PONIEDZIAŁEK, 10 GRUDNIA 2007 - europarl.europa.eu · napaść na wolność i demokrację....

88
PONIEDZIAŁEK, 10 GRUDNIA 2007 PRZEWODNICZY: HANS-GERT PÖTTERING Przewodniczący (Posiedzenie zostało otwarte o godz. 17.00.) 1. Wznowienie sesji Przewodniczący. − Ogłaszam wznowienie sesji Parlamentu Europejskiego, zawieszonej w czwartek 29 Listopada 2007 r. 2. Oświadczenie Przewodniczącego Przewodniczący. − W dniu 1 grudnia dwóch członków hiszpańskich sił bezpieczeństwa zostało zastrzelonych przez organizację terrorystyczną ETA w Capbreton we Francji. Młody, 24-letni hiszpański policjant, Raúl Centeno, a drugi policjant, 23-letni Fernando Trapero, został poważnie ranny i zmarł w ostatnią środę. Panie i panowie, w imieniu wszystkich państwa chciałbym przekazać rodzinom ofiar wyrazy naszego szczerego współczucia. Chciałbym również wysłać sygnał solidarności do Hiszpanów, hiszpańskich władz, demokratycznych instytucji tego kraju, a w szczególności dla sił bezpieczeństwa. Parlament Europejski potępia każdy rodzaj przemocy jako środka do realizacji celów. Terroryzm to napaść na wolność i demokrację. Terroryzm należy zwalczać i tępić przy pomocy każdego środka dostępnego w państwie prawa. Dla terroru nie ma usprawiedliwienia. W walce z terroryzmem nie wolno nam okazać najmniejszej słabości. Zagrożenie terroryzmem nigdy nie zdoła więc rzucić demokracji na kolana! Jestem pewien, że wszyscy jesteśmy zgodni co do tych zasad. Dziękuję. (Oklaski) 3. Zatwierdzenie protokołu z poprzedniego posiedzenia: patrz protokół 4. Skład Parlamentu Przewodniczący. − 35 rumuńskich posłów będzie głosem narodu rumuńskiego, reprezentującym jego interesy w Parlamencie Europejskim. Jako przewodniczący Parlamentu Europejskiego życzę naszym nowym posłom – spośród których wielu jest już nam znanych z ich dotychczasowej pracy - wszelkich sukcesów w nadchodzących 18 miesiącach ich mandatu. Z tej okazji chciałbym także raz jeszcze podziękować wszystkim deputowanym rumuńskiego Parlamentu, którzy od września 2005 r. pełnili funkcję obserwatorów oraz posłów do Parlamentu Europejskiego od 1 stycznia bieżącego roku. Dziękuję państwu za państwa niestrudzoną pracę i państwa zaangażowanie w europejską jedność. (Oklaski) 1 Debaty Parlamentu Europejskiego PL 10-12-2007

Transcript of PONIEDZIAŁEK, 10 GRUDNIA 2007 - europarl.europa.eu · napaść na wolność i demokrację....

PONIEDZIAŁEK, 10 GRUDNIA 2007

PRZEWODNICZY: HANS-GERT PÖTTERINGPrzewodniczący

(Posiedzenie zostało otwarte o godz. 17.00.)

1. Wznowienie sesji

Przewodniczący. − Ogłaszam wznowienie sesji Parlamentu Europejskiego, zawieszonejw czwartek 29 Listopada 2007 r.

2. Oświadczenie Przewodniczącego

Przewodniczący. − W dniu 1 grudnia dwóch członków hiszpańskich sił bezpieczeństwazostało zastrzelonych przez organizację terrorystyczną ETA w Capbreton we Francji.Młody, 24-letni hiszpański policjant, Raúl Centeno, a drugi policjant, 23-letni FernandoTrapero, został poważnie ranny i zmarł w ostatnią środę.

Panie i panowie, w imieniu wszystkich państwa chciałbym przekazać rodzinom ofiarwyrazy naszego szczerego współczucia.

Chciałbym również wysłać sygnał solidarności do Hiszpanów, hiszpańskich władz,demokratycznych instytucji tego kraju, a w szczególności dla sił bezpieczeństwa. ParlamentEuropejski potępia każdy rodzaj przemocy jako środka do realizacji celów. Terroryzm tonapaść na wolność i demokrację. Terroryzm należy zwalczać i tępić przy pomocy każdegośrodka dostępnego w państwie prawa. Dla terroru nie ma usprawiedliwienia. W walce zterroryzmem nie wolno nam okazać najmniejszej słabości. Zagrożenie terroryzmem nigdynie zdoła więc rzucić demokracji na kolana!

Jestem pewien, że wszyscy jesteśmy zgodni co do tych zasad. Dziękuję.

(Oklaski)

3. Zatwierdzenie protokołu z poprzedniego posiedzenia: patrz protokół

4. Skład Parlamentu

Przewodniczący. − 35 rumuńskich posłów będzie głosem narodu rumuńskiego,reprezentującym jego interesy w Parlamencie Europejskim. Jako przewodniczącyParlamentu Europejskiego życzę naszym nowym posłom – spośród których wielu jest jużnam znanych z ich dotychczasowej pracy - wszelkich sukcesów w nadchodzących 18miesiącach ich mandatu.

Z tej okazji chciałbym także raz jeszcze podziękować wszystkim deputowanymrumuńskiego Parlamentu, którzy od września 2005 r. pełnili funkcję obserwatorów orazposłów do Parlamentu Europejskiego od 1 stycznia bieżącego roku. Dziękuję państwu zapaństwa niestrudzoną pracę i państwa zaangażowanie w europejską jedność.

(Oklaski)

1Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Po raz kolejny wybranych zostało 13 pierwszych posłów do PE. Mam nadzieję, że będąoni pomagać swoim nowym kolegom w pełnym i bardzo szybkim wdrożeniu się w praceParlamentu tak, aby wspólnie przyczynili się do sukcesu europejskiego projektuzjednoczenia dla dobra ich wyborców.

Lista tych posłów została opublikowana w protokole dzisiejszego posiedzenia. Raz jeszczebardzo ciepło witam naszych kolegów posłów z Rumunii (1) .

5. Podpisanie aktów przyjętych w trybie współdecyzji: patrz protokół.

6. Odesłanie do komisji, w celu ponownego rozpatrzenia, poprawek złożonychna posiedzeniu plenarnym (art. 156 Regulaminu): Patrz protokół

7. Składanie dokumentów: patrz protokół

8. Oświadczenia pisemne i pytania ustne (składanie dokumentów): Patrz protokół

9. Petycje (patrz: protokół)

10. Teksty porozumień przekazane przez Radę: patrz protokół

11. Upadłe oświadczenia pisemne: Patrz protokół

12. Wniosek o tryb pilny: Patrz protokół

13. Walka z terroryzmem (złożone projekty rezolucji): Patrz protokół

14. Porządek obrad (patrz: protokół)

15. Jednominutowe wypowiedzi w znaczących kwestiach politycznych

Przewodniczący. − Kolejnym punktem porządku dziennego są jednominutowewystąpienia w znaczących kwestiach politycznych.

Georgios Papastamkos (PPE-DE). − (EL) Panie przewodniczący, koledzy posłowie! Jakpaństwo wiedzą, trwają negocjacje pomiędzy Unią a Koreą Południową w sprawieutworzenia strefy wolnego handlu. W ramach nadzoru parlamentarnego, zwróciłem uwagęKomisji na sprawę o wielkim znaczeniu dla gospodarki pewnych rejonów Grecji, jakrównież innych regionów.

Mówię tu o niezmiernie wysokich celnych opłatach importowych nałożonych przez KoreęPołudniową na puszkowane owoce. Znane są nam ograniczenia roli, jaką ParlamentEuropejski może odgrywać w kształtowaniu zagranicznej polityki handlowej. Tajemnicaprowadzonych przez Komisję negocjacji nie powinna skutkować brakiem przejrzystościi demokratycznej odpowiedzialności, przynajmniej w systemie UE.

András Gyürk (PPE-DE). − (HU) Panie przewodniczący! Dziękuję za udzielenie głosu.Panie i panowie! Wybory, które odbyły się w Rosji 2 grudnia mogą napawać nas strachem.Obserwatorzy Rady Europejskiej i OBWE, jeśli w ogóle byli w stanie uzyskać wizy, zgłosili

(1) W sprawie dalszych szczegółów sprawowania funkcji posła do Parlamentu: patrz protokół.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL2

poważne nadużycia. Przed wyborami siły prorządowe robiły wszystko, co mogły, abyutrudnić działania przeciwnym im ruchom politycznym. Ich wysiłki pozbawiły rosyjskiespołeczeństwo najważniejszego filara demokracji, wolności wyboru. Jesteśmy przekonani,że mając do czynienia z procesami antydemokratycznymi; Europa nie może więc chowaćgłowy w piasek. Nacisk na stabilność rządu nie może w żadnych okolicznościach uzasadniaćograniczeń wolności wypowiedzi i wyboru. Nie wolno nam zapominać, że państwo, którestosuje w swoich granicach politykę przemocy, nie powstrzyma się przed stosowaniemtakiej polityki także w stosunkach międzynarodowych. Mamy uczucie, że nie maalternatywy dla ściślejszej współpracy pomiędzy Unią Europejską a Rosją. Równocześniejednak stosunki dwustronne muszą w każdym przypadku opierać się o poszanowaniepraw człowieka i rzeczywistą wzajemność. Dziękuję.

Przewodniczący. − On był beneficjentem mojego błędu. Przez pomyłkę odczytałemPPE-DE zamiast PSE, co było oczywiście nie do przyjęcia. Dlatego też głos ma teraz dwojeprzedstawicieli Grupy Socjalistycznej w Parlamencie Europejskim.

Antonio Masip Hidalgo (PSE). − (ES) Panie przewodniczący! Dziękuję za pana słowana początku posiedzenia, za wspomnienie o dwóch młodych Hiszpanach, którzy padliofiarami terroryzmu. Słowa te przemówiły do całej Izby. Bardzo dziękuję, panieprzewodniczący!

Chciałbym przypomnieć, że w dniu 16 maja zostało zatrzymanych w Rydze pod zarzutemzerwania kilku łotewskich flag wiszących na lampach ulicznych, dwóch Hiszpanów, MiguelÁngel López i Edén Galván, oraz z pięciu Portugalczyków.

Nie zamierzali oni popełnić żadnego przestępstwa; do czasu wstępnego przesłuchania niemieli żadnej pomocy prawnej. W trakcie przesłuchania nie było tłumacza, a z prawnikiemwidzieli się tylko kilka sekund. Zostali oni pobici przez policję i przebywali w odosobnieniu.Jeden z nich przez tydzień nie mógł przyjmować leków przeciw chorobie, na którą cierpi.

Niektórzy spędzili w więzieniu 13 dni, po czym zostali zwolnieni nie usłyszawszy zarzutów.Miguel Ángel López i Edén Galván spędzili w więzieniu 19 dni. Ten koszmar zakończyłsię w listopadzie grzywną w wysokości 4000 euro dla każdego z nich.

Wiem, że miały miejsce inne przypadki nieproporcjonalnego traktowania sprawców,którym zarzucono przestępstwa przeciw łotewskim symbolom, co uważam za niezwyklepoważną sprawę. Dziś, w Dniu Praw Człowieka proszę pana przewodniczącego, któryjest bardzo wrażliwy na kwestię praw człowieka, aby wystosował do prezydenta Łotwypismo, wyrażające nasze wielkie zaniepokojenie.

Inés Ayala Sender (PSE). − (ES) Panie przewodniczący! Ja również chciałabympodziękować za pana słowa, gdy mówił pan o morderstwie dwóch funkcjonariuszy GuardiaCivil w Capbreton.

Chciałabym również złożyć skargę, która dotyczy przykrego spektaklu, jaki miał miejscew tej Izbie w trakcie wizyty premiera hiszpańskiego rządu, José Luisa Rodrígueza Zapatero.Jako Hiszpance i jako przedstawicielce obywateli Europy w Parlamencie, z trudnościąprzychodzi mi zrozumienie, w jaki sposób nasza instytucja mogła zaprosić hiszpańskiegopremiera, a następnie nie zrobić wszystkiego, co w jej mocy, aby zapewnić mu godnąwizytę. W szczególności było to widoczne wśród członków większościowej grupypolitycznej - wyglądało to niemal tak, jakby całej grupie wydano odpowiedni rozkaz; byłoto później komentowane w mediach mojego kraju.

3Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Uważam, że zmarnowaliśmy cudowną okazję, aby poprawić wizerunek proeuropejskichzwiązków, jakie istnieją między Parlament a Hiszpanami, którzy tamtego dnia byli tutajreprezentowani przez premiera ich rządu. Nasza instytucja nie wykazała się takągościnnością, jakiej mogliby spodziewać się obywatele Hiszpanii i Europy.

Na szczęście, hiszpański premier, wykazując się wielkodusznością i zdecydowaną,przychylną dla Parlamentu postawą, wolał zwrócić uwagę na wysoki poziom i bogatyzakres debaty oraz na doskonałe przyjęcie ze strony pozostałych grup oraz dużej liczbyhiszpańskich obywateli, którzy powitali go w siedzibie Rady.

Wierzę, że pańskie znaczne doświadczenie, panie przewodniczący, i pana bieżąca funkcjaprzewodniczącego tej Izby podpowiedzą panu, co należy zrobić, aby zatrzeć to niefortunnewrażenie i zagwarantować, że coś podobnego nie zdarzy się w przyszłości.

Przewodniczący. − Przewodniczący jest zawsze zadowolony, gdy sala plenarna jestpełna, a w szczególności z takich powodów, jak te.

Metin Kazak (ALDE). − (BG) Panie przewodniczący, koledzy!

Przystępując do Unii Europejskiej Bułgaria wniosła ze sobą dobrze funkcjonujący modeltolerancji, unikalny tak na Bałkanach, jak i w Europie. Działa on w oparciu o równowagępomiędzy zasadą integracji mniejszości we wszystkich dziedzinach życia politycznego,społecznego, gospodarczego i kulturalnego kraju oraz zasadą zachowania ich tożsamościetnicznej i religijnej. Model ten umożliwił wyjście z impasu oraz zakończenie tarć pomiędzygrupami etnicznymi, w który wtrącił Bułgarię tak zwany “proces odrodzenia”. To właśnieten model wpłynął na odbudowę stosunków pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami,przekształcając konflikty etniczne w proces polityczny.

Ruch na rzecz Praw i Swobód (MRF) odgrywa zasadniczą rolę w procesie rozwojubułgarskiego modelu etnicznego. MRF, jako największa partia liberalna na Bałkanach bronipraw jednostki i chroni mniejszości, jak nakazuje prawo oraz zgodnie raczej z europejskimiwartościami a nie ze względu na pochodzenie czy wyznanie. Inaczej, niż inne sąsiedniekraje, nawet w czasie najcięższych represji, jakie popełniał reżim komunistyczny, MRFnigdy nie uległ pokusie użycia przemocy. Nigdy nie popierał idei ani działańsecesjonistycznych; zamiast tego starał się osiągnąć porozumienie wśród wszystkich partiidemokratycznych zarówno na szczeblu krajowym, jak i europejskim, aby zdecydowaniesprzeciwić się nowym tendencjom do nietolerancji etnicznej, rasowej lub religijnej.

Zdzisław Zbigniew Podkański (UEN). - Panie Przewodniczący! Nadużywaniepestycydów i nieodpowiednia gospodarka odpadami przyczyniły się do obniżenia jakościgleb oraz stworzyły zagrożenie dla naszych obywateli. Zapewnienie im i przyszłympokoleniom możliwości produkcji zdrowej żywności powinno być naszym priorytetowymzadaniem.

Zaproponowane rozwiązania między innymi w sprawozdaniu pani poseł CristinyGutiérrez-Cortines, tak jak stworzenie w każdym z krajów członkowskich wykazu miejsczanieczyszczonych oraz strategii naprawy tychże terenów, są niewątpliwie krokiem wdobrą stronę i mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej.

Jednakże skażenie chemiczne i likwidacja jego skutków to nie wszystko. Obok pojawił sięnowy, jeszcze groźniejszy problem zwiększenia produkcji żywności genetyczniezmodyfikowanej, a więc skażenia biologicznego. Zapewniam panie i panów posłów, żeGMO jest znacznie groźniejsze niż skażenie chemiczne. Tak więc walcząc ze skażeniem

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL4

chemicznym musimy walczyć również ze skażeniem biologicznym. Unia musizdecydowanie powiedzieć „nie” wprowadzeniu do produkcji organizmów genetyczniemodyfikowanych.

Milan Horáček (Verts/ALE). − (DE) Panie przewodniczący! Wybory do Dumy, któreodbyły się 2 grudnia, raz jeszcze pokazały, że po Rosji nie można spodziewać się żadnychniespodzianek. Zastosowane tam sposoby podejścia obejmowały celowe niszczenie iizolowanie opozycji poprzez olbrzymie zmiany w ustawodawstwie wyborczym, uwięzieniei eliminację potencjalnych przeciwników, takich jak Chodorkowski oraz ciągłe aresztowaniaGarry'ego Kasparowa.

Wynik kampanii Jednej Rosji nie budzi naszego uznania. Partia Putina zwycięża, demokracjaprzegrywa. Ten wątpliwy sukces potęguje fakt, że do parlamentu nie weszła żadna partia,która zajmowałaby krytyczne stanowisko wobec rządu. Te wybory nie wskazują na istnieniewspólnej podstawy dla stosunków pomiędzy Europą i Rosją, na którą miałyby składać siędemokracja, prawa człowieka i państwo prawa. Ta zniechęcająca próba końcowa nie jestdobrą wróżbą, jeśli chodzi o wybory prezydenckie, zaplanowane na marzec 2008 r., ajednocześnie ukazuje nam, jak ważne jest nasze rozumienie wartości.

Willy Meyer Pleite (GUE/NGL). − (ES) Panie przewodniczący! Dziękuję panu za wydaneprzez pana w imieniu naszej instytucji oświadczenie, potępiające morderstwa popełnianeprzez ETA.

Przechodząc do mojego pytania, chciałbym powiedzieć, że w zeszłym tygodniu miałemokazję spotkać się z panią Yolandą Pulecio, matką Ingrid Betancourt, która, jak państwowiedzą, od 2001 r. jest przetrzymywana jako zakładniczka przez partyzantów FARC.Przekazała mi ona, a ja teraz przekazuję państwu, Parlamentowi i Komisji, instytucjomeuropejskim, przesłanie o tym, jak bardzo potrzebne jest, aby Unia odgrywała zasadnicząrolę, wspierając mediacje prowadzone zarówno przez prezydenta Wenezueli Hugo Cháveza,jak i przez prezydenta Francji Sarkozy'ego. 9 października instytucje europejskie, zapośrednictwem prezydencji portugalskiej, również wyraziły poparcie dla tej mediacji.

To bardzo ważne, ponieważ otwiera się droga dla mediacji, dla tego, by położyć konieckoszmarowi, jak przeżywa wielu długo przetrzymywanych zakładników i rozpocząćodbudowę normalności w toczącym się w Kolumbii konflikcie.

Dlatego też proszę instytucje europejskie, aby nie puszczały mimo uszu tego wezwaniapani Yolandy Pulecio, matki Ingrid Betancourt.

(Oklaski)

Gerard Batten (IND/DEM). - Panie przewodniczący! 23 listopada przypadła pierwszarocznica śmierci wyborcy z mojego okręgu, Aleksandra Litwinienki, zamordowanego wakcie terroryzmu nuklearnego wspieranego i aprobowanego przez państwo. Substancja,którą posłużono się, aby zabić Litwinienkę, polon 210, podlega ścisłej kontroli. Bez trudumożna prześledzić jej drogę i ustalić, że pochodzi z Rosji – można wręcz wskazać partięizotopu, z której została pobrana. Swoje przyzwolenie na tę zbrodnię dały najwyższe kręgirosyjskiego establishmentu politycznego.

Władze brytyjskie zażądały co prawda ekstradycji tylko Andreja Ługowoja, ale tomorderstwo nie zostało popełnione przez jedną osobę – w zbrodni brał udział cały zespółwyszkolonych sprawców. Rząd brytyjski zadbał o to, by można było odnieść wrażenie,iż całą odpowiedzialność ponosi Ługowoj – chodziło o to, by odwrócić uwagę od

5Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

rzeczywistych winowajców. Gdybyśmy chcieli ich wskazać, podejrzenia zaprowadziłybynas prosto na Kreml. Nawet jeśli prezydent Putin nie wydał rozkazu zabicia Litwinienki,na pewno wie, kto to zrobił.

Monica Maria Iacob-Ridzi (PPE-DE). − (RO) Panie przewodniczący! Pod koniec rokuKomisja Europejska sporządza sprawozdanie dotyczące barier nałożonych na dostęp dorynku pracy.

Moim zdaniem, sprawozdanie to powinno koniecznie podkreślać dwie kwestie: po pierwsze,nałożone na nowe państwa członkowskie ograniczenia są nieuzasadnione, ponieważ ichakcesja nie spowodowała żadnych zaburzeń na rynkach innych krajów Unii Europejskiej;po drugie, ograniczenia te nie powinny trwać dłużej, niż pierwsze dwa lata, o którychmowa w europejskim prawodawstwie dotyczącym pracy.

W państwach członkowskich w odpowiedzi na określone bieżące wymogi polityczneużywa się zazwyczaj formuły 2+3+2.

Dlatego też uznaję, że silne stanowisko instytucji europejskich, jakie reprezentowały onew ciągu tych pierwszych dwóch lat jest niezbędne dla zakończenia nieuzasadnionej blokadyprzepływu siły roboczej.

Chcę również potwierdzić wspólnotową zasadę preferencji w kontekście, w jakim Parlamentomawia europejską niebieską kartę, która stworzy możliwości dla sprowadzenia siłyroboczej w postaci ponad 20 milionów osób spoza Unii Europejskiej.

Zgodnie z tą zasadą, nienormalne jest traktowanie pracowników z tych państwczłonkowskich Unii Europejskiej, które przystąpiły do niej ostatnio, w sposób bardziejrygorystyczny, niż pracowników z krajów trzecich.

Justas Vincas Paleckis (PSE). - Panie przewodniczący! Rozszerzenie strefy Schengenbyło wspaniałym prezentem gwiazdkowym dla Europejczyków XXI wieku. Zarazemjednak spowodowało, że nad naszymi sąsiadami z Ukrainy, Rosji, Mołdawii i Białorusipowoli zaczęła zapadać kurtyna – już nie żelazna, jak kiedyś, przed laty, ale kurtynafinansowa i kurtyna biurokracji. Przedtem nasi sąsiedzi mogli otrzymywać wizy do wieluspośród nowych państw grupy Schengen bezpłatnie lub za obniżoną opłatą. Teraz musząza nie płacić od 35 do 60 euro, co w niektórych krajach stanowi równowartość jednejtrzeciej miesięcznej pensji.

Korzyści finansowe, jakie Unia uzyskuje dzięki opłatom wizowym, trafiają w niąrykoszetem. Dla przeciętnego człowieka – obywatela kraju sąsiadującego z Unią – stajesię ona odległą krainą. A przecież im więcej ludzi do nas przyjedzie, tym więcej dowie się,jak żyjemy. Skorzysta też na tym branża turystyczna. Ponadto, jeżeli chodzi o aspektfinansowy, to swoboda jest lepsza niż ograniczenia.

Nie musimy zamieniać Europy w twierdzę. Zwracam się do moich kolegów iprzewodniczącego tej Izby, aby wywarli nacisk na Radę, skłaniając ją do ponownegorozważenia kwestii opłat wizowych dla naszych wschodnich sąsiadów.

Toomas Savi (ALDE). - Panie przewodniczący! Chciałbym zwrócić pańską uwagę nadokument, nad którym Parlament ma niebawem pracować: projekt rozporządzeniaParlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego rozporządzenie (WE) nr 1228/2003 wsprawie warunków dostępu do sieci w odniesieniu do transgranicznej wymiany energiielektrycznej.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL6

Niepokoi mnie fakt, iż projekt Komisji nie zawiera postanowień, które zezwalałybypaństwom członkowskim na ograniczenie importu energii elektrycznej z krajów trzecichw przypadku, gdy obowiązujące w tych krajach przepisy z zakresu ochrony środowiskanaturalnego są mniej restrykcyjne niż uregulowania przyjęte w Unii Europejskiej.

Unia Europejska nie może godzić się na żadne kompromisy z dostawcami, którzy produkująenergię elektryczną po niskich cenach, ale stosując technologie mające katastrofalny wpływna środowisko naturalne. Decydując się na takie kompromisy, dowiedlibyśmy słabościcharakteru i sprzeniewierzyli się naszym wartościom, a także zachowali nie fair w stosunkudo europejskich dostawców energii elektrycznej, którzy przestrzegają obowiązującychnorm.

Ryszard Czarnecki (UEN). - Panie Przewodniczący! Nawiązując do dwóch wystąpieńmoich kolegów chciałbym skomentować wybory w Rosji. To było tak, jak w tym starymdowcipie o tym, że każdy Amerykanin może wybrać samochód, jaki chce, pod warunkiem,że będzie to czarny Ford. Ale mam wrażenie, że wielu polityków europejskich odetchnęłoz ulgą, że jest pewna kontynuacja, że jest dalej z kim rozmawiać w Rosji.

Ja oczywiście rozumiem interesy ekonomiczne poszczególnych, zwłaszcza dużych państwczłonkowskich Unii, poszczególnych lobby i poszczególnych branż ekonomicznych, aletaka nasza milcząca zgoda na nieprzestrzeganie praw człowieka w Rosji, takie bycie ślepymi głuchym przez Unię Europejską zachęca tylko władze Rosji do kolejnych aresztowańkolejnych Kasparowów. Im w Unii ciszej o tym, co dzieje się w Rosji, im mniej o tymmówimy, tym po prostu większa polityka represyjności w tym kraju, a więc proponuję,abyśmy mówili głośno o tym, co dzieje się w Rosji, a dzieje się źle.

Gisela Kallenbach (Verts/ALE). − (DE) Panie przewodniczący! Chciałabym zwrócićuwagę na sytuację bułgarskiej historyk sztuki, Martiny Balevej i jej niemieckiego kolegi zWolnego Uniwersytetu Berlińskiego, Ulfa Brunnbauera. Obydwoje stali się adresatamigróźb śmierci i obiektami kampanii nienawiści w związku z, i w wyniku, pracy naukowejnad malarstwem, w szczególności ze strony stacji telewizyjnej Skat TV i radykalnej partiiAtaka. W bliższej nam przeszłości, pod koniec kampanii wyborczej partii Ataka doParlamentu Europejskiego, pojawił się billboard pokazujący transparent z napisem: „Balevana szafot - niemiecki Żyd na stos!” Skarga dotycząca publicznego podburzania domorderstwa od czerwca nie została rozpatrzona przez bułgarski urząd prokuratorapublicznego. Z przyczyn bezpieczeństwa pani Baleva mieszka obecnie w Niemczech;tymczasem wspomniana stacja telewizyjna obiecała nagrodę za informacje dotyczącemiejsca jej przebywania. Rząd Bułgarii nie reaguje. Jest to niegodne państwa członkowskiegoi nie do przyjęcia!

Kyriacos Triantaphyllides (GUE/NGL). − (EL) Panie przewodniczący! W Lizbonieodbył się szczyt UE-Afryka. W uzgodnionej wówczas wspólnej deklaracji położonoznaczący nacisk na porozumienia o współpracy pomiędzy Unią a krajami Afryki. Zgodniez zapewnieniami komisarzy odpowiedzialnych za ten obszar, Mandelsona i Michela,porozumienia te nadadzą rozwojowi Afryki rozmachu.

Jeśli nie wspominać o fakcie, iż przez lata ignorowaliśmy kwestię pomocy politycznej narzecz pomocy gospodarczej, to warto zastanowić się, co jeszcze możemy zaoferowaćkrajom Afryki, gdy wiemy, że na przykład w ciągu ostatnich 15 lat, wielkość eksportu UEna kontynent afrykański wzrosła o 84%, co zmusiło kraje biedne, aby wykorzystały 57%swojego PKB w celu importowania tej żywności, która mogła zostać wyprodukowana namiejscu.

7Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Na tej współpracy skorzystały jedynie wielkie firmy europejskie. Nie łudźmy się, bądźmyuczciwi: dajemy pieniądze, które zaraz potem zabieramy.

Pál Schmitt (PPE-DE). - (HU) Dziękuję, panie przewodniczący! W trakcie wyborów doParlamentu Europejskiego mandat uzyskało czterech posłów narodowości węgierskiej:Magor Csibi, Csaba Sógor, László Tőkés i Iuliu Winkler. Jest to doskonały wynik i wspaniałaszansa dla społeczności węgierskiej, aby walczyć o tę samą autonomię, która zostałasprawdzona w praktyce jak Europa długa i szeroka - o naukę w języku ojczystym oraz oniezależny uniwersytet z wykładowym językiem węgierskim.

Chciałbym wspomnieć zwłaszcza o księdzu biskupie László Tőkésie, ponieważ wszyscystaliśmy się bogatsi dzięki obecności tego uczciwego, prawdziwego posła, który jest głębokoprzekonany do demokracji i praw człowieka. Został on wybrany jako kandydat niezależny,indywidualny, bez żadnych list partyjnych. Wcześniej miało miejsce niewiele podobnychprzypadków. Fakt, że jego kampania była uczciwa i przebiegała w oparciu o wartościdotyczące podstawowych praw człowieka, miał wielkie znaczenie dla jego sukcesuwyborczego. Biskup Tőkés stał się na swój sposób legendą węgierskiej polityki dziękiswojej dotychczasowej działalności, dzięki roli, jaką odegrał w procesie przemiany Rumuniiw państwo demokratyczne oraz dzięki jego nieugiętej walce dla największej mniejszościnarodowej Europy - mieszkającej w Rumunii społeczności węgierskiej. W imieniu delegacjiWęgierskiej Partii Ludowej czuję się w obowiązku powitać naszych współziomków jakowybranych przedstawicieli mieszkającej na terytorium Rumunii społeczności węgierskiej.Dziękuję.

Maria-Eleni Koppa (PSE). - (EL) Panie przewodniczący! Chciałabym postawić naposiedzeniu plenarnym kwestię linii Olympic Airlines. Uważam, że rząd grecki zarzuciłwszelkie próby negocjacji w sprawie przyszłości Olympic Airlines, co sprawia, żenieuchronnie zbliżająca się decyzja Europejskiego Trybunału staje się z góry przesądzonymzakończeniem.

Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tej niemożliwej do zaakceptowania postawy, gdywiadomo jest, że w ramach swojej polityki regionalnej Unia Europejska już uznała potrzebęzasilenia tej linii lotniczej nowoczesnym sprzętem, w celu zagwarantowania codziennychpołączeń z odizolowanymi wyspiarskimi rejonami tego kraju.

Jest oczywiste, że rząd grecki, na podstawie z góry przesądzonej decyzji odrzucił wszelkieprawo i każdą okazję do prowadzenia negocjacji w celu uratowania miejsc pracy, stwarzającw ten sposób ogromny problem społeczny. Jednocześnie odrzuca się wszystkie wymogi,które mogłyby zapobiec rozproszeniu aktywów niematerialnych linii Olympic Airlines,które mają znaczną wartość gospodarczą.

W ten sposób rząd grecki i Komisja Europejska, w imię konkurencji, sprawiają, że Grecjastaje się drugiej kategorii celem podróży. Sprzeciwiać będą się temu wszystkie siły, którymzależy na przyszłości tego kraju jako poważnego celu dla ruchu turystycznego.

Zsolt László Becsey (PPE-DE). - (HU) Dziękuję, panie przewodniczący. Raz jeszczemamy powody do niepokoju, jeśli chodzi o różnorodność etniczną regionu Vojvodina wpółnocnej Serbii, ponieważ w wielu swoich decyzjach Parlament Europejski deklarowałem,że jest to wartość, którą należy chronić. W rozumieniu umowy o readmisji, którą UniaEuropejska wymogła na Serbii w sposób - było nie było - niesprawiedliwy, niektóre szacunkiwskazują, że wiele dziesiątków tysięcy ludzi, którzy przebywają nielegalnie wzjednoczonych państwach członkowskich, będzie musiało zostać odesłanych do Serbii.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL8

Ponieważ serbski rząd nie dysponuje strategią społecznej i geograficznej reintegracji tejmasy, serbska konstytucja bezskutecznie zabrania na papierze wprowadzania jakichkolwiekzmian w proporcjach grup etnicznych poprzez zasiedlenia, osoby, które zostają wydalonenie wracają do miejsc, z których pochodzą, lecz do Vojvodiny, która jest regionemnajbardziej rozwiniętym. To nie przypadek, że nawet puste mieszkania w Vojvodinie sąwciągane na policyjną listę. Dodatkowo, miejscowi słusznie obawiają się fali uciekinierówz Kosowa. Tarcia te potęgują niedawno przeprowadzone wojskowe spisy ludności, napotrzeby których Węgrzy z Vojvodiny są kwalifikowani jako lojalni obywatele serbscy,co jednak uznawane jest za nieuzasadnione w przypadku kraju, który uczestniczy wprogramie NATO „Partnerstwo dla Pokoju” i czyni starania na rzecz pokojowego osadnictwaw Kosowie. Dziękuję, panie przewodniczący!

Marianne Mikko (PSE). - ( ET) Panie i panowie!

Europa nie może poświęcać bezpieczeństwa dla liberalizacji rynku energetycznego. Aprzynajmniej do czasu, gdy kraje trzecie używają nośników energii jako narzędzia politykizagranicznej.

Wykupując przebiegające przez Mołdowę gazociągi, Gazprom skorzystał z zamrożonegokonfliktu w Naddniestrzu i odciął dostawy gazu oraz kanały eksportowe.

Biorąc pod uwagę wrażliwość Mołdowy, nie mam żadnych wątpliwości, że ustanawianiekolejnych partnerstw pomiędzy różnymi regionami rynku, państwami członkowskimi itymi krajami trzecimi, które spełniają nasze kryteria, wpłynie na poprawę naszegobezpieczeństwa energetycznego.

Mniejsze państwa członkowskie muszą zrobić jeszcze więcej, aby zagwarantować sobiebezpieczeństwo. Gospodarka Estonii i jej potęga wojskowa mogą ponownie ulec potędzenaszego sąsiada i są wielokrotnie mniejsze, niż te, którymi dysponuje ten zdobywca - Rosja.

Zarówno produkcja, jak i dystrybucja energii mają dla Estonii strategiczne znaczenie.Uważam, że wobec tej sytuacji pewne przedsiębiorstwa nie powinny podlegać łączeniuw klastry i pozostać własnością państwa. Prosimy, wierzcie nam - jest to bardzo ważnedla nas.

Emmanouil Angelakas (PPE-DE). - ( EL) Panie przewodniczący! Chciałbym wspomniećo brutalnej napaści na dziennikarza, etnicznego Greka, która miała miejsce w Istambule5 grudnia. Dziennikarz, o którym mowa, nazywa się Andreas Robopoulos i jestkorespondentem greckiego kanału telewizyjnego MEGA oraz wydawcą greckojęzycznejgazety ECHO. Został on wielokrotnie uderzony od tyłu przez rzekomo nieznanychsprawców, którzy mogą być znani władzom, w wyniku czego doznał licznych złamań rąki ran głowy, które wymagały nałożenia szwów.

Do incydentu tego doszło pod siedzibą gazety ECHO w dzielnicy Pera. Sprawcy zostawiliswoją ofiarę leżącą na ziemi, całą we krwi. To zdarzenie wpisuje się w szereg innychincydentów, takich, jak zabójstwo dziennikarza narodowości ormiańskiej Hranta Dinkaw Istambule w dniu 19 stycznia oraz wydarzenia z 13 grudnia, kiedy to buldożerytureckiego zarządu leśnictwa zrównały z ziemią klasztor p/w Wniebowstąpienia na wyspieHeybeliada (Halki).

Wzywam Parlament Europejski, który jest najwyższym wyrazem politycznym demokracjiw Unii Europejskiej, aby przeprowadził dogłębne dochodzenie i zareagował zdecydowanie,

9Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

potępiając takie przestępstwa popełniane przez kraj, który aspirując do członkostwa wUnii Europejskiej atakuje własnych obywateli.

Marios Matsakis (ALDE). - Panie przewodniczący! Obchodzimy dzisiaj Światowy DzieńPraw Człowieka, ale przykładów, że prawa te są nagminnie łamane, można przytoczyćbez liku. Dzieje się tak dosłownie w każdym zakątku naszego globu – również na Cyprze,niewielkim kraju, z którego pochodzę. Od 33 lat część wyspy okupowana jest przez wojskatureckie, a 200 000 uchodźców przebywa z dala od swoich domów. Od 33 lat armiaturecka stacjonuje w opustoszałym mieście Famagusta, wykorzystując to jako narzędziesłużące szantażowaniu społeczności Greków cypryjskich. Od 33 lat tureccy żołnierzestrzegą podziału stolicy wyspy, Nikozji – przypomina to niegdysiejszą sytuację Berlina.Jak się wydaje, to wszystko dzieje się dlatego, że o polityce Turcji w kwestii Cypru decydujeturecka armia.

Miejmy nadzieję, że nowy rząd premiera Erdoğana, zdając sobie sprawę z tego, jak haniebnyjest fakt, że siły zbrojne jego kraju okupują terytorium jednego z państw członkowskichUnii Europejskiej, nakaże szefowi sztabu generalnego, panu Büyükanıtowi, niezwłocznewycofanie z wyspy podległych mu wojsk.

Hanna Foltyn-Kubicka (UEN). - Panie Przewodniczący! Zakończone niedawno wyboryparlamentarne w Rosji trudno nazwać inaczej jak tylko ponurym żartem z demokracji.Szczególnie niepokojące są wyniki w okręgu czeczeńskim, gdzie frekwencja oraz poparciedla Jednej Rosji wyniosły 99%.

Przykład Czeczenów jest symptomatyczny. Mieszkańcy tego kraju nie mają żadnegopowodu, żeby głosować na ekipę Puntina. O ogromie cierpień, których od niej doznalimówiono tu już wiele razy. Niemal 100% frekwencja i poparcie dla rządzących nie zdarzasię w żadnym demokratycznym kraju. Jako żywo przypomina natomiast wyniki wyboróww państwach totalitarnych.

Analogii jest więcej. Wybory pokazały, że w Rosji nie ma już miejsca dla opozycji.Ograniczona jest wolność słowa, media kontrolowane są przez państwo. Powraca kategoriawięźniów politycznych. Zostają nimi ci, którzy ośmielają się otwarcie występowaćprzeciwko reżimowi, a demokracja staje się fasadą, za którą kryształowo czysty demokrata- Putin - może robić co mu się żywnie podoba.

Mairead McGuinness (PPE-DE). - Panie przewodniczący! Przed Świętami powinniśmybyć wszyscy w dobrych humorach. Muszę jednak powiedzieć, że cała właściwie Irlandiajest teraz w szoku za sprawą własnych obywateli – młodych ludzi, którzy umierają zpowodu przedawkowania kokainy. Właśnie dzisiaj odbywa się pogrzeb pewnej młodejdziewczyny. Mówi o tym cały kraj, bo była postacią powszechnie znaną. Myślę, że wiążesię to ze sprawą niezwykle ważną nie tylko dla Irlandii, ale i dla wielu państw członkowskichi młodego pokolenia ich obywateli – i z pytaniem, jak doszło do tego, że zażywanienarkotyków stało się elementem rozrywki.

Unia Europejska i poszczególne jej państwa członkowskie muszą zmierzyć się z tymproblemem, podejmując dwukierunkowe działania. Co oczywiste, trzeba zlikwidowaćpodaż, ale to może okazać się niezwykle trudne. Aby tego dokonać, państwa członkowskiemuszą wypracować lepszą politykę i ściślej ze sobą współdziałać. Konieczne jest teżwyeliminowanie popytu. Osiągniemy ten cel, jeżeli młodzi ludzie uświadomią sobie – wistocie, jeżeli my wszyscy uświadomimy sobie – jakie niebezpieczeństwa wiążą się znarkotykami. Niech pamiętają o tym ci, którzy opowiadają się za legalizacją narkotyków.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10

Na koniec chcę prosić tych, którzy zajmują się teraz swoimi sprawami, żeby skupili się natym, o czym mówię. Chcę przekazać wyrazy współczucia wszystkim mieszkańcom Irlandii,którzy z powodu narkotyków stracili najbliższych.

Silvia-Adriana Ţicău (PSE). - ( RO) Panie przewodniczący! Zmiany klimatu stanowiąjeden z najbardziej złożonych problemów, z jakimi ma do czynienia społecznośćmiędzynarodowa.

W tych dniach w trakcie konferencji na wyspie Bali spotykają się delegacje ze 190 krajów,setki specjalistów i organizacji pozarządowych, a także ponad 1400 dziennikarzy.

Wspólnym celem jest stworzenie „mapy drogowej”, mającej na celu ograniczenie zmianklimatu także po 2012 r.

Możemy odpowiedzieć na wyzwania związane ze zmianą klimatu inwestując w rozwójbadań naukowych, dostosowanie się do zmian klimatu, zmniejszenie emisji gazówcieplarnianych, opracowanie i wdrożenie globalnej strategii energetycznej.

W kontekście konferencji na Bali, Unia Europejska powinna przyjąć rolę lidera w zwalczaniuzmian klimatycznych.

Działania już podjęte przez Unię w takich dziedzinach, jak lotnictwo, promocjapowodujących mniejsze zanieczyszczenia pojazdów, jakość paliw i jakość powietrza, będąmieć wpływ zarówno na zwalczanie zmian klimatu, jak i na stymulowanie rozwojugospodarczego.

Zita Pleštinská (PPE-DE). - ( SK) Panie przewodniczący! W czasach rządów reżimówtotalitarnych narody Europy Wschodniej często obawiały się kontroli granicznych.Członkostwo w UE kojarzy się wielu z nich z końcem tych kontroli.

Euroregiony, które dzięki swojej działalności wspierały współpracę w obszarachgranicznych, w znaczący sposób ułatwiły zniesienie barier w obszarach granicznych. Tetransgraniczne stowarzyszenia zachęciły nas, Parlament, do wywarcia nacisku naodpowiednie strony, aby dotrzymały pierwotnego terminu rozszerzenia strefy Schengen.

Cieszę się, że ich oczekiwania pod tym względem się spełniły i że o północy 20 grudniapadną ostatnie pozostałości żelaznej kurtyny i pozbawione granic euroregiony staną sięrzeczywistością. Wraz z akcesją Republiki Słowackiej do strefy Schengen oraz otwarciemjej granic z Republiką Czeską, Polską, Węgrami i Austrią powstanie nowy obszar dla bliskiejwspółpracy.

Mam nadzieję, że wszystkie stowarzyszenia wsie i miasta w obszarze granicznymodpowiedzą na zaproszenie regionu Tatry i 21 grudnia będą świętować na przejściachgranicznych ten największy sukces europejskiej integracji, a konkretnie zniesienie granic,które niegdyś je dzieliły.

Richard Corbett (PSE). - Panie przewodniczący! Święta jeszcze przed nami, a ja chcęjuż podziękować, chociaż raz, Komisji Europejskiej, która ogłosiła, że przekaże ponad170 mln. euro z Funduszu Solidarności UE na pokrycie części kosztów likwidacji skutkówpowodzi, jakie latem tego roku dotknęły mój kraj, a zwłaszcza region. Jeżeli wysokość tejkwoty zostanie potwierdzona, to, o ile mi wiadomo, z Funduszu Solidarności tylko razwyasygnowano wyższą sumę. Jako poseł do PE reprezentujący jeden z regionów, którenajbardziej ucierpiały w wyniku powodzi, mogę stwierdzić, że każda pomoc jest potrzebna,

11Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

a mieszkańcy mojego okręgu na pewno docenią ten gest solidarności ze strony pozostałejczęści Europy.

