wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind...

56
Debiutancka płyta zespołu DarkWind Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych. Wkrótce nasza recenzja całej płyty. Kiedy trzeba wstać. Kiedy jest tak pusto. A trzeba pójść za dniem dalej. “Poranki” – pierwszy singiel grupy w formie Lyric Video. fot. materiały prasowe d a r k W i n d to grupa utworzona przez muzyków z Knurowa oraz Gliwic. Album „Pieśń dla Joanny” to debiut płytowy zespołu, który został wydany niezależnie. Zawartość albumu to osiem melodyjnych, gitarowych, rockowych piosenek. Tematyką płyty jest miłość oraz emocje, uczucia i stany ducha, które jej towarzyszą, a składają się na jedną opowieść. W nagraniu płyty gościnnie udział wzięli zaproszeni do projektu wokaliści Przemek Warecki oraz Aleksandra Zasępa z zespołu Le fleuR. Debiut został zauważony i spotkał się z bardzo przychylnymi recenzjami w prasie ogólnopolskiej oraz muzycznej. Lista utworów: 1. Właściwy czas i miejsce 2. Świadomość 3. Południe 4. .053 5. Noc 6. Poranki 7. Jedno 8. Spotkania W najbliższym czasie zespół planuje produkcję oraz publikację video do kolejnych wybranych piosenek z płyty. 1

Transcript of wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind...

Page 1: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Debiutancka płyta zespołu DarkWindPiosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych. Wkrótce nasza recenzja całej płyty.

Kiedy trzeba wstać.Kiedy jest tak pusto. A trzeba pójść za dniem dalej.“Poranki”  – pierwszy singiel grupy w formie Lyric Video.

fot. materiały prasowe

d a r k W i n d  to grupa utworzona przez muzyków z Knurowa oraz Gliwic.

Album „Pieśń dla Joanny” to debiut płytowy zespołu, który został wydany niezależnie. Zawartość albumu to osiem melodyjnych, gitarowych, rockowych piosenek. Tematyką płyty jest miłość oraz emocje, uczucia i stany ducha, które jej towarzyszą, a składają się na jedną opowieść.

W nagraniu płyty gościnnie udział wzięli zaproszeni do projektu wokaliści Przemek Warecki oraz Aleksandra Zasępa z zespołu Le fleuR. Debiut został zauważony i spotkał się z bardzo przychylnymi recenzjami w prasie ogólnopolskiej oraz muzycznej.

Lista utworów:

1. Właściwy czas i miejsce2. Świadomość3. Południe4. .0535. Noc6. Poranki7. Jedno8. Spotkania

W najbliższym czasie zespół  planuje produkcję oraz publikację video do kolejnych wybranych piosenek z płyty.

1

Page 2: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Reshka z teledyskiem do debiutanckiego singla zatytułowanego „Świat”

Kim jest Reshka? To młoda, utalentowana wokalistka debiutująca na scenie muzycznej popowym singlem zatytułowanym „Świat”. Piosenka wraz z towarzyszącym jej teledyskiem pojawiła się w Internecie w miniony poniedziałek, tj. 7 października br.

Zarówno w tekście piosenki, jak i w klipie Reshka punktuje naszą smutną rzeczywistość, w której oddajemy social mediom maksimum swojego czasu i swojej prywatności. Tworzymy w nich sztuczne kadry z życia. Takie, jakie chcielibyśmy mieć, ale niekoniecznie adekwatne. Tymczasem prawdziwy świat umyka nam pod nawałem przesłodzonych postów i relacji na Instagramie…

Singiel „Świat” wcale nie zapoczątkował tu przygody ze śpiewaniem. Reshka, czyli Aneta Strzeszewska, współpracowała bowiem jako chórzystka z Marią Sadowską i Kate Ryan. Przez dwa lata była częścią zespołu festiwalowego podczas Pikniku Country w Mrągowie. Jest autorką projektu „Kołysanki niedzisiejsze”. Materiał na ową płytę zebrała, odwiedzając domy spokojnej starości w całej Polsce, gdzie seniorzy śpiewali jej zapamiętane przez siebie kołysanki. Album ukazał się w grudniu 2016 roku i od razu został objęty patronatem Rzecznika Praw Dziecka. Od 2018 roku pracuje z Dominiką Barabas i Andrzejem Kochańskim nad utworami w klimacie popowo-elektronicznym. Krążek z powstałymi w ten sposób nagraniami ujrzy światło dzienne w 2020 roku.

2

Page 3: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

LIPALIZespół Lipali powstał w 2000 roku na bazie solowego projektu Tomka „Lipy” Lipnickiego, rok po rozpadzie legendarnej grupy Illusion. W 2003 roku dołączyli do niego Adrian „Qlos” Kulik i Łukasz „Luk” Jeleniewski. Jako trio nagrali cztery studyjne albumy: „Pi”, „Bloo”, „Trio”, „3850”. Wybrzmiały na nich takie hity jak „Upadam”, „Popioły” czy „Jeżozwierz”.

Po ponad dekadzie do zespołu dołączył Roman Bereźnicki i w tak poszerzonym składzie panowie pracowali nad krążkiem „Fasady”, który ukazał się pod koniec 2015 roku. Z końcem 2018 roku nastąpiła zmiana na basie – „Qlosa” zastąpił Łukasz „Gajowy” Gajowniczek.

Lipali 13 razy był nominowany do Fryderyka, dwukrotnie zdobywając statuetkę w kategorii wokalista roku. Pod koniec grudnia 2012 roku utwór „Najgroźniejsze zwierzę świata” stał się oficjalną piosenką 21. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

MOSTY, RZEKI, LUDZIE

Najnowszy album Lipali

To jak wejście do nieznanego nocnego baru w porcie. Na początku czujesz zakłopotanie, niepewność. Po chwili dostajesz zastrzyk adrenaliny i pozbywasz się wszelkich obaw i zahamowań. Na końcu wylatujesz z hukiem tylnymi drzwiami, ale wiesz, że musisz tam wrócić.

3

Page 4: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

NOŻE – “Gniew” [recenzja]

Długo wyczekiwany, debiutancki album grupy NOŻE wreszcie ujrzał światło dzienne! Po trzech latach zapowiedzi, krążek w końcu trafił w nasze ręce. My już wiemy jak brzmi „Gniew”, teraz kolej na was!

Dwadzieścia lat temu, 25 października 1999 roku (niektórzy mówią, że 22 października, ale nie wierzcie im) ukazała się „Miłość w czasach popkultury”. Album grupy Myslovitz, do dziś uchodzący za kamień milowy polskiej muzyki rockowej. Ostatnia z płyt rodzimych gitarowych składów, którą każdy mieszkaniec tego kraju zna na pamięć. Lub powinien przynajmniej. Wspominam ten album nie tylko dlatego, że bardzo go lubię. Równo dwadzieścia lat po premierze „Miłości w czasach popkultury”, 25 października 2019 roku ukazuje się debiutancki album grupy NOŻE, zespołu aspirującego by tę lukę po składzie z Mysłowic wypełnić. „Ciekawi nas czy jest miejsce na zespół, który nie gra stadionowego rocka, a gra piosenki, które starają się płynąć i być chwytliwe. Tęsknimy za czasami pierwszego CKODu czy najlepszymi latami Myslovitz. Bardzo mnie ciekawi jak dzisiaj taka muzyka poradziłaby sobie na rynku” – to fragment wywiadu, który przeprowadziłem z Karolem Kruczkiem, wokalistą NOŻY na początku czerwca, chwilę przed premierą singla „Złe wychowanie”. Gdy teraz czytam te słowa, znając już zawartość albumu, mogę powiedzieć, że nie zostały one rzucone na wiatr. Przy pierwszym odsłuchu nie będzie to takie oczywiste. Ale już z kolejnymi człowiek dochodzi do wniosku, że obcuje z formą jakiej przez długi czas brakowało na rodzimej scenie. Unikatem, na miarę właśnie Cool Kids Of Death czy Myslovitz. Panie i Panowie, przed Wami – „Gniew”.

Podniosły wstęp, więc wypadałoby się z niego jakoś wytłumaczyć. Z mojej perspektywy NOŻE nie są po prostu kolejnym zespołem. To ewenement na polskiej scenie muzycznej, odkryty kilka lat temu przez moją redakcyjną koleżankę Kasię Wróblewską. Można powiedzieć, że śledzimy ich od samego początku. Pamiętamy pierwsze wrzucane do sieci demówki, koncerty w raczej mniejszych niż większych przestrzeniach, często chwile bolesne, związane ze zmianami w składzie zespołu, ale też radosne jak pękający w szwach poznański pub „W starym kinie” czy kontrakt podpisany z wytwórnią Fonobo. No właśnie. Myślę, że ostatnie ze zdarzeń jest najbardziej symboliczne, otwierające nowy, profesjonalny etap w karierze zespołu. W pakiecie otrzymaliśmy pierwszy singiel, czyli wspomniane już wcześniej „Złe wychowanie” i deklarację, że jeszcze w tym roku usłyszymy długo wyczekiwaną płytę. Dat premiery było chyba więcej niż w przypadku „Jesus Is King”, lecz miło mi ogłosić, że obietnica została spełniona, a ja wreszcie mogę wam o niej opowiadać.

Pierwszym utworem jest tytułowy Gniew. Utwór dla osób śledzących NOŻE nieco dłużej, dość symboliczny. Przede wszystkim dlatego, że pierwszy. Na platformie YouTube wciąż znajduje się jego wczesna wersja, w porównaniu z tą na płycie dość prymitywna i pełna niedociągnięć. Słychać tam, że zespół ma przed sobą jeszcze wiele wspólnych prób, by się porządnie zgrać. Nagranie, które otwiera album jest z kolei jak Buldożer. Potężne, w każdym calu doskonałe, swoją siłą potrafiące

4

Page 5: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

zniszczyć wszystko wokół. Jeżeli tak jak ja kierujecie się zasadą „jak słuchać to tylko głośno”, upewnijcie się że ulubiona zastawa w waszym domu jest dobrze schowana. Wracając do porównań z Myslovitz – „Gniew” jest jak „Nienawiść”. Pokoleniowy hymn, którego wersy powinny być wypisywane na ścianach. Takich numerów mamy tutaj więcej. Choćby Zbrodnie, które przy pierwszym odsłuchu były dla mnie jak mocne uderzenie między żebra. To opis toksycznej relacji, w której jesteśmy w stanie zabić w sobie pewne cechy, tylko dlatego by komuś zaimponować. Dużo tu lirycznego dobra, począwszy od miłości, która „jak nałóg łączy powoli niszcząc”, po zdradę, która w tym przypadku jest jak „odchodzenie w religię, gdy traci się wiarę”. Dawno nie dostałem takiego ciosu, a już na pewno nie od czasu pierwszego odsłuchu „A Crow Looked At Me” Mount Eerie. Karol ma świetne pióro do pisania o miłości, przede wszystkim tej nieszczęśliwej lub niespełnionej. Weźmy na przykład utwór ErrorEros, pod względem swojej budowy będący chyba najbardziej przystępną kompozycją. Rzekłbym przebojową.  Bo nie jest to kolejna bezrefleksyjna papka wypełniona mądrościami z chińskich ciastek. Raczej historia o jednostronnym pożądaniu. Uczuciu, które nigdy nie zostanie odwzajemnione i odrzuceniu ciekawie przyrównanym do ścinanych kwiatów. Rzecz, która boli, rozdrapuje rany… zdecydowanie nie do popołudniowej kawy.

Jak już zdążyłem zaznaczyć, NOŻE mają również ucho do świetnych melodii. Pokazują to przede wszystkim single, choćby Złe wychowanie. Aby pokazać wam jak wiele się tu dzieje rozebrałem ten kawałek na części pierwsze. Mamy tu Karola, jego basowy riff i charakterystyczny zaśpiew „Ooo-Men”, poza tym Bruno na perkusji ze swoją jazzową szkołą gry. Dołóżmy do tego dialog gitary z syntezatorami w wykonaniu Janka i Jeremiasza, przywołujący klimat złotych czasów polskiej zimnej fali… w skrócie mistrzowskie pomysły, mistrzowski skład i godne ich poziomu kompozycje. Te nabierają jeszcze większego blasku, gdy są wykonywane na żywo, dlatego jeżeli nie mieliście okazji zobaczyć chłopaków w akcji, musicie jak najszybciej nadrobić zaległości. Nim jednak zakupicie bilety na najbliższe koncerty, wróćmy jeszcze na chwilę do zawartości płyty. Dużo tu odniesień do konkretnych miejsc i postaci. Utwór KoraPersefona jest oczywiście hołdem dla bogini greckiej Persefony, będącej opiekunką dusz zmarłych. Ta zwana jest również Korą. Nie chciałbym iść w daleko idące interpretacje, więc tylko napomknę, że moim zdaniem utwór swoim brzmieniem przypomina dokonania grupy Maanam. Przynajmniej te z przełomu płyt „Nocny Patrol” i „Się ściemnia”. Mamy również nocny spacer po Warszawie w wieńczących album Nowych dynasach. Tytuł oczywiście odnosi się do nieaktywnego toru kolarskiego przy ulicy Podskarbińskiej. Gdy zamykam oczy rytm utworu, przywołuje mi nawet na myśl kolejno pokonywane przez rowerzystów okrążenia. Przesłanie jest oczywiście dużo bardziej złożone, odnoszące się do błądzenia w pogrążonych przez mrok miejskich uliczkach. Coś jak piosenka o „Krakowie” z popularnej płyty pewnego składu ze Śląska.

„Gniew” to płyta wykorzystująca pełen potencjał i umiejętności zespołu. Płyta jakiej wyczekiwałem od dawna, zwalniająca mnie z obowiązku stawienia w tym roku znicza przy nagrobku z wielkim wyrytym hasłem rock is dead. Nie ma tu ściemy, jest  bolesna prawda. Nie ma prostych rozwiązań, są kreatywne kompozycje czerpiące z zasady przyciągających się sprzeczności. Są utwory, do których poskaczecie sobie na koncertach, jak i takie które wbijają w ziemię. Są melodyjne refreny, więc sobie pośpiewacie, ale są też wersy, po których żadne słowo nie przejdzie wam przez gardło. Ja wiem, że nie jest to muzyka dla każdego. W końcu dzisiaj słucha się tego co modne. Ale może czasem warto zrobić wyjątek i pozwolić sobie na chwilę refleksji. Założyć słuchawki, włączyć muzykę i iść przed siebie bez celu, aż do ostatniego sprzężenia gitary.

5

Page 6: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Employed To Serve

Booking Request

Employed To Serve are born out of a time where it felt like their generation had given up on their hopes and aspirations. The music is abrasive and unforgiving but the band have a continuing positive theme present in the lyrics throughout their releases, trying to better yourself instead of getting stuck in the groundhog day of a miserable, mundane existence. Employed To Serve is about striving to achieve with a belief that something good will come from our generation's lifetime.

After the release of their debut record 'Greyer Than You Remember', Employed To Serve have made it their mission to decimate every venue in the UK and Europe that lay in their wake. Famed for their relentless live charge, they have made appearances at Damnation Festival, Incubate Festival as well as touring with the likes of Rolo Tomassi, Milk Teeth, Black Peaks alongside their own headline tours.

2017 marked the release of Employed To Serve's sophomore album 'The Warmth Of A Dying Sun' to huge critical acclaim including Kerrang's album of the year. Recorded at The Ranch Production House with producer Lewis Johns (Gnarwolves, Funeral For A Friend), this record was written with the intent of creating a heavier and darker album by a band who has established their sound and with that confidence, have created their strongest release yet.

Employed To Serve are:...Justine Jones (Vocals)...Sammy Urwin (Guitar/Vocals)...James Jackson (Guitar)...Jamie Venning (Bass)...Robbie Back (Drums)

6

Page 7: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Self Esteem (3) – Compliments PleaseLabel:

Fiction Records – FARTNO1SE2 01 Mar 2019

Genre: Electronic, Pop Style: Dance-pop, Indie Pop

Credits

Backing Vocals – Kelli Blanchett Backing Vocals, Strings – Sophie Galpin Choir – Resound Choir Co-producer – Jacob Vetter (tracks: 2-5, 8-11 & 14) Guitar, Bass, Percussion, Backing Vocals – Oluwaseye Adelekan Keyboards, Guitar, Bass, Percussion, Backing Vocals – Jacob Vetter Mastered By – Jason Mitchell Mixed By – James Dring Producer, Engineer, Recorded By – Johan Hugo Programmed By, Keyboards – Johan Hugo Strings – Raven Bush Vocals, Guitar, Percussion, Drums, Keyboards – Rebecca Taylor

Notes

Packaged in a 'Mintpack', featuring embossed gold lettering and a gloss finish.

