Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

88
Praski Michałów historie, przestrzeń, tożsamość

description

Pierwsza książka poświęcona w całości losom praskiego Michałowa

Transcript of Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

Page 1: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

1

Praski Michałówhistorie, przestrzeń, tożsamość

Page 2: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

2

Page 3: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

3

Warszawa 2010

Praski Michałówhistorie, przestrzeń,

tożsamość

Pod redakcją: Iwony A. Oliwińskiej i Karola Langie

Page 4: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

4

© Copyright by PSM „Michałów”, Warszawa 2010

Wydawca:

Parafi a Rzymskokatolicka Najświętszego Serca Jezusowego

ISBN 978-83-927407-07

Opracowanie typografi czne:

Empestudio

www.empestudio.com

Druk:

Efekt s.j.

www.nalubelskiej.pl

Page 5: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

5

Spis treści

Wstęp .............................................................................................................. 7

Michał KrasuckiArchitektura Szmulowizny i Michałowa .................................................... 9

Paweł ElszteinCzy znacie AVIĘ? ........................................................................................ 23

Janusz NowakowskiMichałów – wczoraj i dziś .......................................................................... 33

Benjamin CopeSzmulki/Michałów In the Light or Shadow of Praga? ............................ 39

StreszczenieMichałów/Szmulki w świetle czy w cieniu Pragi? ................................... 53

Karol LangiePrzestrzeń Michałowa – okiem architekta ............................................... 59

Iwona A. OliwińskaPrzestrzeń i miejsca znaczące .................................................................... 71

Page 6: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

6

Page 7: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

7

Wstęp

Pierwsza, lokalna impreza organizowana przez Praskie Stowarzyszenie Mieszkańców „Michałów”, Urząd Dzielnicy Praga Północ z  udziałem Parafi i Najświętszego Serca Jezusowego, pod nazwą „Dni Michałowa” od-była się w dniach 25-27 września 2009 roku w Warszawie na Michałowie. W tym czasie odbyła się również konferencja p.n. „Historia, Przestrzeń, Tożsamość”, w  której uczestniczyli architekci, varsavianiści, socjologo-wie, przewodnicy. W  niniejszej książce zostały opublikowane wybrane teksty opisujące, to co wydarzyło się i dzieje na Pradze, Michałowie czy Szmulkach oraz jak tworzy się nowa historia w tym rejonie miasta.

Michał Krasucki wprowadza nas w historię architektury Michałowa i Szmulek, opisuje specyfi czny charakter zabudowy – budynki i budowle charakterystyczne dla tego rejonu miasta.

Tekst Pawła Elszteina odwołuje się do ponad stuletniej historii Fabryki Obrabiarek, jednego z  większych pracodawców dla tutejszych mieszkańców, pokazując dorobek polskich konstruktorów silników lot-niczych oraz obrabiarek.

Janusz Nowakowski zabiera nas w  podróż sentymentalną do zapa-miętanego w dzieciństwie Michałowa i jego historii tworzonej przez daw-nych właścicieli ziemskich małżeństwa Radziwiłłów oraz ich kontynuato-rów o.o. Salezjanów.

Następny tekst – Benjamina Cope’a – to spojrzenie na kulturę, rynek, dziedzictwo architektoniczne Pragi i Szmulek. Pokazuje w nim praski po-tencjał i szanse dla Pragi w tych sferach. Opisuje także „praskie praktyki” w sferze handlu, nieruchomości – i nie są to bynajmniej praktyki godne polecenia.

Natomiast Karol Langie – społeczny architekt – pokazuje swoje ponad dwuletnie doświadczenia z  działań podejmowanych wspólnie z  mieszkańcami. Pisze o  ważnej roli urbanistyki, dialogu, partycypacji w tworzeniu i zagospodarowaniu przestrzeni. Najważniejsze Jego stwier-dzenie brzmi: „Jako architekt pragnę odpowiedzieć przede wszystkim

Page 8: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

8

na pytanie o zmiany w przestrzeni, patrząc na nią jednak przez pryzmat wpływu na życie lokalnej społeczności”.

Ostatni tekst – Iwony Oliwińskiej – odnosi się do problematyki prze-strzeni i miejsc znaczących dla mieszkańców Michałowa i Szmulek. Do opracowania tego tekstu zostały wykorzystane materiały ikonografi czne i  pisemne wypowiedzi uczestników – uczniów szkół michałowskich – konkursu fotografi cznego p.n. „Moje ulubione miejsce”. Głównym celem było pokazanie oczami młodych amatorów fotografi ków jak wygląda miejsce znaczące, kształtujące ich tożsamość. Istotne okazały się tak-że krótkie komentarze uczestników konkursu o tym, czego im brakuje w  otaczającej przestrzeni. Jest to doskonały materiał do refl eksji nad zaprezentowaną wizją tej części dzielnicy i  podejmowania działań by zmienić niekorzystne elementy wizerunku miejsca oraz by zaspokoić potrzeby młodych mieszkańców.

Wszystkie trzy obszary tematyczne poruszone w artykułach łączą się wzajemnie: i historia z tradycjami, i przestrzeń z miejscami znaczącymi, jej społeczne planowanie i zagospodarowywanie z tożsamością mieszkań-ców. Zwłaszcza we współczesnym świecie pytania – kim jestem? Z czym lub z  kim się identyfi kuję czy utożsamiam? Czy miejsce zamieszkania i jego historia są dla mnie ważne? – są niezwykle istotne. Wnioski płynące z tekstów oraz działania podejmowane przez mieszkańców przedstawia-my pod rozwagę Czytelnikom i Kreatorom Przestrzeni.

Chcielibyśmy podziękować wszystkim osobom, które przyczyniły się do organizacji naszych „Dni Michałowa” jak również do wydania niniej-szej książki.

Page 9: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

9

Michał KrasuckiHistoryk sztuki,

Varsavianista

Architektura Szmulowizny i Michałowa

Jeszcze sto dwadzieścia lat temu kilka przecznic od praskiego salonu – ulicy Brzeskiej – zaczynał się świat błotnistych dróg, niewielkich szop i skromnych drewnianych domów mieszkalnych. Z rzadka tylko pojawia-ły się budynki murowane, najczęściej przemysłowe. W początkach XX w., przed budową bazyliki, zajezdni tramwajowej, młyna Michla, szkoły przy Otwockiej, czy fabryki Avia ta część Pragi w niczym nie przypominała swoim charakterem wielkiego miasta. Do 1889 roku Szmulowizna pozo-stawała nadal poza rogatkami, czyli ofi cjalnymi granicami miasta.

Pierwszym zwiastunem zmian była budowa kolei. Jeszcze w 1862 roku prawobrzeżna Warszawa uzyskała połączenie z  Cesarstwem Rosyjskim (linia Warszawa-Białystok-Grodno-Wilno-Petersburg). Po wybudowa-niu mostu kolejowego na Wiśle linia została przeciągnięta do Warszawy lewobrzeżnej. W  1867 roku została oddana linia Kolei Warszawsko-Terespolskiej. Szmulowizna, podobnie jak cała ówczesna Praga znalazła się także w obręczy kolei obwodowej. Bliskość torów miała swoje minu-sy; nie pozwalała m.in. na silną ekspansję terytorialną rozwijającego się w przyszłości miasta, duże obszary wyłączała spod zabudowy; ale prze-ważały plusy – dogodna komunikacja, a  przez to ułatwiony transport towarów i węgla, potencjalnie nowe rynki zbytu i siły roboczej. Bez wąt-pienia fakt połączenia Warszawy z Brześciem i otoczenie prawej strony miasta pętlą kolei obwodowej stał się impulsem do silniejszego rozwoju miasta. W  ciągu 30-40 lat od budowy kolei krajobraz praski zaczął się intensywnie zmieniać. Początkowe zmiany w największym stopniu do-tyczyły istniejących już ulic i kwartałów zabudowy od Wisły do okolic ulicy Targowej i Brzeskiej. Z czasem jednak ruch inwestycyjny przeniósł się już w sąsiedztwo granic miasta, na tereny Szmulowizny. Świetna ko-munikacja kolejowa przyciągnęła przemysłowców, którzy masowo roz-poczęli budowanie mniejszych i większych warsztatów, fabryk. Zadziałał tu taki sam mechanizm jak na odległej o kilka kilometrów Woli, która

Page 10: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

10

również zyskiwała przemysłowy charakter. Na przełomie XIX i  XX w. Szmulowizna zaczęła się zmieniać w  oczach – miejsce jatek mięsnych i rzeźni (Szmulowizna słynęła z handlu i produkcji mięsa. Z tego powodu ulicę Kawęczyńską kiedyś nazywano nawet Wołową na Kawęczyn) zaj-mowały nowoczesne zakłady przemysłowe.

Budowa linii kolejowych, poprowadzenie linii tramwajowych (a póź-niej budowa zajezdni na Kawęczyńskiej) i  lokalizacja wielu zakładów przemysłowych nie szły w parze ze zmianami urbanistycznymi. W szkicu planu regulacji miasta wykonanym przez warszawskie Koło Architektów w 1916 roku tereny okolic ulic Radzymińskiej, Kawęczyńskiej, Otwockiej w  zasadzie nie ulegały żadnym przekształceniom. Nadal utrzymywano tradycyjny charakter podziałów ulic. Jest to o  tyle istotne, że ten szkic na długie lata wyznaczał strategię urbanistyczną miasta. Zaowocowało to tym, że w  ofi cjalnych już planach rozwoju miasta (opracowywane w Biurze Regulacji Magistratu) tereny Szmulowizny nie były poddawane jakiejkolwiek regulacji. Zupełnie inaczej traktowane były choćby tereny Saskiej Kępy czy sąsiednich ulic Targowej i Wileńskiej (wykonano m.in. projekt tzw. Esplanady Praskiej – wielkiego założenia urbanistycznego o  monumentalnym charakterze). Prawdziwe zmiany w  układzie prze-strzennym zaczęły się dopiero po wojnie, w  latach 60/70-tych XX w. Wiązało się to z budową wielkiego osiedla Szmulowizna, które w znacz-nym stopniu przekształciło tradycyjny układ działek i ulic. Ta zmiana jed-nak nie wpłynęła pozytywnie na rozwój urbanistyczny tej części miasta.

Dzisiejsze Szmulki i Michałów to miejsca o wyjątkowym charakterze, na który składa się zasadniczo tradycyjny układ przestrzenny, zachowana stosunkowo niska zabudowa mieszkalna, intensywna zabudowa poprze-mysłowa, i monumentalny budynek bazyliki. Duży stopień zachowania materii zabytkowej i dawnej tkanki miejskiej to w dużym stopniu efekt niewielkich zniszczeń poczynionych w czasie ostatniej wojny. W tragicz-nym roku 1944 Szmulowizna szczęśliwie znalazła się poza zasięgiem ar-tylerii niemieckiej. Dla przedwojennych kamienic i zabytkowych zakła-dów przemysłowych dramat rozpoczął się dopiero w czasach gospodarki ludowej, kiedy nie starczało pieniędzy nawet na bieżącą konserwację o planowych remontach nie wspominając.

Mówiąc o architekturze Szmulek i Michałowa należy zacząć od naj-starszej zachowanej drewnianej zabudowy. Jeszcze sto lat temu przewa-żała w tej dzielnicy. Na ulicy Kawęczyńskiej do dziś zachował się jeden z wielorodzinnych drewnianych domów mieszkalnych. Drugi zachowany

Page 11: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

11

znajduje się przy ulicy Wincentego na Bródnie. Na ścianie drewniaka przy Kawęczyńskiej widać jeszcze resztki napisu ilustrującego zmiany nazwy ulicy: Kawęczyńskiej, Kawenczynskiej. Dom należał do rodzin Kumplów i Budnych, a najdłużej do Bolesława Borkowskiego, przedsię-biorcy materiałami opałowymi. Pierwsze murowane kamienice zaczęły powstawać w  początku XX w. Przed I  wojną światową wybudowano dwie kamienice wczesnomodernistyczne; przy ulicy Kawęczyńskiej 16 i 47. Prawdziwy boom budowlany rozpoczął się jednak dopiero w latach 20/30-tych XX w. Powstał wtedy szereg mniejszych inwestycji, zarów-no o charakterze wielorodzinnym, jak też bardziej kameralnym. Na tle skromnej, oszczędnej architektury wyróżniała się nowa inwestycja miej-ska. Przy ulicy Kawęczyńskiej w latach 1922-25 powstała zajezdnia tram-wajowa. Zaprojektowana przez Juliusza Dzierżanowskiego nawiązywała do modnego historyzmu początków lat 20-tych. Neobarokowy budynek z wysokimi mansardowymi dachami, podziałami elewacji bonowaniem i pilastrami skrywał przestronną halę, w której mogło się pomieścić do 200 wagonów. W podobnym duchu Dzierżanowski (razem z Marianem Kontkiewiczem) zaprojektował w  1928 roku duży dom mieszkalny od strony ulicy Kawęczyńskiej. Trzypiętrowy, solidny dom zwieńczony man-sardowym dachem został wzbogacony o bogaty jak na taką architekturę detal: pasowe boniowanie w  dwóch dolnych kondygnacjach (przez co tworzą coś w rodzaju cokołu), dekoracyjne obramienia i nadproża okien-ne, niewielkie wciśnięty portyk kolumnowy przed wejściem a  do tego wydatny kostkowy gzyms koronujący. Wszystkie te elementy dodawały splendoru budynkowi tramwajarzy, który dzięki nim stał się prawdziwą ozdobą całej ulicy. W  podobnym duchu zbudowano w  latach 20-tych zespół szkół powszechnych przy ulicy Otwockiej. Sfi nansowane przez Magistrat były największą przedwojenną „oświatową” inwestycją w  tej części Warszawy. Zaprojektowano je w stylu historyzującym, nawiązują-cym do architektury wczesnego baroku polskiego. Do takiej architektury, bardzo formalistycznej i zachowawczej przylgnęło nawet określenie „sty-lu magistrackiego”.

Bez wątpienia największą inwestycją na terenie Szmulek (dziś Michałowa) była budowa bazyliki P.W. Najświętszego Serca Jezusowego. Prowadzona w latach 1907-1923 wg. projektu architektów Hugo Kudera i  Łukasza Wolskiego została ufundowana przez Marię Radziwiłłową i  Michała Piotra Radziwiłła, działacza fi lantropijnego i  z  zamiłowania artystę. To właśnie od nazwiska fundatora tę część Szmulowizny poczęto

Page 12: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

12

zwać Michałowem. Kościół wzorowany był na rzymskiej bazylice Św. Pawła za Murami – uzyskał plan i wystrój przypominający bazyliki wcze-snochrześcijańskie, a  także klasycyzujacą fasadę. Jest to jedna z najcie-kawszych realizacji sakralnych XX-lecia międzywojennego, która dosko-nale wpisuje się w tradycyjny nurt architektury historyzującej. W 1923 roku papież Pius XI nadał ukończonej świątyni tytuł bazyliki mniejszej. Wielka świątynia na nowo określiła charakter dzisiejszego Michałowa.

Nie byłoby Szmulek i Michałowa bez rozwijającego się od końca XIX w. przemysłu. Wpływ na gwałtowną industrializację tych terenów miały przede wszystkim bliskość linii kolejowych, a także duża liczba wolnych pod zabudowę działek. Powstające zakłady mogły zajmować spore pose-sje, co dla produkcji było nie bez znaczenia. Architektura przemysłowa w największym chyba stopniu do dziś określa charakter zabudowy dziel-nicy i zasługuje na nieco szersze omówienie.

Bez wątpienia największym, a  zarazem najciekawszym zespo-łem przemysłowym Szmulowizny jest Wytwórnia Wódek Koneser (d. Warszawskie Towarzystwo Oczyszczania i Sprzedaży Spirytusu) przy uli-cy Ząbkowskiej. Ząbkowska, podobnie jak Kawęczyńska, czy Radzymińska była jedną z osi komunikacyjnych dzielnicy. W końcu XIX w. tereny przy ulicy Ząbkowskiej należące wcześniej do Emila Brühla, zostały zakupione przez dwa przedsiębiorstwa zajmujące się rektyfi kacją spirytusu i produk-cją wódek – Towarzystwo Oczyszczania i Sprzedaży Spirytusu oraz tzw. Monopol, czyli należący do Państwa skład skarbowy. Jednym z założycie-li Towarzystwa Oczyszczania i Sprzedaży Spirytusu był znany warszawski przedsiębiorca, bankier, Leopold Kronenberg. Na zakupionych terenach od razu rozpoczęto budowę całego zespołu rektyfi kacyjnego i  składów. W kilka lat po rozpoczęciu inwestycji, w 1897 roku większość obiektów była już w zasadzie gotowa. Jak opisywała ówczesna prasa kompleks na-leżał do największych na terenie Cesarstwa. Autorem części budynków i większości rozwiązań był technolog inż. L. Iwanowski. W skład zespołu wchodziły oprócz budynków fabrycznych także składy, magazyny, warsz-taty, budynki mieszkalne, a nawet szkoła. Zabudowania przy Ząbkowskiej tworzyły prawdziwe miasto w mieście. Inwestycja budziła zdumienie nie tylko swoim rozmiarem, ale także zastosowaną wysoką technologią. Po raz pierwszy w  Warszawie na terenie takiego zakładu przemysłowego wywiercono studnię artezyjską, która dostarczała niezbędnej w  proce-sie technologicznym wody. Studnia miała głębokość bagatela 700 stóp. Jak czytamy w  artykule zamieszczonym w  Zbiorze Przyborowskiego

Page 13: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

13

(t. XXVIII s. 165-167) fabryka wyposażona była w bardzo nowoczesną linię technologiczną :„Korpus główny mieści w sobie salę do mycia bu-telek na specjalnych maszynach, zbiorniki do mieszania i rozcieńczania spirytusu, kilka baterii fi ltracyjnych, przyrządy do automatycznego mie-szania i rozlewania w butelki wódki i cały szereg urządzeń pomocniczych jak kotły i maszyny parowe, pompy do wody i spirytusu, stacja elektrycz-na itp. (…) Oprócz schodów żelaznych posiada on windy hydrauliczne i ręczne do podnoszenia i opuszczania skrzynek z butelkami rozwożony-mi po piętrach za pośrednictwem kolejek żelaznych.” Warto nadmienić, że były to jedne z pierwszych wind w Warszawie. Na tej linii technolo-gicznej możliwe było dostarczenie 250 000 butelek wódki na dobę. Mimo takich możliwości produkcja nie osiągnęła jednak takiej skali. W 1919 roku wszystkie wytwórnie spirytusu zostały zjednoczone w Państwowym Monopolu Spirytusowym. Odbudowane po zniszczeniach I  wojny światowej zakłady przy Ząbkowskiej doskonale funkcjonowały do 1939 roku. Produkowano spirytus, wódki czyste i gatunkowe, oraz denaturat. Wytwórnia doznała poważnego uszczerbku w 1939, a następnie w 1944 roku. Pod powojennej odbudowie od 1947 roku produkcja była kontynu-owana przez Warszawskie Zakłady Przemysłu Spirytusowego „Polmos”. W skład zabytkowego zespołu wchodzą zarówno zabudowania dawnego składu skarbowego (wybudowane w pierwszym etapie w latach 1895-96), jak też Towarzystwa Oczyszczania Spirytusu. Na teren prowadziły trzy bramy – od ulicy Ząbkowskiej, Markowskiej i Białostockiej (z doprowa-dzoną bocznicą kolejową). Obecnie na terenie zakładu znajduje sie szereg obiektów, z których tylko 11 pochodzi z czasu budowy zespołu: portiernia z bramą, budynek biurowo-mieszkalny, budynek mieszkalny (dziś przed-szkole), warsztaty mechaniczne, magazyn spirytusu, główny budynek produkcyjny, leżakownia wódek, rozlewnia denaturatu, druga portiernia, budynek fi ltracji i rozlewnia, magazyn wyrobów gotowych, niewielki bu-dynek biurowy. W większości prezentują typ architektury ceglanej, z bo-gatym detalem charakterystycznym dla budynków przemysłowych końca XIX w.; niektóre – np. budynek bramny – uzyskały wyjątkową oprawę neogotycką nawiązującą do stylu tzw. burgowego. Najciekawiej prezentują się budynki od ul. Ząbkowskiej i Markowskiej (brama, portiernia, szkoła, budynki: administracyjny i mieszkalny), być może zaprojektowane przez arch. Kazimierza Loewe (także autor Drucianki przy ulicy Objazdowej). Od kilku lat w zakładach nie produkuje się już wódek na masową skalę – wykonywane są jedynie krótkie, okazjonalne serie. W części zabudowań

Page 14: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

14

ulokowały się organizacje pozarządowe, teatr, a także galerie sztuki, a na-zwa Koneser zaistniała na mapie kulturalnej Warszawy. W najbliższym czasie cały zabytkowy zespół poddany zostanie rewitalizacji i  zmianie funkcji – wg. projektu biura architektonicznego Bulanda i Mucha.

