nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN...

31
nr 1 (151) ISSN 1505-6317 paêdziernik 2007

Transcript of nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN...

Page 1: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

nr 1 (151) ISSN 1505-6317paêdziernik 2007

Page 2: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

40. inauguracja roku akademickiego 2007/2008 w UÂ

29 wrzeÊnia 2007 roku

Przemówienie Macieja Biskupskiego,

przewodniczàcego Uczelnianej Rady

Samorzàdu Studenckiego

Immatrykulacja nowo przyj´tych studentów

Uniwersytetu Âlàskiego

podczas inauguracji roku akademickiego 2007/2008

w Teatrze im. Stanis∏awa Wyspiaƒskiego w Katowicach

Przemarsz orszaku rektorskiego ulicami Katowic

do Teatru im. Stanis∏awa Wyspiaƒskiego

Foto

: Agn

iesz

ka S

iko

ra

Page 3: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

W num

erze

3

Polecamy

Pismo ukazuje si´ od 1992 roku za zgodà JM Rektora.

ISSN 1505-6317

Ok∏adka: 40. inauguracja roku akademickiegofoto: Agnieszka Sikora

REDAGUJE ZESPÓ¸: Agnieszka Sikora, Maria SztukaWSPÓ¸PRACOWNICY: Aleksandra J´drzejko, Aleksandra Kielak,Agnieszka Turska-Kawa, Micha∏ Wojak

ADRES REDAKCJI: ul. Bankowa 5 (dawna siedziba NBP), III pi´tro, pok. 217/540-007 Katowice, tel.: (032) 359 19 64, faks: (032) 359 2032e-mail: [email protected] lub [email protected]Êmy w internecie: http//gu.us.edu.plOBS¸UGA POLIGRAFICZNA: Oficyna Wydawniczo-Projektowa „Markan” Marcin Kandziora, ul. Piastów 7/204, 40-866 Katowice tel. (032) 254-28-09, e-mail: [email protected]∏ad: 1000 egz.Redakcja zastrzega sobie prawo skracania, adiustacji i redagowania tek-stów. Redakcja nie identyfikuje si´ ze wszystkimi przedstawionymi poglà-dami Autorów. Niektóre z nich traktujemy jako zaproszenie do dyskusji.

ROZMOWAMamy oko∏o 40 tys. studentów, ponad 2 tys.

wyk∏adowców, prawie 200 profesorów tytular-

nych, uznanà mark´ i ustabilizowanà pozycj´ na

rynku edukacyjnym. W naszym gronie jest wielu

wybitnych naukowców. Jest si´ wi´c czym chwa-

liç i sàdz´, ˝e krytykowane przez niektórych ha-

s∏o, ˝e Katowice sà miastem markowych uczelni,

w przypadku Uniwersytetu Âlàskiego w pe∏ni

znajduje swoje uzasadnienie – powiedzia∏a Pro-

rektor ds. Wspó∏pracy i Promocji prof. dr hab.

Barbara Ko˝usznik ................................ Str. 12-13

WYDARZENIA40. inauguracja roku akademickiego UÂ ... Str. 4

Przemówienie JM Rektora UÂ .................. Str. 5-7

Wyk∏ad inauguracyjny

prof. Tadeusza S∏awka ........................... Str. 8-11

XX Mi´dzynarodowy Studencki

Festiwal Folklorystyczny ....................... Str. 15-17

Z ˚YCIA WYDZIA¸ÓW23. edycja

„OsobliwoÊci Âwiata Fizyki” ................ Str. 22-23

FELIETONYW poszukiwaniu przysz∏ych jubilatów ..... Str. 28

Z ˝ycia no˝ycor´kich .................................. Str. 28

PONADTOPrezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Zwiàzku Metropolitarnym .....................Str. 14-15

Z historii UÂ. Wspomnienie

o Prof. AuguÊcie Che∏kowskim ............. Str. 18-20

Kalendarium Uniwersytetu Âlàskiego ....... Str. 21

Âlàski Salon Maturzystów 2007 ................ Str. 23

17. letnia szko∏a j´zyka,

literatury i kultury polskiej .................... Str. 24-25

Laureaci nagrody

im. Toneta Pretnara ............................... Str. 26-27

XV Ogólnopolskie Spotkania

Redaktorów Gazet Akademickich ............ Str. 27

Wydawnictwo UÂ ........................................ Str. 29

Kronika UÂ ..................................................... Str. 30

PrezydentKatowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskimZwiàzkuMetropolitarnym

str. 14-15

Page 4: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Wyd

arze

nia

4

O twieram Jubileuszowy Rok Aka-demicki 2007/2008, od za∏o˝eniaUniwersytetu Âlàskiego w Kato-

wicach czterdziesty. Quod Bonum, Felix,Faustum, Fortunatumque sit” – powie-dzia∏ JM Rektor UÂ prof. zw. dr hab. Ja-nusz Janeczek. Po wyg∏oszeniu tradycyj-nej formu∏y g∏os zabrali zaproszeni goÊcie:

reprezentujàcy Ministerstwo Naukii Szkolnictwa Wy˝szego dyrektor general-ny Bernard B∏aszczyk, JM Rektor Uni-wersytetu Jagielloƒskiego i wiceprzewod-niczàcy Konferencji Rektorów Akademic-kich Szkó∏ Polskich prof. dr hab. KarolMusio∏, JM Rektor Uniwersytetu im. A. Mickiewicza i przewodniczàcy Konfe-rencji Rektorów Uniwersytetów Polskichprof. dr hab. Stanis∏aw Lorenc, wojewodaÊlàski dr Tomasz Pietrzykowski, prezy-dent Katowic Piotr Uszok oraz marsza∏ekwojewództwa Êlàskiego Janusz Moszyƒ-ski. List gratulacyjny od prezesa Rady Mi-

nistrów Jaros∏awa Kaczyƒskiego odczyta∏minister w Kancelarii Premiera JacekKoÊcielniak.

W czasie inauguracji, zgodnie z trady-cjà akademickà, odby∏a si´ immatrykula-cja nowo przyj´tych studentów pierwsze-go roku oraz doktorantów. Ponadto wr´-czona zosta∏a nagroda PRO SCIENTIA etARTE, która jako najbardziej zaszczytnewyró˝nienie w naszej Uczelni, przyzna-wana jest pracownikom za wybitne osià-gni´cia naukowe i artystyczne. W tym ro-ku nagrod´ odebrali: prof. zw. dr hab. Ta-deusz S∏awek, kierownik Katedry Litera-tury Porównawczej na Wydziale Filolo-gicznym UÂ oraz prof. zw. dr hab. RomanGer, zast´pca dyrektora Instytutu Mate-matyki i kierownik Zak∏adu RównaƒFunkcyjnych na Wydziale Matematyki,Fizyki i Chemii UÂ. Sylwetki laureatówprzedstawi∏a prof. dr hab. Ma∏gorzata¸uszczak, przewodniczàca Kapitu∏y PROSCIENTIA et ARTE.

Wyk∏ad inauguracyjny zatytu∏owany„Uniwersytet i to, co mi´dzy ludêmi” wy-g∏osi∏ prof. zw. dr hab. Tadeusz S∏awek.

Opraw´ artystycznà uroczystej inaugu-racji zapewni∏ Akademicki Chór Uniwer-sytetu Âlàskiego „Harmonia” pod dyrek-cjà dr Izabelli Zieleckiej-Panek.

AGNIESZKA SIKORA

Quod Bonum, Felix, Faustum, Fortunatumque sit

40. inauguracja roku akademickiego w UÂUroczysta inauguracjaXL roku akademickiego2007/2008 w Uniwer-sytecie Âlàskim odby∏asi´ 29 wrzeÊnia 2007roku na Du˝ej Scenie Te-atru im. Stanis∏awa Wy-spiaƒskiego w Katowi-cach. Obchody jubile-uszu rozpoczà∏ prze-marsz orszaku rektor-skiego w akademickichstrojach ceremonialnychspod budynku rektoratu,ulicami Bankowà i War-szawskà, na katowickiRynek – podobnie jakw 1968 roku.

Nagrod´ PRO SCIENTIA et ARTE wr´cza prof. zw. dr. hab. Romanowi Gerowi JM Rektor UÂ

prof. zw. dr hab. Janusz Janeczek

Gratulacje Laureatowi nagrody PRO SCIENTIA et ARTE prof. zw. dr. hab. Tadeuszowi S∏awkowi

sk∏ada dziekan Wydzia∏u Matematyki, Fizyki i Chemii UÂ prof. UÂ. dr hab. Maciej Sablik

Foto

: Agn

iesz

ka S

iko

ra

Page 5: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Wydarzenia

5

„Pragn´ imieniem naszej Uczelni, jejpracowników i studiujàcej w niej m∏o-dzie˝y z∏o˝yç jak najserdeczniejsze po-dzi´kowanie za ten wspania∏y dar tymwszystkim, którzy do powstania Uni-wersytetu Âlàskiego si´ przyczynili…”tymi s∏owy pierwszy rektor Uniwersy-tetu Âlàskiego, prof. Kazimierz Popio-∏ek rozpoczà∏ przemówienie inauguru-jàce pierwszy rok akademicki w dzie-wiàtym polskim uniwersytecie, utwo-rzonym mocà decyzji Rady Ministrówz 8 czerwca 1968 roku.

Zanim mog∏o dojÊç do uroczystoÊci in-auguracyjnych 1 paêdziernika 1968 rokuw katowickiej Hali Parkowej, przezdziesiàtki lat Êwiat∏e umys∏y zabiega∏yo utworzenie górnoÊlàskiej wszechnicy.W 1929 roku dr Józef Pieter, póêniejszyrektor Wy˝szej Szko∏y Pedagogicznejw Katowicach i profesor UniwersytetuÂlàskiego, tak oto argumentowa∏ narzecz utworzenia uniwersytetu na pol-skim Âlàsku: „KoniecznoÊç za∏o˝enia

na Âlàsku wszechnicy w ciàgu najbli˝-szych lat powinna byç zrozumia∏ai oczywista dla ka˝dego myÊlàcegoi dba∏ego o rozwój kulturalny swej zie-mi Âlàzaka, no i dla w∏adz wojewódz-kich”. BliskoÊç akademickiego Krako-wa i sytuacja polityczna w nadgranicz-nym Âlàsku nie sprzyja∏y tej inicjaty-wie. Nadzieje od˝y∏y po wojnie, kiedy tow 1945 roku powsta∏ Obywatelski Ko-mitet Przygotowawczy, na czele które-go stanà∏ dr Józef Lisak – dyrektorWy˝szego Studium Nauk Spo∏eczno-Gospodarczych w Katowicach, a w jegosk∏adzie znalaz∏y si´ mi´dzy innymi ta-kie osobistoÊci jak prof. Roman Ingar-den z Uniwersytetu Jana Kazimierzawe Lwowie, wspomniany ju˝ Józef Pie-ter, czy ks. pra∏at Stanis∏aw MaÊliƒski– delegat biskupa Stanis∏awa Adam-skiego. Racje za utworzeniem uniwer-sytetu w Katowicach i jego kszta∏t orga-nizacyjny wy∏o˝yli oni w „Memorialew Sprawie Za∏o˝enia Uniwersytetuw Województwie Âlàsko-Dàbrowskim”.Niestety ta szlachetna spo∏eczna inicja-tywa nie trafi∏a na podatny grunt.W miejsce uniwersytetu tworzono wy˝-sze uczelnie typu zawodowego, w tymnie bez trudnoÊci powsta∏à w 1950 rokuWy˝szà Szko∏´ Pedagogicznà w Kato-wicach.

Prze∏om na drodze do Êlàskiego uni-wersytetu nastàpi∏ w 1963 roku. 8 paê-

dziernika katowickimi ulicami Banko-wà i Warszawskà przemaszerowa∏w strojach ceremonialnych Senat Uni-wersytetu Jagielloƒskiego, aby w Te-atrze im. Stanis∏awa Wyspiaƒskiego za-inaugurowaç pierwszy rok akademickiw Studium Uniwersytetu Jagielloƒ-skiego, przekszta∏conym trzy lata póê-niej w Fili´ UJ. Nie przypadkiem zatemdzisiaj Senat Uniwersytetu Âlàskiego,wraz z rektorami innych uczelni, w tymz rektorem UJ, powtórzy∏ szlak orsza-ku sprzed 44 lat.

Powstanie Uniwersytetu Âlàskiegow 1968 roku wiàzane jest zazwyczajz tzw. wydarzeniami marcowymi, czylimasowymi protestami i demonstracja-mi studenckimi, zaznaczonymi w Ka-towicach legendarnà ju˝ „bitwà nadRawà”. Ze êróde∏ historycznych wyni-ka jednak, ˝e dzia∏ania zmierzajàce dopowstania uniwersytetu w drodze fuzjiFilii UJ i WSP odbywa∏y si´ ju˝ w 1967roku. Argumentowano rzeczowo,wskazujàc na wyraênà dysproporcj´mi´dzy rozwojem nauk technicznychna Âlàsku a dyscyplinami naukowymi,które mogà byç rozwijane tylko w uni-wersytecie.

Pami´tajmy, ˝e w czasach, którewspominamy nie by∏o mowy o autono-mii uczelni, a decyzje organizacyjnei personalne zapada∏y dyskretnie w za-ciszu gabinetów dygnitarzy PZPR.

Bàdêcie dumni z WaszejAlma Mater Silesiensis

Przemówienie JM Rektora UÂ prof. zw. dr. hab. Janusza Janeczkapodczas inauguracji roku akademickiego 2007/2008

U progu 40-lecia stoiprzed nami wiele wy-zwaƒ. Chcemy dalejtworzyç Uniwersytet no-woczesny a jednoczeÊnieodwo∏ujàcy si´ do dzie-wi´ciowiekowej tradycjiuniwersytetów europej-skich. Chcemy Uniwersy-tetu otwartego na po-trzeby regionu i kraju,ale tak˝e Uniwersytetuznaczàcego w mi´dzy-narodowej przestrzeniedukacji wy˝szej. Chce-my Uniwersytetu na mia-r´ marzeƒ tych, którzygo pragn´li i tworzyli.

Page 6: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Wyd

arze

nia

6

DoÊç powiedzieç, ˝e rektor i Senat UJzostali poinformowani o planach prze-kszta∏cenia ich Filii w samodzielny uni-wersytet dopiero na 10 dni przed uka-zaniem si´ rozporzàdzenia Rady Mini-strów ustanawiajàcego UniwersytetÂlàski. Nie nale˝y zatem dziwiç si´ ˝a-lowi i rozgoryczeniu ówczesnego rekto-ra UJ prof. Mieczys∏awa Klimaszew-skiego, który przemawiajàc na I inau-guracji roku akademickiego w Uniwer-sytecie Âlàskim mówi∏: „Nie wymagaj-cie oÊwiadczeƒ, ˝e bardzo cieszymy si´z tego powodu – bo która˝ matka b´dziesi´ cieszy∏a z usamodzielnienia córkiw zbyt m∏odym wieku, a Filia naszausamodzielni∏a si´ przez maria˝ z Wy˝-szà Szko∏à Pedagogicznà zaledwiew piàtym roku swojego ˝ycia”.

TrzydzieÊci pi´ç lat póêniej rektor UJ,prof. Franciszek Ziejka, wr´czajàc nammedal 600-lecia Odnowienia AkademiiKrakowskiej w czasie obchodów Âwi´taUÂ mówi∏: „Imponujàcy liczbà studen-tów Uniwersytet Âlàski, najm∏odsza z có-rek Uniwersytetu Jagielloƒskiego maprzed sobà ogromne mo˝liwoÊci, ˝ycz´

mu doczekania okazji obchodów Êwi´takilkusetlecia utworzenia”.

Cieszy nas obecnoÊç na dzisiejszejuroczystoÊci Jego Magnificencji Rekto-ra UJ, prof. Karola Musio∏a. Jestemg∏´boko przekonany, ˝e wi´zy krwi ∏à-czàce obydwa uniwersytety b´dà owo-cowa∏y dalszà bliskà wspó∏pracà. Pod-kreÊlajàc wk∏ad UJ w utworzenie na-szej Uczelni nie sposób odnotowaçistotnej roli innych polskich uniwersy-tetów w jej budowaniu. O pomocy ró˝-nych oÊrodków uniwersyteckich mówi∏w wystàpieniu inauguracyjnym rektorPopio∏ek na pierwszym miejscu wymie-niajàc „Uniwersytet Wroc∏awski podkierownictwem rektora prof. AlfredaJahna”. Szeregiem znakomitych uczo-nych zasili∏ nas Uniwersytet im. Ada-ma Mickiewicza w Poznaniu, a tak˝eUniwersytet Warszawski.

Trzeba zdawaç sobie spraw´, ˝e Uni-wersytet Âlàski powstawa∏ w bliskoÊcidwóch pot´˝nych i pod wieloma wzgl´-dami niezwykle atrakcyjnych oÊrod-ków uniwersyteckich: krakowskiegoi wroc∏awskiego, co czyni∏o jego sytu-acj´ wyjàtkowo trudnà. Zdawa∏y sobiez tego spraw´ w∏adze uczelniane i wo-jewódzkie, które do∏o˝y∏y wielu staraƒoraz zach´t, aby przyciàgnàç do two-rzonego uniwersytetu uczonych z ró˝-

nych stron Polski. Z jednej strony dzia-∏ania te sprzyja∏y rozwojowi Uczelni,z drugiej zrodzi∏y uczucie niech´ciw innych oÊrodkach akademickich nie-rozpieszczanych do tego stopnia przezw∏adze. Tak oto, diagnozuje sytuacj´ówczesnà Andrzej Topol, autor ksià˝kio Kazimierzu Popio∏ku: „Zazdroszczo-no przydzielanych domów i mieszkaƒ,b∏yskawicznych awansów i karier na-ukowych tym, którzy zdecydowali si´przyjÊç do pracy w Êlàskiej uczelni.Ró˝norodne zwiàzki KW PZPR z uczel-nià sprawi∏y, ˝e identyfikowano jàz bylejakoÊcià uczelni partyjnych,okreÊlajàc pogardliwym terminem„czerwonego uniwersytetu”, co jakwszelkie stereotypy by∏o nieprawdziwei krzywdzàce dla ogromnej rzeszy rze-telnych pracowników”.

Zdumiewajàce jak trwa∏e sà te krzyw-dzàce stereotypy, skoro lipcowy artyku∏w „Dzienniku” na temat ró˝nychzwiàzków niektórych pracowników na-szej uczelni ze s∏u˝bami bezpieczeƒ-stwa PRL opatrzono obraêliwym tytu-∏em: „Uniwersytet Âlàski: kuênia kadr

PZPR pod nadzorem SB”. Nie wiemyczy Uniwersytet Âlàski by∏ bardziejupartyjniony od pozosta∏ych uczelni,nie znamy skali szkodliwej wspó∏pracypracowników i studentów ze s∏u˝bamispecjalnymi. Mi´dzy innymi dla wyja-Ênienia tych wàtpliwoÊci Senat UÂutworzy∏ Komisj´ Historycznà.

Wiemy natomiast, ˝e wielu pracowni-ków Uniwersytetu zapisa∏o chlubnàkart´ w okresie zrywu solidarnoÊciowe-go. Pod koniec listopada 1980 rokuNSZZ „SolidarnoÊç” zrzesza∏ oko∏o1500 pracowników, co stanowi∏o 40proc. ogó∏u zatrudnionych, a w grupienauczycieli akademickich a˝ 50 proc.nale˝a∏o do tego zwiàzku. Póêniej licz-ba cz∏onków „SolidarnoÊci” stale ros∏a.W czasie stanu wojennego UniwersytetÂlàski zosta∏ dotkni´ty represjami jak˝adna inna polska uczelnia. Aresztowa-no i internowano wybranego w wolnychi demokratycznych wyborach rektoraprof. Augusta Che∏kowskiego, póêniej-szego senatora RP, panià prorektor Ire-n´ Bajerowà i wielu innych, wÊród nichprzewodniczàcego uczelnianej „Solidar-noÊci”, a dzisiejszego kanclerza Uni-wersytetu dr. Jana Jelonka. Wielu na-ukowców, w tym prawników, s∏u˝y∏oswojà wiedzà dobrej sprawie. Przywo-∏ajmy choçby postaç Êp. profesora

Waleriana Paƒki – wspó∏twórcy poro-zumieƒ rzeszowskich. Mam podstawytwierdziç, ˝e lista ludzi honoru w Uni-wersytecie Âlàskim by∏a znacznie d∏u˝-sza od grupki esbeckich konfidentów,zw∏aszcza tych, których niegodziwàdzia∏alnoÊç nale˝y zdecydowanie pot´-piç. Uczyni∏ to nasz Senat na wrzeÊnio-wym posiedzeniu podejmujàc uchwa∏´,w której obwieÊci∏, ˝e „pot´pia post´po-wanie osób, które dzia∏a∏y na szkod´ in-nych ludzi, a tak˝e organizacji oraz in-stytucji i tym samym sprzeniewierzy∏ysi´ podstawowym wartoÊciom zawodunauczyciela akademickiego, a zw∏asz-cza wymogowi zachowania nienagannejpostawy etycznej. Senat uwa˝a, ˝e fak-ty te muszà byç uwzgl´dniane wewszystkich post´powaniach uniwersy-teckich, w których postawa etyczna jestbrana pod uwag´. Up∏yw czasu nie jestw tym przypadku czynnikiem ∏agodzà-cym haniebnoÊç dokonanych czynów.Szczególny charakter zawodu nauczy-ciela akademickiego sprawia, ˝e do jegowykonywania nie wystarczajà tylkokompetencje merytoryczne, ale równiewa˝na jest postawa etyczna.

JednoczeÊnie Senat Uniwersytetu Âlà-skiego, opierajàc si´ na êród∏ach histo-rycznych podkreÊla, ˝e zdecydowanawi´kszoÊç nauczycieli akademickich za-chowa∏a si´ godnie w czasach zniewole-nia. Jest wiele przyk∏adów postaw bez-kompromisowych wobec aparatu w∏adzy- ludzi, którzy pozostali wierni idei uni-wersytetu jako miejsca poszukiwaniaprawdy i wolnej myÊli. Dlatego uznaje-my za bezpodstawne, niesprawiedliwei krzywdzàce wszelkie uogólnienia opar-te na jednostkowych przypadkach ha-niebnych zachowaƒ niektórych pracow-ników. Takie uogólnienia sà szczególniekrzywdzàce dla wi´kszoÊci cz∏onkówspo∏ecznoÊci Uniwersytetu Âlàskiego,którzy w trudnych chwilach zachowalisi´ godnie i majà prawo byç dumniz osiàgni´ç Alma Mater Silesiensis.

Szanowni Paƒstwo,szczególna okolicznoÊç 40. inaugura-

cji roku akademickiego sk∏oni∏a mniedo historycznych refleksji. Wszelakodla m∏odzie˝y przyst´pujàcej dzisiaj dopodnios∏ego aktu immatrykulacji za-pewne teraêniejszoÊç i przysz∏oÊç ichUniwersytetu sà znacznie istotniejsze.

Uniwersytet Âlàski w chwili rozpo-cz´cia swojej dzia∏alnoÊci liczy∏ niespe∏-na 6 tysi´cy studentów. Zatrudnia∏ 45tzw. samodzielnych pracowników na-ukowo-dydaktycznych i mia∏ cztery wy-dzia∏y: Matematyki, Fizyki i Chemii,Humanistyczny, Prawa i Administracjioraz Wychowania Technicznego.

Uniwersytet Âlàski w 40. rok dzia∏al-noÊci wkracza z ponad 43 tys. studen-tów na studiach stacjonarnych, niesta-

Uniwersytet Âlàski w chwili rozpocz´cia swojej dzia∏alnoÊci liczy∏ niespe∏na 6 tysi´-

cy studentów. Zatrudnia∏ 45 tzw. samodzielnych pracowników naukowo-dydaktycz-

nych i mia∏ cztery wydzia∏y: Matematyki, Fizyki i Chemii, Humanistyczny, Prawa i Ad-

ministracji oraz Wychowania Technicznego.

Uniwersytet Âlàski w 40. rok dzia∏alnoÊci wkracza z ponad 43 tys. studentów na stu-

diach stacjonarnych, niestacjonarnych, podyplomowych i doktoranckich.

Page 7: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Wydarzenia

7

cjonarnych, podyplomowych i dokto-ranckich. Dodajmy do tego jeszcze 1530s∏uchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wie-ku. Zatrudnia ponad 2000 nauczycieliakademickich, w tym 186 profesorówtytularnych. Ma 12 wydzia∏ów. Jestobecny w szeÊciu miastach Âlàska i Za-g∏´bia. Chlubi si´ swoimi absolwenta-mi, których ponad 125 tysi´cy opuÊci∏odo tej pory jego mury.