Barcode and Other Identifiers

Barcode: 602577341236 Label Code: LC06444

7

Page 8: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Kristin Hayter (ur. 1986) to amerykańska klasycznie wykształcona multiinstrumentalistka pochodząca z Południowej Kalifornii, obecnie mieszkająca w Rhode Island. W 2017 roku wydała dwa albumy - Let the Evil of His Own Lips Cover Him and All Bitches Die - pod pseudonimem Lingua Ignota (po łacinie „nieznany język”). Mówiąc ustnie, muzyka Haytera zwróciła uwagę Profound Lore Records, która ponownie wydała All Bitches Die i wydała swój trzeci album studyjny Caligula w 2019 roku. Opiera się na swoich doświadczeniach jako przeżyła przemoc domową w poszukiwaniu inspiracji muzycznej i lirycznej i opisuje swoją muzykę jako „hymny ocalałych”. [1]

Hayter urodził się w Del Mar w Kalifornii w 1986 roku. [2] [3] Czuła się, jakby nie pasowała do Południowej Kalifornii i często była zastraszana. [3] O swoim rodzinnym mieście powiedziała: „Uważam [Del Mar] za coś w rodzaju piekła, ponieważ byłem tak inny niż wszyscy inni, kiedy dorastałem i nie mogłem się znaleźć, nie mogłem się tam znaleźć wszystko. ”[2] Hayter została wychowana katoliczką i studiowała w szkole parafialnej aż do szóstej klasy, kiedy weszła do systemu szkół publicznych. [2] Nauczycielka zauważyła naturalne wibrato w jej głosie, kiedy miała osiem lat, co doprowadziło ją do zostania kantorem kościelnym, śpiewając co tydzień w lokalnym kościele i rozpoczynając klasyczne treningi głosu. [3] Mimo wychowania religijnego przez kilka lat uważała się za ateistę, zaczynając jako nastolatka [4]. Jednak w 2019 r. Hayter zainteresował się katolicyzmem [1].

Hayter studiował interdyscyplinarne sztuki kreatywne w School of the Art Institute of Chicago, uzyskując tytuł Bachelor of Fine Arts i uzyskał tytuł magistra sztuk pięknych na Uniwersytecie Brown University w Providence w stanie Rhode Island w 2016 r. [1] [2] [3] Jest również klasycznie przeszkolona w zakresie gry na fortepianie i głosie. [1] Jej praca licencjacka, zatytułowana „Architect and Vapor”, zdekonstruowała „Dobrze nastrojony smak” Johanna Sebastiana Bacha i skoncentrowała komponent poezji wokół anoreksji, zaburzenia, które sama Hayter cierpiała przez ponad dekadę [2]. Dla swojej pracy magisterskiej zatytułowanej Burn Everything Trust No One Kill Yourself stworzyła manuskrypt na 10 000 stron (wybrano liczbę stron, ponieważ w pracy miała w przybliżeniu wagę Haytera [3]), łącząc prawdziwe przykłady mizoginii w muzyce z jej własnym życie osobiste za pomocą łańcucha Markowa. Jej własnymi słowami składały się z „tekstów, postów na forach dyskusyjnych i notatek z podgatunków muzyki ekstremalnej, które mitologizują mizoginię, […] [i] dokumenty sądowe, nagrania audio i policyjne z moich własnych doświadczeń z przemocą. „[2] Oprócz manuskryptu jej interdyscyplinarny spektakl obejmował muzykę i czarno-białą projekcję wideo z materiałem seryjnego mordercy Aileen Wuornos i płonących budynków. [3]

Kristin Hayter przeżyła przemoc w rodzinie i była w kilku związkach, które były „obelżywe fizycznie, emocjonalnie, seksualnie lub psychicznie” [2]. Jej najbardziej obelżywy związek trwał pięć lat [2] z „bardzo potężnym muzykiem noise w społeczności Providence” [1]. Podczas gdy wydarzenia związane z jej wykorzystywaniem były traumatyczne, powiedziała, że to, co nastąpiło później, było gorsze, wyjaśniając: „Został aresztowany za napaść na mnie, a niektóre z moich najbardziej traumatycznych wspomnień pochodzą z ponownej wiktymizacji przez policję, szkołę i sąd System jest tak cholernie zepsuty dla ofiar przemocy seksualnej i domowej. ”[2]

W szkole średniej Hayter grała z przyjaciółmi w różnych metalowych zespołach garażowych. [3]

8

Page 9: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Kristin Hayter zaczęła wydawać muzykę w 2017 roku pod pseudonimem „Lingua Ignota”. Dosłownie tłumacząc na „nieznany język”, nazwa pochodzi od świętego skonstruowanego języka Lingua Ignota, stworzonego przez niemieckiego chrześcijańskiego mistyka Hildegarda z Bingen. [2] Wybrała to imię ze względu na swoje zainteresowanie glosolalią lub ekstatycznym językiem, odnosząc je do pojęcia „posiadania” lub Boga przemawiającego przez ciało. [4] Powiedziała: „Próbuję skonstruować coś, co mówi niewymowne, dlatego używam tego rodzaju amalgamatu urządzeń muzycznych do stworzenia własnego języka dźwiękowego, który ma być także ekstatyczny lub poza sobą” [5] Hayter wydała swój pierwszy album pod nazwą Lingua Ignota w Walentynki 2017. Zatytułowany „Niech okryje go zło własnych warg”, 100% dochodów przekazano Narodowej Sieci na rzecz organizacji non-profit End National Violence i połączono oryginalne kompozycje wykorzystana w pracy magisterskiej Burn Everything Trust No One Kill Yourself z okładką piosenki Inner Circle „Bad Boys”, która słynie z tego, że jest tematem otwierającym Cops. [2] Istnieje około 10 utworów z spektaklu Hayter's Burn Everything Trust No One Kill Yourself, które mogą zostać wydane pewnego dnia. [4]

Cztery miesiące później Lingua Ignota wydała swój drugi album All Bitches Die through Bandcamp w czerwcu 2017 r. Album składa się z czterech „ballad morderczych” luźno zainspirowanych książką Angeli Browne z 1987 r. When Battered Women Kill, studium przemocy ofiar [3]. ] [4] [6] Hayter nie spodziewał się trasy koncertowej w celu wsparcia albumu i spodziewał się sprzedać tylko kilka egzemplarzy [7], jednak szeptem wokół All Bitches Die ostatecznie trafił do Chrisa Bruni, właściciela kanadyjskiego ekstremalnego niezależnego metalu wytwórnia Profound Lore Records. [1] W 2018 roku ponownie ukazała się głęboka Lore All Bitches Die ze zaktualizowaną grafiką i dodatkowym utworem. Hayter powiedział o wytwórni: „Lingua Ignota w żadnym wypadku nie jest projektem neutralnym i zostałem poproszony o stonowanie go na różne sposoby, odkąd mam ale Głęboka Lore tylko zachęciła mnie do pozostania bezkompromisowym i brutalnym, i to ostatecznie mnie sprzedało jako wytwórnię. Mam wrażenie, że naprawdę wierzą w moją pracę i nie będą mnie prosić o jej rozcieńczenie, aby uczynić ją bardziej modną lub smaczne. ”[7] Lingua Ignota otworzyła zespół The Body podczas eksperymentalnego zespołu metalowego podczas trasy koncertowej po Ameryce Północnej w czerwcu i sierpniu 2018 r., którą Hayter przypisuje jej powitanie na scenie eksperymentalnego metalu. [1] The Body koncertowało, wspierając I Have F walczyłem z tym, ale I Can't Any Longer., Album zawierający gościnnie wokale Haytera. [8]

Po All Bitches Die Lingua Ignota rozpoczęła pracę nad pełnym albumem z coverami, które zostały ponownie zinterpretowane w jej unikalnym stylu muzycznym, często z przeredagowanymi tekstami. Piosenki z tej sesji zawierały „Kim” Eminema i „Chcę wiedzieć, czym jest miłość” Cudzoziemca. [2] Podzielona EPka z The Rita została wydana w 2019 roku, w której znalazły się covery „Jolene” Dolly Parton i „The Girls from the Streets” Scotta Walkera. Album z coverami jest nadal niezapowiedziany, a Lingua Ignota wyda swój trzeci album studyjny Caligula za pośrednictwem Profound Lore 19 lipca 2019 r. [5] Album opowiada o jednym z jej obelżywych związków, a konkretnie o „wypowiadaniu się na temat molestowania i czucia się unieważnionym, a także o ludziach, o których myślałem, że są moimi przyjaciółmi, i o tym, jak to się czuje” [1].

9

Page 10: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

UnderTheSkin oraz Baṣnia supportami Whispering Sons

Zespół wystąpi w listopadzie w Krakowie i Warszawie

  

Whispering Sons, jeden z najbardziej obiecujących zespołów belgijskiej sceny, jesienią wystąpi na dwóch klubowych koncertach w Polsce - 27 listopada w krakowskim Zet Pe Te z towarzyszeniem UnderTheSkin, a dzień później 28 listopada w warszawskiej Hydrozagadce ze wsparciem zespołu Baṣnia.

 

Whispering Sons to belgijski zespół bardzo zgrabnie poruszający się w stylistyce post-punkowej, który zachwyca przede wszystkim intrygującym, niskim głosem wokalistki Fenne Kuppens. W ich muzyce usłyszeć można wyraźne odwołania do wczesnej twórczości Editors, Interpolu oraz klasyków gatunku takich jak Joy Division i The Cure. Pierwsza EP-ka Whispering Sons „Endless Party” ukazała się w 2015 roku, a następnie dwie w 2016 i 2017 roku, a wydany w październiku 2018 debiutancki album “Image” spotkał się z wieloma przychylnymi recenzjami - opiniotwórczy kanadyjski Spill Magazine napisał: "Ujrzeliśmy przyszłość post-punku, a jej imię to Whispering Sons".

UnderTheSkin - jednoosobowy projekt studyjny funkcjonujący w przestrzeni koncertowej jako trio. Zadebiutowali w 2015 płytą „undertheskin”, która swym surowym brzmieniem nawiązywała do takich zespołów jak The Soft Moon, Joy Division czy Editors. Taka mieszanka połączona z niezwykłym wokalem lidera zespołu, plasuje formację na podium polskiej sceny zimnej fali. Trio wystąpi jako support podczas koncertu Whispering Sons w Krakowie.

 

Baṣnia - warszawski projekt wokalistki i songwriterki Baśni Lipińskiej grający alternatywną, melancholijną muzykę inspirowaną zimną falą, post punkiem, ethereal wave’em i brzmieniami przełomu lat 80/90 z wytwórni 4AD. Debiutancki album “No Falling Stars And No Wishes” wyprodukowany przez Waldemara Sorychtę, ukazał się 19 marca 2019. Zespół wystąpi jako support podczas koncertu Whispering Sons w Warszawie.

 

UnderTheSkin - Negative

Ba ṣ nia - No Falling Stars and No Wishes

 

 

Bilety dostępne na: 

eBilet | GoOut | Going. | empik bilety

Zobacz więcej...

Izabela RydzewskaCharm Music Polska

10

Page 11: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

e-mail: [email protected].: + 48 692 121 729

Premiera płyty “Dwunasty dom” duetu Enchanted Hunters

Utwór „Plan Działania” to pierwszy singiel duetu Enchanted Hunters z płyty „Dwunasty dom”, która ukazuje się 7 listopada 2019 nakładem wydawnictwa Latarnia Records. Po długich wyczekiwaniach fanów muzyki alternatywnej, zespół wraca z nowym albumem – tym razem w kompletnie innej stylistyce i w całości po polsku.

Enchanted Hunters to duet znakomitych songwriterek Małgorzaty Penkalli i Magdaleny Gajdzicy.

W 2012 r. zespół wydał swój debiut, zjawiskową “Peorię”, o charakterystycznej gęstej fakturze, nietypowych wokalnych harmoniach i pięknych melodiach.

Po premierze Enchanted Hunters zaczęły grać koncerty w Polsce (np. festiwale OFF czy Open’er)i za granicą (Niemcy, Holandia, Islandia, Estonia, Ukraina). W 2015 r. zespół zarejestrował kilka utworów na specjalnej sesji KEXP. W 2015 r. zespół otrzymał prestiżową nagrodę dla twórców muzyki filmowej Grand Prix Komeda na Festiwalu Filmowym im. Krzysztofa Komedy za muzykę do filmu “MałeStłuczki”.

W tym samym roku cztery piosenki z soundtracku do filmu ukazały się na LittleCrushes EP. Przez ostatni czas Enchanted Hunters pracowały nad materiałem w zupełnie nowej synth-popowej stylistyce, po raz pierwszy pisząc utwory w języku polskim. Latem 2018 Penkalla i Gajdzica ukończyły nagrywanie 10 utworów, które zostały zmiksowane i wyprodukowane przez Michała Kupicza (m.in. Król, Oxford Drama, Młynarski/Masecki).

Album zatytułowany “Dwunasty dom” ukaże się 7 listopada nakładem Latarnia Records, a promuje go singiel “Plan Działania”. Mimo zupełnie nowego podejścia do brzmienia, w nowych utworach wciąż słychać charakterystyczne dla Enchanted Hunters zamiłowanie do ekwilibrystycznej polifonii, wyrafinowanych harmonii i nieoczywistej struktury utworów, wszystko to w ramach chwytliwego i wciągającego popu, często odwołującego się do złotego brzmienia lat 80-tych.

11

Page 12: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Korwek x Pavlo z debiutanckim albumem „Ta z piosenkami”

Po dwóch miesiącach od pojawienia się na polskiej scenie muzycznej za sprawą singla „Ta z rajem”, Korwek x Pavlo prezentują swoje pierwsze wydawnictwo płytowe. „Ta z piosenkami” to pięćdziesiąt minut autorskiej muzyki duetu i jedenaście tekstów Korwka. Album jest już w sprzedaży i ukazał się pod naszym patronatem medialnym!

Grają ze sobą od roku, mają za sobą wydanie dwóch singli, a już dzisiaj możemy powiedzieć, że na koncie ich osiągnięć muzycznych znajduje się również pełnowymiarowy album.

Ich muzyka lawiruje między popem, alternatywą i elektroniką, jednak jak sami przyznają, płyta „Ta z piosenkami” to istna mieszanka stylów i gatunków. Chłopaki są w trakcie przygotowań do swojego koncertu premierowego w Warszawie, a od stycznia ruszają w trasę, żeby promować swoją muzykę w innych częściach Polski. To niezależni muzycy, którzy sami tworzą, promują i wydają swoją muzykę.

Korwek x Pavlo płytą „Ta z piosenkami” zabierają słuchacza w bardzo rozchwianą emocjonalnie podróż. Podczas słuchania albumu jedynym odczuciem jakiego z pewnością nie doświadczycie będzie nuda. Duet zostawi Was jednak w błogim stanie spokoju z zapewnieniem, że „za oknem raj” za sprawą zamykającej płytę piosenki „Ta z rajem”.

Chłopaki zaczynają huczne świętowanie premiery płyty występem na scenie Dzień Dobry TVN już 07 listopada.

Albumu możecie posłuchać na wszystkich serwisach streamingowych, a fizyczną wersję zamówicie na stronie www.tazpiosenkami.pl

 

12

Page 13: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Wyjątkowa trasa koncertowa Pawbeats Orchestra z gośćmi

Pawbeats Orchestra oraz Agencja Muzyczna UNION – producent trasy koncertowej, zapraszają na wyjątkowe koncerty. Najbliższe odbędą się w Krakowie, Toruniu i Łodzi.

Pawbeats a właściwie Marcin Pawłowski to urodzony w Bydgoszczy kompozytor, producent muzyczny i multiinstrumentalista. Autor płyt “Utopia”, “Orchestra”,”Chakra” w duecie z Kalim, czy też wydanej w 2018 roku „OUT”.

 Produkował kilkadziesiąt albumów związanych z rapem oraz muzyką rozrywkową, z których kilkanaście osiągnęło statusy Złotej oraz Platynowej Płyty, takich wykonawców jak: Miuosh – “Prosto przed siebie”, Pih – “Dowód Rzeczowy” (trylogia), KęKę – “Nowe Rzeczy” czy też autorską “Utopię”.

