NR 1(1)2012 - Aktualności · Wigilia uroczystości św. Józefa Oblubieńca NMP Roku Liturgicz-nym...

30
BIULETYN DUSZPASTERSTWA TRADYCJI LITURGICZNEJ Spis treści: Od redakcji I Spis treści: NR 1(1)2012 DOSIĘGNĄĆ BOGA W LITURGII

Transcript of NR 1(1)2012 - Aktualności · Wigilia uroczystości św. Józefa Oblubieńca NMP Roku Liturgicz-nym...

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

Spis treści: Od redakcji

I Spis treści:

NR 1(1)2012

DOSIĘGNĄĆ BOGA W LITURGII

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

S P I S T R E Ś C I Od redakcji ........................................................ 2

I – Z życia Duszpasterstwa Wigilia uroczystości św. Józefa Oblu-bieńca NMP – 18.03.2012r. ........................ 4 Msza święta Prymicyjna ks. Sergiusza Orzeszki IBP – 30.04.2012r. ...................... 6 Cotygodniowa Msza św. ........................... 11

II – Ofiara Mszy świętej – cz. I: Za-

nim rozpocznie się Msza. Piotr Goniszewski, Teologia ofiary Jezusa Chrystusa, ........................................................ 12 Kamil Zalewski, Rodzaje Mszy świętej .............................................................................. 16 Kamil Zalewski, Ołtarz .............................. 17 Arkadiusz Krawcewicz, Paramenty litur-giczne ................................................................ 22

III – Formacja

x. Paweł Korupka, Dosięgnąć Boga w li-turgii ................................................................ 25 Arkadiusz Krawcewicz, Biografia świę-tego: św. Pius X .............................................. 28

Redakcja: Piotr Goniszewski – redaktor naczelny, x. Paweł Korupka – diecezjalny Konsul-tant ds. liturgii Mszy świętej sprawowa-nej w rycie trydenckim w Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej, Arkadiusz Krawcewicz - politolog, Kamil Zalewski – prawnik, aplikant pro-kuratury,

Kontakt: Piotr Goniszewski [email protected]

Strona www: http://www.tradycjaszczecin.pl

Konto na fb: Duszpasterstwo Tradycji Liturgicznej Usus Antiquior w Szczecinie

Fotografie z życia Duszpasterstwa: Radosław Krzysztoporski i Jakub Piasecki. Pozostałe fotografie i materiały graficz-ne: Internet i zbiory własne

* * * Od redakcji

itamy w pierwszym nu-merze biuletynu Dusz-pasterstwa Tradycji Li-turgicznej Usus An-

tiquior. Zapewne wielu zapyta, jaka jest przyczyna powstania tego pi-sma? Od momentu wydania, w ro-ku 2007, przez Papieża Benedykta XVI, motu proprio Summorum Pon-tificum unormowana została sytua-cja prawna dotycząca tzw. Mszy trydenckiej, która w tym doku-mencie została określona jako Nadzwyczajna Forma Rytu Rzym-skiego. Decyzja Ojca świętego spo-wodowała, że zarówno w Polsce, jak i na całym świecie, wzrosło zainteresowanie tradycyjną Mszą św. Aby popularyzować liturgię rzymską w tej formie oraz aby uczynić ją bardziej zrozumiałą szczecińskie Duszpasterstwo po-stanowiło rozpocząć wydawanie niniejszego biuletynu. Będzie to na razie kwartalnik, ale jeżeli zajdzie taka potrzeba, być może, pismo będzie się ukazywało częściej. Ma-my na dzieję na pozytywny od-dźwięk ze strony czytelników.

W

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

Każdy numer będzie się składał z trzech podstawowych działów. Pierwszy, Z życia Dusz-pasterstwa będzie przedstawiał relację z najważniejszych wyda-rzeń naszej szczecińskiej wspólno-ty. Drugi, fundamentalny, zatytu-łowany Ofiara Mszy św. będzie przedstawiał teologicznie, litur-gicznie i praktycznie poszczególne części Ofiary ołtarza. Celem tego rozdziału jest pomoc wiernym w zrozumieniu z czego składa się Eucharystia, jaka jest treść i sens modlitw oraz czynności kapłana, ministrantów i samych wiernych. W numerze pierwszym zostały przygotowane artykuły wprowa-dzające w omawianą w tym roz-dziale tematykę.

Trzecim działem jest For-macja. Tutaj znajdować się będą artykuły poruszające tematykę związaną z tradycyjnym spojrze-niem na Kościół, teologię czy dusz-pasterstwo. W zamierzeniu doce-lowym stałymi punktami tej części biuletynu będą: „Dokumenty Magi-sterium Kościoła” omawiające treść i znaczenie encyklik, adhorta-cji i innych pism Stolicy Apostol-skiej (ten dział ruszy od następne-go numeru); „Biografia świętego” prezentująca życie świętych i bło-gosławionych Kościoła i „Rycina i jej teologia”, gdzie znajdzie się ana-liza wybranej ryciny, związanej ze świętem roku liturgicznego, któ-re przypada na czas ukazania się

bieżącego numeru biuletynu (ten dział również pojawi się po raz pierwszy w następnym numerze). Wybór rycin jest ukłonem w stronę tej tradycyjnej formy sztuki ko-ścielnej. W ostatnich czasach dużą popularnością cieszą się, nie bez zasadności, ikony związane z chrześcijaństwem wschodnim. Warto przyjrzeć się dziedzictwu zachodu, które również odznacza się swoistym pięknem i wartością teologiczną oraz duchową.

Wszystkie artykuły zawarte w biuletynie będą miały charakter popularny i popularno-naukowy. Każdy z publikujących reprezentu-je inne „odcienie” tradycjonalizmu, stąd też w niektórych kwestiach można będzie spotkać różniące się opinie i poglądy. W konsekwencji każdy autor bierze odpowiedzial-ność jedynie za własne słowa. Ma-my nadzieję, że kolejne numery będą poszerzały się o nowe tematy związane z Tradycją. Ponadto, wszystkich chętnych zapraszamy do współpracy.

Życzymy miłej a przede wszystkim owocnej lektury.

Piotr Goniszewski redaktor naczelny

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

I – Z ŻYCIA DUSZPASTERSTWA 18. marca 2012

Wigilia uroczystości św. Józefa Oblubieńca NMP

Roku Liturgicz-nym 19 marca obchodzona jest uroczystość św.

Józefa Oblubieńca NMP. W związku z tym wydarzeniem w parafii, której patronuje św. Józef, 18 marca, w wigilię Od-pustu, sprawowana była Ofiara Mszy świętej w Nadzwyczajnej Formie Rytu Rzymskiego. Mszę odprawił ks. Paweł Korupka, pełniący posługę wikarego w tej parafii i jednocześnie diecezjalnego Konsultanta ds. liturgii Mszy świętej sprawo-wanej w rycie trydenckim w Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej.

Piotr Goniszewski

Fot. (1) Ołtarz przygotowany do Mszy Świętej w Nadzwyczajnej Formie Rytu Rzymskiego

fot. (2) Msza katechumenów - Kolekta

W

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

30. kwietnia 2012

Msza święta Prymicyjna ks. Sergiusza Orzeszki IBP

Fot.: Ks. Sergiusz z diakonem (ks. To-

masz Pirszel) i subdiakonem (ks. Robert Kos)

30. kwietnia 2012 roku w kościele pw. św. Józefa na Pomorzanach w Szczecinie mia-ła miejsce Msza Św. z błogosła-wieństwem prymicyjnym, spra-wowana, w nadzwyczajnej for-mie rytu rzymskiego. Była to pierwsza Msza Św. z wyższą asy-stą w Archidiecezji Szczecińsko Kamieńskiej od ponad 40 lat. Celebransem był ks. Sergiusz Orzeszko z Instytutu Dobrego

Pasterza, funkcję diakona pełnił ks. Tomasz Pirszel MIC, a sub-diakona ks. kapelan mgr Robert Kos. Na Mszy Św. obecni byli księża posługujący w parafii: ks. prał. dr Ireneusz Sokalski (pro-boszcz), ks. mgr lic. Kamil Spo-lankiewicz (wikariusz) i ks. mgr Paweł Korupka (wikariusz, ar-chidiecezjalny konsultant ds. li-turgii Mszy św. sprawowanej w rycie trydenckim). Po Mszy Św. ks. Sergiusz udzielił zgro-madzonym księżom, asyście, ministrantom i wiernym błogo-sławieństwa prymicyjnego. Po błogosławieństwie uczestnicy liturgii spotkali się na plebanii, gdzie każdy, przy słodkim po-częstunku prymicyjnym, mógł porozmawiać z ks. Sergiuszem. Uroczystość uwieczniła ekipa diecezjalnego programu telewizyjnego Arka, który emi-towany jest co tydzień w TVP Szczecin. Ks. Sergiusz należy do powołanego przez Ojca Świętego Benedykta XVI tradycyjnego Instytutu Dobrego Pasterza (In-stitutum a Bono Pastore) i został wyświęcony na kapłana 11 lutego br. - w rocznicę objawień Matki Bożej w Lourdes - przez J.E. Ks. bp. Athanasiusa Schneidera z Kazachstanu w kościele św. Jana Chrzciciela w Courtalain we Francji.

Arkadiusz Krawcewicz

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

^ Procesja na wejście | Życzenia

Modlitwy u stopni ołtarza ^

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

Ewangelia | Sanctus | Błogosławieństwo prymicyjne

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

Po błogosławieństwie prymicyjnym zrobiliśmy grupowe zdjęcie. BŁOGOSŁAWIENSTWO PRYMICYJNE:

Benedictio Dei de-scendat super vos et maneat semper. Amen.

Błogosławieństwo Boże niech zstąpi na was i za-chowa na wieki. Amen.

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

Dni powszednie w tymczasowej kaplicy – każdy WTOREK, 19:30.

