Meritum nr. 2

24
gazeta Hufca ZHP Ostrów Wielkopolski numer (2) wrzesień-październik 2012 Żyć - a nie istnieć Jesteśmy różni: milczący, wygadani, flegmatyczni, sceptyczni, pełni życia, radośni, dziecinni, rozrywkowi... Dzielą nas: kilometry, poglądy, wiek, kolor oczu, wzrost, numer buta, płeć, muzyka. A wszystkich nas łączy jedna dama. Piękna i elokwentna, o oczach koloru tęczy. Jej wiek jest dotąd nieznany, ale jak wiadomo, kobiet o wiek się nie pyta. Na imię ma Pasja. Znasz ją? Do czego potrzebny nam hufiec? Nieznana, egzotyczna instytucja, czy wspólnota, której częścią jesteśmy? Budynek czy ludzie? Źródło wsparcia, czy źródło problemów? Bez hufca nasza „harcerskość” nie miałaby kontekstu, w którym powinna być zawarta. 4 GZ „Przyjaciele Tweetiego” - zwycięzcy konkursu z wydania specjalnego nr 1

description

2 numer Meritum

Transcript of Meritum nr. 2

Page 1: Meritum nr. 2

gazeta Hufca ZHP Ostrów Wielkopolski numer (2) wrzesień-październik 2012

Żyć - a nie istnieć Jesteśmy różni: milczący, wygadani,

flegmatyczni, sceptyczni, pełni życia,

radośni, dziecinni, rozrywkowi...

Dzielą nas: kilometry, poglądy, wiek,

kolor oczu, wzrost, numer buta, płeć,

muzyka. A wszystkich nas łączy jedna

dama. Piękna i elokwentna, o oczach

koloru tęczy. Jej wiek jest dotąd

nieznany, ale jak wiadomo, kobiet o wiek

się nie pyta. Na imię ma Pasja. Znasz ją?

Do czego potrzebny nam hufiec?

Nieznana, egzotyczna instytucja, czy wspólnota, której częścią jesteśmy? Budynek czy ludzie? Źródło wsparcia,

czy źródło problemów? Bez hufca nasza „harcerskość” nie

miałaby kontekstu, w którym powinna

być zawarta.

4 GZ „Przyjaciele Tweetiego” - zwycięzcy konkursu z wydania specjalnego nr 1

Page 2: Meritum nr. 2

TAKĄ CIĘ ZAPAMIĘTAMY…

Page 3: Meritum nr. 2

„Przy innym ogniu, w inną noc do zobaczenia znów”

Page 4: Meritum nr. 2

Mam nadzieję, że chętnie sięgniesz po kolejny - już trzeci numer MERITUM.

Życzę Ci miłej lektury.

sam. Julita Borek

SPIS TREŚCI

Bądź na T(r)OPIE (K. Potasznik)....................................................................................... 5

Nasze 5 minut w Głównej Kwaterze (K. Potasznik, P. Borek) .............................. 6

Szlachetna Paczka (D. Nasiadek) ...................................................................................... 7

Pasja z innej perspektywy (D. Potasznik) ...................................................................... 9

Przegląd hufcowych pasji (J. Hipp) .................................................................................. 10

Szukaj, a znajdziesz (M. Moszczyńska) ............................................................................ 12

Ludzie z pasją w oku (A. Podhajska) ............................................................................... 13

Pasja wypływa z miłości...(J. Borek) ................................................................................ 15

Harcerski Klub Ratowniczy .............................................................................................. 16

Do czego potrzebny nam hufiec? (D. Potasznik) ....................................................... 18

Z kulturą na „Ty” (A. Podhajska) ...................................................................................... 18

Hufiec potrzebny drużynowym(D. Grzegorczyk) ...................................................... 19

Kontekst (K. Potasznik) .......................................................................................................... 21

Nowo narodzeni (P. Borek)................................................................................................. 22

Redaktor naczelna: Julita Borek Sekretarz: Paula Borek Skład i grafika: Julita Borek, Agnieszka Podhajska Konsultacja: Agnieszka Podhajska, Katarzyna Potasznik

Redaktorzy: Julita Borek, Paula Borek, Julia Hipp, Agnieszka Podhajska, Dariusz Potasznik, Katarzyna Potasznik, Marta Moszczyńska, Damian Nasiadek, Damian Grzegorczyk

Korekta: Justyna Żulicka, Paula Borek Fotografie: Agnieszka Podhajska Rysunki: Arkadiusz Głodek Projekt okładki: Julita Borek i Agnieszka Podhajska

Projekt winiety: Tomasz Babiak, Julita Borek, Marcin Jawor

Gazeta Hufca Ostrów Wielkopolski im. 2 Armii Wojska Polskiego

Adres hufca: ulica Staszica 1, 63– 400 Ostrów Wielkopolski Adres e-mail redakcji: [email protected]

WSTĘPNIAK Czuwaj!

Moją największą obawą przy tworzeniu Meritum był

brak zainteresowania. Jednak fakt, iż trzymasz w ręku

(a nawet czytasz!) tę gazetę rozwiewa wszelkie niepokoje

i utwierdza w przekonaniu, że wielogodzinna praca całej

redakcji nie idzie na marne.

Sprawcą całego „zamieszania” z Meritum jest nasza

i Twoja pasja. Nasza, bo pasjonując się harcerstwem ma-

my motywację do tworzenia gazety, a Twoja, bo będąc

harcerzem czytasz efekty naszej pracy. Stąd właśnie wziął

się jeden główny temat numeru – pasja w naszym życiu.

W tym wydaniu Meritum znajdziesz także coś poważniej-

szego, kierowanego głównie do instruktorów. W tych tek-

stach powinieneś znaleźć odpowiedź na dość skompliko-

wane pytanie: „Do czego potrzebny nam hufiec?”

4 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 5: Meritum nr. 2

„Wejdź do gry. Wskocz level wyżej”

Pod takim hasłem odbył się tegoroczny Harcer-

ski Start. Drużyny robiły co mogły, żeby do na-

szej harcerskiej gry dołączyło jak najwięcej osób.

W akcjach naborowych

pomogły drużynowym

plakaty i wlepki przysłane

z Głównej Kwatery.

Wśród organizowanych

akcji odbyło się wspólne

poruszenie ziemi w posta-

ci flash mobu o nazwie

„Wskocz do gry”, które

polegało na jednoczesnym

skakaniu wielu osób w

różnych miejscach Polski.

Nowe propozycje programowe ZHP

Tajemniczo brzmiące „Czas na partnerstwo”

i „Ponad granicami” to nazwy najnowszych pro-

pozycji ZHP. Pierwsza z nich związana jest

z upamiętnieniem współpracy, jaką podjęły 600

lat temu rodziny z Litwy, Polski i Rosji. „Czas

na partnerstwo” to możliwość realizacji wspól-

nych zadań wraz z wybraną grupą skautów z jed-

nego z tych krajów. Więcej informacji na stronie

www.time.zhp.pl.

„Ponad granicami” jest propozycją, która podej-

muje tematykę euro-

pejską i skautową.

Jej realizację można

uatrakcyjnić o udział

w cyklicznym kon-

kursie związanym

z realizacją określo-

nych zadań i rywali-

zacją z drużynami z całej Polski. Szczegóły na

http://www.propozycje.zhp.pl/konkursy.html.

Harcerze starsi działają

Odbyły się już dwa spotka-

nia kadry drużyn starszohar-

cerskich, które zmierzają

w kierunku utworzenia

namiestnictwa starszoharcer-

skiego. Inicjatorami

„ruszenia” byli Damian

Grzegorczyk i Tomasz

Babiak, a zdaniem komendanta hufca w drużyno-

wych tego pionu drzemie potencjał, który jeśli

tylko zostanie wykorzystany przełoży się na zbu-

dowanie czegoś dla innych nieosiągalnego.

Rusza kurs przewodnikowski W listopadzie odbędzie się kurs przewodnikow-

ski (część ogólna kursu drużynowego), który

potrwa dwa weekendy – 16-18 listopada oraz

23-25 listopada. Koszt kursu to 80zł, a informa-

cje o zgłoszeniach już wkrótce w hufcu.

Więcej informacji na: www.zkk-ostrow.cba.pl

Drużynowy w centrum zainteresowania

Powstała najnowsza strategia ZHP na lata 2012-

2017, która przyjmuje

pięć kluczowych kie-

runków takich jak:

dobry program druży-

ny, prosta dokumenta-

cja ZHP, motywowa-

nie i promowanie ka-

dry ZHP, jawność

i czytelność finansów, przyjazna struktura.

W założeniach ogólnych sformułowano zapis,

który mówi, że „wszystkie cele strategiczne,

przyjmowane przez organizację, mają sens tylko

wtedy, jeśli w wyniku ich realizowania poprawi

się wsparcie organizacji dla drużynowego”. Za-

chęcamy do lektury najnowszej strategii na stro-

nie www.strategia.zhp.pl.

Misja Z

Tak nazywa się hufcowy projekt będący wstę-

pem do tegorocznego Turnieju Zastępów. Już

w październiku zgłoszone zastępy otrzymają

pierwsze zadania, które są nie tylko sposobem

na zdobycie punktów w klasyfikacji turniejowej

na siedem miesięcy przed Turniejem, ale przede

wszystkim okazją do pokazania swoich umiejęt-

ności oraz szansą na ciekawe wyzwania. Projekt

będzie polegał na realizowaniu w każdym mie-

siącu jednego zadania, które dotyczyć będą róż-

nych dziedzin zainteresowań: filmu, muzyki,

plastyki, sportu itp. Szczegóły wkrótce.

