Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy...

48
Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA ISSN 1899-4687 Rok VI czerwiec – listopad 2011 2(15) JUBILEUSZOWY Zjazd Chórów Kościelnych i Schol Liturgicznych Diecezji Tarnowskiej Błogosławiony Janie Pawle II módl się za nami

Transcript of Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy...

Page 1: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik

HOSANNAISSN 1899-4687 Rok VI czerwiec – listopad 2011 2(15)

JUBILEUSZOWY Zjazd Chórów Kościelnych

i Schol Liturgicznych Diecezji Tarnowskiej

Błogosławiony Janie Pawle II módl się za nami

Page 2: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

Próbny egzamin maturalny z historii muzyki Poziom rozszerzony

3

Prof. Andrzej Białko podczas warszta-tów organowych przeprowadzonych

w Diecezjalnym Studium Organistow-skim w Tarnowie (10.12.2010 r.)

Pieta pozłacana 24-karatowym złotem, którą otrzymał Chłopięcy Chór Katedralny PUERI CANTORES TARNOVIENSES z Tarnowa, zdobywając Grand Prix Festiwalu podczas

VII Ogólnopolskiego Przeglądu Chórów Ko-ścielnych Pieśni Pokutnej i Pasyjnej Metropo-

lii Górnośląskiej w Żorach (09.04.2011 r.)

Page 3: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

1

Od Redakcji

Drodzy Organiści i Muzycy Diecezji Tarnowskiej!

Mamy powody do wielkiej radości i wdzięczności Panu Bogu. Ojciec św. Be-nedykt XVI wyniósł bowiem do chwały ołtarzy Sługę Bożego Jana Pawła II. Stało się to 1 maja 2011 r., w niedzielę Miłosier-dzia Bożego, co też nie jest bez znaczenia, gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego święta.

Dziękujemy za Błogosławionego Jana Pawła II, który dał nam przy-kład, jak być człowiekiem bezwzględnie oddanym Bogu w wypełnianiu swojego powołania. Odtąd będziemy mogli już oficjalnie modlić się do Jana Pawła II oraz czcić go jako Błogosławionego. W związku z tym dru-kujemy w tym numerze „Hosanny” kilka przykładów pieśni ku czci Bło-gosławionego Jana Pawła II, które można wykorzystać w parafiach pod-czas liturgii. Zróbmy wszystko, by w każdej parafii naszej diecezji przy-najmniej jedna pieśń o Janie Pawle II była znana wiernym.

W bieżącym roku – 2011 – nasza diecezja dziękuje Panu Bogu także za jubileusz 225-lecia jej istnienia. Jubileusz ten jest przeżywany na róż-nych płaszczyznach. Dla nas muzyków – przede wszystkim organistów – głównym obchodem tego jubileuszu będą rekolekcje organistowskie, w których swój udział zapowiedział biskup ordynariusz Wiktor Skworc. Dlatego Msza św. pod jego przewodnictwem na zakończenie rekolekcji I tury będzie równocześnie rozpoczęciem rekolekcji dla II tury, tak by-śmy mogli się wspólnie spotkać ze swoim pasterzem (w dniu 28 VI br., tj. w środę o godz. 12.00).

Drugą ważną dla nas datą w przeżywaniu jubileuszu jest 24 wrze-śnia br., kiedy będzie mieć miejsce Jubileuszowy Zjazd Chórów i Schol Diecezji Tarnowskiej. Zróbmy wszystko, by wszystkie zespoły – mniejsze i większe, bardziej doświadczone i dopiero zaczynające – mogły wziąć w tych uroczystościach udział. Wszyscy winniśmy Panu Bogu wyśpiewać dziękczynne Te Deum za 225 lat naszej diecezji (więcej informacji we-wnątrz numeru).

Page 4: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

2

Wraz z całą Komisją Muzyki Kościelnej pragniemy, by po jubileuszu pozostał jakiś konkretny owoc z naszej strony. Dlatego została podjęta decyzja, że co roku – począwszy od przeżywanego jubileuszu – będzie-my wydawać w formie „Miniatur Muzyki Kościelnej” kilka opracowań – najczęściej organowo-wokalnych, które będą pomocą w urozmaiceniu repertuaru w świątyniach.

Niech zatem ten czas przeżywanego jubileuszu, spotęgowany dodat-kowo darem Błogosławionego Jana Pawła II, stanie się dla nas źródłem łaski, otwarcia większego na tych, z którymi żyjemy, pracujemy czy prze-bywamy. Niech będzie równocześnie zobowiązaniem dla nas, by Kościół tarnowski, który tworzymy, był zalążkiem do wzrostu nowych świętych i błogosławionych na miarę następnych wieków.

Szczęść Wam Boże!Ks. Grzegorz Piekarz

Dyrektor Wydziału Muzyki Kościelnej

Z życia diecezji tarnowskiej

TRWAJĄ ZAPISY do Diecezjalnego Studium Organistowskiego w Tar-nowie na rok szkolny 2011/12. Nauka w Studium trwa 5 lat na kursie podstawo-wym (rok propedeutyczny + 4 lata). Na kursie zaawansowanym w formie Po-dyplomowego Studium Organistowskiego nauka trwa 2 lata (zobacz wewnątrz numeru). Zgłoszenia można składać w Szkole Organistowskiej przy ul. Dwer-nickiego 1 lub w Wydziale Muzyki Kościelnej Kurii Diecezjalnej Tarnowie. Wszystkie szczegółowe informacje zamieszczone są na stronie www.muzyka.diecezja.tarnow.pl, link: Szkoła Organistowska. Zgłoszenia trwają do 30 czerwca br. (możliwy termin do 15 września w miarę wolnych miejsc).

* * *

KURS MISTRZOWSKI prowadzony przez prof. Andrzeja Białkę po raz drugi odbył się w Diecezjalnym Studium Organistowskim w Tarnowie w dniu 10 grudnia 2010 r. Adresowany był on do uczniów klas organowych oraz organistów diecezji tarnowskiej. Kurs zakończył koncert gościa na organach w sali organo-wej DSO w Tarnowie (zobacz wewnątrz numeru).

* * *

* * *

Page 5: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

3

KAMIL DŻALAK zdobył I miejsce na III Ogólnopolskkim Konkursie Młodych Organistów, który odbywał się w Krakowie w dniach od 19-21 listopa-da 2010 r. Natomiast na V Międzyszkolnym Konkursie Organowym w Olsztynie, odbywającym się w dniach od 19-20 marca 2011 r., zdobył II miejsce. Kamil jest absolwentem DSO w Tarnowie (2010 r.) i obecnie kształci się w Średniej Szkole Muzycznej w Tarnowie (klasa Elżbiety Maciejowskiej). Pochodzi z Bogumiło-wic. SERDECZNE GRATULACJE!!!

* * *

JÓZEF CURYŁŁO otrzymał wyróżnienie na I Konkursie Kompozytor-skim odbywającym się w Bielsku-Białej w lutym 2011 r. Został on nagrodzony za utwór na temat pieśni Hejnał wszyscy zaśpiewajmy. Józef jest absolwentem DSO w Tarnowie (2009 r.), a obecnie kształci się w Zespole Szkół Muzycznych w Tarnowie. SERDECZNIE GRATULUJEMY!!!

* * *

III nagrodę zdobył CHÓR MIESZANY CANTICUM JUBILAEUM z LI-MANOWEJ podczas jubileuszowego XX Myślenickiego Festiwalu Pieśni Chó-ralnej „Kolędy i Pastorałki” – Myślenice 2011. Festiwal odbywał się w dniach 22-23 stycznia br. w Myślenickim Ośrodku Kultury i Sportu. W jubileuszowej edycji przesłuchano 25 chórów, wśród których najliczniejszą grupę stanowiły chóry mieszane.

* * *

CHÓR im. JANA PAWŁA II z NOWEGO SĄCZA działający przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa uczcił 40-lecie swojej działalności artystycznej podczas dziękczynnej pielgrzymki do grobu Błogosławionego Jana Pawła II. Chór w dniach 4-11 lutego br. odwiedził także m.in. Asyż, Monte Cassino, Sienę, Padwę i Wenecję. Wszystkim chórzystom oraz założycielowi chóru i długoletniemu jego dy-rygentowi p. Stanisławowi Wolakowi serdecznie gratulujemy i życzymy 100 LAT!!!

* * *

SANKTUARYJNY CHÓR MIESZANY (dyr. J. Gładysz) zdobył I miejsce i CHÓR ŻEńSKI CANTATE DEO (dyr. E. Świerczek-Drwal) zdobył wyróżnienie na X Miechowskim Przeglądzie Pieśni Chóralnej Kolęd i Pa-storałek, który odbył się 22 stycznia br. SERDECZNE GRATULACJE !!!

* * *

TARNOWSKIE CHÓRY W ŚCISŁEJ CZOŁÓWCE. Podczas VII Ogól-nopolskiego Przeglądu Chórów Kościelnych Pieśni Pokutnej i Pasyjnej Metropolii Górnośląskiej odbywającego się 9 kwietnia 2011 r. w Żorach laureatami zostały dwa chóry z diecezji tarnowskiej. III miejsce zdobył Chór Parafialny im. bł. Edmun-da Bojanowskiego z parafii Przemienienia Pańskiego w Kamienicy pod dyrekcją

Page 6: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

4

s. Barbary Gawełdy, natomiast Grand Prix Festiwalu wyśpiewał Chłopięcy Chór Katedralny PUERI CANTORES TARNOVIENSES pod dyrekcją ks. Grzegorza Piekarza. Na konkurs zgłosiło się 30 chórów, a do konkursowych przesłuchań zostało dopuszczonych 26 chórów z całej Polski. GRATULACJE!

* * *

†13 stycznia 2011 roku zmarł

KRZYSZTOF ZALEWSKIORGANISTA W PARAFII PW. MATKI BOŻEJ

CZęSTOCHOWSKIEJ W BRZESKU-SŁOTWINACHPosługę na organach pełnił od 1960 roku. Został odzna-czony przez biskupa Wiktora Skworca medalem „Dei re-

gno servire” (2010 r.). Pogrzeb odbył się w niedzielę 16 stycznia 2011 roku w kościele parafialnym w Brzesku-Słotwinach o godz. 14.00. Pamiętajmy w naszych modli-

twach o zmarłym współbracie.

†29 stycznia 2011 roku zmarł

BOLESŁAW STACHEMERYTOWANY ORGANISTA W PARAFII

MATKI BOŻEJ POCIESZENIA W WIERZCHOSŁAWICACH

Zmarł w wieku 88 lat. Pogrzeb odbył się 5 lutego 2011 r. w kościele parafialnym w Wierzchosławicach. Pamiętajmy

w naszych modlitwach o zmarłym współbracie.

Page 7: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

5

UWAGA!!!

Z okazji obchodów 225-lecia Diecezji Tarnowskiej Wydział Muzyki Kościelnej Kurii Diecezjalnej w Tarnowie organizuje

JUBILEUSZOWY Zjazd Chórów Kościelnych

i Schol Liturgicznych Diecezji Tarnowskiej

Zjazd odbędzie się 24 września 2011 r. (sobota) w kościele pw. Błogosławionej Karoliny w Tarnowie. Zaproszenie kierowane jest do wszystkich chórów

i schol liturgicznych działających w diecezji.Program zjazdu:

9.00-10.30 – występy chórów i schol w kościołach Tarnowa,11.00-12.00 – próba przed wspólną Eucharystią (kościół bł. Karoliny),12.00 – DZIęKCZYNNA EUCHARYSTIA pod przewodnictwem

JE ks. bp. Wiktora SkworcaŚpiewy podczas Mszy św.:

Wejście: Pod Twą obronę (opr. ks. Jan Łaś) Części stałe: Msza jubileuszowa ks. Kazimierza Pasionka Alleluja: (opr. Jan Gładysz) Przygotowanie darów: Boże, którego dobroć (opr. ks. Jan Łaś) Amen po doksologii: (opr. W. Menschick – mel. Pueri Cantores) Komunia: Bądźże pozdrowiona (opr. Henryk J. Botor)Dziękczynienie: Ciebie, Boga, wysławiamy (opr. Henryk J. Botor) Zakończenie: Hasło jubileuszowe (ks. Kazimierz Pasionek),

13.30 – posiłek,14.00-15.30 – JUBILEUSZOWY KONCERT GALOWY (w wykonaniu

wybranych przez organizatorów chórów).

Udział w zjeździe należy zgłosić w Wydziale Muzyki Kościelnej Kurii Diecezjalnej w Tarnowie na formularzu zgłoszeniowym (do pobrania w Wydziale) do 30 czerwca 2011 r. Po zgłoszeniu chóry i schole otrzymają partytury przesłane drogą pocztową.

Zróbmy wszystko, by nie brakło żadnego zespołu z diecezji, byśmy razem mogli wy-śpiewać Bogu dziękczynne Te Deum za 225 lat istnienia naszej diecezji, za którą my jesteśmy teraz odpowiedzialni.

Ks. Grzegorz PiekarzDyrektor Wydziału Muzyki Kościelnej

Page 8: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

6

ZAPROSZENIE!!!

Z okazji obchodów 225-lecia Diecezji Tarnowskiej zapraszamy na

JUBILEUSZ ORKIESTR DęTYCH Diecezji Tarnowskiej

Uroczysty zjazd odbędzie się 24 lipca 2011 r. (niedziela) w Szczucinie.

Zaproszenie kierowane jest do wszystkich orkiestr działających w naszej diecezji.

W sprawach organizacyjnych proszę o kontakt z księ-dzem prałatem Zygmuntem Warzechą – proboszczem w Szczucinie.

Zróbmy wszystko, by nie brakło żadnego zespołu z die-cezji i mogło wybrzmieć gromkie i dziękczynne Te Deum za 225 lat istnienia naszej diecezji, za którą my jesteśmy teraz odpowiedzialni.

Ks. Grzegorz PiekarzDyrektor Wydziału Muzyki Kościelnej

Page 9: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

7

ZAPOWIEDŹ!!!