Przewodniczący. − Na ogół nie jest przyjęte, żeby przewodniczący komentowałwypowiedzi mówców, ale w materiałach, które mam przed sobą, widnieje kwota „170euro”, a nie „170 milionów euro”. Cieszę się więc, że przedstawiciel Wielkiej Brytaniiniczego w tym wypadku nie krytykuje!

(Śmiech)

Ljudmila Novak (PPE-DE). - ( SL) Chciałbym poinformować państwa o pewnychwydarzeniach na granicy chorwacko-słoweńskiej.

Strona chorwacka ponownie stosuje praktykę faktów dokonanych jako sposób na rozwiązanienieuregulowanych kwestii dotyczących granicy ze Słowenią. Chorwaci zaczęli sprzedawaćgrunty na spornym terytorium położonym na lewym brzegu rzeki Dragonja, a następniewybudowali most w Hotizie. Ostatnio bardzo powoli przesuwali granicę w lasach Snežniški,a ich służby leśne rozpoczęły wycinkę drzew.

Na przejściu w Razkrižje wyznaczyli lokalizację dla nowego budynku kontroli granicznejbez uprzedniego przekazania przez chorwackie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stroniesłoweńskiej powiadomienia o tych zamiarach, pomimo iż wymagają tego zawarte przeznie porozumienia. Nie zostali też powiadomieni słoweńscy właściciele działek, na którychplanuje się budowę przejścia.

Pomimo faktu, że Słowenia z zasady popiera wejście Chorwacji do UE, to Chorwacja, chcącuzasadnić swój status jako wiarygodnego kandydata do członkostwa w UE, powinnaprzestrzegać porozumień, które zawarła z innymi krajami.

Viktória Mohácsi (ALDE). - ( HU) Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Panie ipanowie! Tego samego dnia w 1948 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło PowszechnąDeklarację Praw Człowieka, a więc dziś możemy świętować Dzień Praw Człowieka.Chciałabym spytać, z całym należnym szacunkiem, czy naprawdę mamy powody, abyświętować? Nie ma wątpliwości, że wartości sformułowane w tym dokumencie dziś wciążstanowią podstawę Unii i naszej europejskości. Ale właśnie z tego powodu, że świętujemy,nie wolno nam lekceważyć zjawiska, jakie ma miejsce w wielu państwach członkowskich- od Węgier po Grecję i od Słowacji po Holandię - i mogłabym wymienić tu przykłady –gdzie wciąż istnieją i rosną w siłę polityczne ugrupowania, które ukrywają się w uniformach,i poddają w wątpliwość dokładnie te wartości, maszerując pod flagami upadłych dyktatur.Usilnie proszę wszystkich odpowiedzialnych polityków europejskich, uświetnijmy naszeobchody: działajmy wspólnie przeciw ugrupowaniom ekstremistycznym! Mam nadzieję,że moja grupa zdoła przedstawić projekt decyzji Parlamentu, której celem będzie wyrażenieprotestu przeciw objawom ekstremizmu. Nie może być lepszego czasu na podjęciewspółpracy, niż Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka. Dziękuję bardzo.

Mieczysław Edmund Janowski (UEN). - Panie Przewodniczący! Chciałbymprzypomnieć, że 5 grudnia minęła 140 rocznica urodzin wielkiego Polaka i Europejczyka- naczelnika państwa polskiego marszałka Józefa Piłsudskiego. Ta charyzmatyczna postaćto nie tylko znakomity bohaterski dowódca, ale nade wszystko autentyczny mąż stanu,który wybitnie przyczynił się do odrodzenia państwa polskiego.

Pod jego dowództwem wojsko polskie w roku 1920 powstrzymało marsz bolszewikówzamierzających podbić całą Europę. To on opowiadał się za życiem w pokoju i zgodzie

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL12

z sąsiadami przy poszanowaniu pełnej suwerenności. On też mówił: „przed Polską stoiwielkie pytanie, czy ma być państwem równorzędnym z wielkimi potęgami świata, czyma być państwem małym, potrzebującym opieki możnych”. Na to pytanie Polska jeszczenie odpowiedziała, ten egzamin z sił swoich zdać jeszcze musi. Czeka nas pod tymwzględem wielki wysiłek, na który my wszyscy, nowoczesne pokolenie, zdobyć się musimy.Te słowa są aktualne i dziś, gdy Polska jest jednym z 27 państw Unii Europejskiej.

Milan Gaľa (PPE-DE). - ( SK) Panie przewodniczący! W dniu 19 listopada 2007 r.dokonano otwarcia autostrady A6 łączącej Bratysławę z Wiedniem. Uznaję to wydarzenieza moment historyczny. Dzięki niemu połączenia autostradowe pomiędzy RepublikąSłowacką a Austrią zostaną w znaczący sposób uproszczone.

Po 3 latach intensywnych prac przy budowie A6 i bezpośrednio po wejściu RepublikiSłowackiej do strefy Schengen, kontakty pomiędzy tymi dwoma krajami staną się bezwątpienia jeszcze bardziej owocne.

Chciałbym podziękować Austrii za uwieńczone powodzeniem zakończenie projekturealizowanego we współpracy z Republiką Słowacką. Otwarcie A6 to znak, że RepublikaSłowacka po raz pierwszy została połączona z transeuropejskimi korytarzamitransportowymi. To połączenie odciąży inne szlaki transportowe, które już są bardzointensywnie użytkowane.

Jörg Leichtfried (PSE). - ( DE) Panie przewodniczący! W zeszły piątek przewodniczącejparlamentu austriackiego, pani Barbarze Prammer przekazanych zostało ponad 70 000podpisów popierających przyjęcie bardziej rygorystycznego prawodawstwa w sprawietransportu żywca. Inicjatywa obywatelska powstała dzięki niewielkiej grupie osób,koordynowanej przez mojego rodaka, Helmuta Schaupensteinera i wspieranej przezszeroko uznawaną dziennikarkę, panią Maggie Entenfeller. Zdołali oni zebrać te 70 000podpisów w możliwie najkrótszym czasie .

Inicjatywa ta ma moje pełne poparcie, a fakt zebrania 70 000 podpisów wyraźnie wskazuje,że ludzie nie chcą już, aby te tragiczne warunki pozostawały bez komentarza. Dlatego też,jako poseł do Parlamentu Europejskiego uważam za swój obowiązek poinformowaćpaństwa, panie i panowie, o tym szczytnym celu inicjatywy przeciw transportowi żywychzwierząt oraz poprosić nas wszystkich tu zebranych, abyśmy zrobili coś, żeby to, co dziejesię obecnie na europejskich drogach, nie mogło już dziać się w przyszłości.

PRZEWODNICZY MANUEL ANTÓNIO DOS SANTOSWiceprzewodniczący

Ján Hudacký (PPE-DE). - ( SK) Panie przewodniczący! W dniu 4 grudnia TrybunałKonstytucyjny Republiki Słowackiej uznał, że ustawodawstwo dotyczące przerywaniaciąży, które zezwala na aborcję do 12. tygodnia ciąży bez uzasadnienia - powtarzam, bezżadnego uzasadnienia - nie stanowi naruszenia Konstytucji Republiki Słowackiej.

Niemniej Konstytucja Republiki Słowackiej mówi o ochronie życia ludzkiego jeszcze przednarodzinami. Przykro mi powiedzieć, że ten dzień zostanie zapisany w historii RepublikiSłowackiej krwią dzieci, które nie dostały szansy, aby urodzić się i żyć.

Żałuję, że większość sędziów nie była w stanie znaleźć w sobie dość odwagi, aby potwierdzićwyższość nadrzędnej zasady ochrony życia ludzkiego. Akceptacja dla aborcjinienarodzonych dzieci na podstawie tak zwanych praw człowieka lub raczej praw kobiet,

13Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

które nie mają nic wspólnego z naturą ludzką i godnością człowieka, jest godne pożałowaniai zasługuje na potępienie.

Maria Panayotopoulos-Cassiotou (PPE-DE). - ( EL) Panie przewodniczący! Wcześniejsłyszeliśmy pytanie w sprawie obaw, jakie żywią Grecy w odniesieniu do kwestii liniiOlympic Airlines. Musimy zagwarantować, że Olympic będzie latać.

Jest jednak jeszcze jeden problem dotyczący Greków. Był on omawiany w greckimparlamencie z inicjatywy wiceprzewodniczącego (Pierwszego Marszałka) Sourlasa: chodzio poważne zagrożenie, jakie stwarza dla młodych ludzi używanie technologii i komputerów.Zależność od tego nowego zjawiska powoduje u ludzi młodych choroby, które czynią ichniezdolnymi do udziału w społeczeństwie, niszcząc ich perspektywy na rozwój poprzezedukację lub pracę.

Jednocześnie nie przewidziano żadnych zabezpieczeń. Nasze pytanie brzmi więc: dlaczegowolna konkurencja na otwartym rynku zezwala na produkcję i import gier wideo z krajówtrzecich, ich rozpowszechnianie oraz niekontrolowane, 24-godzinne funkcjonowaniekawiarni internetowych? W jaki sposób można kontrolować ten rynek? Jaka jest pomocEuropy na rzecz zapewnienia młodym ludziom bezpiecznego Internetu? Jakie działaniapodejmuje się w kierunku leczenia schorzeń, na jakie cierpią młodzi ludzie z powodu ichuzależnienia od komputerów i Internetu? A także, w jaki sposób właściwe organy ds.egzekwowania prawa zwalczają przestępczość elektroniczną na szczeblu europejskim?

Dushana Zdravkova (PPE-DE). - ( BG) Panie przewodniczący, koledzy! W przeddzieńrozpoczęcia procesu ratyfikacji traktatu lizbońskiego i podpisania karty prawpodstawowych chciałabym zwrócić państwa uwagę na Bułgarię i na to, że niestety rządBułgarii, jego administracja i przedstawiciele koalicji rządzącej w parlamencie wciąż sądalecy od zastosowania niektórych z podstawowych zasad. Chodzi tu o zasady otwartegosprawowania rządów, przejrzystości i, nade wszystko, odpowiedzialności w trakcie procesupodejmowania decyzji.

W ciągu tych ostatnich kilku dni obywatele Bułgarii byli świadkami kolejnej próby zestrony rządu, mającej na celu zastosowanie niejasnych kryteriów w celu potajemnegorozdania nadwyżek budżetu państwa i umożliwienia tak zwanym „czarnym walizkom”partii rządzących zaabsorbowania środków finansowych w sposób nieuregulowany przezprawo. Jest to jeszcze jeden przykład częstej w ostatnich latach praktyki politycznej,polegającej na dojściu i pozostaniu u władzy w większym stopniu dzięki kupowaniugłosów, niż dzięki dobrze wykonanej pracy.

Jako posłanka do Parlamentu Europejskiego i przedstawicielka największej opozycyjnejpartii w Bułgarii a zarazem prawicowej siły politycznej, która podziela wartości EuropejskiejPartii Ludowej, uważam, że obecne status quo obowiązującego w Bułgarii modelupolitycznego izoluje obywateli od procesu decyzyjnego i zwiększa ich podatność nakorupcję. W trakcie kampanii podnoszenia świadomości społecznej związanej z traktatemlizbońskim i kartą praw podstawowych, jesteśmy gotowi promować zasady skutecznegoi przejrzystego sprawowania rządów oraz przekonywać obywateli do wartości ujętych wtych dwóch dokumentach.

Péter Olajos (PPE-DE). - ( HU) Dziękuję, panie przewodniczący. W tym roku wszystkie27 państw członkowskich Unii zorganizowało obchody, mające upamiętnić narodzinyUnii Europejskiej oraz jej 50-lecie lub 50-te urodziny . Całkiem niedawno, na początkugrudnia, wziąłem udział w takiej uroczystości w Mosonmagyaróvár. Mosonmagyaróvár

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL14

to miasteczko położone u zbiegu granic Słowacji, Austrii i Węgier, więc nie zaskakuje faktobecności tam bardzo wielu burmistrzów ze wszystkich tych trzech krajów. Uczestniczącyw nim burmistrze wspomnieli o inicjatywie, która została stworzona dla ParlamentuEuropejskiego lub dla jego przewodniczącego. Istota tej inicjatywy jest taka, że idąc w śladystarożytnych Greków Parlament Europejski powinien zacząć namawiać doogólnoświatowego zawieszenia broni po raz pierwszy w 2008 r. w czasie IgrzyskOlimpijskich w Pekinie. Panie przewodniczący! Motto tego zaproszenia brzmi „17 dnipokoju”. Burmistrze rozpoczęli zbieranie podpisów 1 grudnia i pragną wręczyć tę petycjępanu, panie przewodniczący, wiosną tutaj - w Strassburgu. Poprosili mnie, abym przekazałto zaproszenie panu, co właśnie teraz czynię. Dziękuję.

Nickolay Mladenov (PPE-DE). - ( BG) Panie przewodniczący! Zwrócili się do mnieprzedstawiciele Bułgarskiej Konfederacji na rzecz Ochrony Zdrowia, powołanej z inicjatywydwunastu organizacji pacjentów w celu ochrony miliona Bułgarów, którzy cierpią nachoroby przewlekłe. Polityka farmaceutyczna w ciągu kilku ostatnich lat jest w Bułgariiźródłem poważnych obaw. Pomimo, iż zasoby przeznaczone na służbę zdrowia są corazwiększe, to można za nie zakupić z roku na rok coraz mniej leków. Niestety, ich cenaobejmuje także 20% VAT. Bułgarscy pacjenci martwią się, że ich przedstawicielom niepozwala się uczestniczyć w monitorowaniu i nadzorze wydatków na opiekę zdrowotną.Nalegają oni na gwarantujący przejrzystość udział w tych procesach. Po wieloletnichpróbach, mających na celu dotarcie do rządu Bułgarii, zdecydowali się oni teraz zwrócićsię do Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.

Ponad milion Bułgarów cierpi na choroby przewlekłe. Nie korzystają oni z wystarczającowysokiego poziomu ochrony zdrowia. Dodatkowo, problemy dotyczące politykifarmaceutycznej mają wpływ na interesy ponad 80 europejskich producentów leków,którzy również starają się o większą przejrzystość. Dlatego też z tej mównicy apeluję dowładz bułgarskich oraz instytucji UE, aby poparły wnioski organizacji pacjentów o większądozę przejrzystości.

Edit Bauer (PPE-DE). - ( SK) Panie przewodniczący! Chciałabym zająć się problememaudycji radiowych dla mniejszości w Republice Słowackiej, które mogą niedługo zostaćwstrzymane.

Państwowe radio Republiki Słowackiej jest zobowiązane przez prawo do nadawania audycjiw językach mniejszości narodowych. Jednakże w zeszłym tygodniu zarząd radiazadecydował o zakończeniu działalności rozgłośni Rádio Pátria , nadającej w językachmniejszości na falach średnich z powodu braku środków finansowych. Oznaczałoby tokoniec audycji w językach węgierskim, ruskim i ukraińskim.

Jeżeli parlament słowacki, zatwierdzając budżet na nadchodzący rok nie przyzna środkówna nadawanie na falach średnich, to wówczas nadawanie audycji w językach mniejszościzakończy się 1 stycznia. Na Słowacji nadawanie tych audycji ma 80-letnią tradycję.Zadecydowano również, że nadawanie będzie kontynuowane przez Internet, chociażocenia się, że tylko 1% słuchaczy posiada komputer i używa go do słuchania radia. Istniejąjednak rozwiązania alternatywne...

Tunne Kelam (PPE-DE). - Panie przewodniczący! Na sesji podczas tego weekendu RadaEuropejska będzie dyskutować również nad problemami dotyczącymi energii, które stałysię sprawą naszego wspólnego bezpieczeństwa.

15Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

W związku z tym, proszę mi pozwolić wyrazić trzy życzenia pod adresem RadyEuropejskiej.

Po pierwsze, chciałbym, żeby Rada poparła propozycje Komisji odnośnie do rozdzieleniawłasnościowego i ograniczeń dotyczących udziałów większościowych kapitału państwtrzecich w rynkach energii elektrycznej i gazu. To podstawowa sprawa, która pozwolizagwarantować uczciwą konkurencję i unikać niejasnych transakcji pomiędzy monopolamipaństwowymi.

Po drugie, chciałbym, aby państwa członkowskie miały możliwość ograniczania importuenergii elektrycznej z państw trzecich, gdyby import taki stanowił istotne zagrożenie dladługoterminowego bezpieczeństwa dostaw.

Po trzecie, niech mi wolno będzie przypomnieć Radzie rezolucję Parlamentu Europejskiegoz września tego roku w sprawie bezpieczeństwa dostaw energii, gdzie proponuje sięutworzenie zewnętrznego stanowiska do spraw bezpieczeństwa energetycznego.

Czesław Adam Siekierski (PPE-DE). - Panie Przewodniczący! Dziś, na początku trzeciegotysiąclecia przed światem stają dalej nierozwiązane problemy z przeszłości, obok nichpojawiają się nowe wyzwania. Możemy być dumni, że Unia Europejska jest kreatoremzmian, że dla nas wszystkich wartości największe stanowią prawa człowieka, wolność,demokracja, tolerancja, wolny rynek, poprawa poziomu życia i dbałość o środowiskonaturalne.

Aby móc skutecznie działać na rzecz realizacji tych idei, tych celów, nasza Unia musi byćsprawna i skuteczna. Zamykamy pewien etap prac, przyjmujemy traktat reformujący,traktat lizboński. To bardzo dobrze, ale życie nakreśla nam kolejne wyzwania. Wdrażającte wszystkie zapisy traktatowe, doskonaląc funkcjonowanie Unii, jej instytucji, musimy ichcemy dyskutować o przyszłości, lepszej przyszłości Europy dla naszych państwczłonkowskich...

(Przewodniczący odebrał głos mówcy.)

Eluned Morgan (PSE). - Panie przewodniczący! Tak jak to zrobiłam wcześniej wStrasburgu, również i dzisiaj chciałabym przedstawić niechlubną listę państwczłonkowskich, które nie przestrzegają dyrektyw lizbońskich.

W 2005 r. wszystkie 27 państw członkowskich zobowiązało się do przestrzeganiaramowych uregulowań odnoszących się do ustalania wymogów dotyczących eko-projektudla produktów wykorzystujących energię. Do sierpnia 2007 r. jedynie sześć państwczłonkowskich zadeklarowało, że w pełni przetransponowały postanowienia dyrektywyw tej sprawie do swojego prawa krajowego. Komisja wszczęła postępowanie w sprawieuchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego przeciwko 21 państwomczłonkowskim, ale do dnia dzisiejszego przepisy obowiązujące w 15 z nich nadal nie sązgodne z tą dyrektywą.

Na tej zawstydzającej liście znajdują się zatem Niemcy, Włochy, Luksemburg (po razkolejny), Portugalia, Malta, Cypr, Polska, Czechy, Słowacja, Słowenia, Węgry, Finlandia,Dania, Estonia i Grecja.

W tym tygodniu trwają akurat obrady konferencji na Bali. To skandal, że państwaczłonkowskie ciągle jeszcze nie przestrzegają postanowień, które przecież samezaakceptowały, a które mogłyby znacząco przyczynić się do rozwiązania problemu zmianyklimatu.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL16

Csaba Sándor Tabajdi (PSE). - ( HU) Panie i panowie! Dzisiejszy dzień stanowi punktzwrotny tak dla Bałkanów Zachodnich, jak i dla życia całej Unii Europejskiej. Dziś upływaustalony przez ONZ termin osiągnięcia porozumienia przez Serbów i Albańczyków.Powinniśmy byli wcześniej wiedzieć, że czynione przez tę trójkę wysiłki w tym kierunkusą skazane na niepowodzenie. Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa Kosowo ogłosiswoją niepodległość w ciągu dwóch miesięcy, a tymczasem wciąż trudno jest ocenić tegonastępstwa poza regionem Bałkanów Zachodnich. Kosowo będzie protektoratem Unii.Ugoda w sprawie Kosowa będzie definitywnym sprawdzianem wspólnej zagranicznej ipolityki bezpieczeństwa. Czy będziemy w stanie wypracować wspólne stanowisko, czyteż będziemy ofiarami kłótni pomiędzy Ameryką i Rosją. Jeśli Unia nie będzie zjednoczona,powstanie poważne niebezpieczeństwo dla dostosowania i integracji z Europą tego regionu.Jest więc bardzo ważne, aby w sprawie Kosowa osiągnąć dobrą, sprawiedliwą ugodę. Jestto odpowiedzialność Unii.

Jacky Hénin (GUE/NGL). – (FR) Panie przewodniczący! 6 grudnia trybunał przemysłowyw Strassburgu wydał decyzję w sprawie Parlament Europejski przeciwko niektórym z jegopracowników. Cytuję: „Zauważa, że umowa-zlecenie, zawarta pomiędzy firmą Manpowera Parlamentem Europejskim jest nieważna; zauważa, że umowa projektu pomiędzy firmąManpower a pracownikami jest nieważna; oświadcza i orzeka, że stosunek umownypomiędzy pracownikiem składającym wniosek a Parlamentem Europejskim powinienzostać przekształcony w stosunek umowy stałej”.

W tym miejscu wyrażam uznanie dla odwagi tymczasowych urzędników, którzy dążącdo uzyskania uznania dla swoich praw, nie ulegli zastraszaniu i innym formom prowokacji.Ośmielam się mieć nadzieję, panie przewodniczący, że administracja bardzo szybkootrzyma instrukcję, aby położyć kres tej sprawie, ponieważ jedyna jej „zasługa” polega nazdyskredytowaniu naszej instytucji w oczach środowisk związanych z dziedzinązatrudnienia.

Ioan Mircea Paşcu (PSE). - Panie przewodniczący! Zamierzam poruszyć dzisiaj problemwłaściwych proporcji pomiędzy walką z korupcją a demokracją. W niektórych krajach naświecie, w tym także w Rumunii, korupcja postrzegana jest jako zjawisko tak negatywne,że, jak się wydaje, zaczęto uważać, iż w walce z nią dozwolone są nawet działanianaruszające zasady demokracji. W efekcie, Bruksela nieustannie nawołuje do stosowaniacoraz bardziej restrykcyjnych środków służących zwalczaniu korupcji i głośno wyrażadla nich aprobatę, na ogół jednak milczy, gdy przy stosowaniu tych instrumentów,stworzonych z myślą o sferze polityki wewnętrznej, dochodzi do nadużyć.

Jeżeli więc walka z korupcją ma pozostać priorytetem – a tak właśnie powinno być –przeciwwagę dla pochwał wyrażanych przez strażników demokracji musi stanowić krytykanadgorliwości i łamania podstawowych praw obywateli. W przeciwnym razie działaniasłużące walce z korupcją będą stopniowo osłabiać demokrację jako taką, co, szczerzemówiąc, uważam za równie złe, jeżeli nie gorsze.

Manolis Mavrommatis (PPE-DE). - ( EL) Panie przewodniczący! 1 grudnia był ŚwiatowymDniem AIDS, dniem pamięci wszystkich ofiar tej choroby, która nadal jest plagą naszejplanety. Dane Światowej Organizacji Zdrowia, uzyskane na podstawie najnowszych badańpokazują, że odsetek nosicieli tego wirusa utrzymuje się na tym samym poziomie, podczas,gdy liczba nowych przypadków spada. Pomimo to, liczby te są wciąż zdecydowanie zbytwysokie.

17Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

W moim pytaniu, jakie skierowałem do Komisji Europejskiej, zaproponowałem wydanieserii znaczków pocztowych, mających na celu zwiększenie świadomości publicznejdotyczącej AIDS, a mój pomysł poparł następnie Markos Kyprianou, komisarzodpowiedzialny za sprawy zdrowia. Kostis Hatzidakis – jeszcze kilka miesięcy temu naszkolega i poseł do PE, a teraz grecki minister transportu i komunikacji – zaaprobował mojąpropozycję i Grecja wydrukowała i wyemitowała komplet znaczków pamiątkowych natemat AIDS; dochód ze sprzedaży tych znaczków zostanie przeznaczony na zakup lekówdla osób cierpiących na tę chorobę. Komisja zachęciła wszystkie 27 państw członkowskich,aby podjęły ten pomysł. Grecja zrobiła dobry początek!

Przewodniczący. – Na tym zakończyliśmy jednominutowe oświadczenia.

16. Wspólnotowa polityka środowiska morskiego (debata)

Przewodniczący. − Następnym punktem jest zalecenie w sprawie drugiego czytania(A6-0389/2007), w imieniu Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, ZdrowiaPublicznego i Bezpieczeństwa Żywności, dotyczące wspólnego stanowiska Rady mającegona celu przyjęcie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającej ramy działańWspólnoty w dziedzinie polityki środowiska morskiego (dyrektywa ramowa w sprawiestrategii morskiej) [09388/2/2007 – C6-0261/2007 – 2005/0211(COD)](sprawozdawczyni: Marie-Noëlle Lienemann).

Marie-Noëlle Lienemann, sprawozdawczyni. − (FR) Panie przewodniczący, paniekomisarzu, panie i panowie! Dyrektywa, którą Parlament powinien przyjąć w drugimczytaniu jest niezmiernie ważna dlatego, że jest to pierwsza dyrektywa, która zmuszapaństwa członkowskie do stworzenia strategii odbudowy mórz i oceanów, mającej nacelu osiągnięcie dobrego stanu środowiska. Gdy przyglądaliśmy się jej w trakcie pierwszegoczytania, podkreślaliśmy jej znaczenie, biorąc pod uwagę fakt, że najnowsze naukowesprawozdania wykazują, ze przetrwanie rybostanów i różnorodności biologicznej mórzi oceanów są w szczególny sposób zagrożone. Niektórzy mówią nawet, że za 50 lat niebędzie już ryb. Oceany odgrywają ponadto zasadniczą rolę w regulacji klimatu izanieczyszczając je wywołujemy niebezpieczeństwo pogorszenia się ich funkcjiregulacyjnych i nasilenia się negatywnych skutków zmiany klimatu. Dlatego też dla UniiEuropejskiej po przyjęciu Ramowej Dyrektywy Wodnej stało się pilne i niezbędne, wszczególności w odniesieniu do wód słodkich, szybkie zajęcie się sprawą wody morskiej.

W czasie pierwszego czytania tej dyrektywy, okazaliśmy naszą gotowość do ulepszeniaistniejącego tekstu. W pierwszym rzędzie zajmę się punktami strukturalnymi tej dyrektywyoraz istniejącymi tekstami. Pierwszym celem jest odbudowa naszych mórz i oceanów dodobrego z punktu widzenia ekologii stanu. Drugim - ustalenie, jakie niezbędne kroki mapodjąć każde państwo członkowskie: najpierw, w kierunku współpracy w ramach regionówlub podregionów morskich; następnie - określenia stanu wody i różnorodności biologicznejw tych morzach; następnie - określenia, co to jest dobry stan środowiska i wyznaczeniepewnej liczby priorytetów z zakresu ochrony środowiska i, na koniec, sporządzenia planudziałań i pewnych środków, jakie należało będzie przedsięwziąć. Dlatego też nasz stosunekdo tej dyrektywy był pozytywny, lecz mieliśmy uczucie, że w kształcie, w jakimotrzymaliśmy go od Komisji, nie posuwa się on zbyt daleko.

Położyliśmy nacisk na cały szereg punktów. Pierwszy z nich to potrzeba, aby dyrektywabyła solidna. Solidna zarówno pod względem zasobów, jak i wyników. Był to z całą

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL18

pewnością najbardziej pozytywny punkt naszej współpracy z Radą i Komisją: dyrektywajest solidna.

Drugi punkt dotyczy tego, że mamy nadzieję, że dobry stan ekologiczny będzie określonyw bardzo rygorystyczny sposób, tak, aby odbudowa tego dobra nie była tylkopustosłowiem. Byliśmy w dużej mierze usatysfakcjonowani tym, że kryteria dobrego stanuśrodowiska zostały rozszerzone tak, aby uwzględnić nacisk na wszystkie źródłazanieczyszczeń mające wpływ na ekosystem oraz potrzebę dokonania ich oceny izmniejszenia ich oddziaływania w celu przywrócenia dobrego stanu środowiska.

Trzeci punkt jest taki, że Parlament jest żywotnie zainteresowany pomysłem utworzeniachronionych obszarów morskich, rodzaju rezerwatów, które powinny odgrywać kluczowąrolę w odbudowie różnorodności tego biotopu, a w szczególności w odtworzeniu zasobówrybołówstwa. Chcieliśmy takiego tekstu, który byłby bardziej restrykcyjny, rygorystyczny,surowszy w odniesieniu do potrzeby dotyczącej stworzenia tych rezerwatów, lecz zasadata wciąż obowiązuje; w każdym razie, chodzi o wciąż istniejącą potrzebę stworzeniawystarczająco dużych rezerwatów, aby mogły one odgrywać pewną rolę w odbudowieróżnorodności biologicznej.

Na koniec, Parlament pragnął rozszerzenia zakresu tej dyrektywy. W szczególności,chcieliśmy należytego uwzględnienia wód przybrzeżnych, a nie chcieliśmy, aby pozostawałajakakolwiek niepewność co do potrzeby uwzględnienia wszystkich wód strefy przypływów.W każdym razie było tak w odniesieniu do wielu z nich. Chcieliśmy też oczywiściedysponować nieco lepszą definicją fragmentów lądów, przykrywanych przez wodyprzypływów, lecz tekst, który mamy, jest odpowiedni.

Chciałabym podkreślić, jak istotny charakter posiada spójność strategii w zależności odobszaru geograficznego: chcieliśmy, aby tekst był w tym kontekście surowszy, potwierdzonazostała jednak potrzeba spójności.

Wreszcie, nasi koledzy z basenu Morza Bałtyckiego chcieli, aby z uczynić z Bałtyku rodzajprojektu pilotowego, co umożliwiłoby nam szybsze działania wobec pilnego charakterupanującej tam sytuacji. Nie byli oni całkowicie usatysfakcjonowani, ponieważ zgodnie ztradycją naszych instytucji nie wyróżniamy jakichkolwiek konkretnych obszarów. Niemniejpomysł obszaru pilotowego został zachowany i jestem pewna, że Komisja zadecyduje, żetym obszarem będzie Bałtyk.

Mamy tu do czynienia w końcu z kwestią skali czasu. Rzeczą zasadniczej wagi dla nas jest,aby dyrektywa ta była wiążąca, nawet jeżeli oznaczałoby to wydłużenie czasu, jaki miałybyotrzymać państwa członkowskie na realizację jej postanowień. Tak brzmiał kompromis,który został w końcu ustalony. Terminem ostatecznym jest rok 2020, ale państwomczłonkowskim nie wolno pozostawać z tyłu, ponieważ muszą one dokonać transpozycjitej dyrektywy do 2010 r. W każdym bądź razie, zachęcałabym je, aby nie marnowały czasudlatego, że zgodnie z Ramową Dyrektywą Wodną opóźnienia rosną, a nasze morza niemogą czekać.

Charlie McCreevy, komisarz − Panie przewodniczący! Zabieram głos w imieniu mojegokolegi, pana Stavrosa Dimasa, który nie mógł tu być obecny dziś wieczorem, ponieważbierze udział w konferencji w sprawie zmian klimatu obradującej na Bali. Przede wszystkim,chciałbym podziękować i złożyć gratulacje pani poseł-sprawozdawcy Lienemann zaimponujący przyczynek do opracowania dyrektywy w sprawie strategii morskiej, jak

19Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

również Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i BezpieczeństwaŻywności, za pozytywny i konstruktywny wkład w pracę nad tym dokumentem.

Wspomniana dyrektywa wyznacza początek nowego podejścia do kwestii ochrony mórzi oceanów. Rzecz jasna, kolejnym wyzwaniem będzie pomyślne wprowadzenie tejdyrektywy w życie. Wysiłki Parlamentu zmierzające do tego, by przy owej inicjatywielegislacyjnej ustawić poprzeczkę jak najwyżej, przyniosły owoce – posłowie doprowadzilido tego, że dyrektywa w jej uzgodnionej wersji będzie skutecznym narzędziem służącymzintegrowanej ochronie mórz i oceanów. Komisja z zadowoleniem wita fakt, żeporozumienie udało się osiągnąć już przy drugim czytaniu. W szczególności, chciałbympodkreślić konstruktywną rolę, jaką odegrał w tym procesie Parlament Europejski. Ani nachwilę nie rezygnując z zamiaru osiągnięcia szczytnych celów w sferze polityki i ochronyśrodowiska, Parlament wspierał to porozumienie i konstruktywnie działał na rzecz jegoosiągnięcia.

Nadrzędnym celem proponowanej dyrektywy jest spowodowanie, aby państwaczłonkowskie podjęły działania niezbędne do osiągnięcia dobrego stanu ekologicznegoich środowiska morskiego najpóźniej do 2020 r. W tym celu mają opracować i wdrożyćwłasne strategie morskie, odnoszące się do mórz w ich granicach. Cel, którego realizacjima służyć wspomniana dyrektywa, jest więc niezwykle ambitny. Komisja dokłada starań,by zagwarantować, że przyjęte zostaną wszelkie uregulowania niezbędne do zapewnieniaskutecznej ochrony środowiska morskiego Unii. W kilku istotnych kwestiach, Parlamentowiudało się przyjąć rozwiązania wykraczające poza pierwotną propozycję Komisji.

Chciałbym zwłaszcza zwrócić uwagę na trzy zagadnienia, wokół których ogniskowały sięnegocjacje: zagwarantowanie, że dyskutowana dyrektywa będzie miała ambitny cel, bardziejprecyzyjne określenie, co należy rozumieć przez „dobry stan ekologiczny środowiskamorskiego” z podaniem konkretnych kryteriów, oraz wymóg utworzenia chronionychobszarów morskich w kontekście dyrektywy.

Przez cały czas trwania negocjacji Parlament zdecydowanie opowiadał się za tym, żebywe wszystkich zasadniczych aspektach uzgadniana dyrektywa miała ambitny cel. Dyrektywajest dokumentem, który określa nowe, ramowe zasady współpracy na rzecz ochrony mórzi oceanów, mającej po raz pierwszy zintegrowany charakter. Inicjatywa ta będzie namsłużyć za podstawę konkretnych działań chroniących środowisko naturalne w ramachrealizacji założeń polityki morskiej Unii Europejskiej. Z tego względu Komisja może przyjąćkompromisowy pakiet rozwiązań, co pozwoli osiągnąć porozumienie w sprawie dyrektywyna etapie drugiego czytania.

Eija-Riitta Korhola, w imieniu grupy PPE-DE . – ( FI) Panie przewodniczący! Jakosprawozdawczyni w imieniu mojej grupy mówię z przyjemnością, że dyrektywa, w sprawiektórej osiągnęliśmy kompromis, stanowi jeden z tych elementów prawodawstwa UE wdziedzinie ochrony środowiska, których owocami nasze przyszłe pokolenia będą sięcieszyć w bardzo namacalny sposób. Nadszedł wreszcie czas, aby skupić uwagę na naszymśrodowisku morskim. Smutno jest patrzeć, jak jego stan pogarsza się - najbardziejszokującym przykładem jest przy tym Morze Bałtyckie. Obecna dyrektywa niesie ze sobąw tej sytuacji nową nadzieję, dzięki temu, że jej celem jest powstrzymanie zanieczyszczaniamórz i odtworzenie ich różnorodności biologicznej.

Nasza praca w ciągu tych dwóch lat nigdy nie była łatwa. Cel był wprawdzie dla każdegoten sam, lecz środki stosowane przez grupy polityczne często się różniły. Jeden zprzykładów różnic naszych opinii dotyczył przyszłości techniki wychwytywania i

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL20

przechowywania węgla. Opinia poseł Lienemann mogłaby praktycznie uniemożliwićrozwój takiej techniki. Z drugiej strony myśleliśmy, że w świetle zmiany klimatu jest onaniezbędna i że dyrektywa w sprawie strategii morskiej nie powinna być przeładowanaszczegółami, które czyniłyby wprowadzenie jej w życie niemożliwym.

Uważam, że kompromis, jaki osiągnęliśmy teraz, jest zadowalający dla wszystkich stron.Jest on ambitny, jeśli chodzi o cele, a jednocześnie decyzje dotyczące sposobów ich realizacjipozostawia państwom członkowskim, zobowiązując je jednak do współpracy w ramachkażdego z regionów morskich w celu osiągnięcia najlepszych wyników. Tekstkompromisowy wyraźnie opisuje, jakiego rodzaju dobrego stanu środowiska morskiegoposzukujemy i jakie są dla niego potencjalne zagrożenia. Równocześnie tekst ten niewyszczególnia dokładnie różnych kroków, jakie należy podejmować w obliczu tychniebezpieczeństw, ponieważ ich lista nie mogłaby być wyczerpująca i nadawałabyposunięciom w stosunku do środowiska morskiego nierówny status. Wybrane obecniebrzmienie nakłada na strony zobowiązania, ale nie rzuca oskarżeń i przynagla bezstosowania nieuzasadnionych środków przymusu. Mimo to cele są wyraźne, możliwe donaukowego uzasadnienia oraz wiążące. Będą więc też skuteczne.

Chciałbym podziękować mojej koleżance, poseł Lienemann, za jej skuteczną pracę. Byłaona dobrym liderem w negocjacjach, a także słuchała, co mają do powiedzenia inne grupy.Jestem szczególnie wdzięczna za to, że udało nam się podnieść sprawę poważnej sytuacjiMorza Bałtyckiego.

Jestem pewna, że dyrektywa w sprawie strategii morskiej będzie doskonałym filaremwspólnej polityki morskiej UE z zakresu ochrony środowiska. Doskonale wspiera onarealizację celów wspólnej polityki morskiej, co sprzyja przyspieszeniu wzrostu, zatrudnieniai zrównoważonego rozwoju, przy jednoczesnym wzbogacaniu bazy naukowej badańmorza. Jest to ten rodzaj prawodawstwa, jakiego nasza Wspólnota potrzebuje.

Justas Vincas Paleckis, w imieniu grupy PSE. – (LT) Gratulacje dla sprawozdawczyni wzwiązku z wykonaniem ważnej pracy. Chciałbym oświadczyć, że zgadzam się, żesprawozdanie opatrzone mocniejszymi opiniami może być jeszcze bardziej skuteczne.Mocne opinie mogą jednak poczekać; tymczasem możemy korzystać z osiągniętegokompromisu.

Od jakiegoś czasu ochronie mórz i oceanów nie poświęca się należytej uwagi. Zasobymorza są wykorzystywane bez ograniczeń, ekosystem wyczerpuje się. Traktujemyśrodowisko morskie tak, jakbyśmy piłowali gałąź, na której siedzimy. Dlatego teżustanowienie chronionych obszarów morskich posiada wielkie znaczenie dla zachowaniadla przyszłych pokoleń tętniących życiem wód.

Jak powszechnie wiadomo, terytorium morskie Unii Europejskiej jest większe, niż jejterytorium lądowe. Dobrobyt wszystkich regionów UE i milionów obywateli UE jestuzależniony od dobrej kondycji środowiska oraz produktywności otaczających ją mórz ioceanów. Dlatego też ważne jest, aby w przyszłości Unia Europejska rozważała ochronęśrodowiska jako całość wiedząc, że nie można jej „rozczłonkować” poprzez podejmowanieodrębnych, mało znaczących decyzji. Gdy zmniejszymy zanieczyszczenie gleby, zmniejszysię również zanieczyszczenie mórz. Musimy przeznaczyć więcej pieniędzy na budowęsystemów drenażu. Nie mniej istotne jest, aby uczynić to także poza UE.

Z zadowoleniem przyjmuję fakt, że Unia Europejska raz jeszcze obejmuje rolę światowegolidera i jest zdecydowana osiągnąć dobry stan środowiska morskiego w przeciągu 13 lat.

21Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Sprawa Morza Bałtyckiego była już wspominana. Morze to jest szczególnie wrażliwe –woda w tym morzu wymienia się raz na ok. 25-30 lat, toteż efekty zanieczyszczeń sąsilniejsze od przeciętnych. Wciąż odczuwamy następstwa całych dziesięciolecinieodpowiedzialnego stosowania chemikaliów. Zanim rozpoczniemy wydobycie ropy iplanowanie budowy rurociągów na jego dnie, powinniśmy przemyśleć kwestie ochronyśrodowiska. Powinniśmy się upewnić, że dobro naszych dzieci i wnuków nie ucierpiwskutek naszych decyzji.

Adamos Adamou, w imieniu grupy GUE/NGL. – ( EL) Panie przewodniczący! Chciałbympodziękować i pogratulować poseł Lienemann za jej wysiłki oraz za sposób, w jakiprowadziła negocjacje z Radą i Komisją. Skupię się teraz na głównych pozytywnychaspektach.

Przedmiotowa dyrektywa, jako całość, będzie kłaść wystarczająco silny nacisk na środkiniezbędne z punktu widzenia zgodności oraz dla osiągnięcia dobrego stanu środowiska,pogarszania którego będziemy starali się unikać. Parlament Europejski wzywał wprawdziedo wyznaczenia roku 2017; jednak harmonogram dotyczący wywiązania się przez państwaczłonkowskie ze zobowiązań został teraz ustalony tak, że będzie obowiązywać do roku2020. Jest to realistyczna data, którą zaproponowała Rada, w koordynacji zprzedstawicielami krajów.

Państwa członkowskie przedstawią wstępną ocenę do 2012 r., definiując dobry stanśrodowiska i deklarując spójne cele z zakresu ochrony środowiska. Parlament Europejskibył w stanie uzyskać od Rady wyraźne zobowiązania dotyczące zintegrowanych polityki metod, które będą zachęcać państwa członkowskie do współpracy nad uzyskaniemdobrego stanu środowiska w całej UE.

Omawiana dyrektywa uwzględnia również Wspólną Politykę Rybołówstwa, przewidujebowiem racjonalną eksploatację rybostanów przy jednoczesnym poszanowaniucałościowego charakteru ekosystemów, tak, aby można było je zachować bądź odtworzyći, tam gdzie to niezbędne, chronić tarliska, miejsca dające ochronę i miejsca żerowania.

Wreszcie, jeśli chodzi o zasoby finansowe, wdrażanie będzie mieć zastosowanie doistniejących funduszy w zakresie zasobów finansowych i zgodnie z perspektywamifinansowymi na lata 2007-2013, po czym kwestia ta zostanie renegocjowana w odniesieniudo następnego okresu, z uwagi na fakt, że dyrektywa obowiązywać będzie do 2020 r.

Ioannis Gklavakis (PPE-DE). - ( EL) Panie przewodniczący! Ja również podobnie zacznęod złożenia sprawozdawczyni, poseł Lienemann, gratulacji za doskonałą pracę, jakąwykonała. Celem tej dyrektywy jest ochrona - oczywiście zgodnie z założeniami –środowiska morskiego. Jednakże, jako sprawozdawca z ramienia Komisji Rybołówstwa,chciałbym omówić kilka rzeczy.

Komisja Ochrony Środowiska musi położyć większy nacisk na rybołówstwo i na problemy,na jakie napotka ono w wyniku zanieczyszczenia mórz. Marynarze i rybacy znają morzalepiej, niż ktokolwiek inny. Żyją na nich i żyją z nich. Potrzebny jest ich udział w walce ztym problemem. Pragnę również wyrazić swoją satysfakcję z rozszerzenia obszar.