Uniwersytet Âlàski w 40. rok dzia∏al-noÊci wkracza realizujàc swoje daleko-si´˝ne plany rozwojowe w tym: w za-kresie poprawy warunków studiowaniai prowadzenia badaƒ naukowych.

W chwili, kiedy mówi´ te s∏owa, w sà-siednim Sosnowcu wznoszone sà muryCentrum Naukowo-Dydaktycznego In-stytutów Neofilologicznych. Budowa no-woczesnej siedziby dla neofilologów, war-ta ponad 60 mln z∏otych w ponad 50 proc. finansowana jest ze Êrodków UniiEuropejskiej. Nie by∏aby jednak mo˝liwagdyby nie finansowe i organizacyjnewsparcie ze strony miasta Sosnowca.Znajduj´ teraz okazj´, aby podzi´kowaçpanu prezydentowi Kazimierzowi Gór-skiemu i Radzie Miasta Sosnowca za ini-cjatyw´ i wsparcie nie tylko dla tej inwe-stycji uniwersyteckiej w ich mieÊcie. Rów-nie˝ w tej chwili „drapacz chmur” Wy-dzia∏u Nauk o Ziemi przestaje straszyçswoim wyglàdem i zagra˝aç otoczeniu od-padajàcymi elementami. Warta 18 milio-nów z∏otych inwestycja polegajàca na wy-mianie elewacji nie by∏aby mo˝liwa gdybynie ˝yczliwe wsparcie ze strony Pana Mi-nistra Stefana Jurgi, a tak˝e zaanga˝owa-nie grupy parlamentarzystów z panià po-se∏ Marià Nowak na czele.

W Katowicach trwa nadbudowaobecnej siedziby rektoratu na potrzebyadministracji Uczelni. Trwajà przygo-towania do adaptacji zabytkowego bu-dynku przekazanego nam przez NBPna nowà siedzib´ w∏adz Uczelni. Mamynadziej´, ˝e w przysz∏ym roku ruszybudowa tak d∏ugo oczekiwanej Biblio-teki Akademickiej - wspólnego przed-

si´wzi´cia Akademii Ekonomiczneji Uniwersytetu. Jestem przekonany, ˝ewspólna inwestycja b´dzie kolejnymkrokiem w kierunku dalszego zacie-Ênienia wi´zów mi´dzy dwoma bliskimisobie uczelniami. JesteÊmy zdetermi-nowani, aby zbudowaç wielofunkcyjnàhal´ sportowà dla studentów i to mimoodebrania nam wczeÊniej przyznanych5 milionów euro. Przymierzamy si´ dobudowy nowej siedziby Wydzia∏u Radiai Telewizji w centrum Katowic. Sukce-sy absolwentów, studentów i profeso-rów katowickiej filmówki sà wystarcza-jàcym uzasadnieniem tego zamierze-nia. Chcemy odtworzyç zabytkowà ele-wacj´ z 1866 roku budynku Wydzia∏uBiologii i Ochrony Ârodowiska, zmo-dernizowaç elewacj´ monumentalnegogmachu Wydzia∏u Filologicznego ∏àcz-nie z przywróceniem zniszczonejw czasie drugiej wojny Êwiatowej p∏a-skorzeêby – or∏a autorstwa Szukalskie-go. Realizacja tych zamierzeƒ nie by∏a-by mo˝liwa gdyby nie nieocenionewsparcie i przychylnoÊç ze stronyw∏adz i samorzàdu Katowic na czelez panem prezydentem Piotrem Uszo-kiem. Nie darmo katowiccy studenciobdarzyli pana prezydenta mianemPrzyjaciela Studentów.

W Chorzowie coraz realniejsza stajesi´ budowa Âlàskiego Mi´dzyuczelnia-nego Centrum Edukacji i Badaƒ Inter-dyscyplinarnych. ˚ycz´ panu prezyden-towi Koplowi i nam wszystkim, aby naStadionie Âlàskim rozgrywane by∏y me-cze pi∏karskie w czasie EURO 2012. Alejeszcze szczerzej ˝ycz´ abyÊmy razempostawili gmach Centrum, gdy˝ Êmia∏epomys∏y i wizje nowoczesnych badaƒnaukowych oraz rewolucyjne zmianyw sposobie kszta∏cenia studentów, jeÊlizostanà zmaterializowane, odmieniàoblicze nie tylko Chorzowa, ale ca∏egoregionu.

W Cieszynie Uniwersytet ma ambit-ne plany unowoczeÊnienia swojegocampusu i uczynienia go bazà konfe-

rencyjno-kongresowà nie tylko na po-trzeby Uczelni, ale i ca∏ego regionu.Zbli˝ajàce si´ obchody 1000-lecia Cie-szyna b´dà znakomità okazjà do zama-nifestowania jeszcze wyrazistszej obec-noÊci Uniwersytetu w pi´knym mieÊcienad Olzà.

Szanowni Paƒstwo,d∏ugo by jeszcze mówiç o dotychcza-

sowych osiàgni´ciach i zamierzeniachjednej z najwi´kszych europejskichuczelni. W jednozdaniowym podsumo-waniu 39. letniego istnienia Uniwersy-tetu Âlàskiego powiedzia∏bym, ˝e jegonajwi´kszym osiàgni´ciem jest wk∏adw zmian´ krajobrazu intelektualnegowielkoprzemys∏owego regionu. Zag∏´-bie w´glowe sta∏o si´ te˝ zag∏´biem in-telektualnym, co dobrze wró˝y przy-sz∏oÊci tej krainy. W dominujàcej mie-rze dzi´ki Êlàskiej wszechnicy.

U progu 40-lecia stoi przed namiwiele wyzwaƒ. Chcemy dalej tworzyçUniwersytet nowoczesny a jednocze-Ênie odwo∏ujàcy si´ do tysiàcletniejtradycji uniwersytetów europejskich.Chcemy Uniwersytetu otwartego napotrzeby regionu i kraju, ale tak˝eUniwersytetu znaczàcego w mi´dzy-narodowej przestrzeni edukacji wy˝-szej. Chcemy Uniwersytetu na miar´marzeƒ tych, którzy go pragn´lii tworzyli.

A Was Szanowne Panie i PanowieParlamentarzyÊci Ziemi Âlàskiej i Za-g∏´biowskiej, W∏odarze Województwai miast uniwersyteckich o dalszà ˝yczli-woÊç dla Waszego Uniwersytetu bardzoprosz´.

Po raz kolejny powtórz´ za Êp. Profe-sorem Ireneuszem Opackim „jestemdumny z tego, ˝e pracuj´ na Uniwersy-tecie Âlàskim”. Drodzy studenci macieprawo byç dumni z osiàgni´ç Waszej Al-ma Mater Silesiensis! Bàdêcie dumniz Uniwersytetu Âlàskiego!

JANUSZ JANECZEKREKTOR UNIWERSYTETU ÂLÑSKIEGO

W KATOWICACH

Foto

: Agn

iesz

ka S

iko

ra

Page 8: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Wyd

arze

nia

8

A jednak trzeba powiedzieç, ˝e dzi-siaj, po doÊwiadczeniach dwóchÊwiatowych wojen, szczególnie

dzisiaj, gdy ˝yjemy w Êwiecie otwartymdla wszelkich podró˝y, w Êwiecie wolnym,a przecie˝ sp´tanym strachem przed ter-rorystycznym zamachem, w Êwiecie po-nad wszelkà wàtpliwoÊç wolnym, leczw którym ka˝dy nasz ruch jest obserwo-wany przez wojskowego satelit´, w Êwie-cie bez wàtpienia wolnym, lecz w którymjeszcze nigdy tak bardzo wzajemnie si´nie kontrolowano, nagrywano, pods∏uchi-wano, dzisiaj widzimy bardzo ostro, i˝ niewystarczà jedynie wiedza i fachowe umie-j´tnoÊci, aby uczyniç Êwiat ˝yczliwszymmiejscem nie tylko dla cz∏owieka, ale dlawszystkich istot na nim ˝yjàcych. Z jednejstrony wcià˝ jesteÊmy cz´Êcià oÊwiecenio-wego projektu zak∏adajàcego nieustannedoskonalenie wiedzy jako warunku czy-

nienia Êwiata ˝yczliwym; z drugiej – wi-dzimy wyraênie, ˝e zadanie to wymagaczegoÊ, co wykracza poza ów projekt,a mo˝e nawet wr´cz go „warunkuje”.Uniwersytetowi potrzebny jest wi´c pe-wien radykalizm po to, aby s∏u˝àc wiedzy,celebrujàc jà i doskonalàc nie uleg∏ ca∏ko-wicie jej w∏adzy, aby nie dopuÊci∏ do tego,by tylko wiedza sta∏a si´ jedynym „wa-runkiem” jego istnienia.

Oto dlaczego Jacques Derrida swójÊwietny tekst poÊwi´cony uniwersytetowizatytu∏owa∏ „Uniwersytet bez warunku”,L’universit¯ sans condition. Potrzebnejest „coÊ wi´cej”, owo „coÊ”, o które coraztrudniej, a które wielki Duƒczyk Sø∂renKierkegaard nazywa∏ po prostu „pozna-niem samego siebie”. W po∏owie XIX wie-ku pisa∏: „Czym˝e jest edukacja? MyÊl´,˝e to droga, którà przechodzi pojedynczycz∏owiek, aby poznaç samego siebie; a ktotej drogi nie dope∏ni, ma∏o wyciàgnie ko-rzyÊci z faktu, ˝e si´ urodzi∏ w najbardziejoÊwieconej epoce”[1]. Ze zdania tego wyni-kajà dwie konsekwencje: po pierwsze,wiedza zas∏uguje na miano edukacji tylkowtedy, jeÊli dokonuje si´ na drodze do po-znawania samego siebie, po drugie owa„droga”, o której mówi filozof, nie jest je-dynie figurà retorycznà – poznawanieÊwiata i siebie ma charakter dynamicznyi przeciwstawia si´ wszelkiej mitologii do-mowoÊci i swojskoÊci. Uniwersytet s∏u˝yedukacji, gdy uczàc si´, ucz´ si´ siebie, pa-radoksalnie burzàc nieustannie wszystkieprzejÊciowe domostwa, które jeszczewczoraj wydawa∏y mi si´ tak trwa∏e i pew-ne. Wiedza jest tym, co nieprzerwanie od-nawia ró˝nic´ mi´dzy mnà a Êwiatemoraz mi´dzy mnà a mnà samym. Tym sa-mym uniwersytet jest miejscem czerpià-cym swojà energi´ z odkrycia tego, czegosi´ nie wie, a nie z tego, co si´ wie. Strze˝-my si´ zatem tych, którzy mówià „wiem”oraz tych, którzy twierdzà z tak g∏´bokimprzekonaniem, ˝e posiedli jedynà prawd´,którzy bezpodstawnie karykaturyzujà bo-gactwo i z∏o˝onoÊç Êwiata dzielàc go namiejsce, w którym stojà oni i tam, gdziestojà „ci inni”. To jedna niç przewodniatego wyk∏adu.

Drugà czerpi´ z pism Hanny Arendt. Je-Êli ró˝nica, wcià˝ odnawiajàcy si´ dystansjest tym, co uruchamia machin´ poznawa-nia, a nawet wi´cej – istot´ i ˝ywio∏ ˝ycia,

jeÊli wcià˝ na uniwersytecie uczymy siebiei innych mówiç – „nie, to nie to”, „jeszczenie to rozwiàzanie”, „ani to, ani to” –w tym kryje si´ istota naszej pracy, któraznajduje si´ w przestrzeni „mi´dzy” –„mi´dzy” jednym pytaniem a drugim(a nie w ˝adnej z odpowiedzi, które z bie-giem czasu widzimy jak stajà si´ kolejnymiwersjami pytania), „mi´dzy” jednostkàa spo∏eczeƒstwem, „mi´dzy” cz∏owiekiema Êwiatem. Gdy ktoÊ zapyta nas wi´c, cojest przestrzenià uniwersytetu, odpowie-my najkrócej – „mi´dzy”. Idàc Êladem wy-tyczonym przez myÊl Arendt oznacza todwie rzeczy: najpierw redefinicj´ humani-zmu, który teraz nie sugeruje ju˝ uprzywi-lejowania cz∏owieka, lecz ka˝e nam wziàçodpowiedzialnoÊç za Êwiat nie tylko ludz-ki, a potem przekonanie, ˝e skoro ju˝ nietylko „ja” ale i „my” i nie tylko „cz∏owiek”lecz „Êwiat”, przeto refleksja „polityczna”jest nieodzowna dla myÊlenia o uniwersy-tecie. To, ˝e „mi´dzy” jest przestrzeniàuniwersytetu oznacza, ˝e troszczy si´ ono Êwiat i tak rozumie swojà „politycznà”misj´. Arendt mówi wyraênie „...w cen-trum polityki le˝y troska o ten Êwiat, a nieo cz∏owieka – troska o Êwiat, jakkolwiekukonstytuowany, bez którego ludzie zain-teresowani i zatroskani politykà nie uwa-˝aliby, ˝e warto jest ˝yç”[2]. Je˝eli, jaktwierdzi Arendt, „Polityka powstaje mi´-dzy ludêmi, a zatem poza cz∏owie-kiem...Polityka wy∏ania si´ w tym, co za-chodzi mi´dzy ludêmi”[3], zatem troskao Êwiat, która charakteryzuje myÊleniecz∏owieka uniwersytetu oznacza nic inne-go, jak praktykowanie cnoty republikaƒ-skiej, która wed∏ug Arendt jest „radoÊcià,˝e nie jesteÊmy sami na Êwiecie”[4] i to, co„moje”, czy „nasze” nie mo˝e roÊciç sobieprawa do ˝adnego uprzywilejowanegomiejsca. „Mi´dzy” uniwersytetu to namys∏nad miejscem cz∏owieka, ale jednoczeÊnieradoÊç z bycia wspólnego, co oznacza, ˝e˝adne miejsce nie jest wy∏àcznie „moje”,bowiem miejsce wydarza si´ naprawd´ je-dynie „mi´dzy”. Jak napisze Arendt: „...mówiàca i dzia∏ajàca istota, istniejàcaw liczbie pojedynczej, jest chyba czymÊ,czego nie mo˝na sobie wyobraziç”[5].

Przyjmujemy, ˝e uniwersytet s∏u˝yÊwiatu nie przez jednoÊç, lecz przez wie-loÊç, przejawiajàcà si´ tak w mnogoÊcidyscyplin naukowych, jak i poglàdów na

Wyk∏ad wyg∏oszony przez prof. zw. dr. hab. Tadeusza S∏awka 29 wrzeÊnia 2007 roku podczas inauguracji roku akademickiego 2007/2008

Uniwersytet i to, co mi´dzy ludêmi

Jednym ze sposobówmyÊlenia o uniwersytecie,do którego cz´sto si´uciekamy, jest rozwa˝a-nie jego historycznej roliw konstytuowaniu si´ kul-tury europejskiej. Nie bezpowodu mówi si´ o uni-wersytetach jako o istot-nym fundamencie Europy,a zamierzch∏oÊç tradycjiuniwersyteckiej maÊwiadczyç o dostojeƒ-stwie i randze danej kul-tury. Owe stare szko∏y,istniejàce od wielu stulecimajà, jako instytucja kul-tywujàca i transmitujàcapodstawowe wartoÊci,byç gwarantem tego, ˝eprzysz∏oÊç nawià˝e doprzesz∏oÊci, nie zaskoczynas nagle swoim niezro-zumia∏ym charakterem.

Page 9: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Wydarzenia

9

rzeczywistoÊç reprezentowanych przezposzczególne osoby zwiàzane z uniwersy-tetem. Uniwersytet na mocy tej zasadys∏u˝y narodowi i paƒstwu o tyle, o ile niepodporzàdkowuje si´ wy∏àcznie ich inte-resom, o ile horyzont uniwersytetu nie za-cieÊnia si´ do horyzontu paƒstwa i naro-du. Nie da si´ zdefiniowaç uniwersytetuwy∏àcznie w takich ujednolicajàcych kate-goriach i dlatego pomys∏ powo∏ania nowe-go uniwersytetu opartego na jednolitejÊwiatopoglàdowej, jedynej „zdrowej” for-mule, dodajmy, zg∏oszony par´ miesi´cytemu przez prominentnego polityka, mu-si budziç tyle˝ rozbawienie, co przestrach.Uniwersytet zrodzony jest przez wspólno-t´, ale oddaje jej przys∏ug´ tylko wtedy, je-Êli umo˝liwia jej spojrzenie na siebie nieja-ko z zewnàtrz, spoza czterech Êcian „do-mu”. Uniwersytet rodzi si´ w polis, aleaby zas∏u˝yç i obroniç swego ducha musibyç kosmo-polis; uniwersytet kieruje si´przeciwko „domowoÊci” i „swojskoÊci” niedlatego, ˝e nie szanuje tych poj´ç, leczprzeciwnie – poniewa˝ szanuje je tak bar-dzo, ˝e dà˝y do odtworzenia ich powagizniszczonej przez beztroskie ich u˝yciew dyskursie polityki.

Quid est in territorio est de territorio,zasada, którà Jacques Derrida nazywaostatnim Êladem wielkiej kultury Êrednio-wiecza we wspó∏czesnym Êwiecie[6]. Tekstfilozofa, którego nasz Uniwersytet obda-rzy∏ w 1999 roku godnoÊcià doktora hono-ris causa, odnosi si´ do Êwiata politykii prawa mi´dzynarodowego, bowiem cho-dzi w nim o prób´ obrony tych, którzy da-remnie dobijajà si´ u wrót Êwiata zwane-go „rozwini´tym” o prawo azylu, zamiesz-kania i pracy. Derrida bowiem s∏uszniewywodzi za Hannà Arendt, ˝e to nasz sto-sunek do Heimatlosen, do apatrydów, wy-p´dzonych, emigrantów i personnesdéplacées b´dzie miarà prawdziwego roz-woju zachodniego Êwiata. Je˝eli przyjmu-jemy wy˝ej wspomnianà zasad´ za jednàz regu∏ uniwersytetu, czynimy to z dwóchpowodów pozbawionych charakteru poli-tycznego. Po pierwsze, opisuje ona to, co

chcielibyÊmy nazwaç goÊcinnoÊcià uni-wersytetu, który odrzuca postaw´ obl´˝o-nej twierdzy. Po drugie, zasada ta oznaczatak˝e, e ka˝dy, kto stanowi cz´Êç uniwer-sytetu, jako student, profesor, czy pracow-nik administracji podlega jego prawu, któ-re chcia∏bym w najwi´kszym skrócie okre-Êliç jedynie jako prawo przyzwoitego i od-powiedzialnego zachowania, dzi´ki które-mu moje post´powanie w maksymalniemo˝liwym stopniu wolne jest nie tylko odzewn´trznych nacisków, ale równie˝ odtakich wewn´trznych motywacji, jak nad-mierna ambicja, dà˝enie do w∏asnych ce-lów za ka˝dà cen´, etc. „Kto w uniwersy-tecie, ten z uniwersytetu”: to zobowiàza-nie do niestosowania wobec siebie i in-nych taryfy ulgowej, to przeciwieƒstwozasady najmniejszej linii oporu.

Mówi si´ wiele o profesjonalizacji ˝ycia,o tym, ˝e Êwiat potrzebuje i ceni profesjo-nalistów, czasami nawet dodajemy „praw-dziwych” profesjonalistów, jakby podej-rzewajàc, ˝e ów profesjonalizm podlegaprawu, na mocy którego podróbki i imita-cje wypierajà z rynku oryginalny produkt.Majàc na uwadze owo podejrzenie zadaj-my sobie pytanie o to, czym jest profesjo-nalizm i w jakiej mierze uniwersytet nale-˝y do sfery profesjonalizmu. Nie mo˝natego uczyniç, nie wià˝àc kwestii profesjo-nalizmu z pytaniem o to, kim jest „profe-sor”. Jacques Derrida wskazuje na ∏aciƒ-skà etymologi´, która przenosi poj´cie„profesja” daleko poza te granice, któredzisiaj mu przypisujemy. Dla nas „profe-sja”, to zawód, który wykonujemy dobrze,czyli jako „profesjonaliÊci”, wtedy, gdyznamy na wylot swój fach, jego tajniki i se-krety. Tymczasem s∏uchajàc ∏aciƒskiegoprofiteor, professus sum us∏yszymy jesz-cze coÊ innego: bycie „profesjonalistà” tootwarcie coÊ deklarowaç, za czymÊ si´ pu-blicznie i jawnie opowiadaç. A zatem „pro-fesor” to bez wàtpienia ten, kto dysponu-je odpowiednià wiedzà, kto nieustannie jàdoskonali po to, by çwiczyç si´ w niej wrazz innymi. Ale teraz widzimy, ˝e „profe-sor” to tak˝e, a mo˝e nawet przede

wszystkim ten, kto czyni coÊ zdecydowa-nie bardziej radykalnego – mianowicie pu-blicznie przemawiajàc, anga˝uje siebie.O takim anga˝owaniu siebie myÊla∏ za-pewne Kant, gdy w swym g∏oÊnym esejudefiniowa∏ poj´cie oÊwiecenia jako warun-kowane przez wolnoÊç publicznego pos∏u-giwania si´ rozumem we wszelkich mo˝li-wych sprawach.

To trzecie, niç prowadzàca nasze roz-wa˝ania, nazwijmy jà Kantowskà. Wedleniej uniwersytet, którego poczàtki si´gajàÊredniowiecznej Europy, jest tak˝e konty-nuatorem myÊli oÊwiecenia. Gdyby zaÊzadaç sobie pytanie, czym jest owo „oÊwie-cenie”, najtrafniej si´gn´libyÊmy po napi-sany w 1784 roku szkic Emanuela Kanta,który nasze pytanie stawia ju˝ w tytule.Parafraza odpowiedzi filozofa wyglàdanast´pujàco: oÊwiecenie (Aufklärung), towyzwolenie si´ cz∏owieka z narzuconej sa-memu sobie niedojrza∏oÊci, polegajàcej narezygnacji z samodzielnego pos∏ugiwaniasi´ rozumem, wolnego od wszelkich naci-sków i sterowaƒ. I jednoczeÊnie, co istot-ne, Kant niemal natychmiast wprowadzado swych rozwa˝aƒ sfer´ spo∏ecznà mó-wiàc, ˝e publiczne wykorzystanie rozumudokonuje si´ wtedy, gdy jako uczony (Ge-lehrter) zwracam si´ do ludzi jako do kr´-gu czytelników. Innymi s∏owy, publicznyu˝ytek rozumu polega na tym, ˝e inaczejni˝ w polityce czy w wojsku mówi´ zawsze„od siebie”, nie „prywatnie”, lecz zawsze„publicznie”, to znaczy niezale˝nie,w sposób wolny od nacisków. Znamiennei bardzo dla nas pouczajàce, ˝e Kantutrzymuje, i˝ wszelkie wystàpienie natu-ry politycznej jest w∏aÊnie „prywatne”,bowiem zawsze dokonuje si´ w imieniuczyichÊ interesów, programu partyjnego,ideologicznego zapotrzebowania i ekono-micznego interesu.

