Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca,...

83
Medium Nr 1 (19) 2015 dwumiesięcznik e-magazyn rozwoju osobistego Noteviddia Widząca w nocy Cedrowe Wzgórza Szczypta magii na co dzień Reiki i Anioły Współpraca czy konflikt? Tolerancja Z definicji czy z serca? Klucze do szczęścia Gdzie ich szukać?

Transcript of Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca,...

Page 1: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

MediumNr 1 (19) 2015dwumiesięcznik

e-magazyn rozwoju osobistego

NoteviddiaWidząca w nocy Cedrowe Wzgórza

Szczypta magii na co dzień

Reiki i AniołyWspółpraca czy konflikt?

TolerancjaZ definicji czy z serca?

Klucze do szczęściaGdzie ich szukać?

Page 2: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Na dzień dobry...

W oczekiwaniu na wiosnę przyglądam się lu-dziom i zastanawiam, czemu na świecie pojawiasię tak dużo konfliktów. Czasem powody są zu-pełnie błahe. Wystarczy być innym, mówićobcym językiem, wierzyć w jakiegoś swojegoboga, ubierać się odmiennie od reszty świataalbo mieć nieco ekstrawagancką fryzurę. Od-mienność budzi w nas lęk, a czasem na tym lękuwyrasta wrogość.

Szukając odpowiedzi, a może nawet receptyna pokój, myślę o tolerancji. To z definicji umie-jętność wyrażenia zgody na istnienie czegoś, doczego nie jesteśmy przyzwyczajeni. Czego niechcemy zaakceptować, ale pozwalamy, by od-nalazło swoje miejsce w naszej rzeczywistości.W gruncie rzeczy dużo się mówi o tolerancji,a chyba rzadko praktykuje. Z ogromnym zapa-łem chcemy nawracać ludzi na nasz sposób my-ślenia. Dzieje się tak nawet w zupełnie drobnychcodziennych sprawach, jakby kwestia przeforso-wania własnej racji stanowiła o naszym życiu.

Istnieje piękna przypowieść. Uczeń zwracasię do Mistrza z pytaniem:

– Mistrzu, czy mogę coś zrobić, aby skończyłysię wojny i na świecie zapanował pokój?

– Tak, możesz – odpowiada Mistrz. – Przestańtrzaskać drzwiami.

Ta mądra odpowiedź pokazuje, że wszystkozaczyna się na najniższym i zarazem najważniej-szym poziomie – w naszych sercach. To naszeemocje, którymi warto umieć zarządzać, to

nasze rozsądne zachowania i życzliwe słowamogą stać się klejnotem, z którego rodzi się cisza.Pokój zaczyna się tam, gdzie w szacunku dla dru-giej osoby, umiemy z delikatnością używaćklamki. Zgoda i akceptacja wyrasta jak pięknykwiat na tolerancji, która może być pierwszymkrokiem do bezwarunkowej miłości wszystkiego,co żyje.

W najnowszym numerze przedstawiamyróżne spojrzenia na to, czym jest i może być tole-rancja. Zachęcamy do własnych przemyśleńi sprawdzenia, czy jest nam ta jakość do czegośpotrzebna, czy też nie.

Pokazujemy też Klucze do szczęścia, zwra-camy uwagę na Branie odpowiedzialności zaswoje życie, uczymy Akceptacji poprzez sztukegrafologii i przypominamy, że Wszystko jestdarem. W dobrym życiu pomoże Przebaczenie,sztuka Reiki oraz szczypta magii zaczerpnięta zzasobów Cedrowych Wzgórz. A może Runy,Vedic Art lub Integracja Oddechem? Na koniecdnia polecamy Bajki, które łagodzą obyczajeoraz dobrą, uzdrawiającą lekturę.

Mediumstr. 1

Page 3: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Psychologicznie

Medium

W numerze

Spojrzeć oczami innej osoby .............

Słów kilka o tolerancji .........................

Nietolerancja i miłość .........................

Przebaczenie .....................................

Sekret szczęśliwego związkuMatka czy kochanka? ........................

Ona jest piękna, ale mi nie wierzy .....

Jakie pyszne! .....................................

Koloroterapia cz.3 ..............................

Dostęp do osobistego Źródła .............

Wszystko jest darem ..........................

Ludzie, którzy nas inspirują Daniel Goleman .................................

Refleksje o ReikiReiki i Anioły ......................................

Noteviddia .........................................

Bajka o tolerancji ...............................

Biorę odpowiedzialnośc za swojemyśli..................................................

Klucze do szczęścia ..........................

Sekrety zdrowia Hunzów ...................

Integracja oddechem .........................

Moje Vedic Art ..................................

Runa Gebo .......................................

Cedrowe Wzgórza .............................

Bractwo Dusz ....................................

Podsłuchane na spacerze .................

Akceptacja okiem grafologa ..............

Recenzja ...........................................

Psychologicznie

Naturalnie

Duchowo

Prosperująco

Bajecznie

Magicznie

str. 2

35

39

43

45

49

51

55

59

63

67

73

75

79

3

5

7

11

13

17

21

23

25

27

29

31

Praktycznie

Literacko

Uniwersalnie

Page 4: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Tolerancja to dla mnie umiejętność spojrzenia nasytuację oczami innej osoby, a szczególnie takiejosoby, której ogląd świata znacznie różni się odmojego. To świadomość różnic pomiędzy ludźmii dawanie sobie wzajemnie prawa do własnychdecyzji. To zakreślanie własnej przestrzeni w takisposób, by nie krzywdzić innych i tworzyć wza-jemnie harmonijne współistnienie. To wreszcieszacunek dla tego, co odmienne i niekonieczniezgodne z moimi oczekiwaniami.

Każdy doskonale zna definicję tego słowai wydawałoby się, że to najprostszy temat podsłońcem. Tymczasem bycie tolerancyjnym oka-zuje się trudniejsze niż myślimy. Rozsądek pod-powiada, że każdy ma prawo funkcjonować tak,jak chce, o ile nikomu nie czyni krzywdy. Nawy-kowe reakcje popychają nas w stronę nawraca-nia, krytykowania, wyśmiewania i pogardy.Potykamy się na drobiazgach i w tych właśniedrobiazgach tkwi największa pułapka nieumiejęt-ności zaakceptowania odmienności.

Wystarczy odrobina inteligencji, aby umiećspokojnie potraktować fakt, że ktoś znajomy jestinnego wyznania. Mieszanka ciekawości i zdzi-wienia zastępuje niechęć i z prawdziwym zainte-resowaniem poznajemy inne spojrzenie na świat.Obserwuję często, jak katolicy dyskutują z bud-dystami, nie po to, by kogokolwiek nawracać, aleby poznać inny światopogląd. Ludzie zaczynająrozumieć, że wszystkie ścieżki prowadzą do tegosamego celu. Możemy spokojnie akceptowaćinne tradycje czy inną kulturę, zachowując

własny unikalny ogląd świata całkowicie nienaru-szony. Tylko fanatycy religijni stawiają wszystkona głowie, jednak nie chcę tu pisać o patologii,lecz o naszej naturalnej codzienności.

W tej właśnie codzienności zaczyna czasembrakować dystansu do świata. Oto banalna his-toryjka. Ewa i Adam pracują w tej samej firmie.Ewa jest punktualna, odpowiedzialna i pracowita.Adam, inteligentny i kreatywny, ale roztrzepany,wiecznie się spóźnia. Kiedy po raz kolejny wpadazdyszany do biura 20 minut po czasie, Ewa zło-śliwie mu dogaduje.

– Jak zwykle spóźniony! Korona z głowy byci spadła, gdybyś chociaż raz był na czas. Jesteśokropny! Nie wiem, jak twoja żona z tobą wytrzy-muje. Ja bym takiego zachowania nie tolerowała.

Ewa cierpi z powodu trudnych emocji, a tole-rować owszem potrafi, ale uzasadnione zacho-wania i tylko w wielkiej sprawie:

– Dlaczego mam tolerować niedbalstwo i le-nistwo? Jeśli ja mogę wstać wcześniej, by zdążyćna czas, to Adam też może się wysilić.

Otóż Ewa racji nie ma. Osoby, które zawszesię spóźniają, noszą w sobie wzorzec, który wy-maga rozsądnej terapii. Nie wystarczy wstaćwcześniej. Matryca podświadomości działa nie-zawodnie i postawi Adamowi na drodze tyle prze-szkód, że nawet jeśli wyjdzie z domu pół godzinywcześniej niż zwykle i tak się spóźni. Nie wystar-czą zatem same szczere chęci.

str. 3 Medium

Spojrzeć oczami innej osoby

Psychologicznie

Bogusława M. Andrzejewskatrener rozwoju osobistego,

publicystka, nauczyciel Reiki,konsultant NAO,

astropsycholog, numerolog.http://prosperita.edu.pl

Page 5: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Oczywiście Adam może popracować nadzmianą wzorca i zacząć przychodzić punktualnie,ale przyczyną awantury nie jest jego spóźnienie.W tym samym biurze pracuje Anna. Widzi wbie-gającego po czasie Adama i tylko się uśmiecha.Jej to wcale nie przeszkadza. Anna jest toleran-cyjna. Mówi:

– Widać inaczej nie potrafi. Biedny Adaś,stale w pośpiechu...

Dlaczego Ewa nie potrafi w ten sposób spoj-rzeć na kolegę? Powodów może być wiele. Po-czynając od trudnego dzieciństwa, kiedy tokarcono ją za całkiem drobne przewinienia, przezpoczucie winy lub niskie poczucie wartościi próbę odwrócenia uwagi od siebie, a na zwykłejzazdrości kończąc. Zazdrość owa bierze sięz postrzegania swojego działania jako lepszego,a jednak niedocenianego. Bo Ewa codzienniejest przed czasem i wszyscy traktują to normal-nie, nikt jej za to brawa nie bije. A Adam się spóź-nia i jest traktowany tak samo przyjaźnie – toprzecież niesprawiedliwe.

Często nie umiemy być tolerancyjni właśniewtedy, kiedy sami czujemy sie niedoceniani i nie-kochani. Tak bardzo staramy się być w porządku,pracujemy ciężko, wstajemy wcześnie, rezygnu-jemy z przyjemności, by tylko zasłużyć na po-chwałę i... nie dostajemy jej. Stawia się nasw jednym rzędzie z leniwymi spóźnialskimi. Jakw wielu podobnych przypadkach projektujemynasze rozczarowanie na tych, którzy mniej sięstarają od nas. Ustalamy tez moralne prawa i za-sady: to jest złe, a to dobre. Tak należy, tak niewolno. I z góry zakładamy, że proponowaneprzez nas warunki są sprawiedliwie, bo to prze-cież oczywiste – spóźnianie się jest złe! To myjesteśmy tymi dobrymi.

A co by było, gdyby odwrócić sytuację i zało-żyć Klub Tylko Dla Spóźnialskich z wielkim napi-sem: Punktualnym wstęp wzbroniony? Jakbyśmy sie poczuli, ze świadomością, że naszecechy czy działanie, czy nawyki dyskryminująnas w oczach innych ludzi i jesteśmy przez nichpostrzegani jak gorszy gatunek? To tylko meta-fora, ale potępiając innych pamiętajmy, że my teżkażdego dnia oczekujemy akceptacji i chcemyczasem, by ktoś przymknął oko na nasze słabo-ści. Nawet, jeśli uważamy, że jesteśmy bardzo

porządni i uczciwi, to nasz sposób życia, bycia,a nawet nasz śmiech czy głos może być dla in-nych nieładny i nieciekawy. Wówczas to inni to-lerują naszą obecność. Myślę, że tego typuspojrzenie na sytuację pomaga w zrozumieniu,czym naprawdę jest tolerancja.

Bardzo charakterystycznym przykłademmoże tu być też palenie papierosów. Palacze sąnajbardziej tępieni przez takie osoby, którewcześniej same paliły i udało im się pokonaćnałóg. Nie mają litości dla palacza, rzucając muna głowę koronny argument: ja paliłam i rzuciłam,to Ty też palić nie musisz. Tymczasem osobynigdy niepalące, choć unikają dymu, umieją byćbardziej tolerancyjne, jakby rozumiejąc, że oso-bie uzależnionej jest dość trudno wstrzymać sięod przyswojenia codziennej porcji nikotyny.

Takich przykładów znajdziemy oczywiściewięcej. Zawsze są to drobiazgi, pozornie nie-warte wzmianki, a jednak mogące doprowadzićniektóre osoby do prawdziwej furii. Podpowiem,że w takim przypadku bardzo pomaga podniesie-nie poczucia wartości. Wysoka samoocena spra-wia, że negatywne emocje znikają jak ręką odjął.Osoba, która kocha siebie i jest zadowolonaz własnych osiągnięć, nie porównuje się ze spóź-nialskim kolegą. Nie traci też energii na ocenianiego w jakikolwiek sposób. A jeśli kiedyś rzuciła pa-lenie, to jest z siebie dumna, bo zrobiła to dla sie-bie, dla własnego dobra, a nie dla chwały. Nainnych palaczy patrzy ze współczuciem, bo wie,co przeżywają i jest jej ich żal. Na złość i potę-pienie miejsca tu nie ma.

Tolerancja to piękna cecha. Pozwala nampatrzeć na drugiego człowieka oczami peł-nymi akceptacji. Sprawia, że całym sobą od-czuwamy fakt bycia Jednością w Wielości.Jest to też rzadki dar rozumienia, że to coinne, nie musi być złe. Jest to też zdecydowa-nie krok w stronę odejścia od dualizmu. Kiedynie wartościujemy, nie musimy się zastana-wiać, czy coś jest dobre czy niedobre. Niemusimy kombinować czy wolno nam to tole-rować, czy należy tępić. Akceptujemy, skorozaistniało. Po prostu jest. Jak deszcz. Jaksłońce. Jak tęcza w deszczu.

Psychologicznie Spojrzeć oczami innej osoby

Medium str. 4

Page 6: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

O tolerancji mówi się i pisze bardzo często. Bycietolerancyjnym jest modne, podobnie jak bycieempatycznym. I paradoksalnie staje się powo-dem negatywnych kwestii przetaczających sięprzed naszymi oczami. W swej tolerancji zamy-kamy oczy i serca na to, iż dziennie umieraogromna liczba ludzi z głodu, w wojnach i róż-nych zatargach. W niej pozwalamy politykom, byrobili, co im się żywnie podoba, już całkiem bezjakiegokolwiek wstydu czy grama honoru. Podą-żanie za tą modą staje się wygodnym wytłuma-czeniem i usprawiedliwieniem wszystkiego, codzieje się na Ziemi, oczywiście negatywnego –nienawiści, zachłanności, żądzy władzy, chciwo-ści. W moim pojmowaniu stan ten jest z jednej

strony podyktowany „modą” na bycie tolerancyj-nym, a z drugiej nierozumieniem znaczenia tegosłowa.

Często tolerancję mylimy z akceptacją. Ak-ceptacja to takie rozumienie zdarzeń, w którymnie ma miejsca na ich ocenę, gdyż rozumiemy wnich wyższy „porządek”. Coś, na co nie mamywpływu, co wynika ze zrozumienia wolnej wolikażdego, kto czyni cokolwiek w swoim życiu. Aletakże to, że Stwórca doświadcza przez te czyny,działania, postępowanie samego siebie. Na każ-dym poziomie i w każdej energii. I to jest wła-ściwe i zrozumiałe. Tolerancja to naszaodpowiedź na przedwieczną moralność i we-wnętrzną etykę Jaźni.

str. 5 Medium

Krzysztof Matusiaktrener rozwoju osobistego

i biznesowego, praktyk Reiki,terapeuta

http://doradztwoartex.pl

Słów kilka o tolerancji

Page 7: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Jak to rozumiem? Po prostu. W sobie mamyduszę – Jaźń, która pamięta wszystko od po-czątku Stworzenia. Pamięta tzw. raj. I bezwarun-kową miłość, szlachetność, dobroć, radość,spokój oraz szczęście. I to chce tolerować. O ilejest się z Jaźnią za pan brat oraz słucha sięduszy. Jednak w dzisiejszym świecie toleruje sięodwrotność tych uczuć. Toleruje się negatywnąenergię i takież działania grup chciwych i za-chłannych na wszystko, a zwłaszcza na władzę.I to, co za nią idzie – pieniądze, splendor, sławę,wywyższenie. I jest to tragedią dzisiejszegoświata i ludzi. Staliśmy się niewolnikami, posusz-nymi pracownikami korporacji, urzędów, banków,policji czy wojska. W naszych zachowaniachcoraz mniej szlachetności i dobroci, a coraz wię-cej chciwości i chęci rządzenia. W rodzinach po-dobnie. I to wszystko tolerujemy. Żyjemy ślepi naprawdę i podpowiedzi duszy.

Oczywiście są miejsca, w których ludzie pró-bują to zmienić, młodzi chcą większej wolności,dostępu do pracy, do większego spokoju. Jednakprzeciw nim występują ich bliscy ubrani w mun-dury, wysyłani przez tych, którzy zagarnęli caławładzę. I społeczeństwo jako takie toleruje to,wierząc, że to jest „demokratyczne”. Sama de-mokracja jest wrogiem wolności ludzkiej, bo jaklogicznie udowodnić, że 51% społeczeństwamoże decydować, co ma robić, jak żyć pozostałe49%? Nie ma takiego wyjaśnienia dla tych, którzyrozumieją wolność. To już jest zachowanie nieto-

lerancyjne. W czym te 51% jest lepsze od pozos-tałych 49%? Więc zbudowaliśmy społeczeństwai systemy oparte na braku tolerancji. Dlatego uży-wamy tego słowa, jako usprawiedliwienia i w celulepszego samopoczucia.

Jesteśmy tolerancyjni dla swoich, dla tych,którzy zachowują się tak, jak tego chcemy, a jużnie tolerujemy inności. Tolerujemy i „kochamy”pieski i kotki, jednak z zapałem zjadamy świnki,kurki i krówki, bo…? W swych sferach szarościużywamy wielu słów wytrychów, a jednym z nichjest właśnie tolerancja. Rozszerza nam się z każ-dym dniem obszar tolerancji, ponieważ corazwięcej negatywnych rzeczy dzieje się na Ziemi,więc aby całkiem nie zamknąć na życie oczu,uczymy się je tolerować. Takie wewnętrzne roz-grzeszenie. Według moich obserwacji, zachowa-nie takie zamyka ludzi na odwagę bycia sobąi dawanie głosu tam, gdzie dzieje się coś nega-tywnego.

Oczywiście jest wielu ludzi na Ziemi, którzymają odwagę i nie tolerują wszelkiej negacjii głośno o tym mówią, a wręcz występują przeciwsystemowi. Jednak wszyscy wiemy, jak jest ichniewielu. Wierzę jednak, że szeregi takich ludzibędą rosły i kiedyś poza akceptacją, zrozumiemyże tolerancja odnosi się do tego co dobre, a nietoleruje się tego, co odbiera innym istotom wol-ność, prawo decydowania o swoim życiu i do ra-dości z tego życia.

str. 6Medium

Psychologicznie Słów kilka o tolerancji

Page 8: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 7 Medium

Każdy, na swój sposób rozumie słowo tole-rancja, gdyż każdy ma inną definicję i gra-nicę tolerancji. Dla wyższej jakości życiawarto wziąć pod uwagę, przeanalizowaćsłowo-klucz, jego źródłosłów pochodzi z ła-cińskich słów tolerare, tolerantia i w tłuma-czeniu oznacza znosić, wytrzymywać,przecierpieć, mieć cierpliwą wytrwałość.Gdzie jest tolerancja? Jak można poznać tądamę? Na pewno znaleźć ją można w książ-kach. Ponieważ jest to pojęcie psycholo-giczne, więc warto wejść na drogę jużwcześniej przetartą i przewędrować słownikw poszukiwaniu znaczenia słowa tolerancja.„Mały Słownik Psychologiczny”, przedstawiadefinicję terminu następująco:

„Tolerancja – postawa w stosunku do zacho-wania lub poglądów itp. innych ludzi, wyra-żająca się w tym, że wprawdzie samemu niepochwala się danego zachowania, nie akcep-tuje danych poglądów, ale przyznaje sięinnym ludziom prawo takiego właśnie za-chowania, czy też prawo wyznawania takichwłaśnie poglądów i nie usiłuje się ich zmie-nić ani wpływać na ich zmianę.” (J.Ekel,J.Jaroszyński, J.Ostaszewska, 1965).

Definicja ta jest punktem wyjścia,ścieżką po której będę wędrował. Już wiemycoś więcej. Ale wciąż za mało. Idę dalej drogątolerancji, prowadzi mnie ona, tolerancja.Spotykam tam kraje, które już mają w sobieposzanowanie, pluralizm, demokrację, kapi-talizm. Rozpoczęły one swoją historię, od

podważenia poglądu średniowiecza, jakimjest uniwersalizm. Uniwersalizm to poglądpapieży i hierarchów, że centrum PaństwaKościelnego, Europy, świata, kosmosu znaj-duje się w pewnym punkcie, na placu przedBazyliką św. Piotra, wówczas w Rzymie,teraz w Watykanie, i wszyscy, i wszystkołącznie ze słońcem miało krążyć wokół tegopunktu. W średniowieczu około 90% społe-czeństw państw katolickich, w tym równieżPolskie społeczeństwo należało do religii,którą uważano za jedyną słuszną.

Jednak były jednostki, które uważałyinaczej, czyli, że centrum świata stanowiczłowiek, jego wolność i potrzeby, jednąz nich była potrzeba poszanowania, tak za-czynają się protesty ludzi otwartych przeciwmyśleniu średniowiecznemu. Natomiast,zwolennicy uniwersalizmu odpierają protesti wyruszają na wojnę z tymi co myślą inaczejniż oni, i ich prześladują, mordują, gwałcą,przelewają krew, tworzą też, na przykładnowe oddziały w postaci zakonu Jezuitów.

Następny wiek to kolejny okres wojenmiędzy zwolennikami papieża, a ludźmi to-lerancyjnymi. Uniwersalizm zaczęli podwa-żać w sferach emocjonalnej, intelektualnej,duchowej, materialnej tacy bohaterzy jakGutenberg, Bruno, Luter, Kalwin, Kolumb,Machavelli, da Vinci, a nade wszystkoErazm z Rotterdamu, dla którego tolerancjabyła jednym z czterech najważniejszych po-stulatów życia, dały one fundament współ-czesnemu humanizmowi w krajach

Nietolerancja i miłość

Andrzej Milewski– dziennikarz, trener języka

angielskiego, propagator rozwojuosobistego i pozytywnego

myślenia

Page 9: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Medium str. 8

tolerancyjnych. Rodzą się kolejne nowe jed-nostki, które walczą o prawo innych do in-ności, są to: Pascal, Descartes, Spinoza,Leibniz. Rozpoczyna się Wiek Rozumu, lu-dzie zaczynają używać coraz bardziej ro-zumu. Społeczeństwa widzą, że myśleniejest czymś więcej niż zabobon, że jest towartość najważniejsza i konieczna do tole-rancji. Powstają: „Rozważania dotyczące ro-zumu ludzkiego”, „Traktat o ZasadachPoznania Ludzkiego”, „ Traktat o naturzeludzkiej”, , „O duchu Praw”, „ „Człowiek ma-szyna”, „Krytyka czystego Rozumu”, „ „Ba-dania na naturą i przyczynami bogactwanarodów”. A przede wszystkim: „Traktato Tolerancji” Woltera, we Francji, dzieło ob-nażające nadużycia kościoła, papież umiesz-cza dzieło na Indeksie Książek Zakazanych.Warto wspomnieć też Lock'a i jego "List o to-lerancji". Poszanowanie przyczynia się też dopowstania pierwszej encyklopedii, którą pa-lili zwolennicy uniwersalizmu.

W następnym wieku powstają dziełatakie jak: „Fenomenologia Ducha”, „ Kurs fi-lozofii Pozytywnej”. Nadchodzi era wynalaz-ków i powstania przemysłu. Nazwiska, którenadal sieją ziarna tolerancji i przyczyniająsię to szukania wolności: Hegel, Hume,Rousseau, Berkeley, Monteskiusz, i inni.Krew wolno myślących, wybitnych jednostekprzyczyniła się do powstania państw współ-czesnych, nowoczesnych, tolerancyjnych,gdzie na przykład w Niemczech znajduje sięobecnie 40% katolików i 40% ewangelików.To tyle jeśli chodzi o tolerancję, teraz czas najej siostrę. A co działo się w Polsce przez pięćstuleci? U nas sytuacja była odwrotna.

Aby zrozumieć tolerancję bardziej, możekontrast nam pomoże w podroży. Idę, nagle,stop. Przed nami rozwidlenie dróg. W prawoodbija jedna droga, na kierunkowskazie jestnapisane: Nietolerancja – postawa w sto-sunku do bliźniego i jego zachowania, po-glądów, ubioru, innych ludzi, wyrażającasię w tym, że głośno lub cicho obwieszczainność i odbiera drugiej osobie prawo ta-kiego jak ono chce zachowania, poglą-dów, ubioru, i za wszelką cenę usiłuje sięją zmienić, wpływać, nawracać. Ścieżka taprowadzi do krainy, gdzie panuje siostra To-lerancji, Nietolerancja. Tam żyje brak sza-cunku, ciemnota, głupota, dyktatura,pretensje, gniew, zniewolenie. Widzę tambrak nadziei, brak wiary, brak miłości, brakBoga.

W tamtej krainie, wieki XVI i XVII to do-minacja jednej z grup szlacheckich Sarma-tów, którzy uważają, że prawdziwy Polak tokatolik Sarmata, a innym należy się „czapa”szabelką. Obecny jest tam brak sprzeciwuprzeciw średniowiecznym prawom. Brakwojen na tle religijnym uważają za cośdobrego, tylko ci, którzy popierają uniwersa-lizm. Następuje umocnienie się jedynejsłusznej religii, między innymi poprzez spro-wadzenie Jezuitów. Nietolerancja i takzwana wolność szlachecka, czyli totalny ba-łagan, niedbalstwo, nieodpowiedzialnośćwraz z rosnącą siłą sąsiadów doprowadzająw XVIII wieku do rozbiorów I RP. Kolejnywiek to bujanie w obłokach romantyzmu,szukanie ratunku w uniwersalizmie i prze-lewanie na daremno krwi w powstaniach,która była bez wpływu na niepodległość.

