PODRÓŻ SPEŁNIONYCH FANTAZJI WRZESIE Ń 2012...W miejscowo ści R ękoraj czekała na nas...
Transcript of PODRÓŻ SPEŁNIONYCH FANTAZJI WRZESIE Ń 2012...W miejscowo ści R ękoraj czekała na nas...
PODRÓŻ SPEŁNIONYCH FANTAZJI
WRZESIEŃ 2012
W sierpniu Fundacja Dziecięca Fantazja już po raz dwudziesty siódmy zorganizowała
Podróż Spełnionych Fantazji, podczas której spełniła piękne fantazje aż 12 dzieci z
województwa mazowieckiego, łódzkiego i wielkopolskiego. Na całej trasie spotkaliśmy
wielu fantastycznych ludzi o ogromnym sercu, którzy jak tylko mogli pomagali nam
wnosić uśmiech i radość do domów naszych małych podopiecznych. Wielkie serce
okazały nam przede wszystkim goszczące nas hotele: IBIS Budget w Krakowie, De
Silva Piaseczno, IBIS Budget i IBIS Centrum w Warsz awie oraz Hotel Don
Prestige w Poznaniu. Wielkie serca dyrekcji, managerów i personelu wszystkich tych
niezwykłych miejsc, każdego dnia dodawały nam sił do spełniania kolejnych fantazji.
Marzenia spełniało tym razem kilkoro fantastycznych wolontariuszy z Kanady. Razem
tworzyliśmy uśmiechniętą i zgraną ekipę. Kanadyjczycy zachwycili się polską
gościnnością, a także historią i architekturą, którą w nielicznych wolnych chwilach
próbowaliśmy im z całych sił przybliżyć. Podopieczni Fundacji i ich rodzice otwierali
przed nami swoje domy oraz serca.
Naszym podopiecznym przynosiliśmy uśmiech a ich rodzinom poczucie, że nie są
sami. W zamian dostaliśmy mnóstwo ciepła. Mali marzyciele wtajemniczali
wolontariuszy w polską tradycję i kulturę. Nawiązaliśmy wiele długotrwałych przyjaźni z
naszymi podopiecznymi i przeżyliśmy niezapomniany tydzień, pełen niezwykłych
spotkań z fantastycznymi ludźmi.
DZIEŃ PIERWSZY I DRUGI - ZWIEDZANIE, PAKOWANIE
PREZENTÓW ORAZ FANTAZJA KUBY
Wolontariusze najpierw zatrzymali się na 1,5 dnia w Krakowie. Podczas pobytu w tym
pięknym mieście zwiedzili krakowskie Stare Miasto, muzeum obozu koncentracyjnego
w Oświęcimiu oraz kopalnię soli w Wieliczce. Następnie przyjechali do Warszawy.
Najpierw udali się do jak zwykle gościnnego hotelu IBIS Budget , gdzie już czekała na
nich Ada z fundacji, która po krótkim odpoczynku zabrała ich na spacer po Warszawie i
warszawskiej Starówce.
Kolejnego dnia, po zwiedzaniu Muzeum Powstania Warszawskiego spotkaliśmy się w
biurze Fundacji i rozpoczęło się pakowanie prezentów. Następnie poszliśmy z wizytą
do Kuby. 15-letniego Kub ę z Warszawy zmagającego się z chorobą nowotworową
poznaliśmy w ubiegłym roku gdy podarowaliśmy mu rower górski i teleskop. Teraz
przyszedł czas nas realizację ostatniego marzenia chłopca o posiadaniu
profesjonalnego mikroskopu.
Kuba zmaga się z nowotworem od kilku lat.
Mimo ciężkiej choroby, choć często nie ma siły
już na nic i jest coraz bardziej osłabiony, Kuba
nadal chce się uczyć i poznawać świat. Jego
marzeniem było uczęszczanie do klasy
biologiczno-chemicznej w jednym z
warszawskich liceów. Niestety Kuba większość
czasu spędza w szpitalu lub w domu i nie miał
szansy uczestniczyć w wielu ulubionych
zajęciach. Dlatego właśnie wymarzył sobie
dobrej klasy mikroskop z preparatami. Marzy,
że kiedyś zostanie lekarzem…
Wizyta była bardzo udana i wzruszająca, a upragniony mikroskop przyniósł mu
ogromną radość! Rodzice powiedzieli, że uśmiechu Kuby nie widzieli od wielu tygodni
dlatego realizacja tej fantazji była także dla nich ogromnie ważna.
