Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie...

72
Lut Nr 5 / luty 2007 Nr 5 / luty 2007 Pomnik Adama Mickiewicza, Wilno Zdj.: Borkowicz Nr 5 / luty 2007

Transcript of Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie...

Page 1: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Lut

Nr 5 / luty 2007 Nr 5 / luty 2007

Pomnik Adama Mickiewicza, Wilno Zdj.: Borkowicz

Nr 5 / luty 2007

Page 2: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 2

Słowo Redaktora

Kresy:

Naszyzna czy Obczyzna?

Od początku Instytutu Polonicum trawi nas kwestia czy materialna spuścizna

kulturowa na dawnych ziemiach RP to są Polonika czy nie.

Oczywiście, nie poddajemy dyskusji sprawy polskich znaków pamięci na Kresach

takich jak pomniki, tablice, groby wybitnych Polaków, groby i cmentarze

wojskowe, miejsca walki i męczeństwa Polaków, itp., nawet te, jeszcze

nieoznakowane.

Ale polskie pałace, zamki, mosty, zespoły architektury, obserwatoria, kościoły,

fabryki, budowle wojskowe i publiczne, itp.?

Dostajemy ciągłe od Czytelników olbrzymią ilość

materiałów, dobrze ilustrowanych i z bólem serca odrzucamy je, jako nie polonika. Wg nas

powinno się tym zająć jakieś Ministerstwo, jest to bardzo ważne, by znać i udokumentować

to dziedzictwo dużej części naszego narodu.

Wg Joachima Żurowskiego z Warszawy, sprawa wydaje się prosta i jasna. „Instytut

Polonicum i jego pismo poświęcone jest konkretnej działalności prowadzonej w tej chwili.

Możemy mieć sentymenty do tego, co było kiedyś, ale istnieje jasny podział granic we

współczesnym świecie, przyjęty przez wszystkie kraje, każdy stanowi suwerenny byt. Tak,

więc wszystko, co teraz znajduje się poza granicami państwa jest dla nas obczyzną.

Więc wszelkie pamiątki - tu "polskie znaki pamięci" - znajdujące się obecnie poza granicami

kraju są polskimi znakami pamięci na obczyźnie.”

”- Jak wspomniałem możemy mieć sentyment do ziem utraconych, często o historii i tradycjach przez wieki

polskich, ale co nam pozostaje - dzielić to na: "polskie znaki pamięci na obczyźnie i byłych ziemiach polskich”?

Obawiam się, że znowu zarzucono by nam szowinizm i nacjonalizm.”

„- Znowu trzeba by zacząć od

zdefiniowania, co za polskie znaki

pamięci uznajemy. Ja rozumiem, że

Państwu chodzi o polonika a więc

wszystko to, co po nas zostało za

obecnymi granicami państwa. Znaki

pamięci są dla mnie o tyle nieszczęśliwą

nazwą, że kojarzą się właśnie z czymś

specjalnie "ku pamięci stawianym" a

polonika są dla mnie każdą, trwałą

formą, pozostałą po Polakach poza

obecnymi granicami kraju. Dla mnie na

przykład takimi polonikami są mosty w

Alpach czy Andach projektowane przez

wybitnych polskich emigracyjnych

konstruktorów. Takich śladów polskości

można znaleźć w świecie bardzo wiele a

nie spotkałem się jeszcze z jakąś pracą

monograficzną je porządkującą.

Uważam, że pojęcie polonica jest na tyle

obszerne, że wymagałoby jakiegoś

skatalogowania w odpowiednie działy.

Sprawa jest oczywiście bardzo kompleksowa... i dlatego podziwiam, że ktoś w ogóle próbuje to jakoś

usystematyzować i to bez wsparcia instytucjonalnego - choćby z ministerstwa kultury.”

A więc Drogi Czytelniku, czekamy na listy: Kresy - Naszyzna na Obczyźnie? Stan MACH

Page 3: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 3

Impressum

Polonicum Machindex® Institut case postale 1182

CH-1701 Fribourg, Suisse

Tel. +41 (0) 26 684 13 71

Fax +41 (0) 26 684 27 25

www.swisspass.ch/polonicum.htm

[email protected]

[email protected]

Kwartalnik Pro Polonicum jest pismem

polonijnym adresowanym do Polaków Kraju i

Polonii, którym leży na sercu sprawa polskich

znaków pamięci na Obczyźnie (pomniki, tablice,

groby wybitnych Polaków, groby i cmentarze

wojskowe, miejsca walki i męczeństwa Polaków,

itp.)

Pro Polonicum, polonijne pismo patriotyczne

zawiera bogato ilustrowane artykuły mówiące o:

polskich znakach pamięci na Obczyźnie,

ich genezie i losach

tle historycznym, które doprowadziło do

powstania danych grup znaków

przeglądzie zagadnień związanych z

Polonikami

metodologii ewidencji, ochrony i

konserwacji Poloników

inicjowaniu ustanowienia nowych

Poloników

recenzji publikacji poświęconych

Polonikom

Oczekujemy Państwa sugestii, ocen i uwag

dotyczących kwartalnika Pro Polonicum.

Pro Polonicum - ISSN 1661-7061

- pismo zarejestrowane w Bibliotece

Narodowej Szwajcarii, CH-3000 Bern ©

Polonicum Machindex® Institut

Wszystkie prawa autorskie niniejszego pisma są

zastrzeżone. Publikacje na nośnikach elektronicznych

podlegają tym samym regułom co publikacje

drukowane. Przesyłając teksty artykułów i ilustracji

do Redakcji, autor wyraża tym samym zgodę na

nieodpłatne wykorzystanie podanych informacji,

fotografii i innych dokumentów przez Polonicum

MACHindex ®

Institut w opracowaniach

drukowanych, internetowych, CD-ROM jak i

wszelkich innych formach publikacji na temat

Poloników. Przedruki z Pro Polonicum są możliwe

wyłącznie za pisemną zgodą Redakcji.

W numerze

Słowo Redaktora 2

Impressum 3

Prenumerata 4

Czerwone Maki: Krystyna i Adrian Stopa 5

USA: Czy to stracony czas? - kwiaty przy

pomniku Jana Pawła II w Bostonie 7

SERBIA: Teodor Tomasz Jeż 8

SZWAJCARIA: Pomnik Sienkiewicza w Vevey 10

Konkurs: Znaki pamięci w Polsce o losach

Polaków na Wschodzie 11

Polonika w Słowenii, Chorwacji i Bośni 12

CHINY: Pomnik Chopina w Szanghaju 19

UKRAINA: Nasze podróże po Kresach 20

FRANCJA: Polacy w Paryżu 22

Ukrainne Kresy Wschodnie: Chocim 46

Odwiedzili Polonica 47

FRANCJA: Grób Chopina w Paryżu 47

Moje spotkanie z Polonikiem 48

Historia polskiej Misji Katolickiej 49

Konkurs Polonica Francji:

Polskie znaki pamięci we Francji

51

Quo Vadis Polonia? Ewolucja polskości 52

Rocznice ważnych bitew w historii Polski 54

Ludzie listy piszą 54

Odeszli - Czesław Szewczyk 55

LITWA: Pomnik Adama Mickiewicza w Wilnie 55

Rok gen. Andersa – Biogram Generała 56

Spisy treści numerów PP 2006 67

Lista autorów pisma PP 2006 71

Page 4: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 4

Prenumerata pisma w 2007

4 numery w roku : luty, maj, sierpień, listopad

Ceny prenumeraty rocznej w euro – EUR

(w przedpłacie, obejmująca koszt przesyłki)

Pismo na CD-ROM:

Europa - EUR 25.-

poza Europą - EUR 30.-

Pismo na Internecie/do zgrania z Internetu

(pod wskazanym linkiem)

caly świat - EUR 15.-

Uwaga: od 2007, pismo w wersji elektronicznej

wydawane jest w formacie.pdf, każdy numer

w pojedynczym pliku, łatwy do wydruku i przesłania

e-mailem.

Wydawca: Qualisan Institut GmbH

Michel MACH

Redaktor koordynujący:

Stan MACH

Z-ca red. koord., Skład :

Edyta MACH

Opracowanie graficzne:

ANEZ

Elementy graficzne:

QUADRO

Przewodnik na CD-ROM, prezentujący 31

Poloników kantonu Fryburg.

Polonica Szwajcarii

Cześć I – Kanton Fryburg

(Canton de Fribourg)

Przewodnik fotograficzny ISBN 2-88494-074-X, ok. 100 zdjęć, głównie

kolorowych; język: polski,

publikacja PMII 01/wyd. I

Cena CHF. 46.-- (frank szwajcarski)

Studenci:

Cena CHF. 30.-- (frank szwajcarski)

Zamówienie Zamówienia spoza Szwajcarii są realizowane za

przedpłatą. Relacja bankowa będzie podana na

fakturze, obejmującej koszty publikacji oraz

przesyłki.

Polonicum Machindex® Institut

case post. 1182

CH-1182 Fribourg

Suisse – Schweiz

Tel. +41 (0)26 684 27 25

Fax +41 (0)26 684 27 25

[email protected]

Page 5: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 5

Redakcja polonijnego pisma patriotycznego

„Pro Polonicum” ma zaszczyt przyznać

Czerwone Maki Uznania

Państwu

Adrianowi i Krystynie Stopa z Bredy/Holandia

za całokształt działalności na rzecz ochrony Poloników

i polskich grobów wojennych, przede wszystkim grobów Maczkowców

Redaktor naczelny „Pro Polonicum” Polonicum Machindex ® Institut

Stan MACH Edyta MACH

Prezentacja laureatów i ich zasług została opublikowana w numerze 05 pisma „Pro Polonicum” z lutego 2007.

Szwajcaria, Fribourg, 15 luty 2007

Page 6: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 6

Krystyna i Adrian Stopa

- w Niemczech: wpłynęli na objecie projektem

poszukiwania, rejestracji oraz porządkowania polskich

grobów wojennych, który realizowany jest pod patronatem

Prezydenta RP, także grobów Maczkowców.

- w Królestwie Niderlandów: spowodowali kontynuację

przerwanego kilka lat temu projektu wymiany napisów na

polskich grobach wojennych znajdujących się na terenie

Królestwa Niderlandów będących pod opieką Holendrów

tzn. Fundacji Oorlogsgravenstichting. (Druga część

polskich grobów wojennych znajduje się na cmentarzach

brytyjskich

- w Królestwie Niderlandów: starają się o uzyskanie

niezbędnych pozwoleń m.in. od poszczególnych gmin na

przeniesienie polskich grobów wojennych znajdujących

się jeszcze na ich terenie na jeden zbiorowy Polski

Honorowy Cmentarz Wojskowy w Bredzie (ten, na którym

spoczywa od 1994 roku także generał St. Maczek). Ten

zbiorowy cmentarz powstał tu już w latach 60-tych.

Wtedy udało się przenieść tylko połowę polskich grobów

wojennych objętych tym projektem. Obecnie holenderska

fundacja, która opiekuje się częścią polskich grobów

wojennych chciałaby przenieść tu także pozostałe polskie

groby wojenne podlegające jej opiece.

- w Królestwie Belgii: starają się o to, aby poprawiono

liczne błędy na tablicach nagrobnych powstałe tam

podczas renowacji w 2000 roku na Polskim Cmentarzu

Wojennym w Lommel.

Państwo Stopowie w towarzystwie Królowej Niderlandów

Beatrix oraz Prezydenta RP i jego żony podczas obchodów

60-lecia wyzwolenia Bredy i jej okolic przez 1-szą Polską

Dywizję Pancerną w paźdz. 2004 roku

Prywatnie, pan Stopa wspomina:

„- Mój ojciec był Polakiem i żołnierzem 1. Polskiej

Dywizji Pancernej (zmarł w 1978 roku) a moja mama jest

Holenderka. Ja mam dwa obywatelstwa. Czuje się

Polakiem i coraz lepiej mówię po polsku. Urodziłem się w

Bredzie, ponieważ po wojnie moi rodzice tu zamieszkali.

Kiedy byłem dzieckiem chodziłem do Polskiej Szkółki

Sobotniej i tańczyłem w Polskim Zespole Folklorystycznym

POLONIA. Od początku lat 80-tych jestem aktywnie

związany z polonijnymi organizacjami naszych rodziców,

czyli Maczkowców, działającymi w Bredzie. W roku 1990

założyłem Stowarzyszenie Kulturalne POLONIA, które

zrzeszało wreszcie głównie dzieci Maczkowców. W roku

2002 założyłem Stowarzyszenie 1-szej Dywizji Pancernej

Niderlandy, które przejęło "pałeczkę" po Maczkowcach,

ponieważ ci, ze względu na wiek, nie byli już w stanie

kontynuować swojej pracy.”

Z życiorysu działalności społecznej

Mgr inż. Krystyna Barbara Konowrocka - Stopa

urodzona w 1958 roku w Polsce.

Krystyna mieszka od 1989 roku w Bredzie i od początku

jest bardzo aktywna w działalności społecznej na rzecz

polskiej społeczności.

26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w

upamiętnianiu tradycji polskich walk niepodległościowych

z rąk kierownika Urzędu do spraw kombatantów i osób

represjonowanych, pana ministra Jana Turskiego.

18.01.2004 Złota Odznaka 1-szej Dywizji Pancernej

przyznana przez Związek Kół 1-szej Polskiej Dywizji

Pancernej z siedzibą w Londynie, Wielka Brytania, za

wybitne zasługi w działalności na rzecz pogłębiania więzi

koleżeńskiej i szerzenia chwały 1-szej Polskiej Dywizji

Pancernej generała Maczka.

18.06.2004 Zloty medal za zasługi dla polskiego ruchu

olimpijskiego od prezesa PKOl Stanisława Paszczyka

27.09.2004 Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi

Rzeczypospolitej Polskiej od Prezydenta RP

08.06.2005 Medal PRO MEMORIA od kierownika

Urzędu d/s Kombatantów i Osób Represjonowanych za

wybitne zasługi w utrwalaniu pamięci o ludziach i ich

czynach w walce o niepodległość Polski podczas II wojny

światowej i po jej zakończeniu.

Z życiorysu działalności społecznej

Adrianus Josephus Stopa - urodzony: w 1945 w Bredzie

Od 25.05.2002 Założyciel i prezes Stowarzyszenia 1-

szej Polskiej Dywizji Pancernej w Niderlandach z siedzibą

w Bredzie.

17.04.1996 Złoty Krzyż Zasługi przyznany przez

prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

29.04.2000 Przyznanie orderu Lid in de Orde van

Oranje – Nassau zgodnie z wolą Królowej Niderlandów.

03.02.2002 Złota Odznaka 1-szej Dywizji Pancernej

przyznana przez Związek Kół 1-szej Polskiej Dywizji

Pancernej z siedzibą w Londynie, Wielka Brytania, za

wybitne zasługi w działalności na rzecz pogłębiania więzi

koleżeńskiej i szerzenia chwały 1-szej Polskiej Dywizji

Pancernej generała Maczka.

Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia

Kulturalnego “Polonia” w Bredzie

26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w

upamiętnianiu tradycji polskich walk niepodległościowych

z rąk Kierownika Urzędu do spraw kombatantów i osób

represjonowanych, pana ministra Jana Turskiego.

26.10.2003 Krzyz Kawalerski Orderu Zasług

Rzeczypospolitej Polskiej przyznany przez Prezydenta RP.

08.06.2005 Medal PRO MEMORIA od Kierownika

Urzędu d/s Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Page 7: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 7

USA: Czy to stracony czas? – Kwiaty przy

pomniku Jana Pawła II w Bostonie

We wtorek, 3 kwietnia wypadło mi odwozić żonę do

pracy w centrum Bostonu. Było wczesne popołudnie,

wracając do domu pomyślałem aby zobaczyć co się

dzieje przy pomniku Jana Pawła II w centralnym

parku miejskim, Boston Common. Stoi on w miejscu

gdzie Papież – Polak celebrował Mszę św. 1

października 1979r. Pomnik ma upamiętniać ten fakt.

Powinno więc, być to miejsce szczególne, zwłaszcza

dla katolików, których w Bostonie nie mało, i dla

Polonii także, choć liczebnie nie jest aż tak potężna.

Cóż, wyszczerbiona płyta pomnika nie jest może

swego znaczenia zbyt wymownym znakiem.

Przejeżdżając obok z łatwością przekonałem się, że o

rocznicy 2-go kwietnia nikt tu nie pamiętał,

włączając w to mnie, jako że, do Polonii bostońskiej

wliczam się od lat wielu. „No, ale wczoraj..., i

przedwczoraj..., i w sobotę, ten wspaniały koncert....”

- przebiegło mi przez łepetynę – „tyle zaległej roboty

teraz czeka...”

Samochód sam kręcił dowożąc mnie do sklepu z

kwiatami. Dokupiłem dwa małe znicze, zapałki

dostałem gratis. Okazuje się, że także o parking nie

muszę się martwić (tylko ten kto mieszka w Bostonie

wie co to znaczy), właśnie ktoś wyjeżdża! Zajmuję

jego miejsce, licznik zepsuty, parkowanie znów

bezpłatne. Ciekawe?

W pochmurny, chłodny, szary, powszedni dzień

ludzie zwykle nie spacerują, a jedynie w pośpiechu

przechodzą parkami, gdy im po drodze. Obserwuję

kilka osób mijających miejsce pomnika „Naszego

Papieża”, „a nikt nie spojrzy”- dosłownie, jak u

Norwida. Przystępuję do dzieła, ustawiam kwiaty,

przewiązuję wszystko żółto-czarną wstążką, zapalam

znicze i wyjmuję aparat fotograficzny – „choć zdjęcie

zostanie”.

Nagle zaczynam obserwować dziwne zjawisko.

Ludzie przystają, przyglądają się pomnikowi, jakby

go właśnie tu postawiono, czytają, a nawet robią

zdjęcia. O tak, John Paul II, coś właśnie słyszeli w

radio, w TV. Migające płomyki, kolorowe kwiaty i

wstążki działają jak magiczna rożdżka, czynią ten

szary dzień i to miejsce trochę mniej zwykłym. Teraz

mogą się oderwać na chwilkę od codzienności,

pomyśleć. W ciągu kilku minut mojej obecności

sfotografowano pomnik trzykrotnie, załączone

fotografie są tego dowodem

Kiedy przejeżdżałem obok Boston Common

kilkadziesiąt minut temu dzień był inny, myślałem –

„znowu zmarnuję godzinę albo dwie”, teraz widzę

jak bardzo się pomyliłem, cóż nie pierwszy to raz. I

dobrze.

Wiem, że nie muszę tego pisać, ale tak na wszelki

wypadek: „Często zdarza się tak, że na codzień, w

drodze do pracy, lub do sklepu, mijamy jakiś pomnik,

miejsce pamięci, krzyż lub figurę, które coś dla nas

znaczą. Te znaczenia (nie materialny kształt, czy

kolor jakiejś bryły kamienia lub metalu) przemówią

do innych tylko wtedy gdy zadbamy aby martwa

materia ożyła naszą troską o to co wyraża. Pomniki

mówią, gdy ludzie dają im szansę... Tekst i zdjęcia: Szymon Tolak

Ewidencja Poloników Machindex®:

US-MA03 Boston Pomnik Papież Jan Paweł II

Page 8: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 8

SERBIA: Teodor Tomasz Jeż

(Zygmunt Miłkowski) i Serbowie

W Belgradzie, w dzielnicy Wraczar, istnieje cicha uliczka,

która nosi imię polskiego pisarza Teodora Tomasza Jeża.

Jest to, obok ulicy Tadeusza Kościuszki (pisaliśmy o niej

w Słowie nr 4), druga „polska” ulica w tym mieście.

Jak wiadomo, T.T. Jeż (taki był pseudonim Zygmunta

Miłkowskiego) mieszkał w Belgradzie w latach 1864-6,

właśnie w dzielnicy Wraczar. Został on delegowany do

Serbii przez powstańczy Rząd Narodowy w celu działania

na rzecz rozszerzenia Powstania Styczniowego przeciwko

okupantowi austriackiemu przy współudziale Chorwatów i

Węgrów. Wkrótce po jego przybyciu do Belgradu

powstanie upadło, Rząd Narodowy został zlikwidowany.

Mimo bardzo trudnych warunków bytowych, Jeż pozostał

tu jeszcze przez dwa lata, zajmując się pracą literacką i

kontaktując się z intelektualistami serbskimi. Znane są

jego „serbskie” powieści, jak np. „Uskoki”, „Narzeczona

harambaszy”, „Dahijszczyzna” i in., które uważane są za

najlepsze w jego bogatej twórczości pisarskiej. W 1869

roku wybrany został za członka Serbskiego Towarzystwa

Naukowego, a gdy powstała Serbska Królewska Akademia

Nauk, w 1892 roku został jej członkiem honorowym.

Z inicjatywy zamieszkałego w Polsce literata i slawisty

Branka Cirlicia oraz Stowarzyszenia Pisarzy Serbii podjęto

inicjatywę wmurowania tablicy pamiątkowej na ulicy

Tomasza Jeża, na cześć pisarza tak zasłużonego w

przybliżeniu Serbii, jej kultury i historii w Polsce.

Autorem tablicy jest znany i zasłużony już dla Polski

rzeźbiarz Ostoja Gordanić Balkanski. Balkanski jest

bowiem autorem istniejących tablic ku czci Vuka

Karadżicia w Płocku (1988) i Zawiszy Czarnego w

Golubcu (2003).

Na płycie Teodora Tomasza Jeża widnieje medalion z

podobizną pisarza oraz napis w języku serbskim, który

podajemy w tłumaczeniu: „Teodor Tomasz Jeż – Zygmunt

Miłkowski (1824-1915), polski szlachcic, pisarz, bojownik

o wyzwolenie narodów słowiańskich, członek Serbskiego

Towarzystwa Naukowego, Członek Serbskiej Królewskiej

Akademii”.

Na skromnej uroczystości w dniu 24 października 2006

roku, o godz. 11-tej, spotkali się przedstawiciele Polski i

Serbii, by przez osłonięcie płyty oddać hołd znanemu w

obu krajach pisarzowi. Stronę polską przedstawiali

sędziwy Branko Cirlić z małżonką oraz ambasador RP w

Serbii dr Maciej Szymański. Serbię reprezentowali, obok

autora płyty, przedstawiciele Stowarzyszenia Pisarzy

Serbii w osobach prezesa Srby Ignjatovicia, sekretarza

Predraga Bogdanovicia i kilku znanych pisarzy, m. in.

Ljubivoja Rszumovicia, Raszy Popova oraz mieszkańcy

ulicy T.T. Jeża. Obecna była również przedstawicielka

Sekretariatu Kultury Rady Miejskiej Belgradu.

Wygłoszono kilka okolicznościowych przemówień, z

których najbardziej treściwe, charakteryzujące bliżej

postać Teodora Tomasza Jeża, było wystąpienie Branka

Cirlicia.

Podobno w zamian w Warszawie, na ulicy Jovana

Jovanovicia Zmaja, ma być odsłonięta podobna tablica

poświęcona temu bardzo znanemu serbskiemu pisarzowi i

poecie.

Zajmijmy się nieco bliżej serbskimi powiązaniami Jeża i

jego twórczością dotyczącą Serbii i Serbów.

Jeż przebywał w Serbii trzykrotnie. Pierwszy kontakt miał

z Serbami w 1848 roku w Aradzie, gdzie jako powstaniec

węgierski kwaterował u Serba adwokata – Sawy Simicia.

Tutaj po raz pierwszy zetknął się z dziełem Vuka

Karadżicia i serbskimi ludowymi pieśniami. Następnie, po

upadku powstania, w 1849 roku, przez Serbię dotarł do

Widina. Drugi raz znalazł się w Serbii prywatnie,

odwiedzając w Majdan-peku swojego przyjaciela Alfonsa

Łuczyńskiego. Tam miał okazję bezpośrednio słuchać

serbską poezję ludową - gęśle, o czym pisze w swoich

pamiętnikach. Jednakże decydujące znaczenie dla jego

twórczości miał dwuletni pobyt w Belgradzie w latach

1864-6. Został on tu wydelegowany przez powstańczy

Rząd Narodowy w celu działania na rzecze rozszerzenia

powstania na Austrię. W międzyczasie Powstanie

Styczniowe upadło, a Jeż jako persona non grata w Austrii

i Rosji musiał pozostać jakiś czas w Serbii. Tutaj

zaprzyjaźnił się z wieloma przedstawicielami młodej

inteligencji serbskiej, a najbliżej z historykami Stojanem

Novakoviciem, Jankiem Szafarikiem i Pantą Srećkoviciem

Ljubą

Nenadoviciem. Do Dziennika Literackiego pisze w 1866

roku artykuł „O umysłowym życiu w Słowiańszczyźnie

zadunajskiej”.

Najprawdopodobniej na wniosek Stojana Novakovicia, 6

lutego 1869 roku, Jeż (Miłkowski) wybrany został za

członka Serbskiego Towarzystwa Naukowego wraz z

wybitnym historykiem literatury Antonim Małeckim i

malarzem Janem Matejką. Jeż posłał Akademii, na ręce jej

prezesa Janka Szafarika list z wyrazami wdzięczności.

Pisze w nim m. in.: „Praca moja ma na celu wzajemne

Page 9: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 9

zaznajomienie i zbliżenie dwóch bratnich narodów:

Serbów i Polaków – zaznajomienie i zbliżenie, wedle

mego przekonania, potrzebne pod wszelkimi względami,

tak dla jednych, jak i drugich...”. Kiedy powstała Serbska

Królewska Akademia Nauk, 10 lutego 1892 roku,

dotychczasowi członkowie Towarzystwa Naukowego

zostali przyjęci za członków honorowych Akademii.

Mając najlepsze chęci, Akademia popełniła wobec Jeża

wielką gafę. Opierając się na niesprawdzonej wiadomości

o rzekomej jego śmierci, na uroczystym posiedzeniu 22

lutego 1898 r. odczytano nekrolog o nim, wprawdzie pełen

superlatyw, ale o całe 17 lat za wcześnie! Tekst nekrologu

został niestety opublikowany w Roczniku XI Serbskiej

Królewskiej Akademii Nauk!

Pobyty Jeża w Serbii i belgradzkie kontakty intelektualne

zaowocowały szeregiem powieści o tematyce bałkańskiej,

a szczególnie serbskiej. Swoje powieści publikował

najpierw w odcinkach, a potem ukazywały się jako

książki, stąd dalej w tekście podwójne datowanie. Serię

zapoczątkowała powieść „Asan” (1860, 1869) sytuowana

w Bułgarii w XII wieku. Powieść „Szandor Kowacz”

(1859-60, 1861) dzieje się na tle wydarzeń węgierskich

1848 r. Rodzina serbsko-węgierska, w drodze do

wynarodowienia, nagle wraca do swoich serbskich

korzeni, co nie dzieje się bez dramatycznych powikłań,

gdyż Serbowie zamieszkali w Austrii nie popierali

powstania węgierskiego. Jedna z najbardziej popularnych

powieści Jeża to „Uskoki” (1870, 1882). Akcja dzieje się u

schyłku XVI wieku we wsi serbskiej w Bośni pod

tureckim panowaniem. Synek głównego bohatera ma być

oddany Turkom do janczarów. Dramatyczne próby

ukrywania dziecka, konflikty z poturczeńcami, a nade

wszystko chęć zachowania własnej tożsamości i wiary, po

cenę życia. Powieść „Narzeczona harambaszy” (1871-2,

1882) przenosi czytelnika do serca Serbii, Jagodiny pod

koniec XVIII wieku, w przededniu wybuchu wojny

austriacko-tureckiej (1788-1791). I tutaj obok wątków

miłosnych i obyczajowych, na pierwsze miejsce wybija się

sprawa wyzwolenia narodowego.

Ze wszystkich południowo-słowiańskich powieści Jeża za

najbardziej porywającą uważana jest „Dachijszczyzna”

(1873, 1883), której akcja przebiega w czasie Pierwszego

Powstania Serbskiego – pierwszego udanego powstania

przeciwko tureckiemu zaborcy (1804-1813). Cykl

powieści o tematyce serbskiej zamyka powieść

„Rotułowicze” (1877, 1884). Jej tło historyczne stanowi

również początek XIX wieku, ale miejscem akcji jest

Prizren i okolica (Metohia), a mowa o dziejach

poturczonego staroserbskiego rodu.

Z powyższego, mimo, że bardzo powierzchownego

przeglądu można jednak wywnioskować, że Jeż w

największej mierze wgłębił się w istotę serbskich

bolesnych problemów narodowych, które i obecnie nękają

ten naród. To są z jednej strony sprawy gubienia

tożsamości narodowej (Węgry, Kosowo, Bośnia), sprawa

walki z okupantem, sprawa zachowania własnej tradycji

kulturowej, tożsamości religijnej, sprawa honoru, osobistej

czci i wiary. Zadziwia znajomość przez Jeża serbskich

realiów życia ludowego, obyczajów. Jego bohaterowie są

nam znani, mimo, że umieszcza ich historycznie w

odległych dla nas czasach. Stojan Subotin w sylwetkach

bohaterów powieści Jeża znajduje wiele cech bohaterów

serbskich pieśni ludowych, poświęcających wszystko dla

sprawy wolności.

Powieści bałkańskie, mające posmak egzotyki, a

jednocześnie mówiące o życiu mało znanych

południowych braci słowiańskich, były w Polsce chętnie

czytane. Uważane są za szczyt walorów pisarskich T.T.

Jeża. Dziwi jednak fakt, że w Serbii nie są tłumaczone.

Jeszcze przed przyjazdem Jeża do Belgradu ukazała się

powieść „Asan” w tłumaczeniu Djordja Popovicia. W

1867 roku, w czasopiśmie Vila, pojawił się przekład jego

drugiej powieści pt. „Handzia Zahornicka” (Andja

Zagorničanka) pióra Mity Rakicia. Nikola Manojlović-

Rajko przetłumaczył „Narzeczoną Harambaszy”, ale to

tłumaczenie nigdy się nie zostało wydrukowane.

Manojlović-Rajko rozpoczął również tłumaczenie

„Uskoków”. Niestety pracę przerwała mu śmierć. Połowa

pierwszego tomu ukazała się w odcinkach w gazecie

Narodne novine w 1897 roku.

W 1897 roku Jeż wydał swoją popularną broszurkę o

Karadjordju. Branko Cirlić przetłumaczył ją na język

serbski z myślą, by została wydana w Belgradzie

staraniem Stowarzyszenia Pisarzy Serbskich z okazji 200-

lecia Pierwszego Powstania Serbskiego (2004 r.). Niestety

broszurka się dotychczas nie ukazała. Cieszmy się więc, że

postawienie tablicy pamiątkowej doszło szczęśliwie do

skutku!

L i t e r a t u r a:

- Stefan Kieniewicz i Marian Małecki, Miłkowski Zygmunt

Fortunat, pseud. I krypt. Władysław Bonar, Z.F.M.,

Fortunat Melko, T.J., T.T.J., Teodor Tomasz Jeż, *t. *i. –

Polski Słownik Biograficzny, t.XXI/2, Wrocław 1976,

263-268.

- Stanisław K. Papierkowski, Lud serbski w powieściach

T.T. Jeża. – Lublin 1962, 132 str.

- Stojan Subotin, T. T. Jeż wśród Serbów i Chorwatów. –

Pamiętnik Słowiański, t. VIII, 1958, 67-85.

- Tenże, Teodor Tomaš Jež i srpska narodna poezija. –

Prilozi za književnost, jezik i folklor, 1960, 236-244.

- Teodor Tomasz Jeż (Zygmunt Miłkowski), Od kolebki

przez życie. Wspomnienia, t. 3, Kraków 1937.

Joanna Maciejewska-Pavković

Foto: Radoslav Pavkovic

Ewidencja Poloników Machindex®:

SER01 Belgrad Tablica pam. Teodor Tomasz Jeż (Zygmunt Miłkowski)

Page 10: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 10

SZWAJCARIA: Pomnik Henryka

Sienkiewicza w Vevey

QUO VADIS

- Towarzystwo Budowy Pomnika Henryka

Sienkiewicza w Vevey:

Drodzy Rodacy! Drodzy Miłośnicy Kultury!

15 listopada 2006 r. minęło 90 lat od śmierci

Henryka Sienkiewicza - laureata literackiej Nagrody

Nobla, autor wielu powieści, w tym znanej na całym

świecie „Quo Vadis”. Ostatnie lata swego życia

Sienkiewicz spędził na emigracji w Vevey (kanton

Vaud), angażując się w sprawę pomocy dla ofiar I

wojny światowej w Polsce.

Rocznica śmierci pisarza stwarza doskonałą okazję

do podkreślenia związków Henryka Sienkiewicza ze

Szwajcarią oraz promocji jego twórczości.

Dla wprowadzenia tej idei w czyn przedstawiciele

szwajcarskiej Polonii powołali Towarzystwo QUO

VADIS, którego celem jest zebranie funduszy na

budowę pomnika Henryka Sienkiewicza w Vevey.

Towarzystwo współpracuje ściśle z Ambasadą RP w

Bernie głównym koordynatorem przedsięwzięcia, ale

zachowuje charakter autonomiczny i ulegnie

rozwiązaniu po zakończeniu projektu.

Pomnik Henryka Sienkiewicza wybudowany został w

ogólnie dostępnym ogrodzie Hotelu du Lac, leżącym

nad brzegiem Jeziora Genewskiego przy rue d’Italie

1 w Vevey. W tym hotelu Henryk Sienkiewicz

mieszkał i pracował w latach 1915-1916.

Projektantem i wykonawcą monumentu jest uznany

polski rzeźbiarz prof. Gustaw Zemła, który jest

również autorem pomnika Sienkiewicza w

warszawskim Parku Łazienkowskim. Pomnik jest

wykonany z brązu (160cmx105cmx105cm).

Przejęcie dużej części kosztów budowy pomnika

szacowanych na sumę ok. 120’000 CHF -

zadeklarowała Rada Ochrony Pamięci Walk i

Męczeństwa w Warszawie. Warto jednak pamiętać,

że pomnik ma być darem Polski i Polaków dla

mieszkańców Vevey, którzy użyczyli gościny

Sienkiewiczowi w trudnym okresie I wojny

światowej. Wsparcie finansowe projektu przez

szwajcarską Polonię, która również korzysta z

gościnności Szwajcarów, miałoby w tym kontekście

doniosłe znaczenie i w symboliczny sposób

utrwaliłoby historyczne relacje Polski i Szwajcarii.

Uroczyste odsłonięcie pomnika miało miejsce 25

listopada br. w Vevey. Patronat nad tym

wydarzeniem przejęli przewodniczący izby niższej

Parlamentu Konfederacji Szwajcarskiej (Nationalrat)

Claude Janiak oraz Ambasador Rzeczypospolitej

Polskiej w Bernie Janusz Niesyto.

Ewidencja Poloników Machindex®:

CH66VD Vevey Pomnik Sienkiewicz Henryk

Page 11: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 11

Konkurs Instytutu Polonicum

w Szwajcarii

Edycja 2007a:

Znaki pamięci w Polsce

dot. losów Polaków na Wschodzie

Fundatorzy nagród:

IPN Instytut Pamięci Narodowej

W szczególności celem Konkursu jest:

1. Uświadomienie społeczeństwu polskiemu, że spora

część losów narodu polskiego miała miejsce za akt.

wschodnimi granicami Ojczyzny.

2. Dokonanie ewidencji znaków pamięci na terytorium RP

dot. losów Polaków na Wschodzie

Profil znaków

Za trwałe znaki pamięci uznajemy pomniki, obeliski,

tablice pamiątkowe, groby i tym podobne sposoby

upamiętnienia.

Nie są objęte konkursem upamiętnienia w postaci: nazwy

patronów ulic, szkół, instytucji, organizacji, nazw

geograficznych.

Przykładem takich znaków, są te poświecone np.:

- Sybirakom

- losom Polaków na Kresach

- polskim formacjom wojskowym na Wschodzie (Armia

Andersa, I, II Armia WP)

Adresat W konkursie może uczestniczyć każda osoba, pod

warunkiem przysłania pracy w języku polskim.

Terminarz konkursu

Konkurs zostanie rozstrzygnięty do 31 stycznia 2008.

Publiczne ogłoszenie wyników i rozdanie nagród nastąpi

w końcu marca 2008.

Organizator:

Polonicum Machindex ® Institut

case postale 1182

CH-1701 Fribourg

Szwajcaria

Tel. 0041 26 684 13 71

Fax 0041 26 684 27 25

Email: [email protected]

Regulamin Konkursu pod linkiem Web:

www.swisspass.ch/polonicum.htm

Czerwone Gitary –

Biały krzyż

GDY ZAPŁONĄŁ NAGLE

ŚWIAT,

BEZDROŻAMI SZLI

PRZEZ ŚPIĄCY LAS.

RÓWNYM RYTMEM

MŁODYCH SERC,

NIESPOKOJNE DNI

ODMIERZAŁ CZAS.

GDZIEŚ POZOSTAŁ OGNISK DYM,

DRÓG PRZEBYTYCH KURZ,

CIEŃ SIWEJ MGŁY...

TYLKO W POLU BIAŁY KRZYŻ,

NIE PAMIĘTA JUŻ KTO POD NIM ŚPI...

JAK MYŚL SPRZED LAT,

JAK WSPOMNIEŃ ŚLAD WRACA DZIŚ.

PAMIĘĆ O TYCH,KTÓRYCH NIE MA.

ŻEGNAŁ ICH WIECZORNY MROK,

GDY RUSZALI W BÓJ, GDY CICHŁA PIEŚŃ.

SZLI,BY WALCZYĆ O TWÓJ DOM,

WŚRÓD ZIELONYCH PÓL -

O NOWY DZIEŃ.

JAK MYŚL SPRZED LAT,

JAK WSPOMNIEŃ ŚLAD, WRACA DZIŚ.

PAMIĘĆ O TYCH,KTÓRYCH NIE MA,

BO NIE WSZYSTKIM POMÓGŁ LOS.

WRÓCIĆ Z LEŚNYCH DRÓG,

GDY KWITŁY BZY.

W SZCZERYM POLU BIAŁY KRZYŻ,

NIE PAMIĘTA JUŻ, KTO POD NIM ŚPI...

W SZCZERYM POLU BIAŁY KRZYŻ,

NIE PAMIĘTA JUŻ, KTO POD NIM ŚPI.

POWYŻSZY TEKST JEST WŁASNOŚCIĄ JEGO TWÓRCY.

TEKST - JANUSZ KONDRATOWICZ

MUZYKA - KRZYSZTOF KLENCZON WYKONANIE - KRZYSZTOF KLENCZON

Wszelkie prawa do umieszczonych tekstów mają ich autorzy.

Udostępniany tekst jest wyłącznie do celów edukacyjnych.

Page 12: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 12

Polonika w Słowenii, Chorwacji i Bośni

Moje podróżowanie po Słowenii, Chorwacji i Bośni z

córką Krystyną, od 29 września do 9 października

2006 roku, było dalszym ciągiem naszej podróży po

Europie, rozpoczętej pod koniec sierpnia, podczas

której zwiedziliśmy tereny alpejskie Bawarii

(Niemcy), Austrii, Lichtensteinu, Szwajcarii i Włoch,

co opisałem w szkicu pt. "Polonika w krajach

alpejskich". Następnie byliśmy ponad dwa tygodnie

w Polsce, gdzie uczestniczyłem w konferencji

Światowej Rady Badań nad Polonią w Suwałkach

(15-17 września) i w promocji mojej najnowszej

książki "Polacy w Nowej Zelandii" w Toruniu 20

września, z udziałem m.in. wice ambasadora Nowej

Zelandii w Warszawie, pani Maureen O'Meeghan.

Do stolicy Słowenii, Lublany, przylecieliśmy prosto

z Warszawy. Pogoda nam ciągle dopisywała

(bezchmurne niebo) więc po drodze z lotu ptaka

patrzyliśmy na bezkresne polskie pola, miasta

Górnego Śląska, Wiedeń i górskie tereny

południowej Austrii, a przede wszystkim Słowenii,

która jest krajem górzystym. Są tu Aply Julijskie.

Dzieje Polaków w Słowenii, Chorwacji i Bośni nie są

bogate; nie są to kraje graniczące z Polską i ich dzieje

nie były związane w żaden sposób z historią Polski,

czy narodu polskiego. Nie były to tereny, poza

północno-zachodnią

Bośnią i to w bardzo małym stopniu, na które

emigrowali Polacy w poszukiwaniu chleba. Od

chwili powstania państwa polskiego ok. 960 roku

nigdy nie było państwa słoweńskiego, a od XIII w.

do 1918 roku Słowenia była pod panowaniem

Habsburgów, czyli Austrii. W latach 1918-1991

Słowenia wchodziła w skład Jugosławii (od 1945

jako republika) i dopiero w 1991 stała się

niepodległym i suwerennym państwem. Z kolei

Chorwacja była wolnym królestwem tylko w latach

910-1091, a następnie aż do 1918 roku stanowiła

część Węgier, które z kolei od XVI w. były pod

panowaniem habsburskim, czyli Austrii, a od 1868

roku istniała monarchia dualistyczna Austro-Węgry;

Chorwacja należała ciągle do węgierskiej części

monarchii. W latach 1918-1991 Chorwacja była

częścią Jugosławii (od 1945 jako republika), a

niepodległość uzyskała dzięki rozpadowi Jugosławii.

Z kolei Bośnia była na przemian państwem wolnym

lub podległym Bizancjum, Serbii czy Węgrom, by w

XV w. popaść na 400 lat w niewolę turecką. Od 1878

roku była pod panowaniem Austro-Węgier, a po

1918 roku stała się również częścią Jugosławii (od

1945 r. jako republika). Niepodległość uzyskała

dopiero w 1995 roku po krwawej wojnie etnicznej,

toczonej między Bośniakami-muzułmanami, a

tamtejszymi Serbami i Chorwatami. Poza tym nie

było tu dużych i znanych w Europie miast - centrów

handlowych (poza Dubrownikiem) czy

uniwersytetów, które przyciągałyby polskich kupców

czy studentów.

Jak widzimy z krótkiej historii tych krajów, związki

Polaków z nimi musiały być - i były - bardzo

sporadyczne. Ale były; stąd i tutaj spotykamy

różnego rodzaju polonika (w szeroko pojmowanym

znaczeniu tego słowa). Przekonałem się o tym,

badając dzieje Polaków na świecie, no i podczas tej

oto podróży po Słowenii, Chorwacji i Bośni.

O południowych Słowianach (Słoweńcach,

Chorwatach i Serbach) wiedziano niewiele w

przedrozbiorowej Polsce. Dla znanego poety,

Samuela Twardowskiego (ok. 1600-1661), wszyscy

oni byli po prostu Serbami. Usprawiedliwia

Twardowskiego i Polaków to, że Serbowie i

Chorwaci mówili w zasadzie tym samym językiem.

Odróżniała ich jedynie religia: Serbowie byli

prawosławnymi, a Chorwaci katolikami; Polacy,

którzy z tą różnicą zetknęli się właśnie wówczas,

Chorwatów nie nazywali Serbami, tylko Karwatami.

