano w 1996 r. – 12,2; 1997 r. – 8,5 i 2001 r. – 10,4. Dla pełnego obrazu trzeba wspo-mnieć o incydentach lotniczych. Porównaliśmy dane z lat 2000–2006. Badanie dużej liczby incydentów oraz podejmowanie działań profilaktycznych na podstawie wyników tych badań to najlepsze sposoby zapobiega-nia wypadkom. Przy okazji wyjaśnię, że incydenty i wy-padki różnią się jedynie skutkami. Metodą zmniejsza-nia liczby wypadków jest eliminowanie przyczyn incy-dentów. W wojskach lądowych i marynarce wojennej dają się zauważyć korzystne tendencje – stopniowo zmniejsza się liczba incydentów w porównaniu z latami ubiegłymi. W siłach powietrznych, niestety, ich liczba się zwiększa. Jest to związane z dużym nalotem oraz ze starzeniem się techniki lotniczej.

Wypadków ciężkich można było uniknąć. Zawinił tzw. czynnik ludzki. nie po raz pierwszy najsłabszym ogniwem systemu szkolenia czy, ogólnie rzecz ujmu-jąc, bezpieczeństwa okazał się człowiek. Co należy zrobić, by to ogniwo wzmocnić?

– To pole do popisu dla dowódców i innych organi-zatorów szkolenia lotniczego, także dla uczestników

konferencji. Analiza zdarzeń zakwalifikowanych do grupy zależnych od człowieka wskazuje, że wymierne efekty w dziedzinie BL przynosi rzetelne działanie ka-dry oraz personelu bezpośrednio obsługującego stat-ki powietrzne.

W wojskowym systemie szkolenia lotniczego na każ-dym szczeblu za stan bezpieczeństwa lotów odpowia-da dowódca. Powinien on kierować się zasadą, że przed wykonaniem każdego zadania należy skalkulować ry-zyko. Już w fazie planowania trzeba określić zagroże-nia. Chodzi o to, by jeszcze przed przystąpieniem do wykonania zadania znać sposoby wyeliminowania moż-liwych zagrożeń. Znaczenia właściwego przygotowania do lotów nie może nie doceniać także personel latają-cy. Dowódcy powinni właściwie planować zadania i nad-zorować personel, natomiast od pilotów należy ocze-kiwać większej samokontroli i kreatywności.

istotnym czynnikiem bezpieczeństwa lotów są ko-lizje z ptakami. Ten problem wciąż nie jest rozwiąza-ny, mimo podejmowania działań profilaktycznych.

– To prawda. Temu zagadnieniu poświęciliśmy wie-le uwagi na poprzednich konferencjach, przywiązuje-my również wagę w bieżącej działalności służby BL. Problem bytowania ptaków w rejonach lotnisk wyma-ga rozwiązań systemowych, stosowania dwóch lub trzech sposobów ich odstraszania. Działania profilak-tyczne są coraz częściej podejmowane na naszych lot-niskach i przynoszą efekty. Wciąż jednak zbyt małe, w ubiegłym roku bowiem liczba kolizji z ptakami nie-znacznie się zwiększyła. Podobnie jak w latach wcze-śniejszych, najwięcej kolizji z ptakami miały samoloty Su-22. Na szczęście nie powodowało to uszkodzenia silników. Mniej szczęśliwie kończyły się kolizje z ptaka-mi samolotów MiG-29 – na 7 takich zdarzeń dwa za-kończyły się wymianą silników.

Do SZRP zaczęto wprowadzać samoloty F-16. Dla służby BL to nowe wyzwanie.

Wprowadzając F-16, pokonaliśmy ponad 20-letni okres zastoju technologicznego. W dziedzinie techniki lotniczej jesteśmy w czołówce krajów NATO. Trzeba jed-nak pamiętać, że wdrażanie nowych, coraz doskonal-szych technologii nie zawsze idzie w parze ze zwięk-szeniem bezpieczeństwa lotów. Pojawiają się bowiem nieznane dotychczas zagrożenia związane z manewro-wością samolotów, automatyzacją działań, wielowa-riantowością uzbrojenia, brakiem standardów czy co-raz większą wrażliwością silników na wpływ ciał obcych. Lotnictwo wojskowe jest bardzo podatne na błędy. Po-zornie mało istotny element może w pewnych warun-kach zadecydować o życiu człowieka. Dlatego we wszystkich dziedzinach systemu lotniczego należy uświadamiać ludziom możliwe zagrożenia. Wymaga to zmiany mentalności, wyzbycia się starych przyzwycza-jeń. Problem ten dostrzegają już ci żołnierze, którzy po-wrócili ze szkolenia w Stanach Zjednoczonych.

Rozmawiała: Teresa Wieszczeczyńska

W WOJSKACh LąDOWyCh I MARyNARCe WOJeNNeJ DAJą SIę ZAUWAżyć KORZySTNe TeNDeNCJe

– STOPNIOWO ZMNIeJSZA SIę LICZBA INCyDeNTóW W PORóWNANIU Z LATAMI UBIeGłyMI. W SIłACh POWIeTRZNyCh NATOMIAST,

NIeSTeTy, SIę ZWIęKSZA. JeST TO ZWIąZANe Z DUżyM NALOTeM

ORAZ Ze STARZeNIeM SIę TeChNIKI LOTNICZeJ.

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Siły Powietrzne

Page 83: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 832007/01

MATERIAŁY SZKOLENIOWE aaaaaaa

Ten kurs to ostatnia przeszko-da, jaką trzeba pokonać, by rozpocząć latanie w amery-kańskim lotnictwie taktycz-nym. Przeznaczono go dla

kandydatów na pilotów F-15C, F-15E, F-16 i A-10, a w przyszłości F-22. Szko-lenie prowadzą: 435 i 49 Eskadra Szko-lenia Myśliwskiego (Fighter Training Squadron) w bazie Moody koło Valdo-sty w stanie Georgia. Trafiają tu głów-nie młodzi piloci, którzy ukończyli kurs SUPT (Specialized Undergraduate Pi-lot Training) i mają nalot około 200 go-dzin, z czego 120 godzin na samolotach T-38C Talon. Sporą grupę stanowią pi-loci nieco starsi, którzy dotychczas by-li instruktorami pilotów samolotów T-38, oraz operatorzy systemów uzbro-

jenia (WSO) kierowani po ukończeniu kursu głównie na F-15E Strike Eagle.

Walka z własnym egoWykorzystanie statku powietrznego ja-

ko środka transportu i komunikacji różni się znacznie od lotów bojowych prowa-dzonych często w skomplikowanych ugru-powaniach, w skrajnie niesprzyjających warunkach, z wykonywaniem agresyw-nych manewrów i zaawansowanych sys-temów uzbrojenia. Dlatego też wymaga-nia, którym muszą sprostać piloci, są bar-dzo duże. Dotyczą one nie tylko opano-wania techniki pilotażu, ale również mo-tywacji i osobowości pilota. Kurs IFF obejmuje obie wspomniane dziedziny, po-równano go więc do szkolenia podstawo-wego, które musi przejść każdy żołnierz na początku swojej kariery. Trwa on oko-ło 2 miesięcy, a w lotnictwie amerykań-

skim pełni także funkcję ostatecznego si-ta selekcji: około 10% skierowanych tu pi-lotów odpada w trakcie kursu z powodu niespełnienia wymagań.

Lotnicze charaktery są kształtowane na ziemi i w powietrzu przez doświadczonych instruktorów, z których każdy spędził set-ki godzin za sterami samolotów bojowych. Większość z nich wykonywała loty bojo-we podczas ostatnich amerykańskich in-terwencji zagranicznych. Instruktorzy nie znają pojęcia taryfy ulgowej i wymagają od szkolonych osiągnięcia wszystkich stan-dardów przewidzianych w programie.

Głównym celem treningu w ramach kursu jest uczynienie ze słuchaczy perfek-cyjnych, zdyscyplinowanych skrzydło-wych (wingmen). Dlatego piloci muszą wykazać się nie tylko doskonałym opano-waniem pilotażu T-38, ale również odpo-wiednią wiedzą teoretyczną, przede

wszystkim z taktyki lotniczej, oraz bez-względnie przestrzegać obowiązujących standardów i dyscypliny w powietrzu. Nie mniej ważna jest umiejętność pracy w ze-spole oraz krytycznego podejścia do swo-ich błędów (nie ma nieomylnych pilotów) i wyciągania właściwych wniosków. Od młodych ambitnych pilotów wymaga to często stoczenia walki z własnym ego.

Polacy w MoodyW listopadzie 2006 r. szkolenie w Mo-

ody rozpoczęło siedmiu polskich pilo-tów, którzy w przyszłości zasiądą za ste-rami naszych Jastrzębi. To pierwsza gru-pa, za którą pojawią się następne. Na pod-stawie doświadczeń ze szkolenia pierw-szych naszych pilotów w USA zmodyfi-kowano nieznacznie jego program, wpro-wadzając kurs IFF. Intencją zmiany by-ło ułatwienie naszym pilotom osiągnię-

Niezależnie od tego, jak nowoczesny jest samolot i w jak bardzo zaawansowane uzbrojenie jest wyposażony, nadal gwarancją sukcesu jest wyszkolenie pilotów. Od ich doświadczenia i determinacji zależy wynik zadania. Ta myśl legła u podstaw amerykańskiego kursu Introduction to Fighter Fundamentals (IFF). Jego uczestnikami są Polacy, dla których ukończenie IFF jest warunkiem zajęcia miejsca w kabinie samolotu F-16.

Kurs pilotów F-16

u

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Siły PowietrzneSzkolenie podstawowe pilotów myśliwskich

Fot.

Arch

iwum

aut

ora

Page 84: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

84 przegląd sił zbrojnych 2007/01

cia standardów obowiązujących u Ame-rykanów oraz dostosowania ich do pilo-towania najnowocześniejszego sprzętu lotniczego.

Zanim trafiliśmy do Moody, każdy z nas zaliczył szkolenie podstawowe na

samolotach T-38C, czyli specjalnie dla nas przygotowany program składający się głównie z lotów według przyrządów i szy-ków taktycznych, w przypadku których szkolenie w Polsce odbiegało od amery-kańskich wymagań. Polski program szko-lenia podstawowego na T-38C stanowi bo-wiem 50% amerykańskiego SUPT, a więc około 60–70 godzin nalotu na T-38C. Nie za wiele, zważywszy na różnice dotyczą-ce procedury i osławionej już korespon-dencji radiowej. Ten ostatni aspekt – nie-współmiernie do jego wagi nagłośniony w kraju jako zasadniczy problem podczas zajęć – ma również inny wymiar. Mimo że wielu z nas uczyło się w Polsce lotni-czej frazeologii w języku angielskim (we-dług ICAO), na miejscu okazało się, że amerykańscy kontrolerzy lotów używają nieco innych terminów FAA i stosują uni-kalne, lokalne procedury.

Kurs IFF dla polskich pilotów obejmu-je 19 lotów podzielonych na bloki tema-tyczne. Pierwsze cztery loty to formacje

taktyczne w składzie pary i klucza. Po tym etapie następuje jedyny w programie lot samolotem, podczas którego pilot za-poznaje się z zaawansowanymi manew-rami na granicy możliwości samolotu, stosowanymi w czasie walk powietrz-

nych. Kolejny etap to ofensywne walki powietrzne – cztery loty, po których prze-chodzi się do czterech walk defensyw-nych. Po pomyślnym zaliczeniu tych eta-pów następują dwie walki powietrzne

high aspect, czyli na kursach spotkanio-wych. Program kończy ostatni etap – sur-face attack, cztery zadania atakowania celów naziemnych.

Wykonywanie lotów jest przeplatane wykładami teoretycznymi i szkoleniem na symulatorach (prowadzi się też symulo-wane walki powietrzne; symulator zapew-nia kąt widzenia 360°). Każdy blok teo-retyczny kończy test.

Jak to przetrwaćZe względu na krótki czas i różnorod-

ność lotów kurs IFF jest niezwykle inten-sywny. Wymaga od uczestników dużego wysiłku. Dzień pracy w Moody zaczyna się zazwyczaj około godziny 6 rano i koń-czy o godzinie 17–18. Każdy lot poprze-dza odprawa, rozpoczynająca się półtorej godziny przed planowanym startem. I cho-ciaż polscy piloci są traktowani bardzo życzliwe, uprzejmości kończą się wraz z zamknięciem drzwi do sali odpraw. In-struktorzy wymagają pełnego przygoto-wania i szczegółowej wiedzy.

Obowiązkowym punktem odprawy jest EP (emergency procedure) of the day, pod-czas którego szkolony referuje sposób po-stępowania w razie wystąpienia sytuacji awaryjnej w powietrzu. Kolejny obowiąz-kowy punkt to threat of the day – należy omówić wybrany samolot lub system uzbrojenia potencjalnego przeciwnika. Threat of the day jest przypisany do wyko-nywanego zadania. Aby pomyślnie prze-brnąć przez odprawę i zasiąść w kabinie samolotu, należy także przygotować i zre-ferować NOTAM’s (Notice to Airman), a więc wszystkie ważne informacje dotyczą-ce zmian na lotnisku macierzystym i lotni-skach zapasowych oraz dane o pogodzie.

Latamy na samolotach AT-38C. To zmodyfikowany model T-38C, znany ja-ko PMP (Propulsion Modernization Pro-gram). Samolot ma zmienione wloty po-wietrza i dysze wylotowe. Dzięki temu ma większy zasięg i może dłużej przeby-wać w powietrzu w porównaniu z wersją C. Samolot ma bardzo nowoczesną awio-nikę. Informacje dla pilota są zobrazowa-ne na centralnym wyświetlaczu MFD (Multifunctional Display) i wskaźniku przeziernym HUD. Ten ostatni jest wier-ną kopią wyświetlacza stosowanego w F-16C/D. Pilot „komunikuje się” z sa-molotem i wprowadza niezbędne dane przez panel UFCP (Up Front Control Pa-nel), który – podobnie jak w F-16 – umieszczono centralnie, tuż pod HUD. Instruktorzy wymagają od nas podziału

Piloci

Na kurs IFF trafili piloci mający od 600 do 1000 godzin spędzonych

w powietrzu. Wcześniej latali na TS-11, MiG-21 i T-38C (około 100 godzin). Wszy-scy uczestniczyli w Polsce w krótkim szko-leniu prowadzonym przez 100 eskadrę RAF i latali na samolotach hawk (ćwicze-nia „Poland hawk”). Jeden z nich latał w hiszpanii na F-5 (30 godzin). Każdy za-liczył jeden lub kilka lotów zapoznawczych na F-16. Wywodzą się z 3 i 10 elt. Wiek 27–36 lat. Znają angielski na poziomie 3,3,3,3 (STANAG 6001), egzamin eCL mi-nimum 85 pkt. i OPI (Oral Proficiency Interview) – 2/2.

W SaLi oDPRaW trzeba spędzić długie godziny zarówno przed lotem, jak i po jego zakończeniu. Na zdjęciu por. pil. Adam Kalinowski.

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Siły Powietrzne

u

Fot.

Arch

iwum

aut

ora

(2)

Page 85: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 852007/01

uwagi, umożliwiającego wykonywanie czynności operatorskich, takich jak na przykład zmiana częstotliwości radiowych

podczas pilotowania samolotu w ciasnym szyku w chmurach czy w innych, równie obciążających uwagę warunkach.

Na granicyZadania, a zwłaszcza loty w rejon walki

powietrznej, są wykonywane na granicy możliwości aerodynamicznych samolotu, który jak na dość wiekową konstrukcję za-dziwiająco dobrze „trzyma się” powietrza. O ile walki ofensywne przypominają roz-wiązania zakładane w Polsce, o tyle walki defensywne są zupełnie inne. Szkolony pi-lot jest stawiany w sytuacji broniącego się, podczas gdy drugi samolot już na wstępie „siedzi” mu na ogonie, gotów do walki. Ce-lem szkolonego pilota jest zniszczenie prze-ciwnika metodą intensywnego manewro-wania z przeciągnięciem samolotu włącz-nie. Można też symulować użycie pułapek termicznych. Dodatkowym utrudnieniem jest to, że trzeba cały czas utrzymywać prze-ciwnika w polu widzenia, co wiąże się z od-wracaniem głowy do tyłu przy przeciąże-niach przekraczających 6 g.

Lot zakończony miękkim lądowaniem nie kończy emocji. Zaraz potem następu-je odprawa połączona z drobiazgową ana-lizą popełnionych błędów. Nie ma możli-wości, by ukryć nawet najmniejszy szcze-gół! W czasie omówienia wykorzystuje się specjalny program komputerowy pozwa-lający na precyzyjne odtworzenie lotu oraz

kasety z zapisem obrazu HUD/MFD. W przypadku popełnienia rażących błę-dów lot może być niezliczony i trzeba go powtórzyć. Odprawy po locie trwają zwy-kle godzinę lub dwie w zależności od „wa-gi” zebranych materiałów.

Czas porównańPrzebywając w USA, nie sposób po-

wstrzymać się od refleksji i porównań do-tyczących szkolenia w ojczyźnie i za oce-anem. Dochodzą do nas echa krajowej dys-kusji nad kształtem przyszłego szkolenia lotniczego na samolotach F-16. Kursy w USA są krytykowane ze względu na koszty. Moja konstatacja jest taka: jeśli chcemy mieć nowoczesne lotnictwo, nie możemy bagatelizować szkolenia perso-nelu. Szkolenie w USA zapewnia niepo-wtarzalną okazję latania w skomplikowa-nej, nasyconej innymi samolotami prze-strzeni powietrznej oraz korzystania z do-świadczenia profesjonalnej kadry instruk-torskiej. Uważam nawet, że kurs podsta-wowy i IFF na T-38C w USA przydałby się nie tylko przyszłym pilotom naszych F-16, ale również innym pilotom. Każdy, kogo rzucono w ten sposób na „głęboką wodę”, gromadzi nieprzeliczalne na pie-niądze doświadczenia i doskonali umiejęt-

AT-38C Talon Dwumiejscowy, dwusilnikowy, naddźwiękowy samolot treningowy. Prędkość maksymalna Ma = 1,03. hermetyzowane i klimatyzowane kabiny pilotów z niezależnymi osłonami, fote-le katapultowe umżliwiające bezpieczne opuszczenie samolotu na wysokości 0 m przy prędkości około 93 km/h.

Zasadnicze wyposażenie: – eGI (embedded GPS/INS) – bezwładnoś-ciowy układ nawigacyjny korygowany GPS;– systemy nawigacyjne TACAN /VOR+DMe;– system lądowania ILS, transponder INF; – system antykolizyjny TCAS; rzadkość w sa-molotach tej wielkości, może służyć jako ra-dar; – systemy zobrazowania informacji hUD, MFD i eeD; – system symulujący użycie uzbrojenia A-A i A-G (w tym zobrazowanie odpowiadające F-16); – hOTAS (hands on Throttle and Stick).

FoRMaCJe i SZYKi. Od amerykańskich i polskich pilotów kierowanych na kurs IFF wymaga się pełne-go opanowania pilotażu T-38C w różnych formacjach. Obowiązkowym elementem po zakończeniu za-dania jest tzw. battle damage check, czyli wizualne sprawdzenie sprawności wszystkich samolotów w ugrupowaniu. W przypadku lotu kluczem sprawdzającym jest zawsze nr 2.

Teoria i praktyka

Zajęcia teoretyczne odpowiadają blokom tematycznym szkolenia

lotniczego i dotyczą: • procedur awaryjnych, katapultowania i wykorzystania wyposażenia ratowniczego; • medycyny lotniczej w połączeniu z te-stem sprawności fizycznej FACT; • zaawansowanych charakterystyk lot-nych AT-38C; • formacji;• systemów samolotu AT-38C; • teorii walk powietrznych: manewrów, taktyki, użycia wyposażenia samolotu; • atakowania celów naziemnych: taktyki, wykorzystania wyposażenia samolotu; • lotów na małej wysokości. Program przewiduje ponadto 9 zadań na symulatorach – przed rozpoczęciem kolej-nych zajęć praktycznych. ności, które ułatwią w przyszłości współ-

pracę z pilotami innych państw NATO bez kompleksów. Powinniśmy o tym pamię-tać, planując szkolenie następnych absol-wentów „Szkoły Orląt”. g

kpt. pil. Ireneusz Nowak

Page 86: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

86 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Przez wiele lat w Generalnym Zarzą-dzie Rozpoznania Wojskowego SGWP oraz w Dowództwie Sił Powietrznych rozważano problem wyposażenia SP

w zestawy bezzałogowych statków powietrz-nych (BSP) klasy Medium Altitude Long En-durance (MALE). Powołany przez ministra obrony nieetatowy Zespół Zadaniowy do spraw Bezpilotowych Samolotów Rozpoznawczych (decyzja 17/MON z 31 stycznia 2005 r.) podjął decyzję o przesunięciu terminu zakupu tego sprzętu po roku 2012. Zespół uznał, że najpierw należy wyposażyć wojska lądowe w systemy rozpoznania powietrznego na szczeblu taktycz-nym. Argumentem za taką decyzją był zamiar przejęcia w 2007 r. częściowej odpowiedzialno-ści za dowodzenie operacją sił ISAF w Afgani-stanie przez dowództwo Wielonarodowego Kor-pusu Północny Wschód. Nie bez znaczenia by-ły też doświadczenia zdobyte przez PKW w Ira-ku. W konsekwencji po raz kolejny złudne oka-zały się nadzieje na szybkie wyposażenie sił po-wietrznych w rozpoznawcze BSP.

Potrzeby lotnictwaŚrodki finansowe na systemy rozpoznania po-

wietrznego, w tym na zestawy BSP, są funkcją przewidywanych zagrożeń politycznych, eko-nomicznych i militarnych oraz zakładanego

udziału polskich SP we wspólnym wysiłku obronnym państw NATO.

Zdolności sił powietrznych do prowadzenia rozpoznania powietrznego były od połowy lat 90. ubiegłego stulecia systematycznie ograniczane. Przypomnę, że wojska lotnicze i obrony powietrznej dysponowały dwoma pułkami lotnictwa rozpoznawczego. Obecnie zadania rozpoznania elektronicznego i obra-zowego (SIGINT, IMINT) metodą technolo-gii mokrej wykonuje nieetatowo jedna eska-dra samolotów Su-22 wyposażonych w prze-starzałe zasobniki KKR. Za kilka lat ten sys-tem rozpoznania wraz z samolotami Su-22 zostanie wycofany z eksploatacji. Możliwo-ści rozpoznania obrazowego, prowadzonego z użyciem zasobnika KKR, zapewni nowo-czesny system rozpoznania DB-110 (elektro-optycznego i w podczerwieni – IMINT). Utra-cimy jednak zdolność prowadzenia rozpozna-nia elektronicznego w powietrzu (SIGINT). A jest ono bardzo ważne zarówno w czasie pokoju (rozpoznanie źródeł promieniowania), jak i podczas nasilania się kryzysu (zwięk-szenie intensywności promieniowania oraz potwierdzanie zmian dyslokacji jednostek), nie mówiąc już o fazie konfliktu. BSP miały nam zapewnić takie możliwości.

Samoloty bojowe sił powietrznych mogą wy-konywać zadania obronne w ramach NATO, wy-nikające z artykułu 5 traktatu waszyngtońskie-go, praktycznie jedynie nad obszarem Polski. Powód? Chodzi przede wszystkim o ogranicze-nia techniczne oraz niekompatybilność naszych systemów dowodzenia, a także pokładowych systemów łączności z systemami „starych” członków NATO. Być może spowoduje to, że w Ministerstwie Obrony Narodowej zapadnie decyzja o zwiększeniu liczby myśliwców F-16, jakie SP wyznaczą do Sił Wysokiej Gotowości NATO (High Rediness Force – HRF) oraz Sił Odpowiedzi NATO (NATO Response Force – NRF). Jeśli mimo konsekwencji finansowych Siły Zbrojne RP odważą się wystawić eskadrę Jastrzębi do HRF i NRF, to rozważania na te-mat zakupu zestawów BSP klasy MALE okażą

Wyposażenie sił powietrznych w bezzałogowe statki powietrzne klasy MALE

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Siły Powietrzne

Lotnicy muszą czekaćPrzesądzono, że w systemy rozpoznania powietrznego na szczeblu taktycznym najpierw należy wyposażyć wojska lądowe.

ppłk STefaN WaloWSkIDowództwo Sił Powietrznych

Fot. 1. Demonstrator X-45C firmy Boeing

Fot.

Ser

wis

pra

sow

y fir

m (3

)

Page 87: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 872007/01

się uzasadnione. Te latające roboty będą nam po prostu potrzebne.

Statki bezzałogowe – kierunki rozwoju

Skala użycia BSP w operacjach w Iraku i Afganistanie świadczy o kierunku zmian, ja-kie następują w armii Stanów Zjednoczonych oraz w siłach zbrojnych innych aliantów. Trend ten potwierdzają planowane w budżecie depar-tamentu obrony USA wydatki na prace badaw-czo-rozwojowe oraz na pozyskiwanie nowych zestawów BSP (2007 r. – 1,7 mld dolarów, lata 2008–2011 – 11,6 mld dolarów).1

Prowadzone są prace mające na celu wdro-żenie projektu BSP klasy Joint Unmanned Combat Air System (J-UCAS). Tej klasy apa-raty latające byłyby używane w marynarce wo-jennej i siłach powietrznych USA. Jednocze-śnie są realizowane dwa programy demonstra-cyjne: X-45C firmy Boeing (fot. 1) i X-47B firmy Northrop Grumman (fot. 2). Można więc sądzić, że w Stanach Zjednoczonych dowie-dziono atutów rozpoznawczych i uderzenio-wych systemów BSP oraz ich przewagi nad systemami załogowymi. W niedalekiej przy-szłości z eksploatacji mają być wycofane sa-moloty U-2, zastępowane alternatywnymi środkami rozpoznania, między innymi BSP. Nie sposób nie wspomnieć o czynniku finan-sowym. Specjaliści wymieniają liczne korzy-ści, jakie siły zbrojne Stanów Zjednoczonych osiągają, eksploatując wspomniane systemy. Wskazują na mniejsze koszty szkolenia pilo-tów operatorów oraz użytkowania systemów i ich obsługi, jak również mniejsze straty w przypadku zniszczenia BSP niż samolotu.

Czy rozważyć zmianę priorytetu?Jakie korzyści odniosłyby nasze siły powietrz-

ne, używając zestawów BSP klasy MALE? Do-strzegam zyski polityczne, ekonomiczne i mili-tarne. Ze zrozumiałych względów skoncentruję się na efektach wojskowych. Zestawy BSP za-pewniłyby nam unikalne możliwości prowadze-nia rozpoznania operacyjnego i strategicznego. Miałoby to szczególne znaczenie ze względu na tzw. zobowiązania praskie (PCC) polskiego rzą-du oraz udział naszych wojsk we wspólnym wy-siłku obronnym państw NATO i UE.

Możliwości BSP powinny być wykorzysta-ne w kraju, a ich użycie możliwe także za gra-nicą podczas działań wynikających z artyku-łu 5 traktatu waszyngtońskiego oraz operacji reagowania kryzysowego. Wydaje się, że po siedmiu latach członkostwa w NATO Polska powinna już przechodzić z pozycji beneficjen-ta sojuszu na pozycję równoprawnego partne-ra, biorącego większą odpowiedzialność za zbiorowe bezpieczeństwo.

Wprowadzenie do wy-posażenia sił powietrz-nych samolotu wieloza-daniowego F-16 powinno docelowo spowodować zmianę wielkości sił wy-dzielanych przez Polskę do Sił Wysokiej Gotowości NATO. Nowoczesne środki rażenia zakupio-ne wraz z 48 myśliwcami umożliwią wykona-nie precyzyjnych uderzeń na wskazane cele. Jednak zdolności te będą mogły być wykorzy-stywane tylko w ograniczonym wymiarze, je-śli resort obrony i Dowództwo Sił Powietrz-nych nie zwiększą wydatków na systemy roz-poznania (w tym na zakup systemów BSP kla-sy MALE), szkolenie specjalistów z dziedzi-ny analizy obrazu, prace nad projektem syste-mu dystrybucji informacji obrazowej czy na stworzenie bazy danych obrazowych. Na ra-zie, mimo zapisów w dokumentach norma-tywnych oraz deklaracji polityków i wysokiej rangi oficerów przekonujących, że „oczy” i „uszy” Sił Zbrojnych RP będą traktowane priorytetowo, dostrzegam tendencję do ograni-czania wydatków na rozpoznanie powietrzne. Wciąż jeszcze lansowana jest teza, że sojuszni-cy zapewnią naszym siłom powietrznym nie-zbędne informacje rozpoznawcze. Oby tę ostat-nią tezę potwierdziło życie. g

Fot. 3. BSP klasy MALE planowany do wdrożenia w ramach projektu EUROMALE

1 Striking it rich, C4ISR 2006, Vol.5, No. 3.

Fot. 2. Demonstrator X-47B firmy Northrop Grumman

MALe – długo i wysoko

Współczesne systemy BSP klasy MALe (fot. 3) mogą przebywać w powietrzu ponad 30 h i osiągać pułap 8000 m, a zasięg ich lotu często przekracza

750 km. Są one wyposażone w urządzenia nawigacyjne i rozpoznawcze umożliwiające wykrywanie obiektów z zastosowaniem sensorów elektrooptycznych, w podczerwieni oraz z użyciem Syntetic Aperture Radar (SAR). Sensory rozpoznania elektronicznego (SIGINT), optycznego i SAR są eksploatowane wymiennie w różnych konfiguracjach. Głowica BSP jest wyposażona w laserowy podświetlacz celów oraz urządzenie do śledzenia ruchomych celów (Ground Moving Target Indicator – GMTI) naziemnych. Zestawy BSP dysponują systemami łączności satelitarnej i łączności na odległość horyzontu radiowego, wykorzystującymi Tactical Common Data Link (TCDL). Pozwalają na transmisję informacji w czasie rzeczywistym z prędkością 10,71 Mbs. Sukcesem zakończyły się próby wykorzystania platformy powietrznej BSP jako nośnika

Page 88: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

88 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Do najczęstszych obrażeń powsta-łych w związku z katapulto-waniem się w niekorzystnych warunkach należą:

• kompresyjne złamania kręgosłupa na sku-tek działania przyspieszenia Gz;

• złamania (najczęściej kończyn dolnych) i la-ceracje tkanek miękkich w wyniku zderzenia z fotelem lub uderzenia o obrzeże kabiny;

• urazy karku i szyi spowodowane przez uprząż spadochronu;

• kompresyjne złamania kręgosłupa oraz pod-skórne wybroczyny i wylewy krwi wywołane podmuchem powietrza;

• kontuzje i krwawienia związane z warunka-mi meteorologicznymi (grad);

• rozległe złamania kończyn oraz rozerwania torebek stawowych spowodowane przez tzw. flatter (trzepotanie tkanek);

• obrażenia narządów wewnętrznych oraz utra-ta świadomości w następstwie urazów głowy, a także krwotoki podogonowe spowodowane od-działywaniem sił przyspieszenia i hamowania.

