NA - październik 2009

48

description

Nowiny Andrychowskie (październik 2009)

Transcript of NA - październik 2009

Page 1: NA - październik 2009
Page 2: NA - październik 2009

2 NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

Page 3: NA - październik 2009

3NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

reklamaTeresie Pączek

Pani Tereso!My – rodzice dzieci, które Pani uczyła i wychowywała w szkole w Brzezince, składamy wyrazy podziękowań za ponad ćwierć wieku pracy w naszym środowisku. Życzymy, aby w nowej pracy spotykało Panią samo dobro w ślad za dobrem, które będzie Pani przekazywać kolejnym pokoleniom dzieci.

Wdzięczni Rodzice i Wychowankowie

W numerze między innymi:- Nowinki - 6 stron- Ludzie czują się lepiej - str. 10 - 11- Wadowicki szpotal pod lupą prokuratury

- Na dwa fronty - str. 14- Rewelacyjnt start - str. 15- Twarze bezpieki - str. 16- Rodzice na sakasch - str. - 18 - 19- Pierwszoklasiści, część II - str. 23- Mapy - str. 24 - 25 Targanic i Sułkowic - str. 24 - 25- Przyjemności, które lubimy najbardziej - - 5 stron atrakcji turystycznych regionu - str. 29 - 33- Sport - str. 34 - 37- Przyroda - str. 39- Policja, sąd, prokuratura - str. 40 - 43- Ogłoszenia - str. 44 - 45- Rozrywka - str. 46

MAGAZYN- Wyszli z podziemia - str. 2- Propozycje kulturalne CKiW - str. 3- Rozmaitości - str. 4- Propozycje Kina „Beskid” - str. 6- Z archiwum x proszoszcza odc. 70 - str. 8 - 9- Nazwy rozmaite - str. 9- Literatura - str. 10

str. 12

str. 26 -27

Page 4: NA - październik 2009

nowinki

4 NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

NEXT-CAR Sprzedaż samochodów nowych i używanych ul. Krakowska 140, Biurowiec I piętro, Andrychów, tel. 875-76-10. NEXT-CAR Wypożyczalnia samochodów osobowych i dostawczych, rezerwacje: 660-725-725. PEUGEOT 107, 207, 308, 407, PEUGEOT PARTNER, PEUGEOT BOXER

17. września mieszkańcy naszej gminy uczcili ofiary agresji wojsk sowieckich na Polskę. W 70 - tą rocznicę napaści złożono kwiaty pod Pomnikiem Grunwaldzkim w Andrychowie. Oprawę obchodów zapewniła Miejska Orkiestra Dęta oraz ułani Stajni Hucuł. (fr)

Pamiêtamy

Gotowanie ostatnio w modzie. Nie tylko w mediach. Uczniowie Zespołu Szkół Zakładu Doskonalenia Zawodowego im. Armii Krajowej w Andrychowie są z trendami na bieżąco i tworzą własną książkę kucharską. Do projektu zaprosili rówieśników z za-granicy. Na początku października w naszym mie-ście przebywały grupy młodzieży z Turcji, Słowacji i Czech. Na zakończenie pracowitej wizyty w Polsce goście spotkali się z burmistrzem Andrychowa. (fr)

Przepis na wspó³pracê Nie został Misterem Świata, za to został mężem. We wrześniu andrychowian Marcin Pasternak, Mister Polski wybierał się do Seulu na wybory Mistera World 2009. Niestety, w ostatniej chwili imprezę odwoła-no. Podobno ze względów bezpieczeństwa. Trudno. Andrychowian ma teraz ważniejsze sprawy na głowie – małżeństwo. Wybranką Marcina jest mieszkanka Wysokiej. Ślub odbył się 10. października. Młodej Parze życzymy wszystkiego dobrego. (as)

Wa¿ne i wa¿niejsze

Ruszył kolejny semestr Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Andrychowie w roku 2009/10. 1. października uczestnicy wykładów zgromadzili się w Miejskim Domu Kultury w Andrychowie by wysłuchać pierw-szego wykładu. Poprowadził go burmistrz Andrychowa Jan Pietras. Tematem spotkania był „Dorobek samo-rządu gminnego z perspektywy ostatnich lat”. Różne, ciekawe tematy będą poruszane w trwającym już seme-strze UTW. Zajęcia audytoryjne odbywać się będą w Klubie ASM w Andrychowie, ul. Lenartowicza 7. 29. października o godzinie 17.00 o Tajemnicach włosa opowiadać będzie dr Przemysłąw Płonka. 5. listopada wykład na temat Pamięci prospektywnej poprowadzi dr hab. Agnieszka Niedźwieńska. Pełny program spotkań dostępny jest na stronie UTW www.utwwandrychowie.free.ngo.pl (rob)

Od nowa

Przez cały wrzesień andrychowscy strażnicy miejscy odwiedzali szkoły w naszej gminie i rozmawiali z najmłodszymi uczniami na temat bezpieczeństwa w drodze do i ze szkoły. W czasie akcji „Bezpieczna droga do szkoły” przeszkolonych zostało 414 uczniów klas I szkół podstawowych. – Co roku na początku roku szkolnego organizu-jemy tego rodzaju kampanię. Tak, jak przy innych akcjach, tak i w tym przypadku współpracujemy z policją. Policjanci zajmują się głównie profilaktyką wśród starszych uczniów oraz takim działaniami, jak np. kontrole autokarów. My koncentrujemy się na najmłodszych dzieciach – mówi Elżbieta Drzazga koordynator działań profilaktycznych Straży Miej-skiej w Andrychowie. – Strażnicy starali się uświa-domić dzieciom, że na drodze trzeba bardzo uważać. Zajęcia prowadzone były zarówno w klasach w formie prelekcji czy zabaw, jak i w terenie – na przejściach dla pieszych - dodaje. (as)

Wiedz¹ wiêcej

We wrześniu cztery przedstawicielki andrychowskiego Stowarzyszenia Gospodyń Wiejskich przebywały w stolicy Unii Europejskiej, gdzie współuczestniczyły w organizacji „Portretów Małopolski”. Panie przygotowały catering dla ponad 800 osób. Swoimi potrawami nasze gospodynie częstowały uczestników koncertu zespołów „Kroke” i „Di Galitzyaner Klezmorim” w Teatrze Moliere oraz spotkania w „Actor’s Studio”, gdzie odbyły się pokazy filmów z Krakowem w tle. Wśród produktów, jakie przygotowało na degustacje znalazło się m.in.: 50 bochenków chleba z andrychowskich piekarni, 30 kg swojskiego smalcu, po 2 kg. lokalnych przysmaków - smalcu wieprzowego z cebulką i jabłkiem, 10 kg kiszonych ogórków. W Brukseli nasze gospodynie zadbały nie tylko o promocję naszych lokalnych potraw. Zachęcały również do odwiedzenia andrychowskiej gminy, z jej licznymi atrakcjami turystycznymi. W tzw. wolnym czasie same zwiedziły Parlament Europejski oraz inne ciekawe miejsca w Brukseli. (as)

W Brukseli

Page 5: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 5

nowinki

NEXT-CAR Wypożyczalnia samochodów osobowych i dostawczych, rezerwacje: 660-725-725. PEUGEOT 107, 207, 308, 407, PEUGEOT PARTNER, PEUGEOT BOXER

Przeszłość dla przyszłości - tak brzmiało mot-to uroczystości, którą zorganizowano w Szkole Podstawowej nr 2 w Andrychowie. Okazję stano-wiła 70. rocznica wybuchu II wojny światowej oraz ataku ZSRR na Polskę. W klimat tamtych wydarzeń uczniów wprowadzili ich koledzy z klasy szóstej. Uczestnicy spotkania obejrzeli m.in. pokaz slajdów o tematyce wojennej. (as)

Dla przysz³oœci

Do 18. października dyżur nocnej i świątecznej opie-ki lekarskiej pełni przychodnia „Przy Basenie”, Andrychów, al. Wietrznego 3, tel. 00 870 49 80. Od 19 do 31. października dyżurować będzie NZOZ „Vena”, Andrychów, ul. Starowiejska 17 a, tel. 033 870 56 32. Uwaga: codziennie w ambulatorium dyżur w godzi-nach: w dni powszednie od 19.00 do 23.00, w dni świą-teczne od 9.00 do 13.00 i od 19.00 do 23.00. W dni wolne od pracy zalecone zastrzyki wykonywane są w godzinach: od 9.00 do 11.00 i od 19.00 do 21.00. W najbliższych tygodniach dyżury nocne aptek wy-glądają następująco: 9 – 16. października – Apteka Prywatna, ul. Krakowska 138, tel. (33) 870-20-77; 16 – 23. października – apteka „Animar” ul. Lenartowicza 40, tel. (33) 875-91-55; 23 – 30. października – apteka „Cefarm Śląski”, ul. Krakowska 83e, tel. (33) 875-87-39; 30. października – 6. listopada – apteka „Medica”, ul. Rynek 26a, tel. (33) 875-90-80; 6 – 13. listopada – apteka „Farmakon”, ul. Krakowska 120, tel. (33) 875-26-14; 13 – 20. listopada – apteka „Przy Samolocie”, ul. Krakowska 62, tel. (33) 870-53-49. Objęcie dyżu-rów następuje o godz. 8.00.

Dy¿uruj¹

To nie andrychowski staw, lecz akwen w Breclaviu. Fontanna na zdjęciu wydaje się znajoma nie bez przyczyny. Przyjaciołom naszego miasta z Moraw tak się spodobały nasze wodotryski, że zapragnęli mieć podobne u siebie. Dysza wyprodukowana w firmie Józefa Brzazgacza według lokalnego patentu to prezent dla miasta partnerskiego Andrychowa. Na uroczyste uruchomienie fontanny, które miało miejsce pod koniec września, przyszło kilka tysięcy mieszkańców Breclavia! (fr)

BliŸniacze fontanny

Medal „Mater Verbi” („Matka Słowa”) przyzna-je każdego roku Redaktor Naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” w związku z Dniem Środków Społecznego Przekazu. Medal otrzymują osoby świeckie i duchowni szczególnie zasłużeni w promowaniu mediów katolickich w swoich środowi-skach. W tym roku Medal został przyznany probosz-czowi parafii św. Macieja w Andrychowie, ks. Stanisławowi Czernikowi. Jego wręczenia doko-nał 19. września w sali papieskiej na Jasnej Górze Prymas Polski ks. kard. Józef Glemp. Oprócz Medalu przedstawiającego na awersie wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej a na rewersie postać ks. Jerzego Popiełuszki, ks. S. Czernik otrzymał stosowny dyplom i ozdobną stułę. Na dyplomie za-pisano, że Medal „Mater Verbi” andrychowski pro-boszcz otrzymał jako wyraz uznania i wdzięczności za zaangażowanie w ewangelizację przez media, za promocję i życzliwość dla „Niedzieli”. Laureatowi gratulujemy.(iż)

Medal

Zbiór wydawnictw regionalnych w Miejskiej Bibliotece Publicznej stara się pozyskiwać wszelkie-go rodzaju pozycje związane z Andrychowszczyzną. 9. października w jego zbiorach znalazły się dwa nie-codzienne druki (właściwie wydruki komputerowe, które należy traktować jak rękopisy). Podarowała je bibliotece ich autorka, Maria Mrawczyńska (na zdj.), była nauczycielka historii i języka polskiego w Sułkowicach Łęgu a później kierownik tamtejsze-go domu kultury. Dziś 80-letnia M. Mrawczyńska mieszka w Sułkowicach Łęgu, ale dzieciństwo spę-dziła w Targanicach. I właśnie temu pierwszemu okresowi swego życia poświęciła zbeletryzowane nieco wspomnienia zawarte w książce „Życie siel-skie – anielskie”. Powstały one w roku 2006. Na tle wydarzeń ważnych dla całej społeczności Targanic pokazuje realia życia sprzed ponad 70 lat i obyczajo-wość tamtych czasów. (Fragmenty wspomnień pre-zentujemy w obecnym kąciku historycznym „Nowin Andrychowskich”.) W czasie II wojny światowej M. Mrawczyńska wywieziona została na roboty do Niemiec. Własne, młodzieńcze przeżycia i wyda-rzenia związane z tym okresem życia opisała przed dwudziestu laty (1989) w autobiograficznej powieści pt. „Tak upływała im młodość”. Obie te pozycje już wkrótce będzie można przeczytać na miejscu, w czy-telni biblioteki w Andrychowie.(iż)

Darowane wspomnienia

36 drużyn konkurowało w V Powiatowych Zawodach Sportowo-Pożarniczych Ochotniczych Straży Pożarnych. Uczestnicy imprezy zorganizowanej na stadionie wadowickiej „Skawy” (20. września) mu-sieli wykazać się nie tylko umiejętnościami niezbęd-nymi w pracy strażaka, ale także dużą sprawnością fizyczną. Reprezentanci naszej gminy startowali we wszyst-kich konkurencjach. W grupie Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych dziewcząt w wieku lat 12 – 16 zespół z OSP w Sułkowicach-Bolęcinie zajął czwarte miejsce. W kategorii MDP chłopców w wieku 12 – 16 lat trzecie miejsce wywalczyła drużyna z Targanic Dolnych. W grupie kobiet reprezentantki Sułkowic-Bolęciny były czwarte, zaś wśród mężczyzn trze-cia lokata przypadła druhom z Targanic Dolnych. Reprezentanci Wieprza zajęli czwarte miejsca w grupie mężczyzn i MDP chłopców oraz ósme w kat. MDP dziewcząt. Imprezę zorganizowali: Zarząd Powiatowy Związku Ochotniczych Straży Pożarnych oraz Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej. (as)

Sprawni druhowie

Zespół Szkół Samorządowych w Rzykach otrzymał w tym roku wsparcie finansowe z rządowego pro-gramu ,,Radosna szkoła”. Za przyznane 11 940 zł zakupione zostaną pomoce dydaktyczne do miejsc zabaw. Wnioski na ponad 200 tysięcy zł złożyły prawie wszystkie gminne szkoły. Zainteresowanie programem znacznie przewyższa jednak środki za-planowane przez rząd. W 2009 roku do rozdzielenia w Małopolsce były tylko 4 miliony zł, czyli niemal o 10 mniej niż wnioskował wojewoda. Pieniądze trafią do 505 szkół (starały się 763 podstawówki). Zdaniem Małgorzaty Woźniak, rzecznika prasowego wojewo-dy małopolskiego, podstawowym kryterium wybo-ru była liczba sześciolatków, które już w tym roku rozpoczęły naukę w pierwszej klasie. Pierwszeństwo przy przyznawaniu dotacji miały również szkoły z mniejszych miejscowości. Pod uwagę brano ponadto wyposażenie, jakie szkoła już posiada. Szkoły, które nie miały szczęścia w tegorocznym rozdaniu, mogą liczyć na wsparcie finansowe w latach następnych. „Radosna szkoła” potrwa do 2015 roku. (fr)

Radosne Rzyki

Page 6: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 20096

nowinkiNEXT-CAR Sprzedaż samochodów nowych i używanych ul. Krakowska 140, Biurowiec I piętro, Andrychów, tel. 875-76-10.

NEXT-CAR Wypożyczalnia samochodów osobowych i dostawczych, rezerwacje: 660-725-725. PEUGEOT 107, 207, 308, 407, PEUGEOT PARTNER, PEUGEOT BOXER

2. marca Szkoła Podstawowa nr 2 w Andrychowie przystąpiła do projektu „Zintegrowanej polityki bezpieczeństwa”, realizowanego pod patronatem Małopolskiego Komendanta Policji w Krakowie. Główne założenie projektu to bezpieczeństwo dzieci w szkole jak i w drodze no niej. 6 paździer-nika w SP nr 2 doszło do spotkania koalicjantów projektu. Dyskutowano na temat bezpieczeństwa w szkole, przedstawiono wyniki badań ankieto-wych. Na pytanie – czy szkoła jest bezpieczna – rodzice w 97% odpowiedzieli twierdząco, 87% nauczycieli również tak uważa, 56% dzieci uważa, że w szkole można czuć się bezpiecznie. - Dzisiejszym koalicjantom przedstawiliśmy badania i poprosiliśmy o współpracę i wsparcie, żeby pod koniec tego roku szkolnego uzyskać certyfikat Bezpiecznej Szkoły. Mamy nadzieję, że nam się to uda – mówi Krystyna Ochmanek, pedagog z SP nr2. (rob)

Certyfikat

Pełny tekst Ewangelii św. Łukasza podzielony na 29 części odczytano w ciągu ponad trzech godzin w an-drychowskim Liceum Ogólnokształcącym 25. wrześ-nia. Przedsięwzięciu patronowała rozgłośnia diecezjal-nego Radia „Anioł Beskidów”, która maraton biblijny pomogła zorganizować i na żywo go transmitowała. Podobne akcje promujące Biblię i potrzebę jej czytania radio to organizuje już od kilku lat w różnych miejscach Diecezji Bielsko – Żywieckiej. Do czytania Ewangelii św. Łukasza w andrychowskim LO zaproszono na-uczycieli, także emerytowanych tej szkoły, jej wycho-wanków i zaproszonych gości, m.in. proboszczów obu andrychowskich parafii. Maraton biblijny spotkał się z dużym, pozytywnym odzewem wśród społeczności li-cealnej; chętnych do czytania wśród uczniów LO było o wielu więcej niż fragmentów, które im przydzielono. Dlatego wcześniej urządzono nawet coś na kształt cast-ingu, by wybrać najlepiej czytających tekst Ewangelii, a większość fragmentów przeznaczonych dla młodzieży podzielono jeszcze na dwie części. Ostatecznie z 29 czę-ści zrobiło się ich 40. Odczytywaniu Biblii towarzyszyły slajdy związane tematycznie z prezentowanym tekstem i odpowiednia dekoracja. Ponadto przez cały czas czytaniu przysłuchiwały się różne klasy z liceum a także ze Szkoły Podstawowej nr 2 i Gimnazjum nr 1.(iż)

Przeczytali Ewangeliê

czeka na „dwójkê”

25. września odbyło się podsumowanie konkursu pod nazwą „Estetyczna zagroda i posesja promocją Gminy, a także podnoszeniem standardów kultury życia wsi i jej mieszkańców” organizowanego przez Urząd Miejski w Andrychowie i Małopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego PZDR – Wadowice. W tegorocznej edycji konkursu oceniono 23 ogrody z terenu całej gminy. W kategorii posesji „Związanych z działalnością gospodarczą” pierwsze miejsce zdobyła Marta Kural z Roczyn, drugie - Kazimiera Socała z Rzyk, a trzecie Renata Górska z Targanic Dolnych i Maria Rymarczyk z Sułkowic. Spośród „Ogrodów tradycyjnych rekreacyjno-produkcyj-nych” jury najwyżej sklasyfikowało posiadłość Jadwigi Wiecheć z Sułkowic i Zuzanny Polak z Roczyn. Drugie miejsce przypad-ło Stanisławie Mrzygłód z Brzezinki, a trzecie - Ewie Babik z Inwałdu i Janinie Sordyl z Rzyk. Najbardziej wyrówna-na stawka była w kategorii „Posesja - oaza ciszy i spokoju”. Zdaniem jurorów na zajęcie pierwszego miejsce zasłużyły aż cztery ogrody. Nagrody trafiły do: Teresy Kudłacik z Targanic, Krzysztofa Kudłacika i Andrzeja Kasprzaka z Roczyn (na fot.) oraz Jerzego Burego z Sułkowic. Na drugim miejscu równie ciasno. Tak wysoko oceniono posesje: Doroty Prochot z Sułkowic, Eryki Kurc z Targanic, Agnieszki Gugulskiej z Inwałdu i Filomeny Zaremby z Andrychowa. Na podium stanęły również: Lucyna Młocek z Zagórnika i Małgorzata Machała z Targanic Dolnych. Wszystkim uczestni-kom konkursu wręczono upominki w po-staci sadzonek drzew i krzewów. (fr)

Trudny wybór

Czekali, czekali i doczekali się. Po ponad dwóch la-tach starań druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Sułkowicach – Bolęcinie mają wreszcie strażacki wóz z prawdziwego zdarzenia. Wielka to zasługa szczególnie Tadeusza Hutniczaka, który zabiegał o to auto nie tylko w gminie, ale i w Warszawie, i w Krakowie. 19. sierpnia wóz został poświęcony i uroczyście przekazany jednostce. Z gminnego bu-dżetu na karosarz stara 266 przeznaczono 80 tys. zł. Samochód kosztował w sumie 220 tys. zł. (fr)

Pojad¹ z fasonem

Page 7: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 7

nowinki

NEXT-CAR Wypożyczalnia samochodów osobowych i dostawczych, rezerwacje: 660-725-725. PEUGEOT 107, 207, 308, 407, PEUGEOT PARTNER, PEUGEOT BOXER

Burmistrz Andrychowa został zaproszo-ny do poprowadzenia prezentacji podczas III Międzynarodowego Kongresu Infrastruktury Sportowej w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Spale. Sympozjum odbędzie się w dniach 20 - 23 października. Podczas panelu „Zarządzanie i komercjalizacja obiektów sportowych” Jan Pietras przedstawi materiał zatytułowany „Kompleks ba-senów otwartych jako kontynuacja tradycji kąpie-liskowych w Andrychowie”. Organizatorem kon-gresu jest Polski Klub Infrastruktury Sportowej. Andrychowski obiekt wzbudza w środowisku sportowym coraz większe zainteresowanie. Relacje z otwarcia kąpieliska oraz z posiedze-nia Komisji Szkół Sportowych zostały zamiesz-czone na oficjalnej stronie Polskiego Związku Pływackiego. (fr)

Wieœæ siê niesie

Pogoda dopisała w tym roku organizatorom „Muzeobrania” (26 – 27. września). Jak sami mó-wią, frekwencja także. Na gości imprezy czekały m.in. takie atrakcje jak: opowieści o tajnikach bi-znesu andrychowskich chłopów, „Chłopska szkoła biznesu”, nauka lokalnej gwary, jarmark, warszta-ty, spektakl „Zrękowiny”, przedstawienie słowno-muzyczne oparte o tradycyjne obrzędy ziemi andry-chowskiej. Organizatorami „Muzeobrania 2009” byli: Małopolski Instytut Kultury oraz Towarzystwo Miłośników Andrychowa. Partnerami akcji: Urząd Miasta w Andrychowie, Bank Spółdzielczy w Andrychowie, Małopolska Spółdzielnia „Wizan”. Podziękowania należą się także wszystkim sponso-rom. (as)

Otwarte muzeum

10. września 4 przedstawicieli LO w Andrychowie pojechało do Nowego Sącza, gdzie reprezentowali „Młode Wilki Biznesu”, nowo powstałą inicjatywę działającą przy andrychowskim LO. Nasze miasto w Nowym Sączu reprezentowali - Marcin Niemczak - nauczyciel Podstaw Przedsiębiorczości, Dominik Rusinek, Marcin Lenik i Piotr Wykręt. „Młode Wilki” to innowatorski pomysł na stowarzyszenie młodych, przedsiębiorczych osób. Wyjazd był inau-guracją działań „Młodych Wilków”. Odbył się ze względu na obecność i wykład prof. Leszka Balce-rowicza, byłego ministra finansów, także byłego prezesa Narodowego Banku Polskiego oraz Piotra Szeligi, wiceprezesa Giełdy Papierów Wartościo-wych w Warszawie. Wykłady prowadzone przez obu prelegentów traktowały o szeroko pojętej gospodarce i przedsiębiorczości. (rob)

„M³ode Wilki”

Skorzystali z ładnej pogody i zorganizowali rajd. 18. września uczniowie Szkoły podstawowej nr 2 w Andrychowie wędrowali po naszych okolicach. Przez Pańska Górę i Biadasów dotarli do Przełęczy u Panienki. Tutaj na dzieci czekało zadanie – ucz-niowie musieli wypełnić karty o tematyce przyrod-niczej. Jak to w szkole bywa, rajd miał bowiem nie tylko rekreacyjny, ale i naukowy charakter. (as)

W drogê

23. października o godzinie 12.00 spod andrychow-skiego basenu wyruszy „Marsz trzeźwości”. Skieruje się on na Plac Mickiewicza a następnie do Miejskiego Domu Kultury. W MDK nastąpi rozdanie nagród dla laureatów konkursu plastycznego i literackiego orga-nizowanego w ramach kampanii „No promil – No problem – Trzeźwa Małopolska”. (rob)

Pomaszeruj¹

Finansowanie pomocy społecznej było przewodnim tematem październikowego spotkania samorządow-ców z Małopolski z wojewodą Jerzym Millerem. 8. października w siedzibie Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Tarnowie dużo dyskutowano tak-że o oświacie. Podsumowano tegoroczną edycję pro-gramu „Radosna szkoła” i przedstawiono inicjatywy: „Owoce w szkole’ i „Szklanka mleka”. – Po rozmo-wie z wojewodą liczę, że jeszcze jedna oprócz Rzyk gminna podstawówka dostanie w tym roku wsparcie na zakup pomocy dydaktycznych do miejsc zabaw – podsumował spotkanie burmistrz Jan Pietras. (fr)

Przed³u¿one szanse

Małopolska jest jednym z najlepiej rozwijających się regionów naszego kraju – przekonywał wicemarsza-łek Roman Ciepiela zebranych na spotkaniu plenarnym burmistrzów i wójtów. – Co więcej, poziom zadowole-nia z życia mieszkańców naszego województwa należy do najwyższych w całej Polsce. Forum zorganizowane przez Małopolski Instytut Samorządu Terytorialnego i Administracji odbyło się 30. września w sali konferen-cyjnej „Galeria GIL” Politechniki Krakowskiej. Niestety prognozy na nadchodzący rok nie są już takie optymi-styczne. Zdaniem analityków skutki kryzysu samorzą-dy lokalne najboleśniej odczują w ciągu dwóch następ-nych lat. Mimo to szef małopolskiej Regionalnej Izby Obrachunkowej Janusz Kot zachęcał zebranych do inwe-stowania i zaciągania długoterminowych kredytów. (fr)

Optymizm na kredyt

W połowie września w andrychowskim magistracie awanse na stopień nauczyciela dyplomowanego ode-brali nauczyciele z gminnych placówek oświatowych. W obecności Haliny Cimer, Dyrektora Delegatury Małopolskiego Kuratorium Oświaty w Wadowicach nominacje otrzymali: Tomasz Suchanek i Maria Bury (SP 4), Piotr Grocki (SP 2), Anna Bizoń i Ewelina Matuszkiewicz (ZSS Sułkowice – Łęg), Sylwia Żmudka (ZSS Targanice), Sławomir Nowak, Aneta Zwieńczak i Maria Mikuła (ZSS Roczyny), Marzena Potempa, Renata Adamczyk i Anna Gondko (SP 2), Małgorzata Mrotek (Przedszkole nr 5), Maria Polak (Przedszkole nr 1) oraz Barbara Magiera (Przedszkole nr 4). (fr)

Z dyplomami

Page 8: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 20098

nowinki

Trzy boiska sportowe z terenu naszej gminy zo-stały wytypowane jako miejsca przystosowane do startów i lądowań śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Są to obiekty: Halniaka w Targanicach, Leskowca w Rzykach oraz płyta przy ul. Dąbrowskiego w Andrychowie. Z informacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że Samodzielny Publiczny ZOZ Lotnicze Pogotowie Ratunkowe planuje zakup 23 nowych śmigłowców, które za dwa lata będą stacjonować w pięciu bazach na terenie całego kraju. Każda gmina w Polsce została zobowiązana do wyznaczenia pro-wizorycznych lądowisk i zgłoszenia ich do Prezesa Urzędu lotnictwa Cywilnego. (fr)

Wyl¹duj¹

Andrychowskich funkcjonariuszy Straży Miejskiej można od niedawna spotkać na turystycznych szlakach. Nie chodzi bynajmniej o rekreację. Odkąd strażnicy mają na wyposażeniu dwa motocykle enduro, wyrusza-ją na patrole wraz ze Strażą Leśną. Maszyny udało się pozyskać bezpłatnie. – Otrzymaliśmy je od Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu – wyjaśnia Jan Kajdas, szef SM. – Znam komendanta tej jednost-ki, który zaproponował, że przekaże nam wycofywany przez nich sprzęt. Burmistrz Andrychowa wyraził zain-teresowanie tą ofertą, wystosował odpowiednie pismo i motocykle znalazły się w naszym posiadaniu. Remont i przystosowanie obu maszyn do nowej służby kosztowały zaledwie 3 tys. zł. (fr)

Stra¿nicy na enduro

Przez kilka dni reporterzy stacji TVN realizowali do-kument z Gerardem Linderem, mistrzem kick – bo-xingu w roli głównej. Autorzy skoncentrowali się tym razem na społecznej działalności najsłynniejszego Roma z Andrychowa. Zdjęcia były kręcone m.in. w świetlicy integracyjnej w Szkole Podstawowej nr 2. G. Linder jest nie tylko utytułowanym sportowcem i pre-zesem stowarzyszenia „Jamaro”, ale również asysten-tem romskim, którego zadaniem jest dbanie o to, żeby dzieci Romów realizowały obowiązek szkolny. (fr)

Gerard w TVN

W terminie zostały ukończone prace przy budowie kompleksu sportowego w ramach rządowego progra-mu Orlik 2012 w Andrychowie. Okazały obiekt po-wstał przy Gimnazjum nr 2 na Osiedlu Lenartowicza. Już w październiku skorzystają z niego pierwsi ama-torzy sportu. Gmina dołożyła z własnego budżetu do budowy prawie milion złotych. Po 330 tys. złożyły się: ministerstwo i województwo. (fr)

Orlik gotowy

Roczyny. Zebrani postanowili za pieniądze z funduszu wyremontować i odwodnić po-bocze ul. Sportowej. Mieszkańcy wsi narze-kali szczególnie na chuligańskie wybryki, do których dochodzi po dyskotekach w miejsco-wym lokalu. (fr)

Mieszkañcy wsi decyduj¹o wydatkach (cz. 2)Zakończyła się seria zebrań wiejskich w Gminie Andrychów, których głównym tematem był Fundusz Sołecki. Mieszkańcy wszystkich wsi zadecydowali, na jaki cel przeznaczą pieniądze z tej puli w przy-szłym roku. Każde sołectwo otrzyma do dyspozycji po 19 850 zł. To maksymalna kwota, jaką można zgodnie z ustawą przekazać z gminnego budżetu na ten cel. Gmina nie może zwiększyć tych środków, gdyż są one częściowo (od 10% do 30%) refundowane przez skarb państwa. Podczas zebrań, które odbyły się 19. września, mieszkańcy głosowali nad przeznaczeniem funduszu. Można go wydać na przedsięwzię-cia, które są zadaniami własnymi gminy, służą poprawie warunków życia oraz są zgodne ze strategią rozwoju gminy.

