Pamięci Włodzimierza Kosińskiego - Publio.pl...10 wi jej kanwę, i mam nadzieję, że uda mi się...

17

Transcript of Pamięci Włodzimierza Kosińskiego - Publio.pl...10 wi jej kanwę, i mam nadzieję, że uda mi się...

  • Pamięci Włodzimierza Kosińskiego

  • Redakcja i korekta: Klemens Górski

    Projekt okładki: Katarzyna Juras

    Zdjęcie autora na okładce: Klaudia Cofałka

    Na okładce wykorzystano obraz Stefana Broma Odpust (2003), któ-ry jest częścią największej w Polsce kolekcji sztuki intuicyjnej „Barwy Śląska”, prezentowanej na zamku w Nakle Śląskim. Kolekcja należy do Stanisława Trefonia

    Copyright © by Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2009

    ISBN: 978-83-7383-384-5

    Wydanie książki zostało dofinansowane przez Przedsiębiorstwo Handlu Zagranicznego „Baltona”oraz BH Travel Retail Poland

    Fotografie umieszczone w książce pochodzą ze zbiorów rodzinnych opisywanych osób, z wyjątkiem zdjęć na stronach 35, 65, 85, 114, 147, 186, 240, 252, 281, 288, 309, 333, autorstwa Jana Cofałki, oraz na stronie 140 autorstwa Tadeusza Kwaśniewskiego

    Wydawnictwo Naukowe Scholar Spółka z o.o.ul. Krakowskie Przedmieście 62, 00-322 Warszawatel./fax 022 826 59 21, 022 828 93 91Dział handlowy jak wyżej w. 105, 108e-mail: [email protected];www.scholar.com.pl

    Wydanie pierwszeSkład i łamanie: WN Scholar (Stanisław Beczek)Druk i oprawa: Drukarnia Wydawnictw Naukowych, Łódź

  • 5

    Spis treściWprowadzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9

    ŚląZaCy WaRSZaWSCy

    Ten niesamowity zwiadowcaJak Jan Skutela trafił z Wehrmachtu do Wojska Polskiego . . . . . . 19

    Spójrzmy na całośćRozmowa z Franciszkiem Pieczką . . . . . . . . . . . . . . . . . 34

    O profesorze Janie Szczepańskim inaczejDzienniki i indiańskie książki uczonego . . . . . . . . . . . . . . . 49

    Robię to, co lubię, i jakoś z tego żyjęRozmowa z profesorem Waldemarem Świerzym, legendą polskiego plakatu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 63

    Synek ze Starego ChorzowaOpowieść o Alfredzie Andrysie – Alfie . . . . . . . . . . . . . . . 72

    Zanim zaśpiewał ptakO Andrzeju Żabińskim, który przegrał . . . . . . . . . . . . . . . 91

    Śląskie domeny symboliczneRozmowa z Lechem M. Nijakowskim . . . . . . . . . . . . . . . 112

    Z CZaRNego I ZIeloNego ŚląSKa

    Śląski Grot-RoweckiTajemnica śmierci Józefa Korola . . . . . . . . . . . . . . . . . . 123

    Papa MusiołO Karolu Musiole, najsłynniejszym opolaninie . . . . . . . . . . . 135

    Dziedzic śląskościOpowieść o Janie Goczole i jego poezji . . . . . . . . . . . . . . . 146

    Bracia PykowieKsiądz Dominik i profesor Hieronim . . . . . . . . . . . . . . . . 167

  • 6

    Na Śląsku siejemy sercemW Łączniku u księdza Manfreda Słabonia . . . . . . . . . . . . . 183

    Życie z orderem w tleEwa Chrobak z Głuchołaz i jej Order Uśmiechu . . . . . . . . . . 195

    ŚląZaCy Z WyBoRu

    Opolski AkropolRzecz o rektorze, profesorze Stanisławie S. Niciei, i Wzgórzu Uniwersyteckim w Opolu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 205

    Człowiek spoza układówProfesor Zbigniew Messner, premier w skrajnych warunkach . . . . 223

    ZWIąZaNI Ze ŚląSKIem

    Przyszłość sama nie przyjdzieZe Stefanem Bratkowskim o wielkopolsko-śląskich powiązaniach i problemach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 237

