Polski Przemysl

76
www.polskiprzemysl.com.pl Numer 02/2010 O FOTOWOLTAICE I JEJ PERSPEKTYWACH ROZWOJU WAMTECHNIK Rozmowa z Pawłem Kostrzewą, kierownikiem działu energii odnawialnych POWIEW PRZYSZŁOŚCI Inwestycje spółki AC Prim LURGI DODAJE GAZU O planach i rozwoju jednego z liderów w branży petrochemicznej

description

Industry Magazine

Transcript of Polski Przemysl

Page 1: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł num

er 02/2010 w

ww

.polskiprzemysl.com

.pl

www.polskiprzemysl.com.pl Numer 02/2010

O FOTOWOLTAICE I JEJ PERSPEKTYWACH

ROZWOJU

WAMTECHNIKRozmowa z Pawłem Kostrzewą, kierownikiem działu energii odnawialnych

POWIEWPRZYSZŁOŚCIInwestycje spółki AC Prim

LURGIDODAJE GAZUO planach i rozwoju jednego z liderów w branży petrochemicznej

Page 2: Polski Przemysl

LEONI KERPEN – The Best Connection in Plant Engineering

OPTYMALNE ROZWIĄZANIA KABLOWE DLA INSTALACJI WYMAGAJĄCYCH NAJWYŻSZEJ NIEZAWODNOŚCIFirma LEONI jest jednym z wiodących w świecie producentów i dostawców kabli dla przemysłu rafineryjnego, petrochemicznego, chemiczne-go itp. Dostarczamy nasze produkty i rozwiązania wszędzie tam gdzie niezawodność, jakość i trwałość ma najwyższe znaczenie, a ewentualna awaria mogłaby spowodować katastrofalne skutki dla bezpieczeństwa ludzi i środowiska lub ogromne straty finansowe związane z przestoja-mi bądź nie dotrzymaniem terminów oddania instalacji do użytku.

85 LAT DOŚWIADCZENIA W PRODUKCJI KABLI DLA NAJBARDZIEJ WYMAGAJĄCYCH APLIKACJIPonad 70% kabli opuszczających fabryki LEONI jest produkowanych według specyfikacji klienta. Konstrukcja kabli dostosowywana i opty-malizowana jest ściśle do wymogów danej instalacji. Dostawy realizowane są zgodnie z ustalonym harmonogramem – zawsze na czas. Kom-pleksowo obsługujemy całe projekty od kabli zasilających SN poprzez kable sterownicze aż po kable pomiarowe, kompensacyjne, BUS, itp.

KAŻDY NASZ KABEL WYKONANY JEST Z MATERIAŁÓW NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI – W STANDARDZIENie produkujemy wersji „ekonomicznych” bo .. za dużo kosztują. Wszystkie produkowane przez nas kable spełniają międzynarodowe normy niepalności, nierozprzestrzeniania płomienia, emisji gazów, olejoodporności itp. Każdy nowo wyprodukowany kabel jest testowany a raport z wynikami dołączany jest do każdego bębna.

- kable dla przemysłuMEGAT S.A. Łapino, ul. Sienkiewicza 37; 83-050 Kolbudy; Tel.: +48 58 671-29-77, Fax +48 58 691-72-99; www.megat.pl

Referencje - Pełna lista referencyjna znajduje się na stronie www.leoni-industrial-projects.comJakość wyrobów i niezawodność dostaw firmy LEONI Kerpen powoduje że wśród klientów znajdą Państwo większość największych firm z sekto-ra budownictwa przemysłowego np. Lurgi, Technip KTI, Bechtel, ABB, Fluor. Projekty realizowane są na całym świecie. W Polsce jednym z ostat-nich zrealizowanych dużych projektów była dostawa kabli instrumentacyjnych pod budowę instalacji HGU, wykonaną przez firmę LURGI S.A. dla LOTOS S.A. w ramach Programu 10+. Pełną obsługę logistyczną tego kontraktu oraz wsparcie techniczne od projektu po dokumentację zapew-niła firma MEGAT S.A. - partner handlowy LEONI Kerpen w Polsce.

Page 3: Polski Przemysl

lipiec 2010 1 Polski Przemysł

PolskiPrzemysł

Od Wydawcy

Drodzy Czytelnicy,

przedstawiamy kolejne wydanie naszego magazynu i następną porcję informacji na temat odnawialnych źródeł energii:

• o perspektywach rozwoju fotowoltaiki w Polsce i nowościach w firmie Wamtechnik opowiada Paweł Kostrzewa,

• o potencjale energii geotermalnej, jej bogatych zasobach opowie prezes Geotermii Pyrzyce,

• ze stereotypami audytowymi farm wiatrowych rozprawia się Tadeusz Turski – wicepre-zes AC Prim.

Ponadto zapraszamy do lektury wywiadu z Andreasem Golombkiem, prezesem Lurgi SA – partnera dla branży rafineryjnej, petrochemicznej i chemicznej, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie.

Oprócz tego zachęcamy do czytania artykułu na temat rozwoju i technologii wykorzystywa-nej w firmie Alfa Laval, prezentacji poświęconej producentowi kombajnów chodnikowych – firmie Remag – oraz przedstawimy inwestycje i realizacje firmy Wrobis, jednego z większych przedsiębiorstw budowlanych w Polsce.

W aktualnym wydaniu debiutują także nowe działy magazynu:

Automatyka – gdzie piszemy o unowocześnionej linii produkcyjnej nowego Opla Astry w fa-bryce General Motors w Tychach. Zarządzanie – artykuł o etyce i odpowiedzialnym biznesie.

Natomiast dział Finanse i Księgowość zyskał nową jakość dzięki patronatowi firmy Deloitte Polska – na początek prezentujemy kwestie podatkowe dotyczące inwestycji w obcych środ-kach trwałych.

Zapraszamy do lektury.

Zbigniew AdamowiczNorbert Fraszczyński

Wydawca

AF Media s.c.ul. Kolejowa 36C lok. 2

62-070 Dąbrówka k. Poznania

RPR 2418Sąd Okręgowy w Poznaniu

Wydział I CywilnyNIP 7792345651

REGON 300955089

www.polskiprzemysl.com.pl

© Polski Przemysł 2010Żadna część ani całość tej publikacji nie może być reprodukowana w jakiejkolwiek formie i dla jakie-gokolwiek celu bez uprzedniej zgody wydawcy.

Materiały zdjęciowe zawarte w artykułach są udostępnione przez firmy posiadające prezentacje. Tym samym firmy wyrażają zgodę na publikowanie i rozpowszechnianie zdjęć w zakresie niezbędnym

do realizacji publikacji w magazynie Polski Przemysł.

Dyrektor ds. Rozwoju i Komunikacji

Wydawca Magazynu „Polski Przemysł”

Norbert Fraszczyńskitel. 0 61 641 60 46

kom. 0 507 174 348

[email protected]

Redaktor NaczelnyWydawca Magazynu

„Polski Przemysł”

Zbigniew Adamowicztel. 0 61 641 60 47

kom. 0 507 174 349

[email protected]

Korekta

Adam [email protected]

Dziennikarze

Jarosław Orzeł[email protected]

Urszula Światł[email protected]

Szymon [email protected]

Adam Sieroń[email protected]

Mariusz [email protected]

Projekt i skład

Łódź 94-109, ul. Pienista 75www.qualitypixels.pl

[email protected]

Page 4: Polski Przemysl

Polski Przemysł 2 lipiec 2010

PolskiPrzemysł

Spis treści

8 19

Po kryzysie – rekomendacje dla polskiego rynku

Zarządzanie 10

Prawo w firmieUmowa o zakazie konkurencji – o czym warto pamiętać?

12

Finanse i księgowośćWybrane implikacje podatkowe dotyczące inwestycji w obcych środkach trwałych

14

TechnologieInwestor wybiera... System VRF czy agregat wody lodowej?

16

Gliwickie Astry na jednej linii

Automatyka 19

Wrocław panuje nad zmianami klimatu!

Zielona MarkaWełna URSA Pure ONE Innowacją Zielonej Marki

21

RaportyOtwarcie fabryki KGHM Ecoren w LegnicyInnowacje – Technologie – Maszyny 2010Biznesowa Europa w Katowicach

68

Indeks 72

Processum – okiem konsultantaUprasza się o upraszczanie

8

News 4

Od Wydawcy 1

Page 5: Polski Przemysl

lipiec 2010 3 Polski Przemysł

PolskiPrzemysł

2/2010

22 53

Połączyć wiele elememtówO technologiach, ekologii i rozwoju sprzedaży spółki Alfa Laval

32

Powiew przyszłościInwestycje spółki AC Prim

28

Grupa kapitałowa Introl S.A. - czas porządków i inwestycji 38Perspektywy rozwoju grupy

Zielona energia to przyszłość 22O fotowoltaice i perspektywach jej rozwoju – wywiad z kierownikiem działu energii odnawialnych w firmie Wamtechnik

Niewykorzystany potencjał 24Geotermia Pyrzyce - jako przykład skutecznej inwestycji w geotermię

Wrobis S.A. – doświadczenie i nowoczesnośćInwestycje i realizacje jednej z największych firm w branży budowlanej

44

Paneltech – systemy nowoczesnego budownictwaWysoka jakość i obsługa w czasach osłabienia gospodarczego

49

KAEFER S.A. – o ochronie antykorozyjnej

Zjawisko korozji i sposoby jej zapobiegania 52

Lurgi dodaje gazuProjekty, realizacje i inwestycje Lurgi S.A.

53

Symulator OTS firmy Honeywell 120 CDU/VDUBezpieczny, szybki rozruch nowej instalacji w spółce Lotos

61

Silne korzenieRemag S.A – lider wśród producentów kombajnów chodnikowych

64

Page 6: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

News

Forum Odpowiedzialnego Biznesu jest najstarszą i największą organizacją pozarządo-wą w Polsce, która zajmuje się koncepcją społecznej odpowiedzialności biznesu. Misją organizacji jest szerzenie idei odpowiedzialnego biznesu jako standardu obowiązują-cego w Polsce, a co za tym idzie zwiększenie konkurencyjności przedsiębiorstw, edu-kacja społeczna oraz poprawa stanu środowiska.

Jednym ze strategicznych programów Forum Odpowiedzialnego Biznesu jest Program Partnerstwa. Zakłada on kompleksową współpracę Forum z firmami, które poprzez swoje zaangażowanie i działania przyczyniają się do szerzenia idei odpowiedzialnego biznesu w Polsce. Podstawą przyjęcia firmy do grona Partnerów jest jej doświadczenie związane z wdrażaniem dobrych praktyk oraz promowanie zasad odpowiedzialnego biznesu.

Źródło: Lafarge Cement

Lafarge Cement dołączył do grona partnerów Forum Odpowiedzialnego Biznesu. Wyróżnienie to uhonorowało wieloletnie działania firmy na rzecz ochrony środo-wiska i rozwoju społeczności lokalnych, podejmowane w ramach strategii Grupy Lafarge oraz koncepcji zrównoważonego rozwoju.

Konferencja odbędzie się 13 października 2010 r. w Hotelu InterConti-nental w Warszawie. Spotkanie jest dedykowane sektorom gospodarki, które przygotowują i realizują najwięcej inwestycji infrastruktural-nych w Polsce: drogownictwo, elektroenergetyka, energetyka ciepl-na, gazownictwo, kolejnictwo, paliwa płynne, telekomunikacja, wodno-kanalizacyjny.

Główne zagadnienia konferencji to:

• Aspekty realizacji procesu inwestycyjnego;

• Realizacja inwestycji infrastrukturalnych w oparciu o istniejący porządek prawny – ich wpływ na ułatwienie planowania oraz przyspieszenie realizacji inwestycji;

• Prawne narzędzia pozyskiwania gruntów pod inwestycje infra-strukturalne;

• Realizacja inwestycji infrastrukturalnych zgodnie z wymogami ochrony środowiska i obszarów NATURA 2000;

„Polski Przemysł” obejmuje patronat medialny nad IV edycją ogólnopolskiej konferencji ekspertów pt. POLITYKA WSPIERANIA ROZWOJU INWESTYCJI INFRASTRUKTURALNYCH W POLSCE

• Inwestycje infrastrukturalne – możliwości wykorzystania part-nerstwa publiczno-prawnego (PPP).

Szczegółowych informacji nt. konferencji udzielają:

Organizator TRI ProLineaRegina Wegnerowskatel. kom. 606 755 058e-mail: [email protected]

Partner organizacyjny onPRomotionŁukasz Stojaktel. kom. 509 914 848e-mail: [email protected]

Partner medialny

Polski Przemysł 4 lipiec 2010

Lafarge partnerem forum odpowiedzialnego biznesu

Page 7: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

News

Firma Akyapak lider w sprzedaży trzy- i czterorolkowych wal-ców do blachy i profili w Polsce wprowadza na rynek nowy mo-del maszyny typu APK 550. Maszyna ma moc zwijania w kręgi rur o średnicy 560 mm, a także profili typu HEB 500. Jest to od-powiedź na rosnące w naszym kraju zapotrzebowanie na pro-dukcję dużych konstrukcji o nietypowych kształtach.

Maszyny w całości powstają w zakładach produkcyjnych w miejscowości Bursa. Jest to najbardziej uprzemysłowiony re-gion w Turcji, gdzie urządzenia firmy Akyapak przechodzą testy jakości, a także otrzymują znak CE.

Pracę nad największym modelem walców do rur i profili pro-wadzone były przez około 15 lat. Mniejsze modele były dostar-czane do Polski, Rosji, Kanady, Azerbejdżanu, Turcji, Kolumbii, Anglii, Iranu, Irlandii, Litwy, Francji, Kuwejtu, a także do Kataru i Arabii Saudyjskiej. Dzięki dobrze rozbudowanej sieci dystry-bucji i serwisu firma Akyapak jest dostępna w 80 krajach na 5 kontynentach.

Obecnie prowadzone są rozmowy na temat zakupu najwięk-szych modeli z kilkoma polskimi firmami specjalizującymi się w zaawansowanych technikach gięcia, które zaopatrują przemysł stoczniowy, chemiczny, a także związany z przedsię-wzięciami powstającymi na Euro 2012 w elementy konstrukcji stalowych.

Wyłącznym przedstawicielem Akyapak w Polsce jest firma Polteknik, która profesjonalnie zajmuje się dystrybucją maszyn do obróbki pla-stycznej blach, a także cięcia i gięcia profili.

Jeśli jesteście Państwo zainteresowani inwestycjami w park maszy-nowy w swojej firmie, zapraszam do przesyłania zapytań na adres: [email protected].

Budimex SA podpisał z łódzkim oddziałem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad umowę na budowę węzła Stryków I. Wartość kontraktu wynosi 251,2 mln złotych netto.

Węzeł połączy dwie autostrady – A1 i A2 – i umożliwi bezkolizyjny zjazd z tych autostrad we wszystkich kierunkach. Kontrakt obejmuje także budowę około 5-kilometrowego odcinka auto-strady A1 oraz 2-kilometrowego odcinka autostrady A2. Do obowiązków wykonawcy należy także wykonanie oświetlenia węzła, budowa systemu łączności autostradowej oraz garażu dla komisa-riatu policji autostradowej w Obwodzie Utrzymania Autostrady Stryków II. Prace rozpoczną się po przekazaniu placu budowy i wydaniu polecenia rozpoczęcia robót przez inżyniera kontraktu. Na wstępnym etapie zostanie zdjęta żyzna warstwa ziemi, tzw. humus. Następnie rozpocznie się bu-dowa nasypów i wykopów. Po wybudowaniu węzła wykonawca przystąpi do budowy odcinków autostrad A1 i A2. Do realizacji inwestycji zostanie wykorzystanych ok. 240 tys. ton mas bitumicz-nych, 6 tys. ton stali zbrojeniowej i 56 tys. m3 betonu. Prace potrwają do końca listopada 2011 roku. Inwestycja jest ważna nie tylko dla naszego kraju; autostrada A1 jest częścią Transeuropejskiego Korytarza Transportowego Północ–Południe, który łączy kraje skandynawskie z południem Euro-py. Z kolei autostrada A2 stanowi część międzynarodowego szlaku E30, prowadzącego z Berlina do Moskwy. Na terytorium naszego kraju połączy Świecko, Poznań, Łódź, Warszawę i Kukuryki.

Źródło: Budimex SA

lipiec 2010 5 Polski Przemysł

Nowa maszyna Akyapak

BUDIMEX wybuduje węzeł koło Strykowa

Page 8: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

News

Umowa z Fritz Egger GmbH & Co. jest przykładem konsekwentnego wykorzystywania przez „Puławy” oznak ożywienia na rynku chemii poprzez kolejne kontrakty.

Melamina jest jednym z głównych produktów chemicznych „Puław”. Wartość sprzedaży tego produktu za trzy kwartały roku obrotowego 2009/2010 wyniosła prawie 250 milionów złotych. Zakłady Azotowe „Puławy” S.A. posiadają trzy wytwórnie melaminy oraz jednostkę odzysku melaminy z kondensatów procesowych. Zdolność produkcyjna spółki to 96 tys. ton melaminy rocznie.

Zawarcie umowy jest efektem konsekwentnej polityki spółki w zakresie rozwijania współ-pracy z kontrahentami w oparciu o relacje partnerskie. Firma Egger to rodzinne przedsię-biorstwo będące jednym z wiodących w świecie producentów płyt wiórowych, MDF, OSB, paneli podłogowych oraz innych produktów drewnopochodnych. Produkcja realizowana jest w 15 zakładach zlokalizowanych w 6 krajach Europy, w których zatrudnienie znajduje ok 5500 osób. W dziedzinie melaminy firmy współpracują ze sobą od wielu lat.

Źródło i fot.: Zakłady Azotowe „Puławy” SA

Zakłady Azotowe „Puławy" S.A. zawarły 8 lipca 2010 roku umowę sprzedaży melaminy z długoletnim partnerem – austriacką firmą FRITZ EGGER GmbH & Co. Szacunkowa war-tość umowy wynosi 320 milionów złotych.

Volkswagen wspiera inicjatywę Clean Energy Partner-ship i udostępnia do testowania cztery samochody za-silane ogniwami paliwowymi. Od października zeszłego roku po ulicach Berlina jeżdżą dwa Tiguany HyMotion i dwa Caddy Maxi HyMotion, na przykładzie których bada się przydatność wodoru jako paliwa w codziennej eksploatacji. „Ogniwo paliwowe jest ważnym elemen-tem strategii paliw i napędów Volkswagena” – wyjaśnia kierownik badań prof. Jürgen Leohold. „Pierwsze mode-le zasilane ogniwami paliwowymi mogą być na rynku około 2020 roku”. Cel jest ambitny: pozyskać wodór jako nośnik energii w codziennej komunikacji.

Źródło i fot.: Volkswagen

18 lipca GUS podał, że w czerwcu produkcja przemysłowa wzrosła w ujęciu rocznym o 14,5 proc. To po raz kolejny znacznie lepiej, niż przewidywali analitycy.

Nasze firmy przyłączyły się do światowego łańcuszka: dostarczamy komponenty dla firm zachodnich (głównie niemieckich), te produ-kują dobra trwałego użytku i eksportują je do państw rozwijających się, głównie Chin, bo te mają ogromne apetyty mimo kryzysu.

Eksporterom łatwiej podpisywać nowe kontrakty, gdyż zarówno złoty względem euro, jak i euro względem dolara są słabe. Efekt? W czerwcu firmy wyprodukowały i sprzedały o prawie 100 proc. komputerów więcej niż przed rokiem, chemikaliów o ponad jedną trzecią, a samochodów – o ponad jedną piątą więcej niż przed ro-kiem. Spadek produkcji dotknął firmy robiące napoje (o 13,6 proc.) czy meble (6,8 proc.).

W przemyśle budowlanym w maju po raz pierwszy produkcja była nad kreską, w czerwcu poprawa była dwa razy szybsza, niż oczeki-wali ekonomiści – wzrost wyniósł nie 4,5, ale aż 9,6 proc. Część tego przyspieszenia wynika z faktu, że firmy muszą się wywiązać z podpi-sanych kontraktów i nadrabiają zimowe przestoje głównie na budo-wach dróg i mostów.

Źródło: GUS

Polski Przemysł 6 lipiec 2010

Nowy kontrakt Zakładów Azotowych „Puławy”

Wodór zamiast benzyny Przemysł w górę o 14,5%

Page 9: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

News

W styczniu 2011 r. w podpoznańskich Złot-nikach ruszy budowa Nickel BioCentrum. W ciągu 12 miesięcy na terenie Nickel Tech-nology Park Poznań powstanie nowoczesne, spełniające europejskie standardy biobez-pieczeństwa, Centrum Biotechnologii. In-westycja o wartości 21,5 mln zł otrzymała w maju br. dofinansowanie z funduszy unij-nych przeznaczonych na wspieranie inno-wacyjnych przedsięwzięć w Wielkopolsce. Nickel BioCentrum ma skupiać polskie i za-graniczne podmioty działające w branży bio-technologicznej.

Projekt Nickel BioCentrum to kolejny etap konsekwentnego rozwoju Nickel Technolo-gy Park Poznań (NTPP), pierwszego niepu-blicznego parku technologicznego w Polsce. Jego realizacja pozwoli stworzyć trzeci, obok Łodzi i Krakowa, silny ośrodek wspierający rozwój polskiej biogospodarki. Przemysł biotechnologiczny staje się bowiem jednym z kluczowych sektorów warunkujących dal-szy rozwój gospodarczy świata. Wg raportu OECD z 2009 r. biotechnologia może pomóc w rozwiązaniu wielu problemów zdrowot-nych i środowiskowych, z którymi będziemy musieli się zmierzyć w najbliższych dziesię-cioleciach.

Twórcy NTPP mają nadzieję, że powstające w Parku Centrum Biotechnologii przyczyni się do likwidacji barier hamujących rozwój tej dziedziny w naszym kraju. Projekt od sa-mego początku przygotowywano w ścisłej współpracy z przedstawicielami polskie-go biosektora. W 2009 r. NTPP przeprowa-dził cykl warsztatów biotechnologicznych z udziałem biofirm, instytucji otoczenia

biznesu oraz poznańskich naukowców. Listy poparcia dla powstania Nickel BioCentrum podpisały m.in. takie firmy jak: BioContract, AdvaChemLab, Novazym, Nuscana Biotechnika Laboratoryjna, Biogaz Zeneris czy Read-Gene.

Podmioty, które zdecydują się zlokalizować swoją działalność w podpoznańskim Nickel Bio-Centrum, będą miały do dyspozycji nowoczesny obiekt o powierzchni ok. 4 tys. m2. Znajdą się w nim przygotowane specjalnie na potrzeby biobiznesu powierzchnie biurowe i labora-toryjne pod wynajem oraz profesjonalnie wyposażone, dostępne dla wszystkich najemców laboratoria – tzw. core facilities. Przewidziana w projekcie specjalistyczna baza laboratoryjna będzie spełniać standardy europejskie i wymogi biobezpieczeństwa klasy II, z możliwością podniesienia do klasy III. W budynku powstaną również sale konferencyjne, magazyny oraz pomieszczenia socjalne.

Projekt BioCentrum po raz pierwszy zaprezentowano branży podczas tegorocznej edycji Bio-Forum, jednej z najważniejszych imprez biotechnologicznych w Europie. Odbywające się od kilku lat w Łodzi Targi stały się miejscem promującym potencjał biznesowy Europy Środkowej w dziedzinie biotechnologii, farmacji oraz life science.

Źródło i fot.: Nickel Technology Park Poznań Sp. z o.o.

W dniu 30 czerwca 2010 r. PGE KWB Bełchatów otrzymała koncesję na przeprowadzenie prac rozpoznawczych i badawczych satelitarnego złoża węgla brunatnego „Złoczew”.

Złoże to jest jednym z perspektywicznych złóż węgla brunatnego i zostało uwzględnione w Kon-cepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju do 2033 roku.

Zasoby złoża szacowane są na 450 mln ton węgla brunatnego, a jego eksploatacja może przedłu-żyć funkcjonowanie bełchatowskiego kompleksu górniczo-energetycznego do 2050 roku.

Źródło i fot.: PGE SA

lipiec 2010 7 Polski Przemysł

Nickel BioCentrum – nowy projekt NTPP

PGE KWB Bełchatów rozpozna złoże węgla brunatnego w Złoczewie

Page 10: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Processum – okiem konsultanta Michał KopczewskiPROCESSUM

Wiele firm wpada niepostrzeżenie w pułapkę komplikacji. Ale jak już wpada, to po uszy i trudno

z tego wyjść. Komplikacja może pojawić się w trzech obszarach: komplikacja ofer-ty, komplikacja struktur i komplikacja pro-cesów. Wszystkie te sfery są ze sobą ściśle związane.

Skomplikowana oferta

Najbardziej widoczna jest komplikacja ofer-ty produktowej. Setki pozycji czy tysiące dostępnych kombinacji, to tylko pozornie dobra sytuacja dla klienta. Często nie zda-jemy sobie sprawy, że klient po prostu się w tym gubi i raczej złości, niż docenia nasz wysiłek, który włożyliśmy w poszerzanie pa-lety produktów czy usług.

Mark Gottfredson (autor książki „The Bre-akthrough Imperative: How the Best Managers Get Outstanding Results”, Har-perCollins 2008) porównuje taką sytuację do chińskiej restauracji. Dostajemy do ręki grubaśne menu, z którego niewiele rozu-miemy i nie potrafimy wybrać czegoś dla siebie. Nie wiemy czym się różni jedno da-nie od drugiego. I trzecie od dwunastego. Wertujemy kartę bezradnie przez kwadrans, a na koniec i tak pytamy kelnera, co kucharz dziś poleca.

Zbytnia komplikacja naszej oferty może właśnie w taki sposób zirytować potencjal-nych klientów, którzy sami nie umieją do-konać wyboru. I często rezygnują z naszych usług.

Ale nie tylko o koszt utraconych klientów chodzi. Utrzymywanie szerokiej oferty to przecież także bardzo konkretny koszt ma-teriałów (im więcej produktów, tym więcej różnorodnych komponentów), zapasów (bo nie wiemy co klient wybierze), koszt prze-stawiania linii produkcyjnej (więcej produk-tów to krótsze serie i częstsze przestawianie produkcji, czyli czas nieefektywny dla każ-dej fabryki). Teoretycznie – zdajemy sobie

Uprasza się o upraszczanie

z tego sprawę, ale w praktyce często wygry-wa marketingowa chęć podania klientowi na tacy… wszystkiego.

Zbyt złożona oferta, to także niesłychanie utrudniona kalkulacja rentowności każde-go produktu (SKU – Stock Keeping Unit). A bez wiarygodnych danych o rentowności trudno podjąć dobre decyzje co do rezy-gnacji z pewnych produktów.

I właśnie z tą rezygnacją jest najgorzej. Skoro już raz włączyliśmy do naszej palety rozmaite produkty (dla różnych segmen-tów, dla różnych odbiorców, w różnych ce-nach, z różnymi funkcjami), to koncentracja wydaje się krokiem wstecz. Wstydliwym

przyznaniem się do błędu. Tymczasem bru-talnie obcinając część naszej oferty możemy uzdrowić finanse firmy i znacząco podnieść rentowność tych produktów, na które się decydujemy. A więc – wzmocnić podstawy rozwoju przedsiębiorstwa.

Wspomniany już wcześniej Mark Gottfred-son dowodzi, że zbyt szeroka oferta to do-wód na nieznajomość klienta. Firma nie do końca zdaje sobie sprawę, kto jest odbiorcą i jakie ma potrzeby, więc oferuje wszystko co możliwe – trochę na ślepo, na zasadzie „A może któryś z moich produktów akurat trafi w gust klienta?”. Dość kosztowna stra-tegia. Modne słowo „dywersyfikacja” zapro-wadziło także niejedną firmę na manowce.

Przychodzi nie wiadomo skąd. Oplata całą firmę niewidzialną siecią i krępuje ruchy. Utrudnia życie menedżerom, ale przede wszystkim – kosztuje. Co gorsza, zwykle nie wiemy ile. Komplikacja.

Polski Przemysł 8 lipiec 2010

Page 11: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Processum – okiem konsultanta

* Michał Kopczewski – Założyciel firmy Processum, specjalizującej się w poprawie efektywności organizacji. Od kilkunastu lat doradza  zarządom jako konsultant. Autor książki Alfabet zarządzania projektami.

Niektóre jednak potrafiły się z tej ślepej uliczki skutecznie wyrwać. Słynna Nokia na początku lat 90. produkowała nie tylko te-lefony, ale również opony, kineskopy, a na-wet papier toaletowy. Niewątpliwy sukces, który przyszedł niedługo później, nie byłby możliwy, gdyby nie zdecydowane działania nowego zarządu, który sprzedał wszystkie te biznesy, by skoncentrować się na telefo-nach komórkowych.

A skoro już o telefonach mowa – czy potra-ficie Państwo łatwo porównać oferty ope-ratorów komórkowych? Istna dżungla, ale nie tylko dla klientów. Sami operatorzy też mają nie lada twardy orzech do zgryzienia, próbując zarządzać bezustannymi modyfi-kacjami, innowacjami, promocjami i wszel-kimi innymi pomysłami, które zmieniają ich ofertę niemal bez przerwy. Może wreszcie doczekamy się firmy, która zaoferuje coś „prymitywnie” wręcz prostego? To mógłby być sukces rynkowy.

Skomplikowana struktura i procesy

Nierzadko komplikacja struktur organi-zacyjnych jest bezpośrednim rezultatem niepohamowanego rozwoju oferty. Wcho-dzimy na kolejne rynki, trafiamy do nowych segmentów, a więc tworzymy kolejne dzia-ły i departamenty, które muszą tym pokie-rować.

W niektórych firmach nie tworzy się od razu nowych komórek organizacyjnych lecz po-wołuje zespoły projektowe, które zajmują się nowościami. To jednak tylko pozornie lepsze rozwiązanie. W praktyce bowiem zespoły projektowe zaczynają konkurować z regularną strukturą. Przecież i tu, i tu pra-cują ci sami ludzie! Muszą oni dzielić swój czas między regularne obowiązki opera-cyjne i pracę w zespole projektowym. To zawsze jest trudne, więc jeśli zbytnio rozbu-dujemy liczbę nowych inicjatyw, ryzykuje-my bałagan i frustrację.

Komplikacja procesów w firmie jest z kolei naturalną konsekwencją złożoności oferty i struktury. O tym, jak walczyć z tym zjawi-skiem i optymalizować procesy, mówiliśmy już w poprzednich numerach „Polskiego Przemysłu”. A o strukturach organizacyj-nych – porozmawiamy już wkrótce! ■

Michał Kopczewski *

[email protected]

www.polskiprzemysl.com.pl

reklama

lipiec 2010 9 Polski Przemysł

Page 12: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Zarządzanie

Polska jako jeden z nielicznych krajów w Europie poradziła sobie z kryzysem osiągając dodatni wskaźnik PKB. Wiele

firm nie wytrzymało jednak załamania rynku i w konsekwencji z niego zniknęło. W cza-sach „po kryzysie” warto zastanowić się co dalej. Obserwacja rynku polskiego i areny międzynarodowej skłaniają do postawie-nia podstawowych pytań, jak na przykład „w co inwestować?”, ale również takich jak „jaki model zarządzania przedsiębiorstwem wybrać?”. Dodatkowo należy zastanowić się jaka jest rola etyki w biznesie na trzech po-ziomach – wewnętrznym, czyli np. wobec pracowników, zewnętrznym, np. CSR, oraz tzw. etycznych inwestycji.

Kryzys nie powinien wpływać na styl zarządzania firmą

W zasadzie można wyróżnić trzy najważniej-sze typy zarządzania firmą – twardy, miękki oraz model pośredni. Jest on zależny od kul-tury firmy tworzonej przez top management – w dużych korporacjach i średnich firmach – i przez właścicieli lub szefów w małych fir-mach. Niezależnie od tego jaka jest sytuacja rynkowa nie należy zmieniać stylu, gdyż jest on integralną częścią przedsiębiorstwa i na jego bazie buduje się firmę.

Właśnie teraz kadra zarządzająca powinna zrewidować swoją politykę personalną i za-dbać o to, aby po kryzysie, w czasie wzro-stu i rozwoju, jak i w czasie prosperity nie rozbudowywać swoich struktur o nadmier-ne stanowiska. Po „odchudzeniu struktur” w czasie kryzysu powinno się tworzyć tylko niezbędne stanowiska, aby organizacja była „uszyta na miarę”. Pozwoli to uniknąć niepo-trzebnych kosztów, zwiększyć zyski z działal-ności i nie narazić ponownie pracowników na ryzyko zwolnienia, gdy nadejdą kolejne „chude lata”.

Należy również zadbać o to, by pracownicy byli zmotywowani, utożsamiali się z firmą i jej celami, angażowali się z pasją w to, co robią dla niej. Aby to osiągnąć, pracodawca

powinien zgodnie z umiejętnościami, do-świadczeniem i wyszkoleniem umiejscowić pracownika w swojej strukturze organiza-cyjnej. Służą do tego różne narzędzia, jak choćby ocena umiejętności pracownika. Nie można zapominać o jasnych, czytelnych i mierzalnych celach postawionych przed każdym pracownikiem, rzetelnej ocenie okresowej i łatwo dostępnej i cyklicznej in-formacji o osiągnięciach firmy, np. w postaci Zrównoważonej karty wyników (Balanced Scorecard). Po kryzysie managerowie po-winni bardziej analizować efektywność dzia-łań poszczególnych pracowników w celu jej podniesienia w całej organizacji.

Warto również pamiętać o kilku bardzo prostych, podstawowych zasadach. Przede wszystkim pracownik ma ufać przełożone-mu i widzieć w nim partnera, do którego może przyjść z każdym pytaniem. Nie wiąże się to ze stylem, a raczej z sytuacją odpowie-dzialności zbiorowej polegającej na tym, że projekty są dyskutowane i zatwierdzane przez cały zespół. Kolejne kwestie to budżet

kosztów i ściśle powiązana z tym jakość pro-duktów i usług. Ten pierwszy określony dla danych działań nie powinien być przekra-czany. W drugim przypadku jakość założona w planie powinna być priorytetem dla pro-ducenta lub usługodawcy. Odbiorca musi wiedzieć, że firma dołożyła wszelkich starań, żeby dostarczony produkt spełniał wszystkie jego wymogi. To jest możliwe tylko i wyłącz-nie wtedy, gdy pracuje nad tym, z pełnym zaufaniem decydentów, cały zespół w firmie.

Polska staje się bardziej „green” i poja-wiają się przed nią nowe możliwości

Jeśli chodzi o inwestowanie w Polsce, do branż, które warto zarekomendować, należy na pewno „sektor green”, którego dynamika wzrostu pozytywnie zaskakuje przedsiębior-ców. Możliwości nowych obszarów inwe-stowania pojawiają się w tej branży niemal każdego dnia, jak np. czyste biologicznie, naturalne suplementy diety. Przyjazne dla środowiska produkty to nie tylko etykieta z nazwą „eko”, ale prawdziwe, nowoczesne

Po kryzysie – rekomendacje dla polskiego rynkuKryzys nie powinien wpływać na styl zarządzania firmą, a przedsiębiorcy powinni więcej uwagi przywiązywać do etyki i odpowiedzialnego biznesu – twierdzi Jacek Nitecki, prezes zarządu, dyrektor generalny funduszu Elsmile Ltd.

Polski Przemysł 10 lipiec 2010

Jacek Niteckiprezes zarządu, dyrektor generalny funduszu Elsmile Ltd.

Page 13: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Zarządzanie

technologie stawiające na wysoką jakość i naturalne składniki. Coraz bardziej wi-doczne jest to nie tylko w branży FMCG, ale również w innych sektorach, np. w budow-nictwie czy usługach. Dodatkowo wciąż niesłabnącym zainteresowaniem powinny cieszyć się inwestycje w nowe technologie i wszystkie dziedziny związane z energią. Szczególnie, że w tym drugim przypadku dla Polski w ostatnim czasie otworzyły się nowe perspektywy wydobycia gazu z łup-ków. Warto również zwrócić uwagę na sek-tory związane z odnawialnymi źródłami energii, w których dynamika wzrostów po-dyktowana jest regulacjami prawnymi Unii Europejskiej.

Mimo polepszającej się koniunktury w Polsce w porównaniu do lat ubiegłych nie przewi-duje się specjalnej ekspansji private equity, które były szansą zarówno dla podupadają-cych, jak i nowych przedsiębiorstw. Obecnie fundusze są w fazie stagnacji i dobierania no-wych firm do swoich portfeli. Kryzys mocno zweryfikował liczbę przedsiębiorstw, w które warto inwestować.