Cotygodniowa Msza św.

ercem Duszpasterstwa jest cotygodniowa Ofiara Msza św., sprawowana, nieprze-

rwanie od listopada 2011r., we wtorki o godzinie 19:30. Poniższe zdjęcia zostały wyko-nane 15 maja. Msza św. została odprawiona w tymczasowej ka-plicy na plebanii, co związane jest z trwającym remontem ko-ścioła.

Piotr Goniszewski

S

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

II – Ofiara Mszy świętej

Zanim rozpocznie się Msza.

Teologia ofiary Jezusa Chrystusa

onieważ w pierwszym Testamencie [jak świadczy Apostoł Paweł] z powodu niemocy kapłaństwa le-

wickiego nie było pełnej doskonałości, dlatego [zrządzeniem Boga, Ojca miło-sierdzia] musiał powstać nowy kapłan „na wzór Melchizedeka”, nasz Pan Jezus Chrystus, aby mógł dopełnić i udoskonalić wszystkich potrzebujących uświęcenia. Ten przeto Bóg i nasz Pan, mimo, że dla dokonania ich wiekuistego odkupienia miał się tylko raz złożyć w ofierze Bogu Ojcu przez śmierć na ołtarzu krzyża, to jednak Jego kapłaństwo nie miało ustać ze śmiercią. Dlatego podczas Ostatniej Wieczerzy , „tej nocy, której został wyda-ny”, pragnął pozostawić Kościołowi, swej umiłowanej Oblubienicy, ofiarę widzialną [zgodnie z wymaganiami ludzkiej natu-ry], ażeby uobecniła tamtą krwawą ofiarę mającą się raz dokonać na krzyżu i aby aż do końca świata była jej trwałą pa-miątką, a jej zbawcza moc służyła od-puszczaniu grzechów codziennie przez nas popełnianych1.

1 Sobór Trydencki, Nauka o najświętszej ofierze Mszy Świętej, w: I. Bokwa (red.), Breviarium fidei. Wybór doktrynalnych wypowiedzi Kościoła, Poznań 2007, s. 220.

Ten fragment dokumentu Sobo-ru Trydenckiego wskazuje na trzy nie-zwykle ważne aspekty związane z ofiarą Jezusa Chrystusa. Pierwszy z nich doty-czy ofiar starotestamentalnych. Z jednej strony wskazuje się, że są one częścią historii zbawienia, ponieważ przynależą do pierwszego Przymierza. Z drugiej jednak, podkreślona zostaje ich niedo-skonałość. Sobór mówi w tym miejscu o ich niemocy (łac. imbecillitatem). W związku z tym, z woli Bożej, ustano-wiony zostaje nowy Kapłan, którym jest Jezus Chrystus. Na drzewie krzyża skła-da jedyną i doskonałą ofiarę ze swojego życia. To jest ten drugi aspekt, który zostaje wskazany przez Ojców Soboro-wych. Trzeci i ostatni, dotyczy uobec-nienia tej jedynej ofiary, poprzez ofiarę widzialną (łac. visibile), która dokonuje się w trakcie Mszy świętej.

W niniejszym artykule skupimy się na tym pierwszym wymiarze, czyli relacji ofiary Jezusa Chrystusa do kultu Starego Testamentu. Najpierw przeana-lizujemy najważniejsze typy krwawych ofiar jakie były przewidziane przez Pra-wo ST, następnie zaś, ukażemy w jaki sposób zapowiadały one i zostały wy-pełnione w Misterium Paschalnym Chrystusa.

Krwawe ofiary ST. Prawodawstwo Starego Przy-mierza przewidywało kilka typów ofiara składanych z różnych rodzajów zwie-rząt. Były to zarówno dary składane regularnie w ciągu roku i w czasie róż-nego rodzaju uroczystości (ofiary cało-palne, biesiadne i zagrzeszne), jak i wy-jątkowe dary, związane z niektórymi dorocznymi świętami (ofiara paschalna, ofiara w Dzień Pojednania). Na samym początku opiszemy tę pierwszą katego-rię:

P

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

ofiara całopalna (hbr. hl'[o/olah; gr.

; łac. holocaustum) – była to jedna z najważniejszych ofiar w kulcie ST (Kpł 1,3-17). Jej istotą było całkowite spalenie zwierzęcia na ołtarzu, co wyra-żało absolutną wyłączność tego daru dla Boga. Żaden kawałek mięsa nie przypa-dał w udziale ofiarującemu i kapłanowi. Składana była codziennie rano i wieczo-rem (Kpł 6,1-6), a także towarzyszyła najważniejszym świętom w żydowskim kalendarzu, takim jak Święto Tygodni czy Namiotów (min. Kpł 23,12.18.37).

ofiara biesiadna (hbr. ~ymil'v. xb;z</ ze-

bach szelamim; gr. ; łac. hostia pacificorum) – jej nazwa jest nie-zwykle trudna do oddania w języku polskim. Spotykamy bardzo różne okre-ślenia w tłumaczeniach biblijnych. Prze-kład x J. Wójka mówi o ofierze zapokoj-nej, Bibila Tysiąclecia o ofierze biesiad-nej, Biblia Paulińska o ofierze wspólno-towej. Ten problem w translacji wiąże się z hebrajskim słowem ~ymil'v./szelamim. Pochodzi ono od rdze-

nia ~lv/szlm, który wskazuje na pokój,

doskonałość, wypełnienie itp. Wszystkie powyższe tłumaczenia oddają więc jakiś pewien aspekt, który wiąże się z tym typem ofiary. Mięso zwierzęcia, które było przedmiotem daru, było dzielone pomiędzy Boga, kapłanów i ofiarnika, co wiązało się dla tego ostatniego z sakral-ną ucztą, w której brał udział on sam i jego najbliżsi. Ofiara ta była składana jako wyraz podziękowania, ślubu lub jako akt pobożności (Kpł 3,1-17; 7,11-34). ofiary przebłagalne – w prawodaw-stwie mojżeszowym występują dwa rodzaje ofiar przebłagalnych: za grzech (hbr. taJ'x;/chataat; gr.

; łac. pro pecatto; Kpł 4,1-5,13; 6,17-23) oraz zadośćuczynienia (hbr.

~v'a'/aszam; gr. ; łac. pro delic-

to; Kpł 5,14-26; 7,1-6). W niniejszym opracowaniu nie będziemy zagłębiali się w problem związany z różnicą pomiędzy oboma formami przebłagania za popeł-nione nieprawości. Jest to zagadnienie niezwykle skomplikowane, a ponadto nie wiąże się bezpośrednio z tematem artykułu2. Dla nas najbardziej istotne jest to, że w ofiarach zagrzesznych wy-jątkową role pełniła krew zabitego zwie-rzęcia. W przypadku przebłagania za arcykapłana i lud Izraela służyła ona do pokropienia zasłony Świętego świętych, namaszczenia ołtarza kadzenia oraz ołtarza całopalnego. Kiedy chodziło o osoby indywidualne namaszczano jedynie ten ostatni element. Krew, po-przez fakt, że w ST uważano ją za nośnik życia, była powiązana z odpuszczeniem grzechów (por Kpł 17,11).

Obok wyżej opisanych ofiar, w kulcie ST ważne miejsce zajmowały rytuały związane z dwoma dorocznymi świętami: Paschą i Dniem Przebłagania.

ofiara paschalna (Wj 12,1-50), którą stanowił jednoroczny baranek bez ska-zy, była składna o zmierzchu 14 dnia miesiąca nisan, w wigilię święta Prza-śników. Mięso zwierzęcia przeznaczano na rodzinną ucztę, której przewodniczył ojciec, zaś krwią pokrapiano odrzwia domów. Ten drugi obrzęd uratował Izraelitów, przebywających w Egipcie, przed ostatnią plagą jaka spadła na ten kraj, a którą była śmierć wszystkiego co pierworodne płci męskiej.

Dzień Przebłagania (hbr. ~yrIåPuKih; ~Ayõ/jom hakippur ; gr. ;

łac. dies expiationum; Kpł 16,1-34;

2 Zainteresowanych odsyłam do publikacji: R. de Vaux, Instytucje Starego Testamentu t. I-II, tłum. T. Brzegowy, Poznań 2004, s. 431-434.

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

23,26-32) był wielkim świętem o cha-rakterze pokutnym, obchodzonym jesie-nią, 10 dnia miesiąca tiszri. Był to czas bardzo surowego postu oraz niezwykle ważnych rytuałów. Przede wszystkim składano dwie ofiary, jedną za grzechy kapłanów oraz drugą za przewiny ludu Izraela. Arcykapłan, jedyny raz w ciągu całego roku, wchodził dwukrotnie do Świętego świętych by pokropić krwią zwierząt Przebłagalnię, będącą częścią Arki Przymierza. Drugim elementem rytuału tego święta było wygnanie kozła na pustynię. Kapłan symbolicznym ge-stem nałożenia rąk „przenosił” grzechy ludu na zwierzę a następnie wybrany Izraelita wyprowadzał tego kozła poza miasto, co wyrażało oddalenie win od Narodu Wybranego. W tym miejscu należy postawić pytanie o obiektywną skuteczność tych wszystkich ofiar. Nowy Testament daje nam jednoznaczną odpowiedź: Zakon bowiem będąc cieniem przyszłych dóbr, a nie samym obrazem rzeczy, nie może nigdy uczynić doskonałymi tych, co przy-stępują z tymi samymi ofiarami, które co roku ustawicznie składają; inaczej za-przestałoby je ofiarowywać, dlatego że ofiarujący, raz oczyszczeni nie mieliby żadnego grzechu na sumieniu. Ale w nich wznawia się co roku przypomnienie grze-chów. Niemożliwa to bowiem rzecz, żeby grzechy miały być zgładzone krwią wo-łów i kozłów (Hbr 10,1-4) Autor Listu do Hebrajczyków wskazuje nam na dwa bardzo ważne aspekty. Po pierwsze, ofiary Starego Przymierza były jedynie zapowiedzią tego, co doko-na się w Nowym Testamencie poprzez dzieło Jezusa Chrystusa. Po drugie, obiektywnie ofiary te nie skutkowały zgładzeniem win, ale jedynie uświada-miały człowiekowi jego grzeszność. Warto w tym miejscu przywołać słowa

M. Gihr’a, który doskonale wyjaśnia omawiany teraz problem: Na mocy samego aktu złożenia i dokona-nia (ex opere operato), ofiary mojżeszowe dawały tylko czystość z e w n ę t r z n ą, czyli p r a w n ą, t. j. sprawiały, że Izraeli-ta nie uchodził za nieczystego wobec prawa, a zatem mógł uczestniczyć w na-bożeństwach publicznych. Przez to samo ofiary Starego Zakonu podkreślały k o n i e c z n o ś ć p r a w d z i w e g o i w e w n ę t r z n e g o o c z y s z c z e n i a, wskazu-jąc jednocześnie na j e d y n e ź r ó d ł o wszelkiego pojednania z Bogiem, zgła-dzenia grzechów i uświęcenia – n a p r z y s z ł ą o f i a r ę k r z y ż o w ą3.