Z wywodów Kanta, przedstawionychtutaj w nadmiernym zapewne skrócie,wynikajà dla ludzi uniwersytetu, jako lu-dzi oÊwiecenia, dwa wnioski. Po pierwsze,˝e rolà uniwersytetu w kszta∏towaniu so-cietas civilis jest odnowienie znaczenia te-go, co publiczne, tego, co mi´dzy ludêmi.To zaÊ mo˝na osiàgnàç na dwa nieroze-rwalnie splecione ze sobà sposoby: uczàctak, aby poszerza∏a si´ grupa tych, któ-rych Kant nazywa „Êwiatem czytelni-ków”, ludzi niezawiÊle i krytycznie myÊlà-cych oraz praktykujàc mówienie w swoimimieniu, mówienie, które nie jest jakbyprzygotowane poza nami, nie jest mowàzwiàzanà politycznymi czy ideologiczny-mi tezami. Trzeba przyznaç, ˝e ci spoÊródnas, którzy czynili taki polityczny czy ide-ologiczny u˝ytek ze swego rozumu i umie-j´tnoÊci sprzeniewierzyli si´ publicznemupowo∏aniu uniwersytetu, bowiem prowa-dzili dzia∏alnoÊç – w Kantowskim sensietego s∏owa - ca∏kiem „prywatnà”, mówili„pod dyktando”. Mo˝na powiedzieç,

Foto

: Agn

iesz

ka S

iko

ra

Page 10: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Wyd

arze

nia

10

˝e w tego typu dzia∏aniu zosta∏a naruszo-na istota samej „profesury”. Jacques Der-rida pisze w eseju poÊwi´conym uniwersy-tetowi, i˝ uczyniç z czegoÊ profesj´ (a niejedynie „zawód”), to g∏oÊno ujawniç siebie,to czym si´ jest i jak si´ post´puje. Trzebamieç to zdanie w pami´ci, bowiem pozwa-la ono wyjaÊniç dlaczego kwestia ods∏oni´-cia przesz∏oÊci by∏a tak istotna i jednocze-Ênie tak bolesna dla uniwersytetu. Pod-trzymujàc wszelkie zastrze˝enia tyczàcesi´ jakoÊci prawnych zapisów nies∏awnejustawy, s∏usznie obalonej przez Trybuna∏Konstytucyjny, powiedzmy teraz wyraê-nie: to, co uniwersytet czyni szczególniewra˝liwym na kwestie wp∏ywów politycz-nych, to byç mo˝e nieuÊwiadomiony fakt,˝e skrytoÊç i kamufla˝owy charakter tegorodzaju dzia∏ania stoi w najg∏´bszejsprzecznoÊci z charakterem nie tylko uni-wersytetu, ale przede wszystkim z tym,kim jest „profesor”. JeÊli pami´tamy, ˝e„profesor” to ten, kto dokonuje aktu pro etfateor, jest cz∏owiekiem uniwersytetu o ty-le, o ile jego dzia∏anie, badanie, nauczaniejest nieustannym ujawnianiem siebiei swojej postawy, wówczas sytuacja, w któ-rej uprawia on dzia∏alnoÊç w ca∏ym tegos∏owa znaczeniu „skrytà”, „tajnà”, dzia∏al-noÊç nie w swoim imieniu, co wi´cej - za-mykajàc swoje imi´ w niedost´pnejskrzynce kryptonimu operacyjnego, uda-jàc kogoÊ innego ni˝ si´ jest, to sytuacja go-dzàca w samà natur´ uniwersytetu. I niemo˝na broniç si´ mówiàc, i˝ inne zawodyby∏y równie˝ wystawione na tego typu po-st´powanie. To prawda, ale tylko w na-szym zawodzie przys∏uguje nam tytu∏„profesora”, zatem tego, kto mówi g∏oÊnoi jawnie, kto nie dzia∏a w skrytoÊci.

Po drugie, jeÊli uniwersytet ma zacho-waç wiernoÊç tak sformu∏owanemu powo-∏aniu troszczenia si´ o to, co mi´dzy ludê-mi, czyli o to, co publiczne, nie mo˝e nasposób ca∏kowicie przecie˝ „prywatny”,bowiem wyp∏ywajàcy z za∏o˝eƒ kolejnejpolitycznej ideologii czy zapotrzebowaniawywo∏anego przez media, wydawaç po-spiesznych werdyktów i osàdów. Gdyby-Êmy tak uczynili wpadlibyÊmy w pu∏apk´„prywatnoÊci”, bowiem praktyka „pot´-pienia” jest dzia∏aniem jakby „automa-tycznym”, mechanicznym odruchem np.na gazetowy artyku∏, dzia∏aniem „poddyktando”, nieprzemyÊlanym, nie pozo-stawiajàcym miejsca na namys∏. Uniwer-sytet jest sercem sfery publicznej, bowiemz rozumnego myÊlenia we w∏asnym imie-niu i na w∏asnà odpowiedzialnoÊç, z zaan-ga˝owania ka˝dego z nas oraz z faktu, ˝ezwracamy si´ do rozumnej wspólnoty lu-dzi refleksyjnych (a cz∏owiek refleksyjnywolny jest od prostych dychotomicznychpodzia∏ów na bia∏e i czarne, a zatem i pra-gnienia odwetu, bowiem wie, ˝e Êwiat niejest rzàdzony zasadà resentymentu), do„Êwiata czytelników” wyp∏ywa koniecz-

noÊç cierpliwego namys∏u, uwa˝nego roz-wa˝enia ka˝dej sytuacji i w ostatecznymrozrachunku – zrozumienia i przebacze-nia. Przebaczenie nie jest lekkomyÊlnymwymazaniem przesz∏oÊci, zlekcewa˝e-niem tego, co by∏o; przebaczenie to szcze-gólnie intensywny sposób prze˝ycia dane-go nam momentu, szczególnie odpowie-dzialnego doÊwiadczenia „teraz”, do-Êwiadczenia „odpowiedzialnego”, to zna-czy dokonujàcego si´ w imi´ tego-co-przyj-dzie. W tym-co-przyjdzie, w przysz∏oÊci,a nie w cofaniu si´ w minione lata le˝yzrozumienie przesz∏oÊci dla wspólnego,publicznego dobra.

„Zaanga˝owanie”, b´dàce niczym in-nym jak publicznym korzystaniem z rozu-mu dla poprawienia stanu rzeczy, jestczymÊ zupe∏nie ró˝nym od opowiadaniasi´ po czyjejÊ stronie, przemawianiaw imieniu jakiejÊ ideologii, partii, stron-nictwa. Jako profesorowie anga˝ujemy„siebie”, co oznacza, ˝e w∏aÊnie nie daje-my si´ anga˝owaç innym, nie jesteÊmyw ich s∏u˝bie, bowiem to oznacza ukrywa-nie siebie za kimÊ innym. Jako profesoro-wie anga˝ujemy siebie, nie stoimy z boku,lecz nie pozwalamy tak˝e, aby inny pos∏u-giwali si´ nami. Ta zasada przeÊwitujeprzez ka˝de s∏owo „zawodowego” dyskur-su wyk∏adu, niezale˝nie od tego, czy doty-czy on fizyki, medycyny czy filozofii. „Pro-fesor” to ten, kto ujawnia siebie (powtórz-my „siebie”, a nie jakàÊ ideologi´ czy par-tyjnà lini´), kto czyni siebie otwartym dlainnych, kto siebie, swego - jakby powie-dzieli antyczni filozofowie - „etosu” nieukrywa.

Zatrzymajmy si´ chwil´ przy s∏owie„etos”, cz´sto dziÊ nadu˝ywanym. S∏ynny119 fragment Heraklita mówi, i˝ „charak-ter cz∏owieka jest jego bogiem”, lecz niemo˝e nas nie zainteresowaç greckiebrzmienie tego zdania: ethos antropon da-imon. T∏umacze podsuwajà nam cennesugestie, z których wynika, ˝e ethos to nicinnego, jak „usposobienie”, „charaktermoralny”, „sposób bycia”, „zachowaniesi´”, to, co sprawia, ˝e jesteÊmy tym, a nieinnym cz∏owiekiem. Wynika wi´c z tego,i˝ „profesor” to ten, którego moralny cha-rakter, sposób bycia nie powinien podle-gaç zafa∏szowaniu, a nawet wi´cej – powi-nien byç jego „bogiem”. Zatem zadaniem„profesora” jest nie tylko dochowaç wier-noÊci swoim przekonaniom, ale uczyniç tojakby z podwójnà jawnoÊcià: mój sposóbbycia, moja postawa wobec Êwiata i in-nych jest moim „bogiem”, a wi´c czymÊ,czego nie jestem w stanie ukryç, bowiem„bóg” pokonuje wszelkie próby ludzkiegoograniczania, lecz tak˝e to, co wi´ksze odemnie sprawia, ˝e odrzucam swe czystojednostkowe ambicje i przekonania. Ten,kto s∏u˝y prawdziwie profesji nie czyni te-go nigdy wy∏àcznie w swoim imieniu: wy-cofuje siebie, zadaje wa˝ne pytania, ale

nie wy∏àcznie w swoim tylko imieniu.„Profesor” pyta zawsze sam, ponoszàc za-wsze sam odpowiedzialnoÊç za t´ interro-gacj´, ale pytanie „profesora” nie jest ni-gdy pytaniem wy∏àcznie w jego interesie,wy∏àcznie z jego motywacji. Gramatycznaforma wystàpienia „profesora” jest za-wsze w liczbie pojedynczej; treÊç wypowie-dzi dotyczy liczby mnogiej. „Ja myÊl´”, ale„ja” myÊli po to, aby „my” mog∏o byç lep-sze. Dlatego „profesor” tak rzadko b´dzieu˝ywa∏ zaimka pierwszej osoby liczbymnogiej: ostentacyjne, aroganckie „my”jest bowiem znamieniem dyskursu polity-ki, który gramatycznie rozszerza owo„my” na wszystkich, faktycznie nato-miast zaw´˝a do grona najbli˝szych po-pleczników.

I tak wkrada si´ niepostrze˝enie do na-szego wyk∏adu ten, którego nie mo˝e za-braknàç gdy mówi si´ o uniwersytecie –Sokrates. Wprowadza go zaÊ wielki poetaHölderlin w swej napisanej w 1800 rokumedytacji na temat czasów nowocze-snych;

KiedyÊ sàdzi∏ Bóg.Królowie.

M´drcy.a teraz?

Czy jednomyÊlny lud?Êwi´ta wspólnota?

O nie! Któ˝ zatem sàdzi teraz?ród jaszczurczy! tchórzliwy i zak∏amanynie ma ju˝ s∏ów szlachetniejszych

Na ustachO, w imi´

wzywam Ci´,przyjdê do nas, stary Dajmonie

Lub przyÊlijBohatera

AlboMàdroÊç[7].

Zasadnicze pytanie postawione wspó∏-czesnoÊci brzmi „kto sàdzi teraz?”, ale niechodzi tu jedynie o „sàdzenie”. Richten torównie˝ „skierowywaç”, „nadawaç kieru-nek” oraz tyle, co „przyrzàdzaç”, „regulo-waç”, „nastawiaç”. Zastanawiamy si´ za-tem nad tym, kto obdarza kierunkiem ko-leje Êwiata, kto przygotowuje go dla nas,kto go „nastawia”, by rzeczy mog∏y toczyçsi´ swoim torem. Oto, o co pyta „profe-sor”: o kurs Êwiata. Pyta w obawie, i˝kurs ten jest bez∏adny i nieuporzàdkowa-ny. Âwiat zatem jawi si´ „teraz” jako bez-paƒski, jako obszar bez swojego „mi-strza”, bowiem to zadaniem „mistrza”jest nadawanie orientacji uczniom. Pyta-nie to ma to do siebie, ˝e nie da si´ na nie-go odpowiedzieç gotowymi formu∏kamidyskursu politycznego. Gdy Hölderlin iro-nizuje pytajàc, czy kieruje nami „teraz”„jednomyÊlny lud, czy „Êwi´ta wspólnota”

Page 11: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Wydarzenia

11

ods∏ania przed nami koniecznoÊç przenik-ni´cia zdawkowych odpowiedzi na swojepytania. Nauka poety przedstawia∏aby si´zatem nast´pujàco: gdy chcemy rozwa˝aç„mistrza”, musimy strzec si´ pu∏apek ofi-cjalnego dyskursu doktryny politycznej,ta bowiem ma naturalnà tendencj´ dozwodzenia poj´ciami ogólnymi i abstrak-cyjnymi. Nie mo˝na powa˝nie dociekaç fe-nomenu „mistrza” pos∏ugujàc si´ j´zy-kiem nauk politycznych.

J´zyk, w którym chcemy rozwa˝aça mo˝e i przywo∏ywaç „mistrza”, nie mo-˝e byç mowà „teraz”, bowiem ta zmierzag∏ównie do sprawnego regulowania nasze-go ˝ycia. Unikaç b´dzie wszelkich zawi∏o-Êci i komplikacji, zmierzajàc do ca∏kowitejjednoznacznoÊci. Tymczasem „mistrz”jest cz∏owiekiem „trudnej” mowy. Potrze-ba do tego celu „s∏ów szlachetniejszych”(das edlere Wort), lecz deficyt tych w∏aÊniestanowi o kryzysie wspó∏czesnoÊci. Powie-rzenie ukierunkowywania rzeczywistoÊci„rodowi jaszczurczemu” (Natternge-schlecht), ludziom „tchórzliwym i zak∏a-manym” wywo∏uje brak szlachetnego s∏o-wa, które nie goÊci ju˝ na naszych war-gach (über die Lipp). Widzimy zatem, ˝enieobecnoÊç màdrego kierujàcego, cz∏o-wieka màdrze regulujàcego rzeczywistoÊç,wywo∏ana jest g∏´bokim kryzysem z jed-nej strony w∏adzy („ród jaszczurczy”),z drugiej strony – mowy. Zmarnia∏y j´zyknie potrafi dociekaç „mistrza”, bowiemstanowiàc jedynie wyraz interesownoÊcii zabiegania o w∏adz´, nie przemawia ju˝w ˝adnym powa˝nym imieniu. „Mistrz”nie jest dost´pny w j´zyku pozbawionymimienia, w mowie, która pos∏uguje si´anonimowymi liczmanami typu „jedno-myÊlny lud” (das einige Volk).

Dlatego Hölderlin rozpoczyna wzywa-nie „mistrza” od „imienia”. Nale˝y takczyniç nie tylko dlatego, by przeciwstawiçsi´ zmarnia∏ej mowie praktyki politycz-

nej, lecz tak˝e dlatego, ˝e przemawianie„w imieniu” oznacza sk∏onienie si´ przedczymÊ wi´kszym ni˝ sam mówiàcy. Ten,kto zwraca si´ do nas „w imieniu” mówido nas „od siebie” tylko o tyle, o ile samjest uczestnikiem i uczniem czegoÊ/kogoÊpot´˝niejszego i znamienitszego. TymczymÊ nie jest ju˝ ani „jednomyÊlny lud”,ani „Êwi´ta wspólnota”, bowiem wiemy,˝e te polityczne twory sà przydatne tylkodlatego, ˝e w∏aÊnie sprzeciwiajà si´ „imie-niu”. Poeta mówi zatem nie tylko„w imieniu” lecz tak˝e „w imi´”, a formu-∏a ta przenosi wypowiedê z poziomu poli-tycznej retoryki na poziom modlitewnejinwokacji. „Mistrza” wzywa si´ „w imie-niu” i „w imi´”. Dlatego poeta napisze:„O w imi´ (im Nahmen) /wzywam ci´/przyjdê do nas, stary Dajmonie”.

Znamienne, ˝e „mistrz”, „stary Daj-mon”, „Sokrates”, ma uzmys∏owiç namkoniecznoÊç dokonania pracy krytycznejoceny wspó∏czesnoÊci. „Mistrz” jest we-zwany nie po to, aby budowaç plany uto-pijnej przysz∏oÊci, lecz by dokonaç wrazz nami krytycznego rozbioru teraêniejszo-Êci. Przeniknàç j´zyk wspó∏czesnoÊcii uÊwiadomiç tkwiàce w nim pu∏apki za-gra˝ajàce autentycznoÊci naszego ˝ycia –oto cel pracy „mistrza”. „Mistrz” ostrze-ga, lecz nie nakazuje: „ukierunkowuje”,lecz nie „prowadzi” i nie „nadzoruje”. Takte˝ widzi rol´ „dajmoniona” sam Sokra-tes, który swym ateƒskim s´dziom (spe∏-niajàcym wszelkie kryteria „rodu jasz-czurczego”) wyjaÊnia, i˝ ma „jakieÊ bó-stwo, jakiegoÊ ducha… To u mnie tak ju˝od ch∏opi´cych lat: g∏os jakiÊ si´ odzywa,a ilekroç si´ zjawia, zawsze mi coÊ odra-dza, cokolwiek bym przedsi´bra∏, a nie do-radza mi nigdy”[8].

Sokrates nieprzypadkowo jest adresa-tem wo∏ania o „mistrza”. Wiemy, ˝e by∏tym, kto istotnie naucza∏ Ateƒczyków. Alemusimy tak˝e pami´taç, i˝ pedagogika

Sokratesa nie by∏a przyk∏adem pedagogi-ki „budujàcej”, wychowywania s∏u˝àcegoideom polis i interesom w∏adzy. Je˝eli po-wiedzieliÊmy, ˝e „mistrz” jest tym, ktonadaje kierunek, to zwrot nadawanyprzez Sokratesa jest zwrotem wywroto-wym. W swej mowie obroƒczej powie, i˝jak „bàk z r´ki boga puszczony” uprzy-krza ˝ycie miastu, i przydany jest demo-kracji po to, aby jej uczestników „ciàglebudziç, nak∏aniaç”, a nawet wr´cz „besz-taç”. Nic dziwnego, ˝e demokracja posta-nowi∏a „tego wszystkiego si´ pozbyç”[9].W Krytonie Sokrates jasno sformu∏ujeswój program jako przeciwstawienie si´opinii „szerokich kó∏” (hoi polloi). Niemalw centrum pedagogiki Sokratesa jest py-tanie o to, czy powinniÊmy „iÊç za opiniàszerokich kó∏…, czy te˝ za opinià jednego,jeÊli si´ ktoÊ na tych rzeczach rozumie”[10].

Sokratejska lektura tego, czym jest ówdaimon, ów bóg, który jest moim sposo-bem bycia, pozwala nam spostrzec jesz-cze jednà rzecz: „profesor” jako ten, któ-ry reprezentuje profesj´ uniwersytetu,który publicznie mówi w jego imieniu niejest tym, kto przedstawia i lansuje jedenokreÊlony model rozumienia Êwiata. An-ga˝uje si´ w sprawy Êwiata nie tajàc swo-jej postawy, to ju˝ wiemy, ale musimy pa-mi´taç, ˝e owo anga˝owanie nie eliminu-je innych postaw, innych opinii, innychÊwiatopoglàdów. Daimon Sokratesa niemówi, co robiç; przestrzega, czego nie ro-biç. A to ogromna ró˝nica. Gdy zatemtermin „etos” pojawia si´ podczas roz-mowy o uniwersytecie, odnosi si´ do tegospecyficznego powo∏ania „profesora” ja-ko tego, który - po pierwsze - nie ukrywasi´ oraz, po drugie, nie nak∏ania do ˝ad-nej ideologii, nie zach´ca, nie do-radza,lecz od-radza. „Doradzanie” jest bowiempodsuwaniem gotowych rozwiàzaƒ, gdytymczasem zaanga˝owanie „profesora”nie polega na s∏u˝eniu w∏adzy i jej ideolo-gicznym za∏o˝eniom, lecz na tym, byswoim otwartym post´powaniem, jawno-Êcià swojej postawy stworzyç przestrzeƒdystansowania si´ do wszelkich ideologii,przestrzeƒ, w której ka˝dy b´dzie móg∏odnaleêç swoje miejsce.

TADEUSZ S¸AWEK

[1] S. Kierkegaard, Bojaêƒ i dr˝enie. Choroba na Êmierç, prze∏. J.Iwaszkiewicz. PWN: Warszawa 1969, s. 45.[2] H. Arendt, Polityka jako obietnica, prze∏. W. Madej i M. Go-dyƒ. Prószyƒski: Warszawa 2006, s. 136.[3] Ibid., s. 126.[4] Ibid., s. 98.[5] Ibid., s. 93.[6] J. Derrida, Cosmopolites de tous les pays, encore un effort! Ga-lilée: Paris 1999, s. 19-20.[7] F. Hölderlin, Wiersze wybrane. Znak: Kraków 2003, s. 301.[8] Platon, Obrona Sokratesa, w: Platon, Dialogi, prze∏. W. Wi-twicki. Warszawa 2000, s. 223.[9] Ibid., s. 222, 231.[10] Platon, Kryton, w: ibid., s. 265.Fo

to: A

gnie

szka

Sik

ora

Page 12: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Rozm

owa

12- Uniwersytet Âlàski obchodziç b´-

dzie 40. urodziny. Jest si´ z czegocieszyç?

- Zdecydowanie tak. Mamy oko∏o 40 tys.studentów, ponad 2 tys. wyk∏adowców,prawie 200 profesorów tytularnych, uzna-nà mark´ i ustabilizowanà pozycj´ na ryn-ku edukacyjnym. W naszym gronie jestwielu wybitnych naukowców. Jest si´wi´c czym chwaliç i sàdz´, ˝e krytykowa-ne przez niektórych has∏o, ˝e Katowice sàmiastem markowych uczelni, w przypad-ku Uniwersytetu Âlàskiego w pe∏ni znaj-duje swoje uzasadnienie.

- Czy renoma, jakà cieszy si´ Uni-wersytet, przek∏ada si´ na zaintereso-wanie nim m∏odzie˝y spoza regionu?

- Razem z samorzàdem Katowic zamie-rzamy w bardziej zdecydowany sposób ak-centowaç fakt, ˝e stolica Górnego Âlàskajest miastem akademickim, a Uniwersy-tet Âlàski pe∏ni w nim wiodàcà rol´. Nie-dawno przeprowadziliÊmy akcj´ promo-cyjnà skierowanà do przysz∏ych studen-tów ze wschodnich województw. Spotka∏asi´ ze sporym zainteresowaniem. Okaza∏osi´ bowiem, e m∏odzi ludzie z tamtych re-jonów bardzo pozytywnie postrzegajà na-szà uczelni´. Zwracajà przy tym uwag´

nie tylko na wysokà jakoÊç kszta∏cenia,ale i przyjaznà atmosfer´, której niekiedybrakuje w innych szko∏ach wy˝szych.

- Czy fakt, ˝e Uniwersytet Âlàskima ju˝ 40 lat jest magnesem przycià-gajàcym m∏odych ludzi?

- Z pewnoÊcià ten czas by∏ dla nas okre-sem intensywnego rozwoju, który wyko-rzystaliÊmy dla stworzenia ciekawej ofer-ty edukacyjnej. Majàc kilkadziesiàt kie-runków kszta∏cenia, potrafimy spe∏niçwymagania, jakie stawia przed absol-wentami szkó∏ wy˝szych rynek pracy.MyÊlimy jak pozyskaç studentów na kie-runki Êcis∏e. W∏aÊnie po to wprowadzili-Êmy niedawno mo˝liwoÊç kszta∏cenia si´w tym zakresie, w ca∏oÊci w j´zyku an-gielskim. Równie˝ wydzia∏y humani-styczne nie pozostajà w tyle. Podpisali-Êmy ponad 120 umów bilateralnych,dzi´ki którym uda∏o nam si´ nawiàzaçwspó∏prac´ z uczelniami z ca∏ego Êwiata.Dzi´ki niej Êledzimy najnowsze trendyw edukacji oraz nauce i staramy si´ zanimi nadà˝yç. MyÊl´, ˝e póki co dobrzenam to wychodzi.

Rozpocz´∏y si´ obchody jubileuszu 40-lecia Uniwersytetu Âlàskiego

Dziarski poczàtek

Szczególnie wa˝ne jestdla nas uÊwiadomienieludziom zwiàzanymz Uniwersytetem Âlàskim,˝e stanowimy jednoÊçi dzi´ki wspólnej pracystojà za nami konkretneosiàgni´cia, którymimo˝na si´ chwaliç. Jed-nak, choç mamy ju˝ bo-gatà tradycj´, to jeste-Êmy wcià˝ m∏odà uczel-nià, która musi si´ rozwi-jaç. 40. urodziny to nietylko zamkni´cie pewne-go etapu…

Rozmowa z prof. dr. hab. Barbarà Ko˝usznik,Prorektor ds. Wspó∏pracy i Promocji UÂ

Foto

: Mic

ha∏ W

oja

k

Page 13: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Rozmow

a

13

- W jaki sposób Uniwersytet zamie-rza uczciç 40. urodziny?

- Âwi´towanie rozpocz´∏o si´ ju˝w dniu inauguracji roku akademickiego29 wrzeÊnia. Momentem kulminacyj-nym obchodów b´dzie koncert akade-micki w Filharmonii Âlàskiej, zaplano-wany na 8 czerwca 2008 roku, w roczni-c´ za∏o˝enia Uczelni.

W mi´dzyczasie odb´dzie si´ mnóstwociekawych wydarzeƒ. Do bardziej spekta-kularnych zaliczyç trzeba nadanie tytu-∏ów doktora honoris causa profesorowiJerzemu Stuhrowi i arcybiskupowi Da-mianowi Zimoniowi. O tym, jak wybitne

sà to po-stacie i dlaczegozas∏ugujà na wyró˝nie-nie chyba nikogo nie trzeba przekonywaç.Ka˝da z nich mia∏a istotny wp∏yw na roz-wój naszego Uniwersytetu. ProfesorStuhr, jako wybitny re˝yser, a zarazemwyk∏adowca Wydzia∏u Radia i Telewizjipomóg∏ wykszta∏ciç rzesze studentów,którzy dziÊ, jako operatorzy czy re˝yserzyzdobywajà uznanie na ca∏ym Êwiecie. Ar-cybiskup Zimoƒ natomiast zawsze sprzy-ja∏ rozwojowi Uniwersytetu Âlàskiegoi Wydzia∏u Teologicznego. Kreowa∏ at-mosfer´ dialogu i ustawia∏ nasz kr´gos∏upmoralny, co by∏o szczególnie wa˝ne przyrozwiàzywaniu trudnych spraw, którychw naszej historii nie brakowa∏o.