    Od nakazu do zakazuLata 1953–1957 na Śląsku wspomina Aleksander Rowiński . . . . 249

    Toples w StalinogrodzieWspomina Lidia Korsakówna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 261

    Z Cichą wodą na ŚląskuRozmowa ze Zbigniewem Kurtyczem . . . . . . . . . . . . . . . . 268

    WSPomNIeNIa I PożegNaNIa

    Barbara Blida . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 279

    Zdzisław Czeszejko-Sochacki . . . . . . . . . . . . . . . . . . 283

    Stanisław Giemzik . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 286

    Ryszard Hajduk . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 290

    Józef Kokot . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 299

    Marcin Kudej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 303

    Henryk Leśniok . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 308

  • Jerzy Lubos . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 312

    Jan Macha . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 317

    Leopold Moczygemba . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 321

    Edmund Jan Osmańczyk . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 326

    Władysław Sala . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 331

    Wilhelm Szewczyk . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 335

    Henryk Tomiczek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 339

    Ewa Wyglenda . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 345

    aNeKS

    Znani ŚlązacyDwieście wybranych osób wywodzących się ze Śląska, żyjących w Polsce i w świecie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 351

    Publikacje o Śląsku i Ślązakach wydane w latach 2000–2009 . 362

    Indeks osób . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 365

  • 9

    WprowadzenieMój Śląsk jest niewidoczną stroną księżyca.Jego prawda pozostaje w cieniu, niewidzialnadla oślepłych jego cudzym światłem, kłamiącym w żywe oczy.

    Mój Śląsk jest mroczną stroną księżyca.Nikt, kto łaski pańskiej, okruszyny władzy oczekuje, Spojrzeć tam się nie odważy1.

    Jan Goczoł

    Chcemy czy nie chcemy, podoba nam się to czy nie podoba, ale Ś l ą s k t o j e s t Ś l ą s k i wszelkie jego „naprawianie” czy „przerabianie” musi doprowadzić do kryzysu jego tożsamości, ergo – jego kultury2.

    Zbigniew Zielonka

    Spore zdumienie, a nawet pewne zakłopotanie wywoła-ły deklaracje w Narodowym Spisie Powszechnym ludności i mieszkań w 2002 roku przez ponad 173 tys. dorosłych oby-wateli naszego kraju narodowości śląskiej. Wśród osób, które wskazały tę opcję, znaleźli się również mieszkańcy stolicy: zna-ny reżyser filmowy i teatralny, ostatnio cięty publicysta i poli-tyk, Kazimierz Kutz; ukrywający się pod norweskim pseudoni-mem Ingmara Villqista – Jarosław Świerszcz, dramatopisarz, były wicedyrektor warszawskiej Zachęty, wykładowca aSP i re-żyser teatralny; pisarz, eseista i malarz, Henryk Waniek.

    Warszawscy znajomi, wiedząc, że pochodzę ze Śląska, z któ-rym się identyfikuję, zaczęli mnie po tym spisie pytać, kim je-stem. odpowiadam niezmiennie: Polakiem, dumnym z tego, że jest Ślązakiem. I o takich Polakach Ślązakach czy też Ślązakach Polakach, ich życiu i często pogmatwanych losach jest książka, którą trzymasz, Czytelniku, w ręku. Umiłowanie Śląska stano-

    1 J. goczoł, Zapisy śladowe, Wydawnictwo „Śląsk”, Katowice 1999, s. 21.2 Z. Zielonka, Zapomniana kolebka, „Sycyna” 1995, nr 17/18.

  • 10

    wi jej kanwę, i mam nadzieję, że uda mi się w niej pokazać, co tak naprawdę gra w duszy Ślązaka. ale nie tylko.

    Dzisiejsi mieszkańcy Śląska (zaliczam do niego wojewódz-twa śląskie i opolskie, chociaż to pierwsze w części nie jest ślą-skie, bo obejmuje również Zagłębie, czyli Sosnowiec, Czeladź, Dąbrowę górniczą, Będzin, a także Zawiercie i Częstochowę, które weszły po 1945 roku w skład województwa śląsko-dąbrow-skiego, potem katowickiego, dziś śląskiego) dzielą się – według Ślązaków – na trzy kategorie: pnioków, krzoków i ptoków. Przy czym pnioki to zasiedziali na Śląsku od wieków autochtoni, krzoki to ci, którzy kiedyś przywędrowali tu za pracą lub trafili w rezultacie powojennej wędrówki ludów i żyją tu od wielu lat, zaś ptoki to przelotni wędrowcy, czyli tacy, którzy przyjechali na Śląsk zarobić, aby potem wrócić w swoje rodzinne strony.