Przytoczone wyżej fragmenty Listu do Hebrajczyków i dzieła M. Gihr’a uzmysławiają nam, że ofiary ST miały charakter typiczny, odnoszący nas do jedynej ofiary Jezusa Chrystusa. Zo-baczmy teraz jak konkretnie wyglądało wypełnienie się tych zapowiedzi w akcie zbawczym Mesjasza.

ofiara całopalna - jej realizację do-strzegamy spoglądając na życie Jezusa Chrystusa, a zwłaszcza na Jego Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie. Cała egzy-stencja Zbawiciela była absolutnym darem dla Boga. Szczytem zaś tego wy-łącznego daru z siebie była ofiara Krzy-ża. Doskonale też rzeczywistość zrozu-miał autor Listu do Hebrajczyków: Dlatego wstępując w świat, mówi: „Nie chciałeś ofiary i daniny, ale przygotowa-łeś mi ciało; całopalenia za grzech nie podobały się tobie. Wtedy rzekłem: Oto idę (na początku księgi napisano o mnie), abym pełnił, Boże, wolę twoją”. Mówiąc wyżej: „Ofiary i danin i całopalenia za

3 M. Gihr, Ofiara Mszy świętej. Wykład dogmatyczny, liturgiczny i ascetyczny dla duchowieństwa i świec-kich, tłum. A. Kuleszo, Poznań-Warszawa-Wilno-Lublin 1933, s. 32.

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

grzech nie chciałeś, ani ci się podobały,” które według Zakonu bywają ofiarowane, „wtedy rzekłem: Oto idę, abym pełnił, Boże, wolę twoją – znosi pierwsze, aby ustanowić drugie. Przez tę wole jesteśmy uświęceni przez ofiarę ciała Jezusa Chry-stusa raz. (Hbr 10,5-10) Fragment ten podkreśla, że realizacja woli Bożej, czego największym wyrazem jest ofiara spełniona na Golgocie, jest wypełnieniem i niejako zastąpieniem rytuałów ST, w tym darów całopalnych.

ofiara biesiadna – jak zaznaczyliśmy wyżej, ten typ ofiary akcentował rze-czywistość wspólnoty i pokoju jakie tworzą się pomiędzy Bogiem, darczyńcą i jego rodziną. Wyrażało się to w uczcie spożywanej z mięsa złożonego w darze zwierzęcia. Ofiara Jezusa Chrystusa wy-pełniła również sens tego rytuału, doko-nując pojednania Boga z człowiekiem oraz ludzi pomiędzy sobą: On bowiem jest naszym pokojem i on dwoje uczynił jednym i zburzył dzielącą ścianę przegrody, nieprzyjaźń, w ciele swoim, zniósłszy zakon przykazań i prze-pisów, aby z dwóch stworzyć w samym sobie jednego nowego człowieka, czyniąc pokój i pojednanie obydwu w jednym ciele z Bogiem przez krzyż, umorzywszy nie-przyjaźnie w samym sobie. (Ef 2,14-16) Uczty Jezusa z grzesznikami (m.in. Mk 2,15-17), a potem agapy pierwszych wspólnot chrześcijańskich, towarzyszą-ce Eucharystii (1Kor 11,11-22), w sensie teologicznym ukazywały rzeczywistość pojednania, które stało się faktem dzięki dziełu Chrystusa.

ofiara przebłagalna – oczywiście jed-nym z najważniejszych aspektów ofiary Jezusa było zgładzenie ludzkich grze-chów, którego owocem był dar pojedna-nia i pokoju opisany wyżej. Św. Paweł bardzo wyraźnie wyakcentował fakt, że

Chrystus jest prawdziwą ofiarą za grzech: Tego, który nie znał grzechu, za nas uczynił grzechem, abyśmy my stali się w nim sprawiedliwością bożą. (2Kor 5,21) W tym fragmencie drugie słowo grzech oznacza właśnie ofiarę przebła-galną. W języku kultowym ST termin grzech oznaczał albo winę człowieka, albo ofiarę darowującą tę nieprawość.

ofiara paschalna – bez wątpienia dzieło odkupienia, którego dokonał Chrystus było wypełnieniem ofiary paschalnej. Nie bez powodu Jego Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Kościół określa jako Misterium Paschalne. Tak jak pas-cha ST była przejściem z niewoli egip-skiej do wolności w Ziemi Obiecanej, tak pascha NT to przejście Chrystusa przez cierpienie i śmierć do nowego życia, co prowadzi każdego wierzącego do przej-ścia z niewoli grzechu do wolności dzieci Bożych. Wiele tekstów biblijnych NT ukazuje związek ofiary Jezusa z paschą ST. Przede wszystkim Ewangelie pod-kreślają, że Ostatnia Wieczerza oraz śmierć Zbawiciela dokonały się w kon-tekście obchodzonych właśnie w tym czasie świąt Paschy (m.in. Mk 14,12.22-25). Św. Jan bardzo mocno akcentuje fakt, że moment śmierci Chrystusa zbiegł się z czasem ofiarowywania w Świątyni Jerozolimskiej baranków paschalnych (J 19,14.33).

Dzień Przebłagania – wypełnienie rytuałów tego święta podkreśla w wielu miejscach List do Hebrajczyków. Ukazu-je on Jezusa jako prawdziwego Arcyka-płana, który wszedł do niebiańskiego Świętego świętych i dokonał jedynego i wiecznego aktu przebłagania: Lech Chrystus przyszedłszy jako najwyższy kapłan dóbr przyszłych, przez większy i doskonalszy przybytek, nie ręką uczynio-ny, to jest nie przez takie utworzenie, Anie

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

nie przez krew kozłów lub cielców, ale przez własną krew wszedł raz na zawsze do świątyni, zdobywszy wieczne odkupie-nie. Jeśli bowiem krew kozłów i wołów i popiół jałowicy, skrapiając splugawio-nych, poświęca i oczyszcza ich ciała, jakże daleko więcej krew Chrystusa, który przez Ducha Świętego samego siebie ofiarował Bogu, oczyści sumienie nasze z uczynków martwych, abyśmy służyli Bogu żyjące-mu? (9,11-14). Z kolei w Liście do Rzymian św. Paweł ukazuje Chrystusa jako Przebłagalnię, którą skrapiano krwią zwierząt właśnie w Dniu Przebłagania: Jego Bóg uczynił w wierze ofiarą prze-błagalną przez krew jego dla okazania sprawiedliwości swojej względem prze-szłych grzechów, które Bóg znosił cier-pliwie dla okazania sprawiedliwości swo-jej w tym czasie, aby i sam był sprawie-dliwy i usprawiedliwiający tego, który jest z wiary w Jezusa Chrystusa. (Rz 3,25-26) W tym fragmencie w przekładach pol-skich pojawia się często zwrot ofiara przebłagalna/przebłagania. Jest to słuszne oddanie myśli tej perykopy bi-blijnej, jednak ciekawą rzeczą jest fakt, że w tekście greckim w tym miejscu pojawia się termin , który oznacza przebłagalnię, czyli część Arki Przymierza. Niezależnie od tłumaczenia sens tego tekstu jest jeden, ofiara Chry-stusa to prawdziwy Dzień Przebłagania. Powyższe refleksje ukazują nam łączność Starego i Nowego Testamentu. To jak Stare Przymierze jest ukierunko-wane na Jezusa Chrystusa, i jak oczekuje Jego dzieła Odkupienia. Różne ofiary kultu Narodu Wybranego odnoszą nas do jedynej Ofiary Krzyża, będącej ich wypełnieniem. Odsłaniają nam bogac-two teologiczne zawarte w tym zbaw-czym wydarzeniu, uobecnianym na każ-dej Mszy świętej.

Cytaty z Pisma św. za: Pismo Święte Sta-rego i Nowego Testamentu, tłum. J. Wu-jek, popr. S. Styś, W. Lohn, Kraków 19623.

mgr lic. Piotr Goniszewski Asystent Katedry Egzegezy i Teologii Biblij-

nej WT US

Rodzaje Mszy św.

To krótkie opracowanie dotyczyć będzie rodzajów Mszy św. Dotyczy to oczywi-ście rytu łacińskiego, nie zaś rytów wschodnich. Nie jest to w żadnym wy-padku poważny, naukowy artykuł. Wo-bec tego rodzaje Mszy, jakie będą w nim wskazane, nie są zawsze rodzajami przewidzianymi przez rubryki4, a ich nazwy nie są koniecznie terminami fa-chowymi. Raczej używa się ich w prak-tyce duszpasterskiej.

Najpowszechniej i najczęściej odprawiana jest tzw. Msza cicha, in. prywatna lub recytowana. Teksty litur-giczne są odczytywane przez celebransa, żadna część nie jest śpiewana. Odprawia

się ją raczej z jednym mini-strantem. Mini-strant przez całą Mszę za-chowuje po-stawę klęczącą- wstaje jedynie na dwie Ewan-gelie. Dialog

4 W uproszczeniu można powiedzieć, że rubryki to pewne przepisy dotyczące sposobu sprawowania sakramentów. Nazwa wywodzi się od łac. słowa rubrum- odnoszącego się do czerwonego koloru. Wzięło się to stąd, że w Mszałach poza tekstami liturgicznymi drukowano też objaśnienia dla celebransów oraz pewne przepisy. Aby jednak łatwo odróżnić je od samych tekstów- były one drukowane czerwoną czcionką.

