PROGRAM DNI SKUPIENIA PRZED … e, S dzio Sprawiedliwy i Mi osierny, który serce S ugi Twego Stanis...

31
PROGRAM DNI SKUPIENIA PRZED BEATYFIKACJ OJCA ZA O YCIELA Drodzy Wspó bracia, Program dni skupienia wraz z dobranymi tekstami, przygotowany jest na 12 miesi cy i obejmuje wszystkie wspólnoty podzielone na ka dy dzie roku z zaplanowanymi tekstami s u cymi do medytacji/lektury. Celem takiej propozycji jest to, aby ka dego dnia jaka wspólnota maria ska na wiecie modli a si o dobre przygotowanie i zarazem o dobre prze ycie zbli aj cej si – jak wierzymy – beatyfikacji Ojca Za o yciela. Dlatego przyj li my taki podzia , e ka da wspólnota, w okre lony dzie miesi ca, ma swój “modlitewny dy ur”. Oczywi cie, gdyby w którym miesi cu okaza o si to zbyt trudne, lepiej jest prze o y dzie skupienia na inny czas, ni porzuci w ogóle swoj kolejk . Schematy dni skupienia s przygotowane przez liturgist ks. dr. Macieja Zachar MIC, ale gdyby jaka wspólnota chcia a jeszcze inaczej wykorzysta przedstawiony materia , zawsze mo ne to zrobi . Rzym, dnia 29 lipca 2006 roku ks. Andrzej Paku a MIC Przewodnicz cy Komisji ds. beatyfikacji TERMINY DNI SKUPIENIA PRZYPADAJ CE WSPÓLNOTOM ZAKONNYM 1. dzie ka dego miesi ca, Rzym, Melbourne, Adelaide 2. dzie ka dego miesi ca, Warszawa-Stegny 3. dzie ka dego miesi ca, Chicago, Puszcza Maria ska 4. dzie ka dego miesi ca, Kurytyba I, Mongaguá, Mariampol 5. dzie ka dego miesi ca, Nyakinama, Kibeho, Marianapolis, Kenosha 6. dzie ka dego miesi ca, Plano, Darien + Yorkville, Góra Kalwaria + Marianki 7. dzie ka dego miesi ca, Go lin, Avellaneda 8. dzie ka dego miesi ca, Rosario, Kowno + Panewe ys 9. dzie ka dego miesi ca, Warszawa-Praga, Borysów + odzino 10. dzie ka dego miesi ca, Warszawa-Marymont, Welony 11. dzie ka dego miesi ca, Skórzec, Waszyngton 12. dzie ka dego miesi ca, Grudzi dz: Mickiewicza + Ko cielna, Chicago III 13. dzie ka dego miesi ca, Liche , Rio de Janerio 14. dzie ka dego miesi ca, Stoczek Warmi ski, Rezekne, Izvalta 15. dzie ka dego miesi ca, Lublin I (WSD + MDS + Kostom oty) 16. dzie ka dego miesi ca, Lublin II, Rdzawka 17. dzie ka dego miesi ca, Elbl g, Wilno 18. dzie ka dego miesi ca, Sulejówek, Eden Hill + Great Barrington + Portland 19. dzie ka dego miesi ca, Zakopane, Rzepiska, Atok

Transcript of PROGRAM DNI SKUPIENIA PRZED … e, S dzio Sprawiedliwy i Mi osierny, który serce S ugi Twego Stanis...

PROGRAM DNI SKUPIENIAPRZED BEATYFIKACJ OJCA ZA O YCIELA

Drodzy Wspó bracia,Program dni skupienia wraz z dobranymi tekstami, przygotowany jest na 12 miesi cy i obejmujewszystkie wspólnoty podzielone na ka dy dzie roku z zaplanowanymi tekstami s u cymi domedytacji/lektury. Celem takiej propozycji jest to, aby ka dego dnia jaka wspólnota maria ska nawiecie modli a si o dobre przygotowanie i zarazem o dobre prze ycie zbli aj cej si – jak

wierzymy – beatyfikacji Ojca Za o yciela. Dlatego przyj li my taki podzia , e ka da wspólnota,w okre lony dzie miesi ca, ma swój “modlitewny dy ur”. Oczywi cie, gdyby w którymmiesi cu okaza o si to zbyt trudne, lepiej jest prze o y dzie skupienia na inny czas, ni porzuciw ogóle swoj kolejk .Schematy dni skupienia s przygotowane przez liturgist ks. dr. Macieja Zachar MIC, ale gdybyjaka wspólnota chcia a jeszcze inaczej wykorzysta przedstawiony materia , zawsze mo ne tozrobi .

Rzym, dnia 29 lipca 2006 roku

ks. Andrzej Paku a MICPrzewodnicz cy Komisji ds. beatyfikacji

TERMINY DNI SKUPIENIA PRZYPADAJ CE WSPÓLNOTOM ZAKONNYM

1. dzie ka dego miesi ca, Rzym, Melbourne, Adelaide2. dzie ka dego miesi ca, Warszawa-Stegny3. dzie ka dego miesi ca, Chicago, Puszcza Maria ska4. dzie ka dego miesi ca, Kurytyba I, Mongaguá, Mariampol5. dzie ka dego miesi ca, Nyakinama, Kibeho, Marianapolis, Kenosha6. dzie ka dego miesi ca, Plano, Darien + Yorkville, Góra Kalwaria + Marianki7. dzie ka dego miesi ca, Go lin, Avellaneda8. dzie ka dego miesi ca, Rosario, Kowno + Panewe ys9. dzie ka dego miesi ca, Warszawa-Praga, Borysów + odzino10. dzie ka dego miesi ca, Warszawa-Marymont, Welony11. dzie ka dego miesi ca, Skórzec, Waszyngton12. dzie ka dego miesi ca, Grudzi dz: Mickiewicza + Ko cielna, Chicago III13. dzie ka dego miesi ca, Liche , Rio de Janerio14. dzie ka dego miesi ca, Stoczek Warmi ski, Rezekne, Izvalta15. dzie ka dego miesi ca, Lublin I (WSD + MDS + Kostom oty)16. dzie ka dego miesi ca, Lublin II, Rdzawka17. dzie ka dego miesi ca, Elbl g, Wilno18. dzie ka dego miesi ca, Sulejówek, Eden Hill + Great Barrington + Portland19. dzie ka dego miesi ca, Zakopane, Rzepiska, Atok

20. dzie ka dego miesi ca, Steubenville, Grzybowo21. dzie ka dego miesi ca, Fawley Court, Kurytyba II, Adrianópolis22. dzie ka dego miesi ca, Kurytyba III + Novo Mundo + Mafra23. dzie ka dego miesi ca, Manoel Ribas + Barra Santa Salete24. dzie ka dego miesi ca, Orsza, Druja + Rosica25. dzie ka dego miesi ca, Balsamao, Hradek + Praha26. dzie ka dego miesi ca, Fatima, Brumov-Bylnice + Dudince27. dzie ka dego miesi ca, Chmielnicki, Vilgertshofen + Epfach28. dzie ka dego miesi ca, Czerniowce + Sewastopol, Obermedlingen + Dilingen29. dzie ka dego miesi ca, Londyn, Karaganda, Mohylów30. dzie ka dego miesi ca, Gródek, Charków, Turvo

LITURGICZNE SCHEMATY DNI SKUPIENIA

Wariant Ia) Rozpocz cie dnia skupienia (wg zwyczajów poszczególnych domów).b) Wspólna lektura tekstów Magisterium Ko cio a i z pism o. Za o yciela (w miejsce konferencji).c) Adoracja Naj wi tszego Sakramentu (przynajmniej 30 min); w czasie adoracji lekturawskazanych tekstów biblijnych.

Nb. Adoracja mo e by bezpo rednio po lekturze tekstów Magisterium i o. Za o yciela, mo e teby przeprowadzona w innym dogodnym dla wspólnoty czasie, np. na zako czenie dnia skupienia.

Wariant II (tam gdzie dzie skupienia rozpoczyna si wieczorem)a) Rozpocz cie dnia skupienia – wieczorem.b) Adoracja Naj wi tszego Sakramentu (przynajmniej 30 min); w czasie adoracji lekturawskazanych tekstów biblijnych – wieczorem.c) Wspólne modlitwy poranne z rozmy laniem. W ramach rozmy lania czyta si tekstyMagisterium Ko cio a, a nast pnie (po jakim czasie) teksty o. Za o yciela.

Wariant III (tam gdzie z jakiego wzgl du nie jest mo liwa adoracja Naj wi tszego Sakramentu)a) Rozpocz cie dnia skupienia.b) Wspólna lektura tekstów z Magisterium Ko cio a i z pism o. Za o yciela (w miejscekonferencji).c) Wspólne modlitwy poranne z rozmy laniem. W ramach rozmy lania czyta si teksty biblijne.

MODLITWY NA ROZPOCZ CIE I ZAKO CZENIE DNIA SKUPIENIA

Na rozpocz cieO dobre przygotowanie i prze ycie beatyfikacji Ojca Za o yciela

Módlmy si o wyniesienie na o tarze S ugi Bo ego Ojca Stanis awa Papczy skiego. Pro my tak eo jego wstawiennictwo za nami, aby my godnie przygotowali si do przyj cia aski beatyfikacjii owocnie j wykorzystali do naszego u wi cenia.

Bo e Ojcze mi osierdzia, który S ug Twego Stanis awa powo a e do za o enia ZakonuNiepokalanej Matki naszego Pana, dozwól, aby zosta wyniesiony na o tarze, oraz spraw, aby jegodzie o mog o bez przeszkód rozwija si w ca ym wiecie.

Ciebie prosimy, wys uchaj nas, Panie.

Panie Jezu, który w S udze Twoim Stanis awie da e nam wzór czci Niepokalanej Twej MatkiMaryi, udziel nam za jego przyk adem pragnienia i si y do na ladowania Jej cnót.

Ciebie prosimy, wys uchaj nas, Panie.

Duchu wi ty, który jeste natchnieniem pasterzy Ko cio a, naucz nas, za przyk adem S ugiTwego Stanis awa, wiernie i gorliwie wspomaga ich w g oszeniu Ewangelii, a szczególnie tam,gdzie s najwi ksze potrzeby.

Ciebie prosimy, wys uchaj nas, Panie.

Bo e, S dzio Sprawiedliwy i Mi osierny, który serce S ugi Twego Stanis awa nape ni e mi o ciku konaj cym i zmar ym cierpi cym w czy cu, udziel nam gorliwo ci do wspomaganiaumieraj cych i zmar ych modlitw , pokut i ofiar .

Ciebie prosimy, wys uchaj nas, Panie.Panie niwa, który powo ujesz robotników do swojej winnicy, z ufno ci Ci b agamy, posy ajtak e do naszej wspólnoty nowych braci, aby my odpowiadaj c na potrzeby Ko cio a, moglispe nia Twoje dzie a na Twoj chwa oraz ku czci Maryi Niepokalanie Pocz tej.

Ciebie prosimy, wys uchaj nas, Panie.

Bo e, Ty w swoim niezg bionym mi osierdziu nikogo nie odrzucasz od Siebie, ale z mi o ciprzygarniasz, za wstawiennictwem S ugi Twego Stanis awa, udziel nam aski dobregoprzygotowania si do jego beatyfikacji.

Ciebie prosimy, wys uchaj nas, Panie.

Niech przyk ad jego ycia ca kowicie i ufnie oddanego Tobie we wszelkich okoliczno ciach,troska o najubo szych i pozbawionych pomocy duchowej i materialnej, wierna mi oUkrzy owanego Chrystusa i na ladowanie Jego Niepokalanej Matki b dzie dla nas zach t doodnowy aski naszego powo ania i do wiernego wytrwania w Rodzinie Zakonnej, której dapocz tek.

Ciebie prosimy, wys uchaj nas, Panie.

Niech jego zapa apostolski o ywi nasz gorliwo duszpastersk , jego pragnienie u wi ceniawszystkich dzieci Ko cio a niech pobudza nasz pracowito , a jego wytrwa a modlitwa za duszew czy cu cierpi ce niech wzmacnia nasze wysi ki, aby wszyscy wierni mogli doj do wiecznejojczyzny i z rado ci wpatrywa si w Twoje Oblicze. Który yjesz i królujesz na wieki wieków.Amen.

Na zako czenieZa Zgromadzenie wg s ów b . J. Matulewicza

Panie Jezu Chryste, Zbawicielu nasz, wejrzyj askawie na Zgromadzenie, zebrane w Imi Twojei Twej Niepokalanej Rodzicielki. Spojrzyj, nawiedzaj i dokonaj tego, co zaszczepi a Twojaprawica. Pomna aj jego grono i przysparzaj rado ci. Zgromad nas ze wszystkich plemion, ludówi narodów. Twój to dom, Panie Jezu, Twój dom. Niech nie znajdzie si w nim kamie , którego bynie po o y a Twoja wi ta r ka. A nas wezwanych zachowuj i u wi caj, by my wychwalali Twojewi te Imi , spe niali Twoje dzie a i m nie walczyli w Twoich bojach. Który yjesz i królujesz na

wieki wieków. Amen.

TEKSTY NA DNI SKUPIENIA NA POSZCZEGÓLNE DNI MIESI CA

I MIESI C. Temat: POWO ANIE EWANGELICZNES owo Bo e (Mk 10,17-22)Gdy wybiera si w drog , przybieg pewien cz owiek i upad szy przed Nim na kolana, pyta Go:“Nauczycielu dobry, co mam czyni , aby osi gn ycie wieczne?”. Jezus mu rzek : “Czemunazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, niecudzo ó , nie kradnij, nie zeznawaj fa szywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matk ”. On Mu rzek :“Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzega em od mojej m odo ci”. Wtedy Jezus spojrzaz mi o ci na niego i rzek mu: “Jednego ci brakuje. Id , sprzedaj wszystko, co masz, i rozdajubogim, a b dziesz mia skarb w niebie. Potem przyjd i chod za Mn !”. Lecz on spochmurnia nate s owa i odszed zasmucony, mia bowiem wiele posiad o ci.

Dokumenty Ko cio a (RD = Redemptionis donum nr 3)3. “Jezus spojrza z mi o ci na niego” i rzek : “Je li chcesz by doskona y, id , sprzedaj, coposiadasz, i rozdaj ubogim, a b dziesz mia skarb w niebie. Potem przyjd i chod za Mn !”.Chocia wiemy, e s owa te, wypowiedziane do bogatego m odzie ca, nie zosta y przyj te przezwezwanego, to przecie sama ich tre zas uguje na gruntowne rozwa enie, obrazuj bowiemwewn trzn struktur powo ania.“Jezus spojrza z mi o ci ”... Jest to mi o Odkupiciela – mi o , która p ynie z ca ej Bosko-ludzkiej g bi Odkupienia. W mi o ci tej odzwierciedla si odwieczna mi o Ojca, który tak“umi owa wiat, e Syna swego Jednorodzonego da , aby ka dy, kto w Niego wierzy, nie zgin ,ale mia ycie wieczne”. Ogarni ty t mi o ci Syn przyj pos annictwo od Ojca w Duchu

wi tym, sta si Odkupicielem wiata. Mi o Ojca objawi a si w Synu jako mi o odkupie cza.Ta w a nie mi o stanowi w a ciw cen Odkupienia cz owieka i wiata. O cenie Odkupienia

mówi z g bokim przej ciem Aposto owie Chrystusa: “Zostali cie wykupieni nie czymprzemijaj cym, srebrem lub z otem, ale drogocenn krwi Chrystusa, jako baranka niepokalanegoi bez zmazy” – pisze w. Piotr. “Za (wielk ) bowiem cen zostali cie nabyci” – twierdzi w.Pawe .Powo anie na drog rad ewangelicznych rodzi si z wewn trznego spotkania z mi o ci Chrystusa,która jest mi o ci odkupie cz . Chrystus wzywa przez t w a nie swoj odkupie cz mi o .W strukturze powo ania spotkanie z t mi o ci staje si czym na wskro osobistym. Kiedy “Jezusspojrza i umi owa ”, wzywaj c ka dego i ka d z Was, drodzy Bracia i Siostry, wówczas ta Jegomi o odkupie cza zosta a skierowana do okre lonej osoby, nabieraj c zarazem rysówoblubie czych: sta a si mi o ci wybrania Mi o taka ogarnia ca osob z dusz i cia em,m czyzn czy kobiet w jego lub jej jedynym i niepowtarzalnym “ja” osobowym. Ten, któryodwiecznie oddany Ojcu, samego siebie “daje” w tajemnicy Odkupienia, wezwa oto cz owieka,aby on równie ca ego siebie da na szczególn s u b dzie a Odkupienia poprzez przynale nodo braterskiej wspólnoty, uznanej i zatwierdzonej przez Ko ció . Czy temu w a nie wezwaniu niewtóruj s owa w. Paw a: “Czy nie wiecie, e cia o wasze jest wi tyni Ducha wi tego... i eju nie nale ycie do samych siebie? Za (wielk ) bowiem cen zostali cie nabyci”.Tak, mi o Chrystusa przysz a do ka dego i ka dej z Was, drodzy Bracia i Siostry, z t w a nie“cen ” Odkupienia. Poprzez ni u wiadomili cie sobie, jak bardzo “nie nale ycie ju do siebiesamych”, ale do Niego. Ta nowa wiadomo by a owocem Chrystusowego “spojrzeniaz mi o ci ” w tajniki Waszego serca. Na to spojrzenie odpowiedzieli cie, wybieraj c Tego, któryka dego i ka d z Was pierwszy wybra , wzywaj c bezmiarem swej odkupie czej mi o ci.Wzywaj c – po imieniu. Wezwanie Jego odwo uje si zawsze do ludzkiej wolno ci. Chrystusmówi: “je li chcesz...”. Odpowied na to wezwanie jest wi c tak e dobrowolnym wyborem.Wybrali cie Jezusa z Nazaretu, Odkupiciela wiata, wybieraj c drog , któr wskaza .