Sułkowice – Bolęcina. Uczestnicy zebrania zdecy-dowali zakupić z Funduszu sołeckiego kamerę do monitoringu centrum wsi. Resztę pieniędzy przezna-czono na sprzęt dla miejscowej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Mieszkańców Bolęciny najbardziej niepokoi wzrastający ruch drogowy i wiążące się z tym zagrożenia. W większości wypadków niebezpie-czeństwo stwarzają kierowcy łamiący przepisy.

Brzezinka. Mieszkańcy całą pulę przeznaczyli na bieżące remonty dróg. Głównym tematem dyskusji była sprawa budowy chodnika przy drodze powiatowej przebiegającej przez wio-skę.

Page 9: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 9

nowinki

Znikają dzikie zarośla, które były matecznikiem miejscowych żuli i opojów. Tereny te należą do Małopol-skiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych (MZMiUW) w Krakowie, Inspektoratu Rejonowego w Oświę-cimiu, a na szczeblu powiatowym są administrowane przez Rejon Nadzoru Urządzeń w Wadowicach. Za prawie 700 tys. złotych właściciel rzeki i jej brzegów jeszcze w tym roku planuje uporządkowanie tej strefy. We wrześniu MZMiUW poinformował burmistrza Jana Pietrasa o przystąpieniu do prac związanych z konserwacją potoku Wieprzówka na terenie Gminy Andry-chów na odcinku od mostu drogowego na ul. Szewskiej do ujęcia wodociągowego przy ul. Olszyny. W zakres robót wchodzi: usunięcie drzew i krzewów - głównie na odcinku pomiędzy mostem w ciągu ul. Krakowskiej i mostem w ciągu ul. Beskidzkiej, naprawa murków oporowych (tzw. bulwarów), uzupełnienie ubytków na wypadach stopni. Zasadniczym celem tych prac jest zabezpieczenie centrum miasta przed zagrożeniem powodziowym. Przy okazji poprawi się jednak znacznie estetyka tego obszaru. – Czekaliśmy na tę inwestycję z niecierpliwością – mówi burmistrz J. Pietras. – W połowie roku zaprosiłem do Andrychowa zastępcę dyrektora MZMiUW Andrzeja Cebulę, z którym dokonaliśmy oględzin brzegów Wieprzówki. Cieszę się, że znalazły się pieniądze na ten cel. Wszyscy pamiętamy powodzie z ostatnich lat, kiedy właśnie w tym rejonie rzeka występowała z brzegów i woda podta-

piała centrum miasta. Teraz będziemy na pewno mogli spać spokojniej.

Spokojniej będą spać mieszkańcy okolicz-nych bloków i domów także podczas ciepłych nocy. Imprezujące w zaroślach szemrane towarzystwo będzie musiało poszukać sobie innych terenów „rekrea-cyjnych”. Niemal równocześnie przy ul. 1 Maja powstaje parking z prawdziwego zdarzenia, który tak bardzo potrzebny jest w tej części miasta. Prywatny inwe-stor, który wydzierżawił plac przy hali sportowej, zamierza rozpocząć inwestycję jesienią tego roku. (fr)

Mamroty w odwrocieZmienia się wygląd miasta i wygląda na to, że zmienią się też obyczaje niektórych jego mieszkańców. Enklawa lokalnych amatorów taniego wina, czyli nadbrzeża Wieprzówki w centrum Andrychowa, przechodzi do historii.

Œwiêto Morawian Koniec września to czas świętowania w partnerskim Breclaviu. Morawianie urządzają uroczystości ku czci św. Wacława połączone ze świętem wina i średniowiecza. Kilkudniowe obcho-dy przypominają andrychowskie Dni Miasta i Gminne Dożynki. Są także okazją do spotkań partnerskich.

Obchody rozpoczęły się oficjalną wizytą księcia Wolfganga w nowo otwartym Domu Lichtensteinów. Zabytkowa kamienica w samym centrum miasta jest ogólnodostępna. Pełni funkcję galerii i miejsca im-prez o charakterze kulturalno – artystycznym.

Msza święta, w której uczestniczyły wszystkie dele-gacje, została w tym roku odprawiona w sobotni wie-czór. W niedzielę bowiem w pobliskim Brnie katoli-cy modlili się razem z Ojcem Świętym Benedyktem XVI.

W pochodzie, który przemierza miasto docierając pod breclavski zamek, biorą udział zespoły folklorystyczne oraz lokalni rolnicy, producenci wina. Pod ratuszem dołączają do nich władze miasta oraz oficjalni goście. Na błoniach mieszkańcy bawią się na pikniku, który kończy się pokazem sztucznych ogni.(fr)

Jest już pozwolenie na budowę, a w przetargu został wyłoniony wykonawca ronda przy basenie. Oznacza to, że najpoważniejsza inwestycja drogowa na terenie miasta w tym roku, mimo perturbacji, które opóźniły ją o kilka miesięcy, będzie zrealizowana. Przebudowa skrzyżowania ulic: Garncarskiej, Daszyńskiego, Dąbrowskiego (drogi powiatowe) i Wietrznego (droga gminna od stycznia tego roku) w Andrychowie na skrzyżowanie typu małe rondo powinna zostać za-kończona w listopadzie. Krótki termin realizacji oraz niepewna jesienna pogoda nie będą sprzymierzeńcami drogowców. Zwłaszcza, że za-danie obejmuje także budowę dwóch zatok autobusowych, na wylotach z budowanego ronda – przy ul. Daszyńskiego i ul. Dąbrowskiego oraz prze-budowę siedmiu istniejących zjazdów indywidualnych. Ponadto muszą zostać roze-brane i wybudowane od nowa sieci elektryczne, telefonicz-ne, gazowe i wodociągowe w tym rejonie. Inwestycja prowadzona przez andrychowski urząd jest finansowana po połowie przez wadowickie starostwo i Gminę Andrychów. (fr)

Rondo zaklepane

Page 10: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 200910

samorząd

Zanim rajcy przystąpili do pracy, chwilą ciszy uczcili pamięć górników, którzy zginęli w wypadku w kopalni w Rudzie Śląskiej.

Bezpieczeństwo – Stan bezpieczeństwa w gminie od kilku lat jest utrzymywany na dobrym poziomie, co mamy nadzieję, przekłada

się na dobre poczucie bezpieczeństwa mieszkańców – mówił podczas obrad Waldemar Krężel, zastępca komen-danta powiatowego policji. To zdanie podzielali pozostali goście sesji: Jan Kajdas, komendant Straży Miejskiej w Andrychowie oraz Paweł Kwarciak, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach (in-formacje statystyczne, zebrane przez policję, straż miejską i straż pożarną prezentujemy wewnątrz numeru). Tym, co u niemal wszystkich andrychowian wywołuje wzburzenie i niezgodę, są akty wanda-lizmu. I ten temat pojawił się na sesji. Policjanci i strażnicy miejscy mówili o działaniach, które podej-mują m.in. w rejonach dy-skotek. Z kolei Krzysztof Kubień, przewodniczący Rady Miejskiej (RM) pod-kreślał, jak wielka odpo-wiedzialność spoczywa na rodzicach. Wszakże sprawcami wielu aktów wandalizmu są ludzie mło-dzi, którzy nie niepokojeni przez rodziców, wieczory a czasami i noce spędzają poza domem. – Ja osobiście jestem

zadowolony z pracy policji i straży miejskiej. Policję widać. Widać na wsi, widać w mieście. Tak samo widać strażników miejskich. Ludzie czują się bezpieczniej, czują się lepiej, powsta-je taka więź między społeczeństwem i służbami mundurowymi – przekony-wał wiceprzewodniczący RM, Adam Kubik. Jednocześnie apelował, żeby odbierać koncesje przedsiębiorcom,

którzy sprzedają alkohol osobom nie-letnim lub nietrzeźwym a także, aby nie zezwalać na organizowanie dysko-tek w godzinach nocnych. Podczas sesji radni przyjrzeli się także informacji na temat bezpieczeń-stwa komunikacyjnego, przygotowanej przez wydział drogownictwa Urzędu Miejskiego. Jak wynika z dokumen-tu, w ostatnim czasie wyremontowano bądź przebudowano następujące dro-gi gminne: ul: Sadową i Mostową w

Sułkowicach-Łęgu (530 metrów), ul. Bielską boczną w Roczynach (795 m), łącznik ul. Szkolnej i Strażackiej w Zagórniku (188 m), ul. Nowa Wieś w Targanicach (152 m), ul. Spokojną w Inwałdzie (210 m), ul. Działy boczna w Roczynach (133 m), os. Moskwiki w Rzykach (267 m), ul. ul. Racławicką boczną w Sułkowicach-Bolęcinie (215 m), os. Za Kościołem w Rzykach (203

m), os. Biadasów I w Zagórniku (234 m). Wartość tych inwe-stycji to blisko 1 milion 434 ty-sięcy złotych. Na etapie opra-cowywania są projekty prze-budowy dróg: w Targanicach – ul. Widokowej (ok. 500 m) i Jawornickiej (ok. 350 m), w Zagórniku – os. Hulakówka (ok. 500 m), ul. Myśliwskiej (ok. 400 m), w Rzykach – os. Jagódki (ok. 340 m), os. Polaki (ok. 250 m), o. Mydlarze (ok. 160 m), w Inwałdzie – łącznika ul. Kolejowej i ul. Zagórnickiej (ok. 500 m), ul. Wadowickiej bocznej (ok. 900 m), ul. Korcza (dł. 700 m, obok Parku Miniatur), w Targanicach Dolnych – ul. Długiej bocz-nej (ok. 430 m), łącznika os. Francja i ul. Granicznej (ok. 480

m), w Sułkowicach – ul. Beskidzkiej bocznej (ok. 250 m), Farmerskiej (ok. 690 m), ul. Środkowej (ok. 300 m), ul. Kosynierów (ok. 200 m), w Roczynach – ul. Podgórskiej (ok. 500 m), ul. Dolnej (ok. 660 m), w Brzezince – ul. Kowalczyka, budowy chodnika przy ul. Żwirki i Wigury i przebudowy ul. Wyzwolenia (ok. 1 km). W trakcie uzyskiwania pozwolenia na budowę są obecnie takie zadania, jak: budowa ronda na skrzyżowaniu

Ludzie czuj¹ siê lepiejBezpieczeństwo było głównym tematem 41. sesji Rady Miejskiej. 24. września w Miejskim Domu Kultury radni rozmawiali także m.in. o kondycji gminnego budżetu.

Sprawozdanie z prac burmistrza za okres od 28. sierpnia do 23. września (skrót) W okresie sprawozdaw-

czym burmistrz rozstrzygnął 108 spraw (na kartach spraw). Jan Pietras uczestniczył w konferen-cji Rady Pedagogicznej Gimnazjum nr 2 w Andrychowie, w którym za ponad 840 tysięcy złotych ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach „Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki” będzie realizowany dwuletni projekt dodatkowych zajęć dydaktycznych i doradztwa dla uczniów z osiedla Lenartowicza. Podczas spot-kania z prezesem Zakładu Gospodarki Komunalnej w Andrychowie ustalo-no, że przedszkolaki i uczniowie z gminnych szkół skorzystają z nowe-go basenu za darmo w ramach lekcji wychowania fizycznego. Bilety będą refundowane przez Gminę. Burmistrz wziął udział w zebraniach wiejskich w: Zagórniku, Rzykach, Inwałdzie, Sułkowicach-Bolęcinie, Roczynach i Brzezince. Pełnienie obowiązków dy-rektora Ośrodka Wspierania Rodziny w Andrychowie powierzono na okres jednego roku Marcie Szrobarczyk. W magistracie miało miejsce wyjazdowe posiedzenie Komisji Szkół Sportowych Polskiego Związku Pływackiego (PZP). Do Andrychowa przyje-chały władze związku z prezesem Krzysztofem Usielskim oraz wicepre-zesem Wojciechem Nazarko oraz dy-rektorzy wszystkich Szkół Mistrzostwa Sportowego z całej Polski. Goście za-poznali się z ofertą rekreacyjno – spor-tową oraz turystyczną naszej Gminy. Burmistrz otrzymał pamiątkowy medal z okazji 85-lecia PZP. Dokonano oficjalnego otwarcia no-woczesnego kompleksu basenowego, który powstał na miejscu przedwojen-nej pływalni. J. Pietras wziął udział w Gminnych Dożynkach 2009. Burmistrz spotkał się z właścicielem Ośrodka Czarny Groń i Centrum Narciarskiego Pracica w Rzykach. Dyskutowano na temat zapisów Planu Zagospodarowania Przestrzennego Gminy w kontekście rozwoju bazy turystycznej w gminie. J. Pietras dokonał objazdu gminnych inwestycji. Spotkał się przedsiębiorcą Pawłem Łysoniem, z którym rozma-wiał na temat terminu realizacji inwe-stycji przy Placu Mickiewicza. Odbyło się posiedzenie Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego przy Burmistrzu Andrychowa. Głównym tematem narady były: ocena aktualnej sytuacji epidemiologicznej grypy typu A/H1N1 i organizacja działań prewen-cyjnych w związku ze zbliżającym się jesiennym sezonem grypowym. W porannej audycji „Twojego Radia Andrychów” burmistrz mówił o obecnie realizowanych inwestycjach. Burmistrz uczestniczył w posiedze-niu Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. J. Pietras wziął udział w spotkaniu załogi Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Andrychowie. Zebrani zapoznali

41. sesja Rady Miejskiej w Andrychowie

AnnA SzlAgor

Page 11: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 11

samorządulic: Dąbrowskiego, Daszyńskiego, Garncarskiej i Al. Wietrznego, budowa Lokalnej Obwodnicy Andrychowa, etap. II, przebudo-wa ulic Grunwaldzkiej, Prusa i Al. Wietrznego (etap II), przebu-dowa parkingu przy cmentarzu w Andrychowie. W dokumencie opraco-wanym przez wydział drogownictwa wskazano także m.in., jakie chodniki i parkingu wybudowano w ostatnich latach i jakie planuje się wykonać w najbliższym czasie. „Bez zrozu-mienia przez wszystkich użytkowni-ków ruchu drogowego konieczności przestrzegania znaków i ograniczeń – bezpieczeństwo komunikacyjne sta-je się zawsze zagrożone” – twierdzą twórcy dokumentu. Trudno się z tym zdaniem nie zgodzić.

MZK Gościem sesji był Jacek Stwora, prezes Międzygminnego Zakładu Komunikacyjnego w Kętach. Jednym

z udziałowców MZK jest nasza Gmina. W tym roku na działalność firmy nasz samorząd przekazał do-tację w wysokości ponad miliona złotych. Prezes MZK mówił o tym, jak obecnie wygląda kondycja kiero-wanej przez niego firmy. – Nie jest łatwo. Z roku na rok spada liczba przewożonych pasażerów, za to rosną ceny paliwa. Do tego dochodzą ocze-kiwania finansowe załogi i nie zawsze uczciwa konkurencja. Mimo to w pierwszym półroczu tego roku strata finansowa MZK wyniosła tylko 15 ty-sięcy złotych. Mówię tylko, bo za cały miniony rok wygenerowaliśmy stratę w kwocie 190 tys. zł. A zatem ten rok wygląda obiecująco – przekonywał radnych J. Stwora. – Mamy świado-mość, że bez przychylności i zrozu-mienia władz samorządowych i bez dopłat, spółka nie mogłaby istnieć. W zamian za to zapewniamy wysoki po-ziom usług, dbamy o bezpieczeństwo

pasażerów i staramy się tak układać rozkład jazdy, by zapewnić dojazd do różnych miejsc w różnych porach dniach – mówił prezes MZK.

Budżet Skarbnik Gminy, Mirosław Kalota przedstawił radnym sprawozdanie z realizacji budżetu w pierwszym półroczu tego roku. – W tym okre-sie dochody przewyższyły wydatki. Mamy więc pełną płynność finanso-wą – zapewniał radnych skarbnik. – To bardzo dobra wiadomość. Ale najbliższe miesiące nie będą łatwe. Mniejsze niż planowaliśmy są m.in. wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych oraz z podatku od nieruchomości od osób fizycznych i prawnych – mówił M. Kalota.

Zmiany Podczas sesji Rada uchwaliła „Roczny program współpracy Gminy Andrychów z organizacjami poza-

rządowymi oraz podmiotami prowa-dzącymi działalność pożytku publicz-nego”. Radni wprowadzili zmiany m.in. do tegorocznego budżetu oraz do regulaminu udzielania pomocy materialnej o charakterze socjalnym dla uczniów zamieszkałych na terenie gminy. Zgodzili się także na przeję-cie przez naszą Gminę powierzonego przez Województwo Małopolskie za-dania – zimowego utrzymania drogi wojewódzkiej na terenie Targanic. Przyjęli uchwały w sprawach: usta-lenia liczby punktów sprzedaży na-pojów o zawartości powyżej 4,5 pro-centa alkoholu (z wyjątkiem piwa) oraz określenia zasad usytuowania na terenie gminy miejsc sprzedaży i po-dawania napojów alkoholowych.

Drzewa, drogi… Władysław Żydek interpelował podczas sesji w sprawie rosnących w pobliżu ulic gminnych drzew owo-

cowych i krzewów, które w znacz-nym stopniu utrudniają korzystanie z dróg. „Rozgniatane przez przechod-niów i przejeżdżające samochody owoce spadające z drzew stają się bardzo niebezpieczne dla użytkowni-ków chodników oraz dróg, ponadto miazga zgniłych owoców powoduje bardzo nieprzyjemny zapach jedno-cześnie zanieczyszczają środowisko” – mówił m.in. radny. Pytał jedno-cześnie „czy istnieją jakiekolwiek przepisy nakazujące właścicielom drzew usunięcie zepsutych owoców z pasa drogi i chodnika, jeśli tak, to kto powinien egzekwować, by ros-nące nad drogami i chodnikami ga-łęzie oraz spadające owoce były w porę usuwane przez ich właścicieli?” Elżbieta Olszyńska prosiła „o po-prawę bezpieczeństwa” przy drodze krajowej w Inwałdzie. W wolnych wnioskach sołtys Brzezinki Józef Mrzygłód poprosił m.in., aby przed-stawić w „Nowinach”, do kogo nale-

ży obowiązek obcinania gałęzi drzew zwisających nad drogami gminnymi. Zgodnie z prośbą, szczegółową odpowiedź na swoją interpelacje rad-ny Żydek otrzyma na piśmie. – To nie jest problem, który można jed-nym nakazem rozwiązać. Natomiast to, co możemy zrobić i robimy, to wzywanie do wycięcia i wykonanie tego, jeśli właściciel tego, nie uczy-ni – odpowiadał krótko na sesji J. Kajdas. Gmina będzie rozmawiać z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad na temat budowy kolej-nych odcinków chodnika przy drodze krajowej w Inwałdzie. – Problem dokładnie znamy. Przekonujemy i bę-dziemy przekonywać do tej inwestycji. Ale to nie do nas należy decyzja – od-powiadał skarbnik E. Olszyńskiej.

się z bieżącymi zadaniami realizo-wanymi przez Gminę oraz stanem

prac nad wnioskiem o unijną dotację modernizacji i rozbudowy kanalizacji. Na zaproszenie Zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Przyjaźń” burmistrz uczestniczył w obchodach Dnia Działkowca. J. Pietras wziął także udział w obchodach VIII Dnia Solidarności z osobami chorującymi na schizofrenię. Na Placu Mickiewicza nastąpiło symboliczne otwarcie drzwi będące częścią szerszej akcji, przebie-gającej pod hasłem „Otwórzcie drzwi - otwórzcie serca dla chorych na schi-zofrenię”. Z Krakowa dotarła do Urzędu Miejskiego informacja o tym, że wniosek Gminy Andrychów o dofi-nansowanie z funduszy europejskich rewitalizacji centrum miasta przeszedł ocenę formalną. W jesiennym nabo-rze staramy się o ponad 6 milionów złotych. Ocena merytoryczna powin-na nastąpić już w październiku. Z Fryderykiem Walaszkiem J. Pietras rozmawiał o kondycji i potrzebach Andrychowskiego Klubu Sportowego „Beskid”. Burmistrz wręczył awanse na stopień nauczyciela dyplomowanego. W obecności Haliny Cimer, Dyrektora Delegatury Małopolskiego Kuratorium Oświaty w Wadowicach nominacje otrzymali: Tomasz Suchanek i Maria Bury (SP 4), Piotr Grocki (SP 2), Anna Bizoń i Ewelina Matuszkiewicz (ZSS Sułkowice – Łęg), Sylwia Żmudka (ZSS Targanice), Sławomir Nowak, Aneta Zwieńczak i Maria Mikuła (ZSS Roczyny), Marzena Potempa, Renata Adamczyk i Anna Gondko (SP 2), Małgorzata Mrotek (Przedszkole nr 5), Maria Polak (Przedszkole nr 1) oraz Barbara Magiera (Przedszkole nr 4). Bezpieczeństwo na terenie gminy było tematem rozmów z komendantem Straży Miejskiej. Andrychowscy funk-cjonariusze wzbogacili swój park ma-szynowy o dwa motocykle klasy endu-ro, które pozwolą strażnikom dotrzeć do miejsc zdarzeń w trudnym, górzy-stym terenie. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała, że jeszcze w tym roku wyremontuje od-cinek chodnika w Inwałdzie od przed-szkola do ul. Cichej. Burmistrz wziął udział w uroczystości poświęcenia i przekazania samochodu ratowniczo – gaśniczego dla jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Sułkowicach – Bolęcinie. Z gminnego budżetu na karosarz stara 266 przeznaczono 80 tys. zł. Wóz bojowy kosztował w su-mie 220 tys. zł. Do Urzędu Miejskiego wpłynęła informacja, że Wydział Budownictwa Starostwa Powiatowego w Wadowicach wydał pozwolenie na budowę sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej nr 4 w Andrychowie. Budowa obiektu może rozpocząć się jeszcze w tym roku. Burmistrz spotkał się z Edwardem Rupikiem, prezesem zarządu „Andorii MOT”. Gość przedstawił aktualną kondycję firmy zatrudniającej wraz z odlewnią 419 pracowników. Prezes wyraził uznanie dla poziomu wy-

Page 12: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 200912

samorząd kształcenia i umiejętności miejsco-

wej kadry inżynieryjnej. Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie Inspektorat Rejonowy w Oświęcimiu - Rejon Nadzoru Urządzeń w Wadowicach poinformował o przy-stąpieniu do prac związanych z kon-serwacją potoku Wieprzówka na tere-nie gminy Andrychów na odcinku od mostu drogowego na ul. Szewskiej w Andrychowie do ujęcia wodociągowe-go przy ul. Olszyny w Andrychowie. W zakres robót wchodzi: usunięcie drzew i krzewów- głównie na od-cinku pomiędzy mostem w ciągu ul. Krakowskiej i mostem w ciągu ul. Beskidzkiej, naprawa murków oporo-wych (tzw. bulwarów), uzupełnienie ubytków na wypadach stopni. Wartość robót: ok. 700 tys. zł. Rozstrzygnięto przetargi m.in. na zadania pod nazwami: „Remont dro-gi dojazdowej do gruntów rolnych w Inwałdzie ul. Gościnna – etap II” (zadanie wykona Firma Produkcyjno - Handlowo-Transportowa „Transfig” Wiesław Figa, koszt brutto wynosi: 91 856,63 zł) oraz „Budowa chod-nika wraz z kanalizacją deszczową oraz przebudowa jezdni drogi gminnej ul. Solakiewicza w Zagórniku – etap I” (wykonawca będzie konsorcjum: Zakład Gospodarki Komunalnej w Andrychowie oraz Przedsiębiorstwo Robót Drogowo-Mostowych w Wadowicach, cena brutto wynosi: 1 384 329,41 zł). Został wyłoniony wykonawca budowy chodnika wraz z kanalizacją deszczową oraz dwóch zatok autobusowych w ciągu dro-gi wojewódzkiej w Sułkowicach i Targanicach. Szacowana wartość tego zadania to prawie 900 tys. złotych. Ponadto przy okazji przebudowy ul. Solakiewicza w Zagórniku Gmina za własne pieniądze wybuduje chodnik przy jezdni. Dokonano otwarcia ofert w przetargu ogłoszonym na zadanie pn. „Budowa chodnika wraz z kanali-zacją deszczową oraz budowa dwóch zatok autobusowych w ciągu drogi wo-jewódzkiej nr 781 – ul. Beskidzka w miejscowości Sułkowice i Targanice”. Otwarty został przetarg na wymianę okien w Szkole Podstawowej nr 2 i Gimnazjum nr 1. W okresie od dnia 27. sierpnia do 23. września wpłynęły dwa nowe wnioski o sprzedaż mieszkań komunalnych. W tym okresie burmistrz nie wydał no-wych zarządzeń w sprawie przeznacze-nia do sprzedaży lokali mieszkalnych na rzecz ich najemców. Na dzień 23. września umorzenia wyniosły: w podatkach i opłatach lo-kalnych 157,80 zł, w tym osoby praw-ne 115,00 zł; mandaty 376,26 zł; z umów cywilno prawnych 1 000,00 zł; z tytułu odsetek za zwłokę z umów cy-wilno-prawnych 13 451,74 zł; koszty procesu 20,00 zł; należności za usługi medyczne(dotyczy zlikwidowanego SP ZOZ) 3 600,00 zł; z tytułu odsetek od należności za usługi medyczne(dotyczy zlikwidowanego SP ZOZ) 1 378,82 zł.

Rozbudowę szpitala w Wadowicach o pawilon „E” radni powiatowi planowali od kilku lat. W końcu na początku tego roku te plany zaczęły przybierać realny kształt. W połowie tego roku miał być gotowy projekt inwestycji. Ustalono, że starostwo powiatowe przekaże Zespołowi Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wadowicach (to on zarządza szpita-lem) około 900 tys. zł a ten zleci wyko-nanie projektu. Kilka tygodni temu pro-jekt ujrzał światło dzienne. Tyle że roz-mija się on ze wstępnymi ustaleniami, których, jak twierdzą władze powiatu, miał się trzymać i ZZOZ i projektant. Najważniejszy zarzut dotyczy kosztu budowy pawilonu „E”. Założenia były takie, że rozbudowa będzie kosztować ok. 45 milionów złotych. Tymczasem w przedstawionym przez projektanta kosz-torysie suma ta urosła do 94 mln zł (!). Nowy pawilon miał mieć pięć pięter. Z planowanych pięciu zrobiło się siedem. Te odstępstwa wywołały ostrą re-akcję zarządu powiatu. „Dysponujemy zawiadomieniem, które wskazuje na możliwość popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień i działania na szkodę powiatu wadowickiego przy pro-jektowaniu inwestycji” – przyznawał w rozmowie z dziennikarzami prokurator rejonowy Jerzy Utrata. Postępowanie wyjaśniające prowadzone jest w spra-wie, a nie przeciwko konkretnym oso-bom. „Dyrekcja ZZOZ działając bez upo-

ważnienia i naruszając jednocześnie przepisy ustawy Prawo zamówień pub-licznych doprowadziła do zmiany przed-miotu zamówienia, przyjęła opracowany przez Wykonawcę niezgodny z umową projekt budowlany, nie wniosła do niego zastrzeżeń, nie wezwała Wykonawcy do realizacji zamówienia zgodnie z umo-wą, a wręcz uzgodniła z Wykonawcą wszystkie wprowadzone zmiany. W efekcie Powiat Wadowicki nie ma praw-

nej możliwości przekazać ZZOZ dotacji na sfinan-sowanie projektu budowlanego, a planowane roz-poczęcie budo-wy może ulec o d r o c z e n i u ” – można wyczy-tać w informacji udzielonej me-diom, a wydanej przez starostę T. Kramarczyk. Tymczasem dy-rektor ZZOZ w Wadowicach, Krystyna Grzesiek broni się. – Ktoś chce zrobić ze mnie kozła ofiarnego – twierdzi. Sprawie rzekomych nieprawidłowości w projekcie rozbudowy szpitala poświę-cona ma być nadzwyczajna sesja rady powiatu (12. października). Wyjaśnienia złożą zarówno starosta, jak i dyrektor ZZOZ w Wadowicach. O przebiegu ob-rad poinformujemy Państwa w kolejnym wydaniu „Nowin Andrychowskich”. Na koniec kilka zdań wyjaśnienia. Czemu zdaniem niektórych osób rozbu-dowa lecznicy w Wadowicach jest tak ważną sprawą? W nowym pawilonie mają pomieścić się oddziały, które w tej chwili znajdują się w budynkach przy ulicy Karmelickiej. Te obiekty nie speł-niają już wielu norm sanitarnych i bu-

dowlanych, które mają obowiązywać od 2012 roku. Choć mówi się, że minister zdrowia Ewa Kopacz przesunie termin dostosowania placówek służby zdrowia do tychże norm do 2015 roku, najważ-niejsi urzędnicy oraz radni powiatu, uważają, że i tak rozbudowę szpitala trzeba zacząć jak najszybciej. (as)

Wadowicki szpital pod lup¹ prokuratury 30. września do Prokuratury Rejonowej w Wadowicach trafiło zawiadomienie o moż-liwości popełnienia przestępstwa przy planowaniu i projektowaniu rozbudowy Szpitala Powiatowego im. Jana Pawła II. Doniesienie złożył zarząd powiatu ze starostą Teresą Kramarczyk na czele.

Komentarz Rozbudowa szpitala w Wadowicach jest jedną z tych in-westycji, wokół których w radzie powiatu, przynajmniej oficjalnie, panuje pełna zgoda. Wszyscy radni od prawa do lewa dekla-rują poparcie dla tego przedsię-wzięcia. Rodzą się jednak pyta-nia: co zrobią rajcy powiatowi teraz, gdy okazuje się, że roz-budowa lecznicy ma kosztować dwa razy więcej niż zakładano? I mówimy o ogromnej kwocie, bo blisko 100 milionach złotych (to prawie tyle, ile w tym roku mają wynieść dochody powiatu). Kto odpowie za przygotowanie pro-jektu niezgodnego z założeniami? Czy członkowie zarządu powiatu (Teresa Kramarczyk, Mirosław Nowak, Stanisław Kotarba, Bożena Flasz oraz Jolanta Wąs) rzeczywiście nic nie wiedzieli o zmianach wprowadzonych w projekcie? A jeśli tak, to czemu nie byli o nich na bieżąco infor-mowani. W końcu ZZOZ podle-ga powiatowi, który wyłoży całą kasę na budowę pawilonu „E”. Kto zapłaci firmie projektowej za dokument już wykonany? Kto zapłaci za ewentualne przygoto-wanie nowego projektu rozbudo-wy szpitala? Na koniec być może najważniejsze pytanie: czy po-wiat w ogóle stać na taką inwe-stycję? Czy przekazanie tak dużej kwoty na rozbudowę lecznicy nie będzie oznaczać, że braknie pie-niędzy na inne ważne inwestycje, jak choćby remonty dróg powia-towych? Czy na te pytania do-czekamy się odpowiedzi, pokaże czas.