Pawbeats Orchestra to coś więcej niż koncert. To wydarzenie muzyczne gromadzące wyjątkowych artystów, muzyków i wspaniałą publiczność w prestiżowych miejscach, salach koncertowych w Polsce. To także pierwszy w Polsce stale koncertujący projekt producencki związany z hip-hopem. Na jednej scenie w towarzystwie live bandu wystąpią wokaliści, raperzy, a także orkiestra smyczkowa – prawdziwa fuzja elektroniki z instrumentalistyką.

Projekt Pawbeats od lat promuje granie muzyki na żywo. W składzie zespołu Pawbeats live grają: Sebastian Kret – gitara, Grzegorz Posłuszny – gitara basowa, Marek Górski – syntezatory, Natalia Szkudlarek – flet, Łukasz Sylwestrzak – skrzypce solo, Michał Maliński – perkusja oraz Marcin Pawłowski Pawbeats – fortepian, gitara, ukulele, hang drum oraz dwunastoosobowa orkiestra smyczkowa.

W tym oryginalnym projekcie muzycznym wystąpią artyści z różnych klimatów muzycznych, m.in.: Bisz, Grubson, Dorota Miśkiewicz, Natalia Grosiak, Marika, Klaudia Szafrańska, Zeus, VNM, a także niezapowiedziani wykonawcy, którzy zawsze dodadzą smaku całemu przedsięwzięciu.

Koncerty:

13

Page 14: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

25.11.2019 Kraków | ICE Kraków

wystąpią: Bisz, Dorota Miśkiewicz, Grubson, Klaudia Szafrańska, Marika, VNM, Zeus + gość niespodzianka

28.11.2019 Toruń | CKK Jordanki

wystąpią: Bisz, Dorota Miśkiewicz, Grubson, Klaudia Szafrańska, Natalia Grosiak, VNM, Zeus + gość niespodzianka

02.12.2019 Łódź | Klub Wytwórnia

wystąpią: Bisz, Dorota Miśkiewicz, Grubson, Klaudia Szafrańska, Marika, VNM, Zeus + gość niespodzianka

11.01.2020 Gdańsk | Stary Maneż wystąpią: Bisz, Dorota Miśkiewicz, Grubson, Klaudia Szafrańska, Marika, VNM, Zeus + gość niespodzianka

19.01.2020 Lublin | Centrum Spotkania Kultur wystąpią: Bisz, Dorota Miśkiewicz, Grubson, Klaudia Szafrańska, Marika, VNM, Zeus + gość niespodzianka

20.01.2020 Białystok | Opera i Filharmonia Podlaska wystąpią: Bisz, Dorota Miśkiewicz, Grubson, Klaudia Szafrańska, Marika, VNM, Zeus + gość niespodzianka

01.02.2020 Suwałki | Suwalski Ośrodek Kultury – Pawbeats Live wystąpią: Bisz, Grubson, Natalia Grosiak, VNM, Zeus

02.02.2020 Poznań | Sala Ziemi wystąpią: Bisz, Grubson, Klaudia Szafrańska, Marika, Natalia Grosiak, VNM, Zeus + gość niespodzianka

14.02.2020 Wrocław | Centrum Koncertowe A2 wystąpią: Bisz, Dorota Miśkiewicz, Grubson, Klaudia Szafrańska, Marika, VNM, Zeus + gość niespodzianka

16.02.2020 Warszawa | Palladium wystąpią: Bisz, Dorota Miśkiewicz, Grubson, Klaudia Szafrańska, Marika, VNM, Zeus + gość niespodzianka

17.02.2020 Rzeszów | Filharmonia Podkarpacka – Pawbeats Live wystąpią: Bisz, Grubson, Marika, VNM, Zeus

07.03.2020 Katowice | Miasto Ogrodów wystąpią: Bisz, Dorota Miśkiewicz, Grubson, Klaudia Szafrańska, Marika, VNM, Zeus + gość niespodzianka

Właśnie podano oficjalnie do wiadomości, że gościem podczas koncertu 25 listopada w ICE Kraków będzie Wacław “Vogg” Kiełtyka – lider

14

Page 15: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

zespołu  Decapitated oraz od niedawna również gitarzysta Machine Head.

Widać, że budowanie mostów między gatunkami muzycznymi wskoczyło na kolejny poziom. Pawbeats od lat produkuje muzykę i podejmuje współpracę z różnymi artystami, z różnymi gatunkami muzycznymi.

Obok rapu i hip-hopu, jazzu w nowych odsłonach i aranżacjach w Krakowie będzie okazja usłyszeć światowe, mocne brzmienie gitary. Szczegóły repertuaru trzymane są jednak w tajemnicy, tak samo jak gość niespodzianka, który pojawi się na każdym koncercie.

“Daję muzyce i sobie przestrzeń” – nasza rozmowa z Asią Pyrek – Mariposa

Album Mariposa „Efekt Motyla” został nagrany w legendarnym studiu EGREM w Hawanie i ukazał się pod naszym patronatem medialnym. Z tej okazji mieliśmy okazję zadać wokalistce kilka pytań.

W nagraniu płyty udział wzięli najlepsi muzycy afro-kubańskiego stylu: członkowie zespołów Buena Vista Social Club (Amadito Valdés), Afro-Cuban All-Stars, Chucho Valdés. Gościnnie wystąpiła Urszula Dudziak i kubańska diva operowa Milagros de los Ángeles Soto.

Twoja płyta „Efekt Motyla” jest efektem podróży. Czy to znaczy, że nie nagrałabyś całej płyty, gdyby nie podróże i miejsca, do których one Cię doprowadziły?

Nigdy do końca nie wiesz, co by było gdybyś żył inaczej. Moje życie to podróże, więc w naturalny sposób świat jest miejscem, w którym żyję, uczę się i tworzę. Nie mam pojęcia, jak wyglądałoby moje życie, gdybym była osadnikiem.

„Efekt Motyla” to płyta o poszukiwaniu i odnajdywaniu szczęścia. Czy czujesz, że jesteś już w takim miejscu, że odnalazłaś swoje szczęście, które zamknęłaś w tych piosenkach?

Według mnie szczęście to stan umysłu, dzięki któremu patrzysz na świat z zachwytem i czerpiesz radość z tego, co dostajesz. Nie czekasz, aż

15

Page 16: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

rzeczywistość dopasuje się do twoich oczekiwań i nie narzekasz na to, że życie wygląda inaczej niż byś chciał. Taki stan osiągnęłam. Potrafię cieszyć się małymi rzeczami, a tak zwane problemy traktuję jako zadania i co być może najważniejsze – wiem, co lubię i potrafię „robić sobie dobrze” – czyli spędzać czas w sposób, który napełnia mnie pozytywną energią.

Przyjmuje się założenie, że artysta szczęśliwy jest mnie twórczy. Skąd więc w Tobie tyle twórczej energii, którą łatwo wyłapać w piosenkach „Efekt Motyla”?

Od dziecka słucham siebie i robię to, na co ochotę w danym momencie. Przez 10 lat grałam na bębnach praktycznie codziennie. Wcześniej przez 9 lat pracowałam w show-biznesie. Miałam też kolejno etapy tworzenia muzyki filmowej i bawienia się głosem, jak instrumentem – śpiew gardłowy, improwizacje, chór „cirle singing” – bez słów, bez koncepcji, bez struktury. A potem któregoś dnia – zaczęłam śpiewać piosenki i od tamtego czasu same pojawiają się słowa i melodie. Daję muzyce i sobie przestrzeń i czuję, że jestem odkrywcą swoich możliwości, że to ciekawość prowadzi mnie na kolejne poziomy. I tak naprawdę sama przyjemność obcowania z muzyką jest jedynym powodem, dla którego ją wybieram.

Co stałoby się z Tobą, gdybyś nie podjęła kiedyś pewnego ryzyka wyrwania z szarej rzeczywistości i nie rozpoczęła poszukiwań inspiracji poprzez podróże?

Tego nie wie nikt, ale pamiętam jak to wszystko się zaczęło. Gdy miałam 11 lat – wyjechałam na kolonie. Nowe miejsce – las, jezioro i masa nieznanych osób dały mi możliwość doświadczania nowych rzeczy. Wtedy otworzyły się drzwi do ciekawego i intensywnego życia, a trzy tygodnie wystarczyły, bym zmieniła nawyki i dokładnie tak zaczęła się moja życiowa przygoda. Rok później sama zaczęłam jeździć na koncerty po Trójmieście, potem dla muzyki dalej w świat. Ale jestem przekonana, że nie trzeba jeździć daleko, by się rozwijać. Można siedzieć w jednym miejscu i pogłębiać swoje zainteresowania. Nie każdego „kręci” nieznane i „tułaczka”. Wiele cennych i rozwijających rzeczy można mieć na miejscu i za darmo: spotkania z przyjaciółmi, czytanie książek, spacery, słuchanie muzyki, taniec. Dostęp do wiedzy i tego, co stworzyli inni jest teraz praktycznie nieograniczony, a samo podróżowanie tanie i proste.

W swoich tekstach poruszasz tematy, które dotyczą nas wszystkich i nie zawszą są one optymistyczne. Czy można uznać teksty jako pewną przestrogę przed schematem życia, który wielu ludziom nie przynosi w żaden sposób radości?

Jest jedna rzecz, która naprawdę przeszkadza nam w dochodzeniu do szczęścia – to, że nie słyszymy siebie. Od dziecka uczy się nas, że ktoś wie lepiej. Oczywiście – ludzie mają wiedzę i warto się od nich uczyć – ale na tematy związane ze światem. Natomiast to, kim ja jestem i co mnie cieszy jest dostępne tylko dla mnie. Więc gdybyśmy zadawali sobie pytania: „Co

16

Page 17: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

naprawdę czuję?”, „Co mnie cieszy?”, „Jak będzie wyglądało moje życie, jeśli to wybiorę?” – to byśmy wiedzieli o sobie wszystko.

Rutyna jest wrogiem radości i kiedy czujesz, że zasypiasz i że zaczynasz działać z „auto-pilota” – to najlepszy moment, by się rozejrzeć za czymś, co znów otworzy Ci oczy i pobudzi do działania i rozwoju. Bo jeśli sam siebie nie słyszysz, to zdarza się, że idziesz z błędnym kierunku – jesteś nieszczęśliwy i tracisz bezcenny czas, czyli swoje życie. A kiedy próbujesz różnych rzeczy i jesteś uważny, to prędzej, czy później odkrywasz swoją ścieżkę. Odczuwanie radości, kiedy o czymś myślisz jest sygnałem, że to coś da Ci więcej radości. A kiedy przekonujesz samego siebie, żeby coś zrobić – bo wypada, bo warto – ale na samą myśl o tym czujesz się przygnębiony, to jest to informacja, że taka właśnie energia tam Cię spotka. Kiedy słuchasz swoich odczuć, to wybór najlepszej ścieżki jest naprawdę prosty.

Jesteś przykładem człowieka, że nie ma w życiu rzeczy niemożliwych. Czy to znaczy, że rozpoczynając nową podróż swojego życia, od początku miałaś ściśle określony cel swoich działań?

Od dziecka kochałam muzykę i podświadomie wiedziałam, że chcę blisko niej, ale nie mogę powiedzieć, żebym kiedyś miała tu jakiś życiowy cel. Idę przed siebie i doświadczam – działam i sprawdzam, gdzie otwierają się drzwi. A kiedy pojawiają się pomysły – pytam samą siebie, jak mogę je zrealizować. Jestem wytrwała, ale mam też pokorę. Potrafię odpuścić i zmienić kierunek, by znaleźć się w takim miejscu, gdzie pomaga mi świat i rzeczy dzieją się niejako „same”.

Na Twoje płycie współpracowałaś m.in. z Amadito Valdesem (Buena Vista Social Club). Jak przekonałaś jednego z najciekawszych artystów świata do współpracy?

Wydaje mi się, że Kubańczyków „wzięłam przez zaskoczenie” – jako szalona kobieta z Polski, która szuka muzyków do swojego „projektu o szczęściu”. Byłam tak pozytywnie nakręcona, że chcę wyśpiewać, że życie może być piękne i magiczne, że po prostu zarażałam ich swoim entuzjazmem. Mogę więc powiedzieć, że samo szczęście przekonało Amadito i innych do zagrania na mojej płycie – sam fakt, że można realizować marzenia i cieszyć się życiem.

Trzeba wspomnieć także o polskim gościu na tej płycie Urszuli Dudziak, z którą macie dużo wspólnego, bo ona tak jak Ty jest w pewnym sensie „ambasadorką świata”. Jak Urszula znalazła się na Twojej drodze?

Znamy się z Ulą od kilkunastu lat. Bardzo się lubimy. Marzyłam, by Ula zaśpiewała „głosy w mojej głowie” w jednym z utworów. Wiedziałam, że jest do tego idealna. Przesłałam jej nagranie, a ona zgodziła się i sama

17

Page 18: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

zapytała, czy mam dla niej jeszcze jakąś inną piosenkę. Dlaczego? Po prostu spodobała jej się muzyka i tematyka płyty. Gdybym nie zapytała – na pewno na płycie nie byłoby ani Urszuli Dudziak, ani innych fantastycznych muzyków z afro-kubańskiej sceny. Pytajmy! Nigdy nie zakładajmy, że się nie uda.

Ważną postacią była także śpiewaczka operowa Milagros de los Ángeles Soto. Nie bałaś się, że takie zderzenie muzyczne może być dosyć ryzykowne? Czy w ogóle miałaś jakieś obawy związane z nagrywaniem tego albumu?

Kiedy robisz coś z potrzeby serca, to głowę i produkowane przez nią wątpliwości i obawy odstawiasz na dalszy plan. W moim odczuwaniu Milagros idealnie pasowała do utworu „Nadmiar”.

Jako autorka tej płyty muszę tu podkreślić, że ja współpracuję z muzyką – ja dla niej pracuję. „Słuchałam się” więc każdego utworu i pytałam: „Kim jesteś?”, „Co mogę dla ciebie zrobić?”. Starałam się najlepiej jak potrafię wyrazić energię poszczególnych piosenek i całości, bo przekaz tej płyty wydawał mi się najważniejszy i dla niego szukałam najlepszych środków.

To właśnie z tego „słuchania się” wypłynęła ta radosna i elegancka afro-kubańska muzyka. Dzięki temu też pojawili się niesamowici soliści – Amadito, Urszula i Milagros. I zmysłowe głosy Reya Ceballo w utworze „Męskość przy kobiecości”. I Julito Padron w „Życie warte przeżycia”.

Sama jestem zdumiona, co można zrobić, kiedy dajesz się prowadzić „wewnętrznemu głosowi”. Kiedy zaczęłam słyszeć piosenki – zgodziłam się na nie, ale nie wiedziałam, jakie będą konsekwencje tej zgody. Stworzyłam cały materiał sama, a potem, kiedy mieszkałam na Karaibach i poleciałam na Kubę, to w Hawanie usłyszałam: „Tu masz nagrać płytę”. Zaczęłam więc szukać muzyków i 10 dni chodziłam po klubach. Przysłuchałam się, jak grają i starałam się ich poczuć. Szłam za impulsami – wchodziłam wszędzie tam, gdzie chciały zaprowadzić mnie nogi. Tak poznałam Milagros i Amadito, a ostatniego dnia tuż przed wylotem z Kuby został mi przedstawiony Niño (Rolando Salgado Palacio) – jeden z najlepszych afro-kubańskich kongistów, który grał w Afro-Cuban All Stars przez 20 lat. To on zebrał dla mnie grupę swoich najlepszych przyjaciół – wybitnych muzyków afro-kubańskiej sceny muzycznej.

Miałam ogromne szczęście, bo Kubańczycy czują muzykę sercem. Oni dosłownie „zczytali” ze mnie poszczególne utwory i zagrali je tak, jak sama muzyka chciała być zagrana.

Co byłoby teraz dla Ciebie miarą sukcesu jeśli chodzi o płytę „Efekt Motyla”?

Chciałabym, żeby ludzie dali sobie godzinę i choć raz wysłuchali całości na raz. Że to taka płyta, jak książka lub film. Powiem nieskromnie – czuję, że ta płyta

18

Page 19: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

może zmienić świat na lepsze, przypominać nam wszystkim, że możemy mieć wspaniałe życie – że to kwestia decyzji, świadomego działania i czasu. Nigdzie nie musimy dochodzić i na nic zda się uciekanie przed sobą. Jesteśmy „tu i teraz”. Więc jakby to było, gdybyśmy zaczęli świadomie korzystać z tego, co się z nami i dla nas dzieje w każdej chwili? Tak więc – jeśli zobaczę na ulicy więcej uśmiechniętych ludzi, którzy z ciekawością i życzliwością wchodzą ze sobą w kontakt, będzie to dla mnie największy sukces. Już dziś – za każdym razem, kiedy dowiaduję się, że ta płyta otworzyła komuś serce, lub głowę – jestem szczęśliwa. Sukcesem będzie szczęście – więcej spełnionych marzeń i radości na tej pięknej planecie.