Katolicka wiara Chorwatów sprawiała, że zbiegli do

Polski Chorwaci z Chorwacji chętniej byli widziani

w naszym kraju niż prawosławni Serbowie "i do

służby wojskowej lub też jako hajducy dworscy

przyjmowani" (Jan S. Bystroń "Dzieje obyczajów w

dawnej Polsce" Kraków 1960).

Powiązania Polski z Austrią i Węgrami, które to

państwa sprawowały władzę w Słowenii i Chorwacji,

zaowocowały powiązaniami dynastycznymi polsko-

austriackimi czy polsko-węgierskimi, które związane

były z ziemiami południowych Słowian. I tak syn

króla węgierskiego Andrzeja II, Koloman (1208-

1241), który w 1214 ożenił się z Salomeą, córką

księcia polskiego Leszka Białego i który w latach

1215-21 był królem halickim, w 1226 roku objął

rządy w Chorwacji. Gryfina (1244-1303), córka

Rościsława, bana Slawonii (Chorwacja), w latach

1265-88 była żoną księcia krakowskiego Leszka

Czarnego. Ban Bośni w latach 1322-52 Stefan II

Kotromanicz ożenił się z księżniczką kujawską

Elżbietą Kazimierzówną, z którą miał córkę Elżbietę

zwaną Bośniaczką (1340-1387). W 1353 roku wyszła

ona za mąż za króla Węgier Ludwika I Wielkiego (od

1342), w Polsce zwanego Węgierskim (1326-1382),

którego ojcem był Karol Robert Andegaweński, a

matką córka króla polskiego Władysława Łokietka -

Elżbieta Łokietkówna. Ludwik I w 1370 roku został

również królem Polski. Jego i Elżbiety Bośniackiej

córką była królowa Polski od 1384 roku, św. Jadwiga

(1374-1399). Jej siostra Maria (1370-1395) była

królową Węgier w latach 1382-87. Natomiast

Elżbieta Łokietkówna, która w latach 1370-75

sprawowała rządy w Polsce w imieniu swego męża

Ludwika I Wielkiego (Węgierskiego), w latach 1375-

76 rządziła w Dalmacji (kraina chorwacka nad

Page 13: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 13

Adriatykiem). Córka króla polskiego Kazimierza

Wielkiego i księżnej głogowskiej Jadwigi Anna

(1366-1425) w 1380 roku została wydana za

Wilhelma, hrabiego cylejskiego (Celje w Słowenii).

Ich córka Anna Cylejska (1380-1416) została w 1402

roku drugą żoną króla polskiego Władysława

Jagiełły.

Przed upadkiem Polski pod koniec XVIII w., a nawet

w I poł. XIX w., wiatry przeznaczenia niewielu

Polaków zagnały do Słowenii, Chorwacji i Bośni.

Polacy w większej liczbie pojawili się tu dopiero w II

poł. XIX w., kiedy w 1868 roku powstały Austro-

Węgry i państwo to przystąpiło do rozbudowy

infrastruktury morskiej na swoim wybrzeżu włosko-

chorwackim i kiedy w 1878 roku Austria zajęła

Bośnię i Hercegowinę. W tej ostatniej krainie, w

okolicach Banja Luki powstały nawet polskie osady

rolnicze, w których przed I wojną światową

mieszkało ok. 7000 Polaków, skupionych wokół 4

polskich parafii katolickich. Sporo Polaków osiedliło

się w miastach portowych: Trieście (dziś Włochy) i

w chorwackich portach Puli, Rijece, Splicie i

Dubrowniku oraz w stolicy Chorwacji Zagrzebiu.

Polscy wojskowi, urzędnicy (w samej Bośni ok. 600

w 1910 r.), lekarze i różni specjaliści byli rozrzuceni

po wszystkich trzech krainach. W okresie

międzywojennym mieszkało w Jugosławii około 22

000 Polaków. W latach 1946-47 około 18 000

Polaków wyjechało do Polski i w 1961 roku na

terenie Jugosławii mieszkało około 3000 Polaków

(Kazimierz Dopierała "Polska diaspora na

Bałkanach..." w: "Polska diaspora" Kraków 2001).

Stare już polskie powiedzenie mówi: "gdzie nie ma

Polaków", które ma sugerować, że jesteśmy na całym

świecie. W tym także w Słowenii, Chorwacji i Bośni.

Nie mija się z prawdą.

Podróż po tych trzech krajach rozpoczynamy w

Lublanie albo Lubljanie (bo i tak można mówić po

polsku), stolicy Słowenii. Miasto nie jest duże

(raptem 265 000 mieszk.), a hotel mamy w samym

centrum miasta, ok. 200 metrów od kościoła

Franciszkanów Zwiastowania MB i z widokiem na

zamek. Zwiedzamy więc całą zabytkową Lublanę i

najważniejsze budynki w mieście: katedrę św.

Mikołaja, kościoły: Franciszkanów, św. Jakuba, MB

Łaskawej, Urszulanek św. Trójcy, ratusz,

uniwersytet, Bibliotekę Uniwersytecką, gmach

Słoweńskiej Akademii Nauk i Sztuk, Muzeum

Narodowe itd. Ogólne wrażenie: widać, że tu setki lat

panowali Niemcy (Austriacy). Słoweńcy są czyści,

pracowici i widać ogólny porządek. Nie dziwota, że

stopa życiowa jest tutaj najwyższa wśród wszystkich

państw postkomunistycznych. Będące do 1918-20

roku pod zaborem niemieckim Wielkopolska,

Pomorze i Śląsk też się różnią od innych dzielnic

Polski. I to na pierwszy rzut oka.

W katedrze św. Mikołaja zauważyłem wmurowaną w

ścianę tablicę, upamiętniającą pobyt "polskiego"

papieża Jana Pawła II w dniach 17-19 maja 1996

roku. W recepcji naszego hotelu wisiała na ścianie

duża, czytelna mapa Lublany. W spisie ulic

znalazłem następujące nazwy: Poljska pot w

dzielnicy Moste, Krakovo - osiedle czy dzielnica w

centrum miasta, Krakovska ulica (tak samo jak po

polsku), Krakovski nasip i Ulica Janiza Pavla II

(dawniej Zrinjskego ulica) oraz Korytkova ulica.

Emil Korytko (1813-1839), pochodzący ze

Wschodniej Galicji, był patriotą polskim, a oprócz

tego działaczem słoweńskiego odrodzenia

narodowego. Aresztowany we Lwowie za działalność

konspiracyjną, został w 1837 roku zesłany do

Lublany. Tutaj przekonywał Słoweńców do

zachowania słoweńskiego języka literackiego, a jako

etnograf poświęcił się zbieraniu ludowych pieśni

słoweńskich i dzięki wydaniu ich w publikacji

"Skovenske pesni kranjskego naroda" (1839-44)

należy do wybitnych krzewicieli kultury słoweńskiej.

Jest po dziś dzień czczony przez Słoweńców i stąd

"Korytkova ulica" w Lublanie. Korytko zaprzyjaźnił

się z najwybitniejszym poetą słoweńskim, F.

Preserenem, i popularyzował w społeczeństwie

słoweńskim polską literaturę i język. W rezultacie

twórczość Mickiewicza wywarła wpływ na poezję

Preserena. Korytko zmarł w Lublanie 31 stycznia

1839 roku i tu jest pochowany.

Polaków w Lublanie jest niewielu, ale są - około 100-

150 osób. Działa tu nawet Towarzystwo Przyjaźni

Słoweńsko-Polskiej, związane z Ambasadą RP w

Lublanie.

Szeroko pojmowanych poloników polsko-

słoweńskich tak w samej Lublanie jak i w całej

Słowenii jest dużo więcej. Omówię je bardziej

szczegółowo w szkicu o Polakach w Słowenii. Tutaj

ograniczę się do tych, które widziałem lub są

związane z nimi czy zasługują na wspomnienie już

teraz (podobnie będzie w przypadku moich

wędrówek po Chorwacji i Bośni), aby pokazać jak

cała Europa - tak, cała Europa - jest pełna Polaków

oraz rzeczy i pamiątek polskich.

Słowenia ma dużo atrakcji turystycznych. Jednak nas

poza Lublaną interesowały - a to tylko z braku czasu

- dwie inne miejscowości: Postojna z okolicą i Bled.

Oczywiście nie interesowało nas miasteczko

Postojna, leżące 60 km na pd.-zach. od Lublany, a

tylko tamtejsza słynna jaskinia (Postojnska jama) –

Page 14: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 14

druga najdłuższa w Europie (20 km korytarzy i grot),

ale za to najładniejsza. Prawdziwe cudo natury,

wydrążone przez miliony lat w miękkiej skale

wapiennej przez rzekę Pivkę. Pełno tu wspaniałych

nacieków wapiennych w postaci stalaktytów,

stalagmitów i stalagnatów o zadziwiających formach:

wielometrowe żółto-beżowo-pomarańczowe nacieki,

zwieszające się ze stropów tysiące stalaktytów o

najrozmaitszych formach, kształtach i kolorach,

wyrastające z ziemi ogromne stalagmity,

przezroczyste skalne kurtyny. Trasę turystyczną o

długości ok. 6 km zwiedza się kolejką elektryczną o

długości 4 km - dwa odcinki po 2 km; odcinek

środkowy, najpiękniejszy, zwiedza się pieszo.

Nie spodziewałem się, że w jaskini Postojna znajdę

jakiś polonik. A jednak. Otóż przy wejściu do jaskini

widać wyraźnie osmolone ściany. To pozostałość po

akcji słoweńskich partyzantów (z oddziału

dowodzonego przez dowódcę - Polaka!), którzy w

1944 roku wysadzili znajdujący się tu niemiecki

skład paliw. Wybuch nie zaszkodził jednak samej

jaskini.

Około 10 kilometrów od Postojny jest Predjamski

zamek, którego zdjęcie można zobaczyć w każdym

przewodniku i każdej publikacji o Słowenii. Jest

piękny - wręcz bajkowej urody (chociaż nie aż tak

bajkowej urody, jak ten w bawarskim

Neuschwanstein) - i niezwykły. Wzniesiono go pod

120-metrową pionową skałą u wylotu obszernej

jaskini, której niektóre rozgałęzienia do dzisiaj nie są

w pełni zbadane i w której część korytarzy była

używana jako zamkowe pomieszczenia. Całość

oczywiście można zwiedzić, a w kasie można dostać

nawet... polskojęzyczny folder, co wskazuje na to, że

zamek odwiedzają licznie polscy turyści. Nie dziwię

się im, bo jest co podziwiać.

Słowenia to mały kraj (20 273 km2) i niebawem

przekraczamy granicę słoweńsko-chorwacką.

Jedziemy w kierunku miasta Opatija na półwyspie

Istria, nad Adriatykiem. W ostatnich stu latach

Opatija należała do Austro-Węgier (do 1918), potem

do Włoch (Abbazja), w latach 1945-91 do Jugosławii

i obecnie do Chorwacji. Miasto, słynne z bujnej

roślinności śródziemnomorskiej i pięknej plaży, w

okresie austro-węgierskim było największym

kąpieliskiem morskim cesarstwa. Przyjeżdżało tutaj

rokrocznie m.in. wiele setek Polaków, głównie z

Galicji, spragnionych kąpieli morskich, adriatyckiego

słońca i śródziemnomorskiej roślinności, a wśród

nich tacy wybitni pisarze, artyści i politycy jak:

Henryk Sienkiewicz (1887, 1889, 1905), Stefan

Żeromski, Stanisław Witkiewicz i jego syn Stanisław

Ignacy Witkiewicz, Józef Piłsudski (1914), Ignacy

Mościcki. Spędził tu ostatnie lata swego życia i tu

zmarł dr Jan Czerwiński (1833-1903), w 1882 roku

założyciel krakowskiego dziennika "Reforma", który

pod tytułem "Nowa Reforma" ukazywał się do 1928

roku. Były tu nawet polskie pensjonaty, jak np.

"Ayram" dra Henryka Ebersa jun. (1898-1901),

znanego balneologa i kierownika zakładu zdrojowego

w Krynicy. Szereg innych lekarzy polskich miało tu

swoje przychodnie lekarskie, jak np. od 1899 roku do

I wojny światowej dr Bolesław Kostecki.

Dla upamiętnienia pobytu marszałka Józefa

Piłsudskiego w Opatii w 1998 roku, tj. w 80-ą

rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, w

Parku Miejskim odsłonięto tablicę pamiątkową z

napisem w języku polskim i chorwackim. Z kolei w

2001 roku na deptaku przymorskim zostało

ustawione popiersie Henryka Sienkiewicza, którego

przetłumaczone dzieła są bardzo dobrze znane

Chorwatom. Z Opatiji pojechaliśmy do pobliskiej

Rijeki (wł. Fiume), największego portu morskiego

Chorwacji, położonego na wzgórzach, u podnóża

masywu Risnjak. Jest tu sporo zabytków,

pochodzących nawet z czasów rzymskich. Przebywał

tu Henryk Sienkiewicz w 1887 i 1894 roku. Za

czasów austro-węgierskich tutejszą Akademię

Morską ukończyło szereg Polaków, do czego

Austria-Wiedeń: Pomnik Jana Pawła II (AT6)

Page 15: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 15

powrócę w szkicu poświęconym Polakom w

Chorwacji. Chyba na palcach można policzyć

Polaków, którzy wiedzą, że Polacy, uczestnicy

jugosłowiańskiego ruchu oporu podczas II wojny

światowej, brali udział również w walkach o port w

Rijece. Dzisiaj w Rijece działa jedyna poza

Zagrzebiem polska organizacja w Chorwacji -

Polskie Towarzystwo Kulturalne "Fryderyk Chopin".

Opuszczając Rijekę wkraczamy do Dalmacji -

historycznej krainy nadadriatyckiej, najpiękniejszej

nie tylko Chorwacji, ale i jednej z najpiękniejszych w

Europie. Zapomniany dzisiaj przedwojenny literat

polski Jan Olszewski swoją książkę o Dalmacji

zatytułował jakże trafnie: "Wśród pereł Adriatyku i

słońca Jugosławii". Jedziemy w słonecznym dniu

cudowną drogą, tzw. Jadrańską Magistralą - z jednej

strony mamy Adriatyk, pełen wysp i wysepek, a z

drugiej wapienne skaliste wzgórza i góry; wzdłuż

drogi bujna roślinność śródziemnomorska. Wzgórza,

tak wzdłuż brzegu, jak wysp i wysepek, są

pozbawione roślinności. To wynik suchego i zimnego

wiatru "bora", wiejącego wzdłuż chorwackiego

wybrzeża. Mnie, kochającego bujną i piękną

roślinność, krajobraz ten z początku męczył. Jednak

gdzieś po godzinnej jeździe nie tylko go

zaakceptowałem, ale polubiłem. W niektórych

miejscach, jak np. w Omis (również twierdza),

Makarska czy Pacina (jeziora), Neum i w okolicy

Dubrownika wyglądało to albo majestatycznie, albo

po prostu cudownie.

W drodze do Zadaru mijamy Crikvenicę,

miejscowość letniskową nad Adriatykiem. Tutaj

wspomniany wyżej dr Henryk Ebers jun. w latach

1901-04 dzierżawił od austriackiego arcyksięcia

Józefa zakład zdrojowy "Therapia-Palace",

odwiedzany również przez Polaków. Zadar

zwiedzamy bardzo dokładnie. W chorwackich

folderach turystycznych miasto stawiane jest na

równi z Dubrownikiem, z czym raczej trudno mi się

zgodzić. Dubrownik jest perłą w koronie. W Zadarze

jest jednak więcej rzeczy do zwiedzenia niż w

Dubrowniku (w Dubrowniku jest np. 30 kościołów,

ale większość z nich to raczej kaplice). Jest tu:

rzymskie forum i ruiny budowli rzymskich, pałace

barokowe, ratusz, romańska katedra św. Anastazji z

przełomu XII w. i XIII w., kościół przedromański św.

Donata z 805 roku, kościół św. Marii z

charakterystyczną dzwonnicą z 1105 roku, kościół

gotycki św. Tomy z XIV w., kościół św. Szymona ze

srebrnym sarkofagiem w środku, klasztor

Franciszkanów z XVI w., renesansowa loggia, brama

Porta Terraferma, arsenał z XVIII w. Na rotundzie

św. Donata przy dawnym forum rzymskim

zauważyłem tablicę informującą, że plac ten nazywa

się dzisiaj: Poljana Pape Ivana Pavla II.

Nocowaliśmy w nadmorskim Petrcane. Lekarzem

wojskowym w Zadarze przez kilka lat, od 1887 roku,

był dr Zdzisław Hordyński (1857-1929), który

dekretem Wodza Naczelnego Józefa Piłsudskiego

został mianowany 28 grudnia 1918 roku pierwszym

naczelnym lekarzem odrodzonego Wojska Polskiego

w stopniu generała-majora.

W drodze na południe, w kierunku na Split i

Dubrownik, przejeżdżamy przez Sibenik albo

Szybenik. W tym sporym portowym mieście

najważniejszym zabytkiem jest katedra św. Jakuba,

znajdująca się na liście światowego dziedzictwa

UNESCO oraz forteca św. Mikołaja, stawiająca nie

raz czoła zagrożeniu tureckiemu. Niedaleko Splitu

leży miasto Trogir, którego centralnym punktem jest

plac (papieża) Jana Pawła II - Trg Ivana Pavla II.

Znajduje się tu najcenniejszy zabytek Trogiru -

katedra św. Laurencjusza. Ta trójnawowa świątynia

ma wspaniałą fasadę, ozdobioną rozetą i romańskim

portalem pokrytym płaskorzeźbami oraz potężną

dzwonnicę, a barokowe jej wnętrze jest niezwykle

bogate.

Dłużej zatrzymujemy się w Splicie, dużym portowym

mieście, ładnie położonym i ciekawym dla każdego

turysty. Najciekawszą budowlą są tu bez wątpienia

pozostałości pałacu cesarza Dioklecjana (III-IV

wiek), założonego na planie rzymskiego obozu

wojskowego (ok. 150 na 190 m), z murami i

wieżami. Nie są to jednak ruiny, gdyż pozostałości

pałacu już przed wiekami zostały zagospodarowane

lub przeznaczone na inne cele; np. mauzoleum

Dioklecjana jest od VII w. katedrą p.w. św. Duje. W

obrębie pałacu znajduje się dzisiaj całe stare miasto, a

mury zewnętrzne pałacu stały się murami obronnymi

miasta. Dzisiaj wiele ocalałych ścian pałacu stanowi

ściany osobnych budynków. Osobliwie to wygląda i

warto było tam zajrzeć. Pałac został wpisany na listę

dziedzictwa kulturalnego UNESCO. 4 października

1998 roku w katedrze św. Duje był papież Jan Paweł

II. Nad samym brzegiem Morza Adriatyckiego

papież odprawił mszę św. przy ołtarzu, zwieńczonym

krzyżem i żaglami, a po mszy spotkał się w siedzibie

arcybiskupa z członkami Konferencji Episkopatu

Chorwacji. W restauracji przy bramie pałacowej

Porta Aurea zjedliśmy sobie obiad. Przypomniały mi

się wówczas dwa wydarzenia, związane z Polakami i

Splitem: występ Maryli Rodowicz na tutejszym

Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w 1973 roku

(zaśpiewała piosenkę "Gdzie jest siódme morze") i

rozegrany tu 12 lutego 2003 roku mecz piłkarski

Polska-Chorwacja z wynikiem 0:0.

To ciekawe i ładnie położone miasto wybrało sobie

na stałe miejsce zamieszkania wielu Polaków,

Page 16: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 16

poddanych cesarza austriackiego. Pomimo tego, że

sporo z nich wróciło do wolnej od 1918 roku Polski,

jeszcze przed II wojną światową stanowili tak sporą

grupę, że był tu nawet Dom Polski; chociaż z drugiej

strony służył on również przybywającym tu polskim

turystom.

W Splicie urodził się Artur Rodziński (1894-1958),

bardzo znany dyrygent, najpierw w Warszawie

(1921-25), a następnie w Stanach Zjednoczonych

Ameryki, gdzie dyrygował kolejno orkiestrami

symfonicznymi w Filadelfii, Los Angeles, Cleveland,

Nowym Jorku i Chicago, propagując często muzykę

polską. Niedaleko od Splitu jest miasto Makarska,

leżące u podnóża gór Biokovo i naprzeciwko wyspy

Hvar, popularnej wśród Polaków w okresie

międzywojennym. Ładnie tu wokoło i jest tu ładna

piaszczysta plaża, których wiele nie widziałem; np. w

Dubrowniku jest kamienista. Dlatego jest to

najbardziej popularne letnisko między Splitem a

Dubrownikiem. Wśród turystów dominują Niemcy i

Czesi, częstymi gośćmi w luksusowych obiektach są

także Polacy, jak pisze "chorwacja.ws". Ale Polacy

chyba nie tylko zatrzymują się w luksusowych

hotelach. Bowiem właśnie tutaj - i tylko tutaj -

widziałem przy drodze ogłoszenia o pokojach do

wynajęcia w języku polskim.

Z każdym przejechanym kilometrem zbliżaliśmy się

do Dubrownika. Z jednej strony chciałem jak

najszybciej zobaczyć znany i tak bardzo

reklamowany na całym świecie Dubrownik, tę

sławną słowiańską, wolną i bogatą republikę

kupiecką Raguzę, skutecznie konkurującą z Wenecją,

a z drugiej oczy moje nie mogły się oderwać od

mijanego krajobrazu i nasycić pięknem

dalmatyńskiego wybrzeża. Chciałoby się, aby ta

przygoda krajobrazowa nigdy się nie skończyła. Tak

jednak być nie może i przyjechaliśmy wreszcie do

Dubrownika. Uważam, że o pięknie tego miasta

decyduje przede wszystkim jego cudowne położenie i

te bastiony przy wejściu do portu. Doszedłem do tego

przekonania płynąc statkiem z Dubrownika do

starożytnego i uroczego miasteczka Cavtat (w

starożytności miasto miało 40 000 mieszkańców, a

dzisiaj tylko 2000). Atrakcją miasta są dobrze

zachowane i imponujące swą wielkością mury

obronne z bastionami i basztami, pałace: Rektorów

(muzeum) i Sponza, odwach z wieżą zegarową z

1480 roku, klasztory i kościoły franciszkanów (w

klasztorze ciekawe muzeum) i dominikanów, katedra

oraz kilka innych kościołów.

Na odwachu z wieżą zegarową jest wmurowana

tablica, upamiętniająca pobyt w Dubrownik u papieża

Jana Pawła II. Drugą tablicę poświęconą wizycie

Jana Pawła II w Dubrowniku widziałem przejazdem

(nie mogłem się zatrzymać) na ścianie kościoła w

dzielnicy portowej, poniżej nowoczesnego mostu

Prezydenta Tudjmana. 6 czerwca 2003 roku podczas

mszy św. w Dubrowniku papież Jan Paweł II ogłosił

błogosławioną - pierwszą w dziejach chorwackiego

Kościoła - kobietę, s. Marię od Jezusa

Ukrzyżowanego - Marię Petković (1892-1966).

Tablice papieskie nie są jedynymi polonikami w

Dubrowniku. Pierwszy z nich liczy sobie ponad 200

lat. Jest nim płyta kamienna, upamiętniająca pobyt w

Dubrowniku księcia Karola Radziwiłła zwanego

Panie Kochanku (1734-1790), którą ufundował

patrycjusz dubrownicki Matija Vizelić na ścianie

swojego domu, w którym książę mieszkał. Później,

aby nie drażnić Rosjan, płyta została usunięta, a

wydobyta z zapomnienia w 2002 roku jest dzisiaj pod

opieką Muzeów Dubrownickich.

Polscy konserwatorzy dzieł sztuki dokonali renowacji

zniszczonego podczas wojny etnicznej w Jugosławii

w latach 1992-95 kamiennego zwieńczenia studni z

XIV wieku na dziedzińcu dubrownickiego klasztoru

św. Klary. Z Dubrownikiem jest związane życie

polskiego kompozytora i dyrygenta Ludomira

Michała Rogowskiego (1881-1954). W trakcie

tournee po ówczesnej Jugosławii, w 1926 roku

zawitał do Dubrownika. Zauroczony niezwykłą urodą

tego miejsca, pozostał w Dubrowniku na zawsze.

Skomponował tu operę na motywach chorwackich

"Królewicz Marko" (1930) i oratorium "Cud św.

Błażeja" (św. Błażej jest patronem Dubrownika).

Zmarł w Dubrowniku 14 marca 1954 i został

pochowany na cmentarzu Boninowo (niedawno

odnowiono jego grób). Pozwolono aby kondukt

żałobny przeszedł główną ulicą starego Dubrownika -

Stradunem, którego to zaszczytu przed nim

doświadczył jedynie znany pisarz chorwacki Ivo

Vojnović w 1929 roku.

Rogowski nie był jedynym Polakiem mieszkającym

w Dubrowniku. Jeszcze w czasach austro-

węgierskich osiedliła się tu tak spora grupa Polaków,

że nawet w okresie międzywojennym był tu czynny

Dom Polski, który, podobnie jak w Splicie, służył

głównie polskim turystom. Związki polsko-

dubrownickie datują się od średniowiecza. Np.

najwybitniejszy przedstawiciel złotego okresu

literatury dubrownickiej, poeta i dramatopisarz Ivan

Gundulić (zm. 1638), napisał poemat epicki pt.

"Osman", w którym opisał bitwę Polaków z Turkami

pod Chocimiem oraz bunt janczarów przeciw

sułtanowi Osmanowi II, który poświęcił królowi

polskiemu Władysławowi IV. Utwór ten został

wydany drukiem w Dubrowniku w 1826 roku i

przetłumaczony częściowo na polski w 1846 roku, a

jego pełne wydanie polskie ukazało się w 1934 roku.

Page 17: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 17

Dubrownik cieszył się ze zwycięstwa króla Jana III

Sobieskiego nad Turkami pod Wiedniem w 1683

roku. Znane są związki wybitnego dubrownickiego

dyplomaty, matematyka, astronoma Ruđera

Bokovicia i dyplomacji dubrownickiej z Polską.

Potem była tu grupa konfederatów barskich, a gen.

Jan Henryk Dąbrowski opracowywał plany

strategiczne związane z Dubrownikiem. Od 1998

roku organizowane są w Dubrowniku Dni Polskie.

Przyszedł czas pożegnania się z Dubrownikiem. Aż

do Opuzena wracaliśmy tą samą, jedyną drogą. Po

drodze zatrzymaliśmy się w Neum. To jedyne miasto

Bośni i Hercegowiny leżące nad morzem. Ten

kilkunastokilometrowy odcinek oddziela północną

część Chorwacji od południowej. Ładnie tu.

Spędziliśmy tu czas obiadowy, po czym ruszyliśmy

w dalszą drogę - do bośniackiej, a właściwie

hercegowińskiej miejscowości Medugorje. Granicę

chorwacko-bośniacką przekroczyliśmy na przejściu

granicznym Metkovic-Gabela nad rzeką Neretwą.

Bardzo żyzne tereny stanowią tu na długim odcinku

jeden wieki ogród owocowo-warzywny. Po stronie

bośniackiej, w rejonie Capljina, wita nas

średniowieczne zamczysko. Od Capljina w prawo

wiedzie droga do Medugorje, którą każdego roku

przebywa tysiące Polaków z Polski i nie tylko z

Polski.

W Medugorje miały miejsce od 24 czerwca 1981

roku rzekome ukazania się Matki Boskiej.

Pierwszego dnia Matkę Bożą zobaczyły dwie młode

miejscowe dziewczyny: Ivanka Ivankowić i Mirjana

Dragicević. W ciągu kilku następnych dni grupa

widzących zwiększyła się do sześciu osób.

Medugorje szybko zdobyło w świecie sławę miejsca

cudownego; licznie napływają tam pielgrzymi z

różnych stron świata. Wyjątkowo dużo przybywa tu

pielgrzymów z Polski. Jest ich tyle, że zwierzchnicy

sanktuarium w Medugorje prowadzą nawet stronę

internetową w języku polskim (Medugorje. Svetiste

Kraljice Mira). W tutejszym kościele pielgrzymi z

Polski gromadzą się na polskich mszach św. o 13.00

w dni powszednie i o 11.00 w niedziele (Polacy są

wyróżnieni razem z grupami niemieckojęzycznymi,

angielskojęzycznymi, francuskojęzycznymi i

włoskimi). Widzieliśmy kilka polskich grup

pielgrzymkowych.

Następnym naszym postojem jest Mostar, ze słynnym

mostem tureckim, wpisanym na listę UNESCO. W

mieście widać ciągle żywe ślady - w postaci wielu

zrujnowanych domów - wojny etnicznej, toczonej w

Bośni w latach 1992-95. Robi to przygnębiające

wrażenie, tym bardziej, że od kilkudziesięciu lat nie

widziałem aż tylu domów zniszczonych przez wojnę.

Most był również zniszczony, a odbudowano go w

2004 roku; odbudowano także katedrę katolicką. W

mieście na bazarze widzimy Polaków, podążających

lub wracających z Medugorje. W Mostarze w latach

1910-14 komendantem austriackiego Szpitala

Garnizonowego był Michał Marynowicz (1852-

1929), w wolnej Polsce generał lekarz WP.

Z Mostaru jedziemy prosto do stolicy Bośni i

Hercegowiny - Sarajewa. Od Mostaru do Jablanicy

jedziemy doliną rzeki Neretwy, która między

Jablanicą i Konjic tworzy przełom. Jechałem

wieloma drogami górskimi w wielu krajach świata.

Tę drogę uważam za jedną z najładniejszych

widokowo. O Polakach i powiązaniach polsko-

sarajewskich pisałem już w szkicu o Polakach w

Bośni. Tutaj więc tylko dodam, że w katolickiej

katedrze sarajewskiej, po lewej stronie od głównego

wejścia, jest tablica upamiętniająca wizytą

duszpasterską w niej papieża Jana Pawła II w

kwietniu 1997 roku. W katedrze można sobie wziąć

czterostronicową publikację w języku polskim

zatytułowaną "Sługa Boży Josip Standler 1843-

1918", o arcybiskupie metropolicie diecezji Vrhbosna

i Sarajewo, założycielu zgromadzenia Służebnic

Dzieciątka Jezus. Jest tam życiorys Arcybiskupa i

modlitwa o jego beatyfikację. Rozdawanie takiej

publikacji w języku polskim w Sarajewie świadczyć

może tylko o tym, że wielu Polaków jedzie i

zatrzymuje się w Sarajewie w drodze do Medugorje.

Po względnie dokładnym zwiedzeniu miasta, tzn.

raczej obejrzeniu najważniejszych atrakcji

turystycznych, ruszamy dalej w drogę. Jedziemy

drogą na Travnik, Donji Vakuf, Jajce, Kljuc i Bihaca.

Pod koniec XIX w. lekarzem pułkowym w Travniku

był dr Jan Kamiński (1870-1929), w niepodległej

Polsce generał lekarz WP. W Travniku urodził sią

pisarz serbski Ivo Andric (1892-1975), autor m.in.

"Mostu na Drinie" (1945, wyd. pol. 1956) i

"Konsulowie ich cesarskich mości" (1945, wyd. pol.

1960), laureat literackiej nagrody Nobla 1961. Andrić

w latach 1911-13 studiował na Uniwersytecie

Jagiellońskim w Krakowie i w 1964 roku uzyskał

tytuł doktora honoris causa wszechnicy krakowskiej.

W Travniku urodził się również w 1897 roku dr praw

Józef Woźniak, do 1939 roku sędzia Sądu

Okręgowego w Poznaniu. Natomiast w Bihacu, do

niedawna mieście artystów i literatów

jugosłowiańskich, urodzili się: Stanisław Tadeusz

Podoleński (1887-1945, jezuita, moralista, długoletni

współpracownik krakowskiego "Przeglądu

Powszechnego" i w latach 1918-39 kapelan szpitala

św. Ludwika w Krakowie oraz mieszkający w Polsce

od 1947 roku Chorwat Alija Dukanović (ur. 1926),

krytyk literacki i znany tłumacz na język polski dzieł

literatury chorwackiej i serbskiej. W Bihacu przez

wiele lat, od ok. 1880 roku, lekarzem obwodowym

Page 18: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 18

był krakowianin Ignacy Sopiński (ur. 1850), który za

swą ofiarną pracę dla miejscowego ludu w 1901 roku

otrzymał krzyż kawalerski Franciszka Józefa.

Za Bihacem przekraczamy granicę bośniacko-

chorwacką i po kilkunastu minutach jazdy jesteśmy

na terenie Parku Narodowego Plitwickich Jezior.

Tworzy go 16 jezior, powiązanych ze sobą

wodospadami, otoczonych bujnym lasem i wysokimi

skałami. Widziałem wiele parków narodowych; ten

uważam za jeden z najładniejszych. Noc spędzamy w

Korenicy, a następnego dnia przez Karlovac

jedziemy do stolicy Chorwacji - Zagrzebia. W

Karlowacu urodził się Aleksander Boruszczak (1886

- po 1934), w wolnej Polsce od 1919 roku generał

brygady WP.Przybywamy do pełnego słońca

Zagrzebia, raczej nowego miasta, liczącego

(aglomeracja) 1,1 mln mieszkańców. Bo chociaż

Zagrzeb ma prawie 1000-letnią historię, aż do II poł.

XIX w. był małym miastem, bez najmniejszych cech

metropolii. Miasto robi na przyjezdnych raczej dobre

wrażenie. Oczywiście mam zdjęcie na tle

reklamowanego we wszystkich folderach

turystycznych kościoła św. Marka, którego dach,

pokryty dachówką w chorwackich barwach, na

przemian białą, czerwoną i niebieską, jest bardzo

oryginalny i widać go z daleka.

Również i w historii Zagrzebia nie brak powiązań z

Polakami. Potomek przybyłego tu konfederata

barskiego (1768-72) Moszyński był długoletnim

prezydentem Zagrzebia i modernizatorem miasta. W

okresie Austro-Węgier osiedliło się tu trochę

Polaków i właśnie Zagrzeb stał się siedzibą

powstałego w 1938 roku Związku Polaków w

Jugosławii. Z wielu istniejących tu poloników

wymienię tutaj jedynie te, które sam zauważyłem lub

o których wiem. Otóż na zwiedzanym przez nas

Starym Mieście, zwanym Gradecem, a więc w

samym sercu miasta, zauważyłem w Donij Grad

(Dolnym Mieście) ulicę: Varsavska - Warszawską,

między ulicami Frankopanską i Gunduliceva.

Dowiedziałem się także, że Zagrzeb i Kraków są

miastami partnerskimi. Na bodajże najgłówniejszym

placu miasta, Placu bana Jelacica, rozdawano ulotki

zapowiadające na 29 października koncert

chopinowski (zamieszczono wizerunek Chopina) z

udziałem studentów Akademii Muzycznej w

Zagrzebiu oraz "gosca iz Poljske" (gościa z Polski)

Aleksandry Jabłońskiej (w ulotce z polskimi znakami

diakrytycznymi!).

W Galerii Strossmayera przy Chorwackiej Akademii

Nauki i Sztuki na ulicy Zrinjevac 11 znajduje się

kilka obrazów mistrzów polskich: Jana Matejki i

Henryka Siemiradzkiego.

Patronem katedra w Zagrzebiu jest św. Stefan. Św.

Stefan I (ok. 975-1038) był synem księcia Węgier

Gejzy, który według starodawnej "Kroniki

Węgiersko-Polskiej" miał poślubić księżniczkę

polską Adelajdę, siostrę księcia Polski Mieszka I.

Jeśli to prawda, to matką św. Stefana była Polka.

Sam św. Stefan I, który wprowadził chrześcijaństwo

na Węgrzech, w okresie osłabienia Polski za króla

Mieszka II (1025-34) odebrał Polsce Słowację,

przyłączając ją do Węgier, a tym samym oparł

granicę polsko-węgierską o Karpaty; przetrwała ona

bez zmian aż do 1918 roku i była najspokojniejszą ze

wszystkich granic Polski. W bocznym ołtarzu

katedry, po lewej stronie od głównego ołtarza, jest

obraz pokazujący św. Stefana i św. Władysława

(1040-1095), króla węgierskiego od 1077 roku, który

wychowywał się na dworze polskim i objął tron przy

pomocy króla polskiego Bolesława Śmiałego. Św.

Władysław I przyłączył Chorwację do Węgier w

1091 roku i założył biskupstwo w Zagrzebiu w 1091

roku. W katedrze, po prawej stronie od głównego

wejścia, jest wmurowana tablica upamiętniająca

wizytę w niej 10 września 1994 roku papieża Jana

Pawła II. Natomiast za głównym ołtarzem jest

pomnik-mauzoleum bł. kardynała Alojzego Stepinaca

(1898-1960), więzionego i męczonego przez

komunistów. Beatyfikował go papież Jan Paweł II w

Zagrzebiu 3 października 1998 roku.

Z Zagrzebia wracamy do Lublany. Na przejściu

granicznym chorwacko-słoweńskim Bregana-

Obrezje, po stronie słoweńskiej (Obrezje), wita nas

zamek - ładny, barokowy. Mniej niż dwie godziny

jazdy przez ładną i dobrze zagospodarowaną okolicę

i przyjeżdżamy do zalanej słońcem Lublany. To

dobrze, bo następnego dnia wybieramy się w Alpy

Julijskie. A w górach najważniejsza jest dobra

pogoda.

Ostatniego dnia naszego pobytu w Słowenii i na

Bałkanach wybieramy się do Bled. To jedna z wielu

perełek alpejskich. Ta bardzo znana miejscowość

turystyczna w pn.-zach. Słowenii (była jedną z

najbardziej uczęszczanych miejscowości

turystycznych w Jugosławii) leży nad uroczym

jeziorem Bled u podnóża Alp Julijskich. Nad

brzegiem jeziora, na wysokiej skale, jest zamek z

XVI w. (b. letnia rezydencja królów

jugosłowiańskich), a na jeziorze jest wysepka, na

której znajduje się kościół. Są tu także gorące źródła i

słynne pole golfowe, no i cudowny widok na Alpy z

Triglawskim Parkiem Narodowym. Stąd widać

doskonale najwyższy szczyt Słowenii, Triglav (2863

m). Polscy alpiniści zdobyli go w 1959 roku,

dokonując pięknych wejść nowymi drogami.

Spotkałem tu polskich turystów. Następnego dnia

poleciałem samolotem z Lublany do Frankfurtu nad

Menem, a stamtąd do Singapuru i dalej do Australii.

Marian Kałuski

Page 19: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 19

Chiny: Pomnik Chopina w Szanghaju

Pomnik Chopina w Szanghaju - najwyższy na

świecie pomnik Fryderyka Chopina, odsłonięty 3

marca 2007 r. w parku im. dr. Sun Jat-sena w

Szanghaju. Monument mierzy 6 m, a wraz z

cokołem – 7 metrów, dzięki czemu jest

nieznacznie wyższy niż Pomnik Chopina w

Łazienkach. Autorką projektu jest Lu Pin,

pochodząca z Szanghaju absolwentka Akademii

Sztuk Pięknych w Warszawie.

Pomnik od frontu

Pomysłodawcami pomnika są Yu Jianer, chiński

przedsiębiorca z polskim obywatelstwem oraz

Marek Niewiarowski, sekretarz generalny

Międzynarodowej Federacji im. Fryderyka

Chopina w Warszawie.

Symbolika

Pomnik ma kształt pnia mazowieckiej wierzby,

czym nawiązuje do słynnego monumentu w

Łazienkach. Na szczycie widać twarz Fryderyka

Chopina. Kubistyczna faktura nawiązuje do

fortepianowej klawiatury.

Wykonanie

Pomnik został odlany z brązu. Miedź dostarczył

KGHM Polska Miedź S.A.

Twarz Chopina na szczycie pomnika

Odsłona

W ceremonii otwarcia wzięli udział wiceminister

kultury Krzysztof Olendzki oraz wicemarszałek

Sejmu Wojciech Olejniczak. W jej trakcie

wystąpiło 70 uczniów jednej z szanghajskich

szkół pianistycznych, którzy na 70 instrumentach

jednocześnie odegrali poloneza As-dur[2]. Przed

koncertem po ceremonii Lu Pin otrzymała od

rządu polskiego medal Gloria Artis.

Wikipedia Polska

Ewidencja Poloników Machindex®:

Chiny_01 Szanghaj Pomnik Fryderyk Chopin

Page 20: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 20

UKRAINA: Nasze podróże po Kresach

Zbaraż – polski cmentarz po raz

kolejny (lipiec 2006)

Piękny, słoneczny lipiec 2006 roku zachęcał do

kąpieli i spacerów po lesie. W naszym

przypadku tydzień spędzony na Ukrainie w

Zbarażu niósł inne wrażenia i zadania. Tym

razem wyjazd miał dość kameralny charakter.

Oprócz mnie i męża uczestniczyli w nim Marcin

Grochowina – nauczyciel z ZS nr 2 w Łańcucie i

tegoroczny absolwent naszej szkoły

Maksymilian Bartnik. Każdy z nas miał

wyznaczony konkretny cel. Ja i mąż mieliśmy

zająć się pracą inwentaryzacyjną na zbaraskiej

nekropolii. Marcin i Maksymilian ostatecznym

doszlifowaniem mechanizmu elektronicznego

dzwonu kościelnego zainstalowanego trzy

tygodnie wcześniej w czasie naszego ostatniego

pobytu z klasami wojskowymi.

Tydzień który spędziliśmy w Zbarażu upłynął

bardzo szybko. Codziennie rano wybieraliśmy

się z mężem z niezbędnym ekwipunkiem (

aparaty fotograficzne, statyw, przybory do

pisania,

szpachelki, szczotki, rękawice) na cmentarz i do

godzin popołudniowych zajmowaliśmy się

spisywaniem inskrypcji grobowych,

fotografowaniem poszczególnych nagrobków. W

tym celu podzieliliśmy cmentarz na kwadraty,

aby uniknąć przypadkowego opuszczenia

grobów. Odczytywanie napisów przebiegało w

różnym tempie, w zależności od stanu

nagrobków szybko lub wręcz ślamazarnie. Część

napisów należało po prostu przepisać, ale

niektóre trzeba było najzwyczajniej wymacywać

palcami ze względu na duży stopień zniszczenia.

Bywały miejsca trudne do zanalizowania i wtedy

zostawialiśmy znak zapytania w naszych

notatkach lub dwa możliwe według nas

znaczenia ( litery lub cyfry). Niektóre groby

porosłe grubą warstwą mchu należało wcześniej

delikatnie oczyścić szpachelką i szczoteczką.

Najwięcej radości dostarczały te groby, których

napisy dosłownie wydzieraliśmy z objęć ziemi –

to te pochodzące z powalonych płyt, odwrócone

napisami do ziemi. To dzięki Marcinowi i

Maksymilianowi, którzy pomagali nam

popołudniami i podnosili nagrobki można było

odczytać niektóre inskrypcje. Takich pomników

jest jeszcze wiele i naprawdę trzeba by było

włożyć wiele pracy, aby dotrzeć do ich napisów.

