Magazyn Zebra nr 12

16
12 Nie jest to radosna nowina, gdyż nie można się już wylegiwać na słoneczku, kąpać w morzu czy je- ziorze. Obowiązki wzywają… Ale pamiętajmy, że za rok też będą wakacje. Już można zacząć plano- wać jakiś interesujący wypad czy wycieczkę, a rok szkolny minie bardzo szybko. Przebrniemy przez wszystkie sprawdziany, wypracowania i zadania z fizyki, po to, by za dziesięć miesięcy spotkać się na plaży i pograć w siatkówkę albo wybrać na spływ kajakowy czy też na wspinaczkę po górach. Wiemy, że emocje wakacyjne jeszcze nie opa- dły. Dlatego poprosiliśmy pomponki z cukrzycą, by opowiedziały o swoich egzotycznych podróżach. Ewa, Weronika i Asia podzielą się wrażeniami z wa- kacji i mamy nadzieję, że zachęcą Was do takich wy- praw, szczególnie, jeśli towarzyszką podróży będzie pompa insulinowa. Zajrzyjcie na stronę 2 do artyku- łu EGZOTYCZNE WAKACJE. Mamy dla Was super niespodziankę. Udało nam się porozmawiać z kimś, kto tak jak Wy ma cukrzy- cę i pompę insulinową i jest Wam dobrze znany. Ale kim jest tajemniczy gość Zebry dowiecie się, gdy przeczytacie wywiad na stronie 9. Gazetka w paski dla użytkowników pomp insulinowych MiniMed Wakacje dobiegły końca, a to oznacza, że trzeba spakować pod- ręczniki i zeszyty do tornistra i ruszyć do szkoły. Witaj szko o! Pamiętajcie także by koniecznie zapoznać się z rozmową z Prezesem Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, panem Andrzejem Baumanem, któ- ry opowie o tym, jak powstawało stowarzyszenie, jakie ma cele działania i jak zasilić jego szeregi. To bardzo ważne, gdyż diabetycy powinni działać razem i wspierać się - my też tak uważamy! Poczy- tajcie, bo naprawdę warto! Skoro wakacje się już skończyły, trzeba przypo- mnieć sobie jak to jest w szkole, jak przestawić się z trybu wakacyjnego lenistwa na szkolny tryb pracy i obowiązków. Pani doktor Agnieszka Janikowska – Skłucka z Poradni Diabetolo- gicznej w Sopocie, w artykule WRACAMY DO SZKOŁY opowie Wam o powrocie do obwiąz- ków o czym należy pamiętać by zapanować nad koleżanką cukrzycą w szkole. Chcemy także przedstawić Wam podsta- wowe zasady prawidłowego postępowania z pompą insulinową. Wiemy, że nie są one Wam obce, ale dla jeszcze efektywniejszego wykorzystania możliwości pompy, warto je sobie przypomnieć. Zapraszamy do lektury! W tym numerze ZEBRA poleca: Str. 2 Egzotyczne Wakacje - ja i moja pompa Str. 5 Polscy diabetycy - łączmy się! Str. 7 Wracamy do szkoły... Str. 9 Słodka gwiazda Str. 12 Kochani pompiarze! Str. 16 DIABETYCY DO TABLICY – akcja szkolna Medtronica

description

Magazyn Zebra skierowany jest do osób chorych na cukrzycę leczonych za pomocą pompy insulinowej. Więcej numerów magazynu Zebra znajdziesz na stronie http://www.pompy-medtronic.pl/dla-was/zebra-klub.html

Transcript of Magazyn Zebra nr 12

Page 1: Magazyn Zebra nr 12

12

Nie jest to radosna nowina, gdyż nie można się już wylegiwać na słoneczku, kąpać w morzu czy je-ziorze. Obowiązki wzywają… Ale pamiętajmy, że za rok też będą wakacje. Już można zacząć plano-wać jakiś interesujący wypad czy wycieczkę, a rok szkolny minie bardzo szybko. Przebrniemy przez wszystkie sprawdziany, wypracowania i zadania z fizyki, po to, by za dziesięć miesięcy spotkać się na plaży i pograć w siatkówkę albo wybrać na spływ kajakowy czy też na wspinaczkę po górach.

Wiemy, że emocje wakacyjne jeszcze nie opa-dły. Dlatego poprosiliśmy pomponki z cukrzycą, by opowiedziały o swoich egzotycznych podróżach. Ewa, Weronika i Asia podzielą się wrażeniami z wa-kacji i mamy nadzieję, że zachęcą Was do takich wy-praw, szczególnie, jeśli towarzyszką podróży będzie pompa insulinowa. Zajrzyjcie na stronę 2 do artyku-łu EGZOTYCZNE WAKACJE.

Mamy dla Was super niespodziankę. Udało nam się porozmawiać z kimś, kto tak jak Wy ma cukrzy-cę i pompę insulinową i jest Wam dobrze znany. Ale kim jest tajemniczy gość Zebry dowiecie się, gdy przeczytacie wywiad na stronie 9.

G a z e t k a w p a s k i d l a u ż y t k o w n i k ó w p o m p i n s u l i n o w y c h M i n i M e d

Wakacje dobiegły końca, a to oznacza, że trzeba spakować pod-ręczniki i zeszyty do tornistra i ruszyć do szkoły.

Wita j s zko ł o ! Pamiętajcie także by koniecznie zapoznać się z rozmową z Prezesem Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, panem Andrzejem Baumanem, któ-ry opowie o tym, jak powstawało stowarzyszenie, jakie ma cele działania i jak zasilić jego szeregi. To bardzo ważne, gdyż diabetycy powinni działać razem i wspierać się - my też tak uważamy! Poczy-tajcie, bo naprawdę warto! Skoro wakacje się już skończyły, trzeba przypo-mnieć sobie jak to jest w szkole, jak przestawić się

z trybu wakacyjnego lenistwa na szkolny tryb pracy i obowiązków. Pani doktor Agnieszka Janikowska – Skłucka z Poradni Diabetolo-gicznej w Sopocie, w artykule WRACAMY DO SZKOŁY opowie Wam o powrocie do obwiąz-ków o czym należy pamiętać by zapanować nad koleżanką cukrzycą w szkole.

Chcemy także przedstawić Wam podsta-wowe zasady prawidłowego postępowania z pompą insulinową. Wiemy, że nie są one Wam obce, ale dla jeszcze efektywniejszego wykorzystania możliwości pompy, warto je sobie przypomnieć.Zapraszamy do lektury!

W tym numerze ZEBRA poleca:

Str. 2 Egzotyczne Wakacje

- ja i moja pompa

Str. 5Polscy diabetycy - łączmy się!

Str. 7Wracamy do szkoły...

Str. 9Słodka gwiazda

Str. 12Kochani pompiarze!

Str. 16 DIABETYCY DO TABLICY

– akcja szkolna Medtronica

Page 2: Magazyn Zebra nr 12

2

Egzotyczne wakacje- ja i moja pompa

Niestety już się skończyły. Było słonecznie i cudownie, po prostu wakacyjnie. Wielu z Was wybrało się nad morze albo w góry, nad jezioro lub na modne wczasy agro-turystyczne. A może spędziliście je u babci i dziadka? Byli i tacy, którym udało się pojechać na fajny zagraniczny wypad. To właśnie oni opowiedzą Wam, że także w takich warunkach pompa insulinowa spełnia swoją rolę bez zarzutu, wręcz jest niezbędna. Opowiedzą o tradycyjnym jedzeniu w danym kraju, jakże różnym od rodzimego, polskiego jedzenia. Być może dzięki wypowiedziom Ewy, Weroniki i Asi nabierzesz ochoty na egzotyczne wakacje i nie będziesz obawiał się nieznanego!

Weronika Kowalska - lat 17, KorfuWiadomo, że wakacje to czas zarówno spo-kojnego, beztroskiego wypoczynku, jak i większych, letnich szaleństw, z czego druga możliwość jest oczywiście o wiele częściej praktykowana. Dla nas – dzieciaków z cu-krzycą – jedno z takich szaleństw występu-je pod postacią jedzenia, oczywiście tylko w odpowiednich warunkach. Wszystko ro-bimy tak jak inni, podejmujemy wyzwania, bawimy się, ale także pozwalamy sobie na luz, który w nadmiarze szkodzi naszemu zdrowiu. Wiadomo – wakacje i od razu chciałoby się rzucić w kąt wszystkie obowiązki. Masz ochotę na lody, a tutaj wysoki cukier; po-szedłbyś na basen z przyjaciółmi, a na glu-kometrze poważne niedocukrzenie; czasem pompiarze najchętniej wyrzuciliby swoje pompy, a penowcy swoje peny. Nie dość, że trzeba te urządzonka nosić przy sobie, to jeszcze pamiętać co kiedy zrobić i pilnować co i ile się je! Totalna udręka można by po-

