Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady...

34
Kolegium MISH Wydział „ Artes Liberales Uniwersytet Warszawski Październik 2012 Wybór i redakcja: Agnieszka Korycka [Szkice o Petersburgu] Praca zawiera autorskie refleksje i przemyślenia o mieście jak również wyselekcjonowany materiał zdjęciowy i obserwacje spisane przez studentów oraz doktorantów w czasie wizyty w Petersburgu. Fragmenty esejów autorstwa: Soni Auguścik Wojciecha Giemzy Anny Głąb Tomasza Golińskiego Anny Klimczak Agnieszki Koryckiej Zdjęcia: Sonia Auguścik Wojciech Giemza Tomasz Goliński Anna Klimczak Agnieszka Korycka Ina Skorniakowa Petersburg miasto naszych marzeń i snów

Transcript of Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady...

Page 1: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

K o l e g i u m M I S H

W y d z i a ł „ A r t e s L i b e r a l e s ”

U n i w e r s y t e t W a r s z a w s k i

P a ź d z i e r n i k 2 0 1 2

Wybór i redakcja:

Agnieszka Korycka

[Szkice o Petersburgu] Praca zawiera autorskie refleksje i przemyślenia o mieście

jak również wyselekcjonowany materiał zdjęciowy i

obserwacje spisane przez studentów oraz doktorantów w

czasie wizyty w Petersburgu.

Fragmenty esejów autorstwa:

Soni Auguścik

Wojciecha Giemzy

Anny Głąb

Tomasza Golińskiego

Anny Klimczak

Agnieszki Koryckiej

Zdjęcia:

Sonia Auguścik

Wojciech Giemza

Tomasz Goliński

Anna Klimczak

Agnieszka Korycka

Ina Skorniakowa

Petersburg miasto naszych marzeń i snów

Page 2: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

2

Poniższy tekst można potraktować jako załącznik do listu Astolphe de Custine’a. Poszczególne części

zawierają scenki rodzajowe – obrazy, jakie ukazały się grupie Polaków w czasie wędrówek po

Petersburgu w październiku 2012 roku. Zaprezentuję miasto jako bohatera pierwszoplanowego oraz jego

mieszkańców – odgrywających drugoplanowe role. W tłumie aktorów umieszczam także nas –

„przyjezdnych z dalekiego kraju”, licząc na to, że odnajdziemy swoje miejsce i określimy własną pozycję

na scenie tego miejskiego teatru.

Wrażenie, jakie Petersburg wywołał na autorce tekstu głównego różnią się diametralnie od tych, które

miała w pamięci po pierwszej wizycie w 2010 roku. W oczach grupy miasto

również jawiło się bardzo różnorodnie, stąd pomysł, aby rozdzielić narrację wiodącą od wrażeń autorów

tekstów wykorzystanych w materiale. Taka nieujednolicona forma nie wymusza kompromisu. Jej

zadaniem nie jest wypracowanie jednolitej wizji miasta, a raczej wywołanie, jak na obrazach francuskich

neoimpresjonistów posługujących się techniką puentylizmu, określonego wrażenia, na które składają się

poszczególne części fotoreportażu. Wniosek, jaki autorka wyciągnęła po obu wyjazdach do „Wenecji

Północy” brzmi następująco: „Miasto można poznać tylko, gdy osobiście poda mu się rękę i pozwoli mu

się za nią prowadzić”.

Na takie spacery (ze względu na organizację dnia) uczestnicy wyjazdu dawali się zabierać głównie nocą,

co pozwoliło na pewną poufałość i wpłynęło na zażyłość stosunków między Petersburgiem a

zwiedzającymi. Te nocne „lekcje czytania” na pół śpiącego miasta pozwoliły lepiej zrozumieć jego

dzienne oblicze – uchwycane często w biegu, instynktownie, automatycznie.

„Natura musiała obdarzyć głęboko poetycką wrażliwością dusze Rosjan, ludzi kpiarzy i

melancholików, skoro znaleźli sposób nadania oryginalnego i malowniczego wyglądu

miastom zbudowanym przez architektów całkowicie pozbawionych wyobraźni, i to w kraju

najsmutniejszym, najbardziej monotonnym i najbardziej nagim na ziemi. Wieczne równiny,

mroczne i płaskie postacie – oto Rosja. A jednak gdybym mógł Ci pokazać Petersburg z

jego ulicami i mieszkańcami, każda linijka mego listu byłaby obrazem rodzajowym, tak

potężnie zareagował duch słowiańskiego narodu na jałową manię swojego ustroju”.

Astolphe de Custine, Listy z Rosji

Page 3: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

3

Obraz miasta

Здесь будет город, сказал он, чудо света. Сюда призову все художества, все искусства, гражданские установления победят саму природу. Сказал – и Петербург возник из дикого болота.

Pierwsze wyjście na miasto – zatłoczony ciągnący się w nieskończoność Newski Prospekt. Po obu

stronach rząd jednolicie pięknych budynków. Widzimy w oddali wystawny Ermitaż, kolumnę

Aleksandra, która przywołuje w pamięci słynną frazę Puszkina o „pomniku nie siłą ludzkich rąk

wzniesionym”1. Wszystko wydaje się nierealnie ładne. Jakby miasto tworzył nie Pan Bóg, ale

Diabeł i to „Diabeł mieszczanin". Skręcamy w jakąś boczną uliczkę – malownicze malutki mosty,

spokojne ulice, po których w końcu docieramy do brzegu Newy. Na mostach mijamy sporo

malarzy, artystów, którzy starają się sprostać zadaniu, by to co piękne uczynić jeszcze

piękniejszym. Nie mamy wątpliwości – to miasto jest dziełem sztuki.