Z pism Ojca Za o yciela (Inspectio cordis f. 135r-136r)1. “Jezus ujrza cz owieka siedz cego w komorze celnej” (Mt 9,9).Rozwa , e u ywaj c s owa “cz owiek”, wi ty Mateusz chcia podkre li swoj znikomo .Podczas gdy inni nazywali go celnikiem, on nazwa si tylko cz owiekiem, bo wiedzia , e ten, ktojest cz owiekiem, jest te grzesznikiem. Nie chcia si zalicza do tych, którym powiedziano:“Bogami jeste cie i synami Najwy szego wszyscy” (Ps 81,6). Ponadto, dlatego tylko nazywano gocelnikiem, e kierowa urz dem celnym i od ydów pobiera podatki oraz op aty celne, do którychoni jako naród wybrany nie czuli si zobowi zani. Ach, jakim grzesznikiem ty musia by sinazwa , gdyby ca y wiat dowiedzia si o twoich grzechach, które teraz s wiadome tylko Bogu.Pro wi c Jezusa, aby w dobroci swojej wejrza na ciebie i oczy ci ci z ukrytych twoichgrzechów.2. “Rzek do niego: «Pójd za mn »” (Mt 9,9).We pod uwag to, e wiadectwem prawdziwego nawrócenia si jest rzeczywiste na ladowanieChrystusa. Judasz nie nawróci si , poniewa cho poszed za Jezusem, zdradziecko Mutowarzyszy , pe en ob udy szed za Nim i my la o swoich mieszkach. Inaczej, jak mo esz sidomy li , post pi wi ty Mateusz. By on naprawd na ladowc Chrystusa, poniewapowstawszy, poszed za Nim. Z czego powsta ? Z grzechu. Dok d poszed za Chrystusem? Dopraktykowania cnót. Oto masz podan dla siebie dobr regu na ladowania Chrystusa: wstai pój za Nim. Je liby nie powsta , nie zdo asz pój za Nim, cho by ci si wydawa o, ewst pujesz w Jego lady. Je eli w zakamarkach w asnej woli ukrywasz mieszki mi o ci do samego

siebie i tym podobne, nie idziesz za Chrystusem, nie na ladujesz naprawd Chrystusa, cho nosiszstrój zakonny, cho z o y e luby: pos usze stwa, czysto ci i ubóstwa, i tym si che pisz. Wstawi c i id za Nim, bo je li nie powstaniesz, nigdy za Nim nie pójdziesz.3. “Przysz o wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem” (Mt 9,10).Rozwa , e jeszcze teraz przychodzi do Jezusa niema o celników i grzeszników, mianowiciewtedy, kiedy przyst puj do sakramentu pokuty. Gdy jednak ci sami zasiadaj z Jezusem do Sto ui s uczestnikami niebieskiej Uczty, ju staj si sprawiedliwymi, ju przestaj by celnikamii grzesznikami. Czy wi c ty do przesady b dziesz si dziwi ludzkim wyst pkom? Czyz nadmiern gorliwo ci b dziesz si niepokoi , kiedy ci sami, którzy dzi s grzesznikami, jutromo e b d wi tymi; dopiero co byli gorsi od z ych duchów, a zaraz potem b d sprawiedliwsi odAnio ów? Nawet nie musz sobie zadawa zbyt wiele trudu: tylko pój do Jezusa i zasi z Nimdo Sto u, a ju zostaj oczyszczeni z grzechów i ozdobieni cnotami. Magdalena te przysz a doJezusa jako grzesznica, a odesz a usprawiedliwiona. O jaki to szcz liwy dost p do Jezusa!Przeze otrzymuje si zdolno odej cia od grzechów! O jaki to wi ty Sakrament, któryz grzesznika czyni mi uj cego, ze s ugi wiata s ug Boga, z syna ciemno ci syna wiat o ci,z niewolnika diab a wyzwole ca Chrystusowego!

II MIESI C. Temat: KONSEKRACJA ZAKONNA

S owo Bo e (Rz 6,1-14)Có wi c powiemy? Czy mamy trwa w grzechu, aby aska bardziej si wzmog a? adn miar !Je eli umarli my dla grzechu, jak e mo emy y w nim nadal. Czy nie wiadomo wam, e mywszyscy, którzy my otrzymali chrzest zanurzaj cy w Chrystusa Jezusa, zostali my zanurzeniw Jego mier ? Zatem przez chrzest zanurzaj cy nas w mier zostali my razem z Nim pogrzebanipo to, aby my i my wkroczyli w nowe ycie – jak Chrystus powsta z martwych dzi ki chwale Ojca.Je eli bowiem przez mier , podobn do Jego mierci, zostali my z Nim z czeni w jedno, to taksamo b dziemy z Nim z czeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie. To wiedzcie, e dlazniszczenia grzesznego cia a dawny nasz cz owiek zosta razem z Nim ukrzy owany po to, by myju wi cej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umar , sta si wolny od grzechu. Otó , je eliumarli my razem z Chrystusem, wierzymy, e z Nim równie y b dziemy, wiedz c, e Chrystuspowstawszy z martwych ju wi cej nie umiera, mier nad Nim nie ma ju w adzy. Bo to, e umar ,umar dla grzechu tylko raz, a e yje, yje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie, e umarli cie dlagrzechu, yjecie za dla Boga w Chrystusie Jezusie. Niech e wi c grzech nie króluje w waszymmiertelnym ciele, poddaj c was swoim po dliwo ciom. Nie oddawajcie te cz onków waszych

jako bro nieprawo ci na s u b grzechowi, ale oddajcie si na s u b Bogu jako ci, którzy zemierci przeszli do ycia, i cz onki wasze oddajcie jako bro sprawiedliwo ci na s u b Bogu.

Albowiem grzech nie powinien nad wami panowa , skoro nie jeste cie poddani Prawu, lecz asce.

Dokumenty Ko cio a (RD 7)7. Powo anie doprowadzi o Was, drodzy Bracia i Siostry, do profesji zakonnej, dzi ki którejzostali cie konsekrowani Bogu przez pos ug Ko cio a, a równocze nie zostali cie w czeniw Wasz Rodzin zakonn . St d te Ko ció my li o Was, drodzy Bracia i Siostry, przedewszystkim jako o osobach “konsekrowanych”: po wi conych Bogu w Jezusie Chrystusie na

wy czn w asno . Konsekracja ta okre la w a ciwe Wam miejsce w rozleg ej wspólnocieKo cio a – Ludu Bo ego. Równocze nie za wprowadza ona w uniwersalne pos annictwo tegoLudu szczególny zasób duchowej i nadprzyrodzonej energii: szczególny rodzaj ycia, wiadectwai apostolatu w wierno ci dla pos annictwa Waszego instytutu, jego to samo ci i duchowegodziedzictwa. Uniwersalne pos annictwo Ludu Bo ego zakorzenia si w mesja skiej misji samegoChrystusa: Proroka, Kap ana i Króla, w której wszyscy na ró ne sposoby uczestnicz . Rodzajuczestnictwa, w a ciwy osobom “konsekrowanym”, odpowiada rodzajowi Waszego zakorzenieniaw Chrystusie. O g bi i mocy tego zakorzenienia stanowi w a nie profesja zakonna.Profesja zakonna stwarza now wi cz owieka z Bogiem Trój-Jedynym w Jezusie Chrystusie.Wi ta wyrasta na pod o u owej pierwotnej wi zi, jaka zawiera si w Sakramencie Chrztu.Profesja zakonna “korzeniami si ga g boko w konsekracj Chrztu i pe niej j wyra a” – w tensposób sama ona staje si w swej konstytutywnej tre ci now konsekracj , po wi ceniemi oddaniem osoby ludzkiej Bogu nade wszystko umi owanemu. Zobowi zanie przez luby dospe niania rad ewangelicznych: czysto ci, ubóstwa i pos usze stwa, zgodnie z w asnym prawemWaszych Rodzin zakonnych, okre lonym Konstytucjami, stanowi z jednej strony wyrazca kowitego po wi cenia si Bogu, równocze nie za rodek prowadz cy do jegourzeczywistniania. St d bierze te swój kszta t wiadectwo i apostolstwo w a ciwe osobomkonsekrowanym. Jednak e korzenia szuka nale y w samym wiadomym i dobrowolnympo wi ceniu si i oddaniu na w asno Bogu, które poprzez Sakrament Chrztu prowadzi nas dotajemnicy paschalnej jako szczytu i centrum Odkupienia, dokonanego przez Chrystusa.Tak wi c, a eby uwydatni w pe ni rzeczywisto profesji zakonnej, trzeba zwróci si do tychprzejmuj cych s ów Paw owych z Listu do Rzymian: “Czy nie wiadomo wam, e my wszyscy,którzy my otrzymali chrzest zanurzaj cy w Chrystusa Jezusa, zostali my zanurzeni w Jegomier ? Zatem przez chrzest zanurzaj cy nas w mier zostali my razem z Nim pogrzebani po to,

aby my i my wkroczyli w nowe ycie – jak Chrystus”, “dawny nasz cz owiek zosta razem z Nimukrzy owany po to, by my ju wi cej nie byli w niewoli grzechu”; “Tak i wy rozumiejcie, eumarli cie dla grzechu, yjecie za dla Boga w Chrystusie Jezusie”.Profesja zakonna – zakorzeniona na sakramentalnym pod o u Chrztu – jest nowym “zanurzeniemw mier Chrystusa”: nowym – poprzez wiadomo i wybór, nowym – poprzez mi oi powo anie, nowym – poprzez nieustanne “nawrócenie”. Owo “zanurzenie w mier ” sprawia, e– “pogrzebany wraz z Chrystusem” cz owiek – “wkracza w nowe ycie jak Chrystus”.W Chrystusie ukrzy owanym znajduje sw integraln podstaw konsekracja Chrztu, i z koleiprofesja rad ewangelicznych, która – wedle s ów Vaticanum II – “stanowi jak szczególnkonsekracj ”. Konsekracja ta jest równocze nie mierci i wyzwoleniem. w. Pawe pisze:“umarli cie dla grzechu”, a t “ mier ” nazywa równocze nie “wyzwoleniem z niewoli grzechu”.Nade wszystko jednak konsekracja zakonna, na sakramentalnym gruncie Chrztu wi tego, stanowinowe “ ycie dla Boga w Jezusie Chrystusie”.Tak oto – wraz z profesj rad ewangelicznych, w sposób daleko dojrzalszy i bardziej wiadomy –zostaje “porzucony dawny cz owiek” i w taki sam sposób zostaje “przyobleczony cz owiek nowy,stworzony wed ug Boga w sprawiedliwo ci i prawdziwej wi to ci”, a eby u y jeszcze s ówz Listu do Efezjan.

Z pism Ojca Za o yciela (Oblatio)

Ofiarowanie siKazimierz pod Krakowem, 11 grudnia 1670 r.

W imi Pana Naszego Jezusa Chrystusa Ukrzy owanego. Amen.Ja Stanis aw od Jezusa i Maryi Papczy ski, wed ug cia a syn Tomasza z Podegrodzia DiecezjiKrakowskiej, maj c lat czterdzie ci, ofiaruj i po wi cam Bogu Ojcu Wszechmog cemu i Synowi,i Duchowi wi temu oraz Bogarodzicy zawsze Dziewicy Maryi bez zmazy pierworodnej pocz tej,moje serce, moj dusz , rozum, pami , wol , uczucia, ca y umys , ca ego ducha, zmys ywewn trzne i zewn trzne, i cia o moje, niczego zupe nie sobie nie pozostawiaj c, abym w takisposób by odt d ca y S ug tego Wszechmog cego i B ogos awionej Dziewicy Maryi.Przyrzekam Im przeto, e b d s u y do ko ca mego ycia w czysto ci i gorliwie w tymTowarzystwie Ksi y Marianów Niepokalanego Pocz cia (które chc z Bo ej aski za o y ) i edostosuj mój sposób ycia do jego praw, ustaw i obrz dów, i e nigdy ani nie spowoduj , ani niepozwol albo nie zgodz si i nawet nie po rednio, aby one zosta y w jaki sposób zniesione, albozmienione, ani by od nich udzielano dyspensy, chyba e z powa nej i zgodnej z prawemkonieczno ci.Przyrzekam ponadto rozs dnie rozumiane pos usze stwo Jego wi tobliwo ci NamiestnikowiJezusa Chrystusa i jego delegowanej w adzy oraz wszystkim moim po rednim i bezpo rednimPrze o onym, i to, e nie b d posiada niczego jako w asno prywatna, ale e wszystko b duwa a jako w asno wspólna.Wyznaj , e wierz w to, w cokolwiek wierzy wi ty Ko ció Rzymski, i co w przysz o ci podado wierzenia, zw aszcza za wyznaj , e Naj wi tsza Bo a Rodzicielka Maryja pocz ta zosta a bezzmazy pierworodnej, i obiecuj , e b d szerzy i broni Jej czci nawet kosztem mego ycia. Takmi dopomó Bóg i ta wi ta Bo a Ewangelia.

III MIESI C. Temat: RADY EWANGELICZNE

S owo Bo e (Flp 3,7-21)Ale to wszystko, co by o dla mnie zyskiem, ze wzgl du na Chrystusa uzna em za strat . I owszem,nawet wszystko uznaj za strat ze wzgl du na najwy sz warto poznania Chrystusa Jezusa,Pana mojego. Dla Niego wyzu em si ze wszystkiego i uznaj to za mieci, bylebym pozyskaChrystusa i znalaz si w Nim – nie maj c mojej sprawiedliwo ci, pochodz cej z Prawa, lecz Bosprawiedliwo , otrzyman przez wiar w Chrystusa, sprawiedliwo pochodz c od Boga, opartna wierze – przez poznanie Jego: zarówno mocy Jego zmartwychwstania, jak i udzia u w Jegocierpieniach – w nadziei, e upodabniaj c si do Jego mierci, dojd jako do pe nego powstaniaz martwych. Nie [mówi ], e ju [to] osi gn em i ju si sta em doskona ym, lecz p dz , abym te[to] zdoby , bo i sam zosta em zdobyty przez Chrystusa Jezusa. Bracia, ja nie s dz o sobie samym,e ju zdoby em, ale to jedno [czyni ]: zapominaj c o tym, co za mn , a wyt aj c si y ku temu, co

przede mn , p dz ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w gór w ChrystusieJezusie. Wszyscy wi c my, doskonali, tak to odczuwajmy: a je li odczuwacie co inaczej, i to Bógwam objawi. W ka dym razie: dok d doszli my, w t sam stron zgodnie post pujmy!B d cie, bracia, wszyscy razem moimi na ladowcami i wpatrujcie si w tych, którzy tak post puj ,jak tego wzór macie w nas. Wielu bowiem post puje jak wrogowie krzy a Chrystusowego,o których cz sto wam mówi em, a teraz mówi z p aczem. Ich losem – zag ada, ich bogiem –brzuch, a chwa a – w tym, czego winni si wstydzi . To ci, których d enia s przyziemne. Naszabowiem ojczyzna jest w niebie. Stamt d te jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa

Chrystusa, który przekszta ci nasze cia o poni one, na podobne do swego chwalebnego cia a, tpot g , jak mo e On tak e wszystko, co jest, sobie podporz dkowa .

Dokumenty Ko cio a (RD 9)9. Przez profesj otwiera si przed ka dym i ka d z Was droga rad ewangelicznych. W Ewangeliijest wiele zalece , które przekraczaj miar przykazania, wskazuj nie tylko na to, co “konieczne”,ale na to, co “lepsze”. Tak np. wezwanie do tego, aby nie s dzi , aby po ycza “niczego si za tonie spodziewaj c”, aby spe nia wszelkie pro by i yczenia bli nich, aby zaprasza ubogich, abyzawsze przebacza , i wiele innych. Je li, w lad za ca Tradycj , profesja rad ewangelicznychkoncentruje si na tych trzech: czysto ci, ubóstwie i pos usze stwie, to praktyka taka zdaje sidostatecznie uwydatnia znaczenie kluczowe i poniek d “syntetyczne” ca ej ekonomii Zbawienia.Wszystko, co w Ewangelii jest rad , wchodzi po rednio w program tej drogi, na któr wzywaChrystus, gdy mówi: “Pójd za Mn ”. Natomiast czysto , ubóstwo i pos usze stwo nadaj tejdrodze szczególny rys chrystocentryczny i wyciskaj na niej specyficzne znami ca ej ekonomiiOdkupienia.

