Nowy rok szkolny 2010/2011 to czas wytężonej...
Transcript of Nowy rok szkolny 2010/2011 to czas wytężonej...
wrzesień 2010 nr 4
Niedawno udało sięnasze liceum przenieść donieco lepszych niż dotychczas warunków lokalowych.Podziękowaliśmy dyrekcjiGimnazjum nr 1 i przeprowadziliśmy się do większejprzestrzeni, gdzie uczniomna pewno będzie wygodniej na ulicę Wyspiańskiego12 do miejsca, które mieszkańcy Tarnobrzega nazywają „przewiązką”.
W szkole podstawowej i w gimnazjum wykonaliśmy w czasie wakacjikilka ważnych remontów,bowiem piwnice były zalewane i dopiero pod koniecsierpnia udało się je osuszyćna tyle, by można było przystąpić do remontu szatni,pracowni plastyczneji informatycznej.
Aby uporać sięz tym i z innymi problemami, należało wykonać kilkamodernizacji: wybudowaćdrenaż wokół całego budynku szkolnego, naprawićdach i poprawić wygląd wielu pomieszczeń klasowych.Wybudowaliśmy równieżpomieszczenie, w którym będzie znajdować się księgo
wość, poprawiliśmy stanwejścia do szkoły i rozpoczęliśmy prace związanez budową sali gimnastycznej. Wpłynie ona pozytywnie na podnoszenie poziomu kultury fizycznej zarówno uczniów, jak i rodziców.
Dodatkową atrakcjąbędzie nowe boisko do koszykówki. W szkole pojawiły się nowe zajęcia dodatkowe, choć niezmiernietrudno było je umieścićw naszym planie lekcji.Uczniowie już bowiemw obowiązkowym cykluuczestniczą w większej niżw publicznej szkole liczbiegodzin. Mam jednak nadzieję, że nie zabrakniechętnych do zajęć chóruszkolnego, studia fotograficznego oraz innych zajęćartystycznych.
W czasie wakacjipowstały wnioski do dwóchprojektów unijnych; terazpracujemy nad następnymidwoma. Jednocześnie szukamy partnerów do kolejnejedycji programu unijnegoSocrates Comenius. Czekamy na wizytę pana Pascala,który jako native speaker
Zespół Szkół Społecznych Nr 2 w Tarnobrzegu39400 Tarnobrzeg, ul. Kochanowskiego 3tel. (015) 823 41 75email: [email protected]
Redaktor naczelny: Anita WoźniakSkład i łamanie: Grzegorz KopańskiKorekta: Anna DumaProjekt nagłówka: Artur Tarnowski
Trzeci rok działalności naszego liceum to wyjątkowe przeżycia. Matura2011 stanie się sprawdzeniem dotychczasowych zmagań. Uroczyste rozpoczęcieroku szkolnego odbyło sięw atmosferze oczekiwaniana przeniesienie do nowegobudynku przy ul. Wyspiańskiego 12. Zarówno nauczyciele jak i uczniowie braliudział w przeprowadzcei ogólnej organizacji nowych klas. Zapał z jakimwszyscy pomagali świadczył o zadowoleniu z tej decyzji.
Nowa siedziba toprzestronne i jasne pomieszczenia. Duże klasyi korytarze pozwolą urządzić nowe pracownie i lepiej wyposażyć naszeliceum. Tymczasem czekająnas emocje związane zestudniówką, próbną maturąa następnie maturą właściwą, która rozpocznie się4 maja i trwać będzie prawie miesiąc.
Vice Dyrektor ds. liceumIzabela
TarnowskaZagórska
Nowy rok szkolny 2010/2011 to czas wytężonejpracy w naszym Zespole Szkół, gdy wszystkie trzy placówki pracują w pełnym zakresie. W szkole podstawowej i w gimnazjum mamy po dwie klasy w każdymroczniku, a w liceum doczekaliśmy się pierwszych maturzystów. Dzięki dobremu wynikowi egzaminu maturalnego nasze liceum zdobędzie właściwe miejsce namapie szkół miasta Tarnobrzega. Widząc determinacjęuczniów oraz pracujących z pełną pasją nauczycieli, jestem spokojna o jego rezultat.
będzie pracował z dziećmiuczącymi się języka francuskiego.
Na zakończenie pozwólcie Szanowni Rodzicei Drodzy Uczniowie życzyćsobie na ten rok szkolnyprzypływu dobrej energii,która sprawi, że umysły z radością przywitają ładuneknowej wiedzy. Niech nadchodzące dni zapiszą sięw Waszej pamięci jako piękne szkolne wspomnienia,
a wyniki w nauce niechprzyniosą Wam wiele zadowolenia.
Za Was Drodzy maturzyści szczególnie trzymam kciuki i życzę powodzenia w czasie egzaminu.
