403

Map

a et

apu

V. M

apa

prze

jazd

u od

Por

ugal

ii do

Pol

ski.

DZIENNIK PODRÓ¯YEtap V

Europa

Portugalia, Hiszpania, Francja,W³ochy, Austria, Niemcy, Polska.

405

do przyjêcia � sprawdzili�my chyba z dziesiêæ propozycji. Dzia-dostwo i to za cenê powy¿ej 40 euro. Po 2 godz. znajdujemyskromny, ale czysty hostal na obrze¿ach centrum (33 euro zapok. 2. os. z ³azienk¹). Zwiedzamy to miasto. Wszêdzie budow-lane remonty i wykopki. Zabudowa trochê dziwna: pomieszanepiêkne stare kamienice z nowymi i nieciekawymi. W³a�ciwie, tonaprawdê warta jest zwiedzenia przepiêkna katedra z 1195 r.oraz niezbyt rozleg³e stare miasto za murami.

Wszystko w Sewilli bardzo drogie, przynajmniej 2 x dro¿-sze jak w Madrycie. Nastawione turystycznie miasto niekoniecz-

Sewilla � widok z wie¿y katedry na miasto.

Katedra w Sewilli.

Dwie�cie sze�ædziesi¹ty szósty do dwie�cie sze�ædziesi¹-tego ósmego dnia

16 �18.03.2006 � Wyjazd z Gibraltaru. Jeszcze raz spojrze-nie na pionowo wznosz¹ca siê ska³ê i jedziemy autostrad¹ w kie-runku Sewilli (autostrady p³atne: 220 km do Sewilli � 5.30 euro).

Wje¿d¿amy do centrum i poszukujemy hotelu. Okazuje siêto bardzo trudne, bo albo zajête albo drogie i o standardzie nie

Ostatnie spojrzenie na Gibraltar.

Gibraltar � wzgórze, o prawie pionowych �cianach, wspinaj¹ce siêna wys. 436 m n.p.m.

407406

nym Sewilli � tu mo¿na odpocz¹æ, czuæ siê swobodnie i nie patrzyæna tê wielk¹ machinê turystyczn¹, która nas ju¿ trochê przyt³aczai denerwuje! Zakwaterowali�my siê w �wietnym motelu �Marsol�www.motelmarsol.web.pt � (wszystkie wygody za 33 euro � wartypolecenia!). Tu ju¿ normalne ceny, bez wariacji z Sewilli!

Dwie�cie siedemdziesi¹ty dzieñ

20.03.2006 - Ruszamy na pó³noc drog¹ N-120, z kameral-nej, aczkolwiek s³yn¹cej równie¿ z niechlubnego okresu, miej-scowo�ci Lagos. Tu, po raz pierwszy w Portugalii, odby³ siê targniewolników. Droga krajobrazowa, prowadz¹ca wzd³u¿ Atlanty-ku, pofalowany, lekko górzysty teren, mijamy ma³e, ciche, ma-lownicze wioski i miasteczka. Od miejscowo�ci Sines dalej je-dziemy na pó³noc drogami N � 261 i N � 253, aby dotrzeæ domiasteczka Troia, po³o¿onego na koñcu piaszczystej mierzei. St¹dpromem przeprawiamy siê na druga stronê rzeki Sado, do mia-sta portowego Satubal. Dalej drog¹ A10 do stolicy Portugalii �Lizbony. Przepiêkny widok przy wje�dzie zachodnim mostem nadrzek¹ Tag (Rio Tejo).

Ca³e miasto jak na d³oni. Pogoda dzisiaj nas nie rozpieszcza-³a, trochê deszczu, trochê s³oñca, zimno, ca³a droga w przeciwdesz-czówkach. Tym razem szybko znajdujemy odpowiedni hotel � �Pen-

Lizbona � widok na wzgórze zamkowe.