wiedzieć, jednak mimo kiepskiego nastawie-nia na wypoczynek udało mi się miło spędzić czas. Chciałabym przedstawić Wam mój wa-kacyjny wyjazd pod kątem cukrzycy. W te wakacje zawitałam do Grecji, na wyspę Korfu. Ten kraj słynie nie tylko z pięk-nych widoków, zabytków i niepowtarzalnej antycznej atmosfery, ale również ze specy-ficznej śródziemnomorskiej kuchni. Posiłki w hotelu były nie lada wyzwaniem, zarów-no pod względem wytrzymałości wątroby, jak i ustawiania bolusów na pompie. Tym wszystkim pysznościom nie było sposób się oprzeć! Grilowane owoce morza; zapiekane warzywa; wspaniałe, śródziemnomorskie

ryby, niespotykane ciasta... Nie było łatwo ogarnąć wymienniki. Jednak myślę, że spro-stałam zadaniu. Zdarzały się drobne wpadki, ale tak rzadko, że rodzice nie musieli się zbyt-nio martwić. Jeżeli chodzi o moje smakowe wrażenia, to prawdziwym fenomenem był dla mnie smażony miecznik! Oprócz bolu-sowych szaleństw była jeszcze misja „pom-pę odłącz!”. Przed hotelem mieliśmy piękny basen, a jak siebie znam, wiedziałam, że na pewno nie będzie mi się chciało podłączyć pompy z powrotem. Okazało się, że sama siebie potrafię zaskoczyć – pompa prawie wcale mi nie przeszkadzała, wręcz uwielbia-łam z nią się obnosić i widocznym wkłuciem. Dobra zabawa wzięła górę. Korzystanie z wy-siłku fizycznego również pomagało utrzymać dobre wyniki. Nie tylko pływanie, ale i strze-lanie z łuku, tańce czy po prostu przebieżka na chwilę do pokoju były dużym plusem. W te wakacje nic związanego z cukrzycą nie Weronika Kowalska na Korfu

Ten wyjazd był strzałem w dziesiątkę!

Page 3: Magazyn Zebra nr 12

pompa. Poinformowała mnie, że skończyła podawanie insuliny ze śniadania. I to był ten moment, kiedy uświadomiłam sobie, że ona jest. Nie potrafiłam sobie odmówić owoco-wego koktajlu, który później już codziennie piłam jako drugie śniadanko. W naszych pompach jest taka cudowna funkcja, jak zmiana tymczasowej dawki podstawowej. Możemy sobie regulować podawanie daw-ki podstawowej, i właśnie podczas picia ja-kichkolwiek owocowych koktajli tej funkcji zawsze używam, również zrobiłam to wte-dy. Ponieważ nie byłam pewna, czy mogę zastosować samo zwiększenie dawki czy powinnam do tego normalnie podać dawkę insuliny, zmierzyłam cukier przed wypiciem i po. Przed miałam 98, a po wypiciu 91. Dawka tymczasowa był zmieniona na okre-ślony czas i oczywiście o pewien procent zwiększona. Udało się, co widać było po wynikach.Troszkę inaczej było, kiedy przy-chodził moment treściwszego posiłku. Ko-lejna obawa co i jak. Wtedy trzeba było już wiedzieć co się je i jak wszystko trzeba poli-czyć. Niektórych ten moment przeraża. Nie-potrzebnie. Po pierwsze, kiedy już wiemy co będziemy jeść, ustalamy dawkę, oczywiście mając na myśli co będziemy później robić - wysiłek czy odpoczynek. To też jest bardzo ważne. Ja byłam nastawiona na zwiedzanie, dlatego też po ustaleniu całej dawki wie-działam, że powinnam odjąć od niej coś czy po prostu znowu zmienić podawanie dawki podstawowej. To regulowanie jest wspania-łe. Wracając do naszego posiłku, wiedziałam że danie zawiera węglowodany, ale zarazem i tłuszcze. No i tu jest właśnie to, czego nie miałam w penach. Mamy możliwość poda-nia insuliny w danym momencie, ale mamy

3

zepsuło mi humoru. Teraz zmieniam pompę na Paradigm 715 i mam nadzieję, że z tą rów-nież będzie mi się dobrze pracowało.Pozdrawiam wszystkich pompiarzy i penow-ców (kto co lubi)!

Ewa Fus- lat 26 , Grecja, KnossosHmm... wakacje z cukrzycą? To nie jest takie straszne, jak niektórym się wydaje, a w szcze-gólności z pompą insulinową, buzia mi się cieszy, bo to naprawdę szczęście posiadać ten „sprzęcik” - to moja „przyjaciółka” i tak naprawdę każdą chwilę spędzamy razem. Bardzo szybko oswoiłam się z tym, że mam cukrzycę i praktycznie nigdy mi ona nie przeszkadzała - nawet na wakacjach. Wprost przeciwnie – nauczyła mnie bardzo wiele, to całe moje życie, ponieważ na cukrzycę cho-ruję 17 lat. Wakacje z penami były faktycznie ciężkie, ale moje pierwsze wakacje w Grecji z pom-pą to była taka forma sprawdzianu, przede wszystkim siebie czy sobie poradzę. Wyjazd był sierpniu. Zastanawiałam się, jak to będzie podczas podróży, później tam na miejscu najbardziej przerażały mnie upały. Oczywiście pompa była tak ukrywana, aby jej one nie doskwierały za bardzo. Ale co się okazało najbardziej przerażające było to, jak zobaczyłam tam te wszystkie przysmaki. Nie ukrywajmy - Grecy lubią sobie tro-szeczkę tłuściutko podjeść. Poza tym pysz-ne, dojrzałe owoce, bez których nie potrafię żyć! Wszyscy doskonale wiemy, co dzieje się z naszym cukrem po zjedzeniu słodkiego owocka, jeśli nie damy odpowiednio wcze-śniej insuliny. Pomyślałam sobie „ojejku, jak to wszystko ogarnąć”? Wtedy zapikała mi

Ewa Fus z siostrzenicą zdobywają plaże Knossos

Page 4: Magazyn Zebra nr 12

4

też możliwość rozłożenia podawania insuliny w czasie. Wiemy dobrze, że tłuszcze potra-fią się bardzo długo wchłaniać, a tak jak już wspomniałam, Grecy lubią sobie podjeść. Jest u nich bardzo dużo sosów, jak również dodatków w postaci różnych serów. Pamiętam, że przez pierwsze dwa dni poby-tu bardzo mocno zastanawiałam się przed podaniem dawki insuliny przed jakimkol-wiek jedzeniem, później jakoś to wszystko już weszło w krew. Jednakże to nie koniec obaw. Kolejny moment, to plaża. Kiedy pierwszy raz poszłam na przecudowną pla-żę, która znajdowała się niedaleko hotelu, pojawiło się pytanie - chciałabym się po-kąpać w morzu. I co teraz??? A okazało się to bardzo proste. Odpięłam pompkę, we-szłam do morza, popływałam i po wyjściu podłączyłam ją z powrotem. Oczywiście zarówno przed wejściem do morza, jak i po wyjściu zmierzyłam cukier. Było wszystko ok. Pomyślałam sobie: Boże, jakie to wszyst-ko proste. Ten wyjazd uświadomił mi, że tak naprawdę żyję jak zdrowy człowiek : I tak jest z kolejnymi wyjazdami, czy to lato czy to zima, nieważne. Zawsze towarzyszy mi moja pompa i nigdy jej się nie pozbędę!

Asia Zakrzewska - lat 15, Turcja, Side Bardzo lubię podróżować, poznawać nowe kultury i obyczaje ciekawych państw. Od czasu do czasu wyjeżdżam z moimi rodzica-mi za granicę by odpocząć i zobaczyć wiele fajnych miejsc. W tym roku pojechaliśmy do malowniczego miasta Riwiery Tureckiej, Side. Było to w lipcu a więc okres bardzo wysokich temperatur, dlatego musiałam uważać nie tylko na przypieczoną skórę, ale też na moją nieodłączną koleżankę – pompę insulinową.

Myślę, ze to dzięki niej moje wyjazdy stały się swobodniejsze i wygodniejsze. Mogłam w każdej chwili zareagować, gdy np. za-chciało mi się pysznego tureckiego deseru serwowanego w super knajpce, czy też gdy trzeba było wskoczyć do hotelowego base-nu, bo temperatura nie pozwalała normalnie wysiedzieć lub gdy podczas jakiejś wycieczki spadł mi cukier po przejściu miliona kilome-trów(tak mi się wtedy wydawało). Całodniowe wycieczki fakultatywne po całej Turcji nie stanowiły dla mnie ani dla moich cukrów żadnego problemu. Zwiedzi-łam naprawdę przepiękne i urokliwe miejsca takie jak Istambuł, gdzie bardzo podobały mi się meczety. Szczególnie Meczet Sulej-

mana czy Błękitny Meczet. To przepiękne miasto jest pełne wspaniałych zabytków. Jest także mieszanką nowoczesnej metro-polii i oryginalnego miasta tureckiego. Cała Turcja zrobiła na mnie duże wrażenie, gdyż jest to zupełnie inna kultura niż europejska. Oprócz zwiedzania, moje dni przepełniały także normalne rozrywki wakacjowicza, czyli plażowanie, pływanie w morzu i gry sporto-wo – plażowe. Po ciężkim roku szkolnym, pełnym kla-sówek, należał mi się odpoczynek, wiec ko-rzystałam z wakacji w pełni. Pływałam w cie-plutkim morzu, oczywiście odpinając się od pompy i leniłam się na plaży już podłączona do niej. Oczywiście musiałam uważać by nic