Wydałaś ten album bez wsparcie wytwórni. Czy to znaczy, że nie znalazłaś zainteresowania muzyką w polskiej branży? Czy od początku chciałaś wszystko robić sama, na tylko swoich zasadach?

Mieszkałam na Karaibach, kiedy zaczęłam pracę nad płytą. Nie szukałam wytwórni. Poszłam za impulsem. Jak wcześniej mówiłam – na bieżąco pytałam, jaki mam robić kolejny krok – więc, poza samą muzyką, nie chciałam, żeby ktoś mi mówił, jak mam tą płytę nagrać lub wydać. Ale to nie znaczy, że wszystko wiem najlepiej. Wręcz przeciwnie – płytę współtworzyli muzyczni wirtuozi – zrobiłam miejsce dla nich, by zagrali z serca – tak jak sami to czują. Przy tworzeniu albumu kluczowa była współpraca z afro-kubańskimi aranżerami w Hawanie i z muzycznymi producentami z tamtego świata, jakimi są tu w Polsce Rey Ceballo i Sergio Pinilla.

Słuchając Twojej płyty wydaje się, że w życiu potrzebny jest nieustanny ruch. Skoro zamknęłaś już płytą „Efekt Motyla” pewien etap, jakie są Twoje kolejne plany?

Koncerty. Blog o szczęściu. Film dokumentalny o transformacji z muzyką z płyty (część materiałów do filmów już jest nakręcona przez znakomitego dokumentalistę Pawła Ferdka, z którym byłam na Kubie na początku roku). Planuję wydać album na Kubie, bo to najlepsze miejsce dla afro-kubańskiej muzyki, żeby mogła stamtąd powędrować na cały świat. Prowadzę warsztaty rozwojowe i muzyczne. Stworzyłam w Warszawie improwizowany chór „Mariposa Circle Singing” (tej metody uczyłam się od Bobbiego mcFerrina) i jestem otwarta na współpracę z ludźmi w całym kraju, którzy chcieliby też takie chóry prowadzić, żeby rozśpiewywać i integrować swoje środowiska.

Ta płyta gwarantuje poprawę nastroju z kilku prostych powodów.W powołaniu jej do życia pomogli mi: Amadito Valdes z Buena Vista Social Club, muzycy z afro-kubańskich zespołów Afro-Cuban All Stars i Chucho Valdes, „Polska Królowa Jazzu” – Urszula Dudziak Album został nagrany w legendarnym studiu EGREM na Kubie.Czego więc chcieć więcej? Niepowtarzalne afro-kubańskie rytmy przemieszane z polską tęsknotą za tym, co ulotne.

19

Page 20: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Pierwszy singiel Patti Yang i zapowiedź płyty

„War On Love” to tytuł nowego albumu Patti Yang Group, który ukaże się 22 listopada nakładem warszawskiej wytwórni Requiem Records. Ukazał się singel „Sounds of Freedom” promujący to wydawnictwo.

Patti Yang: “Prace nad albumem rozpoczęłam od wyzwania: wyłamać się z rytmu. Zaczęłam poświęcać coraz więcej czasu studiom medycyny starożytnej, nauk ezoterycznych i medycyny dźwięku.

Idąc za głosem intuicji przeprowadziłam się z Londynu na pustynię Mojave w Kalifornii, nieopodal miasteczka Joshua Tree. Zakochałam się w miękkiej, bezkresnej ciszy otwartych przestrzeni. Stała się ona fundamentem moich poszukiwań oraz mojej pracy twórczej w najczystszym wymiarze. Dzięki praktyce celowego odosobnienia i wewnętrznej ciszy uwrażliwiłam zmysły; mój słuch i wzrok wyostrzyły się, a ciało i umysł zgrały się z fazami księżyca. Z tego nowego miejsca zyskałam dystans do codzienności, mediów, polityki, przemian społecznych, komunikacji, miłości i do siebie jako człowieka. Podczas kiedy świat zachłystywał się wszechobecnym voyeryzmem – ja upajałam się nowo odkrytą prywatnością. Jako jednostka nieobserwowana zaczęłam odczuwać świętość każdej minuty dnia i nocy. 

Tytuł albumu jest refleksją nad obecnym stanem cywilizacji  – wykracza poza bariery i granice polityczne, wyznania i systemy władzy. Podsumowuje on raczej dość wszechobecny sabotaż egzystencjalny, nie jako wyrocznia, ale jako przestroga, alarm na pobudkę ludzkości. 

Dlaczego jest to płyta pożegnalna? Ponieważ dla mnie pseudonim stracił siłę i po prostu przestał być potrzebny. Zdejmując go zrzuciłam zbroję. Absolutnie nie jest to pożegnanie z muzyką. Wręcz przeciwnie, to połączenie muzyki z pracą konceptualną, która zajęła mi ostatnie 7 lat. A dlaczego Patti Yang Group? Miałam zaszczyt pracować z wyśmienitymi muzykami, których chciałam uwzględnić w projekcie pod każdym względem. Być otwarta na współpracę, tworzyć razem, niezależnie od stref czasowych, bez daty ukończenia. Proces powstawania albumu zajął dokładnie tyle czasu ile było to konieczne. Jako zespół – jesteśmy silni i darzymy się nawzajem szacunkiem”.

O utworze “Sounds of Freedom:  “Mieszkam na pustyni Mojave, w kompletniej ciszy, na pustkowiu. W bezwietrzny dzień nagrywam wokale w studio przy otwartych oknach, kiedy wieje wiatr, nagrywam drzewa mesquite, ich szum przypomina do złudzenia fale syntezatorów. Przed oknami studia rozciąga się 50 mil nicości graniczącej z poligonem wojskowym. Zimą 2018 roku moje okna drżały od sub-dźwięków detonowanych bomb. Baza wojskowa ma linię telefoniczną przeznaczoną na skargi mieszkańców. Kiedy się na nią dzwoni, archaicznie brzmiące nagranie wyjaśnia: “jeśli przeszkadzają Ci dźwięki dochodzące z bazy

20

Page 21: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

pamiętaj, że to co dla jednych jest hałasem, dla innych to dźwięki wolności “.

Oto muzycy, którzy są częścią tego projektu:

Chris Mackin (Le Volume Courbe, Dot Allison, Primal Scream); Matty Skylab (Skylab, David Holmes); Jagz Kooner (Radio 4, Reverend and the Makers, Manic Street Preachers, Primal Scream); Martin Craft (M. Craft, Jarvis Cocker); Nicolas Vernhes (Deerhunter, Animal Collective, Daughter, The War on Drugs)

Patti Yang (Pati Yang) to polska wokalistka, autorka tekstów, współkompozytorka muzyki filmowej i artystka sztuk wizualnych. W 1998 roku Patti zadebiutowała albumem „Jaszczurka” wydanym w Polsce przez wytwórnię Sony Music. Płyta ta szybko zyskała status „białego kruka”, gdyż z powodu konfliktu artystki z wytwórnią została ona wycofana z dystrybucji. „Jaszczurka” okazała się także przełomowym albumem na polskiej scenie elektronicznej późnych lat 90’tych, łącząc elementy elektroniki charakterystyczne dla ówczesnej sceny brytyjskiej , wczesnych technik samplingu  z żywą instrumentacją rockową.

W 2001 roku Patti ponownie wyjechała z Polski do Anglii i podpisała kontrakt płytowy z wytwórnią Mercury Records pod pseudonimem Children. Zespół szybko zyskał uwag prasy i wraz z FourTet, Stevem Reedem oraz Prefuse 73 uplasował się w czołówce debiutantów elektronicznych w roku 2001 według magazynu Independent.

W 2005 roku formacja Children zmieniła nazwę na FlyKKiller. Band zadebiutował na pierwszym miejscu listy przebojów ZZub Chart w UK (lista nowości przemysłu muzycznego i medialnego), co zapoczątkowało intensywny okres europejskich tras koncertowych oraz dwóch sesji na żywo dla radia BBC 6 Music. Drugi singiel formacji pt. “Fear” stał się podkładem do zwiastuna filmu „Czarny Łabądź” Darrena Aronofsky’ego oraz zagościł na soundtracku serialu „CSI: Miami”.

Patti ma na koncie 4 płyty solowe, zagrała w 2006 roku jako support przed Depeche Mode na stadionie Legii w Warszawie, a jej głos można było usłyszeć w jednym z utworów na ścieżce dźwiękowej ceremonii inauguracyjnej Igrzysk Olimpijskich w Wielkiej Brytanii. Patti ma także na swoim koncie współpracę przy trzynastu filmach produkcji angielskiej i amerykańskiej (włączając w to nominowany  do Europejskich Nagród Filmowych soundtrack do filmu „Code 46” z Samanthą Morton i Timem Robbinsem) oraz współpracę z rzeszą światowych artystów takich jak: David Holmes oraz jego formacja The Free Association, David Arnold, Leo Abrahams, Martina Topley Bird, John Spencer Blues Explosion, Jagz Kooner, David Catching oraz Nicolas Vernhes.

21

Page 22: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

“Cyrk” – nowa piosenka Edyty Bartosiewicz [PREMIERA]

Edyta Bartosiewicz powraca z kolejną po “Lovesong” nową piosenką. Tym razem jest nią “Cyrk”, do którego teledysk zrealizował Kabaret Hrabi.

Ten utwór także powstał we współpracy ze znanym tandemem producenckim: Sławkiem ‘Dżabim’ Leniartem i Bodkiem Pezdą (Agressiva 69).

“Płytą ‘Renovatio’ zamykam pewien etap artystyczny i właściwie wszystko się może teraz zdarzyć. Jest we mnie otwartość na nowe inspiracje” – mówiła Edyta Bartosiewicz o poprzednim albumie “Renovatio”, który ukazał się 6 lat temu.

Edyta wielokrotnie mówiła w wywiadach, że poszukuje nowych muzycznych dróg, brzmień i że czuje się tak, jakby zaczynała wszystko od początku. “Cyrk” jest pewnego rodzaju konstatacją otaczającej rzeczywistości. Fakt, że teledysk do piosenki zrealizował uwielbiany przez artystkę Kabaret Hrabi, uczynił cały projekt bardzo oryginalnym. Bez zbędnych zatem dalszych słów, gorąco zapraszamy do zapoznania się z najnowszym ‘dzieckiem’ Edyty Bartosiewicz.

 Muz. i tekst: Edyta Bartosiewicz; Produkcja nagrania: Bodek Pezda, Sławomir Leniart, Edyta Bartosiewicz; Wydawca: Eba Records

“Ibiza” – drugi singiel zespołu Łąki Łan

“Ibiza” to drugi singiel promujący najnowszą płytę alternatywnego zespołu Łąki Łan, mającego powiązanie z lubelskim festiwalem „Kazimiernikejszyn” (Włodzimierz “Paprodziad” Dembowski jest współorganizatorem). Piąty album zespołu, który ciężko zaszufladkować do jednego gatunku muzycznego, ukaże się nakładem wytwórni Asfalt Records, wydającej płyty takich muzyków jak Taco Hemingway czy O.S.T.R.

„IBIZA” to „nabój energetyczny”. Człowiek jako elektrownia endorfin, maszyna do wytwarzania radości dla siebie i otoczenia. IBIZA to paliwo dla tej maszyny. Energia życia wypełnia Wszechświat i go napędza – ruch ku 22

Page 23: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Życiu. Impreza trwa w najlepsze. Wszędzie. Cały czas. Wszyscy W GÓRE RĘC UP!” – Łąki Łan

Premiera albumu planowana jest na 7.11.2019.

Najnowszy singiel zespołu Paprodziada i spółki spotkał się z mieszanymi opiniami. Zarzucane jest między innymi podobieństwo do utworu Flo Ridy „Good Feeling”. Może „Ibiza” nie będzie utworem, który część fanów będzie słuchała na co dzień, ale zdecydowanie będzie wyśmienicie bawił na koncertach, które cechuje niewyobrażalna energia i integracja zespołu z fanami, tworząc chwilowy raj na ziemi.

 Muzyka i tekst: Łąki Łan

Produkcja: Jarek Jóźwik i Michał Chęć Miks: Michał Eprom

Sabina – “Lepidoptera” [RECENZJA]

Sabina czyli Sabina Karwala, to niezależna artystka, która na polskim rynku muzycznym zadebiutowała na początku 2018 roku, prezentując swój pierwszy singiel zatytułowany „Kołysanka”. 13 września ukazała się jej pierwsza płyta pt. “Lapidoptera”, którą zrecenzowaliśmy.

Intensywne prace nad debiutanckim albumem długogrającym artystki zajęły blisko 2 lata i zaowocowały materiałem, który we wrześniu 2019 doczekał się swojej premiery. Płyta nosi nazwę “Lepidoptera” a za produkcję muzyczną odpowiada duo producenckie Upndwn.

„Lepidoptera” jest bardzo szczerą i osobistą podróżą po zakamarkach mojej wrażliwości. Jest pamiętnikiem moich miłości, fantazji i zmagań z dorosłym życiem. Jest przemianą młodej dziewczyny w młodą kobietę – Sabina. Czasem bez szumnych zapowiedzi pojawiają się projekty, które przykuwają uwagę od pierwszych dźwięków, wyprzedzając wiele hucznie zapowiadanych tytułów. Do nich należy totalnie porywający album „Lepidoptera” Sabiny.

Na tej płycie znajdziemy wiele muzycznych pomysłów, które już słyszeliśmy na różnych częstotliwościach u wielu artystów. Jednak przetrawienie tych piosenek przez własną osobowość nadaje całości wyraźnego, nowego kształtu. Wokalistka potrafi przemieniać kompozycje jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w przykuwające uwagę opowieści.

Od intymnych historii z wyraźnie odsłoniętym wokalem („Plateau”), aż po zabawy słowem w elektropopowym sosie („Pijane wiśnie”). Zresztą nowoczesna forma tych piosenek jest interesująco uwypuklona i nie

23

Page 24: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

zabiera im dużej porcji emocjonalności. Nawet wtedy, gdy stylistycznie zbliżamy się do namacalnej stylistyki lat 80.

Warto zaznaczyć, że płyta jest dosyć różnorodna, chociaż ścieżki muzyczne krzyżują się w podobnych miejscach. Niemniej całość skonstruowana jest z dużą starannością, ukazując niezwykle ciekawy głos Sabiny. A trzeba przyznać, że zdarzają się bardziej wyeksponowane wokalnie momenty (tytułowa „Lepidoptera”).

Niektóre pomysły przynoszą skojarzenia z najnowszymi dokonaniami Natalii Kukulskiej („Sreberka”). Spokojnych utworów jest zdecydowanie mniej, ale jak już się pojawiają to hipnotyzują swoim klimatem („NINA”).

Charyzma wokalistki wyciąga z tych piosenek znacznie więcej niż można znaleźć w nich od strony czysto instrumentalnej. W tym przypadku jest to akurat komplement, bo Sabina posiada ogromne umiejętności interpretacyjne, które ładnie układają się z samym wokalem. Pełna ciekawych pomysłów płyta debiutującej na polskim rynku muzycznej Sabiny rozbudza apetyt na jeszcze więcej.

 Tracklista: 1. Uwertura 2. Sreberka 3. Motel 4. Lepidoptera 5. Miejskie Historie6. Pijane Wiśnie 7. Nina 8. Plateau 9. Panowie W Kapeluszach 10. Kołysanka11. Miracle

 “OFFLINE” czyli premierowy utwór Pawbeatsa

“OFFLINE” promuje trasę koncertową Pawbeats Orchestra, w której w towarzystwie orkiestry Marcina Pawłowskiego udział wezmą czołowi polscy wokaliści, raperzy i instrumentaliści.

Najnowsze wydanie wzbogaca gościnny udział GrubSona, który na albumie ukazał się w premierowym utworze „OFFLINE”, a także Ani Dąbrowskiej, Natalii Grosiak, Noviki, Mariki, Marceliny, Poli Rise, zespołu XXANAXX oraz Roberta Cichego i Buslava. Muzyka powstawała na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Winyl „OUT” dostępny będzie w sprzedaży na trasie koncertowej Pawbeats Orchestra w kilkunastu miastach w Polsce.