Ze statystyk wynika, że największą grupę ob-rażeń stanowią urazy kręgosłupa (9–47%), przy czym aż dwie trzecie z nich to złamania. Urazy te są najczęściej skutkiem nieprawidłowej po-zycji pilota oraz udarowego przeciążenia prze-kraczającego wytrzymałość strukturalną kręgo-słupa. Na podstawie badań stwierdzono, że krę-

gi szyjne wytrzymują przeciążenie rzędu 27 jed-nostek, a lędźwiowe – 23. W obu przypadkach czas działania siły wynosi 0,1 s, za to szybkość narastania przyspieszenia – 345 g/s (rys.).

Pozycja roboczaOd pozycji, jaką pilot przyjmuje w czasie lo-

tu, zależy komfort jego pracy. Układ ciała jest uzależniony zazwyczaj od rozwiązań konstruk-cyjnych fotela: zagłówka, oparcia oraz wymia-rów i kształtu siedziska. Komfortowe warunki pracy pilot ma wówczas, gdy pozycja jego cia-ła nie jest wymuszona, lecz naturalna (tzw. po-zycja robocza), czyli kiedy korzysta jedynie z podparcia pleców.

Przyjęcie takiej pozycji zapewnia stabilizację trzech głównych mas ciała (głowy, tułowia i pa-sa biodrowego) względem siebie oraz umożli-wia zamortyzowanie sił działających w chwili katapultowania. Odchylenie środków masy od osi ciała w jakimkolwiek kierunku powoduje zmianę ich wyważenia, a to może prowadzić do wymienionych obrażeń.

Kiedy pilot przyjmuje pozycję roboczą, głów-ne punkty podparcia ciała stanowią guzy kul-szowe z miednicą i klatką piersiową. Masy tych części ciała znajdują się w jednej osi względem siły grawitacji, ale podczas katapultowania oś ta jest odsunięta od wektora przyspieszeń fote-la. Środki masy głowy, klatki piersiowej i mied-nicy rozkładają się w tej pozycji w sposób za-pewniający pilotowi wygodę, są wyważone dzięki krzywiznom kręgosłupa.

Ile wchłoniesz energii?Przyspieszenie w chwili katapultowania

(„w górę”) wyzwala siłę działającą w kierunku głowa – nogi, która obciąża głównie struktury oporu ciała. Ze względu na krótki czas przy-spieszenia (od 0,05 do 0,75 s) siły te mogą być częściowo lub całkowicie amortyzowane przez organizm. Przy czym stopień ich przenikania do ciała katapultującego się pilota oraz ilość po-chłoniętej energii będą tym większe, im dłuż-szy będzie czas działania tych sił.

Im dłuższy jest czas narastania siły odczuwa-nej jako energiczne wstrząśnięcie całego ciała, tym większa ilość energii może zostać pochło-nięta. Stanowi to podstawowy mechanizm od-działywania przyspieszeń.

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Siły Powietrzne

ppor. PaWeŁ DaRoCH73 Dywizjon Rakietowy oP

Biomechanika katapultowaniaOpuszczanie samolotu z użyciem fotela katapultowego zawsze wiąże się z ryzykiem doznania urazów. W sytuacji awaryjnej pilot jest zmuszony do katapultowania, nie mając czasu na przygotowanie się i przyjęcie optymalnej pozycji ciała.

Czynniki zewnętrzne powodujące złamania kręgosłupa

Elastyczne podłoża

Pozycja fotela

• Pochylenie głowy• Odchylenie klatki piersiowej• Zmiana położenia miednicy• Ustawienie kończyn górnych

i dolnych

Wyposażenie dodatkowe

• Rodzaj hełmu• Ubiór pilota• Spadochron i zestaw

awaryjny• Wyposażenie

uzupełniające

Przyczyny złamań kręgosłupa

Nadmierne przyspieszenia

Ułożenie ciała

Budowa fotela

• Oparcie głowy• Kąt oparcia tułowia• Kształt miski siedzeniowej• Sposób mocowania kończyn

dolnych• Wysokość zamocowania pa-

sów i sposób ich napinania• Punkt oparcia kończyn

górnych

Nadmierne przyspieszenia

• Oparcie głowy• Kąt oparcia tułowia• Kształt miski siedzeniowej• Sposób mocowania kończyn

dolnych• Wysokość zamocowania pa-

Page 89: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 892007/01

Przyspieszenia oddziałujące na pilota w czasie katapultowania powstają w wyniku odpalenia naboju prochowego. Zarówno na-bój, jak i fotel mają znormalizowane para-metry, które zapewniają uzyskanie przyspie-szeń mieszczących się w granicach toleran-cji ustroju człowieka. Mimo to pewne czyn-niki, np.: temperatura otoczenia, masa ciała pilota czy jego wyposażenia, mogą wpływać na zmianę przyspieszeń. Może więc zostać przekroczona granica wytrzymałości struk-tur ciała człowieka.

Wiara w niezawodnośćPrzygotowanie pilota do katapultowania za-

leży od jego kondycji fizycznej i psychicznej, a także od umiejętności i wiedzy, zwłaszcza od znajomości urządzeń katapultowych. Pi-lot musi wierzyć w niezawodność ich działa-nia oraz być pewny, że własne umiejętności pozwolą mu na sprawne i szybkie uruchomie-nie mechanizmów.

Do głównych czynników, od których zależy wpływ przeciążenia na organizm pilota, należą:

• wielkość przeciążenia,• czas jego trwania,• prędkość narastania lub zmniejszania prze-

ciążenia,• kierunek jego działania,• stan organizmu pilota.Przeciążenie można wyrazić w jednostkach,

które określają krotność przyciągania ziemskiego, czyli wskazują, ile razy siła działająca na ciało pi-lota jest większa niż jego ciężar. Duże znaczenie ma czas oddziaływania przeciążenia na pilota.

Częstotliwość zmianDopuszczalna wartość przeciążenia oddzia-

łującego na ludzki organizm zależy od indywi-dualnych cech każdego człowieka. W chwili działania przeciążeń istotna jest dopuszczalna częstotliwość ich zmian, która dla kierunku gło-wa – tułów wynosi od 250 do 300 Hz, natomiast dla kierunku pierś – plecy od 500 do 600 Hz. Efektywność działania fotela katapultowego określa się na podstawie zmian, jakie nastąpiły w organizmie pilota na skutek działania prze-ciążeń oraz strumienia powietrza.

Charakterystyczną wielkością określającą do-puszczalne przeciążenia działające na pilota jest tzw. pierwiastek przeciążenia:RAD = [(DRI/DRIlim)2 + (nx/nx lim)2 + (ny/ny lim)2]1/2

gdzie: DRI (Dynamic Response Index) – granica wytrzymałości pilota na przeciążenia działają-ce wzdłuż osi podłużnej,nx lim – granica wytrzymałości pilota na prze-ciążenia działające wzdłuż osi pionowej,ny lim – granica wytrzymałości pilota na prze-ciążenia działające wzdłuż osi poprzecznej.

Uwzględniając występujące przeciążenia, pro-ces katapultowania można podzielić na etapy:

• wyrzucanie układu fotel – pilot poza kabinę,• hamowanie układu w strumieniu powietrza

po opuszczeniu kabiny przez fotel,• oddzielenie się pilota od fotela,• otwieranie spadochronu głównego,• lądowanie ze spadochronem.

Kostiumy kompensacyjneDo wyrzucenia pilota z fotelem poza kabinę

służy mechanizm strzałowy, natomiast do od-dzielenia pilota od fotela – silnik rakietowy. W pierwszej fazie wychodzenia fotela z kabiny na ciało pilota oddziałuje silny strumień powie-trza, który można określić za pomocą wzoru:

Px = Cx · (ρ · V2/2) · Sgdzie:Px – siła oporu,Cx – współczynnik aerodynamiczny siły oporu,ρ – gęstość powietrza,V – prędkość lotu,S – powierzchnia układu fotel – pilot,ρ · V2/2 – napór strumienia powietrza.

Czas oddziaływania przeciążeń na pilota jest dość krótki. Wynosi dziesiąte części sekundy w każdej z faz, przy czym jeszcze krótszy jest czas trwania przeciążenia o maksymalnej wartości.

Aby umożliwić pilotom znoszenie przeciążeń o większych wartościach, powszechnie wprowa-dzono specjalne ubiory przeciwprzeciążeniowe. Są to naciągowe lub ciśnieniowe kostiumy kom-pensacyjne, które na skutek uciskania na okre-ślone obszary ciała utrudniają proces odpływu krwi z głowy do kończyn dolnych, a tym samym zwiększają o 1,5–2 jednostki wartość tolerowa-nego przez pilota przeciążenia. g

W chwili opuszczania samolotu z użyciem fotela katapultowego na ciało pilota oddziałują duże przeciążenia będące następstwem działania sił wyrzucających fotel (mechanizmu strzałowego w pierwszej fazie katapultowania i silnika rakietowego – w drugiej) oraz sił hamujących, spowodowanych oporem powietrza po opuszczeniu kabiny przez fotel i w chwili otwierania spadochronu.Podczas katapultowania pilot jest poddany przeciążeniom działającym w różnych kierunkach: nogi – głowa, głowa – nogi, pierś – plecy, głowa – nogi.na podstawie badań wykazano, że organizm człowieka może tolerować przeciążenia o znacznych wartościach w określonych przedziałach czasu, przy czym wartość tych prze-ciążeń jest różna w zależności od kierunku ich działania.

Prędkość narastania przeciążenia określa się za pomocą wzoru:

Vng = nmaks./tgdzie: nmaks. – maksymalna wartość prze-ciążenia, t – czas osiągnięcia maksymalnej wartości przeciążenia.

Wyrzucanie i hamowanie

NOTATKA

Do złamań kręgosłupa

może dojść z różnych

przyczyn. W większości

przypadków pilot doznaje

tego urazu z powodu

niewłaściwej pozycji ciała

w momencie oddziaływania

przyspieszeń.

Fot.

Dep

arta

men

t Obr

ony

USA

Page 90: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Marynarka Wojenna

90 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Stosowanie systemu AIS na okrętach napotykało początkowo opór dużej części oficerów marynarki wojennej. Na pierwszy rzut oka jest to bowiem

typowy system cywilny, bez cech zapewniają-cych skryte i pewne działanie. Jednak pierwsze wrażenie okazało się mylne. W system AIS po-winny być jak najszybciej wyposażone nasze okręty!

„Swój–obcy”AIS pozwala automatycznie identyfikować

statki oraz uzyskiwać o nich najważniejsze in-formacje dotyczące żeglugi. Wykorzystuje na-dajniki VHF przekazujące dane o jednostkach pływających oraz odbiorniki przyjmujące te da-ne. Informacje z AIS są zobrazowywane na ekra-nach radarów, własnych wskaźnikach, monito-rach komputerów lub na konsolach służb kon-troli ruchu statków. W odróżnieniu od wojsko-wych systemów identyfikacji „swój–obcy” sys-tem ten nie pracuje na zasadzie pytanie – odpo-wiedź, ale ciągle nadaje i odbiera informacje o przebywających w morzu jednostkach. Pracu-jący w systemie AIS statek ogłasza wszystkim dokoła, kim jest i co robi.

Automatyczne i ciągłe przekazywanie infor-macji może odbywać się w dwóch kierunkach

– ze statku do odpowiednich władz i innych jed-nostek oraz na statek. Ilość nadawanej informa-cji jest ustalona w odpowiednich normach. Czę-stość w podstawowym trybie pracy zależy głów-nie od prędkości manewru wykonywanego wła-śnie przez jednostkę, a także od priorytetu wy-wołania (odpowiedź na sygnały wywołania o wysokim priorytecie oraz dotyczące bezpie-czeństwa jest wysyłana bezzwłocznie). Naj-mniejsza częstość jest wówczas, gdy statek stoi w porcie lub porusza się ruchem jednostajnym, bez zmiany kursu.

Sam sobie komórkąŁączność jest utrzymywana w jednorodnej sie-

ci radiowej z wielodostępem. Jako sygnał synchro-nizujący włączenie się do jednego kanału wszyst-kich użytkowników jest stosowany czas GPS. Dla-tego GPS nie tylko przekazuje dane o pozycji, ale równocześnie ustala czas w systemie.

Obszar, w którym jednostka może odbierać i nadawać informacje w systemie AIS, jest ogra-niczony zasięgiem łączności UKF i nazywany komórką (ship’s cell). Każda jednostka pływa-jąca znajduje się w ten sposób w centrum wła-snej komórki łączności.

Wielkość komórki zależy od natężenia ruchu na danym akwenie. Jeżeli liczba komunikatów powoduje przeładowanie kanału łączności, sys-tem może zacząć automatycznie ignorować naj-słabsze sygnały, zajmując się tylko tymi, które pochodzą od najbliższych jednostek. Tak więc rozmiar komórki zależy od zasięgu łączności albo od intensywności ruchu jednostek w da-nym rejonie (rys. 1).

System AIS może pracować w trzech podsta-wowych trybach:

• modzie „autonomicznym i ciągłym” (autono-mous and continuous), wykorzystywanym na wszystkich akwenach. Mod ten jest traktowany ja-ko podstawowy i może być przełączany na pole-cenie odpowiednich władz na inne tryby pracy;

• modzie „nakazanym”, stosowanym podczas działań na akwenach, gdzie kompetentna wła-dza sprawuje nadzór nad monitorowaniem ru-chu statków, mając możliwość ustawiania cza-su transmisji danych i (lub) szczelin czasowych w sygnale;

System AIS i możliwości jego wykorzystania do identyfikacji bojowej (cz. I)

Automatic Identification System (AIS) powstał z myślą o cywilnych jednostkach pływających. Jednak jego zalety spowodowały, że jest coraz częściej używany na okrętach. I to nie tylko

w celu poprawy bezpieczeństwa pływania.

kmdr por. MaksyMilian DuraDowództwo Marynarki Wojennej

Źródło: http:// www.navcen.uscg.gov/enav/ais/default.htm strona z 11.09.2006 r.

Rys. 1. Rezerwowanie komórek czasowych w systemie AIS

Komórka czasowa zajmuje 26,6 milisekundy

Każda wyposażona w AIS jednostka zajmuje jedną komórkę czasową na przesyłanie wiadomości. Jednocześnie rezerwuje następną na kolejny meldunek Jednostka A

Jednostka B

Jednostka C

Taka sama procedura jest powtarzana przez inne, wyposażone w AIS jednostki

Page 91: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 912007/01

• modzie kontroli „odpytywania”, w którym odpowiedź ze statku jest wysyłana na bezpo-średnie pytanie innej jednostki pływającej lub kompetentnych władz.

Okrętowy transponder AIS ma trzy niezależ-ne odbiorniki VHF, z których każdy jest nastro-jony na inną częstotliwość AIS, oraz jeden na-dajnik pracujący na wszystkich tych kanałach. Urządzenie to może zostać przestrojone na in-ną częstotliwość, np. kiedy współpracuje z brze-gowym systemem VTS. Odbywa się to ręcznie lub jest sterowane z brzegowych stacji AIS.

Do selektywnego wywołania oraz przekazy-wania wiadomości tekstowych system AIS wy-korzystuje kanał 70 (VHF DSC), a do przeka-zywania właściwej informacji według zasady STDMA – kanały morskie: 87B (161,975 MHz) i 88B (162,025 MHz). W niektórych częściach świata (np. USA), gdzie częstotliwości te nie mogą być wykorzystane, dopuszcza się stoso-wanie innych kanałów łączności.

Treść komunikatówCechą identyfikującą wywołanie i odpo-

wiedź w systemie AIS jest indywidualny nu-mer morskiej służby ruchomej MMSI (przy-znawany poszczególnym jednostkom pływa-jącym, w tym okrętom). Na podstawie tego numeru można zidentyfikować praktycznie każdą większą jednostkę. Informacja ta jest następnie zobrazowana na manipulatorze i może być przedstawiona na przyłączonych urządzeniach, np. na radarze (fot. 1).

Dane przekazywane z jednostki pływającej w systemie AIS można podzielić na statyczne, dynamiczne, uzupełniające oraz dotyczące bez-pieczeństwa.

Dane statyczne1 obejmują: numer MMSI i IMO, radiowy sygnał wywoławczy, nazwę jed-nostki (do 20 znaków), jej typ, rozmiary z do-kładnością do 1 m (długość i szerokość) oraz po-łożenie anteny wykorzystywanej do określania pozycji – najczęściej systemu GPS. Informacje statyczne są wprowadzane w czasie instalowania systemu na danej jednostce (rys. 2).

System AIS

dostarcza stat-

kom oraz odpo-

wiednim władzom

informacje z in-

nych jednostek

automatycznie,

z wymaganą

dokładnością

i częstością.

Transmisja danych

odbywa się z mini-

malnym udziałem

załogi i na wyso-

kim poziomie

dostępności.

Źródło: Guidelines for the installation of a shipborne Automatic Identification System (AIS), IMO SN/Circ. 227,

6 January 2003, s. 10

Rys. 2. Zasada określania miejsca położenia anteny systemu GPS w systemie AIS

Fot. 1. Dane przekazywane w systemie AIS mogą być wprowadzone do zintegrowanego systemu nawigacyjnego jed-nostki pływającej i zobrazowane w postaci dodatkowych plotów obok ech na ekranie radarów nawigacyjnych.

1 PN-EN 61993-2. Urządzenia i syste-

my nawigacji i radiokomunikacji mor-

skiej. Systemy automatycznej identy-

fikacji (AIS), cz. 2: Okrętowe

urządzenia klasy A uniwersalnego sys-

temu automatycznej identyfikacji

(AIS). Wymagania dotyczące działania

i eksploatacji, metody badania

i wymagane wyniki badań.

Fot.

Arch

iwum

aut

ora

Page 92: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Marynarka Wojenna

92 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Dane dynamiczne obejmują: numer MMSI, pozycję określoną w układzie WGS 84 (szero-kość i długość geograficzna z dokładnością do 1/10000°), czas, kąt drogi (COG) i prędkość nad dnem (SOG) – od 0 do 102 węzłów, kurs (od 0° do 359°), wprowadzany ręcznie status nawiga-cyjny (np.: na kotwicy, nieodpowiadający za swoje ruchy – NUC, w trakcie połowu) oraz prędkość kątową zwrotu (w przypadku jego wy-konywania) – od 0° do 720° na minutę. Infor-macje dynamiczne są wprowadzane automatycz-nie w czasie ruchu jednostki po pobraniu danych z odpowiednich sensorów jednostki (fot. 1).

Dane uzupełniające obejmują informacje do-tyczące całej podróży, w tym punkt docelowy (20 znaków) i przewidywany czas przybycia ETA, rodzaj ładunku (zwłaszcza w odniesieniu do ładunku niebezpiecznego), zanurzenie jed-nostki oraz krótkie informacje dotyczące bez-pieczeństwa. Wprowadza je osoba upoważnio-na przed rozpoczęciem rejsu. Natomiast sygna-ły o niebezpieczeństwie uzupełnia się w razie potrzeby.

W systemie AIS można przekazywać wybra-nej jednostce, grupie jednostek lub do wszyst-kich jednostek i stacji brzegowych, będących w zasięgu, krótkie, wpisywane ręcznie na ma-nipulatorze informacje tekstowe, składające się z maksymalnie 128 znaków.

Tempo transmisjiCzęstość przekazywania informacji w mo-

dzie autonomicznym i ciągłym zależy od ro-dzaju tych danych. I tak dane statyczne i in-formacje są przekazywane automatycznie co 6 min przy ich zmianie oraz na żądanie. Da-ne dynamiczne natomiast są przekazywane w zależności od prędkości i kursu zgodnie z tabelą 1 w odniesieniu do transponderów klasy A i tabelą 2 w przypadku transponde-rów klasy B. Informacje dotyczące podróży są przekazywane co 6 min po zmianie danych i na żądanie, dane dotyczące bezpieczeństwa – według potrzeb.

Tworzenie i wykorzystanie informacji z systemu AIS

Dane z sensorów jednostki pływającej są au-tomatycznie przekazywane do transpondera AIS, gdzie są przetwarzane i skąd w postaci krótkiego komunikatu w paśmie VHF są emi-towane w eter. Sygnał odebrany przez inną jed-nostkę jest dekodowany i przedstawiany w po-staci graficznej oraz tekstowej oficerowi wach-towemu, który może odbierać w ten sposób in-formacje ze wszystkich wyposażonych w sys-tem AIS jednostek.

Dzięki manipulatorowi z ekranem, będącemu częścią pokładowego systemu AIS, operator ma możliwość m.in.: konfigurowania transponde-ra, ręcznego wprowadzania niezbędnych danych (np. dotyczących podróży), obserwacji przy-najmniej nazw wykrytych statków oraz ich na-miarów i odległości do nich, zobrazowania alar-mów i ich potwierdzania, zobrazowania odebra-nych informacji dotyczących bezpieczeństwa oraz zmiany częstotliwości pracy AIS i mocy jego nadajnika.

W optymalnej sytuacji dane transmitowane w systemie mogą być wprowadzone do zinte-growanego systemu nawigacyjnego jednostki i zobrazowane obok ech na ekranie radarów na-wigacyjnych. Mogą być również zapisywane

Tabela 1. Częstość przekazywania danych dynamicznych dla transponderów klasy A systemu AIS

Manewr wykonywany przez jednostkęInterwał czasowy między meldunkami

Postój na kotwicy lub ruch z prędkością mniejszą niż 3 węzły 3 min

Ruch z prędkością od 0 do 14 węzłów 10 s

Ruch z prędkością od 0 do 14 węzłów i zmianą kursu 3 i 1/3 s

Ruch z prędkością od 14 do 23 węzłów 6 s

Ruch z prędkością od 14 do 23 węzłów i zmianą kursu 2 s

Ruch z prędkością większą niż 23 węzły 2 s

Ruch z prędkością większą niż 23 węzły i zmianą kursu 2 s

Tabela 2. Częstość przekazywania informacji dynamicznej dla transponderów klasy B systemu AIS

Manewr wykonywany przez jednostkęInterwał czasowy między meldunkami

Ruch z prędkością mniejszą niż 2 węzły 3 min

Ruch z prędkością od 2 do 14 węzłów 30 s

Ruch z prędkością od 14 do 23 węzłów 15 s

Ruch z prędkością większą niż 23 węzły 5 s

Transpondery lotnicze, np. SAR 10 s

Pomoce nawigacyjne 3 min

Stacje bazowe 10 s

Dostęp do transmisji

Technika zwielokrotnionego czasowego przydziału kanałów na żądanie STDMA (Self Organized Time Division Multiple Access) jest podstawowym sposobem pracy AIS

w trybie autonomicznym, stosowanym przy nadawaniu wiadomości okresowo powtarza-nych, na przykład raportu o pozycji, niezależnie od tego, gdzie znajduje się statek (morze otwarte, akwen przybrzeżny, wody śródlądowe). Polega ona na przydzielaniu poszczegól-nym jednostkom funkcjonującym w systemie AIS czasowych ramek nadawczych bez udziału dodatkowego urządzenia bazowego (rys. 1).

W protokole STDMA każda minuta jest dzielona na 2250 jednakowych bramek cza-sowych (timeslots).* Gdy statek wchodzi do komórki innego statku, zajmuje automa-tycznie jedną z wolnych bramek, jednocześnie rezerwując sobie bramkę następną w celu nadania kolejnej informacji.

* http://www.navcen.uscg.gov/enav/ais/default.htm strona z dnia 11.09.2006 r.

Page 93: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 932007/01

w rejestratorze VDR (Voyage Data Recorder) w celu dokonania analizy.

Na cywilnych jednostkachZasady wyposażania jednostek pływających

w system AIS zostały opracowane przez Między-narodową Organizację Morską (IMO) i zawarte w konwencji Solas. W transpondery AIS klasy A powinny być wyposażone: wszystkie jednostki o wyporności większej niż 300 t i pływające na trasach międzynarodowych, wszystkie jednostki o wyporności większej niż 500 t i niepływające na trasach międzynarodowych oraz wszystkie jed-nostki pasażerskie bez względu na wielkość.

Zasady te odnoszą się do jednostek zbudowa-nych po 1 czerwca 2002 r. Jednostki te musia-ły być doposażone w AIS według następujące-go harmonogramu:

• w przypadku tankowców i statków pasażer-skich – nie później niż do 1 czerwca 2003 r.;

• w odniesieniu do innych niż tankowce i stat-ki pasażerskie jednostek o wyporności powyżej 3 000 t – nie później niż do 1 czerwca 2006 r.

Jeżeli zaś chodzi o inne jednostki o wypor-ności między 300 a 3000 t, termin ten jest póź-niejszy – do 1 czerwca 2007 r.

Jednostki zbudowane przed 1 czerwca 2002 r. i niepływające na trasach międzynarodowych mają obowiązek posiadać system AIS od 1 czerwca 2008 r. Jednostki pływające mogą nie stosować się do tych wymagań, jeżeli w ciągu dwóch lat od daty obowiązkowego posiadania systemu AIS przewiduje się ich kasację.

Dla maluchówW przypadku małych jednostek niepodlegają-

cych konwencji Solas, takich jak: małe holowni-

ki, jednostki rybackie, jachty, nie ma obowiązku posiadania systemu AIS. Jednak nie będą one wtedy identyfikowane przez system brzegowy.

Na szczególnie trudnych akwenach o dużym na-tężeniu ruchu (np. Kanał Panamski czy sieć kana-łów w St Petersburgu) mogą zostać wprowadzo-ne nakazy posiadania AIS, nawet przez tak małe jednostki. Nakaz ten może dotyczyć także ryba-ków w celu lepszego monitorowania połowów we własnych strefach ekonomicznych (fot. 2).

W Stanach Zjednoczonych planuje się wpro-wadzić taki nakaz na czterech typach jednostek: statkach handlowych o długości ponad 20 m, jed-nostkach pływających przewożących więcej niż 50 pasażerów, holownikach o długości ponad 8 m oraz na urządzenia pływających (np. pogłębiar-kach). Badania US Coast Guard wykazały, że jest ponad 8 000 jednostek zaliczanych do wspomnia-nych kategorii (w tym 2697 pasażerskich i oko-ło 4 000 holowników). Liczby te świadczą, jak wiele jednostek porusza się po morskich szla-kach komunikacyjnych bez kontroli przez brze-gowy system nadzoru. Są to najczęściej jednost-

Rys. 3. Możliwe sposoby podłączania systemu AIS do urządzeń okrętowych na przykładzie transpondera AIS typu FURUNO FA–100 (FURUNO)

Typowy pokładowy zestaw AIS składa się (rys. 3) z: • transpondera STDMA z trzema odbiornikami VHF,

co najmniej jednym nadajnikiem, jednym (lub więcej)

odbiornikiem GPS/DGPS, procesora

komunikacyjnego i interfejsu przyjmującego dane

z sensorów i przekazującego informacje do

zewnętrznych urządzeń, takich jak ECDIS, WECDIS,

VDS czy terminal Inmarsat;

• manipulatora do ręcznego wprowadzania

i otrzymywania danych oraz do zobrazowania sytuacji;

• przystawki do automatycznego wprowadzania

danych dynamicznych z innych sensorów statku

(żyrokompas, log, GPS);

• anteny GPS;

• anteny radiowej VHF;

• automatycznego systemu lokalizacji uszkodzeń

i alarmowania o uszkodzeniach systemu AIS (opcja).

Page 94: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Marynarka Wojenna

94 przegląd sił zbrojnych 2007/01

ki, które przebywają w morzu przez długi czas, w dzień i w nocy oraz w trudnych warunkach meteorologicznych (holowniki).

Pożytek na okrętachZa wprowadzeniem systemu AIS na okręty

przemawia zwiększenie bezpieczeństwa żeglu-gi dzięki pomocy w nawigacji statków, ochro-nie środowiska i działaniu służb kontroli ruchu statków.

System znacząco ogranicza potrzeby komu-nikacji VHF (fonicznej, tekstowej) w relacjach 4S (ship–ship, shore–ship) oraz umożliwia prze-syłanie danych tekstowych lub binarnych (SRM, ostrzeżenia, poprawki DGPS, oznakowanie wir-tualne). Ponadto rejestruje tory ruchu i informa-cje o obiektach w trybie automatycznym oraz przewidywane ich zmiany. Parametry ruchu obiektu są mierzone „na nim”, a nie pośrednio (ARPA). System pozwala także na porównywa-nie odebranych danych z zawartością baz da-nych (np. LLoyds w systemie Helcom). Umoż-liwia automatyzację generowania alarmów obiektowych lub obszarowych w trybie pracy bez udziału operatora (człowieka) oraz koordy-nację grup jednostek różnych narodowości, ję-zyków etc. na wspólnym obszarze działania (operacje SAR wodno–lotnicze).

AIS znacząco zwiększa możliwość patrolo-wania akwenów przez okręty. Po raz pierwszy został użyty podczas działań nad Zatoką Perską (operacja „Iracka wolność”) i w czasie operacji „Sharp Guard”. Stanowił jedno z najlepszych źródeł informacji podczas tworzenia pełnego obrazu sytuacji nawodnej (Recognised Mariti-me Pictures – RMP).

Przydatność AIS została udowodniona w cza-sie operacji „Active Endeavour”, gdzie jest jed-

Fot. 2. Zestaw AIS dla małych jed-nostek pływających duńskiej firmy Navicon (fot. Navicon)

W zależności od miejsca wykorzystania oraz za-dań stawianych systemowi w danym obiekcie wy-różnia się dwie podstawowe klasy urządzeń AIS: transponder mobilny klasy A – urządzenie stan-dardowe na jednostkach podlegających konwencji Solas powyżej 300 t oraz transponder bazowy – na stacjach brzegowych. Rozróżnia się trzy typy tych urządzeń: stacje bazowe AIS, uproszczone stacje bazowe AIS i repetytory stacji brzegowych.

Dodatkowo występują niebędące standardem:• transpondery klasy B do montowania tam,

gdzie nie obowiązuje nakaz używania transpon-derów klasy A (małe jednostki pływające, jachty, holowniki, statki rybackie). Nie przekazują nu-meru IMO oraz radiowego sygnału wywoławcze-go i nawigacyjnego, a także statusu nawigacyj-nego oraz danych o celu podróży i ETA, informa-cje ratownicze mogą tylko odbierać;

• transpondery AIS do celów nawigacyjnych montowane na bojach, pławach itp. do zazna-czenia, gdzie są umieszczone oraz ostrzeżenia o niebezpieczeństwie (zasadniczo przekazują one informacje co 10 s). Mogą również przeka-zywać dodatkowe dane, np. o sytuacji meteoro-logicznej lub hydrograficznej;

• transpondery AIS dla statków powietrznych przeznaczonych do akcji ratowniczych (SAR), do-tychczas nie określono standardów dla tej klasy urządzeń;

• odbiorniki AIS bez nadajników, typowe dla jednostek, które nie muszą być prowadzone w systemie nadzoru ruchu statków, a które chcą korzystać z systemu AIS jako pomocy nawigacyj-nej. Użycie produktów COTS powoduje, że od-biornik taki kosztuje kilkaset dolarów (200 dola-rów z montażem przy zakupie przez Navicom plus koszt anteny poniżej 50 dolarów). Może być przyłączony do przenośnego komputera z zain-stalowanym, współpracującym z systemem ope-racyjnym Windows bądź Linux oraz oprogramo-waniem ECS, np. AIS Nawigator. To świetne roz-wiązanie dla jachtów, zdaje również egzamin na statkach powietrznych lotnictwa morskiego, lecz nie powinno być stosowane na okrętach;

• systemy amatorskie pozwalające zobrazo-wać sytuację z systemu AIS na dowolnych wskaźnikach i wyświetlaczach, np. telefonów ko-mórkowych czy palmtopów. Dane z systemu są przekazywane w tym przypadku przez Internet do odpowiedniej sieci komórkowej i przedsta-wiane w wybranych modelach telefonów.