W  niedalekim sąsiedztwie, przy ulicy Kawęczyńskiej 9 około 1910 roku powstały budynki przyszłej Fabryki Farb Drukarskich „Pigment” Sp. Akc. Nie ustalono, kto był pierwszym właścicielem posesji. Fabryka „Pigment” rozpoczęła swoją działalność w latach 20-tych (spółka powsta-ła w 1923 roku i początkowo działała przy ulicy Młynarskiej). Wytwarzała głównie farby drukarskie, off setowe, gazetowe, afi szowe, barwniki anili-nowe i chemiczne. W sumie zatrudniano 30 pracowników, działały też silniki o mocy 120 KM. Po spółce „Pigment” fabrykę przejęła wytwórnia makaronu „Napoli” (Nowoczesna Fabryka Makaronu). Wytwarzano ma-karon, różnorakie sosy i musztardę. W latach 30-tych posesję zajmowała fi rma z  jeszcze innej działki – Fabryka Kondensatorów i  Oporów inż. Adolfa Horkiewicza. Firma należała do większych – zatrudniała aż 85 pracowników i produkowała oporniki, kondensatory, aparaty miernicze, a także prosty sprzęt radiofoniczny. W 1938 roku działalność przeniosła się na ulicę Stępińską. Po wojnie w budynku przy ulicy Kawęczyńskiej funkcjonowała wytwórnia należąca do „Polifarbu”. Historia zatoczyła koło i  znowu produkowano tu farby. Z danej zabudowy zwraca uwagę główny budynek biurowo-magazynowy. Usytuowany wzdłuż ulicy, dwu-kondygnacyjny, z  mezzaninem na całej długości, ma długą 15-osiową elewacją z 5-osiowym ryzalitem pośrodku. Zwraca uwagę klasycyzująca dekoracja elewacji oparta na detalu ceglanym: gzymsy, lizeny, półkolista blenda. Fasada nie jest otynkowana, a detal architektoniczny został wy-kończony typowo dla obiektów przemysłowych w cegle. W partii schod-kowego szczytu zwracają uwagę dwa charakterystyczne skrajne okna – zamknięte półkoliście.

Po drugiej stronie ulicy, pod adresem Kawęczyńska 36, ulokowała się w 1903 roku Parowa Fabryka Listew na Ramy i do Tapet Domański W. i  Zabłocki S.. Fabryka należała do większych wytwórni na Pradze. Została założona w 1893 roku i początkowo zajmowała niewielkie warsz-taty na terenie posesji. Od początku XX w. sukcesywnie rozbudowywana, m.in. o główny budynek do ulicy. Ostatnie obiekty zbudowano w 1912 roku. Oprócz wytwórni, w  której zatrudniano ok. 100 pracowników posiadała swój kantor-sklep przy ulicy Świętokrzyskiej. Produkowała ramy do obrazów, listwy wykończeniowe, cokoły drewniane, itd. Po

Page 15: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

15

wojnie funkcjonowały tu Warszawskie Zakłady Telewizyjne, obecnie swoją siedzibę ma tu Wyższa Szkoła Prawa i Administracji. Większość zabudowań fabrycznych od strony dziedzińca już nie istnieje. Zachował się natomiast budynek frontowy (biurowo-produkcyjny), zaadaptowany na nowe funkcje uczelniane. Trzypiętrowy, na planie litery L, dłuższym bokiem ustawiony do ulicy. Zwraca uwagę 11-osiowa, nieotynkowana fasada. Wykończona została wykończona czerwoną, cegłą ceramicz-ną. Podzielona została płaskimi lizenami, poziomymi gzymsami kor-donowym i  koronującym (otynkowanym, opartym na dekoracyjnych konsolach).

Przy ulicy Śnieżnej 3/4 działała jedna ze najsłodszych warszawskich fabryk. Fabryka Cukrów i  Czekolady „Franboli” została uruchomiona w 1922 roku przez braci Franciszka, Bolesława i Ignacego Kiełbasińskich; dzisiejsza nazwa pochodzi od skrótu ich imion. Założycielem fi rmy był Bolesław Kiełbasiński, cukiernik warszawski, który w  1918 roku miał cukiernię-sklep przy ul. Marszałkowskiej. W 1922 roku założył już wła-sną wytwórnię słodyczy przy ulicy Śnieżnej na Pradze. Fabryka zaczę-ła się szybko rozrastać i  w  1936 roku zatrudniała już 140 robotników; uruchomiono także silnik elektryczny o mocy 40 koni. Wytwórnia braci Kiełbasińskich znalazła się wkrótce w czołówce warszawskich fi rm cu-kierniczych i  stawiono ją na równi z  Fruzińskim, Domańskim z  ulicy Cichej, czy np. braćmi Iłowieckimi z ulicy Lipowej, a nawet porównywa-no z Wedlem. W czasie wojny, już po zdobyciu Pragi przez wojska Armii Czerwonej i Wojsko Polskie fabryczka została przyłączona do zakładów Wedla. W 1945 roku w pierwszych dniach zainstalowania ludowego rządu na Pradze w budynku biurowym przy ulicy Śnieżnej mieszkał Bolesław Bierut. Zabudowania są usytuowane po obu stronach króciutkiej ulicy Śnieżnej. Od strony ulicy Grodzieńskiej, po stronie południowo-zachod-niej ulicy Śnieżnej znajdują się zabudowania samej fabryki słodyczy, zaś naprzeciwko dawny budynek biurowo-mieszkalny. Jest to najciekawszy element zespołu: piętrowy, jedenastoosiowy; niestety został zniszczony przez nieodpowiednią termomodernizację. Pierwotnie elewacja deko-rowana była pasowym boniowaniem, lizenami, gzymsem i  trójkątnym asymetrycznym szczytem w  części ryzalitowej. Budynek prezentował formy zredukowanego klasycyzmu. Wskutek nieodpowiedzialnej mo-dernizacji i obłożenia styropianem w ostatnim czasie utracił cenny walor architektoniczny, jakim była nieotynkowana elewacja z historyzującą de-koracją w cegle. Mimo, że w warstwie docieplenia (styropian) próbowano

Page 16: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

16

odtworzyć pierwotny detal nie udało się uratować charakteru fasady tego ciekawego obiektu.

Jednym z najbardziej tajemniczych obiektów Michałowa jest zespół zabudowań Warszawskiego Młyna Parowego przy ulicy Objazdowej 2. Od lat opuszczony zwraca uwagę dużymi rozmiarami i ciekawą architek-turą. Jego historia jest równie atrakcyjna. W 1899 roku zostało założone Towarzystwo Akcyjne „Warszawski Młyn Parowy”. Już w 1901 roku we młynie wybuchł duży pożar, który spowodował straty wartości 120 000 rubli. Fabryka zatrudniała 22 robotników, a obrót roczny wynosił 1 mln rubli. W 1910 roku do Zarządu dołączył Karol Michler – właściciel pie-karni i młyna na Woli. Początkowo działała lokomobila o mocy 350 KM, następnie 750 KM. W XX-leciu zespół młyna rozbudowano o kaszarnię, łuszczarnię ryżu i grochu. Rozpoczęto też produkcję płatków owsianych. Z  czasem uruchomiono też silnik elektryczny. Do zabudowań zespołu poprowadzono bocznicę kolejową. Po wojnie na terenie zakładu dzia-łała „Wytwórnia Oleju i  Pokostu – Zgoda”. W  skład zespołu wchodzą: młyn, spichlerz, portiernia z  administracją, magazyny, budynek biuro-wy. Obiekty są murowane z cegły, kryte w większości papą. Najciekawsze są budynek młyna i  spichrza. Młyn o  wysokości półtorej kondygnacji otrzymał ceglaną dekorację tak typową dla obiektów przemysłowych przełomu wieków. Zachowały się wysokie okna z elementami pierwotnej ślusarki okiennej (ramy ze szprosami). W elewacji wschodniej znajduje się trójkątny szczyt z półkoliście zamkniętą niszą pośrodku. Budynek jest niewidoczny z ulicy w odróżnieniu od sześciokondygnacyjnego spichle-rza. Wysoki, sześciokondygnacyjny obiekt ma elewacje nieotynkowane, dekorowane cegłą licówką: lizeny artykułujące elewacje, w narożnikach zdwojone, w  elewacjach północnej i  południowej narożnikowe lizeny zwieńczone machikułami nadającymi obiektowi charakter architektury obronnej elewacji południowej od strony wschodniej dwie skrajne lizeny ujmują ryzalit mieszczący klatkę schodową. Ryzalit został zwieńczony machikułami i trójkątnym szczytem zaakcentowanym wydatnym profi -lowanym gzymsem. Do budynku spichlerza przylegała nieistniejąca już suszarnia. Od strony ulicy Objazdowej zachowało się częściowo cieka-we ogrodzenie, w  którym słupki zakończono blaszanymi sterczynami w kształcie lilijki.

Po drugiej stronie ulicy znajdują się budynki po Warszawskiej Fabryce Drutu, Sztyft ów i  Gwoździ – tzw. Druciance. Zespół powstał w  1899 roku, a  niektóre z  budynków projektował architekt Kazimierz

Page 17: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

17

Loewe. Jest to o tyle warte osobnej wzmianki, że rzadko kiedy znani war-szawscy architekci projektowali obiekty o  charakterze przemysłowym, które najczęściej powstawały w pracowniach inżynierów budowlanych. Sama Fabryka Drutu została założona w 1899 roku, natomiast sąsiednia cynkownia w 1905 roku. Oba zakłady ściśle współpracowały ze sobą. Od samego początku istnienia fabryka drutu była czołowym producentem drutu, gwoździ i łańcuchów na teren Cesarstwa Rosyjskiego. W momen-cie powstania kapitał zakładowy fi rmy wynosił milion franków. Z takim potencjałem fabryka zaczęła się szybko rozwijać: w 1901 roku jej rocz-na produkcja wyniosła 116 tys. rubli, a  zatrudnienie 111 robotników. Na liczącym 1,5 ha powierzchni terenie zbudowano szereg parterowych hal produkcyjnych, budynki administracyjne i  dom biuro-mieszkalny. Wraz z  rozwojem produkcji rozbudowywane były także zabudowa-nia fabryczne. W 1909 roku wartość produkcji osiągnęła 600 tys. rubli, a  liczba robotników sięgnęła 130. Po I wojnie asortyment wzbogacono o  ofertę sprężyn i  kabli.Zabudowania i  park maszynowy zostały dość mocno zniszczone w  czasie bombardowań 1939 i  1944 roku. Ocalały tylko najstarsze budynki. W  1946 r. rozpoczęto odbudowę hal, w  któ-rych umieszczono państwową Warszawską Fabrykę Drutu i  Gwoździ, a od 1952 roku Warszawską Fabrykę Sprężyn. Obszar dzisiejszej fabryki obejmuje tereny dwóch dawnych zakładów: fabryki drutu i  cynkowni. Zabudowania cynkowni zostały całkowicie zniszczone w czasie ostatniej wojny. Najlepiej zachowały się trzy budynki od ulicy Objazdowej: budy-nek biuro-mieszkalny (wraz z portiernią), budynek mieszkalny (mieścił się tam także apartament dyrektora), oraz budynek gospodarczy (m.in. stajnie, wozownia). Wszystkie obiekty są murowane z cegły ceramicznej, nieotynkowane, dekorowane detalem ceglanym (gzymsy z dekoracyjnie układanej cegły, nadproża okienne w postaci odcinków łuku). W budyn-ku mieszkalnym na elewacji pojawia się bogatszy detal na ryzalicie klatki schodowej – w postaci ceglanego frontonu.

Sprzed pierwszej wojny pochodzą też częściowo zabudowania tzw. Fabryki Trzciny przy ulicy Otwockiej, czyli dawnej Fabryki Polskiego Przemysłu Gumowego „PePeGe”. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu ulica Otwocka bardziej kojarzyła się z wyrobami mięsnymi niż ze światem kul-tury, a nikomu przez myśl nie przeszło, że w jednym ze starych zakładów przemysłowych w przyszłości ulokuje się bardzo prężne centrum kultu-ralne. Od momentu powstania fabryki w 1916 roku kilkakrotnie zmieniał się profi l produkcji. Najpierw w 1916 roku działała tu fabryka marmolady,

Page 18: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

18

później funkcjonowała przetwórnia konserw nr 1 Zakładów Mięsnych w  Warszawie. Wreszcie zakład zasłynął z  produkcji lekkiego materia-łowego obuwia na gumowych podeszwach. To właśnie w działającej tu Fabryce Polskiego Przemysłu Gumowego „PePeGe” wytwarzano bardzo popularne tenisówki, które od nazwy przedsiębiorstwa powszechnie na-zywano „pepegami”. W latach 90-tych opuszczone i zaniedbane budynki popadały powoli w ruinę i nic nie wskazywało by los miał się odmienić. Szczęśliwie fabrykę na Otwockiej odkrył na nowo Wojciech Trzciński, kompozytor, a także producent muzyczny i fi lmowy. W ciągu dwóch lat stare, zapomniane hale stały się tętniącym życiem współczesnym domem kultury na miarę XXI w. We wrześniu 2003 roku dokonano ofi cjalnego otwarcia Centrum Artystycznego Fabryka Trzciny. Autorami przebu-dowy obiektu byli Bogdan Kulczyński, Joanna Kulczyńska i  Agnieszka Chmielewska. W  skład historycznego zespołu wchodzą narożny, pię-trowy budynek produkcyjny, dwupiętrowy budynek biurowy, piętrowa hala produkcyjna, piętrowe ofi cyny, oraz budynek portierni. Budynki są murowane z cegły, otynkowane (poza portiernią), pozbawione detalu ar-chitektonicznego. Wśród nich wyróżnia się hala produkcyjna – na planie prostokąta, nakryta dachem odcinkowym. W elewacji frontowej zacho-wane zostały fragmenty ceglanych obramień okiennych. Po rewitalizacji Fabryka Trzciny mieści w  sobie restaurację, salę wystawową, klubową, konferencyjną i teatr. Wnętrza zostały zaprojektowane z wykorzystaniem ducha miejsca, często zaskakując brutalizmem gołych betonowych ścian, plątanin kabli, czy popękanych posadzek.

W  latach międzywojennych przy ulicach: Otwockiej i  Siedleckiej rozpoczęto intensywną rozbudowę Wytwórni Maszyn Precyzyjnych „Avia”. Zachowane do dziś budynki w większości pochodzą z lat 20-tych XX w. i czasów powojennych choć początki fabryki związane są z jesz-cze warsztatami mechanicznymi jakie przy ulicy Siedleckiej w  1902 roku założył Lucjan Nowiński. W warsztacie produkowano maszyny do wyrobu gilz papierosowych – pożądanego towaru na początku XX w. (papierosy bez fi ltrów) – wykorzystując pracę ok. 22 robotników i  sil-nik elektryczny o mocy 3 KM. W 1905 roku kapitał zakładowy wynosił 6.000 rubli, a roczny obrót sięgnął 25 000 rubli. Nie była to zatem fabry-ka znacznych rozmiarów, a jej produkcja wystarczała jedynie na lokalne potrzeby. Rozwój fabryki zaczął się po I  wojnie, kiedy otrzymała duże zamówienie na dostawę gilz papierosowych dla Państwowego Monopolu Tytoniowego. W 1924 roku do przedsiębiorstwa dołączyli się Mieczysław

Page 19: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

19

Kośmiński, Włodzimierz Szomański, Bronisław Szybowski. Zmianie uległa nie tylko nazwa, ale przede wszystkim branża fi rmy. Nowa spółka pod nazwą „Wytwórnia Maszyn Precyzyjnych „Avia” produkowała z po-czątku maszyny dla przemysłu zbrojeniowego. Pierwszym zamówieniem było duże zlecenie na wyrób maszyn produkujących łuski i pociski kara-binowe. Żeby to zrealizować fi rma przeniosła się do większych zabudo-wań po fabryce Leona Golfl ama przy ulicy Siedleckiej. Firma znacznie się rozwinęła, zatrudniała 700 pracowników i  posiadała na stanie 192 obrabiarki. Miała też własne biuro konstrukcyjne. „Avia” zasłynęła z pro-dukcji części do silników lotniczych. W listopadzie 1927 roku wyprodu-kowano prototyp silnika „Avia WZ 7”, a w następnych latach skonstru-owano kolejne dwa silniki. Niezmiennie działała produkcja uzbrojenia dla wojska: maszyny amunicyjne, miotaczy min przeciwpiechotnych. Nie zaprzestano także produkcji gilz i  maszyn dla przemysłu tytoniowego. Pożar większości budynków w 1928 roku wyhamował na krótko rozwój zakładu, ale już w 1936 roku nastąpiła dalsza silna rozbudowa produkcji. W tym czasie wytwarzano nawet 25 silników miesięcznie. W 1939 roku fabryka zatrudniała już 1000 osób. Posiadała własne laboratorium i biuro konstrukcyjne. Przy fabryce istniała nawet niewielka szkoła rzemieślni-cza szkoląca do zawodu. We wrześniu 1939 roku zakłady nie zostały bar-dzo zniszczone i Niemcy dość szybko uruchomili tam własną produkcję. W  1944 roku budynki zostały wysadzone, a  maszyny przewiezione do Rzeszy. Odgruzowywanie strategicznych zakładów rozpoczęto już we wrześniu 1944 roku, po wkroczeniu Armii Czerwonej i Wojska Polskiego na Pragę. Produkcja ruszyła dość szybko. W 1948 roku „Avia” produko-wała maszyny tytoniowe. Wtedy zbudowano większość istniejących za-budowań. Od 1952 roku zakład znowu zmienił profi l i rozpoczął wytwa-rzanie uchwytów tokarskich, poziomic, wierteł, itd., a od 1960 roku funk-cjonowała tu fabryka obrabiarek. Większość istniejących dziś budynków fabrycznych powstała po wojnie. W 1944 roku dotychczasowa zabudowa została zniszczona w 90%. Najstarszym obiektem jest pochodzący zapew-ne z 1902 roku ceglany budynek przy wjeździe na teren fabryki. Piętrowy, z elewacją dekorowaną lizenami, prostym gzymsem i nadprożami okien-nymi w  kształcie łuków odcinkowych pierwotnie był licowany cegłą. Niestety dekoracyjna elewacja została otynkowana. Jednym z najciekaw-szych obiektów jest wybudowany w  1924 roku budynek narzędziowni. Czterokondygnacyjny, przykryty płaskim dachem, z elewacją podzieloną płaskimi lizenami. Delikatny, klasycyzujący podział podkreśla żelbetową

Page 20: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

20

konstrukcję. Do budynku przylegają powojenne, bezstylowe hale. Na te-renie znajduje się też kilka obiektów wybudowanych w  latach 50-tych. Prezentują rzadki w obiektach przemysłowych typ architektury socreali-stycznej. Szczególnie ciekawy jest budynek na wprost bramy: 15-osiowy, dwukondygnacyjny z ryzalitami w skrajnych osiach, z lizenami między-okiennymi, wydatnym gzymsem, attyką z tralkową balustradą i boniowa-niem w ryzalitach.

Na tym nie zamyka się historia michałowskiego przemysłu. W dziel-nicy znajdowało się szereg innych zakładów, z  których większość nie zachowała się do dzisiaj. W  niewielkim stopniu przetrwały ślady pro-dukcji przemysłowej przy ulicy Grodzieńskiej. Przed wojną ulica słynę-ła z wyrobów chemicznych, m.in. mydła i proszków do prania. Istniały tu trzy zakłady produkujące mydło, w  tym m.in. fabryka Władysława Adamczewskiego oraz fabryka „Sport”. Niestety istniejące zabudowania obu fabryk zostały mocno przekształcone i w niewielkim stopniu oddają ich pierwotny charakter.

