NR 2 (99) ISSN 1428–1198 MIESIÊCZNIK GMINNY LUTY...

20
NR 2 (99) ISSN 1428–1198 MIESIÊCZNIK GMINNY LUTY 2005

Transcript of NR 2 (99) ISSN 1428–1198 MIESIÊCZNIK GMINNY LUTY...

NR 2 (99) ISSN 1428–1198 MIESIÊCZNIK GMINNY LUTY 2005

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:32 Page 1

OkładkaPolana w Lipkowie.

2 Więcej niż recytacja - konkursw Starych Babicach.Zima, zima zima... – co mówiąmeteorolodzy.Konsultacje społeczne w sprawiezmiany siedziby starostwa.

Z Gminy•Z urzędów•Z terenu3 Skarby trzeba chronić – rozmowa

z dyr. KPN Jerzym Misiakiem.Co z trasą S7? – aktualne informacje.

4 Przejrzysta Gmina – gmina Stare Babice bierze udział w ogólnopolskiej akcji.

5 Z sesji Rady Gminy.6 Pamięci nie zatarł czas – wspomnie-

nia o wójcie Stanisławie Zającu.7 Duży może więcej – przepisy

o grupach producenckich.8 Otwórzmy dzieciom świat – czym

jest integracja.9 Rodzina wolontariuszy powiększa się

LKS „Naprzód” Zielonki został orga-nizacją pożytku publicznego.

Temat miesiąca10 Śmierć pod napięciem

Bezpieczna gmina12 Tajemnica czerwonego tira

i inne kryminałki…13 Kto wytnie drzewo – o usychającym

drzewie w Koczargach Nowych.Mieszkańcy naszej gminy

14 Co słychać Panie Sołtysie? Boksować się z życiem i... – rozmowa z Krzysztofem Wąsikowskim, sołtysem BliznegoŁaszczyńskiego.

15 Listy do redakcji. Wędrujące pojemniki? – jedni chcąpojemników, inni nie.

Kultura16 Duch poezji to sprawił

– o konkursie recytatorskim w SP w St. Babicach.

17 W karnawałowy czas – imprezęzorganizowali „Młodzi z pasją”.

18 Bal Seniorów – bawili się w Borzęcinie Dużym.Sukcesy sportowców z Borzęcina.

Ogłoszenia19 Informacja dla rolników – gdzie na

zawodowe egzaminy. Pamiętajmy o wymianie praw jazdy.

20 Ogłoszenia. W Gazecie Babickiejogłaszać się warto!

2

W numerze Więcej niż recytacja

28 stycznia w UrzędzieGminy przeprowadzono kon-sultacje społeczne w sprawieprzeniesienia siedziby Staro-stwa Powiatowego w nowemiejsce – z ul. Fort Wola 22w Warszawie do OżarowaMaz. na ul. Poznańską 129/133.Frekwencja była niewielka.W tej sprawie wypowiedzia-ło się zaledwie 36 osób -34 głosowały na „Tak”.

Mieszkańcy głosowali na Tak

W dzisiejszych czasach kompute-rów i telefonów komórkowych corazmniej czasu mamy na czytanie książeka na słowo poezja wielu z nas wzruszaramionami. Jednak okazuje się, żedzieci chcą i potrafią czytać poezję,robią to najpiękniej – bo sercem.W Szkole Podstawowej w St. Babicachodbył się konkurs recytatorski dlauczniów kl. IV - VI. Najlepsi spośródnich zostali nagrodzeni dyplomami.

W występie finałowym dzieci zapre-zentowały wspaniały spektakl teatral-ny, zaskoczyły widownię piękną recyta-cją i doskonałą grą aktorską. Młodziludzie, w przejmujący sposób opowie-dzieli słowami poetów o problemachdzięcięcego świata, w którym liczą sięproste uczucia i rzeczy, a wyobraźniapozwala zapomnieć o smutkach, nie-zrozumieniu, często samotności i prze-nosi dziecko w lepszy świat. Czyt. str. 16

Od połowy lutego rozgościła się wPolsce śnieżna zima. Intensywne opadybiałego puchu zauważyliśmy również wnaszej gminie, wielu mieszkańców niepamięta takiej ilości śniegu. Ale jakdowiedzieliśmy się w Instytucie Mete-orologii i Gospodarki Wodnej, nie ma wtych zjawiskach niczego niezwykłego. Sąto warunki atmosferyczne typowe dla tej

pory roku w Polsce. Tę piękną zimęzawdzięczamy układom niżowym, któreściągają chłodne i wilgotne powietrze zpółnocnego wschodu kontynentu -powiedziała Arleta Unton, dyżurny syn-optyk IMiGW. Niże te obejmują całykontynent i stąd intensywne opady śnie-gu w całej Europie.

dokończenie na str. 13

Zima, zima, zima…

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:32 Page 2

Z GMINY•Z URZĘDÓW•Z TERENU

3

– Po 45 latach pracy, przestrzeganiaokreślonych rygorów ochrony przyrodyi usuwania różnorodnych zagrożeń,udało się Puszczę Kampinoską zachowaćdla przyszłych pokoleń, a nawet pomno-żyć jej zasoby. Od czasów powojennychdo tej pory powierzchnia lasu zwiększyłasię o około 10 tys. ha. Jest to ogromnyobszar o pierwszorzędnym znaczeniuekologicznym i zdrowotnym.

Przez lata pracy dokonano takżepostępu w działalności edukacyjnejParku. Dziś zajmuje się tym zagadnie-niem około 10 osób pracujących wtrzech ośrodkach edukacyjnych: wmuzeum w Granicy, które od 1990 r.nosi nazwę Ośrodka Dydaktyczno–Mu-zealnego im. Jadwigi i Romana Koben-dzów, w Centrum Edukacji KPN w Izabe-linie i w Ośrodku Hodowli Żubrów wSmardzewicach k. Tomaszowa Mazo-wieckiego- tam właśnie można zobaczyćkróla europejskiej puszczy – żubra,w warunkach zbliżonych do naturalnych.

– Jubileusz Parku zbiegł się zewstąpieniem Polski do UE. Czy Pusz-cza będzie mogła korzystać z unij-nych pieniędzy?

– Po naszym wstąpieniu do UE Parkstał się elementem europejskiej sieci eko-

logicznej „Natura 2000”, przy czymuwzględniono dwie dyrektywy unijnetzw. ptasią i siedliskową. Na tereniePuszczy występuje bowiem wiele cen-nych gatunków ptaków, zwierząti roślin, a także siedlisk chronionychw skali UE. Czy dzięki temu uzyskamyśrodki finansowe? – Nie przypuszczam,nie zostało to jeszcze określone. Sądzęjednak, że będziemy mogli skorzystaćz funduszy unijnych w sposób pośredni-poprzez współpracę z samorządami.

Aktualnie trwają prace nad stworze-niem podregionu, działa także Międzyg-minny Związek „Kampinos”. Jeśli udanam się we współpracy z tymi struktura-mi opracować określone programy pro-ekologiczne to sądzę, że będziemy mogliskorzystać z unijnych pieniędzy. Dotyczyto m.in. takich działań, które pozwoląPark skutecznie chronić, a jednocześnieumożliwią rozwój turystyki stwarzającbazę i zaplecze turystyczne w bezpośred-nim otoczeniu Puszczy. A zatem będąmogły powstać w okolicy strzeżone par-kingi, gastronomia, noclegi, wypożyczal-nie sprzętu sportowego itp.

Z kolei lokalne samorządy mają uła-twione zadanie, jeśli chodzi o pozyski-wanie środków na działalność inwesty-

cyjną, związaną z budową infrastrukturytechnicznej ochrony środowiska w oto-czeniu Parku. Puszcza jako rezerwatbiosfery, jeden z istotnych elementów wprogramie UNESCO i jako obszar węzło-wy sieci ekologicznej „Natura 2000”stwarza szansę dla samorządów naodpowiedni lobbing, ułatwiający pozy-skiwanie środków finansowych dlazagospodarowywania i urządzenia tere-nów jej bezpośredniego otoczenia,zgodnie z potrzebami przyrody i ludzi.

– Jak KPN postrzegany jestw Europie Zachodniej ?

-Park od wielu lat prowadzi współ-pracę z międzynarodowymi ośrodkaminaukowymi. Mamy nawet siostrzaneparki w USA i na Białorusi. Należymy doróżnych organizacji europejskich – jakchociażby „Eurosite” i „Europarc”. Jeste-śmy obecni na sympozjach i konferen-cjach w wielu miejscach w Europie.

Puszcza Kampinoska zawsze robiogromne wrażenie na naukowcachz państw europejskich - jej zróżnicowanieprzyrodnicze i wielkość, zwłaszcza w kon-tekście bliskiego położenia stolicy, jestczymś unikatowym w skali świata. Obszarten stanowi ogromne bogactwo ekolo-giczne, naukowe, zdrowotne i edukacyjne.

Skarby trzeba chronić... W ubiegłym roku minęło 45 lat od chwili utworzenia Kampinoskiego ParkuNarodowego. Jubileusz był dobrą okazją do podsumowań dotychczasowejdziałalności Dyrekcji Parku i ogólnej refleksji nad sytuacją Puszczy. KPN maogromne osiągnięcia zarówno na polu naukowym jak i edukacyjnym. Jed-nak w kontekście ostatnich wydarzeń w naszej gminie, związanych z prze-widywaną budową trasy szybkiego ruchu, nasuwa się pytanie- jakie racjeprzeważają w dzisiejszym świecie- czy ważniejsza jest ochrona przyrodyi dziedzictwa narodowego czy może rozwój sieci drogowej?O rozmowę na te tematy poprosiliśmy dyr. KPN Jerzego Misiaka.

Dzięki akcji informacyjnej i nagło-śnieniu w mediach coraz więcej osóbśledzi losy projektu trasy szybkiegoruchu S7, której wariant 4 zakłada jejprzebieg przez tereny naszej gminy.

Podczas sesji Rady Gminy (10 lutegobr.) wójt Krzysztof Turek przedstawił bie-żące informacje w tej sprawie.

Decyzja dotycząca budowy drogizapadnie prawdopodobnie w drugiejpołowie marca. Pierwotnie miała zostaćpodjęta w styczniu. Przesunięcie jej odwa miesiące jest sporym sukcesem, wtym czasie udało się zyskać poparcieosób ze środowisk opiniotwórczychi decydenckich.

Od początku projekt budowy trasyS7 i jej wariantu 4 powstawał w tajem-

nicy przed gminą Stare Babice, chociażma przebiegać przez jej tereny i do tejpory gmina nie uzyskała dokładnychinformacji, jak wygląda sytuacja z budo-wą tej drogi.

Do 20 stycznia miał być sporządzo-ny, na zlecenie m.st. Warszawy, korefe-rat do wariantu 4. Oficjalnie nikt niepoinformował gminy Stare Babice, czytaki dokument został sporządzonyi gdzie ewentualnie można się z nimzapoznać.

Władze gminy i członkowie Stowarzy-szenia „Eko - Blizne - Groty” stale zabiega-ją o to, aby wybrany został wariant 2 prze-biegu trasy - przez Bemowo, ponieważwłaśnie tam od ponad trzydziestu lat jestzarezerwowane miejsce na taką drogę.

Wójt spotkał się z WojciechemDąbrowskim, dyr. Warszawskiego Od-działu GDDKiA. Dyrektor nie odrzuciłżadnego z rzeczowych argumentównaszej gminy, jednak w programie tele-wizyjnym „Kontrowersje” opowiedziałsię za przebiegiem trasy przez Babice.Wójt, wspólnie z z-cą wójta spotkali sięrównież z senatorem Robertem Smoktu-nowiczem, który obiecał wspierać dzia-łania Gminy w tej sprawie. Senator pro-wadzi kancelarię prawniczą, jego pomocmoże być zatem bardzo istotna.

Do czasu podjęcia decyzji władzegminy i Stowarzyszenie będą zabiegali,aby zwyciężyło sprawiedliwe i rozsądnerozwiązanie.

ak.

Co z trasą S7?

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:32 Page 3

Z GMINY•Z URZĘDÓW•Z TERENU

4

I nieraz chyba w Polsce nie zdajemy sobiesprawy z tego, jaki skarb posiadamy.

Goście z zagranicy doskonale towidzą. Jesteśmy dobrze postrzeganiw Europie, zarówno nasi naukowcy jaki pracownicy Parku - tam ceni się ich pro-fesjonalizm, nie mamy powodu do kom-pleksów - ale brakuje nam środkówfinansowych na działalność. Park maduże potrzeby zwłaszcza w zakresieochrony zasobów wodnych. Jedną z naj-pilniejszych jest konieczność zahamowa-nia procesu osuszania terenów – wiemyjak to zrobić, ale na przeszkodzie stoibrak środków finansowych.

– Jak Park broni się przed napo-rem cywilizacji? Mam na myślizwłaszcza rozwój sieci drogowej?

– Około 30 lat temu z dyrekcją KPNuzgodniono przebieg tzw. Trasy Mszczo-

nowskiej, czy inaczej mówiącTrasy N-S. Przewidziano ją wokolicach szpitala w Dzieka-nowie Leśnym, z odgałęzie-niem na przeprawę mostowąw kierunku Jabłonnej, a wkierunku pd. w okolicachDąbrowy Leśnej do ul. Estra-dy i ul. Gen. Maczka- tegouzgodnienia nikt nie kwe-stionował. Około 10 lat temuŁomianki zauważyły, że pla-nowane poprowadzenietrasy podzieli tę miejsco-wość. Powstają tam zateminne propozycje, jak chociaż-

by poprowadzenie trasy po wale wiśla-nym. Sądzę, że mogą być z tym proble-my, Wisła jest bowiem obszarem sieciekologicznej „Natura 2000”, są tamrezerwaty przyrody, być może zatemwładze Łomianek znajdą jeszcze innerozwiązanie.