nie zawsze z tej dobrej strony. Nieuczciwi restauratorzy tylko czy-haj¹, aby oskubaæ turystê gdzie siê da i ile siê da. Przebywamyw takim lub podobnym �wiecie od ponad dziewiêciu miesiêcy i jestju¿ to czasami dla nas trochê uci¹¿liwe. To bardzo irytuj¹ce: chcia-³oby siê zap³aciæ dobr¹ i uczciw¹ cenê, a tu ciê r¹bi¹ na ka¿dymkroku. Normalni ludzie, tury�ci przyje¿d¿aj¹ do takich miejsc naparê dni, wracaj¹ do pracy i po jakim� czasie ponownie my�l¹o podró¿y. My pozostajemy w tym �wiecie nadal i widzimy jak ichoszukuj¹. Próbujemy siê nie dawaæ, ale pomimo naszego do-�wiadczenia czasami siê i nam to nie udaje. W³a�nie tu nam siêto przydarza³o ka¿dego dnia, np. zamawiamy porcje dla dwóchosób (tu bardzo popularna forma) i okazuje siê, ¿e podana wkarcie cena by³a tylko za po³owê porcji. Do piwa zamawiamy prze-k¹skê w postaci talerza z szynk¹. P³acimy � cena podwójna. Py-tamy � dlaczego? Starszy kelner ruga m³odszego kolegê z u�mie-chem na ustach, mówi¹c: �Dlaczego nie poinformowa³e� klien-tów, ¿e poda³e� porcjê na wiêkszym talerzu�? Do zap³aty oczywi-�cie podwójna cena! Nieuczciwe porcje o smaku i jako�ci zdecy-dowanie innej ni¿ oferowana i reklamowana. Z góry wszystkonastawione na oszukanie! Du¿o by jeszcze wymieniaæ, szkodasiê denerwowaæ, inni czasami tego nie dostrzegaj¹, my widzimyto jak przez szk³o powiêkszaj¹ce, bo ¿yjemy z tym na co dzieñ!Zg³aszamy jedynie has³o: tury�ci ³¹czmy siê i nie dajmy siê oszu-kiwaæ i okradaæ! Czasami niestety trzeba o tej z³ej stronie podró-¿y napisaæ i powiedzieæ, lecz niechaj to nie zniechêca nikogo dopodró¿owania!Trochê przymusowo, z powodu okropnej pogody� nawa³nice deszczowe i zimno, tylko 13°C, pozostajemy w Se-willi ju¿ trzeci dzieñ.

Dwie�cie sze�ædziesi¹ty dziewi¹ty dzieñ

19.03.2006 � Pozdrawiamy z Portugalii, z ma³ego miastecz-ka Lagos, po³o¿onego nad Atlantykiem (po³. � zach. cypel). Rano,po czterech dniach pobytu w Sewilli, pomimo padaj¹cego desz-czu, postanowili�my wyjechaæ ju¿ z tego miasta. Jedziemy drog¹E�1 na zachód, do granicy z Portugali¹ leje jak z cebra � �cianawody i do tego zimno! Za granic¹ na szczê�cie przestaje padaæ iwychodzi s³oñce � pe³ne suszenie w s³oñcu i dalej na zachóddrog¹ nr A22, a¿ do miejscowo�ci Lagos. Jest to ma³e, kameral-ne, stare miasteczko. Nareszcie spokojnie po zgie³ku turystycz-

409408

ze �ródmie�cia do zachodniej czê�ci miasta � dzielnicy Belem,z której w 1497 r. Vasco da Gama wyp³yn¹³ do Indii i szczê�liwiepowróci³, przywo¿¹c spor¹ ilo�æ pieprzu, tu te¿ by³ witany przezówczesnego króla, Manuela I Szczê�liwego.

W 1502 r. król rozpocz¹³ budowê �Monastteiro des Jeroni-mos�, bo �lubowa³ wcze�niej, ¿e tak uczyni, je�li wyprawa za-koñczy siê powodzeniem! Tam z³o¿ono i spoczywaj¹ doczesneszcz¹tki s³ynnego ¿eglarza. Jest to jedna z najpiêkniejszych bu-dowli gotyckich w Europie! W czê�ci klasztornej ulokowane jestmuzeum morskie �Museu de Marinha� (wstêp 3 euro). To miej-sce to clou podró¿nicze tamtych czasów i tu dok³adnie widaæd¹¿enie ludzi z tamtej epoki do poznawania �wiata, czyli dok³ad-nie to samo, co my teraz czynimy! Muzeum nale¿y zwiedziæ, gdy¿zgromadzono w nim wiele elementów wyposa¿enia ¿eglarskiegominionych czasów: mapy, sprzêt nawigacyjny, modele i ca³e okrêty.Mo¿na siê zapoznaæ z histori¹ odkrywczego ¿eglarstwa. W po-³o¿onym obok centrum kulturalnym ukulturalniamy siê nieco, od-wiedzaj¹c wystawê malarska meksykañskiej malarki Fridy Cah-lo (1907�1954). Odwiedzamy równie¿ tereny wystawowe �Expo1998�, usytuowane we wschodniej czê�ci, 7 km od centrum mia-sta, tu¿ obok wschodniego przyczó³ka 17 km mostu rozpiêtegonad bardzo szerok¹ w tym miejscu rzek¹ Tag.

