Kolegium Redakcyjne · 2018. 11. 16. · lanych, (2) przedyskutowanie środków zarad-czych wobec...
Transcript of Kolegium Redakcyjne · 2018. 11. 16. · lanych, (2) przedyskutowanie środków zarad-czych wobec...
Rada Naukowa:
dr hab. Łukasz Błaszczak, prof. dr hab. Maria Dragun-Gertner, dr Beata Gessel Kalinowska vel Kalisz, prof. dr hab. Jadwiga Pazdan, prof. dr hab. Jerzy Poczobut, prof. dr hab. Jerzy Rajski,
prof. dr hab. Marek Michalski, prof. dr hab. Andrzej Szumański
Kolegium Redakcyjne:
Redaktor Naczelny: prof. dr hab. Jadwiga Pazdan Sekretarz: dr Łukasz Żarnowiec
Komitet Redakcyjny:
Przemysław Krzywosz Łucja Nowak
Jadwiga Pazdan Łukasz Żarnowiec
Sekretarz Redakcji:
Agnieszka Różalska-Kucal, [email protected] Maria Dudzińska, [email protected]
ISSN: 2083-8190
Sąd Arbitrażowy przy PKPP Lewiatan ul. Zbyszka Cybulskiego 3
00-727 Warszawa tel. (+48 22) 55 99 970
fax (+48 22) 55 99 910 (z “dopiskiem” dla Sądu) e-mail: [email protected]
www.sadarbitrazowy.org.pl
W numerze 1(8)/2012:
EDYTORIAL
Przemysław Krzywosz, Łucja
Nowak, Jadwiga Pazdan, Łukasz
Żarnowiec
5
ANALIZY I OPINIE
Why arbitrate?
Philip L. Bruner
6
Zagadnienie wielości stron postępowania w spo-
rach budowlano-arbitrażowych i przed sądami
powszechnymi w Polsce z perspektywy praktycz-
nej, w szczególności zagadnienie możliwej
sprzeczności orzeczeń
Dominik Gałkowski, Kamil
Zawicki, Olga Horwath
15
Skuteczność umownych terminów dochodzenia
roszczeń w ogólnych warunkach FIDIC w świetle
prawa polskiego
Agnieszka Lizer-Klatka
24
Zastrzeżenie w klauzuli 20.1 FIDIC 28-dniowego
terminu na zgłaszanie roszczeń przez wykonawcę
Piotr Bytnerowicz, Magda
Kofluk
31
Zasądzanie kosztów prawników wewnętrznych w
arbitrażu
Adam Olszewski, Ewelina
Czerniawko
41
Partnering and Dispute Management – an instru-
ment for Polish construction and Project industry?
Peter Tærø Nielsen
45
Alternative methods of resolution of construction
disputes in Ukraine
Vlodymyr Yaremko 54
ORZECZNICTWO LEWIATANA
Charakter prawny konsorcjum w kontekście
odpowiedzialności czynnej
Oprac. Agnieszka Różalska-Kucal
60
Przedawnienie w przypadku umowy o roboty
budowlane opartej na Warunkach Kontrak-
towych FIDIC w kontekście obioru robót czę-
ściowych
Oprac. Agnieszka Różalska-Kucal 62
Umowa o roboty budowlane a umowa o dzie-
ło
Oprac. Agnieszka Różalska-Kucal 64
KONKURS ARBITRAŻOWY LEWIATAN
Wstęp
Anna Maria Pukszto
68
Kazus Konkursowy
Agnieszka Wojciechowska 70
Najlepszy pozew
Antoni Goraj, Anita Barcewicz,
Aleksandra Jankowska, Jakub Si-
kora
78
Najlepsza odpowiedź na pozew
Elżbieta Bogucka, Patrycja Boli-
mowska, Andrzej Gąsior
97
Etap ustny KAL Zdjęcia Tomasz Szczepłek, Robert
Gardziński; Oprac. Maria Dudziń-
ska
116
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 5 |
Drodzy Czytelnicy,
Mamy przyjemność przedstawić Państwu kolejny numer e-Przeglądu w nowej szacie graficznej.
Niniejszy numer w całości poświęcony jest zagadnieniom związanym z branżą budowlaną, w tym w
szczególności kontraktom opartym o warunki FIDIC. W kontekście rozbudowy infrastruktury nasze-
go kraju oraz wynikających z realizacji kontraktów sporów wierzymy, że jest to temat, który zainte-
resuje szerokie grono praktyków, zaś forma konsolidacji materiału pozwoli na zgromadzenie w jed-
nym miejscu szeregu interesujących stanowisk. Staraliśmy się wybrać artykuły najciekawsze, obra-
zujące te zagadnienia, które w praktyce budzą wiele wątpliwości i spotykają się z różnymi interpre-
tacjami. Ponadto zawarliśmy pozycje odnoszące się do arbitrażu i praktyki zagranicznej – wierzymy,
że pozwolą one Państwu na zapoznanie się z podejściem stosowanym w innych krajach i wykorzy-
stanie takich doświadczeń w swojej codziennej pracy.
Opracowanie to wpisuje się i naszym zdaniem dobrze uzupełnia ciąg zorganizowanych w Polsce
konferencji obrazujących zainteresowanie regionem oraz aspektami arbitrażu w budownictwie, ta-
kich jak bardzo udana kwietniowa Regionalna Konferencja FIDIC (KIG) czy też majowe warsztaty
zorganizowane przez SIDIR poświecone omówieniu warunków zmian w umowach budowlanych
opartych o FIDIC.
Zaznaczamy również, że publikowane artykuły wyrażają jedynie poglądy autorów i nie są wyra-
zem stanowiska Sądu i redakcji niniejszego publikatora – ani nie mogą być im przypisywane.
W numerze zamieszczone są również wyciągi z wybranych wyroków Sądu – będziemy starali się
kontynuować tę praktykę, aby upowszechniać orzecznictwo arbitrażowe, a także relacja z I edycji
Konkursu Arbitrażowego Lewiatan zorganizowanego przez Sąd Arbitrażowy Lewiatan i Young Arbi-
tration Practiotioners in Poland.