Podsumowując powiem, że skuteczne zabezpieczenie strategii morskiej uzależnione jestod czterech głównych czynników: po pierwsze od zobowiązania stron do wywiązania sięz ustalonego na mocy dyrektywy harmonogramu. Nie możemy i nie wolno nam pozwalaćsobie na opóźnienia w naszym programie. Wszystkie cele muszą zostać zrealizowane do2020 r. Jeśli ich nie osiągniemy, będzie zbyt późno na naprawę stanu rzeczy.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL22

Po drugie: współpraca z krajami trzecimi: morza nie mają żadnych granic. Powinniśmyspotkać się razem przy jednym stole i omówić te sprawy ze wszystkimi naszymi sąsiadami.Nie zapominajmy o tym, że wokół Morza Śródziemnego położonych jest 27 krajów, atylko 7 z nich to państwa członkowskie. Dlatego też powinniśmy usiąść wszyscy razem izastanowić się, co możemy zrobić.

Po trzecie, na ten cel powinny zostać przeznaczone odpowiednie środki.

Po czwarte, powinniśmy zaangażować w ten wysiłek rybaków. To nasza jedyna nadziejana sukces.

Aby zakończyć i podsumować te uwagi, powtórzę, że jeżeli dyrektywa w sprawie strategiimorskiej zostanie zastosowana we właściwy sposób, stworzy możliwość funkcjonowaniazdolnego do działania i zrównoważonego rybołówstwa i uzyskania zdrowego środowiskamorskiego, tak, że będziemy mieć czyste morza, których pięknem będziemy mogli cieszyćsię wszyscy.

Inger Segelström (PSE). - ( SV) Panie przewodniczący! Pozwolę sobie zacząć odpodziękowania Marie-Noëlle Lienemann za jej dobrą pracę nad tą dyrektywą ramową.Jako Szwedka, mieszkająca w Sztokholmie, nad Bałtykiem, jednym z najbardziejzanieczyszczonych mórz świata, przyjmuję tę dyrektywę z naprawdę wielkimzadowoleniem. Czterdzieści procent ludności Szwecji mieszka mniej niż pięć kilometrówod wybrzeża, a turystyka zapewnia w naszym kraju 71 000 miejsc pracy, wliczając w tonasze wyspy. Rybołówstwo daje dalsze 4000. Dzięki naszemu przemysłowi rybnemumożemy cieszyć się rybami, co jest tak ważne dla Szwedów.

Zniszczenie środowiska morskiego prowadzi do pogorszenia się jakości życia wielu ludzii jest rzeczą niepożądaną. Istnieje ryzyko, że komercyjne i sportowe połowy z łodzi,kąpieliska morskie i wypoczynek nad morzem mogą zaniknąć, jeżeli my tutaj w UE niezrobimy czegoś - tu i teraz. Wspólna morska polityka ochrony środowiska przysłuży sięwzmocnieniu i ochronie ekosystemu morskiego i stworzeniu baz danych, służących domonitorowania sytuacji i gromadzenia wiedzy. My w Parlamencie Europejskim mamywiększe ambicje, niż Komisja i jestem zadowolona, że ustaliliśmy końcowy termin dlaosiągnięcia dobrego stanu środowiska na rok 2017, a nie na 2021 r. Cieszę się też, żepaństwa członkowskie mają przedstawić programy środków dla środowiska morskiegodo 2015 r.

Chciałabym podziękować panu komisarzowi Frattiniemu za przybycie na pokład. Jakoobywatel zainteresowany kwestiami środowiska chciałabym dokonywać szybszychpostępów, ale jeśli wszystkie państwa członkowskie dodadzą nieco gazu, to będziemymogli zrobić coś i zacząć już teraz. Jest to pierwszorzędny przykład obszaru, w którymniezbędna jest współpraca transgraniczna. Mam nadzieję, że Bałtyk będzie mógł stać sięobszarem pilotowym, ponieważ osiem z dziewięciu krajów położonych nad jego brzegamijest państwami członkowskimi UE. To nasz problem i nasza odpowiedzialność. Ważnejest też, aby my, którzy jesteśmy w pełni zaangażowani w zagraniczną politykę ochronyśrodowiska współpracowali z Rosją w sprawach Morza Bałtyckiego i środowiska morskiego.Czekają nas decyzje w dziedzinie zarówno ochrony środowiska, jaki i polityki energetycznej.Uczyńmy ze środowiska morskiego główny przedmiot zainteresowania już teraz!

Georgios Toussas (GUE/NGL). - ( EL) Panie przewodniczący! Rozwój zgodny ze strategiąlizbońską, w którym przewodzi zasada wspierania konkurencyjności, czyli zwiększaniazyskowności monopolistycznych grup biznesowych w Unii Europejskiej, nie tylko prowadzi

23Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

do skrajnego wyzysku klasy robotniczej i w ogóle pracowników, ale też prowadzi dopoważnego pogłębienia problemów dotyczących środowiska naturalnego, poprzezsystematyczne niszczenie ekosystemów morskich i różnorodności biologicznej w morzachi powoduje stałe pogarszanie się jakości wody morskiej.

Dodatkowo, oprócz zniszczeń, jakie w wodach mórz powodują zanieczyszczeniapochodzące ze statków, za zanieczyszczenie wód morza ogromną odpowiedzialnośćponosi przemysł. Powoduje on niemożliwe do oszacowania zatrucie wód lądowych, którenastępnie spływają do mórz. Zanieczyszczenia pochodzące ze stale zwiększającej się liczbyhodowli ryb również wywierają silną presję na środowisko mórz i funkcjonowanieekosystemów.

Problemy dotyczące środowiska morskiego są jeszcze większe wskutek inwazji monopolina wiele dziedzin, w których działalność wcześniej prowadzona była przez sektor publiczny.Inwazja ta jest skutkiem prywatyzacji urządzeń i infrastruktury publicznej, jak równieżkomercjalizacji takich dóbr publicznych, jak morze i woda. Istnienie ogromnychkompleksów turystycznych będących w posiadaniu grup monopolistycznych prowadzido rozwoju turystyki zgodnie z modelem zapewniającym wysokie dochody, podczas, gdydobra publiczne, takie jak linie brzegowe, plaże i woda morska podlegają rabunkowejeksploatacji.

Zanieczyszczenie wód morskich nie jest już wyłącznie wynikiem zrzucania do morzaścieków z tych kompleksów turystycznych, ale też budowy jednostek przemysłowychmających służyć ich działalności, w tym instalacji stacji odsalania wody służącej donawadniania pól golfowych i mającej służyć ich potrzebom. Następstwa tego są złowieszczedla mieszkańców całych obszarów.

Chciałbym na zakończyć, panie przewodniczący, wskazując, że wspólne stanowisko wsprawozdaniu Rady i Komisji tak naprawdę nie przynosi rozwiązania, jakiego potrzebujemy,aby uporać się z poważnymi problemami dotyczącymi środowiska lub aby przynajmniejzmniejszyć ich skalę.

Andres Tarand (PSE). - ( ET) Morza są najmniej badaną i najsłabiej poznaną częściąbiosfery. Co ważniejsze, eksploatacja mórz powinna opierać się na znanych zasadachostrożności dotyczących ochrony środowiska.

Na szczęście sprawozdawczyni, pani poseł Lienemann, zgadza się z tym podejściem i zato jej dziękuję.

Miejmy nadzieję, że w trakcie drugiego czytania dojdziemy do porozumienia z Radą ibędziemy mogli szybko rozpocząć wdrażania strategii morskiej.

Osobno pragnę podkreślić moje osobiste poparcie dla poprawki 29 do tego sprawozdania.Jej celem jest ustanowienie Morza Bałtyckiego obszarem pilotażowym dla realizacji strategiimorskiej Unii Europejskiej.

Ze wszystkich mórz oblewających Europę, Bałtyk jest niewątpliwie najbardziej wrażliwyz uwagi na to, że jest płytki oraz, że wymiana wody z Oceanem Atlantyckim jest bardzoograniczona. W wyniku tego nie prowadzi się na przykład, w odróżnieniu od MorzaPółnocnego czy Śródziemnego, żadnych budów gazociągów.

Gdyby Region Morski Morza Bałtyckiego już był obszarem pilotażowym dla wdrażaniastrategii morskiej Unii Europejskiej, to prawdopodobnie nie stałby się on elementemprojektu NordStream.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL24

Na szczęście, Unia Europejska nie musi tworzyć programu środków dla regionu morskiegoMorza Bałtyckiego od samych podstaw. W ramach konwencji helsińskiej (HELCOM), któraustanowiła ochronę Morza Bałtyckiego, wykonano niezbędne w tym celu początkoweprace w kontekście planu działania na rzecz Morza Bałtyckiego.

W wyniku tego możliwe jest skuteczne wykorzystanie Morza Bałtyckiego jako obszarupilotowego dla strategii morskiej. Kolejnym pozytywnym aspektem jest to, że zapośrednictwem HELCOM także Rosja może uczestniczyć we wdrażaniu programu środkówdla regionu morskiego Morza Bałtyckiego. Bez udziału Rosji trudno byłoby chronić Bałtyki zagwarantować dobry stan środowiska.

Daciana Octavia Sârbu (PSE). - ( RO) Panie przewodniczący, po pierwsze chciałabympodziękować i pogratulować pani sprawozdawczyni.

Zasadniczym elementem europejskiej strategii morskiej jest uznanie negatywnego wpływudziałalności człowieka na ekosystem oraz zwiększenie wysiłków w kierunku zwalczaniatakich wysiłków. Rozwój działalności ludzkiej i turystyki wzdłuż wybrzeży ma bardzopoważny wpływ na środowisko morskie z uwagi na intensyfikację działalności połowowej,transportu morskiego i turystyki rekreacyjnej. Zmiany klimatu, odpady, działania związanez rybołówstwem, czynniki biologiczne i chemiczne, zagrażają wodom morskim. Omawianadyrektywa stanowi ważny krok w kierunku poprawy struktury ekosystemów morskich izachowania różnorodności biologicznej.

Skutki zanieczyszczenia Morza Czarnego i Morza Azowskiego ropą i siarką, do któregodoszło ostatnio wskutek sztormu, który zatopił kilka statków handlowych, będziemyodczuwać przez najbliższe 10 lat. Do katastrofy tej doszło w wyniku niedoskonałościsystemu, ponieważ jednostki te były przeznaczone do żeglugi rzecznej, a nie morskiej, couwypukla brak jakichkolwiek wysiłków na rzecz ochrony środowiska morskiego izapobiegania jego niszczeniu. Ten poważny wypadek komplikuje proces poprawy stanuekologicznego tych wód, które już teraz zaliczane są do najsilniej zanieczyszczonychakwenów świata.

Degradacja wód Morza Czarnego ma wpływ zarówno na zdrowie publiczne, jak i naróżnorodność biologiczną morza; dla zachowania w całości tamtejszych ekosystemówniezbędne są znaczne wysiłki. Ponadto transport niebezpiecznych ładunków drogą morskąmusi spełniać wymogi konwencji międzynarodowych i gwarantować minimumbezpieczeństwa, w celu zapobieżenia w przyszłości podobnym katastrofom, którepowodują znaczne szkody zarówno w morskiej florze i faunie, jak i w życiu człowieka.

Dzięki tej dyrektywie zapewnimy środowisku morskiemu Unii Europejskiej lepszą ochronę,tak, że działalność człowieka i transport nie będą mieć wpływu na jakość wody iróżnorodność biologiczną

Charlie McCreevy, komisarz . − Panie przewodniczący! Na podstawie uzgodnionychtekstów, państwa członkowskie będą teraz musiały opracować strategie dla swoich wódmorskich. W części początkowej strategie te będą zawierać ocenę stanu mórz, ocenęczynników wpływających na stan wód morskich i ocenę istniejących zagrożeń; podanezostaną w nich również wartości docelowe, których osiągnięcie pozwoli uzyskać dobrystan ekologiczny środowiska morskiego.

Państwa członkowskie wprowadzą programy monitoringu, a następnie, począwszy od2015 r., opracują programy i środki niezbędne do osiągnięcia przyjętych celów. Procedurataka będzie uruchamiana cyklicznie co sześć lat.

25Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Do ogólnego pakietu, proponowanego obecnie w wersji kompromisowej, włączono szeregkluczowych elementów. Co najważniejsze, jasno zdefiniowany został cel dyrektywy. Jeston również ambitny, jako że państwa członkowskie mają obowiązek podjęcia działańniezbędnych do osiągnięcia dobrego stanu ekologicznego środowiska morskiego najpóźniejdo 2020 r.

Prawodawcy uzgodnili definicję dobrego stanu ekologicznego, obejmującą dodatkowekryteria, które będą musiały zostać spełnione. Ustalono harmonogram w jego nowej,zmodyfikowanej postaci – w istocie, bardziej wymagający niż wersja pierwotnieproponowana przez Komisję, ale zarazem dający wystarczająco dużo czasu na podjęcieodpowiednich działań na poszczególnych etapach.

Bardziej precyzyjnie sformułowano zapisy dotyczące wyjątków i odstępstw, w tym równieżkosztów nieproporcjonalnych. Państwa członkowskie będą musiały wytyczyć chronioneobszary morskie, aby osiągnąć cele określone przez omawianą dyrektywę zgodnie zmiędzynarodowymi zobowiązaniami Wspólnoty i państw członkowskich. Niezbędnebędą pewne działania w kontekście poszczególnych obszarów morskich – z tego względu,opracowanie strategii morskich będzie wymagało ścisłej współpracy w ramach regionalnychkonwencji morskich i ich przestrzegania.

Do wprowadzenia w życie tej dyrektywy takie właśnie zacieśnienie współpracy, będzie,w gruncie rzeczy, niezbędne. W tym kontekście chciałbym przypomnieć, jak usilnie wtoku wszystkich negocjacji Parlament podkreślał wagę istotnych procesów zachodzącychw regionach. Chciałbym zwłaszcza wspomnieć Bałtycki Plan Działań, przyjęty w kontekściekonwencji helsińskiej. Jak podkreślał Parlament, ten plan zintegrowanych działań stanowipierwszy użyteczny przykład i środek, dzięki któremu wprowadzenie w życie omawianejdyrektywy będzie łatwiejsze.

Zintegrowane podejście, którego wyrazem jest ten dokument, musi stać się istotnymelementem wszystkich działań podejmowanych w ramach różnych regionalnych konwencjimorskich, służących ochronie europejskich mórz – Śródziemnego, Północnego, Czarnegoi Bałtyckiego.

Tytułem zakończenia: Komisja jest bardzo zadowolona z przebiegu negocjacji i może wcałości zaakceptować wszystkie proponowane poprawki w ich kompromisowej postaci.

Przewodniczący - Debata została zamknięta.

Głosowanie odbędzie się jutro.

Oświadczenia pisemne (art. 142 Regulaminu)

Richard Seeber (PPE-DE), na piśmie. – ( DE) W ramach warunków skutecznej ochronyśrodowiska, oceanom świata, a w szczególności wodom morskim oblewającym Europę,należało będzie poświęcić większą uwagę w kontekście polityk UE. Przedmiotowadyrektywa w sprawie strategii morskiej stanowi odpowiedź na wyzwania będące skutkamizmiany klimatu i przewiduje odpowiednie środki zarówno dla UE, jak i dla państwczłonkowskich. Aby podjąć odpowiednie kroki na szczeblu europejskim, najważniejszejest w pierwszym rzędzie zobrazowanie stanu środowiska morskiego zgodnie zjednorodnymi kryteriami. Dodatkowo, dyrektywa zmusza państwa członkowskie doosiągnięcia dobrego stanu środowiska do roku 2017 i do stworzenia niezbędnych do tegoprzepisów.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL26

Zwracam się do państw członkowskich, aby w kontekście omawianego sprawozdaniapodjęły niezbędne kroki w kierunku zweryfikowania i śledzenia zanieczyszczeń morza,tak aby istniała możliwość zastosowania zasady „zanieczyszczający płaci”. Kroki, jakie jużpodjęto w UE na rzecz deponowania CO2 w dnie morskim muszą zostać wzmocnione,ponieważ stanowią one innowacyjny wkład w walkę ze zmianą klimatu. Już funkcjonująceprojekty pilotażowe wymagają jednak krytycznej rewizji, głównie w odniesieniu do ichskuteczności i możliwych niekorzystnych następstw. Aby skutecznie przeciwdziałaćzmianie klimatu, nie powinniśmy zamykać drogi dla innowacji, lecz włączyć je w zakresszeroko pojmowanej polityki UE na rzecz ochrony środowiska.

17. Jakość powietrza atmosferycznego i czystsze powietrze dla Europy (debata)

Przewodniczący. − Następnym punktem jest zalecenie w sprawie drugiego czytania(A6-0389/2007), w imieniu Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, ZdrowiaPublicznego i Bezpieczeństwa Żywności, dotyczące wspólnego stanowiska Rady mającegona celu przyjęcie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającej ramy działańWspólnoty w dziedzinie polityki środowiska morskiego (dyrektywa ramowa w sprawiestrategii morskiej) [09388/2/2007 – C6-0261/2007 – 2005/0211(COD)](sprawozdawczyni: Marie-Noëlle Lienemann).

Holger Krahmer, sprawozdawca. − (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu, paniei panowie! Osiągnięcie kompromisu dotyczącego dyrektywy w sprawie jakości powietrzajest przede wszystkim wynikiem skutecznej pracy zespołowej. Chciałbym to podkreślićna samym początku. Moje podziękowania kieruję zwłaszcza do wszystkich moich kolegówposłów, którzy brali aktywny udział w formułowaniu tekstu tej dyrektywy, a wszczególności do sprawozdawców, pani poseł Weisgerber z grupy Europejskiej PartiiLudowej (Chrześcijańskich Demokratów) i Europejskich Demokratów oraz pani posełCorbey z grupy Socjalistycznej w Parlamencie Europejskim, jak również do pani posełHassi z grupy Zielonych/Wolne Przymierze Europejskie. Chciałbym również podziękowaćKomisji za jej wartościową pomoc oraz Prezydencji Portugalskiej Rady, która wniosłaznaczący wkład w ten dobry wynik jako otwarty i konstruktywny partner w negocjacjach.

Kompromis ten kładzie solidne podwaliny pod przyszłą politykę UE w dziedzinie jakościpowietrza. Ta nowa dyrektywa utrzymuje równowagę pomiędzy ambitnymi celami aograniczeniami oraz zachowuje niezbędną elastyczność, jeśli chodzi o realizację jejpostanowień przez państwa członkowskie. Dodatkowo, jej zakres tematyczny dotyczy wwiększym stopniu kwestii narażenia i zwiększonej świadomości potrzeby prowadzeniadziałań u źródeł, z których pochodzą zanieczyszczenia.

Pozwolę sobie w pierwszej kolejności zająć się kluczowymi elementami tego kompromisu.Nastąpił zdecydowany postęp, jeśli chodzi o regulacje dotyczące najdrobniejszych cząstekpyłu PM2,5, co jest intencją zmiany prawodawstwa dotyczącego jakości powietrza. Zgodniez opinią wszystkich ekspertów, najdrobniejsze cząstki pochodzące wyłącznie ze źródełantropogenicznych stanowią największe zagrożenie dla zdrowia ludzi. Drobne cząstkipyłu PM2,5, czyli o średnicy mniejszej niż 2,5 mikrometra i dlatego też niewidoczne gołymokiem, mogą przedostawać się do płuc i wywoływać poważne, długotrwałe chorobyukładu oddechowego. Dlatego też europejska polityka dotycząca jakości powietrza jużdawno powinna była skupić się na tych najmniejszych cząstkach.

W USA ostre limity dotyczące cząstek PM2,5 obowiązują od 1997 r. Stany Zjednoczone sąw stosunku do UE o dobre 10 lat do przodu, jeśli chodzi o prawodawstwo w tym sektorze.

27Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Z całym jednak szacunkiem dla amerykańskiej polityki w zakresie jakości powietrza,pragnę oświadczyć, że nie możemy po prostu naśladować tego, co USA robią od lat. WEuropie panują całkowicie odmienne warunki, w szczególności jeśli chodzi o zaludnieniei zagęszczenie ruchu.

Żądanie grup działających na rzecz ochrony środowiska dotyczące wprowadzenia surowychlimitów dotyczących cząstek PM2,5 jest nierealistyczne. Zebrane w Europie dane nie sąwystarczająco pełne, a doświadczenia dotyczące pomiarów są nieodpowiednie - nie są todobre warunki dla pospiesznego wprowadzenia ograniczeń. Rada i Parlament od samegopoczątku są zgodne co do potrzeby dokonania regulacji kwestii cząstek PM2,5 w dwóchfazach. W pierwszej kolejności, od 2010 r. powinno się wprowadzić cel, a następnie od2015 r. ograniczenie w wysokości 25 mikrogramów na metr sześcienny. Parlament staleprowadzi lobbing w Komisji, a także prowadzi kampanię przeciwko oporowi Rady wstosunku do bardziej rygorystycznych wartości odnośnie do PM2,5 . Jest więc zasługąParlamentu, że dziś pragniemy zmniejszyć ograniczenie dla PM2,5 do 20 mikrogramów nametr sześcienny w drugim etapie, w 2020 r.

Dodatkowo, oprócz wielkości docelowej i ograniczenia dla PM2,5 , dla państw członkowskichwprowadzony zostanie w 2015 r. obowiązek zastosowania ograniczenia stężenia przykontakcie do 20 mikrogramów. Ma to na celu zmniejszenie stężenia tła i będzie miećpozytywny wpływ na ochronę zdrowia ludzi, szczególnie w wielkich aglomeracjachmiejskich. Podobnie wdrożony został proponowany przez Parlament Europejski modelredukcji stężeń PM2,5 do 2020 r. Istnieje rozróżnienie w zależności od państwaczłonkowskiego, w związku z czym będziemy w znacznie większym stopniu uwzględniaćwkład każdego z nich.

Jeśli chodzi o PM10, to większość w Parlamencie w trakcie pierwszego czytania działała narzecz wprowadzenia ambitnego limitu rocznego, który jest też lepiej skorelowany zobowiązującym limitem dziennym. Stanowisko Rady i Komisji, które są zdania, że w ogólenie należy zmieniać bieżących ograniczeń, zyskało w trakcie negocjacji uznanie. Wraz ztrzyletnim wydłużeniem terminu dla PM10, przedłużenie to jest zagwarantowane do 2012r., do momentu po wejściu nowej dyrektywy dla tych władz lokalnych, którym nie udałosię utrzymać tego ograniczenia z uwagi na ich położenie geograficzne lub panujące u nichwarunki meteorologiczne, pomimo wszelkich możliwych do udowodnienia wysiłków.

Nawet jeżeli poprawa jakości powietrza będzie również wielkim wyzwaniem dla UE wprzyszłości, to chciałbym poruszyć trzy kwestie, na które moim zdaniem należałobyzwrócić uwagę w związku z wdrażaniem tej dyrektywy i przeglądem prawodawstwa w2013 r.

Po pierwsze, zanieczyszczenie otaczającego powietrza w ostatnich dziesięcioleciach uległodrastycznemu zmniejszeniu. Jak pokazuje nowe opracowanie Europejskiej Agencji OchronyŚrodowiska, około 50% emisji drobnego pyłu zostało zmniejszonych w latach 1990-2004- czyli jeszcze przed wprowadzeniem ograniczeń PM10 . Udało się to osiągnąć w mniejszymstopniu poprzez prawodawstwo, a bardziej dzięki postępowi technicznemu.

Po drugie, warunki w Unii Europejskiej oraz w zależności od państwa członkowskiego sąogromnie zróżnicowane. Wspomniałem już o warunkach meteorologicznych igeograficznych. Największy wpływ ma jednak bardzo zróżnicowana gęstość zaludnienia,ruchu drogowego i przemysłu. W czasie przyszłych prac nad prawodawstwem należypoświęcić tym zagadnieniom więcej uwagi.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL28

Po trzecie, dla jeszcze dalej posuniętego zmniejszenia zanieczyszczenia nie będą skuteczneani krótkoterminowe działania, takie jak blokady dróg i zakazy ruchu ani bardziejrygorystyczne ograniczenia na papierze.

Parlament z wielkim zadowoleniem wita deklarację Komisji w sprawie podjęcia działań uźródła, która zostanie opublikowana w Dzienniku Urzędowym w 2008 r. wspólnie z nowądyrektywą. Zanieczyszczenie powietrza może zostać zmniejszone tylko w długiejperspektywie i na szczeblu UE w szczególności poprzez wzmocnienie środkówtransgranicznych. Polityka dotycząca źródeł, której dotychczas poświęcano niewielemiejsca, powinna w przyszłości stanowić główny przedmiot, szczególnie w odniesieniudo prywatnych spalarni, przemysłu okrętowego, jak również rolnictwa.

Charlie McCreevy, komisarz. − Panie przewodniczący! Zabieram głos w imieniu mojegokolegi, komisarza Dimasa, który jest na konferencji na Bali.

Chcę zacząć od podziękowań i gratulacji dla sprawozdawcy, pana posła Krahmera, zanieoceniony udział, jaki miał w pracach nad dyrektywą w sprawie jakości powietrza, atakże dla Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i BezpieczeństwaŻywności, zwłaszcza dla sprawozdawców pomocniczych, za ich pozytywny wkład wprzygotowanie tego dokumentu.

Doprowadzenie prac nad projektem dyrektywy do tego etapu nie było łatwe. ParlamentEuropejski odegrał w nich konstruktywną rolę, działając na rzecz uzgodnieniazdecydowanie brzmiącej i skutecznej wersji końcowej. Chciałbym wyrazić za to uznanieKomisji dla Parlamentu.

Przygotowując wniosek Komisji oraz w toku negocjacji, doskonale wiedzieliśmy, w jakimkierunku iść. Wskazówką były dla nas wyniki badań naukowych potwierdzające znaczenieciągłych starań o poprawę jakości powietrza, a zwłaszcza o rozwiązanie problemu emisjinajdrobniejszych pyłów (PM2,5). Zanieczyszczenie powietrza to powód, dla którego długośćżycia obywateli UE jest średnio o osiem miesięcy krótsza od długości przewidywanej. Tonie do przyjęcia. Musimy wzmóc nasze wysiłki.

W ostatnich kilku latach krajom UE udało się poprawić jakość powietrza jedynie wograniczonym zakresie. Wciąż trwa debata, która koncentruje się wokół możliwościwychwytywania pyłów PM2,5 oraz norm, jakie obowiązują obecnie.

Nie ulega wątpliwości, że potrzebne są dalsze środki na szczeblu wspólnotowym, krajowym,regionalnym i lokalnym. Rozwiązania wspólnotowe, które służyłyby ograniczeniu emisjiu źródła, przedstawiono w zarysie w strategii tematycznej w sprawie zanieczyszczeniapowietrza. Udało nam się już sporo osiągnąć, jeżeli chodzi o nadanie im konkretnej postacii ich przyjęcie. Najnowsze sprawozdanie z postępów w tej materii znalazło się też wdeklaracji dołączonej do pakietu kompromisowego. Komisja i Parlament podzielają pogląd,iż rozwiązania te są istotne dla efektywnego zmniejszenia emisji.

Oto główne cechy omawianej dyrektywy. Utrzymuje ona na dotychczasowym poziomienajwyższe dopuszczalne wartości i wartości docelowe, pozostawiając zarazem – podwarunkiem spełnienia określonych wymogów – pewną rezerwę czasu na osiągnięciecałkowitej zgodności w określonych obszarach. W kompromisowej wersji dyrektywagwarantuje, iż opóźnienie to jest ograniczone, a ponadto, iż nie stanowi zachęty dozwlekania z przyjęciem niezbędnych rozwiązań. Jako że powietrze nie zna granic, środkite będą wspomagać wysiłki podjęte w celu osiągnięcia zgodności również w regionach ipaństwach sąsiadujących ze sobą.

29Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Jeżeli chodzi o najwyższą dopuszczalną wartość emisji PM10 w skali roku, rozumiem, jakiecele przyświecały Komisji, gdy proponowała jej obniżenie. Naukowo wykazano jednak,że przy chronicznej ekspozycji największe znaczenie ma stężenie PM2,5 – drobnych pyłówstanowiących subfrakcję pyłów PM10. Z tego względu Komisja zaproponowałapozostawienie najwyższej dopuszczalnej wartości dla emisji PM10 bez zmian i uzyskaniepożądanego efektu przez ustalenie nowych wartości docelowych dla PM2,5. Normy dlaPM10 będą w całości poddane ponownej analizie w 2013 roku, aby zagwarantować, żeustalono je na poziomie należycie odzwierciedlającym najnowszy stan wiedzy naukoweji doświadczenia związane z ich stosowaniem w praktyce.

Ustalenie terminowych i realistycznych, a zarazem ambitnych celów dla emisji pyłówPM2,5, stanowiło główny problem negocjacji. W tekście artykułu poświęconego przglądowiwłączonego do pakietu kompromisowego wymogi określono bardzo wyraźnie,stwierdzając, że jednym z kryteriów obowiązkowego przeglądu w 2013 r. będzie niższadopuszczalna wartość dla emisji w ciągu roku, a także ustalając wskaźnikową najwyższąwartość dopuszczalną dla PM2,5.

Nie sposób przecenić znaczenia, jakie ma wprowadzenie nowych najwyższychdopuszczalnych stężeń przy ekspozycji na pyły, które mają obowiązywać już od 2015roku. Podczas gdy nowe podejście, akcentujące znaczenie ograniczenia ekspozycji na pyły,już teraz daje państwom członkowskim możliwość zmaksymalizowania korzyści dlazdrowia publicznego, jakie wynikają z zastosowania środków służących zmniejszeniuemisji, nowy wymóg prawny i względnie krótki czas na jego wprowadzenie gwarantują,że państwa członkowskie niezwłocznie podejmą działania i z całą powagą zajmą sięproblemem ograniczenia ekspozycji ogółu populacji na pyły o drobnych cząsteczkach

Z wielką satysfakcją odnotowuję fakt, iż Komisja wykazała szczególną troskę o najsłabszychobywateli, w tym o dzieci. Zaproponowane uzupełnienia ułatwią należyte uwzględnieniesytuacji najsłabszych grup społeczeństwa przy ustalaniu, jakie środki zastosować, abyograniczyć emisję pyłów.

Omawiana dyrektywa to ważny akt prawny, dzięki któremu Unia Europejska będzie mogław dalszym ciągu z powodzeniem ograniczać zanieczyszczenie atmosfery i zmniejszaćjego szkodliwe skutki. Komisja aktywnie wspiera ten proces, wprowadzając rozwiązaniawspólnotowe, a także nieustannie wspomaga proces wprowadzania w życie odnośnychdyrektyw przez państwa członkowskie, udzielając wskazówek i ułatwiając wymianędoświadczeń pomiędzy poszczególnymi krajami.

Anja Weisgerber, w imieniu grupy PPE-DE. – (DE) Panie przewodniczący! Ja równieżchciałabym podziękować sprawozdawcy, posłowi Krahmerowi oraz sprawozdawcompomocniczym za ich skuteczną współpracę. Porozumienie z Radą przy drugim czytaniuto sukces dla Parlamentu Europejskiego. To porozumienie stanowi znaczący krok kulepszej jakości powietrza w Europie. Niemniej potrzebna jest nam współpraca ze stronywszystkich uczestników. Miasta i miasteczka będą musiały sporządzić plany czystegopowietrza i stworzyć strefy ochrony środowiska, jeżeli na przykład nie uda im sięwprowadzić i utrzymać ograniczeń. Państwa członkowskie muszą stworzyć w tym celuodpowiednie warunki, takie jak na przykład wprowadzenie w życie regulacji dotyczącychnaklejek na pojazdy silnikowe w Niemczech.

Do tego zresztą również wzywa się w Europie. Tylko 20-30% unoszących się w powietrzucząstek sadzy pochodzi od ruchu wewnątrzmiejskiego. To jednak tylko w tym przypadku

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL30

lokalne władze mogą mieć jakikolwiek wpływ. Władze lokalne nie będą mieć żadnychszans na utrzymanie ograniczeń, jeżeli na szczeblu europejskim nie zostaną podjętedziałania na rzecz zmniejszenia emisji pochodzących ze źródeł innych niż transport. Samoprowadzenie pomiarów emisji nie wpływa na poprawę jakości powietrza. Potrzebujemyśrodków, które prowadziłyby do zwalczania emisji pyłów drobnocząstkowychbezpośrednio u źródła. To zapewni prawdziwą ochronę zdrowia.

Komisja zobowiązała się teraz również politycznie do podjęcia tych kroków. Pragnie onaprzedstawić projekty legislacyjne, takie jak norma Euro 6 dla ciężarówek (co w końcuprowadzi do przymusowej instalacji filtrów wychwytujących cząstki sadzy), normy emisjidla mniejszych instalacji przemysłowych oraz nowe przepisy dotyczące silnikówokrętowych. Środki wprowadzane przez władze lokalne muszą mieć w tych przepisachpoparcie, jeżeli mamy osiągnąć prawdziwą poprawę jakości powietrza.

Po pierwsze, będą ograniczenia dotyczące najmniejszych cząstek kurzu. Cząstki te sąbardziej szkodliwe dla zdrowia człowieka, ponieważ mogą one być wdychane. Musimywięc dokonać oceny tego problemu Poprzez ambitne, a wciąż jeszcze realistyczne wartości,wysyłamy kolejny sygnał w sprawie ochrony zdrowia. Prawodawca wykazał się tuwyczuciem proporcji, a jednocześnie zapewnił wysoki poziom ochrony zdrowia. Ponieważmy, jako Parlament, byliśmy zdolni uzyskać dobry wynik, jeśli chodzi o najmniejsze cząstkipyłu, zaakceptowaliśmy stanowisko Rady, aby nie zmieniać nic w obowiązującychograniczeniach dotyczących PM10 , w tym w limitach dziennych. To jednak oznacza, żenie zaostrzymy rocznych ograniczeń dla PM10 . Tekst omawianej dyrektywy bardzowyraźnie mówi, że władze lokalne nie są zobowiązane do podejmowania nieskutecznych,krótkoterminowych środków, takich jak na przykład blokady dróg. Należy skupić się naśrodkach długoterminowych, o charakterze trwałym, takich jak strefy środowiskowe.Władze lokalne już teraz robią bardzo wiele w tym kierunku i powinny robić to nadal.

Miasta i miasteczka mogą jednak w przyszłości wnioskować o przedłużenie terminurealizacji wymogów dotyczących obecnych limitów dla cząstek PM10, po tym, jak spełniąpewne ściśle określone warunki. Oznacza to jednak - i pragnę to celowo podkreślić - żenie będzie żadnych darmowych biletów dla władz lokalnych. Nie mogą one przekraczaćograniczeń w sposób niekontrolowany i mogą uzyskać przedłużenie ostatecznychterminów tylko pod dwoma ściśle określonymi warunkami: że cierpią z powoduniekorzystnych warunków klimatycznych lub lokalnych, takich jak na przykład obecność„gorących punktów” i, że podjęły wszelkie odpowiednie i rozsądne kroki na szczeblulokalnym. Ta elastyczność dla władz lokalnych ma wpływ na skuteczność wdrażaniadyrektywy, a jednocześnie nie pozwala na lekceważenie poziomu ochrony zdrowia.

Panie i panowie! Przedłożyliśmy bardzo odpowiedzialny pakiet. Osiągnęliśmy postęp nafroncie ochrony zdrowia.

PRZEWODNICZY: PAN MAREK SIWIECWiceprzewodniczący

Dorette Corbey, w imieniu grupy PSE – (NL) Panie przewodniczący! Czyste powietrzejest niezbędne do życia. W ciągu ostatnich 30 lat powietrze stało się czystsze, jednak nadaljest zbyt zanieczyszczone. Zgodność z obowiązującymi dyrektywami nie jest wystarczająca.Dyrektywa w sprawie jakości powietrza powinna zostać zrewidowana tak, by umożliwićskuteczniejszą walkę z zanieczyszczeniem powietrza. W zeszłym tygodniu w Parlamenciei Radzie uzyskano porozumienie w sprawie nowej dyrektywy. Z radością dowiedziałam

31Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

się o tym wyniku i chciałabym podziękować posłowi Krahmerowi, pani poseł Weisgerberoraz pozostałym sprawozdawcom z innych grup parlamentarnych za konstruktywnąwspółpracę w ciągu ostatnich dwóch lat. Chciałabym szerzej omówić trzy kwestie.

Przede wszystkim, bardziej surowe normy. Moja grupa niezmiennie dążyła do ustanowieniawyższych norm dla cząstek i innych zanieczyszczeń szkodliwych dla ludzi i środowiska,dlatego też cieszy mnie, że dzięki nam zostanie wprowadzona nowa norma dotyczącamikrocząstek. Zanieczyszczenie mikrocząstkami jest niewidzialne i niewyczuwalnewęchem, jednak odpowiada za większość szkód dla zdrowia i prowadzi do setek tysięcyprzedwczesnych zgonów wśród Europejczyków. Znaczna liczba osób cierpi na astmę iinne dolegliwości. Nowa norma umożliwi nam przyjęcie bardziej ukierunkowanegopodejścia tak, aby zapobiegać takim problemom zdrowotnym.

Porozumienie w tym zakresie oznacza zatem dobrą wiadomość dla sektora zdrowiapublicznego. Parlament nie ograniczył się do przeciętnych ambicji Komisji i Rady;wezwaliśmy do jeszcze większego zobowiązania i osiągnęliśmy je. Norma dotycząca PM2,5

miała być obniżona z 25 do 20 mikrogramów. Według naukowców podwyższy to średniądługość życia o następne cztery do pięciu miesięcy. Jednak nawet te nowe normy nie sąwystarczające. Konieczne są dalsze zmiany, w tym więcej uwagi w odniesieniu do dzieci.Docelowo powinniśmy uzyskać normę nieprzekraczającą 10 mikrogramów pyłuzawieszonego na metr sześcienny powietrza. To górna granica zalecana przez ŚwiatowąOrganizację Zdrowia, gwarantująca naprawdę czyste powietrze. Niniejsza dyrektywastanowi krok w dobrym kierunku.

Po drugie, Europa musi nie tylko ustanowić rozsądne normy, ale również opracowaćinstrumenty umożliwiające ich spełnienie. Europa często ustala przecież dobre ogólnecele polityki, jednak jest o wiele mniej skuteczna w kształtowaniu właściwych instrumentówumożliwiających ich rzeczywiste osiągnięcie. Bez czystszych samochodów, statków,rolnictwa i przemysłu, normy dotyczące czystości powietrza pozostaną martwe.

Niedawno głosowaliśmy nad normami Euro V i Euro VI, skutkującymi czystszymisamochodami osobowymi od 2009 r. i podniesieniem normy tej czystości od 2014 r.Tego rodzaju prawodawstwo należy szybko wprowadzić również w odniesieniu dosamochodów ciężarowych i autobusów. Parlament ponaglał Radę i Komisję, by w szybszymtempie określiły uzupełniającą politykę mającą na celu likwidowanie źródełzanieczyszczenia. W efekcie Komisja wydała oświadczenie, wyszczególniając wszystkiedziałania, które należy podjąć w najbliższych latach. Oświadczenie to zostanie załączonedo dyrektywy i będzie zawierać odniesienia do niej. Stanowi to jasny sygnał politycznyskierowany do ogółu społeczeństwa, że Europa podejmuje działania i uruchamia operacjew zakresie oczyszczania we wszelkiego rodzaju sektorach.

Trzecia kwestia dotyczy elastyczności norm. Dwadzieścia cztery państwa członkowskienie są w stanie spełnić norm ustanowionych w obecnie obowiązującej dyrektywie. Trudnomi to uznać za przykład skutecznego prawodawstwa. Zawsze stałam na stanowisku, żew przypadku państw członkowskich, które podejmują szereg działań ukierunkowanychna osiągnięcie danego celu, jednak nie są w stanie spełnić ustanowionych norm,dopuszczalne jest przedłużenie okresu przewidzianego na rozwiązanie problemów z tymzwiązanych, jednak pod warunkiem, że w perspektywie średniookresowej wprowadzonezostaną o wiele wyższe normy. Istotne jest, by regulacje, nad którymi tu pracujemy, byłyskuteczne i wykonalne.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL32

Obecnie pokazujemy, że Parlament Europejski z uwagą traktuje skargi państwczłonkowskich dotyczące trudnych do realizacji przepisów. Doświadczenie nauczyło nas,że powietrze nie stanie się czystsze, jeżeli zaniedbamy wdrożenia dyrektywy. Nowadyrektywa w sprawie jakości powietrza stanowi ulepszoną wersję poprzedniej. Lepsze,wyższe normy to dobra wiadomość zarówno dla zdrowia publicznego, jak i dla organówlokalnych i przedsiębiorstw budowlanych. Znów możemy odetchnąć pełną piersią!

Marios Matsakis, w imieniu grupy ALDE. – Panie przewodniczący! Przede wszystkimchcę wyrazić uznanie dla pana posła Krahmera za doskonałe sprawozdanie dotyczące tejtrudnej i niezwykle ważnej kwestii.

Jednocześnie chciałbym pogratulować sprawozdawcom pomocniczym i tym wszystkimkolegom, którzy zgłosili swoje sugestie, rady i poprawki, dzięki czemu ostateczniesporządzono kompromisowy projekt, uzgodniony w toku negocjacji. Jeżeli zostaniewprowadzony w życie, być może spowoduje on, że będziemy mieć lepszą niż dotychczasdyrektywę w sprawie jakości powietrza, w jakimś stopniu przyczyniając się do tego, że wEuropie będziemy oddychać czystszym i zdrowszym powietrzem.

Teraz, gdy w wielu regionach Europy wzrasta liczba przypadków schorzeń drógoddechowych, takich jak astma, rozedma i nowotwory złośliwe płuc, występującychnajczęściej wśród najsłabszych grup populacji, tzn. wśród dzieci i osób starszych, jakoprawodawcy mamy obowiązek zrobić wszystko, co możliwe, by powietrze, którymoddychają nasi obywatele, było zdrowsze.

Aby wywiązać się z tego obowiązku, zjednoczyliśmy siły i nie ulegliśmy irracjonalnymżądaniom Rady, która nie akceptowała żadnych zmian w postanowieniach dotyczącychaktualnych dziennych i rocznych limitów emisji PM10, oraz odrzuciła bezpośredniąpropozycję Parlamentu, by powiązać przyznanie prawa do jakichkolwiek odstępstw zprzyjęciem dodatkowych rozwiązań obowiązujących w UE i odnoszących się do źródełzanieczyszczeń.

Chociaż osiągnięto porozumienie, Rada musi zdawać sobie sprawę, że dla tej Izby zdrowiemilionów obywateli jest ważniejsze niż zysk kilku przemysłowych gigantów działającychw Europie. Wszyscy muszą mieć pełną świadomość, że Parlamentowi znacznie bardziejzależy na tym, by chronić płuca ludzi przed chorobami niż na tym, by portfele chciwychtuzów biznesu stały się jeszcze bardziej wypchane, niż są w tej chwili.

Jestem przekonany, że Parlamentowi uda się w przyszłości przeforsować przyjęciewszystkich swoich propozycji w akcie prawnym o mniej kompromisowym charakterze– takim, który w pełni i całościowo chroniłby obywateli przed najpoważniejszymichorobami układu oddechowego.