Klasy urządzeń AIS

nym z podstawowych źródeł informacji o śledzo-nych cywilnych jednostkach nawodnych. Stał się najlepszym środkiem do wykrywania i prowa-dzenia cywilnych statków handlowych przecho-dzących przez akweny objęte embargiem. g

Fot.

Arch

iwum

aut

ora

Page 95: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Marynarka Wojenna

przegląd sił zbrojnych 952007/01

Kompetencyjny zakres odpowiedzial-ności (KZO) to zbiór uprawnień i obowiązków dowódców oraz in-nych osób funkcyjnych, ustalonych

dla danego stanowiska przez wyższych przeło-żonych na podstawie dokumentów normatyw-no-prawnych, odnoszących się do kierowania szkoleniem. Pozwala właściwie przygotować proces szkoleniowy oraz obiektywnie ocenić stopień wykonania zadań.

W dywizjonie okrętów KZO służy ustaleniu odpowiedzialności poszczególnych dowódców w następujących dziedzinach:

• przygotowania bezpośrednio podległych do-wódców do dowodzenia;

• wyszkolenia dywizjonu w wykonywaniu za-dań zgodnie z wojennym przeznaczeniem;

• wyszkolenia i zgrania podległego dowódz-twa i sztabu dywizjonu;

• zgrania systemów funkcjonalnych (walki) dywizjonu;

• kierowania działalnością metodyczną;• przygotowania bezpośrednio podległych do-

wódców okrętów (grup okrętów) do działalno-ści szkoleniowo-metodycznej;

• rozwoju bazy szkoleniowej stosownie do po-trzeb procesu szkolenia;

• oceny stopnia wyszkolenia okrętów (grup okrętów) oraz osób funkcyjnych.

Zakresy obowiązków na poszczególnych sta-nowiskach służbowych w dywizjonie okrętów opracowują bezpośredni przełożeni (po zatwier-dzeniu przez ich przełożonych), którym stano-wiska te podlegają.

W dywizjonie okrętów, dowódcy wszystkich szczebli ponoszą odpowiedzialność za (tab. 1):

• przygotowanie bezpośrednio podległych do-wódców do dowodzenia grupami taktycznymi (GT) i okrętami w działaniach bojowych oraz do kierowania działalnością szkoleniową;

• wyszkolenie bojowe;

• wyszkolenie i zgrywanie podległego do-wództwa;

• obronę okrętów oraz zgranie elementów za-bezpieczenia bojowego;

• ocenę zdolności bojowej okrętów oraz osób funkcyjnych odpowiedzialnych za jej utrzymanie.

W działalności metodycznejDowódca dywizjonu ponosi odpowiedzial-

ność za działalność szkoleniowo-metodyczną w dywizjonie oraz poziom wyszkolenia bezpo-średnio podległych dowódców okrętów (grup okrętów), przede wszystkim za metodyczne przygotowanie ich do kierowania szkoleniem. Do podstawowych jego obowiązków należy oce-na efektów działalności metodycznej na okrę-tach w celu ukierunkowania pracy w każdym kolejnym miesiącu, etapie i roku szkolenia, a także organizowanie oraz prowadzenie kur-sów, narad, zajęć instruktorsko-metodycznych i instruktaży.

Za aktywność szkoleniowo-metodyczną na okrętach oraz przygotowanie zastępców dowód-ców okrętów i dowódców działów odpowiada-ją dowódcy okrętów (grup okrętów). Ponadto sprawdzają oni: poziom prowadzonych zajęć; przygotowanie dowódców działów okrętowych do tej formy szkolenia; zapewnienie prowadzą-cym odpowiednich warunków przygotowania się do zajęć oraz materiałowo-techniczne zabez-pieczenie szkolenia.

Z kolei dowódcy działów okrętowych odpo-wiadają za poziom metodyczny zajęć prowa-dzonych przez podwładnych (szefów działów, dowódców drużyn) oraz za udzielanie im po-mocy w przygotowaniu się do nich.

Warunkiem zastosowania optymalnych roz-wiązań organizacyjnych w działalności szkole-niowo-metodycznej na szczeblu dywizjonu okrętów jest twórcze podejście do niej dowód-

W kierowaniu szkoleniem zasadniczą rolę odgrywają dowódcy, ponieważ tylko oni mają prawo do podejmowania decyzji. Od ich wiedzy, doświadczenia i umiejętności, głównie koncepcyjnych i organizatorskich, zależy skuteczność w osiąganiu postawionych celów.

Dlatego tak ważne jest dokładne określenie roli (kompetencji1) dowódców na poszczególnych szczeblach dowodzenia w kierowaniu szkoleniem oraz zakresu ich

odpowiedzialności zgodnie z zasadą „dowodzisz – szkolisz – odpowiadasz”.

Na barkach dowódcyKompetencje szkoleniowe w dywizjonie okrętów

1 Kompetencja (łac. competentia) – za-

kres uprawnień i pełnomocnictw, zakres

działania jakiejś instytucji, zakres spraw

podlegających określonej organizacji, za-

kres czyjejś wiedzy, umiejętności lub od-

powiedzialności. Słownik wyrazów ob-

cych PWN, Warszawa 1996, s. 575.

kmdr por. dr Marek sikorskiakademia Marynarki Wojennej

Dowódcy wszystkich szczebli mają obowią-

zek samokształcenia oraz podnoszenia kwalifikacji nie-zbędnych na zajmowanym stanowisku, a także dosko-nalenia umiejętności meto-dycznych i merytorycznych w dziedzinie planowania, or-ganizowania i prowadzenia działalności szkoleniowo-me-todycznej. Na dowódcach (organizatorach szkolenia) spoczywa obowiązek dosto-sowania form i metod tej działalności do charakteru przyszłych działań.

u

Page 96: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

MATERIAŁY SZKOLENIOWE Marynarka Wojenna

96 przegląd sił zbrojnych 2007/01

zjonu został opracowany projekt zamierzeń do realizacji w działalności szkoleniowo-meto-dycznej w dywizjonie okrętów w roku szkole-niowym (tab. 2).

Apel o nowoczesnośćWarunkiem osiągnięcia i utrzymania przez

dywizjon zdolności wykonywania różnych za-dań, w tym gotowości do działania według pro-cedur NATO, jest sprawne wdrożenie kompe-tencyjnego zakresu odpowiedzialności szkole-niowej oraz dostosowanie systemu szkolenia do-wództwa, sztabu i okrętów do wymagań zawar-tych w dokumentach normatywnych. Niezwy-kle istotne jest przy tym właściwe zaplanowa-nie i zrealizowanie procesu przygotowania me-todycznego kadry prowadzącej szkolenie w dy-wizjonie. Z przedstawionych uwarunkowań wy-nikają następujące wnioski:

• działalność szkoleniowo-metodyczna musi mieć charakter systematyczny, planowy i zor-ganizowany i być skoordynowana ze szkoleniem dywizjonu, co zapewni stopniowe osiąganie przez kadrę na wszystkich szczeblach niezbęd-nej sprawności;

• szybko zmieniające się uwarunkowania realizacji procesu szkolenia wymagają syste-matycznego podnoszenia kwalifikacji przez dowódców i osoby funkcyjne w dziedzinie pe-dagogiki, dydaktyki oraz organizacji i zarzą-dzania;

• nowe uwarunkowania procesu szkolenia skłaniają do weryfikacji dotychczasowych po-glądów na temat przygotowania metodycznego kadry oraz stosowanych form i metod zajęć; po-nadto proces szkolenia w dywizjonie okrętów powinien być ciągle usprawniany;

• działalność szkoleniowo-metodyczna po-winna być ukierunkowana na przygotowanie do-wódców i instruktorów do prowadzenia ćwiczeń z użyciem nowoczesnych trenażerów i symula-torów; pozyskanie nowoczesnych urządzeń wspomagających treningi jest kosztowne, ale rozwiązanie to jest lepsze i znacznie tańsze niż szkolenie załóg w morzu;

• systematyczne kontrolowanie i rozliczanie z działalności szkoleniowo-metodycznej jest wa-runkiem rzetelnej i sprawnej oceny podwład-nych oraz czynnikiem stymulującym wdraża-nie kompetencyjnego zakresu odpowiedzialno-ści na wszystkich szczeblach dowodzenia. g

Tabela 1. Kompetencyjny zakres odpowiedzialności szkoleniowej

Znaczenie szkolenia trudno dziś przecenić w jakiejkolwiek dziedzinie ludzkiej działalno-

ści. Proces ten w SZRP ma szczególne znacze-nie, wiąże się bowiem ze zdobywaniem wiedzy i umiejętności dotyczących walki oraz podejmo-waniem decyzji w skrajnych warunkach.

ZADANIA

OKRĘT, GTDZIAŁ

OKRĘTOWYGRUPA,

DRUŻYNA

dow

ódca

zast

ępcy

dow

ódcy

okr

etu,

of

icer

owie

dzia

ł okr

ętow

y

dow

ódca

druż

yna

(gru

pa)

dow

ódca

mar

ynar

ze

Przygotowanie bezpośrednio podległych dowódców do dowodzenia grupami tak-tycznymi, okrętami i działami okrętowymi w czasie prowa-dzenia działań bojowych

Wyszkolenie bojowe

Wyszkolenie i zgrywanie podległego dowództwa

Obrona okrętów oraz zgranie elementów zabezpieczenia bojowego

Przygotowanie dowódców do kierowania działalnością szkoleniową

Ocena zdolności bojowej okrętów oraz osób funk-cyjnych odpowiedzialnych za jej utrzymanie

dOR

dOR

dOR

Oznaczenia:

Źródło: Program szkolenia załóg okrętów rakietowych, Gdynia 2005, s. 47.

ców oraz efektywne wykorzystanie czasu na przygotowanie metodyczne.

Bezpośredni przełożeni przygotowują pod-władnych do wykonywania zadań szkoleniowych i ponoszą za to odpowiedzialność.

W przyjętym systemie uwzględniłem nad-rzędny szczebel (flotyllę okrętów), gdyż dowód-ca dywizjonu i dowódcy okrętów (grup okrę-tów) uczestniczą w przedsięwzięciach szkole-niowo-metodycznych organizowanych na szcze-blu flotylli.

Na podstawie obowiązującego systemu pla-nowania i organizowania szkolenia oraz przy-jętego systemu przygotowania metodycznego kadry dowódczej i specjalistów sztabu dywi-

– dowódca dywizjonu OR

– oficer specjalista sztabu

– dowódca GT

– dowódca okrętu

– dowódca działu okrętowego

– szef działu okrętowego, dowódca

u

Page 97: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 972007/01

Tabela 2. Projekt zamierzeń szkoleniowo-metodycznych w roku szkoleniowym

PRZEDSIĘWZIĘCIE METODYCZNE I ZAKRES TEMATYCZNY

ORGANIZATOR PRZEDSIĘWZIĘCIA

UCZESTNICY CZĘSTOTLIWOŚĆ I CZAS REALIZACJI

1. Narada szkoleniowo-metodyczna:

− ocena realizacji procesu szkolenia, w tym prowa-dzonej działalności szkoleniowo-metodycznej;

− przedstawienie koncepcji dowódcy dywizjonu doty-czącej realizacji procesu szkolenia;

− wypracowanie kierunków działalności szkoleniowo--metodycznej w zakresie korygowania planów i usu-wania uchybień.

dowódca dywizjonu okrętów

dowódcy okrętów (grup okrętów), specjaliści sztabu

dwa razy w roku:

− po zakończeniu planowania szkolenia roczne-go w dywizjonie okrętów;

− po zakończeniu przyjmowania zadań progra-mowych przez dany okręt;

Kurs instruktorsko-metodyczny:

− przygotowanie i prowadzenie treningów oraz ćwi-czeń bojowych w dziale okrętowym.

dowódcy działów okrętowych

raz w roku:

− przed przyjęciem zadania programowego „O-1” od pierwszego okrętu;

2. Zajęcia grupowe na temat wybranych zagadnień metodycznych:

− zagadnienia z zakresu metodyki przygotowania i prowadzenia ćwiczeń z dowództwami, sztabami i wojskami;

specjaliści sztabu według potrzeb:

− przed ćwiczeniami i treningami sztabowymi;

− opracowanie planu szkolenia okrętu w morzu z uwzględnieniem zaplanowanych zadań ogniowych;

dowódcy okrętów (grup okrętów)

raz w roku:

− przed pierwszym wyjściem zespołowym okrę-tów dywizjonu;

− opracowanie planu ćwiczeń bojowych działu okrę-towego.

dowódca okrętu (grupy okrętów)

dowódcy działów okrętowych

według potrzeb:

− przed przyjęciem zadania programowego „O-2” od pierwszego okrętu;

3. Ćwiczenia (zajęcia) instruktażowo-metodyczne:

− organizowanie przyjęcia zadań programowych;

dowódca dywizjonu okrętów

dowódcy okrętów (grup okrętów)

dwa razy w roku:

− przed przyjęciem zadania programowego „O-1” od pierwszego okrętu;

− przed przyjęciem zadania programowego „O-2” od pierwszego okrętu;

− przygotowanie i prowadzenie ćwiczeń bojowych działu okrętowego;

dowódca okrętu (grupy okrętów)

dowódcy działów okrętowych, spe-cjaliści sztabu

według potrzeb:

− przed przyjęciem zadania programowego „O-2”;

− przygotowanie i prowadzenie treningów w ramach poszczególnych specjalności i na stanowi-sku bojowym.

dowódca działu okrę-towego

specjaliści sztabu, szefowie działów, dowódcy drużyn (grup)

według potrzeb:

− każdorazowo przed zdawaniem zadań pro-gramowych okrętu;

4. Metodyczne zajęcia pokazowe:

− prowadzenie szkolenia w obiektach bazy szkolenio-wej: w komorze OPA i na poligonie KUR;

− przygotowanie i prowadzenie ogólnookrętowych ćwiczeń bojowych;

dowódca dywizjonu okrętów

dowódcy okrętów (grup okrętów), za-stępcy dowódców okrętów

według potrzeb:

− przed zdawaniem zadania programowego „O-2”;

− po zakończeniu II etapu szkolenia (po przyję-ciu zadań pojedynczego okrętu);

− przygotowanie i prowadzenie obsług i przeglądów w ramach „Dni Technicznych”.

dowódca okrętu (grupy okrętów)

dowódcy działów okrętowych

raz w roku:

− przed pierwszymi „Dniami Technicznymi”;

5. Instruktaże do zajęć (ćwiczeń):

− określenie sposobu organizowania i zaopatrzenia materiałowego zajęć;

− zatwierdzenie planu (konspektu) zajęć;

dowódca dywizjonu okrętów

dowódcy okrętów (grup okrętów), specjaliści sztabu

każdorazowo przed zajęciami, które prowadzą osobiście dowódcy okrętów (grup okrętów) i specjaliści sztabu;

− określenie sposobu organizowania i zaopatrzenia materiałowego zajęć;

− zatwierdzenie planu (konspektu) zajęć;

dowódca okrętu (grupy okrętów)

zastępca dowódcy okrętu, dowódcy działów okręto-wych

każdorazowo przed zajęciami, które prowadzi osobiście zastępca dowódcy okrętu oraz do-wódcy działów;

− określenie sposobu organizowania i zaopatrzenia materiałowego zajęć;

− zatwierdzenie planu (konspektu) zajęć.

dowódca działu okrę-towego

szefowie działów, dowódcy drużyn (grup)

każdorazowo przed zajęciami, które prowadzi osobiście szef działu, dowódcy drużyn (grup).

Page 98: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

98 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Misje pokojowe, zwłaszcza pełnio-ne w rejonach konfliktów zbroj-nych, obfitują w sytuacje streso-we. Typ czynników stresogen-

nych, ich skala oraz czas oddziaływania są róż-ne i zależą od wielu zmiennych, jak choćby ro-dzaju wykonywanych zadań. Na czynniki stre-sowe narażeni są wszyscy żołnierze kontygen-tu, przede wszystkim jednak wykonujący zada-nia bojowe. Istotne znaczenie ma wówczas kon-dycja psychiczna żołnierzy, uzależniona w du-żej mierze od ich odporności na stres oraz umie-jętności radzenia sobie z nim.

energia w synergiiZ punktu widzenia kształtowania odporności

psychicznej ważnym elementem – czego dowo-dzą doświadczenia z Iraku – jest stopień inte-gracji oraz umiejętność współdziałania żołnie-rzy poszczególnych pododdziałów czy zespo-łów zadaniowych. Zespół jest podstawową jed-nostką wykonawczą, stanowi go także grupa żoł-nierzy. Funkcjonowanie w zespole zapewnia po-czucie przynależności, a członkowie grupy po-

magają sobie wzajemnie w najtrudniejszych momentach. Jest zasadą, że im lepsze są relacje między żołnierzami w zespole, tym większe jest prawdopodobieństwo, że będą śpieszyć z wza-jemną pomocą.

Czy grupę żołnierzy mających tego samego dowódcę lub wykonujących te same zadania al-bo przebywających w tym samym miejscu moż-na nazwać zespołem? Zespół to coś więcej niż suma tworzących go żołnierzy. Jest to grupa lu-dzi, którzy wykonując wspólnie zadania, osią-gają rezultaty, jakich nie mogliby uzyskać dzia-łając osobno, i w której dochodzi do wzmocnie-nia efektów działania dzięki współpracy. Zjawi-sko to jest określane jako synergia.

W grupie o wiele łatwiej znajduje się rozwią-zanie problemu dzięki różnorodnym umiejętno-ściom oraz kreatywności członków zespołu. Po-dział zadań wpływa na sprawniejsze wykona-nie pracy oraz na podejmowanie trafnych decy-zji po rozpatrzeniu problemu z wielu stron.

Nie ma prostej recepty na team building. Choć-by dlatego, że jest to proces ciągły, a cykl funk-cjonowania zespołu kilkuetapowy. Na budowa-

Zespół to coś więcej

niż suma tworzących

go żołnierzy.

Spodziewasz się wyjazdu na misję pokojową lub stabilizacyjną? Przeczytaj, byś wiedział, jak przezwyciężyć kryzysy wśród kolegów i podwładnych. Masz już na koncie niejeden wyjazd?

Zobacz, czy byłeś do jego trudów dobrze przygotowany.

Siła w zespole

DYDAKTYKA „Team building” dla misji pokojowych

Fot.

Alek

sand

er R

awsk

i/B

ello

na

Page 99: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 992007/01

nie zespołu trzeba poświęcić sporo czasu, a jego tworzenie jest związane również z kosztami.

Formowanie, ćwiczenia, działaniePierwszy etap to formowanie. Jego sedno tkwi

w doborze odpowiednich żołnierzy do zespołu. Liczą się wiedza i umiejętności, jak również ce-chy osobowości, które powinny umożliwić w przyszłości wspólne realizowanie zadań. Na tym etapie powinno dojść do wzajemnego po-znania się członków zespołu, zbudowania pod-staw pozytywnych relacji interpersonalnych i klimatu wzajemnego zaufania. Wszyscy w ze-spole powinni akceptować fakt, że najważniej-sze jest wspólne osiąganie celów.

Ćwiczenia to etap podziału ról i kompetencji. W zespole określa się zasady działania oraz spo-soby postępowania w poszczególnych sytu-acjach. Ważne jest, by każdy żołnierz wiedział, czego się od niego oczekuje i określił możliwie dokładnie własny zakres działania. W tym cza-sie mogą pojawiać się pierwsze różnice wyni-kające z odmiennych oczekiwań co do pełnio-nej roli lub z cech osobowości. W takiej sytu-acji dowodzący powinien podjąć działania ma-jące na celu rozwiązanie problemów, a jeśli mi-mo jego interwencji nie uda się zbudować at-mosfery wzajemnej akceptacji, musi zastano-wić się nad zmianami personalnymi.

Dzięki twórczemu podejściu do wspólnego wykonywania zadań łatwiej jest osiągnąć zakła-dane cele. Żołnierze znają wzajemnie swoje sil-ne i słabe strony, widzą korzyści z kooperacji i mają do siebie zaufanie. Współpraca jest tym sprawniejsza i trwa dłużej, im lepiej zostały zre-alizowane dwa wcześniejsze, przygotowujące do działania etapy.

Kryzys w zespole rozpoczyna się wraz z pierwszymi objawami znużenia, gdy żołnie-rze zaczynają dostrzegać, że od dłuższego cza-su robią to samo, a zadania są mało interesują-ce. Poczucie monotonii i brak atrakcyjności za-dań powodują osłabienie motywacji, obniżają jakość działania. Z czasem sytuacja taka może prowadzić do wypalenia się zespołu.

Kryzys jest najtrudniejszym momentem w ży-ciu zespołu. W warunkach misji pokojowej lub stabilizacyjnej może pojawiać się dość szybko i być wynikiem przeciążenia liczbą realizowanych zadań czy zmęczenia ciągłym kontaktem z tymi samymi osobami. Poczucie izolacji i zamknięcia w rejonie bazy, brak możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb wynikających z rozłąki z najbliższymi mogą go jeszcze przyspieszać.

Odnowa po kryzysieBrak reakcji ze strony dowódcy powoduje po-

głębianie się poczucia znużenia. Narastać będą konflikty, zespół będzie formalnie funkcjono-wał, ale zniknie w nim motywacja do działania

i współpracy. Dowodzący musi wówczas wyka-zać się dużym wyczuciem i umiejętnościami in-terpersonalnymi.

Odnowa zespołu to wynik reakcji dowódcy na pojawienie się sytuacji kryzysowej.

W dużym uproszczeniu można stwierdzić, że efektywnie działający zespół to taki, który osią-ga postawione przed nim cele, wykonując za-dania w jak najkrótszym czasie i jak najmniej-szym wysiłkiem. Przygotowywanie zespołu za-daniowego do działań wymaga uwzględnienia wielu istotnych czynników. Trzeba ustalić:

• cele działania zespołu oraz – co się z tym wiąże – zadania, jakie będzie wykonywał;

• warunki, w jakich będzie działał;• skład zespołu, rolę poszczególnych żołnie-

rzy oraz zakres ich kompetencji;• sposoby działania i rozwiązywania sytuacji

trudnych oraz obieg informacji; • dowódcę ponoszącego odpowiedzialność za

żołnierzy i osiągane rezultaty: jego kompeten-cje i cechy osobowości, które pozwolą na budo-wanie odpowiedniej atmosfery, motywowanie, a także utrzymywanie pożądanej kondycji ze-społu w trakcie pełnienia misji.

Symulator relacjiTworzenie zespołu jest procesem dynamicz-

nym, który nigdy się nie kończy. Najlepszą me-todą jest trening w symulowanych sytuacjach, w czasie którego współdziałanie polega na prze-kazywaniu doświadczeń zgodnie z układem: doświadczamy czegoś – zastanawiamy się nad tym, czego doświadczyliśmy – analizujemy, co z tego wynika – planujemy, jak w przyszłości wykorzystamy zdobytą wiedzę i umiejętności.

W zależności od zastosowanych narzędzi tre-ning można prowadzić nie tylko w czasie two-rzenia zespołu, ale również w zespołach już ist-niejących, gdzie celem jest usprawnienie dzia-łania przez integrowanie żołnierzy, utrzymanie motywacji do działania czy też rozwiązywanie konfliktów.

Rozwój zespołu powinien zawsze, niezależ-nie od przyjętego celu i użytych narzędzi, być ukierunkowany na tworzenie zdolności do osią-gania zaplanowanych rezultatów, jak również budowę relacji międzyludzkich. Koncentrowa-nie się jedynie na wyniku może spowodować powstanie zespołu „zadaniowców”, którzy szyb-ko męczą się sobą wzajemnie i tracą chęć do działania. W warunkach PKW taki zespół bę-dzie miał trudności z wykonywaniem zadań oraz kłopoty z przetrwaniem w sytuacji kryzysowej. Przy czym utworzenie zespołu, w którym będą świetne relacje, ale który nie będzie umiał osią-

Jak uzdrowić zespół?Ponowne podjęcie działania

i osiągnięcie efektu synergii

w zespole jest możliwe, jeśli

dowódca:

• przydzieli nowe zadania

poszczególnym żołnierzom,

• zmieni zakres ich obowiązków,

• postawi przed całym zespołem

nowe zadania,

• wprowadzi nowych żołnierzy do

zespołu,

• zaangażuje zespół do działań

planistycznych lub

szkoleniowych,

• przyzna żołnierzom większy

zakres odpowiedzialności lub

umożliwi im samodzielne

podejmowanie decyzji.

Najlepszą metodą team buildingu jest trening

w symulowanych sytuacjach.

Siła w zespole

Page 100: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

100 przegląd sił zbrojnych 2007/01

gać celu, nie przyniesie korzyści w postaci wy-miernego wyniku.

Każdy jest ważnyJednym z elementów team buildingu jest

umożliwienie każdemu żołnierzowi, by określił preferowaną przez siebie rolę oraz poznał moc-ne i słabe strony zarówno swoje, jak i innych członków zespołu. Wykonywanie różnorodnych zadań pozwoli żołnierzom obserwować swoje zachowania w różnych sytuacjach i ocenić wła-sne działanie. Wraz z określeniem miejsca w ze-spole żołnierze wypracowują sposoby postępo-wania, które pozwolą im i innym efektywnie działać. Powstanie atmosfera wzajemnej tole-rancji i akceptacji różnych umiejętności. Żołnie-rze powinni także doskonalić umiejętność ko-munikowania się, grupowego rozwiązywania problemów czy wypracowywania decyzji.

Na każdym etapie funkcjonowania zespołu najtrudniejszą rolę ma do odegrania dowódca. Przewodzenie polega na zaangażowaniu żołnie-rzy w osiąganie zamierzonych celów, a skutecz-ność działania zespołu zależy w dużej mierze od jakości kierowania nim. Dlatego też autorytet dowódcy nie może wynikać jedynie ze stopnia wojskowego. Musi on zdobyć u podwładnych szacunek znajomością rzemiosła, jak również cechami osobowymi. Sposób, w jaki jest postrze-

gany, przenosi się bowiem na jakość działania jego podwładnych. Pozytywna ocena przełożo-nego wpływa na dążenie do identyfikowania się z nim, a także z wyznaczanymi przez niego ce-lami. Od dowódcy wymaga się umiejętności oce-ny cech i kompetencji żołnierzy, jak również ze-społu jako całości. Sprzyja to budowaniu wła-ściwych relacji w zespole oraz kształtowaniu za-angażowania w wykonywanie zadań.

Poziom zaufania w zespole ma istotny wpływ na podjęcie oraz sposób realizacji trudnych, nie-bezpiecznych zadań. Poczucie wewnętrznego bezpieczeństwa wynikające z zaufania do do-wódcy i kolegów, z wiary w ich umiejętności pozwala ukierunkować wysiłek wszystkich na osiągnięcie określonego celu. Zaufanie pod-władnych do dowódcy jest także elementem wa-runkującym odporność psychiczną członków zespołu na wpływ czynników pola walki. Z dru-giej strony, dzięki temu, że dowódca najlepiej zna swoich żołnierzy i wie, co przeszli podczas wykonywania zadania, może jako pierwszy udzielić im pomocy psychologicznej.

Na misji za późnoW czasie szkolenia zaufanie można zdobyć

wówczas, gdy wykonując zadania, ich uczest-nicy muszą na sobie nawzajem polegać. Bez za-ufania do kolegów osiągnięcie celu nie jest moż-liwe. W trakcie misji nie ma czasu ani warun-ków, by budować zaufanie w zespole. Jedyne, co można zrobić, to doraźnie interweniować na rzecz większej integracji pododdziału, rozwią-zywania konfliktów, usprawniania komunikacji między nimi. Im lepiej proces team buildingu zostanie zrealizowany w kraju podczas szkole-nia lub najpóźniej w okresie przygotowawczym do wyjazdu PKW, tym sprawniej dany zespół będzie działał i szybciej odtwarzał swoją zdol-ność po szczególnie stresujących sytuacjach w rejonie operacji. g

mjr Piotr Sajewicz1 Szpital Operacji Pokojowych

Podpatrzone w Holandii

Znaczenie team buildingu doskonale rozumie-ją Holendrzy. Przed wysłaniem kontyngentu

w rejon działań organizują krótki kurs dla do-wódców pododdziałów, którzy następnie prowa-dzą zajęcia związane z budowaniem więzi zespo-łowych z podwładnymi. Czyniąc z żołnierzy towa-rzyszy broni, nasi sojusznicy zapobiegają po-wstawaniu „narodowego piekiełka”. Zadanie uła-twia im fakt, że od kilku lat mają armię zawodo-wą i wysyłają na misje zwarte jednostki, w któ-rych żołnierze dobrze się znają. U nas zdarza się jeszcze odstępstwo od tych zasad... Tym bardziej powinniśmy myśleć o team buildingu. (ag)

DYDAKTYKA „Team building” dla misji pokojowych

Na każdym etapie

funkcjonowania

zespołu

najtrudniejszą rolę

do odegrania ma

dowódca.

profilaktyka. Im lepiej proces team buildingu zostanie zrealizowany w kraju podczas szkolenia lub najpóźniej w okresie przygotowawczym do wyjazdu PKW, tym sprawniej dany zespół będzie działał i szybciej odtwarzał swoją zdolność po szczególnie stresujących sytuacjach w rejonie operacji.

Fot.

Alek

sand

er R

awsk

i/B

ello

na

Page 101: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 1012007/01

Kompetencje dowódcze, w ujęciu ogólnym, to zbiór wzajemnie po-wiązanej wiedzy, umiejętności, wartości, postaw oraz doświadczeń,

wyróżniających dowódcę sprawnie wykonują-cego zadania na stanowisku służbowym. Moż-na wyróżnić kompetencje indywidualne i wy-nikające z powierzonej posady. Kompetencje indywidualne dowódcy są jego właściwością i stanowią podstawę pożądanego zachowania na zajmowanym stanowisku. Natomiast tzw. kompetencje stanowiska są przymiotami, wymaganymi na danym stanowisku, stanowiąc pożądane wzory zachowań i będąc właściwo-ściami stanowiska. W pierwszym wypadku kompetencje można stopniować, natomiast w drugim rozumieniu są one progiem, który w za-łożeniu należy przekroczyć, aby sprawnie wy-konywać zadania.

Zestaw kompetencji silnie skorelowanych z efektywnością tworzy model kompetencyj-ny dla danej roli lub stanowiska. Przy czym model ten można określić również dla grup stanowisk (dowódców kompanii, batalionów) lub funkcji (np. planowania, kontroli). Może on być przedstawiony w postaci listy kompe-tencji, profilu kompetencji lub macierzy kom-petencji. Proces opracowania modelu kompe-tencji – modelowanie kompetencji – jest ze-społem działań, ukierunkowanych zarówno na stworzenie idealnego profilu, wzorca kompe-tencji, jak i na odwzorowanie kompetencji, ja-kie mają oficerowie.