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

prowadzony jest jedynie między cele-bransem a ministrantem. Wierni nic nie powinni odpowiadać. Ten rodzaj Mszy sprawowany jest często bez udziału ludu i poza normalnym „grafikiem”, albo jako Msza w inne dni niż niedziele i święta. Często również sprawuje się ją w nie-dziele - ale nie jako główną Mszę dnia (sumę). Na ołtarzu zapalone są dwie świece. W dawniejszych czasach zdarza-ło się w Polsce, że w czasie Mszy cichych wierni śpiewali związane z poszczegól-nymi częściami obrzędów Najświętszej Ofiary pieśni nabożne- tzw. pieśni mszalne.

Kolejnym rodzajem Mszy jest tzw. Msza śpiewana. Służy do niej naj-częściej dwóch ministrantów. Niektóre części Mszy są przez celebransa śpiewa-ne. Wierni odpowiadają też na „śpiewa-ne” wezwania celebransa, na recytowa-ne zaś- odpowiadają ministranci. Na ołtarzu palą się cztery albo sześć świec. Odprawiana jest z udziałem ludu.

Msza śpiewana może być też Mszą uroczystą - z niższą bądź wyższą asystą. Do Mszy uroczystej z niższą asy-stą służy czerech lub pięciu ministran-tów- ceremoniarz, akolici, turyfer, a cza-sem krucyfer. Używa się podczas Mszy uroczystej (również z wyższą asystą) kadzidła. Odprawiana jest w niedziele i święta jako główna Msza dnia - chyba że jest możliwość odprawienia Mszy z wyższą asystą.

Podczas Mszy z wyższą asystą celebransowi asystują odziani w dalma-tyki diakon i subdiakon (są to stopnie święceń kapłańskich). Ich rolę mogą „odgrywać” też prezbiterzy. Diakon od-mawia wraz z celebransem modlitwy ofertorium, czyta Ewangelię, błogosławi. Subdiakon zaś odczytuje lekcje, podaje kielich itp. Oprócz nich do Mszy służą oczywiście także zwykli ministranci.

Odprawiana jest w niedzielę i ważniej-sze święta. Jest to najbardziej uroczysta forma Mszy. Podczas Mszy uroczystych (niezależnie od tego, czy jest ona spra-wowana z wyższą, czy z niższą asystą) na ołtarzu zapalone jest sześć świec, a akolici mają dodatkowe dwie (które przez większą część Mszy stoją na kre-dencji).

Kolejnym rodzajem Mszy jest Msza pontyfikalna. Jest to uroczysta Msza odprawiana przez biskupa, czasem przywilej odprawiania Mszy pontyfikal-nych mają np. opaci. Szczególnym rodza-jem Mszy pontyfikalnej jest Msza papie-ska- odprawiana jest przez biskupa Rzymu.

W zasadzie to tyle, co chciałem napisać. Jeszcze raz jednak podkreślę, że dokonany powyżej przeze mnie podział nie ma charakteru prawnego czy nau-kowego, a raczej używa się go w prakty-ce.

Kamil Zalewski

Ołtarz

rzyszło mi napisać kilka słów na temat ołtarza. Temat ten jest na tyle szeroki, że można byłoby

o tym napisać całą książkę. Jednakże biuletyn duszpasterstwa ma ograniczo-ną objętość. Dodatkowo zbyt obszerny tekst mógłby zniechęcać potencjalnych czytelników. Ponadto przeciętnemu wiernemu nie jest potrzebna bardzo rozległa wiedza na temat historii ołtarza czy roli tegoż w religiach pogańskich i Starym Zakonie. Wobec tego w opraco-waniu tym przedstawię jedynie podsta-wowe, praktyczne informacje dotyczące zagadnienia, a w szczególności odnoszą-ce się do wyglądu, budowy i wyposaże-nia ołtarza. Wspomnę też nieco na temat

P

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

historii, ale bardzo skrótowo. Jeżeli ktoś zechce pogłębić swoją wiedzę, na końcu podaję literaturę, z której korzystałem opracowując temat i w której można znaleźć dodatkowe informacje. Są tam też niejednokrotnie odesłania do dal-szych pozycji.

Z uwagi na fakt, że jest to opra-cowanie nienaukowe, ale raczej popu-larne - zrezygnowałem z podawania przypisów, tym niemniej wszystkie in-formacje, o których piszę poniżej, można znaleźć w podanych na końcu książkach. Na początku wypadałoby napi-sać, czym w ogóle ołtarz jest i do czego on służy. Ksiądz dr Mieczysław Dybow-ski podaje, że ołtarz to stół, na którym kapłan odprawia Mszę św. Inni liturgiści dodają, że jest to stół ofiarny. Nazwa ołtarz pochodzi od łacińskiego altare, a to z kolei jest zbitką dwu słów: alta ara, co oznacza dosłownie podniesiony stos. Istnieje również wiele innych okre-śleń, jakimi posługiwali się chrześcijanie na nazwanie ołtarza- np. sepulcrum Jesu Christi, arca i in. W religiach pogańskich ołtarze służyły do składania na nich ofiar-często krwawych. Podobnie rzecz miała się w religii Starego Zakonu- ka-płani na ołtarzach (a później tylko na ołtarzu w jednym miejscu- Świątyni Jerozolimskiej) składali krwawe ofiary

całopalne. U prawowiernych chrześcijan ołtarz służy do uobecniania na nim tej Ofiary, którą złożył za nas Pan Nasz Jezus Chrystus na krzyżu- tym razem w sposób bezkrwawy. Na ołtarzu podczas Mszy św. Chrystus Pan ofiarowuje się przez ręce kapłana pod postaciami chle-ba i wina. Najprawdopodobniej pierwsi chrześcijanie Najświętszą Ofiarę składali na zwykłych stołach w prywatnych do-mach. Później, wraz z nasileniem się prześladowań, katolicy musieli ukrywać się w katakumbach. Tam za ołtarze słu-żyły groby, w których spoczywali pierw-si męczennicy. Na tych grobach odpra-wiano Mszę św. Takie groby często znaj-dowały się w ścianie i posiadały nad sobą niszę zakończoną sklepieniem. Warto już tu jednak zaznaczyć, iż praw-dopodobnie nigdy w Kościele- niezależ-nie od usytuowania grobu czy stołu- kapłan nie odprawiał Mszy św. zwróco-ny twarzą do ludu. Stan taki, z pewnymi wyjątkami (e.g. Msza papieska) trwał aż do XX w. n.e. (za wyjątkiem kościołów, w których wejście było od strony wschod-niej; wynikało to stąd, ze w pierwotnym Kościele mocno akcentowano kierunek wschodni celebracji, a zatem kapłan odprawiając Mszę św. zwracał się twa-rzą w kierunku wschodnim, mając przed sobą wiernych- przy czym wierni rów-nież zwracali się wówczas na wschód, a zatem Msza odprawiała się za ich ple-cami; stąd też pozostałością tego była np. liturgia papieska, albowiem wynika-ło to z budowy Bazyliki św. Piotra). Do-piero w poprzednim stuleciu zaczęto eksperymentować z odwracaniem się kapłana twarzą w stronę ludu, tłuma-cząc to rzekomą praktyką pierwotnych katolików. Ale powróćmy do krótkiego rysu historycznego rozwoju ołtarza. Po zakończeniu okresu prześladowań

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

chrześcijanie wreszcie mogli budować swoje świątynie. Często na potrzeby kultowe adaptowali też rzymskie bazyli-ki (które w pogańskiej Romie były czymś w rodzaju centrów handlowo- usługowych; dodatkowo rozstrzygano w nich spory sądowe). Początkowo starano się budować świątynie na grobach mę-czenników- co było pozostałością okresu „katakumbowego”. Pierwotnie ołtarze budowane były z drewna i kamienia w formie przypominającej stół, z czasem zaś ugruntowała się zasada, że przy-najmniej główny ołtarz w kościele po-winien być kamienny. Nie wolno było na początku na tych stołach ofiarnych ustawiać niczego, poza hostią, kielichem i Mszałem. Jedyną ozdobą było tzw. an-tepedium, czyli zasłona umieszczona z przodu. Świece stawiane były obok ołtarza, zaś za ołtarzem stawiano krzyż. Dopuszczono jedynie zadaszenie ołtarza baldachimem. Ze zwieńczenia tego bal-dachimu często zwieszało się na łań-cuszku naczynko w kształcie gołębicy, w którym przechowywano Najświętszy Sakrament. Dookoła ołtarza były zasło-ny, które zasuwano na czas najważniej-szej części Mszy św. Z czasem z tych zasłonek na zachodzie zrezygnowano, a na wschodzie przekształciły się one ewolucyjnie w ikonostas. Pewną pozo-stałością tego w Mszy św. odprawianej na zachodzie są balaski, a także ścianki tabernakulum, które powinno być przy głównym ołtarzu. Ołtarz wraz z upły-wem czasu zmieniał swój kształt. Doda-no nastawę- na której stawia się krzyż, świece czy kwiaty. Zmieniały się style architektoniczne, zdobienia itp. Omówiwszy krótko powyższe zagadnienia, możemy przejść do uwag na temat kształtu i budowy ołtarza współcześnie oraz jego usytuowania w świątyni. Większość uwag odnosić się

