Nasz Ustroń wydanine II

16
Urszula Glajcar-Galaszek lek. stom. specjalista I stopnia stomatologii ogólnej www.dentgalaszek.pl ul.Grażyny 2 Ustroń 43-450 tel.: 33 854 37 74 tel. kom.: 602 587 885 Ustroń to miasto uzdrowiskowe i turystyczne, w którym od kilkunastu lat w centrum miasta nie ma odkry- tego basenu. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze. Basen, którego już nie ma 2 lipca 1933 roku. Wojewoda Grażyński uroczyście otwiera otwarty basen kąpielowy w Ustroniu. Rok 2011: po base- nie nie ma ani śladu. Na jego miejscu stoi hotel i z opóźnieniami buduje się kryty basen. Ustroń, miasto uzdrowiskowe i turystyczne nie ma, oprócz niewielkiego basenu przy ośrodku Eltrans, odkrytego kąpieliska. CIąG DALSZY NA STRONIE 4 O początkach kariery, planach na przyszłość i promowaniu Ustronia, rozmawiamy z Kajetanem Kajetanowiczem, Rajdowym Mistrzem Polski. Przygodę z rajdami zaczynałeś ponad 10 lat temu: pamiętna Cieszyńska Barbórka, Fiat 126p, podrasowywanie samochodu w garażu na Manhatanie. Czy właśnie tak wyglądały początki kariery Kajetana Kajetanowicza? Dokładnie tak - trzeba było własną pracą i nakładami, z pomocą mojej dziewczyny (a obecnie żony) Oli i rodziców dążyć do realizacji marzeń. Dzięki temu doceniam jeszcze mocniej to, co udało mi się osiągnąć. Wspominam ten okres – mimo ogromu pracy i wyrzeczeń - bardzo miło. Nie można też zapomnieć o ludziach, dzięki którym moja późniejsza kariera nabrała rozpędu. CIąG DALSZY NA STRONIE 2 nr 1 • VII - VIII 2011 • cena 0 zł • nakład 4000 egz. reklama

description

Drugie wydanie gazety Nasz Ustroń

Transcript of Nasz Ustroń wydanine II

Page 1: Nasz Ustroń wydanine II

Urszula Glajcar-Gałaszeklek. stom.specjalista I stopnia stomatologii ogólnej

www.dentgalaszek.pl

ul.Grażyny 2Ustroń 43-450

tel.: 33 854 37 74tel. kom.: 602 587 885

Ustroń to miasto uzdrowiskowe i

turystyczne, w którym od kilkunastu

lat w centrum miasta nie ma odkry-

tego basenu. Dlaczego? Odpowiedź

jest prosta. Jeśli nie wiadomo o co

chodzi, chodzi o pieniądze.

Basen, którego już nie ma

2 lipca 1933 roku. Wojewoda Grażyński

uroczyście otwiera otwarty basen

kąpielowy w Ustroniu. Rok 2011: po base-

nie nie ma ani śladu. Na jego miejscu stoi

hotel i z opóźnieniami buduje się kryty

basen. Ustroń, miasto uzdrowiskowe i

turystyczne nie ma, oprócz niewielkiego

basenu przy ośrodku Eltrans, odkrytego

kąpieliska.

Ciąg dalszy na stronie 4

O początkach kariery, planach na przyszłość i promowaniu Ustronia, rozmawiamy z Kajetanem Kajetanowiczem, Rajdowym Mistrzem Polski.

Przygodę z rajdami zaczynałeś ponad 10 lat temu: pamiętna Cieszyńska Barbórka,

Fiat 126p, podrasowywanie samochodu w garażu na Manhatanie. Czy właśnie tak

wyglądały początki kariery Kajetana Kajetanowicza?

Dokładnie tak - trzeba było własną pracą i nakładami, z pomocą mojej dziewczyny (a obecnie

żony) Oli i rodziców dążyć do realizacji marzeń. Dzięki temu doceniam jeszcze mocniej to, co

udało mi się osiągnąć. Wspominam ten okres – mimo ogromu pracy i wyrzeczeń - bardzo miło.

Nie można też zapomnieć o ludziach, dzięki którym moja późniejsza kariera nabrała rozpędu.

Ciąg dalszy na stronie 2

n r 1 • V I I - V I I I 2 0 1 1 • c e n a 0 z ł • n a k ł a d 4 0 0 0 e g z .

r e k l a m a

Page 2: Nasz Ustroń wydanine II

NASZ-USTROŃ.PL

r e k l a m a

wywiad

Kajetanowicz: Jest-em dumny, że miesz-kam w Ustroniu (ciąg dalszy ze strony 1)

Który moment był w Twojej karierze

przełomowy?

Nie było jednego konkretnego momentu w

mojej karierze, który zdecydowanie zaważyłby

na przyszłości. Było natomiast wiele ważnych

wydarzeń – jak podpisanie pierwszej poważnej

umowy sponsorskiej z Ustronianką, później

doskonały sezon w pucharze Peugeota z

Novolem, aż po pierwszy wygrany rajd w

klasyfikacji generalnej, czy w końcu wywalc-

zenie tytułu mistrza Polski z pomocą mojego

obecnego partnera - Lotos Dynamic. Każde

z tych zdarzeń mocniej mobilizowało mnie i

utwierdzało w przekonaniu, że droga, którą

podążam, jest słuszna.

Od dłuższego czasu na ustrońskim rynku

widnieje ogromny poster, a na nim Twój

portret. Podpis: „Ustroń moim miastem”.

To chyba dowód na to, że z Ustroniem

czujesz się bardzo związany?

Mieszkam w Ustroniu od urodzenia, spędziłem

tu swoje dzieciństwo i młodość. Tutaj poznałem

swoją żonę i mam wielu znajomych. Nie

wyobrażam sobie bym mógł mieszkać w

innym miejscu !

Czy w takim razie czujesz się trochę

„ambasadorem” Ustronia? Marką, którą

można wykorzystać do promocji Twojego

rodzinnego miasta?

Jestem dumny z tego, że mieszkam w Ustroniu

oraz że władze miasta chcą utożsamiać się

z moją osobą.

Zwykle za sukcesem idzie także zmi-

ana miejsca zamieszkania, a Ty nadal

mieszkasz w Ustroniu. Czy nie ciągnie

Cię do dużego miasta?

Charakter mojej pracy na całe szczęście nie

wymaga stałego mieszkania w dużym mieście.

Ustroń jest idealnym miejscem, ma świetną

infrastrukturę drogową, a moje obowiązki

wiążą się z częstymi wyjazdami. Zawsze

chętnie wracam do naszego mieszkania, do

gór, wspaniałych widoków i dobrej atmosfery.

Tutaj czuję się najlepiej i mogę odpocząć.

Można śmiało zaryzykować tezę, że jesteś

jednym z najlepiej rozpoznawalnych

sportowców już nie tylko w regionie,

ale także w kraju. Czy Lotos Dynamic

w jakiś oryginalny sposób pracuje nad

marką „Kajetan Kajetanowicz”?

Trochę zbyt odważnie powiedziane, że jestem

jednym z najbardziej rozpoznawalnych

sportowców w kraju, jednak wzrost zaintere-

sowania na pewno pomaga nam w rajdach

i pozyskiwaniu budżetu na starty, które tak

bardzo kocham. Lotos – jak większość firm

zaangażowanych w sport – czerpie korzyści

z naszego wizerunku, jednocześnie pomaga

promować nas w mediach. To pewnego

typu symbioza – dzięki naszym wynikom

i zaangażowaniu Lotos Paliwa – możemy

wspólnie tworzyć wiele ciekawych projektów.

Na rajdowych trasach widzieliśmy Cię

jeżdżącego między innymi: Fiatem 126p,

Fiatem Seicento, Peugeotem 106 S 16,

2

Page 3: Nasz Ustroń wydanine II

NASZ-USTROŃ.PL

r e k l a m a

NASZ-USTROŃ.PL

wywiad

Peugeotem 206 XS, Mitsubishi, a

teraz Subaru. Który z nich według

Ciebie był najlepszy, a do którego

czujesz największy sentyment?

Najlepszy jest taki samochód, który

pomaga mi w wygrywaniu.

Największym sentymentem darzę

na pewno malucha - to były świetne,

beztroskie czasy. Teraz wszystko tak

szybko się dzieje, że czasami nawet nie mam

czasu cieszyć się z wygranej. Każdy sukces

smakuje dobrze, ale z maluchem byłem

związany szczególnie, ponieważ sam go

szykowałem do startów. Teraz jeżdżę profes-

jonalnie przygotowanym przez Rallytechnology

samochodem, ale od kilku lat marzę o starcie

autem S2000. Może uda mi się takim samocho-

dem wystartować zanim ta klasa przestanie

istnieć lub zostanie klasą historyczną.

W młodości miałeś zapewne idola – wzór

do naśladowania?

Imponowały i imponują mi osoby, które

realizują swoje pasje, nie tylko związane ze

sportem motorowym. Dzięki miłości to tego,

co się robi, można przenosić góry i stawiać

czoła przeciwieństwom losu.