Dzielnica Lizbony � Belem.Nabrze¿e nad Tagiem, z którego w 1497 r. Vasco da Gama wyp³yn¹³

i szczê�liwie powróci³ przywo¿¹c spor¹ ilo�æ pieprzu.

sao Sevilha�, Placa da Alegria 11, tel.21 346 9579 samo centrum,stara zabudowa, przestronne pokoje, standard by³ wysoki, ale tak20 lat temu, czysto, nad posterunkiem policji, wiêc motocykl poddobr¹ ochron¹. Wieczorem zwiedzamy piêkne miasto.

Dwie�cie siedemdziesi¹ty pierwszy dzieñ

21.03.2006 - Zwiedzamy jednomilionowe miasto Lizbonê,w którym mieszka co dziesi¹ty mieszkaniec Portugalii. Rozpo-czynamy od zamku �Georges Castele�, którego dzieje siêgaj¹czasów rzymskich � II w. p.n.e. Z zamkowego wzgórza rozci¹gasiê wspania³y widok na ca³e miasto po³o¿one nad rzek¹ Tag. Piêk-ne �ródmie�cie praktycznie od nowa wzniesione po tragicznymtrzêsieniu ziemi, jakie ten rejon nawiedzi³o w dzieñ Wszystkich�wiêtych 1755 r. (z 270 tys. mieszkañców, tego dnia zginê³o 40tys.). Schodz¹c z zamkowego wzgórza zwiedzamy surow¹ wswoim stylu katedrê, zbudowan¹ w 1150 r. na pami¹tkê wyzwo-lenia miasta spod panowania Maurów.

Byli�my w Porugalii przed trzema tygodniami i zaobserwo-wali�my, ¿e prawie nic nie pozosta³o po wielkiej potêdze i �wiet-no�ci tego niegdy� wielkiego mocarstwa. Nastêpnie udajemy siê

�Monastteiro des Jeronimos� � tu spoczywaj¹ doczesne szcz¹tkis³ynnego ¿eglarza Vasco da Gama.

411410

Dwie�cie siedemdziesi¹ty drugi dzieñ

22.03.2006 � Rano wyjazd z Lizbony drog¹ prowadz¹c¹ nazachód wzd³u¿ brzegu Tagu. Malownicza droga prowadzi nas do�punktu geograficznego� jakim jest - Cabo da Roca.

Uliczki Lizbony.

Cabo da Roca � najdalej na zachód wysuniête miejsce w Europie.

Pokonujemy tego dnia spore odleg³o�ci w mie�cie, ale jest tomo¿liwe, gdy¿ system komunikacji jest tu �wietnie rozwi¹zany(metro, stare i nowe tramwaje, autobusy i kolejki szynowe tworz¹ca³o�æ (mo¿na kupiæ jednodniowy bilet obejmuj¹cy wszystkie te�rodki transportu za 3,70 euro).

Lizbona � tereny "Expo 98".

413412

mi, �niadanie i obfita kolacja) � polecamy! Pogoda jest fatalna,deszcz pada w poziomie, zimno � na udokumentowanie tego,jak jest �le, powiem, ¿e ostatnio w Fatimie spad³ �nieg w 1983 r.,a tej zimy sypa³o tu wielokrotnie i to jeszcze du¿o dalej na po³u-dnie. O tym czasie w dzieñ bywaj¹ ju¿ temp. 30°C, a dzisiaj jesttylko 6°C. To jakie� anomalia. Jeste�my w Portugalii uziemienii czekamy na zmianê pogody! Pozdrawiamy przemoczeni i zmar-zniêci � na szczê�cie w naszym miejscu zakwaterowania jestcentralne ogrzewanie.

Dwie�cie siedemdziesi¹ty trzeci dzieñ

23.03.2006 � To, co dzisiaj dzieje siê z pogod¹ przechodzitzw. �ludzkie pojêcie�. Arktyczny wiatr po³¹czony z ulew¹ - para-sole wywraca na drug¹ stronê � nie da siê wyj�æ z pomieszcze-nia, aby odwiedziæ to s³ynne sanktuarium!? Miejsce to jest zwi¹-zane z cudownym objawieniem siê 13 maja 1917 r. Matki Bo¿ejRó¿añcowej trzem dzieciom pas¹cym owce na ³¹ce w pobli¿uwioski Fatima.

To kontrowersyjne i od pocz¹tku swojej historii podwa¿aneobjawienie by³o równie¿ na ro¿ne sposoby komentowane, przedewszystkim za spraw¹ �tajemnic fatimskich�, które zosta³y prze-

Fatima � Sanktuarium - Bia³a Bazylika

Najdalej na zachód wysuniête miejsce w Europie. Podajê namia-ry na GPS N 38 46,850' WO 09 29,866' Pami¹tkowe zdjêcia przyokoliczno�ciowym cokole po³o¿onym opodal latarni morskiej wy-budowanej na wysokim klifowym brzegu Atlantyku. Dalej kieruje-my siê do miejscowo�ci Sintra - to taki odpowiednik podwarszaw-skiego Wilanowa, czyli królewska letnia rezydencja.