Bogata historia Szmulowizny i  Michałowa daje się poznać dopiero po bliższym kontakcie z  architekturą dzielnicy. To nie tylko bazylika, zajezdnia, czy Koneser. W  wielu pozornie nieciekawych, oszpeconych i  zaniedbanych domach, w na wpół zrujnowanych fabrykach, kryje się prawdziwe genius loci. Przez lata niedoinwestowane tereny mają w sobie bardzo duży potencjał zarówno inwestycyjny, jak też kulturalny. Jednak przy wszelkich inwestycjach trzeba zwracać uwagę nie tylko na zabytko-wych charakter poszczególnych budynków, ale też specyfi czny charakter zabudowy całych kwartałów. Nie powinno się dopuścić po raz kolejny do błędu jakim była budowa wielkich osiedli mieszkaniowych, bez względu na to, czy będą to domy mieszkalne, centra handlowe, czy budynki biuro-we. Kluczem dla rozwoju tej dzielnicy jest jej głęboka rewitalizacja – za-równo w sensie materialnym, jak też społecznym. Miejmy nadzieję, że dobrym przykładem stanie się casus młyna Michla, który został wpisany do rejestru zabytków i docelowo planowany jest jego remont i adaptacja na cele kulturalne.

Page 21: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

21

Zdj. 1. Ostatni drewniany dom przy Kawęczynskiej, fot. Michał Krasucki

Zdj. 2. Kamienica

dla pracowników

zajezdni, proj. Juliusz

Dzierżanowski,

fot. Michał Krasucki

Zdj. 3. Zespół szkół przy ul. Otwockiej w tzw. stylu magistrac-

kim, fot. Michał Krasucki

Page 22: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

22

Zdj. 4. Zespół Praskiego

Młyna Parowego, czyli

tzw. Młynu Michla na ul.

Objazdowej – budynek

spichlerza, fot. Michał

Krasucki

Zdj. 5. Fabryka PePeGe, czy „Fabryka Trzciny” na ul.Otwockiej,

fot. Michał Krasucki

Page 23: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

23

Paweł ElszteinVarsavianista,

Dziennikarz

Czy znacie AVIĘ?

Tak się zaczęło

Ulica Siedlecka na warszawskiej Pradze. Od śródmieścia to bardzo daleko. Sto lat temu najwygodniej było wynająć dorożkę, albo bryczkę. Później, tuż obok budowanego wspaniałego kościoła, powstała pętla tramwajowa. Linia 25 obsługiwała tę daleką trasę, docierając do rejonu Pragi nazywanego Michałowem. 107 lat temu na słabo zaludnionym te-renie, pod nasypem kolei obwodowej zakupiono działkę i  postawiono drewniane budynki. Wkrótce pojawiła się tablica informacyjna z dwuję-zycznym tekstem – po rosyjsku i polsku informująca, że tutaj mieści się Fabryka Maszyn Precyzyjnych L. Nowiński. Był rok 1902.

Cóż to za maszyny zamierzano wytwarzać? Rozpoczęto od pro-dukcji aparatury dla przemysłu tytoniowego. Maszyny zdolne były do zwijania gilz papierosowych oraz wypełniania ich tytoniem. W  wolnej Polsce po 1918 roku produkowano aparatury dla Polskiego Monopolu Tytoniowego. W 1924 roku właściciel zakładu Lucjan Nowiński otrzymał propozycję rozbudowy wytwórni i zmianę profi lu produkcji. Oferta wy-szła od ludzi związanych z pączkującym dopiero przemysłem lotniczym. Inicjatorem utworzenia spółki był inż. Mieczysław Kośmiński, który do

Zdj. 1. Odział frezarek przedwojennej AVII Zdj. 2. Montownia silników licencyjnych

Page 24: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

24

współpracy zaprosił Włodzimierza Szomańskiego (założyciela i produ-centa pierwszej w Polsce wytwórni śmigieł lotniczych w Warszawie) oraz przemysłowca Bronisława Szybowskiego. Spółka zawiązała się w  paź-dzierniku 1924 roku. Na budynku fabryki pojawiła się wówczas nowa ta-blica informująca, że przy ulicy Siedleckiej mieści się Wytwórnia Maszyn Precyzyjnych AVIA L. Nowiński, M. Kośmiński, W. Szamański Spółka z Ograniczoną Odpowiedzialnością w Warszawie.

Nazwa AVIA zdradzała, że właściciele mają coś wspólnego z lotnic-twem zwanym niegdyś awiacją. Ale pierwsze zamówienia dotyczyły pro-dukcji maszyn do wyrobu łusek dla pocisków karabinowych. Zamówienie realizowano dla Ministerstwa Spraw Wojskowych. Kontrakt państwowy zapewniał ciągłość produkcji, a  pracownikom lepsze uposażenie. Aby sprostać dużemu zamówieniu fabryka została przeniesiona nieco dalej na Siedlecką 63 do nowych zabudowań. Na tym terenie znajduje się do dzisiaj. Tylko numer posesji jest inny – 47.

Pierwszy polski silnik lotniczy

W 1926 roku AVIA stanęła do przetargu na kolejne zamówienie dla wojska. Tym razem dotyczyło ono silników lotniczych, francuskiej pro-dukcji Gnome – Rhone o mocy 80 KM. Niezbędne były do nich części zamienne, których w kraju nie wytwarzano, a oryginalne były zbyt dro-gie. AVIA podjęła się tego zadania. Tym samym rozpoczął się zupełnie nowy okres w historii fabryki. I tak pozostało, aż do wybuchu II Wojny Światowej. Na częściach zamiennych nie poprzestano. Wkrótce podjęto remonty całych silników. Ambicją inżynierów AVII było uruchomienie budowy własnego silnika. Załoga zdobyła już odpowiednie doświad-czenie. Dlaczego by nie spróbować? W 1927 roku w polskich Zakładach „Skoda” na Okęciu w Warszawie rozpoczęto produkcję silnika lotniczego na obcej licencji. To był sygnał dla konstruktorów z AVII, aby zabrać się do roboty. W  historii AVII ważny jest tenże rok. Rozpoczęto wówczas budowę oryginalnych prototypów silników rodzimej konstrukcji. Silniki były dziełem dwóch inżynierów: Władysława Zalewskiego (silnik AVIA WZ 7) i Franciszka Petera (Avia P 4). AVIA wzbogaciła się o biuro kon-strukcyjne, stację doświadczalną i hamownię do prób naziemnych.

Page 25: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

25

Władysław Zalewski

Inżynier Zalewski był twórcą pierwszego polskiego silnika lotnicze-go zbudowanego po pierwszej wojnie światowej. Pięciocylindrowy silnik o układzie gwiazdowym miał moc 18 KM. Nosił oznaczenie WZ – 18 i był przeznaczony do napędu lekkiego samolotu WZ XI Kogutek, również kon-strukcji Zalewskiego. Silnik powstał w Milanówku pod Warszawą w domo-wym warsztacie konstruktora, którego wspomagali w tej pracy mechanicy ze Szkoły Mechaników z 1 Pułku Lotniczego w Warszawie. Działo się to w  latach 1923 – 1926. Inżynier Zalewski ( 1892 – 1977) należy do pio-nierów polskiej techniki lotniczej. Był konstruktorem i pilotem. Budował szybowce, samoloty, projektował statki latające różnego przeznaczenia. Był człowiekiem o niespożytej energii, znawcą i konstruktorem silników lotni-czych. Do późnej starości snuł śmiałe plany. Podczas II Wojny Światowej znalazł się pod okupacją sowiecką. Po podpisaniu umowy Sikorski – Majski, przedostał się do Wielkiej Brytanii, gdzie pozostał do swoich ostatnich dni życia. Pamiętam, jak w latach siedemdziesiątych napisał list do mojej re-dakcji (Skrzydlata Polska) informując w nim, „… że jest sercem z nami i że … buduje lekki samolot Kogutek III, na którym zamierza wkrótce wró-cić do Polski…” Myślałem wówczas, że to tylko fantazja starszego pana. Prawdą jest, że faktycznie przygotowywał się do takiej wyprawy.

Zdj. 3. Inżynier Władysław ZalewskiZdj. 4. Silnik WZ-7 na fabrycz-nej hamowni

Page 26: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

26

Silniki własnej konstrukcji

AVIA postawiła na dobrego konstruktora. Zakupiono od Zalewskiego dokumentację silnika, który uzyskał oznaczenie AVIA WZ – 7 i rozpo-częto jego budowę. Był to silnik siedmiocylindrowy o układzie gwiazdo-wym i mocy nominalnej 80 KM.21 listopada 1927 roku rozpoczęto próby na hamowni fabrycznej oraz próby w  locie – te najważniejsze – w po-znańskiej wytwórni lotniczej Samolot. Próby wypadły obiecująco. Silnik został zabudowany na samolocie BM – 4 polskiej konstrukcji inżyniera Bartla. Z miejsca nieomal kilka silników zamówiła LOPP (Liga Obrony Powietrznej i  Przeciwgazowej), masowa organizacja lotnicza powstała w 1923 roku.

Zdj. 5. Silnik AVIA-3 Zdj. 6. Gwiazdowy sil-nik z AVII

Zdj. 7. Silnik WZ-40

Wkrótce w AVII podjęto budowę dwóch nowych silników: AVIA WZ –100 o mocy 85 KM konstrukcji Zalewskiego oraz AVIA P – 4 o mocy 80 KM konstrukcji Petera. Ten drugi miał układ rzędowy – cylindry ustawione były w  rzędzie, a  nie w  postaci gwiazdy, jak u  Zalewskiego. Inżynier Peter od 1933 roku pełnił funkcję kierownika technicznego wy-twórni, gdy podjęto seryjną produkcję. To również ważna data w historii AVII.

Prace studyjne, produkcja bieżąca, doświadczenia z  prototypami, badania naziemne i  w  powietrzu, pochłaniały dużo czasu i  pieniędzy. A  liczba zamówień, niestety nie rosła jak lawina. Należało zatem prze-stawić produkcję na coś, co przynosiłoby zysk i umożliwiało kontynu-owanie własnych prac. W latach 1923 – 1930 remontowano w dalszym ciągu silniki Le Rhone i  wytwarzano części zamienne, kontynuowano również produkcję maszyn amunicyjnych dla wojska. Produkowano po-nadto miotacze min dla piechoty. Nie zrezygnowano również z produkcji

Page 27: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

27

aparatury dla przemysłu tytoniowego. W 1928 roku nastąpiła tragedia. Wybuchł pożar w fabryce niszcząc większość zabudowań. Przyczyn klęski nie ustalono. Podejrzewano między innymi akt sabotażu ze względu na wojskowe zamówienia. W końcu tegoż roku zdołano odbudować znisz-czenia. Z dostępnych danych za lata 1929 – 1930 można się zorientować o wielkości fabryki. W AVII pracowało wówczas, łącznie z personelem biurowym 250 osób. Park maszyn składał się z 90 obrabiarek. Wytwórnia dysponowała własnym laboratorium wytrzymałościowym.

Serce dla lotnictwa

Od 1931 roku zrezygnowano z remontów silników La Rhone i pro-dukcji podzespołów zamiennych. Teraz zajęto się remontami silników Lorraine – Dietrich 12 o mocy 400 i 450 KM i silnikami amerykańskimi Wright. W  1934 r. rozpoczęto montaż silników Wright 15 Whirlwind z  części wykonanych w  AVII. To był niewątpliwie wielki skok techno-logiczny. Jedynie wały korbowe wymagające odpowiednich materiałów i maszyn do obróbki, sprowadzano z zagranicy. W tymże roku przejęto od PZL budowę amortyzatorów lotniczych i  rozruszników bezwładno-ściowych Eclipse. Była to produkcja seryjna. A zatem opłacalna dla fabry-ki. Można rzec, że coraz silniej serce AVII biło dla lotnictwa.

Oto ważniejsze sukcesy lotniczej AVII:

1932 – Rozpoczęcie konstrukcji i  produkcji amortyzatorów olejowo– powietrznych i  płóz do podwozi samolotów. Zbudowano pro-totyp silnika AVIA P–Czterocylindrowego o  mocy ok.70 KM. Silnik ten był wielokrotnie ulepszany.

1934 – Uruchomienie seryjnej produkcji silników amerykańskich Wright J5B o mocy 220 KM. Wytwarzano ponadto amortyzatory lotnicze.

1935 – Związek Metalowców w AVII otrzymał sztandar. Ukrywany pod-czas okupacji niemieckiej przetrwał do dziś.

1936 – Seryjna produkcja silników Wright J5B wynosiła 25 sztuk mie-sięcznie. Do połowy 1939 roku zbudowano w AVII 300 silników tego typu. Wyprodukowano silnik AVIA–3 konstrukcji inżynie-rów Franciszka Petera i  Wiktora Narkiewicza. Układ rzędowy, moc ok. 63 KM. Zbudowano 6 sztuk.

Page 28: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

28

1937 – Rozpoczęto produkcję podzespołów podwozi do samolotów. W tym do bombowca PZL – 37 Łoś. W tymże roku AVII przy-znano medal państwowy. Na awersie medalu – orzeł i litery RP, na rewersie – półklęcząca postać na tle kłosów i  kominów fa-brycznych. Ponad postacią napis – Za chlubne wyniki pracy.

1938 – Próby w locie silników AVIA–3 prowadzone na samolocie sporto-wym RWD 16 bis. Silnik był unowocześnioną wersją konstrukcji Petera. Wykorzystano tenże silnik do napędu samolotu PWS–40. W tym samym roku zbudowano prototyp silnika AVIA-Delfi n kon-strukcji inż. A. Tupalskiego. Stanowił on dalsze rozwinięcie silnika Wright J5B.Układ gwiazdowy moc ok. 300 KM. Równocześnie pro-wadzono prace wstępne nad produkcją licencyjnego silnika Gnome-Rhone Mars 7 o mocy ok. 700 KM w układzie podwójnej gwiazdy. Pierwszą serię zapowiadano na rok 1940. Negatywna ocena polskich specjalistów sprawiła, że zaniechano tej produkcji. W tym samym roku uruchomiono produkcję instalacji hydraulicznych do podwozi wciąganych, zarówno głównych, jak i koła ogonowego.

Zdj. 9. Główne wejście do fabryki AVIA w latach PRL

Zdj. 10. Silnik z  AVII gotowy do lotu

1939 – Rozpoczęto produkcję silnika AVIA Delfi n. Trwały przygotowania do produkcji w  końcu roku podwozia wciąganego i  instalacji hy-draulicznej do samolotu myśliwskiego PZL 50 Jastrząb, najpilniej strzeżonej konstrukcji polskiego przemysłu lotniczego. Do 1939 roku produkcja miesięczna w AVII przedstawiała się następująco:• 25 silników Wright i 5 zestawów części zamiennych

Page 29: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

29

• 50 rozruszników bezwładnościowych fi rmy Eclipse o dwóch wielkościach

• 12 podwozi do samolotu PZL 37 Łoś• 200 amortyzatorów olejowo – powietrznych różnej wielkości• 2000 metrów bieżących przewodów giętkich Viper• 30 pompek Romec.

W 1939 roku zwiększono czterokrotnie stan zatrudnienia w stosun-ku do roku 1930. W fabryce pracowało 1000 osób. W liczbie tej 100 in-żynierów i techników oraz 887 osób związanych z produkcją, w tym 30 uczniów. Avia dysponowała własnym Biurem Studiów z  8 inżynierami i 18 technikami. Miała laboratorium chemiczne i mechaniczne. Park ma-szynowy składał się z 379 obrabiarek: 83 tokarek, 48 rewolwerówek, i 74 frezarek.

Jeszcze jedna ważna informacja. Silniki wytwarzane w AVII były wy-korzystywane w następujących samolotach polskich: Bartel BM–4D, Sido S–1 bis, Sido S–2, RWD–18 bis, PWS–40, PWS-16 bis, Lublin R–XIII, LWS–2, PWS – 41.

W mrokach okupacji niemieckiej

W pierwszych dniach października 1939 roku, natychmiast po wkro-czeniu wojsk niemieckich do stolicy w AVII zjawili się cywilni Niemcy, przedstawiciele zakładów lotniczych. Doskonale znali wytwórnię. Mieli imienne listy pracowników. Zarządzono, iż od tej pory fabryka pracuje dla potrzeb wojskowych poważnymi i  wszyscy byli pracownicy muszą obowiązkowo stawić się do pracy. W przypadku odmowy grożono poważ-nymi konsekwencjami z karą śmierci włącznie. AVIA podporządkowana została niemieckiej fi rmie Mechanische Werkstaette Neubrandenburg. Teraz nosiła nazwę: Avia Werke – Warschau. Rozpoczęto produkcję (pod specjalnym nadzorem) wyrzutników bombowych. Liczbę pracowników zwiększono do 1800. W  następnych latach liczba ta wzrosła do 3000. Okres okupacji jest tematem do osobnego opracowania. Był to przecież okres tragiczny, również dla pracowników AVII – więzionych, represjo-nowanych i traconych. Był to okres oporu, walki z okupantem i sabotażu tak wewnątrz jak i na zewnątrz wytwórni.

W sierpniu 1944 AVIA uległa zniszczeniu. W dwa miesiące później, gdy na Pradze nie było już Niemców, rozpoczęto mozolną odbudo-wę. Pozostali przy życiu dawni pracownicy i  ich rodziny przystąpili do

Page 30: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

30

odbudowy swojej fabryki. Powrót do dawnej, przedwojennej świetności był trudny. Nie wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, że wręcz niemożli-wy. Ale prace rozpoczęto stosunkowo szybko. Niestety, właściciel zakładu musiał rozstać się z fi rmą! W 1946 roku AVIA została upaństwowiona.

Rozpoczął się zupełnie nowy okres działalności. Przyszli nowi ludzie, powstały nowe zadania, zgodne z państwowymi założeniami.

Nowe oblicze AVII

W 1946 roku rozpoczęto na Siedleckiej prace remontowe. Tym razem dla warsztatów kolejowych. Rok później naprawiano obrabiarki różnych rodzajów. W 1948 roku przywrócono produkcje maszyn dla przemysłu tytoniowego, podobnie, jak to miało miejsce w zaraniu fabryki. W 1952 roku rozpoczęto produkcję przyrządów tokarskich, wiertarek, walca-rek i  tokarek. Sporadycznie wykonywano remonty silników lotniczych. W  1955 roku. Wyprodukowano 2766 strugarek poprzecznych, po raz pierwszy wytwarzanych w naszym kraju. W 1960 r. uległa zmianie nazwa zakładu. Teraz pojawił się napis nad bramą głoszący, że tutaj mieści się fabryka Obrabiarek Precyzyjnych AVIA. Zmieniono także znak fabrycz-ny. Przedtem widniał na nim stylizowany przód od samolotu z napisem AVIA na masce silnika.

Zdj. 11. Nowoczesna obrabiarka. Na ta-bliczce widnieje napis: AVIA – Made in Poland

Obecnie znakiem fabrycznym jest plakietka zbliżona wyglądem do skrzydła samolotu z napisem AVIA i inicjałami FOP (Fabryka Obrabiarek Precyzyjnych). W  1987 roku do AVII przyłączono dawne Zakłady Mechaniczne i Odlewnie przy ul. Grochowskiej 206/208. Część pracowni-ków przeniesiono do AVII. W 1967 roku na Międzynarodowej Wystawie

Page 31: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

31

w Montrealu frezarka FNC-26 uzyskała rekomendację i znalazła się wśród 50 najlepszych wzorów nadesłanych przez wytwórnie z  całego świata. W  1968 roku odnotowano realizację zamówienia 10 frezarek dla Belgii. W 1971 roku zespół konstruktorów z AVII otrzymał tytuł Mistrza Techniki. Na Targach Lipskich w tymże roku AVIA zdobywa Złoty Medal za frezarkę FND-32, a UNESCO rekomenduje tę obrabiarkę jako jeden z 21 projektów przemysłowych na światowym rynku maszynowym. W 1980 roku podsu-mowując dorobek wytwórni podano w sprawozdaniu handlowym, iż ob-rabiarki z AVII użytkowane są w wielu rajach m.in. w: Europie Zachodniej i Ameryce Łacińskiej, a także w Chinach i krajach arabskich. W samych tylko Niemczech pracuje ponad 2000 obrabiarek ze znakiem AVII. W 1994 roku na Międzynarodowych Targach Poznańskich Centrum Obróbkowe AVIA – 700 zostało nagrodzone Złotym Medalem. Tu konieczne jest wyja-śnienie, że wszystkie obrabiarki współcześnie produkowane przez AVIĘ są sterowane numerycznie.

Na zakończenie należy dodać jedno: pomimo, iż AVIA nie jest za-angażowana w  produkcję lotniczą bezpośrednio to pośrednio pracuje również dla potrzeb przemysłu lotniczego. Obrabiarki z AVII doskonale spisują się w naszych jak i zagranicznych wytwórniach lotniczych. Sam to sprawdziłem wielokrotnie jako dziennikarz odwiedzający Mielec, Świdnik i Rzeszów, dawne fi rmy spod znaku PZL.