Czy bycie Mistrzem Polski sprawia, że

zatraca się anonimowość? Czy idąc po

ulicy albo na zakupy, ludzie zaczepiają

Cie i proszą o autograf? W Ustroniu znają

Cię chyba wszyscy?

Nie odczuwam tej popularności bardzo

mocno – zawsze byłem otwarty na

ludzi, chętnie z nimi rozmawiałem,

więc wzrost zainteresowania nie jest

w żaden sposób uciążliwy. Mam

nadzieję, że pozostanę tym samym

„Kajto”, którym byłem na początku i

jestem teraz. Obowiązków wprawdzie

mam coraz więcej, ale zawsze znajdę

czas na pogaduchy.

Czy Polska nie robi się powoli za „mała?”

Może czas na najlepsze europejskie rajdy?

Podczas każdego rajdu, w którym startuję, daję

z siebie wszystko. Jednym z moich marzeń

od dłuższego czasu są starty za granicą.

Jednak budżet potrzebny na udział w IRC

(Intercontinental Rally Challenge), mistrzost-

wach Europy czy świata jest sporo większy

niż na rywalizację w mistrzostwach Polski.

Wolę walczyć o najlepsze pozycje dobrze

doinwestowanym samochodem w krajowym

czempionacie niż startować w jakimś cyklu,

z góry wiedząc, że się w nim nie powalczy

z powodu okrojonego programu startów.

Jednak kto nie stara się realizować marzeń,

nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich

nie osiągnie.

Czy chciałbyś kiedyś pojechać w Rajdzie

Dakar?

Jeszcze nie zaraziłem się, nie zafascynowałem

rajdami terenowymi. Jeździłem na quadach i

motocyklach terenowych. Myślę, że mógłbym

się przekonać do jazdy po pustyni i luźnej

nawierzchni większymi autami, niż teraz

startuję. Póki co mam jeszcze wiele do zrobienia

w obecnej dyscyplinie. Wielu zawodników,

którzy zakończyli karierę w rajdach płaskich,

próbuje swoich sił w Dakarze. Granica wieku

w terenowych jest wyższa, więc mam jeszcze

czas, choćby ze względu na swój wiek.

Ostatnie pytanie – czy często zdarza

się Tobie jeździć na miejscu pasażera?

Bardzo lubię prowadzić samochód, nie tylko

na odcinkach specjalnych, ale także w nor-

malnym ruchu. W związku z tym rzadko

przekazuję kierownicę komuś innemu. Na

prawym fotelu spędzam sporo czasu podczas

szkoleń, jakie prowadzę w Szkole Jazdy Subaru.

Wbrew stereotypom na ulicach nie czuję się

jak na rajdzie i zwracam ogromną uwagę na

bezpieczeństwo. Może to dziwnie zabrzmi,

ale… gdy jadę na fotelu pasażera, to występują

u mnie objawy choroby lokomocyjnej.

rozmawiali: Piotr sztefek, andrzej drobik

3

projektowanie wnętrztMonika Doroszarchitekt wnętrz

PORADA

KONCEPCJA

PROJEKT

WIZUALIZACJA

NADZÓR

POMOC W WYBORZEWYPOSAŻENIA

www.mon ikadorosz .pl

tel. 668 244 193 dorosz .mon ika@gma il .com

OPTYKFUCHS www.optyk-fuchs.pl

BEZPŁATNE KOMPUTEROWE BADANIEWZROKU CODZIENNIE

REJESTRACJA:

lek. med. Krystian Czajkowskilek. med. Władysława Brodalek. med. Izabela Frencl

SPECJALIŚCICHORÓB OCZU:

Wisła Ustrońul.Grażyńskiego 2/10ul.1 Maja 67A ul.Konopnickiej 15Ctel. 33 858 76 67tel. 33 855 30 84 tel. 33 854 13 90

wykonuje mgr optometrysta

Rajd RzeszowskiW pierwszy weekend sierpnia odbyła się kolejna runda Rajdowych Mistrzostw Polski, która

była rozgrywana w Rzeszowie. Przed rajdem nasz ustroniak, prowadząc dwoma punktami

nad jego największym rywalem w tym sezonie - Bryanem Bouffierem zapowiedział ostrą

walkę i wygranie rajdu. Niestety już pierwszego dnia awarii uległa skrzynia biegów w

samochodzie Kajta, przez co musiał wycofać się z rajdu. Na szczęście mechanicy zdołali

naprawić samochód a Kajetan wygrywając większość odcinków zdołał wywieźć cenne

punkty z Rzeszowa. Obecnie Kajto znajduje się na drugim miejscu tabeli.

Page 4: Nasz Ustroń wydanine II

NASZ-USTROŃ.PL

temat numeru

Gdzie ten basen?(ciąg dalszy ze strony 1)

W 1933 roku w Ustroniu został otwarty

basen, który służył mieszkańcom i turys-

tom przez kilkadziesiąt lat. W latach 30, ale

także po wojnie okazał się prawdziwym

wabikiem, który ściągał do miasta tłumy

kuracjuszy. Lata 90 nie okazały się jednak dla

basenu łaskawe –okazał się nierentowny i

powoli niszczał. - Stan

sanitarno-techniczny

ówczesnego basenu

nie pozwalał na dalszą

jego eksploatację, zaś

miasto nie posiadało

ś r o d k ó w n a j e g o

kapitalny remont (w

tym miejscu należy

przypomnieć, że w

tym okresie miasto

było zmuszone do

przystąpienia mod-

ernizacji oczyszczalni

ścieków, pod rygorem jej zamknięcia, a była

to przecież inwestycja wielomilionowa), a

środki zewnętrzne na to zadanie nie były

możliwe do zdobycia – tłumaczy Stanisław

Malina, Przewodniczący Rady Miasta. Miasto

postanowiło sprzedać teren potencjalnemu

inwestorowi i ogłosiło przetarg. Nie było

chętnych. Później drugi – znowu brak zain-

teresowania - i w końcu trzeci. Teren kupiła

firma Inżbud z Ustronia, która postanowiła

wybudować tam kryty basen. Inwestycja

trwa już kilka ładnych lat i choć hotel został

ukończony, basen ciągle jest w budowie. -

Naprawdę ciężko mi dzisiaj powiedzieć, kiedy

basen może zostać skończony. W związku z

sytuacją ekonomiczną na rynku, nie możemy

zdobyć finansowania zewnętrznego z banku, a

ta inwestycja takiego finansowania wymaga.

Budowa bez kredytu, ze względu na rozmiar

inwestycji, jest znacznie dłuższa i co za tym

idzie – droższa. Maksymalny okres w którym

kompleks może zostać skończony to 3 lata,

ale ten termin zakłada realizację basenu bez

kredytu bankowego. Jeśli banki odkręcą kurek

z kredytami, potrzebujemy 28 tygodni na

dokończenie rozpoczętej już przecież budowy

– tłumaczy Łukasz Sztuka z firmy Inżbud.

W ramach przyhotelowego kompleksu

basenowego powstaną dwa baseny – pier-

wsza niecka o wymiarach 25x15 metrów

będzie przeznaczona do pływania, druga,

będzie typowo rekreacyjna. - Basen będzie

ogólnodostępny dla mieszkańców i turys-

tów. Oczywiście nam zależy na ściągnięciu

klientów do hotelu, a basen znacznie to ułatwi.

Jeśli udostępnimy basen zarówno dla gości

hotelowych, turystów, jak i mieszkańców

miasta. Będzie on w pełni wykorzystany i

na tym nam zależy – tłumaczy Sztuka. Na

razie wszyscy czekają na dokończenie

inwestycji i pozostaje mieć nadzieję, że

sytuacja gospodarcza Polski pozwoli na

sfinansowanie jej w 2012 roku.

Czy miasto stać na odkryty basen?

Nie jest tajemnicą fakt, że do basenu

odkrytego trzeba dopłacać – robią to

niemal wszystkie gminy, które administrują

takimi obiektami. Sprawdziliśmy jak sytu-

acja wygląda w innych miejscowościach.

–W Strumieniu basen jest zarządzany

przez Zakład Gospodarki Komunalnej i

Mieszkaniowej. W 2009 roku dopłaciliśmy

do funkcjonowania basenu w sezonie około

120 tysięcy złotych, ale to oczywiście zależy

od wielu czynników m.in. pogody. W tej

chwili sezon nie jest jeszcze zamknięty, więc

tegorocznych kosztów - dopłaty nie można

oszacować - tłumaczy Anna Grygierek,

burmistrz Strumienia. Także w innych gmi-

nach baseny są deficytowe - generalnie

im większy obiekt, tym więcej trzeba do

niego dopłacać. Koszty prowadzenia basenu

zwiększa także kiep-

ska pogoda, tak jak

choćby w tym roku.

W lipcu deszczowych

dni było sporo i na

przykład basen w

Wiśle był nieczynny

aż 16 dni.