DZIEŃ TRZECI: PAKOWANIE BUSA, SPOTKANIE Z MARTYNK Ą
ORAZ FANTAZJA BARTKA
Ten dzień rozpoczęliśmy od pakowania samochodu. W luku bagażowym naszego busa
znalazło się wiele kolorowo opakowanych pudeł i pakunków. Zapakowanie wszystkiego
było dużym wyzwaniem!
W biurze poznaliśmy też Podopieczną fundacji, 9-letni ą Martynk ę z Brodnicy, która
cierpi na zespół wad wrodzonych. Dziewczynka nie ma nóg i stawów łokciowych oraz
kilku palców u rąk. Dziewczynka przy okazji wizyty w prywatnej przychodni
stomatologicznej, którą prowadzi warszawskie hospicjum domowe dla dzieci i z którym
ściśle współpracujemy, przyjechała nas odwiedzić w biurze. Miło było spędzić trochę
czasu z uroczą Martynką, której marzenia spełniliśmy podczas poprzedniej Podróży
Spełnionych Fantazji.
Następnie udaliśmy się na
warszawską Pragę z wizytą do
Bartka. 4-letni Bartek choruje na
czerniaka – złośliwy nowotwór z
przerzutami. Mimo ciężkiej
choroby Bartuś jest bardzo
wesołym chłopcem, który umie
cieszyć się ze wszystkiego. Jego
wielkim marzeniem było
posiadanie przenośnej konsoli
PSP z grami, które sprawiłyby, że czas spędzany w szpitalu nie będzie mu się tak
dłużył. Oprócz tego Bartuś uwielbia klocki LEGO, samochody z serii Matchbox oraz
postacie z bajki Ben10. Dlatego skrycie marzył także o posiadaniu tych zabawek.
Chłopiec, choć początkowo nieśmiały na widok
kolorowo opakowanych paczuszek i pudełek
zaczął podskakiwać z podniecenia i radości.
Okrzyki zachwytu było słychać za każdym
razem, gdy otwarty został kolejny prezent.
Bartek cieszył się ze wszystkiego. Prezenty
przytulał i nie miał słów na wyrażenie
podziękowań i szczęścia jakie go ogarnęło.
U Bartka spędziliśmy sporo czasu bawiąc się z nim jego nowymi zabawkami, a
następnie udaliśmy się na posiłek i odpoczynek przed intensywnym dniem i długą
podróżą.
DZIEŃ CZWARTY – FANTAZJE KASI I DOMINIKI
Kolejnego dnia po smacznym śniadaniu
wyruszyliśmy w podróż w stronę Częstochowy.
W miejscowości Rękoraj czekała na nas
11-letnia Kasia . Kasia cierpi na
mukowiscydozę. Dziewczynka uwielbia
muzykę a jej marzeniem jest nauczyć się grać
na gitarze. Ma już nawet nauczyciela, ale
brakowało jej sprzętu dlatego też pierwszą
fantazją było posiadanie gitary akustycznej.
Drugim pragnieniem tej delikatnej i nieśmiałej
dziewczyny był nowoczesny telefon
komórkowy.
Gdy dziewczynka dostała swój pierwszy telefon komórkowy, na który czekała od
dawna z wrażenia zabrakło jej słów. Teraz
podczas pobytów w szpitalu będzie mogła
być w kontakcie z ukochaną siostrą Moniką,
która również walczy z mukowiscydozą.
Gdy zobaczyła, że w drugim pudle znajduje
się wymarzona gitara, Kasia zapomniała o
nieśmiałości i od razu wzięła piękny
instrument w ręce, a wielka radość rozbłysła
w jej oczach. Teraz wreszcie będzie mogła
nauczyć się grać na gitarze!