Na zakończenie prac Marcin i Maksymilian

spryskali także środkami chwastobójczymi część

cmentarza od strony drogi. Te kilka dni

intensywnej pracy przyniosły konkretne żniwo w

postaci około 500 spisanych grobów. Na więcej

nie starczyło nam sił. Po powrocie do domu

rozpoczęła się dalsza część opracowywania

zebranych danych. Należało przyjąć zasadę

zapisu, wszystko odpowiednio posegregować i

oczywiście wpisać do komputera. Zajęło to nam

kilka dobrych tygodni. W końcu stworzyliśmy

bazę około 600 nazwisk pochowanych osób, z

których w każdej chwili można skorzystać. I

rzeczywiście korzystamy udzielając wielokrotnie

wiadomości osobom zainteresowanym

zgłaszającym się do nas drogą listowną lub

elektroniczną. Planowany kolejny wyjazd na

wakacjac2007 r. mamy nadzieję przyniesie

końcowy efekt w postaci opracowania całości

nekropolii. W przyszłości zamierzamy efekty

naszej pracy wydać. Osobny problem stanowi

wykonanie planu topograficznego cmentarza. W

tym wypadku nie wystarczą szkice wykonane

przeze mnie i przez uczniów. Są za mało

Page 21: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 21

dokładne dlatego przydałyby się profesjonalne

pomiary, pracujemy nad rozwiązaniem tego

problemu. Mamy nadzieję, że prace nasze

przyczynią się do utrwalenia tego co jeszcze

dzisiaj możemy odczytać, a co zapewne w

niedalekiej przyszłości może zaginąć. Będzie to

więc zapis nie tylko przeszłości, ale także

naszych czasów.

Z zebranych do tej pory danych można pokusić

się już dzisiaj o dokonanie pewnych analiz:

Odczytane daty pochówków w kolejnych ćwierćwieczach

na zbaraskim cmentarzu

Lata pochówku Liczba osób

1800 – 1825 4

1826 – 1850 16

1851 – 1875 41

1876 – 1900 93

1901 – 1925 170

1926 – 1950 82

1951 - 1975 16

140 inskrypcji nie posiada, lub niemożliwe jest odczytanie

daty pochówku. 100 spisanych inskrypcji w czasie

pierwszego wyjazdu nie jest ujęte w w/w statystyce.

Przykładowe wyciągi ze spisu inskrypcji grobowych zbaraskiej nekropolii dokonane w lipcu 2006r.

nazwisko imię Nazw.

rodowe

Data ur. Data śm. Pełna inskrypcja Nr zdjęcia

Sas Paryłowski Michał 1848.09.18 1917.11.26 Tu spoczywają / Michał Sas

Paryłowski / em. Sekretarz powiatowy

/ * 19/9 1848 + 26/11 1917 / Ernestyna

Paryłowska /12/4 1854 + 6/10 1930 /

Proszą o modlitwę

III/100_2844

Satsolir[...]ka Tekla 1888 Dom / wieczny / tu / spoczy / wa Ś.P.

Tekla

/ Satsolir[...]ska / umarła / R. P. / 1888

Sawczuk Agrypina 1846 1909.08.19 Tu spoczywa / Agrypina / Sawczuk /

urodzona 1846 / zmarła 19/8 1909

III/100_2897

Sekowska Konstancia 1893.05.24 Zmarła 24 maja w R 1893 / + /

za wcześnieś / o córko droga.

/ okryła dom nasz żałobą. Módl się

/ za nami / do Boga / my tu płaczemy

za tobą. / Konstancia. / Sekowska. /

+ Prosi o Zdrowaś Maria

III/100_2846

Alina Skrzypczak

zdjęcia: Ireneusz Skrzypczak

Page 22: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 22

FRANCJA: Polacy w Paryżu

Paryż (fr. Paris), położony w środkowej części

Basenu Paryskiego, w historycznej krainie Ile-de-

France, nad Sekwaną, jest stolicą Francji. Jest

największym i najważniejszym pod względem

politycznym, ekonomicznym i kulturalnym miastem

francuskim, jednym z 10 największych miast w

Europie i największym w Unii Europejskiej. W

granicach administracyjnych Paryża mieszkało w

1999 roku 2 125 246 osób, a w całym zespole

miejskim 11 174 743 osób. Paryż należy do

najatrakcyjniejszych miast świata, o czym sam

mogłem się przekonać, odwiedzając miasto w 1996 i

dwukrotnie w 2002 roku, starając się m.in. zobaczyć

czy „wyłowić” jak najwięcej paryskich poloników.

Związki Polski i Polaków z Paryżem nie rozpoczęły

się jednak dopiero w XIX wieku, a dużo, dużo

wcześniej bo w już w... XII wieku. Wiemy, że

właśnie wtedy studenci polscy (początkowo

duchowni) udawali się do Paryża na studia. Wśród

nich byli: późniejszy biskup krakowski i autor

„Kroniki polskiej” Wincenty Kadłubek (ok. 1150-

1223), biskup krakowski, a następnie arcybiskup

metropolita Iwo Odrowąż (zm. 1229), budowniczy

kościoła Mariackiego w Krakowie, czczony jako

błogosławiony, a także Gerard z Wrocławia,

pierwszy prowincjał tworzącej się polskiej prowincji

dominikanów. W Paryżu nie było aż tylu polskich

studentów co na przykład we włoskiej Bolonii czy

Padwie, ale zawsze tu byli.

W późniejszych wiekach studiowali w Paryżu m.in.

kanclerz od 1578 i hetman wielki koronny od 1581

Jan Zamoyski (1545-1605), później z tej samej

magnackiej rodziny Andrzej Zamoyski (1717-1792),

również kanclerz wielki koronny, oraz wielki

reformator szkolnictwa w Polsce Stanisław Konarski

(1700-1773). W 2. poł. XIV w. Polak - Tomasz z

Krakowa został nawet wykładowcą na paryskiej

Sorbonie. Od XVIII w. coraz więcej uczniów z

Polski przyciągał paryski College de France. Jako

stypendysta króla Stanisława Augusta w latach 1769-

74 studiował inżynierię wojskową w Paryżu Tadeusz

Kościuszko. Stypendystami króla Stanisława Augusta

byli również malarka Anna Rajecka (1760-1832),

która wyjechała na studia do Paryża w 1783 roku,

gdzie pozostała do końca życia i malarz Aleksander

Kucharski (1741-1819). Kucharski, który również

pozostał na stałe w Paryżu, był wziętym malarzem

nad Sekwaną, malując portrety francuskiej

arystokracji i rodziny królewskiej (Marii Antoniny,

delfina). W Wersalu znajduje się dzisiaj jego portret

Louise de Polastrom z 1789 roku, a może i inne jego

dzieła.

Chociaż przed rozbiorami polscy duchowni studia

teologiczne kończyli głównie w Rzymie i we

Włoszech oraz do końca XVII w. w bawarskim

Ingolstadt, niektórzy z nich wybierali się na nie do

Francji, głównie do Paryża. Studiowali tu m.in.

późniejsi biskupi: kujawsko-pomorski Mikołaj

Gniewosz (zm. 1654), inflancki Jan Kossakowski

(zm. 1808), chełmiński Piotr Kostka (z. 1595),

kamieniecki Adam Stanisław Krasiński (zm. 1800),

biskup łucki, potem krakowski i kardynał Jan Lipski

(zm. 1746), bakowski Jan Lubieniecki (zm. 1714),

łucki Joachim Przebendowski (zm. 1721), kujawsko-

pomorski Hieronim Rozrażewski (zm. 1600),

kijowski Jan Witwicki (zm. 1698), kolejno łucki,

warmiński i na koniec arcybiskup metropolita

gnieźnieński i prymas Polski Jan Wydżga (z. 1685),

kolejno kijowski, płocki i warmiński Andrzej Załuski

(zm. 1711), płocki Ludwik Załuski (zm. 1721) i

kolejno kamieniecki, chełmski, kujawsko-pomorski i

krakowski Andrzej Zebrzydowski (zm. 1560).

Późniejszy biskup poznański Michał Tarło (zm.

1715) był profesorem seminarium duchownego w

Paryżu. W stolicy Francji mieszkał przez szereg

miesięcy od 1772 roku w latach 1767-77 arcybiskup

metropolita gnieźnieński – prymas Polski Gabriel

Podoski (zm. 1777).

Przez kilka miesięcy w latach 1558-59 bawił w

Paryżu największy poeta Słowiańszczyzny do

romatyzmu (XIX w.) Jan Kochanowski. W Paryżu

spotkał się z Ronsardem. W drugiej połowie XVI

wieku lutnistą na francuskim dworze królewskim był

Jakub Polak (1545-1605). W paryskiej pracowni

Poussina uformował się artystycznie pochodzący z

Krakowa malarz Jan Tricius (zm. 1692). Wcześniej,

bo od 1601 roku mieszkał i działał w Paryżu jeden z

najwybitniejszych sztycharzy XVII w., pochodzący

ze Lwowa Jan Ziarnko (ok. 1575- ok. 1630), znany

tam jako Le Grain lub A. Grano. Rytował

współczesne mu wydarzenia mające miejsce w

Paryżu, jak np. „Grand Caroussel” i „Petit Caroussel

na Place Royale w Paryżu” (1612) lub „Posiedzenie

Stanów Generalnych” (1614) czy widoki miast

francuskich, w tym Paryża. Ziarnko podkreślał swe

polskie pochodzenie dodając do nazwiska określenie:

Polonus lub Leopoliensis (Lwowianin). W latach

1781-87 mieszkał w Paryżu generał-adiutant i

komediopisarz Józef Bielawski (1739-1809), którego

komedia „Natręci”, wystawiona w Warszawie 19

listopada 1765 roku przez pierwszy polski zespół

zawodowy, zapoczątkowała działalność Teatru

Narodowego w Warszawie.

Wybór brata króla francuskiego Karola IX – Henryka

III Walezego na króla Polski w 1573 roku

spowodował we Francji duże zainteresowanie Polską.

Page 23: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 23

Jego ucieczka do Francji w następnym roku w celu

objęcia tronu francuskiego przyczyniła się do

osiedlenia się w Paryżu sporej grupy Polaków i

kontakty Polaków z tym miastem i Francuzów z

Polską. Zamożną szlachtę polską przyciągała do

Paryża wytworność dworu Walezjuszów i

odbywające się na nim sławne ćwiczenia rycerskie

(J.S. Bystroń). Te kontakty Polaków z Paryżem i w

ogóle polsko-francuskie zaowocowało m.in. tym, że

wydawane w XVII wieku pismo paryskie „Gazette de

France” informowało swych czytelników dość

regularnie o wydarzeniach w Polsce. Jednocześnie

ukazało się tu szereg książek dotyczących historii

Polski, począwszy od tłumaczenia na francuski dzieła

J. Sz. Herburta „Chronica sive historiae polonicae

compendiosa (...) descriptio” – „Histoire des rois et

princes de Pologne” (1573).

Księżniczka francuska Maria Ludwika z rodu

Gonzagów de Nevers (1611-1667) była najpierw

żoną króla polskiego Władysława IV, a po jego

śmierci w 1648 roku króla Jana Kazimierza. Z kolei

księżniczka Maria Kazimiera, córka Henryka

margrabiego de la Grange d’Arquien (1641-1716)

była żoną króla Jana III Sobieskiego. Natomiast

córka króla polskiego Stanisława Leszczyńskiego –

Maria Leszczyńska (1703-1768) była od 1725 roku

żoną króla Francji Ludwika XV i matką króla

Ludwika XVI. Była panią m.in. paryskiego Luwru,

gdzie w jednej z sal widziałem jej portret. Częstym

gościem w Luwrze był jej ojciec, Stanisław

Leszczyński, król polski w latach 1704-09 i 1733-36,

który po opuszczeniu Polski po drugiej abdykacji

mieszkał we Francji, będąc dożywotnim władcą

księstwa Lotaringii i Baru.

Król polski w latach 1648-68 Jan Kazimierz po

zrzeczeniu się tronu wyjechał do Francji w 1669

roku. Został honorowym opatem kościoła Saint-

Germain des Pres w Paryżu. Zmarł 16 grudnia 1672

roku. W kościele opackim zbudowano mu

imponujący nagrobek; jednak później przewieziono

szczątki króla na Wawel w Krakowie, a w Paryżu

pozostała urna z jego sercem. Mało kto z Polaków

wie o tym i dlatego kościół nie jest na liście obiektów

zwiedzanych przez Polaków w Paryżu.

Król polski w latach 1764-95 Stanisław August

Poniatowski za młodu był we Francji i w Paryżu,

którym był oczarowany. Francuskie życie dworskie

zrobiło na nim tak duże wrażenie, że za jego

panowania francuskie różnorakie wpływy na dworze

królewskim i w całej Polsce dosięgły zenitu.

Wcześniej wielkim wielbicielem Francji i kultury

francuskiej był najwybitniejszy polski poeta epoki

barokowej i tłumacz literatury francuskiej Jan

Andrzej Morsztyn (1621-1693). W Paryżu i w ogóle

we Francji przebywał za młodu jako dworzanin

Lubomirskich. Później jako podskarbi wielki

koronny był konsekwentnym zwolennikiem

profrancuskiej orientacji politycznej. Kiedy król Jan

III Sobieski przeszedł z profrancuskiej na

proaustriacką orientację polityczną, Morsztyn

wyjechał do Paryża w 1683 roku, gdzie spędził resztę

życia jako hrabia de Chateauvillain. Zmarł w Paryżu

8 stycznia 1693 roku. Jednak nie tylko Morsztyn

uległ czarowi Francji, a przede wszystkim Paryża.

Jak pisze historyk Polaków we Francji Janusz Pezda,

w XVIII w. wśród polskich magnatów były bardzo

modne podróże do Francji czy raczej pielgrzymki do

Paryża, gdyż głównie udawano się do francuskiej

stolicy. Ich pobyty nad Sekwaną trwały od kilku

tygodni do... kilku lat. Niektórzy, jak np. Piotr

Maleszewski, Józef Miączyński, Jan Chrzciciel

Łazowski, Jan Kwiryn Mieszkowski, Dawid

Sylwester Mirysczy, Anna Rajecka czy Aleksander

Kucharski pozostali w Paryżu czy Francji na zawsze.

Wychowankiem założonej przez Stanisława

Leszczyńskiego w Luneville Akademii Rycerskiej

był m.in. przybyły z Polski Wojciech Jakubowski,

który również postanowił pozostać we Francji i

szukać kariery wojskowej w armii francuskiej, w

której dosłużył się stopnia marszałka polnego, przez

co często przebywał w Paryżu.

Upadek Konfederacji Barskiej (1768-72), I rozbiór

Polski (1772), upadek Konstytucji 3 Maja (1792), II

rozbiór Polski (1793), Powstanie Kościuszkowskie i

jego upadek (1794) oraz III rozbiór Polski (1795),

który wymazał Polskę z mapy politycznej Europy

zapoczątkowały fale polskiej emigracji politycznej do

Paryża. Znalazł tu schronienie m.in. jeden z

dowódców konfederacji barskiej Józef Miączyński

(zmarł w Paryżu 1793 roku) czy żołnierz

kościuszkowski i znany filozof Józef Hoene-

Wroński, który odegrał wybitną rolę w dziejach

filozofii europejskiej, działacz polityczny, poseł na

sejmy, publicysta, dramatopisarz Józef Wybicki oraz

grupa oficerów wojska polskiego z generałem Janem

Henrykiem Dąbrowskim na czele.

W 1794 roku emigranci ci, głównie „kościuszkowcy”

utworzyli w Paryżu organizację zwaną Agencja, z F.

Barrsem i J. Wybickim na czele, działającą na rzecz

uzyskania dyplomatycznej i wojskowej pomocy ze

strony Francji. To w tej organizacji, a więc w Paryżu,

zrodziła się myśl utworzenia legionów polskich, o co

następnie zabiegał u władz francuskich J.H.

Dąbrowski. Z kolei radykalny odłam emigracji

politycznej w Paryżu założył 22 sierpnia 1795 roku

organizację Deputacja Polska, w której prym wiedli:

Page 24: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 24

F.K. Dmochowski, J. Dembowski, ksiądz J. Mejer

oraz I. Pawlikowski. Deputacja uważała siebie za

naczelnego przedstawiciela Polski za granicą. Licząc

na pomoc rewolucyjnej Francji dążyła do wywołania

nowego zbrojnego powstania w Polsce, którą akurat z

mapy politycznej Europy wymazały Rosja, Prusy i

Austria. Wkrótce Deputacja podporządkowała się

myśli politycznej Napoleona.

W lipcu 1798 roku przybył do Paryża, uwolniony

przez cara Pawła I, Tadeusz Kościuszko, gdzie został

przyjęty z honorami przez władze francuskie i

emigrację polską; został honorowym obywatelem

Paryża. O jego poparcie polityczne zabiegał

Napoleon, jednak Kościuszko odnosił się z dużą

rezerwą do niektórych poczynań władcy Francji. W

1800 roku z inspiracji Kościuszki wydana została

potajemnie w Paryżu napisana przez jakobina Józefa

Pawlikowskiego głośna swego czasu broszura „Czy

Polacy mogą się wybić na niepodległość”, której tezą

było, że Polacy powinni sami wywalczyć wolność

nie licząc na pomoc z zewnątrz, krytykowała legiony

polskie podporządkowane Napoleonowi, a walkę o

wolność wiązała z koniecznością przeprowadzenia

reform społecznych w Polsce.

W czasie Rewolucji Francuskiej w 1792 roku w

ataku na pałac Tuileries odznaczył się Klaudiusz

Łazowski, za co Konwent wystawił mu pomnik po

jego rychłej śmierci. Z drugiej strony również i

niejedna polska głowa szlachecka została

zgilotynowana w pierwszych latach rewolucji

francuskiej (1789-99)

Bliskie kontakty Polaków z Paryżem trwały w

okresie pierwszych zwycięskich marszów Napoleona,

a potem jego cesarskiej władzy we Francji i w

okresie zależnego od cesarstwa francuskiego

Księstwa Warszawskiego (1806-15). Powstałe w

1797 roku za zgodą Napoleana Legiony Polskie pod

dowództwem generała Jana Henryka Dąbrowskiego,

a konkretnie I legia pod dowództwem gen.

Kniaziewicza 3 maja 1798 roku odegrała decydującą

rolę w zwycięskiej bitwie pod Civito-Castellana we

Włoszech i wzięła udział w pościgu wojsk

neapolitańskich uchodzących na południe. W

nagrodę za to dowództwo francuskie poleciło gen.

Kniaziewiczowi wręczenie Dyrektoriatowi w Paryżu

zdobytych w tej kampanii sztandarów.

Polacy stali przy Napoleonie aż do upadku Paryża 31

marca 1814 roku. Stolicę Francji bronili wówczas

(28-31 marca) przed wojskami koalicji rosyjsko-

prusko-austriackiej dwaj polscy generałowie: Michał

Sokolnicki i Michał Pac. Chwalebny był wówczas

udział w tej obronie polskich szwoleżerów gwardii

oraz eklerów polskich pod wodzą generał-majora

Dautancourta i płk Jana Kozietulskiego (1781-1821),

dowódcy pułku eklerów. Kozietulski stał się jednym

z najczynniejszych aktorów paryskiego dramatu.

Było to jak gdyby powtórzenie jego bohaterskiego

wyczynu spod Somosierry, jednak tym razem

bezowocne. Po kapitulacji Paryża dwa polskie pułki

gwardii szwoleżerów i eklerów - po raz pierwszy w

pełnym składzie połaczyły się pod dowództwem gen.

Wincentego Krasińskiego, którego Napoleon 4

kwietnia mianował naczelnym wodzem wojsk

polskich.

Na Łuku Triumfalnym w Paryżu, na placu Gwiazdy,

znajdują się dzisiaj nazwiska 7 polskich wojskowych,

którzy odegrali wielką wolę podczas wojen

napoleońskich: marszałka Francji księcia Józefa

Poniatowskiego, gen. Józefa Chłopickiego, gen.

Karola Kniaziewicza, gen. Józefa Zajączka, gen.

Henryka Dąbrowskiego, gen. Henryka

Wołodkowicza i adiutanta Bonapartego w kampanii

egipskiej – Józefa Sułkowskiego. Są tu również

wymienione ważne bitwy stoczone podczas wojen

napoleońskich, m.in. te, które miały miejsce na

ziemiach polskich: pod Ostrołęką, Pułtuskiem i

Gdańskiem.

USA-Boston: Pomnik partyzantów polskich (US-MA01)

Page 25: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 25

Po wybuchu w Warszawie w listopadzie 1830 roku

powstania narodowego przeciw zaborcy rosyjskiemu,

na początku 1831 roku został założony w Paryżu

przez tutejszą kolonię amerykańską Amerykańsko-

Polski Komitet Pomocy, którego celem było niesienie

pomocy Powstaniu Listopadowemu w Polsce; jego

czołowymi działaczami byli: J.F. Cooper, E.A. Poe,

M.J. LaFayette, S.F.B. Morse, S.G. Howe. Również

sami Francuzi/paryżanie dawali dowody sympatii i

solidarności z Polską walczącą z tyranią rosyjską.

Znawca francusko-polskich związków literackich Jan

Nowakowski pisze, że w Paryżu powstał Komitet

Francusko-Polski, którym kierował M.J. de La

Fayette. W obronie Polski występowali publicyści i

pisarze jak np. H.F.R. de Lamennais, Ch.R. de

Montalembert, a Victor Hugo wygłaszał płomienne

mowy, pisał petycje o pomoc dla prześladowanej i

topionej przez Rosjan w morzu krwi Polski.

Odbywały się w Paryżu manifestacje, powstawały

propolskie utwory poetyckie m.in. V. Hugo, G. de

Nervala, Th. Gautiera, A. de Musseta. Casimir

Delavigne napisał „Dies irae de Kościuszko”, a

przede wszystkim słynną pieśń o Powstaniu

Listopadowym „La Varsovienne” (lub „La

Polonaise), która jako „Warszawianka” (przekład K.

Sienkiewicz, muzyka K. Kurpińskiego 1831), która

stała się polską pieśnią rewolucyjno-bojową.

Upadek Powstania Listopadowego rzuca na Zachód

ok. 10 000 Polaków, głównie żołnierzy. 1

października 1831 przybył pierwszy uchodźca z

Polski – ppor. Józef Szeliski. W 1832 roku znalazło

się we Francji już ok. 6500 Polaków (do 1870 roku

we Francji osiedliło się do 20 000 polskich

uchodźców), którzy otrzymali prawo schronienia,

czyli pobytu we Francji. Dużo z nich osiedliło się w

Paryżu, chociaż władze francuskie utrudniały

osiedlanie się Polaków w stolicy Francji i w ogóle w

całym departamencie Sekwany, uciekając się

niekiedy do deportacji Polaków z tego rejonu i

wstrzymywania wypłacania żołdu.

Obok wojskowych i przywódców powstania (np.

ostatni premier Rządu Narodowego Bonawentura

Niemojowski, ministrowie: Teodor Morawski i

Andrzej Plichta) uchodźcy stanowili kwiat

inteligencji polskiej. Poza tym w latach 1832-48

około 1100 uchodźców polskich podjęło i w

większości wypadków ukończyło studia na

francuskich wyższych uczelniach, głównie w Paryżu;

ukończyło zazwyczaj studia wojskowe, techniczne i

medyczne. Stąd poszła nazwa „Wielka Emigracja”.

Francja-Paryż stały się wielkim ośrodkiem polskiej

emigracji, polskiej myśli politycznej i polskiej

kultury oraz polskiego życia religijnego na emigracji;

działało tu wiele polskich ugrupowań politycznych,

towarzystw, organizacji i instytucji, wydawano

periodyki w języku polskim i francuskim. Ten okres

odegrał dużą rolę w historii polskiej emigracji i

narodu polskiego. A chociaż w czwartym kwartale

XIX w. ognisko paryskie przygasło, to jednak aż do

odrodzenia się państwa polskiego w listopadzie 1918

roku Paryż ciągle odgrywał dużą rolę w życiu narodu

polskiego.

Po Powstaniu Listopadowym w Paryżu mieszkali,

działali i tworzyli m.in. tacy giganci literatury

polskiej jak: Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki,

Zygmunt Krasiński, Cyprian Norwid; geniusz

muzyczny Fryderyk Chopin; wielcy działacze

emigracyjni jak: książę Adam Czartoryski, hrabia

Władysław Zamoyski, Joachim Lelewel, Maurycy

Mochnacki; generałowie: Józef Dwernicki, Jan

Skrzynecki, Henryk Dembiński, Józef Bem.

W Paryżu zostało napisane w latach 1832-34 i

wydane w 1834 roku największe dzieło literackie

Adama Mickiewicza - poemat „Pan Tadeusz”,

nazywany polską epopeią narodową, jak również w

1832 roku „Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa

polskiego”. W Paryżu były również napisane i

wydane m.in. takie utwory Juliusza Słowackiego jak

tragedia „Lilla Weneda” (1840) i utwór dramatyczny

„Mazepa” (1840). Zygmunt Krasiński wydał w

Paryżu m.in. swoje dramaty „Nie-Boską komedię”

(1835) i „Irydiona” (1836). Fryderyk Chopin w

Paryżu stworzył wiele swoich dzieł. W Paryżu w

1919 roku stanął wzniesiony przez Francuzów

okazały Pomnik Adama Mickiewicza, dłuta

rzeźbiarza francuskiego E.A. Bourdelle’a; posąg

poety w stroju pielgrzyma, na kolumnie ozdobionej

m.in. płaskorzeźbą kobiety z mieczem,

symbolizującą Polskę. Jest to jeden z niewielu

pomników poety znajdujących się poza granicami

historycznej Polski.

„Wielka Emigracja” w Paryżu (w oparciu również o

Polaków w całej Francji, Belgii i Anglii) była wobec

Europy i kraju przez ponad 40 lat wyrazicielką dążeń

niepodległościowych narodu i głównym ośrodkiem

wolnej pracy naukowej i literackiej. Politycznie

dzieliła się na zwolenników obozu tzw. Hotelu

Lambert i Towarzystwa Demokratycznego Polskiego.

Wielka Emigracja założyła około 50 polskich

organizacji polityczno-społecznych, pierwszą już 6

listopada 1831 roku – Komitet Tymczasowy

Emigracji, na czele którego stanął Bonawentura

Niemojowski. 15 grudnia 1831 roku grupa 87

wychodźców politycznych, byłych członków

Towarzystwa Patriotycznego, pod przewodnictwem

Joachima Lelewela założyła w Paryżu Komitet

Narodowy Polski, pierwszą polską organizację

partyjną. Radykalni dzialacze lewicowi (m.in. T.

Krępowiecki, A. Gurowski, A.K. Pułaski) wystąpiła z

Page 26: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 26

KNP i 17 marca 1832 roku założyła również w

Paryżu Towarzystwo Demokrytyczne Polskie. Po

zwycięstwie w TDP skrzydła liberalnego (W.

Heltman, W. Darasz, T. Malinowski) organizacja

stała się najliczniejszą (w szczytowym okresie 2000

członków!), demokratyczną organizacją emigracyjną,

która działała do 1862 roku, a kierowana była przez

Centralizację. TDP łączyło ściśle sprawy

niepodległości z programem reform społecznych w

kraju.

Gen. Józef Dwernicki utworzył w Paryżu w

październiku 1832 roku Komitet Narodowy

Emigracji Polskiej, zwany Komitetem Dwernickiego,

w celu politycznego zjednoczenia Polaków we

Francji. Zyskał on zwolenników wśród elementów

szlachecko-liberalnych. Dążył bezskutecznie do

zjednoczenia rozbitej politycznie emigracji polskiej

(J. Lelewel, TDP, obóz ks. A. Czartoryskiego). Nie

widząc możliwości zrealizowania swego planu

Komitet uległ rozwiązaniu w maju 1834 roku. W

jego miejsce powstała bardzo użyteczna Komisja

Funduszów Emigracji Polskiej. Próbę ponownego

zjednoczenia emigracji polskiej podjęła w 1836 roku

Konfederacja Narodu Polskiego, która stała się

częścią Zjednoczenia Emigracji Polskiej. Obie

organizacje nie uzyskały również poparcia ze strony

rozbitego politycznie społeczeństwa polskiego i

uległy rozwiązaniu.

Tak Towarzystwo Demokratyczne Polskie jak i

Komitet Narodowy Emigracji Polskiej były w

opozycji do szeregu działań politycznych tzw. Hotelu

Lambert. Hotel Lambert to znany pałac w Paryżu z

XVII wieku. W 1843 roku został nabyty na

rezydencję przez księcia Adama J. Czartoryskiego,

który stał na czele arystokratyczno-konserwatywnego

obozu politycznego Wielkiej Emigracji polskiej,

który od tej siedziby potocznie był nazywany Hotel

Lambert. Zanim jednak powstał ośrodek polityczny

znany jako Hotel Lambert, z inspiracji ks. Adama

Czartoryskiego i pod jego patronatem działały w

Paryżu organizacje: założony w 1833 roku tajny

Związek Jedności Narodowej, zwany także

Towarzystwem Wyjarzmicieli, który kierował

jawnymi organizacjami naukowymi, literackimi,

dobroczynnymi; założony w 1837 roku Związek

Insurekcyjno-Monarchistyczny (działał w kierunku

ogłoszenia Czartoryskiego królem Polski), którego

czołowymi działaczami byli: A.J. Czartoryski, H.

Dembiński, K. Kniaziewicz; założone w 1843 roku

Towarzystwo Monarchistyczne Fundatorów i

Przyjaciół 3 Maja, którego organem prasowym było

czasopismo „Trzeci Maj”. Czartoryski i Hotel

Lambert odzyskanie niepodległości Polski wiązali z

możliwością wybuchu wojny europejskiej; stąd

rozwijał szeroko zakrojoną działalność

dyplomatyczno-propagandową w sprawie polskiej w

całej Europie, utrzymując sieć stałych agentów w

Europie Zachodniej i na Bałkanach; działalność

Hotelu Lambert ustała po klęsce Francji w wojnie z

Niemcami w 1870 roku. Prawą ręką ks.

Czartoryskiego był hrabia W. Zamoyski, stojący od

1843 roku na czele Towarzystwo Monarchistycznego

3 Maja. Pod patronatem Hotelu Lambert, najbardziej

wpływowego ośrodka politycznego wśród Polaków

w Paryżu, Francji i na świecie oraz uprawiającego

intensywną propolską politykę dyplomatyczną,

znajdowały się polskie instytucje dobroczynne,

literackie, naukowe i oświatowe na emigracji i w

kraju, m.in. Towarzystwo Historyczno-Literackie i

Biblioteka Polska w Paryżu. W starciu obozów

politycznych Hotelu Lambert i Towarzystwa

Demokratycznego kształtowały się podstawowe

programy ideowe i społeczne nowoczesnej polskiej

myśli politycznej, definiowała się idea legalizmu

polskiego, ustaliło się czołowe miejsce Polski w

ruchach wolnościowych Europy XIX w. (Stanisław

Lam). Dzisiaj, tak ważny nie tylko w dziejach

Polaków w Paryżu, we Francji czy wszystkich

ówczesnych Polaków na całym świecie, jak również

w dziejach Polski pałac – Hotel Lambert jest

własnością znanej rodziny finansistów francuskich

Rotszyldów. Wielka Emigracja założyła również

około 70 różnych instytucji naukowych,

oświatowych, opiekuńczych, religijnych,

wojskowych, artystycznych i kulturalnych, w tym

wiele w Paryżu. Szereg z nich istniało zaledwie kilka

miesięcy, inne kilka czy kilkanaście lat, a niektóre

przetrwały do dnia dzisiejszego.

1832-1893 działało w Paryżu na rzecz propagowania

sprawy polskiej i polskiej kultury Towarzystwo

Historyczno-Literackie, założone pod

przewodnictwem księcia Adama J. Czartoryskiego;

znanymi jego działaczami byli: J.U. Niemcewicz, A.

Mickiewicz, K. Sienkiewicz, W Kalinka, Ludwik

Plater. W 1946 roku Towarzystwo zostało

reaktywowane. W 1838 roku przy Towarzystwie

Historyczno-Literackim powstała w gmachu przy

Quai d’Orleans na wyspie św. Ludwika Biblioteka

Polska (Bibliotheque polonaise), na pamiątkę

Powstania Listopadowego oraz jako pomnik

łączności blisko tysiącletniej kultury polskiej z

Zachodem. Jej pierwszym dyrektorem został Karol

Sienkierwicz. Biblioteka istniejąca po dziś dzień jest

najstarszym na Zachodzie ośrodkiem

dokumentacyjnym do spraw Polski historycznej i jej

roli w Europie i jedną z najważniejszych placówek

naukowo-kulturalnych emigracji polskiej. W 1945

roku jej zbiory liczyły: ok. 80 000 tomów książek i

broszur, ok. 7000 rycin od XVI do XX wieku, ponad

5000 map również z tego okresu, 1000 numerów

katalogowych rękopisów i bogate archiwa

Page 27: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 27

emigracyjne. W 1891 roku przy Bibliotece Polskiej w

Paryżu została utworzona przez krakowską

Akademię Umiejętności Stacja Naukowa Polskiej

Akademii Nauk (Centre Polonais des Recherches

Scientifiques de Paris). Przy Bibliotece Polskiej od

1903 roku istnieje również Muzeum Adama

Mickiewicza, założone przez syna poety –

Władysława, na którego zbiory składają się rękopisy,

muzealia, pamiątki związane z życiem i twórczością

Mickiewicza oraz dziejami Wielkiej Emigracji.

Wcześniej, bo już w 1835 roku została założona w

Paryżu pierwsza Księgarnia Polska. Działalność

wydawnicza księgarzy polskich w Paryżu opierała się

w znacznej mierze na twórczości pisarzy-

emigrantów. Wydano tu setki tytułów polskich

książek.

Szereg wpływowych przedstawicieli Wielkiej

Emigracji podjęło hasła pracy organicznej, które

miały na celu materialne podnoszenie emigracji

polskiej, organizując czy zakładając w Paryżu m.in.

Bazar Polski oraz Bank Emigracji Polskiej (1851-60),

a zwłaszcza popierając zawodowe kształcenie

młodzieży emigracyjnej, aby w ten sposób zapewnić

im niezależność materialną, a przyszłej Polsce

„podstawy zdrowego rozwoju materialnego”

(Seweryn Gałęzowski); tym celom służyły m.in.

Szkoła Polska na Batignolles, Polska Szkoła

Przygotowawcza (a potem Polska Szkoła Wyższa) na

Montmarte (w latach 1868-71 wykładał w niej

mechanikę i budowę mostów inż. Władysław

Folkierski, potem budowniczy kolei w Peru i

wykładowca na uniwersytecie w Limie) oraz

Towarzystwo Naukowej Pomocy (1832-48),

Towarzystwo Politechniczne (1835-37),

Stowarzyszenie Pomocy Naukowej (1868-80) i

Towarzystwo Nauk Ścisłych (1870-82). Podjęto

nawet wydawanie w Paryżu polskiego pisma

ekonomicznego – „Pamiętnika Towarzystwa

Przyjaciół Przemysłu” (1844). Wykształceni już we

Francji lekarze polscy założyli w Paryżu w 1858 roku

Towarzystwo Lekarzy Polskich, którego pierwszym

prezesem został dr Adam Raciborski. Było to

pierwsze polskie stowarzyszenie lekarskie na

emigracji. Jego zasługą było przede wszystkim to, że

pomimo tego że Polska była okupowana, medycyna

polska i jej osiągnięcia znane były na całym świecie,

m.in. poprzez wydawane przez Towarzystwo

roczniki. W 1882 roku zawiązało się Towarzystwo

Wzajemnej Pomocy Robotników.

Z myślą o walce militarnej o Polskę w latach 1846-48

czynna była w Paryżu polska szkoła wojskowa.

Liceum polskie na paryskim przedmieściu

Batignolles, zwane Szkołą Batignolską, zostało

założone w 1844 roku przez Towarzystwo

Wychowania Narodowego Dzieci Wychodźców

Polskich” (gen. J. Dwernicki, A. Biernacki i in.) i

było pod protektoratem ks. Napoleona i cesarza

Napoleona III, który w 1865 roku nadał mu

przywileje zakładu użyteczności publicznej i opiekę

rządu francuskiego. To znane liceum polskie dało

wykształcenie i wychowanie w duchu polskim z górą

1400 uczniom; dyrektorami szkoły byli.: H.

Klimaszewski, J. Malinowski i W. Gasztowtt;

wspierał je finansowo m.in. dr Seweryn Gałęzowski,

który zdobył znaczny majątek w Meksyku. O

programie nauczania decydowali tak wybitni ludzie,

jak gen. Józef Dwernicki, Adam Mickiewicz

(członek Rady Administracyjnej Szkoły), Joachim

Lelewel, Seweryn Goszczyński, Bohdan Zaleski,

Ludwik Mierosławski, Józef Ignacy Kraszewski, hr.

Ksawery Branicki. Dla abiturientów Szkoły

Batignolskiej i dla nowych imigrantów, przybyłych

do Paryża po klęsce Wiosny Ludów 1848-49

założono Szkołę Przygotowawczą Polską, której

ukończenie miało ułatwić zdanie francuskiej matury,

oraz Szkołę Wyższą Polską, mającą z kolei ułatwić

zdanie egzaminów na studia wyższe (działała do

1871 r.). W 1874 roku liceum zostało przeniesione na

Lamande i tam istniało (z przerwą) do 1964 roku. W

latach 1870-1930 działało w Paryżu Stowarzyszenie

b. Uczniów Szkoły Polskiej (w Batignolles).

Dzisiaj w dawnym pomieszczeniu szkoły przy ulicy

(13/15) Lamande rzuca się w oczy pięknie rzeźbiona

brama z godłami Polski, pomnik zasłużonego dla

szkoły Szkoły Batignolskiej Seweryna

Gałęzowskiego (1854-78 przewodniczący Rady

Szkolenj) z wymownym napisem: „Młodzież polska

wychowana na obczyźnie dobroczyńcom swoim...” z

datą 1879 rok; wmurowane w mury tablice

pamiątkowe z nazwiskami tych profesorów, uczniów

i pracowników szkoły, którzy zginęli „za wolność

naszą i waszą” w latach 1863, 1870, 1914-1918,

1939-1944. Są tu również popiersia Stanisława

Konarskiego i Tadeusza Czackiego oraz medaliony

Adama Mickiewicza i Marii Curie-Skłodowskiej.

Przy Hotelu Lambert działała również szkoła dla

dziewcząt pod nazwą Instytut Panien Polskich.

Założona w 1844 roku przez żonę księcia Adama

Czartoryskiego – Annę istniała do 1899 roku. Po

śmierci Anny Czartoryskiej dzieło matki

kontynuowała córka Izabela z Czartoryskich

Działyńska. Wykształciła około 800 dziewcząt.

Szkoła miała ułatwić młodym Polkom dostanie się na

wyższe uczelnie francuskie, jednak głównym jej

celem było kształcenie przyszłych nauczycielek i

guwernantek, także do pracy w Polsce (J. Pezda).

Inną znaną polską instytucją w Paryżu jest Zakład

św. Kazimierza, którego początki sięgają 1846 roku;

od 1861 roku mieści się przy ul. Chevaleret 119 i

prowadzony jest przez polskie siostry szarytki.

Page 28: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 28

Zakład był pomyślany jako przytułek dla polskich

sierot i starców. W XIX w. obejmował 4-klasową

szkołę podstawową oraz dom starców dla kobiet i

mężczyzn. Utrzymywany był najpierw z subwencji

rządu francuskiego, a następnie ze składek

publicznych. Do protektorów Zakładu należeli m.in.:

ks. A. Czartoryski, dr S. Gałęzowski, ks. A.

Poniatowski, I. Paderewski i in. W domu starców

przebywali m.in. Cyprian Norwid, gen. T. Jaxa-

Konarski, gen. J. Wysocki, płk J. Zaliwski, płk D.

Masłowski, hr. H. Lanckoroński, T.A. Olizarowski,

belwederczyk L. Rettel, publicysta J.N. Janowski. Do

1950 roku Zakład dał opiekę 1200 sierotom i 250

starcom. Od XX w. Zakład składa się z sierocińca i

szkoły podstawowej dla dziewcząt.

Z innych instytucji polskich w Paryżu z okresu

Wielkiej Emigracji i powstałych po Wiośnie Ludów

1848-49 i Powstaniu Styczniowym 1863-64 należy

wymienić: polityczne: Komitet Narodowy Emigracji

Polskiej gen. Józefa Dwernickiego (1832-46),

Towarzystwo 3 Maja (1842-47), Komitet Emigracji

Polskiej (1848), Komitet Nowej Emigracji (1849-51),

Komitet Emigracji Polskiej (1862-63), Komitet

Zjednoczonej Emigracji Polskiej (1866-70);

społeczne: Komitet Funduszów Emigracji Polskiej

1834-66, Towarzystwo Dobroczynności Dam

Polskich (1834-1914), Klub Emigracji Polskiej

(1840-48), Instytucja Czci i Chleba (1862-1933),

Towarzystwo Wojskowych Polaków (1864-70);

kulturalno-oświatowe: polskie Towarzystwo

Litewskie i Ziem Ruskich (1831-38), Towarzystwo

Wychowania Narodowego Dzieci Wychodźców

(1841-1914), Towarzystwo Filharmoniczne Polskie

(1850-1914).

Spośród polskich kobiet poświęcających się polskiej

akcji społecznej na terenie Paryża należy wymienić:

Annę Czartoryską, Klaudynę Potocką, zwaną

aniołem miłosierdzia, pisarkę Klementynę z

Tańskich-Hoffmanową i jedną z pierwszych

dziennikarek polskich – Zofię Mielecką-Węgierską

(B.O. Jeżewski). Przedstawiciele Wielkiej Emigracji

po osiedleniu się w Paryżu potrzebowali nie tylko

pomocy materialnej, ale również religijnej i

duchowej w ojczystym języku. Początkowo opiekę

duszpasterską nad Polakami sprawowali

proboszczowie kościoła Wniebowzięcia NMP, a od

1832 roku byli kapelani z czasów Powstania

Listopadowego; msze były odprawiane w różnych

kościołach Paryża, za zgodą miejscowego

proboszcza, najczęściej jednak w kościele św. Rocha.

Nie wszystko układało się harmonijnie i odpowiadało

potrzebom polskim katolikom. Dlatego liczna grupa

polskich osób świeckich skupiona wokół Bogdana

Jasińskiego i czynnie poparta przez Adama

Mickiewicza założyła 17 lutego 1836 roku w Paryżu

Polską Misję Katolicką. Kilka lat później, w 1842

roku, w Paryżu zostało założone znane i istniejące po

dziś dzień polskie zgromadzenie zakonne -

Zmartwychwstańcy, którego celem miała być praca

duszpasterska wśród Polaków w Paryżu. W 1844

roku arcybiskup Paryża Denys Affre przeznaczył na

„kościół polski” świątynię Wniebowzięcia Matki

Bożej w centrum miasta, obok placu Concorde,

należącą do znanej parafii francuskiej św. Magdaleny

(Madeleine); w 1849 roku kościół polski został

oficjalnie przekazany pod opiekę polskich

Zmartwychwstańców. Jednak aż do 1964 roku był to

kościół filialny parafii przy kościele św. Magdaleny,

a polscy kapłani przy „kościele polskim” byli jedynie

wikariuszami. Dopiero w 1964 roku kościół

Wniebowzięcia Matki Bożej został polskim

kościołem parafialnym. W przyległych do kościoła

WMB budynkach przy ulicy Sainte Honore już w

1844 roku zainstalowała się Polska Misja Katolicka.

