KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa...

20
KPMGzin Magazyn KPMG dla studentów Numer 6 – Wiosna 2012 kariera.kpmg.pl

Transcript of KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa...

Page 1: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

KPMGzinMagazyn KPMG dla studentów

Numer 6 – Wiosna 2012

kariera.kpmg.pl

Page 2: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

2 | KPMGzin

Wio

sna2

012

Num

er 6

Sukces na wyciągnięcie rękiMoja przygoda z działem HR ............. 3Marta Półkoszek, HR Assistant

Testy rekrutacyjne ............................... 4Bożena Nabiałczyk, HR Specialist

Z życia wzięteDzień z życia Ambasadora .................. 6Natalia Jędrzejewska, SGGW

Leaving on a jet plane ......................... 8Rupa Aryal, Intern

Ludzie KPMGPodróże kształcą ................................ 10Marek Rumin, Senior Consultant

Audytor na krańcu świata ................ 12Małgorzata Kochanowska, Senior Manager

New York, New York ........................... 14Małgorzata Blitek, Tax Manager

Po godzinachJapońska kultura biznesu ................. 16Anna Borecka, Intern

Co w trawie piszczyBuddy Program .................................. 18Program wsparcia nowych pracowników i praktykantów

RozrywkaHow to fold an Origami crane .......... 19

Spis treści

12

61016 4

14

© 2

012

KP

MG

Sp.

z o

.o. j

est

pols

ką s

półk

ą z

ogra

nicz

oną

odpo

wie

dzia

lnoś

cią

i czł

onki

em s

ieci

KP

MG

skł

adaj

ącej

się

z n

ieza

leżn

ych

spół

ek c

złon

kow

skic

h st

owar

zysz

onyc

h z

KP

MG

Inte

rnat

iona

l Coo

pera

tive

(„K

PM

G In

tern

atio

nal”

), po

dmio

tem

pra

wa

szw

ajca

rski

ego.

Wsz

elki

e pr

awa

zast

rzeż

one.

Page 3: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

Moja przygoda z działem

Spoglądając na własne doświadczenie zawodowe, wielu z nas potwierdzi słowa Alberta Einsteina, który zwykł mawiać, że „osobowość kształtuje się nie przez piękne słowa, lecz pracą i własnym wysiłkiem”. Psychologowie twierdzą, że najbardziej intensywnie nasza osobowość kształtuje się w okresie wczesnego dzieciństwa oraz młodości. Wtedy też poznajemy nasze potrzeby, uzdolnienia i emocje. Kiedy wkraczamy w okres dorosłości, zaczynamy samodzielnie podejmować decyzje, świadomie decydujemy, jak ma wyglądać nasze życie. Osobowość ewoluuje. Z wiekiem stajemy się odważniejsi, bardziej zdecydowani, chętni do podejmowania ryzykownych decyzji. Wtedy też „określamy się” – postanawiamy, co chcemy robić w przyszłości.

Zainteresowanie procesem rekrutacji pracowników pojawiło się u mnie już na I roku studiów, kiedy to sama postanowiłam podjąć pracę. Odpowiednim miejscem do rozwoju zawodowego okazała się moja uczelnia. Moim głównym zadaniem, jako konsultanta w dziale rekrutacji, był nabór kandydatów na studia do Uczelni Łazarskiego. Mój zakres obowiązków nie był ściśle związany z działaniami typowo rekrutacyjnymi, jednakże intensywny kontakt z ludźmi, oraz satysfakcja z dobrze wykonanej pracy skłoniły mnie do bliższego poznania dziedziny HR.

Praca w dziale Human Resources od zawsze była moim marzeniem. Wiedziałam, że aby zbliżyć się do realizacji wyznaczonego celu muszę zrobić krok naprzód w moim życiu zawodowym. Zmiana miejsca pracy była dla mnie ogromnym wyzwaniem i szansą na nowy start. Decydując się na pracę w dużej międzynarodowej korporacji, nie do końca byłam świadoma, co mnie czeka – jednakże pełna optymizmu przystąpiłam do działania!

Swoją przygodę w KPMG rozpoczęłam od pracy na stanowisku sekretarki w jednej z grup podatkowych. Dzięki tej pracy doskonale radzę sobie w kontaktach interpersonalnych oraz wzmocniłam umiejętność efektywnej organizacji pracy. Codziennie stawiane mi były nowe wyzwania, jednak miałam szczęście pracować z interesującymi i wspaniałymi ludźmi, z którymi do tej pory utrzymuję kontakt.

O pracę w dziale HR rozpoczęłam ubiegać się w marcu 2011 r., kiedy to wysłałam swoją aplikację na stanowisko Asystenta w zespole rekrutacji. Proces naboru odbywał

się w ramach programu Internal Transfer, czyli transferu wewnętrznego. Taki rodzaj pozyskiwania pracowników daje możliwość zmiany ścieżki zawodowej oraz zwiększa motywację do pracy poprzez zapewnienie rozwoju zawodowego. W ramach procesu rekrutacji otrzymałam do wykonania zadanie domowe oraz zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną. Proces okazał się dla mnie pomyślny i od kwietnia zostałam członkiem zespołu rekrutacji. Początki w każdej pracy są trudne. Mówi się, że po tygodniu, miesiącu jest już znacznie lepiej. I faktycznie tak jest, przynajmniej z mojej perspektywy. Tak naprawdę wszystko zależy od naszego podejścia.

Co najbardziej lubię w mojej pracy? Częsty kontakt z ludźmi. Każdy z kandydatów jest inny i każdy zasługuje na uwagę. Opanowanie, szacunek dla rozmówcy oraz elastyczność, to cechy, które powodują, że ten rodzaj pracy rozwija mnie wewnętrznie. Co więcej, praca nad kilkoma projektami jednocześnie uczy pokory oraz wytrwałości w dążeniu do celu. Nieocenioną dla mnie możliwością rozwoju jest współprowadzenie warsztatów dla studentów. Taki rodzaj aktywności wzmocnił moją pewność siebie, naturalność oraz pozwolił wykształcić świadome formy wypowiedzi, np. podczas sytuacji stresujących. Ale przede wszystkim pozwolił uwierzyć w siebie.

Czego nie lubię w mojej pracy? Odwoływanych lub przekładanych spotkań, dobrych aplikacji bez klauzuli o ochronie danych osobowych, presji czasu czy niezbędnych papierowych formalności. Każdy członek naszego zespołu jest inny, ma odmienne podejście do życia oraz do realizacji zadań. Dlatego na co dzień pamiętamy jak ważne jest wzajemne zrozumienie i zaufanie. Niejednokrotne zdarzały się bujne dyskusje i różnice zdań – jednakże wiem, że zawsze uda nam się dojść do porozumienia. Poza tym wiem, że mogę liczyć na pomoc i wsparcie wszystkich członków zespołu, w którym pracuję. W HR liczy się każdy człowiek.

Dzięki wykonywanej pracy stałam się osobą bardziej otwartą, odporną na stres, zorganizowaną. Każdy dzień to nowe wyzwanie i nauka nowych umiejętności. Mój pierwszy cel zawodowy został zrealizowany, jednak przede mną jeszcze wiele interesujących wyzwań, których już nie mogę się doczekać.

Marta PółkoszekHR Assistant

KPMGzin | 3

© 2

012

KP

MG

Sp.

z o

.o. j

est

pols

ką s

półk

ą z

ogra

nicz

oną

odpo

wie

dzia

lnoś

cią

i czł

onki

em s

ieci

KP

MG

skł

adaj

ącej

się

z n

ieza

leżn

ych

spół

ek c

złon

kow

skic

h st

owar

zysz

onyc

h z

KP

MG

Inte

rnat

iona

l Coo

pera

tive

(„K

PM

G In

tern

atio

nal”

), po

dmio

tem

pra

wa

szw

ajca

rski

ego.

Wsz

elki

e pr

awa

zast

rzeż

one.