Przedsiębiorcy powinni więcej uwagi przywiązywać do etyki w działaniach

W Polsce etyka w biznesie to dość nowy ob-szar. Dzięki inwestycjom firm z Europy Za-chodniej na naszym rynku wprowadzane są nowe, dobre standardy w tym obszarze. Nie jest to jednak wystarczające. Dużo zależy od edukacji społeczeństwa i środowiska bizne-sowego. Tu ogromną rolę do spełnienia mają media. Przykładem może być przedstawie-nie przez nie kilka lat temu odejścia dyrekto-ra banku wraz ze „swoimi” 50 pracownikami do konkurencji. Media pochwaliły to jako przykład mocnego przywództwa. Nikt tego właściwie nie skomentował. W takim przy-padku powinno mówić się raczej o braku lo-jalności do firmy, działaniu na szkodę spółki, nieetycznym postępowaniu dyrektora itd. To co należy robić, aby etyczne zachowania były właściwie rozumiane przez przedsiębior-ców, to informować i edukować wszystkich uczestników rynku o tym, co jest dobrym standardem, etycznym zachowaniem, a co nie. Wszystko po to, aby podnieść ich świa-domość oraz aby posiedli wiedzę pozwala-jącą im porównywać i oceniać zachowania. Kryzys nie ma wpływu na wzrost świadomo-ści tego, jak ważnym elementem dla funk-cjonowania firmy jest etyka. W najbliższym

czasie można oczekiwać wzrostu znaczenia etyki związanej z miejscem pracy i sposo-bem traktowania pracownika, zarządzaniem oraz środowiskiem naturalnym. Zagadnienia związane z etycznym podejściem do rynku i klienta, jak i zyskiem wypracowywanym przez firmy i dzieleniem się w pośredni spo-sób ze społeczeństwem wymagają więcej czasu, by ludzie zaakceptowali je i wdrożyli.

Niech firmy realizują strategię CSR, a nie tylko o niej mówią

W Polsce pojęcie Społecznej Odpowiedzial-ności Przedsiębiorstw (z ang. Corporate So-cial Responsibility – CSR) jest wciąż dla wielu firm enigmatyczne. Momentami wydaje się, że traktowane jest ono jako coroczne sadze-nie drzew lub przekazywanie pieniędzy na fundacje. Jednak to pojęcie zawiera w sobie dużo więcej treści. Każda firma powinna ro-zumieć jak wielki wpływ ma na otoczenie, pracowników, partnerów biznesowych, a także inne mniejsze przedsiębiorstwa. Jej właściciele muszą zdać sobie sprawę, że im większy potencjał posiada ich firma, tym większa odpowiedzialność na nich ciąży. CSR jest spójną strategią obejmującą wszystkie elementy zarządzania przedsiębiorstwem. Tym samym odpowiedzialny biznes to nie tylko komunikowanie mediom o sukcesach na zewnątrz firmy, np. w zakresie ochrony środowiska, ale również działania wewnętrz-ne skierowane do pracowników i dostaw-ców. Sam produkt oferowany klientom nie powinien być obarczony skazami związany-mi np. z łańcuchem dostaw. Dla odbiorcy końcowego coraz bardziej istotną sprawą jest to, w jakich warunkach został wytworzo-ny towar i z jakiego źródła pochodzi. Ostatnie głośne sprawy związane z bojkotem produk-tów, z uwagi na niektóre składniki w nich zawarte, są tego doskonałym przykładem. Wydaje się więc zasadne twierdzenie, że aby firmy mogły mówić cokolwiek na temat CSR, należy najpierw zrealizować kompleksowy program, zwiększać świadomość pracowni-ków przedsiębiorstwa i otoczenia, a dopiero wtedy komunikować to do mediów. ■

Autorem tekstu jest:Jacek Niteckiprezes zarządu, dyrektor generalny funduszu Elsmile Ltd.

rekl

ama

PRZYŁĄCZ SIĘ DO NAS• NAJNOWSZE INWESTYCJE I REALIZACJE

• WYWIADY Z LIDERAMI POLSKIEGO BIZNESU

• FACHOWE PORADY, FINANSE, DORADZTWO I KONSULTING, NOWOCZESNE TECHNOLOGIE, PRAWO W FIRMIE, ZARZĄDZANIE

www.polskiprzemysl.com.pl

lipiec 2010 11 Polski Przemysł

Page 14: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Prawo w firmie Karina Jankowska i Edyta JordanJ § J

Zatrudniając nowego pracownika pra-codawcy często niejako standardowo proponują mu podpisanie umowy

o zakazie konkurencji. Mało kto zastanawia się jednak nad konsekwencjami zawarcia takiej umowy oraz szczegółowymi zapisami. Z drugiej strony managerowie i specjaliści, szczególnie jeśli mają wysokie kwalifikacje i są poszukiwani na rynku pracy, potrafią wynegocjować dla siebie bardzo korzystne warunki takich umów. Aby uniknąć kłopo-tów w przyszłości, należy więc już na etapie zatrudniania pracownika zadbać o korzystne dla pracodawcy zapisy takiej umowy.

Kiedy i z kim?

Wobec tego, że istnieją dwa typy zakazu konkurencji – zakaz konkurencji w trakcie trwania stosunku pracy i zakaz konkurencji po ustaniu stosunku pracy – można byłoby sądzić, że w momencie zawierania umowy o pracę należy odpowiednio zabezpieczyć interesy pracodawcy tylko co do tego pierw-szego zakazu, na drugi jest bowiem jeszcze czas i pracodawca pomyśli o tym później, np. gdy postanowi rozwiązać z pracownikiem stosunek pracy. Nic bardziej mylnego. Oba zakazy konkurencji najlepiej jest negocjo-wać i zawierać już na etapie podpisywania umowy o pracę.

Decyzja o zawarciu umowy o zakazie kon-kurencji po ustaniu stosunku pracy dotyczy dość wąskiej grupy pracowników. Praco-dawcy najczęściej decydują się na zawarcie tego typu umów z członkami zarządu i kadrą kierowniczą wyższego szczebla, ale także z szeregowymi pracownikami, jeśli mają oni dostęp do szczególnie ważnych informacji, których ujawnienie mogłoby narazić praco-dawcę na szkodę. Te informacje to przede wszystkim tajemnice przedsiębiorstwa takie jak: nieujawnione do wiadomości publicznej dane handlowe, organizacyjne, techniczne, technologiczne i inne mające dla pracodaw-cy wartość gospodarczą.

Należy pamiętać, że zakaz konkurencji po ustaniu stosunku pracy musi być zawar-

Umowa o zakazie konkurencji - o czym warto pamiętać?Pracownikowi można zakazać działalności konkurencyjnej w trakcie trwania stosunku pracy i po jego ustaniu. Należy o tym pamiętać już na etapie zatrudniania pracownika.

ty w odrębnej umowie – nigdy w umowie o pracę. Odrębna umowa o zakazie konku-rencji po ustaniu stosunku pracy musi zostać sporządzona na piśmie, w przeciwnym razie będzie bezwzględnie nieważna. Z uwagi na powyższy wymóg nie ma możliwości, aby przekonać pracownika do jej podpisania w sytuacji, gdy nie wyraża on na to zgody. W momencie gdy pracownik odchodzi – np. mając już zapewnioną pracę u innego (czę-sto konkurencyjnego pracodawcy) – nie będzie on już zainteresowany podpisaniem tego rodzaju umowy. Z tego względu umo-wa powinna być podpisana w momencie zatrudniania pracownika. Na tym etapie naj-ważniejsze jest sformułowanie jej w taki spo-sób, aby zapewnić pracodawcy maksymalną ochronę jego interesów, nawet jeśli sytuacja

pracodawcy zmieni się w sposób, którego nie możemy przewidzieć w momencie za-warcia umowy.

Jeśli jednak nie doszło do podpisania umowy o zakazie konkurencji na wstępie, a pracodawca na pewnym etapie współpra-cy dojdzie do wniosku, że jest to niezbędne z jego punktu widzenia, może oczywiście zaproponować pracownikowi podpisanie takiej umowy w każdym czasie przed roz-wiązaniem stosunku pracy. Odmowa może stanowić podstawę do rozwiązania stosunku pracy przez pracodawcę za wypowiedze-niem. Jednakże w takiej sytuacji pracodawca nie jest już w stanie doprowadzić do sytuacji, w której pracownik będzie związany zaka-zem konkurencji po ustaniu stosunku pracy.

Polski Przemysł 12 lipiec 2010

Page 15: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Prawo w firmie

Koszty związane z umową o zakazie konkurencji

Umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy wiąże się z obowiązkiem wy-płaty byłemu pracownikowi odszkodowa-nia. Kodeks pracy ustala jedynie minimalną stawkę tego świadczenia. Odszkodowanie dla pracownika nie może być niższe od 25 proc. wynagrodzenia otrzymanego przez pracownika przed ustaniem stosunku pracy przez okres odpowiadający okresowi obo-wiązywania zakazu konkurencji. Odszkodo-wanie może być wypłacane w miesięcznych ratach, ale także jednorazowo. Z punktu wi-dzenia pracodawcy dobrze jest też zobowią-zać pracownika w umowie, by przed wypłatą odszkodowania lub jego kolejnych rat skła-dał oświadczenia o rzeczywistym powstrzy-mywaniu się od działalności konkurencyjnej. Nie wszyscy pracodawcy przestrzegają obo-wiązku wypłaty odszkodowania. Należy pa-miętać, że konsekwencje takiego działania mogą być dwojakiego rodzaju. Pracownik może po pierwsze w dalszym ciągu po-wstrzymywać się od działalności konkuren-cyjnej i zażądać wypłaty odszkodowania z odsetkami na drodze sądowej. Pracownik ma także prawo uznać, że zakaz przestał go obowiązywać, i podjąć zatrudnienie w pod-miocie konkurencyjnym bez narażania się na negatywne konsekwencje wynikające z pod-pisanej umowy o zakazie konkurencji.

Jak uniknąć niepotrzebnego płacenia?

Zawierając umowę z nowym pracownikiem często nie wiemy, czy po rozstaniu z nim (np. za kilka lat) będzie on nadal dyspono-wał istotną z punktu widzenia pracodawcy wiedzą, którą należy chronić zakazem kon-kurencji. Jednak nawet jeśli jego wiedza i umiejętności nie będą już tak ważne dla pracodawcy, w zależności od zapisów umo-wy może dojść do sytuacji, w której pra-codawca i tak zmuszony będzie wypłacać odszkodowanie pracownikowi za powstrzy-mywanie się od działalności konkurencyjnej przez cały okres na jaki umowę zawarto.

Przydatne klauzule umowne

Aby nie dopuścić do powyższej sytuacji, war-to na etapie konstruowania umowy zamie-ścić odpowiednie postanowienia. Jednym z nich jest klauzula odstąpienia od umowy. Nie ma przeszkód, aby prawo odstąpienia od

umowy przysługiwało jedynie pracodawcy. Dla skuteczności klauzuli odstąpienia ważne jest natomiast określenie terminu, w ciągu którego pracodawca może skorzystać z tego prawa.

Poza klauzulą odstąpienia można zastano-wić się nad zapisami dopuszczającymi roz-wiązanie umowy w drodze wypowiedzenia. W takim przypadku z wypowiedzenia mogą skorzystać obie strony (a więc także pracow-nik), dlatego warto dokładnie określić wa-runki skorzystania z tego prawa, wskazując m.in. okres i przesłanki wypowiedzenia.

Wprawdzie art. 1012 § 2 kodeksu pracy prze-widuje, że zakaz konkurencji przestaje obo-wiązywać przed upływem terminu, na jaki została zawarta umowa przewidziana w tym przepisie, w razie ustania przyczyn uzasad-niających taki zakaz, jednak nie oznacza to, że pracodawca jest automatycznie zwolnio-ny z obowiązku wypłaty odszkodowania. Jeśli strony nie uzgodnią w umowie okolicz-ności zwalniających pracodawcę z obowiąz-ku wypłaty uzgodnionego odszkodowania, to pracodawca nie ma podstaw, aby uchylić się od tego obowiązku. Dochodzi wtedy do sytuacji, w której pracownik faktycznie jest zwolniony z zakazu konkurencji, a praco-dawca nadal jest związany umową i musi wypłacać kolejne raty odszkodowania. Moż-na tego uniknąć zamieszczając w umowie warunek rozwiązujący w postaci ustania przyczyny uzasadniającej zakaz konkuren-cji. Pozwoli to w prosty sposób wykorzystać szeroko ujętą we wskazanym wyżej przepi-sie przesłankę ustania zakazu konkurencji i skutecznie zwolnić się z obowiązku dal-szego wypłacania odszkodowania byłemu pracownikowi.

Oczywiście umowa o zakazie konkuren-cji może zawsze zostać rozwiązana przed upływem umówionego terminu na mocy porozumienia stron. Jest to jednak możli-we wyłącznie wtedy, gdy obie strony wyra-żą zgodę na wcześniejsze jej rozwiązanie. W umowach o zakazie konkurencji spotyka się także klauzule nakładające na pracow-nika karę umowną w razie naruszenia przez niego zakazu konkurencji. Kara umowna jest rodzajem sankcji za niewykonanie lub niena-leżyte wykonanie zobowiązania wynikające-go z umowy. Przy określaniu wysokości kary umownej jaka może zostać nałożona na pra-cownika łamiącego zakaz należy brać pod

uwagę pewne reguły wypracowane już przez orzecznictwo sądowe. Przede wszystkim, aby uniknąć zarzutu rażącego wygórowania kary umownej jej wysokość powinna być od-niesiona do wysokości ustalonego w umo-wie odszkodowania na rzecz pracownika. Inaczej mówiąc, kara grożąca pracownikowi nie może być rażąco wyższa od odszkodo-wania przewidzianego za powstrzymanie się od działalności konkurencyjnej.

Umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy zawierana jest w interesie pracodawcy, tworząc taką umowę należy więc pamiętać o jej precyzyjnym skonstru-owaniu, tak aby w przyszłości – zamiast służyć ochronie – nie okazała się dla praco-dawcy zbędnym ciężarem. ■

Źródło:

Ustawa z dnia 26 czerwca 1974r. – Kodeks pracy (t.j. Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94 ze zm.).

Edyta Jordan*

radca [email protected]

Karina Jankowska*

radca [email protected]

Kancelaria radców prawnych Jankowska Jordan Sp.p.www. jankowska-jordan.pl

* Autorki są partnerami w Kancelarii rad-ców prawnych Jankowska Jordan Sp. p. w Warszawie. Przedmiotem usług kance-larii są w szczególności sprawy z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, prawa administracyjnego oraz prawa gospodarczego.

lipiec 2010 13 Polski Przemysł

Page 16: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Finanse i księgowość

Z uwagi na fakt, że do najczęściej spo-tykanych i jednocześnie najczęściej budzących szereg wątpliwości po-

datkowych należą inwestycje w wynajmo-wanych budynkach/lokalach, tematyka niniejszego artykułu została skupiona wokół inwestycji w tej kategorii środków trwałych. W przypadku, gdy poniesione nakłady będą traktowane na gruncie PDOP jako inwesty-cja w obcym środku trwałym (dalej: IwO)1, omawiane wydatki będą podlegać zalicze-niu do kosztów uzyskania przychodów po-przez odpisy amortyzacyjne dokonywane zgodnie z zasadami przewidzianymi w usta-wie o PDOP. W myśl art. 16j ust. 4 ustawy o PDOP podatnicy mogą indywidualnie ustalić stawki amortyzacyjne dla przyjętych do używania inwestycji w obcych środkach trwałych, z tym że dla inwestycji w obcych budynkach (lokalach) lub budowlach okres amortyzacji nie może być krótszy niż 10 lat.

W praktyce mogą wystąpić przypadki, w których przedsiębiorcy zawierają umo-wy najmu budynku (lokalu) na okres krót-szy niż 10 lat lub w trakcie trwania umowy najmu, przed pełnym zamortyzowaniem IwO, podejmują decyzję o zmianie miejsca prowadzenia działalności. Skutki podatko-we związane z rozwiązaniem umowy naj-mu budynku/lokalu, na adaptację którego przedsiębiorca poniósł istotne nakłady przed upływem okresu pełnego zamorty-zowania IwO, są źródłem wielu wątpliwości podatkowych, w szczególności dotyczących możliwości zaliczenia do kosztów uzyska-nia przychodów niezamortyzowanej części IwO w przypadku pozostawienia w wynaj-mowanym budynku (lokalu) poczynionych nakładów. W wyniku zajścia powyższych okoliczności podatnikowi nie będzie przy-sługiwało bowiem prawo do dalszego dokonywania odpisów amortyzacyjnych

stanowiących koszty uzyskania przycho-dów. Co do zasady obowiązujące przepisy ustawy o PDOP nie zabraniają zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów kwoty od-powiadającej niezamortyzowanej wartości IwO. Niemniej jednak, zgodnie z art. 16 ust. 1 pkt 6 ustawy o PDOP nie uważa się za kosz-ty uzyskania przychodów strat powstałych w wyniku likwidacji nie w pełni umorzonych

środków trwałych, jeżeli środki te utraciły przydatność gospodarczą na skutek zmia-ny rodzaju działalności. W konsekwencji, straty powstałe w wyniku likwidacji nieza-mortyzowanych w pełni środków trwałych z przyczyn innych niż utrata przydatności na skutek zmiany rodzaju działalności general-nie powinny zostać rozpoznane jako koszty uzyskania przychodów.

Wybrane implikacje podatkowe dotyczące inwestycji w obcych środkach trwałych

Celem niniejszego artykułu jest przedstawienie wybranych kwestii podatkowych z zakresu obowiązujących przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (PDOP), dotyczących inwestycji w obcych środkach trwałych (bu-dynkach/lokalach), w szczególności związanych z przedterminowym rozwiązaniem umów najmu budynków/lokali, na adaptację których przedsiębiorcy ponieśli nakłady inwestycyjne, z uwzględnieniem aktualnej praktyki sądów admini-stracyjnych i organów podatkowych.

cz. 1

Polski Przemysł 14 lipiec 2010

Page 17: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Finanse i księgowość

Aktualnie organy podatkowe w wydawa-nych interpretacjach zwykle prezentują re-strykcyjne stanowisko w zakresie możliwości potraktowania niezamortyzowanej wartości IwO jako kosztów podatkowych w przy-padku rezygnacji z wykorzystywania nieru-chomości oraz przekazania (pozostawienia) właścicielowi nakładów związanych z tą inwestycją (także w przypadku, gdy nie do-chodzi do zmiany rodzaju działalności). Zgodnie z przeważającym podejściem or-ganów podatkowych, niezamortyzowana część IwO nie może stanowić kosztu uzy-skania przychodów, ponieważ nie dochodzi do jej fizycznej likwidacji, rozumianej jako zniszczenie/demontaż, podczas gdy nastę-puje wyłącznie zaprzestanie jej użytkowania dla celów prowadzonej działalności. Zda-niem organów podatkowych rozwiązanie łączącego najemcę oraz właściciela stosunku prawnego (umowy najmu) nie oznacza auto-matycznie, że miała miejsce likwidacja IwO. W ocenie organów podatkowych w takim wypadku nie występuje strata w IwO, lecz wydanie (zwrot) IwO właścicielowi z mocy prawa2. Dodatkowo organy podatkowe w wybranych interpretacjach wskazują, że niemożliwość zaliczenia do kosztów uzyska-nia przychodów wynika z faktu, że nie można mówić o stracie w przypadku, gdy docho-dzi do dobrowolnej/świadomej rezygnacji z użytkowania ulepszonej nieruchomości. Powyższe podejście zostało także przedsta-wione w wybranych orzeczeniach sądów administracyjnych3. Zdaniem organów po-datkowych w przypadku, gdy nie dochodzi do fizycznej likwidacji IwO, jedynie właści-ciel nieruchomości może zrekompensować najemcy poniesione przez niego nakłady dokonując zwrotu ich niezamortyzowanej części (na podstawie art. 676 Kodeksu cy-wilnego). W takiej sytuacji, zgodnie z opinią prezentowaną w interpretacjach podatko-wych, zwrot ten do wysokości stanowiącej różnicę pomiędzy wartością początkową

IwO a sumą dokonanych odpisów amorty-zacyjnych nie stanowi przychodu podat-kowego (w przypadku zwrotu kwoty, która przekraczałaby wartość netto niezamortyzo-wanej części IwO, kwota ta powinna zostać potraktowana jako przychód podlegający opodatkowaniu)4.

Aktualne podejście organów podatkowych nie znajduje uzasadnienia na gruncie obo-wiązujących przepisów ustawy o PDOP i jest zdecydowanie niekorzystne dla podatników, którzy dokonując nakładów na IwO ponieśli co do zasady racjonalnie uzasadnione wy-datki związane z prowadzoną działalnością. Bardziej korzystne dla podatników stano-wisko dotyczące możliwości zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów niezamor-tyzowanej części IwO prezentują niektóre sądy administracyjne wskazując, że pojęcie likwidacji nie powinno być wyłącznie utoż-samiane z fizycznym unicestwieniem IwO, lecz powinno być rozumiane w prawie po-datkowym szeroko. Zdaniem sądów za likwi-dację uważa się w szczególności przekazanie nakładów innemu podmiotowi zarówno poprzez sprzedaż, darowiznę, wycofanie z ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych, jak i likwidację w związku z zużyciem technicznym lub tech-nologicznym itd. (tym samym pod pojęciem likwidacji należy rozumieć także przypadki rozwiązania umowy najmu)5.

Należy jednocześnie zwrócić uwagę, że niektóre organy podatkowe oraz sądy ad-ministracyjne zajmują stanowisko, zgodnie z którym w przypadku odpłatnego zbycia na rzecz właściciela nieruchomości poczy-nionych przez najemcę nakładów (IwO), tj. w przypadku, gdy dochodzi do zawarcia od-rębnej umowy sprzedaży, a nie do rozliczenia poniesionych nakładów z tytułu zakończenia umowy najmu na podstawie przepisów Ko-deksu cywilnego, po stronie podmiotu ko-

rzystającego z nieruchomości wystąpi prawo potraktowania niezamortyzowanej części IwO jako kosztu uzyskania przychodów6. Wówczas przychody uzyskane ze sprzedaży przedmiotowych nakładów będą podlegały opodatkowaniu PDOP. Powyższe rozwiąza-nie może być jednak obarczone pewnym ryzykiem dotyczącym skuteczności prawnej sprzedaży nakładów w obcym budynku, co zostało także podniesione w wybranych orzeczeniach sądów administracyjnych oraz interpretacjach podatkowych.

Biorąc pod uwagę powyższe, można wska-zać, że spory w zakresie możliwości zali-czenia do kosztów uzyskania przychodów niezamortyzowanej części IwO wynikają między innymi z braku legalnej definicji w przepisach podatkowych pojęć „likwida-cja” oraz „strata”, co z kolei skutkuje brakiem spójnego i jednoznacznego stanowiska or-ganów podatkowych oraz sądów admini-stracyjnych. W celu ograniczenia problemów z rozliczaniem w kosztach podatkowych niezamortyzowanej części IwO można roz-ważyć wystąpienie z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej i w przypadku otrzymania negatywnego rozstrzygnięcia skierowanie sprawy na drogę postępowania przed sądem administracyjnym. ■

1 Poza zakresem tematycznym niniejszego opracowania pozostaje kwestia zdefiniowania / kwalifikacji pojęcia „inwestycja w obcym środku trwałym” dla celów PDOP.2 Zob. przykładowo: interpretacja indywidualna wydana przez Dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu w imieniu Ministra Finansów z dnia 27.03.2009 r., nr ILPB3/423-43/09-2/DS, interpretacja indywidualna wydana przez Dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy w imieniu Ministra Finansów z dnia 3.12.2009 r., nr ITPB3/423-543/09/PS, pismo Ministra Finansów z dnia 4.08.2005 r., znak PB3-MD-8213-192/05/SP-1827.3 Przykładowo wyrok WSA w Gdańsku z dnia 6.06.2007 r., sygn. akt I SA/Gd 114/07, wyrok WSA w Gliwicach z dnia 26.02.2008 r., sygn. akt I SA/Gl 341/07, wyrok WSA w Warszawie z dnia 26.01.2007 r., sygn. akt III SA/Wa 3826/06, wyrok NSA z dnia 9.09.2005 r., sygn. akt FSK 2169/04. 4 Zob. m.in. interpretację indywidualną wydaną przez Dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu w imieniu Ministra Finansów z dnia 27.03.2009 r., nr ILPB3/423-43/09-2/DS.5 Zob. m.in. wyrok NSA z dnia 4.11.2008 r. (sygn. akt II FSK 1035/07), wyrok WSA w Łodzi z dnia 10.03.2010 r. (sygn. akt I SA/Łd 7/10), wyrok WSA w Rzeszowie z dnia 13.05.2010 r. (sygn. akt I SA/ Rz 124/10), wyrok WSA w Warszawie z dnia 4.09.2009 r. (sygn. akt III SA/Wa 871/09) wyrok WSA we Wrocławiu z dnia 14.03.2008 r. (sygn. akt I SA/Wr 1702/07), wyrok WSA w Bydgoszczy z dnia 6.10.2009 r. (sygn. akt I SA/Bd 531/09).6 Przykładowo wyrok WSA w Łodzi z dnia 10.03.2010 r. (sygn. akt I SA/Łd 7/10), postanowienie Naczelnika Drugiego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego w Warszawie z dnia 2.07.2007 r., nr 1472/ROP1/423-172/07/RM.

Autorkami tekstu są:

Małgorzata Zając Starszy Menedżer, doradca podatkowy, Deloitte Polska

Katarzyna Płuciennik Starszy Konsultant, doradca podatkowy, Deloitte Polska

lipiec 2010 15 Polski Przemysł

Page 18: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Technologie

Inwestor wybiera... System VRF czy agregat wody lodowej?Świadomy wybór systemu klimatyzacji winien być elementem wyboru całego systemu HVAC, który kompleksowo roz-wiązuje zagadnienia wentylacji, chłodzenia oraz ogrzewania budynku.

Polski Przemysł 16 lipiec 2010

Metody analizy systemowej zakładają konieczność weryfikacji wielu czynników, przy założonych warunkach komfortu w wy-branych pomieszczeniach budynku. Najważniejsze czynniki

analizy systemowej to: temperatura, wilgotność, prędkość, czystość, jakość powietrza w pomieszczeniu, ilość powietrza zewnętrznego, koszty inwestycyjne i eksploatacyjne, niezawodność i elastyczność systemu, automatyczna regulacja i sterowanie, warunki akustyczne i wibracje. Ponieważ coraz większą wagę przykłada się do zapewnie-nia optymalnego środowiska w nowoczesnych obiektach, tak ważny wydaje się optymalny wybór systemu klimatyzacji, który sprosta wy-sokim wymaganiom funkcjonalnym. Aby nieco ułatwić ten wybór, w poniższym artykule opisujemy nowoczesny system VRF japońskiego producenta Mitsubishi Heavy Industries oraz agregaty wody lodowej Rhoss – produkcji włoskiej.

Systemy VRF Mitsubishi Heavy Industries Ltd (MHI)

Nowa generacja systemów VRF VRF (Variable Refrigerant Flow – zmien-ny przepływ czynnika chłodniczego) MHI o symbolu KX6 jest rozwią-zaniem innowacyjnym zarówno w zakresie sprawności energetycznej, funkcjonalności układu (m.in. gabaryty jednostek zewnętrznych), jak i możliwości konfiguracyjnych. Nowa linia produktowa składa się z trzech grup (zakresów mocy) agregatów zewnętrznych (oraz kombi-nacji agregatów), które mają możliwość pracy do temperatury –20°C w funkcji grzania oraz do temperatury –15°C w funkcji chłodzenia.

System VRF KX6 MICRO (4-6HP) MHI

Rozwiązanie to jest systemem Mini VRF nowej generacji przeznaczo-nym do małych i średnich obiektów komercyjnych. Układ ten oparty jest na agregatach zewnętrznych posiadających jeden wentylator. Jest to system inwerterowy, wyposażony w jedną sprężarkę DC inwerter, występujący jako układ 2-rurowy (pompa ciepła). Systemy KX6 MI-CRO (4-6HP) są rozwiązaniami charakteryzującymi się możliwością podłączenia do jednego agregatu do 8 jednostek wewnętrznych i możliwością przewymiarowania układu do 150% mocy nominalnej. W typoszeregu występują trzy agregaty zewnętrzne o mocy chłod-niczej: 11,2 kW, 14,0 kW i 15,5 kW. Wysoka sprawność energetyczna (EER do 4,0, COP do 4,33) pozwala sklasyfikować wszystkie agregaty zewnętrzne w najwyższej klasie efektywności energetycznej „A”.

System VRF KX6 MICRO (8-12HP) MHI

Rozwiązanie to jest systemem VRF przeznaczonym do średnich obiektów komercyjnych. Systemy te charakteryzują się możliwością podłączenia do jednego agregatu do 22 jednostek wewnętrznych i możliwością przewymiarowania układu do 150% mocy nominalnej. W typoszeregu występują trzy agregaty zewnętrzne o mocy chłodni-

czej: 22,4 kW, 28,0 kW i 33,5 kW. Możliwość przewymiarowania układów sprawia, że mogą one obsługiwać pomieszczenia o zapotrzebowaniu na chłód do ponad 50 kW (w przypadku niejednoczesności występo-wania zysków ciepła). Rozwiązania te sklasyfikowane są w najwyższej klasie efektywności energetycznej „A”.

System VRF KX6 (14-24HP) MHI

Rozwiązanie to jest klasycznym systemem VRF przeznaczonym do średnich i dużych obiektów komercyjnych. Jest to konstrukcja z pio-nowym wyrzutem powietrza realizowanym przez dwa wentylatory osiowe. Jest to system inwerterowy wyposażony w dwie sprężarki DC inwerter, występujący jako układ 2-rurowy (pompa ciepła). Systemy 14-24 HP charakteryzują się możliwością podłączenia do jednego agregatu do 49 jednostek wewnętrznych i możliwością przewymia-rowania układu do 200% mocy nominalnej (agregaty o mocy 40,0 i 45,0 kW). W typoszeregu występuje osiem agregatów zewnętrznych o nominalnej mocy chłodniczej od 33,5 kW do 68,0 kW. Rozwiązania te sklasyfikowane są w najwyższej klasie efektywności energetycznej „A”.

Systemy kombinacyjne VRF KX6 (26-48HP) MHI

Rozwiązanie to jest stosowane przy mocach chłodniczych powyżej 68,0 kW i przeznaczone do dużych obiektów komercyjnych. Wów-czas stosuje się kombinację dwóch agregatów zewnętrznych (jed-nostki KX6 o mocach 12-24 HP) pracujących we wspólnym układzie chłodniczym.

Jednostki wewnętrzne systemu VRF KX6 MHI

Wszystkie powyżej opisane agregaty zewnętrzne posiadają możliwość podłączenia wspólnej bogatej gamy jednostek wewnętrznych. Do wy-boru mamy 13 typów i 70 modeli jednostek wewnętrznych. Daje to niezwykłe zdolności adaptacyjne układów KX6 MHI. Więcej informa-cji technicznych na temat nowej generacji systemów KX6 Mitsubishi

Page 19: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Technologie

lipiec 2010 17 Polski Przemysł

Heavy Industries można uzyskać na stronie internetowej www.mhi.info.pl.

Agregaty wody lodowej Rhoss

Wynikiem wieloletniej pracy laboratorium R & D oraz pionu technologicznego fabryki jest szeroka oferta urządzeń zgrupowanych w trzech systemach:

• Microsystem

Chillery i pompy ciepła od 5 do 65 kW (chło-dzone powietrzem i wodą) na bazie sprężarek typu scroll, pracujące z czynnikiem R410A. Wersje z oddzielnym skraplaczem pracują z czynnikiem R407C. W agregatach 2-sprężar-kowych, przez zastosowanie dwóch różnych modeli uzyskujemy aż 3 stopnie regulacji wydajności i w wyniku tego – wysokie współ-czynniki ESEER (współczynnik sezonowej efektywności energetycznej). Chillery z mo-dulowaną wydajnością (sprężarka inwerter) umożliwiają płynną regulację wydajności od 29 do 100% mocy.

• Macrosystem

Chillery i pompy ciepła od 60 do 2100 kW. Agregaty ze sprężarkami scroll (max. 6 sprężarek = 455 kW) pracują z czynnikiem R410A. Agregaty ze sprężarkami śrubowymi i sprężarkami turbocor pracują z czynnikiem R134a. Dodatkowo agregaty ze sprężarkami scroll mogą być wyposażone w opcję free-cooling oraz Free-cooling No-Glycol. Nieza-leżne zespoły pompowe mają zbiorniki od 200 do 2500 l.

• Unit-System

Klimakonwektory w zakresie wydajności od 200 do 15  000 m3/h. Urządzenia produko-wane w wielu wersjach wykonania (naścien-ne, kasetonowe, kanałowe, przypodłogowe, podokienne), z szerokim wachlarzem modeli dla każdego typu oraz bardzo bogatą ofertą akcesoriów. Możliwość pracy w sieci.

Agregaty wody lodowej

Do budowy agregatów wody lodowej fir-ma Rhoss stosuje wyłącznie komponenty uznanych na świecie marek, m.in. Copeland, Bitzer, Danfoss-Maneurop, Refcomp – jeśli chodzi o sprężarki; Swep, Onda, Alfa-Laval, Provides – w zakresie wymienników ciepła; Danfoss, Alco, Castel – reprezentują kompo-

nenty automatyki chłodniczej; Carel, Eliwell – sterowniki. Do niewątpliwych zalet chillerów marki Rhoss należy zaliczyć ich elastyczność ze względu na bardzo szeroki zakres wydaj-ności, mnogość wersji i rozwiązań (chłodzone powietrzem/wodą/ze zdalnym skraplaczem, ciche, bardzo ciche itp.) oraz naprawdę boga-tą ofertę akcesoriów, np. wbudowane moduły hydrauliczne z 1 lub 2 pompami, ze zbiorni-kiem lub bez, wentylatory sterowane inwer-terowo, elektroniczne zawory rozprężne itp.). Dzięki temu klient otrzymuje agregat idealnie dostosowany do swoich potrzeb, potocznie mówiąc „szyty na miarę”. Precyzyjna kontrola temperatury wody lodowej, a także zwarte, kompaktowe wymiary urządzeń Rhoss umoż-liwiają szerokie zastosowanie również w prze-myśle, do kontroli różnego rodzaju procesów technologicznych. Natomiast opatentowana, adaptacyjna logika sterowania w agregatach ze sprężarkami scroll czyni je wręcz idealnym rozwiązaniem dla systemów klimatyzacyj-nych budynków, centrów handlowych i wszę-dzie tam, gdzie krzywa obciążenia cieplnego jest zmienna w czasie.

Agregaty ze sprężarką TURBOCOR

Wynikiem prac badawczych fabryki Rhoss są m.in. agregaty wody lodowej ze sprężarką TURBOCOR. Firma oferuje urządzenia z ty-poszeregu T-POWER, o wydajności nominal-nej w zakresie 158–2145 kW, do zastosowań zarówno w chłodnictwie, jak i klimatyzacji (czynnik R134a). Jeszcze kilka lat temu nowa-torska, technologia zawieszenia magnetycz-nego w dzisiejszych czasach staje się coraz popularniejsza. Warto podkreślić, że cały ty-poszereg reprezentuje klasę efektywności energetycznej A.

Technologie informatyczne

Podobnie jak inne nowoczesne firmy pro-dukcyjne, Rhoss także dba o szerokie zasto-

sowanie informatyki zarówno w pracach badawczo-rozwojowych i procesach pro-dukcyjnych, jak i dla optymalnego wyboru produkowanych urządzeń do zastosowań potrzebnych odbiorcom. Programy dobo-ru – Rhoss Chiller Selection i Rhoss Fancoils Selection to proste, elastyczne i przyjazne narzędzia optymalnego wyboru. Istnieje możliwość sprawdzenia wydajności w warun-kach odmiennych od standardowych, druko-wania szczegółowych raportów technicznych w formacie PDF i DOC, uzupełnionych opi-sami komercyjnymi w 5 językach. Opro-gramowanie CTA ADV – umożliwia szybkie i poprawne zwymiarowanie urządzeń. Pro-gram podpowiada dobór części składowych, podaje dokładną kartę techniczną, szczegó-łowy rysunek techniczny oraz uzupełniane na bieżąco podsumowanie ekonomiczne. Po przesłaniu konfiguracji zamówienie przeka-zywane jest bezpośrednio do produkcji, co skraca czas oczekiwania na dostawę. Adapti-ve Function Plus to innowacyjne oprogramo-wanie kontroli typu przewidującego, które gwarantuje niższe zużycie energii (patent fir-my Rhoss we współpracy z Uniwersytetem w Padwie). W instalacjach klimatyzacyjnych moduły chłodzące pracują na pełnym obcią-żeniu tylko przez krótki czas, natomiast przez większą część sezonu – na częściowym obcią-żeniu. Oprogramowanie wpływa na wartość nastaw, zwiększając wydajność sprężarek w stosunku do rzeczywistych warunków ob-ciążenia. W wyniku jego zastosowania można uzyskać znaczne oszczędności w sezonowym zużyciu energii, nawet do 38% w zimie i 18% w sezonie letnim. ■

Na podstawie materiałów źródłowych pro-ducentów:

Marcin Jurka, Małgorzata Maniawska, Borys Skrzypczyński – Elektronika S.A.www.elektronika-sa.com.plwww.mhi.info.pl

Page 20: Polski Przemysl

ww

w.z

uk.d

e

FANUC – Numer 1 w robotyce przemysłowej

Przyspiesz swoją produkcję już teraz!