Z Kasią i jej siostrą Moniką spędziliśmy sporo czasu, ale nie mogliśmy zostać dłużej,
gdyż kilkadziesiąt kilometrów dalej w miejscowości Pławno czekała na nas 5-letnia
Dominika. Dziewczynka cierpi na mózgowe porażenie dziecięce i zespół wad
wrodzonych. Dominika mimo swoich ograniczeń i niepełnosprawności uwielbia się
uczyć, chętnie przebywa z innymi osobami, uśmiecha się i jest radosną dziewczynką.
Jej marzeniem było posiadanie zabawek interaktywnych i przenośnego odtwarzacza
DVD z bajkami, które zajęłyby jej uwagę podczas długich podróży samochodem na
rehabilitację.
Powitanie sprawione przez
wyczekującą nas przez cały dzień
mamę Dominiki od razu wprowadziło
nas w rodziną atmosferę domu, który
odwiedzaliśmy. Brat Dominiki
pomagał dzielnie siostrze w
rozpakowywaniu prezentów oraz w
ich obsłudze. Dominika, która była
radosna od samego początku,
najbardziej ucieszyła się z
interaktywnych zabawek, które
wspomogą jej dalszą rehabilitację. Również bajki ogromnie zaciekawiły dziewczynkę.
Cieszymy się, że mogliśmy sprawić Dominice i jej rodzinie tyle radości!
To była bardzo miła wizyta po której udaliśmy się na kolację a następnie do hotelu w
Częstochowie. Czekał nas kolejny intensywny dzień, trójka Podopiecznych i ponad 350
km.
DZIEŃ PIĄTY: FANTAZJE ZUZANNY, KLAUDII I SZCZEPANA
Wstaliśmy jak zwykle wczesnym rankiem, żeby
jak najszybciej dotrzeć do kolejnych marzycieli.
Najpierw odwiedziliśmy 15-letni ą Zuzannę z
Krotoszyna zmagającą się z chorobą
nowotworową, którą poznaliśmy w kwietniu,
gdy podarowaliśmy jej aparat fotograficzny i
książki. Teraz przyszedł czas nas realizację
kolejnych marzeń o posiadaniu sprzętu
sportowego i spotkania z drużyną siatkarzy.
Zuzia zmaga się z mięsakiem Ewinga od kilku
lat, teraz objęta jest opieką paliatywną. Mimo
ciężkiej choroby, choć często nie ma siły już na
nic i jest coraz bardziej osłabiona, Zuzia nadal
chce poznawać świat i realizować swoje
marzenia. Przed chorobą uwielbiała uprawiać
sport – jeździła na rowerze, biegała, tańczyła,
pływała, planowała rozpocząć grę w tenisa.
Niestety choroba przerwała jej piękne i
aktywne dzieciństwo. Rzeczywistością stały się
pobyty w szpitalu, bolesne leczenie, zabiegi,
chemioterapie. Zuzia teraz przebywa w domu.
Nadal jej pragnieniem było posiadanie
profesjonalnej rakiety tenisowej, plecaka, dresu
i butów sportowych.
Gdy Zuzia zobaczyła wymarzone prezenty jej oczy rozświetliła wielka radość, a gdy
otworzyła zaproszenie na spotkanie z siatkarzami – aż krzyknęła ze szczęścia!
Przesympatyczna rodzina Zuzi przyjęła nas bardzo ciepło. Wspólnie cieszyliśmy się z
każdego okrzyku radości Zuzi na widok wymarzonych prezentów. Dziewczynka razem
z mamą są wielkim fankami siatkówki, dlatego też ogromną niespodzianką było dla
nich zaproszenie na mecz siatkarzy i na bankiet. Dziewczyna otrzymała także
elektroniczną grę Sudoku.
Wizyta była bardzo udana i niezwykle wzruszająca, Zuzanna bardzo się cieszyła ze
wszystkiego, a jej rodzice powiedzieli, że uśmiechu
córki nie widzieli od wielu tygodni dlatego realizacja
tych fantazji i nasza wizyta była dla nich ogromnie
ważna.
Następnie odwiedziliśmy Klaudię. 15-letnia Klaudia z
małej miejscowości Jedlec w woj. wielkopolskim
walczy ze złośliwym nowotworem jajnika. Leczenie
jest ciężkie i niestety rak nie daje za wygraną. Wyniki
są słabe, ale Klaudia nie poddaje się. Niestety często
przebywa w szpitalu dlatego jej marzeniem było
posiadanie konsoli PSP z grami, które rozwiałyby szpitalną nudę i choć na chwilę
oderwały od czarnych i smutnych myśli.
