Kwartalnik Wspólnoty św. Barnaby w Poznaniu · a potrzeba niewiele, albo tyl-ko jednego” (Łk...

8
Kwartalnik Wspólnoty św. Barnaby w Poznaniu by żyć pełniej! www.sne.poznan.pl 100% + my = Najwyższy na horyzoncie! s. 3 Mamy czas, czy czas ma nas? s. 4 Święty spokój s. 6 Ewangelizować czyli co? s. 7 nr 2 (11) | lato 2017 |

Transcript of Kwartalnik Wspólnoty św. Barnaby w Poznaniu · a potrzeba niewiele, albo tyl-ko jednego” (Łk...

Page 1: Kwartalnik Wspólnoty św. Barnaby w Poznaniu · a potrzeba niewiele, albo tyl-ko jednego” (Łk 10, 41-42). Pamiętacie zatroskanie Marty o wygląd domu, przygotowanie posiłku

Kwartalnik Wspólnoty św. Barnaby w Poznaniu

by żyć pełniej! www.sne.poznan.pl

100% + my = Najwyższy na horyzoncie! s. 3

Mamy czas, czy czas ma nas?s. 4

Święty spokójs. 6

Ewangelizować czyli co?s. 7

nr 2 (11) | lato 2017 |

Page 2: Kwartalnik Wspólnoty św. Barnaby w Poznaniu · a potrzeba niewiele, albo tyl-ko jednego” (Łk 10, 41-42). Pamiętacie zatroskanie Marty o wygląd domu, przygotowanie posiłku

Od Redakcji

Pewnie większość z nas żyje w ciągłym biegu, niedoczasie, nie-ustannie za czymś goniąc, próbując ogarnąć czasoprzestrzeń swo-jej codzienności. Może są i tacy, którzy przeżywają dzień po dniu świadomie, uważnie, nie tracąc spokoju i wewnętrznej równo-wagi – takim gratuluję i szczerze zazdroszczę. Myślę jednak, że prawie wszyscy doświadczamy trudności w zarządzaniu swoim czasem, w harmonizowaniu obszarów życia (rodzinnego, zawo-dowego, duchowego, towarzyskiego, społecznego, zdrowotnego etc.), w wyznaczaniu priorytetów i podejmowaniu decyzji. Jak przeżywać własną codzienność, jak odnajdować w niej sens? Skąd wiedzieć, co jest ważne, w co się angażować, a z czego rezygnować? Gdzie, u kogo szukać pomocy, wsparcia, rady? Skąd czerpać inspirację? Odpowiedź: zaprosić Jezusa do swojego życia wydaje się najbardziej oczywistym rozwiązaniem. Ale jak je wdrożyć? Co zrobić, by – nie tylko w teorii i deklara-cjach – Jezus był Panem naszego życia? Jak w praktyce pozwolić Mu uporządkować naszą codzienność, nadać jej sens, poukładać niekoniecznie według naszych wyobrażeń i oczekiwań, tylko zaufać Jego pomysłowi na nasze szczęście? Może warto zacząć od początku – od uświadomienia sobie, że czas jest darem od Boga i z tą świadomością przeżywać każdy jego odcinek – krok po kroku, pod ramię z drugim człowiekiem, ale i z aniołami, ze świętymi, naszymi patronami i wystawiennikami. Odważnie, jak oni „iść i głosić” swoim życiem, swoją codziennością, że On jest dobry, że od Niego mamy wszystko i to wszystko we właściwym, bo przez Niego wyznaczonym, czasie.

Dobrego czasu!