Jeśli kiedykolwiek odwiedzicie Szanowni Państwo Warszawskie Muzeum Techniki, zajrzyjcie do zbiorów lotniczych na pierwszym piętrze. Na osobnym stoisku błyszczy, jak gwiazda polarna oryginalny silnik WZ-40 konstrukcji inżyniera Zalewskiego. Niektórzy zwiedzający, szczególnie najmłodsi podejrzewają nawet, że silnik dopiero co opuścił halę fabryczną.

Bibliografi a

Elsztein P., Moja Praga, Wydawnictwo Syrenka. Warszawa 2002Elsztein P., Silniki z AVII, Skrzydlata Polska nr 6 z 1997AVIA wczoraj, dziś i  jutro. Fabryka Obrabiarek Precyzyjnych – opracowanie

Komitetu Redakcyjnego

Page 32: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

32

Page 33: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

33

Janusz NowakowskiVarsavianista

Członek ZałożycielPraskiego Stowarzyszenia Mieszkańców „Michałów”

MICHAŁÓW – wczoraj i dziś ……..

Wielu zapuszczających się w  te okolice dzisiejszej dzielnicy Pragi Północ, zaskakuje, że niemal na jej krańcu, w  odległym zakątku, przy torach kolejowych wznosi się duży, okazały kościół parafi alny. Widać go również, gdy wjeżdża się do stolicy od wschodu pociągiem – budowla zdaje się dominować nad sporym fragmentem przestrzeni prawobrzeżnej Warszawy, a jest nim Bazylika Najświętszego Serca Jezusowego przy ulicy Kawęczyńskiej – Serce Michałowa.

Michałów – nazwę tę pamiętam od czasów mojego wczesnego dzie-ciństwa, a  były to początkowe lata 50-te ubiegłego wieku. Mieszkałem wtedy, przy ulicy Siedleckiej w pobliżu Fabryki Obrabiarek Precyzyjnych „Avia”. Rodzina, czy znajomi rodziców, odwiedzający nas, zwykli mó-wić:….”jedziemy na Michałów…”. Poniżej, posłużę się krótkim opisem historycznym, precyzującym dokładniej, któremu miejscu w Warszawie, artykuł ten jest poświęcony.

Spora część Pragi nosiła i  nosi nazwę Szmulowizna albo Szmulki. Nazwa ta pochodzi od właściciela olbrzymich dóbr, które w roku 1780 Samuel (po żydowsku Szmul) Zbytkower otrzymał od króla Stanisława Poniatowskiego, jako wieczystą dzierżawę. Ten najbogatszy żyd warszaw-ski zrobił znaczny majątek na dostawach dla wojska rosyjskiego. Zbiegł po wybuchu powstania kościuszkowskiego. Jego niektóre zakłady m.in.: garbarnię, młyn na Golędzinowie przejęły władze powstańcze1.

Szmulowizna obejmowała tereny rozciągające się przy ulicach Ząbkowskiej i  Białostockiej. Między tymi ulicami oraz Markowską i Nieporęcką znajdował się dawniej folwark Szmula Zbytkowera a obec-nie znajdują się zabudowania po wielkiej wytwórni spirytusu, tzw.

1 A. Zamorski, Warszawa w Powstaniu Kościuszkowskim, Warszawa 1985, s. 28.

Page 34: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

34

monopolu spirytusowego2. Część Szmulowizny została wykupiona przez małżeństwo książąt Marię i Michała Radziwiłłów we wrześniu 1902 roku. Zgodnie z polską wielowiekową tradycją ten teren otrzymał nazwę związa-ną z właścicielem księciem Michałem Radziwiłłem – jako MICHAŁÓW.

Michał Radziwiłł, jako człowiek wszechstronnie uzdolniony, całe swoje życie, poświęcił sprawom publicznym, angażując swą energię, a także pieniądze w działalność fi lantropijną i kulturalną. Był m.in.: re-daktorem i wydawcą „Biblioteki Warszawskiej”, prezesem Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności oraz członkiem Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Przewodniczył Komitetowi budowy pomnika Adama Mickiewicza3. Wraz ze swoją małżonką Marią był współfundatorem szkółek i schronisk (m.in. przytułek Nazaret) dla ubogiej młodzieży na warszawskiej Pradze oraz Bazyliki Najświętszego Serca Jezusowego. Ta monumentalna świątynia została zbudowana u  zbiegu ulicy Otwockiej z Kawęczyńską wg projektu Łukasza Wolskiego i Hugona Kudera.

Posiadłość małżeństwa książąt Radziwiłłów obejmowała tereny od wałów kolei gdańskiej do wałów w  kierunku dzisiejszego Dworca Wschodniego, czyli wzdłuż terenów należących do zakładów przemysło-wych powstałych na przełomie XIX i XX w. (Młyn Parowy, Drucianka, Cynkowania Warszawska, Zajezdnia Tramwajowa) przecinając ulice: Objazdową, Otwocką i  Wojnicką, skręcając do ulicy Radzymińskiej i wzdłuż niej z powrotem do wałów kolei gdańskiej. Cały ten obszar od chwili nabycia go przez małżeństwo Radziwiłłów nosił ofi cjalną nazwę „MICHAŁÓW”4. Taka nazwa fi gurowała w  różnych pismach urzędo-wych, dokumentach a  nawet na planach i  mapach. O  tym, że nazwa Michałów stosowana była powszechnie świadczyć może m.in.: Dekret księdza Kardynała A. Kakowskiego z  1931 roku przekazujący parafi ę z  Bazyliką Towarzystwu Salezjańskiemu a  dzisiejszy tramwajowy przy-stanek końcowy „Kawęczyńska-Bazylika” nosił nazwę do lat 60-tych XX wieku „Kawenczyńska-Michałów”.

2 J. Kazimierski, R. Kołodziejczyk, Dzieje Pragi, Warszawa 1970, s. 172.3 K. Beylin, Dni powszednie Warszawy w latach 1880-1900, Warszawa 1967, s. 418.4 Posiadłość Radziwiłłów obejmowała jeszcze więcej terenów – tzn. obszar dzisiejszego Targówka

Przemysłowego, czyli po drugiej stronie linii kolejowej gdańskiej. Dla zobrazowania granic (a przede

wszystkim dla potrzeby przywrócenia nazwy Michałów) przytoczone zostały charakterystyczne li-

nie kolejowe, jako stały element infrastruktury, które w sposób naturalny rozgraniczają dzisiejsze,

istniejące Dzielnice: Praga Południe, Targówek, Praga Północ. W czasach, gdy Radziwiłłowie nabyli

nieruchomości na Pradze, nie było jeszcze niektórych ulic, a nawet nasypów kolei gdańskiej czy linii

kolejowej otwockiej. Te linie powstały w latach 20/30tych XX w.

Page 35: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

35

Tradycyjna nazwa do dziś pozostała w  nazwach kolejowego poste-runku odgałęźnego „Michałów” na linii kolei nadwiślańskiej oraz ulicy Michałowskiej5.

5 J. Kasprzycki, Warszawa sprzed lat (1900-1939), Warszawa 1989, s. 14.

Zdj. 1. Trasa przejazdu tramwaju linii 25 z września 1938 roku

Zdj. 2. Tablica z nazwą ulicy Michałowskiej

Zdj. 3. Budynek kolejowego posterunku odgałęźnego „Michałów”

Page 36: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

36

Natomiast, od 1919 roku obszar Michałowa powiększył się i zamy-kał w  granicach parafi i Najświętszego Serca Jezusowego, ustanowio-nej Dekretem erekcyjnym z dnia 25 października 1919 roku, a granice Michałowa sięgały obecnej ulicy Markowskiej. W latach 20-tych sporzą-dzono mapę otoczenia Bazyliki NSJ, którą nazwano „Plan Michałowa”.

To nie przypadek sprawił, że parafi ę Najświętszego Serca Jezusowego na Pradze, kardynał Aleksander Kakowski, ww. Dekretem przekazał Salezjanom na wieczne czasy. Z uwagi na fakt, że teren przedwojennego Michałowa zamieszkiwały również zaniedbane dzieci z biednych rodzin, książęca para Radziwiłłów wyraziła swoje życzenie, że przy parafi i po-winno powstać centrum wychowawcze dla dziatwy i młodzieży. Zdaniem księżnej, która po śmierci męża Michała, kontynuowała dzieło budowy Bazyliki – Zgromadzenie Salezjańskie, które założył Św. Jan Bosko, ka-płan turyński, było najbardziej odpowiednim do tego zadania.

Parafi a od chwili swojego powstania charakteryzowała się nie tylko działalnością duszpasterską, ale i aktywnością społeczno-kulturalną, np. nowością jak na ówczesne czasy w  stolicy były „Nieszpory” śpiewane przez istniejący przy Bazylice chór chłopięcy (sławny na całą Warszawę) na przemian z ludem6. Salezjanie wprowadzili jeszcze jedną nowość, któ-rej nie było w latach poprzednich, a mianowicie zabawy ludowe w formie festynu lub kiermaszu – bez potańcówek. Przy Bazylice zabawy takie od-bywały się, co miesiąc.

Okres międzywojenny, to dla Michałowa okres dosyć ożywionego rozwoju społeczno-gospodarczego. Coraz liczniej pojawiali się tutaj fi -nansiści i  przemysłowcy, wykorzystując bliskość bocznic kolejowych oraz tanią siłę roboczą zamieszkującą te okolice. Oprócz już wcześniej istniejących zakładów przemysłowych takich jak: Młyn Parowy, Fabryka AVIA, Drucianka czy Cynkownia Warszawska, w  1925 roku powstała Zajezdnia Tramwajowa przy ulicy Kawęczyńskiej, czy Fabryka Wyrobów Cukierniczych „Franboli” przy ulicy Śnieżnej, która w 1944 roku została przyłączona do Wedla i stąd właśnie docierały do lewobrzeżnej Warszawy pierwsze powojenne słodycze.

W latach 20-tych, kiedy poważnie wzrosło zaludnienie Michałowa, w  związku z  rozwojem przemysłu, powstały zabudowania przy uli-cy Otwockiej 3 w  tzw. stylu „magistrackim” wg projektu Konstantego Jakimowicza przeznaczone na szkoły7. Swego czasu mieściły one aż

6 Por.: B. Kant, Bazylika Serca Jezusowego. Tętniące życiem serce warszawskiej Pragi, Warszawa 2008.7 J. Kasprzycki, Warszawa sprzed lat (1900-1939), Warszawa 1989, s. 14.

Page 37: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

37

cztery szkoły powszechne nr: 57, 126, 130, 192. Budynki te, w  latach 1944-45 były pierwszą siedzibą Warszawskich Władz Miejskich w PRL. W  tym samym czasie, co zespół szkół, pomiędzy ulicami: Siedlecką, Otwocką, Łochowską i Michałowską powstał Ogródek Jordanowski. Jego założycielem był ksiądz Antoni Hlond wraz z Towarzystwem Przyjaciół Michałowa.

Po II wojnie światowej Michałów zaczął znowu tętnić życiem. W oca-lałych od zniszczeń wojennych fabrykach, znaleźli zatrudnienie nie tylko mieszkańcy Michałowa, ale również mieszkańcy innych rejonów odbu-dowywanej Warszawy. Ten skrawek prawobrzeżnej Warszawy rozwijał się i piękniał z dnia na dzień. Powstały zespoły parkowo-rekreacyjne pełne zieleni. Oprócz wspomnianego Ogródka Jordanowskiego, we wczesnych latach 60-tych został założony Park przy Kawęczyńskiej. Posadzono w nim ciekawe i rzadkie okazy drzew i krzewów. Powstał również, zielony skwer przy pętli tramwajowej, na którego terenie też można odpocząć. W zasadzie o Michałowie, można powiedzieć, że jest zielonym zakątkiem tych okolic Pragi. Powodują to liczne drzewa rosnące przy ulicach, a po-sadzone w okresie przed i powojennym.

Po transformacji gospodarczej, która nastąpiła na przełomie lat 80/90-tych XX w., obszar Michałowa zmienił charakter. Opustoszały w więk-szości okoliczne fabryki, natomiast przybyło nowych budynków miesz-kalnych. Powstało tez Centrum Kulturalne „Fabryka Trzciny” przy ulicy Otwockiej, który ma bardzo istotny wpływ na rozwój życia kulturalnego Michałowa. Opustoszałe, zachowane w bardzo dobrym stanie budynki fabryk, przedstawiają historyczną wartość i powinny zostać wpisane do rejestru zabytków XIX– wiecznej zabudowy przemysłowej i udostępnio-ne do zwiedzania, jako element szlaku turystycznego tej części stolicy.

Natomiast, z  niewiadomych przyczyn, z  początkiem lata 90-tych nastąpiła nie konsultowana społecznie zmiana nazwy Michałowa na Szmulowiznę, przez co zagubione zostały elementy historii tej części dzielnicy oraz tożsamości mieszkańców. Chociaż nazwa „Michałów” używana jest nadal w licznych opracowaniach kartografi cznych tego re-jonu, jednak nie jest uwzględniona w ofi cjalnym nazewnictwie miejskim ani w Miejskim Systemie Informacji Miasta Stołecznego Warszawy.

W roku 2008 zostało założone przez mieszkańców Michałowa Praskie Stowarzyszenie Mieszkańców „Michałów”, które można powiedzieć, sta-nowi kontynuację działalności przedwojennego Towarzystwa Przyjaciół Michałowa. Stowarzyszenie, przy licznym poparciu mieszkańców,

Page 38: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

38

wystąpiło do władz miasta z wnioskiem, o przywrócenie historycznej na-zwy tego rejonu, z jednoczesnym wyodrębnieniem Michałowa z rejonu Szmulowizny.

Przywrócenie tradycyjnej nazwy „Michałów” pozwoli na rewitaliza-cję tożsamości mieszkańców – odnowienie jej pozytywnych elementów, silniejszą identyfi kację z miejscem zamieszkania, kultywowanie wzorców dobrego sąsiedztwa. Stowarzyszenie, wzorem tradycji lat przedwojen-nych, jest autorem pomysłu corocznego organizowania we wrześniu „Dni Michałowa” przy ścisłej współpracy Zarządu Dzielnicy Praga-Północ, Towarzystwa Salezjańskiego oraz placówek oświatowo-kulturalnych z re-jonu Michałowa.

Bibliografi a

Beylin K., Dni powszednie Warszawy w latach 1880-1900, Warszawa 1967Kant B., Bazylika Serca Jezusowego. Tętniące życiem serce warszawskiej Pragi,

Warszawa 2008Kasprzycki J., Warszawa sprzed lat 1900-1939, Warszawa 1989 Kazimierski J., Kołodziejczyk R., Dzieje Pragi, Warszawa 1970

Zamorski A., Warszawa w Powstaniu Kościuszkowskim, Warszawa 1985

Page 39: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

39

Benjamin Copewspółzałożyciel Laboratorium Urbanistyki Krytycznej

przy European Humanities University w Wilnie, konsultant ds. programowych Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki,

członek Stowarzyszenia “My”

Szmulki/Michałów in the Light or Shadow of Praga?

In contributing to the refl ection on the urban past, present and future of Szmulki/Michałów, my focus will be on the processes underway in Praga as a whole as an important context for considering the development of Szmulki. Th is is to a  signifi cant degree inaccurate as Szmulki seems with some exceptions, to largely live in the shadow of Praga. For although it has similar architectonic heritage and social problems, it does not seem to be enjoying the same culturally led renaissance happening just to the west, particularly on Ząbkowska Street. Th is justifi ably can be a source of frustration for inhabitants of Szmuki. Th us, in focusing on Praga, I do not want to increase this sense of being in the shadow of Praga, nor even suggest that what is happening in Praga will inevitably extend to Szmulki. Clearly Szmulki, and especially in its eastern part, called Michałów, has its own confi guration of nodal points of diff erent sorts, such as Fabryka Trzciny, the School of Management, the school, the park (and potentially the Old Mill), the Basilica, the new football complex, new private (e.g. on Siedlecka Street) or public (e.g. on Grodzieńska Street) housing de-velopments, etc., and of empty, derelict or unprofi table spaces which, in combination with the city’s plans for communication axes in and around Warsaw, will dictate the future patterns of the development of Szmulki. Rather what I want to suggest in this article is that the processes occur-ring in Praga create a context in which both Szmulki and Michałów also functions and which it is important to consider when imagining paths of development for Szmulki and Michałów.

Given its proximity to the rapidly developing centre of Warsaw, both Praga and Szmulki are in a  state of ‘delayed modernisation’: in other words it seems as though they should have developed more rapidly than

Page 40: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

40

they are doing. Th e reasons for this delay are well-known: a characterful but crumbling architectural infrastructure, social problems and com-plex ownership issues concerning pre-war owners have mostly (the new housing estates in Szmulki notwithstanding) frightened away developers looking for cheap sites to get a quick and maximal return on their capital investments. However, the spatial proximity and developmental disparity between Praga and the city centre creates a growing sense that change in Praga must be about to happen: it should be noted that this sense has been growing for a  long time, or as one Praga shopkeeper said to me: “When I  opened this store, I  thought that tomorrow it will all change and I would have to do something diff erent. Th at was twenty years ago and I’m still here.” Th is sense of impending radical change, however, is intensifying with the building of the new National Stadium here for Euro 2012 and with the impending reconstruction of Koneser, a development that its investors boast will change the face of Praga.8.

What I want to do in this article is briefl y track three elements, each sometimes seen as the most important in the story of the transforma-tions now underway in Praga: culture, trade and architectonic heritage. Examining how each of these are in fact playing out as factors of change in Praga should off er a sense of the dynamics creating and infl uencing spaces in the district, and thus form a basis for considering possible paths of future development. None of the three categories are unambiguous in their impact: each rather constitutes a  force fi eld for diff erent interests and understandings of the value and importance of space. Th us, a com-mon thread throughout the three sections of the article will be social ac-tivism, or points of confl ict where competing versions of what the space of Praga should or could be can make themselves heard.

Culture

At the end of the 1990s, the city authorities were faced by a diffi cult situation in Praga. For it was the city council who were owners of a series of once-industrial tenement buildings whose infrastructural condition was now so bad that a  series of businesses who inhabited them found that they could not make money and consecutively went bankrupt. As a response to this problem, the then left -wing authorities off ered a rate

8 M. Górecka-Czuryłło, Koneser odmieni Pragę, Rzeczpospolita z 18.10.2007, http://www2.rp.pl/ar-

tykul/63154.html (accessed 23.09.2009).

Page 41: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

41

rebate for cultural use: in practice, this meant that they made the spaces of the tenement buildings available cheaply to be used as studios by visual artists. Here, the cultural element of space was of no interest either to the authorities or indeed to the artists. Simply, artists were needed because they required cheap big spaces and would not mind poor conditions. In a sense, it was the artists’ position as producers not of simply economic value, but of culture which put them outside the direct need for space to be economically functional and made them a vital element in the contin-ued economic functioning of a space that was economically failing.9

Th e arrival of artists did two things. First, it changed the frame for reading Praga. Th e dilapidated built environment rather than being seen as a sign of social decay became an indication of the district’s local tradi-tion and its artistic quality: Praga’s poverty became a sign of its distinct and authentic nature. Th is became a myth that was of benefi t to everyone from artists, the new inhabitants who started to move into the district, local politicians, potential investors and developers, right up to the lo-cal inhabitants who found that the myth of the artistic character of the district gave their diffi cult life circumstances a positive connotation. In the wake of the artists, alternative clubs started to appear drawing a pub-lic attracted by the creative aura of Praga. Th ese are forms of cultural production which are more visible on the street than artists’ studios and whose form of entertainment capitalism has a more direct relationship to making a fi nancial profi t than does artistic production. In other words, artists, unknowingly, changed the horizon of the potential revenue to be gained from Praga10.

Second, it changed the distance from which Praga was to be read. At a meeting about Praga and tourism organized by the district coun-cil, a  spokeswoman from the Warsaw tourist offi ce announced that in 2007 there were more articles written about Praga in the foreign press than about anything else in Warsaw, even Chopin!11 In such pieces, the

9 I am grateful to R. Woźniak for the insights shared in interview into the impact of culture on the

development of Praga. Th e festival he organized “Sąsiedzi dla sąsiadów” undoubtedly played an im-

portant role in forging a liaison between artists and the space of Praga. For more information on the

impact of culture in Praga, see the edition of Konteksty devoted to Praga: Konteksty nr 64/1-2 z 2009.10 N. Smith discusses the diff erence between actual and potential revenue from the built environ-

ment, what he calls the ‘rent gap’ in: 1982. Gentrifi cation and Uneven Development, Economic Ge-

ography, 58 (2), pp. 139-155.11 M. Gross, In Warsaw, A Once Lawless Area Starts its Way Up. New York Times z 22.10.2006, http://

travel.nytimes.com/2006/10/22/travel/22next.html (accessed 23.09.09); B. Pasek, Warsaw: Walk on

the Wild Side, Time z 24.10.2007, http://www.time.com/time/magazine/article/0,9171,1674968,00.