Niezależnie od tego, jaki rodzaj elementów do samochodów lub pojazdów produkujesz, możesz liczyć na to, że roboty FANUC zmaksymalizują Twoją wydajność i zminimalizują czas postojów. Z wciąż rozrastającą się bazą 200 000 zainstalowanych robotów mamy doświadczenie i produkty odpowiednie do spełniania Twoich potrzeb. FANUC Robotics oferuje najszerszy zakres robotów przemysłowych o najwyższej niezawodności sięgającej 99,99%. Korzystaj z szybszej i bardziej precyzyjnej produkcji, zwiększ swoją wydajność produkcyjną.

FANUC Robotics R-2000iB – standard dla przemysłu samochodowego.

Od 100 do 210 kg obciążenia Od 1429 mm do 3500 mm zasięgu

Pole Position!Witamy w żółtym świecie

FANUC Robotics Polska Sp. z o.o.

Tel.: +48-71-77-66-160 www.fanucrobotics.pl

AD_pole_position_A4.indd 1 6/17/2010 9:24:04 AM

Page 21: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Automatyka

Gliwickie Astry na jednej liniiWiele wskazuje na to, że Gliwicka Fabryka Opla, wchodząca w skład koncernu General Motors, ubiegłoroczny kryzys ma już za sobą. Jest tak m.in. dzięki unowocześnieniu linii produkcyjnej, a także uruchomieniu produkcji nowej wersji Astry.

To już czwarta generacja Astry. Pro-dukowany w Gliwicach nowy model jest w wersji pięciodrzwio-

wej hatchback. Produkcję uruchomiono w listopadzie 2009 roku. Nie jest to jednak koniec nowości w gliwickim zakładzie. W tej chwili przygotowuje się on do uruchomie-nia produkcji kolejnych odmian nadwozio-wych Astry, a na przyszły rok zapowiadane jest rozpoczęcie produkcji Astry hatchback w wersji trzydrzwiowej, zaś w 2012 – cztero-drzwiowej Astry sedan.

Na jednej linii

Przygotowanie uruchomienia kolejnych modeli nowych samochodów jest pro-cesem kilkuletnim. I to nie tylko w fazie projektowej, ale także przygotowania i uru-chomienia nowej linii produkcyjnej.

Jest tak również dlatego, że gliwicki za-kład posiada innowacyjny system pro-dukcji, w którego ramach na jednej linii produkcyjnej wytwarzane są różne mode-le samochodów. Jedynymi elementami, które nie są wytwarzane w ten sposób, są unikatowe dla danego modelu pod-zespoły metalowe. Te części wytwarza-ne są na autonomicznych odcinkach linii produkcyjnych.

W trakcie procesu produkcyjnego od mo-mentu, w którym płyta podłogowa po-wstającego samochodu łączy się z komorą silnika na wydziale karoserii, poprzez ko-lejne elementy tworzenia samochodu w lakierni i montażu głównym, wszystkie modele wytwarzanego w tej chwili w Gliwi-cach Opla – czyli Zafira, Astra III sedan i Astra IV – powstają na tej samej linii produkcyjnej.

W związku z tym kolejne jej modyfikacje, związane z unowocześnianiem linii, a także uruchamianiem produkcji kolejnych mode-li, przebiegać muszą w sposób zaplanowa-ny i sprawny, tak by nie zakłócać normalnej pracy zakładu. Dlatego też przygotowania do uruchomienia produkcji kolejnej Astry w 2012 roku rozpoczęto w gliwickim Oplu już dwa lata temu.

– Proces uruchamiania nowego modelu to nie tylko montaż nowych urządzeń. Wszyst-ko należy szczegółowo zaplanować pod kątem wymagań nowego procesu produk-cyjnego dużo wcześniej. Instalacja urządzeń na linii produkcyjnej to jeden z końcowych etapów i powinien przebiegać szybko i bez zakłóceń – mówi Arkadiusz Bober z działu inżynierii General Motors Manufacturing Poland.

lipiec 2010 19 Polski Przemysł

Adam Sieroń

Page 22: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Automatyka

Dlatego też powstawanie nowej linii pro-dukcyjnej związane jest nie tylko z budową jej nowych, technologicznych odcinków, ale przede wszystkim ze znaczącymi zmia-nami na już istniejących i pracujących od-cinkach produkcji.

Nowe rozwiązania

Jest tak również w przypadku ostatnio uruchomionej produkcji Astry IV. Ważnym jej elementem jest to, że wpisuje się ona w szerszą, globalną strategię rozwoju kon-cernu General Motors. – W pewnym sensie możemy mówić o kroku milowym dla firmy, gdyż nowe odcinki linii powstały na bazie globalnej strategii integracji urządzeń pro-dukcyjnych w koncernie General Motors. Mówiąc w skrócie, strategia ta opiera się na zaprojektowaniu urządzeń w taki sposób, by ich łączenie i uruchamianie w zakładzie zajmowało jak najmniej czasu – stwierdza Arkadiusz Bober.

Nowa linia produkcyjna Astry IV jest najno-wocześniejszą tego typu linią technologicz-ną w gliwickim zakładzie. Udało się na niej zredukować zużycie prądu, m.in. na wy-dziale karoserii (o 60 procent dla urządzeń w procesie zgrzewania). Wprowadzono także wiele nowych rozwiązań, które po-prawiają zarządzanie procesem produkcyj-nym. Ulepszono także metody dokładnego wychwytywania sytuacji awaryjnych, a co za tym idzie – efektywność produkcji.

Roboty w akcji

Istotnym elementem nowej linii jest 130 robotów, które w dużej mierze wpłynęły na zwiększenie zautomatyzowania całości procesu produkcyjnego. Ich producentem jest firma FANUC. Jest to największy na świecie producent robotów przemysło-wych. Swoją główną siedzibę ma w japoń-skim mieście Oshino-mura. W 2008 koncern otworzył swoją polską filię. FANUC jest sta-łym dostawcą robotów przemysłowych dla koncernu General Motors. Z perspektywy producenta Opla, istotna jest współpra-ca z tą firmą w ramach wykorzystywania nowoczesnych robotów przemysłowych w bardzo wielu elementach procesu pro-dukcyjnego – od zgrzewania, poprzez przenoszenie poszczególnych elementów konstrukcji, do klejenia i uszczelniania ele-mentów karoserii.

– Urządzenia Fanuca cechuje duża nieza-wodność i trwałość, co jest dla nas szcze-gólnie cenne. Dlatego też zamierzamy kontynuować współpracę również w za-kresie przyszłych projektów. Cieszy nas fakt otwarcia polskiego oddziału firmy. Mam nadzieję, że jeszcze bardziej poprawi to wsparcie techniczne i skróci czas reakcji dla klienta w Polsce, którym jesteśmy – mówi Arkadiusz Bober.

Koniec kryzysu

Dzięki nowym rozwiązaniom technolo-gicznym, koncern General Motors i gliwicki Opel wychodzą z ubiegłorocznej zapaści. Kolejne modele Opla stać się mogą łako-

mym kąskiem dla miłośników czterech kó-łek. Debiutujący w ubiegłym roku na rynku Opel Insignia został Samochodem Roku, natomiast w ciągu najbliższych sześciu miesięcy na rynek trafią także nowa Meriva i najnowsza generacja Zafiry.

– Sytuacja coraz bardziej się stabilizuje. Miniony rok rzeczywiście był dla koncernu General Motors okresem trudnym, jednak mamy to już za sobą. Proszę popatrzeć na nasze produkty, to one stanowią obecnie naszą siłę. Z takim potencjałem nie mamy się czego obawiać i z optymizmem patrzy-my w przyszłość – podsumowuje Arkadiusz Bober. ■

Polski Przemysł 20 lipiec 2010

Page 23: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Zielona MarkaCezary Lejkowski

Dyrektor Generalny easygreen, firmy nadzorującej przydzielanie

Certyfikatów Zielona Marka

Wełna URSA Pure ONE Innowacją Zielonej Marki

Wrocław panuje nad zmianami klimatu!

Po raz pierwszy został przyznany certyfikat Zielona Mar-ka INNOWACJA! Produkt uhonorowany wyjątkowym wyróżnieniem to wełna mineralne PureOne firmy URSA.

PureOne wytwarzana jest głównie z piasku oraz pochodzącego z odzysku szkła. Składniki produktu są w ogromnej części (oko-ło 95%) pochodzenia mineralnego. Piasek jest jednym z najob-ficiej występujących i najszybciej odtwarzalnych minerałów na Ziemi. Używany do celów przemysłowych to głównie mineralny kwarc stanowiący 35% skorupy ziemskiej. Oprócz wysokiej

Najmłodszym dzieckiem EIT Plus jest Wrocławski Ośrodek RIC (przedstawiciel Klimatycznego KIC na Dolnym Śląsku). Ośro-dek działa w ramach grupy sześciu regionów Europy współ-

pracujących z konsorcjum pięciu wiodących uczelni europejskich w tym Imperial College (Londyn) i ETH (Zurych) oraz dziesięciu wio-dących w dziedzinie innowacji firm, m.in. CISCO, Shell, Thales czy Bayer.

Zespół Klimatycznego KIC ma działać w kierunku opracowania i implementacji rozwiązań dotyczących klimatu, ochrony środowiska, oraz zielonych technologii w zakresie energii, wody i żywności Na projekty KIC Klimatyczny ma zapewnione finansowanie z EIT wyno-szące ponad 100 mln PLN.

Natomiast działania badawcze prowadzone we Wrocławiu dotyczyć będą czterech głównych zakresów tematycznych:

• zmian klimatu – identyfikowanie przyczyn oraz ocena roli człowieka.

• miasta niskowęglowe – poszukiwanie nowych metod obniżenia emisji i eliminacji CO2 , badanie rozwiązań dla przemysłu i trans-portu oparte na zielonych technologiach;

• OZE (Odnawialne Źródła Energii) - nowe technologie pozyskiwa-nia energii z biomasy, odpadów, oraz innowacyjne metody opar-te na tradycyjnych źródłach energii np. na węglu.

• zintegrowana gospodarka wodna (gospodarka zasobami wod-nymi i ściekami)

Wystartował również projekt dedykowany dla Dolnego Śląska i regionów partnerskich – Pioneers into Practice (PiP) mający na celu wykształcenie kadry o wysokich kompetencjach dla nowej niskowę-glowej gospodarki. Zdobyta wiedza pomoże w tworzeniu nowych rozwiązań i sposobów zarządzania. W programie biorą udział uczel-nie, samorządy oraz komercyjne firmy, które mogą zarówno wysłać, jak i przyjąć specjalistów, dzięki takiej konstrukcji szybko i efektywnie następuje transfer wiedzy i nowych technologii. Całość programu po-chłonie 5 mln euro.

zawartości piasku, w skład wełny PureOne wchodzi do 50% szkła pochodzącego z odzysku. LCA (Life Cycle Assessment) dotycząca PureOne pokazuje, że jest ona produktem przyjaznym dla środo-wiska oraz wysoce sprzyjającym zrównoważonemu rozwojowi. W trakcie eksploatacji, jedna jednostka PureOne ocieplająca dach budynku pozwala zaoszczędzić ponad dwieście razy więcej ener-gii w porównaniu do energii potrzebnej na jej wyprodukowanie, transport i montaż. ■

Konsorcjum 5 partnerów (żółte kropki na rysunku):

• ETH Zurich• Imperial College London• Dutch Consortium• German Consortium• Paris Consortium

RIC – Regionalna Wspólnota Wdrożeń Innowacji, składająca się z 6 współpracujących regionów (zielone kropki na rysunku):

• Dolny Śląsk• Emilia Romagna• Hesja• Środkowe Węgry• Walencja• West Midlands

lipiec 2010 21 Polski Przemysł

Page 24: Polski Przemysl

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Zielona energia to przyszłość

O fotowoltaice i jej perspektywach rozwoju z Pawłem Kostrzewą, kierownikiem działu energii odnawialnych w firmie Wamtechnik, rozmawia Urszula Światłowska.

W bieżącym roku wprowadziliście Państwa linię produktów pod marką GreenTech So-lar Energy. Dlaczego zdecydowaliście się na ten krok?

Paweł Kostrzewa: To nasza odpowiedź na potrzeby rynku. Fotowoltaika to przyszłość. Dlatego chcemy cały czas poszerzać ofertę związaną z odnawialnymi źródłami energii. Teraz pod wspólnym logo są układy regulacji ładowania, bateria słoneczna i turbina wia-trowa. Zależy nam, aby zaistnieć z tą marką nie tylko w Polsce, ale też za granicą. Pre-zentowaliśmy już produkty GreenTech na

targach na Litwie i Łotwie. Prowadzimy roz-mowy z partnerem w Czechach.

Pod logo GreenTech są też turbiny wia-trowe…

Turbiny wiatrowe są uzupełnieniem foto-woltaiki i są dedykowane do tzw. systemów autonomicznych, czyli takich, których nie trzeba podłączać do sieci. W polskich warun-kach zimą brakuje słońca i nie da się zbudo-wać systemu solarnego, który byłby w 100% autonomiczny. Można to osiągnąć uzupeł-niając go właśnie o turbinę wiatrową.

Zielona energia nie jest dla Państwa nowo-ścią. Od jak dawna Wamtechnik zajmuje się fotowoltaiką?

W 2004 r. zostaliśmy na rynku polskim do-stawcą wszystkich elementów do budowy tych instalacji. Wtedy też uczestniczyliśmy w pierwszym dużym projekcie. Dostarczyli-śmy kilkaset baterii słonecznych i m.in. elek-tronikę i akumulatory do stacji pomiaru opadów i stanu wód i rzek Instytutu Mete-orologii i Gospodarki Wodnej. Od 2007 roku wykonujemy też większe instalacje fotowol-taiczne podłączone do sieci.

Jakie były Państwa znaczące projekty?

Na pewno takim projektem była budowa naj-większego w swoim czasie w Polsce systemu fotowoltaicznego na budynku należącym do Politechniki Warszawskiej. Moduły zainstalo-wane są na dachu i fasadzie budynku. To był pierwszy system fotowoltaiczny podłączony do sieci. Gdy ogłoszono przetarg, miał być to największy system w Europie Środkowow-schodniej, ale podczas budowy wyprzedzili nas Czesi. Od tego czasu co rok realizujemy duże projekty. Na początku tego roku uru-chomiliśmy system fotowoltaiczny o mocy 21 kW dla Ambasady Japonii w Warszawie. Wcześniej wykonaliśmy między innymi dla firmy Frosta system o mocy 80 kW oraz elek-

Polski Przemysł 22 lipiec 2010

Page 25: Polski Przemysl

O firmie

Firma Wamtechnik to globalny dostawca źródeł zasilania, które gwarantują najwyższą ja-kość, niezawodność i bezpieczeństwo.

Dwa zakłady produkcyjne specjalizujące się w wytwarzaniu pakietów akumulatorowych i bateryjnych, zatrudniające łącznie ponad 200 osób, technologie produkcji oparte o naj-nowocześniejsze rozwiązania oraz szeroka gama produktów i usług pozwoliły firmie Wam-technik osiągnąć pozycję lidera w swojej branży.

Wamtechnik Sp. z o.o. jest autoryzowanym dystrybutorem źródeł zasilania takich marek jak Panasonic Industrial, Saft Batteries Francja, Kyocera, Cadex Kanada czy SSB Batteries GmbH. Współpracuje również bezpośrednio z Sanyo Europe i Varta Microbattery Germany.

trownię fotowoltaiczną o mocy 21 kW w Ryb-niku. Co ciekawe w tym przypadku inwestor był osobą fizyczną.

A w jakim projekcie teraz uczestniczycie?

W tym roku uczestniczymy w projekcie montażu i stawiania lamp hybrydowych do oświetlania dróg w gminie Trzebownisko koło Rzeszowa. To systemy autonomiczne, które wykorzystują trzy szybko rozwijające się technologie – diody LED, systemy fo-towoltaiczne i małe turbiny wiatrowe. My dostarczamy komponenty. Tego typu oświe-tleniem zainteresowane są przede wszystkim gminy wiejskie, ponieważ lampy doskonale sprawdzają się w miejscach, w których nie ma dostępu do sieci energetycznej. Podob-ne projekty będą niebawem realizowane w kolejnych gminach, a my chcemy w nich uczestniczyć. Nie startujemy w przetargu na głównego wykonawcę, ale chcemy się zająć dostawą podzespołów. Choć może w przy-szłości będziemy w wybranych przetargach uczestniczyć samodzielnie.

Jaki udział w przychodach przedsiębior-stwa ma fotowoltaika?

Ok. 10% przychodów naszego przedsiębior-stwa pochodzi z fotowoltaiki. Choć to na razie niewiele, to jeżeli będą odpowiednie warunku rozwoju za pięć–dziesięć lat może będziemy zatrudniać 200 lub więcej osób, które będą się zajmować tylko fotowoltaiką.

Nasz udział w rynku szacuję na mniej więcej 60%. Udało się nam to osiągnąć dzięki kon-sekwencji w działaniu i utworzeniu odpo-wiednich zapasów magazynowych. By być konkurencyjnym, nie można wydłużać czasu realizacji dostaw. A większość produktów, które w Polsce cieszą się największą popu-larnością, jest produkowanych na Dalekim Wschodzie. Kluczową rolę odgrywa tu cena. Te same wyroby wytwarzane np. w Niem-czech są dwa–trzy razy droższe, a cena bate-rii słonecznych jest wyższa o blisko 20–30%. Bardzo popularna bateria słoneczna reno-mowanego światowego producenta kosz-

tuje 1500 zł, a sprowadzona z Dalekiego Wschodu – 1000 zł. Oszczędność widać go-łym okiem.

Jeżeli porównamy systemy fotowoltaiczne do kolektorów słonecznych to…

Sprawności kolektorów kształtują się obec-nie na poziomie 80–85%. Osiągnęły już maksimum rozwoju. Oznacza to, że jeżeli do ogrzania wody w budynku potrzebujemy czterech–pięciu kolektorów słonecznych, to tak już zostanie. Natomiast fotowoltaika cały czas się rozwija. Teraz sprawność typowych baterii słonecznych to 13–14%. W warun-kach laboratoryjnych udaje się ją zwiększyć do 30–40%. Mówi się też o nanotechnologii dla baterii słonecznych. W przyszłości mogą to być nanowarstwy, które będą wytwarzały prąd. Na przykład słup solarny będzie można pokryć specjalną farbą wytwarzającą ener-gię elektryczną. Brzmi to trochę jak scien-ce-fiction, ale na tym polega urok rozwoju technologii.

Wspomniał Pan, że fotowoltaika to przy-szłość. Jakie są jej perspektywy rozwoju w naszym kraju?

Wiele zależy od tego czy uda się zawrzeć wy-datki na fotowoltaikę w unijnym budżecie na lata 2014–2020. W obecnym nie ma progra-

mów operacyjnych, które wspierałyby roz-wój tej dziedziny. Gdy zaczynaliśmy w 2004 r. w Polsce, w porównaniu z Zachodem inwe-stycje w to źródło energii były mikroskopij-ne. Baterii słonecznych było jak na lekarstwo i nikt nie zadbał o dofinansowanie fotowol-taiki. A że warto, to widać na przykładzie tego co się działo z kolektorami słoneczny-mi. Tu lobbing okazał się skuteczny. Swego czasu głośno było o pionierskim projekcie, gdy w jednej z gmin zainstalowano 300 ko-lektorów. Gmina wzięła na siebie ciężar zor-ganizowania środków finansowych, potem kolektory oddała mieszkańcom w dzierżawę za 15% wartości. Inne gminy poszły za jej przykładem. Teraz takie programy ruszają w całym kraju, np. w Pruszkowie. Chętnych liczy się w tysiącach… A środowisko zwią-zane z fotowoltaiką musi wziąć z tego przy-kład. Wprowadzenie narzędzia w postaci feed-in-tariff (gwarancje cen zakupu energii z instalacji fotowoltaicznych) okazało się naj-skuteczniejszą formą promocji fotowoltaiki i tutaj należy szukać rozwiązań dla Polski. Zwłaszcza jeżeli spojrzymy jakie inwestycje w fotowoltaikę są w Czechach, nie mówiąc o liderach, jak Niemcy czy Hiszpania. To pokazuje, że nie ma innej drogi i trzeba za-dbać o to, by odpowiednie zapisy znalazły się w programach operacyjnych oraz należy lobbować w kierunku wprowadzenia w Pol-sce feed-in-tariff. ■

lipiec 2010 23 Polski Przemysł

Page 26: Polski Przemysl

Polski Przemysł 24 lipiec 2010

POTENCJAŁNiewykorzystaNy

Zasoby geotermalne są praktycznie niewyczerpalnym źródłem cie-pła. Dlaczego cały świat korzysta z nich w tak niewielkim stopniu? Geotermia Pyrzyce jest jednym z nielicznych przykładów skutecznej inwestycji w geotermię.

Gigantyczna ciepłownia

W jądrze Ziemi zachodzi rozpad pierwiast-ków promieniotwórczych, którego efektem jest wysoka temperatura dochodząca do ok. 5000°C. Obecnie najwięcej ciepła (od 45% do 90%) pochodzi z rozpadu radioaktyw-nego izotopów potasu (40K), uranu (238U) i toru (232Th). Źródła ciepła upatruje się też częściowo w ochładzaniu się płaszcza i tarciu wewnętrznym wywołanym siłami pływowy-mi i zmianami w prędkości obrotu Ziemi. Część energii termicznej jądra transporto-wana jest do skorupy ziemskiej poprzez pió-ropusz płaszcza, który może powodować powstawanie plam gorąca i pokryw lawo-wych. W miarę zbliżania się do powierzchni Ziemi temperatura maleje o 15–80°C na je-den kilometr, w zależności od rodzaju skał i warunków geologicznych.

Szacuje się, że łączna ilość wypływającej na powierzchnię Ziemi energii to ok. 46 TW. Średni strumień geotermalny to około 0,063 W/m2 – nie jest to zbyt duża wartość, ale należy pamiętać, że ze względu na ogrom-ną objętość Ziemi zasoby tej energii są praktycznie niewyczerpalne. Strumień ten daje średni gradient temperatury (wzrost w kierunku środka) 30°C/km. Jest to nie-wystarczające do eksploatacji bezpośred-

Page 27: Polski Przemysl

lipiec 2010 25 Polski Przemysł

Pompy cyrkulacyjne

niej, dlatego w geotermii istotne są tzw. rejony hipertermiczne (gradient większy od 80°C/km) i semitermiczne (od 40 do 80°C/km). Rejony hipertermiczne to przede wszyst-kim obszary radiogeniczne (duża zawartość pierwiastków radioaktywnych), obszary wy-sokiego strumienia ciepła (skały o bardzo dużej przewodności cieplnej) i punktowe źródła ciepła (zasoby magmy, wody geoter-malne). W tych rejonach zasoby geotermal-ne występują jako petrochemiczne (energia zgromadzona w skałach) i hydrotermiczne (w wodzie).

Głębokość zalegania złóż wody geotermal-nej jest mocno zróżnicowana w poszcze-gólnych miejscach globu, ale najczęściej zawiera się w granicach 1000–4500 metrów i więcej. Za pomocą specjalnych odwiertów wody te można wydobyć na powierzchnię. Najszersze ich zastosowanie to energetyka cieplna, ale inne gałęzie przemysłu również mogą z nich szeroko korzystać. Z kolei wody geotermalne osiągające temperaturę rzędu 120°C i wyższą najbardziej opłaca się wyko-rzystać do produkcji energii elektrycznej. Jednostkowy koszt geotermalnej energii cieplnej jest szacunkowo o blisko 20% niż-szy od kosztu energii cieplnej wytwarzanej w ciepłowni konwencjonalnej.

Ogólna moc instalacji geotermalnych, sto-sowanych w 58 krajach świata, które wy-korzystują bezpośrednio energię gorących wód, osiąga wielkość ponad 15  000 MW. Zużycie energii geotermalnej na świecie zarówno do produkcji energii elektrycznej, jak i dla celów ciepłowniczych i innych za-stosowań jest w dalszym ciągu marginalne. Całkowity potencjał geotermalny Ziemi jest ogromny i wynosi około 8x1012 EJ, a jeden EJ to równowartość 27,3 mld m3 gazu.

Najbardziej znanym przykładem wykorzy-stania gorących wód jest Islandia, gdzie

energia geotermalna zaspokaja aż 86% po-trzeb kraju w zakresie ciepłownictwa.

Polskie realia

Polska ma bardzo dobre warunki geotermal-ne, gdyż 80% powierzchni kraju jest pokryte przez 3 prowincje geotermalne: centralno-europejską, przedkarpacką i karpacką. Tem-peratura wody dla tych obszarów wynosi od 30 do 130°C (a lokalnie nawet 200°C).

W naszym kraju istnieją bogate zasoby ener-gii geotermalnej. Ze wszystkich polskich odnawialnych źródeł energii najwyższy po-tencjał techniczny posiada właśnie energia geotermalna. Jest on szacowany na poziomie 1512 PJ/rok, co stanowi ok. 30% krajowego zapotrzebowania na ciepło.

Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że w Pol-sce regiony o najlepszych warunkach geo-termalnych w znacznym stopniu pokrywają się z obszarami o dużym zagęszczeniu aglo-meracji miejskich i wiejskich, obszarami silnie uprzemysłowionymi oraz rejonami intensywnych upraw rolniczych i warzyw-niczych, co pozwoliłoby konsumować wy-tworzoną energię właśnie tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna. Na terenach zasobnych w energię wód geotermalnych leżą m.in. takie miasta jak: Warszawa, Po-znań, Szczecin, Łódź, Toruń, Płock.

Jak dotąd na terenie Polski funkcjonuje osiem geotermalnych zakładów ciepłowni-czych:

• Bańska Niżna (4,5 MJ/s),

• Pyrzyce (15 MJ/s),

• Stargard Szczeciński (14 MJ/s),

• Mszczonów (7,3 MJ/s),

• Uniejów (2,6 MJ/s),

• Słomniki (1 MJ/s),

• Lasek (2,6 MJ/s),

• Klikuszowa (1 MJ/h).

Warto zaznaczyć, że w latach 60., kiedy trwały intensywne poszukiwania złóż ropy naftowej i gazu ziemnego, zinwentaryzowa-no zasoby geotermalne. Na podstawie prze-prowadzonego rozpoznania geologicznego opracowano atlas występowania zasobów wód geotermalnych w Polsce na głęboko-ściach 3000, 2000 i 1000 metrów. Wydoby-wanie wód geotermalnych jest opłacalne do głębokości 2000 metrów, gdy ich tem-peratura przekracza 65°C. Stosując pompy ciepła, temperaturę opłacalności złóż geo-termalnych można obniżyć do ok. 40°C.

Przeprowadzona analiza ponad 1000 odwiertów pozwoliła na opracowanie cyfrowych map występowania wód geo-termalnych w Polsce oraz potencjalnych zasobów energii w nich zgromadzonych. Największe uznanie w środowisku geologów zdobyła praca profesorów Romana Neya i Juliana Sokołowskiego pt. „Wody geoter-malne Polski i możliwości ich wykorzystania” z roku 1987. Przeprowadzone do tej pory badania i analizy stwierdzają jednoznacz-nie, że na obszarze Polski znajduje się co najmniej 6600 km3 wód geotermalnych o temperaturach rzędu 27–125°C. Zasoby te są w miarę równomiernie rozmieszczone w wydzielonych basenach i subbasenach geotermalnych, zaliczanych do określonych prowincji i okręgów geotermalnych. Jak wy-nika z danych hydrogeologicznych, znaczna część zasobów wód geotermalnych zalega na obszarze Niżu Polskiego. Istnieje tam re-alna możliwość pozyskiwania wody geoter-malnej o temperaturze 58–82°C z głębokości

Page 28: Polski Przemysl

Polski Przemysł 26 lipiec 2010

1630–2250 m. Również na Podhalu istnie-ją znaczne udokumentowane zasoby wód geotermalnych o temperaturach rzędu 80–96°C, a głębokość ich zalegania zawiera się w granicach 2300–3560 m.

Istnieją już projekty budowy szeregu in-stalacji geotermicznych na Podhalu (Biel-sko-Biała, Andrychów, Wadowice, Skoczów, Sucha Beskidzka, Maków Podhalański) oraz na Niżu Polskim (Warszawa, Łódź, Ino-wrocław, Ciechanów, Bydgoszcz). Bogate zasoby wód geotermalnych znajdują się również na Pomorzu Zachodnim. Na głę-bokościach rzędu 1600–2200 m zalegają tam wody geotermalne o temperaturach 50–90°C.

Przeprowadzone w ostatnich latach ba-dania potwierdziły, że istnieje realna moż-liwość budowy w Polsce kilkudziesięciu ciepłowni geotermalnych. Gdybyśmy zreali-zowali chociaż połowę planowanych insta-lacji, pozwoliłoby to energii geotermalnej stać się znaczącym źródłem energii ciepl-nej w całkowitym bilansie energetycznym kraju.

Skoro wszystko tak pięknie wygląda, dla-czego w Polsce wody termalne wciąż nie są wykorzystywane na skalę masową? Wiąże się to z kilkoma kwestiami.

Przede wszystkim, budowa ciepłowni geo-termalnej jest przedsięwzięciem bardzo kosztownym. Niełatwo znaleźć inwestora gotowego wyłożyć kilkadziesiąt milionów euro, tym bardziej, że tego typu obiekt zwraca się najczęściej dopiero po 20–30 latach. Gdyby w odpowiednim czasie za-inwestowano wymagane środki, już dzisiaj moglibyśmy powiedzieć, że czysta energia geotermalna ma spory udział w zużyciu energii w naszym kraju. Już w połowie lat osiemdziesiątych autorytet w tej dzie-dzinie, prof. Julian Sokołowski, dawał in-

strukcje w jaki sposób można wykorzystać ogromny potencjał geotermalny Polski.

Kolejnym utrudnieniem dla potencjalnego inwestora jest dość skomplikowana proce-dura rozpoczęcia działalności wydobywa-nia wód termalnych.

Sejm ustawą z 4 lutego 1994 r. Prawo geo-logiczne i górnicze (Dz. U. Nr 228, poz. 1947 ze zm.) w art. 5 ust. 4 zaliczył solanki, wody lecznicze i termalne (w odróżnieniu od zwykłych wód podziemnych) do kopalin. Przedsiębiorca zamierzający poszukiwać złóż wód uznanych za kopaliny zobowią-zany jest przepisami prawa geologicznego i górniczego do posiadania koncesji na pro-wadzenie prac wydobywczych. Koncesję wydaje Minister Środowiska na podstawie wniosku z dołączonym projektem prac geologicznych. W przypadku uzyskania pozytywnych wyników badań hydroge-ologicznych, przedsiębiorca powinien wy-stąpić z wnioskiem do Ministra Środowiska o udzielenie koncesji na eksploatację kopa-liny ze złoża. Wniosek ten powinien zawie-rać określenie prawa do terenu, na obszarze którego projektowana działalność ma być wykonywana, określenie czasu przewidy-wanej eksploatacji oraz posiadanych środ-ków finansowych. Do wniosku powinny być dołączone dowody: prawa do wyko-rzystania dokumentacji geologicznej oraz prawa do nieruchomości, w granicach któ-rej będzie prowadzona działalność, a także projekt zagospodarowania złoża (PZZ), za-opiniowany przez właściwy organ nadzoru górniczego. PZZ powinien być sporządzony na podstawie dokumentacji hydrogeolo-gicznej, przy jednoczesnym uwzględnieniu uwarunkowań techniczno-ekonomicznych. Wymagania, jakim powinien odpowiadać PZZ, określa rozporządzenie Ministra Śro-dowiska z 27 czerwca 2005 r. Na podstawie PZZ i dokumentacji hydrogeologicznej or-gan koncesyjny w uzgodnieniu z Prezesem

Wyższego Urzędu Górniczego wyznacza granice obszaru i terenu górniczego da-nego złoża kopaliny. Warunki określone w koncesji i PZZ stanowią podstawę do sporządzenia przez przedsiębiorcę planu ruchu zakładu górniczego. Plan ten jest za-twierdzany decyzją dyrektora okręgowego urzędu górniczego. Realizacja ustaleń kon-cesji i planu ruchu objęta jest nadzorem i kontrolą organów nadzoru górniczego.

W czasie eksploatacji przedsiębiorca wydo-bywający kopalinę ze złoża jest zobowią-zany do uiszczania opłaty eksploatacyjnej. Opłatę tę przedsiębiorca ustala we wła-snym zakresie, na podstawie ilości wydoby-tej kopaliny oraz stawki opłaty, określonej w rozporządzeniu (rozporządzenie Rady Ministrów z 18 grudnia 2001 r. w sprawie stawek opłat eksploatacyjnych).

Wysokość opłaty koryguje się po sporzą-dzeniu operatu ewidencyjnego złoża. Ope-rat ten przedsiębiorca sporządza w ramach prowadzonej ewidencji zasobów złoża za okres sprawozdawczy (jeden rok), na podstawie wyników eksploatacji. Operat stanowi element dokumentacji mierniczo-geologicznej złoża, a wymagania, jakim powinien odpowiadać, zostały określone w rozporządzeniu (rozporządzenie Ministra Środowiska z 20 czerwca 2005 r.).

Następnym utrudnieniem jest brak odpo-wiednich technologii. Stałym problemem ciepłowni geotermalnych jest szybko po-stępująca korozja elementów instalacji. Wynika to z faktu, że wody termalne są z reguły bardzo mocno zasolone i prędzej czy później odbija się to na całej inwesty-cji w postaci dodatkowych kosztów. Mimo wielu przeciwności, w Polsce z powodze-niem działają ciepłownie geotermalne. Póki co jest ich niewiele, ale miejmy nadzieję, że docenimy w końcu to źródło energii i takich obiektów zacznie powstawać coraz więcej.

Page 29: Polski Przemysl

lipiec 2010 27 Polski Przemysł

Jakie koszty trzeba ponieść, aby podłączyć się do tego typu sieci grzewczej?

Nasze przedsiębiorstwo ponosi wszystkie koszty podłączenia użyt-kownika. Mimo że koszt ogrzania mieszkania czy domku jest rocznie większy o np. 1000 zł w porównaniu z gazem, to ponieważ odbiorca nie wydaje nic na podłączenie się można powiedzieć, że jesteśmy konkurencyjni, ponieważ koszt porządnej instalacji gazowej może wynieść nawet 20 000 zł.

W jakim stopniu zaspokajacie Państwo potrzeby ciepłownicze miasta Pyrzyce?

Pyrzyce liczą 14 000 mieszkańców. Pod względem kubaturowym, za-opatrujemy w ciepło 70% miasta. Jeśli chodzi o liczbę ludzi, do któ-rych docieramy, to jest to 50% miasta.

Co jest największym problemem w funkcjonowaniu ciepłowni geotermalnej?

Wody, które eksploatujemy, są bardzo wysoko zmineralizowane. Mamy 121 g/l mineralizacji, z czego większość to NaCl. Jest to sze-ściokrotnie większe zasolenie niż ma Bałtyk. To stwarza problemy eksploatacyjne, głównie materiałowe, związane z korodowaniem elementów instalacji. W 2005 r. zaczęły się problemy, zniszczeniu uległy filtry (ze stali nierdzewnej!), rury wewnątrz otworów uległy skorodowaniu, w wyniku czego spadła chłonność otworów. Innym problemem jest fakt, że jesteśmy zakładem górniczym, co wiąże się odpowiednimi koncesjami, pozwoleniami, opłatami itp.

W jaki sposób można sobie z tym poradzić?

W otworach zatłaczających na długości 1450 m zaczęliśmy stoso-wać rury HDP, czyli z polietylenu o dużej gęstości. Kolektory są wy-konane ze stali nierdzewnej, filtry z kolei są gumowane. Dodatkowo kończymy prace nad środkiem chemicznym, który w sposób stały, w bardzo niewielkich ilościach będzie dozowany bezpośrednio do otworów. Dzięki zastosowaniu tego preparatu obniży się poziom żelaza w solance, w wyniku czego znacznie zmniejszy się korozja całej instalacji. W najbliższym czasie mamy zamiar opatentować ten specyfik.

Jak na razie, po modernizacji całej instalacji wszystko funkcjonuje dobrze. ■

Proszę przedstawić okoliczności powstania Państwa ciepłowni.

Do roku 1990 system ogrzewania w Pyrzycach był rozproszony. Były kotłownie osiedlowe, w zakładach pracy, szkołach, instytucjach, któ-re były ogrzewane węglem. Były to instalacje stare, często mocno za-kamienione. W roku 1989 gmina rozpoczęła projektowanie ciepłowni centralnej wraz z siecią. Trzy lata później rozpoczęto wiercenie w po-szukiwaniu wód termalnych, pierwszy odwiert potwierdził wystę-powanie odpowiednich źródeł. Do 1993 wywiercono już wszystkie cztery otwory, wykonano część instalacji je łączącej, 2 km ciepłocią-gu oraz szkielet hali obecnej ciepłowni. W tym momencie miastu zabrakło pieniędzy, a gmina zadłużyła się u wykonawców. 5 grudnia 1994 r. powstała spółka Geotermia Pyrzyce, której udziałowcami zo-stali: Miasto Pyrzyce, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Go-spodarki Wodnej w Warszawie oraz, symbolicznie, z dziesięcioma udziałami – Skarb Państwa. Spółka zaczęła od spłacenia długów, zbi-lansowano rzeczywiste nakłady inwestycyjne. Okazało się, że będzie to dwa razy droższe, niż liczono na początku. Pierwsze ciepło poszło w lutym 1996 roku, a całość inwestycji została ukończona w czerwcu 1997 roku.

