Ochrona środowiska Płuca miastadlibra.mbpkk.pl/Content/417/1983_nr_28.pdfPRON Pozyskać ludzi dla...

8
PRON Pozyskać ludzi dla działalności września br. odbyło się zebranie sprawozdawczo-wy- borcze Tymczasowej Rady Za kładowej Patriotycznego Ku- chu Odrodzenia Narodowego. W części wstępnej członek Ra oy Krajowej PRON Jerzy Bigos przedstawił krótką in- formację o działalności Komi- sji Ochrony Środowiska RK PRON. W ramach tej komisji powołano dwie podkomisje — ochrony zdrowia i ochrony śro dowiska, właśnie w .pracach tej drugiej podkomisji ucze- stniczy przedstawiciel naszego zakładu. Sprawozdanie z dotycnczaso wej działalności TRZ PRON złożył jej przewodniczący Wla dysałw Rogulski. Wprawdzie okres ośmiu miesięcy działał ności jest zbyt krótkim aby w pełni można rozwinąć dzia łalność, jednak udało się przy najmniej rozpocząć załatwia- nie ważnych dla załogi spraw. Pisaliśmy już o, tym kilkakrot nie, dlatego też przypomnę tylko, że były to m.in. załatwię nic dodatkowego kursu auto- busu MPK przed godziną siód mą, sygnalizowanie radnym MRN problemów, które nurtu ją naszą załogę, włączenie się w prace nad uruchomieniem budownictwa jednorodzinnego oraz zapewnienie budującym się pomocy zakładu itd. Pod- stwowym kłopotem jest jed- nak w dalszym ciągu zbyt ma ła baza ludzi działających w zakładowym PRON-ie. Dlatego też nowa Rada musi zwrócić szczególną uwagę na pozyski- wanie większej ilości człon- ków. (Dokończenie na sir. 2) Obrona cywilna Zgodnie z planem Jak informowaliśmy w poprzednim numerze „TKA", 24 września odbyły się rejonowe eliminacje zakładowych dru- żyn medyczno-sanitarnych Obrony Cywilnej. Wśród czter- nastu drużyn bardzo dobrze zaprezentowały się zespoły „azotowe". W końcowej klasyfikacji pierwsze miejsce i pu- char prezydenta miasta Kędzierzyna-Koźla zdobyła drużyna ZOC-1 z naszych zakładów pod dowództwem Ewy Stach. Drugie miejsce i puchar sekretarza Zarządu Wojewódz- kiego Polskiego Czerwonego Krzyża zdbyła drużyna ZOC-2 także z Zakładów Azotowych pod dowództwem Joli Zieliń- skiej. Trzecie miejsce i puchar Zarządu Miejskiego PCK zdo- były dziewczęta z Przedsiębiorstwa Przerobu Złomu w Kę- dzierzynie-Koźlu. Obie nasze drużyny zakwalifikowały się do eliminacji wojewódzkich, które odbędą się w Opolu w dniu 7 paź- dziernika br. Szanse duże. Apetyty na zwycięstwo także. O rezultatach napiszemy po zawodach. Na razie trzymaj- my kciuki. A. Ochrona środowiska pośród wielu czynników środowiska geograficznego ele mentem spełniającym niewąt- pliwie najwięcej różnorakich ról jest las. Wyróżnić można następujące funkcje lasu: — ochronne; przed negatyw- nymi skutkami cywilizacji przemysłowej, — ochronne przed klęskami żywiołowymi, — rekreacyjne, — krajobrazowe, jako ele- ment różnicujący teren w mianowaniu przestrzennym, »patrzenie w wodę, — stymulatora produkcji rol- niczej. W zurbanizowanym i mysłowionym regionie kędzie- rzyńsko-kozielskim szczególne go znaczenia nabierają funk- cje: ochronna — przed oddzia ływaniem przemysłu, rekrea- cyjna i ochrony zdrowia. W zaraniu dziejów Polski okolice Kędzierzyna-Koźla po kryte były lasami, jednak do- stępność tego obszaru przy- spieszyła wylesianie doliny Odry. Już we wczesnym śred- niowieczu powstało tu wiele osad i siedzib ludzkich z Koź- lem na czele. Krzyżujące się (Dokończenie na str. 5) Rok XXXI Nr 28 (915) 10.10.1983 r. Ceno 2 ił m PISMO ZAŁOGI ZAKŁADÓW AZOTOWYCH „KĘDZIERZYN" W KĘDZIERZYNIE-KOZLU Obradowala Rada Zrzeszenia „Petrochemia" - W dniach 15—16 września br. odby- ło się w Krośnie kolejne posiedzenie Rady Zrzeszenia Przedsiębiorstw Syn- tezy Chemicznej i Rafinerii Nafty „Pe- trochemia". Podstawowym tematem by- ty problemy utrzymania ruchu. Przygotowane materiały i dyskusja wyka- zany niepokoojący stan techniczny wielu in- stalacji w zakładach oraz istotne niedomogi stosowanych w kraju rozwiązań organizacyj nych i systemowych. W podjętej uchwale przyjęto następujące ustalenia: 1. Upoważnić przewodniczącego Rady Zrze szenia do wystąpienia w imieniu Zrzeszenia do władz centralnych przedstawiając proble- my związane z eksploatacją majątku, a w szczególności podkreślając: — niepokojący stan techniczny instalacji na- szego przemysłu, wynikający z postępują- cej dekapitalizacji majątku, — siniejące braki materiałowe, szczególnie v wyrobach hutniczych i osprzęcie elek- trotechnicznym, — niedostatki specjalnych mocy wykonaw- czych, głównie w branżach: budowlanej, kotłów i turbin energetycznych; izolacji termicznej, wodno-kanalizacyjnej, dekar- skiej i antykorozyjnej. Wystąpienie winno zawierać szczegółową specyfikację oraz wynikające z tego konsekwencje. 2. Uznać za celowe utworzenie w przed- siębiorstwach Zrzeszenia „Petrochemia" na- stępujących specjalistycznych stanowisk warsztatowych: — do szlifowania i regeneracji czopów wa- łów wykorbionych, — do wyważania wirników na wysokie obro- ty, — do szlifowania kół zębatych, wałków i tru- lei uzębionych, — do gięcia rur małymi promieniami, — do żebrowania rur taśmą stalową i o ma- łej podziałce, — do produkcji wysokosprawnych odwadnia czy pary. Zwrócono się do niektórych dyrektorów przedsiębiorstw mogących zorganizować wy- mienione stanowiska o rozważenie takiej mo żliwości. 3. Uznać za celowe aby przedsiębiorstwa opracowały programy do zbrojenia warszta- tów obejmujących w szczególności: — hydromonitory stałe i przewoźne do wy- sokociśnieniowego oczyszczania powierz- chni aparatów, urządzeń i ciągów kanali- zacyjnych, (Dokończenie na str. 3) FAKTY- WYDARZENIA Egzekutywa Komitetu Za- kładowego PZPR w dniu 21 września oceniła przebieg te- gorocznej akcji letniej. W za sadzie większych uwag do przygotowania naszych ośrod- ków do tegorocznych wczasów nie było, pozytywnie ocenio- no również organizację wypo czynku dla dzieci i młodzieży. Z zimowiskami dla dzieci pra cowników kombinatu także ni? powinno być kłopotów. 'o raz kolejny „na tapecie" stanęła sprawa działek pra- cowniczych. Egzekutywa przy jęła informację dyrekcji in- westycji w sprawie terenu (Dokończenie na str. 2) Instalacja hydrorafinacji już niedługo zakończy swój pra. cowity żywot. Brak frakcji arenowej spowoduje jej za- trzymanie. Co z tym fantem zrobić? Decyzje w tej spra- wie jeszcze nie zapadły. Zdjęcie: B. Rogowski Konferencja prasowa u ministra p. chera. i lekkiego.. Rea l i zac j a porozum i en i a z by ł ym i zw i ązkam i zawodowym 27 września br. odbyła się w Warszawie konfe- rencja prasowa, zorganizo- wana przez ministra prze- mysłu chemicznego i lek- kiego. Tematem konferen- cji była realizacja porozu- mień zawartych przez mi- nistra przemysłu chemicz- nego z byłymi związkami zawodowymi, działającymi w resorcie. Chodzi oczywiście o te po- rozumienia, które zostały za- warte przed 13 grudnia 1981 roku. Obok przedstawicieli prasy centralnej po raz pierw szy w tego typu konferencji udział wzięli dziennikarze pra sy zakładowej, funkcjonującej w przedsiębiorstwach resortu. Informację o realizacji po- rozumień przedstawił minister przemysłu chemicznego i lek- kiego prof, dr. Edward Grzy- wa. Naszych Czytelników bę- dą zapewne interesować dwa porozumienia. Pierwszym jest porozumienie podpisane przez Komisję Resortową Przemy- słu Chemicznego 1 Krajową Komisję Koordynacyjną Che- mików NSZZ „Solidarność" w dniu 22 stycznia 1981 roku (tzw. porozumienie wrocław- skie). Drugim zaś porozu- mienie pomiędzy Zarządem Głównym Związku Zawodo- wego Chemików a Minister- stwem Przemysłu Chemiczne- go w dniu 10 października 1980 roku oraz aneks do te- go porozumienia z dnia 23 stycznia 1981 roku. (Dokończenie na str. 3) ...i u wojewody opolskiego Czy znów zaskoczy nas zima? W czwartek 29 września odbyła się konferencja rzecz- nika prasowego wojewody o- polskiego dotycząca stanu przygotowań do sezonu je- sienno-zimowego. Była to kon ferencja inna niż dotychczaso- we; zaproszono również przed stawicieli prasy zakładowej. Usłyszeliśmy nie tylko suchą informację, lecz stawiano tak że szczegółowe pytania, dys- kutowano. Wzięli w konfe- rencji udział przedstawiciele zainteresowanych wydziałów Urzędu Wojewódzkiego, a tak że dyrektorzy przedsiębiorstw bezpośrednio realizujących wspomniane na początku przy gotowania. Informacje doty- czyły funkcjonowania gospo- darki komunalnej i mieszka- niowej, komunikacji, ochrony zdrowia, kultury, oświaty i wychowania oraz handlu. Gospodarka komunalna i mieszkaniowa Od lat jest to, szczególnie zimą, chłopiec do bicia. Przy- gotowania do sezonu jesień- -zima trwają od sierpnia. Po raz pierwszy od lat zgroma- dzono odpowiednią ilość opa- łu. Przygotowano niezbędny sprzęt specjalistyczny i tabor samochodowy. Wojewódzkie Przedsiębior- stwo Energetyki Cieplnej po- (Dokończenie na $tr. 4) W NUMERZE : # Cena pokoju słr. 2 # Bardzo ważny kierownik słr. 5. 0 Rozpoznać i pomóc słr. 6. # Bułka z grzybami słr. 7. Płuca miasta

Transcript of Ochrona środowiska Płuca miastadlibra.mbpkk.pl/Content/417/1983_nr_28.pdfPRON Pozyskać ludzi dla...

Page 1: Ochrona środowiska Płuca miastadlibra.mbpkk.pl/Content/417/1983_nr_28.pdfPRON Pozyskać ludzi dla działalności września br. odbyło się zebranie sprawozdawczo-wy-borcze Tymczasowe

PRON

Pozyskać ludzi dla działalności

września br. odbyło się zebranie sprawozdawczo-wy-borcze Tymczasowej Rady Za kładowej Patriotycznego Ku-chu Odrodzenia Narodowego. W części wstępnej członek Ra oy Krajowej PRON — Jerzy Bigos przedstawił krótką in-formację o działalności Komi-sji Ochrony Środowiska RK PRON. W ramach te j komisji powołano dwie podkomisje — ochrony zdrowia i ochrony śro

dowiska, właśnie w .pracach te j drugiej podkomisji ucze-stniczy przedstawiciel naszego zakładu.

Sprawozdanie z dotycnczaso wej działalności TRZ PRON złożył je j przewodniczący Wla dysałw Rogulski. Wprawdzie okres ośmiu miesięcy działał ności jest zbyt krótkim aby w pełni można rozwinąć dzia łalność, jednak udało się przy na jmnie j rozpocząć załatwia-

nie ważnych dla załogi spraw. Pisaliśmy już o, tym kilkakrot nie, dlatego też przypomnę tylko, że były to m.in. załatwię nic dodatkowego kursu auto-busu MPK przed godziną siód mą, sygnalizowanie radnym MRN problemów, które nurtu ją naszą załogę, włączenie się w prace nad uruchomieniem budownictwa jednorodzinnego oraz zapewnienie budującym się pomocy zakładu itd. Pod-stwowym kłopotem jest jed-nak w dalszym ciągu zbyt ma ła baza ludzi działających w zakładowym PRON-ie. Dlatego też nowa Rada musi zwrócić szczególną uwagę na pozyski-wanie większej ilości człon-ków.

(Dokończenie na sir. 2)

Obrona cywilna

Zgodnie z planem Jak informowaliśmy w poprzednim numerze „TKA", 24

września odbyły się rejonowe eliminacje zakładowych dru-żyn medyczno-sanitarnych Obrony Cywilnej. Wśród czter-nastu drużyn bardzo dobrze zaprezentowały się zespoły „azotowe". W końcowej klasyfikacji pierwsze miejsce i pu-char prezydenta miasta Kędzierzyna-Koźla zdobyła drużyna ZOC-1 z naszych zakładów pod dowództwem Ewy Stach.

Drugie miejsce i puchar sekretarza Zarządu Wojewódz-kiego Polskiego Czerwonego Krzyża zdbyła drużyna ZOC-2 także z Zakładów Azotowych pod dowództwem Joli Zieliń-skiej.

Trzecie miejsce i puchar Zarządu Miejskiego PCK zdo-były dziewczęta z Przedsiębiorstwa Przerobu Złomu w Kę-dzierzynie-Koźlu.

Obie nasze drużyny zakwalifikowały się do eliminacji wojewódzkich, które odbędą się w Opolu w dniu 7 paź-dziernika br. Szanse są duże. Apetyty na zwycięstwo także.

O rezultatach napiszemy po zawodach. Na razie t rzymaj-my kciuki. A.

Ochrona środowiska

pośród wielu czynników środowiska geograficznego ele mentem spełniającym niewąt-pliwie najwięcej różnorakich ról jest las. Wyróżnić można następujące funkcje lasu: — ochronne; przed negatyw-

nymi skutkami cywilizacji przemysłowej,

— ochronne przed klęskami żywiołowymi,

— rekreacyjne, — krajobrazowe, jako ele-

ment różnicujący teren w mianowaniu przestrzennym,

— »patrzenie w wodę, — stymulatora produkcji rol-

niczej.