    Dziś nie sposób ściśle ustalić wzajemnych proporcji między tymi trzema kategoriami mieszkańców Śląska. o nowych bada-niach naukowych nie słyszałem, przed laty zaś podawano, że pnioków jest na Śląsku od 20 do 30 proc. ogółu mieszkańców. Nie wiadomo też, jak obecnie zaliczać krzoków, przygnanych tu po drugiej wojnie światowej, skoro żyją już na Śląsku w trzecim pokoleniu, często w małżeństwach mieszanych. Ich potomko-wie nie deklarują się jako Ślązacy, bo są przecież Polakami i naj-częściej uważają się po prostu za opolan, chorzowian, wrocła-wian itp. Dodajmy, że wydzielenie województwa opolskiego z części górnego Śląska, nazywanej opolszczyzną, dodatkowo komplikuje obraz, gdyż jej mieszkańcy często mienią się nie Ślązakami, lecz po prostu opolanami.

    Słusznie więc pisze socjolog lech Nijakowski: „Śląsk to nie jest region, który można zrozumieć «na pierwszy rzut oka», jak telenowelę”. Tym bardziej że w debatach dotyczących Śląska ciągle ujawniają się zadawnione i odgrzewane uprzedzenia wobec Ślązaków, zarówno te z czasów drugiej wojny świato-wej (np. służba w Wehrmachcie), jak i ukształtowane w cza-sach tzw. prosperity Śląska i obowiązywania mitycznych przy-wilejów górników. Ciągle jeszcze spora część Polaków skłonna

  • 11

    jest uważać Ślązaków za pół-Polaków, z jawnymi lub ukrytymi sympatiami proniemieckimi. Z kolei Ślązaków te pomówienia utwierdzają w przekonaniu o odwiecznej „śląskiej krzywdzie”, o wyzyskiwaniu Śląska, traktowaniu go jako wewnętrznej kolo-nii i patrzeniu na Ślązaków z góry3.

    Kilka lat temu prof. Jan miodek w polemice z tymi, któ-rzy mylnie identyfikują Śląsk, zwrócił uwagę na interesują-ce fakty: „Polszczyzna śląska przetrwała na górnym Śląsku z opolszczyzną w stanie nieruszonym. Do 1945 r. słyszało się ją ciągle we Wrocławiu, w Sycowie, oleśnicy czy miliczu, ale niewątpliwa była już tutaj zdecydowana przewaga etnicznego i językowego żywiołu niemieckiego. Przybyli w 1945 roku na Śląsk ludzie z różnych stron Polski dołączyli w opolu, Koźlu, Katowicach czy Chorzowie do polsko-śląskiego substratu ję-zykowego. We Wrocławiu, w Wałbrzychu, w Jeleniej górze, w lubaniu czy legnicy, gdzie przez lata stykali się z Niemcami i ich językiem – do czasu wysiedlenia tych ostatnich – stworzy-li owi ludzie zewsząd ponadregionalną, standardową polszczy-znę bez jakichkolwiek naleciałości regionalnych.

    I powstał etniczno-językowy paradoks: w historycznie naj-starszej części Śląska nikt dziś nie mówi śląską gwarą, słychać ją natomiast, i to bardzo wyraźnie, w części młodszej”4.

    Pora więc na wyjaśnienie, kogo w tej książce uznaję za Ślązaka. Zgadzam się z Janem goczołem, poetą i Ślązakiem z krwi i ko-ści, który onegdaj powiedział: „Najkrócej zaś chyba można po-wiedzieć, że bycie Ślązakiem z pewnością nie wynika z miejsca zamieszkania. Nawet nie z miejsca urodzenia. Bo to są fakty ze-wnętrzne, fizyczne. Ślązak zaś (tak jak mazur, góral czy – z in-nych rejonów – Saksończyk, gaskończyk czy Bretończyk) to stan samoświadomości. Samoświadomości historycznej, samo-świadomości kulturowej, w jakimś sensie również – społecznej

    3 l.m. Nijakowski, Nadciągają Ślązacy. Czy istnieje narodowość śląska?, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2004, s. 7–8.