Page 42: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

42

appeal of the clubs that have emerged in the district is linked to the image of Praga as the artistic and wild, or ‘authentic’, side of Warsaw. In these depictions, aspects of life in Praga that might previously have had nega-tive connotations, such as tough guys standing in archways, are portrayed primarily as a visual indication of the district’s authentic local quality.12 In other words, becoming a space of culture has led to Praga’s local distinc-tiveness becoming an attractive element on a global scale.

Th ese two elements are clearly intertwined in that in both cases cul-ture dematerializes space as a physical or social entity, blurring the frame within which it is to be perceived or experienced. Th us, the transforma-tion of Praga into a  cultural district inherently led to its beginning to play on a  global level, potentially drawing visitors from anywhere and thus, again potentially, unimaginable infl uxes of capital.13 Th e imminent arrival of the global mega-event Euro 2012 and its widely hyped up po-tential for the development of Praga is thus merely the next step in this immersing of the district into the global horizons opened up by culture.14 However, this creates a diffi cult situation for local authorities for, despite the many attempts to prove otherwise, it is impossible to accurately cal-culate the benefi t to space brought by investing in culture15. For while at fi rst sight, it might seem obvious that social investments in a space are more urgently required than those in cultural events, an alternative per-spective would be that culture promotes a space as a recognisable brand on the international arena, and thus in the long term potentially brings far greater rewards to a space through increased inward investment. Such a logic is especially powerful now that local authorities fi nd themselves in

html (accessed 23.09.09); H. Heuler, Warsaw’s Wild Side, Th e Guardian z 27.08.2008, http://www.

guardian.co.uk/travel/2008/aug/27/warsaw.poland (accessed 23.09.09).12 On local distinctiveness in a global age, see: E. Swyngedouw, Th e Heart of the Place: Th e Resurrec-

tion of Locality in an Age of Hyperspace, Geografi ska Annaler B, 71/1 (1989), pp. 31-42.13 N. Brenner has written much on the multiplication of spatial scales on which a given space func-

tions as a characteristic feature of contemporary capitalism; see for example: ‘“A Th ousand Leaves”:

Notes on the Geographies of Uneven Spatial Development,” in R. Keil and R. Mahon eds., Th e new

political economy of scale.  Vancouver, B.C.: University of British Columbia Press, 2009, pp. 27-49.14 Th is terminology is from M. Roche, Mega-Events and Modernity: Olympics and Expos in the

Growth of Global Culture, London, Routledge, 2000.15 Every competition run by the city authorities to subsidize cultural events requires that the impact

of the proposed event be quantifi ed. While it is laudable that concern is shown when distributing

public money, the means by which the impact of events are quantifi ed inevitably seem highly arbi-

trary. On a larger scale, this quantifi cation of the impact of culture happens even more intensively,

but perhaps no less arbitrarily, as seen for example in: K. Sadiq, H. Walker, S. Hutton, H. Artis, „Eu-

ropean Capital of Culture 2008: Socio-Economic Assessment of Liverpool’s Bid,” Report for Liverpool

Council, May 2003.

Page 43: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

43

a situation of having too little resources and therefore having to react to a competitive market situation16.

Th us, the impact of culture is in fact diffi cult to gauge currently in Praga. It is most evident in a  micro-modernisation where certain spe-cifi c spots have become fashionable at given points in time, particularly Friday and Saturday night. Th is process is currently intensifying, but is not yet obviously leading to a wider development of the district. Th us, the intensifying of the evening economy in Praga rather than leading to the modernisation of the district is reinforcing and widening the social stratifi cation of the district17. On the other hand, it can be argued that culture in Praga has set in motion a  number of processes, such as at-tracting NGO’s, encouraging commercial investments, raising the profi le of Praga, etc., which have already changed and will change further the character of the district.

Th is means that culture is becoming a  point of activist confl ict around which the future of the district is negotiated. For example, po-litically engaged activists mobilised the local population by opposing the social and infrastructural needs of the district to the amount of money being invested in culture, as was seen in the mixed reception of the mon-ument to “Pan Guma” unveiled in December 2009. Th is monument to a recently deceased local alcoholic was made by the artist from Bródno, Pawel Althamer, in collaboration with disadvantaged kids from the local community, however it was opposed by tenants’ rights organisations with slogans such as “Chcemy remontów, nie pomników!”18. A  similar case could be made against the growing scale of the annual festival “Swięto Ząbkowskiej” which, while engaging local bars and NGOs and enliven-ing the local courtyards, seems to aim increasingly at being a spectacular event to promote Praga as a cultural space outside the district. On the other hand, the local council is now aware of the need to and benefi ts 16 See: B. Gajdzik, 2008. Rynkowe kontekst zarządzania gminą. Katowice: „Śląsk” Sp. z.o.o. Wydawnict-

wo Naukowe. In this context, it is interesting to consider the way in which European Structural

Funds have also increased the dependency of local government on sources of fi nancing outsider

a given space: there are striking similarities between the processes by which funding for cultural

projects can be won from the city and by which local authorities apply for European support for

redevelopment projects. 17 See: S. Liubimau, “Cultural Entrepreneurialism and Trajectories of Gentrifi cation in Warsaw” in

N. Milerius & B. Cope (ed.) P.S. Ландшафты: оптики городских исследований (Vilnius: E.H.U.

International Press, 2008), pp. 120-148.18 G. Lisicki, Guma znów stoi na Stalowej. Promocja menela czy sztuka?, Gazeta Stołeczna

z  16.12.2009, http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34887,7373583,Guma_znow_stoi_na_Stalo-

wej__Promocja_menela_czy_sztuka_.html.

Page 44: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

44

of engaging culture socially, especially through encouraging the work of NGOs. Th e local authority last summer engaged a number of not the most fashionable local galleries and bars in a project making every summer Friday in Praga art night and is considering to repeat the tactic of cheaply renting spaces to artists. Similarly, the city council started a dialogue to try to involve NGO’s in ensuring the engagement of the local community in developing a variety of projects to utilize the holding of Euro 2012 to make a diff erence for the district. Th ese diff erent engagements with and around culture indicates that as culture in the district becomes increas-ingly commodifi ed, it will be a platform where diff erent visions of the district’s future development will be played out.

Trade

Another way of charting the recent history of Praga is that of the story of its three prime trading sites: Bazar Rożyckiego, Jarmark Europa and the Dworzec Wileński shopping centre. On the face of it, they tell a sim-ple story. Up until the late 80s, the Bazar Rożyckiego was the place where local networks of contacts made it possible to evade the police and sell anything. However, the opening up of boundaries that accompanied the fall of communism in the early 90s meant that the Jamark Europa took over as the focal trading point made possible by a particular confi guration of international relations. In 2001, and thus a couple of years aft er the ar-rival of artists in Praga, the Dworzeć Wileński shopping centre, with the Carrefour supermarket as its dominant retail outlet, was opened on the site of the redeveloped train station at the crossroads between ulica Targowa and Aleja Solidarności. Th e evolution of these three trading sides looks like a simple story of modernisation and growing levels of civilisation in Praga, with globalisation fi rst arriving in the form of the international contingents who traded at the Jarmark Europa and then being hidden under the brand names of international companies in a contemporary retail outlet. But is the story so simple; is the development so linear?

It is enlightening in this context to look more closely at how the Dworzec Wileński shopping centre arrived in Praga. At the time of its construction, the shopping centre was of particular signifi cance, and still arouses controversy amongst local traders, as it was the fi rst to be built so close to the city centre. Indeed, the discomfort faced by workers arriving on trains prior to the 7am opening of the centre – who have to queue to

Page 45: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

45

squeeze out of cramped side entrances to the station – and the rather Spartan condition of the platforms indicate that it was the development of the shopping centre, rather than that of the station, that was the main priority. Th e site of the station was acquired by the fi rm Inter Commerce, a  company whose boss disappeared in mysterious circumstances in 2005 and over whom hang court proceedings on charges of bribery of civil servants to secure, amongst other things, the acquisition of devel-opment locations for Carrefour19. Th e site was transferred to Carrefour Polska in 2000 shortly before the relationship between Carrefour and Inter Commerce was terminated, a transfer which meant that the loca-tion became subject to ecological regulations covering shopping centres of a surface area of over three hectares. Despite protests from ecological organizations, a curious series of judgements from administrative bodies meant that these objections were overruled.

Contrary to appearances, however, Dworzec Wileński is not a Carrefour shopping centre, as the site is run by Cefi c, the Polish arm of the Simon Ivanhoe Group. Th e latter is a European collaboration between the Simon Property Group, the biggest developer and owner of shop-ping centres in the United States, and the Ivanhoe Cambridge Group, one of the biggest property societies attached to the Caisse de dépôt et placement du Québec. Th is is amongst the biggest fi rms managing insti-tutional funds in Canada, whose shareholders include Canadian pension funds. It is Cefi c who lease the site, with the Carrefour hypermarket as the centre’s dominant outlet.

Two elements seem signifi cant here. Firstly, the arrival of Carrefour has multiplied the spatial scales from which Praga is composed, not just through the very visible impact of the international retailer, but also through the invisible presence of two of North America’s leading commercial property developers. Th e landscape of this district is now much more complex than meets the eye. And secondly, in order to in-sert themselves in the local context, multinational businesses needed to become eff ective operators at the level of local relations of infl uence.

19 For accusations against Carrefour, see K. Rytel, Carrefour na glinianych nogach, Magazyn Oby-

watel nr 1 z  2001, http://www.obywatel.org.pl/index.php?module=subjects&func=viewpage&pa

geid=34 (accessed 23.09.09). On Inter Commerce’s boss, see: Ludzie Wprost: Rudolf Skowroński,

http://ludzie.wprost.pl/sylwetka/Rudolf-Skowronski/ (accessed 23.09.09); for discussions of corrupt

hypermarket construction, see: B. Torański, Łapówki za hipermarkety, Rzeczpozpolita z 22.05.2002

(http://new-arch.rp.pl/artykul/386134_Lapowki_za_hipermarkety.html) (accessed 23.09.09), or ar-

ticles by D. Bartoszewicz at http://www.batory.org.pl/korupcja/r10.htm (accessed 23.09.09).

Page 46: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

46

What happens to a space when dubious contacts become the purview not of locals, but of global operators? Carrefour, as an operator in the sensitive retail sector which, as John Dawson argues, requires a  high degree of embeddedness within the host culture both in terms of dis-tribution networks and ability to infl uence a culture of consumption, is proud to boast that 95% (sic!) of its products are from Polish dis-tributors and support local charitable and cultural events.20 Th e actual spatial consequences of the arrival of this international retailer on its vicinity, on patterns of production and distribution, and on modes of urban governance are harder to assess.

If we compare this spatial confi guration with that of the Jarmark Europa two things become clear: fi rst, the Carrefour version of glo-balization is that of globalization concealed, while the Jarmark Europa displayed its globalization on the surface. Furthermore, Carrefour in-volves two quite diff erent circuits: the fi rst begins from the east (Poland included) where items or foodstuff s are produced, and the second from the west (both France and North America) where fi nance for devel-opment is secured and to which profi ts are returned. In the case of the Jarmark Europa, the circuits of products, traders and people who profi ted were quite diff erent: they were testament to the way the fall of communism created a  complex cartography of migrational possibili-ties, support communities, legislative impotence and uneven product distribution among the nations of eastern Europe, as well as of Asia and Africa, during the period from the early 90s to today. Th ese circuits changed over the course of the Jarmark Europa’s existence and were rendered more diffi cult by the entry restrictions imposed by Poland’s accession to the Schengen Zone in December 2007. However, even now at the Stadion, Ukrainians work selling cheap perfumes for a boss from Armenia, etc.

Th e issue of taxes allows us another comparison between the Jarmark Europa and Carrefour. Th e Stadion thrived on the widespread sale of contraband goods imported through the market’s connections beyond Poland’s eastern borders. However, despite this, the Jarmark Europa did make a  sizeable tax contribution to both the city council and the

20 J. Dawson, Scoping and Conceptualising Retailer Internationalization. Journal of Economic Geog-

raphy, 7 z 2007, pp. 373–397. Carrefour reviews activities in Poland in Carrefour podsumowuje 10

lat w Polsce, http://www.spozywka.net/modules.php?name=News&fi le=article&sid=2252 (accessed

23.09.09).

Page 47: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

47

Ministry of Sport.21 Carrefour Polska have their headquarters in Praga at the Dworzec Wileński site, yet – as is true generally of French retailers on the Polish market – they do not pay taxes in Poland. Th e director of Carrefour Polska claims that this is because their continuous opening of new shops means that the company does not run a profi t, but allegations exist that Carrefour uses its international reach to cheaply produce tech-nology that it sells expensively to its Polish fi lial, enabling profi t made in Poland to be transmitted to the parent company22. Seen through this lens, the Jarmark Europa and the global retailer simply look like diff erent ways of mediating and exploiting an international reach.

In this context, it is diffi cult to take an optimistic view of the changes in trading as a  linear path towards greater civilisation: rather, it seems to indicate changing confi gurations of the capacity to create networks of infl uence and manage networks of distribution. In such a context, all three of the trading sites mentioned emerge as potential points of con-fl ict. Firstly, from time to time the question of the tax responsibilities of international retailers returns as a political issue, and as we approach the ten year anniversary of Carrefour’s existence in Praga it would seem important that this issue be raised again. Second, there have been many fi nal deadlines for the departure of the sellers from the market around the new National Stadium: as yet, the traders still function in the shadow of the construction work and it is not clear what will defi nitively become of them. While the suggestion of some commentators that following Euro 2012 the market will return to the Stadion is perhaps far-fetched, it is diffi cult to imagine that the Euro will not create opportunities for infor-mal trading which clash with the clean computer generated images in which the new stadium is depicted.23 And thirdly, the changing dynamics of Praga also create a new situation for the Bazar Rożyckiego. For while it is diffi cult to imagine that the Bazar is economically competitive in the new economic environment, it has become associated with the heart of the ‘authenticity’ that is key to Praga’s cultural appeal. Adding to the com-

21 Informacja o  wynikach kontroli prawidłowości zagospodarowania obiektów Stadionu 10-le-

cia w  Warszawie i  terenów przyległych wykorzystywanych na prowadzenie targowiska, Raport

NIK z  2005, http://bip.nik.gov.pl/pl/bip/wyniki_kontroli_wstep/inform2005/2004188 (accessed

23.09.09).22 J. Solska, Tu się handluje, tu się fauluje, Polityka nr z  06.10.2001, p.  68; Podatki, to dla super-

marketów słowo nieznane, Żagań portal miejski, http://www.zagan.org/art,zagan,41.html (accessed

23.09.09).23 See: A. Grzeszak, Jarmark Narodowy, Polityka nr 8 z 2010, pp. 40-41; and J. Fedorowicz, Euro 2013,

Stolica nr 6 z 2009, p. 7.

Page 48: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

48

plications are the fact that the city has recently returned the site to the 16 inheritors of the Bazar’s pre-war owners and that this summer the con-struction of the site of the Museum Praga is planned to begin adjacent to the site. One project for the renovation of the site was recently published, arousing lively discussions as to what role for the Bazar in Praga’s future. Th us each of these trading points in Praga off ers moments of dispute or negotiation which will be important in determining the directions for Praga’s further development.

Architectonic Heritage

Another particular feature of Praga in the context of Warsaw is the particular lay-out of its built environment. Th is architectonic heritage is either seen as a problem, in that it is the poor quality of the existing in-frastructure that renders the development of the district diffi cult, or as a plus, in that it is the confi guration of court-yards and pre-war buildings that gives Praga its own unique character. So what is involved in the pro-cess whereby the problems of architectural heritage can be transformed into the capital of development? Th e examination of an example of this process reveals many elements of the social, political and cultural dynam-ics at work in the district.

A major investment in Praga, the one which, as its developers promise will ‘change the face of Praga’ is in the former vodka monopoly Koneser.24 Th e site – almost 5 hectares – is classic post-industrial material. Its red brick warehouses and chimneys were constructed in 1897, and up un-til the end of the communist period it produced some of Poland’s best known vodkas, such as Wyborowa, Luksusowa or Żubrówka. In the early 90s, the company ran into fi nancial problems and reduced its output. At this point, a  non-profi t association was established to run the factory as a cultural institution, with galleries and a  theatre, and to oversee its transfer to a potential investor.25 In 2006, in the third tender for the bank-rupt site, the city was happy to announce that the fi rm Juvenes had paid the 60million zloty for the site, enough to pay off the company’s mas-sive debts. Th us, Juvenes, along with its partner the developer BBI, are transforming the site into a residential and cultural centre with a hotel

24 M. Górecka-Czuryłło, op.cit., z  18.10.2007, http://www2.rp.pl/artykul/63154.html (accessed

23.09.2009).25 Interview with J. and M. Owsiany, http://um.warszawa.pl/walentynki/5.php (accessed 23.09.09).

Page 49: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

49

and 450 fl ats, with 10% of the surface area to be given over to cultural facilities. At an estimated cost of 400m zloty, it is the biggest revitalization project underway in Warsaw. Given the argument made about the scalar imbalances of international investment above, it seems there is reason to be optimistic since Juvenes are a local architectural fi rm with their head-quarters (not visible) in Praga on Kłopotowska Street.

Juvenes is already active in the district, recently completing the build-ing of the new Praga cinema. Th is, it turns out, is just one of the cinema sites that Juvenes/BBI is currently developing in Warsaw. Th e story is enlightening. In 1998, the network of cinemas run under communism by the Cinema Institute became the property of the Mazowiecki Region Local Authority. Th is institution created the fi rm Max-Film to operate the cinemas with a mandate to “promote Polish cinema.”26 However, in the post-1989 confi guration, the cinemas had come to be prime real-estate and – notwithstanding its public service mission – Max-Film sold a num-ber of sites in opaque circumstances, amongst others to Juvenes/BBI. Th us, for example, on the Skarpa and Wars cinema sites, Juvenes is build-ing luxury blocks of apartments that will also include mini-cinemas. In the case of Praga, Juvenes replaced the old cinema with a building which houses the fi rst fully digital cinema in Poland, and on the site’s north-ern side the new offi ces of the Marszałek of the Mazowiecki Region, the head of the Mazowiecki Region Local Authority and thus also the owner of Max-Film. An investigative television programme recently revealed that the address of the Juvenes Headquarters is also that of the Warsaw Medical Society, a society whose president is the wife of the president of Max-Film at the moment the cinemas were sold to Juvenes. In addition, these premises are the registered address of a number of companies and societies, for example the Mazowieckie Towarzystwo Powiernicze that runs the Skarpa Cinema site, all of which are attached to BBI, the parent company of Juvenes.27

Given the complex role of public institutions in property regulation, what these examples show is that Juvenes/BBI has an eff ective network of political contacts enabling the favourable acquisition of what were

26 For the Max-Film mandate, see http://www.maxfi lm.com.pl/index.php?id=38 (accessed 23.09.09).

For queries surrounding Max-Film and the sale of cinemas, see A. Gawronska, Tereny warte grube

miliony złotych. Rzeczpospolita z 25.06.2007, http://new-arch.rp.pl/artykul/712524_Tereny_warte_

grube_miliony_zlotych.html (accessed 15.08.09).27 J. Stachowiak, I. Poreda, Jak spółka Max-Film pozbawiła Warszawę kultowych kin, http://www.

tvnwarszawa.pl/-1,1578022,wiadomosc_druk.html (accessed 23.09.09).

Page 50: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

50

formerly monopolies. In the last couple of years this has expanded in scale to include Supersam, the fi rst communist-built supermarket con-ceived by Jerzy Hryniewiecki in 1962, a  building which inspired Rafał Szczepański – head of the Warsaw branch of the Polish Association of Architects – to state his approval for the protection of the architectural legacy of communist modernism while his fi rm Juvenes was oversee-ing the development of the site.28 Now that the list of revitalizations also includes Koneser, Szczepański travels to the Cannes property fair with the mayor of Warsaw to promote the city through BBI’s investments in disused industrial plots and to negotiate potential fi nancing for projects with fi rms such as French construction giant Bouygues.29 At the same time, Juvenes positions itself as a concerned player in the preservation of Praga’s heritage, sponsoring the Museum of Praga and fl agging the care that it is taking in preserving the architectural fabric of the Koneser site. Th e destruction wrought on the old Praga cinema, however, does not in-spire confi dence.