będzie do ołtarza głównego (często bo-wiem w kościołach jest więcej ołtarzy, niż jeden). Główny ołtarz w kościele powi-nien stać na podwyższeniu i znajdować się w najważniejszym punkcie budynku. Dobrze jest, jeżeli ten punkt znajduje się po wschodniej stronie świątyni, aczkol-wiek z czasem niestety zrezygnowano przy budowie kościołów ze ścisłego przestrzegania tej reguły. Do głównego ołtarza prowadzą stopnie- trzy lub wię-cej. To podwyższenie, na którym stoi ołtarz, ma pewne znaczenie symbolicz-ne. Ofiara Chrystusowa dokonała się pierwotnie na górze zwanej Kalwarią (lub Golgotą). Ta sama Ofiara ponawiana jest obecnie na ołtarzach, a zatem ołtarz jest poniekąd taką nową Kalwarią. Ołtarz składa się z dwóch czę-ści- mensy (płyty ołtarzowej) i nastawy. Mensa (łac. stół) to główna część ołtarza. Na mensie głównego ołtarza, po środku, powinno być tabernakulum. Płyta ołta-rzowa powinna być pokryta trzema lnianymi (ewentualnie konopnymi) obrusami. Obrusy mają, poza praktycz-nym (przy rozlaniu Najdroższej Krwi wsiąka ona w obrusy, dzięki czemu nie spływa po ołtarzu na ziemię), znaczenie również symboliczne. Otóż- ołtarz sym-bolizuje m.in. Chrystusa Pana, Obrusy więc są symbolem płótna, w jakie owi-nięte było ciało Zbawiciela po złożeniu Go w grobie. Pod obrusami leży tzw. chrismale, czyli kawałek płótna nasączo-ny woskiem- co chroni płyty ołtarzowe przed wilgocią. W mensie jest zagłębie-nie- tzw. sepulcrum (łac. grób)- w któ-rym znajdują się relikwie świętych. Jest to symboliczna pamiątka okresu, w którym Msze św. odprawiane były na grobach męczenników. Nie wolno, poza ostateczną koniecznością, odprawiać Mszy na ołtarzu, w którym nie ma reli-

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

kwii (jeżeli nie ma wmurowanych- po-winny leżeć na ołtarzu)- byłoby to zresz-tą nieco „niekompatybilne” z tekstem obrzędów Mszy św. Na środku ołtarza powinien być postawiony krzyż z figurą Pana Jezusa wiszącą na tym krzyżu. Krucyfiks ten musi być tak ustawiony, aby był widoczny dla wiernych. Ma on skupiać na sobie wzrok i przypominać celebransowi oraz ludowi wiernemu podczas Mszy, że właśnie dokonuje się ponowienie tej samej Ofiary, jaka została złożona na krzyżu. Na nastawie rozsta-wione są symetrycznie lichtarze z woskowymi świecami (warto tu jesz-cze raz podkreślić- woskowymi; powi-nien być to biały wosk; ciemniejszych świec, z żółtego wosku, używa się pod-czas Mszy żałobnych; różnego rodzaju, tak obecnie rozpowszechnione, plasti-kowe atrapy z wkładem olejowym nie powinny w ogóle wchodzić w grę). Pod-czas Mszy świece te są zapalone. Ich liczba zależy od rodzaju Mszy. Powinny palić się co najmniej dwie, przy Mszach uroczystych zaś- sześć (zawsze jednak parzysta liczba, tj., dwie, cztery albo sześć; są sytuacje kiedy ta symetria jest zaburzona- np. podczas Mszy pontyfi-kalnej biskupa miejsca pali się siedem świec; czasem w niektórych okresach obok ołtarza ustawia się dodatkową świecę- np. paschał). Zapalone świece również mają pewne znaczenia symbo-liczne- np. symbolizują światło, jakim jest Chrystus, sześć świec zapalonych podczas Mszy uroczystej symbolizuje sześć sakramentów (krzyż wówczas jest symbolem siódmego, najważniejszego- Eucharystii) itp. (o teologii świec można by napisać co najmniej osobne opraco-wanie; więcej na ten temat w literaturze, którą podam na końcu) Na nastawie, poza okresami pokutnymi i Mszami żałobnymi, powinny znajdować się także

świeże, cięte kwiaty- choć nie jest to element konieczny. Kwiaty umieszcza się pomiędzy kandelabrami, albo za ołtarzem, albo nad nim. Służą ozdobie. Nie powinny przeszkadzać celebransowi w jego czynnościach- co trzeba mieć na uwadze ustawiając je. Raczej nie powin-no się stosować sztucznych kwiatów, aczkolwiek nie jest to zabronione. Jed-nakże kwiaty naturalne mają oczywiście pierwszeństwo. Podczas Mszy św. na ołtarzu znajdują się tzw. kanony (tablice ołtarzowe) - są to tablice, na których znajdują się niektóre teksty odczytywa-ne przez kapłana w czasie sprawowania Najświętszej Ofiary. Środkowa tablica zawiera treść kanonu rzymskiego (czyli najważniejszej części Mszy, podczas której następuje przeistoczenie i wła-ściwa Ofiara), czasem też inne modlitwy. Po stronie epistoły (czyli, patrząc na ołtarz jest to prawa strona) stoi tablica z modlitwami odmawianymi przez cele-bransa podczas obmycia palców czy zmieszania wina z wodą w kielichu. Po stronie Ewangelii (tj. po lewej stronie) stoi kanon z tekstem początku Ewangelii wg św. Jana (który jest najczęściej od-czytywany na koniec Mszy, chociaż cza-sem zdarza się, że czytany jest inny fragment Ewangelii). Kanony nie są elementem koniecznym do odprawienia Mszy- raczej mają pomóc celebransowi, a teksty na nich umieszczone znajdują się w Mszale. Jednakże środkowa tablica jest przepisana przez rubryki, a zatem obowiązkowa. Na nabożeństwa (wysta-wienie Najświętszego Sakramentu itp.), czy w ogóle poza Mszą św., tablice po-winny być zdjęte z ołtarza. Oprócz tablic na mensie podczas Mszy leży pulpit pod Mszał, przykryty welonem w kolorze liturgicznym dostosowanym do koloru szat celebransa. Na pulpicie leży Mszał. Kiedy jest zamknięty, zwrócony jest

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

krawędzią w stronę krzyża (a więc, gdy leży po stronie epistoły, na górze znajdu-je się tylna część okładki). Poza Mszą mensa przykryta jest kolorowym po-krowcem (w kolorze danego okresu liturgicznego- np. na adwent fioletowym, na okres po świątkach - zielonym). W okolicach głównego ołtarza (jeżeli jest na nim tabernakulum) umieszczona jest świeca w czerwonej lampce. Powinna ona być zapalona, jeże-li w tabernakulum jest Pan Jezus. Ma ona za zadanie ukazanie wiernym, że w tym miejscu znajduje się Najświętszy Sakra-ment. Czasami w kościołach, poza ołtarzem głównym, są również boczne ołtarze. Na nich też sprawuje się Naj-świętszą Ofiarę, ale raczej nie powinno się odprawiać tam Mszy uroczystej. Ołtarze często są zdobione. Za nastawą może znajdować się retable z rzeźbami i obrazami. Front mensy zaś czasem jest okraszony płaskorzeźbami, malowidłami albo ewentualnie specjalną zasłoną w kolorze liturgicznym danego okresu (ewentualnie w okresach „rado-snych”- złotym), jest to tzw. antepen-dium. Do ołtarza poniekąd przynależy też kredencja - mały stolik ustawiony obok. Na nim znajdują się ampułki z winem i wodą oraz inne, niezbędne do odprawienia Mszy, przyrządy. We Mszach uroczystych z wyższą asystą (ewentualnie w innych, jeżeli jako mini-strant służy ktoś z wyższymi święce-niami) stoi też na nim aż do rozpoczęcia ofertorium kielich. Jeżeli nie ma mini-strantów- rzeczy te stoją na ołtarzu. Ołtarz jest sercem kościoła i naj-ważniejszym jego wyposażeniem. Msze św. można czasem odprawić poza Ko-ściołem, ale nie da się jej odprawić, gdy nie ma ołtarza- choćby przygotowanego

z tego materiału, który jest pod ręką (co oczywiście nie oznacza, że nie jest ni-czym nagannym robienie ołtarza z np. kajaka). Ks. Mikołaj Gihr w swej wspa-niałej książce Ofiara Mszy św. pisze: Ołtarz- to miejsce najświętsze, najczci-godniejsze, to nasze Betleem i Nazaret, nasz Tabor i nasza Golgota (Mikołaj Gihr, Ofiara Mszy św., Wilno 1933, s. 245). Warto więc zainteresować się tematem i pogłębić nieco wiadomości, które przedstawiłem w powyższym, krótkim opracowaniu. Mam nadzieję, że udało mi się zainteresować kogoś tematem i skło-nić do poszerzenia swojej wiedzy. Literatura: 1. Abp. Antoni J. Nowowiejski, Wykład Liturgii Kościoła Katolickiego, tom I, Płock 1893; w ostatnich latach ukazał się nakładem Instytutu Summorum Pon-tificum (obecnie Centrum Kultury i Tra-dycji Wiedeń 1683) reprint pierwszych dwóch tomów tego monumentalnego dzieła, w przygotowaniu są kolejne; ponadto trzy pierwsze tomy dostępne są za darmo w Internecie na stronie www.nowowiejski.cba.pl 2. Ks. Mikołaj Gihr, Ofiara Mszy św., Wil-no 1933; książka wspaniale objaśnia teologię Mszy św. oraz symboliczne znaczenie wielu gestów, sprzętów uży-wanych w kościołach itp., o ołtarzu in-formacje znajdują się przede wszystkim w części drugiej; ostatnio nakładem wydawnictwa Te Deum ukazało się no-we wydanie dzieła- na razie wydana została część pierwsza, w przygotowa-niu druga; 3. Ks. Mikołaj Gamber, Zwróćmy się ku Panu, Poznań 1998; niewielka książecz-ka niemieckiego liturgisty, która wyja-śnia, dlaczego Msza powinna być spra-wowana versus Deum; opatrzona wstę-pem Józefa kard. Ratzingera;