Page 4: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

Okres recesji powoduje, że gros firm bardziej rygorystycznie podchodzi do kwestii weryfikacji umiejętności potencjalnych pracowników. Rozmowa rekrutacyjna nie jest już jedynym narzędziem, które ma służyć zbadaniu czy kandydat, którego pracodawca bierze pod uwagę w kontekście zatrudnienia, poradzi sobie z zadaniami stawianymi mu w pracy.

Obecnie coraz częściej – zwłaszcza w większych firmach – proces rekrutacji wzbogacony jest o kolejne metody selekcyjne. Najczęściej są to różnego rodzaju testy, mające na celu w sposób trafny i rzetelny zbadać, czy kandydat nadaje się na stanowisko, na które aplikuje, czy też nie.

Dotychczas wśród wielu kandydatów sama myśl o testach budziła negatywne emocje, takie jak strach, przerażenie, lęk przed niepowodzeniem. Teraz ze względu na ich coraz większą popularność, kandydaci traktują ten etap jako kolejny egzamin, który należy przejść.

Testy wykorzystywane w procesie rekrutacji stanowią źródło dodatkowych informacji na temat kandydatów. Ich zadaniem jest wyselekcjonowanie tych, którzy najlepiej spełniają kryteria wymagane w konkretnej firmie na określonym stanowisku.

W celu diagnozy wiedzy, kompetencji i umiejętności kandydatów rekruterzy korzystają z trzech rodzajów testów. Pierwszy z nich to testy wiedzy. Jak sama nazwa wskazuje, sprawdzają wiedzę merytoryczną z konkretnej dziedziny, ściśle związaną z obowiązkami na danym stanowisku. Do tego rodzaju testów można się przygotować. Zwykle opis danego stanowiska może wskazywać, jakie umiejętności będą sprawdzane. Warto przejrzeć fora internetowe lub poszukać kontaktu do osób, które przechodziły rekrutację w podobnej formie i zapytać ich o radę.

Drugi typ to testy zdolności. Badają indywidualne predyspozycje kandydatów na poszczególne stanowiska, np. umiejętność logicznego myślenia, analizy danych, operowania liczbami, umiejętności werbalne. Takie testy mogą być stosowane na przykład przez firmy

4 | KPMGzin

© 2

012

KP

MG

Sp.

z o

.o. j

est

pols

ką s

półk

ą z

ogra

nicz

oną

odpo

wie

dzia

lnoś

cią

i czł

onki

em s

ieci

KP

MG

skł

adaj

ącej

się

z n

ieza

leżn

ych

spół

ek c

złon

kow

skic

h st

owar

zysz

onyc

h z

KP

MG

Inte

rnat

iona

l Coo

pera

tive

(„K

PM

G In

tern

atio

nal”

), po

dmio

tem

pra

wa

szw

ajca

rski

ego.

Wsz

elki

e pr

awa

zast

rzeż

one.

Page 5: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

konsultingowe podczas rekrutacji na stanowiska, gdzie konieczna jest m.in. umiejętność szybkiego wyciągania wniosków, analizowania dużej ilości danych, czyli np. w pracy w audycie.

Trzecia kategoria to testy badające osobowość kandydata. Mają najczęściej postać kwestionariuszy, z listą pytań lub stwierdzeń, do których osoba badana ma się odnieść. W testach tych nie ma ani „dobrych”, ani „złych” odpowiedzi, ponieważ pytania nierzadko mają charakter czysto abstrakcyjny, zupełnie niezwiązany z wiedzą merytoryczną wymaganą na danym stanowisku. Testy osobowości mają pomóc pracodawcy określić, czy kandydat posiada np. umiejętność twórczego rozwiązywania problemów, jaki styl pracy preferuje – pracę zespołową czy indywidualną, jak poradzi sobie z obsługą klienta. Na podstawie udzielonych przez kandydata odpowiedzi pracodawca może przewidywać jak kandydat mógłby się zachować w różnego rodzaju sytuacjach związanych z pracą i życiem zawodowym.

Na pytanie, czy do testów rekrutacyjnych można się przygotować, odpowiedź nie jest jednoznaczna. Z jednej strony, jeśli wiemy, jakiego rodzaju testu się spodziewać, możemy poćwiczyć rozwiązywanie podobnych zadań, a tym samym oswoić się z procedurą. Z drugiej strony, jeśli nie wiemy, co nas czeka, nerwowe przeglądanie notatek ze studiów czy stron internetowych oraz rozwiązywanie dziesiątków zadań testowych przyniesie niewielkie korzyści i wywoła tylko niepotrzebny stres. Wielu kandydatów próbuje manipulować odpowiedziami na pytania w testach osobowości, żeby zwiększyć swoje szanse na zdobycie pracy. Wydają się nie być świadomymi podstawowego faktu, że celem procesu rekrutacyjnego jest znalezienie osoby, która z łatwością odnajdzie się w nowym środowisku pracy, będzie czerpać satysfakcję z powierzanych jej zadań oraz rozwijać się w ramach dostępnych możliwości. Zatem wszelkie próby zniekształcania informacji o sobie i kreowania fałszywego wizerunku są krótkowzrocznymi działaniami. Prędzej czy później z pewnością obrócą się one przeciwko kandydatowi manipulującemu badaniem.

Specyfika pracy i trudności związane z codziennymi obowiązkami zawodowymi obnażą zazwyczaj to, co

próbował ukryć. Należy również pamiętać, że wiele testów psychologicznych zawiera dodatkowe wskaźniki i skale, które mierzą, na ile kandydat miał tendencję do przedstawiania siebie w korzystnym świetle. Wysoki wynik w „skalach kłamstwa” skutkuje bardzo ostrożnym traktowaniem wyników uzyskanych przez kandydata w całym procesie rekrutacyjnym.

Na czym więc może polegać „przygotowanie się” do testów rekrutacyjnych ze strony kandydata?Przede wszystkim należy się nastawić pozytywnie oraz porządnie się wyspać. W pierwszej kolejności zadbaj więc o stan swojego umysłu i ciała, dzięki odpowiedniej dawce snu i wypoczynku. Przed przystąpieniem do rozwiązywania testów, ze szczególną starannością zapoznaj się z instrukcją dotyczącą testu, tak aby w trakcie jego wykonywania nie okazało się, że czegoś nie doczytałeś, co w konsekwencji będzie rzutowało na końcowy wynik badania. Kontroluj czas. Najpierw rozwiązuj te zadania, które nie sprawiają Ci problemu, a dopiero w drugiej kolejności wróć do zadań, które wymagają dłuższego zastanowienia oraz tych, które chcesz sprawdzić. Udzielając odpowiedzi na pytania w teście osobowości, pozostań sobą i odpowiadaj uczciwie i szczerze, zgodnie z najlepszą wiedzą o sobie samym. Testy te są skonstruowane tak, że praktycznie nie sposób przewidzieć właściwych odpowiedzi, a kłamstwo może wyjść na jaw po analizie wypowiedzi.

Natomiast rozwiązując zadania z testu zdolności, staraj się pracować w skupieniu i w najszybszym możliwym dla siebie tempie.

Bożena NabiałczykHR Specialist

KPMGzin | 5

Testy nie powinny budzić Twoich obaw. Jeśli jesteś pewny swoich umiejętności, z pewnością dasz sobie radę, nie warto się stresować. Nawet jeśli za pierwszym razem nie uda się, pamiętaj, że jest to kolejne ciekawe doświadczenie. Poza tym, im więcej tego typu zadań rozwiązujesz, tym większą zdobywasz praktykę i biegłość w rozwiązywaniu testów. Wystarczy uwierzyć w swoje możliwości, a na pewno się uda!