Wydział Muzyki Kościelnej Kurii Diecezjalnejw Tarnowie informuje, że najbliższe

Rekolekcjedla organistów

odbędą się tradycyjnie w Gródku nad Dunajcem w dwóch turach:

– pierwsza: od 26 do 28 czerwca 2011 r. – początek: niedziela, godz. 19.00, zakończenie: wtorek, godz. 14.00 (dla dekanatów: Bobowa, Grybów, Bochnia-Wschód, Bochnia-Zachód, Czchów, Krościenko, Krynica, Limanowa, Lipnica, Łącko, Łużna, Nowy Sącz-Centrum, Nowy Sącz-Wschód, Nowy Sącz-Zachód, Ołpiny, Piwniczna, Ropa, Stary Sącz, Tuchów, Tymbark, Ujanowice, Zakliczyn);

– druga: od 28 do 29 czerwca 2011 r. – początek: wtorek, godz. 12.00 (Eucharystia z udziałem Księdza Biskupa dla obydwóch grup rekolekcyj-nych), zakończenie: środa, godz. 16.00 (dla dekanatów: Brzesko, Cięż-kowice, Dąbrowa Tarnowska, Dębica-Wschód, Dębica-Zachód, Mielec-Południe, Mielec-Północ, Pilzno, Porąbka Uszewska, Pustków, Radłów, Radomyśl, Szczepanów, Szczucin, Tarnów-Południe, Tarnów-Wschód, Tarnów-Zachód, Tarnów-Północ, Uście, Wojnicz, Żabno).

Przypomina się, że zgodnie z postanowieniem Księdza Biskupa Ordynariu-sza, zawartym w Regulaminie organistów diecezji tarnowskiej, wydanym w 2006 roku, obecność na rekolekcjach dla organistów jest obowiązkowa, natomiast nieobecność na nich należy usprawiedliwić w Wydziale Muzyki Kościelnej Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. Dotyczy to wszystkich organi-stów aktualnie grających, niezależnie od rodzaju umowy i wykształcenia.

Dla celów porządkowych swój udział w rekolekcjach należy zgłosić w Wy-dziale Muzyki Kościelnej telefonicznie, listownie lub przez e-mail do dnia 24 czerwca 2011 br., by mieć zapewnione miejsce na rekolekcjach.

Ks. Grzegorz PiekarzDyrektor Wydziału Muzyki Kościelnej

Page 10: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

8

Diecezjalne Studium Organistowskie w Tarnowie ogłasza nabór na dwuletnie

PODYPLOMOWESTUDIUM ORGANISTOWSKIE

dla organistów, którzy legitymują się dyplomem Diecezjalnego Studium Organistowskiego w Tarnowie lub dyplomem innej pla-cówki o tym samym charakterze lub wyższym.

Zajęcia na Podyplomowym Studium odbywać się będą w godzi-nach popołudniowych w jeden dzień powszedni tygodnia (do usta-lenia z uczestnikami) i dotyczyć będą indywidualnej nauki gry na organach oraz wykładów związanych z praktycznymi problemami dotyczącymi posługi organisty w kościele.

Od kandydatów na Podyplomowe Studium Organistowskie wy-maga się następujących dokumentów: podania, życiorysu, opinii księdza proboszcza, dyplomu Studium Organistowskiego (lub innej placówki o tym samym charakterze) i jednej fotografii.

Dokumenty te prosimy składać – po wcześniejszym telefo-nicznym umówieniu – w Diecezjalnym Studium Organistowskim w Tarnowie (ul. Dwernickiego 1, 33-100 Tarnów, tel. 14 62 16 311, 606 332 134) lub w Wydziale Muzyki Kościelnej Kurii Diecezjalnej w Tarnowie (ul. Legionów 30, 33-100 Tarnów, tel. 14 63 17 348) do 30 czerwca 2011 r.

Podyplomowe Studium zostanie uruchomione, jeśli zgłosi się odpowiednia ilość uczestników (chętni zostaną o tym powiadomieni telefonicznie).

Ks. dr Grzegorz Piekarz Dyrektor DSO w Tarnowie

ZAPOWIEDŹ!!!

Page 11: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

9

1 września 2010 roku biskup tar-nowski Wiktor Skworc podpisał, a tym samym zatwierdził jako obowiązujący w naszej diecezji, Regulamin budowy organów, przeprowadzania remontów i renowacji oraz sprowadzania używa-nych organów w Diecezji Tarnowskiej. Od tego dnia stał się on wyznacznikiem wszelkich działań i prac związanych z organami piszczałkowymi w kościo-łach naszej diecezji.

1. Geneza

Uwarunkowania prawne

IV Synod Diecezji Tarnowskiej, nawiązując do Konstytucji o Liturgii Sacrosanctum concilium Soboru Wa-tykańskiego II1 i Instrukcji Episkopatu Polski o muzyce liturgicznej po Soborze Watykańskim II 2, poświęca trzy para-grafy w statucie 278 trosce o instrumen-tarium w kościołach naszej diecezji. Brzmią one następująco:

§ 1. Organy kościelne, jako nie-odzowny instrument do wykonania mu-zyki w czasie liturgii, są również dobrem kulturowym o wielkiej wartości. Powinny więc być pielęgnowane z najwyższą sta-rannością i prawidłowo używane.

1 Por. KL 120.2 Por. IEp V 28.

Ks. dr Grzegorz Piekarz

Nowy Regulamin budowy organów, przeprowadzania remontów i renowacji… – w trosce o instrumentarium

w kościołach diecezji tarnowskiej

FORMACJA

§ 2. Wszelkie prace przy organach, jak budowa, przebudowa, remont, kon-serwacja, powinny być wcześniej zgło-szone i uzgodnione, a także protoko-larnie odebrane przez Referat Muzyki Sakralnej.

§ 3. Do obowiązków proboszcza na-leży poddawanie organów parafialnych co kilka lat przeglądowi, a przynajmniej raz na dziesięć lat remontowi generalne-mu. Zadanie to powinno być zlecone od-powiedniemu fachowcowi. Tego rodzaju prace powinny być odnotowane w kroni-ce parafialnej.�

Powyższe paragrafy przez wiele lat były jedynym i bardzo ogólnym wy-znacznikiem troski o organy piszczałko-we w kościołach diecezji tarnowskiej. Codzienność jednak pokazuje, że życie rodzi szereg kwestii szczegółowych, których właściwe rozwiązanie pozwa-la uniknąć szeregu nieprawidłowości, a czasem nawet i nadużyć w omawianej kwestii. Stąd zrodziła się konieczność opracowania szczegółowego regulami-nu, który byłby dla proboszcza, rektora czy administratora parafii gwarancją właściwej, a w konsekwencji rzetelnej i skutecznej troski o organy piszczałko-we w swojej parafii.

3 IV Synod Diecezji Tarnowskiej, Tarnów 1990, s. 141-142.

Page 12: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

10

Uwarunkowania redakcyjne

Regulamin, o którym mowa, został oparty na opracowanym już przed kilku laty w archidiecezji krakowskiej Regu-laminie budowy organów, przeprowa-dzania remontów i renowacji oraz spro-wadzania używanych organów w Archi-diecezji Krakowskiej.4 Stanowił on bazę wyjściową, na której został opracowany omawiany tu regulamin przez Diecezjal-ną Komisję Muzyki Kościelnej na po-siedzeniu 4 marca 2010 r.5 W stosunku do dokumentu krakowskiego Komisja wprowadziła niezbędne zmiany, by do-kument móc adoptować do warunków obecnych w naszej diecezji. Regulamin został przyjęty przez Komisję jednogło-śnie i następnie został przedstawiony dwóm prawnikom Kurii Diecezjalnej do korekty. Po wprowadzeniu poprawek do-kument został przedstawiony Biskupowi Tarnowskiemu do zatwierdzenia. Ksiądz bp Wiktor Skworc dokument zatwierdził 1 września 2010 roku. Od tej pory stał się on obowiązującym w naszej diecezji. Dokument został opublikowany w pi-śmie urzędowym Diecezji Tarnowskiej „Currenda”6, w czasopiśmie dla organi-stów „Hosanna”7 oraz na stronie interne-

4 Podpisany 18 marca 2007 r., por. www.diecezja.pl; link: muzyka kościelna (z dnia 4 marca 2011 r.).5 Por. Protokół z zebrania Diecezjalnej Komi-sji Muzyki Kościelnej (z dnia 4 marca 2010 r.), Archiwum Kurii Diecezjalnej, Wydział Muzyki Kościelnej, Sprawy Wydziału, t. I.6 Zob. Regulamin budowy organów, przepro-wadzania remontów i renowacji oraz sprowa-dzania używanych organów w Diecezji Tar-nowskiej, „Currenda” 3(2010) s. 398-402.7 Zob. Regulamin budowy organów, prze-

towej Wydziału Muzyki Kościelnej Ku-rii Diecezjalnej w Tarnowie8.

2. Układ dokumentu

Regulamin posiada trzydzieści dwa paragrafy podzielone na sześć rozdziałów.

Pierwszy rozdział, zatytułowany Zasady ogólne, składa się z dziewięciu paragrafów i przypomina ogólne wypo-wiedzi Stolicy Apostolskiej i Episkopa-tu Polski na temat wartości, jaką pełnią organy piszczałkowe w świątyniach. Mówi także o roli, zadaniach oraz ko-nieczności konsultacji z Diecezjalną Komisją Muzyki Kościelnej, a w szcze-gólności z Podkomisją ds. instrumentów muzycznych działań związanych z reno-wacją organów.

Drugi rozdział – Budowa nowych or-ganów – składa się z czterech paragrafów i podejmuje kwestie związane z budową nowych organów w kościołach diecezji tarnowskiej i wszelkich konsekwencji z tego faktu wynikających.

Trzeci rozdział, zatytułowany Prze-budowa i remont istniejących organów, na który składają się trzy paragrafy, poda-je poszczególne zasady związane z tym rodzajem prac.

Czwarty rozdział – Przeniesienie organów – posiada siedem paragrafów i dotyczy wszystkiego, co wiąże się z przenoszeniem organów z jednego

prowadzania remontów i renowacji oraz sprowadzania używanych organów w Die-cezji Tarnowskiej, „Hosanna” 1/14 (XII 2010 – V 2011) s. 8-13.8 Zob. www.muzyka.diecezja.tarnow.pl; link: Organy diecezji tarnowskiej (z dnia 25.03.2011).

Page 13: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

11

miejsca na inne lub sprowadzania orga-nów z zagranicy.

Piąty rozdział – Odbiór technicz-ny organów – posiada sześć paragra-fów i określa poszczególne czynno-ści i etapy związane z zakończeniem wszelkiego rodzaju prac przy organach piszczałkowych.

Rozdział ostatni, szósty, zatytuło-wany Postanowienia końcowe, składa się z trzech paragrafów i podaje kwestie uzupełniające.

3. Kwestie szczegółowe

W zasadach ogólnych dokument przypomina stanowisko Stolicy Apostol-skiej i Episkopatu Polski mówiące o tym, że w każdym kościele powinny znajdo-wać się organy piszczałkowe jako instru-ment tradycyjny (KL 120, IEp 28). Tu warto zaznaczyć, że Regulamin nic nie mówi na temat elektrofonów9, gdyż tego typu instrumenty mogą pełnić w koście-le swoją funkcję tylko tymczasowo (IEp 28), stąd nie ma przesłanek, aby tego typu instrumenty poświęcać.

Troskę nad instrumentami znajdu-jącymi się w kościach diecezji tarnow-skiej mają sprawować głównie probosz-czowie pracujący w danych parafiach. Diecezjalna Komisja Muzyki Kościel-nej, reprezentowana przez Podkomisję ds. Instrumentów Muzycznych, winna jednak czuwać, by troska ta we właści-wy sposób była realizowana. Zgodnie z postanowieniami Regulaminu w skład Komisji, która podejmuje wszelkiego rodzaju decyzje związane z pracami przy organach, wchodzą: przewodni-

9 „Organów” elektronicznych.

czący lub zastępca DKMK i wszyscy członkowie Podkomisji ds. Instrumen-tów Muzycznych.10 Komisja ta wydaje zgodę na przeprowadzanie jakichkol-wiek remontów konserwacji czy budo-wy nowego instrumentu. Ponadto do zadań tejże Komisji należy (§ 5):

– opiniowanie projektów, wyda-wanie na nie zgody, kontrolowanie oraz końcowa ocena;

– czuwanie nad stanem organów oraz gromadzenie informacji na ich temat;

– prowadzenie szczegółowego wy-kazu instrumentów;

– współpraca i wymiana doświad-czeń z komisjami ds. instrumentów in-nych diecezji w Polsce.

By prace przy instrumencie mogły zostać rozpoczęte, proboszcz lub rektor parafii winien na to uzyskać zgodę Ko-misji (§ 7).

Regulamin mówi także, że zakład organmistrzowski winien zostać wyło-niony na drodze konkursu. Przy oce-nie złożonych ofert winno się brać pod uwagę wiarygodność firmy, fachowość, dotychczas wykonane instrumenty oraz cenę (§ 8).

Dokument jasno stawia kwestię związaną z błogosławieństwem instru-mentu: „Błogosławieństwo organów mo-że odbyć się dopiero po wcześniejszym przedłożeniu Biskupowi Tarnowskiemu

10 Obecnie funkcje te pełnią: ks. Grzegorz Piekarz – przewodniczący DKMK, ks. Ste-fan Król – przewodniczący Podkomisji ds. Instrumentów Muzycznych, ks. Tadeusz Bukowski, Kazimierz Plewa i Stanisław Wolak – członkowie Podkomisji ds. In-strumentów Muzycznych, zob: Dekret po-wołujący Diecezjalną Komisję ds. Muzyki Kościelnej, „Currenda” 1(2011) s. 80.

Page 14: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

12

protokołu z odbioru instrumentu” (§ 9). Nie jest zatem możliwe dokonanie po-święcenia bez wcześniejszego odbioru instrumentu. W ten sposób chciano za-pobiegać błogosławieniu instrumentów, które nie zostały uprzednio odebrane przez Komisję. Powodem nieodebrania instrumentu jest zazwyczaj niekomplet-ność lub brak fachowości i rzetelności przy wykonanych pracach, co winno zostać poprawione przed końcowym od-biorem i w konsekwencji obrzędem bło-gosławieństwa.