Przepiêkny zamek po³o¿ony na wzgórzu, wzniesiony jesz-cze za czasów panowania Maurów, a gruntownie przebudowanydo obecnej formy na prze³omie XIV i XV w. przez wspominanegowe wcze�niejszej wiadomo�ci króla Manuela I Szczê�liwego, którywzbogaci³ siê na imporcie pieprzu (drogê do tego otworzy³ mu,jak ju¿ wcze�niej opisywa³em - Vasco da Gama). Budowlê tê okre-�lê tak, jak okre�laj¹ j¹ miejscowi: �Zobaczyæ ca³y �wiat, a niezobaczyæ Sintry, to tak, jakby nic nie zobaczyæ�. Naprawdê baj-kowe widoki, które niestety psuj¹ nam wkraczaj¹ce na wzgórzechmury. W jednym momencie nastêpuje za³amanie pogody i zpiêknych widoków na dolinê rzeki Tag i stolicê, po prostu nici!Dalej ju¿ w szarudze i deszczu kierujemy siê do Fatimy. Przemo-czeni i przemarzniêci znajdujemy lokum we wcze�niej poleca-nym nam domu pielgrzyma prowadzonym przez polskich zakon-ników - Ojców Marianów - Fatima, Rue de S.Paulo 10, tel 249531572. Jeste�my mile przyjêci przez ojca Franciszka i brataPaw³a (cena pobytu 25 Euro od os. � nocleg z pe³nymi wygoda-

Sintra � �Zobaczyæ ca³y �wiat, a nie zobaczyæ Sintry, to tak, jakbynic nie zobaczyæ�.

415414

Po 612 km zatrzymujemy siê w przydro¿nym hostalu w miejsco-wo�ci Panafier (typowa odpowiednik polskiej gospody, tylko maswoj¹ miejscow¹ hiszpañsk¹ atmosferê). Znajdujemy siê w pro-wincji Valladolid, s³yn¹cej z produkcji s³ynnego i �wietnego czer-wonego wina �Protos del Ribera Duero�, www.riberexpo.com.W piêknym zamku z X w. góruj¹cym nad miejscowo�ci¹, mie�cisiê wystawa historii produkcji wina po³¹czona z ekspozycj¹ sta-rych narzêdzi i urz¹dzeñ do niej u¿ywanych. Dzisiaj mo¿emy po-wiedzieæ, ¿e pogoda nas rozpieszcza³a, bo nie pada³o, lecz o³o-wiane chmury bieg³y od zachodu z prêdko�ci¹ samolotu. Naszczê�cie ju¿ nieco wy¿ej i mogli�my po drodze podziwiaæ piêk-ne widoki na malownicze wioski i miasteczka ulokowane na wzgó-rzach. Góruj¹ nad nimi ko�cio³y, klasztory lub zamki. Tak naprawdêtrzeba by jechaæ od wioski do miasta i zwiedzaæ wszystko pokolei, jedno po drugim ,tak wiele jest tu do zobaczenia! Od domu69050 km, naszemu motocyklowi stuknê³o 120000 km, odk¹dzjecha³ z ta�my monta¿owej BMW w 2000 r.

Dwie�cie siedemdziesi¹ty pi¹ty dzieñ

25.03.2006 � Ruszamy z Penafier na wschód, drog¹ N122przez Soria do Zaragozy. Dalej drog¹ nr N11 do Lleida i A2 doBarcelony � w sumie 650 km. Ca³y dzisiejszy dzieñ dobra pogo-da i kryszta³owy lazur nieba � do pasma gór iberyjskich zimno,po przekroczeniu rozleg³ej prze³êczy na wys. 1200 m n.p.m. zro-bi³o siê ciep³o � 22°C. Piêkne widoki na o�nie¿one szczyty poobu stronach drogi! Widoki wspania³e � budz¹ca siê ze snu zi-mowego wiosna. Kwitn¹ce ³¹ki i drzewa, piêkne miasteczka, jakgrodziska, prawie na ka¿dym wiêkszym wzgórzu. Dzisiaj w Bar-celonie mamy do dyspozycji apartament. Udostêpni³ nam go,kolega motocyklista z tego miasta, poznany w Maroku � JordiMonjo. Bra³ udzia³ w wyprawie �Dooko³a �wiata� motocykli BMWAdventure R1200GS w pierwszym etapie od Barcelony do Maure-tanii, w których to motocykli�ci bêd¹ siê zmieniaæ co dwa tygodnie.