© 2

012

KP

MG

Sp.

z o

.o. j

est

pols

ką s

półk

ą z

ogra

nicz

oną

odpo

wie

dzia

lnoś

cią

i czł

onki

em s

ieci

KP

MG

skł

adaj

ącej

się

z n

ieza

leżn

ych

spół

ek c

złon

kow

skic

h st

owar

zysz

onyc

h z

KP

MG

Inte

rnat

iona

l Coo

pera

tive

(„K

PM

G In

tern

atio

nal”

), po

dmio

tem

pra

wa

szw

ajca

rski

ego.

Wsz

elki

e pr

awa

zast

rzeż

one.

Page 6: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

6 | KPMGzin

Akademik. Godzina siódma rano. Kubek kawy i komputer. Tak zaczyna się prawie każdy dzień Natalii, Ambasadora KPMG w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. „Bez codziennego sprawdzenia maila i Facebooka, dzień uważam za stracony” – śmieje się. Kilka minut później w pośpiechu wybiega na uczelnię, wypełnia codzienne obowiązki i wraca późnym wieczorem.

Natalia jest bardzo energiczną osobą, wieczną optymistką. Znajomi twierdzą, że potrafi rozbawić największego smutasa i zjednać serce każdego, nawet z pozoru nieprzejednanego człowieka. To pomaga jej w codziennym życiu, gdyż przy wielu obowiązkach i sprawach do załatwienia – niezbędny jest kontakt z ludźmi o różnych charakterach i temperamentach.Odkąd pamięta, nie potrafiła usiedzieć w miejscu. Będąc już w podstawówce, zaczęła chodzić do szkoły muzycznej, do której uczęszczała dwanaście lat, zdobywając tytuł zawodowego muzyka i kończąc

II stopień. Gra na akordeonie i fortepianie, śpiewa – podobnie jak jej trzy młodsze siostry. Bez muzyki nie ma dla niej życia.

Poza muzyką Natalia kocha historię. „Należę do Grupy Rekonstrukcji Historycznej Ludności Cywilnej z Mławy, która jest jedyną grupą odtwarzającą ludność cywilną w Europie i zrzesza około stu osób” – mówi. Stara się uczestniczyć w wydarzeniach, które są ważne dla uczczenia bohaterów poległych za Ojczyznę: sprzątaniu schronów na Pozycji Mławskiej czy rekonstrukcji słynnej bitwy pod Mławą w czasie kampanii wrześniowej w 1939 roku, podczas której wcielała się w rolę ulicznego grajka, maszynistki czy też mieszczanki.

„Wczoraj do Ciebie nie należy. Jutro niepewne… Tylko dziś jest Twoje”, to jej życiowe motto. Dlatego stara się nie tracić czasu i wykorzystywać go najlepiej jak potrafi. Działa w Kole Naukowym Ekonomistów, którego jest prezesem, uczestniczy w konferencjach naukowych

© 2

012

KP

MG

Sp.

z o

.o. j

est

pols

ką s

półk

ą z

ogra

nicz

oną

odpo

wie

dzia

lnoś

cią

i czł

onki

em s

ieci

KP

MG

skł

adaj

ącej

się

z n

ieza

leżn

ych

spół

ek c

złon

kow

skic

h st

owar

zysz

onyc

h z

KP

MG

Inte

rnat

iona

l Coo

pera

tive

(„K

PM

G In

tern

atio

nal”

), po

dmio

tem

pra

wa

szw

ajca

rski

ego.

Wsz

elki

e pr

awa

zast

rzeż

one.

Page 7: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

KPMGzin | 7

w całej Polsce, przynależy do zespołu muzycznego, na roku jest Starostą oraz uczestniczy w Programie Ambasadorzy KPMG.

„Bycie Ambasadorem daje wiele niezliczonych możliwości, które ciężko opisać w kilku zdaniach. To nieustanna komunikacja z nowymi, interesującymi ludźmi, otwarcie na ich wiedzę i poglądy. Mogę wykorzystywać swój nadmiar energii i umiejętności organizując warsztaty, promując KPMG na naszej uczelni. Praca w tej firmie daje mi mnóstwo satysfakcji, szczególnie, gdy widzę z jakim zainteresowaniem ludzie słuchają trenerów i myślę, że dzięki mnie jako łącznikowi, uczestnicy warsztatów mogą się rozwijać oraz nabywać nową i przede wszystkim praktyczną wiedzę. Jednocześnie uczę się również ja” – opowiada studentka.

„KPMG jest potężną korporacją, a zasięg jej działania nieustannie się powiększa. W firmie świetne jest to,

że mimo, iż jest ona bardzo dużą organizacją, jest bardzo elastyczna. Nie żałuję decyzji, że aplikowałam na stanowisko Ambasadora i cieszę się, że zostałam wybrana spośród wielu innych kandydatów. Cały czas uczę się czegoś nowego i czuję, że jestem osobą na odpowiednim miejscu. Jest to dla mnie wyzwanie, a jednocześnie duża przyjemność, żeby móc pracować z tak kompetentnymi osobami, jakimi są trenerzy i pozostali pracownicy firmy”.

Co jej przeszkadza w życiu i realizacji celów? „Negatywne nastawienie otoczenia i przesądzanie z góry o niepowodzeniach. Rada dla wszystkich: więcej się uśmiechajcie, bądźcie mili dla ludzi wokół Was i podążajcie za głosem Waszego serca. Tylko wtedy będziecie czuli pasję we wszystkim, co robicie i będzie to Wam sprawiać prawdziwą przyjemność”.

Natalia JędrzejewskaAmbasador KPMG 2011/2012, SGGW

Imag

e C

opyr

ight

iofo

to, 2

012.

Use

d un

der

licen

se f

rom

Shu

tter

stoc

k.co

m.

© 2

012

KP

MG

Sp.

z o

.o. j

est

pols

ką s

półk

ą z

ogra

nicz

oną

odpo

wie

dzia

lnoś

cią

i czł

onki

em s

ieci

KP

MG

skł

adaj

ącej

się

z n

ieza

leżn

ych

spół

ek c

złon

kow

skic

h st

owar

zysz

onyc

h z

KP

MG

Inte

rnat

iona

l Coo

pera

tive

(„K

PM

G In

tern

atio

nal”

), po

dmio

tem

pra

wa

szw

ajca

rski

ego.

Wsz

elki

e pr

awa

zast

rzeż

one.

Page 8: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

I had this song “I am leaving on a jet plane, don’t know when I’ll be back again”, by John Denver” in my mind when i left home for the first time for Poland. As I was heading towards my destination, Poland, to continue my further education, my mind was full of great memories of my birthplace, Nepal.

Nepal is a beautiful, small landlocked country with a unique geographical position being located under

the tallest mountain in the world, Mount Everest. It is also the birthplace of Lord Buddha. The country is made up of a mix of ethnic groups and sub-groups who speak over 70 languages, while Nepali is the official language of Nepal. My country is a fascinating and exotic place rich in culture, art and steeped in history and tradition. The compact clusters of tiny, red tiled houses and the rolling, green hills make the country as beautiful as paradise.

Love and the smiles are everywhere along with warm greetings. Daily life starts with the family and

ends with the family. Our traditional breakfast is made up of rice, curry, pickles. Wherever you go you can hear the chanting of religious prayers, bells, hundreds of fluttering prayer flags and see prayer wheels, artistic houses, temples, domes, monasteries, some churches, the

mosque and the simplicity of the people. Everyone has time for you, to hear you and to help you. Hospitability and friendliness is common to our people.

Life is not easy when you study abroad without any scholarship. I spent considerable time searching

for the best option for me and applied to a number of universities. After much hard work, I received an invitation from Warsaw University to do a masters program. It was not enough. I had to go through millions of processes and interviews to get a scholarship. Finally I got it but it was hard for me to convince my parents that I should go. At last everything worked out well. I was exhausted after the long journey from Nepal to Poland, but was quite happy when I saw my friend at the airport waiting to pick me up.

September was a great month as I was invited to many programs and events that were organized

by the international relations office of my faculty. Life became more and more interesting as I got many opportunities to meet renowned personalities and many really interesting people and in general became better acquainted with polish people and their culture.