Anna Szlagor

Page 13: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 13

samorząd

Burza wybuchła wokół rozbudowy szpitala w Wadowicach. O tym temacie szerzej piszemy na str. 12.

Chodnik, zapora W tym miejscu pokrótce chcemy umówić inne tematy, które pojawiły się podczas obrad. 28. września radni przyjęła m.in. uchwalę w sprawie po-wierzenia Gminie Andrychów „zadania w zakresie opracowania dokumentacji projektowej” na budowę chodników

w ciągu drogi powiatowej Andrychów – Rzyki Jagódki. Decyzję rajcy powia-towi podjęli bez dyskusji, jednogłośnie. Podczas sesji radni przegłosowa-li także skierowany do najwyższych

władz Państwa Polskiego apel dotyczą-cy budowy zapory w Świnnej Porębie. „(…) Z uznaniem przyjmujemy za-powiedź Rządu RP w sprawie plano-wanych środków w przyszłorocznym budżecie Państwa na finansowanie budowy zbiornika w Świnnej Porębie. Apelujemy o konsekwentną realizację przekazywanych do mediów informa-cji o zamiarze przeznaczenia na ten cel kwoty nie mniejszej niż 254 mln zł. (…) Przedłużająca się budowa zbiornika

spowodowała likwidację zakładów pro-dukcyjnych i usługowych, a zarazem istniejących miejsc pracy. Nastąpiło zdecydowane pogorszenie poziomu i komfortu życia mieszkańców spowodo-

wane ograniczeniem możliwości inwe-stowania w infrastrukturę. Zakończenie budowy i oddanie do użytku zbiornika stanie się impulsem do rozwoju gospo-darczego gmin, powiatu oraz regionu” – napisali m.in. radni powiatowi w swoim stanowisku.

Dzikie zwierzę W interpelacjach dominował te-mat szpitala powiatowego oraz dróg. Tradycyjnie już przy mównicy bry-lował radny Józef Fraś z Wieprza. – Wdzięczność wyrasta z naszego człowie-czeństwa. Jest jedną z naszych dobrych cech. Dlatego w imieniu mieszkańców gminy Wieprz słowa wdzięczności kie-ruję do rady powiatu, zarządu powiatu oraz pracowników wydziału drogowni-ctwa starostwa za wykonanie remontu drogi powiatowej Wadowice – Wieprz. Drogę mamy wspaniałą, drogą się nie jedzie a po prostu płynie – rozpływał się w zachwytach radny. Po czym prze-szedł do tego, co go boli. Jedną z takich rzeczy są za wąskie mostki zjazdowe

prowadzące z dróg do pól rolniczych. Ale nie tylko ta sprawa zaprząta umysł radnego. – Co by było, gdyby nagle tu, przed starostwem na parkingu pojawi-ło się dzikie zwierzę, które znajduje się pod bezwzględną ochroną. Zwierzę, które aby nie zrobiło sobie i nam krzyw-dy, należałoby uśpić. Jakie to zwierzę? Smok wawelski jest za duży, ale żubr, żyrafa, niedźwiedź, może być… Środki usypiające lekarze weterynarii mają. Ale nikt w powiecie nie posiada kara-binka pneumatycznego, dzięki któremu można podać z odległości taki środek – zwracał uwagę J. Fraś i prosił, by za-kupić taki karabinek.

Informacje Na wrześniowej sesji radni zapoznali się z informacją starosty wadowickiego o przebiegu wykonania budżetu powia-tu w pierwszym półroczu tego roku oraz planu finansowego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wadowicach za ten sam okres. (as)

30. sesja Rady Powiatu Wadowickiego

Po prostu p³ynie siêTo była jedna z mniej emocjonujących sesji Rady Powiatu Wadowickiego (RPW). Jednak pytania niektórych radnych zwiastowały przyszłą burzę.

Goście spotkania, m.in. pedagodzy i psychologowie zapoznali się z wynika-mi badań opisującymi skalę „eurosie-roctwa” w naszej gminie. Zastanawiali się także nad tym, jak pomagać rodzi-nom, które dotknął ten problem. W drugiej części spotkania poznali bliżej dość małą znaną w Polsce, za to popu-larną na świecie metodę pracy z rodzi-ną, która znalazła się w sytuacji kry-zysowej. Chodzi o Konferencję Grupy Rodzinnej (KGR). KGR polega na zaangażowaniu w rozwiązanie problemu jak największej liczby członków rodziny i osób jej bli-skich. To przede wszystkim ci ludzie szukają wyjścia z trudnej sytuacji, po-dejmują decyzje, biorą odpowiedzial-ność za los najbliższych sobie osób. Specjaliści służą pomocą, ale niczego nie narzucają i nikogo nie osądzają. – Ta metoda opiera się na przekonaniu,

że poszczególni członkowie rodziny są połączeni więzami emocjonalnymi, któ-re są nieosiągalne dla osób spoza niej. W KGR członkowie rodziny traktowani są jak eksperci. To oni znają bowiem najlepiej historię problemu, wiedzą, jakie są mocne i słabe strony rodziny. Czasami posiadają także informacje, których osoba spoza rodziny może ni-gdy się nie dowiedzieć, włączając w to sekrety – mówiła podczas spotkania Katarzyna Mimiec – kierownik Działu Polityki Społecznej Regionalnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie. Model KGR został rozwinięty w Nowej Zelandii. Stał się tam obowią-zującą metodą pracy w większości przypadków przemocy lub zaniedbania w stosunku do dziecka. Model został stworzony w oparciu o… praktykę podejmowania decyzji przez całą ro-

dzinę kultywowaną przez Maorysów. W tej chwili KGR to jedna z częściej stosowanych metod pracy z rodziną na świecie.

O problemie „eurosieroctwa” szerzej piszemy wewnątrz numeru. (as)

W rodzinie si³a15. września andrychowski Ośrodek Pomocy Społecznej zorganizował konferencję poświęconą „eurosieroctwu” oraz nowa-torskiej metodzie pracy z rodziną będącą w kryzysie.

Page 14: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 200914

samorząd

Zacznijmy od edukacji. Program „Młody ekolog” realizowany będzie w całej gminie. Objęte nim zostaną dzieci z klas I – III. – Chcemy uczyć dzieci, jak dbać o środowisko, m.in. tego, jak

segregować odpady i czemu nie wolno palić śmieci w piecach czy wyrzucać ich byle gdzie – tłumaczy Jan Kajdas, komendant Straży Miejskiej (SM) w Andrychowie. Zajęcia nie ograniczą się do teorii. Planowane są np. wycieczki do lasu. Z jednej strony strażnicy chcą pokazać dzieciom piękno przyrody, z drugiej to, jak człowiek może szkodzić środowisku. – Liczymy, że zadziała efekt domina. My będziemy uczyć dzieci a one być może wpłyną pozytywnie na dorosłych członków swoich rodzin – wyraża nadzieję komendant SM. Dla tych, na których prośby, apele, ostrzeżenia nie działają, strażnicy mają niemiłą niespodziankę. – Równo-legle z działaniami profilaktycznymi wśród dzieci, chcemy przeprowadzać kontrole nieruchomości pod kątem gospodarki odpadami, zawarcia umów na wywóz śmieci czy ścieków. Przy-pomnę, że działania na rzecz ochrony środowiska należą do ważniejszych zadań straży miejskich w naszym kraju

– informuje J. Kajdas. – Jeśli będziemy mieć zgłoszenia i przypuszczenie, że na danej nieruchomości odbywa się spalanie odpadów niebezpiecznych, co przecież widać i czuć, będziemy

wchodzić na takie posesje. Aktualnie przygotowywane są upoważnienia dla strażników do wejścia na teren danej posesji. Od razu zaznaczam, że prawo na to zezwala. Jeżeli właściciel utrudni strażnikom wykonanie kontroli, popełni przestępstwo i narazi się na sankcje karne – przestrzega komendant SM. Sprawa taka zostanie skierowana do prokuratury Przypomnijmy, że w Polsce obowiązuje zakaz spalania odpadów w piecach domowych czy na polu, z wyjątkiem drewna, suchych roślin i gałęzi. Uspakajamy jednak. Nasi strażnicy nie zamierzają ścigać tych, którzy w domowym piecu palą papier. Kontrole skierowane będą przeciwko tym, którzy zatruwają siebie i innych, spalając szczególnie niebezpieczne dla zdrowia odpady, np. plastik. itp. Warto dodać, że kontrole posesji pod kątem spalania odpadów to nie wymysł andrychowski. I tak np. od lutego tego roku takie „wizytacje” prowadzą

krakowscy strażnicy miejscy. W każdej interwencji dotyczącej podejrzenia spalania odpadów w piecach grzew-czych na terenie prywatnych nierucho-mości, funkcjonariusze tamtejszej SM są upoważnieni do przeprowadzenia kontroli wskazanych obiektów bez wcześniejszej zapowiedzi. (as)

UWAGA. Podczas procesu spalania plastikowych opakowań, folii, lakie-rowanego drewna, mebli oraz gum czy opon uwalnia się do powie-trza wiele szkodliwych substancji, które wcześniej były wykorzysty-wane w produkcji tych tworzyw jako barwniki, stabilizatory, utwardzacze, itp. Występują tam również metale śladowe, jak ołów, rtęć czy chrom. Oprócz substancji, które stosowano w procesie produkcji plastiku, podczas jego spalania powstają nowe. Najgroź-niejszymi z nich są furany i dioksyny,

które należą do najbardziej trują-cych, rakotwórczych substancji na świecie. Ich działanie nie jest natych-miastowe. Powolnie, ale skutecznie uszkadzają one narządy wewnętrzne m.in.: wątrobę, rdzeń kręgowy i korę mózgową, zwiększają także ryzyko wystąpienia nowotworów. Szczególnie narażone na chorobotwórcze działanie metali ciężkich, furanów i dioksyn są osoby mało odporne, zwłaszcza dzieci oraz osoby starsze. Badania pokazują, że najwięcej dioksyn dostaje się do środowiska nie z produkcji przemy-słowej, lecz podczas spalania odpadów w gospodarstwach domowych. Spalanie tworzyw sztucznych nie powoduje ich zniknięcia, lecz prowadzi tylko do zmiany postaci. Substancje te przez pewien czas krążą w powietrzu (skąd je wszyscy wdychamy), następnie opadają do gleby.

Na dwa frontyMłody ekolog – taką nazwę nosi nowy program przygotowany przez Straż Miejską w Andrychowie. Projekt skierowany jest do najmłodszych uczniów ze szkół podstawowych. Strażnicy chcą uczyć dzieci, jak dbać o środowisko a tym samym nasze zdrowie. Idea to słuszna, więc pewno znajdzie poklask u wszystkich. Ale uwaga. O ile w przypadku naszych pociech strażnicy stawiają na edukację, o tyle dorośli zatruwający siebie i innych nie mogą liczyć na pobłażliwość i długie wyjaś-nianie problemu. Już wkrótce nasza Straż otrzyma uprawnienia, które pozwolą jej skuteczniej walczyć m.in. z trucicielami, palącymi niebezpieczne odpady w domowych piecach.

Page 15: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 15

samorząd

630 widzów w lokalnym kinie w ciągu trzech tygodni, to wynik imponujący...- Szczerze mówiąc nie spodziewa-łem się tak dobrego rezultatu na ot-warcie. Zwłaszcza, że nasze kino, nie licząc dwóch pokazów specjal-nych dla uczniów andrychowskie-go Liceum Ogólnokształcącego, na seanse zaprasza nie przez cały tydzień, a przez weekendy – od piątku do niedzieli. Skoro wynik jest taki dobry, to możemy od razu przystąpić do poszerzenia działalności. Jeszcze w paździer-niku ruszymy z nowym projektem - Dyskusyjnym Klubem Filmowym „Beskid”. Projekcje najprawdo-podobniej będą odbywały się we czwartki. Pierwszym filmem, któ-ry pokażemy, będzie „Cinema Paradiso” Giuseppe Tornatore, czyli film o... kinie. Serdecznie zapraszam na seans, jednocześ-nie ostrzegając wszystkich wraż-liwych, podobnych do mnie – to film do płaczu. Zaraz po tym fil-mie chcemy pokazać „Amatora” Krzysztofa Kieślowskiego. Szefem DKF będzie dr Katarzyna Przebinda – Niemczyk, polonistka z naszego LO, pasjonatka filmu. Każdy se-ans, zgodnie z regułami DKF bę-dzie odbywać się według reguły: prelekcja – projekcja – dyskusja. Chcielibyśmy, aby goś-ć m i nasze-g o

DKF byli ludzie związani z filmem, m.in.: reżyserzy i aktorzy. W mia-rę możliwości finansowych CKiW będziemy ich zapraszać. Staramy się także o statut kina studyjnego, co otworzy przed nami nowe moż-liwości.Wieczorne seanse w weekendy, czy DKF to propozycje dla doj-rzałych widzów. Ale CKiW po-myślało także o tym, aby w kinie było coś specjalnego dla dzieci. Mówię o „Niedzieli z bajką”. To był strzał w dziesiątkę. W pierw-szą niedzielę kino odwiedziło 47 osób, w drugą 137.- Sam zastanawiam się, skąd tak wielka frekwencja. Na pewno cena – 3 złote jest atrakcyjna. Ale może jest i tak, że my, dorośli tęsknimy za bajkami naszego dzieciństwa (uśmiech). W każdym razie na-szym zamiarem było wyrobienie u najmłodszej publiczności zwyczaju chodzenia do kina. Bajkę odbiera się inaczej, gdy ogląda się ją w domu przed telewizorem, a inaczej, gdy jest się w kinie. Według mnie film to ma być wydarzenie. Lepiej, gdy nie jest przerywany reklama-mi. I gdy jego obejrzenie wiąże się z pewnym wysiłkiem: trzeba ubrać się, wyjść z domu, wejść między ludzi... Filmy, które proponujemy wyprodukowało Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej. To m.in. „Reksio” oraz „Bolek i Lolek”, „Porwanie Profesora Gąbki”, „Gąska Balbinka”. Puszczamy je nie z płyty, ale praw-dziwej filmowej taśmy, ze wszyst-kimi jej zaletami i „wadami”. Dziecko, siedząc przed telewizo-rem, nie usłyszy szumu projektora, trzasków ścieżki dźwiękowej. A to przecież piękne rzeczy (śmiech).Co jest Pana zdaniem atutem an-d r y - chowskiego

kina w k o n -

Rewelacyjny start630 widzów odwiedziło kino „Beskid” w Andrychowie w ciągu pierwszych dwóch tygodni od ponownego otwarcia pla-cówki. To wynik, którego Andrychowowi zazdrościć może wiele lokalnych kin. O pierwszym okresie działalności kina i planach na przyszłość rozmawiamy z Łukaszem Dziedzicem, dyrektorem Centrum Kultury i Wypoczynku.

frontacji z kinopleksami?- Jeśli chodzi o wielkość, ekran, dźwięk, czy nowości nie jesteśmy w stanie ścigać się z multikinami. Ale przebijamy je ceną i tym, że jesteśmy na miejscu. Spróbujemy także przebić je ambitnym repertu-arem. Mamy jeszcze ten plus, że

jeśli idzie o szkoły czy inne zor-ganizowane grupy, można u nas zamówić dowolny film. Warunek jest jeden – ten obraz musi być do-stępny u dystrybutorów. Jesteśmy także elastyczni, jeśli chodzi o ter-miny i godziny emisji filmów dla grup. Serdecznie zapraszam do od-wiedzenia naszego kina. Kibicujcie nam Państwo. To od nas wszystkich zależy, czy kino przetrwa. Czasy, kiedy można było dokładać do kina dla idei, minęły. Nie chodzi nam nawet o to, by kino zarabiało ja-

kieś ogromne kwoty. Ale liczymy, że bilans będzie w okolicy zera.Na koniec porozmawiajmy o bar-dzo praktycznej kwestii. W końcu w naszym kinie nie jest zimno...- Przed seansami sala kinowa jest dogrzewana. Zwracam na to swo-im pracownikom szczególną uwa-

gę. Co mogę jeszcze powiedzieć... Zanim przejęliśmy kino, było ono przez kilka miesięcy nieczynne. Ale udało nam się usunąć zły za-pach. Budynek był wietrzony przez ładnych kilka tygodni. Wszystkie fotele na sali kinowej były czysz-czone odpowiednimi środkami, odmalowaliśmy także budynek wewnątrz. Jest inaczej, niż było. Na sam koniec dodam, że mamy w ofercie i napoje i popcorn. Tak więc niczego nam nie brakuje.Dziękuję za rozmowę.

Łukasz Dziedzic, dyrektor CKiW w Andrychowie

Page 16: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

rozmaitości

16

1.Nie można przemilczeć pokojowej Nagrody Nobla dla Baracka

Obamy. Świat jest wstrząśnięty i zdezorientowany. My też. Teraz nikt, kto nawet przez przypadek stał się osobą publiczną, nie może spać spokojnie. Jeśli Twoje nazwisko z jakichś powodów trafiło na łamy „Nowin Andrychowskich” czy wypowiedziano je w „Twoim Radiu Andrychów”, nie powinieneś czuć się bezpiecznie. Drżyj,

jeśli trafiłeś na listę lokatorów swojego bloku lub nazwisko twoje ja-kimś cudem przedostało się na afisz, do ogłoszeń parafialnych albo, nie daj Bóg, do internetu. Po 8. października 2009 roku wiemy, że nic nie będzie już takie samo. Wiemy, że Nobel każdego może do-

paść.

2.No może pokojowy Nobel w obecnej sytuacji nie grozi premierowi Tuskowi po tym, jak wypowiedział wojnę PiS-owi, siły przegrupo-wał i w sejmie chce teraz szańce wznosić. Wojenna retoryka daje

niejaką szansę, że się pokojowym Noblem przez głowę nie oberwie. Lecz i polski premier nie powinien zbyt spokojnie sobie zasypiać.

Niech mu kto tylko wyciągnie, że przed kilku laty, w poprzed-niej kampanii wyborczej proklamował politykę miłości i cudu... Nic z tego nie wyszło, ale i Barack przecież z niczym nie zdążył, a Noblem mu znienacka przyłożyli. (Tak na marginesie – słowo

„znienacka” pochodzić musi od nazwiska znanego twórcy literackiej postaci Pana Samochodzika, który to Pan Samochodzik po żmudnym

śledztwie prowadzonym wbrew różnym zwalczającym go grupom przestępczym, zawsze znienacka właśnie przechytrzał je. I wycho-

dziło na jego.)

3.Wróćmy jenakowoż do Nobli. Zarząd Powiatu Wadowickiego tym bardziej powinien uważać. Jak tak dalej pójdzie, ani chybi, Nobel

w kieszeni. Jeszcze nie wiadomo, w jakiej dziedzinie, ale że będzie, to pewne. Na giełdzie pewniaków typuje się Nobla w dziedzinie

medycyny albo ekonomicznego. Pesymiści mówią, że się naszemu starostwu oba (nomen omen) należą. Raz, że sprawa najważniejsza i problem główny to szpital w Wadowicach. Jeśli się go w odpowied-nim czasie nie dostosuje do wymogów Unii, przyjdzie nam, miesz-kańcom powiatu naszego do lasów ruszyć w poszukiwaniu ziółek,

znachorów i innych odczyniających i zaczyniających schorzenia. Jak się zarządowi powiatu, tudzież radnym powiatowym eksperyment powiedzie – Nobel medyczny gotowy. Może wypada już powoli

przyswajać sobie nowe porzekadło wadowickie: „Lepszy Nobel w garści niż szpital na peryferiach”.

4.Władze powiatu bronić się jednak przed tym Noblem postanowiły.

Pojawił się plan rozbudowy szpitala. I tu dopiero się problemy poka-zały, problemy ekonomiczne – dodajmy od razu. Władze powiatu nie wiedzą, czy rozbudowa kosztować będzie 45 milionów zł, czy może 100 milionów zł. Nie wiedzą też, kto za projekt nowego pawilonu ma zapłacić. Nikt nie chce wyłożyć 900 tys. zł. Ani dyrekcja szpi-tala, ani starostwo, a przecież za robotę zapłacić wypada. Poważne problemy ekonomiczne, zaiste kanclerskich głów godne i Nobla w dziedzinie ekonomii warte. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że się

jakieś rozwiązanie znienacka znajdzie i groźba Nobla odsunie się od naszego powiatu przynajmniej na rok, to jest do najbliższych wybo-rów samorządowych. Trzeba tylko będzie uważać, żeby potencjal-

nych noblistów znów nie wybrać...

VIP R.

Z kąta w kąt. Felieton

Uwaga, Nobel

„Bezpieka była instytucją powołaną pod osłoną sowieckich bagnetów, następnie gwałtownie rozbudowywaną, której wyznaczono jeden zasad-niczy cel – ochronę partii komunistycznej. W latach 1944 – 1990 przeszła istotne zmiany strukturalne, które jednak nie miały wpływu na jej główne zadanie” - napisano we wstępie do okolicznościowego folderu wydanego w związku z wystawą pt. „Twarze wadowickiej bezpieki”. Wystawę zorganizowaną przez Instytut Pamięci Narodowej można było oglądać na wadowickim rynku w drugiej połowie września. Na kilkunastu planszach zaprezentowano fotografie i dokumenty związane z pracownikami Urzędu Bezpieczeństwa (UB) i Służby Bezpieczeństwa

(SB) w Wadowicach. Wystawa wzbudziła duże zainteresowanie i wy-wołała sporo emocji także w Andrychowie. Szczególnie głośno przy tej okazji zrobiło się o pracującym od wielu lat w andrychowskim Liceum Ogólnokształcącym pedagogu szkolnym – Władysławie Klai. Najpierw, w latach 1983 – 1987 W. Klaja był funkcjonariuszem Grupy III SB, która zajmowała się zwalczaniem opozycji, w szczególności inwigilacją dzia-łaczy wadowickich struktur NSZZ „Solidarność”. Później zaś, w lutym 1988 znalazł się w Referacie IV SB w Wadowicach i tam pracował do listopada 1989 roku. Przypomnijmy, że Referat IV SB (wcześniej Sekcja IV SB) trudnił się rozpracowywaniem duchowieństwa i środowisk zwią-zanych z Kościołem.(tem)

Twarze bezpieki

Page 17: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 17

wydarzenia

Punktem kulminacyjnym akcji, tak jak w latach poprzednich, było przejście przez drzwi - gest soli-darności z chorymi. W programie imprezy znalazły się także m.in.: występy artystyczne, kiermasz prac podopiecznych środowi-skowych domów samopo-mocy, wystawa dzieł pa-cjentów szpitala psychia-trycznego w Andrychowie. Jako, że głównym celem spotkania było propago-wania wiedzy o przyczy-nach i specyfice schizo-frenii, rozdawano ulotki z informacjami o chorobie, jej przebiegu oraz potrze-bach i oczekiwaniach osób chorujących. Na Placu Mickiewicza można było także skorzystać z porad psychologa i psychiatry. Informacji udzielały do-datkowo przedstawiciel-ki andrychowskiej filii Powiatowego Urzędu Pracy, który wdraża pilotażowy program wspiera-jący zatrudnienie osób niepełnosprawnych, w tym chorujących psychicznie. W Polsce żyje około 400 tysięcy chorych na schizo-frenię. Jest to choroba ludzi młodych, gdyż najczęściej pojawia się między 15 a 30 rokiem życia. Występuje

mniej więcej u 1 osoby na 100. Schizofrenia wystę-puje na całym świecie bez względu na płeć, rasę czy religię. Ma przebieg epizodyczny: faza ostra prze-plata się z fazą remisji. To choroba, której przebieg może być ciężki i przewlekły. Ale schizofrenia może być skutecznie leczona. Należy do grupy chorób określanych mianem psy-choz. Psychoza to taki stan umysłu, w którym ina-czej postrzega się rzeczywistość (np. pojawiają się urojenia, halucynacje). Zaburzenia schizofreniczne to grupa zaburzeń mających wspólne cechy: Są to: postępująca utrata kontaktu ze światem i przewaga zainteresowania przeżyciami wewnętrznymi; zobo-

jętnienie uczuciowe, prowadzące do pustki uczucio-wej i utraty związków emocjonalnych z otoczeniem; rozpad osobowości, objawiający się m.in. brakiem kontaktu intelektualnego z rzeczywistością, jedno-

czesnym występowaniem sprzecznych sądów, uczuć lub dążeń.Pamiętajmy:- schizofrenia jest chorobą, wymaga leczenia. Jest wydarzeniem losowym, może spotkać każdego z nas. Nikomu nie można przypisywać winy za zachorowa-

nie, zwłaszcza samemu chore-mu i jego rodzinie;- schizofrenia jest chorobą o wielu wymiarach. Nie jest tylko chorobą mózgu. Przebieg cho-roby jest bardzo zróżnicowany, pozostają zachowane liczne ob-szary zdrowia;- schizofrenia nie jest tylko cho-robą, jest także doświadczeniem chorej osoby i jej rodziny;- schizofrenia nie jest chorobą dziedziczną, stopień pokrewień-stwa nie determinuje zachoro-wania, lecz pozostaje w związku z jego ryzykiem. Przenoszona jest najprawdopodobniej podat-ność sprzyjająca zachorowaniu, a nie sama choroba;- chory na schizofrenię nie przestaje być człowiekiem, jak

każdy z nas: choroba nie podważa człowieczeństwa chorych, nie narusza godności osoby ludzkiej, nie ogranicza praw obywatelskich (poza sytuacjami wy-jątkowymi), nie pozbawia ani zdolności, ani talen-tów, choć może je uwypuklać lub ograniczać;- chorzy na schizofrenię nie zagrażają innym bardziej niż osoby zdrowe. Większości czynów agresywnych i zabronionych przez prawo dopuszczają się zdro-wi, a nie chorzy. Wielu zagrażającym czynom osób chorych, dokonywanych z lęku można by zapobiec, gdyby problem wcześniej rozpoznano i podjęto odpo-wiednie postępowanie. Ryzyko samobójstwa znacz-nie przewyższa ryzyko agresji. (as)

Spójrzmy inaczej- Otwarcie serca i drzwi oznacza wyjście naprzeciw potrzeb osoby dotkniętej cho-robą, naszą wspierającą obecność i zrozumienie – twierdzą organizatorzy andry-chowskiego Dnia solidarności z osobami chorymi na schizofrenię. 13. września na Placu Mickiewicza zjawiły się tłumy andrychowian.

Do tej pory udało się odnowić m.in. nagrobki: Halinki Kuśnierzewskiej, wnuczki Burmistrza Miasta Andrychów - Alfreda Pukalskiego, radnego miejskiego Franciszka Zahradnika (z zabytkowym krzyżem z secesyjną dekoracją z różami), zmarłej w 1912 r. Jadwigi Anteckiej. Wykonano także prace konserwacyjne na gro-bie Maryi Zielińskiej z rzeźbą małego anioła (na zdjęciu). Członkowie TMA liczą, że za zebrane w tym roku pieniądze uda się odrestaurować płytę na-grobną dr. Irmanna Cesarsko - Królewskiego doktora pochowanego w Andrychowie wraz z synami Otto i Karlem. To najstarszy zachowany grób na naszym cmentarzu komunalnym. W ubiegłym roku na restaurację zabytkowych pomników andrychowianie podarowali nieco ponad osiem tysięcy złotych. Jak będzie w tym roku? O wynikach akcji poinformujemy w listo-padowych „Nowinach”. Już teraz TMA dzięku-je wszystkim, którzy wesprą zbiórkę. (as)

Pomo¿emy?1. listopada po raz ósmy Towarzystwo Miłośników Andrychowa wspólnie z harcerzami będzie kwestować na cmen-tarzu komunalnym. Jak nakazuje tra-dycja, pieniądze podarowane przez nas przeznaczone zostaną na renowację za-bytkowym grobów.

Począwszy od 28. września siedziba Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie mieści się w Wadowicach, przy ulicy Mickiewicza 15 (budynek naprzeciwko Liceum Ogólnokształcącego), tel. (33) 870 90 00, (33) 870 90 10.

ZMIANA SIEDZIBY PCPR

Page 18: NA - październik 2009

temat numeru

18 NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

Liczby nie kłamią. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Ośrodek Pomocy Społecznej, dziś w każdej z gminnych szkół mamy „eu-rosieroty”. Jak wygląda skala tego zjawiska?

Najwięcej w Andrychowie Badaniami, które przeprowadzono w czerwcu tego roku, objęto dwie szkoły podstawowe, dwa gimnazja, siedem zespołów szkół sa-morządowych oraz cztery szkoły ponadgimnazjalne, w sumie 15 placówek działają-cych w naszej gminie. We wszystkich tych szkołach uczyło się 475 uczniów, których rodzic bądź oboje rodziców pracuje za grani-cą. Największy problem od-notowano w placówkach w samym Andrychowie. I tak w Szkole Podstawowej nr 4 dzieci migrantów stanowią ponad 16 procent ogółu ucz-niów. W SP nr 2 – blisko 11 proc. W Gimnazjum nr 1 – nieco ponad 10 proc a w po-nadgimnazjalnym Zespole Szkół nr 1 niespełna 9 proc. Na terenie wiosek najwię-cej „eurosierot” uczęsz-czało do: Zespół Szkół Samorządowych w Zagórniku (ok. 9,5 proc.) oraz ZSS w Sułkowicach-Łęgu (ok. 6,3 proc.). Badania wykazały, że w 95 proc. na wyjazd zagraniczny zdecydował się jeden z rodziców. Dzieci po-zostały więc pod opieką drugiego. 5 proc. „eurosierot” doświadczy-ło nieobecności obojga rodziców. W takich przypadkach opiekę nad dzieckiem bądź dziećmi najczęściej przejęli dziadkowie (90 proc). W 8 proc. było to starsze rodzeństwo, w 2 proc. wujkowie. Najczęściej wyjazd zagraniczny jednego rodzica trwa od roku do trzech lat (41 proc). Pojawiają się również pobyty zagraniczne do 1

roku (31,5 proc.) oraz powyżej 3 lat (27,5 proc). We wszystkich tych przypadkach trzeba zaznaczyć, że nie oznacza to, iż przez cały ten okres dzieci nie widują się ze swoimi ro-dzicami. W zdecydowanej większo-ści przypadków migracje mają cha-rakter wahadłowy. Rodzic wyjeżdża na kilka miesięcy, wraca do domu na jakiś czas, znów jedzie do pracy i tak w kółko. Co bardzo niepokojące w przypadku dzieci, których oboje

rodzice wyjechali za pracą, nieobec-ność najbliższych trwa najczęściej powyżej trzech lat (77 proc.). –„Eurosieroctwo” dotyczy nie tylko rodzin ubogich, ale i dzieci z zamoż-niejszych środowisk. Konsekwencje rozłąki i poczucie „sieroctwa emo-cjonalnego” jest dla wszystkich dzie-ci, bez względu na status material-ny jednakowo dotkliwe – podkreśla Barbara Sordyl, pracownik socjalny OPS w Andrychowie, autorka badań na zjawiskiem „eurosieroctwa” w naszej gminie.