się jej nie stało, by nie dostał się do niej pia-sek. Ale w odpowiednim etui nie ma żadne-go problemu. No i sprawa najważniejsza za granicą, czyli egzotyczne jedzenie. Pompa to cudo, jeśli chodzi o wyrównanie cukrzy-cy, gdy umiesz dobrze przeliczać jedzonko. Ale niestety jedzenie nie przygotowywane w domku jest już pewnym wyzwaniem, ale jedzenie tradycyjne dla danego kraju to już nie lada wyzwanie. I tak też było z potrawami tureckimi. Co prawda mieszkaliśmy z rodzi-cami w hotelu, w którym były dania konty-nentalne, a więc trochę przypominały naszą kuchnię europejską. Ale na deser były już typowo tureckie ciastka i desery, czyli przy-pominające ciasto francuskie wyroby z do-datkami. Przecież nie mogłam się po prostu im oprzeć. Trochę trzeba było się pogłowić i postarać by dobrze ustalić dawki bolusów. Podobnie było z wyjściami do knajpek typo-wych dla danego regionu, w którym się znaj-dowaliśmy. I tu pompa mi pomogła, two-rzyłyśmy takie „trio pompowe”- Ja, mama i pompa. I udawało nam się współpracować, może nie od razu, ale udawało się. Nacieszyłam się wszystkim, czym mogłam i czułam się wspaniale. Nawet prawdziwy tu-recki kebab nie był już dla mnie tajemnicą, niedostępną tajemnicą! Te wakacje były wspaniałą przygodą i mam nadzieję, że takich wypadów zagra-nicznych będę miała coraz więcej. Oczywi-ście ja i moja pompa będziemy nierozłączne. Już planujemy z mamą kolejną wycieczkę, tym razem do Egiptu. To chyba oczywiste, że nie mogę się doczekać, prawda?

Asia Zakrzewska w Turcji

Page 5: Magazyn Zebra nr 12

5

Polscy diabetycy – łaczmy się ! Mamy gdzie! Cukrzyca to choroba cywilizacyjna, która łączy wielu ludzi na świecie. Co znaczy tutaj słowo „łączy”? Chorzy na cukrzycę działają razem, jednoczą się w trudnych chwilach, po prostu sobie pomagają. Doskonałym przykładem są członkowie Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, z siedzibą Zarządu Głów-nego w Bydgoszczy. To właśnie oni stawiają sobie za cel pomoc innym chorym i poprawę jakości ich leczenia. O działaniu i celach PSD opowie jego prezes, Pan Andrzej Bauman.

Panie prezesie, proszę powiedzieć kilka słów na temat początków powstawania Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków?Wszystko zaczęło się w latach osiemdziesią-tych. Nasze pierwsze spotkanie miało miejsce w Krynicy. Zaczęły się pierwsze rozmowy o założeniu Stowarzyszenia. I tak powstało ono w roku 1981, przed stanem wojennym. Po wielkich trudach i staraniach udało się. Wraz z kolegami zaczęliśmy nagłaśniać sprawę w okręgu bydgoskim, wysyłaliśmy pisma do od-powiednich organów. Potem ta działalność rozszerzyła się na cały kraj. Docieraliśmy do chorych, których znaliśmy z sanatoriów, ale to na razie były krótkotrwałe i niezbyt częste spotkania. I wreszcie rok ‘83 i ‘84. Wtedy ist-niało już kilkuset kół, coraz więcej zwolenni-ków. W roku ‘86 zorganizowaliśmy spotkanie liderów naszych kół, sprawa nabrała rozpędu i to wszystko zaczęło się prężnie rozwijać. Kiedy w ok. ‘87 roku powstał kryzys mięsny w kraju udało nam się zdobyć dla diabetyków kartki na produkty, które po prostu nie były

dostępne. A proszę mieć na względzie, że w naszym stowarzyszeniu w tym czasie było zarejestrowanych około pół miliona cho-rych. Oprócz wspomnianego przeze mnie zaopatrzenia w produkty, samochodów do transportu nie zapomnieliśmy o tym, co naj-ważniejsze - o naszym leczeniu. Walczyliśmy, więc także o strzykawki, insulinę a także glu-kagon. Dostęp do nich był bardzo utrudnio-ny, także proszę sobie wyobrazić jak trudne było zdobycie tych niezbędnych leków. Tym wszystkim z długim stażem chorobowym nie muszę także przypominać ile problemów i komplikacji wiązało się z jakością insuliny. Związana z tym walka pozwala mi stwierdzić, że było naprawdę ciężko.

Jaki jest główny cel działalności Stowa-rzyszenia? Kogo zrzesza?Naszą dewizą jest służenie i pomoc chorym w ciężkich sytuacjach. W tej chwili na terenie całego kraju jest 520 kół zrzeszających około 100 000 osób. To jest ogromna armia, można

ją porównać do ilości policjantów w Polsce. Niestety pracy Stowarzyszenia towarzyszą ciągłe utarczki, walka z władzami państwa o jakże ważne dla chorych sprawy. My cały czas walczymy o dobro chorego, jest to walka bezpardonowa. Podchodzę do tego bardzo osobiście i przeżywam obojętność ludzką na potrzeby chorych na cukrzycę. Nie powstała żadna ustawa dotycząca cukrzycy podczas tej kadencji rządu. Boli mnie, że cała Unia ma dostęp do pomp insulinowych, a Polska nie. Pompy w innych krajach są wydawane czy to dzieciom, czy studentom do ok. 25 roku życia, do skończenia edukacji. O to trzeba walczyć w Polsce.

Jakie są cele Stowarzyszenia i jakie plany na przyszłość, w szczególności te doty-czące młodych ludzi?

Jak już wspomniałem najważniejszym na-szym celem jest służyć chorym! Szczególnie ważni są dla nas młodzi ludzie. Ich głos jest niesamowicie istotny w XXI wieku. Jeśli cho-dzi o PSD, to podjęliśmy próbę połączenia młodych i starszych w stowarzyszeniu, jed-nak różnica pokoleń nie jest sprzyjająca. Ale młodzież jest również chętna do pomocy i działania w grupie. I tak powstały ogólno-polskie struktury młodych diabetyków z sie-dzibą w Lesznie, zrzeszające około 300 osób. Przewodniczy im Pan Krzysztof Perek. To gro-no działa bardzo prężnie, członkowie aktyw-nie uczestniczą w różnych konferencjach np. w Światowym Dniu Cukrzycy w Cape Town w Afryce. Mamy również zamiar zorganizo-wać międzynarodowe spotkanie młodych ludzi z cukrzycą w Częstochowie. Rok temu w Warszawie odbyło się spotkanie liderów

Prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, pan Andrzej Bauman

Page 6: Magazyn Zebra nr 12

6

stowarzyszeń cukrzycowych z całego świa-ta i zostało odebrane bardzo pozytywnie, pomimo sceptycznych spojrzeń na Polskę. Rzekłbym nawet kolokwialnie, że przybyłym „wyszły oczy na wierzch”. Wystąpienia odbyły się przy wielkim aplau-zie i są pytania, kiedy znowu się spotkamy. Zaszczyciły nas znamienite osobistości.

Jakie, z perspektywy wielu lat działalno-ści w stowarzyszeniu, widzi Pan zmiany w leczeniu cukrzycy i podejściu do tej choroby?Wracając do czasów, o których wcześniej Pani wspominałem, było naprawdę ciężko. Mam tu na myśli import docelowy- sprowadzanie insuliny do ośrodków trwało strasznie długo i musiało przejść wiele etapów, formalności. To było gorsze niż kartki wspomniane przeze mnie wcześniej. Gdy nie kupiło się mięsa czy innej rzeczy, nie było tak ogromnej szkody jak przy braku dostępu do insuliny ratującej życie. Postęp w leczeniu cukrzycy na przełomie ostat-nich lat jest imponujący. Ale należy pamiętać także, że poza sprzętem medycznym i insuliną niezmiernie ważna jest edukacja. My daliśmy temu początki. Nie było właściwej edukacji dopóki PSD nie rozpoczęło swojego działania. Dwadzieścia lat temu nie było lekarzy diabeto-logów, nie miał kto edukować. Proszę sobie wyobrazić, że do 1986 roku nie było żadnego lekarza diabetologa. Cu-krzycą zajmowali się endokrynolodzy. Uwa-żano, że zawód diabetologa jest ciężki i mało rentowny. Nie chciano robić takiej specjali-zacji. Kiedyś podczas rozmowy z profesorem Tatoniem zaproponowałem, że może Stowa-rzyszenie włączy się w tę sprawę. I zaczęło się. Mamy na dzień dzisiejszy około 800 diabeto-

logów i drugie tyle robi w tej chwili specja-lizację. Ale rzucane nam są kłody pod nogi, podważa się celowość działań i edukacji. A to jest naprawdę bardzo potrzebne! PSD rozpoczęło edukację na wszystkich możli-wych szczeblach. Cały czas szkolimy, teraz też się odbywa szkolenie dwutygodniowe liderów PSD. Gdyby nie Polskie Stowarzy-szenie Diabetyków powstałe w roku 1981, kto wie czy do dnia dzisiejszego nie byłoby problemu z edukacją. To jest podstawa. Bra-kuje jednak pielęgniarek diabetologicznych, brakuje możliwości pochodzących z góry. Potrzebni są edukatorzy. Niestety brak na nich pieniędzy. Boli mnie to, że mamy do czynienia z ciągłą walką! Ale warto walczyć, poświęciłem swoją drugą część życia by wal-czyć o dobro chorych.