8 | KPMGzin

Leaving on a jet plane

© 2

012

KP

MG

Sp.

z o

.o. j

est

pols

ką s

półk

ą z

ogra

nicz

oną

odpo

wie

dzia

lnoś

cią

i czł

onki

em s

ieci

KP

MG

skł

adaj

ącej

się

z n

ieza

leżn

ych

spół

ek c

złon

kow

skic

h st

owar

zysz

onyc

h z

KP

MG

Inte

rnat

iona

l Coo

pera

tive

(„K

PM

G In

tern

atio

nal”

), po

dmio

tem

pra

wa

szw

ajca

rski

ego.

Wsz

elki

e pr

awa

zast

rzeż

one.

KRAKÓW, POLANDIN FRONT OF THE PALACE OF

CULTURE, WARSAW

GDAŃSK, POLAND

Page 9: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

Somehow I adjusted to life in Warsaw but because of the language barrier, it’s so difficult to cope with

everyday life. It’s much more challenging, especially when you are in trouble and need some help from other people. It’s hard to make them understand you. It was really tough, I would almost say I suffered, when I had to go to hospital and equally when I had to deal with some of the government offices.

It’s even more problematic if there is something urgent to be done but of course in polish. The days

seemed more difficult and challenging when I had to do everything by myself, especially when I had to go to university for long lectures. Even a normal daily routine of preparing food, washing and shopping could be a real pain. So, I did get homesick quite often.

Now I am used to it and quite familiar with the people and with their culture. Now I feel like its

my second home. People here in Poland are polite and humble, helpful, hard working and family oriented. And above all I love the culture of respect. Respect towards women and to elderly people. There are so many things that I have found in Poland that have fascinated

me. I saw so many things for the first time, like the beautiful beaches, snow, a cold winter, refreshing spring, beautiful Christmas decorations, Christmas carols, the artistic Old town, the big parks, the skyscrapers, the huge malls, the green environment within the city, such a very hot summer, the metro and different teaching methodologies, as well as the sincerity of people while working in the office.

Living in Poland has taught me so many things. I learned so much from studying abroad, living in

Warsaw and last but not least from KPMG. I am much more independent now. I learned how to become independent by leaving my comfort zone. My experience helped me to become stronger and more selfconfident. Above all, I have learned to never give up. Dream your dream, folks, and find the right path to make that dream come true. My dreams became reality and it has taught me that nothing is impossible if you try and if you really believe in yourself. So, dream on until dreams come true!

Rupa Aryal completed an internship with the Business Performance Services group at KPMG in Poland in 2011.

KPMGzin | 9

© 2

012

KP

MG

Sp.

z o

.o. j

est

pols

ką s

półk

ą z

ogra

nicz

oną

odpo

wie

dzia

lnoś

cią

i czł

onki

em s

ieci

KP

MG

skł

adaj

ącej

się

z n

ieza

leżn

ych

spół

ek c

złon

kow

skic

h st

owar

zysz

onyc

h z

KP

MG

Inte

rnat

iona

l Coo

pera

tive

(„K

PM

G In

tern

atio

nal”

), po

dmio

tem

pra

wa

szw

ajca

rski

ego.

Wsz

elki

e pr

awa

zast

rzeż

one.

JIRI, TRAILHEAD INTO THE MOUNT EVEREST REGION

AT THE JIRI MONASTERY

IN THE PREMISES OF THE PASHUPATINATH TEMPLE

Page 10: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

Każdy z nas ma w swoim życiu hobby, które rozwija w wolnym czasie. Zainteresować się można niemalże wszystkim – wystarczy odrobina chęci oraz ciekawość świata! Rozwijanie zainteresowań jest trudnym zadaniem, ponieważ wiąże się z samodyscypliną, ale przede wszystkim wymaga sporo wolnego czasu, którego zapewne wszystkim nam brakuje. Szczególnie jest to istotne, kiedy pracujemy, a każda przepracowana godzina oddala nas od naszej pasji. Myślę jednak, że warto próbować.

Swój czas wolny staram się dzielić pomiędzy trzy główne zainteresowania: fotografię, podróże oraz żeglarstwo.Fotografia jest moją wielką pasją i sposobem spędzania wolnego czasu. To, co moim zdaniem jest w niej najważniejsze to możliwość zatrzymania czasu, uchwycenie wrażeń i emocji oraz przedstawienie wydarzeń, które już się nie powtórzą. Fotografia wymaga kreatywnego spojrzenia na otaczający nas świat. Często prozaiczną rzeczywistość można przedstawić w ciekawy, nieszablonowy sposób.

Chociaż nie zawsze jest to łatwe, staram się przeznaczyć na fotografię kilka godzin w tygodniu. „Uzbrojony” w aparat wyruszam w miasto i szukam ciekawych miejsc. Od czasu do czasu „śledzę” wydarzenia kulturalne, gdzie zawsze nadarzy się okazja do zrobienia interesującego zdjęcia.

Wykonuję zdjęcia różnorodne tematycznie, jednak najbardziej bliska jest mi fotografia krajobrazowa oraz portretowa. Codzienne otoczenie potrafi zaskoczyć

swoją zmiennością, a obcowanie z innymi sprawia, że uświadamiam sobie jak bardzo jesteśmy różni.Żeglarstwo to moja pasja wakacyjna. Każdy letni weekend staram się spędzić na „łajbie”. Warmia i Mazury to kraina niezwykła – niewątpliwie jedno z moich ulubionych miejsc do żeglowania. Odkąd cztery lata temu ukończyłem kurs na żeglarza jachtowego, co roku wracam do tego miejsca, aby przez kilka dni przeżyć niezapomniane chwile – popływać wśród malowniczego krajobrazu i zawitać do portów takich jak Sztynort, gdzie muzyka gra do późnych godzin nocnych. Takie miejsca jak Giżycko, Węgorzewo czy Sztynort pokazują, czym jest pełne żeglowanie i ile radości daje spędzanie wolnego czasu na żaglówce w towarzystwie wesołej kompanii. Wieczorem po całym

dniu zmagań – opowieści i wesołe szanty przy ognisku dopełniają przeżyte doznania. Żeglowanie oprócz dostarczania niezapomnianych wrażeń, uczy mnie organizacji i współdziałania z ludźmi. Wymusza konieczność podejmowania szybkich decyzji, od których zależny jest los całej wyprawy. Wielokrotnie przekonałem się na własnej skórze jak bardzo jest to wymagające hobby – przez cały czas trzeba udoskonalać swoje umiejętności. Przychodzi mi na myśl sytuacja, kiedy pewnego

Santiago de Cuba

Malezja, dżungla

Peru, Machu Picchu

Gdzieś w Boliwii

10 | KPMGzin © 2012 KPMG Sp. z o.o. jest polską spółką z ograniczoną odpowiedzialnością i członkiem sieci KPMG składającej się z niezależnych spółek członkowskich stowarzyszonych z KPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Page 11: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

wakacyjnego dnia, leniwie płynęliśmy ku przesmykowi, gdy nagle zerwał się silny wiatr, a po chwili zaczął padać rzęsisty deszcz. Deszcz zmienił się w burzę, a najbliższa zatoka była daleko na horyzoncie. Załoga zaczęła się bać, że łódź się wywróci oraz narzekać, że jest zmarznięta i głodna. Trzeba być doświadczonym „wilkiem morskim”, by w takiej sytuacji nie stracić głowy i równocześnie zapanować nad łodzią oraz ludzkimi słabościami.

Podróże! Zgadzam się z powiedzeniem, że „podróże kształcą”! Pozwalają odkryć miejsca niewyobrażalne – dzikie i piękne zarazem, ale także lokalną kulturę i kulinarne przysmaki. To właśnie podczas podróży mogłem wykorzystać moje umiejętności fotograficzne. W czasie moich wypraw bywało, że fotografowanie przypadkowo napotkanych ludzi było nie lada wyzwaniem.