Dwie�cie siedemdziesi¹ty szósty do dwie�cie ósmego dnia

26 � 27.03.2006 � Te dni po�wiêcamy zwiedzaniu piêknegomiasta Barcelona, po³o¿onego nad Morzem �ródziemnym. Nale¿ybezwzlêdnie odwiedziæ: katedrê z XIV � XV w. i wszystkie obiekty

kazane g³ównemu �wiadkowi objawieñ, czyli jednaj z dziewczy-nek, pó�niejszej £ucji od Jezusa. Dopiero objawienie, którego�wiadkami by³o 70 tys. osób po³o¿y³o kres tym dywagacjom i odtego momentu sta³o siê miejscem kultu. Pó�nym popo³udniemudaje nam siê odwiedziæ to miejsce i zapaliæ �wiêcê za szczê�li-w¹, jak do tej pory, nasza podró¿! Sanktuarium � Bia³a Bazylika,w konwencjonalnej bryle, zosta³a wybudowana w 1953 r. i jest tokatolickie centrum Portugalii. Nasz Papie¿ odwiedzi³ Fatimê trzy-krotnie: w 1982 r. � w rocznicê zamachu, w 1991 r. � w 10 � t¹rocznicê zamachu i w 2000 r.

Dwie�cie siedemdziesi¹ty czwarty dzieñ

24.03.2006 - Jeszcze w kroplach deszczu i ch³odzie rusza-my, aby opu�ciæ ten teren wp³ywu atlantyckich pr¹dów, gdzie czar-no � granatowe chmury pchane wiatrem z prêdko�ci¹ naszegohalnego dos³ownie kulaj¹ siê po ziemi wysypuj¹c z ciemnych swo-ich czelu�ci potworne masy wody � brrr!

Jedziemy z Fatimy drogami N113 do Tomar, dalej drog¹ nrN110 do autostrady A 23 i ni¹ na pó³nocny � wschód do miejsco-wo�ci Guarda. Nastêpnie kierujemy siê do granicy z Hiszpani¹drog¹ E80, a¿ do miejscowo�ci Valladolid. Dalej jedziemy nawschód drog¹ nr N122, w kierunku Soria.

Hiszpania. Zamek z X w. góruj¹cym nad miejscowo�ci¹ Panafier.

417416

Dwie�cie siedemdziesi¹ty dziewi¹ty dzieñ

28.03.2006 � Dzieñ techniczny: wymiana oleju, tym razemtrochê przeci¹gnêli�my termin, bo robiê to po 12500 km (ostat-nio w Buenos Aires). Wszystko wykonujê we w³asnym zakresie

�Cacka� architektoniczne s³ynnego architekta Antonio Gaudiego.

zaprojektowane i budowane pod nadzorem s³ynnego architekta An-toni Gaudi (1852 �1926) z Bazylik¹ Sagrada Familia na czele.

Budowana w latach 1889 � 1929 r do momentu kon-sekracji i nadal rozbudowywanej wg projektu mistrza. Ilo�æ bu-dowli w tym mie�cie, wykonanych przez tego artystê, jest impo-nuj¹ca, a piêkne formy architektoniczne s¹ niepowtarzalne i ory-ginalne w swoim fantazyjnym wizerunku � piêkne cacuszka!

Bazylika Sagrada Familia s³ynnego architekta Antoni Gaudi.

Barcelona � wielki odkrywca i podró¿nik Krzysztof Kolumb.

419418

z zawodów do domów: siedem wypadków ze skutkiem �miertel-nym w�ród kibiców motocyklistów rozgrzanych ogl¹daniem za-wodów. Jeszcze raz przypominamy w zwi¹zku z tym zainicjowa-ne wcze�niej has³o: �Jed�my rozwa¿nie, z wyobra�ni¹ i bez za-ufania do innych u¿ytkowników dróg � zawsze my�lmy wcze�nieji starajmy siê przewidywaæ sytuacje tak, aby bieg wydarzeñ nieby³ szybszy od mo¿liwo�ci naszych reakcji � bo wtedy na wszyst-ko ju¿ jest za pó�no!�

Muzeum Narodowe w Barcelonie.

w gara¿u, gdzie stoi nasze BMW. Zwiedzamy równie¿ miasto �dzisiaj wzgórze zamkowe i jego okolice.