Można pokusić się o stwierdzenie, że pompy insulinowe są rewolucją w leczeniu cukrzy-cy. Polskie Stowarzyszenie Diabetologiczne kupiło pompy, dla kogo były one przezna-czone?Przeważnie zakupione przez nas pompy do-tarły do młodzieży. Postawiłem sobie za cel pomóc młodym ludziom najlepiej jak tylko można. Fundacja Jurka Owsiaka daje pompy mniejszym dzieciom, a my chcemy też pomóc tym starszym. Ale mimo wszystko boli mnie strasznie, że nie możemy dać wszystkim po-trzebującym. Po ukończeniu przez dziecko 18 lat, ich rodziców a tym bardziej ich samych, jeśli są w trakcie nauki może nie być stać na pompę i jej utrzymanie. Uważam, że pompa to jest cud XXI wieku. Ktoś kto ją konstruował jest geniuszem i ja bym się zastanawiał nawet czy nie typować go do nagrody Nobla. To tak w przenośni, ale chcę wyrazić po prostu ogromne

uznanie i wdzięczność. Myślę, że także lekarze są zadowoleni z możliwości jakie daje pompa, gdyż większa odpowiedzialność spoczywa teraz na chorym. Nie mówiąc już o komforcie życia chorego.

Czy Stowarzyszenie ma jakieś plany doty-czące refundacji, mam tu na myśli posze-rzenie granicy wiekowej refundowania osprzętu do pomp? Oczywiście! Wnioski są cały czas składa-ne, ciągle apelujemy i prowadzimy rozmowy. Lekceważenie tak poważnej choroby, jaką jest cukrzyca jest niedopuszczalne! Mam wrażenie, że Ci, którzy są odpowiedzialni za ustanowienie tak ważnych decyzji nie mają czasu na sprawy zasadnicze. Pompy insulino-we są wybawieniem dla chorych na cukrzy-cę, tym bardziej dla młodych ludzi. Przecież trzeba się starać aby uniknąć powikłań cho-roby, a przynajmniej odsunąć je jak najdalej w czasie. Ok. 12 500 osób rocznie ma ampu-towane stopy, takie liczby są zatrważające, nie wspominając o niewidomych z powodu cukrzycy! Podczas kadencji obecnego sejmu nie została wprowadzona żadna ustawa do-tycząca cukrzycy. Przy dobrym wyrównaniu, przy dobrym wyedukowaniu, powikłania można odsunąć o wiele lat. Dlatego walczy-my o refundację osprzętu do pomp insuli-nowych, by pomóc młodym ludziom w jak największym stopniu. Walczymy także o refundację osprzętu dla kobiet w ciąży. I co najważniejsze, już od momentu planowania ciąży kobieta z cu-krzycą powinna mieć zapewnioną pompę i osprzęt do niej. A realia są takie, że kobie-ty dopiero w momencie rozpoznania ciąży mogą dostać pompę insulinową i dotyczy to

nie wszystkich kobiet. Opracowaliśmy autor-ski program KOLIBER 2007, w ramach które-go zakupywane mają być pompy z funduszy PFRON.

Coraz więcej dzieci i młodych ludzi używa pomp Paradigm 722 z ciągłym odczytem glikemii. Czy istnieje szansa na refundacje elektrod służących do pomiaru glikemii?Takie wnioski również składamy do odpo-wiednich organów. Uważam, że złotówka dana na zdrowie dzisiaj, jutro da krociowe zyski. I tak jest w przypadku pomp! Każ-da wydana pompa zmniejszy powikłania o 100 %, wydłuży czas choroby bez powikłań, a może nawet da się ich - dzięki niej - w ogó-le uniknąć. Nie widzi się tego, że powikłania są niedopuszczalne.

Na koniec czy mógłby Pan powiedzieć ja-kie warunki powinien spełniać diabetyk by stać się członkiem Stowarzyszenia? Co należy zrobić by zapisać się do Stowa-rzyszenia? Każdy może stać się członkiem Stowarzysze-nia. Wystarczy zapisać się do koła w swoim re-jonie, płacić składki i być aktywnym. Serdecz-nie zapraszam na naszą stronę internetową www.diabetyk.org.pl. Dobrze być człon-kiem Stowarzyszenia, bo jest to prężna orga-nizacja, dająca wiele satysfakcji i możliwości. Przekonajcie się sami.Przy okazji chciałbym gorąco podziękować wszystkim osobom i instytucjom za wspar-cie naszej działalności.

Bardzo dziękuję za rozmowęRozmawiała Anna Zakrzewska

Page 7: Magazyn Zebra nr 12

7

Wracamy do szkoły...Wakacje dobiegły końca. W pamięci wielu młodych ludzi, którzy zaczynają nowy rok szkolny pozostaną wędrówki po górach i morskie kąpiele, szalone zabawy i sportowe pojedynki. Część dzieci wstępuje w progi szkolne po raz pierwszy. Na wszystkich czekają nowe zadania i nowe obowiązki, a niektórym dochodzą jeszcze dodatkowe problemy związane z cukrzycą. Musi zmienić się tryb życia. Zamiast wielu godzin spędzanych na świeżym powietrzu – wycie-czek, gier i zabaw sportowych, trzeba przez sporą część dnia siedzieć w szkol-nych ławkach, a po powrocie do domu jeszcze odrobić zadane lekcje. Zmian domaga się róznież nasza cukrzyca. Jakich? Przeczytajcie sami.

Inny tryb życia podczas roku szkolnego sprawia, że zmienia się zapotrzebowanie na insulinę. Mniejsza aktywność fizyczna zmu-sza do zwiększenia jej dawek. Uczniowie używający penów wymagają zwiększenia dawek insuliny długodziałającej. Ci, którzy korzystają z pomp insulinowych, muszą pamiętać o konieczności zwiększenia bazy, czyli wlewu podstawowego. Stresy, a także infekcje dróg oddechowych, częściej po-jawiające się w okresie jesiennym, mogą powodować wzrosty glikemii. W takich sy-tuacjach zachodzi konieczność zwiększenia bazy, ale należy to robić stopniowo, najle-piej po konsultacji ze swoim lekarzem. Bardzo przydatną funkcją, którą posia-da pompa insulinowa jest „czasowa zmiana bazy”. W pierwszych tygodniach nauki w szkole, zanim zauważymy, w jakich okresach występuje zwiększone zapotrzebowanie na insulinę można używać czasowej zmiany bazy. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji streso-wych związanych ze zmianą szkoły lub na-

uczycieli, klasówkami czy egzaminami, ale również zmniejszonym wysiłkiem fizycznym w porównaniu z wakacjami. W takich sytu-acjach często dochodzi do hiperglikemii, która jest bardzo groźnym dla zdrowia zja-wiskiem. Nie dość, że wpływa niekorzystnie na koncentrację uwagi ucznia, czego skut-kiem są gorsze wyniki w nauce, to jeszcze w długiej perspektywie może powodować nieodwracalne uszkodzenie wielu narzą-dów wewnętrznych i wystąpienie powikłań cukrzycowych. W pierwszych dniach roku szkolnego, dopóki nie unormuje się plan zajęć , moż-na stosować na okres kilku godzin, czasową zmianę bazy. Można np. w czasie pobytu w szkole, zwiększyć dawkę bazową o około 20-30% na 4-5 godzin, ale należy w tym okresie częściej kontrolować poziom cukru, gdyż niekiedy stres, którego w szkole nie brakuje, może spowodować hipoglikemię. Również w czasie infekcji funkcja czasowej zmiany bazy jest nieoceniona. Możemy dokonywać

zmian stopniowo, obserwując jednocześnie zachowanie się poziomów cukru we krwi. Dzieci i młodzież używający penów mu-szą w niektórych sytuacjach poza stałymi dawkami insuliny podawać dawki korygu-jące. W każdej szkole, do której uczęszczają uczniowie chorujący na cukrzycę, powinni być przeszkoleni pracownicy, którzy potra-fią pomóc dzieciom w pomiarach poziomu cukru i podaniu insuliny. Kiedyś zapytałam w poradni moją pa-cjentkę, która rozpoczyna naukę w gim-

nazjum, czego w nowej szkole obawia się najbardziej. Chciałam ewentualnie pomóc jej w rozwiązaniu tych problemów. Trzy-nastoletnia Magda, chorująca na cukrzycę od 7 lat, zastanawiała się, czy ma przyznać się w nowej szkole do tego, że choruje na cukrzycę. Oczywiście poradziałam jej, że zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest powiedzieć o chorobie. Po ujawnieniu prawdy będzie jej łatwiej, a poza tym bę-dzie bezpieczniejsza, gdyż poinformowa-ni wcześniej koleżanki i koledzy w szkole,