Jej pierwszym rektorem był ks. Aleksander

Jełowiecki. To on opatrywał świętymi sakramentami

umierającego Fryderyka Chopina (1849) i

odprowadzał z „polskiego kościoła” ciało Adama

Mickiewicza (1855). Słynnym kaznodzieją w czasach

Wielkiej Emigracji był tu ks. Hieronim Kajsiewicz.

Rektorami Polskiej Misji Katolickiej w Paryżu, a od

1922 roku we PMK we Francji z siedzibą w Paryżu

byli księża: A. Jełowiecki (1849-77), W. Witkowski

(1877-93), W. Bakanowski (1893), K. Grabowski

(1893-95), W. Orpiszewski (1896-1903), L.

Postawka (1903-22), W. Szymbor (1922-29), L.

Łagoda (1929-33), W. Paulus (1934-37), F. Cegiełka

(1937-47, podczas wojny przebywjącego w

niemieckim obozie koncentracyjnym ks. Cegiełkę

zastępował ks. Cz.

Wędzioch), K. Kwaśny (1947-72), Z. Bernacki

(1972-85), a od 1985 roku rektorem (13 z kolei) jest

ks. infułat Stanisław Jeż. Dzisiaj w ramach

działalności Polskiej Misji Katolickiej we Francji

msze polskie odprawiane są w 70 miastach

francuskich i 12 instytucjach kościelnych, a wśród

polskich katolików pracuje 130 księży i 190

zakonnic. W samym Paryżu są cztery polskie

kościoły parafialne: od 1844/1964 Wniebowzięcia

Matki Bożej (rue Saint Honore; zarząd: ks. R. Górski,

ks. W. Patulski. ks. A. Romanowski – wikariusze),

od 1986 roku św. Genowefy (rue Claude Lorrain M.

Exelmans; proboszcz ks. Józef Musiał) i założone

później: Bożego Miłosierdzia (rue Legendre;

proboszcz ks. kan. Stanisław Jemioło) i Matki

Boskiej Fatimskiej (rue de Belleville; proboszcz ks.

Józef Bodziony). W Paryżu są również: dom zakonny

polskich pallotynów, którzy prowadzą Polskie

Gimnazjum Katolickie, dom zakonny nazaretanek,

prowadzących internat dla cudzoziemek – studentek

wyższych uczelni oraz szarytek, mających pod swoją

opieką Zakład św. Kazimierza w Paryżu (sierociniec

Page 29: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 29

i szkoła powszechna dla dziewcząt). Pod kierunkiem

Polskiej Misji Katolickiej we Francji działa Polskie

Zjednoczenie Katolickie obejmujące: Polski Związek

Mężów Katolickich, Polski Związek Bractw Żywego

Różańca, Związek Katolickich Stowarzyszeń

Młodzieży Męskiej i Żeńskiej, Związek Krucjaty

Eucharystycznej, Związek Polskich Chórów

Kościelnych. W Paryżu wychodził w latach 1945-59

tygodnik katolicki „Polska Wierna”, którego

kontynuacją jest „Głos Katolicki” pod redakcją ks.

Stanisława Jeża. Wychodzi tu również od 1947 roku

miesięcznik katolicki “Nasza Rodzina” (jego

poprzednikiem w latach 1944-47 był „Głos

Misjonarza”), którego redaktorem naczelnym jest ks.

Marek Wittbrot. Polscy pallotyni w Paryżu prowadzą

wydawnictwo religijne Editions du Dialogue, które

wydało wiele wartościowych książek religijnych w

języku polskim i które w 1986 roku zaczęło wydawać

kwartalnik religijno-społeczny „Znaki Czasu”,

redagowany przez Andrzeja Micewskiego, Zenona

Modzelewskiego SAC, Danutę Szumską i Stanisława

Turka OSPE (Józef Bakalarz). Polska Misja

Katolicka we Francji włącza się w życie Kościoła we

Francji (np. organizuje doroczna pielgrzymkę do

Lourdes) i w Polsce i w ogóle narodu polskiego. Np.

w okresie I Solidarności w Polsce 1980-81 i po

wprowadzeniu przez reżym komunistyczny 13

grudnia 1981 roku stanu wojennego, w Paryżu i w

całej Francji powstały komitety organizujące wysyłkę

darów do Polski, głównie żywności i lekarstw. W

celu dystrybucji darów przeznaczonych dla instytucji

Kościoła Katolickiego w Polsce w 1983 roku

powołano w Paryżu Biuro Koordynacji z Komisją

Charytatywną Episkopatu Polski, kierowane przez ks.

E. Plater-Zyberka.

W związku ze 150. rocznicą istnienia Polskiej Misji

Katolickiej we Francji przebywał w Paryżu prymas

Polski, ks. kard. Józef Glemp, który odwiedził

Kościół Polski 11 lutego 1986 roku; natomiast 16

lutego odwiedził tą polską świątynię arcybiskup

Paryża, kard. Jean M. Lustiger. Wcześniej, bo w

1921 roku oficjalną wizytę w Paryżu złożyli biskup

krakowski Adam Sapieha i arcybiskup lwowski

obrządku ormiańskiego – złotousty i wielki patriota

polski Józef Teodorowicz. W 1928 roku przebywali z

wizytą we Francji (również w Paryżu) arcybiskup

metropolita warszawski, kard. Aleksander Kakowski

i biskup podlaski Henryk Przeździecki. Polonię

paryską bardzo często odwiedzali duchowni

opiekunowie emigracji polskiej po II wojnie

światowej: abp Józef Gawlina, bp Władysław Rubin i

bp Szczepan Wesoły. 31 maja 1980 roku odbyło się

w Paryżu spotkanie Polonii francuskiej z „polskim”

papieżem Janem Pawłem II.

W latach 1879-82 nuncjuszem Stolicy Apostolskiej w

Paryżu był abp (potem kardynał) Włodzimierz

Czacki (1834-1888), inicjator założenia Papieskiego

Kolegium Polskiego w Rzymie i osobisty sekretarz

papieża Piusa IX. Z okazji 1000-lecia Chrztu Polski

966-1966 Polacy we Francji uroczyście obchodzili to

najważniejsze wydarzenie w dziejach narodu

polskiego. Centralne uroczystości odbyły się w

paryskiej katedrze Norte-Dame, gdzie mszę św.

celebrował arcybiskup metropolita Paryża, ks. kard.

Maurice Feltin; wspaniała akademia millenijna z

udziałem bpa Władysława Rubina odbyła się w

paryskiej sali Pleyel .

Uwolniona 29 kwietnia 1945 roku przez wojska

amerykańskie z niemieckiego obozu

koncentracyjnego Dachau (k. Monachium w

Niemczech) grupa profesorów seminariów

duchownych wraz z grupą kleryków udała się do

Paryża, gdzie z inicjatywy byłego profesora i rektora

Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku,

ks. Franciszka Korszyńskiego (1893-1962), zostało

założone Polskie Seminarium Duchowne przy ul.

Irlandais 5, przy którym istniało od 1954 roku niższe

seminarium duchowne. Rektorem Polskiego

Seminarium Duchownego w Paryżu w latach 1945-

82 był ks. prał. Antoni Banaszak. W okresie tym

wyświęcono tu ponad 100 polonijnych kapłanów.

Wielu wychowanków Polskiego Seminarium

Duchownego w Paryżu studiowało następnie w

paryskim Instytucie Katolickim, który od końca XIX

wieku ukończyło szereg innych znanych później

kapłanów polskich, jak np. sam założyciel Polskiego

Seminarium Duchownego w Paryżu, ks. Franciszek

Korszyński, od 1946 roku biskup pomocniczy i w

latach 1951-53 administrator diecezji włocławskiej

oraz inni biskupi polscy: Józef Bilczewski –

arcybiskup metropolita lwowski 1900-23, Zygmunt

Szczęsny Feliński – arcybiskup metropolita

warszawski 1862-83, Sławoj Głódź – biskup polowy

Wojska Polskiego 1991-2004, następnie biskup

Warszawy-Pargi, Czesław Kaczmarek – biskup

kielecki 1938-63, kardynał Bolesław Kominek –

arcybiskup metropolita wrocławski 1956-74, Jan

Nowak – biskup pomocniczy gnieźnieński od 1982,

Kazimierz Tomczak – biskup pomocniczy łódzki

1927-45. W Paryżu w 1947 roku przyjął święcenia

kapłańskie Stanisław Szymecki, który w 1980 roku

został wicerektorem Polskiej Misji Katolickiej w

Paryżu, a rok później (1981) został mianowany

biskupem kieleckim. Z inicjatywy arcybiskupa

Paryża, ks. kard. Jean M. Lustigera (1981-2005),

którego rodzice pochodzili z Polski – z Będzina, i

ofiarom polskich i francuskich wiernych, powstał w

1984 roku w Paryżu Dom Polski św. Antoniego.

Kard. Lustiger 4 października 1994 roku odprawił

uroczystą mszę św. w znanym paryskim kościele św.

Page 30: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 30

Ludwika des Invalides dla uczczenia 50. rocznicy

Powstania Warszawskiego.

W Paryżu jest park im. Jana Pawła II, w którym w

1994 roku odsłonięto pomnik ks. Jerzego Popiełuszki

(1947-1984), kapłana zamordowanego bestialsko

przez komunistyczny reżym warszawski za jego

krytykę i domaganie się wolności dla Polski.

Wróćmy jednak do dziejów Polaków w Paryżu w

XIX wieku. Kolejne dwie fale polskich uchodźców

politycznych przybyły do Paryża po tzw. Wiośnie

Ludów (rewolucyjne wystąpienia w niektórych

państwach europejskich 1848-49) i po klęsce

Powstania Styczniowego 1863-64. Wielu z tych ludzi

także nad Sekwaną nadal myślało o swej ojczyźnie i

o jej wyzwoleniu spod jarzma zaborców. Ich

zorganizowaniem się w grupę zajął się mieszkający

w Paryżu uczestnik Powstania Listopadowego

Ludwik Mierosławski, który w 1865 roku założył

Towarzystwo Demokratyczne, polską organizację

emigracyjną o charakterze wojskowym, która głosiła

zjednoczenie Słowian pod przewodnictwem Polski;

Towarzystwo istniało do 1870 roku.

W Paryżu w 1867 roku polski emigrant we Francji,

uczestnik Powstania Styczniowego 1863-64 Antoni

Berezowski dokonał nieudanego zamachu na cara

rosyjskiego Aleksandra II. Natomiast w 1890 roku

Stanisław Padlewski dokonał w Paryżu zamachu na

rosyjskiego generała żandarmerii - sadystę

Sieliwiestrowa. W lipcu 1870 roku doszło do wojny

francusko-pruskiej (niemieckiej). Polacy chwycili za

broń w obronie Francji. Ponad 400 Polaków, w

większości pochodzących z Paryża, w tym poeta

Cyprian Norwid, zgłosiło się do wojska. Józef

Hauke-Nowak (ur. 1834), podczas Powstania

Styczniowego 1863-64 naczelnik wojenny

województwa krakowskiego i sandomierskiego w

stopniu generała, dowódca II korpusu, został

dowódcą I brygady we francuskiej Armii Wogezów.

Polacy w szeregach armii francuskiej dzielnie

walczyli pod Orleanem, w Wogezach i dzielnie

odpierali ataki wojsk pruskich na Paryż. W bitwie

pod Dijon poległ 21 stycznia 1871 roku gen. Hauke-

Nowak. Natomiast podczas obrony Chateaudun,

niedaleko Chartres, wsławił się francuski generał

polskiego pochodzenia, Ernest Lipowski. Przegrana

przez Francję wojna z Niemcami spowodowała

upadek cesarstwa francuskiego i utworzenie z Francji

republiki (tzw. Trzecia Republika). 18 marca 1871

roku wybuchła w Paryżu rewolucja ludowa, zwana

Komuną Paryską (18 III-28 V 1871). Rewolucję

spowodowało niezadowolenie mas ludowych z

dotychczasowej polityki pierwszego rządu

republikańskiego pod prezesurą A. Thiersa. W

Komunie wzięło udział chyba do 400 Polaków (174

na pewno), głównie byłych powstańców 1863-64.

Powodem ich zaangażowania się po stronie rewolucji

była prawdopodobnie odmowa rządu francuskiego

pod widocznym wpływem Rosji utworzenia

osobnego legionu polskiego podczas wojny Francji z

Niemcami w 1870 roku (Lech Paszkowski). Dwóch z

byłych powstańców polskich: Jarosław Dąbrowski i

Walery Wróblewski zostali nawet generałami

Komuny Paryskiej i odegrali znaczną rolę w walkach

z wersalczykami. Dąbrowski został najpierw

dowódcą garnizonu paryskiego i najbardziej

zagrożonego frontu Neuilly, a następnie (5 maja)

głównodowodzącym. Wróblewski zasłynął jako

jeden z najlepszych organizatorów obrony. Poza nimi

wysokie stanowiska w Komunie zajmowali lub

odznaczyli się podczas walk: T. Dąbrowski (brat

Jarosława), S. Kamieniecki, A. Okołowicz, M.

Rogowski, W. Rożałowski, K. Świdziński i S.

Tomaszewski. Jarosław Dąbrowski zginął na

barykadzie. Postępowa czy raczej lewicowa opinia

Europy pozytywnie oceniła wyjątkowy udział

Polaków w Komunie – ich odwagę, zdolność i

doświadczenie. Rolę Polaków w Komunie Paryskiej i

jej stosunek do Polaków najlepiej wyraził Karol

Marks słowami: „Komuna uczciła bohaterskich

synów Polski stawiając ich na czele obrony Paryża”.

Jak już wspomniałem, rok wcześniej, w czasie wojny

francusko-pruskiej w 1870 roku, emigranci polscy z

Paryża stanęli ramię w ramię z Francuzami do walki

z najeźdźcą. Tego jednak francuskie rządy

republikańskie „nie dostrzegały”, jak i tego, że rząd

ten popierał polski obóz polityczny związany z

Hotelem Lambert oraz tego, że Polak - Piotr

Trawiński podczas Komuny Paryskiej uratował Luwr

przed zniszczeniem i tego, że sam prez. Thiers

udekorował Legią Honorową Polaka – ks.

Władysława Witkowskiego za bohaterskie

miłosierdzie okazane przez niego podczas Komuny.

Natomiast były pełne pretensji do skądinąd

wyolbrzymianego udziału Polaków w Komunie

Paryskiej, którą utopiły w morzu krwi (polscy

komunardzi stanowili przysłowiową kroplę w morzu

wśród uczestników rewolucji; przecież po jej upadku

władze aresztowały 50 000 jej uczestników, z

których 17 000 rozstrzelano, a 13 000 skazały na

deportację i więzienie). Prawdopodobnie chciały tym

odwrócić uwagę społeczeństwa francuskiego od swej

skrajnie prorosyjskiej polityki, która siłą rzeczy była

antypolska: „Zaraz w początku Trzecia Republika

wyrzekła się wszelkiego nadal związku ze sprawą

polską” (Marian Kukiel). Francja nie po raz pierwszy

i nie ostatni zdradziła swego wiernego polskiego

sojusznika. Po upadku Komuny Paryskiej rząd

francuski zesłał kilkudziesięciu złapanych polskich

komunardów do Nowej Kaledonii (Oceania). Polscy

komunardzi, którzy nie zostali aresztowani zbiegli do

Anglii i Szwajcarii; Walery Wróblewski skazany

zaocznie na karę śmierci zbiegł do Londynu. Dużo

Page 31: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 31

Polaków z Paryża i w ogóle z Francji wyjechało

wówczas również do Galicji, która akurat uzyskała

autonomię (polskie rządy), a pozostali byli zmuszeni

do ograniczenia działalności politycznej. To

wszystko spowodowało że po 1871 roku emigracja

polska w Paryżu zmniejszyła się bardzo liczbowo i

odgrywała coraz mniejszą rolę polityczną, tracąc

ogólnie na znaczeniu – tak w życiu emigracji polskiej

jak i w ogóle narodu polskiego.

Od połowy lat 80. XIX w. rozpoczął się jednak nowy

napływ Polaków do Paryża. W 1914 roku w Paryżu

mieszkało nie więcej niż 5 tys. Polaków. Byli to

głównie Polacy ze starej emigracji, studenci z kraju,

polska bohema artystyczna i literacka oraz emigracja

polityczna. Bolesław Wierzbiański utrzymuje, że w

momencie wybuchu I wojny światowej liczba

Polaków we Francji sięgała ok. 12 000 osób;

natomiast Wiesław Śladkowski uważa, że mieszkało

wówczas we Francji 25-30 tys. Polaków. Studentami

byli młodzi ludzie zazwyczaj z zaboru rosyjskiego,

którzy nie chcąc studiować na uczelniach zaborców

postanowili podjąć studia na wyższych uczelniach

Paryża. W sumie aż do I wojny światowej było ich tu

aż kilka tysięcy. Powstały organizacje studenckie

„Spójnia” (1886-1918) i Filarecja (1910). Na

wyższych uczelniach Paryża studiowali m.in.

następujący ministrowie odrodzonej Polski: Witold

Broniewski (1880-1939) w 1926 roku minister robót

publicznych; Alfred Chłapowski (1874-1940) w 1923

roku minister rolnictwa i dóbr państwowych; Witold

Chodźko (1875-1954), 1918-23 minister zdrowia w

kilku gabinetach; Władysław Grabski (1874-1938)

trzykrotnie minister skarbu i dwa razy premier 1920 i

1923-25; Leon Janta-Połczyński (1867-1961), 1930-

32 minister rolnictwa; Seweryn Ludkiewicz (1882-

1964), 1932-33 minister rolnictwa; Ksawery

Franciszek Prauss (1874-1925), 1918-19 minister

wyznań religijnych i oświecenia publicznego; Zenon

Franciszek Przesmycki (1861-1944), 1919-20

minister kultury i sztuki. W okresie międzywojennym

(1922-39) studiowało tu również wielu posłów na

Sejm RP i senatorów RP. Senatorami RP, którzy

studiowali lub pracowali na wyższych uczelniach

Paryża byli:

Joachim Bartoszewicz 1922-28 i 1930-35,

Zofia Berbecka 1938-39),

Roman Cholewicki 1935,

Regina Fleszarowa 1935-38,

Władysław Grabski 1922-27,

Władysław Jabłonowski 1922-28,

Wiktor Januszewski 1922-35,

Aleksandra Karnicka 1922-28,

Marian Kiniorski 1922-30,

Stanisław Mańkowski 1935-37,

Stanisław Miłaszewski 1938-39,

Jan Modrzewski 1935-38,

Bolesław Motz 1928-35 i

Julian Poczętowski 1928-35.

Na wyższych uczelniach Paryża studiowało również

wielu późniejszych profesorów polskich wyższych

uczelni, jak np.: Leon Babiński (1891-1973),

prawnik, prof. Wyższej Szkoły Nauk Politycznych w

Warszawie, Uniw. Poznańskiego, Wyższej Szkoły

Ekonomicznej i Politechn. Szczecińskiej; Wacław

Baehr (1873-1939), cytolog, prof. Uniw.

Warszawskiego; Stefan Baley (1885-1952),

psycholog, prof. Uniw. Warszawskiego; Leon

Białkowski (1885-1952), historyk, prof. KUL;

Czesław Białobrzeski (1878-1953), fizyk, prof.

Polskiego Kolegium Uniwersyteckiego w Kijowie,

Uniw. Jagiellońskiego i Uniw. Warszawskiego;

Witold Broniewski (1880-1939), fizyk, prof.

Politechn. Lwowskiej i Politechn. Warszawskiej

(1914-19 prowadził wykłady z metalurgii na Uniw. w

Paryżu); Witold Chodźko (1875-1954), dr med., prof.

Uniw. MCS w Lublinie; Leon Chwistek (1884-1944),

logik, prof. Uniw. Lwowskiego; Ignacy Chrzanowski

(1866-1940), historyk literatury polskiej, prof. Uniw.

Jagiellońskiego; Adam Ferdynand Czyżewicz (1877-

1962), ginekolog, prof. Uniwersytetu i Akademii

Medycznej w Warszawie; Przemysław Dąbkowski

(1877-1950), historyk prawa polskiego, prof. Uniw.

Lwowskiego; Stefan Dąbrowski (1877-1947), dr

med., prof. Uniw. Poznańskiego; Edward

Dubanowicz (1881-1943), prawnik, prof. Uniw.

Lwowskiego; Maria Dłuska (1900-1992), historyk i

teoretyk literatury, prof. Uniw. Jagiellońskiego;

Stanisław Gołąb (1878-1939), prawnik, prof. Uniw.

Jagiellońskiego; Ignacy Grabowski (1878-1950),

prawnik, znawca prawa kanonicznego, prof. Uniw.

Warszawskiego; Władysław Grabski (1874-1938),

ekonomista, prof. Szkoły Głównej Gospodarstwa

Wiejskiego w Warszawie; Marian Heitzman (ur.

1899), historyk filozofii, prof. Uniw. Warszawskiego;

Witold Jabłoński (1901-1957), sinolog, prof. Uniw.

Warszawskiego; Jan Jaworski (1903-1945), japonista

i sinolog, prof. Uniw. Warszawskiego; Leon

Karwacki (18721-1942), lekarz internista, prof.

Uniw. Warszawskiego i Wolnej Wszechnicy Polskiej

w Warszawie; Bronisław Knaster (1893-1980),

matematyk, prof. Uniw. Lwowskiego i Uniw.

Wrocławskiego; Jan Krassowski (1883-1947),

astronom, prof. Wolnej Wszechnicy Polskiej w

Warszawie; Zdzisław Krygowski (1872-1955),

matematyk, prof. i rektor Politechn. Lwowskiej, prof.

Uniw. Poznańskiego; Franciszek Leja (1885-1979),

matematyk, prof. Politechn. Warszawskiej i Uniw.

Jagiellońskiego; Edmund Lelesz (ur. 1888), chemik,

prof. Uniw. Wileńskiego; Ksawery Lewkowicz

(1869-1958), lekarz pediatra, prof. Uniw.

Jagiellońskiego; Zygmunt Lisowski (1880-1955),

prawnik, prof. i rektor Uniw. Poznańskiego; Feliks

Page 32: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 32

Malinowski (ur. 1872), lekarz dermatolog, prof.

Uniw. Wileńskiego; Jerzy Manteuffel-Szoege (1900-

1954), filolog klasyczny, pierwszy polski papirolog,

prof. Uniw. Lwowskiego i Warszawskiego; Tadeusz

Manteuffel-Szoege (1902-1970), historyk, prof.

Uniw. Warszawskiego; Mieczysław Michałowicz

(1876-1965), dr med., prof. Uniw. Warszawskiego i

Akademii Medycznej w Warszawie; Kazimiarz

Michałowski (1901-1981), archeolog, prof. Uniw.

Warszawskiego; Władysław Mierzejewski-Szeliga

(ur. 1882), zoolog, prof. Uniw. Wileńskiego;

Bolesław Olszewicz (1893-1972), geograf, prof.

Uniw. Wrocławskiego; Kazimierz Pelczar (1894-

1943), lekarz patolog, prof. Uniw. Wileńskiego;

Antoni Peretiatkowicz (1884-1956), prawnik, prof.

Uniw. Lwowskiego i Poznańskiego (rektor);

Franciszek Polkowski-Krzywda (1881-1949),

architekt, prof. Politechn. Warszawskiej; Edward

Porębowicz (1862-1937), historyk literatur

romańskich, prof. Uniw. Lwowskiego; Gustaw

Przychocki (1884-1947), filolog klasyczny, prof. i

rektor Uniw. Warszawskiego; Stanisław Przyłęcki

(1891-1944), chemik, prof. Uniw. Poznańskiego;

Eleonora Reicher (1884-1973), lekarz reumatolog,

prof. Akademii Medycznej w Warszawie; Jan Henryk

Rosen (1891-1982), wybitny malarz, prof. Politechn.

Lwowskiej; Juliusz Rudnicki (1881-1948),

matematyk, prof. Uniw. Wileńskiego i Toruńskiego;

Stanisław Schayer (1899-1941), orientalista, prof.

Uniw. Warszawskiego; Jan Stasiński (ur. 1869),

lekarz okulista, prof. Uniw. Poznańskiego; Elida

Maria Szarota (1904-1994), germanistka, prof. Uniw.

Warszawskiego; Julian Szymański (1870-1958),

lekarz okulista, prof. Uniw. Wileńskiego; Władysław

Tatarkiewicz (1886-1980), filozof, historyk filozofii,

prof. Uniw. Wileńskiego, Poznańskiego i

Warszawskiego; Michał Walicki (1904-1966),

historyk sztuki, prof. Akademii Sztuk Pięknych i

Uniw. Warszawskiego; Tadeusz Wałek-Czarnecki

(1889-1949), historyk starożytności, prof. Uniw.

Warszawskiego; Eugeniusz Waśkowski (1866-1942),

prawnik, prof. Uniw. Wileńskiego; Helena Willman-

Grabowska (1870-1957), indianistka i iranistka, prof.

Uniw. Jagiellońskiego; Bohdan Winiarski (1884-

1969), prawnik, prof. Uniw. Poznańskiego;

Aleksander Wóycicki (1878-1954), prof. Uniw.

Wileńskiego (rektor), KUL i Uniw. Warszawskiego.

Jest to wkład Paryża – polskiego Paryża do nauki

polskiej. Wkład bardzo znaczny. Szereg wybitnych

polskich uczonych zostało wyróżnionych przez

wyższe uczelnie Paryża, głównie przez Sorbonę,

godnością doktora honoris causa. Tę najwyższą

godność uniwersytecką otrzymali od okresu

międzywojennego m.in. profesorowie: Czesław

Bobrowski, Aleksander Gieysztor, Roman

Kozłowski, Jerzy Kuryłowicz, Kazimierz Nitsch,

Jakub Parnas, Stefan Pieńkowski, Adam Schaff,

Wacław Sierpiński, Leonard Sosnowski, Jan

Szczepański, Tadeusz Zieliński. Drugą grupą –

liczącu wiele setek osób - przyjeżdżającą do Paryża

przez cały XIX w., a szczególnie w jego ostatnim

kwartale i do wybuchu II wojny światowej lub

mieszkającą dłużej czy krócej w tym okresie w

stolicy Francji byli przedstawiciele polskiej bohemy

artystycznej i literackiej. Mieszkali w Dzielnicy

Łacińskiej, a szukali tu wzorców i inspiracji dla

swojej twórczości.

Spośród znanych polskich malarzy i rzeźbiarzy w

Paryżu studiowali lub mieszkali m.in.: Tadeusz

Ajdukiewicz (1852-1916), Teodor Axentowicz

(1859-1938), Zygmunt Badowski (ur. 1875),

Stanisław Bagieński (ur. 1880), Stanisław Batowski-

Kaczor (1866-1946), Józef Czajkowski (1872-1947),

Bolesław Biegas (1878-1954) – rzeźbiarz i malarz,

Anna Bilińska-Bohdanowiczowa (1857-1893),

Włodzimierz Błocki (1885-1920), Wacław Borowski

(1885-1954), Olga Bozańska (1865-1940), Józef

Brandt (1841-1915), Karol Boratyński (1810-1876),

Antoni Brodowski (1784-1832), Józef Chełmoński

(1849-1914), Stanisław Chlebowski (1835-1884),

Romuald Chojnacki (1818-1885), Leon Chwistek

(1884-1944), Władysław Cieśliński (1845-1901), Jan

Cybis (1897-1972), Tadeusz Cybulski (1878-1954),

Józef Czajkowski (1872-1947), Stanisław

Czajkowski (1878-1954), Józef Czapski (1896-1993),

Stanisław Dębicki (1866-1924), Odo Dobrowolski

(1883-1917), Eugeniusz Eibisch (1896-1987),

Wojciech Gerson (1831-1901), Aleksander

Gierymski (1850-1901), Cyprian Godebski (1835-

1909) – rzeźbiarz, Tadeusz Gorecki (1825-1868),

Henryk Gottlieb (1890-1966), Leopold Gottlieb

(1883-1934), Stanisław Grocholski (1858-1932),

Teodor Grott (ur. 1884), Rafał Hadziewicz (1803-

1886), Adam Herszaft (ur. 1886), Vlastimil Hofman

(1881-1970), Karol Homolacs (ur. 1874), Stanisław

Jagmin (1875-1961) - rzeźbiarz, Władysław Jarocki

(1879-1965), Wojciech Jastrzębowski (1884-1963),

Stanisław Kamocki (1875-1944), Alfons Karpiński

(1875-1961), Jerzy Karszniewicz (ur. 1878), Juliusz

Kossak (1824-1899), Wojciech Kossak (1856-1942),

Aleksander Kotsis (1836-1877), Marceli Krajewski

(1840-1920), Konrad Krzyżanowski (1872-1922),

Władysław Krzyżanowski (1889-1973), Benedykt

Kubicki (ur. 1874), Aleksander Kucharski (1741-

1819), Marian Kulesza (ur. 1878), Ludwik

Kwiatkowski (1880-1953), Władysław Lam (1893-

1984), Henryk Langerman (1896-1944), Ludwik

Laveaux de (1868-1894), Stanisław Lentz (1861-

1920), Jan Lewicki (1795-1871) – grafik i rysownik,

Leopold Loeffler (1827-1898), Florian Lunda (1824-

1888), Tadeusz Makowski (1882-1932), Władysław

Marcinkowski (ur. 1858) - rzeźbiarz, Tadeusz

Page 33: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 33

Marczewski (ur. 1883), Jan Matejko (1838-1893),

Józef Mehoffer (1869-1946), Zygmunt Menkes

(1896-1986), Paweł Merwart (1855-1902), Kazimierz

Mitera (ur. 1897), Mela Muter (1876-1967),

Stanisław Niesiołowski (ur. 1884), Tymon

Niesiołowski (1882-1965), Henryk Nostitz-

Jackowski (ur. 1880), Edward Okuń (1872-1945),

Antoni Oleszczyński (1794-1879) - sztycharz, Józef

Oleszkiewicz (1777-1830), Bronisław Olszewski (ur.

1874), Józef Oźmin (ur. 1903), Józef Pankiewicz

(1866-1940), Fryderyk Pautsch (1877-1950), Wacław

Pawliszak (1866-1905), Józef Pochwalski (ur. 1888),

Andrzej Pronaszko (1888-1961), Witold Pruszkowski

(1846-1896), Włodzimierz Przerwa-Tetmajer (1861-

1923), Zofia Raczyńska-Arciszewska (ur.1896),

Aleksander Raczyński (1822-1889), Zygmunt

Radnicki (1894-1969), Anna Rajecka (1760-1832),

Alojzy Reichan (1807-1860), Henryk Rodakowski

(1823-1894), Jan Henryk Rosen (1891-1982), Jan

Rubczak (1884-1942), Jan Rudnicki (ur. 1887),

Hanna Rudzka-Cybisowa (1897-1988), Ferdynand

Ruszczyc (1870-1936), Stanisław Rzecki-Szreniawa

(1888-1972) - malarz i rzeźbiarz, Czesław Rzepiński

(ur. 1905), Adolf Karol Sandoz (ur. 1845), Kazimierz

Sichulski (1879-1942), Józef Simmler (1823-1868),

Stanisław Smogulecki (ur. 1886), Jan Stanisławski

(1860-1907), Kajetan Stefanowicz (1876-1920),

Antoni Jan Strzałecki (1844-1934), Janusz Strzałecki

(1902-1983), Zygmunt Strzałecki (1873-1946), Józef

Szermentowski (1833-1876), Korneli Szlegel (1819-

1870), Wacław Szymanowski (1859-1930),

Władysław Ślewiński (1854-1918), Wojciech

Święcicki (1825-1873) - rzeźbiarz, Stanisław

Teisseyre (1905-1988), Aleksander Teslar (ur. 1899),

Wincenty Trojanowski (1859-1928), Zygmunt

Waliszewski (1891-1936), Walenty Wańkowicz

(1800-1842), Tadeusz Waśkowski (ur. 1883), Anna

Weingrun (ur. 1904), Wojciech Weiss (1875-1950),

Zofia Wielowieyska (ur. 1907), Tadeusz

Wojciechowski (1902-1982), Leon Wyczółkowski

(1852-1936), Feliks Wygrzywalski (1875-1944),

Mieczysław Adam Wysocki (1899-1930), Stanisław

Wyspiański (1869-1907), Eugeniusz Zak (1884-

1926), Marcin Zaleski (1796-1877), August

Zamoyski (1893-1970) - rzeźbiarz, Antoni

Żaboklicki (ur. 1882), Franciszek Żmurko (1858-

1910).

Jednak pomimo tak wielkiej liczby Polaków, którzy

studiowali malarstwo w Paryżu i którzy często

przebywali lub nawet okresowo czy na stałe

mieszkali w Paryżu, malarstwo polskie w muzeach i

zbiorach prywatnych nad Sekwaną jest raczej

skromne. Np. nie ma w Luwrze działu artystów

malarzy środkowo-wschodnioeuropejskich, a więc

także i polskich, jeśli pominąć kilka obrazów

wiążących się w jakiś sposób z historią Francji i jej

kulturą, jak na przykład obraz Piotra Michałowskiego

„Samosierra”. Na murach zewnętrznych Luwru jest

kilka reliefów i figur znanych Polaków związynych

swym życiem z Francją. Dumni możemy być jednak

z tego, że panią „na Luwrze” była Polka – Maria

Leszczyńska, od 1725 roku królowa Francji, żona

króla Ludwika XV i matka Ludwika XVI. No i chyba

więcej z tego, że podczas Komuny Paryskiej wiosną

1871 roku Polak, miłośnik i historyk sztuki Florian

Trawiński (1850-1906) uratował Luwr przed

zniszczeniem. Będąc pracownikiem Departamentu

Sztuk Pięknych Ministerstwa Oświaty, po

przyłączeniu się do komunardów został

kierownikiem resortu kultury i sztuki Komuny

Paryskiej. Komunardzi postanowili zniszczyć Luwr

jako symbol królewskiej Francji i pod koniec maja

1871 roku umieścili w pałacu beczki z naftą w celu

jego spalenia. Trawiński dokonał iście heroicznego

czynu: potajemnie wymienił beczki z naftą na beczki

z wodą, ratując w ten sposób pałac. Czyn ten nie

tylko uratował go przed plutonem egzekucyjnym lub

zesłaniem do Gujany czy Nowej Kaledonii, co było

losem wszystkich złapanych komunardów, ale nawet

został jednym z wicedyrektorów Muzeum Luwru,

którą to funkcję sprawował przez 35 lat obok funkcji

sekretarza generalnego muzeów francuskich. – Tak,

jeśli dziś podziwiamy Luwr w całej jego krasie –

oryginalnej krasie, to jest to tylko i wyłącznie zasługa

Floriana Trawińskiego – Francuza i Polaka, który

brał czynny udział w życiu Polaków w Paryżu (Z.

Judycki).

Ze znanych literatów polskich przebywali w Paryżu

dłużej lub krócej m.in.: Wacław Gąsiorowski (1904-

21), Tadeusz Hulewicz (przez kilka lat do 1910),

Stanisław Miłaszewski (do 1913), Ferdynand

Ossendowski (przed 1905), Maria Pawlikowska-

Jasnorzewska (przed 1914), Bolesław Prus (1895),

Władysław Reymont (1897), Franciszek Siedlecki

(1937-38), Wacław Sieroszewski (1910-14), Andrzej

Strug (1907-14), Tadeusz Szymberski (1928-39),

Gabriela Zapolska (1889-1895), Tadeusz Żeleński

(na początku XX w.), Stefan Żeromski (1909-12).

Tadeusz Żeleński, Boy, pisał później, że przebywając

w Paryżu na uzupełnianych studiach medycznych

„przeszedł kurs literatury francuskiej” ...dzięki

skrzynkom bukinistów i z dobrze zapowiadającego

się lekarza stał się genialnym czy wręcz

kongenialnym tłumaczem literatury francuskiej na

język polski. Przełożył sto kilkanaście tomów

klasycznej literatury francuskiej. W uznaniu zasług

na tym polu odznaczony został w 1914 roku palmami

Akademii Francuskiej (za przekłady Moliera) i w

1922 roku Krzyżem Kawalerskim Legii Honorowej.

Jak Paryż był i jest popularnym miastem wśród

polskich literatów może potwierdzić również ilość

Page 34: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 34

ich zgonów w stolicy Francji. Zmarli tu m.in.: Jacek

Bierezin (1993), Stanisław Bratkowski (1871), Józef

Brykczyński (1823), Jan Brzękowski (1983), Ludwik

Brzozowski (1873), Wincenty Budzyński (1866),

Michał Chodźko (1879), Edmund Chojecki (1899),

Leopold Dobrski (1905), Seweryna Duchińska

(1905), Józef Dziekoński (1855), Maksymilian

Fredro (1846), Antoni Gorecki (1861), Franciszek

Grzymała (1871), Klementyna Hoffmanowa (1845),

Jan Janowski (1888), Eustachy Januszkiewicz (1874),

Konstanty Jeleński (1987), Zygmunt Kaczkowski

(1896), Bronisław Kozakiewicz (1924), Zygmunt

Krasiński (1859), Stanisław Lem (1965), Joachim

Lelewel (1861), Władysław Mickiewicz (1926),

Ludwik Mierosławski (1878), Tadeusz Mostowski

(1842), Ludwik Nabielak (1883), Leonard

Niedźwiecki (1892), Julian Niemcewicz (1841),

Cyprian Norwid (1883), Tomasz Olizarowski (1879),

Michał Podczaszyński (1835), Anna Potocka (1867),

Antoni Potocki (1939), Leonard Rettel (1885), Adam

Rzążewski (1855), Stanisław Rzewuski (1913),

Maria Sadowska (1892), Karol Sienkiewicz (1860),

Juliusz Słowacki (1849), Andrzej Stawar (1961),

Zofia Węgierska (1869), Maria Witemberska (1854),

Feliks Wrotnowski (1871), Zygmunt Zaleski (1967),

Leon Zienkowicz (1870).

Poza tym w Paryżu mieszkali okresowo m.in.: Jan

Lorentowicz (1890-1903), który współpracował z

„Mercure de France” i „La Revue d’Art

Dramatique”, a po powrocie do Warszawy wywarł

znaczący wpływ na wiele ważnych dziedzin

ówczesnego życia kulturalnego w Polsce i Leon

Schiller (1907-09 i 1910-11), jeden z

najwybitniejszych indywidualności w dziejach teatru

polskiego. Gabriela Zapolska występowała w

paryskich teatrach Thetre Libre (1892-94 ) i Theotre

de l’Oeuvre (1894), jak również w amatorskich

przedstawieniach polskich studentów. Józef

Zejdowski w 1908 roku występował jako

transformista i pantamimista w paryskim Petit-

Casino.

W 1911 roku powstało nawet Towarzystwo Artystów

Polskich w Paryżu, zrzeszające – jak widzimy -

liczną nad Sekwaną polską bohemę. Natomiast w

1928 roku powstało Koło Artystów Polskich w

Paryżu (Cercle des Artistes Polonais a Paris),

skupiające plastyków reprezentujących różne

kierunki artystyczne; czołowi członkowie T.

Makowski, J. Pankiewicz, H. i L. Gottlieb, August

Zamoyski, M. Muter.

W latach 1910-17 działało w Paryżu Towarzystwo

Polskie Literacko-Artystyczne, które propagowało

sprawy polskie na arenie międzynarodowej, a którego

czołowymi działaczami byli: W. Gąsiorowski

(założyciel), B. Kozakiewicz, W. Mickiewicz (syn

Adama), Maria Curie-Skłodowska i in.

Współpracowało ono z Towarzystwem Artystów

Polskich w Paryżu. Represje zaborców, szczególnie

rosyjskiego sprawiły, że pod koniec XIX w. do

Paryża zaczęli ponownie przybywać i przebywać tu

dłużej lub krócej działacze polityczni. W 1889 roku

przybył do Paryża jeden z najstarszych działaczy

polskiego ruchu socjalistycznego Bolesław

Limanowski, który pozostał nad Sekwaną do 1907

roku. Kilka lat mieszkał w Paryżu inny socjalista

polski Kazimierz Kelles-Krauz, który w 1897 roku

został wykładowcą w College Libre des Sciences

Sociales. W 1892 roku odbył się w Paryżu zjazd

socjalistów polskich, na którym powstała masowa

później w kraju Polska Partia Socjalistyczna (PPS);

jednocześnie w tym samym roku powstał w Paryżu

Związek Zagraniczny Socjalistów Polskich, do 1900

roku oficjalna, autonomiczna reprezentacja

zagraniczna PPS.

Silna była w Paryżu grupa działaczy narodowych; w

latach 1893-1904 działała tu Liga Narodowa. Działał

tu również Związek Niepodległościowy Demokratów

Polskich (1913-18). W latach 1907-15 działała w

Paryżu (K. Woźnicki) polska agencja prasowa

Agence Polonaise de Presse, zajmująca się polską

propagandą prasową, a w 1909 roku powstał w

stolicy Francji Komitet Francusko-Polski, do którego

należeli znani przedstawiciele emigracji polskiej i

francuscy przyjaciele Polski. Na odczyt bawiącego w

Paryżu w lutym 1914 roku Józefa Piłsudskiego

przyszło aż 500 osób!

Po wybuchu I wojny światowej (1914-18) powstał w

Paryżu Komitet Wolontariuszów Polskich, który

utworzył przy boku armii francuskiej pierwsze

oddziały wojskowe złożone z Polaków. Podczas I

wojny światowej , kiedy ważyły się losy Polski na

arenie międzynarodowej, w Paryżu w latach 1917-19

miał swą siedzibę Komitet Narodowy Polski

(przewodniczący Roman Dmowski, czołowi

działacze: I.J. Paderewski, E. Piltz, M. Seyda, S.

Grabski, gen. J. Haller), który reprezentował sprawy

polskie-Polskę wobec państw koalicji – Aliantów,

misja wojskowa francusko-polska kierująca

organizowaniem Armii Polskiej we Francji, a 1918-

19 naczelne dowództwo tej armii, która pod

dowództwem gen. Józefa Hallera na początku 1919

roku liczyła 68 500 żołnierzy. Dekret o utworzeniu

we Francji autonomicznej armii polskiej wydał 4

czerwca 1917 roku prezydent Raymond Poincare.

Pułki polskie poszły na front francusko-niemiecki

jeszcze w 1917 roku, okrywając się sławą. Po

zakończeniu wojny pułki te otrzymały sztandary

miast Paryża, Nancy, Verdun i Belfort, które wręczył

im prezydent Republiki Poincare. Jednocześnie w

Page 35: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 35

Paryżu powstały polonofilskie organizacje:

Francuska Liga Odbudowy Polski i Komitet

Michelet-Mickiewicz.

11 listopada 1918 roku odrodziło się państwo

polskie. Francja uznała Polskę i nawiązała stosunki

dyplomatyczne z państwem polskim na szczeblu

poselstwa 24 lutego 1919 roku, które 26 listopada

1924 roku zostały podniesione do szczeblu ambasad.