Dziewczyna początkowo była onieśmielona naszą obecnością, jednak szybko po
rozpakowaniu prezentów pokazała nam prześliczne, uśmiechnięte oczy. Dla nas
dodatkową radością było także obserwowanie jak bardzo ze szczęścia Klaudii cieszy
się jej młodsza siostra. Jako że nastolatka interesuje się grami, podarowaliśmy jej
dodatkowo elektroniczne Sudoku.
Od Klaudii mieliśmy tylko kilkanaście kilometrów do Szczepana. 17-letni Szczepan z
Pleszewa cierpi na ciężką postać
mózgowego porażenia dziecięcego.
Pochodzi z bardzo ubogiej rodziny,
która ma wiele potrzeb nie
wspominając o marzeniach.
Szczepanowi i jego rodzinie
podarowaliśmy szafkę pod inhalator,
rozkładane fotele, dla Szczepana
ciepłe piżamy i skarpety, ubrania,
koce, wanienkę z antypoślizgowym
wkładem oraz artykuły chemiczne i kosmetyczne w tym pielucho majtki, podkłady
higieniczne, mokre chusteczki, szampony czy balsamy do ciała niezbędne w opiece
nad chłopcem. Wszystkie przedmioty bardzo się Szczepanowi i jego rodzinie podobały,
wszystko się przyda.
Szczepan przez cały nasz pobyt znajdował
się w objęciach jednej z kanadyjskich
wolontariuszek, która cały czas nuciła mu
piosenki, natomiast cała liczna reszta
rodziny uraczyła nas wieloma opowieściami,
szczególnie na temat choroby Szczepana i
trudności codziennych jakie są ich udziałem.
Choć sami mają bardzo mało, w podzięce
za przybycie i prezenty ofiarowali nam
najpyszniejsze jabłka na świecie z własnego drzewka.
Po wizycie u Szczepana mieliśmy jeszcze ponad 100 km do Poznania gdzie spaliśmy
tej nocy. To był bardzo emocjonujący, ale też długi dzień, a kolejny zapowiadał się
może odrobinę mniej intensywnie, gdyż mieliśmy w planie odwiedzić dwóch
Podopiecznych w okolicach Poznania.
DZIEŃ SZÓSTY – FANTAZJE MARCINA I DOMINIKA
Kolejnego dnia naszym pierwszym marzycielem był 18-letni Marcin z miejscowości
Koziegłowy k/Poznania, który
zmaga się z guzem mózgu.
Chłopiec choruje już od 11
lat. Jest po kilku zabiegach i
bardzo wielu naświetlaniach i
chemioterapii. Choć guz
przestał rosnąć to nie dało się
go całkowicie zlikwidować.
Dlatego chłopiec cały czas
walczy. Teraz Marcin zmaga się z powikłaniami po leczeniu: niewyraźnie mówi,
niedowidzi i z trudem utrzymuje równowagę, ale mimo to nie poddaje się. Jego pasją
jest dobre kino, filmy muzyczne, koncerty i videoklipy. Marcin uwielbia muzykę w
każdej postaci, a szczególnie lubi oglądać koncerty i kanały muzyczne dlatego jego
wielkim marzeniem było posiadanie dużego płaskiego telewizora, który mógłby stać w
jego pokoju.
Chłopiec otoczony jest kochającą rodziną, która na wszystkie problemy i bardzo trudną
codzienność ma jedno lekarstwo – śmiech i
wzajemną miłość. Rodzice cieszą się, że ich
syn jest z nimi, a wiele razy otarł się o
śmierć. Przeuroczy czas, jaki spędziliśmy u
Marcina i jego optymistycznych rodziców jest
niezapomniany. Zajadanie pysznego ciasta
przygotowanego specjalnie na nasz
przyjazd, wypełnione było licznymi żartami i
wybuchami śmiechu. Marcin czekał na swój
prezent 3 lata i bardzo się wzruszył na wieść
o naszym przybyciu. Nie ukrywał radości z naszej wizyty i z otrzymania wymarzonego
telewizora, DVD i filmów. Uśmiech nie schodził z jego twarzy przez całą naszą wizytę.