ZHP z 70% zaufaniem społecznym

Badanie „Zaufanie społeczne”

przeprowadzone przez CBOS

w marcu 2012 roku wskazuje,

że harcerstwo wzbudza zaufa-

nie 70% badanych, plasując

się tym samym na piątym

miejscu. Większe zaufanie

ma WOŚP, PCK, Caritas

i wojsko. Względem poprzed-

nich badań w roku 2010 roku nastąpił wzrost

o 2 punkty procentowe.

BĄDŹ NA T(r)OPIE

Katarzyna

Potasznik

podharcmistrzy

-ni;

komendantka

Szczepu Drużyn

ZHP

Jedyneczka;

studentka

doradztwa

zawodowego

i personalnego

na

Uniwersytecie

Adama

Mickiewicza

w Poznaniu

5 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 6: Meritum nr. 2

Pamiętnik zlotowy

Niepozorne spotkanie

Wszyscy wiemy, że w czasie Jubileuszowego

Zlotu Chorągwi Wielkopolskiej Ostrów odwie-

dziła druhna Naczelnik Małgorzata Sinica. My

spotkałyśmy się z nią podczas otwarcia Izby Tra-

dycji, kiedy to w luźnej rozmowie druhna zapro-

siła nas do udziału w stażu organizowanym przez

Główną Kwaterę. Skoro do Warszawy (bardzo

przez nas lubianej) zaprosiła nas sama druhna

Naczelnik, dając nam szansę pracy w Głównej

Kwaterze, to naprawdę nie miałyśmy się nad

czym zastanawiać. Po dwóch tygodniach wszyst-

ko było gotowe- dostałyśmy się, wyznaczono

nam termin i pozostało tylko spakować walizki.

Pierwsze wrażenie

Wiedziałyśmy, że podczas stażu będziemy pod

skrzydłami rzeczniczki prasowej ZHP i wiedzia-

łyśmy jak ma na imię. Podczas pięciu godzin

spędzonych w pociągu mogłyśmy ją sobie do-

brze wyobrazić, ale spotkanie przerosło nasze

oczekiwania. Niezwykle sympatyczna i emanują-

ca pozytywną energią Agata z uśmiechem zapro-

siła nas do naszego pokoju, a potem zaczęło się

zwiedzanie i poznawanie wszystkich osób pracu-

jących w Głównej Kwaterze. Wydawało nam się,

że Agata, Karol i Marceli oprowadzają nas

po labiryncie- mnóstwo pokoi, kilka korytarzy

i do tego trzy piętra (z czasem jednak oswoili-

śmy budynek i przestałyśmy się gubić).

Fenomen tkwi w ludziach

Wielokrotnie potrzebowałyśmy pomocy w znale-

zieniu pokoju, do którego zmierzamy, w zapa-

miętaniu imion wszystkich osób i w załatwieniu

różnych spraw. Niezawodni w dodawaniu otu-

chy, udzielaniu wsparcia byli dosłownie wszyscy

ludzie składający się na zespół Głównej Kwate-

ry. Przyjęli nas z otwartymi ramionami i pozwo-

lili czuć się jak u siebie. Już po kilku pierwszych

dniach miałyśmy poczucie, że jesteśmy częścią

tej wyjątkowej ekipy. Wyjątkowej, bo przyjaz-

nej, otwartej, wygląda na to, że zgranej i lubiącej

się. Wszyscy się do siebie uśmiechają, żartują

i po prostu w powietrzu można wyczuć, że do-

brze im w swoim towarzystwie- co nam się

oczywiście udzieliło. Pewnie można teraz pomy-

śleć, że wiele grup można opisać tymi słowami

i dlatego opowiemy Wam historię - dowód

na to, że oni naprawdę są wyjątkowi. Na czas

naszego pobytu w Głównej Kwaterze przypadła

wielka akcja robienia paczek z materiałami pro-

gramowymi do każdego hufca w Polsce- jest ich

ponad 350! Rąk do pracy trzeba było wiele

i choć każdy miał swoje zadania, ludzie- bez

względu na funkcję- zaglądali do nas i oferowali

pomoc. Druhowie informatycy, druhny księgo-

we, programowcy, ludzie od promocji- wszyscy.

Czy to nie jest wyjątkowe? Wiedzą kiedy potrze-

bują siebie nawzajem i wówczas nieważne jest

czy to akurat mój obszar i mój obowiązek.

To pierwsza bardzo ważna rzecz, której mogły-

śmy się nauczyć.

Główna Kwatera skarbnicą wiedzy

Nigdy nie uwierzyłybyśmy, że w niespełna dwa

tygodnie można się tyle nauczyć! I nie chodzi

o wiedzę czy suche regułki. Nie wiemy więcej

o historii harcerstwa i nie ćwiczyłyśmy pierwszej

pomocy. Za to wyjechałyśmy z dużym bagażem

doświadczeń w zakresie promocji działań naszej

organizacji. Postrzegamy ZHP nie tylko jako

przygodę życia, ale jako największą organizację

w Polsce. Organizację, która ma ogromny wpływ

na młodych ludzi i wychowuje ich w nowatorski

i darmowy sposób. Mamy świadomość potencja-

łu i możliwości, które trzeba odpowiednio wyko-

rzystać, do czego chcemy się przyczynić. Być

może brzmi to banalnie i nie jest niczym nowym,

ale trudno słowami opisać różnicę jaka zaszła

w naszym postrzeganiu harcerstwa. To się po

prostu czuje…

przewodniczka;

menadżerka

Harcowni;

Studentka

psychologii na

Uniwersytecie

Adama Mickie-

wicza w Pozna-

niu

Paula

Borek

Katarzyna

Potasznik

NASZE 5 MINUT W GŁÓWNEJ KWATERZE

Dwa tygodnie w Głównej Kwaterze to dużo więcej niż pięć minut. To wartościowe doświadczenie

na naszej harcerskiej drodze i fantastyczna przygoda. Okazuje się, że do głębszego wejścia

w harcerstwo nie jest potrzebny mundur ani techniki harcerskie, a wystarczy otoczyć się grupą

wyjątkowych ludzi.

6 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 7: Meritum nr. 2

SZLACHETNA PACZKA szuka wolonta-

riuszy w Ostrowie Wielkopolskim!

Po raz dwunasty w Polsce, a po raz drugi

w Ostrowie Wielkopolskim SZLACHETNA

PACZKA poszukuje wolontariuszy.

To dzięki nim najbardziej potrzebujący

otrzymają mądrą, inspirującą do zmiany

pomoc i sygnał, że nie są sami.

Schorowana pani Zofia dostała radio, które jest

dla niej jedynym towarzyszem, Kubuś – półkę

na puchary zdobyte w konkursie pływackim

i łóżko piętrowe, dzięki któremu nie musi już

spać z bratem, a wielodzietna rodzina mieszka-

jąca w małym domku 5 km od najbliższej

miejscowości – zapas opału i 8 par zimowych

butów. O ich potrzebach dowiedzieli się wo-

lontariusze SZLACHETNEJ PACZKI, a kon-

kretną pomoc przygotowali darczyńcy.

Dziś SZLACHETNA PACZKA poszukuje

wolontariuszy w Ostrowie Wielkopolskim.

Pomoc, która inspiruje do zmiany

Dla wielu potrzebujących już sama wizyta wo-

lontariusza jest pomocą, dodaje wiary w ludzi,

pokazuje, że nie są sami. Wolontariuszem mo-

gą zostać osoby pełnoletnie, które kochają lu-

dzi, nie boją się wyzwań i są gotowe szukać

rozwiązań, by przygotowana pomoc była mą-

dra i skuteczna.

W weekend, dwa tygodnie przed Bożym Naro-

dzeniem, odbędzie się finał projektu SZLA-

CHETNA PACZKA. To wtedy wolontariusze

zawożą do potrzebujących paczki, a darczyńcy

otrzymują piękny prezent – relację z wręczenia

paczki.

Projekt SZLACHETNA PACZKA odbywa się

po raz dwunasty. Co roku w przemyślany spo-

sób łączy potrzebujących, wolontariuszy, dar-

czyńców przygotowujących pomoc materialną

i dobroczyńców finansujących organizację pro-

jektu. Tylko w 2011 roku SZLACHETNA

PACZKA trafiła do 11 884 rodzin i przekazała

pomoc wartą 18 milionów złotych.

www.szlachetnapaczka.pl

Jak się zgłosić?

1. Wejdź na stronę: www.superw.pl

2. Znajdź na mapie rejon Ostrów Wlkp.

3. Wypełnij formularz zgłoszeniowy i czekaj

na zaproszenie do udziału w rekrutacji.

Naczelniczka też człowiek

Siłą rzeczy przez pełnione przez nich funkcje czułyśmy duży

dystans i respekt do druhny Naczelniczki i druha Naczelnika,

co wynikało z funkcji jakie pełnią. Wyobrażałyśmy sobie for-

malne spotkania w mundurach itp. A okazało się to wielkim

błędem! Chętnie słuchali tego, co mamy do powiedzenia na

temat harcerstwa i Głównej Kwatery, mimo ciągłego braku

przez nich czasu nieraz miałyśmy okazję, by choć na chwilę,

usiąść i z nimi porozmawiać. Formalny ton im raczej prze-

szkadza niż się podoba. Niesamowitym było dla nas odkrycie,

że to są tacy sami harcerze jak my- bo oprócz tego, że pełnią

poważne funkcje i pra-

cują w Warszawie-

-to mają swoje szczepy,

hufce i obozy. Jesteśmy

dumne, że to właśnie oni

stoją na czele naszego

Związku i niesłychanie

dużo radości dało nam

to, że mogłyśmy ich tak blisko poznać. Zupełnie inaczej niż

na Zlocie w Krakowie czy innych takich wydarzeniach.