Inwestor – czyli parafia i reprezen-tujący ją proboszcz, rektor kościoła czy administrator parafii – winien pamiętać, że rozpoczynając budowę nowych orga-nów, jest zobowiązany do przedstawie-nia Komisji Diecezjalnej następujących informacji, które muszą zostać przez nią zaakceptowane przed rozpoczęciem prac (II rozdział):

– dyspozycje głosów (czyli nazwy i ilość głosów), ilość klawiatur oraz in-formacje dodatkowe, takie jak: rodzaj kopulacji, kombinacji i ewentualnego zastosowania: szafy ekspresyjnej, zetze-ra, tremola i crescenda. Są to ogólne, ale niezbędne informacje określające jakość i wielkość instrumentu.

– niezbędne jest też przedstawienie do zatwierdzenia przez Komisję projektu technicznego organów, w skład którego wchodzą m.in. rodzaj zastosowanych traktur dla systemu gry i systemu rejestra-cji, opis stołu gry i jego umiejscowienie względem szafy organowej, rozmiesz-czenie wiatrownic, rodzaj materiałów, które zostały użyte do budowy piszcza-łek, wiatrownic i innych elementów oraz opis systemu zaopatrującego organy w powietrze (§ 10).

– inwestor musi także pamiętać, że projekt do zatwierdzenia powinien także zawierać rysunki związane z wystrojem organów i szafy organowej (§ 10). Od strony technicznej Komisja też na ten temat musi się wypowiedzieć. Ostatecz-ne jednak zdanie w tej kwestii należy do innej komisji działającej w Kurii Diece-zjalnej zwanej Komisją Sztuki Kościel-nej. Ona tylko ma kompetencje do oceny wystroju kościoła. Od strony architekto-nicznej organy stanowią bardzo ważny element wystroju świątyni, dlatego zgo-dę na wygląd tzw. szafy organowej i jej wystrój może wydać tylko wspomniana Komisja Sztuki.

Zarówno Diecezjalna Komisja Mu-zyki Kościelnej, jak i Komisja Sztuki Kościelnej w ramach swoich kompe-tencji mają prawo wprowadzić zmiany w przedkładanym projekcje. W przypad-ku Diecezjalnej Komisji Muzyki Kościel-nej chodzi o wszystkie elementy związa-ne z budową organów, z wyjątkiem ar-chitektonicznej i estetycznej strony szafy organowej, która leży w kompetencjach Komisji Sztuki Kościelnej (§ 12).

W czasie trwania prac Komisja ma prawo przeprowadzać kontrolę realiza-cji poszczególnych etapów, a po ich za-kończeniu jest zobowiązana do odbioru technicznego instrumentu (§ 13). Komi-sję o dacie odbioru informuje proboszcz. Po jego dokonaniu Komisja sporządza protokół. Jeśli nie stwierdzono żadnych zastrzeżeń, instrument może zostać po-święcony. Zaleca się jednak, by instru-ment miał też okres tzw. aklimatyzacji, polegający na tym, że przez kilka mie-sięcy będzie „ogrywany” przez wykwa-lifikowanego organistę. Po tym okresie winien przejść regulację i korektę stroju

Page 15: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

13

oraz intonacji. Po tych czynnościach in-strument jest w pełni przygotowany do użytku i obrzędu błogosławieństwa.

W przypadku przebudowy i remon-tu istniejących organów należy pamiętać, że rozpoczynając prace, trzeba dokonać dokładnej ekspertyzy instrumentu, któ-rego te prace dotyczą. Omawiany tu Re-gulamin podaje szereg elementów, które taka ekspertyza musi zawierać, m.in.: dyspozycję głosów i stan piszczałek, ro-dzaj wiatrownic, stan techniczny i rodzaj materiałów użytych do ich budowy, sys-tem i stan techniczny traktury. Do eks-pertyzy należy także dołączyć dokumen-tację fotograficzną instrumentu (§ 14).

Nie wolno też zapomnieć, że w przy-padku instrumentów zabytkowych wszel-kie działania winny być uzgodnione z Ko-misją Sztuki Kościelnej i odpowiednim organem nadzoru konserwatorskiego (§ 15).

Podobnie jak w przypadku budowy nowych organów, Komisja dokonuje od-bioru remontowanego lub przebudowa-nego instrumentu (§ 16).

Rozdział IV dokumentu mówi o przenoszeniu instrumentu. Sprawa jest o tyle ważna, iż w ostatnich latach nasili-ło się sprowadzanie organów używanych z zagranicy. W tej materii należy bardzo wyraźnie stwierdzić, że nikt nie pozby-wa się organów bez powodu. Zanim się podejmie decyzję nabycia takich orga-nów, trzeba powód takiej decyzji znać i zweryfikować, a mogą to uczynić tylko kompetentne w tej materii osoby. Nie-rzadko bowiem parafie na zachodzie po-zbywają się organów ze względu na ich małą wartość artystyczną lub techniczną. Nabywanie takiego instrumentu, choćby za niewielką cenę, bez konsultacji z Ko-

misją jest czynnością bardzo nieprzemy-ślaną i narażającą na niepotrzebne koszty wspólnotę parafialną. Zdarza się bowiem tak, że parafia pozbywa się instrumentu zniszczonego przez szkodniki drewna, gdzie zainfekowane elementy zostały pomalowane lakierem. Sprowadzenie do świątyni takiego zarzewia przyszłych kłopotów może spowodować, że drew-nojad zainfekuje większość elementów drewnianych w kościele – nie mówiąc oczywiście o organach, które po 10 czy 15 latach będą zupełnie do wyrzucenia. Skutki – opłakane.

Innym powodem sprzedaży organów jest wyeksploatowana traktura. Sprowa-dzenie takiego instrumentu w konse-kwencji powoduje, że żaden organmistrz nie da gwarancji na taki instrument, a co dopiero postawiony w nowym miejscu. Skutek może być taki, że zanim instru-ment będzie poświęcony, organmistrz bę-dzie musiał do niego kilka razy wcześniej przyjeżdżać, by usuwać usterki, które są czymś naturalnym w takiej sytuacji. A z drugiej strony, czy taki instrument można w ogóle poświęcić?

I jeszcze warto wspomnieć jeden powód (pośród wielu innych), dla któ-rego parafia pozbywa się instrumentu: likwidowany jest kościół i parafia sprze-daje instrument. Znamy lepiej lub gorzej sytuację w Niemczech i wiemy, że takie sytuacje się zdarzają. Trzeba jednak pa-miętać, że zamykane lub likwidowane kościoły nie posiadają żadnej wartości artystycznej, a co za tym idzie i dobrych organów. Są to zazwyczaj instrumenty warte tyle, ile likwidowany kościół. Do-brych instrumentów nikt nie sprzedaje i aby na taki się natknąć, trzeba troszecz-kę szczęścia i nierzadko czasu.

Page 16: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

14

Czy zatem w ogóle nie sprowadzać instrumentów? Wydaje się, że dla małych wspólnot parafialnych budowa nowych ogranów jest przedsięwzięciem znacznie przekraczającym ich możliwości finan-sowe. Sprowadzenie natomiast instru-mentu jest jakąś szansą na to, by w ogóle instrument w kościele był. Należy jednak przy takiej decyzji być bardzo ostrożnym, a zgodę na zakup może wydać tylko Ko-misja po wcześniejszym zapoznaniu się ze stanem technicznym organów (§ 18). Komisja zatem ma prawo zakazać spro-wadzenia organów, jeśli ich stan tech-niczny jest niezadowalający (§ 21).

Po sporządzeniu dokładnej eksper-tyzy technicznej (§ 19) i podjęciu decyzji, co z danych organów nadaje się do wy-korzystania, a co nie, instrument można zakupić. Trzeba jednak nabyć także nowe elementy niezbędne do jego sprawnego funkcjonowania. Sam montaż takiego instrumentu i ostateczny odbiór odbywa się według zasad przewidzianych dla bu-dowy nowych organów.

Przedostatni rozdział Regulaminu mówi o odbiorze technicznym organów. To bardzo ważny rozdział. Prawodawca nie chce bowiem dopuścić do sytuacji, w której instrument byłby oddany do użytku, a był wykonany niedokładnie, nieprecyzyjnie czy niezgodnie z postano-wieniami zawartymi w umowie. W tym celu musi być sporządzony protokół z od-bioru organów, w którym trzeba zwrócić uwagę przede wszystkim na prospekt i jego walory artystyczne i architekto-niczne, sposób wykonania wiatrownic i mechanizmu powietrznego, sprawdzić funkcjonowanie traktur gry i rejestracyj-nej, ocenić stan menzur piszczałek, ma-teriał, z którego zostały wykonane, i ich

intonację oraz strój. Trzeba także spraw-dzić funkcjonowanie mechanizmów do-datkowych (§ 28). W protokole trzeba zatem zawrzeć wszelkie pozytywy, ale także i negatywy wykonanego dzieła. W przypadku usterek i uwag organmistrz jest zobowiązany do usunięcia wszelkich niedociągnięć przed wypłaceniem ostat-niej raty należności za wykonany instru-ment. Organmistrz winien także udzie-lić gwarancji na wykonane dzieło oraz dokonać korekty stroju po określonym okresie próbnym eksploatacji instrumen-tu. Komisja może zastrzec sobie sprawo zweryfikowania, czy wszystkie uwagi zostały wprowadzone. Regulamin defi-niuje także, kto winien wchodzić w skład komisji odbiorczej. Są to członkowie Komisji Kurialnej, którzy sporządzają protokół w trzech egzemplarzach, pro-boszcz, rektor lub administrator kościoła oraz miejscowy organista. Mogą także do niej zostać zaproszeni inni specjaliści w tej dziedzinie (§ 26). Przy odbiorze winien być także obecny przedstawiciel zakładu organmistrzowskiego, który wy-konał instrument (§ 27).

Ostatni, szósty rozdział zawiera po-stanowienia końcowe, w którym m.in. prawodawca przypomina, iż koszty związane z dotarciem Komisji do parafii pokrywa proboszcz parafii (§ 30).

Zakończenie

Biorąc do ręki Regulamin budowy organów…, może nasunąć się pytanie, czy to nie kolejne ograniczenie prawne włożone na barki proboszcza czy admi-nistratora parafii. Złośliwi może i tak stwierdzą. Jednak życie pokazuje, że wszelkie regulacje prawne są potrzeb-

Page 17: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

15

* * *

ne, by realizując określone zadania, osiągnąć możliwie jak najlepsze rezul-taty. Proboszcz, który jest przedstawi-cielem parafii i ją reprezentuje w danej inwestycji, zazwyczaj nie jest zorien-towany w różnego rodzaju arkanach sztuki organmistrzowskiej. A ponieważ inwestycje związane z budową no-wych organów, ich sprowadzeniem lub konserwacją są dość skomplikowane i bardzo kosztowne, dlatego niezbędne jest, by mieć możliwie stuprocentową pewność, że wszelkie czynności zostały wykonane jak najrzetelniej. Zdanie Ko-misji w tej materii jest niezbędne i jest pewną gwarancją sumienności i jakości wykonanego dzieła. Służy ona zatem proboszczowi pomocą, wypowiadając swoją opinię na temat samego projektu, prowadzonych prac przy jego realizacji oraz oceną i uwagami związanymi ze zrealizowanym projektem.

Warto także zwrócić uwagę na je-den fakt zanim rozpocznie się budowanie nowego instrumentu…, a może raczej należałby powiedzieć, zanim rozpocz-nie się budowanie nowego kościoła (!). Niebagatelny wpływ na instrument i jego brzmienie ma miejsce i jego zaprojekto-wanie, a jest nim zazwyczaj chórowy bal-kon. Projektując kościół, trzeba bowiem pamiętać, że organy są instrumentem wy-

sokim, szerokim i nierzadko dość głębo-kim. O ile o dwóch ostatnich parametrach raczej się pamięta, o tyle często zapomina się o tym, że wysokość przy dużych orga-nach potrzebna do ich ustawienia wynosi prawie 10 metrów, a przy mniejszych mi-nimum 5 metrów. Projektowanie zatem dodatkowych balkonów nad głównym chórem często utrudnia, a czasem nawet uniemożliwia postawienie organów bez nieszczęśliwych dla instrumentu kom-promisów.

Z projektem balkonu chórowego jest związana jeszcze jedna kwestia, która ma wpływ na instrument. Często projektant w ścianie, na której znajduje się balkon chórowy, umieszcza okno (witraż, roze-ta itp.). Trzeba pamiętać, że okno takie może mieć też negatywny wpływ na in-strument ze względu na nasłonecznienie oraz temperaturę. Promienie słoneczne, jeśli będą padać na instrument, będą powodować rozsychanie się instrumen-tu, a w konsekwencji jego pękanie, na-tomiast chłód ciągnący od okna na jego rozstrajanie.

Warto zatem zwracać uwagę na wła-ściwe zaprojektowanie balkonu chóro-wego w nowo budowanych kościołach. Pomoże to zaoszczędzić w przyszłości wielu problemów.

Page 18: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

16

Ks. dr Stanisław GarnczarskiPapieski Uniwersytet Jana Pawła II w KrakowieWydział Teologiczny w Tarnowie

Chór w liturgii

LITURGICZNE PRO MEMORIA

Pojęcie chóru jako zespołu śpie-waczego nie jest do końca w doku-mentach Kościoła określone. To, czym chór różni się np. od scholi, określamy przeważnie z praktycznego punktu widzenia, wyliczając, iż chór wyko-nuje śpiewy wielogłosowe, a schola w unisonie, chór jest liczniejszą grupą wykonawców niż schola itd.