Paryż stał się siedzibą poselstwa/ambasady i

konsulatu generalnego RP. W 1921 roku podpisano

w Paryżu polsko-francuską umowę sojuszniczą,

uzupełnianą w protokołach 19 maja i 4 września

1939 roku.

Po I wojnie światowej na zaproszenie władz

francuskich przybyło do Francji ponad 100 000

Polaków z niemieckiego Zagłębia Ruhry, a w latach

1919-1938 dodatkowo z Polski 622 200 obywateli

polskich, z których 198 800 powróciło do Polski do

1938 roku. W 1934 roku w okręgu Paryża mieszkało

170 257 obywateli polskich, wśród których

prawdopodobnie nieznaczną większość stanowili

etniczni Polacy. Paryż stał się ponownie znaczącym

ośrodkiem polonijnym na mapie Europy. Polskie

życie narodowe ponownie zaczęło tu tętnić pełnią

życia. Były tu polskie organizacje i stowarzyszenia

świeckie i religijne, chóry, zespoły teatralne,

orkiestry, związki strzeleckie i sokole, drużyny

harcerskie i sportowe, ukazywała się polska prasa. W

latach 30. XIX w. działał w Paryżu oddział

zagraniczny Banku Polska Kasa Opieki S.A., mający

na celu roztoczenie opieki finansowej nad emigracją

polską we Francji.

Po napadzie Niemiec hitlerowskich i Związku

Sowieckiego na Polskę we wrześniu 1939 roku, pod

koniec tego miesiąca w Paryżu został utworzony

pierwszy polski rząd emigracyjny (premier gen.

Władysław Sikorski; w 1940 r. rząd został

przeniesiony do Angers), a do kwietnia 1940 roku

paryski hotel Regina był siedzibą naczelnych władz

tworzących się wówczas jednostek armii polskiej we

Francji; w 1940 roku polski rząd emigracyjny we

Francji z pomocą władz francuskich założył w

Paryżu uniwersytet polski. Po napadzie Niemiec

hitlerowskich na Francję w czerwcu 1940 roku, w

następstwie czego północna Francja wraz z Paryżem

była okupowana przez Niemcy (południową Francją

rządził marionetkowy rząd Vichy), rząd polski i

wszystkie polskie instytucje z nim związane

przeniosły się do Londynu.

Podczas okupacji Paryża przez hitlerowskie Niemcy,

w ramach akcji kontynentalnej Rządu Polskiego na

emigracji (w Londynie), działały tu w 1941 roku

organizacje konspiracyjne: Organizacja Wojskowa,

skupiająca głównie pozostałych w okupowanej

Francji oficerów i żołnierzy Wojska Polskiego, i

Polska Organizacja Niepodległościowa (PON),

kryptonim „Monika”, której siedziba szefostwa

głównego i kwatera PON została przeniesiona z

Grenoble do Paryża w 1943 roku. W 1944 roku

organizacje te połączyły się tworząc Polską

Organizację Walki o Niepodległość (POWN). W

Paryżu POWN liczyła prawdopodobnie 10 000, a

może i więcej członków (Polacy – ok. 50 000, w tym

ok. 12 000 z bronią w ręku (!) - stanowili wyjątkowo

duży odsetek członków francuskiego ruchu oporu -

Resistance). Jej szefem był mianowany przez rząd

polski w Londynie Aleksander Kawałkowski, a

dowódcą pionu wojskowego delegat wojskowy na

Francję polskiego rządu w Londynie, mjr Antoni

Zdrojewski (“Daniel”), który w 1945 został

mianowany przez rząd gen. Ch. de Gaulle’a

generałem wojsk francuskich. Straty polskie w

Resistance wynosiły ok. 5000 osób (W. Sladkowski),

czyli że straty polskie w paryskiej Resistance musiały

wynosić ponad 1000 osób! To była ofiara polskiej

krwi za wolną Francję i wolny Paryż.

W czerwcu 1944 roku, w związku ze zbliżaniem się

wojsk alianckich do Paryża, by uchwycić przeprawy

przez Sekwanę oraz uniemożliwić Niemcom

przekształcenie stolicy Francji w ośrodek oporu lub

zniszczenia jej przez wycofujące się wojska

niemieckie, kierownictwo Forces Francaises

l’Interieur (Francuskie Siły Wewnętrzne – FFI)

zarządziło wybuch powstania zbrojnego przeciw

Niemcom. Tzw. Paryskie Powstanie 1944 wybuchło

19 sierpnia. Najbardziej zacięte walki toczyły się w

śródmieściu wokół prefektury oraz w dzielnicach: V,

VI, XII, XIX i XX. Znaczny odsetek walczących

stanowili Polacy, tak w szeregach oddziałów

prawicowych jak i lewicowych. Oddziały spod znaku

Polskiej Organizacji Walki o Niepodległość zajęły

m.in. gmach ambasady i konsulatu polskiego w

Paryżu. Natomiast grupy polskie w lewicowej Milicji

Patriotycznej biły się w różnych dzielnicach i na

przedmieściach Paryża: w Argenteuil, St. Denis,

Aubervilliers, St. Ouen, Drancy, Ivry, Alfortville,

Villejuif, St. Paul. 257-osobowy oddział im. S.

Kubackiego zajął Bibliotekę Polską na wyspie Św.

Ludwika. Poza tym liczni Polacy wchodzili też w

skład jednostek francuskich. 25 sierpnia 1944 roku

dowódca niemiecki, gen. von Choltitz podpisał akt

bezwarunkowej kapitulacji garnizonu niemieckiego

w Paryżu.

Zaraz po wyzwoleniu Paryża powstało L’Association

France-Pologne - stowarzyszenie przyjaźni

francusko-polskiej, które skupiło również wielu

wybitnych Francuzów.

Page 36: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 36

Podczas II wojny światowej, a szczególnie zaraz po

jej zakończeniu na terenie Francji znalazło się ok.

100 000 Polaków. Byli tu głównie ludzie, którzy

opuścili Polskę w wyniku najazdu Niemiec i Związku

Sowieckiego na Polskę we wrześniu 1939 roku,

Polacy przywiezieni tu przez Niemców na

przymusowe roboty podczas wojny (1940-44), a

przede wszystkim Polacy, którzy napłynęli z Niemiec

zaraz po zakończeniu wojny. Około 80 000 z tych

osób w latach 1945-46 powróciło do Polski, a około

20 000 pozostało we Francji ze względów

politycznych (Polaka znalazła się pod sowiecką

okupacją). Duży odsetek z tych ludzi zamieszkał w

Paryżu.

W dniach 27-28 maja 1945 roku w Paryżu odbyło się

Zgromadzenie Narodowe Emigracji Polskiej we

Francji, na którym doszło do zjednoczenia

organizacyjnego wychodźstwa – powstał Centralny

Związek Polaków we Francji. Według „Roczników

Polonii” 1952, 1954/5 i 1958-59” w latach 50. XX w.

oprócz oddziałów centralnych organizacji (z siedzibą

głównie w Lille lub Lens), działały w Paryżu zarządy

centralne lub oddziałów następujących placówek

polskich: Rady Politycznej – Przedstawicielstwa na

Francję, Centralnego Związku Polaków we Francji

(zał. 1945, potem w Lens), Zjednoczenia Polskiego

Uchodztwa Wojennego (1946), Federacji Związków

Polskich Obrońców Ojczyzny we Francji (1929),

Polskiego Związku Byłych Deportowanych i

Więźniów politycznych we Francji, Polskiej

Organizacji Walki o Niepodległość, Samopomocy

Byłych Polskich Kombatantów we Francji – Koło

SPK „Paryż” (1946), Polskiego Związku Inwalidów

Wojennych, Związku 1 Dywizji Grenadierów,

Związku 2 Dywizji Strzelców Pieszych,

Towarzystwa Pomocy Polakom, Polskiej Misji

Katolickiej we Francji (1844), Polskiej Konfederacji

Syndykatów Chrześcijańskich na Wychodztwie

(1951), Centralnego Komitetu Studiów,

Porozumienia Polskich Stowarzyszeń Akademickich

we Francji (1947), Stowarzyszenia Studentów

Polskich w Paryżu (1922), Polskiego Katolickiego

Stowarzyszenia Uniwersyteckiego „Veritas”,

Gniazda „Sokół Polski” (1901), YMCA – Sekcji

Polskiej, Stowarzyszenia Inżynierów i Techników

Polskich we Francji (1917), Syndykatu Polskich

Wolnych Dziennikarzy we Francji (1947), Związku

Polskich Artystów, Stowarzyszenia Przyjaciół Sztuki

Polskiej (1954), Związku Byłych Urzędników

Polskiej Służby Zagranicznej, Związku Kupców i

Rzemieślników Polskich we Francji – Oddział II

„Paryż”, Towarzystwa Robotników i Rzemieślników

Polskich im. Marszałka Józefa Piłsudskiego (1927),

Towarzystwa Opieki nad Grobami Zasłużonych

Ojczyźnie Polaków we Francji (1841), Komitetu

Wyborczego Polaków Naturalizowanych (1953),

Oddziału Rady Jedności Narodowej we Francji,

Delegatury Skarbu Narodowego na Francję,

Polskiego Stronnictwa Ludowego „PSL” we Francji

(1945), Polskiej Partii Socjalistycznej – PPS we

Francji, Polskiego Ruchu Wolnościowego

„Niepodległość i Demokracja”, Związku Polskich

Federalistów – Oddział Francja, Związku

Zawodowego Francuskiego – Sekcji Polskiej. Poza

tym było w Paryżu: Towarzystwo Historyczno-

Literackie (1832), Biblioteka Polska (1838) z

Muzeum Adama Mickiewicza (1903), Instytut

Literacki (1948; związany z paryską „Kulturą”),

Centrum Studiów Polskich przy Instytucie

Katolickim (Inst. Catholique, od 1945), Komisja

Szkolna w Paryżu (1953), Towarzystwo Przyjaciół

Polskiego Gimnazjum i Liceum w Les Ageux,

Polskie Seminarium Duchowne (1945), dom zakonny

polskich pallotynów z Polskim Gimnazjum

Katolickim, domy zakonne polskich: nazaretanek i

szarytek, Zakład św. Kazimierza (1869) oraz Dom

Kombatanta przy 20 r. Legendre z klubem „Ognisko”

oraz restauracją i kawiarnią.

Bodajże najważniejszą polską placówką w Paryżu

(Maisons-Laffitte) w tym czasie był działający w

latach 1947-2000 był Instytut Literacki,

wydawnictwo polskie założone i kierowane cały czas

przez Jerzego Giedroycia. Instytut stał się zasłużoną

placówką dla kultury polskiej, myśli politycznej

(miesięcznik “Kultura”) i wiedzy o najnowszych

dziejach Polski (“Zeszyty Historyczne”, stanowią

wprost kopalnię wiedzy o najnowszych dziejach

Polski). Instytutu Literacki wydał również ponad 400

wartościowych publikacji książkowych w języku

polskim (m.in. dzieła W. Gombrowicza, Cz. Miłosza,

G. Orwella, A. Sołżenicyna). Najbliższymi

współpracownikami red. Giedroycia w Paryżu byli: J.

i. M. Czapscy, Z. i Z. Hertzowie, G. Herling-

Grudziński, K. Jeleński. Przez kilka lat

korespondowałem z Giedroyciem i współpracowałem

z jego „Kulturą”; najważniejszym moim tekstem,

który się w niej ukazał jest artykuł pt. „O wielkości

Hruszewskiego” (o największym historyku

ukraińskim), który ukazał się w nr 6/248-7/249 1968.

W okresie rządów komunistycznych w Polsce (1945-

89) kontakty Polaków z Paryżem i w ogóle z Francją

i Polonią francuską były bardzo ograniczone. W 1968

roku wyjechało z Polski do Francji ok. 2000 Żydów,

którzy w większości osiedlili się w Paryżu. Niewielu

z nich jednak utrzymywało kontakt z Polską i

włączyło się w polską działalność we Francji. Po

wprowadzeniu przez reżym komunistyczny stanu

wojennego w Polsce 13 grudnia 1981 roku we

Francji, głównie w Paryżu, znalazło schronienie ok.

1500 uchodźców z Polski. 17 lutego 1982 roku

zawisła flaga polska na słynnej na całym świecie

Page 37: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 37

paryskiej wieży Eiffla w proteście przeciwko

wprowadzonemu stanowi wojennemu. Obecny

prezydent Francji Jacques Chirac jako ówczesny

burmistrz Paryża wielokrotnie dawał dowody swojej

sympatii dla Polski i Polaków.

Po 13 grudnia 1981 roku jego urzędnicy szczodrze

przyznawali emigrantom solidarnościowym zasiłki,

pozwolenia na pracę, mieszkania komunalne, prawo

do pomocy zdrowotnej. W tym samym czasie jego

żona Bernadette animowała komitety organizujące

pomoc humanitarną dla Polski, a jej stowarzyszenie

„Pont-Neuf” przyznawało stypendia polskim

studentom w Paryżu (Marcin Frybes

„Rzeczpospolita” 14.7.2005). Bernadette Chirac

napisała przedmowę do wspaniałej książki Agaty i

Zbigniewa Judyckich „Les Polonais en France”

(Polacy we Francji, Paryż 1996), w której –

oczywiście - jest dużo o Polakach w Paryżu,

podobnie jak w książce Barbary Stettner-Stefańskiej

„Paryż po polsku” (Warszawa 2001). (Od red. Akurat

tę ostatnią książkę szeroko omówiliśmy na naszych

łamach – patrz. Archiwum)

Napływ Polaków po 1981 roku ożywił trochę polską

działalność narodową w stolicy Francji. Jednak z

powodu wynaradawiania się dzieci z polskich rodzin,

starzenia się emigracji powojennej i z braku dopływu

większej liczby emigrantów polskich, życie polskie w

Paryżu znowu bardzo przygasło. Nawet wyższe

uczelnie Paryża nie przyciągały i nie przyciągają już

tylu Polaków na studia co przedtem. W 1975 roku na

uniwersytecie w Lille (pł.-wsch. Francja) studiowało

aż 2000 Polaków na ok. 6000 Polaków studiujących

na wyższych uczelniach francuskich; w Sorbonie i na

innych wyższych uczelniach Paryża studiowało już

tylko ok. 1000 Polaków czy Francuzów polskiego

pochodzenia. W 1976 roku powstała w Paryżu nawet

instytucja stawiająca za swój cel świadomą integrację

Polaków ze społeczeństwem francuskim przy

jednoczesnym zachowaniu własnych, narodowych,

polskich wartości, zwłaszcza w sferze kultury –

Wspólnota Francusko-Polska (Communaute Franco-

Polonaise).

Uzyskanie przez Polskę niepodległości w 1989 roku i

wstąpienie Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku

otworzyło ponownie Francję na Polaków, chociaż

rząd francuski uniemożliwił rozwój emigracji

gospodarczej. Pomimo tego wielu Polaków – ludzi

wolnych zawodów i artystów - osiedliło się w

Paryżu. Jest szansa na to, że może nastąpić ponowny

rozwój polskiego życia narodowego, chociaż

współcześni Polacy (wychowywani przez

komunistów w duchu internacjonalistycznym i

podlegający trendom społeczeństwa

konsumpcyjnego) są w większości bardzo otwarci na

procesy integracyjne (asymilacyjne).

Według witryny internetowej Stowarzyszenia

Wspólnota Polska w Warszawie „Świat Polonii” we

Francji przed samym wstąpieniem Polski do Unii

Europejskiej (2004) w Paryżu działały następujące

placówki polskie: Dom Polski św. Antoniego, cztery

polskie kościoły katolickie: Wniebowzięcia Matki

Bożej, Bożego Miłosierdzia, Matki Boskiej

Fatimskiej i św. Genowefy, Federacja Polonii

Francuskiej (prez. Henri Rogowski), Stowarzyszenie

Polskich Kombatantów i ich Rodzin (ma swoją

siedzibę-dom przy 20, rue Legendre, który jest

ważnym miejscem spotkań Polaków na

odbywających się tu różnych imprezach), Polskie

Stowarzyszenie Autorów, Dziennikarzy i Tłumaczy

w Europie, Stowarzyszenie Inżynierów i Techników

Polskich we Francji (prez. mgr inż. Janusz Ptak),

Stowarzyszenie Lekarzy Polskiego Pochodzenia we

Francji (prez. dr Pierre Konopka), Stowarzyszenie

Polskich Artystów Muzyków, Federacja

Stowarzyszeń Przyjaźni Francusko-Polskiej,

Fundacja Francusko-Polska, Fundacja Polsko-

Francuska, Wspólnota Polsko- Francuska,

Towarzystwo Polsko-Ukraińskie, Polskie

Towarzystwo Historyczno-Literackie w Paryżu (prez.

Leszek Talko), Biblioteka Polska, Polskie

Towarzystwo Historyczno-Literackie (dyr. Piotr

Zaleski), Towarzystwo Opieki nad Polskimi

Zabytkami i Grobami Historycznymi we Francji,

Teatr Proscenium (168 bis, rue de Charonne),

Księgarnia Polska, Księgarnia Dobosz, Centrum

Kulturalne p.w. Przemienienia Pańskiego im. Anny

Frąckowiak (dyr. ks. Józef Bodziony),

Stowarzyszenie "Przyjaciół św. Kazimierza", SOS

Komitet Pomocy Chorym Polakom, Stowarzyszenie

CONCORDE (prez. Krystian Poniński) oraz

związane z polskimi placówkami rządowymi w

Paryżu lub w Polsce: Instytut Polski w Paryżu (dyr.

Jadwiga Czartoryska), Zespół Szkół przy

Ambasadzie RP w Paryżu (dyr. Teresa Mikitiuk-

Pawełek, w roku szkolnym 2000/2001 miała ok. 500

uczniów i 22 nauczycieli), Stowarzyszenie "Szkoła

Polska w Paryżu" przy Ambasadzie RP (dyr. dr

Iwona Pugacewicz).

W dniach 12-14 marca 2004 roku w gmachu Senatu

Francji w Paryżu obradował Kongres Polonii

Francuskiej, z udziałem 250 delegatów

reprezentujących ok. milion Polaków i Francuzów

polskiego pochodzenia zrzeszonych w licznych

organizacjach i stowarzyszeniach polskich i polsko-

francuskich. Gośćmi Kongresu byli m.in.:

wicemarszałek Senatu RP Jolanta Danielak,

podsekretarz stanu w MSZ Jakub Wolski, prezes

Stowarzyszenia Wspólnota Polska prof. Andrzej

Page 38: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 38

Stelmachowski, opiekun duchowy emigracji polskiej

biskup Ryszard Karpiński, ambasador RP w Paryżu

Jan Tombiński i rektor Polskiej Misji Katolickiej we

Francji ks. prał. Stanisław Jeż. Prezesem Rady

Krajowej została Barbara Płaszczyńska. Kongres

postawił sobie za cel zjednoczenie całej Polonii

francuskiej, tak aby KPF mógł odgrywać istotną rolę

w życiu Francji oraz jednoczącej się Europy.

O Polakach w Paryżu można by było gawędzić w

nieskończoność. Jednak nie tu miejsce na to. Tutaj

podam dodatkowo jedynie te informacje, które

uzupełniają dzieje i dzień dzisiejszy Polaków w

stolicy Francji.

Mamy z żoną w Sydney dobrą znajomą, panią Basię

Goebel, rodowitą warszawiankę, pamiętającą

wyjątkowo dobrze przedwojenną Warszawę. Mówiła

mi wiele razy, po swoich częstych wojażach do

Polski i Francji, że lubi być w Paryżu z wielu

powodów, jednak najważniejszym jest ten, że

przedwojenne śródmieście Warszawy pod względem

architektonicznym było podobne do Paryża, że polski

Paryż (m.in. historia Wielkiej Emigracji, kościół

polski, cmentarze z grobami wielkich Polaków, m.in.

Fryderyka Chopina, Panteon ze szczątkami Marii

Curie-Skłodowskiej, Łuk Triumfalny z nazwiskami

polskich wojskowych i polskich miast, Sorbona - w

której studiowało tylu Polaków, pamiątki polskie

Luwru itd.) sprawia, że miasto jest Polakom sercu

bliskie. Dlatego będąc w Paryżu czuje się tak jakby

była w swej ukochanej przedwojennej Warszawie,

która, po zniszczeniach dokonanych podczas II

wojny światowej jest dziś zupełnie innym miastem, i

wśród przyjaciół. Wypowiedź jej potwierdza znane

powiedzenie, że Warszawa była nazywana Paryżem

wschodniej Europy.

Szkoda, że to czas przeszły dokonany. Pocieszyć

możemy się jednak tym, że Paryż i Warszawa są

dzisiaj miastami partnerskimi, czyli bliźniaczymi. Tę

bliźniaczość potwierdzają również nazwy wielu

miejsc i ulic Paryża noszących nazwy związane z

Polską i Polakami. Jest tu na przykład plac Fryderyka

Chopina, ulica Mikołaja Kopernika, uliczka i pasaż

Radziwiłłów, bulwar księcia Józefa Poniatowskiego,

plac Warszawy, ulica Stanisława Leszczyńskiego,

ulica Piotra Curie i Marii Skłodowskiej, ulica Wisły,

Pasaż Gdański, ulica Lecha Wałęsy oraz ulica „Dr

Chernoviz”. Dr Chernoviz to Polak rodem z Łukowa

- Piotr Czerniewicz (1812-1881), który był

farmaceutą, autorem słynnego dzieła

farmakologicznego „Formulario...”, którego pierwsze

wydanie ukazało się w Rio de Janeiro w Brazylii w

1841 roku, gdzie autor mieszkał w latach 1840-55.

Dzieło to miało 19 wydań za życia autora: 4 w

Brazylii i 15 w Paryżu (wydawane było do 1927 r.),

gdzie autor mieszkał od 1855 do swojej śmierci.

Dzięki temu dziełu dr Czerniewicz stał się bogatym

człowiekiem. W Paryżu założył własną klinikę, nabył

tereny budowlane przy ul. Raynouard’s, gdzie

wybudował dwa domy. Gdy w 1908 roku

przeprowadzano ulicę przez posiadłości paryskie dr

Czerniewicza, rada miejska nazwała ją ulicą Dra

Chernoviz, gdyż tak dr Czerniewicz podpisywał się

we Francji (P. Szarejko). Tak, wiele jest poloników w

Paryżu. Szereg z nich wymieniłem już w tym szkicu.

Spośród wielu innych nie sposób nie wspomnieć:

tablicy marmurowej poświęconej Adamowi

Mickiewiczowi na ścianie Kolegium Francuskiego

(College de France) i drugiej tablicy w tymże

Kolegium poświęconej jego profesorom, na której

jest wyryte nazwisko Józefy Joteyko (1866-1928),

wybitnego polskiego psychologa, która była tu

profesorem w roku akademickim 1916-17; tablicy z

nazwiskami wybitnych myślicieli, uczonych i pisarzy

na fasadzie Biblioteki św. Genowefy (niedaleko

Panteonu), na której znajdują się również trzy polskie

nazwiska: Adama Naruszewicza, Stanisława

Konarskiego i Mikołaja Kopernika; tablicy w

kościele St-Etienne-du-Mont upamiętniającej pobyt

w tej świątyni Jana Pawła II podczas XII Światowych

Dni Młodzieży; znanego i ładnego architektonicznie

kościoła La Madaleine, w którym 30 października

1849 roku odprawiono mszę żałobną za zmarłego

Fryderyka Chopina, w wypełnionym przez Polaków

kościele; domu przy 12 St-Louis-en-ille, w którym w

latach 1946-1996 mieściła się znana również poza

granicami Francji polska księgarnia „Libella” Zofii i

Kazimierza Romanowiczów (z którą i ja miałem

kontakt); czy najnowszego mostu paryskiego na

Sekwanie, zbudowanego w 1995 roku przez inż.

Romana Karasińskiego. Pierwszy most w Paryżu na

Sekwanie, który nadal jest w użyciu, jest w pewnym

sensie również polonikiem. Kamień węgielny

podłożył pod niego król Henryk Walezy, który w

l573-74 był pierwszym elekcyjnym królem polskim.

Paryż odegrał dużą rolę w dziejach kultury, sztuki i

muzyki polskiej, o czym można by było napisać całą

książkę. Ograniczyć się jednak muszę do zaledwie

garści faktów. I tak dla przykładu: w Paryżu od

września 1831 roku mieszkał, tworzył, koncertował i

zmarł 17 października 1849 roku wielki syn narodu

polskiego, jeden z największych kompozytorów i

pianistów świata Fryderyk Chopin, urodzony 22

lutego lub 1 marca 1810 roku w Żelazowej Woli koło

Warszawy; znany kapelmistrz Henryk Jarecki w

1877 roku dyrygował gościnnie znaną orkiestrą

Pasdeloup w Paryżu; pierwsze koncerty, które

zapoczątkowały wielką karierę jako pianisty

Ignacego Paderewskiego miały miejsce we Wiedniu i

zaraz potem w Paryżu (1888); w słynnej Operze

paryskiej śpiewali tacy wielcy polscy śpiewacy

Page 39: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 39

operowi jak: Teresa Arklowa (1886), Adam Didur

(1909), Mieczysław Kamiński (1867), Felicja

Kaszowska (w okresie 1894-1908), Władysław

Mierzwiński (1875 i 1879), Wiesław Ochman (1972),

Tadeusz Orda-Zaleski (1921), Michał Prawdzic-

Layman (1927), Edward Reszke (debiut 1876, potem

stałe występy do 1903 roku), Jan Reszke (debiut

1876, potem pierwszy tenor Opery paryskiej),

Józefina Reszke (debiut 1876, stałe występy w

Operze), Marcelina Sembrich-Kochańska (1884),

Stefan Skupiewski (w 1927 śpiewał tu partię Edypa

w światowej premierze opery „Król Edyp”), Wanda

Stajewska (1895 i 1911), Zygmunt Zalewski (1929),

Teresa Żylis-Gara (debiut 1966); w 1925 roku soliści

opery warszawskiej występowali w Operze paryskiej

na Festiwalu Muzyki Polskiej; w październiku 1842

roku na scenie Opery paryskiej tańczyła gościnnie w

balecie „Diabeł rozkochany” Konstancja

Turczynowicz, uznana przez krytyków francuskich

za wielką tancerkę, za gwiazdę; w paryskiej Opéra

Comique występowali m.in.: Ewa Bandrowska-

Turska i Jan Kiepura; Jan Wojcieszko przed I wojną

światową był tancerzem w znanych paryskich

teatrach rewiowych: Casino de Paris, Folies Bergere,

Moulin Rouge i Gaiete; w Paryżu występował

gościnnie pionier nowego, realistycznego stylu gry,

pochodzący z Warszawy Bogumił Dawison (1818-

1872), aktor teatru polskiego we Lwowie (1840-46),

który po wyjeździe na stałe do Wiednia, a następnie

Drezna stał się jednym z najsławniejszych aktorów

niemieckich; w czerwcu 1913 roku w Paryżu – w

Teatrze Gymnase występował teatr polski ze Lwowa

pod dyrekcją Ludwika Hellera, natomiast w 1955

roku występował w stolicy Francji Teatr im. J.

Słowackiego z Krakowa; dzisiaj znanymi aktorami

teatrów paryskich są wybitni aktorzy polscy

Wojciech Pszoniak i Andrzej Seweryn; wybitny

pedagog kompozycji i kompozytorka francuska

Nadia Boulanger (1887-1979) wykształciła w

uczelniach muzycznych Paryża w okresie

międzywojennym wielu znanych potem

kompozytorów polskich: G. Bacewicz, M.

Kondrackiego, F.R. Łabuńskiego, Z.

Mycielskiego, W. Rudzińskiego, K. Serockiego, S.

Skrowaczewskiego, M. Spisaka, A. Szałowskiego, T.

Szeligowskiego, B. Woytowicz i W. Żuławskiego;

solistką w słynnym na świecie zespole baletowym S.

Diagilewa, który występował w Paryżu w 1919 roku,

była Halina Szmolcówna; bardzo znany francuski

tancerz i choreograf Serge Lifar w 1936 roku

wystąpił w balecie Karola Szymanowskiego

„Harnasie”, który inscenizował w Paryżu przy

współpracy znanego polskiego inscenizatora i

reżysera Leona Schillera; w 1940 roku powstał w

Paryżu Teatr Polski, z aktorów przybyłych do Francji

po kampanii wrześniowej 1939; scenograf Stanisław

Śliwiński otrzymał Grand Prix za swoje projekty

scenograficzne na Międzynarodowej Wystawie w

Paryżu w 1937 roku; na Międzynarodowej Wystawie

Sztuki w Paryżu w 1925 roku Polacy zdobyli: 35

nagród Grand Prix (m.in. dla Józefa Czajkowskiego,

Henryka Kuny, Zofii Stryjeńskiej, Józefa Mehoffera,

Wojciecha Jastrzębowskiego, Warsztatów

Krakowskich, dla szkół), 31 nagród Diplôme

d'Honneur, 70 złotych medali, 56 medali srebrnych i

13 brązowych, w sumie aż 205 nagród, uzyskując

tym samym czołowe miejsce wśród 22 państw

europejskich (culture.pl); po II wojnie światowej

występowały w Paryżu z wielkim powodzeniem

Państwowe Zespoły Pieśni i Tańca „Mazowsze” i

„Śląsk”; w 2000 roku z okazji premiery filmu

polskiego „Pan Tadeusz” Andrzeja Wajdy w wielkim

Amfiteatrze Sorbony pojawił się nie tylko twórca

filmu ale i występujący w nim znany aktor Daniel

Olbrychski; we Francji, głównie w Paryżu, tylko w

latach 1900-16 wydano ponad 2 miliony egzemplarzy

(!) powieści „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza.

W Paryżu katedry języka, literatury i kultury polskiej

są na uniwersytecie Paris-Sorbonne (wykładali tu

m.in. J. Trznadel, Z. Markiewicz i tacy znani

poloniści francuscy jak J. Fabre i J. Bourilly) oraz w

Instytucie Języków i Kultur Wschodnich (Ecole

Nationale des langues Orientales); katedra ta jest

najstarszą, powstałą w 1924 roku, a wykładali tu

francuscy poloniści jak: H. Grappin, J. Delobel, E.

Decaux i J. Lajarrige. Poza Biblioteką Polską w

Paryżu duże księgozbiory polskie posiadają:

Bibliotheque Nationale, Bibliotheque de l’Arsenal,

Bibliothèque de Documentation Internationale

Contemporaine et Musée de Grande Guerre,

Bibliothèque de l’Institut Slave, Bibliothèque Slave,

Bibliothèque de l’Université de Paris, Bibliothèque

Centrale de l’Enseignement Public. W państwowej

radiostacji Radiodiffusion-Television Francaise

działa od kilkudziesięciu lat Sekcja polska.

Niemały był również wkład przedstawicieli polskiej

paryskiej Wielkiej Emigracji i ich dzieci do

cywilizacji i kultury francuskiej oraz w ogóle życia

narodu francuskiego. Podczas Wiosny Ludów 1848-

49 Adam Mickiewicz założył w Paryżu i redagował

od marca do listopada 1849 roku międzynarodowy

dziennik rewolucyjny „Trybuna Ludów” („La

Tribune des Peuples”), do której pisali wybitni ludzie

z Francji, Hiszpanii, Włoch, Niemiec i Rosji. W

życiu muzycznym Paryża 1. poł. XIX w. niemałą rolę

odgrywał Fryderyk Chopin. Z kolei w latach 1925-40

wybitna klawesynistka i pianistka Wanda Landowska

prowadziła tu własną szkołę dawnej muzyki Ecole de

Musique Ancienne. Profesorem paryskiej Sorbony

była wielka uczona polska pracująca we Francji

Maria Curie-Skłodowska (zm. 1934), fizyk i chemik,

współodkrywczyni radu i polonu (nazwanego na

Page 40: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 40

cześć Polski), laureatka nagrody Nobla z fizyki

(1903) i chemii (1911); profesorami na Sorbonie byli

również m.in.: polonista Zygmunt Lubicz Zaleski

(1882-1967), dr medycyny, urolog Bolesław Motz

(1865-1935), psycholog Józefa Joteyko (1866-1928)

oraz historyk literatury francuskiej Fortunat Strowski.

Profesorami paryskiego College de France byli:

Adam Mickiewicz 1840-45, Aleksander Chodźko

(1857-83), gdzie wykładał literaturę słowiańską oraz

Jerzy Grotowski, dla którego specjalnie w 1997 roku

utworzono katedrę antropologii teatralnej. Socjolog

Janina Markiewicz-Lagneau była profesorem

Uniwersytetu Paris V, a profesorami są: Krystyna

Szymkiewicz (ekonomistka na Uniwersytet Paris I),

Halina Frankowska (matematyk na Uniwersytecie

Paris-Dauphine), Maria Delaperierre (filolog w

Instytucie Języków i Cywilizacji Wschodnich

INALCO) i Helene Włodarczyk (filolog na

Uniwersytecie Paris IV-Sorbonne). Urodzony w

Paryżu syn emigranta polskiego Józef Babiński

(1857-1932), był wybitnym neurologiem, od 1914

roku członkiem paryskiej Akademii Medycyny i

jednym z założycieli Francuskiego Towarzystwa

Neurologicznego; w 1925 roku przyjął tytuł

honorowego profesora polskiego Uniwersytetu

Stefana Batorego w Wilnie. Antropolog Teofil

Chudziński (1840-1897) dzięki 25-letniej pracy w

paryskim Laboratorium Antropologicznym Szkoły

Studiów Wyższych stworzył podstawy działu

zwanego antropologią „części miękkich”. Od 1893

roku kierownikiem działu mikrobiologii w Instytucie

Pasteura w Paryżu był pochodzący z Wielkopolski i

absolwent Sorbony Jan Danysz (1860-1928), wybitny

biolog i mikrobiolog polski. W Paryżu pisał swe

cenne prace po polsku i francusku Józef Hoene-

Wroński (1776-1853), znany filozof (odegrał

znaczącą rolę w dziejach filozofii europejskiej),

matematyk (wprowadził wronskien), astronom, fizyk,

technik wynalazca, prawnik-ekonomista. Ksawery

Gałęzowski (1832-1907) w 1867 roku otworzył w

Paryżu prywatną klinikę oczną, która zdobyła rozgłos

światowy, a w 1872 roku założył pierwsze we Francji

czasopismo okulistyczne „Journal d’Ophtalmologie”

(do 1878), po czym założył i redagował do końca

życia pismo „Recueil d’Ophtalmologie”; był jednym

z najwybitniejszych okulitów we Francji.

Pochodzący z Krakowa Filip Walter w latach 1836-

45 był dyrektorem Szkoły Centralnej Sztuk i

Rękodzieł w Paryżu. Powstaniec 1831 Michał A.

Kleczkowski został znanym orientalistą, ministrem

pełnomocnym Francji w Pekinie, a następnie

wykładowcą języka chińskiego w paryskiej szkole

wyższej Ecole des Langues Orientales Vivantes. Z

kolei mieszkający w Paryżu arabista i iranista

Wojciech Kazimirski de Biberstein (1808-1887)

opracował słownik arabsko-francuski – „Dictionnaire

arabe-francais” (1846-47). Pochodzenia polskiego

był Guillaume Apollinaire, a właściwie Wilhelm

Apolinarius Kostrowicki (1880-1918 w Paryżu),

wybitny poeta francuski, jeden z „ojców nowoczesnej

poezji”. Edmund Chojecki (ps. Charles Edmond) był

powieściopisarzem francuskim i jednym z założycieli

dziennika paryskiego „Le Temps” (1861-1944).

Julian Klaczko (1825-1906) współpracował z „Revue

de deux mondes” i był członkiem Akademii

Francuskiej. Wynalazca Stefan Drzewiecki (1844-

1938) zasłużył się we Francji w dziedzinie lotnictwa i

budowy okrętów podwodnych. Istniejący do dziś

znany bank francuski Credit Foncier de France

założył w Paryżu w 1852 roku ekonomista francuski

rodem z Warszawy Ludwik Wołowski (1810-1876),

który był również profesorem ekonomii oraz

deputowanym i senatorem francuskim. Innym

znanym paryskim finansistą, przemysłowcem i

mecenasem sztuki był ks. Andrzej Poniatowski. Z

kolei w dziedzinie wynalazczości technicznej

zabłysnął talentem inż. Józef Lipkowski. Urodzony w

1810 roku w Walewicach Alexandre Colonna

Walewski, syn naturalny Napoleona I i Marii

Walewskiej, był ambasadorem Francji w Hiszpanii i

Anglii oraz w latach 1855-60 ministrem spraw

zagranicznych Francji. W życiu politycznym Francji

po II wojnie światowej znane stały się nazwiska Jean

Paul Palewskiego, Gastona Palewskiego, Michaela

Poniatowskiego i Noel de Lipkowskiego,

wywodzących się z rodzin polskich osiadłych we

Francji w XIX w. oraz poseł do parlamentu

Juzkiewienski. W 2. poł. XIX w. generałem armii

francuskiej był pochodzenia polskiego Ernest

Lipowski.

Paryż odegrał również znaczną rolę w dziejach

polskiego sportu, poprzez organizowane tu różne

zawody sportowe. I na ten temat można by było

napisać całą książkę. Wspomnijmy więc tu tylko o

dwóch bardzo ważnych polskich imprezach

sportowych w stolicy Francji i o Romanie Józefie

Kantorze. Otóż w 1900 roku w stolicy Francji

mistrzostwo świata w walce francuskiej zdobył

zapaśnik polski Władysław Pytlasiński, z czego byli

dumni Polacy na całym świecie. Z kolei na VIII

Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 1924 roku

drużyna polska zdobyła 1 srebrny (kolarstwo:

drużynowy wyścig torowy na 4000 m: J. Lange, J.

Łazarski, T. Stankiewicz i F. Szymczyk) i 1 brązowy

medal (jeździectwo: indywidualny konkurs skoków –

A. Królikiewicz): były to pierwsze polskie medale

olimpijskie.

Kto dzisiaj, nawet z osób interesujących się sportem

polskim, pamięta nazwisko Romana Józefa Kantora?

Może nikt. Urodził się on w Łodzi w 1912 roku i

jako mały chłopiec wyjechał z rodzicami do Francji.

Ukończył liceum w Paryżu, a jego hobby była

Page 41: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 41

szermierka. W 1929 roku zajął 3 miejsce z

szermierczych zawodach szkolno-uniwersyteckich w

Paryżu i 6 miejsce w mistrzostwach Francji. W 1935

i 1936 był mistrzem Warszawy i wziął udział w

drużynie zwycięskiej w meczu Polska-Niemcy.

Wybuchła w 1939 roku wojna przerwała brutalnie

jego karierę jako sportowca Francji i Polski.

W Paryżu wychodziło lub wychodzi wiele pism

polskich w języku polskim i francuskim. W okresie

Wielkiej Emigracji wydawane tu były m.in.:

czasopismo “Pielgrzym Polski” (1832-1833),

redagowane przez E. Januszkiewicza i B. Jańskiego

przy współpracy Adama Mickiewicza, który ogłaszał

tu artykuły; „Babin na Obcej Ziemi” (1832);

„Pamiętnik Emigracji” (1832-1833); „Pismo

Wzajemnego Oświecania się” (1833); „Feniks”

(1833); „Le Polonais-Journal des Interets de la

Pologne” (1833-1835); „Nowa Polska” (1833-1837);

„Biuletyn” (1834); „Brukowiec” (1834); „Gazeta

Narodowa w Zakroczymie” (1834); „Postęp” (1834);

„Przyszłość” (1834); „Tygodnik Emigracji Polskiej”

(1834-1837); „Kronika Emigracji Polskiej” (1834-

1839); „Północ” (1835); „La Pologne Historique,

Litteraire, Monumentale et Pittoresque” (1835-1836);

”Les Polonais-Journal des Interets de l’Europe”

(1835-1836); „Kraj i Emigracja” (1835-1843);

„Naród Polski” (1836); „Polska” (1836); „Rocznik

Emigracji Polskiej” (1836); „Przegląd Dziejów

Polskich” (Poitiers-Paryż 1836-1843); „Polak”

(1837-1839); „Wiadomości Krajowe i Emigracyjne”

(1837); „Pamiętnik Polski” (1838); „La Brise du

Nord. Keepsake Polonais” (1838); „Korespondent”

(1838-1839); „Korespondent Emigracji Polskiej”

(1838-1839); „Młoda Polska” (1838-40); „Skarbiec

Historii Polskiej” (1839-1842); od 1843 roku organ

Towarzystwa Monarchistycznego Fundatorów i

Przyjaciół 3 Maja „Trzeci Maj” (1839-1848);

„Narodowość” (1840-1842); „Baba – Bezimienny

Karteluszek” (1840); „Dziennik Narodowy” (1841-

1848); „Emigracja Polska” (1841); „Pamiętnik

Towarzystwa Demokratycznego Polskiego” (1841-

1844); „Pismo Towarzystwa Demokratycznego

Polskiego” (1841-1844); „Słowianin” (1841-1843);

„La Mode Nouvelle – revue politique et litteraire”

(1841); „Szubrawiec” (1842); „Noworocznik

Demokratyczny” (1842-1843); „Echo Miast

Polskich” (1843-1845); „Teraźniejszość i Przyszłość”

(1843-1845); pismo ekonomiczne „Pamiętnik

Towarzystwa Przyjaciół Przemysłu” (1844);

„Demokracaja Polska XIX Wieku” (1845-1846);

„Wiarus” (1847); „Zbratanie” (1847-1848); „La

Pologne de 1848” (1848); „Ojczyzna” (1848); „La

Pologne” (1848-1850); „La Pologne, Journal des

Slaves” (1848-1851); „La Tribune des Peuples”

(1849); „L’Exemple” (1852); „Biesiada

Krzemieniecka” (1852-1861); „Jutrzenka” (1853-

1854); „Jutrzenka i Wschód” (1853-1854);

„Wiadomości Polskie” (1854-1861); „Przegląd

Rzeczy Polskich” (1857-1863); pismo

Stowarzyszenia Paryskiego Lekarzy Polskich

„Rocznik Towarzystwa Paryskiego Lekarzy

Polskich” - „Annales” (po 1858, 3 tomy są w

Archiwach Narodowych w Paryżu i w Bibliotece

Polskiej w Paryżu); „Głos” 1861-1862); „Głos z

Paryża i Genui” (1861-1862); „Baczność” (1862);

„Echo” (1862); „Les Ephemerides Polonaises”

(1863/1864); „Roczniki Towarzystwa Historyczno-

Literackiego w Paryżu” (1867-1879);

„Correspondence du Nord-Est” (1868-1870).

W okresie od 1871 do 1918 roku wydawano m.in.:

„Le Messager d’Occident” (1875); miesięcznik

literacko-społeczny “Bulletin Polonais Litteraire,

Scientifique et Artistique” (1875-1922) pod redakcją

W. Gasztowta; „Listy Polskie” (1878); pismo

niepodległościowe „Kurier Paryski” (1881-1883), a

następnie „Kurier Polski w Paryżu” (1884-1887),

wydawane przez uczestnika Powstania Styczniowego

Agatona Gillera; pismo narodowe i katolickie

„Tygodnik” (1886-1887), redagowane przez ks.