Psychologicznie Nietolerancja i miłość

Page 10: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 9 Medium

Rok 1918 to koniec wojen między na-szymi zaborcami, którzy podpisali pakt po-kojowy i zaczęli żyć w zgodzie, światobchodzi ten rok jako rok zakończeniaI wojny światowej, Polacy nazywają odzyska-niem niepodległości. Później było tylko go-rzej...

Nietolerancja pozwala uważać bliźniegoza innego ode mnie i przez to określić go ne-gatywnie jako dziwnego, śmiesznego. Nieto-lerancja pozwala mi kpić, drwić, szydzić,wyśmiać inny niż mój sposób ubierania, my-ślenia, zachowania. Słowa typowe w tejmrocznej krainie to: nie możesz, nie powinie-neś, powinieneś, nie musisz, musisz. Jeślijesteś tolerancyjny, to uważaj, bo jesteś dlanietolerancyjnych dziwakiem i Sarmata-hater czyli prawdziwy Polak może dać Ciw „czapę” swoim negatywizmem, tylko za toże jesteś inny niż on. Tak, pożegnałem Nie-tolerancję, siostrę Tolerancji.

Odwróciłem głowę w lewą stronę gdzieodbijała druga droga, i zobaczyłem to zjawi-sko, zobaczyłem ją na drodze. Stała pewnie,patrzyła mi prosto w oczy, lekko uśmiechałasię. Ona jest nadzieją, skromną patrzącąw przyszłość nadzieją, wiarą żywą, cichą,spokojną z Bogiem. Ma w sobie wdzięczność,piękno, humor, miłosierdzie, sprawiedli-wość, współczucie. Jest współczująca,szczodra, ona dba, jest pełna życia, od-ważna, otwarta, ciekawa, mądra, pozytywna,szczęśliwa, uczciwa, wspierająca, jest jedno-ścią, wolna. Ona ma zapał, entuzjazm i dys-cyplinę. A nade wszystko to co większe odtolerancji, ma miłość, bo ona sama jest mi-łością, kochającą bez żadnych warunków.Stoję jak zaczarowany i patrzę jej prostow oczy, daje mi prawdę, wszystko co mam,a jednak bronię się przed nią, jakaś siłatrzyma mnie na dystans z nią. Patrzę na nią.Otwieram serce, umysł, ducha, ciało. Zbliżasię do mnie. Czuję się dziwnie. Jest blisko.Bardzo blisko. Lęk mnie opuszcza. Jestemotwarty. Jestem szczęśliwy. Ja będę z Tobąod teraz na zawsze. Kocham Cię, bo z Tobąjestem sobą w niebie. Zacząłem płakać zeszczęścia.

Psychologicznie Nietolerancja i miłość

Page 11: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 10

Medium polecapiękne miejsce na warsztaty,

szkolenia i odpoczynek

Gospodarstwo położone jest w malowniczej miejscowości Komborniana terenie Czarnorzecko-Strzyżowskiego

Parku Krajobrazowego. Teren gospodarstwa sprzyja wypoczynkowi wciszy i spokoju na łonie natury. Okolica

zachęca do wycieczek pieszych, rowerowych, nordic walking. Okolicznelasy oferują bogactwo jagód i grzybów.

Maria RokoszKombornia 388

38-420 Korczynakom. 609 995 009

e-mail: [email protected]

Rokoszówkahttp://rokoszowa.pl

Medium

Page 12: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 11 Medium

Pewnych decyzji nie da się już cofnąć, a nie-które zadane krzywdy są nieodwracalne.Każdy z nas nosi w sobie coś, co ukrywaprzed innymi. Wtedy pojawia się przed namipojęcie przebaczenia, które potrafi być za-równo ulotne, jak i natarczywe. Są ludzie, któ-rych już nigdy nie spotkamy, a mimo todręczą nas ich zachowania.

Niektórzy wierzą, że człowiek ma obowią-zek być „dobrym” – nadstawiać drugi poli-czek, przebaczać i zapominać. Inni dążą dowyrównania rachunków, do zemsty na oso-bie, która zadała im ból. Twoja gotowość dowybaczenia może zależeć od doznanychran, od rozmiarów cierpienia, Twojej kon-strukcji osobowości, czy też gotowości nawybaczenie zadanych krzywd. Przebacze-nie staje się trudne, gdy osoba skrzywdzonachce, aby sprawca poniósł karę i szuka za-dośćuczynienia.

Przebaczenie jest dla ludzi kategoriątrudną do zniesienia. Z jednej strony wolimynie mieć nic do czynienia z przebaczaniem– aby oprawca poniósł zasłużoną karę, z dru-giej strony zdajemy sobie sprawę, że przeba-

czenie ma dużą wartość ewolucyjną. Prze-baczenie ma wpływ:

– na jakość i trwałość związku z najbliż-szymi

– na samopoczucie osoby skrzywdzonej– na charakter przyszłych relacji i związ-

ków z innymi osobami

Wszyscy mamy potrzebę radzenia sobiez gniewem i frustracją. W przypadku osobyskrzywdzonej często jest to roztrząsanie w my-ślach i uczuciach minionych sytuacji, którenie dają żadnej satysfakcji. Przebaczeniestaje się trudne, wręcz niemożliwe, gdy jes-teśmy nieustępliwi. Niektórzy ludzie nie nabylipostaw uległości i hojności, które są ko-nieczne przy przebaczeniu. Być może wpływsurowego wychowania, wczesnodziecięcedoświadczenia, dom rodzinny bez miłości,uczynił ich niezdolnych do wybaczania. Nie-zdolność do wybaczania może być spowo-dowana tym, że osoba zraniona może byćzdezorientowana pomiędzy nieustannie za-chodzącymi zależnościami pomiędzy usu-waniem szkód a karmieniem nimi swoichuczuć.

Przebaczenie

Tomasz Sobolewskipomoc psychologiczna

http://tomaszsobolewski.pl

Page 13: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Takie narcystyczne rozmyślanie o swojejprawości i cnocie uniemożliwia zrozumienieaby wybaczyć osobie raniącej i sobie. Za-miast tego, skupia ona całą uwagę na tym,w jaki sposób krzywdziciel powinien być uka-rany.

Przebaczenie może stać się trudne, gdydwie osoby mieszkają razem w jednymdomu, mieście, na tej samej planecie.Osoba, która Cię krzywdziła bardzo skutecz-nie przywiązuje się do Ciebie, a Ty do niej.Może ona świadomie lub bezwiednie przy-pominać Ci o zadanych ranach, rozpalającprzy tym Twoje poczucie winy. Więź międzyosobą skrzywdzoną a krzywdzicielem jestbardzo toksyczna; pośród wzajemnego za-dawania sobie ciosów, miłością a nienawi-ścią, poczuciem winy a zadośćuczynieniem,fascynacją i zobowiązaniem, żalem i zazdro-ścią. Taka więź może wypalić osobę zranionąze wszystkich życiowych sił. By zbudowaćdystans trzeba odpowiednio pokierowaćswoimi uczuciami i we właściwy sposóbskierować uwagę.

W życiu codziennym wciąż dokonujemywyborów. Zadawanie ran, jak i doznawaniekrzywd, jest nieuchronne. Bywa, że ranią naswłasne działania. Konsekwencje, kosztyi kompromisy – rozważamy je lub ignorujemy.

Zaspakajając własne potrzeby ryzykujemyzranienie innych. Dając upust swoim irracjo-nalnym wewnętrznym konfliktom i lękom rów-nież krzywdzimy innych. Wielu nie potrafiwybaczyć sobie tego, co zrobili innym. Tkwiąw akcie nieustannej pokuty i obwiniania się.Surowe i nadopiekuńcze superego nie po-zwala wybaczyć sobie i znać prawdziwejwolności.

W całym tym zamieszaniu związanymz przebaczaniem chodzi o właściwą opiekęnad samym sobą. Nasze osobiste żalei krzywdy są jak ołowiany kaftan. Dopóki sięich nie pozbędziemy, będą nam ciążyć, za-bierając przy tym powietrze, ściskać sercei uniemożliwiać radość życia. Są zaraźliwymspustoszeniem duszy. Przebaczając, dbamyo siebie samych. Decyzja o przebaczaniu, towybranie tego, na czym chcemy koncentro-wać się w naszym życiu. Skupienie się nażyciu, podjęcie strategicznych decyzji w celuotrząśnięcia się z bólu i nadaniu życiu nowejdynamiki, pozwala wykorzystać wspaniałeokazje, które stawia przed nami otaczającyświat.

(Na podstawie książki: Francis Macnab –„Głód miłości. Jak kochać i być kochanym”)

str. 12Medium

Psychologicznie Przebaczenie

Page 14: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Medium

Sekret szczęśliwego związkuMatka czy kochanka?

Zapytaj swojego partnera, co go w tobie po-ciąga. Wyobraź sobie, jak byś zareagowała,gdyby odpowiedział z rozczuleniem: „Takbardzo przypominasz mi moją matkę”. Jakbyś się czuła, gdybyś wiedziała, że męż-czyzna, który leży w łóżku obok ciebie, trak-tuje cię raczej jako substytut swojej matki?Czy wyśmiałabyś go? A może opuściła?A może wreszcie utuliłabyś go i zapewniła,że wszystko jest w porządku?

Czy twój partner często pożycza od cie-bie pieniądze? Czy często się spóźnia? Czynie robi nic, aby się rozwijać zawodowo, cze-kając, aż ktoś inny zrobi to za niego? Jeśli tak,musisz podjąć decyzję. Albo zrezygnuj z tegozwiązku natychmiast albo cała twoja przy-szłość będzie skupiona wokół niego.

Jeśli bardziej zależy ci na związku z doro-słym mężczyzną, a nie z dużym chłopcem,sprawdź najpierw, jakie są jego stosunkiz matką.

Ludzie całe życie dążą do rozwiązaniaproblemów z przeszłości, z którymi nie potrafilisobie poradzić. To dlatego często pociągają

ich takie osoby, z którymi podświadomiewiążą nadzieję na rozwiązanie starych pro-blemów.

Prawda jest taka, że bardzo wielu męż-czyzn oczekuje od swoich partnerek opiekimacierzyńskiej. Związanie się z takim męż-czyzną będzie wymagało zaspokajania każ-dej jego życiowej zachcianki, dotyczącejzarówno sfer fizycznych, jak psychicznychi finansowych. Niektóre kobiety dają sobiez tym radę doskonale.

Kobiety, żyjące w dwudziestym pierw-szym wieku, nie zawsze szybko decydują sięna urodzenie dziecka, ale wcale nie znaczyto, że nie wiedzą, jak pełnić rolę matki. In-stynktownie przelewają miłość macierzyńskąna swojego partnera.

Pomysł, że mężczyzna chce poślubić ko-bietę, która miałaby w jego pojęciu zastąpićmatkę, nie jest wcale taki bezsensowny.Wszyscy ludzie dążą do sytuacji, które są dlanich znajome oraz do związków, które są od-biciem ich związków z dzieciństwa.

str.13

Krzysztof Jankowski– psycholog, coach i mentor

harmonii życiahttp://akademiaharmoniizycia.pl

Page 15: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Wielu psychologów wyraża pogląd, żewszyscy mężczyźni potrzebują nieco mat-czynej opieki. Potrzebują tego do zaspoko-jenia swojej próżności. Chcą być zawszepodziwiani. Gdy nie otrzymują tego, czegooczekują, zaczyna się problem.

Oczywiście każdy w tym, czy innym mo-mencie swego życia potrzebuje odrobinyuwagi ze strony innych. Ale dlaczego akuratmężczyźni oczekują tego bardziej niż ko-biety? Może po prostu lubią, gdy kobietarobi wszystko za nich. Ale wynikać to możez tęsknoty za niespełnionym dzieciństwem,na przykład z braku odpowiedniej opieki naskutek rozwodu rodziców. Może wreszciew wyniku niesprzyjających warunków – np.alkoholizm rodziców – byli zmuszeni do przed-wczesnego wejścia w dorosłe życie. Istniejetakże prawdopodobieństwo, że mężczyznaw dzieciństwie był zbytnio hamowany przezrodziców w okazywaniu uczuć i teraz dążydo wyegzekwowania należącej mu się porcjiczułości lub po prostu w dzieciństwie był od-rzucony przez matkę i oczekuje od partnerki,aby zrekompensowała mu niedostatek mat-czynej miłości.

Badający tę problematykę psychologo-wie opracowali klasyczny model rodziny,w której stosunki mogą spowodować, że wy-chowywany w niej chłopiec będzie jużw przyszłości, jako dojrzały mężczyzna, po-szukiwał związków z matkującymi mu part-nerkami. Jeśli chłopiec miał nadopiekuńcząmatkę i ojca o silnej osobowości, w przyszło-ści będzie oczekiwał takich samych stosun-ków we własnej rodzinie.

Mężczyzna, oczekujący od partnerkimatczynej opiekuńczości, jest zwykle nieza-

radny życiowo i nieodpowiedzialny finan-sowo. Nie jest kimś, na kim można całkowiciepolegać. Można za to prawie na pewno sięspodziewać, że przeważnie nie będzie do-trzymywał dawanych obietnic, często za-pomni o tym, o co go prosiłaś, a podjęcietrudnych decyzji będzie odsuwał w nieskoń-czoność. Będzie mu brakowało motywacji,a w sytuacji konfliktowej będzie całkowiciebezradny.

Należy również uważać na mężczyzn,którzy przeszli bezpośrednio spod opiekuń-czych skrzydeł swoich matek do związkówpartnerskich. Jeśli twój partner nigdy niedbał sam o siebie, może to oznaczać, żefaktycznie nie jest do tego zdolny.

Oczywiście niektórym kobietom odpo-wiada tego rodzaju związek. Zwłaszcza tym,które są przez naturę obdarzone instynktemmacierzyńskim. Związek takiej kobiety z męż-czyzną, który wymaga opieki, nie wydaje siębyć problematyczny. Naukowcy ostrzegająjednak, że kobiety, mające silnie rozwiniętyinstynkt macierzyński, mogą być skazane wy-łącznie na związki z wyjątkowo niezaradnymimężczyznami. Problem polega na tym, żeżycie w takim związku może być ponad ichsiły. A mężczyźni, wykazujący dużą potrzebęmiłości macierzyńskiej, nie są w stanie zmie-nić swojego postępowania.

Kobieta nie może przewidzieć, jaki stosu-nek będzie miał do niej jej partner, zanim za-angażuje się w związek z nim. Mężczyźni,szukający w swej partnerce matki, nie zacho-wują się bowiem w jakiś szczególny sposób,zwłaszcza jeśli zależy im na tej, a nie innej ko-biecie. Swoje oczekiwania manifestują do-piero wtedy, gdy ich związek jest jużumocniony.

str. 14

Psychologicznie Sekret szczęśliwego związku

Medium

Page 16: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Ogólna zasada jest następująca: jeślibardziej zależy ci na związku z dorosłymmężczyzną, a nie z dużym chłopcem,sprawdź najpierw, jakie są jego stosunkiz matką. Kiedy ją odwiedzacie, zaobserwuj,czy twój partner zachowuje się tak, jakbynigdy nie opuścił domu rodzinnego, czy staćgo na dojrzały, raczej przyjacielski niż uza-leżniony stosunek do matki. Na szczęściew naszym społeczeństwie większość męż-czyzn zachowuje się dojrzale (no, może pra-wie dojrzale), więc można liczyć na to, żewasze związki będą poprawne.

Jeśli jednak, czytając ten artykuł, jesteśprzekonana, że właśnie twojej sytuacji part-nerskiej on dotyczy, pamiętaj, że takie sądywydajemy zwykle dość pochopnie. Gdyw związku dwojga ludzi pojawiają się jakieśproblemy, istnieje wielka pokusa, aby całąwiną obarczyć tę drugą stronę, w tym wy-padku mężczyznę. Kobiety umacniają sięwięc w przekonaniu, że każdy mężczyznadąży do układu, w którym kobieta stanowićma dla niego namiastkę matki, a takich męż-czyzn z pewnością powinny się wystrzegać.

Czy jednak taka sytuacja może długotrwać? Związek między dwojgiem ludzi bu-dują oni sami i powinni przyjąć jednakowąodpowiedzialność za jego powodzenie. Jeślizatem wyczuwasz, że pojawiają się pewneproblemy, powinnaś zadać sobie pytanie,w jaki sposób ty możesz je rozwiązać, alerównież – jak powinniście poradzić sobiez nimi oboje.

Problem nie tkwi w tym, że mężczyznalubi mieć poukładane życie, lecz w sposo-bie, w jaki partnerzy potrafią sobie poradzićz nierozwiązanym i często nawet nieuświa-domionym problemem, który dotyczy ichdwojga. Ma on korzenie w ich dzieciństwie,w relacjach, jakie mieli w przeszłości z rodzi-cami, a szczególnie z matkami.

Jeśli mężczyzna dąży do tego, abyw związku z kobietą odtworzyć stosunki łą-czące go z matką lub stara się odnaleźćw partnerce matkę, której nigdy nie miał,może go spotkać wielkie rozczarowanie. Bę-dzie bowiem szukał ideału, któremu niekażda kobieta, będzie mogła sprostać,nawet wykazując maksimum dobrej woli.

Problem najczęściej pojawia się, gdyrodzi się dziecko i kobieta przekazuje jemucałą miłość matczyną, którą dotychczas ob-darzała swego partnera. Mężczyzna, dotądtraktowany jak rozpieszczony jedynak, możepoczuć się odrzucony. Zamiast służyć wspar-ciem żonie i młodej matce, zaczyna pod-świadomie rywalizować o względy partnerkiz własnym potomkiem. Kobieta jest zwyklew tej sytuacji zagubiona – nie rozumie, dla-czego jej partner nie może się po prostu przy-stosować do nowej sytuacji. Warto wówczaszdobyć się na szczerą rozmowę i wyjaśnieniesobie oczekiwań, zarówno z jednej, jaki z drugiej strony. Szczerość może pomóc roz-wiązać niełatwy problem.

Zdrowy związek między dwojgiem ludziwymaga wzajemnej akceptacji i podziwu,ale również umiejętności radzenia sobiez napięciem, spowodowanym nieporozu-mieniami, ambiwalentnymi uczuciami, wąt-pliwościami, czy wreszcie odmiennymiaspiracjami. Powinien być to związek, w któ-rym intymność i bezpieczeństwo mogąwspółistnieć z poczuciem niezależności. Jeślibrakuje choćby jednego z tych elementów,trudno mówić o udanym związku.

Mężczyzna uzależniony od swej matki po-winien starać się unikać porównywania każ-dej kobiety do jej wizerunku. Nie oznacza to,że muszą zrywać kontakt ze swymi matkami,ale że powinni swe ścisłe relacje z nią zacho-wać jako wspomnienie z przeszłości. Tylkowtedy mogą utworzyć zdrowy, wolny oduzależnień i dojrzały związek z partnerką.

str. 15 Medium

Psychologicznie Sekret szczęśliwego związku

Page 17: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Medium str. 16

Zapraszamy do pobierania oraz czytania wczesniejszych numerów

MEDIUM. Pismo można pobrać z portalu Wydaje.pl

lub zamówić, wysyłając email na adres: [email protected]

Jesteśmy na Facebooku!facebook.com/pismo.medium

Page 18: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Mediumstr. 17

Każda kobieta pragnie komplementów, choć cza-sem nie potrafi się do tego przyznać, nawet przedsamą sobą. W rezultacie mężczyzna nie wie, jakdo takiej kobiety dotrzeć. Przedstawię tutaj kilkarzeczy, na które mężczyzna powinien zwrócićuwagę w zachowaniu kobiety, kiedy mówi jejkomplementy oraz co powinna zrobić kobieta,kiedy komplement otrzymuje.

Mężczyzna i kobieta, decydując się nawspólne życie, powinni je sobie umilać, zarównomiłymi słowami, jak i czynami. Życie w atmosfe-rze werbalnej adoracji i akceptacji może przero-dzić się w przyjemny, pełen radości i miłościzwiązek. Dlatego wzajemne komplementy sąważne w tworzeniu idealnego związku.

Dlaczego mężczyźni z czasem przestająkomplementować kobiety?

Moje drogie panie, wiem że uwielbiacie, kiedymężczyźni zasypują Was komplementami. Jed-nak często odpowiadacie na komplementy wsposób negatywny. Oto kilka przykładów:

– No co ty? Ja dobrze wyglądam? Wygrze-bałam tę starą sukienkę z dna szafy.

– Chyba żartujesz. Może fryzura ładna, alewyglądam okropnie.

– Ja jestem zgrabna? Popatrz, tu fałdka, tamfałdka.

– Nie rozśmieszaj mnie…

A wiecie, co w tym najbardziej zaskakuje?Mężczyźni tych fałdek wcale nie widzą, tak jak in-nych rzeczy, dopóki im o tym nie powiecie. Męż-czyzna mówi komplement, oczekując jegoprzyjęcia, a dostaje w zamian zaprzeczenie jegoracji. Nic dziwnego, że powoli przestaje was kom-plementować. A wtedy, po upływie pewnegoczasu bycia razem, szanowne panie, złościciesię, snujecie teorie spiskowe, odgrywacie scenyzazdrości. Oto kilka przykładów:

– Co, już mnie nie kochasz?– Masz pewnie młodszą i ładniejszą…– Co, już Ci się nie podobam?A biedny facet nie wie, o co chodzi.Jak rozumuje mężczyzna?

Proces ten przebiega w bardzo prosty spo-sób. Prześledźmy go:

– Kochanie, ale jesteś piękna. – mówi męż-czyzna.

– Żartujesz sobie. Przytyłam 5 kilo, a Ty mimówisz, że jestem piękna? – odpowiada kobieta.

W mózgu mężczyzny zachodzi wtedy mate-matyczny tok myślowy:

Komplement = rozpętanie wojny, czylikonkludując im mniej komplementów, tymwięcej spokoju. Jak mówię jej, że jest piękna, toona kojarzy to z nadwyżką kilogramów, zatem,jak jej nie będę mówić, to lepiej dla niej, bo niemyśli o swojej nadwadze, a i lepiej dla mnie, bonie muszę tego słuchać.

Aneta Śladowskatrener rozwoju osobistego,nauczyciel Reiki, rebirther,

numerolog

http://wierzewsiebie.com

Ona jest piękna, ale mi nie wierzy...

Page 19: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Kobieta myśli, że drogą „fałszywej skromno-ści” (mówiąc inaczej „nieumiejętnością przyjmo-wania”) zainspiruje mężczyznę do dalszychkomplementów.

Przykładowy proces myślenia kobiety:Jak mężczyzna mi powie „Jesteś piękna.”, to

ja, gdy mu odpowiem: „No co ty? Znowu przyty-łam 5 kilo, a Ty mi mówisz, że jestem piękna?”,to mężczyzna będzie mówił mi jeszcze więcejkomplementów. Przykład:

– Kochanie, ale jesteś piękna. – mówi męż-czyzna.

– No co ty? Znowu przytyłam 5 kilko a ty mó-wisz ze jestem piękna?

Ona wtedy oczekuje:– Kochanie jesteś piękna i szczupła. Do-

prawdy nie wiem, o jakich kilogramach mówisz. -kontynuuje mężczyzna.

– Chyba wzrok Ci się pogarsza. Zobacz. –odpowiada i pokazuje.

– Ależ kochanie jesteś dla mnie najpiękniej-sza… – on na to.

I tak można w kółko. No, ale jak już powie-dzieliśmy, narzekanie w postaci odrzucenia kom-plementu działa w zupełnie innym kierunku niżkobieta się spodziewa.

Co kobieta powinna zrobić, kiedy mężczyznają komplementuje?

Wystarczy przyjąć komplement, mówiąc„dziękuję”. To magiczne słowo sprawia, żemężczyzna czuje się szczęśliwy, bo:

1. Zgodziłaś się z tym, co powiedział.2. Przyjęłaś komplement, czyli zgodziłaś

się z tym, że jesteś piękna, wysyłając tę infor-mację w kosmos, co dodatkowo wzmocniłoTwoją energię witalną.

Odważnym kobietom podpowiem, że jeżelidodacie do słowa „dziękuję” małe co nieco, pod-kreślając tu rolę mężczyzny, będzie on wniebo-wzięty, np. „Dziękuję. Tak, jestem piękna,a w Twojej obecności staję się jeszcze piękniej-sza”. Uwierzcie mi, mężczyźni lubią pewne siebiekobiety. Na takie słowa on odfrunie. Nawet jeślinic Ci nie odpowie, to będzie widać, jaki jestszczęśliwy. Wtedy poczuje się ważny dla Ciebie,bo nie tylko przyjęłaś, ale i dałaś komplementjemu. Mężczyźni również lubią komplementy.

Samo przyjęcie przez Ciebie komplementu,kiedy mówisz „dziękuję”, to dla mężczyzny wielkiprezent. To tak jak danie czegoś w zamian. Przyj-mując komplement dajesz mu satysfakcję, a onmyśli „Wow, trafiłem, spodobało się jej”.

Naucz się przyjmować, mówiąc dziękujęi nie bój się dawać komplementów równieżmężczyznom – nie ma w tym nic złego.

str. 18Medium

Psychologicznie Ona jest piękna, ale mi nie wierzy

Page 20: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Im częściej mężczyźni są komplementowani,tym więcej robią dla Ciebie, z większym zapałemi bez przymusu. Mów mężczyźnie, że jest wspa-niały, że robi świetną robotę, że nikt nie zrobiłbytego lepiej od niego. Nawet, jeśli będzie to zwykławymiana uszczelki, czy przybicie gwoździa.Dzięki temu on będzie rwał się do pracy i kochałCię jeszcze bardziej, a Ty nauczysz się widziećpozytywne cechy w swoim partnerze, dziękiczemu wyda Ci się jeszcze bardziej atrakcyjny.

A co zrobić, jeśli zdarzają się bardzo upartena przyjmowanie komplementów kobiety?

Sprowadzenie upartej kobiety na drogę ra-dosnego przyjmowania komplementów może byćdla mężczyzny dużym wyzwaniem.