Pani doktor Agnieszka Janikowska – Skłucka z jedną ze swoich podopiecznych, Emilią Grubbą

Page 8: Magazyn Zebra nr 12

8

w momencie hipoglikemii, będą mogli jej pomóc. Problemem dla niej jest też przecho-wywanie odłączonej na czas lekcji wycho-wania fizycznego pompy insulinowej i obawa, czy uda się przekonać nauczyciela wychowania fizycznego, że miała hipo-glikemię i nie może ćwiczyć. Rozwiązanie tego problemu nie będzie możliwe bez pomocy rodziców, którzy w rozmowie z nauczycielem powinni przekazać najważ-niejsze informacje o chorobie i wspólnie zapewnić bezpieczne miejsce przechowy-wania tego cennego urządzenia. Chciałam Wam przypomnieć, że po niedocukrzeniu, ale również przy poziomach cukru przkra-czających 200 mg% i obecności acetonu w moczu nie należy ćwiczyć. Napisałam rów-nież Magdzie zaświadczenie zawierające uzasadnienie konieczności zwolnienia z za-jęć wychowania fizycznego w takich sytu-acjach. Wy również powinniście poprosić o takie zaświadczenie swoich diabetolo-gów. Dobrze pamiętać o dodatkowych wy-miennikach węglowodanowych w czasie intensywnego wysiłku. Najlepiej byłoby, aby ćwiczenia fizyczne rozpoczynały się 1-2 go-dzin po podaniu insuliny i zjedzeniu posiłku. Kłopoty mogą pojawić się również w obliczu zbliżających się wycieczek klaso-wych. Nauczyciele czasem boją się zabrać na dłuższą wycieczkę dzieci mające cukrzy-cę. Na szczęście z reguły jesienne wycieczki są jednodniowe. I to jest doskonała okazja, żeby pokazać nauczycielowi, że potrafimy samodzielnie mierzyć poziom glukozy i po-dawać insulinę, dawkując sobie jednocze-śnie wysiłek fizyczny. Możemy pokazać, że

doskonale sobie radzimy! Wtedy na pewno nie będzie problemu aby wybrać się z całą klasa na zieloną szkołę. Rodzice mogą rów-nież pomóc, dając nauczycielowi instruk-cję jak należy zachować się w konkretnych sytuacjach oraz dołączyć pisemną zgodę na wszelki wypadek, gdyby okazało się, że konieczne jest podanie glukagonu w przy-padku wystąpienia objawów hipoglikemii przebiegających z zaburzeniami świado-mości.

Czasem dzieci i młodzież rozpoczynają-ce naukę w nowej klasie czy szkole zasta-nawiają się, czy w czasie lekcji, a zwłaszcza sprawdzianu czy klasówki będzie można zmierzyć poziom cukru i ewentualnie zjeść posiłek. Nie obawiajcie się! Każde dziecko z cukrzycą musi mieć możliwość pomiaru cukru w momencie złego samopoczucia, nawet w czasie lekcji. Postarajcie się jed-nak , jeżeli poziom cukru okaże się być ni-ski, szybko wypić soczek, który zawsze po-

winniście mieć ze sobą albo zjeść glukozę. Może nie ma konieczności rozkładania na ławce całego zabranego z domu drugiego śniadania. Możecie je spokojnie zjeść na najbliższej przerwie. Magda obawiała się, czy koleżanki i koledzy zaakceptują jej chorobę, czy nie będzie się czuła w klasie kimś gorszym. Najlepszym sposobem uniknięcia takich zachowań jest przeprowadzenie rozmowy rodziców z wy-chowawcą klasy, a także z pielęgniarką pra-cującą w szkole. Warto także jedną z lekcji wychowawczych poświęcić na przekazanie klasie informacji, jaką chorobą jest cukrzyca. Dostępne są też ulotki edukacyjne poświę-cone cukrzycy. Uczniowie, którzy zdobędą wiedzę o cukrzycy i urządzeniach poma-gających w jej leczeniu, nie będą zdziwieni widząc koleżankę czy kolegę wyjmującego w czasie lekcji glukometr i mierzących po-ziom cukru albo pstrykających coś na pom-pie. Potraktują to jako normalne zachowa-nie, a z czasem przestaną reagować na takie sytuacje. Dobra współpraca nauczycieli, rodziców i lekarza prowadzącego pozwoli uniknąć w szkole nieporozumień i zagwa-rantować uczniowi, który ma cukrzycę, peł-ną akceptację otoczenia.

Tego wszystkim słodkim uczniom, obok prawidłowych poziomów cukru i dobrych ocen życzę, w rozpoczynającym się nowym roku szkolnym.

Dr med. Agnieszka Janikowska - SkłuckaPoradnia Cukrzycowa dla Dzieci i MłodzieżySPZOZ Sopot

Tak rozpoczynali rok szkolny uczniowie ze szkoły Magdy, o której obawach mogliście przeczytać w artykule. A u Was jak było?

Page 9: Magazyn Zebra nr 12

SłodkaGwiazda

Pani Marto, proszę opowiedzieć kilka słów o tym jak fakt że jest Pani chora na cukrzy-cę wpływa na Pani życie?Cukrzyca kompletnie odmieniła moje życie i wpływa na mnie maksymalnie - w 100 %. W zasadzie moja „codzienność” od 4 lat jest podporządkowana tej chorobie, a jako że z natury jestem buntownikiem myślałam, że da się ten fakt odsunąć i zapomnieć. Niestety tak nie jest, tak się nie da. Ale zawsze powta-rzam, że trzeba się z cukrzycą zaprzyjaźnić, że nie można z nią walczyć bo zawsze się pole-gnie. Nie jestem osobą idealną, mam chwile zwątpienia i chyba tak jak każdy z nas, pytam „Dlaczego? Po co?”. Myślę, że każda osoba z cukrzycą przechodzi takie etapy i chwile w tej „słodkiej karierze”.

Jak radziła sobie Pani kiedyś, tzn. na po-czątku choroby?Przede wszystkim był to dla mnie straszny szok! Najpierw byłam bardzo zadowolona, bo bardzo szybko chudłam po porodzie. Mia-łam cukrzycę ciążową i myślałam, że po uro-dzeniu dziecka jej już nie będzie. Nie byłam

9

leczona insuliną i wszystko wskazywało na to, że na tym się skończy. Ale po 3 miesiącach po urodzeniu dziecka znowu się pojawiła. Na początku wmawiałam wszystkim i sama byłam o tym przekonana, że mam anemię. Złe samopoczucie, nadmierne picie, chudnię-cie i zbyt częste siusianie skłoniło mnie jednak do przeprowadzenia badań i tak zostałam już w szpitalu z cukrzycą. To był naprawdę szok, bo nagle zdałam sobie sprawę, że od dziś będę musiała choć trochę zmienić tryb życia. W moim przypadku jest to naprawdę trudne. Na trasie pomiędzy miastami, w których od-bywają się moje koncerty stoją same góral-skie chaty i restauracje fast foodowe i trzeba wybierać w nich coś co jest dla mnie odpo-wiednie, dla mnie i mojej słodkiej koleżanki. A to nie jest łatwe i bardzo często ma się ocho-tę na coś „nieodpowiedniego”. Natomiast staram się widzieć w tej chorobie także zalety. Dieta cukrzycowa jest bardzo dobrą dietą. Nie stanowi dla mnie problemu ograniczenie słodyczy czy też białego pieczywa. Tak naprawdę łączę tutaj przyjemne z pożytecznym - zdrowie

Myślisz, że cukrzyca sprawia, że w Twoje życie jest bardziej szare od innych ludzi i przysparza wielu problemów? To nieprawda. Owszem ta słodka choroba doda-je obowiązków, ale wszyscy doskonale wiemy, że przy odrobinie dobrych chęci można się z nią zaprzyjaźnić. Te słowa potwierdzi znana wszystkim gwiazda, wy-konawczyni muzyki dance, tancerka, choreografka i aktorka. Marta Wiśniewska, znana jako Mandaryna opowie o sobie i chorobie, która po prostu nadaje jej ży-ciu słodkich barw.

Page 10: Magazyn Zebra nr 12

10

i dbałość o mój wygląd. Oczywiście czasami skuszę się na mój ulubiony tort orzechowy, naturalnie z umiarem.

Jaką rolę spełnia pompa insulinowa przy tak aktywnym trybie życia jak Pani?Pompa insulinowa bardzo mi pomaga. Naj-większym komfortem dla mnie jest to, że nie trzeba się tyle razy kłuć. Niestety przy terapii penami robiły mi się dosyć duże siniaki w miej-scach kłucia. Pompa jest czymś bardzo wy-godnym. Człowiek jest mniej uzależniony od choroby. Przy moim trybie życia, kiedy byłam na penach po prostu zapominałam o zastrzy-ku czy nawet zabraniu pena ze sobą. Poza tym, plusem jest fakt, że w pompie używam tylko jednej insuliny. Przy moim trybie życia, będąc na penach, zapominałam o podaniu insuliny długodziałającej. Cała moja ekipa, która towa-

rzyszy mi podczas tras koncertowych i innych wydarzeń medialnych jest przeszkolona, by w każdej chwili móc mi pomóc. To właśnie oni bardzo często przypominali mi o zastrzyku czy zmierzeniu cukru. Z pompą jest mi dużo łatwiej, nie muszę już pamiętać o zastrzykach, długodziałającej insulinie i przede wszystkim moje poziomy cukru są dużo lepsze i łatwiej jest mi nad nimi zapanować.