Kolejny numer e-Przeglądu jest zarazem okazją do przedstawienia nowego składu Rady Nauko-
wej czasopisma, w skład której wchodzą: dr hab. Łukasz Błaszczak, prof. dr hab. Maria Dragun-
Gertner, dr Beata Gessel Kalinowska vel Kalisz, prof. dr hab. Jadwiga Pazdan, prof. dr hab. Jerzy Po-
czobut, prof. dr hab. Jerzy Rajski, prof. dr hab. Marek Michalski, prof. dr hab. Andrzej Szumański.
Życzymy Państwu ciekawej lektury i zapraszamy do kolejnego wydania, które będzie poświecone
tematyce sportowej.
Komitet Redakcyjny:
Przemysław Krzywosz
Łucja Nowak
Jadwiga Pazdan
Łukasz Żarnowiec
E-PRZEGLĄD ARBITRAŻOWY
Why Arbitrate?
[Dlaczego arbitraż?]
Philip L. Bruner Rozważania zasadności angażowania się w arbitraż zacząć należy od słynnej wypowiedzi Pre-
zesa Sądu Najwyższego USA Warrena E. Burgera, który w 1985 r. powiedział:
„Obowiązkiem zawodu prawnika jest – lub długo uważano, że jest – działanie na rzecz rozwiązywania
konfliktów międzyludzkich. Wykonanie tego tradycyjnego obowiązku wymaga, aby istniały mechani-
zmy pozwalające na osiągnięcie akceptowanego rozwiązania w możliwie najkrótszym czasie, przy
możliwie najmniejszych kosztach i przy oszczędzeniu stronom stresu. Na tym polega sprawiedliwość.
Rzecz, którą sędzia sądu apelacyjnego bardzo szybko zauważa jest to, że duża część wszystkich spo-
rów sądowych jest ćwiczeniem się w bezradności i frustracji. Znaczna ilość cywilnych sporów sądo-
wych mogłaby być załatwiona w bardziej satysfakcjonujący sposób innymi metodami.”
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r str. 6 | .
ANALIZY I OPINIE
Sędzia Burger przechodząc do propozycji “in-
nych metod”, powiedział:
„Moje obserwacje działania sądów opierające
się na dwunastoletniej praktyce w Sądzie Ape-
lacyjnym [Dystrykt Kolumbii] i szesnastoletniej
praktyce na obecnym stanowisku oraz wcze-
śniejsze doświadczenia dwudziestu lat prywat-
nej praktyki, dały mi nową perspektywę pro-
blemów arbitrażu. [...] Moje własne doświad-
czenie przekonuje mnie, że jeżeli chodzi o kwe-
stie kosztów, czasu oraz ludzkiego wysiłku, dla
wielu rodzajów spraw arbitraż jest znacznie
lepszy niż tradycyjny proces cywilny. [...] Pod-
kreślam to, ponieważ znalezienie sędziego, któ-
rego talent i doświadczenie pasują do danej,
szczególnie skomplikowanej sprawy, jest kwe-
stią przypadku. Jest to bardziej prawdopodob-
ne, kiedy dwie inteligentne strony sporu zgo-
dzą się wyłonić osoby, które dokonają ocenią
ich sprawę.”1
Niniejszy artykuł ma na celu: (1) prze-
analizowanie czy arbitrażu jako metody roz-
1 Warren E. Burger, Using Arbitration to Achieve Justice (Wyko-rzystanie arbitrażu do wymiaru sprawiedliwości), 40 Arb. J. 3 (1985).
wiązywania skomplikowanych sporów budow-
lanych, (2) przedyskutowanie środków zarad-
czych wobec dostrzeganych, problemów arbi-
trażu, oraz (3) zaproponowanie sposobu, w
jaki najlepiej można wykorzystać arbitraż, by
osiągnąć wizję Sędziego Burgera o arbitrażu
jako alternatywnej metodzie rozstrzygania
sporów najbardziej odpowiedniej dla skompli-
kowanych spraw, będącej w stanie wygenero-
wać „akceptowalny rezultat w możliwie naj-
krótszym czasie, przy możliwie najmniejszych
kosztach i przy oszczędzeniu stronom stresu”.
Dla określenia bazy rozważań chciałbym
przeanalizować, dlaczego spory i roszczenia,
tak specyficzne dla sektora budowlanego, są od
końca XIX wieku postrzegane jako bardziej od-
powiednie do rozstrzygania za pomocą arbitra-
żu niż w drodze postępowania sądowego.
Przedstawić można sześć aspektów ukazują-
cych wyższość arbitrażu zarówno krajowego,
jak i międzynarodowego, nad postępowaniem
sądowym:
Po pierwsze, przemysł budowlany od
pokoleń był i pozostaje największym segmen-
tem sektora produkcji w gospodarce USA i naj-
prawdopodobniej także w gospodarce świato-
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 7 |
ANALIZY I OPINIE
wej. Na sektor ten składają się miliony spółek,
które zatrudniają wiele milionów ludzi. Już sam
rozmiar tego przemysłu generuje ogrom spo-
rów możliwych do rozwiązania na drodze po-
zasądowej.
Drugą przyczyną przewagi arbitrażu
nad postępowaniem sądowym jest to, że bu-
downictwo jest technologicznie skomplikowa-
ne. Składa się nań ogromna ilość specjalistycz-
nych dyscyplin jak: architektura; nauki inżynie-
ryjne w tym budownictwo lądowe i wodne,
strukturalne, elektryczność, mechanika i inne;
materiałoznawstwo, które warunkuje skład i
produkcję materiałów budowlanych; a także
zasady budownictwa i zarządzania procesem
budowlanym. Technologiczne skomplikowanie
budownictwa jest zwielokrotnione unikalno-
ścią każdego projektu, który zazwyczaj ma na
celu wybudowanie unikalnego obiektu w okre-
ślonym miejscu, przez unikalną kombinację
spółek, które nie korzystają z ekonomii skali
(economies of scale) w niekontrolowanym śro-
dowisku, w którym produktywność jest uzależ-
niona od pogody, geologii, umiejętności i do-
stępności miejscowej siły roboczej, miejsco-
wych regulacji budowlanych oraz dostępności
do terenu budowy.