- Nie b´dà to jedyne akcenty jubile-uszowych obchodów…

- Przymierzamy si´ ju˝ do uruchomie-nia Âlàskiej Kawiarni Naukowej, chce-my by regularnie w katowickim Ron-dzie Sztuki odbywa∏y si´ spotkania zeznanymi postaciami polskiej nauki.Pierwsze z nich zaplanowaliÊmy na 4paêdziernika. Jak zwykle chcemy zorga-nizowaç szereg imprez o cyklicznymcharakterze, które w tym roku b´dàmia∏y szczególnà opraw´. Nadamy jàmi´dzy innymi wr´czeniu nagród naj-lepszym absolwentom, zaplanowanemuna 15 listopada. W styczniu odb´dzie si´

Bal Uniwersytetu Âlàskiego, a kilkamiesi´cy póêniej Piknik z UÂ. W Êwi´to-wanie w∏àczà si´ te˝ poszczególne wy-dzia∏y, które zorganizujà w∏asne impre-zy. Na szczególne wyró˝nienie zas∏ugu-je z pewnoÊcià drugie ju˝ Êwi´to liczbyPi. Pierwsza edycja cieszy∏a si´ ogrom-nym zainteresowaniem udowadniajàc,˝e o matematyce mo˝na mówiç cieka-wie. Jestem przekonana, ˝e kolejna od-s∏ona tego wydarzenia, przygotowywa-na pod kierownictwem prof. Macieja Sa-blika, dziekana Wydzia∏u Matematyki,Fizyki i Chemii, równie˝ zostanie ciep∏oodebrana. Podobnà nadziej´ wià˝´

z drugà edycjà konkursu fo-tograficznego organizowa-nego przez dr. Mieczys∏a-wa Nakoniecznego z Wy-dzia∏u Biologii i OchronyÂrodowiska. Ideà tego wy-

darzenia jest promocja nauki poprzezfotografi´. Realizacja tej idei w praktyceprzekroczy∏a najÊmielsze oczekiwaniapomys∏odawców przedsi´wzi´cia. Nade-s∏ano mnóstwo zdj´ç, które choç wyko-nane przez amatorów, urzeka∏y pi´k-nem. Z∏o˝onà z najlepszych prac wysta-w´ pokonkursowà zaprezentowano mi´-dzy innymi w Muzeum Âlàskim i Biblio-tece Âlàskiej, a teraz znajdzie si´ na lot-nisku w Pyrzowicach. Has∏em tegorocz-nego konkursu b´dzie „Nauka Âlàskadla Polski i nauka Polski dla Âlàska”.Z pewnoÊcià znów nades∏anych zostaniena niego mnóstwo ciekawych zdj´ç.

- W Êwi´towanie w∏àczà si´ rów-nie˝ artyÊci i sportowcy.

- Nasi pedagodzy z Instytutu Sztukichcà zorganizowaç wystaw´ swoich prac.Ma si´ ona odbyç w Galerii Szyb Wilsonaw Katowicach, a towarzyszyç jej b´dzieciekawa oprawa muzyczna, przygotowa-na przez artystów Instytutu Muzyki. Bar-dziej spektakularny mo˝e byç przejazdprzez centrum Katowic platform muzycz-nych i sportowych. Swoje umiej´tnoÊci,tak˝e taneczne, zaprezentujà na nich naj-lepsi sportowcy akademiccy. Organizato-rzy chcà upodobniç to wydarzenie do kar-nawa∏u w Rio de Janeiro.

- Urodziny nie mogà si´ odbyçbez prezentów. Z okazji Êwi´taUniwersytetu postawiony zostaniepomnik…

- Ma to byç monument przedstawiajàcystudenta naszej Uczelni. Jego projekt jestdopiero opracowywany. Planujemy, ˝e zo-stanie ods∏oni´ty w maju przysz∏ego rokuw czasie Juwenaliów. Docelowo zostanieusytuowany na placu przed gmachem no-wej biblioteki akademickiej (który po-wstanie pomi´dzy Wydzia∏em Prawaa Wydzia∏em Nauk Spo∏ecznych). W mi´-dzyczasie trzeba b´dzie znaleêç dla niegojakieÊ miejsce tymczasowe.

- Jaki cel przyÊwieca obchodom ju-bileuszu Uczelni. Czy chodzi o zain-teresowanie nim ogólu, czy scaleniespo∏ecznoÊci akademickiej?

- Z pewnoÊcià promocja osiàgni´ç jestwa˝na i postaramy si´, aby móg∏ si´o nich dowiedzieç ca∏y kraj. Szczególniewa˝ne dla nas jest jednak uÊwiadomie-nie ludziom zwiàzanym z Uniwersyte-

tem Âlàskim, ˝e stano-wimy jednoÊç i dzi´kiwspólnej pracy stojà za

nami konkretne osiàgni´-cia, którymi mo˝na si´ chwaliç. Wa˝ne jestte˝ podkreÊlenie, co le˝y u podstaw po-wstania naszej Uczelni. Faktu, ˝e nie by∏akaprysem w∏adzy, jak niektórzy sàdzà, alewyros∏a z dobrych tradycji. Zostanie toz pewnoÊcià pokazane na konferencji na-ukowej „Blaski i cienie przesz∏oÊci i akcentna przysz∏oÊç” poÊwi´conej historii UÂ,którà pokieruje prof. Antoni Barciak.

- W jakim punkcie znajduje si´ Uni-wersytet Âlàski? 40. urodziny to za-mkni´cie pewnego etapu…

- Raczej dziarski poczàtek. Choç mamyju˝ bogatà tradycj´, to jesteÊmy wcià˝m∏odà Uczelnià, która musi si´ rozwijaç.Âwiat zmienia si´ bardzo dynamicznie,trzeba za nim nadà˝yç. Oprócz wzboga-cania oferty edukacyjnej musimy myÊleço zaspokojeniu rosnàcych potrzeb Êrodo-wisk biznesowych. Przyszed∏ czas, bywyjÊç im naprzeciw. W tym celu tworzy-my w∏aÊnie Centrum Innowacji, Trans-feru Technologii i Rozwoju Uniwersyte-tu Âlàskiego. MyÊl´, ˝e mamy podstawydo tego, aby poszerzaç rol´, jakà pe∏ninasza Uczelnia, wyznaczaç sobie nowepriorytety i byç pewni, ˝e idziemy w do-brym kierunku.

ROZMAWIA¸MICHA¸ WOJAK

Page 14: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Info

rmac

je

14

Piotr Uszok:- JesteÊmy na poczàtku bardzo d∏ugiej

i trudnej drogi, ale to dobra droga, choçus∏ana kolcami i kamieniami. I to jest na-turalne. O ró˝nicach i problemach trzebamówiç, nie sposób ich pomijaç, ale przedewszystkim trzeba mieç ÊwiadomoÊç tego,co nas ∏àczy, tego co mo˝emy zyskaç i jakwielka jest to wartoÊç, jako aglomeracja.Dysponujemy ogromnym potencja∏emrozwojowym, na poparcie czego mo˝naprzytaczaç wiele wskaêników, ogranicz´si´ do trzech najwa˝niejszych: oko∏o stopi´çdziesiàt tysi´cy studentów, ponad 2 mln mieszkaƒców i ponad dziewi´ç pro-cent Produktu Krajowego Brutto, w skalikraju, produkowane jest w naszej aglome-racji. To jest gigantyczna moc, trzeba wi´cposzukaç wspólnych zadaƒ i interesów poto, aby skutecznie si´ promowaç i pozyski-waç inwestorów. Musimy skupiç si´ nadu˝ych projektach, które b´dà rozwiàzy-wa∏y problemy aglomeracji, na przyk∏adkomunikacji publicznej. Drogi, koleje,tramwaje, gospodarka odpadami - to sàzagadnienia ponadlokalne.

Ogromny pozytywny potencja∏ tkwiw m∏odych ludziach, oni nie uto˝samiajàsi´ z konkretnym miastem, oni czujà si´Êwietnie wsz´dzie i ze wszystkimi. Mówi´to opierajàc si´ na w∏asnym doÊwiadcze-niu. Podgrzewane czasami przez media in-formacje o podzia∏ach, konfliktach, od-miennych poglàdach nie s∏u˝à za˝egnaniuproblemów, ale je podsycajà. JesteÊmyw Unii, mówimy o wspólnej Europie a tu

wcià˝ jakieÊ zasz∏oÊci – kto jest z którejstrony Brynicy. Dla mnie to jest Êmiesznei absurdalne. Mówi´ to jako rodowity Âlà-zak. Dla m∏odych Êwiat∏ych ludzi na szcz´-Êcie ten problem jest odleg∏y jak kosmos.Dlatego najistotniejsze jest, aby stawiajàcna nowe wartoÊci, nowà jakoÊç ˝ycia – my-Êleç w kategoriach jednego pot´˝nego orga-nizmu miejskiego.

To, co w tym temacie jest jednak naj-wa˝niejsze, to to˝samoÊç mieszkaƒcówposzczególnych miast, którà nale˝y abso-lutnie uszanowaç. W nowym olbrzymimorganizmie zostanie stworzony taki sys-tem finansowania, który b´dzie gwaranto-wa∏ ka˝dej jednostce bud˝et, w∏adz´ i taksilne umocowanie finansowe, by t´ odr´b-nà to˝samoÊç podkreÊlaç i realizowaç.Spójny organizm nie oznacza utraty to˝sa-moÊci. Nikt przecie˝ jej nie kwestionuje.

Uniwersytet Âlàski ju˝ wiele lat temuwyszed∏ poza granice Katowic, ma wi´cmetropolitalne podejÊcie do tematu i dobredoÊwiadczenia. Teraz, po fakcie utworze-nia GórnoÊlàskiego Zwiàzku Metropolital-nego, jeszcze bardziej wpisuje si´ nie tylkow miasto, ale w ca∏à aglomeracj´, co tak˝ewzmacnia jego spójnoÊç. Jestem przekona-ny, e kiedy dojdzie do ustawowego uregu-lowania tego dwumilionowego miasta, wtym jego dochodów, si∏a zwiàzku b´dzieo wiele wi´ksza i znacznie wzroÊnie wspar-cie finansowe dla uczelni. Bo kluczowymwyzwaniem dla GZM jest przyciàgni´ciem∏odzie˝y z ca∏ej Polski do naszych uczel-ni i zapewnienie im miejsc pracy. Wskaê-niki demograficzne sà niekorzystne, nie-pokojà. Naszym podstawowym zadaniemmusi byç, zatem promowanie regionu,stworzenie m∏odym ludziom takich wa-runków, aby zechcieli po ukoƒczeniu stu-diów tu pozostaç i za∏o˝yç rodziny.

Janusz Janeczek:- Uniwersytet Âlàski postrzega swojà

wielkà rol´ w rodzàcym si´ zwiàzku me-

tropolitalnym i jest Êwiadomy zadaƒ,które na nim spoczywajà. Uczelnia s∏u˝yca∏ym swoim intelektualnym potencja-∏em miastu i zwiàzkowi. Od dawna pe∏niintegracyjnà rol´. KiedyÊ wytykano nam,podobnie Politechnice Âlàskiej czy Aka-demii Medycznej, ˝e mamy swoje siedzi-by w Katowicach a poszczególne wydzia-∏y w wielu okolicznych miastach. Mówio-no wówczas, ˝e sà to wydzia∏y zamiejsco-we. Z perspektywy Warszawy mog∏o totak wyglàdaç, ale z naszej jest zupe∏nieinaczej. Ten organizm, który dzisiaj two-rzy GZM, ju˝ od dawna jest wielkà urba-nistycznà ca∏oÊcià. Nie widzimy granicmi´dzy Katowicami, Chorzowem, Sie-mianowicami, Rudà Âlàskà, Zabrzem,Gliwicami. Wydzia∏ Radia i Telewizjiznajduje si´ w Chorzowie a stojàcy obokhotel uniwersytecki w... Siemianowi-cach. Takie przyk∏ady mo˝na mno˝yç.Nasze doÊwiadczenia mogà byç wykorzy-stane. Uniwersytet jest obecny w trzechmiastach nale˝àcych do zwiàzku. Nieoznacza to jednak, ˝e w Katowicach,Chorzowie i w Sosnowcu Uczelnia posia-da te same wydzia∏y. Sosnowiec kojarzysi´ z filologiami, naukà o ziemi, informa-tykà. Chorzów ze szko∏à zarzàdzaniaa w Katowicach mieÊci si´ trzon Uniwer-sytetu. W moim odczuciu màdra politykaregionalna w odniesieniu do ca∏ej aglo-meracji nie powinna polegaç na dublowa-niu czy multiplikowaniu funkcji, ale natworzeniu centrów specjalizujàcych si´w okreÊlonych funkcjach i rozmieszczo-nych w poszczególnych miastach nale˝à-cych do zwiàzku. W efekcie powsta∏ybysilne jednostki, kojarzone z poszczegól-nymi miastami tego obszaru metropoli-talnego, a które jednoczeÊnie pozwala∏y-by na zrównowa˝ony rozwój ca∏oÊci.

Zaczyna si´ proces odkrywania metro-polii górnoÊlàskiej, GZM wzbudza du˝e za-interesowanie nie tylko w Polsce. Tworzysi´ zupe∏nie nowa wartoÊç, nowa jakoÊç.

20 wrzeÊnia 2007 roku powsta∏ GórnoÊlàski Zwiàzek Metropolitalny

To nas ∏àczy

Kiedy GZM b´dziefunkcjonowaç jako jed-nolity organizm miejski?Nie pomogà ustawy,przepisy i rozporzàdze-nia, jeÊli zabraknie spo-∏ecznego wsparcia.O wyzwaniach, jakiestawia dwumilionowametropolia mówià: prze-wodniczàcy GórnoÊlà-skiego Zwiàzku Metro-politalnego, prezydentKatowic Piotr Uszoki rektor UniwersytetuÂlàskiego prof. zw. drhab. Janusz Janeczek.

Foto

: Agn

iesz

ka S

iko

ra

Page 15: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Wydarzenia

15

K oncepcja zrodzi∏a si´ ju˝w 1969 roku, jednak pierwszy –poczàtkowo ogólnopolski - Festi-

wal Studenckich Zespo∏ów PieÊni i Taƒca,którego wspó∏gospodarzem by∏ Uniwersy-tet Âlàski, odby∏ si´ w maju 1976 r. I Mi´-dzynarodowy Festiwal Studenckich Ze-spo∏ów Folklorystycznych mia∏ miejscewe wrzeÊniu 1979 roku. Jego dyrektoremby∏ Tadeusz Donocik. Kolejni to: Gra˝ynaWojnowska, Tadeusz Regulski, UrszulaMoroƒ, Agnieszka Kloryga, AleksandraKielak, Miros∏awa Fràckowiak i obecnieBarbara Uracz. Poczàtkowo Festiwal od-bywa∏ si´ co dwa lata, stàd po 33. latachdopiero 20. edycja.

Koncerty przeglàdowe mia∏y miejscew Sosnowcu, w hali sportowo-widowisko-wej przy ul. ˚eromskiego, zaÊ koncert fi-na∏owy w katowickim „Spodku”.

- Nasz Festiwal zawsze cieszy∏ si´ogromnà popularnoÊcià – wspomina Bar-bara Uracz. – M∏odzie˝ by∏a bardzo spon-taniczna, a koncerty dawa∏y szans´ naspotkania z rówieÊnikami z egzotycznychkrajów z ca∏ego Êwiata. W tamtych cza-sach to by∏a prawdziwa atrakcja.

Od samego poczàtku gospodarzem Fe-stiwalu by∏ Studencki Zespó∏ PieÊni i Taƒ-ca „Katowice”, zaÊ organizatorem Uni-wersytet Âlàski, który ponadto pokrywa∏wszystkie koszty. Tak dzia∏o si´ do

1990 roku. Po transformacji w Polsce, dlaFestiwalu nasta∏y chude lata, zaÊ na bar-ki organizatorów spad∏ trud znajdowaniasponsorów, w celu finansowania imprezy.Niestety, gromadzenie funduszy na takwielkie przedsi´wzi´cie wymaga∏o du˝opracy, ponadto z trudem znajdowanisponsorzy nie zawsze byli w stanie pokryçwszystkie konieczne koszty. Dlatego obec-ne edycje Festiwalu sà du˝o skromniejsze,zapraszana jest tak˝e mniejsza liczba ze-spo∏ów.

- To zawsze by∏o najwa˝niejsze wyda-rzenie kulturalne Uniwersytetu Âlàskiego– mówi Aleksandra Kielak. - Dzi´ki niemunasza Uczelnia by∏a znana nie tylkow Polsce, ale i zagranicà. Tak˝e dzisiajuwa˝amy, ˝e jest to wspania∏a forma pro-mocji naszego Uniwersytetu.

Mimo trudnoÊci Mi´dzynarodowy Stu-dencki Festiwal Folklorystyczny wcià˝cieszy si´ nies∏abnàcà popularnoÊcià, a po-szczególne koncerty gromadzà prawdziwet∏umy. Na jego kolejnych edycjach wycho-wa∏o si´ ju˝ kilka pokoleƒ, wÊród nich jestobecna dyrektor – Barbara Uracz – którajako cz∏onkini Studenckiego Zespo∏u Pie-Êni i Taƒca „Katowice” taƒczy∏a podczaspierwszego Festiwalu.

AGNIESZKA SIKORA

33 lata folkloruw Uniwersytecie Âlàskim!Idea Festiwalu powsta∏az inicjatywy m∏odzie˝ynale˝àcej do Studenckie-go Zespo∏u PieÊni i Taƒ-ca „Katowice”, dzia∏ajà-cego przy UniwersytecieÂlàskim w Katowicach.

Pierwsza edycja Mi´dzynarodowego Festiwalu Studenckich Zespo∏ów Folklorystycznych w 1979 roku

Obecna dyrektor Festiwalu - Barbara Uracz

(pierwsza z lewej)

Foto

: Arc

hiw

um F

estiw

alu

Wszyscy oczekujà, ˝e powstanie coÊ zupe∏-nie nowego, coÊ, co nie b´dzie kojarzonez wielkoprzemys∏owym regionem ale z dy-namicznie rozwijajàcym si´ tworem wiel-komiejskim, bezprecedensowym w skaliEuropy. I to jest w∏aÊnie wielkie wyzwaniedla wy˝szych uczelni a szczególnie dlaUniwersytetu Âlàskiego, na którym spo-czywaç b´dzie g∏ówna odpowiedzialnoÊç.Ta wa˝na rola musi polegaç na tym, abym∏odzi ludzie zacz´li uto˝samiaç si´ niez poszczególnymi miejscowoÊciami, alez ca∏ym zwiàzkiem. Aby zacz´li myÊleçw kategoriach ”jestem stàd, z metropolii”.OczywiÊcie jak najszybciej powinna wejÊçdo obiegu jej czytelna nazwa. Bo bardzowa˝ne, aby tutejsi mieszkaƒcy identyfiko-wali si´ nie tylko ze swojà dzielnicà: Kato-wicami, Rudà, Zabrzem, Sosnowcem...alez ca∏ym zwiàzkiem metropolitalnym. Niechodzi o to, aby wymazaç „ma∏e ojczyzny”,one pozostanà, jednak czytelna musi byçprzynale˝noÊç do jednej ca∏oÊci urbani-stycznej. Nasi studenci bez wzgl´du na to,czy studiujà w Rybniku, Cieszynie, So-snowcu czy Chorzowie – uto˝samiajà si´z Uniwersytetem Âlàskim.

Naszym zadaniem jest zach´canie m∏o-dych ludzi, poprzez atrakcyjnoÊç propozy-cji naukowych, do studiowania w naszejUczelni. Mówiàc o umi´dzynarodowieniuUniwersytetu myÊlimy o d∏ugofalowej po-lityce, polegajàcej na przyciàgni´ciu jaknajwi´kszej liczby studentów z ró˝nychstron Êwiata, nie tylko zza wschodniejgranicy. To jest promocja nie tylko Uczel-ni, ale i ca∏ego regionu.

GórnoÊlàski Zwiàzek Metropoli-talny - nazwa wzbudza wiele emo-cji, jest nazbyt skomplikowana,ma∏o czytelna, trudna do zapami´-tania dla obcokrajowców...

Zdaniem Janusza Janeczka:- „Silesia” jest sztuczna i obca polskie-

mu j´zykowi i przede wszystkim odnosisi´ do ca∏ego regionu, tymczasem GZMtworzy czternaÊcie miast. Dzisiaj bez wa-hania zaproponowa∏bym wspólnà nazw´„Katowice” albo „Nowe Katowice”. Niedlatego, ˝e Uniwersytet ma tu swojà sie-dzib´, ale dlatego, e nazwa miasta metro-polii jest rozpoznawalna w Êwiecie. Mo˝eewolucyjnie dojdziemy do tego..

Zdaniem Piotra Uszoka:- Pomys∏ musi byç pragmatyczny, czy-

telny dla potencjalnych inwestorów.W kampanii promocyjnej miejsce to po-winno byç identyfikowalne, inaczej b´-dziemy bujaç w ob∏okach. Dobrze by by∏o,aby nazwa pochodzi∏a od miasta kluczo-wego, tak sta∏o si´ na przyk∏ad w Vanco-uver, ale to temat otwarty, mo˝e pojawisi´ nowa propozycja...

NOTOWA¸A MARIA SZTUKA

Page 16: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Wyd

arze

nia

16

Wydarzenia

17

F estiwal tradycyjnie zorganizowany zosta∏ przez Uniwersytet Âlàski oraz Stu-dencki Zespó∏ PieÊni i Taƒca „Katowice” UÂ. Wzi´∏y w nim udzia∏ zespo∏y z:Hiszpanii, Litwy, Malezji, Rumunii, Macedonii, W∏och

i Polski. Folkowe szaleƒstwo rozpoczà∏ koncert plenerowyw Ogrodzieƒcu, a w kolejne dni festiwalowe plàsy m∏odych tan-cerzy mo˝na by∏o zobaczyç w: Sosnowcu, Cieszynie, Chorzowie,Zabrzu i Katowicach. Wielkim sukcesem okaza∏ si´ korowódulicami Cieszyna i koncert „Muzyka Âwiata” w katowickim„Altusie”. Koncert fina∏owy, zamykajàcy 20. edycj´ Mi´dzyna-rodowego Studenckiego Festiwalu Folklorystycznego odby∏ si´w zabrzaƒskiej Hali Sportowej „Pogoƒ”. RED.

ZDJ¢CIA: ALICJA RYMASZEWSKA I BARTEK RACZKOWSKI

XX Mi´dzynarodowy StudenckiFestiwal Folklorystyczny

Folkowe szaleƒstwoJu˝ po raz 20. Uniwer-sytet Âlàski w Katowi-cach goÊci∏ reprezen-tantów folkloru wielukrajów Êwiata. Tego-roczny Mi´dzynarodowyStudencki Festiwal Folk-lorystyczny odbywa∏ si´ od 25 sierpnia do 2 wrzeÊnia.

Cz∏onkini Studenckiego Zespo∏u PieÊni i Taƒca

„Katowice” UÂ

Zespó∏ folklorystyczny „Vingis” (Vilnus Gedimi-

nas Technical University) z Litwy podczas wy-

st´pu w cieszyƒskim teatrze

Cz∏onkini zespo∏u

folklorystycznego

Persatuan Mahasi-

swa Aktif Seni „Pri-

sma Seni” z Uniwer-

sytetu Technologii

Mara z Malezji

Koncert Muzyki Âwiata w katowickim „Altusie”

Zespó∏ „Ardealul”

z Rumunii

Grupo Municipal de Danzas de Fuengirola

z Hiszpanii na wyst´pach

w Teatrze im. A. Mickiewicza w Cieszynie

Zespó∏ folklorystyczny

„Vingis” w katowickim

„Altusie” Wyst´p zespo∏u „Koco Racin” z Macedonii na ulicach Cieszyna

Page 17: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Z hi

stor

ii U

Â

18

T rudno uwierzyç, ˝e zbli˝a si ju˝ósma rocznica Êmierci Profesora, któ-rego kocha∏o i szanowa∏o tak wielu

ludzi. Ch´ç przypomnienia Jego szlachetnejpostaci wià˝e si z 40. rocznicà istnienia Uni-wersytetu Âlàskiego w Katowicach, do które-go rozwoju przyczyni∏ si ten wybitny nauko-wiec, a tak˝e potrzebà mówienia o tym, który„by∏ nauczycielem ˝ycia, wzorem osobowo-Êciowym, jakich dzisiaj ju si nie spotyka”.Wszyscy mamy w pami´ci skromnego, szpa-kowatego pana z profesorskà bródkà, którycz´sto przemierza∏ katowicki Rynek w dro-dze z Uczelni do biura senatorskiego w siedzi-bie Zarzàdu Regionu NSZZ „SolidarnoÊç”.