Dorota Rogiewicz

Znajdź nas:

/SNEswBarnabyPoznan

adres redakcji:Wspólnota św. Barnabyul. Fredry 11Poznańwww.sne.poznan.pl

Redaktor Naczelny:Duch Święty

asystent Redaktora Naczelnego: Dorota Rogiewicz

autorzy tekstów:Patryk Dondajewski, Michał Korczak, Magdalena Maćkowiak, Irmina Piechowska korekta:Anna Cebulska

projekt i skład:Michał Korczak

zdjęcia: str. 3: Korczak, pozostałe: unsplash.com

Page 3: Kwartalnik Wspólnoty św. Barnaby w Poznaniu · a potrzeba niewiele, albo tyl-ko jednego” (Łk 10, 41-42). Pamiętacie zatroskanie Marty o wygląd domu, przygotowanie posiłku

HoryzontStanie na szczycie wysokiej góry, rozpostarcie rąk, od-czuwanie podmuchów wiatru i trzepoczącego ubrania – to kadr z filmu naszego życia. Może być on realny, możemy naprawdę być zapalonymi wę-drowcami, ale może być on również wyłącznie symbolicz-ny. Jakikolwiek by nie był, niech nam pomoże w doświadczaniu spoglądania na życie z perspek-tywy. Dopiero gdy wejdziemy na wysoką górę, możemy zo-baczyć cały obraz przestrze-ni, która na co dzień tworzy nasze tu i teraz. Gdy jesteśmy w samym środku zdarzeń, czę-sto nie widzimy tyle, ile mo-żemy zobaczyć, oddalając się nieco od oka cyklonu. Krok postawiony poza epicentrum wydarzeń pomaga w zdystan-sowaniu się od nierzadko ner-wowej i gęstej teraźniejszości. Jakie myśli towarzyszą Ci, gdy stoisz na szczycie? Czy nie jest to przypadkiem moment, w którym zadajesz sobie klu-czowe dla swojego życia py-tania? Jaki sens ma to, co na dole? O co w ogóle chodzi

w tym, co się tam dzieje? Jaki to wszystko ma sens?

100 %Istnieje teoria, która mówi, że poczucie sensowności na-szych działań i jednocześnie poczucie szczęścia mierzy się naszym poziomem zaangażo-wania. Nie zawsze życie układa się tak, jak byśmy tego chcieli. Dość powiedzieć, że najczę-ściej układa się nie do końca po naszej myśli. Kluczowa wydaje się być więc nasza reakcja na okoliczności, które nas spoty-kają. Czy jeśli jesteś na bezna-dziejnych studiach i na razie nie możesz ich zmienić, to czy lepiej będzie brnąć w poczu-cie zmarnotrawionego czasu, czy zaangażować się i zabrać dla siebie możliwie najwięcej pożytecznej wiedzy i umiejęt-ności? Czy jeśli doświadczasz kryzysu małżeńskiego, to czy lepiej będzie wybrać zdradę i odejść, czy spróbować z nową siłą zaangażować się w walkę o satysfakcję ze wspólnego życia? Czy jeśli odszedł ktoś bliski,to lepiej trwać w smutku i żalu, czy wyjść

do życia i budować szczęście, którego najpewniej utracona osoba chciałaby dla nas?

MyI nikt mi nie powie, że ko-niec końców najważniejsze nie wydarza się w kontakcie z drugim człowiekiem. Ża-den komputer, żadna roz-rywka, żadne przedsięwzię-cie, żadna przyjemność i żaden sukces nie jest w sta-nie być na dłuższą metę tak satysfakcjonujący, jak bli-skość. Wspólne przeżywanie życia, możliwość wypowie-dzenia tego, co w nas krzy-czy, otrzymywanie pomocy w najtrudniejszych sprawach, dawanie wsparcia wtedy, gdy trzeba, to sens w czystej po-staci. Relacje to coś, co nas najbardziej rozwija, pozwa-la być usatysfakcjonowanym z płynącego wspólnie czasu. Bycie razem oznacza odsunię-cie na bok egoizmu, oznacza wyjście poza „ja” i oddanie go drugiej stronie. Więź, któ-ra tworzy się w perspektywie wspólnie przeżywanych lat, jest czasami tak silna, że faktycznie

100% + my = Najwyższy na horyzoncie!