1. Geneza chórów

W starożytności chór tworzyła grupa artystów, którzy łączyli taniec ze śpiewem. Chórem nazywano także miejsce wykonywania tańca lub też osoby prowadzące taniec. Od samego początku chrześcijaństwa pojęciem chóru określano śpiewaków towarzy-szących tańcowi. Z czasem chór taki zaczęli tworzyć duchowni i w tej for-mie odchodzili od towarzyszenia tań-cowi, a bardziej skłaniali się ku muzyce liturgicznej. W IV wieku wykonywali swoje śpiewy już w pobliżu ołtarza, niejako na czele wiernych. W średnio-wieczu zespół chóralny wspierał śpiew wiernych, głównie w częściach ordina-rium missae, podczas gdy schola wy-konywała śpiewy proprium. Od wieku XII w skład chórów zaczęli wchodzić także świeccy, a zespoły te zaczęły wykonywać trudniejsze śpiewy wie-

logłosowe. W praktyce śpiewaczej wielogłosowość była wykonywana na przemian ze śpiewem jednogłoso-wym. Chóry liczyły od kilku do kilku-nastu śpiewaków (w kaplicy sykstyń-skiej słynna kapela sykstyńska liczyła w XIV w. 10, a w XVII – 36 wyko-nawców; chór Jana Sebastiana Bacha w Lipsku liczył 16 śpiewaków. Licz-niejsze w członków chóry powstawały dopiero w XVIII i XIX wieku. Sam zaś termin chorus, oznaczający obsadę utworu wokalnego wielogłosowego, został wprowadzony dopiero w XV w. Pojęcia tego nie wiązano jednak z wy-konywaniem a cappella. Obok chórów cechujących się równomiernym prze-biegiem głosów utworu chóralnego osobną praktykę chóralną stworzyły tzw. chori spezzati. Technika ta pole-gała na przeciwstawianiu zespołów w przestrzeni i następstwie czasowym. Była to tzw. polichóralność, a jej roz-wój w XVI i XVII w. związany jest z układem architektonicznym bazyli-ki św. Marka w Wenecji. Początkowo chóry rozwijały się głównie w kościo-łach, świeckie zespoły tego typu po-jawiły się dopiero w okresie baroku. Wiek XIX stał się czasem rozkwitu chórów kościelnych, a to paradoksal-nie za sprawą ruchu cecyliańskiego, który za wzór stawiał chór duchow-

Page 19: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

17

nych, bez udziału świeckich. Jednakże Sobór Watykański II potwierdził ten-dencję angażowania wiernych świec-kich w zespołach śpiewaczych.

Przykładem przedsoborowego sta-nowiska Kościoła względem chórów i ich roli w liturgii może być wypowiedź Piusa XI, w której papież kładł nacisk na odnowienie zespołów śpiewaczych – chórów:

„Polecamy również wszystkim, do kogo to należy, chóry śpiewacze, które z biegiem czasu założono na miejsce dawnych szkół przy bazyli-kach i większych kościołach celem wykonywania przede wszystkim muzyki polifonicznej. W związku z tym zaznaczamy, że polifonii ko-ścielnej słusznie należy się drugie miejsce po śpiewie gregoriańskim i dlatego gorąco pragniemy, aby chóry polifoniczne na wzór owych kwitnących w wiekach od XIV do XVI, zostały wznowione i ożywio-ne tam, gdzie liczne i okazałe na-bożeństwa domagają się większej liczby doborowych śpiewaków” (DCS, n. 5).

2. Miejsce chóru w przestrzeni świątyni

Ważna okazała się także kwestia umiejscowienia chóru w świątyni. Pier-wotnie było to niskie podium otoczo-ne balustradą lub ażurową przegrodą, ustawioną na wprost głównego ołtarza. Tak było do wczesnego średniowiecza. Kiedy do świątyń wprowadzono orga-ny, zaczęto budować podwyższenia w emporach bocznych lub na galeriach

oblegających prezbiterium, a później także na specjalnie dla organów prze-znaczonych trybunach. Według Karo-la Boromeusza „miejsce chóru, jak na to wskazuje nauka i stare formy oraz zwyczaje, winno być oddzielone od naw za pomocą balustrady i albo ota-czać ołtarz od strony przedniej, jak to bywało we zwyczaju, albo zajmować przestrzeń wzdłuż i wszerz pomiędzy ścianą absydy a ołtarzem, o ile byłoby na tyle miejsca”. Balustrada miała być na tyle wysoka, by chór kościelny nie upodabniał się do śpiewaków estrado-wych i aby nie był widoczny dla wier-nych. Od czasów renesansu zaczęto budować balkony – dzisiejsze chóry z organami nad wejściem głównym do świątyni, naprzeciw ołtarza. Ten spo-sób umiejscownienia przetrwał w du-żej mierze do dzisiaj.

Jednakże wskazania dokumen-tów Kościoła właściwsze miejsce wi-dzą w pobliżu ołtarza. Ogólne wpro-wadzenie do Mszału Rzymskiego to potwierdza:

„Biorąc pod uwagę przestrzenny układ kościoła, chór śpiewaków na-leży umieścić w takim miejscu, któ-re by podkreślało jego znaczenie, mianowicie to, że stanowi on część zgromadzonej wspólnoty i spełnia specjalną funkcję. Dzięki właściwe-mu umieszczeniu chór będzie mógł łatwiej spełniać swoją funkcję litur-giczną, a każdemu z członków ze-społu umożliwi się pełne, to jest sa-kramentalne uczestnictwo we Mszy św.” (n. 274).

Page 20: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

18

3. Zadania chóru liturgicznego

Odnośnie do zadania, jakie ma spełniać chór w liturgii, to samo wpro-wadznie określa je następująco:

„Wśród wiernych odrębną funkcję pełni zespół śpiewaków lub chór, którego zadaniem jest należyte wy-konywanie przeznaczonych dla nie-go części, zależnie od rodzaju śpie-wu, oraz troska o to, aby wierni brali czynny udział w śpiewie” (n. 63).

W aspekcie kulturowym chóry pielęgnują muzyczną tradycję Ko-ścioła, co przypomina też Instrukcja Episkopatu Polski:

„Muzykę wielogłosową, szczegól-nie dawnych mistrzów, Kościół za-wsze uważał za nieoceniony skar-biec i dobra kultury” (IEP, n. 18).

Dzieje się tak, gdyż liturgia na-leży oprócz porządku wiary także do sfery ludzkiej kultury. Kultura tworzy liturgię, a liturgia jest źródłem inspira-cji dla wytworów kultury, które mają być zarazem dziełem sztuki.

W aspekcie estetycznym wyko-nywany śpiew winien nosić cechy pięk-na, którym charakteryzuje się dzieło sztuki. To piękno winno być zrodzone z natchnienia wiary, z „epifanii piękna, które jest kluczem tajemnicy i wezwa-niem transcendencji” (n. 16), o której Jan Paweł II pisał w Liście do arty-stów. „Piękno jest widzialnością do-bra, tak jak dobro jest metafizycznym warunkiem piękna” (n. 3), piękno jest

wreszcie tym czynnikiem, „który zba-wia” (n. 16).

Aspekt kerygmatyczny wskazuje na słowo jako podstawowy element przepowiadania. W tym znaczeniu każdy utwór liturgiczny wykonywany przez chórzystów jest także przepo-wiadaniem wiary. Wymaga się tu od wykonawcy czytelności przekazywa-nego tekstu oraz – co może niektórych zaskoczyć – świadomego przekazy-wania prawd wiary, co zakłada tę wia-rę i życie nią u śpiewaków.

Aspekt duszpasterski ukazuje dwa czynniki śpiewu chóru w liturgii. Pierw-szy to oddziaływanie na wiernych, aby mogli lepiej przeżywać sprawowane ta-jemnice wiary, drugi natomiast czynnik wskazuje na samych śpiewaków, którzy także winni dbać o swoje dobro ducho-we, a więc w pełni uczestniczyć w ob-rzędach, także sakramentalnie, poprzez przystępowanie do Komunii Świętej. Dlatego też chórzyści winni otrzymy-wać staranną formację zarówno mu-zyczną, jak i duchową, liturgiczną.

4. Sposoby udziału chóru w liturgii

Pierwszy sposób polega na wy-konywaniu przez chór repertuaru tra-dycyjnego, zarówno a cappella, jak i z towarzyszeniem organów. Wierni słuchają wykonywanych śpiewów. Dobrze jest, gdy treścią i swoim cha-rakterem odpowiadają świętu czy okresowi liturgicznemu.

Drugi sposób to taki, w którym chór dialoguje ze wspólnotą wier-nych. Chór śpiewa części opracowane

Page 21: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

19

wielogłosowo, a wierni części jedno-głosowe. Jest to możliwe zwłaszcza w śpiewach o charakterze litanijnym (Kyrie, Agnus Dei), czy w większych formach (Gloria czy Credo). W ten sposób lud zostaje włączony w ak-tywne uczestnictwo, a chór staje się jego partnerem i przewodnikiem.

Trzeci sposób to jednoczesny śpiew ludu i chóru. W ostatnich cza-sach powstaje coraz więcej tego typu opracowań utworów. Przykładem

jest tutaj Msza jubileuszowa ks. Ka-zimierza Pasionka, która została tak opracowana, że wykonują ją wszy-scy: lud i chór, każdy na swój sposób. Oczywiście chór może też prowadzić śpiew wspólnoty, wykonując śpiewy jednogłosowe, przewodząc w wyko-nywaniu pieśni, aklamacji, dialogów. W takiej formie chór nie jest tylko ze-społem koncertującym, ale rzeczywi-ście może być uważany za nauczycie-la i przewodnika wiernych w śpiewie.

* * *

Bóg i wielcy kompozytorzy

Ferenz Franz Liszt (cz. i) ur. 22 października 1811 r. w Dobrojŕn (Raiding)

zm. 31 lipca 1886 r. w BayreuthNarodowość, rodzice,

młodość, nauka

Biografowie Liszta nie są zgodni co do tego, czy był on Węgrem, czy Niemcem. Sam Liszt natomiast zawsze uważał się za syna narodu węgierskiego i przez całe życie dawał liczne dowody gorącego patriotyzmu. Ciągle podkre-ślał, że jest Węgrem, a nie Niemcem. Ci, którzy odmawiają mu węgierskiego

pochodzenia, powołują się na jego nie-znajomość języka węgierskiego. Jest to oczywiste, gdyż jego matka była Austriaczką i nie znała węgierskiego, a ojciec w sprawach urzędowych i han-dlowych także używał języka niemiec-kiego. Jedynie z chłopami na wsi roz-mawiał po węgiersku. Stąd też Liszt, chociaż był Węgrem, nie opanował języka ojczystego.

Page 22: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

20

Lina Ramann, uczennica Liszta, w swej czterotomowej biografii wyraź-nie podkreśla węgierskie pochodzenie kompozytora, przytaczając rodowód jego węgierskich przodków. Podaje żywy obraz środowiska, w którym żyli jego rodzice i dziadkowie. W rodzin-nym domu Franciszek słyszał więc ję-zyk matki i język ojca. Warto podkre-ślić, iż autorka biografię tę pisała pod kontrolą samego Liszta, który na jej rękopis wprowadzał wiele poprawek i uwag. Natomiast zaakceptował wy-wód odnoszący się do jego narodowo-ści, nie wnosząc żadnych zmian.

Kim byli rodzice Franciszka Lisz-ta? Adam Liszt i Anna Lager stanowili bardzo udane małżeństwo. Franciszek, późniejszy wielki kompozytor, to jedy-ne ich dziecko. Byli katolikami bardzo religijnymi i w takim też duchu wycho-wali swojego syna, który od wczesnej młodości pragnął zostać księdzem.

Adam Liszt był człowiekiem bar-dzo muzykalnym i nauczył się grać na wielu instrumentach. Warunki mate-rialne nie pozwoliły mu jednak zawo-dowo poświęcić się muzyce. Chcąc założyć rodzinę i ją utrzymać, z ko-nieczności przyjął posadę rządcy dóbr na dworze książąt Esterhazy. Główną częścią majątku, którą zarządzał, była hodowla owiec, sięgająca ok. 40-50 tysięcy sztuk. Muzykę więc traktował drugorzędnie.

Matka Franciszka Liszta, Anna Lager, też nie wniosła żadnego posagu do swego małżeństwa. Jej miłe usposo-bienie, pogoda ducha, bijąca z jej oczu dobroć czyniły to małżeństwo bardzo

szczęśliwym. Szczęście to jeszcze się wzmogło, gdy urodził się syn. A przy-szedł na świat w nocy z 21 na 22 paź-dziernika 1811 roku. Na chrzcie otrzy-mał imię Ferenc (Franciszek).

Od najmłodszych lat Franciszek, podobnie jak jego matka, odznaczał się dużą pobożnością. Bardzo chętnie razem z rodzicami szedł w niedziele i święta do swojego kościoła we wsi Doborjŕn. Przeżycia religijne z ów-czesnych nabożeństw pozostały małe-mu chłopcu w pamięci do końca życia i potem na nowo odżywały w jego twórczości religijnej.

Franciszek Liszt muzyki zaczął się uczyć jako sześciolatek, a pierw-szych lekcji gry na fortepianie udzie-lał mu własny ojciec. Ten niezwykle utalentowany chłopiec zadziwiająco łatwo pokonywał pierwsze trudno-ści i robił błyskawiczne postępy, co wprawiało ojca w zdumienie. Wyda-wało się, że wszystko już zna i umie.

„Czytał nuty jakby się bawił, a dziecięce paluszki odnajdywały kla-wisze i uderzały w nie z taką szybko-ścią i mocą, jak gdyby czyniły to od lat. Przejawiał też nadzwyczaj czuły i dobry słuch. Miał także zadziwiającą pamięć muzyczną”.

Mały Franciszek tak ukochał for-tepian, że trudno go było odciągnąć od instrumentu. Miał jednak jedno poważ-ne zmartwienie: jego małe ręce nie mo-gły objąć oktawy i jeszcze większych interwałów. Rozciągał dłoń i małe pal-ce, ale bez skutku. Zabawne, iż w ta-kich okolicznościach, aby zagrać wła-ściwy akord, pomagał sobie nosem.

Page 23: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

I

WKŁADKA NUTOWANA UCZTę PANA

(pieśń na procesję komunijną)t.: ks. St. Szczepaniecmel.: ks. W. Kałamarz CMharm.: W. Delimat

Page 24: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

II

BOŻE MIŁOŚCI(pieśń ku czci bł. Jana Pawła II)

t.: ks. W. Hudekmel.: ks. W. Kałamarz CMharm.: W. Delimat

Page 25: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

III

INWOKACJA o Bogosławionym Janie Pawle IImel.: ks. W. Kałamarz CMharm.: W. Delimat

Page 26: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

IV

ODDANY MARYIt.: ks. S. Szczepaniecmel.: ks. K. Michałek

Page 27: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

21

Zamiłowanie do muzyki u Liszta pogłębiało się z dnia na dzień. Niezwy-kle ją przeżywał, podczas gry bardzo się podniecał, dostawał nawet gorącz-ki. Te duchowe przeżycia szkodziły jego zdrowiu fizycznemu. Pewnego razu bardzo osłabiony modlił się do Boga, by mógł jak najszybciej wyzdro-wieć i zasiąść do fortepianu. „Obiecy-wał wtedy grać nabożne pieśni, które będą się podobały Bogu i rodzicom”. Kiedy pewnego dnia zasłabł, wydawa-ło się, że umrze. Kryzys choroby na szczęście minął i Franciszek powrócił do zdrowia. Jego talent muzyczny za-czął się coraz wyraźniej kształtować. Również i jego charakter formował się stopniowo. Jego cnota prawdomów-ności górowała nad wszystkim – nie kłamał, szczerze się przyznawał do swoich przewinień. Bardzo wytrwały, obdarzony silną wolą dążył zawsze do wytyczonego celu.