Ani rodzice Marcina ani chłopiec nie chciał abyśmy wychodzili, tak bardzo cieszył się
naszą obecnością.
Zostaliśmy więc długo, a wizyta była
cudowna i wzruszająca, ale w końcu
trzeba było jechać gdyż kilkadziesiąt
kilometrów dalej, w Żydowie, czekał na
nas kolejny marzyciel. 11-letni Dominik
zmaga się z białaczką szpikową. Chłopiec
jest już na leczeniu podtrzymującym, ale
choć nowotwór się cofa, Dominik pogrąża
się w coraz większej depresji. Ten
niezwykle wrażliwy i nieśmiały chłopiec
niedawno stracił ukochanego tatę i
dziadka. Okres ostatniego roku był dla niego bardzo trudny, były chwile załamania i
zwątpienia. Kochająca mama stara się zapewnić jemu i starszemu bratu, co tylko
może, ale pomimo starań, po pokryciu kosztów leczenia i życia codziennego, na
spełnianie marzeń nie zostaje już pieniędzy. A Dominik marzył o posiadaniu laptopa.
Chłopcu przywieźliśmy wymarzonego laptopa z
akcesoriami, gry i filmy oraz elektroniczną grę
Sudoku. Chłopiec był kompletnie zaskoczony
gdyż była to dla niego całkowita niespodzianka.
Dominik bardzo przeżył nasz przyjazd i
przywiezione prezenty. Emocje, które mu
zapewniliśmy przyprawiły chłopca wręcz o
gorączkę, co bardzo nas zmartwiło. Jednak
Dominik dzielnie sobie poradził z sytuacją i
oswajał się z nami powoli, żeby na koniec
obdarzyć nas najpiękniejszym uśmiechem na
świecie. Wizyta ta była dla nas niezwykle
ważna także ze względu na reakcję i słowa
mamy Dominika, która żegnając nas
potwierdziła, że to czym zajmuje się fundacja jest rzeczą bardzo ważną nie tylko dla
dzieci, ale także i ich rodziców. Powiedziała, że dla niej najważniejsze było to, że jest
ktoś, kto wysłucha, odwiedzi i sprawi, że oni jako rodzina poczują, że nie są sami na
tym świecie. Następnego dnia po wizycie mama Dominika napisała maila, że teraz gdy
spogląda na syna, jego oczy się uśmiechają znad laptopa. Jest bardzo szczęśliwy.
Po pięknej wizycie u Dominika udaliśmy się na poznańską Starówkę gdzie spędziliśmy
wieczór rozmawiając o minionym, niezapomnianym i bardzo wzruszającym dniu. Tę
noc spędziliśmy w gościnnym hotelu Don Prestige w Poznaniu.
DZIEŃ SIÓDMY: FANTAZJE KUBY, OLKA I DAWIDA
To był już ostatni dzień
naszej podróży. Wstaliśmy
rano i ruszyliśmy w drogę
spełnić ostatnie trzy
marzenia podczas
wrześniowej Podróży
Spełnionych Fantazji.
Najpierw odwiedziliśmy
braci Kubę i Olka. 10-letni
Kuba i 9-letni Olek
mieszkają w miejscowości Kawnice i cierpią na łamliwość chromosomów. Jest to
choroba genetyczna cechująca się stopniowym obniżaniem poziomu rozwoju
intelektualnego. Bracia są wyjątkowo żywi i marzyli o nowych rowerach. Kuba jest
fanem gier komputerowych i chciał mieć ich wielką kolekcję, natomiast Olek wymarzył
sobie telefon komórkowy z klapką.
Kubę i Olka zastaliśmy już na podwórku swojego domu. Chłopcy wyczekiwali
nieznanych gości. Bracia otrzymali wymarzone pojazdy i kaski w ulubionych kolorach:
Olek – czerwony, Kuba – niebieski. Rowery, telefon i gry komputerowe sprawiły, że
prawie zaczęli latać ze szczęścia, od razu przymierzyli nowe kaski i rowerami ruszyli
na podbój podwórka.