Sektor budowlany cieszy się legendar-
nym poziomem skomplikowania, koloryzowa-
nym dodatkowo przez sędziów. Podam tylko
jeden przykład. W 1999 r. Sąd Najwyższy Kali-
fornii stwierdził:
„Właściciele mogli mieć nadzieję, że wybudują
dom swoich marzeń i że będą żyć długo i szczę-
śliwie. Ale są powody, czemu takie historie zda-
rzają się tylko w bajkach. Budowa domu może
być bezstresowym projektem. Bardziej praw-
dopodobne jest jednak, że stanie się kanwą
okropnych historii – przyczyną bankructwa,
rozpadu małżeństwa, nadciśnienia oraz knu-
tych w skrytości ducha planów rozciągających
się od morderstwa do samobójstwa.” Jak
stwierdził sędzia Yegan: „Żaden racjonalny
właściciel nie może rozpocząć projektu budow-
lanego z pełnym przekonaniem, że będzie on
ukończony co do joty. W rzeczywistości błędy
są tak prawdopodobne, że tylko nieliczni, o ile
w ogóle, właściciele mogą przyjąć za pewnik
jego poprawne i terminowe lub poprawne
ukończenie.”
Trzecim powodem, dla którego arbi-
traż jest postrzegany jako lepszy sposób roz-
wiązywania sporów budowlanych jest to, że –
w efekcie wzrastającego skomplikowania tech-
nologicznego budownictwa – prawo budowlane
stało się bardziej skomplikowane i wyewolu-
owało w, jak to określają niektórzy sędziowie,
„odrębny gatunek”. Na dzisiejsze prawo bu-
dowlane składają się tworzone przez lata insty-
tucje prawa zwyczajowego, rozbudowane pra-
wem stanowionym (ustawy) i urozmaicone
kontekstem innowacji prawnych odzwiercie-
dlających „realia branży”, doświadczenia, zwy-
czaje, język techniczny oraz unikalny zestaw
postrzeganych elementów ryzyka, które uwa-
żane są bardziej za „prawo grupowe” (law of
the shop) niż „prawo sądowe”. Prawo budow-
lane reguluje skomplikowane stosunki prawne
istniejące pomiędzy wieloma stronami zaanga-
żowanymi w projekt budowlany – właściciela-
mi, architektami, inżynierami, wykonawcami,
podwykonawcami, dostawcami surowców i
producentami, poręczycielami, ubezpieczycie-
lami, urzędnikami, kredytodawcami – i w od-
niesieniu do jednego sporu odwołuje się do
różnych stosunków prawnych oraz koncepcji
regulujących prawa i środki ochrony prawnej.
Obejmuje ono stosunki prawne: (1) umowne -
zawarte wprost jak i dorozumiane, (2) delikto-
we - przy braku unormowań umownych, (3)
zasady słuszności - rządzące gwarancjami, (4)
prawa i obowiązki ustawowe - stworzone na
podstawie przepisów dotyczących zastawów,
roszczeń przeciwko zobowiązaniom gwaran-
cyjnym, sprzedaży towarów na podstawie Jed-
nolitego Kodeksu Handlowego (USA – przyp.
tłum), (5) obowiązków publicznoprawnych
przez wynikających z regulacji budowlanych,
str. 8 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
praw licencyjnych oraz przepisów BHP oraz (6)
koncepcji dotyczących odszkodowania specy-
ficznych dla sektora budowlanego, takich jak
doktryny wykonania znacznej części (substan-
tial performance), marnotrawstwa gospo-
darczego (economic waste), ulepszeń (better-
ment), i innych sposobów wyliczania szkód,
które biorą poprawkę na niedoskonały świat
budownictwa. Jak stwierdził jeden z sędziów
federalnych w 1974 r.:
„Umowy budowlane są odrębnym rodzajem
umów i nawet jeśli nie są zupełnie typem sui
generis, to jednak wciąż prawo musi odzwier-
ciedlać rzeczywistość danej dziedziny gospo-
darki. Dlatego też generalizowanie nie jest bez-
pieczne. Istotnie, ogólne zasady prawa umów
stosuje się przy kontraktach budowlanych, ale
są one stosowane w odrębnych warunkach.
Należy więc z ostrożnością i nie bezkrytycznie
opierać się na precedensach dotyczących
sprzedaży ruchomości bądź nieruchomości. I
nawet w ramach szeroko pojętych „umów bu-
dowlanych” oczywistym jest, że prawo, jeśli jest
dostosowane do rzeczywistości, będzie w sta-
nie dokładnie rozróżniać pomiędzy – po-
wiedzmy – umową o budowę domu, a umową o
budowę pięćdziesieciopiętrowego biurowca. To
właśnie odkrywa się analizując rzeczywisty
rozwój prawa.”
Czwartą przyczyną, dla której arbitraż
przewyższa postępowanie sądowe, jest to, że
dowodzenie związku przyczynowego i wysoko-
ści szkody – spowodowane skomplikowaniem i
jednostkowym charakterem budownictwa – z
konieczności w znacznym stopniu oparte jest
na opiniach biegłych, co może frustrować sę-
dziów niebędących ekspertami w tej dziedzinie,
hipnotyzuje zaś przysięgłych. Ilustracją tego
faktu jest rada dana przez sędziego federalnego
stronom podczas posiedzenia przygoto-
wawczego przed rozprawą:
„Będąc wyszkolonymi w zakresie budownic-
twa, jesteście w znacznie lepszej pozycji, aby
wyjaśnić pomiędzy sobą istniejące rozbieżno-
ści, niż ci, którzy są nieprzeszkoleni w tym za-
kresie. Jako ilustracja: ja nigdy nie miałem żad-
nego przeszkolenia w zakresie inżynierii, mu-
szę zaś rozstrzygnąć, czy system zasilania awa-
ryjnego, który miał być dostarczony, (...) speł-
niał wymagane kryteria, w sytuacji w której
eksperci nie mogli tego między sobą ustalić.
Jest to dziwna logika (...). Przedmiotem postę-
powania jest wymierzenie sprawiedliwości
pomiędzy stronami sporu, ale muszą sobie one
uświadomić, że w większości przypadków są
one w stanie lepiej rozstrzygnąć spór między
sobą dzięki swojemu przygotowaniu.”
Piątą przyczyną przewagi arbitrażu jest
fakt, że arbitraż jest w stanie utrzymać relacje
biznesowe oraz personalne i jest uznawany za
„dobrze dopasowany do zadania zatarcia różnic
pomiędzy zwycięzcą a pokonanym, więc strony
mogą kontynuować współpracę w środowisku
biznesowym”.