Istotne dla tej “ekonomii” jest przetworzenie ca ego kosmosu poprzez serce cz owieka, odwewn trz: “Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia si synów Bo ych... w nadziei, erównie i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczy w wolno ci i chwale dzieciBo ych”. Przetworzenie to idzie w parze z t mi o ci , jak wezwanie Chrystusa zaszczepiaw ludzkim wn trzu – z t mi o ci , która stanowi sam rdze konsekracji: po wi cenia sicz owieka Bogu w profesji zakonnej na pod o u sakramentalnej konsekracji Chrztu. Zr byekonomii Odkupienia mo emy odkry , wczytuj c si w s owa Pierwszego Listu w. Jana: “Niemi ujcie wiata ani tego, co jest na wiecie! Je li kto mi uje wiat, nie ma w nim mi o ci Ojca.Wszystko bowiem, co jest na wiecie, a wi c: po dliwo cia a, po dliwo oczu i pycha tegoycia nie pochodzi od Ojca, lecz od wiata. wiat za przemija, a z nim jego po dliwo ; kto za

wype nia wol Bo , ten trwa na wieki”.Profesja zakonna zakorzenia w sercu ka dego i ka dej z Was, drodzy Bracia i Siostry, Mi o Ojca– t mi o , która jest w Sercu Jezusa Chrystusa, Odkupiciela wiata. Mi o ta ogarnia wiati wszystko, co w nim pochodzi od Ojca – natomiast ta sama mi o d y do przezwyci eniaw wiecie wszystkiego, co nie pochodzi od Ojca. D y wi c do przezwyci enia trojakiejpo dliwo ci. “Po dliwo cia a, po dliwo oczu i pycha tego ycia” ukryte s wewn trzcz owieka jako dziedzictwo grzechu pierworodnego, poprzez który stosunek do wiatastworzonego przez Boga i oddanego pod w adz cz owieka, zosta w sercu ludzkim wielorakozniekszta cony. Ewangeliczne rady czysto ci, ubóstwa i pos usze stwa stanowi w ekonomiiOdkupienia najbardziej radykalne rodki przetworzenia stosunku do “ wiata” w sercu ludzkim: dowiata zewn trznego i do w asnego “ja”, które poniek d jest centraln cz ci “ wiata”

w znaczeniu biblijnym, je li w nim bierze pocz tek to, co “nie pochodzi od Ojca”.Na tle przytoczonych zda z Pierwszego Listu w. Jana nietrudno jest dostrzec kluczowe znaczenietrzech rad ewangelicznych w ca ej ekonomii Odkupienia. Ewangeliczna czysto pomaga namprzetworzy w naszym wewn trznym yciu to wszystko, co swe ród o znajduje w po dliwo cicia a; ewangeliczne ubóstwo – to, co ma swe ród o w po dliwo ci oczu; wreszcie pos usze stwoewangeliczne pozwala nam w sposób radykalny przetworzy to, co p ynie w sercu ludzkimz pychy tego ycia. wiadomie mówimy tutaj o przezwyci eniu jako o przetworzeniu, ca abowiem ekonomia Odkupienia mie ci si w ramach tych s ów Chrystusa, wypowiedzianychw modlitwie arcykap a skiej do Ojca: “nie prosz , aby ich zabra ze wiata, ale by ich ustrzeg

od z ego”. Rady ewangeliczne s u w swej istotnej celowo ci “odnowie stworzenia”: “ wiat” masta si przez nie w taki sposób podleg y cz owiekowi i jemu oddany, a eby cz owiek samdoskonale oddany by Bogu.

Z pism Ojca Za o yciela (Regu a ycia, rozdz. III)

Pos usze stwo, ubóstwo, czysto1. Powinni cie przede wszystkim by pos uszni Bogu, Papie owi, Biskupom, Prze o onym swegoZgromadzenia, nast pnie ich zast pcom, urz dnikom domowym, dzwonowi wzywaj cemu was nawspólne wiczenia, i to ywo, ochoczo, doskonale, cierpliwie, pokornie, m nie, wytrwale. Niewahajcie si te by poddani ludziom, skoro Aposto chce, aby my byli poddani wszelkiemu[ludzkiemu] stworzeniu [por. 1 P 2,13], a tym bardziej wszelkiej w adzy. “Nie ma bowiem” –powiada – “w adzy, jeno od Boga”, st d “kto sprzeciwia si w adzy, sprzeciwia si postanowieniuBo emu” [Rz 13,1-2], co jest rodzajem najwi kszej g upoty. Pobudk i przyk ad pos usze stwabierzcie od samego Odkupiciela naszego, który “uni y samego siebie, stawszy si pos usznym ado mierci, a by a to mier krzy owa” [Flp 2,8]. Kto wzbrania by si go na ladowa w tymprzedmiocie, by oby oczywiste, e nie chce z Chrystusem panowa , je li by nie chcia bypos uszny prawowitej w adzy dla Chrystusa. W pos usze stwie za nale y zachowa takiporz dek: aby w adza ni sza ust powa a przed wy sz i niech ni sza nie stara si os abi wy sz .Pó niejsze te polecenie, je eli wcze niejsze zosta o wyra nie odwo ane, nale y ponad nieprzed o y . Chocia za powinni cie wszyscy z nale n uleg o ci szanowa Ordynariuszówmiejscowych i by jak najbardziej gotowi do okazania im uleg o ci, tym niemniej dla unikni ciazamieszania w zarz dzaniu i licznych zak óce , jedynie Prze o eni niech uwa aj za uzasadnionepolecenia Biskupów, cz onkowie za bez adnego oci gania si i pretekstu pos uszni niech b dPrze o onym i prawom; i niech nie s dz , e maj jakiekolwiek prawo albo przywilej pozywaniaPrze o onych przed zewn trzne s dy lub trybuna , a to dla unikni cia licznych sporów, zgorszeniai buntów. Je eli jednak zdarzy si kiedy jaki spór albo mniej znaczne uchybienie, nale y toza atwi i poprawi wewn trz samego Zgromadzenia zwyk ym sposobem, spokojniei sprawiedliwie. Przez to prawo jednak nie zamierzamy wprowadzi czegokolwiek, co by obysprzeczne z Prawem Kanonicznym, dekretami czy postanowieniami wi tego Ko cio aRzymskiego. Je eli za znalaz by si mi dzy wami jaki krn brny, wichrzyciel albo buntuj cyinnych niegodziwiec, niech zostanie ujarzmiony zgodnym dzia aniem wszystkich, którzy szwolennikami wewn trznego spokoju i dobrego zarz dzania (po uprzednim jednak daniu mumo liwo ci sprawiedliwej obrony i oczyszczenia si z zarzutów oraz przy zachowaniu porz dkuprawnego), u ywaj c do tego tak e, je eli zajdzie konieczno , pomocy w adzy wieckiej.Prawdziwemu bowiem s udze Bo emu wypada y w pokoju i nie powinien on zwa a na tokomu, lecz z mi o ci do kogo powinien by pos uszny. Wszystkie pokuty i umartwieniawyznaczone wam przez Prze o onego wype niajcie z Bosk pomoc pokornie i rado nie,jakkolwiek wydawa yby si surowe. Ani te nie szemrajcie przeciwko Zwierzchnikom ani nieuskar ajcie si na nich, lecz kochajcie ich i czcijcie. A je eli kto by by rzeczywi cie obci onyprzez jakiego Prze o onego, niech albo znosi to bardzo cierpliwie dla zas ugi ycia wiecznego,albo jak najskromniej sam, b d przez kogo innego, niech przedstawi [ten problem] temu, przezkogo jest obci ony, by zastosowa nale ne umiarkowanie.

2. Istota waszego ubóstwa polega na tym, by nikt bez zgody Prze o onego nie posiadaczegokolwiek prywatnie ani nie o mieli si nazywa czego w asnym. Te rzeczy, które by muzosta y przyznane do u ytku, niech czysto, w ca o ci i, na ile to jest mo liwe, d ugo zachowa.Wszystkie dochody niech nale do u ytku wspólnego, bez wzgl du na to, czy zosta y zebranez ja mu ny, czy sk din d; a sposób ich zbierania, przechowywania i rozdzielania, który zawartyjest w Dekretach papieskich, niech b dzie zachowany w ca o ci pod gro b podanych tam kar.Niech nikt nie przechowuje u siebie nie tylko pieni dzy pod kar pozbawienia g osu czynnegoi biernego, ale ani pokarmów lub napojów bez upowa nienia Prze o onego i to udzielonegorozs dnie na jaki czas. Wszyscy bowiem powinni y ze wspólnego maj tku i sto u. Tego zaupowa nienia nale y udziela g ównie jedynie starcom i chorym, przewidziawszy [mo liwo ]wszelkiej szkody. St d te , niech aden z was bez takiego pozwolenia Prze o onych nie przyjmujeczegokolwiek od kogokolwiek, czy to spo ród domowników, czy spoza domu, ani komukolwieknie daje. Ojcowizn za i je eliby jakie dobra posiada w wiecie, niech rozdzieli przed z o eniemprofesji, chyba e w jakim przypadku mia by przeszkod , a wówczas niech to uczyni jaknajpr dzej po z o eniu profesji, jako e Pan nasz jasno o wiadczy : “Ka dy..., który nie wyrzekasi wszystkiego, co ma, nie mo e by moim uczniem” ( k 14,33). Poza tym, aby z powodu raczejsurowego niedostatku cz onkowie nie byli opieszali w s u bie Bo ej, Prze o eni zaopatrz ichdostatecznie we wszystko, stosownie do naszych ustaw, lecz nie w nadmiarze, na ile b d mogliw Panu. Chocia ka demu wypada pami ta , i owszem, na ladowa niedostatek KrólaNiebieskiego, który, jak czytamy, nie mia nawet w asnego mieszkania [por. Mt 8,20; k 9,58]i b d c pewnego razu spragnionym, nie wstydzi si prosi o wod [por. J 4,7]. Dlatego i wy,znajduj c si w najwy szym ubóstwie, cieszcie si bardzo, e wówczas mo ecie by prawdziwymiuczniami Chrystusa Pana i jego na ladowcami.3. A poniewa pos usze stwo strze e czysto ci, ubóstwo za j karmi, dlatego duch staraj cy siusilnie o czysto niech wiczy si w pos usze stwie i ubóstwie, a je posi dzie. Chociaw zachowaniu owej anielskiej cnoty najbardziej b dzie mog a pomóc ka demu skromno oczui jak najcz stsze wznoszenie duszy do Boga, ucieczka od bezczynno ci, pogaw dek, bezu ytecznejlektury, roztropne unikanie niebezpiecznych kontaktów, umi owanie celi i poszanowanie klauzury,arliwe wzywanie pomocy Ducha wi tego, Bogurodzicy Dziewicy, Anio a Stró a, wi tego

Józefa i wi tych dziewic. Prze o eni za do o stara , by nie rzuci kogo w jakieniebezpiecze stwo zagra aj ce tak wielkiej cnocie, albo by nie zaniedba kogo znajduj cego siw nim, jako e z powierzonych sobie [osób] zdadz wobec Boga naj ci lejszy rachunek.

IV MIESI C. Temat: CZYSTO EWANGELICZNA

S owo Bo e (1 Kor 7,29-35)Mówi , bracia, czas jest krótki. Trzeba wi c, aby ci, którzy maj ony, tak yli, jakby bylinie onaci, a ci, którzy p acz , tak jakby nie p akali, ci za , co si raduj , tak jakby si nieradowali; ci, którzy nabywaj , jak gdyby nie posiadali; ci, którzy u ywaj tego wiata, tak jakbyz niego nie korzystali. Przemija bowiem posta tego wiata. Chcia bym, eby cie byli wolni odutrapie . Cz owiek bez enny troszczy si o sprawy Pana, o to, jak by si przypodoba Panu. Tenza , kto wst pi w zwi zek ma e ski, zabiega o sprawy wiata, o to, jak by si przypodoba onie.I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezam na i dziewica troszczy si o sprawy Pana, o to, byby a wi ta i cia em, i duchem. Ta za , która wysz a za m , zabiega o sprawy wiata, o to, jak by

si przypodoba m owi. Mówi to dla waszego po ytku, nie za , by zastawia na was pu apk ; poto, by cie godnie i z upodobaniem trwali przy Panu.

Dokumenty Ko cio a (VC = Vita consercata nr 88)88. Pierwsz prowokacj jest hedonistyczna kultura, która odrzuca wszelkie obiektywne normydotycz ce p ciowo ci, sprowadzaj c j cz sto do rangi zabawy lub towaru, praktykuj c – przywspó udziale rodków spo ecznego przekazu – swego rodzaju ba wochwalczy kult instynktu.Skutki tego przejawiaj si we wszelkiego rodzaju nadu yciach, którym towarzysz niezliczonecierpienia psychiczne i moralne jednostek i rodzin. Odpowiedzi ycia konsekrowanego jestprzede wszystkim radosna praktyka doskona ej czysto ci jako wiadectwo mocy Bo ej mi o ci,dzia aj cej w u omnej ludzkiej naturze. Osoba konsekrowana ukazuje, e to, co wi kszo ludziuwa a za niemo liwe, dzi ki asce Pana Jezusa staje si mo liwe i jest ród em prawdziwegowyzwolenia. Tak – w Chrystusie mo na mi owa Boga ca ym sercem, stawiaj c Go ponad wszelkinn mi o , i dzi ki temu mi owa te ka de stworzenie, zachowuj c Bo wolno . Takiewiadectwo jest dzi niezwykle potrzebne, w a nie dlatego, e jest tak niezrozumia e dla naszegowiata. Zwraca si ono do ka dego cz owieka – do m odzie y, do narzeczonych, do ma onków,

do chrze cija skich rodzin – aby ukaza im, e moc Bo ej mi o ci mo e dokona wielkich rzeczyw a nie przez do wiadczenie ludzkiej mi o ci. To wiadectwo wychodzi tak e naprzeciw corazpowszechniej odczuwanej potrzebie wewn trznej przejrzysto ci w relacjach mi dzy lud mi.Trzeba, aby ycie konsekrowane ukazywa o wspó czesnemu wiatu przyk ady czysto ciprze ywanej przez m czyzn i kobiety, którzy odznaczaj si zrównowa eniem, samokontrol ,inicjatyw , dojrza o ci psychiczn i uczuciow . Dzi ki temu wiadectwu ludzka mi o zyskujeniezawodny punkt odniesienia, który osoba konsekrowana czerpie z kontemplacji mi o citrynitarnej, objawionej nam w Chrystusie. W a nie dlatego, e jest zanurzona w tej tajemnicy,czuje si zdolna do mi o ci radykalnej i uniwersalnej, która daje jej moc do panowania nad sobi do zachowania dyscypliny, co jest niezb dne, by nie popa w niewol zmys ów i instynktów.Konsekrowana czysto jawi si zatem jako do wiadczenie rado ci i wolno ci. Rozja nionawiat em wiary w zmartwychwsta ego Chrystusa oraz oczekiwaniem na nowe niebo i now ziemi

(por. Ap 21,1), dostarcza cennych przes anek dla wychowania do czysto ci, niezb dnej tak ew innych stanach ycia.

Z pism Ojca Za o yciela (Inspectio cordis k. 163r-164r)1. Rozwa , e czysto jest to cnota anielska, a nawet wi cej ni anielska, ze wzgl du na kruchenaczynie, w którym znajduje si ten najdro szy i bardzo pachn cy likwor. Zwa , e zobowi zanyjeste zachowywa czysto nie tylko dlatego, e j umi owa e , ale dlatego e zobowi za e si dojej zachowania pod przysi g : a zatem nie tylko na zasadzie cnoty, ale te na mocy lubu. Wiedz,e o ile czyste dusze wi cej od innych podobaj si Bogu, o tyle dusze oddane nieczysto ci nie

podobaj si i wzbudzaj w Nim wielki wstr t. Teraz wi c masz okazj do zastanowienia si nadtym, jak zachowywa e ten lub.2. Rozwa , e ka dy cz owiek jest zobowi zany do zachowania cnoty czysto ci nie tylkoz pozytywnego prawa Bo ego, ale i z prawa naturalnego. Ty za jeste zobowi zany z potrójnegowzgl du, a mianowicie oprócz dwu wymienionych praw, dodatkowo jeszcze z racji lubu.I dlatego, im bardziej nara a e si na niebezpiecze stwo z amania tego lubu, tym ci ejgrzeszy e , bo pope nia e wi tokradztwo. Zrozum, e grzeszy e tak samo jak Lucyfer, którypragn zasi na tronie Bo ym, albo jak jaki inny anio , który zbuntowa si przeciw Bogu. Je liza za dopuszczeniem Bo ym nie odczuwasz pokus przeciwko tej cnocie, to wiedz, e nie jeste

tego godny lub jeste za s aby, aby móg by poddawany próbie. Je li natomiast jestepróbowany, to faktycznie dzieje si to z wielkiej aski Najlepszego i bardzo przewiduj cego Boga,i dlatego sk adaj Mu za to najwi ksze dzi ki.3. Zastanów si nad tym, czy zastosowa e rodki s u ce do ochrony tej cnoty. Czy trzyma e nauwi zi swe oko, czy pow ci ga e r k , czy dba e o to, aby my l by a nieskazitelna i czysta, czywstrzymywa e si od mi kkich szat, wyszukanego pokarmu, pró nowania, które s rabusiamiczysto ci, i czy unika e nieprzyzwoitej lektury. Cho to wszystko powinno by ci obce, jakoosobie zakonnej, niemniej jednak, je li czyta e , s ucha e i z innych podobnych przyczyn w jakisposób zorientowa e si , e te ró ne okazje mog prowadzi do popadni cia w g bok przepa ,to przebadaj si pod k tem tych spraw, które stanowi wielkie zagro enie czysto ci twej duszy.