1 A. Puszkin: Exegi monumentum

Page 4: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

4

Nie mieści nam się w głowach, że Mickiewicz nie dostrzegał tego oszałamiającego piękna. Zamiast tego

nasz rodak przypomniał smutne i niechlubne sceny z powstawania Petersburga:

W głąb ciekłych piasków i błotnych zatopów

Rozkazał wpędzić sto tysięcy palów

I wdeptać ciała stu tysięcy chłopów.

Potem na palach i ciałach Moskalów

Grunt założywszy, inne pokolenia

Zaprzągł do taczek, do wozów, okrętów (...)

Magia miasta

Dziwi nas ignorancja

Mickiewicza (jak się

później okazało pozorna).

Jednak, nie zważając na

„ostrzeżenie” zawarte w

„Ustępie” III cz.

„Dziadów”, ulegamy

urokowi miasta,

fotografując bez pamięci

wszystko, co napotkamy

na swej drodze. Każdy

jesienny liść jest

ładniejszy od tego z „polskiego podwórka” i gołębie

zdają się być jakieś dostojniejsze (w końcu niektóre

z nich rezydują w Carskim Siole). Poddajemy się

sugestiom Sumarokowa, Dierżawina, księcia

Wiazemskiego, wierząc w wieczny blask „Palmiry

Północy”. Nie dostrzegamy brudu, błota, walki

miasta z przyrodą. Wręcz przeciwnie – widzimy

doskonała harmonię natury i sztuki, które

„sprzeczają się” ze sobą o stworzenie

doskonalszego pejzażu miasta.

Wydaje nam się naturalne, że w budynkach,

wystroju wnętrz, posągach powinna odbijać się moc

potężnego Imperium. Jesienne, złote liście

doskonale harmonizują z pozłacanymi kopułami i wystawnymi gmachami wzniesionymi siłą ludzkich

Page 5: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

5

rąk i potęgą ludzkiego umysłu, tworząc nierozłączną, spójną całość.

Wielogodzinne przechadzki po Petersburgu przyczyniają się

do tego, że doświadczamy innego uczucia. To co przy pierwszym

spotkaniu z miastem wywoływało zachwyt i zauroczenie, teraz

wydaje nam się sztuczne, nie przestając być jednak piękne, ale jest

to jakieś piękno „diabelskie”. Przepych i bogactwo

architektoniczne budowli, które porażają mnóstwem płaskorzeźb,

posążków oraz milionem wyrzeźbionych szczegółów na fasadach

i kolumnach sprawiają, że u oglądającego rodzi się poczucie „bycia

elementem scenografii", jednak przy tym nie opuszcza

przeświadczenie, że jest się jednak częścią nie pasującą do całości.

Obcość jest odczuciem, które odtąd towarzyszyć będzie każdemu

spacerowi po zakamarkach miejskiej przestrzeni.

Należy podkreślić specyfikę tego nieprzyjemnego stanu. Bardzo

ważne jest, że obcość nie bije od mieszkańców. Wręcz przeciwnie

– petersburżanie są wyjątkowo otwarci, pozytywnie nastawieni,

chętni do pomocy i rozmowy. Uczucie to dotyka u samych podstaw

obecności człowieka w Petersburgu. Nie można oprzeć się

wrażeniu, że miasto jest makietą, a ludzie – pionkami, które jakaś

niewidzialna siła ściągnęła i umieściła na określony czas w swojej

twierdzy. Przestrzeń miejska jawi się nam jako coś, co trzeba

oglądać. Nie można przejść obojętnie obok byle budynku mieszkalnego, bo

emanuje on takim samym pięknem jak Ermitaż czy Teatr Aleksandryjski.

Page 6: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

6

Ten przymus na dłuższą metę staje się czymś nie do zniesienia.

Najbardziej drażniący jest fakt, że to miasto „trzyma nas w ryzach”.

Zamyka zwiedzających jak w muzeum i każe siebie oglądać.

Petersburg nie jest dla ludzi i

nic w tym dziwnego. Każde

dziecko w Europie Środkowo-

Wschodniej wie, że im dalej na

wschód, tym wszystko mniej

jest dla ludzi, a bardziej dla

systemu. Jeśli ktoś nie wierzy,

powinien zobaczyć Paryż,

Berlin, Warszawę, Moskwę i

Pekin, najlepiej właśnie w tej

kolejności.

W Petersburgu ulice są

szerokie na 6 pasów i albo

puste, albo zakorkowane. Przy

przejściach dla pieszych zegary

odmierzające czas do zmiany

świateł wysyłają jasny

komunikat: jeśli zostaniesz na

środku jezdni, kiedy zapali się

czerwone, to już twój problem.

Przechodzić przez ulicę

najlepiej truchtem. Uwaga:

przed krawężnikiem zwolnić

lub podskoczyć, bo granitowy i

wysoki jak góra. Osoby

starsze, inwalidzi, rodzice z

wózkami czy rowerzyści niech

od razu wyprowadzą się lub

nie wychodzą z domu.

Warszawa – o zgrozo - w

porównaniu z Petersburgiem

byłaby dla nich rajem.

[Anna Klimczak ]

Page 7: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

7

Mieszkańcy

Car upodobał, i stawić rozkazał

Nie miasto ludziom, lecz sobie stolicę (Adam Mickiewicz)

Część polskich studentów, która przebywała w ciągu tych

kilku październikowych dni w Petersburgu, może podzielić

się również doświadczeniem z wrześniowego pobytu w

Kaliningradzie. Ciekawą obserwacją, aczkolwiek bardzo

subiektywną, jest uchwycenie stosunku mieszkańców miasta

do przestrzeni, w której żyją. Podczas gdy w dawnym

Królewcu w czasie przechadzania się po uliczkach czy

oglądania muzeów Polaków nie opuszczało udzielające się

uczucie „żałoby” po utraconym pięknie, to w Petersburgu

spotykaliśmy się raczej z melancholią.