Tymczasem nagle, zupeł-nie nieoczekiwanie, pojawiasię koncepcja nowej trasy pro-wadzonej w otulinie KPN. Maona przechodzić przez gminęSt. Babice i Las Bemowski.Jest to dla nas szokujące, nikttego przecież wcześniej nieplanował! Nie dziwię sięzatem protestom mieszkań-ców. Ktoś forsując tę decyzjęwywołuje ogromne problemy

społeczne i jeszcze większe- ekologiczne.Nowa trasa wchodząc w obszar przyrod-niczy Lasu Bemowskiego, gdzie istnieją2 rezerwaty, zakłóci wspomaganie tegoobszaru jako strefy ochronnej KPN. Jeśli

wprowadzi się tam intensywny ruchsamochodowy, kompleksy leśne zostanązniszczone, znikną tereny rekreacyjnei zamknięty zostanie naturalny kanałnapowietrzający Warszawę.

– Co Dyrekcja Parku może zrobićw tej sprawie?

– Ta sprawa oficjalnie jeszcze się niepojawiła, natomiast kilka organizacji pro-siło nas już o wsparcie. Wyrażamy swojąopinię publicznie, braliśmy udział w pro-gramach telewizyjnych, przyłączyliśmy sięnawet do protestu mieszkańców w St.Babicach. Uważam, że takie rzeczy niepowinny mieć miejsca. Powstanie trasyszybkiego ruchu, zwłaszcza w pobliżuterenów chronionych powinno byćpoprzedzone wieloma analizami i bada-niami – tak jak to miało miejsce w cza-sach, gdy żyła jeszcze prof. JadwigaKobędzina i uzgadniano przebieg TrasyMszczonowskiej. Sadzę, że wymownymw tej sprawie jest wynik sondażu telewi-dzów - 65% głosujących opowiedziało sięza przebiegiem trasy przez Bemowo, atylko 35% głosowało za jej przesunięciemna tereny gminy St. Babice.

M. Łada

Gmina Stare Babice zgłosiła swójudział w ogólnopolskiej akcji „Przej-rzysta Polska”. Jest to akcja społecznaskierowana do samorządów terytorial-nych, które chcą udoskonalić praktykęsprawowania władzy i administrowania.Ważna jest też współpraca z organizacja-mi pozarządowymi i mieszkańcami.Celem akcji jest promowanie uczciwości iskuteczności w samorządach, które przy-czynią się do poprawy jakości życia

publicznego oraz do pobudzania aktyw-ności obywatelskiej. Gmina zgłaszając siędo akcji deklaruje zamiar realizacji sześciuzasad rządzenia: przejrzystości, przewidy-walności, rozliczalności, fachowości,braku tolerancji dla korupcji oraz partycy-pacji społecznej. Akcja potrwa do grudniabr. Samorządy, które uporają się z wybra-nymi zadaniami nagrodzone zostaną spe-cjalnym certyfikatem, który stanie sięsamorządowym znakiem jakości. W tym

roku zgłosiło się ich 775. Jest to drugaedycja tej akcji. Ubiegłoroczna miała cha-rakter pilotażowy, wzięło w niej udział 15gmin i 1 powiat. 16 lutego br. odbyło siępierwsze konsultacyjne spotkanie zainte-resowanych samorządów z Mazowsza.Organizatorami akcji są m.in. Agora S.A.– wydawca Gazety Wyborczej, FundacjaRozwoju Demokracji Lokalnej, Polsko –Amerykańska Fundacja Wolności i Cen-trum Edukacji Obywatelskiej.

Przejrzysta Gmina

Kampinoski Park Narodowy zosta³ utworzony16 stycznia 1959 r. Zajmuje powierzchnię ponad38 tys. ha z czego ponad 72 ha przypada naOśrodek Hodowli Żubrów w Smardzewicach. Podścis³ą ochroną znajduje się 4638 ha. Wokó³ Parkurozciąga się jego strefa ochronna, tzw. otulinaKPN o pow. 37 756 ha (do której należy ok. 80%naszej gminy).W chwili utworzenia KPN na jego terenie by³y3 trasy turystyczne. Dzisiaj jest ich 16 o d³ugościok. 350 km, szlak rowerowy o d³. ok. 200 km oraztrasy konne. Szacuje się, że Park odwiedza milionturystów rocznie

Zbliża się 10 edycja konkursu „Co wpuszczy piszczy”. Konkurs z dziedzinplastyki i ekologii ma charakterregionalny. Biorą w nim udzia³ dziecii m³odzież z gmin otaczającychKampinoski Park Narodowy i NowyDwór Maz. Konkurs rozpoczyna sięw szko³ach, a w finale biorą udzia³kilkuosobowe drużyny, które zmierząsię 15 kwietnia w Nowym DworzeMaz. W ub.r. w tej rywalizacji wzię³oudzia³ ponad 20 szkó³ podstawowychi kilkanaście gimnazjów, równieżdzieci z naszej gminy. Dzięki spon-sorom zwycięzcy otrzymają w br.atrakcyjne nagrody – rowery górskie(dla siebie) i komputery dla szkó³.Trzymamy kciuki za naszych zawod-ników i zachęcamy do tej szlachetnejrywalizacji.

Leœne kwiaty, zwierzêta, informacje multimedialne – wszystkoto mo¿na zobaczyæ w Centrum Edukacji w Izabelinie. W budynku tym znajduje siê równie¿ dyrekcja KPN.

Leœne kwiaty, zwierzêta, informacje multimedialne – wszystkoto mo¿na zobaczyæ w Centrum Edukacji w Izabelinie. W budynku tym znajduje siê równie¿ dyrekcja KPN.

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:32 Page 4

Z GMINY•Z URZĘDÓW•Z TERENU

5

XXV sesja Rady Gminy odbyła się 10lutego. Uczestniczyło w niej 15 radnych.

Jednym z pierwszych punktów byłorozpatrzenie wniosków w sprawie zmia-ny porządku obrad. Z porządku obradzdjęto punkty dotyczące podjęciauchwał w sprawie nadania nazwy ulicypołożonej w Klaudynie oraz utworzeniaplacówki opiekuńczo-wychowawczejwsparcia dziennego w formie świetlicyprofilaktyczno-wychowawczej w StarychBabicach.

Kolejnym punktem były informacjePrzewodniczącego RG i Wójta o działa-niach podejmowanych w okresie mię-dzysesyjnym.

Następnie podjęto uchwałę w spra-wie przyjęcia planu pracy Rady Gminy narok 2005. W kolejnym punkcie Przewod-niczący przedstawił sprawozdanie zpracy Rady Gminy za rok 2004. Poinfor-mował m.in., że Rada w ub.r. obrado-wała na 11 plenarnych posiedze-niach, podczas których podjęła 89uchwał. Z podjętych uchwał 21 sta-nowiło prawo miejscowe, 12 doty-czyło spraw związanych z budżetemgminy, 5 - podatków lokalnych, 11uchwał związanych było z mieniemkomunalnym, 4 dotyczyły rozpatrze-nia skarg, 9 - nazw ulic, 7 - planowa-nia przestrzennego. W roku 2004zarejestrowano 13 interpelacji.

Następnie Wójt przedstawił aktualnąinformację dotyczącą przebiegu trasy S7( szerzej o tym na str. 3).

Kolejnym punktem było podjęcieuchwały w sprawie sprzedaży w drodzeprzetargu nieruchomości położonej wWojcieszynie stanowiącej własnośćgminy. 30 września 2004r. podjętazostała uchwała w sprawie sprzedażybezprzetargowej tej nieruchomości.ARiMR postanowiła nabyć tę nierucho-mość, jednak nie spełnia wymogównabycia w drodze bezprzetargowej napodstawie przepisów ustawy o gospo-darce nieruchomościami.

Następnie podjęto uchwałę w spra-wie nieodpłatnego nabycia gruntów zaję-tych pod drogi położonych w obrębieBorzęcina Dużego, stanowiących wła-sność Agencji Nieruchomości Rolnych.Sprawa dotyczy dwóch działek na posze-rzenie ul. Trakt Królewski i jednej jakodojazd do działek przy ul. Warszawskiej.

W dalszej kolejności podjęto uchwa-łę w sprawie ustalenia wysokości stawkiprocentowej opłaty adiacenckiej z tytułuwzrostu wartości nieruchomości w wyni-ku jej podziału. Została utrzymana staw-ka 50%, dodany został jedynie punktdotyczący publikacji uchwały w dzienni-ku urzędowym jako akt prawa miejsco-

wego. Jest to konieczne w związku zezmianą przepisów o ogłaszaniu aktównormatywnych.

Następnym punktem było podjęcieuchwały w sprawie wyłapywania zwie-rząt na terenie gminy Stare Babice izapewnienia im dalszej opieki. ZastępcaWójta poinformowała, że w gminie wub.r. wyłapano 33 psy, co kosztowało16.050zł. Koszt odłowienia, transportu iopieki w schronisku jednego psa wynosiok. 600 zł. Psy z terenu Gminy odbieranesą przez schronisko prowadzone przezFundację EKO FAUNA z Lorcina.

Kolejna z podjętych uchwał dotyczyłaustalenia "opłaty stałej" w Przedszkolachw Starych Babicach i Borzęcinie Dużym.Opłata w wysokości 155zł została utrzy-mana na poziomie roku ubiegłego. Kosz-ty pobytu dziecka w przedszkolu wzrosłyo 19 zł, różnicę pokryje gmina.

Następnie podjęto uchwałę w sprawieszczegółowych warunków przyznawania iodpłatności za usługi opiekuńcze z wyłą-czeniem specjalistycznych usług opiekuń-czych dla osób z zaburzeniami psychicz-nymi oraz szczegółowych warunków czę-ściowego lub zwolnienia od opłat jakrównież trybu ich pobierania. Ustalonazostała stawka 7 zł za 1 roboczogodzinędla osoby, która będzie takie usługi pełnić,na zlecenie GOPS. Wysokość odpłatnościokreślają kryteria przewidziane w ustawieo pomocy społecznej.

Kolejnym punktem było podjęcieuchwały w sprawie zatwierdzenia na rok2005 planu kontroli Komisji Rewizyjnej.Komisja skontroluje m.in. wydatki ze środ-ków przyznanych w 2004r. przez RadęGminy dla OSP w St. Babicach, gospodar-kę finansową w Przed-szkolu w St. Babicach iGimnazjum w Koczar-gach za ub.r. orazwydatki poniesioneprzez organizacjepozarządowe prowa-dzące zadania w sferzepożytku publicznego,finansowane z dotacjiprzyznanej przez RadęGminy Stare Babice.

Następnie podjęto uchwały w spra-wie przyjęcia planów pracy na 2005r.Komisji: Gospodarczo-Finansowej,Oświaty, Kultury, Promocji Zdrowia iSportu oraz Ochrony Środowiska, Rolnic-twa i Bezpieczeństwa.

W dalszej części przedstawiono spra-wozdania z prac poszczególnych KomisjiRady Gminy za rok 2004.

Kolejnym punktem było podjęcieuchwały w sprawie zmiany uchwały NrXXIII/166/04 Rady Gminy Stare Babice zdnia 25 listopada 2004 r. w sprawieokreślenia wysokości stawek podatku odnieruchomości i zwolnień w tym podat-ku. Uchwała ta zawierała drobne korektyw odniesieniu do wcześniej podjętej.

Następnie podjęto uchwałę w spra-wie szczegółowych zasad i trybu uma-rzania wierzytelności jednostek organiza-cyjnych gminy Stare Babice z tytułunależności pieniężnych, do których niestosuje się przepisów ustawy – Ordynacjapodatkowa oraz udzielenia innych ulg wspłacaniu tych należności, a także wska-zania organów do tego uprawnionych.Zmiana dotyczy tylko zapisu mówiącegokto jest organem wykonawczym tejuchwały. Wcześniej był nim ZarządGminy, teraz Wójt Gminy.

Ostatnia z podjętych uchwał doty-czyła ustalenia zakresu i formy informacjio przebiegu wykonania budżetu za I pół-rocze roku budżetowego oraz proceduryrozpatrywania sprawozdania z wykona-nia budżetu za rok budżetowy i szczegó-łowości materiałów towarzyszącychsprawozdaniu. Uchwała ta jest noweliza-cją dotychczas obowiązującej.

Następnie był czas na interpelacjei zapytania radnych oraz wolne wnioskii informacje. Radny Mariusz Dżygazgłosił dwie interpelacje: w sprawiegospodarki odpadami i utrzymywaniaporządku w Klaudynie oraz zagospoda-rowania i utrzymywania porządku naterenach przemysłowych w tej miejsco-wości.

Na zakończenie obrad XXV sesji RGWójt przedstawił wyniki GminnegoPrzedsiębiorstwa Komunalnego „Eko-Babice” za IV kwartał. ak.