W zurbanizowanym i mysłowionym regionie kędzie-rzyńsko-kozielskim szczególne go znaczenia nabierają funk-cje: ochronna — przed oddzia ływaniem przemysłu, rekrea-cyjna i ochrony zdrowia.

W zaraniu dziejów Polski okolice Kędzierzyna-Koźla po kryte były lasami, jednak do-stępność tego obszaru przy-spieszyła wylesianie doliny Odry. Już we wczesnym śred-niowieczu powstało tu wiele osad i siedzib ludzkich z Koź-lem na czele. Krzyżujące się

(Dokończenie na str. 5)

Rok XXXI Nr 28 (915)

10.10.1983 r. Ceno 2 ił

m PISMO ZAŁOGI ZAKŁADÓW AZOTOWYCH „KĘDZIERZYN"

W KĘDZIERZYNIE-KOZLU

O b r a d o w a l a Rada Zrzeszenia „Petrochemia" - i »

W dniach 15—16 września br. odby-ło się w Krośnie kolejne posiedzenie Rady Zrzeszenia Przedsiębiorstw Syn-tezy Chemicznej i Rafinerii Nafty „Pe-trochemia". Podstawowym tematem by-ty problemy utrzymania ruchu.

Przygotowane materiały i dyskusja wyka-zany niepokoojący stan techniczny wielu in-stalacji w zakładach oraz istotne niedomogi stosowanych w kra ju rozwiązań organizacyj nych i systemowych. W podjętej uchwale przyjęto następujące ustalenia:

1. Upoważnić przewodniczącego Rady Zrze szenia do wystąpienia w imieniu Zrzeszenia do władz centralnych przedstawiając proble-my związane z eksploatacją mają tku , a w szczególności podkreślając: — niepokojący stan techniczny instalacji na-

szego przemysłu, wynikający z postępują-cej dekapitalizacji mają tku ,

— siniejące braki materiałowe, szczególnie v wyrobach hutniczych i osprzęcie elek-

trotechnicznym, — niedostatki specjalnych mocy wykonaw-

czych, głównie w branżach: budowlanej, kotłów i turbin energetycznych; izolacji termicznej, wodno-kanalizacyjnej, dekar-skiej i antykorozyjnej. Wystąpienie winno

zawierać szczegółową specyfikację oraz wynikające z tego konsekwencje.

2. Uznać za celowe utworzenie w przed-siębiorstwach Zrzeszenia „Petrochemia" na-stępujących specjalistycznych stanowisk warsztatowych: — do szlifowania i regeneracji czopów wa-

łów wykorbionych, — do wyważania wirników na wysokie obro-

ty, — do szlifowania kół zębatych, wałków i tru-

lei uzębionych, — do gięcia rur małymi promieniami, — do żebrowania rur taśmą stalową i o ma-

łej podziałce, — do produkcji wysokosprawnych odwadnia

czy pary. Zwrócono się do niektórych dyrektorów

przedsiębiorstw mogących zorganizować wy-mienione stanowiska o rozważenie takiej mo żliwości.

3. Uznać za celowe aby przedsiębiorstwa opracowały programy do zbrojenia warszta-tów obejmujących w szczególności: — hydromonitory stałe i przewoźne do wy-

sokociśnieniowego oczyszczania powierz-chni aparatów, urządzeń i ciągów kanali-zacyjnych,

(Dokończenie na str. 3)

FAKTY-WYDARZENIA

Egzekutywa Komitetu Za-kładowego PZPR w dniu 21 września oceniła przebieg te-gorocznej akcji letniej. W za sadzie większych uwag do przygotowania naszych ośrod-ków do tegorocznych wczasów nie było, pozytywnie ocenio-no również organizację wypo czynku dla dzieci i młodzieży. Z zimowiskami dla dzieci pra cowników kombinatu także ni? powinno być kłopotów.

'o raz kolejny „na tapecie" stanęła sprawa działek pra-cowniczych. Egzekutywa przy jęła informację dyrekcji in-westycji w sprawie terenu

(Dokończenie na str. 2)

Instalacja hydrorafinacji już niedługo zakończy swój pra. cowity żywot. Brak frakcji arenowej spowoduje jej za-trzymanie. Co z tym fantem zrobić? Decyzje w tej spra-

wie jeszcze nie zapadły. Zdjęcie: B. Rogowski

Konferencja prasowa u ministra p. chera. i lekkiego..

Realizacja porozumienia z byłymi związkami zawodowymi

27 września br. odbyła się w Warszawie konfe-rencja prasowa, zorganizo-wana przez ministra prze-mysłu chemicznego i lek-kiego. Tematem konferen-cji była realizacja porozu-mień zawartych przez mi-nistra przemysłu chemicz-nego z byłymi związkami zawodowymi, działającymi w resorcie.

Chodzi oczywiście o te po-rozumienia, które zostały za-warte przed 13 grudnia 1981 roku. Obok przedstawicieli prasy centralnej po raz pierw szy w tego typu konferencji udział wzięli dziennikarze pra sy zakładowej, funkcjonującej w przedsiębiorstwach resortu.

Informację o realizacji po-rozumień przedstawił minister

przemysłu chemicznego i lek-kiego prof, dr. Edward Grzy-wa. Naszych Czytelników bę-dą zapewne interesować dwa porozumienia. Pierwszym jest porozumienie podpisane przez Komisję Resortową Przemy-słu Chemicznego 1 Krajową Komisję Koordynacyjną Che-mików NSZZ „Solidarność" w dniu 22 stycznia 1981 roku (tzw. porozumienie wrocław-skie). Drugim zaś — porozu-mienie pomiędzy Zarządem Głównym Związku Zawodo-wego Chemików a Minister-stwem Przemysłu Chemiczne-go w dniu 10 października 1980 roku oraz aneks do te-go porozumienia z dnia 23 stycznia 1981 roku.

(Dokończenie na str. 3)

...i u wojewody opolskiego

Czy znów zaskoczy nas zima? W czwartek 29 września

odbyła się konferencja rzecz-nika prasowego wojewody o-polskiego dotycząca stanu przygotowań do sezonu je-sienno-zimowego. Była to kon ferencja inna niż dotychczaso-we; zaproszono również przed stawicieli prasy zakładowej. Usłyszeliśmy nie tylko suchą informację, lecz stawiano tak że szczegółowe pytania, dys-kutowano. Wzięli w konfe-rencji udział przedstawiciele zainteresowanych wydziałów Urzędu Wojewódzkiego, a tak że dyrektorzy przedsiębiorstw bezpośrednio realizujących wspomniane na początku przy gotowania. Informacje doty-czyły funkcjonowania gospo-

darki komunalnej i mieszka-niowej, komunikacji, ochrony zdrowia, kultury, oświaty i wychowania oraz handlu.

Gospodarka komunalna i mieszkaniowa

Od lat jest to, szczególnie zimą, chłopiec do bicia. Przy-gotowania do sezonu jesień--zima trwają od sierpnia. Po raz pierwszy od lat zgroma-dzono odpowiednią ilość opa-łu. Przygotowano niezbędny sprzęt specjalistyczny i tabor samochodowy.

Wojewódzkie Przedsiębior-stwo Energetyki Cieplnej po-

(Dokończenie na $tr. 4)

W N U M E R Z E : # Cena pokoju — słr. 2 # Bardzo ważny kierownik — słr. 5. 0 Rozpoznać i pomóc — słr. 6. # Bułka z grzybami — słr. 7.

Płuca miasta

Page 2: Ochrona środowiska Płuca miastadlibra.mbpkk.pl/Content/417/1983_nr_28.pdfPRON Pozyskać ludzi dla działalności września br. odbyło się zebranie sprawozdawczo-wy-borcze Tymczasowe

Słr. 2 „TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKICN AZOTOW" • 111•!rrwnnmiMgiiTiiimr ' f — — — y ^ ^ — • _ rs

Nr 28 (915 —gA, ag. ...... i

FAKTY-WYDARZENIA

(Dokończenie ze str. 1)

przeznaczonego pod ogródki działkowe w rejonie ulicy Gli wickiej. Będzie tam 70 dzia-łek, z czego ok. 25 działek bę dzie można zagospodarować pod koniec br. Niestety, zanie pokojenie budzi opieszały tryb załatwiania obszaru w rejonie Miedarskiej Huty. Wlecze się ta sprawa, nie mogąc się do-czekać pozytywnego końca.

* * * Z okazji 40-lecia powstania

Ludowego Wojska Polskiego w hotelu „Centralnym" ouby ła się 2 października uroczy-sta akademia, której organiza-torami byli: zakładowe kolo ZBoWiD, Komitet Zakładowy PZPR i dyrekcja kombinatu. Akademię prowadził prezes koła ZBoWiD por. rez. Józef

Rudnicki. Referat okolicznoś-ciowy wygłosił sekretarz koła mj r rez. Zbigniew Iłowski. O-bok licznie zebranego grona kombatantów gośćmi akade-mii byli: przewodniczący MRN Mieczysław Żurek, przed stawiciel LWP ppłk Bernard Jonalik i przewodniczący Za rządu Miejskiego ZBdWiD Mie czysław Baran. Wielu komba tantów wyróżnionych zostało odznakami „Zasłużonemu O-polszczyźnie*'. Akademię u-świetnił występ chóru komba tanckiego. Zdjęcia i relacja z te j uroczystości w następnym numerze.

# # #

7 października swoje święto obchodzili funkcjonariusze MO i SB, czyli pracownicy urzędów spraw wewnętrz-nych różnych szczebli. Z te j okazji w dniu 6 października obok budynku RUSW przy uli cy Wojska Polskiego odsłonię ty został pomnik ku czci po-ległych za utrwalenie władzy ludowej na Ziemi Kędzierzyń sko-Kozielskiej.

DYGRESJE kilka dni, 12 paŁdzier-nika obchodzić będzie-my 40 rocznicę powsta-

nia Ludowego Wojska Pol-skiego. Przed 40 laty swój chrzest bojowy pod Lenino przeszła Dywizja Kościusz-kowska. W kalendarzu waż-nych wydarzeń w nasza.j hi-storii jest to rocznica ważna, jest to rocznica znana nie tylko kombatantom, którzy w mundurach z orzełkiem roz-poczynali swój szlak bojowy. Jest to po prostu rocznica, o której pamiętać powinny wszystkie pokolenia mieszkań ców naszego kraju.

Coraz mniej liczna jest gru pa czynnych zawodowo pra-cowników kombinatu, którzy drogę od Lenino do Berlina przedeptali na własnych no-gach. Wielu, z nich wyrwa-nych zostało z szeregu r.a za-wsze. Na uroczystej akademii w niedzielę 2 października była okazja zobaczyć tych ży-jących prawie w komplecie. Nie tylko zresztą zobaczyć, również posłuchać. W mundu-rach z bojowymi odznaczenia-mi, w pełnej gali, z pasją i zaangażowaniem wracaii do wspomnień z tamtych lat. Było wtedy ciężko, często chłodno i głodno, był to czas okrutny. Tylko cel przed so-bą mieli jasny. Był nim wol-ny kraj. Oni doczekali zreali-

zowania celu, choć wielu ich kolegów zostało na tej dro-dze na zawsze.

Koniec wojny dla tych, któ-rzy ją przeżyli, oznaczał roz-poczęcie nowego etapu. Nie od razu, nie wszyscy odłożyć mogli karabin by zająć sie budową i odbudową. O-rali więc ziemię na tych terenach w woj-skowych butach, z karabi-nem przewieszonym przez ple

cy. Sporo wody upłynęło w Wiśle i Odrze nim mogli za-mienić wojskowy mundur na cywilne ciuchy, nim stali się robotnikami i chłopami Mun-dur zostawili na specjalne o-kazje — takie jak ta właśnie.

Program obchodów 40 rocz-nicy powstania LWP jest bo-gaty i różnorodny. Wiele w nim imprez skierowanych do powojennego pokolenia Pola-ków, a więc do dzieci i wnu-ków weteranów walki. Okrut ne i twarde realia wojny ich ominęły, znają je tylko z opo-wiadań. Bo opowiadać o tym trzeba, przypomnieć trzeba o cenie, jaką zapłacił, kraj, i naród za 6 lat okupacji, o ce-

nie pokoju. Mówić trzeba o tym nie tylko dlatego, żeby rozdrapywać zabliźnione ra-ny. Opowiadania o tamtych latach muszą brzmieć jak me-mento, jak przestroga przed toojną i całym złem, które ona z sobą niesie. Nie dość się chyba o tych sprawach mówi na świecie, skoro arsenały pel ne są broni, o jakiej w tam-tych czasach nikomu się na-

wet nie śniło. Prawie 40 lat

po wojnie o światowym :a-sięgu w wielu punktach glo-bu, toczą się walki, giną lu-dzie, zniszczeniu ulega to, co człowiek zbudował. Któż za-gwarantować może, że lokal-ny konflikt nie stanie się za-rzewieńt nowej, ogólnoświato-wej zawieruchy? Jej skutki nietrudne są do przewidzenia.

Pokój i spokój są nam po-trzebne jak powietrze i wo-da. Kiedy słucha się opo-wieści weteranów frontowych dróg, prawda ta z całą ostrością T | / j h l rodzi się w I j\ fl świadomości każ- 1) de go z nas.

Za udział w pogrzebie, pomoc i współczucie po stracie mojego Męża

LUDWIKA KWOCZALI

serdeczne podziękowanie współpracownikom z pionu Gł. Księgowego, krwiodawcom i wszystkim życzyliwym

składa ŻONA

Cena p o k o j u

(Dokończenie ze str. 1)

Zatwierdzono następnie regu lamin wyborów i przystąpiono do głosowania. Zebranie o-gólne w ta jnym głosowaniu wy brało 17-osobową Radę Zakła dową PRON. Ze składu Rady wybrano siedmioosobowe Pre zydium. W wyniku Wyborów przewodniczącym RZ PRON został ponownie Władysław Rogulski.

Wybrano także dwóch wice przewodniczących — Mariana Morusa i Herberta Zwolanę.

j! Sekretarzem Rady ponownie S wybrana została Torota Chu-

daszek. Na koniec wybrano

współpracy ze statutowymi organami organizacji spo-łecznych i stowarzyszenia mi działającymi w zakła-dach. Wprowadzenie stałych oy żurów działaczy PRON ni terenie zakładów Inicjowanie sondaży, analiz i badań ukazujących potrz by, warunki oraz dotychca sowe doświadczenia z dzia łalności PRON. Współdziałanie z -aćnyr MRN pracującymi vv zakŁ dach w zakresie rozstrzy gania lokalnych próbie i potrzeb społeczno-gospo darczych.