Szóstym powodem przewagi arbitrażu
jest to, że lokalne instytucje znane są czasem z
reprezentowania poglądów odzwierciedlają-
cych miejscowe uprzedzenia charakterystycz-
ne dla danego środowiska. Arbitraż może wy-
nieść spór poza zasięg tego typu zjawisk. Jest to
główna przyczyna, dla której strony międzyna-
rodowych stosunków prawnych wybierają ra-
czej arbitraż niż sądy dla rozstrzygania swoich
sporów.
Nie dziwi zatem, że od pokoleń zarówno
sądy, jak i przemysł budowlany uznawali, że
rozwiązywanie sporów budowlanych najlepiej
powierzyć arbitrom lub mediatorom doświad-
czonym w procesie budowlanym oraz specjali-
stom znającym zarówno praktyki branży jak i
zasady prawa. Preferencje amerykańskiej
branży budowlanej względem arbitrażu mają
już ponad 100 lat. Począwszy od Jednolitego
Kontraktu z 1888 r., który był pierwszym kra-
jowym kontraktem budowlanym negocjowa-
nym i sponsorowanym przez nowopowstały
Amerykański Instytut Architektów (American
Institute of Architects) oraz Narodowe Stowa-
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 9 |
ANALIZY I OPINIE
rzyszenie Firm Budowlanych (National Associa-
tion of Builders, poprzednik Modern Associated
General Contractors of America), amerykański
przemysł budowlany zadecydował, że spory
powstające w ramach procesów budowlanych
powinny być rozwiązywane w ramach pozasą-
dowych metod rozwiązywania sporów, z praw-
nie wykonalnymi orzeczeniami, przy zaanga-
żowaniu ekspertów i metod alternatywnego
rozstrzygania sporów (ADR), oferujących
uczciwe i szybkie rozwiązanie sporów. Pierw-
sze sposoby rozstrzygania sporów z pomocą
ADR umiejscowiły profesjonalnego projektanta
na pozycji „profesjonalnego rozjemcy” pomię-
dzy zamawiającym a wykonawcą, dając mu
uprawnienia do podejmowania „ostatecznych
decyzji” w sporach pomiędzy zamawiającym a
wykonawcą, dotyczących zakresu i celu projek-
tów oraz specyfikacji, a także upoważniły każdą
ze stron do przedstawienia innych sporów po-
wołanemu przez strony zespołowi arbitrów.
Taki układ funkcjonował tak dobrze, że w 1967
roku badania praktyki prawniczej w Stanach
Zjednoczonych oraz Anglii wykazały, że w od-
niesieniu do sporów w ramach amerykańskiego
przemysłu budowlanego „prawnicy i sądy po-
zostaną prawdopodobnie stosunkowo mało
istotni w tej sferze rozwiązywania konfliktów”.
Jednak 40 lat później, w 2007 roku, to
ugruntowane podejście branży amerykańskiej
względem ADR zostało postawione na głowie.
Wydane w 2007 r. przez Amerykański Instytut
Architektów (American Institute of Architects -
AIA) i ConcensusDocs standardowe wzorce do
stosowania w branży odrzuciły arbitraż jako
obowiązkową metodę ADR i ustanowiły postę-
powanie sądowe jako metodę rozwiązywania
sporu w przypadku braku odmiennych uzgod-
nień stron. Dokumenty AIA umożliwiły stro-
nom także powołanie ich własnego „wstępnego
decydenta” zamiast architekta. Wyraźnym ce-
lem tych zmian było zmuszenie stron do
uprzedniego samodzielnego zaplanowania wła-
snej metody ADR pod rygorem drogi sądowej.
W rezultacie, po raz pierwszy od ponad wieku,
branża budowlana i jej prawnicy są zobowiąza-
ni do sporządzenia i uzgodnienia konkretnego
zapisu na ADR, jeśli chcą uniknąć rozwiązywa-
nia sporów na drodze sądowej. Obecnie celem
preferowanym przez branżę jest „Szybkie Roz-
wiązanie”. Przemysł rozwinął wiele niewiążą-
cych metod ADR do „szybkiego rozwiązania”
sporu, które mogą być dostosowywane do po-
trzeb każdego projektu oraz sporu, takich jak:
ustrukturyzowane negocjacje, neutralny pro-
jekt, „wstępny decydent”, decyzja ekspercka,
rada ds. rozwiązywania sporów (dispute
review board), mediacja, adjudykacja oraz nie-
wiążący mini-proces/arbitraż. Przemysł doma-
ga się, a prawnicy zaczynają już projektować
odpowiednie klauzule, różnorodnych metod
ADR ukierunkowanych na wykorzystanie do
szybkiego rozwiązania skomplikowanego spo-
ru budowlanego specjalistycznej wiedzy, inno-
wacji, skuteczności i elastyczności.
Co spowodowało tak radykalną zmianę?
Mimo, że każda strona ma swoją własną listę
“koszmarów”, główny powód rosnącego nieza-
dowolenia z postępowania arbitrażowego wy-
nika z długotrwałego napięcia pomiędzy kon-
kurującymi żądaniami ekonomiki i „sprawie-
dliwości” postępowania. Arbitraż jest dziś
przez wielu postrzegany jako zbytnio przypo-
minający postępowanie sądowe pod względem
technik a także kosztów jego prowadzenia, ze
względu na nadmiar „sztuczek” prawnych, nie-
ograniczonego procesu ujawnienia dokumen-
tów (discovery) , rozległej praktyki składania
wniosków, zbyt rozwlekłych rozpraw, nieefek-
tywnego zarządzania postępowaniem oraz spo-
rów dotyczących wykonania po wydaniu orze-
czenia. Skargi wskazują również na niesatys-
fakcjonujące procedury wyboru arbitrów, gdzie
wybór kandydatów jest ograniczony do krót-
kiej listy przedłożonej przez niskowykwalifi-
kowaną osobę administrującą postępowaniem
w imieniu instytucji świadczącej usługi ADR.
sugerują ponadto sugeruje się, że arbitrzy zbyt
str. 10 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
często nie posiadają doświadczenia, którego
wymaga przedmiot postępowania i procedura
oraz nie kontrolują procesu, i wreszcie wydają
taki wyrok, aby żadna ze stron nie była nieza-
dowolona2 . Skargi wskazują także, że arbitraż
zakłóca relacje biznesowe przez zachęcanie
stron do kumulowania sporów do zakończenia
procesu budowlanego, by rozwiązać je w jed-
nym postępowaniu arbitrażowym, zamiast
rozwiązywać je szybko i uczciwie w miarę ich
powstawania.