Jakie pozytywne zmiany wprowadziła pompa do tak aktywnego życia, pełnego koncertów, występów scenicznych i spo-tkań publicznych?Tak jak już wcześniej wspomniałam dla mnie takim pozytywnym aspektem jest racjonalne żywienie, które jest zdrowe i smaczne. Oczy-wiście to, że nie muszę dawać insuliny długo-działającej i pamiętać o zastrzykach. Bardzo ważne jest także to, że możesz mieć bieżący wpływ na insulinę, która jest podawana przez całą dobę. Można zmienić dawkę w zależno-ści od tego co robisz, czego potrzebujesz i co się dzieje danego dnia. Bardzo mi się podoba, że mogę sama wszystkim zarządzać i mieć na to wpływ. Szczególnie w przypadku kiedy ćwiczę ,mam jakieś próby - mogę zmniejszyć dawkę, mogę się odłączyć w razie potrzeby. Idąc na próbę z penem czy po podaniu insu-liny penem nie miałam wpływu na dawkę, bo nie da się już tego cofnąć. To sprawiało, że cią-gle musiałam jeść coś słodkiego i wpadałam w błędne koło, tzw. efekt „jojo”.

Tak więc pompa jest niesamowitym uła-twieniem i wybawieniem, ale czy nie utrud-nia występów scenicznych? Jak jest w przy-padku stresu, tremy i ruchu na scenie?Jeśli mam jakiś koncert czy też próbę to od-

pinam się od pompy. Nie stanowi to dla mnie problemu. Odłączam się na 2 godziny i cukier zazwyczaj jest w normie, czasem zdarza mi się, że jest troszkę podwyższony. Ale zdarza się to rzadko - niestety nie da się wyczuć ani przewidzieć, jaki będzie poziom cukru po wy-stępie. Pomimo ruchu, który zdecydowanie obniża poziom, takim występom towarzyszy wyrzut adrenaliny, której intensywność dzia-łania jest za każdym razem inna. Natomiast w przypadku penów, poziom glikemii po kon-cercie zawsze był za wysoki Ruch jest niesamowicie ważny, bardzo go wszystkim polecam. Bardzo dużo ćwiczę, tańczę na scenie i ruch sprawia, że glikemie spadają. Powoduje to, że dzięki niemu mam dobre poziomy. Zauważyłam natomiast, że przy bardzo intensywnym wysiłku cukier mi rośnie. Natomiast trzeba też zwrócić uwagę na cukier wyjściowy, przed rozpoczęciem wysiłku fizycznego. Także ja się ciągle uczę. Myślę, że ta choroba to jest nieustająca nauka, nieustająca nauka o sobie!

Podsumowując, czy zgodzi się Pani ze mną, że pompa pomaga w prawidłowym leczeniu cukrzycy i jednocześnie powodu-je że ta choroba nie jest przeszkodą w co-dziennym życiu gwiazdy?Tak naprawdę to człowiek może żyć z cukrzy-cą i robić wszystko to na co ma ochotę. Nato-miast trzeba umieć z tego korzystać i wiedzieć jak to robić, postępować „ z głową”. Myślę, że najważniejsze jest to, że trzeba znać trochę siebie. Pompa insulinowa w tym bardzo po-maga, naprawdę ułatwia codzienne życie. A wyglądem przypomina np. pager przypię-ty do paska spodni, co tylko dodaje jej atrak-cyjności. Jest tyle fajnych i kolorowych po-krowców, etui dzięki którym można z pompy zrobić niezły gadżet. I co jest ważne - pompa nie boli. Dlatego chciałabym absolutnie za-walczyć o to by pompy oraz osprzęt były re-fundowane przynajmniej do 19 roku życia, gdyż jest to trudny okres, kiedy młody czło-wiek przygotowuje się do matury, a nie może jeszcze zarobić pieniędzy na osprzęt do pom-py. Jest to okres, w którym młodzieży towa-rzyszy stres. Młodzi ludzie powinni mieć uła-twiony dostęp do pomp insulinowych, gdyż jest to niesamowite udogodnienie i pomoc w leczeniu cukrzycy.

Bardzo dziękuję za rozmowę.Rozmawiała Anna Zakrzewska

Zdjęcia udostępniła Agencja 69

Page 11: Magazyn Zebra nr 12

UwagaPompiarze!

11

Chyba każdy kto używa pompy insulinowej wie, że w jej codziennym użytko-waniu obowiązują pewne zasady. To właśnie dzięki nim, możemy w pełni ko-rzystać z niezastąpionej pomocy, jaką jest to urządzenie. O tych regułach na pewno rozmawiałeś z przedstawicielem medycznym podczas szkolenia albo ze swoim lekarzem prowadzącym, podczas szkolenia terapeutycznego i wizyt lekarskich. Znajdują one zastosowanie na co dzień. Ale czy na pewno pamię-tamy o wszystkich? Oto kilka wskazówek, które mogą pomóc Ci udoskonalić codzienne życie z pompą!

• Ryzyko infekcji• Nieprzewidzianą absorpcję insuliny • Lipohipertrofię (wybrzuszenia powierzchni skórnej, która tworzy się w przypadku ciągłej iniekcji i podawania insuliny w tym samym miejscu)• Podrażnienia skóry• Powstawania blizn

Polecane metody „rotacji” miejsc wkłuciaOkolice brzucha są najbardziej powszechnym miejscem zakładania zestawów infuzyjnych głównie ze względu na dobrą absorpcję. Aby zadbać o powierzchnię brzuszną niektórzy stosują pewnego rodzaju wizualne schema-ty służące zorganizowanym zmianom miejsc wkłucia. Przedstawiamy Ci dwie najbardziej znane metody, które możesz używać wymien-nie lub jednocześnie dla zwiększenia ich efek-tywności. W obydwu przypadkach unikaj stre-fy „2” pokazanej na rysunku okalającej pępek.

Pomocnym może być tu kalendarz lub Twój zeszyt samokontroli, w których możesz zapi-

sywać czy też obrazować za pomocą rysun-ków miejsca poprzednio zakładanych zesta-wów infuzyjnych.1) Metoda ZegarowaWyobraź sobie zegar narysowany na Twoim brzuchu, tak aby centralnym punktem był pępek i jego okolice. Zmieniaj miejsca wkłu-cia zaczynając od godziny 12.00, tak by wska-zówka miejsca kolejnego wkłucia zatrzymy-wała się co 3 godziny. (12.00, 3.00, 6.00 itd.)2) Metoda M/WWyobraź sobie dużą literę M lub W po każdej stronie pępka. Rozpocznij zakładanie wkłuć na końcu litery i kontynuuj wzorując się na kształcie wybranej litery.

Obserwuj miejsca wkłuć regularnie!Koniecznie pamiętaj o sprawdzaniu i oglą-daniu powierzchni ciała, by zweryfikować prawidłowe umiejscowienie kaniuli w ciele i brak jakichkolwiek oznak wyciekania insu-liny. Zwróć także uwagę na oznaki infekcji, która przeważnie zaczyna się w ciele, na za-kończeniu kaniuli lub igły, nie na powierzch-ni skóry.

Oznaki i symptomy infekcji to:• Podniesione poziomy glukozy• Zaczerwienienie• Nienaturalne zmiękczenia skóry• Uczucie ciepła w okolicach wkłucia• Grudki pod skórą• Gorączka

Unikaj strefy "2" wokół pępka

Unikaj strefy "2" wokół pępka

Regularnie wymieniaj zbiornik na insulinę!Insulina traci swoją tzw. „siłę działania” po pewnym czasie, szczególnie przy podwyż-szonej temperaturze otoczenia i w obecności nadmiernych wstrząsów. W rezultacie działa-nie insuliny staje się mniej efektywne i kon-trola poziomów glukozy staje się trudniejsza. Dlatego też niezwykle istotne są regularne wymiany zbiorniczka na insulinę, aby terapia była efektywna. Zaleca się, by taka wymiana następowała w odstępach cotygodniowych (mniej więcej co 2-3 wkłucia).

Pamiętaj o zmianie miejsc wkłucia!Sukces terapii pompowej zależy w dużej mie-rze od prawidłowego przestrzegania zasad dotyczących użytkowania zestawów infuzyj-nych. Bardzo ważne jest, by zmieniać zestawy infuzyjne, a także miejsca ich wkłucia średnio co 2-3 dni. Daje to pewność, że miejsce wkłucia jest zawsze zdrowe i odpowiednie. Dlatego po-winieneś w sposób rotacyjny zmieniać miejsce wkłucia przy każdorazowej wymianie zestawu infuzyjnego. To pomoże Ci zredukować:

Page 12: Magazyn Zebra nr 12

12

Jeśli podejrzewasz, że mogła nastąpić u Ciebie infekcja w miejscu wkłucia, skon-taktuj się jak najszybciej z lekarzem.