3

Page 4: Kwartalnik Wspólnoty św. Barnaby w Poznaniu · a potrzeba niewiele, albo tyl-ko jednego” (Łk 10, 41-42). Pamiętacie zatroskanie Marty o wygląd domu, przygotowanie posiłku

jeden bez drugiego nie potrafi już żyć.

NajwyższyA kiedy tak człowiek wspi-na się na szczyty, schodzi z nich, wspina i schodzi, wspina i schodzi... – Najwyższy cały czas mu kibicuje. Ten, który wie, jaki to wszystko ma sens, jest po naszej stronie. Zawsze zaangażowany i zawsze bliski. Możemy się inspirować tym, w jaki sposób Bóg realizuje swoje 100%, bo chyba nie ma lepszego przykładu, jak do-słowne oddanie życia przez Jezusa. Możemy się inspirować tym, w jaki sposób Bóg reali-zuje bliskość, bo chyba nie ma lepszego przykładu, jak prze-siąknięta spotkaniami codzien-

ność Jezusa. On chciał być blisko z każdym, kogo pozna-wał, nie odrzucał nikogo, szedł do tych, do których nikt nie chciał iść. Nie bał się bliskości ze złodziejami, prostytutka-mi, trędowatymi, psychicznie chorymi, opętanymi. Bo bli-skość leczy, bliskość uzdrawia. Życie Jezusa miało sens, choć po ludzku skończyło się po-rażką. Zwycięstwem okazało się jednak Jego zaangażowa-nie i bliskie relacje z osobami, które potem opowiedziały o Nim światu. Bliskość Jezusa z człowiekiem nie skończyła się jednak wraz z Jego śmier-cią i choć teraz może być re-alizowana w innym wymiarze, nie musi być mniej intensywna i satysfakcjonująca. Z moje-

go doświadczenia życia z Nim najbardziej lubię to, czym On mnie zaskakuje. Najbliższy wydaje mi się wtedy, gdy poka-zuje mi, że nie lubi rutyny, nie lubi wchodzenia nieustannie w te same utorowane ścieżki, ale ciągle chce mnie zachęcać do nowego. On mnie zaska-kuje i to najbardziej wtedy, gdy wydaje mi się, że wiem, co zrobi, że wiem, co mi powie... Bóg jest naprawdę zaintere-sowany naszym życiem i chce w nim uczestniczyć i poka-zywać nam jego wartość. Nasze życie też ma sens, nasze życie też ma znaczenie – niepowtarzalne!

Magdalena Maćkowiak

4

Znamy wiele sentencji, które mają nam uświadomić, jak cen-ny jest czas, który został nam dany w ciągu dnia, i ten, który Bóg przeznaczył nam na życie doczesne. „Czas to pieniądz”, „Co się odwlecze, to nie ucie-cze” albo „Gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy” – i bądź tu mądry, jak ten czas ogarnąć i jakie powinniśmy mieć do niego podejście?Dzieci z Arki Noego śpiewa-ją: „Mamy czas, czas nie goni nas”, a dzisiejszy świat na każ-dym kroku każe nam pędzić. Czasami nie starcza nam dnia, aby pozałatwiać wszystkie

ważne sprawy.Warto się zatem zastanowić, co na ten temat mówi Najwyższy w swoim Słowie.

Aczasowy Bóg?Pan Bóg stworzył niebo i zie-mię i wszystko, co na niej jest. Stworzył człowieka „na swój obraz i swoje podobieństwo”. W Księdze Rodzaju nie ma co prawda wymienionego czasu, ale mamy opis: „i tak upły-nął wieczór i poranek – dzień pierwszy”. A zatem Pan Bóg stworzył dzień i noc. Bingo! Mamy więc 24-godzinny tryb życia, który pomaga nam funk-

cjonować: pracować i odpo-czywać. Stwórca podarowuje człowiekowi konkretny czas, stwarza go dla nas, ale sam nie jest od niego zależny. To On jest jego Panem, jest więc po-nad nim, jest aczasowy. W Księdze Hioba czytamy: „liczba twych dni jest ogrom-na”. Tutaj, na ziemi, ludzie do-stają od Boga konkretny czas, nie da się go wydłużyć. Za to w niebie, w bliskości Stwórcy, będziemy cieszyć się z nieogra-niczoności tego, co teraz nazy-wamy czasem. Nie będziemy się musieli spieszyć, patrzeć na zegarek.