Dyrektor Zespołu SzkółSpołecznych Nr 2
Anita Woźniakwraz z GronemPedagogicznym
2
W dniach 69 czerwca 2010 r. klasy IIa i IIb byłyna zielonej szkole w Centrum Aktywnego Wypoczynkuw Borku, koło Bochni. Drugoklasiści spędzili tam niezapomniane chwile. Pogoda dopisała znakomicie. Słońce zagrzewało wszystkich do korzystania z uroków tegoniezwykłego miejsca. Dzieci zachwycone były przygodowo edukacyjnym placem zabaw o nazwie "Świat SolnychSkał". To właśnie tam, podczas zajęć z animatorem, dowiedziały się jaką drogę pokonała sól zanim trafiła na rynkiświata. Uczniowie byli też w Kopalni Soli w Bochni, gdzieszukali pierścienia św. Kingi i odbyli wycieczkę zaprzęgiem konnym po okolicy. Wielką atrakcją było kąpieliskoz plażą, gdzie można było chodzić po skrzypiącym piasku,boisko sportowe i gigantyczne szachy. Z wypiekami na buzi i pod okiem instruktora dzieci jeździły na quad`achi strzelały z markerów paintballowych do celu. A wieczo
rem był grill z pieczeniem kiełbasek i zabawy piżamowe,których główną atrakcją było... polowanie na komary. Myślę, że w takich igrzyskach obecnie już trzecioklasiści bylibezkonkurencyjni. Do zobaczenia za rok...
Wychowawcaklasy IIIb
Anita Bator
W dniach 710 czerwca odbyła się zielona szkoła.Pojechaliśmy na nią z uczniami gimnazjum oraz czteremanauczycielami.
W poniedziałek rano zebraliśmy się na parkinguobok szkoły. Przyjechał autobus, do którego załadowaliśmynasze wielkie bagaże. W pojeździe było gorąco, ale wesołaatmosfera pozwalała zapomnieć o upale. Po kilku godzinach jazdy zatrzymaliśmy się w Sanoku, żeby zwiedzićskansen. Oglądaliśmy wiele starych chat oraz szkołę, w której dawniej się uczono. Gdy skończyliśmy zwiedzanie, ruszyliśmy w dalsza drogę. W końcu dojechaliśmy do celu Polańczyka. Zjedliśmy obiad i zakwaterowaliśmy się. Następnie był rejs bieszczadzką flotą po Jeziorze Solińskim.
Wchodząc na pokład usłyszeliśmy szanty, co wróżyło dobrą zabawę. Wraz z odbiciem statku od pomostu dowiedzieliśmy się, iż Jezioro Solińskie jest największymsztucznym zbiornikiem w Polsce. Utworzone w 1968 r. może pomieścić 500 000 000 m³ wody. Ta najwyższa w Polscezapora została zbudowana z ogromnej ilości betonu. Aby lepiej to zrozumieć dowiedzieliśmy się, że gdyby z materiałuzużytego do budowy odlać sześciany o boku długości 1mi poukładać je jeden za drugim to mur sięgałby od Solinydo wyspy Wolin.
We wtorek mieliśmy warsztaty garncarskie. To były niezapomniane chwile! Każdy z nas dostał kawałek gliny i ulepił jakieś naczynie. Wyszły dość niekształtne, więcna pewno nie spełniłyby swojej funkcji. Po południu odbyłsię kurs bieszczadnika, na którym musieliśmy wykonać różne zadania np. rzucanie toporami, strzelanie z łuku, wbijanie gwoździ. Na szczęście obyło się bez ofiar! Moimzdaniem było to ciekawe doświadczenie. Drugi dzień zielonej szkoły zakończyła dyskoteka.
W środę wchodziliśmy na Połoninę Wetlińską. Było to dość męczące, szczególnie w taki upał. Co jakiś czasrobiliśmy postój, żeby chwilę odpocząć. Wspinaczka byładość długa, ale w końcu dotarliśmy na szczyt i odpoczęliśmy w schronisku Chatka Puchatka. Warto było tu wejść,ponieważ widoki były fantastyczne.
Ostatniego dnia pojechaliśmy do Lwowa. Porannapobudka nie była zbyt miła, ale wszyscy byliśmy ciekawi,jak wygląda to miasto. Bardzo długo musieliśmy czekać nagranicy. Z dużym opóźnieniem ruszyliśmy w drogę po nierównych jezdniach w głąb kraju. Spoglądając przez oknawidzieliśmy stare samochody, które w Polsce są rzadkością. Zgodnie stwierdziliśmy, że kierowcy nie stosują siędo przepisów ruchu drogowego przez co powodują wielestłuczek.
We Lwowie zwiedzaliśmy Cmentarz Łyczakowski,gdzie są pochowani znani ludzie m.in. Maria Konopnicka,Gabriela Zapolska. Groby były piękne, z licznymi zdobieniami. Następnie byliśmy na Cmentarzu Orląt Lwowskich.Niepozorne groby przypominały nam o śmierci obrońcówLwowa, wśród których było wielu naszych rówieśników.Później mieliśmy trochę czasu wolnego na rynku. Z przyjemnością ochłodziliśmy się jedząc smaczne lody. Dużewrażenie zrobiła na nas architektura Lwowa pięknie zdobione kamienice. Zielona szkoła zbliżała się do końca.Jeszcze tylko kolacja w Polańczyku i późną nocą dojechaliśmy do Tarnobrzega.
Naszym zdaniem wyjazd był bardzo udany. Zobaczyliśmy wiele ciekawych miejsc i spędziliśmy miło czasz koleżankami i kolegami. Szkoda, że było tak krótko.