    4 J. miodek, Gdzie jest Śląsk, „Polityka” 2001, nr 35.

  • 12

    i politycznej. Samoświadomości przy tym nieuległej koniunk-turalnym czy też stadnym naciskom”5.

    Najkrócej mówiąc Ślązakami są dla mnie ci, którzy uważają się za takich. o nich głównie jest ta, powodowana miłością do Śląska i szacunkiem do opisywanych osób, książka i taką pro-szę ją przyjąć.

    Nie mogę jednak ukryć, że jest ona rezultatem mojej uleg-łości wobec dość licznie zgłaszanych życzeń Czytelników po-przedniej, pt. Ślązacy w Warszawie, którzy namawiali mnie – jak widać, skutecznie – do przygotowania kolejnej, która po czę-ści byłaby kontynuacją tamtej, lecz zdecydowanie wychodziła-by poza stołeczność, obejmując Ślązaków ze Śląska oraz osoby, które deklarują śląskość i umiłowanie tego regionu naszego kra-ju. Ich losy powinny pozwolić Czytelnikowi spoza Śląska lepiej zrozumieć Ślązaków, kulturę i problemy ludzi przez wieki żyją-cych poza macierzą, tj. Polską.

    Książkę podzieliłem na sześć części.W pierwszej, zatytułowanej Ślązacy warszawscy, znajdu-

    ją się opowieści oraz wywiady ze Ślązakami, którzy w róż-nym czasie i z różnych powodów trafili do Warszawy. mieści się w niej zarówno opowieść o niezwykłym Janie Skuteli, któ-ry w 1942 roku uciekł z Wehrmachtu po zamarzniętym Donie do Rosjan, a potem przez Syberię trafił do polskiego wojska i okazał się jednym z najlepszych zwiadowców 1 armii Wojska Polskiego, jak również opowieść o synku ze Starego Chorzowa, alfredzie andrysie-alfie, przyjacielu Zbyszka Cybulskiego, z którym tragicznego dnia 8 stycznia 1967 roku biegł po pe-ronie wrocławskiego dworca, usiłując wskoczyć do pociągu do Warszawy; i o Ślązaku komuniście, andrzeju żabińskim, któ-ry przegrał, bo przejęta po ojcu wiara w możliwość zbudo-wania na świecie sprawiedliwego ustroju, bez wyzysku i wiel-kich nierówności społecznych, okazała się utopią. opowiadam w tej części również o wybitnym uczonym, rodem z Ustronia,

    5 J. goczoł, Poeta zawsze jest w drodze, „Nowa Trybuna opolska” z 15 kwietnia 1994 r.

  • 13

    prof. Janie Szczepańskim, oraz rozmawiam z trzema żyjącymi w Warszawie Ślązakami: znakomitym aktorem Franciszkiem Pieczką, ikoną polskiego plakatu prof. Waldemarem Świerzym i socjologiem lechem m. Nijakowskim.

    W części drugiej, zatytułowanej Z czarnego i zielonego Śląska, opisuję losy kilku znaczących postaci wywodzących się – jak to ongiś mówiono – z tzw. przemysłowej części górnego Śląska, nazywanej „czarnym Śląskiem”, oraz z „zielonego Śląska”, to jest z terenów dzisiejszej opolszczyzny, do której należał także Racibórz6. opisuję takie postacie, jak twórca zalążków Polskiego Państwa Podziemnego na Śląsku, Józef Korol, nazywany „ślą-skim grotem-Roweckim”; legendarny burmistrz opola i współ-twórca Festiwalu Piosenki Polskiej, „Papa” Karol musioł, który wywodzi się z okolic Rybnika, lecz swoją pracą dla opola za-służył na miano najsłynniejszego opolanina XX wieku; wybit-ny poeta, bezsprzecznie najpełniej wyrażający w swej twórczo-ści Śląsk i Ślązaków, Jan goczoł. opowiadam o pogmatwanych losach patriotycznych braci Pyków (księdzu i profesorze), wy-wodzących się z Jemielnicy, oraz o ks. manfredzie Słaboniu, proboszczu z Łącznika, którego pasją realizowaną już ponad ćwierć wieku jest sporządzenie słownika dialektów śląskich od Zgorzelca po żywiec. ma już w swym komputerze prawie 190 tys. haseł i nadal poszukuje nowych. Wreszcie przypominam postać ewy Chrobak, która w 1967 roku jako dziewięcioletnia dziewczynka wygrała konkurs na projekt popularnego dziś na całym świecie orderu Uśmiechu.