Z SESJI RADY GMINY

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:33 Page 5

6

Rocznice zawsze zmuszają dorefleksji, przywołują wspomnienia.Szczególnie, gdy jakaś data wiążesię ze śmiercią kogoś nam bliskiego,wyjątkowego, kto odcisnął trwałyślad w naszych sercach i życiu. 8marca br. mija 10. rocznica śmierciStanisława Zająca, pierwszegowójta gminy Stare Babice. Zadziwia-jące, że gdy w ten szczególny czaspytamy o „Stacha” - bo tak się doniego zwracali koledzy i przyjaciele,na twarzach zagadniętych osób naj-pierw pojawia się uśmiech, a dopie-ro za chwilę zaduma. Chociaż 10 latto długi czas, pamięć o nim jest cią-gle żywa, a tak chętnie opowiadasię o ludziach, którzy zostawili posobie dobre wspomnienia.

- Był wyjątkowym i dobrym szefem –wspomina Mirosława Majchrzak, któraznała Stanisława Zająca nim został wój-tem. – Jego poważne i pełne oddaniapodejście do pracy udzielało się pracow-nikom. Każdy z nas czuł się dla Niegoważny, interesował się nawet najdrob-niejszymi naszymi problemami. Dzieńzaczynał zawsze od picia kawy, ale nie wswoim gabinecie, tylko w pokojach pra-cowników. Każdego dnia przychodził doinnego referatu i przy kawie rozmawiało bieżących sprawach i problemach.Miał wspaniałe poczucie humoru, wkażdej sytuacji potrafił coś zabawnegopowiedzieć, co często rozładowywałoatmosferę. Gdy np. pracownik mówiłzbyt szybko i Wójt nie rozumiał o cochodzi, wtedy żartował „tańcuj ze mnąwolno, bo rycynkę piłem”. Mówił pro-stym, zrozumiałym a jednocześnie pięk-nym językiem. Nie miałam problemów zpisaniem protokołów z obrad RadyGminy. Wójt był postacią znaną dalekopoza granicami gminy. Gdy byłam naszkoleniu w Ciechocinku i powiedziałamzebranym skąd przyjechałam, ktoś z salikrzyknął „dziewczyna od Zająca”. CzęstoGo wspominamy...

Jak wspomina starosta Jan Żychliń-ski, ówczesny przewodniczący RadyGminy, Stanisław Zając był silną osobo-wością, człowiekiem odważnym i zdecy-dowanym, potrafił jednym zdaniem lubnawet słowem określić istotę sprawy.Miał wrodzone cechy przywódcy, ale niedyktatora. Był ujmującym, niezawodnymkolegą, do którego wszyscy lgnęli. Trud-ne sprawy najbardziej go mobilizowały,nie bał się wyzwań. Praca w samorzą-dzie gminnym, której poświęcił ostatniepięć lat swego życia, stała się jego pasją.Po pracy w Urzędzie jeździł na spotkania

z mieszkańcami, aby wysłuchać ich pro-blemów i pomóc rozwiązać różne spra-wy. Nie zrezygnował z tego, nawet gdybył śmiertelnie chory, a głos odmawiałmu posłuszeństwa. Był prostym, kontak-towym człowiekiem, z poczuciemhumoru, szanowanym i lubianym.

– Mija 10 lat od śmierci Staszka awydaje się, że to była chwila, błyskawicz-nie upłynął ten czas bez Niego, bo częstowydaje się, że gdzieś tutaj jest – mówiwójt Krzysztof Turek – Mam nadzieję, żejeżeli patrzy na nas z góry, jest zadowo-lony. Sprawy gminy toczą się wg Jegoscenariusza, zostawił nam mocne pod-waliny pod jej rozwój. Brakuje nam jed-nak Jego pasji, mądrości, umiejętnościrozwiązywania trudnych spraw. O tymczłowieku można by napisać książkę. Tobył człowiek instytucja, ze wszech miarwybitna osobowość. Miał wrodzony darzarządzania, kierowania, świetnie radziłsobie w kontaktach międzyludzkich.Zapisał się w pamięci tych, którzy Goznali i podziwiali jako człowiek radosny,pogodny a jednocześnie stanowczy.Kiedy było trzeba krzyczał na pracowni-ków, ale też często się uśmiechał i roz-mawiał z nimi. Miał czas dla każdego, cozjednywało mu ludzi. Był towarzyski iwesoły a jednocześnie bardzo pracowity.Do dziś wspominamy Jego poczuciehumoru i dowcipne powiedzonka. Np.kiedyś przyjechała na wizytę pani Mar-chewka, specjalistka ds. kredytów zBanku Ochrony Środowiska. Gdy sięprzedstawiła, Staszek zakrzyknął „a jajestem Zając i zaraz Panią schrupię”.

- Pierwsze wrażenie jest najważniej-sze. Gdy Wójt Zając przyjmował mnie dopracy, wydał mi się człowiekiem silnym izdecydowanym. I taki był – wspominaJolanta Stępniak, obecnie z-ca wójta. -

Dzięki Jego pomysłom i inicjatywiepowstała wizja gminy i jej przyszłość.Potrafił motywować ludzi do pracy, także realizowali wyznaczane przez Niegocele. Mimo wielu obowiązków zawszeznalazł czas na osobisty kontakt z pra-cownikiem, dzięki temu tworzyła sięszczególna więź, która kształtowałaodpowiedzialność każdego z nas. Pomi-mo upływu czasu odczuwamy Jegoduchową obecność.

– Stanisław Zając był niezwykłymczłowiekiem, energicznym i zdecydowa-nym w swoim działaniu wójtem, a dlanas pracowników urzędu - wspaniałymszefem – wspomina Wiesława Wojtach-nio, obecny i ówczesny sekretarzgminy.- Był znany z podejmowaniaśmiałych i trafnych decyzji. Dbał owarunki pracy. To On rozbudował budy-nek Urzędu o wschodnie skrzydło, co wdużym stopniu usprawniło pracę. Przezwiele lat administracja rozrzucona byław oddalonych od siebie punkach, sta-nowiło to utrudnienie organizacyjne.Od 1993r, wreszcie mogła funkcjono-wać w jednym budynku. Wbrew pozo-rom przedsięwzięcie to nie było łatwe,ponieważ ostro krytykowali je niektórzyradni. Dużo wymagał od nas, ale jesz-cze więcej od siebie. Ważny był dlaNiego każdy człowiek i każda jego spra-wa. Był bardzo pogodny, bezpośredni iotwarty w stosunku do wszystkich.Posiadał ogromne poczucie humoru,które w codziennym napiętym rytmiepracy wprowadzało miły, serdecznyi rodzinny nastrój.

Wójt Stanisław Zając pracował z wiel-ką pasją, którą wszystkich zarażał. Cowięcej, miał niezwykły dar przekonywa-nia - potrafił nawet zjednać sobie opo-nentów. Jak wspominał w rocznicę Jegośmierci ówczesny wicewojewoda war-szawski Zdzisław Tokarski – Ze Staszkiemwzajemnie szanowaliśmy się i chyba lubi-liśmy, choć On potrafił znakomicie siękłócić, bo o sprawach gminy mówiłz wielką pasją. Wiedziałem, że w sporzez Nim jestem na pozycji przegranej. I bar-dzo dobrze, że przegrywałem...

W pierwszą rocznicę śmierci wójtaStanisława Zająca w Urzędzie Gminyodsłonięto tablicę pamiątkową ku Jegoczci. Jego imieniem nazwano równieżsalę konferencyjną Urzędu. To są wspa-niałe dowody szacunku, wdzięcznościi pamięci. Jednak najpiękniejsza, najważ-niejsza i najbardziej trwała jest pamięćzapisana w sercach ludzi. Dzięki niejWójt Zając żyje...

Aneta Kołaczyńska

Pamięci nie zatarł czas....W 10. rocznicę śmierci Wójta Stanisława Zająca

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:33 Page 6

Z GMINY•Z URZĘDÓW•Z TERENU

7

Duży może więcej – trochę przepisów o grupach producenckich

Polscy rolnicy z chwilą wejściakraju do Unii Europejskiej stanęlioko w oko z silną unijną konkuren-cją. Zgodnie z prawami rynku i życia,wygrywa silniejszy. Bodźcem dlarozwoju polskiego rolnictwa możebyć wspólne działanie, w myśl zasa-dy „duży może więcej”. Zdaniem eks-pertów, alternatywą są tutaj grupy pro-ducenckie, ale rolnicy niechętnie je two-rzą. Wielu odstrasza wizja zbiurokraty-zowanej firmy, która musi prowadzićksięgowość. Poza tym, nie bez znaczeniasą zaszłości historyczne. Tradycje przed-wojennej spółdzielczości dawno zginęły.Po wojnie, polska wieś przez prawie50 lat broniła się przed kolektywizacją.W mentalności starszego pokolenianadal tkwi strach przed odebraniemwłasności, a wspólne gospodarowaniez tym się właśnie kojarzy. Ale wartopoznać to, czego się boimy...

Rolnicy z naszej gminy mieli już oka-zję zapoznać się z zasadami tworzeniagrup producentów warzyw, podczasorganizowanych przez ODR szkoleń.

8 lutego odbyło się kolejne pt. „Orga-nizacja i funkcjonowanie grup producen-tów rolnych - wybrane zagadnienia". Zbigniew Piper z MazowieckiegoOśrodka Doradztwa Rolniczego przed-stawił zagadnienia związane m.in.z prawnymi uwarunkowaniami organiza-cji i działalności grup producenckich orazmożliwościami wsparcia finansowego.

Obalić stereotypyWśród rolników funkcjonują błędne

stereotypy, które odstraszają od tworze-nia grup producenckich. Jeden z nichzwiązany jest z ubezpieczeniem społecz-nym. Jednak trzeba wiedzieć, że rolnicy,którzy staną się członkami grupy nadalpozostają płatnikami KRUS. Drugi ste-reotyp głosi, że rolnicy zakładając takągrupę będą musieli płacić podatki oddziałalności gospodarczej. To też jestbłędne myślenie. Członkowie nie sąobjęci podatkami, podatki od docho-dów będzie płaciła grupa jako podmiotprowadzący działalność gospodarczą,jeżeli wypracuje zysk.

Kolejny stereotyp jest taki, że rolnikbędzie opłacał funkcjonowanie grupy.Jednak grupa producentów jest powoły-wana po to, by reprezentować interesyrolnika na rynku. Jej celem nie jest gene-rowanie zysków grupy kosztem rolników,ale używając terminologii ekonomicznej -dodanie wartości dodanej. W praktyceoznacza to np. że każdy rolnik wyprodu-

kuje popularną w naszej gminie mar-chew, a grupa zainstaluje urządzenia,które pomogą umyć warzywa, zapako-wać w siatki, opatrzeć w logo grupyi dostarczyć duże partie towaru na rynekkrajowy czy zagraniczny.

Lepiej niż w Unii?!W l. 70 - 80. pomoc w UE była kie-

rowana do grupy producentów rolnychróżnych branż. Obecnie wspomagane sątylko grupy działające na rynku owocówi warzyw. Polskim negocjatorom w Bruk-seli udało się osiągnąć kompromis z unij-nymi urzędnikami. Przez l. 2004 - 2006,czyli czas, w którym funkcjonuje Pro-gram Rozwoju Obszarów Wiejskich, Pol-ska zachowała prawo udzielania pomo-cy ze środków unijnych również dla grupinnych niż owocowo - warzywne. Wśród27 takich produktów lub grup produk-tów objętych pomocą finansową, znaj-dziemy m.in. kwiaty świeże – ciętei doniczkowe, rośliny przeznaczone doprodukcji zielarskiej i farmaceutycznej,również zioła przyprawowe czy ozdobnerośliny ogrodnicze, szkółkarstwo roślinsadowniczych i ozdobnych. Wartopamiętać, że grupę można organizowaćw obrębie regionu czy między woje-wództwami, niekoniecznie ograniczaćsię do własnej wsi czy gminy.

Co mówi prawo Ustawa o grupach producentów rol-

nych z października 2000 r. funkcjono-wała przed przystąpieniem Polski do UE,był to wewnętrzny krajowy zapis. Od1 maja ub.r. musimy realizować prawoobowiązujące w Unii. W ustawie byłzapis, że grupę mogą tworzyć tylkoosoby fizyczne prowadzące gospodar-stwa rolne w rozumieniu przepisówo podatku rolnym oraz osoby fizyczneprowadzące działalność rolniczą w rozu-mieniu działów specjalnych. Obecnie,zgodnie ze znowelizowaną Ustawąo grupach producentów rolnych zczerwca 2004, grupę producenckąmogą założyć ww osoby fizyczne, jed-nostki organizacyjne nie posiadająceosobowości prawnej oraz osoby prawneprowadzące gospodarstwa rolne lubdziałalność rolniczą. Jest to o tyle istot-ne, iż np. już funkcjonująca spółka możewesprzeć finansowo, jeżeli zostanieczłonkiem nowo powstającej grupy.

Wsparcie finansoweFormy prawne działalności gospo-

darczej kryjące się pod określeniem

grupa producentów rolnych to stowa-rzyszenie, zrzeszenie branżowe, spół-dzielnia i spółka prawa handlowego,posiadające osobowość prawną. Zda-niem Zbigniewa Pipera, najlepszym roz-wiązaniem dla producentów w naszejgminie jest utworzenie zrzeszenia bądźspółdzielni.