Uparta kobieta myśli swoje, nawet jeśli niema racji. Dlatego krytykuje wszystko, cokolwiekusłyszy na swój temat, szczególnie, jeśli to jestmiłe (przypominam że kobieta pragnie zapewnie-nia jej o jej pięknie, dlatego zaprzecza temu, comówisz, bo chce więcej zapewnień). Oto kilkaprzykładów jak do takiej kobiety mówić:

– Kochanie, czy Ty myślisz, że gdybyś niebyła piękna, to ja bym się z Tobą (umówił/oże-nił/dzielił życie/zamieszkał)?

– Kochanie, czy Ty myślisz, że kochałbymsię z Tobą, gdyby Twoje ciało mi się nie podo-bało? Masz piękne ciało, a ja lubię patrzeć nanie i je dotykać.

– Kochanie, jesteś piękna i cokolwiekteraz chcesz powiedzieć, przemyśl to. Jesteśpiękna, nie rań mnie już dłużej swoim nega-tywnym myśleniem.

W sytuacji, gdy kobieta jest wyjątkowouparta, można powiedzieć:

– Dość już tego! Mówię że jesteś piękna,to jesteś. Jeśli próbujesz przekonać mnie, żejest inaczej, to Ci się nie uda. W końcu znamsię na tym, co piękne.

Kobieta, odmawiając komplementu, musia-łaby zaprzeczyć temu, że jest on znawcą piękna,a to mężczyznę mogłoby urazić. Kiedy jednak za-przeczyłaby i temu, to warto zapytać, dlaczegotak myśli o sobie, kto jej to powiedział, czy kiedy-

kolwiek się z niej śmiano, np. w szkole, itp.Trzeba niestety takiej kobiecie zrobić małą sesjępsychologiczną.

Apeluję do kobiet, szczególnie tych upartych.Pomyśl, co sprawia Ci trudność w przyjmowaniukomplementów? Przecież on jest z Tobą, trosz-czy się o Ciebie. Gdybyś mu się nie podobała tonie chciałby być z Tobą. Naprawdę mu się podo-basz, a w jego oczach jesteś najpiękniejsza naświecie. Kiedy zaczniesz mu pokazywać to,czego w sobie nie lubisz, on zacznie dostrzegaćTwoje wady, a wtedy bardzo prawdopodobne, żepojawią się konflikty w Waszym związku, a byćmoże Cię zostawi. Nie jest to jego wina. Ty spra-wiłaś, że on w Tobie te negatywne rzeczy zoba-czył.

Dla Pań i Panów:- Dziękuj za każdy komplement.- Zostaw skromność na boku. Kiedy ktoś

Ci powie że jesteś piękna/pięknyi mądra/mądry, powiedz „Dziękuję, taka/takiwłaśnie jestem. Miło mi że to zauważyłeś/za-uważyłaś”.

- Mów o sobie pozytywnie. Wyrażaj się takrównież o innych.

- Mów komplementy partnerowi, a takżeinnym ludziom. W ten sposób skupisz siętylko na tym, co pozytywne i zaczniesz wi-dzieć piękno w sobie i innych.

Jeśli ciągle masz z tym problem to proponujęćwiczenie. Każdego razu, kiedy przeglądasz siew lustrze, mów sobie komplementy w pierwszej,drugiej i trzeciej osobie. Przykład: „Ale ja (twojeimię) jestem piękna/przystojny. Ty (twoje imię)masz takie ładne/seksowne oczy, gładkącerę/twarz Jamesa Bonda. Ale ona/on (twojeimię) ma piękny biust/niezłą klatę”. Mów to takczęsto, aż w to uwierzysz. A kiedy w to uwierzysz,ludzie też zaczną zauważać Twój urok. Jeżeliktoś nie mówi Ci komplementów lub je odrzu-casz, to tylko dlatego, że sama/sam nie wierzyszwe własne piękno.

Komplementowana kobieta kwitnie jak róża,komplementowany mężczyzna różę tę podlewa.

Mediumstr. 19

Psychologicznie Ona jest piękna, ale mi nie wierzy

Page 21: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 20Medium

Polecamy podręcznikdo Nieinwazyjnej

Analizy Osobowości. Opowiada o interpre-tacji naszego wyglądu.

Jest dostępny nahttp://wydaje.pl

Page 22: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Naturalnie

str. 21 Medium

Omlet ze szpinakiem i pieczarkami.

Przepis ten pochodzi z bardzo inspirującej książki Katarzyny Jankowskiej „Mama alergika gotuje”.Pierwszy raz w życiu kupiłam mąkę z ciecierzycy i po użyciu jej do tego omletu, zagościła w mojejkuchni na stałe. Mąka ta, to po prostu zastępnik smaku jajek. Omlet z użyciem mąki z ciecierzycyjest bardzo pożywnym i sycącym daniem. Wspaniale się go smaży na patelni do naleśników. Pole-cam!

Składniki (na dwa duże omlety):- 130 g mąki z ciecierzycy- 100 ml mleka roślinnego lub wody- 1 łyżeczka proszku do pieczenia- przyprawy: sól, czarnuszka mielona, pieprz cayenne, sproszkowany czosnek- 3 łyżki siemienia lnianego +100 ml wody- 150 g świeżego szpinaku, umytego- kilka pieczarek umytych i obranych- mała cebulka

Katarzyna Sołtysikspecjalistka terapii

naturalnych, praktyk Reiki,propagatorka dobrego wegańskiego jedzenia

Na początek zmielone siemię zalewamy wrzącąwodą. Na patelni podsmażamy cebulkę, pie-czarki. Dorzucamy kawałki umytego szpinaku, do-prawiamy i smażymy wszystko razem aż szpinakbędzie miękki. W dużej misce mieszamy mąkęz ciecierzycy z mlekiem. Dodajemy siemię lniane,pieczarki ze szpinakiem i wszystko dokładnie mie-szamy. Rozgrzewamy na patelni ok. 2 łyżek olejukokosowego, wlewamy połowę masy rozkładającją równomiernie na powierzchni patelni i smażymypod przykrywką na średnim ogniu ok. 3-4 min.Gdy brzegi będą złociste przekładamy placek nadrugą stronę i bez przykrywania smażymy ok. 1minuty. Smacznego!

Page 23: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 22

Naturalnie Jakie pyszne!

Medium

Coś na słodko i na szybko? Proszę bardzo! Kruchy migdałowy spód i „polewa” z daktyli i masła orzechowego. Bardzo ciekawe połączenie.

Składniki na kruchy spód (blaszka o wym.: 19x19 cm)- 200 g mielonych migdałów- 4 łyżki oleju kokosowego (w formie stałej)- 2 łyżki słodzidła (np. miód, syrop z agavy czy tez syrop klonowy)- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego- ¼ łyżezki sody oczyszczonej

Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni. Wszystkie składniki mieszamy rękoma. Blaszkę wykładamypapierem do pieczenia i wygniatamy na nią ciasto. Pieczemy 10 min (aż będzie lekko zarumienione).

Polewa z daktyli:- 1 szkl. daktyli (ekologicznych, bez dodatków) - ok. ½ szkl. masła z orzechów ziemnych - 3 łyżki oleju kokosowego (w formie stałej)- 2-3 łyżki wody

Daktyle moczymy przez kilka godzin (min. 3h) i odsączamy je z wody na sicie. Wszystkie składnikiumieszczamy w misce i blendujemy na gładką masę. Wykładamy na wystygnięte ciasto i wkładamydo lodówki na ok. 30 min. Smacznego!

Ciasto migdałowo-daktylowe

Page 24: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 23 Medium

Koloroterapia cz.3BARWY Z PUNKTU WIDZENIA BHP

Na wydajność pracy ma znaczny wpływ wła-ściwe oświetlenie stanowiska pracy i odpo-wiednia kolorystyka otoczenia. Oświetleniemoże być bezpośrednie, pośrednie lub mie-szane, może również być ogólne i indywidualne(miejscowe) lub tylko indywidualne na poszcze-gólnych stanowiskach pracy. Oświetlenie otocze-nia powinno odpowiadać zarówno określonymwymaganiom wyznaczonym przez cechy fizjolo-giczne narządu wzroku, jak i charakterowi wyko-nywanej pracy. Dawać ono powinno optymalnąwidoczność w wymaganym polu widzenia, nierzucać odblasku i cienia oraz umożliwiać widze-nie w barwach naturalnych. Oświetlenie indywi-dualne powinno zapewnić dokładną widocznośćobrabianych przedmiotów, a stopień jasności po-winien być dostosowany do rodzaju wykonywa-nej pracy, do jej potrzeb. Oświetlenie mieszanejest oświetleniem najodpowiedniejszym. Dobreoświetlenie pobudza do pracy, zwiększa spo-

strzegawczość, pewność działania, przyczyniasię do utrzymania porządku i czystości, chroniwzrok pracownika przed przedwczesnym osła-bieniem.

Duży wpływ na psychikę pracującego,a w konsekwencji i na wyniki jego pracy ma ko-lorystyka otoczenia — pomieszczeń, urządzeńi narzędzi. Odpowiednia kolorystyka (prawidłowydobór barw) stwarza przyjemne wrażenia wzro-kowe i poprawia samopoczucie oraz spostrze-gawczość. Stwierdzono wielokrotnie, żepomalowanie ścian na kolor jasnozielony, niebie-ski lub szary, sufitu — na kolor biały lub lekko kre-mowy, podłóg — na kolor jasnoszary lubjasnobrązowy, a maszyn i urządzeń na kolor per-łowo-szary lub jasnobłękitny jest najkorzystniej-sze. Dążąc do ograniczenia liczby wypadkówprzy pracy maluje się niektóre części maszyn nakolor czerwony i żółty. Niemniej ważny jest teżwłaściwy dobór kolorów z uwagi na estetykęwnętrza.

Katarzyna Zamiarterapeutka d/s uzależnień,

bajkoterapeutka, doradca dietetyczny,

pasjonatka rozwoju osobistego.

Page 25: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 24Medium

WCHŁANIANIE BARW

Słów kilka o sposobie wchłaniania barw przeznasz organizm.

Najlepiej rozwiniętym ze wszystkich ludzkichzmysłów jest zmysł wzroku. Opracowuje on około83 % wszystkich wrażeń zmysłowych. My jednakpotrzebujemy jedynie około 25 % światła wdają-cego się przez oczy, aby widzieć. Większośćenergii świetlnej służy innym celom, które niezostały jeszcze wyczerpująco zbadane. Barwyoddziałują na nasz nastrój i samopoczucie, jakrównież na wiele innych funkcji naszego ciała.Gdziekolwiek i kiedykolwiek natrafimy na kolory,reagujemy na nie, świadomie, bądź nieświado-mie. To znaczy, że ciało, umysł i dusza, odpowia-dają trzem barwom podstawowym tj. czerwonej,żółtej i niebieskiej, tak jak pierwiastki: tlen, węgieli wodór. Barwa jest wszechobecna.

W medycynie komplementarnej znanym fak-tem jest, że barwa w różny sposób może przeni-knąć do ciała i przejawiać swoje działanie przez:oczy, pożywienie (np. owoce, sałatki, warzywa),skórę (przez ubranie, oświetlenie, kąpiele w wan-nie).

Według najnowszych badań skóra jest wsta-nie wchłonąć światło kolorowe, jego drganiai przekazać je dalej do wnętrza ciała. Przy tymistnieją punkty i fragmenty skóry szczególniewrażliwe. Należą do nich również tzw. punktyakupunktury. Podobno pewnemu zespołowi ro-syjskiemu udało się dowieść po wielu latachpracy, że w ciele istnieją tory przewodzeniaświatła, które dokładnie odpowiadają przebie-gowi południków w tradycyjnej medycynie chiń-skiej. Według tego światło jest rzeczywiście

w stanie przenieść w głąb ciała energię, informa-cję i harmonizować niezgodności energetyczne.Dzięki procesom niespecyficznym, zachodzącymw skórze, światło może pobudzać własne siły od-pornościowe i regeneracyjne ciała, osłabiającniektóre objawy chorobowe, ewentualnie zapo-biegać ich przyczynom.

Dobra wiadomość jest taka, że kolorami mo-żemy leczyć się sami poprzez odpowiednie do-branie właściwego koloru ścian w naszychpomieszczeniach, w których przebywamy i ćwi-czenie patrzenia na barwy, skupiając się jedno-cześnie nad ich odczuwaniem.

Moc barw jest częścią naturalnej energiiwszechświata. Otaczające nas kolory to widmonaturalnej energii, pochodzącej od Słońca i wpły-wające na reakcje z naszą własną energią.Barwy już dawno temu udowodniły swoją tera-peutyczną skuteczność. Kuracja kolorami możewspierać i wzmacniać efekty innych terapii. Nie-zastąpiona jest przy leczeniu problemów emocjo-nalnych i braku równowagi psychicznej,przejawiającej się nerwowością i rozdrażnieniem.Bardzo nerwowe i nadpobudliwe osoby częstoniedomagają z powodu braku energii, a nie – jaksię często uważa – jej nadmiaru. To właśnie brakenergii sprawia, że są one niespokojne i obar-czone niskim progiem pobudliwości. Osoby te,nieświadome przyczyny oraz istoty własnegostanu, wybierają kolor niebieski jako kolor leczni-czy przyjmując, że organizm potrzebuje właśniewyciszenia. Rezultatem takiego postępowaniajest duże rozczarowanie pacjenta, ponieważ jegonerwowość zamiast ustępować, nasila się.

Naturalnie Koloroterapia cz. 3

Page 26: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Człowiek dysponuje niesamowitą mocą,która pozwala mu niemal natychmiast po-wrócić na właściwą drogę, bez koniecznościmozolnego wracania po swoich śladachprzez tyle samo czasu, co zajęło mu dojściew dane miejsce.

Ideowo przypomina to trochę teleportację.Wędrując naszymi drogami zaszliśmy w ja-

kieś miejsce, które nam się nie podoba, chcemywrócić na właściwy tor – wszystko co musimyzrobić to wejrzeć w siebie, odszukać nasze Oso-biste Źródło i dosłownie przeskakujemy do na-szego właściwego, prawdziwego Ja i już możemyponownie wkroczyć na właściwą drogę, bogatsio dotychczasowe doświadczenia.

Oczywiście, jeżeli na danej drodze się „ubło-ciliśmy” i umęczyliśmy, chwilę nam może zająćpowrót do formy. Ale o niebo łatwiej wracać doformy, wróciwszy do swojego prawdziwego Jai korzystając z mocy Osobistego Źródła, niżrobić to samo błądząc po omacku w mrocznymlesie własnego zagubienia.

Każdy może znaleźć swój własny sposób nadocieranie do swojego Osobistego Źródła.

Aby to uczynić najlepiej spróbować jednej

z dwóch rzeczy – która poskutkuje u was lepiejto zależy od waszej indywidualnej konstrukcjipsychicznej oraz energetycznej:

– albo koncentrujecie się na czakrze serca(umiejscowionej na środku klatki piersiowej),

– albo poprzez czakrę korony (umiejsco-wioną na czubku głowy) próbujecie skoncentro-wać się na tym co jest ponad nią i w ten sposóbdotrzeć do Osobistego Źródła.

Tutaj nieco wyjaśnień, które mogą pomocwam w waszej praktyce:

Ja czakry serca używam bardziej do kontaktuze swoim Osobistym Źródłem (rdzeniem),a czakry korony do kontaktu ze Źródłemwszechrzeczy, czyli tym głównym i ostatecznym.

Z jednego do drugiego można się prze-mieszczać, ale łatwiej jest od razu skoncentro-wać się na tym, co jest naszym celem.

To, że dla mnie działa właśnie taki podziałnie znaczy, że u Was będzie tak samo.

Jednak dwa kluczowe punkty dla kontaktuze Źródłem (czy to Osobistym, czy Boskim,zresztą na pewnym poziomie stapiają się onew jedno) to właśnie czakra serca oraz korony,wiec do nich w tym działaniu zawężamy swoje

str. 25 Medium

Dostęp do Osobistego Źródła

Duchowo Jakub Qba Niegowskipublicysta, redaktor naczelnykilku serwisów poświęconych

rozwojowi osobistemu, duchowości

oraz parapsychologii. http//jakubniegowski.pl

Page 27: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 26Medium

Co ciekawe, dotrzeć do swojego prawdzi-wego Ja i Mocy stamtąd płynącej, można przezczakrę serca nawet wtedy, kiedy jest ona w bar-dzo kiepskim stanie (tzn., kiedy przepełnia nassmutek, wycierpieliśmy dużo, czujemy się osa-motnieni, czy jest ona ogólnie poblokowanaetc.).

Co więcej, o ile w wyniku pewnych działańmożemy tymczasowo doświadczyć odcięcia odŹródła z poziomu czakry korony, o tyle nikt niejest w stanie całkowicie odciąć nas od naszegoOsobistego Źródła.

Powtarzam. Co by się nie działo i jakie siłyby nie wyrządziły komuś krzywdy, ma on moż-liwość sięgnąć do swojego prawdziwego Ja, doOsobistego Źródła i stapiając się na powrótz tym prawdziwym Ja, ma on o wiele większemożliwości regeneracji i realizowania swojej wła-ściwej drogi rozwoju.

Ćwiczenie praktyczne:Skoncentruj się na swoim punkcie dostępu

do Osobistego Źródła.Odrzuć wszystko to, co czujesz jako

sztuczne lub szkodliwe dla siebie, wywołującenegatywne odczucia, etc.

Wejdź swoją świadomością w siebie w po-szukiwaniu tego, co leży u twoich podstaw, coczyni cię Prawdziwym Tobą.

Jeżeli jesteś aktualnie zagubiony życiowo,spróbuj wrócić pamięcią lub, chociaż odczuciamido stanu swojego życia, gdy było w nim dobrze,gdy czułeś, że się realizujesz. Co Ci wtedy przy-świecało, jaki cele, jakie ideały? W co wtedy wie-rzyłeś?

Jeżeli nie pamiętasz kiedy było dobrze, spró-buj wrócić do momentu w którym mimo trud-ności czułeś, że się realizujesz przynajmniejczęściowo i posuwasz do przodu ku większej sa-morealizacji.

Teraz spróbuj dotrzeć jeszcze głębiej, dopierwiastka w głębi siebie, który jest esencją tegowszystkiego, tej części Ciebie, z której wynikasz.

Możesz to postrzegać jako swoją pierwotnąprzyczynę.

W tym ćwiczeniu nie jest ważna sama wizua-lizacja, a przede wszystkim silna intencja dotarciado swojego Osobistego Źródła. Jeśli to wam sięuda, nie będziecie mieli wątpliwości, czy to jestto, czego szukacie. Oczywiście pod warunkiem,ze zaufacie sobie i nie będziecie siebie ciągle ne-gować.

Duchowo Dostęp do Osobistego Źródła

Page 28: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 27 Medium

Gwiezdne Wrota Odrodzenie to powrót kultowego serwisu poświęconego rozwojowi

duchowemu, parapsychologii oraz szeroko pojętej ezoteryce.

Gwiezdne Wrota istniały od 1997 roku i były pierwszymtak dużym portalem rozwojowym w Polsce.

W ramach reaktywacji Czytelnik znajdzie zarówno mnóstwo świetnych tekstów archiwalnych, jak również

zupełnie nowe artykuły. Serdecznie zapraszamy – http://gwodrodzenie.pl

Page 29: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Kiedyś, wcale nie tak dawno temu, żyłam w nie-materialnym świecie. Wszystko dookoła było nie-ograniczone, nieskończone i przepełnioneniewyobrażalną dla ziemskich istnień miłością.Nic nie było zagadką ani tajemnicą. Wszystkobyło oczywiste i obdarzone wiedzą. Porozumie-nie było tak jasne, że nie rodziły się żadne wąt-pliwości. Nie istniały pytania. Kiedy pomyślałamo jakimś miejscu, od razu się tam pojawiałam.Było to dla mnie tak naturalne, jak oddychanie naZiemi. Jestem przekonana, że „Ja”, to częśćWszechświata. Pamiętam jak w „tym stanie”chciałam porozumieć się z córką i natrafiłam nacoś w rodzaju pleksi. Byłam zaskoczona, że mnienie słyszy skoro jestem tuż obok. Dokładnie pa-miętam, jak się czułam i jestem ogromniewdzięczna za możliwość pamiętania tego bo-skiego stanu, znajdując się w materialnym bycie.

Przyszłam do Was, bo tak wybrałam. Prag-nęłam z Wami spędzić tę krótką chwilę, jaką jestżycie. Dać możliwość innym niematerialnym ist-nieniom wcielenia się, doświadczania życia wrazze mną i blisko mnie. Wiem, że to Wasz wybóri z całego serca dziękuję Wam za to, że zechcie-liście być i żyć w pobliżu mojego materialnegożycia. Przybyliście, żeby być „Tutaj” ze mną i abypóźniej się ze mną znów spotkać, „Tam”. Cieszęsię, że mogłam niektórych z Was przywitać „Tu”,nieograniczoną radością i miłością w ziemskimpojęciu-matczyną. I choć nie Wszyscy wybra-liśmy sobie „równy” czas przebywania w materii,

chwila z każdym z Was była dla mnie wspaniałymdarem. Darem, który podobnie jak życie w świe-cie niematerialnym, jest nie do opisania i objęciaumysłem. Jako „pojazd” mojego cudownegoświetlistego istnienia, znam nieograniczoną moci mam świadomość ziemskich ograniczeń.

Często żałuję, ze nie potrafię pokochać tak,jak wówczas, kiedy nie byłam w materii. Nie po-trafię zaufać cudownemu światłu we mnie i pod-dać się przeżyciom i doświadczeniom ludzkim.Zdarza się, iż stawiam opór, a wszystko i tak sięwydarza, dostarczając lekcji po którą przybyłam.Taką lekcją była dla mnie bezradność, której do-świadczyłam. Uważam, że to jasny przekaz, od-noszący się do materialnych możliwości.Fascynuje mnie i uświadamia istotę bezruchu.Ten bezruch to cisza i spokój, nauka pokory,a często także oświecenie. Nie przybyłam „Tu”znikąd i po nic. Każdy z nas gromadzi to, po cozdecydował się narodzić w materii, przepełnionybezgraniczną miłością i radością .

Warto w tym miejscu przypomnieć sobiei pamiętać kim jesteśmy naprawdę,

z czym przychodzimy?, co po sobie zostawimy? i z czym odejdziemy?. Wszystko jest chwilowym darem Kochani

moi. Jestem szczęśliwa, że mogę „Tutaj”

z Wami być!

str. 28Medium

Wszystko jest darem

Katarzyna Zamiar

Page 30: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Ludzie, którzy nas inspirują...

Daniel Goleman

Mediumstr. 29

Daniel Goleman (ur. 7 marca 1946 w Stock-ton w stanie Kalifornia) – amerykański psycholog i pub-licysta naukowy żydowskiego pochodzenia. Autorbestelleru pt. Inteligencja emocjonalna. Wieloletni współ-pracownik The New York Times. Wykładowca akade-micki. Absolwent Uniwersytetu Harwarda. Dwukrotnienominowany do nagrody literackiej Pulitzera.

Mnie zainspirował swoją znakomitą książkąo emocjonalnej inteligencji. Emocje, ich podłożeoraz skutki interesują mnie od dawna, ponieważwydają się mieć ogromny wpływ na rozwój pro-sperującej świadomości oraz ogólnie na jakośćnaszego życia. Praca nad emocjami zawiera mię-dzy innymi umiejętność panowania nad nega-tywnymi odczuciami i świadome wybieraniepozytywnego myślenia. Czy trzeba czegoś lep-szego?

Badania Golemana położyły podwaliny podpoważne zajęcie się tą tematyką i określiły

współczynnik EQ. Goleman udowadnia, że mo-żemy zapanować nad naszymi emocjami, ale wy-maga to nabycia pewnych umiejętności.

Zarządzanie własnymi emocjami jestogromnie ważne, ponieważ warunkuje pełnewykorzystanie naszego potencjału, w tym takżeintelektu. Okazuje się, że nawet wysoki iloraz in-teligencji nie jest gwarantem odniesienia życio-wego sukcesu, jeśli jego właściciel nie radzi sobieze swoimi emocjami. Współczynnik EQ jest wy-znacznikiem prawdziwego samospełnienia, po-nieważ opiera się na relacjach interpersonalnychi na empatii. Wychodzi więc daleko poza mecha-niczne IQ.

Bestseller Golemana został uznany za jedenz najlepszych podręczników samodoskonalenia,ponieważ skupił się na tym, co dla człowiekanajtrudniejsze: na rozumieniu własnych i cu-dzych emocji.

Page 31: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str.30Medium

Page 32: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Niedawno jedna z moich uczennic zapytałamnie, czy można pracować jednocześniez Reiki i Aniołami, ponieważ gdzieś wyczy-tała, że te dwie energie nie są ze sobą har-monijne. To kolejny mit, który chciałabymtutaj wyjaśnić. Przepełnia mnie przy tymogromne zdziwienie, skąd ludzie czerpiątakie absurdalne teorie, jakby zupełnie niemieli pojęcia, czym jest energia Reiki. Wierzyćsię nie chce, że te osoby, które czują się go-towe, by pisać o Reiki, tak niewiele wiedząo działaniu tej pięknej energii.

Mój wspaniały nauczyciel, pierwszy polskiMistrz Reiki Jan Peterko, powtarzał często, że„Reiki jest wszystkim i Reiki nie jest wszystkim”.Ta cudowna metafora jest podstawą do ro-zumienia prawdziwej istoty Reiki. Ta energiajest wszędzie i wszystko wypełnia, wszystkozasila. Sama nazwa oznacza metodę, dziękiktórej pobieramy więcej energii KI, niż po-biera jej zwykły człowiek, zwierzę, roślina. Nieulega jednak wątpliwości, że czerpie sobietę energię każdy – także ksiądz, który z wyżynambony krzyczy, że Reiki pochodzi od pie-kielnych mocy, co jest jednym z największychparadoksów naszego wieku.

Pobieranie energii KI można w wielkimuproszczeniu porównać do płytkiego oddy-chania. Praktykę Reiki do głębokiego prze-ponowego oddechu, który dostarcza namo wiele więcej tlenu. Zadajmy sobie zatempytanie, czy jeśli oddycham płytko, to pracaz Aniołami, Tai Chi, medytacją, modlitwą,wiarą w Boga czy czymkolwiek innym jestdobra? Zakładam, że wszyscy tu przytaknęli.Dlaczego zatem głęboki oddech ma auto-matycznie sprawiać, że wszystko, co wymie-niłam, przestaje być harmonijne?