O otwarciu kolejnego bufetu pisaliśmy w poprzednim numerze „TKA". Pracownicy za' ła-du kolejowego i ich sąsiedzi mają gdzie zjeść ciepły posiłek. Duża w tym zasługa ich samych a w szczególności Huberta Kusa (na zdjęciu przecina wstęgę, Ernesta Mu-sioła, Józefa Wydry, Józefa Klimy i st. mistrza Tadeusza Wilka.

Pozyskać ludzi dla działalności — Inspirowanie spotkań po-

słów i radnych z wyborca mi.

— Pobudzanie, inicjatyw spo-łecznych na rzecz wycho-dzenia z kryzysu racjonali zacji; przestrzeganiu zasad gospodarności i oszczędnoś-ci.

—- Branie czynnego udziału w konsultacjach społecznych.

— Kontynuowanie działań w kierunku uruchomienia bu downictwa domków jedno-rodzinnych."

Siedziba Rady Zakładowej PRON mieści się w poioju nr 125 — budynek Dyrekcji Naczelnej. Dyżury w ponie-działki w godz. 14—15.30. W tym samym terminie czynny t e l e f o n n r 22-20.

Członkowie Rady zapraszają wszystkich zainteresowanych.

A. Hynek

członków prezydium Rady — Marię Gurgul, Mieczysławę Fedorowicz i Andrzeja Jaku-bowicza. Na stałego członka Rady Miejskiej PRON zebra-nie zaproponowało (i wybra-ło) Władysława Rogulskiego. Wybrano także 10 delegatów na konferencję sprawozdawczo -wyborczą Miejskiej Rady PRON.

W trakcie dyskusji przyjęto „Ramowy program działania Rady Zakładowej PRON Za-

l kładów Azotowych „Kędzie-rzyn" na lata 1983—1985". Oto niektóre fragmenty tego pro-gramu, w którym najważniej sze zadania, to:

Tak prezentował się od zewnątrz pawilon z bufetem w dniu jego otwarcia. Ludzi na to otwarcie przyszło sporo, jedni z nadzieją, że „rzucą" coś atrakcyjnego do kupienia (rewelacji nie było), inni po prostu z ciekawości.

— Utworzenie (wspólnie z RM PRON) klubu dyskusyjne-go umożliwiającego bezpo-średni kontakt działaczy PRON ze społeczeństwem oraz zapewniającego swo-bodną wymianę poglądów.

— Kontynuowanie ścisłej

Bufet na koleiowym

Page 3: Ochrona środowiska Płuca miastadlibra.mbpkk.pl/Content/417/1983_nr_28.pdfPRON Pozyskać ludzi dla działalności września br. odbyło się zebranie sprawozdawczo-wy-borcze Tymczasowe

Nr 28 (915)

wm^r-:.

(Dokończenie ze str. 1) Pamiętamy doskonale okres,

w którym pracownicy poszczę gólnych wydziałów i zakła-dów składali wnioski i postu-laty. Wiele z nich znalazło się w tekstach porozumień, o których mowa. Wiemy także, i to, że w zależności od wa-gi i zasięgu postulaty kiero-wane były bądź do dyrekcji przedsiębiorstwa, bądź do mi-nistra lub miały charakter ogólnokrajowy i leżały w kompetencjach rządu PRL.

W podobny sposób podzielić można ustalenia zawarte w porozumieniach. Jeżeli zaś chodzi o ich merytoryczny podział, to wyodrębniono za-gadnienia płacowe, przywile-je związane z pracą w prze-myśle chemicznym, problemy bezpieczeństwa i higieny pra-cy oraz wnioski o charakte-rze ogólnokrajowym.

Resort, jak oświadczył mi-hister, przez cały czas uznaje tamte porozumienia, niezależ-nie od zmieniających się wa-runków. Pamiętać przy tym należy, że część ustaleń stra-ciła zasadność i warunki do realizacji ze względu na inną w c' wili obecnej sytuację spo łeczno-polityczną i gospodar-czą kraju.

W informacji, jaką podano na konferencji, omówiono łącznie stan realizacji obu po rozumień, zachowując podział na bloki tematyczne. I jeszcze jedno. W niniejszym materia le pominiemy treść i sposób realizacji tych fragmentów porozumień, które nie doty-czą załogi naszych zakładów, traktują np. o kopalnictwie surowców chemicznych lub CPN.

Zagadnienia płacowe

W porozumieniach mówiło się o wprowadzeniu z dniem 1.01.1981 r. dodatku za pracę na III zmianie w wysokości 30 procent. Ten postulat zos-tał załatwiony pozytywnie protokółem dodatkowym nr 24 z dnia 22.01. 1981 r. do układu zbiorowego pracy prze mysłu chemicznego. Ponadto postulowano o stosowanie dal szych preferencji dla zatrud-nionych w ruchu ciągłym. W wyjaśnieniu nr 11 ministra pracy, płac i spraw socjal-nych z dnia 21 sierpnia 1982 roku podano, że niezależnie od świadczeń branżowych przedsiębiorstwa w ramach posiadanej samodzielności oraz wygospodarowanych środ ków finansowych mogą usta-

„TP.YEUNA KęDZOZYfcSKSCH AZOTÓW" Y Y M . . . . .I"., m

lić bardziej korzystne warun-ki płac za pracę w porze nocnej.

Osobną grupę stanowią usta lenia na temat zaliczenia sta-żu pracy i dodatków za ten staż. Zaliczenie stażu pracy w innych przemysłach stało się faktem, ale pod warunkiem, że w poprzednim miejscu pra cy stosowany był dodatek za staż pracy, i że przejście pra-cownika do zakładu przemys łu chemicznego nastąpiło na podstawie decyzji jednostki nadrzędnej lub pisemnego po-rozumienia zakładów pracy. Kolejnym zarządzeniem usta-lono, że prawo do dodatku za staż pracy uzależnione jest od przepracowania — po 22

Ministerstwo P.Chem. przy-jęło do realizacji, a Minister-stwo Pracy, Płac i Spraw Soc jalnych uregulowało postulat na temat wynagrodzenia ucz-niów szkół przyzakładowych za okres praktycznej nauki za wodu w relacji procentowej od aktualnego minimalnego zarobku.

Porozumienia przewidywały także wniosek o dokonanie aktualizacji i niezbędnych u-zupełnień taryfikatora kwali-fikacyjnego do 30.06.1981 r. w oparciu o zgłoszone wnioski zakładów. Do 30.06.1981 r. wpłynęły 53 wnoski dotyczą-ce spraw taryfikacji. Pozy-tywnie rozpatrzono 15 wnios-ków, negatywnie 8, ponieważ

trzy mywało dotychczasowy sposób obliczania wynagrodzę nia za urlop wypoczynkowy. Być może problem ten zosta-nie rozwiązany w nowym ko-deksie pracy.

Wnioski o charakterze ogólnym

W tej kategorii znalazły się te wnioski, które wykra-czały poza kompetencje mi-nistra przemysłu chemicznego. Było wśród nieb dużo różno-rodnych problemów, a sporą część stanowiły propozycje zmian lub uzupełnień w ko-deksie pracy. Można w tym miejscu wymienić takie pro-blemy, jak:

lipca 1944 r. — odpowiednich okresów w uspołecznionych zakładach pracy oraz prywat-nych zakładach, które zostały upaństwowione lub przejęte przez uspołecznione zakłady pracy pod warunkiem, że przerwa w zatrudnianiu nie trwała dłużej niż 3 miesiące i nie wystąpił przypadek przerwania pracy lub rozwią-zania umowy o pracę przez zakład bez wypowiedzenia z winy pracownika. Wprowa-dzono też dodatkowe przedzia ły stażu pracy, uprawniające do otrzymania dodatku za staż pracy po przepracowaniu 3 lat w wysokości 3 procent wynagrodzenia zasadniczego 1 po 20 latach — 20 procent wynagrodzenia.

W porozumieniach znalazł się też zapis na temat od-praw pieniężnych dla pracow ników odchodzących na eme-ryturę lub rentę inwalidzką. Chodziło o wielkość 1,5 mie-sięcznego wynagrodzenia po 10 latach pracy i 3-miesięcz-nego wynagrodzenia po 20 la-tach pracy, przy czym doda-tek ten liczony miał być jak za urlop wypoczynkowy. Od-prawy pieniężne wprowadzo-no w wysokości 3-miesięcz-nego wynagrodzenia, nie wyż sze jednak niż 20 tys. zł. Zre-alizowano również zapis na temat wprowadzenia nagród jubileuszowych dodatkowo za 30 lat pracy.

wprowadzenie proponowanych w nich zmian spowodowałoby zachwianie przyjętych mię-dzy zakłat^ami proporcji. Czte rech wniosków nie załatwio-no, gdyż zawierały propozycje mieszczące się w taryfikato-rze.

Czego w dziedzinie płac nie zrealizowano? Otóż jednym z zapisów był postulat doty-czący opracowania do koń-ca 1981 roku nowego taryfi-katora kwalifikacyjnego robot ni,ków zawodów chemicznych. W resorcie prace były w tym zakresie mocno zaawansowa-ne. Jednakże zgodnie z decyz-jami generalnymi nowy tary-fikator powstawał w ramach prac o charakterze ogólnokra-jowym, prowadzonych według koncepcji Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Pra ce te zostały opóźnione, gdyż założenia reformy gospodar-czej spowodowały potrzebę modyfikacji pierwotnych kon-cepcji. Ministerstwo to pod* jęło ponownie prace w tym zakresie, a biorą w nich udział przedstawiciele resortu chemii.

W porozumieniach przyjęto również apstulat zmiany spo-sobu obliczania wynagrodze-nia za urlop wypoczynkowy. Średni zarobek — zapisano — należy obliczać w oparciu o faktycznie przepracowaną ilość dni. Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych pod-

— zmiany w obowiązujących przepisach w zakresie two rżenia i gospodarowania funduszem mieszkaniowym i socjalnym;

— przyznanie 50 procent zniż ki na przejazdy wszystki-mi środkami lokomocji dla emerytów i rencistów;

— podwyższenie odszkodowa-nia za utratę zdrowia w wyniku wypadku przy pra cy lub choroby zawodo-wej;

— zmian zasad przyznawa-nia zasiłku opiekuńczego na chore dziecko oraz wie-le innych spraw.

Postulaty te, zgodnie z usta leniami, minister przekazał rządowi w terminach okreś-lonych przez porozumienie. Większość z nich znalazła roz wiązanie w uchwałach rządu, podjętych po roku 1981. Nie wszystkie jednak mają brzmię nie takie, jak to zostało rzą-dowi przekazane. "Z drugiej jednak strony prace nad no-wym kodeksem pracy nie zos tały jeszcze zakończone i trud no teraz oceniać stopień uwzględnienia niektórych pro pozycji zawartych w porozu-mieniach.

Na zakończenie te j części porozumień wspomnieć nale-ży o pewnych zapisach, które nie mieszczą się w grupach wymienionych poprzednio. Chodzi tu między innymi o wystąpienie ministerstwa do

Słr. 3

przewodniczącego Komisji Planowania przy RM o zw.ęk szenie przydziału autobusów dla przedsiębiorstw resortu. Stosowne wnioski zostały skie rowane, ale z uwagi na ko-rekty planu Ministerstwa Prze mysłu Maszynowego w 1981 roku, „Polmozbyt" wstrzymał • asygnaty przydziałowe. Kie-rownictwo resortu zdaje sobie sprawę z niedostatecznej licz-by autobusów, przydzielanych przedsiębiorstwom. Np. w ubiegłym roku resort otrzy-mał 21 sztuk autobusów, w bieżącym roku — 8 sztuk, pod czas kiedy zgłaszane potrze-by na ten rok sięgają 143 au-tobusów. Ale takie są nasze realia gospodarcze.

Jednym z postulatów było również wydanie w 1981 ro-ku informatora o posiadanej bazie wczasowo-wypoczynko-wej zakładów przemysłu che-micznego. Pracę nad informa-torem zostały podjęte, ale po pewnym czasie' wstrzymano je ze względu na połączenie resortów chemicznego z lek-kim. W tej sytuacji należa-łoby znacznie rozszerzyć in-formator. Biuro Wydawnicze „Chemia" zamierza przepro-. wadzić rozeznanie o zapotrze-bowaniu na informator w przedsiębiorstwach w aspek-cie spodziewanych kosztów nakładu.

Zawarte porozumienia za-wierały zapis o likwidacji od-działów handlu rynkowego i rozwiązaniu umowy z „Pe-wexem". Sprawę tę załatwio-no zgodnie z zapisem, ale obecnie, na mocy decyzji ogól nokrajowyęh określone towa-ry objęto ponownie sprzedażą w sklepach „Pewexu". Wyni-ka to między innymi z tego, że za określone towary re-sort może otrzymać odpis de-wizowy na zakup potrzebnych maszyn, urządzeń, surowców i środków potrzebnych do za-spokojenia potrzeb rynku we-wnętrznego i utrzymania pro-dukcji w wielu przedsiębior-stwach.

Jest to oczywiście tylko część problemów, zawartych w porozumieniach. Świadomie pominęliśmy dwa ważne dzia-ły: przywileje związane z pra cą w przemyśle chemicznym i problemy bezpieczeństwa i higieny pracy. Po "prostu nie ma na nie miejsca. Sprawy te zostaną szczegółowo omó-wione w następnym numerze

" „TKA", gdzie przekażemy dalszą część relacji z konfe-rencji prasowej w Minister-stwie Przemysłu Chemicznego i Lekkiego. (JAW)

Już teraz, tuż przed rozpoczęciem sezonu grzewczego corcz więcej uwagi poświęca się EC. Od sprawności urządzeń tego zakładu zależeć będzie nie tylko dostar-czenie fabryce mediów energetycznych, ale również o-grze wonie naszych mieszkań. Zdjęcie: B. Rogowski

(Dokończenie ze str. 1)

— aparaty i urządzenia dla obróbek ciepl-nych i cieplnochemicznych części zamien-nych,

— zmechanizowane urządzenia ręczne (prze-cinarki, szlifierki, wykrawarki , rozwalcar ki do rur, krawędziarki itp.),

— urządzenia do regeneracji części zamien-nych różnymi metodami właściwymi do rodzaju części,

— docieraczki do armatury, — wymianę zużytych obrabiarek do metali.

4. Zwrócić się do dyrektora PIRPCh. ",,Na-ftobudowa" o rozpatrzenie możliwości zorga nizowania na posiadanych powierzchniach warsztatowych stanowisk do napraw, rewi-zji i prób cystern kolejowych (bez napraw podwozi) przy współudziale biur projekto-wych. 5. Zobowiązać dyrektora Zrzeszenia do opra cowania wniosków porządkujących ewiden-cjonowanie środków trwałych w zrzeszonych przedsiębiorstwach.