 Dla Pawbeatsa istotnym elementem tego projektu była jego oprawa wizualna, dlatego do realizacji okładki zaprosił jednego z najbardziej cenionych współczesnych rysowników – Pawła Kuczyńskiego, a nad całością poligrafii czuwał znakomity grafik – Grzegorz “Forin” Piwnicki.

24

Page 25: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Richard Dawson wydał już płytę roku. Dwa lata temu. Tyle że wtedy, na albumie Peasant – w sumie trochę nawet jak Tokarczuk – żeby opowiedzieć o tym, co się dzieje wokół, sięgnął bardzo głęboko do historii, na współczesną sytuację w Anglii reagował poprzez powrót do życia codziennego i wyobrażeń średniowiecza. Na 2020 dokonuje wolty sygnalizowanej już w tytule: interesuje go to, co tuż obok. Relacjonuje to, co widzi, manierą wręcz demonstracyjnie banalną opowiada codzienność małej Anglii roku (zapewne) po odłączeniu od kontynentalnej wspólnoty. Czyli praktycznie dziś. Mowa jest o depresji, samotności, niechęci do obcych, zabijaniu czasu w grach wideo, narzekaniu na drobne trudności, opiece społecznej, ograniczeniu ambicji dzieci do bycia jak Lionel Messi i ograniczania ambicji dorosłych do stania pod pubem, a na końcu o bezdomnym, któremu najlepszą miejscówkę zajął zdechły pies. Dostajemy obraz kraju trochę jak z serialu Rok za rokiem, tyle że jeszcze bardziej realistyczny. To najsmutniejsza płyta, jaką napisałem – mówi Dawson. A zarazem jest to jego najłatwiejsza, najbardziej przebojowa płyta, na której najmocniej inspiruje się popem. Ten paradoks, w połączeniu z niebywałą kontrolą głosu i wyczuciem balladowej formy, daje coś fascynującego.

Byli już w Anglii muzycy, którzy łączyli wysokie ambicje z wyczuciem melodii i nowoczesnych rozwiązań muzyki pop. Opisywano ich jako scenę Canterbury, część z nich należała do moich ulubionych wykonawców, a Robert Wyatt do dziś stanowi w brytyjskiej piosence niedościgniony międzygatunkowy wzorzec. Dawson korzysta nie z jazzu i fusion, jak jego poprzednik, ale z awangardy i muzyki improwizowanej. Na nowym albumie chętnie sięga po 25

Page 26: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

syntezatory, zbiera klisze rocka i popu z lat 80. (posłuchajcie refrenu Fulfilment Centre). Dogania Wyatta w wyjątkowej wokalnej ekspresji. Sprawnie przechodzi w falsetowe rejestry, wykorzystuje je perfekcyjnie, akompaniując sobie na gitarze w charakterystycznym stylu – który oczywiście przywodzi skojarzenia z Derekiem Baileyem – i tworzy pełne zakrętów, długie, czasem wręcz hardrockowe (świetny Black Triangle), zwykle progresywno-popowe formy. Jak Two Halves, kolejny singlowy utwór (o leczeniu męskich frustracji poprzez wychowywanie sobie młodego futbolisty) – po opublikowanym parę miesięcy temu Joggingu, piosence o tym, jak tłumy ludzi leczą psyche nerwowym bieganiem. W tym prostym tekście jest coś tak przejmującego jak w świecie, który nas otacza. Moja ocena tej płyty, wczesna i z konieczności oparta na dwóch odsłuchach, może być oczywiście przesadzona. Ale wizerunek świata u Dawsona nie jest. To kreślony z wykorzystaniem najczarniejszej ironii współczesny obraz czasów, w których najbardziej wzrusza to, że wcale ich nie żal.

RICHARD DAWSON 2020, Weird World/Domino 2019, 10/10

Recenzja: Richard Dawson przypomina głos współczesnej Wielkiej Brytanii w wesołym i osobistym roku 2020 Richard Dawson całkowicie zdejmując fantastyczną fasadę swojego poprzedniego albumu, opowiada szczegółowe historie z frontu współczesnego złego samopoczucia. 2020 to chrupiący i nieprzewidywalny rockowy album, który pęka z głębi serca. Rob Hakimian

Recenzja: Richard Dawson przypomina głos współczesnej Wielkiej Brytanii w wesołym i osobistym roku 2020 Ostatni album Richarda Dawsona, Peasant 2017, to epicka opowieść ludowa pełna ponurych postaci, epickich podróży i przerażających bitew; naprawdę wyjątkowy sposób wyrażania nerwic twórcy piosenek Geordie.

Zeszłoroczny album z jego drugim projektem Hen Ogledd, Mogic, był albumem znacznie bardziej nowoczesnym i przyszłościowym. Jego nowa solowa płyta, 2020, również spogląda w przyszłość, ale nie tak daleko - wyłaniające się wątpliwości i obawy związane ze współczesnym życiem w Wielkiej Brytanii pozwalają nam patrzeć tylko na ograniczony dystans.

Ze swoim wyjątkowym głosem i stylem Dawson przedziera się przez makro i mikroproblem w życiu bohaterów, które przedstawia, które składają się na nieco zagrażającą mgiełkę niepewności, w której

26

Page 27: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

wszyscy się obecnie znajdujemy. Obejmuje to stosunkowo trywialne , jak znalezienie ślimaka między palcami u stóp, aż do całkowicie nikczemnego, jak kurdyjska rodzina mająca okno rozbite cegłą.

Malując swoją wizję Wielkiej Brytanii w 2020 roku, Dawson zabiera nas do ogródków piwnych, na boiska do piłki nożnej i osiedla komunalne. Wciela się w urzędnika służby cywilnej, pracownika magazynu Amazon i kierownika baru w Carling Academy. Zobaczymy, jak dobrowolnie się zwolni, porzuci córkę na uniwersytecie i sika do butelki. Można śmiało powiedzieć, że fantazja Chłopa jest już za nami.

Zaangażowanie Richarda Dawsona w detale oznacza, że te piosenki są długie i często bez haczyka, ale nie są to starsze piosenki w stylu Marka Kozelka na senny czas. Przechodząc od chrupiących rockowych belterów do intymnych, wybieranych palcami ballad, piosenki dają Dawsonowi dużo miejsca na podkreślenie humoru i horroru, które często występują obok siebie w jego opowiadaniach.

Tocząca się „Dwie połówki”, o synu grającym w piłkę, obserwowanym przez jego hałaśliwego ojca, pełna jest wywołujących śmiech linii, od szyderstwa „nie jesteś Lionel Messi” po śpiewanie „Man on! Man on! ”W jednym z najprawdziwszych refrenów, jakie kiedykolwiek napisał.

Żartobliwy „Czarny trójkąt” opowiada o tym, jak Dawson i jego partner Neil widzą UFO we wczesnych latach dwudziestych - a następnie zamienia się w refleksję na temat utraty żony na rzecz innego mężczyzny. „Jogging” spada i wzbiera przy niskich nastrojach i gorączkach endorfinowych, Dawson relacjonuje swoje wyjście z pracy w szkole średniej, podejmując jogging, atak na swoich imigranckich sąsiadów, przepisując leki przeciwdepresyjne i zobowiązując się do przeprowadzenia maratonu, aby zebrać fundusze na Brytyjski Czerwony Krzyż - definicja burzliwa.

Wybór bardziej intymnych utworów w 2020 roku to nie te, które wyskakują podczas pierwszego słuchania, ale te, które pozostawiają najbardziej trwałe obrazy. W „The Queen's Head” stara się odwiedzić swoją matkę z demencją, aby pomóc siostrzeńcowi, którego pub został zalany po tym, jak Humber rozerwał brzegi. „Emoji serca” pokazuje, jak w środku nocy bierze nóż ze zmywarki do naczyń z zamiarem dźgnięcia dziewczyny, którą podejrzewa o oszustwo. Po tym, jak upuszcza córkę na uniwersytecie w „Piłce odświeżacza”, widzimy go płaczącego przed meczem dnia.

Nie ma powodu, aby nadal wymieniać wszystkie unikalne i uniwersalne opowieści o współczesnym życiu, które można znaleźć w 2020 r .; już wiesz, czy to Cię interesuje. Ta marka wszechstronnego rocka na pierwszy rzut oka może wydawać się nieprzenikniona, ale

27

Page 28: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

wystarczy kilka słuchań, aby uwikłać się w paranoję, uczciwość i poezję Richarda Dawsona.

Ocena: 8/10

Recenzja płyty: Pidżama Porno, „Sprzedawca jutra”

15 PAŹDZIERNIKA 2019

Śmiem twierdzić, że, podobnie jak na antyrządowych manifestacjach KOD, barierą dla odbiorcy może się okazać nie sens, tylko estetyka.

ZPidżamą Porno pojawiającą się po kilkunastu latach z zestawem nowych piosenek jest – z zachowaniem proporcji – trochę jak z Lechem Wałęsą zaproszonym na konwencję opozycji. Mamy oto figurę godną szacunku, ale i ryzyko, że emocjonalną wypowiedzią może wywołać odruch lekkiego choćby zażenowania. Wrażenie to potęguje jednoznacznie polityczny ton „Sprzedawcy jutra”. Łatwo się wczuć we frustrację Krzysztofa „Grabaża” Grabowskiego, który „każdego dnia wyjeżdża z Polski

28

Page 29: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

do Polski”, widząc manifestacje skrajnej prawicy, z trwogą patrzy, jak młodzież „kukizuje” („Nie kukizuj miła” – zręcznie trawestuje Grabaż Grechutę) i flirtuje z brunatną siłą, albo jest mu przykro, gdy widzi kotwice na kijach bejsbolowych. Trudniej wczuć się w ton tej płyty – muzycznie utrzymanej w znajomym punkowym stylu – który przynosi czarno-biały obraz świata i odczłowieczanie oponentów: „tak maszeruje badziew”, „za mendą menda mendzą”, „za sam ryj można zabić”, „Parszywi i Syfiaści” albo „wyście od Kaina są, a my od Abla”. Czy to ściągnie na koncerty Pidżamy nową publiczność? Śmiem twierdzić, że, podobnie jak na antyrządowych manifestacjach KOD, barierą dla odbiorcy może się okazać nie sens, tylko estetyka.

Pidżama Porno, Sprzedawca jutra, SP Records

Caterina BarbieriEcstatic Computation2019, Editions Mego6.8

29

Page 30: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Nie ukrywam, lubię konkret, podoba mi się zwięzłość tego albumu, a z wiekiem cenię krótsze formy, odcinając się od dawnych wagnerowskich fascynacji.

Nowa Caterina porzuca generyczne drony oraz smutne skrzypki w tle na rzecz nieco bardziej niestandardowej elektroniki. Co ja mam powiedzieć? Może to wina paszportu ze stemplem włoskiego pochodzenia, a może to ten charakterystyczny syntezator kieruje mnie w stronę Lorenzo Senniego. W przeciwieństwie jednak do luźno skojarzonego pierwowzoru – tak mocno zmitologizowanego na ukochanej przeze mnie Personie – młoda muzyczka (w sensie kobieta muzyk, żeby nie było) unika radykalnego ascetyzmu starszego od niej kolegi, stawiając na nieco gęstsze faktury, pełne naprzemiennych fal subtelnego wyciszenia i nawracających, zdecydowanie bardziej ekspresywnych form.

Dziesięciominutowy "Fantas" jest tu modelem doskonałym. Ciężki oleisty klimat, dehumanizująca przestrzeń i jakieś takie wewnętrzne poczucie przerażającej melancholii nawiedzające słuchacza. To epicka przebieżka motywów silnie inspirowanych ambientem, wspieranych pełną syntezatorów, transową konstrukcją. Wyczerpujący wyciąg najlepszego, co spotka nas w przyszłych 30 minutach; biorąc pod uwagę resztę płyty, która zdaje się nieco matową wersją intensywnego otwieracza, jednak wciąż stojącą na bardzo wysokim poziomie.

Bo nie mogę zaprzeczyć, że na swój sposób zachwyca mnie "Orbit" i jego końcowe wejście w sakralność podkręconą silnymi zakłóceniami, która w pełni rozwinięta zostaje w nadchodzącym "Arrows".

Długi i potrzebny oddech w szerszej perspektywie. Klawesyn oraz dramatyczne chóry. Bicie po kościach Jamesem Ferraro i jego Human Story. Oczywista obecność Clarka oraz odczuwalny bez większego wysiłku Oneohtrix Point Never z przepięknego Age Of (przez który tak ciężko znaleźć mi teraz coś, co w równym stopniu podziała na mnie tak skutecznie). Później już tylko przejście w dwa niezłe utwory z wysokim stężeniem kosmicznego klimatu, z niezwykle pokręconym "Bow Of Perception" na zakończenie, a wszystko – tak jak od samego początku – bez jasno zarysowanej rytmiki jakimikolwiek perkusjonaliami. Czuję, że to dobry album, który leży bardzo ładnie na słuchawkach w dziennym rozkładzie. Złego słowa nie powiem, a i bez bólu polecę.

SynekdochaSynekdocha (gr. συνεκδοχή synekdochḗ – "wspólne otrzymywanie")[1][2], ogarnienie[3] – odmiana metonimii, figura stylistyczna, wyraźnie wskazująca na jakieś zjawisko przez użycie nazwy innego zjawiska, zawierającego to pierwsze lub zawierającego się w pierwszym[4]. Retoryka antyczna rozróżniała kilka odmian synekdochy: część zamiast całości (pars pro toto), całość zamiast części (totum pro parte), materiał zamiast przedmiotu zeń wykonanego, rodzaj zamiast gatunku (i odwrotnie), liczba określona zamiast nieokreślonej, liczba pojedyncza zamiast mnogiej (singularis pro plurari), np. włos mi się zjeżył na głowie (używamy liczby pojedynczej – włos zamiast liczby

30

Page 31: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

mnogiej – włosy). W Biblii (zarówno w części hebrajskiej, jak i greckiej) oraz literaturze autorów łacińskich odnajdujemy przykłady tego typu figury retorycznej:

Synami Any: Diszon (1 Kronik 1,41); Kto ma ucho, niech słucha (Apokalipsa 3,6)wszyscy owi Atreusowie, Tyestesowie, Agamemnonowie (Klaudiusz Elian Opowiastki rozmaite 2,11)

Rodzaje synekdochy liczby rodzaju gatunku abstrakcji

Przykłady synekdochy Wino na dni powszednie nie było osobliwsze, ale węgrzyn wytrawny i dający się pić. Gdyby też lepszego dawano, nie starczyłyby piwnice na tyle gęb i gardeł.Józef Ignacy Kraszewski, Papiery po Glince

Ten mąż, który robi hałasy w domu za nowy kapelusz, a za domem wydaje pieniądze na ekwipaże dla aktorek - to wcale nieciekawe stworzenie: Co najgorsze, że każdy z nich przed ślubem był gorącym wielbicielem, mizerniał nie widząc długo swej pani, rumienił się, kiedy ją spotkał, a nawet niejeden obiecywał zastrzelić się z miłości. Bolesław Prus, Lalka

Oddycha miasto ciemne długimi wiekami, spowiada miasto ciemne dawnych grobów żałość; rozrąbane żelazem, utulone snami, nie nasycone płaczem, nie spełnione chwałą.

Krzysztof Kamil Baczyński, Oddycha miasto

witamy w naszych progach zamiast witamy w naszym domu (przykład pars pro toto)

przyszła młodzież zamiast przyszedł młody człowiek; pan władza zamiast policjant (przykład totum pro parte)

płótno zamiast obraz (użycie materiału zamiast przedmiotu zeń wykonanego)

śmiertelnik zamiast człowiek prawdziwy z niego Chopin! zamiast prawdziwy z niego

pianista! (użycie konkretnego imienia zamiast ogólnego określenia) niebezpieczny przestępca zamiast ten człowiek to zagrożenie dla

społeczeństwa (synekdocha abstrakcji) w imię godności człowieka; włos mi się zjeżył na

głowie (synekdocha liczby) morderczy sztylet (zamiast broń) (synekdocha gatunku)

Fontaines D.C.Dogrel

Jakaś schyłkowość myśli wisi w powietrzu, jakieś widmo krąży nad krawężnikiem, Wisłą i Dublinem, jakieś albumy czekają na swoją kolej i prawdopodobnie czekają na zimną jesień. Myślałem ostatnio o płycie Fontaines D.C. oraz sytuacji w polskiej kulturze i paru innych ważnych "rzeczach"; chciałbym mieć głos Krzysztofa Ostrowskiego, by zaśpiewać: "Wmawiam sobie, że jesteś chujowa i że mi nie zależy / Ale sam w to nie wierzę". A Dublin w deszczu jest twój, Molly. Co z tym Dublinem, Iwona? W tym mieście można się zadurzyć nawet bez MDMA, ponieważ stan wyjątkowy stał się regułą. Miastem w ciąży, miastem z katolickim umyslem, z twarzą jak grzech, z sercem jak powieść Jamesa Joyce'a. Co z tym Ulissesem, Iwona. Co z tymi Fontaines D.C., Iwona?