Zdarzyły się sytuacje, w których fotografowana osoba nie zgadzała się na zrobienie zdjęcia lub domagała się w zamian dużej sumy pieniędzy! Sztuką jest wybrnąć z takiej sytuacji i tak nawiązać relację, aby zrobić „upragnione” zdjęcie i aby wszyscy rozstali się z uśmiechem na twarzy. Po powrocie z każdej wyprawy starannie wybieram najpiękniejsze zdjęcia przygotowując prezentacje tak, aby dzielić się w gronie najbliższych własnymi przeżyciami. Wspólne spotkania i opowieści to kolejny, nieodłączny element podróżnika-fotografa.

Jednym z moich marzeń było dotarcie do „zaginionego miasta” – Machu Picchu. Kiedy znaleźliśmy się kilka kilometrów od „zaginionego miasta”, byliśmy bardzo podekscytowani i zniecierpliwieni do dalszej wędrówki. Zdecydowaliśmy, że odpoczniemy choć jedno popołudnie, a następnie w godzinach nocnych wyruszymy legendarnym szlakiem Inków. Wędrowaliśmy przez pół nocy. Po kilku godzinach przeprawy nastał świt i ukazał się zamglony szczyt i pierwsze zabudowania Machu Picchu. Gdy mgła ustąpiła, byliśmy w stanie podziwiać legendarne miasto w całej okazałości. Moim wielkim marzeniem było również przemierzenie dżungli. Ten cel udało mi się osiągnąć w Malezji. W niewielkiej grupie i z doświadczonym przewodnikiem przecieraliśmy szlak, a każda przerwa wiązała się z ryzykiem obcowania z nieproszonymi pijawkami. Po całym dniu wędrówki udało nam się dotrzeć do bezpiecznej jaskini, gdzie rozpaliliśmy ognisko i całą noc spędziliśmy przy dźwiękach „żyjącej” dżungli.

Aby w pełni realizować swoje zainteresowania, konieczna jest odpowiednia organizacja własnego czasu. Bardzo ważną kwestią jest charakter wykonywanej pracy oraz ludzie, którzy nas otaczają. To właśnie dzięki pozytywnej atmosferze w KPMG, którą tworzy mój zespół, i dobrej organizacji projektowej mogę realizować swoje pasje. Równowaga pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym jest jednym z najważniejszych czynników, które wpływają na satysfakcję z pracy, a przyjazna atmosfera sprawia, że chętnie do niej przychodzę.

Marek RuminSenior Consultant, Management Consulting

KPMGzin | 11

Możliwość pogodzenia rozwoju zawodowego z udanym życiem osobistym to dla mnie jeden z ważniejszych aspektów. Powoduje, że jestem zadowolony z tego, co robię, a realizując własne hobby i zainteresowania, ładuję akumulatory do codziennej pracy.

© 2

012

KP

MG

Sp.

z o

.o. j

est

pols

ką s

półk

ą z

ogra

nicz

oną

odpo

wie

dzia

lnoś

cią

i czł

onki

em s

ieci

KP

MG

skł

adaj

ącej

się

z n

ieza

leżn

ych

spół

ek c

złon

kow

skic

h st

owar

zysz

onyc

h z

KP

MG

Inte

rnat

iona

l Coo

pera

tive

(„K

PM

G In

tern

atio

nal”

), po

dmio

tem

pra

wa

szw

ajca

rski

ego.

Wsz

elki

e pr

awa

zast

rzeż

one.

Page 12: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

12 | KPMGzin

Wrzesień 2010Sama podróż przebiegła całkowicie bez problemów. Obyło się bez przeszukiwania mojego komputera na lotnisku w Wietnamie (najwyraźniej nie wyglądam na działacza politycznego, którego celem jest obalenie rządu wietnamskiego). Dla zainteresowanych przyjazdem do Wietnamu: przepis nakazujący wypełnienie deklaracji imigracyjnej został zniesiony.

Pierwsze zderzenie z wietnamskim powietrzem o godzinie 6 rano tutejszego czasu okazało się zaskakująco przyjemne. Było już ciepło, ale bez wątpienia nie była to temperatura ani wilgotność, które wywoływałyby uczucie dyskomfortu. Gdy po kilku

godzinach drzemki ponownie wyszłam do miasta, nie było już aż tak przyjemnie. I co najważniejsze, nie spadła tu dziś nawet jedna kropla deszczu.

Miasto (przynajmniej na odcinku lotnisko – centrum miasta, gdzie mieści się mój hotel) wygląda bardzo przyzwoicie. Myślę, że sformułowanie „tętni życiem” właściwie opisuje to, co się tutaj dzieje. Takiego skupiska skuterów jeszcze nie widziałam. Na trzypasmowej ulicy jedzie koło siebie zazwyczaj około dziesięciu skuterów i jeden samochód. Gdzieniegdzie są światła, ale na wielu skrzyżowaniach wszyscy jeżdżą w oparciu o wewnętrzne zasady (lub raczej ich brak).

Dzisiejsze doznania kulinarne były bardzo optymistyczne. Postanowiłam powoli przyzwyczajać się do ich specyfików, dlatego z menu wybierałam potrawy

polecane przez kelnera, brzmiące relatywnie mało egzotycznie. Mój pierwszy wybór padł na „small steamed rice cakes” (po wietnamsku Bahn Beo). Dostałam małą miseczkę naleśników pływających w swoistym sosie, wyglądających jak płatki do mycia twarzy. Postanowiłam zamówić drugie danie – tym razem padło na „fried spring rolls” (po wietnamsku Cha Gio). Ten wybór był znacznie lepszy. Danie, które otrzymałam, składało się z dwóch sajgonek, porcji makaronu ryżowego z orzeszkami oraz surówki i smakowało całkiem przyzwoicie. Polecam.

Październik 2010Siedziba KPMG w Wietnamie mieści się w budynku Sunwah Tower (podobno jeden z najładniejszych budynków, usytuowany w samym centrum miasta), który trochę przypomina mi budynek KPMG w Warszawie. KPMG zajmuje tu trzy piętra – podobnie jak u nas jest tu open space i w przeciwieństwie do tego, co ogląda się w śmiesznych filmikach krążących po Internecie, odległość między osobami siedzącymi do siebie plecami jest na tyle duża, że nie przeszkadzają sobie wzajemnie.

Na stanowisko menedżera zostało przyjętych razem ze mną pięć osób (między innymi z Niemiec, Malezji i Wietnamu). Generalnie, nie licząc przyjętego razem ze mną Franza z Niemiec, nie ma tu innych Europejczyków. Wietnamczycy są bardzo mili i wbrew obawom, udaje nam się porozumieć. Standard mieszkań, które oglądałam, był na naprawdę bardzo wysokim poziomie (z klimatyzacją i Internetem włącznie).

Wrócę do tematu ruchu ulicznego – jest on na tyle interesujący, że nie potrafię sobie tego odmówić. Generalnie nie ma tu zbyt wielu świateł ulicznych. W sumie jest w tym jakaś logika – miasto się mniej korkuje. Przejścia dla pieszych pojawiają się o wiele częściej, ale bynajmniej nie obowiązuje na nich zasada przepuszczania pieszego. Powoduje to, że przejście przez szeroką ulicę pełną pędzących chaotycznie skuterów staje się walką

Małgorzata Kochanowska (Senior Manager w dziale Audytu) bierze udział w międzynarodowym programie wymiany pracowników KPMG i od września 2010 r. pracuje w KPMG w Wietnamie. W swoim newsletterze dzieli się wrażeniami z pobytu na drugim końcu świata.

Mui Ne, południowo-wschodni Wietnam Ja i mój mentor, Nelson Casihan

© 2012 KPMG Sp. z o.o. jest polską spółką z ograniczoną odpowiedzialnością i członkiem sieci KPMG składającej się z niezależnych spółek członkowskich stowarzyszonych z KPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Page 13: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

KPMGzin | 13

o przeżycie – najgorszym punktem jest przy tym środek ulicy, gdzie trzeba lawirować między motorami pędzącymi z dwóch stron. Zgodnie z wietnamskim prawem, przy potrąceniu pieszego odpowiada kierowca samochodu, ale nie czuję się dzięki tej zasadzie bardziej bezpieczna.