W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady

przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z

okresu świetności miasta. W Petersburgu nie ma sensu

niczego przypominać, wszystko świeci takim samym

blaskiem jak za czasów Piotra. Petersburżanie zachowują się

jak ludzie, którzy zaakceptowali fakt, że żyją w tym

pozbawionym naturalnych korzeni tworze miejskim. Ów

twór jest przy tym przeraźliwie piękny i cały świat zdaje

sobie z tego sprawę. Mieszkańcy Petersburga zaakceptowali

również fakt, że są częścią tego tworu. Jednak świadomość

ta zupełnie pozbawia ich emocji, które towarzyszą nam-

turystom. Nie powoduje podekscytowania, które odczuwają

goście w teatrze tuż przed rozpoczęciem spektaklu.

Petersburżanie zachowują się tak jakby od zawsze w tym

teatrze mieszkali. Trzymając się lacanowskiej terminologii.

„objet petit a” stracił u nich moc oddziaływania.

Z twarzy napotykanych mieszkańców bił smutek. Wydawać by się mogło, że

panująca szarzyzna i ponurość będzie

taka sama jak w opowieściach o realiach

komunistycznych w Polsce. U nas również

dzisiaj na ulicy trudno znaleźć osobę o

pogodnym wyrazie twarzy. Petersburżanie

nie byli ubrani ubogo, lecz raczej nie

przystawali stylowo do mieszkańców

Europy Zachodniej. Wielkie, luksusowe

samochody mijały rozlatujące się łady,

bardzo drogie sklepy porozdzielane były

małymi lokalami z szybkim jedzeniem. To

przemieszanie skromnej biedoty i

ostentacyjnego, wręcz obscenicznego w

swoim kiczu bogactwa, biło po oczach

zwłaszcza w centrum miasta.

[Wojciech Giemza]

Z drugiej strony, wielokrotnie spotykaliśmy ludzi, którzy nie mieszczą

się w żadnej kategorii mieszkańców. Ich

ubioru nie można ocenić jako modny/

nowoczesny/ ubogi itd. Wyrazu twarzy,

„nieobecnych oczu”, zamyślonego

spojrzenia nie da się jednoznacznie

zinterpretować. Były to osoby, które

wykorzystywały fakt, że są „na scenie”,

że zawsze mogą zostać sfotografowane.

„Ludzie sztuki”: profesjonalni artyści

malarze, muzycy, graficiarze a także

zwykli laicy, zakochani… „Chodnik” był

dla nich doskonałym „polem do popisu”

„Kocham cię mój mały”

Page 8: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

8

Page 9: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

9

Freud twierdził, że melancholia ma miejsce wtedy, gdy upragniony

obiekt wreszcie zostaje zdobyty, ale podmiot jest nim rozczarowany.

Owo rozczarowanie dało się wyczytać na twarzach mieszkańców, w

sposobie ich zachowania, w peryferyjnej mentalności.

Na chodnikach pełno kopiejek. Ludzie się tu po nie

nie schylają. No bo cóż to za

majątek takie 10 kopiejek? A

ja starym zwyczajem schylam

się, podnoszę, chucham na

szczęście i nie wydaję. Po

sześciu dniach spacerowania

po mieście zebrały się z tych

kopiejek 4 ruble. Jak widać,

pieniądze mogą leżeć na

ulicy nawet w biednym kraju,

o ile tylko obywatele uważają

schylanie się po każdy grosz

za niegodne (starsi) czy

obciachowe (młodsi).

Inteligencja nie przerodziła

się tu w klasę średnią –

zauważył prof. Waśkiewicz,

diagnozując brak ludzi

ubranych w korporacyjne

uniformy. W Warszawie

łudząco podobne do siebie

garnitury, garsonki, pantofle,

obcasy, żakiety i teczki

tabunami spieszą rano do

pracy, a po pracy do klubu,

żeby się odstresować. W

Petersburgu zjawisko to nie

występuje. [ Anna Klimczak]

Inteligencja petersburska zadowala się filiżanką kawy w ogromnej kawiarni przy Newskim Prospekcie. Nie ma w tym żadnego nabożeństwa, to miejsce codzienne, „do wielokrotnego użytku”. Jednak ten masowy charakter nie zwalnia inteligencji z zachowania stylu i docenienia starym dobrym zwyczajem kawiarnianej tradycji.

Page 10: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

10

Page 11: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

11

Czy istnieje dzisiaj ktoś taki jak „moskwianin / moskwiczanin”?

Większość mieszkańców to przyjezdni. Tam, skąd pochodzą, nie

mają przyszłości. Przyjeżdżają, bo, jak mówi rosyjskie

przysłowie, „kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana” („Кто не

рискует, тот не пьет шампанское”). Do Moskwy jeździ się

zarabiać pieniądze i robić karierę. A współczesny

petersburżanin, to kto? Mam wrażenie, że w tej „stolicy kultury”

nie wytworzyła się klasa społeczna na miarę wyobrażenia (!) o

tym mieście. Chciałoby się powiedzieć słów kilka o

„leningradczykach”. W końcu ktoś tworzył, potem śpiewał setki

piosenek o mieście-bohaterze, pięknym Leningradzie. Mam

wrażenie, że we współczesnym Piterze więcej leningradczyków

niż petersburżan. (…)

W Rosji wciąż panuje utrwalony podział na Moskwę i Petersburg

oraz „na resztę”. Cała reszta to peryferie. Ci z peryferii

przyjeżdżali do „wymyślonego miasta”, szukając… No właśnie,

czego? To o nich później pisali najwięksi realiści rosyjskiej prozy: „Nic więc dziwnego, że ci wszyscy

dymisjonowani oficerowie, ubogie wdowy, ograbieni urzędnicy państwowi, głodni dziennikarze, poniżeni

kanceliści, suchotniczy studenci i tak dalej, oglądani na tle nienagannie klasycznych, nierzeczywistych

portyków, natrętnie prześladowali wyobraźnię pisarzy i zapełniali pierwsze rozdziały rosyjskiej prozy”2.