Mamy czas, czy czas ma nas?

Page 5: Kwartalnik Wspólnoty św. Barnaby w Poznaniu · a potrzeba niewiele, albo tyl-ko jednego” (Łk 10, 41-42). Pamiętacie zatroskanie Marty o wygląd domu, przygotowanie posiłku

5

Wracamy na ziemięDobrze jest myśleć o mojej przyszłości w niebie, w rzeczy-wistości Zbawionych, ale stą-pając twardo po ziemi. Warto zaprosić Pana Boga, aby to On zarządzał moim czasem. Ostatnio miałem urwanie gło-wy dosłownie ze wszystkim. Po chorobie zrobiło się dużo zaległości w pracy, wygląd domu (jak na poznaniaka) po-zostawiał wiele do życzenia. Z żoną widywałem się czasami w przelocie, kiedy wracałem po pracy, a żona wychodziła do swojej. Trzeba było jesz-cze jedno dziecko odebrać ze szkoły, drugie z przedszko-la, trzecie od babci. Zawieźć jedno po południu na basen, drugie na próbę przed I Ko-munią. Wreszcie zrobić ko-lację, poczytać na dobranoc i wieczorem padając ze zmę-czenia, zastanawiać się, co jesz-cze trzeba znowu przełożyć na kolejny dzień. Czy odnajdujesz się w podobnym opisie dnia? Znaczy, że jesteś człowiekiem z krwi i kości. W takiej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak powiedzieć Najwyższemu: „Ratuj, pomóż mi ogarnąć to wszystko, bo widzisz, że nie daję rady”.I ostatnio tak zrobiłem. Pan Jezus przyszedł z pomocą. Ile-kroć rano prosiłem Go, aby za mnie organizował mój czas, okazywało się, że wszędzie mogłem zdążyć, że pojawia-li się ludzie, którzy pomagali.

A na końcu dnia, co było szczególnie piękne, dzieci same, choć mnie się nie chciało i brakowało siły, przychodziły i prosiły o przeczytanie kilku fragmentów z Pisma Świętego. A jak dzieci prosiły i słuchały, to i mnie, dzięki Bogu, przyby-wało wiary, nadziei i miłości.

Czy jesteś Martą?Na spotkaniu naszej diako-nii modliliśmy się wzajemnie za siebie. W czasie modlitwy w moich intencjach jedna z osób przekazała słowo po-znania, które potwierdzali inni modlący się nade mną. Wprawdzie nie mam na imię Marta, ale słowa, które usły-szałem od współbraci i sióstr ze wspólnoty, bardzo moc-no trafiły mnie w serce. Co więcej, były zobrazowaniem moich nieudolnych starań w ostatnim okresie. A co po-wiedział Pan Jezus do Mar-ty, siostry Łazarza: „Trosz-czysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba niewiele, albo tyl-ko jednego” (Łk 10, 41-42). Pamiętacie zatroskanie Marty o wygląd domu, przygotowanie posiłku itp., gdy tymczasem jej siostra usiadła u stóp Mistrza i słuchała Jego słów?Wiem, że ja mocno tego po-trzebuję i myślę, że podobnie jest z każdym. Oddać Bogu siebie, oddać Mu swój czas, to znaczy zacząć najpierw Go słuchać, najpierw żyć Jego Sło-wem. Przyznaję, że nie zawsze

mi to wychodzi, ale te słowa: „Marto, Marto…” przycho-dzą wtedy, kiedy zaczynam za bardzo się starać po swojemu, a za mało zawierzam się Bogu.

Co z tym Koheletem?W Księdze Koheleta czyta-my: „Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem: Jest (…) czas rozdzierania i czas zszywania, czas milcze-nia i czas mówienia” (Koh 3,1.7). No to dajmy Panu Bogu mówić do nas, On wie, jak po-kierować naszym czasem, co i kiedy jest dla nas dobre.