Religię i muzykę – jak wszyscy zauważali – stawiał na pierwszym miejscu.

We wczesnej młodości mały Liszt nie pobierał systematycznej nauki w szkole ogólnokształcącej. Na wsi nie otwierano wtedy szkół dla dzieci lud-ności pańszczyźnianej. Franciszek był jeszcze za młody, by rodzice mogli go oddać do szkoły w mieście. Dlatego czytać, pisać i liczyć uczył się prywat-nie u miejscowego księdza proboszcza.

Zdolności muzyczne małego Fran-ciszka wkrótce dały znać o sobie. Grał w domach prywatnych i przy każdej okazji, zyskując wielkie uznanie, dla-tego nazywano go małym wirtuozem.

A kiedy jako 9-letni chłopiec zasiadł do fortepianu i grał z towarzyszeniem orkiestry m.in. koncerty, nikt nie miał wątpliwości, że jest on cudownym dzieckiem i że jego kariera zawodowa związana jest z muzyką.

Dla dalszej muzycznej edukacji syna, ale już na wyższym poziomie, ro-dzina Lisztów przeniosła się do Wied-nia. Przed wyjazdem z dotychczaso-wego miejsca zamieszkania – Dobro-jŕn Lisztowie uczestniczyli we Mszy Świętej celebrowanej przez miejsco-wego proboszcza Rohrera, pierwszego nauczyciela ich syna, w intencji o Boże błogosławieństwo na nowym etapie nieznanego ich życia, które mieli roz-począć w Wiedniu. Mieszkańcy wioski licznie wzięli udział w nabożeństwie i zgotowali im serdeczne pożegnanie. Młodemu Franciszkowi życzyli powo-dzenia, zapewniając go, że powróci do nich kiedyś „w szklanej karecie”, tzn. bardzo bogaty.

W Wiedniu dalsze muzyczne kształcenie syna rodzice powierzyli znanemu w ówczesnym środowisku muzycznym, znakomitemu pedago-gowi Carlowi Czernemu, uczniowi Beethovena. Warto dodać, że Czerny w pierwszej chwili odmówił przyjęcia syna Lisztów na naukę. Kiedy jednak posłuchał jego gry na fortepianie, bez wahania zmienił zdanie i na długie lata zaprzyjaźnił się z Lisztem. Ten w nagrodę dał mu nie tylko wielką osobistą satysfakcję, ale sukcesami swymi jeszcze bardziej rozsławił tak-że swojego profesora.

Page 28: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

22

O zdolnościach i postępach swe-go ucznia Czerny tak mawiał w róż-nych okolicznościach:

„Nigdy dotąd nie miałem tak gor-liwego, utalentowanego i pracowitego ucznia. Po upływie zaledwie roku mo-głem już pozwolić na jego występ pu-bliczny; niewielu artystów wzbudziło w Wiedniu podobny entuzjazm”.

Podobnie o zdolnościach muzycz-nych Liszta wypowiadał się sławny twórca oper Antonio Salieri, który uczył Franciszka teorii. Młody Liszt ro-bił oszałamiające postępy, koncertował i bardzo szybko wchodził do salonów wyższych sfer. Odważył się nawet za-prosić na swój koncert samego mistrza Beethovena, który przyjął zaproszenie. Kiedy młody Franciszek przestał grać, Beethoven, siedząc w pierwszym rzę-dzie, wstał, wszedł na estradę i pocało-wał w czoło 11-letniego wirtuoza, da-jąc tym samym wyraz uznania dla jego mistrzowskiej gry. Publiczność szalała, oklaskom nie było końca. Jedenasto-letniego Liszta uznano, podobnie jak Mozarta, za cudowne dziecko, z tym jednak, że Mozart zadziwił świat już w siódmym roku życia, a więc o kilka lat wcześniej.

W 1823 roku rodzina Lisztów po-jechała do Paryża, mając nadzieję, że Franciszek zostanie przyjęty do słyn-nego Konserwatorium Paryskiego. Dyrektorem tej artystycznej uczelni był wówczas znany kompozytor Che-rubini. Kiedy dowiedział się, w jakim celu Lisztowie się tu zjawili, przeka-zał im odpowiedź, iż obcokrajowców nie przyjmują. Był to dla całej rodziny

prawdziwy cios. Ale najbardziej prze-żył to sam Franciszek, który bardzo pragnął właśnie w tej szkole uczyć się muzyki. W późniejszych latach swego życia opowiadał:

„Uprzedzano nas już, że przyję-cie mnie do konserwatorium napotyka na trudności, lecz nie znany był nam dotąd przepis szkoły wykluczający wyraźnie od udziału w nauce cudzo-ziemców. Zaraz na wstępie Cherubini poinformował nas o tym. Jak gdyby we mnie grom uderzył. Drżałem jak liść osiki. Ojciec mój nie dał za wygra-ną, nie odchodził i błagał. Głos jego dodał mi otuchy, usiłowałem również wyjąkać kilka słów. Podobnie jak owa niewiasta chananejska, prosiłem po-kornie, aby nakarmić mnie pokarmem rzuconym psom, abym mógł pożywić się z drobin, które spadają ze stołu. Re-gulamin pozostał bezlitosny, a ja – nie-pocieszony. Wszystko wydawało się stracone, nie wierzyłem już w żadną pomoc. Wzdychałem i żaliłem się bez końca. Rana była zbyt głęboka i długo jeszcze krwawiła”.

Jak widać, nie przyjęto młodego Liszta do szkoły w Paryżu. Otworzyły się natomiast przed nim najznakomit-sze salony tego miasta, w tym także rodziny królewskiej. W organizowa-niu koncertów pomagał mieszkający tam wówczas, 30-letni, znany wszyst-kim twórca opery włoskiej Gioac-chino Antonio Rossini. Początkowo młody Liszt koncertował w salonach prywatnych, ale szybko wszedł na wielkie estrady. Swą czarującą grą na fortepianie zadziwił słuchaczy, podob-

Page 29: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

23

nie jak czynił to Niccolo Paganini na skrzypcach. A oto fragment zapisków jednego ze słuchaczy:

„Paryż, 5 lutego 1824 roku. Wczo-raj na koncercie u księcia Orleańskie-go widziałem rzecz najcudowniejszą i najbardziej niezwykłą. Był nią mały Węgier, lat jedenaście i pół, nazwi-skiem Liszt. Rozpoczął od zagrania sonaty z niezrównaną precyzją, pod koniec wieczoru zaś, otrzymawszy motyw, rozwinął go w wariacje z taką siłą, wdziękiem i talentem, że sprawia-ło to wrażenie cudu. Wręcz wspaniały jest ten mały łobuz. Słów nie znajdu-ję dla wyrażenia naszego zdumienia. Na to, by móc je sobie uzmysłowić, by upewnić się, że to nie czary, trze-ba tego chłopca móc słyszeć, widzieć i dotykać” (Z pamiętnika hrabiego Atanazego Raczyńskiego).

Po pierwszym publicznym kon-cercie Liszta, który odbył się 8 marca 1824 roku w Operze Włoskiej w Pary-żu, na drugi dzień jeden z dziennika-rzy „Drapeau Blanc” pisał:

„Aby dać wyobrażenie o emoc-jach, które przeżywali słuchacze, opi-szę wrażenie, jakie gra Liszta wywarła na członkach orkiestry Opery Wło-skiej. Ich oczy, uszy i dusze trzyma-ła na uwięzi ta magiczna gra do tego stopnia, że zapomnieli, iż sami współ-uczestniczą w koncercie, i kiedy przy-szła pora na tutti, nie odezwał się ani jeden instrument. Publiczność śmie-chem i oklaskami okazała, że całym sercem wybacza im to roztargnienie, będące najwyższym wyrazem uznania dla talentu «cudownego dziecka» (…),

sala trzęsła się od braw, wywoływano artystę wielokrotnie. Dowodom uzna-nia zachwytu nie było końca; delikatne dłonie słuchaczek niestrudzenie biły brawa. Dziękowało uszczęśliwione, uśmiechnięte dziecko”.

W podobnym tonie utrzymane były inne recenzje:

„Wczoraj słuchaliśmy gry tego cudownego zjawiska, jakim jest mały Mozart naszego stulecia. Nie do wiary, by dziecko grę na fortepianie doprowa-dziło do takiej perfekcji, że ku zdumie-niu wszystkich słuchaczy improwizo-wało z towarzyszeniem orkiestry”.

Po tym koncercie w Operze Wło-skiej Liszt stał się znany w całym Pa-ryżu, uważano go niemal za ósmy cud świata. Był postacią znaną i szanowa-ną. Przechodnie na ulicy mile go po-zdrawiali, a portret młodego wirtuoza zamieszczano w witrynach księgarni muzycznych.

Ojciec młodego wirtuoza, pra-gnąc dla niego rozwoju kariery ar-tystycznej, w 1824 roku wyjechał z nim do Londynu. Matka jednak, jak wspólnie ustalili, pojechała do Grazu w Austrii, gdzie zamieszkała u swojej siostry. Franciszek bardzo przeżył rozstanie się z matką, ojciec zaś nie przypuszczał, że to pożegna-nie z żoną będzie dla niego ostatnim, zmarł bowiem w sierpniu 1827 roku.

W Londynie mieszkało bardzo wielu sławnych muzyków. Usłyszaw-szy o przyjeździe młodego Liszta, przy-byli na jego pierwszy koncert i orzekli, że „mały Węgier nie ma w danej chwili równego sobie w grze na fortepianie”.

Page 30: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

24

Liszt kontynuował tu swoją naukę gry na fortepianie, studiował kompozy-cję, uczył się języka i próbował pisać operę. Po roku pobytu w Londynie oj-ciec i syn ponownie wrócili do Paryża, gdzie Franciszek studiował u wybit-nego kompozytora Antoniego Reichy, uzupełniając swoją wiedzę w zakresie kontrapunktu i polifonii.

Mając niespełna 16 lat, przeżył śmierć ojca, który był mu prawdziwym przyjacielem, dzielącym z nim suk-cesy i porażki od chwili opuszczenia domu. Teraz pozostała mu matka, którą po trzech latach rozstania sprowadził z Austrii do Paryża, gdzie razem za-mieszkali w wynajętym mieszkaniu przy rue Montholon 7. Obok pod nu-merem 6 stał kościół Saint Vincent de Paul (św. Wincentego á Paulo), do któ-rego Franciszek uczęszczał codziennie na Mszę Świętą.

Duchowa sylwetka Franciszka Liszta – miłość do Boga

i do kobiety

Osobowość tego wielkiego kom-pozytora jest bardzo złożona i skom-plikowana. Po ukończeniu piętna-stego roku życia, w okresie, kiedy z chłopca stawał się młodzieńcem, z każdym dniem u Liszta nasilały się uczucia religijne:

„Dusza jego, pełna tęsknych doznań, znajdowała pożywkę w po-etyckim, mistycznym kulcie religii katolickiej”. Podobnie jak Palestrina czy Jan Sebastian Bach, pojmujący swą twórczość jako modlitwę duszy,

tak i Liszt każdy ze swych utworów jakby dedykował Panu Bogu, kiero-wał do Niego jakąś myśl błagalną czy wielbiącą Stwórcę. Wspomniany Pa-lestrina pisał na kompozycji:

Jllumina oculos meos (Rozjaśnij oczy moje), J.S. Bach natomiast ozna-czał słowami: „S. D. G.” – Soli Deo Gloria (Jedynemu Bogu chwała) lub „J.J.” – Jesu juva (Jezu, pomóż). Liszt natomiast, ten tak bardzo oddany Bogu chłopiec, wykonywał swą pracę ku jego chwale: Laus Tibi Domine (Chwa-ła Tobie, Panie) – mawiał na wstępie i po zakończeniu swych poczynań. Ta-kie słowa pisał pod każdym utworem. W ciągu dnia usta jego szeptały słowa litanii: „Panie, zmiłuj się nad nami”. W tych pięciu słowach wyrażał błagal-ne wołanie wszystkich cierpiących, żal błądzących, smutek i boleść wszystkich zgnębionych. U tego młodego artysty coraz intensywniej wzrastała potrzeba modlitwy, co więcej, zapragnął dążyć do świętości i marzył, by zostać księ-dzem. Na krótko przed śmiercią ojca wręcz błagał go, aby mógł realizować pragnienie swego serca: poświęcenia się bez reszty służbie bożej: „Ojcze, pozwól mi zostać sługą Bożym, po-zwól wyrzec się świata!”. Ojciec, zna-jąc zbytnią uczciwość syna, a zarazem zdając sobie sprawę z jego muzycznego geniuszu, oświadczył zdecydowanie:

„Twoim zawodem jest muzyka. To, że kochasz Boga, nie świadczy jeszcze, że masz powołanie duchow-ne. Jesteś zaś muzykiem z Bożej łaski. Droga prawdziwego artysty nie wy-klucza pobożności, może on chwa-

Page 31: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

25

lić Boga swoją grą. Kochaj go, bądź dobry i posłuszny, a tym więcej osią-gniesz w twojej sztuce. Twoim celem jest muzyka, a nie kościół”.

Franciszek milczał, starał się zro-zumieć ojca i pouczenie przyjął jak przykazanie: „Czcij ojca twego i matkę twoją”. I choć wtedy w sercu zrezy-gnował ze stanu duchownego, to jed-nak potrzeba głębokiej modlitwy i dą-żenia do świętości wzmogła się jeszcze bardziej. Mała książeczka Tomasza á Kempis O naśladowaniu Chrystusa stała się dla niego drogowskazem na drodze do świętości. Wiele zawartych w niej maksym duchowych zachował w pamięci do końca życia. Ponadto ulubionymi jego lekturami były jesz-cze Pismo Święte Nowego Testamen-tu oraz żywoty świętych, wśród nich szczególnie żywot św. Franciszka z Pa-

uli, zakonnika (1416-1507), którego wspomnienie w liturgii przypada na 2 kwietnia. Ku czci swego patrona Liszt napisał kilka kompozycji.