Mówi się, że od Petersburga zaczęła się literatura rosyjska. Uzupełniłabym to: od zderzenia zwykłego

szarego człowieka z wymyślonym pięknem, zaczęła się literatura rosyjska. Przecież najwięksi prozaicy

stendhalskie lustro nosili nie po Pałacu Zimowym, a po obdartych kamienicach, nędznych podwórzach i

nocnych barach. [Sonia Auguścik]

2 Brodski J., Dyptyk petersburski, czyli przewodnik po przemianowanym mieście, Warszaw 2003, s. 14-15.

Page 12: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

12

Nie ma też hipsterów, więc progenitury lub młodszego

rodzeństwa tych z korporacji. Jeśli ulicą idzie ktoś w ciuchach

jak z lumpeksu, brodaty, w za dużych okularach, to próżno

szukać przy nim najnowszego iPhona, słuchawek od iPoda w

uszach czy iPada pod pachą. Nie wstąpi do najbliższej

kawiarni i nie odpali Maca, żeby zalogować się na

Odnoklassników. To zwykły, skromny, rosyjski człowiek, a nie

ponowoczesny egocentryk. Nie znaczy to wcale, że w mieście

brakuje ludzi, których zdjęcia mogłyby w Wikipedii zilustrować

hasło „nonszalancja”. Tyle że nie są to hipsterzy, a po prostu

nowi ruscy. Różnica estetyczna znacząca, a i istota zjawiska

odmienna.

[Anna Klimczak]

A gdzie tu mieszkają ludzie? W

tych pałacach? W tych z

zewnątrz odnowionych

wielkich domach arystokracji

podzielonych kotarami na

mniejsze przestrzenie? Też. Ale

miasto jest duże, a nam udaje

się zobaczyć tylko pewien

wycinek. W końcu i w

Petersburgu są przecież

blokowiska, są i nowe osiedla

w stylu – niestety - J.W.

Construction. Widać, słabość

do złoceń i tandetnych

kolumienek w narodzie nie

gaśnie, bo nawet te

nowoczesne mieszkalne

wieżowce są przyozdobione

„na bogato”. (…)

Dzisiejszy Petersburg nie

rezygnuje ani na jotę z

wielkomocarstwowych ambicji

swojego założyciela. Miasto

jest paradne – nic dodać, nic

ująć. Cóż z tego, że duży

odsetek mieszkańców żyje w

komunałach bez własnej

łazienki? Ale jakie te

komunałki są dostojne! Nawet

miejskie szalety mają postać

małych, malowniczych

domków.

[Anna Klimczak]

Page 13: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

13

Page 14: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

14

Duch przeszłości

Z Piotrogrodu do Leningradu, a z Leningradu do

Petersburga

Setki przewodników, map, informacji dla

turystów. W nich „czołówka” petersburskich

„best of the best”, czyli jeżeli nie widziałeś

cerkwi Spas-na-Krowi / soboru św. Izaaka /

pomnika Piotra I / Carskiego Sioła / Ermitażu, to

znaczy, że nie byłeś w Petersburgu. Dla tych,

których bardziej interesowały dzieje

„przemianowania” miasta, jeżeli już, to

poświęcano zaledwie parę stronniczek (przyznać

trzeba, jest wyjątek, o krążowniku Aurora pisało

się dużo). Co bardziej nierozgarnięty turysta,

zwiedzając same perełki, mógłby nawet nie

uświadomić sobie, że kiedyś po tym samym

mieście maszerowali bolszewicy.

Odniosłam wrażenie, że historia jakby ominęła

Sankt Petersburg (chociaż nie ludzi, bo oni bez

względu na miasto, byli ofiarami reżimu).

Mieszkając na Newskim Prospekcie i chadzając

tylko po centrum, można by pomyśleć, że tutaj,

tak jakby… nie było Związku Radzieckiego. Że w

1917 roku z pewnego pociągu na Dworcu

Finlandzkim w Petersburgu wcale nie wyszedł

łysawy obywatel, który zapisał się na kartach

historii. A jednak wyszedł.

Z dorobkiem pruskim bolszewicy rozprawili się

w Obwodzie Kaliningradzkim bez mrugnięcia

okiem (czego najlepszym przykładem rozebranie

zamku krzyżackiego i postawienie na jego

miejscu Domu Sowietów). W końcu należało

potwierdzić obecność i potęgę Związku

Radzieckiego. W Petersburgu piękno odstraszało

„czerwonych”, a wszelkie, co bardziej

oszałamiające pomysły, typu „zastąpić kolumnę

Aleksandryjską wizerunkiem Lenin”, nie były

realizowane.

Z pierwszym reliktem epoki mogliśmy się spotkać

już na lotnisku, którego kod to IATA „LED”, co pochodzi od wcześniejszego nazwania miasta.

Swoją drogą sama „oblast”, której stolicą jest

Petersburg, również nie została przemianowana

(oblast leningradzka). W drodze z lotniska do

centrum przejeżdżaliśmy obok Domu Sowietów z

pomnikiem wodza Lenina (na obrzeżach miasta).

Już bliżej centrum znajduje się obelisk „Miasta

Bohatera” Leningradu (co ciekawe,

„Leningrad” sąsiaduje tu z „Bankiem Sankt

Petersburg”). To przykłady najbardziej typowe.