6. Upoważnić i zobowiązać Biuro Zrzesze-nia do określenia tematów współpracy w u-stalonych okresach ze Zrzeszeniem „Metal-chem", w oparciu o zawarte porozumienie między zrzeszeniami. 7 Oceniając pozytywnie dotychczasową działalność PIRPCh. „Naftobudowa" uznać za celowy dalszy rozwój tego przedsiębiorstwa jako głównego wykonawcy remontów w zrze szonych przedsiębiorstwach.

Sposób realizacji w / w ustaleń zostanie ściślej określony na planowanej w połowie października naradzie dyrektorów technicz-

nych. " ' •

Z pozostałych ważniejszych spraw omówio-no:

1. Koncepcję Min. Przemysłu Chemicznego i Lekkiego, dotyczącą powołania rad nad-zorczych. Organ założycielski zgodnie z usta wą o przedsiębiorstwie ma prawo, celem rea lizacji swoich ustawowych uprawnień, taką Radę powołać. W dyskusji podkreślono, że zakres uprawnień Rady Nadzorczej ł orga-nizacyjna strona wymaga bardzo starannego przygotowania i przemyślenia. Uznano za niezbędne konsultacje powyższej tematyki z zainteresowanymi dyrekcjami i organami sa-morządu przed generalnym powołanie rad nadzorczych. Zwracano również uwagę i przestrzegano przed dobieraniem składu Ra-dy, w przeważającej części spośród przedsta wicieli administracji centralnej i terenowej. Osobną sprawą jest zagadnienie odpowie-dzialności Rady za podejmowane decyzje. Zo bowiązano kierownictwo Rady Zrzeszenia i Biuro Zrzeszenia do stosownego wystąpienia do ministra naszego resortu w wyżej wymie-nionych kwestiach.

2. Wzajemne dostawy półproduktów mię-dzy zrzeszonymi przedsiębiorstwami w I pół roczu brl Dziedzina ta obejmuje blisko 400 powiązań wzajemnych. Z tej liczby zdecydo wana większość jest realizowana zgodnie z przyjętym planem. . 3. Gospodarka dewizami i kierunki efek-tywniejszego wykorzystania nagromadzonych środków.

Uchwalono zmianę niektórych części Statu tu Zrzeszenia w celu przystosowania go do zmian prawnych wynikających ze zniesienia stanu wojennego.

Realizacja porozumienia z byłymi związkami zawodowymi

O b r a d o w a ł a rada Zrzeszenia „Petrochemia"

Page 4: Ochrona środowiska Płuca miastadlibra.mbpkk.pl/Content/417/1983_nr_28.pdfPRON Pozyskać ludzi dla działalności września br. odbyło się zebranie sprawozdawczo-wy-borcze Tymczasowe

Sfr. 4 . „TRYBUNA KĘDZIERZYNSK1CH AZOTÓW" Nr 28 (915)

na inwestycyjnym FRONCIE

W zakładach naszych -ist-nieją dwie instalacje do produkcji nawozów sa-

letrzanych: — saletrzak I, o zdolności

produkcyjnej 280 tys. t. sa-letrzaku 28 proc./r., urucho-miony w 1954 r.,

— saletrzak II, o zdolności produkcyjnej 200 tys. t/r. (lub 215 tys. t saletrzaku 26 proc. na eksport), uruchomio-ny w 1958 r..

Poza tym produkowana jest jeszcze saletra 34 proc. w i-lości 220 tys. t/r.

Do wytwórni nawozów sa-letrzanych należą również in-stalacje pomocnicze:

— pakownia z magazynem saletrzaku i obiektami zała-dowczymi,

— młynownia kamienia do-lomitowego o zdolności pro-dukcyjnej ok. 10 tys. t/r.

Na początku lat siedemdzie -siątych stwierdzono pękanie stalowych belek nośnych w konstrukcji budynku 415, w którym mieści się instalacja produkcyjna saletrzaku I. Ekspertyza wykonana przez specjalistów z Politechniki Krakowskiej w 1975 r. wyka-zała, iż przyczyną tego jest zastosowanie w budynku 415 jako materiału konstrukcyjne go tzw. stali nieuspokojonej, która jest podatna na starze-nie się i korozję międzykry-staliczną.

Jednocześnie stwierdzono, że budynek nie posiada norma-tywnej wytrzymałości stro-pów, przyjmowanej obecnie dla obciążeń ruchowych w tego rodzaju obiektach prze-mysłowych. Ekspertyza ustali ła ponadto, że materiał kon-strukcyjny budynku należy w obecnym stanie uznać za nie-sprawny, co wyklucza prze-prowadzenie szeregu pros-tszych prac remontowych związanych z wymianą ele-mentów skorodowanych, oraz że nie istnieją metody badań nieniszczących, które pozwoli-łyby na przeprowadzenie do-kładnej oceny wszystkich ele-mentów nośnych obiektu pod -względem wytrzymałościo-

wym. Jednym słowem, nie ma możliwości odtworzenia pełnej wartości wytrzymałościowej i użytkowej istniejącej kon-strukcji drogą remontu.

W wyniku zrealizowania o-pracowanego przez BPK pro-jektu wzmocnienia konstruk-cji bud. 415 przedłużono na pewien ograniczony czas eks-ploatacji tego budynku, mając świadomość, że jego likwida-cja w ciągu najbliższych kil-ku lat jest i tak nieuchronna, wskutek postępujących proce-sów korozyjnych istniejącej konstrukcji.

roboty bud.-mont. 1.651,2 min zł w cenach 1982 r. i zaku-py z importu za ok. 4,5 min dolarów,

— zatrudnienie ogółem 142 osoby,

— wartość rocznej produk-cji globalnej 2.587,3 min zł.

Zgodnie z zawartą umową kredytową, bank udzielił na finansowanie budowy saletrza ku III kredytu w wys. 3.126,6 min zł w okresie do końca 1984 r. W terminie tym bu-dowa winna być zakończona. O takim terminie końcowym budowy nie-chcą jednak sły-szeć wykonawcy. Opolskie Przedsiębiorstwo Budowni-ctwa Przemysłowego nr 1, które jest Generalnym Wyko-nawcą wytwórni saletrzaku III stawia sprawę jasno: al-bo saletrzak albo OXO. Ne-gocjacje umowne ciągnęły się między nami ponad rok i dopiero dosłownie w ostat-

Wytwórnia saletrzaku III Sytuacja przedstawiona wy-

żej doprowadziła do przyspie szonego podjęcia decyzji o budowie zupełnie nowej, sub-stytucyjnej instalacji saletrza ku, tzw. saletrzaku III. Zada-nie to było przewidziane do realizacji w ramach najpierw prognozowanej a później pro-jektowanej modernizacji ca-łej wysłużonej produkcji azo-towej i wraz z intensyfikacją wytwórni mocznika, moderni-zacją wytwórni gazu synte-zowego i modernizacją synte-zy amoniaku stanowić miało część trzecią przedsięwzięcia inwestycyjnego pod nazwą Mo dernizacja Produkcji Azoto-wej w ZA „Kędzierzyn", któ-rego założenia techniczno-eko-nomiczne zatwierdziło ówczes ne Zjednoczenie „Petroche-mia" w Krakowie w dniu 25. 06.1981 r.

Zakłady nasze, poprzez re-sort, zgłosiły to przedsięwzię-cie do Komisji Planowania przy Radzie Ministrów z wnioskiem o wprowadzenie go na listę inwestycji centralnych na najbliższe lata. Do tej po-ry nie podjęto jednak w te j sprawie decyzji, poza decyzją

kształcie. Ponieważ inwestycja prowadzona jest jako inwesty cja przedsiębiorstwa, a jej za kres i koszt jest zbyt duży by można było sfinansować ją z funduszu rozwoju, w dniu 4 maja 1982 r. zawarto z NBP umowę o kredyt na finansowanie tego zadania i z dniem 1 czerwca tego sa-mego roku (jednocześnie z rozpoczęciem budowy OXO) rozpoczęto budową wytwórni saletrzaku III. Udzielenie przez bank kredytu na tę in-wstycję w okresie tzw. poli-tyki „trudnego pieniądza" (o-sobistą decyzją obecnego Mi-nistra Finansów — St. Nic-karza, ówczesnego wicepreze-sa NBP) świadczy o niekwe-stionowanej potrzebie reali-zacji t e j budowy również z punktu widzenia interesów gospodarki narodowej.

Wytwórnię saletrzaku III charakteryzują następujące, podstawowe dane:

— zdolność produkcyjna 330 tys. t/r., oznacza to przyrost produkcji 23 tys. t/r.

— Koszt zadania 3.202,5 min zł w cenach 1982 r. w tym

nich dniach sierpnia br. za-kończyły się podpisaniem u-mowy.

Ostatecznie kompromisowa umowa przewiduje termin za kończenia zadania w czerwcu 1986 r., przy czym główne o-biekty technologiczne mają być oddane 30.11.1985 r. tak, by jeszcze w tym samym ro-ku (1985) otrzymać pierwsze tony produktu.

Proces technologiczny omó-wiony zostanie krótko w na-stępnym odcinku. Nie różni się on jednak zasadniczo od dotychczas prowadzonego na istniejących instalacjach, poza węzłem granulacji, gdzie przy jęto technologię granulacji mechanicznej, zaimportowaną wraz z aparaturą z firmy „Babckok".

Zakupu te j technologii wraz z aparaturą a także innych importowanych na potrzeby budowy urządzeń jak młyn do dolomitu, turbodmuchawy amoniaku, zgarniacz, przecią-garki wagonowe, maszyny za

Czy znów zaskoczy zima?

(Dokończenie ze str. 1)

dejmuje takie wewnętrzne działania aby kotłownie moż-na było uruchomić w dniu 1 września. Tak było i w tym roku. Dlaczego jeszcze nie grzeją?

Normatywny sezon grzew-czy t rwa od 15 października do 25 kwietnia. W pozosta-łym tefminie, czyli od 26 kwietnia do 14 października, można decyzją organu admi-nistracji państwowej rozpo-cząć ogrzewanie jeśli przez 3 kolejne dni temperatura jest niższa od +10°C (pomiar o godz. 19.00). J a k dotychczas temperatur takich nie zano-towano.

Trwa sukcesywna przebudo wa kotłowni opalanych ko-ksem na kotłownie węglowe. Wiąże się to z kłopotami w zaopatrzenie w koks, ale t ak-że z ochroną środowiska. Ob-sługa kotłów, palacze to w większości pracownicy sezo-nowi. W te j chwili b raku je jeszcze 30—40 proc. stanu. Przedsiębiorstwo oferuje po-tencjalnym palaczom wysokie wynagrodzenie. Pogotowie techniczne WPEC czynne jest przez całą dobę i obejmuje całe województwo. Samocho-dy pogotowia wyposażono w łączność radiową przez co

znacznie zwiększa się ich o-peratywność.

Gospodarka wodociągowa i kanalizacyjna, wiadomo, dzia-ła przez okrągły rok. Także w tych przedsiębiorstwach przeprowadzono niezbędne re» monty i dokonano przeglądu obiektów. Jest pełne zaopa-trzenie w odzież ochronną i ro boczą (brakuje tylko butów typ filc-guma). Jest pełny ze-staw środków niezbędnych do produkcji wody. Jest odpo-wiednia „ ilość paliwa stałego. Brakuje natomiast paliwa do samochodów. I to trzeba ko-niecznie uzupełnić. W przy-padku awarii sieci wodocią-gowej konieczne są m. in. dźwigi i t ransport samocho-dowy. A gdy nie ma paliwa? Nikogo chyba nie ciekawi wi zja zimy bez wody, ciepła (może stanąć WPEC) i chleba. Do wypieku pieczywa woda jest także potrzebna. Trwa załatwianie niezbędnej ilości etyliny.

W całej branży gosp. ko-munalnej i mieszkaniowej wy stępują także kłopoty zaopa-trzenia w opony i akumula-tory. I apel o uszczelnianie drzwi i okien, montaż samo-zamykaczy, uzupełnienie b ra -kujących szyb, uzupełnienie i -zolacji. Było w poprzednich

Komisji Plonowania z 13.10. 81 w sprawie rozpoczęcia rea-lizacji' wytwórni saletrzaku III.

Sytuację na istniejących in-stalacjach gwałtownie za-ostrzył nakaz Państwowej In-spekcji Pracy z marca 1982 r. natychmiastowego wstrzyma-nia eksploatacji zagrożonego katastrofą budowlaną bud. 415. W sytuacji poważnych braków nawozów azotowych w kra ju zakłady nasze odwo-łały się od te j decyzji, wnio-skując o przedłużenie eksplo-atacji do chwili uruchomie-nia nowej instalacji. W wy-niku tego odwołania uzyska-liśmy zgodę na eksploatację s tarej instalacji do końca 1984 r.

W takich warunkach podję-to próbę zrealizowania inwe-stycji w narzuconym termi-nie, przynajmniej w jej za-sadniczym, produkcyjnym

nas

latach dużo awarii spowodo-wanych zamarznięciem insta-lacji. Trzeba tego uniknąć.

Komunikacja

Utrzymać w przejezdności drogi twarde wszystkich ka-tegorii — to podstawowe za-danie. Niestety, w gestii Dy-rekcji Okręgowej Dróg jest tylko ok. 50 proc. stanu sprzę tu używanego w zimie (płu-gi, ciężki sprzęt wirnikowy, piaskowarki, rozsypywacze). Druga połowa znajduje się w zakładach pracy \ („pospolite ruszenie"). W efekcie wystę-pują sytuacje awaryjne. Na j -większym problemem na O-polszczyźnie jest gołoledź. Skutki: wypadki drogowe i zakłócenia w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Dużo t u t a j zależy od ludzi; poda-wane są specjalne komunika-ty meteo i jeśli jest podej-mowana działalność wyprze-dzająca, nie ma większych problemów. Dalej oprócz pia-sku sypana będzie sól, wia-domo, że nie jest rozwiąza-

nie idealne, ale sam piasek sprawy nie załatwi.

Akumulatory — jest lepiej, ale jeszcze mogą być przypad ki, że autobusy będą grzane przez całą noc, aby rano mo-gły wyjechać na trasę. Fatal -nie wygląda zaopatrzenie w opony — brakuje 50 proc. w stosunku do potrzeb. Jeśli ten trend utrzyma się do końca roku, to w publicznej komu-nikacji I kwartał przyszłego roku może być tragiczny. W końcu nikt o zdrowych zmy-słach nie wyjedzie na oblo-dzoną drogę na łysych opo-nach. Nie jest źle z olejem napędowym. Zaopatrzenie w etylinę w IV kwartale tego ro ku wynosi 78 proc. podaży w IV kw 82 r. Pozostawiam to bez komentarza. Dalej widać beztroskę w gospodarce pali-wami w zakładach pracy.