Romana Wilczyńskiego i związane ze

Zmartwychwstańcami w Paryżu; główny organ Ligi

Polskiej „Wolne Polskie Słowo” (1887-1899),

redagowany przez mieszkającego w Genewie

Zygmunta Miłkowskiego i w latach 1898-99 przez

Stanisława Kośmińskiego, a finansowany przez

Ludwika Michalskiego; dwutygodnik patriotyczno-

demokratyczny „Głos Polski” (1887-1889),

redagowany przez Ludwika Dygata przy współpracy

Seweryna Duchińskiego i Zygmunta Kaczkowskiego;

miesięcznik narodowych socjalistów „Pobudka”

(1889-1899) pod redakcją Stanisława Barańskiego;

pierwszy organ prasowy SDKPiL „Sprawa

Robotnicza” (1893-1896); pismo socjalistyczne

„Bulletin Officiel” (1895-1899) pod redakcją

Kazimierza Kelles-Krauza; organ istniejącego

jeszcze Związku Wychodźstwa „Goniec Polski”

(1900-1903), redagowany przez Ludwika Dygata, a

potem Henryka Lewenharda; miesięcznik „Hasło”

(1905-1906); miesięcznik „Dla Ojczyzny” (1906);

popularny tygodnik “Polonia” (1914-18),

redagowany przez Wacława Gąsiorowskiego i Jana

Derezińskiego, prowadzący udaną akcję

propagandową na rzecz Polski również w języku

francuskim; biuletyn „Stowarzyszenie Inżynierów i

Techników Polskich we Francji” (1917-1919). W

1918 mający swą siedzibę w Paryżu i kierowany

przez Romana Dmowskiego Komitet Narodowy

Polski wykupił od Gąsiorowskiego „Polonię” i

przekształcił ją w wydawanego trzy razy w tygodniu

„Polaka” (1918-1919). W Paryżu w okresie I wojny

światowej i zaraz po niej ukazywały się również:

„Myśl Polska” (1915), „Echo Polskie” (1915-18)

Page 42: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 42

redagowane przez Bolesława Motza, „Głos Polski”

(1917-18) i „Rzeczpospolita Polska” (1917-19).

W okresie międzywojennym, a dokładnie od 1924

roku, centrum wydawania prasy polskiej przeniosło

się z Paryża do nowopowstałych największych

skupisk polskich w północno-wschodniej Francji –

Regionu Północnego (departamenty Pas de Calais

125 272 Polaków i Nord 81 910 Polaków). Tzn. w

Paryżu ciągle ukazywało się najwięcej tytułów,

jednak największe polskie pisma ukazywały się w

Regionie Północnym. W stolicy Francji w okresie

międzywojennym wydawane były m.in. czasopisma:

„Polonia” (od 1920); miesięcznik „Les Amis de la

Pologne” (1920-40), wydawany przez wielką

francuską przyjacielkę Polski i Polaków pisarkę Rosę

Bailly; tygodnik „Ognisko” (1922-1940),

redagowany przez Marię Szeligę-Loevy, osiadłą od

lat w Paryżu, a od 1927 roku przez adwokat Ewę

Mickun, która wydawała je od 1929 roku 2 razy w

tygodniu, a od 1935 roku jako dziennik w nakładzie

15 000 egzemplarzy; wydawane 3 razy w tygodniu i

związane z polskm konsulatem „Życie Polskie” (od

1923); tygodnik społeczno-katolicki, organ

Związków Towarzystw Katolickich i Polskiej Misji

Katolickiej „Polak we Francji” (1923-1940), którego

redaktorem był m.in. głośny ksiądz Ferdynand

Machay; tygodnik związany z Francuską Partią

Komunistyczną „Robotnik Polski we Francji”, a

następnie „Tygodnik Polski”, który w 1936 roku

przekształcono w „Dziennik Ludowy” (red. Estera

Golde-Stróżecka), czytany głównie przez przybyłych

z Polski Żydów; pisma związane z obozem

sanacyjnym, mające po 4-5 tysiący nakładu: „Polonia

Nowa”, „Głos Polski we Francji”, „Gazeta Polska w

Paryżu” (1926-30), „Dziennik Polski” (1930-31) i

organ Towarzystwa im. Józefa Piłsudskiego w

Paryżu „Piłsudczyk”; „Sokół Polski” – organ

Towarzystwa Sokół we Francji; „Prawo Ludu”

(1924-1956) – organ Sekcji Polskich Confederation

General du Travail; „Tygodnik Polski” (1937-40),

redaktor i wydawca Stefan Moszczyński; tygodnik

„Świat i Polska” (1938-39), wydawany przez

Hermana Liebermana i z pomocą finansową ludzi

związanych z PPS i II Międzynarodówki.

Po napadzie Niemiec i Związku Sowieckiego na

Polskę we wrześniu 1939 roku i ukonstytuowaniu się

w Paryżu polskiego rządu emigracyjnego oraz

szeregu polskich instytucji, jeszcze we wrześniu (25)

1939 roku zaczął ukazywać się w Paryżu rządowy

„Monitor Polski”, a od października 1939 roku

„Dziennik Ustaw” (red. Tadeusz Święcicki) jak

również codziennie wydawana od grudnia 1939 roku

„Centrala Informacji i Dokumentacji”. Ministerstwo

Informacji i Dokumentacji zaczęło wydawać

dziennik „Głos Polski” (red. Leon Chrzanowski).

Zaczęły ukazywać się również pisma nieoficjalne, jak

np. kontynuacja krajowych czasopism: tygodnik

„Słowo” (red. Stanisław Cat Mackiewicz;

kontynuatorem wileńskiego dziennika „Słowo”),

„Czarno na białem” (red. January Grzędziński),

“Wiadomości Polskie Polityczne i Literackie” (red.

M. Grydzewski), biuletyn prasowo-organizacyjny

„Światowy Związek Polaków z Zagranicy” oraz:

tygodnik „Jutro Polski” (red. Halamski), tygodnik

socjalistyczny „Robotnik we Francji”, biuletyn

uchodźców wojennych z Polski „To i Owo”,

dwutygodnik dla dzieci i młodzieży „Moja Gazeta”,

miesięcznik Naczelnego Komitetu Harcerskiego we

Francji „Na Tropie” czy miesięcznik wydawany

przez Biuro Prasowe Światowego Związku Polaków

z Zagranicy „Listy Polskie” (od listopada 1939).

Pisma te ukazywały się do czasu zajęcia Paryża przez

Niemców w czerwcu 1940 roku. W okupowanym

przez Niemców Paryżu ukazywały się polskie pisma

konspiracyjnie: „Biuletyn Narodowy” (1940-1942) i

tygodnik „Niepodległość” (1941-1945), którego

redaktorem był Jerzy Tepicht.

Po wyzwoleniu Paryża w sierpniu 1944 roku do dnia

dzisiajszego ukazywały się lub ukazują następujące

czasopisma polskie: organ Związku Młodzieży

Polskiej we Francji miesięcznik „Grunwald. Pismo

Młodych” (1944-1945); miesięcznik katolicki dla

dzieci i młodzieży „Rycerzyk” (1944-51); dziennik

„Gazeta Polska – Niepodległość” (1945-1952, red.

Tomasz Piętka); dziennik „Sztandar Polski” (1945-

1946); tygodnik katolicki “Polska Wierna” (1945-59,

red. ks. F. Kaszubowski); miesięcznik C.G.T. Force

Ouvriere „Głos Pracy” (1945-1959, red. Stefan

Jesionowski, Witold Grochowski); organ Polskiego

Stronnictwa Ludowego we Francji tygodnik „Gazeta

Ludowa” (1946-1947, red. J. Małęczyński); tygodnik

„Lud Polski” (1946-1948, red. Emanuel Freyd i

Zygmunt Zaremba); tygodnik, a następnie

miesięcznik katolicki wydawany przez pallotynów

„Nasza Rodzina” (od 1947) oraz miesięcznik dla

dzieci i młodzieży „Rycerzyk”; tygodnik

niepodległościowy „Syrena” (1947-1959, red. M.

Serafiński, potem S. Paczyński); miesięcznik

polskich socjalistów „Światło” (1947-1959), red.

Zygmunt Zaremba; miesięcznik „Kultura” (1948-

2000, red. Jerzy Giedroyć); tygodnik „Placówka”

(1948-50, red. Jan Matysiak potem Feliks

Chrzanowski); „Wiadomości P(olskiej) M(isji)

K(atolickiej). Czyn Katolicki” (od 1948); tygodnik

ilustrowany „Polska i Świat” (1949-52); miesięcznik

„Związek Uczestników Polskiego Ruchu Oporu w

Paryżu” (zał. 1951); dziennik „Słowo Polskie” (1952-

1953, red. Witold Olszewski, red. Zbigniew

Bieńkowski); dziennik „Echa Polskie” (1953);

dziennik „Głos Polaka we Francji” (1953); dziennik

„Kurier Polski” (1953); dziennik „Nowiny Polskie”

Page 43: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 43

(1953-1954); ilustrowany tygodnik informacyjny

„Słowo Polskie” (1953-1955); ukazujący się 4 razy w

tygodniu „Przegląd Polski we Francji” (1954);

dziennik „Express Poranny” (1956); dziennik „Nasz

Dziennik” (1956); dziennik „Wasz Dziennik” (1956);

pismo ukazujące się 2 razy w tygodniu „Gazeta

Demokratyczna” (1956); “Tygodnik Polski - La

Semaine Polonaise” (od 1957); wydawany przez

duchowieństwo polskie tygodnik „Głos Katolicki”

(od 1959); „Zeszyty Historyczne” (1962-2000),

wydawane przez paryską „Kulturę”; miesięcznik,

potem dwumiesięcznik „Polska w Europie” (1951-

1978, red. Jerzy Jankowski). Poza tym w Paryżu od

1944 roku ukazywało się lub ukazuje bardzo wiele

biuletynów polonijnych lub polsko-francuskich,

wydawanych w językach polskim i francuskim.

Wprowadznie stanu wojennego przez reżym

komunistyczny w Polsce 13 grudnia 1981 roku

spowodował ucieczkę z kraju kilkuset tysięcy

Polaków. Trochę z nich osiedliło się we Francji,

większość w samym Paryżu. Powstały struktury

solidarnościowe, które w latach 80 XX w. wydawały

własne pisma i biuletyny. W Paryżu były to m.in.:

wydawany od 1981 roku periodyk w języku

francuskim „Nowa”, którego redaktorami byli

Mirosław Chojecki, Grzegorz Boruta i Lucienne Rey,

a współpracownikami m.in. Stanisław Barańczak i

Jerzy Ficowski; a od 1982 roku: „Biuletyn

Informacyjny Komitetu Koordynacyjnego

Solidarności we Francji” pod redakcją Seweryna

Blumsztajna; miesięcznik „Kontakt” pod redakcją

Mirosława Chojeckiego i Bronisława Wildsteina;

miesięcznik wydawany przez Biuro Koordynacyjne

NSZZ „Solidarność” za granicą „Solidarność.

Biuletyn Informacyjny”, red. Seweryn Blumsztajn;

dwutygodnik „Tygodnik Paryski”, redagowany przez

Andrzeja Kowalczyka i Jana Brodzkiego oraz

kwartalnik „Zeszyty Literackie”, redagowane przez

Barbarę Toruńczyk.

Obecnie (pocz. XXI w.) w Paryżu wydawane są

następujące czasopisma polskie: „Głos Katolicki”

(redaktor-dyrektor ks. Stanisław Jeż), miesięcznik

katolicki „Nasza Rodzina” (red. ks. Marek Wittbrot),

„Biuletyn Stowarzyszenia Polskich Kombatantów”,

wydawany na bardzo wysokim poziomie kwartalnik

biograficzny „Polacy na Świecie” (red. nacz. Prof.

Zbigniew Judycki), biuletyn „Polonika”, „Biuletyn

Federacji Polskich Organizacji Medycznych na

Obczyźnie”.

W Paryżu urodziło się sporo znanych później

Polaków, jak np.: Karol Appel (1857-1930),

językoznawca, prof. Uniw. Warszawskiego; Ksawery

Branicki (1814-1879), finansista, polityk, publicysta;

Michał Chodźko (1844-1914), śpiewak i reżyser

operetek w Warszawskich Teatrach Rządowych;

August Franciszek Czartoryski (1858-1893), książę,

salezjanin, beatyfikowany przez papieża Jana Pawła

II 25 kwietnia 2004 roku; Adam Czartoryski (1872-

1937), książę, opiekun emigracji polskiej we Francji i

Turcji, zasłużony działacz kulturalny (zabezpieczył

materialnie Muzeum Czartoryskich w Krakowie); Jan

Danysz (1884-1914), wybitny fizyk, asystent na

Sorbonie Piotra i Marii Curie-Skłodowskiej, kier.

pracowni radiologicznej przy warszawskim

Towarzystwie Przyjaciół Nauk; Marian Danysz

(1909-1983), fizyk, prof. Uniw. Warszawskiego i

Instytutu Badań Jądrowych w Warszawie;

Władysław Folkierski (1889-1961), romanista, prof.

Uniw. Jagiellońskiego; Wojciech Kossak (1857-

1942), wybitny malarz; Zygmunt Krasiński (1812-

1859), wielki poeta, dramaturg, powieściopisarz;

Jerzy Kuryłowicz (ur. 1925), zasłużony tłumacz

literatury naukowej z dziedziny chemii i fizyki z

języka angielskiego, niemieckiego, rosyjskiego i

francuskiego na język polski; Marcel Łoziński (ur.

1940), reżyser filmowy działający w Polsce, znany

bardziej z filmów krótkometrażowych; Maria

Ludwika (1611-1667), królowa polska, żona królów

Władysława IV następnie Jana Kazimierza;

Władysław Mickiewicz (1838-1926), syn Adama

Mickiewicza, biograf ojca, publicysta, tłumacz;

Antoni Osuchowski (1849-1928), adwokat,

publicysta, działacz narodowy, wspierający

odradzanie się polskości na Śląsku Cieszyńskim,

Górnym Śląsku, Warmii i Mazurach; Stanisław

Pruszyński (1857-1929), generał dywizji w armii

Austro-Węgier i od 1919 roku generał dywizji

Wojska Polskiego, pierwszy dowódca Generalnego

Okręgu (Wojskowego) na Pomorzu; Barbara

Sadowska (1940-1986), poetka; Jakub Sobieski

(1667-1737), królewicz polski, syn króla Jana III

Sobieskiego; Tadeusz Styka (1889-1954), wzięty

portrecista, malował znanych Polaków, Amerykanów

i Francuzów; Elida Maria Szarota (1904-1994),

germanistka, prof. Uniw. Warszawskiego; Adam

Uziembło (1885-1971), działacz narodowy, polityk i

dziennikarz, poseł na Sejm Ziemi Wileńskiej i Sejm

Ustawodawczy 1922; Kazimierz P. Zaleski (ur.

1928), inżynier fizyk, długoletni wiceprezes Ośrodka

Geopolitycznego Energii i Surowców (CGEMP) przy

Uniwersytecie Paryż-Dauphine, wiceprezes od 1999 i

od 2003 roku prezes Towarzystwa Historyczno-

Literackiego w Paryżu; Maria Zamoyska (1860-

1937), hrabina, kompozytorka, założycielka szkoły

gospodarstwa wiejskiego w Zakopanem,

współtwórczyni fundacji narodowej „Zakłady

Kórnickie”.

W Paryżu zmarło również setki znanych Polaków,

tak że muszę ograniczyć się do osób najbardziej

znanych: Władysław Baranowski (1885-1939),

dyplomata, 1925-30 poseł polski w Sofii; Jacek

Page 44: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 44

Bierezin (1947-1993), poeta, krytyk literacki; Olga

Boznańska (1865-1940), malarka; Michał Chodźko

(1808-1879), poeta, wraz z Adamem Mickiewiczem

w 1848 roku organizator legionu polskiego we

Włoszech; Fryderyk Chopin (1810-1849), wielki

kompozytor i pianista; Jarosław Dąbrowski (1836-

1871), generał Komuny Paryskiej 1871; Jerzy

Giedroyć (1906-2000), założyciel i redaktor paryskiej

„Kultury”; Cyprian Godebski (1835-1909), rzeźbiarz,

twórca pomnika Adama Mickiewicza w Warszawie;

Wacław Grzybowski (1887-1959), dyplomata, 1927-

35 poseł polski w Pradze i 1937-39 ambasador polski

w Moskwie; Ewelina Hańska (1801-1882), żona

pisarza francuskiego Honore Balzaca; Józef Hoene-

Wroński (1776-1853), wybitny filozof (mesjanizm

polski) i wszechstronny uczony; Konstanty Jeleński

(1922-1987), prozaik, krytyk literacki, tłumacz

literatury polskiej na francuski); Zygmunt

Kaczkowski (1825-1896), pisarz polski; Karol

Kniaziewicz (1762-1842), generał, zasłużony w

kampaniach napoleońskich; Zygmunt Krasiński

(1812-1859), wielki poeta, dramaturg i

powieściopisarz polski; Joachim Lelewel (1786-

1861), wybitny historyk i działacz emigracyjny, prof.

uniwersytetu w Wilnie; Józef Makowski (1882-

1932), malarz; Gustaw Małachowski (1797-1835),

minister spraw zagranicznych w okresie Powstania

Listopadowego 1830-31; Władysław Mickiewicz

(1838-1926), syn Adama Mickiewicza, biograf ojca,

publicysta, tłumacz; Władysław Mierzwiński (1850-

1909), wybitny śpiewak operowy; Bolesław Motz

(1865-1935), dr med., profesor Sorbony, 1928-35

senator RP; Julian Ursyn Niemcewicz (1758-1841),

poeta, dramatopisarz, działacz polityczny, społeczny

i kulturalny; Bonawentura Niemojowski (1787-

1835), prezes Rządu Narodowego w Powstaniu

Listopadowym; Cyprian Norwid (1821-1883),

wybitny poeta, dramaturg, prozaik polski; Adam

Prażmowski (1821-1885), pierwszy polski astrofizyk;

Franciszek Pułaski (1875-1956), 1918 marszałek

Rady Stanu Królestwa Polskiego, 1919-21

ambasador Polski w USA, od 1926 dyrektor

Biblioteki Polskiej w Paryżu; Stefan Rogoziński

(1861-1896), wybitny polski badacz Kamerunu w

Afryce; Maciej Rybiński (1784-1874), generał, wódz

Powstania Listopadowego 1831; Piotr Semenenko

(1814-1886), współzałożyciel i 1842-55 i 1873-86

generał Zmartwychwstańców; Juliusz Słowacki

(1809-1849), wielki poeta polski; Stanisław

Szpinalski (1901-1957), pianista, ceniony

wykonawca utworów Chopina; Kazimierz

Waliszewski (1849-1935), znany historyk; Walenty

Wańkowicz (1800-1842), malarz, znany z kilku

wersji znanego portretu „Mickiewicz na Judahu

skale”; Józef Zaliwski (1797-1855), płk WP, 1833

organizator wyprawy zbrojnej do kraju, znanej jako

„wyprawa Zaliwskiego”. Ze zgonami Polaków w

stolicy Francji wiążą się dzisiaj tzw. cmentarze

polskie w Paryżu z okresu Wielkiej Emigracji. Jest

ich pięć: Cmentarz Pere-Lachaise, Cmentarz

Montmarte, Cmentarz Montparnasse, Cmentarz

Passy i Cmentarz Auteuil, z których dwa ostatnie

mają odpowiednio tylko 4 i 10 grobów. Wiele z tych

grobów ma już ponad 150 lat. Już w 1841 roku z

inicjatywy Karola Sienkiewicza zostało założone

Towarzystwo Opieki nad Grobami Zasłużonych

Ojczyźnie Polaków we Francji w celu rejestracji

polskich grobów i opieki nad pomnikami wybitnych

Polaków, które są pomnikami historii i kultury

polskiej na cmentarzach francuskich. Towarzystwo to

działa po dziś dzień. Trudno mi ocenić jego pracę.

Jednak kiedy byłem po raz kolejny w Paryżu w 2002

roku mieszkaliśmy z żoną w niedalekiej odległości

od Cmentarza Montparnasse. Niestety, zauważyłem,

że raczej wszystkie polskie groby są zaniedbane i

jeśli nie zostaną poddane rychłej restauracji za ileś

tam lat popadną w ruinę.

Na największym cmentarzu w Paryżu - Pere-

Lachaise, obok grobów wielu zasłużonych

Francuzów, jest również ponad 60 grobów Polaków,

w tym jeden zbiorowy. Najważniejszym grobem jest

grób Fryderyka Chopina, tłumnie odwiedzany nie

tylko przez Polaków, ale także przez Francuzów i

miłośników jego muzyki z całego świata; pełno tu

kwiatów i wieńców z polskimi napisami. Są tu

również pochowani: Klementyna z Tańskich

Hoffmanowa, gen. Józef Wysocki (w mogile

zbiorowej) oraz generałowie: Stanisław Gawroński,

Jan Komarzewski, Kazimierz Skarżyński, Tadeusz

Tyszkiewicz (w 1939 roku trumnę z prochami

przewieziono do Polski), Walery Wróblewski, płk

Konstanty Linowski, belwederczyk Ludwik

Nabielak, Teodor Morawski, Adam Prażmowski,

Aleksander Walewski, Ludwik Wołowski. W grobie

Balzaca spoczywa jego żona Ewelina Hańska.

Niestety, większość polskich grobów na Cmentarzu

Pere-Lachaise już nie istnieje.

Na Cmentarzu Montmarte jest przeszło 57 grobów

polskich, w tym 9 zbiorowych, w których spoczywa

236 osób, przeważnie oficerów polskich formacji

wojskowych Napoleona, uczestnicy Powstania

Listopadowego 1830-31 oraz członkowie Rządu

Narodowego z okresu powstania. Najważniejszym z

tutejszych polskich grobów był grób Juliusza

Słowackiego, którego prochy zostały przewiezione

na Wawel w Krakowie w 1927 roku. Na byłym

grobie Słowackiego jest jego wizerunek w brązie i

napisem po francusku "Wielki poeta polski". Są tu

groby m.in.: generałów: Wojciecha Chrzanowskiego,

Macieja Rybińskiego, Franciszka Sznajde, Antoniego

Wronieckiego, pułkowników: Jana

Jerzmanowskiego, Antoniego Lanckorońskiego,

Page 45: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 45

Józefa Fiałkowskiego, Józefa Zaliwskiego oraz

Alojzego Biernackiego, Joachima Lelewela (w

zbiorowej mogile), Walentego Wańkowicza,

Bohdana Zaleskiego. Jest tu kaplica grobowa rodu

Sapiehów, nieco dalej - grobowiec Sobańskich. Na

jednym ze zbiorowych grobów czytamy napis: "Na

pamiątkę jutrzni wolności, przez żałobę narodu

świtającej, polska emigracja postawiła ten krzyż dnia

29 listopada 1861 roku".

W nekropolii Montparnasse są ogółem 83 groby, w

których jest pochowanych ok. 200 osób, przeważnie

uczestnicy Powstania Listopadowego 1830-31 i

Powstania Styczniowego 1863-64. Spoczywają tu

m.in.: Henryka Leowenhard (z domu

Pustawojtówna), płk Adolf Krosnowski, kpt. Leonard

Rettel, Ludwik Mierosławski, Henryk Niewęglowski

oraz francuski generał pochodzenia polskiego Ernest

Lipowski.

Największym jednak cmentarzem polskiej Wielkiej

Emigracji jest Cmentarz Montmorency pod Paryżem,

gdzie od XIX w. pochowano kilkuset Polaków, w

tym wiele wybitnych osób. Stąd cmentarz nazywany

jest często „polską nekropolią” albo nawet

„Panteonem polskiej emigracji”. Byli tu pochowani

Julian Ursyn Niemcewicz i generał Karol

Kniaziewicz; pogrzeb Niemcewicza 21 maja 1841

roku był pierwszym polskim pogrzebem na

Cmentarzu Montmorency. W miejscowym kościele

Niemcewicz i Kniaziewicz mają swój pomnik z 1848

roku, dłuta Władysława Oleszczyńskiego. W tymże

kościele był pochowany wraz z żoną Anną

przywódca Wielkiej Emigracji, książę Adam

Czartoryski; ich prochy przeniesiono później do

rodzinnego grobowca w Sieniawie w Małopolsce. Na

Cmentarzu Montmorency pochowano w 1856 roku

sprowadzone z Konstantynopola zwłoki Adama

Mickiewicza. Do jego grobu przeniesiono

ekshumowane z cmentarza Pere-Lachaise szczątki

żony Mickiewicza, Celiny z Szymanowskich.

Rodzinny grobowiec Mickiewiczów istnieje do dziś,

z tym że zwłoki poety w 1890 roku zostały

przeniesione na krakowski Wawel.

Drugim wieszczem pochowanym w zbiorowej

mogile w Montmorency był Cyprian Kamil Norwid.

W 2001 roku urnę z ziemią z grobowca przeniesiono

symbolicznie do wawelskiej Krypty Wieszczów.

Poza tym na Cmentarzu Montmorency pochowano

m.in.: generałów w okresu Powstania Listopadowego

Henryka Dembińskiego i Władysława Zamoyskiego

oraz generała polskiego z okresu II wojny światowej ,

– naczelnego wodza Polskich Sił Zbrojnych na

Zachodzie Kazimierza Sosnkowskiego (zm. 1969; w

1992 roku urnę z jego prochami sprowadzono do

warszawskiej archikatedry św. Jana), malarzy Olgę

Boznańską i Tadeusza Makowskiego, rzeźbiarzy

Cypriana Godebskiego, Władysława

Oleszczyńskiego i Bolesława Biegasa, literatów

Aleksandra Chodźki, Zygmunta Kaczkowskiego,

Aleksandra Wata oraz Karola Sienkiewicza,

Eustachego Januszkiewicza, Franciszka Pułaskiego,

Władysława Pańczaka (przedwojennego i podczas II

wojny światowej dziennikarza lwowskiego), Delfiny

Potockiej. Na murze cmentarnym w 1970 roku

zostało umieszczonych 30 tablic upamiętniających

udział polskich żołnierzy w walkach II wojny

światowej oraz polskie ofiary hitleryzmu i

komunizmu (w 1990 r. złożono tu w urnie ziemię z

Katynia), a później również i współczesne - ku czci

ofiar stanu wojennego (1981). Inna tablica głosi po

francusku: "Narodowi polskiemu, który ofiarował tak

wiele swoich dzielnych dzieci Francji - wdzięczne

miasto Montmorency i departament Val-d'Oise"

(francopol.pl). Od 1843 roku Montmorency jest

celem pielgrzymek Polaków z Paryża, które

odbywają się rokrocznie w maju lub czerwcu;

odprawia się msze żałobne za wszystkich Polaków

zmarłych na wygnaniu. Pielgrzymki te urządza

Towarzystwo Historyczno-Literackie w Paryżu,

mając ten obowiązek wpisany do statutu. Pielgrzymki

odbywały się nawet pod niemiecką okupacją podczas

II wojny światowej, z tym że msze miały charakter

półjawny. W 1934 roku pielgrzymkę prowadził

prymas Polski kard. August Hlond, a w 1998 roku

prezes Stowarzyszenia Wspólnota Polska w

Warszawie, prof. Andrzej Stelmachowski. Natomiast

w 1982 roku, w objawie spontanicznej manifestacji

polsko-francuskiej solidarności po wprowadzeniu

stanu wojennego przez komunistyczny reżym

warszawski w grudniu 1981 roku, pielgrzymkę

prowadził arcybiskup Paryża, kard. Jean M. Lustiger.

Marian Kałuski,

Australia, 27 grudnia 2006 r.

Page 46: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 46

Ukrainne Kresy Wschodnie: Chocim

Chocim położony jest 37 km na południe od

Kamieńca Podolskiego, nie daleko od granicy z

Rumunią i Mołdawią. Administracyjnie

przynależy do obwodu czerniowieckiego .

Znany jest w historii Polski przede wszystkim

dzięki dwóm doniosłym zwycięstwom nad

Turkami. Pierwsze miało miejsce w 1621 r.,

kiedy to 35 - tys. wojska koronne, dowodzone

przez hetmana Jana Karola Chodkiewicza,

wspierane 40 - tys. posiłkami kozackimi

hetmana Piotra Konaszewicza Sahajdacznego,

zdołały obronić Rzeczpospolitą przed inwazją

120 - tys. armii Wielkiej Porty, prowadzonej

przez sułtana Osmana II. Chocim należał wtedy

do Hospodarstwa Mołdawskiego, uznającego

zwierzchność lenną Turcji. Do rangi symbolu

wiktorii chocimskiej urosła wspaniała

współpraca polsko - kozacka, która już nigdy

później nie kształtowała się tak pomyślnie.

Druga bitwa chocimska odbyła się w 1673, w

rok po haniebnym traktacie buczackim,

oddającym Podole w ręce tureckie. Utracony

autorytet oraz represje wobec ludności Podola

(m. in. zamienianie kościołów na meczety)

zmobilizowały sejm do podjęcia zdecydowanych

działań przeciw Imperium Osmańskiemu.

Wystawiona armia pod komendą hetmana Jana

Sobieskiego odniosła zwycięstwo nad

stacjonującymi w Chocimie Turkami.

Tymczasem śmierć króla Michała Korybuta

Wiśniowieckiego oraz odstąpienie z kampanii

wojsk litewskich Michała Paca, niechętnie

spoglądającego na sukcesy Sobieskiego, nie

pozwoliły na zawarcie korzystnego pokoju.

Triumf Sobieskiego otwarł mu natomiast drogę

do przyszłej intronizacji.

Tekst i zdjęcia: Tomasz Knapik

Chocim – twierdza

Chocim - cerkiew garnizonowa św. Aleksandra

Newskiego.

Chocim - twierdza

Page 47: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 47

Odwiedzili Polonica....

Holandia

Premier Jarosław Kaczyński złożył wieniec na grobie generała St. Maczka, a drugi pod krzyżem głównym na Polskim Honorowym Cmentarzu Wojskowym w Bredzie.

Grób gen. Maczka, Breda, Holandia

FRANCJA: Grób Chopina w Paryżu

Cmentarz Père-Lachaise Francja, Paryż - tu znajduje się

grób Chopina. Pomnik nagrobny, dzieło Clésingera, został

oficjalnie odsłonięty 17 października 1850 roku.

Adres: Cimetière du Père-Lachaise

16, rue du Repos

75020 Paris (20 arrondissement)

Jak dojechać: Metro: Pere Lachaise (linie 2, 3); Autobusy: 60, 69, 102

Dodatkowy opis: (Cimètiere du Père-Lachaise) - największy i

najsławniejszy cmentarz paryski.

Powstał w 1804 roku w ogrodach przyległych do willi

Mont-Louis, podarowanej przez Ludwika XIV

francuskiemu jezuicie François d'Aix de Lachaise.

Pochowani na tym cmentarzu są m.in.: Guillaume

Apollinaire, Auguste Clésinger, Honoré Balzac z żoną

Eweliną Hańską, Pierre Beaumarchais, Vincenzo Bellini,

Georges Bizet, Eugène Delacroix, Louis Gay-Lussac,

Machno, Amedeo Modigliani, Yves Montand z żoną

Simon Signoret, Jim Morrison, Edith Piaf, Oscar Wilde.

Leżą także zmarli przed otwarciem cmentarza: Jean La

Fontaine i Molier, których prochy kazał dla

rozreklamowania cmentarza przenieść tutaj Napoleon

Bonaparte. Do najstarszych możliwych do

zidentyfikowania grobów należą groby Piotra Abelarda i

jego ukochanej Heloizy (XII wiek). Zostały tam

przeniesione w 1817 roku. Ściana Komunardów (pn.-

wsch. część cmentarza) upamiętnia 147 zamordowanych

uczestników Komuny Paryskiej. Na cmentarzu leży

obecnie ok. miliona osób (100 tys. grobów), w tym prochy

ok. 60 Polaków, m.in. J. Dąbrowskiego, W.

Wróblewskiego, K. Hoffmanowej, C.K. Norwida, J.

Wysockiego, M. Walewskiej.

Za pozwoleniem serwisu internetowego: chopin.info.pl

Page 48: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 48

Moje spotkanie z polonikiem

My, Polacy jesteśmy narodem bardzo

mobilnym. Od wieków nasi Rodacy licznie

przekraczali granicę Ojczyzny szukając miejsca

zamieszkania, schronienia czy pracy na terenach

innych państw. Ślady Polaków można znaleźć

niemal w każdym kraju świata. Polacy

wyjeżdżali, aklimatyzowali się na obcych

ziemiach, ale nigdy nie zapominali o własnych

korzeniach, o swym polskim pochodzeniu. Dziś

będąc za granicą, często niespodziewanie

możemy natknąć się na pamiątki, które

przypominają nam że żyli tu lub nadal żyją

Polacy.

Po raz pierwszy do Paryża pojechałam w

1999 roku z wycieczką z liceum. Spędziliśmy w

stolicy Francji niecałe pięć dni. Zwiedziliśmy

albo raczej zaliczyliśmy wszystkie sztandarowe

obiekty Paryża. Już wtedy jako licealistka

odkryłam, że zabytki paryskie to nie tylko

pamiątki historii Francuzów, ale także i

Polaków. Ślady polskie znaleźliśmy w

najważniejszych turystycznie miejscach jak: Łuk

Triumfalny, Luwr, Cmentarz Père-Lachaise,

Pałac w Wersalu, czy Tour Eiffel. Pamiętam, że

dużym zaskoczeniem było dla mnie, iż tak

licznie odwiedzana wieża paryska stoi tuż przy

Place de Varsovie. Szkoda tylko, że mało który

Francuz wie gdzie znajduję się owe miasto…

Ponownie do Paryża wybrałam się w 2004

aby spełnić moje marzenie- nauczyć się języka

francuskiego mieszkając z rodziną francuską,

czyli roczny pobyt jako fille-au- pair.

Dowiedziałam się, że nie każde marzenie to

źródło szczęścia i przyjemności. Wyjeżdżając

sama, mając wokół tylko Francuzów, czułam

wielką tęsknotę i potrzebę kontaktu z czymś co

polskie. Dosyć szybko odnalazłam Polski

Kościół pod wezwaniem

Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.

Pewna Polka odradzała mi to miejsc: „ nie idź,

nie warto, tam spotyka się cały „polski margines

paryski”. Ciekawość wzięła górę. Poszłam i nie

żałuję. Świątynia Wniebowzięcia jest dla mnie

miejscem szczególnym- to ciągle tętniące

życiem polonica. Tam możemy zobaczyć

przeszłość i teraźniejszość i… Polaków obraz

własny, choć nie zawsze złotem malowany.

Kościół został przekazany Polskiej Misji

Katolickiej w 1844 roku. Do wnętrza budowli

prowadzą ogromne drzwi, przy których stoi

popiersie papieża Jana Pawła II. A w środku

odnajdziemy wizerunki polskich świętych i

błogosławionych, a także obraz Matki Boskiej

Częstochowskiej, a na koronie Chrystusa

polskiego orła. Na ścianach świątyni możemy

odczytać historię Polski od czasów Wielkiej

Emigracji do czasów współczesnych- tablice

upamiętniają wielkich Polaków i ważne

wydarzenia. Rue St- Honoré, nr 263bis to od

dziesięcioleci miejsce modlitwy, nabożeństw

patriotycznych, miejsce spotkań Polonii

francuskiej. Kościół jest ośrodkiem, który

pomaga pielęgnować polskie tradycje i

zachować tożsamość narodową. Lokalizacja

kościoła także zwróciła moją uwagę- samo

centrum Paryża.

W tym miejscu odnalazłam to czego mi tak

brakowało- prawdziwy kawałek Polski, z jej

burzliwa historią, z jej wartościami, kulturą,

zwyczajami i Rodakami, z ich zaletami i

wadami. Tam, doceniłam Polskę widząc

pamiątki przeszłości i świadectwo polskości,

jakie Polacy dziś składają. Tam poczułam się

dumna, że jestem Polką, że pochodzę z tak

bogatego historycznie i duchowo kraju.

Agnieszka Kubicka

Page 49: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 49

Historia Polskiej Misji Katolickiej

Historię Polskiej Misji Katolickiej tworzyli Polacy,

którzy z różnych przyczyn zmuszeni byli przez wieki

osiedlać się poza granicami Ojczyzny. Trzeci rozbiór

Polski rozpoczął w naszej historii ponad stu letni

okres walk o odzyskanie niepodległości. Kolejne

klęski powstań narodowych oznaczały dla wielu

pokoleń Polaków przymusową emigrację. Część

osiedlała się w Europie Zachodniej, część wyruszała

jeszcze dalej - na kontynent amerykański. Krajem, do

którego przybywali Polacy najchętniej była Francja.

Gdy wraz z klęską Napoleona upadły nadzieję na

szybki powrót państwa polskiego na mapę Europy,

szereg polskich rodzin arystokratycznych i wyższych

oficerów armii napoleońskiej przybyło do Paryża,

wśród nich Czartoryscy, Poniatowscy, Dąbrowscy.

Rozpoczął się okres "pielgrzymstwa polskiego".

Upadek powstania listopadowego sprawił, że Polacy,

uciekając przed represjami zaborców masowo

opuszczali Kraj. Emigracja ta, nazwana później

Wielką, obfitowała w znaczne osobistości i światłe

umysły. Wszędzie tam, gdzie byli Polacy, "sprawa

polska" była wciąż żywa. Prowadzone wokół

powstania i dróg odzyskania niepodległości spory

dzieliły polskich wygnańców. Czynnikiem

jednoczącym okazać się mogła w tamtym czasie

jedynie wiara. Większość emigrantów przywiązana

była do tradycji chrześcijańskiej, dzięki której duch

narodu mógł się odrodzić. Taką nadzieję żywiło

wielu, wśród nich sam wieszcz Adam Mickiewicz,

który po okresie zafascynowania uznawaną za

herezję ideologią towianizmu, zwrócił się w stronę

religii katolickiej. Pisał w liście do Joachima

Lelewela w marcu 1834 r.: "...na katolicyzmie trzeba

grunt położyć". Gorącymi zwolennikami tej idei byli

też inni. W tym okresie działała w Paryżu grupa

młodych i aktywnych świeckich z Bogdanem

Jańskim na czele, która postanowiła założyć Polską

Misję. Trzech spośród nich: Piotr Semenenko,

Hieronim Kajsiewicz i Aleksander Jełowicki udało

się do Rzymu, skąd po studiach teologicznych i

otrzymaniu święceń kapłańskich powrócili do

Paryża, by zająć się polskimi emigrantami. 17 lutego

1836 r. przy czynnym udziale Mickiewicza założyli

Polską Misję Katolicką przy ulicy Notre Dame de

Champs. Z pozwoleniem Arcybiskupa Paryża, ks.

Hyacyntego Ludwika de Quelen roztoczyli opiekę

duszpasterską nad wszystkimi Polakami, troszcząc

się nie tylko o życie religijne, ale i o edukację i

pomoc materialną najuboższym. Wkrótce, w 1841 r.

otwarta zostaje Szkoła Polska zwana "Batigniolską",

a w 1946 Sierociniec św. Kazimierza, kierowany do

dziś przez Siostry Miłosierdzia św. Wincentego a

Paulo. W 1844 r. Polska Misja Katolicka

przeprowadza się do budynku przy kościele pw.

Wniebowzięcia Matki

Bożej przy ulicy Saint-Honoré 263, gdzie pozostaje

do dnia dzisiejszego. Arcybiskup Paryża Denys Affre

oddał Polakom i Polskiej Misji do użytku bezpłatnie

kościół, należący do tej pory do parafii francuskiej

Św. Magdaleny. W ten sposób rozpoczął swoją

działalność tzw. "Kościół polski". Pierwszym

rektorem kościoła i Misji Polskiej został ks.

Aleksander Jełowicki. Po nim funkcję tę pełniło

jedenastu kolejnych księży, a ostatnim, dwunastym

już, mianowanym w 1985 roku jest ks. Stanisław Jeż.

Kolejne zrywy narodowe Polaków niosły za sobą

kolejne fale emigracji politycznej. Wypadki Wiosny

Ludów, a zwłaszcza późniejszy upadek powstania

styczniowego kolejny raz zmusiły Polaków do

masowych wyjazdów. I tym razem dla wielu z nich

drugą ojczyzną stała się Francja. Wzrosła więc na jej

terenie liczba Polaków i opiekujących się nimi

księży. Polscy emigranci stopniowo włączali się w

życie Francji, często ich wysiłek bywał zauważany i

doceniany. Podczas wojny francusko-pruskiej w

1870 roku, w czasie oblężenia Paryża późniejszy

rektor PMK, ks. Władysław Witkowski osobiście

kierował ambulansem, organizując pomoc rannym.

Był też odpowiedzialny za jeńców wojennych. Za

jego zaangażowanie prezydent Adolf Thiers

odznaczył go "Legią Honorową". Polacy i Kościół

polski wraz z Paryżem przeżywali wydarzenia

Komuny. Świątynia przy Saint-Honoré została

wówczas ograbiona, a proboszcz pobliskiego

kościoła Św. Magdaleny, ks. Deguery, ukrywający

się w Misji zamordowany.

W 1874 r. PMK zapoczątkowała, trwającą do dzisiaj,

tradycję - w tym roku po raz pierwszy zorganizowana

została narodowa pielgrzymka Polaków do Lourdes.

Po drugiej wojnie światowej do polskiej pielgrzymki

we Francji dołączyli się Polacy z Anglii, Beneluksu,

Niemiec Federalnych i Danii. W czasie pierwszej

wojny generał Józef Haller zorganizował Armię

Polską, która walczyła u boku Francuzów. Księża z

Misji pełnili duchową opiekę nad żołnierzami

polskimi. 4 czerwca 1917 r. powstał w Paryżu

"Polski Komitet Narodowy", a kościół polski często

wypełniony był niebieskimi mundurami.

Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. część

emigrantów wróciła do kraju. Przybywać zaczęli

nowi, ale już z innych powodów. Zmienił się

charakter emigracji z politycznej na ekonomiczną. W

1922 r. powstało 22 nowych misji, zwłaszcza w

Północnej Francji, Pas de Calais i Lotaryngii. Rektor

Polskiej Misji Katolickiej w Paryżu zostaje Rektorem

Polskiej Misji Katolickiej we Francji. Ksiądz August

kardynał Hlond, Prymas Polski powierza mu

koordynację duszpasterstwa emigrantów polskich w

całej Francji. Nie jest to zadanie łatwe, zwłaszcza że

polskich kapłanów jest za mało - na jednego księdza

przypada 15 tys. wiernych. By ułatwić sobie zadanie

Page 50: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 50

dotarcia do wiernych PMK zakłada tygodnik "Polak

we Francji". Z pomocą księżom przybywa z Polski

kilkadziesiąt zakonnic z pięciu różnych zgromadzeń.