Ho Chi Minh City jest miastem kontrastów. Zdarza się, że piękne kolonialne domy (spuścizna po Francuzach) oraz nowoczesne budynki (zarówno budynki biurowe, hotele, jak też piękne apartamentowce) sąsiadują tu z ruinami. Co chwilę zaczepia mnie ktoś proponując przejażdżkę po mieście motorem lub rikszą albo wizytę w wietnamskim Spa.

MalezjaMyśli, jakie przychodzą mi do głowy, kiedy staram się porównać Ho Chi Minh City (HCMC) i Kuala Lumpur (KL) podsumowałabym krótko: „tak blisko, a tak daleko”. Różnice między tymi dwoma miastami widać już na pierwszy rzut oka: ruch prawostronny a lewostronny, dominacja motorów a dominacja samochodów,

wietnamskie kontrasty, a malezyjski krajobraz porównywalny z krajami europejskimi (z zastrzeżeniem, iż w Europie nie ma tak pięknych meczetów).W Wietnamie dominuje buddyzm, w Malezji hinduizm.

Ciekawostką jest też to, iż Malezja jest krajem etnicznie dość zróżnicowanym – 60% społeczeństwa stanowią Malezyjczycy, 30% społeczeństwa to Chińczycy, zaś większość z pozostałych 10% to ludzie pochodzenia indyjskiego – i przy takim zróżnicowaniu krajem politycznie stabilnym. W trakcie czterodniowego pobytu w Malezji na zwiedzanie mogłam poświęcić niestety tylko kilka godzin. Resztę czasu skonsumowało szkolenie dla menedżerów, odbywające się w przeważającej części w parku narodowym niedaleko Kuala Lumpur. Szkolenie było bardzo udane. 90% czasu poświęcaliśmy różnym zespołowym zabawom, począwszy od odbijania

Dalszych fragmentów newslettera szukaj w kolejnych numerach KPMGzin!

Pora relaksu Rambutan

piłki w grupie trzymając się za ręce, poprzez grupowe podchody na rowerach, praktyczną naukę żeglowania, wyścigi smoczymi łodziami, a skończywszy na atrakcjach dla odważnych – zjazdach na linach z dużych wysokości, przechodzeniu linowymi mostkami itp. Z moim zamiłowaniem do sportu czułam się tam jak ryba w wodzie. Użycie tego powiedzenia wydaje się w tym przypadku podwójnie zasadne, gdyż ogromna wilgotność powietrza w powiązaniu z temperaturą przekraczającą 30°C sprawiały, że nie musiałam wpadać do jeziora, żeby się czuć, jakbym dopiero co z niego wyszła. Było gorzej niż w Wietnamie, a wysiłek fizyczny jeszcze to potęgował.

W około czterdziestoosobowej grupie menedżerów pięć osób pochodziło z Malezji, pozostali zaś z Kanady, Australii, USA, Wielkiej Brytanii. Jednakże Ci wszyscy Kanadyjczycy, Amerykanie, Australijczycy to tak naprawdę Wietnamczycy urodzeni na obczyźnie. Jedyne, co ich odróżnia, to bardzo dobry angielski (co nie znaczy, że pozostałych nie da się zrozumieć) oraz duża otwartość. Co do samego angielskiego, bardzo ciekawe jest to, iż mam tu możliwość porozmawiać w tym samym czasie z różnymi anglojęzycznymi nacjami – najbardziej podoba mi się wymowa Kanadyjczyków i Australijczyków, w drugiej kolejności stawiam ludzi z USA, na końcu wylądował kolega z Wielkiej Brytanii.

© 2012 KPMG Sp. z o.o. jest polską spółką z ograniczoną odpowiedzialnością i członkiem sieci KPMG składającej się z niezależnych spółek członkowskich stowarzyszonych z KPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Page 14: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

Od dawna bardzo chciałam zwiedzić Nowy Jork, zobaczyć drapacze chmur na Manhattanie, pospacerować w Central Parku, odwiedzić muzeum Guggenheima, wjechać na Empire State Building. Ale jeszcze bardziej chciałam móc tam pomieszkać i poczuć prawdziwą atmosferę tego miasta.

Kiedy rozpoczynałam pracę w KPMG, jedną z kwestii poruszonych podczas rozmowy kwalifikacyjnej była potencjalna możliwość oddelegowania do pracy za granicą. Informacja, że firma daje taką możliwość utkwiła mi w pamięci i odtąd co roku zgłaszałam swoją chęć i gotowość do takiego wyjazdu.

Po trzech latach pracy zajrzałam na stronę KPMG o programach wyjazdowych – Global Mobility i przeczytałam relacje różnych osób, które skorzystały z takich programów, w tym Alana z Edynburga, Lisy z Manchesteru i Jorge z Madrytu. Ich opisy przykuły moją uwagę, ponieważ trafili właśnie do Nowego Jorku. Nawiązałam korespondencję z Alanem, który bardzo zachęcał mnie do wyjazdu, co więcej, napisał o istnieniu działu VAT w Nowym Jorku. Jak wiadomo w USA nie ma podatku od towarów i usług, a ja jestem specjalistką właśnie w tym zakresie, dlatego obawiałam się co do

szansy realizacji mojego marzenia. Alan rozwiał moje wątpliwości, a ja postanowiłam czekać na odpowiednią okazję.

Rok później ogłoszono, że w ramach programu Tax Trek, oferującego młodszym menedżerom z działu podatków pracę za granicą, KPMG US przyjmie osobę z Polski na trzymiesięczny pobyt. Trzy sekundy po przeczytaniu ogłoszenia zgłosiłam się do udziału w programie, a sześć miesięcy później wylądowałam na lotnisku JFK w Nowym Jorku.

Jak wspomniałam, zajmuję się podatkiem VAT, a zatem dołączyłam do tamtejszego działu podatków pośrednich. Okazało się, że nasza grupa to prawdziwy mix kulturowy – Brytyjczyk z Hong Kongu, Irańczyk z Niemiec, Irlandki oraz Hindusi. Szef naszej grupy pracował natomiast w Filadelfii, a pochodził z Wielkiej Brytanii. Paradoksalnie różne pochodzenie bardziej nas łączyło, bo każdy z nas znalazł się z dala od ojczyzny i uczył się życia w Ameryce. Miałam więc szczególną okazję nie tylko poznać jak funkcjonuje biuro KPMG w Stanach Zjednoczonych, ale także dowiedzieć się o specyfice pracy w biurach w innych krajach, a z czasem także o życiu moich kolegów poza pracą w tych krajach. Okazji ku temu było

14 | KPMGzin © 2012 KPMG Sp. z o.o. jest polską spółką z ograniczoną odpowiedzialnością i członkiem sieci KPMG składającej się z niezależnych spółek członkowskich stowarzyszonych z KPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Page 15: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

wiele, podczas wspólnych obiadów, a także spotkań po godzinach m.in. w pobliskim pubie, zgodnie z lokalnym zwyczajem.

Z uwagi na fakt, że wiele firm amerykańskich jest zarejestrowanych na VAT w innych państwach, nasza grupa VAT była pierwszym kontaktem dla klientów z USA, dokonujących transakcji gospodarczych z kontrahentami z krajów europejskich oraz z innych kontynentów, gdzie wprowadzono ten podatek. Dzięki temu miałam możliwość zetknięcia się z regulacjami obowiązującymi w różnych państwach i zdobycia doświadczenia w pracy w oparciu o obce przepisy. Projekty, w jakich brałam udział, wymagały częstych kontaktów z biurami lokalnymi na całym świecie.

