PoEzja Londyn

1
Nr 18(101) / 10 - 16 May 2011 11 A nna Maria Mickiewicz. Nike z Londynu. Jedno pió- ro wyjęła ze swego skrzy- dła. Cel: wzlecieć wyżej. Były cza- sy, kiedy mieszkańcy miasta chcąc zatrzymać boginię, pozbawili ją skrzydeł. ona jest z nami, chodfrunąć mogła. W ręku ma nie miecz, czy liść laurowy, lecz pió- ro. Jak żyć, by wiersz mógł zaist- nieć? ile trzeba, by powstał i był z autorem przez całe życie? one być może tworzone są podczas chwil magicznych, lecz są ważne również później. Współtworzą rzeczywistość. Mają swoje miej- sce. oddzielone od obowiązków rodzinnych, nie są ucieczką, czy udziwnionym eskapizmem. Ema- nują na sposób wystroju wnętrza, rodzaju pracy. tworzą szacunek dla sztuki. są w powietrzu nie- malże czytelne. Żarówki jednak w toalecie są dokręcone i odku- rzone. Codzienność nie skrzeczy. Podłogi również, choć drewniane. Nike jako bogini zwycięstwa. Czego nad czym? Kogo nad kim? u niej nie ma walki. Mityczne ro- dzeństwo - Krotos i Bia - uczest- niczyło w pojmaniu Prometeusza; brat Zelos jest synonimem rywa- lizacji, współzawodnictwa. u niej walka odbywa się w momencie tworzenia. Każdy nowy zapis jest zwycięstwem. Wzlotem nie ikara, który używał skrzydeł do ucieczki, lecz wzniesieniem się gdzieś, choć trochę dalej niż co- dzienność. tworzenie szerszego bytu. Posągi Nike można znaleźć na dziobach okrętów. one jako pierwsze przeszywają powietrze. Co ze skrzydłami? delikatność ma w sobie tą siłę, że nie jest podat- na na pęknięcia. Złożone, uśpio- ne, zwinięte? Nie. Ciepłe noce na tottenhamie są tego świadkami. Wiersze powstają. Nabierają ży- cia samoistnego, niezależnego. Co czuje poetka wiedząc, że jej wiersz funkcjonuje niezależnie od niej? Gdzieś, w odległych krainach, ktoś czyta jej słowa. Wzrusza się nimi. Przymyka oczy. Zamawia kolejny kieliszek wina. Zamyka książkę… Coś się zmieni- ło. Powstało coś więcej, niż zna- lezienie przestrzeni na twórczość; niż wydobycie z siebie kreacji. Po- wstał byt nowy, który wzbogaca innych. Być może tu właśnie jest odpowiedź na pytanie - od kiedy wiadomo, że jest się poetką? od postanowienia, pierwszego dru- ku, pochwały autorytetu? Może właśnie od momentu, gdy wiersz zamieszka gdzie indziej. stanie się zapisem odbioru świata, który ktoś uzna za własny. Wpłynie na rozwój wrażliwości. Można więc stroić się w piórka. Mnogość ich przykryje wszystko. tak przynaj- mniej się może zdawać. Bardziej ryzykowną decyzją jest ubrać się w tylko jedno. szczególnie, gdy jest to decyzja życiowa. Nie jest bowiem pewnym czy nas ochro- ni i czy będzie ewoluowało (nie zmieniając tożsamości). spływająca z nieba Nike dotyka Ziemi. Gest ten ujęty w jednej z rzeźb stał się, jak wiadomo, pod- stawą do przedstawiania Anio- łów. tak wygląda nasza Nike, nasz Anioł w Londynie. POEZJA LONDYN Ile piór wyrwanych ze skrzydła, czyni je niezdolnym do lotu? Ile piór trzeba złamać, by powstał wiersz? Ile piór należy posiąść, by powstał wodzowski pióropusz? Jaką należy mieć osobowość i jakie otoczenie, by powstała potrzeba strojenia się w piórka? Co czuje poetka? autorka: Anna Maria Mickiewicz Jeśli teraźniejszość jest odbiciem chwil minionych, to czy musimy zapomnieć o przeszłości, by kreować czas przyszły? *** Czy żyjąc marzeniem tym samym przestajemy marzyć? *** słowo zabija, nawet gdy któryś z rozmówców nie zna jego znaczenia. *** dlaczego ci, którzy znaleźli się na ulicy tak rzadko wychodzą na ulicę? *** Wkładając komuś słowa do ust, najpierw musimy je mieć we własnych. *** Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi do- kończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! *** Czy można zmienić język bez zmiany głowy? Zablyśnij na brytyjskim rynku… rEKLAMA adam Siemieńczyk [email protected] 0 7939 965 569 WIERSZE Anioł w Londynie Zobaczyłam polskiego anioła Sprzedawał marchewkę pomi- dory i truskawki Niebieskooki Jasna szeroka twarz Otoczona bielą Tylko skrzydło trochę ułamane Podniósł blade powieki Zagubiony w językach Jąkał się… Opuściłam głowę Niepodobna… Taki młody Nasza Nike zagubiona w Londynie Shopping Courage is needed to withstand earth’s gravity Courage is needed to get up in the morning a smile on your face Courage is needed to go out on the street and count the paving stones To plod on uphill with a string bag of worries and doubts Aforyzmy Autor: Monika Jakubowska. Na zdjęciu Anna Maria Mickiewicz z mężem

description

Dzięki uprzejmości The Polish Observer PoEzja Londyn co tydzień ma możliwość prezentacji wspaniałych twórców. Prezentuję żyjące legendy. Doceńmy artystów jeszcze za ich życia.