Roztacza siê z niego piêkny panoramiczny widok nat¹ wielk¹ metropoliê i port, a wszystko to przy kryszta³owej pogo-dzie. Dzisiaj spotkali�my siê z naszym gospodarzem � Jorge.Przekaza³ nam smutn¹ wiadomo�æ � w minion¹ niedzielê, 20 mar-ca, odby³y siê pierwsze wy�cigi motocyklowe na torze w Jerez.Jak co roku jest to równie¿ zwyczajowe spotkanie motocyklistówz Hiszpanii, rozpoczynaj¹ce sezon 2006. Tragiczny wynik powrotu

Panorama Barcelony widziana ze wzgórza zamkowego.

421420

nie ca³y czas jedziemy wzd³u¿ pla¿y, przez wszystkie najmniej-sze miejscowo�ci. Zatrzymujemy siê na nocleg 30 km przed St.Tropez, w Le Lavandou, w hotelu na samej pla¿y. Widaæ, ¿ewszystko jeszcze przed sezonem, lekko u�pione, czê�æ hotelijeszcze pozamykana, nie funkcjonuj¹ restauracje - pustka. O 2100

w³a�ciwie nie ma gdzie siê podziaæ. Francuzi ¿yj¹ innym trybem¿ycia ni¿ Hiszpanie, tam w³a�ciwie dopiero o tej porze rozpoczy-na³o siê ¿ycie, tu pusto,cicho i zamiera ¿ycie. Pogoda tego dniaby³a �wietna, a ponoæ w ca³ej reszcie Francji pada i to mocno.

Carcassonne - miasto warowne piêknie po³o¿one na wzgórzu.

Dwie�cie osiemdziesi¹ty dzieñ

29.03.2006 � Dziêkujemy Jorge za udostêpnienie nam apar-tamentu i po czterech dniach pobytu w Barcelonie nast¹pi³ czaswyjazdu. Jedziemy drog¹ na pó³noc, trzymaj¹c siê jak najbli¿ej brzeguMorza �ródziemnego. Przejechali�my ca³e wybrze¿e Costa Brava,wybieraj¹c wszystkie zakrêty najbardziej bocznych dróg i dró¿ek �piêkne widoki � w takim krajobrazie przekraczamy granicê z Francj¹,nad samym brzegiem, kontynuuj¹c podró¿ wzd³u¿ brzegu morzatego pañstwa. Ju¿ we Francji, w miejscowo�ci Narbonne skrêcamyw g³¹b l¹du, na zachód, do miasta warownego Carcassonne. Fan-tastyczny widok piêknie po³o¿onego na wzgórzu miasta, otoczone-go monumentalnymi murami z wieloma basztami. Zwiedzamy mia-sto po³o¿one za murami. Po zmroku spacerujemy po uliczkach i za-u³kach tej warownej twierdzy. Nocujemy w hoteliku pod samymi mu-rami miejskimi. Dzisiaj przejechali�my 480 km.

Dwie�cie osiemdziesi¹ty pierwszy dzieñ

30.03.2006 � Rano jeszcze raz spojrzenie na monumental-n¹ twierdzê Carcassonne � wygl¹d naprawdê imponuj¹cy i oka-za³y! Kierujemy siê do brzegu Morza �ródziemnego bocznymi,malowniczymi dró¿kami prowadz¹cymi przez winnice. Nastêp-nie jad¹c na wschód mijamy miasta: Montpellier, Marsyliê, a odmiasta Tulon podró¿ujemy ju¿ Lazurowym Wybrze¿em. Praktycz-

Costa Brava - w takim krajobrazie przekraczamy granicê z Francj¹.

423422

nie ma tu czego szukaæ! Tu patrzymy w kalendarz i widzimy, ¿e2 kwietnia mija pierwsza rocznica �mierci naszego Papie¿a. Byli-�my na motocyklu na jego ostatnich urodzinach wspólnie z kolega-mi bior¹cymi udzia³ w wyprawie w �60 � t¹ rocznicê bitwy pod MonteCasino�. Nastêpuje szybka decyzja � jedziemy jutro do Rzymu!

Dwie�cie osiemdziesi¹ty trzeci dzieñ

01.04.2006 � To nie prima aprilis, to prawda jedziemy doWatykanu aby oddaæ cze�æ Wielkiemu Cz³owiekowi, WielkiemuPolakowi � naszemu Papie¿owi! Jeszcze przejazd przez SanRemo � niestety pogoda kiepska pada � polski kapu�niaczek,a temperatura tylko 12°C. Dalej na autostradê, w kierunku Ge-nui, a nastêpnie tras¹ E � 80 na Livorno, Civitavecchia do Rzy-mu � dzisiaj 680 km. O 1900 jeste�my w Polskim Domu Pielgrzy-ma przy via Cassia. Znamy to miejsce, bo byli�my tu dwa latatemu z grup¹ motocyklow¹ podczas wyjazdu na obchody 60 rocz-nicy bitwy pod Monte Casino. Tu mieli�my lokum na pobyt w Rzy-mie i spotkanie z Papie¿em. Na szczê�cie za Genu¹ przesta³opadaæ i zrobi³o siê cieplej. Byli�my ju¿ wg GPS 1200 km od domu,teraz jeste�my 500 km dalej, ale po tak d³ugim przeje�dzie wokó³�wiata to niezbyt wielka ró¿nica, a nie bêd¹c na pogrzebie Pa-pie¿a chcemy oddaæ mu cze�æ przyje¿d¿aj¹c tu w tych rocznico-wych dniach!