Rolnicy mogą zarejestrować w Krajo-wym Rejestrze Sądowym jedną z przed-stawionych form prawnych działalności.Jeżeli grupa spełnia wymagania Ustawy,przysługuje jej pomoc finansowa prze-widziana w działaniu 7 PROW „Wsparciedla grup producentów rolnych”.

Pomoc można uzyskać na założeniegrupy oraz rozpoczęcie działalnościadministracyjnej przez okres 5 lat od jejpowstania. Wsparcie dotyczy opłatadministracyjnych, notarialnych, sądo-wych, kosztów usług prawnych, opraco-wania biznes planu oraz zakupu nie-zbędnego wyposażenia pomieszczeńadministracyjno - biurowych.

Koszty działalności administracyjnejobejmują wynagrodzenie pracownikówzatrudnionych przez grupę, delegacjei przejazdy pracowników, usługi dorad-cze, zakup niezbędnych materiałów dodziałalności biurowej, podstawoweubezpieczenia, najem pomieszczeń słu-żących do prowadzenia grupy. Pomocfinansowa będzie realizowana w formierocznych płatności, jej wysokość zosta-nie indywidualnie określona dla każdejgrupy na podstawie wartości rocznejnetto sprzedanej produkcji. Wysokośćwsparcia nie może przekroczyć: w pier-wszym i drugim roku - 100.000 EUR,w trzecim - 80.000 EUR, w czwartym -60.000 EUR, w piątym - 50.000 EUR.

Jeżeli kontrola wykaże nieścisłościw fakturach, wobec grupy zostanązastosowane restrykcje - wysokośćwypłacanych środków zostanie pomniej-szona bądź wstrzymana.

Nowością są również wymaganiadotyczące minimalnej rocznej wielkościprodukcji oraz minimalnej liczby człon-ków grupy. W pierwotnej wersji było tomin. 5 członków i 200 tys. zł, obecniewymagania są zróżnicowane dlaposzczególnych województw.

Producenci owoców i warzywpowinni pamiętać, aby nie rejestrowaćsię jako grupa producentów zgodniez wymaganiami PROW, gdyż nie uzyskaśrodków pomocowych. Należy się reje-strować w oparciu o Ustawę o rynkuowoców i warzyw jako grupa wstępnieuznana lub grupa uznana. ak.

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:33 Page 7

Z GMINY•Z URZĘDÓW•Z TERENU

8

Otwórzmy dzieciom świat (2) Podstawowym założeniem kon-

cepcji klasy integracyjnej jest zaspo-kojenie szczególnych i różnorod-nych potrzeb dzieci niepełnospraw-nych (ruchowo lub umysłowo)i dzieci zdrowych w jednej klasie.

Funkcjonowanie takiej klasy regulująprzepisy prawne. Mówią one, że łącznaliczba uczniów musi mieścić się w prze-dziale 15 do 20 osób, w tym 3 do 5dzieci niepełnosprawnych (ruchowo,słuchowo, wzrokowo lub umysłowo,a także z poważniejszymi trudnościamiw nauce). W takiej grupie łatwiejnauczyć się społecznego kontaktu, wza-jemnej pomocy i wrażliwości na potrze-by drugiego człowieka.

Integrować - znaczy składać w całość,ale także dopełniać. Integracja natomiastjest fundamentem uczenia się świata takie-go, jakim on rzeczywiście jest. Nauka wtakiej klasie lub obecność dziecka niepeł-nosprawnego w tej samej szkole jest dlawielu uczniów i rodziców pierwszym kon-taktem z osobami sprawnymi inaczej. Dla-tego ułatwiamy im wzajemne poznanie sięi zrozumienie indywidualnych różnic.Poprzez wspólne wycieczki, zabawy inte-gracyjne, zajęcia sportowe, lekcje otwarte iinne formy, uświadamiamy, że każdy czło-wiek jest inny i że ma do tego prawo. Czę-sto mówimy i pokazujemy dzieciom, żenikt nie jest wolny od niepowodzeń i ogra-niczeń. Jednocześnie staramy się ukazywaćmocne strony każdego z nas. Uczymydostrzegać i doceniać choćby najdrobniej-szy postęp, będący sukcesem. Podkreślamywysiłek włożony w pracę. Służą temu mię-dzy innymi wspólnie przygotowywanewystępy, np. jasełka, częste rozmowy, uro-czystości klasowe i szkolne.

Nasza klasa już kilkakrotnie przygo-towywała wspólnie z innymi uczniamiuroczystości szkolne, jak np. rok temuDzień Babci i Dziadka w remizie strażac-kiej. Ostatnio przeprowadziliśmy zajęciaintegracyjne dla klas III. Uczniowienaszej szkoły zawsze chętnie podejmująwspólne z nami działania. Nie pytajądlaczego ktoś mówi niewyraźnie, czyzachowuje się inaczej. Hasła integracja,niepełnosprawność, czy upośledzenieumysłowe nie są poruszane wśród dzie-ci, nie ma potrzeby wyjaśniania im tychpojęć. Starają się uczyć siebie nawzajemi nie dostrzegają tu jakichś specjalnychzabiegów ze strony szkoły.

Dzieciom naprawdę nie ma potrzebywyjaśniania abstrakcyjnych jeszcze dlanich terminów. Ten artykuł dedykujemydorosłym, którzy do tej pory mieli zbytmałą wiedzę na przedstawiony temat ipytali nas czasem „Dlaczego ten uczeń

jest w pani klasie, nie widać, żeby byłchory?”. Otóż chciałybyśmy wyjaśnić, żew klasie integracyjnej w Borzęcinie jest16 uczniów. Czternaścioro z nich to nor-malne, zdrowe dzieci, uczące się tymsamym programem i na tych samychpodręcznikach co ich rówieśnicy. Jeden ztych uczniów z uwagi na wzmożonąmęczliwość psychiczną i duże trudnościw czytaniu i pisaniu ma zalecenie zPoradni Psychologiczno-Pedagogicznejdo nauki w klasie integracyjnej z uwagina mniejszą liczebność dzieci i pomocdwojga nauczycieli. Pozostała dwójkapracuje indywidualnie dopasowanymiprogramami ze względu na własne moż-liwości i potrzeby. Jest to chłopieco niskim poziomie czynnika pamięcii dziewczynka z porażeniem mózgowym,niepełnosprawna intelektualnie. Wyma-ga ona pomocy prawie we wszystkim corobi, ale koledzy z klasy traktują ją jakmaskotkę i młodszą siostrę, nie odstępu-jąc na krok. Zdarza się, że już przy wej-ściu do szkoły kłócą się, kto będzie jejpomagał w szatni. Jest to zdecydowaniepozytywne zjawisko, dające dowód, żecele integracji zostały w tej klasie osią-gnięte. Pilnują jej przez całą przerwę,obserwując, czy nie zbliża się atak epi-lepsji i chronią przed rozbieganymi dzieć-mi, by ktoś jej nie przewrócił.

Co daje integracja zdrowym dzie-ciom?

Przede wszystkim małą liczebnośćgrupy, co pozwala na indywidualnepodejście do każdego z uczniów,dokładne zdiagnozowanie trudności wnauce i efektywniejszą pomoc. Praca

równoczesna dwóch pedagogów zewszystkimi dziećmi daje szansę indywi-dualnego wytłumaczenia problemu,więcej czasu dla każdego ucznia orazprowadzenie dodatkowych ćwiczeń zuczniem wybitnie zdolnym. I tak dzieckozdrowe mające początkowo trudności zopanowaniem techniki pisania lub czy-tania może być prowadzone wg własne-go tempa rozwoju. Dziecko wybitniezdolne, traktowane indywidualnie,może rozwijać swoje uzdolnienia. Nienudzi się na lekcjach, może pomóc słab-szemu dziecku lub niepełnosprawnejkoleżance w pracy zupełnie innej niżrobią pozostali uczniowie.

Indywidualizowanie wymagań wodniesieniu do dziecka z trudnościami wnauce wzmacnia podstawowe funkcjepoznawcze dzięki urozmaicaniu ćwi-czeń. Uczą się one głównie poprzeznaśladowanie prawidłowych wzorców.

W klasie integracyjnej codzienneobcowanie z „innością” obfituje w licznesytuacje, w których naturalne staje sięuczucie empatii, twórcze działanie. Dzie-ci na poczekaniu potrafią włączyć dozabawy, czy gry dziecko w ogóle nierozumiejące zasad tej gry. Na przykładna zajęciach ruchowych grając w „DwaOgnie” nikt nie próbuje zbijać niepełno-sprawnej koleżanki czy obrażać się, żeona akurat strzeliła samobója. Ucznio-wie po prostu nie uwzględniają jej wpunktacji. Sprawia im radość wspólnazabawa, tworzy się między nimi szcze-gólny kontakt emocjonalny.

Aniela WieczorekMałgorzata Gutte-Jesionowska

Dzień Dziecka w Bliznem jest świętem integracji w naszej Gminie

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:33 Page 8

Z GMINY•Z URZĘDÓW•Z TERENU

9

Na terenie gminy Stare Babicejesienią ub.r. rozpoczęła się akcjatworzenia wolontariatu. Dzięki niejmieszkańcy mogą skorzystać z po-mocy, czasem cenniejszej nawet niżwsparcie finansowe, bo płynącejz dobroci serca drugiego człowieka.

Już kilka osób z naszej gminy pracu-je w ramach Wolontariatu.

Są to głównie ludzie młodzi, którzyzdobywając nowe doświadczenia, niosąpomoc innym. Osiem osób pracujew terenie, wkrótce GOPS podpisze z nimiporozumienia. Np. dwie gimnazjalistki,studentka i ok. 30- letnia kobieta poma-gają osobom starszym. Pomoc polega nazwyczajnej rozmowie, zrobieniu zaku-pów czy przyniesieniu wody. Inna stu-dentka pomaga w pracy świetlicy środo-wiskowej Ogniska TPD w Borzęcinie.Doświadczona nauczycielka prowadziw ramach wolontariatu zajęcia z reedu-kacji dla trojga dzieci z SP w Starych Babi-cach. Studentka - wolontariuszka podjęłasię zadania pilnowania sześciorgarodzeństwa, aby odciążyć ich rodziców.

Do koordynatora wolontariatu i dopracowników GOPS zgłaszają się corazto nowi chętni, zarówno potrzebującypomocy jak i gotowi ją ofiarować.

10 lutego br. odbyło się kolejne spo-tkanie wolontariuszy, na które przybyłyosoby już pracujące w terenie oraz nowe,które chcą działać wolontarystycznie dlaosób samotnych, chorych, rodzin wielo-dzietnych czy uczniów potrzebującychpomocy w nauce. Wolontariusze podzie-lili się swoimi doświadczeniami z pracy,przeżyciami i uwagami. Dzięki takim spo-

tkaniom lepiej poznajemy specyfikę,radości i smutki tej wyjątkowej pracy.Wolontariusze z naszej gminy tworzą jużswoistą rodzinę i cieszymy się, że jest nascoraz więcej.

Chcemy poszerzyć swoje działania oudział w różnych akcjach, np. Dniu Dziec-ka w Bliznem Jasińskiego czy pomocw Środowiskowym Ognisku Wychowaw-czym TPD w Borzęcinie Dużym.

Jesteśmy otwarci na różne pomysłyczy akcje, które przyczynią się do popra-wy życia mieszkańców naszej gminy.

Zapraszamy studentów bądź osoby,które znają język angielski czy niemieckido współpracy, ponieważ jest wiele dzie-ci z rodzin ubogich, które mają proble-my w nauce języka, a rodziców nie staćna płatne korepetycje.

Zachęcamy do współpracy równieżstudentów, którzy chcieliby popracowaćz dziećmi, zaszczepić w nich nową wie-dzę czy umiejętności, może w ramachnieodpłatnych praktyk.

Cieszymy się, że na terenie gminy sąosoby pragnące pomóc innym i chętne dopracy jako wolontariusze. Są to głównieludzie młodzi, którzy zdobywając nowedoświadczenia, niosą pomoc innym.

Pracując jako wolontariusz nie maznaczenia wiek czy wykształcenie.Wolontariuszem może być każdy ktochce zdobyć nowe doświadczenie zawo-dowe lub życiowe, poznać własne pre-dyspozycje, umiejętności przydatne przywchodzeniu na rynek pracy poprzezpomoc dzieciom i młodzieży mającejproblemy w nauce (głównie z matema-tyki, fizyki, języka polskiego, angielskie-

go lub niemieckiego), pomagać oso-bom niepełnosprawnym, starszym,samotnym lub chorym.

Każdy wolontariusz, który zgłosi siędo Gminnego Ośrodka Pomocy Społecz-nej uzyska szerokie informacje na tematpracy wolontarystycznej. Po określeniuswoich zainteresowań i predyspozycjiuda się wraz z koordynatorem do klien-ta. Miejsce, w które uda się koordynatorwraz z wolontariuszem będzie spraw-dzone i bezpieczne.

Następnym krokiem będzie podpisa-nie porozumienia pomiędzy Kierowni-kiem Gminnego Ośrodka Pomocy Spo-łecznej a wolontariuszem.

Serdecznie zapraszamy wszystkieosoby, które potrzebują pomocy wolon-tariusza o zgłaszanie się bezpośredniodo Gminnego Ośrodka Pomocy Społecz-nej ul. Rynek 32 lub kontakt telefoniczny722-90-11.