Z j e d n e j s t ro ny

istnieją zatem koszty

utrzymania, z którymi

jednak miasto z

tak im budżetem

jak Ustroń mogłoby

sobie poradzić. Oprócz tego trzeba jednak

zdobyć środki na wybudowanie basenu

na odpowiednim poziomie. Zapytaliśmy

Stanisława Malinę, przewodniczącego Rady

Miasta, czy w Ustroniu może powstać miejski

basen. - Taka możliwość istnieje zawsze,

potrzeba tylko decyzji Rady Miasta, zdobycia

środków i zabezpieczenia pieniędzy na

utrzymanie takiego obiektu. Basen trzeba

utrzymywać, a są to niemałe środki. Przed

r e k l a m a

4

Herbaciarnia MagijaNiepow�rzalny klimat i wybór herbat

z całego świa�.

Zapraszamy!Ustroń ul. Zło� 1 �l. 505 991 253

Page 5: Nasz Ustroń wydanine II

NASZ-USTROŃ.PL

temat numeru

podjęciem decyzji należy wziąć pod uwagę

konieczność realizacji w najbliższej przyszłości

m. in. takich inwestycji jak choćby (w związku

z stale rosnącymi cenami ścieków odprowad-

zanych do Skoczowa z Hermanic, Nierodzimia,

Lipowca) zrealizowanie przepompowni w celu

dostarczenia ścieków na naszą oczyszczalnię,

skanalizowanie dzielnicy Goje czy kontynu-

owanie budowy ul. „ Pod Skarpą” jako drogi

„zbiorczej obszarowej” – tłumaczy Stanisław

Malina.

Basen, a może Aquapark?

Otwartego basenu nad Wisłą nie ma i nie

będzie. Warto się zatem zastanowić, czy

w Ustroniu odkryty basen może powstać

w innym miejscu. – Brak basenu w takim

mieście jak Ustroń to według mnie skandal.

Jak miasto, które żyje przecież z turystów nie

może zagwarantować im jednej z podsta-

wowych rozrywek w sezonie letnim? Na tym

tracą wszyscy, którzy żyją z turystyki – mówi

jeden z ustrońskich restauratorów. Warto

się zastanowić jaki miałby być ustroński

basen. W centrum miasta terenów, na

których odkryty basen, nawet niewielki,

mógłby się zmieścić właściwie nie ma.

-Moim zdaniem nie powinniśmy już rozmawiać

o niewielkim basenie, ale kompleksie basenów,

o inwestycji, która będzie mogła konkurować

z coraz większą liczbą aquaparków, które

powstają zarówno w Polsce jak i w Czechach

i na Słowacji – tłumaczy Paweł Machnowski.

Gdzie można by zbudować taki Aquapark?

Gmina nie ma już właściwie terenów i chyba

tylko jeden z nich spełniałby wymagania.

Mowa o terenie na Jaszowcu, gdzie miasto

posiada dużą działkę. Przy tej okazji trzeba

przypomnieć, że jeszcze w czasach budowy

tamtejszej dzielnicy wypoczynkowej taką

inwestycję tam planowano. Warto się więc

zastanowić nad tym, czy nie można pozyskać

inwestora, który zbuduje na tym terenie

kompleks basenowy. – Problem w tym, że

grunt trzeba sprzedać w przetargu i nie

mamy pewności, że potencjalny inwestor

zbuduje tam akurat kompleks, na którym by

nam zależało. Rozwiązaniem mogłaby być

wieczysta dzierżawa – tłumaczy Jarosław

Grzybowski, z Wydziału Inwestycji,

Architektury i Gospodarki Gruntami

Urzędu Miasta w Ustroniu.

Czy zatem Ustroń potrzebuje otwart-

ego basenu albo aquaparku? Wydaje

się, że jeśli chce naprawdę liczyć się na

turystycznej mapie Polski – to tak. A

odpowiedzi na pytania: jak, gdzie i za

ile, powinny zawrzeć się w poważnej

dyskusji na ten temat.

andrzej drobik

Komentarz:

Czy basen jest potrze-bny?Był basen, nie ma basenu. Dzisiaj to słowo

klucz (a może wytrych) w niemal każdej

dyskusji o Ustroniu, jego potencjale i

przyszłości. I trudno się dziwić.

„Napiszcie o basenie, to jakiś skandal, że w

pięknym turystycznym miasteczku takim jak

Ustroń nie ma takiego obiektu” – podobne

zdanie usłyszałem już kilkanaście, może

kilkadziesiąt razy. Bo przecież turystom

trzeba jakoś zapełnić czas. A basen takim

zapełnieniem czasu jest – szczególnie dla

rodzin z dziećmi, moim zdaniem najlepszej

grupy, którą nasze miasto powinno ściągać.

Oczywiście można powiedzieć, że turyści

w Ustroniu mają co robić, ale jeśli przyj-

miemy taką argumentację, powinniśmy

po prostu siedzieć i z założonymi rękami

obserwować góry, z nadzieją, że turyści

sami przyjdą.

Ostatnio, trochę przypadkiem odwiedziłem

Węgierską Górkę. To gmina niewielka, choć

ostatnio coraz mocniej kierunkuje się na

turystykę. Zachwyciłem się, kiedy nad

Sołą zobaczyłem piękną promenadę z

ławeczkami, a obok niewielki basen i ….

tłum ludzi. Z ciekawości zadzwoniłem do

wójta tej gminy z pytaniem, czy basen się

finansuje. Oczywiście, że nie. I nie musi.

Basen jest magnesem, który przyciąga

turystów i w ciepłe dni zatrzymuje w gminie

miejscowych. Tak samo jak duże miasta

dopłacają do komunikacji zbiorowej, tak

Ustroń musiałby dopłacać do basenu. Taki

obiekt nigdy finansował. Ale dzięki niemu

zarobią inni – restauratorzy, właściciele

pensjonatów czy sklepów. Basen nie może

być maszynką do zarabiania pieniędzy.

Ale może być perłą w koronie Ustronia.

andrzej drobik

przy ul. KatowickiejPark znajduje się

czynne: od 10 do18

r e k l a m a

5

Page 6: Nasz Ustroń wydanine II

zdarzyło się

NASZ-USTROŃ.PL

Także w tym roku jeden wakacyjny

wieczór należał do pięknych kobiet

- za sprawą 26 Międzynarodowych

Wyborów „Miss Wakacji”. Tym razem

najpiękniejsza okazała się Kinga Kubik

z Jeleśni na Żywiecczyźnie.

Uczestniczki wyborów zaprezentowały

się cztery razy: w strojach narodowych,

w bieliźnie, w strojach ślubnych i wiec-

zorowych. Jak mówi jeden z członków

jury Jacek Mróz, oprócz urody w wybi-

eraniu najpiękniejszej dziewczyny liczy

się także wrażenie ogólne i zgrabność.

Impreza w jego oczach była tradycyjnie

udana: - Szkoda, że przyszło tak mało

ludzi ale nie ma kogo winić, bo tak jak w

latach poprzednich wszystko jest profes-

jonalnie przygotowane, a frekwencja w

moim odczuciu spada – powiedział Mróz.

Do zdobycia było 13 szarf, więc przegranych

nie było. Nagrody wręczał organizator

Henryk Frąckowiak oraz „Miss Wakcji 2010”

Tereza Smeikalova. Najważniejsze tytuły

(Miss Wakacji i dwie v-ce miss) zdobyły

Sarka Moharkowa z Czech (II v-ce miss),

Elena Chalakova z Bułgari (I v-ce miss).

Tytuł „Miss Wakacji” i „Miss Publiczności”

przypadł 22 –letniej Kindze Kubik z Jeleśni

na Żywiecczyźnie . Tegoroczna miss mierzy

170 cm, ma brązowe oczy i włosy, studiuje

w Wyższej Szkole Promocji w Warszawie.

Jest laureatką wielu konkursów piękności

m.in. Miss Studentek, Miss Podbeskidzia.

W przyszłości, jak sama mówi, marzy o

karierze fotomodelki.

(jn)

Cezary Pazura: ciągle wracam na CzantorięO ewentualnym kręceniu filmu w

Ustroniu, wspomnieniach z młodości

związanych z naszymi stronami, roz-

mawiamy z Cezarym Pazurą, z którym

udało nam się porozmawiać podczas

wyborów Miss Wakacji.

Jakie wrażenia po występie?

Jestem tu już trzeci raz i za każdym razem

jestem bardzo zadowolony, bo publiczność

jednak chce się bawić, szczególnie wakacyjna,

a dla takiej publiczności najtrudniej się gra.

Jak podoba się panu w Ustroniu?

W ciągu roku jestem tu dosyć często prze-

jazdem, zazwyczaj jeżdżę do Wisły, jednak

Ustroń też ma swój urok, któremu od czasu

do czasu ulegam.

Pamięta pan swój pierwszy pobyt w

tych stronach?