Zakończenie? Nie! To dopiero początek

Nie ma zakończenia, bo choć wyjechałyśmy z Warszawy,

to nawiązanych relacji nie stracimy. Już zawsze będziemy

mogły zwrócić się po pomoc i śmiało czerpać z wiedzy, do-

świadczeń, mądrości osób pracujących w Głównej Kwaterze.

Już zawsze będziemy troszeczkę inaczej patrzeć na harcer-

stwo niż przed stażem w Głównej Kwaterze. Morał całej hi-

storii jest taki, że gorąco polecamy każdemu, kto tylko może,

udział w podobnych praktykach za rok albo i później. Trudno

nam powiedzieć, co będzie-

cie robić, bo pewnie nie

to samo co my, ale możemy

obiecać, że nie będziecie

żałować!

SZLACHETNA PACZKA

7 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 8: Meritum nr. 2

Pasja budzi energię, która

daje motywację do działania.

Page 9: Meritum nr. 2

PASJA Z INNEJ PERSPEKTYWY

Jeżeli by pójść dalej tym tokiem myślenia,

stwierdzić trzeba, że z pasją, jest podobnie

jak z miłością – lepiej jej doświadczać niż

o niej pisać. Tych analogii znaleźć można

więcej, ale proponuję spojrzeć na pasję

z nieco innej perspektywy – z perspektywy

człowieka, który na co dzień pracuje z ludź-

mi, rozmawia z ludźmi, zatrudnia ludzi...

Praca w dzisiejszej rzeczywistości w świecie

ludzi dorosłych stanowi dużą wartość, czy

zaś chcemy, czy nie chcemy – albo dorosły-

mi jesteśmy, albo nimi będziemy. Pracodaw-

cy często poszukują ludzi nieprzeciętnych,

wyróżniających się czymś z szarego tłumu.

„Otrzymała panią tę pracę, bo pasjonuje

panią strzelectwo”, „Ma pani tę pracę,

bo założy pani w naszej szkole harcerstwo”

– to z życia wzięte cytaty. Ludzie z pasją

są często kreatywni, otwarci na świat, posia-

dają dodatkowe umiejętności. Dobrzy praco-

dawcy to doceniają. Inna sprawa, że ludzie

z pasją często sami potrafią wykreować

sobie pracę, stając się specjalistami w dzie-

dzinie, która ich pasjonuje.

Ale praca, to Pikuś w porównaniu

z czymś dużo istotniejszym. To, czego lu-

dzie pragną i poszukują przez całe życie

to Szczęście. Różny ma ono wymiar, różne

definicje, nie ma więc jednej uniwersalnej

recepty na szczęście. Obserwując jednak

ludzi, stwierdzam ponad wszelką wątpli-

wość – ludzie z pasją to ludzie szczęśliwi!

Nawet jeżeli ich życie nie jest jednym wiel-

kim pasmem szczęścia, to jednak każdy

z nich przyzna, że oddając się swojej pasji

czuje się szczęśliwy.

Jednym słowem – pasja daje ogromne

możliwości osiągnięcia tego, co dla więk-

szości ludzi jest nieosiągalne.

Osobiście – polecam!!!

Dariusz

Potasznik

harcmistrz;

Komendant

Hufca Ostrów

Wielkopolski

od 2007 roku;

menadżer

zespołu

w firmie ubez-

pieczeniowej

Aviva

Pasja niczym miłość: ciało twe przenika,

Pojawia się nagle, lecz nagle nie znika.

9 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 10: Meritum nr. 2

PRZEGLĄD HUFCOWYCH PASJI

Julia Hipp

harcerka

z 7 ŚDW;

uczennica dru-

giej klasy II Li-

ceum Ogólno-

kształcącego

im. W. Rey-

monta w Ostro-

wie Wielkopol-

skim (profil

biologiczno-

chemiczno-

fizyczny)

Tomasz Babiak, 14 DHS, SZCZEP „WIGRY”

Już jako harcerz miałem styczność z budowa-

niem konstrukcji z lin. Jakieś 5-6 lat temu wybra-

łem się ze znajomymi na ściankę wspinaczkową

i od razu poczułem coś wyjątkowego.

Wspinaczka pokazuje, że nie liczą się mięśnie

i siły fizyczne, ale psychika. Jest to dla mnie po-

konywanie własnych słabości, walka z tym,

co trudno mi osiągnąć. Radość sprawia mi moż-

liwość dzielenia się moją pasją z innymi, zabiera-

nie ich w magiczne krainy górskie. Wspinaczka

uczy pokory, szacunku dla siebie, wiary w swoje siły, pozwala spędzić kilka chwil

z samym sobą i przeżyć niezapomniane przygody.

Agata Tomczak, 7 GŚDW,

SZCZEP „WIGRY”

Moja przygoda z ratownictwem medycz-

nym rozpoczęła się w harcerstwie. Najpierw

traktowałam to jak zabawy w pozoracje, gry

harcerskie, ale trafiłam do HKR i zaczęłam

poważnie o tym myśleć. Dziś jednym z mo-

ich największych marzeń jest praca w za-

wodzie ratownika medycznego, dlatego stu-

diuję Ratownictwo Medyczne w Państwo-

wej Wyższej Szkole Zawodowej w Kaliszu.

Dzięki studiom, a przede wszystkim prakty-

kom w pogotowiu i w SOR-ze, dowiaduję

się jakie są wady i zalety pracy ratownika.

Każdego dnia utwierdzam się w przekona-

niu, że dobrze wybrałam. Jednak gdyby nie

ZHP, służba w HKR-ze moje życie z pew-

nością potoczyłoby się zupełnie inaczej.

Każdy z nas, jest odpowiedzialny za życie

ludzkie, nie tylko swoje i członków rodziny,

ale każdego człowieka, którego spotykamy

na co dzień. A czy jest coś piękniejszego,

niż uratowanie życia drugiej osobie?

Szymon Mędykowski, 100 DW,

SZCZEP „JEDYNECZKA”

Moje zainteresowanie chemią rozpoczęło

się dość dawno. Razem z kuzynem stworzy-

liśmy laboratorium, czytaliśmy książki

o doświadczeniach i robiliśmy sporo nieroz-

sądnych rzeczy. Pewnego dnia w garażu,

w tajemnicy przed wszystkimi, chcieliśmy

otrzymać jakąś sól. W wyniku reakcji wy-

dzielał się wodór. Dowiedziałem się, że wo-

dór ma charakterystyczny dźwięk przy za-

palaniu, więc chcąc to sprawdzić wziąłem

zapałkę, włożyłem do środka kolby iii…

bum! Huknęło tak, że piszczało nam

w uszach przez dobre 3 godziny. Mało tego

znaleźliśmy ogromne dziury w workach,

które zrobiło szkło z roztrzaskanej kolby.

Dało nam to trochę do myślenia, ale nie

zrezygnowaliśmy z doświadczeń. Obecnie

bawimy się w robienie mydeł, robimy

to jednak dużo ostrożniej!

Każdy z nas ma coś, co odróżnia go od innych ludzi. Kolor włosów, aparat na zębach albo jego

brak, stopień harcerski czy nawet wielkość pokoju. Niektórych charakteryzuje specyficzna

pasja. Poniżej prezentuję wypowiedzi harcerzy z naszego hufca na temat tego, co ich kręci.

10 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 11: Meritum nr. 2

PRZEGLĄD HUFCOWYCH PASJI

Patryk Pietrzak, 13 TDW, SZCZEP "JEDENASTKA"

Moją pasją jest... zbieranie biletów. Pierwszym był bilet autobusowy,

który kupiłem kiedy byłem jeszcze małym

chłopcem. Zawsze wracając z jakiegoś wyjaz-

du przywożę bilet, który odkładam do odpo-

wiedniej przegródki w kartoniku. Mam już

blisko dwa kartony biletów, ale jeden jest

szczególny. To stary bilet kolejowy, jeszcze

z niemieckimi nazwami: Berlin-Ostrow, który

dostałem od babci. Teraz uważam że może

było to trochę śmieszne, ale zawsze miałem

co z nimi robić. Wyciągałem wszystkie i znów

układałem, wymieniałem się z innymi. Spę-

dzałem dużo czasu wspominając dzięki nim

przygody, jakie przeżyłem i wyjazdy, na któ-

rych byłem.

Przemek Kaźmierczak, 100 DW,

SZCZEP „JEDYNECZKA”

Kuglarstwem zacząłem zajmować się półto-

ra roku temu, po tym jak zainspirował mnie

pokaz na WOŚP-ie. Bardzo mi się spodoba-

ło i trenowałem po kilka godzin dziennie.

Na początku robiłem to w domu, ale zanim

się obejrzałem spędzałem już każdą wolną

chwilę z pojkami w ręce. Opanowywałem

kolejne coraz trudniejsze triki. Znalazłem

grupę, z którą występujemy na różnych im-

prezach. Równolegle zacząłem uczyć się

kręcić staffem, a później jeszcze doszła żon-

glerka. Kuglarstwo otworzyło przede mną

wiele drzwi. Poznałem genialnych ludzi,

mam lepszą koordynację, a także kreatyw-

nie spędzam wolny czas.