Każde dziecko jest inne Czy można stworzyć model za-chowania dziecka, którego jeden

albo oboje rodziców wyjechało za granicę? – To bardzo trudne. Każde dziecko jest inne. W naszej szkole mamy uczniów, którzy na nieobec-ność rodzica czy rodziców zareago-wali bardzo źle – pogorszyły się ich wyniki w nauce, bywają agresywni, wagarują. Ale są u nas i takie dzieci, u których mimo rozłąki nie zauważy-liśmy zmian na gorsze w zachowaniu – mówi pedagog z jednej z podan-drychowskich szkół.

– Wiele zależy od tego, jakie rela-cje panują w rodzinie i jak rodzice przygotują dzieci na swój wyjazd do pracy. I np. od tego, jak długo ten wyjazd trwa. Co innego wyjechać na trzy, cztery miesiące za granicę, co innego przebywać z dala od domu rok, czy dłużej. Ważne jest też to, jak radzą sobie osoby, pod opieką których zostawiliśmy dzieci. Czy np. tata daje sobie radę pod nieobecność żony, czy też na odwrót – podkreśla Marta Szrobarczyk, pedagog, dy-rektor Ośrodka Wspierania Rodziny w Andrychowie. – Jeśli już musimy zostawić swoje dziecko i wyjechać za granicę, przede wszystkim po-winniśmy pamiętać o tym, by stale,

jak często się tylko da, kontaktować się z nim. Żyjemy w XXI wieku. Jest Internet, są telefony komórkowe. Dziecko musi czuć, że rodzic o nie-go dba, interesuje się tym, czym ono żyje. Trzeba też pamiętać o tym, aby dotrzymywać obietnic. Jeśli obie-cam, że przyjadę, muszę to zrobić. Inaczej dziecko straci do mnie za-ufanie. Wszystko sprowadza się więc do tego, aby mimo fizycznej nieobec-ności uczestniczyć w życiu dziecka.

Ono musi czuć, że się je kocha, troszczy się o nie. Wtedy negatywne skutki wyjazdu, nawet dłuż-szego, można znacznie osłabić – przekonuje M. Szrobarczyk.

Złość Specjaliści nie mają jednak wątpliwości. Ryzyko, że dziecko bar-dzo źle zareaguje na wy-jazd rodzica, jest ogrom-ne, szczególnie, jeśli jest to mama. Widoczne ne-gatywne skutki nieobec-ności rodzica to m.in.: kłopoty w nauce, waga-ry, agresywne zachowa-nia. – Na swojej drodze zawodowej spotkałam kiedyś rodzeństwo, któ-

rego tata na długo wyjechał za gra-nicę. Już w kilka miesięcy po wyjeź-dzie chłopiec zaczął zachowywać się bardzo agresywnie. Dziewczynka bardzo opuściła się w nauce. To smutne, ale tata, wiedząc o kłopo-tach, nie zdecydował się na powrót. Nadal jest za granicą. Do domu w ogóle nie przyjeżdża – opowiada an-drychowski pedagog. – Niektóre dzieci wprost wyrażają złość wobec rodzica, który wyjechał. Mówią, że nie chcą go znać, nie chcą, żeby wracał, nienawidzą go – mówi M. Szrobarczyk. Ale bywa i zupełnie inaczej. – Niektóre dzieci idealizują nieobecnego rodzica – do-daje inny pedagog. – Często chwa-

Problem eurosieroctwa w naszej gminie

Rodzice na saksachRodzice Marty, Pawła i Ani wyjechali za granicę. Mama do jednego kraju, tata do drugiego. Dzieci zostały pod opieką doro-słej siostry. Doglądała ich babcia. Paweł szybko zaczął wagarować. A dziewczynki zaraz po nim. W kilka miesięcy siostra i babcia zupełnie straciły kontrolę nad tym, co robi cała trójka. W końcu, po wielu miesiącach mama wróciła do kraju. Do tej pory nie udało jej się odbudować więzi z dziećmi. Ojciec niemal zupełnie zapomniał o rodzinie. Rzadko pisze, rzadko dzwo-ni… Ta historia jest autentyczna. Wydarzyła się w naszej gminie. Tzw. „eurosierostwo” to obecnie jeden z największych problemów społecznych w naszym kraju. Dorośli chcą polepszyć byt swojej rodziny i wyjeżdżają za granicę. Decydując się na rozłąkę z dziećmi, tłumaczą to ich dobrem. Tylko czy życie rodziny rzeczywiście staje się lepsze?

AnnA SzlAgor

Page 19: NA - październik 2009

temat numeru

19NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

lą się przed innymi dziećmi, jak to jest super, gdy rodzic przyjeżdża na chwilę do domu. Nie zawsze to, co mówią, jest prawdą. Po prostu two-rzą obraz opiekuńczego rodzica na potrzeby innych dzieci, ale i swoje. Bo tak naprawdę czują się gorsze. Nie mają tego, co inne dzieci… Nie mogą pójść z tatą lub mamą do kina, odrobić lekcji, pograć w piłkę itd. Po prostu z nimi być. To trudne do zrozumienia, ale nie-którym rodzicom wydaje się, że lap-top, ciuch czy komórka w prezencie wystarczą, by zapełnić pustkę, która powstała po ich wyjeździe. – Znałam ojca, który w domu zjawiał się raz na pół roku, na parę dni. Ale gdy już był, to cały świat musiał wie-dzieć o tym. Zjawiał się w szkole w dobrych ciuchach, z kamerą w ręku, by nakręcić występ swojego dziecka. I zapytać o jego postępy nauce. Po kilku dniach tata rzecz jasna znikał. Bo jak tłumaczył, musi zarabiać na to, by rodzina żyła godnie. Tyle, że rodzinie materialnie nic nie brakuje. Wybudowali dom, mają dobry sa-mochód, żyją na dobrym poziomie. To smutne, ale pieniądze niektórym wszystko przysłaniają – opisuje pe-dagog. – Nie można wszystkich rodzi-ców wrzucać do „jednego worka”. Niektórzy z nich wyjechali za grani-cę, bo faktycznie wiele miesięcy, cza-sami lat, bezskutecznie szukali pracy u nas i jej nie znaleźli. Oni najczęś-ciej mocno przeżywają rozłąkę, bar-dzo interesują się tym, co dzieje się w domu, a gdy już zarobią trochę pieniędzy, czym prędzej wracają do

swoich rodzin. Inni rodzice zacho-wują się z kolei tak, jakby wyjazd zarobkowy był pretekstem do uciecz-ki od rodziny, od odpowiedzialności – komentuje M. Szrobarczyk.

Prawo jest prawem Z „eurosieroctwem” związany jest inny, bardzo praktyczny problem. Dotyczy on tych rodzin, w których oboje rodziców wyjeżdża z kraju. Polskie prawo mówi jasno. Do czasu zawieszenia, ograniczenia lub pozba-wienia praw rodzicielskich, to rodzi-ce sprawują opiekę nad dzieckiem, ze wszystkim tego konsekwencjami. Tak więc zarówno pozostawiane przed wyjazdem zaświadczenia dla opiekunów, jak i akty notarialne w pewnych sytuacjach na nic się nie zdadzą. Zgodnie z prawem to tylko rodzic, jeśli dysponu-je pełnią praw rodzicielskich, może np. zde-cydować, czy godzi się na za-bieg medyczny czy operację dziecka. Tylko on może pod-jąć decyzję o tym, czy jego dziecko będzie „chodziło” na lekcje religii, czy nie. Albo czy np. sko-rzysta z porad logopedy, czy

też nie. On też musi wyrazić zgo-dę na udział dziecka w wycieczce szkolnej. W tym ostatnim przypad-ku wiele szkół praktykuje zwyczaj przedstawiania rodzicom, jeśli wia-domo, że oboje wyjadą, dokumen-tu, w którym z góry wymienione są wszystkie zaplanowane na dany rok szkolny wycieczki. – Żadną umową cywilną rodzice nie mogą scedować na inne osoby swoich uprawnień wy-nikających z władzy rodzicielskiej. O tym decydować może tylko i wyłącz-nie sąd. Można oczywiście przekazać opiekę faktyczną nad dzieckiem, ale osoby takie nie mogą kierować jego wychowaniem, decydować o ważnych sprawach czy reprezentować dziecka – wyjaśnia Beata Smolec, prawnik OPS w Andrychowie. – Takim opie-

kunom nieustanowionym przez sąd przysługuje np. prawo dowiadywa-nia się o postępach czy trudnościach w nauce dziecka. Ale nie mogą już wnioskować o przeprowadzenie eg-zaminu klasyfikacyjnego. Opiekun faktyczny może wyrazić zgodę na wykonanie badań u dziecka. Ale zgody na przeprowadzenie operacji nie może dać. Dlatego w przypadku, jeśli oboje rodziców chcą wyjechać z kraju, najlepiej i najbezpieczniej dla dziecka byłoby, gdyby jeden z rodzi-ców wystąpił do sądu o czasowe za-wieszenie swych praw rodzicielskich i ustanowienie opiekuna prawnego dla dziecka – mówi B. Smolec. Tyle tylko, że rodzice bardzo, ale to bar-dzo rzadko decydują się na to roz-wiązanie.

Zjawisko społeczne - „Eurosieroctwo” zaczyna być co-raz poważniejszym problem. Kiedyś pojedyncze przypadki, zamienia-ją się powoli w zjawisko społeczne – mówi Elżbieta Prus, kierownik OPS w Andrychowie. – Podjęliśmy ten temat m.in. dlatego, że wszystko wskazuje na to, iż z biegiem czasu to będzie jeden z powodów udzielania wsparcia przez pomoc społeczną. Emigracja zarobkowa, zwłasz-cza ta długotrwała, zmienia ludzi. Tymczasem rodzicom czasami wy-daje się, że wrócą i będzie jak daw-niej. A to niemożliwe. Miesięcy czy lat, które spędziliśmy z dala od dzie-ci i małżonka nie da się ot tak odro-bić. Dlatego, rozważając wyjazd za granicę, warto pomyśleć nie tylko o plusach, ale i minusach takiego roz-wiązania. A jeśli naprawdę nie ma innego wyjścia, wracajmy do domu, jak najszybciej. Zanim nie będzie za późno na odbudowanie więzi z dziećmi i małżonkami.

Page 20: NA - październik 2009

samorząd

20 NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

Podczas wakacji basen otwarty był przez tydzień. Frekwencja w tym czasie była bardzo wysoka. Sprzedano 9 tys. biletów. Rekordową liczbę kąpią-cych się zanotowano w piątek, 28. sierpnia. W tym dniu bilety kupiły 2543 osoby. Dwa dni wcześniej z basenu skorzystało niewiele mniej chętnych, bo 2468. Po sezonie, czyli we wrześniu zainteresowanie było niższe. Najwięcej amatorów kąpieli zjawiło się pierwszego dnia szkoły. Sprzedano wówczas 1095 biletów za kwotę ponad 9 tys. zł. Na basenie wprowadzono w tym czasie wejściówki popołudniowe. Po godzinie 16.00 kąpiel była o po-łowę tańsza. We wrześniu na basenie odby-wały się zajęcia wychowania fizycznego. Uczniowie wszystkich gminnych szkół korzystali z kąpieliska za darmo. Koszty biletów po 5 zł od osoby pokryła gmi-na. W sumie zanotowano prawie 900 wejść zorganizo-wanych przez nauczycieli. - Przychody ze sprzedaży biletów, z działalności ko-mercyjnej oraz z tytułu dzierżaw części gastronomiczno – hotelowej są dla nas ważne – mówi prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej, Krzysztof Stuglik. – Oprócz analizy finansowej bierzemy jednak pod uwagę także społeczne aspekty tego projektu inwestycyjnego. Są to również wymierne kwoty, które odciążą budżet gminy. W Studium Wykonalności przygotowanym przez spółkę, która administruje basenem, wymieniane są takie spodziewane efekty jak: zmniejszenie zachoro-walności wśród mieszkańców gminy, oszczędności z tytułu ograniczenia patologii społecznej, zmniejszenie bezrobocia oraz zwiększenie ruchu turystycznego. - Przyjęliśmy, że wpływ inwestycji na poprawę zdrowia będzie znaczący – tłumaczy K. Stuglik. - W Andrychowie można założyć, że inwestycja dotyczyć będzie bezpośrednio 17% populacji miasta (ok. 4 250 osób). Szacujemy, że oszczędności zdrowotne prze-kroczą dwa miliony złotych rocznie. Według danych

Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie,

w roku 2005 przyjęto średnio 853 zł, jako kwotę wy-płaconą dla jednej osoby z dysfunkcjami społecznymi rocznie. Na potrzeby Studium Wykonalności założono, że 130 osób rocznie nie ulegnie degradacji społecznej dzięki zainteresowaniu pływaniem, co da oszczędności w wysokości 110 880 zł. rocznie. Ponadto, basen zapewnia stałe zatrudnienie ok. 16 osobom. Gdyby zatrudnienie na terenie zespołu zna-lazło przynajmniej pięciu bezrobotnych, to roczne oszczędności z tego tytułu wyniosą ponad 30 tys. zł. W dokumencie opracowanym przez ZGK mowa rów-nież o wzroście atrakcyjności obiektów turystycznych położonych w sąsiedztwie kompleksu. – Liczymy, że zwiększy się ilość osób, które spędzać będą wolny czas w trakcie imprez – mówi prezes. - W chwili oddania obiektu do eksploatacji można założyć udział dodatko-wych 100 turystów na jedną organizowaną imprezę. Imprezy będą się odbywać przynajmniej raz w mie-siącu, więc udział ten wyniesie 600 osobodni w ciągu roku. Zakładając dodatkowo, że każdy turysta zostawi w Andrychowie ok. 200 zł. (noclegi i wyżywienie) można ocenić korzyści z tego rodzaju aktywności na ok. 120 000 zł rocznie. (fr)

Basen – pierwsze doœwiadczeniaDo 4. października czynny był Basen Kąpielowy w Andrychowie. W okresie zi-mowym działać będą restauracja i hotel. Woda w obu dużych nieckach nie jest spuszczana. W basenach ze stali nierdzewnej nawet podczas tęgich mrozów woda nie zamarza przy ściankach i nie powoduje żadnych uszkodzeń.

Czwórka to największa placówka oświatowa w naszej gminie. To także jedyna szkoła, w której mimo niżu demograficznego nie ubywa uczniów. Trzydzieści lat temu niewielkiej sali gimnastycznej zazdrościli tej podstawówce ucz-niowie z innych szkół. Od tego czasu wiele się jednak zmieniło. Piękne obiekty wyrosły nawet przy wiejskich placówkach, a podczas rozbudo-wy Czwórki pomyślano tylko o małej salce, w której prowadzone są zajęcia korekcyjne. Projekt nowoczesnej hali sportowej zakupio-ny został jesienią 2007 roku. Pomysł burmistrza Jana Pietrasa zaakceptowali też jednogłośnie radni miejscy, decydując o zabezpieczeniu na inwestycję pieniędzy w budżecie gminy. O problemach z uzyskaniem pozwolenia na budo-wę pisaliśmy już wielokrotnie. Sprawą intere-sowały się też inne regionalne media. Koniec końców we wrześniu dokumentacja została skompletowana. Wykonawca zostanie wyłonio-ny w drodze przetargu. Pierwsze prace powinny rozpocząć się tej jesieni. Według projektu ma powstać sala gimnastyczna z zapleczem i łącz-nikiem oraz parking. Hala będzie miała nowo-czesną konstrukcję. Pozbawiona jakichkolwiek otworów kopuła zapewni szczelność. Wewnątrz znajdzie się miejsce na widownię, szatnie i za-plecze sanitarne. (fr)

Bêdzie sala przy SP 4Po dwóch latach rozpatrywania sprawy Wydział Budownictwa starostwa wadowi-ckiego wydał pozwolenie na budowę sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej nr 4 w Andrychowie. Budowa obiektu może rozpocząć się jeszcze w tym roku i zakończyć w przyszłym.

2009

2010?

Page 21: NA - październik 2009

21

TRA

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

Od poniedziałku do soboty na poranną audycję na żywo od godziny 8.00 do 9.00

zaprasza Robert Fraś. W niej zawsze aktualne informacje z Andrychowa i okolic.

Powtórki audycji porannej codziennie o godzinach 12.00, 17.00 i 21.00.

Goście, rozmowy ze słuchaczami i konkursy. Mówimy o tym, co już było i zapowiadamy to, co będzie.

JAK SŁUCHAĆ TWOJEGO RADIA ANDRY-CHÓW?

Aby znaleźć TRA wystarczy spośród trybów dostępnych w prawie każdym odbiorniku radiowym - FM/AM/LW - wybrać fale średnie - AM (czasami oznaczane przez MW). Twoje Radio Andrychów znajduje się na częstotliwości 1584 kHz (koniec skali). Pomiędzy powtórkami proponujemy Twoje Radio AM

- znakomitą muzykę dla każdego. Oprócz fal radiowych AM 1584 kHz audycje TRA nadawane są również przez Internet - od poniedziałku do niedzieli. Programu można słuchać w godzinach od 8.00 do 9.00 (audycja na żywo). W internecie dostępne są także powtórki (godz. 12.00 17.00 i 21.00). Dodatkowo w każdy czwartek transmitowana jest audycja muzyczna Transmusja (godz. 20.00), a Msza Św. z Kościoła Św. Macieja dostępna jest online w każdą środę o godz. 18.00. Aby wysłuchać audycji - wystarczy kliknąć na ikonkę programu Winamp, która znajduje się w prawym górnym rogu strony. Transmisje każdej powtórki startują na kilka minut przed pełną godziną.W każdy czwartek na antenie „Twojego Radia Andrychów” o godzinie 20.00 audycja muzyczna - „Transmusja”. Zróżnico-wana muzyka. Od metalu poprzez ogólnie pojętego rocka, hip-hop, reggae aż do muzyki dance. Są zabawy, konkursy i rozmowy ze słuchaczami, i oczywiście... andrychowskie zespoły. Prowadzą Robert Fraś i Łukasz Mrzygłód. Oficjalna strona internetowa audycji to www.transmusja.pl

JESTEŚMY Z WAMI OD 4 LAT!

bądź na bieżąco! wejdź na www.radio.andrychow.eu

„Nowiny Andrychowskie” ogłaszają konkurs. Do wygrania karnet na tegoroczny „Piostur” (upoważniający do wejścia na wszystkie trzy koncerty) oraz wejściówka na sobotni piosturowy koncert. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: Kto otrzymał Grand Prix ubiegłorocznego, XXX przeglądu „Piostur Gorol Song”? Wśród osób, które do 6. listopada nadeślą pocztą lub mailem prawidłową odpowiedź, rozlosujemy nagrody. Odpowiedzi można także wrzucać do skrzynki, znajdującej się przy wejściu do naszej redakcji. Uwaga: Prosimy podać imię i nazwisko oraz numer kontaktowy. Serdecznie zapraszamy do udziału w konkursie. Naprawdę warto!

Wygraj karnet i biletKONKURSY

„Nowiny Andrychowskie” oraz Park Rozrywki „Dinolandia” w Inwałdzie ogłaszają kolejny konkurs. Tym razem wygrać można: kartę do restauracji „T.rextaurant” oraz dwie kary „Minigolf Club”. Pierwsza upoważnia do wejścia z osoba to-warzyszącą do restauracji leżącej na terenie „Dinolandii”, bez płacenia za bilet wstępu do parku. Druga upoważnia do wej-ścia na teren „Dinolandii” bez biletu wstępu po to, by skorzystać z gry w mi-nigolfa. Posiadacz karty otrzyma 10-procentową zniżkę na wypożyczenie sprzętu. Aby wziąć udział w lo-sowaniu kart, wystarczy odpowiedź na pytanie: czy „Dinolandia” planuje organizację zabawy syl-westrowej w tym roku? Dla ułatwienia dodajmy, że odpowiedź można zna-leźć w artykule zamieszczonym w tym numerze naszego miesięcz-nika. Na odpowiedzi czekamy do 6. listopada. Nasz adres: „Nowiny Andrychowskie”, ul. Krakowska 74, skrytka pocz. 27, 34 – 120 Andrychów, e – mail: [email protected]. Odpowiedzi można też wrzucać do skrzynki, znajdującej się przy wejściu do redakcji. Zapraszamy do udziału w zabawie. W poprzednim numerze „Nowin” pytaliśmy, jaką nazwę noszą trasy zjazdów tyrolskich w „Dinolandii”. Odpowiedź brzmi: „Crazy Tyrol”. Nagrody: dwa podwójne zaproszenia do parku wylosowały: Ola Przewoźnik z Andrychowa oraz Joanna Piątek z Targanic. Gratulujemy i zapraszamy do siedziby redakcji po odbiór wejściówek.

Nowa szansa

Przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Andrychowie powstaje Dyskusyjny Klub Książki. Wszystkich, którzy czerpią przyjemność z czytania i pragną podzielić się swoimi wrażeniami z innymi , prosimy o zgłoszenie swojego udziału. Klubowiczem może zostać każdy - niezależnie od wieku i zainteresowań. Spotkania odbywać się będą raz w miesiącu. Chętnych prosimy o osobisty kontakt z pracownikami Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Krakowskiej 74 lub telefonicznie pod nr 33 875 25 52. (iż)

Page 22: NA - październik 2009

NR 9 (226), WRZESIEŃ 200922

interwencje

Mieszkanka Andrychowa: Chciałam zwrócić się o zainstalowanie lampy na od-cinku od ulicy Starowiejskiej do przychodni „Vena”. Jest tam długi kawałek ulicy, przy którym w nocy panują egipskie ciemności. To bardzo niebezpieczne, zważywszy na zły stan chodnika i drogi w tym miejscu. Mnie osobiście zdarzyło się upaść, bo przez ciemność nie zauważyłam nierówności na chodniku. Wiem, że takich przypadków było więcej. Nie można tam zainstalować dodatkowej lam-py? To ważne, zwłaszcza teraz, gdy dni mamy coraz krótsze. A przecież „Vena” pełni dyżury także wieczorami.Jerzy Dwojak, kierownik Wydziału Drogownictwa i Transportu Urzędu Miejskiego w Andrychowie: W odpowiedzi na interwencje dotyczącą oświetle-nia przy NZOZ „Vena” wydział drogownictwa wyjaśnia, że aktualnie opracowy-wana jest dokumentacja projektowa remontu drogi dojazdowej wraz z parkingiem przy NZOZ „Vena”. W ramach tego projektu przewidziana jest budowa nowej sieci oświetleniowej. Przewidywany termin realizacji zadania to 2010r.

Mieszkańcy zwrócili się do posła a poseł do dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Na prośbę andrychowian Marek Polak zapytał w GDDKiA, kiedy wybudowany zostanie chodnik przy ul. Krakowskiej w Andrychowie, na odcinku od Pomnika Grunwaldzkiego do granicy z Bulowicami. „(…) Zainteresowani twier-dzą, że pobocze drogi będące w bardzo złym stanie technicznym, skłania pieszych do wchodzenia na jezdnię, co stwarza ogromne zagrożenie, biorąc pod uwagę, że na przedmiotowym odcin-ku drogi natężenie ruchu w ciągu dnia jest niezwykle duże, a dozwolona prędkość poruszania się pojazdów wynosi 70 km/h. Problem nasila się w zimie, gdy pobo-cze dodatkowo jest zasypane grubą warstwą śniegu. Wzdłuż drogi usytuowanych jest kilka przystanków komunikacji miejskiej, z których często korzystają dzieci uczęszczające do szkoły oraz osoby starsze. Mając powyższe na uwadze oraz fakt, że sprawa dotyczy drogi krajowej, w związku z czym Gmina nie może wykonywać na niej swobodnych inwestycji, a jedynie partycypować w kosztach o określonej prawem wielkości, bardzo proszę o rozważenie możliwości budo-wy chodnika przy ul. Krakowskiej na odcinku od Pomnika Grunwaldzkiego do granicy z miejscowością Bulowice, w celu poprawy bezpieczeństwa pieszych(…) – napisał poseł Polak w swej interwencji. Jaką otrzymał odpowiedź? „(…) Uprzejmie informuję, że w roku bieżącym planujemy rozpocząć odnowę drogi krajowej nr 52 na odcinku Andrychów - Bulo-wice. Zadanie to będzie realizowane w ramach zgłoszenia robót. Budowa chodnika na w/w odcinku drogi z uwagi na konieczność wykonania kanalizacji, wymagałaby uzyskania decyzji o pozwoleniu na budowę. W tej sytuacji z uwagi na termin realizowanej odnowy nie jest możliwe włączenie budowy chodnika do jej zakresu. Pragnę nadmienić, że planowana przebudowa drogi znacznie wpłynie na poprawę jakości poboczy, a tym samym na zwiększenie bezpieczeństwa pieszych” – odpisał posłowi Jacek Gryga, dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA. Tak więc na tak wyczekiwany przez mieszkańców chodnik do Bulowic przyjdzie nam jeszcze poczekać. Jednocześnie trzeba napisać, że w tej chwili na zlecenie GDDKiA w Inwałdzie trwa budowa kolejnego odcinka chodnika przy drodze krajowej. Tym razem chodzi o fragment od przedszkola do ul. Cichej. (as)

Jeszcze nie terazMieszkaniec Andrychowa: Wczoraj poszedłem na grzyby do Zagórnika. Grzybów co prawda nazbierałem niewiele, ale za to się napatrzyłem!. Otóż kilkaset metrów na wschód od zielonego szlaku z Andrychowa na Leskowiec jest zbudowana nowa, porządna „ambona” dla myśliwych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że w pobliżu ambony znajduje się tzw. lizawka dla zwierzyny płowej (widać ją na zdjęciu). Dodatkową przynętą jest pobliski paśnik (co prawda teraz jest ciepło, ale sarny i tak tam często chodzą - są ślady) i rozsypane jabłka. Taki sposób uprawiania łowiectwa bardziej mi przypomina rzeźnię, niż sport myśliwski.Jan Babiński, prezes Koła Łowieckiego „Beskid” w Andrychowie: w nawiązaniu do informacji i zdjęcia przesłanych do redakcji „Nowin Andrychowskich” przez „Grzybiarza - Czytelnika”, a dotyczących rzekomych nieprawidłowości w działaniach KL „Beskid” w Andrychowie, zarząd koła informuje, że ambona myśliwska widoczna na zdjęciu powstała w miejscu, w którym urządzono nęcisko w celu redukcji zwierzyny (głównie dzików wyrządzających dotkliwe szkody w uprawach rolnych przylegających do lasu). Nęcisko utworzono w pewnym oddaleniu od miejsca, gdzie wcześniej znajdował się paśnik, który z powodu śmierci technicznej został rozebrany. Tworzenie nęcisk w łowisku ma duże znaczenie dla gospodarki łowieckiej, jako że z jednej strony odciąga się tym sposobem zwierzynę od pól i przez to ograniczane są szkody w uprawach rolnych, a z drugiej zaś strony nęciska pozwalają w pewnym zakresie kontrolować populację zwierzyny łownej. Zarząd KL „Beskid” w Andrychowie protestuje przeciwko publikowaniu na łamach „Nowin Andrychowskich” szkalujących myśliwych opinii, pisanych przez ignorantów, celem których jest nie troska o przyrodę, lecz mącenie i robienie wody z mózgów osób niezorientowanych w sprawach łowiectwa.DarzbórP.S. Łowiectwo jest dziedziną gospodarki, a nie sportem o czym informujemy życzliwego „Grzybiarza - Czytelnika”.

Czytelnik: Przy ul. Słowackiego ktoś pozostawił palety z kostką brukową i krawężniki. Materiały te leżą przy drodze niezabezpieczone. Kiedy przechodzę tamtędy, widzę, że z dnia na dzień ubywa ich po trochu. Pewnie są zwyczajnie rozkradane. Zastanawiam się, kto jest odpowiedzialny za tę niegospodarność.Jerzy Dwojak, kierownik Wydziału Transportu i Drogownictwa UM: Materiały są własnością prywatnej firmy, która wykonywała remont Alei Wietrznego i dwóch parkingów. Zostały tam pozostawione, gdyż przedsiębiorstwo to ma poło-żyć jeszcze w tym roku nową kostkę na odcinku ul. Słowackiego od skrzyżowania z Aleją Wietrznego do końca parkingu. Zwracaliśmy się do właściciela o zabezpieczenie palet, chociaż nie leży to w naszej gestii. Część kostki zo-stała przez firmę wywieziona. Oczekujemy, że remont frag-mentu ul. Słowackiego dojdzie do skutku zgodnie z umową zawartą pomiędzy wykonawcą a gminą.