Służba zdrowia

Nie powinno być kłopotów z zaopatrzeniem w leki. Stwo rzono system tzw. aptek rejo-nowych pozostających w sta-łej łączności z przychodniami — na receptach znajdują się wypisane te leki, które są. Zgromadzony jest także od-powiedni zapas leków w przypadku wystąpienia epi-demii grypy.

ładowcze, pompy roztworow, apara tura kontr.-pomiarowa i sprzęt laboratoryjny, dokona-no z własnych środków dewi zowych, uzyskanych poprzez eksport saletrzaku. Było to możliwe wskutek wyrażenia w ma ju ub. r. zgody przez wicepremiera, przewodniczące go Komisji Planowania przy Radzie Ministrów — Janusza Obodowskiego na eksport 35 tys. t. saletrzaku do krajów II obszaru płatniczego i prze-znaczenie uzyskanych wpiy-wów dewizowych na zakup powyższych urządzeń. Wiel-kość tę zwiększono w kwiet-niu br. o dalsze 12 tys. t, w celu pokrycia wszystkich po-trzeb dewizowych, zgodnie z zawartymi kontraktami.

Warto dodać, że za naszym przykładem chcą pójść i inne zakłady produkujące nawozy, w szczególności zrzeszone w Zrzeszeniu „Petrochemia". Dy rekcja tego Zrzeszenia wystę puje poprzez Ministra Prze-mysłu Chemicznego i Lekkie-go do Komisji Planowania o utworzenie na rachunku Ban ku Handlowego (prowadzącego operacje dewizowe) specjalne gó funduszu dewizowego, któ ry powstawałby z eksportu nawozów azotowych i w cało-ści był przeznaczony na za«, kupy związane z moderniza-cją całego przemysłu azotowe go.

Sprawa nie jest bagatelna, bowiem od 1976 r. obserwuje się systematyczny spadek produkcji nawozów sztucz-nych, w szczególności azoto-wych, od 1546 tys. t (w czy-stym składniku) w 1976 r. do poziomu 1250 tys. t obecnie i istnieje dalsze poważne za-grożenie dla te j produkcji i dostaw nawozów w perspek-tywie najbliższych lat. Przy-czyny takiego stanu tkwią głównie, jak widać to u nas wyraźnie w niezrealizowaniu inwestycji modernizacyjno-od tworzeniowych w te j mocno wyeksploatowanej branży.

W tej sytuacji budowana w kędzierzyńskich „Azotach" nowa wytwórnia jest na wa-gę nie dopuszczenia do dal-szego ubytku z ogólnokrajo-wego bilansu nawozów azo-towych ok. 300 tys. t. (a więc 25 proc. obecnej krajowej pro dukcji)K a przez to nieobli-czalnych następstw dla ryn-ku żywnościowego i całej gospodarki żywnościowej.

JERZY MAŁYSKA

Na koniec sprawy handlu. Kłopoty z zaopatrzeniem w buty biorą się m. in. stąd. że bardzo duża ilość obuwia wra ca do reklamacji. Jak na ra-zie handel bierze wszystko co jest i stąd taki efekt, a re-klamacja t rwa ok. miesiąca. Zaopatrzenie Kędzierzyna-Ko-źla w mięso i jego przetwory. Możliwość zakupu ograniczo-nych ilości poszczególnych ga tunków.. Odebrano to w mię-ście bardzo negatywnie, cho-ciaż tak było sprawiedliwie — wszyscy mogli kupić to sa-mo. Powodem była zła struk-tura dostaw, ale taka w tej chwili jest. Niemniej jednak odchodzi się od te j formy, bę dzie tak jak poprzednio, za wyjątkiem limitowania wie-przowiny.

Ta polityka zaciskania pasa ma jednak określony cel. Chodzi o zgromadzenie zapa-sów na okres świąteczny. Le-piej chyba kupić dobrą wędli nę na święta bez kłopotów niż wystawać w grudniu na mrozie, nie mając pewności co się dostanie.

W grudniu znacznie zmie-ni się s t ruktura dostaw, oko-ło 40 proc. całości to będą wędliny wyższych gatunków. Nie powinno więc być źle.

A. HYNEK

Page 5: Ochrona środowiska Płuca miastadlibra.mbpkk.pl/Content/417/1983_nr_28.pdfPRON Pozyskać ludzi dla działalności września br. odbyło się zebranie sprawozdawczo-wy-borcze Tymczasowe

Nr 28 (915) .TRYBUNA KĘDZIERZYNSKICH AZOTOW" Str 5

Zgodnie z zapowiedzią publikujemy tekst uchwały Rady Pracowniczej naszych za-kładów, podjętej na posiedzeniu w dniu 23. G9. br.

UCHWAŁA Nr 6/83 RADY PRACOWNICZEJ ZAKŁADÓW AZOTOWYCH „KĘDZIERZYN" Z DNIA

23. 09. 1983 r.

1. Rada Pracownicza oceniając dotychcza-sową działalność gospodarczą zakładów, wy-raża zaniepokojenie zaistniałą niekorzystną sytuacją techniczną, produkcyjną i ekono-miczną wyrażającą się głównie w: — częstych awariach szczególnie ciągu pro-

dukcyjnego amoniaku; — niskiej realizacji zadań w zakresie pro-

dukcji i sprzedaży; — niskim przyroście produkcji sprzedanej

netto; — niekorzystnej dynamice wzrostu płac w

zakładach. 2. Rada Pracownicza p tzy jmuje do wia-

domości zewnętrzne uwarunkowania, które występowały w realizacji zadań planowych w ocenianym okresie, a do których zaliczyć należy: brak określonej ilości surowców oraz ograniczony zbyt na niektóre wyroby. Jedno-cześnie jednak Rada Pracownicza zwraca u-wagę, że ujemne skutki ekonomiczne tych zjawisk, będą ponoszone przez załogę zakła-dów.

Rada Pracownicza akceptuje sprawozda nie z realizacji zadań remontowych, zwraca-jąc uwagę na: — konieczność bardziej starannego pod wzglę

dem rzeczowym i finansowym planowa-nia remontów;

— niedostateczne wykonawstwo rzeczowe, re-montów.

Równocześnie Rada Pracownicza zaleca — mając na uwadze wyniki kontroli finanso-we j przeprowadzonej przez Izbę Skarbową w Opolu: — dokonywanie doraźnych kontroli zasad-

ności płaconych faktur za wykonywane roboty przez kluby sportowe, robotnicze spółdzielnie pracy oraz spółdzielnie mło-dzieżowe.

4. W celu poprawy niekorzystnej sytuacji w realizacji zadań planowych oraz stworze-nia warunków do maksymalnego wykonania zadań . w IV kwartale br., Rada Pracow-nicza zobowiązuje dyrektora zakładów do: — bieżącej analizy sytuacji produkcyjno-tech

nicznej oraz wyników ekonomicznych; — określenia dla poszczególnych zakładów

i służb zadań na IV kwartał oraz bieżącej kontroli ich realizacji;

— ustalenia w ramach posiadanych środków — czynników motywacyjnych dla zakła-dów i służb, podejmujących dodatkowe zadania;

— zwiększenia nadzoru na tych odcinkach działalności eksploatacyjnej i remontów, które dezorganizują i ograniczają produk-cję; ' ^

— dokonania analizy przyczyn i skutków ograniczenia dostaw surowcowych i zby-towych oraz nieprawidłowości w kształ-

towaniu się zapasów środków obrotowych; — podjęcia działań mających na celu po-

rządkowanie gospodarki materiałami, częś ciami zamiennymi, armaturą itp. dla peł-nego zabezpieczenia potrzeb zakładów i wyeliminowania zapasów zbędnych;

— opracowania i przedstawienia Radzie P ra -cowniczej kompleksowej analizy skutków technicznych, produkcyjnych i ekonomicz-nych spowodowanych awariami na insta-lacjach ciągów produkcyjnych;

— dokonania doraźnej analizy kształtowania się wskaźników zużycia w PA i PZ za 9 miesięcy oraz przedstawienia w termi-nie do 15.I0.br. do Prezydium Rady Pra-cowniczej wyników tej analizy.

5. Rada Pracownicza zobowiązuje Prezy-dium Rady do dokonania analizy realizacji przyjętych u c h l a ł oraz do przedstawienia na • najbliższym posiedzeniu sprawozdania z ich realizacji.

6. Rada Pracownicza apeluje do wszyst-kich pracowników naszych zakładów o za-angażowaną postawę i ofiarną pracę w po-zostałym do końca roku okresie, celem ma-ksymalnego wykonania ustalonych zadań o-raz o przekraczanie zadań produkcyjnych w tych asortymentach, gdzie istnieją możliwoś-ci surowcowe i zbytowe.

7. Rada Pracownicza wysłuchała omówie-nia polityki płacowej w 1983 r. oraz projek-towanych zmian w systemie motywacyjnym od roku 1984 i zobowiązuje dyrektora do po dania projektowanych systemów pod szero-ką konsultację.

8. Rada Pracownicza, w związku z wnios-kiem z-cy dyrektora ds. technicznych, o prze kazanie 90 min zł z funduszu rozwoju za-kładów na częściowe finansowanie rozbudo-wy wytwórni wełny mineralnej w Nidzicy, postanawia przeznaczyć z planu inwestycyj-nego na rok 1983 — 20 min zł na ten cel w bieżącym roku, z zadań, które w tym roku nie będą zrealizowane ze względu na brak mocy przerobowej oraz zobowiązuje dyrekto ra do przeznaczenia na ten cel w roku: 198 4 40 min zł; 1985 — 30 min zł; oraz przekazania Radzie Pracowniczej kopii zawartego porozumienia — umowy z Przed-siębiorstwem Materiałów Izolacji Budowla-nej „Izolacja" w Nidzicy, zabezpieczającej interes naszych zakładów.

9. Rada Pracownicza, w związku z wnios-kiem z-cy dyrektora ds. inwestycyjnych, o przekazanie na rzecz Urzędu Miejskiego w Kędzierzynie-Koźlu kwoty 1,5 min zł na wy-kup około 3,6 ha terenu w Miedarskiej Hu-cie, pod działki dla Pracowniczych Ogrodów Działkowych, postanawia przeznaczyć z pla-nu inwestycyjnego na rok 1983 — 1,5 min zł i dokonać korekty w planie inwestycyj-nym na 1983 r.

TŁ-Tie od dziś panuje u / y handlu sytuacja, ze ku-

pić można nie to co ram potrzeba, ale to co akurat

kadziesiąt lat. Załatwił zapo-trzebowanie, uzasadnienie za-kupu i zaliczkę. Pojechał, do odpowiedniego sklepu gdzie dokonał zakupu. Zwrócił resz tę pieniędzy w kasie i z całą dokumentacją czyli zapotrze-bowaniem, uzasadnieniem za-kupu, rachunkiem, RW itd. n-dał. się do zaopatrzenia żeby całą rzecz zalegalizować do końca. I tu zaczęły się próbie my. Magazyn nie może tego aparatu przyjąć bez podpisu kierownika, a sama magazy-nierka rzeczy owej nie undzia

chodzeniu po wielu pokojach — można przy okazji nieźle zwiedzić zaopatrzenie — zna-lazła się jedna życzliwa pani, która powiedziała, że przeka-że całą dokumentację kierów nikowi gdy ten wróci. Przeka zała. Ale na tym nie koniec. Na drugi dzień okazuje się, że to jeszcze nie wszystko. Do zainteresowanej komórki dzioo ni alarmujący telefon, że ko nieczny jest protokół, iż owa jednostka przyjmuje to urzą-dzenie „na stan". Kolejny pa pier. A w RW stoi napisane

Bardzo ważny kierownik jest. Chyba, że się akurat tra fi. Ale to przypadek. Inną me todą dokonania zakupu jedno stkowego, ale specjalistyczne-go; dla zakładu jest zakupie nie danego urządzenia przez samego zainteresowanego. Tak było i teraz. Zobaczył pracow nik potrzebne urządzenie w sklepie. Nawet nie zgłaszał wcześniej do zaopatrzenia, bo akurat w tym przypadku nie ma potrzeby zatrudniania bran żysty w tej dziedzinie, qdyż zakupy takie dokonywane są raz na kilka a może nawet kil

ła na oczy. Trudno jej to po kazać, gdy gabaryty i ciężar nie sprzyjają wzięciu całego ustroistwą pod pachę czy. do teczki — zresztą będzie ono pracować poza bramą. Trudno — trzeba iść do kierownika. Tylko, że akurat go nie ma. Każdy ma prawo być va na-radzie, odprawie czy gdzieś in dziej, ale ktoś go powinien chy ba zastępować. Tak mi się wy daje, być może się mylę, ale co się dzieje jak nie daj Boże ów kierownik zachoruje albo pójdzie na urlop. Klęska. Po

i pieczątkami potwierdzone kto przyjmuje, jaki typ itp. Ktoś to zatwierdził. Ktoś powie dział, że przyjął.

Ale co to przeszkadza. Po-trzebny jest jeszcze protokół A może jeszcze protokół na protokół, że nie widziałem ale przyjąłem. Może takie są prze pisy, że protokoły trzeba mno żyć. Jeśli tak; to proponuję jeszcze jeden protokół, żeby pieczątka z podpisem wysiar czała. Gdzie indziej takie spra wy załatwiane sq przez tele-fon.

(Dokończenie ze str. 1) w tym rejonie szlaki handlo-we oraz rozwijająca się żeglu ga na Odrze przyczyniły się do rozwoju Koźla oraz zwięk szyły wycinanie okolicznych lasów. Prężne rolnictwo tej okolicy stało się przyczyną przekształcenia terenów leś-nych na pola uprawne i łą-ki. Rozległe bory na mało urodzajnych glebach piaszczys tych Płaskowyżu Rybnickie-go przetrwały najdłużej w stanie naturalnym. Szerzej za częto wykorzystywać je i o-graniczać ich powierzchnie dopiero od XVI w. W sąsiedz twie dzisiejszej Blachowni Śląskiej powstawały i działa-ły od XVI do XIX w. różne zakłady hutnicze. Proces ten pogłębiły: wybudowanie Ka-nału Kłodnickiego na przeło-

się drzewa iglaste — jodła, świerk, sosna. Najbardziej wy trzymałe były: brzoza broda w kowata, olsza czarna i buk.

Według danych Biura Urzą dzania Lasów w Brzegu z 1978 roku uległy znacznemu rozszerzeniu poszczególne stre fy zagrożenia drzewostanów w Nadleśnictwie Kędzierzyn. Strefa III najsilniejszego za-grożenia wynosiła już 2567 ha,

•strefa II — 5545 ha, strefa I — 1615 ha, a strefa zerowa (lasy nie zagrożone) jedynie 946 ha. Badania wykonane w 1979 r. wskazują, że nie ma już strefy lasów • niezagrożo-nych. Toksyozne pyły i gazy wpływają również coraz sil-niej na właściwości biologicz-ne, chemiczne i fizyczne gleb leśnych i wywołują w nich głębokie zakłócenia i znie-

P ł u c a m i a s t a mie XVIII i XIX w., sieci dróg bitych i linii kolejo-wych w XIX w. oraz rozwi-jająca się osada Kędzierzyn.