Koordynator ds. wolontariatuBożena Marczak

Rodzina wolontariuszy powiększa się

Zarząd LKS „Naprzód” Zielonki informuje Drogich Czytel-ników, że jako druga organizacja pozarządowa z terenugminy Stare Babice uzyskaliśmy status organizacji pożytkupublicznego.

Nasze starania o zapewnienie mieszkańcom Gminy spor-towej rozrywki znalazły uznanie Krajowego Rejestru Sądo-wego, w którym figurujemy pod numerem 0000194147.

Decyzja taka skutkuje możliwością przekazania naszemustowarzyszeniu 1 % swojego podatku dochodowego. Daro-wizna w żadnym przypadku nie obciąża darczyńcy, umożli-wi nam natomiast rozszerzenie oferty sportowej oraz da

podstawy finansowe do walki o dalsze awanse naszych dru-żyn piłkarskich i sukcesów zawodników badmintona i siat-kówki.

Apelujemy do wszystkich miłośników sportu o zasileniekonta LKS „Naprzód” Zielonki nawet o skromne kwoty. Nasze konto: SBO Warszawa oddział Stare Babice nr 52 8015 0004 3000 0316 2030 0001.

Z góry dziękujemy i zapraszamy na wszystkie mecze roz-grywane zarówno na boisku w Zielonkach jak i na wyjaz-dach.

Henryk Kuncewicz

Gminna Komisja Rozwiàzywania Problemów Alkoholowych w Starych Babicachspotyka si´ w ka˝dà trzecià Êrod´ miesiàca w godz. 16.30 - 19.00.Punkt Informacyjno - Konsultacyjny GKRPA zaprasza osoby z problemem alkoholowym:w czwartki w godz. 17.00 - 18.00, w soboty w godz. 13.30 - 14.30 Blizne Jasiƒskiego, ul. Kopernika 10.Punkt Informacyjno - Konsultacyjny przy GKRPA dla osób z przemocà w rodzinie i problemem alkoholizmuzaprasza w poniedzia∏ek w godz. 10.00 - 11.00 do OÊrodka w Borz´cinie Du˝ym orazwe wtorki w godz. 18.00 - 20.00, w soboty w godz. 14.00 - 16.00 do Blizne Jasiƒskiego, ul. Kopernika 10.Grupa “Rodzina bez przemocy - Jutrzenka” spotyka si´ w ka˝dà sobot´ w godz. 16.00 - 19.00. Telefon zaufania czynny w godzinach pracy punktów i grupy 722 04 93. Telefon do osoby prowadzàcej grup´ czynny ca∏à dob´ 0 605 921 579.

Wolontariat to również pomoc w zrobieniu zakupów

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:33 Page 9

10

Śmierć pod

17 lutego o godz.13:00 odbyła siężałobna Msza Św., po której odpro-wadziliśmy w ostatnią drogę 15-let-niego Stasia Napiórkowskiego.Kościół był pełen ludzi, przeważałamłodzież – koledzy Stasia z Gimna-zjum w Koczargach, koledzy z Borzę-cina, Jego rodzina, sąsiedzi, osoby,które Go znały... Żal i smutek obecnybył na twarzach wielu osób. Młodzieżtak często dowcipkująca w kościelena niedzielnych mszach, zwłaszcza ztyłu, gdy nikt nie widzi, tym razembyła poważna. Bardzo poważna. Wwielu oczach pojawiły się łzy...

– Tego dnia w Borzęcinie zgasło świa-tło, nie tylko światło elektryczne, ale iświatło życia młodego chłopca, naszegoparafianina- powiedział podczas kazaniaks. Prałat Bogdan Wosławski. Wszyscyjesteśmy pełni bólu, bo śmierć zabrałaGo od nas nagle, rozpoczęły się ferie,najsmutniejsze ferie dla wielu z nas...

W drodze na cmentarz, długi kon-dukt żałobny ciągnął się przez dziesiątkimetrów. Jasnoperłowa, drewnianatrumna, którą niosło czterech mężczyzn,widoczna była z daleka. Samochody zrzadka wymijały idących, jakby w oba-

wie, by nie zbudzić śpiącego Stasia.Ten sen jednak jest nie do zbudzenia.

To najmocniejszy ze snów. Padał gęstyśnieg, jakby płakało zimowe niebo...

Jeszcze parę dni temu Stasio cieszyłsię z rozpoczęcia ferii. Zastanawiał się,co będzie robił, może pojedzie dobabci? Przez ostatni tydzień zostawał wdomu, był przeziębiony i trochę gorącz-kował. Leżał w łóżku, a gdy się lepiejpoczuł, siedział przed komputerem. Takwłaśnie było tego dnia. Zaczęły się ferie.Wokół pełno śniegu - wymarzony czasna zimowy odpoczynek. Przyszli koledzy,wyciągnęli go na spacer. Stasio miał jużdosyć siedzenia w domu, chętnie z nimiposzedł. Mamie powiedział, że niedługowróci. Za 15 minut już nie żył...

Co się stało? To pytanie zadaje sobiewiele osób. Sprawę bada prokurator, mynie jesteśmy od ferowania wyroków.Chłopcy poszli przez pola na ślizgawkę.Wzdłuż linii energetycznej 15 kW. Linii,która uległa awarii. Z jednego ze słupówodczepił się przewód energetyczny, amimo to linia była pod napięciem. Prze-wód wisiał i był w zasięgu ręki, w naj-niższym punkcie miał około metra doziemi... Czy Stasio potknął się, czydotknął przewodu ręką, a może nastąpi-ło samoistne przebicie?- To dziś nie maznaczenia. Chłopiec zginął 200 metrówod swojego domu. Koledzy pobiegliwezwać pomoc. Ratowano go, ale byłojuż za późno...

W tym miejscu zginął mój syn - mówiojciec Stasia- Andrzej Napiórkowski -pokazując ręką krzyż. Teraz przyszedłemzapalić mu lampkę. Po wypadku zawieź-liśmy syna do Ośrodka w Borzęcinie, tam

pani doktor robiła wszystko co możliwe,aby uratować mu życie. Ktoś z rodzinyzadzwonił po karetkę. Przyjechała po 40minutach! Jechała pomału, bez włączo-nego sygnału. Nie było w niej naweturządzenia do defibrylacji...

-Jak to się mogło stać?- pyta WandaNapiórkowska- zrozpaczona matka. -Todla mnie straszna tragedia. Stasio byłmoim najmłodszym synem, zawsze takidobry, mogłam w każdej sytuacji naniego liczyć. Nigdy nie było z nim kłopo-tów. Nie rozumiem, jak mogło do tego

Za transformatorem biegnie feralnalinia. Stasio poszedł tamtędy…

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:34 Page 10

11

d napięciem

dojść. Kilka dni przed wypadkiem byli napolu energetycy, coś tam poprawiali.Dlaczego kabel spadł? W jakim stanie sąte przewody? Pewien czas temu oberwałsię kabel między naszym domem, a słu-pem. Energetycy naprawili go, alepowiedzieli, że powinnam wymienićprzewód na własny koszt.

Dziś już miejsce, w którym wydarzyłasię tragedia, wydaje się być bezpieczne.Przewody wiszą wysoko, tylko słup beto-nowy, pod którym zginął Stasio jest niecoprzekrzywiony. Oberwany przewód

został w dniu wypadkupodciągnięty. To wtedy wła-śnie w Borzęcinie i okoli-cach zgasło światło - przezparę godzin naprawianoawarię. Czy tym razem usu-nięto ją skutecznie? Popa-trzmy, w jakim stanie sątabliczki informujące ogroźbie porażenia prądem.Czy one mogą ostrzegać oniebezpieczeństwie?

Po gminie krążą różneopowieści. Chłopcy chodzi-li tam, bo przy kablu „fajniestawały włosy na głowie”,chcieli sprawdzić czy będzieiskrzyło… Z opowiadańludzi wynika, że dorośliwiedzieli o opuszczonymprzewodzie. Być może niktz nich nie przypuszczał, żektoś może chcieć do niegopodejść. To miejsce jestwśród pól, odległość donajbliższych domów wyno-si ponad 200 m, raczejmało osób chodzi tamtędy,chyba że dzieciaki...

Trudne pytania nasuwają się same.Czy zrobiono wszystko, aby ustrzec dzie-ci przed niebezpieczeństwem? W szko-łach, na lekcjach wychowawczych mówisię o różnych zagrożeniach, w tym oporażeniu prądem. Również ZakładEnergetyczny Warszawa-Teren w ub.roku przeprowadzał konkurs „Bezpiecz-nie z prądem” – nawet nasza gazeta pisa-ła o tym- wszystko po to, aby propago-wać bezpieczne zasady życia. Okazałosię w tym przypadku, że to za mało.

Ewa Kulbik – wychowawczyni Stasiaz Gimnazjum – nawet tuż przed feriamiporuszała zagadnienia wypadków. Sta-sia wtedy nie było w szkole, był chory.Może gdyby przyszedł na lekcję…

Pozostało po nim puste miejsce wławce. Miejsce, które jest bardzo smut-nym obrazem zarówno dla nauczycielijak i dla kolegów i koleżanek Stasia. Byłprzez wszystkich bardzo lubiany. NaWalentynki dostał mnóstwo kartek...

W dzisiejszych czasach trudnowyobrazić sobie życie bez energii elek-trycznej. Jest ona dobrodziejstwem,które przy braku przestrzegania pew-nych zasad może w każdej chwili prze-istoczyć się w śmiertelne zagrożenie.Tym artykułem chcemy uczulić NaszychCzytelników na sprawy zagrożenia prą-dem. Niech dzieci już nigdy nie zbliżająsię do zerwanych przewodów, a ichrodzice bardziej interesują się tym, conajmłodsi robią w wolnym czasie. Dziecizawsze są ciekawe i często idą tam,gdzie nie powinny. To na nas – dorosłychciąży odpowiedzialność, abyśmy stwo-rzyli im bezpieczny świat i potrafiliochronić przed niebezpieczeństwem.

Rodzinie Stasia bardzo współczuje-my i składamy kondolencje z powodu tejtragedii. Jesteśmy zawsze z Mieszkańca-mi naszej gminy dzieląc ich wszystkiesprawy, nawet te najtrudniejsze.

Marcin Łada

CCoo mmóówwii pprrookkuurraattoorr??Śledztwo w sprawie tragiczne-

go wypadku Stasia prowadzonejest w Prokuratorze Rejonowejw Pruszkowie. Wszczęto je 14 lu-tego z art. 155 Kodeksu Karnego(mówiącego o nieumyślnym spo-wodowaniu śmierci). ProkuratorNadzorujący zlecił Policji Powiato-wej wykonanie czynności, w wy-niku których ustalone zostanąprzyczyny opuszczenia się kabla.Dla dobra śledztwa nie możnaobecnie podać więcej szczegółówtej sprawy.

W tym miejscu zginął mój syn – mówi AndrzejNapiórkowski

Czy te tabliczki mogą ostrzegać?

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:34 Page 11

BEZPIECZNA GMINA

12

Nie chcą lepićbałwanka...

Ferie i piękna zimowa pogodapowinny skłaniać młodzież do uprawia-nia sportu i zabaw na śniegu. Tymcza-sem nie wszyscy chcą z tego korzystać.Niektórzy wolą inne rozrywki. W połowielutego policja nasiliła działania prewen-cyjne w naszym powiecie ukierunkowa-ne na młodzież. Przeprowadzono sku-teczną „akcję diler”. Zatrzymano 3 mło-dzieńców z okolicznych gmin Lesznoi Kampinos, którzy posiadali przy sobietorebkę marihuany, później w Błoniumłodocianego zaopatrzonego w fifkę zmarihuaną, a wreszcie dilera. W wynikuprzeszukania jego mieszkania na tereniegm. Błonie znaleziono 15 g amfetaminy,9 porcji marihuany i ponad 80 torebekprzygotowanych do napełnienia. Policjaszykuje się już do następnych działań,tym razem będą one nastawione na pre-wencję w środkach komunikacji.

Mrozy i zima wystraszyły niecozłodziei i domokrążców, ale wystar-czyło kilka dni ocieplenia, a jużpojawili się następni. Na tereniegminy Łomianki zatrzymano fałszywychkominiarzy, którzy wraz z noworocznymiżyczeniami (w lutym), sprzedawali komi-niarskie kalendarze. Na ich ostatniejstronie był nawet wydrukowany wyciągz rozporządzenia Ministra Środowiska,dotyczący potrzeby dbania o przewodykominowe. Mężczyźni- jak się okazałobezrobotni z terenu kraju, kupili kalen-darze na stadionie po 50 gr i sprzeda-wali je z dużym zyskiem mieszkańcomnaszego powiatu. Posługiwali się fałszy-wymi identyfikatorami nieistniejącejfirmy. Tłumaczyli później policjantom, żechcieli po prostu zarobić. Po sprawdze-niu okazało się, że podobnie działali jużw ub. r. na terenie Warszawy i zostalinawet ukarani przez Sąd Grodzki.

Komendant Jacek Piłkowski apeluje ozgłaszanie tego rodzaju przypadkówtelefonicznie. - Tym razem chodziło byćmoże jedynie o sprzedaż kalendarzy, winnym przypadku grupy przestępczemogą w ten sposób dokonywać rozpo-znania terenu przed kradzieżą- powie-dział Komendant.