Są nieocenione przy zakładaniu świetlic,

ambulatoriów, szkół i przedszkoli. Liczba osób,

objętych opieką misji cały czas wzrasta, w latach

trzydziestych misji jest już sześćdziesiąt, a w 1939 r.

sto. W związku z tak dużą ich liczbą konieczna jest

reorganizacja. Misje zostają podzielone na 6

dekanatów. Rektorat PMK posiada małą drukarnię, w

której wydaje się książeczki do nabożeństwa,

katechizm, broszury. Powstaje osiem stowarzyszeń

katolickich, które liczą ponad 100 tys. członków. 6

grudnia 1935 r. w Kościele Matki Bożej zwycięskiej

w Paryżu ks. Witold Paulus, przewodniczy

uroczystości poświęcenia się emigracji polskiej

Matce Bożej - "Królowej Polski i Królowej

Emigracji".

Tragiczne lata drugiej wojny nie oszczędzają Misji.

Rektor Franciszek Cegiełka zostaje deportowany do

obozu koncentracyjnego w Dachau. Przez pięć lat

zastępuje go ks. Czesław Wędzioch. Inni też

przechodzą przez dramat wojny. Dziewiętnastu

księży zostaje wysłanych do obozów

koncentracyjnych, jedenastu z nich już nie powróci.

Czterech przebywa w obozach jenieckich, trzech

zostaje rozstrzelanych we Francji, trzech innych

angażuje się w ruch oporu, pięciu zostaje kapelanami

wojsk polskich we Francji. Ksiądz August kardynał

Hlond w 1940 r. zostaje internowany we Francji, a

następnie deportowany do Niemiec.

Po wojnie liczba emigrantów zwiększa się i osiąga

750 tys. Przybywają uwalniani z obozów jeńcy

wojenni, żołnierze, którzy nie chcą wrócić do

socjalistycznej Polski. Emigracja polska staje się

znów w dużej mierze emigracją polityczną. 150

kapłanów w 27 departamentach oddaje posługę

duszpasterską w dawnych i nowych misjach.

Potrzeby są coraz większe. Dwie nowe kongregacje

żeńskie zakładają domy i powstają trzy prowincje

polskich księży zakonnych oraz jedna prowincja

polskich zakonnic. Ksiądz Augustyn kardynał Hlond

po uwolnieniu powraca do Francji i otwiera w Paryżu

w1945 r. Polskie Seminarium Duchowne. Następne

Polskie Małe Seminarium Duchowne zostaje otwarte

w 1954 r, a Ojcowie Oblaci, Księża Pallotyni i

Księża Chrystusowcy otwierają nowicjaty. Rozwija

się też prasa katolicka. Wychodzi tygodnik "Polska

Wierna", który od 1959 r. będzie nosił nazwę "Głos

Katolicki", oraz dwa miesięczniki "Niepokalana" i

"Nasza Rodzina", a także przeznaczone dla księży

czasopismo "Duszpasterz Polski Zagranicą". Od

1950 r. w każdą niedzielę z Kościoła Polskiego

transmitowana jest przez radio francuskie Msza św.

Powstaje wiele nowych kościołów, kaplic, domów

parafialnych oraz ośrodków kolonii wakacyjnych.

W 1966 r. Polacy we Francji uroczyście obchodzą

1000-lecie chrztu Polski. Centralne uroczystość

odbywają się w paryskiej Katedrze Notre-Dame.

Kolejną okazją do zamanifestowania wspólnoty

środowisk polonijnych jest rok 1972, kiedy Polacy

licznie uczestniczą w uroczystościach beatyfikacji

ojca Maksymiliana Marii Kolbe. Wyrazem

rzeczywistej potrzeby istnienia misji jest dzień 17

września 1973 r., kiedy to powstaje Stowarzyszenie

"Concorde" - Przyjaciele Polskiej Misji Katolickiej

we Francji, mające na celu jej wspieranie.

Gdy ponownie przychodzi tragiczny dla Polski czas -

lata 80-te, polskich emigrantów jednoczy sprawa

pomocy Polakom z Ojczyzny. Jeszcze tylko radosne

spotkanie z Ojcem świętym 31 maja 1980 r. podczas

wizyty duszpasterskiej we Francji, a potem już rok

1981. Po wprowadzeniu stanu wojennego Polacy i

Francuzi organizują pomoc humanitarną dla Polski,

do której włącza się oczywiście z PMK. Jej

działalność jest ważna zwłaszcza ze względu na

moralne wsparcie, ale nie tylko - wielu zmuszonych

pozostać we Francji znajduje dzięki Misji dach nad

głową i pomoc materialną. Pomocny w przetrwaniu

trudnego okresu jest też uroczyście obchodzony

jubileusz 600-lecia utworzenia Klasztoru

Jasnogórskiego, które PKM czci poprzez

peregrynacje ikony Matki Boskiej Częstochowskiej.

Rok 1986 jest rokiem jubileuszowym. PMK obchodzi

150. rocznicę powstania. Na uroczystości 11 lutego

przybywa Jego Eminencja ks. kardynał Józef Glemp,

Prymas Polski. A 16 lutego w Kościele Polskim

składa wizytę ks. kardynał Jean Marie Lustiger,

Arcybiskup Paryża. Z tej tez okazji Polacy

pielgrzymują w marcu do Rzymu, a od 11 kwietnia

do 21 kwietnia Prymas Polski przewodniczy

wszystkim ceremoniom, organizowanym przez

wspólnoty polskie w Paryżu, regionie paryskim i

Lotaryngii, w czasie których, m.in. dziękuje

narodowi i Kościołowi francuskiemu za wsparcie

duchowe i materialne w okresie stanu wojennego w

Polsce. W latach 80-tych nowa fala emigracji

powoduje konieczność otwarcia drugiej parafii

polskiej. PMK dzięki przychylności Arcybiskupa

Paryża kardynała Jeana Marie Lustiger i ks.

proboszcza Georges Marion podejmuje prace

remontowe w Kościele św. Genowefy. W związku z

tym powstaje nowy polski kościół. 3 czerwca 1986 r.

otwarty zostaje w Lourdes Dom Polskiej Misji, nad

którym opiekę przejmują siostry ze Zgromadzenia

Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Drugim będzie

otwarty 8 września 1991 r. dzięki hojności państwa

Anny i Stanisława Kozłowskich oraz pomocy Ojców

Oblatów w La Ferté sous Jouarre, kierowany przez

siostry sercanki.

Page 51: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 51

Pod koniec lat 80-tych za sprawą Encykliki Ojca św.

szeroko dyskutowane jest miejsce laikatu w Kościele.

Stąd w dniach 29 lutego - 1 marca 1992 r. w

Vaudricourt odbyła się założycielska sesja Polskiej

Rady Duszpasterskiej Zachodniej Europy. W sesji

tej, zorganizowanej przez ks. biskupa Szczepana

Wesołego, delegata Prymasa Polski biorą udział

księża i przedstawiciele laikatu Danii, krajów

Beneluksu, Francji, Hiszpanii, Niemiec, Szwecji i

Wielkiej Brytanii, reprezentujące Polskie Misje

Katolickie oraz polskie katolickie organizacje

społeczne tych krajów. Po spotkaniach zaś

Episkopatu polskiego i francuskiego 29 czerwca

1993 r. zostają podpisane Statuty Polskiej Misji

Katolickiej na terenie Francji. To wspólne polsko-

francuskie działanie doprowadza do powstania

Fundacji im. Jana Pawła II z siedzibą w Instytucie

św. Kazimierza w Vaudricourt. Celem tej fundacji

jest, przede wszystkim, zadbanie o interesy Polaków

we Francji.

O problemach Polonii, zwłaszcza we Francji

informuje wychodzący przy PKM w Paryżu "Głos

Katolicki", jedyny tygodnik katolicki we Francji,

przeznaczony dla polskiej emigracji, który 26

września 1993 obchodził jubileusz 35- lecia. Z

innych ważnych wydarzeń w ostatnim dziesięcioleciu

wspomnieć należy akcję w obronie Polskiej Szkoły w

Paryżu w 1994 r. Oprócz petycji podpisanej przez

ponad 9 000 osób, złożonej na ręce Ministra Edukacji

Narodowej Aleksandra Łuczaka, Polska Misja

Katolicka wraz ze Stowarzyszeniem " Szkoła Polska"

i Komitetem Rodzicielskim wielokrotnie prowadziła

rozmowy z przedstawicielami Rzeczpospolitej

Polskiej.

Z myślą o polskich pielgrzymach zdążających do

sanktuariów we Francji Ks. Rektorem Stanisław Jeż

zdecydował się na rozbudowę Domu Polskiej Misji w

La Ferté sous Jouarre. Dla uczczenia 50. rocznicy

Powstania Warszawskiego 4 października Ambasada

Polska w Paryżu we współpracy z Polską Misją

Katolicką przygotowała uroczystą Mszę św. w

kościele św. Ludwika des Invalides.

Koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył ks. kard.

Jean-Marie Lustiger, Arcybiskup Paryża. Brały w

niej udział również liczne osobistości kościelne,

wojskowe i polityczne polskie i francuskie. Po raz

pierwszy od zakończenia II wojny światowej

ambasador Polski prof. Jerzy Łukaszewski podjął

inicjatywę religijnego uczczenia tego wielkiego

narodowego wydarzenia Obecnie Polskie Misje

Katolickie istniejące na terenie Europy mają swoje

siedziby w Anglii, Belgii, Danii, Holandii,

Luksemburgu, Norwegii, Niemczech, Włoszech,

Szkocji, Szwajcarii, Szwecji. Jedną z nich i najstarszą

jest Polska Misja Katolicka we Francji. Z faktu, iż

PMK jest częścią Kościoła, wynika jej powołanie i

zadania takie jak: duszpasterska opieka i troska o

rodaków przebywających na obczyźnie,

podtrzymywanie dziedzictwa kulturalnego i

religijnego wśród Polonii oraz łączność z Kościołem

lokalnym. Za wypełnienie tych misji odpowiedzialny

jest Rektor i jego najbliżsi współpracownicy,

delegaci regionalni, kapelani, księża i siostry

zakonne, świeccy zaangażowani w różnych

dziedzinach.

Ze stron Wspolnoty Polskiej, Warszawa

Konkurs

Polonicum Machindex ® Institut w Szwajcarii :

Polskie znaki pamięci w świecie

- upamiętnieniem złożonych losów Polaków

Polskie znaki pamięci we Francji

Zapraszamy do współpracy jako Współorganizator,

Patronat honorowy, Patronat, Patronat medialny,

Sponsor i fundator nagród.

Cele konkursu edycji Francja 2007:

Dokonanie ewidencji znaków pamięci na terytorium

Francji dot. losów Polaków

Profil znaków

Za trwale znaki pamięci uznajemy pomniki, obeliski,

tablice pamiątkowe, groby i tym podobne sposoby

upamiętnienia.

Nie są objęte konkursem upamiętnienia w postaci:

nazwy patronów ulic, szkół, instytucji, organizacji,

nazw geograficznych.

Adresat

W konkursie może uczestniczyć każda osoba pod

warunkiem przysłania pracy w języku polskim.

Każdy uczestnik Konkursu może przedstawić max. 5

opracowań oznakowanych odmiennymi godłami.

Terminarz konkursu

Konkurs zostaje ogłoszony w marcu 2007 roku.

Prace należy nadsyłać do końca listopada 2007

(decyduje data stempla pocztowego) na adres

organizatora w Szwajcarii.

Konkurs zostanie rozstrzygnięty do końca stycznia

2008, po czym niezwłocznie nastąpi publiczne

ogłoszenie wyników i rozdanie nagród.

Organizator:

Polonicum Machindex ® Institut

case postale 1182

CH-1701 Fribourg, Szwajcaria

Tel. / Fax +41 26 684 27 25

Email: [email protected]

Regulamin Konkursu pod linkiem Web:

www.swisspass.ch/polonicum.htm

Page 52: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 52

QUO VADIS POLONIA?

Quo Vadis Polonia? - Migracje Polaków

- Patriotyzm Polonii – Zanikanie polskości

Andrzej Targowski

Ewolucja polskości

Idee do dyskusji (1)

Celem niniejszego studium jest zbadanie: jak

koncepcja polskości i patriotyzmu ewoluowała w

ciągu 1000 lat historii Polski? Chcemy zbadać, jakie

czynniki miały największy wpływ na zakres i

intensywność stosowania tych pojęć i postaw w życiu

Polaków? Zbadamy także, czy istnieje potrzeba

modyfikacji tych pojęć w wyniku nowej

geopolitycznej sytuacji Polski po 1989 r.?

Motywem bezpośrednio wpływającym na

podjęcie tego tematu jest nowa książka na temat

fenomenu Powstania Warszawskiego1, które staje się

cezurą uniwersalności polskości. Polega ona na tym,

że wolność człowieka przejawiła się jako warunek

konieczny człowieczeństwa, które w ciągu 6 000 lat

trwania cywilizacji stale powiększa zakres tej

wolności w ciężkiej walce dobrego ze złym.

Polacy w swym Powstaniu w 1944 r.

zdyskredytowali nagą przemoc oraz rasizm i w swym

bezprzykładnym bohaterstwie wykazali, że wartości

moralne liczą się więcej od wartości materialnych.

Teza ta jest wszakże bardzo dyskusyjna, ale właśnie

1 J. Kuczyński i J. Krakowiak (Red). . Tragizm i sens

Powstania Warszawskiego. Warszawa: Dialog. 2006

o dialogową dyskusję chodzi. W dobie rewolucji

informacyjno-komunikacyjnej w XXI w. zbrojne

konflikty powinny być zastąpione dyskusjami, nawet

najostrzejszymi, które powinny transformować się w

dialog, będący namysłem nad istotą i sensem

człowieczeństwa, a może także nad iluzją, czy też

możliwością funkcjonowania człowieka mądrego,

dobrego i szczęśliwego. W sensie normatywnym

uniwersalność polskości, wynikająca z

doświadczenia Powstania Warszawskiego w 1944 r.,

polega na sformułowaniu poniższych tez/reguł:

Tyranie nie mają współcześnie szans na dłuższe

trwanie, muszą liczyć się z gwałtownymi protestami i

ew. powstaniami.

Powstania można podejmować, o ile mają

szanse na sukces; tak jak to miało miejsce z

powstaniami w Paryżu w 1944 czy w Pradze w 1945

roku. Podejmowanie powstań celem demonstrowania

swego nieszczęścia kosztem jego pogłębiania jest

niemoralne, bowiem odbiera ludziom prawo do

życia, nadane przez Stwórcę. Świat coraz bardziej

staje się nieczuły na tragedię ludzką, bowiem jest jej

o wiele za dużo; jej nadmiar ogranicza i stępia

ludzkie zainteresowanie nią. Przy podejmowaniu

decyzji o ew. powstaniach należy stosować zasadę

minimalizowania własnych strat.

Idealizm i romantyzm liderów nie może

przysłaniać realizmu bytu narodu. Idealistyczne

dziedzictwo danego społeczeństwa może inspirować

liderów, ale nie może prowadzić ich do

podejmowania zbyt ryzykownych decyzji.

Honor jest tak samo ważny jak mądry kompromis.

Podtrzymywanie dialogu z wrogiem jest lepsze od

niszczącego konfliktu.

Patriotyzm należy kultywować, jako warunek

konieczny funkcjonowania państwa narodowego, ale

nie za cenę olbrzymich strat w ludziach, dorobku

materialnym i kulturowym. W sytuacji zaistnienia

beznadziejności obrony, patriotyzmem jest dążenie

do zachowania substancji narodu we wszystkich jego

aspektach.

Na stanowiska dowódcze w wojsku trzeba

mianować nie tylko fachowców i byłych

zasłużonych, ale przede wszystkim ludzi z

charakterem, trzymających się określonej doktryny, i

zdolnych do dymisji, jeśli rozwiązanie nie idzie po

ich myśli.

Na stanowiska polityczno-społeczne należy

prowadzić selekcję spośród ludzi wartościowych,

ideowych, dobrych i mądrych. Żeby ograniczyć

awansowanie sprytnych, a jednak głupich liderów,

społeczeństwo musi brać masowy udział w

wyborach, bowiem dzięki pasywnej postawie istnieje

zawsze prawdopodobieństwo selekcji ujemnej i

pogłębiania kryzysu społeczno-politycznego,

prowadzącego do ew. utraty niepodległości i

Page 53: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 53

powstań. W dalszych felietonach będziemy pogłębiać

analizę ewolucji polskości i patriotyzmu.

Skąd pochodzą Polacy? (2)

Polska leży na północy Europy, która w

czasach Imperium Rzymskiego była od niego

izolowana, czyli była cywilizacyjnie zacofana. Na

ziemiach tych panowała cywilizacja drzewa, które po

100-200 latach gniło i nie pozostawiało żadnych

śladów o jego użytkownikach. W przeciwieństwie do

cywilizacji śródziemnomorskiej, która sprawnie

stosowała kamień i metale, które „zapamiętały” dość

dobrze czasy swych użytkowników. Najdalej

wysunięty na północ posterunek rzymski mieścił się

w Vindobonie, czyli we współczesnym Wiedniu.

Stąd było jeszcze daleko do „polskich” ziem, gdzie

jednak docierali kupcy z południa, którzy wymieniali

swe towary na bursztyn oraz na niewolników. Ci

ostatni musieli się tam znajdować w wyniku wojen

plemiennych. Być może, że wśród tych kupców byli

Celtowie, którzy naszych niewolników nazwali

slaves, a stąd już niedaleko, aby nasze plemiona

nazwano Slaves2, czyli po „spolszczeniu” Słowianie.

Początkowo uważano, że ziemie dorzecza Wisły i

Odry zaludniała od bardzo dawna tylko jedna grupa

etniczna; dyskusyjne pozostawało, czy była to

ludność germańska (szkoła Kossinny) czy słowiańska

(szkoła Kętrzyńskiego). Obie te szkoły, a zwłaszcza

przyjęta przez nie zasada, jakoby każdej kulturze

archeologicznej odpowiadała odmienna grupa

etniczna, poddał zasadniczej krytyce wybitny

archeolog – Godłowski. Odrzucając poprzednie

ustalenia, uzupełnił je hipotezą, że w połowie I

tysiąclecia naszej ery doszło do wymiany ludności w

tej części Niżu, spowodowanej nadejściem bliżej

niezidentyfikowanych przybyszów, a w obszarze

pomiędzy Karpatami a Prypecią i Dnieprem

wykształciła się nowa grupa językowa – słowiańska.

Moczulski. wykazuje, że współczesna archeologia

ziem „poza” polskich wyklucza istnienie w

badanych stuleciach osadnictwa słowiańskiego nad

górnym Dnieprem i Dźwiną; gdyby nadszedł stamtąd

jakiś lud, przyniósłby ze sobą język bałtycki albo

fiński, a nie słowiański.

Z kolei demografia dowodzi, że populacja,

która wkrótce miała zaludnić rozległe ziemie aż po

morze Egejskie i Góry Harcu, aby osiągnąć

niezbędną liczebność, musiała rozwijać się

demograficznie przez parę stuleci na znacznym

obszarze osiedleńczym, a można go znaleźć jedynie

w strefie lasów liściastych pomiędzy Odrą a

kijowskim odcinkiem Dniepru. Nie ma

najmniejszego śladu, aby w VI w. istniał jakiś lud

germański, który zasiedlał ziemie niżowe na północ

2 Do dziś tak po angielsku nazywają się Słowianie.

od Karpat i opuścił je pod domniemaną presją

słowiańską. Populację taką trudno byłoby przeoczyć,

gdyż wielkością, odpowiadającą zajmowanemu

terytorium, musiałaby znacznie przewyższać nawet

największe ludy germańskie.

W końcowych wnioskach Moczulski

przypomina, że opisywani przez historyków VI w.

Sklawinowie (Sklawenowie) i Antowie, powszechnie

byli uważani za Słowian – jako „wielki lud”

Wenedów (Wenetów) i rozpoznani zostali w

dorzeczu Wisły przez Rzymian (wędrujących tzw.

„Bursztynowym Szlakiem”) jeszcze w I w. n.e.

Wynika z tego, że ich obecność na tych ziemiach jest

niewątpliwie wcześniejsza. Wszakże ówczesne

ziemie „polskie” były zamieszkane przez ludzi (homo

sapiens sapiens) już od 8 000 lat p.n.e., po zaniku

epoki lodowcowej (Samsonowicz).

Pierwsza integracja Europy (3)

Wielka ekspansja Słowian miała miejsce po

upadku Imperium Rzymskiego, w ciągu VII-VIII w.,

kiedy w wyniku tzw. Wędrówki Ludów (od schyłku

IV do końca VI w.), wszystkie grupy Słowian

znalazły swoje ostateczne i trwałe siedziby w

wyodrębnionych fizycznie wycinkach przestrzeni. W

tym samym czy w zbliżonym czasie, poszczególne

ludy germańskie, wędrujące po zachodniej Europie,

również znajdywały swoje końcowe miejsca

osiedlenia i przejmowały nad nimi władzę, a

mieszając się z miejscową ludnością i doprowadzając

do nowych rozgraniczeń politycznych – kształtowały

swoje ojczyzny. Ten system odrębnych ojczyzn o

własnym obliczu kulturowym, później poddany

jeszcze dodatkowym procesom integracyjnym,

przetrwał do dzisiaj i jest jednym z najtrwalszych

elementów europejskiego dziedzictwa.

W Europie zachodniej, pod wpływem

geopolitycznego zagrożenia islamskiego, początkowo

dochodziło do integrowania różnych krajów we

frankońskie imperium Karolingów. Zanik i

fragmentaryzacja zewnętrznych zagrożeń uruchomiły

procesy dezintegracyjne, w ich następstwie cesarstwo

Karola Wielkiego podzieliło się na trzy wielkie

części, a te na dalsze.

W megaregionie Międzymorza (między

morzami Bałtyckim a Czarnym) proces formowania

państw był znacznie wolniejszy, a kształtowały się

one w wyodrębnionych fizycznie obszarach

naturalnych; istotną rolę odgrywała bliskość dróg

handlowych i kontakty z krajami wyżej

rozwiniętymi. Najstarszym tu państwem jest

Karantania (Słowenia) oraz Chorwacja. Niewiele

później kształtuje się Bułgaria na pograniczu

bizantyjskim i Wielkie Morawy na pograniczu

frankońskim. W następnym X wieku powstają

Czechy, Ruś Kijowska i Polska oraz Węgry.. Procesy

Page 54: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 54

te toczą się na tle licznych interakcji wewnątrz ziem

międzymorskich – i na zewnątrz, w relacjach

politycznych i religijnych z Bizancjum, Italią i

Rzeszą krajów niemieckich.

Mimo odmiennych wzorców rozwojowych i

czasu rozpoczęcia formowania, trwale istniejące, i z

tego tytułu nazywane historycznymi, główne państwa

narodowe obu części Europy osiągają swój

ostateczny kształt prawie dokładnie w tym samym

czasie, bo w ciągu kilku dziesięcioleci X w.

Niesprecyzowana do końca próba ich integracji,

podjęta przez Ottona III (syna księżniczki grecko-

bizantyjskiej, ucznia papieża Sylwestra II, który

spowodował utworzenie pierwszego biskupstwa na

terenie Polski; nota bene to właśnie ów Papież odkrył

ZERO dla cywilizacji Zachodu, które to odkrycie

dało podstawy współczesnej informatyce), szybko

kończy się niepowodzeniem.

Była to zdecydowanie przedwczesna próba integracja

Europy, wynikająca raczej z koncepcji intelektualnej,

a nie z potrzeby cywilizacyjnej i geopolitycznej.

Integracja ta nastąpiła dopiero na początku XXI w,

czyli po 1 000 lat.

Dokładnie nawet w 2007 r. kiedy ostatnie państwa

europejskie Bułgaria i Rumunia zostały przyjęte do

Unii Europejskiej.

Andrzej Targowski OBSERWACJE Z USA

Rocznice ważnych bitew w historii Polski.

Data Bitwa Konflikt Opis

III.

1241

Opatów

Pierwszy najazd

tatarski

Bajdar pozoruje odwrót, wciąga rycerstwo polskie w

zasadzkę i rozbija je

III.

1241

Tarczek Bajdar stacza zwycięską bitwę

z rycerstwem krakowskim

III.

1609

Salis Wojna polsko-

szwedzka

Chodkiewicz na czele flotylli

zdobytych szwedzkich i

nabytych kupieckich

statków zaskakuje i atakuje

flotę szwedzką. Zdobywa dwa

duże okręty.

12.III1656

Jarosław Najazd szwedzki

S. Czarniecki odnosi znakomite zwycięstwo nad Szwedami

15.III1864

Bliżyno Powst. styczniowe

Ostatnie zwycięstwo

Hauke-Bosaka

26.III1799

Legnano,

Werona

Wojny francuskie

W bitwach biorą udział bataliony polskie. Ponoszą

ciężkie straty.

31.III1

831

Dębe Wielkie Powstanie

listopadowe

40 tys. Polaków realizuje plan

Prądzyńskiego i rozbija Geismara (6,6 tys.) oraz

Rosena (20 tys.)

Bartosz Musiałowicz

Ludzie listy piszą...

APEL

„ Nieocenione są także zasługi emigracji w tworzeniu

i pomnażaniu naszej kultury w świecie i w dawaniu

świadectwa o Polsce, jaką była i jaką być powinna”.

Jan Paweł II, Rzym, 27.06.1985.

Drodzy Państwo,

Jestem studentką kierunku turystyka i rekreacja

Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie,. W

tym roku kończę studia i obecnie jestem w trakcie

pisania pracy magisterskiej, zatytułowanej „Śladami

Polaków- szlak poloników w Paryżu”.

Będąc we Francji, w Paryżu byłam mile

zaskoczona ilością miejsc związanych z Polską,

przypominających, że mieszkali i mieszkają tu nadal

nasi Rodacy. Często napotykałam ślady Polaków

zarówno żyjących w ubiegłym stuleciu jak i tych,

którzy przyjechali tu kilkadziesiąt czy kilkanaście lat

temu. Te obserwacje wzbudziły moja ciekawość i

chęć poznania dokładnie historii Polskiej Emigracji, a

także osób i miejsc z nią związanych.

W mojej pracy chciałabym zestawić Wielką i

Małą Emigrację XIX wieku z emigracją współczesną,

nazywaną przez niektórych autorów Druga Wielka

Emigracją wieku XX.. Rozpocznę od przedstawienia

przyczyn obu migracji, następnie ukaże życie

polskiej diaspory w stolicy Francji, a na koniec

zaproponuję polskiemu turyście zwiedzającemu

Paryż kilka szlaków śladami poloników polskich.

Chce wskazać miejsca, które Polak winien

odwiedzić, zatrzymać się, aby docenić wkład naszych

Rodaków w krzewieniu i kształtowaniu tożsamości

narodowej na ziemi paryskiej.

W tym miejscu zwracam się do Państwa z

pytaniem a zarazem prośbą: Czy mają Państwo jakieś

propozycje poloniców, które zasługują na szczególną

uwagę? Czy znają Państwo jakieś historie, anegdoty

dotyczące emigrantów i pamiątek polskich w Paryżu?

Czym dla Państwa są „polonica”? Czy znają państwo

pełną definicję terminu „polonica” uwzględniającą

etymologie, kształtowanie się słowa? Jakie rodzaje

poloniców wyróżniliby Państwo?

Będę bardzo wdzięczna za wszelką pomoc i

informacje (proszę przesyłać na adres Redakcji)..

Z wyrazami szacunku,

Agnieszka Kubicka, Polska

Page 55: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 55

IN MEMORIAM

2006

śp. CZESŁAW

SZEWCZYK

Urodził się 11 maja 1928

roku w GENK – Belgia.

Zmarł 19 sierpnia 2006 roku

w Niemczech, gdzie został

pochowany. Posiadał tylko

polskie obywatelstwo.

Żołnierzem 1-szej Polskiej Dywizji Pancernej został w

wieku 16 lat, kiedy Dywizja w 1944 roku przybyła do

Belgii. Służył aż do jego demobilizacji w roku 1947. Po

wojnie udał się do Polski, gdzie zamieszkał i założył

rodzinę. Po emigracji do Niemiec zajął się

poszukiwaniem i rejestracją pochówków żołnierzy 1.

Polskiej Dyw. Panc. i zebrał sporą dokumentację. Od

początku lat 90-tych był oficjalnie Społecznym

Opiekunem Miejsc Pamięci Narodowej w Niemczech,

Holandii, Belgii i Francji z upoważnienia Zarządu

Głównego Związku Kół 1-szej Dywizji Pancernej.

Założył stronę internetową. Napisał trzy publikacje

dotyczące grobów poległych maczkowców: "Normandia",

"Breda", "Szlakiem Mogił Zaginionych".

Wszystkie przez niego zgromadzone dane poległych

zostały przekazane w roku 1998 Radzie Ochrony Pamięci

Walk i Męczeństwa, kiedy to ta oficjalnie przejęła opiekę.

W roku 1989 otrzymał podziękowanie i Srebrny Medal

Opiekuna Miejsc Pamięci

Narodowej od ówczesnej Rady OPWiM. Za wybitne

zasługi w jego działalności otrzymał od Kapituły Złotą

Odznakę 1-szej Dywizji Pancernej na wniosek Zarządu

Głównego Związku Kół 1-szej Polskiej Dywizji Pancernej.

W 2005 roku otrzymał Medal PRO MEMORIA

przyznawany przez Urząd do spraw Kombatantów i Osób

Represjonowanych za zasługi w utrwalaniu pamięci o

ludziach i ich czynach w walce o niepodległość Polski

podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu. Był

członkiem Stowarzyszenia 1-szej Polskiej Dywizji

Pancernej Niderlandy.

Dopiero po jego śmierci SPEŁNIŁO SIĘ JEGO

MARZENIE: W Polsce w końcu roku 2006 rozpoczęła się

akcja pod patronatem Prezydenta RP

systemowego opracowania, rejestracji i otoczenia należytą

opieką zaniedbanych grobów polskich żołnierzy na

terytorium Niemiec, która od początku obejmowała swym

zasięgiem WSZYSTKIE groby wojenne, więc nie tylko

groby powstańców warszawskich

ale i wojskowych z 1-szej Polskiej Dywizji Pancernej.

Adrian Stopa

Z okładki:

Pomnik Adama Mickiewicza w Wilnie.

Zdjęcie : Borkowicz

Ewidencja Poloników Machindex®:

LT05 Wilno Pomnik Adam Mickiewicz

Page 56: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 56

2007

Page 57: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 57

Biuro Informacji

i Dokumentacji

Kancelarii Senatu

Dział Informacji i Ekspertyz

Seria: Opracowania Tematyczne

OT-463

Grudzień 2006

Generał Władysław Anders

1892-1970

Page 58: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 58

Władysław Anders 1892–1970

„Odrzućmy wszystko co nas dzieli,

a bierzmy wszystko, co nas łączy”

Władysław Anders urodził się 11 sierpnia 1892

r. w Błoniu w powiecie kutnowskim. Pochodził z

rodziny ziemiańskiej wywodzącej swych przodków z

Inflant. Jego ojciec Albert był administratorem

majątku, a matka Elżbieta z Tauchertów zajmowała

się domem. Władysław miał trzech braci: Karola,

Jerzego i Tadeusza. Wszyscy czterej wybrali karierę

wojskową.

Władysław Anders ukończył gimnazjum w

Warszawie, po czym w związku z objęciem przez

jego ojca obowiązków administratora majątku

Taurogi, rodzina przeniosła się na Litwę.

W 1910 r. rozpoczął naukę w szkole podoficerskiej,

którą ukończył w stopniu chorążego rezerwy.

Następnie podjął studia na Wydziale Mechanicznym

Politechniki w Rydze oraz wstąpił do Polskiej

Korporacji Akademickiej „Arkonia”.

Na studiach w Rydze w 1914 r.

Z chwilą wybuchu I wojny światowej

Władysław Anders został powołany do armii

rosyjskiej. W czasie działań wojennych służył w

korpusie kawalerii Chana Nachiczewańskiego. Był

trzykrotnie ranny, a za męstwo otrzymał odznaczenia

wojenne, m.in. Order Św. Jerzego

i Św. Włodzimierza z Mieczami. Tuż przed

rewolucją lutową w roku 1917 ukończył kurs

Akademii Sztabu Generalnego w Piotrogradzie.

Następnie został wysłany na front południowy

w Rumunii, gdzie pełnił obowiązki szefa sztabu 7.

dywizji strzelców.

Ku wolnej Polsce

Na wieść o formującym się wojsku polskim –

Korpusie Polskim gen. Dowbora-Muśnickiego

wstąpił do niego nie zwlekając. Brał czynny udział w

formowaniu 1. Pułku Ułanów (późniejszy 1. Pułk

Ułanów Krechowieckich), w którym dowodził

szwadronem. Następnie został szefem sztabu

1. dywizji strzelców. Po rozwiązaniu Korpusu, w

roku 1918, gdy Polska odzyskała niepodległość,

wrócił do Warszawy, gdzie uczestniczył miedzy

innymi w rozbrajaniu Niemców. Brał udział w

Powstaniu Wielkopolskim, a później, już jako

podpułkownik, w kwietniu 1919 r. objął dowództwo

1. Pułku Ułanów Wielkopolskich (przemianowanego

później na 15. Pułk Ułanów Poznańskich), na którego

czele wyruszył na wojnę polsko-bolszewicką.

W 15. pułku Ułanów Poznańskich.

Pułk wsławił się między innymi w walkach

nad Berezyną. W uznaniu zasług bojowych Anders

został osobiście odznaczony przez Marszałka Józefa

Piłsudskiego orderem Virtuti Militari V klasy. Za

bohaterską postawę na polu walki był również

czterokrotnie odznaczany Krzyżem Walecznych.

Page 59: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 59

Służąc Niepodległej

W 1921 r. Władysław Anders wyjechał do

Francji i tam podjął studia w paryskiej Wyższej

Szkole Wojennej. Po ich ukończeniu w 1923 r.

wrócił do kraju i został dyrektorem kursu dla

wyższych dowódców w Wyższej Szkole Wojennej w

Warszawie. Awansowano go na pułkownika 15

sierpnia 1925 r.

Władysław Anders był miłośnikiem koni i

doskonałym kawalerzystą. Jak wspomina generał

Zygmunt Bohusz-Szyszko, uprawiając od

najmłodszych lat jazdę konną, nie tylko sam dobrze

jeździł, lecz również umiał wychować młode

pokolenie kawalerzystów, przekazując im swoje

doświadczenia, rozbudzając w nich zamiłowanie dla

sportu jeździeckiego.

W 1925 r. kierowana przez niego ekipa

Wojska Polskiego odniosła wielki sukces na

zawodach w Nicei, zdobywając cztery pierwsze

nagrody, w tym najważniejszą – Puchar Narodów.

Sam pułkownik Anders wielokrotnie zajmował

wysokie lokaty w mistrzostwach armii.

Gen. Władysław Anders na czele

zespołu polskich jeźdźców, którzy na

zawodach międzynarodowych w Nicei w

1925 r., zdobyli pierwsze miejsce i

Puchar Narodów.

W 1926 r., po przewrocie majowym, wierny

przysiędze żołnierskiej, pułkownik Anders

opowiedział się po stronie legalnego rządu i

prezydenta Stanisława Wojciechowskiego. Jako szef

sztabu dowództwa wojsk rządowych kierował

działaniami obronnymi wokół Belwederu,

a następnie przeprowadził dostojników

państwowych, w tym prezydenta, z Belwederu do

Wilanowa. Wraz z innymi oficerami został na krótko

internowany w warszawskich Łazienkach.

Jednak prorządowa postawa nie zaważyła

negatywnie na dalszej jego karierze. Marszałek

Piłsudski w uznaniu wojennych zasług Andersa, jego

honorowej postawy w trudnych sytuacjach i pełnej

odpowiedzialności za swoje czyny w niedługim

czasie mianował go dowódcą Samodzielnej Brygady

Kawalerii na Wołyniu. Po kilku latach wzorowej

służby na południowych Kresach Rzeczypospolitej,

w styczniu 1934 r. został mianowany generałem

brygady. Wydaje się, że przyczyną awansu była

osobista ocena Marszałka Piłsudskiego, który po

przeprowadzonych w Wilnie pod koniec lat

dwudziestych manewrach wojennych, wyróżnił

osobę generała Andersa za jego koncepcje

prowadzenia gier i strategii wojennych, pełnych

logiki i rozwagi.

Niewątpliwą wartość miały również opinie

kolegów-oficerów, zwłaszcza wpływowych

piłsudczyków, takich jak generał Gustaw Orlicz-

Dreszer, który po manewrach na Wołyniu, już na

jesieni 1927 r. stwierdził, że Anders jest oficerem,

przed którym w przyszłości powinny stać otworem

wszystkie, nawet najwyższe, stanowiska w wojsku.

Po grze wojennej w Wilnie w 1934 r.,

wyróżniony miejscem po prawej stronie Marszałka

Piłsudskiego. Pierwsze zdjęcie Andersa po awansie

na generała.

W 1937 r. generał Władysław Anders objął

dowództwo Nowogródzkiej Brygady Kawalerii

stacjonującej w Baranowiczach, którą poprowadził

do boju we wrześniu 1939 r. Brygada, wchodząca w

skład Armii „Modlin”, prowadziła walki z Niemcami

początkowo na granicy Prus Wschodnich. Powoli

posuwając się na południe, stoczyła ciężkie walki

m.in. w okolicach Płocka i Mińska Mazowieckiego.

Kiedy Rosjanie przekroczyli granicę

Rzeczypospolitej 17 września, brygada walczyła z

Niemcami na Lubelszczyźnie, idąc w kierunku

broniącego się Lwowa. Wobec zaciskającego się

pierścienia wojsk niemieckich i stale rosnącego

Page 60: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 60

zagrożenia ze strony ich wschodnich sojuszników

generał Anders postanowił rozproszyć oddziały na

mniejsze grupy, które miały próbować przedostać się

na Węgry. Podczas jednej w takich prób, 29 września

w okolicach Sambora, generał Anders, będąc

dwukrotnie ranny, dostaje się do niewoli sowieckiej.

W domu niewoli

Rannego generała wywieziono do Lwowa i

umieszczono w szpitalu. Po wyleczeniu ran,

w lutym 1941 r. został przewieziony do Moskwy i

osadzony w centralnym więzieniu NKWD na

Łubiance. Podczas 22-miesięcznego pobytu w

więzieniu był wielokrotnie przesłuchiwany

i namawiany (jeszcze w lwowskim szpitalu) do

wstąpienia do Armii Czerwonej. Zdecydowana,

dumna postawa, odrzucająca tę „dziwną” propozycję,

wzbudzała respekt. Z opresji uratował go wybuch

wojny sowiecko-niemieckiej w czerwcu 1941 r. i w

jej następstwie całkowita zmiana strategii politycznej

Związku Sowieckiego wobec państw zachodnich

(Anglii i Francji) oraz rządu polskiego w Londynie –

przyszłych sojuszników w walce z Niemcami.

30 lipca 1941 r. rząd polski zawarł umowę z ZSRR

(układ Sikorski–Majski), w wyniku której zostały

ponownie nawiązane stosunki między obu krajami.

Jednym z podstawowych postanowień umowy było

ogłoszenie amnestii dla polskich obywateli

więzionych w ZSRR. Generał Anders wyszedł na

wolność 4 sierpnia. W tym okresie docierały do niego

pierwsze nieoficjalne informacje o uwięzieniu na

jesieni 1939 r. tysięcy polskich oficerów w obozach

specjalnych w Starobielsku, Kozielsku czy

Ostaszkowie. Jeszcze wtedy nie znał ich losu.

Po wyjściu z więzienia sowieckiego.

11 sierpnia 1941 r. generał Anders został

awansowany na generała dywizji oraz otrzymał

propozycję dowodzenia tworzącej się Armii Polskiej

w ZSRR. 14 sierpnia 1941 r. została podpisana

polsko-sowiecka umowa wojskowa, która

umożliwiała tworzenie formacji wojska polskiego.

Na jej podstawie generał Władysław Anders, mając u

swego boku zaufanych oficerów (zwolnionych

niedawno z więzień) generała Zygmunta Bohusza-

Syszko oraz pułkowników Leopolda Okulickiego i

Nikodema Sulika, przystąpił do organizowania

pierwszych dwóch dywizji. Tworzenie Armii

Polskiej przebiegało z dużymi oporami – brakowało

broni, umundurowania i żywności. Stan

zgłaszających się do punktów zbornych żołnierzy był

opłakany. W zdecydowanej większości wypuszczeni

z łagrów i więzień Polacy byli schorowani i

wychudzeni. Z nich tworzono oddziały, które

zdaniem Andersa, nie były w żaden sposób gotowe

do działań frontowych. Trzeba tu przypomnieć, że

władze sowieckie chciały, aby nowo uformowane

jednostki polskie zostały natychmiast użyte na

froncie. Na to nie zgadzało się polskie dowództwo.

Obawiając się rozproszenia nowo tworzonej armii,

stanowczo sprzeciwiano się wysyłaniu na front

poszczególnych dywizji. Dodatkowym czynnikiem

był brak kadry dowódczej. Generał Anders przy

każdej nadarzającej się okazji pytał zarówno Stalina,

jak i innych przedstawicieli sowieckich o polskich

oficerów. Wtedy jeszcze był przekonany, że

oficerowie nie są celowo wypuszczani z łagrów.

Pojawiły się pierwsze podejrzenia, że stało się coś

niedobrego.

Oto fragment zapisu rozmowy, która odbyła

się na Kremlu w dniu 2 grudnia 1941 r.:

„Sikorski – Nie naszą rzeczą jest dostarczać rządowi

sowieckiemu dokładnych spisów naszych ludzi, ale

pełne listy mają komendanci obozów (łagrów). Mam

ze sobą listę ok. 4000 oficerów, których wywieziono

siłą i którzy znajdują się jeszcze obecnie w

więzieniach i obozach pracy i nawet ten spis nie jest

pełny, zawiera bowiem tylko nazwiska, które się dało

zestawić z pamięci. Poleciłem sprawdzić czy nie ma

ich w Kraju, z którym mam stałą łączność. Okazało

się, że nie ma tam żadnego z nich; podobnie jak w

obozach naszych jeńców w Niemczech. Ci ludzie

znajdują się tutaj. Nikt z nich nie wrócił.

Stalin – To niemożliwe. Oni uciekli.

Anders – Dokąd mogli uciec?

Stalin – No, do Mandżurii”.

Do punktów zbornych zgłaszali się nie tylko

żołnierze, ale także rzesze wynędzniałej ludności

cywilnej: młodzież, kobiety i dzieci. Generał Anders

Page 61: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 61

i jego służby czyniły nadludzkie wysiłki, aby

wszystkim tym ludziom zapewnić opiekę lekarską,

wyżywienie i dach nad głową. Należy pamiętać, że

władze sowieckie zapewniały kwatery i racje

żywnościowe, ale tylko dla wojska. Obietnice władz

sowieckich dotyczące racji żywnościowych były

rzadko dotrzymywane, a mimo to żołnierz polski nie

wahał się dzielić swoimi nędznymi racjami

żywnościowymi z ludnością cywilną.