Jaką temperaturę ma wydobywana przez Państwa woda?

Jest to temperatura niezbyt wysoka, ponieważ wynosi 61°C, ale dzię-ki zastosowaniu absorpcyjnych pomp ciepła możemy ją mocniej schłodzić, w wyniku czego jesteśmy w stanie uzyskać większą róż-nicę temperatur. Średnio w normalnym użytkowaniu uzyskujemy aż 65% energii z wód geotermalnych, a pozostałą część z dogrzewania gazem.

Jak wygląda proces zamiany ciepła z wód termalnych w energię cieplną dostarczaną do odbiorców?

Pierwszy etap ma miejsce w samej ciepłowni, drugi związany jest z siecią przesyłową, a trzeci to węzeł cieplny; urządzenie, które każdy ma w domu, bloku. Przy ciepłowni mamy dwa otwory wydobywcze. Dwa kilometry dalej znajduje się para otworów zatłaczających. Po wydobyciu wody, przesyłana jest ona do hali, do geotermalnych pły-towych wymienników ciepła, których poszczególne płyty wykonane są z tytanu. Po jednej stronie płyt płynie woda termalna, po drugiej woda sieciowa, która absorbuje ciepło i podgrzewa się do tempera-tury 61 stopni. Po oddaniu swojej energii schłodzona woda termalna zostaje wpompowana do otworów zatłaczających, do tej samej war-stwy, z której została pobrana. U odbiorcy znajdują się wymienniki ciepła, w których gorąca woda sieciowa oddaje ciepło wodzie krążą-cej w obiegu obiektu odbiorcy. W ten sposób koło się zamyka i cały proces powtarza się.

Zapraszamy do przeczytania wywiadu ze Stanisławem Kulikiem, Prezesem Geotermii Pyrzyce Sp. z o.o.

Szymon Wojciechowski

Page 30: Polski Przemysl

PRZYSZŁOŚCIPOWIEW

Pomimo wciąż istniejących barier, energia wiatrowa się rozwija. Spółka AC Prim udowadnia, że warto w nią inwestować.

Energia z odnawialnych źródeł wzbudza w Polsce coraz więcej emocji. Pojawiają się pytania: opłaca się czy nie? Czy uda się wypełnić zobowiązania wynikające z pakietu energetyczno-

klimatycznego UE? (Przypomnijmy, że do 2020 r. 15% energii musi pochodzi z odnawialnych źródeł). I wreszcie, czy farmy wiatrowe (bo o nich będzie mowa) są przyjazne człowiekowi?

Działająca w całej Polsce warszawska spółka AC Prim, która pod marką Wind Power oferuje produkty i usługi w dziedzinie wykorzystania siły wiatru do produkcji energii elektrycznej, przekonuje, że energetyka wiatrowa się opłaca. Pod jednym warunkiem: do inwestycji trzeba się dobrze przygotować.

– Jeżeli nie zrobi się badań wiatru to turbina wiatrowa jest tylko pięk-nym pomnikiem – zaznacza Tadeusz Turski, wiceprezes AC Prim, spe-cjalista w zakresie planowania i finansowania inwestycji OZE. Dlatego Wind Power oferuje pełen zakres usług inwestycyjnych związanych z budową zarówno pojedynczej turbiny wiatrowej, jak i farm wiatro-wych. Pomaga w wyborze właściwego terenu pod inwestycje, uzyska-niu wszelkich niezbędnych pozwoleń, wykonaniu analiz, projektów. Zapewnia wsparcie w pozyskaniu finansowania, dostawę i urucho-mienie elektrowni wiatrowych o mocy od 0,9 do 2,5 MW wraz z peł-ną obsługą serwisową w okresie gwarancyjnym i pogwarancyjnym. Swoje projekty opiera o sprawdzone turbiny takie jak PowerWind, Nordex, Fuhrlander. Ostatnio spółka podpisała też umowę partnerską

Polski Przemysł 28 lipiec 2010

Page 31: Polski Przemysl

z producentem turbin wiatrowych, spółką Leitwind GmbH. Dotyczy ona sprzedaży i serwisu elektrowni wiatrowych Leitwind w Polsce.

Firma działa na dwóch rynkach – rozpro-szonych elektrowni wiatrowych, czyli reali-zowanych przez pojedynczych inwestorów, oraz farm wiatrowych. Pierwszy segment to projekty wiatrowe o mocy do 10 MW. – Je-żeli chodzi o ten segment rynku to obecnie realizujemy kontrakty na łączną moc ok. 200 MW. Są to kontrakty obejmujące od mon-tażu pojedynczej turbiny do farm o łącznej mocy 10 MW. Warto dodać, że bardzo często w grę wchodzi montaż jednej–dwóch turbin – opowiada Tadeusz Turski. – Najciekawsza ostatnio realizowana inwestycja to instala-cja trzech turbin wiatrowych o mocy 2,5 MW w okolicy Nowego Tomyśla w Wielkopolsce. Te turbiny mają najwyższe możliwe maszty i rozpiętość śmigieł 100 m – dodaje. Koszt tej inwestycji to ok. 54 mln zł (koszt jednej turbiny i jej montażu to ok. 18 mln zł).

W segmencie dużych farm wiatrowych o mocy powyżej 30 MW firma działa w trzech miejscach (łączna moc farm wiatrowych w tych lokalizacjach to ok. 150 MW). W woje-wództwie podlaskim są dwie farmy (o mocy 57,5 i 40 MW) oraz jedna w województwie warmińsko-mazurskim (o mocy 50 MW). Jak mówi Tadeusz Turski, największą grupę klientów stanowią firmy, które choć główną działalność prowadzą w innych branżach, to poprzez spółki-córki starają się inwestować w energię odnawialną. To kolejny sygnał, że energia wiatrowa jest przyszłościowa.

Perspektywiczna energia

Jak wynika z raportu „Budownictwo energe-tyczne w Polsce 2010 – Prognozy rozwoju i planowane inwestycje” firmy badawczej PMR, w sektorze energii odnawialnej szy-kują się duże inwestycje. Według przewi-dywań analityków najbardziej dynamicznie rozwijać się będzie energetyka wiatrowa, ze średnim rocznym wzrostem zainstalowanej mocy na poziomie 800–900 MW. W raporcie po raz kolejny przywołano bariery z jakimi będzie musiała się borykać ta gałąź ener-getyki. Jak czytamy, są to: „brak jednolitej,

wspólnej strategii rządowej oraz spójności w podejściu do energetyki wiatrowej po-szczególnych resortów, długi okres realizacji inwestycji (4–7 lat), długi czas oczekiwania na turbiny wiatrowe (nawet do dwóch lat), brak koordynacji planów rozbudowy sieci przez dystrybutorów, a także praktyka re-zerwowania mocy przyłączeniowej, co two-rzy niejawny rynek obrotu uprawnieniami do przyłączenia”. Czyli wszystko to, o czym już słyszeliśmy od przedstawicieli branży energetyki odnawialnej. Choć analitycy PMR podkreślają, że ten segment rynku jest bardzo perspektywiczny. Podobne wnioski wynikają z „Prognozy rozwoju rynku odna-wialnej energetyki elektrycznej do 2020 r. z uwzględnieniem perspektywy roku 2030” przygotowanej na początku ubiegłego roku przez Fundację na Rzecz Energetyki Zrów-noważonej. Jak podają autorzy opracowa-nia, w 2008 r. moc zainstalowana elektrowni wiatrowych na lądzie wynosiła 472 MW, a w 2020 r. ma to być 6500 MW. Autorzy, co prawda, są mniej optymistyczni jeżeli cho-dzi o roczny przyrost nowych mocy (według ich prognoz ma być to średnio ok. 600 MW rocznie), ale jednocześnie pokazują, że ze wszystkich źródeł energii odnawialnej wła-śnie lądowe elektrownie wiatrowe będą mogły się pochwalić największym przy-rostem nowych mocy. Jednak jak na razie nie jest różowo. Jak podała Agencja Rynku Energii, większość energii z OZE pochodzi z dużych systemowych elektrowni stosują-cych współspalanie. Współspalanie biomasy z węglem w elektrowniach systemowych i w elektrociepłowniach dało w 2009 r. 4,2 TWh. Elektrownie wodne dostarczyły 2,4 TWh, z wiatru wyprodukowano 1 TWh ener-gii elektrycznej. I choć jak zapewnia Tade-usz Turski Wind Power nie narzeka na brak zainteresowania klientów, to liczy na to, że zainteresowanie energią wiatrową będzie rosnąć.

Problem z wiatrakiem

Podobnie jak inne firmy z tego sektora, również Wind Power boryka się z trudno-ściami. Część z nich to już wcześniej wy-mienione bariery, m.in. formalno-prawne. Część jest bardziej „ludzka”. Brak dostatecz-nej wiedzy społeczeństwa, spowodowany

Analizy wykonywane na potrzeby raportu wykonywalności inwestycji

• wykonanie cyfrowej mapy terenu,

• analiza powierzchni, wymiarów i ukształtowania terenu,

• określenie klasy szorstkości terenu,

• wykonanie wstępnej oceny potencjału wietrznego na pod-stawie rzeczywistych danych historycznych,

• określenie róży wiatrów,

• analiza wietrzności wg. danych historycznych wraz z symulacją produkcji z planowanych turbin wiatrowych wykonaną w pro-gramie WindPro,

• analiza zapisów w miejscowym planie zabudowy i zagospoda-rowania przestrzennego,

• wystąpienie o wydanie wa-runków zabudowy lub wyko-nanie Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego,

• sprawdzenie infrastruktury technicznej,

• analiza możliwości transporto-wych,

• analiza uwarunkowań środowi-skowych (obszary prawnie chro-nione i inne istotne z punktu widzenia ochrony środowiska),

• analiza planowanych obszarów chronionych,

• sprawdzenie dostępności linii energetycznej oraz możliwości przyłączeniowych,

• wykonanie analizy wpływu na sieć elektroenergetyczną,

• wystąpienie do Zakładu Energe-tycznego o wydanie warunków przyłącza,

• analiza hałasu,

• analiza problemu migającego cienia,

• dokonanie uzgodnień z władza-mi lotniczymi,

• analiza SWOT projektowanej inwestycji,

• wizualizacja planowanej farmy wiatrowej.

lipiec 2010 29 Polski Przemysł

Page 32: Polski Przemysl

mi.n. brakiem zakrojonych na szeroką skalę kampanii informacyjnych, wywołuje strach.

Zapytałam Tadeusza Turskiego jak to jest z tymi stereotypami. Czy faktycznie turbi-ny wiatrowe z ekologią nie mają zbyt wiele wspólnego? Czy tak jak twierdzą ich prze-ciwnicy – choć energia tak pozyskana jest przyjazna środowisku, to farmy wiatrowe już niekoniecznie? Na pewno nie dla ludzi. Ani ptaków. Ani dla krajobrazu... Pierwsza reakcja: głęboki wdech. Po chwili pada odpowiedź.

– Staramy się tłumaczyć ludziom jak to na-prawdę jest z elektrowniami wiatrowymi. Zaczynamy od pokonania stereotypów – mówi Tadeusz Turski. Zatem spróbujmy się zmierzyć z mitami. Pierwszy z nich to hałas. – W pewnym stopniu on oczywiście jest. Ale przepisy prawa budowlanego jasno określa-ją normy, których każdy musi się trzymać. Dlatego też przeprowadziliśmy wyliczenia. Wskazały one, że turbina wiatrowa wytwarza hałas poniżej 20 decybeli (dB) – podkreśla Ta-deusz Turski.

Dopuszczalny poziom hałasu określa rozpo-rządzenie Ministra Środowiska z 14 czerwca 2007 roku. Według niego dozwolony poziom hałasu wynosi od 45 do 65 dB (za dnia) i od 35 do 55 dB (nocą). Różni się on w zależności od źródła emisji. Za uciążliwy uważa się ha-łas przekraczający natężenie 60–65 dB. Dla porównania, natężenie dźwięku odnotowy-wane na ruchliwej ulicy to ok. 90 dB, w biblio-tece 20 dB, wytworzonego przez przeciętny odkurzacz ok. 70 dB, a tłum – ok. 60 dB.

– Oczywiście hałas emitowany przez turbiny wiatrowe rośnie proporcjonalnie do siły wia-tru, ale wtedy zwiększa się też szum tła. Poza tym nikt o zdrowych zmysłach nie postawi turbiny bliżej niż 500 m od siedliska. Oznacza to, że hałas wytwarzany przez turbiny nie jest, a przynajmniej nie powinien być uciążliwy – tłumaczy Turski.

Kolejny argument powtarzany przez prze-ciwników turbin wiatrowych: efekt migo-

tania cienia, który wywołują obracające się łopaty turbin przesłaniające słońce. Chodzi tu o tzw. efekt stroboskopowy (choć specja-liści podkreślają, że nie ma on nic wspólnego z migotaniem cienia, które powodują tur-biny), powstający, gdy poruszające się ciało oświetlane jest migającym światłem. Nastę-puje nieprawidłowe wrażenie zwolnienia lub pozornego zatrzymania. Najczęściej wy-woływany przez migotanie o częstotliwości powyżej 2,5 Hz. Jednak jak podaje Brytyjskie

Stowarzyszenie Epilepsji (British Epilepsy As-sociation) nie ma dowodów na to, że efekt migotania cieni wywoływany przez turbiny wiatrowe może wywoływać ataki epilepsji. Jak możemy przeczytać na stronie Fundacji na Rzecz Energetyki Zrównoważonej, mak-symalne częstotliwości migotania wywoła-nego przez współczesne turbiny wiatrowe nie przekraczają 1 Hz. Aby efekt migotania ceni wywoływany przez elektrownie wia-trowe mógł osiągnąć częstotliwość efektu

Zakres analizy lokalizacji elektrowni wiatrowej

• wstępne określenie potencjału wietrznego we wskazanej przez Klienta lokalizacji na podstawie danych z Cyfrowego Atlasu Wietrzności Polski firmy ANEMOS,

• wizja lokalna i analiza warunków otoczenia, m.in. odległość od zabudowań, infrastruk-tura techniczna, zalesienia, przeszkody terenowe, inne elementy otoczenia,

• wstępna analiza możliwości przyłączenia do sieci elektroenergetycznej,

• analiza zapisów dokumentów planistycznych gminy, na terenie której planowana jest inwestycja,

• wstępna analiza uwarunkowań środowiskowych realizacji inwestycji,

• wstępna analiza dostępności komunikacyjnej lokalizacji,

• opracowanie cyfrowego modelu terenu,

• wykonanie analizy przestrzennej możliwości rozmieszczenia elektrowni wiatrowych na wskazanym obszarze, w tym analizy hałasu i analizy efektu migotania cienia,

• przygotowanie koncepcji rozmieszczenia elektrowni wiatrowych na analizowanym obszarze,

• wariantowy dobór elektrowni wiatrowych (wg uzgodnionych z Klientem kryteriów),

• szacunkowe określenie wielkości produkcji energii elektrycznej przez planowane elek-trownie wiatrowe (opracowanie dla kilku wariantów turbin),

• analiza mocnych i słabych stron realizacji inwestycji w analizowanej lokalizacji.

Polski Przemysł 30 lipiec 2010

Page 33: Polski Przemysl

stroboskopowego, rotor wiatraka musiałby wykonywać 50 obrotów wirnika na minutę, tymczasem nowoczesne wolnoobrotowe turbiny obracają się z prędkością maksymal-ną 20 obrotów na minutę. Nowoczesne wia-traki wykonują natomiast nie więcej niż 12–20 obrotów na minutę. Stare turbiny mniejszych mocy (poniżej 500 kW) mogą ob-racać się znacznie szybciej, nawet powyżej 50 obrotów na minutę. Trzeba jednak przyznać, że samo migotanie, powstające, gdy słońce świeci zza turbiny, może być irytujące. Co na to Tadeusz Turski? – Gondola obraca się o 360 stopni, a turbina ustawia się zawsze do wiatru, więc może się zdarzyć, że nakie-ruje się śmigłem przodem do okna. Można temu zaradzić. Ruch słońca jest znany, więc wystarczy wykonać analizę migotania cienia. Na tej podstawie ustalamy, że jeżeli słońce znajdzie się w danym położeniu i wiatr bę-dzie wiał z tego samego kierunku, to może to zakłócać spokój mieszkańcom. Dlatego możemy zaprogramować czujnik wiatru tak, aby wyłączał się, gdy zaistnieje taka sytuacja – wyjaśnia Turski.

Mit nr trzy, czyli: turbiny wiatrowe wywołują szkodliwe infradźwięki. Jak możemy przeczy-tać na stronie Centralnego Instytutu Ochrony Pracy – Państwowego Instytutu Badawczego, jest to hałas, w którego widmie występują składowe o częstotliwościach infradźwięko-wych od 2 do 20 Hz. Obecnie w literaturze coraz powszechniej używa się pojęcia „hałas niskoczęstotliwościowy”, które obejmuje za-kres częstotliwości od około 10 do 250 Hz.

– Infradźwięków nie powoduje turbina sama w sobie, tylko wiatr, który trze o krawędzie łopat. Przez lata zmieniano konstrukcję tak, aby wyeliminować to zjawisko. Między in-nymi zmieniono konstrukcję śmigła i zniwe-lowano ten efekt. Trzeba jeszcze pamiętać o jednym. Gdy są jakieś wątpliwości co do wpływu turbin na zdrowie, można zażądać przeprowadzenia badań – podkreśla Tadeusz Turski. Ale gdy pytam, czy w związku z oba-wami społecznymi brakuje chętnych np. do

wydzierżawiania terenów pod turbiny wia-trowe, stanowczo odpowiada: – Nie. Działa-my mniej więcej w stu miejscach w Polsce, w większości z nich nie mieliśmy problemów ze społecznością lokalną. Dzwoni do nas wielu właścicielu gruntów, którzy są zaintere-sowani współpracą. Proszą nas byśmy spraw-dzili czy w danym miejscu można postawić turbinę wiatrową. To jest szansa na zapew-nienie sobie dodatkowego źródła dochodu. Na jedną turbinę potrzeba koła o średnicy ok. 5 m, w zamian właściciel ziemi otrzymuje od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie – tłumaczy Tadeusz Turski.

Czasochłonny projekt

Załóżmy, że pokonaliśmy już obawy miesz-kańców. Co dalej? Kolejną przeszkodą dla rozwoju energetyki wiatrowej, wymienianą przez analityków z Fundacji na Rzecz Energii Zrównoważonej, są zbyt długie procedury przygotowania inwestycji oraz problemy z przyłączeniem do sieci. I faktycznie – jak mówi Tadeusz Turski, procedury są czaso-chłonne. Skompletowanie potrzebnej doku-mentacji i dopełnienie wszystkich formalności zajmuje ok. trzech lat. Pierwszy krok to wybór terenu, potem należy przeprowadzić analizę, czy jest szansa na wybudowanie elektrowni, czy jest wiatr i ile turbin zmieści się na danym terenie. Specjaliści AC Prim sprawdzają też, czy na danym terenie nie ma dodatkowych ograniczeń dotyczących ochrony środowi-ska, np. czy turbina nie będzie stała na trasie przelotu ptaków. Należy też przygotować ra-port wykonalności inwestycji. – Inaczej przy-gotowuje się go dla dużej farmy, a inaczej dla małej, ale zawsze istotny jest stosunek kosztów do przychodów. Ekologia ekologią, ale nikt nie będzie stawiał turbin wiatrowych, gdy jest to nieopłacalne – zaznacza Turski. – Jeżeli gmina jest zainteresowana, można zacząć przystępować do procedur formal-no-prawnych, które spółka bierze na siebie. Potem, by zebrać dane, stawiany jest maszt pomiarowy – i wtedy mamy rok na zrobienie projektu budowlanego i zagospodarowania technicznego, zapewnienie sobie źródła fi-nansowania i zamówienie turbin (na które cze-ka się od roku do dwóch lat) – mówi Tadeusz Turski.

Choć procedura wymaga przygotowania wielu dokumentów, zebrania danych, uzyska-nia niezbędnych pozwoleń, warto spojrzeć w przyszłość. Energetyka wiatrowa będzie się rozwijać, a korzyści zamiast maleć będą się zwiększać, zarówno jeżeli chodzi o ochronę środowiska, dywersyfikację źródeł energii, jak i korzyści społeczno-gospodarcze. Gmina może zyskać choćby wpływy z podatków od nieruchomości (podatek nalicza się według 2% stawki od wartości części budowlanych elektrowni wiatrowej) czy zmniejszenie kosz-tów i strat przesyłu poprzez przybliżenie wy-twórcy do odbiorcy. ■

Prognozowany rozkład mocy OZE w 2020 r. z perspektywą roku 2030

Źródło odnawialne

2008 (MW)

2020 (MW)

2030 (MW)

Biogaz 60,8 450 850

Biomasa 231,9 800 1250

Woda 940,8 958 970

Wiatr na lądzie 472 6500 11500

Wiatr na morzu 0 3000 5500

suma 1705,5 11708 20070Urszula Światłowska

lipiec 2010 31 Polski Przemysł

Page 34: Polski Przemysl

Polski Przemysł 32 lipiec 2010

POŁĄCZYĆ WIELE

Alfa Laval to firma z długą tradycją. Wszystko zaczęło się pod koniec XIX wieku w Szwecji, gdy Gustaf de Laval,

wynalazca pierwszej na świecie wirówki do mleka działającej w sposób ciągły, założył przedsiębiorstwo AB Separator. Z niego wła-śnie wyrosła Alfa Laval. Początkowo firma produkowała urządzenia dla przemysłu mle-czarskiego. Ponad sto lat później koncern jest obecny w 100 krajach i dostarcza urządzenia dla kilkudziesięciu branż, w tym energetyki, przemysłu farmaceutycznego, piwowarskie-go, spożywczego i chemicznego, w zakresie trzech technologii: oddzielania, wymiany ciepła i sterowania przepływami. Dzięki roz-szerzaniu asortymentu produktów z roku na rok poszerza się krąg potencjalnych klientów o firmy z nowych segmentów rynku.

Po pierwsze: nowe technologie

Chyba nie istnieje przedsiębiorstwo, które nie chciałoby zwiększać udziału w rynku. Pomy-słów na realizację tego zamierzenia jest wiele – jednak jeden od lat jest najskuteczniejszy: inwestycje w nowe technologie, a co za tym idzie zwiększanie przewagi konkurencyjnej. Niby to oczywiste, ale spowolnienie gospo-darcze może ostudzić zapał przedsiębiorców.

– Co roku inwestujemy 2,5% zysku w rozwój technologii, bez względu na fakt czy kryzys jest, czy go nie ma. W ubiegłym roku tylko na badania i rozwój już istniejących produk-tów przeznaczyliśmy ponad 650 mln koron szwedzkich – podkreśla Małgorzata Moczyń-ska, Dyrektor Generalna.

650 mln koron szwedzkich to ok. 280 mln zł, czyli całkowita kwota na jaką złożono w Pol-

ELEMENTÓWAlfa Laval stawia na rozwój technologii i kanałów sprzedaży.

Page 35: Polski Przemysl

lipiec 2010 33 Polski Przemysł

sce wnioski na dofinansowanie krajowe i unijne od początku urucho-mienia programów do maja 2010 r.

Takie inwestycje przekładają się m.in. na patenty. Jak mówi Małgo-rzata Moczyńska, w skali globalnej firma ma ich ponad 300. – Co roku staramy się wprowadzić kilkanaście nowych produktów. Stale udo-skonalamy też istniejące już urządzenia, starając się spełniać wyma-gania naszych klientów i ich procesów – dodaje.

Jednym z ostatnio wprowadzonych na rynek urządzeń, jest miesza-dło hydrodynamiczne ISO-MIX. Według opisu podanego w katalogu, urządzenie „zainstalowane wewnątrz zbiornika i zasilane pompą, ge-neruje turbulentny ruch cieczy w całej jego objętości, w rezultacie którego następuje proces efektywnego mieszania hydrodynamiczne-go”. Zalety? Jak podkreśla dyrektor Moczyńska, to oszczędność czasu i pieniędzy, głównie dzięki temu, że to samo urządzenie może być wykorzystane w procesie mieszania i mycia. Do tego można dodać dłuższy cykl życia produktu i wyższą wydajność procesu.

– Mamy nadzieję, że technologia ta spotka się z dużym zaintereso-waniem klientów. W Polsce zostało już zainstalowane pilotażowe urządzenie. Na razie nie możemy powiedzieć gdzie, ale jest to duże przedsiębiorstwo – opowiada Małgorzata Moczyńska.

Technologia mieszania hydrodynamicznego może być wykorzysty-wana w różnych branżach, m.in. kosmetycznej, alkoholowej i spo-żywczej.

Inną zeszłoroczną nowinką jest chłodnica AlfaTop, w której zastoso-wano konstrukcję wydmuchu powietrza w czterech kierunkach (za-miast standardowych dwóch) i… nowoczesny, elegancki design.

Ale szukając nowych rozwiązań Alfa Laval nie koncentruje się tylko na własnych centrach badawczych. Działa ekspansywnie.

– Nie tylko rozwijamy własne produkty, ale również kupujemy firmy, które pozwalają nam dodać do naszego portfolio komplementarne urządzenia lub systemy. Na przykład weźmy przemysł farmaceutycz-ny. Jeszcze kilka lat temu mogliśmy zaoferować tylko pojedyncze komponenty dla procesów ultraczystych. Obecnie zaś dla farmacji możemy dostarczyć cały komplet urządzeń począwszy od płyto-wych, lutowanych i rurowych wymienników ciepła, poprzez pompy

odśrodkowe i krzywkowe, zawory membranowe, grzybowe, kulowe, próbkujące, oprzyrządowanie do zbiorników, urządzenia technologii membranowej wykorzystujące procesy odwróconej osmozy, nano-filtracji, ultrafiltracji i mikrofiltracji, a kończąc na systemach separacji z wirówkami odśrodkowymi do rozdziału komórek macierzystych ssaków.

A to oznacza, że klient nie musi szukać rozwiązań u wielu dostawców – tłumaczy Małgorzata Moczyńska. – Wraz z urządzeniami dostarcza-my kompletną dokumentację, tzw. Q-doc, która zapewnia dostęp do procedur Alfa Laval stosowanych w procesie produkcyjnym. Jest to bardzo ważny i niezbędny dokument w procesie kontroli jakości i produkcji.

Rozbudowa portfolio

W ubiegłym roku koncern kupił 9 przedsiębiorstw. Jednym z nich jest południowokoreańska spółka Onnuri Industrial Machinery, dostawca systemów dla przemysłu stoczniowego, który w zanotował sprzedaż netto na poziomie 81 mln koron szwedzkich.

Zakupiona również została firma Tranter – producent uszczelkowych i spawanych płytowych wymienników ciepła, stosowanych w różnych dziedzinach przemysłu i energetyki. Przedstawicielem tej firmy na rynku polskim była firma Termatrans.

– Komunikacja w koncernie jest bardzo otwarta. Jeżeli widzimy, że jest firma, której produkty poszerzą z sukcesem nasz asortyment pro-dukcji lub dzięki której możemy zwiększyć udział w rynku, to wysyła-my taką informację do centrali i tam nasz wniosek jest rozpatrywany – tłumaczy Małgorzata Moczyńska.

W tym roku koncern kupił już cztery przedsiębiorstwa, m.in. włoską spółkę ASTEPO S.r.I., która specjalizuje się w produkcji opakowań aseptycznych, m.in typu bag-in-box oraz wymienników ciepła stoso-wanych w produkcji soków owocowych.

Udział w sprzedaży koncernu (w %)

Wymiana ciepła 53

Oddzielanie 25

Technologia przepływu 9

Sprzedaż netto (w mln koron szweckich)

2007 r. 24 849

2008 r. 27 850

2009 r. 26 039

Małgorzata MoczyńskaDyrektor Generalny Alfa Laval Polska Sp. z o.o.

ELEMENTÓW

Page 36: Polski Przemysl

Polski Przemysł 34 lipiec 2010

Alfa Laval przejęła też 65% udziałów chiń-skiego producenta stali – Si Fang Stainless Steel Products. Wszystko wskazuje na to, że pod skrzydła koncernu trafią kolejne przed-siębiorstwa. – Na bieżąco analizujemy sytu-ację naszej firmy oraz oczekiwania naszych klientów i staramy się jak najszybciej dosto-sować naszą ofertę do tych potrzeb, m.in. przejmując udziały w innych przedsiębior-stwach – podsumowuje Moczyńska.

Współpraca długofalowa

Pierwsze polskie biuro koncernu Alfa Laval powstało jeszcze w latach dwudziestych ubiegłego wieku, a od początku lat dzie-więćdziesiątych działa samodzielna jed-nostka handlowa. W Polsce priorytetem firmy jest zwiększenie sprzedaży produktów i technologii, przy jednoczesnym rozwoju Działu Serwisu i Części Zamiennych, który od początku powstania został zlokalizowa-ny w Łodzi. Pod jednym dachem mieszczą się Warsztat wirówek i dekanterów oraz Centrum serwisowe wymienników ciepła. Warto podkreślić, że obydwa centra posia-dają autoryzację Alfa Laval, co gwarantuje wykonywanie usług według specjalnych – można by rzec oryginalnych – procedur, zatwierdzonych przez producenta maszyn. – Warsztat wyposażony jest w wysokospe-cjalistyczny sprzęt, który pozwala dokony-wać napraw bądź wymiany zużytych części. W przypadku dekanterów naprawa może obejmować ślimaki, bębny czy przekładnie. Pracownicy warsztatu na bieżąco uczest-niczą w specjalistycznych szkoleniach pod kątem konserwacji i napraw produktów Alfa Laval. Ponadto wszelkie naprawy odbywają się przy zastosowaniu surowych standar-dów Alfa Laval, dzięki czemu firma gwaran-tuje najwyższą jakość usług, skrócenie czasu naprawy i udziela gwarancji na wykonane usługi.

Ponieważ Alfa Laval rozszerza asortyment oferowanych urządzeń, my – jako Alfa Laval Polska – musimy być przygotowani na pro-fesjonalną obsługę naszych klientów pod kątem montażu i obsługi gwarancyjnej i po-gwarancyjnej. Dlatego zatrudniamy nowych pracowników, ale też dbamy o to, aby nasza kadra na bieżąco uczestniczyła w specjali-stycznych szkoleniach pod kątem konserwa-cji i napraw produktów Alfa Laval – wymienia Małgorzata Moczyńska. Ostatnio firma razem ze swoimi dystrybutorami organizuje kampa-nię promującą używanie oryginalnych części zamiennych. Celem tej kampanii jest przeko-nanie klientów, że konkurencyjne cenowo części zamienne do urządzeń Alfa Laval są tylko tymczasowym rozwiązaniem, gdyż nie gwarantują wysokiej jakości działania urzą-dzenia, a ponadto mogą prowadzić do po-ważnych uszkodzeń samej maszyny, a nawet awarii w całej instalacji.

Alfa Laval jest spółką handlową noto-waną na giełdzie w Sztokholmie, dla-tego trudno się dziwić, że jednym z priorytetów jest wzrost sprze-daży. Globalnie firma dąży do osiągnięcia 5-procentowego corocznego wzrostu. W ze-szłym roku przez spowolnie-nie gospodarcze wskaźnik ten wyniósł ok. 4%.

Spółka realizuje swoje zamie-rzenia wielotorowo, przez zwiększenie sprzedaży i prze-jęcia innych firm, rozbudowę kanałów sprzedaży oraz pogłę-bienie współpracy z partnera-mi biznesowymi. Dzięki temu sukcesywnie zwiększa udziały w poszczególnych sektorach przemysłowych, przy utrzyma-niu kosztów stałych na rozsąd-

nym poziomie. Jednym z zarówno globalnych, jak i działających na rynku polskim partnerów koncernu jest firma Tetra Pak, funkcjonująca na rynku spożywczym. Na początku kwietnia bieżącego roku Alfa Laval Polska podpisała umowę dystrybucyjną z firmą Elektronika SA. Umowa dotyczy sprzedaży na rynku polskim m.in. wentylatorowych wymienni-ków ciepła typu Helpman. Jak podkreślał w komunikacie Józef Kędzia, dyrektor działu chłodnictwa Alfa Laval Polska, „firma Elektro-nika SA, dzięki temu, że posiada osiem dzia-łów handlowych oraz własne działy realizacji

Założyciel firmy Alfa Laval - Gustaf de Laval Biurowiec przy ul. Rzymowskiego 53, w którym mieści się biuro Alfa Laval Polska

Najnowsza wirówka Alfa Laval BREW 2001 z bezpo-średnim napędem e-Drive™, przeznaczona

dla przemysłu piwowarskiego

Page 37: Polski Przemysl

lipiec 2010 35 Polski Przemysł

PePe specjalizuje się w sprzedaży armatury ze stali kwasoodpornej dla przemysłu spożywczego, farmaceutycznego, ko-smetycznego, chemicznego, a w szczególności: kolan, trójników, złącz, zaworów klapowych, zwrotnych, kulowych, pomp, wyposażenia zbiorników oraz rur, profili, prętów. Oferowane wyroby są dostępne w wykonaniu matowym, szlifowanym lub polerowanym. Świadczymy także usługi szlifowania rur, prętów oraz kształtek prostych i wygiętych o rozmiarach od DN 10 do DN 100. Posiadamy własną bazę transportową co umożliwia szybką realizację zamówień na terenie całego kraju. Wszystkie oferowane produkty pochodzą od uznanych producentów krajowych i zagranicznych.

• pompy• zawory• urządzenia automatyki

• wyposażenie zbiorników• rury• kolana, trójniki, złącza

PePe Paulina Nawra, Piotr Pakulski sp. j.ul. Powstańców 9D

86-050 Solec Kujawskitel. 52 387 3013, 52 387 9067

[email protected] www.pepespj.com.pl

METROLOG oferuje wysokiej klasy rozwiązania dla ciepłownictwa, jest ekspertem i liderem rynkowym w zakresie produkcji kompaktowych węzłów ciepl-nych na potrzeby c.o., c.w.u. oraz c.t.

METROLOG, jako wieloletni partner firmy ALFA LAVAL POLSKA, w swoich rozwiązaniach stosu-je wymienniki płytowe produkcji ALFA LAVAL o mocach sięgających 36 MW.

METROLOG Sp. z o.o.ul. Kościuszki 97, 64-700 Czarnkówtel. (+48) 67 255 34 39, fax (+48) 67 255 20 63,[email protected],NIP 763-18-61-838, REGON 570865738 oddział Poznańul. Piątkowska 212a, 61-693 Poznańtel./fax (+48) 61 868 85 07, tel. (+48) 61 862 99 88,[email protected]

www.metrolog.com.pl

www.polskiprzemysl.com.pl

Page 38: Polski Przemysl

Polski Przemysł 36 lipiec 2010

Najwięksi udziałowcy (stan na 31 grudnia 2009 r.)

Nazwa udział (w %)

zmiana w 2009 (w %)

Tetra Laval B.V. 18,7 0,31

Alecta Pension Insurance 7,7 2,49

Swedbank Robur Funds 5,9 0,05

AMF Insurance and Funds 5,1 - 0,76

Lannebo Funds 2,3 1,63

Norwegian state 1,8 1,63

AFA Insurance 1,8 -1,24

First AP Fund 1,7 0,91

Folksam – KPA – Förenade Liv 1,5 0,23

Fourth AP Fund 1,4 0,02

Pracownicy zatrudnieni w poszczególnych regionach (w %)

Szwecja 19

Pozostałe kraje UE 36

Azja 27

Ameryka Północna 11

Europa (bez UE) 3

Ameryka Łacińska 3

Pozostałe regiony 1

akcji promocyjnych – informuje dyrektor generalna i podkreśla: – Po nawiązaniu współpracy automatycznie przestajemy konkurować z naszym partnerem, co oznacza, że nie jeździmy do klientów na-szych partnerów biznesowych. Dzięki takiemu podejściu udaje nam się skutecznie rozwijać sieć partnerów.

Ale sieć partnerska byłaby niczym, gdyby zabrakło klientów. A odpływ klientów ostatnimi czasy był utrapieniem wielu przedsię-biorstw. Dlatego coraz więcej firm oferuje swoim odbiorcom coraz więcej udogodnień. Podobnie działa Alfa Laval. Jednym z głównych celów przedsiębiorstwa jest optymalizacja procesów klientów.

– Staramy się badać i analizować jakie potrzeby mają nasi klienci w różnych rejonach świata w różnych branżach i na tej podstawie do-pasowywać się do ich potrzeb – mówi dyrektor generalna.

Podstawowe założenie – długofalowa współpraca z klientem – niko-go nie powinno dziwić, szczególnie jeśli bierzemy pod uwagę urzą-dzenia specjalistyczne, a co za tym idzie – kosztowne. W pakiecie razem z produktem firma oferuje przeszkolenie zarówno osób, które będą go używały tuż po zakupie, jak i nowych pracowników zatrud-nionych np. rok po zamontowaniu urządzenia.

Nowatorskie rozwiązanie w chłodnicy AlfaTop polega na wprowadzeniu systemu wydmuchu powietrza

w czterech kierunkach zamiast dwóch.

inwestycji na terenie całej Polski i zatrudnia 56 osób, jest dla firmy dobrym partnerem do wprowadzenia produktu na rynek polski”.