Th us, the investment to change the face of Praga is being undertaken by developers who have an intimate relationship with both local and city authorities. In such a situation, the non-governmental sector might be ex-pected to constitute a counter-perspective. A closer look suggests other-wise. Juvenes has a non-profi t association, the Szeroka Street Association (Broad Street), the former name for Kłopotowskiego Street where they have their headquarters.30 Amongst its members are not just the presi-dent and vice-president of Juvenes, but the former president of Max-Film. Th e Szeroka Street Association, as well as a number of associations linked with the Koneser site, are prominent amongst the members of the Union of Praga Associations, a structure that groups all the NGOs active in Praga and constitutes the city and local councils’ dialogue partner on social issues.31 In April 2009, the fi rst meeting of the District Committee of Social Dialogue, chaired by the vice-mayor and mayor of Praga, elected

28 J. Majewski, Znikające perły architektury PRL, Gazeta Wyborcza z 30.03.2006, http://wyborcza.

pl/1,75475,3248540.html, accessed 23.09.09, For visualizations of BBI’s Supersam project, see: http://

www.bbidevelopment.pl/pl/mediaroom/dla_mediow (accessed 23.09.09).29 P. Olechno, Ratusz wraca zadowolony z Lazurowego Wybrzeża. Polska z 14.03.2009, http://www.

polskatimes.pl/drukuj/94242,ratusz-wraca-zadowolony-z-lazurowego-wybrzeza,id,t.html (accessed

23.09.09).30 http://www.szeroka.org/index.php (accessed 23.09.09).31 For the list of member associations, see http://www.zwiazekpraski.pl/index.php?id=25&id2=24

(accessed 23.09.09).

Page 51: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

51

Krzysztof Tyszkiewicz from the Union of Praga Associations to be its head.32 Krzysztof Tyszkiewicz is also vice-president of Juvenes.

So, the circle is closed. Juvenes not only has strong relations with local and city councils, but is also the leading fi gure in the local NGO sector. Is there a confl ict of interests? While Juvenes undoubtedly wants Praga to develop, it is diffi cult to read a social mission in the president’s comment, “Th e most important thing is that in Praga there are free lots: the whole of the Port Praski, the surroundings of the Eastern Train Station, the bank of the Vistula, post-industrial lots. Th ese are ideal places for hotels, public buildings and apartments.”33 Th is comment confi rms a logical suspicion that the interests of a developer might confl ict with those of Praga from a  social perspective. Is there not here a  danger that the close relations between the developer, local government and the NGO sector means that questions of economic, political and social interests may become fatally blurred? In other words, it would seem that particular networks of infl u-ence and mechanisms of decision making need to be analyzed in order to understand what role is played by architectonic heritage in Praga today.

Iwona Sagan writes interestingly of the important and diffi cult situa-tion for local governments in Poland faced by a domination of investors’ interests, arguing that NGOs have a potentially vital role as both cata-lysers and controllers.34 What the example of Praga demonstrates is that this sector itself is problematic. For foundations and associations have become a recognized strategic element in the life of not just local activists and housing co-operatives, but – as we have seen – multi-national cor-porations and local businesses with international reach. Small NGOs are reliant on connections with local authorities and businesses for funding, while large companies use NGOs as a way of infl uencing the same local authorities. Th us, I would argue that the question of the role of NGOs in deciding on the development of Praga’s also calls into question the role of NGOs themselves. Perhaps this can lead to NGOs taking up a more critical stance with relation to the political processes of which they them-selves are part.

32 http://www.um.warszawa.pl/ngo/fi les/File/dkds_praga_pln_27_04_09.pdf (accessed 23.09.09).33 M. Gorecka-Czuryłło, M. Szczepaniuk, Praga wróci do Warszawy, Rzeczpospolita z 20.04.07, http://

www.targowek.waw.pl/prasa/2007_04_20_rzeczpospolita_praga_wroci_do_warszawy_pdf.pdf (ac-

cessed 23.09.09).34 I. Sagan, Polityka miejskiego współzarządzania. Walory koncepcji i ograniczenia praktyki. Czło-

wiek – miasto – region,. Związki i interakcje, Scholar, Warszawa 2009, pp. 73-83.

Page 52: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

52

Conclusion

What I want to suggest is that the confi guration of culture, trade and heritage in which Praga is drawn up asks serious questions of how we think of space and urban planning. When urban scholars discuss Warsaw, an emphasis is oft en placed on the question of the planning of the city, or rather the lack of it, conceptually positioning the city as standing some-where on the cusp between West and East, or between fi rst and third world, or urban and rural.35 What I have endeavoured to show in this paper is that that this is really not the question. Rather than being caught in a cleavage between either planning or its absence, the space of Praga can only be grasped by considering the way regulations, irregularities and relationships create a confi guration of ‘planning’ by commodifying space, creating the imagery for its promotion, hiding insoluble governance con-troversies, building new political relationships, sharpening confl icts of interests, and so on. Each of the three spheres of culture, trade and herit-age has been shown as functioning in a complex articulation of relations involving both the local and the international: how to track these patterns of interaction seems like a vital contemporary intellectual endeavour.

It is thus important, both from an academic and an activist perspective, to look at the mechanisms through which the space of Praga is changing. For while the lack of transparency of the relations through which decisions are taken and the ensuing commodifi cation of the district might seem rath-er depressing, each of the examples discussed above opens up focal points where social activism can endeavour to impact on the confi guration of re-lations through which decisions regarding space are taken. For although some players in the game are clearly playing at several layers at the same time, it does seem that the shaping of the space of Praga is a game in which each is having an infl uence on the outcome (even if these can be quite dif-ferent from the result a particular player intended from his/her actions). Th e quest for social activists is to look closely and critically at the dynamics in play and see where relationships or points of infl uence can be built.

Th e situation described above is less obviously true for Szmulki as the in-tensity of the commodifi cation of this part of Praga is currently less intense. However, the context of Praga provides an important point of infl uence and comparison for thinking what more or what else might be possible in Szmulki.

35 Interview with B. Jałowiecki, Warszawa, Śruby, Gwoździe, Sex Shop, Gazeta Wyborcza z 5.12.08,

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,54420,6027892,Warszawa__sruby__gwozdzie_i_sex_shop.html

(accessed 23.09.09).

Page 53: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

53

Michałów/Szmulki w świetle czy w cieniu Pragi?

Michałów i Szmulowizna, chociaż mają podobne do Starej i Nowej Pragi problemy dotyczące dziedzictwa architektonicznego i  proble-mów społecznych, nie cieszą się takim kulturalnym renesansem, jaki ma miejsce nieco na zachód, szczególnie na ulicy Ząbkowskiej. Rejon ten ma odrębną konfi gurację punktów węzłowych, takich jak Fabryka Trzciny, Wyższa Szkoła Menedżerska, park i  boisko przy końcu ulicy Kawęczyńskiej (potencjalnie także stary Młyn), Bazylika, nowe prywatne (np. na ulicy Siedleckiej), czy publiczne (np. przy ulicy Grodzieńskiej) zespoły mieszkalne.

Biorąc pod uwagę bliskość od gwałtownie rozwijającego się centrum Warszawy, zarówno Praga, jak i  Szmulowizna wraz z  Michałowem, są w stanie „opóźnionej modernizacji”: innymi słowy, wydawałoby się, że powinny rozwijać się szybciej niż to się dzieje w rzeczywistości. Przyczyny tego opóźnienia są dobrze znane: charakterystyczna, ale rozpadająca się architektura, problemy społeczne i  złożone kwestie relacje własności, obejmujące przedwojennych właścicieli odstraszyły inwestorów szuka-jących niedrogich działek w celu osiągnięcia szybkiego i maksymalnego zwrotu w inwestycje kapitałowe.

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych XX w. ówczesne lewicowe władze samorządowe wprowadziły obniżki czynszów lokali używanych na cele kulturalne: w  praktyce oznaczało to udostępnienie przestrzeni użytko-wych w kamienicach na tanie pracownie dla artystów-plastyków. W pew-nym sensie, pozycja artystów tworzących wartości kulturalne, poza pro-stą kalkulacją ekonomiczną, sprawiła, że nie potrzebowali oni przestrzeni ekonomicznie atrakcyjnej, co pozwoliło im stać się kluczowym elemen-tem ciągłości ekonomicznej w miejscu, które przeżywało ekonomiczny kryzys.

W 2007 roku w zagranicznej prasie było więcej artykułów o Pradze niż na jakikolwiek inny temat związany z Warszawą, włączając w to Chopina.

Page 54: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

54

W tych relacjach, klimat nowopowstałych klubów jest łączony z obrazem Pragi jako artystycznej, dzikiej i „autentycznej” strony Warszawy. Pewne aspekty życia na Pradze, które dotąd były negatywnie kojarzone, jak na przykład osiłki stojące w bramach, opisywane są jako widoczny znak au-tentyczności dzielnicowego lokalnego charakteru. Innymi słowy – fakt, że Praga stała się przestrzenią kulturalną, sprawił, że jej odrębność oka-zała się atrakcyjnym elementem w skali globalnej.

Funkcjonowanie Pragi jako miejsca rozpoznawalnego globalnie związane jest także w  dużym stopniu z  trzema największymi praskimi miejscami handlu: Bazarem Różyckiego, Jarmarkiem Europa i centrum handlowym Warszawa Wileńska. Z pozoru historia ich rozwoju przedsta-wia prostą opowieść o modernizacji i wzroście poziomu cywilizacyjnego na Pradze.

Po pierwsze, Bazar Różyckiego, choć wciąż trudno wyobrazić sobie jego ekonomiczne odrodzenie, w wyniku wyżej opisanych procesów za-czął być kojarzony jako kluczowy element tej autentyczności, która stała się podstawą praskiej kulturalnej atrakcyjności. Daje to temu miejscu szczególną szansę.

Pojawienie się Carrefoura i centrum handlowego Warszawa Wileńska powiększyło zakres skal przestrzennych Pragi, nie tylko poprzez widocz-ną obecność międzynarodowej sieci handlowej, ale także przez niewi-doczną obecność dwóch wiodących w  Ameryce Północnej inwestorów na rynku nieruchomości komercyjnych. Działka, na której znajdował się dworzec przeszła w posiadanie fi rmy Inter Commerce, której to szef znikł w tajemnicznych okolicznościach w 2005 roku, oskarżony w trwających procesach sądowych o przekupstwo funkcjonariuszy publicznych, m.in. w sprawie pozyskania działek dla Carrefoura.

Firma Carrefour działa w dwóch obiegach: pierwszy zaczyna się na wschodzie (w tym w Polsce), gdzie odbywa się produkcja towarów do-mowego użytku oraz żywności, a drugi umiejscowiony jest na zachodzie (zarówno we Francji jak i Północnej Ameryce), skąd pochodzą pieniądze na rozwój i dokąd spływają zyski. Jednakże, wbrew pozorom, Warszawa Wileńska, choć zbudowana przez fi rmy związane z  Carrefour, obec-nie prowadzone jest przez zupełnie inny podmiot – fi rmę Cefi c, której skomplikowane organizacyjno-fi nansowe korzenie prowadzą do Stanów Zjednoczonych i Kanady, a supermarket Carrefour jest jedynie kluczo-wym punktem sprzedaży w tej obszernej nieruchomości.

Page 55: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

55

Z kolei w przypadku Jarmarku Europa, kręgi, w których następował obieg towarów, kupców i innych ludzi, którzy czerpali zyski z tego miejsca były zupełnie inne: wynikły ze sposobu, w jaki upadek komunizmu wy-wołał złożoną geografi ę możliwości migracyjnych, wspierania społeczno-ści, niemożności legislacyjnych i nierównomierności w dystrybucji towa-rów pomiędzy narodami wschodniej Europy, a także Azji i Afryki od lat 90-tych do dziś. Dziś, chociaż w dniu pisania tego artykułu dni Jarmarku Europa wydają się ostatecznie przesądzone, to trudno sobie wyobrazić, że mistrzostwa Euro 2012 nie stworzą okoliczności do nieformalnego handlu, które kłócić się będą ze sterylnymi komputerowo wytworzonymi obrazkami, na których przedstawiany jest nam nowy stadion.

Kwestia podatków pozwala nam porównać centrum handlowe Warszawa Wileńska z Jarmarkiem Europa. Stadion kwitł dzięki sprzedaży na dużą skalę przemycanych towarów importowanych dzięki rynkowym powiązaniom przekraczającym wschodnie granice Polski. Jednakże, mimo tego Jarmark Europa odprowadzał znaczne kwoty zarówno do kasy miejskiej, jak i Ministerstwa Sportu. Z kolei Carrefour Polska, cho-ciaż posiada siedzibę na Pradze, na miejscu Dworca Wileńskiego, podob-nie jak większość francuskich fi rm handlu detalicznego, nie płaci podat-ków w Polsce. Dyrektor Carrefour Polska twierdzi, że to dlatego, iż ciągłe otwieranie nowych sklepów oznacza, że fi rma nie przynosi zysków, ale istnieją podejrzenia, że Carrefour wykorzystuje swoją międzynarodową pozycję, by niewielkim nakładem produkować technologię, którą sprze-daje drogo polskiej fi lii, pozwalając tym samym, by zysk wypracowany w  Polsce był transmitowany do fi rmy-matki. Z  tego punktu widzenia, Jarmark Europa i globalna fi rma handlowa wyglądają jak różne sposoby tworzenia i wykorzystywania międzynarodowych wpływów.

Istotne jest więc, zarówno z perspektywy akademickiej, jak i z punktu widzenia aktywisty, by przyglądać się mechanizmom, jakie sprawiają, że Praga się zmienia. I chociaż brak przejrzystości przy zapadaniu decyzji i postępujące w dzielnicy relacje utowarowienia nie nastawiają optymi-stycznie, to każdy z  wyżej opisanych przykładów otwiera możliwości, gdzie społeczny aktywizm może starać się wpłynąć na całość tej skompli-kowanej konfi guracji.

Podsumowując – konfi guracja kultura, handel i dziedzictwo (zwłasz-cza architektoniczne), to podstawa w myśleniu o przestrzeni i wizji przy-szłości Pragi. Przyszłość i przestrzeń Pragi zrozumieć można nie przez rozstrzyganie dylematu planowania lub jego braku, a raczej przez sposób

Page 56: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

56

w jaki regulacje, nieregularności i relacje tworzą sytuację „planowania” poprzez utowarowienie przestrzeni, tworzenie wyobrażeń dla jej rekla-mowania i  promowania, ukrywania nierozwiązywalnych dylematów związanych z  rządzeniem, tworzenia nowych politycznych sojuszy, za-ostrzania się lokalnych konfl iktów, itd.

Page 57: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

57

Bibliography

BooksBrenner N., A Th ousand Leaves: Notes on the Geographies of Uneven Spatial

Development, in: R. Keil and R. Mahon eds., Th e new political economy of scale.  Vancouver, B.C.: University of British Columbia Press, 2009,

Gajdzik B., Rynkowe kontekst zarządzania gminą. Katowice: „Śląsk” Sp. z.o.o. Wydawnictwo Naukowe, Katowice 2008.

Liubimau S., Cultural Entrepreneurialism and Trajectories of Gentrifi cation in Warsaw, in: N. Milerius & B. Cope (ed.), P.S. Ландшафты: оптики городских исследований, International Press, Vilnius 2008

Roche M., Mega-Events and Modernity: Olympics and Expos in the Growth of Global Culture, London, Routledge, 2000

ArticlesDawson J., Scoping and Conceptualising Retailer Internationalization, Journal of

Economic Geography, 7 (2007)Fedorowicz J., Euro 2013, Stolica nr 6 z 2009Gawrońska A., Tereny warte grube miliony złotych, Rzeczpospolita z 25.06.2007Górecka-Czuryłło M., Koneser odmieni Pragę, Rzeczpospolita z 18.10.2007M. Gross, In Warsaw, A Once Lawless Area Starts its Way Up, New York Times

z 22.10.2006 Grzeszek A., Jarmark Narodowy, Polityka nr 8 z 2010Heuler H., Warsaw’s Wild Side, Th e Guardian z 27.08.2008Lisicki G., Guma znów stoi na Stalowej. Promocja menela czy sztuka?, Gazeta

Stołeczna z 16.12.2009Majewski J., Znikające perły architektury PRL, Gazeta Wyborcza z 30.03.2006,Olechno P., Ratusz wraca zadowolony z  Lazurowego Wybrzeża. Polska

z 14.03.2009,Pasek B., Warsaw: Walk on the Wild Side, Time z 24.10.2007 Rytel K., Carrefour na glinianych nogach, Magazyn Obywatel nr 1 z 2001

Sadiq K., H. Walker, S. Hutton, H. Artis, European Capital of Culture 2008: Socio-Economic Assessment of Liverpool’s Bid, Report for Liverpool Council, 2003Smith N., Gentrifi cation and Uneven Development, Economic Geography, 58

(2) 1982Solska J., Tu się handluje, tu się fauluje, Polityka nr z 06.10.2001Swyngedouw E., Th e Heart of the Place: Th e Resurrection of Locality in an Age

of Hyperspace, Geografi ska Annaler B, 71/1 1989Torański B., Łapówki za hipermarkety, Rzeczpozpolita z 22.05.2002

Page 58: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

58

Interviewswith B. Jałowiecki, Warszawa, Śruby, Gwoździe, Sex Shop, Gazeta Wyborcza

z 5.12.08 with J. and M. Owsiany, http://um.warszawa.pl/walentynki/5.php

VariaFor the Max-Film mandate, see http://www.maxfi lm.com.pl/index.php?id=38

Informacja o wynikach kontroli prawidłowości zagospodarowania obiektów Stadionu 10-lecia w Warszawie i terenów przyległych wykorzystywanych na prowadzenie targowiska, Raport NIK z 2005

Konteksty nr 64/1-2 z 2009J. Stachowiak, I. Poreda, Jak spółka Max-Film pozbawiła Warszawę kultowych

kin, http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1578022,wiadomosc_druk.html

Page 59: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

59

Karol LangieArchitekt

Przestrzeń Michałowa– okiem architekta

Wraz z  powstaniem Praskiego Stowarzyszenia Mieszkańców „Michałów” oraz złożeniem do Rady Dzielnicy wniosku o przywrócenie historycznej nazwy Michałów, to historyczne miejsce powraca na mapę Warszawy. Po wyjaśnienie, czym jest Michałów, jakie są jego granice oraz historyczne pochodzenie odsyłam do pozostałych artykułów. Jednak te szczególne ponowne narodziny rodzą wiele pytań o to, jakim miejscem jest Michałów i jaka przyszłość czeka związanych z nim ludzi w zglobali-zowanym świecie XXI wieku. Jako architekt pragnę odpowiedzieć przede wszystkim na pytanie o zmiany w przestrzeni, patrząc na nią jednak przez pryzmat wpływu na życie lokalnej społeczności 36.

Mieszkańcy Michałowa mają prawo i powinni trzymać rękę na pulsie zmian w ich otoczeniu. Tylko w ten sposób można dążyć do tworzenia przestrzeni, która jest unikalna nie tylko dzięki historycznej architektu-rze, ale też poprzez styl życia mieszkańców. Pamiętać należy też, że żyje-my w dynamicznie rozwijającym się społeczeństwie obywatelskim i nasz wpływ na decyzje zapadające na wszystkich szczeblach administracji bę-dzie rósł. Na poparcie tych stwierdzeń przytoczyć można popularność, jaką zdobywa naukowa tematyka partycypacji obywatelskiej w podejmo-waniu decyzji oraz – coraz częściej pojawiające się działania organizacji obywatelskich i  władz samorządowych, których wspólnym celem jest skuteczna komunikacja potrzeb i możliwości rozwoju.

36 Społeczności lokalne w  wielu krajach są podmiotem planowania i  decyzji administracyjnych,

o czym świadczy na przykład, fakt że w USA i Wielkiej Brytanii w administracji lokalnej tworzy się

stanowiska tzw. community planner. W centrum jego kompetencji stoi rozwój społeczności w aspek-

tach jakości życia, udziału w rozwoju przestrzennym, etc. Metoda pracy opiera się na partnerskim

traktowaniu członków społeczności, oraz zwiększaniu społecznego udziału w planowaniu i podej-

mowaniu decyzji. Znaczące fundusze wydawane w tych krajach na tego typu działalność wynikają

z uświadomienia i włączenia w politykę pojęć i technik takich, jak: zrównoważony rozwój lokalny,

partycypacja w  podejmowaniu decyzji administracyjnych, kapitał społeczny, tożsamość lokalna,

więź z miejscem, prawo do kształtowania własnej przestrzeni życia, etc.