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

4. Ks. Mieczysław Dybowski, Liturgika katolicka, Poznań 1958; podręcznik do nauczania religii w szkole podstawowej, przedstawia w sposób przystępny za-gadnienia dotyczące podstawowych informacji na temat liturgii; 5. Wszelkie „przedsoborowe” mszaliki zawierają podstawowe informacje na temat ołtarza;

Kamil Zalewski

Paramenty liturgiczne «PARS PRIMA»

nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego podczas Mszy św. używa się w przeważającej

części tych samych paramentów mszal-nych jakie są używane w zwyczajnej formie rytu rzymskiego (Novus Ordo Missae). Nadzwyczajna forma wyróżnia się używaniem przez celebransa, diako-na i subdiakona manipularza, a także różni się krojem szat liturgicznych. Bło-gosławiony abp Antonii J. Nowowiejski pisał o szatach mszalnych: „kapłan, który się w te szaty stroi, i kielich, który niemi jest okrywany, mają udział w najświętszej czynności, wymagającej szczególnego usposobienia, dla tego symbolizm ich głównie dotyczy cnót i przypomina ka-płanowi i patrzącym na kapłana i na kielich, jak świętymi być mają”.5 Omawiając paramenty mszalne do nadzwyczajnej formy rytu rzymskie-go należy zacząć od humerału (łac. humerale, amictus).6 Jest to biała czwo-rokątna chusta nakładana przez cele-bransa na ramiona, którą przewiązuje się na piersiach lub w biodrach (w za-leżności od długości sznurków). Hume

5 A. J. Nowowiejski, Wykład liturgii Kościoła kato-lickiego. Tom II, Warszawa 1902, s. 143. 6 Ibidem, s. 144.

rał zasłania ubranie kapłana okrywając szyję i ramiona. Symbolizuje hełm du-chowny, który broni przed atakiem sza-tana.7 Humerał przypomina celebran-sowi o „odgrodzeniu się od roztargnień”.8 Kolejną szatą jest alba (łac. albus – biały), którą celebrans, diakoni i subdiakon zakładają na sutanny (po wcześniejszym włożeniu humerału na ramiona). Alba symbolizuje niewinność, czystość duszy i serca kapłana.9 Albą określano dawniej szatę wręczaną w dniu Chrztu św. neofitom – nosili ją przez osiem dni, aby zaświadczyć o czy-stości uzyskanej w czasie Chrztu św. W takich okolicznościach powstała nazwa Niedzieli Przewodniej (Dominica in Al-bis– Niedziela Biała), kiedy to nowo ochrzczeni w Wielką Sobotę zdejmowali po ośmiu dniach białe szaty.10 Kolejną szatą jest cingulum (cinctorium) zwane też w starszej litera-turze paskiem. Ma przypominać cele

7 T. Kowalewski, Liturgika, Płock 1922, s. 18. 8 M. Dybowski, Liturgika, Poznań – Warszawa – Lublin 1958, s. 19. 9 A. J. Nowowiejski, op. cit., s. 169. 10 M. Kowalewski, Mały słownik teologiczny, Po-znań – Warszawa – Lublin 1959, s. 15.

W

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

bransowi o powściągliwości11, wstrze-mięźliwości oraz czystości. Cingulum służy do przepasania bioder, w taki spo-sób aby alba nie ciągnęła się po ziemi.12 Cingulum może być koloru białego lub w kolorze szat liturgicznych właściwych na dany dzień.13 Po ubraniu humerału, alby i przepasaniu się cingulum kapłan zakłada na lewą rękę manipularz (łac. manipulus – garść, naręcze). Manipularz był dawniej chustką, która ocierano pot z czoła i łzy podczas pracy na roli. Został przejęty do liturgii jako symbol znoju pracy kapłań-skiej.14 W Mszy św. z wyższą asystą ma-nipularz noszą także diakon i subdiakon. Jeżeli ex rationabile causa funkcję sub-diakona pełni kleryk mający niższe święcenia (posługę) akolitatu to zakłada samą tunikę bez manipularza.15

11 M. Dybowski, op. cit., s. 20. 12 T. Kowalewski, op. cit., s. 18. 13 M. Kowalewski, op. cit., s. 77. 14 Ibidem. 15 J. Ch. Mueller, Mały ceremoniał dla kleryków i kapłanów, Poznań 1949, s. 104.

Następną szatą jest stuła (łac. stola – długa szata), którą celebrans zakłada na szyję i krzyżuje na piersiach za pomocą cingulum. Stuła jest symbolem władzy kapłańskiej – jeżeli nie zachodzi nagła potrzeba kapłan nie powinien bez niej sprawować czynności liturgicznych. Biskup odprawiający Mszę św. nie krzy-żuje stuły – opada ona prosto na dół po obu stronach. Diakon nosi stułę na wzór szarfy przewieszonej z lewego ramienia

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

na prawo do dołu.16 Subdiakon nie nosi stuły (tylko manipularz i tunikę). Stuła jako oznaka władzy jest noszona także przez papieża na mucecie (do stroju chórowego): w ciągu roku w kolorze czerwonym, a w okresie wielkanocnym w kolorze białym (złotym) do mucetu paschalnego.17 Przez różne sposoby noszenia stuły oznaczony jest stopień łaski i władzy sakramentalnej.18 Nakła-dając stułę wyświęcanemu kapłanowi w nadzwyczajne formie rytu rzymskiego biskup mówi w j. łacińskim: „Weźmij jarzmo Pańskie, jarzmo bowiem Jego jest słodkie, a brzemię jego lekkie”.19

Wierzchnią szatą liturgiczną noszoną przez celebransa jest ornat, którego nazwa pochodzi od łac. ornatus, czyli ubiór.20 Ornat powstał z rzymskie-go płaszcza nazywanego penula.21 Z j. greckiego określano ornat jako planeta, uzasadniając to tym, iż ornat „obraca się około ciała, jest ruchomą, niby niebieska

16 T. Kowalski, op. cit., s. 19. 17 M. Dybowski, op. cit., 21. A. J. Nowowiejski, op. cit., 213. 18 A. J. Nowowiejski, op. cit., s. 211. 19 Mszał Rzymski, Poznań 1963, s. 1383. 20 A. J. Nowowiejski, op. cit., s. 218. 21 M. Kowalewski, op. cit., s. 265.

planeta”.22 Św. Augustyn określał go w j. łacińskim jako casula, czyli domek. Or-nat w stylu rzymskim posiada wycięcie na głowę i opada na plecy i piersi kapła-na – symbolizuje ciężar jarzma Chrystu-sowego, które każdy kapłan dźwiga. Symbolizuje również doskonałość.23 Na Zachodzie liturgiści używali na określe-nie ornatu obu nazw: casula i planeta. Rubryki mszalne używają nazwy plane-ta.24 Przy święceniach kapłańskich w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego biskup nakładając ornat wyświęcanemu mówi w j. łacińskim: „Weźmij szatę ka-płańską, która oznacza miłość, mocen bowiem jest Bóg pomnożyć w tobie miłość i doskonałość w uczynkach”.25

Diakon służący do Mszy św. ubiera na siebie stułę (przewieszoną przez lewe ramię), manipularz i dalmatykę. Nazwa dalmatyki wywodzi się od tego, iż był to ubiór stosowany w Dalmacji.26 Od

IV wieku papież Sylwester II uczynił dalmaty-kę szatą diako-nów rzymskich. Dalmatyka (i tunicella) jest noszona także przez biskupa pod ornatem w czasie Mszy św. pontyfikalnej, dla

podkreślenia pełni kapłań-stwa.27 Z kolei subdiakon nosi

do Mszy św. tunicellę (tunikę), która

22 A. J. Nowowiejski, op. cit., s. 220. 23 M. Dybowski, op. cit., s. 21. 24 A. J. Nowowiejski, op. cit., s. 221. 25Mszał Rzymski, Poznań 1963, s. 1383. 26 T. Kowalski, op. cit., s. 20. 27 M. Kowalewski, op. cit., s. 89 – 90.

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

wywodzi się od rzymskiej tuniki. Daw-niej dalmatyka była bardziej zdobiona niż tunicella – współcześnie nie ma róż-nic pomiędzy dalmatyką a tunicellą.28 W Mszy św. z wyższą asystą subdiakon używa jeszcze szaty nazywa-nej tuwalnią (welon), która jest w kolo-rze szat z danego dnia. Od momentu ofiarowania aż do słów „panem nostrum” w Pater noster subdiakon trzyma w tu-walni patenę kielichową. Tuwalni używa także kapłan podczas błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.29 Nakryciem głowy używanym przez kapłana, diakona i subdiakona w czasie Mszy św. jest biret. Biret jest oznaką urzędu i nie stanowi typowej szaty liturgicznej.30 Nazwa biret pocho-dzi od łacińskiego birrum (płaszcz z kapturem). W birecie celebrans i wyż-sza asysta podchodzą do ołtarza, biretu używa się podczas spowiadania, podczas pogrzebu oraz w procesji bez Najświęt-szego Sakramentu. Biret ma kwadrato-wy kształt i posiada trzy lub cztery ro-gi.31 Ostatnim zagadnieniem, które należy poruszyć są kolory szat liturgicz-nych. W pierwszych wiekach Kościoła używano szat w kolorze białym i brązo-wym. Obecnie istnieje pięć kolorów szat liturgicznych: biały (symbolizuje chwa-łę, radość, czystość; używany w święta Jezusa, NMP, aniołów, wyznawców i dziewic, w niedziele po Wielkanocy aż do Wniebowstąpienia); czerwony (symbolizuje ogień, krew, miłość, mę-

28 T. Kowalski, op. cit., s. 20. 29 M. Kowalewski, op. cit., s. 400. Por. B. K. Krzych, Subdiakon – sługa ołtarza, http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2009/01/subdiakon-suga-otarza.html (27.05.2012 r.). 30 B. K. Krzych, Biret – oznaka urzędu, http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2008/11/biret-oznaka-urzdu.html (27.05.2012 r.). 31 M. Kowalewski, op. cit., s. 53.

czeństwo; Niedziela Zesłania Ducha Świętego, święto Krzyża świętego oraz wspomnienia męczenników); zielony (kolor wiosny, symbolizuje nadzieję na zmartwychwstanie; używany w niedzie-le w ciągu roku za wyjątkiem Wielkiego Postu, Adwentu i niedzieli po Wielkano-cy); fioletowy (symbolizuje pokutę, używany jest w okresie Wielkiego Postu i Adwentu, w tzw. suche dni przypadają-ce raz na kwartał; czarny (kolor żałoby, używany w liturgii w Wielki Piątek i nabożeństwach żałobnych).32 Czasami wyróżnia się jeszcze jako szósty kolor różowy, używany w III niedzielę Ad-wentu (tzw. niedziela Gaudete) i IV nie-dzielę Wielkiego Postu (tzw. niedziela Laetare) – symbolizuje radość w czasie pokutnym.