Poniżej jedenaście kluczowych inicjatyw
wykorzystywanych przez strony oraz ich peł-
nomocników dla by poprawienia efektywności
oraz ograniczenia kosztów arbitrażu:
1. Zaplanowanie zarządzania konflik-
tem. Po pierwsze, strony muszą spodziewać się
uprzedniego planowania, jeśli chcą uniknąć
postępowania sądowego jako skutku braku
dokonania jakiegokolwiek wyboru. Brak pla-
nowania i stosowania biznesowych zasad za-
rządzania do rozwiązywania sporów uczyniło z
arbitrażu kozła ofiarnego. Systematyczne za-
rządzanie sporami wymaga ciągłego monito-
rowania różnych metod ADR najlepszych do
rozwiązania danego typu sporu. Główne hasło
nowelizacji ogólnych warunków AIA i Concen-
susDocs z 2007 roku to: „jeden rodzaj ADR nie
pasuje do wszystkich sporów” i to strony mu-
szą zaplanować i włączyć do umowy najbar-
dziej odpowiednie dla danego kontraktu i spo-
ru metody ADR. W wielu jurysdykcjach pełno-
mocnik ma zawodowy obowiązek poinformo-
wania klientów o alternatywnych do postępo-
wania sądowego metodach rozwiązywania
sporów, które mogą lepiej służyć interesom
jego klienta. Dlatego też wyraźny zapis na sąd
polubowny, a nie automatyczne rozwiązanie
2 Autor używa to sformułowania splitting the baby, które uży-wane jest do określenia wyroku nie tyle odzwierciedlającego rzeczywisty wymiar sprawiedliwości, ale decyzję, w której arbitrzy przyznają coś każdej ze stron motywowani niedraż-nieniem żadnej z nich – przyp tłum.
wynikające z braku uzgodnień, jest wymagany
jako warunek wstępny, by zastosować arbitraż
w przemyśle budowlanym.
2. Sporządzenie dobrej klauzuli arbi-
trażowej. Drugą inicjatywą jest skoncentrowa-
nie uwagi stron (nie tylko ich pełnomocników)
na celach biznesowych oraz na równowagą
pomiędzy ekonomiką postępowania względem
„sprawiedliwości” postępowania. To właśnie
strony mają najwięcej do powiedzenia odno-
śnie tego, jak efektywnie będzie prowadzony
arbitraż oraz jaki skład (ilu arbitrów) powinien
rozstrzygnąć sprawę. Podczas sporządzania
klauzuli arbitrażowej oraz zasad postępowania
strony muszą rozumieć, że koszty postępowa-
nia arbitrażowego wzrastają tym bardziej, im
bardziej postępowanie dowodowe przypomina
to stosowane w praktyce sądowej.3
Sporządzenie i uzgodnienie reguł postę-
powania jest kluczowe. Wymaga to od stron
stworzenia efektywnych reguł lub przynajm-
niej przeglądu i dostosowania istniejących re-
gulaminów ADR, które w najlepszy sposób
promują rozsądne koszty arbitrażu. Na przy-
kład, taki regulamin może określać zakres
uprawnień przyznanych arbitrom przy roz-
strzyganiu poszczególnych kwestii, sposobach
rozstrzygania sporów i rodzajach zasądzanego
odszkodowania; może ograniczać ilość doku-
mentacji przedstawianej w postępowaniu,
wprowadzać ograniczenia czasowe poszcze-
gólnych etapów postępowania, w tym na czyn-
ności przed rozprawą, harmonogram przesłu-
chań oraz wydanie orzeczenia; może także
ograniczyć sposób rozstrzygnięcia sporu i wy-
sokość odszkodowania. Skuteczni i doświad-
czeni arbitrzy, chcący zastosować takie uzgod-
3 Autor odnosi się tu do praktyki tzw. discovery, specjalnej procedury, w której strony uzyskują dokumenty przedstawione jako materiał dowodowy od siebie nawzajem. Przygotowanie, rozpatrzenie i wykonanie wniosków o dostarczenie dokumen-tów jest bardzo pracochłonne dla pełnomocników i stron, przez co generuje wysokie koszty. Ponadto, przy braku odpowiednie-go zarządzania ze strony arbitrów, wytwarza olbrzymią ilość materiału dowodowego.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 11 |
ANALIZY I OPINIE
nione ograniczenia, zazwyczaj nie pozwolą
żadnej ze stron hamować postępowania spra-
wy z wyłączeniem „wyjątkowo ważnej przy-
czyny”, na co zazwyczaj jest zgoda także drugiej
strony.
Nawet jednak jeśli obydwie strony
uzgodniły rozszerzenie ustalonego harmono-
gramu postępowania, skuteczni i doświadczeni
arbitrzy zazwyczaj starają się uzyskać zgodę
samych stron, niż mieliby polegać wyłącznie na
propozycjach ich pełnomocników– ponieważ to
właśnie strony ponoszą ekonomiczne konse-
kwencje opóźnionego wyroku.
3. Wybór właściwego Regulaminu
Arbitrażowego. Trzecią inicjatywą jest wybór
najbardziej odpowiednich reguł postępowania.
Instytucje ADR oferują zarówno regulaminy do
spraw skomplikowanych, jak i do postępowań
przyspieszonych. Mimo że regulaminy przy-
spieszone są używane przede wszystkim do
sporów dotyczących ograniczonej liczby za-
gadnień lub opiewających na niższe kwoty i
rozstrzyganych przez jednego arbitra, oferują
one zbiór pomysłów do rozważenia przy spo-
rządzaniu klauzuli arbitrażowej w celu zapew-
nienia atrakcyjnego kosztowo i czasowo roz-
wiązanie sporu. JAMS, AAA i CPR oferują regu-
laminy odpowiednie zarówno dla postępowań
skomplikowanych jak i przyspieszonych (JAMS
$250,000, AAA $75,000, CPR bez ograniczeń),
ale różnią się między sobą w niektórych aspek-
tach.