Uczennice kl IIb gimnazjumDominika Paluch i Magdalena Piłat
3
Słonecznie i ciepło przywitała uczniów klas IVi VI na początku czerwca miejscowość uzdrowiskowa,Rabka. Zielona szkoła, obejmująca 4 dni w pierwszym tygodniu czerwca, zostawiła w pamięci cudowne chwile.Wspaniale jest jeszcze raz do nich powrócić!
W dzień przyjazdu wybraliśmy się na spacer poParku Zdrojowym to był dobry trening przed wędrówkami, bo już następnego dnia rozpoczęliśmy zwiedzanie okolicy. Zaczęliśmy od malowniczo położonego Kościoła Św.Krzyża na Górze Piątkowej. Następnie udaliśmy się do oddalonej o 2 km Chabówki, gdzie na terenie dawnej parozowni znajduje się Skansen Taboru Kolejowego.Z zaciekawieniem obejrzeliśmy urządzoną tam na kilku torach ekspozycję składającą się z wycofanych z ruchu parowozów, lokomotyw elektrycznych i spalinowych orazpługów i żurawi. Po wizycie w skansenie udaliśmy się doAquaparku – kto nie pamięta tych zabawy w wodzie!
Kolejny dzień postawił przed nami nowe wyzwanie na pewno w pamięci wszystkich zostanie wspinaczkana górę Polczakówkę i satysfakcja z jej zdobycia.
Po tym wyczynie udaliśmy się do Muzeum im.Władysława Orkana, które mieści się XVII – wiecznymdrewnianym kościele Św. Marii Magdaleny. W Muzeumzgromadzone są eksponaty pochodzące z XIX i XX w.,wykonane przez twórców ludowych z okolic. Eksponatyprzedstawiają kulturę ludową górali, związane są z rzemiosłem, rzeźbą i malarstwem, strojami ludowymi oraz gospodarstwem.
Nie mogło nas zabraknąć na spektaklu „CzerwonyKapturek” w Teatrze Lalek „Rabcio” i w pracowni garncarskiej Edwarda Gacka, gdzie mogliśmy się przyjrzeć, jakna specjalnym kole glinianym nadaje on bryłom glinykształty mis, talerzy, dzbanków, kubków, kufli, dzwonków.Sami przez chwilę też mogliśmy pobyć „garncarzami”.
I wreszcie nadszedł dzień wyczekiwanego pobytuw Rodzinnym Parku Rozrywki „Rabkoland”, gdzie czekały na nas atrakcje: koło młyńskie, z którego można oglądać piękne widoki, pałac wampirów, strzelnice, zamekAzteków, karuzela Balerina i oczywiście Muzeum OrderuUśmiechu.
Spędziliśmy te kilka dni w przyjaznej, życzliwejatmosferze. Były gry sportowe, konkursy z nagrodami,dyskoteki, ognisko. Nie dziwi nas to, że to właśnie w Rabce przyznaje się Ordery Uśmiechu – uśmiechu nam niebrakowało!
Wychowawca klasy Va Justyna Jadach
W dniach 17, 18, 19 czerwca 2010 r. odbyła sięwycieczka do Cyziówki. Uczestniczyli w niej uczniowieklasy Ia i Ib. Wyjazd stworzył małym wychowankom możliwość podziwiania piękna przyrody okolicznych lasów,a także spędzenia razem wolnego czasu. Uczestnicy wyjazdu brali udział w niezapomnianych lekcjach przyrody, podziwiali naturalne okazy drzew, krzewów i innych roślin.Najbardziej aktywne dzieci za wykazanie się szczególnąwiedzą przyrodniczą otrzymały nagrody w postaci koniczynek i odznaczenia przyjaciela przyrody. W pogodnydzień podczas przejażdżki bryczką miały możliwość zwiedzania okolicy i podziwiania uroczych, wiejskich krajobrazów. Wieczorami wspólnie grillowaliśmy i bawiliśmy sięna dyskotece, a przed snem czytaliśmy książki i opowiadaliśmy ciekawe bajki na dobranoc.
Wprawdzie pogoda nam nie dopisała, ale najważniejsze, że dzieci wróciły do rodziców uśmiechnięte, zadowolone i pełne pozytywnych wrażeń. Cieszę się,że uczniowie lepiej się poznali, wspólnie spędzili wolnyczas i poczuli, że należą do klasowej rodziny. Uśmiechnięte buzie pierwszoklasistów stanowiły najlepszy dowód nato, że wycieczka była udana.
Wychowawca klasy IIbMałgorzata Adamczyk
Kiedy nadszedł długo oczekiwany dzień wyjazdu,nawet padający deszcz nie był w stanie zepsuć nam humoru. Pełni energii wyruszyliśmy na podbój Lasów Janowskich. Było świetnie. Zaopatrzeni przez rodzicóww gumowce i płaszcze przeciwdeszczowe, wędrowaliśmyprzez leśne ostępy, zdobywając odznaki „Dzielnych Przyrodników”. Zachwyt pana garncarza wzbudziły zrobioneprzez nas naczynia, a strzelanie z łuków i wiązanie węzłówbyło hitem imprezy. Nie baliśmy się nawet straszących nasklaskaniem ogonów bobrów na torfowiskach. Już pierwszego dnia po powrocie do domu zaczęliśmy odliczać dnido następnej zielonej szkoły.