Poza pracą oczywiście poznawałam miasto i wszelakie atrakcje, jakie oferuje. Okazało się, że moje mieszkanie było położone tylko kilka przecznic od Times Square, a więc praktycznie na środku wyspy. Z dachu budynku, w którym mieszkałam, widać było rzekę Hudson. W ciągu miesiąca zwiedziłam wszystkie dzielnice Manhattanu i większość muzeów. Po miesiącu przestałam czuć się w Nowym Jorku jak turystka. Stało się tak w dużej mierze dzięki przyjaźniom, jakie zawarłam. Nowy Jork jest

wyjątkowo gościnny, o czym świadczy panujący koloryt na ulicach oraz statystyki mówiące, że to najbardziej zróżnicowane językowo miasto na świecie. Panuje tam niezwykła otwartość, która udziela się także przyjezdnym. Bardzo łatwo nawiązać nowe znajomości, choćby idąc ulicą. Okazję do poznania Polaków mieszkających w Nowym Jorku miałam dzięki Polskiemu Konsulatowi Generalnemu, który organizował różne spotkania i imprezy.

Pobyt w Nowym Jorku był niezwykłym doświadczeniem, zarówno zawodowym, jak i osobistym. Poznałam przemiłych ludzi, inne kultury, zwyczaje. Korzystając z pobytu w USA, odwiedziłam także inne miasta – Waszyngton, Nowy Orlean, Niagara Falls. Wakacje spędziłam podróżując po Kalifornii, Nevadzie, Utah i Arizonie. Myślę, że wykorzystałam maksymalnie czas spędzony w USA.

Jeśli będziecie kiedykolwiek mieli możliwość wyjazdu do pracy za granicą, nie wahajcie się!

Małgorzata BlitekTax Manager

Monument Valley Waszyngton, Kapitol

Central Park Getty CenterRoute 66

KPMGzin | 15© 2012 KPMG Sp. z o.o. jest polską spółką z ograniczoną odpowiedzialnością i członkiem sieci KPMG składającej się z niezależnych spółek członkowskich stowarzyszonych z KPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Page 16: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

„Tak” nie zawsze znaczy „tak” i dlatego warto zdobywać doświadczenia za granicą.Japonia jest krajem oddalonym od nas nie tylko geograficznie, ale także kulturowo i to w większości dziedzin życia – również w biznesie. Nie znając podstawowych zasad etykiety biznesowej i mentalności Japończyków, można nieświadomie popełnić faux pas, co może zaważyć na dalszym przebiegu rozmów z naszym potencjalnym klientem. Tych, którzy chcieliby dowiedzieć się więcej na temat japońskich obyczajów biznesowych oraz nowych zagranicznych doświadczeń, zapraszam do lektury artykułu.

Wizytówki – bardzo ważny kartonik papieru

Wizytówka stanowi integralną część japońskiej kultury biznesowej. Podobnie jak w kulturach zachodnich, wizytówki wręcza się na początku spotkania. Jednak w Japonii do wizytówek przywiązuje się dużo większą wagę. Japończycy oznaczają wszystkie otrzymane wizytówki datą spotkania, katalogują je i starannie przechowują.

Wizytówkę wypada przyjmować i wręczać, trzymając ją w obu dłoniach, upewniając się, czy nasze nazwisko nie jest do góry nogami z punktu widzenia odbiorcy. Jeśli spotkanie odbywa się przy stole, wizytówki należy położyć przed sobą – tam pozostają aż do końca spotkania. Włożenie wizytówki do kieszeni przed przystąpieniem do rozmów zostanie odebrane jako niegrzeczne.

Magiczna siła rekomendacji

Japończycy przykładają bardzo dużą wagę do kontaktów osobistych, czyli networkingu. Znający ten obyczaj, starają się unikać bezpośredniego proszenia o spotkanie. Prośba pochodząca od zupełnie nieznanej firmy lub osoby może wprawić stronę japońską w zakłopotanie. Także takie metody, jak cold-calling, mogą również zakończyć się fiaskiem. W przypadku pierwszego kontaktu nieoceniona jest rekomendacja znanej obu stronom osoby lub instytucji.

Kłaniać się czy nie kłaniać?

Chociaż uścisk dłoni staje się coraz bardziej popularny w Japonii, to jednak ukłon pozostaje najczęstszą metodą powitania, pożegnania, wyrażenia wdzięczności lub przeproszenia drugiej osoby. Najprostszym rozwiązaniem jest po prostu poczekać, aż japoński biznesmen wyciągnie dłoń lub ukłoni się i uczynić to samo.

16 | KPMGzin

© 2

012

KP

MG

Sp.

z o

.o. j

est

pols

ką s

półk

ą z

ogra

nicz

oną

odpo

wie

dzia

lnoś

cią

i czł

onki

em s

ieci

KP

MG

skł

adaj

ącej

się

z n

ieza

leżn

ych

spół

ek c

złon

kow

skic

h st

owar

zysz

onyc

h z

KP

MG

Inte

rnat

iona

l Coo

pera

tive

(„K

PM

G In

tern

atio

nal”

), po

dmio

tem

pra

wa

szw

ajca

rski

ego.

Wsz

elki

e pr

awa

zast

rzeż

one.

Page 17: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

Poznajmy się!

Aisatsu to japońskie słowo oznaczające „przywitanie”, ma ono także dużo głębsze znaczenie. Wstępne aisatsu służy raczej przełamywaniu pierwszych lodów niż omawianiu poszczególnych punktów ewentualnej współpracy. Umożliwia prezentację firmy i lepsze poznanie partnera. Wszelkie deklaracje z naszej strony i wymaganie podjęcia decyzji od strony Japońskiej w trakcie aistatsu jest postrzegane jako niestosowne.

Ringi, czyli grupowe podejmowanie decyzji

Jedną z głównych cech firm japońskich prowadzących negocjacje jest system grupowego podejmowania decyzji – ringi. System opiera się na procesie budowania zgody – podczas spotkań analizowane są i uzgadniane różne punkty widzenia na różnych poziomach japońskiej firmy. W ramach systemu ringi wszelkie oferty i projekty współpracy rozpatrywane są na wszystkich szczeblach firmy, od działu po zarząd. Taki proces podejmowania decyzji jest bardzo czasochłonny i może trwać miesiącami, dlatego należy uzbroić się w cierpliwość.

„TAK” nie zawsze znaczy „TAK”

W języku japońskim różne odpowiedniki słowa „tak”, takie jak „hai”, nie zawsze oznaczają zgodę z tym, co zostało powiedziane. Oznaczają one tylko tyle, że Japończyk usłyszał nasze słowa i je zrozumiał, ale niekoniecznie, że się z nimi zgadza!

Inną cechą, o której warto pamiętać, jest niechęć Japończyków do odpowiadania na pytania słowem „nie”. Japończycy postrzegają zdecydowaną odpowiedź przeczącą „nie” za brak uprzejmości, dlatego dla zachowania pozorów jedności i harmonii często odpowiadają twierdząco.

Nigdy nie wychodź przed szefem!

Społeczeństwo japońskie jest silnie zhierarchizowane, co widać także w miejscu pracy. Źle widziane jest wychodzenie z pracy przed przełożonym, gdyż jest to postrzegane jako brak szacunku dla osób, które są wyżej w hierarchii, i zarazem łamanie zasad społecznej harmonii. Jeśli już ktoś musi wyjść wcześniej z pracy, żegna się z innymi słowami: „osakini shitsureishimasu”, co w wolnym tłumaczeniu znaczy „najmocniej przepraszam, że wychodzę przed Tobą”. Prowadzi to czasem do paradoksów. Nawet jeśli pracownik nie ma aktualnie żadnego zadania, nie chcąc wychodzić przed przełożonym, stara się sprawiać wrażenie, że pracuje lub rozciąga wykonanie zadań w czasie.