Postscriptum, czyli gdzie tak biegniecie, dzieci?Nasze dzieci często przypomi-nają sobie nawzajem fragment piosenki Arki Noego, szcze-gólnie, kiedy któreś z nich chce być pierwsze w domu i nie patrząc na rodzeństwo, leci na złamanie karku po schodach na górę. „Gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy. Ten, kto jest ostatni, w niebie będzie pierwszy” – krzyczą do siebie. A kiedy to usłyszą, nie można ich potem wołami za-ciągnąć do mieszkania. Dzieci mają Bożą intuicję i to dobrze, bo mogą być dla nas dobrymi nauczycielami także w temacie czasu, Bożego czasu.

Patryk Dondajewski

Page 6: Kwartalnik Wspólnoty św. Barnaby w Poznaniu · a potrzeba niewiele, albo tyl-ko jednego” (Łk 10, 41-42). Pamiętacie zatroskanie Marty o wygląd domu, przygotowanie posiłku

Nareszcie! Nareszcie czas na odpoczynek, wyłączenie się z codziennego pędu, nabranie oddechu i dystansu do wszyst-kiego, co jeszcze przed chwilą wydawało się tak bardzo waż-ne… Ciepło, słońce, wakacje, wolność i święty spokój! No właśnie… „święty”. Czy to oznacza pobożny?

Święty niecodziennySpokojne, ciche i kontempla-cyjne – takie na pewno były wakacje świętych. Byli przecież nienaganni, zadumani i skupie-ni na Bogu. Niewykluczone, że jakaś część ich życia taka wła-śnie była, ale warto pamiętać, że przede wszystkim byli oni zwykłymi ludźmi, wykonując w swojej codzienności tysiące nam bliskich spraw.Św. Joanna Beretta-Molla uwiel-biała jazdę na nartach. Z rado-ścią śmigała po ośnieżonych stokach włoskich gór. Była też alpinistką i kilkakrotnie zdobyła Mont Blanc. O długich space-rach, spływach kajakowych czy miłości św. Jana Pawła II do Tatr nie trzeba przypominać… Natomiast bardzo młodzi bło-gosławieni Chiara Badano czy Pier Giorgio Frasatti wakacje spędzali aktywnie wraz z przy-jaciółmi. Jestem pewna, że do późnych godzin przesiadywali przy ognisku lub głośno śmia-li się żartując. Świętość nie jest nudna, świętość nie jest nieosią-galna. Może warto poprosić ich

o dołączenie do naszego odpo-czynku, aby uświęcić „spokój”, którego tak szukamy?

Święty na co dzieńPrzywykliśmy do tego, żeby pomocy świętych przyzywać w konkretnych, trudnych sy-tuacjach lub wtedy, kiedy na-reszcie uznamy, że sami jed-nak nie mamy na coś wpływu. Święty Antoni przychodzi nam na myśl, dopiero kiedy nasze dłuższe poszukiwania zguby nie przynoszą rezultatu, a świę-ty Krzysztof pojawia nam się przed oczami, kiedy odpalamy silnik samochodu, wyruszając w wakacyjną podróż. Święta Rita na pewno nie wzgardzi naszy-mi modlitwami, kiedy prosimy o pomoc w beznadziejnej sy-tuacji, ale co, gdyby poprosić ją o towarzyszenie nam w co-dzienności? Jeśli życie świętych było w dużej mierze tak zwy-czajne jak nasze, zaufajmy im, że w tej codzienności poprowa-dzą nas najlepiej.To prawda, że większość świę-tych ma swoje „specjalizacje”, którym ufamy, wierząc, że w da-nej kwestii są niezastąpieni. Jak-że zdumiewającym jest fakt, że jedną z nich jesteśmy my sami, ponieważ dokładnie to dzieje się w momencie, kiedy obiera-my dla siebie świętego patrona podczas sakramentu bierzmo-wania. Ten święty towarzyszy Ci każdego dnia, może warto zamienić z nim słowo? Ta świę-

ta czuwa nad Tobą podczas snu i pracy, na pewno ucieszy się z podziękowania za jej co-dzienną troskę. Wyznając wiarę w „świętych obcowanie”, wie-rzymy w ich obecność przy nas.