Aneta Piotrowska, 58 DW, SZCZEP „SZUWARY”

Moją pasją zupełnie przypadkowo stał się język migowy. Pewnego dnia

zadzwoniła do mnie babcia mojej

przyjaciółki z pytaniem czy nie chcia-

łabym zacząć kursu języka migowego

w stopniu podstawowym. Szczerze

mówiąc, nie byłam do tego przekona-

na, ale zdecydowałam się. Spodobało

mi się i wzięłam udział w jeszcze

trzech kursach. Dziś mam certyfikat

zdania języka migowego w stopniu

nauczycielskim na ocenę bardzo do-

brą. Sukcesem dla mnie jest to, że

mogę chociaż trochę nauczyć go zna-

jomych, pomóc ludziom głuchonie-

mym w sklepie lub wezwać pomoc gdy tego potrzebują. Myślę, że będzie

to moją pasją do końca życia!

Jagoda Chlasta, 58 DHS, SZCZEP „SZUWARY”

5 lat temu, na drzwiach mojej szkoły zobaczyłam plakat, z informacją o naborze

do Ostrowskiego Klubu Karate Shotokan. Na początku nie chciałam uczęszczać na zaję-

cia. Jednak po namowach rodziny, w końcu znalazłam się na treningu. Doszłam do wnio-

sku, że to tam właśnie znajduje się moje nowe piekło. Wszystko mnie ciągle bolało, wra-

całam do domu ze łzami w oczach. Później szło mi coraz lepiej. Co jakiś czas przybywał

nowy stopień, grupa zaczęła się zmniejszać, ludzie się ze sobą zżyli. Jeździłam na wszyst-

kie dostępne turnieje, a walki były naprawdę zacięte. Pierwszy medal (brąz) zdobyłam

dopiero parę miesięcy temu, na ogólnopolskich zawodach w Lubaczowie. Aktualnie mam

4.2 kyu (drugi niebieski pas).

11 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 12: Meritum nr. 2

Pasja, a co to?

Słowo raczej znane nam wszystkim- o pasji sły-

szymy w szkole, w telewizji, w harcerstwie, czy-

tamy o niej w książkach, w Internecie i w gaze-

tach. Jednak czym ona właściwie jest, skąd się

wzięła i z czym się ją je?

Słownik internetowy PWN podaje, że jest

to zamiłowanie do czegoś, z kolei pytając ludzi

z najbliższego otoczenia uzyskałam odpowiedzi

typu: „to coś, czemu poświęcamy nasze wolne

chwile’’, „coś, co trzyma nas przy życiu, co nie

pozwala się poddać, co daje nadzieję i do czego

zawsze będzie się chciało wracać”. Odnosząc się

do powyższych odpowiedzi, można by rzec,

że jest to jedna z najważniejszych rzeczy w ży-

ciu. Może ktoś się ze mną nie zgodzić, ale uwa-

żam, że jest to prawda. Człowiek bez pasji jesz-

cze nie zna samego siebie. Jak więc ma pozna-

wać świat, skoro nie odkrył tego, co najważniej-

sze i najbliższe swojego ‘ja’?

Nie mam pasji? Gdzie ją kupię?

Pasji nie znajdziemy na półce z książkami czy

w sklepie. Nie możemy też jej kupić. Ona jest

w nas, trzeba ją tylko odkryć a to już indywidu-

alna sprawa każdego z nas. Jak ją znaleźć? Na

pewno poprzez poszukiwanie i próbowanie. Dla

jednego będzie to długotrwały proces, a inny

odkryje ją od razu. Nie mniej jednak, każdy

z nas powinien ją w końcu poznać i pozwolić jej

prowadzić nasze życie. Bo tak będzie ciekawiej!

Pasja, a moja przyszłość.

Fakt, że jest to coś, czemu oddajemy się

w 100%, nie znaczy, że pasję musimy łączyć

z naszą przyszłością zawodową. Przecież może

być ona ( i tak często bywa ) ucieczką od co-

dziennych spraw, deską ratunku, czymś co zaw-

sze poprawi nam humor. Znam jednak kilka

przypadków, kiedy to pasja pomogła wybrać

kierunek studiów i przyszły zawód. Co więcej,

była to pasja odkryta dzięki przynależności

do ZHP. To, co zrobimy z naszą pasją, zależy

tylko od nas.

Moja pasja ?

Ja mojej pasji raczej nie łącze z przyszłością.

Mowa o muzyce, w której naprawdę się speł-

niam na wiele sposobów- słucham, gram, śpie-

wam, piszę. Wszystko to zaczęło się jakieś 10 lat

temu, gdy moja mama zapisała mnie na lekcje

gry na fortepianie. Szczerze mówiąc, na począt-

ku uczyłam się, bo ona tego chciała. Z biegiem

czasu coraz bardziej mi się to podobało. Na for-

tepianie jednak się nie skończyło. Następna była

gitara, gdy jakieś 3 lata temu, po powrocie

z obozu harcerskiego pomyślałam sobie: „Oni

grają? Ja też będę!”. Tak się zaczęło, wzięłam

do ręki moją czerwoną, klasyczną gitarę i zaczę-

łam się uczyć. Sama, bo tak mi było lepiej. Ma-

gia harcerskiego ogniska zaraziła mnie też śpie-

waniem, gitara i poezja śpiewana do późnych

godzin nocnych z takimi ludźmi- to jest coś…

Ostatnim ( jak na razie) instrumentem, z którym

się zaprzyjaźniłam, jest harmonijka diatoniczna.

To właśnie opanowanie kilku piosenek na har-

monijce wybrałam- z pomocą opiekuna- na swój

wyczyn wędrowniczy. Aktualnie moją pasję

dzielę z przyjaciółmi, z którymi nagrywam

covery, jednak chcielibyśmy znaleźć dobre miej-

sce do prób i zacząć grać coś swojego. Zobaczy-

my, co z tego wyjdzie.

Szukaj!

Tak naprawdę, nie ma na świecie ludzi bez pasji.

Każdy z nas ją posiada, tylko nie każdy zajrzał

wystarczająco głęboko w siebie, żeby ją odkryć.

Jeżeli już masz swoją pasję, nic innego mi nie

pozostało, jak tylko pogratulować i życzyć

ci stuprocentowego spełnienia w tym, co robisz

i korzyści, których przecież jest tyle, że trudno

mi je policzyć. Jeśli jednak wciąż jej nie odkry-

łeś, to najwyższy czas, by zacząć szukać! Wyjdź

w świat i działaj!

SZUKAJ, A ZNAJDZIESZ

Co powoduje, że nasze życie nabiera barw? Co umożliwia nam ucieczkę od codziennych

spraw? Co pozwala nam spełniać się w stu procentach? To tylko jedno słowo, a kryje w sobie

tyle różnych zagadnień, że głowa mała! O czym tak naprawdę mowa? Oczywiście, że o pasji!

samarytanka;

przyboczna

14 DSH

NEMESIS;

uczennica dru-

giej klasy II Li-

ceum Ogólno-

kształcącego

im. W. Rey-

monta w Ostro-

wie Wielkopol-

skim (profil

biologiczno-

chemiczno-

fizyczny)

Marta

Moszczyńska

12 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 13: Meritum nr. 2

LUDZIE Z PASJĄ W OKU

samarytanka;

harcerka z 100

DW Horyzont;

uczennica dru-

giej klasy

II Liceum

Ogólnokształcą-

cego im. W.

Reymonta w

Ostrowie Wlkp.

(profil humani-

styczny)

Agnieszka

Podhajska

Jeśli mówimy o pasji i o ludziach z pasją, o zainteresowaniach to nie może zabraknąć tu choć

kilku słów o fotografach. Ci, którzy coś osiągnęli w tej dziedzinie, często musieli wiele zapłacić.

Fotografia stała się całym ich życiem, aparatu nie wypuszczają z rąk, a ich zdjęcia zachwycają

miliony osób. Chciałabym wam przedstawić kilka z tych osób, których znać wypada, kilku mo-

ich ulubionych fotografików. Wybrałam raczej tych, którzy posługują się czarno-białym fil-

mem, dlatego, że takie zdjęcia lubię najbardziej, ale również ze względów kolorystycznych

naszej gazety.

MARC RIBOUD

Urodził się w 1923 roku we Francji, z wykształcenia

inżynier. W swojej misji dla świata, odwiedza

w szczególności miejsca, w których dzieje się źle,

gdzie polityka niebezpiecznie oddala się od praw czło-

wieka. Idzie w miejsca, o których trzeba opowiedzieć

reszcie świata. Był jednym z pierwszych europejskich

fotografów, którzy znaleźli się w Chinach podczas Re-

wolucji Kulturalnej, fotografował wojnę w Wietnamie.

Dotarł również do Afganistanu, Turcji, Rosji i wielu

krajów Afryki. Stał się świadkiem okrucieństw wojny i konfliktów kulturalnych . Jest artystą

wielokrotnie nagrodzonym, uznanym i znanym na całym świecie, za swą odwagę, bezkompro-

misowość i wrażliwość. Jego zdjęcia zachwycają swą prostą kompozycją, pięknem i przesła-

niem jakie w sobie niosą.

ANSEL ADAMS

Fotograf żyjący w latach 1802-1984. Amerykanin,

pianista i prawdziwa historia czarno-białej fotografii.

Zasłynął przepięknymi zdęciami amerykańskich parków

narodowych. Jest znany również jako autor wielu ksią-

żek o fotografii. Jego zdjęcia są perfekcyjne, wszystko

w najdrobniejszych szczegółach współgra ze sobą. Jest

do dziś niedoścignionym mistrzem ciemni. Ansel uwiel-

biał przyrodę, bardzo dużo podróżował po parkach naro-

dowych, szukał coraz to piękniejszych miejsc, które

uwieczniał na swojej wielkoformatowej kamerze.