4. Wybór dyspozycyjnych arbitrów z
odpowiednim doświadczeniem w zakresie
przedmiotu sporu, jak i zarządzania postę-
powaniem. Czwarta inicjatywa jest prawdopo-
dobnie najistotniejszym warunkiem satysfakcji
z postępowania arbitrażowego. Jest nią wybór
jednego bądź trzech uznanych arbitrów z (1)
najwyższej klasy wiedzą w zakresie przedmiotu
sporu oraz (2) doświadczenie w zarządzaniu
postępowaniem przed i w trakcie rozprawy4, a
także (3) mającego czas na rozstrzygnięcie spo-
ru bez zbędnych przerw i zwłoki. Zbyt często
strony finalnie godzą się na arbitrów, którzy
nie mają doświadczenia co do tych dwóch
aspektów albo którzy po prostu nie mają czasu
na szybkie rozpatrzenie sprawy.
Rozwiązywanie sporów budowlanych
wymaga np. arbitrów z wiedzą w zakresie prak-
tyk budowlanych oraz prawa budowlanego,
która ma podstawowe znaczenie dla skompli-
kowanego stanu faktycznego oraz prawnego,
przykładowo: (1) kto, zamawiający czy wyko-
nawca, pierwszy „istotnie naruszył” postano-
wienia umowy, (2) czy umowa została prawi-
dłowo wypowiedziana, (3) czy zastane warunki
glebowe były „istotnie różne” od opisanych w
dokumentacji umownej, (4) czy opóźnienia
względem ścieżki krytycznej projektu było uza-
sadnione, nieuzasadnione, wzajemnie się zno-
szące itp. Te przykłady spornych zagadnień
faktycznych i prawnych mogą być najlepiej
rozwiązane przez arbitrów, którzy są eksper-
tami w danej dziedzinie.
Jednak sama wiedza w zakresie przed-
miotu sporu nie wystarczy. Doświadczenie w
prowadzeniu postępowania arbitrażowego jest
równie istotne, ponieważ brak odpowiedniej
kontroli oraz wydanych w odpowiednim czasie
zarządzeń nieubłaganie doprowadza do znacz-
nych opóźnień i dodatkowych kosztów.
Główny problem z wyborem arbitra wy-
nika nieodłącznie z praktyki niektórych insty-
tucji świadczących usługi ADR, których lista
arbitrów obejmuje mało znane nazwiska i któ-
re, jeśli strony nie dokonają wyboru z takiej
listy, same powołują arbitra. Wymagana wiedza
i odpowiednia liczba arbitrów, zazwyczaj jeden
albo trzech, jest kluczowa przy takich decy-
4 W tradycji anglosaskiej rozprawa, trwająca od kilku dni do kilku bądź nawet kilkunastu tygodni, jest kulminacją postępo-wania. Poprzedzona jest wyczerpującą wielostopniową wymia-ną pism procesowych i środków dowodowych w formie doku-mentów (obejmujących też pisemne zeznania świadków i opi-nie biegłych powołanych przez strony). (przyp. tłum.)
str. 12 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
zjach. By uniknąć problemów w większych
sprawach, strony zazwyczaj przygotowują wła-
sną listę arbitrów ignorując listę instytucjonal-
ną i zwykle uzgadniają albo wybór arbitra je-
dynego albo każda z nich wybiera neutralnego
arbitra, a ci wybrani dwaj powołują przewod-
niczącego składu. Podczas przygotowywania
takich list, strony poszukują najlepszych arbi-
trów na całym świecie, niezależnie od przed-
stawianej im listy.
5. Wymóg szczegółowego pozwu. Pią-
ta inicjatywa promująca efektywność arbitrażu
wymaga od stron, by przedstawiły w pozwie
szczegółowo stan faktyczny, a nie zaś, dozwo-
lone w sądach common law któtkie pismo pro-
cesowe. Pomaga to stronom przygotować ich
sprawę, jak również arbitrom skupić się na
szczegółowych zagadnieniach sporu i na po-
trzebie procedury discovery. Przykładowo art.
9 Regulaminu JAMS do trybu przyspieszonego
w sporach budowlanych stanowi, że treść po-
zwu obejmuje: istotne fakty, które mają być
przedmiotem postępowania dowodowego, pre-
cedensy prawne, podstawę na których strona
opiera swoją argumentację, wstępne dowody z
dokumentów, a także nazwiska wszystkich
świadków i biegłych, których strona planuje
przesłuchać na rozprawie. Podobna szczegóło-
wość pism procesowych wymagana jest przez
większość międzynarodowych regulaminów
arbitrażowych.
6. Ograniczanie dowodów z doku-
mentów (discovery) i pisemnych zeznań
świadków do przedstawianych zagadnień.
Szóstą inicjatywą jest ograniczanie wzajem-
nych żądań stron co do przedłożenia dowodów
z dokumentów (discovery) i pisemnych zeznań
świadków do najistotniejszych zagadnień i
świadków. Skuteczni i doświadczeni arbitrzy
wiedzą, jak kontrolować i „ucinać” obszerne
wzajemne, praktycznie nieograniczone wnioski
stron o przedłożenie dokumentów (discovery
requests) by skupić się na najistotniejszych fak-
tach. Zazwyczaj wymaga się od stron wymiany
grup dokumentów (które mogą obejmować
niektóre dokumenty w wersji elektronicznej)
istotnych dla zagadnień będących przedmiotem
sporu. O ile strony nie umówiły się wprost w
klauzuli arbitrażowej na otwar-
tą/nieograniczoną procedurę discovery, sku-
teczny i doświadczony arbiter zwykle wyko-
rzysta przysługujące mu uprawnienia, by ogra-
niczyć składanie tego rodzaju wniosków do
kluczowych osób i zagadnień.
7. Dopuszczenie przed rozprawą
wniosków rozporządzających. Siódmą inicja-
tywą jest zachęcenie do składania wniosków
dotyczących rozpoznania części sporu przed
rozprawą. Skuteczni i doświadczeni arbitrzy są
o wiele częściej niż ci mniej doświadczeni
skłonni do rozważenia oraz do przyjęcia, jeśli
zostali upoważnieni, wniosków rozporządzają-
cych sprawą w całości lub w części. Zbyt często
arbitrzy nie chcą dopuszczać tego rodzaju
wniosków z obawy, że sąd może uchylić wyrok
arbitrażowy.
8. Promowanie przyłączania się in-
nych stron do postępowania. Ósmą inicjaty-
wą jest zachęcanie przyłączenia do postępowa-
nia zainteresowanych i powiązanych stron.