Jednak praktyczne wykorzystanie modelu kompetencji wymaga określenia tzw. kompe-tencji kluczowych, czyli tych, które są podsta-wą skutecznego działania. Myślę, że w proce-sie rozwoju zawodowego oficera powinno się na nie szczególnie zwracać uwagę, jak również uwzględniać przy wyznaczaniu na kolejne sta-nowiska służbowe.

Dla kolejnych szczebli kierowania J. Szczu-paczyński wymienia następujące ogólne grupy kompetencji kierowniczych:

• dla szczebla najwyższego– znajomość funkcjonowania całej organizacji;

– umiejętność trafnej analizy otoczenia organi-zacji oraz wynikających szans i zagrożeń;– umiejętność nawiązywania i podtrzymywania korzystnych stosunków ze strategicznymi pod-miotami otoczenia organizacji;

• dla szczebla średniego– znajomość obszarów zarządzana (finansów, zasobów ludzkich itp.) i kierowanej jednostki; – umiejętność kierowania niższą kadrą kierow-ników;– umiejętność doboru kierowników pierwszej linii;– umiejętność godzenia wielu potrzeb i naci-sków;

• dla szczebla najniższego – znajomość ludzi i zadań, które wykonują podwładni.1

Listę tę trzeba uzupełnić szczegółowymi wy-kazami kompetencji. Według J. Leona i J. Frąc-kiewicza2, pożądanymi kompetencjami kierow-nika są te umiejętności i cechy osobowe, które sprawiają, że chce on dobrze pracować na rzecz organizacji, jest pełen zapału, entuzjazmu, godzi się na okresowe zaniedbanie prywatnych spraw. Jest świadomy odpowiedzialności za własne dzia-łania. Ważne są: dobre zdrowie fizyczne i psy-chiczne, energia (siła woli), zdolność do uogól-niania zdarzeń, analizowania sytuacji, segrego-wania informacji, rozumienia istoty problemów i szybkiego podejmowania decyzji. Wszystko to pozwala mu dobrze wywiązywać się z powierzo-nych zadań. Dobrego kierownika cechuje nasta-wienie na szukanie różnych rozwiązań, przewi-dywanie rozwoju wydarzeń, zdrowy rozsądek, życzliwość dla ludzi, uczciwość postępowania. Wie on, jak prawidłowo wypełniać funkcje kie-rownicze – ma doświadczenie, ale także wiedzę na ten temat.

Osoby kompetentne można również opisać, wymieniając ich zachowania, a nie wiedzę i umiejętności. Według M. Armstronga3, spraw-ni kierownicy:– precyzyjnie określają, co chcą zrobić;– wytyczają sobie realne ramy czasowe na wy-konanie postanowień;– jasno informują, co chcą zrobić i w jakim czasie;

Kompetencje dowódcze oficerówKompetencje oficerów są, obok sił i środków oraz warunków działania, jednym z czynników decydujących o sprawności wykonywania zadań. Które z nich należy uznać za podstawowe?

płk dr TomaSz majewSkiakademia obrony Narodowej

1 J. Szczupaczyński: Anatomia zarządzania organizacją, Warszawa 1998, s. 13.2 J. Leon, J. Frąckiewicz: Poradnik sprawnego i efektywnego kierowania, Warszawa 2000, s. 169–177.3 M. Armstrong: Jak być lepszym menedżerem, Warszawa 2002, s. 29.

Termin kompetencje, według Słownika języka polskiego PWN, może być używany w dwóch znaczeniach: jako zakres czyjejś wiedzy, umiejętności oraz jako zakres uprawnień, pełnomoc-nictw, zakres działania jakiejś instytucji. Pierwsze pojęcie jest związane z za-rządzaniem, pedagogiką i psycholo-gią. Drugie funkcjonuje w sferze pra-wa. W siłach zbrojnych termin kompe-tencje stosuje się w obu znaczeniach. W niektórych dokumentach norma-tywnych jest bowiem używane okre-ślenie kompetencyjny zakres obowiąz-ków, a więc zakres uprawnień, dzia-łania. Natomiast w pracach o cha-rakterze naukowym i publicystycz-nym, określając wiedzę i umiejętno-ści oficerów, używa się zwrotów: kom-petencje zawodowe, kierownicze, pedago-giczne, interpersonalne itp. W artykule przyjąłem takie właśnie rozumienie terminu kompetencje.

NOTATKA

u

DYDAKTYKA Cechy idealnego lidera

Page 102: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

102 przegląd sił zbrojnych 2007/01

– są gotowi dyskutować o tym, jak sprawy mają być załatwiane, oraz słuchać rad i je przyjmować. Kiedy jednak sposób działania zostanie już usta-lony, trzymają się go konsekwentnie, chyba że oko-liczności spowodują konieczność jego zmiany;– wytrwale dążą do celu;– wymagają maksymalnego wysiłku od siebie, jak również, często stanowczo, od współpra-cowników;– pracują ciężko i dobrze funkcjonują w sytu-acjach stresowych; często takie sytuacje wydo-bywają z nich najlepsze cechy;– mają tendencję do niezadowolenia z niezmien-nego stanu rzeczy;– nigdy nie są do końca zadowoleni z osiąga-nych rezultatów;

CECHy poZytyWNE CECHy NEGatyWNE

Stabilność w działaniu Zmienność nastrojów, nieprzewidywalność

Życzliwość, przyjmowanie postawy autentycznej grzeczności

Stałe podkreślanie dystansu między kierownikiem a podwładnymi

Indywidualne podejście do każdego pracownika, uwzględnianie tego, że każdy reaguje odmiennie

Jednakowe podchodzenie do wszystkich pracowników

Umiejętność uważnego słuchania podwładnych

Brak umiejętności wysłuchiwania podwładnych

Sprawiedliwość w stosowaniu kar, chęć zrozumienia podwładnego

Niekonsekwentność w karaniu, stosowanie różnych kryteriów i odkładanie ukarania na później, kierowanie się jednostkowymi opiniami i uprzedzeniem

Prawdomówność Fałszywość

Popieranie, nawet w trudnych sytuacjach, podwładnych, lojalność w stosunku do nich

Słabe popieranie podwładnych przy przełożonych

Uznawanie wkładu pracy podwładnych, zdolność stwierdzenia, że sukces zależy od ich pracy

Niedostrzeganie wysiłku i wyników podwładnych, nieudzielanie im pochwał, ale podkreślanie własnych zasług

Dbałość o rozwój zawodowy i ogólny podwładnych, zachęcanie do niego i doradzanie

Małe zainteresowanie rozwojem podwładnych, wręcz obawa przed zbyt wykształconymi współpracownikami

Umiejętność koordynowania pracy zespołu oraz działania w jego składzie

Niechęć do pracy zespołowej, preferowanie działania indywidualnego

Otwartość na innowacje, zgłaszane przez pracowników

Niechętne wprowadzanie innowacji

Dążenie do zmian w organizacji Niechętne nastawienie wobec zmian

Umiejętność chwalenia, doceniania dobrze pracujących podwładnych, mobilizowania w chwili kryzysu

Niechętne udzielanie pochwał

Zachowanie postawy nieugiętej, gdy ma się rację

Postawa niezdecydowana, konformizm

Tabela 1. Cechy pozytywne i negatywne kierowników

4 Zob. T. Majewski: Kompetencje dowódcze oficerów wojsk lądo-

wych SZ RP, Warszawa 2006, s. 111–132.

– są skłonni podejmować skalkulowane ryzyko;– szybko stają na nogi po niepowodzeniach, nie odczuwając goryczy porażki, równie szybko kierują swe siły na nowe pomysły;– do wyznaczonych zadań podchodzą z entu-zjazmem;– są zdecydowani – potrafią szybko ocenić sy-tuację, określać działania alternatywne i ustalić najodpowiedniejsze metody postępowania.

Wymienione zachowania mają również swo-je odzwierciedlenie w pozytywnych oraz nega-tywnych cechach kierowników, które zestawi-łem w tabeli 1.

Biorąc pod uwagę wymienione w literatu-rze kompetencje, został opracowany zestaw ogólnych kompetencji oficerów wojsk lądo-wych.4 W celu weryfikacji empirycznej tego wykazu oraz wyłonienia kompetencji kluczo-wych oficerów przeprowadzono badania an-kietowe. Uczestniczyli w nich oficerowie, którzy okazali się skuteczni na stanowiskach dowódczych czy kierowniczych – 21 słucha-czy Podyplomowego Studium Strategiczno- -Obronnego oraz Podyplomowego Studium Polityki Obronnej w Akademii Obrony Naro-dowej (w latach 2004-2006). Z powodzeniem realizowali oni karierę dowódczą na kolejnych szczeblach dowodzenia.

Wymienioną grupę respondentów poproszo-no o wybranie, spośród zaproponowanej listy 69 przymiotów oficerów, tych cech, które w naj-większym stopniu wpływają na sprawność wy-konywania zadań. Wyniki badań, po uszerego-waniu kompetencji według częstości ich wybo-rów, przedstawiam w tabeli 2. Opierając się na regule V. Pareto, uwzględniłem w niej 20% naj-częściej wskazywanych kompetencji.

Wśród ujętych w tabeli pożądanych cech do-wódców wyróżniono kompetencje: bazowe, społeczne i profesjonalne. Kompetencje bazo-we mają podstawowe znaczenie dla działania. Dlatego też zwykle są pożądane u wszystkich oficerów i obejmują wartości i normy postępo-wania. Kompetencje profesjonalne wynikają z charakteru specjalności, są związane na przy-kład z planowaniem działań, podejmowaniem decyzji, użytkowaniem sprzętu. Natomiast kom-petencje społeczne dotyczą umiejętności współ-pracy w zespole, komunikowania werbalnego i niewerbalnego, aktywnego słuchania, a ponad-to zdolności wpływania na podwładnych.

Kompetencje przedstawione w tabeli 2 są więc tymi, które powinny, jak sądzę, być szcze-gólnie rozwijane i uwzględniane w procesach kadrowych. Spośród 15 wymienionych kompe-tencji aż 10 należy do bazowych, 3 – do profe-sjonalnych, a 2 – do społecznych. Kompetent-

Źródło: na podstawie W. Kieżun: Sprawne zarządzanie organizacją, Warszawa 1997, s. 222–224.

DYDAKTYKA Cechy idealnego lidera

Page 103: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 1032007/01

liSta koMpEtENCJi roDZaJ koMpEtENCJi

Poczucie odpowiedzialności bazowe

Stawianie wymagań sobie i podwładnym bazowe

Sprawiedliwość w postępowaniu bazowe

Sprawne podejmowanie decyzji profesjonalne

Zdyscyplinowanie bazowe

Szacunek dla innych, takt społeczne

Umiejętności taktyczno-operacyjne profesjonalne

Doświadczenie na stanowiskach dowódczych profesjonalne

Odporność na stres bazowe

Okazywanie zaufania podwładnym społeczne

Kreatywność w działaniu bazowe

Nastawienie na własny rozwój bazowe

Inicjatywa w działaniu bazowe

Umiejętność planowania i organizowania pracy własnej bazowe

Szybkość, zdecydowanie w działaniu bazowe

ny oficer, jak wynika z badań, jest więc odpo-wiedzialny, zdyscyplinowany, stawia sobie i in-nym duże wymagania, jest sprawiedliwy w po-stępowaniu i okazuje szacunek podwładnym. Jednocześnie cechuje się dużymi umiejętnościa-mi taktyczno-operacyjnymi, sprawnie podejmu-je decyzje, ma doświadczenie oraz potrafi or-ganizować własną pracę. Jest zdecydowany w działaniu, wykazuje się inicjatywą i kreatyw-nością. Jest również odporny na stres.

Ze względów poznawczych i praktycznych istotne jest również ustalenie tych cech i zacho-wań, które dyskredytują dowódców. W pytaniu otwartym respondenci wymieniali następujące: brak umiejętności profesjonalnych, dbałości o podwładnych, umiejętności organizowania pracy, niezdecydowanie, wyniosłość, nieodpo-wiedzialność, nieuczciwość, niesprawiedliwość, mściwość, niesłowność, brak zaufania do ludzi, opanowania, pewności siebie, uległość na naci-ski przełożonych i podwładnych.

Wyniki te częściowo potwierdzają duże znaczenie kompetencji określonych jako klu-czowe (tab. 2). Dotyczy to takich kompeten-cji, jak: umiejętności profesjonalne, umiejęt-ność planowania i organizowania pracy, zde-cydowanie, odpowiedzialność, sprawiedli-wość, okazywanie szacunku. W wojsku tra-dycyjnie dużą wagę przywiązuje się do ta-kich cech, jak dotrzymywanie słowa, uczci-wość czy opanowanie, stąd też brak tych cech powinien dyskredytować dowódców – tak również uważali badani oficerowie. Dowód-cami nie powinny być także osoby, które ce-chuje brak pewności siebie oraz uległość wo-bec nieuzasadnionych nacisków przełożonych i podwładnych.

Przedstawione wyniki są zbieżne z uzyska-nymi przez np. F. Baumgarten5, która wśród jedenastu negatywnych cech wymieniła rów-nież emocjonalność reakcji, pamiętliwość, nie-sprawiedliwość w ocenianiu ludzi oraz aspo-

łeczność, przejawiającą się w braku zaufania do ludzi.

Zidentyfikowane kompetencje są funkcją do-świadczenia badanych oficerów, utrwalonych w umyśle pozytywnych i negatywnych wzorów zachowań ich przełożonych, preferencji, wyni-kających z cech osobowości, oraz doświadczeń, wyniesionych ze środowiska rodzinnego, szko-ły średniej i oficerskiej. Są również wyrazem

tego, co obecnie uznaje się w wojsku za stosow-ne i właściwe, czyli kultury organizacyjnej.

Należy więc mieć świadomość, że uzyskane wyniki badań mają charakter statyczny. Diagno-zują stan rzeczy w danym momencie. Jednak zadania kadry dowódczej oraz jej otoczenie nie ulegają radykalnym zmianom. Można przypusz-czać, że wyniki badań, przeprowadzonych za trzy–cztery lata, będą podobne. g

5 F. Baumgarten: Die Psychologie der Menschenbehandlung in Betriebe, Zurych 1954, za J. Szczupaczyńskim, s. 103.

Tabela 2. Kluczowe kompetencje dowódcze

Stosunkowo najmniejszą wagę

badani oficerowie przywiązywali

do: umiejętności wykrywania

i rozwiązywania problemów,

zdolności okazywania entuzjazmu,

wskazywania wizji, tworzenia

kultury organizacyjnej oraz jej

przestrzegania.

DOWóDCAMI NIe POWINNy Być TAKŻe OSOBy, KTóRe CeCHUJe BRAK PeWNOśCI SIeBIe

ORAZ ULegłOść WOBeC NIeUZASADNIONyCH NACISKóW PRZełOŻONyCH I PODWłADNyCH.

Page 104: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

104 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Czym jest zatem ocenianie? Jest przy-pisywaniem odpowiednich liczb, wyrażających sąd o podmiotach lub zdarzeniach, gromadzeniem infor-

macji służącej wspieraniu i motywowaniu. To wartościowanie osiągnięć na podstawie okre-ślonego systemu wymagań.

Ocenianie powinno być procesem:• częstym – należy je przeprowadzać po każ-

dym ważniejszym przedsięwzięciu;• ciągłym – prowadzonym podczas całej dzia-

łalności;• dokładnym i rzetelnym – obejmującym ca-

łą aktywność zawodową;• sprawiedliwym – oznacza to, że są ustalone

pewne jasne i konkretne wymagania, stawiane kadrze i żołnierzom;

• spokojnym – zapewniającym odpowiednią atmosferę pracy;

• sprawnym – umożliwiającym przełożone-mu uzyskanie w krótkim czasie wyników, zgod-nych z rzeczywistym stanem wiadomości i umiejętnościami osób ocenianych.

Efektem procesu wartościowania podwład-nych jest ocena: dydaktyczna – uwzględnia wy-łącznie spełnienie wymagań programowych szkolenia, lub społeczno-wychowawcza – bio-

Ocenianie – podstawa opiniowaniaRealizacja postanowień artykułu 26 ustawy pragmatycznej skutkuje dla kadry znaczącymi konsekwencjami w karierze zawodowej, a tym samym wpływa na całe życie. Opiniowanie

jest często traktowane jako jednoznaczne z ocenieniem, a powinno być ostatecznym aktem procesu oceniania. Warto, aby w czasie wystawiania opinii okresowych swoim podwładnym

pamiętali o tym przełożeni różnych szczebli.

mjr mieczySław chwiroT9 Brygada kawalerii Pancernej

ocenianie wspomagające ocenianie sumujące

CelObserwacja rozwoju podwładnych

Selekcja, monitorowanie systemu

CharakterCiągły – odbywa się na bieżąco w komórce organizacyjnej, pododdziale

Okresowy – odbywa się co pewien czas

MetodyObserwacja, rozmowa, różne rodzaje i formy prac

Sprawdziany i ćwiczenia zgodne ze standardami

Sposoby notowania wyników

Wybrane przez jednostkę lub przełożonego, pozwalające opisać różne aspekty kariery szkolnej ocenianych

Jakościowe i ilościowe analizy wyników

Szczególnie przydatne dla…

…wszystkich podmiotów procesu oceniania

…nadzoru, środowiska, administracji wszystkich szczebli

Tabela 1. Rodzaje oceniania

rąca pod uwagę kryteria inne niż wymagania programowe.

Celem oceniania jest rozwój podwładnego. Jeżeli wystawiana nota ma temu nie sprzyjać, lepiej w ogóle zaniechać tego procesu albo przy-najmniej nie przedstawiać konkretnej osobie wyników. Pamiętać trzeba, że przedmiotem oce-niania jest nie osoba, ale jej wiedza i umiejęt-ności, a także pewne zmiany w postępowaniu, zainteresowaniach, wiadomościach czy umie-jętnościach, które zaszły pod wpływem oddzia-ływania służbowego i dzięki pracy własnej. Za-tem przede wszystkim należy wyrażać sąd o osiągnięciach, a nie brakach.

Jeżeli ocenianie ma służyć rozwojowi, np. żoł-nierza, wymaga określonej wiedzy psycholo-gicznej. Po pierwsze, oceniający musi zdawać sobie sprawę z własnych ograniczeń, aby unik-nąć pułapek psychologicznych, powodujących zdeformowanie wyników. Po drugie, musi po-trafić rozpoznać osobowość ocenianego, aby zindywidualizować swoją ocenę, odnieść ją do danej osoby. Po trzecie, wiedza psychologicz-na jest potrzebna, aby właściwie zakomuniko-wać wystawioną notę zainteresowanemu. Oce-na niewłaściwie przedstawiona może zostać od-rzucona lub nawet spowodować skutki przeciw-ne do zamierzonych.

Ocenianie powinno pełnić funkcję wspoma-gającą i sumującą. Celem oceniania wspoma-gającego jest bieżąca obserwacja rozwoju pod-władnych z zastosowaniem wszelkich metod sprawdzania. Ocenianie sumujące ma natomiast charakter okresowy. Odbywa się na przykład na zakończenie cyklu, etapu, kadencji lub okresu służby. Jego celem jest selekcja i obserwacja ak-tywności służbowej. Wyniki tego rodzaju oce-niania powinny się stać podstawą analizy efek-tów działań, podejmowanych w danym cyklu pracy czy szkolenia i przygotowania planów.

Ocena służbowa powinna zawierać bogatą in-formację zwrotną. Jej postrzeganie wyłącznie ja-ko atrybutu selekcji i decydowanie na tej pod-stawie o karierze zawodowej konkretnych osób może spowodować nieodwracalne skutki, zarów-no dla nich, jak i dla społeczności pododdziału (oddziału), całej komórki organizacyjnej.

DYDAKTYKA Niuanse pragmatyki

Page 105: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 1052007/01

Spotyka się dwa zasadnicze style oceniania: tzw. tradycyjny i współczesny. Obecnie jest pre-ferowany ten drugi, który zdobywa coraz więk-sze uznanie wśród fachowców (tab. 2).

Powszechnie oczekuje się, że proces oceniania będzie sprawiedliwy i obiektywny. Dobry system oceniania musi: informować na bieżąco o postę-pach podwładnych. Jego zadaniem jest motywo-wanie i wspieranie w procesie szkolenia. Jedno-cześnie powinien dać możliwość porównywania osiągnięć, wskazywać drogi samodoskonalenia zawodowego, ale także dostarczać zainteresowa-nym informacji o pracy dowódcy, szefa.

Podstawowymi zasadami oceniania są: syste-mowość, systematyczność, powszechność, ela-styczność, jawność kryteriów, poufność wyni-ków oraz prostota i konkretność.

Oceniani oczekują, że wystawiona nota bę-dzie sprawiedliwa, obiektywna i jawna. Liczą na rzetelną informację zwrotną (wskazanie moc-nych i słabych stron oraz dalszej drogi zawodo-wej itp.). Mają nadzieję, że kryteria oceniania będą czytelne, a wymagania stawiane podod-działom i jednostkom porównywalne. Oczeku-ją wyraźnego rozróżnienia oceny za postęp od oceny stanu aktualnego. Chcą mieć wpływ na kształt systemu oceniania, także prawo do dys-kusji na jego temat. Chcieliby, aby była możli-wość wyrażenia samooceny.

System oceniania musi być zatem jasny, funk-cjonalny, elastyczny i zawierać kryteria ogólnie akceptowane przez wszystkie podmioty.

Praktyka pokazuje, że ocenianie sprawia czę-sto kłopoty osobom, które mają je przeprowadzić. Po-pełniają oni w jego trakcie błędy. Jednym z najczęst-szych jest uwzględnianie w ocenie przede wszystkim braków w wiedzy czy błędów w działaniu, a pomijanie osią-gnięć. Przełożeni często nie dają podwładnym wystarcza-jącej ilości czasu na wykona-nie zadania. Nie biorą pod uwagę zdolności ocenianego i warunków środo-wiskowych, co wpływa na późniejszą ocenę. Zdarza się, że wyrażają sąd o podwładnych w oderwaniu od obiektywnych norm systemu oceniania i wymagań edukacyjnych. Nierzadko kierują się osobistymi sympatiami, przekazują ocenę, wartościując osobę, nie zaś jej wiadomo-ści czy umiejętności. Jest błędem wyrażanie oce-ny pod wpływem czynników zewnętrznych czy nastroju, ale także uleganie presji grupowej, na-ciskom społecznym, sugestii przełożonych.

Popularnym błędem oceniania jest niewyko-rzystanie pełnej skali ocen, także ocen skraj-nych. Najczęściej są wystawiane noty dobre i dostateczne. Jest to tak zwany błąd tendencji

centralnej. Rezygnując z ocen najniższych i naj-wyższych, większość przełożonych w ten spo-sób zabezpiecza się przed popełnieniem duże-go błędu. Nawet zmiany skali nie eliminują tej tendencji.

Zjawiskiem negatywnym jest także tzw. efekt kontrastu. Chodzi o to, że np. wykonane prace otrzymują noty zawyżone, jeśli występują po

pracach bardzo słabych, a za-niżone, jeśli są oceniane po pracach bardzo dobrych.

Na wynik ma również wpływ kolejność oceniania. Chodzi o tzw. efekt pierw-szeństwa i efekt świeżości. Jak dowodzą badania, inaczej są traktowane prace, w któ-rych błędy można dostrzec na początku, inaczej, gdy na koń-cu. Surowiej ocenia się zada-

nia, w których błędy występują na początku.Trzeba także wspomnieć o tzw. efekcie au-

reoli. Polega on na tym, że jeśli jakaś jedna ce-cha określonej osoby została oceniona pozy-tywnie, to mamy skłonność do przypisywania tej osobie również innych cech pozytywnych. Bardzo często sytuacja taka jest związana na przykład z atrakcyjnym wyglądem.

Ocenianie ma być podsumowaniem poszcze-gólnych etapów działania, sprawdzeniem stop-nia opanowania wiedzy i umiejętności, określo-nych w kompetencyjnym zakresie obowiązków. Jego celem jest wskazanie poziomu osiągnię-tych kompetencji oraz pomoc w planowaniu dal-szego szkolenia czy przebiegu ścieżki kariery.

traDyCyJNy WSpÓŁCZESNyJest oceniane to, czego podwładny nie umie

Jest oceniane to, co podwładny umie

Okresowe prace, których celem jest wystawienie oceny

Ocenianie to integralna część procesu działania i szkolenia

Duża liczba pojedynczych, izolowanych zadań, często przypisanych do określonych ocen – poziomów wymagań

Są stwarzane sytuacje otwarte, wymagające wiedzy z różnych dziedzin danego przedmiotu i rozmaitych przedmiotów

Zadania i problemy wymagają połączenia dwóch, czasem trzech elementów

Są stosowane ćwiczenia, zadania, problemy czy projekty traktujące przedmiot całościowo

Wykorzystuje się prace pisemne i tradycyjne formy sprawdzania

Są stosowane różnorodne środki gromadzenia informacji o podwładnym i jego osiągnięciach

Nie jest dopuszczalne stosowanie dodatkowej pomocy, wymaga się pamięciowego opanowania treści

Jest dopuszczalne używanie dodatkowych pomocy i środków technicznych

ewaluacja programów, procesu kształcenia, jest dokonywana na podstawie różnych źródeł informacji

ewaluacja programów, procesu szkolenia, jest dokonywana na podstawie źródeł zewnętrznych (pozawojskowych)

Tabela 2. Style oceniania

Jednym z najczęstszych

błędów jest uwzględnianie

w ocenie przede wszystkim

braków w wiedzy

czy błędów w działaniu,

a pomijanie osiągnięć.

u

Page 106: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

106 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Ma pokazać zainteresowanemu jego słabe i mocne strony, a tym samym motywować do pracy. Dobrze zorganizowane ocenianie będzie wsparciem dla rozwoju oraz doskonalenia warsz-tatu pracy przełożonego. Są do tego niezbędne jasne kryteria, co już podkreślałem. Ich propo-zycje przedstawiam w tabeli 3.

Dobrze zorganizowane i systematycznie prowadzone ocenianie pozwala przewidzieć

oCENa UMiEJĘtNoŚCi WiEDZa aktyWNoŚĆ

Pona

dogó

lne

wym

agan

ia Potrafi stosować zdobyte wiadomości w sytuacjach nietypowych (problemowych). Może pełnić funkcję zastępcy przełożonego.

Jego wiedza wykracza poza treści wymagane na stanowisku, posługuje się poprawnym, bogatym słownictwem, dyskutuje, używając poprawnych argumentów na tematy związane z wybranym zagadnieniem, dzieli się wiedzą z innymi, korzysta z wielu dodatkowych źródeł informacji.

Samodzielnie i twórczo rozwija własne uzdolnienia. Sporządza materiały pomocnicze do realizacji zagadnień na zajęciach, z własnej inicjatywy organizuje pomoc koleżeńską, uczestniczy w konkursach, inicjuje akcje na rzecz pododdziału i środowiska.

Bar

dzo

dobr

a

W sposób jasny i precyzyjny formułuje myśli, argumentuje rzeczowo, samodzielnie definiuje problemy, znajduje drogi prowadzące do rozwiązania problemu, tworzy uogólnienia, wnioskuje prawidłowo i zupełnie samodzielnie, wykorzystuje zdobytą wiedzę w działaniach praktycznych.

Opanował w pełnym zakresie wiadomości określone programem szkolenia, ma dużo dodatkowych informacji, świadczących o zainteresowaniu tematyką służby i korzystaniu z dodatkowych źródeł informacji, posługuje się poprawnie językiem fachowym.

Czynnie uczestniczy w zajęciach, chętnie bierze udział w konkursach i akcjach na rzecz pododdziału i środowiska, ma wiele ciekawych pomysłów i dzieli się nimi z grupą.

Dob

ra

Samodzielnie argumentuje wypowiedzi, w sposób jasny i precyzyjny formułuje myśli, opisuje sytuację problemową i poszukuje dróg rozwiązań, wnioskuje w sposób prawidłowy, stosuje zdobytą wiedzę w praktyce.

Opanował w dużym zakresie wiadomości i umiejętności określone programem szkolenia, ma dodatkową wiedzę na tematy, które go interesują w sposób szczególny.

Wykonuje samodzielnie powierzone mu zadania, współpracuje umiejętnie z grupą, czynnie uczestniczy w zajęciach, wykonuje polecenia w sposób prawidłowy.

Dos

tate

czna

Potrafi pod kierunkiem przełożonego uzasadnić działanie, rozwiązać proste, typowe problemy, wyciągnąć wnioski, zastosować zdobytą wiedzę w typowych sytuacjach życia codziennego.

Opanował w podstawowym zakresie wiadomości i umiejętności określone programem szkolenia, które są konieczne do dalszego działania, orientuje się w najważniejszych problemach, związanych ze służbą.

Współpracuje z grupą przy realizacji zadań, korzystając z pomocy przełożonego i kolegów.

Nie

spe

łnia

wym

ogów

Przy dużej pomocy przełożonego potrafi odtworzyć wnioski i argumenty podane przez innych, odwzorować zaprezentowane przez innych rozwiązania problemów i zadań, powtórzyć niektóre zastosowania praktyczne zdobytej wiedzy. Rozwiązuje z pomocą typowe zadania teoretyczne lub praktyczne o niewielkim stopniu trudności. Potrafi korzystać ze źródeł wiedzy z dużą pomocą.Nawet przy dużej pomocy nie potrafi odtworzyć podawanych przez innych rozwiązań, odwzorować podanych zastosowań praktycznych wiedzy zdobywanej na lekcjach, nie potrafi rozwiązywać zadań teoretycznych lub praktycznych o elementarnym stopniu trudności.

Ma braki w wiadomościach określonych programem szkolenia. Z czyjąś pomocą potrafi wyjaśnić znaczenie niektórych (ważniejszych) pojęć i zagadnień, w minimalnym stopniu orientuje się w problematyce poruszanej na zajęciach. Nie zna podstawowych pojęć i zagadnień omawianych na zajęciach, nie orientuje się w problematyce przedmiotu, nie opanował tych wiadomości i umiejętności, które są konieczne do dalszego etapu działania.

Jest biernym uczestnikiem zajęć.Nie włącza się do realizacji zadań, nie współpracuje z grupą, swoim zachowaniem przeszkadza innym w realizowaniu zadań.