Page 23: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 23

PIERWSZOKLASIŚCI 2009 CZĘŚĆ IISZKOŁA PODSTAWOWA W INWAŁDZIE

Klasa 1aHelena Jamróz, Kinga Jopek, Karolina Kruźlak, Agnieszka Lachen-

drowicz, Justyna Lubek, Barbara Nizio, Martyna Oboza, Natalia Pikoń, Maria Wróbel, Tomasz Bizoń, Krystian Józef Bojko, Adrian Hałat, Mateusz Hojny, Kamil Krzysztof Kopeć, Filip Piotr Legień, Piotr Łysoń, Konrad Stanisław Mydlarz, Filip Osowski, Mariusz

Dawid Płonka, Jakub Fryderyk Skrzypczak. wych. Maria Bogacz

Klaba 1bKarolina Kubień, Kamila Krzysztoń, Patrycja Stanisława Paletko,

Izabela Roman, Renata Siwek, Zuzanna Beata Stuglik, Karolina Ściga, Zuzanna Zontek, Jakub Górkiewicz, Konrad Jan Hojny, Maciej Jakub

Kierpiec, Dawid Konrad Maciejczyk, Kacper Piotr Piekiełko, Radosław Jan Pszczółka, Wiktor Piotr Rusinek, Dawid Jakub Rzegotka, Seba-

stian Jan Rzegotka, Łukasz Skorupa, Wiktor Ludwik Stuglik wych. Ewa Kmiecik

ZSS Sułkowice - Łęg

Chmiel Martyna, Grzywa Norbert, Kudłacik Paulina, Magiera Kamil, Migdałek Martyna, Nalborczyk Wiktoria, Janosz Andrzej,

Rodak Wiktoria, Szałwiński Łukaszwych. Renata Gawęda

Klasa 1a Bizoń Daniel, Bizoń Zuzanna, Czuba Damian, Czubak Kinga,

Górska Natalia, Gondko Aleksandra, Hrapkowicz Martyna, Kale-ciak Martyna, Koczur Aleksandra, Konieczny Anna, Krzysztoń Natalia, Lurka Julia, Matusiak Michał, Mizera Konrad, Nowak

Kamila, Nowak Michał, Osowski Stanisław, Rajda Wiktoria, Socała Marek, Stuglik Mikołaj, Szymański Patryk, Walczak Kamil, Wróbel

Adrian, Wykręt Arkadiusz, Wysmołek Karolwych. Aleksandra Bury -Mrzygłód

PSPSPSK BRZEZINKA

Page 24: NA - październik 2009

Nowiny Andrychowskie

Page 25: NA - październik 2009
Page 26: NA - październik 2009

sonda nowin andrychowskich

Przyjemnoœci, które lubimy najbardziej W tym numerze „Nowin Andrychowskich” postanowiliśmy się dowiedzieć, co mieszkańcy naszej gminy uważają na temat rozwoju turystyki na terenie Andrychowszczyzny? Konkretniej – jakie dwie atrakcje turystyczne mogliby wymienić oraz jaki mają do nich stosunek? Czy korzystają z tych wszystkich przyjemności?

Beata Rusinek z AndrychowaNa pewno warto wymienić nasz andrychowski basen oraz Czarny Groń w Rzykach. Jeżeli mogę dodać jeszcze trzecią atrakcję, to strzałem w dziesiątkę jest Stajnia Hucuł w Sułkowicach-Dzielcu. Czy ko-rzystam? Raczej więcej moje dzieci. Ja zdecydowanie wolę spacery po Beskidzie Małym.

Ryszard Czerwiński z AndrychowaZdecydowanie Czarny Groń w Rzykach i Park Miniatur w Inwałdzie. Do Rzyk jeżdżę w wolnych chwilach, a jeżeli chodzi o Park Miniatur, to raz tam wystarczy być. To chyba raczej dla młodszych. Poza tym te atrakcje są dosyć drogie.

Monika Janik z ZagórnikaMyślę, że te najbardziej zna-ne, to Kocierz w Targanicach i Czarny Groń w Rzykach. Tak, korzystam z tych atrakcji, częściej bywam w Czarnym Groniu. Jeżeli cho-dzi o Kocierz, to smaczne je-dzonko serwują w karczmie.

Natalia Jankowska z AndrychowaKocierz i basen w Andrychowie. Z Kocierza rzadko korzystam, tak raz do roku, a jeżeli chodzi o basen, to funkcjonuje on od niedawna, więc wszystko jesz-cze przede mną.

Katarzyna Socha z Sułkowic-ŁęguBezwzględnie andrychowski basen i Kocierz w Targanicach. Z obu atrakcji korzystam i uważam, że są interesują-ce. Zafascynował mnie Park Linowy Kocierz, który pole-cam porównać sobie z Parkiem Linowym w Czarnym Groniu w Rzykach. Takie przyjemno-ści lubi chyba każdy z nas.

Ewa Gajczak z RzykMyślę, że Park Rozrywki w Inwałdzie i przede wszystkim Czarny Groń w Rzykach. Z Parku w Inwałdzie nie korzy-stam zbyt często, a do Czarnego Gronia, jako mieszkanka Rzyk, staram się zaglądać.

Dorota Socała Dwie atrakcje turystyczne? Czarny Groń w Rzykach i Kocierz w Targanicach. Zdecydowanie wolę i częś-ciej odwiedzam Czarny Groń, Kocierz jest zbyt drogi. Bardzo się cieszę, że powstają na na-szych terenach takie ośrodki turystyczne.

Justyna Osowska z NidkuPark Miniatur – Świat Marzeń w Inwałdzie oraz Kocierz w Targanicach. Jeżeli chodzi o Park, to preferuję Dinoland oraz Mini Lunapark. W Ośrodku Konferencyjno-Wypoczynkowym „Kocierz” – Aqua Park.

Kinga Fryś z RzykWybieram Czarny Groń znaj-dujący się w miejscowości, której mieszkam oraz Kocierz w Targanicach. Tak, korzy-stam z tych atrakcji turystycz-nych.

Katarzyna Okręglicka z AndrychowaMyślę, że te najbardziej zna-ne, to Kocierz i Czarny Groń. Bardzo lubię przyrodę i wy-cieczki górskie, dlatego zde-cydowanie częściej korzystam z Czarnego Gronia.

Jolanta Kołaczek z AndrychowaNa pewno Park Miniatur w Inwałdzie oraz basen ką-pielowy w Andrychowie. Korzystam z tych rozkoszy, częściej z basenu.

Szczepan Krupnik z Krakowa i Emilia Pienicka z CiechanowaTe najbardziej znane, to Groń Jana Pawła II oraz Czarny Groń w Rzykach. Korzystamy z Pracicy i już nie możemy się doczekać białego puchu i zjazdów na nartach.

Joanna Seneszyn z ZagórnikaPark Miniatur w Inwałdzie i bardzo mi się podoba w Rzykach, więc jako dru-gą atrakcję podaję Czarny Groń. W Czarnym Groniu jest bardzo spokojnie, ro-dzinnie, można tam wypo-cząć. Jest dużo atrakcji dla dzieci. Do Parku Miniatur myślę, że wystarczy poje-chać raz.

26

Agata Paździora z RoczynJako dwie najciekawsze atrakcje wymienię Park Miniatur w Inwałdzie i basen w Andrychowie. Korzystam z obu tych atrakcji, mimo iż mogłabym wymienić ich jesz-cze więcej.

Page 27: NA - październik 2009

sonda nowin andrychowskich

Justyna Tomala z NidkuŚwiat Marzeń – Park Miniatur w Inwałdzie i Kocierz w Targanicach. Korzystam z tych atrakcji, ale zdecydowa-nie częściej korzysta z nich moja córka.

Józef Orkisz z RoczynMyślę, że Kocierz w Targanicach i Czarny Groń w Rzykach. Korzystam z tych atrakcji razem z całą rodziną. Czy często? Od czasu do czasu.

Justyna Orkisz z RoczynRzyki – Czarny Groń i Targanice – Kocierz. Razem z mężem lubimy pojechać sobie do Rzyk, Kocierz również od-wiedzamy.

Joanna Frydel z AndrychowaBasen w Andrychowie i Park Miniatur w Inwałdzie. Podoba mi się Dinoland i z niego czę-sto korzystam. Basen owszem, ale musi być piękna pogoda.

Justyna Sitarz z AndrychowaUwielbiam Park Miniatur w Inwałdzie, a druga atrakcja to basen w Andrychowie. Razem z rodzicami korzystamy z tych atrakcji.

Agnieszka Tabak z Andrychowa Basen w Andrychowie i Park Miniatur w Inwałdzie. Często je odwiedzam. Uważam, że są trafionym pomysłem w naszej gminie.

Ania Kowalczyk, Ilona Kaleta i Renata Wróbel z WadowicPark Miniatur w Inwałdzie na trasie Andrychów – Wadowice (śmiech) oraz Kocierz w Targanicach. Tak, korzystamy z tych atrakcji, zdecydowanie częściej z Kocierza. Kocierz jest spokoj-niejszy, ma swój specyficzny klimat.

Aleksandra i Wojciech Walaszkowie z Węgierskiej Górki Czarny Groń, to z racji naszych znajomych z Rzyk oraz Park Miniatur w Inwałdzie. W Parku Miniatur byliśmy raz i uważa-my, że wystarczy, a Czarny Groń odwiedzamy często.

Page 28: NA - październik 2009

gospodarka

Postanowiliśmy porozmawiać z Januszem Góralczykiem, właścicielem pierwszego w Andrychowie wyświetlacza, na którym w sposób dynamiczny informacja dociera do tysięcy osób bezradnie stojących w „korku”. Zanim przedstawimy rozmowę, warto odno-tować, iż to J. Góralczyk jako pierwszy stworzył w Andrychowie drukarnię wiel-koformatową. Być może to przypadek, ale jedno jest pewne. „MediaPress” wciąż zaskakuje i wyróżnia nasze miasto na tle innych miejscowości chociażby tym, że wśród zatrudnionych pracowników agencji reklamy możemy tu znaleźć laureatkę wielu ogólnopolskich jak i ogólnoeuropejskich konkursów - Renatę Demczuk. To ona zaprojektowała etykiety znanych w całej Polsce i europie napojów firmy „Tymbark” oraz logotyp niedawno oddanej andrychow-skiej chluby – nowego basenu kąpielowemu w Andrychowie.

Tyle wstępu. A teraz rozmowa…Skąd pomysł umieszczenie reklamy LED w Andrychowie?- Chodzi Panu o wyświetlacz świecący na kolor czerwony(uśmiech)? To miło, że ktoś docenia nasze starania. Wyświetlacz to tylko niewielki wycinek a raczej zalążek wielkich przemian i możliwości związanych z reklamą i promocją naszego regionu.?- Niebawem w naszym mieście powstanie pierwszy naprawdę wielki wyświetlacz LED o wymiarach 4 na 3 metry. To pomysł nie nasz, a naszych klientów – ludzi, którzy na co dzień prowadzą firmy, ludzi, którzy niejednokrotnie w bezpośredni sposób prze-konali się o nieograniczonej „sile” reklamy. Przepraszam, ale w tym momencie nie mogę się powstrzymać od przytoczenia zasług zespołu naszej firmy: wspomnianej Reni Demczuk - wspaniałego grafika z wieloletnim doświadczeniem (pomimo jej młodego wieku), Ani Górkiewicz, której projekty zdobyły uznanie zapewne niejed-nego z mieszkańców naszego miasteczka i nie tylko, Damiana Sordyl - znakomitego webmastera, Marcina Gondko (działającego w obu branżach „MediaPress”), Łukasza Dudzika, Bogdana Gruszczyńskiego, Joli Miarki oraz pozostałej części zespołu, ludzi, bez których realizacja nawet najłatwiejszych zadań była by niemożliwa.

Powróćmy do pomysłu umieszczenia w Andrychowie dużego wyświetlacza z reklamami… Myśli Pan, że ten pomysł „chwyci”?- Przekonamy się. Jednak jedna rzecz pewna - żyjemy w świecie przepełnionym ogromną ilością informacji, gdzie coraz ważniejsze staje się sprawne i wygodne korzystanie z zasobów danych. Szybkie dotarcie do właściwej informacji jest dla konsumenta potrzebą. Wszechobecne ulotki i broszury zapełniają śmietniki, fruwają po ulicach miast i zalegają w kątach, stając się coraz bardziej natrętną i coraz mniej efektywną formą reklamy. Przydrożne bilboardy, drogo-wskazy i tablice reklamowe wyrastają jak „grzyby po deszczu”. Nie twierdzę, że nie przynoszą one efektu, jednak niemal nieunik-nione staje się wprowadzenie nowych, inno-wacyjnych rozwiązań i technologii, a jedną z nich jest właśnie technologia LED.

Nieuniknione, ale czy tanie?- Mam nadzieję,że tak . Wraz z moim serdecznym kolegą Łuszaszem Wiktorem, z którym wspólnie tworzymy ten projekt, staramy się podejść do tematu obiektywnie, patrząc oczyma potencjalnego klienta. Stwo-rzyliśmy bardzo zróżnicowaną ofertę cenową biorąc pod uwagę znakomitą lokalizację oraz szerokie grono odbiorców, chcąc nie chcąc zmuszonych przyjąć przekaz reklamowy, nie wspominając o szeregu usług dodanych (marketing mobilny, czy przekaz obrazu online).„Znakomita lokalizacja” to zapewne informacja bardzo interesująca naszych Czytelników. Gdzie więc umieszczona będzie ta intrygująca forma reklamy? - Na chwilę obecną nie mogę zdradzić, choć zapewne większość klientów naszej firmy jest już zorientowana, ponieważ informo-wani są oni w pierwszej kolejności. To swoi-stego rodzaju ukłon w ich stronę za zaufanie i lojalność. Myślę, że w momencie ukazania się tego numeru „Nowin” nie będzie to już żadną tajemnicą, a szczegółowe informacje znaleźć będzie można na naszych stronach internetowych: www.mediapress.net.pl, www.ledgo.pl oraz pod numerem telefonu 783 000 783.Zatem nie pozostaje nam nic innego, jak poczekać. Dziękuję za rozmowę. - Ja również dziękuję.

28

Tego u nas jeszcze nie by³o!Widząc w Andrychowie reklamę świetlną i widniejący na niej informację z adresem internetowym www.mediapress.net.pl, postanowiliśmy sprawdzić, kto jako pierwszy w naszym mieście postanowił skorzystać z robiących tak wielką karierę małych diod, by promować swoją działalność. Tak trafiliśmy do firmy „Media Press”. To, że akurat ona postawiła na technologię LED (light emitting diode) wcale nas nie zdziwiło. Wszakże to „Media Press” zawdzięczamy więk-szość innowacji w zakresie marketingu i reklamy na naszym runku.

Boisko ma być czynne dla dzieci siedem dni w tygo-dniu. Organizowane są na nim zajęcia sportowe (piłka nożna, siatkówka, koszy-kówka) dla dzieci i młodzieży z terenu Gminy Wieprz oraz zorganizowanych grup mieszkańców. Obiekt czynny jest od poniedziałku do piątku od 16.00 do 21.00. W sobotę zajęcia są od 10.00 do 13.00 oraz od 15.00 do 21.00. Jeśli ktoś ma ochotę pograć w niedzielę, boisko otwarte jest od 14.00 do 20.00.

Pierwszy w powiecie„Orlik” wyl¹dowa³ w WieprzuPierwsze boisko wielofunkcyjne Orlik w powiecie wadowi-ckim jest już gotowe. Powstało w Wieprzu w sąsiedztwie stadionu sportowego LKS Orzeł.

Kosztowało 1,160 mln zł. Pieniądze na obiekt pochodziły z rządowego programu, samorządu wojewódzkiego i z budżetu gminy. W Wieprzu Orlik to nie tylko boisko, ale i nowowybudowany budynek z szatniami. 29. października obiekt otwierała wójt gminy Małgorzata Chrapek w towarzystwie zaproszonych gości. Obok „Orlika” oddano do użytku park rekreacyjny, który wybudowały osoby bezrobotne w ramach prac społecznie użytecznych. To dzięki ich pracy nad Wieprzówką powstała altana z grillem, ławki i specjalne miejsca na ogniska. Pomysłodawcą stworzenia altany jest Jerzy Herma z Klubu Integracji Społecznej (KIS) w Wieprzu. Na wniosek KIS-u Ministerstwo Pracy i Polityki społecznej przekazało na ten cel 30 tysięcy złotych. (rob)

Page 29: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 29

gospodarka

O tym, że gmina Andrychów po-stawiła na rozwój turystyki, wiemy nie od dziś. Praktycznie nie ma mie-siąca, abyśmy nie słyszeli o nowych inwestycjach, atrakcjach, które przy-ciągają w nasze strony całe rzesze turystów. Wśród perełek turystycz-nych naszej gminy warto wymienić Całoroczny Ośrodek Wypoczynkowy „Czarny Groń”. Liczne inwestycje i wyborne położenie powodują, że co roku zwiększa się ilość turystów w tej urokliwej części Rzyk. Na pewno remont drogi Andrychów

– Rzyki będzie wabikiem przyciąga-jącym osoby pragnące skorzystać np. z kortu tenisowego, gustownych do-mków czy też ścieżki dydaktycznej. Sam gospodarz Ośrodka, Sławomir Rusinek nie ukrywa zadowolenia z tej ważnej inwestycji drogowej, któ-ra jest kompleksowo wykonywana na całym odcinku rzyczańskiej dro-gi. Marzeniem – chciałoby się po-wiedzieć – byłaby ścieżka rowerowa wzdłuż nowej szosy. Warto na chwi-lę zatrzymać się przy nowych atrak-cjach i przedsięwzięciach włodarzy

Jesieñ w „Czarnym Groniu”

Ośrodka. Trwa budowa hotelu, a prawdziwym hitem może stać się ober-ża, która swe podwoje ot-worzy już niebawem, bo pod koniec października (o otwarciu i smakowych rozmaitościach napisze-my w numerze listopa-dowym – przyp. red.). Sam budynek wygląda okazale i widać troskę o najdrobniejsze szczegóły. To nie koniec jesiennych atrakcji… Nowo otwarte obiekty w Parku Linowym skierowane są dla ludzi, którzy chcą poczuć daw-kę adrenaliny. Wieża Lotów pozwala skoczyć w bezpiecznej uprzęży z

14 metrów. Taki wyczyn może zni-welować nasz lęk przed wysokością. Dla najmłodszych „Czarny Groń” przewidział Mini Park Linowy, po którym mogą swobodnie hasać, ile tylko dusza zapragnie. Nie zabraknie także atrakcji dla wielbicieli białego szaleństwa. Na wyciągu „Pracica” trwają intensywne prace, a dla zain-trygowanych jazdą na łyżwach dobra wiadomość – lodowisko będzie w tym sezonie znowu otwarte. Dobrze, że na ziemi andrychowskiej są lu-dzie, którzy z pasją realizują swoje przedsięwzięcia. Podsumowując, warto zaznaczyć, że prawie 100 lu-dzi pracuje w „Czarnym Groniu”, a więc jest to coraz mocniej liczący się pracodawca w naszej Gminie.

Marta Paczyńska

Page 30: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 200930

gospodarka

Jak wyglądały pierwsze tygodnie parku pod względem frekwencji? – Pierwszy tydzień działalności zbiegł się z ostatnim tygodniem wakacji, więc frekwencja była naprawdę duża. Początek września był nieco „wolniejszy”, co jest zrozumiałe – wszyscy mieliśmy mnóstwo wydatków związanych ze szkołą. Generalnie od września sytuacja wygląda tak, że w tygodniu odwiedzają nas głównie zorganizowane grupy, w weekendy rodziny. Zobaczmy, co będzie dalej. Trudno robić jakieś podsumowania po miesiącu działalności. Minie rok, będziemy mogli powiedzieć coś więcej o osiągnięciach naszego parku.

– mówi Andrzej Kowalczyk, szef „Dinolandii”. O atrakcjach parku pisaliśmy już w sierpniu. Przypomnijmy pokrótce. Na terenie o powierzchni czterech hektarów mieszka ponad 50 dino-zaurów. Ostatnie dotarły do „Dino-landii” pod koniec września. Są to:

Po zmroku jeszcze ciekawiejNieoficjalnie 26. sierpnia, oficjalnie 17. września – to daty otwarcia nowego miejsca na mapie atrakcji turystycz-nych naszej gminy i całej południowej Polski. Chodzi o Park Rozrywki „Dinolandia” w Inwałdzie.

Iguanodon, Celofyz, Pteronodon i Dimorfodon. Największe z figur mierzą od głowy do ogona ponad 22 metry. W parku można również zobaczyć liczne modele skamienia-

łości, czaszek oraz kości, czyli niemal wszystko to, co po dinozaurach pozo-stało do naszych czasów. Dzieci mogą skorzystać m.in. z Jaskini Tajemnic a także poszukiwać szkieletu T.rexa na specjalnie stworzonej plaży. Park oferuje także rozrywki niezwią-zane z gadami, które cieszą się w

dzisiejszych czasach tak wielką popu-larnością. W „Dinoladii” powstały m.in. dwie ścieżki do gry w minigolfa, które składają się łącznie z 18 pól. Można tutaj również zagrać w bule, skorzystać ze zjazdów tyrolskich, ściany wspinaczkowej, parku linowego dla dzieci. Są punkty gastronomiczne, w tym restauracja „T.Rextaurant” – Wśród dzieci, oprócz samych dino-zaurów, największą popularnością cieszy się jaskinia pełna tajemnic i park linowy. Dorosłych cieszą najmoc-niej rozrywki dla nich przeznaczone, m.in. mini golf. ”Dorobiliśmy się” klientów, którzy regularnie przychodzą do nas tylko po to, by zagrać w tę grę. Z myślą o takich osobach stworzyliśmy kartę, która upoważnia do wielu zniżek. Z kolei, myśląc o tych osobach, które zasmakowały naszej kuchni, wyda-liśmy kartę, która pozwala jej właści-cielowi wejść z osobą towarzyszącą do „T.Rextaurant”, bez płacenia za wstęp do parku – opowiada A. Kowalczyk. Karty, o których mówi szef „Dino-landii” to element szerszej akcji promocyjnej parku. – Wiemy, że musimy intensywnie pracować nad wzorowym wizerunkiem obiektu, a dbałość o naszego lokalnego klienta to dla nas pryjorytet. W przyszłym roku planujemy zorganizować turniej gry mini golfa – podkreśla A. Kowal-

czyk. Póki co, już 31. października w restauracji „T.Rextaurant” odbędzie się pierwsza w tym sezonie impreza okolicznościowa - „Wieczór Hallo-ween”. Potem będą Andrzejki i Sylwester. – Na każdą z tych imprez szykujemy niespodzianki. Zależy nam na tym, by ta restauracja ciągle żyła. Chcemy, aby już w niedalekiej przy-szłości można było organizować w niej urodziny, imprezy integracyjne, wesela – podkreśla A. Kowlaczyk. Na koniec zostawiliśmy pytanie, które zadaje sobie wiele osób. Co będzie z parkiem w zimie? - Najpraw-dopodobniej w okresie zimowym w tygodniu park będzie czynny dla grup zorganizowanych. W weekendy będzie otwarty dla wszystkich chętnych . Restauracja będzie czynna cały czas. Obecnie zapraszamy wszystkich przez cały tydzień. Polecamy nasz park, szczególnie wieczorem. „Dinolandia” jest oświetlona, co pozwala korzystać z atrakcji również po zmroku. Największe dinozaury, wodospad,strumyki, stylowe mostki oraz nasz wiekowy Land Rover oświetlone są zmieniającym kolory światłem. Wtedy tworzy się naprawdę niesamowita, wręcz bajkowa atmosfera – zachęca A. Kowalczyk. (as)

Page 31: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 31

gospodarka

– To będzie prawdziwy hit. Kilka takich kolejek jeździ po Polsce. Jednak w na-szym regionie nie ma ich. Postanowiliśmy zaryzykować. Szkoły, przedszkola, ale i zorganizowane grupy dorosłych sygnalizowały nam, że mają kłopot z transportem, jeśli chodzi o dotarcie do atrakcji turystycznych w naszej gminie, czy szerzej regio-nie. Uznaliśmy, że warto spróbować, jeśli jest zapotrzebowanie – opowiada Paweł Marczyński, właściciel „MiniZoo”. Ciuchcia będzie dowodzić i odwozić nie tylko gości „Minizoo”. – Jesteśmy otwarci na współpracę z każdym. Jeśli jakaś grupa będzie chciała, by zawieźć ją do Kocierza, nie ma problemu. Jeśli będzie chciała jechać do Parku Miniatur, „Dinolandii” czy na basen też. Jeżeli pielgrzymi z Wadowic, zażyczą sobie, aby zabrać ich do Rzyk Praciaków, to także nie będzie dla nas problemem. Itd. Itd. Naszą dewizą jest hasło – zadzwoń, zawieziemy Cię. Ciuchcia jednorazowo może zabrać do 50 osób – wylicza P. Marczyński. Ciuchcia do Andrychowa powinna przyjechać w połowie listopada. Jako jedna z niewielu, jeśli nie jedyna w Polsce, ma zainstalowane ogrzewanie gazowe na przy-czepach. „Pracować” będzie więc mogła cały rok. Co także jest ewenementem, przy lokomotywie zamontowana jest trzecia oś. Maksymalna prędkość, z jaką będzie się poruszać, to 30 km/h. No i rzecz ważna, zwłaszcza dla dzieci. Na „ciuchci” znajdzie się ponad 6,5 tysiąca diod. Kolejka będzie więc świecić niczym ta ze świątecznej reklamy „Coca Coli”. Na koniec małe przypomnienie. Ciuchcia to tylko jedna z atrakcji, które czeka-ją na klientów „MiniZoo”. Goście tego miejsca, obok spotkania z przesympatycz-nymi zwierzakami i ptakami, mogą m.in. skorzystać z boisk sportowych, „Wioski Indiańskiej”, placu zabaw, nauki jazdy na koniach. – W „MiniZoo” jesteśmy w stanie zorganizować niemal każdą imprezę plenerową: urodziny dziecka, jubileusze, imprezy firmowe, prywatne, pieczenie prosiaka, ogniska i grillowanie. Do tego organizujemy m.in. przejażdżki bryczkami i kuligi. Zakup ciuchci to kolejny krok w rozwoju naszego biznesu – podkreśla P. Marczyński. (as)

Uwaga, jedzie ciuchciaSzczęśliwcy, którzy byli w kurortach we Włoszech czy np. Grecji ,pewno mieli okazję się nimi przejechać. Teraz taką szansę dosta-ną wszyscy mieszkający w rejonie Andrychowa i Wadowic. Już wkrótce na naszych drogach pojawi się ciuchcia, zamówiona przez właścicieli „MiniZoo” w Inwałdzie.

- Wszyscy wiedzą, że św. Mikołaj to podróżnik i wytrawny poszukiwacz ciekawych miejsc, więc kiedy zawitał w czasie kolejnej podróży po świecie do Zatora, wyczuł, że to miejsce posiada magiczną moc. Postanowił założyć tu swoją główną bazę, a na miejsce to wybrał River Park - piękny park ze wspaniałymi okazami wiekowych drzew – przekonuje z uśmiechem Marta Basta–Łysoń z zatorskiego parku. –. Wiedząc, że w okresie zimowym bardzo brakuje rozrywek dla dzieci i miejsc, gdzie można spędzić miłe chwile z całą rodziną, jako firma „Dinozatorland” postanowiliśmy pomóc św. Mikołajowi i w ten oto sposób powstał jego park – dodaje. Wycieczka po parku może być naprawdę wzruszającą wyprawą. Główną atrakcją tego miejsca będzie magiczny domek, w którym mieszka św. Mikołaj. A wiadomo - spotkanie z tym świętym to jedno z tych doświadczeń, które na długo zapada w pamięci. Goście parku będą mogli także m.in.: przejść ścieżką bajek, zajrzeć do żywej szopki bożonarodzeniowej ze stajenką czy obejrzeć paradę bajkowych postaci. Wędrując po parku, staną się świadkami niezwykłego teatru świateł, w którym główną rolę odegra zaczarowany dąb – jak zapewniają właściciele parku - najbardziej oświetlone drzewo, jakie kiedykolwiek widzieliśmy. Najskrytsze marzenia będzie można wysłać gwiazdką do nieba dzięki magicznej wyrzutni. Z drugiej strony, spisane na karteczce nie najlepsze uczynki oraz złe życzenia będzie można spalić w „Kotle Zapomnienia” Te propozycje to jedynie część atrakcji, które czekają na gości w Zatorze. Wszystkich zdradzać nie chcemy. Napiszmy jeszcze tylko, że w parku znajdą się także: Poczta św. Mikołaja, Mikołajkowy Plac Rozrywki, zagroda reniferów – Rudolfa i Komety oraz kino 5D. Właściciele obiektu zadbali również o to, byśmy z parku nie wyszli z burczącymi brzuchami. – Nasza idea jest prosta. Chcielibyśmy przywrócić klimat dzieciństwa i ożywić wspomnienia, proponując rodzicom i ich pociechom niezwykłą wędrówkę ścieżkami bajek, gdzie każdy znajdzie coś, co sprawi, że przeżyje chwile wzruszeń i radości. Liczymy, że nasza propozycja przypadnie gościom do gustu i z parku wyjdą oni z postanowieniem powrotu – mówi Marta Basta – Łysoń. Otwarcie nowej atrakcji turystycznej regionu zaplanowano na 20. listopada. Park znajduje się obok „DinoZatorLandu”. Czynny będzie od poniedziałku do niedzieli w godzinach 10.00 – 20.00. Ceny biletów to: 19 zł (dorośli), 15 zł(bilet ulgowy). Park zwiedzać będzie można do końca lutego. Będzie więc sporo czasu, by zabrać pociechy w bajkowy świat. I samemu się tam wybrać. (as)

Z wizyt¹ uœw. Miko³aja

Opisaliśmy już nowości w naszej gminie, poświęćmy parę zdań nowej atrakcji, która tworzy się w okolicy. Propozycja właścicieli „DinoZatorLandu” ucieszy głównie dzieci, choć i na dorosłych powinna zrobić wrażenie. W Zatorze powstaje bowiem Park św. Mikołaja.

Ponad tonę żywności (1025kg) udało się zebrać wolontariuszom w Andrychowie w ramach akcji „Podziel się Posiłkiem”. 25 i 26 września w 4 supermarketach – Savia, Wizan, Intermarche i Carre-four mieszkańcy Andrychowa prze-kazywali dary do koszyków usta-wionych przy wejściach do sklepów. Zbiórkę żywności organizował Klub Integracji Społecznej z Wieprza.- Jesteśmy bardzo zadowoleni z akcji, mieszkańcy Andrychowa są bardzo hojni. Najczęściej do koszyków wrzucali cukier, makarony, kasze czy dżemy. Takie produkty mają długi termin ważności, z chęcią przekażemy je dzieciakom – mówił Jerzy Herma, koordynator zbiórki żywności. (rob)

Hojni andrychowianie

Page 32: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 200932

gospodarka

Zacznijmy od przypomnienia tego, co „Kocierz” już oferuje. Hotel, SPA, kryty basen, karczma, sala konferencyj-no – balowa, Club K2, korty tenisowe, wyciągi narciarskie, wypożyczalnia

rowerów i sprzętu narciarskiego, no i oczywiście wspaniałe widoki i szlaki tu-rystyczne – to magnesy, który sprawiły, że od kilku lat „Kocierz” jest jednym z najpopularniejszych miejsc w naszym regionie.

