KOPALNIA SOLI WIELICZKA 3 październik 2010
description
Transcript of KOPALNIA SOLI WIELICZKA 3 październik 2010
KOPALNIA SOLI WIELICZKA 3 październik 2010
Wycieczka pacjentów Stacji Dializ Fresenius Nephrocare ze Szpitala im. Rydygiera
Wszystko zaczęło się od konkursu• Ogólnopolskie
Stowarzyszenie Osób Dializowanych ogłosiło konkurs na zorganizowanie wycieczki lub innej formy aktywnego wypoczynku dla pacjentów dializowanych
• Pełna mobilizacja przed rozpoczęciem dializy, różne pomysły, opracowywanie planu wycieczki…
• Udało się !!! Warto było poświęcić trochę czasu.
Dzień Wycieczki
• Wszyscy stawili się punktualnie na Placu Centralnym w Krakowie
• Po przybyciu do Wieliczki trochę jeszcze zaspani oczekujemy na wejście
• Miłe powitania, rozmowy, poznawanie się
Wszystko zapięte na ostatni guzik
Nie zabrakło fachowej a dodatkowo miłej opieki
medycznej
Panie pielęgniarki Violetta i Magda czuwały nad naszym
zdrowiem
Pani Magda
Pani Violetta
Zaproszeni Goście
Prezes OSOD – Pani Iwona Mazur jak zawsze ciepła i życzliwa dla pacjentówPani Wioletta Kimla mistrzyni w tenisie również pacjentka dializowana w Żywcu
Przedstawicielka sąsiedniej Stacji Dializ Diaverum w Krakowie pani Iwona z córeczką
Prezes – pani Iwona Mazur
ZWIEDZANIESłuchamy ciekawych opowiadań i
legend o kopalni soli a naszym przewodnikiem jest Pani Basia –
długoletni i doświadczony przewodnik po kopalni soli
Znajdujemy się 135 metrów pod ziemią, temperatura stała
cały rok 15 stopni C
LegendyKto miał szczęście mógł spotkać nawet
żywą św. Kingę
O Św. Kindze
O skrzatach i skarbnikachO ludziach
związanych z kopalnią
Nie było łatwo
Dzielnie pokonujemy prawie 400 schodów
Niektórzy musieli popracować trochę przy kieracie. Nic za darmo!
Uwaga na głowę, można nabić guza
Ciekawostki
Zwierzęta w kopalni
Źródła, strumyki, podziemne
jeziora
Kaplica Św. Kingi
Mroczne korytarze, komory, zakamarki
Sprzęty i narzędzia
ATRAKCJE KOPALNI
Widowisko Światło-Dźwięk
UczestnicyKażdy z pacjentów mógł zabrać jedną osobę-opiekuna. To był
bardzo dobry pomysł.
To nasz najstarszy uczestnik. Z uśmiechem i dzielnie pokonał całą
trasę wraz ze swoją żoną.
Tutaj najmłodszy uczestnik Jakub ze swoim dumnym dziadkiem
Piotrem.
Z powrotem na powierzchni
Miło było chwilę odpocząć w promieniach słońca. Następnie krótki spacer pięknymi Alejami J. Pawła II do
pobliskiej restauracji.
Obiad
To oczywiście nie zupa pomidorowa – tylko tak wygląda. Nam wiadomo - nie wolno. Pyszna……
Pożegnanie
Uśmiechy mówią same za siebieJuż są plany na kolejne wyjazdy
Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do pomocy w zorganizowaniu i
sfinansowaniu wycieczki
KONIEC