Mieczysław Edmund Janowski, w imieniu grupy UEN . – Panie Przewodniczący! Wimieniu grupy UEN wyrażam uznanie dla pana Krahmera za jakość sprawozdania.Kontynuujemy nasze prace nad dyrektywą, która ma wielkie znaczenie dla całegoekosystemu,w tym dla poprawy stanu zdrowia mieszkańców Europy i − patrząc szerzej− dla świata.

Nie da się również ukryć gospodarczego aspektu tych przepisów. Naszym celem powinnobyć zatem znalezienie takiego kompromisu, który pozwoli państwom członkowskim narealne wdrożenie przyjętych parametrów określających dopuszczalny pułap emisji pyłówi gazów zanieczyszczających powietrze atmosferyczne. Mam tu na myśli stężenia pyłów

33Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

PM2,5 i PM10, gazów: dwutlenku i tlenku węgla, dwutlenku siarki, tlenków azotu, ozonu,benzenu, lotnych związków organicznych, a także ołowiu.

Potrzebny więc będzie wiarygodny, systematyczny monitoring. Konieczne okażą się dużenakłady na radykalną modernizację wielu przedsiębiorstw, w tym energetycznych,szczególnie dostarczających ciepło. Niezbędne okażą się istotne zmiany w zakresie techniki organizacji transportu lądowego, lotniczego i wodnego.

Te oraz inne koszty trzeba ponieść, to prawda. Prawdą jest jednak i to, że nie wszystkiekraje są w stanie zrobić to tak rygorystycznie w sugerowanym relatywnie krótkim czasie,bez ewidentnych strat gospodarczych. Dotyczy to zwłaszcza nowych państwczłonkowskich, w tym również Polski, która bardzo wiele czyni w tym zakresie.

Na koniec chcę podkreślić, że ważne jest i to, aby działania podejmowane przez Unięznalazły naśladowców gdzie indziej, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, Chinach, Rosji,Japonii, Brazylii. Powietrze jest bowiem wspólne dla całego świata.

Marie Anne Isler Béguin, w imieniu grupy Verts/ALE. – ( FR) Panie przewodniczący, paniekomisarzu, panie i panowie! Mamy w pamięci apel Światowej Organizacji Zdrowia z dnia5 października 2006 r., wzywający społeczność międzynarodową do poprawy jakościpowietrza. Konieczne było przyjęcie bardzo rygorystycznych norm zanieczyszczeniapowietrza, a celem było zmniejszenie o 15% liczby zgonów w zanieczyszczonych miastach.Podczas pierwszego czytania, Unia Europejska, która często stanowi awangardę regulacjiw zakresie ochrony środowiska, bardzo nas rozczarowała, do tego stopnia, że komisarzds. środowiska, pan Dimas, był osobiście oburzony stanowiskiem ParlamentuEuropejskiego, które przewidywało osłabienie i tak trudnych do wyegzekwowaniaobowiązujących przepisów.

Podczas drugiego czytania, 9 października 2007 r., Zieloni ostrzegli Komisję ds. ochronyśrodowiska naturalnego przed szkodliwym wpływem uproszczeń administracyjnych, aw szczególności przed zwiększeniem dopuszczalnej liczby dni, w których dozwolone sąwartości maksymalne oraz przed rozszerzeniem zakresu zwolnień niektórychzanieczyszczeń. Kompromis osiągnięty ostatnio podczas drugiego czytania w ParlamencieEuropejskim ogranicza szkody, które byłyby możliwe, gdyby zachować kształt dyrektywyz pierwszego czytania. W odniesieniu do PM2,5 na obszarach miejskich, zaproponowanonowy poziom dopuszczalnej normy wynoszący 20 mikrogramów na metr sześcienny,która to norma zostanie poddana przeglądowi przez Komisję Europejską w 2015 r.

Naturalnie, można wdrożyć działania dodatkowe tak, by uwzględnić wrażliwe grupyludności, takie jak dzieci czy osoby starsze. Mimo iż stanowi to poprawę sytuacji wyjściowej,kompromis ten nie jest znaczącym krokiem naprzód ze strony Parlamentu Europejskiego.Nie zmusi on państw członkowskich do podjęcia niezbędnych działań restrykcyjnychmających na celu poprawę stanu zdrowia społeczności europejskiej. Ocenia się, żezanieczyszczenia powietrza skracają długość życia naszych obywateli o dziewięć miesięcy.Dlatego też musimy pójść dalej, uwzględniając ograniczenie suspensji cząstek nawcześniejszym etapie, przy użyciu instrumentów zapobiegawczych mających na celuograniczenie emisji z różnych sektorów, w szczególności z transportu i przemysłu.

Dimitrios Papadimoulis, w imieniu grupy GUE/NGL. – ( EL) Panie przewodniczący, paniekomisarzu, koledzy posłowie! Każdego roku w wyniku chorób spowodowanychzanieczyszczeniem powietrza w Europie umiera przedwcześnie 370 000 osób. Wedługoficjalnych danych Komisji, długość życia w niektórych państwach Europy skróciła się o

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL34

okres wynoszący od ośmiu miesięcy do dwóch lat w wyniku narażenia na niebezpiecznezanieczyszczenia przenoszone drogą powietrzną. Większość tych zgonów wywołana jestdrobnym pyłem zawieszonym. Moje ugrupowanie polityczne popiera ostateczneporozumienie i ostrożne, jednak w każdej mierze pozytywne kroki podjęte w odpowiedzina tę sytuację.

Chciałbym jednak skupić się na kilku istotnych słabych punktach: limity ustalone w wynikutego porozumienia dla drobnego pyłu zawieszonego przekraczają ponad dwukrotnieodpowiednie zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia. Amerykańska Agencja OchronyŚrodowiska ustanawia bardziej surowe limity niż Unia Europejska. Nie uzyskanoporozumienia w zakresie bezpieczniejszych limitów dla drobnego pyłu zawieszonego(PM10). Obniżono wymogi w zakresie monitorowania, mimo iż stałe monitorowaniekrytycznych ładunków zanieczyszczeń jest kluczowe dla poprawy sytuacji.

Terminy zgodności dla benzenu zostały przełożone, a główny winowajca, jakość paliwa,pozostał bezkarny. Mimo iż wszyscy twierdzą, że potrzeba nam ulepszonych paliw iczystszych samochodów, porzucono kwestię jakości powietrza i jego monitorowania wmiejscu pracy. Ponadto państwom członkowskim pozostawiono dużą swobodę co doegzekwowania obowiązujących przepisów i monitorowania tego egzekwowania. Jest tozatem krok w dobrym kierunku, jednak nie jest on wystarczający, i właśnie dlatego mojagrupa popiera porozumienie Parlamentu Europejskiego, jednocześnie jednak wnioskującdo Rady i Komisji o podjęcie bardziej zdecydowanych kroków.

Bastiaan Belder, w imieniu grupy IND/DEM . – (NL) Panie przewodniczący! Zabieramgłos w imieniu mojego kolegi, posła Bloklanda, który obecnie uczestniczy w konferencjiONZ w sprawie zmian klimatu na Bali.

Po długich negocjacjach uzyskano nareszcie porozumienie w sprawie jakości powietrza.To duże osiągnięcie i szczególnie ważne, ponieważ jakość powietrza ma bezpośredniwpływ na środowisko i zdrowie człowieka. Dlatego też pragnę gorąco podziękowaćsprawozdawcy, p. Krahmerowi, za całą pracę, którą należało wykonać, by dojść do takichrezultatów.

Dyrektywa ta realnie przyczynia się do poprawy zdrowia i środowiska. Jakość powietrzajuż w ostatnich latach uległa znacznej poprawie, a ta dyrektywa spowoduje dalszą poprawęw tym zakresie. Niemniej jednak, szereg państw nadal ma trudności w szybkim spełnieniuwysokich norm. Dlatego też cieszy mnie, że to porozumienie umożliwia przedłużenieterminu na dostosowanie jakości powietrza do tych norm przez państwa członkowskie,o ile dołożą odpowiednich starań.

Innym istotnym aspektem jest fakt, że pomiary nie są wymagane w miejscach, które niesą ogólnodostępne i w których nikt nie mieszka na stałe. Taka elastyczność jest szczególnieważna na obszarach portowych. Cieszy mnie również fakt, że w szczególny sposóbodniesiono się do działań u źródeł. Uważam, że takie działania, jak na przykład nowanorma Euro VI dotycząca samochodów ciężarowych, są kluczowe dla osiągnięcia dobrejjakości powietrza.

Reasumując, mogę powiedzieć, że cieszy mnie osiągnięte porozumienie i że będę za nimgłosować.

Andreas Mölzer (NI). - ( DE) Panie przewodniczący! Odnotowany ostatnio wzrost liczbyzachorowań na choroby układu oddechowego, w szczególności wśród dzieci, osóbstarszych i chorych, jak również wzrost liczby osób mających trudności z oddychaniem

35Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

na tle alergicznym, jest bezpośrednio związany z lawiną ruchu drogowego przetaczającąsię codziennie przez nasze miasta i główne szlaki transportowe.

Dowodem na nieskuteczną politykę UE w zakresie dotacji w ostatnich dziesięcioleciachjest głównie transport międzymiastowy. W przypadku szczególnie wrażliwych regionów,takich jak Alpy, nie byliśmy w stanie, jak wiadomo, przełożyć dumnych zapowiedzi naczyny, na przykład wdrażając Konwencję Alpejską. Jednakże wyprzedawanieprzedsiębiorstw państwowych, które doprowadziło do katastrofalnej sytuacji publicznejszybkiej sieci tranzytowej, teraz się na nas mści.

Uważam, że to, do jakiego stopnia takie działania jak ograniczenia ruchu drogowego czyustanawianie obszarów ochrony środowiska, albo też opłat za wjazd do miasta mogą wogóle być efektywne, jest wysoce dyskusyjne. Przede wszystkim należy bardzo szybkozastąpić główne przyczyny emisji zanieczyszczeń, takie jak samochody ciężarowe zprzestarzałymi silnikami Diesla.

Péter Olajos (PPE-DE). - ( HU) Dziękuję, panie przewodniczący! Ponad trzysta milionówludzi na całym świecie cierpi na astmę, z czego trzydzieści milionów w Europie, a 200000 na Węgrzech. 18% astmatyków w Europie Zachodniej znajduje się w grupie osób zpoważnym przebiegiem choroby. Liczba pacjentów cierpiących na astmę w moim kraju,na Węgrzech, wzrosła w ciągu ostatnich dziesięciu lat o 250%. W tym samym okresieliczba nowych pacjentów, u których stwierdzono astmę w ciągu roku, podwoiła się.Pierwszą przyczyną astmy i ataków astmy jest zanieczyszczenie powietrza. Uważam, żedane zawarte w przedstawionym sprawozdaniu mówią same za siebie, a ich los, o którymjutro zadecydujemy, wyłącznie częściowo dotyczy ochrony środowiska, a bardziej jakościżycia i ochrony zdrowia.

Obecnie jednym z większych problemów ustawodawstwa unijnego jest brak możliwościjego wdrożenia. Niestety dotyczy to również przepisów w zakresie jakości powietrza.Zatem naszym głównym zadaniem nie jest obecnie przegłosowanie dalszych, bardziejsurowych zasad, a promowanie zgodności z obowiązującymi normami. Budapeszt, wktórym mieszkam, liczy sobie dwa miliony mieszkańców, a przykładowo w zakresiecząstek powietrza przekracza dozwolone limity nawet w ciągu pierwszych czterechmiesięcy danego roku, przy czym przypadki cztero- czy pięciokrotnego przekroczenianorm nie są odosobnione. Naszym zadaniem jest zatem dalsze rozsądne rozwijanieobowiązujących obecnie przepisów i sporządzanie wytycznych, które nie ustanawiałybydodatkowych zadań, ale doprecyzowywały obecne tak, by uzyskać realnie czystszepowietrze dla obywateli UE.

Moim zdaniem sprawozdanie posła Krahmera spełnia to kryterium. Jego zaletą jest dążeniedo pomiaru i ograniczenia zanieczyszczenia powietrza w miejscu zanieczyszczenia, co ztechnicznego punktu widzenia jest optymalnym podejściem. Kompromis ten jest zatemnie tyle ambitny, co progresywny. Ufam, że zainteresowane miasta i państwa członkowskiebędą teraz w stanie wdrożyć te przepisy z większą konsekwencją i że, być może, będziemymogli przekazać naszym dzieciom bardziej przyjazną swoim mieszkańcom Europę.Dziękuję bardzo, panie przewodniczący!

Justas Vincas Paleckis (PSE). – (LT) Moje gratulacje dla sprawozdawcy. Na początekchciałbym powiedzieć, że zawsze jest miło, gdy jest ładna pogoda. Nie możemy wpływaćna pogodę, ale możemy i musimy zrobić coś w kwestii jej jakości. Poziomy zanieczyszczeniapowietrza na gęsto zaludnionych i przemysłowych obszarach miejskich Unii Europejskiejsą nadal nie do zaakceptowania. W największych miastach Europy zagrożenie

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL36

zanieczyszczeniem powietrza aż nazbyt wyraźnie wyczuwalne. Każdego roku powodujeprzedwczesną śmierć dziesiątek tysięcy Europejczyków. Zanieczyszczenie ma negatywnywpływ nie tylko na długość ludzkiego życia, ale również na jego jakość.

W ostatnich latach emisja szkodliwych gazów w krajach UE znacznie się zmniejszyła.Jednak to dopiero początek. Musimy oswoić potwory plujące gazem w powietrze, najgorszeźródła zanieczyszczenia powietrza na drogach. Musimy podjąć zdecydowane działaniaw celu rozwinięcia sieci transportu publicznego, tak by zachęcić ludzi do rzadszegokorzystania z prywatnych środków transportu. To główny problem w nowych państwachczłonkowskich, gdzie dwudziesto- czy wręcz trzydziestoletnie samochody w fatalnymstanie nadal zanieczyszczają środowisko.

Stanowisko Grupy Socjalistycznej w Parlamencie Europejskim i samego Parlamentu jestbardzo ważne dla państw, które przystąpiły do UE w XXI wieku, w szczególności w zakresiebardziej rygorystycznych warunków i celów zmniejszania zanieczyszczenia powietrza,elastyczności w realizacji tych celów i koordynacji celów długo- i krótkoterminowych.

Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by do 2015 r. osiągnąć najniższe możliwestężenie różnego rozmiaru cząstek zawieszonych w większości UE. Kraje podejmująceaktywne działania na rzecz zmniejszenia zanieczyszczenia, lecz które dotychczas nieosiągnęły przyjętych celów, powinny mieć szansę je zrealizować. Istotne jest skrócenieokresu derogacji z „czterech lat plus dwa” do „trzech lat plus dwa”.

Zdzisław Zbigniew Podkański (UEN). - Panie Przewodniczący! Dziś po raz drugiParlament Europejski rozpatruje projekt dyrektywy w sprawie jakości powietrzaatmosferycznego. Dyrektywa ta ma na celu między innymi ograniczenie w najbliższychlatach ilości cząstek pyłów zawieszonych w powietrzu, które wdychamy, o wielkości do2,5 i 10 mikrometra. Jak ostrzegają naukowcy, wielkim zagrożeniem dla ludzkiego życiasą cząsteczki najdrobniejsze, a więc objęte przez omawianą dyrektywę.

Osiągnięty kompromis pomiędzy Parlamentem a Radą Europejską przyniósł ustępstwana rzecz Rady, która opowiada się za mniej restrykcyjnymi przepisami. Mam nadzieję, iżdziałania zaplanowane w tej dyrektywie nie okażą się niedostateczne, oraz że w 2013 rokuprzy ponownej analizie problemu przez Komisję Europejską przyjęte zostaną bardziejambitne cele, gdyż chodzi tu o zdrowie obecnych i przyszłych pokoleń.

Na koniec pragnę podziękować sprawozdawcy za jego dobrą pracę oraz przypomnieć, iżlepiej jest zapobiegać niż walczyć ze skutkami.

Hiltrud Breyer (Verts/ALE). - ( DE) Panie przewodniczący! Osiągnięty kompromisprzewyższa oczekiwania, jednak uznanie go za wielki sukces to przesada, ponieważ zostałrozwodniony. W porównaniu ze zrewidowanymi przepisami, kompromis zostałrozwodniony, gdyż umożliwia pominięcie silnie zanieczyszczonych miejsc.

Jednak wynegocjowany kompromis ogranicza również szkody, ponieważ planowanyokres karencji powinien obecnie być interpretowany wyłącznie jako zachęta dobezczynności. Aby uniknąć sytuacji, w której wyjątek staje się regułą, Komisja musimonitorować rozważane plany działania i zgodność z limitami, jak również nakładaćsankcje w przypadku zaniedbania odpowiedniej transpozycji. Nie należy zatem świętowaćtego kompromisu jako wielkiego sukcesu, ponieważ wiemy, że ta dyrektywa powinnabyła w rzeczywistości od dawna obowiązywać.

37Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Nie może ona też jednak, co stanowi pozytywny aspekt tego kompromisu, dawaćniemieckim władzom lokalnym carte blanche do niepodejmowania jakichkolwiek działań.Kolejna zachęta do bezczynności zwolniła zatem lokalne organy i kraje związkowe zkonieczności sporządzenia planów działania.

Należy jednak zaznaczyć, że wyrok Federalnego Sądu Administracyjnego w Niemczechoznacza dla Niemiec i podkreśla, że organy lokalne są zobowiązane do działania w każdymprzypadku. Wiemy, że w Unii Europejskiej podjęto już dobre inicjatywy, takie jak np.obszary ochrony środowiska czy konwersja floty pojazdów. Jednak należy wyraźniepodkreślić, że to ostatnie odroczenie. Teraz słowa muszą zostać poparte działaniami, abyzapewnić, że ambitna polityka czystego powietrza nie stanie się absurdalna.

Jaromír Kohlíček (GUE/NGL). - ( CS) Panie i panowie! Monitorowanie zanieczyszczeniapowietrza i wysiłki podejmowane w celu poprawienia jakości powietrza to chwalebnedziałania. Fakt, że niektóre elementy omawianego projektu ustanawiają dość wysokiewymogi, podczas gdy inne w pewnym stopniu upraszczają rzeczywistość, nie stanowiproblemu. Bardziej istotne jest to, że podczas gdy przedmiot debaty nad monitorowaniemi likwidacją drobnych cząstek z frakcji grubej słusznie został przesunięty na drobniejszypył, czyli z PM10 na PM2,5 - powinno to również dotyczyć cząstek jeszcze mniejszych niżPM2,5. Takie cząstki docierają aż do pęcherzyków płucnych, a ponieważ mają one dużąpowierzchnię, mogą potencjalnie absorbować duże ilości szkodliwych substancji. Ponieważte cząstki nie odkładają się w górnych drogach oddechowych, są potencjalnie bardzoniebezpieczne. Bez względu na powyższe zastrzeżenia, popieram proponowaną dyrektywę,podobnie jak robi to Grupa GUE/NGL, której jestem członkiem, i mam nadzieję, że wnajbliższej przyszłości powrócimy do tego tematu w bardziej kompleksowym ujęciu.

Françoise Grossetête (PPE-DE). – (FR) Panie przewodniczący! Wszyscy uznajemy, iwyraziliśmy to, że nasze obszary zabudowane, nasze miasta, stają się coraz bardziejzanieczyszczone, oraz że, niestety, coraz częstsze są zgony spowodowane tymzanieczyszczeniem. Jako przewodnicząca sieci monitorowania jakości powietrza w moimdepartamencie, którą ustanowiłam ponad szesnaście lat temu, chciałabym przypomnieć,że zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza jest postrzegane przez obywateli jako działaniepriorytetowe organów publicznych w zakresie ochrony środowiska, oraz że stanowi towręcz największy problem dla 54% obywateli Francji.

Tekst ten stanowi zatem odpowiedź na nowy wybuch chorób dróg oddechowych takich,jak astma, zapalenie oskrzeli czy rozedma, głównie wśród dzieci - zimą główny tematrozmów to zapalenie oskrzelików u małych dzieci – oraz rak płuc u osób starszych.

Dlatego też wprowadzenie nowych norm w odniesieniu do najdrobniejszych i najbardziejszkodliwych cząstek, które dotychczas nie podlegały żadnym regulacjom, jestzadowalającym działaniem. Mamy jednak wiele dostępnych rozwiązań w zakresie poprawyjakości powietrza, na przykład działania związane z paliwami, środkami transportu czypojazdami. Nadal musimy zastosować wiele już opracowanych przepisów unijnych, zktórymi niestety większość państw członkowskich nie zachowuje zgodności. Zgodnie zwarunkami określonymi w tekstach, nad którymi jutro będziemy głosować, państwaczłonkowskie będą musiały ustanowić punkty pobierania próbek na obszarach miejskich.W istocie, wszyscy będą musieli mieć „plany cząstek”. Musimy również codziennieprzekazywać do publicznej wiadomości informacje, w szczególności osobom szczególniewrażliwym, na temat pyłu zawieszonego w powietrzu.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL38

Wreszcie, nie możemy zapominać o jakości powietrza w pomieszczeniach zamkniętych,w których spędzamy ponad 80% czasu. Badania nad jakością środowiskową domówmieszkalnych nie cieszą się zainteresowaniem, mimo iż jej wpływ na zdrowie jest ponoćtak samo istotny, jak wpływ środowiska zewnętrznego.

Silvia-Adriana Ţicău (PSE). - ( RO) Panie przewodniczący! Na początek pragnępogratulować sprawozdawcy, posłowi Krahmerowi.

Projekt dyrektywy w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy omawiazależność pomiędzy jakością powietrza a ludzkim zdrowiem i proponuje działaniaWspólnoty w zakresie poprawy jakości powietrza w Europie.

Miejski ruch uliczny generuje 40% emisji dwutlenku węgla i 70% emisji innychzanieczyszczeń wytwarzanych przez pojazdy, a zatłoczenie, szczególnie na obszarachmetropolii, kosztuje Unię Europejską około 1% PKB.

W wielu stolicach Europy ruch drogowy jest przeciążony, a zanieczyszczenia poważnieszkodzą mieszkańcom. Ponad 66% obywateli UE uważa zatłoczenie miast i związane ztym zanieczyszczenie za problemy, które istotnie obniżają jakość ich życia, i oczekuje, byUnia podjęła spójne i, zwłaszcza, stanowcze, działania.

Podczas spotkania Rady Europejskiej w dniach 8-9 marca 2007 r., Unia Europejskastanowczo zobowiązała się do zmniejszenia o co najmniej 20% emisji gazów cieplarnianychdo 2020 r. w porównaniu z 1990 r.

Unia Europejska i państwa członkowskie muszą skupić swoje działania na zatłoczonychobszarach metropolii i miastach oraz rozwiązać problem jakości powietrza w aglomeracjachmiejskich, w bardziej ambitny sposób realizując zgodność z zasadą pomocniczości poprzezwdrożenie strategii współpracy i koordynacji na szczeblu europejskim. Zielona Księgadotycząca transportu miejskiego promuje rozwój publicznego transportu pasażerskiego,ale również omawia działania mające na celu zmniejszenie emisji gazów wywołanychruchem drogowym.

W odniesieniu do poprawki 31, chciałabym podkreślić, że niektóre działania w zakresieobowiązkowych norm technicznych dotyczących zmniejszenia zanieczyszczeniagenerowanego przez pojazdy drogowe, jak również przez statki żeglugi śródlądowej,zostały już podjęte w ramach innych regulacji.

Wierzę, że dla Parlamentu jest wyjątkowo istotne, by co 5 lat otrzymywać informacje opostępach dokonanych przez państwa członkowskie w zakresie poprawy jakości powietrza,jednak uważam, że szczególnie ważne jest, by takie działania były również finansowanez funduszy strukturalnych.

Leopold Józef Rutowicz (UEN). - Panie Przewodniczący! Dyrektywa ParlamentuEuropejskiego i Rady dotycząca jakości czystego powietrza ma duże znaczenie dla zdrowiaobywateli Europy szczególnie, że substancje emitowane przez przemysł, transport,elektrownie mogą być przenoszone na duże odległości, jak pyłki i tlenki siarki, azotu,ołowiu.

Dyrektywa ustala graniczne wielkości ich emisji oraz podkreśla zasadę zmniejszenia emisjizanieczyszczeń u ich źródeł. Warunki spełnienia tych wymagań jednak są różne. W strefachi aglomeracjach, w których funkcjonuje dużo podmiotów emitujących zanieczyszczenia,na przykład piece węglowe, zakłady o starych technologiach, dostosowanie się do wymagańdyrektywy wymaga czasu i dużych nakładów finansowych.

39Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Dlatego w uzasadnionych przypadkach, zgodnie z poprawką nr 2 termin wprowadzeniawymagań dyrektywy powinien ulec przesunięciu. Dyrektywa słusznie podkreślakonieczność monitorowania emisji zanieczyszczeń, co ma duże znaczenie w ograniczeniuzanieczyszczeń, w tym transgranicznych. Gratuluję sprawozdawcy panu Krahmerowi.

Richard Seeber (PPE-DE). - ( DE) Panie przewodniczący! Jestem zachwycony, że w tymprzypadku tak szybko doszliśmy do porozumienia we wszystkich grupach w sprawie tegoważnego dokumentu. Jakość powietrza ma dla zdrowia i dobrobytu naszych obywatelizasadnicze znaczenie. Cieszę się też niezmiernie, że wyznaczyliśmy ścisłe ograniczenia, aw szczególności nowe ograniczenia w sektorze cząstek PM2,5 , które są szczególnie szkodliwedla zdrowia. Niestety, nie zaostrzyliśmy wymogów w wielu innych sektorach, a byłoby topożądane. Dotyczy to zarówno sektora PM10 , jak również oczywiście NOx .

Tym, co jednak niepokoi mnie bardziej, niż ograniczenia, jest bieżąca jakość powietrza wpaństwach członkowskich. Jak wszyscy państwo wiedzą, niemal wszystkie państwaczłonkowskie przekraczają obecne ograniczenia. Piłka jest naprawdę po naszej stronieboiska i musimy teraz wdrożyć ten ambitny pakiet legislacyjny. Podobnie, zadaniemKomisji jest tego monitorowanie. Jak dotychczas, Komisja nie wprowadziła żadnychprocedur w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, chociażograniczenia są stale przekraczane. Z jednej strony, wdrażanie musi więc być jasne, leczz drugiej Komisja musi również podjąć praktyczne działania w przypadkach, gdzie państwaczłonkowskie wciąż nie są gotowe lub zdolne do przestrzegania ograniczeń.

Ważne jest również znalezienie spójnych kryteriów dla pomiarów. Praktyki stosowane wposzczególnych państwach członkowskich są bardzo zróżnicowane. Jeśli zaś chodzi otransport, jedną z głównych przyczyn zanieczyszczenia powietrza, nawet w mojejojczyźnie, należy powiedzieć, że Komisja w pewnym stopniu nie jest przygotowana równieżdo wspierania inicjatyw, jakie kraje podejmują w celu przestrzegania ograniczenia. Komisjanaprawdę powinna zostać wezwana do tego, aby wspierała państwa członkowskie, a nieprzeszkadzała im w realizacji celu, jakim jest utrzymanie czystości powietrza. Mamy doczynienia z bardzo znacznym wzrostem ruchu przechodzącego przez Alpy i także w tymzakresie należałoby zrobić coś w kwestii powietrza.

Lambert van Nistelrooij (PPE-DE). – (NL) Panie przewodniczący! Dziś ParlamentEuropejski zajmuje jasne stanowisko w długotrwałej debacie w sprawie ustaleniawymaganych ze względu na zdrowie publiczne norm, dotyczących cząstek pyłu PM 2,5i PM10. Dziś wprowadzamy zasadniczą poprawę z punktu widzenia osób na nie najbardziejwrażliwych: dzieci i osób starszych. Z całego serca popieram tę politykę.

Jest również oczywiste, że możliwe jest opracowanie lepiej dostosowanych środków.Podział na strefy naszych przeważnie zurbanizowanych regionów będzie możliwe, coułatwi działanie bez poświęcania naszych ostatecznych celów. Jest również jasne, żepolityka w sprawie źródeł jest teraz traktowana poważnie i że w Europie ma miejscewspółpraca transgraniczna.

Panie przewodniczący! Co przy tym nie jest jasne - przynajmniej dla mnie - to kwestiatego, czy blokada w ustawodawstwie holenderskim dotycząca pewnej liczby projektówdotyczących zintegrowanej autoryzacji odnośnie do środowiska i planowaniaprzestrzennego została naprawdę zniesiona. To właśnie zadaniem Holandii, w tym niższejizby holenderskiego parlamentu oraz ustawodawstwa, jest zbadanie, czy sprawę tę możnawyjaśnić w programie współpracy w zakresie jakości powietrza.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL40

Dziś Europa zapewnia bardzo wyraźne ramy dla tego, co jest wykonalne, także w Holandii.Teraz Holandia musi zająć się umiejętnym zarządzaniem związkiem pomiędzyplanowaniem przestrzennym a polityką ochrony środowiska tak, aby uniknąć dalszychblokad. W takim duchu mam przyjemność wyrazić dziś poparcie dla osiągniętegoporozumienia.

Charlie McCreevy, komisarz. − Panie przewodniczący! W przedstawianym obecniepakiecie kompromisowym znalazło się wiele elementów o kluczowym znaczeniu.

Oto najważniejsze z nich:

- ustalenia dotyczące możliwości przedłużenia limitu czasu na ograniczenie emisji PM10

odpowiadają wspólnemu stanowisku; odpowiednie działania muszą być podjęteniezwłocznie, a zastosowanie jednoetapowego podejścia pozwoli zmniejszyć związane ztym obciążenia natury administracyjnej;

- normy dla cząstek stałych PM10 pozostają niezmienione, co jest zgodne z propozycjąprzedstawioną pierwotnie przez Komisję;

- realistyczna i wyraźnie określona co do terminu jej osiągnięcia wartość docelowa i

najwyższa dopuszczalna wartość dla emisji pyłów PM2,5 ustalona na 25 µg na m3, douzyskania, odpowiednio, w 2010 i 2015 r.;

- wskaźnikowa najwyższa wartość dopuszczalna do osiągnięcia w 2020 r., stanowiącauzupełnienie ambitnych działań służących ograniczeniu emisji pyłów PM2,5, zakładającychprzeprowadzenie obowiązkowego przeglądu sytuacji w tym zakresie w 2013 r.;

- prawnie wiążący wymóg zmniejszenia stężeń zanieczyszczeń w 2015 r. do poziomugwarantującego ekspozycję na szkodliwe substancje poniżej pewnego pułapu, będącydopełnieniem dla docelowych wartości zmniejszenia emisji zanieczyszczeń, przez to, żedaje bodziec do podjęcia niezwłocznych działań, których oczekuje społeczeństwo, a któremają mu przynieść możliwie największe korzyści zdrowotne, oraz

- deklaracja Komisji w sprawie postępów prac nad rozwiązaniami wspólnotowymi,umożliwiającymi zmniejszenie emisji w miejscu emisji.

Nowy punkt 15 preambuły podkreśla też zdecydowaną wolę obu prawodawców, by uznaćza priorytetowe propozycje legislacyjne przedstawione przez Komisję, wskazującerozwiązania na szczeblu wspólnotowym, które pozwolą oddziaływać na źródła emisjizanieczyszczeń.

Wiem, że wymienione elementy były niezwykle istotne dla Parlamentu na etapie pierwszegoczytania i tym razem dla Komisji. Jestem przekonany, że proponowana obecniekompromisowa wersja zadowoli Parlament, udało się w niej bowiem wiele zyskać w kwestiizasadniczej, jaką było ustalenie ambitnych, a zarazem realistycznych norm czystościpowietrza, a także nakreślenie czytelnego planu działania, przewidującego przyjęcieniezbędnych uregulowań na szczeblu wspólnotowym i precyzyjnie określonych zasadprzeprowadzania przeglądu sytuacji w 2013 r.

Ze szczególnym zadowoleniem przyjmuję fakt, że zarówno Parlament, jak i Rada z wielkąuwagą potraktowały sprawę osiągnięcia kompromisu w kwestii omawianej dyrektywy.Wypracowany kompromis, jak również determinacja, jaką wykazały strony, umożliwi

41Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Unii Europejskiej podjęcie dalszych kroków, które przyczynią się do poprawy jakościpowietrza i przyniosą korzyści zdrowotne jej obywatelom.

Tytułem zakończenia: Komisja z ogromnym zadowoleniem przyjmuje efekt końcowynegocjacji i może w całości przyjąć proponowane poprawki w ich wersji kompromisowej.

Chciałbym raz jeszcze podziękować sprawozdawcy, panu posłowi Krahmerowi, zawszystkie jego wysiłki zmierzające do osiągnięcia kompromisu na etapie drugiego czytania,a także pogratulować mu efektów tych starań.

Przewodniczący. − Zamykam debatę.

Głosowanie odbędzie się we wtorek, 11 grudnia 2007 r.

Oświadczenia pisemne (art. 142)

Małgorzata Handzlik (PPE-DE), na piśmie. – Wagi dobrej jakości otaczającego naspowietrza nie trzeba tłumaczyć i podkreślać. Słuszne jest obecne priorytetowe podejścieodnośnie polityki europejskiej skoncentrowane na szybkim i ambitnym wprowadzaniuspójnej i jednolitej legislacji, mającej na celu gwarantowanie jakości powietrza.

Propozycja dyrektywy, nad którą obecnie debatujemy łączy i usprawnia istniejące jużprawo europejskie, tworząc właśnie jedną, spójną propozycję. Po analizie zawartych wniej obecnie propozycji, można z pewnością stwierdzić, iż pakiet kompromisowyzatwierdzony przez frakcje PPE- DE, PSE i ALDE w pełni odzwierciedla interesy wszystkichpodmiotów zaangażowanych, których dyrektywa bezpośrednio dotyczy. Jest tozrównoważona propozycja dla państw członkowskich, które będą obciążone jej zapisami,przy jednoczesnym polepszeniu jakości powietrza w Europie oraz w dłuższym okresieznacznej redukcji PM.

Oprócz bardzo szczegółowego odnoszenia się do poszczególnych wartości docelowychPM10,2,5, uważam, iż bardzo ważne jest skoncentrowanie się na zapisach dotyczącychelastyczności w osiąganiu wartości dopuszczalnych dla państw członkowskich. Wartozaznaczyć tutaj, iż państwa członkowskie mają już bardzo duże trudności ze sprostaniemjuż istniejącym zapisom dotyczącym poprawy jakości powietrza.

Ważne jest także położenie nacisku na środki długoterminowe dotyczące jakości powietrza.Z doświadczenia wiemy, że środki krótkoterminowe często nie są tak skuteczne, jak tedługoterminowe. Państwa członkowskie powinny być zachęcane do dobrowolnegostosowania długoterminowych strategii politycznych w zakresie ograniczeńzanieczyszczenia powietrza.

Gyula Hegyi (PSE), na piśmie. – ( HU) Prawo do czystego powietrza można równieżinterpretować jako prawo człowieka, ponieważ zadaniem państw członkowskich i UniiEuropejskiej jest zagwarantowanie podstawowych warunków życia dla człowieka (czystejwody i czystego powietrza). Pięćdziesiąt do stu lat temu symbolem uprzemysłowionegospołeczeństwa był dymiący komin fabryczny. W międzyczasie nasze wartości uległyzmianie i teraz cenimy sobie czysty i naturalny sposób życia - przynajmniej w słowach.Niestety, powietrze w naszych miastach potwierdza ten stan rzeczy tylko częściowo. Wrazz załamaniem się przemysłu ciężkiego lub jego przeniesieniem do krajów trzeciego świata,poziom zanieczyszczeń przemysłowych obniżył się, lecz za to zwielokrotniła sięmotoryzacja. Dwadzieścia pięć lat temu na Węgrzech, które liczą sobie 10 milionówmieszkańców, był milion samochodów. Teraz jest ich trzy razy więcej; niemal milion znich zanieczyszcza powietrze Budapesztu i powoduje wszystkie katastrofalne następstwa

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL42

dla zdrowia. Wielokrotnie większa jest liczba zachorowań na raka płuc, a liczba przypadkówastmy wzrosła dziewięciokrotnie. Małe dzieci, które mieszkają w pobliżu głównych dróg,są szczególnie narażone na to zagrożenie. Okazuje się też, że zanieczyszczeniemikrocząstkami pochodzącymi z pojazdów o napędzie dieslowskim jest szczególnieszkodliwe dla ludzkiego zdrowia. Europa powinna się wstydzić, że obowiązujące w UEnormy są niższe niż w Stanach Zjednoczonych. Powinniśmy nie tylko mówić, lecz działać.Potrzebujemy użyć określonych instrumentów, aby ograniczyć ruch drogowy w gęstozaludnionych obszarach i stworzyć znacznie bardziej rygorystyczne niż dotychczasprzepisy dotyczące emisji dla pozostających w użytkowaniu pojazdów. Musimy zespołeczeństwa trucicieli przeistoczyć się w społeczeństwo żyjące zdrowym życiem!

Monica Maria Iacob-Ridzi (PPE-DE), na piśmie. – ( RO) Europejska dyrektywa w sprawiejakości powietrza wpłynie na poprawę stanu zdrowia obywateli Europy i przyczyni się dopoprawy standardu życia w środowisku miejskim. Z uwagi na wiążący charakter tego aktuprawnego, cel ten będzie można zrealizować na całym terytorium Unii Europejskiej.

Słabym punktem tej dyrektywy jest finansowanie środków niezbędnych do dostosowaniaprzez państwa członkowskie do 2010 r. lub, odpowiednio, do 2015 r. Jako pierwszy krokniezbędny będzie znaczny wysiłek finansowy w kierunku ustanowienia centrówpróbkowania i pomiarów zanieczyszczeń powietrza. Fundusze strukturalne już przyznanepaństwom członkowskim kwalifikującym się do udziału w polityce ochrony środowiskabędą również dostępne jako pomoc w realizacji celów opisanych w dyrektywie, doprowadzito jednak do pomniejszenia początkowo przewidywanych kwot. Uważam, że należałobyustanowić roczną linię budżetową z chwilą, gdy dyrektywa zacznie obowiązywać.

Równocześnie, popieram załączenie klauzuli elastyczności, która pozwoli państwomczłonkowskim na skorzystanie z okresu przejściowego o długości do dwóch lat, podwarunkiem, że będą one w stanie udowodnić, że uczyniły znaczący wysiłek w kierunkuosiągnięcia celów w zakresie zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza.

Eija-Riitta Korhola (PPE-DE), na piśmie. – ( FI) Dziś, przy okazji drugiego czytaniaomawiamy dwie ważne dyrektywy w sprawie poprawy jakości środowiska. Jedna dotyczymorza, druga powietrza. Ochrona powietrza jest jedną z kluczowych i najbardziejtradycyjnych dziedzin ochrony środowiska, ponieważ jakość otaczającego nas powietrzai zdrowie człowieka są bezpośrednio ze sobą powiązane, Jak oznajmiła Komisja, z powoduzanieczyszczenia powietrza średnia długość życia w UE uległa skróceniu o 8,5 miesiąca.Jakość życia setek tysięcy ludzi obniża się z dnia na dzień, a środowisko naturalne jestzagrożone, pomimo znaczącego zmniejszenia emisji w ciągu ostatnich lat. Znaczeniadyrektywy w sprawie jakości powietrza prawdopodobnie nie da się przecenić. Został wniej bowiem ujęty cały zestaw norm, które wcześniej były rozproszone - jest to znacznielepsze podejście do całego problemu.

W pierwszym rzędzie pragnę podziękować Radzie za to, że wzięła udział w spotkaniu zParlamentem po to, by przedyskutować kilka ważnych spraw. Niemal połowa przyjętychw pierwszym czytaniu poprawek została przyjęta w całości. Wreszcie Rada okazała swojepoparcie dla pewnych bardzo istotnych poprawek ze strony Parlamentu. Dotyczyły oneokreślonych wartości docelowych dla stężenia cząstek z wiążącymi granicznymiwartościami docelowymi, terminów ich osiągnięcia i sposobów ich zastosowania.Zasadnicze znaczenie ma norma wartości granicznej dla cząstek PM 2,5, które są najbardziejszkodliwe dla zdrowia ludzi.

43Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Dlatego też potrzebujemy niezmiernie rygorystycznej dyrektywy. Wartości granicznesame w sobie nie są jednak wystarczające. Należy również poświęcić uwagę technikom,które wpływają na poprawę jakości powietrza.

18. Spisy powszechne ludności i mieszkań (debata)

Przewodniczący. − Kolejnym punktem porządku dziennego jest sprawozdaniesporządzone przez Onę Juknevičienė w imieniu Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnychw sprawie wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady wsprawie spisów powszechnych ludności i mieszkań (COM(2007)0069 - C6-0078/2007- 2007/0032(COD)) (A6-0471/2007).

Meglena Kuneva, komisarz. − Panie przewodniczący! Spisy ludności i mieszkań stanowiąpodstawę wszelkich statystyk zawierających dane o mieszkańcach Unii Europejskiej. Wniemal każdym obszarze polityki, którą Unia realizuje – niech to będzie sfera politykigospodarczej, społecznej lub dotyczącej ochrony środowiska naturalnego – rzetelne danena temat populacji są niezbędne, aby można było określać cele operacyjne i oceniać postępyw ich realizacji. Instytucje międzynarodowe, europejskie i krajowe potrzebują danych zespisów, aby dokonywać porównań pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej.

Dokładne dane o ludności są niezbędne do działań zgodnych z istotnymi przepisamiprawa. Za przykład może posłużyć wymóg uzyskania kwalifikowanej większości głosóww Radzie, czy podział funduszy strukturalnych (proporcjonalnie do wartości PKB wprzeliczeniu na 1 mieszkańca).

Celem proponowanego obecnie rozporządzenia jest ustanowienie klarownych europejskichzasad ramowych, zapewniających porównywalność spisów powszechnychprzeprowadzanych w państwach członkowskich UE. Dokument ten precyzyjnie określakompetencje i rolę urzędów statystycznych na szczeblu krajowym i europejskim, a takżeustala wspólne wymogi dotyczące jakości i przejrzystości wyników oraz stosowanychmetod i technik.

Rozporządzenie będzie znaczącym krokiem na drodze do harmonizacji demograficznychi społecznych danych statystycznych. Spisy ludności mają w krajach dzisiejszej UniiEuropejskiej długą tradycję, sięgającą niekiedy nawet kilkuset lat. Teraz po raz pierwszydysponować będziemy europejskimi uregulowaniami prawnymi dotyczącymi spisówpowszechnych. Jak się wydaje, określeniem adekwatnym do rangi tego faktu jest słowo„historyczny”. Rozporządzenie, o którym mówię, stanie się kamieniem milowymwspółpracy międzynarodowej w dziedzinie spisów ludności i mieszkań, w której UniaEuropejska, za pośrednictwem Eurostatu, działa od wielu lat.

We wszystkich instytucjach uczestniczących w pracach nad omawianym rozporządzeniem– w Komisji, Radzie i Parlamencie – panuje powszechna zgoda co do znaczenia tegodokumentu. To, że projekt aktu prawnego dotyczącego spisów ludności i mieszkań, stanowiprzedmiot dyskusji, jest sprawą naturalną i może tylko cieszyć. Ostatecznie, to przecieżwy zdecydujecie, czy i w jaki sposób będzie się zbierać dane o wszystkich obywatelachEuropy, a ponadto, czy tak kosztowne i absorbujące przedsięwzięcia, jak spisy powszechne,będą przeprowadzane.