W sezonie sprawdzeń kominiarskichpracownicy jednej ze spółdzielni odwie-dzili także naszą gminę. Dzięki telefo-nom mieszkańców również zostalisprawdzeni. Ci jednak byli prawdziwi. Wrejonach, gdzie ludzie dzwonią na poli-cję z prośbą o skontrolowanie domo-krążców zmniejsza się ilość włamań inagabywania o kupno różnych, niepo-trzebnych często przedmiotów. Policjasprawdza wszystkie doniesienia i przy-pomina, że informacji można udzielaćanonimowo.

Nie stwarzajmyokazji...

W styczniu br. z terenugmin St. Babice i Ożarów Maz.skradziono 3 samochody -wszystkie w ten sam idiotycz-ny dla ich właścicieli sposób.

Zawiniła lekkomyślność i nieostrożność. Zło-dzieje zabrali pojazdy wraz z kluczykami.

W Ożarowie Maz. właścicielka Toy-oty Avensis wyjechała za bramę swojejposesji, po czym wysiadła z samochoduby ją zamknąć. W Toyocie zostały kluczy-ki, a silnik pracował. Było około 17- tej.Na dworze było ciemno. Nawet nie

widziała, kto odjechał jej samochodem.W podobnych okolicznościach skradzio-no dwa pozostałe samochody. Ich wła-ściciele też wysiedli tylko na chwilkę,zostawili włączony silnik, żeby w samo-chodzie było ciepło. Parę sekund wystar-czyło być może przypadkowym złodzie-jom, by samochody zmieniły właścicieli.

Trasa poznańska jest jedną z naj-ruchliwszych w kraju, najbardziejniebezpieczną i... ma swoje tajemni-ce. Jest bowiem również szlakiemtranzytowym dla przemytników.Jeździ po niej mnóstwo tirów, niesposób sprawdzić ich wszystkich.Na to właśnie liczyli przestępcy, któ-rzy próbowali w jednym z nichukryć cenny ładunek.

Podejrzany tir był obserwowany odwielu godzin. Policjanci pilnowali go już

od granicy z Niemcami. Przed czerwo-nym tirem, jak w gangsterskim filmie,jechało osobowe BMW z obstawą. Kon-wój poruszał się drogą poznańską wkierunku Warszawy. Nie udało się gojednak zatrzymać, tak jak planowano, wokolicach Sochaczewa. Dopiero akcjanaszej policji powiatowej i funkcjonariu-szy Centralnego Biura Śledczego w Oża-rowie Mazowieckim przyniosła oczeki-wany rezultat. Oba samochody zatrzy-mano.

W kabinie kierowcy ciężarówki zna-leziono ponad 30 kg kokainy. Całytowar w sprasowanych kostkachumieszczony był w podróżnej torbieśredniej wielkości. Po sprawdzeniudokumentów okazało się, że kierowcabył poszukiwany. Ładunek narkotykówprzemycano z Niemiec do Polski. Ope-racja zakończyła się pełnym sukcesem.Wartość narkotyków jest ogromna - 1gkokainy kosztuje około 200 zł.

Tajemnica czerwonego tira

Lipni kominiarze dają kalendarze

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:35 Page 12

BEZPIECZNA GMINA

13

Kto wytnie suche drzewo?Zdarza się, że mieszkańcy gminy

są zaniepokojeni widokiem usycha-jących drzew, które rosną zbyt bli-sko dróg czy linii wysokiego napię-cia, a ich zawalenie stwarza poważ-ne zagrożenie dla bezpieczeństwa.Ludzie zwracają się wówczas doUrzędu Gminy, ale ten nie zawszejest właściwym organem od takichspraw i nie może pomóc bezpośred-nio, czasem tylko może interwenio-wać. Nawet bardzo długo... Nierazpomagają interwencje prasy. Donaszej redakcji zwrócił się z prośbą onagłośnienie sprawy sołtys KoczargNowych – Mirosław Skoneczny. PanaMirka – jako dobrego gospodarzadenerwuje sprawa suchego drzewa,które już dawno powinno być ścięte.A tymczasem ciągle stoi – jak jakiśwyrzut sumienia...

Walka o wycięcie tego drzewa trwaod jesieni 2003 r., kiedy to do ReferatuOchrony Środowiska UG wpłynęłopismo sołtysa tej miejscowości. Ale tele-fony i pisma w tej sprawie od mieszkań-ców były już wcześniej. Referat OŚ zwró-cił się zatem do Mazowieckiego ZarząduDróg Wojewódzkich w Grodzisku Maz.,gdyż drzewo rośnie w granicy poboczadrogi wojewódzkiej nr 580 i niejakonależy do MZDW. W piśmie znalazła sięrównież informacja, że drzewo jestsuche, co stwierdzili podczas oględzinpracownicy referatu. Zwrócono się rów-

nież z prośbą, aby prace związane zwycinką przeprowadzone zostały wporozumieniu z Zakładem Energetycz-nym, gdyż drzewo jest usytuowane wpobliżu linii energetycznej. Do tej porynie ma żadnej odpowiedzi, chociaż pra-cownicy referatu kilkakrotnie interwe-niowali w tej sprawie. Niestety, współ-praca z MZDW układa się nie najlepiej.Zupełnie inaczej wyglądają kontakty zZarządem Dróg Powiatowych, któryreaguje na pisma Gminy i wycina tedrzewa, które stwarzają zagrożenie, jaknp. 50 topoli na ul. Kosmowskiej.Podobne sprawy związane z usunięciemuschniętych drzew zgłaszane są co roku.W 2004r. były 4 takie zgłoszenia doty-czące drzew na ul. Warszawskiej czyliwojewódzkiej, oczywiście bez odpowie-

dzi. W październiku ub.r. MZDW odpo-wiedział na pisma Referatu Ochrony Śro-dowiska z 2003r.! W piśmie zwróconosię z prośbą o wydanie decyzji na usu-nięcie topoli w Babicach Nowych i akacjiw Zielonkach. Ani słowem nie wspo-mniano o drzewie z Koczarg Nowych.Gmina wydała stosowne decyzje, jednakdo tej pory nie usunięto tych obumar-łych drzew. W kwietniu 2004 r. ReferatOchrony Środowiska w oficjalnympiśmie po raz kolejny przypomniał, żeoczekuje stanowiska MZDW w sprawiekonieczności usunięcia drzewa rosnące-go przy posesji nr 582 w KoczargachNowych. W tym czasie mieszkańcy wie-lokrotnie interweniowali do Urzędu. Nie-długo upłynie rok, a odpowiedzi ciąglenie ma. Podobna sprawa dotyczącadrzewa rosnącego po drugiej stroniedrogi trwała 6 lat.

Wydaje się, że jedyną nadzieją nausunięcie obumarłego drzewa w Koczar-gach jest modernizacja ul. Warszawskiej.Przygotowany jest projekt zieleni, usu-nięcie drzew będzie konieczne ze wzglę-du na poszerzenie drogi. To drzewotakże zostało zaliczone do usunięcia.Zarząd Dróg Wojewódzkich w Warsza-wie wystąpił do Gminy o stosownązgodę i uzyskał ją. Może planowana nabr. inwestycja szybciej rozwiąże problemmieszkańców niż próby skorzystania zdrogi oficjalnej. Chyba że drzewo prę-dzej samo się przewróci, zrywając przyokazji linie wysokiego napięcia – a wtedylepiej nie myśleć o tragicznych konse-kwencjach urzędniczej opieszałości ibraku zainteresowania.

W Polsce jest sporo gęstych chmur,intensywne opady śniegu i lekki mróz.Pani synoptyk przypomniała, że napoczątku lutego przez kilka dni panował unas silny mróz i piękne słońce, którezawdzięczaliśmy wyżowi syberyjskiemu.

Gruba pokrywa śnieżna jest korzystna dlaupraw, chroni je jak pierzyna. Ma to szcze-gólne znaczenie na wiosnę, kiedy śniegbędzie topniał, dając wilgoć i wodękonieczne dla wzrostu roślin.

IMiGW układa prognozę pogody na

6 dni. Zadzwoniliśmy 18 lutego i dowiedzie-liśmy się, że przez kolejne dni pogoda niezmieni się, będzie nadal przybywać śniegu.A co dalej? Mamy nadzieję, że zima zostaniejeszcze z nami, ale chyba wiele osób tęsknijuż za słońcem i wiosną...

Zima, zima, zima… dok. ze str. 2

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:35 Page 13

MIESZKAŃCY NASZEJ GMINY

14

Niewielu mieszkańców naszej gminy, azapewne i Bliznego Łaszczyńskiego wie,że Krzysztof Wąsikowski, łagodny i spo-kojny człowiek trenował boks i odnosił wtej dyscyplinie sukcesy. W 1966 rokuzostał nawet Mistrzem Polski Juniorów wwadze piórkowej, a wcześniej dwukrotniezdobył tytuł Mistrza Warszawy.

Świetnie zapowiadającą się karieręsportową przerwał wypadek samochodo-wy, w którym doznał urazu nerwu słucho-wo - wzrokowego. Każdy kolejny urazniósł ze sobą ryzyko dalszych poważnychuszkodzeń, o boksie nie mogło być więcmowy. Dla siedemnastoletniego chłopaka,członka kadry narodowej, przed którymotwierała się kariera międzynarodowa, byłto prawdziwy dramat. Pomimo tegozagrożenia trenował jeszcze przez dwalata, ale ostatecznie lekarz zabronił mudalszych walk. Mistrz trenował w tajemni-cy przed mamą, która była przekonana, żesyn ćwiczy szermierkę. Prawdę znał tylkoojciec, który musiał podpisać zgodę, gdyżKrzysztof był niepełnoletni. Mama o tym,że jej syn zdobył tytuł Wicemistrza Pierw-szego Kroku, dowiedziała się dopiero z„Przeglądu Sportowego”.

Pan Krzysztof przyznaje, że nigdy niewykorzystywał swoich umiejętności pozaringiem, jednak treningi wiele mu dały.Nauczył się m.in. unikać ciosów, równieżżyciowych, kiedy trzeba - atakować, aprzede wszystkim być odpornym i przygo-towanym na każdą ewentualność.

Teraz stanęło przed nim jako sołtysemtrudne zadanie. Mocno zaangażował się

w akcję protestu przeciw budowie trasy S-7 przez Blizne. Zbiera podpisy, rozwieszaplakaty, ale przede wszystkim uświadamialudziom, jakie z tą trasą związane sązagrożenia.

– W Bliznem jest wielu nowych miesz-kańców, którzy zakupili działki i wybudo-wali domy, często za dorobek całego życia,a teraz grozi im wysiedlenie - ubolewa soł-tys. - Wielu z nas będzie mieszkało wpobliżu wiaduktu i estakad. Ludzie miesz-kający przy ul. Warszawskiej nie zobacząwschodu słońca, a ci po przeciwnej stroniedrogi - z ul. Fortowej nie będą moglipodziwiać zachodów. Nie po to przecieżuciekali z Warszawy i osiedlili się tutaj,gdzie znaleźli ciszę i spokój, aby teraz żyćwśród hałasu i smrodu spalin-mówi.

-Wielu mieszkańców nie zdaje sobiesprawy z zagrożeń jakie niesie ze sobąwybudowanie drogi S7. Gdy im to uświa-domimy, są przerażeni. Ludzie nie rozu-mieją, że gdy z konieczności zostanąwysiedleni, nie będzie ich stać na kupnomieszkania w blokach, szczególnie tych,którzy mieszkają w starych budynkach. I tosą najczęściej starsi ludzie, którzy utrzymu-ją się z rent i emerytur, oszczędzają każdygrosz, aby starczyło na lekarza i jedzenie.

Mieszkańcy Bliznego chętnie składająpodpisy. Trochę się dziwię tym z sąsied-nich miejscowości, którzy nas nie popiera-ją. Uważają, że skoro trasa będzie prze-biegała przez nasze tereny, to jest tylkonasz problem. Ale przecież to utrudniżycie wszystkim mieszkańcom gminy-powiedział Sołtys.

Krzysztof Wąsikowski jest sołtysem Bli-znego Łaszczyńskiego dopiero od roku,ale zna problemy mieszkańców sołectwa,bo mieszka tutaj prawie całe życie.

Stąd pochodzi jego rodzina, chociażniewiele brakowało, a mieszkałby weFrancji. Tam przez kilkanaście lat żyli jegodziadkowie. Dziadek wyjechał w latach20-tych na emigrację, pracował jako gór-nik, ale tęsknota za ojczyzną była zbytsilna. Przed wojną wrócił z rodziną do Pol-ski i osiedlił się w Bliznem. Pan Krzysztofwielokrotnie odwiedził Francję i inne krajeEuropy Zachodniej, wyjeżdżał tam na kon-trakty. Stan wojenny zastał go na Zacho-dzie, ale udało mu się wrócić jeszczeprzed Świętami Bożego Narodzenia-

pierwszym pociągiem, jaki jechał do Pol-ski.

Zawsze podziwiał porządek i estetykęZachodnich miast i wsi. Tam było czysto ikolorowo, a w Polsce brudno i szaro. Alejak przyznaje, to się zmienia, Polska oży-wia się. W Bliznem również jest coraz ład-niej i czyściej. Przy ulicach ustawione sąpojemniki na odpady użytkowe, ale nie-stety ludzie nie zawsze chcą czy potrafią znich korzystać.