31

Page 32: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Red. Czekirda: to jest album o przeklętym mieście gdzie kostka brukowa jest przesiąknięta moczem ale miasto nie dyskryminuje każdy wyrzutek czuje się tu akceptowany po najebce w czasie powrotu do domu miasto Dublin jest najbardziej sobą skąpane w deszczu gdy krajobraz miejski ma kolor smarków Joyce pisał że irlandzkie morze ma kolor smarków chociaż czekaj w internecie mają inne pomysły jednak kolor smarków najbardziej mi odpowiada Dogrel jest też o ludziach nieszczęśliwych mieszkańcy wtedy czują się najbezpieczniej Irlandczycy są trochę inni mają więcej kompleksów niż Brytyjczycy Irlandczycy to naród skrzywdzony uczeni mentalnej represji od dziecka posłuszeństwa w stosunku do okupanta wszystko masz w tekście piosenek jest tak ze względu na to że padający deszcz jest łagodny chmury otaczają miasto ciepłą otuliną a lekkie podmuchy podmuchy wiatru wpychają świeże powietrze w płuca deszcz wymywa grzechy zeszłego weekendu wspomniany mocz wymiociny pod pubem krew po ulicznej walce drobnych dilerów to akurat było słabe ale prawie śpię dobranoc a i dla mnie dobrym punktem odniesienia jest jednak punk i the pogues the pogues niestety punk od zawsze jest językiem klasy pracującej więc ja ten post-punk widzę jako wybór a nie ograniczenie ciężko jest uwierzyć zespołom punkowym ale ja temu wierzę widzisz nawet swój album nazwali Dogrel bo tu samozwątpienie się pije z pianką Guinnessa dobranoc

W każdym wersie o tym, że będą wielcy i zarobią sporo pieniędzy, pobrzmiewa Mark E. Smith śpiewający 37 lat temu, że nigdy w życiu nie czuł się lepiej. Nikt im nie wierzył ("ciężko jest uwierzyć zespołom punkowym", jak wspomniała red. Czekirda), ale ironia losu polega na tym, że Smith śpiewał to na najlepszej płycie The Fall, a Fontaines D.C. naprawdę mogą być wielcy. Ale hej, niezbadane są wyroki materialistycznych umysłów, zwłaszcza gdy traktujemy prosto rozumianą przebojowość jako skutek uboczny sytości wygrubaszonego mieszczaństwa ("ekskrement braku ekstremizmu"), które na deser spożywa wykwintne progresje akordowe, na wszelki wypadek wymiotuje polskim dziennikarstwem muzycznym, a post-punkowymi kliszami karmi swoje zwierzęta. A szczupaki białkiem.

Na Dogrel makrokosmos pożerającego miasta krzyżuje się z mikrokosmosem przerażającej międzyludzkiej relacji. Podążając za tą myślą: może relacja człowieka z człowiekiem to tylko synekdocha związek człowieka z miastem?

Nick Drake twierdził, że jest pasożytem tego miasta – wiele lat później to miasto jest pasożytem. Trochę niesamowite, że gdy napisałem powyższe zdania, to przeczytałem wywiad z wokalistą Fontaines, który ujął to lepiej niż ja: "I think of Dublin and our music as one and the same, because it was written by people who were intensely absorbed by the city".

Dwadzieścia "fucków" może oznaczać fajny seks, ale może również świadczyć o całkiem niezłym jebaniu kapitalizmu. Umówmy się: było mało o muzyce, bo alternatywa jest jedna: albo wódka i Bóg, albo głęboki namysł nad ograniczeniami gatunku, jego stąpaniem po barkach olbrzymów, o których pamiętają tylko pasjonaci zakamuflowanej negacji. Buntowniczym gestem nie jest ironiczne śpiewanie o królowej; bunt to pisanie, jak wyglądają ulice, jak brud przez osmozę paskudzi myśli. Tyle że kolejnej rewolucji nie będzie, więc szukajmy środkowych palców wymierzonych w różnych kierunkach, pielęgnujmy przebłyski buntu, marzenia o tobie i szczęśliwym zakończeniu. Konwekcję rozsadzajmy od środka, konwenanse już na samym początku znajomości.

Nigdy nie bądźmy obiektywni. Przegrywajmy jak najczęściej; poddamy się po śmierci. Każdy wers ma partycypować w manifeście. Post-punk powinien funkcjonować jako nie najgorsze remedium na deficyt empatii. That's enough. Podrzyj, wyrzuć. Ponów.

Enchanted Hunters - Dwunasty Dom

"Sen się spełnia / jestem tu z tobą". Choć piosenki z Dwunastego Domu znam już od ponad roku, to nadal trudno mi uwierzyć, że w czasach kryzysu tradycyjnego albumowego formatu komuś udaje się stworzyć dzieło właściwie pozbawione wad, które w dodatku onieśmiela niewiarygodną dyscypliną oraz pięknem w tak czystej postaci, że chwilami nadal trudno zaakceptować fakt istnienia tego długograja.

Jak zapewne pamiętacie, symbolicznym sygnałem całej nadchodzącej historii był występ Enchanted Hunters podczas sesji KEXP – to tam usłyszeliśmy jeszcze niedopieczone szkice, takie jak "Two

32

Page 33: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Moons" czy "Bubble", które ukradkiem zdradzały, że w przyszłości szykuje się coś naprawdę niezwykłego.

Po tym występie w biurowcu Porcys zbudowaliśmy niewidzialną ścianę swoich pragnień i nasłuchiwaliśmy kolejnych informacji od duetu. A ewidentnym potwierdzeniem wyśrubowanego poziomu sofomora EH były koncerty.

Pierwszym oficjalnym zwiastunem tej galaktycznej przemiany są "Fraktale". Tutaj już nie obowiązuje freak-folkowy paradygmat znany z Peorii czy Little Crushes – zamiast tego mkniemy astralną trasą po morderczo wypolerowanej nawierzchni rodem z lat 80., po której z niewysłowioną precyzją nacierają migotliwe wstęgi chłodnych syntezatorów i zautomatyzowana bit maszyna.

Główny motyw emituje słodkie, czarujące światełko rozjaśniające największą ciemność, a wtóruje mu czujny miarowy bas pilnujący porządku i bez dyskusji odpowiadający na każdy gest wykonany przez ekstatyczną melodyjkę.

A pod tym dopełniającym się dialogiem, co chwilę swojego miejsca na obrzeżach miksu szuka zagadkowa, skąpana w magicznej poświacie mgiełka. I w takich oto warunkach swoją opowieść o egzystencjalnej bezradności w postmaterialistycznej rzeczywistości "późnego kapitalizmu" (heh) snuje Gosia Penkalla: poraża perfekcja, z jaką wypowiada/wyśpiewuje kolejne dźwięki – jest jak w transie albo jak zaprogramowana, a kulminacja performance'u jest sekwencja: "boska proporcjaaa / byyyłaaaa / daaawnooo / tuuu / przeeeede mną".

Ale ileż straciłby ów song, gdyby odjąć z niego niebiańskie chórki Magdy (pełnię osiągają w mostu na 1:58) dopowiadające to, czego słowami nie sposób ująć. Całość zostaje spointowana polimotywicznym bukietem ze wciąż opadającą i wznoszącą się falą synth-bassu. Ta z kolei ochrania hiperchwytliwą wariację tematu głównego inaugurującego już kolejny utwór Dwunastego Domu.

"Czekaj Dalej" wyłania się z bezczasu, a gdy Magda Gajdzica wypowiada słowo "pierwszy", na moim ciele zawsze pojawiają się dreszcze. Bo wiecie, w teorii to jest zaledwie interludium, pół-piosenka, muzyczna igraszka, łącznik między pełnoprawnymi utworami, a mimo to, piękno tej miniaturki zwyczajnie ścina z nóg. Zatopiony w mglistej toni, utkany z tak czułego klawiszowego materiału pejzaż pochłania zmysły nie tylko natchnionym lead vocalem (może powstrzymam się od komentarza), ale całą galerią ukrytych detali, takich jak wręcz niematerialne muśnięcia srebrzystego ambientu rozpływające się w kosmicznym bezkresie albo wyjęte z sennego marzenia, rozmyte wokale wspomagające Magdę. Wszystko to sprawia wrażenie metafizycznego rytuału w wersji instant. A przecież pamiętajmy, że jeśli chodzi o reguły obowiązujące na tym LP, "Czekaj Dalej" to trwający zaledwie minutę i dwadzieścia pięć sekund przedsmak przed głównymi atrakcjami programu.

Jedną z nich są "Dwa Księżyce". Postaram się nieco streszczać, zatem: na jego przykładzie widzimy, jak dziewczyny doskonale rozwinęły szkic "Two Moons" – na moim liczniku widnieje pewnie blisko setka odsłuchów i nadal nie mogę wyjść z podziwu dla nieskazitelnego wyważenia wszystkich jej elementów składowych (miks może stanowić wzór dla dosłownie każdego w temacie), nie potrafię przedawkować jednej z najcudowniejszych melodii, jaką dane mi było kiedykolwiek usłyszeć, i wreszcie następujące po sobie akordy sprawiają wrażenie najbardziej naturalnej kolejności w harmonicznym układzie, a prawda jest przecież zgoła inna: songwriting 

Dwunastego Domu można porównać do jazdy figurowej na lodzie albo wręcz do skupionej i zdeterminowanej na maksa baletnicy, wykonującej ekwilibrystyczne figury z taką pewnością i perfekcjonizmem, że nam, widzom, wydaje się to czymś niesamowicie prostym i niewymagającym żadnego wysiłku.

Następnie wlatuje brzmiący już od pierwszych sekund jak żelazna klasyka polskiej piosenki, drugi singiel longplaya, czyli "Plan Działania". Wyobraźcie sobie, że w jakimś równoległym wszechświecie istnieje sfeminizowana wersja Poniżej Krytyki, rozpoczynająca się oczywiście od perfekcyjnego 10.0 – piosenki "Modus Operandi". Śmiała i odważna paralela, przyznaję, więc wracajmy na ziemię.

W introdukcji traktującej o "codziennej apokalipsie" (tak jak w Melancholii Von Triera) doświadczamy zmysłowego, przepełnionego ekspresją tańca wokali przykrywającego kolejną pokrytą złocistym nimbem klawiszową melodyjkę oraz odmierzanie taktu przez werbel – niecała minuta przygotowań do euforycznego startu całej maszynerii. Gdy wreszcie dołączają się wykute jakby z marmuru akordy, a w zwrotkach pojawiają się kraftwerkowe ornamenty, przychodzi czas na jeden z najcudowniejszych

33

Page 34: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

krajowych refrenów ever (choć nie oszukujmy się: w tym przypadku gramy w lidze światowej) z rozbrajającym "gdzie jest maaaaaAAAaaaamaaa!?". Wtedy ma się intuicyjne wrażenie obcowania z czymś I D E A L N Y M, bo niczego nie jest tu za dużo, czy za mało, a koordynacja wszystkich powiązanych ze sobą linii wprawia w osłupienie (bas Michała Bieli, wokale, perkusja Jana Emila Młynarskiego, klawisze). You girls are crazy.

Tymczasem "Latawiec" to kolejny utwór na granicy interludium. Działajacy jak zimny kompres przyłożony do rozpalonej głowy track jest również pierwszym utwórem na płycie, który tak ostentacyjnie czerpie z Beach Boysowej krynicy – jeśli dziś ktoś zadałby mi pytanie, czy jakieś polskie zespoły inspirują się muzyką Briana Wilsona i jego braci, to w końcu mogę wskazać na te dwie nieziemsko utalentowane kobiety. Apogeum to oczywiście moment, w którym głos przestaje snuć opowieść, a zmienia się w instrument. Pod koniec zaś z nieba spada ciemna mgła potęgująca efekt tego błogiego misterium na głosy i synth.

A gdyby na Dwunastym Domu nie było jakimś cudem "Planu Działania", wtedy jego rolę wypełniłaby arcydzielna "Bańka". I znowu niewiele mogę zdziałać pisaniem zdań: przy boskich partiach fletu, wokalnych interwałach i głosowej zażyłości, syntezatorowej ornamentyce, całemu napięciu czy takich fragmentach, jak ten śliczniutki wzorek na 2:08, słowa niewiele znaczą.

Nawet warstwa literacka koresponduje z muzyką w sposób absolutnie bezbłędny: jako przykład niech posłuży moja ulubiona linijka z LP, czyli "Wszystko przyszło nam zbyt łatwo, a czujność śpi". Finału chyba nie zdecyduję się skomentować, bo to są już boskie rejony dostępne dla nielicznych, gdzie anielska drużyna wczesnego Kraftwerka upaja się reharmonizacjami i synthowym tańcem powidoków oraz pełnym, nasyconym basem Piotra Lewańczyka. Nie ma więc innej możliwości niż kapitulacja i uchylenie się od próby wykonania zadania.

Po takiej wycieczce do edenu nieco wytchnienia przynosi "Pretekst" – jeden z najbardziej porcyscore'owych utworów, z jakim się zetknęliście. Tym razem Magda wskoczyła za główny mikrofon, a wraz z nią pojawia się zniewalająca apollińską maestrią, kryształowa melodia "w górę" w refrenie. Choć już sam początek piosenki z przyczajoną modulacją i sekwencją papsowego basu (0:14-0:20) nie pozostawiają złudzeń – kolejny instant classic na tej brzmiącej jak kolekcja the best of płycie. Jeśli przyszłoby pokusić się o wyszukanie paraleli, postawiłbym na wyimaginowane spotkanie uroczystych ballad Anny Jurksztowicz z lat osiemdziesiątych, z intymnymi i czułymi pieśniami Stiny Nordenstam, a w finale zaś wskazałbym na polifoniczną rozkosz Pet Sounds (taka kobieca wersja kody z "God Only Knows"). To zdecydowanie jeden z najpiękniejszych fragmentów całej płyty.

Natomiast rozszyfrowanie "Przyjaciela" nastręcza znacznie więcej problemów. Reynolds określiłby to pewnie mianem "bajkowej symulacji" i w dużej mierze miałby rację. Łatwo można wyodrębnić wyraźnie zarysowaną, dwuczęściową strukturę: pierwsza część należy do królestwa elegijno-sakralnego, luźno skorelowanego ze słowiańskim wariantem r&b, gdzie dostojne akordy stanowią podest dla skaczącego po skali wokalu Gosi, a rozrywające hooki ("z deszczuuuu pod rynnnnę" i "zwęglooooonyyyy kamieeeeń") zwiastują nadejście szaleńczego drugiego aktu, w którym coraz wyraźniejsza footworkowa rytmika rozpoczyna batalię ze świdrująco-transowymi wyładowaniami. Polecam posłuchać na słuchawkach tego, co dzieje się w miksie na wysokości 3:16 – ilość faktur składa się tu w lepką i gorącą magmę wciągającą na zabój swoim immersyjnym ładunkiem. Jednak momentem, przy którym zawsze mam ciarki, jest synthowe arpeggio z 4:41 – to jakby odzyskanie świadomości, wybudzenie się z przerażającego koszmaru, oswobodzenie się z amoku i zdanie sobie sprawy z jakiejś potwornej rzeczy, która się wydarzyła w przeszłości.

Gdy Gosia i Magda zapowiadały, że chcą, aby do nowych piosenek można było tańczyć, to miały na myśli właśnie "Burzę". Druga faza potwierdza taneczne aspiracje dziewczyn, bo wtedy to utwór przemienia się w rozświetlony vocal-house rozgrzewany charakterystyczną kombinacją dźwięków. Swoją drogą cała sekwencja wraz z bitem 4/4 (zwłaszcza) w pierwszej fazie przywołuje nieodparte skojarzenia z ikonicznym motywem z "Everything In Its Right Place". A cała epicka peregrynacja startuje od mocno księżycowo-wokalnych (dosłownie i w przenośni, w końcu EH wymieniają Księżyc jako jedną z inspiracji) wibracji, kreśląc metaforyczny obraz burzy (choć przy słowach "rozjaśnia ciemność niebieskim światłem / migocze w mroku, szybko i gaśnie / maluje krzywe, kosmate znaki" mam ochotę sięgnąć do kieszeni po smartfona). I pozostaje już tylko jakże wymowny epilog.