Spis to sprawa delikatna politycznie, wymagająca zaangażowania i znacznych kwotpochodzących z pieniędzy podatników, i dobrej woli obywateli państw członkowskich.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL44

Nie możemy jednak zapominać, że brak przedmiotowych i porównywalnych danych zespisów powszechnych musi mieć negatywne skutki. Tego rodzaju dane wykorzystuje sięprzy formułowaniu zasad polityki i ich ocenie, w celach administracyjnych, a także dobadań socjologicznych, które przyczyniają się do poprawy jakości życia mieszkańcówUnii Europejskiej. Korzyści wynikające z posiadania zharmonizowanych danych ze spisówpowszechnych wielokrotnie przewyższają koszty ich zebrania.

W państwach członkowskich narodowe spisy powszechne przeprowadza się oddziesięcioleci. Mając europejskie uregulowania prawne dotyczące spisów możemy sprawić,że ten wysiłek przyniesie jeszcze lepsze efekty, gwarantując możliwie najlepszą jakośćdanych i ich porównywalność pomiędzy poszczególnymi regionami Unii Europejskiej.

Właśnie dlatego Komisja Europejska popiera trwającą w dalszym ciągu debatę i ma szczerąnadzieję, że uda się znaleźć rozwiązanie satysfakcjonujące zarówno dla większości tej Izby,jak i dla państw członkowskich reprezentowanych w Radzie. Apelujemy do wszystkich opoparcie dla sprawozdawcy, pani poseł Juknevičienė, w jej wysiłkach na rzeczwypracowania takiego kompromisu.

Ona Juknevičienė, sprawozdawczyni. – (LT) Pani komisarz powiedziała właśnie, że torozporządzenie jest historycznym wydarzeniem. Chciałabym zacząć od tego, że powiem,że jest to rzeczywiście historyczne wydarzenie, lecz przy okazji okazuje się ono jednymz najbardziej skandalicznych w Europie. Dziś, jeśli możemy to przyznać sami przed sobą,nawet jeśli wydaje się to oczywiste, że dotychczas nie dysponowaliśmy żadnymiwiarygodnymi statystykami i nie mieliśmy pojęcia o tym, jak wielu ludzi mieszka w UniiEuropejskiej i w jakich warunkach. Po pierwsze, chciałabym podziękować moim kolegom,a w szczególności sprawozdawcom pomocniczym, przedstawicielom Komisji Zatrudnieniai Spraw Socjalnych oraz członkom komitetów regionalnych za ich bliską współpracę nadprzygotowaniem tego dokumentu. Przekazuję też serdeczne podziękowania dla tychprzedstawicieli Komisji i Rady, którzy wzięli aktywny udział w dyskusjach oraz w naszychwspólnych wysiłkach na rzecz osiągnięcia kompromisu, zgodnie z którym wrozporządzeniu powinny znaleźć się tylko niezbędne informacje. Nie powinno sięgromadzić wszelkich danych, które nie są niezbędne, i które w niektórych przypadkachmogą stanowić naruszenie czyjejś prywatności.

Statystyki UE i odpowiednio - rozporządzenie - posiadają podstawę prawną, którą zapewniaart. 285 traktatu UE. Nie ma wątpliwości, że dokument ten posiada odpowiedniefundamenty. Artykuł ten mówi o potrzebie spełnienia bardzo ważnych kryteriów – zasadbezstronności,

wiarygodności, obiektywności, niezależności naukowej; efektywności kosztowej i

poufności statystycznej.

Głównym celem tego rozporządzenia jest przedstawienie szczegółowego opisu strukturyi charakteru populacji w celu przeanalizowania danych i wykorzystania wyników doopracowania strategii w wielu obszarach polityki UE.

Dane pochodzące z rocznego spisu ludności są używane, jak powiedziała pani komisarz,do potwierdzenia takich ważnych kryteriów, jak głosowanie i ustanowienie większościgłosów w Radzie. Wysokiej jakości dane o regionach są niezbędne w celu dokonaniaidentyfikacji tych regionów, które kwalifikują się do otrzymania pomocy UE, jak równieżdo oceny postępów regionalnej polityki spójności. Czy więc jakikolwiek inny dokument

45Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

mógłby być ważniejszy, jeśli chodzi o możliwości porównania i sprawdzenia wiarygodnościzawartych w nim danych?

Rozporządzenie daje możliwość zebrania wysokiej jakości danych dotyczącychmieszkalnictwa. Dane te są niezbędne w celu ustalenia liczby użytkowników wody, energiielektrycznej i innych dóbr oraz oszacowania zapotrzebowania i podaży mieszkań, orazwielkości niezbędnego finansowania.

Ostatni spis powszechny, przeprowadzony w 2001 r. odbył się w oparciu o rodzaj umowydżentelmeńskiej i nie przyniósł pozytywnych wyników. Uważam, że zebrane dane byłyniewystarczająco dokładne, trudne do porównania i odnosiły się do różnych wycinkówczasu. Oto, dlaczego istnieją pewne wątpliwości co do tego, czy środki finansowe UE niezostały przypadkiem rozdzielone i wykorzystane w niepotrzebny sposób. To sprawiaoczywiście, że trudno jest też opracować dane na przyszłość.

Projektowane rozporządzenie zagwarantuje wyniki, które będą wiarygodne, przejrzystei porównywalne. Będzie ono również wymagać tylko najważniejszych informacjidotyczących określonych zagadnień.

Panie i panowie! Z tego też względu, zwracam się do państwa z prośbą o poparcieproponowanych przeze mnie poprawek, które mają na celu uwolnienie państwczłonkowskich od ciężaru zbierania i przechowywania niepotrzebnych informacji.

Głosowanie w sprawie tego rozporządzenia zostało odłożone do następnej sesji plenarnej.Znalezienie kompromisu jest bardzo ważne. Aby osiągnąć nasze cele, musimy postawićto rozporządzenie na nogi i sprawić, by zaczęło działać.

Potrzebujemy też wsparcia obywateli UE. Ważnym jest, aby uzmysłowili oni sobie znaczeniespisu powszechnego i wyrazili dla niego poparcie. Ludzie muszą mieć pewność, że wspólnysystem statystyczny jest wiarygodny i ma zasadnicze znaczenie dla ich dobrobytu. Conajważniejsze, informacje te muszą być przechowywane i wykorzystywane wyłącznie dowłaściwych celów.

José Albino Silva Peneda, w imieniu grupy PPE-DE. – (PT) Panie przewodniczący, paniei panowie! Jako sprawozdawca pomocniczy z ramienia Europejskiej Partii Ludowej(Chrześcijańskich Demokratów) i Europejskich Demokratów, uczestniczyłem wprzygotowaniu tego sprawozdania, jak również w negocjacjach z Komisją. Jest to istotniebardzo ważne sprawozdanie z punktu widzenia planowania i oceny polityki społecznej iregionalnej w różnych państwach członkowskich. W związku z tym, profilspołeczno-gospodarczy ludności Europy i warunki mieszkaniowe należą do samej czołówkidecydujących aspektów, jeśli chodzi o poprawę warunków życia.

Naszym zdaniem, Komisja obrała właściwy kierunek w odniesieniu do wskaźników, któreumożliwiają tego rodzaju analizę. W pełni to popieramy. Dlatego też potrzebujemy wdalszym ciągu ulepszać sposób prezentacji, jakość i wiarygodność tego rodzaju danychstatystycznych. Myślimy jednak, że zawsze należy dokładać starań, aby uzyskać właściwystosunek kosztów do korzyści, jeśli chodzi o stopień szczegółowości informacji, jakie majązostać dostarczone, pamiętając przy tym o kwestiach prywatności.

Sprawozdanie może być użyteczne tylko wtedy, gdy pomaga w zwiększeniu częstości,porównywalności i dokładności tych danych na szczeblu UE. Dlatego też bardzo ważnejest, aby dołożyć specjalnych starań w odniesieniu do danych dostarczanych przez państwaczłonkowskie. Muszą one być spójne, kompletne i wiarygodne. Jest to jedyny sposób na

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL46

przeprowadzenie analiz porównawczych i analiz sytuacji społeczno-gospodarczej naszczeblach regionalnym, krajowymi wspólnotowym. Jeszcze ważniejszy jest sposób, wjaki dane te będą przetwarzane, ponieważ klasyfikacja regionów dla celów zastosowaniafunduszy strukturalnych opiera się w przeważającej mierze na takich wskaźnikach, cooznacza, że w zwykłych okolicznościach proces taki prowadzi do podejmowania takichdecyzji, które mogą mieć bardzo doniosłe następstwa dla różnych regionów Europy orazdla samych państw członkowskich.

Mam nadzieję, że w wyniku negocjacji z Radą uda nam się osiągnąć ogólnie większąspójność, jasność i dokładność. Chciałbym tylko przypomnieć, że grupa PPE-DE utrzymujeswoje pierwotne stanowisko w sprawie tego sprawozdania, nawet po wysłuchaniuwyjaśnień Komisji, zgodnie ze stanowiskiem sprawozdawczyni; mam nadzieję, żeutrzymamy to stanowisko do końca. W szczególności przychylamy się do skreślenia sekcji1.3 i 2.3 załącznika, jak również niektórych dalszych poprawek, które naszym zdaniemnie są spójne z celami, takimi, jak poprawa spójności i jakości informacji.

Emanuel Jardim Fernandes, w imieniu grupy PSE. – (PT) Panie przewodniczący, panikomisarz, panie i panowie! Pani poseł Madeira, która przemawiała w imieniu GrupySocjalistycznej w Parlamencie Europejskim nie może być tu z nami z uwagi na problemyz transportem. Dlatego też ja zajmę się przedstawieniem jej poglądów na znaczenie tegosprawozdania oraz jej obaw, które zresztą podzielam i które wcześniej wyraziłem w trakcietej sesji plenarnej, a które dotyczą polityki rozwoju.

Zatwierdzenie traktatu lizbońskiego, który zostanie w tym tygodniu podpisany przezgłowy państw lub premierów rządów, sprawia, że posiadanie wiarygodnych danychdotyczących ludności Unii Europejskiej staje się absolutnie niezbędne. Nowa metodagłosowania, zawarta w tym Traktacie uwzględniać będzie więc nie tylko głos państwczłonkowskich, ale też liczbę ludności, co oznacza, że musimy być świadomi, że spisyludności są niezmiernie ważne dla skutecznego funkcjonowania Unii Europejskiej.Rozporządzenie to jest też ważne z przyczyn innych, niż metoda głosowania - jest onoważne z uwagi na wszystkie wskaźniki dotyczące zatrudnienia, zagadnień regionalnych,strukturalnych lub społecznych, które uwzględniają dane przekazywane przez każdepaństwo członkowskie i które często, w związku z rozbieżnościami dotyczącymistosowanych metod gromadzenia danych lub okresów referencyjnych, prowadzą doopracowania nieadekwatnych analiz i uzyskania wątpliwej wartości wyników. Ostatnimrazem, gdy przeprowadzono tę operację, w 2000 r. dane stały się dostępne dopiero w2005 r., co sprawiło, że ich wartość była wątpliwa.

Rozporządzenie będące przedmiotem naszych dzisiejszych rozważań usunęło pewnesprzeczności, które szokowały nawet najbardziej nieuważnego czytelnika. Uwzględniaono cały szereg czynników, które mają zasadnicze znaczenie dla uzyskania dobrychwyników ze spisów ludności i mieszkań i pozwala nam na ustalenie z góry określonychlat referencyjnych, które będą wspólne dla państw członkowskich oraz zawiera wykazpytań, które umożliwią dokonywanie wiarygodnych porównań.

Na koniec, powtarzam, że popieram włączenie do tego rozporządzenia tematównieobowiązkowych. Użycie pytań nie zawartych w tematach obowiązkowych sprawi, żepaństwa członkowskie będą dysponować spójną i logiczną listą, która będzie stanowićpodstawę dla gromadzenia dalszych danych. Z drugiej strony, pozostawienie doboru tychpytań w gestii państw mogłoby doprowadzić do interesujących, lecz zupełnieniepotrzebnych wyników. Argument, że spisy powszechne powinny zostać usunięte z

47Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

tego tekstu dlatego, że kosztują pieniądze, nie ma sensu. To właśnie ze względu na wysokiekoszty powinniśmy wyraźnie przedstawić tematy, które należało będzie przeanalizowaćw ramach prawnych. Dzięki temu wyniki nie okażą się bezwartościowe, jeżeli zechcemyużyć ich w przyszłości do różnych celów.

Ewa Tomaszewska, w imieniu grupy UEN . – Panie Przewodniczący! Projektrozporządzenia dotyczący spisów ludności i mieszkań jest dokumentem wielkiej wagi.Dane pozyskiwane ze spisów ludności i mieszkań dają szansę racjonalnego opracowywaniastrategii rozwojowych i podejmowania działań interwencyjnych. Dlatego tak ważne jest,by były one przejrzyste i porównywalne. Wówczas rozwiązania wspólnotowe będą odnosićsię do rzeczywistych, dobrze zbadanych zjawisk.

Porównywalność to nie tylko dobrze zdefiniowane dane, ale i tożsame okresy, w którychsą zbierane. Tak więc jasne określenie terminów zbierania, aktualizowania, korygowaniai publikowania danych ma istotne znaczenie i zostało w dokumencie i poprawkach wyraźniezaznaczone.

Istotną kwestią jest sposób zbierania danych dotyczących wspólnot lokalnych. Popierampoprawkę wprowadzającą odrębną definicję w tej sprawie. Popieram także poprawkęwprowadzającą obok polityk regionalnych, także środowiskowe. Okresowe badaniastatystyczne w zakresie charakterystyk rodzinnych, społecznych, gospodarczych imieszkaniowych są niewątpliwie potrzebne szczególnie ze względu na demograficzne ispołeczne problemy Europy.

Dlatego uważam za niesłuszną poprawkę wykreślającą tematy zalecane dla poziomówgeograficznych, a w szczególności tematy niepochodne, jak lokalizacja szkół i wyższychuczelni, sposobów dojazdu do pracy lub szkoły, odległość do pracy lub szkoły, liczbadzieci, które urodziły się żywe, rodzaj działalności ekonomicznej, okres pozostawania bezpracy, główne źródło utrzymania, dochody, warunki zamieszkania, czy niepełnosprawność,określające rzeczywiste warunki życia rodzin.

Ważne jest zawarte w tekście podkreślenie poszanowania praw krajowych dotyczącychochrony danych osobowych, w tym obszarze słusznie zachowana została zasadapomocniczości. Gratuluję Pani Juknevičienė jej rzetelnej pracy nad projektem sprawozdania.

Przewodniczący. − Chcę poinformować, że dołączył do naszej dyskusji poseł, którydopiero od dzisiaj jest pełnoprawnym członkiem izby, pan Krzysztof Hołowczyc, bardzoznana postać w Polsce. Witamy serdecznie, panie pośle! Proszę się zaznajomić zprocedurami.

Pan poseł jest kierowcą rajdowym, człowiekiem bardzo znanym w Polsce, w sobotę wygrałlegendarny odcinek Rajdu Barbórka. Gratuluję serdecznie! Tutaj uprawiamy jednak innyrodzaj sportu, więc proszę się szybko przestawić, panie pośle.

Elisabeth Schroedter, w imieniu grupy Verts/ALE. – (DE) Panie przewodniczący, panikomisarz, panie i panowie! To prawda, że uchwycenie i harmonizacja statystyk dotyczącychnajważniejszych cech gospodarczych i społecznych regionów ma dla Unii Europejskiejwielkie znaczenie. Alokacja funduszy strukturalnych, które stanowią jedną trzecią budżetu,naprawdę opiera się o te dane bazowe. To, co proponuje Komisja w swoim rozporządzeniuw sprawie spisów powszechnych ludności, w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z tymipotrzebami. Dane, jakie pragnie ona ująć i zharmonizować w swoim oficjalnym tekście,nawiązującym bezpośrednio do wszystkich państw członkowskich UE, to bardzo osobistedane naszych współbraci, które dla UE nie mają w istocie żadnego znaczenia. Jest tam

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL48

mowa o bardzo prywatnych danych dotyczących rodziny i życia płciowego, sytuacjimieszkaniowej i przynależności religijnej. Ponadto Komisja jest na tyle zuchwała, że pragniewłączyć te dane na mocy prawa w poczet jednolitych norm, nie zamieszczającnajmniejszego odniesienia do prawa o ochronie danych.

Dlatego też obowiązkiem naszym, jako przedstawicieli naszych obywateli, jest zapobieżeniewszelkim tego rodzaju ingerencjom w prawa jednostki, szczególnie w przypadku, gdy niema żadnego powodu, aby harmonizować dane dotyczące życia rodziny, sytuacji życiowejlub mieszkaniowej wówczas, gdy w żaden sposób nie wchodzą one w zakres kompetencjiUnii Europejskiej i nie są zawarte w zreformowanym Traktacie. Nie można pozwalać UEna to, aby tylnymi drzwiami rościła sobie kompetencje, które powinny należeć wyłączniedo państw członkowskich, co powinien zresztą sugerować nadzór gromadzenia danych.Dla nas nie jest to kwestia czasu czy szybkości, lecz kwestią pierwszorzędnej koniecznościjest absolutne pierwszeństwo ochrony danych osobowych. Tekst Komisji tego niegwarantuje. Cieszę się, że sprawozdawczyni pragnie w tym miejscu skreślićnieobowiązkowy tekst. Wyraziliśmy już poparcie dla tego posunięcia, nawet na poziomiekomisji. Niestety, sprawozdawczyni nie uzyskała wówczas większości.

Obywatele oczekują od nas, że zagwarantujemy to, co przewiduje się teraz na mocyorzeczenia, a mianowicie odroczenie, i że naprawdę skłonimy Komisję Swobód i PrawObywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych, aby upewniła się, że ochronadanych ponownie zostanie tu poddana kontroli i że tylko wówczas zostanie podjęta decyzjaw sprawie stanowiska Parlamentu i odbędzie się pierwsze czytanie. Chciałabym wezwaćwszystkie grupy, aby mówiły tu prawdę.

Jiří Maštálka, w imieniu grupy GUE/NGL . – ( CS) Panie i panowie! Uważam, że projektrozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie spisu ludności i mieszkańprzedstawiony przez Komisję stanowi krok we właściwym kierunku, podobnie, jakpoprzednie wnioski w sprawie statystyk dotyczących zdrowia i bezpieczeństwa przy pracyoraz wolnych miejsc pracy. Zgadzam się również z oświadczeniem wydanym przez Komisjęw trakcie ostatnich spisów ludności i mieszkań w 2001 r., że zbieranie danych zposzczególnych państw członkowskich wyłącznie w oparciu o tzw. „umowędżentelmeńską” jest nieodpowiednie do tego, by uzyskać wystarczająco porównywalnewyniki. Dlatego też niezbędne jest przyjęcie prawodawstwa na szczeblu europejskim.Tylko w ten sposób możemy zagwarantować wiarygodność, przejrzystość iporównywalność wyników.

Z drugiej strony, poczułem się zaalarmowany, gdy ujrzałem listę danych, o którewnioskował Eurostat w sekcji 1.3 załącznika do projektowanego rozporządzenia. Jeślinawet dopuścimy, że są to tylko wskaźniki zalecane, to uważam, że Komisja posunęła sięw tym względzie zbyt daleko. Nie ma podstaw do tego, aby zadawać ludziom intymnepytania dotyczące ich życia prywatnego. Jeszcze bardziej zaskoczył nie fakt, że z założeniadane te miały być zbierane od kobiet. Dlatego też z otwartym sercem przyjąłem decyzjęKomisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych dotyczącą usunięcia z projektu Komisji tychinwazyjnych i niewłaściwych wymogów.

Informacje takie byłyby pewnie bardziej właściwe w centrum medycznym. Jeśli chodzi ostopień anonimowości tych danych, to moim zdaniem powinien być on porównywalnyze stosowanym w odniesieniu do danych bankowych. Myślę, że przy przetwarzaniuwszelkiego rodzaju informacji statystycznych musimy przede wszystkim dbać o ochronędanych osobowych oraz prywatność osób, a także unikać nieproporcjonalnego wzrostu

49Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

liczby zadań stawianych tym, którzy dostarczają danych. Będę zalecać, aby grupa GUE/NGLgłosowała mając to na uwadze.

Derek Roland Clark, w imieniu grupy IND/DEM . – Panie przewodniczący! 20 listopada,podczas obrad Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych, miałem przyjemność poprzećstanowisko pani poseł Juknevičienė zgłaszającej propozycję poprawki nr 32, przewidującejskreślenie ustępu 1.3.2, a tym samym wyeliminowanie obcesowego i obraźliwego pytaniao pierwszy stosunek seksualny odbyty przez kobietę, określony eufemistycznymsformułowaniem „związek konsensualny”. Przedstawiciel Komisji uczestniczący wówczasw obradach obiecał mi, że to „niedelikatne pytanie” zostanie raz na zawsze usunięte ztekstu dyskutowanego dokumentu. Uznałem to za zwycięstwo moje, partii UKIP, którejjestem członkiem, ale przede wszystkim za zwycięstwo zdrowego rozsądku, i byłem gotówskładać Komisji gratulacje. Tak przy okazji, zgoda na ustępstwo w tej kwestii potwierdza,iż miałem rację, że w pytaniu chodziło o stosunek seksualny. Bo gdyby, jak twierdziliniektórzy, pytanie było zupełnie niewinne i dotyczyło po prostu kohabitacji, dlaczegoprzedstawiciel Komisji obiecywał mi usunięcie go z tekstu? To dowodzi, że miałem rację.

Gdy zobaczyłem dzisiaj, że głosowanie nad tym wnioskiem nie odbędzie się jutro, jakpierwotnie planowano, ale zostało przełożone na bliżej nieokreślony późniejszy termin,chociaż, oczywiście, debata trwa nadal, od razu wiedziałem, że coś się święci – zwykległosowania mają miejsce tuż po zakończeniu debaty. Miałem rację. Ostatnia wersja, którąwydrukowałem na komputerze przed godziną, ma taką postać, jak na str. 1. Tekst Komisjii nowy tekst poprawki nr 39. Nie ma nic wspólnego z poprawką nr 39 w jej pierwotnejwersji – zupełnie niewinnej i dotyczącej kwestii technicznych. To dawny ustęp 1.3.2 wpełnym brzmieniu, ze wszystkimi pytaniami – również z tym obcesowym, o związekkonsensualny kobiety.

Wtedy, w trakcie obrad komisji, nie podobało mi się, że następnego dnia, podczas kolejnychrund głosowania, pani poseł-sprawozdawca dopuściła do tego, że jej poprawkę nr 32przyjęto w wersji znacznie łagodniejszej, tzn. takiej, jak w kompromisowym wariancie A,gdzie z ustępu 1.3.2 usunięto tylko listę pytań, pozostawiając ustępy wstępne 1.3 i 1.3.1.Oczywiście, odegrały one rolę haczyków, które posłużyły do zawieszenia na nich kolejnychpytań – czyli cała sprawa słusznie wzbudziła moje podejrzenia.

To wysoce niestosowne, niedyskretne i obraźliwe pytanie zostało na powrót w haniebnysposób wprowadzone przez Komisję do tekstu projektu rozporządzenia jako poprawkanr 39 – wbrew obietnicom, jakie uzyskałem od Komisji podczas obrad. Panieprzewodniczący! Złości mnie to bardziej niż cokolwiek innego w ostatnim czasie. Obiecanomi, że to pytanie zostanie usunięte, a tymczasem Komisja je przywróciła – haniebne pytanie,do odpowiedzi na które nie wolno nakłaniać żadnej kobiety. To hańba dla kobiet i hańbadla Komisji, która musi nad nim debatować. Wzywam więc wszystkich kolegów, abygłosowali przeciwko poprawce nr 39 i – żeby mieć całkowitą pewność – przeciwko całemu,niegodnemu i spaczonemu projektowi.

Andreas Mölzer (NI). - ( DE) Panie przewodniczący! Wobec stale gdzieś wybuchającychkonfliktów na podłożu etnicznym, które aż nazbyt ostro uwidoczniły się na przykład wpostaci ostatnich rozruchów paryskich, cieszy fakt, że wygląda na to, że UE budzi się wkońcu z naszych wielokulturowych snów i w ogólnoeuropejskim powszechnym spisieludności planowanym na 2011 r. chce zadawać pytania o pochodzenie etniczne i religię.

Dane te powinny bezwzględnie być gromadzone w taki sposób, abyśmy mogli lepiej ocenićrozmiary ryzyka w tym zakresie. Różnice kulturowe mogą - jak to możemy w coraz

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL50

większym stopniu zaobserwować - narastać aż za łatwo. Jeśli o to chodzi, to my w Europie– gdzie niektóre kraje chełpliwie oznajmiają, że są krajami imigracji – siedzimy na beczceprochu, której nie powinniśmy lekceważyć, nawet w odniesieniu do wielkich zespołówmiejskich.

Konflikty, do jakich doszło bardzo niedawno pomiędzy Kurdami a Turkami wymagaływięc, o czym jest powszechnie wiadomo, obecności na ulicach naszych miast i miasteczekwielkich sił policyjnych. Statystyki dotyczące składu etnicznego i kulturowego populacjimieszkańców mogą mieć więc bardzo duże znaczenie i skutecznie przyczyniać się dozapobiegania przemocy.

PRZEWODNICZY: Edward McMILLAN-SCOTTWiceprzewodniczący

Jan Březina (PPE-DE). -(CS) Panie przewodniczący, panie i panowie! Wniosek dotyczącyspisów powszechnych ludności i mieszkań jest zupełnie nowym dokumentem prawa UEdotyczącym dziedziny, która nie została jeszcze uregulowana. Powstaje więc pytanie, czyrzeczywiście istnieje potrzeba wprowadzania takich przepisów. Zwłaszcza na poziomieogólnym, argumenty Komisji wskazujące na potrzebę zagwarantowania porównywalnościoraz jakości danych statystycznych są stosunkowo przekonywujące. Musimy krytyczniespojrzeć na zaproponowane dziedziny, na temat których zostaną zebrane dane. WniosekKomisji mówi o dużej grupie danych, których zasadność budzi jednak niemałe wątpliwości.Uważam, iż zbieranie danych na temat gospodarki mieszkaniowej na podstawie wnioskówRady Europejskiej z Laeken jest kontrowersyjne. Wnioski te mogą zostać uznane jedynieza wyraz politycznej woli, a nie za prawomocny dokument. Ponadto UE nie posiadażadnych kompetencji w dziedzinie gospodarki mieszkaniowej, więc dane statystyczneuzyskane na temat tej dziedziny, w przeciwieństwie do innych danych, nie mogą służyćjako podstawa wdrażania istniejących polityk chyba, że wyniki mają z zamierzenia służyćjako bodziec do stworzenia nowej wspólnej polityki mieszkaniowej. Taki stan rzeczy byłbyjednak nadużyciem uprawnień oraz naruszeniem Traktatu.

Wniosek dotyczący zebrania dużej ilości danych na temat życia prywatnego mieszkańcówjest całkowicie pozbawiony uzasadnienia. Z punktu widzenia wdrażania wspólnych polityknie istnieje żaden powód, dla którego instytucje UE powinny mieć dostęp do danych natemat ilości małżeństw, liczby partnerów w życiu kobiet oraz długości trwania związków.Takie poczynania zbliżają działania UE do zabawy w „Wielkiego Brata” ingerującego wżycie prywatne oraz w niewłaściwy sposób naruszającymi wolność osobistą obywateli.Jeśli niektóre instytucje UE ulegają pokusie takich działań, to słuszne jest dokonanieinterwencji i wyznaczenie jasnych granic, które nie mogą zostać przekroczone. Moimzdaniem, Komisja Zatrudnienia i Spraw Socjalnych zrobiła tak poprzez ustalenie znacznychograniczeń w kierunku gromadzenia danych i należy się jej za to pochwała. Najbardziejprzejrzystym rozwiązaniem jest to, które proponuje przez moja grupa, PPE-DE, którepomija wszystkie odnośniki w załączniku dotyczące konkretnych typów danychstatystycznych. Zachęcam, aby zwrócili państwo uwagę na ten wniosek oraz udzielili mupoparcia.

Silvia-Adriana Ţicău (PSE). - ( RO) Panie przewodniczący! Chciałabym pogratulowaćsprawozdawczyni oraz zwrócić uwagę na znaczenie wniosku w sprawie rozporządzeniadotyczącego danych statystycznych na temat gospodarki mieszkaniowej zbieranych przezpaństwa członkowskie.

51Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Państwa członkowskie powinny używać wspólnego systemu w celu regularnego zbieraniaoraz przedstawiania standardowych danych. Dokładne i precyzyjne statystyki dotyczącekwestii mieszkaniowych pozwolą Unii oraz państwom członkowskim na wdrażanieodpowiednich polityk w tej dziedzinie. Niemniej jednak, jakiekolwiek dane powinny byćgromadzone z poszanowaniem dla prywatności obywateli. Unia nie opiera się wyłączniena kryteriach gospodarczych, lecz również ma za zadanie budować socjalną Europę.

Przyzwoite życie wymaga w oczywisty sposób przyzwoitych warunków mieszkalnych.Niestety, w dzisiejszych czasach ponad 60 milionów obywateli w Unii Europejskiej żyjeponiżej poziomu ubóstwa; najbardziej narażone na ryzyko biedy są dzieci. Bez wątpieniatacy ludzie mają problem również ze zdobyciem przyzwoitego mieszkania.

Głównymi tendencjami społecznymi oraz demograficznymi wpływającymi na dotowanąpolitykę mieszkaniową są: starzenie się społeczeństwa, migracje ludności wewnątrz Unii,migracje populacji z terenów wiejskich do miejskich oraz dominujący rozwój obszarówmiejskich.

Nie istnieje ujednolicony model mieszkaniowy dotyczący wszystkich państwczłonkowskich. W niektórych państwach członkowskich istnieje duża liczba domów, wktórych pod jednym dachem żyje kilka pokoleń. Austria, Finlandia, Czechy i Polska mająprogramy zapewniające dofinansowanie do mieszkań dla młodych ludzi. We Francji,Niemczech, na Węgrzech, w Hiszpanii oraz w Wielkiej Brytanii liczba domów z jednymlokatorem zwiększyła się. W Rumunii 95% domów jest własnością prywatną a 5% domówjest wynajmowanych lub dotowanych. W Danii 47% domów jest zamieszkanych przezlokatorów lub dotowanych, w Austrii 42%, w Finlandii 37%, we Francji 44% a w Niemczech57%.

Statystyki stanowią dla każdego z państw członkowskich jedynie punkt wyjścia dlaopracowania odpowiedniej polityki mieszkaniowej . Polityki te zależne są od alokacjiśrodków publicznych na szczeblu państwowym, regionalnym lub lokalnym, jak równieżod rozwoju rynku nieruchomości. Uważam, że państwa członkowskie, aby budowaćdomy, powinny użyć również funduszy strukturalnych, a zwłaszcza funduszy rozwojuregionalnego.

Temat mieszkań wymaga podejścia bazującego na danych statystycznych, jak i globalnegowielowymiarowego podejścia bazującego na prawie krajowym oraz wspólnotowym.Jednakże potrzebne jest również podejście pragmatyczne, skonstruowane w oparciu opotrzeby mieszkańców. Są niestety mieszkańcy Europy, którzy żyją w nieodpowiednich,niebezpiecznych domach, lecz są również Europejczycy, którzy w ogóle nie mają domu,czy nawet dachu nad głową. Jaka jest pomoc oraz odpowiedź Europy na potrzeby takichludzi?

Kathy Sinnott (IND/DEM). - Panie przewodniczący! Jednym z ważniejszych zadań,jakie ma do wykonania Europa, jest opowiedzieć się za zbieraniem informacji, rzetelnychi porównywalnych. Mając to na uwadze, mogę wyrazić umiarkowane poparcie dla ideieuropejskiego spisu powszechnego.

Trzeba jednak uwzględnić przy tym kilka kwestii. Po pierwsze, w sprawozdaniu trzeba wjakimś stopniu wyrazić uznanie dla narodowych spisów powszechnych. Państwaczłonkowskie przeprowadzały je już wcześniej, teraz zaś znajdą się w sytuacji zmuszającejje do organizowania spisów narodowych i europejskich.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL52

Przeprowadzenie spisu powszechnego jest przedsięwzięciem kosztownym – ipracochłonnym. Należy zatem oczekiwać, że państwa członkowskie coraz częściej będąstarały się organizować jednocześnie spisy narodowe i spis europejski. Trzeba wziąć topod uwagę. Bardzo istotne jest, abyśmy przy okazji spisu europejskiego pozwolili państwomczłonkowskim zbierać dane, które są dla nich ważne i analizować je oddzielnie, niezależnieod danych uzyskanych dzięki odpowiedziom na pytania wspólne lub wyłącznie europejskie.

Kolejna rzecz: pytaniom zadawanym podczas spisu trzeba poświęcić więcej uwagi. Musimyje wybierać z dużą ostrożnością. Nie wolno nam przekroczyć granicy dzielącej koniecznośćuzyskania istotnych merytorycznie informacji od niedyskrecji i ingerencji w prywatność.Chcemy rozumieć aktualne tendencje i tak kształtować zasady polityki, by były one bliższerzeczywistości, ale wtykanie nosów w czyjeś sprawy osobiste nie leży w naszych zamiarach.Gdy już dokonamy wyboru pytań respektujących prywatność respondentów, musimyzadbać o to, by zostały one przetłumaczone nie tylko na poziomie czysto językowym, alerównież kulturowym. Zamiar zharmonizowania zasad przeprowadzania spisówpowszechnych nie został wyrażony w sprawozdaniu, ale krok ten trzeba poczynić, abyzagwarantować uzyskanie ścisłej porównywalności danych pomiędzy państwamiczłonkowskimi.

Lambert van Nistelrooij (PPE-DE). – (NL) Panie przewodniczący! Chciałbym zwrócićuwagę na związek pomiędzy celem, który polega na gromadzeniu danych, a właściwąilością danych zawartą w analizie takiej, jak ta, ponieważ wyraźnie coś jest tu nie wporządku. Istnieją nieprawidłowości w związkach pomiędzy zadaniami Unii Europejskiejw kwestii polityki mieszkaniowej - na przykład w tym, do czego teraz wzywamy. Unia niema na tym polu kompetencji. Kompetencji dotyczących np. dyskusji na temat związkówpomiędzy wierzeniami religijnymi, pochodzeniem etnicznym i potencjalnymi kwestiamiintegracji nie posiada również Parlament; wypowiadanie się na ten temat nie leży wkompetencjach całej Unii Europejskiej.

Należy rozważyć jednak to, jak rozdzielamy fundusze oraz jak przydzielamy nasze funduszestrukturalne. Ważną rzeczą jest posiadanie precyzyjnego wglądu w liczbę mieszkańcóww regionach, których to dotyczy - regionach według klasyfikacji NUTS, jednostekterytorialnych dla celów statystycznych. Do czasu, gdy zebrane zostaną dokładne dane naten temat i do czasu, gdy możliwe będzie skupienie się na wynikach, takie działania sąoczywiście potrzebne. Jednolitość oraz niezawodność stanowią tutaj główne cele.

Chciałbym poruszyć jeszcze jedną kwestię, w odniesieniu do której pani poseł Novakprzedstawiła w Komisji Rozwoju Regionalnego kilka bardzo ciekawych propozycji.Odnośnie ingerencji w krąg rodzinny, sferę prywatną obywateli, powinniśmy głosowaćprzeciwko wnioskowi, jeśli te kwestie nie zostaną z niego usunięte. Możliwym jest, że teaspekty zostaną usunięte podczas trialogu – polegam w tej sprawie na sprawozdawcy.Tylko w takim przypadku Parlament oraz Grupa Europejskiej Partii Ludowej (ChrześcijańscyDemokraci) oraz Europejscy Demokraci będą w stanie poprzeć wniosek; tylko pod takimwarunkiem.

Maria Panayotopoulos-Cassiotou (PPE-DE). - ( EL) Panie przewodniczący! Jak to jużwspomniała sprawozdawczyni oraz niemal wszyscy mówcy, ważne jest, aby porównaćdane z państw członkowskich na temat ludności oraz głównych wskaźników społecznych,gospodarczych, rodzinnych i mieszkaniowych tak, aby na podstawie tych informacji każdepaństwo członkowskie mogło lepiej radzić sobie w ramach prowadzonej przez siebiepolityki z tymi spośród przedmiotowych zagadnień, które go bezpośrednio dotyczą. Na

53Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

szczeblu europejskim musimy jednak mieć na względzie te dane, które doprowadzą dolepszej polityki spójności oraz ulepszonego rozwoju regionalnego tak, aby wyeliminowaćnierówności oraz zmniejszyć lukę pomiędzy różnymi grupami społecznymi oraz regionamieuropejskimi.

Poprzez ustanawianie wspólnych definicji oraz wskaźników, projektowane rozporządzeniegwarantuje porównywalność danych i w rezultacie promuje lepsze praktyki w państwachczłonkowskich. Istnieje jednak potrzeba regularnego dokonywania oceny orazpotwierdzania zebranych przez właściwe agencje danych statystycznych; agencje te musząrównież być poddawane kontroli jakości oraz przejrzystości. Obiektywizm,reprezentatywność oraz dokładność danych są bardzo istotne. Paradoksalnie, chociażKomisja uchyla załączniki do tego rozporządzenia, to opowiada się ona za włączaniemdo niego pewnych zalecanych tematów, które mogą mieć wpływ na jasność orazdokładność danych, ponieważ pozostawia te kwestie państwom członkowskim, abypostępowały wedle własnego uznania. Jeśli celem tego wniosku jest przyjęcie wiążącychaktów prawnych ustanawiających wspólne definicje dotyczące porównywalności danych,to uznaję, że te punkty powinny zostać usunięte.

Musimy przejść do analizy zysków i strat, jak przewiduje Artykuł 5a, ponieważ kosztzbierania tego typu danych jest wyjątkowo wysoki dla państw członkowskich, które mająograniczone możliwości przeprowadzenia szczegółowych analiz.

Kończąc, chciałabym zwrócić uwagę na to, że jeśli te poprawki nie zostaną zatwierdzone,to ten projekt rozporządzenia będzie dotykał bardzo wrażliwych kwestii dotyczącychżycia osobistego, rodzinnego oraz prywatnego, takich jak na przykład dane o konkubinacie,co musi zostać wykreślone, lub wręcz ma temat temperatury kąpieli! Dlaczego mielibyśmygromadzić informacje oraz szczegóły, które nie dotyczą polityk Unii Europejskiej? Biedynie da się kontrolować poprzez numery i dane.

Ljudmila Novak (PPE-DE). - ( SL) Popieram rozporządzenie dotyczące spisów ludnościi mieszkań.

Dzięki danym zebranym w oparciu o to rozporządzenie będziemy w stanie lepiej ocenićwarunki społeczno-gospodarcze, w których żyją mieszkańcy Unii Europejskiej naszczeblach regionalnym, krajowym oraz unijnym. Ponadto z takimi danymi będziemy wstanie dokładniej oceniać efektywność wdrażania polityki regionalnej oraz postępy wosiąganiu spójności regionalnej, na którą UE przeznacza coraz więcej funduszy.

Dwie rzeczy muszą zostać zagwarantowane, jeśli chcemy osiągnąć poprzez torozporządzenie zamierzone cele: ilość danych, które zostaną zebrane na mocy tegorozporządzenia nie może być zbyt wielka, a same dane muszą odznaczać się wysokąjakością oraz porównywalnością. Dane, które nie tworzą potrzebnej wartości dodanej ijedynie zwiększają nakłady administracyjne oraz wydatki, muszą zostać wykluczone. Takbrzmią propozycje, które można znaleźć w załącznikach 1.3 oraz 2.3 i na temat którychpaństwa członkowskie powinny wypowiedzieć się samodzielnie.

Jednocześnie należy się troszczyć o to, by nie nadmiernie nie naruszać prywatnościmężczyzn i kobiet żyjących w Unii Europejskiej. Nie możemy również używać tych danychdla celów dyskryminacji tej czy innej płci.

Porównywalność państw członkowskich pod względem podstawowych danych orazwiarygodność danych zebranych w trakcie spisu powszechnego są niezbędne dla dokonaniaoceny europejskich polityk oraz porównania wyników funkcjonowania krajowych polityk

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL54

na szczeblu europejskim. Dlatego też rozporządzenie musi zagwarantować, że wszystkiepaństwa członkowskie będą stosowały przy gromadzeniu danych tę samą metodę i tesame kryteria.

Miroslav Mikolášik (PPE-DE). - ( SK) Panie przewodniczący! Dokładne dane o ludnościoraz wiarygodne dane na temat mieszkalnictwa w UE są w chwili obecnej istotnymwarunkiem dla prawidłowej oceny wszystkich dziedzin polityki europejskiej, jak równieżdo sformułowania celów operacyjnych oraz oceny postępu w każdym państwieczłonkowskim.

Jako że dane te służą wielu celom o zasadniczym znaczeniu, chciałbym przede wszystkimpodkreślić wagę wiarygodności oraz jakości tych danych. Spośród wielu przykładówukazujących użyteczność dokładnych danych dotyczących spisu ludności chciałbymwspomnieć o dwóch: o procedurze większości kwalifikowanej głosów podczas głosowaniaw Radzie oraz o alokacji środków z funduszy strukturalnych na cele rozwoju regionów ogorszych warunkach. Uważam, że ważne jest, aby ten obszar był regulowany w sposóbjednolity. W ten sposób dane dostarczone przez państwa członkowskie będą porównywalnena szczeblu zarówno europejskim jak i regionalnym, co często jest potrzebne.

Jako członek Komisji Rozwoju Regionalnego chciałbym podkreślić wagę klasyfikacjijednostek statystycznych. Jakość oraz porównywalność tego typu informacji może zostaćzagwarantowana przez wyraźne ramy europejskie, innymi słowy prawodawstwaeuropejskiego dotyczącego spisu ludności i mieszkań.

Zgadzam się z poglądem, iż prawodawstwo musi być głównie nakierowane na rezultatykońcowe, a nie na zbierane informacje. To w wiarygodny sposób zapewni porównywalnośćdanych statystycznych, w razie braku której może dojść do pogorszenia się jakości danych.

Państwa członkowskie muszą mieć wolny wybór w zakresie najlepszego trybu oraz metodprowadzenia spisu, w zgodzie jednak z pewnymi wiążącymi standardami oraz wymogamijakościowymi. Nie muszę wspominać o tym, że tematy oraz ramy czasowe i terminyrealizacji powinny zostać identyczne dla wszystkich krajów. Jedynie w ten sposóbzapewnimy, że zebrane dane będą przejrzyste, wiarygodne oraz porównywalne, co jestczynnikiem zasadniczej wagi dla osiągnięcia wielu ważnych celów.

Przewodniczący. − Zanim oddam głos pani komisarz, przypomnę jeszcze, żeprzeprowadzenie spisu zarządził mniej więcej 2 000 lat temu król Herod. Wtedy jednakchodziło tylko o chłopców.

Meglena Kuneva, komisarz. − Panie przewodniczący! To bardzo zachęcający początek.

Mam przyjemność poinformować, że Komisja gotowa jest przyjąć większość poprawekParlamentu. Jak wynika z niniejszej debaty, w chwili obecnej trwają negocjacje, któreumożliwią wypracowanie stanowisk w kwestiach będących przedmiotem troski moichprzedmówców. Kompromis może nam otworzyć drzwi do dalszego rozwoju. Komisjapopiera toczącą się w tej chwili debatę i wyraża szczerą nadzieję, iż uda się znaleźćrozwiązanie możliwe do przyjęcia przez znaczną większość tej Izby, jak również przezpaństwa członkowskie reprezentowane w Radzie.