Arkadiusz Krawcewicz

III – Formacja

Dosięgnąć Boga w liturgii

zekł Bóg: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam”. (...) Stworzył więc Bóg człowieka na

swój obraz (...) stworzył mężczyznę i nie-wiastę (...) A zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił. Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła. (...) Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i do-glądał. A przy tym Pan Bóg dał człowie-kowi taki rozkaz: „Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania do-bra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego

32 M. Dybowski, op. cit., s. 22 – 23.

R

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

spożyjesz, niechybnie umrzesz”. (...) [Ewa] zerwała [jednak] z niego owoc, skoszto-wała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł. (...)

„Oto człowiek stał się taki jak My: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wycią-gnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia (...)”. Dlatego Pan Bóg wydalił go z ogrodu Eden, aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty. Wygnawszy zaś człowieka, Bóg postawił przed ogrodem Eden cherubów i połysku-jące ostrze miecza, aby strzec drogi do drzewa życia.

Od czasu, kiedy człowiek opu-ścił ogród Eden, rozpaczliwe szuka kon-taktu z Panem Bogiem. Będąc poza „Bo-żą krainą” nie może Go już oglądać i się z Nim spotykać. Dla człowieka «brak Boga» jest czymś nienaturalnym, ponie-waż zostaliśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo. Ową nienaturalność można porównać z sytuacją, kiedy to wyłowiona z wody ryba miałaby żyć i normalnie funkcjonować na lądzie. Jest to pewien absurd. Podobnie rzecz ma się z człowiekiem.

Bóg jednak, pomimo surowej kary, którą wymierzył, nadal opiekuje się człowiekiem – daje Adamowi i Ewie odzienie, Kainowi znamię (żeby nikt nie odważył się go zabić), powoływał w czasach starotestamentalnych patriar-chów i proroków, a kiedy się wypełniły Pisma, zesłał swojego Syna – Jezusa Chrystusa.

I w tym momencie pojawiła się pewna nowość: Chrystus – zapowiadany już w raju – jako Nowy Adam – ponow-nie zbliża całą odkupioną ludzkość do utraconego raju – pięknego ogrodu Eden – dając nam Boga ukrytego w znakach sakramentalnych (Chrzest, Bierzmowa-nie, Eucharystia, Namaszczenie chorych, Pokuta, Kapłaństwo i Małżeństwo).

Sakramenty są bardzo namacal-nym, cielesnym i, w pewnym sensie, widzialnym znakiem przebywania Boga wśród nas. Skoro one towarzyszą i wskazują na przebywanie Boga, toteż powinny być sprawowane godnie. Kiedy wiara Kościoła wzrastała i rozwijała się Jego świadomość o sakramentach, zaczę-to przywiązywać wagę do sposobu ich sprawowania. Zaczęto wprowadzać i używać przy ich sprawowaniu pew-nych symboli (przedmiotów, gestów, czynności, słów). Zaczęto budować od-powiednią, godną przestrzeń i oprawę sprawowanych misteriów.

Cała ta oprawa, co mniej więcej możemy już nazwać «liturgią» (ale jesz-cze przez małe „l”), ma budować na na-szych oczach, tu na ziemi, miasto Boże – utracony, piękny i harmonijny Ogród Eden, do którego wszyscy zmierzamy. Piękne kościoły, ołtarze, rzeźby, obrazy, szaty i przeróżne paramenty liturgiczne (często misternie wykonane, będące także dziełami sztuki) a także muzyka i śpiew, mają nam uzmysłowić, że jeste-śmy w przedsionkach pałacu Boga. Że kościoły są miejscem mieszkania Kogoś niezwykłego; kogoś, kogo nie da się ogarnąć rozumem, tylko wiarą. W jednej z książek spotkałem się z porównaniem, że prezbiterium jest podnóżkiem stóp samego Boga, miejscem, gdzie przebywa On sam, gdzie niebo łączy się z ziemią, sprawy ludzkie łączą się ze sprawami Boskimi. Natomiast piękne i monumen-talne ołtarze stawiane kiedyś w absy-dach prezbiterium, jako wotum wdzięczności i trofea zwycięstwa nad złem, podkreślające tym samym maje-stat i wielkość Boga, jako bramy do nieba, które w trakcie liturgii, na słowa kapłana, otwierają się przed zgroma-dzonym ludem. Zatem liturgia jest miej-scem gdzie człowiek obcuje z samym

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

Bogiem, gdzie może poczuć już przed-smak nieba i ujrzeć jego skrawek przez uchylone liturgią drzwi. Cała ta staran-nie zorganizowana przestrzeń material-na, ma także pociągać za sobą naszego ducha. Piękno oprawy liturgii ma spra-wić, że nasza dusza wznosi się do Boga; że pragnie bliskości z Nim. W tym mo-mencie liturgia przez małe „l” przeradza się w liturgię przez duże „L”. Moment ten nazywamy paschą – przejściem ze świata materialnego, do świata nadprzy-rodzonego, transcendentnego, gdzie nasza dusza może obcować z samym Stwórcą.

Na pewno byliście kiedyś w ja-kimś pięknym, zabytkowym kościele, ze starymi, pięknymi, często monumental-nymi ołtarzami, rzeźbami, freskami i pięknie wykonanym wyposażeniem. Czy nie drżało wtedy wasze serce? Czy nie czuliście wtedy jakiegoś imperatywu wewnętrznego rzucającego was na kola-na? Czy wtedy wasza modlitwa nie na-bierała jakiejś nowej, niezrozumiałej w pierwszym momencie, lekkości? Czy to właśnie nie wtedy lepiej nam się mo-dlić, kiedy mamy poczucie, że jesteśmy w pięknej krainie samego Boga, w Jego niezwykłym mieście. Teraz, kiedy nowo wybudowane kościoły są często puste, zatarło się to wrażenie obecności Boga, Jego majestatu i piękna. Dlatego Ojciec Święty Benedykt XVI wzywa nas, Lud Boży XXI wieku, do włączenia się w No-wy Ruch Liturgiczny, który ma spojrzeć jeszcze raz na liturgię – jako przestrzeń obecności i działania Boga: Czy sprawu-jąc liturgię/uczestnicząc w niej wpro-wadzasz siebie i innych w Boską prze-strzeń. Czy ta przestrzeń mnie przytła-cza i zagłusza, czy wznosi do Boga? Czy jest tandetna, prosta i niegodna Boga? Czy może raczej piękna, wyszukana i niebanalna, godna Króla królów?

Liturgia ma nas wprowadzać w Boską przestrzeń sacrum. Ma nas wyrywać z otaczającego nas świata i przenosić na wyżyny niebios, abyśmy razem z Aniołami i Świętymi mogli wy-śpiewywać hymn uwielbienia: „razem z nimi wołając”. Liturgia ma wznosić nasze serca i kierunkować je ku górze: „W górę serca. Wznosimy je ku Panu”. Wreszcie ma nam ona pomóc dosięgnąć Pana Boga i czerpać z obfitości jego łask, które podczas liturgii obficie się wyle-wają i nawadniają nasze dusze. Dopiero tak rozumiana liturgia może stać się dla nas, pożyteczną dla duszy, przestrzenią działania Boga; miejscem, gdzie ziemia łączy się z niebem, sprawy ludzkie ze sprawami Boskimi. Pięknie przygotowa-na liturgia i jej przestrzeń ma rozbudzać w nas pragnienie uczestniczenia w litur-gii niebieskiej w niebie i już tu na ziemi pomóc nam w czerpaniu Bożych darów ażeby tam dotrzeć.

Msza Święta sprawowana w Nadzwyczajnej Formie Rytu Rzym-skiego niewątpliwie wprowadza nas w nastrój rzeczywiście Boskiej Liturgii, której głównym Bohaterem jest sam Jezus Chrystus, który na słowa kapłana, za sprawą Ducha Świętego, zstępuje w Świętą i Nieskalaną Hostię i w takiej postaci pozwala nam się dotykać w Ko-munii Świętej.

Cała liturgia, zwana potocznie, trydencką, formowana przez tysiąclecia od czasów apostolskich jest wynikiem nieustannego rozwoju teologicznej i duchowej formacji kolejnych soborów, dogmatów, wielu świętych oraz potrzeb duchowych wiernych świeckich. Wyraża ona zatem całą katolicką wiarę zawartą w Objawieniu Bożym (Pismo Święte) i w Tradycji (nauczanie Apostolskie, Ojców i Doktorów Kościoła, nauczanie Magiste-rium Kościoła). Obrzęd Mszy Świętej

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

w takiej formie jest jednym, wielkim wyznaniem wiary i potwierdzeniem tożsamości katolickiej. To nas odróżnia od odłączonych od Kościoła protestan-tów, że zachowujemy Tradycję, a Msza Święta i jej kształt, formowany przez wieki do Niej należy.