O wiele bardziej interesujące było odnajdywanie

tych „sowieckich drobiazgów” w tym

najpiękniejszym mieście Rosji.

[Sonia Auguścik]

Szyld kawiarnio-stołówki „ZSRR”

Page 15: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

15

Budynek „Kuznetskogo rynka”: na zegarze pięcioramienna gwiazdka,

pomiędzy kolumnami sierp i młot

Mozaika na petersburskiej stacji metra

Page 16: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

16

Neony

Na wysokie „c”

W Kaliningradzie często widywałam cyrylicę wzorowaną na

gotyckiej czcionce. Czy to szukanie własnej tożsamości w oparciu o

pruskie dziedzictwo? W Petersburgu (i w Moskwie) z kolei wraca do łask „twardy znak” (do reformy w

1917-1918 roku „twardy znak” kończył każdy wyraz zakończony spółgłoską). Powrót do imperialnej

tradycji? A może, po prostu, chwyt marketingowy.

Wydawało mi się, że nawiązanie do przedrewolucyjnej pisowni podwyższa prestiż miejsca, a zarazem

czyni go miejscem „z tradycjami”. Byłam przekonana, że chwyt to nieczęsto stosowny i raczej elitarny. Te

„twarde znaki”, które udało mi się wyłapać na mieście, raczej nie należały do zbyt wyszukanych.

[Sonia Auguścik]

Obok sowieckiego, są w

Petersburgu jeszcze dwa rodzaje

kiczu: arystokratyczny i

kapitalistyczny. Ten pierwszy,

starego typu, konstytuuje miasto

właściwie od jego zarania: to

złocenia, przerośnięte rezydencje,

świątynie bezrefleksyjnie kopiujące

europejskie pierwowzory. Ten

drugi pojawia się głównie pod

postacią kolorowych neonów, które

obsiadają wszystkie bez wyjątku

fasady. Jaskrawe wykrzykniki

niezgody na megalomanię

zabraniającą prostym ludziom

pragnąć czegoś innego, niż pragnął

dla nich car. W Warszawie tym

drugim rodzajem kiczu są – też

zresztą podświetlone - bilbordy i

płachty reklamowe.

[Anna Klimczak]

Page 17: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

17

W środkach komunikacji miejskiej, na ulicznych plakatach spotykamy się z pouczeniami, by „mówić jak

petersburżanie”, wszak „dialekt petersburski” nie znosi „akających” moskwiczan. Dowiadujemy się

również, iż „nieważne jest, skąd przyjechaliśmy, ważne, że jesteśmy za Petersburgiem; w Petersburgu

sami swoi”. Z pokorą chłoniemy wszelkie rady, mając nadzieję, że pomogą nam zrozumieć mieszkańców

i odnaleźć własną tożsamość w mieście Piotra I.

Page 18: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

18

Podziemne więzienie

Metra warszawiacy mogą petersburżanom pozazdrościć. Jest aż 5 linii, kopanych głęboko, tak że schody

ciągną się w dół jak w otchłań. A co czeka na dole? Mała szklana budka między jednym a drugim pasem

schodów ruchomych. Mieści się w niej tylko krzesło, a na krześle strażnik. Wpatruje się w rzesze ludzi

jadących bezustannie w górę i w dół. Pilnuje porządku na schodach. Ludzi w Rosji wciąż dostatek (choć

przeczą temu dane demograficzne), jeśli więc można jakąś

upokarzającą pracę powierzyć człowiekowi, a nie

maszynie, z pewnością zostanie to zrobione. Niech lud wie,

że władza dba o zatrudnienie.

A nadzór nad obywatelami być musi, pod ziemią czy na

powierzchni. Nawet w eterze. Koleżanka chce kupić starter

do telefonu na kartę. Zajmie to trzy minuty – myślimy.

Czekamy i czekamy przed sklepem. Zgubiła się? Stoi w

kolejce? Nie, musiała się wylegitymować paszportem,

podać adres zamieszkania i chyba jeszcze nazwiska

przodków do trzeciego pokolenia. „Niech się Pani nie

dziwi” – tłumaczy jej młoda sprzedawczyni – „To Rosja”.

(…) W kramikach z

suwenirami hitem są

hologramowe magnesy z

podobizną raz to Putina, raz

to Miedwiediewa. Pomysł na

gadżet z Rosji, trzeba

przyznać, tyleż logiczny, co

wymowny. W Carskim Siole

miedwieputina można kupić

o połowę taniej niż na

Newskim Prospekcie.

Na Newskim Prospekcie

drożyzna, ale życie tętni.

Odbijamy w bok: pałace nie

mniej piękne, ale świateł w

oknach mało. Ulice nie

mniej od Newskiego

szerokie, ale po zachodzie

słońca jakby wymarłe. Wyjątkami są małe spożywczo-monopolowe otwarte całą dobę lub do późna, gęsto

rozsiane po centrum miasta. Fasady paradne, jakby świeżo malowane, a w podwórkach można kręcić film

z czasów oblężenia Leningradu.

[Anna Klimczak]

Petersburg „liberalny”

Mówiąc o najbardziej europejskim mieście Rosji nie sposób wspomnieć o poczuciu niezależności,

klimacie wolności, który ma być odczuwany w północnej stolicy. Mieszkańcy tego miasta jako pierwsi, na

drodze referendum, pozbyli się radzieckiej nazwy miasta, wracając do tej, nadanej przez założyciela.