"Neptun jest bardzo stary" – mówi Magda, gdy pytam o pierwszy utwór, jaki został skomponowany z myślą o Dwunastym Domu. Pojawił się nawet w filmie Małe Sztuczki w dość istotnej scenie, a był to rok 2014. Ale przede wszystkim jest to boleśnie piękny hołd dla Wilsonowskiej polifonii i jednocześnie polski odpowiednik "Our Prayer". Oczywiście zdaję sobie sprawę, że obie panie mogły inspirować się

34

Page 35: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

czymś zupełnie innym (na przykład mógłby to być Olivier Messiaen lub ktoś, kogo nawet nie podejrzewam). Niemniej jednak po tak intensywnym programie, "Neptun" (notabene żelazny opener każdego koncertu Enchanted Hunters z nowym materiałem) odsyła do takiej muzycznej sfery, o której niewiele jestem w stanie napisać, bo po pierwsze nie dysponuję wiedzą, która uprawniałaby mnie do zabierania głosu w sprawie, a po drugie dlatego, że zwyczajnie górę biorę emocje i z trudem przychodzi powstrzymanie łez.

To tylko kilka spostrzeżeń i ogólnych wniosków płynących z wielu odsłuchów Dwunastego Domu. Jednego jestem pewien: takie płyty zwyczajnie nie mają prawa się zmaterializować (to są "błędy w Matrixie" jak podpowiadają eksperci), a jednak układ gwiazd i pewnie wiele innych czynników sprawiły, że możemy się cieszyć czymś tak wybornym na każdym polu. Jeśli chodzi o ocenę: no cóż, dla kogoś to może być album jakich wiele, ktoś inny wzruszy ramionami, a jeszcze ktoś inny zupełnie nie znajdzie niczego wielkiego wśród tej dziesiątki utworów. Spoko, rozumiem, każdy ma prawo do własnego osądu. Jednak dla takiego miejsca jak Porcys jest to pozycja z miejsca klasyczna i natychmiast wpisująca się w porcyscore'owy kanon, bo czyż to nie my kochamy akademickie podejście do kompozycji, całą armię obezwładniających hooków, słodkie, popowe opakowanie i piękno, które aż boli? Sami więc rozumiecie, że to wszystko mogło skończyć się wyłącznie w ten sposób. Na koniec pozostaje mi taka refleksja: mimo że żyjemy w czasach postępującego defetyzmu, niestabilnych gospodarek, głupoty rządzących, bezmyślnych wojen czy kapitalistycznego wyzysku, to jednak dzięki tej płycie cieszę się, że przyszło mi żyć w tym konkretnym momencie w czasie i przestrzeni.

Tomasz Skowyra    

7 listopada 2019

FKA twigs – LP1 (2014), recenzja Zuzanny Janickiej

9 września 2014

Jeśli ktoś zastanawia się, w jakim stanie jest brytyjska scena muzyczna, i czy alternatywni artyści z Wysp nie zostaną przegonieni przez wykonawców innych nacji (z BANKS, MØ, The Weeknd czy BROODS na czele), może spać spokojnie. Na horyzoncie pojawiła się wokalistka, która ma szansę stać się królową nie tylko gatunku PBR&B (zwanego też alternatywnym r&b), ale i elektronicznych brzmień.

Brytyjka o jamajskich korzeniach, Tahliah Barnett, występująca pod pseudonimem FKA twigs, to jedna z najbarwniejszych debiutantek 2014 roku. Mimo to jej pierwsza płyta dostała niepomysłowy

35

Page 36: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

tytuł, LP1, którym artystka chciała zasygnalizować, że mamy do czynienia z jej pierwszym długogrającym krążkiem. Nie mam jednak jej tego za złe, skoro za dość prostą fasadą skrywa się złożony, wielowarstwowy świat.

Z pewnością wielu z was zachodzi w głowę, skąd ta cała FKA twigs się wzięła. Zanim wydała dwie epki, które rozeszły się echem po Internecie, zajmowała się tańcem. Dostrzec ją możemy w teledyskach Jessie J do utworów Do It Like a Dude i Price Tag. Dziś z pewnością FKA twigs chciałaby wymazać ten epizod swojej kariery, bo przez lata określana była mianem „dziewczyny z teledysku”. Wspomina o tym w swoim utworze Video Girl, przytaczając co chwila pytanie, które sama słyszała z pewnością nie raz:

Is she the girl from the video? (PL: Czy ona jest tą dziewczyną z teledysku?).

LP1 płytą jest dość krótką, bo artystka serwuje nam jedynie dziesięć piosenek. Podoba mi się to, że debiut FKA twigs jest spójnym albumem, którego słuchanie nie nudzi, lecz sprawia niekłamaną przyjemność. Nie mogę jednak pozbyć się wrażenia, że więcej uwagi poświęcono samym melodiom, aniżeli tekstom czy wykonaniu. FKA twigs ma ładny głos, śpiewa delikatnie i dziewczęco, ale sądzę, że stać ją na dużo więcej.

W świat muzyki brytyjskiej wokalistki wprowadza nas króciutkie, elektroniczne, nieco psychodeliczne nagranie Preface. Dalej artystka serwuje nam takie utwory jak będące przeplatanką gitar i klawiszy Lights On (charakteryzujące się dodatkowo świetnym, chwytliwym refrenem) czy Video Game; wyrecytowane Two Weeks; powolne, leniwe Hours oraz anielskie, błogie Pendulum, zahaczające o soul.

Do gustu szybko przypadła mi kompozycja Numbers. Swoje trzy grosze wtrącił do niej brytyjski producent Sampha, który ma na koncie współpracę z Jessie Ware czy SBTRKT. Razem z FKA twigs stworzyli wielowymiarowy, przestrzenny kawałek, oparty na brzmieniu syntezatora. Lubię również dream popowe Closer, które jest jedyną kompozycją na LP1, w której zwróciłam większą uwagę na wokal artystki. Z początku jej anielski niemalże głos dochodzi do nas jakby z oddali, by później znaleźć się niepokojąco blisko nas razem ze słowami

I’m here to be closer, closer to you (PL: Jestem tu, by być bliżej, bliżej ciebie).

Na zakończenie FKA twigs serwuje nam rhythm’and’bluesową piosenkę Give Up z mroczniejszym wstępem do refrenu, oraz zmysłowe Kicks. Cenię to, że LP1 nie jest oczywistym krążkiem. Niby FKA twigs odsłania przed nami fragment swojego życia, ale robi to bardzo subtelnie, zachowując cząstkę tajemnicy. Mimo sporej ilości dźwięków i barw jej debiutancki album wydaje się być dość zimny, surowy i hermetyczny. Jak na razie – najlepszy debiut 2014 roku.

Gałązki FKA sprawiają, że Wielka Sztuka wywołuje wielki ból u Magdaleny

Autorstwa Craig Jenkins @ CraigSJ

Magdalene to bezproblemowe splatanie wysokiej klasy elektronicznego popu, cielesnej muzyki soul i niesamowitego tańca współczesnego.

Maria Magdalena jest najbardziej zagadkową postacią Nowego Testamentu. Ewangelia Łukasza przedstawia ją jako kobietę, która wyleczona z opętania przez siedem demonów dalej pomagała finansować posługę uczniów. Matthew umieszcza ją na miejscu ukrzyżowania, a Mark ma ją na przyjęciu, które odkrywa otwarty grobowiec trzy dni później. Jan mówi, że później spotyka świeżo zmartwychwstałego Jezusa, który posyła ją, by głosić uczniom wiadomość o swoim zmartwychwstaniu. To kluczowa rola, ale niewiele więcej mówi się o tym w książce, w której kobiety zachęca się do bycia wesołymi asystentami, celebrowanymi za odwagę i wierność, ale zawsze w

36

Page 37: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

cieniu mężczyzny. (Spekulacje na temat życia Marii są gorące; wczesny kościelny mosiądz odrzucił ją jako prostytutkę, ale postrzeganie znacznie złagodniało. Rooney Mara zagrała w zeszłym roku w biografii Magdaleny.)

Jako kobieta, która w tym dziesięcioleciu wylądowała w paparazzi, nie chodzi o jej elegancką, ekscentryczną pracę w muzyce tanecznej i elektronicznej, ale o relacje z aktorami Robertem Pattinsonem i Shią LaBeouf. FKA Twigs odnosi się do losu kobiet cierpiących od dawna w historii . Jej nowy album, Magdalena, przywołuje Marię z Magdali jako swego rodzaju apostoła pomijanych. To rozpadający się album, napisany w okresie wstrząsów, który nie ogranicza się tylko do romantycznego życia artysty. Zdrowie Twigs gwałtownie spadło po rozstaniu w 2017 roku z Pattinson; testy ujawniły wzrost mięśniaków macicy wielkości jabłek i kiwi, które wymagały natychmiastowej operacji, doświadczenie szczegółowo opisane w śmiertelnej wędrówce w nowym albumie „Home With You”: „Jabłka, wiśnie, ból / Wdychaj, wydychaj, ból”. piosenka o sile. Kluczowe są surowe słowa w wersetach na temat pozostawiania niezrównoważonych związków. „Nigdy nie widziałem takiego bohatera w science-fiction”, śpiewa Twigs w refrenie.

Magdalene jest bezproblemowo pleciona z elektronicznym popem, cielesną muzyką soulową i porywającym nowoczesnym tańcem, ponieważ Twigs dokłada wszelkich starań, aby jako piosenkarka, producent i wykonawca miksować i dopasowywać media, aby spełnić jej gusta. Album jest bliżej przygnębiony, „Cellophane” - gdzie piosenkarz próbuje pogodzić pragnienie intymności z poczuciem, że prywatność nie jest już tak naprawdę możliwa - zawiera wideo, w którym Twigs wykonuje zapierającą dech w piersiach rutynę tańca na rurze, wznosi się w niebo i spada z powrotem na ziemię, jak Ikar. Przeszła rygorystyczne szkolenie w chińskich sztukach walki na walkę na miecze w nadchodzącym klipie do „Smutnego dnia”. W muzyce uwidacznia się forma. Produkcje gałązek są skomplikowane i piękne, ale także twarde, jak zamki. Porusza się po ich salach z królewską gracją, dumną ekscentrycznością i szczerą zmysłowością, trochę Kate Bush i trochę Sade.

Najlepsze piosenki z tego albumu łączą te nastroje. „Home With You” to zmieniająca kształt ballada fortepianowa przerywana przerywnym zgrzytliwym industrialnym brzmieniem, która w swoim ostatnim refrenie unosi się w przestworza na gruncie strun i instrumentów dętych drewnianych. (Wyobraź sobie SOPHIE z lądowaniem w środku Normana Pieprzonego Rockwell Lany Del Rey!). „Mary Magdalene” to okazała syrena, która unosi się przez wirujące morze hałasu. Jest to muzyka elektroniczna o wysokim poziomie koncepcyjnym, która nigdy nie jest zbyt porywcza, aby tańczyć do niej lub zbyt surowa, aby była zabawna. „Daybed” to piosenka o masturbacji, aby zabić czas w depresyjnej koleinie. W „Holy Terrain” Twigs wymienia wersety z Future i smutnym, napalonym królem pułapek na scenie we własnej grze: „Jestem niebieski, gdy księżyc uderza moją skórę w prawo / Gorący róż, gdy otwieracie moje słodkie uda”. Jedyną gościnną funkcją albumu jest odpowiedni duch pokrewny dla tej epoki FKA Twigs. Podobnie jak Future z płytami zrywowymi, takimi jak Monster and Beast Mode, podobnie jak Beyoncé, gdy życie wręczało jej cytryny, Magdalena pali długo gotującą się krzywdę za paliwo i kieruje artystkę na nowe, twórcze wyżyny.

Tahliah Barnett przechodzi do abstrakcji na tej osobistej, żmudnej i szalonej przygodzie płycie

Alexis Petridis

„Ani słowa, ani uderzenia, ani ślady opinii nie są nie na miejscu” ... Gałązki FKA sfotografowane w Londynie na Guardian Weekend, wrzesień 2019 r.

Powstanie gałązek FKA jest jednym z najbardziej intrygujących we współczesnym popie. Nie był to początek oszałamiającego sukcesu komercyjnego: jej wydawnictwa sprzedają się raczej raczej niż zadziwiająco. Chodzi bardziej o uznanie, które osiągnęła. Gwiazdy rocka i popu na dowolnym pasku zwykle usiłują przekonać świat, że są geniuszami polimorfii; Gałązki FKA - AKA Tahliah Barnett - wydają się być od samego początku akceptowane. W ciągu pięciu lat od debiutu albumu urozmaiciła wszystko - od artystycznych stron internetowych, w których występuje jako superbohater komiksowy o nazwie Anomalie, po główną rolę w reklamie Apple wyreżyserowanej przez Spike Jonze. Na żywo często spędza więcej czasu zajmując się choreografią niż śpiewaniem, tak jakby muzyka była drugorzędnym celem abstrakcyjnego tańca z kranu i demonstrowała swoje mistrzostwo w kung fu

37

Page 38: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

opartym na mieczu. Jej filmy nie są tylko przedmiotami promocyjnymi, ale ćwiczeniami ze sztuk wizualnych z dołączonymi mini-dokumentami, wyjaśniającymi praktykę.

Krytycy mogli powitać to wszystko ze sceptycyzmem, ponieważ odwracali uwagę od muzyki, która przyciągała do niej ludzi, ale wręcz przeciwnie. Równomiernie rapsodyczna reakcja na to wszystko sprawiła, że Barnett został przyspieszony w bardzo rzadkiej przestrzeni, o której mówiono jednym tchem jak Kate Bush i Björk, nie jako leniwe porównanie, ale jako ich współczesny spadkobierca autorów.

Pochwała jest czasem zasłużona - ale nie zawsze. Dźwięk Magdaleny zrywa prawie wszystkie więzi Barnetta z wytwórnią „alt-R & B”, która przyłączyła się do jej debiutu (i którą potępiła jako rasistę). Zamiast tego idzie dalej w krainę abstrakcji: dyskretny notatnik dźwiękowy bębnów, marsz pogrzebowy perkusji, strzały niesamowitej elektroniki i białego szumu oraz wypaczone próbki głosów. Podobnie jak w jednym z filmów, w których Bennett uczy się tańca na rurze, sztuk walki, neurochirurgii onkologicznej, lotniarstwa itp., Możesz wyczuć ból, który został postawiony w trakcie jego tworzenia. Jakkolwiek chaotyczne wydaje się muzyczne tło, wiesz, że wszystko zostało bardzo starannie zmontowane, że nie ma nuty, beatu ani śladu sprzężenia zwrotnego, że nic nie wydarzyło się przypadkowo. To dość dziwne, że zwykłe chwile są wstrząśnięte, gdy raper Future pojawia się w Holy Terrain, rymując po prostym beacie, Auto-Tune podkręcony do końca.

Czasami wyniki są oszałamiające, jak na pięknym mikrokosmosie małych, ciągle zmieniających się dźwięków, które znikają i wychodzą z Marii Magdaleny. Lub w Home With You, z rytmiczną ścieżką złożoną z wybuchów zakłóceń statycznych, odgłosów, które brzmią jak zniekształcone strzały, a to brzmi, jakby ktoś łapał oddech w połowie szlochu. Wygląda na to, że głos Barnetta nieznacznie zmienił się z jej debiutu, stając się bardziej wyrafinowany. Wysokie, doskonale wypowiadane ósemkowe RP, które brzmi jak powojenny spiker BBC na skraju łez, to zdecydowanie nabyty smak, ale zdolny do zabijania jednocześnie obolały i lodowaty - imponujący podstęp.

Czasami jednak piosenki są dziwnie duszne. Magdalene jest wyraźnie bardzo osobistą pracą: rozpadający się album, który rozmyśla nad siłą kobiecej seksualności oraz toksycznymi skutkami sławy i ingerencji mediów w życie osobiste (Barnett stał się mało prawdopodobnym elementem tabloidu po randce z aktorem Robertem Pattinsonem). „Gdy wyjdę przez drzwi, budzi tysiąc oczu”, protestuje otwieracz Tysiąca Oczu. „Chcą widzieć nas samych, chcą nas rozdzielić” - zauważa gorzko Celofan. Ale są chwile, w których muzyka wydaje się działać przeciwko słuchaczowi, w pełni angażując się w emocje piosenek. Fallen Alien zawiera wiele sprytnych akcentów produkcyjnych - beaty, które brzmią jak zderzenie mieczy, nieoczekiwane wybuchy industrialnego zgiełku, pełne dramatyzmu wybuchy przyspieszonego wokalu - połączone z meandrującym, epizodycznym melodią. Rezultatem jest coś, co podziwiasz za jego śmiałość i za wymagającą technikę, zamiast zanurzać się.