Codzienne uświęcanieKiedy myślimy o codziennej duchowej opiece, w pierwszej kolejności przychodzi nam na myśl opieka Anioła Stróża. Przywykliśmy prosić o jego pomoc „rano, wieczór, we dnie i w nocy”, jednak zdaje się, że Jego postrzeganie zostało za-wężone do opieki nad małymi dziećmi, których uczymy tej modlitwy, a sami niejednokrot-nie z upływem czasu o niej zapominamy, tak jakby Anioł Stróż kończył etat opieki nad nami wraz z końcem naszego przedszkola. Świetnym, a zarazem świętym przykładem znakomitych re-lacji z Aniołem Stróżem był św. o.Pio. Kiedyś ktoś zapytał go: „Ojcze, czy słyszysz, co Aniołowie Stróże mówią do ciebie?”. Ojciec odpowiedział: „ Oczywiście! Czy myślisz, że Aniołowie są tak nieposłuszni jak ty? Przyślij mi tu swojego Anioła Stróża!”.To prawda, porozmawiaj, zapy-taj, poproś o pomoc – zarówno święci, jak i Aniołowie Stróżo-wie wciąż nam towarzyszą.

Irmina Piechowska

Święty spokój

6

Page 7: Kwartalnik Wspólnoty św. Barnaby w Poznaniu · a potrzeba niewiele, albo tyl-ko jednego” (Łk 10, 41-42). Pamiętacie zatroskanie Marty o wygląd domu, przygotowanie posiłku

Ewangelizować czyli co?Obecnie przeżywamy w Ko-ściele rok duszpasterski pod hasłem „Idźcie i głoście”. Wielu z nas zastanawia się pewnie czasami, jak, gdzie, komu i zasadniczo co mamy głosić i dokąd mamy właści-wie pójść.

Kogo? Co?Jezus powiedział: „Idźcie i głoście dobrą nowinę”. No dobrze, czyli wiemy, co, a ra-czej Kogo, bo dobra nowina to przecież Jezus. Potrzeba, żebyśmy głosili Jezusa żywego w naszej rzeczywistości – na-sze doświadczenia spotkania z nim, nasze przeżycia zwią-zane z wybraniem Jezusa jako celu i sensu życia, jak również decyzje, jakie ten wybór za sobą pociągnął. Powinniśmy pokazywać innym, jak Chry-stus nas spotkał i jak przemie-nia naszą codzienność, jakim wsparciem jest w naszych trudnościach oraz jak dzieli z nami nasze radości.

Baza? Tu nie ma prostej odpowiedzi. Jezus nie powiedział aposto-łom: „Dobra, chłopaki, teraz pójdziecie na studia teologicz-ne, potem skończycie kurs skutecznego marketingu i re-klamy, jakieś studium socjolo-giczne i nikt się nie oprze wa-szej nauce”. Jezus powiedział:

„Idźcie i głoście”. Nie powie-dział, że jest na to jeden sku-teczny i sensowny sposób. Że trzeba tak i nie inaczej, bo tyl-ko wtedy przyniesie to efekt. Jezus wiedział, że każdy z apo-stołów jest inny, ma inny cha-rakter, inne doświadczenia ży-cia, inne trudności w relacjach itp. Jezus zna Ciebie i wie, kim jesteś i w jaki sposób możesz Go głosić, w jaki sposób mo-żesz innych przyprowadzać do Niego, w jaki sposób możesz pokazywać światu, że On jest dla Ciebie najważniejszy.