Wychowawca klasy IaAleksandra ObuchowiczMichno
4
Od 7 do 12 czerwca 2010r. starsze klasy szkołypodstawowej oraz część gimnazjum była na wycieczcew Paryżu. Miasto Świateł, Stolica Europy? Wszyscy chcielisię przekonać, czy to prawda.
Podróż była męcząca i wszystkim bardzo się dłużyła. W końcu musieliśmy przejechać około 1600 kilometrów. Jednak gdy dotarliśmy na miejsce, oznaki znużenianagle zniknęły, gdyż czekał nas cały dzień zabaw w Disneylandzie. W dzieciństwie każdy chyba marzył o ujrzeniu ulubionych postaci z najsłynniejszych bajek na świecie.Poczuliśmy się właśnie tak, jakbyśmy byli w jednej z nich.Mogliśmy korzystać z atrakcji dla małych i dużych – zaczynając na przykład od znalezienia wyjścia z labiryntu Alicjiz Krainy Czarów, a kończąc na przejażdżce z dozą adrenaliny kolejką górską Space Mountain.– Ja byłam najbardziej zadowolona z tego, że mogłam razem z jedną z moich ulubionych bajkowych postaci, BuzzemAstralem, pokonywać jego odwiecznego wroga, Zurga – mówi Paulina z klasy IIIa gim., fanka filmu Toy Story. Na ulice wyszli wszyscy bohaterowie disneyowskich fimów.Parada gwiazd była wspaniała. Kłapouchy, Pinokio, Iniemamocni czekali na zdjęcie z nami w każdym miejscu. Oczywiście z Disneylandu nie można było wyjść bez pamiątek.Wszyscy zakupili gadżety z podobiznami Myszki Miki, PsaPluto, Kaczora Donalda i wielu innych postaci. Kiedy opuściliśmy już park rozrywki, udaliśmy się do samego Paryża. Przejechaliśmy przez centrum miasta, oboknajważniejszych obiektów. Nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom. Wszystkie opinie na temat uroku Miasta Świateł okazały się być prawdziwe.
Zaczęliśmy poznawać Paryż. Pilot naszej wycieczki starał się nam przekazać jak najwięcej informacji i przeróżnych ciekawostek na temat zabytków i historii miasta.Zwiedzanie rozpoczęliśmy od zobaczenia najnowocześniejszej dzielnicy – La Defense.
La Grande Arche stanowi jej cenrum. Ta nowoczesna budowla zachwyciła nas prostotą kształtu, ale jednocześnie oryginalnością. Ze wszystkich stron otaczały jąwieżowce i biurowce, które wręcz przysłaniały niebo.Wszędzie napotykaliśmy modernistyczne rzeźby, na przykład kciuk.
Kolejnym punktem programu było podziwianie panoramy miasta ze szczytu Wieży Eifella. Wielu osobom wydawało się, że ta metalowa konstrukcja jest mniejsza niżw rzeczywistości. Wszyscy wpadli w zachwyt, bo Paryż widziany z góry naprawdę olśniewa.
Pierwszym zabytkiem, który zwiedziliśmy, był barokowy pałac królewski w Wersalu. Przepych zaczął nas razić jeszcze zanim weszliśmy do środka. Pomieszczeniawewnątrz i wszystkie elementy ich wystroju były tak bogato zdobione, że nie mogliśmy sobie wyobrazić życia w takich pokojach. Ogromne wrażenie robiła sala balowa.Wszyscy zachwycili się ogrodami pałacowymi zaprojekowanymi przez André Le Nôtre.
Nie przypuszczaliśmy, że w XVII wieku ktoś mógłwpaść na tak nowatorski pomysł zagospodarowania terenu.Pan przewodnik opowiedział nam o życiu rodziny królewskiej w Wersalu. Doszliśmy do wniosku, że moglibyśmy im
pozazdrościć tylko tych wspaniałych ogrodów.Wszyscy z chęcią wdrapali się na wzgórze Mont
martre, aby zwiedzić górującą nad nim bazylikę Le SacreCoeur. Świątynia „świeciła” bielą marmuru, z którego została zbudowana. Naszym oczom znów ukazał się widokcałego Paryża. Mogliśmy także zobaczyć dzielnicę Montmartre, spacerując jej urokliwymi uliczkami.Zwiedziliśmy katedrę Notre Damme. Stanęliśmy pod tąogromną świątynią i nie mogliśmy wyjść z zachwytu. Byłaona budowana przez prawie 170 lat, ale człowiek naprawdęniesamowicie zbliżył się do ideału.– Katedra Notre Damme podobała mi się najbardziej – powiedział Tomek z klasy VIa.
Spacerując wąskimi uliczkami Dzielnicy Łacińskiej, dotarliśmy pod paryską uczelnię Sorbonę. Widzieliśmy uniwersytecką kaplicę. Obserwowaliśmy uczących,śpieszących się na wykłady studentów. Kto wie, może ktośz nas też kiedyś będzie jednym z nich?
Mimo godzin szczytu w Ogrodach Luksemburskich czas się zatrzymał. Wszyscy relaksowali się, korzystali z pięknej pogody, chcieli odpocząć od gwaruparyskich ulic. Na łonie natury odbywały się także wykłady. Zdziwił nas widok studentów siedzących na trawie, pilnie słuchających swoich profesorów.
Nowoczesnym punktem wycieczki była galeriasztuki Centre Pompidou. Instalacje elektryczne, rury, ruchome schody, były na zewnątrz budynku. Wygląda to imponująco, mimo iż głównymi elementami budowlisą proste wynalazki.
Widzieliśmy Luwr i stojącą na jego dziedzińcu piramidę. Zeszliśmy także do podziemi pałacu. W muzeum„czeka” na nas jeszcze Mona Lisa. Podziwialiśmy ŁukTriumfalny, który „otwiera” drogę na wspaniałe Pola Elizejskie, zobaczyliśmy plac de la Concorde, Panteon, Muzeum d’Orsay, Les Invalides, Concergierie, Moulin Rouge,Pont Neuf – najstarszy most łączący dwa przeciwne brzegiSekwany.
Podczas wyjazdu do Paryża nie zabrakło także wycieczki edukacyjnej. Udaliśmy się do muzeum techniki LaVilette. To dowód na to, że nauka może być przyjemna. Sami przeprowadzaliśmy doświadczenia, zapoznaliśmy sięz wieloma nowinkami technicznymi, dowiedzieliśmy sięwielu ciekawych rzeczy z różnych dziedzin, takich jak biologia, czy fizyka. Obejrzeliśmy także krótki film w wielowymiarowym kinie Cinaxe.
5
Palermo jest położone nad szeroką zatoką. Nad miastemgóruje Monte Pellegrino z przepięknym sanktuarium św Rozalii.Już z okien samolotu podziwialiśmy wspaniałe, śródziemnomorskie krajobrazy, a w drodze do hotelu mogliśmy poczuć specyficzną atmosferę sycylijskiej stolicy. Z jednej strony ogromny ruch na ulicach,samochody parkujące nieomal wszędzie, wrażenie, że nikt tu nie przestrzegaprzepisów drogowych i obowiązuje zasada „kto pierwszy, ten lepszy”, z drugiej zaś egzotyczna roślinność i różnorodność zabytków. Dzięki uprzejmości naszych włoskich kolegów udało nam się zwiedzić te najbardziejznane i zapoznać się z bogatą historią miasta.
Podczas pobytu w Palermo odwiedziliśmy dwie szkoły biorąceudział w projekcie. Mieliśmy okazję uczestniczyć w lekcjach, poznaćnauczycieli i przede wszystkim porozmawiać z uczniami. Dzieci włoskie zadawały mnóstwo pytań i opowiadały o sobie. Przygotowały przedstawienie „MałaSyrenka”, mogliśmy również obejrzeć pokaz tańców regionalnych i wysłuchać piosenekw wykonaniu szkolnego chóru.
Spotkanie w Palermo było ukoronowaniem współpracy z naszymi partnerskimi szkołamiz Francji, Turcji i Sycylii. Przygotowaliśmy raport końcowy i podsumowaliśmy dwuletnią pracę, która, jak zgodnie przyznaliśmy, przyniosła nam wiele korzyści. Uczniowie mogli poznać dorobek artystyczny innych krajów, a nauczyciele zapoznać się z systemem pracy w szkołach partnerskich. Grupa naszych gimnazjalistów gościła w Turcji i nawiązałaznajomości z tamtejszymi rówieśnikami. Teraz czekamy na nauczyciela z zaprzyjaźnionej szkoły w Vichy, który przyjedzie „pokonwersować” z naszymi uczniami i przygotowujemy kolejny projekt.
Nauczyciel języka francuskiego i włoskiegoMałgorzata Bukowska
W dniach od 7 do 12 maja 2010 spotkaliśmy się ponownie z naszymi partnerami z projektu SocratesComenius,tym razem w Palermo na Sycylii.
Mieliśmy okazję podróżować metrem. W Paryżupodziemna komunikacja miejska jest bardzo rozbudowana.Trochę baliśmy się, że zgubimy się w tym „gąszczu”. Zobaczyliśmy artystów, z których słynie paryskie metro, prezentujących swoje talenty w każdym miejscu.
Z placu Trocadéro widać cały Paryż i górującą nadnim wieżę Eiffela. Niestety właśnie w tym miejscu musieliśmy „pożegnać się” z tym cudownym miastem. Nie chcieliśmy stamtąd odchodzić, ale kiedyś trzeba było udać sięw drogę powrotną.
– Ostatnie zdjęcia i wycieczka się skończyła – wspominaMichalina z klasy IIIa gimnazjum – była pełna niezapomnianych wrażeń. Chcąc mieć pewność, że znów odwiedzisię Paryż, trzeba stanąć w dokładnym jego centrum, któreznajduje się przed katedrą Notre Damme i obrócić się dwarazy. Na szczęście każdy z nas to zrobił!
Uczennica klasy IIIa gimnazjumAnna Błażuk
6
„Mały Książę EKOlogiem”„Radosna Szkoła”
Indywidualizacja zajęćw klasach I III
Nazwa/Tytuł Instytucja„Tarnobrzeg to moja mała
ojczyzna” UM TarnobrzegUM Tarnobrzeg
Ministerstwo Spraw ZagranicznychMinisterstwo Edukacji Narodowej
WUP – Rzeszów PO KL
„Nałogom mówimy NIE”
Niestety często okazuje się,iż nie każdy zdaje sobie sprawę z tegoproblemu, nie każdy też wie jak postępować. Nie jest to rzecz trudna, ale wymaga minimalnego zaangażowania,dobrych chęci, systematyczności i wyrobienia pewnego nawyku wprowadzonego w codzienne życie. Najlepszymrozwiązaniem jest rozpoczęcie segregacji odpadów już w naszych domach,szkołach, biurach. Jeśli my, dorośli, pokażemy naszym dzieciom, jak się to robi, na pewno dla ich wnuków będzieto czynność naturalna.
Jeśli w pobliżu naszego miejsca zamieszkania są odpowiednie pojemniki lub otrzymujemy worki dosegregacji, mamy obowiązek to robić.
ODPADOWE ABCczyli gdzie, jak i co segregować:
szkło bezbarwne – wrzucamy do pojemnika białego;szkło kolorowe – do pojemnika zielonego; nie tłuczemy szkła przed wrzuceniem do pojemnika, wrzucamy czysteopakowania. W szkole wrzucamyszkło do koszy ustawionych na parterze, obok świetlicy i na piętrze, obokschodów;papier – do pojemnika niebieskiego;usuwamy zszywki, metalowe i plastikowe części, papier powinien być suchy, papier można również odwieźć dopunktu skupu makulatury;plastik – do pojemnika żółtego lub
siatkowych koszy; wrzucamy czysteopakowania, pozbawione zakręteki zgniatamy butelki przed wrzuceniem.W szkole wrzucamy plastik do koszyustawionych na parterze, obok świetlicy i na piętrze, obok schodów.baterie i akumulatorki – wrzucamydo specjalnie oznakowanych pojemników; nie wolno wrzucać ich do zwykłych koszy, ponieważ jest to odpadniebezpieczny. Taki pojemnik znajdziecie również w naszej szkole, przy wejściu do szatni;elektrośmieci, czyli zużyty sprzętelektryczny i elektroniczny – oddajemy do sklepu, gdy kupujemy nowylub odwozimy do punktu skupu złomu, zużyty sprzęt oddany do punktuzbierania, powinien być kompletny;zużyte świetlówki – należy oddaćw sklepie lub hurtowni przy zakupienowych (na zasadach wymiany staraza nową, bez względu na markę). Pamiętajmy więc, aby idąc do sklepu pokolejne energooszczędne świetlówkizabrać te zużyte. Zawierają one szkodliwą dla środowiska rtęć, dlatego pozużyciu muszą być we właściwy sposób przetworzone;aluminiowe i metalowe opakowaniai inne przedmioty – sprzedajemyw punkcie skupu złomu;zużyte tonery i cartridge do drukarek atramentowych i laserowych –można oddać w sklepach ze sprzętemkomputerowym, nie wolno ich wrzu
cać do koszy, ponieważ są to odpadyniebezpieczne. W szkole od kilku latrównież prowadzimy zbiórkę zużytychtonerów – pieniądze ze sprzedaży sąprzeznaczane na doposażenie pracowni przyrodniczej.
Corocznie bierzemy równieżudział w akcji „Sprzątanie świata”,gdzie we wrześniu sprzątamy terenynadwiślańskie. Wiele worków trafiawtedy na śmietnik. W tym roku szkolnym akcja odbyła się 24 wrześniai uczestniczyli w niej uczniowie klasszkoły podstawowej i gimnazjum.
Korzyści jakie płyną ze zbiórki odpadów to czyste, piękne miejsca,w których żyjemy, lepszy wizerunekoraz estetyka naszej okolicy oraz ograniczona eksploatacja zasobów naturalnych. To również lepsze samopoczucie każdego z nas, dumaz czynienia czegoś pożytecznego i koniecznego. Każdy z nas powinien pracować nad tym, aby ograniczyć ilośćpowstających odpadów. Najlepiej zagospodarowane odpady to takie odpady, które w ogóle nie powstają.Zapobiegać powstawaniu odpadówmożemy w trakcie robienia zakupów.Pamiętajmy, aby zawsze zabieraćna zakupy Ekotorby wielokrotnegoużytku. To jest i ekologiczne i modne!
Z ekologicznym pozdrowieniemNauczyciel biologii
Elżbieta Bałata
Produkujemy coraz więcej odpadów. Jest to cywilizacyjny ubocznyaspekt naszego życia. Musimy mądrze i rozsądnie z tym problemem sobie poradzić, aby nie powodować degradacji, czyli niszczenia naszego środowiska. Odpady, które wszyscy wytwarzamy, ich selekcja, zbiórka stały się problememglobalnym, naszym wspólnym, który wymaga poparcia społecznego.
W naszej szkole rozpoczęliśmy kilka projektówzmierzających do pozyskania środków pieniężnych z UniiEuropejskiej. Na dzień dzisiejszy realizujemy następującezadania:
W najbliższym czasie zamierzamy podjąć kilkanowych projektów:
Nauka nauk matematyki metodamiinnowacyjnymi
Promocja nowoczesnej edukacjikulturalnej
Nazwa/Tytuł InstytucjaProjekt dot. działań edukacyjnych
i sportowych UM TarnobrzegUrząd Marszałkowski
Ministerstwo Edukacji NarodowejPO KL
Fundacja Orange
Działalność wydawnicza
O realizacji tych zadań będziemy informowaćPaństwa na bieżąco.
Pedagog Sławomir Partyka
7
Kolejny już raz wybierzemy się na rekolekcjedo Radomyśla nad Sanem. Nie są to jednak rekolekcje takie, jakie znamy z kościołów parafialnych. Nasze wyjazdydo Radomyśla to forum wymiany myśli, czas ciekawychrozmów nie tylko o wierze. To także czas, w którym możemy się lepiej poznać, zrozumieć wiele spraw związanychz naszym życiem, nauką, przyjaźnią, miłością, odpowiedzialnością.
Wyjeżdżając możemy spojrzeć na sprawy, którymiżyjemy na co dzień z pewnego oddalenia. Ten dystanssprzyja dobremu przeżyciu tych dni, po których zawszewracamy w jakiś sposób odmienieni.
Do Radomyśla jedzie z nami przeor sandomierskich dominikanów, ojciec Wojciech Krok, a wraz z nimrekolekcje prowadzą pani Magda od religii i pan Paweł odangielskiego. Zaczynamy 29 a kończymy 1 października.
Nauczyciel religiiMagdalena Kaproń
Nie jest to łatwe zdanie – język jako systemem znaków, uporządkowanych według określonych reguł gramatycznych, wymaga naszej uważności, starannościi znajomości tych reguł. W wypowiedziach można znaleźćwiele błędów językowych. Poprawiajmy błędy językowei mówmy: „proszę pani – nie: „proszę panią”, „umieją, rozumieją” – nie: „umią, rozumią”, „lubił” – nie: „lubiał”,„wymyślić” – nie „wymyśleć”, „nienawidzić” – nie: „nienawidzieć”, zasznurować „but” – nie: „buta”, „w świetlicy, w stołówce” – nie: „na świetlicy, na stołówce”, „jestnapisane” – nie: „pisze”, „dokąd” idziesz – nie: „gdzie”idziesz, „tę” książkę – nie: „tą” książkę, siedzę „przy”komputerze – nie: „na” komputerze. Zainteresowani klasyfikacją tych błędów powinni porozmawiać ze swoimi polonistami, posłuchać prof. Jana Miodka, prof. JerzegoBralczyka czy poczytać rozprawy prof. Andrzeja Markowskiego.
Język jest żywy, ciągle się zmienia i wymaga dostosowywania go na przykład do określonej sytuacji językowej. Należy o tym pamiętać, zwłaszcza, że bardzopopularne jest nadużywanie języka potocznego i w ten sposób okaleczanie poprawnej polszczyzny. Często mówimy„fajnie” zapominając i innych słowach, które mogą wyrazić pozytywne odczucia, np.: „wspaniale”, „świetnie”,„bardzo dobrze”, „cudownie”, „niezwykle”. Pamiętajmyo tych określeniach i używajmy ich, bo one wzbogacająnasz język. Dodatkowo jeszcze coraz więcej słowa „strasznie” przy pozytywnych określeniach i tak „straszą” nastwory: „strasznie fajny”, „strasznie się cieszę”. Pomimo te
go, że jest to wyraz naszych emocji, należy pamiętać,by używać zamiast nich na przykład określenia „bardzo”.
Nie skracajmy form i zamiast starannego „dlaczego”, nie używajmy niedbałego „czego”. „No” zamiast„tak” też nie świadczy dobrze o naszej kulturze słowa. Pamiętajmy też o logiczności języka – wiadomo przecież,że „cofamy do tyłu”, dlatego nie należy łączyć ze sobą tychsformułowań, albo w niewłaściwym sformułowaniu „faktautentyczny” podkreślać coś, co jest przecież oczywiste.
Pojawiła się też maniera nadużywania słowa „jakby”. Oczywiście, w sytuacjach, kiedy chcemy wyrazićprzypuszczenie, powątpiewanie jest ono wskazane, alenadużywanie go powoduje osłabienie naszego komunikatu,uwidacznia nasza niepewność. Bądźmy zdecydowaniw swoich sądach – unikajmy słowa „jakby” w każdejw wypowiedzi, bo słuchacz nie będzie zainteresowany tym,co mamy do powiedzenia, tylko zacznie liczyć te wyrazy.To samo będzie ze słowem „dokładnie”, „oczywiście”,„prawda”, których bywa zdecydowanie za dużo w rozmowach.
Świetnie byłoby również słyszeć; „Cześć, Kasiu!”,„Aniu, czy mogłabyś…”, „Tomku, podaj…”, kiedy zwracamy się do kogoś poprawnie, umieszczając jego imięw wołaczu. Pamiętajmy również o odmianie nazwisk rodzimych.
Uważajmy też na modne zapożyczenia z językówobcych, tak, aby nasz język nie był obcy… I nie zapominajmy, że wulgaryzmy naprawdę szpecą nasz język.
Pamiętajmy, że poprawność językowa jest nasząwizytówką, dlatego świadomie posługujmy się polszczyzną. Zastawiajmy się, co chcemy powiedzieć.
I pamiętajmy, że oprócz tego, że używamy języka,jesteśmy też jego współtwórcami. Dlatego wzbogacajmygo – czytajmy, rozmawiajmy ze sobą, słuchajmy innych.Wspólnie dbajmy o kulturę naszego języka.
Nauczyciel języka polskiegoJustyna Jadach
Z pewnością każdemu z nas zdarzyło sięusłyszeć w czasie rozmowy: „I wtedy wyszłem…”,„Czy mogłabyś wziąść…?”, „Nie włanczaj komputera…” I może wiele razy zareagowaliśmy na te błędy, poprawiając je na sformułowania poprawne:„wyszedłem”, „wziąć”, „włączaj”, wiedząc, że należy dbać o kulturę języka oraz wciąż pracować nadjego poprawnością.
Drodzy Uczniowie!Zapraszam do naszej szkolnej biblioteki, która
jest czynna codziennie od godz. 12.00.W naszych zbiorach znajdziesz lektury dla
szkoły podstawowej i gimnazjum, słowniki, albumy,książki przygodowe, biograficzne i sciencefiction,a także książki w języku angielskim o różnym poziomie trudności.
Jeżeli jesteś zainteresowany czytaniem lub dopiero zaczynasz swoją przygodę z książką, przyjdźi wybierz coś dla siebie.
Kompletujemy szkolny zbiór obcojęzycznychwersji utworu „Mały Książę”. Jeśli przywiozłeś takąpamiątkę z podróży, to przynieś ją do naszej biblioteki.
Szkolny bibliotekarzAgata Mrozińska
8
Tomasz MortynelisWitam!
Ukończyłem Kolegium FilozoficznoTeologiczne OO. Dominikanów w Krakowie. Pracowałem w Warszawiewklasztorze na Służewie.
W życiu kierujęsię wiarą i rozumem.W nauczaniu ważne jestdla mnie odkrywanie.
Nazywam sięEwa Zasuwa, jestem magistrem administracji. Pracuję w SpołecznymLiceum Ogólnokształcącym jako specjalista ds.administracyjnych. Jestemosobą otwartą, ambitnąpogodną. Pracując w tejszkole wiem, że będę miała kontakt z wysoce wykwalifikowaną kadrąi bardzo zdolną, mądrąmłodzieżą z czego bardzosię cieszę, gdyż bardzo lubię kontakt z ludźmi.
Ewa Zasuwa
Nasi uczniowie zmagali się z uczestnikami z innych szkół. Zawodnicy mogli sprawdzić swoją wiedzę, dobrze się przy tym bawiąc. Po wykonaniu wszystkich częścikonkursu można było poćwiczyć udzielanie pierwszej pomocy przedmedycznej.
Zawodnikom z „Małego Księcia” poszło szczególnie dobrze. Zajęli bowiem pierwsze miejsce! Zwycięzcamibyli: Dominika Gutowska, Kuba Marjankowski i Kuba Kiljański. W nagrodę, oprócz pamiątkowych dyplomów, dostali rowery. Do konkursu przygotowywali ich paniElżbieta Bałata i pan Damian Blicharz.
Gratulujemy naszym mistrzom znajomości przepisów ruchu drogowego. Już wiemy, że z nimi bezpieczniemożemy udać się na każdą wycieczkę rowerową!
Uczennica kl. IIIb gim.Emilia Sulik
24 i 25 września ponad 600 wolontariuszy Tarnobrzeskiego Banku Żywności zbierało żywność w Tarnobrzegu, Mielcu, Stalowej Woli, Nisku, Gorzycachi Skopaniu. Zgromadzone produkty trafią do najbardziejpotrzebujących.
Również uczniowie klas gimnazjalnych z naszejszkoły wzięli czynny udział w tym szczytnym dziele. Nasza młodzież wzorowo wykonywała obowiązki wolontariusza i odznaczając się wysoką kulturą osobistą bardzoefektywnie zachęcała kupujących, aby podzielili się swoimi zakupami z potrzebującymi. Należy dodać, że zbiórkaprowadzona przez naszych uczniów miała wyjątkowy charakter, ponieważ zebrane produkty bezpośrednio trafiałydo tarnobrzeskiego Domu Dziecka.
Uczniowie bardzo się cieszyli, że mogli pomócw realizacji celu programu Podziel się Posiłkiem!
Pozdrawiam i serdecznie dziękuję naszym wolontariuszom!
Pedagog SzkolnySławomir Partyka
W naszym regionie jest wiele niedożywionychdzieci. Pomóżmy im włączając się do tego przedsięwzięcia w ten sposób Czesław Łuszczki, prezes Tarnobrzeskiego Banku Żywności namawiał do uczestnictwaw ogólnopolskiej akcji „Podziel się posiłkiem – Podzielsię sobą”.
Dnia 10 września 2010r. uczniowie kl. VIbnaszej szkoły wzięli udział w konkursie ze znajomości przepisów ruchu drogowego. Był on organizowany przez miasto Tarnobrzeg. Składał sięz następujących etapów: testu teoretycznego i testupraktycznego (jazda na rowerze po torze przeszkód).