V MIESI C. Temat: UBÓSTWO EWANGELICZNE

S owo Bo e (Mt 19,23-30)Jezus za powiedzia do swoich uczniów: “Zaprawd , powiadam wam: Bogaty z trudno ciwejdzie do królestwa niebieskiego. Jeszcze raz wam powiadam: atwiej jest wielb dowi przejprzez ucho igielne, ni bogatemu wej do królestwa niebieskiego”. Gdy uczniowie to us yszeli,przerazili si bardzo i pytali: “Któ wi c mo e si zbawi ?” Jezus spojrza na nich i rzek :“U ludzi to niemo liwe, lecz u Boga wszystko jest mo liwe”. Wtedy Piotr rzek do Niego: “Oto myopu cili my wszystko i poszli my za Tob , có wi c otrzymamy?” Jezus za rzek do nich:“Zaprawd , powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Cz owieczy zasi dzie na swym troniechwa y, wy, którzy poszli cie za Mn , zasi dziecie równie na dwunastu tronach, s dz cdwana cie pokole Izraela. I ka dy, kto dla mego imienia opu ci dom, braci lub siostry, ojca lubmatk , dzieci lub pole, stokro tyle otrzyma i ycie wieczne odziedziczy. Wielu za pierwszychb dzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.

Dokumenty Ko cio a (VC 89 i 90)89. Inn prowokacj jest dzisiaj materialistyczna dza posiadania, lekcewa ca potrzebyi cierpienia s abszych i wyzuta z wszelkiej troski o zachowanie równowagi zasobów naturalnych.Odpowiedzi ycia konsekrowanego jest profesja ewangelicznego ubóstwa, prze ywanaw ró nych formach i cz sto po czona z konkretn dzia alno ci , szerz c solidarnoi mi osierdzie.Jak e wiele instytutów po wi ca si wychowaniu, kszta ceniu i formacji zawodowej, pomagaj cm odym – i nie tylko m odym – by stawali si twórcami w asnej przysz o ci! Ile osóbkonsekrowanych nie szcz dzi si , s u c maluczkim tego wiata! Jak wiele z nich stara si takformowa przysz ych wychowawców i ludzi odpowiedzialnych za ycie spo eczne, aby d yli dolikwidacji struktur ucisku i popierali formy solidarno ci s u ce ubogim! Walcz z g odem i jegoprzyczynami, pobudzaj dzia alno wolontariatu i organizacji humanitarnych, uwra liwiajinstytucje publiczne i prywatne na potrzeb sprawiedliwego rozdzia u pomocy mi dzynarodowej.Doprawdy, narody bardzo wiele zawdzi czaj tym niestrudzonym pracownikom i pracownicomzaanga owanym w dzie a mi osierdzia, którzy przez swoj wytrwa , ofiarn s u b wnie li i nadalwnosz znaczny wk ad w dzie o humanizacji wiata.90. W rzeczywisto ci ewangeliczne ubóstwo jest nie tylko s u b ubogim, ale przede wszystkimwarto ci , sam w sobie, jako e przez na ladowanie Chrystusa ubogiego odwo uje si dopierwszego B ogos awie stwa. Jego podstawowy sens polega na wiadczeniu o tym, e Bóg jest

prawdziwym bogactwem ludzkiego serca. Dlatego w a nie ewangeliczne ubóstwo przeciwstawiasi z moc ba wochwalczemu kultowi mamony i staje si proroczym wo aniem skierowanym dospo ecze stwa, które yj c w wielu cz ciach wiata w dobrobycie, jest wystawione naniebezpiecze stwo utraty poczucia umiaru i wiadomo ci istotnej warto ci rzeczy. Dlategobardziej ni w innych epokach wo anie to znajduje pos uch tak e u tych, którzy zdaj c sobiespraw z ograniczono ci zasobów naszej planety, domagaj si poszanowania i ochronystworzenia przez ograniczenie konsumpcji, zachowanie trze wego umiaru i wyznaczeniestosownych granic w asnym pragnieniom.

Od osób konsekrowanych oczekuje si zatem odnowionego i zdecydowanego wiadectwaewangelicznego wyrzeczenia i umiarkowania, wyra aj cego si w braterskim stylu yciainspirowanym zasadami prostoty i go cinno ci, tak aby móg by on równie przyk adem dla tych,którzy s oboj tni na potrzeby bli nich. To wiadectwo winno oczywi cie czy si zeszczególnym umi owaniem ubogich i wyra a si zw aszcza przez dzielenie z najbiedniejszymi ichwarunków ycia. Niema o jest wspólnot, które yj i dzia aj w ród ubogich i odepchni tych przezspo ecze stwo, dziel ich ycie i do wiadczaj tych samych cierpie , problemów i zagro e .W ostatnich latach, które przynios y g bokie przemiany i wielkie niesprawiedliwo ci, nadziejei rozczarowania, donios e osi gni cia i gorzkie pora ki, osoby konsekrowane zapisa y wspania ekarty ewangelicznej solidarno ci i heroicznego po wi cenia. Równie znamienne stronice zapisa yi nadal zapisuj liczne inne osoby konsekrowane, prze ywaj ce w pe ni swoje ycie “ukrytez Chrystusem w Bogu” (Kol 3,3) dla zbawienia wiata, w duchu bezinteresowno ci i po wi ceniaswojej egzystencji sprawom, które ciesz si niewielkim uznaniem i jeszcze mniejszympoklaskiem. Poprzez te ró norodne i wzajemnie komplementarne formy ycie konsekrowane maudzia w skrajnym ubóstwie, jakie obra Chrystus, i spe nia swoje specyficzne zadanie w zbawczejtajemnicy Jego Wcielenia i Jego odkupie czej mierci.

Z pism Ojca Za o yciela (Inspectio cordis k. 164r-165r)1. Powiniene bardzo dok adnie odprawi rozmy lanie o cnocie ubóstwa. Im bardziej po dliwoi zami owanie do posiadania s ukryte, z tym wi ksz uwag trzeba je wy ledzi , odkryi odrzuci . Dlatego sprawd , czy uczuciowo nie jeste przywi zany do jakiej rzeczy, nawet je li jmasz za pozwoleniem. Cho bowiem wielu osobom nawet jakie wielkie i liczne dobra materialneposiadane legalnie w najmniejszej mierze nie przynosz szkody, to jednak przeciwnie, tobie mo ebardzo zaszkodzi nawet najmniejsza rzecz, je li jej zbyt emocjonalnie po dasz lub si do niejprzywi zujesz. Dla wielu jest rzecz zaszczytn posiadanie wielu dóbr, ale ty, zwi zany zakonnymlubem ubóstwa, powiniene hamowa i ogranicza ch posiadania nawet przedmiotów

koniecznych, cho by czego z ubrania. Je li za chodzi o te rzeczy, które, jak sam jasno widzisz,e s nie do pogodzenia z cnot ubóstwa, to uwa aj je za jadowite w e, które bardzo szybko

i tobie, i zakonowi przynios zgub . Dlatego te natychmiast pozb d si ich i oddal ze swej celi,by drogocenna per a ewangelicznego ubóstwa przez to nie straci a warto ci i nie zosta przy mionyjej blask.2. Oce , czy w sposób szczególny nie jeste uczuciowo przywi zany do jakiej rzeczy, z któr niemóg by si rozsta , lub której pozbywaj c si , czyni by to z pewnym smutkiem i zak óceniemwewn trznego pokoju. By oby to czym znacznie powa niejszym i gorszym, ni gdyby miaw posiadaniu ca y wiat, ale bez wewn trznego do niego przywi zania. Sprawd te , czy nie da ekomu innemu okazji do pogwa cenia lub lekcewa enia ubóstwa, czy to pozwalaj c mu nazatrzymanie jakiej rzeczy, czy te dostarczaj c mu czego , by stara si o otrzymanie pozwolenia,

albo te wnosz c do zakonu lub do domu zakonnego nawet drobne przedmioty, ale niezgodnez duchem wi tego ubóstwa. Nast pnie, czy mo e nie ukrywa e przed prze o onym czego , cogodziwie móg by posiada ? A mo e tych rzeczy, które ci zosta y przez innych ofiarowane, nieodda e na wspólny u ytek lub naleganiem wymusi e na prze o onym, by móg tylko sam z nichkorzysta ? Pomy l o tym, e jak nagi z prochu ziemi powsta e , tak nagi tam te powrócisz. Dlaciebie Chrystus, pozostawiwszy niebo, nagi narodzi si w stajni, aby ty w takim ogo oceniu Gona ladowa . Nie maj c nic, b dziesz mia wszystko, wed ug tego powiedzenia: “Go y mnich czyzakonnik jest panem ca ego wiata”.3. Powiniene sobie w jak najwi kszej mierze gratulowa , e Bóg wezwa ci donajszcz liwszego stanu i do z o enia najcenniejszego lubu, bo on zapewnia ci najwy szy pokój,spokój i rado . Znasz te i przeciwn sytuacj : jak bardzo cierpi posiadacze wielkich skarbów,które zdobyli z najwi kszym wysi kiem, zdobytych z wielk trosk , strachem i czujno ci strzeg ,a je li zdarzy si , e je strac , ogromnie cierpi , niekiedy nawet targaj si na swoje ycie. Cóz tego gromadzenia skarbów, kiedy i tak z tymi dobrami nie mog posi Boga jako DobraNajwy szego? Nikt bowiem nie mo e jednocze nie s u y Bogu i mamonie (por. Mt 6,24; k16,13) i nikt nie mo e pój za Jezusem i osi gn Go, je li nie pójdzie i nie sprzeda wszystkiego(por. Mt 19,21). Ponadto bogaczom bardzo trudno jest wej do nie miertelnego ycia, jak o tymsama Prawda najprawdziwiej za wiadcza, mówi c, e “ atwiej jest wielb dowi przej przez uchoigielne, ni bogatemu wej do królestwa niebieskiego (Mt 19,24). I przeciwnie, ta sama Prawdamówi, e ubodzy odziedzicz dobra nie miertelne: “B ogos awieni ubodzy w duchu, albowiem ichjest królestwo niebieskie” (Mt 5,3).

VI MIESI C. Temat: POS USZE STWO EWANGELICZNE

S owo Bo e (Mt 14,32-39)A kiedy przyszli do ogrodu zwanego Getsemani, rzek Jezus do swoich uczniów: “Usi d cie tutaj,Ja tymczasem b d si modli ”. Wzi ze sob Piotra, Jakuba i Jana i pocz dr e , i odczuwatrwog . I rzek do nich: “Smutna jest moja dusza a do mierci; zosta cie tu i czuwajcie!”.I odszed szy nieco dalej, upad na ziemi i modli si , eby – je li to mo liwe – omin a Go tagodzina. I mówi : “Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest mo liwe, zabierz ten kielich ode Mnie!Lecz nie to, co Ja chc , ale to, co Ty [niech si stanie]!”.Potem wróci i zasta ich pi cych. Rzek do Piotra: “Szymonie, pisz? Jednej godziny nie mog eczuwa ? Czuwajcie i módlcie si , aby cie nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale cia os abe”. Odszed znowu i modli si , powtarzaj c te same s owa.

Dokumenty Ko cio a (VC 91)91. Trzecia prowokacja czy si z takim pojmowaniem wolno ci, które oddziela t fundamentalnludzk prerogatyw od jej konstytutywnej wi zi z prawd i z norm moraln . W rzeczywisto cikultura wolno ci stanowi autentyczn warto , ci le zwi zan z szacunkiem dla osoby ludzkiej.Lecz któ nie dostrzega ogromu niesprawiedliwo ci, a nawet przemocy, która jest w yciujednostek i narodów konsekwencj z ego u ywania wolno ci?Skuteczn odpowiedzi na t sytuacj jest pos usze stwo w a ciwe dla ycia konsekrowanego.Ukazuje ono w sposób szczególnie wyrazisty pos usze stwo Chrystusa wobec Ojca, i opieraj c sina tej w a nie tajemnicy, po wiadcza, e nie ma sprzeczno ci mi dzy pos usze stwem a wolno ci .Postawa Syna objawia bowiem tajemnic ludzkiej wolno ci jako drog pos usze stwa wobec woli

Ojca oraz tajemnic pos usze stwa jako drog stopniowego zdobywania prawdziwej wolno ci.O tej w a nie tajemnicy osoba konsekrowana pragnie dawa wiadectwo, sk adaj c ten konkretnylub. Chce przez nie wyra a wiadomo swojej synowskiej wi zi z Ojcem, na mocy której

przyjmuje Jego wol jako codzienny pokarm (por. J 4,34), widz c w niej swoj opok , rado ,tarcz i obron (por. Ps 18 [17],3). Ukazuje w ten sposób wzrost w pe nej prawdzie o sobie samej,zachowuj c wi ze ród em swego ycia i tym samym g osz c niezwykle pocieszaj c wie :“Obfity pokój dla mi uj cych Twe Prawo, nie spotka [ich] adne potkni cie” (Ps 119 [118],165).

Z pism Ojca Za o yciela (Inspectio cordis f. 170r-171r)1. Zwró sw uwag na wszystkie cnoty, o które z najwi ksz gorliwo ci powiniene si ubiega ,z ca ym wysi kiem ich poszukiwa i ch tnie praktykowa . Wszystkie przebiegnij my l , bardzouwa nie je zg biaj c, a zw aszcza te, które s odpowiednie dla twego powo ania i doskona o ci.Zwró uwag tak e na braki i wady b d ce w opozycji do tych cnót. Z jak staranno ci unika egadulstwa niszcz cego cnoty i rozpraszaj cego ducha? Z jak trosk strzeg e milczenia, stró atych samych cnót i skupienia ducha? Jak je w yciu praktykowa e ? Jak piel gnowa e cnotyyczliwo ci, askawo ci i agodno ci, te najwi ksze ozdoby zakonnika? Z jakim wysi kiem stara e

si o cierpliwo , t dziedziczn cnot chrze cijan, a tym bardziej zakonników, o m stwoi wielkoduszno , wyró niaj c si tym, e przeciwstawia si wszystkiemu, co przeciwnedoskona o ci. Z jak za si ducha zwalcza e takie wady, jak ma oduszno , pró ny l k,nieopanowany smutek, niecierpliwo i gniew? Ile razy zaniedba e , a ile razy praktykowa epoddanie si woli Bo ej (rezygnacj ), najwi ksz sprawczyni wewn trznego pokojui wytrwa o ci? Czy dotychczas zrobi e post py w doskona o ci zakonnej, nie co do zaszczytów,wiedzy, godno ci, przedniejszych funkcji, ale pod wzgl dem ubóstwa, pokory, pos usze stwa,mi o ci Bo ej, pogardy samego siebie i innych cnót, na których polega zakonna doskona o ?Zastanów si , czy na miar otrzymanych ask Bo ych zrobi e post py w wiczeniach duchowych,na przyk ad w modlitwie, kontemplacji, czy wr cz przeciwnie cofn e si ? Bo wed ug bardzocz sto powtarzanej opinii doktorów duchowo ci: “Nie robi post pów, to znaczy zatrzyma si ,a nie i naprzód, to znaczy cofa si ”. Któ zreszt tego nie zna z codziennego do wiadczenia!2. Rozwa , jakim sprawom bardziej si po wi ca e i by e oddany podczas swego pobytu w tymstanie zakonnym: umartwieniom czy wygodom? Ku czemu bardziej sk ania e swego ducha: czydo prze amywania swej woli, czy te do jej pe nienia? Czy do zado uczynienia cudzymyczeniom, zw aszcza prze o onych, czy do zaspokajania swoich pragnie ? Je li by e bardziej