Nie wolno nam jednak zapominać, że włączenie nowych zagadnień w zakres spisupowszechnego wymaga długich i starannych przygotowań. Wierzę, iż uda nam się znaleźćpunkt równowagi pomiędzy potrzebą uzyskania niezwykle istotnych danych dotyczącychludności i mieszkań w Unii Europejskiej a kosztem zebrania tych danych.

55Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Chciałabym w szczególny sposób odnieść się do pytania zadanego przez panią posełSchroedter. Chodziło w nim przede wszystkim o to, że proponowane rozporządzenie niegwarantuje w wystarczającym stopniu zachowania poufności danych. Odpowiemnastępująco: poufność danych jest traktowana z całą powagą przez Eurostat i wszystkiekrajowe urzędy statystyczne. Istnieją ramowe akty prawne dotyczące poufności danycho zasięgu zarówno krajowym, jak i europejskim. Projekt rozporządzenia w sprawie spisówpowszechnych nie narusza ani nie zmienia żadnego z ich postanowień. Wręcz przeciwnie:w pełni je wszystkie respektuje, niezależnie od tego, czy mają zasięg krajowy, czy europejski.

Nie ma potrzeby dublować w proponowanym rozporządzeniu w sprawie spisówpowszechnych już istniejących ramowych aktów prawnych odnoszących się do poufnościdanych. Żadne dane przekazywane do Eurostatu nie dają możliwości wglądu windywidualne dane konkretnej osoby, ponieważ są anonimowe. Co więcej, uregulowaniazawarte w dyskutowanym obecnie projekcie zezwalają wyłącznie na przekazywanie danychzagregowanych, nie zaś mikrodanych.

Przewodniczący. − Debata została zamknięta.

Głosowanie odbędzie się w trakcie następnej sesji.

19. Bezpieczeństwo zabawek (debata)

Przewodniczący. – Następnym punktem porządku obrad jest oświadczenie Komisji wsprawie bezpieczeństwa zabawek.

Meglena Kuneva, komisarz. − Panie przewodniczący! Chciałabym podziękowaćParlamentowi za jego niesłabnące zainteresowanie problemem bezpieczeństwa produktów,a także za daną mi teraz możliwość przedstawienia pokrótce wstępnych wynikówpodsumowania dotyczącego bezpieczeństwa produktów, opublikowanych 22 listopada2007 r. W dniu 26 listopada uczestniczyłam w posiedzeniu parlamentarnej Komisji RynkuWewnętrznego i Ochrony Konsumentów a teraz mam przyjemność zabierać głos na sesjiplenarnej Parlamentu.

Zacznę od tych samych trzech zasadniczych kwestii, prezentując to samo stanowisko: niemoże być mowy o kompromisach, gdy stawką jest bezpieczeństwo konsumentów,opowiadamy się za otwarciem rynków i uczciwą konkurencją, chcemy działać wewspółpracy z Chińczykami i Amerykanami.

Wyniki podsumowania wskazują, że ramy regulacyjne są odpowiednie do celu, w którymje wyznaczono, pod warunkiem, że stosuje się je należycie. W szczególności, skuteczniedziała system szybkiej wymiany informacji RAPEX, który gwarantuje, że niebezpieczneprodukty są niezwłocznie wycofywane z rynków całej Unii Europejskiej.

Sprawozdanie z podsumowania wskazuje jednak, że w pewnych obszarach jest miejscedla ulepszeń – chodzi o działania prewencyjne, współpracę międzynarodową iskuteczniejsze egzekwowanie przepisów.

Niektóre z zamierzonych udoskonaleń już niebawem przybiorą konkretną postać – takjest zwłaszcza w przypadku zmiany dyrektywy w sprawie bezpieczeństwa zabawek.

Zamierzam zaproponować moim kolegom z Komisji, żebyśmy, w oczekiwaniu na zmianęnorm, przyjęli rozwiązanie tymczasowe, nakładające wymóg umieszczania ostrzeżeń nazabawkach z magnesami, w ten sposób starając się przeciwdziałać niebezpieczeństwom,

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL56

jakie zabawki te mogą stanowić. Prawo to przysługuje nam na mocy art. 13 dyrektywy wsprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów. Mam nadzieję, że takie rozwiązanie będziewkrótce wprowadzone w życie, ale mam też świadomość, że jest to jedynie środekprowizoryczny, przyjęty do czasu wprowadzenia nowej normy, całościowo odnoszącejsię do zagrożeń związanych z zabawkami z magnesami.

Komisja wspomaga organa nadzoru rynkowego państw członkowskich we wskazywaniui upowszechnianiu najlepszych praktyk, co ma służyć poprawie jakości działańnadzorczych. W październiku 2007 r. państwa członkowskie złożyły sprawozdaniainformujące o inicjatywach podjętych w celu zacieśnienia współpracy z podmiotamigospodarczymi, a także o konkretnych akcjach kontrolnych sprawdzającychbezpieczeństwo zabawek. W pierwszym kwartale 2008 r. Komisja zamierza opublikowaćdane porównujące potencjał w zakresie egzekwowania odnośnych przepisów w tablicywyników dla rynków konsumenckich.

Komisja kontynuuje również konkretne działania służące zwiększeniu potencjału państwczłonkowskich w obszarze nadzoru rynkowego, uczestnicząc w finansowaniu dobrzeopracowanych wspólnych projektów dotyczących tego rodzaju nadzoru (w 2007 r. naich realizację ze środków wspólnotowych wyasygnowanych zostanie 1,3 mln. euro).

Ochrona konsumentów przed niebezpiecznymi produktami wymaga stosowaniaokreślonych środków na pewnym stałym poziomie, nie tylko w obrębie Wspólnoty, alerównież na zewnętrznych granicach UE. Oprócz działań zapewniających coraz lepsząochronę w Unii Europejskiej, podejmowane są również rozmaite inicjatywy służącewzmożeniu ochrony na granicach. Ostatnio wprowadzone zasadnicze zmiany w prawiecelnym UE ułatwią identyfikowanie partii towarów wysokiego ryzyka, które należyskontrolować. Bezpieczne mechanizmy wymiany celnej umożliwią też podejmowanieszybkich działań po uzyskaniu informacji o nowych rodzajach produktów niebezpiecznych.

W wymiarze praktycznym, intensyfikacji współpracy pomiędzy obydwoma sieciami służyregularna wymiana ostrzeżeń przekazywanych przez system RAPEX i system wymianyinformacji na temat kontroli i ryzyka, którym posługują się władze celne. Ten ostatnizwraca uwagę funkcjonariuszy służby granicznej na konkretne, potencjalnie niebezpieczneładunki.

Komisja podkreśliła znaczenie identyfikowalności – bardzo ważnego obszaru, w którymniezbędne są dalsze ulepszenia. Ze statystyk wynika, że w październiku 2007 r. po razpierwszy odnotowano spadek liczby produktów niewiadomego pochodzenia, o którychinformacje przekazywano za pośrednictwem systemu RAPEX – ich odsetek zmniejszyłsię do 3% z 17% w 2006 r. Obecnie Komisja ocenia, z pomocą państw członkowskich,możliwości spowodowania, aby ta poprawa sytuacji nie była jedynie chwilowa.

Komisja sformułowała już przepis, włączony do pakietu legislacyjnego dotyczącego rynkuwewnętrznego towarów, zgodnie z którym podmioty gospodarcze muszą wiedzieć, kimsą ich dostawcy, i który, gdy zacznie obowiązywać, zapewne okaże się pomocny przypodejmowaniu interwencji przez organy nadzoru rynkowego.

Komisja zapytała też, co Chiny mogą zrobić w kwestii identyfikowalności produktów i zzadowoleniem przyjmuje działania zmierzające do wprowadzenia w Chinach obowiązkuumieszczania przez producentów kodów paskowych na niektórych grupach produktówwysokiego ryzyka.

57Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Ponadto Komisja konsekwentnie podkreśla sprawę odpowiedzialności podmiotówgospodarczych. Z zadowoleniem witam zobowiązanie przedstawicieli przemysłu doopracowania metod, które umożliwią stopniowe pozyskiwanie zaufania klientów.Uzgodniliśmy coś, co nazwałabym „pakietem bezpieczeństwa”. Wyślę też ekspertów, abyprzeprowadzili badania nad środkami bezpieczeństwa stosowanymi w łańcuchu dostaw,a konkretnie w przemyśle. W pierwszym kwartale 2008 r. podam dalsze informacje naten temat – w erze globalizacji to, na ile silni jesteśmy, zależy od wytrzymałości najsłabszegoogniwa w naszym łańcuchu.

Uważam, że ważne jest też, aby informować konsumentów z Europy o kwestiachzwiązanych z bezpieczeństwem zabawek, a także wsłuchiwać się w wyrażane przez nichobawy. To sprawa zasadnicza, ponieważ i państwo tutaj, i ja, chcemy coraz lepiejodpowiadać na ich wątpliwości i potrzeby. Uczestniczyłam ostatnio (sprawiło mi toogromną przyjemność) w czacie internetowym pod hasłem „Bezpiecznych Świąt!”.Dowiedziałam się wielu rzeczy i miałam co robić – odpowiedziałam na blisko 50interesujących pytań.

Ostatnie sprawa. Nasze obawy dotyczące bezpieczeństwa produktów przedstawiliśmywładzom chińskim podczas szczytu UE-Chiny 28 listopada 2007 r. Przywódcy obu stronbyli zgodni co do tego, że wysoki poziom bezpieczeństwa produktów ma kluczoweznaczenie dla pozyskania zaufania konsumentów i wzajemnej wymiany handlowej. Abygo osiągnąć, kompetentne władze nawiązały stosunki obejmujące wszystkie aspektywspółpracy. Obie strony mają wolę kontynuowania i pogłębiania dialogu oraz dokonywaniaregularnej wymiany informacji, a za swój cel uznają osiąganie wymiernych i stałychpostępów.

Analogicznie, Komisja uzgodniła z rządem Stanów Zjednoczonych, wykorzystując jakoplatformę porozumienia Transatlantycką Radę Gospodarczą, zacieśnienie współpracy wkwestiach dotyczących bezpieczeństwa importu.

Jestem przekonana, że moje sprawozdanie dowiodło, że ja i moi koledzy z Komisji podjęlidziałania służące zwiększeniu bezpieczeństwa artykułów konsumpcyjnych, nawiązującwspółpracę ze wszystkimi zainteresowanymi stronami – działania skuteczne, adekwatnedo sytuacji i świadczące o zaangażowaniu w sprawę.

Chciałabym raz jeszcze podziękować Parlamentowi za wiele inspirujących debat, któreodbylismy na ten temat.

Marianne Thyssen, w imieniu grupy PPE-DE. – (NL) Panie przewodniczący, pani komisarz,panie i panowie! To nie przypadek, że grupa Europejskiej Partii Ludowej (ChrześcijańscyDemokraci) i Europejskich Demokratów wezwała do przeprowadzenia tej tematycznej ipilnej debaty tuż przed Bożym Narodzeniem, zwłaszcza, że ta sprawa była, co możezaskakiwać, omawiana już we wrześniu. Grupa PPE-DE pragnie, aby w następstwie tejdebaty wysłać wyraźny sygnał polityczny i ma na uwadze pewien polityczny cel.Zamierzamy osiągnąć wysoki poziom ochrony konsumentów i domagamy się, aby uwagapoświęcana tym najmniejszym, najbardziej wrażliwym konsumentom - dzieciom -pozostała wysokim priorytetem.

Pani komisarz, z zadowoleniem przyjmuję w tym kontekście pani deklaracje. Dostrzegamy,że wykonali już państwo szczególnie dużo pracy w Komisji i oczywiście chcielibyśmywidzieć także, jak w państwach członkowskich wzrasta gotowość do wzięcia na siebieprzypadającej im części pracy. Przecież one także muszą nadal uczestniczyć w procesie

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL58

wzmacniania nadzoru swoich rynków zabawek. Wiemy też, pani komisarz, że paniosobiście nie szczędziła wysiłków na rzecz ochrony konsumentów. My szczególnie cenimysobie te wysiłki, jak również zgadzamy się z panią, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo, tonie powinniśmy po raz kolejny opracowywać nowego podejścia, lecz raczej starać sięlikwidować luki w istniejącym systemie.

Istnieje kilka punktów, w odniesieniu do których chciałabym prosić o dalsze wyjaśnienia:mówiła pani - i teraz również odnosiła się pani do tego – że władze chińskie równieżprowadzą szczególnie intensywne prace. Jakiś czas temu zapowiedziała pani, że mają onezamiar stworzyć chiński odpowiednik systemu RAPEX. Czy mogłaby pani szerzej toobjaśnić?

Po drugie, jestem ciekawa, czy z przemysłem produkującym zabawki zawarto naprawdęjakiekolwiek szczegółowe porozumienia, czy też, każde państwo członkowskie ma własnysposób działania? Chciałabym również usłyszeć, jak to jest, że wciąż czekamy na nowądyrektywę w sprawie zabawek lub na wniosek Komisji w sprawie zmiany obowiązującejdyrektywy w sprawie zabawek. Oczekiwaliśmy, że będą gotowe teraz lub wkrótce. Musiałyoczywiście zaistnieć opóźnienia. Być może pani mogłaby wyjaśnić tego przyczynę?Dodatkowo, ma pani absolutną rację: rynek wewnętrzny ma służyć także konsumentom.Jeżeli konsumenci mu nie ufają, to nie będą robić z niego wystarczającego użytku. Jest toszczególnie ważna kwestia.

Evelyne Gebhardt, w imieniu grupy PSE. – (DE) Panie przewodniczący, pani komisarz!Bardzo dziękuję za udzielenie nam po raz kolejny informacji dotyczących postępów wrozmowach.

Z całą pewnością już zrobiliśmy postęp, lecz oczywiście dla mnie nie jest on wystarczający.Przed nami wciąż pozostają do rozwiązania różne kwestie. Jedną z nich już wielokrotnieporuszaliśmy: Unia Europejska musi prowadzić prace wstępne we własnym zakresie. Jestmi raczej przykro, z takiego powodu, iż poprawka do dyrektywy w sprawie zabawekjeszcze nie została złożona. Gdy usłyszałam, że będziemy pracować nad poprawką wgrudniu, zrozumiałam, że mówimy o grudniu 2007, a nie 2008. Mamy już grudzień iwiemy, że nie uda nam się rozpocząć prac. Mam nadzieję, iż będzie ona gotowa nie wgrudniu 2008, lecz najpóźniej do końca stycznia, ponieważ sprawa jest pilna.

Kolejną sprawą, pani komisarz, jest to, że państwa członkowskie muszą wypełniać swojeobowiązki. Muszą one być bardziej efektywne oraz konsekwentnie korzystać z systemuRAPEX. To jest jedna rzecz. Ponadto muszą jednocześnie bardziej skrupulatniemonitorować rynek, co jest ich obowiązkiem. Musimy również posunąć sprawy bardziejzdecydowanie do przodu tak, abyśmy naprawdę osiągnęli niezbędne poziombezpieczeństwa.

Pytania na ten temat zadaje się nie tylko rządom czy ich agencjom. O wyrażenie opiniirównież proszeni są wytwórcy zabawek. Oni również muszą zapewnić należytą jakośćswoich produktów. Nie mogą oni zwyczajnie nadal przenosić odpowiedzialności na innych.Nie możemy pozwolić, aby pojechali do Chin i powiedzieli: „Tak, chcemy zabawki, ale niemogą kosztować więcej niż tyle i tyle”. Takie działania wpłynęłyby ujemnie na jakość, oczym producenci powinni wiedzieć. Nie możemy pozwolić producentom działać nawłasną rękę, lecz musimy wymagać, aby również to uczynili. Jak już mówiliśmy, nadzórjest coraz lepszy i to jest to, co musimy osiągnąć.

59Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Mam nadzieję, że uda się państwu naprawdę nadać bieg tej sprawie w ramach pakietudotyczącego bezpieczeństwa, którym się zajmujecie.

Marios Matsakis, w imieniu grupy ALDE . – Panie przewodniczący! Podczas tych Świątniektóre rodziny przeżyją tragedię – tragedię, jaką jest śmierć dziecka. Tym boleśniejszą,że (a) łatwo można jej było zapobiec i (b) jej przyczyną stał się podarunek, który miał byćwyrazem miłości – to, co powinno było przynieść radość, okazało się śmiercionośnąbronią. Tak, śmiercionośną bronią. Wszyscy, którzy produkują niebezpieczne zabawki,wiedzą doskonale, że mogą one zabijać – i że wcześniej czy później mogą rzeczywiściezabić jakieś dziecko. Z tego względu, wprowadzanie na rynek śmiercionośnych zabawekkwalifikuje się, moim zdaniem, jako morderstwo, zaś wszyscy, którzy dopuścili się jakichśzaniedbań i przez to nie zapobiegli popełnieniu tej zbrodni, są jej wspólnikami

Pani komisarz! Wszyscy wiemy, kim są ci, przez których – w tym przypadku – nasze dzieciginą lub odnoszą obrażenia. To producenci tanich chińskich zabawek. A jakie formyobrony przed nimi możemy zaproponować naszym obywatelom? Z przykrością muszęstwierdzić, że niewystarczające. Wygląda na to, że zadowala nas fakt, iż działania naprawczepodjęto w stosunku do 43% przypadków odnotowanych w ostatnim sprawozdaniu z Chinujętym w systemie RAPEX. Ale, pani komisarz, co z tymi 57% przypadków, w którychtakich działań nie podjęto? A co z tymi wszystkimi potencjalnie niebezpiecznymizabawkami, które w ogóle nie zostały uwzględnione w sprawozdaniu?

Powiedziała pani, że „na tym świecie nie można udzielić stuprocentowej gwarancji”, ale,że „można zagwarantować, iż ramy prawne są odpowiednie do celu, w którym jewyznaczono”. Jakiego celu, pani komisarz? Patrzenia przez palce na pewne kwestiezwiązane z bezpieczeństwem po to, by nie drażnić władz chińskich?

Z tym problemem można poradzić sobie tylko w jeden sposób, pani komisarz:wprowadzając całkowity zakaz importu zabawek z Chin obowiązujący dopóty, dopókirząd chiński nie udzieli stuprocentowej gwarancji, że żadna niebezpieczna zabawka nietrafi do sprzedaży w Europie. Dopiero wtedy Komisja spełni swoją najważniejszą rolę –ochrony naszych dzieci przed śmiertelnym niebezpieczeństwem, jakim są chińskie zabawki.I zechce pani pamiętać, pani komisarz, że, jeżeli chodzi o Chiny, postęp w tej kwestii toza mało – jedna ofiara śmiertelna wśród dzieci to jedna ofiara za dużo.

Przewodniczący. − Panie pośle Matsakis! Przepraszam – ogłosiłem, że ma pan na swojewystąpienie jedną minutę. Pomyliliśmy się – w rzeczywistości mówił pan przez dwieminuty. Zawsze przyznaję więcej czasu osobom, które zabierają głos w innym języku niżich język ojczysty. Znakomicie włada pan angielskim!

Roberta Angelilli, w imieniu grupy UEN. – ( IT) Panie przewodniczący, panie i panowie!Nie wolno nam robić żadnych ustępstw w kwestii bezpieczeństwa zabawek. Masowewycofywanie chińskich zabawek z rynku sprawiło, że w trakcie debaty uwaga nasza skupiasię ponownie na bezpieczeństwie konsumenta, a zwłaszcza bezpieczeństwie najmłodszychkonsumentów, którzy często nie mają głosu i siły, aby się bronić.

Jest to naprawdę bardzo dochodowy rynek produktów, które są niebezpieczne dla zdrowia.Rynek ten każdego roku zarabia olbrzymią ilość pieniędzy i wynajduje niekończące sięszlaki oraz chwyta się różnych podstępów, aby zalegalizować to, co w rzeczywistości jestnielegalne i szkodliwe. Właśnie dlatego z zadowoleniem przyjmujemy projekty Komisjidotyczące ulepszenia sposobu, w jaki prowadzona jest kontrola bezpieczeństwa produktów,a zwłaszcza zabawek.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL60

W szczególności wierzymy, że współpraca z Chinami oraz Stanami Zjednoczonymi mafundamentalne znaczenie dla zablokowania napływu niebezpiecznych produktów narynek europejski. Wiele działań takich, jak ogólne badania środków bezpieczeństwa orazpakt bezpieczeństwa zawarty pomiędzy producentami i importerami, musi posiadaćustalone priorytety, co ma na celu przywrócenie zaufania ze strony konsumentów.

Odnośnie państw członkowskich, bardzo istotne jest, aby usprawniać współpracę międzysłużbami celnymi a organami odpowiedzialnymi za kontrolę rynków. Rewizja dyrektywyw sprawie bezpieczeństwa zabawek jest wyjątkowo ważna, ponieważ w jej wyniku majązacząć obowiązywać określone zasady planowania odpowiednich kontroli zarówno naetapie produkcji, jak i na etapie kontroli celnej.

Jednak zakończę mówiąc, że Chiny bezwzględnie muszą również odgrywać należną imrolę, a Komisja musi żądać od nich takiego działania. Chiny muszą udzielić odpowiednichgwarancji oraz zaangażować się w twardą i bezkompromisową walkę przeciwkonielegalnym praktykom. W przeciwnym razie Unia Europejska będzie musiała podjąćpoważne działania i zamknąć drzwi przed podróbkami oraz nieuczciwą i nielegalnąkonkurencją.

Hiltrud Breyer, w imieniu grupy Verts/ALE . – ( DE) Panie przewodniczący, ta debataprowadzi do skrzyżowania się tych dyrektyw. Pani komisarz, myli pani dyrektywę wsprawie bezpieczeństwa produktów z dyrektywą w sprawie bezpieczeństwa zabawek!Istotnie, mamy problem z wdrażaniem dyrektywy w sprawie produktów, podczas gdy wkwestii zabawek mamy deficyt prawny. Silniejszy nadzór nie pomoże nam, gdy będziemymieli luki w dziedzinie bezpieczeństwa, to jest, jeżeli nie zakażemy, na przykład,niebezpiecznych chemikaliów.

Dwa miesiące temu komisarz Verheugen zagwarantował, iż w tym miesiącu zostanieprzedstawiona dyrektywa w sprawie bezpieczeństwa zabawek. Powiedział, że zabawkizawierające ołów nie powinny trafiać na rynek europejski. Odnośnie pierwszego punktu,nie widać żadnych oznak rewizji dyrektywy w sprawie bezpieczeństwa zabawek.

Jeśli chodzi o drugą sprawę, komisarz Verheugen przyznał mi na piśmie, że mylił sięmówiąc, że zabawki zawierające ołów będą zabronione w Europie. To również nie jestsłuszne. Mylicie dyrektywę w sprawie bezpieczeństwa produktów z dyrektywą w sprawiebezpieczeństwa zabawek. Bardzo dziwne jest więc, gdy mówicie mi, że potrzebujemykodów kreskowych dla szczególnie niebezpiecznych produktów. Mam nadzieję, że niema pani tu na myśli zabawek! Niebezpieczne produkty nie straciły nic w rękach dzieci!

Potrzebujemy zasady zapobiegania. Nie ma też żadnych ostrzeżeń o magnesach. Co zostrzeżeniami na zabawkach zawierających substancje rakotwórcze? W Europie mamywęglowodory poliaromatyczne. Zakażemy używania tych substancji do produkcji opon,lecz są one dozwolone w zabawkach, choć są to substancje rakotwórcze. Ta debata jestabsurdalna, ponieważ mylimy obie dyrektywy.

Proszę, aby w swojej drugiej odpowiedzi skoncentrowała się pani na dyrektywie w sprawiebezpieczeństwa zabawek oraz odpowiedziała na pytanie, kiedy zostanie ona ostatecznieprzedłożona i kiedy – jak proponowaliśmy to w naszej rezolucji – uzupełnione zostanąluki prawne. Proszę, nie mieszajmy już za sobą tych dwóch dyrektyw. Nadzór jest dobry,lecz prawa są lepsze.

Eva-Britt Svensson, w imieniu grupy GUE/NGL. – ( SV) Panie przewodniczący! Toabsolutnie nie do przyjęcia, że dzieci mogą mieć kontakt z zabawkami, które stanowią

61Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

zagrożenie dla ich zdrowia. Niemal wszyscy z nas myślą, że w UE mogą z całym spokojemsumienia kupić zabawki z oznaczeniem CE. Wszystko inne jest nie do pomyślenia. Leczw rzeczywistości niechcący kupujemy zabawki zawierające substancje rakotwórcze i ołów.To nie do wiary, że te substancje są używane do produkcji zabawek, które dzieci częstowkładają do swoich ust! Bezpieczeństwo dzieci wymaga natychmiastowych działań zestrony Komisji. Interesy związane z zyskiem producentów, dostawców i importerów nigdynie mogą wziąć góry nad wartością, jaką jest zdrowie dzieci. Nawet jedna niebezpiecznazabawka to za wiele.

Malcolm Harbour (PPE-DE). - Panie przewodniczący! Chciałbym podziękować panikomisarz Kuneva za to, że odpowiadając na naszą sugestię przybyła na dzisiejsze obrady,a także za bardzo pozytywne nastawienie i zdecydowanie, jakie wykazała w swoichdziałaniach. Od czasu, gdy we wrześniu rozpoczęliśmy pierwsze debaty, pani komisarzKuneva odbyła podróż do Chin. Efekty tego mogliśmy zobaczyć wszyscy. Poza tym, panikomisarz z całą stanowczością twierdziła i twierdzi, że „gdy stawką jest bezpieczeństwokonsumentów, nie może być mowy o żadnym kompromisie.” Przekonanie to podzielamywszyscy.

Przechodząc do aspektów praktycznych: wielu kolegów wspomniało już, że całe tozagadnienie jest niezwykle skomplikowane i zaangażowanych jest w nie wiele stron. Ztego względu z zadowoleniem odnotowuję zapewnienie, jakiego udzieliła pani komisarzKuneva, że będzie pracować z państwami członkowskimi nad wzmocnieniem ich zdolnoścido dokonywania inspekcji oraz badania i zatrzymywania niebezpiecznych ładunków,które mogą być zidentyfikowanych jako takie dzięki wprowadzeniu mechanizmów obieguinformacji. Bądźmy realistami. Mamy do czynienia z bardzo dużą liczbą wytwórców ibardzo dużą liczbą produktów.

Jednak ostatnią rzeczą, na której nam zależy, jest demonizowanie wszystkich producentówzabawek, którzy już teraz wykonują wspaniałą robotę, wyrabiając zabawki atrakcyjne,dobrze zaprojektowane i wartościowe, cenione przez konsumentów i ich dzieci w całejUnii Europejskiej, niezwykle ważne, jak wszyscy wiemy, dla rozwoju dziecka. Jest czymśz gruntu złym obarczać całą winą Chińczyków, jak to zrobił mój cypryjski kolega w swoimprzemówieniu, niezwykle emocjonalnym i nietolerancyjnym. Niebezpieczne produktysprowadza się z wielu innych krajów.

Najważniejsza sprawa to zagwarantować jakość wyrobu od samego początku, od projektu,i spowodować, żeby inżynierowie współpracowali z kontrahentami pilnując, żeby wszystkiemechanizmy kontrolne działały należycie. Proszę mi wierzyć, w Chinach jest wiele firm,które produkują zabawki znakomitej jakości. Chcemy, żeby można to było powiedzieć owszystkich wytwórcach, i to już. A dlatego już, że od najważniejszych decyzji, jakie sąpodejmowane teraz, przed tegorocznymi Świętami, będzie zależeć, jakie zabawki trafiądo rąk dzieci na Święta w przyszłym roku. O tym mówimy, dlatego planujemy naszedziałania z wyprzedzeniem i dlatego obecność pani komisarz podczas naszych obrad dziświeczorem jest tak ważna.

Arlene McCarthy (PSE). - Panie przewodniczący! Dzisiejsza debata i wystąpienie panikomisarz mają na celu, co oczywiste, przekazanie konsumentom i Chinom – a takżewszystkim, którzy dostarczają na rynek zabawki z innych państw trzecich – zdecydowanegokomunikatu: jesteśmy gotowi oczyścić nasz rynek z zabawek, które szkodzą. Przed Świętaminie raz widzieliśmy, jak całe partie zabawek wracały do producentów – to sygnał, że niewolno nam ustawać w naszych wysiłkach. Chcę dodać, pani komisarz, że podczas akcji

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL62

przeprowadzonych niedawno w moim regionie – w Manchesterze – skonfiskowano ponad20 000 zabawek wyprodukowanych niezgodnie z przepisami i podróbek, o wartości 150000 euro. Nie ulega wątpliwości, że miały one uzupełnić braki rynkowe spowodowaneprzez to, że niebezpieczne zabawki zwrócono producentom.

Z tego względu, aby nie narażać naszych dzieci na niebezpieczeństwo, którego źródłemsą zabawki wyrabiane nielegalnie i będące podróbkami markowych wyrobów, musimywymóc na legalnych dostawcach i producentach zabawek przestrzeganie najbardziejrygorystycznych norm bezpieczeństwa. Więc, żeby było to jasne, jakich działań, podjetychz naszą pomocą, oczekujemy od pani, pani komisarz, jako przewodniczącej parlamentarnejKomisji Ochrony Konsumentow. Chcemy pilnego przeprowadzenia przeglądu i modyfikacjieuropejskich przepisów prawa dotyczących bezpieczeństwa zabawek w taki sposób, byuwzględniały one nowe problemy, jakich nastręczają wyroby z państw trzecich, importz Chin, a także, rzecz jasna, nowe niebezpieczne elementy konstrukcji zabawek, na przykładmagnesy, które zaczęto stosować już po przyjęciu pierwotnej dyrektywy z 1995 r.Dyrektywa ta jest przestarzała i musi być zmieniona. Musimy uzupełnić ją o przepisywprowadzające bardziej skuteczne mechanizmy egzekwowania prawa i mechanizmynadzoru, oparte na działaniach służb wywiadowczych, abyśmy mogli surowiej niżdotychczas traktować biednych panów producentów.

Pani komisarz! Deklaruję moje osobiste poparcie dla pani. Będę udzielać go nadal – jeżeliokaże się to potrzebne, nawet do momentu wprowadzenia zakazu importu niebezpiecznychzabawek z Chin. Trzeba jednak powiedzieć, że pani działania już przyniosły efekty: importuzabawek z samych tylko Chin zakazano w 93 przypadkach, a ponadto od lipca wszczętojeszcze 184 postępowania. Oznacza to, że mniej niebezpiecznych zabawekwyekspediowano poza granice Chin. Musimy zintensyfikować takie działania – udzielamtu pani swojego poparcia. Odpowiedzialność za importowanie niebezpiecznych zabawekmuszą jednak ponosić również importerzy. Z tego względu z zadowoleniem przyjmujęinicjatywę śledzenia towarów w łańcuchu dostaw, która pozwoli wyeliminować lukipozostawione przez producentów.

Pani komisarz! Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo zabawek, nie jesteśmy skłonni do żadnychkompromisów – samo umieszczanie ostrzeżeń może okazać się niewystarczające. Wniektórych krajach, na przykład w USA, na pewnych zabawkach umieszcza się znak zakazuużywania ich przez dzieci poniżej 3 roku życia, zaś u nas ostrzeżenia, że zabawka nadajesię dla dzieci powyżej 6 roku życia – Amerykanie skarżą się więc, że od nas, z rynkueuropejskiego, importują niebezpieczne zabawki. Może w takim razie powinniśmywprowadzić u siebie w tym zakresie model amerykański? Podejmijmy wobec tego szybkiei skuteczne działania, aby konsumenci odzyskali zaufanie do rynku zabawek. Obiecujęsolennie, pani komisarz, żę moja komisja będzie współpracować z panią dla osiągnięciatego celu.

Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk (UEN). - Panie Przewodniczący! Zabierając głos wdebacie poświęconej bezpieczeństwu zabawek, chcę zwrócić uwagę na kilka jednakogólniejszych kwestii.

Po pierwsze, liberalizacja handlu dokonywana w ramach Światowej Organizacji Handlu,czyniąca coraz bardziej dostępnym rynek europejski, przynosi nie tylko korzyścikonsumentom w postaci niższych cen na wiele towarów, ale także niebezpieczeństwa,czego wymownym przykładem jest omawiana dzisiaj sprawa zabawek niebezpiecznych.

63Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Po drugie, kraje Azji Południowo-Wschodniej są konkurencyjne na rynku europejskimdlatego, że nie pokrywają pełnych kosztów wytwarzania produktów. Często nie ponosząchociażby kosztów ochrony środowiska, kosztów związanych z przestrzeganiem prawpracowniczych, czy też kosztów związanych z bezpieczeństwem towarów.

Po trzecie, konieczne jest więc, aby instytucje chroniące konsumentów i konkurencjęw krajach Unii Europejskiej przy pomocy dostępnych im instrumentów szybcieji skuteczniej reagowały na takie sytuacje i eliminowały z rynku nie tylko niebezpieczneprodukty, ale także ich producentów bądź importerów.

Po czwarte wreszcie, konieczne jest, aby w toczących się negocjacjach w ramach WTO wsprawie poszerzenia dostępu do europejskiego rynku Unia Europejska domagała się odkrajów trzecich przestrzegania reguł uczciwej konkurencji, a zwłaszcza uwzględnienia wcenach produktów pełnych kosztów wytwarzania liczonych według standardóweuropejskich.

Heide Rühle (Verts/ALE). - ( DE) Panie przewodniczący, pani komisarz! Już w komisjioświadczyłam, że doceniamy pani wysiłki i dziękujemy za nie.

Niemniej, niektóre z tych rzeczy uwidoczniają się, gdy z czymś jest źle. Jeśli chcecie naprzykład dodać ostrzeżenie przed magnesami, to pokazuje to tylko, że dyrektywa w sprawiebezpieczeństwa zabawek jest nieodpowiednia. Niestety, dyrektywa w sprawiebezpieczeństwa zabawek jest skonstruowana w oparciu o nowe podejście. To nowepodejście zakłada funkcjonowanie równoważnych komitetów standaryzacyjnych. Niestety,te komitety standaryzacyjne nie podejmują żadnych działań w sprawie magnesów,podobnie, jak nie uczyniły nic w sprawie substancji rakotwórczych. Obecnie zakazane sątylko trzy substancje rakotwórcze, tymczasem pozostałe - nie. W trakcie rewizji dyrektywyw sprawie bezpieczeństwa zabawek musimy koniecznie sprawdzić, czy to nowe podejściejest rzeczywiście słuszne i czy nie byłoby znacznie lepiej, gdyby europejscy prawodawcyzaczęli już teraz ustanawiać normy w sektorze zabawek, ponieważ sprawa zabawek dotyczygłównie dzieci, a dzieciom należy się specjalna ochrona. Apeluję do państwa, o ponownesprawdzenie, czy nowe podejście naprawdę stanowi tu właściwe rozwiązanie czy też, wrzeczywistości, do rewizji dyrektywy w sprawie bezpieczeństwa zabawek potrzebne jestnam odmienne podejście.

Chciałabym też podkreślić, że w trakcie rewizji pakietu dotyczącego produktówpodkreśliliśmy kwestię odpowiedzialności importerów. Importerzy ci muszą poważnietraktować swoją odpowiedzialność. Mam nadzieję, że pani i Komisja również będą popieraćto stanowisko w trakcie trialogu. Importerzy muszą być odpowiedzialni w takim samymstopniu, jak producenci.

I jeden punkt końcowy: państwa członkowskie. W tym kontekście można wykazać, żedyrektywa w sprawie bezpieczeństwa produktów była zwyczajnie za słaba. Należy zmusićpaństwa członkowskie do tego, by monitorowały jej realizację; należy też je zmusić, bynaprawdę wycofały z obrotu określone produkty. Nie wszystkie z nich, niestety, zostałybowiem naprawdę wycofane.

Iliana Malinova Iotova (PSE). - ( BG) Pani komisarz! Jest kilka powodów, dla którychzadaję dziś to pytanie. Pierwszym z nich jest pani odpowiedź w trakcie dyskusji nad tąkwestią w komisji IMCO, która była moim zdaniem zbyt ogólna. Drugi to pytanie napiśmie, które już zadałam i na które mam nadzieję otrzymać odpowiedź wraz z innymiudzielanymi dziś odpowiedziami. A trzeci powód jest następujący: chciałabym w szczególny

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL64

sposób zwrócić pani uwagę na przyjęte w 2005 r. sprawozdanie posła Christensena wsprawie integracji nowych państw członkowskich z systemem ochrony konsumentówuzupełniającym mechanizm rynku wewnętrznego we Wspólnocie Europejskiej.Sprawozdanie to zawiera zalecenia dla Komisji Europejskiej, aby zwróciła szczególnąuwagę na nowe państwa członkowskie, do których należy też mój kraj.

Chciałabym wyrazić moje osobiste zdanie, że pomimo wysiłków, jakie czyni w tej sferzeKomisja, tylko trzy procent obywateli Bułgarii czuje się chronionych jako konsumenci.Dlatego też moje szczegółowe pytanie brzmi: co uczyniła Komisja Europejska dlazagwarantowania bezpieczeństwa chińskich zabawek, wprowadzanych na rynki nowychpaństw członkowskich w ciągu świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku, mając na uwadzeich stosunkowo słabsze systemy ochrony konsumentów?

Vicente Miguel Garcés Ramón (PSE). - ( ES) Panie przewodniczący, pani komisarz!Staram się unikać dramatycznych oświadczeń, ale muszę powiedzieć, że mamy do czynieniaz problemem, który dotyczy całej Unii. Podam tylko jeden przykład: codziennie doHiszpanii dociera 40 000 kontenerów z towarami; wiele tysięcy z nich zawiera zabawki.

Jesteśmy ciekawi, czy system autoryzowanych podmiotów gospodarczych, który zostaniewprowadzony począwszy od 1 stycznia 2008 r. i który tyle razy był ostro krytykowany,naprawdę ułatwi skuteczne działania w sprawie działań komercyjnych, które zagrażajązdrowiu dzieci.

W swojej rezolucji z dnia 26 września w sprawie bezpieczeństwa produktów, a wszczególności zabawek Parlament Europejski ponaglił Komisję i państwa członkowskie,aby podjęły środki mające na celu zagwarantowanie, że będące przedmiotem sprzedażytowary konsumpcyjne nie będą stanowić zagrożenia dla zdrowia.

Czas przyspieszyć przyjmowanie środków niezbędnych dla przyjęcia rezolucji ParlamentuEuropejskiego. Potrzebujemy polepszyć kontrolę i monitoring rynków, o którychmówiliśmy. W dobie globalizacji zabawki nie są tylko jeszcze jednym rodzajem towarów.Bez kontroli ponownie będziemy świadkami zdarzeń, o których raz po raz jest mowa;ciągle też powtarza się zagadnienie komercyjnego dumpingu, jak również ryzykopoważnych skutków dla zdrowia konsumentów, a zwłaszcza dzieci.

Meglena Kuneva, komisarz. − Panie przewodniczący! Pozwolę sobie zacząć ododpowiedzi na pytanie pani poseł Thyssen dotyczące tego, co robimy, aby wzmocnićswoją zdolność pozytywnego oddziaływania na rynek chiński. Jeżeli mamy odnieść sukces,Europa powinna umacniać swoją rolę jako tego, kto kroczy na przedzie i wyznaczastandardy – i to właśnie próbujemy osiągnąć. Dzięki systemowi RAPEX-Chiny, władzechińskie mają dostęp do szczegółowych informacji o tym, co w chińskich produktachsprzedawanych w Europie zostało uznane za niebezpieczne – to bardzo cenne dla nichźródło informacji.

Chiny tworzą obecnie swój własny krajowy system szybkiego ostrzegania, wzorowanyna europejskim. To naprawdę wielki sukces w dziedzinie bezpieczeństwa produktów, naskalę światową. System ten zapewnia szybkie przekazywanie do oddziałów terenowychinformacji, które służą jako podstawa do działania. Ma być uruchomiony do końcabieżącego roku. Jeżeli wszystko będzie nadal przebiegać zgodnie z przewidywaniami,jeszcze w tym roku Europa będzie mogła pogratulować sobie wielkiego sukcesu –opracowania wzoru do naśladowania przez władze chińskie.

65Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Chciałabym również podkreślić, że nadchodzący rok będzie dla mnie bardzo intensywny,ponieważ zajmę się opracowaniem nowego protokołu ustaleń z Chinami, jako żepoprzedni, obowiązujący od 2006 r., wygaśnie z początkiem 2009 r. Właśnie ta sprawabędzie przedmiotem wytężonej pracy Komisji.

Wielu z państwa zabierających dzisiaj głos wspominało o dyrektywie w sprawiebezpieczeństwa zabawek. Nie mogę wypowiadać się na temat czegoś, co należy do zakresukompetencji wiceprzewodniczącego Verheugena – chociaż współpraca między nami, comam przyjemność stwierdzić, układa się znakomicie, dyrektywa w sprawie bezpieczeństwazabawek stanowi część resortu pana wiceprzewodniczącego. Powinni jednak państwowiedzieć, że nowa wersja tej dyrektywy jest już w przygotowaniu i zostanie przedstawionaniebawem. Przed spotkaniem z państwem skonsultowałam się w tej sprawie ze służbamikomisarza Verheugena oraz osobiście z panem komisarzem i wiem, że dyrektywa będziewkrótce dyskutowana przez Komisję. Jestem przekonana, że służby komisarza Verheugenapracują pełną parą

Nie mamy do czynienia z sytuacją, gdy jednocześnie realizowane są dwa podejścia – jedno,ukierunkowane na przemysł, którego elementem jest dyrektywa w sprawie bezpieczeństwazabawek i drugie, stanowiące podstawę moich działań, którego składową jest dyrektywaw sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów. Mogę państwa zapewnić, że w Komisjipanuje co do tego rozróżnienia pełna jasność.

To właśnie próbujemy uzyskać podejmując działania będące przejawem nowego podejścia– spowodować, że dwa systemy kontroli będą działać równolegle. Jeden systemobejmowałby wymogi określone dla zabawek jako wyrobów przemysłowych, drugi zaś,ponad nim, umożliwiałby sprawdzenie w dowolnym momencie, na ile dane zabawki sąbezpieczne dla dzieci. Dobrym przykładem jest tu sprawa stosowania magnesów wzabawkach.

Oba te mechanizmy są obecnie przewidziane w dyrektywie w sprawie ogólnegobezpieczeństwa produktów – na mocy jej postanowień możemy przeprowadzać inspekcjei zakazać niebezpiecznych produktów, a także starać się o opracowanie nowej normy.Zanim to nastąpi, w stosunku do zabawek obowiązuje wymóg umieszczania na nichostrzeżeń – później przedstawimy nowe rozwiązanie. Najprawdopodobniej wprowadzonazostanie standaryzacja i zakaz używania magnesów do pewnych zastosowań. Celemtakiego podejścia ma być opracowanie dyrektywy, która rzeczywiście będzie dyrektywąw sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów, oraz wypełnienie luki powodującej, żenie każde ryzyko dla użytkownika udaje się wyeliminować. To znakomite uzasadnieniedla naszych dążeń, by działania, które podejmujemy, były odzwierciedleniem zarazemjednego i drugiego podejścia.

Zaczęłam odpowiadać na pytanie pani poseł Rühle dotyczące magnesów. Kolegium będzierozpatrywać moją propozycję wprowadzenia środka specjalnego, nakładającego wymógumieszczania konkretnych ostrzeżeń na zabawkach z magnesami – pozwoli to nawypełnienie luki do czasu, gdy opracowane zostaną normy należycie uwzględniająceryzyko, jakie może wiązać się ze stosowaniem pewnych elementów konstrukcyjnych. Jakpaństwo wiecie, cały proces trwa już dość długo, ale nie jest to winą Komisji. Po prostu,egzekwujemy konkretny przepis dotyczący tego, w jaki sposób mamy wprowadzać wżycie swoje normy.