Oczywiście że pamiętam, i było to dla mnie

wielkie przeżycie. Pojechaliśmy z klasą na

wycieczkę na Czantorię, nie dość że zabez-

pieczyli krzesełko tylko cienkim łańcuchem, to

jeszcze skończyło się tak że jechałem na górę

sam. Gdy wysiadałem na górnej stacji, tak

mocno ściskałem łańcuch, że aż zbielały mi

palce. Jednak dalej przyjeżdżam na Czantorię

na narty i teraz po latach miło wspominam

tamte przeżycia, strach i wysokość.

Czy powracając tutaj widzi pan jak

Ustroń się zmienia?

Oczywiście, widać że stajemy się coraz bardziej

Europą, wszystko dookoła pięknieje. Jednak

nie wiem czy to do końca dobrze przyjmować

wszystkie zmiany. W końcu nasz wielki poeta,

Stanisław Wyspiański pisał „Niech na całym

świecie wojna, byle polska wieś zaciszna,

byle polska wieś spokojna.”. I czasem myślę,

że u nas powinno pozostać tak spokojnie.

Ostatnio oprócz grania zajął się pan

reżyserią. Czy mógłby pan nakręcić

film tutaj?

Ja nie wybieram miejsca akcji, to robi osoba

pisząca scenariusz, a tu bardzo dużo zależy

od tego gdzie scenarzysta mieszka i gdzie

bywa. Jednak nie da się zaprzeczyć, że

widoki są tutaj piękne. Moglibyście ogłosić

konkurs na scenariusz

na swoim portalu i

jeżeli znalazła by

się odpowiednio

ciekawa historia,

to czemu nie.

rozmawiał: jaCek nieurzyła

r e k l a m a

6

Restauracja Bahus

zapraszamy!tel. 033 854-26-72 kom. 602831296ul. 9 Listopada 10, 43-450 Ustrońe-mail: [email protected]

www.bahus.pl

Page 7: Nasz Ustroń wydanine II

zdarzyło się

NASZ-USTROŃ.PL

Do tej pory Ustroń nie posiadał parku zdrojowego z prawdzi-wego zdarzenia. W sobotę 20 sierpnia to się zmieniło - ofic-jalnie została otwarta nowa pijalnia wody wraz parkiem zdrojowym przy kompleksie uzd-rowiskowym na Zawodziu.

Miasto postanowiło

wybudować nowy

p a r k zd ro j ow y n a

t r z y h e k t a r o w y m

terenie, na zboczach

Równicy, obok zakładu

przyrodoleczniczego.

Głównym punktem

te g o m i e j s c a j e s t

pijalnia wód, która

zaprojektowana została

w sposób nowoczesny, zgodny z ostatnimi

trendami w architekturze. Prócz budynku

kuracjusze i turyści będą mogli przysiąść

na ławeczkach, aby powdychać zdrowotną

solankę ze stylowej fontanny.

Burmistrza Ustronia, Ireneusz Szarzec

podczas otwarcia dziękował szczególnie

partnerom z czeskiej Karwiny. – To dzięki nim

jesteśmy dziś w tym miejscu, a pamiętajmy

że współpraca w ramach tego projektu nie

dobiegła jeszcze końca. Całkowita kwota

jaka przyznana została na realizację parku

kuracyjnego to ok 1 mln. euro dla każdej

ze stron. Bez współpracy i grantu z Unii

Europejskiej nie było by nas stać na taki

obiekt – podkreślił.

Woda, którą już dziś możemy pić, pochodzi

z źródła Zygmunt, znajdującego się na

zachodnim stoku Równicy. Ma odczyn

słabo kwaśny. Jej twardość waha się

na pograniczu wody miękkiej i bardzo

miękkiej, zawiera wszystkie niezbędne

mikroelementy i oczywiście spełnia

wymagania sanitarne. - Ta woda nie posi-

ada żadnych cudotwórczych właściwości.

Będziemy ją jednak systematycznie badać, by

zdobyć pewność i wykorzystywać ją w każdym

możliwym zabiegu sanatoryjnym służącym

kuracjuszom - wyjaśnia Ireneusz Szarzec,

burmistrz Ustronia.

Zachwytu nad nowym

miejscem nie k r y ją

turyści i kuracjusze,

którzy na długo przed

oficjalnym otwarciem

tłumnie przybywali aby

tam odpocząć.

- Piękne, po prostu piękne

miejsce, a ten widok na

góry, po prostu zapiera

dech w piersiach - mówi

z a c h w y c o n a A n n a

Kulawińska, turystka z

Łodzi. - Odkryłam to miejsce przez przy-

padek i po prostu się zakochałam, pięknie

położone, z piękną fontanną. Nic dodać nic

ująć - podkreśla.

Ustroń, aby stworzyć takie miejsce,

porozumiał się z czeską Karwiną, która

chciała unowocześnić swój park zdroj-

owy. Miasta złożyły wspólny wniosek o

unijną dotację do Europejskiego Funduszu

Współpracy Transgranicznej. Ustroń na

swoją inwestycję otrzymał 3,7 mln zł, a

prace pochłoną w sumie 4,6 mln zł.

Piotr sztefek

7

r e k l a m a

Page 8: Nasz Ustroń wydanine II

wydarzenia

NASZ-USTROŃ.PL

Orzeł recydywista, Groszek u c i e k i n i e r i n a d z w y c z a j płodne żubry. Oprócz tego zwierzęta wpisujące się na Facebook’u i wszystkie posta-cie z bajek, jakie można sobie wyobrazić – zapraszamy na krótką podróż po Leśnym Parku Niespodzianek, w której towarzyszyć nam będą jego mieszkańcy

Dobrana żubrza para

O tym, że Leśny Park Niespodzianek

w Ustroniu jest, wiemy nie od dziś,

więc skąd to nagłe zaintereso-

wanie? Zacznijmy od tego, że w

tym roku przyszedł w Ustroniu na

świat kolejny żubr - Polonek. Nie

byłoby w tym nic dziwnego, bo

zwierząt, tak jak natura nakazuje,

w Leśnym Parku wciąż przybywa.

Jednak w normalnych warunkach

żubry przychodzą na świat co

dwa lata, tymczasem w Ustroniu

świętujemy narodziny cielaczka po

raz czwarty z rzędu. – To dowód, że

żubrom jest u nas bardzo dobrze. Jak na razie

urodziły się same byczki: Potworek, Podbeskidek

i Polonek. Jednak ponieważ ich rodzice, Ponia

i Pozyton, dobrali się wspaniale, a do tego

są wyjątkowo płodną parą, na tę chwilę

nie potrzebujemy kolejnej samicy – mówi

Paweł Machnowski, dyrektor Leśnego Parku

Niespodzianek. Imiona zwierzaków są do

siebie dość podobne, ze względu na fakt,

że każdemu żubrowi, który jest czystej

krwi żubrem białowieskim, nadaje się imię

zaczynające się na “Po”.

Niewątpliwą atrakcją jest to, że narodziny

wszystkich zwierząt przychodzących na

świat w Leśnym Parku Niespodzianek, mogą

podziwiać wszyscy odwiedzający. Także

zaprzyjaźnieni z Parkiem internauci są zawsze

na bieżąco: piętnaście godzin po narodzi-

nach młodego żubra, wiadomość o tym

wydarzeniu

dotarła do wszystkich fanów tych

zwierząt na portalu społecznościom

Facebook.

Ż u b r y p r z e b y w a j ą w

Ustroniu od 2005 roku. Żyją

w specjalnej, dużej zagrodzie,

gdzie mają do dyspozy-

cji łąkę, strumień, młody

las i bukowy starodrzew.

Oczywiście do żubrów, tak

jak do innych zwierząt w

parku, podchodzić można

tak blisko, jak pozwala na

to własna odwaga (lub

ogrodzenia), bo zwierzęta

mają w miarę łagodny

temperament i są ufne w stosunku do

odwiedzających. - Wszystkie zwierzęta

chodzące wolno po parku darzą ludzi sto-

8

r e k l a m a

Podróż po parku pełnymniespodzianek

Page 9: Nasz Ustroń wydanine II

w regionie

NASZ-USTROŃ.PL

-sunkowo dużym zaufaniem, tym bardziej,

że można karmić je specjalnie przygotowaną

karmą, co dodatkowo nakłania je do pod-

chodzenia bliżej odwiedzających. - wyjaśnia

Machnowski.

Ptasi uciekinier

Jednak w Leśnym Parku Niespodzianek

możemy spotkać nie tylko żubry. Na inwen-

tarz składa się łącznie kilkaset zwierząt,

które (poza okazami potencjalnie nie-

bezpiecznymi), swobodnie poruszają się

po terenie parku. Zainteresowanie jest

spore: w zeszłym roku ogród zoologiczny

odwiedziło ponad 40 tys. osób. Jedną z

największych atrakcji są pokazy lotów

ptaków drapieżnych, które odbywają

się trzy razy dziennie. W Leśnym Parku

Niespodzianek mieszka ponad 200 ptaków,

w tym 30 drapieżnych unikatów. Te ptaki to

duma ogrodu – tylko tutaj można zobaczyć

myszołowa rdzawosternego i jastrzębie

Harrisa, jedne z najinteligentniejszych

ptaków, które wykształciły umiejętność

polowania w grupie. Dwa lata temu uru-

chomiono sowiarnię, która jest jedynym

tego typu obiektem w Polsce i jednym

z kilku w Europie. Obecnie zamieszkują

tam cztery ptaki. Podczas pokazów lotów

można zobaczyć również te okazy, które

w warunkach naturalnych są trudne do

zaobserwowania.