Jak?Czasem to będzie znak krzyża przed posiłkiem w restauracji lub w pociągu przed podróżą. Czasem przyklęknięcie przed Jezusem Eucharystycznym, którego niesie właśnie kapłan, idąc do chorego. Innym ra-zem niezjedzenie mięsa w pią-tek lub ucięcie obgadywania kogoś w gronie znajomych. Czasem podanie ręki potrze-bującemu lub podniesienie na duchu kogoś smutnego. Może to być zaangażowanie w Kościele, w swojej parafii lub chrześcijańskiej wspólno-cie, która głosi Jezusa przez rekolekcje, kursy ewangeliza-cyjne czy spotkania biblijne. Jezus może także pociągnąć Twoje serce do ewangelizacji bezpośredniej, do mówienia

o Nim serce do serca, osobom w pracy, czekającym wspólnie na autobus, ludziom w kolejce do lekarza czy może najbliż-szym przyjaciołom, znajomym lub rodzinie.

Strach?Można się bać, co ludzie po-wiedzą, co o nas pomyślą... Wydaje mi się jednak, że cza-sem warto stracić reputację lub choć zaryzykować jej utra-tę, żeby przyprowadzić kogoś do Jezusa, pokazać, że On jest i że jest dla mnie ważny. W pracy na monitorze mam ustawioną tapetę z Jezusem w bardzo pięknej monstrancji. Kiedy ją ustawiałem, w pierw-szej chwili obawiałem się, co inni pomyślą, co powiedzą, czy nie będą trochę ironicznie patrzeć na moją „manifesta-cję” wiary. Nic takiego się nie stało, a ja mogłem doświad-czyć, jak czasem „głupie” lęki pojawiają się w nas, blokując przed świadczeniem o blisko-ści z Bogiem.

Jezus czeka na każdego, nawet tego najbardziej zagubionego. Może to właśnie przez Ciebie chce do niego dotrzeć. Podej-miesz wyzwanie?

Michał Korczak

7

Page 8: Kwartalnik Wspólnoty św. Barnaby w Poznaniu · a potrzeba niewiele, albo tyl-ko jednego” (Łk 10, 41-42). Pamiętacie zatroskanie Marty o wygląd domu, przygotowanie posiłku

7

Terminarz najbliższych wydarzeń:

Msze św. i modlitwy o uzdrowienie:

Terminarz najbliższych wydarzeń z Poznania i okolic:

Data: Wydarzenie: Miejsce: Zgłoszenia:30.06-10.07 Kurs „Paweł” Puszczykowo www.sne.poznan.pl

13-16.07 Kurs „Historia Zbawienia” Puszczykowo www.sne.poznan.pl

25-27.08 Kurs „Oblubieniec” Dom Rekolekcyjny Św. Józefa Poznań - Morasko

www.sne.poznan.pl

27-29.10 Kurs Animacji Modlitwy Charyzmatycznej

Zostanie podane na stronie w późniejszym terminie

www.sne.poznan.pl

Data: Wydarzenie: Miejsce:1.07 Jezus na Stadionie Uwielbienie Jezusa

w Mocy Ducha ŚwiętegoWarszawa, Stadion PGE Narodowy www.jezusnastadionie.pl

21-26.07 Fundament Ćwiczeń Duchowych Pobiedziska tel. 501 289 869,www.siostry-sc.pl/rekolekcje

16-17.09 Powołani do wolności - rekolekcje z o.Antonello i o.Enrique

MTP Poznań, Pawilon 1www.powolanidowolnosci.pl

PRZYJDŹ - BY ŻYĆ PEŁNIEJ!

Data: Wiodąca intencja:

17.07 o uzdrowienie z chorób nowotworo-wych, o uzdrowienie z chorób układu oddechowego

Miejsce: Parafia pw. Najświętszego Zbawiciela, ul. Fredry 11, PoznańCzas: Każdy trzeci poniedziałek miesiąca, godzina 19:15

21.08 o uzdrowienie z chorób serca i układu krążenia, o uzdrowienie z chorób układu kostnego

Wspólnota św. Barnaby, ul. Forteczna 53, 61-362 Poznań