Cokolwiek robi człowiek, który nie znaReiki, może także robić osoba zainicjowana.Silniejszy przepływ Reiki nie zmienia nas w tensposób, że przestajemy harmonizowaćz Wszechświatem i różnymi jego aspektami.Wręcz przeciwnie. Uczono mnie, że Reikiwzmacnia i zabarwia miłością wszystko co-kolwiek robię. Wypraktykowałam to wielo-krotnie. Dzisiaj robię Reiki na każdy horoskopi każdy portret numerologiczny, zanim za-cznę analizę. Przed każdą praktyką medyta-cyjną wchodzę w przepływ Reiki. Nawetkiedy gotuję obiad, robię Reiki na wszystkiejego składniki. Mogłabym tu wymieniać pół

Bogusława M. Andrzejewska

Reiki i Anioły

Refleksje o Reiki

str. 31 Medium

Page 33: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

dnia, na co robię Reiki. Ale łatwiej chyba bę-dzie, jeśli powiem, że w moim życiu nie ist-nieje taka rzecz, taki temat, na który nigdynie robiłam Reiki. Nie ma takich spraw, po-nieważ nawet moje komputery są już oswo-jone z energią, którą działam na nie, kiedyodmawiają posłuszeństwa. Dlaczego zatemnie łączyć Reiki z medytacją z Aniołami? Totakże robię od lat z pozytywnym skutkiem.Nie wierzcie zatem osobom, które próbujązakreślić ograniczenia dla Reiki. One nie ist-nieją. Reiki jest dobra na wszystko.

Bardzo istotną kwestią jest fakt, że samametoda Usui Reiki jest w pełni kompletna.Stosując się do zasad przekazu w linii: Usui –Hayashi – Takata – Furumoto nie potrzebu-jemy niczego więcej ponad to, czego nau-czyliśmy się na seminarium. Oznacza to, żenie ma potrzeby wzbogacania tej metodypracą z Aniołami czy czymkolwiek innym.Metoda jest idealna taka, jaka jest.

Jak wiemy powstało dużo różnych od-mian Reiki, w których pracuje się z różnymisymbolami, Aniołami, tradycjami, ale teżnoszą one charakterystyczne dla siebienazwy: Raku Kei Reiki, Usui Tybetańskie, Ka-runa Reiki, Jo Reiki, Blue Star Reiki, GoldenAge Reiki, Anielskie Reiki… To jest moim zda-

niem ogromnie ważne, aby metodę rozbu-dowaną innymi technikami i znakami nazy-wać inaczej i dzięki temu odróżnić odpodstawowej metody Usui Reiki. Każdy z nasma prawo wyboru, z jaką linią czy technikąReiki chce pracować.

Tu jednak nie chcę opowiadać o takichmieszanych metodach, w których na bazieReiki stworzono coś nowego. Ja sama pra-cuję wyłącznie w systemie Usui Reiki i mó-wimy tu o codziennej pracy w tym własniesystemie oraz o korzystaniu z tej energii w róż-nych sytuacjach. Możemy ją łączyć dokład-nie ze wszystkim, co robimy. Łączyć, nieoznacza tworzyć nowego systemu i mieszaćzasad pracy. Łączyć, oznacza dla mnie:wejść w przepływ Reiki zgodnie z zasadamiReiki Usui, a następnie zrobić medytacjęz Aniołami lub wykonać masaż czy skompo-nować muzykę.

Wielu terapeutów osiąga piękne efekty,kiedy układają na ciele klienta kamienie szla-chetne, rozpylają zapachy, włączają rela-ksującą muzykę i tak robią zabieg Reiki.Mamy tu cztery odrębne metody złączonew całość: litoterapia, aromaterapia, muzyko-terapia i Reiki. A przecież można, trzymającdłonie na ciele przyjmującego, dodać jesz-cze modlitwę do Aniołów. Takie sposoby

str. 32

Duchowo Refleksje o Reiki

Medium

Page 34: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

od wielu lat zdają pomyślnie egzamin. Dla-czego nie korzystać z pozytywnych doświad-czeń innych ludzi? Powtórzę dla jasności, żenie tworzymy tu nowej metody pracy z Reiki– zabieg wykonujemy dokładnie wg zasad,nie dodajemy żadnych innych znaków. Jed-nak równolegle korzystamy z muzyki, aroma-terapii, minerałów i mocy modlitwy.

Moim zdaniem, jedną z największychzalet Reiki jest jej spójność i harmonia zeWszystkim Co Jest. Nie ma znaczenia, czy jestto medytacja, gimnastyka, jazda na rowe-rze, czy praca z Aniołami, z elementalami,z minerałami, z kolorami. Warto pamiętać, żeReiki jest harmonijna ze wszystkim, co poja-wia się na Ziemi. Dotąd nie spotkałam sytua-cji, w której Reiki nie byłaby spójnaz czymkolwiek. I jest to dla mnie całkiem zro-zumiałe, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Reikijest wszystkim i we wszystkim.

Zainteresowanych tematem i niedowiar-ków odsyłam do książki mojego nieżyjącegojuż przyjaciela Andrzeja Bednarza pt. „Życiez Reiki”, który przepięknie opisał pracęz energią. Polecam także książki Diany Co-oper i Doreen Virtue – jasnowidzące specja-listki od angelologii, które kontaktują sięz Aniołami i bezpośrednio od nich przekazująwiedzę miedzy innymi na temat Reiki. Poczy-tajcie, co mówią inni. Nie musicie wierzyć mii moim doświadczeniom, w których Anioło-wie i Archaniołowie z radością towarzyszą miprzy każdej inicjacji. Nie dlatego, że muszą,ale dlatego, że zostały zaproszone i chcą.Anioły bardzo lubią Reiki. Dlaczego lubią –o tym napiszę innym razem.

Są sytuacje, kiedy ktoś nie chce Reiki lubboi się jej. Nie robimy nigdy zabiegów na siłęi wbrew woli danej osoby. To jednak niezmienia faktu, że ta osoba, nie wiedząco tym, pobiera cały czas energię KI. Ponie-waż energia płynie za myślą, to jakakolwiekniechęć do Reiki, płynąca z ignorancji, możewytworzyć bolesną blokadę. Ta sama osobaprzyjmie z błogością energię, kiedy tylkostraci przytomność i w miejsce niemądrego„ego” kontrolę przejmie Wyższe Ja czło-wieka, które wie i rozumie, czym jest Reiki.

Moim największym zaskoczeniem byłoodkrycie, że Reiki potrafi współegzystowaćnawet ze „złem”. Niektórzy nauczyciele Reikibawią się „czarną magią”, krzywdząc in-nych. Są też tacy reikowcy, którzy nieświado-mie zabrnęli w ciemne energie i pracują dlanich. Reiki przed tym niestety nie obroni – toludzie dokonują wyboru, mają przecieżwolną wolę. Jednak przepływając przez teosoby, uzdrawia ich tak, jak tylko może. Naj-częściej prowokując oczyszczanie, stawiającim na drodze mądrych ludzi, podpowiada-jąc, co mają zrobić. Rzadko kiedy subtelnedziałanie Reiki spełni rolę egzorcyzmu. Jed-nak chcę tu tylko pokazać, że Światło nie boisię ciemności. Światło w formie Reiki wpływaw sam jej środek i ją rozświetla. Tym bardziejabsurdalne wydaje się wymyślanie rzeczy, te-matów i miejsc, które mogłyby być niehar-monijne z tą piękną energią.

str. 33 Medium

Duchowo Refleksje o Reiki

Page 35: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Medium str. 34

Page 36: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Bajecznie

str. 35

Noteviddia

Wędrowała samotnie przez Mroczny Las Ciem-ności, zmagając się z różnymi przeciwnościaminatury. Nie wiedziała, jak się tam znalazła, aleusilnie szukała innego świata dla siebie. Byłaprzekonana, że piękna kraina, o której słyszała,istniała naprawdę. Czasem w Mrocznym LesieCiemności spotykała ludzi przybywających stam-tąd i widziała ich szczęście, radość oraz miłość.Szalenie jej to imponowało, fascynowało ją i po-

ciągało. Wyobrażała sobie, że żyje w Krainie Ob-fitości ze wszystkimi ukochanymi osobami.Mroczny Las Ciemności stał się jej domem,a w sercu nosiła zupełnie inny świat. Czasemnawet miała odczucie, że nie pasuje zupełnie dootaczających ją istot. Nie rozumiała, dlaczegoniektóre z nich ją atakują bez powodu.

Wędrując przez Mroczny Las Ciemności razznajdowała polanę, a raz ledwo przedzierała się

Medium

Katarzyna Zamiar

Ilustracje: Tina Wieczorek

Page 37: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Medium str. 36

przez gęsto porośnięte krzaki i zarośla. Tuliła siędo drzew i rozmawiała z nimi. To była przyjaźń oddzieciństwa. Natomiast kiedy zapadał zmrok, ci-chutkim krokiem, nie wiadomo skąd, pojawiali siępan Strach i pan Przerażenie. Wyobraźnia wów-czas brała górę nad rzeczywistością, deformująccały otaczający ją świat. Wszystko w tej deforma-cji wydało się jej przerażające i straszne. Biegławtedy przed siebie w panice, nie zastawiając siędokąd. Kiedy się w końcu zatrzymała, trudno jejbyło się odnaleźć i odszukać drogę powrotną.

Zastanawiała się, jak długo jeszcze będzieuciekać, gubić się i wracać. Analizując wszystkielata przeżyte w Mrocznym Lesie Ciemności, do-szła do wniosku, że pan Strach i pan Przerażenienigdy jej nie skrzywdzili. Byli obecni i nic pozatym. Zdecydowała, że przyjrzy się z bliska tymdwóm tajemniczym panom. Jeszcze tej samejnocy zaczaiła się w krzakach i obserwowała męż-czyzn. Serce z przerażenia waliło, jak młotem,ale nie zrezygnowała. Przyglądała się siedzącymtuż obok niej panom, którzy wcale nie byli tacystraszni. Schowana w zupełnym bezruchu Note-viddia była czujna, skupiona i zalękniona. Tym-czasem panowie Strach i Przerażenie siedzącpoważnie w skupieniu, gdybali, przewidując przy-szłość w najczarniejszym scenariuszu. Robili totak naturalnie, że można było przypuszczać, iżjest to ich ulubiony rodzaj zabawy. Nic oczywiściez tego, o czym owi panowie mówili, nigdy się niewydarzało, ale ich rozmowy niósł delikatny wiet-rzyk „siejąc” strach i przerażający niepokój wsłu-chującym się w ich słowa.

Obserwując ich z pewnej odległości Notevid-dia, wraz z upływającym czasem, czuła opusz-czające ją napięcie, paraliż i strach,

a obserwowani panowie zaczynali się oddalać.Nagle jeden z nich spojrzał w jej stronę i pozdro-wił ją machając ręką, drugi zaś tym samym ges-tem przywoływał ją do siebie. Znów w jednejchwili narastał strach i przerażenie. Przez głowęprzebiegło sto myśli i zapanował mętlik. Nie wie-działa co robić, chciała uciekać, wycofać się z za-mierzonego celu. Stała sparaliżowana,a mężczyźni ponownie znaleźli się tuż obok nieji już we dwóch zapraszali ją machając rękami.Trzęsąc się cała, nie wiadomo dlaczego, szławolniutkim krokiem w ich kierunku.

Trzymała się jednej myśli: – Chcę wiedzieć, po co do mnie przybywają? – Nie jesteśmy po to, by cię straszyć i prze-

rażać – jakby czytał w jej myślach, zaczął wyjaś-niać pan Strach, widząc z jakim przerażeniem siędo nich zbliża.

– Przybywamy po to – ciągnął – by rozbudzićtwoją czujność, wyostrzyć zmysły i zmotywowaćdo działania. Chcemy sprowokować twój umysłdo szukania nowych, różnych możliwości i roz-wiązań, abyś uniknęła ewentualnych trudności nadrodze do osiągania celu, sukcesu, szczęścia. Toty sama wyolbrzymiasz nasze działania, dopo-wiadasz treść i widzisz wszystko w takich niena-turalnych rozmiarach. Nie jesteśmy źli, chcemyci pomagać.

Stała w ciemności i słuchała z niedowierza-niem, nie była już ani przerażona, ani przestra-szona, tylko serce jeszcze biło szybciej niżzwykle.

Myślała: Jak mogłam się tak bardzo ich bać?Dlaczego przez tyle lat przed nimi uciekałam?

Panowie grzecznie się pożegnali i odeszli.

Bajecznie Noteviddia

Page 38: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Mediumstr. 37

Kiedy się obudziła świeciło słońce, a w oddalisłyszała radosny ciepły śmiech. Otworzyła oczyzaciekawiona i kompletnie zaskoczona tym co uj-rzała. Po łące, na której leżała otulona promy-kami słońca, biegali pełni radości ludzie.Wszyscy się do siebie serdecznie uśmiechali,mówili sobie miłe rzeczy, przytulali się do siebiebez powodu i byli dla siebie tak niesamowicieuprzejmi, że miała wrażenie, iż znalazła się nazupełnie obcej planecie. Siedziała w zdumieniu,przyglądając się różnobarwnym roślinom, nieby-wale kolorowym motylom fruwającym z kwiatkana kwiatek i ludziom tak nieziemsko ludzkim.Fascynacji tym widokiem nie byłoby końca,gdyby nie podszedł uśmiechnięty chłopiec. Przy-glądając się jej uważnie, przywitał się:

– Witam cię moja kochana i stwierdził:– Ty jesteś z Mrocznego Lasu Ciemności…

Dobrze, że się pojawiłaś.I pobiegł, przeskakując z nogi na nogę.

Chciała zapytać, gdzie jest, ale nie było to ko-nieczne, bowiem wewnętrznie była przekonanao swojej właściwej obecności w tym miejscu.Wstała i podeszła do młodej pięknej dziewczyny,która z oddali obdarzyła ją promiennym uśmie-chem. Przywitała się i zapytała :

– Co to za kraina?– Witam cię moja kochana – odpowiedziała

dziewczyna – to Kraina Obfitości, zamieszkują jąziemskie Anioły – ponownie rozpromieniła sięw szerokim uśmiechu i dodała:

– Tu nie brakuje nikomu niczego. Nie ma tubiedy ani chorób. Wszyscy są zdrowi, szczęśliwii obdarzają siebie i innych nieograniczoną miło-ścią. W Krainie Obfitości normalnym jest, że lu-

dzie są właśnie tacy dla siebie. Nie znają niena-wiści, zazdrości ani strachu. Wiem skąd przyby-łaś i rozumiem twoje zdziwienie, bo wszyscypochodzimy z Mrocznego Lasu Ciemności. Ty wi-dzisz w nocy, pokonałaś swoje bezpodstawneobawy i dlatego jesteś teraz tu z nami. Inni,razem z twoimi najbliższymi, nadal biegają poMrocznym Lesie Ciemności uciekając przedpanem Strachem i panem Przerażenie. Niektórzyumierają tam, nie mając w ogóle pojęcia, że tużobok nich jest cudowny świat pełen miłości,dobrych ludzi i szczęścia. Są też tacy, którzyuważają nas za głupców, kiedy mówimy imo Krainie Obfitości lub o tym, że ich obdarzamymiłością i Anielskim światłem. Nie rozumieją, żejeśli tylko zechcą, mogą wyjść z Mrocznego LasuCiemności bez przeszkód i obaw, wyzbywającsię jedynie paraliżującego strachu w sobie, któryswoją tylko obecnością wzbudzają w nich pano-wie Strach i Przerażenie.

Patrzyła na mówiącą medytacyjnym głosemdziewczynę i w jednej chwili zrozumiała, żewszystkie negatywne myśli, wyobrażenia i emo-cje wyolbrzymiała sobie sama. Nie wyrządzili jejkrzywdy ani pan Strach, ani pan Przerażenie.Wręcz przeciwnie, pomagali jej.

W Krainie Obfitości nie ma czego się bać. Niema powodów do zmartwień. Wszystko dzieje sięwe właściwym dla każdego czasie i znajduje sięw najlepszym porządku. Noteviddia może miećwszystko, czego zapragnie, a jej życie na zawszewypełniła miłość i Anielskie Światło. Nadal świet-nie widziała w nocy i poznała pana Spokój i panaRównowagę.

Bajecznie Noteviddia

Page 39: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Medium str. 38

Bajecznie Noteviddia

Page 40: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Miłosz wstał z łóżka i przeciągnął się energicznie,lecz cicho, by nie budzić Bogumiły. Widząc bladeoświetlenie w alkowie zrozumiał, że świta. Wstał,by umyć się i odziać. Później wyszedł przed dom.Wziął kilka głębokich oddechów, chłód wilgot-nego powietrza orzeźwił jego płuca i jego sa-mego. Spojrzał w kierunku puszczy. Budziła siędo życia. Tak jak i on. W skupieniu obserwowałdrzewa kołysane wiatrem, ptaki krążące nad nimiw powiewach wietrzyka. „Wszystko jest takie doskonałe i naturalne” – po-

myślał. – „No nic, trzeba zjeść śniadanie i wziąćsię do swoich zadań” – powiedział do siebie cichoi wszedł z powrotem do domu. Bogumiła krzątałasię już w kuchni i rozpaliła ogień w piecu. Byłociepło i przyjemnie. Miłosz przytulił Bogumiłęi ucałował jej oczy, które śmiały się do niego.Usiedli do śniadania. Jedli w milczeniu rozkoszu-jąc się smakiem podpłomyków, oraz warzywi owoców. Źródlana woda z miodem pobudzałado życia. Po skończonym posiłku usiedli obojei zaczęli rozmawiać.

str. 39 Medium

Krzysztof Matusiak

Bajka o tolerancjiIlustracje: Tina Wieczorek

Page 41: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 40Medium

– Kochana, wyruszam dziś do grodu kupićtrochę różnych narzędzi – powiedział Miłosz

– Wiem Miłoszu – odrzekła Bogumiła– Nie potrzebujesz aby czegoś? – zapytał Mi-

łosz– Nie, wszystko mam – odpowiedziała Bogu-

miła– Nie będzie mnie kilka dni, chcę odwiedzić

w drodze nasze barcie oraz znajomych – dopo-wiedział Miłosz

– Oczywiście, jak zawsze ze spokojem będęwyczekiwać Twego powrotu, a w tym czasiezajmę się dziećmi i gospodarstwem – odrzekłaBogumiła

Miłosz spakował niezbędne do podróży rze-czy, przytulił Bogumiłę i wyruszył w drogę. Naj-pierw zamierzał sprawdzić co dzieje sięw barciach, które były głównym źródłem dochodurodziny, a miód środkiem wymiany na inne to-wary. Miłosz kochał puszczę, z każdym przeja-wem jej życia. Czuł się z nią zintegrowany,współistotny. Puszcza i natura nauczyły go ak-ceptacji życia, w każdej formie. Widział dookołacodziennie cud narodzin i śmierci, wiosny i zimy,przychodzenia i odchodzenia.

Im bardziej zagłębiał się w puszczę, tym moc-niej przypominał sobie zdarzenia ze swego życiazwiązane z decyzją życia w bliskości natury, a niew gwarnym i wielkim grodzie stołecznym. Okresjego życia, gdy był wojem, minął na wielu trud-nych doświadczeniach, które pozwoliły mu zro-zumieć co jest ważne, dobre, pozytywnei szlachetne. Zrozumiał, że w świecie ludzi,w gwarze miasta czy grodu, trudno odnaleźćspokój duszy. Stawał przed wieloma wyborami,które były w jawnej niezgodzie z jego duszą, wal-czył, napadał na innych ludzi na rozkaz księcia,karmił swą duszę zawiścią, nienawiścią, brakiemakceptacji i tolerancji. I pewnego dnia przestałsłużyć innym ludziom, i wrócił do swej ziemii puszczy. Przypomniał sobie okoliczności, któresprowadziły go z powrotem do domu.

Był na wyprawie w służbie księcia i jak po-zostali wojowie walczył o bogactwa dla swegowładcy, zabijając, paląc, niszcząc. Miał przebłyskiświadomości, że czyni źle, jednak nie na tylemocne, by zaprzestać tego co czynił. Pewnegodnia wyszedł z obozu na polowanie i wędrowałpo puszczy, by znaleźć tropy zwierząt. Znał pusz-czę, więc liczył na to, że szybko odkryje tropyi wróci z polowania z sukcesem.

Szedł raźno przez puszczę, w gęstym poszy-ciu runa leśnego i krzewów różnych gatunków.Dookoła panowała cisza przerywana świergota-niem i trelami ptaków. Nie słyszał głosów żadnejzwierzyny. Wchodził coraz głębiej w bór i zaczy-nał się irytować na siebie, że poszedł sam. A co,gdy trafi na wroga? – pytał się w myślach samsiebie. Jednak nie chciał wracać z polowaniaz pustymi rękami, ponieważ pycha wynikającaz jego sławy myśliwego, nie chciała być wysta-wiona na pośmiewisko.

W pewnej chwili wszedł na polankę pośróddrzew i poczuł jakieś niebezpieczeństwo. Prze-czucie nie myliło go, bo po chwili zza drzew wy-leciała strzała, przecięła z lekkim szumempowietrze i ugodziła go w pierś. Miłosz straciłprzytomność, więc nawet nie słyszał kroków i gło-sów tych, którzy wyszli zza drzew. Byli to wojo-wie, których napadł wraz ze swoim księciem.Przyjrzeli się – jak myśleli zwłokom Miłosza –jeden z nich kopnął go kilka razy, zanim wyciąg-nął strzałę z jego piersi. Krew buchnęła z wielkąsiłą, na co jeden z wojów powiedział:

– Jeszcze dycha, ale umrze niedługoz upływu krwi, dobry strzał.

Wojowie poszli, a Miłosz, który na chwilę od-zyskał przytomność i słyszał słowa woja, zapadłznowu w czarną czeluść.

Miłosz z trudem otworzył oczy i spod przy-mkniętych powiek oglądał to co było przed jegooczami. Leżał na jakimś łożu, w pomieszczeniulekko oświetlonym jednym łuczywem umieszczo-nym w ścianie naprzeciw jego oczu. Panował pół-mrok, nozdrza wiercił miły zapach różnych ziół.Ledwie przypomniał sobie co się z nim stało napolanie. Podziękował Stwórcy cichutko za to, żeżyje i dalej rozglądał się po pomieszczeniu. Nieczuł bólu w piersi, którą raniła strzała. Jedynielekkie swędzenie. Czuł w sobie niewiele sił, więcleżał spokojnie i delikatnie poruszał palcami dłonii stóp. Działało.

„A więc wszystko jest dobrze – pomyślał –będę mógł chodzić”. Ta myśl wyraźnie go ucie-szyła i orzeźwiła. Powoli wsparł się na łokciach,by zobaczyć więcej. Jednak w przytłumionymświetle łuczywa nie ujrzał zbyt wiele. Kilka drew-nianych mebli. Zapadł znowu w sen.

Gdy się obudził ujrzał, że przez pęcherze woknach wpada więcej światła. Lekko skrzywiłgłowę i ujrzał wielkie i mądre ( tak to poczuł )

Bajecznie Bajka o tolerancji

Page 42: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

oczy, które należały do siwowłosej kobiety. Talekko się uśmiechała, także oczami.

– O, obudziłeś się chłopcze – powiedziała.– Gdzie jestem? – cichutko zapytał Miłosz.– A jesteś w mojej chacie, w puszczy chłop-

cze – odpowiedziała kobieta i podała mu kubekz wodą, którą Miłosz łapczywie łykał, gdyż gardłomiał wyschnięte i obolałe.

– Znalazłam Cię na polanie, całego we krwi,więc moi synowie przynieśli cię tutaj i zaczęłamcię kurować – kontynuowała kobieta ciepłym,lecz mocnym głosem.

– Strzała o mały włos ominęła serce i płuca –dodała.

– A kim pani jest? – zapytał Miłosz– Jestem starą kobietą, która od zawsze

mieszka w tej puszczy – odpowiedziała z uśmie-chem kobieta. Teraz leż, zaraz przyniosę ci naparzdrowotny – dodała.

Miłosz leżał i czekał na to, co się wydarzy.Kobieta przyniosła jakiś płyn, który smakowałi cierpko, i słodko, i przyniósł mu ukojenie.

– Jesteś młody i zdrowy, więc rana goi sięszybko, niedługo będziesz mógł wstać – powie-działa kobieta z uśmiechem.

– A jak pani się zwie? – zapytał Miłosz.– Ja? Zwą mnie tutaj Miłosławą – odpowie-

działa i zapytała: a tobie jak na imię chłopcze?– Mnie zwą Miłosz – odpowiedział. – Dobrze Miłoszu, wypiłeś napar, teraz czas

na sen, który – jak wiadomo – daje najwięcejzdrowia, śpij więc, a jutro porozmawiamy. Dobra-noc – powiedziała Miłosława i wyszła z pomiesz-czenia.

Miłosz obudził się po wielu godzinach, czującw sobie więcej sił i chęć wstania z łoża. Próbowałsię podnieść i usiąść, ale jeszcze mu się to nieudało. Przyszła Miłosława z jakąś zupą i zaczęłago karmić. Miłosz jadł i czuł jak wracają mu siły.Gdy zjadł zawartość ostatniej łyżki zapytał Miło-sławę:

– A czemu mnie uratowałaś, skoro napadłemwraz z moimi ziomkami na wasze ziemie?

– No cóż Miłoszu, nie mnie osądzać sprawytego świata, ja jedynie służę pomocą potrzebują-cym, a to co prowadzi ciebie niechaj pozostanietwoje, to twoje życie i twoje wybory – powiedziałaMiłosława.