Autocharakterystyk zawar∏ w tak typo-wych dla siebie, oszcz´dnych stwierdze-niach: „Nie nale˝ do kategorii ludzi, któ-rzy zabiegajà o jakieÊ stanowiska. Dzia∏a-∏em w harcerstwie. Mój ˝yciorys zwiàzanyjest g∏ównie z pracà zawodowà profesora,ale nigdy nie uchyla∏em si od dzia∏alnoÊcipolitycznej. Lecz najpierw wiele dzia∏a∏emspo∏ecznie. Póêniej pe∏ni∏em wiele funkcjiadministracyjnych na wy˝szych uczelniach.Mia∏em kontakt z ludêmi, tote gdy po-wsta∏ zwiàzek zawodowy „SolidarnoÊç”, zo-baczy∏em szans spo˝ytkowania swoich pa-sji. I tak to do dzisiaj traktuj . Nie jestemnastawiony na dzia∏alnoÊç destrukcyjnà.Chodzi mi zawsze o pewne zasady, o krze-wienie obywatelskich postaw”.

Fizyk

Swojà dzia∏alnoÊç naukowà rozwija∏najpierw w Uniwersytecie Poznaƒskim,a nast´pnie w Uniwersytecie Âlàskim,gdzie pe∏ni∏ funkcj´ dyrektora InstytutuFizyki, dziekana Wydzia∏u Matematyki,Fizyki i Chemii, prorektora, a od wrze-Ênia 1981 roku rektora. 13 grudnia 1981roku, jako jedyny rektor wy˝szej uczelniw Polsce, zosta∏ aresztowany i internowa-ny, zaÊ w styczniu 1982 roku odwo∏any zestanowiska.

Na Uniwersytecie Âlàskim stworzy∏ odpodstaw Instytut Fizyki. Uwa˝ano Go zaznakomitego fachowca w dziedzinie dielek-tryków. Wykszta∏ci∏ wielu wybitnych fizy-ków, którzy do dziÊ stanowià trzon kadryInstytutu i decydujà o jego poziomie. Cz´ÊçJego wychowanków, nie mogàc si pogodziçz sytuacjà w Polsce wyemigrowa∏a, g∏ówniedo Stanów Zjednoczonych i Kanady.

Przekazywa∏ nie tylko wiedz , ale wpoi∏okreÊlone zasady. Wszystkich naucza∏ so-lidnoÊci i odwagi w g∏oszeniu w∏asnych po-glàdów. Sam zresztà za bezkompromisowystosunek do wszelkich nieprawid∏owoÊci naUniwersytecie, zosta∏ w 1976 roku zdymi-sjonowany ze stanowiska dyrektora Insty-tutu. Mia∏ odwag g∏oszenia swoich poglà-dów i dzia∏ania zgodnie z nimi, ale zawszeszanowa∏ cudze zdanie. Na uczelni funkcjo-nowa∏o poj´cie „che∏kowszczyzna” jakookreÊlenie ludzi, którzy ˝yli podobnie jakOn – bez fa∏szu.

Polityk

Zaznaczy∏ tak˝e swojà obecnoÊç na poludzia∏alnoÊci spo∏ecznej i politycznej jako in-struktor harcerski, cz∏onek Polskiego To-warzystwa Fizycznego i Mi´dzynarodowejUnii Krystalografii, od 1980 roku w NSZZ„SolidarnoÊç”, cz∏onek Prezydium KlubuParlamentarnego NSZZ „SolidarnoÊç”, se-nator w latach 1989-99, marsza∏ek Senatudrugiej kadencji, cz∏onek Komisji Edukacji,wiceprzewodniczàcy Komisji Gospodarki,przewodniczàcy Komisji Ochrony Ârodowi-ska, cz∏onek Komisji Spraw Zagranicznychi Mi´dzynarodowych Stosunków Gospodar-czych oraz Podkomisji do Spraw IntegracjiEuropejskiej, przewodniczàcy Komisji Na-uki i Edukacji. Wyjàtkowy polityk: ma∏o-mówny, skromny, rzetelny, pracowity zy-ska∏ sobie wyborców, nie zabiegajàc o ichwzgl´dy, nie prowadzàc kampanii. Kiedykoledzy senatorowie robili mu czasem wy-mówki, ˝e zbyt rzadko zabiera g∏os w wa˝-nych sprawach, odpowiada∏ z uÊmiechem,˝e gorsi sà ci parlamentarzyÊci, którzy prze-mawiajà zbyt cz´sto.

Kiedy by∏ marsza∏kiem Senatu przyj tokilka inicjatyw ustawodawczych, koniecz-nych na drodze budowania demokracji. Towówczas Senat przyjà∏ m.in. projekt noweli-zacji ustawy o samorzàdzie terytorialnym,powo∏aniu regionalnych izb obrachunko-wych, uznaniu za niewa˝ne orzeczeƒ wyda-nych wobec osób represjonowanych za dzia-

∏alnoÊç na rzecz niepodleg∏ego bytu paƒstwapolskiego, a tak˝e projekt ustawy o Êciganiuzbrodni stalinowskich i innych przest´pstwprzeciwko ˝yciu, zdrowiu, wolnoÊci oraz wy-miarowi sprawiedliwoÊci nieÊciganychz przyczyn politycznych w latach 1944-89.

Jako senator wspiera∏ promowany przez„SolidarnoÊç” „Kontrakt dla Âlàska”. Przy-czyni∏ si do zamkni´cia najbardziej trujà-cych zak∏adów, m.in. Huty KoÊciuszkoi koksowni, ale równoczeÊnie dà˝y∏ do two-rzenia nowych miejsc pracy, myÊlàc o losiezwalnianych pracowników.

Lux ex Silesia

To suche zestawienie najwa˝niejszychfaktów z ˝ycia zawodowego i publicznegouÊwiadamia ogromnà aktywnoÊç, pracowi-toÊç i poczucie odpowiedzialnoÊci Profesora.Mimo tak licznych obowiàzków, zawszeznajdowa∏ czas dla wspó∏pracowników, stu-dentów, wyborców, wszystkich, którzy po-trzebowali rady, pomocy, ˝yczliwoÊci. T∏u-maczy∏, wskazywa∏, wyjaÊnia∏, wspiera∏.Wychowa∏ rzesz prawdziwych naukow-ców, prawych ludzi, Êwiadomych swojej od-powiedzialnoÊci. Wskaza∏ drogi porozumie-nia spo∏ecznego. Stworzy∏ wzór polityka.Nie ustawa∏ w dzia∏aniu, zgodnie z wyzna-wanymi przez siebie zasadami, chocia˝mia∏ pe∏nà ÊwiadomoÊç braku mo˝liwoÊcizbudowania rzeczywistoÊci przez pokolenieukszta∏towane przez poprzedni ustrój.

Wiedzia∏ jak nikt, ˝e polska droga doprawdziwej wolnoÊci i demokracji b´dzied∏uga i wyboista. Swojà postawà uczy∏ wy-trwa∏oÊci w dzia∏aniu, uporu w dà˝eniu docelu, wiernoÊci wyznawanym zasadom.W tych ciemnych chwilach polskiej rzeczy-wistoÊci, w mrokach chaosu, rozpasaniai chamstwa jest On prawdziwym Êwia-t∏em… Âwiat∏em ze Âlàska.

EWA ˚URAWSKA

S∏owo o profesorze AuguÊcie Che∏kowskim (1927-99)

Che∏kowszczyzna, czyli bez fa∏szuUczciwoÊç i umiej´tnoÊçlogicznego myÊlenia sànieodzowne w dzia∏aniuka˝dego…

August Che∏kowski

Foto

: Arc

hiw

um R

odz

iny

Page 18: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Z historii UÂ

19

Do takiej perspektywy i retro-spektywy w myÊleniu o Êp.Augustynie, Mistrzu Au-

guÊcie zapraszam czytelnika; mimo co-dziennoÊci trzeba znaleêç w∏aÊciwe odleg∏emiejsce, „punkt widokowy”, aby ogarnàçca∏à Jego „pradolin´” i skierowaç wzrokna pojedyncze pere∏ki Jego dokonaƒ(a w moim przypadku jeszcze uniknàç po-wtarzania si´ w kolejnym rozwa˝aniu o tejwielkiej postaci).

Jestem niefizyk, cz´stym goÊciem gma-chu, którego okaza∏e wejÊcie zdobià wiel-kie litery na czeÊç Che∏kowskiego. Przypa-dek(?) zadecydowa∏, i˝ ów swoisty pomnikprofesora fizyki doÊwiadczalnej nie stoiw peryferyjnym campusie, a w samymcentrum now(oczesn)ego katowickiego ci-ty. Innymi s∏owy, z samej istoty trwaniagmaszyska na w´glowej skale wynika jegoznaczàce tkwienie w przestrzeni urbani-stycznej stolicy trzymilionowego woje-wództwa. Tak, jak gmach w sercu Kato-wic, tak senator Che∏kowski milczàco na-rzuca∏ si´ sercom ponad çwierci milionawyborców w kolejnych kampaniach,w których prawie nie uczestniczy∏, co przyokazji szczególnie podkreÊlam.

W tym˝e gmachu dziesi´ç lat temudoÊç uroczyÊcie obchodziliÊmy Jego 70.urodziny, przy znaczàcej nieobecnoÊciodpowiedniej rangi wys∏annika SenatuRP, którego by∏ przecie˝ marsza∏kiemoraz przewodniczàcego „S”, z któregopolitycznego ramienia by∏ przecie˝ sena-torem... Dodajmy koniecznie, i˝ tego ro-dzaju „fakty” Fizyk Cia∏a Sta∏ego kwito-wa∏ wzruszeniem ramion. Bioràc na sie-bie odium „dzia∏acza” pozwoli∏em sobiepublicznie nalegaç (nie jedyny wonczas)

na Jubilata, aby mimo wieku raz jeszczepodjà∏ si´ misji w przestrzeni publicznej,w której pod Jego nieobecnoÊç wype∏nisi´ pustk´ byle wype∏niç… Jeszcze jedendowód na polskà anomali´: to Jubilatpowinien wskazujàc nast´pc´ zapowia-daç swojà rol´ wiekowego m´drca i men-tora. A jako ˝e apel ów powtórzy∏em nie-bawem na kameralnym cowtorkowymspotkaniu „profesorskim” w przykate-dralnym duszpasterstwie akademickimu ks. Stanis∏awa, wyznaj´ to swoistegrzeszenie s∏owem i uczynkiem w obli-czu przedwczesnego zgonu Mistrza,o czym poni˝ej.

DoszliÊmy wi´c razem drogà „S” a˝ powielkà, faktycznie rzàdzàcà, nominalniechrzeÊcijaƒsko-demokratycznà parti´ jejimienia, jednà jedynà w ˝yciu, któràwspó∏tworzyliÊmy z Antonim Winiar-skim i innymi, a do której autorskiegoprogramowego statutu nie uda∏o Mu si´przekonaç kamaryli wodza Mariana. Odwewnàtrz (jacy˝ szatani tam byli czyn-ni?) psucie politycznego ruchu „S” i paƒ-stwa, to sedno zgryzoty, g∏´bokiego za-wodu i m´czàcej niemo˝noÊci takich osóbjak Che∏kowski. Tak jak On uwa˝a∏em(i robiliÊmy co wydawa∏o si´ s∏uszne), i˝ruch ten, ci ludzie, my zw∏aszcza,

Dziedzice jakiego dziedzictwa?

Refleksja o Mistrzu AuguÊcie

Zje˝d˝ajàc kr´tà wielko-polskà szosà do Âmie∏o-wa od strony ˚erkowaprosz´ za zakr´tem, naskraju lasu, koniecznie za-trzymaç si´ w miejscuoznaczonym jako punktwidokowy: w przepysznejpradolinie Warty oczyprzyciàga odrestaurowa-ny zespó∏ pa∏acowy, na-znaczony pobytem Mic-kiewicza i dziedzictwemChe∏kowskich, których oddawna ju˝ tam nie ma.

Cz∏owiekNajwa˝niejszym dowodem naszej pami´ci

b´dzie podà˝anie drogà, którà On obra∏. Prof. Alicja Ratuszna, Instytut Fizyki

Sàdz´, ˝e by∏ Profesorem nie tylko fizyki,by∏ Profesorem w dochodzeniu do prawdy.

Abp Damian Zimoƒ

˚ycie i praca Pana Profesora przepe∏nioneby∏y zasadami sta∏oÊci i uczciwoÊci, na któ-rych wspiera si´ historia i codzienna pracaUniwersytetu.

Prof. Tadeusz S∏awek, Rektor UÂ (1996-2002)

To On nas prowadzi∏ do „SolidarnoÊci”,której idea∏y stosowa∏ w praktyce, nigdy nieodszed∏ od tego, co mówi∏ w 1980 roku.

Dr Jan Jelonek, Kanclerz UÂ

To by∏ prawdziwy nauczyciel ˝ycia, cz∏o-wiek, który nie g∏osi∏ has∏a: „Bóg – Honor –Ojczyzna”, ale nosi∏ je w sercu.

Prof. Jerzy Zio∏o, Instytut Fizyki, Prorektor ds. Finansów i Rozwoju UÂ

Profesor August Che∏kowski by∏ doskona-∏ym wzorem d˝entelmena. Jak prawdziwyd˝entelmen uprawia∏ sporty: jeêdziectwo,narciarstwo, ˝eglarstwo… Przede wszystkimjednak mia∏ charakter d˝entelmena.

Prof. Maciej Sablik, Instytut Matematyki, dziekan Wydzia∏u Matematyki,

Fizyki i Chemii

Chodzi∏o si´ do Niego tylko wtedy, gdymia∏o si´ wielki problem, a On zawsze poma-

ga∏. Uczy∏ samodzielnoÊci, z b∏ahostkamitrzeba by∏o sobie radziç samemu. By∏ spra-wiedliwy i wymagajàcy.

Miros∏awa Fràckowiak, z-ca Kanclerza(do 2006 r.)

Z szeroko poj´tego solidarnoÊciowego Êro-dowiska katowickiego dwie osoby wydajà si´najbardziej predystynowane do parlamentu,Walerian Paƒko na pos∏a i August Che∏kowskina senatora.

Roman Wyborski, OÊrodek Polskiego Komitetu Wspó∏pracy

z Alliance Francaise

Profesor Che∏kowski w∏aÊciwie nie prowa-dzi∏ ˝adnej kampanii wyborczej, a wybranow∏aÊnie Jego.

Wojciech Szarama, pose∏ RP

Czasami si´ buntuj´. Sà dni, kiedy w nie-skoƒczonoÊç czekam, czekam, czekam…alew koƒcu musz´ si´ z tym pogodziç.

Halina Che∏kowska, ˝ona

Tak jak pradziadowie i dziadek – by∏na s∏u˝bie. Ca∏e ˝ycie sprawny fizyczniei duchowo.

Miko∏aj – J´drek Che∏kowski, syn

Dziadek by∏ zawsze cichy, nigdy nie gry-masi∏. W czasie ostatnich wakacji Dziadzionauczy∏ mnie liczyç do stu.

Zolinka, wnuczka

On was kocha∏., On wam poÊwi´ci∏ chybawi´cej ˝ycia ni˝ naszej rodzinie. On to robi∏dla uczelni i dla swojej kochanej Ojczyzny.ObyÊcie szli tà drogà, jakà On pokaza∏.

Halina Che∏kowska

Page 19: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Z hi

stor

ii U

Â

20

nie tylko z racji uniwersyteckiej legity-macji Êwiadomi wyzwaƒ czasów, majàcwszelkie dane i historycznà szans´ zbu-dujemy, by u˝yç pleonazmu, solidne cia-∏o sta∏e w ˝yciu publicznym i politycz-nym... OpatrznoÊç i tak uwolni∏a Go odprze˝ywania ca∏kowitej ruiny projektu.

OpatrznoÊç uwolni∏a...? Znamienne jestostatnie miejsce Jego senatorskiej i profe-sorskiej pos∏ugi. Przewodniczàcego senac-kiej komisji nauki pogotowie ratunkowezabra∏o z inauguracji roku akademickiego,w pewnej niepublicznej szkole wy˝szej,w cieniu Jasnej Góry, której „renoma”rozciàga si´ od dzie∏a wcielonego diab∏a popr´˝nà uczelni´, której (pro)rektorami by-li kolejno i by∏y premier Jerzy Buzek, i by-∏a pani premierowa Ludgarda. Przekona-ny o diabelskiej obecnoÊci w niektórychludzkich poczynaniach obawiam si´, i˝ ja-cyÊ szatani tam byli czynni...

Dwukrotnie pos∏uguj´ si´ przypomnia-nà ostatnio metaforà Ujejskiego, aby prze-nieÊç opis wszelkiego zmagania ze Z∏emFizyka DoÊwiadczalnika zaanga˝owanegow ˝ycie publiczne, na istotny dlaludz(koÊc)i poziom pozytywnej analizyi syntezy Êwiata dost´pnego umys∏owi i co-raz doskonalszej aparaturze, w którà –oraz w m∏odych – inwestowa∏ w kompro-misie z „komunà” po prymasowskie nonpossumus od samego zarania Uniwersyte-tu. Sieroty po Che∏kowskim radzimy sobieró˝nie. Najlepiej Fizyka, Alicja, Gra˝yna,and Co, pardon, panie profesor, nast´p-czynie resp. na katedrze i w skromnym po-koiku Szefa. Najgorzej – polityka polska,w której czynna obecnoÊç jest (by∏a?) mo-ralnym imperatywem inteligenta z uni-wersyteckim cenzusem. Boç pierwszymprzywilejem obywatela z narodu-suwere-na jest przemiana, w akcie czynnego pra-wa wyborczego, Che∏kowskiego w senato-ra, Paƒki w pos∏a, aby uto˝samiaç si´ (pa-triotycznie, ot co!) z moim senatorem (po-s∏em), naszym senatorem (pos∏em), upo-staciowieniem Rzeczpospolitej. Zabranomi senatora, zabrano mi pos∏a. Sierota-m polityczny...

Wiosnà pami´tnego 92 roku z∏o˝y∏emMu wizyt´ w gabinecie marsza∏ka SenatuRP (ka˝dej kole˝ance, ka˝demu koledzez UÂ ˝yczy∏bym wonczas takiej wizyty).Czujàc swoistà dum´ z jedynego w swoimrodzaju momentu, nie mog∏em eleganckoujmujàcemu Panu w nienagannym ciem-nym garniturze nie zwierzyç si´ z prywat-nego opisu historycznej dekady i obrazu,jaki nosz´ w oczach od dziesi´ciu lat, gdypewnego brzydkiego zimowego dnia mija-∏em Go, po internowaniu i pozbawieniurektorstwa, sunàcego pod Êcianà budynkuprzy ul. Teatralnej, nieobecnego, rzek∏-bym nierzeczywistego do tego stopnia, i˝najcichszym „dzieƒ dobry” postanowi∏emnie zak∏ócaç Jego zamkni´cia w sobie. My-Êl´, e oprócz innych argumentów i ten ob-

raz przepaÊci dwóch Êwiatów zak∏óci∏ muspokój urz´dowania na tyle, i˝ przekona∏Go (bo przecie˝ dawa∏ si´ przekonywaç!)do zgody, by traci∏ czas na udzia∏ w pewnejd´tej konferencji, o której zdanie poni˝ej.Wspominam ów moment, aby podkreÊliç,i˝ w Êwiecie oczywistych faktów Êp. Au-gust, August Niez∏omny, by∏ jednym z kil-ku marsza∏ków Senatu RP, Trzeciej Najja-Êniejszej. Nale˝´ do osób (a jest to te˝ po-winnoÊç naszego Êrodowiska uniwersytec-kiego), które g∏oÊno mówià Jej przeÊla-dowcom: wara od ustroju III RP, której oj-cami za∏o˝ycielami byli Êp. Marsza∏ek i Êp.pose∏ Paƒko, wspó∏autor Rzeczypospolitejsamorzàdowej. Prawdà tak˝e jest, i˝przedwczeÊnie Jej grzech(y) pierworod-ny(e), by u˝yç ezopowego j´zyka, zabra∏(y)nam i Jej najcenniejszych m´˝ów stanu:jacy˝ szatani musieli tam byç czynni?! ko-lejny raz zapytam, zakrzykn´...

Nie do˝y∏ Marsza∏ek Senator Rektorprasowego tytu∏u UÂ. „Kuênia kadr PZPRpod opiekà SB” i ca∏ej kryptolustracyjnejnagonki. Nadziej´ ˝ywi´, medialny be∏kotnie si´ga tam, gdzie jest, pewien jestem,dusza Êp. Augustyna Augusta. Nietrudnowyobraziç sobie jakby si´ zachowywa∏Ten, którego po zgonie w „Gazecie Uni-wersyteckiej U” nazwa∏em Opokà: wzru-szy∏by ramionami, machnà∏ r´kà, mar-noÊç nad marnoÊciami. Pisa∏em ju˝ o Jegostosunku do owych marnoÊci. W tym kon-tekÊcie pisa∏em o „zagranicznym” do-Êwiadczaniu Jego prostoty i wielkoÊci, cosk∏ania mnie do akcentu osobistego.

Mi´dzynarodowa konferencja UNESCOo wolnoÊci akademickiej z udzia∏em prezy-dentów, ministrów etc. w rumuƒskiej kró-lewskiej Sinai, maj 1992 roku. W kulu-arach albo w specjalnie zaaran˝owanympokoju Marsza∏ek Senatu, trzecia OsobaRP, spotyka kolejnych znamienitych goÊci.Niektórzy przyje˝d˝ajà na to spotkaniespecjalnie z odleg∏ego o ponad 100 kilome-trów Bukaresztu. Zaufani dziennikarzeprzeprowadzajà rozmow´, robià zdj´cia(dla wyobra˝enia: na dwie strony „Rzecz-pospolitej”; dodam z osobistà satysfakcjà,pierwszy materia∏ w wolnej prasie rumuƒ-skiej z/o kimÊ innym ni˝ Geremek/Mich-nik). Padajà opinie, które za pi´ç lat us∏y-sz´ podczas rozmowy prezydenta Wa∏´syz prezydentem Constantinescu, z którym,nb. ówczesnym rektorem, mia∏em przy-jemnoÊç zapoznaç Marsza∏ka zapowiada-jàc takà w∏aÊnie politycznà karier´ geolo-ga... Dziennikarzy zdumiewa proroczy sàdMarsza∏ka, i˝ pokolenie „S”, ówczesnych40-50-latków nie zbuduje nowej rzeczywi-stoÊci, tak g∏´boko mentalnoÊç bolszewic-ka skazi∏a naturalne Êrodowisko inteligen-cji ludzkiej. Ca∏a nadzieja w m∏odychi w ˝ywotnoÊci pokolenia AK.

W takiej aurze przyje˝d˝a ks. Jacek,Êwie˝o od prymasa pozyskany dla Poloniitoruƒski redemptorysta. Przedstawiajàc

go sugeruj´ msz´ Êw. W oczach Marsza∏-ka pojawia si´ jakiÊ inny blask, mo˝eb∏ysk. Zapraszam prof. Romana Dud´,wroc∏awskiego matematyka, z czasemrektora, wówczas wiceministra. Przyokazji ks. Jacek poznaje R. Dud´, które-mu we Wroc∏awiu robi∏ kampani´ wybor-czà przed 4 czerwca 89 (!! polskie drogi...).Opuszczamy szacowne miejsce i gre-mium. Schodzimy z górà kilometr w kar-packiej dolinie do ma∏ego katolickiego ko-Êció∏ka wciÊni´tego w prawos∏awno-han-dlarskà przestrzeƒ. W pewnym momen-cie Marsza∏ek bierze na ramiona niecoprzekornie marudnà Mi∏k´, 9-latk´,z którà ma∏˝onka mieszka w sàsiednimpensjonacie na czas konferencji. Dobija-my si´ do skromnego probostwa. Znajo-my proboszcz otwiera koÊció∏ i zakrysti´.Czytania, serdeczny znak pokoju, komu-nia, nadzwyczajnie zwyczajna kilkuoso-bowa msza. ˚egnajàc si´, przedstawiamgospodarzowi Jego niespodziewanych go-Êci; nie zapomn´ wyrazu twarzy i oczu,gdy ni stàd ni zowàd pada „marsza∏ek Se-natu” (w Rumunii druga osoba paƒstwa),„minister edukacji”. Takie wydarzenienie zaistnia∏o w Jego znanym i ju˝ niezdarzy si´ w wirtualnym Êwiecie. Rozpi-sa∏em szerzej si´ o tym skromnym zda-rzeniu, aby podkreÊliç istot´ i wag´ mszy,w ka˝dym miejscu i momencie, istot´czynnej wiary dla Êp. Augustyna Augustaw∏aÊnie w kontekÊcie wolnoÊci nie tylkoakademickiej, fizyka i nauczyciela, m´˝a,ojca i dziadka, rektora i senatora w mo-zolnej fascynacji odkrywajàcej kolejneprawdy o paw∏owym Êwiecie, gdzie Chry-stus wszystkim we wszystkich. Jako Opo-ka by∏ sta∏ym, trwale sta∏ym. To jednaczàstka, jeden kwant Jego dziedzictwa.Inna równa tamtej czàstka - by∏ wolnym.Wolnym do... i wolnym od...