Odpowiednie miejsca wkłuć to:o Brzucho Pośladki i biodrao Tylna część ramiono Zewnętrzna strona uda

Trzymaj swój osprzęt pod ręką!Bardzo ważne jest, by wkłucia wymieniane były co 2-3 dni, a zbiorniczki co około tydzień. Dlatego też ważne jest byś był pewien, że masz zapas osprzętu. Należy pamiętać, że zużycie

może nagle się zwiększyć ze względu na wa-runki środowiskowe czy też błędy przy zakła-daniu zestawów infuzyjnych. Najlepszym roz-wiązaniem jest ponowny zakup wkłuć czy też zbiorniczków, gdy otworzysz ostatnie pudełko.

Znane angielskie powiedzenie mówi „Uncja zapobiegawczości jest warta funta zdro-wia” . Jest dużo łatwiej uzyskać dobre efekty terapii i bezpieczeństwo jeśli pamiętasz o kilku wyżej wymienionych zasadach dotyczących postępowania z zestawami infuzyjnymi i zbior-niczkami na insulinę. Dzięki tym kilku prostym wskazówkom możesz uniknąć wielu proble-mów i cieszyć się z wolnością jaką daje Ci pom-pa insulinowa.

Unikaj strefy "2" wokół pępka

Kochani Pompiarze!Mamy dla Was nie lada nowinę, którą z wielką przyjemnością chcemy Wam ogłosić. W Krakowie, przy ul. Radziwiłłowskiej 4, w odrestaurowanych piwni-cach budynku Towarzystwa Lekarskiego w 2000 roku rozpoczęła swoją dzia-łalność stworzona przez firmę NovoNordisk kawiarenka internetowa dla osób chorych na cukrzycę - Novo WebCafe. Naszym zdaniem - miejsce bardzo urokli-we. Być może niektórzy z Was mieli okazję już tam gościć?

25 Października 2007 r. właśnie w tym miejscu rozpoczyna swoją działalność pierw-sza w Polsce Akademia Edukacyjna pod pa-tronatem prof. Jacka Sieradzkiego z Katedry i Kliniki Chorób Metabolicznych w Krakowie

oraz dr hab. med. Jerzego Starzyka z Kliniki Endokrynologii Dzieci i Młodzieży Dziecię-cego Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Zakres działalności akademii skierowany jest do osób z cukrzycą typu 1 i 2.

Oto Novo WebCafe w Krakowie, w której już niedługo się spotkamy

Page 13: Magazyn Zebra nr 12

13

Firma Medtronic Poland została przez fir-mę Novo Nordisk zaproszona do współpracy i zorganizowania spotkań dla osób stosują-cych osobiste pompy insulinowe. Sedecznie dziękujemy! Na początku chcemy zorganizować spo-tkania dla pacjentów, którzy stosują osobiste pompy insulinowe i ukończyli 16- lat. Chce-my zaprosić zarówno tych, którzy rozpoczęli terapię pompową w ośrodkach pediatrycz-nych jak i tych, którzy swoje pierwsze kroki z pompą rozpoczynają jako osoby dorosłe w ośrodkach internistycznych. Dzięki uprzejmo-ści firmy NovoNordisk chcemy stworzyć miej-sce, gdzie będzie można się spotkać i poroz-mawiać na nurtujące Was tematy dotyczące terapii pompowej. Niektóre spotkania będą odbywały się z udziałem lekarzy specjalistów, tak więc będziecie mogli zasięgnąć rady fa-chowców. W październiku rozpoczyna się rok akade-micki, dlatego drodzy pompiarze najwyższa pora podnieść swoje kwalifikacje pompowe w Akademii Edukacyjnej. Poniżej znajdzie-cie propozycję tematów, które chcielibyśmy z Wami omówić. Oczywiście lista nie jest za-mknięta. Kolejność poszczególnych zagad-nień zależeć będzie od Waszych sugestii. Zdajemy sobie sprawę, z tego, że wielu z Was ma jeszcze niewielkie doświadczenie w terapii z zastosowaniem osobistej pompy in-sulinowej i chciałoby wymienić doświadcze-nia z tymi, którzy mają w tym zakresie spore osiągnięcia. Na pewno jest wiele zagadnień, które chcielibyście poruszyć. Dlatego też mamy nadzieję, że takie spotkania organizo-wane raz w miesiącu pozwolą na poszerzenie kręgu znajomych z problemami takimi jak Wasze. Mamy nadzieję, że dzięki wspólnie

spędzonym chwilom, będziecie mogli wymie-nić doświadczenia, podzielić się sukcesami i porażkami, a także zaczerpnąć informacji na temat najnowszych możliwości dotyczących terapii pompowej. Zdajemy sobie sprawę z tego, że w co-dziennej bieganinie ciężko jest znaleźć czas

na swoją chorobę, cieszymy się kiedy nie przeszkadza nam ona w życiu. Może warto znaleźć raz w miesiącu godzinę by wpaść z dziewczyną, chłopakiem czy współmałżon-kiem i przedyskutować, a być może rozwiązać pewne problemy wspólnie z innymi chorymi. Na edukację zdrowotną zawsze brakuje czasu, nie zawsze możecie liczyć na profesjonalną radę w ośrodkach zdrowia, gdzie odwiedzacie

Gorąco zapraszam na I spotkanie, które odbędzie się 25 października o godzinie 17tej w Novo WebCafe ul. Radziwiłłowska 4, Kraków. Podczas tego spotkania ustalimy szczegóły kolejnych. Osoby zainteresowane udziałem w spotkaniach Akademii Eduka-cyjnej proszę o przesłanie zgłoszenia drogą mailową: [email protected] lub kontakt telefoniczny 510 202 941

Teresa Benbenek - KlupaProduct Specialist Medtronic Diabetes

swoich lekarzy. Nie chcemy pisać sloganów, ale to przecież inwestycja we własne zdro-wie. Liczymy na Waszą obecność. Pamiętam jak sama zaczynałam leczyć się pompą i jak bardzo brakowało mi praktycznych wskazó-wek, jak szukałam kontaktu z kimkolwiek, kto mógłby mi w tym pomóc. Dlatego też, teraz

po blisko 10 latach obcowania z pompą insu-linową chętnie podzielę się z Wami również własnymi doświadczeniami.Oto propozycje tematów, jakie powstały na podstawie Waszych telefonów i maili.

Lp. Data spotkania Proponowany temat 1. 25.10.2007 Pompa insulinowa Paradigm 722 RT – ciągły pomiar glikemii

w czasie rzeczywistym. Jak odnieść największe korzyści z tego modelu leczenia

2. 29.11.2007 Kalkulator bolusa – funkcja ułatwiająca szacowanie dawki insuliny posiłkowej i korekcyjnej. Praktyczne wykorzystanie

3. 20.12.2007 Prawidłowe żywienie. Jak obliczać wartość energetyczną posiłków ?

4. 31.01.2008 Jak korzystać z rodzajów bolusów posiłkowych? – zajęcia praktyczne.

5. 28.02.2008 Co to jest czasowa zmiana bazy i jak z niej korzystać? 6. 27.03.2008 Wysiłek fizyczny. Jak zapobiegać późnej hiperglikemii

powysiłkowej? 7. 24.04.2008 Ciąża a leczenie osobistą pompą insulinową. 8. 29.05.2008 Niebezpieczne sytuacje podczas stosowania pompy. 9. 26.06.2008 Perspektywy terapii pompowej.

Page 14: Magazyn Zebra nr 12

MarzeniaKażdy w dzieciństwie miał marzenia. Będę strażakiem, dziennikarzem, lekarzem, stewardesą. Ile z nich się do dziś spełniło? Ilu z nich przeszkodzi-ła cukrzyca? Ja, podobnie jak większość z Was również marzyłam o wielu rzeczach. O niektórych nawet już nie pamiętam, inne, wydawałoby się niemoż-liwe do zrealizowania się spełniły. Pragnę opowiedzieć Wam moją historię.