W tym roku znów głośno było o Reganie,

bieliku amerykańskim, jednym z niew-

ielu okazów tego gatunku w Polsce. Orzeł

jest potomkiem pary bielików, które do

Europy w latach 80-tych przywiózł sam

prezydent USA Ronald Reagan - stąd też

imię ptaka. Podczas pokazu 3 sierpnia, na

oczach zaskoczonych turystów i sokolników,

orzeł wzbił się w powietrze i odleciał. W

jego odnalezieniu nie pomogły nadajniki i

poszukiwania, a sam ptak został zauważony

przez kuracjuszy jeszcze tego samego

dnia przy ul. Sanatoryjnej. Ostatecznie,

po nerwowej nocy poszukiwań, opiekun

dostrzegł orła w locie. Udało mu się nawiązać

z ptakiem więź i ściągnąć wartościowy

okaz z powrotem do domu. Tegoroczna

ucieczka nie była najdłuższą z podróżą

Regana. Trzy lata temu orzeł przebywał na

wolności aż przez 11 dni - wtedy ucieczką

zainteresowały się także ogólnopolskie

serwisy informacyjne, a pojawiające się

plotki zaczynały przypominać polowanie

na UFO. Pojawiły się również donosy o

fascynującej zdolności ptaka do bilokacji.

Ostatecznie jednak wszystko skończyło się

dobrze i orzeł powrócił do Leśnego Parku

Niespodzianek.

Trudna ptasia miłość i Groszek lubiący

żubry

Tej wiosny w parku miały także miejsce

narodziny raroga, czyli sokoła górskiego.

To pierwsze takie wydarzenie w historii

ustrońskiej sokolarni. Skojarzenie ze sobą

dwóch rarogów nie jest łatwe, gdyż samiec

musi najpierw spodobać się samicy. Jeżeli

nie ma ona ochoty na pisklęta może się

na niego rzucić i zrobić poważną krzywdę.

Na szczęście tym razem samica okazała się

nad wyraz ugodowa – efektem są młode,

które możemy dzisiaj podziwiać w parku.

Kolejnym ciekawym przypadkiem wśród

mieszkańców Leśnego Parku Niespodzianek

jest Groszek. Jest to jeleń wyjątkowo lubiący

podróże. Gdy ucieka ze swojej zagrody

często spędza czas w okolicy rodzinki

żubrów. Jak twierdzi jedna z turystek, jest

on pierwszym jeleniem uważającym się

za żubra.

Leśny Park Niespodzianek to świetne miejsce

na spacer, szczególnie dla rodzin z dziećmi.

Korzystają z niego nie tylko turyści, ale

także mieszkańcy Ustronia i okolic. Można

chyba zaryzykować stwierdzenie, że jest to

obecnie największa atrakcja naszego mia-

sta, coś co przyciąga turystów młodszych,

którzy, o czym wielu zdarza się zapominać,

są miastu bardzo potrzebni.

jaCek nieurzyła

fot. barbara szlauer

9

Alkohole świata

Zamówienia telefoniczne tylko dla osób powyżej 18 roku życia

Akcesoria Wyroby tytoniowe

Ustroń, ul. Daszyńskiego 14

czynne 10:00 - 3:00tel. 33 858 00 39, kom. 784 834 294

r e k l a m a

Page 10: Nasz Ustroń wydanine II

szlaki smaku

NASZ-USTROŃ.PL

Zapraszamy na podróż Szlakami Smaku.

W odcinku pierwszym restauracja Allo

Allo.

Prezentujemy przepis na jedną ze

specjalności restauracji Allo Allo w Ustroniu.

Danie nosi nazwę „Przysmak Ruchu Oporu”

i smakuje wspaniale – wiemy to z autopsji!

Przygotowanie dania jest proste i bardzo

szybkie – nawet

niedoświadczony

kucharz pow-

inien dać sobie

z n i m r a d ę , a

e f e k t b ę d z i e

wystarczająco

wykwintny na

każde przyjęcie.

10

D R O G E R I E

r e k l a m a

Restauracja Allo Allo to jeden z tych lokali w Ustroniu, które poza pysznym jedzeniem, oferują

swoim klientom wyjątkowy klimat. Inspiracją do urządzenia lokalu był dobrze wszystkim

znany serial – „Allo Allo”. O nastroju panującym w restauracji decydują zarówno meble, między

innymi piękny, drewniany bar, jak i drobiazgi sprowadzane prosto z Francji. Ogromną atrakcją

lokalu jest oryginalne łóżko pochodzące z planu serialu „Allo Allo”, obecnie pełniące funkcję

stolika. Również nazwy dań zamieszczonych w menu, stworzone często z cytatów, nawiązują

bezpośrednio do losów serialowych bohaterów. Tak więc można w Allo Allo spróbować

„Kociołka ognistej Helgi”, „Uczty lotników” czy „Francuskiego rarytasu” . Na deser natomiast

warto zamówić „Upadłą Madonnę z wielkim cycem” lub „Szarlotkę Aliantów” oraz przepyszną

kawę „Cafe Rene”. Wszystkie serwowane w restauracji dania, poza ciekawymi nazwami, gwarantują zamawiającemu wysokie

walory smakowe. Przemyślany i dopracowany wystrój pozwala natomiast poczuć się na chwilę jak na planie popularnego serialu.

PRZYSMAK RUCHU OPORU(porcja dla jednej osoby)

SKŁADNIKI:

- 140 gram polędwicy

wieprzowej

- garść kurek

- zioła prowansalskie

- pieprz, sól

-oliwa z oliwek

- masło

-margaryna

Zaczynamy od oczyszczenia i rozklepania polędwicy

wieprzowej. Następnie przygotowujemy mieszankę

oliwy i ziół prowansalskich, którymi smarujemy przy-

gotowane mięso. Odpowiedni aromat zapewnia natarcie

pachnącą mieszanką nawet tylko jednej strony mięsa.

Następnie mięso doprawiamy do smaku solą i pieprzem.

Tak przyprawioną wieprzowinę kładziemy na rozgrzanej

patelni grillowej lub też na grillu – nie powinno jednak

smażyć się dłużej niż sześć minut.

Drugim podstawowym elementem dania są kurki. Należy

dokładnie je opłukać i całe udusić w głębokim tłuszczu,

najlepiej maśle i margarynie w proporcji 1:1. Poziom

tłuszczu na patelni powinien być na tyle wysoki, żeby

całe grzyby były nim przykryte. Do kurek będących już

na patelni można dosypać nieco ziół prowansalskich.

Grzyby powinny dusić się aż do miękkości na małym

ogniu.

W restauracji Allo Allo „Przysmak Ruchu Oporu” podawany

jest z opiekanymi ziemniakami i zestawem surówek:

marchewką, czerwoną kapustą, białą kapustą oraz selerem.

Page 11: Nasz Ustroń wydanine II

w regionie

NASZ-USTROŃ.PL

Od k i lku lat do Ustronia ze wszystkich stron Polski zjeżdżają się aktywni uczest-nicy życia rowerowego na wszelkiego rodzaju imprezy rowerowe, organizowane zara-zem dla zawodowców, jak i amatorów. Czy Ustroń stał się już mekką kolarstwa?

Andrzej Nowiński, szef Stowarzyszenia

Promocji Rozwoju Miasta Ustroń, organiza-

tor cyklu Uphill MTB Beskidy, odpowiada

wprost - tak. Jak zresztą podkreśla, nasze

miasto samo, w sobie ze względu na kilka

czynników, broni tę tezę: -Ustroń to przede

wszystkim rewelacyjne warunki geograficzne.

Z każdego miejsca w Ustroniu można szybko

wjechać w góry, w tereny zielone. To jest

olbrzymi i niebagatelny atut, dlatego Beskidy

zaczynają odgrywać ważną rolę w polskim

kolarstwie górskim. Ustroń staje się powoli

miastem kultowym dla rowerzystów, dla tych,

którzy lubią włożyć trochę wysiłku w jazdę

po górach – zaznacza Andrzej Nowiński.

Jak mówi, swoisty boom na imprezy kolar-

skie zapoczątkowały Otwarte Mistrzostwa

Ustronia w Kolarstwie. Oczywiście wcześniej

odbywały się inne zawody takie jak downhill

na Czantorii, czy Downstairs na Zawodziu,

lecz ze względu na grupę docelową nie

było one masowe. Były burmistrz Ustronia

– Andrzej Georg, organizował Rajd 77,

czyli ekstremalnie trudne zawody szlakiem

granic administracyjnych naszego miasta.