Gdy koncern jest zainteresowany współpracą z danym przedsiębior-stwem, rozpoczyna cykl szkoleń dla jego pracowników. I choć, jak tłumaczy Małgorzata Moczyńska, jest to dość długi proces, ważne jest, aby wszyscy pracownicy tej firmy mogli optymalnie dobierać urządzenia do potrzeb klienta. Partnerzy mają dostęp do programów komputerowych oraz możliwość dokonywania zamówień przez spe-cjalnie opracowaną stronę internetową e-Biznes, gdzie zamieszczane są aktualne informacje na temat produktów, stanów magazynowych i czasów dostaw. – Ponadto handlowcy Alfa Laval służą pomocą techniczną, prowadzą szkolenia dla poddostawców czy instalatorów. Firma udziela też wsparcia promocyjnego w zakresie uczestnictwa i ekspozycji produktów na stoiskach targowych, materiałów tech-nicznych czy w niektórych przypadkach organizowania wspólnych

AUTORYZOWANY DYSTRYBUTORAlfa Laval HELPMAN

KLIMATYZACJA DUŻYCH OBIEKTÓW

PRZEMYSŁOWE WYMIENNIKI CIEPŁA

CHŁODNICTWO PRZEMYSŁOWE

www.elektronika-sa.com.plwww.mhi.info.pl

Page 39: Polski Przemysl

lipiec 2010 37 Polski Przemysł

Liczba pracowników (na całym świecie)

2007 r. 10 804

2008 r. 11 821

2009 r. 11 773

– Rotacja pracowników jest rzeczą naturalną. W naszym interesie leży, by byli oni odpo-wiednio przeszkoleni. Jeżeli ktoś niewłaściwie eksploatuje dane urządzenie, to jest to rów-nież nasz kłopot, gdyż więcej czasu będziemy musieli poświęcić na serwis tego urządzenia. No i oczywiście dodatkowe koszty, związane np. z wymianą zużytych części. Proponujemy też użytkownikom naszych urządzeń zakup zestawów serwisowych, które umożliwia-ją dokonywanie samodzielnych czynności konserwacyjnych, bez konieczności utrzy-mywanie dużej liczby części zamiennych na magazynie. Chcemy współpracować z naszy-mi klientami w procesie optymalizacji proce-sów w ich zakładach nawet po zakończeniu okresu gwarancyjnego – tłumaczy dyrektor generalna.

Firma proponuje też zawieranie umów ser-wisowych, które, jak podkreśla, są negocjo-wane i dopasowywane do indywidualnych potrzeb. – Sugerujemy jak często i w jakim zakresie powinny być przeprowadzane prze-glądy, tak aby nie mieć niespodzianek takich jak zatrzymanie produkcji w najbardziej nie-dogodnym czasie – dodaje Małgorzata Mo-czyńska.

Podejście ekologiczne

Na świecie coraz większą wagę przykłada się do oszczędności energii. Widać to choć-by po rosnącej popularności akcji „Godzina dla Ziemi”, do której przyłączają się również przedsiębiorstwa. Wystarczy też przyjrzeć się rosnącej popularności energooszczędnego sprzętu AGD. Podobne priorytety mają rów-nież producenci specjalistycznego sprzętu. Jak zaznacza spółka w swojej strategii – ulep-szanie technologii i produkcja urządzeń bar-

Dochód netto (w mln SEK)

2007 r. 3 108

2008 r. 3 807

2009 r. 2 737

Turning Torso w Malmö, Szwecja. Zainstalowano tam ponad 20 lutowa-nych i płytowych wymienników ciepła, wykorzystywanych w systemach chłodzenia i ogrzewania.

dziej efektywnych energetycznie jest jednym z kluczowych elementów.

– Staramy się bardzo promować technologie i rozwiązania, które pozwalają na efektywny odzysk energii w procesach przemysłowych i charakteryzują się niskim zużyciem ener-gii, a także są przyjazne środowisku natu-ralnemu. Ale jeszcze w Polsce nie widać tak wielkiego zainteresowania tym aspektem, jak w krajach zachodniej Europy. Są oczywi-ście klienci, dla których ochrona środowiska jest priorytetem przy podejmowaniu decyzji o zakupie nowych urządzeń, ale wydaje się nam, że wciąż panuje w Polsce przekonanie, że najważniejsza jest cena zakupu. Ubole-wamy nad tym. Takie urządzenia oczywiście na początku są droższe, jednak w dłuższej perspektywie czasu koszty eksploatacyjne związane choćby właśnie z zużyciem energii mogą okazać się bardzo korzystne dla użyt-kownika. Coraz częściej zdarza się, że klienci proszą nas o symulacje czasu zwrotu inwe-stycji i my takie kalkulacje przeprowadzamy – mówi Małgorzata Moczyńska.

Gorszy rok

Podobnie jak wiele przedsiębiorstw, tak-że i Alfa Laval nie może zaliczyć ubiegłego roku do najlepszego w swojej historii. Sprze-daż netto zmalała pierwszy raz od 2005 roku. W 2007 r. wyniosła 24  849 mln koron szwedzkich, rok później niespełna 28 mln, by w 2009 r. spaść do trochę ponad 26 mln koron. Zmniejszyła się też liczba osób zatrud-nionych w firmach koncernu z 12  119 osób w 2008 roku do 11 390 w ubiegłym.

Jak podkreśla Małgorzata Moczyńska, dyrek-tor generalny Alfa Laval w Polsce i krajach bałtyckich, spadki wynikają z problemów przedsiębiorstw w poszczególnych sekto-rach. O ile energetyka miała się dobrze, to już przemysł stoczniowy na całym świecie noto-wał spadki zamówień.

– Stocznie i poddostawcy dla zakładów przemysłu morskiego, które generowały bardzo duży udział w globalnych przycho-dach koncernu, obecnie zostały zamknięte lub mocno ograniczyły swoją działalność. Z tego powodu anulowane zostały zamó-wienia liczone w milionach euro. W Polsce, jak pokazują nasze obserwacje, nie najlep-sza sytuacja jest w przemyśle chemicznym. Zazwyczaj mieliśmy wiele zamówień od przedsiębiorstw z tej gałęzi gospodarki, jed-nakże już w ubiegłym roku zanotowaliśmy ich spadek. W tym roku sytuacja może być podobna, gdyż wiele przedsiębiorstw czeka na decyzje dotyczące prywatyzacji, co sku-tecznie wstrzymuje podejmowanie wszel-kich zakupów inwestycyjnych.

Na tle innych krajów koncernu Alfa Laval sytuacja w polskim oddziale okazała się nie najgorsza. Nie uniknęliśmy oczywiście spad-

ków zamówień z przemysłu morskiego czy chemicznego, lecz dzięki temu, że współpra-cujemy z firmami z wielu gałęzi przemysłu i stawiamy duży nacisk na rozwój kanałów, spadek sprzedaży nie był tak drastyczny jak w innych krajach. W ostatnim roku nie mieli-śmy dużych projektów. Większość sprzedaży pochodziła z zamówień pojedynczych kom-ponentów składanych przez kanały sprze-daży końcowych użytkowników – dodaje dyrektor generalna.

Wszystko wskazuje jednak na to, że bieżący rok będzie lepszy. Do przedsiębiorstwa spły-wa coraz więcej zapytań ofertowych. Alfa Laval negocjuje też kilka dużych projektów. Choć dyrektor generalna na razie nie zdradza szczegółów, to zapewnia, że powiało optymi-zmem. I można się koncentrować na realizo-waniu strategii. ■

Urszula Światłowska

Page 40: Polski Przemysl

Polski Przemysł 38 lipiec 2010

INTROL S.A.- czas porządków i inwestycji

GRUPA KAPITAŁOWA

Rok 2010 przyniesie gospodarcze ożywienie, którego symptomy są już wyraźnie widoczne. Zagroże-niem dla rynku może być polityka pracy „po kosztach“, którą prowadzi wiele firm, będących w pod-bramkowej sytuacji z powodu kryzysu – uważa Wiesław Kapral, Przewodniczący Rady Nadzorczej i jeden z założycieli Introl SA.

Niespełna dwa i pół roku po wejściu na giełdę Introl SA konsekwent-nie realizuje plany inwestycyjne i konsolidacyjne. Pokrzyżował je nieco kryzys oraz fakt, że nie wszystkie przejęte spółki były w stanie rozwijać się tak szybko, jak oczekiwał tego od nich inwestor.

– Sądziliśmy, że zakupione przez nas firmy szybciej wpiszą się w struktury grupy kapitałowej. Okazało się jednak, że niektóre z nich wymagają dodatkowej opieki. Nie wystarczy tylko ustalenie zasad oraz wyznaczenie celów – przyznaje Wiesław Kapral.

W celu usprawnienia procesów konsolidacyjnych w Introl SA posta-nowiono powołać nowego Wiceprezesa Zarządu.

Włodzimierz Bartold jest związany z Grupą od 1997 roku (pełnił funk-cję Prezesa Zarządu w Przedsiębiorstwie Automatyzacji i Pomiarów Introl Sp. z o.o.). Od pierwszego kwietnia br. odpowiada za rozwój i usprawnienie zarządzania przejętymi przedsiębiorstwami.

Dobre perspektywy dla Grupy

Zdaniem Wiesława Kaprala, w tym roku nastąpi ożywienie na rynku budowlanym. Jedną z inwestycji Introlu związaną z tą branżą jest planowany zakup firmy, która zajmuje się systemami klimatyza-cji. Katowicka spółka prowadzi już zaawansowane rozmowy w tej sprawie.

Wiesław Kapral dodaje, że Grupa Introl SA konsekwentnie realizuje strategię przyjętą po wejściu na GPW, która polega na budowaniu grupy kapitałowej zdolnej do realizacji całych kontraktów – od pro-jektu po wykonawstwo.

– Obserwujemy wyraźne symptomy ożywienia jeśli chodzi o za-mówienia na nasze usługi. Już teraz mamy dużo pracy, a portfel za-mówień praktycznie wypełniony. Z perspektywy kilku pierwszych miesięcy rok zapowiada się całkiem dobrze – mówi Kapral.

Page 41: Polski Przemysl

lipiec 2010 39 Polski Przemysł

JCommerce – zbudowani na entuzjazmie

Ostatnim ważnym zakupem Introlu jest JCommerce SA, spółka z branży IT. Efektem tej transakcji jest poszerzenie oferty Grupy o no-woczesne rozwiązania w zakresie IT.

– Korzyści są obopólne. My potrzebowaliśmy w swoich usługach rozwiązań wspomagających zarządzanie, w jakich specjalizuje się JCommerce – systemów, których zastosowanie pozwala odkryć dodatkowe obszary zysku, rozwoju i eliminować straty. Oni zyskali silnego biznesowego partnera, dzięki któremu mogą dotrzeć do większych inwestorów – mówi Wiesław Kapral.

Założyciel Introlu dodaje, że do zakupu najbardziej przekonał go dy-namiczny rozwój firmy. Zespół 40 informatyków został zbudowany w krótkim czasie i szybko odnalazł się na rynku.

– Przyglądaliśmy się tej spółce już od dawna. Bardzo podobało nam się, że firma zbudowana została przez zespół specjalistów, informa-tyków i jej rozwój oparty był od początku na entuzjazmie młodych ludzi – mówi Kapral.

Obie firmy powróciły do rozmów w czasie, kiedy JCommerce zaczęła mieć kłopoty spowodowane kryzysem ekonomicznym, który w du-żym stopniu uderzył właśnie w usługi IT. Dziś widoczne są już pierw-sze efekty działań związanych z poprawą funkcjonowania spółki. 23 marca JCommerce podpisała duży kontrakt z Ministerstwem Rozwo-ju Regionalnego (o wartości ok. miliona złotych) na przygotowanie aplikacji udostępnianych beneficjentom Programu Operacyjnego „Kapitał Ludzki”. Zaczynają także odżywać kontrakty zawieszone z po-wodu kryzysu, np. z dużą fińską firmą.

Jednym z najważniejszych dla spółki osiągnięć w ostatnim czasie jest uzyskanie statusu „Srebrnego Partnera” w programie SAP PartnerEd-ge – to prestiżowa nagroda przyznawana za kompetencję i efektyw-ność we wprowadzaniu innowacyjnych technologii SAP w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce. JCommerce od 2008 roku jest aktywnym partnerem SAP BusinessObjects – wiodącego dostawcy oprogramowania klasy Business Intelligence.

– Ubiegły rok rzeczywiście nie należał do najłatwiejszych i to zarów-no na polskim, jak i światowym rynku. Z tego powodu w JCommer-ce dokładaliśmy wszelkich starań, aby mimo kryzysu wykorzystać

wszelkie szanse rozwoju i wejść w kolejny rok z nowymi możliwościa-mi i perspektywami. Właśnie dlatego jeszcze bardziej staraliśmy się umocnić pozycję firmy poprzez prestiżowe partnerstwa (uzyskanie statusu „Srebrnego Partnera” SAP i IBM Advanced Business Partner), znaczne poszerzenie oferty rozwiązań i usług Business Intelligence oraz dołączenie do notowanej na Warszawskiej Giełdzie Papierów

Page 42: Polski Przemysl

Polski Przemysł 40 lipiec 2010

Wartościowych Grupy Kapitałowej Introl SA. Działania te wraz z ciągłym podnoszeniem kwalifikacji jak najbardziej opłaciły się – już teraz, na początku roku zauważamy korzyst-ne efekty. Dlatego, bogatsi w doświadczenia, nie mamy powodu, by bać się roku 2010. Je-steśmy gotowi na kolejne wyzwania. – mówi Piotr Zyguła, Prezes Zarządu JCommerce SA.

Równie ważnym, jak partnerstwo z SAP, obszarem rozwoju firmy jest rozpoczę-cie współpracy z IBM, światowym liderem w dziedzinie dostarczania nowoczesnych technologii informatycznych, i uzyskanie ty-tułu IBM Advanced Business Partner. Dzięki posiadanym certyfikatom, kompetencjom, referencjom w obszarach produktowych Co-gnos oraz InfoSphere JCommerce uczestni-czy też w programie IBM Software ValueNet i posiada tytuł IBM Value Added Reseller.

– Bliska współpraca z SAP oraz IBM pozwo-liła nam umocnić i znacznie wzbogacić ofertę usług Business Intelligence skierowa-ną zarówno do firm polskich, jak z państw Unii Europejskiej. Partnerstwa te to nie tyl-ko potwierdzenie kompetencji i kwalifika-cji naszych pracowników, ale także dostęp do najnowszych narzędzi, technologii oraz wsparcia technicznego. Dzięki temu mo-żemy oferować usługi na jeszcze wyższym poziomie i dostarczać niezawodne, idealnie dostosowane do potrzeb klientów oprogra-mowanie – mówi Paulina Pietrucha, specjali-sta ds. marketingu JCommerce.

O skali rozwoju JCommerce najlepiej świad-czą klienci, z którymi spółka nawiązuje współpracę. W grupie firm, które w ostatnim czasie podpisały z JCommerce kontrakty, znajdują się m.in. Powszechna Kasa Oszczęd-ności Bank Polski SA oraz spółka Siemens. – Przedsiębiorstwa te skorzystały z naszej oferty szkoleniowej Business Intelligence, którą w najbliższym czasie planujemy jesz-

tyka, mógłby przejść właśnie do tej spółki. Byłaby to więc naturalna kontynuacja stra-tegii polegającej na budowaniu grupy ob-sługującej rynek w sposób kompleksowy: od kontraktu do uruchomienia – mówi Kapral.

Zapewnia też, że wbrew komentarzom, które ukazały się w prasie w związku z we-zwaniem do sprzedaży akcji, Introl nie miał żadnych „wrogich” zamiarów wobec Energo-aparatury.

– Chcieliśmy tę firmę dofinansować i rozwi-jać. Biorąc pod uwagę fakt, że przez wiele lat generowała straty, z pewnością nie świadczy to na naszą niekorzyść – mówi.

„Porządki” związane z planami Grupy trwa-ją też w Energomontażu Chorzów Sp. z o.o. Plany polskiego rządu związane z rozwojem rynku energetyki powodują, że przed spółką otwierają się ogromne perspektywy rozwo-ju, a ona sama staje się niezwykle ważnym ogniwem biznesowym całej organizacji.

To spowodowało, że na rozpoczęte w 2008 r. inwestycje na terenie firmy przeznaczono ostatecznie większe kwoty, niż początkowo planowano.

Modernizacja hali warsztatowej przy ulicy Żelaznej w Chorzowie do 2009 r. kosztowa-ła spółkę 486 tys. zł. Do końca 2010 r. pla-nowane jest wydanie na ten cel jeszcze 600 tys. zł. Zakup i przebudowa biurowca (przy ul. 16 Lipca w Chorzowie) będzie kosztować ponad 3 mln zł, zakup i przebudowa hali produkcyjnej (pod tym samym adresem) bę-dzie inwestycją rzędu 1,7 mln zł. Planowana jest modernizacja, adaptacja i wyposażenie NZOZ przy ul Szczecińskiej (spółka oferuje tu usługi medyczne we własnym NZOZ), na które wydano już 600 tys. zł, a ma zostać wy-dane jeszcze 100 tys. zł.

Ponadto udało się zakupić też cztery hektary gruntów przemysłowych na terenie Chorzo-wa. Spółka zamierza tam rozwijać działal-ność, wychodząc z założenia, że korzystniej jest kupić grunt i wybudować zupełnie nową infrastrukturę, niż remontować już istniejące, zniszczone hale produkcyjne.

Równie ważną jak nieruchomości częścią in-westycji dokonanych w Energomontażu były zakupy maszyn i urządzeń. W latach 2008–2009 firma zakupiła specjalistyczne urządze-nia (m.in. do spawania orbitalnego i gięcia rur) za 700 tys. zł. Inwestycje planowane na rok 2010 wyniosą 200 tys. zł. Pieniądze te zostaną przeznaczone na kupno specjalnych suwnic typu TANDEM.

Energomontaż z paletą kontraktów

Walter Odoj, zastępca dyrektora Biura Spółki ds. Umów i Kontrollingu, przyznaje, że pro-blemy polskiej gospodarki w 2009 r. miały

cze bardziej poszerzyć i wzbogacić – mówi Paulina Pietrucha.

Klientami JCommerce stały się również Ros-smann SDP Sp. z o.o., Philip Morris Polska Distribution Sp. z o.o., Dolnośląska Instytucja Pośrednicząca czy Polska Organizacja Tury-styczna. Najnowszym klientem JCommerce z branży finansowej jest Volkswagen Bank Polska SA, a w najbliższej przyszłości planuje się rozszerzenie współpracy z ING Bankiem Śląskim oraz Panasonic.

Paulina Pietrucha podkreśla, że firma skupia się obecnie najbardziej na rozwiązaniach klasy Business Intelligence oraz dedykowa-nych, szczególnie dla firm z sektora produk-cyjnego, handlu i usług. Równie intensywnie wspierane są działy handlu i trade marketin-gu wielu firm, poprzez wdrażanie systemów mobilnych klasy SFA.

Porządki dla rozwoju

Mówiąc o działaniach związanych z budo-waniem grupy kapitałowej, trzeba też wspo-mnieć o transakcji, która nie doszła do skutku – kupnie spółki Energoaparatura. Na wezwanie do sprzedaży akcji, które ogłosił Introl SA pod koniec czerwca 2008 r., nie od-powiedziała oczekiwana liczba akcjonariu-szy. Spółka chciała zapewnić sobie przejęcie kontrolnego pakietu – 66% akcji. Zdaniem Wiesława Kaprala największą przeszkodą w realizacji tych planów był bardzo rozpro-szony akcjonariat spółki.

– Ostatecznie do transakcji nie doszło – mówi Kapral. Dodaje, że kwestia włączenia Energoaparatury w struktury Grupy Introl SA jest nadal otwarta.

– Energoaparatura pasowała nam i nadal bardzo pasuje. Dzięki włączeniu jej do na-szych struktur nasz core business, automa-

Page 43: Polski Przemysl

lipiec 2010 41 Polski Przemysł

też przełożenie na ryzyko rynkowe działania spółki w wielu obsza-rach, m.in. w ograniczeniu inwestycji i remontów, głównie w sek-torze budownictwa i energetyki, niewypłacalności kontrahentów, zmianie cen materiałów, zmianach kursów walutowych i stóp pro-centowych.

– To, że kryzys miał zasięg ogólny, skutkowało także ograniczeniem rynków zbytu dla firm tradycyjnie eksportowych, co kompletnie przeorientowało rynek wewnętrzny, zwiększając konkurencję na kurczącym się rynku usług, będących przedmiotem działania naszej spółki – mówi Walter Odoj. – Mimo tych zagrożeń spółka zrealizo-wała w 2009 r. swój plan sprzedaży i osiągnęła dodatni wynik, za-chowując bieżącą płynność finansową.

W chwili obecnej, na podstawie już zawartych umów, posiadamy portfel zleceń gwarantujący w 2010 r. wysokość obrotów na pozio-mie roku 2009 r. – mówi Odoj.

Dodaje, że aktualnie dla spółki najistotniejsze jest, czy wymienione przez niego zagrożenia w 2010 r. zostaną ograniczone, czy się nasilą.

– Dziś obserwujemy ustabilizowanie się sytuacji w sektorze finan-sowym, jednak nadal widoczna jest asekuracyjna polityka banków dla wsparcia finansowego przedsiębiorstw. W dziedzinie poprawy koniunktury rynek reaguje wolno i za wcześnie jeszcze, aby przewi-dzieć ogólny trend tych zmian – stwierdza.

W tej sytuacji Energomontaż stara się uniezależnić od przejścio-wych wahań koniunktury gospodarczej. Sposobem na to jest m.in. ścisły nadzór nad ponoszonymi kosztami własnymi i opłacalnością wprowadzanych rozwiązań.

Zdaniem Waltera Odoja, perspektywy działania Energomontażu są korzystne. – W najbliższych latach spadnie opłacalność robót dla górnictwa, jednak zapotrzebowanie na wysokospecjalistyczne usługi w tym sektorze utrzyma się. Chcemy, by spółka umocniła swoją pozycję w zakresie usług realizowanych dla potrzeb energe-tyki i cukrownictwa – mówi.

Firma posiada możliwości wykonawcze i doświadczenie, które prze-kładają się na realizację „pod klucz” specjalistycznych projektów wielobranżowych, prowadzonych w systemie generalnego wyko-nawstwa. Dalszy efektywny rozwój ma zapewnić firmie posiadane doświadczenie i możliwości wykonawcze, które zostają wykorzysta-ne do realizacji „pod klucz” specjalistycznych projektów wielobran-żowych, prowadzonych w systemie generalnego wykonawstwa.

O pozycji Energomontażu świadczą kontrakty zrealizowane przez fir-mę w 2009 roku.

W sektorze surowcowym, dla potrzeb kopalń, spółka wykonała wiele wysokospecjalistycznych robót na powierzchni i pod ziemią (głównie budowa rurociągów szybowych oraz modernizacja zakładów prze-róbki, pompowni, stacji odmetanowania itp.). Wśród najważniejszych z nich warto wymienić budowę rurociągów w KWK Murcki (KHW SA), naprawę kotłów dla KWK Chwałowice (KW SA), modernizację stacji odmetanowania dla KWK Borynia (JSW) czy wykonanie i zabudowę rurociągów głównego odwadniania w KWK „Wujek” (KHW SA) – ten kontrakt zakończy się w kwietniu 2011 r.

Całkowita wartość robót zakontraktowanych w 2009 r. w zakładach górniczych wyniosła ok. 9 mln zł. W roku 2010 spółka przewiduje uzy-skanie zbliżonej wartości sprzedaży w tym sektorze rynku.

Spółka prowadziła również ważne inwestycje w sektorze energetycz-nym (zakłady energetyki cieplnej, elektrownie, elektrociepłownie).

Łączna wartość wykonanych w 2009 r. zleceń w tym sektorze zamyka się kwotą 4,7 mln zł. Do końca roku (z czego najwięcej w pierwszym kwartale 2010 r.) spółka planuje też zakończenie w Elektrowni Ryb-nik SA prowadzonych aktualnie kontraktów, których łączna wartość wynosi ok. 2 mln zł. Ogółem planowana sprzedaż w 2010 r. dla ER SA wyniesie ok. 5 mln zł.

Aktualnie spółka jako lider konsorcjum (wraz z dwiema innymi firma-mi) oraz jako generalny wykonawca realizuje kontrakt na zaprojekto-wanie i wykonanie instalacji transportu, magazynowania i przeróbki biomasy dla EC Kraków SA. Projekt jest realizowany w systemie „pod klucz”: od fazy projektu i wykonania dokumentacji technicznej, poprzez zakup i dostawę urządzeń i materiałów, wykonanie prefa-brykatów i montaż na obiekcie, po prace pomiarowe, regulacyjne i rozruchowe. Ogólna wartość kontraktu to 31,4 mln zł.

To nie wszystkie projekty, jakie prowadził Energomontaż Chorzów. Równie ważnym obszarem, w którym firma działa obecnie, jest sektor produkcyjno-usługowy (cukrownie, zakłady przemysłu spożywcze-go). Kontrakt o wartości 12 mln zł, zrealizowany dla PFEIFER & LANGEN SA (przeniesienie środków trwałych do elektrociepłowni Cukrow-ni Środa oraz rozbudowa Cukrowni) zakończył się w październiku 2009 r. Spółka, jako generalny wykonawca zrealizowała też w 2009 r. dwa inne zlecenia dla cukrowni. W 2010 r. spółka planuje utrzymać rynek usług dla zakładów cukrowniczych na poziomie 10% ogólnej wartości sprzedaży.

Page 44: Polski Przemysl

Polski Przemysł 42 lipiec 2010

– Prowadzona przez spółkę działalność in-stalacyjno-montażowa należy do budow-nictwa specjalistycznego, skierowanego przede wszystkim na potrzeby sektora górniczego, energetyki zawodowej oraz przemysłu spożywczego, w tym głównie w zakresie wytwarzania elementów ciśnie-niowych urządzeń energetycznych, kon-strukcji wsporczych i nośnych, elementów wentylacji i klimatyzacji, stalowych ele-mentów konstrukcji budowlanych, prefa-brykatów montażowych AKPiA oraz innych, realizowanych na indywidualne, jednostko-we zamówienia.

Specjalizujemy się w dużych przedsięwzię-ciach modernizacyjnych skomplikowanych technicznie obiektów. Nasze działania pro-wadzimy w sposób kompleksowy, m.in. w zakresie dostosowania polskiej energetyki do obowiązujących norm z zakresu ochrony środowiska (np. wykonując instalację od-siarczania spalin) – mówi Walter Odoj. – Dy-namicznie rozwijający się sektor energetyki przemysłowej i zawodowej jest i pozostanie naszym strategicznym rynkiem działania. Nakłady inwestycyjne, jakie ponieśliśmy na modernizację hal produkcyjnych, prede-stynują nas do podjęcia zadań, które do tej pory były zlecane innym podmiotom. Wy-korzystując własne zaplecze produkcyjne zwiększymy mobilność i konkurencyjność. To pozwoli nam na wyjście z nową ofer-tą zarówno do klienta zewnętrznego, jak i na realizacje usług dla potrzeb własnego montażu.

Obecnie Energomontaż koncentruje się na poszerzeniu swojej oferty w zakresie pro-dukcji warsztatowej i usług montażowych, remontowych i modernizacyjnych.

Szeroki i wielobranżowy asortyment usług umożliwia firmie dywersyfikację działań na rynku i uniezależnienie jej od przejścio-wych kryzysów w poszczególnych sektorach gospodarki. Wykonując usługi o szybkim zwrocie kapitału (energetyka, cukrownie) może realizować wysokospecjalistyczne, ale i wysokonakładowe zadania inwestycyj-ne, utrzymując w ten sposób silną pozycję w branży.

Limatherm Sensor sp. z o.o. – celem jest kompleksowość

Dynamiczne zmiany zachodzą również w spółce Limatherm, należącej do Grupy Introl SA. Założeniem nowej strategii jest produkcja coraz bardziej zaawansowanych urządzeń.

Najnowsze inwestycje w Limanowej zwią-zane są z automatyzacją procesów wytwa-rzania, dzięki którym firma chce podnieść wydajność produkcji. Dotyczy to w głów-nej mierze produkcji seryjnej czujników temperatury.

– Mimo że kosztów produkcji nie uda się szybko obciąć, Grupa Introl już ma wielu kontrahentów, którzy chcą kupić od niej bar-dziej zaawansowane technologicznie urzą-dzenia. Największy potencjał ma tutaj rynek niemiecki, na którym do niedawna działała należąca do nas firma dystrybucyjna Metro-nex Deutschland – mówi Wiesław Kapral.

Strategiczni odbiorcy wyrobów Limatherm to firmy z sektora petrochemicznego, ener-getyki zawodowej i ciepłownictwa, che-micznego, cementowo-wapienniczego oraz spożywczego.

Sektory te stanowią jednocześnie grupę branż najbardziej rozwojowych, duże za-potrzebowanie zgłaszane jest też przez energetykę.

Oferta firmy poszerzyła się szczególnie w ob-szarze pomiaru bezkontaktowego tempera-tury (nowe modele pirometrów), kalibracji urządzeń obiektowych (kalibratory z wbu-dowaną wewnętrzną pompką elektryczną) oraz pomiaru i regulacji ciśnienia (nowa rodzina przetworników ciśnienia). Spółka z Limanowej rozwinęła też swoje możliwości w obszarze akredytowanego laboratorium (zwiększenie dotychczasowych zakresów wzorcowań, jak również możliwości wzor-cowania kolejnych typów urządzeń). Rozwój tych usług jest podyktowany zapotrzebowa-niem zgłaszanym przez rynek.

Rok 2009 nie był łatwy także dla klientów firmy Limatherm Sensor. W grupie firm dotkniętych przez kryzys znalazły się m.in. spółki z branży hutniczej. Panująca na ryn-ku niepewność skłaniała przedsiębiorców do odraczania terminów zaplanowanych inwestycji.

Wiesław Kapral uważa, że rok 2010 przynie-sie gospodarcze ożywienie, którego sympto-my są już wyraźnie widoczne, m.in. w fakcie, że wiele zaplanowanych inwestycji jest już powoli „odmrażanych”.

– Zagrożeniem dla rynku może być polityka pracy „po kosztach“, którą prowadzi wiele firm, znajdujących się w podbramkowej sy-tuacji z powodu kryzysu – przyznaje Kapral.

PWP Katowice Sp. z o.o. stawia na nowe technologie

Słowo „rozwój“ pojawia się także w przypad-ku PWP Katowice – kolejnej ważnej spółki wchodzącej w skład Grupy Introl SA. PWP Katowice produkuje nowoczesne, wysokiej jakości urządzenia dla oczyszczalni ścieków. Spółka w ostatnim czasie inwestuje w nowe produkty i nowe technologie jednocześnie rozbudowując serwis.

– Nie zamierzamy zmieniać swojej strategii w zakresie dywersyfikacji rynków, gdyż po

Page 45: Polski Przemysl

lipiec 2010 43 Polski Przemysł

wprowadzeniu nowych produktów umoc-nimy swoją pozycję na rynku oczyszczalni ścieków komunalnych, a tym samym bez większych nakładów będziemy w stanie po-ważnie powalczyć o rynek oczyszczalni prze-mysłowych – deklaruje Paweł Wójcik, Prezes Zarządu PWP Katowice.

Jako istotny kontrakt spółki wymienia reali-zację Oczyszczalni Ścieków Bobrek, gdzie PWP realizuje całą część technologiczną. – To dla nas jedna z większych realizacji, je-żeli chodzi o zakres tematyczny i technolo-giczny – mówi, dodając, że firma negocjuje też wprowadzenie kilku nowych produktów. – Są one jednak objęte prawami patento-wymi, dlatego nie chcemy jeszcze ujawniać szczegółowych informacji na ich temat. Mogę natomiast zdradzić, że zamierzamy wprowadzić w tym roku nowatorski system suszenia osadów oraz prasopłuczki skratek, odpowiadający wymogom nowych Dyrek-tyw Unii Europejskiej przewidzianym na rok 2013 – stwierdza Wójcik.

Kryzys dotknął PWP tylko pośrednio, zarów-no w ilości zleceń, jak i ich wartości, ponie-waż spółka w większości przypadków jest podwykonawcą dla dużych firm konstruk-cyjno-budowlanych.

– Na to też nakładają się fatalne przepływy pieniężne pomiędzy gminami, głównymi wykonawcami i podwykonawcami. Dlatego

Kolejne obszary, w których działa spółka, to ochrona środowiska i branża hutnicza, która wydaje się powoli, aczkolwiek wyraźnie wy-chodzić z okresu zapaści.

– Niezależnie od gałęzi przemysłu, naszym celem jest zwiększanie udziału usług w wolu-menie sprzedaży, przy równoczesnym utrzy-maniu poziomu typowej dystrybucji. Dzięki stale zbieranym doświadczeniom jesteśmy gotowi do realizacji coraz bardziej skompli-kowanych inwestycji w obszarze automaty-zacji i tutaj upatrujemy ogromne możliwości rozwoju – dodaje prezes.

Jako sukces na rynku zagranicznym można wymienić rozpoczęcie współpracy z dwoma niemieckimi producentami specjalistycz-nej aparatury do przemysłowych pomiarów przepływu. Firma Goerlich dostarcza prze-pływomierze elektromagnetyczne, które znajdują zastosowanie przede wszystkim w gospodarce wodno-ściekowej, ale także we wszystkich zakładach przemysłowych, dla których istotna jest informacja o prze-pływie. Druga firma – DYNA Instruments – specjalizuje się w detekcji i pomiarach przepływu materiałów sypkich, np. popio-łów, granulatów tworzyw sztucznych itp. Istotna dla Introl Sp. z o.o. wydaje się tak-że rozpoczęta z początkiem roku oficjalna współpraca z amerykańską firmą VorTek Instruments – producentem wieloparame-trowych przepływomierzy wirowych. – Stale poszukujemy partnerów, którzy dysponują interesującymi rozwiązaniami i którzy mogą nam zaproponować technicznie zaawanso-wany produkt i wsparcie – mówi Janota.

Istotną nowością w ofercie firmy jest także usługa pomiarów weryfikacyjnych przepły-womierzy. Introl Sp. z o.o. jest – najprościej to ujmując – jednym z nielicznych podmiotów na rynku aparatury kontrolno-pomiarowej, który daje polskim przedsiębiorstwom moż-liwość sprawdzenia poprawności posiadanej już aparatury do pomiaru przepływu.

Spółka stanowi bardzo ważne ogniwo Grupy Introl SA (jej obroty stanowią ok. 20% całej Grupy), odpowiedzialne przede wszystkim za dystrybucję i wsparcie techniczne pro-duktów. ■

Jarosław Orzeł

z ostrożności wprowadzamy nową politykę do procedur zawierania umów – mówi pre-zes Wójcik.

Introl Sp. z o.o. stawia na IT

– Już od ponad roku trwają zaawansowane prace nad nowym systemem CMS obsłu-gującym naszą stronę internetową. Nowa strona i nowy, multimedialny katalog pro-duktów zostaną oddane w ręce naszych klientów w pierwszym półroczu 2010 r. Dru-gim ważnym projektem związanym z IT jest nowy system ERP, usprawniający zarządze-nie wszystkimi procesami biznesowymi. Tę inwestycję planujemy zrealizować do końca tego roku – mówi Jerzy Janota, Prezes Zarzą-du Introl Sp. z o.o.

– Istotne z punktu widzenia inwestycji po-szerzających naszą ofertę są prace związane z doposażaniem naszego laboratorium po-miarowego. Dzięki nowym zakupom chce-my zaoferować rynkowi szerszy wachlarz akredytowanych wzorcowań aparatury kon-trolno-pomiarowej – dodaje prezes Janota.

W roku 2009 Introl Sp. z o.o. zrealizował kil-ka projektów związanych z budową dużych systemów pomiarowych, m.in. pomiarów przepływu spalin oraz pomiarów masy na taśmociągach. W ubiegłym roku Spółka do-starczyła prawie 300 radarowych mierników poziomu VEGAPULS, z czego znaczącą część stanowiły radary do pomiaru poziomu pro-duktów sypkich, czyli te przeznaczone do najtrudniejszych aplikacji.

Prezes Janota dodaje, że podsumowując rok 2009 firma obserwuje wyraźny spadek obro-tów, spowodowany głównie ograniczeniami inwestycji w polskich firmach. – Jeżeli jednak popatrzymy na wyniki podobnych firm na rynku europejskim i w USA, możemy powie-dzieć, że dla nas kryzys nie był tak dotkliwy jak tam. Początek roku wydaje się lepszy i li-czymy, że w tym roku sytuacja gospodarcza będzie się poprawiać.

Najważniejszym obszarem działalności fir-my pozostaje energetyka. – Stawiamy na nią tym bardziej, że tę gałąź przemysłu kry-zys ominął szerokim łukiem. Mamy w swojej ofercie bardzo szeroki wachlarz rozwiązań dedykowanych tej właśnie branży i to z nią wiążemy najszersze plany – mówi Jerzy Janota.

Page 46: Polski Przemysl

Wrobis obecny jest na rynku budow-lanym w prawie wszystkich ga-łęziach tej dziedziny gospodarki.