Bracia pokazali nam swoje
koty i konie gdyż uwielbiają
zwierzęta, ale cały czas
chcieli jeździć na rowerach,
więc zostawiliśmy ich
pogrążonych w zabawie i
pojechaliśmy do naszego
ostatniego marzyciela.
6-letni Dawid z miejscowości Władysławów w woj. wielkopolskim zmaga się z
przepukliną oponowo-rdzeniową. Chłopiec mimo
ciężkiej choroby i niepełnosprawności uwielbia
zabawy ruchowe, dlatego jego wielkim
marzeniem było posiadanie trampoliny. Uwielbia,
gdy wraz z siostrą wchodzi na trampolinę u
sąsiadów i siostra skacze „podrzucając”
jednocześnie jego. Oprócz tego Dawid marzył o
zabawkach - samochodzie zdalnie sterowanym i
placu budowy z ciężarówką oraz grach
komputerowych. Przywieźliśmy mu wyczekane
prezenty, które sprawiły, że świat Dawida stanie
się trochę radośniejszy i dzięki nim będzie mógł się bawić do woli.
Przesympatyczny Dawid od razu
podbił nasze serca radosnym
usposobieniem. Chłopiec z
niedowierzaniem patrzył na tak dużą
liczbę kolorowo opakowanych
paczuszek i pudeł. Powoli i
pieczołowicie otwierał każdy prezent i
co chwilę wydawał z siebie okrzyki
radości. Każdy prezent był
wymarzony, dlatego Dawid już po
dwóch pierwszych zatonął w zabawie, w którą wciągnął całe towarzystwo, siedzące w
jego pokoju. Trampolina miała zostać złożona później, po naszym wyjściu, ale już
wiemy, że jest to bardzo trafiony, wymarzony przedmiot. Dawid wyszedł przed dom aby
nas pożegnać. Nie mogliśmy się rozstać gdyż chłopiec cały czas chciał się z nami
bawić. Wkrótce nadszedł jednak czas powrotu do Warszawy. Po przyjeździe udaliśmy
się na pożegnalną kolację, podczas której rozmawialiśmy o spełnionych w ostatnich
dniach marzeniach, dzieciach i rodzinach, które dane było nam poznać. Na ostatnią
noc udaliśmy się do gościnnego hotelu IBIS Centrum.
Podsumowanie ostatniego tygodnia obfitowało w skrajne emocje – było sporo łez i
śmiechu jednocześnie. Nasza misja dobiegła końca. Spełniliśmy w ciągu ostatnich dni
marzenia dwanaściorga wyjątkowych dzieci. Wnieśliśmy w ich życie odrobinę radości,
chwilę zapomnienia o tym, co złe, podobnie jak oni wnieśli dużo dobrego do naszych
serc. Mamy nadzieję, że część z nich jeszcze spotkamy. Dziękujemy naszym
wolontariuszom, podopiecznym, ich rodzinom, wszystkim fantastycznym sponsorom
oraz ludziom dobrej woli, których tak wielu spotkaliśmy podczas wrześniowej Podróży
Spełnionych Fantazji.
PODZIĘKOWANIA
Zorganizowanie Podróży Spełnionych Fantazji nie byłoby możliwe bez wsparcia firm i
ludzi dobrej woli. Bez pomocy firm i osób, które ufundowały marzenia i wsparły nas w
organizacji, spełnienie tych pięknych marzeń nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Państwu za wniesienie tak wielkiej radości w życie chorych
dzieci i ich rodziców, którzy często ze łzami w oczach patrzyli na szczęście swoich
pociech. To także dzięki Wam uśmiech zagościł na dziecięcych buziach i mogły one,
choć na chwilę zapomnieć o trudach dnia codziennego, bólu, leczeniu szpitalnym a
rodzice o rozpaczy, gdyż spełnienie marzeń i nasza wizyta rozbudziła w nich nadzieje i
zagrzała do walki z chorobą o kolejny dzień życia....
Z całego serca dziękujemy następującym firmom i osobom prywatnym, które wsparły
nas w organizacji Podróży Spełnionych Fantazji:
• Hotelom: IBIS Centrum i IBIS Budget w Warszawie, De Silva w Piasecznie,
Don Prestige w Poznaniu, IBIS Budget w Krakowie za nieodpłatne
ugoszczenie wolontariuszy i koordynatorów podczas spełniania marzeń.