Ksiêstwo Monako � widok na kasyno.

Dwie�cie osiemdziesi¹ty drugi dzieñ

31.03.2006 � Rano kontynuujemy nasz¹ podró¿ wzd³u¿ La-zurowego Wybrze¿a na wschód � wybieramy boczne drogi pro-wadz¹ce nad samym morzem � po drodze mijamy kameralnemiasteczka z piêknymi marinami i porcikami w których stoj¹ setkizacumowanych jachtów czekaj¹cych na sezon i gotowych dowyp³yniêcia. Urocze widoki i brak jeszcze tego gwaru i ruchu,który tylko mo¿na sobie wyobraziæ, jak bêdzie wygl¹da³ podczaspe³ni sezonu. Nam osobi�cie ten okres bardziej odpowiada, boi tak w¹skie uliczki s¹ zat³oczone samochodami, a ruch ulicznyspory. Oczywi�cie zwiedzamy kameralny port w St. Tropez �piêkna, stara zabudowa miasta.

Dalej mozolnie kontynuujemy jazdê do granicy z W³ocha-mi, odwiedzaj¹c oczywi�cie takie miejscowo�ci jak Cannes i Ni-ceê. Zahaczamy o Ksiêstwo Monako � tam oczywi�cie spojrze-nie oraz zdjêcia s³ynnego kasyna i pa³acu królewskiego. Prze-kraczamy granicê z Itali¹ i zatrzymujemy siê na nocleg 7 km przedSan Remo, w miejscowo�ci Ospedaletti, w rodzinnym hotelu z ro-dzinn¹ atmosfer¹. Mili gospodarze przygotowali nam �wietn¹ ko-lacjê. Gosia mo¿e nareszcie wygadaæ siê do oporu po w³osku!Podsumujê ten dwudniowy przejazd przez Francjê jej wybrze-¿em Morza �ródziemnego dwoma zdaniami � je�li kto� lubi zgie³k,ruch, luksusy, blichtr, szpan i ma du¿o kasy, to miejsce dla niego,natomiast, je�li kto� lubi spokój, ciszê, naturê i naturalno�æ, to

Kameralny port w St. Tropez � piêkna, stara zabudowa miasta.

425424

Jeszcze raz mieli�my okazje odczuwaæ i potwierdziæ fakt jak wiel-kim cz³owiekiem by³ Jan Pawe³ II i jakim szacunkiem do tej porydarz¹ go ludzie na sa³ym �wiecie! W stolicy piêkna pogoda, krysz-ta³owe niebo i prawie letnie temperatury. Jeste�my bardzo zadowo-leni, ¿e podjêli�my decyzjê o przyje�dzie w tym czasie do tego miej-sca.

Dwie�cie osiemdziesi¹ty czwarty i dwie�cie dziewiêædzie-si¹ty pi¹ty dzieñ

2 � 3.04.2006 � Zwiedzamy zabytki Rzymu. Poznali�my fan-tastycznych polskich historyków, Janusza i Przemka, którzy pra-cuj¹ nad archiwaliami watykañskimi dotycz¹cymi �redniowiecz-nych czasów. Dziêki tej znajomo�ci mamy �wietn¹ obs³ugê przyzwiedzaniu. Janusz i Przemek pokazali nam najciekawsze za-k¹tki tego miasta. Oczywi�cie brali�my udzia³ we wszystkich ofi-cjalnych uroczysto�ciach zwi¹zanych z rocznic¹ �mierci nasze-go Papie¿a, z t¹ najwa¿niejsz¹ � poniedzia³kow¹, na pl. �w. Pio-tra w Watykanie!

Plac �w. Piotra. Obchody rocznicy �mierci Papie¿a Jana Paw³a II.

427426

Rzym. Widok na Coloseum.

Rzym. Bastion obronny.

Rzym. Kamienny most na Tybrze.

Zwiedzamy Rzym � migawki ze stolicy W³och.