Spółka przy użyciu najnowszych technologii, korzystając z własnego zaplecza sprzętowe-go i przy wykorzystaniu materiałów przy-jaznych środowisku realizuje projekty jako generalny wykonawca, podwykonawca lub inwestor zastępczy.

Tworzeniem i wykonaniem kolejnych projek-tów zajmuje się wykwalifikowana kadra inży-nieryjno-techniczna, w skład której wchodzi aktualnie 150 osób. Dzięki temu wśród ofero-

wanych przez firmę usług znajdują się m.in. roboty budowlano-montażowe, renowacja zabytków, a także wykonanie i opracowanie projektów. W sumie w tej chwili Wrobis za-trudnia ponad 600 pracowników.

Zbudowany Wrocław

Firma powstała 62 lata temu – w 1948 roku – we Wrocławiu i przez następne dziesięcio-lecia wybudowała w tym mieście, a także na całym Dolnym Śląsku, bardzo wiele ważnych dla miasta i regionu obiektów. W gruncie rze-czy trudno sobie wyobrazić, jak wyglądałby

Wrocław, gdyby kto inny stawiał te najważ-niejsze dla funkcjonowania miasta budynki.

Wśród ważnych urbanistycznych inwestycji Wrobisu w stolicy Dolnego Śląska wymienić należy: zakład produkcji wody „Mokry Dwór”, elektrociepłownię we Wrocławiu, szpital przy ul. Kamińskiego, oczyszczalnię ścieków w Jankówku, a także zakłady przemysłowe, w tym kopalnie, koksownie i hale fabryczne. Wiele z nich do dziś funkcjonuje i cały czas ma pierwszorzędne znaczenie dla funkcjo-nowania Dolnego Śląska. Oprócz tego firma wybudowała wiele szkół, uczelni wyższych,

Wrocławska firma realizuje cały szereg nowych inwestycji budowlanych. Wśród nich znajdują się m.in. Narodowe Forum Muzyki we Wrocła-wiu, centrum rekreacyjno-sportowe w Ustro-niu Morskim, hala produkcyjno-magazynowa w Opolu i budynki mieszkalne w Sztokholmie.

Wrobis S.A. – doświadczenie i nowoczesność

Polski Przemysł 44 lipiec 2010

Page 47: Polski Przemysl

obiektów służby zdrowia i zrealizowała kilkadziesiąt innych inwesty-cji o dużym społecznym znaczeniu.

Fakt, że Wrobis ma cały czas swoją siedzibę we Wrocławiu, jest dla niego bardzo korzystny – i to nie tylko za sprawą wieloletniej tradycji i bardzo dobrej znajomości lokalnego rynku, ale również ze względu na dzisiejszy wizerunek Wrocławia. Miasto przeżywa okres dynamicz-nego rozwoju i cały czas stara się o pozyskiwanie kolejnych inwesto-rów, a także budowę nowych, ważnych dla strategii rozwoju miasta obiektów. Są tego świadomi również specjaliści z Wrobisu.

– Siedziba firmy znajduje się w mieście, które zjednuje sobie z roku na rok coraz więcej inwestorów. Są to dla nas bardzo sprzyjające warun-ki dla pozyskiwania nowych zleceń i kontraktów. Ponadto w pobli-żu miasta położone są specjalne strefy ekonomiczne, które również przyciągają kolejnych inwestorów. Dzięki temu prowadziliśmy prace dla wielu zagranicznych firm, lokujących swoje zakłady w Specjal-nych Strefach Ekonomicznych znajdujących się na Dolnym Śląsku – mówi Tadeusz Chodorowski, Prezes Zarządu Spółki Wrobis SA.

Silniejsi w grupie

Firma nie zamierza jedynie ograniczać się do budowania obiektów tylko i wyłącznie na terenie Dolnego Śląska. Już w latach siedem-dziesiątych Wrobis budował m.in. w ówczesnej Czechosłowacji, ZSRR i na Węgrzech. Dzięki tym doświadczeniom po 1989 roku i wejściu na wolny już rynek, firma nie tylko przetrwała, ale także rozpoczęła inwestycje realizację inwestycji w coraz większej liczbie sektorów bu-downictwa. Efektem tego jest zapoczątkowany kilka lat temu okres dynamicznego rozwoju. Spółka rozpoczęła także coraz bardziej wy-raźną ekspansję na rynki zagraniczne.

Istotną dla rozwoju firmy na terenie Polski datą jest 1 grudnia 2008 roku, kiedy to powołany został Odział Zachodni spółki. Obejmuje on swoją działalnością województwa zachodniopomorskie oraz lu-buskie. Ponieważ w krótkim czasie udało się pozyskać wiele nowych kontraktów i zleceń, firma planuje rozbudowę struktury tego Oddzia-łu. W tej chwili pracuje w nim osiem osób. W najbliższym czasie liczba pracowników zwiększy się, gdyż powstanie dział kosztorysowy, który będzie opracowywał nowe oferty w tamtym rejonie.

Obecnie, w ramach Oddziału Zachodniego, Wrobis realizuje cały sze-reg inwestycji, w tym w Szczecinie: centrum zabiegowe z zapleczem łóżkowym w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym, Samodzielny Spe-cjalistyczny Zakład Opieki Zdrowotnej Zdroje, Centrum Diagnostyki i Terapii Nowotworów Piersi (budowa i wyposażenie), budynek Cen-trum Diagnostyki i Leczenia Nowotworów Dziedzicznych Pomor-skiej Akademii Medycznej (modernizacja i wykończenie), a także, w Ustroniu Morskim, Centrum Sportowo-Rekreacyjne, zaś w Ko-strzynie nad Odrą – magazyn wyrobów gotowych wraz z obiektami towarzyszącymi.

Obecnie Wrobis jest spółką akcyjną, której pakiet większościowy (98% akcji) posiada Mostostal Warszawa. Dzięki temu jest on częścią

lipiec 2010 45 Polski Przemysł

Strategia

Zgodnie ze swoją strategią, w ciągu najbliższych kilku lat Wro-bis zamierza ugruntować swoją markę i dobrą pozycję na ryn-ku budowlanym. Planuje także usprawnić system zarządzania dotyczący zarówno własnych pracowników, jak i dostawców. Dąży także do dalszej ekspansji na rynkach zagranicznych, w tym pozyskania dużych inwestycji na rynku norweskim oraz szwedzkim.

Nowa Farmacja

Jedną ze sztandarowych, realizowanych aktualnie przez Wrobis inwestycji jest budowa kompleksu Nowej Akademii Medycznej we Wrocławiu, nazywanego „Nową Farmacją”. W jednym z dwóch powstających budynków znajdą się sale dydaktyczne i konferencyjne wydziału, a w drugim nowocze-sne laboratoria badawcze. Ważnym elementem powstają-cego uniwersytetu, oprócz infrastruktury technicznej wokół budynków, będzie ogród roślin farmakopealnych.

Page 48: Polski Przemysl

silnej grupy, mogącej realizować duże pro-jekty budowlane. – Ma to dla nas ogromne znaczenie. Korzystamy z doświadczenia, czujemy się silniejsi, będąc częścią dużej grupy firm. Posiadając pakiet większościo-wy, Mostostal odgrywa znaczącą rolę przy podejmowaniu ważnych dla nas decyzji oraz w planowaniu wieloletniej strategii rozwoju firmy. Przynależność do grupy wpływa też na schemat organizacyjny firmy i unifikację wszystkich dokumentów – stwierdza Tade-usz Chodorowski.

Kierunek: zagranica

Jednym z głównych celi strategicznych Wrobisu w najbliższych latach jest zdobycie dobrej pozycji na rynku europejskim. Dlate-go też wśród realizowanych obecnie przez spółkę inwestycji znajdują się m.in. roboty żelbetowe w stolicy Szwecji – Sztokholmie. W miejscu aktualnie prowadzonych prac po-wstanie w najbliższym czasie osiedle miesz-kaniowe.

– Cały czas nasza firma kontynuuje ekspan-sję na rynkach zagranicznych. Nasze aspi-racje wykraczają znacznie dalej niż sięgają granice Polski. Dlatego też w ciągu ostatnich lat podjęliśmy szereg działań pozwalających na zaistnienie na rynkach zagranicznych –

stwierdza Tadeusz Chodorowski, Prezes Za-rządu Wrobis SA.

W obrębie zainteresowań firmy znajdują się przede wszystkim kraje Europy Północnej i Zachodniej. Dlatego też w ciągu kilku ostat-nich lat zrealizowała ona cały szereg kon-traktów zagranicznych. Dzięki temu wśród krajów, w których znajdują się obiekty posta-wione przez Wrobis, znajdują się m.in. Szwe-cja, Norwegia, Wielka Brytania i Rosja.

Pierwszy kontrakt zagraniczny w XXI wieku został przez wrocławską spółkę zrealizowa-ny w 2003 roku w Wielkiej Brytanii, kiedy to na zlecenie niemieckiej firmy GB Schneider Wrobis wykonał aluminiowe ściany kurty-nowe w apartamentowcach Battersea Reach w Londynie. Kolejnym kontraktem zreali-zowanym dla firmy GB Schneider był udział w budowie Roche New Head Office Project. Zakres prac wykonanych przez wrocławską spółkę polegał w tym przypadku na bu-dowie ściany kurtynowej biurowca Roche w mieście Walwyn.

Kolejnymi krajami, w których Wrobis wszedł na rynek budowlany, stały się państwa skandynawskie: Norwegia i Szwecja. Latem 2005 roku spółka wygrała przetarg na robo-ty żelbetowe przy rozbudowie huty Elkem

Aluminium w Mosjoen. Wcześniej jednak, w sierpniu 2004 r., podpisany został kontrakt pomiędzy Wrobis SA a amerykańskim kon-cernem Bechtel International Ltd, będącym generalnym wykonawcą robót w tym nowo-powstającym zakładzie. Prace przy realizacji tych kontraktów trwały od września 2005 do grudnia 2006 r.

Jest to jedna ze sztandarowych i jak dotąd najważniejszych realizacji Wrobisu. Budowa zakładu w północnej Norwegii trwała półtora roku. Był to na tyle duży projekt, że wymagał zaangażowania i współpracy bardzo wielu działów spółki. Przy realizacji tego kontraktu z ramienia Wrobis SA pracowało ponad 400 wykwalifikowanych pracowników.

Dobra marka na rynku norweskim zaowoco-wała kolejnymi kontraktami w krajach skan-dynawskich. W kwietniu 2006 r. podpisano kontrakt ze szwedzką firmą Alstom na re-alizację płuczki gazowej (oczyszczające gaz w trakcie procesu technologicznego) w jed-nym z zakładów w Norwegii.

Oprócz tego w marcu 2008 roku Wrobis rozpoczął prace przy budowie dwóch biu-rowców w Oslo. Inwestorem i generalnym wykonawcą tej inwestycji jest firma AF Skandinavia, wchodząca w skład koncernu AF Gruppen – jednego z największych firm budowlanych na rynku norweskim. Zakres robót objętych kontraktem, które wykonuje wrocławska firma, zawiera wykonanie kon-strukcji żelbetowej i stropów typu bubble-deck. Co warto podkreślić, jest to w tej chwili jedna z najnowszych technologii budowla-nych w Europie.

Nie są to jedyne sukcesy spółki na północy Europy. Dzięki udziałowi w targach budowla-nych Scanbygg w Göteborgu w marcu 2007 r. Wrobis nie tylko nawiązał liczne kontakty biznesowe, ale także podpisał kontrakt ze znanym szwedzkim deweloperem, firmą ByggVesta, na wykonanie prac wykończe-

Bunkry dla radioterapii w Dolnośląskim Centrum Onkologii

Galeria handlowa

Wrobis wybudował dwa bunkry dla radioterapii w Dolnośląskim Centrum Onkologii. Budowa tych obiektów, ze względu na ich znaczne technologiczne skomplikowanie, była dużym wyzwaniem budowlanym dla firmy. W budynku zamontowano ściany o grubości około 1–1,5 metra. Ponieważ duże ich fragmenty narażone są na promie-niowanie jonizujące, wykonano je z betonu barytowego, o dużym ciężarze, min 3,2 kg/dcm3. W związku z tym dodatkowym problemem konstrukcyjnym była konieczność właściwego powiązana betonu ciężkiego z betonem zwykłym. Dlatego też w czasie betonowania konieczne było w trakcie prac m.in. ciągłe pobieranie i sprawdzanie pró-bek betonowych.

Jedną z inwestycji, których gene-ralnym wykonawcą był w ostatnich latach Wrobis, była budowa galerii handlowej w Lubinie. Obiekt został wykonany z zastosowaniem żelbeto-nowej konstrukcji. Jest to nowoczesna i ze względu na stopień skomplikowa-nia konstrukcyjnego rzadko wyko-rzystywana technologia budowlana w tego typu obiektach. W trakcie prac wykorzystano m.in. 50 tys. m3 betonu i 5 tys. ton stali.

Polski Przemysł 46 lipiec 2010

Page 49: Polski Przemysl

niowych w dziesięciu budynkach mieszkal-nych w szwedzkim Malmö. Firma wykonała w nich m.in. klatki schodowe, hole i tarasy.

Oprócz tego ważnym obszarem dla wro-cławskiej spółki są rynki wschodnie. W 2004 roku firma otrzymała licencję pozwalającą na budowę obiektów na terenie Federacji Rosyjskiej. W związku z tym 14 października 2005 roku Wrobis zarejestrował swoje przed-stawicielstwo w Moskwie. Dzięki tym stra-tegicznym posunięciom firma zrealizowała m.in. budowę pakowni glutenu w Efremowie pod Moskwą. Zakres robót objętych kontrak-tem zawierał w tym przypadku przygotowa-nie projektu wykonawczego oraz roboty żelbetowe.

Specjaliści w służbie zdrowia

Ważnym obszarem, w którym od lat Wrobis ma wysoką renomę, jest budowa obiektów na potrzeby służby zdrowia. W tej chwili spółka staje się liderem w tej dziedzinie, a jak wiadomo obiekty służby zdrowia należą do jednych z najbardziej skomplikowanych do wykonania. Obecnie Wrobis buduje i reali-zuje m.in. kompleks Nowej Akademii Me-dycznej we Wrocławiu (to w tej chwili jedna z najważniejszych i sztandarowych realizacji firmy), a także: Ośrodek Badawczo- Nauko-wo-Dydaktyczny Dolnośląskiej Farmacji we Wrocławiu, Samodzielny Specjalistyczny Za-kład Opieki Zdrowotnej Zdroje w Szczecinie oraz Centrum Diagnostyki i Terapii Nowo-tworów Piersi w Szczecinie.

Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu

Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu (realizowane w ramach konsorcjum firm) bę-dzie najnowocześniejszym tego typu obiektem w Polsce. Znajdzie się w nim sala kon-certowa na 1800 osób, którą charakteryzować ma wyjątkowa dobra akustyka. Oprócz tego znajdą się w Forum także trzy sale kameralne, sala prób, pomieszczenia konfe-rencyjne i nowoczesne studio nagrań. Ukończenie jego budowy zaplanowane jest na 2012 rok. Narodowe Forum Muzyki ma znacząco wpłynąć w najbliższych latach na atrakcyjność Wrocławia i ukształtować jego wizerunek ważnego europejskiego cen-trum kulturalnego.

– Realizacja tak wielu obiektów w tej dzie-dzinie budownictwa daje nam mocną po-zycję na rynku budowlanym – podkreśla Tadeusz Chodorowski i dodaje: – Spośród wielu branż, w których działamy, realizacja obiektów dla służby zdrowia, ale także wielu inwestycji przemysłowych, jest najbardziej skomplikowana. Wiąże się to ze specyfiką takich obiektów i wysokimi wymogami, jakie w trakcie ich budowy należy spełnić.

Ważne przy realizacji tych inwestycji jest zachowanie właściwych parametrów i wy-mogów, które muszą spełnić budynki, budo-wane na potrzeby służb medycznych. Istotne jest m.in. stworzenie właściwej i specjali-stycznej bazy sanitarnej, a także zachowanie odpowiedniej wysokości pomieszczeń na blokach operacyjnych. Niezbędne jest rów-nież zastosowanie bardzo dobrych jakościo-wo materiałów budowlanych.

Nowoczesne maszyny i dawne zabytki

Inwestycje dla służby zdrowia nie są je-dyną dziedziną, w której wrocławska fir-ma posiada uznaną markę. Równie znana jest ona z budynków przemysłowych, bu-dowanych w ostatnich latach nie tylko w Norwegii, ale także w Polsce. Wrobis wy-budował np. sortownię odpadów komu-nalnych we Wrocławiu. Szczególnie trudna do wykonania w tym przypadku była część technologiczna inwestycji. Obiekt ten jest o tyle nietypowy, że dotyczy utyliza-cji śmieci. Jest to dziedzina budownictwa obejmująca szczególnie istotny w Unii Eu-ropejskiej obszar, jakim jest ochrona śro-dowiska. W związku z tym wprowadzono w niej nowe, bardzo rygorystyczne normy, którym trzeba sprostać. W przypadku zakła-du budowanego przez Wrobis szczególnie istotne było wybudowanie pomieszczeń dla

S e r v i c eSpółka z o.o.R

OL E

CH

Zakres działalności:• praceprojektowezzakresuenergetykicieplnej,inżynieriisanitarnej,konstrukcjistalowej,• dostawamateriałówiurządzeń(pompy,armatura,kotłownieolejoweigazowe,aparatura

kontrolno-pomiarowa,hydrofornieistacjeuzdatnianiawody,węzłycieplne),• montażzewnętrznychiwewnętrznychsieciciepłowniczych,kanalizacjisanitarnejidesz-

czowej,ultradźwiękowychlicznikówenergiicieplnej,kotłowniolejowejigazowej,węzłówcieplnych,układówwentylacjiiklimatyzacji,

• praceogólnobudowlane

Rolech Service Sp. z o.o.,ul.Gen.Fr.Włada9,52-203Wrocławtel./fax:713681051,e-mail:[email protected]

Z firmą WROBIS współpracowaliśmy przy inwestycji budowy kompleksu Akademii Medycz-nej we Wrocławiu oraz przy budowie budynków mieszkalnych “OGRODY GRABISZYŃSKIE”

WYSOKOWYKWALIFIKOWANAKADRAINŻYNIERYJNA-NAJNOWSZETECHNOLOGIE-WŁASNYSPRZĘT

lipiec 2010 47 Polski Przemysł

Page 50: Polski Przemysl

pracujących w oparciu o ścisłe parametry techniczne maszyn sortujących.

Wrocławska spółka nie wykonuje tylko i wyłącznie prac budowla-nych. Zajmuje się ona także renowacją zabytków. Ma już na swym koncie kilka znaczących, odnowionych obiektów. Wśród nich naj-istotniejszą rolę zajmują pełnią: zamek w czeskim Libercu i wrocław-ski Teatr Lalek. Oprócz tego firma rozbudowywała i modernizowała budynek dawnego dworu cystersów w Świdnicy. W tym przypadku prace remontowe polegały na adaptacji placówki na potrzeby nowej siedziby Miejskiej Biblioteki Publicznej.

Przyczyny sukcesu

Wrobis realizuje inwestycje w wielu gałęziach budownictwa, o róż-nym, często bardzo zaawansowanym poziomie komplikacji techno-logicznej. Dlatego tak istotna w spółce jest wysoko kwalifikowana kadra inżynierska, niezbędna nie tylko w trakcie realizacji inwesty-cji, ale także w procesie projektowania. Musi ona cały czas unowo-cześniać zarówno własne metody działania, jak i przede wszystkim tworzone przez siebie projekty. Na fakt ten zwraca uwagę prezes Wrobisu.

– Trudność polega na uwzględnieniu w projektowaniu i wykonaw-stwie odpowiednich technologii. A każdą z technologii z biegiem czasu trzeba modernizować i unowocześniać. Musimy to brać pod uwagę i pamiętać o tym jeszcze na etapie projektowania – wyjaśnia Tadeusz Chodorowski.

O tym, że te problemy nie są przeszkodą w realizacji kolejnych inwe-stycji, świadczą wciąż nowe, budowane przez Wrobis obiekty. Waż-nym argumentem, przemawiającym za dobrym wizerunkiem spółki jest to, że kryzys ekonomiczny w 2009 roku, który szczególnie mocno odczuwalny był w branży budowlanej, nie wpłynął w jej przypadku znacząco na ilość nowych kontraktów. Jaka jest więc główna przyczy-na dobrej sytuacji rynkowej Wrobisu?

– We współczesnym budownictwie najważniejsze są trzy elementy: pomysł projektowy, zdobyte doświadczenie oraz nowoczesne roz-wiązania technologiczne. Trudno będzie wznieść nawet najbardziej zaawansowane technologicznie budynki, jeśli prace nie będą prowa-dzone w oparciu o jakość, bezpieczeństwo, fachowość i wiedzę wy-konawcy – podsumowuje Tadeusz Chodorowski ■

Adam Sieroń

CHATEX Sp. z o.o.56-400 OleśnicaWrocławska 42Tel.: 071 398 10 16Fax: 071 398 10 16www.chatex.pl

„CHATEX” jest specjalistyczną firmą z dużym doświadczeniem, zajmującą się montażem instala-cji sanitarnych zarówno w obiektach mieszkalnych, publicznych, jak i przemysłowych o różnym przeznaczeniu. Sprawna logistyka, organizacja, wieloletnie doświadczenie w branży oraz odpo-wiednie zaplecze sprzętowe gwarantuje, że powierzone zadania wykonujemy rzetelnie, facho-wo i terminowo przy zachowaniu bardzo konkurencyjnych stawek. Naszej firmie zaufało wiele uznanych firm budowlanych oraz deweloperów, co potwierdzają uzyskane referencje.

Polski Przemysł 48 lipiec 2010

Page 51: Polski Przemysl

– systemy nowoczesnego budownictwaPANELTECH

Co gorsza światowy kryzys nadszedł w momencie rozpo-czynania największej w historii firmy inwestycji – zaku-pu innowacyjnej linii do produkcji płyt warstwowych

z rdzeniem poliuretanowym. Silna pozycja firmy na rynku oraz efek-tywne zarządzanie pozwoliły jej przetrwać ciężkie czasy. II kwartał 2010 r. przyniósł jednak ożywienie i wzrost liczby realizowanych za-mówień, co jest dobrą prognozą na przyszłość. Firma PaNELTECH re-alizuje obecnie kilka dużych kontraktów, w tym między innymi drugi etap rozbudowy zakładu podłoży pod uprawę pieczarek w Dębowej Kłodzie (10 000 m2 powierzchni), budowę hali magazynowej w Stru-mieniu (2000 m2 powierzchni) oraz budowa hali produkcyjnej w Ra-domsku (1800 m2).

PaNELTECH Sp. z o.o. jest wyspecjalizowanym przedsiębiorstwem produkcyjno-usługowym działającym w branży budowlanej na ryn-

Spowolnienie gospodarcze mocno dało się we znaki branży budownictwa przemysłowego. Trudniejszy dostęp do kapitału przełożył się na znaczne zmniejszenie liczby realizowanych inwestycji, a to w konsekwencji dopro-wadziło do ostrej walki konkurencyjnej, w której praktycznie jedynym skutecznym orężem była zaoferowana cena, co dla firm takich jak PaNELTECH, opierająca swoją strategię rynkową na marce, wysokim poziomie obsłu-gi i przede wszystkim wysokiej jakości produktów i usług, było sporym wyzwaniem.

ku dóbr inwestycyjnych i przemysłowych. Pragnie być postrzegane jako nowoczesna i dynamicznie się rozwijająca firma, uwzględniają-ca potrzeby swoich klientów, dostawców i pracowników. Szczególny nacisk kładzie na stworzenie i utrzymywanie długofalowych, opar-tych na lojalności i wzajemnym zaufaniu relacji ze swoimi klientami. Firma jest członkiem-założycielem Stowarzyszenia Producentów Płyt Warstwowych PAMA, należy także do Grupy Polski Styropian (GPS). Świadectwem wysokiego poziomu działalności firmy PaNELTECH są również liczne wyróżnienia i nagrody, w tym Medal Europejski, Złoty Kask, Gazela Biznesu (kilkakrotnie) i Lider Rozwoju Gospodarczego Miasta Chorzów.

Przedsiębiorstwo zostało założone w 1989 roku i od początku swojej działalności stara się budować przewagę konkurencyjną w oparciu o no-woczesne i innowacyjne rozwiązania produktowe i technologiczne.

lipiec 2010 49 Polski Przemysł

Page 52: Polski Przemysl

W 1991 roku firma PaNELTECH jako pierwsza w Polsce wprowadziła na rynek płyty warstwowe z rdzeniem styropianowym. Inwestycja ta okazała się przełomowa dla ówczesnej sytuacji rynkowej. Konse-kwencją przyjętej przez firmę strategii były kolejne inwestycje, w tym między innymi zakup jednej z najnowocześniejszych w Europie linii do ciągłej produkcji płyt warstwowych z rdzeniem ze styropianu i wełny mineralnej, inwestycja w najnowszej generacji park maszyno-wy do produkcji drzwi chłodniczych i przemysłowych oraz komplek-sowa modernizacja linii do produkcji styropianu.

Obecnie firma PaNELTECH realizuje największą i najważniejszą inwe-stycję w swojej historii. Dzięki dofinansowaniu z Europejskiego Fun-duszu Rozwoju Regionalnego (Program Operacyjny „Innowacyjna Gospodarka”) firma realizuje projekt pt. „Uruchomienie innowacyj-nej linii do produkcji płyt warstwowych z rdzeniem poliuretanowym i poliuretanowo-izocjanurowym”, dzięki któremu oferta firmy została poszerzona o płyty z rdzeniem poliuretanowym (PUR) oraz poliureta-nowo-izocjanurowym (PIR), w tym:

• płyty ścienne z zamkiem widocznym, typu PW PUR-S i PW PIR-S;

• płyty ścienne z zamkiem ukrytym, typu PW PUR-SU i PW-PIR-SU;

• płyty ścienne chłodnicze, typu PW PUR-CH i PW-PIR-CH;

• płyty dachowe, typu PW PUR-D i PW PIR-D.

Linia technologiczna wyposażona jest w szereg innowacyjnych roz-wiązań, przede wszystkim w zakresie kontroli jakości, dzięki czemu płyty warstwowe PaNELTECH będą wyróżniać się parametrami tech-nicznymi, trwałością oraz precyzją wykonania. Warto wspomnieć, że realizacja projektu zbiegła się z dwudziestoleciem działalności firmy na rynku. Zarząd firmy jest przekonany, że dzięki realizacji inwestycji oraz wprowadzeniu nowych wyrobów firma będzie w stanie znacz-nie poszerzyć swoje rynki zbytu oraz wzmocnić markę.

PaNELTECH działa na rynku budownictwa przemysłowego, swoją ofertę kierując zarówno do wykonawców, jak i inwestorów. Jednym z największych atutów firmy jest jej silna dywersyfikacja. PaNELTECH oferuje bowiem zarówno usługi z zakresu projektowania, moderni-zacji oraz kompleksowego wykonawstwa obiektów przemysłowych i inwentarskich, jak również szeroki asortyment produktów budowla-nych. Do sztandarowych produktów firmy można bez wątpienia za-liczyć wspomniane wcześniej płyty warstwowe, obróbki blacharskie, drzwi przemysłowe, konstrukcje stalowe oraz płyty i kształtki styro-pianowe. To głównie dzięki tym produktom, wytwarzanym na najno-

PRODUKTY

• Płyty warstwowe z rdzeniem ze styropianu lub wełny mi-neralnej.

• Drzwi chłodnicze, przemysłowe i mroźnicze.

• Konstrukcje stalowe.

• Styropian w formie płyt lub kształtek, styropapa, styrodur, granulat i regranulat styropianowy.

• Wyroby ze stali nierdzewnej w tym szafki, skrzynie itp.

• Bramy, napędy drzwi oraz systemy przeładunkowe.

Polski Przemysł 50 lipiec 2010

Page 53: Polski Przemysl

wocześniejszych liniach produkcyjnych przy zastosowaniu wysokiej klasy materiałów i surowców, firmie udało się zbudować silną markę na rynku budowlanym.

Znaczną wagę przywiązuje się również do rynków eksportowych. Obecnie produkty firmy znajdują zbyt głównie na rynku ukraińskim, słowackim, czeskim oraz łotewskim. Coraz śmielej firma wchodzi również na rynki niemiecki i rosyjski.

Warto ponadto wspomnieć, że PaNELTECH ma w swoich struktu-rach własne Laboratorium Ochrony Środowiska i Pracy, posiadające Akredytację Polskiego Centrum Akredytacji w Warszawie na wyko-nywanie pomiarów stężeń pyłów przemysłowych, substancji che-micznych, hałasu, mikroklimatu i oświetlenia na stanowiskach pracy zgodnie z Zakresem Akredytacji AB 390. Zadaniem laboratorium jest także wykonywanie badań środowiskowych na stanowiskach pracy. Średnio w roku laboratorium wykonuje badania w 300 zakładach. Poza tym realizowane są zlecenia na pomiary skuteczności wentyla-cji, a także oceny oddziaływania na środowisko zakładów istniejących i projektowanych, ekspertyzy dotyczące gospodarki wodno-ścieko-wej i odpadami oraz współudział w pomiarach emisji hałasu i zanie-czyszczeń pyłowo-gazowych do atmosfery.

USŁUGI

• Kompleksowe usługi w zakresie projektowania, moder-nizacji i wykonawstwa obiektów budowlanych, takich jak: hale stalowe magazynowe i produkcyjne, chłodnie, mroźnie, obiekty przemysłowe, inwentarskie, biurowe i socjalne, salony samochodowe wraz z obiektami towa-rzyszącymi itp.

• Prace montażowe.

• Dostawa materiału na miejsce budowy.

Polityka jakości i zrównoważonego rozwoju

Jednym z filarów stabilnego, długofalowego rozwoju firmy PaNEL-TECH jest spełnianie wymagań związanych z jakością produkowa-nych wyrobów oraz ochroną środowiska naturalnego. Wdrożenie systemu zarządzania jakością zgodnego z wymaganiami normy ISO 9001:2000 jest dowodem na to, że firma stosuje najwyższe standardy, które spełniają wymogi międzynarodowe oraz skutecznie zarządza wszystkimi elementami mającymi wpływ na jakość. We wszystkich swoich działaniach, obok koncentracji na wymaganiach i potrzebach klientów, firma dąży do maksymalnego zredukowania wpływu swo-ich działań na środowisko naturalne. Dążenie to ma odzwierciedlenie między innymi w stałym monitorowaniu procesów produkcyjnych ze szczególnym uwzględnieniem aspektów ekologicznych, wybo-rze projektów inwestycyjnych o wysokim poziomie innowacyjności, które charakteryzuje co najmniej neutralny wpływ na środowisko, kreowaniu i przestrzeganiu wzorców zachowań minimalizujących ry-zyko wystąpienia negatywnego wpływu na środowisko, aktywnych działaniach firmy na rzecz edukacji ekologicznej klientów, wykonaw-ców i użytkowników wyrobów firmy, promowaniu dostawców dekla-rujących dbałość o środowisko oraz rozpowszechnianiu informacji na temat możliwości utylizacji wyrobów firmy. ■

lipiec 2010 51 Polski Przemysł

Page 54: Polski Przemysl

Lampa LED ONE smart

Zjawisko korozji i sposoby jej zapobiegania

Korozja to proces degradacji tworzyw w wyniku oddziaływań chemicznych i fizykochemicznych otaczającego

środowiska. Zjawisko korozji można defi-niować jako niezamierzone przekształcenie się materiału w wyniku reagowania z ota-czającym środowiskiem. Korozja dotyka każdego materiału. Wyjątkowo łatwo znisz-czeniom korozyjnym ulegają metale, w tym stosowane powszechnie w budownictwie stale węglowe.

Straty powodowane korozją wciąż rosną wskutek wzrastającego skażenia środowi-ska naturalnego. Postępujący, ciągły rozwój różnych dziedzin życia gospodarczego ma swoje negatywne następstwa. Jedną z kon-sekwencji tego procesu jest wzrost zanie-czyszczenia środowiska naturalnego.

KAEFER SA przy współpracy z renomowa-nymi producentami materiałów antyko-rozyjnych stara się ograniczyć powyższe zjawiska, od lat wykonując specjalistyczne powłoki antykorozyjne powierzchni sta-lowych, głównie dla przemysłu chemicz-nego oraz petrochemicznego. Rola spółki KAEFER jako wykonawcy zabezpieczeń antykorozyjnych sprowadza się do ciągłe-go doskonalenia oraz wdrażania nowych, lepszych rozwiązań coraz skuteczniej przedłużających żywotność infrastruk-tury przemysłowej. Dobrym przykładem

służyć może realizacja przez KAEFER SA zabezpieczeń antykorozyjnych na terenie PKN ORLEN SA oraz Grupy LOTOS SA.

Podstawowa zasada ochrony antykoro-zyjnej brzmi: „Im lepiej przygotowana powierzchnia, tym lepsza ochrona przed korozją”. Czystość powierzchni i jej odpo-wiednie przygotowanie stanowi podstawę jej prawidłowej i skutecznej ochrony prze-ciwkorozyjnej, a także jest bardzo istotna dla osiągnięcia zakładanej żywotności sys-temu powłokowego.

Celem przygotowania powierzchni jest uzyskanie, po pierwsze, czystości po-wierzchni, czyli usunięcie wszystkich zanie-czyszczeń (tj.: zendry, produktów korozji, soli rozpuszczalnych w wodzie, pyłów, ole-jów i tłuszczy) wpływających na trwałość i przyczepność powłoki. Po drugie, profilu powierzchni, czyli uzyskanie takiej chro-powatości podłoża, aby przyczepność specyfikowanej powłoki była najlepsza. Najpowszechniejsze sposoby przygotowa-nia powierzchni to: obróbka strumienio-wo-ścierna na mokro i sucho, czyszczenie wodą pod bardzo wysokim ciśnieniem oraz z zastosowaniem narzędzi ręcznych i z na-pędem mechanicznym.

Z kolei aplikacja natryskowa to najbar-dziej efektywny sposób nanoszenia farby na podłoże. Natryskowe metody aplika-cji mogą być realizowane przy udziale powietrza (natrysk powietrzny) lub bez niego (natrysk bezpowietrzny). Inne me-tody nanoszenia to: malowanie wałkiem, pędzlem, zanurzeniowe, polewanie wielo- strumieniowe.

Prawidłowe warunki aplikacji oraz jakość wykonania zapewniają optymalną trwa-łość powłoki. Takie czynniki, jak: tempe-ratura, wilgotność względna powietrza, korozyjność otoczenia podczas aplikacji i tworzenia się powłoki oraz w trakcie jej eksploatacji wpływają na trwałość i wła-ściwości ochronne powłoki. Sposób, w jaki tworzy się powłoka, determinuje końcowe jej właściwości.

Reasumując, antykorozja walcząc z proble-mem korozji, naturalnie ewoluuje i oferuje coraz to doskonalsze rozwiązania, skupiają-ce się przede wszystkim na zapobieganiu temu procesowi poprzez ochronę materia-łów. Jednocześnie znana od dawien dawna prawda, mówiąca, że łańcuch uniesie tylko tyle, ile udźwignie jego najsłabsze ogniwo, wpasowuje się w wykonawstwo zabez-pieczeń antykorozyjnych, gdzie o jakości i trwałości powłoki decydują najsłabsze miejsca powłoki. ■

Marek KoprowiczDyrektor Regionu Północ, KAEFER SA

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Polski Przemysł 52 lipiec 2010

Page 55: Polski Przemysl

Lurgi dodaje GAZULurgi to prawie 1500 pracowni-ków pracujących w biurach pro-jektowych na całym świecie. Polski oddział znajduje się w Krakowie. Zatrudnia ponad 250 osób. Kon-tynuuje tradycję Biura Projektów Przemysłu Naftowego, które po-wstało w 1949 roku.

Mariusz Krysiak

lipiec 2010 53 Polski Przemysł

Jako młody inżynier, Andreas Golombek projektował to co w teatrze na pierwszy rzut oka niewidoczne – maszynerię, która znajduje się wysoko nad sceną. To dzięki niej kurtynę opuszcza się z dokładnością do pół milimetra na 20 metrów jej długości. Je-żeli kurtynę opuści się za bardzo, to będzie źle wyglądała, a jeżeli za mało – widzowie zobaczą prześwit.

– Scena to jedyne miejsce, gdzie ludzie pra-cują pod dźwigami – wspomina. – Dlatego tak ważne jest bezpieczeństwo i precyzja takich konstrukcji – dodaje. Dzisiaj Golom-bek jest prezesem Lurgi S.A. Teatr zamienił na o wiele bardziej niebezpieczne zajęcie.

– W krakowskim biurze Lurgi zajmujemy się przede wszystkim projektami rafineryjny-mi. Projektujemy, nadzorujemy, zarządza-my kontraktami, wybieramy dostawców i podwykonawców, ale sami nie buduje-my. Zarówno technologie, jak i materiały, z którymi pracujemy na co dzień, są niebez-pieczne – grożą wybuchem. Nie ma miejsca na fantazję. Wszystko musi być zaprojek-towane i wykonane wg norm bezpieczeń-stwa, a nawet lepiej – opisuje Golombek.