CoÊ trwa∏ego mimo zmiennoÊci, impon-derabilia stanowià przecie˝ o istocie orga-nizmu publicznego, rozumianego instytu-cjonalnie i konkretnie. Jestem spokojnyo przysz∏oÊç publicznà ilekroç fizyk jest de-sygnowany do zarzàdzania takim organi-zmem, by na bie˝àco wymieniç kanclerzyMerkel i Jelonka, premiera Marcinkiewi-cza oraz ministra Solan´. A przecie˝ wewspomnianym stanie wojennym lat 80.ówczesny prorektor, póêniejsza gwiazdapolitologii tyle˝ paso˝ytniczej co medial-nej, wskazujàc na dominujàcy budynek fi-zyki dekretowa∏: po co uniwersytetowi ta-ki kierunek? W podtekÊcie: leninowsko-marksistowskim: wywrotowo-„niedocho-dowy”. Odpowiadam dzisiaj - po to, abypodstawy naszej cywilizacji zakl´te m.in.w greckich physis i polis, wi´c i ∏aciƒskimuniversum znalaz∏y pe∏ny wyraz w dzie-dzictwie Che∏kowskiego. Oby nam spad-kobiercom uda∏o si´ jak najwi´cej zeƒ za-chowaç dla pokoleƒ dzieci i wnuków.

ROMAN WYBORSKI

Page 20: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Z historii UÂ

21

19688 czerwca - Rozporzàdzeniem Rady

Ministrów zosta∏ utworzony UniwersytetÂlàski w Katowicach - dziewiàta tego typuuczelnia w Polsce - z po∏àczenia Wy˝szejSzko∏y Pedagogicznej i Filii UniwersytetuJagielloƒskiego w Katowicach.

2 lipca - Prof. Kazimierz Popio∏ek zo-sta∏ mianowany rektorem UniwersytetuÂlàskiego.

31 lipca - Zarzàdzeniem MinistraOÊwiaty i Szkolnictwa Wy˝szego utwo-rzono czterowydzia∏owà struktur´ Uni-wersytetu. Powo∏ano do ˝ycia: Wydzia∏Matematyki, Fizyki i Chemii; Wydzia∏Prawa i Administracji; Wydzia∏ Humani-styczny; Wydzia∏ Wychowania Technicz-nego.

1 sierpnia - Utworzono Bibliotek´G∏ównà Uniwersytetu Âlàskiego.

1 sierpnia - Zacz´∏a funkcjonowaçuczelniana oficyna wydawnicza - Dzia∏Wydawnictw Uniwersytetu Âlàskiego.

1 paêdziernika - Odby∏a si´ uroczystainauguracja I roku akademickiego w Uni-wersytecie Âlàskim.

196926 czerwca - Utworzono instytutowà

struktur´ Uczelni.21 listopada - Pierwszy program wy-

emitowa∏o Studenckie Radio „Egida”w akademiku w Katowicach-Ligocie.

197026 marca - Powsta∏ Studencki Zespó∏

PieÊni i Taƒca „Katowice” - pierwszy naÂlàsku studencki folklorystyczny zespó∏artystyczny.

1 grudnia - Organizatorem Filii Uni-wersytetu w Cieszynie zosta∏ mianowanydoc. dr hab. Józef Chlebowczyk.

19714 paêdziernika - Uroczysta inaugura-

cja I roku akademickiego w Filii UÂ w Cieszynie.

4 paêdziernika - Zmieniono nazw´Wydzia∏u Wychowania Technicznego naWydzia∏ Techniki.

16 listopada - Zosta∏y podpisanepierwsze umowy o wspó∏pracy z uczel-niami zagranicznymi - Wy˝szà Szko∏àPedagogicznà w Sarospatak (W´gry)i Wy˝szà Szko∏à Pedagogicznà w Erfur-cie (b. NRD).

19721 paêdziernika - Prof. dr hab. Henryk

Rechowicz zosta∏ mianowany rektoremUniwersytetu Âlàskiego.

22 paêdziernika - Oddano do u˝ytkucz´Êciowo ukoƒczony budynek przy ul. Bankowej 14 na potrzeby Wydzia∏uMatematyki, Fizyki i Chemii.

19738 czerwca - Senat UÂ ustanowi∏ z∏o-

te i srebrne odznaki „Za zas∏ugi dlaUniwersytetu Âlàskiego”. Dla uczczenia5-lecia Uczelni wybito w bràzie medalpamiàtkowy.

16 sierpnia - Utworzono trzy nowewydzia∏y: Wydzia∏ Filologiczny, Wydzia∏Nauk Spo∏ecznych oraz Wydzia∏ Biologiii Ochrony Ârodowiska.

1 paêdziernika - Ukaza∏y si´ dwa po-czàtkowe numery „Biuletynu Informacyj-nego” UÂ.

1 paêdziernika - W czasie uroczystejinauguracji nowego roku akademickiegoi obchodów 5-lecia Uczelni, Uniwersytetotrzyma∏ sztandar.

197429 lipca - Zarzàdzeniem Ministra Na-

uki, Szkolnictwa Wy˝szego i Technikiutworzono Wydzia∏ Nauk o Ziemi.

19751 wrzeÊnia - Dzia∏ Wydawnictw zosta∏

przekszta∏cony w Wydawnictwo Uniwer-sytetu Âlàskiego.

2 paêdziernika - Na uroczystoÊcirozpocz´cia nowego roku akademickie-go nadano po raz pierwszy godnoÊcidoktora honoris causa UniwersytetuÂlàskiego. Otrzymali je: prof. dr hab.Stanis∏aw Turski i dr Edmund JanOsmaƒczyk.

197627 stycznia - Podpisane zosta∏o poro-

zumienie o wspó∏pracy z Akademià Eko-nomicznà im. Karola Adamieckiego w Ka-towicach.

14 lutego - Zarzàdzeniem MinistraNauki, Szkolnictwa Wy˝szego i Tech-niki zniesiono OÊrodek Obliczeniowyna Wydziale Matematyki, Fizyki i Che-mii i utworzono mi´dzywydzia∏owàjednostk´ - Centrum Techniki Oblicze-niowej UÂ.

6 maja - W Katowicach odby∏ si´pierwszy Ogólnopolski Festiwal Stu-denckich Zespo∏ów PieÊni i Taƒca, któ-rego wspó∏gospodarzem by∏ Uniwersy-tet Âlàski.

30 wrzeÊnia - Zarzàdzeniem MinistraNauki, Szkolnictwa Wy˝szego i Technikiutworzono ósmy wydzia∏ UÂ - Wydzia∏Pedagogiki i Psychologii.

197711 czerwca - Ze Szczecina wyp∏ynà∏

statek Wy˝szej Szko∏y Morskiej z 31-osobowà ekspedycjà naukowà. Uczestni-czyli w niej studenci UÂ, majàcy prze-prowadziç pierwszà cz´Êç cyklu badaƒna Spitsbergenie.

1 paêdziernika - Genera∏ JerzyZi´tek, podczas X inauguracji rokuakademickiego, zosta∏ doktorem hono-ris causa UÂ.

1 paêdziernika - Prof. dr hab. Kazi-mierz Popio∏ek doktorem honoris causa UÂ.

1 paêdziernika - Prof. dr hab. W∏odzi-mierz Trzebiatowski doktorem honoriscausa UÂ.

5 paêdziernika - Prof. dr hab. Mieczy-s∏aw Klimaszewski doktorem honoriscausa UÂ.

5 paêdziernika - Prof. dr hab. WitoldTaszycki doktorem honoris causa UÂ.

197817 kwietnia - Prof. dr hab. akademik

Jurij Andriejewicz ˚danow doktorem ho-noris causa UÂ.

19 maja - Po raz pierwszy obchodzono„Dni Uniwersytetu Âlàskiego”.

1 lipca - Na Spitsbergen uda∏a si´ dru-ga wyprawa pracowników i studentówUniwersytetu Âlàskiego.

24 sierpnia - Zarzàdzeniem MinistraNauki, Szkolnictwa Wy˝szego i Technikiutworzono Wydzia∏ Radia i Telewizji.

9 paêdziernika - Prof. dr hab. Bog-dan Suchodolski doktorem honoriscausa UÂ.

22 grudnia - W Stoczni Szczeciƒskiejim. A. Warskiego zwodowano masowiecM/S „Uniwersytet Âlàski”

23 grudnia - Rozpocz´∏o dzia∏alnoÊçMuzeum Uniwersytetu Âlàskiego.

19791 czerwca - Uroczyste podniesienie

bandery na M/S „Uniwersytet Âlàski”.15 wrzeÊnia - Odby∏ si´ I Mi´dzynaro-

dowy Festiwal Studenckich Zespo∏ówFolklorystycznych.

1 paêdziernika - Wydzia∏ Nauk Spo-∏ecznych otrzyma∏ nowy gmach przy ul. Bankowej 11 w Katowicach.

31 grudnia - Ukaza∏ si´ pierwszy nu-mer pisma studenckiego „Studenckimpiórem”.

OPRACOWANO NA PODSTAWIE DANYCH ARCHIWUM UNIWERSYTETU ÂLÑSKIEGO

CIÑG DALSZY „KALENDARIUM” W KOLEJNYM NUMERZE GAZETY

Kalendarium(cz´Êç 1)

Page 21: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Z ˝y

cia

wyd

zia∏

ów

22

C zy mo˝na mieç o wszystkimchoçby tylko ogólne poj´cie? Czymo˝na dok∏adnie wiedzieç jak

dzia∏ajà niezliczone produkty oferowa-ne przez najnowsze technologie? Jasnesta∏o si´ ju˝ dla ka˝dego, ˝e nowoczesnawiedza dawno temu wymkn´∏a si´ spodkontroli jednostek i takie stawianie py-taƒ jest naiwne. Stó∏ zastawiony jestzbyt obficie, aby z ogromnego dorobkumyÊli naukowej uda∏o nam si´ uszczk-nàç wi´cej ni˝ tylko ma∏e conieco. Ma-my jednak mo˝liwoÊç wyboru...

Mo˝emy tak˝e nic „nie jeÊç” – mediakuszà spacerem po linii najmniejszegooporu: nie trzeba nic rozumieç, a stosu-jàc swoistà retoryk´ ∏atwo jest zama-skowaç i ukryç w∏asnà ignorancj´.A w∏aÊciwie to nawet nie trzeba jej spe-cjalnie ukrywaç. Brak wiedzy przyrod-niczej nie awansowa∏ jeszcze co prawdado rangi cnoty, ale te˝ przesta∏ ju˝ byç

powodem do wstydu. Mo˝na si´ oba-wiaç, czy w przysz∏oÊci lansowanie ta-kich wzorców nie doprowadzi do ca∏ko-witej utraty zainteresowania otaczajàcànas rzeczywistoÊcià i w rezultacie dowtórnego analfabetyzmu naukowegoszerokich warstw spo∏eczeƒstwa.

Na pewno nie unikniemy ju˝ koniecz-noÊci pos∏ugiwania si´ nowoczesnà tech-nikà w sposób magiczny. Wystarczyprzecie˝ „wypowiedzieç” tylko nowocze-sne zakl´cie, sprowadzajàce si´ do naci-skania w okreÊlonych sekwencjach ró˝-

nych przycisków w ró˝nych urzàdze-niach, abyÊmy uzyskali prawie wszystkoco chcemy. Nie musimy co prawda robiçtego o pó∏nocy, ani w okreÊlonej kwadrzeKsi´˝yca, ani broƒ Bo˝e, spluwajàc przezlewe rami´, lecz poza tym, w gruncie rze-czy niewiele si´ zmieni∏o. Nasza wiedzao tym, jak dzia∏a „zakl´cie” cz´sto pozo-sta∏a równie nik∏a jak kiedyÊ. Nie wiemyprzecie˝, co dzieje si´ pod maskà naszegosamochodu, gdy przekr´camy kluczykw stacyjce ani w mikroprocesorze nasze-go komputera, gdy czytamy otrzymanàpoczt´. Jednak jest pewna bardzo istotnaró˝nica. Teraz mo˝emy to wiedzieç! Tainformacja jest dla nas dost´pna, o ileoczywiÊcie zechcemy jej poszukaç i zdo-∏amy jà zrozumieç. Do zrozumienia po-trzebna jest jednak ogólna wiedza orazpewna dyscyplina i trening umys∏u, jakidaje nam szko∏a. JeÊli zaszczepimy na-szym uczniom zwyczaj zastanawianiasi´ i patrzenia na Êwiat ze zrozumie-niem, znajdywania przyjemnoÊci w ob-cowaniu z naukà i samodzielnego szuka-nia odpowiedzi, mo˝emy uznaç, ˝e celzosta∏ osiàgni´ty.

Wbrew powszechnym opiniom zain-teresowanie spo∏eczne naukami Êcis∏y-mi wcale nie przechodzi kryzysu.Âwiadczy o tym dobitnie fenomen mno-

23. edycja „OsobliwoÊci Âwiata Fizyki”

Magia naukiWe wrzeÊniu,w przeciwieƒstwie dosennej atmosfery panujà-cej na innych wydzia∏ach,szykujàcych si´ dopierodo rozpocz´cia rokuakademickiego, InstytutFizyki t´tni∏ ˝yciem. Ka˝-dego dnia oko∏o 1000uczniów szkó∏ wszystkichszczebli, ale tak˝e ich ro-dziców i dziadków, bra∏oudzia∏ w wyk∏adachi oglàda∏o prezentowaneeksperymenty.

Tematyka tegorocznych „OsobliwoÊci Âwiata Fizyki”

„NanoÊwiat - magia atomów”Zjawiska wyst´pujàce w Êwiecie pojedynczych atomów i czàsteczek sà zupe∏nie nieco-

dzienne i zaskakujàce. Potrafimy ju˝ jednak manipulowaç atomami - zajmujà si´ tym nano-technologie.„Dr˝àca fizyka”

Fenomeny natury takie jak zdumiewajàce fale na oceanach, trz´sienia ziemi i niezwyk∏echmury, zjawiska akustyczne i ultradêwi´ki, ruch wahade∏ i fale mechaniczne wià˝à si´ z le-˝àcym u ich podstaw ruchem drgajàcym.„Trudno uwierzyç”

A jednak nawet bez pomocy magii mo˝na usiàÊç nie majàc krzes∏a, po∏o˝yç si´ wygodniena sterczàcych, ostrych gwoêdziach czy te˝ zobaczyç ˝ywà g∏ow´ na talerzu lub p´dzàcypowietrze wirujàcy torus zrobiony z... powietrza!

Podczas inauguracji 23. edycji „OsobliwoÊci Âwiata Fizyki” 5 wrzeÊnia 2007 r. obecny by∏

JM Rektor UÂ prof. zw. dr hab. Janusz Janeczek

Foto

: arc

hiw

um P

DF

Page 22: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Informacje

23

˝àcych si´ ró˝nego rodzaju festiwali na-uki, pikników naukowych, wystawi spotkaƒ z naukà, t∏umnie odwiedza-nych przez bardzo zró˝nicowanych od-biorców. Ka˝da oferta umo˝liwiajàcazetkni´cie si´ z wiedzà i prze˝ycie przy-gody intelektualnej na miar´ w∏asnychpotrzeb, spotyka si´ z olbrzymim popy-tem spo∏ecznym.

Jednà z form i przyk∏adem takiegokontaktu sà wyk∏ady „OsobliwoÊciÂwiata Fizyki” organizowane przezPracowni´ Dydaktyki Fizyki Uniwersy-tetu Âlàskiego ju˝ po raz 23(!). Dopra-cowana forma, znakomity, doÊwiadczo-ny zespó∏ pracowników Instytutu Fizy-ki, ciekawa oferta tematyczna, atrak-cyjnie przygotowane i przedstawianeeksperymenty sprawiajà, ˝e zaintereso-wanie wyk∏adami jest olbrzymie.

Jak zwykle we wrzeÊniu, w przeci-wieƒstwie do sennej atmosfery w in-nych wydzia∏ach, szykujàcych si´ do-piero do rozpocz´cia roku akademickie-go, Instytut Fizyki t´tni∏ ˝yciem. Co-dziennie oko∏o 1000 uczniów szkó∏wszystkich szczebli, ale tak˝e ich rodzi-ców i dziadków bra∏o udzia∏ w wyk∏a-dach i oglàda∏o prezentowane ekspery-menty. Warto by∏o przybyç po to nietylko z Katowic czy Gliwic, ale tak˝ez ¸odzi, Krakowa, Opola, Bielska-Bia-∏ej, Cz´stochowy oraz z tysiàca ma∏ychmiasteczek i wsi. OczywiÊcie, o ilewczeÊniej uda∏o si´ zarezerwowaç miej-sca, co wcale nie by∏o ∏atwe. Kto niezdà˝y∏ tego zrobiç na poczàtku wrze-Ênia musia∏ obejÊç si´ smakiem.

Tak du˝a popularnoÊç i liczna fre-kwencja sprawiajà, ˝e „OsobliwoÊciÂwiata Fizyki” sà powa˝nym wyzwa-niem organizacyjnym – w ciàgu miesiàcawyg∏aszanych jest ponad 700 wyk∏adów!Wst´pna faza przygotowaƒ do pokazów,projektowanie i uruchamianie nowycheksperymentów, budowanie nowychprzyrzàdów i uk∏adanie scenariusza wy-k∏adów wymaga od prowadzàcych du˝ejpomys∏owoÊci i wiedzy. Druga faza – pro-wadzenie codziennie przez miesiàc tychsamych wyk∏adów – jest ci´˝kà pracà,której nie ka˝dy mo˝e sprostaç. Trzebaumieç nawiàzywaç kontakt z widowniài bawiç si´ eksperymentami wspólniez m∏odzie˝à. To po prostu trzeba lubiç.

Co pozostaje po wyk∏adach? Przedewszystkim pewna zmiana w Êwiadomo-Êci kilkunastu tysi´cy m∏odych ludzi,dla których udzia∏ w nich by∏ wydarze-niem, o którym d∏ugo jeszcze dyskutujesi´ w szkole i w domu. Wszyscy oni nie-co inaczej zaczynajà patrzeç na nauk´.Nie jawi si´ ju˝ ona jako dziedzina su-cha, hermetyczna i dost´pna jedyniedla wybraƒców. Nabiera nieco powa-bu... nieodpartej magii.

JERZY JAROSZ

S alon zosta∏ zorganizowany z ini-cjatywy Centralnej Komisji Eg-zaminacyjnej i Fundacji Eduka-

cyjnej „Perspektywy” we wspó∏pracyz Regionalnà Konferencjà RektorówAkademickich Szkó∏ Polskich i Okr´go-wà Komisjà Egzaminacyjnà w Jaworz-nie. Ta impreza edukacyjna stanowi je-dno z g∏ównych wydarzeƒ ogólnopolskiejkampanii informacyjnej, majàcej na celuu∏atwienie m∏odzie˝y wyboru uczelnioraz przedmiotów egzaminacyjnych, jakrównie˝ poziomu ich zdawania.

Uniwersytet Âlàski - jak powiedzia∏ana poprzedzajàcej Salon konferencji pra-sowej Prorektor prof. UÂ dr hab. Anna¸abo - stawia na m∏odzie˝, jej kszta∏ceniejest podstawowà funkcjà ka˝dej uczelni,dopiero nast´pnà sà badania naukowe.UÂ czeka na gimnazjalistów, licealistów.Szeroki dost´p do wiedzy na temat ofer-ty kszta∏cenia pozwoli m∏odym ludziom

na podejmowanie przemyÊlanych i traf-nych decyzji. Uniwersytet Âlàski posiadawyjàtkowo atrakcyjne propozycje, któ-rych przyk∏adem sà nowoczesne metodykszta∏cenia, nowe kierunki, szczególniew dziedzinie fizyki a tak˝e mo˝liwoÊçstudiowania w najbardziej renomowa-nych uczelniach w Europie, w ramachwymiany mi´dzynarodowej studentów,uczestniczàcych w programach: Sokra-tes, Erasmus, Leonardo da Vinci.

Podczas Âlàskiego Salonu Maturzy-stów odby∏y si´ tak˝e spotkania poÊwi´-cone wynikom matury 2007 i wnioskomz nich p∏ynàcych oraz maturze 2008 z j´-zyka polskiego i j´zyków obcych. Pro-gram ten przygotowa∏a Okr´gowa Komi-sja Egzaminacyjna w Jaworznie. Liceali-Êci mieli tak˝e okazj´ zapoznaç si´ z zasa-dami przysz∏orocznych egzaminów ma-turalnych oraz wymogami, jakie stawiauczelnia przed kandydatami.

Zadaniem Salonu by∏o równie˝ promo-wanie Êlàskich uczelni, które mogà po-szczyciç si´ kontaktami mi´dzynarodo-wymi i wysokim poziomem kszta∏ceniaw niczym nieust´pujàcym renomowa-nym uczelniom zagranicznym.

Ogólnopolski patronat honorowy nadkampanià informacyjnà sprawujà: prof. Ryszard Legutko, Minister Eduka-cji Narodowej i prof. Tadeusz Luty –przewodniczàcy Konferencji RektorówAkademickich Szkó∏ Polskich. RED.

20 wrzeÊnia odby∏ si´ Âlàski Salon Maturzystów Perspektywy 2007

Atrakcyjnaoferta UÂJakà uczelni´ wybraç,jakie przedmioty zda-waç na maturze 2008?To decyzja, przed któràstajà uczniowie klastrzecich.

Âlàski Salon Maturzystów odby∏ si´ 20 wrzeÊnia w budynku Wydzia∏u Prawa i Administracji UÂ

Foto

: Agn

iesz

ka S

iko

ra

Page 23: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Info

rmac

je

24

Uroczyste rozpocz´cie kursuuÊwietni∏ wyk∏ad inaugura-cyjny prof. Ma∏gorzaty Kity

pt. „...to mi∏osne Êwiergotanie. Tek-stotwórcza moc mi∏oÊci”.

Letnia szko∏a to zarówno intensywnezaj´cia j´zykowe od Êniadania do obia-du, jak i popo∏udniowe seminaria doty-kajàce zagadnieƒ lingwistycznych, lite-rackich, historycznych, kulturowych,gospodarczo-politycznych i innych.Program wieczorny oznacza szereg im-prez kulturalnych, zaczynajàc od spo-tkaƒ z ciekawymi ludêmi (m.in. z dr Ja-nem Olbrychtem, pos∏em do Parlamen-tu Europejskiego), poprzez koncertymuzyki powa˝nej (festiwal „Viva il can-to”, arie i pieÊni w wykonaniu tenoraJaros∏awa Wewióry, któremu akompa-niowa∏a Katarzyna Rzeszutek), koncer-ty muzyki wspó∏czesnej (niezapomnia-ny wyst´p wieloletniego przyjacielaszko∏y – Ireneusza Dudka), a na wyst´-pach folkowego zespo∏u „Karlik” i ka-baretu „D∏ugi” koƒczàc. Warto wspo-mnieç o wieczorze poetyckim, któryw tym roku poÊwi´cony by∏ twórczoÊciRafa∏a Wojaczka. Jego poezji dedyko-wany by∏ równie˝ „Turniej T∏umaczy”,w ramach którego uczestnicy kursuprzek∏adajà na w∏asny j´zyk jedenutwór (w tym roku: „Dotknàç”). Stu-dentów czeka∏a tak˝e moc atrakcjiw czasie weekendowych wycieczek (Wi-s∏a, Szczyrk, Ustroƒ, skansen w Cho-rzowie, Browary Tyskie, MuzeumWn´trz Pa∏acowych w Pszczynie, Paƒ-stwowe Muzeum Auchwitz-Birkenau,Kraków).