Tabela 3. Proponowane kryteria oceniania

osiągnięcia podwładnych i pomóc im w usta-leniu dalszego kierunku rozwoju zawodowe-go. Pozwala także przełożonemu ocenić wła-sną pracę, spojrzeć krytycznie na wyniki szkolenia, określić efektywność i celowość stosowanych metod. Ocenianie wymaga du-żego doświadczenia, a przy tym musi być oparte na długotrwałej, systematycznej i wni-kliwej kontroli. g

DYDAKTYKA Niuanse pragmatyki

u

Page 107: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 1072007/01

Działalność kulturalna oraz odpo-wiednia organizacja czasu wolne-go podczas ćwiczeń są elementami wpływającymi na poprawę psychi-

ki żołnierzy i ich kondycji fizycznej. Zatem po-winny one:

• kształtować morale żołnierzy, jako jednego z najistotniejszych czynników, wpływających na wykonywanie zadań i rozkazów;

• umacniać świadomość narodową i państwo-wą oraz postawy patriotyczne;

• zapewniać żołnierzom warunki do regene-racji sił psychicznych i fizycznych, tak by za-chowali oni stałą sprawność, umożliwiającą wy-konanie zadań;

• wyrabiać odporność psychiczną żołnierzy, a przez to zmniejszać ich podatność na destruk-cyjne działanie czynników pojawiających się w trakcie wykonywanych zadań;

• zapoznawać uczestników ćwiczeń z trady-cjami, kulturą, zabytkami i gospodarką regio-nu, na którego terenie przebywają, przez poka-zanie i wykorzystanie jego możliwości podczas wypoczynku i rekreacji żołnierzy;

• przypomnieć dowódcom szczegółowe wy-tyczne, zawarte w konwencji o ochronie dóbr kulturalnych w razie konfliktu zbrojnego wraz z regulaminem wykonawczym do tej konwen-cji oraz do protokółu o ochronie dóbr kultural-nych w razie konfliktu zbrojnego (Haga 14 ma-ja 1954 r.);

• służyć zapoznaniu z decyzją nr 250/MON z 4 sierpnia 2005 r. w sprawie przestrzegania zasad ochrony dóbr kultury w działaniach Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej oraz in-strukcją w sprawie zasad ochrony dóbr kultury w działaniach SZ RP.

Odmiana jest koniecznaSądzę, że formy i metody organizowania za-

jęć kulturalnych w trakcie ćwiczeń, stosowane na co dzień w garnizonie, raczej się nie spraw-dzą. Wynika to między innymi z braku możli-wości zebrania ćwiczących w jednym miejscu, braku czasu, ograniczeń w dostępności środków transportu, nie zawsze sprzyjających warunków atmosferycznych, nadmiernego zmęczenia żoł-nierzy oraz codziennych czynności związanych

z utrzymaniem sprzętu i uzbrojenia w określo-nym stopniu sprawności technicznej.

Uwzględniając powyższe ograniczenia i spe-cyfikę przedsięwzięć kulturalnych w warunkach poligonowych, podczas planowania i organizo-wania działalności k.o. można wykorzystać for-my: rozrywkowe i rekreacyjne, artystyczne, słowne, wizualne, turystyczno-krajoznawcze. Do nich trzeba dopasować metody i środki, któ-rych wybór powinno się pozostawić bezpośred-nim organizatorom. Trudno decydować się na określony sposób prowadzenia zajęć bez pozna-nia możliwości zastosowania środków działal-ności kulturalno-oświatowej (przez środki na-leży tu rozumieć każdy przedmiot lub urządze-nie, które wykorzystujemy w pracy, a które nie są formą pracy, np. film jest środkiem, natomiast jego projekcja formą pracy). Biorąc pod uwagę specyficzność wypoczynku i zajęć kulturalnych w wojsku, środki te można podzielić na sześć kategorii:

• środki słowne (np. czasopisma, książki);• proste środki wzrokowe (np. wystawy, mo-

dele);• techniczne środki wzrokowe (np. kamery

cyfrowe, aparaty fotograficzne, rzutnik pisma i obrazu);

• techniczne środki słuchowe (np. dyktafon, magnetofon, odtwarzacz CD, zestaw wieża z ko-lumnami);

• środki słuchowo-wzrokowe (np. zestawy do odbioru TV SAT, wideoprojektor, magnetowid, elektroniczne urządzenie zręcznościowe);

• środki automatyzujące proces dydaktyczno--wychowaczy (raczej nie ma możliwości zasto-sowania ich w warunkach poligonowych).

Część z nich powinna znajdować się w klu-bach oraz świetlicach żołnierskich, zgodnie z normami należności sprzętu kulturalno- -oświatowego.

Sport i muzykaPrzy wyborze formy i metody działalności

kulturalnej nie można zapominać, w jakiej kon-dycji fizycznej i psychicznej znajdują się żoł-nierze. W sytuacjach dużej dynamiki ćwiczeń i przemęczenia żołnierzy lepsze są nieskompli-kowane i lekkie formy oraz metody.

DYDAKTYKA Kultura w czasie ćwiczeń

Dynamika ćwiczeń i ich charakter powodują, że obok osłabienia fizycznego pojawia się zmęczenie psychiczne, negatywnie wpływające na żołnierzy. Zadaniem dowódców i oficerów

wychowawczych jest takie zorganizowanie czasu podwładnym, aby jak najszybciej zregenerowali utracone siły.

Poligon czy rozrywka?

ppłk dr zBigNiew FalkowSkiDom wojska Polskiego

Jednym z zadań

działalności

kulturalnej jest

umacnianie

świadomości

narodowej oraz

postaw

patriotycznych

żołnierzy.

Page 108: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

108 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Podstawowymi, możliwymi do wykorzysta-nia podczas ćwiczeń, będą niewątpliwie formy rozrywkowe i rekreacyjne. Szczególną rolę bę-dą odgrywać gry zespołowe, które można orga-nizować, wykorzystując sprzęt sportowy podod-działów. Do urządzenia boiska piłkarskiego lub do siatkówki wystarczy trochę płaskiego terenu i inwencji. Zawsze popularne wśród żołnierzy są rozgrywki w ping-ponga, których zorganizo-wanie też z pewnością nie nastręczy trudności.

Podczas przerw w zajęciach można zorgani-zować ciekawe pokazy umiejętności żołnierzy biorących udział w ćwiczeniach.

Występy zespołów muzycznych czy koncer-ty (formy artystyczne) warto zorganizować z udziałem działających przy klubach garnizo-nowych, młodzieżowych zespołów muzycznych i estradowych. Ofertę tego typu można rozsze-rzyć, nawiązując współpracę z ośrodkami kul-tury, znajdującymi się w pobliskich miejscowo-ściach. Wykorzystując tę bazę uda się pewnie zaaranżować spektakle teatrów amatorskich. Nie można zapominać o orkiestrach wojskowych, w tym Orkiestrze Koncertowej WP i Reprezen-tacyjnym Zespole Artystycznym WP. W wy-padku tego typu przedsięwzięć dobrze wziąć pod uwagę, że wśród żołnierzy dużą popular-nością cieszą się występy zespołów, które w re-pertuarze uwzględniają aktualne trendy muzy-ki młodzieżowej.

Stosowanie tej formy działalności kulturalnej podczas ćwiczeń pozwala żołnierzom skupić uwagę na występie, szybko poprawić samopo-czucie, a jednocześnie zapomnieć na pewien okres o zmęczeniu.

Widoki na wycieczceFormy wizualne będą dostępne dzięki sprzę-

towi kulturalno-oświatowemu, znajdującemu się

w pododdziałach i klubach. Chodzi o projekcje filmowe z zestawów do odbioru TV, magneto-widów, zestawów DVD itp.

W czasie ćwiczeń istnieją możliwości przy-bliżenia tematyki związanej z tradycjami i współczesnym obliczem Wojska Polskiego, jak również aktualnych spraw dotyczących bezpo-średnio ćwiczących wojsk. Do tego typu pre-zentacji można wykorzystać różne wystawy, wykonane przy użyciu podświetlanych kaseto-nów lub przenośnych stelaży. Wystawy takie mogą spełniać funkcję informacyjną, ukazując aktualne wydarzenia, oraz edukacyjną w przy-padku stałej tematyki. Można je systematycz-nie uaktualniać, wykorzystując sprzęt fotogra-ficzny znajdujący się w klubach żołnierskich.

Myślę, że ciekawe może być zorganizowanie pokazu możliwości technicznych nowoczesne-go sprzętu łączności czy bojowego, wykorzy-stywanego w czasie ćwiczeń przez poszczegól-ne oddziały.

Zastosowanie form słownych wymaga dobre-go przygotowania merytorycznego. Chcąc osią-gnąć zamierzony efekt, trzeba ocenić, czy uczestnicy zajęć nie będą zbyt przemęczeni, po-nieważ wymagają one większego skupienia. Formy słowne, między innymi pogadanki, moż-na połączyć z projekcją filmu pokazującego hi-storię miejsca, w którym odbywają się ćwicze-nia, czy spotkaniem z weteranami walk o nie-podległość Polski.

Poszczególne formy można ze sobą łączyć, na przykład słowne z turystyczno-krajoznawczymi. Efektem takiego mariażu mogą być wycieczki do miejsc, które obrazują tradycję, historię i marty-rologię narodu polskiego lub do miejsc pól bitew-nych. Tu może się odbyć spotkanie z weteranami, miejscowymi przewodnikami turystycznymi czy byłymi żołnierzami zawodowymi, którzy często są ekspertami w sprawach historii lokalnej.

Walory nie tylko rekreacyjne, ale także po-znawcze, mają wycieczki do rezerwatów przy-rody czy parków narodowych, znajdujących się w pobliżu poligonu. To także swoiste wycho-wanie patriotyczne.

Prowadzenie działań kulturalnych w trakcie ćwiczeń jest uzależnione od czasu, jakim do-wódcy dysponują. Często dynamika ćwiczeń i ich charakter uniemożliwiają podejmowanie jakiejkolwiek działalności pozamilitarnej. War-to jednak pamiętać, że zorganizowany wypo-czynek kadry i żołnierzy pozwala na regenera-cję ich sił, co wyzwala chęć do dalszego spraw-nego działania. g

każda forma działalności

kulturalnej powinna zawierać

pierwiastek edukacyjny.

Najprostsze pomysły na odpoczynek po poligonowym trudzie:• gry zespołowe

• pokazy sprzętu i umiejętności

innych ćwiczących jednostek

• występy zespołów lub teatrów

amatorskich

• projekcje filmów

• wystawy

• wycieczki z przewodnikiem

DYDAKTYKA Kultura w czasie ćwiczeń

Sport popraWia SaMopoCZUCiE. Szczególną rolę w poligonowym relaksie powinny odgrywać gry zespołowe, które można organizować, wykorzystując sprzęt sportowy pododdziałów.

Fot.

Alek

sand

er R

awsk

i/B

ello

na

Page 109: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 1092007/01

Z chwilą uzyskania suwerenności przez Ukrainę poważnym problemem było zorganizowanie sił zbrojnych. Począt-kowo proces ich tworzenia, a później

modernizacji biegł wolno, co wiązało się z nie-wystarczającym budżetem resortu obrony. Nie-możliwe było bieżące utrzymywanie wojska oraz skuteczne realizowanie procesów reorganizacyj-nych. Pojawiały się kolejne koncepcje reform. Próby wprowadzania ich w życie przy braku pie-niędzy, przejadanie zapasów, problemy z kadrą, która wcześniej służyła w Armii Czerwonej, oraz niedostatki socjalne przez wiele lat rzutowały na potencjał militarny naszego sąsiada.

Mimo podjęcia decyzji o profesjonalizacji ar-mii, wprowadzenie jej w życie odsunięto po-czątkowo na 2015 r., a teraz o kolejne 5 lat, czy-li do 2020 r. W wyniku redukcji armii, w której jest obecnie 180 tys. etatów, w 2015 r. siły zbroj-ne będą mieć do 143 tys. żołnierzy. Jednocze-śnie Rada Najwyższa Ukrainy uchwałą z 25 mar-ca 2005 r. zwiększyła środki na potrzeby obron-ne, co pozwoliło na wzrost wydatków obron-nych z 1,54% PKB w 2004 r. do 2,41% PKB w 2005 r. (rys. 1). Wzrost ten jest jednak pozor-ny, gdyż dodatkowe środki finansowe w dużej mierze zostały przeznaczone na wypłaty eme-rytur i rent, które po raz pierwszy w 2005 r. włą-czono do budżetu Ministerstwa Obrony.

Armia w trzech odsłonachRozwój sił zbrojnych przebiegał trzyetapowo.

Pierwszy etap trwał od momentu uzyskania su-werenności (od sierpnia 1991 r.) do zatwierdze-

nia przez prezydenta Leonida Kuczmę 15 stycz-nia 1997 r. Planu rozwoju SZ Ukrainy do 2005 r. Przystąpiono wówczas do opracowywania: pod-staw legislacyjnych działania SZ; planów opera-cyjnych; systemu mobilizacji; długofalowego pla-nu modernizacji i reorganizacji SZ. Ponadto: przeformowano w latach 1992–1993 armie w korpusy armijne (np.: 6 A – 6 KA, 1 A – 1 KA, 38 A – 38 KA); rozpoczęto integrację szkolnic-twa wojskowego z państwowym systemem edu-kacji; w 1996 r., po przeprowadzeniu ekspery-mentu w 1 KA i utworzeniu na jego bazie Pół-nocnego Dowództwa Operacyjnego, przystąpio-no do organizowania Zachodniego i Południo-wego Dowództwa Operacyjnego, powołując w maju 1996 r. Dowództwo Wojsk Lądowych. Do 31 października 1995 r. Ukraina wypełniła zobowiązania wynikające z podpisanych 12 ma-ja 1992 r. układów CFE-1/CFE-1A (tab. 1).

Drugi etap to realizacja Państwowego progra-mu tworzenia i rozwoju SZ Ukrainy do 2005 r. (tab. 2). Wtedy zredukowano armię z 310 tys. do 295 tys. żołnierzy oraz zmniejszono liczbę pracowników cywilnych z 90 tys. do 80 tys.; skrócono czas służby żołnierzy zsw z 18 do 12 miesięcy; zlikwidowano dywizje, przecho-dząc w siłach lądowych na struktury brygada – batalion; połączono siły powietrzne i obronę po-wietrzną; przeformowano dywizje lotnicze w 10–12 brygad; w siłach morskich rozformo-wano trzy brygady i utworzono na ich bazie mie-szane ZT oraz przejęto od wojsk ochrony po-granicza zadanie ochrony granic morskich. Wreszcie założono zwiększenie stopnia profe-sjonalizacji, tak by do końca 2005 r. w armii służyło 30% żołnierzy kontraktowych. W związ-

Mimo podjęcia decyzji o profesjonalizacji ukraińskiego wojska, wprowadzenie jej w życie odsunięto początkowo na 2015 r., a teraz o kolejne 5 lat, czyli do 2020 r.

Reforma Sił Zbrojnych Ukrainy

Rys. 1. Wielkość PKB przeznaczana na finansowanie Ministerstwa Obrony Ukrainy

ppłk Piotr KAliszewicz Akademia obrony Narodowej

CFE

Stan sił zbrojnych 450 000

Czołgi 4080

BWO 5050

Artyleria (powyżej 100 mm) 4040

Samoloty bojowe 1090

Śmigłowce bojowe 330

Tabela 1. Limity CFE/CFE-1A przyznane Ukrainie

INNE ARMIE U naszych sąsiadów

u

Page 110: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

110 przegląd sił zbrojnych 2007/01

ku z trudnościami finansowymi udało się to tyl-ko częściowo.

Trzeci etap to realizacja Planu rozwoju SZ Ukrainy na lata 2005-2011. Powstał on na pod-stawie opublikowanego w 2004 r. Strategiczne-go biuletynu obronnego (rys. 2). Celem trwają-cego etapu jest dostosowanie SZ do zadań wy-nikających z nowych zagrożeń w sferze bezpie-czeństwa państwa. Ponadto służy on wypełnie-niu założeń Membership action plan, tak by do końca 2007 r. można było osiągnąć gotowość do włączenia SZ Ukrainy w struktury NATO oraz do ogólnoeuropejskiego systemu bezpie-czeństwa (rys. 3). W świetle deklaracji politycz-nych Ukrainy trudno jednak przewidzieć, czy pomysł ten zwieńczy sukces.

Równie ważne jest osiągnięcie docelowego modelu SZ Ukrainy. W porównaniu z innymi siłami zbrojnymi, daje się zauważyć, że w sen-sie zadaniowym przypomina on model niemiec-ki (siły reagowania, stabilizacyjne i wsparcia). Ukraińskie wojsko będzie się składać z trzech

głównych komponentów, z których najważniej-szym będą połączone siły szybkiego reagowa-nia. Utworzą je siły natychmiastowego reago-

Tabela 2. Redukcja SZ Ukrainy w latach 2001–2005

Siły Zbrojne Ukrainy liczą obecnie ok. 180 tys. żołnierzy. Ministerstwo Obrony przekształcono w organ cywilny, redukując tam etaty wojskowe. Cywilny minister podlega prezydentowi. Sztab Generalny jest organem dowodzenia na szczeblu strategicznym. Pozostałe funkcje przejmuje nowo sformowane Połączone Dowództwo Operacyjne. Po fuzji sił powietrznych z siłami obrony powietrznej siły zbrojne składają się z sił lądowych, powietrznych i morskich oraz jednostek podległych bezpośrednio Ministerstwu Obrony.

Liczby i fakty

CFE 2001 2002 2003 2004 2005

Stan sił zbrojnych 450 000 310 000 305 000 295 500 265 500 215 000

Czołgi 4080 3928 3895 3784 3396 3254

BWO 5050 4670 4725 4740 4397 3813

Artyleria (powyżej 100 mm)

4040 3726 3705 3692 3520 3584

Samoloty bojowe 1090 847 855 801 640 591

Śmigłowce bojowe 330 240 205 191 188 186

Rys. 2. Nowe zadania SZ Ukrainy ujęte w Planie rozwoju SZ Ukrainy na lata 2005–2011

Nowe zadania Sił Zbrojnych Ukrainy 2005–2011

Prowadzenie działań bojowych w ramach operacji obronnej

Prowadzenie działań stabilizacyjnych w przypadku

niepokojów społecznych w sąsiednich państwach

Zapobieganie pawstawaniu ognisk napięć lokalnych na terytorium Ukrainy

Realizacja przedsięwzięć związanych z likwidacją skutków

klęsk żywiołowych

Udział wydzielonych jednostek w operacjach antyterrorystycznych

INNE ARMIE U naszych sąsiadów

Siły lądowe – bez dywizjiLiczą około 77 tys. żołnierzy. Po rozformowaniu w 2005 r. Północnego Dowództwa Operacyjnego w ich skład wchodzą: Zachodnie Dowództwo Operacyjne i Południowe Dowództwo Operacyjne oraz 8 KA, stanowiący zasadniczą część kompo-nentu sił szybkiego reagowania Ukrainy.8 KA to około 15 tys. żołnierzy, 200 czołgów (głów-nie T-80 w 1 BPanc), około 400 BWO (głównie BWP-2) i około 300 środków artyleryjskich kalibru ponad 100 mm. Jest to mobilny związek operacyj-ny o wysokim stopniu gotowości bojowej, szkolony według specjalnego programu. Po Północnym Dowództwie Operacyjnym przejął odpowiedzialność za osłonę północno-wschodniego obszaru Ukrainy. Do 8 KA jako pierwszego trafiają pieniądze oraz nowe lub zmodernizowane egzemplarze sprzętu (np. T-64 BM Bułat). Trwa przy tym intensywny pro-ces uzawodowienia jednostek korpusu.W skład Zachodniego Dowództwa Operacyjnego (Lwów) wchodzą: 13 KA oraz samodzielne jednost-ki – 128 BZ, 80 Pułk Aeromobilny, 300 pz, 15 par, 7 Pułk LWL i inne. 13 KA to dwie BZ (24 i 51), 11 BA, 703 pinż, 59 pplot i inne jednostki. Łącznie w ZDO służy około 14 tys. żołnierzy, wyposażonych w 300 czołgów, ponad 850 BWO i ponad 900 środ-ków artyleryjskich kalibru ponad 100 mm.Południowe Dowództwo Operacyjne z dowództwem w Odessie obejmuje 6 KA oraz m.in. takie samo-dzielne jednostki, jak: 16 i 28 BZ, 53 BA, 79 Pułk Aeromobilny, 11 Pułk LWL. W skład 6 KA wchodzą: BPanc, dwie BZ, BPD i inne jednostki, łącznie około 15 tys. żołnierzy, ponad 400 czołgów, około 850 BWO i ponad 600 środków artyleryjskich kali-bru ponad 100 mm.Z przedstawionej struktury wynika, że zlikwidowa-no szczebel pułk – dywizja. Ukraina deklaruje też chęć rezygnacji ze szczebla korpuśnego (poza sa-modzielnym 8 KA) i przejścia na strukturę dowódz-two operacyjne – brygada, co przypominałoby strukturę organizacyjną wojsk lądowych Białorusi.

Page 111: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 1112007/01

wania oraz siły szybkiego reagowania. Będą to jednostki zawodowe, najlepiej wyszkolone, go-towe do natychmiastowego użycia na obszarze kraju oraz za granicą. Po wykonaniu zadań in-terwencyjnych przez siły natychmiastowego re-agowania zadania stabilizacyjne przejmą jed-nostki szybkiego reagowania. Natomiast głów-ne siły obronne będą zasadniczo działać na ob-szarze ojczyzny.

Partner zachoduTransformacja Sił Zbrojnych Ukrainy,

uwzględniając potencjał wyjściowy, jest przed-sięwzięciem skomplikowanym. Powodzenie za-leży głównie od determinacji polityków oraz możliwości finansowych. Zakładana do 2011 r. redukcja liczebności armii do 143 tys. będzie możliwa tylko wtedy, gdy znajdą się pieniądze na profesjonalizację (budownictwo mieszkanio-we, internaty). Ministerstwo Obrony chce też odwrócić „piramidę kadrową”, tak by w 2011 r. w armii służyło tylko 30% oficerów (z tego 40% oficerów starszych). Resztę stanowiliby podofi-cerowie i szeregowi. Plany zmian kadrowych trzeba powiązać z wypłatą odpraw oraz kolej-nymi nakładami na rekonwersję zwalnianego personelu. Poza tym w planie rozwoju do 2011 r. przewidziano nakłady na zakup i modernizację

Rys. 3. Docelowy model SZ Ukrainy do 2011 r.

sprzętu. Dotyczy to zwłaszcza systemów dowo-dzenia, sprzętu rozpoznania i WE oraz broni precyzyjnego rażenia i środków ochrony przed BMR (rys. 4).

Ukraina w ostatnich dwóch latach stała się jed-nym z najbardziej aktywnych partnerów NATO i UE. Zgodziła się udostępnić podstawowe dane o strukturze i możliwościach jej armii. Program reformy i rozwoju armii jest realizowany we współpracy z sojuszem i ma na celu ich dosto-sowanie do standardów NATO. Jednocześnie zaangażowanie Ukrainy w operacje na Bałka-nach i w Iraku pozwoliło na zacieśnienie tej współpracy. Ukraińscy żołnierze, jako pierw-si spoza sojuszu, weszli w zorganizowanej for-mie do struktury wojskowej funkcjonującej w NATO – wspólnego batalionu polsko-ukra-ińskiego. Pozostaje nam wierzyć, że proces osiągania przez naszego sąsiada standardów NATO nie ulegnie zahamowaniu. Kraj ten mo-że być niezwykle cennym sojusznikiem w eu-ropejskim systemie bezpieczeństwa. g

Rys. 4. Kierunki rozwoju SZ Ukrainy

Siły powietrzne i morskieSiły powietrzne składają się z trzech dowództw lot-niczych (DL): „Zachód”, „Południe” i „Centrum”. Każdemu podlegają 2–3 bazy lotnicze oraz jed-nostki obrony powietrznej i radiotechniczne. Łącznie SP dysponują około 400 samolotami bojo-wymi MiG-29, Su-27, Su-25, Su-24M. Problemem jest sprawność techniczna maszyn oraz małe nalo-ty pilotów, wynikające z ograniczeń finansowych. Wycofano bombowce Tu-22M3. Ważną pozycję w SP Ukrainy zajmuje lotnictwo transportowe, eks-ploatujące samoloty Ił-76, An-12, An-24, An-26 oraz An-124. Siły morskie obejmują cztery komponenty: siły okrę-towe, lotnictwo morskie, wojska brzegowe oraz woj-ska rakietowe artylerii nadbrzeżnej. W skład sił okrę-towych wchodzą trzy brygady okrętów nawodnych. Liczą one 35 okrętów bojowych i około 100 pomoc-niczych. Okrętem flagowym jest krążownik (niekiedy klasyfikowany jako fregata rakietowa) „Hetman Sahajdacznyj”. Wśród okrętów bojowych nie ma jed-nostek podwodnych (ponadtrzydziestoletni okręt podwodny klasy Foxtrot wystawiono na sprzedaż). Lotnictwo morskie dysponuje 90 śmigłowcami Ka-25, Ka-27E, Mi-14, Mi-25 i Mi-6 oraz około 40 samolotami Su-25K. Wojska brzegowe to 36 BOW, składająca się z bpm oraz trzech bz. Wojska rakietowe artylerii nadbrzeżnej składają się z 3–4 brygad nadbrzeż-nej artylerii rakietowej.

Page 112: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

112 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Obecnie obserwujemy wzrost zainteresowania Morzem Czarnym w aspekcie relacji euroatlantyckich. Przyczyny

są dwie: energia oraz bezpieczeństwo. Po-nieważ państwa leżące wokół tego akwe-nu otwierają się dla rynków światowych, staje się on szlakiem transportu, m.in. ro-py naftowej z rejonu Morza Kaspijskiego. W 2004 r. przez cieśniny Bosfor i Darda-nele przewieziono 150 mln t ropy. Ocenia się, że w 2015 r. będzie się transportować około 200 mln t tego surowca. Dlatego bez-pieczeństwo Morza Czarnego jest sprawą

ważną nie tylko dla państw nadbrzeżnych, ale również dla mocarstw światowych.

Należy je rozpatrywać w dwóch wymia-rach. Pierwszy to przeciwdziałanie poten-cjalnym zagrożeniom, takim jak: prolife-racja broni masowego rażenia, terroryzm, różnego rodzaju nielegalny handel i prze-myt. W tym przypadku chodzi o zapew-nienie bezpieczeństwa morskich linii ko-munikacyjnych i cieśniny Bosfor, stano-wiącej jedyną drogę prowadzącą z Morza Czarnego na Morze Śródziemne.

31 marca 2005 r. w Kijowie zastępcy ministrów spraw zagranicznych oraz pod-sekretarze stanu z Turcji, Bułgarii, Rumu-nii, Rosji, Ukrainy i Gruzji doszli do wnio-

sku, że nie ma obecnie bezpośredniego za-grożenia bezpieczeństwa na Morzu Czar-nym. Istnieje jednak potencjalne ryzyko jego wystąpienia, jeśli nie zostaną podję-te działania prewencyjne. Po kijowskiej konferencji odbyło się wiele spotkań zmie-rzających do przekształcenia inicjatywy „Blackseafor” w skuteczny instrument walki z terroryzmem i przeciwdziałania proliferacji broni masowego rażenia.

Drugi wspomniany wymiar to utrzyma-nie przyjaznych stosunków między pań-stwami leżącymi w rejonie Morza Czar-nego. W okresie zimnej wojny rozdziela-

ła je „czerwona linia”, ale obszar ten na szczęście nie stał się wówczas strefą otwartego konfliktu zbrojnego. Truizmem jest twierdzenie, że stabilizacja zapewnio-na na dłuższy czas oraz bezpieczeństwo

zależą głównie od polityków i obywateli. Najważniejszym instrumentem jest jed-nak konwencja z Montreux, wywierająca stabilizujący wpływ na sytuację w tym re-gionie od 1936 r.

instrumenty bezpieczeństwaWszystkie państwa nadbrzeżne Morza

Czarnego są świadome wymienionych za-grożeń. Różnią się jednak poglądami na temat przeciwdziałania im. Część krajów preferuje inicjatywy regionalne, inne opo-wiadają się za współpracą wielu państw na międzynarodowej arenie. Mimo to pod-jęto kilka ważnych inicjatyw.

Pierwszym ważnym dokonaniem była uzgodniona w 2001 r. inicjatywa „Blackse-afor”, która okazała się doskonałym instru-

mentem ułatwiającym regionalną współ-pracę morską oraz budowę zaufania. Innym sukcesem był udział wszystkich państw nadbrzeżnych w konferencji poświęconej budowie środków zaufania i bezpieczeń-stwa w dziedzinie sił morskich w 2002 r. Inicjatorem tych działań była Ukraina.

Kolejnym ważnym krokiem była koor-dynacja działań morskich formacji gra-nicznych. W tym celu powołano w buł-garskim Burgas Graniczny Ośrodek Ko-ordynacyjno-Informacyjny nad Morzem Czarnym (BBCIC), który zapewnia wy-mianę informacji dotyczących nielegalnej działalności na tym akwenie.

Oprócz wymienionych przedsięwzięć dowódcy flot wojennych państw regionu spotykają się systematycznie raz lub dwa razy w roku, by omawiać bieżące sprawy związane z bezpieczeństwem. Od 1996 r. opracowują rekomendacje dla polityków, mające na celu poprawę sytuacji w tej dziedzinie.

W okresie zimnej wojny przez Morze Czarne przebiegała linia strategicznego podziału między Wschodem i Zachodem. Wydawało się, że po zakończeniu tej wojny akwen ten stracił na znaczeniu. Tak jednak nie jest.

Bezpieczeństwo na Morzu Czarnym

Szczyt w cieśninie

W ostatnim czasie daje się zauważyć zwiększone natężenie ruchu w cie-

śninach tureckich. Wskazuje na to liczba statków przepływających przez nie w cią-gu doby. W 2001 r. cieśniny pokonywało 65 statków na dobę, w 2004 r. było ich już 150.

Konferencja w Montreux (20 lipca 1936 r.) uregu-lowała ruch statków i okrętów w cieśninach turec-kich. Wprowadziła ograniczenia dotyczące liczby statków, ich wyporności oraz czasu przebywania w tym rejonie. Statki handlowe korzystają z całkowi-tej swobody żeglugi [jedyne ograniczenia wynikają z przepisów dotyczących bezpieczeństwa nawiga-cyjnego – przyp. tłum.].

NOTATKA

INNE ARMIE Morskie akweny

Okręt podwodny tureckiej MW w rejsie patrolowym

Fot.

Min

iste

rstw

o O

bron

y Tu

rcji

(2)

Page 113: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

AAAAAAA aaaaa

przegląd sił zbrojnych 1132007/01

Niezwykle istotna inicjatywa, czyli ope-racja „Black Sea Hormony”, jest prowa-dzona przez marynarkę wojenną Republi-ki Turcji od marca 2004 r.

Unikalne doświadczenie – „Blackseafor”

Cele inicjatywy „Blackseafor” to: popra-wa stosunków między krajami leżącymi nad Morzem Czarnym, rozwijanie współ-pracy gospodarczej, osiągnięcie stabiliza-cji oraz umocnianie pokoju po okresie zim-nej wojny. Aby je osiągnąć, w wielu por-tach wprowadzono ułatwienia w załatwia-niu formalności związanych z ruchem stat-ków handlowych. Zainicjowano również wspólne ćwiczenia morskie. Obecność okrętów różnych państw w portach regio-nu wpłynęła na rozwój przyjaznych więzi między marynarzami oraz dobrych stosun-ków z miejscową ludnością.