Jednym z hamulców wykorzystywania arbitra-
żu były klauzule arbitrażowe ograniczające
możliwość przyłączania do postępowania po-
wiązanych stron. W procesie cywilnym istnieją
uregulowania w tym zakresie i te same szero-
kie uprawnienia przenikają do arbitrażu w
drodze rozważnego sporządzania klauzul arbi-
trażowych lub przez doktryny estoppel i “vo-
uching in”.
9. Kontrola rozprawy. Dziewiąta ini-
cjatywa wymaga od arbitrów wykazywania
większej kontroli nad rozprawą. Skuteczni i
doświadczeni arbitrzy współpracują ze stro-
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 13 |
ANALIZY I OPINIE
nami, by znacznie zminimalizować ilość czasu
wymaganego na rozprawę przez skuteczne wy-
korzystanie: (1) pisemnych zeznań świadków, z
zastrzeżeniem przesłuchania świadka przez
obydwie strony na rozprawie w oparciu o takie
zeznanie pisemne (cross-examination); (2) ko-
rzystania z techniki „zegara szachowego”, by
wprowadzić dyscyplinę w prezentacji argu-
mentacji stron w ramach uzgodnionych wcze-
śniej limitów czasowych; (3) odwrócenia zasad
przedstawiania dowodów z dokumentów przez
automatyczne dopuszczenie dokumentów
przedstawianych dobrowolnie, o ile druga
strona nie zgłosi wyraźnego sprzeciwu; (4)
wspólnego przesłuchanie biegłych; (5) nie do-
puszczania do opóźnień lub przedłużania bez
wyjątkowej „usprawiedliwionej przyczyny”,
oraz (6) zorganizowanie dogodnej wydzielonej
przestrzeni dla stron, w której mogłyby prze-
bywać w czasie przerw, gdzie dostępne byłyby
napoje oraz posiłki, tak, by strony nie musiały
opuszczać miejsca, w którym prowadzona jest
rozprawa.
10. Wymóg wyroku z uzasadnieniem.
Dziesiątą inicjatywą jest wymóg sporządzenia
wyroku z uzasadnieniem we wszystkich spra-
wach, o ile strony nie postanowią inaczej. Uza-
sadnienie jest konieczne, aby strony wiedziały,
– niezależnie od wyniku sprawy – że arbitrzy
dokładnie rozważyli i rozstrzygnęli wszystkie
kwestie będące przedmiotem sporu. Regulamin
JAMS wymaga uzasadnienia wyroku, o ile stro-
ny nie postanowią inaczej; regulamin AAA sta-
nowi odwrotnie. Aby zapewnić, że żadna kwe-
stia będąca przedmiotem sporu nie została
przeoczona, skuteczni i doświadczeni arbitrzy
zazwyczaj wymagają, by strony przedstawiły
na koniec rozprawy końcową listę zagadnień,
które mają być rozstrzygnięte w wyroku. Ucina
to jakąkolwiek późniejszą dyskusję, że arbitrzy
nie orzekli o wszystkich przedstawionych im
zagadnieniach.
11. Odwołanie od wyroku i zakres rewizji
sądowej. Jedenastą inicjatywą jest załagodze-
nie obaw dotyczących ograniczonego zakresu
rewizji sądowej nad wyrokiem arbitrażowym
przez ustanowienie arbitrażowej procedury
odwoławczej. Przykładowo, w Stanach Zjedno-
czonych działanie to zapobiega powstawaniu
problemu, który był przedmiotem decyzji Sądu
Najwyższego USA w sprawie Hall Street Asso-
ciates v. Mattel (2008). W sprawie tej Sąd Naj-
wyższy rozstrzygnął, że wynikający z Federal-
nej Ustawy Arbitrażowej (Federal Arbitration
Act) ustawowy zakaz kontroli wyroku sądu
arbitrażowego przez sąd państwowy nie może
być zmieniony porozumieniem stron. Jednakże
na mocy niektórych stanowych ustaw arbitra-
żowych, sądy idą śladem precedensu Cable
Connection v. DirectTV (2008) rozpatrywanej
przed Sądem Najwyższym Kalifornii, mogą ze-
zwolić stronom na umowne rozszerzenie usta-
wowego zakresu rewizji sądowej i objąć nią
wszystko począwszy od rewizji de novo w
przypadku błędów w zastosowaniu prawa, jak i
błędów popełnionych przy dokonywaniu usta-
leń faktycznych. Ponieważ jednak praktycznie
wszystkie główne projekty budowlane obejmu-
ją „handel międzystanowy”, zastosowanie do
nich znajdzie Ustawa Federalna, nie odrębne
regulacje praw stanowych. Rozwiązaniem dla
stron jest więc uzgodnienie, że w zakres kon-
troli rewizją wyroku de novo, będzie dokonana
nie przez sądy powszechne, ale przez jednego
lub więcej doświadczonych arbitrów apelacyj-
nych. Regulamin JAMS zezwala na tego rodzaju
arbitrażowe postępowanie odwoławcze, jeśli
strony tak uzgodniły.
Podsumowanie
Podsumowując, arbitraż, jeśli jest nieprzesiąk-
nięty praktyką sądową, wciąż jest przedkłada-
ny nad postępowaniem sądowym ze względu
na wiedzę, jaką kompetentni arbitrzy mogą
wnieść do rozwiązania sporu oraz do skutecz-
ności procedowania. To, co Winston Churchill
str. 14 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
powiedział o demokracji: „najgorsza forma
rządów, z wyjątkiem wszystkich innych”, moż-
na powiedzieć także o arbitrażu. ADR nie musi
być oznaczać „kolejnego zmarnowanego dnia”,
może być „kolejnym rozwiązanym sporem”. Jak
wskazał w swoim artykule „Arbitraż – nowe
postępowanie sądowe” (“Arbitration – The
New Litigation”) mój kolega z JAMS, profesor
Tom Stipanowich, jest wiele sposobów, jakich
można użyć do odformalizowania arbitrażu i
‘odchudzenia’ go z kosztów.