Page 56: Polski Przemysl

Udział Lurgi w Programie 10+

Instalacja Destylacji Ropy Naftowej (CDU/VDU) o wydajności 4,5 mln ton rocznie – projekt realizowany w formule: projektowanie, dostawy, zarządzanie budową. War-tość kontraktu: 125 mln euro.

Instalacja do Produkcji Wodoru (HGU) o wydajności 7 ton/h − projekt realizowany w oparciu o technologię Lurgi GmbH w formule „pod klucz”. Wartość kontraktu ok. 82 mln euro.

Podczas realizacji projektów zużyto 350 tys. godzin na projektowanie, zainstalowa-no 350 pali, wylano 7200 m3 betonu, zakupiono, dostarczono i zamontowano 250 aparatów, urządzeń i maszyn, prefabrykowano, dostarczono i zamontowano 2500 ton konstrukcji stalowych, 2600 linii rurociągowych o łącznej wadze 2400 ton, zain-stalowano 2500 pętli obwodów kontrolno-pomiarowych.

Polski Przemysł 54 lipiec 2010

Platforma wybucha, branża się zmieni

Mimo że Lurgi nie realizuje żadnych pro-jektów związanych z wydobyciem ropy, to tragedia, która rozpoczęła się 20 kwietnia w Zatoce Meksykańskiej z udziałem BP, może mieć wpływ na całą branżę.

– Było wiele przypadków, że firmy wyco-fały się z projektów rafineryjnych, żeby wejść w offshore, gdzie marże są zdecy-dowanie wyższe – mówi Golombek. Jego zdaniem póki nie zostanie opanowany wy-ciek w Zatoce, nie ma co myśleć o nowych projektach na morzu, a normy związane z bezpieczeństwem zostaną jeszcze bardziej zaostrzone dla całej branży. Lurgi jest na to przygotowane.

– Dla nas bezpieczeństwo jest numerem jeden. Często zdarza mi się odmawiać wy-konania jakichś przedsięwzięć, mimo że można na nich całkiem sporo zarobić. Mó-wię „nie” m.in. z tego powodu, że nie jestem pewny czy wykonanie kontraktu będzie bezpieczne – wyjaśnia Golombek.

– Dzisiaj menedżer zarządza ryzykami, które są olbrzymie. Dla nas mimo kilku-dziesięcioletniego doświadczenia każda instalacja jest nowa. To nie jest produkcja seryjna. Wszystko może się zdarzyć. Tak jak to miało miejsce w przypadku BP. To bardzo ciekawy przykład. Pokazuje, że musimy być odpowiedzialni, bo pracujemy i rozwijamy technologie tam, gdzie jest to bardzo nie-bezpieczne zarówno dla samych ludzi, jak i dla całych ekosystemów – dodaje.

60 lat doświadczeń procentuje

Kilka lat po II wojnie światowej krakowskie Biuro Projektów Przemysłu Naftowego,

którego następcą jest Lurgi S.A., wykonu-je dokumentację techniczną i nadzoruje rekonstrukcję zniszczonych instalacji w 5 rafineriach: Jedlicze, Jasło, Glinik, Trzebinia, Czechowice. Następnie, pod koniec lat 50., BPPN zostaje wybrane na biuro koordynu-jące budowę Mazowieckich Zakładów Ra-

fineryjnych i Petrochemicznych w Płocku, a więc obecnego Orlenu. W latach 70. już pod nową nazwą Biuro Projektów i Reali-zacji Inwestycji Rafinerii Nafty „Bipronaft” firma zostaje generalnym koordynatorem projektu i budowy rafinerii ropy naftowej w Gdańsku (należącej obecnie do Grupy Lotos).

– Do dzisiaj cała dokumentacja dotycząca budowy wymienionych obiektów znajdu-je się w naszej firmie, przy ulicy Mogilskiej w Krakowie. To ogromny kawał historii pol-skiego przemysłu – mówi Golombek. Lata 70. to początek współpracy międzynaro-

dowej, otwarcie na zagraniczne technolo-gie i praca dla klientów z Libii, Chorwacji, Czech, Iraku, Austrii i Japonii. W 2003 roku firma zmienia nazwę na Lurgi S.A. Lata do-świadczeń i współpraca z największymi fir-mami na polskim rynku procentują – oferta Lurgi S.A. okazuje się najlepsza i w 2007

roku tuż przed rozpoczęciem kryzysu firma podpisuje z Lotosem duże i kilkuletnie kon-trakty w ramach realizowanej strategii 10+.

Kontrakt z Lotosem: Program 10+

Pierwszy kontrakt dotyczył instalacji do produkcji wodoru (HGU) wykorzystywane-go potem w procesach odsiarczania (insta-lacja HDS) oraz hydrokrakingu (instalacja MHC). Przedsięwzięcie było realizowane w formule „pod klucz”. Jego wartość to około 82 milionów euro. To standardowa już dla Lurgi instalacja, wykonywana w po-dobny sposób w wielu miejscach na świe-

Page 57: Polski Przemysl

Automatic Systems Engineering Sp. z o.o.80-557 Gdańsk ul. Narwicka 6tel. + 48 58 520 77 20 faks + 48 58 346 43 44 e-mail: [email protected] www.ase.com.pl

Współpraca ASE z firmą Lurgi trwa od wielu lat. Rozpoczęła się w latach 90., wtedy jeszcze z Biurem Projektów „Bipronaft”. Obie firmy brały znaczący udział w modernizacji, rozbudowie i unowocześnianiu polskiego przemysłu rafineryjnego i petrochemicznego. Przez ten czas firma ASE koncentrowała się na wdrażaniu nowoczesnych urządzeń w wykonaniu przeciwwybuchowym, takich jak oświetlenie, elektryczne urządzenia rozdzielcze i sterujące, elektryczne systemy grzewcze oraz najnowsze rozwiązania w dziedzinie automatyki pomiarowej. Dzięki otwartości firmy Lurgi na nowoczesne rozwiązania techniczne oraz dzięki wysokiemu poziomowi kompetencji zespołów projektowych nastąpiło zbliżenie naszych firm w zakresie ustalania standardów technicznych, optymalizacji procesów i pomiarów, a przede wszystkim w odniesieniu do zapewnienia wysokiego poziomu bezpieczeństwa nowo budowanym instalacjom. Poszerzenie obszarów działania stało się

kolejnym etapem rozwoju i współpracy obu firm – Lurgi, dużej firmy realizującej poważne kontrakty na projekt i budowę instalacji technologicznych, oraz ASE, firmy eksperckiej w dziedzinie bezpieczeństwa przeciwwybuchowego i technicznych

rozwiązań, zdolnej do prowadzenia inwestycji w tym zakresie. Przykładem jest zakończony program inwestycyjny 10+ Grupy Lotos, w ramach którego Lurgi zrealizowała kontrakt na budowę kluczowych instalacji HGU i VDC-CDU. Dla tych instalacji ASE realizowała dostawę systemów oświetleniowych i pełnego wyposażenia elektroinstalacyjnego oraz układów rozdzielczych, poprzedzonych doborem i przygotowaniem dokumentacji. Odrębnym tematem było wykonanie instalacji elektrycznego ogrzewania rurociągów wraz z projektem, nadzorem i dostawą systemów zasilania. Przeprowadzone projekty spotkały się z dużym uznaniem ze strony inwestora i wskazywane są jako wzorcowy przykład prowadzenia inwestcji z zastosowaniem najnowszych rozwiązań technicznych o wysokim stopniu bezpieczeństwa przeciwwybuchowego i technologicznego. Zdobyte wspólne doświadczenie jest dobrym punktem wyjścia do dalszej współpracy przy realizacji kontraktów zagranicznych, czego sobie i firmie Lurgi życzymy.

lipiec 2010 55 Polski Przemysł

cie. Nie sprawiła ona doświadczonej firmie większych kłopotów. Umożliwia produkcję 7 ton gazu wodorowego na godzinę. Czy-stość wyprodukowanego wodoru jest pra-wie stuprocentowa. Jako wsad do instalacji HGU można stosować LPG, benzynę lekką lub gaz ziemny. Produkcja oparta jest na technologii katalitycznego reformingu węglowodorów z parą wodną, w tempera-turze ponad 850ºC, oraz wydzieleniu wo-doru z tak powstałego gazu syntezowego przy użyciu technologii PSA (ang. Pressure Swing Adsorption).

Destylacja na 10+

Drugi kontrakt o wartości 125 milionów euro wymagał o wiele więcej tak od projek-tantów, jak i wykonawców, których prace nadzorowało Lurgi S.A. Mowa o Instalacji Destylacji Ropy Naftowej o wydajności 4,5 miliona ton na rok. Jak wspomina prezes Golombek największym przeciwnikiem na placu budowy była zima, a najtrudniejszym wyzwaniem transport i montaż na funda-mentach ogromnych kolumn. Przebyły one drogą śródlądową i potem morską 1200 km

do Gdańska na nabrzeże rafinerii należącej do Lotosu. – Od tego momentu liczył się każdy centymetr. Ogromne wieże do desty-lacji przenoszone na wieloosiowych wóz-kach musiały się zmieścić pod czynnymi rurociągami, biegnącymi po estakadach. Największa z nich – kolumna C9 – przeszła z zapasem zaledwie 2 cm pod estakadami, na których zamontowane były działające w rafinerii rurociągi. Tuż przed pionowa-niem kolumny spadł śnieg. Na ważącej 240 ton leżącej wieży znalazły się 3 tony białe-go puchu, który po spionowaniu nie chciał

Program 10+ Lotosu Skala zmian przerobu ropy i struktury produkcji

przed Programem 10+

Benzyny silnikowe i petrochemiczne 24% 23%

42% 52%

23% 17%

11% 8%

6 mln ton 10,5 mln ton

Olej napędowy i paliwa lotnicze

Produkty ciężkie

Pozostałe produkty (w tym LPG)

Razem

po Programie 10+

Page 58: Polski Przemysl

O Lurgi

Lurgi SA należy w 100% do Lurgi GmbH we Frankfurcie, które z kolei jest zależne od francuskiego Air Liqu-ide. Francuska grupa działa na całym świecie.

W ramach partnerskiej współpracy z Lurgi, firma ABB zaprojektowała i wykonała rozdzielnice niskiego napięcia typu MNS 3.0 w projekcie realizowanym dla Grupy Lotos S.A.Są to kolejne rozdzielnice dostarczone przez ABB dla jednej z największych polskich rafinerii, która jest użytkownikiem rozdzielnic MNS 3.0, MNS 3.0 z Insum 2 oraz MNS iS.MNS iS jest najnowocześniejszą rozdzielnicą produkcji ABB, w pełni zintegrowaną z systemem sterownia nadrzędnego, której zalety są doceniane przez użytkowników na etapach projektowania, rozruchu, instalacji i eksploatacji.

Zalety wynikające z zastosowania rozdzielnic produkcji ABB typu MNS i MNS iS:• wysoki poziom bezpieczeństwa obsługi,• niskie koszty użytkowania, rozbudowy i modernizacji,• ograniczenie ilości i czasu trwania awarii,• wygodny dostęp do informacji oraz szeroki zakres pomiarów w standardzie (MNS iS),• niskie koszty wdrożenia,• stały nadzór nad stanem technicznym rozdzielnic (MNS iS).

ABB Sp. z o.o. Oddział we Wrocławiuul. Bacciarellego 54, 51-649 Wrocławtel. kom.: 723 981 764, fax: 71 34 75 594e-mail: [email protected]

Polski Przemysł 56 lipiec 2010

się oderwać. Z pomocą przyszła zakłado-wa straż pożarna. Operacja zakończyła się pełnym sukcesem zarówno pod względem wykonania założonego budżetu, jak i har-monogramu. Golombek podkreśla, że nie to jest dla niego najważniejsze.

– Dla mnie największym sukcesem każdej budowy jest to, że nikomu nic się nie sta-ło. Tak było w Gdańsku. Cieszę się z tego ogromnie – mówi prezes, który przyznaje, że nie przespał wielu nocy bojąc się, że coś nieprzewidzianego jednak się wydarzy.

– Na tak dużej budowie trzeba skoordyno-wać działania dziesiątek niezależnych firm. Poza tym trzeba apelować do ludzkiej wy-obraźni, by obyło się bez wypadków – to najważniejsza i zarazem najtrudniejsza pra-ca – mówi Golombek.

W projektowaniu bezpiecznych rozwiązań inżynierów z Lurgi wspomagają najnow-sze technologie komputerowe. Takie jak program 3D Plant Design System, który pozwala na trójwymiarowe modelowanie wykonywanych prac. Dzięki temu można uniknąć wielu zagrożeń już na etapie pro-jektowania.

W realizacji kontraktów w Gdańsku pod nadzorem krakowskiej spółki uczestniczyli wykonawcy z Polski. Dostawę materiałów montażowych oraz montaż obiektowy dostarczonej aparatury dla projektu insta-lacji wodoru zapewniła Energoaparatura. Wartość tego kontraktu to 4 289 440 zł (cena przeliczona z euro po kursie 3,20 PLN). Z kolei inna, również notowana na warszawskiej giełdzie spółka – Nafto-budowa – miała za zadanie wykonanie montażu reformera, prefabrykację i mon-taż rurociągów oraz montaż aparatury. Te prace warte były prawie 7 milionów euro. Dowodem na to, że współpraca układała się dobrze, może być jej konty-nuacja. Tak też się dzieje. Naftobudowa za 11 milionów euro dla Lurgi GmbH, od któ-rego w 100 proc. zależna jest krakowska Lurgi S.A., zrealizuje kolejny, podobny do

mniej 10 proc. osób z każdej krajowej spółki pracowało w innej firmie należącej do kon-cernu – dodaje.

Rynek, na którym działa Lurgi, jest bar-dzo cykliczny. – Gdy w 2007 roku byli-śmy na szczycie, to wielu inwestorów miało problem ze znalezieniem dobrych biur projektowych. Roboczogodziny były na najwyższym poziomie. Materiały rekordowo

gdańskiego kontrakt – prefabrykację i mon-taż rurociągów, montaż reformera oraz aparatury na instalacji wodoru. Tym razem w Holandii. Jak się współpracuje prezesowi Lurgi S.A. z polskimi firmami? Czym się wy-różniają spośród innych partnerów?

– Polskie firmy są bardzo elastyczne – za-chwala Golombek.

Instalacja destylacji (CDU/VDU) wykona-na pod nadzorem Lurgi S.A. to znaczący element służący do realizacji strategii, któ-rej celem jest dostosowanie produkcji do wymagań rynku, jak również zwiększenie możliwości dywersyfikacji źródeł dostaw ropy naftowej.

Lotos i globalizacja pomogły prze-trwać kryzys

Niegdyś regularnie grający w niemieckiej III lidze w piłkę ręczną Golombek nie unika porównań swojej pracy do sportu.

– Projektowanie to gra w drużynie. Liczy się zgrany zespół – mówi.

Lurgi to zespół międzynarodowy. Między innymi dzięki temu udało się firmie prze-trwać kryzys bez szwanku. Gdy polskie biuro ma mniej pracy, inżynierowie przy-dzielani są do innych projektów, realizo-wanych przez Lurgi na całym świecie i vice versa. W czasie kryzysu Lurgi w Polsce reali-zowało wspomniane projekty dla Lotosu. Naturalnie pomagali im inżynierowie z in-nych biur należących do koncernu. – Wy-gląda to tak, że podpisujemy kontrakt jako Lurgi i rozdzielamy go do biur na całym świecie. Dzisiaj część pracujących w Krako-wie osób projektuje instalację do produk-cji tworzyw sztucznych, która ma powstać w Brazylii – mówi Golombek. To możliwe dzięki zastosowaniu najnowocześniejszego oprogramowania i globalnej sieci kompu-terowej.

– Jednym z naszych celów jest to, żeby jak najwięcej osób poznało różne biura. Przynaj-

Page 59: Polski Przemysl

NAFTOBUDOWA S.A. to firma istniejąca na rynku od roku 1952 roku

W ramach działalności oferuje:

• Montaż mechaniczny instalacji przemysłowych (produkcja wodoru, instalacje Biodiesela typu NExBTL)

• Projektowanie, prefabrykację, dostawę i montaż zbiorników magazynowych

• Prefabrykację i montaż pieców przemysłowych oraz konstrukcji stalowych

Naftobudowa S.A. to:

• 58-letnie doświadczenie w branży rafineryjnej, petrochemicznej i energetycznej

• System Zarządzania Bezpieczeństwem Pracy (SCC 2008/05, MASE)

• System Zarządzania ISO 9001:2008• Wysoka jakość produktów i usług• Sprawna i doświadczona organizacja• Wysoko wykwalifikowana kadra• Terminowość realizacji• Profesjonalizm

Naftobudowa S.A., ul. Powstańców 66, 31-670 Kraków, tel./fax: 012 646 75 00, 012 646 75 02

CONSORTIUM

CONSORTIUM

CONSORTIUM

CONSORTIUM

CONSORTIUM

CONSORTIUM

CONSORTIUM

CONSORTIUM

CONSORTIUM

CONSORTIUM

lipiec 2010 57 Polski Przemysł

Page 60: Polski Przemysl

Jak przetransportować kolumnę, której dłu-gość wynosi 67 m, średnica ponad 7 m, a waga 233 ton? Jak sprowadzić ją z Niemiec do Pol-ski? Takie pytanie zadali sobie managerowie projektu z Wagenborg Nedlift. W poszukiwa-niu rozwiązania połączyli pracę ludzi z Wagen-borg Towage i Wagenborg Stevedoring… Po-żądane było takie rozwiązanie, które w całości zostałoby wykonane przez pracowników Wa-genborga. Po roku przygotowań, projektowa-nie transportu rozpoczęto w lutym 2009 roku.

Royal Wagenborg dostarcza kompletne rozwiązania logistyczne, w których klient odgrywa kluczową rolę. Korzenie firmy sięgają sektora transportu morskiego. Posiadająca flotę liczącą ponad 160 statków, Royal Wagenborg jest największą holenderską firmą logistyczną. W trakcie wielu lat funkcjonowania nasza działalność uległa rozszerzeniu w zakresie magazynowania i transferu, zaopatrzenia morskiego, ho-lowania, a także usług związanych z transportem pasażerskim, transportem ciężkim i pracami dźwigowymi.

Wagenborg Nedlift, Netherlands, tel.: +31 50 3682800, [email protected], www.wagenborg.com

Specjaliści z Wagenborg Nedlift zaplanowa-li transport kolumny z platformy produkcyjnej na wybrzeże przez wiele objazdów, które w niektórych momentach były wąsko przejezd-ne. Następnie reaktory zostały załadowane na statki, które były przeznaczone dla Wagenborg Terminal Eemshaven. Pontony i holowniki Wa-genborga Towage czekały na przybycie kon-woju z Eemshaven. Podróż do Gdańska nastą-piła po przekazaniu reaktora z barki na ponto-ny za pośrednictwem dźwigów Wagenborga.

Po przybyciu kolumn do Gdańska, pracow-nicy firmy przystąpili do dalszej pracy. Reak-tory przeniesiono z pontonów na specjalne przyczepy, którymi dotarły do miejsca prze-znaczenia – blisko rafinerii, gdzie zadowolo-ny klient odebrał zamówienie. Cała skompliko-wana operacja stanowi doskonały przykład na świetną kooperację spółek Wagenborga, któ-rej podstawowym celem jest całkowite, od początku do końca, zrealizowanie zlecenia na transport ładunku do miejsca przeznaczenia.

WAGENBORG

Page 61: Polski Przemysl

DORADZTWO I PROJEKTOWANIE,PAKIETOWE DOSTAWY KOMPONENTÓW DO BUDOWY

INSTALACJI,PRODUKCJA I SERWISY URZĄDZEŃ

Komponenty i urządzenia dla instalacji AKPiA, analityki i automatyki obiektowej w przemyśle petrochemicznym, chemicznym, nafto-wym i gazownictwie:• układy przygotowania i poboru próbek, • szafki przyrządowe, ochronne i kontenery pomiarowe,• dystrybutory gazów AKPiA i naczynia kondensacyjne,• panele aparaturowe,• komponenty instalacji automatyki obiektowej,• specjalne rozwiązania zestawów zaworów sterowanych,• specjalistyczne zestawy diagnostyczno-pomiarowe.

ECOZAM Sp. z o.o.80-557 Gdańsk, ul. Załogowa 17Tel.: (58) 522 03 80, Fax: (58) 342 20 10 E-mail: [email protected]

DOSTARCZAMY ROZWIĄZANIA

www.verdigroup.pl

lipiec 2010 59 Polski Przemysł

drogie. Nie można było zrobić porząd-nej kalkulacji, bo ceny potrafiły zmieniać się z godziny na godzinę. Dzisiaj musimy o wiele bardziej walczyć o klienta i aktyw-nie pozyskiwać kontrakty – mówi Golom-bek. W tym momencie olbrzymie znaczenie ma to, że drużyna Golombka pracuje w sta-bilnym składzie.

– Pracownicy są z nami po kilkadziesiąt lat. Identyfikują się z firmą – mówi prezes.

Lurgi S.A. to firma regularnie nagradzana w konkursach na najlepszego pracodawcę Małopolski. Kilkadziesiąt osób z polskiego biura biegle zna język rosyjski. Z tego też powodu polskie biuro realizuje projekty dla firm rosyjskich. – Aktualnie w krakowskim biurze realizujemy dwa takie projekty – mówi prezes.

Dużych projektów nie będzie

Po zakończeniu Programu 10+ w Rafinerii Gdańskiej Golombek nie przewiduje ko-lejnych tak dużych (Lotos zabudżetował na program ponad 1,5 miliarda euro) pro-gramów w branży rafineryjnej w Polsce. – Polski rynek rafineryjny jest mały. Mamy dwa koncerny, Orlen i Lotos, które produ-kują odpowiednią ilość paliwa na potrze-by lokalnej konsumpcji. W zeszłym roku

Drugim sposobem na zmniejszenie zapo-trzebowania na paliwa kopalne jest właśnie zwiększenie produkcji paliw syntetycznych. – Ropa kiedyś się skończy. To jest olbrzymie wyzwanie dla nas wszystkich. Już od dawna potrafimy produkować syntetyczne pali-wa. One nie mogą jednak być konkurencją dla produkcji żywności. Najbardziej odpo-wiedni i realizowany przez Lurgi już dziś jest temat produkcji biopaliw z biomasy – prze-konuje Golombek.

Prezes w produkcję energii elektrycznej bez-pośrednio z wiatru i słońca na dużą skalę w Polsce raczej nie wierzy.

– Bardziej jestem zwolennikiem powiąza-nia energii słonecznej z produkcją wodoru w procesie elektrolizy – mówi.

Największą barierą w inwestycjach związa-nych z ograniczeniem emisji CO2 do atmosfe-ry jest to, że są one droższe od tradycyjnych technologii i bez odpowiednich zachęt po-datkowych, certyfikatów ekologicznych po prostu nie opłacają się finansowo. System zachęt inwestycyjnych funkcjonuje, jed-nak jego stabilność pozostawia wiele do życzenia.

– Dzisiaj nie ma na rynku pewnych cen. Mimo ogólnej woli politycznej co chwilę

zrobiliśmy dużą ofertę dla Możejek, ale ta instalacja została kompletnie wstrzymana i to jest dla mnie jednoznaczny sygnał, że rynek na duże projekty nie jest gotowy. Naturalnie mniejsze przedsięwzięcia po 100–150 milionów euro będą realizowane – ocenia Golombek, dodając, że w Możej-kach inwestycje mogą zacząć się dopiero wtedy, kiedy zostanie rozwiązany problem dostaw i odbioru surowca do tej rafinerii. Prezes mówi też o rynkach finansowych. – Pieniędzy na rynku nie brakuje. Dzisiaj in-westorzy jednak wolą inwestować w takie instrumenty jak obligacje państwowe. To bardziej stabilny rynek.

Czas na jeszcze bardziej ekologiczne technologie?

Sytuacja na rynku światowym pokazuje, że aby wydobyć złoża surowców trzeba coraz bardziej brnąć w nieznane i podejmować ogromne ryzyko – tak jak koncern BP. Można tego uniknąć wykorzystując kilka sposobów jednocześnie. Pierwszym jest zwiększenie sprawności już działających instalacji.

– Lurgi posiada np. technologię zgazowania węgla oraz pozostałości po destylacji ropy naftowej – mówi Golombek. – Jesteśmy tak-że bardzo mocni w technologiach oczysz-czenia gazu syntezowego – dodaje.

Page 62: Polski Przemysl

Polski Przemysł 60 lipiec 2010

zmieniane są zasady dotyczące ulg podatkowych. Każdy kto w tej branży inwestuje chce mieć 10-letni biznesplan zbudowany na sta-bilnych fundamentach. Przykład – w dalszym ciągu dyskutujemy o zwiększaniu limitów emisji CO2. Tak długo jak trwa ta dyskusja, większość inwestycji będzie zawieszona – twierdzi Golombek.

Przyszłość polskiego biura

Dzięki dużym kontraktom podpisanym przed kryzysem i globa-lizacji, inżynierowie z ulicy Mogilskiej w Krakowie spowolnienia

Nowa instalacja CDU/VDU jest drugim ciągiem destylacji ropy naftowej w gdańskiej rafinerii. Solidne wykonanie instalacji ze stali stopowej pozwoli na używanie do procesu destylacji bardziej zanieczyszczonego, a co za tym idzie i tańszego surowca. Uruchomiona instalacja CDU/VDU spowodowała także pełniejsze wykorzystanie instalacji do hydroodsiarczania oleju napędowego (HDS), która wcześniej pracowała z dużymi rezerwami mocy przerobowych.

Nowym produktem z instalacji jest tzw. benzyna surowa. Zależnie od tego z jakiego gatunku ropy jest destylowana może być wy-korzystywana przez rafinerię w procesie reformingu i dalej produkcji benzyn gotowych lub wykorzystana przez przemysł petroche-miczny, jako surowiec do produkcji tworzyw sztucznych. Produkt ten ma być w większości eksportowany.

w gospodarce tak bardzo nie odczuli. W tej chwili największym wy-zwaniem dla Golombka i Lurgi jest właśnie internacjonalizacja pracy i zwiększenie mobilności osób, które pracują w grupach. – Nie ma znaczenia jakiej jesteś narodowości. Jesteś albo dobrym, albo złym inżynierem. Albo dobrym, albo złym technologiem – przekonu-je Golombek. Na temat przyszłych zleceń, które będą realizowane przez jego zespół w Krakowie, nie chce się za dużo wypowiadać.

– Powiem tylko, że rozmowy są prowadzone i idą w bardzo dobrym kierunku – kończy. ■

Instalacja wodoru nagrodzona (z inf. prasowej Lotosu)

Nowa jakość destylacji

LOTOS zdobył główną nagrodę w konkursie zorganizowanym przez Konsorcjum „Pomorski Klaster 3x20” za budowę instalacji do produkcji wodoru (HGU), w ramach realizacji Programu 10+.

W uzasadnieniu komisja konkursowa podkreśliła konsekwentne działanie Lotosu na rzecz wdrażania nowatorskich technologii, z równoczesnym dążeniem firmy do zrównoważonego rozwoju oraz konsekwentnego zmniejszania wpływu na środowisko.

Konsorcjum „Pomorski Klaster 3x20” zostało powołane dla promowania celów i zadań wynikających z Pakietu Klimatyczno – Ener-getycznego Unii Europejskiej. Liderem konsorcjum jest Gdańska Fundacja Kształcenia Menadżerów. Jednym z zamierzeń klastra jest organizowanie corocznej edycji konkursu „Przyjazne Energie Pomorza na rzecz Pakietu Klimatyczno–Energetycznego Unii Europej-skiej 3x20% do roku 2020”. Celem konkursu jest wyłonienie najlepszych projektów wdrożonych w latach 2004-2009 w wojewódz-twie pomorskim w trzech kategoriach: oszczędzanie energii i zwiększanie efektywności energetycznej, wzrost udziału energii ze źródeł odnawialnych, redukcja emisji CO2.

Page 63: Polski Przemysl

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Symulator OTS firmy Honeywell - bezpieczny, szybki rozruch nowej instalacji 120 CDU/VDU przez przeszkoloną załogę Grupy Lotos S.A.

W dobie dużej dostępności syste-mów symulatory OTS (Opera-ting Training Simulator) to jedna

z dziedzin automatyki przemysłowej, która w ciągu ostatniej dekady rozwija się bar-dzo dynamicznie. Grupa Lotos jest niewąt-pliwym liderem we wdrażaniu tego typu symulatorów w Polsce. Szeroko zakrojony, będący na ukończeniu, program moderni-zacyjny o nazwie Program 10+, mający na celu zwiększenie wydajności przerobu ropy naftowej oraz wzrostu stopnia jej konwer-sji poprzez budowę kilku nowych instalacji i rozbudowę niektórych istniejących, posta-wił kierownictwo rafinerii przed trudnym problemem obsadzenia stanowisk opera-torskich ludźmi wyszkolonymi, świetnie znającymi procesy, które mają prowadzić i za które są odpowiedzialni. Firma Honey-well, która współpracuje z gdańską rafinerią od początku jej istnienia i w której systemy sterowania i zabezpieczeń wyposażone są wszystkie instalacje technologiczne rafine-rii, zaproponowała swą pomoc w postaci dostarczenia symulatorów OTS dla kilku naj-ważniejszych instalacji:

- CDU/VDU – nowej instalacji destylacji at-mosferycznej i próżniowej budowanej przez firmę Lurgi S.A. z Krakowa

- Hydrokrakingu – istniejącej instalacji pra-cującej na licencji firmy Chevron

- MHC – nowej instalacji „mild” hydrokraking, budowanej przez włoski Technip na licencji Shell Global Solution.

Szczególnie ważne i pilne było przygoto-wanie załogi do prawidłowego, bezpiecz-nego i optymalnego prowadzenia instalacji CDU/VDU, jeszcze przed planowanym za-kończeniem i oddaniem jej do użytku przez firmę Lurgi. Dlatego też symulator OTS dla tej instalacji wykonany został w pierwszej kolejności.

Budowa symulatorów OTS

Symulator OTS jest to system informatycz-ny, który dzięki specjalistycznemu oprogra-mowaniu zapewnia wierne odtworzenie

rzeczywistych przebiegów procesów na instalacji oraz odzwierciedlenie ich na sta-cjach operatorskich w sposób identyczny jak to się odbywa na stacjach operatorskich znajdujących się w sterowni danego obiek-tu. W praktyce oznacza to, że system OTS pozwala wiernie odzwierciedlić instalację technologiczną wraz z jej automatyką oraz całą infrastrukturą operatorsko-inżynierską w celu możliwości przeprowadzenia trenin-gów operatorskich z sytuacji niebezpiecz-nych, rozruchów, zatrzymań jak również identyfikacji wąskich gardeł danej instalacji.

Każdy symulator OTS firmy Honeywell wyposażony jest w kilka podstawowych komponentów sprzętowych oraz pakietów programowych.

W warstwie sprzętowej wymagane są:

1. PC Serwer – do zainstalowania modelu procesu.

2. PC Work Station – dla instruktora pro-wadzącego szkolenia.

3. PC Work Station – do symulacji pracy urządzeń obiektowych (np. zasuw ręcz-nych) tzw. FOD (Field Operation Devi-ce) PC Server – serwer systemu DCS

lipiec 2010 61 Polski Przemysł

Komentarze – Marcin Hynek

Do wyboru dostawcy symulatora przy-wiązywaliśmy bardzo dużą wagę. Do-konaliśmy kompleksowego przeglądu oferowanych rozwiązań, skupiając się w szczególności na takich cechach oferowanego rozwiązania jak kom-patybilność z posiadanym systemem sterowania, czy oferowana dokład-ność odwzorowania procesu. Jednym z ważniejszych czynników kompliku-jących wdrożenie projektu symulatora DCS była presja czasu, jaka ciążyła za-równo na nas, jak i dostawcy aplikacji. Już podczas pierwszego etapu pro-jektu wykorzystaliśmy symulator pro-cesowy do weryfikacji poprawności wykonania projektu instalacji i ukła-du blokad. Następnie rozpoczęliśmy intensywne szkolenie sterowniczych procesu tak, aby przygotować ich do sprawnego i optymalnego uruchamia-nia instalacji.

Marcin Hynek – Biuro Zaawansowa-nych Systemów Sterowania w Grupa Lotos S.A.

FOD Station

ExperionServers

UniSimDesign

Process Model

Trainer StationUniSim

Operations+

UniSimDesign

SimC300SimC300

SimC300SimC300

SimC300SimC300

Typowy System OTS

Rysunek 1 - Schemat ideowy typowego OTS

Page 64: Polski Przemysl

4. PC Work Station – symulującego pracę sterowników obiekto-wych

5. PC Work Station – komputer(y) pracujące jako stacje operator-skie systemu DCS.

6. Uproszczony schemat rozwiązania OTS jako przykładu kopii rzeczywistego układu „proces-system sterowania” pokazany jest na rysunku 1.

Pakiety programowe

Integralną częścią systemów OTS jest również oprogramowanie do-starczane przez firmę Honeywell. Symulator OTS składa się z nastę-pujących komponentów software:

1. aplikacji UniSim złożonej z dwóch narzędzi:

a) USO - UniSim Operation – interfejs do obsługi symulatora

b) USD - UniSim Design – program służący do budowy modeli sy-mulowanego obiektu.

2. oprogramowania systemu DCS, identycznego jak zainstalowa-ne w systemie sterowania na instalacji.

Warty uwagi jest fakt, że symulatory OTS firmy Honeywell nie są ograniczone do współpracy jedynie z systemami Honeywell i mogą współpracować z systemami sterowania niemal wszystkich dostaw-ców spotykanych obecnie na rynku.

Komputer instruktora z oprogramowaniem USO służy instruktorowi do przeprowadzania treningów dla operatorów, wymuszania podczas trwania szkolenia różnego rodzaju awarii (brak zasilania pompy, za-cięcie zaworu, zmiana obciążenia instalacji etc.), odtwarzania scena-riuszy uruchomienia i zatrzymania instalacji, zmiany składu wsadu itd. Komputer instruktora wyposażony jest też w narzędzie pozwalające oceniać szkolonych według wcześniej zdefiniowanych kryteriów np.

czas rozruchu oszczędność gazu opałowego itp. W swej pracy szkole-niowej instruktor wykorzystuje te same co szkoleni operatorzy grafiki operatorskie wyposażone dodatkowo w tzw. zmienne instruktorskie i zmienne awaryjne, które pozwalają mu na stwarzanie/symulowanie awarii, niebezpiecznych sytuacji, zagrożeń itp.

Rysunek 2 przedstawia przykładową grafikę wykorzystywaną przez in-struktora prowadzącego szkolenia.

Drugą integralną częścią pakietu software'owego dostarczanego wraz z systemem OTS jest program UniSim Design (USD). Aplikacja USD może być uruchomiona bezpośrednio na komputerze z modelem obiektu lub na komputerze instruktora ( rysunek 1). Korzystając z pro-gramu USD można stworzyć model procesu wiernie odzwierciedlają-cy faktyczny stan instalacji i przebiegi poszczególnych procesów oraz daje możliwości dokonać ingerencji w utworzony model instalacji już po jego uruchomieniu i wykorzystywaniu w normalnej pracy szkole-niowej, na przykład wprowadzając korekty współczynników wymiany ciepła na chłodnicach, zmiany dynamiki modelu dla poszczególnych zjawisk termodynamicznych etc. Prace modyfikacyjne modelu wyko-nuje z reguły personel Honeywell przy udziale technologów i inżynie-rów zaangażowanych w prowadzenie danej instalacji.

Oprogramowanie odpowiadające za symulowanie środowiska ope-ratorów to w przypadku systemów OTS Honeywell wierna kopia oprogramowania systemu DCS jaki jest lub ma być używany na rze-czywistym obiekcie.

Wykorzystywanie symulatorów OTS do szkolenia operatorów instalacji produkcyjnych szczególnie mocno zalecane jest w zakładach, w któ-rych instalacje sterowane są z wykorzystaniem techniki Advanced Process Control (APC). Efektem stosowania APC, oprócz wymiernych korzyści finansowych związanych np. ze zwiększeniem wydajności, oszczędnościami energii itp., jest znaczne ułatwienie prowadzenia procesu przez operatorów dzięki osiągnięciu lepszej stabilizacji pra-cy instalacji, ograniczeniu ilości występowania sytuacji awaryjnych i nietypowych zachowań procesu. Zdarza się, że operatorzy, szcze-gólnie ci, którzy zaczęli swoją pracę na instalacji wyposażonej w no-

Polski Przemysł 62 lipiec 2010

Komentarze - Jacek Rojsza

Kilka miesięcy przed planowanym rozruchem nowo budowanej instalacji CDU/VDU – destylacji atmosferyczno-próżniowej, otrzy-maliśmy symulator OTS firmy Honeywell. Po raz pierwszy jeszcze przed prawdziwym startem mogliśmy przetrenować uruchamianie oraz zatrzymywanie instalacji i zapoznać się z logikami blokadowymi. Aby maksymalnie wykorzystać to narzędzie, szkolenie sterow-niczych odbywało się na dwie zmiany. Dzięki symulatorowi mogliśmy zrealizować wiele różnych celów. Podstawowym było danie możliwości każdemu z operatorów, przeprowadzenia rozruchu aż do osiągnięcia stabilnej pracy instalacji na pełnym obciążeniu, a następnie kontrolowanego zatrzymania. Dodatkowo mogliśmy symulować różnego rodzaju awarie i w ten sposób zapoznać się z logiką blokadową i rozruchową poszczególnych urządzeń, a w szczególności pieców technologicznych.