• Zarządowi OBI Centrala Systemowa Sp. z o.o. oraz marketom budowlanym
OBI za ufundowanie trampoliny dla Dawida, rowerów dla Olka i Jakuba,
przenośnego DVD, bajek i zabawek interaktywnych dla Dominiki, notebooka z
akcesoriami dla Dominika.
• Towarzystwu Ubezpieczeniowemu HDI Asekuracja S.A. , które ufundowało
gitarę i telefon komórkowy dla Kasi, duży telewizor LCD dla Marcina, koce,
ubrania, piżamy, fotele rozkładane dla Szczepana.
• Zarządowi Metro Properties Sp. z o.o. oraz dyrekcji Cent rum Handlowego
M1 za zorganizowanie strefy relaksu na terenie centrum, która umożliwiła nam
spełnienie marzenia Bartka.
• Salonowi Muzycznemu Music & More z Łodzi za udzielenie rabatu na zakup
gitary dla Kasi i podarowanie dodatkowych akcesoriów do niej.
• Firmie EUROCOMM PL Sp. z o.o. za podarowanie konsoli PSP i gier dla
Bartka i Klaudii oraz gier elektronicznych Sudoku dla Dominika, Zuzanny i
Klaudii.
• Kamili i Piotrowi Święch , pracownikom firmy Nike Poland Sp. z o.o. , którzy
podarowali dla Bartka piękne klocki LEGO.
• DeBenedetti, Majewski, Szcze śniak, Kancelarii Prawnej , która ufundowała
mikroskop dla Kuby.
• Firmie INSOLUTIONS teleskopy.pl i Panu Aleksandrowi Kacz za udzielenie
rabatu na zakup mikroskopu i preparatów .
• Firmie Delta Optical G.Matosek, H.Matosek Sp.j. za podarowanie preparatów,
dzięki którym Kuba będzie mógł teraz spędzić dużo czasu pracując na swoim
nowym sprzęcie.
• FHU FOREHAND z Częstochowy, która podarowała rakietę i plecak dla Zuzi.
• Pani Jeanette Stovel za podarowanie odtwarzacza DVD dla Marcina.
• Firmie HR Kontekst , członkowi Rady Przyjaciół Fundacji za ufundowanie
samochodu zdalnie sterowanego i gier komputerowych dla Dawida.
• Grupie SET , członkowi Rady Przyjaciół Fundacji za ufundowanie telefonu
komórkowego dla Olka i gier komputerowych dla Jakuba.
• Firmie atonre.com z Leszna za podarowanie kasków dla Olka i Jakuba.
• Panu Józefowi Korkosz, firma JOKSE z Warszawy za podarowanie placu
budowy z ciężarówką dla Dawida.
• Firmie GOFIT Sp. z o.o. dziękujemy za udzielenie rabatu na zakup trampoliny
dla Dawida.
• Firmie Vita-Glob, Specjalistyczny O środek Medyczny NZOZ w Sulejówku za
podarowanie szafki pod inhalator dla Szczepana.
• Firmie TZMO SA właścicielowi marek m.in. Seni i Bella za pieluchomajtki,
podkłady, mokre chusteczki oraz balsamy do ciała dla Szczepana.
• Dziękujemy firmie MEBLO-MAX z Radomia za udzielenie rabatu na zakup
dwóch rozkładanych foteli.
• Firmie CAT LC Polska Sp. z o.o. za bezpłatny transport foteli do Szczepana.
• Firmie Procter & Gamble za podarowanie mokrych chusteczek, szamponów,
balsamów, proszków i płynów do prania, odświeżaczy powietrza, środków
higienicznych i past do zębów dla Szczepana i jego rodziny oraz środków
chemicznych i kosmetycznych, którymi obdarowaliśmy rodziny naszych
podopiecznych.
Pozostałe koszty podróży oraz spełnienia fantazji, zakup zabawek, dodatkowych
upominków, ubrań, smakołyków dla podopiecznych Fundacji, ich rodzin zostały pokryte
z indywidualnych wpłat osób, które dołączyły do Klubu Przyjaciół Fundacji a także z
wpłat 1%.
Wszystkim sponsorom i osobom wielkiego serca - serd ecznie dzi ękujemy!