429428

jemnym hotelu �Latini�� �wietna kuchnia, mi³a atmosfera tworzonaprzez w³a�ciciela � wynegocjowali�my 50 euro za pokój 2. os. ze�niadaniem www.ristorantelatini.com. No có¿, to Toskania i mo¿-na zapomnieæ o niskich cenach. Dzisiaj piêkna pogoda i niezapo-mniane widoki, wiosna budz¹ca siê ze snu zimowego � cudownie!Ju¿ od 6 tygodni podró¿ujemy równolegle z wkraczaj¹c¹ wiosna doposzczególnych rejonów �wiata, a ta najpiêkniejsza � Polska jesz-cze przed nami! Toskania to nieprawdopodobnie malownicza kra-ina � wspania³e krajobrazy, pagórki, strzeliste, wysokie tuje, roz³o-¿yste sosny i cyprysy, do tego piêkna wiosenna zieleñ z mnóstwemkwiatów! Dzisiaj tylko 300 km w³óczêgi.

Dwie�cie osiemdziesi¹ty siódmy dzieñ

05.04.2006 � Ruszamy dalej na pó³noc Italii, przez urocz¹Toskaniê � piêkne rejony, ciep³o, blask s³oñca � wybieramy bocznedrogi, przeje¿d¿aj¹c przez malownicze wioski i miasteczka. Prze-kraczamy Apeniny i zarazem granicê rejonu Toskanii i EmiliaRomania, drog¹ S12 na prze³êczy Abetone, 1388 m n.p.m. Tuzastaje nas regularna zima � narciarze dos³ownie zje¿d¿aj¹ namze stoków pod ko³a motocykla, wszystkie wyci¹gi czynne! Naprze³êczy za³amanie pogody. Pada �nieg � pierwszy raz w ¿yciujedziemy na motocyklu w takich warunkach. Na szczê�cie �niegna jezdni b³yskawicznie topnieje, a po zje�dzie w dolinê przeista-cza siê w deszcz. Dalej ju¿ w zimnie i opadach deszczu doje¿d¿a-my do Trento.

Do Trento wkracza wiosna, ale zima nie daje za wygran¹.

Dwie�cie osiemdziesi¹ty szósty dzieñ

04.04.2006 � Wyjazd z Rzymu, z Domu Polskiego im. JanaPaw³a II, via Cassia 1200, tel. (0039)06 33065181 lub 30310398,fax 30310446 � (cena za ³ó¿ko 15 euro od os. ³azienka na kory-tarzu, 20 min. jazdy kolejk¹ podmiejsk¹ do centrum, za 1 euro odos.). Ruszamy drog¹ R � 2 na pó³noc, w kierunku Sieny, po prze-kroczeniu granicy z Toskani¹ w³óczymy siê po tym regionie.

Odwiedzaj¹c takie miejscowo�ci jak: Pienza (wpis na listêUNESCO), Montepulcjano, Montalcino (s³yn¹ce ze wspania³ych win),St. Ginignano (miasto kilkudziesiêciu wie¿ mieszkalnych), Certaldo.W tej ostatniej, 60 km za Sien¹, zatrzymujemy siê na nocleg w przy-

S³oneczna bajkowa Toscania.

430

Tu pozostajemy na nocleg � �wietny hostal prowadzony przezstudentów � Ostello della Gioventu �Giovanne Europa� www.goy-aproject.org e-mail youthostrov@tqs.it tel.0461 263484, via Tor-re Vanga 9 � czy�ciutko � 40 euro za pok. 2. � os. z ³azienk¹ i�niadaniem, 130 km przed prze³êcz¹ brennerska. Sprawdzamy po-godê na jutro � tragedia � �nieg i zima (-3° do +4°C). Pojutrze masiê lekko ociepliæ i ma ju¿ nie padaæ. Postanawiamy poczekaæ itrochê przymusowo zwiedziæ miasta Trento.

Dwie�cie osiemdziesi¹ty ósmy dzieñ

06.04.2006 � Zwiedzamy miasto Trento i czekamy nazmianê pogody, aby przekroczyæ Alpy na prze³êczy Brenner,1374 m n.p.m.

Dwie�cie osiemdziesi¹ty dziewi¹ty dzieñ

07.04.2006 � Rano, o 930 ruszamy z Trento � zimno, tylko+3°C - kierujemy siê w stronê prze³êczy Brenner.

Z ka¿dym kilometrem zimniej, na szczê�cie pe³ny lazur nie-ba. W zacienionych fragmentach jezdni szron i lód. Woda nastromych odcinkach autostrady wyp³ywa z pomiêdzy betonowych

Prze³êcz Brenner w zimowej scenerii Alp.Prze³êcz Brenner w zimowej scenerii Alp.