„Amerykanie mówią, że Ansel Adams jest tym, który zatrzymał na zdjęciach i pokazał światu

piękno dzikiego amerykańskiego krajobrazu. Przyroda na zdjęciach Adamsa ma potężną moc,

jakby górowała nad człowiekiem, który jest w jej obliczu maleńki jak ziarenko maku.”

(źródło: www.swiatobrazu.pl)

ROBERT CAPA

To żyjący w latach 1913-1954 węgierski fotografik.

Swoje zdjęcia tworzył głównie na wojnach, w takich kra-

jach jak Hiszpania, Chiny czy Indonezja. Był świadkiem

największych i najbardziej brutalnych konfliktów. Podczas

działań wojennych żył wraz z żołnierzami, fotografując

ich w walce. Zdjęcia robił w biegu, w ruchu, w wodzie,

więc większość z nich jest poruszona i źle naświetlona,

bo przecież nie było czasu, aby cokolwiek ustawiać, ryzy-

kował życie, każdym ujęciem. Ta odwaga doprowadziła

go jednak do śmierci –zginął w wieku 41 lat, podczas ko-

lejnej wojny, którą pojechał fotografować.

13 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 14: Meritum nr. 2

LUDZIE Z PASJĄ W OKU

JAN BUŁHAK

To wybitny, polski fotografik, którego nie może zabraknąć wśród tych

największych, bo on z pewnością był wielkim artystą. Żył w latach 1876-

1950. Jego ulubionym tematem prac były miasta. Piękne, romantyczne,

pełne estetyki, delikatności, nastroju i mgły. Po wojnie fotografował znisz-

czenia, opustoszałe ruiny polskich miast. Podczas II wojny światowej, jego

pracowania w Wilnie spłonęła, a wraz z nią wiele zdjęć artysty. Poza swoją

pracą, Bułhak był bardzo zaangażowany w nauczanie innych, początkują-

cych fotografów. Podkreślał istotę tworzenia „fotografii ojczystej”, która

ukazuje piękno kraju. Starał się zrównać wartości fotografii i malarstwa.

To on pierwszy użył słowa fotografik ( które określa fotografa-artystę, nie

zwykłego rzemieślnika).

ANNIE LEIBOVITZ

Jest współczesną, amerykańską fotografką, urodzoną w 1949 roku. Jej prace

należą do kanonu dzisiejszej fotografii. Artystka zajmuje się głównie portreta-

mi. Zasłynęła kilkoma kontrowersyjnymi zdjęciami, na przykład aktem

Demi Moor w dziewiątym miesiącu ciąży, czy ujęciem Johna Lennona przytu-

lającego się do Yoko Ono, tuż przed tragiczną śmiercią artysty. Zajmuje się

również fotografią dokumentalną. Przygotowała kalendarz Pirelli na rok 2000.

Leibovitz, jako pierwsza kobieta została wyróżniona indywidualną wystawą

w Narodowej Galerii Portretu w Waszyngtonie.

STEPHEN SHORE

To urodzony w Ameryce, w 1947 roku fotograf, który zrewolucjonizował

fotografię kolorową. Czterdzieści lat temu, nikt nie sądził, że w galeriach mo-

gą być eksponowane fotografie kolorowe, ponieważ były one uważane

za mniej wartościowe. Stephen wraz z kolegami zaczął fotografować na kolo-

rowym negatywie, który aktualnie uważany był za zbyt banalny, niegodny

sztuki i przeznaczony do prac mało ambitnych. Jakby tego było mało, fotogra-

fował miejsca, które dla wielu fotografów były niegodne, aby w ogóle wycią-

gnąć aparat – na parkingach, stacjach benzynowych, drogach, na zapleczach

sklepów, brudnych podwórkach i uliczkach. Z czasem okazało się, że te z po-

czątku uznane za kontrowersyjne zdjęcia najlepiej ukazują prawdziwą Amery-

kę i szybko zmieniono zdanie o nowym nurcie fotograficznym.

EDWARD HARTWIG

Jest jednym z najbardziej znanych polskich fotografików na świecie. Żył w latach

1909-2003. Urodził się w Moskwie jednak podczas Rewolucji Październikowej przyje-

chał z rodzicami do Lublina. Profesji uczył się od ojca, który również zajmował się

fotografią. Hartwig był artystą wszechstronnym, łączył fotografię z grafiką, osiągając

zaskakujące rezultaty. Mocno podkreślał kontrasty, budował obraz z prostych linii,

ograniczał się do minimum elementów na zdjęciu, upraszczał kompozycję. Na począt-

ku swej kariery tworzył nastrojowe, tajemnicze pejzaże, które przyniosły mu pseudo-

nim „mglarz”. Tworzył je o poranku, nie korzystając ze światła słonecznego. Jest za-

łożycielem Związku Polskich Artystów Fotografików.

14 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 15: Meritum nr. 2

15

Jak Pani definiuje pasję? Czy to to samo,

co zainteresowanie lub hobby? Czym z psy-

chologicznego punktu widzenia jest pasja dla

człowieka?

Pasja ma większą siłę niż hobby, jest gorąca,

a hobby dla mnie jest takie jakieś …letnie. Hob-

by definiuje się jako czynność wykonywaną

w czasie wolnym, służącą relaksowi. Mnie re-

laksuje np. przeglądanie Pudelka albo czytanie

kolorowych pism – tego papieru toaletowego dla

oczu, ale przecież to są bzdury

i nie jest to moja pasja. Hobby

bardziej wypływa z nudy, a pasja

z miłości, ale hobby może prze-

rodzić się w pasję. Czasem jed-

nak pasja wygasa i zainteresowa-

nie czymś pozostaje na mniej-

szym poziomie niż hobby.

Jaki wpływ na kształtowanie

młodego człowieka ma jego

pasja? Czy od rodzaju pasji

może zależeć charakter, dobór

przyjaciół, podejmowane decy-

zje życiowe?

Plutarch powiedział „Umysł nie jest naczyniem,

które należy napełnić, lecz ogniem, który trzeba

rozniecić” dla mnie to świetna definicja dobrej

edukacji, przecież nigdy nie nauczymy się

wszystkiego, ale najważniejszy jest stosunek

do wiedzy i chęć uczenia się całożyciowego.

Ten sam Plutarch powiedział „trzeba żyć a nie

tylko istnieć”, czyż aktywne życie nie jest syno-

nimem pasji? Nieważne jest co robimy, ważne

jak to robimy! Pasja wzmacnia, ulepsza i uszla-

chetnia nasz charakter, sprawia, że otaczamy się

lepszymi ludźmi a przyjaźnie są głębokie i praw-

dziwe. A jaki jest wpływ posiadania pasji życio-

wej na podejmowanie decyzji? Podjęte decyzje

są bardziej nasze, ekologiczne i gwarantujące

sukces życiowy! A więc – piszcie, śpiewajcie,

tańczcie, uprawiajcie sport, gotujcie, nurkujcie

i co tam wam tylko przyjdzie do głowy – bo to

da wam radość i szczęście!

Czy może Pani opowiedzieć o tym, dlaczego

warto mieć pasje? Czy ludzie mają jakieś ko-

rzyści wynikające z pasjonowania się czymś?

Ludzie żyjący z jakąś pasją, wieloma pasjami -

żyją pełniej, aktywniej, świadomiej. Mniej przej-

mują się bzdurami, mniej gonią za dobrami ma-

terialnymi i lepiej znają siebie –

więc więcej mogą dla siebie zrobić!

Podobno pasja budzi energię, któ-

ra daje motywację do działania.

Jak to się dzieje?

Działania wykonywane w ramach

pasji to działania radosne, sponta-

niczne, bardzo energetyczne, coś się

po prostu dzieje, to wypływa z ser-

ca. Często swoją zadaniowością

zabijamy swoją radość z wykony-

wanych czynności. Zmuszamy się

na przykład do chodzenia na fitness

a przecież dbać o ciało, zdrowie

można np. chodząc pieszo czy tańcząc – wybie-

rajmy taką aktywność, która zagwarantuje nam

radość!

Czy Pani zdaniem harcerstwo to pasja, która

może pomóc ludziom w ich przyszłości, w ka-

rierze zawodowej, założeniu rodziny itp.?

Harcerstwo, bycie harcerzem uczy wielu rzeczy:

odpowiedzialności, systematyczności, aktywno-

ści – to wszystko są przecież składniki sukcesu

zawodowego. Słyszę jednak ostatnio bardzo nie-

pokojące głosy dotyczące harcerstwa, mianowi-

cie, że zamienia się trochę w działalność gospo-

darczą, jest nastawione na wynik, rywalizację…

Grupy konkurują ze sobą tak jak w biznesie,

a to przecież nie o to chodziło…

PASJA WYPŁYWA Z MIŁOŚCI...

Julita

Borek

MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

samarytanka;

drużynowa

22 ŚDH im. Za-

wiszaków;

uczennica III

Liceum Ogólno-

kształcącego

w Ostrowie

Wielkopolskim

(profil dzienni-

karski)

O wychowawczej roli pasji i funkcji, jaką pełni ona w życiu młodego człowieka rozmawiałam

z panią Katarzyną Razik – socjologiem, doradcą zawodowym, filozofem, etykiem oraz trenerem

biznesu.

Pani Katarzyna Razik

Page 16: Meritum nr. 2

PASJA WYPŁYWA Z MIŁOŚCI...

Czy uważa Pani, że każdy ma pasję? Jeśli nie, to czy to

większość czy mniejszość młodzieży się czymś pasjonuje?