Do Ustronia z roku na rok przyjeżdża coraz

więcej kolarzy, dlatego zainicjowana została

akcja dla właścicieli bazy noclegowej i

usługowej, którzy mogą uzyskać specjalny

certyfikat obiektu przyjaznego rowerzyście,

co niesie ze sobą wiele korzyści. - Kolarze

to duża potencjalna grupa docelowa, która z

pewnością woli zatrzymać w miejscu, gdzie

będzie można umyć swoje dwa kółka i bez-

piecznie zostawić je na noc – mówi Nowiński.

–W środowisku rowerzystów informacje o

przyjaznych miejscach bardzo szybko się

rozchodzą. Właściciele obiektów turystyc-

znych, którzy zdecydują się na ułatwienia dla

cyklistów, mogą liczyć na promocję na map-

kach rowerowych i stronach internetowych.

Ustroń posiada bardzo zróżnicowaną ofertę,

dla tych, którzy chcą aktywnie spędzić

czas na rowerach. Poza ścieżkami row-

erowymi dostępnymi w naszym mieście,

co roku organizowany jest szereg imprez

o charakterze otwartym. Ważne są także

eventy okołokolarskie, jak akcja „Jedź z

głową”, współorganizowana przez WORD w

Katowicach i Komendę Wojewódzką Policji.

- Mamy imprezy przeznaczone dla każdego, i

teraz tylko od potencjalnych uczestników zależy

czy zechcą wziąć

udział w zawo-

dach – podkreśla

N o w i ń s k i .

-Zaczynając od

Rodzinnego Rajdu Rowerowego, imprezy

nastawionej na kolarza amatora, na rodzinę

na rekreację, poprzez Uphill MTB na Równicę

i Czantorię, a kończąc na maratonach kolar-

skich, które są organizowane od pięciu lat.

Powerade Suzuki MTB Marathon to najbardziej

prestiżowa impreza o charakterze cross-

country w kraju. Mogę się pochwalić, że trasa

maratonu została dwukrotnie nagrodzona

jako najlepsza trasa MTB w Polsce.

Bardzo prawdopodobne, że znaczenie

Ustronia na mapie rowerowej Polski

wzrośnie, gdyż w październiku do naszego

miasta zjadą się najlepsi kolarze górscy na

starym kontynencie, którzy będą walczyć o

zwycięstwo w ramach Mistrzostw Europy

na trasach u podnóża Czantorii.

Piotr sztefek

11

KOMANDOR S.A.EKSPOZYCJA - USTROŃ

ZABUDOWY WNĘK Z DRZWIAMI PRZESUWNYMISZAFYGARDEROBY

43-450 USTROŃ, RYNEK 3a

tel. 033 854 22 57tel. kom. 0 728 340 518e-mail:[email protected]

www.komandor-ustron.pl

Andrzej Nowiński: Ustroń miastem kultowym dla rowerzystów.

r e k l a m a

r e k l a m a

Page 12: Nasz Ustroń wydanine II

osoby

NASZ-USTROŃ.PL

Pamiętam rzeźby. P r z e d e w s z y s t -k i m r z e ź b y . Rzeźby, królujące w jego pracowni, w której spotkaliśmy się w marcu 2007 roku. Przeprowadziłem wtedy rozmowę, która miała być wstępem do rozmów dalszych. Niestety, już nie zdążyłem się z nim spotkać, zadać kolejnych pytań.

Rzeźbiarz, działacz, były radny, goprowiec,

zapalony narciarz, podróżnik. Człowiek na

pierwszy rzut oka spełniony, pogodzony

z ziemią na której się urodził, połączony

ze swoimi korzeniami. I z wiecznie żywą

pasją. Z rozmowy tej, a także kilku innych – z

jego żoną czy znajomymi - wyłoniła mi się

sylwetka Jana Misiorza. Sylwetka mglista i

niepełna. W tym miejscu prezentujemy

tylko część biografii Jana Misiorza – całą

znaleźć można na portalu www.SCIGO.pl.

Korzenie

Urodziłem się w Ustroniu. Stąd pochodzi zresztą

cała moja rodzina. Korzenie moje, te które

udało mi się odkryć – sięgają końca XVIII wieku.

Prawdopodobnie rodzina przyszła z emigracją

wołoską, z Siedmiogrodu. Przesuwała się na

północ, wypasając owce, aż usiadła w Ustroniu.

Moi przodkowie prawdopodobnie robili to

samo, bo kiedyś w Ustroniu było aż 16 tak

zwanych koszorów, czyli zespołów wypasu

owiec. Kiedy w Ustroniu powstała już huta,

a likwidowano powoli wypas owiec, a więc

gdzieś około 1770 roku, część mojej rodziny

przekwalifikowała się na pracowników huty,

a później kuźni. Później, kiedy część huty

została przeniesiona do Trzyńca, jeden z moich

dziadków zaczął tam pracę. Pamiętam jak

rodzina opowiadała, że chodził tam piechotą.

Drugi mój dziadek pracował jako kowal w

Kuźni Ustroń.

Ojciec

Był synem Jana Misiorza urodzonego

w 1905 roku i Heleny, z domu Kozok,

trzy lata młodszej od męża. To właśnie

ojciec wydaje się najważniejszą osobą

w jego wspomnieniach. Był elektrykiem

i zajmował się całą siecią energetyczną

na terenie miasta, dlatego też w czasie

wojny nie został powołany do wojska.

Dostał też służbowe mieszkanie przy ulicy

Konopnickiej. Dzisiaj przeglądam książkę

„Cieszyn. Zarys rozwoju miasta i regionu”,

pod redakcją Józefa Chlebowczyka. Trochę

przez przypadek natykam się na krótki

fragment o ustrońskiej Kuźni pod koniec

wojny. „Już u schyłku okupacji robotnicy

w miarę swych możliwości bronili mie-

nia swych zakładów przed zniszczeniem

i wywiezieniem. Ustrońscy robotnicy

Jan Misiorz i Jerzy Cichy unieszkodliwili

materiał wybuchowy przeznaczony do

zniszczenia Kuźni”. To właśnie jego ojciec.

O tym epizodzie w życiu swojego ojca

Jan Misiorz mi nie opowiedział. Trudno

teraz powiedzieć, czy o nim nie wiedział,

nie pamiętał, czy może nie uznał tego za

ważną informację.

Jan Misiorz - Rzeźbiarz

Pasja rzeźbienia Jana Misiorza

nieodłącznie związana jest z jego ojcem,

który w latach ‘20 XX wieku uczył się u

Ludwika Konarzewskiego. Nawet dzisiaj

w domu Misiorzów można odnaleźć dwie

płaskorzeźby po Janie Misiorzu starszym. To

przywiązanie do spuścizny po ojcu widać

było szczególnie w pracowni. Nawet dłuta,

którymi rzeźbił odziedziczył po ojcu. Po

latach powiedział:

Ja to wszystko przejąłem po ojcu. Jak ojciec

zmarł, miał trochę narzędzi, były między innymi

dłuta. Ja zacząłem próbować rzeźbić i jeszcze

w latach ’70 zrobiłem około 100 rzeźb. Jego

rzeźby są proste, surowe. Pierwszą wyrzeźbił

trochę nieświadomie. Znalazłem kawałek

drewna, zrobiłem takiego chłopka… Pewnie

ktoś by pomyślał, że jestem wariatem, ale tak

go polubiłem, że nawet z nim rozmawiałem.

Dzisiaj tej rzeźby już nie mam. Pożyczyłem

komuś i gdzieś zaginęła.

Miał masę wystaw. Najmniej znany był chyba

w Polsce. Na 60 i 65 urodziny miał wystawy

w Muzeum Ustrońskim, wystawiał w Wiśle,

w Cieszynie nie doczekał się wystawy. Jego

szopki wyjeżdżały na zagraniczne wystawy

– do Bratysławy, Rożnowa. Członek Brzimów,

zrobił uprawnienia twórcy ludowego, w

Stowarzyszeniu Twórców Ludowych w

Lublinie.

Jan Misiorz urodził się w 1940 roku, zmarł

natomiast kilka miesięcy po naszej rozmowie,

w listopadzie 2007 roku. Chciałbym, żeby

ten krótki artykuł, który dzisiaj napisałem, był

zaledwie wstępem biografii Jana Misiorza

znacznie pełniejszej i wyczerpującej.

andrzej drobik

12

.pl

O Janie Misiorzu notatki niepołączone

Page 13: Nasz Ustroń wydanine II

5 pytań do...

NASZ-USTROŃ.PL

pytań do … Stanisław Malina, przewodniczący Rady Miasta Ustronia.

Od jakiegoś czasu na Manhatanie

trwa dyskusja o dokończeniu

ekranów akustycznych i ewentual-

nego zamknięcia ul. Brody. Czy wyjazd

z Brody na Katowicką II powinien zostać

zamknięty?