    Kolejna część, Ślązacy z wyboru, przynosi dwie opowieści o osobach, które choć nie urodziły się na górnym Śląsku, uważa-ją się za Ślązaków. o niezwykłym profesorze Stanisławie Niciei, urodzonym w Strzegomiu, gdzie po wojnie jego przyszła mat-ka, pochodząca spod Wadowic, spotkała się z jego przyszłym oj-cem, także stamtąd. obydwoje wracali z przymusowych robót

    6 Racibórz został włączony do woj. katowickiego w 1975 roku. Po 1945 roku należał do woj. śląsko-dąbrowskiego, a od 1956 roku do woj. opolskiego.

  • 14

    w Niemczech, w Strzegomiu się poznali i postanowili osiąść. Ich syn Stanisław, wielki miłośnik piosenki, wybrał (po matu-rze w Świdnicy) studia w opolu, bo tu był Festiwal Piosenki Polskiej. Dziś Stanisław Nicieja jest nie tylko wybitnym history-kiem, wytrawnym znawcą Kresów Rzeczypospolitej, lecz twór-cą współczesnej koncepcji Uniwersytetu opolskiego, włącz-nie ze wspaniałym Wzgórzem Uniwersyteckim, nazywanym opolskim akropolem, i galerią niezwykłych rzeźb. Drugą opo-wieść poświęcam prof. Zbigniewowi messnerowi, który uro-dził się w Stryju, skąd jako szesnastoletni chłopiec przyjechał po wojnie do gliwic. Na Śląsku doszedł do najwyższych stop-ni i zaszczytów naukowych, potem został nawet premierem, lecz czuje się Ślązakiem i obraża się, gdy chce się go traktować inaczej.

    W części Związani ze Śląskiem znane powszechnie osoby, któ-re pracowały kiedyś na Śląsku, opowiadają o swoich tu przeży-ciach. Pisarz i publicysta Stefan Bratkowski mówi o interesu-jących wielkopolsko-śląskich związkach i powiązaniach, znany reporter aleksander Rowiński o latach 1953–1957 na Śląsku, zaś ludzie teatru i rozrywki, lidia Korsakówna i Zbigniew Kurtycz, o swoich występach w Teatrze Satyry w Katowicach.

    Przedostatnia część, Wspomnienia i pożegnania, to galeria 15 postaci, które spotkałem na Śląsku i które wywarły zna-czący wpływ na moje odczuwanie śląskiej tożsamości oraz jej różnorodności. osoby te wspominam i zarazem z żalem że-gnam. Uważam bowiem, że obowiązkiem mojego niemłodego już pokolenia jest utrwalenie pamięci o takich ludziach i ich dokonaniach.

    Książkę zamykam aneksem zawierającym m.in. listę 200 wy-branych znanych osób wywodzących się ze Śląska, które w zde-cydowanej większości rozpierzchły się po Polsce i świecie, gdzie obecnie żyją i pracują, odgrywając często znaczące role. Z góry przepraszam tych, których nie zdołałem przywołać w tym wy-kazie. Siłą rzeczy jego zawartość ogranicza się do osób, na które natknąłem się w swojej pracy publicystycznej. Boleję, że nieco

  • ubogo reprezentowana jest w tym wykazie nauka i gospodarka, lecz nie byłem w stanie tego sensownie uzupełnić.