zaj ty spe nianiem swoich pragnie , to b d przekonany, e kierowa e si fa szywym duchem.Je li by o odwrotnie, to nie miej w tpliwo ci, e bardzo dobrze sob kierowa e , i wiedz, e by o tozgodne z twoim powo aniem. Aby mu odpowiedzie , powi kszaj i poszerzaj obecnie równie temniejsze nowe iskry Boskiej mi o ci w celu praktykowania cnót, sprzyjaj c im ze wawymwysi kiem i pragnieniem robienia post pów i rzeczywistego post pu. Je li wzgardzisz samymsob , wtedy poczujesz, jak s odki jest Pan! Je li ca y oderwiesz si od wiata, do wiadczysz, jakgorzki jest wiat! Jaki bowiem smak, jaki zapach czuj ci, którzy nie tylko smakuj , ale ch oncielesne przyjemno ci, wiatowe rozkosze i babilo skie napoje? Ach! Zaczerpn i napij si z nichkrótko trwaj cej s odyczy, z powodu której zostan jednak wrzuceni do bezdennej przepa ciwiecznych goryczy. Na wieki b d op akiwa to dogadzanie swojej naturze i nigdy nie wymaswej winy. Natomiast przeciwnie, jak wiele wci trwaj cej s odyczy znajduje si w krzy u,cierpliwo ci, umartwieniach, mozo ach, doznawanych nieszcz ciach i krzywdach, znoszonychw duchu na ladowania Boga-Cz owieka! W tych rzeczach mi o nicy krzy a i cierpienia znajdujobfito nigdy nieko cz cych si rado ci, wieczystych pociech, wi tej i wiecznie trwaj cej

rozkoszy, jakkolwiek dopiero po twardej walce i utarczkach ze wiatem, piek em i swoimi z ymipo dliwo ciami. Masz woln r k do wybierania jednej z tych dwóch opcji, bo posiadasz wolnyos d i woln wol . Zobacz jednak, z jak roztropno ci i z jakim po ytkiem jedn z nich juwybra e i masz jeszcze wybra . Powiniene bra pod uwag koniec ycia wszystkich, który jestdwojaki, podobnie jak s dwojakiego rodzaju ludzie. Losem ludzi rozpustnych, dnych honoru,prowadz cych to ycie bez zachowywania prawa jest kara mierci wiecznej, wed ug tejwypowiedzi: “Ich ko cem zatracenie” (Flp 3,19). Udzia em za ludzi sprawiedliwych, oddanychwszelkiego rodzaju umartwieniom, pos usznych i wytrwale yj cych wed ug wi tych praw i regujest nie miertelna chwa a i szcz liwo polegaj ca na nigdy nienu cym ogl daniu Boga, DobraNajwy szego, i na yciu bez mierci i bez ko ca, wed ug tych s ów: “A dusze sprawiedliwych sw r ce Bo ej i nie dotknie ich m ka mierci” itd. (Mdr 3,1).3. Starannie rozwa , jakie owoce umartwie zebra e w czasie swego pobytu w yciu zakonnym?Jaki po ytek osi gn a twoja dusza z tak cz stego ucz szczania do sakramentów wi tychi ustawicznego praktykowania cnót? Jak wielk korzy dla zbawienia odnios a z tak cz stejlektury duchowej, rozwa a , rozmów? Na ile post pi a w zdobywaniu cnót, zach cana do dobregoi jakby ostrogami pobudzana tylu pobo nymi przemowami, tylu wi tymi natchnieniamii upomnieniami? Jakie korzy ci przynios o ci przebywanie w domu Bo ym, jakie da y cimodlitwy, umartwienia cielesne i zwyczajowe posty? Tu zrób te rachunek sumienia zezmarnowanego czasu, który ucieka bezpowrotnie, zbli aj c ci z dnia na dzie do granicwieczno ci i wiedz c, e wkrótce b dziesz musia wej do jej portu. Jakimi wi tymi towaramiob adowany zawiniesz do niego? Je li nie b dziesz mia owych pere cnót, które na wysoko ciachniebieskich s bardzo cenione, to b d przekonany, e nie zostaniesz dopuszczony do brzeguniebieskiej krainy. Je li za tak by si sta o (co nie daj Bo e!), dok d by si zwróci ? Na oceaniewiata twój okr t nie mo e wiecznie zimowa , lecz nieprzerwanie musi szuka brzegu i do niego

dotrze : czy to do szcz liwego wybrze a Ziemi Obiecanej, czy te do nieszcz liwego brzeguwiecznego pot pienia. Na rozmow z Bogiem niech si z o : al za uchybienia, grzechyi wszystkie niedoskona o ci, oraz obrzydzenie ich sobie, a tak e podj te wi te, szlachetnei nieodwo alne postanowienia, co do praktykowania heroicznych cnót; do cz do nich mocnepostanowienie poprawy z ca ego ycia.

VII MIESI C. Temat: YCIE BRATERSKIE

S owo Bo e Dz 2,42-47Trwali oni w nauce Aposto ów i we wspólnocie, w amaniu chleba i w modlitwach. Bojaogarnia a ka dego, gdy Aposto owie czynili wiele znaków i cudów. Ci wszyscy, co uwierzyli,przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali maj tki i dobra i rozdzielali je ka demuwed ug potrzeby. Codziennie trwali jednomy lnie w wi tyni, a ami c chleb po domach,przyjmowali posi ek z rado ci i prostot serca. Wielbili Boga, a ca y lud odnosi si do nichyczliwie. Pan za przymna a im codziennie tych, którzy dost powali zbawienia.

Dokumenty Ko cio a (VC 41)41. Pan Jezus w czasie swego ziemskiego ycia powo a tych, których sam chcia , aby Mutowarzyszyli i aby bior c z Niego przyk ad, nauczyli si y dla Ojca i dla misji, jak od Niegootrzymali (por. Mk 3,13-15). Utworzy w ten sposób now rodzin , do której w nast pnychwiekach mieli nale e wszyscy ludzie pragn cy “pe ni wol Bo ” (por. Mk 3,32-35). Po

Wniebowst pieniu dar Ducha wi tego sprawi , e wokó Aposto ów powsta a braterskawspólnota, zjednoczona w wielbieniu Boga i w rzeczywistym do wiadczeniu komunii (por. Dz2,42-47; 4,32-35). ycie tej wspólnoty, a bardziej jeszcze do wiadczenie pe nego zjednoczeniaz Chrystusem, jakie by o udzia em Dwunastu, sta o si przyk adem, na którym wzorowa siKo ció , kiedy pragn rozbudzi w sobie pierwotny zapa i z now ewangeliczn energi podjw drówk przez dzieje.W rzeczywisto ci bowiem Ko ció jest w swej istocie tajemnic komunii, “ludem zgromadzonymprzez jedno Ojca, Syna i Ducha wi tego. ycie braterskie ma odzwierciedla g bi i bogactwotej tajemnicy, tworz c ludzk przestrze zamieszka przez Trójc Przenaj wi tsz , która w tensposób rozlewa w historii dary komunii, w a ciwe dla trzech Boskich Osób. W yciu Ko cio awiele jest dziedzin i form, w których wyra a si ta braterska komunia. Niew tpliw zas ug yciakonsekrowanego jest to, e w a nie dzi ki niemu Ko ció nadal ywo odczuwa potrzeb braterstwajako wyznania wiary w Trójc . Poprzez wytrwa e rozwijanie mi o ci braterskiej – w tym tak e wewspólnocie – ukaza o ono, e uczestnictwo w trynitarnej komunii mo e przemieni ludzkie relacjei stworzy nowy typ solidarno ci. W ten sposób ukazuje ono ludziom zarówno pi kno braterskiejkomunii, jak i konkretne drogi do niej. Osoby konsekrowane bowiem yj “dla” Boga i ”z ” Bogai w a nie dlatego mog wiadczy o mocy aski, która przynosi pojednanie i niszczy mechanizmyprzeciwne jedno ci, obecne w sercu cz owieka i w relacjach spo ecznych.

Z pism Ojca Za o yciela (Regu a ycia, rozdz. II)

O mi o ci1. Znakomicie Nauczyciel Narodów porówna do miedzi d wi cz cej i cymba u brzmi cego [por.1 Kor 13,1] s ug Bo ego niepa aj cego prawdziw mi o ci . Osi gni cie ycia wiecznegoi warto zas ug polega bowiem na mi o ci. A zatem ka dy z was niechaj stara si jaknajskuteczniej, bardziej ni wszelkie dobra, zdoby dla siebie t najcenniejsz per , ów skarbukryty w roli [por. Mt 13,45-46.44]. Bo chocia mi o Boga jest darem, otrzymuje si j jednaki zachowuje poprzez nieustann modlitw i umartwienie. A wi c “wszystko u was niech dzieje siw mi o ci” [1 Kor 16,14].2. Przykazania Bo e i rady ewangeliczne, prawa wi tego Ko cio a rzymskokatolickiego, jegoprzepisy, postanowienia, obrz dy, zwyczaje i nakazy, a tak e ta niniejsza Regu a i je liby kiedywydano wi cej zarz dze , niech b d przestrzegane z mi o ci do Boga. Tak bowiem g o no wo aNiebieski Nauczyciel: “Je li mnie kto mi uje, b dzie przestrzega nauki mojej” [J 14,23], co nale yrozumie w odniesieniu nie tylko do jego wi tej nauki i Pisma wi tego, lecz równie do nakazówi dokumentów jego Ko cio a wi tego, który on sam przez Ducha wi tego poucza i kieruje, i dodecyzji zwierzchników, które od niego [tj. Ko cio a] pochodz albo s przez niego potwierdzone.3. Poza tym macie z mi o ci do Boga spe nia wszystko, co dobre, unika za wszelkiego z a.Macie wprowadza w czyn wszelk mo liw cnot , macie si brzydzi wszelkim wyst pkiemi grzechem. Z mi o ci do Boga macie ch tnie i m nie znosi umartwienia, zmartwienia, nagany,krzywdy, oszczerstwa, trudy, cierpienia, niedostatek, surowo i inne tego rodzaju rzeczy.Z mi o ci do Boga macie wykonywa jak najdoskonalej wasze wiczenia, obowi zki i zleconewam zaj cia oraz cokolwiek dotyczy waszego stanu i powo ania. Mi o ci Bo ej macie po wi ciwszelkie dzia ania i doznania ca ego waszego ycia, a zw aszcza te codzienne oraz wszystkiei pojedyncze momenty, chwile, okoliczno ci, zmiany wszystkich i pojedynczych dzia a i dozna .Macie je po wi ci , z jakim nale y poddaniem, ufno ci i pobo no ci na ca wieczno , nao tarzu mi o ci sercem, powiadam czystym cznie z zas ugami Chrystusa Pana i jego Nieskalanej

Matki oraz wszystkich wi tych i Ko cio a powszechnego. Taka wreszcie ma by wasza wspólnaregu a i najpewniejsza droga do nieba, jaka w obu Testamentach Bo a M dro zechcia a uzna zanajbardziej godn polecenia: “B dziesz mi owa Pana Boga twego ze wszystkiego serca twego i zewszystkiej duszy twojej, i ze wszystkiej my li twojej” [Mt 22,37; por. Pwt 6,5; Mk 12,30; k10,27].4. Co dotyczy wzajemnej mi o ci, ten spo ród was niech wie, e jest dro szy BoskiemuMajestatowi, kto b dzie uwa any za bardziej wyró niaj cego si we wzajemnej mi o ci. Niechka dy pami ta, e dusz jego instytutu jest mi o i o ile od niej oddali si , o tyle te oddali si odycia. A zatem, tak jak usilnie b dzie si przyczynia do dobra, s awy, nieska ono ci i wi to ci

ca ego Zgromadzenia, tak poszczególnym jego osobom oka e wszystko to samo, czego by yczydla siebie. Niech wi c unika owej zgubnej, a mi o ci najbardziej przeciwnej zarazy: zazdro ci,nienawi ci, zawzi to ci, rywalizacji, podejrzliwo ci, znies awienia, antypatii, sympatii, zawi ci,donosicielstwa, obelg, plotek, obmów, n kania, stronniczo ci, pogardy dla innych, m cenia,zam tu, k ótni i sporów. I jak o spokój w asnej duszy, tak niech dba o spokój cudzy i domowy,jako gorliwy stra nik mi o ci. Wreszcie tak od ca ego Zgromadzenia, jak i ka dego jego cz onkaniech odpowiednio odwraca wszelkie z o. Pami tajcie o mi o ci pierwotnego Ko cio a, o którejpisarz Dziejów Apostolskich mówi: “A mnóstwo wierz cych mia o jedno serce i jedn dusz ”[por. Dz 4,32].5. Ponadto, przy ka dej nadarzaj cej si sposobno ci nie zaniedbujcie okazywania wszelkiegorodzaju mi o ci osobom spoza Zgromadzenia i wiadczcie zbo n mi o nie tylko tym, którychyczliwo ci do wiadczyli cie, lecz tak e przeciwnikom i nieprzyjacio om (których Pan nasz

s usznie poleca kocha [por. Mt 5,44; k 6,27.35]). B d cie zawsze pomni dzie mi osierdzia,które najwy szej G owie – Chrystusowi okazywane s w [Jego] cz onkach i które jako jedynezatriumfuj na Jego surowym s dzie [por. Mt 25,31-46].

VIII MIESI C. Temat: PRYMAT YCIA DUCHOWEGO

S owo Bo e (Rz 8,2-13)Albowiem prawo Ducha, który daje ycie w Chrystusie Jezusie, wyzwoli o ci spod prawa grzechui mierci. Co bowiem by o niemo liwe dla Prawa, poniewa cia o czyni o je bezsilnym, [tegodokona Bóg]. On to zes a Syna swego w ciele podobnym do cia a grzesznego i dla [usuni cia]grzechu wyda w tym ciele wyrok pot piaj cy grzech, aby to, co nakazuje Prawo, wype ni o siw nas, o ile post pujemy nie wed ug cia a, ale wed ug Ducha. Ci bowiem, którzy yj wed ug cia a,d do tego, czego chce cia o; ci za , którzy yj wed ug Ducha – do tego, czego chce Duch.D no bowiem cia a prowadzi do mierci, d no za Ducha – do ycia i pokoju. A to dlatego,e d no cia a wroga jest Bogu, nie podporz dkowuje si bowiem Prawu Bo emu ani nawet nie

jest do tego zdolna. A ci, którzy yj wed ug cia a, Bogu podoba si nie mog . Wy jednak nieyjecie wed ug cia a, lecz wed ug Ducha, je li tylko Duch Bo y w was mieszka. Je eli za kto nie

ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie nale y. Je eli natomiast Chrystus w was mieszka,cia o wprawdzie podlega mierci ze wzgl du na [skutki] grzechu, duch jednak posiada ycie naskutek usprawiedliwienia. A je eli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesi z martwych,to Ten, co wskrzesi Chrystusa z martwych, przywróci do ycia wasze miertelne cia a mocmieszkaj cego w was swego Ducha. Jeste my wi c, bracia, d u nikami, ale nie cia a, by my ymieli wed ug cia a. Bo je eli b dziecie yli wed ug cia a, czeka was mier . Je eli za przy pomocyDucha u mierca b dziecie pop dy cia a – b dziecie yli.

Dokumenty Ko cio a (VC 93)93. Podczas Synodu wielokrotnie wyra ano trosk o to, by ycie konsekrowane czerpa o si y zeróde zdrowej i g bokiej duchowo ci. Jest to bowiem ywotna potrzeba, wpisana w sam istotycia konsekrowanego, jako e osoba praktykuj ca rady ewangeliczne ma obowi zek – tak jak

ka dy inny ochrzczony, a nawet z powa niejszych jeszcze motywów – d y usilnie do doskona ejmi o ci. O tej powinno ci przypominaj jednoznacznie niezliczone przyk ady wi tych za o ycielii za o ycielek oraz wielu osób konsekrowanych, które da y wiadectwo wierno ci Chrystusowi apo m cze stwo. D y do wi to ci – oto synteza programu ka dego ycia konsekrowanego, tak ew perspektywie jego odnowy u progu trzeciego tysi clecia. Punktem wyj cia tego programu jestporzucenie wszystkiego dla Chrystusa (por. Mt 4,18-22; 19,21.27; Mk 5,11), postawienie Goponad wszystkim, aby w pe ni uczestniczy w Jego tajemnicy paschalnej.Dobrze rozumia to w. Pawe , gdy wo a : “Wszystko uznaj za strat ze wzgl du na najwy szwarto poznania Chrystusa Jezusa (...), bylebym pozyska Chrystusa (...) przez poznanie Jegoi mocy Jego zmartwychwstania” (Flp 3,8.10). T w a nie drog wyznaczyli od pocz tkuAposto owie, co po wiadcza chrze cija ska tradycja Wschodu i Zachodu: “Ci, którzy obecnie idza Jezusem, dla Niego zostawiaj c wszystko inne, przypominaj Aposto ów, którzy w odpowiedzina Jego wezwanie wyrzekli si wszystkiego. Dlatego tradycyjnie zwyk o si mówi o yciuzakonnym jako o apostolica vivendi forma”. Ta sama tradycja uwypukli a te w yciukonsekrowanym wymiar szczególnego przymierza z Bogiem czy wr cz oblubie czego przymierzaz Chrystusem, którego mistrzem sta si w. Pawe przez przyk ad w asnego ycia (por. 1 Kor 7,7)i przez nauczanie g oszone pod kierownictwem Ducha (por. 1 Kor 7,40).Mo emy powiedzie , e ycie duchowe, rozumiane jako ycie w Chrystusie, ycie wed ug Ducha

wi tego, jest drog wiod c do coraz wi kszej wierno ci – drog , po której prowadzi On osobkonsekrowan , upodabniaj c j do Chrystusa, w pe nej komunii mi o ci i s u by Ko cio owi.