– Często zdarza się, że mieszkańcy przy-noszą śmieci w workach i zostawiają jeobok kontenerów - opowiada sołtys. - Psyrozrywają worki, bo często czują jedzenie,wiatr rozwiewa folie po polach i wygląda tobardzo brzydko. Wstyd, aby miejscowośćsąsiadująca ze stolicą była taka brudna. Sta-ram się jakoś z tym walczyć, ale do ludzi nie-wiele trafia, nie chcą zrozumieć, że to dladobra nas wszystkich. Wydaje im się, żewystarczy, jak na swojej posesji posprzątają,a że zostawią śmieci pod nosem sąsiada, tojuż ich nie interesuje. Najczęściej kończy sięto tym, że wspólnie z radnym LeszkiemPoborczykiem zbieramy stosy śmieci poroz-rzucanych po rowach, polach, nie mówiącjuż o bezpośrednim sąsiedztwie pojemni-ków.

Moim marzeniem jest, aby na każdejposesji był pojemnik na śmieci, w większo-ści już stoją, ale kilku właścicieli nie daje sięprzekonać. Może gdyby gmina zaczęłakarać za brak takiego pojemnika, wtedy cośby się zmieniło. Ale ja niewiele mogę zrobić,co najwyżej posprzątać.

Mieszkańcy Bliznego są ze sobą zżyci,widać wzajemną życzliwość i gotowośćdo wspólnego działania. - Ludzie starająsię robić też coś dla innych - cieszy się soł-tys. - Np. problemem w Bliznem byłydrzewa, które gałęziami wrastały w liniewysokiego napięcia i szczególnie po desz-czach powodowały zwarcia. Ludzie powy-cinali te przeszkadzające gałęzie i niemamy już awarii oświetlenia, rzadko teżzdarza się, aby wyskakiwały korki. Częstotrzeba było poświęcić nawet piękne świer-ki rosnące przy domach, ale dla dobraogółu nikt ich specjalnie nie żałował.

I tak tu sobie żyjemy spokojnie, aż tunagle pojawiła się autostrada, ale możewspólnymi siłami i z tym sobie poradzimy...

Aneta Kołaczyńska

Boksować się z życiem i...W Bliznem Łaszczyńskiego do niedawna życie toczyło się spokojnie. Mieszkańcy narzekali co prawda na zły

stan dróg i chodników, ale z roku na rok sytuacja poprawiała się, a innych większych powodów do zmartwieńraczej nie mieli. Kilkanaście tygodni temu okazało się, że wkrótce ten spokój może zostać bezpowrotnie znisz-czony, a to za sprawą trasy szybkiego ruchu, która ma przebiegać właśnie przez tę miejscowość. W obronie dobrasołectwa i jego mieszkańców stanął m.in. sołtys Krzysztof Wąsikowski. Blizne jest w dobrych rękach, bo PanKrzysztof był bokserem i walczyć potrafi...

CO SŁYCHAĆ PANIE SOŁTYSIE?

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:35 Page 14

MIESZKAŃCY NASZEJ GMINY

15

Co się stało z pojemnikami naśmieci posegregowane? Jako miesz-kaniec gminy i również przedstawi-ciel zawodu związanego z ochronąprzyrody, jestem bardzo zaintereso-wany obecnością tego typu odbiorni-ków śmieci. Ich obecność lub brakświadczy o zainteresowaniu władznaszym środowiskiem naturalnym. -Napisał do nas Pan Piotr Gotowicki miesz-kaniec Starych Babic.

Szanowny Panie! Dziękujemy za list iporuszenie tego problemu. Oto co w tejsprawie udało nam się ustalić w ReferacieOchrony Środowiska UG. Ma Pan rację,istotnie część pojemników zmieniła swojemiejsce, niektóre nawet po kilka razy...

W ub. r. na terenie gminy St. Babiceustawiono 10 zestawów pojemników doselektywnej zbiórki odpadów. Wzrastającaz miesiąca na miesiąc częstotliwość ichopróżniania świadczy o zaakceptowaniuprzez mieszkańców gminy zaproponowa-nego sposobu selektywnej zbiórki odpa-dów. Oprócz korzyści dla środowiska,wynikających z ograniczenia ilości odpa-dów kierowanych na wysypisko, miesz-kańcy mogą pozbyć się części swoichodpadów nie ponosząc za to dodatko-wych opłat.

Problem podrzucania niesegregowa-nych odpadów w okolice pojemników izaśmiecania terenu stanowi większą lubmniejszą uciążliwość, z którą jednak radząsobie mieszkańcy poszczególnych wsi.Urząd Gminy zwracał się również doprzedstawicieli Miejskiego Przedsiębior-stwa Oczyszczania w Warszawie z prośbąo uprzątanie terenu każdorazowo podokonaniu opróżnienia pojemników.

Miejsca ustawienia pojemników zosta-ły wskazane przez sołtysów lub mieszkań-ców zaangażowanych w „sprawy odpa-dowe”. Tym większym zaskoczeniem byłożądanie Sołtysa wsi Zielonki, Pana Stani-sława Lesisza, usunięcia pojemników usta-wionych przy ul. Osiedlowej. Zestawtrzech pojemników zlokalizowany byłpoczątkowo w okolicy sklepu „Sagina”.Miejsce to uznano za optymalne ze wzglę-du na duży ruch mieszkańców robiącychzakupy w sklepie i możliwość łatwegozaparkowania pojazdów w pobliżu.

W związku z interwencjami właścicielisklepu, 14 września ubiegłego rokupojemniki przestawiono w miejsce wska-zane przez Sołtysa, na ulicę Osiedlową. Wgrudniu 2004 roku pojemniki usunięto nażądanie ww. przedstawiciela mieszkań-ców. Przyczyną była podobno uciążliwość,jaką eksploatacja pojemników stwarzaładla okolicznych mieszkańców.

Drugi przykład wędrujących pojemni-ków mieliśmy w Starych Babicach. Pojem-niki ustawione na parkingu przed szkołąprzestawiono, na wniosek mieszkańców,na teren szkoły. Nie ułatwia to korzystaniaz nich, ale jest sposobem na złagodzenielokalnych konfliktów.

W przypadku Zielonek smuci fakt, żesami mieszkańcy pozbawili się możliwościusuwania posegregowanych odpadów.Cieszy, że opisana sytuacja to przypadekodosobniony - pozostałe pojemniki dosegregacji funkcjonują i opróżniane są zczęstotliwością co tydzień lub co dwatygodnie.

Czy pojemniki wrócą do Zielonek? Tozależy tylko i wyłącznie od życzenia miesz-kańców wsi.

Należy dodać, że gospodarka odpada-mi na terenie gminy Stare Babice, a zapew-ne i w całym kraju, może w najbliższymczasie ulec poważnej zmianie. Aktualizacjaobowiązującego prawa, w tym głównieustawy o utrzymaniu czystości i porządku

w gminach, jeśli zostanie zaakceptowanaw formie przedstawionej w projekcie (tekstprojektu na stronie Ministerstwa Środowi-ska - www.mos.gov.pl) pozwoli po razpierwszy na faktyczne przejęcie problemugospodarki odpadami przez gminy. Projektprzewiduje możliwość wprowadzenia, wdrodze uchwały Rady Gminy, systemugospodarowania odpadami komunalnymiopartego na umowach zawieranych przezgminę z podmiotami świadczącymi usługiw tym zakresie, finansowany ze środkówpochodzących z opłat ponoszonych przezwłaścicieli nieruchomości. Inaczej mówiąc,bez potrzeby przeprowadzania referen-dum wprowadzony zostanie „podatekśmieciowy”.

Ustawa określa zasady ustalania wyso-kości tego podatku, zasady wyboru firmyz jaką gmina umowę na odbiór odpadówpodpisze. W ustawie określono obowiązkiciążące tak na wytwórcach odpadów(mieszkańcach gminy) jak i gminach. Poraz pierwszy wprowadzono możliwośćfinansowego karania gmin za niewywią-zanie się ze spoczywających na niej obo-wiązków w zakresie segregacji odpadów.

Ustawa, jeśli wejdzie w życie, powinnaucieszyć wszystkich, którzy sumiennie płacąfirmom wywożącym odpady, a mimo tomuszą oglądać zaśmiecone lasy i poboczadróg. Zmartwi tych, którzy na wywozieodpadów dotychczas oszczędzali.

Wędrujące pojemniki?

Przypominamy, ˝e na w∏aÊcicielach nieruchomoÊci cià˝y obowiàzek uprzàtni´cia b∏ota, Êniegu, lodu (w tym posypy-wanie chodników piaskiem i solà) i innych zanieczyszczeƒ z chodników przylegajàcych do tej nieruchomoÊci.Powy˝sze obowiazki na w∏ascicieli nieruchomoúci nak∏ada art. 5 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 wrzeÊnia 1996 roku o utrzymaniu czystoÊci i porzàdku w gminach (Dz.U. Nr 132, poz. 622).

Listy do i od redakcji

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:36 Page 15

KULTURA

16

W pochmur-ne lutoweprzedpołudnie,z zabieganegoświata doro-słych proble-mów zostaliśmyprzeniesieni wpiękny światwyobraźni iuczuć. Sprawiłyto dzieci ze

Szkoły Podstawowej w Starych Babi-cach, które zaczarowały nas poezją.Tego dnia odbył się tam bowiem nie-zwykły spektakl. Przed kolegamiwystąpili laureaci konkursu recyta-torskiego.

Konkursy takie kojarzą nam sięzazwyczaj z widokiem stremowanejmłodej osoby, która szybko wygłaszawyuczone na pamięć kwestie. Tymcza-sem dzieci zaprezentowały wspaniałąminiaturę teatralną. Pięknie mówionymwierszom towarzyszyła aranżacja sce-niczna. Całości dopełniała muzykai nastrój, jaki panował na sali, zapaloneświece i czary kryształowej kuli.

Konkurs ten był przeznaczony dladzieci z klas IV, V i VI. Jego organizacjązajęły się nauczycielki: Izabella Kurowska- Brandenburska, Ludmiła Miłowanow iMałgorzata Grewicz. Nauczyciele wybra-li wiersze, porozdawali uczniom i każdymógł przygotować ten, który mu się naj-bardziej podobał, najbardziej trafiał.Repertuar stanowiły utwory współcze-snych poetów piszących dla dzieci:Danuty Wawiłow, Józefa Ratajczaka,Kazimiery Iłłakowiczówny, Joanny Kul-mowej, Wisławy Szymborskiej, AndrzejaBursy, Jerzego Złocińskiego. Wszystkiewiersze wykraczają poza program szkol-ny, aby nie zniechęcać dzieci przymusemlektury.

Dzieci przygotowywały się w klasach,eliminacje klasowe były pierwszym eta-pem konkursu. Następnie najlepiej recy-tujący uczestniczyli w dwóch spotka-niach warsztatowych,na których uczyli sięgry aktorskiej, gdyżnie wszystkie należądo koła teatralnego.

N a u c z y c i e l o mtrudno było wyłonićzwycięzców, bowszystkie dzieci pięk-nie recytowały. Po dłu-gich naradach, I miej-sce zajęły Sylwia Le iMonika Sysiak, II -Mateusz Pamięta, III -Paulina Trzpioła.Wyróżnienia otrzyma-li: Marcin Czarkowski, Aleksandra Bełz,Julia Foremnik, Ania Orzechowska, ZosiaZałęska i Mikołaj Kubelski.

Konkurs finałowy odbył się 1 lutego.2 lutego laureaci wystąpili przed kole-żankami i kolegami z klas. Co ciekawe,zajęcia warsztatowe młodzi miłośnicypoezji mieli w soboty, poświęcali zatemswój wolny czas. Dzieci, wbrew przeko-naniom wielu dorosłych, też potrzebująchwili, aby zatrzymać się, pomyśleć izrobić coś od siebie i dla siebie. Tegowymaga ich wrażliwa dusza.

– Najbardziej cieszy nas, że dzieciuczą się mówić poezję tak, jak to powin-no być - powiedziała Izabela - Niczegonie naśladują, niczego nie udają. Mówiąz głębi siebie, z własnych uczuć. Dziecisą bardzo zdolne i bardzo czułe, potra-fią mówić poezję, ale trzeba z nich tendar wydobyć. Należy tak nimi pokiero-wać, aby się otworzyły. Świat zewnętrz-ny skłania je do tego, by się zamykaływ sobie, ukrywały uczucia.

Duży udział w przygotowaniu dziecimiała Ludmiła Miłowanow - absolwentkaszkoły teatralnej, która od wielu lat zaj-muje się edukacją artystyczną dzieci. Wnaszej gminie pracuje z dziećmi w Babi-

cach, gdzie prowadzi koło teatralne. WBorzęcinie prowadzi zajęcia z rozwojutwórczego myślenia. Pani Ludmiła pomo-gła zaaranżować recytację tak, żepowstała całość, rodzaj miniatury teatral-nej. Uczyła dzieci wyrażania uczuć, odda-wania treści, tak, aby odgrywały wierszezamiast je recytować jak na akademii.

Wkrótce dzieci pojadą na przeglądteatralny. Wierzymy, iż tam równieżurzekną jurorów.

Życzymy im powodzenia! ak.

Duch poezji to sprawił...Duch poezji to sprawił...