Jeśli nie każdy ją ma, to na pewno miał ją kiedyś. Trzeba bar-

dzo dbać o to, aby jej nie stracić nie zniszczyć. Jeśli komuś

się wydaje, że nie ma pasji, niech poobserwuje siebie, spojrzy

na siebie z innej perspektywy. W psychologii mówi się o od-

nalezieniu, nawiązaniu kontaktu ze swoim wewnętrznym

dzieckiem. Dziecko żyje chwilą, jest tu i teraz, jeśli maluje

obrazek, to całym sobą, wywala język, nie zauważa, że rozle-

wa wodę do płukania pędzla. Jeśli się bawi, bawi się dosłow-

nie na całego, no właśnie! A dorośli? Miotamy się między

przeszłością a przyszłością, bycia tu i teraz uczymy się

na drogich kursach, terapiach z psychologicznych podręczni-

ków. Bardzo ważne jest, aby nauczyć się być tu i teraz, cie-

szyć się teraźniejszością, bo przecież przeszłość już minęła,

a przyszłości nie znamy. Budda powiedział – „Celem życia

jest życie”, staram się o tym pamiętać jak najczęściej i teraz

jak zastanawiałam się, co jest moją pasją, uświadomiłam so-

bie , ze jest nią samo życie! Myślałam, że to moja rodzina,

muzyka rockowa albo psychologia i czytanie, ale nie – moją

pasją jest życie. Bo życie to spokojny sen moich dzieci, cie-

płe spojrzenie męża, pyszna kawa, nowa książka, wspomnie-

nie cudownego dziadka i wyjazd na koncert Guns N’ Roses.

Czy uda nam się określić najmodniejszą pasję naszych

czasów? Czy jest tak, że jakieś zajęcie jest szczególnie czę-

sto wybieranie ze względu na –wszechobecne ostatnio-

trendy?

Boję się, że może to być Internet, facebook. Boję się, bo naj-

ważniejsze są realne kontakty, budowanie i podtrzymywanie

więzi. Wirtualne zatracanie się nie da nam szczęścia i rado-

ści. Uważajmy na to, co piszemy, na nasze zdjęcia, „lajki”

i komentarze. Nigdy nie wiemy, kto nas czyta i ogląda!

Czy posiadanie pasji może przeszkodzić w nauce? Zabrać

cenny czas i spowodować pogorszenie relacji rodzinnych,

przyjacielskich itp.?

Jeśli zachowujemy zdrowe proporcje to nic złego nie powin-

no się stać. Totalne zatracenie się w pasji też nie jest dobre,

bo można stracić kontakt z bliskimi a nawet paradoksalnie

ze samym sobą! Jednak gorzej można skończyć żyjąc bez

pasji życiowej, bo to życie bez radości i smaku. Kocham

czytać, kiedyś kiedy byłam jeszcze w liceum tak się zaczyta-

łam, że zatraciłam poczucie czasu. Czytałam zimą powieść,

otworzyłam wieczorem okno, aby wywietrzyć pokój na noc,

ocknęłam się, kiedy książka się skończyła a ja zziębnięta sie-

działam przy biurku, okno było nadal otwarte a śnieg napró-

szył na parapet… Żałuję, bo dziś już nie potrafię tak odpły-

nąć… Kiedy ma się rodzinę, nie ma się kilku godzin dziennie

tylko do swojej dyspozycji, ale już bym się nie zamieniła

na spokój bez mojej rodzinki!

Dziękuję za rozmowę.

16 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Jeśli interesuje cię udzielanie pierwszej pomocy, chciał-

byś spróbować swoich sił w praktyce, dowiedzieć się

czegoś więcej, a może nawet zostać ratownikiem przed-

medycznym – masz na to szansę!

Kursy, szkolenia, symulacje, warsztaty, zawody i masa

pozytywnej energii to właśnie ostrowski HKR. Dołącz

do profesjonalistów!

Harcerski Klub Ratowniczy zaprasza Cię

na spotkanie:

Każdy PONIEDZIAŁEK, godz.18:30, w har-

cówce Szczepu Wigry (ul. Wrocławska 22a)

Wejdź również na stronę:

http://www.hkrostrow.cba.pl

Page 17: Meritum nr. 2
Page 18: Meritum nr. 2

Ano – zasadniczo do niczego. Cała nasza

struktura jest owocem naszej niedoskonałości –

nas instruktorów-drużynowych.

Wyobraźmy sobie przepis na harcerstwo ideal-

ne: tysiące drużyn, w każdej drużynie 3-6 zastę-

pów, 1-2 przybocznych i drużynowy. Wszystko!

A jaki byłby ten idealny drużynowy?

Idealny drużynowy wychowuje i kształci swoje-

go następcę, spotyka się z innymi drużynowymi

wymieniając się doświadczeniami (Zespół Ka-

dry Kształcącej – niepotrzebny). Ocenia i moty-

wuje swoich podopiecznych, wykorzystując

m.in. narzędzia metodyczne takie jak stopnie

i sprawności, stosując przy tym jednakowe stan-

dardy dla wszystkich (Komisja Stopni Instruk-

torskich – niepotrzebna). Jest rzetelny i cieszy

się zaufaniem, również rodziców, którzy wiedzą,

że 500 zł wpłacone na obóz swego dziecka zo-

stanie spożytkowane na potrzeby ich dziecka

(księgowość, audyty, faktury, pity – niepotrzeb-

ne). Jest kreatywny i zna potrzeby swoich pod-

opiecznych, opracowuje atrakcyjny program

zbiórek, biwaków, obozów (Zespół Programowy

– niepotrzebny).

Nie ma ludzi idealnych, nie ma więc drużyno-

wych idealnych. Z jednej strony istnieje ko-

nieczność ujednolicenia pewnych zasad, z dru-

giej strony umiejętności, a co za tym idzie

i możliwości drużynowych są zróżnicowane.

Trzeba więc organizować, szkolić, motywować,

rozliczać finanse, opracowywać projekty, reali-

zować projekty. Wszystko to przejmuje na swoje

barki hufiec, chorągiew, Główna Kwatera.

To daje drużynowemu poczucie bezpieczeństwa

i pewną wygodę. Pamiętajmy jednak, że nad-

miernie rozbudowana struktura miast pomagać,

może przeszkadzać. Mówi się wtedy o

„przeroście formy nad treścią”, pojawia się na-

gle dużo „ważnych” instruktorów i łatwo w tym

wszystkim zgubić drużynowych. To drużynowy

jednak pełni najważniejszą funkcję w ZHP.

I bardzo dobrze, że nowa Strategia ZHP skupia

się na drużynowym, bo rolą hufca, jak i całej

naszej struktury jest wspieranie drużynowych

w ich pracy z zuchami i harcerzami. Istnienie

hufca ma sens tylko wtedy, gdy dobrze wywią-

zuje się z tej roli.

DO CZEGO POTRZEBNY NAM HUFIEC?

Z KULTURĄ NA „TY”

„Scauting for boys” to książka, którą przeczytać

powinien każdy instruktor, drużynowy, przyboczny

z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, jest

to książka o wielkiej, dla nas harcerzy, wadze hi-

storycznej. W końcu to ona wszystko zaczęła. Po

drugie, jest to świetny poradnik jak prowadzić dru-

żynę. Znajduje się w niej wiele pomysłów na

zbiórki, biwaki, inspiracji do działania oraz rozwią-

zań problemów, z którymi na co dzień borykamy

się w naszych drużynach.

Dariusz

Potasznik

Agnieszka

Podhajska

Tym, którzy już znają – przypominam, tym któ-

rzy nie znają – informuję o Internetowym Magazy-

nie Wędrowniczym NA TROPIE. Świetna grafika,

bardzo dobre teksty, harcerskie poczucie humoru

i mnóstwo pozytywnej energii.

Na początku, chciałabym Wam polecić pewien

zaskakujący tekst. Zapraszam wszystkich, którzy

pragnąć być modnymi harcerzami, do przeczytania

poradnika stylu!

http://natropie.zhp.pl/index.php/alfabet-stylu/

18 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 19: Meritum nr. 2

Czy naszym harcerzom jest potrzebny

hufiec? Tak, ale na takim samym poziomie jak

zastęp, szczep czy drużyna. Hufiec dla harcerzy

ze sznurami szarymi/brązowymi to spotkania zlo-

towe raz, może dwa razy w roku, nie więcej. Dla-

czego? Otóż prawie 100% programu realizuje się

na poziomie zastępów (najwięcej), drużyn

(bardzo dużo) oraz szczepów (dużo).

Halo, halo, więc hufiec jest potrzebny tylko

po to, żeby zorganizować w ciągu roku jeden

Złaz i Turniej Zastępów? Oczywiście, że nie. Hu-

fiec bezpośrednio oddziałuje na kadrę, kształci

drużynowych i wspiera ich, a to odczuwalne jest

tak, że hufiec niejako dba o jakość prowadzenia

drużyn. Naturalnie realizuje się to w ten sposób,

że konstruuje się konkretne zespoły hufcowe,

które odpowiadają na istniejące potrzeby. Spójrz-

my na przykłady, jak to w praktyce ma działać.

Wizerunek

Dziś dobry program to nie wszystko,

trzeba trochę pogłówkować, żeby społeczeństwo

zobaczyło nas przynajmniej w lokalnych me-

diach. W szczepach nie zawsze jesteśmy w stanie

tego dokonać, dlatego właśnie potrzebny jest nam

hufiec, który wychodzi naprzeciw z zespołem

o nazwie - Zespół Promocji i Informacji Hufca.

Jego ogólnym, ideowym zadaniem jest wsparcie

promocyjne wszystkich środowisk harcerskich.