Po lasach w rejonie dzisiej-szego Kędzierzyna-Koźla po-zostały tylko związane z ni-mi lub pochodzące od nich nazwy osad i wsi, jak: Brzo-zowa, Cisek, Cisowa, Dąbro-wa, Grabówka, Korzonek. W XX wieku dalej ubywa bo-rów na Płaskowyżu Rybnic-kim. Część z nich wycięto pod budowę Kanału Gliwic-kiego w latach 1933—39 oraz pod rozbudowujący się Kę-dzierzyn. Druga wojna świa-towa również wpłynęła ujem-nie na lasy okolicy Kędzierzy na. Podczas okupacji zlokali-zowano w tym rejonie duże zakłady chemiczne co pochło-nęło duże powierzchnie lasów oraz spowodowało poważne naruszenie stosunków wod-nych tego obszaru. Także bom bardowania zakładów che-micznych podczas wojny spo-wodowały również spore stra ty w lasach.

Powstające po wojnie Za-kłady Azotowe, Zakłady Che-miczne „Blachownia" i Zakła-dy Koksochemiczne Zdzieszo-wice rozpoczynały swoją pro-dukcję w latach pięćdziesią-tych. Lasom zaczęły zagrażać w z i e w y tych zakładów. Wy-dalane do atmosfery pyły i różnorodne gazy toksyczne na ruszyły dotychczasową - równo wagę biologiczną, powstały szkody w drzewostanach, na-stąpiła degradacja gleby. Jesz cze w 1955 roku nie obserwo-wano tych szkód. Rosły buj -nie świerki i sosny wykazu-jące znaczne przyrosty rocz-ne. Występowały liczne gatun gi grzybów. Pierwszy posusz w postaci pojedynczych drzew pojawił się w bezpośrednim sąsiedztwie zakładów na prze łomie 1956/57. Od roku 1961 drzewa schły tu masowo. Po-susz stanowił od 60 do 100 proc. drzewostanu. W roku 1963 po wierzchnia zagrożonych la-sów wynosiła ponad 100 ha i intensywnie się zwiększała.

Wyróżniono trzy strefy za-grożenia: w trzeciej o po-wierzchni 74 ha las został zniszczony zupełnie, drzewa należało wyciąć. W strefie drugiej o powierzchniach 400 ha posusz wynosił 50 proc. ogólnej liczby drzew. W stre-fie pierwszego zagrożenia o powierzchni 565 ha położonej najdalej od zakładów posusz obejmował 20—30 proc. drzew. Oprócz posuszu widoczne by-ły również inne zjawiska u-jemne. Drzewa szpilkowe nie miały starszych igieł niż jed-noroczne lub dwuletnie, * \ph długość uległa skróceniu o połowę, a barwa przechodziła od matowo-zielonej do żółtej. Przyrosty drzew uległy znacz-nemu osłabieniu i w okresie 8 lat zmniejszyły się do ok. 1/3. Wydatnie zmniejszyła się ilość grzybów, a borówka, brusznica i malina zaczęły owocować bardzo słabo. Poja-wił się brak samosiewów drzew iglastych. Najbardziej wrażliwe na wyziewy okazały

kształcenia procesów życio-wych. Szereg składników gle-bowych reaguje z powstający mi z pyłów i gazów przemy-słowych kwasami, a ich sole ulegają wymywaniu. Zewnę-trznymi objawami niekorzyst-nych zmian w glebie leśnej jest z jednej strony bujny wzrost niektórych gatun-ków runa leśnego, a ż dru-giej prawie zupełny zanik grzybów. Zmniejsza się wy-raźnie stan ptaków. Sporo jest natomiast saren i jele-ni, ze względu na dużą ilość t raw w znacznie przerzedzo-nych drzewostanach.

Na ogólną powierzchnię miasta lasy zajmują prawie połowę. Stan taki jest jednak niezadowolający głównie ze względu na niewłaściwą struk turę gatunkową drzew. Prze-ważają gatunki iglaste, pod-czas gdy odpowiedniejszymi na działanie wyziewów prze-mysłowych są drzewa liścia-ste. Problemem dla prawidło-wego rozwoju i ochrony lasów są również odpady przemysło we i hałdy, które powodują utratę znacznej powierzchni leśnej i rolnej oddziaływując szkodliwie na czystość atmos-fery i wód. Najpoważniejsze zagadnienie to składowanie popiołów lotnych. Wtórna emisja popiołów wpływa bar-dzo szkodliwie na zdrowot--ność drzewostanu, a jej za-sięg w zależności od siły wia-tru określa się na odległość do 5 km.

Zdrowotność drzewostanu zależy także w znacznym stopniu od właściwych sto-sunków wodnych. Dla zbioro-wisk leśnych szkodliwy jest zarówno nadmiar jak i nie-dosyt wilgoci. Tymczasem nie prowadzi się stale (lub w nie wielkim zakresie) inwestycji melioracyjnych, które miały-by charakter urządzeń od-wracalnych — w okresie nad-miaru wilgoci spełniałyby funkcję urządzeń odwadnia-jących, a w okresach posuchy te same urządzenia wykorzy-stywane byłyby do celów na-wodnień. Istniejące urządze-nia nie posiadają właściwego nadzoru eksploatacyjnego. Nie prowadzi się bieżącej konser-wacji cieków leśnych, co jest przyczyną braku naturalnego spływu wód powierzchnio-wych i gruntowych. Ocenia się aktualnie, że ok. 60 proc. to tereny mokre lub zabag-nione. Nadleśnictwa w niedo-statecznym stopniu prowadzą prace planowej przebudowy drzewostanu mimQ płaconych przez zakłady przemysłowe wysokich odszkodowań.

Także lasy bezpośrednio przylegające do osiedli są za-niedbane i nieprzystosowane do celów rekreacyjnych.

Czy w tym kontekście rze-czywiście można stwierdzić, że las to płuca Kędzierzyna--Koźla.

W artykule oparto się m. in. na opracowaniu Pawła SzotkowskieKO „PRZEMYSŁ CHEMICZNY A LASY W OKOLICACH KĘDZIERZY-NA". A. HYNEK

Kątem oka

Page 6: Ochrona środowiska Płuca miastadlibra.mbpkk.pl/Content/417/1983_nr_28.pdfPRON Pozyskać ludzi dla działalności września br. odbyło się zebranie sprawozdawczo-wy-borcze Tymczasowe

R o z p o z n a ć i p o m ó c

„TaYBUNA KĘDZIEBZYŃSKICH AZOTÓW"

Uwaga: człowiek

Od września tego roku rozpoczqł w Kędzierzynie-Kożiu działalność Ośro-dek Orientacji i Poradnictwa Zawodo-wego. Jest to swoisty ewenement, że ośrodek taki powstał właśnie w naszym mieście, gdyż podobne placówki nie funkcjonują we wszystkich miastach wojewódzkich.

Na to, że ośrodek taki powstał u nas zło-żyło się kilka czynników; wśród najważniej szych wymienić należy: bardzo wysoki sto-pień uprzemysłowienia tego terenu (duża ilość zakładów pracy) i stosunkowo duże kłopoty z zatrudnieniem ludzi niepełnosprawnych. Działalność ośrodka w pierwszym okresie to swoisty poligon, tu ta j wypracowywane są me-

z miejscami pracy — gdzie w tym zawodzie można pracować. W informatorze znajdą się przesłanki jakie wziąć należy pod uwagę przy wyborze zawodu żeby w przyszłości być z niego zadowolonym.

Często zdarza się, że wybór szkoły czy wybór zawodu to zupełny przypadek. Wszy-scy znamy sprawy tzw. modnych szkół, mod nych kierunków studiów, modnych zawo-dów; potem okazuje się, że to zupełnie nie o to chodziło. I zaczynają się kłopoty. Ośro-dek chce pomóc w uświadomieniu sobie — czy ja się do tego zawodu nadaję, czy będę z tego zadowolony, czy moja praca przynie-sie korzyści. Ażeby to osiągnąć trzeba po-znać środowisko, trzeba ustalić hierarchię wartości młodzieży aby z dużą dozą prawdo podobieństwa można było stwierdzić o co właściwie chodzi. Najlepszym przykładem na

Nr 28 (915) if ui w win »».-gsTr- -ąysa.-*»

tody działalności, które następnie zostaną wdrożone w innych placówkach tego typu.

Obsadę etatową ośrodka stanowią 3 oso-by: psycholog, socjolog i prawnik. Przydał-by się jeszcze lekarz, niestety nie ma możli-wości stworzenia czwartego etatu.

Kto do ośrodka powinien trafić? Wszyscy ci, którzy już pracują , lecz praca nie przy-nosi im żadnej (poza finansową może) satys fakcji. Ci, którzy pracę traktują jako boles-ny obowiązek, jako współczesną formę nie-wolnictwa. Wiadomo, że w takim przypadku także efekty pracy są bardzo nikłe. Narasta także znerwicowanie człowieka, staje się on coraz bardziej sflustrowany, często nie uświa-damiając sobie przyczyn. Dużą wagę przy-wiązują pracownicy ośrodka do prawidłowej orientacji zawodowej. I tu ta j ośrodek nasta-wiony jest na przyjmowanie ludzi, którzy nie mają wybranego zawodu; na tych którzy z jakichś względów powracają do pracy po dłu giej przerwie; na ludzi niepełnosprawnych (ale nie będących na rencie inwalidzkiej); na tych którzy z różnych przyczyn osobistych mają kłopoty ze znalezieniem pracy. Orien-tacja zawodowa rozumiana jest tu ta j jako „wprowadzenie w zawód". Ukazanie jaki ten zawód rzeczywiście jest, jakie są jego plusy i minusy; jakie przeciwwskazania do jego u-prawiania istnieją. W związku z tym przy-gotowuje się informatory, foldery, katalogi zawodów, gdzie będzie konkretna, rzetelna informacja na temat określonych grup zawo dów (łącznie z przeciwwskazaniami), a także

.. SZYBKO ZDEJMUJ KR A W A T .

UdtERAJ tWMemeiON

/ DO ma szyny ret Ew/Ł JA J£ó r /

to,' że nie wiemy prawie nic o systemie war -tości, są często wzajemnie przeciwstawne wy powiedzi na ten temat — czyli konieczna jest praca badawcza. W przypadku konkretnych ludzi następuje badanie poziomu zdolności ogólnych (możliwości człowieka), badanie u-zdolnień specjalnych, rozpoznanie ddjrzałoś-ci zawodowej czy poziomu motywacji i aspi racji, cech osobowości i temperamentu.

Oczywiście ośrodek nie jest zawieszony w próżni. Trwa nawiązywanie kontaktów ze służbami pracowniczymi zakładów pracy, z Wydziałem Oświaty i Wychowania, poradnią wychowawczo-zawodową, poradniami psycho logicznymi zakładów pracy, ze służbą zdro-wia. Chodzi o ustalenie wspólnych systemów orientacji i form współpracy.

Ośrodek nie jest urzędem, tu ta j pacjenta t rak tu je się nie jak petenta, który przeszka-dza, lecz jak człowieka, któremu należy po-móc. Tuta j obowiązuje pewien „luz". P ra -cownicy ośrodka, jak sami mówią, „nie urzę dują, lecz pracują dla ludzi". Pomagają w procesie adaptacji i w sytuacjach, gdy ko-nieczna jest zmiana pracy.

Wszyscy, którzy mają określone potrzeby związane z pracą mogą zgłaszać się w ośrod ku, który mieści się w tym samym budyn-ku co Wydział Zatrudnienia i Spraw Socjal-nych Urzędu Miejskiego, Kędzierzyn-Koźle, plac Wolności. Najlepiej umówić się wcześ-niej telefonicznie na określoną godzinę? nr telefonu 358-82.

A. HYNEK

Hotel „D" zmienił swojg funkcję. Po przebudowie służyć będzie jako blok mieszkalny. Prace adaptacyjne mają dość szeroki zakres. Wykonujg je pracownicy RŚP w Twardawie. Wielu mieszkańców pobliskich bloków ro-tacyjnych przygląda się im pilnie. Nic dziwnego, może tu właśnie niedługo będq mieszkać.

Zdjęcie: B. Rogowski

Wczasy, wczasy i po wczasach Zakończyły się turnusy wczasowe i uzdrowisko-we w DW „Azoty" w

Ustce. Okres wypoczynku i regeneracji sił oraz leczenia sanatoryjnego trwał od 9 ma-ja do 19 września 1983 r. W tym czasie na wybrzeżu słup-skim przebywało na 5 turnu-sach wczasowych i 2 sanato-ryjnych 1400 pracowników różnych wydziałów i ich ro-dzin, którzy tu przyjechali w tym roku po słońce i zdrowie. Trzeba obiektywnie przyznać, że oddział socjalny ZA „Kę-dzierzyn" stworzył bardzo do-bre warunki odpoczynku i leczenia.

W Ustce byłem bardzo daw-no, bo jeszcze w lipcu 1965 r. Jakże wiele zmieniło się od tamtych dni. Na dawnym po-lu campingowym stoi okazały dwupiętrowy Dom Wczasowy „Azoty", wspaniale urządzony i wyposażony w niezbędne

sprzęty i urządzenia potrzeb-ne do rekreacji jego mieszkań ców. Takiego Domu Wczaso-wego mogą nam pozazdrościć niejedne zakłady mające tam swoje obiekty wypoczynkowe.

DW „Azoty" jest utrzymany schludnie — zarówno pomie-szczenia służbowe i ogólno-dostępne dla kuracjuszy i wczasowiczów jak i pokoje mieszkalne. Na szczególne wyróżnienie zasługuje perso-nel kuchni i jadalni. Stoliki nakryte czystymi obrusami, nawet na każdym zauważy-łem świeże kwiatuszki, co podnosi estetykę tego pomie-szczenia. Pokoje urządzone gustownie, rzec można „do-mowo" i są zaopatrzone we wszelkie niezbędne sprzęty do codziennego spędzania czasu

i odpoczynku. Kierownictwo wykazuje dużą dbałość o wczasowiczów i kuracjuszy oraz wymaga przestrzegania regulaminu DW. Dobrym zwy ćzajem kierownictwa DW jest informowanie jego mieszkań-ców podczas posiłków o wszel kich zamierzeniach organiza-cyjnych i zasięganie opinii o pracy personelu DW. Kie-rowniczka Domu Wczasowego Danuta Wabia należy do grona prawdziwych gospoda-rzy tego rodzaju obiektów wczasowo-sanatoryjnych.