Wszystkie te elementy, zawarte w ró nych konkretnych formach ycia konsekrowanego, tworzspecyficzn duchowo , to znaczy konkretny wzór relacji z Bogiem i ze rodowiskiem,wyró niaj cy si swoistymi cechami duchowo ci oraz formami dzia alno ci, które ukazuji uwypuklaj ten czy inny aspekt jedynej tajemnicy Chrystusa. Kiedy Ko ció uznaje prawnie jakform ycia konsekrowanego lub jaki instytut, gwarantuje tym samym, e jego charyzmatduchowy i apostolski zawiera wszystkie obiektywne elementy niezb dne do osi gni ciaewangelicznej doskona o ci indywidualnej i wspólnotowej.Rodziny ycia konsekrowanego musz zatem stawia na pierwszym miejscu ycie duchowe, takaby ka dy instytut i ka da wspólnota stanowi a prawdziw szko ewangelicznej duchowo ci. Odtej pierwszoplanowej opcji, realizowanej na p aszczy nie osobistej i wspólnotowej, zale yapostolska owocno instytutu, ofiarno jego mi o ci do ubogich, a tak e jego zdolnoprzyci gania powo a spo ród nowych pokole . W a nie wysoki poziom duchowy yciakonsekrowanego mo e wstrz sn wiadomo ci ludzi naszych czasów, którzy s spragnieniabsolutnych warto ci, i sta si w ten sposób porywaj cym wiadectwem.

Z pism Ojca Za o yciela (Inspectio cordis k. 28r-29v)1. “A oni nic z tego nie zrozumieli” ( k 18,34).Rozwa , e bardzo z y jest stan takiego umys u, który nie rozpoznaje dobra, nie pojmuje, a nawetje odrzuca. Takiego za mienia doznali Aposto owie, którzy nie rozumieli Pana mówi cegoo cierpieniach i bliskiej swej mierci. Przyczyn takiego stanu ich umys u by o to, e jeszcze by a

zakryta przed nimi cnota mi o ci, jej rola i doskona o , a mianowicie, eby za kogo innego, czyto za przyjaciela, czy le do nas usposobionego chcie cierpie i dzieli jego udr ki,niepowodzenie i z y los. Je li jeszcze nie czujesz pragnienia pomocy bli niemu i dla dobrawspólnego znoszenia rzeczy najbardziej przykrych i przeciwnych twemu usposobieniu, to wiedz,e jeszcze nie zrozumia e , na czym polega doskona o mi o ci i jeste prawdziwym ignorantem,

nie znaj c wszystkich cnót, dzi ki którym wchodzimy do nieba. Pro , pro Boga o wiat o, abyzrozumia , jak wielkie znaczenie ma ka da z cnót. Pro , aby pozna , co On chce, eby czynii jak drog zmierza do doskona o ci. Pro i módl si w taki sposób: “Daj mi zrozumienie, abymy ” (Ps 118,144). “Ods o moje oczy, a przypatrz si dziwom zakonu twego” (Ps 118,18).

2. “Pewien lepy siedzia przy drodze” ( k 18,35).Zauwa , e intencj tego cz owieka siedz cego przy drodze, który prosi o odzyskanie wzroku,by o, eby otrzyma czy to od przechodniów ja mu n , czy te wiat o od Zbawiciela, o któregoprzybyciu do Jerycha wcze niej otrzyma jak wiadomo . A je eli on dla tych dwóch rzeczyzniós tyle uci liwo ci, siedz c wci przy drodze nara ony na upa i ch ód, i z tak wielkwytrwa o ci prosi o dar wiat a zewn trznego dla oczu, wzywaj c Zbawiciela tak natarczywymikrzykami, e dra ni uszy osób towarzysz cych Chrystusowi, to pomy l, jakiej tobie potrzebawytrwa o ci w modlitwie, jakiej sta o ci w znoszeniu umartwie i do wiadcze tego ycia, abyuzyska wiat o wewn trzne, cho by iskierk pobo no ci i aby jak pies ze sto u swego panaotrzyma cho okruszyn i k sek; aby te w ko cu zas u y na przebywanie w niebieskimprzybytku w obliczu samego niestworzonego S o ca i móg rozkoszowa si jego wiat em.Podobnie jak cz owiek wytrwa y jest w stanie osi gn wszystko, tak samo adnego niebieskiegodaru nie mo na otrzyma bez wytrwa o ci w modlitwie.3. “Panie, abym przejrza ” ( k 18,41).Je eli ów niewidomy cz owiek o to tylko prosi , eby mu zosta przywrócony wzrok, aby mógwidzie wiat i rzeczy stworzone, z jakim pragnieniem ty powiniene prosi o wiat o duszy, z jakusilno ci w modlitwie i – e tak powiem – ze wi tym natr ctwem domaga si , aby móg nasamego Stwórc patrze i kontemplowa Go? Naprawd bardzo wielkiego dobra pozbawieni s ciludzie, którzy nie znaj drogi wi tej kontemplacji, bo dzi ki niej dochodzi si do znajomo cisiebie i do poznania Boga oraz do bardzo cis ego zjednoczenia ze Stwórc wszystkich rzeczy,z Najwy szym Dobrem. Naprawd nie ma lepszego dobra i daru Bo ego w ród tych, któreudzielane s ludziom, jak dar i dobro kontemplacji. Albowiem z ogl dania Boga pochodzi ca aszcz liwo wi tych. Dlatego te ci, którzy bardzo pilnym i bardzo uwa nym umys emkontempluj Boga, samych siebie i dzie a Boskie, w jaki sposób kosztuj owego szcz cia, majjego przedsmak i staj si jego uczestnikami. wi ta kontemplacja jest okiem duszy: szukaj jejca ym sercem, domagaj si jej z ca ych si , pro o ni w nieustannych modlitwach. A gdy jotrzymasz, strze , aby jej nie utraci . Uwa aj, aby w nawale nadmiernych spraw jej nie zagubi .Pami taj wi c, aby strzeg jej z tak pilno ci , z jak ludzie zwykli strzec swych cielesnych oczu.

IX MIESI C. Temat: MODLITWA I ASCEZA

S owo Bo e: (Mk 16,21-27)Odt d zacz Jezus wskazywa swoim uczniom na to, e musi i do Jerozolimy i wiele cierpie odstarszych i arcykap anów, i uczonych w Pi mie; e b dzie zabity i trzeciego dniazmartwychwstanie. A Piotr wzi Go na bok i pocz robi Mu wyrzuty: “Panie, niech Ci Bógbroni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie”. Lecz On odwróci si i rzek do Piotra: “Zejd Mi z oczu,

szatanie! Jeste Mi zawad , bo my lisz nie na sposób Bo y, lecz na ludzki”. Wtedy Jezus rzek doswoich uczniów: “Je li kto chce pój za Mn , niech si zaprze samego siebie, niech we mie krzyswój i niech Mnie na laduje. Bo kto chce zachowa swoje ycie, straci je; a kto straci swe yciez mego powodu, znajdzie je. Có bowiem za korzy odniesie cz owiek, cho by ca y wiat zyska ,a na swej duszy szkod poniós ? Albo co da cz owiek w zamian za swoj dusz ? Albowiem SynCz owieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z anio ami swoimi, i wtedy odda ka demuwed ug jego post powania”.

Dokumenty Ko cio a (VC 38)38. Wezwanie do wi to ci zostaje przyj te i mo e by rozwijane jedynie w milczeniu i adoracjiprzed obliczem niesko czonej transcendencji Boga: “Musimy wyzna , e wszyscy potrzebujemytego milczenia przenikni tego obecno ci adorowanego Boga; potrzebuje go teologia, aby mog aw pe ni rozwin swój charakter m dro ciowy i duchowy; potrzebuje go modlitwa, aby nigdy niezapomina a, e ogl danie Boga oznacza zej cie z góry z obliczem tak promieniuj cym, i trzeba jeprzykry zas on (por. Wj 34,33); (...) potrzebuje go ludzki wysi ek, aby zrezygnowa z zamykaniasi w walce bez mi o ci i przebaczenia. (...) Wszyscy, wierz cy i niewierz cy, musz nauczy similczenia, które pozwoli Bogu mówi , kiedy i jak zechce, a nam rozumie Jego s owo”.W praktyce ozna- cza to niezachwian wierno modlitwie liturgicznej i osobistej, chwilomprzeznaczonym na modlitw my ln , kontemplacj i adoracj eucharystyczn , comiesi cznymdniom skupienia i wiczeniom duchowym.Nale y tak e odkry na nowo praktyki ascetyczne, typowe dla duchowej tradycji Ko cio a i danegoinstytutu. Praktyki te by y i nadal s bardzo skuteczn pomoc w d eniu do prawdziwej wi to ci.Asceza – przez to, e pomaga opanowa i korygowa sk onno ci ludzkiej natury zranionej przezgrzech – jest niezb dnie potrzebna osobie konsekrowanej, aby mog a ona dochowa wierno ciswemu powo aniu i i za Jezusem drog Krzy a.Trzeba tak e umie rozpoznawa i przezwyci a pewne pokusy, które czasem, za sprawszata skiego podst pu, przybieraj pozór dobra. I tak na przyk ad s uszne jest d enie do poznaniawspó czesnego spo ecze stwa, pozwala bowiem skuteczniej podejmowa jego wyzwania, alemo e te prowadzi do na ladowania chwilowej mody, do os abienia duchowej gorliwo ci lub dozniech cenia. Mo liwo otrzymania doskonalszej formacji duchowej mo e czasem wzbudzaw osobach konsekrowanych swoiste poczucie wy szo ci wobec innych wiernych, za s usznapotrzeba i konieczno podnoszenia swoich kwalifikacji mo e si przerodzi w przesadne d eniedo doskonalenia swoich kompetencji, tak jakby powodzenie apostolskiej pos ugi zale a o przedewszystkim od ludzkich rodków, a nie od Boga. Chwalebne pragnienie bliskiej wi zi z lud minaszej epoki, wierz cymi i niewierz cymi, ubogimi i bogatymi, mo e prowadzi do przyj ciaze wiecczonego stylu ycia lub do rozwijania ludzkich warto ci wy cznie w wymiarzehoryzontalnym. Poparcie dla s usznych d e w asnego narodu lub kultury mo e sk ania doakceptacji pewnych form nacjonalizmu lub elementów obyczajowo ci, które winny by najpierwoczyszczone i uszlachetnione w wietle Ewangelii.D enie do wi to ci wymaga zatem podj cia duchowego zmagania. Jest to trudny wymóg,któremu nie zawsze po wi ca si nale n uwag . W tradycji symbolem duchowego zmagania jestcz sto tajemnicza walka, jak toczy Jakub z Bogiem, aby uzyska Jego b ogos awie stwo i mócGo ogl da (por. Rdz 32,23-31). W tym wydarzeniu, si gaj cym pocz tków historii biblijnej,osoby konsekrowane mog dostrzec symbol ascetycznego wysi ku, jaki musz podj , abyrozszerzy swe serce i otworzy je na przyj cie Boga i braci.

Z pism Ojca Za o yciela (Inspectio cordis k. 29v-30v)1. “By zaprowadzony na pustyni przez Ducha” (Mt 4,1).Zauwa , e pewnego razu Duch Bo y natchn Chrystusa Pana lub raczej poruszy czy pobudzi ,aby uda si na pustyni . Na niej za po bardzo cis ym czterdziestodniowym po cie by kuszonyprzez piekielnego z ego ducha. Z takim kusicielem mieszkaj cy w ród ludzi Chrystus nigdyprzedtem nie mia jeszcze do czynienia. Z tego powiniene si nauczy , e na wiecie jest wielutakich ludzi, którzy nie odczuwaj pokus, albowiem z y duch uwa a ich ju za swoich i dlategoprzeciwko nim nie ujawnia swoich si , nie kieruje pocisków, nie ciosa klinów i nie zastawia side .Mieszkaj cych za w zakonie, w wi tym i obwarowanym mie cie Boga, atakuje z wielkzaciek o ci . Dlatego te zakonnicy mimo stosowania wielu umartwie , postówi wstrzemi liwo ci s dr czeni i poddawani niepospolitym pokusom. Bo wspólny wszystkimpiekielny nieprzyjaciel uwa a ich za swoich najbardziej zaci tych wrogów i dlatego chwyta siwszelkich sztuczek, wyt a wszystkie si y, eby ich albo wyprze stamt d, jakby z obozu silnieobwarowanego Bosk pot g i obron , albo te , aby na miejscu podkopa si , pokonai unicestwi . Dlatego niech ci si nie wydaje, e jest to nowy rodzaj utrapie , krzy a i zakonnejwalki, je li s yszysz, e i Bóg-Cz owiek by kuszony. Nie tra te nadziei na uzyskanie pomocy odTego, który ci wyprowadzi poza mury Babilonu na wi te pustkowie. Nie tra równie ufno ciwtedy i nie tra nadziei, e pokonasz piekielnego wroga, ilekro uderza w ciebie, uzbrojony takwielu obrzydliwymi my lami, wadami i z ymi podnietami, albowiem si y jego s o wiele mniejsze,ni mo na to sobie wyobrazi . Ten pies mo e szczeka , ale ugry nie mo e. Ty za , ilekroposilasz si pokarmem Naj wi tszej Eucharystii, zdobywasz wci now si i bro . Oczywi cie,Eucharystia jest najpot niejszym or em przeciw wszelkiej pokusie.2. “Je li jeste Synem Bo ym” (Mt 4,6).Przypatrz si chytro ci piekielnego w a: w rzeczy samej, jak bardzo przebiegle napastuje onChrystusa-Cz owieka. Widzi, e po ci, wi c podsuwa Mu pokus akomstwa. Gdy przez t pokusniczego nie dokonuje, posuwa si do jeszcze wi kszej zuchwa o ci mówi c: “Je li jeste SynemBo ym, rzu si na dó ” (Mt 4,6). A gdy i ten podst p nic nie pomaga, ukazuje Mu i przyrzekawszystkie królestwa i chwa y wiata, staraj c si Go doprowadzi do ba wochwalstwa; mówi:“Wszystko dam tobie, je li upad szy, oddasz mi pok on” (Mt 4,9). 1Tak zwyk post powapiekielny Ulisses; t metod kuszenia pos uguje si te wobec s ug Bo ych. Wykorzystuje ka d ,nawet najmniejsz okazj przydatn do ich uwiedzenia: u g odnych akomstwo, u znu onychospa o , u niecierpliwych wybuchy gniewu, niektórym dostarcza podniet do lubie no ci, innymdo zuchwalstwa, pychy i wynios o ci. Podsuwaj cemu akomstwo trzeba odpowiedzie : “Niesamym chlebem yje cz owiek, ale wszelkim s owem, które pochodzi z ust Bo ych” (Mt 4,4).Nak aniaj cemu do zarozumia o ci nale y odpowiedzie : “Nie b dziesz wystawia na prób Pana,Boga swego” (Mt 4,7). Gdy s podsuwane inne pokusy, stosuje si inne rodki zaradcze, celem ichprzezwyci enia, a próby kusiciela trzeba wy mia i zniweczy . W wytrwa o w s u bie Bo ej,w wiczenia duchowe i w praktykowanie cnót zwyk uderza na ko cu, cz ciowo osobi cie,cz ciowo przez ludzi niegodziwych, pomocników jego chytro ci, przez ukazanie czy to rozkoszyzmys owych, czy s awy, czy bogactw, zaszczytów i przemijaj cej ziemskiej chwa y. Tymipodst pami usi uje odwie od s u by Bo ej, odsun od p uga s ugi po wi cone Bogu i wywabiich z przybytków Boga do wiata (co jest przest pstwem bliskim ba wochwalstwu). Ale oto bardzoostry miecz s owa Bo ego przeciwko temu piekielnemu stur cznemu potworowi: “Albowiemnapisane jest: Panu, Bogu twemu, k ania si b dziesz i Jemu samemu s u y b dziesz” (Mt 4,10).3. “Wtedy opu ci Go diabe , a oto anio owie przyst pili i us ugiwali Mu” (Mt 4,11).