Miłosz nie bardzo zrozumiał słowa kobiety,jednak zapadły w niego i po jej wyjściu zaczął jeanalizować. Kobieta nie uważała go za wroga,nie chciała zemsty. Jej synowie zapewne równieżskoro go tutaj przynieśli. O co tutaj chodzi? –

pytał siebie. Czuł potrzebędłuższej rozmowy z Miło-sławą. Okazja nadarzyłasię kilka dni później, gdywyszedł sam z pomiesz-czenia i usiadł na ławceprzed chatą, by grzać sięw słońcu. Miłosława krzą-tała się przy chacie, a to wogródku, a to w zielniku, aon ją obserwował. Widziałz jakim szacunkiem i miło-ścią dotyka roślin, jak donich leciutko nuci jakąśmelodię. Przypomniałsobie swoją babkę, którapodobnie postępowałai uczyła tego Miłosza. Jed-nak on zapomniał jejnauki, ponieważ chciał iśćw świat i stać się kimśważnym.

str. 41 Medium

Bajecznie Bajka o tolerancji

Page 43: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Po jakimś czasie Miłosława przyszła z kub-kiem jakiegoś naparu i misą pożywnej zupy, abynapoić i nakarmić Miłosza. Ten zjadł spokojniezupę, wypił napar i podziękował.

– Miłosławo, żyjesz inaczej, niż ja, który sta-łem się mieszkańcem grodu – powiedział. Jak cisię żyje z dala od ludzi, z dala od miast i ich bo-gactw? – dodał.

Miłosława spojrzała na niego swoimi ciepłymioczami i powiedziała:

– Widzisz Miłoszu, żyję tak, jak żyli nasi pra-przodkowie, w zgodzie z naturą oraz innymiludźmi. Akceptuję świat, który mnie otacza, cie-szę się nim i nie oceniam, a wręcz doceniammądrość natury i wszechświata, i przed nimi siękłaniam. Podobnie jak ty, kiedyś wyruszyłam domiast, aby poznać inny świat. Spędziłam na węd-rówce wiele lat, ucząc się kilku ważnych, życio-wych mądrości. Opowiem ci o nich, a zwłaszczao dwóch najważniejszych. Nauczyłam się, że naj-ważniejsze w życiu jest to, by akceptować to, cosię dzieje dookoła, bo tak czyni Stwórca, oraz byumieć odróżniać, to co jest bliskie naszej duszyi to tolerować, a jednocześnie nie służyć temu cojest jej obce i tego nie tolerować. Ale nie tolero-wać oznacza tak naprawdę: nie uczestniczyć.

Jeśli coś jest przeciw wolności drugiego czło-wieka, czy jakiejkolwiek istoty, to nie należy tegożadną miarą wspierać. W grodach i miastach jestmnóstwo żądzy władzy, bogactwa, chciwości.W wielu osadach również. Gdy przebywałamtam, to swoją energią wspierałam, to co siędzieje, ponieważ w tym uczestniczyłam. Tolero-wałam to. Zamknęłam oczy i duszę na wiele zła,w którym uczestniczyłam. Jednak każdego wie-czoru przed snem moja dusza przypominała mi,że źle czynię.

Jako żona bogatego kupca miałam służbę dowszystkiego, liczyłam kosztowności, które dawałmi małżonek i cieszyłam się, że jest ich corazwięcej, a ja mogę się nimi obwieszać, jak jakaślalka. Karmiłam swoją pychę w ten sposób, lecztolerowałam to, bo nie znałam innego sposobu.Jednak noce były dla mnie trudne. Jakiś głos we-wnątrz pytał mnie: „Miłosławo, czy potrzebne sąci te bogactwa w takiej ilości? Czy inni mają cirzeczywiście służyć, skoro masz ręce, nogii głowę?” A najstraszniejsze pytanie brzmiało:„w czym jesteś lepsza od innych ludzi, którzy cisłużą, na których twój małżonek się bogaci?”

Pytania stawały się coraz głośniejsze i bar-dziej natarczywe. To co wcześniej mnie tak cie-szyło, stawało mi się obce. Zaczęłam tęsknić doświata moich lat dziecinnych. Prostej chatyw puszczy, prostego życia w zgodzie z naturą,wszelkiej prostoty i pomocy innym. Na szczęściemój małżonek w tym samym czasie przeżywałpodobne sprawy i gdy porozmawialiśmy o tym,zgodził się, by oddać część majątku potrzebują-cym, a za resztę kupić ziemię i las, oraz zbudo-wać chatę w tym miejscu gdzie teraz jesteśmy.Oboje odżyliśmy tutaj, nauczyliśmy się z powro-tem szacunku dla innych, radości z tego, że mo-żemy kogoś wesprzeć, pomóc zwyczajnie.

A najważniejsze było to, że odeszliśmy odtego co tolerowaliśmy czując, że to jest złe, nienasze, nie pochodzi z potrzeb duszy i więcej tegonie chcieliśmy tolerować.

Widzisz Miłoszu, tolerancja to wybór, jedynietwój, tego na co wyrażasz zgodę, oraz tego, naco jej nie wyrażasz. Jeśli na coś nie wyrażaszzgody, powiedz to jasno, ale nie walcz z tym.Walka to wsparcie negatywnej sprawy kolejnąnegatywną energią. Powiedz o tym, że nie tole-rujesz czegoś w ludzkich zachowaniach i świecie,i zostaw to. Twoja odwaga powiedzenia tego za-początkuje pozytywne zmiany, w tym głównie cie-bie samego. I pamiętaj, że brak potrzeby walkiwynika z akceptacji wolności i prawa wyboru każ-dego innego człowieka. Stwórca dał ludziomwolną wole i to zaakceptował, więc nie do ciebienależy zmiana tego stanu. Ty odpowiadasz zaswoje życie i jedynie swoje. Proś wszechświat,by stawiał na twej drodze ludzi podobnych tobiei wspieraj wszystkich innych. To da ci poczucieradości, spełnienia i miłości.

Miłosława skończyła i uśmiechnęła się pro-miennie. Miłosz podziękował i rozpłakał się. Mi-łosława przytuliła go i pogłaskała po włosach.Miłosz poczuł się bezpiecznie i zrozumiał, że za-wsze znał to, o czym mówiła mu Miłosława, jed-nak bał się tych prawd. Teraz postanowił żyć tak,jak czuł. Przytulił Miłosławę, otarł łzy i uśmiechnąłsię promiennie.

Niewiele dni później doszedł do sił, podzięko-wał za troskę, opiekę i uratowanie życia, a naj-bardziej za otrzymaną mądrość. Dzięki niejporzucił iluzję życia w grodzie, wojaczkę, osiadłna swojej ziemi, został bartnikiem i … żył tak jakMiłosława.

str. 42Medium

Bajecznie Bajka o tolerancji

Page 44: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 43

Obojętnie czy jesteś na początku swojej drogi rozwojuczy też już masz za sobą osobiste sukcesy, ciągławiedza, jaką zdobywasz jest dla Ciebie ogromnymskarbem. Cały czas się zmieniasz i wciąż odkrywaszsiebie na nowo. Już nie jesteś tą samą osobą, którąbyłeś rok, miesiąc, a nawet tydzień temu. Nic nie jeststałe, wszystko jest w ciągłym ruchu, zmienia się, wib-ruje. To, skąd czerpiesz nauki i w jaki sposób z nichkorzystasz i czy w ogóle z nich korzystasz, to jestTwoja decyzja, Twój wewnętrzny wybór.

Gdy w jakikolwiek sposób inwestujesz w siebie,czy to biorąc udział w warsztatach, szkoleniach czyteż indywidualnych sesjach, PAMIĘTAJ o kilku waż-nych rzeczach. UCZ swoją podświadomość, że wy-dając pieniądze robisz to dla siebie, że podążaszwłaśnie tą drogą, aby siebie udoskonalać. Nie inwes-tuj w siebie, w swój rozwój, z nastawieniem, że KTOŚwykona całą pracę za Ciebie, że KTOŚ uzdrowi Twojeproblemy, że KTOŚ naprawi Twoje życie.

To jest ILUZJA! To są OCZEKIWANIA! To jest UCIECZKA od ODPOWIEDZIALNOŚCI

za samego siebie i za swoje życie! Takie podejście do niczego nie prowadzi i niczego

nie zmieni w Twoim życiu.

Korzystaj z porad jak z drogowskazów. Przyjmij,że osoby, które pojawiły się w Twoim życiu w rolachnauczycieli, dają Tobie wskazówki, jaką drogą mo-żesz, ale nie musisz, podążać. Otrzymujesz nowe in-formacje, które nadają kierunek, którędy iść. To jakądecyzję podejmiesz, czy wybierzesz jedną z dróg, czynie wykonasz żadnego ruchu, zależy wyłącznie odCiebie. Masz wolną wolę. Pamiętaj, że bez względuco zdecydujesz, to TWÓJ WYBÓR. Przejmując cał-kowitą odpowiedzialność za swoje decyzje wiesz, żekonsekwencje tych wyborów także ponosisz samo-dzielnie. To czy zajdą jakiekolwiek zmiany w Twoimżyciu jest zależne wyłącznie od Ciebie i Twojego dzia-łania bądź nie-działania. Nauczyciele, których spoty-kasz podczas swojej życiowej drogi, nie sąodpowiedzialni za to, co dzieje się w Twoim życiu. Onitylko dają Tobie wskazówki. To od Twojej wewnętrzneji zewnętrznej gotowości zależy na ile pozwolisz sobiena doświadczenie zmiany. OTWÓRZ SIĘ na nowedoznania. STAŃ SIĘ OBSERWATOREM swojegożycia i tego, co dzieje się dookoła. Zauważaj nawetnajdrobniejsze zmiany i DOCENIAJ SIEBIE za to, cojuż osiągnąłeś. Zobaczysz jak szybko odnajdzieszspokój i równowagę wewnętrzną w swoim życiu.

Medium

Prosperująco

Biorę odpowiedzialność za moje życie.

Grażyna A. AdamskaCertyfikowany Praktyk Theta Healing,

Soul Body Fusion i Dwupunktu.Autorka serii książek "Bractwo Dusz"

http://www.spiraladuszy.com

Page 45: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 44Medium

http://trismegista.pl.http://pismolasombra.pl.

Polecamy !

Page 46: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Szczęście to jest sprawa wewnętrzna. Jak jesteśszczęśliwa, to nie dlatego, że KTOŚ ci to szczę-ście przynosi na talerzu, (Wiele osób tak sobiewyobraża szczęście) ale masz je w sobie. Mo-żesz natomiast od kogoś dostać klucze – wiedzę,sposoby, naukę. Tylko sama możesz dać sobieszczęście i jedne z tych kluczy są do twego wnęt-rza, inne do sposobów, jakie pomogą ci do tegowłasnego wnętrza wejść.

Ten ktoś, kto jest przy tobie, jeśli będzie wi-dział cię szczęśliwą mimo waszego (lepszegoczy gorszego) układu, to albo zrozumie, że samodpowiada za swój nastrój i zacznie się zmieniaćalbo pozostanie w swojej zamkniętej skorupienieszczęśliwości. Na siłę nikogo nie uszczęśli-wisz.

Często słyszysz od kogoś, kto mógłby za-uważyć w swoich własnych słowach mądrość,"tak bywa, sama jesteś sobie winna". I ten ktośteż sam sobie jest winien swojego stanu.

O właśnie: Te słowa dotyczą jego własnegopoczucia szczęścia. Nasze szczęście tworząnasze własne myśli i emocje. Człowiek powiniencałkowicie pozbyć się emocji. Emocji – w odróż-nieniu od uczuć, kiedy uczucia uznajemy za tepozytywne i twórcze, a emocje za negatywne i to-ksyczne. Bo czymże jest produkcja negatywnych

str. 45 Medium

Klucze doszczęścia

Bożena Wojciechowskaterapeutka, specjalistka

psychosomatyki, doradca życiowy, nauczyciel reiki, astropsycholog

Page 47: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

myśli i emocji? Tylko karaniem siebie. Kara, jakanas od strony emocji spotyka, jest ogromna –czyni nas nieszczęśliwymi.

Szukać szczęścia należy więc tylko we-wnątrz. Tylko sama możesz dać sobie szczęście,nikt z zewnątrz dla ciebie tego nie uczyni. Masznajlepszy przykład dookoła w ludziach bezsku-tecznie szukających radości na zewnątrz i cze-kających na to, aby ktoś im tę radość dał, a onimoże łaskawie ją przyjmą, a może udadzą tylko,że przyjmują ten prezent, by po cichu szybko gowyrzucić do kubła. Żeby być szczęśliwym, trzebatego chcieć, większość ludzi, jak widać, nie chce.

Kluczem nr 1 do tego, by być wewnętrznieszczęśliwą, jest dopatrywanie się we wszystkimpozytywnych stron, szukanie piękna wokół –nawet na wysypisku śmieci.

Kluczem nr 2 do szczęścia jest pilnowanieswoich myśli. Świadomość myślenia jest trudna,ale ćwicząc się w obserwowaniu myśli dojśćmożna do "przytomności" umysłu.

Kluczem nr 3 do szczęścia jest posiadaniewłasnego zdania na każdy temat. Nie pozwalaniena wmawianie sobie niczego i sprawdzaniewszystkich teorii na sobie. Nie znaczy to, żetrzeba być człowiekiem niezmiennym i zamknię-tym na nowości, znaczy tylko, że należy nie po-zwolić sobie zakodować negatywów, jakie chcenam wmówić Masowy Umysł (społeczeństwo, re-

klamy, propaganda, szkoły a także bliskie namosoby! itd)

Kluczem nr 4 do szczęścia jest umiejętnośćwyciszania się i wchodzenia w stan alfa, czyli cał-kowity relaks. Robimy to wydłużając (w nieskoń-czoność) przerwy pomiędzy słowami, jakiepojawiają się w naszej głowie. Wszystko w nassamoistnie odpoczywa, z wyjątkiem naszegoumysłu. On nie umie odpocząć, tworząc 100 000i więcej myśli na dobę. Trzeba go nauczyć.Naucz się odpoczywać od myśli.

Kluczem nr 5 jest znalezienie sobie hobby,zajęcia, które stałoby się naszą pasją. Może byćich więcej. Realizowanie naszych pasji nawetwtedy, kiedy inni nas krytykują i próbują namukraść nasz czas. (Nie muszę pisać że pasja tanie może być krzywdząca dla innych, prawda?)

Klucz nr 6 mówi nam: Jeśli uważasz, żew życiu MUSISZ się poświęcić dla kogoś, to za-uważ, że ty to też KTOŚ. WIĘC POŚWIĘĆ SIĘDLA SIEBIE!

Bo nie jest istotne, że ktoś koło ciebie CHCECIERPIEĆ. Może twój mąż, siostra, przyjaciółkachce cierpieć - ma z tego tytułu korzyści i wymu-sza je na tobie. Kiedy zauważy, że ciebie to nierusza, że ty przestałaś dbać o jego/jej szczęście,to będzie musiał/a albo się zmienić albo odejść,albo przestać tobą manipulować, co już wystar-czy, by wasze relacje się zmieniły na korzyść dlaobu stron.

str. 46Medium

Prosperująco Klucze do szczęścia

Page 48: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

To MASOWY UMYSŁ wmówił nam, że szczę-ście jest tylko w "stadle". Nieprawda. Nikt i nicz zewnątrz nie jest ci potrzebne do bycia szczę-śliwą. Wszystko tkwi w twoich myślach i postrze-ganiu świata. Zacznij myśleć WYŁĄCZNIEO SOBIE, stań się niezmiernie szczęśliwa, śmiejsię, tańcz, śpiewaj (nawet baranim głosem!),a wszyscy wokół ciebie też będą szczęśliwi. Botakie szczęście jest zaraźliwe. Z kim wolisz prze-bywać częściej, z człowiekiem wesołym, rados-nym, zachwycającym się wszystkim dokoła, czyze smutasem wiecznie niezadowolonym? No wi-dzisz. Szczęście przyciąga ludzi, jest zaraźliwe -więc otocz się ludźmi szczęśliwymi.

Kluczem nr 7 jest dbanie o własne zdrowie.Ile masz kluczy w pęku? Może więcej niż 7, więcposzukaj jeszcze innych kluczy, które ciebieSAMĄ uszczęśliwią WEWNĘTRZNIE, NIEZA-LEŻNIE OD INNYCH LUDZI I OKOLICZNOŚCI.

Wewnątrz nas jest jednak nasz ukryty sabo-tażysta. Doradza nam: nic nie rob, to niebez-pieczne! Zastanów się nad własnymi oporamiprzed tą zmianą - nauczono cię, że kobieta ma"strzec ogniska domowego", ZADOWALAJĄCMĘŻCZYZNĘ. Nawet jeśli tak świadomie nieuważasz, to w podświadomości my, kobietywszystkie, mamy wgraną taką płytę. Mamy po-czucie winy, że mąż jest niezadowolony, możenieszczęśliwy. Jednak z własnego doświadcze-nia już wiesz, że nic nie sprawi na dłuższą metę,by stał się nagle szczęśliwy. Może odczuwaćprzyjemność z twojego zachowania, ale przyjem-ność to jeszcze nie szczęście! Tymczasemważna jesteś tylko TY! Już wiesz czemu – bo jakty będziesz tryskać szczęściem i radością, stale,również w domu - to inni się zarażą tym stanem.Czy to nie proste? Zostaw wszystkich i zajmij sięsobą, a w ten sposób uszczęśliwisz wielu – tych,którzy chcą...

str. 47 Medium

Polecamy bardzo

przydatny podręcznik,

pełen praktycz-nych ćwiczeńdostępny na

http://wydaje.pl

Prosperująco Klucze do szczęścia

Page 49: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 48Medium

Page 50: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Nie ma chyba na świecie ludzi równie niezwy-kłych, co mieszkańcy plemienia Hunza.

Dla całego świata stali się wręcz żywą le-gendą z uwagi na długość życia, niespotykanątężyznę fizyczną, radość istnienia czy harmonię,jaka panuje tam między jednym człowiekiema drugim.

Plemię zamieszkuje niewielkie królestwo wy-soko w Himalajach. Ludzie żyją tam w zdrowiunawet 120 lat, są wolni od popularnych w Europiedolegliwości. Kobiety po siedemdziesiątce wyglą-dają jak po czterdziestce, mężczyźni w wieku 80lat rąbią drzewa i pracują w polu.

Taki idylliczny świat nie mógł zostać nieza-uważony. I tak, 70 lat temu dolinę Hunzów odkryłangielski lekarz, dr Robert McCarrison. Dokony-wał wtedy badań nad stanem zdrowia Azjatów.Pod lupę szczególnie szły te choroby, którychprzyczyna wydawała się leżeć w sposobie odży-wiania.

Dokonywał więc analizy porównawczej dietystosowanej u różnych ludów azjatyckich, m.in.u Sikhów — ludzi silnych, wytrzymałych, bardzodobrze rozwiniętych fizycznie. Jednak ani Sikho-wie, ani żaden inny z badanych przez niegoludów nie równał się z Hunzami.

Ich niezwykła kondycja fizyczna i psychiczna,niespotykany gdzie indziej stan zdrowia, harmo-nijne współżycie oraz szlachetność postaw mo-ralnych tak zafrapowały McCarrisona, że spędziłw ich krainie siedem lat.

Podjął wtedy serię eksperymentów, abysprawdzić różnicę między schorowanym Zacho-dem, a wybitnie zdrowym plemieniem z Himala-jów.

Odkrył mnóstwo sekretów charakteryzu-jących Hunzów. Te oto dały się szczególniezauważyć:

1. W ich jadłospisie nie było ani rafinowanegocukru, ani białej mąki, słynnych dwóch „białychtrucizn”, tak popularnych w Europie i Ameryce.

2. Hunzowie nie korzystają ze środków trans-portu, całe życie wszędzie chodzą pieszo. Ciągłyruch i aktywność fizyczna zapewnia im siłęw mięśniach i wysokie natlenienie na poziomiekomórkowym, które jest prawdopodobnie naj-ważniejszym czynnikiem warunkującym wolnośćod chorób.

3. W diecie dominowało roślinne pożywienie.Nieskażone i czyste — takie, jak stworzyła jeMatka Natura. Owoce, warzywa i pestki stanowiąpodstawę odżywiania.

Szczególnie popularne są morele, którychpestki zawierają więcej różnorodnych karetonoi-dów niż jakikolwiek inny pokarm. Karetonoidy,swoją drogą, to antyutleniacze, które zapobiegająchorobom serca, obniżają zły cholesterol i chro-nią przed rozwojem nowotworów.

Hunzowie jedzą owoce i warzywa właściwietakie, jakie dziś Ty i ja mamy pod ręką. Różnicajednak polega na tym, że Hunzowie . . . zrywająlub zbierają je własną ręką, prosto z krzaka,drzewa, ziemi.

A Ty i ja? . . . Oczywiste jest, że zanim doTwojego czy mojego „spożywczaka” trafi jab-łuszko, wcześniej musi zostać spryskane, abypodczas transportu nie uległo zbyt szybkiemurozkładowi.

str. 49 Medium

Sekrety zdrowia Hunzów

Praktycznie

Krzysztof Jankowski

Page 51: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Wyobraź sobie układ partnerski, w którym całkowita uwaga skupiona jest na Tobie, na tym, czegochcesz w życiu i na tym w jaki sposób osiągać zaplanowane cele.

Coaching indywidualny jest, jak posiadanie prywatnego pilota podczas podróży, jaką jest Twojeżycie, kogoś, kto pomaga Ci odnaleźć drogę i podążać nią. Coaching osobisty jest skierowany do

osób, które są gotowe, by przeprowadzić ważne zmiany w swoim życiu.

Czy potrzebujesz osobistego coacha?Jeśli już wiesz, kim jesteś naprawdę, określ swój cel. Postaraj się odkryć swoje pasje. W tym mo-

mencie możesz potrzebować pomocy coacha. Jeśli jesteś na drodze ku wykorzystaniu swoichpasji i dzięki nim zarobieniu pieniędzy, najprawdopodobniej coach nie jest Ci potrzebny. Jeśli zma-

gasz się z odkładaniem na później lub brakiem odpowiedzialności, jesteś zdezorientowany i niewiesz, co zrobić z własnym życiem, sięgnij po pomoc coacha.

http://www.coachingskype.com.pl/

str. 50Medium

Page 52: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Słowa nie uczą. Nasza prawdziwa wiedzapochodzi z własnych doświadczeń. Dopókibędziemy niestrudzonymi zbieraczami do-świadczeń i wyciągniętych z nich nauk,nasze życie wypełniać będzie pełnia uczuć,satysfakcji i radości. Jesteśmy Miłością, a ży-jemy po to, by wyrażać to, kim naprawdęjesteśmy. („Kalendarz Hicksów”)

Integracja oddechem to usuwanie blo-kad i wprowadzanie harmonii.

Integracja to uczynienie całości z od-dzielonych części. Jest to całkowite psycho-fizyczne uzdrowienie.

Oddzielone części są tymi obszaramiżycia - zdrowia, stanu psychicznego orazdziałania - w których ciągle coś nam nie wy-chodzi i dlatego sprawiają nam ból. Ból rodzilęk, a lęk tłumimy, powodując kolejne od-dzielanie cząstek nas samych. Tkanki nieotrzymują potrzebnej im dawki energii, cosprawia, że czujemy się słabsi. Czując sła-bość, czy to fizyczną czy psychiczną, choru-jemy, a nasze działania nie przynosząoczekiwanego skutku. Oddzielenie zaburzawewnętrzną harmonię i sprawia, że narządyfizycznego ciała nie współpracują odpo-wiednio, hamując lub pobudzając się wza-jemnie, skutkiem czego część jestwyłączona, a inna część działa nadmiernie.Może to objawiać się zatrzymaniem, zmniej-szeniem (lub zwiększeniem) produkcji niektó-rych hormonów, może niekontrolowanymwzrostem komórek (nowotwory), zaburze-niami pracy układu odpornościowego,a także zaburzeniami funkcjonowania psy-chiki

Czynnikiem integrującym (harmonizują-cym) jest oddech. Bóg stworzył człowiekai TCHNĄŁ w niego życie – bez oddechu niemożemy żyć. Oddech jest tym, co sprawia,że poszczególne elementy ciała, psychikii nasze działania współpracują ze sobą,tworząc nasz dobrostan.

Jednak sam oddech nie przyniesie nampożądanych skutków - zharmonizowania na-szego wnętrza - w trakcie ćwiczeń po-trzebna jest też odpowiednio skupionaświadomość.

Oddzielając cząstki naszego wnętrza zapomocą tłumienia emocji, wycofujemy świa-domość z obszaru przyczyn lęku, a tłumiąckolejne emocje blokujemy dostęp ożywczejenergii do danej części ciała fizycznego. Bydoszło do stłumienia emocji psychicznych,na poziomie ciała fizycznego częściowowstrzymujemy oddech reagując, jak w sytua-cji zagrożenia, decydując się na atak lubucieczkę. Spłycając lub zatrzymując od-dech mamy wrażenie, że pozbywamy się lę-kowych emocji, tymczasem je upychamygłębiej, spychając w nieświadomość, a naszorganizm dostarcza krew do tych obszarówciała, które są odpowiedzialne za reakcjęatak–ucieczka, zubożając za to inne. Przytym lękowe emocje wcale nie znikają, zapi-sują się na matrycy podświadomości, abyprzypomnieć się nam w kolejnej, podobnejsytuacji, którą, dzięki temu przypomnieniu,oceniamy jako traumatyczną.

str. 51 Medium

Bożena Wojciechowska

Integracja oddechem

Page 53: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Etapy integracji za pomocą oddechu :1. Oddech łączony.2. Świadomość ciała.3. Świadomość i akceptacja odczuwa-

nych myśli i emocji.4. Relaks.5. Zrozumienie iż cokolwiek się dzieje,

dzieje się dobrze. Integracja.

1. Oddech łączony polega na SWOBOD-NYM ,ciągłym głębokim oddychaniu, bez ro-bienia przerw miedzy wdechem i wydechem(oraz bez przerw między wydechem a wde-chem).

Dobrze jest skupić się na oddechach li-cząc: 1,2,3,4,5 – wdech , 1,2,3,4,5,6….10 –wydech. Wydech zawsze powinien byćmniej więcej dwa razy dłuższy niż wdech.Oddychamy nosem.

Aby zapobiec hiperwentylacji (jej objawyto zawroty głowy, brak tchu i wrażenie pa-niki), przez pierwsze kilka dni ćwiczymy odde-chy zaczynając od 10 i codziennie dodającjeden lub kilka więcej, w zależności od samo-poczucia. Sesja oddechowa nie powinnatrwać dłużej niż 30 minut.