    Prezentowany w książce wykaz 200 znanych Ślązaków ja-skrawo zaprzecza obrazowi Ślązaka, jaki od 2000 roku, przez dziesięć sezonów, w 324 odcinkach, próbowała kształtować pu-bliczna telewizja (TVP 2) w serialu Święta wojna, którego głów-ny bohater, były górnik Hubert Dworniok (Bercik), obrażając Ślązaków, zachowywał się jak głęboko upośledzony umysłowo człowiek.

    Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim tym, którzy zachęca-li mnie do przygotowania tej książki i wspierali w czasie jej pi-sania. Szczególne wyrazy podziękowania składam Romanowi Pillardemu. żonie Teresie i córce oli dziękuję za cierpliwe zno-szenie tej mojej starczej „pisarskiej” fanaberii.

    I na koniec jeszcze ważne wyznanie. Książkę poświęcam pa-mięci zmarłego niedawno w opolu mego serdecznego przy-jaciela, Włodka Kosińskiego (1935–2008). Włodek nie był Ślązakiem, pochodził z Zagłębia Dąbrowskiego, lecz prawie całe życie spędził na Śląsku opolskim, który ukochał i gdzie bardzo wielu ludzi, takich jak ja, ogromnie dużo mu zawdzię-cza. Całe życie aktywny, długie lata był redaktorem naczelnym „Trybuny opolskiej” i zawsze niezwykle przyzwoitym, skrom-nym i życzliwym wobec innych człowiekiem. Dlatego ja, Ślązak, poświęcam Jemu – bratu Zagłębiakowi, tę książkę. Także aby mu zrekompensować odmowę strachliwego prezydenta opola przyznania zaszczytniejszego miejsca Jego pochówku na cmen-tarzu opolskim.

  • Niedostępne w wersji demonstracyjnej.

    Zapraszamy do zakupu

    pełnej wersji książki

    w serwisie

    OkładkaStrona tytułowaSpis treściWprowadzenieŚlązacy warszawscyTen niesamowity zwiadowca. Jak Jan Skutela trafił z Wehrmachtu do Wojska PolskiegoSpójrzmy na całość. Rozmowa z Franciszkiem PieczkąO profesorze Janie Szczepańskim inaczej. Dzienniki i indiańskie książki uczonegoRobię to, co lubię, i jakoś z tego żyję. Rozmowa z profesorem Waldemarem Świerzym, legendą polskiego plakatuSynek ze Starego Chorzowa. Opowieść o Alfredzie Andrysie – AlfieZanim zaśpiewał ptak. O Andrzeju Żabińskim, który przegrałŚląskie domeny symboliczne. Rozmowa z Lechem M. Nijakowskim

    Z czarnego i zielonego ŚląskaŚląski Grot-Rowecki. Tajemnica śmierci Józefa KorolaPapa Musioł. O Karolu Musiole, najsłynniejszym opolaninieDziedzic śląskości. Opowieść o Janie Goczole i jego poezji Bracia Pykowie. Ksiądz Dominik i profesor Hieronim Na Śląsku siejemy sercem. W Łączniku u księdza Manfreda Życie z orderem w tle. Ewa Chrobak z Głuchołaz i jej Order Uśmiechu

    Ślązacy z wyboruOpolski Akropol. Rzecz o rektorze, profesorze Stanisławie S. Niciei, i Wzgórzu Uniwersyteckim w OpoluCzłowiek spoza układów. Profesor Zbigniew Messner, premier w skrajnych warunkach

    Związani ze ŚląskiemPrzyszłość sama nie przyjdzie. Ze Stefanem Bratkowskim o wielkopolsko-śląskich powiązaniach i problemach Od nakazu do zakazu. Lata 1953–1957 na Śląsku wspomina Aleksander RowińskiToples w Stalinogrodzie. Wspomina Lidia KorsakównaZ Cichą wodą na Śląsku. Rozmowa ze Zbigniewem Kurtyczem

    Wspomnienia i pożegnaniaBarbara BlidaZdzisław Czeszejko-SochackiStanisław GiemzikRyszard HajdukJózef KokotMarcin KudejHenryk LeśniokJerzy LubosJan MachaLeopold MoczygembaEdmund Jan OsmańczykWładysław SalaWilhelm SzewczykHenryk TomiczekEwa Wyglenda

    AneksZnani ŚlązacyPublikacje o Śląsku i Ślązakach wydane w latach 2000–2009Indeks osób