Transcript of PoEzja Londyn

Nr 18(101) / 10 - 16 May 2011 11

Anna Maria Mickiewicz. Nike z Londynu. Jedno pió-ro wyjęła ze swego skrzy-

dła. Cel: wzlecieć wyżej. Były cza-sy, kiedy mieszkańcy miasta chcąc zatrzymać boginię, pozbawili ją skrzydeł. ona jest z nami, choć odfrunąć mogła. W ręku ma nie miecz, czy liść laurowy, lecz pió-ro. Jak żyć, by wiersz mógł zaist-nieć? ile trzeba, by powstał i był z autorem przez całe życie? one być może tworzone są podczas chwil magicznych, lecz są ważne również później. Współtworzą rzeczywistość. Mają swoje miej-sce. oddzielone od obowiązków rodzinnych, nie są ucieczką, czy udziwnionym eskapizmem. Ema-nują na sposób wystroju wnętrza, rodzaju pracy. tworzą szacunek dla sztuki. są w powietrzu nie-malże czytelne. Żarówki jednak w toalecie są dokręcone i odku-rzone. Codzienność nie skrzeczy. Podłogi również, choć drewniane.Nike jako bogini zwycięstwa. Czego nad czym? Kogo nad kim? u niej nie ma walki. Mityczne ro-

dzeństwo - Krotos i Bia - uczest-niczyło w pojmaniu Prometeusza; brat Zelos jest synonimem rywa-lizacji, współzawodnictwa. u niej walka odbywa się w momencie tworzenia. Każdy nowy zapis jest zwycięstwem. Wzlotem nie ikara, który używał skrzydeł do ucieczki, lecz wzniesieniem się gdzieś, choć trochę dalej niż co-dzienność. tworzenie szerszego bytu. Posągi Nike można znaleźć na dziobach okrętów. one jako pierwsze przeszywają powietrze.Co ze skrzydłami? delikatność ma w sobie tą siłę, że nie jest podat-na na pęknięcia. Złożone, uśpio-ne, zwinięte? Nie. Ciepłe noce na tottenhamie są tego świadkami. Wiersze powstają. Nabierają ży-cia samoistnego, niezależnego. Co czuje poetka wiedząc, że jej wiersz funkcjonuje niezależnie od niej? Gdzieś, w odległych krainach, ktoś czyta jej słowa. Wzrusza się nimi. Przymyka oczy. Zamawia kolejny kieliszek wina. Zamyka książkę… Coś się zmieni-ło. Powstało coś więcej, niż zna-

lezienie przestrzeni na twórczość; niż wydobycie z siebie kreacji. Po-wstał byt nowy, który wzbogaca innych. Być może tu właśnie jest odpowiedź na pytanie - od kiedy wiadomo, że jest się poetką? od postanowienia, pierwszego dru-ku, pochwały autorytetu? Może właśnie od momentu, gdy wiersz zamieszka gdzie indziej. stanie się zapisem odbioru świata, który ktoś uzna za własny. Wpłynie na rozwój wrażliwości. Można więc stroić się w piórka. Mnogość ich

przykryje wszystko. tak przynaj-mniej się może zdawać. Bardziej ryzykowną decyzją jest ubrać się w tylko jedno. szczególnie, gdy jest to decyzja życiowa. Nie jest bowiem pewnym czy nas ochro-ni i czy będzie ewoluowało (nie zmieniając tożsamości).spływająca z nieba Nike dotyka Ziemi. Gest ten ujęty w jednej z rzeźb stał się, jak wiadomo, pod-stawą do przedstawiania Anio-łów. tak wygląda nasza Nike, nasz Anioł w Londynie.

poEZja loNDYN

Ile piór wyrwanych ze skrzydła, czyni je niezdolnym do lotu? Ile piór trzeba złamać, by powstał wiersz? Ile piór należy posiąść, by powstał wodzowski pióropusz? Jaką należy mieć osobowość i jakie otoczenie, by powstała potrzeba strojenia się w piórka?

Co czuje poetka?

autorka: Anna Maria Mickiewicz

Jeśli teraźniejszość jest odbiciem chwil minionych, to czy musimy zapomnieć o przeszłości, by kreować czas przyszły?

***Czy żyjąc marzeniem tym samym przestajemy marzyć?

***

słowo zabija, nawet gdy któryś z rozmówców nie zna jego znaczenia.

***dlaczego ci, którzy znaleźli się na ulicy tak rzadko wychodzą na ulicę?

***Wkładając komuś słowa do ust, najpierw musimy je mieć we własnych.

***Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę

pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi do-

kończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć! Proszę

pozwolić mi dokończyć! Proszę pozwolić mi dokończyć!

***Czy można zmienić język bez zmiany głowy?

Zabłyśnij na brytyjskim rynku…

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

rEKLAMA

adam Siemieńczyk [email protected]

0 7939 965 569

WIERSZE

Anioł w Londynie Zobaczyłam polskiego aniołaSprzedawał marchewkę pomi-dory i truskawkiNiebieskookiJasna szeroka twarzOtoczona bieląTylko skrzydło trochę ułamanePodniósł blade powiekiZagubiony w językachJąkał się… Opuściłam głowę Niepodobna… Taki młody Nasza Nike zagubiona w Londynie

Shopping Courage is needed to withstand earth’s gravity Courage is needed to get up in the morning a smile on your face Courage is needed to go out on the street and count the paving stones To plod on uphill with a string bag of worries and doubts

Aforyzmy

Autor: Monika Jakubowska. Na zdjęciu Anna Maria Mickiewicz z mężem