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:36 Page 16

KULTURA

17

Piękne staropolskie tradycjepowoli odchodzą w zapomnienie,kultywowane są tylko nieliczne, tezwiązane ze świętami kościelnymi,wielu nawet nie znamy. Jednako ostatkach i „tłustym czwartku”pamiętamy wszyscy. Do tradycjiostatkowych spotkań i zabawynawiązała grupa „Młodzi z pasją”,przygotowując „Karnawałowy mix”.Program obejrzeliśmy 3 lutego w saliim. Kazimierza Wiłkomirskiego w SPw Starych Babicach. Znalazło sięw nim miejsce na taniec, muzykęi występ teatralny.

Zabawę rozpoczęła grupa baletowa zklasy IIIa, wykonując układ taneczny douwertury „Sroka złodziejka” G. Rossinie-go. Początkujący tancerze zjednali sobiesympatię publiczności, która tłumniewypełniła salę. W nastrój karnawałowychbali wprowadziła nas grupa baletowa zklasy IVa prezentując „Walc kotylionowy”Jakuba Offenbacha.

Zebrani goście wysłuchali też gry mło-dych pianistów: Małgorzaty Kurek i Przemy-sława Mroczka, którzy z prawdziwą pasjąwykonali utwory F. Szopena i J.S. Bacha.

W „Karnawałowym mixie” znalazł się„Teatrzyk Zielona Gęś”, z którym wystąpiłaMłodzieżowa Grupa Teatralna. Co ciekawe,był to zespół mieszany, aktorzy przyjechali zBronisz i z gminy St. Babice. Dzięki pomy-słowi Mariusza Dżyga udało się połączyć siłyi talenty „Młodych z Pasją” oraz Teatru „Bro-nisze”. Spektakl wypadł znakomicie, aktorzykilkakrotnie byli wzywani oklaskami nascenę. Widać było wyraźnie, że młodziludzie doskonale się bawili odgrywając swerole, a jednocześnie utożsamiali z wypowia-danymi kwestiami. Duża w tym zasługasamego tekstu. Utwór K.I. Gałczyńskiego

nie starzeje się, zmusza do refleksji, a jegojęzyk jest bardzo bliski młodemu pokoleniu.

Przygotowania do występu trwały ok.dwóch miesięcy i odbywały się raz w Babi-cach raz w Broniszach. Reżyserem przed-stawienia był Zbigniew Wójcik, który pro-wadzi kilka grup teatralnych w Broni-szach. Reżyser wymyślił kilka modyfikacjitekstu, aby go uaktualnić. Po przedstawie-niu nie krył dumy ze swoich podopiecz-nych. - To inteligentni i wrażliwi ludzie,świetnie się z nimi pracuje - powiedział. -Tydzień wcześniej grupa występowała wBroniszach i zaprezentowała „Teatrzyk”zupełnie inaczej. Nie można przecieżzaprogramować emocji. Te dzieciaki nie są

profesjonalnymi aktorami, nie mają warsz-tatu aktorskiego, ale grają swoją osobo-wością i emocjami.

Podczas tego wieczoru można byłoobejrzeć rysunki komiksowe wykonaneprzez uczniów LO im. Jarosława Dąbrow-skiego w Warszawie. Na zakończenieimprezy, jako że to był tłusty czwartek, niezabrakło pączków.

„Karnawałowy mix” był drugim spo-tkaniem zorganizowanym przez „Młodychz pasją”, całość prowadziła Magda Drze-wińska. Z zainteresowaniem czekamy nakolejne…

W karnawałowy czas

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:37 Page 17

KULTURA • SPORT

18

22 stycznia w remizie OSP w Borzęci-nie Dużym odbył się kolejny Bal Senio-rów. Już po raz trzeci przygotowały gonauczycielki klas młodszych ZespołuSzkolno-Przedszkolnego w BorzęcinieDużym. Do przygotowań włączyły siętakże szkolne kucharki. Uczestnikombalu zaserwowano m.in. rosół, śledzie,sałatki i ciasta. Podobnie jak w roku ubie-głym w balu wzięło udział 120 osób- tyletylko mogła pomieścić borzęcińska remi-za, bo chętnych było jak zwykle więcej.

Bilety na bal były kupowane prze-ważnie przez wnuczęta i stanowiły miłyprezent na Dzień Dziadka lub Babci.Urząd Gminy zafundował zespół

muzyczny. Pomogli rów-nież rodzice. Szczególnepodziękowania składamy:Zenonowi Lasocie, Iwoniei Dariuszowi Rudowskim,Ewie Stanickiej i Krzyszto-fowi Grzelakowi. Nauczy-ciele- 14 osób wraz z dyr.Teresą Mazurkiewicz chęt-nie włączyli się w przygo-towania. – Sprawiło namto wiele radości- mówiPani Dyrektor -wszyscy znas bez sprzeciwupoświęcili swój wolnyczas, by przygotować

imprezę dla seniorów.Wszystko udało się dosko-nale i cieszyliśmy się ztego razem z nimi,zwłaszcza że ludzie „zło-tego wieku” doskonalepotrafią się bawić.

W tym roku na balupo raz pierwszy wystąpiłnowy zespól muzyczny wskładzie: Małgorzata Bry-kała- śpiew i WaldemarDąbrowski- instrumentyklawiszowe. Zespól tenprowadzi również zajęcia

z tańca w ramach Stowarzyszenia Kultu-ralnego „Kotwica”. Pan Waldemar jesttakże założycielem nowego chóru senio-rów „Sami Swoi”, który od kilku miesię-cy spotykał się na próbach, a podczasbalu dał swój pierwszy publicznywystęp. Wykonawców nagrodzonogorącymi brawami.

Podczas balu nie zabrakło także licz-nych konkursów: muzycznych, tanecz-nych i zręcznościowych. Seniorzy bawilisię doskonale, dziękują wszystkim, któ-rzy dopomogli w zorganizowaniu tejimprezy i niecierpliwie czekają już nanastępną. (ł-p)

Bal Seniorów

Wielokrotnie pisaliśmy już o suk-cesach sportowych uczniówz Borzęcina. Młodzi sportowcyznów mogą pochwalić się niemały-mi osiągnięciami. Ostatnie dwamiesiące minionego roku naznaczo-ne były pasmem sukcesów, niezabrakło ich również na początkulutego br.

Listopad upłynął pod znakiem koszy-kówki. Chłopcy stanęli do rywalizacji wpowiatowych finałach zorganizowanychw szkole w Starych Babicach. Tam roze-grali najpierw zwycięski mecz z drużyną zBłonia (21:7). W finale stawili czoła ubie-

głorocznemu mistrzowipowiatu - Szkole Podstawowejnr 1 z Ożarowa Mazowieckie-go i odnieśli kolejny sukces-zwyciężyli 23:6. Na tym nieskończyły się sukcesy drużyny zBorzęcina. Jeden z zawodni-ków - Mateusz Czuprzyńskizostał uhonorowany specjalnąstatuetką i okrzyknięty najlep-szym zawodnikiem turnieju.

W grudniu chłopcy zBorzęcina wzięli udział w tur-nieju o mistrzostwo powiatuw piłce nożnej halowej. Do walki o zwy-

cięstwo stanęło sześć dru-żyn. Mistrzowie gmin roze-grali 15 zaciętych i interesu-jących pojedynków. Było naco popatrzeć, bo wszystkiedrużyny stanęły na wysoko-ści zadania. Zawodnicy zBorzęcina nie zawiedli ocze-kiwań swoich kibiców iopiekunów, gdyż dwa spo-tkania zakończyli remisem,a w pozostałych zwyciężyli.

Na początku lutego br.uczniowie z klas piątych i

szóstych odnieśli kolejny sukces- tymrazem w ping-ponga. Zwyciężyli druży-nowo i indywidualnie, wygrywającpowiatowy turniej szkól podstawowych.

W kategorii dziewcząt zwyciężyły:Kasia Mielczarek i Ewelina Rudowska, aw kategorii chłopców: Rafał Gawor,Mateusz Cuprzyński i Marcin Naklicki.Sukces uczniów jest także sukcesemnauczycieli- gratulacje należą się Jerze-mu Plochowi- trenerowi chłopców i Jac-kowi Leśniewskiemu- trenerowi dziew-cząt. Dzięki ich pracy Borzęcin aktualnieprowadzi w tabeli powiatu.

Ewa Czajczyńska-Mastalerz

SUKCESY SPORTOWCÓW Z BORZĘCINA

Bal Seniorów

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:38 Page 18

OGŁOSZENIA

19

B I U R O R A C H U N K O W E

Górczewska

KOMPLEKSOWE

PROWADZENIE

RACHUNKOWOÂCI

WSZELKICH TYPÓW

DZIA¸ALNOÂCI

GOSPODARCZEJ• Prowadzenie rachunkowoÊci• Wszystkie deklaracje podatkowe• ZUS (sprawy pracownicze)• Kontakty z Urz´dem Skarbowym• Wyprowadzanie zaleg∏oÊci

w ksi´gowaniu i sprawozdawczoÊci

ul. Górczewska 228C lok.1

tel. 338 97 97, 0-504 188 616

HITMedia Markt

Lazu

row

a

Pow

staƒ

ców

Âl.

x

INFORMUJEMYprzy MAZOWIECKIM OŚRODKU

DORADZTWA ROLNICZEGOW WARSZAWIE

została powołana Państwowa Komisja Egzaminacyjna

do przeprowadzenia egzaminów oraz przyznawania tytułów kwalifikacyjnych

robotnika i mistrza w zawodzie

ROLNIK 613[01], OGRODNIK 612[01]

Kandydat ubiegający się o tytuł robotnika wykwalifi-kowanego/mistrza w zawodzie, do podania powi-nien załączyć następujące dokumenty:a) świadectwo ukończenia co najmniej szkoły pod-

stawowej lub gimnazjumb) potwierdzenie stażu pracy (3 lata) w rolnictwie

(oświadczenie)c) dwie fotografied) świadectwo wykwalifikowanego robotnika w

zawodzie - jeżeli kandydat ubiega się o tytułmistrza w zawodzie

e) opłatę egzaminacyjną (wynosi ona ok. 450 zł).

Szczegółowe informacje można uzyskać w siedzibieDoradztwa Rolniczego w Urzędzie Gminy Stare Babi-ce codziennie w godzinach 800 - 1000 , jak równieżna stronie internetowej Mazowieckiego OśrodkaDoradztwa Rolniczego:www.mazowsze.wodr.gov.pl

Maria Matuszewska

PP RR ZZ YY PP OO MM II NN AA MM YYże Minister Infrastruktury przedłużył do 30 kwietnia br. ter-min wymiany praw jazdy wydanych w okresie od 1 stycz-nia 1984r. do 30 kwietnia 1993 r.Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 29 kwietnia2002 r. w sprawie wymiany praw jazdy (Dz.U.02.69.640)ustaliło następujące terminy wymiany dokumentów:• wydanych w okresie od dnia 1 maja 1993 r. do dnia 30

czerwca 1999 r. – do 30 czerwca 2006 r., • wydanych (na blankietach papierowych) po dniu 1 lipca

1999 r. – do 30 czerwca 2006 r. Mieszkańcy Gminy Stare Babice w sprawie wymiany prawjazdy mogą zgłaszać się do Wydziału Komunikacji iTransportu w Ożarowie Mazowieckim, ul. Poznańska129/133.

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:39 Page 19

Firma KRALEXrok za∏o˝enia 1999

T∏umiki - Wygl´dy

Mistrz Jerzy Kralka poleca fachowànapraw´ uk∏adów wydechowych.

Wygl´dy ul. Sto∏eczna 37 przy kapliczce.(Spytaj znajomych)

Tel. 796 15 61 w godz. 8–17

Rozsada warzyw gruntowych.

Polecamy rozsad´ w tacach wielokomórkowych,seler, por, kapusta, kalafior, broku∏, pomidor.

Zamówienia przyjmujemy od grudnia 2004 roku.

05-082 Stare Babice Zielonki Parcele ul. Parkowa1aTel. (022)-722-90-66.

SKUP MAKULATURY I PALETJeœli macie problem ze zbêdnymi opakowaniami,

tektur¹, gazetami, ksi¹¿kami, foli¹…

ZAPRASZAMY DO NAS

Tel. 722-94-18

P.P.H.U.„Feliks”

JACEK RACKI

STARE BABICE

UL.PI£SUDSKIEGO 34

P.G.B.H. GEOBAKSIreneusz Siemiątkowski

Stare Babice ul. Sienkiewicza 105tel. 722-97-25, 722-97-24

www.geobaks.gratka.plBIURO OBROTU NIERUCHOMOŚCI

przyjmujemy do sprzedaży każdą nieruchomośćbardzo duża baza klientów kupujących

profesjonalna obsługamożliwość negocjacji prowizji

WŁASNA (A ZA TYM NAJTAŃSZA) KOMPLEKSOWAOBSŁUGA W ZAKRESIE GEODEZJI I BUDOWNICTWA

ZAPRASZAMY!

DLA MAMY I DZIECKA•stroje dla mamy oczekujàcej maleƒstwa•ubranka dla bobaska, przedszkolaka

i szkolniaka•drobiazgi, dzi´ki którym ∏atwiej jeÊç,

piç... po prostu ˝yç•poÊciel, foteliki, zabawki dla ma∏ego i wi´kszego

S∏owem... wiele dla ka˝dego

TESCO Mory

Pasa˝ handlowy

01-377 Warszawa

ul. Po∏czyƒska 121/125

tel. 533 91 60

96-500 Sochaczew

ul. ˚eromskiego 29E, I p.

tel. 0-504 188 622

gb_02_2005.qxd 05-02-23 07:39 Page 20