W drugim tygodniu ćwiczeń już jesteśmyodporni na hiperwentylację i możemy za-cząć właściwe ćwiczenia.

2. Świadomość ciała.Podczas oddechu, nadal licząc, sta-

ramy się skupić na wrażeniach odczuwa-nych w fizycznym ciele. Możemy czućmrowienie, ciepło w jednych, zimno w in-nych obszarach lub doznawać innych od-czuć, jak lekkość czy lekkie ugniatanie –z reguły są one słabe i raczej przyjemne.

3. Świadomość i akceptacja odczuwa-nych myśli i emocji

Kiedy już skupianie się na odczuciach fi-zycznych nie będzie nam sprawiać proble-mów włączamy kolejny element -obserwację myśli i emocji, jakie pojawiają siępod postacią obrazów, słów i uczuć. W trak-cie tej części ćwiczenia możliwe jest przypo-mnienie sobie jakiegoś dawnozapomnianego przeżycia, które nas w jakiśsposób kiedyś poruszyło.

Przykład : Jednej z osób, ćwiczących ten etap inte-

gracji, przypomniało się, jak dawno temuw restauracji podano jej zupę z pływającymw niej żywym karaluchem! Osobą tą wstrząs-nął spazm, zaczęła płakać, tak, jakby kiedyśdawno uznała się skrzywdzoną takim potrak-towaniem Wydawałoby się - zdarzenie niepowinno wywoływać aż tak wielkiej traumy,by reagować na jego wspomnienie aż takmocno, ale zapewne było ono wierzchoł-kiem góry lodowej, pod którym kryła się całamasa wspomnień o podobnej wymowie.Pod tym wierzchołkiem mogło się kryć po-czucie lekceważenia, pogardy, braku sza-cunku, wyszydzania przez innych,zanotowane w podświadomości omawianejosoby. Krył się tam nieuleczony ból, lęki i brakwiary w siebie. Stłumienie spowodowało od-cięcie pewnych obszarów od dostaw ener-gii i powietrza i teraz, pod wpływemintensywnego oddechu, przykre wspomnie-nie wydobyło się na powierzchnię.

W wypadku podobnych odczuć jak opi-sane, należy zaakceptować swoją reakcję,będąc równocześnie w pełni świadomąobecnej chwili. Dalsze głębokie oddychaniepowoduje odżywienie obszaru odpowie-dzialnego za stłumienie w psychice orazw ciele fizycznym i integrację czyli uzdrowie-nie i fizyczne i emocjonalne.

str. 52Medium

Praktycznie Integracja oddechem

Page 54: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

4. Relaks.Podczas sesji oddechowej, kiedy oddy-

chanie i świadomość emocji aktywuje stłu-mienia, właśnie relaks i umiejętnośćodpuszczenia emocji oraz pozwolenie sobiena odprężenie powoduje uzdrowienie. „Od-puszczenie” oznacza poddanie się własnejmocy uzdrawiającej. Wprowadzenie doswego wnętrza spokoju i wewnętrznej ufno-ści, wraz z głębokim oddechem, odniesienajlepszy skutek uzdrawiający. Ciało czło-wieka zaprojektowane jest na samo-uzdra-wianie. Tymczasem to nasze negatywnemyśli i emocje blokują uzdrowicielskie zdol-ności, wprawiając w ruch cały mechanizmblokad, tam i zapór. Brak lub nadmiar wy-twarzania hormonów jest spowodowanyprzez uszkodzenia w systemie procesów che-micznych, ale te uszkodzenia spowodowanesą przez blokady utworzone stłumieniamiemocjonalnymi. Życie każdej jednostki jestunikalne. Nie ma dwóch identycznie reagu-jących osób. Każde przeżycie ocenione jakonegatywne „dokłada” cegiełkę do tamy,a każde pozytywnie odebrane wydarzenierozpuszcza te cegiełki. Miejsce odkładaniasię blokady zależy od wrażliwości danejosoby, od umiejętności przeżywania emocji.

Niektórzy twierdzą, że wyrażanie nega-tywnych emocji jest sposobem na ich likwi-dację. W istocie „wyrażając” emocje nietylko się ich nie pozbywamy ale też tworzymynastępne. Osoba, mająca w sobie wiele zło-ści, wyrzucając tę złość na otoczenie, nietylko nie oczyści się trwale z nagromadzonejwrogości, ale ja wzmacnia, tworząc wzór na-wyku wybuchania gniewem. Z pewnościąusunie ciśnienie na powierzchni, ale nie

osiągnie długotrwałego efektu, przeciwnie,zyskując sobie nowych wrogów utwierdzi sięw przekonaniu o swojej krzywdzie idącej z ze-wnątrz.

5. Integracja – harmonizacja, uzdrowie-nie. Nie ma potrzeby dążenia do integracji.Podczas procesu oddychania, według po-wyżej podanych punktów, zachodzi ona sa-moistnie. Uzdrawianie jest skutkiem„puszczenia” negatywnych traumatycznychwspomnień, przyzwolenia na oczyszczeniepamięci podświadomej i zaakceptowanienowego stanu. To nieakceptowanie swojejsytuacji oraz niechęć w wypróbowywaniunieakceptowanych przez ogół społeczeń-stwa sposobów pokonywania trudności jestnajwiększą przeszkodą w osiągnięciu uzdro-wienia. Mają tu znaczenie kody jakie wpro-wadzono nam do umysłu typu TO SIĘ NIEDA , nie uda się – wszyscy tak mówią, więcnie warto próbować.

Jednak warto i bezpiecznie jest spróbo-wać. Warto jest ćwiczyć systematycznieprzez co najmniej 30 dni. Trzydzieści dni toniewiele, jak na usunięcie blokad, zważyw-szy, że tworzyliśmy je od wielu lat bo, jak wy-kazały ostatnie badania, od pierwszychtygodni życia płodowego.

Ćwiczenia oddychania są naprawdębardzo proste i bezpieczne. Są one o wielemniej zabierające wysiłku niż utrzymywanieblokad . Utrzymywanie stłumień to dla orga-nizmu bardzo ciężka praca połączonaz wielkimi ubytkami energii. Nie zawsze jes-teśmy świadomi jaki to jest wysiłek dla na-szego ciała, jednak nasze dolegliwościwymiernie nam to ukazują.

str. 53 Medium

Praktycznie Integracja oddechem

Page 55: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 54Medium

Ta książka jest dla Ciebie, jeśli przeczytałeś już mnóstwo książek, oglądnąłeś mnó-stwo filmów, które opisują jak działa prawo przyciągania, wszechświat, energia kwan-towa i przekonują o tym, że marzenia mogą się spełniać jak za dotknięciemczarodziejskiej różdżki, a mimo wszystko...

– masz problemy z przyciągnięciem najdrobniejszej rzeczy. – masz już dość swojej kiepsko płatnej pracy, której w dodatku nienawidzisz– jesteś zmęczony nieustannym zamartwianiem się, jak zapłacić wszystkie rachunki

w terminie. – Twoje zdrowie bez przerwy szwankuje i wciąż czujesz się słabo– zamiast żyć w cudownym związku, w którym jesteś kochany i doceniany, wciąż

trafiasz na nieodpowiednich partnerów czy partnerki. I pomimo całej wiedzy, którą już posiadasz, masz wrażenie, że to co jest opisywane

w książkach i filmach, nie działa w Twojej rzeczywistości.

Nie będę w niej przekonywać, że prawo przyciągania działa. Istnieje obszerna lite-ratura na ten temat. Celem tej książki jest pokazanie, jak teoretyczną wiedzę przełożyćna praktykę. Proponuję tutaj 28 dniowy trening, który później można samemu kontynuo-wać oraz modyfikować do własnych potrzeb. Mój trening pozwoli Ci wprowadzić w życieteorię, o której dotąd czytałeś. Ta książka nie tylko pozwoli Ci urzeczywistnić jakieś ma-rzenie. Ta książka sprawi, że spełnianie marzeń stanie się Twoim stylem życia.

Książka ukaże się już wkrótce – więcej informacji pod adresem:http://czaroferek.blogspot.com/

Page 56: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Katarzyna Hojan-Sitkowskakochająca życie nauczycielka Vedic Art

nauczycielka Reikihttp://nauczycielvedicart.blogspot.com

http://motyleduszy.blogspot.com

Moje Vedic Art

Pytania

Kursanci zadają mi wiele pytań jeszczeprzed warsztatami. Zebrałam je i odpowiem,może kogoś jeszcze nurtują.

- Czy przygotowujesz się jakoś do malo-wania (medytacja, muzyka, kadzidła itd.) ?

Zasadą Vedi Art jest całkowita cisza. Takw dźwiękach, słowach, myślach, jak i dozna-niach. Nie wskazane zatem są wszelkie ka-dzidełka, olejki i pachnące świece.

Stan malowania z podświadomości jeststanem krystalicznej czystości świadomościosoby. Każda muzyka czy zapach niesie zesobą energię i przekaz twórcy, czy dar-czyńcy. A tutaj istotne jest, by wszystko byłoenergią malującego. Ważne są znaki, któreprzychodzą i wymalowują się na obrazie. Dotego potrzeba ciszy i czystości.

Zdarza się, że na początku może możebyć z tym kłopot. Jesteśmy przyzwyczajeniudo bodźców z zewnątrz – radio, dzwonki te-lefonów, rozmowy wokół, dostęp do zapa-chów. Wszystko to odciąga nas od naszegowewnętrznego głosu.

Vedic daje nam rozwiązanie na ten kłopotjuż w pierwszej zasadzie. Ona to bowiemuczy nas zejścia w swój punkt ciszy, w swojągłębię. Pierwsza zasada tak prosta, a tak wy-

magająca... Bywa, że to na niej kursanci pła-czą, bo dotykają pierwszy raz w życiu swoichuczuć. Bywa tak... Dlatego jestem cały czasobok, by wesprzeć i pomóc przejść.

• Malujesz w intencji i czy modlisz sięmalując czy unikasz myśli?

Dziękuję Ci za to pytanie! Zdecydowanierozgraniczam malowanie w czyjejś intencji,a Vedic Art.

Vedic Art jest naszym osobistym proce-sem. Wymalowujemy to co jest ważne dla na-szego wnętrza. To, czego do końca sobie nieuświadamiamy.

Często zdarza się, ze gdy pokazujemynasze obrazy innym, one rezonują w nichi dzieje się magia vedic...

Pan Krzysztof, mężczyzna z krwi i kościpotrafił stać przed jednym z moich obrazówi płakać, „widząc w nim” swoją relacjęz mamą. Dlatego ciągle powtarzam, żew vedic art autorem jest malarz i każdy oglą-dający. Zresztą, tak się powinno doświad-czać każdy przejaw sztuki – z głębi czystegoserca.

Malowanie w intencji jest natomiast świa-domym przeniesieniem swojej energii do tejosoby, dostrzeżenie jej doznań, aury, do-świadczanie drugiej osoby. Wówczas w zależ-ności od intencji jaką mamy możemy przelaćtą nową energię na płótno.

str. 55 Medium

Page 57: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 56Medium

Praktycznie Moje Vedic Art

Page 58: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Praktycznie Moje Vedic Art

str. 57 Medium

Pojawiła się we mnie możliwość malowa-nia dla kogoś, "czytania" jego potrzeb, zmie-niania tego, co wymaga zmiany. Gdyobdarowany medytuje z obrazem, ma gow swoim zasięgu, zmiana utrwala się. A poczasie zostaje na stałe. Nie jest to jednakVedic Art, choć jego zasady pięknie się kom-ponują na obrazach-przekazach.

Zwrócę też uwagę na fakt, że nie każdarozlana na płótnie farba jest obrazem VedicArt. Wbrew pozorom tu nie ma miejsca naprzypadkowość. Każdy sygnał, który wypływaz naszej podświadomości jest znakiem, niemoże więc być przypadkową plamą. Jeśli niąjest, to znaczy, że nie wyciszyliśmy umysłu,nie zeszliśmy to punktu ciszy, nie pozwoli-liśmy z jakiś powodów naszej podświadomo-ści dojść do głosu. To widać i czuć naobrazach. Bywa, że na obrazie jest namalo-wana jedna kropka, a w globalnym odbiorzejest to wołanie o pomoc.

• Co to znaczy, że malując przepracowu-jesz coś i skąd wiesz, że proces się zakoń-czył?

Najprościej... Energia podąża za świadomością. Jeśli

pracujemy w głębokiej Ciszy, nasze doświad-czenia układają się zgodnie z zasadami VedicArt. Równowaga, balans... cóż więcej trzeba,by "rozwiązać problem"? Tylko poddać się in-stynktowi i podświadomości, która wyciąganam na płótno gotowe rozwiązania. Tu niema miejsca na chaos, pośpiech i otwieranieoczu, by dobrać odpowiedni kolor farby :))Tu jest głęboki stan ciszy. Dla mnie to medy-tacja w ruchu. Coś najpiękniejszego co mamzaszczyt doświadczać. Tak więc wewnętrznieczujesz kiedy proces się kończy. To nie za-wsze jest przy jednym podejściu do obrazu.Bywa, że przemalowujemy go wielokrotnie,tyle ile razy zmienia się nasze "spojrzenie" natemat, na którym pracujemy. Do tego trzeba

odwagi przed samym sobą. A to trudne....alenie niemożliwe. Uczę tego z miłością, bowiem ile mi to na początku sprawiało kło-potu.

• I czym właściwie jest vedic art.Wbrew pozorom Vedic Art jest jasno

określony przez jego twórcę Kurta i w takisam sposób prowadzony teraz przez jegosyna, Johannesa Källmana. Zasad jest okre-ślona ilość. Tekst zdań-kluczy jest ujednoli-cony. Sposób prowadzenia warsztatówtożsamy dla wszystkich. Dzięki temu, żespotkałam cudownych ludzi na mojej drodzewiem też, że każda zasada Vedicowa ma od-bicie i harmonizuje z odkryciami światanauki o funkcjonowaniu mózgu. Każda! Takwięc mój zachwyt i atencja dla światłościKurta rośnie z każdym namalowanym obra-zem - miał lśnienie i dostęp do wspaniałejwiedzy. Nie jest jednak tak, że Vedic Art jest"cudowne, krystaliczne", takie czy śmakie.Vedic Art jest cudem samym w sobie, ale tewszystkie przymiotniki to tylko chwyty mar-ketingowe. A tu trzeba spokoju i miłości.Każdy uczeń dostaje dokładnie takiego nau-czyciela na jakiego jest gotowy i taki sposóbprzekazania wiedzy (lub jej nie otrzymania)jaki jest dla niego najlepszy.

Ja jestem wymagającym nauczycielem.Uświadomiłam sobie to niedawno i dlategopodziękowałam wszystkim moim Uczniom zaich miłość do siebie, szacunek do mnie... bowidzę jak cudownie się rozwijają mimo tego,że ja nie wszystko podaję na tacy. Że uczęposzukiwania... wiedzy, siebie w sobie. Tojest szkoła dla osób pozbawionych konfor-mizmu. Moi uczniowie wiedzą co oznacza"hmmm" Trafiają do mnie wspaniałe osobypełne chęci zmiany, determinacji i samo-świadome. Jestem ogromną szczęściarą!Z całego serca Wam kochani dziekuję i otu-lam Was Światłem.

Page 59: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 58Medium

"Vedic Art nie naucza malowania. -Nie! - Vedic Art przypomina jak malować.Vedic Art pamięta jak sztuka może być tworzona. Od samego początku, kiedy poznajemy siedemnaście zasad Vedic Art, zaczynamy odtwarzać sobie również całą historię stworzenia, skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy.Vedic Art zawiera w sobie mapę nawigacyjną. Użyj kompasu, który znajduje się w Twoim umyśle i znajdź drogę do miejsca pokoju w Twoim sercu.Wtedy, kiedy zanurzysz pędzel w świetle, przestrzeni i błogości - namalujesz wieczność.Kiedy wnikniesz w swoje dzieło – w Twoim wewnętrznym dialogu – odnajdziesz szyfr, ujawniający, jak żyć i jak dzieło może otworzyć drzwi do nieba na ziemi."

- Curt Kallman

Zapraszam na warsztaty w dowolnym miejscu w kraju i co drugi weekend w pracowni

Warsztaty dedykowane są osobom, które:

pragną wznieść się ponad własne ograniczenia,

czują się wewnętrznie wypalene i poszukują inspiracji do pracy,

zgubiły perspektywę w życiu.

poszukują ścieżki rozwoju osobowości,

chcą zrozumieć siebie, swoje emocje, uczucia,

chcą odzyskać spontaniczność myślenia i radość tworzenia,

nigdy nie malowały i twierdzą, że nie potra�ą malować,

malują i chcą poznać nowe metody ekspresji

poszukują spokoju i ciszy

Vedic Art Katarzyna Hojan-Sitkowska

www.facebook.com/nauczyciel.vedicartVisit us

ON

+48 606215659 Grunwaldzka 183 Bydgoszcz

[email protected]

Page 60: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Magicznie

Runa Gebo

str. 59 Medium

Siódma runa starszego futharku.

Runa związana z równowagą. Tłumaczeniejej nazwy oznacza "dar". Motto pasujące do tejruny: "Mając obdarzaj. Obdarzając otrzymasz.Byś zawsze był kochany. Byś zawsze kochał".

Potocznie nazywana runą miłości. Wspieraharmonijne związki; pomoże w przyciągnięciuosób, które mogą stać się partnerem-przyjacie-lem; taka osoba będzie cię dobrze rozumieć i bę-

dzie pomagać w rozwoju. Można nią wspieraćpierwsze, nieśmiałe uczucia, aby były najpięk-niejszym wspomnieniem przez całe życie. Możebyć użyta w związkach, które przeżywają kryzys,jako harmonizujące remedium, wspierając mi-łość, przyjaźń, partnerstwo. Zawieszenie jej przyłóżeczku dziecka przyniesie mu dar kochaniai bycia kochanym w życiu.

Równowaga, o której mówi runa Gebo, torównowaga w dawaniu i braniu we wszystkich

Małgorzata Kołakowskarunistka,

nauczyciel Reikihttp://mannaz.pl

Page 61: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Magicznie Runa Gebo

str. 60

przejawach życia. Bądźmy sami w równowadze,wtedy nasze związki z innymi też będą harmo-nijne. Dobrze rozumiejąc siebie można przeka-zać dar Gebo ludziom spotykanym na swojejdrodze. Z jej pomocą przestaniemy się wstydzićprośby o pomoc w razie konieczności, a takżebędziemy mieli odwagę jej udzielać. Pamiętajmy,że wszystko co czynimy, wraca do nas trzykrotniepomnożone! Tak więc czyniąc dobro, otrzymamyje kiedyś od kogoś. Wystrzegajmy się czynieniazła, pamiętając o tej zasadzie.

Znaczenie Gebo wiąże się także z szerokopojmowaną wymianą. Nie tylko przedmiotów, aletakże wiedzy i emocji. W skali kosmicznej, to jed-ność wszystkiego - ludzi, zwierząt, roślin, mine-rałów. Brak tej jedności przyniósłby poczuciebardzo wielkiej samotności...

Opiekunka ludzi urodzonych między 9.a 23. września.

Ludzie urodzeni w tym czasie są niezwykleszczodrzy, gościnni, łatwo akceptujący inneosoby. Dla bliskich niezwykle serdeczni, ceniącysobie ich obecność i pomyślność. Łatwo nawią-zują kontakty towarzyskie i podtrzymują je chęt-nie. Nie oceniają innych ludzi pod kątemprzydatności – jeśli kogoś lubią, to spontanicznie.Osoby przebywające w otoczeniu ludzi urodzo-nych pod symbolem runy Gebo czują się bez-pieczni i dowartościowani. Miłość jest niezwykleistotna dla "Gebowców", wręcz tęsknią za kimś,z kim nawiążą całkowitą wspólnotę dusz. Majązaufanie do partnera, ale wymagają od niegowierności, sami też postępując w ten sposób.

Przy uważnym spojrzeniu na rysunek runyGebo można zauważyć, że składa się ona z czte-rech run Kenaz. Opiera ona swą energetykę naczterech podstawowych żywiołach, aby działaćna wszystkich poziomach życia. Z jej pomocąosiągniemy jedność – z Bogiem, sobą i innymiludźmi; wyrównamy stany emocjonalne za-chwiane przez wszechobecny stres. Pamiętajmyteż o naturze. Rabunkowa gospodarka sprowa-dza na nas coraz groźniejsze skutki. Postępujmyświadomie: biorąc od natury, należałoby coś daćw zamian...

Gebo jest opiekunką osób wykorzystywanychprzez innych. Pomoże ustrzec się przed osobamizainteresowanymi wyłącznie braniem, ale takżewskaże w jakich sytuacjach życiowych ta cechaprzejawia się i w nas. To stanie się wskazówkąjak postępować. Wyjaśnieniem jest przesłanieruny Gebo: Miłość do wszystkich istot żyjących.

Żywioł – ogieńGłoska – GKolor – błękitny

Energetyka terapeutyczna – problemyz całą sferą seksu, zarówno w zakresie fizycz-nym (choroby okolic genitalnych), jak i psycholo-gicznym (trudności w nawiązywaniu kontaktów,problemy z erekcją lub ejakulacją, oziębłośćpłciowa itp.)

Talizman – dla osób samotnych, które po-szukują partnera; dla zakochanych, aby związekrozwijał się harmonijnie; dla przyjaźni, aby byłaserdeczna i trwała; dla harmonijnych i spokojnychkontaktów w pracy.

Remedium Feng ShuiW rejonie południowo-zachodnim, odpowie-

dzialnym za miłość, szczęście i partnerstwo.

Elementy – Kenaz, Mannaz, Dagaz

Inna nazwa: Gebu

Interpretacja rozkładuRuna Gebo obecna w jakimkolwiek rozkła-

dzie dotyczącym sfery uczuciowej jest bardzodobrym prognostykiem. Przewiduje dobry zwią-zek, oparty na zasadzie partnerstwa, we wzajem-nym poszanowaniu i z płomiennym uczuciem.W towarzystwie Fehu zapewnia o satysfakcjonu-jącym poziomie finansowym przyszłej rodziny;w towarzystwie Raido przewiduje wspaniałą po-dróż poślubną lub częste podróże u boku part-nera; w towarzystwie Kenaz podejrzewa romansw pracy. Tylko, gdy towarzyszy jej Durisaz nale-żałoby się zastanowić, czy wybór jest na pewnodobry...

Medium

Page 62: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str.61 Medium

Magicznie Runa Gebo

Page 63: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Medium str. 62

Page 64: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 63 Medium

Cedrowe Wzgórza to pracownia ezoteryczna,w której wszystkie produkty to autorskie po-mysły, kompozycje i receptury. Wszystko, corobimy, tworzymy samodzielnie – począwszyod koncepcji, aż po produkt finalny. Kupującw naszym magicznym sklepie, ludzie mają pew-ność, że nie dostaną maszynowo odlanej świecy,czy innego przedmiotu z taśmy produkcyjnej.Stawiamy na oryginalność i unikatowość produk-tów. Wierzymy, że oprócz swoich magicznychwłaściwości, naszym Klientom zależy również narzetelnym wykonaniu i jakości. Cedrowe Wzgó-rza tworzone są przez dwie osoby – Gabriela,wiccanina i Adriana, asatryjczyka. Na zderzeniudwóch silnych osobowości powstała właśnie ced-rowa pracownia. Jest jeszcze oczywiścieKota...tak, tak „Kota” to imię… Kota jest zawszeprzy nas i nadzoruje produkcję każdej rzeczy.

Skąd wziął się pomysł na Cedrowe Wzgó-rza? Obydwoje wychowani byliśmy w szacunkudo Natury i cyklów, jakie nią rządzą. Magia od za-wsze była w naszym życiu, lecz często codzien-ność zmuszała do tego, by zajmować sięzupełnie czymś innym. Wiedza, nauka i doświad-czenie, zdobywane przez lata, narastało, chcącznaleźć gdzieś swoje ujście. Około dwa latatemu, podczas wiosennego spotkania z przyja-ciółmi, narodziła się idea Cedrowych Wzgórz. Po-szliśmy za ciosem. Uznaliśmy, że nadszedł tenczas, by swoją pasję, życie i wiarę przekućw sposób na życie. Obydwoje jesteśmy plasty-kami z wykształcenia (Gabriel również ukończyłstudia psychotroniczne), więc manualne pracenie stanowiły dla nas większego wyzwania. Po-

łączyliśmy więc swoją wiedzę z zakresu ezoterykize zdolnościami plastycznymi i stworzyliśmypierwszą serię magicznych świec, olejków, kadzi-deł i magicznych soli. Wszystko oparte o auto-rskie przepisy, znajomość ziół, kolorów i ichsposobu oddziaływania. Okazało się, że naszeprodukty bardzo szybko zdobyły grono stałychodbiorców. Z czasem, nauczeni doświadcze-niem, zaczęliśmy modyfikować i zmieniać pewneelementy. Nieustannie dążymy do perfekcji, boCedrowe Wzgórza to nasze dziecko, a swojedziecko pielęgnuje się cały czas!

Adrian i Gabriel

Page 65: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Ideą, przyświecającą nam w pracy, jest chęćpomocy innym w ich problemach i odnalezieniuwłasnej drogi. Cedrowe Wzgórza to także próbauczenia ludzi, że magia jest w nas i towarzyszynam ona każdego dnia. Podczas tworzenia swo-ich produktów, opieramy się na różnych syste-mach wierzeń, zgłębiając każdy z nichi wyciągając to, co najcenniejsze. W naszymasortymencie operujemy magią świec, kadzidełi olei magicznych, magią symboli, butelkami cza-rownic i wieloma innymi. Opieramy się mocno napogaństwie i wierzeniach ludowych. Chcemy od-grzebać to, co zostało zapomniane i nauczyćludzi, że ta wiedza ma zastosowanie równieżdziś. Inspirujemy się również Kabałą (cała liniaproduktów archanielskich, pieczęci i zapomnia-nych symboli) oraz innymi wierzeniami spoza na-szego kontynentu. Wszystko po to, by spełnićoczekiwania jak największej grupy odbiorców,a przy okazji pogłębić wiedzę i mieć z tego dużoradości i satysfakcji.