W aspekcie operacyjnym inicjatywa „Blackseafor” pozwoliła wypracować zasady współdziałania różnych jedno-stek, służb i formacji należących do na-rodowych systemów bezpieczeństwa. To unikalny przykład zachęcający do roz-ważenia możliwości zwiększenia zakre-su jej zadań oraz ro-li jako regionalnego instrumentu bezpie-czeństwa.

Interesujące jest to, że powstała przed wydarzeniami 11 września 2001 r. Ów bezprecedensowy atak terrorystyczny nadał jednak nowy sens pojęciu bezpie-czeństwa i ogólno-światowej walce z terroryzmem, uwydat-niając znaczenie bezpieczeństwa na mo-rzu. W związku z nowymi zagrożeniami członkowie „Blackseafor” odbywają na-rady poświęcone doskonaleniu sił zwal-czających nielegalną działalność na mo-rzu oraz inne zagrożenia. Ostatecznym celem spotkań jest przekształcenie „Blackseafor” w sprawny, wielonarodo-wy zespół, z działającym na stałe do-wództwem, zdolny do pokonywania za-grożeń w regionalnej skali.

Wyczerpujące informacje o „Blackse-afor” można znaleźć na stronie interneto-wej www.blackseafor.org

operacja „Black sea Harmony”To narodowe przedsięwzięcie tureckie

ma za zadanie ochronę szlaków żeglugo-

wych na Morzu Czarnym zgodnie z rezo-lucjami Rady Bezpieczeństwa ONZ (nr 1373, 1540 i 1566). Celem operacji jest zwalczanie zagrożeń oraz podejmowanie nowych wyzwań w dziedzinie bezpie-czeństwa na morzu. Marynarka wojenna Republiki Turcji identyfikuje wszystkie statki handlowe na nadzorowanych akwe-nach, zwłaszcza w południowej części morza oraz na podejściach do cieśniny Bosfor, by uzyskać informacje dotyczące

tożsamości (bande-ry) statku, celu po-dróży, ostatniego portu postoju i ła-dunku. Jeśli statek, na podstawie wiary-godnych danych wy-wiadowczych, jest podejrzany o niele-galną działalność, turecka straż wy-brzeża (w razie po-trzeby również ma-

rynarka wojenna) zatrzymuje jednostkę i dokonuje jej przeszukania.

„Black Sea Harmony” jest częścią pro-wadzonej przez NATO na Morzu Śród-ziemnym operacji „Active Endeavour”. Si-ły tureckie korzystają z sojuszniczego sys-temu wymiany informacji i danych rozpo-znawczych. W celu usprawnienia obiegu informacji z systemów narodowych i so-juszniczych oraz pochodzących z innych źródeł Turcja utworzyła w mieście Karade-niz Eređli, położonym w zachodniej części morskiego regionu, stały ośrodek koordy-nacyjny. Dzięki działaniom tureckim moż-liwe okazało się zintegrowanie działań pro-wadzonych na Morzu Czarnym z euroatlan-tyckim systemem bezpieczeństwa.

Władze tureckie stoją na stanowisku, że wspólne bezpieczeństwo może zapewnić

jedynie międzynarodowa współpraca. Z tego względu zaprosiły państwa nad-brzeżne do udziału w tej inicjatywie. Do-tychczas chęć wspólnego działania wyra-ziły Rosja i Ukraina. Celem ostatecznym Turcji jest włączenie operacji „Black Sea Harmony” do inicjatywy „Blackseafor”, gdyż dopiero wówczas ta ostatnia zosta-nie w pełni wykorzystana.

w oczach AnkaryWedług Turcji, bezpieczeństwo na Mo-

rzu Czarnym powinno opierać się na trzech filarach: konsensusie wszystkich państw nadbrzeżnych w zasadniczych kwestiach dotyczących sytuacji w regio-nie, pełnym poszanowaniu postanowień konwencji z Montreux oraz na dobrze zor-ganizowanej wymianie informacji między regionalnymi i euroatlantyckimi instytu-cjami bezpieczeństwa.

Wdrożenie tych zasad stanowi dobry przykład współpracy państw basenu Mo-rza Czarnego, mimo różnic politycznych między nimi. Pomyślna przyszłość zale-ży w dużej mierze od zakończenia trans-formacji „Blackseafor” w godne zaufania, stałe siły morskie przeznaczone do zwal-czania nowych zagrożeń. Jest przy tym fundamentalną kwestią, by wysiłki w dzie-dzinie bezpieczeństwa podejmowane w rejonie łączyły, a nie dzieliły poszczegól-ne kraje. W przeciwnym razie cząstkowe systemy bezpieczeństwa będą obciążone ryzykiem zniszczenia rozwijanej od po-nad 10 lat współpracy. g

kmdr sener Kirppor. mar. Akin Alkan

marynarka wojenna Republiki Turcji

tłumaczenie i redakcja naukowa:kmdr rez. mgr Jerzy Kubiak

kmdr por. rez. dr hab. Krzysztof Kubiak

Turecka marynarka wojenna

identyfikuje wszystkie statki

handlowe na nadzorowanych

akwenach, zwłaszcza

w południowej części morza

i na podejściach

do cieśniny Bosfor.

Ćwiczenia tureckiej MW w operacji „Black Sea Harmony”

Page 114: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

114 przegląd sił zbrojnych 2007/01

INNE ARMIE Militaria

Nowy oręż: radar przeciw minomAmerykański korpus piechoty morskiej po-szukuje radaru penetrującego ziemię na głębokość do pół metra. Byłby on zamonto-wany na pojeździe rozpoznawczym Cougar. Wykorzystywałyby go patrole saperskie ma-rines podczas poszukiwania min pułapek. Jest to wynikiem nauczki, jaką otrzymali Amerykanie w zachodnich prowincjach Iraku, gdzie miny te ustawiane pod po-wierzchnią dróg przez sunnickich bojowni-ków zbierają krwawe żniwo wśród służą-cych tam marines. Dowództwo korpusu dą-ży do tego, by radar wykrywał groźne obiek-ty w pewnej odległości, nie powodując deto-nacji zapalnika.

KodiakSzwajcarzy zamówili czołgi inżynieryjne w niemieckiej firmie Rheinmetall. 12 wo-

zów Kodiak odbiorą w 2009 r. Otrzymają one przydomek „Geniepanzer”.

Ich cena to 95 mln

franków (19 mln zł za pojazd). Kodiak po-wstał na podwoziu czołgu Leopard 2. Ma osprzęt inżynieryjny, a jego uzbrojenie sta-nowi karabin maszynowy kalibru 12,7 mm i wyrzutnia granatów dymnych. Ochrona przeciwminowa wozu jest porównywalna z zabezpieczeniem najnowszych wersji czoł-gu Leopard 2. Kodiak może służyć jako po-jazd torujący, wykonujący przejście w po-lach minowych. Kierownictwo firmy Rheinmetall liczy, że zainteresuje pojazdem inne armie użytkujące czołgi Leopard 2.

Atomowa utylizacjaW 2010 r. Rosja zakończy utylizację wy-cofanych ze służby okrętów podwodnych o napędzie atomowym. Według Siergieja Kirijenki, naczelnika Federalnej Agencji Energii Atomowej, ze 197 wycofanych ze służby jednostek do końca ubiegłego ro-ku zostało rozmontowanych 148. Na kil-kunastu trwały prace. Koszt utylizacji jed-nego okrętu jest szacowany na około 7 mln dolarów.

Do ostatniej kropli ropy

Centrum doskonałości

Dowódca Sojuszniczego Dowództwa ds. Transformacji (ACT) gen. Lance Smith za-

warł 23 stycznia br. z dowódcą francuskiego Dowództwa Operacji Powietrznych i Obrony Po-wietrznej gen. broni Patrickiem de Rousiers porozumienie na rzecz certyfikowania fran-cuskiego Centrum Analiz i Symulacji Przygo-towań Operacji Powietrznych. Uzyskanie cer-tyfikatu pozwoli centrum stać się ośrodkiem doskonalenia przygotowującym do operacji powietrznych dla wszystkich krajów NATO oraz partnerskich państw. Takie centra to na-

rodowe lub wielonarodowe ośrodki, oferujące najwyższej jakości usługi szkoleniowe, oficjal-nie autoryzowane przez ACT, z którym utrzy-mują indywidualne kontakty. Służą osiąganiu interoperacyjności i tworzeniu doktryn oraz sprawdzaniu rozwiązań teoretycznych w sy-mulacjach komputerowych. Francuski ośro-dek jest piątą placówką, która otrzyma akre-dytację. Tylko dwie uzyskały już ją – Centrum Kompetencyjne Połączonych Sił Powietrznych w RFN i Centrum Doskonalenia Obrony przed Terroryzmem w Turcji.

8 mld dolarów kosztowało paliwo zużyte w 2005 r. przez amerykańskie siły zbrojne. Rachunek był większy o miliard dolarów niż w 2004 r. Spodziewano się, że podsumowanie faktur za 2006 r. wykaże zwiększenie wydatków, mimo że o 10% zmniejszyło się zużycie oleju napędowego i nafty lotniczej. Wymusza to cięcia w budżetach programów modernizacyjnych.

Nic dziwnego, że poszczególne rodzaje sił zbrojnych starają się oszczędzać. Poszu-

kiwane są nowe paliwa i lepsze konstrukcje układów napędowych. Do zbiorników testowe-go bombowca B-52 zatankowano nowe pali-wo: mieszankę (50-50) standardowego JP-8 i skroplonego gazu ziemnego. Jeśli próby za-kończą się sukcesem, US Air Force chce za dziesięć lat połowę z 3 mld galonów spalane-go paliwa uzyskiwać w wyniku przeróbki gazu, węgla i innych źródeł dostępnych w USA. Zmia-nie uległy procedury eksploatacji samolotów- -cystern KC-135. Nie muszą opróżniać zbiorni-ków z pozostałego paliwa przed lądowaniem. Powrócił pomysł zastosowania we wszystkich jednostkach US Navy napędu nuklearnego – dziś energia z reaktorów porusza tylko lotniskowce i okręty podwodne, czyli 80 z 286 jednostek. Napęd nu-klearny stanie się alternatywą dla

klasycznych silników, gdy cena baryłki ropy przekroczy 80 dolarów (w przypadku krążowni-ków) lub 205 dolarów (dla niszczycieli). Mo-dernizacja napędu okrętu oznacza więc inwe-stycje rzędu kilkuset milionów dolarów. US Ar-my zamawia dla baz w Iraku hybrydowe gene-ratory prądu, łączące generator na olej napę-dowy z dużą baterią słoneczną i turbiną wia-trową. Cel: zmniejszyć zużycie paliwa, liczbę kolumn zaopatrujących oddalone obozy, a tym samym obniżyć ryzyko ataków na nie, a także zminimalizować koszty transportu. Oszczędno-ści ma zapewnić modyfikacja charakteru wojsk lądowych – przesiadając się z wozów gąsienicowych na kołowe, stają się lżejsze, bę-dą więc zużywać mniej paliwa.

Wojsko konsumuje prawie 2% ropy naftowej zużywanej w USA.

Około 73% jest przeznaczone dla statków powietrznych.

W 2005 r. Pentagon kupił 21,15 mld l oleju i nafty.

Fot.

Dep

arta

men

t Obr

ony

USA

Fot.

Rhe

inm

etal

l

Page 115: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 1152007/01

Wyprowadzka z kontynentuDo końca dekady 22 tys. brytyjskich żołnierzy opuści garnizony w RFN i powróci do ojczyzny.

Przeprowadzka z Osnabruck do Catterick przed 2009 r. czeka 4 Brygadę Zmechanizowa-ną z pododdziałami wsparcia. W tym samym czasie opuści niemiecką ziemię 7 i 20 Brygada Pan-cerna oraz dowództwo 1 Dywizji Pancernej (z Hertford do Salisbury Plain). Po powrocie na Wyspy oddziały brytyjskie zostaną rozlokowane w dwóch supergarnizonach, które powstaną na terenie byłych baz lotniczych po przekazaniu części zadań szkoleniowych RAF-u prywatnym firmom. Rhe-indallen opuści Dowództwo Korpusu Sił Szybkiego Reagowania ARRC, w którym służą Polacy. W Wielkiej Brytanii zostanie rozmieszczony w Wilton lub Upavon. Powód przenosin – oszczędno-ści resortu obrony oraz ograniczone możliwości szkolenia dużych jednostek w RFN. Brytyjczyków czeka więc wielkie wyzwanie logistyczne.

NOWE WYPOSAŻENIE PREZyDENT NA MORZU

Początek ery robotów? Bezpieczniej na Morzu ŚródziemnymPięć lat trwa już operacja „Active Endeavour” na Morzu Śródziemnym. Rozpoczęła się zaraz po atakach terrory-stycznych na Nowy Jork i Waszyngton i miała na celu zwiększenie bezpieczeństwa żeglugi na południowym skrzydle NATO. Codziennie ten akwen przemierza około 7–8 tys. stat-ków, a naddzorują je morskie i lotnicze siły państw sojuszu. W wywiadzie dla AFP do-wódca włoskiej MW Alfonso Citarella powie-dział, że w każdej chwili zadania wykonują przynajmniej 3 fregaty, okręt podwodny i sa-molot rozpoznawczy, nie licząc sił narodo-wych. Każdego dnia w operacji uczestniczy przynajmniej 1200 żołnierzy NATO. Przez pięć lat jej trwania siły sojusznicze prowadzi-ły obserwację ponad 83 000 statków. W działaniach biorą także udział państwa spoza NATO, w tym Rosja i Ukraina.

Nowość na BałtykuDuńska marynarka wzbogaci się o trzy nowe okręty. Sklasyfikowano je jako patrolow-ce, ale – podobnie jak w przypadku jedno-stek typu Thetis – ich wielkość i uzbrojenie spowodują, że będą określane jako fregaty. Kontrakt ze stocznią Odense Steel Shipyard podpisano 20 grudnia ub. r., a budowa pierwszego okrętu rozpocznie się w roku 2008. Do projektowania okrętów przystąpio-no trzy lata temu. Nie jest to całkowicie no-wa konstrukcja. Przypomina dwa zbudowa-ne w latach 2004–2005 okręty wsparcia i dowodzenia typu Absalon. Zasadnicza róż-nica między tymi dwoma typami to brak zbędnego patrolowcom dużego pokładu ła-dunkowego. Podobne zaś będą rozmiary. Oba typy jednostek, mające wyporność po-nad 6000 ton, będą największymi okrętami w historii duńskiej floty. Patrolowce trafią do służby w latach 2010-2012, zastępując trzy korwety typu Niels Juel.

Pierwsze w historii samodzielne użycie uzbrojenia przez bezzałogowy pojazd podwodny (UUV – Unmanned Underwater Vehicle). Podczas testów przeprowadzanych u południowych wybrzeży Wielkiej Brytanii dokonał tego Talisman skonstruowany przez BAE Systems. Wydarzenie obserwowała delegacja US Navy, zainteresowanej rozwijaniem technologii takich pojazdów.

W czasie prób na pokładzie pojazdu znalazł się inny UUV – samobieżny niszczyciel

min Archerfish. Pierwsze zadanie polegało na odpaleniu Archerfisha, który naprowadził się na nosiciela, symulując atak. Kolejna próba była bojowa. Należało wykryć i zidentyfikować cel ćwiczebny imitujący minę. Także to zada-nie zakończyło się sukcesem. Co prawda nie podano, czy chodziło o nowoczesną minę ułożoną na dnie, czy dużo łatwiejszą do zniszczenia minę kotwiczną. Testy miały do-wieść możliwości samodzielnego użycia uzbrojenia przez bezzałogowy pojazd pod-wodny. Wynika z nich, że UUV z Archerfi-shem umożliwia budowę autonomicznego systemu zwalczania min.

Dane o zaplanowanych zadaniach są przekazywane do systemu sterowania Tali-smana przed jego użyciem. Jednak w trakcie jego działania jest możliwe dokonanie korek-ty przez człowieka. Pojazd wyposażono w urządzenia umożliwiające przekazywanie poleceń za pomocą fal radiowych, w tym sys-temu satelitarnego Iridium. W zanurzeniu można się z nim skontaktować przez system

łączności akustycznej. Porusza się z prędko-ścią 5 węzłów i potrafi zejść na głębokość 300 m. Jest w stanie samodzielnie operować przez 24 h. Konstrukcja jednostki ważąca 1800 kg zapewnia skryte działanie.

Przy brzegu. Podstawowym obszarem działania bry-

tyjskiego Talismana mają być płytkie wody przybrzeżne,

gdzie nie są w stanie podejść większe załogowe jed-

nostki. Ważną cechą UUV jest fakt, że ich użycie nie

naraża życia własnych ludzi, a niewielkie rozmiary

utrudniają ich wykrycie.

Gerald R. Ford – taką nazwę wybrano dla nowego amerykańskiego lotniskowca. Ogłosił to 16 stycznia

sekretarz marynarki Donald C. Winter. Imię 38. prezydenta USA otrzyma pierwszy z serii trzech nowych lotniskowców, który według obecnych planów spłynie na wodę w 2009 r.

opracowanie: Artur Goławski, Przemysław Gurgurewicz

Fot.

BAF

Sys

tem

s

Fot.

Dep

arta

men

t Obr

ony

USA

Page 116: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

116 przegląd sił zbrojnych 2007/0X

Szef sztabu sił zbrojnych Izra-ela podał się 16 stycznia do dymisji. Powodem było to-

czące się śledztwo w sprawie ze-szłorocznej kampanii w Libanie, której przebieg ostro skrytykowa-no. Organizacje obrony praw czło-wieka zarzucały gen. broni Dano-wi Halutzowi, że nakazał zbombar-dowanie Bejrutu, wiedząc, iż zginą niewinni ludzie. Narzekali także walczący z Hezbollahem żołnierze oraz byli dowódcy z powodu braku wsparcia bojowego oraz złego roz-poznania terenu, a nade wszystko ze względu na błędną doktrynę

wojskową. 59-letniemu generało-wi wypomniano i to, że trzy godzi-ny po porwaniu żołnierzy z poste-runku przy granicy libańskiej – co Tel Awiw uznał za casus belli – sprzedał posiadane akcje, prze-widując zmniejszenie ich wartości z powodu wojny.

ikona traci blask

Dymisja Halutza to ważne wyda-rzenie. Był on ikoną nowego kierun-ku w sztuce operacyjnej. Jako dru-gi w historii Izraela lotnik stojący na czele sił zbrojnych, przez półtora ro-ku po objęciu funkcji szefa sztabu forsował doktrynę przyjętą przez gen. broni Moshe Ya’alona. Jego poprzednik założył, na podstawie koncepcji opracowanych w Instytu-cie Studiów Doktrynalnych Sił Zbrojnych, że lotnictwo i środki pre-cyzyjnego rażenia (rakiety) zapew-nią zwycięstwo w konflikcie z sąsia-dami w ramach tzw. operacji opar-tej na celach (EBO). Piechota i pod-oddziały czołgów miały wkraczać do działania w ostateczności. Ozna-czało to redukcję potencjału wojsk lądowych oraz dodatkowe inwesty-cje w powietrznym komponencie sił zbrojnych.

Starcie z Hezbollahem pokaza-ło, że Ya’alon i Halutz mylili się. 34-dniowy konflikt zakończył się rozejmem. Frontowe niepowodze-nia obniżyły morale armii. Pod pre-sją opinii publicznej premier Ehud Olmert obiecał analizę kampanii.

Była to czerwona kartka dla Ha-lutza. Ten były pilot odrzutowców F-4 i F-16 (w wojnie Yom Kippur w październiku 1973 r. zestrzelił trzy samoloty arabskie) nie przejął się atakiem. Zasłynął w czasie pa-lestyńskiej intifady Al-Aksa jako in-nowacyjny i charyzmatyczny do-wódca sił powietrznych. Jego po-mysł usprawnienia lotnictwa spro-wadzał się do: zacieśnienia współ-pracy z wojskami lądowymi i służ-bami bezpieczeństwa, masowego

użycia BSP, zwiększenia precyzji uzbrojenia statków powietrznych oraz ograniczenia wypadków lotni-czych. Za jego kadencji w SP zda-rzyło się tylko kilka wypadków, bez

ofiar w ludziach. Zyskał wielką po-pularność wśród pilotów, dla któ-rych podczas jego dowodzenia za-mówiono nowe F-15E i F-16I.

lotnicza arogancjaPo wojnie w Libanie doktryna

walki zdalnej zyskała miano lotni-czej arogancji. Dlatego też po 2000 r., czyli od wycofania się wojsk izraelskich z południowego Libanu, żadna brygada piechoty czy pancerna ani większość bata-lionów nie uczestniczyły w ćwicze-niach całością sił. Wojska lądowe skupiły się na zwalczaniu powstań-ców palestyńskich w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu. Z tego powodu podczas walk z Hez-bollahem większość dowódców brygad i batalionów dowodziła ca-łością jednostek po raz pierwszy w swojej karierze.

Wnioski, do jakich doszła powo-łana po kampanii libańskiej tzw. ko-misja Winograda, badająca przy-czyny niepowodzenia, nie zostały jeszcze ogłoszone, ale generalicja punktowała Halutza bezlitośnie:

– Nie przygotował jasnego planu operacyjnego w przypadku inwazji na Liban. Uparł się, by prowadzić kampanię powietrzną, opóźniając użycie  jednostek  lądowych,  co przedłużyło interwencję i nie zapo-biegło ostrzałowi przez hezbolla-hów – grzmiał gen. dyw. Udi Shani, który analizował pracę sztabu. – Nasza doktryna była całkowicie błędna. Nie powinna być wdraża-na. Udział w okupacji terytoriów pa-lestyńskich  zaszkodził  wyszkole-niu, procedurom, taktyce, a nawet mentalności dowódców. Pokonu-jąc słabych Palestyńczyków, nasi oficerowie wpadli w zadufanie i nie docenili wroga z północy – ocenił gen. dyw. rez. Amiram Levin.

Powrót do równowagi- Kampania obnażyła zaniedba-

nia w szkoleniu. Wojsku zabrakło inicjatywy, uporu, koncentracji wy-siłku, zaniechano stosowanie for-teli  i  manewru – stwierdził gen. dyw. Yoram Yair. Ważną konkluzją była uwaga o zamieszaniu, jakie nowa doktryna wojenna wprowa-dziła do wojskowego języka, jeśli chodzi o zasady sztuki operacyj-nej. Pojawiły się apele o opracowa-nie nowej doktryny, przywracającej normalność w strukturach i zdol-nościach sił zbrojnych. Spodziewa-ne jest inwestowanie w sprzęt i szkolenie wojsk lądowych. Armia chce też poprawki jednej z ustaw, by wydłużyć dwukrotnie czas służ-by rezerwistów. Wiara w potęgę sił powietrznych była tak duża, że przed kilku laty wojsko poparło ograniczenie czasu obowiązko-wych ćwiczeń rezerwistów do 45 dni w ciągu trzech lat.

Ustępując ze stanowiska, Ha-lutz wziął na siebie odpowiedzial-ność za ewentualne błędy kam-panii. Gabinet po nim objął powo-łany z rezerwy gen. dyw. Gabi Asz-kenazi (lat 52). Uczestnik brawu-rowego odbicia w 1976 r. w En-tebbe pasażerskiego samolotu li-nii Air France, porwanego przez niemieckich i palestyńskich ter-rorystów, wiele lat służył w połu-dniowym Libanie. Ostatnio, już ja-ko cywil, był dyrektorem general-nym ministerstwa obrony. g

Artur Goławski

INNE ARMIE Ludzie: gen. broni Dan Halutz

Dowódca sił powietrznych okazał się złym szefem sztabu generalnego.

Porażka pilota

Gen. Dan Halutz szefował sztabowi ge-neralnemu sił zbrojnych Izraela w latach 2005–2007

Precyzyjne czary-mary

Za czasów gen. Halutza izraelscy piloci wyspe-

cjalizowali się w tzw. precyzyjnej likwidacji osób. Udowodnili, że w ciągu kilku minut od zdobycia informacji przez wywiad mogą zabić człowieka. Nie ma jednak dymu bez ognia. Gdy 22 lipca 2002 r. myśliwiec F-16 zrzucił jednotonową bombę na budy-nek w Gazie, w którym ukrywał się lider Brygady al-Qassam i konstruktor min pułapek bom-bowych Salah Shahade, zburzył 21 okolicznych domów, zabija-jąc terrorystę i jego żonę, ale także 9 dzieci oraz raniąc 150 osób. Halutz autoryzował akcję, a później uspokajał pilo-tów, by nie martwili się Międzynarodowym Trybunałem Karnym. W jednym z wywiadów pytany o wyrzuty sumienia, ja-kie mogą mieć wykonawcy za-dań obciążonych ryzykiem zabi-cia niewinnych osób, oświad-czył, że lotnicy nie mają dylema-tów moralnych. – Zrzucając bombę, czujemy tylko lekkie po-derwanie maszyny pozbywają-cej się ciężaru. To wszystko – stwierdził.

Page 117: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 1172007/01

Rozkaz a odpowiedzialność karna (cz. I)Wojsko rozkazem stoi. Ale nie każde polecenie bywa wykonane. Jakie konsekwencje grożą

podwładnemu za zbojkotowanie woli przełożonego? Jakie reperkusje może mieć zaniechanie wykonania rozkazu dowódcy-obcokrajowca?

Odpowiedzialność karna – oznacza powinność danego podmiotu ponoszenia ujem-nych konsekwencji (w postaci sankcji karnej) za przypisany mu czyn. Odpowiedzialność karna za popełnienie czynu za-bronionego jest rozpatrywana przez sąd.

WYJAŚNIENIE

mjr AdAm TokArczykdowództwo Wojsk Lądowych

Szczególnie ważną kwestią w przypadku rozkazu jest umiejętność rozróżnienia, kiedy jest on sprzeczny z prawem oraz w jakich sytuacjach żołnierz może od-

mówić jego wykonania. W grę wchodzi odpowie-dzialność karna, a problematykę tę w głównej mie-rze reguluje część wojskowa kodeksu karnego.

Przypomnijmy definicję. Według art.115 § 18 kodeksu karnego rozkazem jest polecenie okre-ślonego działania lub zaniechania, wydane służ-bowo żołnierzowi przez przełożonego lub upraw-nionego żołnierza starszego stopniem. Definicję tę niemal powtarza Regulamin ogólny Sił Zbroj-nych RP (pkt 15), wprowadzony do użytku de-cyzją nr 306/MON z 12 listopada 2003 r.

Dla zrozumienia istoty rozkazu ważne jest wskazanie okoliczności, w których może być on wydany. Otóż, musi być wydany służbowo, tj. mieć związek ze służbą wojskową, zatem do-tyczyć przedsięwzięć (czynności, uprawnień, obowiązków) z zakresu spraw służbowych,

mieszczących się w zadaniach i celach sił zbroj-nych. Podstawowe zadania sił zbrojnych okre-ślone są w ustawie o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej (DzU z 2004 r. nr 241, poz. 2416 ze zm.).

Pojęcia spraw służbowych nie można ograni-czać tylko do zakresu obowiązków żołnierza zaj-mującego dane stanowisko, czy innych dokumen-tów kompetencyjnych określających jego zada-nia, obowiązki i uprawnienia, takich jak np. kar-ty opisu stanowisk. W sytuacjach wynikających z potrzeb życia wojskowego (działalności służbo-wej) żołnierz może otrzymywać rozkazy od uprawnionego żołnierza, wykraczające poza je-go normalnie wykonywane czynności na zajmo-wanym stanowisku. Nie można zatem wskazać zamkniętego zbioru poleceń, które są polecenia-mi służbowymi. To, czy dane polecenie ma zwią-zek ze służbą, czy nie, będzie zależeć w każdym przypadku od sytuacji, w której zostało wydane.

Tylko do żołnierzyW świetle powyższego przepisu, polecenie

pozasłużbowe nie jest rozkazem, a jako takie

nie zobowiązuje podległego żołnierza do postą-pienia zgodnie z jego treścią i nie skutkuje od-powiedzialnością karną (bądź dyscyplinarną) za niewykonanie lub odmowę wykonania.

Polecenie związane z pełnieniem służby mu-si być wydane konkretnemu podmiotowi, który musi mieć świadomość, że zostało ono właśnie do niego skierowane (zasada indywidualności). Adresatem rozkazu może być nie tylko pojedyn-czy żołnierz, ale i grupa żołnierzy indywidual-nie oznaczona (skonkretyzowana). Rozkaz mu-si być wydany w taki sposób, aby adresat mógł się zapoznać z jego treścią. Polecenie służbowe stanowi oświadczenie woli, które – aby odnieść skutek w postaci zobowiązania określonego żoł-nierza do działania (lub zaniechania) – musi do-trzeć do konkretnego adresata.

Dane polecenie musi być też dostatecznie zro-zumiałe. Żołnierz, który nie był w stanie zrozu-mieć treści rozkazu, nie może podlegać odpo-wiedzialności karnej za jego niewykonanie. Sy-tuacja taka może mieć miejsce w przypadku wy-łączenia (zaburzenia) świadomości adresata spowodowanej różnymi czynnikami (w tym zdrowotnymi), jak również w przypadku posta-wienia żołnierzowi zadań służbowych, których nie jest w stanie zrozumieć z powodu nieodpo-wiedniego poziomu wiedzy fachowej. Regula-min ogólny SZRP wyraźnie stanowi, że wyda-jący rozkaz jest zobowiązany uwzględnić sto-pień przygotowania podwładnego, warunki i okoliczności wykonania rozkazu (pkt 16).

Inną kwestią jest zapewnienie podwładne-mu możliwości (sił i środków) wykonania roz-kazu – pkt 16 regulaminu. Obiektywna nie-możność wykonania rozkazu przez żołnierza nie może skutkować powstaniem odpowie-dzialności karnej za jego niewykonanie, bądź nienależyte wykonanie.

Rozkaz może być wydany tylko żołnierzowi, czyli osobie która w czasie otrzymania rozkazu pełni czynną służbę wojskową. Nie ma możliwo-ści wydania pracownikom cywilnym wojska po-leceń służbowych, które byłyby traktowane jako rozkazy w rozumieniu prawa karnego, nawet je-śli pracownik bezpośrednio podlega danemu żoł-nierzowi (przełożonemu). Według kodeksu kar-nego żołnierzem jest osoba, która pełni czynną służbę wojskową (art. 115 § 17 k.k.). Z kolei usta-wa o powszechnym obowiązku obrony RP pre-cyzuje, że żołnierzami służby czynnej są osoby,

Rozkaz musi być wydany służbowo, tj. mieć związek ze

służbą wojskową, zatem dotyczyć przedsięwzięć

mieszczących się w zadaniach i celach sił zbrojnych.

PORADY Paragrafy dla żołnierzy

Page 118: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

118 przegląd sił zbrojnych 2007/01

u które odbywają: zasadniczą służbę wojskową, nadterminową służbę wojskową, przeszkolenie wojskowe, ćwiczenia wojskowe, okresową służ-bę wojskową oraz osoby, które pełnią służbę woj-skową w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny. Natomiast ustawa z 11 września 2003 r. o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych sta-nowi, że żołnierze zawodowi są żołnierzami w czynnej służbie wojskowej.