Adrenalina skacze Wśród nowości, które całkiem nie-dawno, bo we wrześniu pojawiły się w ośrodku, jest park linowy, zakończony zjazdami tyrolskimi. – Park, to nasza nowa propozycja skierowana do osób, które lubią aktywnie spędzać czas. Dzięki niemu możemy zaoferować na-szym gościom spojrzenie z góry na pięk-ne widoki, niepowtarzalne przeżycia, no i sporą dawkę adrenaliny – mówi Tomasz Nikiel, szef marketingu w ośrodku „Kocierz”. Park ma około 1000 metrów długoś-ci, ponad 20 stacji i tyle samo przeróż-nych przeszkód. Usytuowany jest na skraju lasu. Dla żądnych wrażeń przy-gotowano dwie trasy: pierwszą może przejść każdy, bez względu na stopień sprawności fizycznej, byle tylko speł-niał podstawowe kryterium, tj. miał co najmniej 160 cm wzrostu. My dodali-byśmy jeszcze jeden warunek - sporą dawkę odwagi. Druga trasa (oznaczona kolorem czarnym) to atrakcja dla osób, które lubią naprawdę mocne doznania. Wymaga ona sprawności oraz znakomi-tego panowania nad ciałem.

W przypadku obu tras pewne są dwie rzeczy: obie absolutnie są do przejścia, ani o jednej, ani o drugiej nie można powiedzieć, że są monotonne i nudne. Kolejne przeszkody dobrze charaktery-zują ich nazwy zaczerpnięte z filmów. I

tak na „Kocierzu” mamy m.in. „Strefę zrzutu”, czy „Tarzana”. Jeszcze jedna ważna uwaga. Wyboru trasy nie trzeba dokonywać zaraz na początku przejścia. Po prostu przed niektórymi przeszkoda-mi należy zdecydować się, czy chce się iść trasą łatwiejszą, czy trudniejszą. Dla tych, którzy po przejściu parku nadal mają ochotę patrzeć na świat z góry, przygotowano nie lada atrakcję – dwa zjazdy tyrolskie o długości ponad 200 metrów (!). Jak dla nas te zjazdy to strzał w dziesiątkę. Spokojnie możemy je polecić nawet osobom z lękiem wy-sokości czy przestrzeni (no, może poza ekstremalnymi przypadkami). Takie „płynięcie” na długiej linie dostarcza naprawdę silnych emocji. Jeśli towa-rzyszy mu przełamanie bariery strachu, można dodatkowo poczuć własną siłę, tę duchową rzecz jasna. Bo zwyciężyć własne lęki, to nie lada wyczyn… Nad bezpieczeństwem osób korzysta-jących z parku linowego czuwają prze-szkoleni instruktorzy. Do tego osoby korzystające z tej atrakcji muszą przejść króciutkie, acz treściwe szkolenie. No i są „ubierane” w sprzęt zabezpieczający renomowanych firm. Park czynny jest codziennie od godziny 11. Szacowany czas przejścia to 40 – 50 minut.

W czerwcu Tyle o nowości, która niedawno po-jawiła się na „Kocierzu”. Czas opo-

wiedzieć trochę o atrakcji, którą już anonsowaliśmy, czyli ekologicznym Aquaparku. Z rożnych względów ter-min jego otwarcia został przesunięty na czerwiec przyszłego roku. Na park wodny „Kocierz” składać będą się m.in: stawy pływackie o powierzchni 1500 mkw. (woda w nich nie będzie chloro-wana), basenik dla dzieci, piaszczysta plaża z morskim piaskiem, boisko do siatkówki plażowej, dwie zjeżdżalnie, boisko do gry w „bule”. Powstanie też specjalna strefa przeznaczona do zaba-wy dla dzieci.

Tego jeszcze nie było Nadszedł czas, by przedstawić najnow-sze plany właścicieli „Kocierza”. To z pewnością będą hity. Basen, park lino-wy czy wyciągi narciarskie, to atrakcje, które w okolicy możemy znaleźć także

poza „Kocierzem”. Natomiast wybudo-wanie np. Skansenu Kultury Górniczej jest pomysłem zupełnie nowym, nie tyl-ko w naszym regionie. Autorzy projek-tu mają ambicję stworzenia czegoś, co trudno będzie powtórzyć. I co połączy rozrywkę i przygodę z edukacją. Swoje plany chcą zrealizować do końca przy-szłego roku. Chyba największą atrakcją będzie wspominany wyżej Skansen Kultury Górniczej. Powstanie on na terenie znajdującym się jakieś pięć minut pie-chotą od samego ośrodka. – Nie każdy ma szansę i odwagę wejść do windy i zjechać na dół kopalni. Nasi goście będą mieli okazję poznać, na czym polega praca górnika. Warunki w na-szym skansenie będą odpowiadać tym panującym w kopalniach. W jego bu-dowie będą nam bowiem pomagać lu-

Kocierza milowy krok naprzódKto stoi w miejscu, ten się cofa – mówi polskie powiedzenie. Najwyraźniej właściciele Ośrodka Konferencyjno – Wypoczynkowego „Kocierz” wzięli je sobie mocno do serca. Choć ich plany to nie krok, ale co najmniej kilka kroków naprzód. Jeśli spełnią się, „Kocierz” może stać się prawdziwą potęgą wśród ośrodków wypoczynkowych na południu Polski. – Chcemy po prostu móc zadowo-lić wszystkich naszych klientów, od dzieci po ludzi dojrzałych, od klientów indywidualnych po duże grupy – mówi Stanisław Sordyl, właściciel „Kocierza”. I opowiada o tym, jak ośrodek będzie wyglądał za kilkanaście miesięcy. Skansen Kultury Górniczej, miasteczko kowbojskie, planetarium – to zaledwie część z planowanych inwestycji.

AnnA SzlAgor

Page 33: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 33

gospodarkadzie związani z górnictwem – opowiada S. Sordyl. – Ludzie, którzy odwiedzą skansen, będą mogli m.in. zobaczyć, w jakich ubraniach pracowali górnicy, jakich narzędzi i maszyn używali, po-czuć, w jakich warunkach musieli pra-cować podczas wydobywania węgla. Będziemy też mieli m.in. autentyczną kolejkę wąskotorową, która kiedyś do-woziła górników do miejsca pracy. To nią będą jeździć goście po skansenie – relacjonuje właściciel „Kocierza”. Odwiedzający będą mogli również sami spróbować swych sił w płuka-niu „złota” oraz urobku węgla, czy obejrzeć filmy poświęcone górnictwu. – Skansen ma być miejscem ciekawym, do którego ludzie będą chcieli wrócić. Przede wszystkim ma jednak pełnić funkcję edukacyjną. Wielu z nas pracę górników zna jedynie z opowiadań czy telewizji. My chcemy pokazać, jak ona wygląda naprawdę. To ważne, zwłasz-cza, jeśli idzie o dzieci i młodzież. Co innego uczyć się o wydobywaniu wę-gla czy innych surowców (np. soli), co innego samemu spróbować, jak to jest. Poczuć pot na plecach, próbować zmieścić się pod skałą, która ma 80 cm wysokości – przekonuje S. Sordyl.

Wioska, planetarium… Także na przyszły rok zaplanowano otwarcie przy ośrodku „Kocierz” kil-ku innych, równie ciekawych atrakcji. Jakich?: Po pierwsze: wioski indiańskiej - skansenu kultury Indian Ameryki Północnej, tworzonego przy wsparciu samych Indian (pierwszy raz goście z Ameryki odwiedzą „Kocierz” pod koniec tego roku). Pobyt w wiosce in-diańskiej ma być połączeniem zabawy z elementami edukacyjnymi. Goście zwiedzą zrekonstruowaną osadę in-diańską z charakterystycznymi tipi. Będą mieli również możliwość obser-wacji i uczestnictwa w indiańskich ob-rzędach i zwyczajach, zapoznają się z życiem codziennym Indian oraz podzi-wiać będą autentyczne stroje, uzbroje-nie i przedmioty codziennego użytku jednej z najstarszych społeczności na świecie. Po drugie: w pobliżu ośrodka sta-nie miasteczko kowbojskie. Od razu uspokajamy. Społeczności „bladych twarzy” i Indian będą żyć w pokoju. Miasteczko tworzyć będzie kilkanaście budynków rodem z Dzikiego Zachodu. Goście, którzy odwiedzą Western Country zwiedzą m.in. biuro szeryfa z więzieniem, sklep kolonialny, bank i oczywiście saloon. Na gości czekać będą też zaskakujące sytuacje, w któ-rych przyjdzie im wykazać się spry-tem, zwinnością i siłą. Wśród atrakcji Western Country znajdzie się m.in. jazda na byku rodeo (symulator me-chaniczny), strzelanie z łuku, rzut dzi-dą do sylwetki bizona, wybijanie oko-licznościowych monet oraz strzelnica. W miasteczku kowbojskim odbywać będą się również widowiska – napad na bank, pojedynek rewolwerowców „W samo południe” oraz pokazy i na-uka tańca country. Po trzecie: koniec z wyjazdami do

Krakowa, czy Chorzowa. Na Kocierzu powstanie Planetarium. W obiekcie, którego kopuła będzie miała 8 - me-trową średnicę, znajdą się urządzenia najwyższej jakości, które pozwolą na obserwację gwiazd oraz odtwarzanie wyglądu nieba w różnych szerokoś-ciach geograficznych. Twórcy planeta-

rium szykują też dodatkową atrakcję, dla miłośników podroży kosmicznych. To ma być absolutna rewelacja… Po czwarte: Paintball Leśny oraz Speedball, czyli coś dla miłośników intensywnego wysiłku fizycznego, tu-dzież filmów gangsterskich. Chętni, którzy będą brać udział w tej grze, ubrani zostaną w specjalne, kamuflują-ce mundury i otrzymają specjalistycz-ny sprzęt „strzelający”. Uczestnikom,

do wyboru, przedstawione zostaną róż-ne scenariusze zabawy. Goście będą mogli również zagrać w Speedball czyli odmianę turniejową painball’a. Speedball rozgrywany jest na rozsta-wionym specjalnym polu do gry, gdzie znajdują się dmuchane przeszkody. Po piąte: Baciarska Chata. To ko-

lejny lokal w ośrodku, w którym bę-dzie można odpocząć i dobrze zjeść. Budynek będzie zadaszony, częściowo zamknięty. Wyposażony w paleniska ma być miejscem do zorganizowania np. spotkania przy ognisku lub grillu. Baciarska Chata jest już na ukończe-niu. Jest więc szansa, że do użytku gościom oddana zostanie nawet i w tym roku.

Wyzwanie Czy na Kocierzu starczy miejsca, by to wszystko wybudować? – Spokojnie. Starczy nam i miejsca, i sił, by pla-ny doprowadzić do końca. To dla nas duże wyzwanie, ale i ogromna szansa na rozwój: ściągnięcie nowych i po-wrót dotychczasowych gości. Zresztą

to szansa nie tylko dla nas. Gdy już do nas ktoś przyjedzie, dajmy na to z dziećmi, kilka dni może spędzić w ośrodku, korzystając z naszych atrakcji, a kilka poza nim, zwiedza-jąc „Park Miniatur”, „Dinolandię”, „Minizoo”, czy odwiedzając „Czarny Groń”. Im więcej będziemy mieli do zaoferowania naszym gościom, tym lepiej dla nas wszystkich – podkreśla S. Sordyl.

Page 34: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 200934

sport

Czekali miesi¹cKibice i piłkarze andrychowskiego „Beskidu” początkiem jesieni zaczynali zapominać już, jak smakuje zwycięstwo. Po tryumfie 3:2 we Włoszczowie, kolejne 5 spotkań okazało się pasmem porażek urozmaiconych jednym bezbramkowym remisem. Cierpliwość sym-patyków andrychowskiego futbolu została jednak nagrodzona w me-czu 11. kolejki, kiedy to „Beskid” gościł w dalekim Jędrzejowie.

Fani „Beskidu” okrzyknęli starcie z re-prezentacją Nowej Huty mianem najważ-niejszego meczu w tym sezonie. Sektor, który przez całe 90 minut dopingował swoich ulubieńców, liczył dobre 400 osób. Nie zawiedli również fani „Hutnika”, któ-rzy zjawili się w Andrychowie w niemal 200-osobowym składzie. Dobra marka rywala przyciągnęła na stadion także licz-ne rzesze widzów, dzięki czemu starcie „Beskidu” z „Hutnikiem” obejrzało łącz-nie niemal 2000 osób. I nikt nie narzekał na nudę. Początek spotkania należał do gości, którzy do przerwy prowadzili już 2:0, w pełni kontrolując przebieg meczu. Początkiem drugiej odsłony dołożyli jeszcze trzecie trafienie. Dopiero wtedy ich szyki defen-sywne rozluźniły się nieco, a andrycho-wianie zaczęli doprowadzać do groźniej-szych sytuacji. Ich efektem było trafienie Mariusza Sobali w 70. minucie. Jeszcze więcej zaczęło się dziać, gdy na 5 minut

przed końcem za dwie żółte kartki wy-leciał z boiska Jarosław Luty, a chwilę później Przemysław Knapik trafił na 3:2. W końcówce krakowianie pozwalali ry-walom na bardzo dużo i mogło się to na nich zemścić, bo w 89. minucie Knapik po prostopadłym podaniu znalazł się sam przed golkiperem „Hutnika”. Nie zdołał jednak oddać skutecznego strzału, piłka ugrzęzła mu między nogami i pod-opieczni Mirosława Kmiecia ostatecznie nie wywalczyli nawet jednego oczka, ale pozostawili po sobie bardzo dobre wraże-nie. – Dla tak licznej publiczności aż chce się grać. Nic dziwnego, że obie drużyny stworzyły dobre widowisko – podsumował trener Kmieć. Szkoleniowiec „Hutnika”, Dariusz Siekliński, miał pretensje do swo-ich piłkarzy, że pozwolili na doprowadze-nie do bardzo nerwowej końcówki, choć zwycięstwo mieli już niemal w kieszeni. (gs)

Operacja HutnikSportowym wydarzeniem numer 1 ostatnich tygodni był trze-cioligowy mecz „Beskidu” z „Hutnikiem” Kraków. Setki ki-biców, kordony policji, dobry poziom gry i ogromna drama-turgia – tak najkrócej można streścić przebieg wydarzeń w Andrychowie.

Zdobywcą złotej bramki, dającej zwycięstwo 1:0, okazał się Grzegorz Derek, który w 65. minucie zachował się czujnie i źle wybitą przez bramkarza gospodarzy futbolówkę skierował spod linii bocznej prosto do siatki. Tryumf z początku października przerwał tym sa-mym serię pięciu meczów bez wygranej. Porażki doznawane przez podopiecznych Mirosława Kmiecia frustrowały fanów, bo andrychowianie w trzech meczach pozwalali ukłuć się rywalom dwukrot-nie w bardzo krótkich odstępach czasu. Tak było w meczach z „Czarnymi” Połaniec (dwa trafienia w osiem minut), „Dalinem” Myślenice (dwie bramki w trzy minuty) i „Hutnikiem” Kraków (dwa gole w dwie minuty). Szczególny przebieg miało starcie w Myślenicach, gdzie „Beskid” uległ 0:2 (bramki padły w 28. i 30. minucie). W ostatnich minu-tach spotkania powalony w polu karnym został Grzegorz Derek, ale arbiter nie od-

gwizdał przewinienia. Co więcej, ukarał gracza „Beskidu” żółtym kartonikiem, a że było to już jego drugie upomnienie w tym meczu, musiał opuścić boisko. Wściekły golkiper Jacek Felsch krzyczał do sędziego: „trzeba nogę urwać, żeby-ście gwizdnęli faul?”, dodając kilka nie-pochlebnych epitetów. Główny rozjemca wyrzucił więc z boiska również jego, a z ławki rezerwowych kierownika druży-ny, Józefa Walczaka. Jednak po kilku spotkaniach, o których andrychowianie chcieliby jak najszybciej zapomnieć, Beskidowcy zwyciężyli we wspomnianym meczu w Jędrzejowie i obecnie zajmują 10. lokatę z 16. punk-tami. – By spokojnie przezimować, pla-nem minimum na rundę jesienną jest dla nas 20 punktów – podkreślił prezes „Beskidu” Fryderyk Walaszek. Przed zimową przerwą w rozgrywkach jeszcze 6 meczów, więc do realizacji planu wiele nie brakuje. (gs)

Page 35: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 35

sport

Podopieczni Mirosława Kmiecia mieli zadanie dość łatwe, bo trafili na zespół C-klasowego „Amatora” Babica. Beskidowcy bez większych problemów zwyciężyli 6:1, choć na początku drugiej połowy doszło do wydarzenia niecodziennego. Czerwony kartonik za złapanie piłki poza polem karnym obejrzał Kamil Syty, a że był to w Babicy jedyny bramkarz „Beskidu”, między słup-kami zastąpił go… Grzegorz Derek, nominalny pomocnik. Piłkarz, który w tym sezonie zdobył już dla andry-chowian trzy gole, bardzo dobrze ra-dził sobie na nowej pozycji. Swój mecz przegrał natomiast „Leskowiec” Rzyki, który nie sprostał grającej na co dzień w kla-sie B „Sosnowiance” Stanisław (0:2). Odpadła już także „Skawa” Wadowice. Na placu boju pozostały zatem cztery drużyny, które w niezna-nym jeszcze układzie par, powalczą o finał: „Beskid”, „Garbarz” Zembrzyce, „Sosnowianka” Stanisław i „Kalwarianka” Kalwaria Zebrzydowska. (gs)

Beskid w pó³finaleW IV rundzie Pucharu Polski na szczeblu wadowickiego podokręgu andrychowska gmina miała dwóch przedstawicie-li – „Beskid” i „Leskowiec” Rzyki. W grze pozostali już tylko andrychowianie.

Andrychowianie znakomicie rozpoczę-li mecz, wychodząc na dwubramkowe prowadzenie. Najpierw, w 6. minucie trafił Sławomir Zawada, a po kwadransie podwyższył Zygmunt Mizera. W drugiej odsłonie chorzowianie za sprawą goli Tomasza Woźniakowskiego doprowadzili do wyrównania i rozstrzygać musiały rzu-ty karne. W serii jedenastek lepsi okazali się Beskidowcy, wygrywając 4:3. Trafiali kolejno: Józef Ryłko, Zygmunt Mizera, Leszek Książek i Andrzej Góra. Ponadto andrychowianie uhonorowani zostali pamiątkowymi dyplomami uznania

z okazji 90-lecia klubu za wkład włożony w rozwój Beskidu. Wyróżnienia otrzy-mali: Sobala Stanisław, Żydek Grzegorz, Ryłko Józef, Żydek Krzysztof, Kamiński Bogdan, Rusinek Dariusz, Góral Andrzej, Mizera Zygmunt, Mizera Grzegorz, Pilarski Sebastian, Książek Leszek, Skupień Wiesław, Gancarczyk Mirosław, Zawada Sławomir, Wątroba Wojciech, Kiszczak Józef, Śmiłek Paweł, Mrzygłód Marek, Gromotka Rudolf, Witkowski Jan, Wandzel Edward, Walczak Józef, Osowski Kazimierz, Walus Kazimierz. (gs)

Uhonorowali weteranówPoczątkiem października w „Beskidzie” Andrychów zakończo-no obchody 90-lecia klubu. Ostatnim akcentem był mecz towa-rzyski oldbojów „Beskidu” z oldbojami „Ruchu” Chorzów.

Choć Beskidowcy są beniaminkami na szczeblu I ligi juniorów Małopolski Zachodniej, to bez respektu podchodzą do wszystkich rywali i uzyskują świet-ne rezultaty. Wystarczy wspomnieć o pogromie „Spójni” Osiek – Zimnodół 11:0 czy wygranej 2:1 w prestiżo-wym meczu wyjazdowym przeciwko „Skawie” Wadowice. Starcie derbo-we rozpoczęło się jednak po myśli wadowiczan, którzy już w 6. minucie objęli prowadzenie. Podopieczni tre-nera Wandzla popisali się za to bar-dzo dobrą końcówką meczu. W 61. minucie wyrównał Konrad Sobita, a w 88. celnym strzałem z bliska po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zwy-cięstwo zapewnił „Beskidowi” Patryk

Kubicki. Jeszcze lepszy rezultat przy-niósł wyjazd do Jawiszowic, gdzie an-drychowianie wygrali 4:1, a okazałą zdobycz ostatnich tygodni uzupełnił walkower (3:0) z „Lwem” Olszyny. Lwy do Andrychowa nie dotarły. Z 27. punktami na koncie „Beskid” zaj-muje pozycję lidera, ale druga w tabeli MKS Trzebinia Siersza ma zaledwie dwa oczka mniej. Najlepszymi snajpe-rami są Mateusz Penkala (9 goli w 10 meczach) i Piotr Sobala z Patrykiem Kubickim (po 6 bramek). W tyle nie pozostają również juniorzy młodsi, którzy w 10 spotkaniach zgromadzili 20 punktów i zajmują trzecie miejsce. Po 9 trafień zaliczyli już Sebastian Marczak i Szymon Wandzel. (gs)

M³odzie¿ gromiBardzo dobrze poczynają sobie młodzi piłkarze „Beskidu” Andrychów, trenowani przez Edwarda Wandzla. Juniorzy starsi odnieśli osiem zwycięstw z rzędu i przewodzą tabeli.

Początkowe tryumfy wywindowały podopiecznych trenera Macieja Dusika na szczyt tabeli. Później jednak było już tylko gorzej. Gminne derby przeciwko rezerwom „Leskowca” Rzyki zakończy-ły się remisem 2:2, choć biało-niebiescy byli o krok od zgarnięcia pełnej puli. W kolejnych spotkaniach andrychowianie nie ugrali nawet jednego oczka. Najpierw ulegli 0:1 „Nadwiślance” Brzeźnica, póź-niej na własnym stadionie zostali pokonani przez „Orła” Radocza 1:3, a w 7. kolej-ce przegrali minimalnie na boisku obec-nego lidera w Chrząstowicach. Trafienia Tomasza Dudka i Witolda Młocka nie wystarczyły, starcie zakończyło się rezul-tatem 3:2 dla tamtejszego „Sokoła”. Po siedmiu meczach ekipa „Halnego” z 10. punktami zajmuje 7. miejsce. Póki co naj-skuteczniejszym snajperem jest Kamil Kiszczak, zdobywca pięciu goli. (gs)

Stracili impetPo rewelacyjnym starcie, piłkarze C-klasowego „Halnego” Andrychów zaliczyli marną serię 4 meczów bez zwycięstwa. Co więcej, trzy z nich to porażki.

Page 36: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 200936

sport

Dotychczas roczynianie tylko raz schodzili z boiska pokonani. W 6. kolejce nie udała się ich wyprawa do Stronia, gdzie miejscowy Żarek okazał się skuteczniejszy, wygrywając 3:1, choć jest zespołem niżej notowanym. Tydzień później piłkarze trenera Sobali powetowali sobie jednak straty, poko-nując na własnym boisku 2:0 lidera ze Stanisławia. Oba gole, które ustawi-ły mecz, padły w pierwszej połowie.

Drugi z rzutu karnego. Bezbramkowo było natomiast w lokalnych derbach, gdy „Stalmark-Burza” pojechała do Targanic. Mimo kilku dogodnych sy-tuacji oraz gry w przewadze jednego zawodnika od 55. minuty, roczynianom nie udało się trafić do siatki.Po ośmiu spotkaniach drużyna trenera Stanisława Sobali zajmuje 4. miejsce z 15. punk-tami. Liderująca „Stanisławianka” Stanisław ma ich 19. (gs)

W kratkê„Stalmark Burza” Roczyny pozostaje najlepszym zespołem re-prezentującym andrychowską gminę w klasie A. Podopieczni Stanisława Sobali zwycięstwa przeplatają remisami.

Rzyczanie notują porażkę za porażką. Spośród ośmiu spotkań tylko dwa zdołali zremisować. Co więcej, w trzech ostat-nich meczach nie zdobyli nawet jednej bramki. Z meczu na mecz przegrywali w wyższych rozmiarach. Najpierw 0:2 w Paszkówce, później 0:3 na własnym boisku przeciwko „Tempu” Białka, a ostatnio 0:4 w Łączanach. Tamtejsza „Wisła” wynik ustaliła już do przerwy.

W drugiej odsłonie piłkarze z Rzyk mieli kilka dogodnych sytuacji, ale ra-zili nieskutecznością. Jeśli ekipa trenera Fornalczyka szybko nie znajdzie recep-ty na gromadzenie punktów, to bardzo szybko może pożegnać się z występa-mi w klasie A. Po ośmiu spotkaniach „Leskowiec” jest czerwoną latarnią rozgrywek, mając na koncie dwa punk-ty. (gs)

Po równi pochy³ejNiewesoła jest sytuacja beniaminka klasy A, „Leskowca” Rzyki. Podopieczni trenera Eugeniusza Fornalczyka zamykają tabelę li-gową i jako jedyni nie zakosztowali jeszcze smaku zwycięstwa.

Wysokie wyjazdo-we zwycięstwo nad „Tempem” Białka 5:1 i emocjonujące 3:2 prze-ciwko „Wiśle” Łączany – tylko w tych spotka-niach „Halniak” zgar-niał komplet punktów. Obecnie od czterech spotkań targaniczanie nie potrafią wygrać. Wysokie porażki z li-derującym „Jałowcem” Stryszawa (1:4) i „Orłem” Wieprz (1:3) nie dostarczyły fanom „Halniaka” zbyt wielu pozytywnych wrażeń. Podobnie było w dwóch meczach der-bowych, które kończyły się bezbram-kowymi remisami. W Rzykach druży-na „Halniaka” była o krok od zwycię-stwa, ale pecha miał Grzegorz Kubik. Najpierw z rzutu wolnego przymierzył w słupek, a później nie wykorzystał rzutu karnego. Do niecodziennej sy-tuacji doszło natomiast w spotkaniu „Halniaka” ze „Stalmark-Burzą” Roczyny. W 55. minucie kontuzji

nabawił się Grzegorz Gromotka i nie mógł kontynuować gry. Wcześniej jed-nak został już wyczerpany limit zmian i ekipa trenera Zborowskiego musiała sobie radzić w dziesiątkę. Osłabienie składu nie przełożyło się na straty bra-mek i także w tym spotkaniu kibice nie doczekali się na gole. W dziewięciu meczach targaniczanie zgromadzili 9 oczek i zajmują 10. loka-tę. Tabeli wadowickiej klasy A prze-wodzi „Jałowiec” Stryszawa, który ma na swoim koncie 19 punktów. (gs)

Derby bez fajerwerkówZespołowi A-klasowego „Halniaka” Targanice zbiera-nie punktów nie przychodzi łatwo. Podopieczni trenera Zborowskiego na osiem spotkań wygrali tylko dwa i zajmują pozycję w dolnych rejonach tabeli.

Tu¿ za podium12. września w Jaworzu odbyły się Międzywojewódzkie Zawody Łucznicze. Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 w Andrychowie zajęli w nich czwarte miejsce.

„Dwójkę” reprezentowali: Grzegorz Tomiczek, Filip Żmija, Piotr Oczkowski, Michał Woźniak, Maciej Rajda, Maciej Śmiech, Michał Węgrzyn, Kuba Bobrowski, Jakub Szlagor, Karol Mizera, Konrad Matuła, Dominik Matuła, Krzysztof Woźniak . Indywidualnie z naszych zawodników najwyżej sklasyfikowano Michała Woźniaka (szóste miejsce). Pierwszą lokatę w kategorii „skrzat” wywal-czył Krzysztof Woźniak (klasa druga). Drugie miejsce w tej samej kategorii zdobył Dominik Matuła (także dru-ga klasa). Opiekunem uczniów jest Grażyna Szczepaniak. (as)

Page 37: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 37

PTTK „Cha³upa” proponuje:

rozmaitości

Organizowane w ramach Fundacji Polska Siatkówka zawody, zgromadziły kilkadziesiąt małych siatkarek z całej Małopolski. W pierwszy dzień walczyły ze sobą ekipy trzyosobowe. Tryumfowały dziewczynki z zespołu „Armatury” Kraków, druga była „Pogoń” Proszowice, a trzeci MKS Andrychów. Później starły się na parkiecie drużyny dwuosobowe. W tej kategorii najlepsze były małe wieliczanki. (gs)

Dzieciaki pod siatk¹W połowie września przez dwa dni w hali im. Tadeusza Szlagora w Andrychowie rozgrywano turniej minisiatkówki dziewcząt. Emocji było mnóstwo.

4. października w Katowicach zorganizowano II Międzynarodowy Bieg Kukuczki. W klasyfikacji drużynowej najlepiej spisał się zespół Klubu Skialpinistycznego Kandahar, barw którego bronił m.in. andrychowian Marcin Jaskółka. Całej drużynie i Marcinowi serdecznie gratulujemy. (as)

W najlepszym zespole

W obu zespołach przed sezonem do-szło do niemałej rewolucji, gdyż dru-żyny prowadzone są obecnie przez no-wych trenerów. W dodatku ekipa żeń-ska znacząco zmieniła skład i – przede wszystkim – szczebel, na którym wy-stępuje. Przypomnijmy, że siatkarki MKS wywalczyły sobie utrzymanie w II lidze, ale wobec rozsypującego się składu klub postanowił zgłosić dru-żynę do ligi III. Trener Piotr Trojak ma do dyspozycji młode zawodnicz-ki, które dotychczas zbierały szlify w drużynach juniorskich. W inaugurują-cym sezon meczu w Brzesku, żeński MKS grał w składzie: Gieruszczak, Potępa, Kierpiec, Zaremba, Socała,

Czechowska, Lachendro oraz Wojewodzic, Gondko, Waligórska, Kolber. Emocjonujące spotkanie prze-ciwko miejscowemu „Gryfowi” za-kończyło się zwycięstwem młodych andrychowianek 3:2 (27:25, 20:25, 25:23, 21:25, 15:10). Mniej szczęścia mieli siatkarze, któ-rzy od niedawna trenują pod wodzą Tomasza Rupika. W derbowym starciu ulegli ekipie „Eiffel Orzeł” Wieprz 2:3 (25:17, 18:25, 25:20, 22:25, 15:11). Andrychowianie wystąpili w składzie: Kuźma, Ogórek, Rusinek, Sordyl, Fedorek, Munik, Chojna oraz J. Fijałek. (gs)

MKS wystartowa³Początkiem października emocje powróciły do hal siatkar-skich, bo rozpoczęły się rozgrywki III ligi, w której zmaga-ją się seniorskie ekipy MKS Andrychów. Panie rozpoczęły zwycięstwem, panowie porażką.