Na chwilę chciałabym zatrzymać się przy opinii wyrażonej przez pana posła Matsakisa.Przedstawię swoje stanowisko w dość prosty sposób, ponieważ uważam, że to, co należało

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL66

powiedzieć, bardzo trafnie ujął pan poseł Harbour. Nie wydaje mi się, żeby niebezpiecznezabawki miały paszport – a niebezpieczeństwo powinniśmy eliminować u źródła.Przypomnę państwu, że co prawda 50% niebezpiecznych zabawek pochodzi z Chin, ale– i dziwię się temu – ani razu nie wspomnieliśmy, skąd bierze się pozostałych 50%. Amuszę państwu powiedzieć, że 30% niebezpiecznych zabawek pochodzi właśnie z Europy.Dlatego naprawdę nalegam na bezpieczeństwo, mniejsza o paszporty. Raz jeszcze musimyzastanowić się nad tym, jak ważne dla naszych rynków jest zaufanie. To odpowiedzialność,której nie zamierzam przerzucać na nikogo innego.

Art. 1 dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów stanowi, że wszyscyproducenci powinni wytwarzać wyłącznie bezpieczne produkty, zaś każdy, kto po razpierwszy wprowadza na rynek jakiś wyrób – niezależnie od tego, czy jest importerem,detalistą czy producentem – odpowiada za sprawdzenie, czy wyrób ten spełnia wymogibezpieczeństwa określone dla zabawek.

Jeżeli chodzi o panią poseł Iotovą, chciałabym odpowiedzieć jej po bułgarsku, ponieważw tym języku zadała swoje pytanie.

(BG) Moja odpowiedź, zgodnie ze standardami Komisji, była bardzo szczegółowa.Prowadzone przez nas w zeszłym roku prace mają na celu ulepszenie prawodawstwa.Część tego prawodawstwa wciąż dotyczy towarów przemysłowych i należy do kompetencjiinnego komisarza, jednakże w wielu sprawach pracujemy wspólnie. Niektóre z zadanychpytań dotyczą również dyrektywy REACH, która też nie leży w moich kompetencjach,lecz znów robimy to, co niezbędne dla zagwarantowania bezpieczeństwa na podstawieistniejącego prawodawstwa.

Odbyliśmy wiele spotkań ze wszystkimi grupami interesu w tym procesie – producentami,właściwymi organami krajowymi, hurtownikami i licznymi organizacjami pozarządowymi.

Oprócz tego, chciałabym powiedzieć pani, że nie wydajemy osądów i nie dzielimy krajówna stare i nowe państwa członkowskie. Bezpieczeństwo towarów jest równie ważne dlanowych, jak i dla starych członków. Chciałabym zapewnić panią, że jest kilka starychpaństw członkowskich, które były członkami jeszcze przed akcesją 12 nowych krajów,które borykają się z własnymi poważnymi problemami i że nie mam zamiaru ich takzostawić. Oczywiście, odpowiedzialność Komisji za wdrażanie prawodawstwa, szczególniew nowych państwach członkowskich to coś, co jest niewątpliwie bardzo bliskie memusercu. Dlatego też tym, co robię w nowych państwach członkowskich, są bardziejintensywne rozmowy z władzami i większy nacisk na krajowy budżet przeznaczony narozwój organów nadzoru.

Mogę powiedzieć pani, pani poseł Iotova, że na bułgarskim rynku pracuje 180 inspektorów.Wczoraj, a tak naprawdę dziś rano, tylko wcześniej, odbyłam kolejną rozmowę zwszystkimi uczestnikami łańcucha bezpieczeństwa i zawarliśmy „pakt bożonarodzeniowy”,obejmujący producentów na szczeblu europejskim, jak również handlowców i władzecentralne Bułgarii. Po burzliwych rozmowach, jakie odbyłam z bułgarskim MinisterstwemGospodarki, częstotliwość inspekcji wzrosła czterokrotnie. Dlatego też będę nadal pracowaćna tej linii i, tak jak miałam przyjemność robić to ostatnio, chciałabym ponowić mojezaproszenie z tej sali plenarnej, abyśmy robili to wspólnie. Jestem przekonana, że dziękitemu będziemy bardziej skuteczni.

Chciałabym skończyć na tym, od czego zaczęłam i powiedzieć, że wszystkie nasze działaniawinny być proporcjonalne oraz oparte na zasadach solidarności i pomocniczości,

67Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

stanowiących nasz dodatkowy atut przy poszukiwaniu rozwiązań tego niezwykle istotnegoproblemu.

Z uwagą wysłuchałam wypowiedzi wszystkich mówców – życzliwych uwag i ponagleńdo przyspieszenia tempa naszej pracy. Jeżeli w jakimkolwiek momencie wynikną konkretnekwestie, które będą państwo chcieli przedyskutować ze mną, podejmę się tego z największąprzyjemnością.

Przewodniczący. − Chciałbym podziękować pani komisarz i wszystkim kolegom, którzyzabrali głos w tej debacie.

Podzielę się jeszcze takim spostrzeżeniem; kilka lat temu moja starsza córka dostała wprezencie gumową lalkę, wyprodukowaną w Chinach. Głowa dawała się zdejmować i napowrót osadzać na gumowej szyi. Ten, kto zrobił tę lalkę, namalował jej buzię, ale wcalenie uśmiechniętą. Ta buzia była bardzo smutna – ktokolwiek ją zrobił, próbował przekazaćświatu jakieś przesłanie – informację o warunkach, w jakich on i inni muszą pracować.Cieszę się więc, że mam dzis wieczorem okazję, aby publicznie o tym powiedzieć.

Debata została zamknięta

20. Ochrona przeciwpożarowa w hotelach (debata)

Przewodniczący. − Następnym punktem porządku obrad jest debata nad pytaniamiustnymi do Komisji dotyczącymi ochrony przeciwpożarowej w hotelach. Pytania te zgłosili:Glyn Ford, Giles Chichester, Graham Watson, Arlene McCarthy, Peter Skinner, BaronessNicholson of Winterbourne, Elizabeth Lynne, Sarah Ludford, Toine Manders, David Martin,Glenys Kinnock, Claude Moraes, Erika Mann, Alexandra Dobolyi, Ana Maria Gomes, RobertEvans, Christopher Heaton-Harris, Reino Paasilinna, Marianne Mikko, Stephen Hughes,Stavros Lambrinidis, Malcolm Harbour, Bill Newton Dunn, Catherine Stihler, Sérgio SousaPinto, Jan Andersson, Linda McAvan, Luisa Morgantini, Jan Marinus Wiersma, HarlemDésir, Jo Leinen, Zita Gurmai, Caroline Lucas, Brian Simpson, Barbara Weiler, ChristelSchaldemose, Neena Gill, Benoît Hamon, Michael Cashman, Udo Bullmann i Corina Creţu(O-0066/2007 – B6-0385/2007).

Glyn Ford, autor . − Panie przewodniczący! Zagadnienie ochrony przeciwpożarowejjest ważne dla Unii Europejskiej i jej obywateli. Traktat rzymski ustanowił wspólną zasadęswobodnego przepływu towarów, usług, kapitału i osób. Jeżeli chodzi o ludzi,przywiązujemy wielkie znaczenie do problemów zdrowia i bezpieczeństwa w miejscupracy, a także do ochrony konsumentów.

Mimo tego, że mobilność firm i pracowników, podobnie jak turystyka, mają zasadniczeznaczenie dla poziomu dobrobytu i wypełnienia przyjętych w Lizbonie postanowieńdotyczących konkurencji, nie jesteśmy w stanie zrobić tak prostej rzeczy, jakzagwarantować, że obywatele Europy zatrudnieni lub zatrzymujący się w hotelu będą wjednakowym stopniu chronieni przed skutkami pożarów niezależnie od tego, w jakimpaństwie członkowskim Unii Europejskiej przyjdzie im w tym w hotelu przebywać wcharakterze konsumentów lub pracowników.

Ochrona zdrowia i bezpieczeństwa należy do kompetencji Unii. Wprowadzamy przepisy,które ograniczają hałas, jaki mogą wydawać kosiarki do trawników, ale żadnych, któreograniczałyby prawdopodobieństwo spłonięcia żywcem. Dla ochrony konsumentówdbamy o bezpieczeństwo wind i schodów ruchomych, ale nie o bezpieczeństwo w hotelach.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL68

Pani komisarz stwierdziła przed chwilą, że wszystkie nasze działania są proporcjonalne.Ciekaw jestem, czy fakt, że niczego nie zrobiliśmy w sprawie bezpieczeństwa hoteli,również uznałaby za przejaw proporcjonalności.

Instalacje tryskaczowe odznaczają się wysoką skutecznością – dzięki nim 99% pożarówudaje się ugasić lub w najwcześniejszej fazie ograniczyć do w pełni kontrolowanychobszarów. Ze statystyk wynika, że w odnotowanych na obszarze Unii Europejskiej pożarachhoteli znajdujących się całkowicie w zasięgu urządzeń tryskaczowych nie zginęła ani jednaosoba. Jednak tylko od 2003 r. ponad 60 obywateli Unii straciło życie w pożarach, jakiewybuchły w hotelach, gdzie nie było tryskaczy.

Do tragedii doszło też w moim okręgu wyborczym – latem tego roku w Hotelu Penhalloww Newquay w Kornwalii trzy osoby zginęły w pożarze, którego nie udało się opanować,ponieważ hotel nie był wyposażony w urządzenia tryskaczowe. Jedną z ofiar byłaniepełnosprawna kobieta, która nie była w stanie samodzielnie wydostać się z budynku.Co robi Komisja, by chronić ludzi takich, jak ta kobieta?

Komisja będzie utrzymywać, że jej działania są zgodne z zasadą pomocniczości. Porawrócić do rzeczywistości! Ilu ludzi zginęło w Unii Europejskiej od 2003 r. z powodu zbytgłośnej kosiarki czy wypadku, jaki wydarzył się w windzie lub na ruchomych schodach?A jednak Komisja uznała za stosowne pozbawić państwa członkowskie autonomii w tychsprawach.

Przepisy przeciwpożarowe w UE różnią się znacznie jeżeli chodzi o wymóg instalowaniatryskaczy – prawdopodobnie najlepsze pod tym względem są przepisy obowiązujące naWęgrzech, natomiast we Francji, gdzie odnotowano ostatnio największy odsetek ofiarśmiertelnych, żadne takie uregulowania nie obowiązują.

Niektóre bardziej postępowe sieci hoteli w Europie, na przykład Accor Group, wprowadzająobecnie obowiązek instalowania tryskaczy, idąc za przykładem sieci amerykańskich, takichjak Hilton, Marriott i Sheraton.

Nie jest to jednak dobry pomysł, żeby uregulowanie tej kwestii pozostawiać ludziom zbranży. Przynajmniej jedno państwo o ustroju federacyjnym nie zgodzi się na to, byusprawiedliwiać niepodejmowanie żadnych działań opowiadaniem o pomocniczości. WStanach Zjednoczonych istnieje prawo zapewniające ochronę przeciwpożarową wszystkimnowym hotelom przez wymóg instalowania tryskaczy. W istocie, urzędnicy federalni niemogą występować o zwrot kosztów, jeżeli podczas podróży służbowej zatrzymają się whotelu, gdzie nie ma tryskaczy.

Wzywamy zatem Komisję, by rozważyła możliwość wprowadzenia dyrektywy nakładającejna wszystkie państwa członkowskie minimalny wymóg, zgodnie z którym wszystkie nowehotele na więcej niż 20 łóżek musiałyby być wyposażone w urządzenia tryskaczoweobejmujące swoim zasięgiem cały obiekt, zaś w hotelach już istniejących mających więcejniż 20 łóżek urządzenia takie powinny znajdować się przynajmniej na korytarzach iwzdłuż dróg ewakuacyjnych. Nie będzie to dla hoteli zbyt dużym obciążeniem finansowym,dodatkowe koszty wyniosą 2%. Oczywiście, hotelom już działającym należy pozostawićdość czasu na dostosowanie się do nowego wymogu, ale chcemy działać już, nie czekając,aż zmusi nas do tego opinia publiczna po tragicznym, wielkim pożarze, w którym zginąsetki ludzi.

69Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

PRZEWODNICZY: GÉRARD ONESTAWiceprzewodniczący

Meglena Kuneva, komisarz. − Panie przewodniczący! Zgadzam się, że pożar stanowiciągłe zagrożenie dla życia konsumentów. Z badań wynika, że odsetek ofiar śmiertelnychna milion mieszkańców wynosi rocznie 10,8 w Wielkiej Brytanii, 6 w Hiszpanii, 11,8 weFrancji, 15,7 w Szwecji i 7,3 w Niemczech. Ponieważ pełnię funkcję komisarza do sprawochrony konsumentów, ta sprawa stanowi przedmiot mojej głębokiej troski. Dziękujęmoim przedmówcom, że przypomnieli ten istotny problem.

Przypomnę teraz tragedię, która stała się udziałem pewnej brytyjskiej rodziny – wpaździerniku 2006 r. dwoje dzieci zatruło się tlenkiem węgla w pokoju hotelowym nawyspie Korfu. Otrzymałam od państwa kilka listów dotyczących tej sprawy.Skontaktowaliśmy się z władzami greckimi i uzyskaliśmy od nich informację, że hotelowi,w którym miał miejsce ten wypadek, niezwłocznie cofnięto zezwolenie na działalność iod tamtej pory pozostaje zamknięty. Wiem, że w Grecji toczy się obecnie postępowaniesądowe – mam nadzieję, że wkrótce zapadną w nim konkretne rozstrzygnięcia. Tosymboliczny przypadek, ale niestety nie jedyny.

Ochrona przeciwpożarowa w hotelach to kwestia, wokół której od 20 lat toczy się debatamiędzy państwami członkowskimi.

Najpierw rezultaty, jakie udało się dotychczas osiągnąć. Dzięki zaleceniu Rady nr86/666/EWG dotyczącemu bezpieczeństwa pożarowego w istniejących hotelach, uzyskanopoprawę poziomu bezpieczeństwa, zwłaszcza w państwach, gdzie nie ma żadnychprzepisów regulujących tę kwestię lub są one niewystarczające.

Dalej: dyrektywa w sprawie wyrobów budowlanych określa szczegółowo wymagania nawypadek pożaru, jakie muszą spełniać wszystkie konstrukcje budowlane, w tym hotele.Aby zagwarantować, że dyrektywa ta będzie konsekwentnie stosowana przez państwaczłonkowskie, wprowadzono szereg rozwiązań takich, jak wspólny system klasyfikowaniaodporności ogniowej wyrobów budowlanych, oraz pewną liczbę zharmonizowanychnorm europejskich odnoszących się do urządzeń gaśniczych, alarmowych i ostrzegawczych.

Ponadto, wymagania określone w zaleceniu Rady dotyczące ryzyka związanego zestosowaniem oświetlenia elektrycznego, wprowadzono w dyrektywie „niskiego napięcia”.

Wieloma jeszcze sprawami musimy się jednak zająć, jeżeli chcemy, żeby wszystkie hotelew Europie – obojętne, czy już wybudowane, czy nowe, niezależnie od ich wielkości i liczbymiejsc noclegowych – były równie bezpieczne. Jak wiemy, obecne wymogi dotyczą hotelimających co najmniej 20 pokoi.

W toku licznych dyskusji z państwami członkowskimi dotyczących tej sprawy, Komisjastwierdziła, że dotychczas nie uzgodniono wspólnego stanowiska, które umożliwiłobydalsze działania w skali całej Unii Europejskiej, a ponadto, że najważniejszą rzeczą jest,póki co, należyte egzekwowanie przepisów prawa krajowego. Kwestia zgodności toproblem, którego naprawdę nie wolno nam nie doceniać – mówię to z prawdziwąprzykrością.

Dlatego właśnie zaprosiłam przedstawicieli największych sieci hotelowych działającychw Europie na spotkanie, które odbędzie się w Brukseli w dniu 8 lutego 2008 r. Rzecz jasna,natychmiastowe działania musimy podjąć, zanim jeszcze zostaną ustanowione odpowiednieakty prawne. Będziemy dyskutować o problemie ochrony przeciwpożarowej hoteli –

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL70

później przedstawię państwu wyniki konsultacji. Gdyby Parlament mógł przyłączyć siędo tej inicjatywy – gdyby jego przedstawiciele zechcieli wziąć udział w spotkaniu w dniu8 lutego – powitam to z największą radością.

Najważniejszą sprawą jest zgromadzenie informacji i danych statystycznych z całej Unii.Ponieważ nie ma jednolitej definicji pożarów sformułowanej dla celów statystycznych iw państwach członkowskich pożary kwalifikuje się do różnych kategorii zdarzeń,jakiekolwiek porównania stają się bardzo trudne i nieprecyzyjne.

Chciałabym przejść do sprawy standardyzacji. Bez wsparcia w postaci ram prawnychtakich, jak dyrektywa europejska czy choćby zalecenie w nowej wersji, jej efekty będąznacznie słabsze, a ostateczny cel, którym jest zapewnienie ochrony przeciwpożarowejhoteli, okaże się nieosiągalny.

Jeżeli chodzi o zastosowanie urządzeń tryskaczowych: ich skuteczność w zmniejszaniuniszczycielskich skutków pożarów została udowodniona wielokrotnie, ale koszt ichzainstalowania i eksploatacji nie zawsze jest adekwatny do skali działalności hotelinajczęściej spotykanych w Europie – niewielkich, o charakterze rodzinnych pensjonatów.

Poza tym, decyzja, czy tryskacze lub jakiekolwiek inne urządzenia przeciwpożarowe mająbyć obowiązkowo instalowane w hotelach, należy do wyłącznych kompetencji państwczłonkowskich. Jeżeli państwa członkowskie są gotowe na podjęcie takich kroków, jaknajchętniej przedyskutuję z nimi odnośne rozwiązania i wesprę ich wprowadzenie.

Należy wspomnieć, że, równolegle do inicjatyw w sferze uregulowań prawnych,wewnętrzne zasady prowadzenia działalności i wyposażania wnętrz opracowują hotele,opierając się własnych doświadczeniach. Myślę, że sieci takie, jak Accor, naprawdę zasługująna wsparcie ich wysiłków.

Komisja zajmuje się nie tylko ochroną przeciwpożarową w hotelach w aspekcie usługświadczonych przez te placówki, ale również, w ramach całościowej strategii ochronyprzeciwpożarowej, wszystkimi produktami, które na ogół wchodzą w skład wyposażeniahotelowego, a które najczęściej są przyczyną pożarów lub przyspieszają rozprzestrzenianiesię ognia. Kluczowe dla tej strategii są szybko gasnące papierosy – bardzo interesujące ichomówienie przedstawiła pani poseł McCarthy, przewodnicząca Komisji RynkuWewnętrznego i Ochrony Konsumentów – łatwopalne meble tapicerowane, bieliznanocna i zapalniczki z blokadami uniemożliwiającymi zapalenie ich przez dzieci.

Oczekuję kontynuacji naszej współpracy w tej niezwykle ważnej kwestii, stanowiącejprzedmiot głębokiej troski nas wszystkich.

Chciałabym raz jeszcze podziękować Parlamentowi, a zwłaszcza jego przewodniczącemu,za to, że podejmujemy konkretne działania wykorzystując to, czym w tej chwilidysponujemy.

Malcolm Harbour, w imieniu grupy PPE-DE. – Panie przewodniczący! Przede wszystkimchcę podziękować mojemu koledze, panu posłowi Fordowi, za złożenie tego wniosku dorozpatrzenia. Dzisiejszego wieczoru zabieram głos w imieniu wszystkich moich kolegówkonserwatystów, w szczególności Gilesa Chichestera, nowo wybranego przewodniczącegoGrupy Konserwatywnej, w którego okręgu wyborczym wybuchł w sierpniu ten straszliwypożar, o którym wspominał pan poseł Ford. Zależy mu, by to jego kojarzono przedewszystkim z zagadnieniami najważniejszymi w kwestii przedstawionej do rozpatrzeniaprzez pana posła Forda.

71Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Cała ta sprawa dość boleśnie dotyka również mnie – oczywiście, pożary wybuchają nietylko w hotelach. Kilka tygodni temu w centralnej części mojego okręgu wyborczego, wWarwickshire, wielki pożar wybuchł w zabudowaniach przemysłowych – przy jegogaszeniu zginęło czterech członków ochotniczej straży pożarnej. Nie dysponujemy jeszczepełnymi wynikami śledztwa w sprawie tego tragicznego wypadku, ale wiadomo, że budyneknie miał tryskaczowej instalacji gaśniczej, chociaż powinien był takową posiadać. Chcędziś wieczorem zwrócić uwagę kolegów na to wydarzenie, choćby po to, by po prostupomyśleli o zagadnieniach wykraczających poza te, o których wspomniała pani komisarz.

Pani komisarz zupełnie słusznie zauważyła, że dyrektywa w sprawie wyrobówbudowlanych, która trafi do naszej komisji na początku przyszłego roku, traktuje o takichsprawach, jak łatwopalność konstrukcji i materiały budowlane, i sądzę, że jeszcze nie razbędziemy się zajmować tymi zagadnieniami. Oczywiście, zapytanie pana Forda otwieracałą kwestię norm budowlanych i instalowania urządzeń ochrony przeciwpożarowejtakich, jak tryskacze.

Może stanowisko pani komisarz jest mi trochę bliższe, ponieważ uważam, że trzebazachować dużą ostrożność, jeżeli wprowadza się tylko jedno bardzo kosztownerozwiązanie, zwłaszcza w branży hotelarskiej, gdzie mamy do czynienia z olbrzymią liczbąobiektów niezwykle zróżnicowanych pod względem wielkości i skali działania.

Wydaje mi się jednak, że z całą tą sprawą trzeba ruszyć do przodu. Z wielkim zadowoleniemsłucham pani komisarz, jak, wykazując charakterystyczną dla niej inicjatywę, o którejsłyszeliśmy już we wcześniejszej debacie, mówi o tym, że zaczęła działać i organizujespotkanie z przedstawicielami największych sieci hotelowych. Wydaje mi się jednak, żejest jeszcze inny sposób, żeby z całą sprawą bardzo szybko ruszyć z miejsca. Trzeba podaćkonsumentom więcej informacji, przedstawionych w ujednoliconej formie, podkreślając,jak ważne jest to, żeby mieli świadomość problemu. Wtedy, zanim zrobią rezerwację możeposzukają w internecie informacji o zabezpieczeniach przeciwpożarowych w hotelu – ahotele coraz częściej już te informacje podają. Chociaż wydaje mi się, że zmienia się to wzależności od kraju. Może warto byłoby wobec tego zastanowić się wspólnie z właścicielamihoteli nad wprowadzeniem jakiegoś systemu oceny zależnie od wyników kontroli iwyposażenia danej placówki. Na przykład, oznaczeń w formie gwiazdek, przyznawanychwedług ujednoliconych kryteriów.

Taki system działa z powodzeniem w innych obszarach – jeżeli chodzi o samochody,Komisji udało się na przykład z powodzeniem przeforsować inicjatywę wprowadzeniaoceny w formie gwiazdek. Może moglibyśmy rozważyć coś, co pozwoliłoby nam przejśćszybko do tej sprawy i zająć się problemem, który poruszył pan poseł Ford i który zostałprzedstawiony tej Izbie w niniejszym wniosku.

Arlene McCarthy, w imieniu grupy PSE. – Panie przewodniczący! Jak wiadomo panukomisarzowi, odbyliśmy kilka dyskusji poświęconych ogólnemu zagadnieniubezpieczeństwa usług. Z wielką radością witam gotowość pani komisarz do rozważeniaz całą powagą tego, jak polepszyć sytuację konsumentów.

W moim przekonaniu, w świadczeniu usług istnieje poważna luka, jeżeli chodzi o ochronękonsumentów. Jeżeli konsument podróżujący służbowo lub w celach rekreacyjnych pokrajach UE zarezerwuje pokój w hotelu, czy rzeczywiście może mieć pewność, że obiekt,który wybrał, wyposażony jest w instalacje i urządzenia chroniące go przed pożarem lubzatruciem tlenkiem węgla? Albo, że jego dzieci będą mogły bezpiecznie korzystać zhotelowego basenu?

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL72

Tak jak w przypadku zabawek i produktów, jesteśmy gotowi bronić naszych konsumentów.Wydaje się, że gdy uzyskują dostęp do jakiejś usługi lub nabywają ją na rynku wewnętrznym,nie podlegają ochronie w takim samym stopniu.

Wielu konsumentów zakłada jednak, że gdy zatrzymują się w hotelu, są chronieni przezwystarczające i zupełnie podstawowe normy bezpieczeństwa. A tymczasem, jak mogliśmyzobaczyć, normy te są niewystarczające.

Nie sądzę, żeby zainstalowanie urządzeń tryskaczowych lub detektorów tlenku węglaprzekraczało ludzkie możliwości. Jestem przekonana, że pożarom i wypadkom śmiertelnymmożna zapobiec, jeśli tylko wprowadzi się odpowiednie normy i systemy.

Szczerze mówiąc, wydaje mi się, że cofnięcie zezwolenia na działalność dopiero po śmiercitych dzieci było działaniem spóźnionym. Przede wszystkim, ten hotel w ogóle nie powinienbył takiego zezwolenia otrzymać.

Chcemy pomóc pani komisarz w podjęciu działań służących zaostrzeniu norm,wyeliminowaniu ryzyka wybuchu pożaru i wypadków śmiertelnych oraz ochroniekonsumentów. Skoro tak, pomyślmy, jak najlepiej osiągnąć ten cel. Na pewno możemyzastanowić się nad propozycją pana posła Harboura, żeby wprowadzić unijny systemoznaczeń, ale, w moim przekonaniu, potrzebujemy czegoś, z czego konsumenci będąmogli łatwo zrobić użytek. Uważam, że takie informacje o hotelach mogliby, w gruncierzeczy, uzyskiwać z baz danych biur podróży. I decydować – nie chcę jechać do hoteluczy pensjonatu, gdzie nie ma bezpiecznego basenu, tryskaczy albo detektorów tlenkuwęgla.

Jestem przekonana, że możemy zrobić dla naszych obywateli coś więcej: jesteśmy w staniezapobiec wypadkom śmiertelnym. Sądzę, że dziś wieczorem rozpoczęliśmy debatę, alejestem jak najbardziej przekonana – i myślę, że przedstawione wypowiedzi są tegodowodem – że to początek kampanii na rzecz większego bezpieczeństwa usług iwprowadzenia mechanizmów służących przestrzeganiu najbardziej podstawowych norm.Mam nadzieję, że w niezbyt odległej przyszłości uda nam się osiągnąć w tej dziedzinieznaczny postęp.

Wolfgang Bulfon (PSE). - ( DE) Panie przewodniczący, panie i panowie! Należy żałować,że ludzie będą musieli umierać, zanim w końcu zajmiemy się sprawą ochronyprzeciwpożarowej w hotelach. Wszyscy wiemy, że skuteczne środki ochronyprzeciwpożarowej mogą zostać łatwo wdrożone na poziomie europejskim, ponieważprzepisy budowlane w państwach członkowskich i w regionach są bardzo zróżnicowanei w różnym stopniu egzekwowane.

Jestem przekonany, że problem ten można będzie rozwiązać tylko wówczas, gdy będąistnieć wiążące specyfikacje dotyczące zgodności ze standardami ochronyprzeciwpożarowej. Rozwiązanie to będzie skuteczne tylko wówczas, gdy będzie istniećsystem rutynowych, przymusowych kontroli, które w logiczny sposób powinny obejmowaćjednorodny system standardów jakości, o wprowadzenie których już apelowano wParlamencie.

Nie wolno nam oczywiście zapominać, że z zastosowaniem środków technicznych zawszewiążą się koszta finansowe. Dla małych i średnich hoteli może to być bardzo wielkie iczęsto niemożliwe do zniesienia obciążenie finansowe. W tych okolicznościach państwaczłonkowskie powinny wspierać środki z zakresu ochrony przeciwpożarowej poprzez

73Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

udzielanie pomocy, tak, aby gościom można było zagwarantować najlepsze z możliwychstandardy bezpieczeństwa.

Pozwolę sobie przedstawić jedną, końcową uwagę: nie wierzę, że w odniesieniu dowiększości hoteli w Europie, z których wszystkie należą do małych i średnich, rozwiązaniemoże polegać na negocjacjach z kompleksami z tej branży - czyli z wielkimi koncernami.

Linda McAvan (PSE). - Panie przewodniczący! Wiem, że problem ochrony przedzatruciem tlenkiem węgla w hotelach bardzo leży pani komisarz na sercu – dyskusje natemat śmierci tych dwojga dzieci z Yorkshire trwają od kilku miesięcy. Cieszę się, że panikomisarz uznaje, iż bezpieczeństwo hoteli to więcej niż ochrona przeciwpożarowa. Myślę,że propozycja długofalowych działań zgłoszona przez panią poseł McCarthy jest jaknajbardziej właściwa.

Powinniśmy starać się o poprawę bezpieczeństwa usług, ale na teraz mam nadzieję, żepodczas spotkania z właścicielami hoteli w lutym – bardzo się cieszę z tej inicjatywy –pani komisarz poruszy kwestię ochrony przed zaczadzeniem. Problem ten nie wiąże sięz koniecznością ponoszenia znacznych nakładów finansowych przez sieci hotelowe – wWielkiej Brytanii najlepszy detektor tlenku węgla można kupić przez internet za 36 funtów.To nie jest duży koszt nawet dla najmniejszego hoteliku czy najmniejszej firmywynajmującej przyczepy kempingowe. Z tego względu wydaje mi się, że powinniśmynakazywać firmom wprowadzanie tych środków bezpieczeństwa teraz, a nie czekać kilkalat, do czasu, aż zostaną wprowadzone jakieś przepisy unijne.

Nie może być tak, że rodzina wyjeżdża na wakacje licząc się z tym, że wróci do domu, alejuż bez dzieci, tak jak niedopuszczalna jest sytuacja, że dzieci zrobią sobie krzywdę bawiącsię zabawkami, które dostały pod choinkę. Naprawdę mam więc nadzieję, że pani komisarzporuszy ten niezwykle ważny problem podczas rozmowy z przedstawicielami sieci hotelii zda potem sprawozdanie Parlamentowi.

Meglena Kuneva, komisarz. − Panie przewodniczący! Zanim zabierze pan głos, od razupowiem, że poruszę tę sprawę podczas spotkania z przedstawicielami branży turystycznej.To nie tajemnica – informowaliśmy pana, że spotkanie to było w dużej mierze inspirowanenaszą wymianą zdań; na decyzję o jego zorganizowaniu wpłynął też wypadek, w którymzginęło dwoje dzieci.

Możemy zastanawiać się nad tym, jak spowodować, żeby odnośne przepisy miały charakterobowiązkowy – to jeden z możliwych kierunków myślenia. Tak naprawdę jednakpowinniśmy przyjrzeć się bardzo uważnie dyskusji toczącej się na forum Rady, zorientowaćsię, jakie jest stanowisko państw członkowskich i znaleźć punkt równowagi pomiędzytym, co niektóre państwa członkowskie już zrobiły – trochę nas wyprzedzają – a tym, cosą gotowe zrobić, gdy w grę wchodzą obowiązkowe rozwiązania przyjęte przez Wspólnotę.

Jestem całkowicie przekonana, że musimy zająć się problemem bezpieczeństwa usług –dałam wyraz temu przekonaniu, graniczącemu niemal z pewnością, włączając tę kwestiędo strategii ochrony konsumentów na lata 2007-2013. Moim zdaniem, XXI wiek niebędzie wiekiem produkcji, ale, w znacznie większym stopniu, wiekiem usług. Dlategowłaśnie uważam, że należy odnieść się do tych zagadnień przez pryzmat ideibezpieczeństwa konsumentów, przede wszystkim rozstrzygając, kiedy potrzebne są namakty prawne regulujące te kwestię, a kiedy powinniśmy bardziej polegać na mechanizmachsamoregulacji – przyspieszenie działań w tej mierze byłoby możliwe i przyniosłoby nam

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL74

znaczne korzyści – robić, co w naszej mocy i bardzo ściśle współpracować z państwamiczłonkowskimi, które, gdy akty prawne zostaną już uchwalone, w końcu nas poprą.

Przewodnicząca. – Debata została zamknięta.

21. Europejskie prawo umów (debata)

Przewodniczący. – Następnym punktem jest debata nad pytaniem ustnym Komisji wsprawie wspólnego systemu odniesienia w zakresie europejskiego prawa umów, zadanegoprzez posła Garganiego, w imieniu Komisji Prawnej (O-0073/2007 - B6-0386/2007).

Rainer Wieland, autor. − (DE) Panie przewodniczący, pani komisarz, panie i panowie!Nie jest tajemnicą, że już jeden raz ponieśliśmy porażkę w związku z podobnym, ambitnymi niezbędnym projektem: europejskim kodeksem cywilnym. Z całą pewnością wiąże sięto z faktem, że niektóre systemy prawne tu, w Unii Europejskiej mają trudności z prawemw wersji pisemnej. Z całą pewnością wiąże się to również z faktem, że niektóre inne mająproblem z ideą, w myśl której istotne zasady dotyczące pokrewnych tematów są w pewnymstopniu ze sobą powiązane i są stosowane w sposób dosyć rozstrzygający i ogólny oraz,że podstawowe zasady wyciąga się poza nawias. Trudności są związane też z faktem, żemy tutaj, w Unii Europejskiej, mamy wspólne korzenie. Chociaż sięgają one daleko wprzeszłość, to niektóre rozwinęły się w różny sposób, niektóre zostały pogrzebane, aniektóre poświęca się na rzecz arbitralnych interpretacji wykorzystywanych w codziennejpolityce.

Jak to trafnie ujął w 1956 r. pierwszy prezydent Republiki Federalnej Niemiec, TheodorHeuss – i proszę zwrócić uwagę, że był on liberałem - Europa jest zbudowana na trzechwzgórzach: Golgocie, ateńskim Akropolu i rzymskim Kapitolu. Akropol jest tu symbolemnauki greckiej, która dzięki swoim wielkim filozofom i twórcom myśli politycznej stworzyłazasadniczy rdzeń naszych demokracji i gmachu państwa. Golgota oznacza wartościspołeczne i moralne Europy, rozciągające się na każdy obszar naszego życia, od sposoburozumienia rodziny po prawa człowieka. Kapitol ucieleśnia prawo rzymskie, które pomaganam w drodze do rządów prawa i poczucia sprawiedliwości.

Jak już jednak powiedziałem, nasze praktyki prawne, choć pochodzą od tych samychkorzeni, rosły z osobna – często tak daleko od siebie, że nie sposób już rozpoznać tekorzenie. Jedynym fundamentem tej Unii Europejskiej wydaje się być rynek wewnętrzny.Niektórzy powiedzą pewnie, że wszystkie tradycje prawne państw narodowych mogąnadal istnieć. Jest to jednak dalekie od rzeczywistości, jak również niekiedy odjakiegokolwiek doświadczenia w życiu, skoro żyjemy w świecie coraz mniejszym, corazszybciej się poruszającym i coraz sprawniej komunikującym się. Im jednak wyraźniejwypowiadamy cztery „ewangelie” rynku wewnętrznego - wolny przepływ osób, towarów,kapitału i usług - tym bardziej doskonale potrafimy wyrazić je demokratycznie oraz na tlezestawu europejskich pojęć moralnych i tym wyraźniejsze staje się to, że wszystko tobędzie pozbawione wartości, jeżeli nie będziemy mogli umieścić tego w takiej postaci nastanowisku doświadczalnym rządów prawa i sprawiedliwości, pomiędzy samymi ludźmi,jak również pomiędzy ludźmi a kontrolą państwa.

Raz już ponieśliśmy klęskę, gdy na Europę opadła żelazna kurtyna, a kraje zadawały pytanie:czy macie jakieś prawo dla nas? Być może było to zrozumiałe wobec przekonania, że mogąprzetrwać jakiekolwiek następstwa krajowych tradycji prawnych, w każdym razie w Unii,która była w stanie prowadzić negocjacje w sposób wyłącznie jednogłośny. Nie wolno

75Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

nam jednak ponieść klęski po raz drugi. Obok kwestii języka jest to prawdopodobnienajpoważniejsze wyzwanie. Im wyraźniej potrafimy wypowiedzieć nasz rynek wewnętrzny,tym wyraźniejsza jest podstawowa potrzeba, aby prawo było jednorodne, nie tylko wukładzie pionowym, ale też poziomym, na całej przestrzeni geograficznej naszegokontynentu.

Posunęliśmy się do przodu. Już teraz mamy konkurencję w systemie prawnym. Byłobydobrze i mielibyśmy dość czasu, gdyby nie była to rzeczywistość zewnętrzna. Na konflikciepomiędzy Europejczykami mogą skorzystać tylko ci, którzy są potężni i już posiadajązbędne systemy prawne. Nie jesteśmy rodziną, w której bracia i siostry drą ze sobą koty,lecz jesteśmy zjednoczeni wobec wyzwań z zewnątrz. Nie pozwalamy sobie, by dać sięonieśmielić wyzwaniom z zewnątrz. Nie zważając na świat, mamy obsesję na własnympunkcie. Ludzie pragną więc jedności, nawet jeśli stwarza ona później problemy w związkuz poszczególnymi przepisami. Powstają obawy w związku z tym, z jaką mocą politykikrajowe mogą podtrzymywać doktryny partykularnego interesu - strategię, która zagrażaupadkiem pewnych historycznych wymiarów na skalę kontynentu.

Musimy osiągnąć porozumienie, ponieważ w przeciwnym razie sami nie będziemy miećoparcia. Ponieważ plan zakrojony na wielką skalę nie zakończył się powodzeniem,potrzebujemy uzgodnić to, co możemy. Dlatego też zestaw narzędzi jest dobry, ramyodniesienia też, i tak samo dobre będzie wyselekcjonowanie tego, co jest możliwe i byćmoże jeszcze trochę więcej. Parlament Europejski jest więc w przeważającej mierze zgodny,co wielokrotnie uwidoczniało się w jego rezolucjach. Dlatego też chcemy dowiedzieć sięod Komisji, jak bardzo ambitnie zamierza zająć się tym celem. Dlatego też zadajemy pytaniaw taki właśnie sposób.

Ten kontynent i jego mieszkańcy potrzebują jednolitych rządów prawa, przynajmniej wtakim zakresie, który prawnik nazwałby częścią ogólną. W oparciu o nią możemy budowaćdalej; potrzebna jest nam sprawiedliwość w postaci wyważonego kompromisu pomiędzyuprawnionymi interesami, potrzebujemy prędkości, prawa w domenie publicznej orazprawa, które byłoby zrozumiałe dla każdego. Jeśli nawet jest to tylko prawo umów, którejest przedmiotem dzisiejszej debaty, to potrzeba działania w innych dziedzinach jest ażnadto wyraźna: prawo rodzinne, prawo dziedziczenia, prawo administracyjne - i tak, nawetprawo karne. Jest to metoda, która znajduje się na stanowisku testowym, w ramach działań,które Komisja rozpoczyna już teraz. Metoda ta będzie zasadniczo wyznacznikiem w trakcieudzielania odpowiedzi na pytanie, jak bardzo, jak szybko i jak dobrze możemy zareagowaćna oczywiste wyzwania. Wielu z nas na całym świecie oczekuje skutecznego przykładu,a wielu zwyczajnie oczekuje naszej porażki.

Meglena Kuneva, komisarz. − Panie przewodniczący! Nie dziwi mnie, że ta sprawa budzityle zainteresowania, ponieważ jest to naprawdę kwestia kluczowa, niezwykle ważna.

Komisja jako całość z największą przychylnością odnotowuje zainteresowanie ParlamentuWspólnym Systemem Odniesienia.

W drugim sprawozdaniu z postępu prac Komisja poinformowała, że gdy już naukowcyprzedstawią swój projekt, z uwagą dokona wyboru jego elementów, korespondującychze wspólnym nadrzędnym celem legislacyjnym. Jak wiemy z decyzji, ten projekt ma byćgotowy do końca tego roku.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL76

Wybór będzie poprzedzony konsultacjami z pozostałymi instytucjami, w tym zParlamentem, a także ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. Sądzę, że Parlament,który dysponuje wieloma kompetentnymi ekspertami, jak zwykle odegra tu istotną rolę.

Komisja nie zdecydowała dotychczas, jaki tryb postępowania przyjąć przy dokonywaniuwyboru tych elementów projektu Wspólnego Systemu Odniesienia opracowanego przeznaukowców, które zostaną włączone do ostatecznej wersji przygotowanej przez Komisję,jako że decyzja w tym względzie zależy również od treści projektu przedstawionego przezprzedstawicieli środowiska akademickiego. Ponadto Komisja nie podjęła jeszcze decyzji,jakie zagadnienia z zakresu wspólnego dorobku w dziedzinie prawa umów powinny zostaćuwzględnione we Wspólnym Systemie Odniesienia.

Podejmując tę decyzję, Komisja weźmie też pod uwagę tematykę uwzględnioną w projekcienaukowców – na razie nie ma weń wglądu – efekty nowego cyklu warsztatów poświęconychWspólnemu Systemowi Odniesienia, oraz stanowisko Parlamentu i Rady.

Komisja kilkakrotnie stwierdzała jednak wyraźnie, że Wspólny System Odniesienia niebędzie zakrojonym na szeroką skalę przedsięwzięciem polegającym na harmonizacji prawaprywatnego ani europejskim kodeksem cywilnym. Przyszła dyrektywa ramowa, stanowiącawynik przeglądu wspólnotowego dorobku w dziedzinie prywatnego prawa umów, niebędzie zależeć od wyników prac nad Wspólnym Systemem Odniesienia, który jestinicjatywą bardziej długofalową i realizowaną odrębnie.

Komisja zagwarantuje, że wybrane, i być może, zmodyfikowane przez nią elementyprojektu Wspólnego Systemu Odniesienia będą spójne, powiązane logicznie ze sobą i zprzyszłą dyrektywą ramową.

Wspomniane prace przygotowawcze będą w całości prowadzone przez wszystkiezaangażowane w nie dyrekcje generalne Komisji, działające w ścisłej koordynacji.

Jeżeli chodzi o kwestie dotyczące konsumentów, moje służby przeprowadziły warsztatyna ten temat i przeanalizowały ich efekty. Wyniki tych analiz zostały już wykorzystanejako punkt wyjścia do przeglądu wspólnotowego dorobku w dziedzinie prywatnego prawaumów i okazały się niezwykle przydatne.

Mój kolega z Komisji, komisarz McCreevy, prowadził ostatnio dwa warsztaty na tematpotrzeb w zakresie informacji w prawodawstwie dotyczącym usług finansowych, oraz natemat zasad nieuczciwej konkurencji w umowach pomiędzy podmiotami gospodarczymi.

Jeżeli chodzi o ogólne prawo umów, służby wiceprzewodniczącego Frattiniego planująw przyszłym roku zorganizowanie kilku warsztatów poświęconych tej tematyce.

Komisja z pełnym zrozumieniem przyjmuje fakt, że Parlament chce być informowany obędących w toku pracach nad Wspólnym Systemem Odniesienia i w nich uczestniczyć.Z zadowoleniem witamy zaangażowanie Parlamentu w ten proces. Poza konsultacjami,o których wspomniałam wcześniej, Komisja będzie nadal informować Parlament o postępieprac w sposób najbardziej odpowiedni, zwłaszcza za pośrednictwem grupy roboczejParlamentu do spraw Wspólnego Systemu Odniesienia.