Forma bez znaczeniaSposób wydania rozkazu nie ma wpływu na

ważność polecenia służbowego, pod warun-kiem, że została zachowana forma umożliwia-jąca żołnierzowi dostateczne zapoznanie się z treścią rozkazu. Dlatego w kodeksie karnym

nie ma określonej szczególnej formy dla wyda-wania rozkazów. Regulamin ogólny SZRP pre-cyzuje, że rozkaz wydaje się ustnie, na piśmie lub za pomocą sygnału (pkt 18). Tak więc roz-kaz może być przekazany żołnierzowi nawet przez osobę trzecią, jeżeli z jego treści lub for-my przekazania bezsprzecznie wynika, że wy-dał go uprawniony żołnierz i dotyczy właśnie tego, komu przekazano ów rozkaz.1

Dotarcie treści rozkazu do adresata jest waż-ne, gdyż żołnierz może być pociągnięty do od-powiedzialności za niewykonanie, nienależyte wykonanie lub odmowę wykonania rozkazu tyl-ko w przypadku, gdy znał jego treść. Nie moż-na skutecznie zobowiązać żołnierza do działa-nia w sytuacji jego nieświadomości o ciążącym na nim obowiązku.

Wszelkiego rodzaju działanie podjęte nie wskutek wyraźnego polecenia, ale w sytuacjach tzw. dorozumianej zgody (bądź woli) przełożo-nego (starszego stopniem), nie stanowi wykony-wania rozkazu. Nawet w sytuacji, gdy z obiek-tywnych okoliczności jasno wynika, że przeło-żony (uprawniony starszy) życzyłby sobie (bądź spodziewałby się) podjęcia takiego właśnie dzia-łania. Analogicznie, nie ma możliwości pocią-gnięcia żołnierza do odpowiedzialności za brak takowego działania.

W znaczeniu prawa karnego nie będą uważa-ne za rozkazy wszelkiego rodzaju ogólne usta-

1 Moc wiążąca rozkazu nie jest uzależniona od tego, by przełożony wydał rozkaz bezpośrednio wykonawcy. Wyrok Sądu Najwyższego

– Izba Wojskowa z dnia 10 grudnia 1970 r. Rw 1359/70.2 Zarządzenie, które reguluje rozkład zajęć, tok pracy lub służby w jednostce wojskowej lub oddziale obrony cywilnej, nie może być

utożsamiane z rozkazem, chociażby zarządzenie to nosiło nazwę rozkazu lub było wprowadzone w życie rozkazem. Wyrok Sądu

Najwyższego – Izba Wojskowa z dnia 7 listopada 1986 r. N 24/86.3 Pisemny rozkaz dzienny pododdziału, w którym na poszczególnych żołnierzy zostaje imiennie nałożony określony obowiązek, jest roz-

kazem w rozumieniu k.k. Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Karna z dnia 23 lutego 1972 r. Rw 144/72.

lenia (takie jak wytyczne, instrukcje), czy inne określenia norm zachowania, wydawane w sto-sunku do nieokreślonego adresata (np. do sta-nu osobowego żołnierzy jako całości).2 W ta-kich przypadkach nie ma znaczenia nawet fakt, że daną instrukcję, wytyczne czy regulamin wprowadzono do użytku rozkazem przełożone-go odpowiedniego szczebla.

Z definicji rozkazu wyraźnie wynika, że mu-si chodzić o konkretne działanie, bądź zanie-chanie. Rozkaz może zobowiązywać do działa-nia wielokrotnego, długotrwałego, czy nawet podejmowania określonych działań w określo-nych odcinkach czasowych. Nic nie stoi na prze-szkodzie, by rozkaz normujący ogólne zacho-wanie podległych żołnierzy (np. porządek dnia w jednostce) zawierał konkretne polecenia służ-bowe (obowiązki) dla poszczególnych żołnie-rzy (np. wyznaczenie do pełnienia służby dy-żurnej, powierzenie obowiązków dozoru okre-ślonego mienia).3

Przełożeni mundurowiOstatnia część definicji rozkazu precyzuje or-

gany uprawnione do ich wydawania. Definicja przełożonego zawarta jest w Regulaminie ogól-nym SZRP.

Zgodnie z pkt. 4 regulaminu przełożonym jest żołnierz lub osoba niebędąca żołnierzem, któ-rej na mocy przepisu prawa, rozkazu lub decy-zji właściwego przełożonego podporządkowa-no żołnierza, uprawniona do wydawania rozka-zów lub poleceń podległym żołnierzom i kiero-wania ich czynnościami służbowymi. Żołnie-rze podporządkowani przełożonemu są jego podwładnymi (pkt 12 regulaminu).

Podobnie jak w przypadku wydawania i otrzy-mywania rozkazu przez żołnierza, musi on wie-dzieć, że dana osoba jest jego przełożonym i po-siada uprawnienia do wydawania mu rozkazów. Nie można odgórnie przyjąć, że wystarcza w tej kwestii samo dorozumiane uznanie danej oso-by za przełożonego, np. zwyczajowe przyjęcie w jednostce, że podczas nieobecności przeło-żonego jego obowiązki pełni konkretna osoba. Każdorazowo zmiana personalna przełożonego musi być zakomunikowana podległym żołnie-rzom, zwłaszcza w sytuacji, gdy z powodu cza-sowej nieobecności (lub innej niemożności spra-wowania dowodzenia) istnieje konieczność za-stąpienia właściwego przełożonego przez inną osobę. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie,

Żołnierz może być pociągnięty do odpowiedzialności za

niewykonanie, nienależyte wykonanie lub odmowę

wykonania rozkazu tylko w przypadku, gdy znał jego treść.

PORADY Paragrafy dla żołnierzy

Page 119: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 1192007/01

aby określić w odpowiednich rozkazach (doku-mentach normatywnych) osobę, która w przy-padku nieobecności przełożonego przejmie funkcje dowodzenia, ale każdorazowo przejęcie dowodzenia powinno być zakomunikowane podległym żołnierzom. Dokładnie to samo do-tyczy etatowych zastępców dowódców. Przeję-cie przez nich dowodzenia, czyli sprawowanie roli przełożonego w stosunku do żołnierzy pod-ległych dowódcy, musi być odpowiednio zako-munikowane. Żołnierz musi mieć świadomość, kto jest jego przełożonym. Należy pamiętać, że minister obrony narodowej jest przełożonym wszystkich żołnierzy.

Od 1 lipca 2004 r., definicja przełożonego zo-stała znacznie rozszerzona. Zgodnie z pkt. 6 Re-gulaminu ogólnego SZRP, żołnierz może być również przełożonym w stosunku do żołnierzy niepodporządkowanych mu pod względem or-ganizacyjnym, w zakresie spraw specjalistycz-nych wynikających z dokumentów kompeten-cyjnych. Z tego tytułu jest on uprawniony do wydawania wiążących wytycznych i poleceń dotyczących zadań objętych jego zakresem dzia-łania oraz ponosi odpowiedzialność za możli-we do przewidzenia skutki ich realizacji (pkt 6). Traktowanie takiego przełożonego jako upraw-nionego do wydawania rozkazów, których nie-wykonanie może skutkować odpowiedzialno-ścią karną, nie jest wcale oczywiste. Osoba zaj-mująca się merytorycznie daną dziedziną życia wojskowego nie może być tylko i wyłącznie z te-go powodu uważana za przełożonego wszyst-kich żołnierzy, którzy mają cokolwiek wspól-nego z zakresem działania (obowiązkami służ-bowymi) tej osoby. Biorąc pod uwagę fakt, że kodeks karny nie zawiera samoistnej definicji przełożonego, należy się posiłkować w tym względzie Regulaminem ogólnym SZRP. Ale rozstrzygnięcie, czy w konkretnej sytuacji prze-łożony, zdefiniowany w pkt 6 regulaminu, bę-dzie miał prawo wydawać rozkazy, zależeć bę-dzie od wszystkich okoliczności, takich jak je-go wyraźne (a nie dorozumiane) umocowanie do wydawania rozkazów z danej dziedziny, świadomość adresatów rozkazu, że ma on uprawnienia do wydawania wiążących poleceń służbowych, określenie zindywidualizowanego adresata rozkazu oraz od jego treści.

Przełożeni cywilniPrzełożonym żołnierza może być również cy-

wil. Zasada cywilnego kierownictwa nad armią skutkuje wprowadzeniem licznych stanowisk na wysokich szczeblach resortu, które mogą być zajmowane tylko przez osoby cywilne. Ty-powym przykładem jest minister obrony, któ-ry, w związku ze specyfiką kierowanego przez siebie działu administracji państwowej, spra-wuje cywilne kierownictwo nad siłami zbroj-

nymi (art. 1, art. 2 i nast. ustawy z 14 grudnia 1995 r. o urzędzie ministra obrony narodowej – DzU z 1996 r. nr 10, poz. 56 ze zm.).

Zatem żołnierz może otrzymać rozkaz także od przełożonego będącego cywilem, jeżeli jest mu służbowo podporządkowany. Odmienna in-terpretacja doprowadziłaby do wypaczenia za-sady cywilnego kierownictwa nad armią i mo-głaby oznaczać faktyczne uniezależnienie się dowódców armii od administracji rządowej.

Od szczególnej sytuacji, w której osoba cy-wilna jest przełożonym, należy odróżnić sytu-ację, kiedy zachodzi tylko rodzaj zwykłej zależ-ności służbowej między żołnierzem a cywilem. W takim wypadku osoba cywilna niekoniecz-nie musi być przełożonym, a żołnierz jej pod-władnym w rozumieniu przytoczonych przepi-sów. W związku z tym osoba taka nie będzie miała prawa wydawać rozkazów, mimo że mo-że mieć wpływ na działanie żołnierza przez wy-dawanie innych poleceń związanych np. z kie-rowaniem pracami czy koordynowaniem inne-go rodzaju działalności określonego zespołu, w skład którego wchodzą żołnierze.

Uprawnionym do wydawania rozkazów jest również żołnierz starszy stopniem, ale tylko i wyłącznie w sytuacjach określonych w pkt 27 Regulaminu ogólnego SZRP. Starszy stopniem nie wydaje generalnie rozkazów żołnierzom młodszym stopniem, z wyjątkiem następują-cych sytuacji:

1) kiedy jednostce (instytucji) wojskowej lub żołnierzom zagraża niebezpieczeństwo, jeśli nie ma ich przełożonego;

2) gdy zachodzi konieczność jednego kierow-nictwa podczas wspólnego działania różnych jednostek (oddziałów, pododdziałów) wojsko-wych – jeśli między ich dowódcami nie ma za-leżności służbowej;

3) kiedy młodsi naruszają prawo lub dyscy-plinę wojskową albo zakłócają porządek pu-bliczny.

Zasięg działania regulacji Szczególnej aktualności nabiera dziś problem

zasięgu polskiego prawa regulującego kwestie rozkazu i odpowiedzialności, a to ze względu na upowszechnienie się wyjazdów na misje za-graniczne i do służby w sztabach wielonarodo-wych. Dlatego nie sposób pominąć kwestii przełożonego i podwładnego innej narodowo-

Kwestie jurysdykcji członków NATO są uregulowane w art. VII umowy międzynarodowej zawar-tej między państwami stronami Traktatu Północnoatlantyckiego, a dotyczącej statusu ich sił zbroj-nych, sporządzonej w Londynie 19 czerwca 1951 r. Polska ratyfi-kowała umowę NATO-SOFA (DzU z 2000 r. nr 21, poz. 257). Dla potrzeb konkretnego działa-nia w strukturach wielonarodo-wych, w których będą występowa-li żołnierze innych narodowości niż tylko członkowie NATO, umo-wa międzynarodowa może okre-ślać jurysdykcję sądową nad Polakami. Jurysdykcja ta w zasa-dzie zawsze zostanie powierzona prawu państwa pochodzenia żoł-nierzy, z kategorycznym wyłącze-niem jakiejkolwiek jurysdykcji są-dów innych państw.

Każdorazowo zmiana

przełożonego musi być za-

komunikowana podległym

żołnierzom.

BeZ mOżLIWOścI WyDAWANIA ROZKAZóW, mINISTeR OBRONy

POZBAWIONy ByłBy SKUTecZNegO NARZęDZIA DO KIeROWANIA SIłAmI

ZBROJNymI.

u

Page 120: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

120 przegląd sił zbrojnych 2007/01

u ści. Ze względu na cel i zakres publikacji, po-minę kwestię generalnych zasad dotyczących jurysdykcji polskich sądów. Przypomnę tylko, że 1 lipca 2002 r. wszedł w życie Rzymski Sta-tut Międzynarodowego Trybunału Karnego, który Polska ratyfikowała 12 listopada 2001 r. (DzU z 2003 r. nr 78, poz.708). Jurysdykcja te-go tzw. stałego trybunału karnego została ograniczona do najpoważniejszych zbrodni wa-gi międzynarodowej: ludobójstwa, przeciwko ludzkości i wojennych.

Na działania polskich żołnierzy w strukturach wielonarodowych należy spojrzeć w dwóch płaszczyznach – odpowiedzialności dyscypli-narnej i karnej. Zgodnie z art. 109 kodeksu kar-nego, ustawę karną polską stosuje się do oby-watela polskiego, który popełnił przestępstwo za granicą (zasada obywatelstwa). Więc nieza-leżnie od tego, na terenie jakiego państwa do-szło do popełnienia przestępstwa przez żołnie-rza SZRP, będzie on odpowiadał według nasze-go prawa. Z uzasadnienia kodeksu karnego i ustalonego dziś w tej kwestii orzecznictwa wy-nika, że obowiązkiem obywateli polskich, nie-zależnie od tego gdzie się znajdują, jest prze-strzeganie prawa polskiego.4 Co prawda zgod-nie z art. 111 § 1 k.k., warunkiem odpowiedzial-ności za czyn popełniony za granicą jest uzna-nie takiego czynu za przestępstwo również przez ustawę obowiązującą w miejscu jego popełnie-nia (czyli przez prawo państwa na terenie któ-rego doszło do przestępstwa). Ale przepis § 3 tego samego artykułu wyraźnie modyfikuje je-go stosowanie odnośnie do funkcjonariuszy pu-blicznych, stanowiąc, że warunek „podwójnej przestępności czynu” nie ma zastosowania do polskiego funkcjonariusza publicznego, który pełniąc służbę za granicą popełnił tam przestęp-stwo w związku z wykonywaniem swoich funk-cji, ani do osoby, która popełniła przestępstwo w miejscu niepodlegającym żadnej władzy pań-stwowej. Funkcjonariuszem publicznym jest między innymi osoba pełniąca czynną służbę wojskową (art. 115 § 13 pkt 8 k.k.).

Dodatkowe usankcjonowanie powyższych re-gulacji zawiera ustawa z 17 grudnia 1998 r. o za-sadach użycia lub pobytu Sił Zbrojnych RP po-za granicami państwa (DzU nr 162, poz. 1117, ze zm.).

Zgodnie z art. 7 ust. 1 tej ustawy, osoby wcho-dzące w skład jednostek wojskowych wykonu-jących zadania za granicą podlegają na teryto-rium państwa obcego przepisom dyscyplinar-nym, karnym i porządkowym obowiązującym w ojczyźnie. Są one ponadto obowiązane do

4 Obywatel polski za granicą obowiązany jest przestrzegać całokształtu polskiego ustawodawstwa karnego, tzn. wszystkich przepisów

karnych zawartych w kodeksie karnym, jak też w ustawach szczegółowych, bez względu na przedmiot ochrony określony w tych

przepisach. Wszystkie polskie przepisy karne, niezależnie od chronionego w nich przedmiotu, są wiążące dla obywatela polskiego

przebywającego za granicą. Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 1991 r., I KZP 29/91.

przestrzegania prawa państwa przyjmującego oraz wiążącego Rzeczpospolitą Polską prawa międzynarodowego.

Przełożony innej narodowościPrzytoczone przepisy nie budzą wątpliwości

w relacjach między Polakami. Żołnierz odpo-wiada karnie za przestępstwa związane z naru-szeniem dyscypliny wojskowej bez względu na to, czy naruszył ją w kraju, czy na obczyźnie. W relacjach przełożony – podwładny, w któ-rych jednym z żołnierzy jest obcokrajowiec, sy-tuacja przestaje być jasna.

W zasadzie żaden przepis prawa powszech-nie obowiązującego nie stanowi w sposób oczy-wisty, że przełożonym w rozumieniu kodeksu karnego może być tylko obywatel Polski. Bio-rąc pod uwagę motywy będące przyczyną two-rzenia organizacji takich jak NATO, można dojść do wniosku, że zasady dyscypliny woj-skowej są tam równie ważne jak w ojczystych siłach zbrojnych. Oczywiste jest, że SZRP nie byłyby w stanie należycie spełniać roli określo-nej ustawą o powszechnym obowiązku obrony bez specyficznej instytucji, jaką jest rozkaz oraz bez ściśle określonych zasad hierarchicznego podporządkowania struktur dowodzenia (żoł-nierzy) i bez mechanizmów zapewnienia (wy-muszania) posłuchu w postaci jasno i katego-rycznie sprecyzowanych zasad odpowiedzial-ności karnej. Również sojusz nie zdołałby wy-pełnić stojących przed nim zadań bez rozkazu oraz hierarchicznego podporządkowania struk-tur dowodzenia (żołnierzy). Wątpliwe jest rów-nież, biorąc pod uwagę specyfikę działania struktur wojskowych (na polu walki, w sytu-acjach kryzysowych), czy bez świadomości ist-nienia sankcji karnej za naruszenie dyscypliny wojskowej możliwe byłoby skuteczne prowa-dzenie operacji wojskowych o dużym stopniu zagrożenia dla życia i zdrowia żołnierzy. Stąd wydaje się oczywiste, że przepisy regulujące odpowiedzialność karną za nieprzestrzeganie rozkazów powinny mieć również zastosowanie w relacjach przełożony – podwładny różnych narodowości.

Ważną, choć często pomijaną konstatacją jest to, że niewykonanie rozkazu polecającego okre-ślone działanie (zaniechanie) przez żołnierzy wielonarodowych sił NATO może skutkować obniżeniem, bądź całkowitym pozbawieniem bezpieczeństwa narodowego poszczególnych państw tworzących sojusz, w tym Polski. Zatem zjawisko braku należytego podporządkowania dyscyplinarnego w relacjach przełożony – pod-

Oczekiwany werdykt SN można znaleźć argumenty praw-ne wyłączające możliwość pono-szenia odpowiedzialności karnej przez polskich żołnierzy w przy-padku niewykonania, nienależy-tego wykonania bądź odmowy wykonania rozkazów stawianych przez uprawnionych obcokrajow-ców. Takie stanowisko zajmuje również część przedstawicieli doktryny prawa karnego, jednak często nie wskazują oni żadnych przesłanek, ani przepisów prawa potwierdzających nieistnienie od-powiedzialności karnej w takich przypadkach. Wydaje się, że kwe-stia odpowiedzialności karnej w relacjach międzynarodowych jako ostatecznie nierozwiązana, będzie musiała być rozstrzygnię-ta przez orzecznictwo Sądu Najwyższego. Dojdzie do tego, gdy pojawi się taka konieczność, czyli przy konkretnej próbie sądo-wego pociągnięcia żołnierza pol-skiego do odpowiedzialności kar-nej wskutek niewykonania rozka-zu wydanego przez przełożonego innej narodowości.

PORADY Paragrafy dla żołnierzy

Page 121: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 1212007/01

władny różnych narodowości może być tak sa-mo szkodliwe jak naruszanie tych relacji w na-rodowych siłach zbrojnych. Efekty tu i tam bę-dą takie same: rozluźnienie struktur dowodze-nia, nieskuteczność działania, obniżenie bądź zburzenie bezpieczeństwa państwa. Właśnie one przesądzają o konieczności zastosowania zasad odpowiedzialności karnej w stosunku do pol-skiego żołnierza, który nie wykonał rozkazu przełożonego innej narodowości.

Wyjaśnienia wymaga też kwestia relacji mię-dzy polskim przełożonym a podwładnym innej narodowości. Dopuszczalne jest tu adekwatne wykorzystanie możliwości zainicjowania przez polskiego żołnierza procedury skutkującej odpo-wiedzialnością karną w stosunku do niezdyscy-plinowanego żołnierza innej nacji – oczywiście z uwzględnieniem narodowej jurysdykcji sądo-wej i narodowych zasad odpowiedzialności.

Rozkaz w czasie pokoju i wojnyW nowym kodeksie karnym nie ma rozróżnie-

nia, czy przepisy części wojskowej kodeksu sto-suje się tylko i wyłącznie w czasie pokoju czy wojny. Dlatego należy wnioskować, że przepisy k.k. mają zastosowanie zarówno w czasie poko-ju, jak w czasie operacji bojowych. Odmienne stanowisko oznacza wykładnię contra legem i nie może być aprobowane. Podnoszone przez nie-których przedstawicieli doktryny prawa karne-go poglądy, uznające, że kodeks karny nie ma zastosowania w warunkach bojowych, nie znaj-dują oparcia w żadnym przepisie prawa bez-względnie i powszechnie obowiązującym i są je-dynie dowodem niezrozumienia zadań, celów i roli Sił Zbrojnych RP i ogólnie NATO.

Zupełnie odmienna sytuacja występuje w przy-padku ustawy o dyscyplinie wojskowej. Art. 1 tej ustawy wyraźnie ustala, że ujęte w niej zasady i sposoby ponoszenia przez żołnierzy odpowie-dzialności dyscyplinarnej oraz tryb postępowania w tych sprawach obowiązują w czasie pokoju.

Działać w warunkach bojowych mogą rów-nież żołnierze pełniący służby dyżurne w cza-sie pokoju. Zagrożenia takie jak penetracja jed-nostki wojskowej, próba zaboru mienia wojsko-wego (w tym broni palnej), również wymagają istnienia prawnych norm działania. Regulamin ogólny SZRP w pkt 286 jasno stanowi, że peł-nienie służby wartowniczej jest wykonywaniem zadania bojowego. Wyłączenie działania kodek-su karnego w takich sytuacjach jest wręcz nie-możliwe. Nie byłoby możliwości (mechani-zmów) zapewnienia należytej dyscypliny, a w efekcie nastąpiłby brak sprawnego i efek-tywnego działania żołnierzy w sytuacjach za-grożenia w czasie pokoju. Żołnierze tacy nie ponosiliby odpowiedzialności karnej za odmo-wę wykonania rozkazu, ani za inne czyny prze-stępcze popełnione w trakcie np. alarmu. Bra-

kowałoby również narzędzia pozwalającego zmusić żołnierzy do posłuszeństwa, skoro przy-jęlibyśmy, że kodeks karny nie obowiązuje, czy-li że nie obowiązuje również art. 343 k.k.

Zasady odpowiedzialności karnejRozkaz powstał jako odpowiedź na specyfi-

kę sytuacji charakterystycznych dla wojska, w których jest wymagane niemal całkowite posłu-szeństwo w sprawach służbowych, i niejedno-krotnie konieczny jest „automatyzm” działania. Jednak w demokratycznym państwie prawa po-jęcie posłuszeństwa służbowego nie może być utożsamiane z całkowitym i bezwzględnym podporządkowaniem, nawet w stosunku do uprawnionych przełożonych. To samo odnosi się do „automatyzmu” działania żołnierzy. Kon-sekwencją takiego rozumowania jest tzw. zasa-da myślących bagnetów.

Specyfika wojska wymaga, aby żołnierz wy-konujący polecenia był zwolniony (w ograniczo-nym stopniu) z konieczności analizowania każ-dego rozkazu pod względem zgodności z pra-wem. Jedyną oceną, jakiej powinien dokonać otrzymując rozkaz, jest analiza, czy wykonanie go nie stanowi przypadkiem popełnienia prze-stępstwa. Takie właśnie uregulowanie rozkazu jest niezbędne dla zapewnienia prawidłowego spełniania zadań przez siły zbrojne. Nie do przy-jęcia byłaby sytuacja, w której żołnierz zobowią-zany byłby analizować każdy wydany mu roz-kaz pod kątem zgodności z wszelkimi istnieją-cymi przepisami. Dopuszczając coś takiego, za-kwestionowalibyśmy rolę, do pełnienia której ar-mia jest przeznaczona.

Ponadto zawsze należy mieć na względzie, że niejednokrotnie konieczne może być celowe wy-danie rozkazu, który w sposób oczywisty sta-nowi naruszenie pewnych przepisów, nawet ko-deksu wykroczeń, czy innych regulacji, w celu uniknięcia poważniejszego niebezpieczeństwa. Właśnie w takich sytuacjach „automatyzm” działania i zaufanie (aczkolwiek do pewnego stopnia ograniczone) są niezbędne. Żołnierz ma po prostu wykonać rozkaz, a nie prowadzić do-głębną analizę, czy działanie jest usprawiedli-wione czy nie. Pamiętajmy, że żołnierz jest osta-tecznym wykonawcą rozkazów i w związku z tym może nie wiedzieć o przyczynach i za-mierzonych efektach wykonania przez niego rozkazu. Brak oceny żołnierza dotyczy również skuteczności (efektywności) działań, które ma-ją być rozkazem osiągnięte. g

Żołnierz odpowiada karnie za przestępstwa związane

z naruszeniem dyscypliny wojskowej bez względu na to, czy

dyscyplinę tę naruszył w kraju, czy na obczyźnie.

Przyjęcie poglądu, że kodeks kar-ny reguluje tylko sytuacje w cza-sie pokoju i normalnych warun-ków wykonywania zadań, dopro-wadziłoby do sytuacji, w której żołnierze uczestniczący w mi-sjach ekspedycyjnych o dużym nasileniu walk zostaliby pozba-wieni jakichkolwiek norm praw-nych potwierdzających zgodność z prawem, czy też ograniczają-cych pod względem prawnym ich działanie.

Page 122: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

122 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Takie obrazoburcze dla woj-skowych pytanie postawili urzędnicy Europejskiej

Agencji Obrony (EDA). Na zlecenie ministrów obrony państw UE przy-gotowali w październiku ub.r. Wstęp-ną długoterminową wizję europej-skich potrzeb w dziedzinie zdolno-ści obronnych. Dokument w pol-skiej wersji przedstawił 17 stycznia w Polskim Instytucie Spraw Między-narodowych Paul Collins z EDA. Ko-mentarzem opatrzył to opracowa-nie dr Andrzej Karkoszka, do nie-dawna kierujący Zespołem ds. Stra-tegicznego Przeglądu Obronnego.

Za dużo żołnierzyW dokumencie nie skupiono się

wyłącznie na sprawach przemysłu zbrojeniowego i technice. Rozpatry-wano je w kontekście trendów de-mograficznych, kulturowych i ekono-micznych oraz operacji militarnych. W ten sposób powstała prognoza obejmująca dwie dekady.

Żołnierzy zainteresuje konstata-cja, że większość wydatków – po-nad 50% – armii państw naszego kontynentu stanowią koszty osobo-we. Wraz z postępującym uzawodo-wieniem oraz zmniejszającą się licz-bą urodzeń zwiększy się rywalizacja na rynku pracy o młodych ludzi, kosz-ty osobowe będą więc stanowić jesz-cze większą część budżetów obron-nych. Niezbędne okażą się redukcje liczebności armii, także dzięki out-sourcingowi, automatyzacji niektó-rych funkcji czy ograniczaniu pew-nych zdolności (po co Europie 10 tys.

czołgów?) lub przez zastąpienie żoł-nierzy służby czynnej rezerwistami.

Przywódcy polityczni zadecydo-wali, że Europa stanie się globalnym decydentem w sferze bezpieczeń-stwa, a prawdopodobnym rejonem jej militarnej aktywności będzie bez-pośrednie sąsiedztwo. Głównie Afry-ka z szybko zwiększającą się liczbą ludnością pozbawioną szans na za-trudnienie. Dlatego będzie emigro-wać na północ. Statystyczny Afryka-

nin w 2025 r. będzie miał 22 lata. Europejczyk będzie dwa razy star-szy, a niemal co drugi będzie eme-rytem! Starzenie się społeczeństw zahamuje rozwój zarówno ekono-miczny, jak i technologiczny. Ponie-waż Europa będzie zależeć od resz-ty świata (import 90% zużywanej ro-py i 80% gazu), wyzwaniami dla jej interesów mogą być napięcia nie tyl-ko w krajach sąsiednich.

W operacjach, do których w naj-bliższej przyszłości powinny przygo-towywać się siły zbrojne, przemoc będzie stosowana w niejasnych oko-licznościach, przeciwko siłom ukry-tym wśród cywilów, przy wszech-obecnych mediach. Upowszechni

się tendencja, by pociągać do odpo-wiedzialności za działania militarne nie tylko szefów państw i dowódców, ale wszystkich ich podwładnych. – Nasi żołnierze będą mieć 45–60 s, by unieszkodliwić przeciwni-ka, gdy ujrzą go w celowniku. Po spóźnionym otwarciu ognia prawni-cy oskarżą ich, że zabili wroga bez powodu, wręcz nielegalnie – zwró-

cił uwagę P. Collins, podkreślając znaczenie broni precyzyjnego raże-nia. Utrzymanie wojskowej przewa-gi będzie wymagało lepszego wyko-rzystania technologii cywilnych, za-nim przeciwnik opracuje własne sposoby ich użycia lub obrony. – Na-si wrogowie nie muszą zakładać garniturów, przekonywać parlamen-tarzystów, rozpisywać przetargów. Nie zadbają o wygląd sprzętu, wie-dzą, że to rozwiązania prowizorycz-ne – przekonywał Collins.

Obrona? Zbędna!Przyszłe siły zbrojne muszą być

tworzone według planu uwzględ-niającego zakładane efekty. Uzy-skamy je, gdy będziemy doskona-lić koncepcje strategiczne, dok-tryny, proces szkolenia i organi-zację sił zbrojnych. – Nabycie su-pertechnologii i różnych środków walki nie jest równoznaczne z osiągnięciem pożądanych zdol-ności militarnych. Zwłaszcza że niektóre armie kupują nie to, cze-go potrzebują, lecz to, co sprze-da im narodowy przemysł – po-wiedział Collins.

Priorytetem dla zintegrowanych operacji połączonych prowadzo-nych pod auspicjami UE powinna być zdolność do działania siecio-centrycznego. – Dziś w misjach nie brakuje nam żołnierzy czy amuni-cji. Nie mamy środków łączności szerokopasmowej – stwierdził A. Karkoszka, ubolewając, że chce-my szybko uzyskać zdolności sie-ciocentryczne, a mamy w WP tylko 9 radiostacji szerokopasmowych. Zauważył, że kraje biedniejsze, tak-

że Polska, wykazały małe zaintere-sowanie raportem EDA. – Nie ro-zumiemy wyzwań, przed jakimi sto-imy, ponieważ nie było rzetelnej de-baty na ten temat. Borykamy się z przestarzałymi technologiami, złym procesem planowania obron-nego, brakiem integracji wysiłków przemysłu i wojska – stwierdził. Za-akcentował przy tym, że dylemat, przed jakim stanie Polska, wynik-nie z konstatacji, że w najbliższych latach pojęcie obrony stanie się pe-ryferyjne w stosunku do szeroko ro-zumianego pojęcia bezpieczeń-stwa. Europejczycy z coraz większą rezerwą będą podchodzić do akcji wojskowych. Zaniepokojenie pozio-mem bezpieczeństwa wewnętrzne-go może powodować niechęć po-datników do finansowania sfery obronnej. Postęp technologiczny spowoduje natomiast powstanie fałszywego obrazu, że operacje wojskowe nie będą powodować zniszczeń i strat. g

Artur GoławskiRaport wraz z komentarzem zostanie

opublikowany w Roczniku strategicznym

2006/2007.