Temat jest wywołany przez wąskie grono

osób. Moim zdaniem odpowiedź jest prosta:

nie zamykać. Ulica Brody to droga strategic-

zna zarówno dla osiedla Manhatan jak i dla

całego Ustronia. Cały ruch komunikacyjny

z zachodu i wschodzi ma dzisiaj dwie alter-

natywy: Cieszyńską i właśnie Brody. W razie

jakiegoś nieszczęścia na ulicy Cieszyńskiej,

mogłoby się okazać, że miasto zostanie

sparaliżowane. Na zamknięciu wyjazdu

skorzystałby tylko blok nr 3, w dodatku tylko

mieszkania od strony wschodniej.

Przyjmijmy, że miasto potrzebuje

dodatkowego deptaka, może prom-

enady. Czy możliwe jest zamknięcie

dla ruchu ulicy 3 Maja od ronda do ul.

Partyzantów, żeby w ten sposób stworzyć

zamknięty kwartał spacerowy, który

mógłby stać się sercem miasta?

Nie. To można by rozważyć dopiero po zreal-

izowaniu tzw. Drogi Zbiorczej Obszarowej,

której elementem jest powstająca właśnie

droga Pod Skarpą. Z tym, co dzisiaj dzieje się

z ruchem drogowym, z ciągle zwiększającą

się liczbą samochodów, wydaje się, że nie

jest to dobry pomysł. Zresztą życie pokazało,

że prawdziwy deptak powstał przy ulicy

Grażyńskiego. Przy okazji warto powiedzieć,

że koncepcje zamknięcia centrum istniały już

w latach 60. Może kiedyś będzie to możliwe.

W Ustroniu mamy obecnie trzy

budynki po dworcach PKP – wszyst-

kie niszczeją właściwie na naszych

oczach. Czy z tą sprawą nie da się

czegoś zrobić? Może miasto mogłoby

przejąć budynki i w jakiś sposób je

zagospodarować?

Wisła co prawda kupiła teren dworca, ale

ten obiekt znajduje się dalej niż 15 metrów

od pierwszego peronu. U nas sprawa jest

inna. W świetle przepisów prawa, ustrońskie

dworce są obecnie właściwie niemożliwe do

zagospodarowania. W dodatku dworzec

Ustroń Centrum jest pod opieką Konserwatora

Zabytków co jeszcze bardziej utrudnia sprawę.

W świetle obowiązujących przepisów nie ma

zatem żadnych możliwości inwestowania

na terenie dworców a miasta nie stać na

utrzymywanie dodatkowej infrastruktury,

z którą nie można nic zrobić.

Na ostatniej sesji Rady Miasta, doszło

do sytuacji dość - jak na Ustroń -

niezwykłej: w głosowaniu dotyczącym

pomnika Jana Szczepańskiego doszło

do patu. 5 radnych było za, 5 przeciw,

reszta się wstrzymała. Dopiero w pow-

tórnym głosowaniu projekt przeszedł.

Skąd taka sytuacja i gdzie ma stanąć

pomnik?

Pomnik profesora Szczepańskiego to kon-

tynuacja pewnych działań rozpoczętych

w poprzedniej kadencji. Już wtedy został

wykonany projekt i model, dyskusja toczyła

się na temat lokalizacji. Pierwotnie pomnik –

naturalnych rozmiarów sylwetka profesora

siedzącego na ławce – miał stanąć na rynku.

Po dyskusjach uznaliśmy, że pomnik może

stanąć na terenie wokół rewitalizowanej

biblioteki. Z uwagi na brak środków nie

realizowaliśmy pomnika wcześniej, teraz

uznaliśmy po prostu, że przyszedł na to odpow-

iedni czas, trzeba było w końcu podjąć decyzję

co zrobić z modelem, za który już zapłaciliśmy.

Pomnik ma kosztować około 50 – 70 tysięcy

złotych i wydaje się, że te koszty wpłynęły

na decyzję części radnych. Moim zdaniem

pomnik powinien powstać, bo ten krok ma

zamknąć sprawę upamiętnienia profesora

Jana Szczepańskiego chyba najwybitniejszego

ustroniaka ostatnich czasów.

Jak wygląda sprawa stadionu Kuźni

Ustroń? Obiekt miał być realizowany

ze środków europejskich, ale nie dostał

dofinansowania. Jak będzie wyglądał

stadion?

Jesteśmy na liście rezerwowej, ale warto

przypomnieć, że amfiteatr czy rynek także

były realizowane właśnie z listy rezerwowej.

Koszt wybudowania stadionu to 26 milionów

z czego ¾ ma pochodzić właśnie ze środków

zewnętrznych. Na stadionie ma powstać

pełnowymiarowa płyta boiska naturalnego

oraz druga o nawierzchni sztucznej. Oprócz

tego powstanie obiekt socjalny pod trybuną

wschodnią, bieżnia czterystumetrowa, cztero-

torowa i stumetrowa, sześciotorowa oraz

kort tenisowy. Na stadionie znajdzie się także

1200 miejsc siedzących pod zadaszonymi

trybunami. Nie będzie natomiast parkingu

wielopoziomowego o którym kiedyś myśleliśmy.

Obecnie czekamy na rozstrzygnięcie sprawy

i mam nadzieję, że pozytywne wiadomości

na ten temat poznamy jeszcze w tym roku.

rozmawiał: andrzej drobik

13

?

?

?

?

?

5

angielski, niemiecki, hiszpański, francuski, włoski, czeski, rosyjski

Kursy grupowe i indywidualne dla dzieci i dorosłych

tel. 604 403 598 ZAPISY TRWAJĄ!

Szkolenia i tłumaczenia dla �rmKorepetycje z matematyki i �zyki

Centrum Edukacyjne

Ustroń

Brenna

Wisła

Istebna

r e k l a m a

Page 14: Nasz Ustroń wydanine II

na luźno

NASZ-USTROŃ.PL

Zamówienia można składać

telefonicznie w godzinach:

Niedz. Czw. 12 - 23

Pt. - Sob. 12 - 2

4

jemur ya z smC ! aa kg iea mw !U

PROMOCJAHappy Hour od 13:00 do 14:00 średnia pizza w cenie małej!

PROMOCJAPrzy zamówieniu powyżej

40zł napój lub bułeczki gratis!

r e k l a m a

Tia volorehent pro te eatem volupit, accullam

ipsandaestia quam, sitatur, officiis et volupis

aut voluptae sim eatur? Quis dita nim erro

optat utetus, sant quod maximpori quam,

omnimpore ni conem aut quam quiae nist

maiorate sendae cum inci ut ex enimusam

exerchicae asperorem laudipsust labori

suntiissi optaqua temporesed molupta

dolori que ident ut alignatur arum nobis

exceper umquias di officil iumquasserro

quam fugias est elest lab in pra quae et

apiendae dolorrum cus.

On excea nonsequo dolorescil in re incto

quatio. Ita quasseq uidelectur magnam,

sequi quae perate quae voluptatur, sitia

ilis ped mossimi llatis mil et aligent experis

dolorpo rumquidipsam quodis aspiderum

iducilistis dunt et que voluptassum rest,

volest occuptatem sus ex eatem faccus

reium audam fuga. Ut intis eos dus dolupta

doleseriti ius asitatu riberum facero corectis

volorae volo omnias rem facerume vel

init eum repudant etusdae. Excera nem

doluptum alique conetur?

Ehenecea et erum quam, cupta ella pratis

pro te volorupient, nulpa coribusdam acius

imusaep eliqui ipsania tempore volor mo

officia aspicient aut licid quodi omnimet

volo odit eius earit volupta tiusandi ut

quis ersperu mquam, officto eos simus

dolorro officab orerchit reratur sundestis

et quis dipsusam anda pelecepedi aliquo

ma experectaque conse plab ipitionserum

qui qui in etur reped ulpa nos dolo ilit

veriant evel et officabo. Pudae volor aut

occatem abo. Nem venimin et officatibus

esti consequas apicitate aut verum, aliciendi

to etur abo. Nequunt est ditenes ab ium et

autatum, volum iur, quo eria quas dolupta

temoditatem cum et eressecus, explabo

rrorect assinvendi quam sum ero imilige-

nem audam, sequiaspis a quia volenime

perum dentiur sim viditi aut liquas sanieni

musciatis el este quam, iduntures ra velique

plit ipsandunt eostia del is incipsanis ea

nectest et fugiant as modit explab is volut

od et molenih illoribea aut dolore etur

aliam, temporem eribeaquam, autempori

te suntibusto venime resto imus, occabo.

Oluptus aperum adit porumenis es de

simust venisqu untius veliqua musdam

iduscia corecullora velignihil estiatet qui

solupienditi aute di berfernamus corecul

Sport w obiektywieW Ustroniu dzieje się więcej, niż mogłoby się wydawać. Właśnie dlatego publikujemy zdjęcia, które być może pomogą nam na

nowo odkryć uroki miasta. W tym numerze – sport w obiektywie Pawła Hermana.

14

Page 15: Nasz Ustroń wydanine II

felieton

NASZ-USTROŃ.PL

Dla mnie Ustroń to…Mam pisać o

Ustroniu. W

p o r z ą d k u,

tylko co ja o

nim wiem? Miejsca, które tu poznałam,

można by zliczyć na placach połowy ręki.