Page 19: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

19

Do tego, rzeczywiste poparcie dla rządzących nie jest tutaj znaczące, mimo że większa część obecnej elity

politycznej wywodzi się właśnie z Petersburga. Miasto, liczące sobie oficjalnie ponad 5 milionów

mieszkańców, obok Moskwy jest jednym z głównych ośrodków działań opozycji. Nie licząc stolicy, tutaj

odbywają się najliczniejsze demonstracje.

Gdyby któryś z rządzących wybrał się na spacer po Newskim Prospekcie – głównej ulicy miasta, mógłby

zobaczyć, że dosłownie 500 metrów od Pałacu Zimowego, w witrynie księgarni wśród nowości

wydawniczych prezentowana jest ostatnia książka Michaiła Chodorkowskiego „Więzienie i wolność”.

Odważna reklama jak na dzieło byłego oligarchy i niegdysiejszego „wroga numer jeden”.

Fot. Witryna księgarni przy Newskim Prospekcie.

Gdy ostatnio miasto wizytował premier Miedwiediew, przejazdowi jego kolumny towarzyszyły jedynie

nieprzyjemne klaksony i niecenzuralne gesty przechodniów. Podobne przywitanie zostało zgotowane

Putinowi w styczniu 2012 r. Swojego oburzenia „poziomem kultury” nie krył gubernator Petersburga

Giennadij Połtawczenko, wskazując, że nie jest to reakcja na działania władz a jedynie brak

odpowiedniego wychowania. Wydaje się to jednak trochę naciąganym tłumaczeniem.(…)

Czy „Europa” jest tu bliżej niż gdziekolwiek tak jak to jest utrzymywane w potocznej opinii? Jeśli

cała Rosja nie może się zdecydować w którym kręgu kulturowym czuje się najlepiej czy może powinna

tworzyć „swój własny świat”, wydaje się, że w Petersburgu zostało to przesądzone już w momencie

założenia.

[Anna Głąb]

Rosyjskość i europejskość - obydwa te pojęcia, z natury rzeczy niedefiniowalne, przeplatają się w mieście

Piotra nieustannie. Turysta, który obrał sobie za początek spaceru najbardziej reprezentacyjną ulicę

miasta, może odnieść wrażenie, że pęka ono od luksusu, elegancji i piękna. Przecież na Newskim to

wszystko występuje naraz. Terenowe BMW, mercedesy i jeepy. A w nich przystojni młodzieńcy w

najdroższych garniturach lub ambitne i atrakcyjne menedżerki (nowi ruscy3). Z drugiej strony problemu,

lecz po tej samej stronie jezdni - brudny hummer z ikoną Matki Boskiej i pędząca nocą stara łada z

grającą na najwyższych obrotach muzyką.

Pięknie składają się te kontrasty - ach, ta dusza rosyjska, niezbadana i paradoksów pełna. Swojej

odrębności pewna i dumna, z wypiętą piersią z wyzwaniami się zmagająca. Umiejąca wznieść się na

wyżyny człowieczeństwa, zadając przeklęte pytania i uprawiając również trudny kunszt baletu.

[Tomasz Goliński]

3 Przypis redaktora.

Page 20: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

20

Nikołaj Gogol w noweli „Newski prospekt” pisał, że na tytułowej ulicy wszystko jest oszustwem,

wszystko jest marzeniem, nic nie jest tym, czym się wydaje. W przytoczonym tekście jeden z bohaterów

ginie, drugi wraca do stanu „zwyczajnego dobrobytu”. Kontrast jest czymś typowym. Jednak my,

przyzwyczajeni do harmonii, stajemy w milczeniu pośród biegnącego tłumu i obserwujemy jak na

naszych oczach, na środku ruchliwej jezdni umiera człowiek potrącony przez „ruską maszynę”. Pytamy,

czy czas się zatrzymał? Czy tylko zapomniano zmienić scenerię?

Sny miasta, sny o mieście

Podczas nocnych eskapad czujemy się w mieście wyjątkowo

bezpiecznie, czego nie mogliśmy powiedzieć o spacerach po

zmierzchu w Kaliningradzie. Tam, każdy nadjeżdżający i

zwalniający samochód wzbudzał dreszcz i powodował, że

automatycznie przyspieszaliśmy kroku.

W Petersburgu jest

inaczej. Jakoś nie

mieści nam się w

głowach, że to sztuczne

miasto może być

przestrzenią niosącą

autentyczne zagrożenie.

Dodatkowo na komfort

nocnych wędrówek

pozytywnie wpływają

otwarte całodobowo sklepy spożywcze,

kawiarnie z czeburekami, blinami, kwiaciarnie, apteki, księgarnie...

Miasto zdaje się spać snem bardzo spokojnym. Pojedynczy

mieszkańcy, którzy jakby nie zauważają, że białe noce stały się już

czarne, spokojnie palą papierosy i grają w karty przy wejściu do

przydrożnego marketu. Inni, co niezwykle ciekawe, ćwiczą ukryci

za stertą gazet lub instrumentem przed dziennym ulicznym

występem. Jeszcze inni wybierają kwiaty u staruszki - kwiaciarki,

umawiają się przy świetle księżyca na romantyczną kolację do

Page 21: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

21

uzbeckiej restauracji, kupują gazety, krążą wokół cerkwi… Wszystko odbywa się w „zwolnionym

tempie”, między 1 a 4 rano.

W Petersburgu pracującym w trybie nocnym zmieniają się środki

transportu - część ludzi przesiada się na konie. W ciszy zaułka, w części miasta oddalonej znacznie od

Newskiego Prospektu, słyszymy miarowy stukot kopyt, a po chwili, po środku pustej ulicy widzimy dwa

konie: na jednym pani w butach na obcasie, na drugim - dziewczyna z napojem. Okazuje się, że tego

typu przejażdżki nocą są formą atrakcji uprawianej przez mieszkańców i dostępnej także dla turystów.