W wieku 15 lat zachorowałam na cukrzycę. Było to 13 lat temu. Wtedy cukrzyca ozna-czała sztywną dietę i 6 zastrzyków dzien-nie. Całkowita katastrofa. Zwłaszcza dla zwariowanej nastolatki. Moje życie legło w gruzach. Wstydziłam się swojej choro-by. Bałam się odrzucenia, nawet przez naj-bliższych przyjaciół. Przez całe liceum nie przyznałam się nikomu, że choruję. Teraz wiem, że było to ogromnie niemądre, ale na szczęście nic złego mi się nie przytrafiło. Być może dlatego, że moje cukry były raczej wyższe niż niższe. Okres buntu minął. Czas na studia. Jakie tu wybrać, co robić w ży-ciu? Wybrałam marketing, kompletnie bez pojęcia co będę robić w przyszłości. Na II roku, aby dorobić sobie do kieszonkowego rozpoczęłam pracę jako kelnerka w jednej z krakowskich restauracji. Praca niezła, ale tylko dla mojego portfela. Zgadnijcie co się działo z moją cukrzycą? Poszła kompletnie w odstawkę. Tym bardziej, że jak tu ciągle nie dojadać, jeśli wszystko tak smakowicie pachnie. Jak się człowiek nie zajmuje swoją chorobą to przestaje ona istnieć! Czy nie-którzy z Was podobnie myślą? Całe szczę-ście, że już wtedy pojawił się Humalog. On jeden choć trochę mi życie ułatwiał. Ale, cóż

do ideału wciąż było daleko. Pewnego dnia obsługiwałam pewną sa-motną panią. Byłam dla niej wybitnie miła, gdyż sama z doświadczenia wiedziałam, że jak ktoś decyduje się na samotny posiłek to musi mieć nie najlepszy humor. Sama mia-łam taki coraz częściej. Nie widziałam przed sobą przyszłości. Byłam zmęczona choro-waniem – już 7 lat razem, ja i cukrzyca. Nie widziałam przed sobą perspektyw – co po studiach, które mnie w ogóle nie intereso-wały. Ach, zapomniałam dodać, że w tym roku rozpoczęłam studiowanie socjologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Może to mi się spodoba? Wracając do pani, którą obsłu-giwałam... Po obiedzie podeszła do mnie i zapytała czy nie chciałbym zmienić pracy? Zapaliła się we mnie iskierka nadziei. Na pewno zaproponuje mi coś lepszego, niż to, co teraz robię. Zapytałam na jaką? Odpowiedziała, i w tym momencie wiedzia-łam, że nic z tego nie będzie. Jesteście cie-kawi, co to było? Pani powiedziała, że jest szefową stewardes na lotnisku w Krakowie i zapytała czy nie zechciałabym dołączyć do ich grona. Oniemiałam. Dała mi wizy-tówkę i powiedziała żebym jak najszybciej napisała CV i list motywacyjny i jej to przy-

niosła. Wróciłam wieczorem do domu cały czas myśląc o tym wydarzeniu. Pomyślałam: nic w świecie nie dzieje się przypadkowo. Napiszę to CV i zobaczymy co się wydarzy. Napisałam, zaniosłam i czekałam 3 tygo-dnie. I zgadnijcie co? I nic. Nikt się do mnie nie odezwał. Zapomniałam o całej sprawie. Rok później pojechałam z moim chło-pakiem w Bieszczady. Nawiasem mówiąc

był pierwszym chłopakiem, któremu się przyznałam, że mam cukrzycę. Studiował medycynę, więc pewnych faktów nie dało się przed nim ukryć. A więc Bieszczady – ko-niec świata i jeszcze 31 grudnia. Nie zapo-mnę tego dnia nigdy. Dzwoni telefon. Od-bieram i słyszę w słuchawce znajomy głos pytający mnie czy moja aplikacja na stano-wisko stewardesy jest nadal aktualna, gdyż

14

Agnieszka de Mehlem, jest z nami i od niedawna pomaga innym opanowywać cukrzycę!

Page 15: Magazyn Zebra nr 12

15

jeśli tak, to właśnie w Warszawie rozpoczął się nabór i powinnam jak najszybciej tam pojechać. Jeszcze raz pomyślałam, że nic z tego nie będzie, ale pojechałam. Pomyśla-łam, że przynajmniej zobaczę jak wygląda profesjonalna rekrutacja. Do pracy w Kra-kowie było 600 kandydatek na 12 miejsc. Wiedząc, że i tak nie jest to praca dla mnie podeszłam do wszystkiego na luzie… i po rozmowie wstępnej okazało się, że za dwa dni mam przyjechać na egzamin pisemny z języka angielskiego. To działo się tak szybko. Egzamin ustny z angielskiego, potem pisemny i ustny z fran-cuskiego, testy psychologiczne, zadania w grupach, wszystkie kolejne etapy prze-chodziłam, już mi się marzyły zagraniczne wojaże. Do czasu jak wyznaczyli mi termin badań lekarskich. Były bardzo dokładne. Pomyślałam, że najwyżej mnie zdyskwalifi-kują. Tyle już przeszłam, że nie wypada teraz się poddawać. Lekarze nie znaleźli nic co by mogło mnie wykluczyć. Wszyscy wiemy jak się przygotować do badania krwi aby mieć dobry cukier. Choroby przewlekłe? Oczywi-ście żadnych. I tak oto 1 maja 2001 roku rozpoczęłam karierę stewardesy. Z jednej strony cudow-na praca, z drugiej koszmar. Wyobrażacie sobie co to znaczy pilnować cukrzycy, gdy ciągle pracujesz, zmieniasz porty, strefy czasowe. Czasami byłam tak zmęczona, że w ogóle nie robiłam zastrzyków. A propos zastrzyków, czy wiecie jak trudno go zrobić w ciasnej toalecie w samolocie, gdy tur-bulencje nie pozwalają ustać na nogach? Jak tu ukryć glukometr podczas kontro-li granicznej. Ochrona pewnie by nic na jego widok nie powiedziała, ale koleżanki?

No i jeszcze coroczne badania zdrowotne. Jak ja to przeszłam? Nie wiem. W międzyczasie spotkałam mojego znajomego z liceum. Od 2 lat jesteśmy po ślubie. W zeszłym roku urodziłam wspania-łego, zdrowego chłopca. Zastanawiacie się jak to było możliwe z moją cukrzycą, która powinna być stawiana za wzór złego wy-równania? Otóż, gdy zaszłam w ciążę Kli-nika Chorób Metabolicznych na Kopernika w Krakowie pożyczyła mi pompę. Poczciwy MiniMed 508. Nie wiem do czego porównać moje odczucia związane z jej używaniem: to było, jak wyjazd na upragnione wakacje po całym roku szkolnym. Nie przypuszczałam, że życie z cukrzycą będzie jeszcze kiedyś łatwe. W moim życiu od czasu zachorowania na cukrzycę zaszło wiele zmian. Przeszłam okres buntu, negacji choroby do całkowite-go jej zaakceptowania, co więcej do dbania o nią. Stało się to możliwe, dzięki ludziom, którzy wyciągnęli do mnie pomocną dłoń, nauczyli mnie jak żyć z cukrzycą, jak uży-wać pompy. Gdy musiałam oddać pożyczo-ną pompę kupiłam sobie własną - Paradigm 722 i życie stało się jeszcze łatwiejsze. Pom-pa sama mierzy cukier. Myślicie, że teraz nie mam trudności z robieniem zastrzyków w samolocie? Oczywiście, że nie mam, gdyż już nie latam i mam pompę, która sprawia, że zastrzyki już nie istnieją. Teraz będę się spotykała z Wami. Od początku kwietnia pracuję w Medtronic, w regionie Polski Po-łudniowej.

Agnieszka de Mehlem

Page 16: Magazyn Zebra nr 12

Redakcja: Anna Zakrzewska, tel.: 022 – 465 69 34 Wydawca: Medtronic MiniMed, ul. Ostrobramska 101, 04-041 WarszawaGrafika i skład: Jacek Biskupski, tel.: 0 886 159 452kontakt

DIABETYCY do tablicy!– akcja szkolna Medtronica rozpoczyna siê !

Rozpoczynamy akcjê „Diabetycy do tablicy”. Chcemy sprawiæ, by polskie przedszkola i szko³y sta³y siê dla diabetyków bezpieczne i przyjazne.

Na pocz¹tek pragniemy uhonorowaæ wszystkich Waszych przedszkolnych i szkolnych opiekunów, którzy nie bali siê przyj¹æ Was do swojej grupy lub klasy, pomagaj¹ i wspieraj¹ Was na co dzieñ, zdobyli pe³ne zaufanie Was i Waszych rodziców. Pochwalcie siê swoimi nauczycielami! Napiszcie do nas o nauczycielach najbardziej otwartych, pomocnych i świadomych problemu cukrzycy.

Czekamy na nominacje nauczycieli i wychowawców, którzy: - pokazuj¹, ¿e przedszkola i szko³y w Polsce s¹ otwarte dla diabetyków- wiedz¹ o cukrzycy tyle, by bez obawy uczyæ i opiekowaæ siê diabetykami- sprawiaj¹, ¿e dzieci z cukrzyc¹ czuj¹ siê w szkole dobrze i bezpiecznie

Nominowany nauczyciel bêdzie mia³ szansê opisania swoich doświadczeñ z uczniem diabetykiem. Teksty wezm¹ udzia³ w specjalnym konkursie. G³ówn¹ nagrod¹ za zwyciêsk¹ pracê bêdzie pompa Paradigm 722 dla ucznia oraz nagroda – niespodzianka dla nauczyciela. 30 listopada 2007 r. – termin nadsy³ania nominacji nauczycieli15 stycznia 2008 r. – termin nadsy³ania tekstów napisanych przez nauczycieli

Mo¿esz wzi¹æ udzia³ w konkursie jeśli:- jesteś diabetykiem - chodzisz do przedszkola, szko³y podstawowej, gimnazjum lub szko³y średniej- Twój nauczyciel lub wychowawca zgodzi siê napisaæ do nas list o pracy z Tob¹ i swoich wra¿eniach na temat traktowania diabetyków w szkole.

Patronem akcji jest: Polskie Stowarzyszenie DiabetykówAdres nadsy³ania zg³oszeñ:Medtronic DiabetesUl. Ostrobramska 10104 – 041 Warszawa Z dopiskiem DIABETYCY DO TABLICY

Drodzy Zebrowicze!