Page 60: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

60

Jednym z przykładów działań wprowadzających elementy partycy-pacji obywatelskiej jest dzielnicowe Forum Rewitalizacji, zorganizowane przez Urząd Dzielnicy Praga Północ. Jednak jeśli chodzi o  przestrzeń Michałowa wciąż brak jest wizji i wiedzy o tym, jak ją zagospodarowy-wać i kształtować. Debata na temat rozwoju przestrzennego Michałowa trwa – i w tym miejscu czytelnik ma szansę uzyskać wgląd w jej kształt, oraz wyrobić sobie własne zdanie. W poniższym tekście opieram się na doświadczeniach własnych, zdobytych podczas 30 miesięcy działania w rejonie Michałowa, w  tym na wykonanych badaniach (45 ankiet, 25 pogłębionych wywiadów) oraz spotkaniach z  mieszkańcami, przed-stawicielami lokalnych instytucji, władzami dzielnicy (podczas Forum Rewitalizacji, spotkania Stowarzyszenia Michałów, spotkania robocze). Artykuł przedstawia stan obecny przestrzeni oraz wizję rozwoju i propo-zycje szczegółowych rozwiązań zidentyfi kowanych problemów.

Ryc. 1. Michałów i Szmulowizna – ortofotomapa

Page 61: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

61

Społeczność

W świecie, w którym stajemy przed coraz większą liczbą wyborów oraz wymieniamy coraz większą liczbę informacji, istotną rolę przypisuje się poczuciu tożsamości. „Kim jestem? Kim są dla mnie ludzie, którzy mieszkają w mojej okolicy?” – to pytania, na które odpowiedzi mają zna-czący wpływ na samopoczucie i zachowanie wielu z nas.

W  tym miejscu pragnę przypomnieć pojęcie społeczności w  mie-ście i jego znaczenie dla poczucia tożsamości mieszkańców Michałowa. Michałów, nawet jeśli przez ostatnie dziesięciolecia ofi cjalnie stracił swoją nazwę, znany był z silnej wspólnoty i lokalnej tożsamości. W skali Warszawy jest to w swoim pozytywnym aspekcie tradycja godna naślado-wania. W wyniku zamykania zakładów przemysłowych i rzemieślniczych oraz – szerzej – przemian gospodarczo-społecznych, (przebiegających podobnie, często przed wielu laty w wielu innych miastach) – społecz-ność Michałowa jest w kryzysie. Budowanie nowych, pozytywnych war-tości scalających społeczność Michałowa jest kluczowe dla rewitalizacji tego rejonu. W tym celu ważne jest jednak nie tylko promowanie lokalnej sztuki i imprez kulturalnych, ale szersze upodmiotowienie społeczności.

Michałów dziś

Jaki jest obraz dzisiejszej społeczności Michałowa? Trzeba przyznać, że wciąż tożsamość Michałowa spleciona jest z  narzuconą administra-cyjnie nazwą „Szmulowizna”, potwierdzoną przez opracowany w latach 90. zeszłego wieku Miejski System Informacji. W granicach administra-cyjnych dzisiejszej Szmulowizny i Michałowa zamieszkuje około 20.000 osób. Jednak o sile naszej społeczności decydują nie tylko granice admi-nistracyjne, ale w  dużej mierze także rzeczywiste bariery przestrzenne oraz miejsca, w których możemy wymieniać opinie i wchodzić ze sobą w interakcje.

Jak więc obecna przestrzeń Michałowa wpływa na życie społecz-ne tego rejonu? Ryc. 2 przedstawia miejsca, w  których mieszkańcy Szmulowizny i Michałowa rozmawiają ze sobą nawzajem poza domem (mieszkaniem, klatką schodową i  najbliższym obrębem budynku). Opracowanie to powstało na podstawie zaledwie niewiele ponad dwu-dziestu losowych odpowiedzi, jednakże pozwala wysnuć hipotezę, którą warto tu zaprezentować. Otóż przestrzeń publiczna Michałowa, mimo

Page 62: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

62

Ryc. 2. Miejsca kontaktów społecznych na Michałowie

obudowania budynkami, swoim charakterem odpowiada wsi (miejsca „dospołeczne” to ulica, bazar, kościół, sklep spożywczy, zdziczały park pozbawiony architektury krajobrazu).

Drugi, mniej oczywisty wniosek jest taki, że brak jest na Michałowie działających dobrze miejsc służących spontanicznemu życiu obywatelskie-mu, publicznemu. Wniosek ten jest mniej oczywisty także dlatego, że przy-zwyczailiśmy się do przestrzeni zaplanowanej w czasach socrealizmu i go-spodarki planowej, kiedy to niejako z założenia takich miejsc nie tworzono.

Zmiany

Stan rozwoju przestrzennego Michałowa jest częścią większych zjawisk – stanu zagospodarowania przestrzeni w Polsce po 1989 roku oraz degra-dacji centrów miast, związanej częstokroć z brakiem perspektyw rozwo-ju dawnych dzielnic przemysłowo-rzemieślniczych w  dobie europejskiej

Page 63: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

63

Ryc. 3. Przemiany przestrzenne Michałowa

Szmulowizna Wschodnia i Michałów podlegają presji rozszerzania się ruchliwego, wielofunkcyjnego centrum miasta. Skala tego procesu może być bardzo duża, ze względu na ilość obszarów przemysłowych, poprzemysłowych oraz nieużytków. Wiąże się to z napływem nowych użytkowników o innym sposobie użytkowania przestrzeni. Miejsce to już w  tej chwili, wraz z  powstaniem instytucji o  znacze-niu ponadlokalnym, przestaje służyć mieszkańcom tego rejonu, są oni spychani do przestrzeni prywatnych i  półprywatnych. Już w  tej skali rodzi to konfl ikty – jak ten o  parkowanie samochodów należących do studentów Wyższej Szkoły Menedżerskiej. W sytuacji braku planowania, instytucje, takie jak Fabryka Trzciny i WSM, chociaż podnoszą prestiż dzielnicy, to powodują, że mieszkańcy tracą moż-liwość identyfi kacji z przestrzenią poza własnym podwórkiem.

Page 64: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

64

ekonomii postindustrialnej. I tak, mamy na Michałowie niezagospodaro-wane tereny poprzemysłowe, zlokalizowane 15 minut jazdy od ścisłego cen-trum stolicy. Drugim problemem jest realizowana przez Urząd Miasta m.st. Warszawy polityka rozwoju transportu – budowa przelotowych, niezwią-zanych z zabudową tras samochodowych w centrum miasta, realizowana wbrew własnej, przyjętej przez ten sam urząd, Strategii Zrównoważonego Rozwoju Transportu, a  także wbrew prawidłom urbanistyki, uznanym i stosowanym w Europie i na świecie od dekad.

Michałów musi się rozwijać. Jednakże nie można dopuścić, by rozwi-jał się tak, jak centrum lewobrzeżnej Warszawy. Większość tego centrum pozostaje bowiem przestrzenią, w której być się musi, a nie chce, nawet jeśli dla przybysza lub wrażliwego warszawiaka jest to „niezwykle barwny patchwork” (takim określeniem skomplementowała stolicę francuska ar-chitektka Odile Decq). Świadome oko dojrzy w tym, co powstało w ostat-nich latach w Warszawie chaos, lekceważenie dla potrzeb ludzi oraz – nie-rzadko – tandetę, które razem składają się na obraz miasta postsowieckiego raczej niż europejskiego. Na Michałowie nie możemy sobie pozwolić na powielanie błędów, które zaistniały po raz pierwszy na świecie często de-kady temu (zamknięte na miasto centra handlowe, przeskalowane osiedla zamknięte), a nawet setki lat temu (wieżowce chaotycznie budowane w ści-słym centrum) w miastach amerykańskich i europejskich. Infrastruktury nie można traktować mechanistycznie, bez uwzględnienia jej kulturowego kontekstu, nie można też sobie pozwolić na krótkowzroczną i uproszczoną kalkulację ekonomiczną. Droga rozwoju Michałowa powinna wynikać ze szczegółowej analizy oraz mądrego planu odpowiadającego specyfi ce tego miejsca – uwzględniającego znane rozwiązania podobnych problemów, ale także szczególne wartości i potrzeby mieszkańców tego rejonu. Powinna być oparta o takie wartości, jak jakość życia, krajobraz miejski, czy wresz-cie szeroko pojęty rozwój zrównoważony (obejmujący nie tylko dbałość o środowisko, ale także sprawiedliwość społeczną, co na świecie udaje się osiągnąć za pomocą m.in. metodologii partycypacji obywatelskiej).

W  przygotowaniu jest uchwała o  przystąpieniu do sporządze-nia Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla terenu Michałowa, ale odpowiedź na pytanie o to, czy jakość życia na tym terenie jest odpowiednia, czy choćby wystarczająca, nie jest znana. Poniżej przed-stawiam propozycje rozwiązań dla Michałowa, które w moim przekonaniu mogą sprawić, że ulice, skwery, parki, miejsca sprawunków na Michałowie będą przestrzenią, w której chce się być, odpoczywać, rozmawiać, bawić.

Page 65: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

65

Jaki powinien być Michałów przyszłości, by był przyjazny mieszkańcom?

1. Michałów powinien mieć żywe, skupiające ludzi i aktywności centrum

Michałów powinien pozostać spokojną dzielnicą mieszkaniową. Konieczna jest jednak przyjazna przestrzeń, w  której skupia się życie społeczności – od załatwiania sprawunków, przez chwile relaksu, zaba-wy, po udział w tworzeniu rzeczy pięknych i omawianie ważnych spraw

Ryc. 4. Centrum usługowo-rozrywkowe Michałowa – frag. projektu aut. K. Langie

Proponowana lokalizacja wykorzystuje bliskość parku oraz planowanej drogi, by przyciągać mieszkańców zarówno po drodze do „miasta” jak i  w  chwilach wol-nych. Istotą projektu jest kombinacja przestrzeni komercyjnych i publicznych przy zapewnieniu otwartości i  dostępności całości terenu. Własność miejska tego te-renu pozwala na zbilansowanie inwestycji publicznych komercyjnymi. Centrum społeczne, będące sercem tego zespołu, jest profi lowane wedle potrzeb społeczności (wydarzenia rodzinne, zaplecze dla inicjatyw społecznych), pozwala zaprezento-wać się zwiedzającym, zapewnia pomoc w poruszaniu się w szerszym świecie (do-radztwo, szkolenia, edukacja kulturalna, wydarzenia rodzinne, etc.). Atrakcyjność architektury poprzemysłowej daje również szansę na przyciągnięcie kupujących i zwiedzających spoza rejonu.

Page 66: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

66

oraz uczestnictwo w kulturze. Jedną z propozycji takiego centrum przed-stawiłem w  pracy magisterskiej pt. „Centrum usługowo-rekreacyjne Szmulowizny i Michałowa”. Miejsce takie tworzy lokalną tożsamość i nie może być ograniczone do prywatnie zbudowanego centrum handlowego, obłożonego blachą w paski lub w kratkę.

Liczba mieszkańców – ponad 20.000 – wskazuje, że Szmulowizna i Michałów powinny mieć odrębne centra. Dla Szmulowizny istnieje taka możliwość na przykład w okolicach ulic Folwarcznej – w połączeniu z ist-niejącym bazarkiem i placem-skwerem na skrzyżowaniu ulic: Siedleckiej, Łochowskiej i Wołomińskiej.

2. Michałów powinien zapewniać kontakt z przyrodą i dawać miejsce na sport.

Szmulowizna, a  zwłaszcza Michałów, są zielonymi dzielnicami, a  to z  racji drzew i  trawników przy ulicach. Nie oznacza to jednak, że mieszkańcy odpoczywają wśród zieleni. Ani bowiem podwórka wo-kół domów osiedla Szmulowizna Wschodnia, ani plac przy przecięciu ulic: Folwarcznej, Łochowskiej i Siedleckiej, ani nawet skwer przy ulicy Otwockiej37 w  rzeczywistości prawie nie pełnią funkcji rekreacyjnych. Dowodem tego jest niewielka obecność i aktywność mieszkańców w tych miejscach.

Konieczne jest więc podniesienie jakości terenów i  powiększenie powierzchni zieleni rekreacyjnej do wielkości odpowiadającej wskaźni-kowi zapisanemu w  Studium Uwarunkowań i  Kierunków Rozwoju (tj. co najmniej 10 m2 zieleni ogólnodostępnej na mieszkańca w promieniu 10-20 min. piechotą, w tym place zabaw i gier sportowych, ogrody jorda-nowskie, parki spacerowe, zieleńce). W przypadku tego rejonu uwzględ-nić należy jego faktyczne odgrodzenie od północy, wschodu i południa. Należy także sprawdzić ilość istniejącego terenu przeznaczonego na sport powszechny (boiska, baseny itp. – wg wskazań Studium – 4,0 m2/miesz-kańca x 20.000=80.000 m2= 8 ha).

Dodatkowo, władze dzielnicy i  miasta wraz ze spółdzielnią RSM „Praga”, powinny rozważyć rewaloryzację terenów rekreacyjnych osiedla Szmulowizna Wschodnia. Należy pamiętać, że co najmniej znaczna część

37 Postulaty dotyczące zagospodarowania skweru – budowa drewnianego pawilonu mieszczącego

herbaciarnię, wykopanie stawu, były rezultatem warsztatów i ankiet podczas 11-tego międzynarodo-

wego kongresu PlaNet „Top-down, bottom-up – partycypacja społeczna w kształtowaniu przestrzeni

miejskiej w rewitalizacji Pragi Północ i Żoliborza”.

Page 67: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

67

tych terenów jest terenami towarzyszącymi zabudowie wielorodzinnej, a więc nie powinna być włączana do zakresu terenów zieleni publicznej.

Tereny zielone Michałowa – jak każdej dzielnicy mieszkaniowej – po-winny tworzyć system – część tych terenów powinna być dostępna głów-nie dla bezpośrednich sąsiadów (skwery, podwórka, niewielkie parki), a część służyć powinna całej okolicy (park lub parki osiedlowe i dzielni-cowe). Celem działań na tym polu powinno być nie tylko umożliwienie, ale też spowodowanie na terenach rekreacyjnych wszystkich tych aktyw-ności, które możliwe byłyby w prywatnych ogrodach, oraz sportów, które wymagają specjalnej infrastruktury lub większej przestrzeni.

Przy zagospodarowywaniu terenów zielonych istotne jest stworze-nie mechanizmów, które umożliwiałyby współdecydowanie mieszkań-ców o  funkcji i  zasadach udostępniania, zarządzania, utrzymania tych terenów.

Działania w kierunku odnowienia terenów zielonych należy oceniać pod kątem dwóch kryteriów. Pierwszym jest jakość nowej przestrzeni i  ilość zrealizowanych pomysłów na zagospodarowanie (już zidentyfi -kowane to: boules, parkour, wspinaczka, sporty rowerowe – trial, bmx, a także postulowane od 2007 roku wprowadzenie w przestrzenie rekre-acyjne wody – stawu, fontann, itp.). Drugim jest jakość komunikacji i sto-pień włączenia mieszkańców. Pierwszym krokiem w tym kierunku jest realizowany głównie siłami społecznymi, między innymi na Michałowie program „Zielone Podwórka”.

3. Michałów powinien umożliwiać wygodne i  przyjemne życie pieszym i rowerzystom.

Metodą osiągnięcia tego celu jest wdrożenie ruchu uspokojonego38 w całym rejonie. Uspokojenie ruchu to nie tylko denerwujące kierowców betonowe urządzenia w jezdni, ale – przede wszystkim – zaprojektowanie całości terenu w sposób skłaniający do zwolnienia i bycia w tej przestrze-ni. Ideałem, do którego trzeba dążyć jest sytuacja, w której nie chce się jechać szybciej. W dzielnicach mieszkaniowych na całym świecie ulice stanowiące bezpośredni dojazd do domu są wręcz przedłużeniem salonu. Służą nie tylko samochodom, ale też spotkaniom towarzyskim, uprawia-niu sportu, grom.

38 Rozwiązania drogowe dla lokalnych społeczności – przykłady – Karol Langie – raport przedłożony

władzom Dzielnicy Praga Północ, dostępny na życzenie.

Page 68: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

68

4. Michałów powinien pozostać niepowtarzalny, będąc nowoczesnym.

Mowa tu o  tożsamości tego miejsca. W  całym świecie obserwuje się upodabnianie się miejsc do siebie. Powstało nawet pojęcie nie-miej-sca39 – a  więc przestrzeni, której podstawową cechą jest podobieństwo do wielu innych miejsc na Ziemi. Nie-miejsce to przestrzeń, przez którą przemykamy tak szybko, że liczy się głównie jego dobre oznakowanie. To przestrzeń zajmowana przez globalne marki – rozpoznawalne w ułam-ku sekundy, gdzie cały nasz pobyt jest ergonomicznie zaprojektowany – przez kolory, wyposażenie, aż po kwestie wypowiadane przez obsługę. Przestrzeń nienależąca do nikogo, w której ludzie są na tyle anonimowi i obcy, że potrzebują czuwających nad wszystkim stróżów.

Taką przestrzenią nie powinno być osiedle mieszkaniowe. Dlatego uli-ce, skwery, place, parki Michałowa i Szmulowizny powinny być miejscami, w  których każdy mieszkaniec czuje się u  siebie. Warto odkryć na nowo piękno historycznej architektury kamienic oraz ulicy Kawęczyńskiej. Nie każdy jednak będzie czuł się dobrze w takim historycznym entourage, tak jak nie każdy będzie czuł się dobrze w sukni z lat Królestwa Kongresowego. Na tożsamość w przestrzeni składa się także wszystko to, co wyrazić chcą mieszkańcy. Mowa tu, między innymi, o nowoczesnej sztuce publicznej, która tłumaczy, unaocznia i animuje lokalną kulturę.

Podsumowanie

Michałów – niegdyś dzielnica miejska o funkcji mieszkaniowej, rzemieśl-niczej i przemysłowej – wraca po latach zapomnienia ofi cjalnej nazwy na mapę Warszawy. Przyszłość Michałowa zależy od mądrej strategii rozwoju tego miej-sca. Silne więzy społeczne funkcjonujące między mieszkańcami są silną stroną w czekającym Michałów wyzwaniu – transformacji w nowoczesną, przyjazną dzielnicę o wyjątkowym charakterze. Na wizję odnowionego Michałowa mogą się składać: miejskie centrum usługowe, sieć ulic z ruchem uspokojonym, słu-żących różnym aktywnościom, system terenów zielonych urządzonych i użyt-kowanych z uwzględnieniem znacznego udziału mieszkańców oraz odnowie-nie warstwy symbolicznej o  elementy sztuki publicznej wyrażającej współ-czesne problemy i postawy. Przede wszystkim jednak mieszkańcy Michałowa powinni mieć większy wpływ na przestrzeń wokół siebie.

39 M. Augé, Nie-miejsca – wprowadzenie do antropologii hipernowoczesności, Warszawa 2010.

Page 69: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

69

Bibliografi a

Augé M., Nie-miejsca – wprowadzenie do antropologii hipernowoczesności, Warszawa 2010

Cullen G., Th e Concise Townscape, Oxford 1996Langie K. pod kier. S. Gzella, Centrum rekreacyjno-usługowe Szmulowizny

i  Michałowa – magisterska praca dyplomowa na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, Warszawa 2009

Langie K., Rozwiązania drogowe dla lokalnych społeczności – przykłady, raport przedłożony władzom Dzielnicy Praga Północ

Lewandowski M., (red.), Top Down/Bottom Up – 11. Kongres PlaNet Warszawa 2007 – Partycypacja społeczna w kształtowaniu przestrzeni miejskiej w re-witalizacji Pragi Północ i Żoliborza – Warszawa 2007

Urząd m.st. Warszawy, Strategia zrównoważonego rozwoju systemu transporto-wego Warszawy do roku 2015 i na lata kolejne, Warszawa 2009

Najwyższa Izba Kontroli, Raport o stanie zagospodarowania przestrzennego kra-ju, Przyjęty przez Radę Ministrów 15 maja 2007, Warszawa 2007

Wates N. (red.), Th e Community Planning Handbook, Londyn 2000Partecipando – European handbook for participation, praca zbiorowa, wyd.