Co się zaś tyczy koni, jeżdżą na nich po

ulicach nie strażnicy miejscy czy

policjanci, a po prostu mieszkańcy. Nie

wszyscy, oczywiście, tylko spadkobiercy

tradycji, w której ujeżdżanie konia było

jednym z wyznaczników pozycji

społecznej. I choć koń był zwierzęciem

ważnym nie tylko dla rosyjskiej

arystokracji, lecz dla arystokracji czy

szlachty w ogólności, to jednak właśnie

w Petersburgu zobaczyłam po raz

pierwszy budowane w samym centrum

miasta maneże przypominające gmachy

świątyń antycznych.

[Anna Klimczak]

Page 22: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

22

Maneż

Ciekawym wrażeniem, które dało nam wiele do myślenia, było coś, co odczuliśmy podczas spaceru

wzdłuż Kanału Gribojedowa. Spacerowaliśmy z książką „Petersburg” Jarosława Iwaszkiewicza w ręku,

ozdabiając literackimi impresjami autora nasze własne spostrzeżenia. W pewnym momencie

stwierdziliśmy, że to miasto strasznie nas denerwuje. Mieliśmy dość harmonii, symetrii odbijających się

w rzece budynków. Pomyśleliśmy nawet, że nie dziwi nas, iż Dostojewski „kazał” Raskolnikowi zabić w

powieści tę niewinną staruszkę – lichwiarkę. Nie da się przecież żyć w syntezie z miastem, które jest

idealne, które nie ma na sobie żadnej skazy, które przykrywa pięknem fasad prochy ludzi –

budowniczych, a ich kości wlepia w strukturę budynków, czyniąc gmachy zabójczo pięknymi. Jak

wielkie było nasze zrozumienie, gdy okazało się, że mniej więcej w tym samym miejscu bohater

„Zbrodni i kary” obmyślał plan zabicia kobiety, kierując się w stronę jej domu.

Page 23: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

23

Ciemna strona natury człowieka, Tanatos, popęd

śmierci musi znaleźć swoje miejsce w przestrzeni, by

harmonia była możliwa. Dlatego z ulgą zawieszamy

wzrok na tym co brzydkie, na tym, na co patrzymy z

własnej woli, bo sama istota obiektu nie wymusza na

nas obowiązku oglądania. Petersburg jawi się nam

jako miasto, które oszukuje swoich mieszkańców i

przyjezdnych, prezentując tylko powierzchowne

piękno, ukrywając ból i śmierć, które doprowadziły

do jego wyeksponowania. Przytłacza człowieka, nie

pozwalając mu zrozumieć i pojąć własnej ciemnej

natury, a gdy nagle, w akcie desperacji, nie

wytrzymując nadmiaru piękna, Tanatos wyrwa się z

okowów wyobraźni jak Newa w czasie powodzi,

skutki są tragiczne, ale jakże pożądane.

Page 24: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

24

Dostojewski pisywał o Petersburgu: „To nieszczęście

mieszkać w Petersburgu,

najbardziej abstrakcyjnym i

najbardziej wymyślonym

mieście świata”. Samo

powstanie miasta to

poskromienie żywiołu natury:

istny triumf demiurga Piotra I

nad przyrodą. Jego

kontynuatorką była Katarzyna

II. Udało im się stworzyć stolicę

jak najbardziej… nierosyjską.

W perspektywie mikro

ciekawym przykładem owego

„wymyślania miasta” wydaje

się być ulica Zodchego Rossi,

znajdująca się za Teatrem

Aleksandryjskim. Po obu

stronach ulicy ciągną się dwa

identyczne budynki, o wysokości

20 metrów i długości 220 m. W

zamyśle architekta miała być

ulicą „idealną”, czyli

symetryczną i harmonijną.

W milczeniu słuchałam głosów

zachwytów nad każdym

wyrzeźbionym lwem w

kamieniu. W pięknie tego

miasta jest coś… bardzo

irytującego. Ale nie umiałam

określić „co”. Odpowiednich

słów, by to opisać, podsunął

Brodski. Słowa klucze, to:

„egoista” i „kamienny

narcyzm”. Brodski pisze: „Nic

dziwnego, że niekiedy miasto

sprawia wrażenie skrajnego

egoisty, zajętego wyłącznie

swoją powierzchownością”,

zaraz potem dopisuje:

„niewyczerpane,

przyprawiające o zawrót głowy

mnóstwo odbić tych pilastrów,

kolumnad i portyków wskazuje

naturę tego kamiennego

narcyzmu (…)” .

[Sonia Auguścik]

Page 25: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

25

Powrót do rzeczywistości Nawet z najpiękniejszego snu kiedyś trzeba się obudzić. Sen, który śniliśmy wraz z miastem, nie należał

do wymarzonych. Następnego ranka wstajemy więc z radością i nadzieją, że uda nam się zrozumieć nasze

własne marzenia i porównać je z obrazem rzeczywistym.

Odwiedzamy muzeum - mieszkanie Błoka. Na wejściu rzuca nam się w oczy napis: „Dokąd pędzisz,

Rosjo?” – fragment z „Notatek z podziemia” Fiodora Dostojewskiego. Stoimy przed nim jak Edyp stał

przed Sfinksem, próbując rozwiązać jego zagadkę i wraz z pisarzem szukamy odpowiedzi.

Zamiast niej obserwujemy „miasto niepojęte”, żelazno- szare, które widział Błok, patrząc z okna w

swoim pokoju.

Błok pokazał nam Petersburg spowity mgłą. Dzięki niemu ujrzeliśmy prawdziwy „zmrok Petersburga”, o

którym pisał Turgieniew.