Najwi´ksze imprezy letniej szko∏y,które odby∏y si´ 15 sierpnia, to dyktan-do dla obcokrajowców „Sprawdzianz polskiego” oraz „Wieczór Narodów”,

na którym przedstawiciele wszystkichkrajów majà okazj´ zaprezentowaç swo-jà kultur´ i tradycj´. „Sprawdzian z pol-skiego” w tym roku odby∏ si´ ju˝ po razdziesiàty. GoÊciliÊmy wyjàtkowo licznàgrup´ cudzoziemców z zaprzyjaênio-nych szkó∏ j´zyka polskiego z Warszawy– z Instytutu J´zyka i Kultury Polskiejdla Cudzoziemców „Polonicum” Uni-wersytetu Warszawskiego oraz z Fun-dacji Nauki J´zyków Obcych LinguaeMundi. W j´zykowych zmaganiachwzi´li tak˝e udzia∏ nauczyciele j´zykapolskiego z zagranicy (ok. 50 osób), któ-

rzy uczestniczyli w otwartych dzieƒwczeÊniej warsztatach polonistycznych.W jury zasiedli tak˝e honorowo: MarinaBandura z Kaliningradu (Rosja), którarok temu zdoby∏a tytu∏ Cudzoziemskie-go Mistrza J´zyka Polskiego i HelenaKazancewa (Bia∏oruÊ) – CudzoziemskiMistrz J´zyka Polskiego z 2000 roku,wyk∏adowca na Bia∏oruskim Uniwersy-tecie Paƒstwowym. W tym roku do zma-gaƒ j´zykowych stan´∏y jej studentkiczwartego roku filologii polskiej z j´zy-kiem polskim jako prowadzàcym. Osta-tecznie najlepiej znajàcym meandry pol-

17. letnia szko∏a j´zyka, literatury i kultury polskiej w Cieszynie

Nie tylko sprawdzian z polskiego

O unikalnym charak-terze kursu Êwiadczych´ç powrotu jegouczestników w latach na-st´pnych. Zdarzajà si´weterani. Do najwytr-walszych studentów na-le˝à: Björn Svindseth,który goÊci∏ w Cieszyniepo raz ósmy i JohnAbramovich, który przy-by∏ tu ju˝ dziesiàty raz!

Dyrektor SJiKP prof. Jolanta Tambor w otoczeniu studentów i wyk∏adowców letniej szko∏y

Page 24: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Informacje

25

skiej ortografii i interpunkcji, zdobywcàtytu∏u Cudzoziemskiego Mistrza J´zykaPolskiego 2007 zosta∏ Oleg Erszowz Rosji.

Tu˝ po „zmaganiach z g˝eg˝ó∏kà”mieszkaƒcy mogli zobaczyç barwnykorowód uczestników, którzy zapre-

zentowali 34 paƒstwa na cieszyƒskimRynku podczas „Wieczoru Narodów”.PublicznoÊç zosta∏a powitana chlebemi solà przez studentów z Ukrainy.Wszystkich do wspólnego Êpiewu po-rwali studenci Rosji i W∏och. Najwi´k-szym zainteresowaniem cieszy∏a si´

prezentacja studenta, który przyjecha∏do Cieszyna a˝ z Nigerii i naucza∏zgromadzonych liczyç w j´zyku yoruba(do dziesi´ciu). Niemcy odpytywali cie-szynian z wiedzy na temat geografii,Irlandczycy uczyli swoich ludowychtaƒców. Owacje na stojàco otrzyma∏agrupa z Japonii, wyst´pujàca w kimo-nach oraz Rosjan, którzy swoje strojewykonali z papieru. Niektórzy posta-nowili podbiç serca cieszynian narodo-wymi potrawami: W∏osi przygotowalipizz´, Macedoƒczycy tavãe-gravãe,W´grzy specjalnà zup´ z ziemniakówi papryki, Brytyjczycy herbat´ z mle-kiem. Mo˝na te˝ by∏o skosztowaç prze-ró˝nych alkoholi: tokaju z W´gier,czarnego balsamu z ¸otwy. Jako re-prezentant Polski wystàpi∏ StudenckiZespó∏ PieÊni i Taƒca „Katowice”,dzi´ki któremu nauczyliÊmy si´ taƒ-czyç poloneza i trojaka.

Letnia szko∏a j´zyka literatury i kul-tury polskiej trwa∏a do 28 sierpnia. Do-datkowo zorganizowane by∏y równie˝warsztaty polonistyczne (14-28 sierp-nia), skierowane do nauczycieli j´zykapolskiego jako obcego z zagranicy. Czte-ry tygodnie sp´dzone w Cieszynie toczas wyt´˝onej pracy nad poznawaniemi szlifowaniem polszczyzny, ale równie˝- wspania∏ej zabawy i wielu mi´dzyna-rodowych d∏ugotrwa∏ych znajomoÊci.

KATARZYNA BYTOMSKA

Uczestnicy letniej szko∏y j´zyka, literatury i kultury polskiej reda-gujà i wydajà w∏asnà gazet´, tygodnik „WiadomoÊci Letniej Szko-∏y”. Publikujà tam reporta˝e z ˝ycia szko∏y, wycieczek, wywiadyz goÊçmi i...sobà nawzajem, w∏asne wiersze, teksty poradnikowe, za-s∏ugujàce na szczególnà uwag´ zadania domowe. W tym roku po-stanowili przeprowadziç rozmow´ z dziennikarzem, który od lat ob-s∏uguje szkolne imprezy – Wojtkiem Trzcionkà, wieloletnim reporte-rem „Dziennika Zachodniego”, teraz szefem cieszyƒskiej gazety in-ternetowej (www.gazetacodzienna.pl), fotografem, podró˝nikiem,wspó∏w∏aÊcicielem klubokawiarni Presso, w której designerskim wn´-trzu odpowiada∏ na pytania Songxue Gao z Chin, Olgi Genchevejz Bu∏garii, Ivana Golusina z Serbii, Dorji Habazin z Chorwacji, ErikiKawai z Japonii, Olgi Merzlakovej z Rosji i Katalin Tóth z W´gier.Poni˝ej prezentujemy fragmenty wywiadu.

- Czy mo˝na co roku napisaç coÊ interesujàcego o letniej szkole j´-zyka, kultury i literatury polskiej?

- Dziennikarze co roku zadajà te same pytania. Popada si´ w ru-tyn´. Z drugiej strony co roku przyje˝d˝ajà nowe osoby, wi´c pyta-my znów dlaczego przyjechali. To naprawd´ trudna sprawa, ponie-wa˝ nie da si´ wymyÊliç czegoÊ ekstra, chyba, ˝e dzieje si´ coÊ zu-pe∏nie nowego. W innym przypadku mo˝na nawet wykorzystaç sta-ry tekst, tym bardziej, ˝e ma∏o kto pami´ta, co si´ rok temu napisa-∏o. OczywiÊcie, zdj´cia muszà byç nowe, rozmowy z ludêmi muszàbyç nowe, ale niektóre elementy mo˝na powtórzyç, na przyk∏ad:„Zazwyczaj ludzie jadà nad morze, ˝eby wypoczywaç, a wy przy-je˝d˝acie w góry, ˝eby si´ uczyç”. Ale to jest wdzi´czny temat, za-wsze mo˝na poznaç nowych ludzi. Ja w ka˝dym razie bardzo do-brze wspominam letnià szko∏´.

- Dlaczego wszyscy dziennikarze zawsze pytajà, dlaczego uczy-my si´ polskiego?

- Szczerze? Przez wiele lat Polska by∏a ma∏o popularnym krajemdla obcokrajowców, póêniej od lat 90. bardzo powoli to si´ zacz´-∏o zmieniaç, ludzie zacz´li uczyç si´ j´zyka polskiego, ale zawszenas interesuje - dlaczego? Dla nas ten j´zyk to codziennoÊç i zawszenas to zastanawia, do czego ten czy ów chce go wykorzystywaç.Okazuje si´, ˝e - wbrew naszemu przekonaniu - coraz wi´cej ludzichce si´ uczyç j´zyka polskiego, bo przydaje si´ w biznesie, czy poprostu podoba si´ j´zyk i kultura, co dla nas mo˝e byç troch´ dziw-ne, bo to jest przecie˝ z naszego punktu widzenia takie zwyk∏e.Wszyscy si´ uczà angielskiego, niemieckiego, francuskiego, wi´c poco im jeszcze polski?

- A co zwykle studenci odpowiadajà na to pytanie?- Ludzie z Egiptu mówià, ˝e j´zyk polski jest im potrzebny w pra-

cy do oprowadzania turystów, bo bardzo du˝o Polaków jeêdzi doEgiptu, bo Egipt jest dla nas w miar´ tanim krajem i jest tam non stopciep∏o. Austriacy i Niemcy odpowiadajà, ˝e chcà si´ uczyç, bo podo-ba si´ im kultura albo te˝ potrzebujà w biznesie polskiego jako dru-giego albo najcz´Êciej trzeciego j´zyka. Coraz wi´cej firm z Zacho-du przenosi si´ na Wschód, tzn. do Polski, na Ukrain´, do Rosji, wi´cmuszà byç ludzie, którzy znajà nie tylko niemiecki, angielski, francu-ski, ale równie˝ ten j´zyk kraju, w którym majà fili´. Japoƒczycy stu-diujà j´zyk polski, bo podoba si´ im polska kultura, bo uwielbiajàSzopena. Osoby ze Wschodu uczà si´ polskiego, bo majà polskiekorzenie. W którymÊ pokoleniu mieli Polaka w rodzinie, dzisiaj niktnie mówi po polsku, ale oni by si´ chcieli nauczyç j´zyka przodków.Albo po prostu: to dziwny j´zyk i komuÊ si´ podoba.

„WiadomoÊci Letniej Szko∏y”

Mi´dzynarodowy polonez z figurami na cieszyƒskim rynku

Foto

: Arc

hiw

um S

JiK

P

Page 25: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Info

rmac

je

26

S woistym kluczem do uÊwiadomie-nia sobie istoty i rangi tej nagrodyjest postaç profesora Toneta Pret-

nara, którego kulturalno-naukowa dzia-∏alnoÊç sta∏a si´ inspiracjà dla badaczywielkiego formatu, niestrudzenie propa-gujàcych s∏owiaƒskie kultury w Êwiecie.Pretnar – prawdziwy cz∏owiek renesansu– to osobowoÊç twórcza i wyjàtkowa: teo-retyk literatury, poeta, lektor j´zyka s∏o-weƒskiego, Êwietny t∏umacz literaturypolskiej (i innych literatur s∏owiaƒskich),komparatysta, szerszemu kr´gowi pol-skich odbiorców znany jest g∏ównie jakowspó∏autor jedynego do tej pory s∏ownikas∏oweƒsko-polskiego oraz podr´cznika donauki j´zyka s∏oweƒskiego dla Polaków,napisanego zresztà wspólnie z prof. Emi-lem Tokarzem. Presti˝owà nagrod´ jegoimienia przyznaje si´ w S∏owenii od roku2004 tym, którzy z prawdziwà pasjà i od-daniem promujà kultur´ tego ma∏ego na-rodu na arenie mi´dzynarodowej. Do tej

pory w znakomitym gronie ambasadorówliteracko-j´zykowej to˝samoÊci S∏oweƒ-ców znalaz∏y si´ takie osobistoÊci, jak: Lu-dvig Hartinger z Austrii (2004), FrantisekBenhart z Czech (2005) i Ganco Savovz Bu∏garii (2006).

W tym roku, specjalna komisja z∏o˝onaz wybitnych przedstawicieli s∏oweƒskiegoÊrodowiska literackiego, na czele którejstanà∏ przewodniczy Zwiàzku PisarzyS∏oweƒskich Vlado Zabot, jednog∏oÊniezdecydowa∏a si´ uhonorowaç Pretnarow-skim laurem profesorów naszego uniwer-sytetu - Bo˝en´ Pikal´-Tokarz i Emila To-karza, nadajàc im zaszczytny tytu∏ „am-basadorów s∏oweƒskiej kultury (literatu-ry i j´zyka) w Polsce”.

„Profesorstwo i ma∏˝eƒstwo Tokarz –napisali S∏oweƒcy w oficjalnym uzasad-nieniu swojego jednog∏oÊnego wyboru – tonajznakomitsi ambasadorowie s∏oweƒ-

skiej literatury, kultury i j´zyka nie tylkow Polsce, lecz prawdopodobnie równie˝w Europie i na Êwiecie. Ona jest history-kiem literatury, on j´zykoznawcà – dzi´kiczemu znakomicie si´ uzupe∏niajà (...)Drzwi ich sosnowieckiego domu sà za-wsze otwarte dla tych, których interesujes∏oweƒska literatura i pragnà jà rozumieç,czytaç, przek∏adaç, interpretowaç czy poprostu o niej dyskutowaç”.

Nagrod´ ufundowa∏o MinisterstwoKultury Republiki S∏owenii oraz w∏adzemiasta Velenje, a wr´czenie jej by∏o naj-wa˝niejszym wydarzeniem trwajàcej od 7 do 9 czerwca wielkiej corocznej imprezykulturalnej (organizowanej w mieÊcie Ve-lenje) tzw. Spotkaƒ Literatów w willi Her-bersteina, na które zje˝d˝ajà si´ s∏oweƒ-scy twórcy oraz t∏umacze i znawcy litera-tur s∏owiaƒskich z ca∏ego Êwiata. Co cie-kawe, myÊlà przewodnià tegorocznych

Prof. Bo˝ena Tokarz i prof. Emil Tokarz laureatami presti˝owej nagrody im. Toneta Pretnara

Ambasadorzy s∏oweƒskiej kulturyWr´czenie nagrodyby∏o najwa˝niejszymwydarzeniem trwajàcejod 7 do 9 czerwca wiel-kiej imprezy kulturalnejtzw. Spotkaƒ Literatóww willi Herbersteina, naktóre zjechali si´ s∏oweƒ-scy twórcy oraz t∏uma-cze i znawcy literaturs∏owiaƒskich z ca∏egoÊwiata. MyÊlà przewod-nià tegorocznych Spo-tkaƒ sta∏o si´ Baudela-ire’owskie zawo∏anie:„Odurzajcie si´! Winem,poezjà, moralnoÊcià,czym tylko chcecie”.

Prof. Bo˝ena Tokarz i prof. Emil Tokarz

Foto

: Jo

ze M

ikla

vc

Page 26: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Informacje

27

Spotkaƒ sta∏o si´ Baudelaire’owskie za-wo∏anie: „Odurzajcie si´! Winem, poezjà,moralnoÊcià, czym tylko chcecie”, has∏o,które wbrew pozorom swojego prowoka-cyjnego „wyluzowania”, w pewnym sensiew∏aÊciwie oddaje równie˝ istot´ zaanga˝o-wania naszych nagrodzonych – to praw-dziwa pasja, swoiste „odurzenie s∏oweƒsz-czyznà”, które nieustannie towarzyszy˝yciu i pracy naukowo-dydaktycznej pro-fesorstwa Tokarzów. Prof. Emil Tokarz,j´zykoznawca (znawca j´zyków po∏udnio-wo-s∏owiaƒskich) za∏o˝y∏ w latach 90. naUniwersytecie Âlàskim pierwszà s∏oweni-styk´ w Polsce, a jeszcze wczeÊniej pierw-szy lektorat j´zyka s∏oweƒskiego na Uni-wersytecie w Toruniu. Prof. Bo˝ena Pika-la-Tokarz jako przek∏adoznawca, nieoce-niona badaczka literatury s∏oweƒskieji polskiej, genialny pedagog nieustannieoczarowuje swoimi naukowymi fascyna-cjami kolejne pokolenia studentów.

„M∏odych ludzi nie jest trudno zachwy-ciç j´zykiem s∏oweƒskim” - powiedzia∏ wewspólnym wywiadzie dla najpopularniej-szej s∏oweƒskiej gazety codziennej prof. E. Tokarz - „historia S∏owenii, jejprawdziwie europejskie osiàgni´cia cywili-zacyjno-kulturowe, sà dla nas, ludzi z pó∏-nocny, niewyczerpanym êród∏em kulturo-wej fascynacji” (t∏umaczenie, A.M.)

Obecnie na Uniwersytecie Âlàskims∏owenistyk´ studiuje ok. 90. studentów,tyle˝ samo na Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Bia∏ej, gdzieprof. E. Tokarz pe∏ni funkcj´ Prorektorado Spraw Nauki i Spraw Ogólnych. Mi´-dzy innymi w∏aÊnie dzi´ki dzia∏alnoÊci ta-kich entuzjastów jak Profesorstwo, pol-sko-s∏oweƒskie kontakty mi´dzykulturo-we stajà si´ coraz intensywniejsze, roÊnierównie˝ zainteresowanie S∏owenià, któràjeszcze do niedawna okreÊlano znamien-nà Jancarowskà formu∏à terra incognita.Ciàgle jednak na naszym rynku wydawni-czym brakuje przek∏adów literatury s∏o-weƒskiej, a polscy czytelnicy nie majà po-j´cia o tym, jak wiele dzia∏o si´ i dziejechocia˝by na wspó∏czesnej s∏oweƒskiejscenie literackiej.

„Mamy coraz wi´cej dobrze przygoto-wanych, utalentowanych potencjalnycht∏umaczy literatury s∏oweƒskiej” – dia-gnozuje sytuacj´ w dalszej cz´Êci wspo-mnianego wywiadu prof. Bo˝ena Tokarz –problemem sà jedynie pieniàdze potrzeb-ne na wydanie ksià˝ek. Wydawcy niech´t-nie inwestujà w literatur´, której po pro-stu nie znajà”. Niestety.

Podzi´kowania naszym Êlàskim „amba-sadorom kultury s∏oweƒskiej” z∏o˝y∏yrównie˝ w∏adze sto∏ecznego Uniwersyte-tu w Ljubljanie, które wystosowa∏y listgratulacyjny z wyrazami uznania dla ichnieocenionej, d∏ugoletniej dzia∏alnoÊcikulturalnej. Do∏àczamy si´ do gratulacji.

ANNA MUSZY¡SKA

T egoroczne – pi´tnaste - spotka-nie redaktorów gazet akade-mickich odbywa∏o si´ od 5 do 8

wrzeÊnia w Bia∏ymstoku, SupraÊlui Krynkach. Organizatorem zjazdu by-∏a redakcja „Medyka Bia∏ostockiego”wraz z macierzystà uczelnià - Akade-mià Medycznà w Bia∏ymstoku. Uni-wersytet Âlàski w Katowicach repre-zentowa∏y: redaktor naczelna „GazetyUniwersyteckiej U” mgr Iwona Kola-siƒska i dr Agnieszka Sikora.

W ramach Spotkaƒ odby∏y si´warsztaty dziennikarskie z udzia∏emznanych publicystów prasowych i tele-wizyjnych: Zbigniewa Nikitorowicza,Janusza Niczyporowicza oraz JanaOniszczuka. Warsztaty j´zykoznawczepoprowadzi∏ dr Tomasz Korpysz (nor-widolog i j´zykoznawca od 10 lat uczà-cy poprawnoÊci j´zykowej na Uniwer-sytecie Kardyna∏a Stefana Wyszyƒ-skiego w Warszawie oraz na Uniwer-sytecie Warszawskim). Wyk∏ad inau-guracyjny „Czy wszystko zale˝y od ge-nów?” wyg∏osi∏ prof. dr hab. n. med.Mieczys∏aw Chorà˝y z Centrum Onko-logii w Gliwicach, doktor honoris cau-sa AMB i Âlàskiej Akademii Medycz-

nej. Na temat medykalizacji j´zykamówi∏ natomiast prof. dr hab. AndrzejCzernikiewicz (kierownik Kliniki Psy-chiatrii AM w Bia∏ymstoku i profesorZak∏adu Logopedii i J´zykoznawstwaStosowanego UMCS w Lublinie).

Organizatorzy przygotowali ponadtobogaty program turystyczny, któregozadaniem by∏a przede wszystkim pro-mocja regionu. W tym celu redaktorzygazet akademickich spotykali si´z w∏adzami odwiedzanych gmin i po-wiatów oraz NadleÊnictwa Krynki.Mogli poznaç najdalsze rubie˝e woje-wództwa podlaskiego, dzikie zakàtkiPuszczy Knyszyƒskiej oraz zagubionew niej wioski i osady. Wa˝nym elemen-tem imprezy by∏o pokazanie goÊciomwielokulturowoÊci Podlasia, w któràwpisane sà m.in. dzieje polskich Tata-rów. Dziennikarze mieli okazj´ przejÊçszlakiem nie tylko koÊcio∏ów katolic-kich, ale równie˝ cerkwi i meczetów.

Organizatorom XV OgólnopolskichSpotkaƒ Redaktorów Gazet Akade-mickich redakcja „Gazety Uniwersy-teckiej U” gratuluje profesjonalnieprzygotowanej impezy i niezwykleowocnych warsztatów.

AGNIESZKA SIKORA

XV Ogólnopolskie Spotkania Redaktorów Gazet Akademickich

Na wielokulturowym szlaku

Redaktorzy najwa˝niejszych gazet akademickich w Polsce Foto: Agnieszka Sikora

Page 27: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Felie

tony

28

W∏aÊnie mija 40. paêdziernik od za∏o˝enia UniwersytetuÂlàskiego, ale jeszcze nie pora Êpiewaç,,czterdzieÊci latmin´∏o”, bo mamy tu sytuacj´ podobnà do tej, z jakà

mieliÊmy do czynienia na poczàtku wieku, który wed∏ug jednychzaczà∏ si´ 1 stycznia 2000 r., a wed∏ug drugich, którzy wiedzielijak jest naprawd´, 1 stycznia 2001 r. W ka˝dym razie za rok zno-wu okazja do Êwi´towania okràg∏ego jubileuszu i to cieszy. Cieszy,bo wyroÊliÊmy wszak z drzewa wiadomoÊci z∏ego i dobrego, czyliUniwersytetu Jagielloƒskiego, a tradycja Êwi´towania z ka˝dejnadarzajàcej si´ okazji nierozerwalnie zwiàzana jest z Krakowem.Skoro mówimy o jubileuszach, to nie mog´ powstrzymaç si´ od za-cytowania starej anegdoty, w której oracj´ ku czci wyg∏asza∏ pe-wien krasomówca, a brzmia∏a ona mniej wi´cej tak:,,Mówià, ˝ewybitnych malarzy muza po urodzeniu ca∏uje w oczy, wybitnychmuzyków – w uszy, wybitnych Êpiewaków – w usta. W có˝ Ciebiepoca∏owa∏a Muza, o Dostojny i Czcigodny Jubilacie, który od dzie-si´cioleci zasiadasz w tak rozlicznych gremiach?”.

Jubileusz jubileuszem, ale ˝eby go obchodziç, to trzeba doƒdotrwaç. A tymczasem zewszàd dochodzà g∏osy, ˝e ni˝ de-mograficzny trzyma si´ mocno i nie chce ust´powaç. W do-

datku pojawia si´ ni˝ intelektualny ewentualnych kandydatów nastudia, w zwiàzku z czym perspektywy istnienia uczelni jako spo-∏ecznoÊci uczonych i nauczanych zaczynajà byç zagro˝one. Pew-nym rozwiàzaniem problemu mo˝e byç obni˝enie (klin klinem, ni˝ni˝em) poziomu nauczania, ale przyzwyczajeni jesteÊmy do ˝eglo-wania po oceanie wiedzy, a nie do pe∏zania po dnie. Nie jest to tyl-ko nasz k∏opot, podobny majà i inne uczelnie, a mi∏oÊciwie panu-jàce nam w∏adze ministerialne te˝ zdajà sobie z niego spraw´.W∏adze swoimi oÊwieconymi decyzjami pomagajà nam w zmianieprzyzwyczajeƒ, bowiem kolejne standardy i pomys∏y na ich reali-zacj´ sà raczej denne. Inne uczelnie wpad∏y na pomys∏ pobudzenia

osadów dennych do p∏ywania. Czytam oto w doniesieniach praso-wych, ˝e coraz powszechniejsze staje si´ si´ganie tam, gdzie dotàdwzrok akademicki rzadko si´ga∏. Oto niektóre politechniki posta-nowi∏y dofinansowywaç korepetycje z matematyki dla uczniówwybranych szkó∏ Êrednich. Ciekawe swojà drogà, jak te wydatkizapiszà w swoich planach rzeczowo-finansowych, ale to ju˝ zupe∏-nie inna historia. Chodzi przede wszystkim o nauczanie matema-tyki, bo ten staro˝ytny przedmiot mimo post´pu wiedzy wcià˝ oka-zuje si´ niezb´dny dla przysz∏ych in˝ynierów. Tymczasem wiedzaw zakresie geometrii, analizy i algebry prezentowana przez matu-rzystów niewiele wykracza poza tabliczk´ mno˝enia, wi´c dokszta∏-canie jest nieodzowne, jeÊli chce si´ uniknàç pracy zwiàzanej zeskreÊlaniem po∏owy roku po pierwszym semestrze. Idàc dalej tymtropem, zapewne wkrótce ∏owcy studenckich g∏ów pojawià si´w podstawówkach i przedszkolach, a potem b´dà molestowaç po-∏o˝nice, by zechcia∏y podpisaç kontrakt z uczelnià, która do metry-ki urodzenia do∏àczy swój indeks. Oczyma wyobraêni widz´ profe-sorów z grzechotkami, radoÊnie szczebiocàcych do przysz∏ych ˝a-ków.,,˚∏obek uniwersytecki” – oto recepta na przysz∏e jubileusze.A zanim do tego dojdziemy, to mo˝e by spróbowaç powo∏aç liceumi gimnazjum przy Uniwersytecie Âlàskim?