Po pracy część rozrywkowa

Chociaż kryzys gospodarczy osłabił tę tendencję, to w Japonii nadal kultywowany jest tradycyjny model zatrudnienia dożywotniego. W wyniku tego, proces rekrutacji, w firmie, w której absolwenci spędzą resztę swojego życia trwa bardzo długo (kilka, kilkanaście miesięcy). Innym następstwem dożywotniego zatrudnienia jest przykładanie szczególnej wagi do relacji i stosunków panujących w pracy. Japończycy są bardzo lojalni wobec swoich pracodawców i współpracowników. Wynikiem tej lojalności i w celu zapewnienia harmonijnej atmosfery zwyczajowo na porządku dziennym jest wychodzenie po pracy ze współpracownikami i przełożonym na drinka lub piwo, zwane „nomikai”. Ponieważ spotkania po pracy zaprawione alkoholem są powszechnie akceptowane, a nawet wymagane, to Japończycy są bardzo wyrozumiali dla kolegów.

Dla pracowników z kultur zachodnich, którzy pracują w Japonii lub oddziałach japońskich firm, zazwyczaj jest niezwykle trudno zaakceptować panujące w nich zwyczaje. Wynika to głównie z tego, że kultura organizacyjna japońskiej firmy jest bezpośrednim odzwierciedleniem zasad panujących w społeczeństwie. Wychowując się w kulturze zachodniej, nie mamy możliwości przyswojenia i zrozumienia tych zasad, w związku z tym nie rozumiemy ich także w firmie.

Z doświadczenia wiem, że praca w japońskiej kulturze organizacyjnej dla niejednej osoby może okazać się szokiem. Jednocześnie uczy elastyczności zarówno w działaniu, jak i w kontaktach z innymi oraz umiejętności szybkiego przystosowywania się do nowych warunków i adekwatnego reagowania na stale zmieniające się otoczenie. Myślę, że każde doświadczenie zagraniczne pozwala nabyć tego typu umiejętności, dlatego polecam je wszystkim studentom.

Anna Borecka spędziła siedem miesięcy w Japonii. Jest studentką japonistyki i absolwentką psychologii na Uniwersytecie Warszawskim. Od stycznia 2012 roku jest praktykantką w dziale Human Resources w KPMG.

KPMGzin | 17

© 2

012

KP

MG

Sp.

z o

.o. j

est

pols

ką s

półk

ą z

ogra

nicz

oną

odpo

wie

dzia

lnoś

cią

i czł

onki

em s

ieci

KP

MG

skł

adaj

ącej

się

z n

ieza

leżn

ych

spół

ek c

złon

kow

skic

h st

owar

zysz

onyc

h z

KP

MG

Inte

rnat

iona

l Coo

pera

tive

(„K

PM

G In

tern

atio

nal”

), po

dmio

tem

pra

wa

szw

ajca

rski

ego.

Wsz

elki

e pr

awa

zast

rzeż

one.

Page 18: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

Buddy Program to forma wsparcia nowych pracowników i praktykantów w dziale Audytu, którzy co roku jesienią licznie dołączają do KPMG.

W ramach Buddy Program każdemu nowemu pracownikowi i praktykantowi w dziale Audytu przydzielany jest Opiekun, który przez pierwsze 3 miesiące wspiera go i pomaga wdrożyć się w tajniki pracy oraz procedury w KPMG. Rolę Opiekunów pełnią pracownicy z 1-2 letnim stażem.

Buddy Program niesie szereg korzyści nie tylko dla nowych pracowników i praktykantów. Pozwala na lepszą integrację i efektywność pracy przy projektach, daje możliwość rozwoju Opiekunów, którzy mają szansę sprawdzić się w roli osób dbających o rozwój innych i mogą dzielić się zdobytą przez siebie wiedzą.

W ramach Buddy Program zachęcamy uczestników do zjedzenia wspólnie lunchu, podczas którego mogą oni w nieformalnej atmosferze lepiej się poznać i omówić istotne dla nich kwestie.

Wdrażanie nowego pracownika w struktury i organizację KPMG obejmuje przede wszystkim:

• stworzenie atmosfery życzliwości i wsparcia, szczególnie w pierwszych tygodniach pracy,

• zapoznanie ze strukturą firmy ze szczególnym uwzględnieniem jednostek organizacyjnych, pomocnych w codziennej pracy,

• zapoznanie ze strukturą organizacyjną działu, przedstawienie pracowników, sekretarek itp. (kto kim jest i czym się zajmuje),

• przedstawienie nowej osobie zasad obowiązujących w KPMG, kultury organizacyjnej i standardów pracy,

• wprowadzenie na stanowisko pracy, pomoc w nauce korzystania z narzędzi: planning, rezerwacja sal, zamawianie biletów, rezerwacji hotelowych, rozliczanie wydatków itd.,

• udzielanie przez Buddy’ego nowemu pracownikowi odpowiedzi na pojawiające się pytania i wątpliwości lub udzielanie rady, gdzie można je znaleźć.

„Najbardziej podobało mi się poczucie, że już od pierwszego dnia rozpoczęcia pracy w biurze nie byłam anonimowa i mogłam liczyć na czyjąś pomoc.

Sama świadomość tego była pomocna. Mój Buddy sam się do mnie odezwał i wspierał mnie cały czas, nie tylko na samym początku praktyk (…) Myślę, że ten program to super pomysł. Zwłaszcza w tak dużej korporacji, która ma swoją specyficzną kulturę, ułatwia wdrożenie się do pracy”.

Małgorzata Samojłowicz, Podopieczna w Buddy Program 2010

„W Buddy Program najbardziej podobał mi się fakt, iż wchodząc w struktury KPMG miałam wsparcie osoby z doświadczeniem, która udzieliła mi odpowiedzi na

nurtujące pytania, a zatem sprawiła, że środowisko pracy stało się dla mnie bardziej zrozumiałe”.

Justyna Zwierz, Podopieczna w Buddy Program 2011

18 | KPMGzin

© 2

012

KP

MG

Sp.

z o

.o. j

est

pols

ką s

półk

ą z

ogra

nicz

oną

odpo

wie

dzia

lnoś

cią

i czł

onki

em s

ieci

KP

MG

skł

adaj

ącej

się

z n

ieza

leżn

ych

spół

ek c

złon

kow

skic

h st

owar

zysz

onyc

h z

KP

MG

Inte

rnat

iona

l Coo

pera

tive

(„K

PM

G In

tern

atio

nal”

), po

dmio

tem

pra

wa

szw

ajca

rski

ego.

Wsz

elki

e pr

awa

zast

rzeż

one.

Page 19: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

how to fold an

Origamicrane

KPMGzin | 19

© 2

012

KP

MG

Sp.

z o

.o. j

est

pols

ką s

półk

ą z

ogra

nicz

oną

odpo

wie

dzia

lnoś

cią

i czł

onki

em s

ieci

KP

MG

skł

adaj

ącej

się

z n

ieza

leżn

ych

spół

ek c

złon

kow

skic

h st

owar

zysz

onyc

h z

KP

MG

Inte

rnat

iona

l Coo

pera

tive

(„K

PM

G In

tern

atio

nal”

), po

dmio

tem

pra

wa

szw

ajca

rski

ego.

Wsz

elki

e pr

awa

zast

rzeż

one.

Page 20: KPMGzin fileKPMG International Cooperative („KPMG International”), podmiotem prawa szwajcarskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Moja przygoda z działem Spoglądając na własne

© 2

012

KP

MG

Sp.

z o

.o. j

est

pols

ką s

półk

ą z

ogra

nicz

oną

odpo

wie

dzia

lnoś

cią

i czł

onki

em s

ieci

KP

MG

skł

adaj

ącej

się

z n

ieza

leżn

ych

spół

ek c

złon

kow

skic

h st

owar

zysz

onyc

h z

KP

MG

Inte

rnat

iona

l Coo

pera

tive

(„K

PM

G In

tern

atio

nal”

), po

dmio

tem

pra

wa

szw

ajca

rski

ego.

Wsz

elki

e pr

awa

zast

rzeż

one.