Hermeneutyka ciągłości przy-woływana w ostatnim czasie przez Ojca Świętego Benedykta XVI, odwołuje się przede wszystkim do powrotu w nau-czaniu i liturgii do katolickich korzeni. Wiara obecnych pokoleń i jej kształt musi wynikać z doświadczeń naszych Ojców. Liturgia nie jest dziełem człowie-ka tylko Boga i nie sądzę, że mógłby On prowadzić przestrzeń liturgiczną w taką stronę, która w pewnym momencie hi-storii ludzkości byłaby przestarzała czy nieaktualna. Zatem należy zastanowić się gdzie szukać katolickich kluczy do Nowego Ruchu Liturgicznego o którym mówi Papież Benedykt XVI. Z całą pew-nością ukazanie przez Jego Świątobli-wość skarbca liturgicznego Kościoła poprzez uregulowanie statusu Mszy Świętej sprawowanej przed reformą liturgiczną ubiegłego wieku, a tym sa-mym zachęceniu do jej ponownego od-krywania, wywrze ogromny wpływ na wizję liturgii przyszłych pokoleń.

Ks. Paweł Korupka

Biografia świętego

św. Pius X

ózef Melchior Sarto urodził się 2 czer-wca 1835 r. w Riese na terenie wło-skiej diecezji Treviso. Urodził się jako

drugie dziecko spośród dziesiątki ro-dzeństwa. Po ukończeniu szkoły pod-stawowej i gimnazjum dzięki patriarsze Wenecji kard. Jakubowi Monico wywo-

dzącemu się z Riese J. Sarto mógł wstą-pić do seminarium duchownego – kar-dynał ufundował mu miejsce w semina-rium w Padwie. Sarto przebywał w se-minarium w latach 1850 – 1858. W trak-cie formacji seminaryjnej umarł jego ojciec Jan Sarto. Młody Józef obawiał się, że będzie musiał wrócić do rodzinnej miejscowości, aby wspomagać matkę Małgorzatę. Ostatecznie matka wzięła na siebie ciężar wychowania rodzeństwa, a Józef Sarto mógł dokończyć naukę w seminarium. 18 września 1858 r. w wieku 23 lat przyjął święcenia ka-płańskie. Jako młody ksiądz trafił do ka-pelanii w Tombolo, gdzie zasłynął jako ceniony kaznodzieja. Po dziewięciu la-tach, w 1967 r. biskup mianował go proboszczem w Salvano. W nowym miejscu prowadził katechizację wśród dzieci i młodzieży, pomagał ubogim oraz prowadził chór i naukę śpiewu. W 1875 r. biskup mianował ks. Józefa Sarto kanc-lerzem kurii. W 1882 r. po śmierci bi-

J

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

skupa ks. Sarto został wybrany wikariu-szem kapitulnym diecezji.33 W 1884 r. papież Leon XIII ustanowił ks. Sarto biskupem Mantui, osobiście udzielając mu sakry biskupiej. Jak biskup diecezjalny dawał ducho-wieństwu przykład ubóstwa, rozmodle-nia i cnót kapłańskich. Dużą uwagę przykładał do poziomu nauczania i for-macji w seminarium duchownym. Od-wiedził i zatroszczył się o potrzeby wszystkich parafii w diecezji, która zo-stała powierzona jego pieczy. W 1891 r. był organizatorem uroczystości z okazji 300. rocznicy śmierci św. Alojzego Gon-zagi, który wywodził się z Mantui. Do-brze charakteryzują bpa Sarto opisy sytuacji, w których brał udział. Pewnego razu sekretarz bpa Sarto powiadomił go, że czekają na spotkanie z nim hrabia Cavriani, proboszcz i uboga kobieta. Biskup polecił wpuścić na spotkanie najpierw kobietę, o którą martwił się, że w domu zostawiła swoje dzieci. W 1892 r. zmarł patriarcha Wenecji kard. Dominik Agostini. Papież Leon XIII mianował nowym patriarchą Wenecji bpa Józefa Sarto, który trzy dni później został także minowany kardy-nałem. Jako patriarcha Wenecji rozpo-czął katechizację na szeroką skalę, w seminarium duchownym wprowadził nowe przedmioty: studia biblijne, histo-rię Kościoła oraz ekonomię społeczną. Na polu liturgii podjął się zadania oczyszczeni muzyki liturgicznej ze świeckich wpływów – wspólnie z nim

33 W. Zaleski, Święci na każdy dzień, b. m. w. 1981, s. 487. Wikariusz kapitulny – przed promulgacją nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1983 r. był to prałat lub biskup pomocniczy wybierany przez kapitułę katedralną do zarządzania diecezją, np. w trakcie wakansu na stolicy biskupiej. Wika-riuszem kapitulnym po śmierci metropolity kra-kowskiego abpa Eugeniusza Baziaka w 1962 r. był np. bp Karol Wojtyła.

zadanie realizował znany artysta – mu-zyk Wawrzyniec Perosi. Pewnego razu kard. Sarto powiedział do duchowień-stwa: „Głosicie wiele i dobrych kazań. Niektóre zdradzają ogień najcudowniej-szej wymowy i przewyższają nawet aktorów gestami i grą twarzy. Ale bądź-my szczerzy. Co mają z tego nasi biedni rybacy? Ile z tego rozumieją służące, robotnicy portowi i tragarze? (…) Proszę was, bracia, mówcie prosto i zwyczajnie, żeby i najprostszy człowiek was zrozu-miał. Mówcie z dobrego i pobożnego serca, wtedy traficie nie tylko do uszu, ale do duszy waszych słuchaczy”.34

3 sierpnia 1903 r. po śmierci Leona XIII, kard. J. Sarto został wybrany w siódmym głosowaniu przez 62 kardy-nałów na papieża i przyjął imię Pius X (łac. pius – pobożny, cnotliwy). 9 sierp-nia 1903 r. miała miejsce uroczysta ko-ronacja tiarą (potrójną koroną papieską, łac. triregnum). W 1903 r. opublikował jako swoją pierwszą encyklikę Omnia instaurare in Chrsito (Odnowić wszystko

34 Ibidem, s. 488.

BIU

LETYN

DU

SZPA

STERSTW

A TR

AD

YC

JI LITUR

GIC

ZNEJ

w Chrystusie) – był to jakby program jego papieskich rządów. Zapoczątkował reformę Kodeksu Prawa Kanonicznego, którą dokończył już jego następca Bene-dykt XV. W 1905 r. opublikował kate-chizm Piusa X, który służył do nauczania dzieci podstawowych prawd wiary. W 1903 r. wydał motu proprio Tra le solle-citudini35 dotyczące reformy muzyki kościelnej. Dokonał reformy brewiarza. W 1905 r. w dekrecie Quam singulari Christus amore ogłosił, że dzieci maja przystępować do I Komunii Świętej w wieku 7 – 8 lat, zachęcał do częstej spo-wiedzi i Komunii Św. W 1907 r. ogłosił encyklikę Pascendi dominici gregis, w której odrzucił modernizm36 i go potępił. Na księży został nałożony obowiązek składania przed przyjęciem święceń kapłańskich przysięgi antymoderni-stycznej.37 W 1909 r. powołał Papieski

35 Por. Pius X, Motu Proprio Tra le Sollecitudini (22. 11. 1903), http://introibo.pl/dokumenty/pius12_3.html (28.05.2012 r.). 36 Modernizm – cechował go agnostycyzm odrzu-cający możliwość rozumowego poznania Boga; immanentyzm życiowy głoszący, że Bóg nie jest Kimś obiektywnym, lecz tylko wytworem ludzkich potrzeb (dlatego moderniści twierdzili, że każdy w zależności od potrzeb i sytuacji życiowej ma prawo stworzyć sobie własny obraz Boga); ewolucjonizm głoszący, że religia zmienia się wraz z człowie-kiem, a dogmaty katolickie mogą się zmieniać na przestrzeni czasu. 37 Przysięga antymodernistyczna – składali ją obowiązkowo wszyscy kandydaci do święceń kapłańskich i biskupich, nauczyciele religii i profe-sorowie wykładający w seminariach duchownych. Celem składania przysięgi było zatrzymanie mo-dernizmu w Kościele katolickim i wyraźne przed-stawienie magisterium katolickiego. Obowiązek składania przysięgi antymodernistycznej zniósł w 1967 r. papież Paweł VI (ale nie zakazał). Współ-cześnie przysięgę antymodernistyczną składają m. in. kandydaci do święceń kapłańskich z Instytutu Dobrego Pasterza powołanego w 2006 r. przez Ojca Świętego Benedykta XVI. Por. Przysięga antymodernistyczna św. Piusa X, http://pastor-

Instytut Biblijny, który pełnił funkcje najwyższej uczelni biblijnej. Gdy doszło do konfliktu z rzą-dem Francji w 1905 r., kiedy to strona francuska zerwała konkordat z 1801 r. chcąc ograniczyć i poddać kontroli dzia-łalność Kościoła we Francji, Pius X pod-jął działania obronne. Ogłosił także no-minacje czterdziestu biskupów dla Fran-cji, bez konsultacji z francuskim laickim rządem.38 Pius X zmarł 21 sierpnia 1914 r. W 1951 r. czcigodny sługa Boży Pius XII beatyfikował Piusa X, a w 1954 r. kano-nizował. Św. Pius X spoczywa w Bazylice Św. Piotra na Watykanie. 39 W kalendarzu do nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego wspomnienie św. Piusa X obchodzone jest 3 września, a w zwyczajnej formie rytu rzymskiego 21 sierpnia.

Arkadiusz Krawcewicz

bonus.pl/index.php?page=przysiega (28.05.2012 r.). 38 W. Zaleski, op. cit., s. 489. Por. G. Kucharczyk, Kielnią i cyrklem. Laicyzacja Francji w latach 1870 – 1914, Warszawa 2006. 39 W. Zaleski, op. cit., s. 490.

REKOLEKCJE Z NAUKĄ SŁUŻENIA

W NADZWYCZAJNEJ FORMY RYTU RZYMSKIEGO

27-31. lipiec 2012 Dom Pielgrzyma – Osiedle Sło-

neczne – Szczecin cena: 250 zł (zakwaterowanie,

pełne wyżywienie) Wszelkie informacje i zapisy pod

adresem e-mail: [email protected]

lub nr tel.: 693 126 011