Zapewne w tym miejscu czytelnik może zadać pytanie: czy ojciec słusz-nie postąpił, zakazując wręcz młode-mu Franciszkowi jakiejkolwiek myśli o stanie duchownym? Jak wspomnie-liśmy wyżej, ojciec znał uczuciowość swego syna i słusznie mniemał, że zamiar przyjęcia szaty duchownej jest u piętnastolatka raczej przejawem mło-dzieńczej egzaltacji niż prawdziwego powołania. Skrajność uczuć młodego Liszta oraz słuszne obawy jego ojca potwierdziły dalsze losy utalentowa-nego muzyka. Franciszek Liszt kapła-nem nie został, przyjął jedynie sutannę i niższe święcenia akolity, które da-wały mu przywilej służenia do Mszy Świętej celebrowanej przez biskupa. Ponadto otrzymał od arcybiskupa Al-bano tytuł honorowego kanonika ka-pituły katedralnej, o czym szerzej po-wiemy nieco później.

I oto w późniejszym okresie zro-dziło się w nim zwątpienie, choć wiary nie stracił. Miał jednak wielkie braki w ogólnym wykształceniu z zakresu historii, geografii i nauk ścisłych, gdyż nigdy się ich nie uczył. Jedynie czytał bardzo dużo książek, i to z różnych dziedzin. Najbardziej interesowały go dzieła religijne, ale czytał nie tylko Pismo Święte, żywoty świętych, roz-prawy teologiczne, lecz również Vol-taire’a, J.J. Rousseau, Chateaubrianda i wielu innych. Ta różnorodność treści odbiła się także na usposobieniu Liszta.

Ferenz Franz Liszt

Page 32: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

26

Zmienił się jako człowiek i jako artysta. W rezultacie mniej już przesiadywał w kościele, a więcej w teatrze i w ope-rze. Powrócił też do arystokratycznych salonów, ponownie udzielał lekcji i pół-szeptem powtarzano, że „Litz (Liszt) nie jest już dewotem”.

Jednak – jak to często u uczu-ciowców bywa – z jednej skrajności wpadł w drugą. Zawierając nowe znajomości z różnymi ludźmi, Fran-ciszek dał się wciągnąć do sekty sa-intsimonistów, którzy głosili idee zapewnienia szczęścia wszystkim ludziom na ziemi. Liszt stał się gor-liwym uczestnikiem ich zebrań, słu-chał tam wygłaszanych kazań i za-mierzał nawet zostać ich kapłanem. W porę jednak się wycofał. Nie był nigdy ich rzeczywistym członkiem, nie nosił przyjętego przez nich stroju i, jak oświadczył, poza zwykłą znajo-mością nic go nie łączyło z tymi ludź-mi. Należy jednak dodać, że Liszt w 1841 roku, będąc we Frankfurcie nad Menem, wstąpił też do stowarzy-szenia wolnomularzy o nazwie „Loża Jedności”, do której wprowadzili go koledzy kompozytorzy.

Zły wpływ na stosunek Liszta do Kościoła katolickiego wywarł rów-nież pewien katolicki ksiądz, z którym Liszt się zaprzyjaźnił, a w pewnym okresie obrał go sobie nawet za prze-wodnika duchowego. Był to Félicité Lamennais, ideolog tzw. socjalizmu chrześcijańskiego, który z obrońcy ustroju monarchistycznego zmienił się w gorącego zwolennika rewolucjoni-stów. Poglądy swoje, potępione ency-

kliką papieża Grzegorza XVI, ogłosił w założonym przez siebie dzienniku „L”Avenir”. Ksiądz Lamennais za-przestał wydawania dziennika, ale ze-rwał też z Kościołem katolickim i do końca życia się z nim nie pojednał.

Liszt w sytuacjach poważnie za-grażających jego wierze i więzi z Ko-ściołem umiał w porę się wycofać, wy-znać swoją wiarę i zdecydowanie opo-wiedzieć się za Panem Bogiem i Jego Kościołem. O tym wyznaniu wiary Liszta czytamy w jego szkicu pt. O mu-zyce kościelnej. Oto jego słowa:

„Przeminęli bogowie, przeminęli królowie, lecz Bóg jest wieczny i na-rody powstają. Nie dajmy się ogarnąć zwątpieniu”.

Franciszek Liszt, mimo swoich chwilowych wątpliwości, zawsze trwał przy Bogu. Zawsze też marzył o stanie duchownym. Pragnienia te zrealizował w minimalnym stopniu.

Najpierw wstąpił do trzeciego zakonu św. Franciszka. Przyjaźnił się z franciszkanami w Peszcie i tam otrzymał od nich dokument stwier-dzający jego przynależność do zako-nu jako tercjarza.

W roku 1864 Liszt przebywał w Rzymie, gdzie mieszkał w klasz-torze Madonna del Rosario. W kilka miesięcy później, 25 kwietnia 1865 roku, mając 54 lata, Liszt przyjął strój duchowny i niższe święcenia akolita-tu w jednej z kaplic w Watykanie. Jak wyznał potem pewnej zaufanej osobie przed śmiercią, nie zamierzał przyj-mować kolejnych święceń, łącznie z kapłańskimi. „Gdy obrałem stan du-

Page 33: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

27

chowny, nie miałem zupełnie zamiaru piąć się w nim wyżej; pragnąłem je-dynie móc spokojnie nadal kompono-wać”. W tydzień po przyjęciu święceń akolitatu pisał do zaprzyjaźnionej pani Street-Klindworth:

„W ubiegły wtorek, 25 kwietnia, w dniu świętego Marka Ewangelisty, wstąpiłem do stanu duchownego, przyjmując święcenia niższe w kapli-cy watykańskiej monsignora Hohen-lohe. Ojciec Święty raczył mnie przy-jąć tegoż dnia. Zajmuję teraz w Waty-kanie bardzo ładny apartament, przy-legający do mieszkania monsignora Hohenlohe, którego wiernym akolitą zamierzam zostać. Okazał mi w tym wszystkim dobroć pełną delikatności i zrozumienia. Wdzięczność jest więc dla mnie miłym zobowiązaniem”.

Przyjęcie stroju duchownego Liszt w liście do swojego przyjaciela i do-brodzieja, księcia Konstantyna von Ho-henzollern-Hechingen uzasadnia nastę-pująco:

„W przekonaniu, że akt ten utwier-dzi mnie na dobrej drodze, dokonałem go swobodnie, ze skromnością i pro-stotą w moich intencjach. Wiąże się on zresztą z przeżyciami mej młodości, a także z rozwojem, jaki w ciągu ostat-nich czterech lat wskazuje moja praca kompozytorska.

Wyrażając to prościej: «Jeśli ha-bit nie czyni mnicha», to mu także nie zawadza, a jeśli ktoś czuje się w duszy mnichem, czemuż nie ma się w habit przyoblec? Lecz zapominam, że ja bynajmniej nie chcę zostać mnichem w ścisłym tego słowa znaczeniu. Brak

mi po prostu tego powołania. Wystar-czy, że należę do hierarchii kościelnej w stopniu, który nadają niższe święce-nia. Przywdziałem dlatego nie kaptur mnisi, lecz sutannę”.

Mieszkając w pomieszczeniach arcybiskupa Hohenlohego, Liszt chciał z wdzięczności służyć do Mszy Świętej arcybiskupowi, bo tylko te obowiązki wypływały z przyjęcia święceń ako-litatu. W roku 1879 wielki muzyk zo-stał kanonikiem honorowym kapituły katedralnej w Albano. O tę honorową godność kościelną, nie nakładającą na nominanta żadnych obowiązków, wy-starał się dla Liszta również arcybiskup Hohenlohe u kardynała Gustawa, bi-skupa Albano.

Liszt miał bardzo szerokie znajo-mości wśród duchowieństwa. Pozo-stawał w przyjaźni z wieloma dostoj-nikami kościelnymi wszędzie, gdzie przebywał, a w Watykanie szczególnie. Przyjaźnił się także z arcybiskupem Al-bano, który dając mu godność honoro-wego kanonika, tak do niego napisał:

„Drogi Przyjacielu!Kapituła katedry w Albano obra-

ła Cię kanonikiem honorowym tejże katedry, nie omieszkałem zawiadomić Cię o tym natychmiast (…), za parę dni prześlę Ci nominację na piśmie. Nie-zmiernie mnie to cieszy, że pierwsza nominacja w mojej diecezji jest właśnie Twoją. Wiesz zapewne, że kanonik ho-norowy nie ma obowiązku odprawiania modłów w chórze, choć, oczywiście, zawsze ma do tego prawo. Z godno-ścią tą związane są różne zaszczyty, jak fioletowa sutanna itd., do których, jak

Page 34: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

28

wiem, nie przywiązujesz żadnej uwagi. Zależało mi wielce na tym, by dać Ci tę nominację w dowód mej przyjaźni. Ufam, że często spotykać się będzie-my w Albano (…). Przyjmij wyrazy szacunku i zapewnienia najszczerszej przyjaźni od oddanego Ci Gustawa Kardynała Biskupa Albano”.

Z chwilą nadania Lisztowi tej no-minacji wiele osób zaczęło go tytuło-wać monsignore (ks. kanonik). (cdn)

Ks. Stanisław Zięba

Powyższy tekst za zgodą autora jest przedrukiem z książki ks. Stanisława Zięby zatytułowanej Bóg w życiu wiel-kich kompozytorów, Pelplin – Gdańsk 2001, s. 121-130.

* * *

SPRAWOZDANIA

Kurs Mistrzowski prowadzony przez prof. Andrzeja Białkę

10 grudnia 2010 r. Diecezjalne Studium Organistowskie we współ-pracy z Zespołem Szkół Muzycznych w Tarnowie (klasy organów) już po raz drugi zorganizowało kurs mi-strzowski, który poprowadził wybitny wirtuoz prof. Andrzej Białko. Na co dzień prowadzi on klasę organów na Wydziale Instrumentalnym Akademii Muzycznej w Krakowie oraz w Szko-le Muzycznej II stopnia w Krakowie.

W kursie wzięli udział ucznio-wie Zespołu Szkół Muzycznych oraz uczniowie i absolwenci Diecezjalne-go Studium Organistowskiego w Tar-nowie. W sumie w kursie uczestni-czyło ok. 50 osób.

Tematem kursu była tym razem muzyka romantyczna. Prof. Białko ukazywał różnice między graniem mu-zyki barokowej i muzyki romantycz-nej, szczególnie w oparciu o niemiec-kich i austriackich kompozytorów.

„Mądry słuchając, pomnaża swą wiedzę, rozumny nabywa biegłości…”

(Prz 1,5)

Page 35: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

29

Pierwsza część kursu miała wy-miar teoretyczny. Prof. Białko ukazał sylwetki pięciu wybitnych kompozy-torów okresu romantyzmu, przedsta-wiając równocześnie ich styl, idee, ja-kimi się kierowali w swej twórczości, oraz sposób interpretacji utworów.

Pierwszym z nich był Feliks Men-delssohn-Bartholdy (1809-1847). Był pianistą i bardzo dobrym organistą. W swojej pracy spotykał się z instru-mentami barokowymi. Romantyzm u Mendelssohna polegał na nowych ideach. Melodia nie była tak ważna, jak sam kontrapunkt. Do tego dodać trzeba jeszcze niesamowitą wirtuozerię. Pro-fesor zwrócił uwagę, że Mendelsshon, wykonując swoje utwory, nie zmieniał rejestracji.

Kolejnym kompozytorem, o któ-rym mówił prof. Białko, był Robert Schumann (1810-1856). Pierwsze swo-je nauki pobierał u miejscowego orga-nisty, którego bardzo cenił i wiele mu zawdzięczał. Schumann niesamowicie cenił sobie grę na fortepianie. W listach do swoich znajomych pisał, że jeśli mają tylko czas, niech grają na forte-pianie, bo tylko ten instrument odkrywa wady techniki grania. Tak więc wszyst-kie dzieła, które tworzył, to właśnie przy fortepianie, ale w zamyśle wiele z nich pisane było na organy.

Trzecim kompozytorem był Fran-ciszek Liszt (1811-1886) pianista, im-prowizator i „specjalista przenoszenia wszystkiego, co się da, na wszystko, co się da.” Liszt miał świetne wyczu-cie instrumentacji, ciągle poszukiwał nowych barw i bardzo często zmieniał

rejestry. Chciał, by sposób wykonania utworów był odpowiedni do współ-czesnych mu czasów.

Kolejny kompozytor, którego omówił prof. Białko, to Max Reger (1873-1916). Działał w epoce instru-mentów pneumatycznych. Napisał ogromnie dużo. Reger był świetnym pianistą, miał znakomitą technikę for-tepianową, i swoje kompozycje pisał również przy fortepianie, dlatego wy-konywanie ich na organach sprawia-ło wykonawcom ogromną trudność. Jako pierwszy utwór Regera zagrał Karl Schraube. To właśnie dzięki niemu bogactwo twórczości Regera ujrzało światło dzienne i przyniosło mu ogromną popularność.

Wśród znakomitości romanty-zmu pojawia się również Sigfrid Karg-Elert. Pisał on utwory na fis-harmonię i organy. Najsłynniejszym z jego utworów jest Passacalia i fuga na temat B-A-C-H.

Przedstawicielem polskiej mu-zyki romantycznej był Władysław Żeleński (1837-1921). To głównie dzięki niemu nastąpił prawdziwy re-nesans muzyki organowej w Polsce. Profesor, omawiając tego kompozy-tora, przytoczył fragment z wstępu do 25 preludii (tak brzmi oryginalny tytuł!), w którym Władysław Żeleń-ski ukazuje istotę i cel swojej pracy:

„Głównym jednak zadaniem mej pracy jest rozbudzenie lepszego sma-ku w naszych organistach, którym przytoczone tu kościelne pieśni swoj-skie powinny być przypomnieniem, jakimi skarbami melodii mają do

Page 36: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

30

rozporządzenia właśnie w pieśniach kościelnych. Chciałbym ich zachęcić do szlachetniejszego nieco traktowa-nia instrumentu, który niezawodnie jest jednym z najważniejszych czyn-ników rozbudzenia zmysłu piękna w ludzie wiejskim…”

Ukazując tych kilka postaci epo-ki romantyzmu, prof. Białko chciał nam pokazać, jak bardzo się zmienia sposób patrzenia, interpretacji i wy-konywania utworów. Wszystko zale-ży od tego, jaki jest czas, jak ludzie

słuchają. Istota sprawy tkwi w tym, że utwory były pisane na fortepian i organy, a wykonawca musiał dobrać odpowiednią interpretację. Pamiętać jednak należy zawsze, że ucho jest najważniejsze w tym, co się robi.

Trzeba jeszcze w tym miejscu za-dać pytanie: co dziś dzieje się z mu-zyką romantyczną? Profesor zwrócił uwagę, że gra się ją za szybko. Pędzą-cy czas i wszystko dookoła sprawia, że odzwierciedla się to w interpreta-cji utworów. Jaka jest recepta na pra-widłowe wykonywanie tej muzyki? Trzymać nerwy „na wodzy” i grać wolniej niżby się nam wydawało!

Trzeba także uświadomić sobie, co dla kompozytora było środkiem kształto-wania utworu i jaki był jego zamysł interpretacyjny. Wykonywanie utwo-rów romantycznych jest bardzo trud-ne, wymaga dużo pracy, precyzji i zro-zumienia formy.

Po zakończonej prelekcji prof. Białko przeszedł do praktycznej części kursu, w której uczniowie mogli przed-stawić przygotowane utwory i skorzy-stać z cennych rad i uwag Profesora. A do „najodważniejszych” należeli: Daniel Gawdziński (ZSM i DSO), Dominika Grabeus (ZSM), Wojciech Buczyński (DSO), Karolina Chmiel (ZSM), Józef Curyłło (ZSM), Ksenia Śliwa (ZSM i DSO), Krystian Rąpała (DSO), Dominik Sepioło (DSO), Pa-weł Szkotak (ZSM), Sylwester Potępa (DSO) i Kamil Dżalak (ZSM).

Od 12.30 do 13.30 miała miejsce przerwa obiadowa i czas na wspólną rozmowę. Wykorzystując ten czas, zapytałam uczestników kursu o wra-żenia, a oto kilka myśli, którymi ze-chcieli się podzielić:

– uzyskaliśmy świeże spojrzenie na kompozytorów epoki romantyzmu;

– poprzez takie spotkania rozwi-jamy swoje umiejętności i kształtujemy postawę wrażliwości muzycznej;

– poznajemy nową literaturę mu-zyczną;

– odkrywamy nowe sposoby inter-pretacji i rejestratury organowej;

– uczymy się pokonywać stres przy wykonywaniu utworów przed publicz-nością;

Page 37: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

31

– poznaliśmy wiele wątków histo-rycznych, które z pewnością będą po-mocne w interpretacji twórczości kom-pozytorów epoki romantyzmu.

Zwieńczeniem naszych warszta-towych zmagań był wspaniały godzin-ny koncert w wykonaniu naszego Go-ścia, w czasie którego usłyszeliśmy:

1. Feliks Mendelsshon-Bartholdy – Sonata d-moll (wariacje nt. Ojcze nasz, fuga);

2. Robert Schumann – I fuga;3. Max Reger – Chorał op. 79

Got of the King4. Sigfrid Karg-Elert – Chorał

op. 75 Herr Jezu ChristWrażenia z koncertu pozostaną na

pewno niezapomniane, a poziom gry „z najwyższej półki” daje wiele do my-ślenia i mobilizuje do wytrwałej pracy.

Ostatnim przesłaniem naszego Go-ścia były trzy bardzo proste, ale ważne zdania: „Nie zawsze kierujcie się tym, jak grają inni. Każdy musi dojść do własnego sposobu pokazywania muzy-ki. To musi być twoje granie…”

Na koniec należą się jeszcze słowa wdzięczności pomysłodawcom i tym wszystkim, którzy podjęli trud zorga-nizowania tego spotkania. Ufamy, że ten sposób pogłębiania wiedzy i pod-noszenia umiejętności wejdzie na sta-łe do grafiku Diecezjalnego Studium Organistowskiego i Zespołu Szkół Muzycznych, a także będzie zachętą do liczniejszego jeszcze uczestnictwa uczniów tychże szkół i pracujących już organistów…

s. M. Ewa Panek

* * *

Organy diecezji tarnowskiej

Organy kościoła NMP Królowej Polski w Krasnem-Lasocicach

W poprzednich numerach „Hosanny” pisaliśmy najczęściej o organach re-nomowanych firm organmistrzowskich, powstających nierzadko w większych

ośrodkach. Jednak niejako na margine-sie takich inwestycji w małych miej-scowościach budowano organy będą-ce dziełem amatorów lub lokalnych rzemieślników, ale też są warte uwagi. Takim jest instrument w położonej na zachodnim skraju naszej diecezji para-fii Krasne.

Pierwszym obiektem sakralnym w tej miejscowości była kaplica poło-

Organy w Krasnem-Lasocicach

Page 38: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

32

żona na cmentarzu, która od 1925 r. pełniła funkcję kościoła parafialnego dla nowo powstałej wspólnoty. Początkowo w tejże kaplicy do śpiewu w czasie nabożeństw akompaniowano na fisharmonii zakupionej w Bochni przez ks. Andrzeja Bogacza. W 1928 r. Bartłomiej Ziemiański ze Szczyrzyca zbudował tam 5-głosowy pozytyw o następującej dyspozycji:

Pryncypał 8’Octave 4’Fugara 8’Piccolo 2’Gedekt 8’

Drewno do budowy tego instrumentu ofiarował Jan Skwarczek.Bartłomiej Ziemiański (1881-1967) urodził się w Jasionowie k. Brzozowa.

Działał tam organmistrz Alojzy Konieczny i to najprawdopodobniej u niego Ziemiański stawiał pierwsze kroki w rzemiośle. W 1898 r. przybył do Szczy-rzyca, gdzie został pracownikiem Tomasza Falla, u którego uzyskał dyplom czeladniczy w 1900 r. W firmie Falla zajmował się wytwarzaniem piszczałek metalowych, zaś po jego śmierci w 1922 r. kontynuował do końca życia działal-ność szczyrzyckiego zakładu. Organmistrzostwem zajmował się także jego syn Władysław (1909-1980), a ostatnio wnuk Mieczysław z synami.

W 1936 r. w Krasnem ukończono budowę nowego kościoła parafialnego w stylu neobarokowym. Można przypuszczać, że przeniesiono tam pozytyw z kaplicy, który funkcjonował jeszcze jakiś czas w nowej świątyni.

Obecne organy były budowane w latach 1951-1961 przez kilku twórców. Na zebraniu rady parafialnej 8 października 1950 r. odrzucono ofertę na przebudowę pozytywu złożoną przez Bartłomieja Ziemiańskiego jako zbyt drogą, a budowę powierzono Józefowi Mrózkowi, budowniczemu kościoła, ołtarzy i organów (!) w pobliskiej Kamionnej. W pracach pomagał mu miejscowy organista Józef Ka-leta. Wykonano wtedy piszczałki drewniane, klawiatury oraz szafę.

Po śmierci Józefa Mrózka budowę kontynuował Bartłomiej Ziemiański wraz z synem Władysławem. Powstały wtedy piszczałki metalowe oraz miech. Wiatrownice wykonał Józef Kaleta według planów Ziemiańskich i Wojciecha Zagórdy z Czernichowa. On również dokonał montażu całości i wraz z Wojcie-chem Grzanką, organistą z Tuchowa, nastroił gotowy już instrument. Wiadomo, że budowę sekcji manuału I zakończono w 1958 r. Data 1953, jaka widnieje na prospekcie, jest zapewne czasem ukończenia jego budowy. Instrument poświę-cił bp Jerzy Ablewicz dopiero w 1967 r. Stare organy sprzedano ostatecznie w 1960 r. do parafii Gorzejowa, gdzie znajdują się do dziś. Jerzy Gołos (Polskie organy i muzyka organowa, Warszawa 1972), pisząc, że w Gorzejowej znajdują

Page 39: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

33

się organy o rokokowym wystroju przeniesione z Siedlisk-Bogusz, wspomina najprawdopodobniej poprzedni instrument, wzmiankowany w Katalogu Zabyt-ków Sztuki w Polsce.

W 1988 r. Kazimierz Plewa z Nowego Sącza wyremontował instrument i dobudował jeden głos. Kolejny raz organy naprawiał Mieczysław Ziemiań-ski ze Szczyrzyca w 1999 r.

Organy posiadają trak-turę mechaniczną i wiatrow-nice stożkowe, zostały zatem zbudowane w tradycji XIX-wiecznego budownictwa or-ganowego, co w latach 50. XX w. było już pewnym ana-chronizmem. Charakteryzują się jednak romantyczną in-tonacją i wcale niebanalnym brzmieniem, co jest nieczęste wśród instrumentów o podob-nym rodowodzie.

Współtwórcy organów, Józefowi Kalecie, poświęcono tablicę pamiątko-wą przy głównym wejściu do kościoła następującej treści:

ŚW†P JÓZEFOWI KALECIE

ORGANIŚCIE ZA WYKONANIE ORGAN (sic!)

I 64[-]LETNIĄ POSŁUGę W NASZEJ PARAFII

PARAFIANIE I RADA PARAFIALNA

3. 05. 1992 r.

Prospekt jednosekcyjny, symetryczny, dwuwieżyczkowy, eklektyczny z elementami neoromańskimi. Osadzony jest na wydatnym cokole – pole centralne, płaskie, flankowane dwoma wąskimi dwukondygnacyjnymi pola-mi piszczałkowymi, za którymi umieszczono dwie monumentalne wieżyczki piszczałkowe na trójbocznych konsolach. Skraj prospektu zamknięty wąski-mi polami piszczałkowymi. Całość zwieńczona detalem snycerskim o cha-rakterze neoromańskim – pole środkowe naczółkiem, wieżyczki zaś pseudo-

Organy w Kościele w Gorzejowej

Page 40: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

34

hełmami. Całość prospektu utrzymana w ciemnej kolo-rystyce drewna, niektóre ele-menty snycerki złocone.

Dyspozycja:Manuał I Manuał II Pedał

Principal 8’ Salicional 8’ Subbas 16’Bourdon 16’ [Flet] Minor 4’ Cello 8’Octawe 4’ Amabilis 8’ Principal 8’Dolce 8’ Picolo 2’

[Flet] Major 4’ Rauszkwinta 2 2[/3’ + 2’]Principal 2’Gamba 8’ Tremolo man 2

Mikstura 3 fach

Register zbiorowy: Tutti (jako dźwignia nożna)

Bibliografia:Ankieta organowa diecezji tarnowskiej (ok. 1980) w zbiorach Wydziału Mu-zyki Kościelnej Kurii Diecezjalnej w Tarnowie; Ernest Kubala, Organmistrz Tomasz Fall (1860-1922). Życie i twórczość, Kraków 1984 (mps pracy mgr. PWSM);Kronika parafii Krasne.Opis architektoniczny prospektu opracował Michał Kołodziej.

Opr. Paweł Pasternak

Kontuar w kościele par. w Krasnem-Lasocicach

* * *

Page 41: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

35

Widziane zza kontuaru

„Muzyka czy wychwala słowo człowieka, czy nadaje melodię Słowu Bożemu, czy też rozbrzmiewa bez słów, jest głosem serca, wzbudza ideały piękna, aspiracji do doskonałej, nie zakłóconej ludzkimi pasjami, har-monii oraz marzenie o powszechnej komunii” (Jan Paweł II)

Kolejny numer „Hosanny” ukazuje się w pięknym dla każdego Polaka czasie radości z beatyfikacji naszego umiłowanego, już Błogosławionego Ojca Świętego Jana Pawła II. Ta radość udziela się z pewnością mniej lub więcej każdemu z nas siedzących przy kontuarze naszych organów. Chcia-łabym w tej refleksji podzielić się uwagami na temat spuścizny Jana Pawła II dotyczącej przygotowania i przeżywania liturgii, jaką nam pozostawił w swoich dokumentach.

Pontyfikat Jana Pawła II bogaty był w wydarzenia, pielgrzymki, uro-czystości religijne. We wszystkim, co dokonywało się przez 27 lat jego posługiwania na pierwszym miejscu stoi celebracja Mszy Świętej. Przy niezliczonych okazjach wszyscy wierzący i niewierzący mogli się prze-konać o głębi wewnętrznej pobożności Ojca Świętego. Duchowość ta jest wyraźnie widoczna we wszystkich celebracjach liturgicznych, którym przewodniczył Papież.

Pierwszą lekcją, jakiej Papież udzielał każdemu, kto się z nim modlił, było świadectwo głębokiego przeżywania celebrowanego misterium i ży-wego w nim uczestnictwa.

Może warto by było w tym pobeatyfikacyjnym klimacie zadać sobie pytanie: jakie jest moje uczestnictwo w liturgii? Czy nie stało się ono przy-zwyczajeniem, rutyną i tylko „zaliczeniem” swojego obowiązku? Czy rze-czywiście staram się świadomie i całym sercem przeżywać każdą Ofiarę eucharystyczną?

Z pewnością sprawowanie funkcji organisty wymaga od nas skupienia i wewnętrznej czujności, ale powinno się ono łączyć z głębokim nasta-wieniem serca na spotkanie z Chrystusem w Jego słowie i eucharystycz-nej Ofierze, nawet wtedy, gdy posługujemy już w kolejnej Mszy Świętej w ciągu dnia.

Troska Błogosławionego Jana Pawła II o piękno i rozwój liturgii wy-rażała się w licznych wypowiedziach. Są one zawarte w encyklikach, ad-hortacjach apostolskich, listach oraz wielu przemówieniach przy różnych okazjach i okolicznościach. Wszystkie działania liturgicznej reformy, rów-

Page 42: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

36

nież te za pontyfikatu Błogosławionego Jana Pawła II, sprowadzały się do tego, by celebrację liturgiczną uzupełnić o przeżycie misterium w ludzkim sercu i by wprowadzić go w codzienne życie.

Chciałabym w tym miejscu przytoczyć krótkie fragmenty listu Jana Pawła II o muzyce, wydanego w stulecie motu proprio Piusa X Tra le so-licitudine (22 XI 2003):

„Jest rzeczą oczywistą, że wszelkie innowacje w tej delikatnej sprawie powinny respektować szczególne kryteria, określające, jakie poszukiwa-nia muzycznej ekspresji są odpowiednie, z włączaniem zgromadzenia do udziału wewnętrznego w celebracji i z unikaniem w tym samym czasie jakiegokolwiek utwierdzania w łatwiźnie i powierzchowności” (Chir. 6).

„Kościół zawsze uznaje i popiera postęp sztuki i nie dziwi się, że oprócz chorału gregoriańskiego i polifonii, dopuszcza się do udziału w li-turgii także muzykę bardzo nowoczesną, byle tylko respektowała ona du-cha liturgii i odznaczała się prawdziwymi walorami sztuki” (Chir. 10).

„Aspekt muzyczny liturgicznej celebracji nie powinien być zezwo-leniem na całkowitą improwizację, ani na decyzję jednostki, ale winien polegać na dobrej organizacji występów z uwzględnieniem norm kompe-tencji…” (Chir. 8).

Czytając te fragmenty, możemy zauważyć, z jak wielką troską i za-angażowaniem Ojciec Święty wypowiadał się na temat muzyki liturgicz-nej. Zależało mu bardzo na tym, by liturgia nie była powierzchowna, by w przygotowanie jej włożyć trochę trudu i wysiłku.

Był też otwarty na nowe nurty muzyki liturgicznej, jeżeli tylko speł-niały one odpowiednie wymagania i kryteria.

A jakie jest moje zaangażowanie w przygotowywanie liturgii, czy sta-ram się dobrać odpowiednie pieśni? Przecież mamy takie bogactwo pieśni kościelnych, czy trzeba grać ciągle te same?

Jeden z polskich kapłanów-muzyków trafnie opisał podejście do li-turgii na naszym, „polskim podwórku”: „w polskim Kościele zauważa się tendencję, aby liturgię za wszelką cenę uczynić «atrakcyjną». Szczególnie dotyczy to tzw. Mszy Świętych młodzieżowych lub dziecięcych. W imię racji duszpasterskich bagatelizuje się wszelkie normy rządzące muzyką liturgiczną. W liturgii jednak nie o to chodzi. Atrakcyjność powinna być obca liturgii. Liturgia powinna być dostojna, piękna, dająca możliwość zachwytu, ale nie «atrakcyjna». Musi być zrozumiała, choć zawsze pozo-stanie misterium sacrum”.

Page 43: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

37

Ks. Ireneusz Pawlak powiedział kiedyś, że „my odprawiamy, cele-brujemy liturgię, ale jej nie przeżywamy, nie przykładamy się do niej, nie traktujemy jej w sposób święty. Gdzieś znika doświadczenie Boga w Jego słowie i sakramencie. Bóg przychodzi, daje się dotknąć, ukrzyżować, zmartwychwstaje, obdarza łaską; człowiek przechodzi ze śmierci do ży-cia… Mimo to wygląda czasem na to, że nas to nic nie obchodzi. Jeśli się liturgii nie kocha, jeśli się nie kocha także związanej z nią muzyki, to nie może stać się ona źródłem radości”.

Ale, aby muzyka mogła stać się radością liturgii, najpierw sama musi być prawdziwą muzyką – sztuką. A wtedy łatwo przemieni się ona w okrzyk radości, według słów św. Augustyna: „Śpiewać pięknie Bogu, to znaczy śpiewać z radością… Okrzyk radości wskazuje, że serce wypeł-nione jest uczuciem, którego nie można wypowiedzieć… Niech więc twe serce się raduje…” (Komentarz do Ps �2., LG IV s. 1377).

Kończąc tę refleksję, chciałabym powrócić jeszcze do nauczania na-szego błogosławionego Papieża, przytaczając fragment z Listu do arty-stów 4 IV 1999 r.:

„Kościół potrzebuje także muzyków. Ileż utworów muzyki sakralnej zostało skomponowanych w ciągu stuleci przez twórców przenikniętych głębokim zmysłem tajemnicy! Tysiące wierzących umacniało swoją wiarę muzyką, która wypływała z serc innych wierzących i stawała się częścią liturgii, a przynajmniej bardzo cenną pomocą w jej godnym sprawowaniu. Śpiew pozwala przeżywać wiarę jako żywiołową radość i miłość, jako ufne oczekiwanie na zbawczą interwencję Bożą”.

Życzę każdemu, kto angażuje się w przygotowywanie liturgii i służy innym swoimi muzycznymi zdolnościami, pełniąc posługę organisty, by codzienny trud i nasze starania rzeczywiście umacniały wiarę wierzących i stawały się, jak pisze Błogosławiony Jan Paweł II, cenną pomocą w god-nym sprawowaniu liturgii.

Oby te życzenia spełniły się także przy każdym kontuarze w naszej diecezji i nie tylko.

s. Ewa Panek

* * *

Page 44: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

38

Przez pewien czas śpiewu w Semi-narium Duchownym uczył ksiądz Walenty Chrobak. Egzamin u niego zdawał między innymi kleryk Paweł Śliwa, późniejszy ojciec duchowny i wykładowca filozofii, człowiek wielu talentów, ale pozbawiony słu-chu i głosu. Ksiądz Chrobak popro-sił go, aby zaintonował: Królu, Boże Abrahama. Kleryk robił, co mógł, ale mógł niewiele… Egzaminator, zdając sobie sprawę, że młodemu człowiekowi słoń na ucho nadep-nął, ograniczył się do pochwały:– Podziwiam księdza. Ksiądz prze-szedł przez wszystkie tonacje i za-kończył w takiej samej, od jakiej zaczął. Proszę to powtórzyć.– Niestety. To mogło mi się udać tylko raz. Tak samo nie potrafię – odpowiedział zakłopotany kleryk.

* * *Ksiądz Stanisław Adamczyk przed wojną wydał w Rzymie rozprawę De obiecto formali intellectus no-stri secundum doctrinam S. Thomas Aquinatis. Podczas uroczystej kola-cji wydanej w Seminarium z okazji inauguracji nowego roku akademic-

Humor1:

kiego ktoś polecił to dziełko księ-dzu biskupowi. Rozluźniony ordy-nariusz zażartował: „Znam, znam, kiedy nie mogę zasnąć, sięgam po książkę księdza Adamczyka”. Wi-dząc jednak nieszczególną minę autora, szybko dodał: „A kiedy ona nie skutkuje, biorę moją habilitację o epiklezie”.

* * *Na egzaminie ksiądz Władysław Smoleń zapytał kleryka Jana Ko-ścielnego, kto to byli Ojcowie Ko-ścioła. Student odetchnął z ulgą.– To byli tacy ludzie, którzy pisali książki – odpowiedział pewnie.– Ja też piszę książki, a przecież nie jestem Ojcem Kościoła – zasiał wątpliwość egzaminator.– Ale oni pisali mądre książki – po-uczył go pewny swego młodzieniec.

* * *

1 Humor zacytowano z: A. Nowak, Księża tarnowscy w anegdocie, Tarnów 2009, s. 49, 50, 59.

* * *

Page 45: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

39

Propozycje pieśni na niedziele i dni świąteczne:

czerwiec – sierpień 2011 r.

XII Niedziela Zwykła – ur. Trójcy Świętej

W. Boże, lud TwójP. Z rąk kapłańskichK. Upadnij na kolanaU. Ciebie, Boga, wysławiamyZ. Przez chrztu św. Ur. Najśw. Ciała i Krwi Pańskiej

W. Kłaniam się TobieP. Jeden chleb K. Zbliżam się w pokorzeU. Jezu, miłości TwejZ. Boże, coś Polskę

XIII Niedziela ZwykłaW. Z tej biednej ziemiP. Gdzie miłość wzajemna K. Jezusowi cześć i chwałaU. Duszo ChrystusowaZ. Błogosław, Panie, nas

Ur. Św. Ap. Piotra i Pawła W. Weź w swą opiekęP. Stwórca chlebaK. Ja wiem, w kogo ja wierzęU. O milcząca Hostio białaZ. Pod Twą obronę

Ur. Najśw. Serca Pana JezusaW. Twemu Sercu cześć P. Kochajmy PanaK. O niewysłowione szczęścieU. Każda żyjąca dusza Z. Najświętsze Serce Boże

XIV Niedziela ZwykłaW. Złącz, Panie, miłujących P. Panie, umocnij wiarę K. Kłaniam się TobieU. Już gościsz, JezuZ. Niech żyje Jezus

Adoracja Najśw. Sakr. – Kłaniam się Tobie – O dobry Jezu, do Serca – O mój Jezu w Hostii skryty – Przed tak wielkim Sakramentem

XV Niedziela ZwykłaW. Głoś imię PanaP. Przyjdźcie do mnie wszyscyK. Jeden chlebU. Panie dobry jak chlebZ. My chcemy Boga

XVI Niedziela ZwykłaW. Boże w dobrociP. Przykazanie noweK. Jezu drogi, Tyś miłością U. Skosztujcie i zobaczcieZ. Niechaj z nami będzie Pan

XVII Niedziela ZwykłaW. Ojcze z niebiosP. Wszystko Tobie oddaćK. Kłaniam się TobieU. Panie mój, cóż Ci oddać Z. Pobłogosław, Jezu drogi

XVIII Niedziela ZwykłaW. Boże mocnyP. Ty, Wszechmocny PanieK. Jeden chlebU. Dziękczynne pieśniZ. O niewysłowione

XIX Niedziela ZwykłaW. Kto się w opiekęP. Pokładam w Panu ufnośćK. Ja wiem, w kogo ja wierzęU. Dziękczynne pieśni Z. Zdrowaś Maryjo

Adoracja Najśw. Sakr. – O Zbawcza Hostio – Dzięki, o Panie

Page 46: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

40

– Być bliżej Ciebie chcę – Kłaniam się Tobie

XX Niedziela ZwykłaW. Boże w dobrociP. Panie, umocnij wiaręK. Kłaniam się TobieU. Skosztujcie i zobaczcieZ. Błogosław, Panie, nas

Ur. Wniebowzięcia NMPW. Królowej AnielskiejP. Matko najwyższego Pana K. Daj mi Jezusa U. Bądźże pozdrowiona Z. Cześć Maryi

XXI Niedziela ZwykłaW. Boże, obdarz Kościół P. Chrystus to nadzieja naszaK. O Panie, Tyś moim PasterzemU. Dziękujemy Ci, OjczeZ. Złącz, Panie, miłujących

Ur. NMP CzęstochowskiejW. Gwiazdo ślicznaP. Pomnij Mario, Matko K. Chrystus Pan karmi nasU. Dziękczynne pieśni Z. My chcemy Boga

XXII Niedziela ZwykłaW. Boże, zmiłuj się nad namiP. Być bliżej Ciebie chcęK. Jezu w hostii utajonyK. Jezusowi cześć i chwała Z. Kto się w opiekę

* * *(Propozycje pieśni na IV kwartał roku liturgicznego – wrzesień-listo-pad 2011 r. – będą podane na stronie Wydziału Muzyki Kościelnej w linku: Pismo Hosanna i Maestro)

* * *„HOSANNA”

Wydawca:Wydział Muzyki Kościelnej Kurii Diecezjalnej w Tarnowie,Wydawnictwo Diecezji Tarnowskiej „Biblos”

Adres redakcji:ul. Legionów 30 33-100 Tarnówtel. 14 63 17 348; 606 332 134e-mail: [email protected]

Zespół redakcyjny:ks. dr Grzegorz Piekarz – redaktor naczelny, ks. dr Stanisław Garnczarski, s. M. Ewa Panek, mgr Sławomir Barszcz, Paweł Pasternak, Angela Kapustka – rysunki, Justyna Ropska – rysunkiGodziny przyjęć stron w Wydziale: poniedziałek-czwartek: 8.30-12.00 (II piętro, pok. 2.13)

Skład i druk: BIBLOSPlac Katedralny 6 33-100 Tarnów, tel. 14 621 27 77http://www.biblos.pl

Page 47: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

Próbny egzamin maturalny z historii muzyki Poziom rozszerzony

7

MUZYCZNE NOWOŚCI WYDAWNICZEdiecezji tarnowskiej

Wydział Muzyki Kościelnej Kurii Diecezjalnej w Tarnowie przy współpracy Diecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej pragnie zapropono-wać wszystkim muzykom i organistom nową serię wydawniczą zatytuło-waną Miniatury Muzyki Kościelnej. Będą to pomoce muzyczne (głównie dla organistów), które można wykorzystać w czasie liturgii lub nabożeństw sprawowanych w świątyniach. Będą wydawane w formie miniatur, w ko-lejnych zeszytach.

Niech ta seria stanie się dobrym owocem przeżywanego przez nas w tym roku Jubileuszu 225-lecia Diecezji Tarnowskiej. Organistów chętnych do po-dzielenia się swoimi kompozycjami z innymi zapraszamy do współpracy!

1. Miniatury Muzyki Kościelnej, zeszyt 1. – Mariusz Łabędź: Te Deum

2. Miniatury Muzyki Kościelnej, zeszyt 2. – Mariusz Łabędź: Rota

3. Miniatury Muzyki Kościelnej, zeszyt 3. – Mariusz Łabędź: Litania do Serca Pana Jezusa

Page 48: Pismo organistów diecezji tarnowskiej. Półrocznik HOSANNA 15 NET.pdf · gdyż – jak pamiętamy – Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca właśnie w wigilię tego

Diecezjalne Studium Organistowskie w Tarnowie

powstało w 1964 roku z inicjatywy ks. bp. Jerzego Ablewicza i jest ono

kontynuatorem szkoły organistowskiej założonej w 1888 roku przez księży Stanisława

i Franciszka Walczyńskich. Organizację Studium ks. abp J. Ablewicz polecił ks. Kazimierzowi

Pasionkowi, który był dyrektorem szkoły przez czterdzieści lat (1964-2004).

Poprzez swoją działalność dydaktyczno-artystyczną Studium stawia sobie za cel przygotowanie

i odpowiednie wykwalifikowanie ludzi, którzy w przyszłości podejmą zawód organisty.

ul. Dwernickiego 1 33-100 Tarnów

tel. 14 62-16-311, 14 63-17-34814 62-24-222, 606 332 134

e-mail: [email protected]://www.muzyka.diecezja.tarnow.pl

link: szkoła organistowska

Na zdjęciu: Projekt organów budowanych w parafii NSPJ w Tarnowie przez firmę Dariusza Zycha