Zwró uwag na bardzo pomy lny wynik kuszenia. Atakowa z y duch, Bóg-Cz owiek stawi opór.Ten triumfuje, tamten zosta pokonany i zmuszony do ucieczki, Bóg-Cz owiek zosta otoczonyi pokrzepiony przez anio ów. Tak post puje Boska Opatrzno z kuszonymi: pozwala ichatakowa , pozostawia ich w asnym si om, pozwala, e s uderzani i zalewani rozmaitymi falamipokus, lecz ku niezmiernej pociesze i niewyt umaczalnej rado ci, na koniec zostawia im wszelkrado i pociech : “Zwyci zcy dam je z drzewa ycia” (Ap 2,7). Bez w tpienia jest to tak, jakw przypadku ziemskich wodzów, którzy po wietnie przeprowadzonej bitwie i odniesionymzwyci stwie rozdaj swoim towarzyszom broni wspania e nagrody, wie ce, tytu y i ró neprzywileje. Tak samo te i nasz Wódz Niebieski po dobrze, dzielnie i sprawnie prowadzonychwalkach z pokus , po odniesieniu zwyci stwa, zwyk obsypywa swoich wiernychnadzwyczajnymi askami: pociechami wewn trznymi, widzeniami, objawieniami (jak e jeste ichniegodny!), najwy szymi charyzmatami i darami niebieskimi.Walcz, walcz bohatersko i wytrwaj!

X MIESI C. Temat: APOSTOLAT

S owo Bo e (Mt 28,16-20)Jedenastu za uczniów uda o si do Galilei na gór , tam gdzie Jezus im poleci . A gdy Go ujrzeli,oddali Mu pok on. Niektórzy jednak w tpili. Wtedy Jezus podszed do nich i przemówi tymis owami: “Dana Mi jest wszelka w adza w niebie i na ziemi. Id cie wi c i nauczajcie wszystkienarody, udzielaj c im chrztu w imi Ojca i Syna, i Ducha wi tego. Uczcie je zachowywawszystko, co wam przykaza em. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, a do sko czeniawiata”.

Dokumenty Ko cio a (RD 15)15. Ze wiadectwa owej mi o ci oblubie czej ku Chrystusowi, poprzez które szczególnie widocznastaje si w ród ludzi ca a zbawcza prawda Ewangelii, rodzi si te , drodzy Bracia i Siostry,w a ciwy Waszemu powo aniu udzia w apostolstwie Ko cio a, w jego uniwersalnej misji, którarównocze nie na tyle ró nych sposobów i poprzez ró norodno darów udzielanych przez Bogaurzeczywistnia si po ród wszystkich narodów. Wasze specyficzne pos annictwo idzie harmonijniew parze z misj Aposto ów, których Pan pos a na ca y wiat, aby “nauczali wszystkie narody”; jestte z t misj zespolone w porz dku hierarchicznym. W tym apostolstwie, jakie spe niaj osobykonsekrowane, ich oblubie cza mi o do Chrystusa staje si w sposób niejako organicznymi o ci Ko cio a jako Cia a Chrystusa, Ko cio a jako Ludu Bo ego – Ko cio a, który sam jestrównocze nie Oblubienic i Matk .Trudno opisywa w tym miejscu – i trudno wymienia – na ile ró nych sposobów osobykonsekrowane spe niaj sw mi o ku Ko cio owi poprzez apostolstwo. Jest ono zawsze zrodzoneze szczególnego daru Waszych Za o ycieli, który to dar, otrzymany od Boga i jako takizatwierdzony przez Ko ció , staje si charyzmatem ca ej wspólnoty. Ów dar odpowiada ró nympotrzebom Ko cio a i wiata w poszczególnych momentach dziejów, a z kolei przed u a sii utrwala w yciu zakonnych wspólnot jako jeden z trwa ych elementów ycia i apostolatuKo cio a. W ka dym z tych elementów, w ka dej z dziedzin – czy to b dzie kontemplacjaowocuj ca w apostolstwie, czy te apostolskie dzia anie – towarzyszy Wam sta eb ogos awie stwo Ko cio a, a zarazem jego pasterska i macierzy ska wr cz troskliwo , zwi zanaz duchow to samo ci Waszego ycia oraz prawid owo ci dzia ania po ród wielkiej

uniwersalnej wspólnoty powo a i charyzmatów ca ego Ludu Bo ego. Zarówno poprzez ka dyz nich z osobna, jak te poprzez ca organiczn ich syntez , w ca o ciowym pos annictwieKo cio a uwydatnia si w sposób szczególny owa ekonomia Odkupienia, której g bokie znamika dy i ka da z Was, drodzy Bracia i Siostry, nosi w sobie poprzez sam konsekracj i profesj radewangelicznych.I dlatego te – chocia niezwykle donios e s wielorakie dzie a apostolskie, jakie spe niacie – toprzecie najbardziej podstawowym dzie em apostolskim pozostaje zawsze to, czym (a zarazemkim) w Ko ciele jeste cie. Mo na ze szczególn s uszno ci o ka dym i ka dej z Was powtórzyte s owa Aposto a: “Umarli cie bowiem i wasze ycie jest ukryte z Chrystusem w Bogu”.I równocze nie owo “ukrycie z Chrystusem w Bogu” pozwala odnie do Was s owa samegoMistrza: “Tak niech wieci wasze wiat o przed lud mi, aby widzieli wasze dobre uczynkii chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”.Donios e jest dla tego wiat a, jakim macie “ wieci wobec ludzi”, wiadectwo wzajemnej mi o ci,zwi zanej z braterskim lub siostrzanym duchem ka dej wspólnoty, gdy Pan powiedzia : “Po tymwszyscy poznaj , e cie uczniami moimi, je li b dziecie si wzajemnie mi owali”.Na wskro wspólnotowy charakter Waszego ycia zakonnego, podtrzymywanego naukewangeliczn , wi t liturgi , a zw aszcza Eucharysti – pozwala w uprzywilejowany sposóburzeczywistnia ów wymiar mi dzyosobowy i spo eczny: uprzedzaj c si wzajemniew okazywaniu szacunku, jeden drugiego brzemiona nosz c, wiadczycie swoj jedno ci , eChrystus yje w ród Was. Donios a jest dla Waszego apostolstwa w Ko ciele wszelka wra liwona potrzeby i cierpienia cz owieka, która tak jawnie i tak przejmuj co okazuje si w wieciewspó czesnym. Uczy bowiem Aposto : “Jeden drugiego brzemiona no cie i tak wype nijcie prawoChrystusowe”, a ”mi o jest doskona ym wype nieniem Prawa”.Musi by czytelna Wasza misja! Musi by g boka, bardzo g boka wi , która wi e jz Ko cio em! Poprzez wszystko, co czynicie, a nade wszystko przez to, czym jeste cie, niechb dzie g oszona i potwierdzana ta prawda, e “Chrystus umi owa Ko ció i wyda za niegosamego siebie” – prawda, która le y u podstaw ca ej ekonomii Odkupienia. Z Chrystusa,Odkupiciela wiata, niech wyp ywa niewyczerpalne ród o i Waszej równie mi o ci do Ko cio a!

Z pism Ojca Za o yciela (Inspectio cordis k. 38v-54v)1. “Da wam” (J 16,23).Rozwa , e nie tylko Aposto om zosta a dana obietnica, e o cokolwiek b d prosi OjcaNiebieskiego w imi Jego Syna, to otrzymaj . Faktycznie zosta a ona dana tak e wszystkimwiernym, a zw aszcza zakonnikom, na których prawem dziedziczenia przesz y od Aposto ów radyewangeliczne. Owszem, Naj askawszy Pan uwzgl dni tak e ciebie, gdy dawa t obietnici zapewnia , e nic ci nie zostanie odmówione, je li b dziesz prosi w sposób w a ciwy o cos usznego. Albowiem w tak wielkiej cenie s u Boga modlitwy ludzi, e nawet wypowiadane przezusta niewierz cych dochodz do jego Boskiego Majestatu i w adnym wypadku nie s bezowocne.Mo na si o tym dowiedzie z owej historii o dobrym setniku, zamieszczonej w DziejachApostolskich (zob. Dz 10). Trzymaj si wi c silnie tej tak wi tej i tak owocnej praktyki modlitwy.Wiedz równie o tym, e je li w jakim czasie j zaniedbasz, zrobisz jeden krok w kierunkupiekielnego pot pienia. Kto bowiem odchodzi od modlitwy, zbli a si do piek a: tyle kroków czyniw kierunku piek a, ile razy zaniedbuje modlitw . I przeciwnie: im gorliwiej i cz ciej oddajemy simodlitwie, tym cz ciej obcujemy z Bogiem. Nic bardziej nie krzewi wad i nie powodujeniedoskona o ci jak zaniedbanie modlitwy, i to do tego stopnia, e gdyby zbada samego siebie,zauwa y by , e pope ni e wiele wykrocze zawsze z tego powodu, i z lenistwa zaniedba e co

ze zwyczajowych modlitw. I przeciwnie, có lepiej, szybciej i pi kniej mo e uprawi , oczy cii zasadzi nowe ro liny cnót w ogrodzie duszy, jak nie podj te i powtarzane wiczenie siw modlitwie. Po zwa eniu i dojrza ym przemy leniu tych rzeczy staraj si modli i b aga Pana,aby jak ju u yczy ci aski podczas wi tej Uczty, tak te ze wzgl du na swoj chwa oraz twóji bli niego niezmierny po ytek, by nigdy ci jej nie odebra . Razem z Dawidem ponaglaj Go w tensposób: “Drzema a dusza moja z t sknoty; wzmocnij mnie s owami twoimi” (Ps 118,28) i umocnijmnie w bardzo Ci mi ym, a dla mnie bardzo po ytecznym praktykowaniu modlitwy.2. “Je li kto zachowa mow moj ” (J 8,51).We pod uwag to, e ewangeliczna nauka Chrystusa Pana nie tylko strze e i zachowuje ludzi odmierci wiecznej, lecz tak e od doczesnej. Gdy bowiem pija stwo, ob arstwo, rozwi z o i inne

wady niszcz zdrowie miertelników, skracaj c im dni d u szego ycia, os abiaj te i pozbawiajsi y cia o i s przyczyn niezliczonych chorób, to je li kto stroni od tych rzeczy, zakazanychBo ymi przykazaniami i przestrogami rad ewangelicznych, oraz unika ich bardziej ni psa i w a,adnej ze wspomnianych chorób i s abo ci nie b dzie cierpia . Jednak o wiele bardziej i gorliwiej

nale y strzec nauki Bo ej z tego powodu, e ona daje naszej duszy wieczne i nie miertelne ycie.Aby móg je atwiej zdoby , pro Pana, by ustrzeg ci od wszelkiego czynu przeciwnego Jegoprawu i naukom. Ty, Panie, mówisz, e jeste Samarytaninem, to znaczy stró em: nie sprostowa etej nazwy rzuconej jako obelga przez niegodziwców i nie zaprzeczy e jej, uznaj c si tym samymza stró a ca ego rodzaju ludzkiego. A wi c “strze mnie jak renicy oka” (Ps 16,8) od wszelkiegoz a, od upadku. Chro mnie w cieniu swych skrzyde (por. tam e) od p omienia i napa cipiekielnych siepaczy. Spraw, bym Ci odwzajemniaj c si , przestrzega Twych wskaza ,a zachowuj c je, abym osi gn i otrzyma ycie wieczne. Amen.

XI MIESI C. Temat: YCIE ZAKONNE W S U BIE KO CIO OWI

S owo Bo e (Ga 2,1-10)Potem, po czternastu latach, uda em si ponownie do Jerozolimy wraz z Barnab , zabieraj cz sob tak e Tytusa. Uda em si za w t stron na skutek otrzymanego objawienia.I przedstawi em im Ewangeli , któr g osz w ród pogan, osobno za tym, którzy ciesz sipowag , [by stwierdzili], czy nie biegn lub nie bieg em na pró no. Ale nie zmuszono do poddaniasi obrzezaniu nawet Tytusa, mego towarzysza, mimo e by Grekiem. A by o to w zwi zku z tym, ena zebranie weszli bezprawnie fa szywi bracia, którzy przyszli podst pnie wybada nasz wolno ,jak mamy w Chrystusie Jezusie, aby nas ponownie pogr y w niewol . Na dane przez nichust pstwo zgo a si jednak nie zgodzili my, aby dla waszego dobra przetrwa a prawda Ewangelii.Co si za tyczy stanowiska tych, którzy si ciesz powag – jakimi oni dawniej byli, jest dla mniebez znaczenia; u Boga nie ma wzgl du na osob – otó ci, co s uznani za powagi, nie polecili mioddawa czegokolwiek. Wr cz przeciwnie, stwierdziwszy, e mnie zosta o powierzone g oszenieEwangelii w ród nieobrzezanych, podobnie jak Piotrowi w ród obrzezanych – Ten bowiem, którywspó dzia a z Piotrem w aposto owaniu obrzezanych, wspó dzia a i ze mn w ród pogan –i uznawszy dan mi ask , Jakub, Kefas i Jan, uwa ani za filary, podali mnie i Barnabie prawicna znak wspólnoty, by my szli do pogan, oni za do obrzezanych, byle my pami tali o ubogich, cote gorliwie stara em si czyni .

Dokumenty Ko cio a (VC 46)

46. Tak e w wietle nauki o Ko ciele-komunii, g oszonej z wielk moc przez Sobór Watyka skiII, ycie konsekrowane ma spe nia bardzo wa ne zadanie. Od osób konsekrowanych oczekuje si ,by by y prawdziwymi mistrzami komunii i by y y jej duchowo ci , jako “ wiadkowie i twórcyowej «wizji komunii», która zgodnie z zamys em Bo ym stanowi zwie czenie historii cz owieka”.Zmys ko cielnej komunii, rozwijaj c si w duchowo komunii, kszta tuje sposób my lenia,mówienia i dzia ania, który sprawia, e Ko ció rozrasta si w g b i wszerz. ycie w komunii stajesi bowiem “znakiem dla wiata i przyci gaj c si , która prowadzi do wiary w Chrystusa. (...)W ten sposób owa komunia otwiera si na dzie o misyjne, wi cej, sama staje si misj ”; mo nawr cz powiedzie , e “komunia rodzi komuni i w samej swej istocie przyjmuje kszta t komuniimisyjnej”.U za o ycieli i za o ycielek dostrzegamy zawsze ywy zmys Ko cio a, którego przejawem jest ichpe ny udzia we wszystkich wymiarach ycia ko cielnego oraz gorliwe pos usze stwo Pasterzom,zw aszcza Biskupowi Rzymu. Na tle tej mi o ci do Ko cio a wi tego, który jest “filaremi podpor prawdy” (1 Tm 3,15), atwo mo na zrozumie przywi zanie Franciszka z Asy u do“mi o ciwego Papie a”, czynn synowsk trosk Katarzyny ze Sieny o tego, którego nazywa a“s odkim Chrystusem na ziemi”, apostolskie pos usze stwo i sentire cum Ecclesia IgnacegoLoyoli, radosne wyznanie wiary Teresy od Jezusa: “Jestem córk Ko cio a”. Mo na te zrozumiet sknot Teresy z Lisieux: “W sercu Ko cio a, mojej Matki, ja b d mi o ci ”. Te wiadectwaukazuj przyk ady pe nej ko cielnej komunii, jaka w ró nych epokach i w okoliczno ciach bardzoodmiennych i cz sto trudnych by a udzia em wi tych m czyzn i kobiet, za o ycielii za o ycielek Do tych przyk adów osoby konsekrowane musz si nieustannie odwo ywa , abystawi opór d eniom od rodkowym i roz amowym, dzisiaj szczególnie silnym.Kluczowym aspektem tej ko cielnej komunii jest wierno umys u i serca wobec nauczaniaBiskupów, któr wszystkie osoby konsekrowane powinny lojalnie realizowa w yciu, daj c o niejotwarcie wiadectwo wobec Ludu Bo ego; dotyczy to zw aszcza osób zaanga owanych na polubada teologicznych i nauczania w dziedzinie wydawnictw, katechezy, rodków spo ecznegoprzekazu. Poniewa osoby konsekrowane zajmuj szczególne miejsce w Ko ciele, ich postawaw tej dziedzinie ma wielkie znaczenie dla ca ego Ludu Bo ego. Ich wiadectwo synowskiejmi o ci jest ród em mocy i skuteczno ci ich apostolstwa, które w ramach misji prorockiejwszystkich ochrzczonych skupia si zwykle na zadaniach wykonywanych w cis ej wspó pracyz hierarchi . W ten sposób osoby konsekrowane przyczyniaj si bogactwem swoich charyzmatówdo tego, e Ko ció coraz g biej urzeczywistnia swoj natur sakramentu “wewn trznegozjednoczenia z Bogiem i jedno ci ca ego rodzaju ludzkiego”.