Naszymi Klientami są ludzie z różnych stronświata, na różnych stanowiskach. Każdegoz nich traktujemy indywidualnie, trochę nawet jakprzyjaciela, któremu chcemy pomóc. Razem

z nim szukamy odpowiedniego rozwiązania i wyj-ścia z różnych sytuacji. Oczywiście zdarzają sięosoby które nie chcą wchodzić w żadną inną re-lację poza „kupuję – płacę – dostaję”, ale takichludzi zdecydowanie jest mniej. Najmilsze i najbar-dziej motywujące dla nas jest to, kiedy otrzymu-jemy telefony lub maile od ludzi, którzyopowiadają o zmianach i zaskakujących „zbie-gach okoliczności” po użyciu produktów. Zmianynastępują wtedy, gdy jesteśmy na nie gotowi.Taki pozytywny odzew powoduje, że nabieramywięcej siły i energii do dalszej pracy. Dzięki temuwiemy, że to, co robimy, ma sens. Bardzo szybkookazało się, że najwięcej Klientów jest z polece-nia. Kiedy zdarzy nam się połączyć pewne fakty,okazuje się, że ludzie, którzy gromadzą się wokółCedrowych Wzgórz, zaczynają już budować ma-giczną społeczność.

To było nasze marzenie, by nie stworzyćkolejnego sklepu ezoterycznego (w którymczłowiek jest tylko Klientem), a ciepłe miejscedo którego ludzie będą z chęcią powracać, nietylko po to, by coś kupić, ale by porozmawiać,wymienić się doświadczeniem i spostrzeże-niami. Najważniejszy jest człowiek.

Medium str. 64

Magicznie Cedrowe Wzgórza

Page 66: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Bardzo istotną informacją dla naszych odbior-ców jest to, że wszystkie produkty są ręcznie wy-konane i robione tak naprawdę tylko przez dwieosoby. Dzięki temu mamy kontrolę nad tym, cowychodzi do Klienta i pewność, że jest tak, jakbyć powinno. Ważną informacją jest również to,że nie korzystamy z produktów zwierzęcych –kości, skóry. Jedynym elementem pochodzeniazwierzęcego z jakim mieliśmy do czynienia w na-szej pracowni, to pióra i wosk pszczeli. Natomiastw przypadku drewna i ziół (które w większościsami zbieramy w różnych regionach Polski),nasze zbiory zawsze odbywają się w sposób nie-inwazyjny dla danej populacji. Mamy świado-mość tego, że nie możemy zebrać wszystkiego,skoro za rok chcemy znów tam wrócić. Drewnozbierane ze ściółki leśnej lub rytualnie pozyskaneod drzew (pilnując, by jak najmniej uszkodzićdany okaz). Wszystko w zgodzie z Naturą, cy-klami Księżyca i porami roku.

Oprócz produktów dostępnych w ciągłejsprzedaży, oferujemy również szereg możliwościindywidualnych zamówień. Mamy również pro-dukty w bardzo krótkich seriach. Pojawiają sięi znikają, a ich zdobycie to wyjątkowa okazja dlawszystkich, którzy na bieżąco pilnują nowościw naszym sklepie. Podczas pracy (dobieranieproduktów, składników i dopasowywanie zamó-wienia do indywidualnych potrzeb) korzystamyrównież z Tarota, Run i wahadeł. Wszystko po to,by jak najlepiej skomponować zamówienie dlatych, którzy sami nie potrafią tego zrobić, a którzypotrzebują pomocy.

Cedrowe Wzgórza to sposób na życie,pasja, chęć dzielenia się wiedzą i po-

mocy innym. To magia jaka otaczanas każdego dnia.

Cedrowe Wzgórza – magiczne narzędzia, które odmienią Twoje życie!

str. 65 Medium

Magicznie Cedrowe Wzgórza

zdjęcia autorów

Page 67: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Magicznie Cedrowe Wzgórza

str. 66Medium

Page 68: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Literacko

Grażyna A. Adamska

Bractwo Dusz

„Odyn, Odyn, Odyn”- słyszała we śnie Grace.Znowu znajdowała w ciemnej piwnicy, stała zajakimś ogromnym cieniem, czuła strach.W plecy uderzały ją gałęzie wiązu. Pchały ją doprzodu. Ręce się jej trzęsły. Nagle cień zaczął sięodwracać, zobaczyła straszne oczy zbliżające siędo jej twarzy. Chciała zacząć krzyczeć, gdy naglepoczuła, że ktoś ją obejmuje i usłyszała głos Da-vida.

– Jestem tutaj – szepnął uspokajająco. Oczyspojrzały na twarz chłopaka i zniknęły, pozosta-wiając opadające płatki fioletowych kwiatków.

– Fiołki – powiedziała Grace, rozpoznającrośliny.

I podskoczyła na łóżku, budząc się. Za nią podniósł się David. Dziewczyna oddy-

chała ciężko i spoglądając na chłopaka, spytała:– Skąd wiedziałeś?– Zaczęłaś się rzucać na łóżku – odpowie-

dział.– Rozpoznałeś te oczy? David zaprzeczył. – Ale mamy kolejny trop – dodał.– Fiołki – potwierdziła dziewczyna.Położyła się, przytulając mocno do Davida. – Chyba się ciebie wystraszył – powiedziała,

gdy trochę się uspokoiła.– Ciekawe, że sen powtarza się, gdy jesteśmy

na wyspie. Tak jakby Dusza była z nią powiązana– zastanawiał się głośno chłopak.

– Fiolek po angielsku to Violet, imię mojejbabci – powiedziała po chwili Grace.

– Myślisz, że ich coś łączyło? – zapytał David.Grace się podniosła i patrząc poważnie na

chłopaka, odpowiedziała:– Zanim przyjechaliście na wyspę Pana Wu,

opowiedział mi on krótką historię swojej wielkiejmiłości. Opowiadał, że razem z najlepszym przy-jacielem kochali jedną i tę samą kobietę. Potemcoś się wydarzyło i on zerwał znajomość i przy-jaźń. Poza tym, ciocia Beatrice mówiła, że babciabardzo się przyjaźniła z Panem Wu i cierpiała, gdyten zamknął się na swojej wyspie. Powiedziałateż, że myślała, że Chang jest moim dziadkiem, botylko poprzez więzy krwi można przekazać Ener-gię Uzdrawiania.

– Myślała? To znaczy, że Chińczyk nie jesttwoim dziadkiem? – wtrącił David.

– Powiedziała, że na pewno nie, ale jeśli toona była jego wielką miłością, a tym przyjacielembył... – zawiesiła głos, a chłopak dokończył:

– Odyn. - Po czym stwierdził: – Czyli twoimdziadkiem jest ojciec Diany. – Grace spojrzała naniego z nieciekawą miną, a ten dorzucił jeszcze:– To wyjaśniałoby, dlaczego masz te sny i dla-czego do ciebie się zwróciła jego Dusza.

– Chodź – powiedziała Grace – pojedziemyprzepytać ciocię i mamę.

– Co? – wykrzywił się David. – Jest piątarano. – Po czym przysunął się do dziewczynyi szepnął: – To nasza noc poślubna. – Grace sięuśmiechnęła.

– Dobrze – wsunęła się z powrotem w objęciaDavida – ale o siódmej wstajemy i popłyniemy domiasta, ok? – poprosiła. David spojrzał na dziew-

str. 67 Medium

Page 69: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

czynę z błagalną miną, bo nie podobał mu się po-mysł wstawania o tak wczesnej porze, i rzucił sięplecami na łóżko.

Grace położyła się obok i spoglądając na pier-ścionek, spytała:

– Skąd wziąłeś wiśniowy agat? David spojrzał na nią zaskoczony, że wie, co

to za kamień, i odpowiedział:– To pierścionek zaręczynowy mojej mamy.Grace podniosła się szybko i spojrzała na

niego poważnie.– Twojej mamy?– Tak – odpowiedział – to pamiątka ro-

dzinna, babcia mi go dała kilka dni temu. Powie-działa, że na pewno przyniesie nam szczęście –dodał.

Grace pocałowała Davida. Nagle usłyszeliszum na korytarzu.

– Chyba ktoś jeszcze się obudził – powie-działa Grace, odsuwając się od Davida i wstając złóżka, mimo jego oporów, narzuciła na siebiedres.

– Idę coś zjeść – powiedziała, a David patrzyłna nią zrezygnowanym wzrokiem. Posłała mu bu-ziaka przy wyjściu i zbiegła po schodach.

Maya i Peter penetrowali lodówkę w kuchni.Grace opowiedziała im o śnie i o wnioskach, dojakich doszli z Davidem. Para patrzyła na nią za-skoczona.

– Jeśli to prawda, to Diana jest twoją ciotką– powiedziała z niewyraźną miną Maya.

– Mnie też się to nie podoba – odpowiedziałaGrace.

Do kuchni wszedł Arthur.– Ludzie, o tej porze się śpi! – powiedział,

przeciągając się.– O ósmej mamy lekcje – wtrącił Peter, po

czym skrótowo opowiedzieli mu sen Grace.– He! – podsumował Arthur – Skurczybyk

umie włazić do snów? – Uśmiechnął się chłopak,myśląc o Davidzie. I krzyknął do niego, uchylającdrzwi od kuchni:

– Wejdź do mojego snu, na pewno jest dużoprzyjemniejszy niż sen Grace.

Wszyscy popatrzyli wesoło, a Maya szepnęłaz politowaniem:

– Temu to tylko jedno w głowie. – Arthur pu-ścił do niej oko.

– Uważaj, bo skorzystam z zaproszenia –usłyszeli nagle dobiegający z góry głos Davida.

Arthur zawadiacko spojrzał na Grace, potakującgłową na znak, że umówił się z kumplem.

Peter, przerywając zabawę słowną, powie-dział do dziewczyny:

– Jeśli to, co mówisz, okaże się prawdą, topodpytaj ciocię, czy twoja babcia nie miała jakie-goś tajemniczego schowka na strychu. – Spojrzałna Mayę i dodał: – Ja właśnie w takim miejscuznalazłem Księgę Bractwa mojej babci.

Oboje spojrzeli na Grace. Ta pokiwała twier-dząco głową i pobiegła się szykować do powrotudo miasta.

Wchodząc do domu, Grace miała jeszcze go-dzinę czasu przed szkołą. Wbiegła do kuchni,gdzie zazwyczaj o tej porze można było spotkaćciocię, i zagadnęła:

– Ciociu, znowu miałam ten sen.Ciocia spojrzała na nią zaciekawiona. W tym

samym czasie weszła do kuchni mama. We trójkęusiadły do stołu, a Grace opowiedziała wszystkodokładnie, nie pomijając swoich wniosków. Ko-biety słuchały uważnie, a ciocia, bardzo skupiona,analizowała każde słowo.

– Chcesz przez to powiedzieć, że Odyn byłmoim ojcem? – zapytała zdziwiona Anna.

Grace spojrzała na nią i wzruszyła ramio-nami.

– Połączyłam tylko niektóre fakty – odpowie-działa i obie spojrzały na ciocię.

Ta siedziała zamyślona.– Ciociu? – przerwała jej Grace.– To może być prawda – odpowiedziała,

spoglądając raz na jedną, raz na drugą kobietę.Grace i jej matka zrobiły zaskoczone miny, a sta-ruszka kontynuowała:

– Odyn zawsze dbał o Violet, łączyła ich jakaśniezrozumiała dla mnie wcześniej więź. Zawszemnie to dziwiło, ale tłumaczyłam sobie to tym, żebył naszym Senseiem, a ona samotną matką, więcpotrzebowała męskiego wsparcia. W normalnymświecie samotna kobieta, do tego z dzieckiem, mapod górkę, ale w Bractwie zawsze wszystko jestwspólne. Stąd nikt nie przywiązywał głębszej wagido tego, jak duża jest pomoc Odyna. Wszyscy goszanowali właśnie za to, że potrafił się namiwszystkimi tak zajmować.

– Zgadza się – wtrąciła nagle matka Grace. –Pamiętam, że zawsze mogłam iść do niego zeswoimi problemami i nigdy nie odmawiał po-mocy. Rzeczywiście, traktował mnie jak córkę.

str. 68

Literacko Bractwo Dusz

Medium

Page 70: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Ale on traktował wszystkie dzieci jak własne –dodała.

Ciocia Beatrice przytaknęła głową, a po chwilizastanowienia powiedziała:

– Jedna rzecz zawsze nie dawała mi spokoju...– Spojrzała na Grace i Annę, a te na nią. – Dzieńprzed narodzinami Diany.

– To też dzień jego śmierci, tak? – wtrąciładziewczyna, a obie kobiety pokiwały głowami.

Staruszka kontynuowała:– Przyszedł do Violet i długo rozmawiali, za-

mknięci w jej pokoju. Zastanawiałam się, comogło być tak ważnego, że Odyn przyszedł do niejprzed śmiercią, zamiast spędzić ostatnie godzinyz żoną...

– Dał jej wtedy Runiczny Kamień Serca – wtrą-ciła nagle Grace, zaskoczona, że wpadła na tenpomysł. Kobiety spojrzały na nią, a ciocia po-twierdziła.

– Też tak myślę. - Po czym dodała: – Violet wy-szła wtedy zapłakana, ale starała się to ukryćprzede mną. Jeśli łączyła ich miłość, o której mó-wisz, to była jedyną osobą, której mógł wtedy za-ufać.

– Czyli, że poświęcili swoją miłość dla dobraBractwa – podsumowała Grace.

– I tak i nie – wtrąciła ciotka. – W końcu mieliAnnę – powiedziała, uśmiechając się serdeczniedo kobiety, gładząc ją po policzku. – No i wie-dzieli, że urodzisz się ty – dodała, spoglądając naGrace.

Ta również poczuła radość i zapytała z cieka-wością:

– Ciociu, czy teraz to ty jesteś SenseiemBractwa?

Staruszka spojrzała na Grace, potem na Annęi obie z dumą na dziewczynę.

– Od wczoraj już nie – odpowiedziała kobieta. Grace spojrzała na nią zdziwiona.– Teraz jest nim David – dodała staruszka,

a dziewczyna zrobiła duże oczy. Po chwili namysłu dziewczyna jeszcze zapytała:– Czy wiecie może, gdzie babcia mogła schować

kamień Odyna? – kobiety spojrzały na siebie i za-przeczyły, a Grace sugerowała: – Na strychu?W piwnicy? W jakimś tajemniczym schowku?

Obie nie miały pojęcia.– No, trudno – westchnęła dziewczyna i po-

biegła szykować się do szkoły.Arthur, odkładając książki do swojej szafki, wy-

czuł nadchodzącą Ninę, która stanęła obok niegoi oparła się prowokująco o ścianę. Zmierzył jąwzrokiem od stóp do głów.

– Czego chcesz? – zapytał, dopychając zeszytyw szafce.

– Może nauczysz mnie pływać na skuterze? –spytała, seksownie się do niego przysuwając.

– Co!? – zawołał Arthur, spoglądając na niąz ironią. – Nie wyszło ci z Peterem, to przyssałaśsię do mnie?

Dziewczyna, nie reagując na ton chłopaka,przysunęła się i szepnęła mu do ucha:

– Peter to dziecko, ja szukam mężczyzny.– Jasne – odpowiedział z politowaniem Arthur,

zamknął szafkę i biorąc plecak, poszedł w stronęDavida, który obserwował całą scenę.

Do dziewczyny podeszła Diana. Nina, patrzącza odchodzącym chłopakiem, powiedziała:

– Niedługo będzie mój. – Obie się uśmiechnęłyi poszły w przeciwnym kierunku.

– Czego chciała? – zapytał z poważną minąDavid, gdy przyjaciel podszedł do niego.

str. 69

Literacko Bractwo Dusz

Medium

Page 71: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

– Nie udało jej się z Peterem – odpowiedziałbez entuzjazmu Arthur i wymijając kolegę, wy-szedł ze szkoły.

David, dołączając do niego, po chwili spytał:– Dasz sobie radę? Ten spojrzał na kolegę i odpowiedział:– Daj spokój, to kaszalot! – Obaj parsknęli

śmiechem i udali się w stronę swoich pojazdów.– Twoja imprezka urodzinowa będzie u mnie!

– krzyknął Arthur, wsiadając do auta.David, ładując się na motor, spojrzał zniechę-

cony na kolegę. Ten, nie dopuszczając go dosłowa, powiedział:

– Daj spokój, stary! Dawno nie było imprezy,a to świetna okazja. Poza tym, lubię patrzeć, jakGrace wymachuje tyłeczkiem – dodał zaczepniei z piskiem opon odjechał.

David popatrzył na niego z szyderczą minąi zdążył jeszcze krzyknąć groźnym głosem:

– Uważaj, stary! – Arthur zatrąbił i zniknął zazakrętem.

Wieczorem, przed imprezą Grace przyszła doDavida nieco wcześniej. Chciała mu dać prezentbez świadków. Weszła do pokoju, gdy ten zakła-dał koszulę. Spojrzał na nią i uśmiechając się sze-roko, podszedł i dał jej buzi. Grace ubrana była wwiśniową mini sukienkę z długim rękawkiem,lekko rozkloszowaną i, tradycyjnie, kozaczki dokolan na koturnie w kolorze sukienki. Uczesanabyła w koka, a pocieniowane włosy spływały jejpo policzkach. Wyglądała ślicznie.

– Mam dla ciebie dwa prezenty – powie-działa. David spojrzał na nią z zaciekawieniem.

– Ten jest ode mnie. – Wskazała na niedużą,kwadratową torebkę, pięknie udekorowaną wstą-żeczką, i podała ją Davidowi. Chłopak zajrzał dośrodka i powoli wyciagnął zawartość, po czymzrobił bardzo zaskoczoną minę.

– Skąd to masz? – zapytał, patrząc na unika-tową płytę swojego ulubionego zespołu z autogra-fami jego członków.

Grace odpowiedziała tajemniczo:– Mam swoje kontakty. – David przysunął się

do niej i dał jej namiętnego buziaka. A ten jest od Pana Wu – przerwała mu dziew-

czyna i podała małe pudełeczko. David otworzyłje i zobaczył mały brelok do kluczy w kształciemotoru, wykonany z Bursztynu.

– To Bursztyn, likwiduje działanie złych za-klęć. Pan Wu woli dmuchać na zimne – powie-

działa Grace, uśmiechając się. David spojrzał nanią uważnie. – Idziemy? – zapytała po chwiliciszy Grace.

David odetchnął głęboko.– Idziemy – powiedział, biorąc Grace za rękę.

Wychodząc, zatrzasnął za sobą drzwi.Arthur uwielbiał organizawać niezapomniane

imprezy, więc i ta nie mogła pozostać bez roz-głosu. Jak zawsze, była cała szkoła. Gdy Davidi Grace się pojawili, Arthur zapowiedział chło-paka przez mikrofon i wszyscy zaśpiewali mu „Stolat”. David zdążył tylko pokazać Arthurowi gestzabójcy. Potem wniesiony został ogromny torti DJ zaprosił wszystkich na parkiet. Wszyscy sza-leli w takt muzyki. Było dużo śmiechu i wygłu-pów.

– Ludziska, zaczynamy zwalniać. – Arthurpuścił wolną muzykę i dodał: – Specjalnie dlamojego najlepszego brata, który w końcu spotkałw życiu swoją Bratnią Duszę – wskazał na Gracei Davida.

Para wesoło popatrzyła na przyjaciela, potemdo siebie. Pozostali goście wiwatowali. Gracei David pocałowali się i przytulili w tańcu. Dołą-czyła do nich cała reszta gości. Arthur stał przykonsoli i obserwował salę, aż trafił na wpatrującąsię w niego Ninę. Popatrzyli sobie w oczy. Ninaoblizała prowokująco czubek butelki z wodą,którą popijała, ale Arthur zrobił tylko wściekłąminę i nie reagując więcej na zachowanie dziew-czyny, zajął się kompletowaniem kolejnych płyt.

Nad ranem Arthur zamknął drzwi za ostat-nimi gośćmi. Potem przepłynął raz basen na ta-rasie i chciał iść do kuchni, gdy wtem natknął sięna stojącą przed nim Ninę. Chwilę się zawahał, poczym wziął ręcznik i wycierając się, zapytał:

– Jak tu wlazłaś? Dziewczyna, próbując dotknąć jego torsu, od-

parła:– Daj spokój – przysunęła się do niego – też

czujesz to przyciąganie?Arthur przysunął się do niej i spoglądając jej

głęboko w oczy, powiedział szeptem, ale stanow-czo:

– Spadaj stąd. – I poszedł otworzyć jej drzwi. Dziewczyna, ociągając się, ruszyła powoli za

nim. Stając w drzwiach, spojrzała na niego.– Nie wygrasz ze swoją Energią – powiedziała

i wyszła.

str. 70Medium

Literacko Bractwo Dusz

Page 72: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Arthur zatrzasnął za nią drzwi i poszedł napiętro wziąć prysznic. Nina wychodząc, zauwa-żyła Lidię, która szła do chłopaka. Przebiegła odstrony tarasu do domu Arthura, szybko zdjęła su-kienkę i wskoczyła do basenu. Gdy usłyszała za-mykające się drzwi, wyszła z wody i owijając sięręcznikiem, weszła do salonu.

– Arthur! – krzyknęła Lidia, wchodząc. – Przy-niosłam ci klucze od auta, zostawiłeś u mnie,a jutro rano jedziemy do szkoły! – po czym spoj-rzała przed siebie i stanęła jak zamurowna.

Wtedy pojawił się na schodach Arthur w ręcz-niku, wyszedł właśnie spod prysznica. Lidia spoj-rzała na niego ze łzami w oczach. Ten zdziwonyzszedł kilka schodków i zobaczył w salonie Ninę.

– Lidia! – krzyknął, gdy ta wybiegała z domu. Wrócił szybko do pokoju, ubrał się w pośpiechu

i zbiegł po schodach. Nina właśnie zapinała su-kienkę i stała w drzwiach.

Spojrzał na nią wściekły.– Miałaś stąd spadać! – Dziewczyna się szyder-

czo uśmiechnęła.– Myślałam, że macie do siebie choć odrobinę

zaufania – powiedziała po chwili. Arthur chwycił ją za szyję, przydusił mocno do

ściany, tak że dziewczyna nie mogła złapać odde-chu, i odpowiedział:

– Jeśli jeszcze raz zobaczę cię krecącą siętutaj... – zawiesił głos, spoglądając z obrzydze-niem – to cię zabiję. – Po czym puścił Ninę i za-trzaskując drzwi, pobiegł w stronę domu Lidii.

– Lidia! – krzyknął, wbiegając po schodach podjej pokój.

– Odejdź! – usłyszał w odpowiedzi od szlocha-jącej dziewczyny.

– Nic nie zaszło! Nie wiem, co ona robiła w sa-lonie! – tłumaczył się chłopak.

Rodziców Lidii nie było. Jak co roku o tej porze,byli na wyprawie po krajach skandynawskich.

– Stała tam naga! – krzyczała zdenerwowanadziewczyna, dławiącym głosem. – Ty też byłeśtylko w ręczniku! – dodała.

– Brałem prysznic! Nie wiedziałem, że tam jest!– krzyknął Arthur. Opierając głowę o drzwi do jejpokoju, dodał ciszej: – Lidia, proszę, kocham cię.Oni zrobią wszystko, żebyśmy się kłócili, jesteśmywtedy słabsi.

Usłyszał, jak Lidia przekręca klucz w zamku.Odsunął głowę. Lidia otworzyła drzwi. Stała za-

lana łzami, szlochając. Arthur odetchnął głębieji powoli przytulając ją, szepnął:

– Kocham tylko ciebie.Dziewczyna przylgnęła do niego mocno i po-

woli zaczęła się uspokajać.

„Bractwo Dusz, Księga 1”www.bractwodusz.com

Autor: Grażyna A. AdamskaCertyfikowany Praktyk Theta Healing,

Soul Body Fusion i Dwupunktu,autorka serii książek dla młodzieży pt.

Bractwo Dusz, malarka Vedic Art

www.spiraladusz.comwww.blogbractwodusz.blogspot.com

Ilustracje: Klaudia Bezak, Edyta Mi-lewska, Marzena Wiśniewska

Książkę można nabyć w księgarni Rad-wan – www.radwan.pl

str. 71

Literacko Bractwo Dusz

Medium

Page 73: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 72Medium

Do nabycia - http://www.amazon.com

Page 74: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 73 Medium

– Cześć! Dawno się nie widziałyśmy!– Cześć! Tak wiem, prawie z domu nie wy-

chodziłam. Chandra mnie dopadła. Pozmieniałosię u mnie. Łukasz mnie zostawił, nie mogę za-pomnieć. Bardzo tęsknię za nim i jest mi smutno.Pięć lat razem! Jak on mógł mi to zrobić i to w takisposób... Hm... no mniejsza z tym. Widzę, że Tyz pieskiem na spacerze!

– Dobrze powiedziałaś „z pieskiem na spa-cerze”, bo tak naprawdę to wcale nie on ze mną:) Tylko dzięki Tigerowi wychodzę co najmniej dwarazy z domu na dłuższe lub krótsze spacery,dzięki czemu jeszcze nie obrosłam w tłuszcz.Można powiedzieć, że to on mnie wyprowadzana spacer, a nie ja jego.

– Ha ha..– No właśnie, dlatego ja jestem z pieskiem

na spacerze. Wyobraź sobie: siódma rano,deszcz, zimno, wieje, a ten skomle przy moimłóżku, że też mu się zachciało! Musiałam sięszybko ubrać i na spacer. Nie za długi spacer, alekrótki to z nim nigdy nie jest, bo on musi popsikać

każdy krzaczek i trochę się wybiegać. Oczywiścietrzeba przejść się do parku nawet o siódmejrano:) czy ulewa czy mróz - to nie mam wymówki.On tu rządzi.

– Ale tak, jak mówisz – masz trochę sportu.– No tak i to jest pozytywna strona posiada-

nia psa. Może jeszcze ogrzać nogi zamiast ter-moforu... Ale wracając do twojej sytuacji to możeczas wybaczyć byłemu.

– Wybaczyć jakoś nie mogę. Ale zaczęłam in-teresować się buddyzmem. Buddyzm bardzo jestmi na rękę w obecnej sytuacji. Wiesz, mówi o ist-nieniu cierpienia i jak z niego wyjść.