Chciałabym na zakończenie podziękować Parlamentowi za wsparcie dla prac Komisji nadtą ważną inicjatywą. Wiem, że jeden z najistotniejszych jego przejawów stanowiłakonferencja, która odbyła się w 2006 r. – jeśli się nie mylę – w Wiedniu. Jej wyniki byłydla nas niezwykle inspirujące.

77Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Klaus-Heiner Lehne, w imieniu grupy PPE-DE. – (DE) Panie przewodniczący, wielceszanowna pani komisarz, panie i panowie! W pierwszej kolejności chciałbym podziękowaćpaństwu szczerze za państwa zaangażowanie w tę sprawę. Dzięki niemu w ciągu minionychmiesięcy osiągnęliśmy wielki postęp w pracach nad tym projektem. Chciałbym w związkuz tym powiedzieć, że uważam ten projekt za najważniejszy w trakcie całej kadencji, chociażtak naprawdę jest to raczej wstępny projekt legislacyjny, a nie projekt legislacyjny.

Oczywiście, my, jako Parlament jesteśmy ogromnie zainteresowani tym - i to jest właśniegłówna przyczyna, dla której to pytanie ustne zostało dziś ponownie zgłoszone - aby zcałą tego świadomością podtrzymywać tę dyskusję nie tylko na poziomie powołanej przeznas grupy roboczej, nie tylko na poziomie komisji, ale też z państwa udziałem tu - naposiedzeniach plenarnych. Dlatego też bardzo ważne jest, że umieściliśmy ją w dzisiejszymporządku dziennym.

My również chcielibyśmy czegoś się od pani dowiedzieć – a wciąż nie może pani powiedziećzbyt wiele na temat ostatecznego harmonogramu - ponieważ z punktu widzenia Parlamentuma to również znaczenie, oczywiście w świetle zbliżających się wyborów w 2009 r., dlanaszej strategii dotyczącej dalszych działań w sprawie ram odniesienia. W ciągunadchodzącego roku sporządzony zostanie projekt wstępny, lecz tekst końcowy nie będziegotowy przed kwietniem 2009 r. W każdym razie będzie wtedy na tyle późno, żeprawdopodobnie dokładne opracowanie treści nie będzie już możliwe w trakcie bieżącejkadencji, a więc następny Parlament będzie musiał to zrobić w ciągu kolejnej kadencji.

Pragnę raz jeszcze bardzo wyraźnie podkreślić, że uważamy, że jeżeli ramy odniesieniazostaną przyjęte przez Komisję i zawarte w dokumencie konsultacyjnym, to nie mogą oneodnosić się wyłącznie do dziedziny prawa umów. Parlament stale podkreślał zdecydowanąwiększością, że w celu osiągnięcia pożądanego wyniku muszą one wykraczać poza ramyczystego prawa umów.

Chcemy też w szczególności mieć możliwość rozważenia takiej możliwości, w ramachktórej będziemy mieć możliwość rozwiązania wielu trudności dotyczących rynkuwewnętrznego, a która przybrałaby postać alternatywnego instrumentu dla przedsiębiorstwtransgranicznych.

Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, w której musimy żyć w warunkach radosnejkoegzystencji zasady kraju pochodzenia i zasady kraju przeznaczenia oraz wielu dyrektywi europejskich decyzji legislacyjnych z nawet 28 systemami prawnymi, z których wszystkienależy jednocześnie stosować - zależnie od okoliczności. W praktyce nie jest to właściwedlatego, że żaden prawnik, czy to radca, czy sędzia, czy adwokat - nie jest w stanie znaćwszystkich europejskich systemów prawnych.

Na tym tle jeden opcjonalny instrument, alternatywny akt prawny, mógłby być tymnarzędziem, które naprawdę otworzy rynek wewnętrzny. w szczególności dla małych iśrednich przedsiębiorstw, jak również dla konsumentów, i stworzy wszelkiego rodzajumożliwości na rynku wewnętrznym. Wszystkie działania Komisji i Parlamentu powinnybyć ukierunkowane na to, aby możliwość ta pozostawała otwarta, tak, aby można byłopodjąć ostateczną decyzję w tej sprawie w ciągu następnej kadencji.

Manuel Medina Ortega, w imieniu grupy PSE . – ( ES) Panie przewodniczący! Fakt, żejesteśmy tu o tak późnej porze, omawiając wspólne ramy odniesienia, wskazuje na to, żeprzynajmniej ci z nas, którzy są tu obecni, są żywotnie zainteresowani tą sprawą.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL78

Dodatkowo, sama pani komisarz daje do zrozumienia, że ona i inni komisarze sązainteresowani tą tematyką.

Podobnie jak wszyscy myślę, że procedura, którą wdraża Komisja jest właściwa. Ważnymjest, abyśmy przed uruchomieniem projektu kodyfikacji zrozumieli jego elementy zakademickiego punktu widzenia. Myślimy też, że ta inicjatywa jest wspaniała: nie przewidujezajmowania się wnioskami legislacyjnymi bez uprzedniego ich rozważenia. Myślę, żewynik może być całkiem dobry.

Jeśli chodzi o drugą fazę, którą zresztą się martwimy, ponieważ niektórzy posłowie pracująnad tym zagadnieniem lub uczestniczą w parlamentarnej grupie, która zajmuje sięmonitorowaniem wspólnej ramy odniesienia, to dochodzimy do wniosku, że teraz zebrałosię już tyle materiału, że dokonanie selekcji wydaje się trudne. Mój kolega, poseł Lehne,odniósł się do ram tymczasowych; innymi słowy, mimo iż projekt kodyfikacji jest projektemdługoterminowym, to tym niemniej jest on dla nas pomocny - przynajmniej w tym, abyśmyzaczęli zajmować się wytycznymi dla tego projektu.

Pomysł dotyczący dyrektywy ramowej w tej sprawie wydaje się być dobrym punktemwyjścia. W każdym razie jasne jest, że to, co robiliśmy w ostatnich latach na rzeczharmonizacji poprzez procedury, prawodawstwo oraz uznanie i egzekwowanie orzeczeńjest wprawdzie użyteczne, lecz napotyka na ogromne ograniczenia.

Prawo europejskie w ogóle, a w szczególności prawo umów może zostać rozbudowanedzięki ustanowieniu określonych zasad. Myślę, że Parlament jako instytucja może byćdoskonałym instrumentem, którym mogłaby posługiwać się Komisja, bowiem są w nimreprezentowane różne systemy prawne i odmienne ustawodawstwa krajowe i mógłbystanowić doskonałe ramy odniesienia, dzięki którym można byłoby określić, w którymmomencie projekty harmonizacji ostatecznie zderzą się z krajowymi systemami prawnymi.

Harmonizacja Unii Europejskiej jest zadaniem dość trudnym, z powodów, których wszyscyjesteśmy świadomi, lecz procedura, którą wszczęła Komisja, jest właściwa - ze wstępnąfazą akademicką, i fazą drugą - legislacyjną.

W tej chwili staramy się powiedzieć Komisji, że my w Parlamencie, odczuwamy pewnądozę presji czasu, ponieważ integracja europejska już trwa: obywatele Europy codzienniemają do czynienia z problemami, które można rozwiązać jedynie poprzez harmonizacjęprawa. Te praktyczne trudności były przedmiotem rozważań samej pani komisarz wówczas,gdy przedstawiała ona projekty dotyczące harmonizacji prawa umów w zakresie ochronykonsumentów, co stanowi tylko jeden aspekt, który jest jednak całkiem ważny, ponieważmy wszyscy w Unii Europejskiej jesteśmy konsumentami i w pewnym zakresie jest todoskonała zasada dotycząca podejmowania działań.

Nie sądzę, aby była to kwestia tworzenia wspólnej ramy odniesienia, która jest pojęciemczysto teoretycznym. Tak dalece, jak to jest możliwe, specyfika jest rzeczą najbardziejużyteczną. Mój kolega, poseł Lehne, mówił o stworzeniu pewnego rodzaju dokumentualternatywnego. Jego pierwowzorem mógłby być United States Uniform Commercial Code[Jednolity kodeks handlowy Stanów Zjednoczonych], który określa się mianem najmniejjednolitego kodeksu ze wszystkich, dającego najmniej możliwości ujednolicenia. Jest tojakaś możliwość, ale być może najważniejszą rzeczą może być przekonanie się, którezasady będą mogły zostać uznane przez wszystkie systemy prawne. Informacją tądysponować będziemy naprawdę dopiero wtedy gdy przeanalizujemy i uwzględnimywszystko, co mają nam do zaoferowania środowiska akademickie.

79Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Dlatego też, pani komisarz, jestem zdania, że Parlament będzie dobrym współpracownikiemw trakcie dalszych prac nad tym prawodawstwem i że w tym kontekście z pewnąniecierpliwością oczekujemy na rozpoczęcie prac, tak, że w ciągu półtora roku, jakiepozostało nam do końca kadencji, będziemy mogli wziąć konstruktywny udział wtworzeniu tego prawodawstwa.

Diana Wallis, w imieniu grupy ALDE. – Panie przewodniczący! Chciałabym podziękowaćpani komisarz za odpowiedź i, w rzeczy samej, za jej zaangażowanie w sprawę, o którejmówili inni moi koledzy.

Muszę też jednak dać wyraz swojemu zdziwieniu. Dziś rano i wczoraj wieczorem byłamw Münster, na tamtejszym uniwersytecie. Znalazłam się tam z okazji wręczenia tytułudoktora honoris causa przewodniczącemu Trybunału Sprawiedliwości. Ceremoniaodbywała się w tym samym czasie, co spotkanie członków zespołu do sprawwspólnotowego dorobku prawnego, uczestniczących w pracach nad Wspólnym SystememOdniesienia. Uczestnicy spotkania powiedzieli mi, że, między innymi, omawiali elementyakademickiego projektu Wspólnego Systemu Odniesienia, które, być może, zostanąwykorzystane przez pani służby. Czyli ta wymiana informacji już trwa. Chciałbympodkreślić, że, co oczywiste, Parlament chce orientować się w sytuacji na bieżąco, żebywiedzieć, jak postępują prace.

Pani komisarz dowie się, jak bardzo ten Parlament jest zainteresowany całą sprawą i jakusilnie stara się działać na jej rzecz. W istocie, komisja, której ja i moi koledzy jesteśmyczłonkami, w przyszłym roku będzie wraz z prezydencją słowacką gospodarzem przyjęciawydanego dla uczczenia zakończenia prac nad projektem Wspólnego Systemu Odniesieniaprzygotowanym przez naukowców. Czyli naprawdę chcemy, żeby coś z tego wynikło iżeby prace były kontynuowane.

Ale musimy w nich uczestniczyć przez cały czas. Od dawna byliśmy przekonani, że toczynnik zasadniczy, decydujący o wysokim standardzie prac legislacyjnych. Nie wiem, ileto już razy poruszałam, właśnie w tym kontekście, kwestię spójności. Wiadomo, żeWspólny System Odniesienia jest już prawie gotowy, że jeszcze trochę, a będzie można zniego korzystać, a jednak ciągle zajmujemy się pojedynczymi przepisami zawierającymielementy prawa umów, nie zwracając uwagi na pewne podstawowe, ogólne zasady, którezaczynamy formułować jako element Wspólnego Systemu Odniesienia. Śledzimy przeglądcałości przepisów unijnych dotyczących konsumentów, a oddzielnie zajmujemy sięwłasnością wakacyjną (ang. time share). Inni koledzy zajmują się płatnościami albozagadnieniami związanymi z transportem pasażerskim. Tworzymy potężne narzędzie.Potrzebujemy go, i to pilnie.

Wyrażamy aprobatę i wdzięczność za pracę, którą Komisja wykonała jako całość, starającsię, by włączyć do działania wszystkie dyrekcje generalne. To dobrze, że jej się udało.

Mogę zakończyć tylko w jeden sposób: proszę o to, o co już prosiłam, pani komisarz –żebyśmy mogli mieć swój udział w tym procesie. Wiemy, że prace trwają. Możemy byćpo pani stronie. Wiemy, że to trudna kwestia w stosunkach z Radą. Proszę dołączyć naszegłosy do swojego i wykorzystać je, żeby ten projekt zyskał takie poparcie i taki impet, najakie zasługuje, by mógł jak najlepiej służyć naszym obywatelom uczestniczącym wtransakcjach na rynku wewnętrznym.

Meglena Kuneva, komisarz − Panie przewodniczący! To nie zdawkowa uprzejmość – znajwiększą przyjemnością słuchałam dyskusji tak znakomitych prawników na temat bodaj

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL80

czy nie najważniejszych wydarzeń, jakie w ostatnich latach miały miejsce w obszarzeprawa cywilnego.

Wiem jednak, że oczekuje się ode mnie jak najbardziej konkretnych wypowiedzi. Powiemwięc tylko, że w 2008 r. Komisja musi określić zakres – czasowy, tematyczny i formalny– prac nad Wspólnym Systemem Odniesienia, a także ustalić, jak wykonać te prace waspekcie metodologii, zaangażowania ludzi i środków finansowych, oraz podziału zadańmiędzy właściwe merytorycznie dyrekcje generalne: Sprawiedliwości, Wolności iBezpieczeństwa, Rynku Wewnętrznego i Usług, Przedsiębiorczości i Przemysłu, SekretariatGeneralny, Zdrowia i Ochrony Konsumentów. Spotkanie dyrektorów generalnych lub ichprzedstawicieli odbędzie się 11 grudnia, to znaczy jutro. Celem spotkania ma byćsformułowanie kolegialnej decyzji, która zapadnie w 2008 r., odnośnie do zakresu, treścii formy Wspólnego Systemu Odniesienia.

Jak państwo wiecie – informowałam o tym – zapytałam Kolegium o Wspólny SystemOdniesienia i w bieżącym roku przesłałam mu notę na ten temat. W kwestii instrumentówopcjonalnych Komisja poinformowała, w przeglądzie dotyczącym jednolitego rynku, żeprzeanalizuje zalety zastosowania takich rozwiązań w obszarze usług finansowych – moimzdaniem, to dobry znak.

Wszyscy państwo wspominaliście o dyrektywie ramowej dotyczącej unijnego dorobku wzakresie przepisów prawa konsumenckiego. Myślę, że to doskonała zaprawa i że próbujemyuniknąć koncentracji na instrumencie horyzontalnym niezależnie od tego, co robimy wkwestii kredytu konsumenckiego czy własności wakacyjnej – jestem przekonana, żepotrzebujemy teraz dyskusji w Parlamencie na ten ostatni temat, ale musimy określićzakres ramowy. W moim przekonaniu, znakomitym testem naszej jednomyślności będziemoment, gdy spróbujemy połączyć rudymentarne zasady prawa umów w jedną całość,mającą stanowić oś dyrektywy ramowej. Oczywiście, z przyjemnością będę osobiścieinformować państwa o tym, co nowego dzieje się w tej niezwykle ważnej dziedzinie.

Przewodniczący. - Zgodnie z art. 108 ust. 5 Regulaminu Parlamentu, otrzymałemprojekt rezolucji w sprawie zamknięcia tej debaty (2) .

Debata została zamknięta.

Głosowanie odbędzie się w środę 12 grudnia 2007 r.

22. Dziesiąta rocznica konwencji z Ottawy w sprawie zakazu używania minprzeciwpiechotnych (debata)

Przewodniczący. - Następny punkt dotyczy deklaracji Komisji z okazji dziesięcioleciaTraktatu o zakazie min (konwencji ottawskiej).

Meglena Kuneva, komisarz. − Panie przewodniczący! Chciałabym podziękowaćParlamentowi za możliwość przedyskutowania tej niezwykle ważnej kwestii i krótkoskomentować projekt rezolucji w sprawie uwolnienia świata od min, który zgłoszonodzisiaj

Dziesięć lat po przyjęciu konwencji z Ottawy możemy cieszyć się znaczącymi postępamina drodze ku realizacji jej celów. Konwencję ratyfikowało 156 państw, zaś przypadki

(2) Patrz protokół

81Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

stosowania min przeciwpiechotnych są w ostatnich latach istotnie rzadsze. Spadłaprodukcja tego typu min, a handel nimi praktycznie nie istnieje.

Od przyjęcia konwencji z Ottawy w 1997 r., Wspólnota Europejska z całymzaangażowaniem działa na rzecz powszechnego wprowadzenia w życie postanowień tegodokumentu i realizacji jego celów. W ramach programów pomocy i rozwoju realizowanychprzez Unię Europejską podejmowane są działania zmierzające do zwalczania min,obejmujące: niszczenie zapasów tej broni, edukację na temat niebezpieczeństw związanychz minami, pomoc ofiarom min oraz rehabilitację i integrację społeczno-ekonomicznąosób poszkodowanych. Uruchomienie specjalnej linii budżetowej i wyasygnowanieśrodków finansowych w ramach innych instrumentów geograficznych pozwoliło nawsparcie realizacji wspólnotowej strategii i programu działań zmierzających do zwlaczaniamin. Ogółem w latach 2002-2007 wyasygnowano około 275 mln. euro, co dało WE statusjednego z najhojniejszych ofiarodawców na świecie. Jak stwierdził Parlament w przyjętejrezolucji, w tym roku dobiega końca realizacja wspólnotowej strategii zwalczania min.Po jej zakończeniu przeprowadzona zostanie ocena, która pozwoli stwierdzić, czy tainicjatywa stanowiła adekwatną odpowiedź na plan działania przyjęty w Nairobi. Wynikiwstępnej analizy wewnętrznej są pozytywne.

W związku z wprowadzonymi w 2007 r. modyfikacjami zewnętrznych mechanizmówfinansowania Komisji, linia budżetowa z przeznaczeniem na działania zmierzające dozwlaczania min przeciwpiechotnych została zastąpiona przez nowe instrumentywspólnotowej pomocy zewnętrznej, które mogą być wykorzystane do finansowaniaodpowiednich, działań zmierzających do zwlaczania min. Kluczowe znaczenie w tejkategorii mają obecnie budżety geograficzne z przeznaczeniem na cele rozwoju, działaniaw fazie przedakcesyjnej i realizacja polityki sąsiedztwa. W przypadkach nagłych,przedsięwzięcia związane z minami przeciwpiechotnymi i niewybuchami stanowiącymipozostałość działań wojennych, mogą być również finansowane z budżetu na pomochumanitarną i przy wykorzystaniu nowego instrumentu na rzecz stabilności, który pozwalatakże na szybkie mobilizowanie środków w sytuacjach faktycznie lub potencjalniekryzysowych.

Tak wygląda nowe środowisko prawne, w którym musimy działać, zatwierdzone przezwładzę budżetową. Ogólne podejście WE pozostaje jednak niezmienione: problem minprzeciwpiechotnych i niewybuchów stanowiących pozostałość działań wojennych wymagatraktowania w szerokim kontekście pomocy humanitarnej oraz długofalowych izrównoważonych programów rozwoju społeczno-gospodarczego. Kraje ubiegające się opomoc muszą, zwracając się o nią do Komisji Europejskiej, wskazać, jakie działania są dlanich priorytetem. W pełni podzielamy obawy Parlamentu, wyrażone również w jegokomentarzach dotyczących strategii instrumentu na rzecz stabilności, przed tworzeniemsię luk zagrażających bezpieczeństwu w tym istotnym obszarze działań humanitarnych.

Chociaż zmieniły się środki i metody działania, zaangażowanie Wspólnoty w problemy,których dotyczy konwencja z Ottawy, utrzymuje się w dalszym ciągu. W 2007 r. WspólnotaEuropejska przeznaczyła co najmniej 33 mln. euro na działania zmierzające do zwalczaniamin w następujących krajach: Białoruś, Bośnia i Hercegowina, Kambodża, Cypr, Etiopia,Gwinea-Bissau, Jordania, Liban, Senegal i Sudan.

Chcę zapewnić Parlament, że Komisja z całym zaangażowaniem działa nadal na rzeczwprowadzenia w życie konwencji z Ottawy i kontynuuje swoją pomoc dla krajów trzecichw niszczeniu zapasów min przeciwpiechotnych i usuwaniu min, a także pomoc ofiarommin.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL82

Stefano Zappalà, w imieniu grupy PPE-DE. – ( IT) Panie przewodniczący, panie i panowie!Dziękuję pani komisarz za szczegółowe i wyczerpujące przemówienie, w którym należycieopisała to, co już wydarzyło się w tym obszarze. Jest to jednak taki temat, który, jak uważampowinien nadal absorbować nas i innych – jak to już powiedziała pani komisarz – i na cozwróciłem uwagę - dlatego, że liczby są porażające.

Wcześniej przytaczaliśmy liczby dotyczące bezpieczeństwa hoteli i różnych innychrodzajów bezpieczeństwa, i chociaż każde życie ludzkie jest bardzo ważne, były to całkiemniewielkie liczby. Tu mówimy o bardzo odmiennej sytuacji - ofiarą pada w tym przypadkuod 10 do 20 tysięcy osób. Jest prawdopodobnie ponad pół miliona ludzi, którzy zostaliokaleczeni poza krajami UE i dlatego jest to tak bardzo aktualna sprawa. W istocie to nieprzypadek, że dyskutuje się na jej temat po dziesięciu latach od powstania konwencjiottawskiej, lecz w tej Izbie zajmujemy się nią ponownie jedynie po dwóch latach. Zajęliśmysię tym w rezolucji z 2005 r. i teraz omawiamy tę sprawę ponownie. Teraz omawiamy tęsprawę dlatego, że istnieje niebezpieczeństwo, że ludzie przestaną o niej mówić.

Pani komisarz – i raz jeszcze dziękuję tu za jej słowa - zwróciła uwagę na kilka kanałówfinansowania, posługując się którymi będziemy mogli prowadzić dalszą walkę z minamiprzeciwpiechotnymi - i mam tu na myśli właśnie miny przeciwpiechotne. Uważam, żenależy zrobić znacznie więcej. Wiele z krajów świata nie podpisało jeszcze konwencjiottawskiej i zbyt wiele krajów wciąż posiada arsenały tych narzędzi wojny. Zbyt wielekrajów i zbyt wiele terenów jest wciąż pokrytych tymi minami i dlatego też musimy bardzopoważnie traktować kwestię rozminowania.

Chciałbym wspomnieć, aby uzupełnić to, co powiedziała pani komisarz, że 34% - takiesą dane, a zobaczy się jeszcze, czy i jak dalece realistyczne są statystyki - w każdym razie,z zasady 34% ofiar min przeciwpiechotnych w krajach, w których toczono wojny to dzieci,co sprawia, że sprawa ta jest jeszcze bardziej poważna. Dlatego też uważam, pani komisarz,że nie tylko powinniśmy kontynuować ten program, ale też, że powinien być onfinansowany lepiej i przez dłuższy czas.

Komisja zrobiła już bardzo wiele Unia Europejska też: 335 milionów w ciągu ostatnichdziesięciu lat, 33 miliony tylko w 2007 r.. Myślę jednak, że Rada, Komisja i państwaczłonkowskie powinny zorganizować spotkanie w celu rewizji konwencji ottawskiej ipowinny robić więcej, aby zagwarantować, że wszystkie kraje świata będą działać na tympolu, a także doprowadzić do oczyszczenia terenów z min oraz do wprowadzenia pełnegozakazu dla min przeciwpiechotnych w najbliższej przyszłości, tak szybko, jak to jestmożliwe.

Ana Maria Gomes, w imieniu grupy PSE. – (PT) Konwencja ottawska była efektemogólnoświatowych, skutecznych wysiłków w dobrej sprawie, która zjednoczyła i nadalłączy rządy, opinię publiczną i organizacje pozarządowe. Nawet niektóre państwa niebędące stronami tej konwencji, a niestety jest ich wciąż 37, już częściowo wypełniłypostanowienia konwencji.

Instrument ten działa więc jako barometr, służący do pomiaru stopnia udziału krajów wglobalnej wspólnocie wartości. Jak to powiedziała pani komisarz: warto pamiętać odotychczasowych osiągnięciach. W ciągu 10 lat państwa-strony konwencji ottawskiejzniszczyły już ponad 41 milionów min. Tylko w zeszłym roku Serbia, Czarnogóra, AngolaCypr, Wyspy Zielonego Przylądka i Łotwa wypełniły swoje zobowiązania i pozbyły sięswoich arsenałów min. Trzydzieści osiem spośród pięćdziesięciu krajów produkujących

83Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

miny wstrzymało produkcję. Wśród nich znalazły się cztery kraje niebędące stronamiKonwencji: Egipt, Finlandia, Polska i Izrael.

Jednak obchody 10 lat sukcesów tej konwencji powinny stać się okazją do podkreśleniatego, jak wiele jeszcze pozostaje do zrobienia. Państwa-strony jeszcze nie zniszczyłycałkowicie swoich arsenałów, w których jest łącznie 14 milionów min. Dwa z dziesięciupaństw-stron posiadają pokaźne arsenały min przeciwpiechotnych i nie przewidują żadnychdziałań na rzecz ich zniszczenia - są to Etiopia i Irak. Olbrzymia większość min znajdujesię jednak w posiadaniu państw niebędących stronami tej konwencji. Same Chiny wciążutrzymują arsenał 110 milionów sztuk tej nieludzkiej broni i jednocześnie kontynuująich produkcję. Jeszcze bardziej szokujące, pewnie dlatego, że chodzi tu o naszegosprzymierzeńca, u boku którego europejskie armie walczą na takich frontach, jakAfganistan, jest to, że USA, kolejne państwo niebędące stroną konwencji nie tylko nadalutrzymuje arsenał ponad 10 milionów min, ale też w zeszłym roku, Pentagon zwrócił sięz wnioskiem o nowe środki na sfinansowanie dwóch nowych typów min, niezgodnych zkonwencją ottawską.

Trzeba mieć nadzieję, że wysiłki amerykańskiego Kongresu raz jeszcze doprowadzą doukrócenia hojności, z jaką Biały Dom podchodzi do nowych wojennych zabawek.

Unia Europejska wciąż ma również własne problemy, ponieważ Finlandia i Polska nadalodmawiają ratyfikowania tej konwencji. Nie powinno to jednak przeszkadzać Europie wwalce o możliwie najszerszą interpretację tego, czym jest mina przeciwpiechotna. Toskandaliczne, gdy widzę, jak niektóre osoby w tym Parlamencie nalegają na wprowadzenierozróżnień raczej w oparciu o formalną definicję wojskową danego urządzenia, a nie ocharakter szkód, jakie wyrządza. Trudno, aby osoba cywilna, która stała się ofiarą eksplozjiw wyniku uaktywnienia miny przeznaczonej do zwalczania pojazdów, była zainteresowanazawiłościami terminologii technicznej.

W ostatnich dniach szczytu UE-Afryka na swojej stronie internetowej i w opublikowanymw prasie portugalskiej artykule na całą stronę, pułkownik Kadafi zaatakował konwencjęottawską i bronił min przeciwpiechotnych jako broni ubogich. Są w tej Izbie tacy, którzypodobnie jak ten zbrodniczy szaleniec, pragną interpretować tę konwencję w taki sposób,żeby pozwalała ona bogatym krajom na opracowywanie i używanie bardziej wymyślnychwersji min, które miałyby odpowiadać zamierzonym potrzebom wojskowym. Panieprzewodniczący! Na koniec, wobec tak odrażających stanowisk, cel Unii Europejskiejpowinien być prosty: świat wolny od min, wszelkiego rodzaju min, i już więcej żadnychcywilnych ofiar min.

Marios Matsakis, w imieniu grupy ALDE. – Panie przewodniczący! Wielkim sukcesemkonwencji z Ottawy w sprawie zakazu używania min przeciwpiechotnych jest to, że ocaliłatysiące istnień ludzkich i zapobiegła ciężkim obrażeniom ciała u kolejnych tysięcy.

Niestety, wiele wciąż pozostaje do zrobienia, a przed nami jeszcze długa droga, jeżeli mamydoprowadzić do ograniczenia produkcji i stosowania min.

Obchodząc dziesiątą rocznicę podpisania konwencji z Ottawy, musimy zatem myśleć, jakspowodować, by dokument ten podpisały i ratyfikowały wszystkie państwa na świecie.Moim zdaniem, powinniśmy podjąć następujące działania – po pierwsze, opracować irozpowszechnić czarną listę krajów, które konwencji nie podpisały i nie ratyfikowały. Jestich dzisiaj 31, a wśród nich, niestety, są największe państwa świata, m.in. Chiny, Indie,Rosja i Stany Zjednoczone.

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL84

Po drugie, musimy próbować wprowadzić surowe i skuteczne sankcje wobec krajów z tejlisty, aby przynajmniej usiłować zmusić je do podpisania konwencji z Ottawy.

Po trzecie, musimy powołać bardzo skuteczne i szybko działające służby zajmujące sięusuwaniem min. Świadczyłyby one swoje usługi na prośbę państw niezdolnych dosamodzielnego uporania się z tym problemem ze względu na znaczne koszty z tymzwiązane czy brak niezbędnej wiedzy.

Po czwarte, musimy zagwarantować, że obowiązek zapewnienia odpowiedniej opiekizdrowotnej i pomocy socjalnej ofiarom min przeciwpiechotnych, jest wypełniany przezwszystkie kraje, których dotyczy. Aby tak było w istocie, trzeba zapewnić krajombiedniejszym dostęp do systemu finansowania bardziej adekwatnego do ich potrzeb.

Po piąte, przyszedł czas, byśmy skierowali swoją uwagę nie tylko na miny przeciwpiechotne,ale wszystkie miny w ogóle, jak również na inne rodzaje broni, które już po zakończeniukonfliktu zbrojnego zabijają nadal – przykładem mogą być tu miny kasetowe.

Ģirts Valdis Kristovskis, w imieniu grupy UEN. – (LV) Pani komisarz! Chciałbym równieżwyrazić swoje uznanie dla osiągnięć konwencji ottawskiej. Chciałbym także pochwalićznaczące osiągnięcia Unii Europejskiej we wspieraniu tej konwencji. Jest jednak paręproblemów. W swoich strategiach obronnych Pakistan, Indie i Chiny wciąż nalegają nazachowanie min przeciwpiechotnych. Niestety, w takim państwie członkowskim UE, jakFinlandia, sprawa ta jest obecnie przedmiotem rewizji i próbuje się tam otworzyć debatęw sprawie zastąpienia min przeciwpiechotnych bombami kasetowymi, co w UniiEuropejskiej byłoby nie do przyjęcia. Jak dobrze wiemy, Stany Zjednoczone i Rosjaopracowują teraz nową alternatywę dla tej konwencji: kontrolowane i ulegającesamozniszczeniu miny. Powstaje więc pytanie: jak powinny teraz działać państwaczłonkowskie UE oraz strony konwencji ottawskiej? Być może kraje te można by zachęcaćdo nabywania bardziej humanitarnych min przeciwpiechotnych nowej generacji. Dlategoteż wzywam Unię Europejską, aby niezwłocznie przygotowały swoje stanowisko w sprawiewniosku Stanów Zjednoczonych i Rosji dotyczącego opracowania tych minprzeciwpiechotnych nowej generacji i podjęły działania przeciw tej inicjatywie.

Angelika Beer, w imieniu grupy Verts/ALE. – (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu,panie i panowie! Jaki jest prawdziwy cel dzisiejszej debaty? W piątek Parlament chce przyjąćrezolucję, w której przede wszystkim mówimy o tym, że 10-lecie konwencji ottawskiejuczciliśmy tu, w Strassburgu, wystawą, ale w której też bardzo wyraźnie oświadczany, żezakaz używania min przeciwpiechotnych jest niewystarczający i że należy objąć nim takżeminy do zwalczania pojazdów.

10 lat istnienia konwencji ottawskiej jest tak ważne dlatego, że po raz pierwszy proces napodstawie prawa społeczeństwa obywatelskiego doprowadził do wprowadzeniamiędzynarodowego zakazu używania jakiejś broni masowego rażenia, a konkretnie minprzeciwpiechotnych. To bardzo wymowne, że jedyna grupa, która nie popierała tegokonsensusu w Parlamencie, zniknęła po wystąpieniu posła Zappalà. A rzecz w tym, żechciałam zapytać posła Zappalà - wobec faktu, że na przykład w 2005 r. w samym tylkoAfganistanie miało miejsce 100 wypadków spowodowanych przez miny do zwalczaniapojazdów - czy spojrzał on kiedykolwiek w oczy dziecku, które zostało okaleczone wwylatującym w powietrze autobusie szkolnym, i czy podał powód, dla którego uważa, żeminy przeciwpiechotne są złe, a miny do zwalczania pojazdów - dobre.

85Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Rzecz w tym, że chciałabym wiedzieć, czy on i jego grupa patrzyli choć raz w oczyżołnierzom, którzy są teraz kalekami, albo też krewnym tych, którzy zostali okaleczenilub zamordowani przez miny do zwalczania pojazdów i w jaki sposób potrafią tousprawiedliwić. Nie ma różnicy pomiędzy dobrymi i złymi minami; jest natomiast potrzebazakazania także min do zwalczania pojazdów.

Chciałabym powiedzieć coś innego w sprawie finansowania. Instrument na rzecz Stabilnościjest oczywiście niezbędny i pomocny - i ja również nadal robię, co mogę, abyzagwarantować to jako sprawozdawczyni – w prowadzeniu rozminowania w ramachkrótkoterminowych środków. Wiemy jednak również, że środki krótkoterminowe, strategiana rzecz oczyszczenia naszego świata z min, są niewystarczające. W związku z tym, jakoże rok 2009 zbliża się szybko, wnioskujemy więc ponowne omówienie kwestii przyjęcianiezależnej linii budżetowej. Jeżeli więc mówimy tu o człowieczeństwie, to potrzebujemyklarownych rozwiązań.

Tobias Pflüger, w imieniu grupy GUE/NGL. – (DE) Panie przewodniczący! Konwencjaottawska odnosi sukces dzięki oddolnej presji ruchów społecznych. Inicjatywy tej nierozpoczęły rządy, lecz ruch na rzecz zakazu używania min przeciwpiechotnych. Cociekawe, w międzyczasie podpisało ją 156 krajów, podobnie jak 30 zbrojnych organizacjiniebędących państwami. Problem polega na tym, że nie obejmuje ona minprzeciwczołgowych. Należy zakazać również min przeciwczołgowych, ponieważ podatnena nie są także ciężarówki, autobusy itp.

Należy też wstrzymać eksport, tak aby dalszy eksport do innych krajów stał się niemożliwy.Chodzi też o to, aby w podobny sposób zakazać innych min, związanych z minamiprzeciwpiechotnymi. Bardzo pięknie wyraził to w 2004 r. Jean-Claude Juncker. Powiedziałon mianowicie, że zakaz dla bomb kasetowych byłby logicznym rozszerzeniem zakazustosowania min przeciwpiechotnych. Muszę powiedzieć bardzo wyraźnie, że grupyprzemysłowe realizujące zamówienia w dziedzinie obronności w UE nadal produkująminy przeciwpiechotne. Chodzi mi w tym miejscu o niemieckie firmy Diehl, Rheinmetalli EADS. Należy w końcu położyć kres tym brutalnym, morderczym broniom, minomprzeciwpiechotnym, i to nie tylko w Unii Europejskiej, ale także na całym świecie.

Geoffrey Van Orden (PPE-DE). − Panie przewodniczący! Ogromnie się cieszę, widząctu dziś wieczorem panią komisarz Kunevą. Dosłownie przed chwilą wysiadłem z samolotui nie spodziewałem się, że będę w ogóle zabierać głos – to wspaniale, że dano mi takąmożliwość. Jestem prawdopodobnie jednym z niewielu posłów do Parlamentu, którzy 10lat temu byli w Ottawie przy podpisywaniu konwencji. Od wielu lat z dużymzaangażowaniem uczestniczę w kampanii przeciwko stosowaniu min przeciwpiechotnych,toteż z ogromną radością witam niniejszą debatę.

Myślę, że niezwykle istotne jest, abyśmy nie zapominali, na czym polega rzeczywistyproblem. Dziesięć lat temu w Ottawie wszyscy, którzy tam byliśmy, mieliśmy nadzieję,że w ciągu następnego dziesięciolecia uda się nam całkowicie go wyeliminować. Dzisiaj,po dziesięciu latach, mówimy mniej więcej to samo, co wtedy – sądzę, że to wielka szkoda.

Trzeba, żebyśmy zobaczyli całą tę kwestię we właściwej perspektywie. Udało nam sięosiągnąć wprowadzenie zakazu stosowania min przeciwpiechotnych, ponieważ w pełnipopierały go siły zbrojne krajów, które posługiwały się takimi minami, a które uznały, żemogą usunąć je ze swoich arsenałów. Musimy dbać o to, żeby przy okazji tych debat nierozbroić naszej armii i pamiętać, że rozszerzanie zakazu na inne rodzaje broni nie zawszejest dobrym pomysłem – dotyczy to, na przykład, min przeciwczołgowych. To typ broni,

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL86

którego nadal potrzebujemy, by w naszych systemach demokratycznych w sposóbodpowiedzialny używały go siły zbrojne. Musimy zawsze wskazywać palcem naprawdziwych winowajców. A są nimi ci, których określa się niekiedy eufemizmem„niepaństwowe grupy zbrojne,”. W istocie, wszędzie na świecie to rebelianci i terroryścinaczęściej sięgają po ten rodzaj broni.

Przyjrzyjmy się obecnej sytuacji w Afganistanie. Nadal stosuje się tam minyprzeciwpiechotne – stawiają je talibowie. To oni są teraz sprawcami problemu. Musimywięc kierować swoją uwagę we właściwym kierunku. Witam tę debatę z ogromnymzadowoleniem. Chciałbym sądzić, że staramy się rozwiązać ten problem właściwymiśrodkami – jeżeli tak, w pełni popieram nasze działania.

Thijs Berman (PSE). – (NL) Panie przewodniczący! Czasem szkoda, że to nie jest otwartadebata, bo wówczas mógłbym odpowiedzieć posłowi van Ordenowi. Nie zrobię tegojednak.

Ogólnoświatowa kampania przeciw minom przeciwpiechotnym może być postrzeganajako ogromny sukces. Tysiące kilometrów kwadratowych ziemi są już wolne od minprzeciwpiechotnych dzięki pracy ludzi, którzy podejmują wielkie ryzyko w Bośni, Angolii w wielu innych krajach. W 10 lat po podpisaniu konwencji ottawskiej, wciąż nie majednak powodów do radości.

Konwencję o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania minprzeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu podpisało wprawdzie 156 krajów; ma miejscespadek - i to drastyczny spadek- w handlu nimi, to jednak wciąż dokonuje się inwestycjiw produkcję min przeciwpiechotnych, a czynią to między innymi instytucje finansowe wEuropie. Są temu winne holenderskie i inne banki i fundusze emerytalne. Dobrze byłobywskazać tym instytucjom następstwa ich inwestycji w miny przeciwpiechotne.

Przecież od 1975 r. miny przeciwpiechotne spowodowały śmierć miliona ludzi. Coroczniezabijają dziesiątki tysięcy. W ciągu obecnej debaty zabiorą co najmniej trzy życia - i 70dziennie. Miny przeciwpiechotne sprawiły, że 200 000 kilometrów kwadratowych ziemstało się niedostępnych, a w obrocie wciąż znajduje się ich 250 milionów sztuk.

Rządy Birmy i Rosji w dalszym ciągu nakazują zakładanie pól minowych i to, panie poślevan Orden, nieco się różni od „klubów terrorystycznych”, lecz znowu ... rząd rosyjski...13 krajów na świecie wciąż produkuje miny lub zastrzega sobie prawo, aby czynić to wprzyszłości. W USA takie firmy, jak Alliant Techsystems i Textron nadal bez przeszkódprodukują miny, na zamówienie rządu USA.

Panie przewodniczący, pani komisarz Kuneva! Dokonywanie inwestycji w minyprzeciwpiechotne jest w Belgii zakazane. W pozostałych krajach Europy działają jednaktakie firmy; jeden z posłów mówił tu o firmach Rheinmetall i Thales. Ta działalność musiustać i do tego właśnie wzywa nasza rezolucja, albo właściwie wzywa ponownie, ponieważParlament Europejski wysunął to samo żądanie już w lipcu 2005 r. Państwa członkowskieUE muszą razem zgodzić się, że nie może być ani jednej europejskiej firmy, albo instytucjifinansowej, która nadal inwestowałaby w firmę, która projektowałaby i w przyszłościprodukowała miny przeciwpiechotne. To samo musi stać się w odniesieniu do bombkasetowych i min do zwalczania pojazdów, które wybuchają w chwili, gdy ktoś znajdziesię w ich pobliżu.

Argumenty etyczne nie mają wpływu na przemysł zbrojeniowy. Zagrożenie zakazemprowadzenia inwestycji stanowi zatem realną pomoc w rozwiązaniu tego problemu.

87Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL10-12-2007

Niechaj UE podejmie tę inicjatywę i uczyni wyjątek od zasady, że sfera polityczna nieingeruje w kwestie polityki inwestycyjnej w dziedzinach handlu i przemysłu. Jeśli chodzio to, co jest zakazane na mocy traktatów międzynarodowych, interwencja politycznastanowi obowiązek polityczny i moralny. Powinno to stać się częścią prawa europejskiegoi krajowego, w interesie świata bez min przeciwpiechotnych i bez min do zwalczaniapojazdów, jak to słusznie powiedziała pani poseł Beer.

Chcielibyśmy usłyszeć pani opinię w tej sprawie, pani komisarz Kuneva. Komisja Europejskapowinna już dawno wykazać się inicjatywą w tym zakresie. Na koniec, powinna ona teżrobić więcej w ramach wysiłków na rzecz rozminowania. Mamy pieniądze, dysponujemyodpowiednią wiedzą, lecz Europa ze swymi wysiłkami pozostaje w tyle.

Meglena Kuneva, komisarz. − Panie przewodniczący! Jak zauważyło wielu spośród moichprzedmówców, w ciągu ostatnich dziesięciu lat osiągnęliśmy sukces, nie ulega jednakwątpliwości, że przed nami kolejne poważne wyzwania.

Miny przeciwpiechotne nadal zabijają co roku tysiące cywilów, kolejne tysiące pozbawiająckończyn. Są jedną z przyczyn powodujących, że po zakończeniu konfliktów zbrojnychkraje, które w nich uczestniczyły, w dalszym ciągu cierpią niedostatek. Dlatego będziemynadal propagować działania popierające konwencję z Ottawy.

Komisja Europejska jest zdeterminowana, by, wykorzystując w tym celu wszystkie dostępneinstrumenty, kontynuować wysiłki pozwalające jej wspierać finansowo społeczności ijednostki, które ucierpiały wskutek stosowania min przeciwpiechotnych.

Marios Matsakis (ALDE). - Panie przewodniczący! Z żalem pozwolę sobie zauważyć,że w niniejszej debacie, podobnie zresztą, jak w debatach wcześniejszych, tzn. dotyczącychbezpieczeństwa zabawek i ochrony przeciwpożarowej, nie uczestniczył żadenprzedstawiciel Rady. Myślę, że to wstyd!

Przewodniczący. – Przekażemy tę sprawę Radzie.

Debata została zamknięta.

23. Porządek dzienny następnego posiedzenia: patrz protokół

24. Zamknięcie posiedzenia

(Posiedzenie zostało zamknięte o godz. 22.30.)

10-12-2007Debaty Parlamentu EuropejskiegoPL88