Od Redakcji

2
Koleżanki i Koledzy, Szanowni Państwo, Pediatr Pol 2008; 83 (6): 581–582 © 2008 by Polskie Towarzystwo Pediatryczne 581 OD REDAKCJI Polskie Towarzystwo Pediatryczne skończyło sto lat. Pomimo upływu tak znaczącego czasu rola pediatry w ochronie zdrowia dzieci oraz stan zdrowotny popu- lacji wieku rozwojowego w Polsce nie są zadowalające. Dobra opieka medyczna nad populacją wieku rozwo- jowego ma uzasadnienie w przesłankach społecznych, moralnych i ekonomicznych, bowiem inwestowanie w dzieci przyniesie korzyści całemu społeczeństwu. Wszak dzieci są naszą przyszłością. Trwający w Polsce od 19 lat proces transformacji ustrojowej wywarł zróż- nicowany wpływ na sytuację zdrowotną dzieci i mło- dzieży. Wzorcowy model opieki nad matką i dzieckiem z lat 90. XX w. już nie istnieje. Polska Pediatria staje dziś wobec eksplozji technologicznej, zmieniających się sił rynkowych, problematyki świadczenia usług medycznych i globalizacji. Wobec tego coraz trudniej jest sprostać wymogom odpowiedzialności wobec ma- łych pacjentów. Problem jest poważny, bowiem w opi- nii 6000 pediatrów, zrzeszonych w Polskim Towarzy- stwie Pediatrycznym i Federacji Towarzystw Pedia- trycznych, opieka nad dzieckiem jest w chwili obecnej wielce niedoskonała. Chociaż w ostatnich 19 latach obserwujemy wiele pozytywnych cech tego rozwoju, obniżanie się umieralności, szczególnie niemowląt, to wzrasta zagrożenie zachorowania na choroby cywili- zacyjne, takie jak cukrzyca, alergia i nowotwory. W Polsce powinno się stworzyć konkretny system nan- sowania i organizacji opieki zdrowotnej nad dzieckiem zdrowym i chorym, oparty na jasnych i logicznych za- sadach. Takiego systemu obecnie nie ma. Szczególnie w ostatnich 3–4 latach w Polsce obserwuje się pogor- szenie stanu zdrowia populacji wieku rozwojowego oraz obniżenie roli pediatry w opiece nad dziećmi. Dotyczy to zarówno opieki podstawowej (primary care wg Europejskiej Akademii Pediatrii – EAP) jak i drugorzędowej (seconadry care), a także opieki trze- ciorzędowej – specjalistycznej (tertiary care). Wykazały to przeprowadzone między innymi we Wrocławiu i w Katowicach badania przesiewowe, w których stwierdzono wiele odchyleń ogólno-pe- diatrycznych od stanu prawidłowego. Oszczędności w diagnostyce, czynione przez lekarzy pierwszego kontaktu, skutkują opóźnieniem w rozpoznaniu cho- roby nowotworowej dziecka, cukrzycy, chorób ukła- du krążenia i wielu innych. Wobec tego do leczenia specjalistycznego traają dzieci głównie w bardzo zaawansowanych stadiach choroby. Z oszczędno- ści popełniane są też błędy dotyczące zarówno typu rozpoznania, jak i stopnia zaawansowania choroby. Efekt jest taki, że łącznie diagnostyka i leczenie chore- go kosztuje znacznie więcej, albowiem wysokie stadia zaawansowania, a także wznowy choroby, są o wiele droższe niż leczenia stadiów początkowych. Niestety, w ten sposób wielu dzieciom odbiera się także szansę na wyleczenie. Bardzo istotne jest miejsce leczenia dzieci. Ak- tualnie istnieje tendencja do zamykania oddziałów pediatrycznych, ponieważ wobec złego nansowania procedur pediatrycznych nie mogą się one zbilanso- wać, a przecież terapia dzieci powinna się odbywać wyłącznie w odpowiednio do tego przygotowanych i akredytowanych centrach pediatrycznych – czystych, kolorowych, ograniczających możliwość zakażenia i zapewniających dziecku stałą obecność matki, tak aby mały pacjent czuł się w nich komfortowo i bez- piecznie. Ośrodki te muszą dysponować pediatryczną, wielospecjalistyczną wyszkoloną kadrą. W strategicz- nych celach szpitala musi być więc uwzględniona ko-