Są tutaj bardzo dobre piosenki, które uderzyłyby w uderzenie pozbawione towarzyszących im dźwięków - Bad Day, Mary Magdalene, wyjątkowo zatroskana Mirrored Heart - ale czasami

Lorenzo SenniPersona (EP) 2016

Lorenzo Senni na swojej nowej płycie rozwija się jako kompozytor, poszerza paletę brzmieniową i wciąga nosem (!) konkurencję, więc ssij, Powell, bowiem jedyny sport, jaki znamy, to...

Warto spojrzeć wstecz i prześledzić, przyśnić i wymarzyć przeszłość, by w pełni docenić nowa epkę Sennego. Surowy, poobijany IDM Early Works z 2008 roku to porcja satysfakcjonujących, godnych uwagi dźwięków, niemniej jednak niezbyt oryginalnych i nie znajdziemy tam nic, czego byśmy nie słyszeli na poźniejszych płytach Autechre. Wprawki, szkice, glitch, ambient i 5.0/10.0. (Gdy zasypiał, w pokoju obok Paul van Dyk rozbrzmiewał z laptopowych głośników, reprodukcja "Niedzielnego Popołudnia Na Wyspie Grande Jette" zdobiła ścianę. Mogło tak być, ale bardziej prawdopodobne, że to umysł otumaniony narkotykami stworzył namiastkę hypnagogii). Zgodnie z oczekiwaniami/logiką snu, szybkie ruchy gałek ocznych i zwężone źrenice podarowały światu Quantum Jelly oraz, przede wszystkim, Superimpositions.

 

38

Page 39: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Kompleksowo rozumiana euforia wydaje się kluczem do prześwietlenia intencji Lorenzo. Euforia, która – w przeciwieństwie chociażby do szaleńców z PC Music – już w swoich pierwotnych założeniach zawiera przeczuwalne przygnębienie, nostalgię za sztucznym rajem. To nie postkoitalne rozleniwienie, a raczej uderzająca świadomość nadchodzącego dnia po imprezie: blady poranek, podróż do kres(n)u nocy, szara rzeczywistość w miejsce ultramar(y)nowanego upojenia; witaj, smutku.

I wspaniale, że to właśnie rozwój artystyczny umożliwił ten traktat bez słów. Mieszają się gatunki jak litery, więc gdy przechodził do dużej wytwórni, to miał praW-o.

W rozmowie z FACT Lorenzo opowiadał, że tym razem większą uwagę poświęcił akordom, a charakterystyczne arpeggiowe rollercoastery miały pełnić funkcję kontrapunktu. Skurczybyk czyta Porcys? Tym samym mniejszą rolę odgrywa repetycja, kompozycje, wyzwolone z okowów iteracji, przybrały konkretniejszą, a zarazem bardziej złożoną formę. Niespodziewanie hooki rosną jak po grzybach znalezionych na pokruszonych ścieżkach interpretacyjnych.

To poszerzenie pola walki słychać już w otwierającym EP-kę "Win In The Flat World", gdy utwór napędzany frenetycznymi de- i antykadencjami generowanymi za pomocą Rolanda-JP8000, zwalnia, kluczy i w pięć minut wyjaśnia, czym jest tańczenie o architekturze.

Progressive Electronic na spidzie "Rave Voyeur", w hedonistycznym tańcu ni-coś blokuje wychwyt zwrotny serotoniny – na krótko pozwala bawić się w diagonaliach, ale wybornie. Błogosławieni ledwo żywi, na których kwaśny deszcz pada, jak w "Angel", trance'owej quasi-balladzie, dzięki której Bartek Koziczyński mógłby mamrotać o odpowiedniej dawce czadu i wyciszenia, gdyby od poczciwego browara wolał posypać, i nie mam na myśli oregano.

Przy tej lekkiej mżawce znajdujemy chwilę na złapanie oddechu po wiksapolaryzującym hiperrzeczywistość na uniesienie i zwał "One Life, One Chance". YOLO, kochanie, streściłeś Superimpositions w trzy minuty, biegnącnazłamaniekarkuinagranicysłuchalności. Ostatkiem sił docieramy do mety, jeśli wiesz, o czym ja mówię, bo jeżeli nie, to będzie niepofetowana szkoda, przyrzekam – "Forever True". Bity Przez Minutę w końcu oddaje, biały dzień atakuje w powidokach... Nie wiedział, co go czeka, gdy otwierał szufladę/oczy? Talerze i płynna miłość.

Okiem trzeźwym jak na okładce: o ile twórczość Matta Cutlera (zwolnij, przyjacielu) jawi się jako reminiscencja beztroskich rejwów w odswieżonym wydaniu, "borrowed nostalgia for the unremembered Nineties", to ostatnie wydawnictwa utalentowanego Włocha przywołują czas, którego nie ma, gdyż był i będzie – muzyka, która retrofuturystycznym gestem wyraża teraz-nie-jszość; zanurzona w tradycji, ale wyprzedzająca swoj czas. Z równą gracją niwelująca różnice pomiędzy przy- i przeszłością, co przerywająca sen, który dzieli prostacki trance i kompozycyjną subtelność. Dzień dobry, ale nie dla nas. Nie dla zaproszonych.

Omamy hipnagogiczne

Omamy hipnagogiczne inaczej halucynacje hipnagogiczne lub hipnagogia – szczególny rodzaj halucynacji (czyli mylących spostrzeżeń zmysłowych wzrokowych, słuchowych, węchowych lub dotykowych, które wydają się autentyczne, choć pojawiają się bez udziału bodźca zmysłowego), które występują podczas zasypiania. Ich treść może być związana z powtarzanymi danego dnia zajęciami, może być zbliżona do treści marzeń sennych lub może sprowadzać się do prostszych spostrzeżeń dźwięków, muzyki, głosów, rozbłysków, twarzy itp. Treści te mogą być zarówno przyjemne jak i lękotwórcze, co może doprowadzić do wybudzenia. Zwykle epizody omamów hipnagogicznych są sporadyczne, krótkotrwałe i nie wpływają istotnie na jakość snu. Niemal każdy człowiek doświadcza w ciągu swojego życia epizodycznych omamów hipnagogicznych. W części przypadków mogą współwystępować z paraliżem przysennym lub innymi zaburzeniami snu, a zwłaszcza parasomniami. Omamy hipnagogiczne oraz omamy hipnopompiczne (towarzyszące wybudzaniu się ze snu), choć mogą budzić lęk u osób które ich doświadczają, w odróżnieniu od

39

Page 40: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

pozostałych rodzajów omamów, zwykle nie są traktowane przez specjalistów jako poważny objaw psychopatologiczny, ponieważ nie należą one do objawów typowych dla obrazu klinicznego poważnych zaburzeń psychicznych. Wyjątek stanowią omamy hipnagogiczne występujące w przebiegu narkolepsji, która jako zaburzenie mogące wyraźnie zakłócić codzienne funkcjonowanie podlega leczeniu.

Serotonina (5-HT, pot. hormon szczęścia) – organiczny związek chemiczny, 5-hydroksylowa pochodna tryptaminy. Należy do grupy amin biogennych, jest hormonem tkankowym i ważnym neuroprzekaźnikiem w ośrodkowym układzie nerwowym. Produkowana głównie w komórkach enterochromatofilnych w błonie śluzowej jelit (około 90% serotoniny przewodu pokarmowego) i jądrach szwu w mózgu, a także w szyszynce oraz trombocytach. Najwyższy poziom serotoniny występuje u noworodków, okresowo spada podczas dojrzewania, po czym ponownie wzrasta. U mężczyzn jest średnio o 20–30% niższy niż u kobiet.

Serotonina występuje także w niektórych roślinach (np. pokrzywa, banan).

Współdziałając ze swoim metabolitem – melatoniną, reguluje sen. Blokowanie jej syntezy powoduje bezsenność. Reguluje apetyt (hamuje go po spożyciu węglowodanów, zaś podwyższa po spożyciu białek) oraz temperaturę ciała, ciśnienie krwi (podwyższa) i jej krzepnięcie. Powoduje także skurcz mięśni gładkich (naczyń krwionośnych, oskrzeli, macicy i jelit).

40

Page 41: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Ilość serotoniny w mózgu wpływa również na potrzeby seksualne i zachowania impulsywne. Jej niski poziom może powodować agresywność oraz zmęczenie, zwiększoną wrażliwość na ból, a także zaburzenia depresyjne. Mutacje w genie kodującym receptorze serotoninowym 2A (5-HT2A) mogą dwukrotnie zwiększać ryzyko popełnienia samobójstwa u osób z takim genotypem.

MICHAEL KIWANUKA Home Again

Michael Kiwanuka w tym roku znalazł się na szczycie prestiżowej listy BBC - Sound of 2012, na której dziennikarze brytyjscy typują najbardziej obiecujących debiutantów. O tym, że się nie mylą, najlepiej świadczy to, że kilka lat temu ten sam tytuł przyznali Adele. Pierwsze kroki do kariery Michael Kiwanuka stawiał właśnie u jej boku, suportując koncerty promujące bestsellerowy album "21".

Porównania z najpopularniejszą obecnie wokalistką świata są w pełni uzasadnione. Tak jak ona, Michael Kiwanuka opiera swoje piosenki na szlachetnym soulowym brzmieniu sprzed lat. Jak sam zaznacza, na swoim debiutanckim albumie chciał uzyskać wrażenie, jakie się ma przy słuchaniu starych albumów. Nawet stylizowana okładka i logo płyty z napisem "Stereo" mają sugerować, że mamy do czynienia z krążkiem, która powstała przeszło cztery dekady temu.

41

Page 42: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Piosenki tego urodzonego w Londynie w rodzinie imigrantów z Ugandy chłopaka przywodzą na myśl czasy świetności Marvina Gaye`a, Billa Whitersa czy Otisa Reddinga. Można doszukać się też wpływów białego rhythm and bluesa spod znaku Vana Morrisona. Aranżacje są dość oszczędne, ale doskonale podkreślają niespieszne tempo nagrań, ich liryzm oraz ciepło.

Muzyce Brytyjczyka bliżej do utworów sprzed kilkudziesięciu lat niż współczesnego brzmienia. Jego twórczość to ukłon w stronę soulowego grania, z którego słynęły lata siedemdziesiątego ubiegłego wieku. Laureat prestiżowego plebiscytu BBC Sound Of udowodnił debiutanckim albumem Home Alone z 2012 roku, że warto było pokładać w nim muzyczne nadzieje. Dzieło przyjęto pozytywnie, a Kiwanukę chwalono za niemodne w dzisiejszych czasach granie w starym stylu. Artysta powraca z drugim wydawnictwem cztery lata później.

Decyzja o wydaniu tak specyficznie brzmiącego i nieprzebojowego albumu w środku lata to niezwykle odważny krok ze strony Michaela. Daleko temu krążkowi bowiem do letniego klimatu, kojarzącego się z pozytywnymi emocjami, ciepłem i szczęściem. Tytuł Love & Hate mówi sam za siebie. To trudna płyta, która nie znajdzie swojego miejsca w rozgłośniach radiowych (na szczęście!). Wymaga skupienia oraz świadomej refleksji – Kiwanuka otwiera się lirycznie i mierzy się ze swoimi demonami.

Album rozpoczyna niezwykłe Cold Little Heart. Rzadko zdarza się, aby utwór otwierający trwał ponad dziesięć minut. Zagranie odważne, ale na pewno przemyślane. Mimo że podchodzę do długich kompozycji z rezerwą, ta oczarowała mnie już po pierwszym przesłuchaniu. Piosenka podzielona jest wyraźnie na dwie części. Pierwsze cztery minuty to wyłącznie instrumentalna ucieczka Kiwanuki, przepełniona melancholią, chóralnymi kobiecymi jękami i klimatycznym dźwiękiem gitary.

MICHAEL KIWANUKA "KIWANUKA": UKŁON W STRONĘ NAJWIĘKSZYCH [RECENZJA]

Dawid Bartkowski 

Mamy 2019 rok, a niektórym chce się jeszcze nagrywać albumy brzmiące tak, jakby prace nad nimi były prowadzone cztery dekady temu. I okazuje się, że wcale to nie jest taki zły pomysł, bo "Kiwanuka" oferuje wszystko to, co miał najlepszy, "korzenny" soul, a dodatkowo gdzieniegdzie zgrabnie przemyca kilka współczesnych patentów.

42

Page 43: wnet.fm  · Web viewDebiutancka płyta zespołu DarkWind. Piosenka “Poranki” zespołu darkWind pochodzi z albumu “Pieśń dla Joanny” dostępnego na CD oraz w serwisach cyfrowych.

Spójrzcie tylko na okładkę. Wystarczy pierwszy rzut oka na cover "Kiwanuki", żeby domyślić się, z czym będziemy mieli do czynienia. Podświadomie da się w niej wyczytać kilka soulowych klasyków, a już po pierwszym odsłuchu doskonale wiemy, że Michael Kiwanuka wzorował się na Otisie Reddingu, Terrym Callierze i Bobbym Womacku. To jeszcze nie wszystko, bo znalazło się tu również miejsce na więcej psychodelicznych klimatów niż na "Love & Hate" i wcale nie mam na myśli gitarowych solówek i pięknych harmonii, które przywodzą na myśl angielskie, poprockowe bandy z lat 60.

Czy pamiętacie, jak dobrym rozwinięciem debiutanckiego "Home Again" było wspomniane już "Love & Hate"? Teraz drugi album Brytyjczyka dostał nie tylko godnego następcę, ale i dzieło, które prezentuje Michaela Kiwanukę jako artystę dojrzalszego i bardziej niezależnego, dla którego muzyka jest tylko jednym ze środków wyrazu. Co ważne, to właśnie na "Kiwanuce" daje się odczuć, że znalazł na niej to, czego szukał i do czego zawsze aspirował.

Paradoksalnie sam Michael-tekściarz za bardzo się nie zmienia - znów opowiada o nadziei, bohaterstwie, miłości i swoim miejscu w społeczeństwie. Nic odkrywczego, nawet jeśli przemyca apokaliptyczne wizje w "Final Days", czy wspomina aktywistę i działacza społecznego Freda Hamptona w "Hero".

Iskry tu niewiele, jednak ta idealnie koresponduje z muzyką, która jest największą siłą albumu. Melodie doczekały się sporego rozwinięcia i nabrały więcej przestrzeni do solowych popisów, mimo że ciągle oddają hołd mistrzom sprzed kilkudziesięciu lat. Muzyka nie trzyma się schematów, pozwala się porwać, często zaskakuje, nawet w obrębie jednej kompozycji. Dużo w tym zasługi producentów, Danger Mouse'a i Inflo, których dużą pracę słychać zwłaszcza w pierwszej fazie "Final Days" czy "Another Human Being".

Klasycznych, soulowych momentów jest tu sporo, chociażby w takim "Hard to Say Goodbye", w którym wyraźnie słychać inspiracje Curtisem Mayfieldem, jednak pierwsze co się rzuca w uszy, to więcej psychodelii i improwizacji niż poprzednio. Imponują chórki w "I've Been Dazed" czy w "Living in Denial", będącym najlepszą wizytówką artysty w całej jego karierze. Delikatne pianino i perkusja napędzają "Piano Joint (This Kind of Love)", które to również posiada swoje intro wprowadzające w mistyczny klimat. Nie ma tu miejsca na nośne single, chociaż uroku radio friendly takim "Rolling" czy "Hero" odmówić przecież nie można. "Kiwanuka" nie ma także ani jednego numeru, które wybija się ponad resztę - albumu Michaela słucha się w całości, a otwierający "You Ain't the Problem" i ostatnie "Light" spinają całość magiczną klamrą.

Nie ma znaczenia, że teksty nie nadążają za genialną muzyką - "Kiwanuka" okazuje się nie tylko jednym z lepszych albumów tego roku, ale i tej dekady, przynajmniej w swojej kategorii. To nie jest bezczelna kopia, ale ukłon w stronę największych, w którym sam Michael dał sporo od siebie i nie bawi się moralizatorskim tonem. A to przecież też jest wielka sztuka, zwłaszcza w soulu.

43