– Ha ha, a wiesz, że Budda to też był niezłydrań.

– No co ty!– Mówiąc „właściwie” to z Buddy był kawal ło-

buza!– Jak możesz tak mówić !– Jasne, że mogę, przecież on porzucił żonę

i nowonarodzone dziecko. Po prostu zwiał!– No wiem, ale...

Podsłuchane na spacerze

Aneta Śladowska

Uniwersalnie

Page 75: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

str. 74Medium

– Może Budda był jak twój eks. Teraz. Co nieznaczy, że eks się oświeci.

– Wiem, że Budda tak postąpił, ale to inneczasy...

– Nie tłumacz go. Jego żona z pewnością niebyła zachwycona. Zresztą, jak wrócił po sześciulatach, to na pytanie żony i ojca, „dlaczego ichzostawił?”, odpowiedział, że „miał wtedy inny po-ziom świadomości”. Jeżeli Twój eks też terazprzechodzi ten proces, to jak świadomość muwzrośnie, to przynajmniej Cię przeprosi.

– Może rzeczywiście tak jest, że mijającewieki aż tak bardzo nie różnią się od siebie, a lu-dzie pozostają tacy sami.

– Myślę, że pod względem uczuć i emocjiwcale się od siebie nie różnimy

– Z tego wynika, że z czasem, jako społe-czeństwo, niewiele się nauczyliśmy. Ale jako jed-nostki to pewnie tak.

– Może tak miało być, żebyś czegoś o sobiesię nauczyła?

– Ale czego? – No może właśnie wybaczania. Albo doce-

niania tego, co miałaś, bo z tego co pamiętam, tozawsze wyliczałaś więcej jego wad niż zalet.

– Oj tam, oj tam, może mówiłam, ale na-prawdę dobrze o nim myślałam.

– Poczekaj, niech no Ci przypomnę... – No dobrze może rzeczywiście go nie doce-

niałam. – Myślę, że nawet na pewno! Może, jeśli za-

czniesz zauważać również zalety w ludziach, któ-rymi się otaczasz, a w przyszłości w mężczyźnie,który pewnie pojawi się w Twoim życiu wcześniejczy później, to Wasza relacja będzie przebiegałaznacznie lepiej i nie będzie podobnych rozczaro-wań.

– Może i masz racje .– Jeszcze przyszło mi do głowy, że jak Cię

znam, to surowo oceniasz siebie. Nie potrafisznawet na pochwałę czy komplement odpowie-dzieć „dziękuję”, tylko szukasz wymówki.

– Jakoś tego nie wychwyciłam..– Wiem, że samemu czasem trudniej coś

w sobie zauważyć, dlatego teraz ja Ci to mówię!– Dziękuję.– Proszę, zawsze do usług, z chęcią pomogę

Ci w podniesieniu samooceny i lepszego nasta-wienia do otaczającego świata i ludzi, jeżeli oczy-wiście chcesz tego?

– Jasne, że tak, chyba po to się spotkałyśmy,bo już naprawdę nie wiedziałam, co robić.

– To może zaczniemy od lubienia siebie, takszczerze to myślę, że i mnie się to przyda, możezrobimy jakieś ćwiczenia?

– Wchodzę w to, tylko jakie?– Wiem, będziemy mówić sobie same dobre

rzeczy, kiedy się spotkamy. Komplementować sięi zgadzać na to, mówiąc „dziękuję”, a każda pry-watnie będzie obserwować związane z tym emo-cje. Powiedzmy tak ze trzy dni, a potem możemyporozmawiać o tych emocjach.

– A nie lepiej rozmawiać o tym na bieżąco?– Wole raczej tak po dwóch trzech dniach,

dlatego żeby przyzwyczaić się do nowego „stanurzeczy”, oswoić z nowym sposobem widzeniasiebie.

– A ja mam pomysł, żeby później dołożyćjeszcze to w odniesieniu do reszty ludzi i świata

– Co masz na myśli?– Żeby tylko pozytywnie mówić z innymi o lu-

dziach i realiach, a jak ktoś będzie chciał wciąg-nąć którąś z nas w relacjonowanie wiadomościtelewizyjnych, to po prostu zamilknąć i obserwo-wać, co dzieje się w środku z emocjami, jak na-rastają, jak się tworzą.

– I broń Boże nie uciekać!– Tak, broń Boże nie uciekać, tylko odważnie

się z tym uporać i zaakceptować.– To tak trochę po buddyjsku...– Ha ha, masz racje:)– Ok, fajnie że możemy tak wspaniale spę-

dzać czas.– Ja też się cieszę!– A mówiłam Ci, że masz cudowny uśmiech?– Dziękuję, miło mi. A Ty jesteś fantastyczną

przyjaciółką i masz świetnego psa– Dziękuję. Niebo jest dzisiaj takie spokojne,

chodźmy się przejść po parku, pies sobie po-biega, a my posiedzimy na trawniku i posłuchamyptaków.

– Świetny pomysł! Albo pobiegamy z Tige-rem!

– Pewnie to i to...

Na spacery warto chodzić. Można się dużoz nich nauczyć. Choćby słuchać: głosu wiatru czydeszczu, śpiewu ptaka lub tego co między-sło-wami zawarte między-ludzkimi. Leniwym pole-cam sprawienie sobie psa.

Uniwersalnie Podsłuchane na spacerze

Page 76: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Oczekiwanie wiosny wypełnia nasze umysłyrefleksją, zadajemy sobie pytania:

– Jak żyć?Szukamy gotowych recept i zapewne jest ich

tyle, ile ludzi na świecie. Ja podzielę się receptągrafologiczną. Wiedza zawarta w piśmie o auto-rze rękopisu, niekiedy odkrywa cała nagą prawdęo nim. Chociażby dlatego, że pismo jest testemprojekcyjnym, a więc obnaża nasze podświa-dome lęki i doświadczenia życiowe, Projektujemyje na papier. Stawiając litery, nie mamy o tym napoziomie świadomym bladego pojęcia.

Lecz nie tylko wtedy tak się dzieje, gdy pi-szemy. Podobny proces ma miejsce, kiedy malu-jemy, rysujemy i we wszystkich wytworachludzkiej ekspresji.

Stan naszego ducha widać w doborze stroju,który wybieramy na co dzień. W trakcie lepszegodnia, gdy przepełnia nas radość i euforia, wybie-ramy jasne, żywe i świetliste kolory, a odwrotniebędzie, kiedy czujemy nostalgię, chandrę i przy-gnębienie.

Nasze wewnętrzne nastawienie widocznejest w naszym domu, wyborach drogi życioweji doborze przyjaciół. Pocieszający jest fakt, żegdy wreszcie zdobywamy świadomość tego conieuświadomione, a następnie godzimy sięz tym, to stajemy się gotowi na zmiany.

Na razie to ciągle jest jeszcze połowa drogi,bo w tym miejscu zaczynamy szukać narzędzi dowprowadzenia zmian. Dla jednej osoby będzieto kurs asertywności, dla innej ustawienie BertaHellingera, coaching, psychoterapia, a dla jesz-cze innych zaangażowanie się w pomoc osobomo podobnych problemach.

Będą i tacy, którzy nie wejdą na drogę popu-larnie zwaną „rozwojem osobistym”, a teżosiągną oczekiwany rezultat i znajdą swoją re-ceptę na życie np. szyjąc patchworki, czy orga-nizując podróże w ciekawe zakątki świata.

Najistotniejszym wydaje się jednak być punktzwrotny zwany Akceptacją … To od tego punktu,mając świadomość swojego stanu posiadania,zaczynamy zmiany. Albo zmieniamy to, co w nasdziała przeciwko nam, albo staramy się to wyko-rzystać jako atut..

I tu moim zdaniem z niezwykłą pomocą przy-chodzi analiza grafologiczna. Pomaga poukładaćna półki nasze doświadczenia, lęki i mocnestrony. Pomaga zaakceptować dobrodziejstwo„inwentarza” i daje narzędzie do zmian jakim jestgrafoterapia.

W zasadzie śmiało można powiedzieć, żewszystko jest wytworem ludzkiej myśli. „Nihil estin intellectu quin prius fuerit in sensu” – jak oneg-daj rzekł Arystoteles. Nie ma nic w umyśle, czegoby przedtem nie było w zmysłach. Doświad-czamy życia i włączając naszą wyobraźnię prze-kształcamy zdobyte treści w następnedoświadczenia.

Z punktu widzenia neurologii coraz więcejwiemy i słyszymy o niezwykłych możliwościachumysłu, jednak nadal jest on dla pojedynczegoczłowieka wielką zagadką. Układ nerwowy, któryjest zbudowany z neuronów i komórek glejowychnie podlega regeneracji. Aczkolwiek zaczyna tateza być poddawana wątpliwościom.

str. 75 Medium

Akceptacja okiem grafologa

Tina Wieczorekpedagog, grafolog, grafik

http://www.tinawieczorek.com/http://blog.tinawieczorek.com

Page 77: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Nie wyklucza się, że sprawność komórek gle-jowych ma silny związek z hipokampem, w któ-rym mieszczą się nasze wspomnienia, a nowedrogi przewodzenia, które pod wpływem seroto-niny i dopaminy potrzebują wzmocnienia, by pro-ces odradzania był skuteczny, sąpodporządkowane naszym myślom.

Zaobserwowano, że procesowi odradzaniasprzyjają zmiany myślenia. Im więcej zmian, tymżywsze reakcje i silniejsze pobudzanie chemiimózgu, czyli nasza ekspresja twórcza, ruchowai umysłowa bardzo temu sprzyja. Sprzyjają takżezmiany nawyków, nawet tak drobnych, jak co-dzienna droga powrotu do domu, uprawianiesportu, bo dzięki wysiłkowi fizycznemu podno-simy poziomy endorfin i poprawia się nam humor.We wszelkie zmiany włączamy nowe procesypoznawcze, a nasz umysł się aktywizuje.

Powstawaniu nowych szlaków przewo-dzenia sprzyjają np. afirmacje. Pomaga w tymgrafoterapia i wszelkie ćwiczenia utrwalające.

Wiedząc o tym, możemy to wykorzystać, byznaleźć swoją receptę. Proces grafologiczny wy-gląda tak... Otóż grafolog najpierw analizujepismo autora rękopisu. Klucz grafologiczny słu-żący do odczytu pisma jest w zasadzie dośćłatwy i teoretyczny stopień odczytu nie jest bar-dzo skomplikowany. Istnieje kilka podstawowychłączeń, nachyleń, szerokości i wysokości pisma.Zupełnie inną sprawą jest interpretacja pisma. Tuzdecydowanie potrzebny jest warsztat i doświad-czenie. Dochodzi też indywidualny „aspektludzki” samego grafologa. On może interpreto-wać pismo poprzez pryzmat własnych projekcji,narażony na to zjawisko jak, np. lekarz, psycho-log lub inny terapeuta. Inaczej pismo zinterpre-tuje grafolog optymista, inaczej zinterpretujegrafolog pesymista.

Dobrym rozwiązaniem jest możliwość kon-taktu grafologa tylko z próbką pisma bez bezpo-średniego kontaktu z autorem rękopisu. Tozapewnia maksymalny obiektywizm.

Pismo ludzkie jest tak zindywidualizowane,jak indywidualna jest jednostka ludzka. Trudnozebrać próby badawcze , które dałyby jedno-znaczne wyniki. Stąd nauka podważa częstowartość diagnostyczną grafologii, co nie znaczy,że z niej nie korzysta – chociażby taki dział naukijak kryminologia. A fakt ten mówi tylko o tym, że„sukces jest miarą prawdy”.

Jak korzystać z grafologii, by osiągnąćstan Akceptacji?

Cóż, najlepiej zacząć od takiej cechy, którąjest umiejętność „nie oceniania”. Bo tak na-prawdę „nic nie jest ani dobre, ani złe, tylko poprostu sobie jest”.

Z oceną łączy się w dużym stopniu pismo ar-kadowe i są narody, który w nauce pisania prefe-rują to wiązanie.

Mamy różne szkoły pisania i warto wspom-nieć chociażby o wygasłym już oficjalnie gotyku,stosowanym jako naukę pisania w Niemczechprzed II wojną światową.

Szkoły pisania demaskują system wycho-wawczy, który też jest bardzo zindywidualizo-wany, ale tak jak kultura jest charakterystycznadla narodu, grupy etnicznej, tak i system wycho-wawczy też nosi te znamiona.

Świadomość tego faktu pozwala na I etap ak-ceptacji. Warto tą wiedzę przyjmować jako infor-mację, nie jako ocenę. Mamy określonąmentalność, bo urodziliśmy się w określonej sze-rokości geograficznej. Czy ona jest dobra, czyjest zła? W jednej sytuacji będzie dobra, w dru-giej zła.

By jednak mieć świadomość cech, należy jenazwać po imieniu…

pismo arkadowe

gotyk

str. 76Medium

Uniwersalnie Akceptacja okiem grafologa

Page 78: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Nie ma idealnego systemu wychowawczego,ale to on kształtuje naszą psyche w najbardziejpodatnym na ten fakt momencie, gdyż jest tookres od pierwszego roku życia do lat 10.

Definicja mówi o czynnikach genetycznych,wychowaniu, grupie społecznej i czynnikach geo-graficznych rozumianych jako cecha klimatyczna.Inne nawyki spędzania dnia będzie miał Fin czyNorweg, niż Hiszpan lub Grek. Jeden może byćodbierany jako osoba depresyjna i zamkniętąw swoim domu-czyli introwertyczna. A tak na-prawdę będzie miał kłopot z odśnieżeniem drzwido domu. Drugi jako leniwa, gdyż pół dnia spędzana sjeście ze względu na wysokie temperatury,w których nic nie da się zrobić. Tryb spędzaniadnia wchodzi w nawyk i jest rezultatem wycho-wania w rodzinie, w grupie etnicznej, narodziei klimacie. Nawyki są drugą naturą człowieka, alenie są wyrocznią.

Zmiany nastąpić mogą zawsze, choć niebędą łatwe. Trudno zmienić 30 lat określonychnawyków w 30 minut. To wymaga nowych ćwi-czeń utrwalających.Taką możliwość daje grafote-rapia na poziomie umysłu. Dobrze jednakwspomagać ją również innymi czynami i zacho-waniami w realnym życiu. Asortyment narzędzijest też w obecnie różnorodny.

Analizując próbki pisma, często piszę do au-tora rękopisu o tym co widzę w piśmie, starającsię najbardziej obiektywnie cechy doprecyzować.Spotykam się z oburzeniem, względnie atakiem,wyparciem. Natomiast dane słowo tylko dlategoma charakter pejoratywny, że kiedyś taki charak-ter temu słowu nadano poprzez ocenę. Tak na-prawdę służy uściśleniu zjawiska, z jakim mamydoczynienia i chwała mu za to.

W piśmie widać wszelkie niuanse. Bywa, żewystępuje zbiór grafizmów mówiący o „skąp-stwie”, ale podobny zestaw może mówić jużo „oszczędności”. Najczęściej jest to ten sam gra-fizm, tylko w różnej konfiguracji. Można więc wy-korzystać znajomość zestawu swoich cech, byskąpstwo przekuć w oszczędność.

Przykład:Tylko bardzo teoretycznie podobna do siebie

girlando-arkada mówi jednak o różnych cechachautora rękopisu, choć cechą wiodącą tego łącze-nia u wszystkich, będzie zainteresowanie wie-dzą, lekki dystans do osób nieznanychi serdeczność, pieszczotliwość w stosunku donajbliższych.

Natomiast pozornie podobne załączone pró-bki pisma, mówią o zupełnie innych osobach.W próbce pierwszej widzimy osobę uporządko-waną o zdrowym poczuciu własnej wartościi dużej harmonii wewnętrznej. Może ona mieć po-trzebę zewnętrznego pozytywnego odbioru, cobędzie się objawiało w nieco próżny sposób.Jednak linie pisma są obłe, ciastowate i pozba-wione ostrości.

To z pewnością plusy, jednak ta sama cechamoże sprawiać, że niektórych ludzi taka osobo-wość może nużyć.

Następna dość podobna arkado-girlanda toosoba z tzw. „jajami” ostra, witalna, nie przebie-rająca w środkach wyrazu. Bardzo inteligentna,więc można się spodziewać ostrej puenty w roz-mowie z nią. Posiada też dużą ekspresję ciała, awięc i ruchliwość jej jest większa. Z pewnościąintelekt jest mocną stroną autora tego rękopisu,ale nie chciałabym nawinąć się na jego ciętyjęzyk.

str. 77 Medium

Uniwersalnie Akceptacja okiem grafologa

girlando-arkada próbka 1

girlando-arkada próbka 2

Page 79: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

I mamy też próbkę pogodnej duchowej „na-stolatki”. Jest to osoba o najbardziej zbliżonympiśmie do pisma szkolnego. Z pewnością jestosobą czytelną w piśmie i mowie, o uzdolnie-niach dydaktycznych. Potrafi mówić w jasny, kla-rowny sposób o sprawach trudnych. Jejekspansywność pozwala wyciągnąć rękę po nie-zmierzone przestrzenie, ale i wejść innym na ichteren bezwiednie i bez pardonu.

Jak widzimy w tych trzech próbkach, głów-nym wiązaniem jest tu arkada i girlanda, a cechycharakteru dość różne.

Akceptacja poprzez analizę grafologicznąpolega na uświadomieniu sobie głównegofaktu: ta sama cecha może być zaletą i możebyć wadą. Wszystko zależy od sytuacji i za-rządzania nią przez autora rękopisu.

Na ogół dzieje się to chaotycznie, w sposóbnieuświadomiony. Najczęściej wypieramy naszecechy. Szczególnie to, co nam się nie podoba lubto, co społecznie jest nieakceptowane.

Spójrzmy na taki przykład. Próbka zaprezen-towana poniżej ilustruje portret osoby niespokoj-nej, która odczuwa wewnętrzne naprężeniepsychiczne. Może odczuwać ciągły niepokój,zwąc to nerwowością w najdelikatniejszej formie.Może odczuwać słomiany zapał, huśtawki nastro-jów itp. itd.

Jednak to właśnie ta różnorodność emocjitargających autorem jest jego napędem twór-czym. To pismo człowieka o artystycznej duszyi potrzebie tworzenia nowych idei, nowych nur-tów, ale i dosłownie – nowych obrazów, nowychutworów, układów tanecznych.

Uporządkowanie pisma da wewnętrzny spo-kój, ale odbierze żar twórczy. Stąd nie wszystkowarto zmieniać, likwidować. Najlepiej właśnie za-akceptować, by później świadomie zadecydowaćco z tą cechą zrobić.

Może wyeliminować, jeśli wyjątkowo doku-cza? A może okiełznać różnymi metodami? Za-miast „drzeć szaty” może lepiej je uszyći spożytkować ten niepokój twórczy w twórczysposób ?

W zrobieniu takiego ”porządku” właśniepomaga grafolog.

Oczywiście są inne metody i inni terapeuci.Plusem grafologii jest szybka diagnoza, wi-doczna w piśmie. Grafoterapia często jest wstę-pem do innych metod, które rozwijają nasząświadomość i dają narzędzia do zmian. One nienastąpią bez akceptacji obecnego zestawu cech.Akceptacja bywa trudna, ale nie jest niemożliwai jest początkiem drogi we właściwym kierunku.

Takiej cudownej metamorfozy życzę wszyst-kim Czytelnikom.

girlando-arkada próbka 3

str. 78Medium

Uniwersalnie Akceptacja okiem grafologa

Page 80: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Recenzje

str. 79 Medium

Dr Frank Kinslow

„Sekret Natychmiastowego

Uzdrawienia”P&G EDITORS

2013

Paweł Sołtysiktrener rozwoju osobistego,

nauczyciel reiki, propagator terapii naturalnych

i życia w zgodzie z naturąhttp://slowa-madrosci.pl

Page 81: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Obecnie coraz bardziej popularna staje się me-toda uzdrawiania zwana dwupunktem, którąw podobnym czasie, niezależnie od siebie stwo-rzyli Frank Kinslow i Richart Bartlett. Spośródkilku książek, jakie zostały przez nich napisanechciałbym szczególnie polecić książkę FrankaKinslowa „Sekret Natychmiastowego Uzdrowie-nia”, która świetnie opisuje sposób wykonaniai zasady działania metody dwupunktowej.

W książce używana jest nazwa Synchroniza-cja Kwantowa dla tej metody, jednak potocznieprzyjęło się mówić dwupunkt. Kinslow zaznacza,że jest to prosta, aczkolwiek potężna metodauzdrawiania i poszerzania świadomości. Polegana pełnym skupieniu uwagi na dwóch punktachjednocześnie – na przykład na dłoniach. Dziękitemu nasz umysł zaczyna się wyciszać. Po krót-kim czasie pełnego odczuwania dwóch punktów,potok naszych myśli zatrzymuje się, wówczasmożemy odczuć eufouczucie, które jest wy-ższym, czystym uczuciem, wychodzącym z głębinaszego serca. Kiedy takie uczucie się pojawi,zaczynamy obserwować je – być w nim. Stworzyto triangulację, czyli skupienie na dwóch pun-ktach i dodatkowo na naszym wyższym uczuciu.W tym momencie możemy podać naszą intencję,która może dotyczyć uzdrowienia fizycznego,emocjonalnego, czy na przykład w obszarze fi-nansów. Następnie przez kilka do kilkunastuminut utrzymujemy w świadomości naszą trian-gulację. Możemy odczuć przepływ energii, głęb-szy oddech, rozluźnienie mięśni, czy nawetzobaczyć napływające jasne światło. Czystaświadomość robi swoją pracę, napełniając nasi uzdrawianą osobę energią życia – energią mi-łości. Starajmy się nie oczekiwać wyniku, uzdro-wienie przyjdzie w najlepszej możliwej formie.Czysta świadomość dokładnie wie, gdzie i jak madziałać oraz jak się przejawiać. Czasem uzdro-wienie może przyjść natychmiast, a czasemtrzeba będzie poczekać na efekty, powtarzająckilka razy sesję dwupunktu. I to wszystko, to takieproste, a jakże potężne narzędzie. Kiedy potra-fimy wyciszyć umysł i wejść w przestrzeń serca,mogą wydarzyć się cuda. Pomocny jest równieżfakt, że możemy tę metodę zastosować również

na odległość, wyobrażając sobie uzdrawianąosobę i wykonywaną przez nas triangulację.

Aby ułatwić poprawne zrobienie dwupunktu,Frank Kinslow podaje w swojej książce kilkapraktycznych ćwiczeń. Jedno z nich polega nazauważaniu przerw pomiędzy myślami, co po-może wyciszyć nasz umysł. Ćwiczenie polega nazadawaniu pytań, takich jak: “Skąd przyjdziemoja następna myśl?”, “Jakiego koloru będziemoja następna myśl?”. Dzięki temu możemy byćbardziej świadomym końca i początku następnejmyśli, co pozwoli zaobserwować i odczuć prze-rwę pomiędzy nimi. Możemy wówczas doznać namoment pustki, przejwiajacej się, jako błogi stannaszego umysłu.

Innym podanym przez Kinslowa ćwiczeniemjest odczuwanie swojego ciała. Ćwiczenie polegana skupieniu się po kolei na poszczególnych czę-ściach naszego ciała - od stóp, aż po głowę. Na-stępnie odczuwaniu całego ciała jednocześniei stopniowym poszerzaniu świadomości siebie,aż do granic Wszechświata. To potężne ćwicze-nie pomaga nam zrozumieć i odczuć, że jes-teśmy jednością ze wszystkim, co istnieje.

Ostatnie ćwiczenie podane przez Kinslowa,które chcę tu przytoczyć, polega na skupieniu sięna pozytywnych uczuciach. Wybieramy pozy-tywne uczucie, które przyciaga nas najbardziejw danej chwili i w pełni skupiamy się na nim. Pojakimś czasie może się ono nasilić albo przyjśćinne. Pozwólmy na to i bądźmy jedynie cichymobserwatorem. Ćwiczenie to pozwala na łatwiej-sze wejście w przestrzeń serca i odczuwanie eu-fouczucia.

Podsumowując, książka ta, oprócz wiedzy natemat dwupunktu, dostarcza nam również wieleprostych, praktycznych narzędzi do pracy nadsobą. Systematyczna praktyka może pomoc namposzerzyć naszą świadomość i zdolności uzdra-wiania. Myślę, że ogromną zaletą metody dwu-punktu jest jej prostota, łatwość i krótki czaswykonania. Możemy praktycznie w dowolnymmiejscu i czasie skorzystać z tej metody, cow obecnie zabieganym świecie jest bezcenne.

str. 80Medium

Uniwersalnie Recenzja

Page 82: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

Medium poleca szkołę!

str. 81 Medium

Page 83: Medium · Matryca podświadomości działa nie- ... prawd i podpowiedzi duszy. Oczywicie s miejsca, w których ludzie pró-buj to zmieni, młodzi chc wikszej wolnoci,

MediumRedaktor Naczelna: Bogusława Andrzejewska

Zastępca Redaktor Naczelnej:Monika Sieniawska

Zespół redakcyjny:Aneta ŚladowskaGrażyna A. AdamskaJakub NiegowskiKatarzyna SołtysikKatarzyna ZamiarKrzysztof MatusiakPaweł SołtysikTina Wieczorek

Współpracują:Andrzej Milewski, Beata Ślusarek, Elen Elijah, Iwona Mazurek, Katarzyna Hojan-Sit-kowska, Krzysztof Jankowski, Małgorzata Kołakowska, Tomasz Sobolewski.

Skład i łamanie:Bogusława Andrzejewska

Zdjęcia, ilustracje i grafiki:Bogusława Andrzejewska, Tina Wieczorek, zdjęcia autorów, zasoby morguefile.com

Kontakt z redakcją:[email protected]

Wydanie własne – za pośrednictwem portalu WYDAJE.PLMagazyn elektroniczny „Medium” jest BEZPŁATNY.Wszystkie artykuły zamieszczone w „Medium” są chronione prawem autorskim. Rozpowszechnianie ich bez zgody autorów jest niedozwolone.

Jesteśmy na facebooku pod adresem: facebook.com/pismo.medium

magazyn elektroniczny rozwoju osobistegohttp//velveth.webd.pl/medium

str. 82Medium