Transcript of Od Redakcji

Page 1: Od Redakcji

Koleżanki i Koledzy,Szanowni Państwo,

Pediatr Pol 2008; 83 (6): 581–582© 2008 by Polskie Towarzystwo Pediatryczne

581

O D R E D A K C J I

Polskie Towarzystwo Pediatryczne skończyło sto lat. Pomimo upływu tak znaczącego czasu rola pediatry w ochronie zdrowia dzieci oraz stan zdrowotny popu-lacji wieku rozwojowego w Polsce nie są zadowalające. Dobra opieka medyczna nad populacją wieku rozwo-jowego ma uzasadnienie w przesłankach społecznych, moralnych i ekonomicznych, bowiem inwestowanie w dzieci przyniesie korzyści całemu społeczeństwu. Wszak dzieci są naszą przyszłością. Trwający w Polsce od 19 lat proces transformacji ustrojowej wywarł zróż-nicowany wpływ na sytuację zdrowotną dzieci i mło-dzieży. Wzorcowy model opieki nad matką i dzieckiem z lat 90. XX w. już nie istnieje. Polska Pediatria staje dziś wobec eksplozji technologicznej, zmieniających się sił rynkowych, problematyki świadczenia usług medycznych i globalizacji. Wobec tego coraz trudniej jest sprostać wymogom odpowiedzialności wobec ma-łych pacjentów. Problem jest poważny, bowiem w opi-nii 6000 pediatrów, zrzeszonych w Polskim Towarzy-stwie Pediatrycznym i Federacji Towarzystw Pedia-trycznych, opieka nad dzieckiem jest w chwili obecnej wielce niedoskonała. Chociaż w ostatnich 19 latach obserwujemy wiele pozytywnych cech tego rozwoju, obniżanie się umieralności, szczególnie niemowląt, to wzrasta zagrożenie zachorowania na choroby cywili-zacyjne, takie jak cukrzyca, alergia i nowotwory. W Polsce powinno się stworzyć konkretny system finan-sowania i organizacji opieki zdrowotnej nad dzieckiem zdrowym i chorym, oparty na jasnych i logicznych za-sadach. Takiego systemu obecnie nie ma. Szczególnie w ostatnich 3–4 latach w Polsce obserwuje się pogor-szenie stanu zdrowia populacji wieku rozwojowego oraz obniżenie roli pediatry w opiece nad dziećmi. Dotyczy to zarówno opieki podstawowej (primary

care wg Europejskiej Akademii Pediatrii – EAP) jak i drugorzędowej (seconadry care), a także opieki trze-ciorzędowej – specjalistycznej (tertiary care).

Wykazały to przeprowadzone między innymi we Wrocławiu i w Katowicach badania przesiewowe, w których stwierdzono wiele odchyleń ogólno-pe-diatrycznych od stanu prawidłowego. Oszczędności w diagnostyce, czynione przez lekarzy pierwszego kontaktu, skutkują opóźnieniem w rozpoznaniu cho-roby nowotworowej dziecka, cukrzycy, chorób ukła-du krążenia i wielu innych. Wobec tego do leczenia specjalistycznego trafiają dzieci głównie w bardzo zaawansowanych stadiach choroby. Z oszczędno-ści popełniane są też błędy dotyczące zarówno typu rozpoznania, jak i stopnia zaawansowania choroby. Efekt jest taki, że łącznie diagnostyka i leczenie chore-go kosztuje znacznie więcej, albowiem wysokie stadia zaawansowania, a także wznowy choroby, są o wiele droższe niż leczenia stadiów początkowych. Niestety, w ten sposób wielu dzieciom odbiera się także szansę na wyleczenie.

Bardzo istotne jest miejsce leczenia dzieci. Ak-tualnie istnieje tendencja do zamykania oddziałów pediatrycznych, ponieważ wobec złego finansowania procedur pediatrycznych nie mogą się one zbilanso-wać, a przecież terapia dzieci powinna się odbywać wyłącznie w odpowiednio do tego przygotowanych i akredytowanych centrach pediatrycznych – czystych, kolorowych, ograniczających możliwość zakażenia i zapewniających dziecku stałą obecność matki, tak aby mały pacjent czuł się w nich komfortowo i bez-piecznie. Ośrodki te muszą dysponować pediatryczną, wielospecjalistyczną wyszkoloną kadrą. W strategicz-nych celach szpitala musi być więc uwzględniona ko-

Page 2: Od Redakcji

P E D I AT R I A P O L S K Atom 83, nr 6, listopad–grudzień 2008

582

nieczność permanentnego uzupełniania i pogłębiania wiedzy przez personel, co wymaga finansowania do-stępu do najnowszych publikacji medycznych. Roz-wój zawodowy musi być ułatwiony, planowany i fi-nansowany z budżetu państwa. W praktyce brakuje na to środków i często bez pomocy organizacji poza-budżetowych prawidłowe szkolenie młodych lekarzy nie byłoby możliwe.

Prawidłowe finansowanie także w specjalistce pediatrycznej jest niezbędne, ponieważ dobre leki są kosztowne, a naczelną zasadą w pediatrii jest wyle-czenie jak najmniejszym kosztem, aby z dziecka wy-rósł zdrowy, dorosły człowiek.

W pediatrii najważniejsza jest profilaktyka prowa-dzona przez pediatrów, czyli tych lekarzy, którzy się

na dzieciach znają. Przydałoby się też znacznie więcej projektów przesiewowych pozwalających na wykrycie chorób we wczesnych stadiach. Bardzo ważne jest także zapewnienie dzieciom ich potrzeb psychicz-nych, a z tym w naszym kraju także nie jest najlepiej.

Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Pedia-trycznego zrobi wszystko, aby poprawić sytuację zdro-wotną dziecka i przywrócić rolę pediatry w opiece nad populacją wieku rozwojowego, bo jedno jest pewne, że dobrze nie jest.

Z okazji święta 100 lat naszego Towarzystwa, ży-czę wszystkim pediatrom docenienia ich roli, wytrwa-łości w pracy oraz szczęścia w życiu osobistym.

Prof. dr hab. med. Alicja Chybicka Prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego