Nasza półkolonia - jastrowie.pl · Czytali śmy wierszyki o warzywach, p. ... Nie tylko pracowali...

17
Nasza półkolonia I TYDZIEŃ 18 lipca poniedziałek Nadszedl ten oczekiwany dzień. Dziś rozpoczynają się pólkolonie organizowane przez Gminę, pogoda nie jest obiecująca, pada deszcz i jest chlodno. Uczestnicy pólkolonii już przed 10.00 wraz z rodzicami czekali na rozpoczęcie zajęć. Panie kilka minut czekaly, aż pojawią się wszyscy, niestety kilka osób nie przyszlo - ich strata. Na początku pani Agnieszka Lączna, która jest kierownikiem przywitala nas wszystkich i przedstawila wychowawczynie: p. Katarzynę Berent i p. Bożenę Hamerlę, niektórzy z nas się znali i panie ze świetlic, ale dla niektórych to byly nowe osoby. Pani Agnieszka podzielila nas na grupy i już z wychowawczyniami przeszliśmy do swoich sal i rozpoczęly się zajęcia. Panie czytaly nam regulaminy na koniec podpisaliśmy się pod nimi i tak przyszedl czas na II śniadanie, które wszystkim smakowalo. Pogoda poprawila się i wyjrzalo sloneczko, pewnie dlatego, że byliśmy grzeczni . Wykonaliśmy plakaty grup, wymyśliliśmy nazwy swojej grupy . Jesteśmy zdolni prawda? Nasze prace wszystkim się podobaly i co ważne każdy wlożyl w te plakaty cząstkę siebie. Odwiedzil nas też pan terapeuta Krzysztof Staniewski, zajęcia bardzo nam się podobaly, źniej trochę pograliśmy w pilkę nożną, babingtona i twistera, niektórym osobom ręce i nogi bardzo się plątaly. Panie z cateringu przywiozly nam obiadek, po posilku posprzątaliśmy i udaliśmy się do domów podzielić się wrażeniami z pierwszego dnia pólkolonii.

Transcript of Nasza półkolonia - jastrowie.pl · Czytali śmy wierszyki o warzywach, p. ... Nie tylko pracowali...

Nasza półkolonia

I TYDZIEŃ 18 lipca poniedziałek Nadszedł ten oczekiwany dzień. Dziś rozpoczynają się półkolonie organizowane przez Gminę, pogoda nie jest obiecująca, pada deszcz i jest chłodno. Uczestnicy półkolonii już przed 10.00 wraz z rodzicami czekali na rozpoczęcie zajęć. Panie kilka minut czekały, aż pojawią się wszyscy, niestety kilka osób nie przyszło - ich strata. Na początku pani Agnieszka Łączna, która jest kierownikiem przywitała nas wszystkich i przedstawiła wychowawczynie: p. Katarzynę Berent i p. Bożenę Hamerlę, niektórzy z nas się znali i panie ze świetlic, ale dla niektórych to były nowe osoby. Pani Agnieszka podzieliła nas na grupy i już z wychowawczyniami przeszliśmy do swoich sal i rozpoczęły się zajęcia. Panie czytały nam regulaminy na koniec podpisaliśmy się pod nimi i tak przyszedł czas na II śniadanie, które wszystkim smakowało. Pogoda poprawiła się i wyjrzało słoneczko, pewnie dlatego, że byliśmy grzeczni ☺. Wykonaliśmy plakaty grup, wymyślili śmy nazwy swojej grupy .

Jesteśmy zdolni prawda? Nasze prace wszystkim się podobały i co ważne każdy włożył w te plakaty cząstkę siebie. Odwiedził nas też pan terapeuta Krzysztof Staniewski, zajęcia bardzo nam się podobały, później trochę pograliśmy w piłkę nożną, babingtona i twistera, niektórym osobom ręce i nogi bardzo się plątały. Panie z cateringu przywiozły nam obiadek, po posiłku posprzątaliśmy i udaliśmy się do domów podzielić się wrażeniami z pierwszego dnia półkolonii.

Wtorek 19 lipca Spotkaliśmy się wszyscy o 10.00 choć kilka osób było już pół godziny wcześniej. Dziś doszły do nas do II grupy trzy nowe koleżanki. Pani Agnieszka przyniosła aparat fotograficzny, abyśmy mogli robić zdjęcia na pamiątkę i w ten sposób zachować w pamięci te niezapomniane chwile. Wczoraj bardzo na się podobało. W każdej grupie Panie organizują inne rozrywki. Poznaliśmy dziś pana Tomka, który przyjechał ze Śląska i fajnie mówi gwarą i będzie z nami jako wolontariusz. Grupa I od samego rana oddawała się krzyżówkom, quizom i rebusom o wakacjach w tym czasie grupa II malowała prace na konkurs pt. „ Moje wymarzone wakacje” niektórzy w wakacje chętnie wybraliby się do Francji, nad morze, góry czy też jedna osoba poleciałaby w kosmos.

Nadeszła już godzina II śniadania, więc zrobiliśmy porządek, zjedliśmy i przyjechał pan Krzysztof i rozpoczęliśmy zajęcia terapeutyczne o różnych formach przemocy. Lemoniada Gada w tym czasie korzystała z pogody na świeżym powietrzu, tam p. Bożena wymyśliła różne ćwiczenia gimnastyczne podczas, których było dużo śmiechu. Następnie Smerfne Gangi po zajęciach malowały prace konkursowe, a grupa II udała się na zajęcia terapeutyczne. Po wywieszeniu naszych prac wyszliśmy na świeże powietrze, aby jeszcze trochę pograć . Wkrótce przywieziono obiad, który był pyszny, porozmawialiśmy z Paniami i udaliśmy się do domów.

20 lipca, środa Dzień ten rozpoczął się pod hasłem zdrowej żywności, czyli owoców i warzyw. Nasze Panie opowiedziały nam dlaczego warto jeść owoce i warzywa, wymienialiśmy jakie znamy, które najbardziej lubimy, a następnie je rysowaliśmy, w przerwie zjedliśmy II śniadanie, a grupa II rozpoczęła zajęcia z p. Krzysztofem,

a I grupa dokańczała prace i wykonała plakat.

Czytaliśmy wierszyki o warzywach, p. Kasia przygotowała dla nas zagadki, następnie odbył się mecz , graliśmy w nogę i nadeszła nasza kolej na zajęcia z p. Krzysztofem, a grupa II wywiesiła swoje prace

i oddała się zajęciom sportowym do obiadu, a po nim poszliśmy do domów.

21 lipiec, czwartek To już czwarty dzień naszych półkolonii , ale ten czas szybko biegnie, a jak już mowa o bieganiu to czwartek jest dniem sportu. Pani Kasia i pani Bożena już wczoraj nam powiedziały, że dziś będzie mała olimpiada i żebyśmy ubrali się na sportowo, zadały też pracę domową dla chętnych, mieliśmy znaleźć symbol igrzysk olimpijskich i zapamiętać kolory. Dziś jak przyszliśmy mogliśmy w grupach popisać się naszą wiedzą dotyczącą starożytnych igrzysk, panie nam jeszcze powiedziały dużo ciekawych informacji i zabraliśmy się za wykonanie symbolu igrzysk olimpijskich

Przyszedł też czas na śniadanie. Po posiłku II grupa wykonała własny symbol igrzysk, a grupa I wieniec laurowy dla zwycięzcy olimpiady, bo kiedyś nie było medali.

Przyjechał Pan Terapeuta z którym mieliśmy zajęcia, dziś grupa I rozpoczynała, a w tym czasie II grupa brała udział w olimpiadzie przygotowanej przez panią Bożenę Hamerlę. Daliśmy z siebie wszystko ☺. Nie tylko pracowaliśmy nad plakatem o olimpiadzie, ale także nad podziękowaniem dla Pani Sekretarz Renaty Szewczyk za zorganizowanie naszej półkolonii. Pani była bardzo zaskoczona.

Nastąpiła zamiana czyli grupa II udała się na zajęcia terapeutyczne, a I na boisko, gdzie pani Kasia Berent dla swojej grupy przygotowała olimpiadę. Na tym odwiedziny w tym dniu nie zakończyły się, przyjechał pan R. Koenig, aby porobić nam zdjęcia i napisać w gazecie o naszej półkolonii. Lemoniada Gada miała akurat zajęcia z p. Krzysztofem i Pan robił nam zdjęcia podczas zajęć oraz pytał jak się tu bawimy. Smerfny Gang właśnie oddawał się walce

sportowej, trochę się wstydziliśmy. Bieg z ogórkiem na paletce, skoki w workach to tylko niektóre z naszych konkurencji, pan Tomek nas dopingował, a Pan Koenig fotografował. Niedługo przyszedł czas na obiad, posprzątaliśmy i udaliśmy się do sal, aby zjeść, po takim wysiłku byliśmy głodni! Na zakończenie Pani Agnieszka powiedziała nam, że jutro zajęcia rozpoczniemy od pokazu I pomocy i prosiła, abyśmy się nie spóźnili. Pożegnaliśmy się i rozeszliśmy do domów. 22 lipca, piątek Dziś, chwilę po 10.00 przeszliśmy do sali Maltańskiej Służby Medycznej, gdzie pan Rafał do śniadania pokazywał nam jak możemy stać się pomocni, gdy komuś coś się stanie . Pan Rafał nas bandażował,

mogliśmy założyć kołnierz na szyję,

czy zrobić masaż serca na fantomie.

Pan Tomek na ochotnika zgłosił się do mierzenia ciśnienia.

Było bardzo fajnie. Mamy nadzieję, że po takiej lekcji będziemy potrafili pomóc innym, gdyby zaistniała taka potrzeba. Zjedliśmy pyszną bulkę bo czas śniadania nadszedł. Korzystając z pogody i chwili, którą mogliśmy wykorzystać, aby pobiegać przed zajęciami terapeutycznymi graliśmy w zimne ognie, siatkę , nogę każdy znalazł dla siebie rozrywkę . Pan Krzysztof przyjechał i zaprosił grupę na zajęcia, a reszta oddawała się rozrywkom na świeżym powietrzu, wynieśliśmy koce i na kocach graliśmy w eurobiznes. Później jak się zmęczyliśmy to Pani Kasia dała nam kolorowanki sportowców, które pokolorowaliśmy i wywiesiliśmy na gazetkę. Po pracach plastycznych udaliśmy się do P. Krzysztofa na zajęcia, a Lemoniada Gada wyszła na boisko aby poćwiczyć. Panie przywiozły obiad, zjedliśmy i poszliśmy do domów. Tak zakończył się tydzień naszej półkolonii.

II TYDZIEŃ 25 lipca, poniedziałek Pani Agnieszka przygotowała dla nas podchody, które odbywały się na boisku i w ogrodzie, podzieliliśmy się na trzy grupy kolorystyczne : niebiescy , zieloni i pomarańczowi . Każda grupa miała inne zadania i kartki były podzielone wg kolorów i tak na przykład pomarańczowi szukali kartek z pomarańczowym kwiatkiem i szli wg. pomarańczowych wskazówek. Każda grupa miała przygotowanych i ukrytych 15 zadań. Niektóre kartki było bardzo trudno znaleźć, ale było wesoło.

Pytania dotyczyły naszego miasta, naszych zajęć z panem terapeutą, czy wychowawczyniami. Zabawa trwała do śniadania, Pani Agnieszka zebrała nasze zadania i obliczała punktacje, gdy my jedliśmy śniadanie. Wszyscy mieli tyle samo punktów więc następnego dnia miała być dogrywka. Dziś pan Krzysztof ma imieniny więc zrobiliśmy laurkę i złożyliśmy życzenia gdy przyjechał. Pogoda trochę się popsuła więc, gdy jedna grupa miała zajęcia terapeutyczne to druga grupa oglądała film, oby jutro była pogoda. Zjedliśmy obiad i w deszczu udaliśmy się do domów. 26 lipca, wtorek Jest sucho, czyli dogrywka w podchodach zaraz się zacznie. Tym razem wszystkich zadań było 20 i mieliśmy je znaleźć i na pytania odpowiedzieć. Szukaliśmy w starych miejscach gdzie były chowane kartki i tam ich nie było poradzili śmy sobie jednak z tym zadaniem. Zjedliśmy śniadanie i po nim Pani Agnieszka ogłosiła wyniki pomiędzy I , a II miejscem był tylko 1 punkt różnicy no cóż i tak bywa. Dostaliśmy w nagrodę cukierki zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia. Lemoniada Gada udała się zna zajęcia, a Smerfny Gang został na dworze. Zamiana w zajęciach z p. Krzysztofem. Pani Bożena napisała tekst do sztuki, która wystawimy o „ Czerwonym Kapturku ” – to taka rapowa wersja. Po ponad godzinnej próbie i zajęciach z Panem obie grupy zjadły obiadek, Pani Aga dała nam ankiety dla rodziców i poszliśmy do domów.

I MIEJSCE – ZWYCIĘZCY II MIEJSCE 27 lipca, środa To nasz ósmy dzień na półkolonii i nasz chrzest jest dzisiaj. Mieliśmy ich już kilka bo na każdej półkolonii, czy kolonii. Zastanawialiśmy się co Panie dla nas przygotowały. Na początku Panie podzieliły nas na dwie grupy i malowaliśmy sobie wzajemnie twarze takimi specjalnymi kredkami.

Sebastian nie chciał, ale trochę mu w tym pomogliśmy.

Następnie różne konkurencje dmuchanie balonów, ale za nim w ogóle zaczęliśmy sześć balonów nam pękło, rzucaliśmy też do celu, skakaliśmy w workach, przeciągaliśmy linę, aż nam pękła więc był remis.

Na sam koniec była do wypicia mikstura. OHYDA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zrobiliśmy sobie zdjęcia i udaliśmy się myć i na zajęcia z p. Krzysztofem

Odwiedzili nas też Panowie Burmistrzowie Piotr Wojtiuk i Jerzy Klimczak , od których dostaliśmy fajne długopisy na smyczy, a my mogliśmy wręczyć przygotowane podziękowanie za zorganizowanie tej półkolonii.

Po zajęciach z Panem Krzysztofem zjedliśmy obiad i poszliśmy do domów. 28 lipca, czwartek Niestety to już przedostatni dzień naszej półkolonii , będziemy tęsknić. Nasza grupa, czyli p. Bożeny od samego rana miała próbę „ Czerwonego Kapturka”, a grupa p. Kasi układała piosenkę o naszej półkolonii. Tak nam czas minął do śniadania. Pogoda niestety nie dopisała,

ale humory tak. Po śniadaniu przyszedł czas na występy. Najpierw Lemoniada Gada, później Smerfny Gang. Wszystkim bardzo się podobało. Pani Agnieszka nagrywała nasze przedstawienie i obiecała zgrać nam je na płytę razem ze zdjęciami z całej półkolonii. Zdjęć już mamy około tysiąca . „Czerwony kapturek ”

Piosenka kolonijna:

Pamiątkowe zdjęcia :

W czasie, gdy my mieliśmy zajęcia z p. Krzysztofem grupa p. Kasi kolorowała postaci z bajek

oraz rozwiązywał quiz, którego odpowiedzi sugerowały gdzie chętnie byśmy wypoczywali w górach, czy nad morzem, większości z nas wyszło morze, może to dlatego , że je lubimy i jest blisko. Po przerwie grupa p. Kasi udała się na zajęcia terapeutyczne, a grupa p. Bożeny malowała swoje podobizny dla swojej wychowawczyni na pamiątkę , potem grali w różne gry i przyszedł czas na obiad, który wszyscy zjedli ze smakiem i udali się do domów. 29 lipca, piątek Nadszedł ostatni dzień. Dziś jest wycieczka do stadniny koni. Już kilka osób przyszło wcześniej, aby pomóc paniom spakować wszystko. Przyjechał Pan Kierowca, weszliśmy do autokaru, pani Aga policzyła nas i przypomniała regulaminy. Za oknem padał deszcz, a my podróżowaliśmy do Grodna obok Nowego Dworu, jest tam duża stadnina koni, tam przywitała nas bardzo miła Pani, udaliśmy się do takiego dworku w którym zjedliśmy II śniadanie bo na dworze nadal padało.

Po śniadaniu jedna grupa udała się na kryty padok, gdzie jeździliśmy konno, a druga zwiedzała , następnie zamieniliśmy się . Konie są piękne, jazda nam się bardzo podobała , na głowę zakładaliśmy toczek ,a po jeździe mogliśmy konia pogłaskać .

Kacper już nie może doczekać się swojej kolejki

trochę bawi się z pieskiem i czeka ……

W toczkach na głowie

Były tam różne stare rzeczy jak telefony, maszyna do pisania itp., Przyszedł czas na obiad. W kominku upiekliśmy kiełbaskę i zjedliśmy

potem posprzątaliśmy i wróciliśmy do Jastrowia.

Panie miały dla nas jeszcze dyplomy i upominki,

p. Bożena Hamerla p. Katarzyna Berent

my również zrobiliśmy podziękowanie dla pani Agnieszki, plakat i podziewanie bardzo się podobało.

Pożegnaliśmy się i poszliśmy do domów.

Koniec! Kronik ę współtworzyli: Baczyńska Monika Dudziński Kacper Ostrowska Anna Przybyłko Kamila Pomagała: p. Agnieszka Łączna