Dobrze byłoby jednak, aby postarano się o naprawienie nieczynnych radioodbiorników i przekazano je użytkowni-kom, by w klubie była zaw-sze aktualna prasa, w tej licz-bie „Trybuna Kędzierzyńskich

Azotów", by gabinety zabie-gowe mieszczące się w poko-jach 7, 8 i 9 na parterze by-ły zaopatrzone w estetyczne tabliczki informacyjne.

Przy te j okazji kilka uwag pod adresem wczasowiczów DW i kuracjuszy sanatorium, którzy swym zachowaniem i postępowaniem utrudniają pracę personelowi tak ważne-go dla załogi ZA „Kędzie-rzyn"' obiektu . W czasie trwania tegorocznego sezonu zdarzały się wypadki nie-przestrzegania pktu 7 i 11 re-gulaminu DW „Azoty", które mówią, że: nie należy zabie-rać z klubu prasy i książek, nie używać grzałek, żelazek i kuchenek elektrycznych, nie pić alkoholu, zachowywać bezwzględną ciszę w godzi-

nach od 14 do 16 i od 22.00 do 7.00. Palacze papierosów zamieniają czasem klub w palarnię tytoniu, co jest nie-wskazane zarówno dla zdro-wia niepalących jak i czysto-ści pomieszczenia. Po opu-szczeniu klubu pozostawiają sprzęty w nieładzie. Chyba dziełem niektórych bywalców klubu jest zniszczenie wielu obić foteli, co niezbyt dobrze świadczy ó ich kulturze i po-szanowaniu mienia społecz-nego.

16 września br. wieczorem po kolacji na zakończenie II turnusu sanatoryjnego stara-niem kierownictwa DW zor-ganizowano pieczenie kiełba-sy na patyku przy ognisku. Wróciliśmy do pracy opaleni i wypoczęci, tylko grzybiarze byli mocno zawiedzeni, ale niestety nic na to nie pora-dzimy.

ZB. IŁOWSKI

Page 7: Ochrona środowiska Płuca miastadlibra.mbpkk.pl/Content/417/1983_nr_28.pdfPRON Pozyskać ludzi dla działalności września br. odbyło się zebranie sprawozdawczo-wy-borcze Tymczasowe

Nr 28 (915) „TRYBUNA KĘDZIERZYNSKICH AZOTÖW" v.." a.-.'-vj jryjKfr..-„ -

Str. 7

lektury ostatniego nu-A . meru „Polityki" wynika,

że jedną rzeczą, jaką mo żemy sprzedawać za granicę, i w której to dziedzinie jesteś my w ścisłej Czołówce, są ko-nie krwi arabskiej. Niech bę-dą i konie, czemu nie Kiedyś polska jazda słynęła w Ewo-pie i Azji, teraz nasze araby są ozdobk kalifornijskich , staj TU. Konie są więc istotną częś cią naszej historii, dawnej i współczesnej.

Końska aukcja w Janowie Podlaskim jest jaśniejszym punktem naszych dewizowych kłopotów. Gdyby. tak więcej koni... Ale nie narzekajmy. U nas, jak nie ma tzw. • wsadu importowego robi się różne rze czy, tak że niekiedy trudno zauważyć, że to nie to. Coca

coli wprawdzie nie ma, a Quick Cola nie ma szans na zastąpienie swej poprzcdnicz ki, ale ogólnie nie jest ile. Najważniejsze, to otwarta gło wa i iskierka ' pomysłu.

Klasycznym przykładem jest coś, co nazywa się szumnie Hot Dogiem. Jeszcze parę lat temvc, chrupiące podłużne bu łeczki, wypełnione cienką pa róioeczką i keczupem mjzna było kupić ńa niemal każdym

rogu. No, może przesadzam z tymi rogami, ale było blisko tego. Zabrakło jednak kiełba sek, za co podziękować może my wiadomo komu i pozycja Hot Doga została zagrożona. Bo ludziska przez te kilka po przednich lat nic, tylko te buł ki z parówką. Ale od czego pomysł. Grzyby przecież ma-my, trochę soli też się znaj-dzie. Pcha się więc teraz sina żone grzyby do bułki i sprze daje jak Hot Doga, po cenach niezbyt konkurencyjnych.

Takich ersatzów mamy wię cej. Sytuacja nas do tego zmu sza. Efekty są marne, łrze-ważnie jakość na tym cierpi, ale tak prawdę mówiąc, to nie tylko z powodu gorszych su-rowców, czy półfabrykatów. O jakość nie dba się tak, jak powinno to być. Jeżeli jesz-cze jest wyjście w postaci o-trzymywania krajowych (dla czego utarło się, że to zna-czy gorszych?) surowców, to

le nie muszę wiedzieć czy do produkcji pasty do zębów uży wa się kredy krajowej, czy importowanej. Mnie interesu-je efekt końcowy, czyli pcsta 'do zębów, która powinna ojć dobra. Za jej jakość odpowia-da vylko wytwórca. Jeżeli jed nak produkuje znakomity śto dek wymiotny zamiast. nasiy, to powinien tak obniżyć je-go cłenę, by odpowiadała ona przeznaczeniu artykułu. .

producent ma rozwiązane rę-ce.

Niektóre pisma i programy RTV mają ostatnio tendencję do punktowania wyrob.ów i przyznawania im żółtych i czerwonych kartek. To jest w porządku. Ale równocześnie, kiedy pytają dziennikarze kie równików fabryk dlaczego ja kość jest tak zła, pada niez-mienna odpowiedź, że to wi-na surowców lub jakichś waż nych składników. Oni są bez winy. A co to konsumenta, czy klienta obchodzi? Ja wca

Ersatzem poczciwego sznyc-la }°st kotlet mięsno-warzyw ny, czekolady — jakaś mie-szanka kakaowa, masła — margąryna, wczasów nad mo-rzei i — urlop w Jatiuszkowi-cach, wina — jakieś ,Okę-cie" łub „Muflon". Powoli przy zwyczajamy się do tych sur-ogatów ,h to niedobrze. Jak tak dalej pójdzie, jakiś pomy-słowy producent zaoferuje nam kotlet z gruszki lub pal to z pończoch, w których po leciały oczka. Kryzys doyzwa la inicjatywę.

Czekam na takiego pomysło wego faceta, który wymyśli coś w zamian pracy. Praca jest przecież towarem deficy towym i w dzisiejszych cza-sach szalenie trudnym .lo zdo bycia. Mam na myśli przed-siębiorstwa, a nie ewentual-nych ofiarodawców pr6cy, bo ci ostatni szanują się nie-zmiernie i byle gdzie nie pój dą, w dodatku źa byle jakie pieniądze. Wymyślono już wprawdzie pomysł jak zara-biać nie pracując, ale jest to dobre tylko na krótką metę. Nie radzimy więc angażować się w takie historie.

Nic się jednak chybci nie da zrobić z zamianą pracy na coś zastępczego. Widocz-nie ten nasz kryzys jest za mały, albo — chwilowo nie ma pomysłów. A póki co prze gryzając bułkę z grzybami i popijając znakomity napój pod tytułem Quick Cola czu-ję się jak na Manhattanie na rogu ulic Świerczewskiego i Grunwaldzkiej. Żeby jeszcze cholera tych Pewexów było więcej. Oj życie, życie...

(jav))

Koźle i Sławięcice należały już w XIII w. do księstwa opolskiego. Książe Władysław, żeby nie dopuścić szkody bis kupiego miasta Ujazdu, ode-brał na żądanie biskupa wroc ławskiego Tomasza p rawa miejskie nadane wsi Sławię-cice w 1260 r. Po jego śmier ci w 1283 r. Koźle z Toszkiem i Bytomiem dostały się tegoż księcia trzeciemu synowi Ka-zimierzowi, który w 1287 r. darował swemu nauczycielowi Janowi, proboszczowi sławię-cickiemu tamtejszą karczmę. W roku 1289 uznał zwierzch-nictwo czeskiego króla Wacła wa. Po nim nastąpi ł — 1312 r . jego syn Władysław, a po tymże 1247 — 1355 jego znów syn Bolesław. Gdy ten syna nie zostawił, k r a j przezeń rzą dzony przeszedł w dom książąt na Oleśnicy i Konrada I, Kon rada II do 1403, Konrada III do 1410 i Konrada IV do 1439. Po śmierci ostatniego nastąpi ł król węgierski Maciej Korwin, a 1474 książę cieszyński — Ka zimierz. Od roku 1521 obwód kozielski znów się połączył z Księstwem opolskim i odtąd tegoż los podzielił.

Państwo sławięcickie z przy ległościami na p rawym brze-gu Odry należało w XVI w. do obwodu wielkostrzeleckie-go, ale niebawem utworzono

zeń osobny obwód sławięcicki. Po przejściu pod panowanie pruskie złączono ten ostatni z nowo utworzonym powiatem toszecko-gliwickim i stan taki t rwał aż do roku 1817. W tym roku powstał powiat kozielski z części raciborskiego, wielko strzeleckiego i toszeckiego. Tak utworzony powiat leży w okolicy środkowej i południo-wo-zachodniej okręgu regen-cyjnego opolskiego. Graniczy:

dynia, koło folwarku Strasse nau. Wzniesienie koło wsi Ma ciowakierz wynosi 875 stóp, a w ciężkowickim lesie 793 sto py. Ta więc część jest wyżyn na, gdyż z doliny mniejszych strumieni (głównie łączne) do nizin zaliczyć się nie mogą.

W tej połowie, która leży na prawym brzegu Odry tyl-ko mała smuga, mianowicie wschodnia jest wyżyną piasz czystą, wznoszącą się na sa-

102,123 morgów, a po lewym 160,300.

Pod względem rolniczym: 2270 mr. ogrodów, 156,501 mr roli ornej, 16 996 mr łąk, 6485 mr pastwisk, 71,989 mr lasów, 367 mr torfowisk, 7913 mr pod wórzy i budynków.

Lasy rządowe zajmują 9830 mr. Z prywatnych lasów sam ks. Hohenlohe ze Sławięcic ma 47000 mr obszaru na pra-wym brzegu Odry.

Z h i s t o r i i Kędzierzyna- Koźla i okolic- część druga

na wschodzie z powiatem gli wickim, na zachodzie z głub czyckim i prądnickim, na pół nocy z opolskim i wielkostrze leckim, na południu z racibor skim. Cały powiat leży na gruntach napływowych dylu-wialnych lub aluwialnych, ka mieni erratycznych nie ma wiele i małe tylko się t raf ia ją .

Odra, która przerzyna po-wiat prawie na całej długości z południowego wschodu ku północnemu zachodowi, dzieli go na dwie zupełnie odmienne części. Część na lewym brzegu Odry, o wiele większa na jwy t e j , bo do 900 stóp paryskich, wznosi się w dobrach Gru-

mej północy, aż do podnóża góry św. Anny (Chełm). Doli na Odry po obu stronach jest właściwie niziną, gdyż niewie le nad poziom wody wystaje. Obszar te j niziny nie przenosi 24 000 morgów.

Cały powiat obejmuje w / g sztabu generalnego 1243 mil kwadratowych czyli 268 000 morgów. W 1864 r. przy spraw dzaniu tego pomiaru znalezio no tylko 262,423 morgi. N a j -większa szerokość (północ — południe) wynosi 4.75 mili, n a j większa długość 5 mil. Mia-sto powiatowe leży nie w sa-mym środku powiatu. Część po prawym brzegu Odry ma

Uwarstwienie pokładów grun tów zmienne: glina, piasek, niekiedy wapno mieszają się w różnym stosunku. Głębiej t rafia się też żwir, a na nizi-nach torf. Gleba po lewej stro nie Odry urodzajniejsza.

Pod względem hydrograficz nym należy powiat kozielski do prarzecza Odry, która tu p rzy jmuje ze strony p rawe j : Rudkę, Rudzki kanał, Biraw-kę, Kłodnicę i Leźnicką Wo dę; z lewej zaś- Dzielniczkę, Wody: Wronińską i żukowic-ką, Swornic; i Stradunę. Kli-mat zależy od konfiguracji gruntu, wiatr z południa gó-ry przetrzymuje, jest więc

chłodny, zwłaszcza w części zachodniej gdzie wegetacja o 6—8 dni się opóźnia.

W 1861 r. miał powiat 59 978 mieszkańców, z tego 58 498 cy wiJnych, 1480 wojskowych, 30 606 kobiet i 29 372 męż-czyzn. W liczbie ludności cy-wilnej — na 12 390 rodzin jest 2302 ewangelików, 55 922 ka-tolików, 274 izraelitów.

W 1864 r. było 58 368 kato lików, 2378 ewengelików, 285 izraelitów.

Ludność wiejska jest czysto polska z wyją tk iem jednej tyl ko osoby niemieckiej.

9327 osób mówi potocznie po niemiecku, 49171 po polsku. Lud odznacza się religijnością, wytrwałością, oszczędnością, poprzestawaniem na małem.

Obe jmuje powiat jedno mia steczko (Borysławice), 26 wsi kościelnych, 78 wsi innej ka tegorii.

Szkół jest w powiecie 53. W 1864 r. na 11 477 dzieci obo wiązanych się uczyć, do szkół uczęszczało 8043.

Koźle-Kędzierzyn (Cosel-Kandrzin) stacja drogi żelaz-nej, bardzo ważna z tego po wodu, że tu krzyżują się dro gi do Opola, Gliwic, Nissy, Bogumina.

Wszystkie dane: Słownik geo graficzny Królestwa Polskie go i innych k ra jów słowiań-skich — Warszawa 1882.

Poziomo: 1) przewodniczący jakiejś instytucji lub organiza cji, 5) napój z owoców, 8) przód, f ront czegoś, 9) daszek z wyciągiem nad paleniskiem, 11) narzędzie walki, . 12) krót-kie opowiadanie alegoryczne, 13) część zaworu, 16) łańcuszek do kieszonkowego zegarka, 18) część zamka broni palnej, 20) kopia oryginału, płot z ga-łęzi, 22) dawna jednostka diu gości, 23) rodzaj składanego fotela, 25) towarzysz, wspól-nik, 26) szynk portowy, 29) pis mo wychodzące co miesiąc, 31) pisemny przekaz do banku. 32) grecki bóg miłości, 33) tka

nina na odzież wojskową i ro boczą, 34) kwota s tawiana w grze, 35) rasa psów małych.