Wspaniałe naleśniki i pyszne piwo to

chyba za mało na określenie Ustronia.

O tym, że jestem hanysem dowiedziałam

się tutaj, w Ustroniu. Zostałam zaliczona do

grupy bezmyślnych turystów, zżerających

tony lodów i wjeżdżających wyciągiem na

Czantorię. Początkowe oburzenie bezczel-

nym zaszufladkowaniem, zamieniło się u

mnie w pokorne potakiwanie. „Som my w

takij naleśnikarni, a potym idymy na miasto.

Może bydom jakieś fajne dziołchy”. Kiedy

usłyszałam te słowa, przechodząc koło

podstarzałego śląskiego playboya z tele-

fonem przy uchu, zalała mnie krew, wstydu

krew. W porządku, jesteśmy hanysami, my-

turyści z Katowic, z Chorzowa- z hanysowa.

Ale kto śmieje się z hansysów? Ślązacy czy

górale? Ubierać naszą codzienność w opo-

zycyjne pary można by bez końca. Jednak

ile w tym sensu? Bo jeśli by nas określić

stereotypowo górnikami, Was trzeba by

nazwać bacami. Prawda to? Nasi grają na

harmonii, Wasi na sksypeckach. Nasi się

w górach lansują, Wasi z takich „dutków”

wyciskają tyle kasy, ile wlezie. Nasi jadą

na bogato, Wasi na nas zarabiają. Nasi nie

wylewają za kołnierz, Wasi... też nie.

Więc miałam pisać o Ustroniu. W porządku,

tylko co ja o nim wiem? Miejsca, które tu

poznałam, można by zliczyć na palcach

połowy ręki. Resztę mogłabym sobie

dopisać, owszem. Oprzeć się na stereoty-

pach i na podstawie kilku wizyt w Ustroniu,

zbudować obraz pełen kiczowatych detali,

który zaspokoi turystyczne gusta i kolejny

raz pozamyka całe bogactwo miasteczka

w kilku szufladach. Nie chcę tworzyć dla

Was laurki, tekstu do folderu reklamowego.

Dla mnie Ustroń to te kilka osób, które tu

poznałam- silni, uparci i otwarci ludzie.

Mówię o tych, których spotkałam osobiście.

Dla mnie Ustroń to maleńki ryneczek z

bawiącą mnie konstrukcją pośrodku. Dla

mnie Ustroń to najlepsze naleśniki, jakie w

życiu jadłam. Kilka drobiazgów, ale jakże

dla mnie ważnych. To mi wystarcza, żeby z

radością co jakiś czas tu wracać. Zaspokaja

mnie garstka skromnych przyjemności, bo

nie każdy hanys musi obwieszony złotem

krzyczeć przez szyberdach: jedziemy na

bogato!

anna burek*

*Autorka jest dziennikarką portalu Raciborz.com.pl.

Czekając na stadionOd kilku lat krążą wszelkiego rodzaju plotki

na temat budowy nowego stadionu Kuźni

Ustroń. Światełko w tunelu na nowy obiekt

pojawiło się wraz z przyz-

naniem Polski organizacji

Mistrzostw Europy w 2012

roku. Śmiały plan modern-

izacji całej infrastruktury

stadionowej za blisko 50

milionów złotych spełzł

jednak na niczym.

Powód? Brak finansowania.

Nadzieja odżyła pod koniec

2009 roku, gdy miasto przejęło tereny klubu

i obiecało budowę nowego stadionu ze

środków Unii za 26 milionów złotych. Niestety

i tym razem się nie udało - wniosek został

sklasyfikowany na 25 miejscu listy rezer-

wowej, z czego miasto jako wkład własny

ma zarezerwowane blisko 7 mln złotych.

A może nie czekać w nieskończoność na

środki z unijne? Może warto zbudować

stadion za 7 mln? Stadion, który będzie

kameralny, będzie w stanie na siebie zarobić

i się utrzymać? Czy naprawdę jest nam

potrzebny obiekt za 26 milionów? Pójdźmy

przykładem Siewierza, pięciotysięcznego

miasteczka i A-klasowego klubu Przemsza.

Stary stadion został zrównany z ziemią. Bez

żalu pożegnano się z zdewastowanymi try-

bunami i barakiem, który robił za budynek

klubowy. Postawiono nowiutką

trybunę krytą na 450 miejsc, po

drugiej stronie kolejne siedziska

- tych jest 230. Główne boisko

jest oświetlone dodatkowo

jest boisko treningowe, dwa

korty, trzy parkingi i strefa dla

niepełnosprawnych. Inwestycja

pochłonęła trochę ponad 4 mln.

Da się?

Piotr sztefek

r e k l a m a

15

Page 16: Nasz Ustroń wydanine II

kopiujemy 508 216 116 VHS na DVD

STRONY INTERNETOWE

LOGO I SYSTEMY IDENTYFIKACJI WIZUALNEJ

MATERIAŁY DRUKOWANE

NIESTANDARDOWE NOŚNIKI REKLAMOWE

EVENTY I KAMPANIE REKLAMOWE

SESJE ZDJĘCIOWE

PRODUKCJA SPOTÓW REKLAMOWYCH

MC3 AGENCJA KREATYWNA

Rynek 343-450 Ustroń

[email protected]

FARBY, TYNKIWYKŁADZINYDYWANYPANELETAPETYZAPRAWY, KLEJE

GŁADZIESUCHA ZABUDOWAPŁYTA KARTON-GIPSPŁYTA OSBWEŁNA MINERALNASTYROPIAN

USTROŃ, ul. SPORTOWA 7, tel. 33 854 28 93

www.kosta.pl

remont sprawa prosta!

sport

M i e c z y s ł a w S i k o r a , mający za sobą występy w O d r z e Wo d z i s ł a w Śląsk i , ŁKS Łódź cz y Podbeskidziu Bielsko-Biała, od nowego sezonu broni barwy swojego macierzystego klubu – Kuźni Ustroń. Na chwilę obecną jedno jest pewne - piłkarz przyczyni się do lepszej gry zespołu, który w tym sezonie jest głównym kandydatem do awansu.

- Cieszymy się, że Mietek do nas dołączył, to

jest piłkarz, który daje alternatywę w grze

ofensywnej – mówi Marek Bakun, trener Kuźni

Ustroń. - Posiada bogate doświadczenie, jego

atutem jest uniwersalność, przegląd pola

gry i przede wszystkim jestem przekonany,

że będzie to duże wzmocnienie dla zespołu

- twierdzi Bakun.

Póki co kibice są zachwyceni i nie ukrywają,

że oglądanie kunsztu wychowanka Kuźni

to sama przyjemność. - To coś wspaniałego!

W życiu nie spodziewałbym się, ze zobaczę

jeszcze któregoś z braci Sikorów w barwach

Kuźni. Teraz naprawdę warto przychodzić na

mecze, bo nie codziennie można podziwiać

takich piłkarzy - mówi Krzysztof, kibic Kuźni.

- Przyszedłem do Kuźni po to, aby przede

wszystkim odbudować się piłkarsko. Jest

to chwilowy przystanek w mojej karierze,

póki co, to zostaję do końca rundy. Co będzie

dalej? Zobaczymy. Chciałbym pokazać się

z dobrej strony - mówi nam Mieczysław

Sikora. - Drużyna jest bardzo młoda, a

doświadczonych zawodników takich jak

ja jest tylko trzech, więc “mieszanka”

młodości z rutyną może dać jakiś

korzystny efekt – dodaje.

Dobr ych słów pod adresem

wychowanka Kuźni nie szczędzi Jan

Gomola, były reprezentant polski, a

obecnie trener bramkarzy Kuźni. -

To jest ogromne wzmocnienie. Sikora

jest doświadczony, ma technikę, z

całą pewnością będzie potrafił

pociągnąć grę do przodu. Jestem

pewny, że będzie liderem zespołu –

zachwala Gomola. Od początku

sezonu utalentowany pomocnik

swoimi podaniami otwierał drogę

do bramki sześć razy, sam strzelając dwa

gole. To także dzięki niemu Kuźnia wygrała

swoje wszystkie dotychczasowe spotkania

w lidze jak i Pucharze Polski.

Mieczysław Sikora przywędrował do Ustronia

z drugoligowej Elany Toruń, gdzie grał w

ubiegłym sezonie. Na boiskach drugiej

ligi spędził 736 minut, rozgrywając 12

spotkań. Strzelił jedną bramkę w spotka-

niu z Miedzią Legnica.

Piotr sztefek

Wydawca: Andromedia Group, Rynek 3, 43-450 Ustroń. mail: [email protected]

Redaktor naczelny: Andrzej Drobik

Redakcja: Elżbieta Gluza, Jacek Nieurzyła, Piotr Sztefek, Barbara Szlauer.

Marketing: Justyna Szczepańska ([email protected])

Skład: Dawid Legierski ([email protected])

r e k l a m a

16