Z pism Ojca Za o yciela Inspectio cordis k. 165r-166r

Rozmy lanie IX. O Mi o ci1. Masz teraz rozwa a t cnot , dzi ki której powsta o wszelkie stworzenie: zaistnia a ziemiai niebo, zosta stworzony cz owiek, Bóg sta si cz owiekiem i cho niecierpi tliwy, cierpiaw ciele podleg ym cierpieniu i zosta okrutnie zabity, a cho nie miertelny, za ciebie poniósmier , nie jako Bóg, lecz jako cz owiek. Dzi ki tej mi o ci zst pi o z nieba na Aposto ów i innych

uczniów wiat o Niebieskie, Nauczyciel Prawdy i Duch wszelkiej wiedzy, aby dzi ki niej z takwielu ludów bardzo ró nego pochodzenia, jak cia o z poszczególnych cz onków, zosta ozbudowane jedno Cia o Ko cio a Bo ego i aby tak wiele wi tych wspólnot, zgromadze

i zakonów, spojonych jednym Duchem i mi o ci jedynego Boga, y o w najwi kszej jedno ci.Powiniene rozwa y t cnot , która t umi zamieszki, oddala wojny, rodzi pokój, mi uje prawa,kocha bli niego, obejmuje nieprzyjaciela, wszystkim dobrze yczy i wszystkim dobrze czyni.Zastanów si wi c nad tym, jak b dziesz praktykowa t cnot , z jak gorliwo ci , sta o ci ,wytrwa o ci i odwag . Wymagaj te od siebie jej uczynków, daj ich od swych r k. A oto one:

• umi owanie Boga nade wszystko, unikanie grzechu i jakiejkolwiek niedoskona o ci ponadwszelkie inne z o; w miar mo no ci udzielanie bli niemu pomocy, dzia anie dla wspólnegodobra; odpowiadanie na wymogi powo ania; ci g e usi owanie, by y doskonalej; staranie si ,by nikogo nie zrani my l , s owem, czynem, podejrzeniem lub z ym przyk adem, by niesprowadzi z dobrej drogi, nie zepsu moralnie, nie doprowadzi do pot pienia;

• posiadanie ducha mi o ci dobrych i sprawiedliwych, modlenie si za upadaj cych i z ych,nawiedzanie chorych, nauczanie niewykszta conych, upominanie przewrotnych, niesieniepomocy i rady potrzebuj cym i pozbawionym wszelkiego ludzkiego wsparcia, uwalnianieje ców, odwiedzanie wi niów, pocieszanie strapionych, poskramianie zbytnio i niestosownieweso ych; czynienie innym tego, czego sami sobie yczymy, i nieczynienie im tego, czym samisi brzydzimy i czego unikamy, jak równie nie yczenie im i nienak adanie na nich niczegoz tych rzeczy.

Jak e liczne s czyny wznios ej mi o ci! Jak rzadko o nie si ubiega e i je wype nia e !2. Rozwa , jakie s braki przeciwne mi o ci Boga. Masz je, gdy jeste ozi b y w post powaniu nadrodze doskona o ci, na któr wszed e z mi o ci ku Bogu, gdy nie szerzysz chwa y Bo ej,poni asz zakon, gdy zadowalasz si ni szym stopniem doskona o ci, rezygnuj c z wy szegoz powodu niedbalstwa lub ma oduszno ci, gdy stawiasz Najlepszemu i Najwy szemu Bogu jakieprzeszkody w wolnym dost pie do swego serca, do przebywania w nim i w adania nim, gdyponownie wzdychasz za wiatem, wychwalasz go lub nawet tylko w my li zachwycasz si nim,gdy nie chcesz unika , oddala i odsuwa od siebie adnego ci szego czy mniejszego grzechu,czy nawet bardzo ma ych niedoskona o ci i okazji do nich. To wszystko w bardzo wielkim stopniusprzeciwia si mi o ci Boga i niezmiernie obra a niesko czon Dobro . Co do mi o ci bli niego,to powiniene rozwa y , czy nie zaw adn y tob takie wady jak gniew, szemranie, niech ,zazdro , nienawi , podejrzliwo , brak szacunku, agodno ci, mi osierdzia, nieufno ,przewrotno , oszczerstwo, a nawet znies awianie zmar ych? Czy mo e one nie panowa y w tobie,gdy tymczasem innych niesprawiedliwie oskar a e , taki stan tolerowa e , gdy obrzydliwiewystawia e kogo na po miewisko, niecierpliwie z o ci e si , nie yczy e innym dobra, niecieszy e si z cudzego powodzenia, nie pomaga e w potrzebie, nie nios e ulgi w biedzie,gardzi e lub zaniedbywa e okazywanie nale nego szacunku, nie znosi e s abo ci innych albo niemodli e si za nich? Mo e innym zazdro ci e dóbr zdobytych z powodu zrz dzenia losu lubtalentów danych im przez Boga, niszczy e je lub pomniejsza e ? Mo e pomniejsza e lubszkalowa e nie tylko dobr opini o innych osobach, lecz równie o ich dzie ach? Mo e niedotrzyma e s owa, nie pracowa e we wspólnocie? Mo e w wielkim niebezpiecze stwiegro cym czyjemu zbawieniu nie stosowa e w jakiej mierze nawet wyj tkowych rodków, abybli niego od niego uchroni ?3. We pod uwag to, e niesprawiedliwe zasmucanie kogo , i to z b ahych powodów, jestprzeciwne mi o ci, jak na przyk ad, z jakiej ma o wa nej przyczyny sprawianie przykro ciprze o onym, równym sobie czy ni szym od siebie, powodowanie zam tu w ca ym zakonie,prowincji lub domu, gdzie przebywasz, lub te stwarzanie k opotów z twojego powodu. Mo e

ranisz oczy i dusze innych niezbyt zakonnym i przyk adnym yciem oraz obyczajami, i w tensposób gwa cisz – by nie powiedzie – niszczysz wi najszlachetniejszej, najcenniejszeji najbardziej Boskiej cnoty. Czy zatem nie sta e si przyczyn jakiego zam tu? Czy niezak óci e pokoju i ciszy wewn trz domu zakonnego albo na zewn trz w ród wieckich albo ludzinale cych do innego stanu? Czy mo e w swojej dzia alno ci nie zaniedbywa e dzielenia si tymwszystkim, co jest w tobie dobrego, a co w takim celu zdoby e dzi ki asce Bo ej i w asnejprzedsi biorczo ci? Czy mimo posiadanych si i zr czno ci nie unikn e gro cych ci szkódogólnych? Mo e wed ug ilo ci i jako ci danych ci przez Boga i otrzymanych z natury talentów niesta e si ozdob zakonu i domu, w którym przebywasz, a przede wszystkim Ko cio a Pa skiego,nie przyczyniaj c si do jego szerzenia i nie nios c mu pomocy, kiedy s usznie mog ei powiniene to czyni ? A gdy inni to czynili, czy im pomaga e , czy wr cz przeciwnie,przeszkadza e ? Rozwa aj c wy ej wymienione i wiele innych uchybie przeciwnych mi o ci,które twej duszy wyrzuca Duch Bo y, a uj jak najdoskonalej za dostrze one uchybieniai postanów zado uczyni za nie oraz staraj si na nowo wróci do uczynków wi tej mi o ci.W rozmowie z Bogiem, prowadzonej z najwi ksz mi o ci , id c za g osem rozumu, rozkoszuj siBogiem i pod wp ywem tej mi o ci pofolguj hamulce uczuciom serca, wzbudzaj c podwójny aktmi o ci Boga i bli niego.

XII MIESI C. Temat: Z MARYJ W NA LADOWANIU CHRYSTUSA

S owo Bo e (Mk 3,31-35)Tymczasem nadesz a Jego Matka i bracia i stoj c na dworze, pos ali po Niego, aby Go przywo a .W a nie t um ludzi siedzia wokó Niego, gdy Mu powiedzieli: “Oto Twoja Matka i bracia nadworze pytaj si o Ciebie”. Odpowiedzia im: “Któ jest moj matk i [którzy] s bra mi?”.I spogl daj c na siedz cych doko a Niego rzek : “Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pe ni wolBo , ten Mi jest bratem, siostr i matk ”.

Dokumenty Ko cio a (List apostolski Jana Paw a II, Ad omnes personas consecratas)Je li konsekracj osoby mo na z ludzkiego punktu widzenia przyrówna do “stracenia ycia” – tojest to jednak równocze nie najprostsza droga do jego “odnalezienia”. Chrystus wszak e mówi:“Kto straci swe ycie z mego powodu, znajdzie je” (Mt 10,39). S owa te z pewno ci s wyrazemradykalizmu Ewangelii. Równocze nie trudno nie zauwa y , jak bardzo wiele mówi oneo cz owieku, jak szczególny jest ich antropologiczny wymiar. Có jest bardziej zasadnicze dlacz owieka – m czyzny czy kobiety – jak w a nie to: odnalezienie siebie: odnalezienie siebiew Chrystusie, bo Chrystus jest “wszelk pe ni ”? (por. Kol 2,9) My li te zwi zane z tematemkonsekracji osoby poprzez profesj rad ewangelicznych, stale zatrzymuj nas w obr bie Tajemnicypaschalnej. Wraz z Maryj starajmy si by uczestnikami tej mierci, która zaowocowa a“nowo ci ycia” w zmartwychwstaniu. By a to ha bi ca mier na Krzy u – mier Jej w asnegoSyna! Czy jednak w a nie tam, pod Krzy em, “przy którym nie bez Bo ego postanowieniastan a”, Maryja nie odkry a w nowy sposób tego wszystkiego, co us ysza a ju w dziezwiastowania? Czy tam, w a nie poprzez “miecz bole ci, który przenikn Jej dusz ” (por. k2,35), poprzez nieporównan z niczym “kenoz wiary”, Maryja nie zobaczy a do ko ca pe nejprawdy o swoim Macierzy stwie? Czy w a nie tam – nie uto sami a si ostatecznie z t prawd ,“znajduj c ycie”, które w do wiadczeniu Golgoty musia a najbole niej “straci dla Chrystusa i dla

Ewangelii”? Drodzy Bracia i Siostry! Wracajmy stale z naszym powo aniem, z nasz konsekracj ,w g b Tajemnicy paschalnej. Stawajmy przy Krzy u Chrystusa obok Jego Matki. Uczymy si odNiej naszego powo ania. Czy Chrystus sam nie powiedzia : “Kto pe ni wol Ojca mojego, któryjest w niebie, ten mi jest bratem, siostr i matk ”?

Z pism Ojca Za o yciela (fragment z: Orator crucifixus)

Ukrzy owanego Mówcy s owo III“Powiedzia Matce swojej: Niewiasto, oto syn Twój. Potem mówi uczniowi: Oto Matka twoja” (J19 [,26-27]).Naj askawsza Maryja Dziewica jest Matk grzeszników. Oni przez Zbawiciela w osobie Janazostali Jej powierzeni jako synowie.Winszuj tego szcz cia przeczystemu Janowi, e Pan przed Swoj mierci na krzy u jemu,dziewicy, odda pod opiek Matk Dziewic . Jednocze nie tak e bardzo si ciesz , e Tejnaj askawszej Rodzicielce Boga zostali w osobie Jana oddani za synów wszyscy grzesznicy.Korneliusz, uczony komentator Pisma wi tego, zwraca si do Matki Naj wi tszej w imieniu jakbyChrystusa takimi s owami: “O Matko! B d odt d niewiast m n i wielkoduszn . Ty w Mojemiejsce b d fundamentem, ska i filarem Mojego Ko cio a, by go wspiera sw moc , oddalai rozprasza powstaj ce przeciw niemu burze zakusów swoj wytrwa o ci , rad , modlitw , nietylko teraz, ale i na przysz o po wszystkie wieki, a do sko czenia wiata”.B d cie dobrej my li, grzesznicy! Ukrzy owany Jezus przekazuje Swój Ko ció naj askawszejSwojej Matce. A mam na my li ten Ko ció , “w którym – jak wiadczy Grzegorz Wielki –wymieszani s li z dobrymi, odrzuceni z wybranymi”. Nale y wi c przyj , e nasz Pan w tensposób i was, z ych razem z dobrymi, w osobie Jana, powierzy Dziewicy: wam ofiarowa J jakoaskaw Matk . “Powiedzia swej Matce: Niewiasto, oto (wskazuj c ka dego z nas, dobrego, jak

i z ego) syn Twój. Nast pnie uczniowi: (bez w tpienia ka demu cz owiekowi, sprawiedliwemu narówni z grzesznikiem) oto Matka twoja”. (...)Rzecz wielce godn zapami tania, i nieobc memu twierdzeniu, zapisa Aposto – Prorokw dwunastym rozdziale swej Apokalipsy. Opowiada tam, e ukaza a mu si Niewiasta obleczonaw S o ce, opieraj ca si stopami na ksi ycu, ja niej ce skronie maj ca ozdobione wie cemz dwunastu gwiazd, oczekuj ca porodu. Ale by te tam bardzo czujny smok, maj cy po reukochane dzieci rodzicielki, skoro tylko zostanie wydane na wiat. Niebieska Niewiasta jednakurodzi a szcz liwie Syna – M czyzn . Ten, aby Go zabra spod paszczy smoka, “porwany bydo Boga i do stolicy Jego: a Niewiasta uciek a na pustyni ” [Ap 12,5-6].W tym momencie wypada z dworu niebieskiego Wódz Bo ego wojska, Micha , i, rzucaj c si zeswym legionem na smoka, pokonuje go, wyrzuca i str ca na ziemi .Z najwi ksz niech ci przyj Starodawny W pora k zadan mu przez posi ki tej Niebianki.Dlatego, ponownie wzmocniwszy si , ciga J . Ale Ona na czas otrzymuje z nieba dwa skrzyd ai ponownie ucieka na pustyni . “A gdy smok widzia ”, pisze natchniony Prorok, “ e by zrzuconyna ziemi , prze ladowa Niewiast , która porodzi a M czyzn . I dano Niewie cie dwa skrzyd aor a wielkiego, aby polecia a na pustyni na miejsce swoje” [tam e, 13-14].Wielce pobo ny pisarz Bernardyn de Busto w tej Niewie cie uwie czonej gwia dzistymdiademem, opasanej blaskiem s onecznym, wi tymi stopami opartej na ksi ycu zamiastpodnó ka, posiadaj cej ogromne skrzyd a, ka e nam widzie nie kogo innego jak BogurodzicDziewic , szczególn Opiekunk i Or downiczk sprawiedliwych, ale o wiele bardziejgrzeszników. Tak bowiem obja nia t Janow wizj : “Naj wi tsza Panna pod swymi skrzyd ami

strze e nas i os ania nas przed zasadzkami. Ona jest t Niewiast , której dano wielkie skrzyd a.Jedno skrzyd o mi osierdzia, pod które uciekaj grzesznicy, by pojedna si z Bogiem, drugieskrzyd o aski, pod którym przebywaj sprawiedliwi, by wytrwa w asce”. (...)O, najpot niejsze i naj askawsze Miasto ucieczki! Pod jego opiek grzesznik nie musi si niczegoba , niczego, niczego! O, Matko bardziej mi osierna ni powiedzie czy pomy le mo na! Skorona Twoje ono schronili si grzeszni synowie Adama, s wolni od wszelkiej obawyi niebezpiecze stwa wiecznej mierci. Otrzymuj zapewnienie szcz liwej wieczno ci.Rzeczywi cie, nasz Pan Bóg, którego dobro i askawo nie ma adnych granic, aby nie musiakiedy nas, haniebnie upadaj cych, wed ug rygoru Swej sprawiedliwo ci surowiej kara lubwytraci , w Swej troskliwo ci da nam Dziewic Maryj jako nasz or downiczk u Siebie tak, jakdla ydów przygotowa kiedy Ester . (...) Estera, ta oswobodzicielka ydów, jest typem Dziewicy,naj askawszej Królowej nieba i ziemi, Or downiczki grzeszników. (...)Zbli si tu, zrozpaczony grzeszniku! Ty, który pod ci arem swych grzechów jeste wepchni tyna samo dno piek a i uwa asz, e stracon rzecz jest twoje zbawienie. Zbli si tu! Przybiegnij dostóp Maryi! “Oto Matka twoja”. Czemu si wahasz? Czego si l kasz? Dlaczego wpadaszw przera enie? (...) Bóg, Ojciec zmi owa , yczy sobie, aby my po Nim ca nasz nadziej naycie wieczne z o yli w tej naszej Matce. Bo kiedy ju w tej samej sprawie przemówi do

Katarzyny Siene skiej, osoby o przedziwnej wi to ci, wspania ej gwiazdy dominika skiejRodziny: “Maryi, chwalebnej Rodzicielce mego Jednorodzonego Syna, w mojej dobroci, zewzgl du na szacunek dla S owa Wcielonego zosta o dane to, e aden sprawiedliwy czy grzesznik,który z pobo nym szacunkiem ucieka si do Niej, adn miar nie zostanie rozszarpany lubpo arty przez piekielnego demona. Bo Ona zosta a przeze mnie wybrana, przygotowana i podanajako najsmaczniejsza przyn ta do owienia ludzi, a szczególnie grzeszników”.Ko cz s owami Fulberta z Chartres: “Niech wi c id grzesznicy” [...] do Niej, bij c siz wewn trznym p aczem w swoje grzeszne piersi; oni tak e, je li szczerze pokutuj , otrzymajupragnione przebaczenie”.