My robimy swoją harcerską, programową

„robotę" (zbiórki, biwaki, akcje, projekty), a ZPI

zbiera informacje o tym i próbuje zareklamować

nasze działania na zewnątrz. Zyskują na tym na-

sze szczepowe środowiska, bo większość miesz-

kańców nie bardzo orientuje się, kto to Szuwary

albo Jedyneczka, tylko ważne jest, że to harcerze

coś zrobili, gdzieś byli itp. Dzięki działaniu ZPI

nasz harcerski wizerunek w Ostrowie Wielkopol-

skim może „pójść w górę”.

Wsparcia metodyczne

Jestem drużynowym drużyny harcerzy

starszych i w tej metodyce się specjalizuję, ale

w szczepie poza mną i moją kadrą nikt nie działa

z tym pionem wiekowym, a czasem przydałoby

się wsparcie, wymiana doświadczeń, wspólna,

motywująca rozmowa z innymi specami w tej

metodyce. Ogólnie to zdrowe, kiedy drużynowy

bez względu na to jaki kolor podkładki ma pod

krzyżem, czuje taką potrzebę. W tej materii wy-

chodzi naprzeciw potrzebom właśnie hufiec, two-

rząc dla liderów danej metodyki specyficzny za-

stęp, zespół. Tak więc mam już ekipę drużyno-

wych i przybocznych zajmujących się- jak ja-

drużynami harcerzy starszych i to oni są dla mnie

specami w tej metodyce. Wszyscy wzajemnie

jesteśmy dla siebie mistrzami, wspieramy się,

uczymy się od siebie, motywujemy się.

Ten ,,specyficzny zastęp, zespół” to nic innego

jak namiestnictwo zuchowe, harcerskie, starszo-

harcerskie czy też wędrownicze.

Organizacja, administracja

ZHP jest przeogromnym ruchem mło-

dzieżowym uczącym samodzielności, przez

co nawet przy organizacji wypoczynku dla grupy

pozwala na łatwe i szybkie załatwienie formalno-

ści. Mało tego, nie musimy specjalnie jeździć

do Kalisza albo Poznania, by załatwić kwestie

wyjazdu w kuratorium, bo mamy hufiec. To wła-

śnie tam w prosty sposób wypełniamy kartę zgło-

szenia biwaku, która jest bardzo potrzebna nie

tylko nam, ale i komendantowi hufca. Wiem,

że często przychodzi młodym liderom myśl „Eee

tam, sam zorganizuję prywatny wyjazd i hufiec

nie jest mi potrzebny”. Powiem więcej – sam kie-

dyś tak myślałem i dziękuję ówczesnemu komen-

dantowi hufca za to, że wpoił mi, dlaczego reje-

strowanie biwaku jest ważne nie tylko dla niego,

ale i dla mnie. Przede wszystkim chodzi o bezpie-

czeństwo i odpowiedzialność, która spoczywa nie

tylko na mnie czy opiekunie, ale też na komen-

dancie hufca.

HUFIEC POTRZEBNY DRUŻYNOWYM

Zanim wyobrazicie sobie wspaniałe imprezy integracyjne całego hufca, zdefiniujmy

podmiot „nam" - czyli komu jest potrzebny hufiec? Na pewno większości z Was nasuwa się już

pełna entuzjazmu odpowiedź: "No przecież wszystkim jest potrzebny!" i coś w tym jest, ale każ-

dy potrzebuje go na innym poziomie. Warto oddzielić potrzeby naszych harcerzy i potrzeby ka-

dry.

Damian

Grzegorczyk

przewodnik,

drużynowy

14 DHS NEME-

SIS,

pracownik skle-

pu sportowego

Martes Sport

19 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 20: Meritum nr. 2

HUFIEC POTRZEBNY DRUŻYNOWYM

Kadra i jej rozwój

Zaczynaliśmy od wyobrażenia hufca, który jest nam

wszystkim potrzebny do integracyjnych imprez (złaz, TZ),

a jednak wychodzi na to, że hufiec nie jest potrzebny naj-

młodszym harcerzom, ponieważ oni mają zastępy, drużyny,

szczepy. Imprezy integracyjne są świetną ofertą programo-

wą, gdzie ja, jako drużynowy, mogę pokazać swoim harce-

rzom, że nie jesteśmy jedynymi harcerzami w Ostrowie

Wielkopolskim i zapoznać ich ze środowiskami, które mają

inny charakter. Takimi imprezami możemy zająć się my –

drużynowi- i tak chyba dzieje się w praktyce. Nie organizuje

tych spotkań hufiec (choć wychodzi z inicjatywą), ale kadra

hufca i wtedy jest to zdrowe, bo stają się naturalnymi wyda-

rzeniami, których potrzebuje kadra (drużyny, szczepy).

Więc czym zajmuje się hufiec? Wsparciem kadry,

umożliwianiem jej dostępu do wymiany doświadczeń, moty-

wacją, sprawami organizacyjnymi, promowaniem działań

na szczeblu lokalnym oraz rozwojem instruktorskim kadry.

O, właśnie – czas zatrzymać się przy tym ostatnim elemen-

cie. Stopni instruktorskich nie możemy zdobywać w druży-

nach, szczepach – tu wychodzi nam z pomocą właśnie hu-

fiec, a dokładniej Komisja Stopni Instruktorskich, która ra-

zem z Zespołem Kadry Kształcącej dba o jak najwyższe

kompetencje drużynowych. Mówiąc o kompetencji mam na

myśli m.in. patent drużynowego, który powinien posiadać

kandydat jeszcze przed założeniem granatowego sznura

(w innym przypadku jest rok na uzupełnienie takowego do-

kumentu). Niektórzy myślą sobie - „Zaraz, zaraz, – po co mi

patent, kursy, przecież najważniejsze jest to, że chcę, że mam

szczerą wolę?” Harcerstwo to organizacja wychowawcza,

która dąży do tego, żeby nasi ludzie uzyskali pewien stopień

samodoskonalenia się, potrzeby rozwoju. Wędrownik, który

chce wejść na ścieżkę instruktorską wie, że nie jest omnibu-

sem, bo nie jest nim nawet nauczyciel z wieloletnim do-

świadczeniem, a ZHP daje możliwość organizacji grupy mło-

dzieżowej ludziom już w wieku 16-17. Taki niesamowity jest

właśnie harcerski system wychowawczy, nasz styl, charakter.

Możemy organizować biwaki, jeździć na rajdy, zastępowi

mogą organizować samodzielnie zbiórki, itd. Jednak coś

za coś – i tu właśnie wracamy do kompetencji drużynowego,

które powinien zdobyć każdy kandydat, bo one pomagają

w tym, żeby to wszystko było nakierowane na odpowiednie

tory. Do tego właśnie jest bardzo potrzebny hufiec, który

organizuje rozwój instruktorski swojej kadry.

Jak widać hufiec jest nam – kadrze, niesamowicie

potrzebny. Wspiera nasze działania programowe, promując

je w lokalnych mediach, stwarza możliwość rozwoju kadry

(wymiana doświadczeń, rozwój instruktorski, zdobycie po-

trzebnych w ZHP kompetencji ) oraz daje możliwość organi-

zacji wyjazdowych form naszego harcerskiego programu.

Myślę, że jeśli hufiec będzie wspierał działania takich ciał

jak ZPI, ZKK, KSI, namiestnictw, to my – kadra (drużynowi,

szczepowi) będziemy maksymalnie zmotywowani, kompe-

tentni, wypromowani lokalnie i organizowanie takich imprez

jak złaz, TZ czy też zlot hufca będzie wynikało z naszej ini-

cjatywy i dawało dużo radości.

11-15 stycznia zorganizowana zostanie Zimowa Akcja Szkoleniowa, na której odbędą się kursy na wszystkie nakładki

metodyczne (zuchowa, harcerska, starszoharcerska i wędrownicza). ZAS prowadzona będzie przez kształceniowców

z naszego hufca oraz sąsiednich (Krotoszyn, Kalisz) oraz Chorągwiany Zespół Kadry Kształcącej "Szkoła Wodzów".

Więcej informacji można zdobyć u dh. Damiana Słonka Grzegorczyka (e-mail: [email protected])

TABLICA OGŁOSZEŃ

W naszym hufcu powstaje sklepik mundurowo-gadżetowy. Każdy, kto posiada za mały/za duży mundur, niepotrzebny pas

harcerski czy nakrycie głowy może przynieść to na dyżur w hufcu. Do przedmiotów powinna zostać dołączona karteczka

z imieniem, nazwiskiem i kontaktem do właściciela oraz ceną towaru. Jeżeli natomiast potrzebujesz element umunduro-

wania, zapraszamy Cię na dyżur dh. Marysi Dybały. Tam będziesz mógł przymierzyć, obejrzeć i zakupić dany przedmiot.