Kolejnym ważnym elementem było obycie się z wizualizacją grafik służących do sterowania. Przy tak dużych instalacjach jak ww. CDU/VDU liczba aparatów, zaworów, pomp oraz punktów pomiarowych jest ogromna. Trening na symulatorze pozwala na zapoznanie się z ich lokalizacją, a przez to sterowniczy w krótkim czasie może odczytać interesujące go dane i w razie potrzeby podjąć szybkie działania w związku z wymaganą sytuacją.

Następnym zadaniem zrealizowanym przy pomocy symulatora była praca na stabilnej instalacji i dokonywanie zmian procesowych, mających wpływ na jakość odbieranych produktów. Pozwoliło to zaznajomić się ze specyfiką pracy oraz wpływem dokonywanych zmian na proces i parametry z nim związane.

Podsumowując należy podkreślić, że w zaistniałej sytuacji symulator okazał się produktem wysoce użytecznym i potrzebnym. My-ślę, że każdy człowiek, który ma zmierzyć się z nowym zadaniem, jak np. rozruch instalacji, ma w sobie wiele pytań i wątpliwości. Zazwyczaj doświadczenie i odpowiedzi na te pytania zdobywa się dopiero w praktyce, ponieważ nie było innych możliwości. W tym kontekście trening na symulatorze umożliwił operatorom zapoznanie się z pracą instalacji już na etapie jej budowy i w znakomi-tej większości dał odpowiedzi na stawiane pytania. Dzięki temu zwiększyło się bezpieczeństwo i trafność podejmowanych decyzji w czasie przeprowadzania prawdziwego rozruchu instalacji CDU/VDU, będącej częścią programu rozbudowy „Program 10+”.

Jacek Rojsza – Trener w Dziale Szkolenia Grupa Lotos S.A.

Page 65: Polski Przemysl

woczesny system sterowania i zabezpieczeń, a szczególnie w APC, przez długi okres swojej działalności nie mieli okazji uczestniczyć np. w awaryjnym odstawieniu instalacji czy też jej uruchomieniu po postoju. Niewątpliwie czynnik ten był także jednym z ważniejszych powodów podjęcia decyzji o tak dużym za-angażowaniu się Grupy Lotos we wdrażanie symulatorów OTS na swoich instalacjach, gdyż większość instalacji technologicznych rafinerii wyposażona jest obecnie w stero-wania zaawansowane APC.

Systemy OTS na instalacji CDU/VDU

Podstawowym celem postawionym Honey-well przez Grupę Lotos, było dostarczenie i uruchomienie symulatora OTS na kilka ty-godni przed planowanym uruchomieniem instalacji, tak aby w momencie jej urucha-miania wszyscy operatorzy przeznaczeni do jej prowadzenia zdążyli poznać instalację, zrozumieć jej specyfikę, przećwiczyć postę-powanie w przypadku uruchamiania i odsta-wiania instalacji oraz zarządzania jej pracą w momencie wystąpienia najróżniejszych sytuacji awaryjnych i nietypowych.

Przekazanie symulatora przed oddaniem do eksploatacji instalacji technologicznej po-zwoliło też różnym służbom rafinerii na:

• poznanie nowej instalacji destylacji ru-rowo-wieżowej CDU/VDU,

• rozpoznanie zmian w sposobie pracy systemu automatyki w porównaniu do instalacji starszych,

• rozpoznanie zmian w procesie techno-logicznym.

lipiec 2010 63 Polski Przemysł

Komentarze - Marek Sokołowski

Kilka lat temu przygotowywaliśmy się w firmie do dużego programu inwestycyjnego, obecnie będącego w końcowej fazie realizacji Programu 10+. Mając doświadczenie z okresu poprzednich inwestycji w rafinerii w Gdańsku, podchodziłem do nowe-go programu rozbudowy niezwykle pragmatycznie.

Jednym z zagadnień, nad którymi pracowaliśmy, było skompletowanie wyszkolonych odpowiednio pracowników dla obsługi no-wych instalacji, często odmiennych od już pracujących w rafinerii. Po analizie uwzględniającej także odejścia emerytów w czasie trzyletniego okresu budowy instalacji należało zatrudnić około 150 osób. Nie muszę tutaj przypominać, że nikt w Polsce nie uczy tych zawodów.

Szczególnymi stanowiskami pracy w rafinerii są sterowniczy. Od nich zależy w dużej mierze jakość prowadzenia procesu na instalacji, a w rezultacie własności produktów i finalnie efektywność ekonomiczna przerobu ropy. Od szybkości decyzji i jej trafności zależy, czy instalację odstawimy, czy unikniemy awarii, a czasem i bardzo bolesnych strat w majątku.

Dotychczas szkoliliśmy sterowniczych systemem indywidualnym, nazwę go czeladniczym. Nowa sytuacja wymusiła wprowadzenie zupełnie innej metodologii, utworzenia zespołu profesjonalnych trenerów-szkoleniowców i zainwestowania w ich wyposażenie. Ta potrzeba legła u podstaw rozpoczęcia programu budowy i eksploatacji symulatorów OTS. Obecnie w rafinerii eksploatujemy parę takich systemów, mamy już kilka zespołów sterowniczych, którzy przesiedli się z powodzeniem na właściwe stacje operatorskie na instalacjach. Budujemy kolejne zastosowania i jesteśmy zadowoleni z dotychczasowych rezultatów.

Symulatory to dobra inwestycja.

Marek Sokołowski – Wiceprezes Zarządu, Dyrektor ds. Produkcji i Rozwoju w Grupa Lotos S.A.

• przeszkolenie nowego personelu (rów-nież z powodu odejść na emeryturę),

• zmiana wymagań dotycząca działania technologii,

• sprawdzenie poprawności działania lo-gik blokadowych oraz sterowania,

• zidentyfikowanie ewentualnych poten-cjalnych wąskich gardeł procesu.

System DCS symulatora dla instalacji CDU/VDU 120 w Grupie Lotos to system PKS Expe-rion firmy Honeywell z licencją obejmującą

dwie stacje operatorskie, symulator sterow-ników C300 oraz Serwer Experion w wersji r.310.

Opisana powyżej aplikacja OTS odebrana została przez GLSA wg. założonego harmo-nogramu kilka tygodni przed rzeczywistym rozruchem instalacji CDU/VDU. W ciągu kil-kudziesięciu dni zespół trenerów z rafinerii gdańskiej był w stanie przeszkolić nowe bry-gady operatorów i sterowniczych w obsłu-dze destylacji rurowo-wieżowej. ■

Tekst:Grzegorz Oleszczuk – Honeywell Sp. z o.o.

Rysunek 2. Przykład grafiki instruktora.

Page 66: Polski Przemysl

Polski Przemysł 64 lipiec 2010

Początki przedsiębiorstwa sięgają dru-giej połowy lat czterdziestych. Wtedy to na bazie zaplecza Kopalni Węgla Ka-

miennego „Boże Dary” powstają „Centralne Warsztaty” zajmujące się produkcją części za-miennych oraz naprawą maszyn i urządzeń górniczych.

Jak podkreślają władze spółki, punktem zwrotnym w rozwoju przedsiębiorstwa było powstanie Branżowego Wydziały Wynajmu Maszyn Górniczych, obejmującego wszyst-kie kopalnie węgla kamiennego w Polsce. Przedsiębiorstwo usprawniło system współ-pracy z kopalniami i wprowadziło dzierżawę własnych kombajnów chodnikowych wraz z zapewnieniem stałego i pełnego serwisu. Kolejnym ważnym wydarzeniem w historii spółki było wdrożenie licencyjnej produkcji kombajnu chodnikowego AM-50 firmy „Vo-est Alpine”.

Po wygaśnięciu licencji w 1985 roku kom-bajn ten był modernizowany. W 1995 roku powstał kombajn KR-150, pierwsza tego typu maszyna o całkowicie polskim rodowodzie. Przedsiębiorstwo produku-je i serwisuje maszyny górnicze, przede wszystkim kombajny chodnikowe, i właśnie w tej grupie produktów jest liderem.

To jedyna duża firma produkcyjna z sekto-ra zaplecza górniczego, która nie została dotąd sprywatyzowana. Kilkakrotne próby prywatyzacji podejmował wojewoda ślą-ski. Rozważano przekształcenie Remagu w spółkę pracowniczą lub sprzedaż firmy. Brano też pod uwagę połączenie kapitało-we przedsiębiorstwa ze spółkami węglo-wymi, na rzecz których świadczy usługi. Ostatecznie katowickiego producenta od blisko czterech lat nadzoruje resort Skarbu Państwa (w 2006 roku zostało ono prze-

Silne korzenieKatowicka Spółka Remag SA – lider wśród producentów kombajnów chodnikowych – chce zwiększyć przychody z wynajmu maszyn górniczych.

kształcone z przedsiębiorstwa państwo-wego w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa).

Unowocześnianie oferty

W swojej ofercie Remag ma kombajny w trzech podstawowych grupach (lekkie, średnie i ciężkie) i o różnym wyposaże-niu, które mogą drążyć chodniki zarówno w podziemiach kopalń, jak i na powierzch-ni. Specjalistyczne wersje kombajnów pozwalają na urabianie skał w kamienioło-mach, starych fundamentów betonowych, piasków kwarcytowych lub spieczonej i przepalonej skały płonnej na hałdach przy-kopalnianych.

Przedsiębiorstwo posiada nowoczesny park maszynowy składający się z obrabia-rek numerycznie sterowanych, centrów ob-

Page 67: Polski Przemysl

lipiec 2010 65 Polski Przemysł

róbczych, manipulatorów spawalniczych, półautomatów do cięcia, spawania i napa-wania.

Przy wprowadzaniu nowych rozwiązań ka-towickie przedsiębiorstwo współpracuje z Centrum Mechanizacji Górnictwa KOMAG, Instytutem Technik Innowacyjnych EMAG, Głównym Instytutem Górnictwa, Akademią Górniczo-Hutniczą w Krakowie i Politechniką Śląską, poszerzając tym samym cały czas swo-ją ofertę.

– Jesteśmy firmą elastyczną szybko reagującą na wymagania napływające z rynku. Staramy się jak najbardziej dostosować naszą ofer-tę do potrzeb i wymagań klientów. Należy tu dodać, że w tej branży radzimy sobie od ponad 60 lat i przetrwaliśmy już wiele pro-blemów, które zawsze są i będą. Ważna jest szybka reakcja i podejmowanie odpowied-nich decyzji.

Najmłodsze dzieci katowickiej spółki to trzy kombajny: lekki R-120, średni R-130 oraz ciężki R-200. Ostatni z tej trójki przeznaczony jest do eksploatacji w podziemnych koryta-rzowych wyrobiskach zakładów górniczych, polegającej na zmechanizowanym urabianiu skał charakteryzujących się jednostkową wy-trzymałością na ściskanie do 110 MPa. Kom-

bajn posiada możliwości załadunku urobku na urządzenia odstawcze. Z kolei kombajn R-130 to nowoczesna maszyna pozwalająca na drążenie chodników o przekroju do 22 m2 w skałach o maksymalnej wytrzymałości na ściskanie do 80 MPa. Dzięki modułowej budowie jest łatwy w transporcie i montażu w podziemiach kopalń. A wykorzystywany może być nie tylko w górnictwie, ale również w górnictwie skalnym oraz różnego rodza-ju robotach inżynieryjno-budowlanych. Bo choć głównymi odbiorcami maszyn Remagu są kopalnie, to przedsiębiorstwo coraz więcej sprzętu dostarcza także dla potrzeb inżynierii lądowej. W tej branży kombajny katowickiego producenta stosowane są m.in. do drążenia komór, tuneli czy garaży podziemnych – zwłaszcza tam, gdzie nie mogą być stosowa-ne tradycyjne metody z użyciem materiałów wybuchowych, a typowy sprzęt budowlany sobie nie radzi. Przykładem tego jest budowa garaży podziemnych we Frankfurcie nad Me-nem oraz na Majorce, drążenie tuneli na Gran Canarii oraz wykonanie kolektora wodnego i ściekowego w Górach Izerskich w Czechach.

Zagraniczna ekspansja

Najważniejsze rynki zbytu dla spółki położo-ne są w Polsce południowej, czyli tam, gdzie występują największe zasoby węgla kamien-

nego. Głównymi odbiorcami są trzy najwięk-sze spółki węglowe: Kompania Węglowa SA, Jastrzębska Spółka Węglowa SA oraz Katowicki Holding Węglowy SA. Remag SA współpracuje również z firmami świadczący-mi usługi na rzecz kopalń (polegające na drą-żeniu wyrobisk). Jednak z roku na rok Remag buduje coraz silniejszą pozycję na rynkach zagranicznych.

Świetnym przykładem jest tu Hiszpania, gdzie Remag posiada własny oddział. Istnie-je on od 1994 roku. Remag España zajmuje się serwisowaniem i remontem kombajnów chodnikowych oraz prowadzeniem robót górniczych. Jak mówią władze spółki, Remag na hiszpańskim rynku przeprowadził głębo-ką restrukturyzację techniczno-organiza-cyjną dotyczącą hiszpańskich kopalń węgla kamiennego. Udało się to osiągnąć dzięki wprowadzeniu nowych systemów eksplo-atacji i nowych technologii, które zwiększyły wydajność, wydobycie węgla kamiennego oraz bezpieczeństwo pracy.

A właściwy dobór i wprowadzenie nowocze-snych maszyn zaowocowały zmniejszeniem kosztów wydobycia przy ciągle wzrastającym poziomie eksploatacji węgla. Obecnie, by sprostać wymaganiom rynku i zwiększać prze-wagę konkurencyjną, Remag nie ogranicza

Page 68: Polski Przemysl

Grupy kombajnów oferowanych przez Remag

Kombajny lekkie (24-28 ton) AM–50–zw, R120, R50

Kombajny średnie (30-36 ton) R-130, AM–50 z–w/BZ

Kombajny ciężkie (45-70 ton) KR–150, R 200

Polski Przemysł 66 lipiec 2010

się do dostarczania maszyn. Spółka może składać oferty na pełen zakres budowy kopalń, począwszy od projektowania, udostępnienia i podziemnej eksploatacji złóż węgla kamiennego, przez wykonanie projektów modernizacji i mechanizacji kopalń, do wykonawstwa ro-bót górniczych i eksploatacyjnych.

Katowicki producent maszyn zaistniał także w Ameryce Południowej. W Kolumbii na miejscu wyeksploatowanej odkrywki specjaliści Re-magu zbudowali kopalnię głębinową. Zaprojektowali rozcinkę złoża, dokonali właściwego doboru maszyn i urządzeń dostosowanych do specyficznych warunków górniczo-geologicznych. Dzięki zaangażo-waniu i doświadczeniu specjalistów Remagu uzyskano bardzo dobre wyniki wydobycia węgla kamiennego.

Niezawodne maszyny firmy Remag SA zastosowano też w Czechach, na Węgrzech i w Argentynie, a obecnie rozbudowuje się baza w Wiet-

Firma Windex Holding Sp. z o.o. z siedzibą w Zabrzu jest dynamicznie rozwijającym się przedsiębiorstwem z wieloletnim doświadczeniem w branży urządzeń dźwignicowych. Zajmujemy się produkcją i sprzedażą czę-ści i podzespołów do suwnic, żurawi, wciągników jak również wózków WNA i WAN. Prowadzimy sprzedaż kompletnych urządzeń dźwignicowych różnych typów, także spełniających nietypowe wymagania klientów.

Firma nasza jest bezpośrednim przedstawicielem i importerem na Polskę komponentów do suwnic wło-skiego producenta DONATI, dzięki czemu oferujemy bardzo korzystne ceny wciągników i suwnic - objętych 3-letnią gwarancją.

Ponadto Windex Holding Sp. z o.o. jest dystrybutorem lin włoskiej firmy Teci oraz haków i zbloczy firmy ELD.

Zatrudniamy doświadczonych pracowników, dzięki czemu prowadzimy:• przeglądy, remonty, modernizacje, serwis gwarancyjny i pogwarancyjny,• regeneracje części (np.: kół jezdnych, z poświadczeniami i wymaganymi atestami),• rektyfikacje, montaż, operaty geodezyjne podtorzy,• wykonywanie elementów wg rysunku technicznego np.: koła, wały, wieńce zębate; poprzez toczenie,

frezowanie, wytaczanie i inne,• przygotowanie pełnej dokumentacji do odbioru UDT.

Zapraszamy do zainteresowania się działalnością naszej firmy. Oczekujemy nawiązania współpracy przy realizacji nowych inwestycji.

Windex Holding Sp. z o.o.ul. Damrota 2 lok. 8

41-800 Zabrzetel.: 32 206 11 12fax: 32 206 11 52

e-mail: [email protected]

namie, gdzie firma wyeksportowała do tej pory już 14 kombajnów chodnikowych. Nawiązano obiecujące kontakty z przedsiębiorcami z Meksyku, Brazylii, Kazachstanu, Turcji, Iranu i Rosji. W lipcu br. odbę-dzie się uroczystość związana z wprowadzeniem na bośniacką kopal-nię pierwszego w historii górnictwa Bośni i Hercegowiny kombajnu chodnikowego AM-50zw produkcji Remag SA. Na całym świecie prowadzona jest szeroka promocja usług i wyrobów Remagu – firma zamierza prowadzić dalej ekspansję za granicą, prezentując się na sympozjach światowych i w misjach gospodarczych, których niejed-nokrotnie była organizatorem i współtwórcą.

Azjatycka współpraca

Od 2003 roku Remag obecny jest w Wietnamie. W Zjednoczeniu Węglowym Mong Duong wdrażał pierwszy w historii wietnamskie-go górnictwa kombajn chodnikowy. Firma nawiązała też współpra-cę z wietnamską fabryką Vinacomin Machinery Company. Na mocy porozumienia dotyczącego koprodukcji kombajnów chodnikowych wykonuje kombajny chodnikowe na potrzeby kopalń wietnam-skich. Obecnie w kopalniach wietnamskich z pełnym sukcesem pra-cują niezawodne kombajny chodnikowe, a w 2008 roku specjaliści Remagu wdrożyli w Zjednoczeniu Węglowym Khe Cham pierwsze w historii wietnamskiego górnictwa polskie urządzenie odpylające współpracujące z polskim kombajnem. By mocniej zaistnieć na tym rynku, w 2008 roku powołano konsorcjum Pol-Viet, w którego skład weszły przedsiębiorstwa: Remag SA, Fabryka Maszyn „Glinik” SA i Ja-strzębskie Zakłady Remontowe SA. Chodziło o to, by współpraca nie

Page 69: Polski Przemysl

Zakres działalności

• Projektowanie, produkcja, remont i modernizacja kombajnów chodnikowych róż-nych typów oraz urządzeń dla górnictwa, skalnictwa, budownictwa lądowego, in-żynierii lądowej.

• Wynajem wraz z serwisem kombajnów chodnikowych oraz urządzeń górniczych.

• Prowadzenie robót górniczych z wykorzystaniem własnego sprzętu i załogi.

• Produkcja i remont części do kombajnów.

• Usługi świadczone posiadanym parkiem maszynowym: obróbka skrawaniem, ob-róbka cieplna, obróbka plastyczna, roboty ślusarskie, roboty konstrukcyjno-spa-walnicze.

• Budownictwo ogólne i inżynieria lądowa.

• Działalność handlowa i usługowa w kraju i za granicą.

lipiec 2010 67 Polski Przemysł

ograniczała się tylko do dostarczania i mon-towania maszyn i urządzeń, ale by oferować też myśl techniczną i wiedzę. Powołanie Konsorcjum ma na celu, na bazie bogatego doświadczenia polskiego górnictwa, wpro-wadzenie do Wietnamu nowoczesnej my-śli i techniki górniczej, opartej na polskich maszynach i urządzeniach, zwiększających bezpieczeństwo, wydajność i wielkość wy-dobycia w kopalniach w Wietnamie.

Oferta szyta na miarę

W obecnej sytuacji rynkowej, by przedsię-biorstwo rozwijało się równie szybko co dotychczas, już nie wystarczy ograniczać się do dostarczania sprzętu. Aby utrzymać przewagę konkurencyjną, trzeba czegoś więcej. Zwłaszcza jeżeli w grę wchodzi spe-cjalistyczny sprzęt. Dlatego Remag oferuje całodobowe serwisowanie kombajnów, łącznie z dojazdem do klienta, zabezpiecza części i podzespoły serwisowe, wykonuje

remonty bieżące i kapitalne podzespołów, oraz oferuje różne sposoby pozyskiwania kombajnów.

Firma cały czas podnosi jakość swoich produktów i świadczonych usług, tak aby w pełni sprostać stale rosnącym wymaga-niom rynku. Niezwykle szybko reaguje na potrzeby swoich klientów. Serwis jest w go-towości przez 24 godziny, gwarantując od-biorcom dostawę części zamiennych.

Jednocześnie, montując swoje urządzenia w kopalniach, przedstawiciele spółki prze-kazują technologię. Uczą też przyszłych użytkowników obsługi maszyn, ich serwi-sowania, organizacji pracy oraz procedur bezpieczeństwa. Każdego dnia specjaliści z serwisu przebywają w podziemiach ko-palń, gdzie pracują kombajny chodnikowe spółki. Bezpośredni kontakt z użytkownika-mi maszyn przyczynia się do ciągłego ich udoskonalenia i modernizowania.

Więcej dzierżawy

W obliczu toczącej się w tle procedury prywatyzacyjnej, władze spółki zdwajają wysiłki związane z dostarczeniem swoim klientom wyrobów i usług, podkreślając tym samym swoją przewagę konkurencyjną. Ze strategicznego punktu widzenia głównym celem spółki jest utrzymanie pozycji lidera w sektorze węgla kamiennego oraz dostar-czanie wyrobów i usług wysokiej jakości. A konkretniej? Spółka w najbliższych trzech latach będzie dążyć do zwiększenia przy-chodów z tytułu wynajmowanych maszyn. Dzięki ich technicznemu rozwojowi będą czynione starania, by sukcesywnie zwięk-szać liczbę nowych typów kombajnów. Obecnie Remag SA wydzierżawia około 250 sztuk kombajnów do polskich kopalń, co według danych przedsiębiorstwa stanowi około 85% kombajnów pracujących w pol-skim górnictwie węgla kamiennego.

Remag ma duże szanse na realizację tych planów. W pierwszym kwartale bieżącego roku spółki węglowe pośrednio lub bez-pośrednio należące do Skarbu Państwa wydały na inwestycje ponad 400 mln zł. To co prawda mniej niż w pierwszym kwartale ubiegłego roku (600 mln zł), ale Jastrzęb-ska Spółka Węglowa, która ma największy udział w zysku górnictwa w pierwszym kwartale 2010 r., prognozuje, że będzie w tym roku miała dobre wyniki finansowe. Do tego należy dodać, że w zeszłym roku polskie kopalnie zapowiadały wydanie 2,5 mld zł na inwestycje, z czego ok. 40% na nowe maszyny. Zsumowanie tych informa-cji wskazuje na dobre perspektywy rozwoju dla producentów maszyn i urządzeń górni-czych. Remag SA ma zamiar wykorzystać tę okazję. ■

Urszula Światłowska

Page 70: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Raporty

27 kwietnia 2010 r. miałem przyjemność uczestniczyć w ofi-cjalnym otwarciu i zwiedzaniu fabryki renu w Legnicy (na terenie Legnickiego Parku Technologicznego KGHM Letia).

Jest to jedyny zakład w Europie produkujący ren metaliczny z wła-snych źródeł. Zanim obejrzymy to wszystko „od kuchni”, coś więcej na temat samego renu. Jest to pierwiastek zaliczany do metali szlachet-nych, jego światowe zasoby są szacowane na zaledwie 17 tys. ton. W przyrodzie występuje wyłącznie w stanie rozproszonym, głównie w molibdenicie, kolumbicie oraz łupkach miedzionośnych. Najwięk-sze zasoby znajdują się w Chile, USA, Kanadzie, Kazachstanie, Rosji, Uzbekistanie i Peru. W Polsce ren występuje jako domieszka w zło-żach miedzi w okolicach Lubina. Swoje zastosowanie znajduje głów-nie w katalizatorach spalin, przemyśle lotniczym (łopatki silników odrzutowych, turbiny silników i osłony pojazdów) oraz, co często jest pomijane, w przemyśle zbrojeniowym. Ren jako jeden z najrzadszych pierwiastków jest bardzo drogi – kilogram kosztuje ok. 10 tys. dola-rów. Działająca w legnickiej fabryce instalacja pozwala przetwarzać rocznie 5 ton nadrenianu amonu, z którego powstaje 3,5 tony renu metalicznego w formie peletek.

Otwarcie fabryki KGHM Ecoren w LegnicyWszystko zaczęło się niecałe 3 lata temu, kiedy w Głogowie KGHM Ecoren otworzył Odział Hydrometalurgii. Na terenie Huty Miedzi Głogów II z kwaśnych odpadów przemysłowych powstawał nadrenian amonu. Nie był to produkt finalny, odbiorca musiał jeszcze podjąć działania mające przekształcić tę substancję w ren metaliczny.

Jakie są korzyści wynikające z rozszerzenia działalności KGHM Ecoren?

– Spółka, oprócz krystalicznego nadrenianu amonu, może od dziś sprzedawać ten metal w postaci finalnego produktu. W ten sposób skrócony został łańcuch dostaw, a kontrahenci kupują już w jednym miejscu gotowy produkt, bez konieczności oczekiwania na przetwo-rzenie nadrenianu amonu. Natomiast Ecorenowi produkcja renu me-talicznego pozwoli zoptymalizować koszty i nawiązać współpracę również z innymi odbiorcami zainteresowanymi tym metalem – wy-mienia prezes KGHM Ecoren Mariusz Bober.

Jak wygląda sam proces produkcji? Zapraszam do środka – po za-łożeniu kombinezonu ochronnego oraz przejściu przez śluzę mogli-śmy wejść do środka „fabryki”. Celowo moje ostatnie słowo znalazło się w cudzysłowie, gdyż bardziej pasowałoby określenie „laborato-rium”. Proces produkcji wymaga aptekarskiej precyzji oraz czystości dorównującej zakładom wytwarzającym leki czy mikroprocesory. W pomieszczeniach musi panować stała temperatura, wilgotność

Szymon Wojciechowski

Polski Przemysł 68 lipiec 2010

Page 71: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Raporty

oraz sterylna atmosfera. Kombinezony, jakie zakładaliśmy na po-czątku, mają chronić ren przed nami (i tym co ze sobą wnieśliśmy), a nie na odwrót, jak początkowo myślałem. Zakład jest wyposażony we wspomniany już clean room, trzy niezależne systemy wentylacji oraz wszelkie zabezpieczenia, które wymagane są w obiegu gazów przemysłowych. Jedyne miejsce w Europie, gdzie wytwarza się ren metaliczny, to po prostu kilka przestronnych pomieszczeń z aparatu-rą, a załoga to zaledwie 5 osób.

Proces produkcji renu metalicznego rozpoczyna się od dokładnego rozdrobnienia nadrenianu amonu dostarczanego prosto z głogow-skiego Oddziału Hydrometalurgii. Biały proszek jest przesiewany na wytrząsarce sitowej i mielony. Przygotowany w ten sposób surowiec przechodzi następnie proces redukcji wodorem w specjalnym piecu komorowym. W kolejnym etapie proszek renu metalicznego trafia do tabletkarki, która formuje z niego malutkie pastylki, tzw. pelety. Następnie wędrują one do kolejnego pieca, w którym są spiekane w wysokiej temperaturze w celu uzyskania większej gęstości i wy-trzymałości.

Każda z tych grafitowoszarych pastylek ma ok. 10 mm średnicy, 5 mm wysokości i aż 5 gramów wagi (ren ma jeden z największych cięża-

rów właściwych wśród pierwiastków). Zawartość czystego renu to 99,95%. Peletki renowe pakuje się po 10 kg, w pojemniki polipropy-lenowe wypełnione argonem. Tak przygotowany produkt jest goto-wy do wysyłki do zagranicznych odbiorców. A jakie są prognozy, jeśli chodzi o rynek renu na świecie?

– Trwające spowolnienie w gospodarce światowej odbiło się w wi-doczny sposób na cenach surowców, ale ren wciąż jest wartościowym metalem. Tym bardziej, że jego zasoby są ograniczone, tymczasem specjaliści prognozują wzrost zapotrzebowania na ren w związku z rosnącym popytem na samoloty na rynku azjatyckim – opowiada prezes Mariusz Bober. – Według przewidywań do 2024 roku na całym świecie ma zostać wyprodukowanych 30 tys. samolotów, w tym duża część właśnie dla odbiorców w Azji. Dlatego rozwój naszej działalno-ści w oparciu o związki renu jest bardzo przyszłościowy.

Na koniec dodam, że budowa fabryki, prowadzona przez Przedsię-biorstwo Budowy Kopalń PeBeKa z Lubina, odbyła się bardzo szyb-ko i sprawnie. Prace rozpoczęto 14 maja 2009 roku, a budynek i linia technologiczna gotowe były już pod koniec października. Nakłady inwestycyjne na uruchomienie fabryki renu metalicznego wyniosły 12 mln złotych. ■

lipiec 2010 69 Polski Przemysł

Page 72: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Raporty

Było to ważne wydarzenie ekonomicz-ne, zarówno w skali regionu, jak i Pol-ski. Uczestniczyło w nim ponad 4000

ekonomistów, polityków i przedstawicieli biznesu, a także 700 panelistów. Kongres otworzyli: przewodniczący Parlamentu Eu-ropejskiego Jerzy Buzek, pełniący obowiązki prezydenta RP marszałek Bronisław Komo-rowski, wicepremier Waldemar Pawlak, a tak-że były prezydent Lech Wałęsa.

– Nadal mamy do czynienia z kryzysem i wciąż brakuje środków w niektórych kra-jach. Tym bardziej potrzebne są w krajach Unii reformy. Niezbędne będzie też odblo-kowanie tych regionów Europy, które mają ogromny potencjał rozwoju. Uważa się, że kraje, które niedawno weszły do UE, będą stanowić jej siłę napędową. One są bowiem „pazerne na sukces” – mówił Jerzy Buzek.

Organizatorzy Kongresu chcą nadać mu rangę porównywalną z Forum Ekonomicz-nym w Krynicy. Dlatego też wśród gości znalazł się m.in. Johannes Hahn, komisarz UE ds. Polityki Regionalnej, który po raz pierwszy przyjechał do Polski. Oprócz tego wzięli w nim udział szefowie i menedże-rowie ponad stu największych firm w tej

Biznesowa Europa w KatowicachW dniach 31 maja – 2 czerwca w Katowicach odbył się II Europejski Kongres Gospodarczy.

części Europy, takich jak: Enea, Kulczyk In-vestments, Lotos, PGE, PKP, PKN Orlen, RWE i Tauron Polska Energia, a także dużych instytucji finansowych, w tym Banku Go-spodarstwa Krajowego, Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, Grupy ING i PKO Banku Polskiego.

Ponieważ Kongres odbywał się na Śląsku, ważne miejsce zajęła w jego ramach dysku-sja dotycząca branży energetycznej, a także przemysłu, nowych technologii i innowa-cyjnej gospodarki. Oprócz tego istotnymi tematami były m.in.: przyszłość przesyłu i dystrybucji energii, strategia Polski dotyczą-ca energetyki i czyste technologie węglowe.

O tym, że tego typu spotkanie ekonomiczne to nie tylko wymiana informacji, ale realne forum biznesowe, świadczy dyskusja, do jakiej doszło w trakcie Kongresu. Dotyczy-ła on rynku przewozów kolejowych i kon-fliktu pomiędzy PKP Przewozy Regionalne a PKP Intercity.

II Europejski Kongres Gospodarczy miał wyższą rangę niż pierwszy, ubiegłoroczny. Impreza zaczyna się już wpisywać w kalen-darz istotnych wydarzeń biznesowych w tej części Europy. Jej organizatorem była Grupa PTWP SA, we współpracy z Województwem Śląskim, Górnośląskim Związkiem Metropo-litarnym oraz Miastem Katowice. ■

Adam Sieroń

Polski Przemysł 70 lipiec 2010

Page 73: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

RaportySzymon Wojciechowski

lipiec 2010 71 Polski Przemysł

Innowacje–Technologie–Maszyny 2010W dniach 8–11 czerwca 2010 r. w Poznaniu miała miejsce kolejna edycja targów ITM Polska.

Patronat Honorowy nad targami objęli Minister Gospodarki oraz Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W ramach ITM funkcjonowały liczne salony tematyczne, m.in.:

• Salon Hydrauliki, Pneumatyki i Napędów HAPE,

• Salon Obrabiarek i Narzędzi MACH-TOOL,

• Salon Metalurgii, Hutnictwa, Odlewnictwa i Przemysłu Meta-lowego METALFORUM,

• Salon Technologii Obróbki Powierzchni SURFEX,

• Salon WELDING,

• Salon TRANSPORTA,

• Nauka dla Gospodarki.

Swoją ofertę przedstawiło około tysiąca dostawców usług oraz producentów oferujących najnowocześniejsze rozwiązania dla przemysłu. Do ich dyspozycji przeznaczono aż 30 000 m2 ekspozy-cji wystawienniczej, wraz z prezentacjami maszyn w ruchu. Stoiska

rozmieszczone zostały w 7 halach targowych, w których na brak zwiedzających nie można było narzekać. Największe zaintereso-wanie gości można było zaobserwować w hali nr 3, znajdującej się zaraz przy wejściu, gdzie zlokalizowany był salon MACH-TOOL. Szacuje się, że łączna liczba zwiedzających na ITM 2010 wyniosła około 20 tysięcy osób.

Warto wspomnieć, że na targach pojawiło się również sporo jed-nostek naukowych i instytutów, które prezentowały swoje doko-nania i możliwości wsparcia projektowego. Na przykład na stoisku Instytutu Technologii Mechanicznej Politechniki Poznańskiej za-prezentowano całkiem nowy system pomiarowy – PNEUSTAR.

Oprócz producentów, wśród licznych wystawców nie zabrakło także firm usługowych i projektowych. Konstruktorzy mogli po-znać nowe wersje różnorodnych programów do wsparcia projek-towania CAD 3D, takich jak SolidWorks, Alibre i inne.

Z ciekawostek można wymienić pokaz robota-ryby. Studenci au-tomatyki i robotyki Wydziału Mechanicznego Politechniki Kra-kowskiej stworzyli CyberRybę przeznaczoną do badania i pomiaru podstawowych parametrów warunków panujących na dnie rzek i jezior.

Targi ITM Polska są dodatkową siłą napędową dla procesu moder-nizacji polskiego przemysłu. Ich zadaniem jest promocja nowo-czesnych technologii oraz stworzenie odpowiedniej płaszczyzny dla bezpośredniego spotkania się wszelkiego rodzaju specjali-stów, przedstawicieli przemysłu i nauki stosowanej oraz wymiany wiedzy i doświadczeń. ITM Polska to niewątpliwie targi udane i jak najbardziej potrzebne.

Sądząc po sporej liczbie wystawców i odwiedzających, tłoku w każdym z pawilonów i ożywionych rozmowach biznesowych, można wnioskować, że targi te pozostaną stałym elementem pro-gramu Międzynarodowych Targów Poznańskich, a ich jakość oraz popularność utrzymają się na wysokim poziomie. ■

Page 74: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł

Indeks

Polski Przemysł 72 lipiec 2010

AABB Sp. z o.o.AC Prim Sp. z o.o. Alfa Laval Sp. z o.o.Automatic Systems Engineering Sp. z o.o.

56283255

WWagenborg NedliftWindex Holding Sp. z o.o.Wrobis SAWamtechnik Sp. z o.o.

58664422

GGeotermia Pyrzyce Sp. z o.o. 24

HHoneywell Sp. z o.o. 61

KKaefer S.A. 52

LLurgi S.A. 53

IIntrol SA 38

NNaftobudowa S.A. 57

SSices Sp. z o.o. 57

EEcozam Sp. z o.o.Elektronika SA

5936

MMegat S.A.Metrolog Sp. z o.o.

okładka35

PPaneltechPepe Paulina Nawra, Piotr Pakulski Sp.j.

4935

RRemag S.A.Rolech Service Sp. z o.o.

6447

FFanuc Robotics Polska Sp. z o.o. 18

BBasf Sp. z o.o. okładka

CChatex Sp. z o.o. 48

Page 75: Polski Przemysl

lipiec 2010 73 Polski Przemysł

Twój NOWY portal przemysłowy

www. polskiprzemysl .com.pl

Page 76: Polski Przemysl

PolskiPrzemysł num

er 02/2010 w

ww

.polskiprzemysl.com

.pl

www.polskiprzemysl.com.pl Numer 02/2010

O FOTOWOLTAICE I JEJ PERSPEKTYWACH

ROZWOJU

WAMTECHNIKRozmowa z Pawłem Kostrzewą, kierownikiem działu energii odnawialnych

POWIEWPRZYSZŁOŚCIInwestycje spółki AC Prim

LURGIDODAJE GAZUO planach i rozwoju jednego z liderów w branży petrochemicznej