URBACT Project, 2006Seattle Parks & Recreation, Design Standards, http://www.seattle.gov/parks/pro-

jects/standards/default.htm [01.06.2010]

Page 70: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

70

Page 71: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

71

Iwona A. OliwińskaSocjolog

Przestrzeń i miejsca znaczące

Genius (z  łac.) bożek opiekuńczy lub skłonność do biesiad, weso-łości. Loci (z  łac.) to miejsce, dom, mieszkanie, miasto, okolica. Genius loci to pojęcie znane już w starożytnym Rzymie, przetrwało wprawdzie do naszych do naszych czasów, ale jego sens nieco ewoluował. Miejsca, które mają genius loci, określane są jako szczególne, wyjątkowe, o  nie-zwykłej atmosferze, przyciągające do siebie ludzi, generujące niezwykłe zjawiska, stymulujące rozwój talentów, i wreszcie – emanujące na inne miejsca. Genius loci jest zjawiskiem wyczuwalnym dla przybywającego z zewnątrz, ale trudnym do jednoznacznego zdefi niowania. Należy ono raczej do sfery transcendencji. Dzielnica także może posiadać genius loci. Dzielnica to nie tylko miejsce w przestrzeni miasta, ale przede wszystkim ludzie tę przestrzeń tworzący. „Dzielnica jest tym obszarem, który może być przyswojony przez mieszkańców, ale, do którego muszą się oni naj-pierw zaadaptować. Przyswojenie, czy inaczej proces adaptacji, polega na zapoznawaniu dojść, oznaczaniu punktów orientacyjnych, autoprojekcji przestrzeni. Ta bliska przestrzeń wyznaczana jest m. in. przez sklepy, szkołę, itp”40.

Praga Północ to jedna z 18 dzielnic Warszawy składająca się – we-dług Miejskiego Systemu Informacji – z rejonów takich, jak: Nowa Praga, Stara Praga, Pelcowizna i Szmulowizna (wkrótce ma ponownie zaistnieć Michałów jako część Szmulowizny). Dzielnica ta ma wiele oblicz.

Praga kolejarsko-tramwajarska poszatkowana jest nasypami, rozjaz-dami, torami kolejowymi i  tramwajowymi; inna jest Praga handlowo--rzemieślnicza z licznymi targowiskami i słynnym „Różycem”, sklepika-mi, warsztatami i  pracowniami rzemieślniczymi. To miejsce, z  którego nie trzeba „jechać do Warszawy”, bo tu wszystko można kupić, sprzedać i naprawić. Pragę można też opisywać jako miasto, a później dzielnicę o niższym statusie, miejsce gdzie budowano zakłady przemysłowe i „zsy-łano” tych, którzy nie pasowali do wielkomiejskiej Warszawy, traktowane

40 B. Jałowiecki, Człowiek w przestrzeni miasta, Katowice 1980, s.10.

Page 72: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

72

jako kuchenne schody, po których, po odpowiednim przygotowaniu, można było wejść na salony Warszawy. Od strony architektonicznej prze-kleństwem Pragi stało się, to, że nie zniszczono jej zabudowy podczas wojny, a  także to, że była miejscem eksperymentów urbanistycznych, niezrealizowanych planów rozbudowy czy uporządkowania przestrzeni. Wreszcie można przywołać obraz Pragi jako tygla, w którym przez wieki mieszały się ze sobą kultury: polska, litewska, żydowska, rosyjska i nie-miecka, a współcześnie romska czy wietnamska. Praga – ze swym odręb-nym charakterem nie tylko w sferze zabudowy, ale i w sferze społecznej – jest wciąż żywa, niespokojna, awanturnicza, ciekawa, chociaż kreuje się ją i stereotypowo postrzega ciągle jako niebezpieczną.

A Szmulowizna (zwyczajowo Szmulki) to miejsce kojarzone dzięki na-zwie i obyczajowości ze środowiskiem żydowskim, z rodzinnymi stronami bohaterów felietonów Wiecha, miejsce fabryczek, sklepików, handlu, sie-dlisko czynszówek i drewnianych domków zamieszkałych przez proletariat i lumpenproletariat, znane z wyczynów andrusowskiej ferajny41.

Michałów (obecnie część Szmulowizny), który istniał przed II wojną fi zycznie w tkance miejskiej i na mapach, przetrwał w kartografi i i w pa-mięci starszych mieszkańców tej części dzielnicy. Łączy się z działalnością fi lantropijną, charytatywną oraz kulturalną małżeństwa Marii i Michała Radziwiłłów.

Problematyka przestrzeni z jednej strony wydaje się czymś prostym i zrozumiałym, z drugiej – czymś skomplikowanym i trudnym do wyja-śnienia. Na co dzień żyjemy w przestrzeni, mamy do czynienia z rzecza-mi, które są usytuowane w rozmaitych odległościach od nas, uformowane w taki a nie inny sposób, obdarzone takimi a nie innymi (przestrzenny-mi) własnościami. Z tej „fi zycznej” perspektywy, z punktu widzenia prze-ciętnej percepcji, przestrzeń wydaje się czymś oczywistym, łatwym do uchwycenia, czymś, z czym jesteśmy w pełni zaznajomieni. Poruszamy się w przestrzeni, wsiadamy do auta, pokonujemy jakiś długi dystans, do-jeżdżamy do zupełnie innego miejsca, oglądając po drodze zmieniający się krajobraz.

Zarówno przestrzeń, jak i  czas wyznaczają ludzką egzystencję. Człowiek działa w  przestrzeni, kulturowo wytwarza ją, postrzega i zmienia. Jak pisze B. Hamm: „nie stnieje dla nas ‹przestrzeń w sobie›. Uznajemy tylko przestrzenie, którym przypisujemy większą lub mniejszą rolę. To przypisywanie symboli nie jest cechą immanentną przestrzeni

41 Por. L. Chmielewski, Przewodnik warszawski. Gawęda o nowej Warszawie, Warszawa 1987.

Page 73: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

73

jako takiej; jest to fakt stworzony przez treści duchowe, cecha przysłu-gująca dlatego, że ta ostatnia powstaje w toku procesów społecznych i jej postrzeganie zachodzi w tychże procesach”42.

Mówiąc o przestrzeni społecznej należy brać pod uwagę, że jest ona wytwarzana, naznaczana, w niej ludzie realizują pewne zachowania i dzia-łania, wreszcie jest ona także zawłaszczana prawnie czy symbolicznie. Ch. Norberg-Schulz pisał, że każde ludzkie działanie ma aspekt przestrzenny 43.Działania takie zmierzają do przekształcenia jednego rodzaju przestrzeni w drugi: „każdy kto wybiera sobie w przestrzeni miejsce, gdzie się osie-dla i żyje jest twórcą przestrzeni ekspresyjnej. Nadaje swojemu otocze-niu znaczenie przez asymilowanie go do swoich celów, równocześnie zaś przystosowuje się do oferowanych przez nie warunków”44.

Przestrzeń ma swoją wartość techniczną, ekonomiczną, emocjonalną. Przestrzeń, która jest bezpieczna, wygodna i uporządkowana, co oznacza, że można się w niej swobodnie zachowywać i stosunkowo łatwo ją sobie przyswoić – staje się miejscem. Z nim możemy się identyfi kować, ono nas określa, jest „nasze”, ale przede wszystkim sytuuje nas w przestrzeni miasta, kraju czy świata. Jednakże ta przestrzeń także może naznaczać swoich mieszkańców (przez lata negatywnie byli postrzegani mieszkańcy Szmulowizny).

W doświadczeniu ludzkim znaczenie przestrzeni nakłada się na zna-czenie miejsca. To, co na początku jest przestrzenią, staje się – w miarę poznawania i  nadawania wartości – miejscem45. W  „naszym” miejscu jesteśmy „u siebie” i „wśród swoich”. Istotnym przypadkiem miejsca jest miejsce znaczące lub szczególne – jak pisze Z. Rykiel – które wyróżnia się wyjątkowym nasileniem poczucia przywiązania i które jest zhumanizo-wanym punktem odniesienia46.

Dla uczestników konkursu fotografi cznego (dzieci i młodzież ucząca się w okolicznych michałowskich szkołach) p.n. „Moje ulubione miejsce” takimi miejscami są: podwórko, park, boisko szkolne, brama czy ulica. Ulica, podwórko, park czy brama to bardzo często przedłużenie prze-strzeni domu/mieszkania, to forma życia społecznego. Tu obowiązują

42 B. Hamm, Wprowadzenie do socjologii osadnictwa, Warszawa 1990, ss.35-36.43 Ch. Norberg-Schulz, Bycie, przestrzeń i architektura, Warszawa 2000.44 Tamże, s. 11.45 Y. Tuan, Przestrzeń i miejsce, Warszawa 1987, ss. 13-16.46 Z. Rykiel, Miasto jako miejsce a przemiany jego architektury, symboliki i świadomości terytorial-

nej mieszkańców, (w:) B. Jałowiecki i in., Przemiany miasta. Wokół socjologii Aleksandra Wallisa,

Warszawa 2005, s. 69.

Page 74: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

74

pewne reguły, przestrzeń zaadaptowana do pełnionych funkcji staje się miejscem spotkań, odpoczynku, spotkań, rozgrywek sportowych, a cza-sem i dewastacji, czy libacji alkoholowych. Staje się miejscem, które po-zwala na zachowanie prywatności czy wręcz intymności. Jest to „nasze miejsce” – nasza brama, podwórko, ulica czy park. Jak pokazują zdjęcia (nr 1-10) i wypowiedzi uczestników konkursu nasze miejsce zawsze jest pozytywnie waloryzowane mimo, że jego zagospodarowanie czy wyposa-żenie pozostawia wiele do życzenia. Poniżej kilka z nich:

– „Miejsce (podwórko – przyp. I.O.) to szczególnie cenię dlatego, że przebywałam tam w czasie wolnym i w okresie dzieciństwa z siostrą. Bardzo przyzwyczaiłam się do tego miejsca. Nie przeszkadzało mi to ani troszkę, że nie ma gdzie usiąść, bo przez tyle lat można było się przyzwyczaić. Znajduje się tam jedna ławka, na której przebywają głównie dzieci oraz starsi ludzie”.

– „Obraz ten przedstawia betonowe podwórko tuż przed moim blo-kiem. Podwórze to bardzo często spełnia rolę boiska piłkarskiego, choć od niedawna na pobliskiej klatce schodowej zawisł znak zakazu gry w piłkę. Jest to także miejce, w którym dochodzi do spotkań towarzyskich mło-dych jak i  nieco starszych ludzi. Jest to jedno z moich ulubionych miejsc, ponieważ wychowałem się na nim, poznając nowych kolegów”.

„Dzielnica jest niewielką częścią dużej zabudowanej przestrzeni. Dla planisty dzielnice są miejscami i  mają znaczenie intelektualne” – pisze Tuan. Natomiast dla mieszkańców często dzielnica sprowadza się do: „uli-cy, przy której mieszkają, i sklepów, w których kupują”47. To przestrzeń na tyle znana i przyswojona, że człowiek porusza się w niej automatycznie, a  codzienne zachowania przestrzenne są spontaniczne48. Dzielnica jest też przestrzenią codziennego użytkowania, jest miejscem zamieszkiwa-nia, pracy, usług czy wypoczynku. Jest ona przestrzenią przyswajaną, do której mieszkańcy się adaptują, a  także starają się tę przestrzeń za-adaptować do swoich potrzeb49.To mieszkańcy poprzez swoje codzienne praktyki nadają dzielnicy specyfi czny charakter, który przez przybyszów „z zewnątrz” może być odbierany jako miejsce folklorystycznych atrak-cji. Praga „od zawsze” posiadała swoją odrębność lokalną – była to spo-łeczność wieloetniczna (mieszkali tu: Polacy, Rosjanie, Niemcy, Żydzi, a  obecnie chociażby: Romowie, Wietnamczycy, Ormianie) i  związane z tym folklor i tradycje. Praga była i jest dzielnicą wielofunkcyjną: miesz-

47 Yi-Fu Tuan, op. cit., ss. 212-213.48 B. Jałowiecki (red.), Percepcja, scenariusze i przedsiębiorczość. Studia z gospodarki przestrzennej,

Warszawa 1988, s. 43.49 Por. Z. Pióro,Przestrzeń i społeczenstwo. Z badań ekologii społecznej, Warszawa 1982, ss. 94 i nast.

Page 75: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

75

kaniową, produkcyjną i usługową, a w tym sensie – samowystarczalną. Integracja społeczności wiązała się z tożsamością terytorialną – poczu-ciem odrębności w stosunku do Warszawy lewobrzeżnej.

Szczególnym miejscem, jakim jest dzielnica dla jej mieszkańców, jest dzielnica podstawowa. Jest „ostoją swojskości – jak pisze Rykiel – jest miejską odmianą małej ojczyzny. Posiada niezbędny zestaw funk-cji i optymalną wielkość z punktu widzenia samorządności lokalnej”50. „Dzielnice podstawowe to, te elementy strukturalne miast, które już najczęściej zagubione w tkance fi zycznej, miasta, nieuwzględniane w po-działach administracyjnych, mają jednak w świadomości mieszkańców miasta wysoką rangę integracyjną, a  także pewną siłę separatystyczną wzmocnioną wyraźnie określonymi i silnie działającymi stereotypami”51.

Tak po części rzecz ma się z Michałowem i Szmulowizną. Starsi miesz-kańcy tej części dzielnicy „noszą w sobie” Michałów ten przed i tuż powo-jenny. Ten wiążący się z działalnością Radziwiłłów, i ten związany z konty-nuacją ich działań przez o.o. Salezjanów. Utożsamiają się z tym miejscem i  chcieliby przywrócenia nazwy. Natomiast dla młodszych mieszkańców i ludności napływowej istotna jest Szmulowizna. Tu urodzili się lub rozpo-częli swoje dorosłe życie, z tym miejscem identyfi kowali się.

Wraz z  miejscem oprócz topophilii (uczuciowej więzi między ludź-mi a miejscem zasiedlenia), zapachów, symboli, historii łączy się pamięć. Jest ona wbudowana w  architekturę w  sposób wielowymiarowy. Zapis w kamieniu, parafrazując V. Hugo, sprzeciwia się ulotności manuskryptu. Architektura daje świadectwo przeszłości. Jak pisze J. Ruskin: „potrafi my bez niej żyć i modlić się bez niej, ale nie potrafi my bez niej pamiętać”52. Uczestnicy konkursu fotografi cznego odwołują się do historii i  uwi-daczniają na zdjęciach istotne, rozpoznawalne budowle (lub ich ruiny) Michałowa i  Szmulek (zdjęcia nr 11-17). Są to zabudowania Wytwórni Wódek „Koneser”, Bazyliki Najświętszego Serca Jezusowego, Dom miesz-kalny przy ulicy Kawęczyńskiej (nieopodal Zajezdni Tramwajowej Praga), czy ruiny dawnego młyna przy ulicy Objazdowej. Młodzi ludzie mają świadomość, że budowle przez nich sfotografowane mają wartość histo-ryczną, że należy dbać o  ich stan. Potwierdza to m.in. taka wypowiedź: „zdjęcia ukazują ruiny ceglanego budynku (młyn i spichlerz parowy przy ulicy Objazdowej – przyp. I.O.). Mają wspólną cechę – ukazują piękne,

50 Z. Rykiel, op. cit., ss. 69-70.51 Por. W. Piotrowski, Społeczno-przestrzenna struktura miasta Łodzi. Studium ekologiczne, Wro-

cław-Warszawa-Kraków 1966.52 Por. J. Ruskin, Siedem wspaniałych lamp architektury”, Kraków 1903.

Page 76: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

76

stare pamiątki. Przesłanie tej fotografi i jest następujące: na Pradze i  na Szmulowiźnie znajduje się bardzo dużo takich miejsc. One pamiętają czasy wojen, wspaniałych ludzi i ich historie. Należy o nie dbać z całych sił”.

Kreatorzy przestrzeni dokonują wyborów jak i czym ją zagospodaro-wać nie zawsze biorąc pod uwagę jak będzie ta przestrzeń waloryzowana przez jej użytkowników, jaka będzie w  percepcji mieszkańców, czy nie zmusi ich do jej przekształcania, nie wywoła poczucia braku bezpieczeń-stwa? Dlatego też należy brać pod uwagę zdanie mieszkańców, konsulto-wać z nimi projekty lub po prostu brać pod uwagę ich projekty. Zdjęcia z ogłoszonego konkursu pokazują spojrzenie młodych ludzi na zagospo-darowaną przez dorosłych przestrzeń. Widzimy czego im (młodym) bra-kuje i co warto byłoby brać pod uwagę projektując zmiany. Poniżej, jako podsumowanie, przestawiam ich wypowiedzi:

„Moim zdaniem na terenie Pragi brakuje takich obiektów jak boiska piłkarskie, kina, teatry, muzea”.

„Apelujemy o poprawienie warunków naszego podwórka”.„Wiele ciekawych i  godnych uwagi miejsc ma nasza urocza Praga,

lecz brakuje na jej terenie ośrodka, w którym młodzież mogłaby rozwijać swoje zainteresowania z różnych dziedzin. Dla mnie osobiście w takim ośrodku powinna być również ogólnodostępna kafejka internetowa, z  której mógłbym korzystać w  celu uzyskania niezbędnych informacji potrzebnych mi do napisania np. pracy z języka polskiego”.

„Chciałabym, aby wybudowali tam (na podwórku – przyp. I.O.) ja-kiś mały placyk zabaw, żeby dzieci się nie bawiły w brudnej piaskownicy tylko w  normalnych warunkach. Chciałabym też, aby wymienili stare i dostawili kilka ławek dla dorosłych i młodzieży”.

„Moim zdaniem w  fabryce (Koneser – przyp. I.O.) brakuje imprez kulturowych, na które mogą przyjść osoby z innych dzielnic Warszawy. Takie imprezy mogą przyciągnąć sponsorów, którzy zainwestują swoje pieniądze, aby fabryka wyglądała tak jak kilkadziesiąt lat temu”.

Bibliografi a:

Chmielewski L., Przewodnik warszawski. Gawęda o nowej Warszawie, Warszawa 1987

Golka M., Przemiany polskiej ulicy,(w:) B. Jałowiecki i  in., Przemiany miasta. Wokół socjologii Aleksandra Wallisa, Warszawa 2005

Hamm B., Wprowadzenie do socjologii osadnictwa, Warszawa 1990Jałowiecki B., Człowiek w przestrzeni miasta, Katowice 1980

Page 77: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

77

Jałowiecki B. (red.), Percepcja, scenariusze i przedsiębiorczość. Studia z gospo-darki przestrzennej, Warszawa 1988

Norberg-Schulz Ch., Bycie, przestrzeń i architektura, Warszawa 2000Piotrowski W., Społeczno-przestrzenna struktura miasta Łodzi. Studium ekolo-

giczne, Wrocław-Warszawa-Kraków 1966Pióro Z., Przestrzeń i  społeczenstwo. Z  badań ekologii społecznej, Warszawa

1982Ruskin J., Siedem wspaniałych lamp architektury, Kraków 1903Rykiel Z., Miasto jako miejsce a przemiany jego architektury, symboliki i świa-

domości terytorialnej mieszkańców, (w:) B. Jałowiecki i in., Przemiany mia-sta. Wokół socjologii Aleksandra Wallisa, Warszawa 2005

Y. Tuan Y., Przestrzeń i miejsce, Warszawa 1987

Page 78: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

78

Page 79: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

79

Miejsca ulubione i znaczące dla uczestników konkursu fotograficznego

„Dni Michałowa 2009”

Zdj. 1. „Moje podwórko”

Zdj. 2. „Podwórko róg ulic Siedleckiej i Michałowskiej”

Page 80: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

80

Zdj. 3. „Betonowe podwórko”

Zdj. 4. „Podwórko”

Page 81: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

81

Zdj. 5. „Park”

Zdj. 6. „Park ”

Page 82: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

82

Zdj. 7. „Park”

Zdj. 8. „Boisko szkolne”

Page 83: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

83

Zdj. 9. „Najbliższe otoczenie ”Zdj 9 N jbliż t i ”

Zdj. 10. „Najbliższe otoczenie ”

Page 84: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

84

Page 85: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

85

Znaczące budynki i budowle Michałowa i Szmulowizny

w obiektywach uczestników konkursu

Zdj. 11. Spichlerz przy ulicy

Objazdoweji hl rz przy ullicylicy

Zdj. 12. Ruiny młyna

Page 86: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

86

Zdj. 13. Stare i nowe – spichlerz i stadion

Zdj. 14. Bazylika NSJ

Page 87: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

87

Zdj. 15. Wytwórnia Wódek „Koneser”

Zdj. 16. „Drewniak” przy ulicy Kawęczyńskiej

Page 88: Praski Michałów Historia, Przestrzeń, Tożsamość

88

Zdj. 17. Kamienica przy ulicy Kawęczyńskiej