STEFAN OÂLIZ¸O

Niewàtpliwy autorytet w kwestiach obalania systemówpolitycznych – Joanna Szczepkowska, prawdopodobniesprowokowana przez „Gazet´ Wyborczà” [5.09.07.] do

zamkni´cia rozdzia∏u zwanego umownie IV RP, zachowujewstrzemi´êliwoÊç: Klimat polityczny stworzony przez Kaczyƒ-skich prowadzi do zastraszania i donosów, wyzwalajàc te cechy,które wyzwala∏y systemy totalitarne, ale nie mo˝na zapominaç,˝e na razie to tylko sygna∏y... Uspokojony wyrozumia∏oÊciàSzczepkowskiej, pochowa∏em butelki z benzynà na innà okazj´i zaczà∏em rozkoszowaç si´ wolnoÊcià s∏owa, która to wolnoÊç –wed∏ug artystki – jest gwarantem bezpieczeƒstwa kraju.

N ie rozkoszowa∏em si´ za d∏ugo (ot, ledwo posmakowa-∏em), jako e wolnoÊç s∏owa nale˝y u nas do towarów ∏a-two psujàcych si´, zw∏aszcza w zbyt wysokiej tempera-

turze (politycznej). Po tak „pora˝ajàcym” zarzucie, nale˝y czympr´dzej wyciàgnàç „gwóêdê” i ugodziç nim w malkontenckà s∏a-bizn´. Gwoêdzia wprawdzie nie mam, ale przytocz´ histori´z czasów, kiedy to jeszcze (jakby napisa∏ Jerzy Waldorff) PanBóg nie mia∏ brody. Prowadzi∏em wówczas spotkanie z m∏odymwielce obiecujàcym aktorem Jerzym Stuhrem. Mimo, i˝ Stuhrby∏ ju˝ po „Dziadach” Swinarskiego, „Wodzireju” i „Amatorze”,to publicznoÊç z maniackim uporem kojarzy∏a go g∏ównie ze„Spotkaniami z balladà”. Ulegajàc presji, Stuhr opowiedzia∏ hi-stori´ zwiàzanà w∏aÊnie z kabaretowym epizodem swego arty-stycznego ˝ycia. W latach 70. otrzyma∏ on od TV propozycj´ na-pisania konferansjerki do jednego z festiwalowych opolskichkoncertów. Propozycja ta zosta∏a poparta zaliczkà, która nawet

jego – zaprawionego bàdê co bàdê w bojach o tantiemy – rzuci∏ana kolana, wywo∏ujàc istne tsunami twórczej weny, wspomaga-ne gejzerami dowcipu. Kiedy wezwany przed oblicze telewizyj-nych decydentów Stuhr pojecha∏ ze scenariuszem do Warszawy,targa∏y nim niema∏e wàtpliwoÊci. Niepotrzebnie. Czytajàc Stuh-rowe teksty, panowie dostali ataków histerycznego Êmiechu. Po-klepywali si´ po udach, pokrzykiwali: - Ale dowali∏! Ale jaja! Ak-tor pokraÊnia∏ z satysfakcji niczym dywan na festiwalu w Can-nes, gdy nagle us∏ysza∏: - No, dobrze panie Jurku, ale co pan madla nas? – Jak to? Przecie˝ to w∏aÊnie jest ten scenariusz. – Nie,nie, nie! To jest w porzàdku, ale na anten´ nic takiego w ogólenie ma szansy wejÊç. Prosz´ przygotowaç coÊ, co b´dziemy mo-gli puÊciç. Za∏amany Stuhr napisa∏ konferansjerk´ raz jeszcze,co i tak nie mia∏o wi´kszego znaczenia, bo po cenzorskiej masa-krze pozosta∏a tylko piosenka „Âpiewaç ka˝dy mo˝e” – proroczememento dla polskiej estrady.

T elewizyjnych decydentów – o których mowa by∏a wy˝ej –wiatr historii przywia∏ do komercyjnych stacji i oni to(o ironio!) mimowolnie rekompensujàc Stuhrowi swà

dawnà politycznà zachowawczoÊç, ratujà co cenniejsze scenariu-sze i filmy przed wrogoÊcià i oboj´tnoÊcià swoich nast´pców naWoronicza.

Karolina Pasternak [„Przekrój” 16.08.07.] przytaczaw swym artykule kilkanaÊcie tytu∏ów filmów artystówtej miary, co w∏aÊnie Jerzy Stuhr, Agnieszka Holland,

Maria Zmarz-Koczanowicz, W∏adys∏aw Pasikowski, Micha∏ Ro-sa, którzy to twórcy zmuszeni sà odtwarzaç korytarzowe scenyz „Cz∏owieka z marmuru” biegajàc za gorliwymi tropicielamipolitycznej niepoprawnoÊci. Có˝, tradycja ulicy Woronicza zobo-wiàzuje. Podobnie jak dekalog, którego przestrzegania wymagatam ka˝da nowa ekipa rzàdzàca, a który zaczyna si´ od s∏ów:Nie b´dziesz mia∏ w∏adzy cudzej przede mnà.

JERZY PARZNIEWSKI

W poszukiwaniuprzysz∏ychjubilatów

Z ˝yciano˝ycor´kich

Page 28: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Now

oÊci

29

WydawnictwoUNIWERSYTETU ÂLÑSKIEGO

NOWE KSIÑ˚KIPrace naukowe

FILOZOFIA. Agnieszka W o s z -c z y k : Problem „hen” i „aoristosdyas” w „Enneadach” Plotyna, bi-bliogr., indeks, summ., Zsfg., 23 z∏

TEOLOGIA. Ekumenizm w dusz-pasterstwie parafialnym. Red. Jó-zef B u d n i a k , noty o Autorach,rés., 27 z∏

POLITOLOGIA. Mariusz K o l -c z y ƒ s k i : Strategie komunikowa-nia politycznego, bibliogr., indeks,schem., summ., Zsfg., 47 z∏

LITERATUROZNAWSTWO. S∏ow-nik pisarzy Êlàskich. T. 2. Red. Ja-cek L y s z c z y n a , Dariusz R o t t , bi-bliogr., indeks, 16 z∏

KOMPARATYSTYKA LITERACKAi KULTUROWA. „Civitas Mentis”.T. 2. Red. Zgniew K a d ∏ u b e k , Tade-usz S ∏ a w e k , indeks, streszcz.,summ., Zsfg., 33 z∏

J¢ZYKOZNAWSTWO. „J´zyk Ar-tystyczny”. T. 13: Interakcyjny wy-miar dyskursu artystycznego. Red.Bo˝ena W i t o s z , bibliogr., indeks,tab., summ., rés., 21 z∏

Kategorie semantyczne w tek-Êcie. Red. Piotr C z e r w i ƒ s k i ,Ewa S t r a Ê , tab., rez., streszcz.,summ., 24 z∏

On Foreign Language Acquisi-tion and Effective Learning. Ed. Ja-nusz A r a b s k i , bibliogr., tab., wykr.,streszcz., Zsfg., 40 z∏

BIBLIOTEKOZNAWSTWO. Bi-blioteki polskie za granicà. Prze-sz∏oÊç i wspó∏czesnoÊç. Red. MariaK a l c z y ƒ s k a , Danuta S i e r a d z -k a , 18 z∏

KULTURA, SZTUKA, MUZYKA.Antropologia kultury – Antropolo-gia literatury. Na tropach koliga-cji. Red. Ewa K o s o w s k a , Anna G o -m ó ∏ a , Eugeniusz J a w o r s k i , notyo Autorach, indeks, summ., rez., 52 z∏

PEDAGOGIKA. Danuta R a Ê : O po-prawie winowajców w wi´zieniachi zak∏adach dla nieletnich. Wyd. 3.,bibliogr., indeks, aneksy, wklejka, fot.,summ., Zsfg., 35 z∏

Wojciech Z a j à c : Filozoficzno-ide-ologiczny kontekst oÊwiaty polskiejw okresie mi´dzywojennym, bi-bliogr., tab., rys., summ., Zsfg., 28 z∏

NAUKI TECHNICZNE. KazimierzS t r ó ˝ : Struktura krystalogra-ficznych grup przestrzennych

i algorytmy ich generowania, bi-bliogr., tab., rys., ilustr., p∏yta CD,summ., rez., 32 z∏

MATEMATYKA. Wojciech D z i k :Unification Types in Logic, bi-bliogr., indeks, indeks symboli,streszcz., Zsfg., 22 z∏

FIZYKA. Ilona B e d n a r e k : Rela-tivistic Mean Field Models of Neu-tron Stars, bibliogr., wykr., streszcz.,Zsfg., 17 z∏Podr´czniki i skrypty

J¢ZYKOZNAWSTWO. Monika S u ∏ -k o w s k a : Czasy i tryby we francu-skich zdaniach podrz´dnych. Pod-r´cznik dla studentów j´zyka fran-cuskiego, bibliogr., testy kontrolne,klucz do çw. i testów, 15 z∏

NAUKI o ZIEMI. Jan T k o c z : Pod-stawy geografii spo∏eczno-ekono-micznej. Wyk∏ad teoretyczny. Wyd.2. popr. i uzup., bibliogr., 30 z∏

RADIO, TELEWIZJA, FILM. MarekU h m a : Elementy technologii tele-wizyjnej, bibliogr., aneks, p∏yta CD,p∏yta DVD, 20 z∏

ZAPOWIEDZIPrace naukowe

HISTORIA. Wieki stare i nowe. T.5. Red. Idzi P a n i c , Maria W. W a n a -t o w i c z

SOCJOLOGIA. Ewa B u d z y ƒ s k a :¸ad moralny w zmieniajacym si´spo∏eczeƒstwie (socjologiczne stu-dium wartoÊci spo∏eczno-moral-nych mieszkaƒców Katowic)

LITERATUROZNAWSTWO. Wiel-kie tematy literatury amerykaƒ-skiej. T. 4: Rodzina. Red. Teresa P y -z i k , indeks, ilustr., summ., rés.

Teresa B a n a Ê : Pomi´dzy tragicz-noÊcià a groteskà. Studium z lite-ratury i kultury polskiej schy∏kurenesansu i wst´pnej fazy baroku,indeks, nota bibliogr., summ., rés.,twarda opr.

DYDAKTYKA. „Z Teorii i Prakty-ki Dydaktycznej J´zyka Polskie-go”. T. 19. Red. Helena S y n o w i e c ,rez., summ.

BIBLIOTEKOZNAWSTWO. Alek-sandra J a r c z y k : Polskie biblio-teki gimnazjalne w wojewódz-twie Êlàskim w latach 1922–1939oraz ich rola w kszta∏towaniukultury czytelniczej m∏odzie˝y,bibliogr., aneks, tab., summ., Zsfg.,opr. twarda

KULTURA, SZTUKA, MUZYKA.Tomasz S p a l i ƒ s k i : TwórczoÊç gi-tarowa Józefa Âwidra. Pog∏´bionaanaliza aspektu wykonawstwa in-strumentalnego, bibliogr., indeks,aneksy, tab., p∏yta CD, summ., Zsfg.,opr. twarda

PRAWO. Magdalena H a b d a s :Przedsi´biorstwo jako przedmiotstosunków prawnorzeczowych

PEDAGOGIKA. Alina S z c z u r e k -B o r u t a : Zadania rozwojowe m∏o-dzie˝y i edukacyjne warunki ichwype∏niania w Êrodowiskach zró˝-nicowanych kulturowo i gospodar-czo – studium pedagogiczne, bi-bliogr., tab., rys., mapa, summ., Zsfg.,opr. twarda

BIOLOGIA. Miros∏aw N a k o -n i e c z n y : Strukturalne i funkcjo-nalne przystosowania „Chrysolinapardalina” (Chrysomelidae; Cole-optera) do rozwoju na hiperaku-mulatorze niklu „Berkheya cod-dii” (Asteraceae) – studium porów-nawcze z „Chrysolina herbacea”,bibliogr.

NAUKI o ZIEMI. „Geographia.Studia et Dissertationes”. T. 29.Red. Tadeusz S z c z y p e k , bibliogr.,tab., fot., rys., summ., rez., 13 z∏

„Kras i Speleologia”. T. 12 (XXI).Red. Andrzej T y c , Jacek J a n i a , bi-bliogr., wklejka, tab., rys., fot.,streszcz., rés.

Agnieszka C z a j k a : Ârodowiskosedymentacji osadów przykorytko-wych rzek uregulowanych na przy-k∏adzie Górnej Odry i Górnej Wis∏y

Podr´czniki i skryptyKULTURA, SZTUKA, MUZYKA.

Wiedza o kulturze w szkole. Skryptdla studentów i nauczycieli. Red.Anna G o m ó ∏ a , El˝bieta D u t k a , bi-bliogr.

PEDAGOGIKA. Kontakty z ludê-mi „innymi” jako problem wycho-wania, opieki i resocjalizacji. Wyd.2. Red. Bogumi∏a K o s e k - N i t a , Da-nuta R a Ê

Bronislava K a s á c o v á : Edukacjadzieci w wieku przedszkolnym. Wy-brane problemy teoretyczne i prak-tyczne, bibliogr., aneks, tab.

CHEMIA. Gabriela G r y g i e r -c z y k , Marzena P o d g ó r n a : Mate-ria∏y pomocnicze do zaj´ç dydak-tycznych z podstaw chemii. Wyd. 5.,bibliogr., tab., rys.

Page 29: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Kron

ika

30

WYRÓ˚NIENIE DLA PRACOWNIKÓW WIiNoMNa XVIII Physical Metallurgy and

Materials Science Conference AMT2007 pracownicy Instytutu Nauki o Ma-teria∏ach: dr Tomasz Goryczka, dr hab.Józef Lelàtko, prof. zw. dr hab. in˝.Henryk Morawiec oraz wspó∏pracujàcyz INoM dr Patrik Ochin z Centra d’Etu-des de Chemie Metalurgique otrzymaliwyró˝nienie za przedstawienie i prezen-tacj´ wyników badaƒ z zakresu struktu-ry i przemiany marteznytycznej stopówNi-Mn-Ga. Temat wyró˝nionego arty-ku∏u: „Microstructure and martensitictransformation in melt-spun Ni-Mn-Garibbons”.

KONFERENCJA REKTORÓWUNIWERSYTETÓW POLSKICHOd 28 do 30 czerwca br. JM Rektor

Uniwersytetu Âlàskiego prof. zw. dr hab.Janusz Janeczek bra∏ udzia∏ w posiedze-niu Konferencji Rektorów UniwersytetówPolskich. Gospodarzem posiedzenia by∏Uniwersytet Gdaƒski, zaÊ obrady odby-wa∏y si´ w Juracie.

XVII LETNIA SZKO¸A J¢ZYKA, LITERATURY I KULTURY POLSKIEJ1 sierpnia odby∏a si´ uroczysta inau-

guracja XVII letniej szko∏y j´zyka, lite-ratury i kultury polskiej organizowanejrokrocznie przez Szko∏´ J´zyka i Kul-tury Polskiej Uniwersytetu Âlàskiego.Blisko 200 cudzoziemców z ok. 30 krajów Êwiata (m.in. Chin, Japonii,Kazachstanu, USA, Kanady, Mo∏dawii,Nigerii, RPA) wzi´∏o udzia∏ w ceremo-nii, której ukoronowaniem by∏ goÊcin-ny wyk∏ad Ma∏gorzaty Kity: „... to mi-∏osne Êwiergotanie”. W uroczystoÊciuczestniczyli m.in.: Prorektor ds.Wspó∏pracy i Promocji UÂ prof. dr hab.Barbara Ko˝usznik oraz przedstawi-ciele Ministerstwa Nauki i SzkolnictwaWy˝szego. Zgromadzeni w Cieszynieobcokrajowcy przez ca∏y miesiàc po-znawali j´zyk polski, polskà literatur´,film, teatr, piosenki, obyczaje i oczywi-Êcie kuchni´. Program letniej szko∏yobejmowa∏: kurs j´zyka polskiego, cyklwyk∏adów „Wiedza o Polsce”, programkulturalny, wycieczki i rekreacj´ orazspotkania z wybitnymi osobistoÊciamiÊwiata sztuki i polskiej sceny politycz-nej. Kadr´ szko∏y stanowili wykwalifi-kowani lektorzy i wyk∏adowcy o du˝ymdoÊwiadczeniu zawodowym, majàcyd∏ugi sta˝ pracy w kraju i poza jegogranicami (m.in.: w Bia∏orusi, Chi-nach, Japonii, Kanadzie, Kazachsta-nie, ¸otwie, Macedonii, Mo∏dawii, W∏o-szech). To cz∏onkowie Stowarzyszenia„Bristol” Polskich i Zagranicznych Na-uczycieli Kultury Polskiej i J´zyka Pol-

skiego jako Obcego oraz egzaminatorzyPaƒstwowej Komisji PoÊwiadczaniaZnajomoÊci J´zyka Polskiego jako Ob-cego, jednoczeÊnie autorzy ksià˝eki programów multimedialnych do na-uki j´zyka polskiego jako obcego, ewa-luatorzy mi´dzynarodowych progra-mów edukacyjnych.

Wi´cej na str. 24-25

VI MI¢DZYNARODOWA KONFERENCJA TOWARZYSTWA HERMANA MELVILLE’AKonferencja odby∏a si´ w dniach

4-7 sierpnia br. w Szczecinie pod egidà:The Melville Society (z siedzibà w USA),The Joseph Conrad Society (UK, US) orazPolskiego Towarzystwa Conradowskiego.Organizatorami instytucjonalnymi byli:Instytut Kultury i Literatury Brytyjskieji Amerykaƒskiej Uniwersytetu Âlàskiegow Katowicach i Centre College, Danville,Kentucky z USA, natomiast gospodarzem- gmina Szczecina – organizator fina∏u re-gat The Tall Ships’ Races 2007 w Szczeci-nie. W konferencji uczestniczy∏o wielu na-ukowców z ca∏ego Êwiata, m.in. z: USA,Japonii, Izraela, Hiszpanii, Kanady, Nie-miec, Algierii, Australii, Anglii, Turcji,Holandii, W∏och.

Rok 2007 zosta∏ og∏oszony przezUNESCO Rokiem Conrada, dlatego do-∏o˝ono wszelkich staraƒ, aby stworzyçbadaczom twórczoÊci Melville’a i Conra-da mo˝liwoÊç wykroczenia poza granicewytyczone przez poj´cie studiów nad„kanonem narodowym” i zaanga˝owa-niem si´ w powa˝nà humanistycznà de-bat´ nad kulturowym dziedzictwem obuznakomitych twórców. Rola takiej wy-miany myÊli jest tym istotniejsza, ˝ewk∏ad Melville’a i Conrada w kultur´Êwiatowà rzadko rozpatrywany by∏w kategoriach wspólnych. Takie niepo-wtarzalne spotkanie mi´dzynarodowejspo∏ecznoÊci literaturoznawców, któ-rych debata dotyczy∏a wspólnej dla obupisarzy – lub indywidualnie ich charak-teryzujàcej – problematyki, z pewnoÊciàprzyczyni∏a si´ do nawiàzania i intensy-fikacji indywidualnej i instytucjonalnejwspó∏pracy mi´dzy melvillistami i con-radystami na ca∏ym Êwiecie. Publikacjatomów pokonferencyjnych – namacalnywynik owego spotkania – jest jednymz wielu po˝àdanych rezultatów wspól-nej debaty.

FESTIWAL FOLKLORYSTYCZNYXX Mi´dzynarodowy Studencki Festi-

wal Folklorystyczny (www.festi-wal.us.edu.pl) w tym roku odbywa∏ si´od 25 sierpnia do 2 wrzeÊnia. UniwersytetÂlàski goÊci∏ zespo∏y z: Malezji, Rumunii,Hiszpanii, Rosji, Czech, Ukrainy, Litwy.

Wystàpi∏ równie˝ gospodarz Festiwalu -Studencki Zespó∏ PieÊni i Taƒca „Katowi-ce” Uniwersytetu Âlàskiego.

Wi´cej na str. 15-17

STUDENT UÂ Z¸OTYM MEDALISTÑ NA UNIWERSJADZIE W BANGKOKUWitold Baƒka, student politologii Wy-

dzia∏u Nauk Spo∏ecznych UniwersytetuÂlàskiego, reprezentujàcy barwy Polskina Uniwersjadzie w Bangkoku (Tajlan-dia) w sztafecie 4x400m zdoby∏ z∏oty me-dal. Polacy wyprzedzili reprezentacje Au-stralii oraz Rosji. Wkrótce 23-letni WitoldBaƒka b´dzie reprezentowa∏ Polsk´ naMistrzostwach Âwiata w Japonii.

UNIWERSYTET ÂLÑSKI W „ALEI NAUKI”1 wrzeÊnia Uniwersytet wystawi∏ swoje

stoisko promocyjne w „Alei Nauki”w GórnoÊlàskim Parku Etnograficznymna terenie Wojewódzkiego Parku Kulturyi Wypoczynku w Chorzowie. „Aleja Na-uki” to przeglàd ofert Êlàskich szkó∏ wy˝-szych i policealnych zorganizowany w ra-mach Pikniku z TVP3 Katowice, zapo-czàtkowa∏ on obchody 50-lecia dzia∏alno-Êci katowickiego oÊrodka TVP.

Fotoreporta˝ na str. 32

INAUGURACJA KURSU ADAPTACYJNEGO SZKO¸Y J¢ZYKA I KULTURY POLSKIEJUroczysta inauguracja intensywnego

kursu adaptacyjnego, prowadzonegoprzez szko∏´ j´zyka i kultury polskiej dlastudentów programu Erasmus, odby∏a si´3 wrzeÊnia na Wydziale Filologicznymw Katowicach. UroczystoÊç uÊwietni∏ wy-k∏ad „Great Books: Are They Still Neces-sary?”, który wyg∏osi dziekan Wydzia∏uFilologicznego prof. dr hab. Piotr Wilczek.Kurs adaptacyjny organizowany jest nazlecenie Narodowej Agencji (FundacjaRozwoju Systemu Edukacji) w ramachprogramu „Uczenie si´ przez ca∏e ˝ycie”.W kursie wzi´li udzia∏ studenci z niemalca∏ej Europy, którzy po jego zakoƒczeniukontynuujà nauk´ w ró˝nych oÊrodkachakademickich w Polsce.

OSOBLIWOÂCI ÂWIATA FIZYKI 2007Zak∏ad Dydaktyki Fizyki Uniwersytetu

Âlàskiego zaprosi∏ na kolejnà edycj´ Oso-bliwoÊci Âwiata Fizyki. Uroczyste otwar-cie tegorocznej z udzia∏em JM RektoraUniwersytetu Âlàskiego prof. zw. dr. hab.Janusza Janeczka odby∏o si´ 5 wrzeÊnia.Wyk∏ady wraz z pokazami mia∏y miejscew dniach 5-28 wrzeÊnia w salach audyto-ryjnych Instytutu Fizyki.

Wi´cej na str. 22-23OPRACOWA¸A

ALEKSANDRA J¢DRZEJKO

Page 30: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

Ju˝ po raz 23. pracownicy In-stytutu Fizyki U zaprosili doswoich sal uczniów szkó∏ pod-stawowych, gimnazjalnychi ponadgimnazjalnych na po-kazy znane pod nazwà „Oso-bliwoÊci Âwiata Fizyki”. W ra-mach tegorocznej imprezy zna-laz∏y si´ wyk∏ady i demonstra-cje podzielone tematycznie natrzy grupy: „NanoÊwiat - ma-gia atomów”, „Dr˝àca fizyka”i „Trudno uwierzyç”.

2 0 0 7

Foto

: Agn

iesz

ka S

iko

ra

Page 31: nr 1 (151) paêdziernik 2007 ISSN 1505-6317gazeta.us.edu.pl/sites/gazeta.us.edu.pl/files/PDF/gu_2007_10.pdf · Kronika UÂ ..... Str. 30 Prezydent Katowic i Rektor UÂ o GórnoÊlàskim

1 wrzeÊnia br. Uniwersy-tet Âlàski w Katowicachwystawi∏ swoje stoiskopromocyjne w „Alei Na-uki” w GórnoÊlàskimParku Etnograficznym naterenie WojewódzkiegoParku Kultury i Wypo-czynku. „Aleja Nauki” toprzeglàd oferty Êlàskichszkó∏ wy˝szych i police-alnych zorganizowanyw ramach Pikniku z TVP3Katowice, który zapo-czàtkowa∏ obchody 50-lecia dzia∏alnoÊci ka-towickiego oÊrodka TVP.Fo

to: M

icha

∏ Wo

jak