Generał Anders nie miał złudzeń co do

stosunku Sowietów do Polaków. Zbyt dobrze poznał

Rosję i system w niej panujący. Pozornie ugodowe

stanowisko Sowietów wynikało z dotychczas

niepomyślnego przebiegu wojny z Niemcami, a nie

ich dobrej woli. Dlatego generała nie opuszczała

myśl o jak najszybszym wyprowadzeniu Polaków z

„domu niewoli” do kontrolowanej przez

Brytyjczyków Persji (Iranu). Wyjście to wydawało

się jedynym właściwym rozwiązaniem. Okazja ku

ewakuacji z Rosji nadarzyła się w marcu 1942 r., gdy

władze sowieckie drastycznie ograniczyły racje

żywnościowe, motywując to opóźnieniem

amerykańskich dostaw zboża. Generał Anders

natychmiast interweniował w tej sprawie

bezpośrednio u Stalina. Niespodziewanie, zamiast

żywności dostał zgodę na ewakuację.

Rosja: październik 1941 r.

Palestyna: październik 1942 r.

Ewakuacja odbyła się w dwóch rzutach – w

marcu i sierpniu 1942 r. i objęła 115 tysięcy polskich

obywateli, w tym 72 tysiące żołnierzy. Decyzję o

drugiej ewakuacji generał Anders podjął

samodzielnie, wcześniej napotykając przeszkody w

tej sprawie zarówno ze strony władz angielskich, jak

i rządu polskiego w Londynie. Anglicy

argumentowali brak zgody na dalsze ewakuacje

niemożnością przyjęcia tak wielkiej liczby

uchodźców, zaś rząd polski uważał, że wojsko

polskie powinno walczyć u boku Armii Czerwonej

przeciwko Niemcom.

We wspomnieniach generał tak komentował

swą niesubordynację: Musiałem podjąć taką decyzję

wbrew rozkazom z Londynu. Byłem przekonany, że

rozkazy wynikają z braku zrozumienia naszej trudnej

sytuacji. Szef rządu był niewłaściwie informowany

przez ambasadora w Moskwie. Pozostanie w Rosji

było niezgodne z polskim interesem narodowym.

Podjąłem tę decyzję i Bóg mi świadkiem, że była to

decyzja słuszna.

Podczas inspekcji Armii Polskiej w Iraku w

1943 r. generał Władysław Sikorski przyznał, że

wyjście wojsk z Rosji było konieczne.

Z piasków pustyni do Polski

Po przybyciu wraz z wojskiem do Iranu,

generał Anders całą swą energię skierował na swoich

żołnierzy, aby doszli do pełnej formy kondycyjnej i

wojskowej. W latach 1942–1943 polskie oddziały

zostały przemianowane na Armię Polską na

Wschodzie. Wkrótce dołączyła do nich, wsławiona

walkami w Afryce Północnej, Samodzielna Brygada

Strzelców Karpackich pod dowództwem generała

Kopańskiego, stacjonująca w Palestynie.

Pobyt wojska na Wschodzie był okresem

powrotu żołnierzy do zdrowia oraz intensywnej pracy

Page 62: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 62

szkoleniowej i organizacyjnej. Od samego początku

formowania armii generał Władysław Anders cieszył

się wielkim autorytetem wśród polskich żołnierzy.

Zdobył ich zaufanie, przywiązanie oraz świadomość,

że każde nawet najtrudniejsze zadanie, jakie im

wyznaczono jest możliwe do wykonania. Żołnierze

dobrze znali jego przeszłość bojową, wiedzieli, że

podobnie jak oni był więziony, więc był dla nich nie

tylko dowódcą, lecz również przyjacielem

i opiekunem, któremu ufali i za którym poszliby

wszędzie.

Generał Anders wraz ze swoimi służbami nie

tylko uratował tysiące swoich rodaków, ale starał się

stworzyć dla nich warunki normalnego życia.

Zakładano szkoły powszechne i średnie, drukarnie

polowe wydawały niezbędne podręczniki, zestawy

podstawowych lektur szkolnych, instrukcje

wojskowe i słowniki. Tysiące osieroconych dzieci

kierowano do nowo zakładanych sierocińców. Wolne

chwile umilały występy teatrów polowych.

Największe starania generała na polu

cywilnym związane były z ratowaniem życia

rodaków. Po powrocie do Teheranu musiałem się

zająć najgorliwiej szpitalami i obozami dla ludności

cywilnej. Największym nieszczęściem był często

beznadziejny stan zdrowia przybywających. Nieraz

już po przybyciu do Teheranu ludzie umierali wskutek

wycieńczenia i długotrwałego głodu podczas

dwuletniego pobytu w Rosji sowieckiej. W ciągu kilku

tygodni las, przeszło tysiąca krzyży, pokrył cmentarz

polski w Teheranie. Zmarł także mój adiutant

i serdeczny przyjaciel sprzed wojny porucznik

Zygmunt Kostakiewicz, któremu cudem udało się

wydostać z łagrów sowieckich.

Wiosną 1943 r. świat obiegła złowieszcza

informacja o odkryciu przez Niemców w Kozich

Górach pod Katyniem zbiorowych grobów

pomordowanych polskich oficerów. Zarówno

pierwsze komunikaty niemieckie zawierające

szczegóły ekshumacji, jak i wykrętne wypowiedzi

władz sowieckich obciążające tą zbrodnią Niemców,

utwierdziły generała w jego wcześniejszych

przypuszczeniach co do losu poszukiwanych od

ponad roku polskich oficerów.

Władze polskie zareagowały natychmiast,

zwracając się do Międzynarodowego Czerwonego

Krzyża o wysłanie delegacji celem zbadania tej

sprawy. Rząd sowiecki uznał ten fakt za

wystarczający powód do zerwania stosunków

dyplomatycznych z Polską. W przekazanej nocie z

dnia 25 kwietnia 1943 r. oskarżył rząd polski o

zajęcie wrogiej postawy wobec Związku

Sowieckiego i współudział z Hitlerem w kampanii

antysowieckiej.

Tymczasem Armia Polska na Wschodzie

została przemianowana na II Korpus Polski. Zbliżał

się moment opuszczenia Bliskiego Wschodu i

inwazji wraz z zachodnimi sojusznikami na

Półwysep Apeniński.

Okres pobytu na Bliskim Wschodzie został

wyzyskany jak najbardziej wydajnie dla szkolenia i

zorganizowania Korpusu, który powstał z ludzi

wydobytych z kaźni rosyjskich w stanie opłakanym.

Wyszliśmy zwycięsko w walce z malarią. Ciężkie

warunki klimatyczne nie odbiły się zbyt ujemnie na

kondycji fizycznej żołnierza. Wojsko było

odkarmione, dość dobrze wyszkolone, dyscyplina

stała na wysokim poziomie, ponadto żołnierz pragnął

walki. Czuł instynktownie, że oczy Polaków na

świecie, a przede wszystkim w męczonym Kraju są na

niego zwrócone.

Na początku 1944 r. generał Anders wraz ze

swoimi żołnierzami wylądował we Włoszech.

Jednostki II Korpusu w liczbie 50 tysięcy zostają

podporządkowane brytyjskiej 8. Armii. Na swój

chrzest bojowy musiały poczekać kilka miesięcy. W

tym czasie generał Anders, jako dowódca znaczącego

związku operacyjnego, cieszył się dużym

autorytetem u zachodnich aliantów, zwłaszcza

Brytyjczyków. Wreszcie nadszedł ten dzień...

Na stokach Monte Cassino w czasie bitwy.

23 marca 1944 r. po spotkaniu generała

Andersa z dowódcą armii brytyjskiej, generałem

Leese oznajmiono, że polskim jednostkom

wyznaczono jedno z najtrudniejszych zadań na

froncie włoskim, którym było zdobycie i opanowanie

Page 63: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 63

masywu Monte Cassino, najsilniejszego punktu

oporu armii niemieckiej na tzw. Linii Gustawa,

zamykającego drogę do Rzymu. Polski dowódca

doskonale zdawał sobie sprawę z wagi decyzji, którą

miał podjąć. Wiedział o trzykrotnym odparciu przez

doborowe jednostki niemieckie, zwłaszcza słynną z

bitności 1. Dywizję strzelców spadochronowych,

kolejnych szturmów oddziałów brytyjskich,

amerykańskich i nowozelandzkich. Zdawał sobie

sprawę, że będzie to trudne zadanie i pociągnie za

sobą duże straty. Zarazem był przekonany, że

zdobycie Monte Cassino, tak ważnego dla dalszych

losów kampanii włoskiej punktu oporu, rozsławi

polskiego żołnierza i przyczyni się do wzmocnienia

pozycji Polski w obozie aliantów. Ponadto wierzył,

że wykonanie tego trudnego zadania podtrzyma na

duchu walczących w Polsce i da odpór sowieckiej

propagandzie, rozgłaszającej, że Polacy nie chcą bić

się z Niemcami.

Tak wspomina ostatnie chwile przed bitwą

jego przyjaciel, rotmistrz Józef Czapski: Widzę go

jeszcze przed namiotem, wśród oliwek. Powiedział mi

tylko: „Wiesz, wziąłem na siebie wielką

odpowiedzialność” – i nagle wydał mi się w tej

chwili najgłębiej sobą: dowódcą, którego cała myśl

była ustawiona w jednym kierunku – jak tę

odpowiedzialność unieść, jak zadanie spełnić. Jego

zadziwiający spokój w tym ogólnym, niesłychanym

napięciu uderzał nas wszystkich.

Mając u swego boku tak doskonałych

oficerów, jak dowódca sławnej 5. Kresowej Dywizji,

generał Sulik oraz generał Duch, dowódca 3. Dywizji

Strzelców Karpackich, dał rozkaz do ataku. Po

tygodniu ciężkich walk, wielokrotnie ponawianych

szturmów polski sztandar załopotał na ruinach

klasztoru.

Generał Klemens Rudnicki, zastępca dowódcy

5. Kresowej, po latach wspominał: Bez wygrania

najpierw bitwy o serca żołnierskie, żaden wódz nie

wygrał jeszcze bitew na polu walki. To była Jego

magia, która wywołała nastrój graniczący z ekstazą,

nigdy przedtem i potem niespotykaną, w pierwszej i

decydującej o istnieniu Korpusu bitwie o Monte

Cassino.

W tej krwawej, wyczerpującej bitwie zginęło

ok. 900 żołnierzy polskich, a 3 500 zostało rannych.

Ogólne straty aliantów w tym rejonie walk to ok. 50

000 zabitych.

Po otwarciu drogi na Rzym żołnierze II

Korpusu zdobyli Anconę, przełamali linię Gotów

i walczyli o Bolonię. Zasługi generała Władysława

Andersa, jako dowódcy na całym szlaku bojowym

we Włoszech, zostały docenione przez władze

polskie, jak i rządy państw alianckich. Generał

Anders otrzymał order Virtuti Militari III klasy oraz

brytyjski Order Łaźni, przyznany mu przez króla

Jerzego VI. Prezydent USA Franklin Delano

Roosvelt nadał mu order Legion of Merit.

Premier Churchill u gen. Andersa na froncie

włoskim pod Fano.

Niestety, bohaterstwo polskich żołnierzy nie

przyniosło efektu, o jakim marzył dowódca

II Korpusu. Postanowienia jałtańskie z lutego1945 r.

przekreśliły nadzieje na wolną i suwerenną Polskę.

Zaledwie dzień po ogłoszeniu decyzji tzw. Wielkiej

Trójki generał Anders zareagował bardzo ostro i

stanowczo. W telegramie wysłanym do prezydenta

Władysława Raczkiewicza zadepeszował: Wobec

tragicznego komunikatu ostatniej konferencji trzech

w Jałcie, melduję, że II Korpus nie może uznać

jednostronnej decyzji, oddającej Polskę i Naród na

łup bolszewikom. Zwróciłem się do władz

sojuszniczych o wycofanie oddziałów Korpusu z

odcinków bojowych. Nie mam sumienia żądać w

obecnej chwili od żołnierza ofiary krwi.

Alianci odmówili wycofania żołnierzy

polskich z frontu, tłumacząc się względami

operacyjnymi.

Ostatnią próbę zapobieżenia ponuremu losowi,

jaki czekał Polskę po wojnie, generał Anders podjął

na spotkaniu z brytyjskim premierem Churchillem w

dniu 21 lutego 1945 r.:

„Churchill – Nie jest Pan zadowolony z konferencji

jałtańskiej.

Anders – Mało powiedzieć, że nie jestem zadowolony.

Uważam że stało się wielkie nieszczęście. Na takie

załatwienie sprawy naród polski nie zasłużył i my

walczący tutaj nie mogliśmy tego oczekiwać. Polska

pierwsza krwawiła w tej wojnie i poniosła ogromne

straty. Była sojuszniczką Wielkiej Brytanii od

początku i w najcięższych dla niej chwilach. Na

obczyźnie zdobyliśmy się na największy wysiłek, na

Page 64: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 64

jaki stać było żołnierza, w powietrzu, na morzu i

lądzie. W Kraju zorganizowaliśmy największy ruch

oporu przeciwko Niemcom. Żołnierz walczył o

Polskę, walczył o wolność swojego Narodu. Co

dzisiaj, my dowódcy, mamy powiedzieć żołnierzowi?

Rosja sowiecka, która do roku 1941 była w ścisłym

sojuszu z Niemcami, zabiera nam obecnie połowę

naszego terytorium, a w pozostałej części chce

ustanowić swoje rządy. Wiemy z doświadczenia do

czego to zmierza.

Churchill (bardzo gwałtownie) – Wy sami jesteście

temu winni. Już od dawna namawiałem was do

załatwienia sprawy granic z Rosją sowiecką i

oddania jej ziem na wschód od linii Curzona.

Gdybyście mnie posłuchali, dzisiaj cała sprawa

wyglądałaby inaczej. Myśmy wschodnich granic

Polski nigdy nie gwarantowali. Mamy dzisiaj dosyć

wojska i waszej pomocy nie potrzebujemy. Może Pan

swoje dywizje zabrać. Obejdziemy się bez nich.

Pod koniec wojny, w okresie od lutego do

maja 1945 r., generał Anders pełnił obowiązki

naczelnego wodza (dotychczas funkcję tę pełnił

przebywający w niewoli niemieckiej generał Bór-

Komorowski). Szlak bojowy II Korpusu Polskiego, i

tym samym jego dowódcy, dobiegł końca w dniu

kapitulacji wojsk niemieckich we Włoszech 28

kwietnia 1945 r.

Wojna w Europie została zakończona, lecz nie

dla wszystkich. Dla generała Andersa oraz wielu

Polaków, zarówno w kraju i na obczyźnie, rozpoczął

się nowy okres, kto wie czy nie jeden z

najtrudniejszych, w którym trzeba było dokonywać

wielu wyborów, jak dalej służyć Rzeczypospolitej.

W tym okresie dla generała główną troską był

dalszy los jego żołnierzy oraz wszystkich Polaków,

którzy z różnych przyczyn znaleźli się na Zachodzie.

Jego ojcowski stosunek do żołnierzy (rozkaz do ataku

na Monte Cassino rozpoczynał się słowami:

Żołnierze kochani, moi bracia i dzieci...) nie zmienił

się po zakończeniu wojny. Do polskich obozów

wojskowych przybywali Polacy uwolnienie z

niemieckich obozów koncentracyjnych, przymusowi

robotnicy oraz jeńcy wojenni. Troszczył się o to, aby

mieli co jeść, gdzie spać i w co się ubrać. O tych

ludzi Korpus rozrósł się do ponad 100 tysięcy. W

trudnej sytuacji aprowizacyjnej władze włoskie i

brytyjskie naciskały na zmniejszenie jego liczebności

do 85 tysięcy. W tym miejscu należy wspomnieć o

pomysłowym fortelu, jakiego użył generał, aby

jednak utrzymać istniejący stan osobowy polskiego

wojska. Po prostu zmniejszył żołd i racje

żywnościowe, aby opłacići wyżywić żołnierzy,

którzy oficjalnie nie istnieli.

Po egidą II Korpusu Polskiego były tworzone

liczne warsztaty pracy, szkoły, kursy doskonalenia

zawodowego, działały polowe drukarnie, wychodziła

polska prasa („Orzeł Biały”, „Na szlaku Kresowej”),

były drukowane książki. Dla uczącej się młodzieży

zorganizowano wyższe studia na włoskich uczelniach

z wykładami w języku polskim. Była to prawdziwa

„Mała Polska”. Tak wielka liczba polskiego wojska i

ludności cywilnej stanowiła dla aliantów swoisty

balast. Z ich strony trwały wysiłki idące w kierunku

nakłonienia Polaków do powrotu do Polski, lecz nie

dawały one większego rezultatu. Spośród niemal 200

tysięcy Polaków, którym zaproponowano powrót,

jedynie 30 tysięcy wyraziło chęć wyjazdu.

Generał Władysław Anders nie miał zamiaru

wracać do Polski. W najlepszym razie czekał go

proces, podobny do tego, jaki Sowieci urządzili w

czerwcu 1945 r. szesnastu przywódcom Polskiego

Państwa Podziemnego (głównym oskarżonym i

skazanym na karę śmierci był jego były

podkomendny, ostatni komendant Armii Krajowej

generał Okulicki „Niedźwiadek”).

Na emigracji

Generał Anders doskonale wiedział co się

dzieje w Polsce rządzonej przez komunistów.

Wiedział o aresztowaniach tysięcy żołnierzy

podziemia niepodległościowego, działaczy

stronnictw nieprzychylnych Sowietom. Wiedział o

deportacjach na Wschód, więzieniach oraz

wykonywanych wyrokach śmierci na żołnierzach

Armii Krajowej. Nikt lepiej jak on, znając sowiecki

system zniewolenia, wprowadzany teraz w jego

Kraju pod bałamutnymi sztandarami „demokracji”,

„równości” i „wolności”, nie miał żadnych złudzeń

co do rzeczywistych zamiarów tzw. władzy ludowej.

Nigdy nie ukrywał tego, co myśli o tragicznej

sytuacji w Polsce, mówił o tym głośno, zarówno do

swoich żołnierzy, czy też w rozmowach z politykami,

także zachodnimi. Na efekty takiej, a nie innej

postawy nie trzeba było długo czekać. 26 września

1946 r. Rada Ministrów pozbawiła polskiego

obywatelstwa generała Władysława Andersa oraz 75

generałów i wyższych oficerów Polskich Sił

Zbrojnych na Zachodzie (m.in. Stanisława

Kopańskiego, Stanisława Maczka, Antoniego

Chruściela).

Treść uchwały (na podstawie komunikatu

radiowego): Rada ministrów na posiedzeniu w dniu

26 września 1946 r. postanowiła na podstawie

ustawy o obywatelstwie państwa polskiego (DzU RP,

1920, nr 7, poz. 44 art. 11 pkt 2) pozbawić generał

Władysława Andersa obywatelstwa polskiego.

Generał Władysław Anders, przebywając za

granicą, działał na szkodę państwa polskiego, a w

szczególności:

Page 65: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 65

1. po utworzeniu legalnych władz Rzeczypospolitej

nie podporządkował się naczelnemu dowództwu

wojska polskiego,

2. po zakończeniu działań wojennych nie powrócił

do kraju i czynił wszystko, by uniemożliwić

powrót podległym mu żołnierzom, rozwijając

zarazem działalność godzącą w najżywotniejsze

interesy państwa polskiego, zagrażającą jego

bezpieczeństwu i całości granic,

3. był jednym ze współtwórców i organizatorów

Polskiego Korpusu Przysposobienia

i Rozmieszczenia, nakłaniając podległych mu

żołnierzy do przyjęcia służby w obcej formacji

wojskowej,

4. organizował i popierał walkę ośrodków

terrorystyczno-dywersyjnych w kraju przeciwko

interesom narodu polskiego i demokratycznej

władzy Rzeczypospolitej.

[Z uwagi na brak oficjalnej publikacji tej uchwały,

posłużono się przytoczeniem jej treści opublikowanej

we wspomnieniach Władysława Andersa „Bez

ostatniego rozdziału” (Londyn, 1981 r.) oraz we

wspomnieniowej książce „Generał Anders – życie i

chwała” pod redakcją Mariana Hemara (Londyn,

1997 r.)]

Władze komunistyczne uważały go za jednego

z głównych wrogów, co wynikało zarówno z jego

twardej postawy wobec nacisków Moskwy w okresie

formowania Armii Polskiej w ZSRR, jak i

negatywnego stosunku do postanowień konferencji

jałtańskiej w sprawie polskiej oraz rządów

komunistów w Polsce.

Generał Władysław Anders wszedł do

polskiego życia na emigracji, jako bohater

opromieniony sławą zwycięstw na polach bitew we

Włoszech oraz jako człowiek, który uratował tysiące

Polaków z sowieckich więzień i łagrów. Był żywym

symbolem bezkompromisowego oporu wobec

decyzji narzuconych Polsce i wiary w dalszą walkę o

wolność i niezawisłość Polski.

Po wojnie zamieszkał w Londynie, gdzie

niezwłocznie rozpoczął pracę niepodległościową. Nie

brakowało go nigdzie. Nie było poważniejszej

instytucji czy organizacji, której by generał nie

przewodniczył. Był założycielem instytucji Skarbu

Narodowego, który miał zasilać różne działania

niepodległościowe. W 1953 r. objął przewodnictwo

Polskiej Macierzy Szkolnej, której zadaniem było

utrwalanie polskości w młodych pokoleniach

urodzonych na obczyźnie poprzez wychowywanie

dzieci i młodzieży w duchu patriotyzmu i umiłowania

Ojczyzny. Jego hasłem było „Polskość w sercach i

umysłach naszej młodzieży”.

W latach 1953–1964 przewodniczył Polskiej

Fundacji Kultury, odpowiedzialnej za wydawnictwa

emigracyjne. Miał przyjazny stosunek do pisarzy i

artystów, szczerze przez nich odwzajemniany. Często

bywając w londyńskim „Ognisku” chętnie ich

widział przy swoim stoliku. Najchętniej Kazimierza

Wierzyńskiego, z którym wzajemnie lubili się

czarować żartem, porozumiewawczym uśmiechem lub

mierzeniem swego wzrostu (który z nich okaże się

wyższy?)”. Cenił talent „niezłomnych poetów”

emigracji: Mariana Hemara, Juliana Lechonia czy

pisarstwo, bliskiego mu Józefa Czapskiego.

Z żołnierza przedzierzgnął się w polityka.

Wykorzystując swoje dawne znajomości na wysokim

szczeblu, głosił możnym świata krzywdę wyrządzoną

Polsce, dopominając się o elementarną sprawie-

dliwość.

W latach 1946–1954 był Naczelnym Wodzem

i Generalnym Inspektorem Polskich Sił Zbrojnych.

W maju 1954 r. został mianowany generałem broni.

Mimo iż był osobą publiczną, stale pracującą

„na mieście”, generał Anders najbardziej cenił sobie

życie rodzinne, mając przy swoim boku żonę Irenę i

ukochaną córkę Annę Marię. Na „froncie domowym”

był domatorem, najszczęśliwszym, kiedy z córką grał

w piłkę na trawniku przed swoim domem.

Z żoną i córką.

Page 66: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 66

W wolnych chwilach poświęcił się pisaniu.

Był autorem wspomnień „Bez ostatniego rozdziału”

(pierwsze wydanie – Londyn 1949) oraz „Klęska

Hitlera w Rosji 1941–45” (Londyn 1952) oraz

autorem wstępu do „Zbrodni katyńskiej w świetle

dokumentów w opracowaniu Józefa Mackiewicza

(Londyn 1948). Pisał, że fakt pominięcia zbrodni

katyńskiej w wyroku norymberskim posiada

znaczenie niezmiernie doniosłe i musi sprowadzić

daleko idące konsekwencje. Oznacza on bowiem, że

sprawa postawienia przed sądem i ukarania

sprawców tego mordu pozostaje otwarta. Oznacza, że

zasady sprawiedliwości międzynarodowej, które

ustalono po raz pierwszy w dziejach ludzkości w

następstwie ostatniej wojny, a które znalazły wyraz w

procesie norymberskim, nie zostały jeszcze

urzeczywistnione w całej pełni i wymagają

ponownego rozpatrzenia tej nieosądzonej winy.

Ponad 60-letnia już historia sprawy katyńskiej nie

doczekała się jak dotąd swego epilogu.

Pod koniec życia generał Władysław Anders

wziął udział w uroczystych obchodach 25. rocznicy

bitwy pod Monte Cassino. Była to jego ostatnia

pielgrzymka za życia na tereny pamiętnych walk,

gdzie pozostali na wieczność jego podkomendni. Rok

później, 12 maja 1970 r., prawie dokładnie w

rocznicę rozpoczęcia bitwy o klasztor, zmarł.

Zgodnie z jego życzeniem został pochowany na

cmentarzu u podnóża Monte Cassino.

Uroczystości pogrzebowe na Monte Cassino.

Taki oto hołd generałowi złożył Feliks

Konarski (Ref-Ren), autor sławnych „Czerwonych

maków na Monte Cassino”.

Na śmierć generała Andersa

Matko, któraś w posiołkach i łagrach Workuty

Była łachmanem ludzkim z godności wyzutym,

Niewolnicą, skazaną w skwarnym Kazachstanie

Nie na śmierć lecz na długie, powolne konanie,

Gdy cię wszy obłaziły i cynga cię żarła....

Ty, która miałaś umrzeć – aleś nie umarła,

Westchnij dzisiaj za Tego, co cię z tej niedoli

Wywiódł wtedy i Siebie przyżyć ci pozwolił.....!

Sieroto, strzępie ludzki, mała kreaturko,

Szkieleciku, pokryty przeźroczystą skórką,

Skazany na zagładę w syberyjskiej kniei,

Mrący z głodu i zimna bez cienia nadziei

Na przeżycie... Zmów pacierz za Tego, co wtedy

Ciebie, abyś był półmartwy, wyciągnął z tej biedy

I przywrócił do życia... Dziś Jemu potrzeba

Twej modlitwy, by drogę ułatwić. Do nieba.

Żołnierzu, zagubiony w azjatyckiej zimie,

W odludnych tajgach Komi, w tundrach na Kołymie,

Zniewolony, szkorbutem, próchnicą przeżarty...

Pomódl się dziś za Tego, który dłońmi swemi

Wyprowadził cię wtedy z tej nieludzkiej ziemi

Poniżenia i brudu, hańby i zgnilizny,

Byś mógł stanąć na nowo w służbie dla Ojczyzny...!

Polaku, w którejkolwiek znajdujesz się stronie,

W Kraju, czy poza Krajem – jeśli w tobie płonie,

Umiłowanie tego, co wolnością zwie się

I haseł, które żołnierz na sztandarach niesie:

Bóg, Honor i Ojczyzna – pomyśl, że dziś zgasło

Serce do końca wierne tym żołnierskim hasłom...

Pomnij to i schyl głowę, i westchnij! O Panie,

Daj Mu u Siebie wolność i odpoczywanie....!

W Niepodległej

W przełomowym dla Polski roku 1989 r.

decyzją ówczesnych władz (uchwała Rady Ministrów

z dnia 15 marca 1989 r.) uchylono haniebną uchwałę

z 1946 r., pozbawiającą generała Władysława

Andersa obywatelstwa polskiego. Co do intencji i

motywacji w tej sprawie ostatniego rządu

komunistycznego należy się tylko domyślać. Być

może czysty koniunkturalizm, spowodowany

przewidywaną utratą władzy, spowodował nagły

zwrot w dotychczasowej ocenie postaci generała. A

może były to spóźnione wyrzuty sumienia?

Już w niepodległej Polsce, 11 listopada 1995

r., generał Władysław Anders został pośmiertnie

odznaczony Orderem Orła Białego. Wraz z nim, tym

najwyższym polskim oznaczeniem, zostali

uhonorowani generałowie: Tadeusz Komorowski

„Bór”, Leopold Okulicki „Niedźwiadek”, Stefan

Rowecki „Grot”, Kazimierz Sosnkowski oraz

pułkownik Jan Rzepecki „Prezes”. Należy być

Page 67: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach pamięci na Obczyźnie 67

pewnym, że generał Anders byłby zaszczycony tak

doborowym towarzystwem.

Jego imieniem nazwano wiele ulic oraz szkół

w polskich miastach, na przykład

w Częstochowie, Chojnicach, Gdańsku, Opolu,

Rybniku i Wrocławiu. Narodowy Bank Polski

w 2002 r. wprowadził do obiegu monety

kolekcjonerskie przedstawiające postać generał

Władysława Andersa.

Opracowanie:

Robert Stawicki

Opracowanie graficzne:

Małgorzata Kosiorek

Opracowano na podstawie:

„Generał Anders – życie i chwała”,

Polska Fundacja Kulturalna, Londyn 1997 r.

„Bez ostatniego rozdziału”,

Wydawnictwo „Gryf”, Londyn 1981r.

„Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów”,

Wydawnictwo Krzyża Nowohuckiego, Kraków 1981

Biuro Informacji i Dokumentacji Kancelarii

Senatu RP

Dyrektor –Andrzej Dziubecki

Wicedyrektor – Ewa Nawrocka

Dział Informacji i Ekspertyz

Page 68: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach na Obczyźnie 68

Spis treści numerów 1-4/2006

polonijnego pisma patriotycznego „Pro Polonicum” (CD/Internet)

Spis treści nr-u 01/luty 2006 „Pro Polonicum” Słowo Redaktora - Ludzie listy piszą... - Odeszli...

Zbigniew Judycki Francja: Śladami polskich pamiątek we Francji

Michał Haykowski Szwecja: Szwedzkie losy polskich skarbów po Potopach

Michał Haykowski Szwecja: Zadajmy pytania po Potopach

Krystyna Nurczyk Szwajcaria: Patriotyzm - czy to słowo coś jeszcze znaczy?

Edyta Mach Szwajcaria: Drzwi Mościckiego

Janina Osses-Frei Austria: „Schloss Braiten” w Baden k/Wiednia, Dawny Pałac Józefa

Maksymiliana hr. Ossolińskiego

Jarosław Bajaczyk Szwajcaria: Inicjatywa budowy pomnika Henryka Sienkiewicza w Vevey

Janina Osses-Frei Austria: Jeszcze w sprawie wiedeńskich Poloników

Liliana Narkowicz Szwajcaria: Szwajcaria - spokojny przytułek Kościuszki w ostatnich

latach życia

Zygmunt Jan Prusiński Ukraina: To wschodnie miasto (Lwów)

Joanna Biszewska Zjdn. Król. : Ocalić od zapomnienia

Joanna Biszewska Zjdn. Król. : Christine Granville = Krystyna Skarbek –

Najbardziej tajemnicza kobieta-szpieg II wojny

Bartosz Musiałowicz Łotwa: Kircholm 1605 (400-lecie bitwy pod...)

Krystyna i Adrian Stopa Niemcy: Zapomniane groby polskich żołnierzy nie tylko 1-szej Polskiej

Dywizji Pancernej na terenie Niemiec

Joanna Biszewska Zjdn. Król.. : Brytyjczycy uznali Katyń

Katarzyna Maciaszek Indie: Czerwony krzyż Banasińskich

Adam Zaleski Polska: Ofiarom Katynia

Stanisław Ciesielski b. ZSRR: Deportacje obywateli polskich w głąb ZSRR w latach 1940-41

Romuald Koperski Rosja: Syberia - Gułag

Jean Konopka Rosja: Marsz katyński

Liliana Osses Adams Iran: Polskie cmentarze : Cmentarz w Teheranie

Romuald Koperski Rosja: Wierszyna, polska wieś na Syberii

Róża Uznania: Holandia: Jos van Alphen

Kaktus Krytyki Polska: Andrzej Przewoźnik

Spis treści numeru 2/maj 2006 „Pro Polonicum” Słowo Redaktora - Ludzie listy piszą... - Odeszli...

Róża Uznania Belgia Gilles Lapers

Czerwone Maki Uznania Urugwaj Jan Kobylański

Kaktus Krytyki USA Thomas M. Menino

- PARTYZANCI - mistrza Pityńskiego

- Petycja o uwolnienie Partyzantów / Sytuacja na maj 2006

Janina Osses-Frei Austria: Kaplica św. Stanisława Kostki

Page 69: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach na Obczyźnie 69

Liliana Narkowicz Litwa: Pamiętnik hrabianki Tyszkiewiczówny

Magda Elsholz Watykan: Jan Paweł Wielki - „Przecież nie cały odchodzę“

Bogdan Żurek Niemcy: Alfred Schütz - Twórca melodii

„Czerwone maki na Monte Cassino“

Magda Elsholz Niemcy: Herby Polski i Litwy w Monachium

Janina Osses-Frei Austria: Arystokracja polska w Austrii -

Zapomniany grób księżniczki Anny Sanguszko-Pruszyńskiej

Bożena Bogdańska Węgry: Pomnik przyjaźni Polsko-Węgierskiej w Györ

Urszula Kollar Węgry Jak postawić za granicą pomnik poświęcony Polsce

Elena Palinciuc Moldawia: Polski cmentarz w Kiszyniowie

Romuald Koperski Rosja: Tam, niedaleko ujścia Kołymy

Bartosz Musiałowicz (Bartolus) Europa Kalendarz najważniejszych rocznic bitew polskich

Gilles Lapers Niemcy: Maczków – polska enklawa w Niemczech

Roman Antoszewski Niemcy: Polska Strefa Okupacyjna w Niemczech (1945 - 1948)

Gilles Lapers Belgia : Zygmunt Sawicki,

Podoficer Pierwszej Polskiej Dywizji Pancernej

Marian Kałuski RPA: Pomoc lotników południowoafrykańskich

dla Powstania Warszawskiego 1944

Roman Antoszewski Wlochy: Pieśń „Czerwone Maki pod Monte Cassino”

Muzyka: Alfred Schütz (1910-1999)

Słowa: Feliks Konarski (1907-1991)

z tłumaczeniem na angielski i francuski

Jerzy Trzęsicki „Czerwone maki na Monte Cassino“

Melodia w formacie MID

Fundacja Ośrodka Karta ZSRR: Droga do i z armią Andersa

Jacek Pawilak Rosja: Czerwone maki w Tockoje...

Liliana Osses Adams ZSRR: Polski exodus z Sowieckiej Rosji

(Z archiwum Instytutu Hoovera w Stanford)

Stanisław Ciesielski Kazachstan: Polacy w Kazachstanie 1940-1946

Anna Winogradowa Rosja: Polski pomnik nad Bajkałem

Różni poeci Iran: Na wędrownym szlaku - Wiersze Teheran 1943

Bożena Dudzińska ZSRR: Tragiczny los polskich dzieci w czasie II wojny światowej

deportowanych w latach 1939-1941 w głąb ZSSR

Marian Kałuski RPA: Dzieci polskie z Sybiru do RPA (Republiki Południowej Afryki)

Henryk Sienkiewicz Latarnik

Edyta Mach Szwajcaria: Przewodnik Polonica Szwajcarii: Cześć I – Kanton Fryburg

Stan MACH Zapiski z podroży zagranicznej do Polski 2001/2002

na przełomie Śląska/Małopolski

Page 70: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach na Obczyźnie 70

Spis treści numeru 03/ sierpień 2006 „Pro Polonicum” Słowo Redaktora - Ludzie listy piszą... - Odeszli...

Czerwone Maki Uznania Polska dla Młodzieży Liceum Wojskowego w Łańcucie

Alina Skrzypczak Ukraina: Nasze podróże po Kresach

Kaktus Krytyki dla większości konsulatów RP w świecie

Jadwiga Wojtczak Ukraina: Brachiłowski Chrystus

Stan Mach Szwajcaria: Polonicum z wizytą u Kościuszki w Solothurn/Szwajcaria

Tomasz Knapik Ukraina: Ukrainne Kresy Wschodnie

Jan Konopka Szwajcaria: Historia muzeum Kościuszki w Solurze

Dorota Łukomska Kazachstan: Misjonarz z bardzo dalekiego kraju

Bożena Bogdańska-Szadai Węgry: Relikwia świętej Kingi w Kościele Polskim

Szymon Tolak USA: „Partyzanci” jadą się pokazać

Liliana Narkowicz Szwajcaria: Szwajcarskimi śladami Adama Mickiewicza

Bożena Kuzawińska Białoruś: Pielgrzymka do sanktuarium Matki Boskiej

Budsławskiej

Bożena Bogdańska-Szadai Węgry: Tablica pamięci prof. Wacława Felczaka

Stan Mach Zjed. Król.: W Szkocji, pierwszy na Wyspach Brytyjskich

pomnik Jana Pawła II

Bolesław Łucki Zjed. Król.: Joseph Conrad

Janina Osses-Frei Austria: KAHLENBERG - Kościół św. Józefa –

Polskie Sanktuarium Narodowe w Austrii

Szwajcaria: Budowa pomnika Henryka Sienkiewicza w Vevey

Jadwiga Wojtczak Białoruś: Cmentarz w Lidzie

Teofil Lachowicz Francja: Opuszczona narodowa nekropolia

Jan Szarycz Białoruś: Saga Polaka

Bartosz Musiałowicz Kalendarz bitew polskich

Arno Giese Holandia: Bohaterowie spod Arnhem

Irena Markowska, Marcin Kłos,

Renata + Iwan Jakowiec Rosja: Spełnienie marzeń po 48 latach od powrotu z Syberii

Renata Jakowiec Rosja: Kaplica pw Św. Jerzego w Sludziance

Józefa Dzyra Kazachstan: Kazachstańskie dzieje

Marian Mikołaj Jonkajtys Wschod: Kresy Wschodnie: Nasze korzenie

Jadwiga Wojtczak Białoruś/Litwa: Oszmianska Golgota

Wikipedia Ukraina: Rzeź wołyńska

Dorota Łukomska Ukraina: Zapomniany epizod - Obrona kościoła w Kisielinie

.............................................................................................................................................................................

Quo Vadis Polonia? - Migracje Polaków - Patriotyzm Polonii – Zanikanie polskości

Marian Kałuski Emigracja jest zdradą Ojczyzny

Andrzej Targowski Cele i strategia badań naukowych nad polskim uchodźstwem

Maria Barbara Topolska i polonią w XXI wieku

Walter Wiesław Golebiewski Polskość jako kulturowa koncepcja narodu widziana

z doświadczeń emigracji

Page 71: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach na Obczyźnie 71

Spis treści numeru 4/ listopad 2006 „Pro Polonicum” Słowo Redaktora - Ludzie listy piszą... - Nadesłane książki

Maki Uznania: Zjed. Król.: R M Ostrycharz (Szkocja)

Modre Chabry Uznania: Rosja: Stefan Centomirski (Rosja)

Jadwiga Wojtczak-Jarosz Rosja: Wieczny krzyż człowieka “stamtąd”

Kaktus Krytyki: Australia: George Martin

Liliana Narkowicz Szwajcaria: Szwajcarskimi śladami Henryka Sienkiewicza

Aneta Dąbrowska Białoruś: Śladami Wielkiego Adama

Witold Lukasiak Australia: Kościuszki nie oddamy

Marian Kałuski Europa Polonika w krajach alpejskich

(Niemcy, Austria, Lichtenstein, Szwajcaria, Włochy)

Liliana Narkowicz USA: Wilno -San Francisco. Poetka Ziemi Wileńskiej.

Ministerstwo Obrony Narod. Rosja: Bitwa pod Lenino

Małgorzata Bos-Karczewska Holandia: 62. Rocznica bitwy o Arnhem - odsłonięcie pomnika gen.

Sosabowskiego w Driel – brytyjscy weterani zwracają honor –

16.09.2006

ks. Andrzej Obuchowski Rosja: Polski krzyż

Ewelina Marzec Wschod: Losy Polaków na wschodzie - Piętno zesłania.

Ocalić przez pamięć

Chris M. Klimiuk Ukraina: Kresy w naszych sercach i umysłach – reportaż

.......................................................................................................................................................................................

Quo Vadis Polonia? - Migracje Polaków - Patriotyzm Polonii – Zanikanie polskości

Edward Wójciak Emigracja a miłość Ojczyzny

Apel Abp. Józef Feliks Gawlina, Opiekun Emigracji Polskiej

..............................................................................................................................

Prenumerata pisma w 2007 (w przedpłacie, obejmująca koszt przesyłki).

Średnio każdy numer "Pro Polonicum" zawiera treści odpowiadające po wydruku ok. 80 stronic A4.

Prenumerata roczna (4 numery na CD-ROM): Poza Europą Euro 30.-- Europa (także Polska, Szwajcaria) Euro 25.--

Na internecie w formacie pdf Euro 15.— ......................................................................

Rocznik Pro Polonicum 2006 Euro 25.—

Page 72: Lut Nr 5 / luty 2007Marzec 2003 Prezes honorowy Stowarzyszenia Kulturalnego “Polonia” w Bredzie 26.10.2003 Medal pamiątkowy za zasługi w upamitnianiu tradycji polskich walk niepodległo

Pro Polonicum Nr 5 / luty 2007 - Polonijne pismo patriotyczne o polskich znakach na Obczyźnie 72

Lista autorów polonijnego

pisma patriotycznego

„Pro Polonicum” w roku 2006

Antoszewski Roman (Nowa Zelandia)

Bajaczyk Jarosław (Szwajcaria)

Biszewska Joanna (Wlk. Brytania)

Bogdańska Bożena (Węgry)

Bos-Karczewska Małgorzata (Holandia)

Ciesielski Stanisław (Polska)

Dąbrowska Aneta (Białoruś)

Dudzińska Bożena (Polska)

Dzyra Józefa (Polska)

Elsholz Magda (Niemcy)

Giese Arno (Niemcy/Polska)

Golebiewski Walter W. (USA)

Haykowski Michał (Szwecja)

Jakowiec Iwan (Polska)

Jakowiec Renata (Rosja)

Jonkajtys Marian (Rosja)

Judycki Zbigniew (Francja)

Kałuski Marian (Australia)

Karta Fundacja Ośrodka (Polska)

Klimiuk Chris M. (USA)

Kłos Marcin (Polska)

Knapik Tomasz (Polska)

Kollar Urszula (Węgry)

Konopka Jan (Szwajcaria)

Koperski Romuald (Polska)

Kuzawińska Bożena (Białoruś)

Lachowicz Teofil (USA)

Lapers Gilles (Belgia)

Lukasiak Witold (Australia)

Łucki Bolesław (Kanada)

Łukomska Dorota (Polska)

Mach Stan (Szwajcaria)

Mach Edyta (Szwajcaria)

Maciaszek Katarzyna (Polska)

Markowska Irena (Polska)

Marzec Ewelina (Polska)

MON Min. Obrony Narodowej (PL)

Musiałowicz Bartosz (Polska)

Narkowicz Liliana (Litwa-Niemcy)

Nurczyk Krystyna (Szwajcaria)

Obuchowski ks.Andrzej (Rosja)

Osses Adams Liliana (USA)

Osses-Frei Janina (Austria)

Palinciuc Elena (Mołdawia)

Pawilak Jacek (Polska)

Prusiński Zygmunt Jan (Polska)

Rózni poeci (Iran, po wyjściu z Rosji)

Sienkiewicz Henryk (Polska)

Skrzypczak Alina (Polska)

Stopa Krystyna+Adrian (Holandia)

Szarycz Jan (Kanada)

Targowski Andrzej (USA)

Tolak Szymon (USA)

Topolska Maria Barbara (Polska)

Trzęsicki Jerzy (Kanada)

Winogradowa Anna (Rosja)

Wojtczak Jadwiga (Kanada)

Wójciak Edward (Kanada)

Zaleski Adam (Polska)

Żurek Bogdan (Niemcy)

72 % autorów z Polonii