18.10.2009 (niedziela) - BESKID WYSPOWY „MOGIELICA”8.11.2009 (niedziela) - BESKID ŚLĄSKI „STOŻEK-CZANTORIA”Bliższe informacje i zapisy w siedzibie Koła PTTK „Chałupa”, ul. Lenartowicza 7 w każdy poniedziałek 18 - 19.30, tel.602 486 833,501 435 538, www.pttkchalupa.pl

Wyjątkowo wcześnie, bo już na 14 listopada zaplanowano w tym roku Amatorski Turniej Andrzejkowy o Puchar Dyrektora Szkoły Podstawowej nr 2. Będzie to już dwunasta edycja tej imprezy. Od kilku lat zawody rozgrywane są na goś-cinnym parkiecie hali sportowej sąsiedniego Gimnazjum nr 1. O przechodnie trofeum powalczy osiem zespołów podzielonych na dwie grupy. Mecze rozpo-czną się o godz. 9.00. Organizatorzy zapraszają wszystkich kibiców siatkówki spragnionych dobrej zabawy. Poprzedni turniej wygrała drużyna wadowickiej Policji Powiatowej. (fr)

Szczêœliwa dwunastka

Page 38: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 200938

reportaż

Wojtek jest synem Grażyny i Andrzeja Odrobinów. Porażenia móz-gowego doznał prawdopodobnie pod-czas porodu. Pani Grażyna bardzo długo nie mogła go urodzić. Kiedy już przyszedł na świat, był siny i uznano go za zmarłego. Jednak po jakimś cza-sie zaczął reagować na bodźce z ze-wnątrz. Po porodzie miał tylko 5 pkt w skali Abgara. Choroba chłopca nie ma podłoża ge-netycznego. Pani Grażyna nie bała się więc urodzić kolejnych dzieci. Wojtek ma trzech braci: Michała, Grzegorza i Karola.

Nieodwracalne Uszkodzenie mózgu Wojtka jest bar-dzo ciężkie i, niestety, nieodwracalne. Chłopak od urodzenia nic nie mówi i nie jest w stanie nic „koło siebie” zro-bić. Potrafi tylko podnosić ręce, doty-kać i przesuwać zabawki wokół siebie. Jego „tak” to uśmiech. Porusza się w specjalistycznym wózku. Jego pierw-szy wózek tato kupił aż w Warszawie, nigdzie bliżej rodzina nie była w stanie dostać takiego urządzenia. Wojtek dużo ćwiczy w domu, a tak-że jeździ na masaże do Andrychowa. Do 18-stego roku życia miał więcej za-biegów rehabilitacyjnych - jako dzie-cko miał zapewnioną większą opiekę. Wtedy było widać u niego poprawę. Teraz jest gorzej. Wojtek cierpi nie tylko na porażenie mózgowe. Choruje także na padaczkę. Najgorszy okres padaczkowy miał w wieku od 6 do 11 lat i w okresie doj-rzewania. Teraz ataki ustały, ponieważ dostaje bardzo silne leki. Jego prze-kleństwem jest też m.in. skrzywienie kręgosłupa, którego nabawił się przez to, że się nie porusza. Ma zdeformo-wany kręgosłup i stawy biodrowe. Wojtek nie potrafi gryźć, nie ma odruchu ssania. Nie umie sam jeść, wszystko trzeba mu podać. Nie może jeść twardego. Jedzenie musi więc być tarte i rozdrobnione.

Dotyk Raz w roku chłopak wyjeżdża do sa-natorium. Najczęściej nad morze, gdyż dobrze na niego wpływa jod i zmiana otoczenia. Dzięki temu chłopiec się uodparnia i nie choruje na gardło. Jego układ odpornościowy jest słabo roz-winięty. Rodzice w szczególności w jesieni podają mu dużą ilość leków od-pornościowych. Jest też wtedy szcze-piony na grypę. Jednym z lepszych ośrodków, w ja-kim przebywał chłopak, był ośrodek w Rusinowicach. Ośrodek prowadzo-ny jest przez Caritas. Dzieci mają tam bardzo dobrze zorganizowany czas:

ćwiczą, mają masaże, odpoczywają. Na dzieci z porażeniem mózgowym bardzo dobrze wpływa przebywanie ze zwierzętami m.in. końmi i psami. W Rusinowicach pacjenci mieli przyzna-ne dwie godziny tygodniowo na ćwi-czenia ze zwierzakami. Wojtek jeździł na koniku imieniem Junak. W domu Wojtek lubi przebywać z kotem. Zwierzę wskakuje mu na kola-na, a on głaszcze je i dotyka.

Kontakt z innymi W Rusinowicach Wojtek poznał chłopca, który pochodzi z Olkusza i również cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Rodzice organizują im przy-najmniej raz w roku spotkanie. Wtedy siedzą naprzeciw siebie i uśmiechają się. Kilka miesięcy temu wraz z mamą i z dziećmi z klasy III i IV z Gierałtowic Wojtek wyjechał na „Zieloną szkołę” do Dąbek nad morze. Kilka dni przed i aż do samego przybycia na miejsce Wojtek był niespokojny. Później jed-nak przyzwyczaił się do podróży i no-wego otoczenia i wszystko wróciło do normy. Syn państwa Odrobinów jest raczej spokojny, ale czasem potrafi pokazać, że się denerwuje. Najgorzej jest, gdy coś go boli, ponieważ nie jest w stanie sam o tym powiedzieć.

Uśmiecha się W ciągu dnia Wojtek siedzi na wózku, leży na plecach lub brzuchu. Rozumie proste polecenia i lubi, gdy ktoś coś do niego mówi. Kiedy rozumie i zga-

dza się na to, co zostało powiedziane, po prostu uśmiecha się. Nie boi się nowych ludzi, a wręcz przeciwnie, bardzo go ciekawią. Każdy, kto przy-chodzi do państwa Odrobinów, musi najpierw przywitać się z Wojtkiem. Chłopak lubi spacery. Najczęściej wychodzi w lecie. W zimie spacery są rzadsze, ponieważ w tym okresie Wojtek bardzo dużo choruje. Ponadto ogród nie jest przystosowany do po-trzeb chorego. Jednak być może już niedługo chłopak będzie mógł korzy-stać z werandy. Rodzice właśnie ją remontują. Dom jest już dostosowany do po-trzeb Wojtka. Drzwi są poszerzone, a pokoje przestrzenne, aby bez proble-mu można było przejechać wózkiem. Łazienka jest wyposażona w specja-listyczną matę, dzięki której Wojtek może mieć hydromasaże w domu. Co jakiś czas ma robione dziesięć zabie-gów po 15 minut w oparciu o matę. Później ma kilkutygodniową przerwę, aby jego organizm mógł odpocząć.

Z braćmi Wojtek uwielbia słuchać radia. Robi to przez większą część dnia. Czasem ogląda też telewizję. W szczególności lubi program muzyczny – „Jaka to me-lodia?”, ale również bajki. Natomiast nie lubi oglądać filmów, nudzą go. Najczęściej z Wojtkiem bawi się jego sześcioletni brat Karol. Czyta mu książki, szeleści woreczkami czy też pokazuje różne zabawki i opowiada mu o nich. - Bracia bardzo lubią Wojtka. Też się nim zajmują, gdy chcemy wyjść,

zwłaszcza 22-letni Michał. Możemy na niego liczyć - studiuje zaocznie obecnie szuka pra-cy - więc ma dużo czasu – opowiada G. Odrobina.

Szkoła Wojtek do 25 roku życia jest uczniem szkoły w Gierałtowicach i do tego czasu ma przyznane naucza-nie indywidualne. Przez bardzo długi okres przychodziła do niego pani Ela, teraz czyni to pani Gosia. W roku szkolnym lekcje odbywają się trzy razy w tygodniu (po dwie godziny). Wojtek na swoich lekcjach robi takie

ćwiczenia, aby jak najwięcej mógł po-ruszać rękoma. Maluje farbami, rysu-je. Pani Gosia organizuje mu też lekcje z muzyki. Uczy się również odróżnia-nia zimnego od gorącego (dotyka lodu, a potem ciepłej herbaty), jasności od ciemności (nauczycielka odsłania i za-słania okna). Wojtek jest zapraszany na wszystkie imprezy organizowane przez szkołę. Przychodzi z mamą m.in. na zabawę choinkową i andrzejkową czy Dzień Dziecka. Tak, jak dzieci w szkole ma przerwy świąteczne, ferie i wakacje.

Chwile zwątpienia Wojtek nie jest podopiecznym żadnej fundacji. Jednak w Gierałtowicach - rodzinnej wsi chłopca jest wiele osób, które chcą pomagać jemu i jego rodzi-nie. Co jakiś czas przychodzi ktoś po-moc jego mamie w sprzątaniu czy go-towaniu, a także w wyjściu z Wojtkiem na spacer. Rodzice mogą także liczyć na swoje pozostałe dzieci. Państwo Odrobinowie nigdy nie za-stanawiali się, dlaczego akurat pora-żenie mózgowe dotknęło ich dziecko i to w dodatku pierwsze. Wierzą, że tak miało być. Nie tracą wiary w istnienie Boga. - Mieliśmy chwile zwątpienia. Baliśmy się, że sobie nie poradzimy z tak cho-rym dzieckiem. W Rusinowicach, w ośrodku „Caritas-u” zawsze znajdo-waliśmy wsparcie w chwilach zwątpie-nia. Kontakt ze wspaniałymi siostrami zakonnymi, które tam pracują oraz rodzicami innych dzieci dawały nam nowe możliwości. Wracaliśmy zawsze mocniejsi duchowo oraz psychicznie. Obecnie nie jeździmy do Rusinowic, bo jest to ośrodek dla dzieci, a syn ma 24 lata. Nie jesteśmy jednak odcięci od środowiska. Staramy się dużo wy-jeżdżać z Wojtkiem. Kontakt z ludźmi daje nam to, że nie jesteśmy sami i w razie potrzeby zawsze znajdzie się ktoś kto może nam pomóc – mówi mama Wojtka.

PS. Tekst powstał w oparciu o re-portaż „Prawie jak roślina???”, który zdobył Grand Prix w X Powiatowym Konkursie „O Laur Peryskopu” w ka-tegorii reportaż oraz III miejsce w kate-gorii dziennikarstwo publicystyczne w tegorocznym Artystycznym Festiwalu Młodzieży, zorganizowanym przez Młodzieżowy Dom Kultury im. A. Bursy w Krakowie.

J. Tatar jest uczennicą andrychow-skiego Liceum Ogólnokształcącego. Uczęszcza do klasy o profilu dzien-nikarskim.

Jego „tak” to uœmiechWojtek ma 24 lata, 154 centymetry wzrostu, waży 23 kilogramy. Od urodzenia cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Rodzice nie zastanawiają się, dlaczego akurat ich dziecko dotknęła ta choroba. Wierzą, że tak miało być.

JuStynA tAtAr

Page 39: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 39

przyroda

Niektóre zwierzęta, jak na przykład borsuki gromadzą sporą warstwę tłusz-czu pod skórą, która będzie dla nich jedyną „spiżarnią” podczas zimowego snu. Kozły saren kończą sezon, zrzuca-jąc parostki (sarnie poroża). Jesień dla dzików to istna wyżerka, dęby zrzucają żołędzie, a buki dorzucają do dziczego stołu dużą ilość swoich orzeszków. Rośliny, jak to rośliny, poza igla-kami wszystkie drzewa i modrzewie

przebarwiają liście, by lepiej móc wy-chwytywać jesienne promienie słońca. Jesień to oczywiście także czas dla grzybiarzy. Borowików co prawda już nie ma za wiele, ale za to rośnie dużo opieniek (na zdjęciu). Teraz, począt-kiem października spotykam duże ilości tych grzybów na pniach i korzeniach, nie tylko w lesie. Są jeszcze młode, czyli najlepsze do marynaty. (pc)

Jesienny lasPaździernik i listopad to miesiące, kiedy w lesie zachodzą ogromne zmiany. Zwierzęta i rośliny przygotowują się do przetrwania ciężkiego dla nich okresu.

Chodząc po lesie w rejonie Sułkowic Bolęciny, pod Czarnym Groniem za-uważyłem na leśnej drodze sporo śla-dów motocykla. Prawdopodobnie jakiś grzybiarz idzie na łatwiznę, zamiast wybrać się na no-

gach i pomęczyć nieco, odpala hałaśli-wy sprzęt i rozjeżdża drogi w lasach. Mam nadzieję, że natknie się kiedyś na odpowiednie służby. Za wjazd moto-cyklem do lasu można dostać mandat karny w wysokości 500 zł. (pc)

Nadal ha³asuj¹

To interesujące drzewo przez długi czas znane było jedynie z wykopa-lisk, wielokrotnie stwier-dzane jako odcisk w zło-żach węgla. Dopiero w 1941 roku znaleziono je w Chinach. Dlatego też podobnie jak miłorząb na-zwano metasekwoję żywą skamieniałością. Nieco później, w 1948 do Polski sprowadzono nasiona, dzięki czemu dziś może-my oglądać już okazałe egzemplarze tego gatunku w Arboretum w Kórniku i w Ogrodach Botanicznych w Krakowie i Warszawie. W Andrychowie drzewa te widziałem w dwóch miej-scach, przy Gimnazjum nr 1 i przed domem p. Blochów, za Urzędem Pocztowym. Przy gimna-zjum okaz jest jeszcze nie-wielki, ma dopiero około 1,5 m wysokości i do tego ma na pniu odartą korę. W drugim miejscu metasekwoja czuje się znacznie lepiej, bo mając dopiero 6 lat wyrosła na blisko 6 m. Istotną cechą i zarazem ciekawostką tego gatunku jest zrzucanie krótkopędów – niezdrewniałych, małych gałązek z igłami na zimę. W Chinach drzewo to dożywa około 2000 lat i osiąga 35 m wysokości i 6 m grubości. Póki co, w naszym klimacie ta żywa skamielina dość dobrze się czuje, uważa się nawet, że jest to gatunek mrozoodporny i myślę że warty zaintereso-wania. Można o nią pytać w sklepach ogrodniczych. (pc)

Ciekawostka W polskich lasach naturalnie rośnie około 40 gatunków drzew, w ogrodach i arboretach setki. A wśród tych setek sprowa-dzonych drzew jest wiele prawdziwych ciekawostek, takich jak metasekwoja chińska, którą spotkałem w Andrychowie w dwóch miejscach.

dendrologiczna

Jak co roku, jesienią, przed 1 listopa-da wielu z nas, a może i nawet każdy zajmuje się porządkowaniem miejsc na cmentarzach. Nierzadko nagrobki przystrajamy różnego rodzaju kwiata-mi żywymi bądź sztucznymi, jak rów-nież stroikami. Te ostatnie mogą być bardzo róż-ne. W środku zazwyczaj stoi świecz-ka, dookoła której jest ubranie z ko-lorowych, jesiennych liści, szyszek,

gałązek iglaków i czasami mchów. Na te ostatnie warto zwrócić uwagę, ponieważ większość mchów rosnących w naszych lasach jest objęta ochroną gatunkową ścisłą lub częściową. W przypadku mchów objętych ochroną ścisłą ich zbieranie jest całkowicie za-kazane, a przy gatunkach chronionych częściowo zbieranie możliwe jest tylko za specjalnym zezwoleniem. (pc)

Mchy w stroikach

Page 40: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 200940

policja, sąd, prokuratura

Co o naszym bezpieczeństwie mówią statystyki? Poniżej prezentujemy dane z informacji przygotowanych przez służby porządkowe. Materiały obejmu-ją okres od stycznia do końca sierpnia bądź początku września tego roku.

Trochę więcej W pierwszych ośmiu miesią-cach tego roku Komisariat Policji w Andrychowie stwierdził 461 prze-stępstw w porównaniu do 413 w roku 2008. Niewątpliwie najtragiczniejszym zdarzeniem było zabójstwo 41-letniego andrychowianina, do którego doszło w maju. Przypomnijmy, że dwie osoby podejrzane o zlecenie i dokonanie tej makabrycznej zbrodni zostały zatrzy-mane przez policję w miesiąc po zda-rzeniu. W prowadzonych postępowaniach policjanci ustalili 213 podejrzanych w stosunku do 247 osób podejrzanych w tym samym okresie 2008 roku. Z tego 189 to ludzie dorośli (191 w 2008 r.). Nieletnich sprawców czynów karal-nych odnotowano 15 (42 w 2008 r.). Akty oskarżenia skierowane zostały wobec wszystkich 189 podejrzanych (2008 r. – 191). Środek zapobiegaw-czy w postaci tymczasowego aresz-towania zastosowano wobec dwóch zatrzymanych (2008 r. – 10). Jeżeli chodzi o ogólną wykrywalność spraw-ców przestępstw to zdaniem policji jest ona dobra. W tym roku wyniosła 63,9 procenta (2008 r. – 69,3 proc.)

W dalszym ciągu najczęstszym prze-stępstwem popełnianym na naszym te-renie są kradzieże (75) oraz kradzieże z włamaniami (47). Jeśli idzie o bójki i pobicia, to w tym roku stwierdzono ich sześć. W naszej gminie do-szło także do siedmiu roz-bojów. Ośmiu sprawcom udowodniono popełnienie 12 przestępstw udzielania i posiadania narkotyków. Policjanci z Zespołu do walki z Przestępczością Gospodarczą wszczęli 35 postępowań przygoto-wawczych. W ich toku ustalono, że doszło do 42 przestępstw. Od stycznia do sierpnia policjanci ukarali mandata-mi karnymi 617 sprawców wykroczeń na kwotę 136 160 złotych. Zatrzymali na gorącym uczynku 103 sprawców przestępstw w porównaniu do 100 w ana-logicznym okresie 2008 roku. Podczas codziennej służby policjanci prewencji podjęli w sumie 4075 interwencji. To nieco mniej niż w 2008 roku, kiedy odno-towano ich 4121. Niestety, wzrosła liczba interwencji domowych ze 730 w 2008 roku, do 895 w omawianym okresie 2009 roku. Do końca sierpnia na drogach w na-szej gminie doszło do 237 kolizji (2008

r. - 266) oraz 17 wypadków (2008 r. – 19). Śmierć poniosła jedna osoba (2008 r. – 3), rannych zostało 27 osób (2008 r. – 23). Policjanci prewencji zatrzymali 71 uprawnień do kierowa-

nia pojazdami w porównaniu do 51 w 2008 roku. Zatrzymano 71 dowodów rejestracyjnych (89 w 2008 r.). Ponadto zatrzymanych zostało 65 nietrzeźwych kierujących - w roku ubiegłym takich przypadków było 72.

Bez hamulców Do podstawowych zadań andry-

chowskiej Straży Miejskiej (SM) na-leżą: ochrona porządku i spokoju w gminie oraz prowadzenie działań na rzecz ochrony środowiska. Szczególny nacisk położony jest na patrolowa-

nie miejsc zagrożonych popełnieniem przestępstw czy aktami wandalizmu. W samym mieście należą do nich m.in.: park miejski, plac Mickiewicza, teren przy byłej i obecnej „Savii”, park na osiedlu Lenartowicza. Na wioskach są to okolice sklepów z alkoholem i dy-skotek. SM ściśle współpracuje z policją, m.in. poprzez organizowanie wspól-nych patroli. W swojej pracy wyko-rzystuje system monitoringu oraz foto-radar, który wynajmuje raz w miesiącu na siedem dni. – Jesteśmy coraz mocnej przekonani do tego, że dobrze by było kupić fotoradar na stałe. Dyrektorzy szkół, czy sołtysi stale zgłaszają zapo-trzebowanie na niego. Jak się okazuje, im lepsze mamy drogi na wioskach, tym większą prędkość rozwijają nie-którzy kierowcy. Zupełnie przy tym nie patrzą na bezpieczeństwo innych i swoje – mówi Jan Kajdas, komendant SM w Andrychowie. – Chciałbym podkreślić, że rejestrujemy prędkości o 20 lub 30 km/h przekraczające te do-zwolone. Nie jest więc tak, że ktoś w obszarze zabudowanym jedzie 55 km/h i łapie go fotoradar. Z naszej anali-zy wynikają dwie ciekawe rzeczy. Po pierwsze prędkość często przekraczają kobiety. Po drugie „na fotoradarze” łapiemy najczęściej osoby spoza naszej gminy. W sierpniu na 238 kierowców złapanych na znacznym przekroczeniu prędkości, tylko 44 było mieszkańcami Andrychowszczyzny. To pokazuje skalę,

Bezpieczeñstwo w liczbachNie jest tak, że Andrychów jest wolny od przestępstw czy tragicznych zdarzeń. Ale nie jest też miejscem, w którym trzeba czuć się zagrożonym. W zgodnej opinii policjantów, strażników miejskich i strażaków jesteśmy bezpieczną gminą. A więk-szość z nas, jeśli styka się ze złem i bezmyślnością, to nie ma kontaktu z przestępstwami, lecz aktami wandalizmu.

Page 41: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 41

jakie zagrożenie dla życia i zdrowia na naszych drogach stwarzają osoby prze-jeżdżające tranzytem przez Andrychów – komentuje komendant. W sumie od stycznia do początku września dzięki fotoradarowi ujawniono 925 (!) wykro-czeń drogowych. Ich sprawcy zostali ukarani na łączną kwotę ponad 173 ty-sięcy złotych. Mylą się ci, którzy mówią, że straż-nicy miejscy nie robią nic innego, tyl-ko „wlepiają mandaty” za złe parko-wanie. W tym roku mandatami za to wykroczenie ukarano zaledwie dwie osoby. Za to aż 275 kierowców po-uczono, by stawiali swe samochody w miejscach dozwolonych. – Stosujemy taką, zasadę, że mandatem karzemy dopiero wtedy, gdy kierujący drugi raz popełni to samo wykroczenie – tłuma-czy komendant SM w Andrychowie. Jak wyglądają inne statystki SM? W tym roku strażnicy podjęli 656 inter-wencji (na zgłoszenie mieszkańców) w sprawie naruszenia spokoju i po-rządku w miejscach publicznych na terenie miasta i sołectw. 57 osób uka-rano mandatem karnym za wykrocze-nia porządkowe (m.in.: zaśmiecanie, niszczenie mienia, spożywanie alko-holu w miejscach niedozwolonych), sześć osób nietrzeźwych stwarzają-cych zagrożenie przewieziono do izby wytrzeźwień w Bielsku Białej, ośmiu pijanych delikwentów doprowadzono do jednostek policji. Podczas „Akcji zima” strażnicy podjęli 150 interwen-cji wobec instytucji odpowiedzialnych za zimowe utrzymanie dróg, usuwanie sopli lodu zwisających z dachów oraz osób odpowiedzialnych za sprzątanie chodników. Strażnicy skontrolowa-li także 157 posesji pod kątem prze-strzegania ustawy o utrzymaniu czy-

stości w gminach. W trakcie kontroli stosowano pouczenia, informowano o obowiązku wywozu nieczystości i po-siadania rachunków dokumentujących taki wywóz. Wobec pięciu osób, na których pouczenia nie zrobiły żadnego wrażenia, zastosowano postępowanie mandatowe. W pierwszych ośmiu mie-siącach tego roku strażnicy odbyli 107 wspólnych patroli z policją. Podczas nich podjęto 139 interwencji, ujawnio-no 74 wykroczenia (sporządzonych zo-stało 14 wniosków o ukarania do Sądu

Grodzkiego) oraz trzy przestępstwa.

Najmniej pożarów Z informacji Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach wynika, że w pierwszych ośmiu miesiącach tego roku strażacy mieli więcej pracy niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Do 6. września służby interweniowały 509 razy (400 – 2008 rok). Paradoksalnie do pożarów strażacy wyjeżdżali najrzadziej, bo 69 razy. Aż 65 pożarów zakwalifikowano jako małe, cztery pozostałe jako śred-nie. Najczęstszą przyczyną wybuchu ognia była ludzka nieostrożność. W tym roku, podobnie jak w ubiegłym, nie zanotowano w naszej gminie śmier-telnych ofiar pożarów. Trzy osoby zo-stały ranne. Najczęściej pożary wybu-chały w budynkach mieszkalnych (24 razy). Wysokość strat pożarowych oszacowano na ok. 796 tys. zł, nato-miast wartość uratowanego mienia za-grożonego bezpośrednio pożarem na blisko sześć milionów zł. Skoro nie do pożarów, to do jakich zdarzeń najczęściej wyjeżdżali stra-żacy? Na 421 „innych zagrożeń” za-istniałych na terenie naszej gminy, aż 188 (44,6%) powstało jako następstwo gwałtownych zjawisk atmosferycznych (m.in. wichury, gwałtowne deszcze). Ponadto strażacy uczestniczyli 85 razy przy usuwania skutków wypadków i kolizji drogowych oraz 42 razy przy usuwaniu gniazd szerszeni i os. W po-zostałych 106 zdarzeniach chodziło o nietypowe interwencje. W gaszeniu pożarów i przy likwi-dacji skutków innych miejscowych za-grożeń na terenie Andrychowszczyzny w tym roku wzięło udział 3264 stra-żaków zawodowych i ochotników. W

działaniach ratowniczych uczestniczyli też m.in.: policjanci, pracownicy po-gotowia ratunkowego, energetyczne-go, gazowego. Na terenie gminy działa dziewięć Ochotniczych Straży Pożarnych, w których w sumie zrzeszonych jest 743 członków (czynnych, wspierających, honorowych, Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych). Do 3. września nasze ochotnicze straże wyjeżdżały do 50 pożarów i 162 zagrożeń miejscowych. (opr. as)

policja, sąd, prokuratura

Przypomnijmy. Do wypadku doszło wczesnym rankiem 21. maja. Wedle ustaleń prokuratury, kierowca volkswagena zjechał na przeciwległy pas drogi. Jak ustalili biegli, 28-latek z Bielska-Białej jechał z prędkością o 22 km/h przekraczającą tę dopuszczalną. Jego auto uderzyło w bok cysterny przewożącej 32 tysiące litrów pro-pan-butanu. Samochód ciężarowy zje-chał na pobocze, stoczył się ze skarpy a następnie przewrócił na lewy bok. Na szczęście podczas „przewrot-ki” nie doszło do wybuchu gazu. Nie wiadomo jednak było, czy i w jakim stopniu cysterna została uszkodzona. Wciąż istniało więc niebezpieczeństwo wybuchu. Konieczna była ewakuacja blisko 200 osób mieszkających w stre-fie zagrożenia. Jako że do wypadku doszło w pobliżu szkoły, lekcje tego dnia zostały odwołane. Akcja ratow-nicza trwała około doby. Strażacy mu-sieli m.in. przetłoczyć gaz do podsta-wionej cysterny a następnie wciągnąć przewrócony samochód z powrotem na drogę. Wezwano dodatkowe siły i środki z terenu województwa ma-łopolskiego (pluton chemiczny, gaś-niczy, techniczny, cysternę z wodą) oraz postawiono w stan gotowości wszystkie Ochotnicze Straże Pożarne z terenu gminy Andrychów i Wieprz. W sumie w działaniach uczestniczy-ły 42 zastępy państwowej i ochotni-

czej straży pożarnej. Przy Urzędzie Miejskim w Andrychowie działał sztab kryzysowy. Jak później oceniali strażacy, to była jedna z największych akcji ratowniczych w naszym woje-wództwie w ostatnich latach. Zaraz po wypadku prokuratura w Wadowicach wszczęła dochodze-nie. Jego efektem jest akt oskarże-nia przeciwko kierowcy volkswage-na, Grzegorzowi D., mieszkańcowi Bielska-Białej. Mężczyźnie postawio-no zarzut nieumyślnego spowodowa-nia bezpośredniego niebezpieczeń-stwa katastrofy w ruchu lądowym. Bielszczaninowi grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. Przed są-dem ma odpowiadać z „wolnej sto-py”. Oskarżony nie przyznaje się do winy. Prokuratorowi przedstawił własną wersję zdarzenia, która, jak napisano w akcie oskarżenia, „nie mogła się ostać w zderzeniu z treścią opinii biegłego z zakresu technicz-nej i kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków”.(as)

Katastrofy unikniêto, kara jednak bêdziePod koniec września Prokuratura Rejonowa w Wadowicach skie-rowała do sądu akt oskarżenia w sprawie wypadku, do którego doszło 21. maja tego roku w Inwałdzie. Oskarżony to 28-letni mieszkaniec Bielska-Białej, kierowca auta osobowego. Zdaniem prokuratury kierowca nie zachował ostrożności i doprowadził do zderzenia z samochodem przewożącym gaz propan - butan. W wy-niku wypadku cysterna z gazem przewróciła się na bok, stwarzając ogromne niebezpieczeństwo.