O szczegóły prosimy zwracać się do dh. Marysi (e-mail: [email protected])

20 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 21: Meritum nr. 2

KONTEKST

Nie sposób wymienić wszystkiego,

co daje mi hufiec. Dzięki niemu mam możli-

wość spojrzenia z szerszej perspektywy

na swoją działalność, a ta daje dystans nie-

zbędny do jej oceny. Dziesiątki spotkań z in-

struktorami podczas imprez, odpraw drużyno-

wych czy uroczystości to wiele cennych roz-

mów i doświadczeń. Przez nasze wspólne

działanie czuję, że jestem częścią znacznie

większej wspólnoty. Wspólnoty, w której

są ludzie znający mnie od zawsze. Pamiętam

kiedy „Ci z hufca” na punkcie patrolowym

zapytali „Jak określa się funkcję komendanta

hufca?” a ja odpowiedziałam „czerwoną pod-

kładką”, bo kojarzyłam ją z munduru druhny

Krysi Sufryd. Pamiętam wielogodzinne kursy

druha Romka, które nie raz dały mi w kość,

ale dzięki nim mogę się określić jako wy-

kształcony instruktor. Mam w pamięci każdą

komisję stopni instruktorskich, na której

otwierałam i zamykałam swoje próby pod

bacznym okiem druhny Ewy. Nie można wy-

jąć z mojego obrazu hufca „dobrego ducha” w

postaci druhny Marysi. Brzmiące w uszach

„Kasiu” wypowiadane przez druhnę Lodzię

oraz spojrzenie i uśmiech druha Zbysława. W

końcu Elę, Przemka, Damiana, Piotrka, Anię,

którzy działali równolegle, z którymi czasami

działałam i ja, którzy są moim hufcem.

Hufiec to dla mnie ogromna, wielopokole-

niowa rodzina mieszkająca pod jednym da-

chem w kamienicy wspólnej historii, doświad-

czeń, celów i problemów. Daje mi poczucie

tego, że wiem, gdzie mieszkam i pod które

drzwi mogę zapukać, kiedy będę tego potrze-

bowała. Mieszkają w niej mniejsze rodziny

i osoby, z którymi nie zawsze się zgadzam,

bywa, że mnie denerwują. Zdarza się tak, że

niektóre elementy hufca mi się nie podobają,

ale nie zamieniłabym go na żaden inny, a pyta-

nie „do czego jest mi potrzebny?” powinno

mieć formułę „do czego ja jestem potrzebna

jemu”.

Odpowiedź na pytanie czy hufiec jest mi potrzebny jest jasna – tak jest. Bez niego byłabym in-

struktorką, być może miałabym drużynę i pewnie szczep, może nawet byłabym jego komen-

dantką. Tylko, bez hufca moja „harcerskość” nie miałaby kontekstu, w którym powinna być

zawarta.

Katarzyna

Potasznik

21 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 22: Meritum nr. 2

Nowo narodzeni

NOWO NARODZENI

Każdy biwak albo bardziej uroczysta niż zwykle zbiórka jest dobrą okazją do zorganizowania Obietnicy Zuchowej

czy Przyrzeczenia Harcerskiego. Instruktorzy starają się nadać tym wydarzeniom wyjątkowy charakter i zadbać o

to, by ich bohaterzy zapamiętali je na długo.

Poniżej prezentujemy sylwetki osób, dla których wrzesień, to nie tylko rozpoczęcie szkoły ale także początek nowej

drogi harcerskiej.

29 września w czasie przejść metodycznych

Szcze-pu ,,Szuwary” na Zielonej Polanie Przyrzeczenie

Harcerskie złożył druh Dawid Froń

z 58 DW. Poza tym druh Dawid

został mianowany przybocznym

58 DH.

1 września pod-czas przejść meto-dycznych Szcze-pu ,,Jedyneczka”

na Piaskach Szczygliczka dru-

żynowym 111 DHS im. rot. W. Pileckiego został druh Bartłomiej

Głodek.

15 września pod-czas przejść meto-dycznych Szczepu „Wigry” na Pia-

skach Szczyglicz-ka drużynową 22 ŚDH im. Zawi-szaków została druhna Julita

Borek z 7 ŚDW im. B. Krzywo-

ustego.

22 września w czasie przejść metodycz-

nych Szcze-pu ,,Szuwary” na Zielonej Polanie

Przyrzeczenie Har-cerskie złożył druh

Adrian Bocianowski z 58 DW. Jednocze-śnie druh został mia-nowany przybocz-

nym 58 DSH.

15 września pod-czas przejść meto-dycznych Szczepu „Wigry” na Pia-

skach Szczyglicz-ka Obietnicę Zu-

chową złożyła zuchna Martyna

Zielezińska z 4

GZ ,,Przyjaciele Tweetiego”.

22 września w cza-sie przejść meto-dycznych Szcze-pu ,,Szuwary” na Zielonej Polanie

Przyrzeczenie Har-cerskie złożyła druhna Paula Macioszek z 58 DH.

15 września pod-czas przejść meto-dycznych Szczepu „Wigry” na Pia-

skach Szczyglicz-ka Obietnicę Zu-

chową złożyła zuchna Julia

Ekiert z 4 GZ „Przyjaciele Twe-

etiego”

1 września podczas przejść metodycznych Szcze-

pu ,,Jedyneczka” na Pia-skach Szczygliczka druży-

nowym 100 DW „Horyzont” został druh Szymon Mędykowski.

22 września w czasie przejść me-todycznych Szcze-pu ,,Szuwary” na Zielonej Polanie przybocznym 58

DH ,,Aves” został druh

Piotr Pieniężny z 58 DSH

22 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 23: Meritum nr. 2

NOWO NARODZENI

22 września w cza-sie przejść meto-

dycznych Szczepu Drużyn

ZHP ,,Szuwary” na Zielonej Polanie drużynową 3 GZ

„Przyjaciele Kubu-sia Puchatka” zosta-

ła druhna Aneta Piotrowska

z 58 DW

22 września w czasie przejść metodycznych Szczepu ,,Szuwary” na Zielonej Polanie przy-

boczną 3 GZ „Przyjaciele Kubusia

Puchatka” została druh-na Beata Olszewska

z 58 DSH

22 września w czasie przejść metodycznych Szcze-

pu ,,Szuwary” na Zielonej Pola-nie Przyrzeczenie Harcerskie

złożyła druhna Jagoda Chlasta z 58 DSH.

22 września w cza-sie przejść meto-dycznych Szcze-pu ,,Szuwary” na Zielonej Polanie przyboczną 3 GZ

„Przyjaciele Kubu-sia Puchatka” zosta-ła druhna Paulina

Cicharzewska z 58 DW

1 września podczas przejść metodycznych Szczepu ,,Jedyneczka”

na Piaskach Szczy-gliczka drużynową

101 DHS „Irinen” im. K. K. Baczyńskiego

została druhna Zuzan-na Płonka z 100 DW

„Horyzont”.

15 września podczas przejść metodycznych Szczepu Drużyn ZHP „Wigry” na Piaskach-

Szczygliczka Obietnicę Zuchową złożyła zuchna

Laura Izydorska z 4 GZ ,,Przyjaciele

Tweetiego”.

15 września pod-czas przejść meto-dycznych Szczepu

Drużyn ZHP „Wigry” na Pia-

skach Szczygliczka drużynową 7 GZ

"Przyjazne Wilczę-ta" została druhna Magdalena Błasz-czak z 7 ŚDW im. B. Krzywoustego.

22 września w czasie przejść metodycznych

Szczepu Drużyn ZHP ,,Szuwary” na Zie-lonej Polanie drużynową 58 DSH została druhna Paulina Wasielewska

z 58 DW

15 września podczas przejść metodycznych Szczepu Drużyn ZHP „Wigry” na Piaskach

Szczygliczka drużyno-wą 7 ŚDW im. Bolesła-wa Krzywoustego zo-stała druhna Elżbieta

Frąszczak.

15 września pod-czas przejść meto-dycznych Szczepu

Drużyn ZHP „Wigry” na Pia-

skach- Szczygliczka Obietnicę Zuchową

złożyła zuchna Zuzanna Stawicka z 4 GZ ,,Przyjaciele

Tweetiego”.

13 sierpnia w czasie Jubileuszowego Zlo-tu Chorągwi Wielko-polskiej Przyrzecze-nie Harcerskie złoży-ła druhna Zuzanna Maleszka z 72 Dru-żyny Harcerskiej im. Bohaterów Wester-

platte.

22 września w czasie przejść metodycznych

Szczepu Drużyn ZHP ,,Szuwary” na Zielonej Pola-nie drużynową 58 DH ,,Aves” zosta-

ła druhna Agnieszka Mu-sielak z 58 DW.

23 MERITUM

wydanie (II) wrzesień - październik 2012 rok

Page 24: Meritum nr. 2

CHCIAŁBYŚ CZYTAĆ MERITUM W WERSJI

ELEKTRONICZNEJ?

NIC PROSTSZEGO!

Wystarczy, że wyślesz wiadomość ze swoim adresem

e-mail, imieniem oraz nazwiskiem na

[email protected]

Zapraszamy też na:

www.facebook.com/meritumzhp

Redakcja Meritum rozpoczęła współpracę z Gazetą Ostrowską.

Jakie harcerskie nowości pojawią się w gazecie?

Najbardziej widoczną zmianą jest inna nazwa. „Harc-zeta” została zamieniona na

„Harcerskie Meritum”. Zmienił się również zespół redakcyjny. W tym roku hufiec stawia na

system małych grup. Dlatego też, zamiast sylwetki instruktora, w każdym wydaniu ukazy-

wać będzie się opis jednego zastępu.

„Harcerskie Meritum” będzie się ukazywać w jednym ze środowych wydań w miesiącu. Je-

śli nie chcesz przegapić żadnego numeru, odwiedzaj fanpage Meritum na Facebook’u.

Będziemy Was o wszystkim informować.

UWAGA KONKURS:

Co przedstawia poniższy obrazek?

Co oznaczają poszczególne jego elementy?

Odpowiedzi prosimy przysyłać do 14 października na adres e-mail redakcji:

[email protected].

Wśród zwycięzców rozlosowane zostaną nagrody niespodzianki.

Wyniki konkursu opublikujemy na fanpage’u Meritum na Facebook’u.