Pionowo: 1) wstęp, wprowa dzenie, 2) pewien okres roz-woju, 3) bliski koniec czegoś, kres, 4) cenna ryba jadalna, 5) o twarte palenisko umiesz-czone w ścianie, 6) stroma ścieżka górska, 7) a t rakcja Cie chocinka, 10) odmienna część mowy, 11) może być elektrycz ne, gazowe, jasne, rzęsiste, 14) tytuł władcy w Indiacn, 15) statek rybacki, 16) zmarły śmiercią gwałtowną, 17) bori, talon, 18) główne pożywienie

Azjatów, 23) słownictwo, 21) miękka, cienka tkanina weł-niana, 25) sprawa sądowa, 2?) członek kolegium sądowego, 28) młotek kamieniarski o dwóch ostrzach, 29) ptak mor ski, 30) monarcha.

..FRANT"

Rozwiązania prosimy nadsy łać w terminie 15-dniowym od chwili ukazania się nume ru na adres Redakcji z dopis kiem na kopercie „krzyżów-ka". Wśród Czytelników, któ rzy nadeślą prawidłowe roz-wiązanie krzyżówki rozlosowa ne zostaną nagrody książkowe.

„Trybuna

KędzierzyńsMch

Azotów'4

„Trybuna Kędzierzyńskich Azotów" — Pismo Załogi Za-kładów Azotowych „Kędzierzyn". Wychodzi co 10 dni. Re-daguje zespół w składzie: Bolesław Karcz — redaktor naczelny, Janusz Wąsewicz — z-ca redaktora naczelnego, Andrzej Hynek — publicysta, Iwona Strzelewicz — redak-tor, przy współudziale społecznego Kolegium: Izabela Gaw-ron — przewodnicząca, Jerzy Bigos, Adam Gurgul, Daniel Fudyma, Ludwik Podruczny, Andrzej Rygorowicz, Henryk Sterkowicz, Zenon Siwiec, Władysław Tuman.

Sekretar ia t — Zofia Siwiec, fotoreporter — Bogusław Ro-

gowski, redaktor techniczny — Zygmunt Nowak, korekta — Elżbieta Szatan.

Adres Redakcji : Zakłady Azotowe 47-223 Kędzierzyn--Koźle, budynek internatu Zespołu Szkół Zawodowych nc 118 pokój 109. Telefon centrala — 320-21 (29), wewnętrzny — 21-65 (sekretariat — redaktor naczelny) oraz 30-19 i 35-10. Telex — 0732331. Nie zamówionych materiałów redakcja nie zwraca. Redaktorzy przyjmują interesantów codziennie w godzinach od 10 do 13. Opol 2065-1300-83-4000 H-5

NASZ FELIETON

BUŁKA Z GRZYBAMI

Powiat kozielski

Page 8: Ochrona środowiska Płuca miastadlibra.mbpkk.pl/Content/417/1983_nr_28.pdfPRON Pozyskać ludzi dla działalności września br. odbyło się zebranie sprawozdawczo-wy-borcze Tymczasowe

Siatkówka

To będzie trudny sezon Niedawno zakończone Mistrzostwa Europy w siatkówce

wzbudziły zrozumiałe zainteresowanie kibiców tego pięk-nego sportu. Tym bardziej, że nasi siatkarze wypadli zu-pełnie nieźle i wszystko wskazuje na to, że niebawem na-wiążą do pięknych tradycji.

Ale nas, miejscowych kibiców siatkówki zainteresują z pewnością sprawy związane z występami „Chemika" Kę-dzierzyn-Koźle w rozgrywkach II ligi. Tak sią złożyło, że na mecze siatkówki chodzi w Kędzierzynie-Koźlu wielu sympatyków tego sportu. Już niebawem rozpocznie się se-zon. Pierwsze dwa spotkania chemicy rozegrają w Często-chowie 29 i 30 października, a u siebie ze „Stalą" Mielec — 5 i 6 listopada.

Jaki będzie ten sezon? Zdaniem nowego trenera drużyny Lucjana Krakowczyka, będzie trudno. Choćby dlatego, że w grupie wystąpi 8 zespołów, zaś dwa z nich spadną do ligi międzywojewódzkiej. L. Krakowczyk trenerem został dość nieoczekiwanie, przedtem trenował juniorów „Chemi-ka". Poprzedni opiekun zespołu, Ryszard Niezgoda po dwu-letnim okresie pracy trenerskiej wrócił... na parkiet i po-winien być mocnym punktem pierwszej „szóstki".

Kibiców zainteresuje zapewne jak wygląda sytuacja ka-drowa drużyny. Adam Rudnik zakończył karierę, a Andrzej Przybysz odbywa służbę wojskowę i w tym sezonie wystą-pi w barwach „Stali" Nysa. „Chemik" pozyskał dwóch za-wodników z „Górnika" Kazimierz. Są to Zbigniew Pilarski i Marian Butkiewicz. Z „Orlika" Brzeg przyszedł junior, Piotr Litwin. Pierwszy zespół zasiliło dwóch juniorów „własnego chowu", Tomasz Szarek i Marek Kania. Nastą-piła też zmiana kierownika zespołu, którym w obecnym sezonie będzie mgr Jerzy Palacz.

A teraz o przygotowaniach do sezonu. Rozpoczęły się od 2-tygodniowego spływu kajakowego na Mazurach, co było niezłą zaprawą fizyczną. Następne dwa tygodnie poświęco-siatkarze trenują w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej siatkarze trenują w sali gimnastycznej szkoły podstawowej nr 11, za co należą się słowa uznania dyrektorce te j pla-cówki. Dlaczego nie w hali sportowej? Otóż wymienia się tam parkiet i prace t rwają już dość długo. Według obiet-nic mają być zakończone do 11 października. Dobrze, by zakończyły się w tym dniu, bowiem od 14 do 16 paździer-nika rozegrany zostanie u nas turniej o Puchar Prezesa MZKS „Chemik" Kędzierzyn-Koźle. Obok naszej drużyny w turnieju wystąpią „Chełmiec" Wałbrzych i „Poznania" Poznań, w ubiegłym sezonie występujące jeszcze w I lidze. Jeżeli hala nie będzie gotowa turnie j odbędzie się prawdo-podobnie w sali gimnastycznej szkoły nr 11.

Marzeniem trenera i zawodników jest utrzymanie się w II li -ze, co w tym sezonie będzie zadaniem trudnynn, tym bardziej, że co najmnie j trzy zespoły realnie myślą o I lidze. Na okres przygotowań zaplanowano rozegranie 17 spotkań sparringowych. Dziewięć z nich już rozegrano. 5 wy grali nasi siatkarze, 4 — przeciwnicy. Nie należy tego oczy-wiście traktować jako wykładnika aktualnych możliwości, bowiem wiadomo, że spotkania sparringowe mają cele bar-dziej szkoleniowe niż prestiżowe.

Jutaiorów t renuje w tym sezonie Paweł Buchta, który wraz z L. Krakowczykiem (ten ostatni jest również trene-rem-koordynatorem sekcji) postawili młodym siatkarzom cel: minimum awans do półfinałów Mistrzostw Polski ju-niorów. Oby zamierzenia trenerów sprawdziły się z na-wiązką.

A póki co, pot leje się na treningach i jatmosfera w ze-spole jest dobra. Chłopcy chcą grać i wygrywać, a my mo-żemy im w tym pomóc przychodząc na mecze i dopingując chemików. A więc do zobaczenia- w hali sportowej już 5 listopada.

(JAW)

\

Rowery wracają do łask Wszyscy posiadacze czterech

kółek narzekają, że ich pojaz dy połykają niesamowite iloś ci pieniędzy, że benzyny ora kuje, że coś się zepsuło. Jak temu zaradzić? Jest na to spo sób. Przesiądźmy się na rowe ry. Czar dwóch kółek jest rów nież duży. Jeżeli twój rower

jest zepsuty, uda j się do war sztatu rowerowego na osiedlu Piastów, gdzie szybko i tanio przeprowadzona zostanie kon-serwacja oraz naprawiona zo stanie każda usterka. Oto a -dres: ul. Przemysława 11/3. Codziennie z wyją tk iem sobót od godz. 16.00 do 18.30.

Konstrukcja chłodni dla części gazowej alkoholi OXO. Realizacja tej inwestycji jako jednej z 10 inwestycji w kraju objęiych zamówieniem rządowym pozwala z większym optymizmem patrzeć na realność terminu jej uruchomienia.

Foto: B. Rogowski

Maszyny do gry w szachy W drugiej połowie XVIII

wieku skonstruowano pierw-szy „automat" do gry w sza-chy. Oczywiście nie był to automat, który sam myślał, ale dzięki pewnym rozwiąza-niom konstrukcyjnym pozwa-lał na grę szachisty ukrytego w jego wnętrzu. Konstrukto-rem tego urządzenia był ba-ron Wolfgang von Kempellen (1734—1804) radca dworu Marii Teresy cesarzowej au-striackiej, a zostało ono po-kazane publicznie po raz pier wszy w 1769 r. w Bratysła-wie. Składało się ono z wiel-kiego stołu w kształcie skrzy-ni, na blacie-której znajdowa-ła się szachownica oraz sie-dzącej przy nim figury przy-odzianej w tureckie szaty trzymającą w prawej dłoni fa jkę, a lewą przesuwającą bierki. „Turek" wygrywał z łatwością swoje partie z róż-nymi szachistami, budząc po-wszechny podziw. Ludzie sta-rali się poznać jego ..ajemni-cę, szukano człowieka ukryte-go w skrzyni lub w „Turku", ale te były wypełnione różny-mi trybikami, kołami zębaty-mi itp.

Rozpoczęty w 1783 r o k i ra jd von Kempellena i jego

automatycznego wirtuoza po Europie stał się pasmem wiel-kich sukcesów. Tajemnica au-tomatu została ujowniona w 1834 roku przez jedno z cza-sopism francuskich. Urządze-nie było skonstruowane w ten sposób, że szachista małe-go wzrostu mógł się bez t ru-du w nim ukryć. Wynalazca przed grą prezentował publicz ności jego wnętrze, otwierał

SzacHy Redaguje: Jacek Blimiec

jedną połowę skrzyni, następ-nie drugą, zamykając wcześ-niej pierwszą, a szachista przemieszczał się .wewnątrz skrzyni. Jeśli otwierano wszy stkie części skrzyni to sza-chista znajdował się w fi-gurze „Turka".

Szachista ukryty wewnątrz automatu posiadał małą sza-chownicę i dzięki magnesom i sznurkom znał pozycję na szachownicy. Wewnątrz „Tur-ka" ukrywali się znakomici

szachiści tamtych czasów ta-cy jak: Allgaier, Boncou»"t, Mouret, Lewis.

Po śmierci właściciela auto-mat zmieniał kilkakrotnie u-żytkownika, a w 1840 roku spłonął w czasie pożaru Mu-zeum Chińskiego.

Pod koniec XX wieku skon struowano na podobnej zasa-dzie dwa automaty szachowe, ale nie wzbudziły one takie-go zainteresowania jak ich pierwowzór. Dopiero w sto lat później opracowano kom-putery do gry w szachy.

Zadanie nr 11: białe zaczy-nają i wygrywają A. Kotow 1973 r

^ VZ2, W: v m-m ^

MIĘDZY NAMI KIBICAMI

Najwcześniej zaczynają odcho-dzić pływacy. Kariera w tym sporcie nie trwa długo, a za-

czyna się bardzo wcześnie. Kilku-nastoletnie dziewczęta z NRD mó-wią nienaturalnie grubymi głosa-mi, ale w światowej rywalizacji nie ma na nie sposobu. Salnikow w gronie najlepszych zalicza się do „dziadków", choć ma niewiele ponad 20 lat. Wcześnie kończą się sportowe kariery gimnastyczek i gimnastyków, choć tu znowu po.-wołać się można na przykład Szaj-ny, który po ras dziesiąty zdobył tytuł mistrza Polski w gimnastycz-nym wieloboju. Dodajmy tu niedys kretnie, że nasz mistrz liczy sobie 34 wiosny.

Z drugiej jednak strony są przy kłady sportów długowiecznych, dy-

scyplin, w których mistrzowską kia sę osiąga się dopiero w mocno doj rzałym wieku. W jednym i dru-gim przypadku przychodzi jednak ęzas odejścia na sportową emery-turę. Co tu robić na stare lata? — problem ten dręczy niejednego byłego sportowca. Wyjścia wybie-rają różne. Przeważnie jednak ko-niec kariery wyczynowej nie ozna cza zupełnego zerwania ze sportem

lat i wagi, a ubyło włosów na gło-wie.

Sportowy ruch weteranów przy-biera nowe formy organizacyjne. To już nie tylko okresowe spotka-nia piłkarskich drużyn oldbojów. Na Śląsku powstała regularna liga starszych panów. W naszym wo-jewództwie odbył się niedawno zjazd piłkarskich weteranów, na którym postanowiono, że nie będzie

i z ulubioną dyscypliną. No bo jak-że to tak, rzucić coś, co się ko-chało, czemu poświęciło się kawał życia, często też zdrowia, ogromną ilość potu, co pozwoliło wybić się ponad przeciętność. Nie tylko mi-strzowie świata pozostają wierni sportowi, choć już w czysto ama-torskim wydaniu. Popatrzmy na składy naszych spartakiadowych zespołów — ileż w nich byłych pił karzy „Chemika", którym przybyło

to pierwsze i ostatnie spotkanie. Stąd już tylko krok do powołania regularnego Związku Byłych Pił-karzy Nożnych i zarejestrowania go gdzie trzeba. Nie jest to zresztą pomysł pozbawiony sensu, i to z wielu względów.

Niedawno prasa doniosła o wy-nikach sportowych I Ogólnopolskie go Mityngu Weteranów w lekko-atletyce. Zbigniew Radziwonowicz

i Janusz Sidło — nasi olimpijczycy sprzed wielu lat chwycili znowu za oszczepy. Nie zawsze wygrywali, wyprzedzani przez ciut młodszych weteranów, ale przecież i w swych najlepszych czasach nie zawsze u-dawało się im wygrywać. Najważ niejsze, że stanęli znowu na starcie „prawdziwych" zawodów, że spot kali się by -spróbować jeszcz.e raz sił w sportowej rywalizacji ; po-wspominać stare, dobre, czasy. Nie chcą być gorsi nasi weterani kolarstwa, słychać już o przymiar kach do zorganizowania podobnych spotkań weteranów innych sporto-wych dyscyplin. Niech im będzie na zdrowie.

Reguły gry w sporcie są meubła gane. Przychodzi czas odejścia i trzeba się z tym pogodzić, trzeba się wcześniej do tego przygotować. Przecież to oznacza rozpoczęcie no-wego, innego życia. A życie nie znosi pustki. 30-letni „staruszek" na sportowej emeryturze nie może w spokoju oczekiwać na rychły ko-niec. Dlatego idea spotkań sporto-wych emerytów ma swój głęboki sens. (LOB)

Na „stare" lata