Dziecko na warsztat cz. 2

Pieśń o wodzu miłym

Jesteśmy Polakami, mieszkamy w Polsce. Mapa, ooo mapa, ach to taki kształt ma nasz kraj.

A ilu sąsiadów. Taaak, sąsiedzi... Jeszcze o nich pogadamy.

Gdzie my jesteśmy? O tutaj: zachód, północ. A gdzie rodzina najbliższa?

I rzeki długie płyną, aż dziwne gdzie mają swoje źródła.

Hej, hej, uwaga! Czy Polska zawsze wyglądała tak samo. Okazuje się, że nie.

Różnie to bywało i ciągle się zmieniało.

Tato, tato co to?

Dlaczego ta Polska

taka mała?! Co się

stało? A to się stało,

że pięciu wojowało.

Z braterskiej

niezgody kraj

wytracony. Śląska nie

ma, Pomorza nie ma,

Mazowsza nie ma,

ziemi halicko –

włodzimierskiej też

nie ma. Trzeba

odbudować powiada

Łokietek. I

chociaż ponoć

malutki to serce

waleczne i Polsce

wrócił ziem deczko.

Tato, tato, a co to za

mapa? A gdzie

Polska? Przecież

przed chwilą taka

była wielka gdy

z Litewskim

Księstwem w jedno

się złączyła. Tak, ale

z tej wielkości ludzie

leniwe i chciwe się

zrobili i gdy

Szwed najechać ją

postanowił nie było

komu bronić

Ojczyzny. A sąsiedzi

silni i tylko czekali i

po kawałeczku do

trzech razy sztuka...

Gdzie Polska? Nie

ma. Pod zaborami...

„Litwo, Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie;Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,

Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobieWidzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.”

Smutno i straszno się zrobiło. Poezja mroczna, suknie czarne i gasły płomyki nadziei, po drugim powstaniu żałoba... Ale ta pani w czerni... Urodziła chłopca... Czwarte to jej dziecko, jedno z dwanaściorga. Kto to? Tak to on! Ziuk co ojczyźnie drogę do wolności przygotował.

W dzieciństwie już

widać było, że Ziuk to

wódz jest. Mądry był,

szybko się uczył

nawet gdy lekcji nie

odrabiał, a do szkoły

chodzić nie lubił. Bo

ruska była. Ale

szczęścia miał tyle, że

skończył gimnazjum i

na studia poszedł.

Studia medyczne to

były, ale on to nie o

medycynie dumał, a o

tym ciągle, jak tu tę

wytęsknioną nie

podległość odzyskać.

Dobrze, że szczęścia miał wiele, bo dnia pewnego gdy o socjalizmie ( tu słowo do tłumaczenia) marzył w spisek został zamieszany. Ktoś na cara się zasadził i Ziuk był skazany na zesłanie. Cel Syberia (gdzie na mapie? Oj daleko. I jak zimno...)A zsyłano tam tych ludzi, którym chciano wybić z głowy plany walki o swój kraj i niepodległość. Ale Józef zamiast wrócić stamtąd słaby, wrócił jeszcze bardziej przekonany, że trzeba walczyć.

I powiedział „ wysiadłem z czerwonego tramwaju na przystanku WOLNOŚĆ”

Miał plan. Dobry plan: jak w słabości niepodległość odzyskać. Założył wojsko gdzie szkolił strzelców dla Polski. A potem... U boku Austrii i Niemiec, Rosję pokonaliśmy, a w odpowiednim momencie zbuntować się trzeba było. Po to by w więzieniu końca wojny doczekać, a wieszcze wieszczyli nie raz, że wielka wojna być musi, by nasi zaborcy padli.

I dzięki tym przemyślanym manewrom Marszałek Piłsudski

wjechał na swej wiernej Kasztance do wolnej Warszawy –

stolicy niepodległej Polski.

A żeby lepiej wszystko zapamiętać, zróbmy album niepodległościowy.

Akwarela, wycinanki, kolaż i scrapbooking technik użyliśmy wiele. A nowe słowo do

słownika: frottage. Frotaż powiemy, a użyjemy gdy chcemy na papier przenieść fakturę.

A wszystko co nazbieramy i zrobimy to wkleimy. Gdzie? Najmłodsza studentka dostała przesyłkę. I na nic jej się nie przydała, bo czytać nie umie. Nie wiedziała co z tym zrobić, to jej pomogliśmy. Przecież to jest świetna baza do zalbumowania. A to się nazywa „upcykling”.

Album przed i po upcykling’u

No to drogie dzieci: musztra. Baczność, w leewoo zwrot (chachacha, gdzie to lewo? Które lewo?)

Do hymnu! O tak, bo w szkole to tylko jedną zwrotkę śpiewamy! A w nagrodę nauczymy się legionowej pieśni idealnej na taką okazję.

Chodźmy na

wycieczkę! A gdzie?

Toż to oczywiste:

zobaczyć Kasztankę

i Marszałka.

Są, są i chyba

znów w bój jadą.

Do zrealizowania została jeszcze część przyrodnicza warsztatu. Ze względu na sympatię wielką Piłsudskiego do Kasztanki dzieci poznają najczęściej spotykane umaszczenia koni oczywiście przetestują swoją wiedzę w terenie na żywych koniach. Dla dwojga starszych studentów mam jeszcze coś z matematyki, bo lubią. Obliczyć ile wyniesie koszt podróży do Zułowa. A co?

KONIEC

kolorynietoperza.blogspot.com