Page 42: NA - październik 2009

wypadki

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 200942

W sobotę wieczorem 3. października w Targanicach doszło do groźnego wypad-ku. Na przejściu dla pieszych na drodze wojewódzkiej bmw, prowadzone przez 26-letniego mieszkańca Bielska-Białej „zahaczyło” lusterkiem 71-letnią pieszą. To nie był koniec złych zdarzeń. Na kobietę, która upadła, najechało inne dotąd nieustalone auto. Szczęście w nieszczęściu, że skończyło się jedynie na złamaniu nogi. (tem)

By³o ciemno

Straż pożarna 8 i 9 października miała ręce pełne roboty. Około godziny 20.30, (08.10) strażacy dostali wezwanie do pożaru chlewni we Frydrychowicach. Co ciekawe, ten sam budynek palił się również dwa lata temu. W akcji brały udział dwa zastępy Jednostki Ratowniczo Gaśniczej z Andrychowa oraz OSP z Wieprza. Pożar powstał w przylegającej do chlewni kotłowni. Na skutek tego pożaru padło 150 świń. Następnego dnia (09.10) przed godziną 7.00 straż wyjechała znów do Frydrychowic, tym razem do pożaru budynku mieszkalnego. Ogień zaprószył się w garażu i szybko przedostał na górne partie domu. W płomieniach stanął dach i poddasze. Przyczyny pożaru nie są znane, dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja. (tem, fot. Jerzy Herma)

Pechowe Frydrychowice

Z komunikatu Elżbiety Goleniowskiej - Warchał, rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach dowiadujemy się, że „ około godz. 7.30 kierujący samochodem MAN TGM, mieszkaniec gminy Andrychów, na skrzyżowaniu ulicy Krakowskiej z ulicą 1-go Maja, skręcając w prawo najechał na pieszego, który wszedł na przejście. W wyniku zderzenia 64-letni mężczyzna, mieszkaniec Andrychowa, do-znał rozległych obrażeń ciała ponosząc śmierć na miejscu”. W tym samym dniu, także w godzinach porannych w Choczni ciężarówka wypadła z trasy i stoczyła się do rowu przy drodze krajowej. W tym wypadku na szczęście nie było poszkodowanych. Bez ofiar obyło się także w stłuczce, do której doszło tydzień wcześniej na ul. Krakowskiej w rejonie Górnicy. W zdarzeniu rozbite zostały dwa sa-mochody osobowe. Kilkadziesiąt metrów od miejsca tej kraksy w połowie lipca dwie osoby zostały ranne w wypadku z udziałem trzech pojazdów. Odcinek wylotowy kra-jówki z Andrychowa w kierunku Kęt jest w fatalnym stanie. Właściciel drogi, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad obiecała jednak, że wyremontuje w najbliższym czasie nawierzchnię w tym rejonie. Na chodnik nie ma jednak szans, gdyż zarządca nie dysponuje pozwoleniem na jego budowę. Nie kończy się czarna seria wypadków na terenie Inwałdu. 8. października w po-bliżu cmentarza samochód potrącił dziecko wracające ze szkoły na rowerze. Chłopiec doznał wstrząśnienia mózgu. Półtora miesiąca wcześniej w pobliżu miejsca tego wy-padku zginęła pod kołami hyundaia 74-letnia mieszkanka wsi. Ten odcinek K52 wy-daje się szczególnie niebezpieczny. W maju tu właśnie doszło do katastrofy w ruchu lądowym. Pod koniec września wadowicka prokuratura skierowała do sądu akt oskar-żenia w sprawie wypadku cysterny wiozącej gaz propan - butan. Zarzuty postawiono kierowcy samochodu osobowego. To nie wszystkie wypadki drogowe zarejestrowane w tym roku na terenie naszego powiatu. I nie wszystkie, które miały miejsce na drodze krajowej K52. Dokładną statystykę wzorem lat ubiegłych sporządzi zapewne Komenda Powiatowa Policji. Z raportu dotyczącego ubiegłego roku wynika, że ul. Krakowska w Andrychowie jest miejscem stwarzającym najważniejsze zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogo-wego na terenie powiatu wadowickiego. Na kolejnych pozycjach znalazły się: Inwałd, ul. Jagiellońska w Kalwarii Zebrzydowskiej, Klecza Dolna i Izdebnik. Wszystkie te miejsca to właśnie droga K52. W 2008 roku tylko w rejonie naszego powiatu zginęło na niej trzech pieszych. (fr)

Droga œmierciNie ma miesiąca bez informacji o wypadku na drodze krajowej K52. Przebiegająca przez Andrychów trasa łącząca Kraków z Bielskiem i Cieszynem jest nie tylko zatłoczona, ale przede wszystkim - niebez-pieczna. W piątek, 9. października w centrum miasta potrącony przez samochód ciężarowy zginął kolejny mieszkaniec naszej gminy.

Page 43: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009 43

przyroda

Materiały opracowano na podstawie informacji z KPP w Wadowicach, KP oraz JRG w Andrychowie.

3 września W Roczynach złodziej ukradł moto-rower. Wartość skradzionego jedno-śladu oszacowano na 3 000 złotych. W nocy w Wieprzu wandal rozbił podwójny klosz lampy halogenowej na boisku. Szkody wyniosły 1 000 zł. 4 września W Gierałtowiczkach funkcjonariu-sze andrychowskiego Komisariatu Policji (KP) zatrzymali 18-latka, który bił pięściami po twarzy inne-go młodego mężczyznę. Sprawcę napaści osadzono w Policyjnej Izbie Zatrzymań w KP Andrychów.5 września W Zagórniku na ulicy Szkolnej za-palił się opel kadet. Zniszczeniu ule-gła tylna część pojazdu. Ze sklepu spożywczego w Targanicach złodziej wyniósł pojem-nik z bilonem. Straty wyniosły 300 zł.9 września W Andrychowie złodziej próbował ukraść mercedesa. Udało mu się „je-dynie” uszkodzić zamek i stacyjkę pojazdu.10 września Ze sklepu w Zagórniku nieznany sprawca zabrał pieniądze i papierosy rożnych marek. Straty oceniono na 8 200 zł11 września W Wieprzu fiat 126p zjechał z drogi i dachował. Pasażerka auta zo-stała przewieziona do szpitala. Tego samego dnia także w Wieprzu moto-cykl honda zderzył się z samochodem osobowym. Obrażenia odniósł moto-cyklista.13 września W Rzykach fiat seicento wpadł do przydrożnego rowu, uderzył w mo-stek, po czym dachował. Ranne zo-stały dwie osoby. 15 września Kolejne włamanie. Tym razem we Frydrychowicach. Złodziej wyrwał deski z zewnętrznej elewacji ścia-ny obiektu, przedostał się na strych

budynku, a po wyłamaniu sufitu - wszedł do sklepu. Wszystko po to, by zabrać bilon (500 zł). 16 września W Sułkowicach – Bolęcinie bmw uderzyło w opla omegę, po czym wjechało w barierkę ochronną i drze-wo. Ranna została nastolatka podró-żująca w tym samochodzie. 17 września Na ul. Krakowskiej w Andrychowie fiat potrącił pieszą. 18 września W Inwałdzie fiat 126p zjechał z drogi krajowej, uderzył w barierkę ochronną i wpadł do koryta prze-pustu, zatrzymując się na dachu. Obrażenia odniosły dwie osoby po-dróżujące samochodem. 21 września Dwie kradzieże jednego dnia. Pierwsze miało miejsce w Inwałdzie. Ze sklepu złodziej skradł papierosy warte 1 500 zł. Do drugiego prze-stępstwa doszło w Rzykach. Z jedne-go z domów nieznany sprawca zabrał warzywa i przetwory. 23 września W Andrychowie złodziej, wykorzy-stując najprawdopodobniej podrobio-ny klucz, włamał się do mieszkania skąd ukradł pieniądze (ok. 500 zł.). 25 września W Andrychowie, na ul. Beskidzkiej alfa romeo zjechało z jezdni. Następnie samochód koziołkował i uderzył w przydrożną tablicę rekla-mową znajdującą się na wysokości około trzech metrów. Na koniec da-chował. Dwóch nastolatków podró-żujących autem trafiło do szpitala. Nieznani sprawcy wyłamali dol-ne części drzwi wejściowych zakła-du fryzjerskiego, przedostali się do wnętrza obiektu, skąd poprzez wy-konany otwór w ścianie weszli do sklepu odzieżowego. Ukradli odzież na kwotę 20 tys. zł. Do przestępstwa doszło w Andrychowie. W Andrychowie złodziej ukradł ro-wer wart 1 300 zł.

Wydział Kryminalny KPP w Wadowicach prowadzi czynności poszukiwawcze za zaginionym: Karolem B. mieszkańcem Kozińca (mężczyzna w wieku 84 lat, wzro-stu 175 cm, waga 85 kg, średniej budowy ciała, włosy krótkie, siwe, oczy niebie-skie, twarz szczupła, brak uzębienia, posiada protezę). W dniu zaginięcia ubrany był w spodnie ortalionowe kol. granatowego, góra od piżamy kol. jasnego, sweter niebieski, czarna kurtka skóropodobna, ocieplana do pasa, buty ko-zaki kol. czarnego skóropodobne, czapka, poruszał się o lasce. Mężczyzna choruje na cukrzycę i cierpi na zaniki pamięci. Ostatni raz był widziany w dniu 30.09.2009r. w miejscowości Wadowice, skąd miał zamiar udać się w kierunku Zatora. W przypadku posiadania informacji o miejscu pobytu osoby zagi-nionej lub innych informacji, które mogą przyczynić się do ustalenia miejsca pobytu, prosimy o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Wadowicach lub z najbliższą jednostką Policji w kraju na numer 997.

Komunikat

Zapomnia³ siêOsobom szczególnie wrażliwym czytanie tego tekstu odradzamy. Opowiada on krótko o nietypowym i mało estetycznym przestępstwie. 14. września pewien andrychowianin uszkodził 30 wózków należących do marketu „Kaufland”. Jak tego dokonał? Otóż na wszystkie oddał mocz. Jak wid-nieje w aktach prokuratorskich, tym samym „uczynił je niezdatnymi do użytku”. Wartość strat market oszacował na 1 000 zł. Mężczyźnie (wcześniej już karane-mu) postawiono zarzut z artykułu 288 kodeksu karnego, który mówi: „Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawie-nia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. (tem)

Bez skrupu³ówW ostatnich latach rośnie liczba sprawców przemocy domowej, którzy trafiają przed oblicze sądu. Wydawać by się mogło, że strach przed temidą powstrzyma kolejnych chętnych do wyżywania się na swoich bliskich. Jednak informacje z prokuratury nie pozostawiają złudzeń… W ostatnich tygodniach prokuratorzy znów skierowali do sądu akty oskarżenia przeciwko mieszkańcom naszej gminy, którzy zapomnieli o przysiędze małżeńskiej. W brutalny sposób potraktowali nie tylko swoje żony, ale i dzieci. Przed sądem tłumaczyć będą się musieli rzyczanin oraz roczynianin. Pierwszy znę-cał się psychicznie nad swoją żoną, dwiema córkami i synem. Gdy był pod wpływem alkoholu, wyzywał ich, groził pozbawieniem życia a także złośliwie wyłączał prąd. Drugi z oskarżonych nie tylko obrażał swoją żonę i córki i groził im śmiercią, ale utrudniał korzystanie ze sprzętu domowego i zakłócał nocny spoczynek. Do tego naruszał nietykalność cielesną żony. Obu mężczyznom grozi maksymalnie pięć lat pozbawienia wolności. (tem)

16. września, po godzinie 18 w Sułkowicach na skrzyżowaniu ulic Racławickiej i Mostowej doszło do kolizji z udziałem dwóch samochodów. Kierujący bmw wymusił pierwszeństwo na prawidłowo jadącym oplu. W wyniku zderzenia bmw wypadł z drogi. W aucie były trzy młode osoby. Na szczęście nikt z biorących udział w kolizji poważnie nie ucierpiał. Brak wyobraźni młodego kierowcy przypieczętowany został wysokim manda-tem pieniężnym. Brawura nigdy nie była godziwym doradcą. Szczególnie w takich miejscach, jak to. Pechowe miejsce, czy niezdarność kierowców? Jadący nowo wyremontowaną drogą w stronę Rzyk powinni zwalniać na tym feralnym zakręcie. Niestety użytkownicy dróg, którzy o tym zapominają, zwiększają policyjne statysty-ki. Kierowco, może warto pomyśleć i nie lekceważyć przepisów drogowych? (tem)

Pechowe miejsce czybrawura kierowców?

Page 44: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

ogłoszenia

44

Czy istnieją jakiekolwiek przepisy nakazujące właścicielom drzew usunięcie zepsutych owoców z pasa drogi i chodnika, jeśli tak, to kto powinien egzekwować by rosnące nad drogami i chodnikami gałęzie oraz spadające owoce były w porę usuwane przez ich właścicieli? – pytał na ostatniej sesji Rady Miejskiej jeden z radnych. Ta kwestia wzbudziła u niektórych i zainteresowanie i emocje. Dlatego też publikujemy odpowiedź, przygotowaną przez Jana Kajdasa, komendanta Straży Miejskiej w Andrychowie. „Aktualnie nie ma przepisów, które regulowałyby kwestie związane z odległością w jakiej powinny być sadzone drzewa i krzewy od granicy nieruchomości. Przepisów ta-kich nie ma również co do odległości od budynków lub innych obiektów, znajdujących się lub mogących się znajdować na danej nieruchomości. W związku z tym pojawia się pytanie, co z gałęziami zwisającymi nad nieruchomością sąsiednią, w tym przypadku chodnikami drogami, i spadłymi na nią owocami? Przedmiotowe zagadnie reguluje art. 150 kodeksu cywilnego, który brzmi: „Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia”. Właściciel nieruchomości w tym przypadku zarządca drogi (gminnej, powiatowej, wojewódzkiej, krajowej) po bezskutecznym wezwaniu właściciela sąsiedniej nierucho-mości do obcięcia gałęzi zwisających nad chodnikiem, jezdnią, sam dokonuje takiego obcięcia.Straż Miejska, która w zakresie swojego działania ujawni gałęzie utrudniające przejście lub w inny sposób stwarzające zagrożenie poucza o obowiązku ich obcięcia i informuje Wydział Drogownictwa i Transportu Urzędu Miejskiego w Andrychowie, który podej-muje stosowane działania. (np. wezwanie do usunięcia gałęzi, zlecenie ich usunięcia na koszt Gminy). Natomiast usunięcie zepsutych owoców z drogi i chodnika regulują: - art. 20 pkt. 4 ustawy z dnia 21. marca 1985 r. o drogach publicznych, który nakłada na zarządcę drogi utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów in-żynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą.- art. 5 ust. pkt. 4 ustawy z dnia 13. września 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, który nakłada obowiązek uprzątnięcia błota, śniegu, lodu i in-nych zanieczyszczeń z chodników przez właścicieli nieruchomości przylegających do chodnika. Zagadnienie utrzymania czystości i porządku na drogach jest poddane regulacji nie-zharmonizowanych ze sobą aktów prawnych. Zarówno ustawa o samorządzie gminnym jak też ustawa o drogach publicznych tylko w sposób ogólny formułują obowiązki w od-niesieniu do dróg. Dopiero ustawa o czystości i porządku w gminach w sposób szczegó-łowy określiła zasady utrzymania czystości na drogach publicznych należących nie tylko do gmin. Jak widać odrębnie należy traktować chodnik, odrębnie drogę bez chodnika. Obowiązek utrzymania czystości chodnika (w tym leżących na nim owoców) należy do właściciela nieruchomości przyległej do tego chodnika. Uprawnienie do obcięcia gałęzi nad pasem drogowym, w tym chodnikiem, po uprzednim wezwaniu właściciela drzewa do ich usunięcia posiada zarządca drogi”.

Straż Miejska odpowiada

Przeliczenie podstawy wymiaru świadczenia emerytalno-rentowego

Od 1 stycznia 2009 roku, zgodnie z ustawa z dnia 4 września 2008r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (DZ.U. z 2008r. Nr 192, poz. 1180), osoby, które pobierają emeryturę lub rentę od roku ubiegłego lub wcześniej mogą składać do ZUS wnioski o przeliczenie podstawy wymiaru świadczenia emerytalno-rento-wego. Dotyczy to tych osób, które nie posiadały dokumentów potwierdzających wysokość osiąganych dochodów w latach, które mogły być wybrane do ustalenia podstawy wymiaru emerytury lub renty. Do 31.12.2008r. w przypadkach, gdy osoba ubiegająca się o emeryturę lub rentę nie posiadała dokumentów potwierdzających wysokość zarobków z lat wybranych do ustalenia podstawy wymiaru emerytury lub renty Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyjmował w tych latach wartość zerową. W związku ze zmianą ustawy od 1 stycznia bieżącego roku w takich przypadkach do usta-lenia podstawy wymiaru emerytury lub renty przyjmuje się kwotę obowiązującego w tym okresie minimalnego wynagrodzenia pracowników, proporcjonalnie do okresu podlegania ubezpieczeniu i wymiaru czasu pracy. O przeliczenie świadczenia mogą starać się tylko oso-by, które zatrudnione były na umowie o pracę. Ważne jest także to, że ZUS nie przyjmie mi-nimalnego wynagrodzenia za okresy, w których pracownik nie otrzymywał wynagrodzenia oraz za okresy pozostawania bez pracy, które zostały zaliczone jako okresy ubezpieczenia osobie przywróconej do pracy na podstawie wyroku sądu. Minimalne wynagrodzenie nie zostanie przyjęte także za okresy, za które brak jest dokumentów potwierdzających zatrud-nienie. Przeliczanie podstawy wymiaru świadczeń emerytalno-rentowych następuje wyłącznie na wniosek osoby zainteresowanej. Ważne jest, że jeżeli wniosek złożony zostanie do końca br. i po przeliczeniu okaże się, że świadczenie jest korzystniejsze, to wyrównanie będzie przysługiwało od 1 stycznia 2009r. Jeżeli jednak wniosek zostanie złożony po 31.12.2009r. to nowa wysokość świadczenia będzie przysługiwać od miesiąca, w którym został złożony wniosek. Szczegółowe informacje na temat przeliczenia podstawy wymiaru świadczeń eme-rytalno-rentowych można uzyskać na stronie internetowej pod adresem www.zus.pl oraz w terenowych jednostkach organizacyjnych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

ZUS informuje

Burmistrz Andrychowa ogłasza I-publiczny przetarg ustny nieograni-czony na sprzedaż nieruchomości położonej w Andrychowie Przedmiotem przetargu jest nieruchomość stanowiąca własność Gminy Andrychów, objęta księgą wieczystą KR1W/00032068/7 Sądu Rejonowego w Wadowicach, poło-żona w Andrychowie przy ul. Tkackiej, oznaczona nr działki 1428/71 o powierzchni 0,0734 ha. Działka nr 1428/71 jest niezabudowana i nie ogrodzona. Grunt sklasyfiko-wany jest jako rola klasy IVa - 0,0734 ha. Działka zlokalizowana jest u zbiegu dróg publicznych powiatowych - ul. Tkackiej i ul. Żwirki i Wigury. Na działce brak jest urządzeń infrastruktury technicznej. W pasie drogowym ul. Tkackiej przebiega sieć kanalizacyjna i linia energetyczna oświetleniowa, a w pasie drogowym ul. Żwirki i Wigury - sieć wodociągowa. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla fragmentu Gminy Andrychów - Osiedle Żwirki i Wigury, zatwierdzonym Uchwałą nr XLVIII-453-02 Rady Miejskiej w Andrychowie z dnia 24.04.2002r., (Dz.Urz. Woj. Małopol. z 2002r. nr 108 poz.1677) działka nr 1428/71 znajduje się w jednostce oznaczonej symbolem: 10MN, UO - „zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna z dopuszczeniem usług oświaty”. Wielkość działek z prawem do zabudowy – min.6 arów, odległość zabudowy od krawędzi jezdni ulic ozn. symbolami odpowiednio: O10D1/2 – min. 6m, ulic O3,O4 L1/2 – min. 8m, od ulicy O1Z1/2 – min. 10m, maksymalna wysokość obiektów - trzy kondygnacje nadziemne (max 9,5m), w tym użytkowe poddasze (do-puszcza się podpiwniczenia budynków). W przypadku konieczności rozgraniczenia i wznowienia granic nieruchomości kosz-ty prac geodezyjnych pokrywać będzie nabywca. Sprzedaż nieruchomości odbędzie się zgodnie ze stanem ewidencyjnym i hipotecznym. Ewentualna przebudowa urzą-dzeń infrastruktury technicznej, zgodnie z potrzebami przyszłej inwestycji, odbywać się będzie na koszt nabywcy. Przetarg (licytacja) odbędzie się w dniu 19. listopada 2009r. godz.11.00 w Urzędzie Miejskim w Andrychowie, Rynek 15, I piętro, pok. nr 112. Cena wywoławcza do przetargu wynosi 73.400,00 zł (słownie: siedemdziesiąt trzy tysiące czterysta złotych 00/100) + 22 proc. podatku Vat. Wylicytowana cena sprzedaży winna być wpłaco-na jednorazowo przed zawarciem umowy notarialnej. Nabywca ponosi koszty za-warcia umowy notarialnej i opłat sądowych. Wysokość wadium wynosi 10.000,00 zł (dziesięć tysięcy złotych 00/100). W przetargu mogą brać udział osoby fizyczne i prawne, które wpłacą wadium w formie pieniądza na rachunek bankowy Urzędu Miejskiego w Andrychowie nr 82 8110 0000 2001 0000 1225 0002, prowadzony w Banku Spółdzielczym w Andrychowie, w taki sposób, aby najpóźniej w dniu 13. listo-pada 2009r. wadium znajdowało się na rachunku bankowym. O wysokości postąpienia decydują uczestnicy przetargu z tym, że postąpienie nie może wynosić mniej niż 1 proc. ceny wywoławczej z zaokrągleniem w górę do pełnych dziesiątek złotych. Przed otwarciem przetargu jego uczestnik winien przedłożyć komisji przetargowej dowód wpłaty wadium oraz dowód tożsamości. W przypadku, gdy uczestnikiem przetargu jest osoba prawna, osoba uprawnio-na do reprezentowania uczestnika powinna przedłożyć oryginał aktualnego wypisu z Krajowego Rejestru Sądowego. Jeżeli uczestnik reprezentowany jest przez pełno-mocnika należy przedłożyć oryginał pełnomocnictwa. Cudzoziemcy (w rozumieniu ustawy z dnia 24 marca 1920r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców - Dz.U.z 2004r. Nr 167, poz.1758 z późn.zm.) w przypadku wygrania przetargu zobowiązani są przed zawarciem umowy notarialnej uzyskać zgodę Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji na nabycie nieruchomości, w przypadkach, gdy zgoda ta jest wymagana. Osobie, która wygra przetarg wadium zalicza się na poczet ceny nabycia nieruchomości, a pozostałym osobom zwraca się niezwłocznie (bez odsetek) po zamknięciu przetargu, jednak nie później niż przed upływem 3 dni od dnia odwo-łania lub zamknięcia przetargu. Wadium ulega przepadkowi w razie uchylenia się uczestnika, który przetarg wygrał, od podpisania umowy notarialnej. Bliższe informacje odnośnie zbywanej nieruchomości można uzyskać w Wydziale Gospodarki Przestrzennej i Nieruchomościami Urzędu Miejskiego w Andrychowie, Rynek 15 (I piętro, pok. nr 112 lub 114) od poniedziałku do piątku, od 8-mej do 15-tej, lub telefonicznie pod nr (033) 842-99-55 lub 842 99 57. Treść ogłoszenia dostępna na stronie internetowej www.um.andrychow.pl Burmistrz Andrychowa zastrzega sobie prawo odwołania przetargu z ważnych po-wodów.

Page 45: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

ogłoszenia

45

OŚRODEK POMOCY SPOŁECZNEJ w ANDRYCHOWIE

ZESPÓŁ PORADNICTWA SPECJALISTYCZNEGO

ul. Metalowców 10

PSYCHOLOG - mgr Barbara SURZYN tel. 033 875 24 29

codziennie w godzinach 7.00 – 15.00. Pierwszy kontakt: codziennie

w godz. 7.30 – 9.00

PEDAGOG – mgr Renata WRONKA tel. 033 875 24 29

codziennie w godzinach 7.00 – 15.00.

PORADY PRAWNE – mgr Beata SMOLEC

Termin po wcześniejszym uzgodnieniu telefonicznym – tel. 033 875 33 00środa w godzinach 14.00 – 18.00

tel. 033 875 24 29

KONSULTANT ds. OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH –

mgr Iwona PIECHAcodziennie w godzinach 7.00 – 14.00.

MEDIATOR – Marzena SZEWCZYKcodziennie w godzinach 7.00 – 15.00.

Pierwszy kontakt: codziennie w godz. 7.00 – 10.00 tel. 033 875 33 00

KONSULTANT ds. PRZEMOCY W RODZINIE – Mariusz DUBANOWICZ

poniedziałek w godz. 12.00 – 15.00

KONSULTACJE INDYWIDUALNE DLA OSÓB UZALEŻNIONYCH I

CZŁONKÓW ICH RODZIN - Mariusz DUBANOWICZ

wtorek w godz. 9.00 – 12.00czwartek w godzinach 115.00 – 18.00

HOSTEL – dla osób w sytuacji kryzysowej czynny całodobowo

telefon 033 875 33 00, 664 207 889, 660 940 767

Burmistrz Andrychowa uprzejmie informuje, iż zgodnie z ustawą z dnia 15. marca 1933 r. o zbiórkach publicznych, udzielono zezwo-lenia nr GOB.5022/4/09 z dnia 19 sierpnia 2009 roku Komitetowi Organizacyjnemu przy Gimnazjum nr 1 im. Polskich Noblistów z sie-dzibą w Andrychowie przy ul. Ignacego Daszyńskiego nr 14 , na zor-ganizowanie i przeprowadzenie zbiórki publicznej w dniu 6. września 2009r. na terenie Gminy Andrychów. Stwierdza się iż po komisyjnym przeliczeniu zebrana kwota wyniosła 3732,00 zł (trzy tysiące siedemset trzydzieści dwa złote 00/100). Koszt zbiórki, związany z poniesieniem opłat za wydanie stosownego zezwo-lenia, wyniósł 82 zł. Zebrane środki finansowe zostaną przeznaczone na dofinansowanie dożywiania dzieci w roku szkolnym 2009/2010 oraz zakup wyposażenia szkolnego teatru i książek do biblioteki.

Burmistrz Andrychowa, mgr inż. Jan Pietras

Ogłoszenia

Burmistrz Andrychowa informuje, że na tablicy ogłoszeń w siedzi-bie Urzędu Miejskiego w Andrychowie - Rynek 15, I piętro - podane zostały do publicznej wiadomości na okres od dnia 7 października 2009r. do dnia 28 października 2009r. następujące Zarządzenia:- Nr 1430/09 z dnia 28 września 2009r. w sprawie oddania w dro-dze bezprzetargowej w dzierżawę części nieruchomości gruntowej, niezabudowanej ozn. w ewidencji gruntów nr 849/145 położonej w rejonie ul. Na Wzgórzach w Andrychowie i sporządzenia wykazu nieruchomości; - Nr 1431/09 z dnia 28 września 2009r. w sprawie przeznaczenia do sprzedaży w drodze bezprzetargowej mieszkania nr 3 położonego w budynku przy ul. 1 Maja 3 na rzecz jego najemcy wraz ze zbyciem ułamkowej części gruntu pod blokiem i sporządzenia wykazu nieru-chomości. - Nr 1446/09 z dnia 6 października 2009r. w sprawie uchylenia Zarządzenia Nr 1337/09 z dnia 27 lipca 2009 r. Treść Zarządzeń na stronie internetowej: www.um.andrychow.pl

Stowarzyszenie Gospodyń Wiejskich Andrychów z przyjemnością in-formuje, że w ramach programu MECENAT 2009 - otrzymało dotację w wysokości 10.000 na realizację projektu „Stroje krakowskie ochroną wartości dziedzictwa kulturowego w Małopolsce”. W ramach tej kwoty zostaną zakupione stroje krakowskie. Umowa potwierdzająca ten fakt nr. 1856/KO/2603/09 została spisana między: Zarządem Woj. Małopolskiego reprezentowanym przez P. Krzysztofa Markiel – dyrektora Departamentu Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Marszałkowskiego Woj. Małopolskiego a Stowarzyszeniem Gospodyń Wiejskich Andrychów. Pokaz zakupionych strojów odbędzie się w dniu 5. grudnia 2009 r. podczas X Konkursu Potraw Regionalnych „Wigilia 2009”.

Page 46: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 200946

rozrywka

KONKURSTym razem pytanie brzmi: Jaką długość ma Park Linowy na Kocierzu?Odpowiedzi prosimy nadsyłać na adres redakcji do 6. listopada. Wśród osób, które nadeślą prawidłowe odpowiedzi (wraz z kuponem konkursowym), wylo-sujemy nagrodę: zaproszenie na kolację na Kocierz.Za rozwiązanie konkursu z nume-ru wrześniowego nagrodę otrzymu-je Andrzej Smolec z Andrychowa. Zwycięzcy gratulujemy.

Krzyżówka dla najmłodszych

Nagrodę - słodki upominek - ufundował supermarket Intermarche

Litery z pogrubionych pól czytane pionowo

od góry utworzą hasło, którym jest magiczna bajkowa

postać. Rozwiązania prosimy przesyłać na adres redakcji

do dnia 6.11.2009r. Rozwiązanie z numeru

wrześniowego: PRZYJACIEL. Nagrodę

wylosowała Dianka Jończy z Sułkowic.

Gratulujemy!

1-Żabojad2-Biało-czarne drzewo3-Trujący grzyb4-Psota, dowcip5-Do układania6-Sitko7-Sosna lub dąb8-Ślad po skaleczeniu9-Wesołek z czeskiej bajki 10-Fajtłapa, ciamajda

Litery z następujących pól utworzą rozwiązanie krzyżówki: A-14, I-3, L-9, M-14, E-8, H-13, M-1, R-6, B-7, D-8, L-8, G-15, J-4, N-2, C-12, P-12, J-3, H-3, M-6, R-14, E-3, H-11, B-6, P-4, F-15, J-11, L-11, O-10, P-15, K-11, F-5, J-1, M-2, C-10, N-7, P-8, H-13, K-3, L-8, D-6, H-11, F-1, N-8, L-1, O-12, J-4. Hasło należy przesłać na adres redakcji:. Wśród osób, które prawidłowe rozwiązanie krzyżówki nadeślą, przyniosą do redakcji NA w terminie do 6 listo-pada 2009r., zostanie rozlosowana nagroda - komplet pościeli ufundowany przez AZPB “Andropol” S.A. Rozwiązaniem krzyżówki z numeru wrześniowego było hasło: GROSZ WŁASNĄ PRACĄ ZAROBIONY WIĘCEJ NIŻ DAROWANE MILIONY. Nagrodę wylosowała Maria Niesyty z Inwałdu. Gratulujemy!

Poziomo: A-2/ efekt oparzenia, A-10/ mieszkanie marynarza, B-6/ interwen-cyjny program TVN, C-1/ zamieszanie, galimatias, C-10/ często mylą, D-6/ zimowy pojazd, E-1/ namiastka, surogat, E-10/ przest. uraza, żal, złość, F-5/ autor „Odysei”, G-2/ zalążek ognia, H-11/ prawy dopływ Łaby, J-1/ żydowski mędrzec, K-11/ fryzura punka, L-7/ węgierskie wino, M-1/ kryje dachy, M-11/ pop. motyw dekoracyjny, N-6/ żarówkowy gaz, O-1/ pozycja społeczna, stan prawny, O-10/ hodowla roślin, P-6/ antonim tyłu, R-1/ wieża w Pizie , R-10/ hiszpański urzędnik;Pionowo: 1-B/ trener piłkarzy AKS Beskid, 1-H/ daw. pierwszomajowy, 2-M / produkt reakcji alkoholu i kwasu, 3-E/ bywa kartą przetargową terrorystów, 4-A/ dawne naczynie praczki, 4-M/ jesienne kwiaty, 5-E/ zespół cech człowieka, silna wola, 6-A/ jednostka natężenia oświetlenia, 6-M/ zimowa zawalidroga, 8-A/ fantastyczna opowieść ludowa z nauką moralną, 8-L/ szczytowanie, 10-A/ korsarz, 10-N/ skutek braku zajęcia, 11-E/ praktyka adwokacka, 12-A/ wódz wyprawy po „złote runo”, 12-M/ część zamka broni palnej, 13-E/ punkt lotto, 14-A/ okres godowy ryb, 15-E/ przeciwnicy, 15-L/ pożarna lub miejska;

oprac. JEM

Page 47: NA - październik 2009

NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009

reklama

47

Page 48: NA - październik 2009

2 NR 10 (227), PAŹDZIERNIK 2009