И город мой железно-серый,

Где ветер, дождь, и зыбь, и мгла,

С какой-то непонятной верой

Она , как царство , приняла .

Ей стали нравиться громады,

Уснувшие в ночной глуши,

И в окнах тихие лампады

Слились с мечтой ее души.

Она узнала зыбь и дымы,

Огни, и мраки, и дома -

Весь город мой непостижимый

-

Непостижимая сама.

(A. Błok „Снежная дева”)

Page 26: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

26

Z nieco większą ulgą, wyrwani poniekąd ze stanu

„chronicznego zachwytu nad miastem”, przechodzimy

obok pomnika Jeźdźca Miedzianego. Bożyszcze

Puszkina, serce Petersburga. Na nas nie robi już

takiego wrażenia jak na bohaterze słynnego poematu.

Niektórzy odwiedzili również mieszkanie Puszkina,

widzieli miejsce, w którym umierał po feralnym

pojedynku z Dantesem. Ze śmiercią twórcy „Jeźdźca

miedzianego” umiera także bajkowy mit Petersburga.

Dlaczego konieczne było wyrwanie się z tej bajki o

pięknym mieście? Może dlatego, że nadszedł czas

odpowiedzi na trudne pytania stawiane przez pisarzy.

Należy zacząć rozwiązywać „przeklęte problemy”.

Gogol w „Martwych duszach” również stawia znajomo brzmiące pytanie

„Rosjo, dokąd pędzisz?” („Русь, куда же несешься ты?”). Twórca opowiadania „Nos” nie poświęca

wiele uwagi pomnikowi jeźdźca. Zamiast tego szuka w Petersburgu żywiołu „wiecznej kobiecości”, który

Page 27: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

27

istnieje w świecie marzeń, ale przejawia się realnie w różnych sferach życia. Uosobiona „Vecznaya

Deva” ukazuje się artyście – malarzowi w wichrze nocnego życia Newskiego Prospektu oraz prostemu

Cziczikowowi – bohaterowi „Martwych dusz”. Jest ona, według Gogola, prawdziwym bytem Rosji.

Pisarz szuka jej, ale nie znajduje w tym mieście „zwidów i fantasmagorii”.

Gabinet Puszkina z sofą, na której poeta spędził ostatnie godziny życia

Pouczeni przez wielkich pisarzy staramy się zamknąć oczy na piękno zabytków po to, by przekonać się,

czy w ogóle zostanie coś, co może nas jeszcze szczerze zachwycić.

Sołogub w jednym ze swoich wierszy pisał, że żywe są tylko dzieci4. W ich niewinnych zabawach

(nawet, gdy mają miejsce pod bacznym okiem Marksa i Engelsa) znajdujemy nadzieję. Nie oglądamy

bowiem na scenie „nowych ruskich”, inteligencji, bezdomnych, klasy średniej, ale po prostu dzieci – na

naszych oczach toczy się prawdziwe życie miasta.

4 F. Sołogub: Żywe dzieci tylko dzieci

Page 28: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

28

Page 29: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

29

Pod koniec naszego pobytu w „Wenecji Północy” zaczynamy rozumieć, że Petersburg ma wiele twarzy.

Ta oglądana w jesienne chłodne i deszczowe wieczory mogła być bardzo podobna do oblicza miasta,

które ujrzał Adam Mickiewicz zaraz po przyjeździe do stolicy Piotra w listopadowy dzień. Jednak nasz

rodak miał niejako ułatwione zadanie – widział „miasto rozgniewane”. Oglądał je bowiem zaraz po

powodzi, która nawiedziła Petersburg w 1824 roku. My włożyliśmy sporo wysiłków, aby zrozumieć, na

czym polega żądza zniszczenia, chęć uwolnienia Tanatosa, żywiołu śmierci w harmonijnym sztucznym

„tworze miejskim”.

Być może zatem powinniśmy mówić nie o spotkaniu z miastem jako bohaterem pierwszoplanowym, bo

słowo bohater stawia przestrzeń miejską w pozycji partnera-przewodnika chwalącego się swoimi

zabytkami, a raczej o Petersburgu jako o nieludzkim bycie władającym niezwykłą siłą sugestii.

„Palmira Północy” mogłaby być miastem naszych marzeń i snów, gdyby koszmary nie istniały. Szkoda

tylko, że w onirycznej mgle czasem zdarza się śnić bardzo realnie.

Page 30: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

30

Posłowie

Poszukując tożsamości mieszkańców Petersburga i próbując odnaleźć swoje miejsce w mieście,

musieliśmy zachować postawę tajemniczego obserwatora, ale także uczestnika wydarzeń. Dołożyliśmy

wszelkich starań, aby odnotować fakty, które czasem przysłaniała petersburska mgła. Wzorując się na

naszych Profesorach, „braliśmy miasto w swoje ręce”, a czasem, zanim udało nam się zrozumieć, na

czym polega jego podstęp, sami dawaliśmy się miastu prowadzić.

Na zdjęciu od lewej: Marcin Barański, Maciej Pisz, p. Magdalena Gorlińska, dr Hieronim Grala

Anna Klimczak, Anna Głąb, Piotr Szenajch

Page 31: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

31

Sonia Auguścik, Agnieszka Korycka

Czasem kamuflaż był niezbędny…

Tomasz Goliński

Page 32: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

32

Małgorzata Adamczyk Rafał Smoleń

Wojciech Giemza

Page 33: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

33

Maria Kosakowska Sonia Auguścik

Agnieszka Korycka

Page 34: Petersburg miasto naszych - ir.uw.edu.pl · W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności

34

Daniel Kontowski, Małgorzata Adamczyk, Tomasz Goliński, Sonia Auguścik, Maria Kosakowska, Wojciech Giemza, Rafał Smoleń