SPRAWOZDANIA – RECENZJE Prognozy obronne 2025

Europa na wojnieCzy Europejczycy potrzebują 10 tys. czołgów i 3 tys. samolotów bojowych?

Europa* USACałość wydatków obronnych w euro 193 mld 406 mldUdział wydatków obronnych w PKB 1,81% 4,06%Wydatki obronne na głowę obywatela 425 1363Wydatki na żołnierza 104006 296134Wydatki na cele badawczo-rozwojowe (% budżetu militarnego) 3,31 1,14

Budżety obronne w 2005 r.

Źródło: Europejska Agencja Obrony (www.eda.com)

* 24 państwa członkowskie EDA.

Page 123: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 1232007/01

Wiąże się z tym potrzeba opracowywania no-wych programów szko-

lenia, w tym strzelań. Świadomie użyłem słowa opracowywanie, po-nieważ szkolenia jako procesu nie można zakończyć na przygotowa-niu jednego, uniwersalnego pro-gramu – takiego przecież nie ma. Zmieniają się bowiem uwarunko-wania taktyki, a gdy pojawiają się nowe zagrożenia, konieczne jest inne spojrzenie na to, do czego po-winni przygotować się żołnierze. Trudność polega na tym, że oni mają być gotowi stawić czoło wy-zwaniom i zagrożeniom, których jeszcze niezdefiniowano.

Charakter i sposób realiza-cji zadań w międzynarodowych operacjach pokojowych wynika-ją z uprawnień, które pochodzą z mandatu udzielonego przez wy-syłającą określone siły organiza-cję międzynarodową. Sytuacja po-lityczno-militarna w rejonie przy-szłych działań również nie jest bez znaczenia dla charakteru czynno-ści podejmowanych przez kontyn-genty. Dokładna ocena sytuacji i stosowne, przemyślane wnioski umożliwią skuteczne działanie w rejonie mandatowym, honoro-wy powrót do garnizonów oraz od-powiednie polityczne zdyskonto-wanie sukcesu na polu dyploma-tycznym. Właśnie takim celom powinien być podporządkowany proces szkolenia pododdziałów do wykonywania zadań poza gra-nicami kraju.

Przypomnę, że NATO zaleca uwzględnianie zagadnień dotyczą-cych operacji wsparcia pokoju w narodowych programach szkole-nia wojsk i dowództw w celu uświa-damiania ich uczestnikom zasad-niczych aspektów operacji między-narodowych. Preferowane tematy to m.in.: historia operacji pokojo-wych; proces podejmowania decy-zji w misjach ONZ, NATO lub UE; techniki negocjacji, mediacji i za-

sięgania informacji; zasady użycia środków walki; plany i koncepcje „public informations”; zasady po-stępowania i prawo humanitarne.

Lektura z IrakuDoświadczenia Wojska Polskie-

go z udziału w operacji w Iraku są doskonałym materiałem do two-rzenia nowoczesnych, sprawnie funkcjonujących struktur wojsk lą-dowych. Konieczne jest jednak kompleksowe opracowanie nowe-go materiału na potrzeby szkole-nia wojsk, nie tylko ze względu na upływ czasu i naturalną rotację kadr wojskowych, ale również z kil-ku innych powodów. Otóż: udział w operacji w Iraku pogłębił wiedzę uczestniczących w niej żołnierzy oraz wzbogacił ich doświadczenia niezbędne w dalszej służbie, rów-nież w strukturach NATO; nastąpi-ło przełamanie barier psycholo-gicznych w kontaktach polskich żołnierzy różnych stopni z żołnie-rzami innych armii wykonujących te same zadania w warunkach za-grożenia życia; uświadomiono społeczeństwu ryzyko związane z udziałem w tego typu operacjach oraz konieczność udzielania po-mocy poszkodowanym.

Uważam, że należałoby przed-stawić (udokumentować) różne do-świadczenia polskiego kontyngentu w formie zrozumiałej publikacji, ła-two dostępnej dla dużego grona od-biorców wojskowych. W dobie kom-puteryzacji oraz „głodu czasu” naj-ciekawszym sposobem popularyza-cji doświadczeń byłoby nagranie in-formacji na płytę CD. Mogłaby być dołączona na przykład do nume-ru „Przeglądu Sił Zbrojnych”, który wyjaśniałby meandry doświadczeń militarnych zdobywanych w operacji stabilizacyjnej. Mogłaby to być także mała (kieszonkowa) publikacja do-stępna w każdej chwili dla dowód-ców wszystkich szczebli.

Oto kilka koncepcji, dość łatwych do wdrożenia, a stwarzających

szanse uzyskania pożądanego efektu szkoleniowego.

Nowe tematy zajęćPomysł pierwszy: warto przygo-

tować kilka aktualnych, ciekawych i pouczających tematów do szkole-nia żołnierzy i pododdziałów (dru-żyna, pluton) z wykorzystaniem technik multimedialnych. Proponu-ję następujące tematy:

Zasady działania żołnierza w składzie ubezpieczenia kolumny – postawienie zadań przez dowód-cę plutonu oraz przygotowanie indy-widualnego i zespołowego uzbroje-nia i wyposażenia, omówienie zasad dowodzenia i wskazywania celów, organizacja współdziałania i wspar-cie ogniowe (w tym z powietrza), oso-biste przygotowanie żołnierzy, zajmo-wanie miejsc w środkach transpor-tu i w ugrupowaniu marszowym.

Działanie plutonu w ochronie ko-lumny – przećwiczenie kilku najczę-ściej występujących sytuacji.

Ochrona bazy wojskowej – roz-mieszczenie posterunków ochron-no-obronnych, zasady przyjmowania interesantów, system ognia, podod-dział alarmowy (szybkiego reagowa-nia) i przeciwpożarowy, odpieranie ataków ogniowych i fizycznych, sys-tem ewakuacji medycznej.

Kontakty ze społeczeństwem – zasady poprawnego zachowania w różnych miejscach i sytuacjach (odrębność kulturowa i religijna lo-kalnych społeczności).

Zasadzki – prezentacja typo-wych miejsc organizowania zasa-dzek ogniowych, ich elementy, cha-rakterystyka (przeznaczenie) i moż-liwość likwidacji.

Analiza przedstawionego zagad-nienia ukaże wagę problemu „aktu-alizacji procesu szkolenia”. Dobrze byłoby, aby nowicjusze nie uczyli się na własnych błędach. Tymczasem pojawiające się niekiedy sugestie odgórnej modyfikacji planów szko-lenia są próbą obarczenia innych od-powiedzialnością za brak inicjatywy

i wyczekującą postawę. Obecne re-gulaminy umożliwiają dowódcom wszystkich szczebli adaptację tema-tyki zajęć ze szkolenia taktycznego odpowiednio do głównego zadania oddziału (pododdziału). Podobne możliwości dają programy strzelań: z broni strzeleckiej (DD/7.0.2) i wo-zów bojowych (DD/7.0.1).

Mentor poszukiwanyPomysł drugi: powołanie w ośrod-

kach szkoleniowych tzw. mento-rów, czyli przewodników, trenerów, mistrzów, a używając języka woj-skowego – doradców-rozjemców?

Rolę „mentorów” powinni odgry-wać żołnierze (w tym rezerwy), ma-jący doświadczenie z operacji mię-dzynarodowych. Ich zadanie sprowa-dzałoby się do interaktywnego, nie-szablonowego wpływania na szkole-nie (trening) przez odpowiednie re-agowanie na podejmowane przez szkolonych decyzje czy działania. Ta-kie „podrzucanie” nowych informa-cji i problemów wpływających na my-ślenie szkolonego będzie zmuszało go do poszukiwania skutecznych rozwiązań i jednocześnie przysporzy mu nowych doświadczeń.

Próby wykorzystania bogatej wie-dzy niektórych oficerów w tej dzie-dzinie podejmowano już w woj-skach lądowych, np. podczas przy-gotowywania kolejnych zmian kon-tyngentu do misji w Iraku.

Ułożenie procesu szkolenia (przy-gotowania pododdziałów) uwzględ-niającego wszystkie uwarunkowa-nia sytuacji militarno-politycznej w rejonie konfliktu jest trudne. Ale zważywszy na dotychczasowy doro-bek Polaków w operacjach między-narodowych wierzę, że nie jest to cel dla nas nieosiągalny. g

płk rez. dr Czesław MarcinkowskiDowództwo Wojsk Lądowych

Zdobyte przez uczestników operacji pokojowych doświadczenia wykorzystajmy do usprawnienia przygotowania kolejnych PKW.

Przed kolejnym wyzwaniem

„Mentor” czuwałby w końcowej fazie procesu szkolenia nad je-go przebiegiem w części przygo-towującej do działań taktycz-nych. Umiejętności rozwiązywa-nia problemów są niezbędne zwłaszcza dowódcy znajdujące-mu się nawet chwilowo w ob-cym środowisku.

RECENZJE Jak szkolić?

Page 124: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

124 przegląd sił zbrojnych 2007/01

Spotkanie oficerów różnych specjalności służyło wy-mianie poglądów na temat

potrzeb i możliwości tworzenia wspomnianych sił.

Niuanse terminologiczneNomenklatura militarna obfituje

w takie terminy, jak: zgrupowania taktyczne, zgrupowania broni połą-czonych i taktyczne grupy bojowe. Doświadczenia z Iraku wzbogaciły naszą terminologię o brygadową grupę bojową i samodzielną grupę powietrznoszturmową. Zaangażo-wanie w budowę europejskiego sys-temu bezpieczeństwa spowodowa-ło, że słyszymy o tworzeniu grup bo-jowych Unii Europejskiej. Od lat uży-wamy określeń: oddział wydzielony, oddział rajdowy, oddział obejścia, taktyczny desant powietrzny czy grupa desantowo-szturmowa. Wprawdzie dodatkowe elementy ugrupowania bojowego występują na innym poziomie działań, lecz wielu uczestników seminarium zgo-dziło się z określeniem ich mianem sił czy zgrupowań zadaniowych.

W Słowniku terminów i definicji NATO (angielsko-polski) AAP-6 (U) znajdziemy pojęcie task force, czyli siły (zgrupowanie, grupa) do wyko-nania określonych zadań. W doktry-nie Działania komponentu lądowe-go ATP-3.21 jest mowa o działa-niach broni połączonych (combined arms) oraz o tworzeniu zgrupowań zadaniowych (task organization), o strukturze będącej funkcją posta-wionego przed nimi zadania. W dok-trynie i regulaminach wojsk lądo-wych Francji używa się natomiast

określenia: zgrupowania taktyczne broni połączonych (GTIA – Groupe-ment Tactique Interarmes).

Trudno uporządkować nazew-nictwo, ponieważ mamy do czynie-nia z pojęciami ukształtowanymi hi-storycznie w myśli taktycznej i po-glądach żołnierzy wielu państw. Okazuje się, że jednostki takie for-mowano już w dwudziestoleciu międzywojennym. Tworzono wów-czas etatowe dowództwa operacyj-ne już w czasie pokoju, z przezna-czeniem do wykonywania zadań wojennych, na co zwrócił uwagę ppłk dr Andrzej Polak. Organizato-rzy seminarium uznali, że nie ma powodów do określania nowym ter-minem czegoś, co funkcjonuje od lat. Dlatego można przyjąć, że ter-minem siły zadaniowe należy po-sługiwać się w sytuacji, gdy do wy-konania konkretnego zadania po-wołuje się odpowiednie siły. To określenie – nadrzędne w stosun-ku do pozostałych i o największym zakresie znaczeniowym – jasno precyzuje cel tworzenia komponen-tu zadaniowego, a przy tym nie ogranicza szczebla, jaki go tworzy czy rodzaju aktywności (bojowa lub pokojowa). Płk dr Marek Wrzosek sprecyzował, że na szczeblu jedno-stek zadaniowych (task unit) będą prowadzone akcje. Grupy zadanio-we (task group) będą realizować działania, natomiast siły zadanio-we (task forces) będą prowadzić różnego rodzaju operacje.

Zadaniowość połączonaAsymetryczność i nieprzewidywal-

ność zdarzeń, według autora refera-tu wprowadzającego, tworzą nową przestrzeń działań taktycznych. Jed-nym z jej determinantów jest więk-

sza liczba zadań wykonywanych przez wojska lądowe. To efekt udzia-łu w operacjach pokojowych, stabi-lizacyjnych i antyterrorystycznych. Nowe zadania wpływają na struktu-rę całych sił zbrojnych, która musi nadążać za zmieniającym się oto-czeniem, umożliwiając osiąganie przyjętych celów. Autor wskazał po-nadto, że choć koncepcja sił zada-niowych dotyczy operacji, przekłada się na działania taktyczne, skoro na bazie jednostek są tworzone siły za-daniowe. To istotna konstatacja, gdyż analiza wielu konfliktów zbroj-nych na świecie wskazuje, że ciężar działań (w tym walki) nadal spoczy-wa na szczeblu taktycznym.

Idea sił zadaniowych opiera się na założeniu, że muszą one być zdolne do autonomicznych działań. Dotyczy to zwłaszcza jednostek wy-dzielanych do udziału w operacjach wsparcia pokoju. Konieczne jest bowiem wówczas tworzenie zgru-powań funkcjonalnych na bazie sa-modzielnych batalionów, niekiedy kompanii.

Coraz częściej do sił zadanio-wych, tworzonych na bazie podod-działów wojsk lądowych, są dołą-czane komponenty sił specjalnych i żandarmerii, a na terenie kraju – obrony terytorialnej, policji i straży granicznej. Zwiększające się zna-czenie tych komponentów w dzia-łaniach wojsk wymaga uzgodnień dotyczących współpracy, co powin-no stać się przedmiotem dyskusji ekspertów oraz tematem badań w celu opracowania procedur współdziałania. Tworzenie sił zada-niowych i ich skuteczność wyma-gają oceny zagrożeń zarówno ak-tualnych, jak i prognozowanych. Na podstawie tej oceny należy plano-

wać i organizować te siły już w cza-sie pokoju, szkoląc je odpowiednio. Gwarantem dobrego ich przygoto-wania jest opracowanie doktryn, regulaminów oraz zasad użycia.

Nie wszyscy walcząPpłk dypl. Jan Wojno z 15 BZ przed-

stawił praktyczny wymiar organizacji i użycia taktycznych grup bojowych. Zwrócił uwagę, że tworzenie struktur zadaniowych musi być zgodne z wo-jennym przeznaczeniem jednostek. Każda struktura ma odpowiednik po stronie przeciwnej, a istota działania każdej z nich polega na dążeniu do uderzenia w najsłabsze miejsce prze-ciwnika. Te uwarunkowania muszą być uwzględniane podczas organizo-wania konkretnych grup zadanio-wych. Zdaniem ppłk. Wojno, nie na-leży ich zbytnio rozbudowywać, po-nieważ możliwości percepcyjne do-wódców i sztabów są ograniczone. Kpt. Andrzej Pągowski, student PSOT AON, zwrócił uwagę na konieczność tworzenia dowództw zdolnych do kie-rowania wszystkimi elementami przy-dzielonymi do zgrupowania, nawet niezwiązanymi bezpośrednio z wal-ką, m.in. grupami CIMIC oraz elemen-tami PSYOPS. Ppłk Marcin Fitas z Od-działu Specjalnego Żandarmerii Woj-skowej omówił zadania żandarmów w misjach. Przypomniał, że dowódcy każdego szczebla muszą znać spe-cyfikę działania oraz możliwości wszystkich podległych im podod-działów. Płk dr Eugeniusz Cieślak i ppłk dr Ryszard Bartnik podnieśli kwestie lotniczego wsparcia dzia-łań zgrupowań zadaniowych. We-dług nich, środki lotniczego wspar-cia dla sił zadaniowych będą pla-nowane na dość wysokich szcze-blach. Ze względu na specyfikę sił powietrznych, szczegóły ustalają międzynarodowe dowództwa, któ-re mogą efektywniej zaplanować użycie statków powietrznych. g

ppłk dr Marek Kubiński

Jak definiować siły zadaniowe? Jakie powinny być zasady ich tworzenia i użycia? Czy to zyskujące na popularności pojęcie należy odnosić tylko do operacji poza granicami kraju? – odpowiedzi na te i podobne pytania szukali uczestnicy seminarium Siły zadaniowe w działaniach taktycznych, zorganizowanego przez Zakład Taktyki

Wojsk Lądowych Katedry Sztuki Operacyjnej i Taktyki AON.

Siły zadaniowe

1 ATP-3.2 (wersja C tłumaczenia),

NATO-Jawne.

Seminarium Siły zadaniowe w działa-niach taktycznych odbyło się w listopa-dzie 2006 r. w Wydziale Wojsk Lądowych AON. Zorganizował je Zakład Taktyki Wojsk Lądowych Katedry Sztuki Operacyjnej i Taktyki. Wzięli w nim udział oficerowie róż-nych specjalności, w tym przedsta-wiciel żandarmerii.

NOTATKA

SPRAWOZDANIA Seminarium w AON

Page 125: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

przegląd sił zbrojnych 1252007/01

Karierę zawodową rozpo-czął od banku, jak na Szwajcara przystało. Ale

szybko postanowił wstąpić do wspieranej przez Francję armii (mi-licji) szwajcarskiej, zostając po nie-spełna roku dowódcą batalionu. Mając 24 lata, opublikował pierw-szy z tomów Teoretycznego i prak-tycznego kursu wyższej taktyki. W latach 1804–1805 wydał czte-ry prace o sztuce wojennej. Zrobi-ły one na tyle duże wrażenie na jed-nym z marszałków Napoleona, Mi-chale Neyu, że ów zaproponował Jominiemu pracę. Szwajcar skorzy-stał i wstąpił do armii francuskiej, by w kampanii 1805 r. wziąć udział jako adiutant marszałka Neya.

Po Austerlitz przedstawił Bonapar-temu Traktat o wielkich operacjach wojennych, stanowiący studium stra-tegiczne napoleońskiego sposobu wojowania. Praca przyniosła mu awans na pułkownika i rozgłos za granicą. Po bitwie pod Jeną przeszedł do sztabu Napoleona, gdzie służył w kampanii 1807 r.

Księga za księgąBył wyjątkowo płodnym pisarzem.

Po bitwie pod Ulm opublikował trak-tat O głównych zasadach sztuki wo-jennej, mający być częścią (nieukoń-czonego ostatecznie) dzieła o sztu-ce wojennej (Traktat o wielkich ope-racjach wojennych). Wraz z Teore-tycznym i praktycznym kursem wyż-szej taktyki stanowił on wstępny ma-teriał do dwutomowychSzkiców o sztuce wojennej. W latach 1811–1824 wydał 15 tomów pracy Kry-tyczna historia wojen rewolucji. Trak-towała ona o wielkich wyprawach napoleońskich. Najbardziej znanym jego dziełem jest traktat z 1830 r. Precis de l’art de la guerre (Zarys sztuki wojennej). To zbiór ujętych w artykuły i punkty praw i reguł rzą-dzących strategią, wyższą taktyką i taktyką. Praca objęła wszystkie za-

gadnienia ówczesnej sztuki wojen-nej. W przeciwieństwie do Clause-witza czy Lloyda, utożsamiał ją z na-uką wojenną. Zakładając ich równo-znaczność, obu terminów używał za-miennie. Według niego sztukę tę tworzyły: polityka wojny, strategia, wyższa taktyka bitew i walk, sztuka inżynieryjna i niższa taktyka. Anali-zując przyczyny przystąpienia państw do wojny, sklasyfikował aż dziewięć rodzajów konfliktów.

Interesujące są wywody o stra-tegii, którą rozumiał jako wszystkie działania, jakie w ogóle toczą się na teatrze wojny. Postawił tezę o istnieniu w strategii stałych war-tości tworzących niezmienne zasa-dy prowadzenia wojen.

Geometria pola walkiOryginalna pozostaje do dziś

teoria linii, sprowadzająca działa-nia wojenne do czystych form geo-metrycznych. Każde przedsięwzię-cie operacyjne można – według Jo-miniego – przedstawić za pomocą odpowiedniego układu linii ozna-czających kierunek uderzenia, pas marszu, rubieże rozmieszczenia baz zaopatrywania i pasy obrony oddziałów, a także drogi łączące elementy ugrupowania wojsk czy kierunki manewrowania nimi. Wy-różnił: linie strategiczne (łączące decydujące punkty teatru wojny), proste linie operacyjne (kierunek działania jednej armii), linie po-dwójne (kierunki działań dwóch du-żych zgrupowań podlegających jed-nemu dowódcy), linie manewrowe, komunikacyjne i wiele innych. Opi-sał liczne odmiany linii operacyj-nych: wewnętrzne i zewnętrzne, zbieżne i rozbieżne, głębokie, po-mocnicze, przypadkowe, tymcza-sowe i ostateczne. Ów układ, wpro-wadzający określony ład w syste-mie prowadzenia operacji, stano-wił dla niego podstawę rozważań strategicznych i taktycznych.

Samą bitwę Jomini definiował ja-ko starcie dwóch armii walczących o wielkie cele polityczne i strategicz-ne. Wyróżniał trzy rodzaje bitew: obronne, zaczepne i nieprzewidy-walne. Bitwę obronną armia mogła stoczyć, zajmując dogodną pozycję, na której oczekiwała przeciwnika. Najważniejszą była wtedy umiejęt-ność uzyskania w odpowiednim momencie inicjatywy. Nie zalecał obrony stałej i ciągłej. Proponował wykorzystać obronne walory terenu i artylerię, a następnie przystąpić

do działań zaczepnych. Zasadni-czym celem bitwy zaczepnej było przełamanie pozycji przeciwnika najsilniejszym uderzeniem. O sku-teczności działań zaczepnych mia-ły decydować siła materialna oraz manewr. Natomiast bitwa nieprze-widywalna pełna była przypadkowo-ści, stąd trudno było ustalić konkret-ne zasady jej prowadzenia. W bitwie tej możemy dostrzec wszystkie ce-chy boju spotkaniowego. Sukces za-leżał tu od wodza: od jego znajomo-ści zasad sztuki wojennej i różnych sposobów jej stosowania oraz wy-korzystania manewru.

Starożytne desantyJomini zajął się też opracowa-

niem teoretycznym takich zagad-nień sztuki wojennej, jak: działa-nia dywersyjne, desant morski, forsowanie przeszkód wodnych,

działania w górach, rozpoznanie czy odwrót i pościg. Interesujące są rozważania nad desantami morskimi. Ubolewał, że w historii starożytnej było więcej ich przykła-dów niż w czasach mu współcze-snych. Żałował, że olbrzymie przedsięwzięcie Napoleona - de-sant na Wyspy Brytyjskie - nie do-szło do skutku. Dowódcy organi-zującemu desant zalecał: wprowa-dzenie przeciwnika w błąd co do miejsca lądowania; taki wybór od-cinków lądowania, by wojska mo-gły wychodzić na brzeg równocze-śnie; aktywność w dążeniu do opanowania i utrzymania po wyj-ściu na ląd rejonu, umożliwiające-go rozwijanie kolejnych sił. Do dzi-siaj uwagi te są aktualne.

Za najistotniejszą, fundamental-ną zasadę wojny uznał zmasowa-nie wojsk w odpowiednim miejscu i czasie. Miało to polegać na: zgru-powaniu większych sił przeciwko głównemu obiektowi przeciwnika, na decydującym punkcie teatru wojny lub pola bitwy i takim ma-newrowaniu, by angażować własne siły główne przeciwko części sił przeciwnika, w bitwie zaś mieć za-wsze większość sił w głównym punkcie pola walki, zaś siły potrzeb-ne do rozstrzygnięcia koncentro-wać szybko i jednocześnie.

Ostro krytykował strategię kor-donową, rozproszenie sił i środków, bez tworzenia zgrupowań uderze-niowych. Przeciwstawił jej własną koncepcję tzw. strategii uderzenio-wej, uzasadniając jej walory.

Z perspektywy dwóch wieków wi-dzimy, że prace Jominiego mają charakter ponadczasowy, mimo iż są rozwlekłe, wieloznaczne i nieła-two je streścić. Pamiętajmy, że to właśnie on pierwszy podjął próbę usystematyzowania napoleońskich metod wojowania. g

ppłk dr Andrzej PolakAkademia Obrony Narodowej

Gorący zwolennik i propagator sztuki wojennej Napoleona, Szwajcar z pochodzenia, uchodzi za najwybitniejszego francuskiego teoretyka wojskowego XIX wieku.

Antoine Henri Jomini

Teoria linii posłużyła

do postawienia tezy,

że o wygraniu

kampanii decyduje

odpowiedni ich układ

obejmujący wszystkie

elementy obszaru

działań.

FELIETON Wodzowie, stratedzy i taktycy

Page 126: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości

Przegląd Sił Zbrojnych (The Armed Forces Review)

Welcome to our new monthly magazine covering a wide range of subjects on military training and other military affairs, a magazine that is above all addressed to the professional staff of the Polish Armed Forces. You will find here a number of engrossing articles written by civilians as well as by soldiers in active service and those in reserve; namely, articles written by specialists for specialists. We aspire to make our magazine a forum for discussion about transformations in the Polish Armed Forces, but also to monitor the situation in the world. We do not wish to discover anything new: we simply follow the best of traditions of the specialist magazines of the branches of the armed forces that have just recently ceased publication. We are their heirs.

A publishing debut of Przegląd Sił Zbrojnych has just concurred with the adoption of a new six-year program on the Polish Armed Forces’ development, correlated with the NATO defense planning system. We are the first to publish the details of this document, according to which obligatory military service should be suspended, and a completely voluntary army introduced instead. It is the intention of MoD authorities to take advantage of current economic prosperity and rapidly modernize the armed forces’ arsenal. The program also predicts that the modernization expenses shall constitute even 25 percent of the increasing MoD budget. Further details on the subject in the article on “Professional Army Executing Tasks Abroad” (pp. 4-7).

Billions of zlotys are planned to be spent in the preparation process for the Polish participation in the EU multinational combat groups, as predicted in the “Program of the Polish Armed Forces Development in the period of 2007-2012”. However, it is not all about money in the EU project: about the challenges that the Polish Land Forces face in relation with their participation in the EU combat groups writes Maj Krzysztof Turski (pp. 11-13).

The pilots of contemporary combat aircraft often serve in extreme conditions: severe G-force, long-term air missions during which they cross the time-zones, or with too much information flowing to their cockpits. There is no doubt that they deserve to be called “superpilots”, which is exactly what Capt Mirosław Nawrocki and Maja Bischoff attempt to prove in their article (pp. 17-20).

Polish contingent debuted last year in the EU military operation in Congo. To what extent was the weapon and other equipment brought from Poland useful? The Polish military police’s experience from their service in the equatorial zone is presented by Aleksander Rawski (pp. 21-23).

MoD has been functioning in its new structure since the beginning of the year. The organization of the civilian part as well as of the General Staff of the Polish Armed Forces has changed. BrigGen Stefan Czmur and Col Stewart Blackburn share with the readers their opinions and ideas on the way the system of the forces’ management should be reformed (pp. 24-27).

Polish contingent is going to Afghanistan in a few weeks. It is certainly going to be the most difficult of our missions. Many soldiers wonder what should happen to their colleagues, or even themselves in the next contingent’s rotation, in this faraway corner of the world. LtCol Zdzisław Polcikiewicz describes the experience of using artillery in this area by the Soviet Army and multinational coalition forces (pp. 28-31).

In the “Technology” section, Norbert Bączyk deliberates over an effectiveness of modernization of the MiG-29 fighters that are being used in the Polish Air Forces. A decision on MiG-29 modernization would smooth the interval generated by waiting for the introduction of another machines (pp. 49-50).

Precision weapon is going to gain on significance on the battlefield. The European Defense Agency report (p. 124) proves that the tendency to make not only politicians and generals but also their subordinates responsible for the misuse of force shall become more popular. About non-lethal weapon that holds promise for the future military use writes LtCol Kazimierz Baciak (pp. 51-53).

BrigGen Wiesław Michnowicz, chief of the Armored and Mechanized Troops, informs about the training priorities for the main component of the Polish Land Forces this year (pp. 64-65). Col Teofil Dzik, chief of the Air Forces’ Flight Safety services tells us (pp. 83-84) that there are noticeable good tendencies in the work of pilots. However, a number of air incidents reported in the air forces have increased, and thus, according to Col Dzik, there should be a more thorough prevention system when still on the ground. LtCol Stefan Walowski explains why the air forces need unmanned aircraft (pp. 88-89).

On the last, but not least, pages of this issue of Przegląd Sił Zbrojnych you can read about team-building in the army and legal conditions for giving orders. A lawyer, Maj Adam Tokarczyk, and a psychologist, Maj Piotr Sajewicz (pp. 100-101) answer questions concerning the above matters.

Enjoy reading!Editorial Staff Tłumaczenie: Anita Kwaterowska

WARUNKI ZAMIESZCZANIA PRAC

Materiały (w wersji elektronicznej) do „Przeglądu Sił Zbrojnych” prosimy przesyłać na adres: Redakcja Wojskowa, Aleje Jerozolimskie 97, 00-909 Warszawa lub [email protected]. Opracowanie musi być podpisane imieniem i nazwiskiem z podaniem stopnia wojskowego i tytułu naukowego. Należy również podać numery: NIP, PESEL, dowodu osobistego oraz konta bankowego, a także dokładny adres służbowy, prywatny i urzędu skarbowego oraz numer telefonu, datę i miejsce urodzenia, a także imiona rodziców. Ponadto należy dołączyć zdjęcie formatu legitymacyjnego z aktualnym stopniem wojskowym. W przypadku braku wymaganych danych nie będziemy mogli opublikować danego materiału. Redakcja przyjmuje materiały opracowane w formie artykułów. Ich objętość powinna zawierać ok. 15 tys. znaków (co odpowiada 4 stronom miesięcznika). Rysunki i szkice należy przygotować zgodnie z wymaganiami poligrafii (najlepiej w programie Ilustrator lub Corel), zdjęcia w formacie tiff lub jpeg – rozdzielczość 300 dpi. Należy podać źródła, z których autor korzystał przy opracowywaniu materiału. Niezamówionych artykułów redakcja nie zwraca. Zastrzega sobie przy tym prawo do dokonywania poprawek stylistycznych oraz skracania i uzupełniania artykułów bez naruszania myśli autora. Autorzy opublikowanych prac otrzymają honoraria według obowiązujących stawek. Oryginalne rysunki i zdjęcia zakwalifikowane do druku honoruje się oddzielnie.

Page 127: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości
Page 128: przegląd sił zbrojnych MARYNARKA WOJENNA - wil.waw.pl · stawy przeciwlotnicze. – Dążymy do zwiększenia możliwości ogniowych i ma-newrowych głównie jednostek wysokiej gotowości