Philip L. Bruner*
* Philip L. Bruner: Arbiter Międzynarodowy i Mediator,
członek Chartered Institute of Arbitrators, Dyrektor Glo-balnego Zespołu Inżynieryjno-Budowlanego (Global Engineering & Construction Group), JAMS - The Resolu-tion Experts! w Londynie i Nowym Jorku; e-mail: [email protected]
Wielopodmiotowość w sporach wynikających z umów
budowlanych – postępowanie przed sądami powszech-
nymi i arbitrażowymi – analiza porównawcza
Dominik Gałkowski, Kamil Zawicki, Olga Horwath
Rozwiązywanie sporów w przypadku, gdy wynikają one z umów towarzyszących procesowi
budowlanemu, może okazać się wymagającym i dość skomplikowanym zadaniem. W procesie budow-
lanym, w którym inwestor zawiera umowę z generalnym wykonawcą, występują także inne podmioty,
takie jak projektant oraz podwykonawcy. Wszystkie te podmioty, co do zasady, powiązane są wielo-
ma umowami. To właśnie występowanie wielu uczestników i wielu umów stanowi cechę charaktery-
styczną procesu budowlanego. Równie istotne jest, że błędy popełnione przez poszczególnych uczest-
ników procesu mogą mieć kluczowe znaczenie dla powodzenia całego projektu, tym bardziej, że nie-
jednokrotnie w budynkach stosowane są nowoczesne technologie, które można określić jako „nowości
techniczne”, dla których nie wypracowano jednolitego standardu weryfikacji. Dodatkowo, wady bu-
dynku mogą ujawnić się dopiero po dłuższym okresie czasu, często w nietypowych okolicznościach.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r str. 15 | .
ANALIZY I OPINIE
Z perspektywy prowadzenia sporu, za-
równo przed sądami powszechnymi jak i w
drodze arbitrażu, jednym z głównych ryzyk
wynikających ze złożoności procesu budowla-
nego, jest wszczęcie przez poszczególnych
uczestników procesu wielu postępowań, za-
równo przed sądami powszechnymi jak i arbi-
trażowymi, co w rezultacie prowadzić może do
występowania kilku postępowań dotyczących
tych samych podmiotów i roszczeń. W efekcie
może dojść wydania wielu, często sprzecznych
orzeczeń.
Występowanie wielu uczestników w
jednym postępowaniu arbitrażowym lub przed
sądem powszechnym, rodzi szereg pytań prak-
tycznych i prawnych. W niniejszym artykule
zostaną poruszone niektóre z nich, zarówno w
perspektywie postępowania sądowego jak i
arbitrażowego. Celem artykułu jest ukazanie
tych zagadnień z perspektywy praktyki prowa-
dzenia sporów wielopodmiotowych i wielo-
kontraktowych.
Stan faktyczny
U podstawy kazusu, który pragniemy przed-
stawić w niniejszym artykule legły spory doty-
czące inwestycji, której przedmiotem było wy-
budowanie nowego oddziału szpitalnego. In-
westor zlecił zaprojektowanie budynku znanej
firmie projektowej. Projekt ten zawierał inno-
wacyjne rozwiązania architektoniczne, wyma-
gające jednak zastosowania bardzo zaawanso-
wanych rozwiązań technologicznych, gdyż we-
dług planów część spadzistego dachu miała
załamywać się do środka budynku. Zadanie
przeprowadzenia robót budowlanych powie-
rzono dużej, renomowanej firmie budowlanej.
Firma ta, będąca generalnym wykonawcą, po-
sługiwała się podwykonawcą – profesjonalną
firmą, specjalizującą się w wykonywaniu da-
chów i robotach dekarskich. W niedługim cza-
sie po skończeniu budynku i oddaniu go do
użytku doszło do intensywnych opadów desz-
czu, które doprowadziły do zalania oddziału
szpitalnego i zniszczenia drogiego sprzętu me-
str. 16 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
dycznego, który został tam w międzyczasie za-
instalowany.
Na gruncie tak zarysowanego stanu fak-
tycznego doszło do trzech sporów sądowych:
(i) sporu generalnego wykonawcy z inwesto-
rem o zapłatę, (ii) sporu inwestora z biurem
projektowym oraz (iii) sporu generalnego wy-
konawcy z podwykonawcą odpowiedzialnym
za wykonanie dachu. W pierwszym postępo-
waniu inwestor podnosił, że generalny wyko-
nawca przeprowadził roboty budowlane nie-
zgodnie z technologią, czego wynikiem było
zalanie budynku. Generalny wykonawca argu-
mentował, że to inwestor przedłożył wadliwą
dokumentację a zastosowany nowatorski sys-
tem nie mógł być przez niego zweryfikowany,
ponieważ wykraczał poza standardową wiedzę
fachową. Sprawa była rozstrzygana trzykrotnie
(dwukrotnie wyrok niekorzystny dla general-
nego wykonawcy został uchylony). Opinia bie-
głego sądowego wskazywała najpierw na nie-
prawidłowe prowadzenie prac przez general-
nego wykonawcę, a następnie łącznie na nie-
prawidłowości i w projekcie, i w wykonaniu.
Ostatecznie spór zakończył się ugodą pomiędzy
stronami. W drugim postępowaniu inwestor
domagał się odszkodowania od biura projek-
tów. Opinie wydane przez biegłych sądowych w
tym postępowaniu wskazywały na nieprawi-
dłowe wykonanie projektu. Powództwo wzglę-
dem biura projektowego zostało oddalone. W
trzecim postępowaniu podwykonawca doma-
gał się wynagrodzenia od generalnego wyko-
nawcy. Również w tym sporze wydana została
opinia przez biegłych sądowych, która wska-
zywała na nieprawidłowy projekt budynku ja-
ko przyczynę zalania oddziału. Wszystkie po-
stępowania toczyły się przed tym samym są-
dem okręgowym, który był właściwy miejsco-
wo dla wszystkich sporów, jednak każde z po-
stępowań toczyło się oddzielnie.
Wskazanie problemów prawnych
Z przedstawionego powyżej stanu faktycznego
wyłania się obraz dość paradoksalny dla po-
szczególnych uczestników postępowań. Ustale-
nia biegłych sądowych w sprawach ściśle ze
sobą powiązanych były rozbieżne. Jednocześnie
ani strony postępowań, ani sąd nie podjęły
kroków, które mogłyby ujednolicić linię
orzecznictwa
w tej sprawie.
Powstaje pytanie, jakie możliwości pro-
cesowe daje w takim stanie faktycznym polska
procedura cywilna i czy rozwiązania te są efek-
tywne. Podstawą analizy są przepisy kodeksu
postępowania cywilnego (k.p.c.), obowiązujące
w styczniu 2012 roku, a dotyczące w pierwszej
kolejności postępowania w sprawach cywil-
nych, następnie zaś postępowania w sprawach
gospodarczych. Sygnalizowane będą również
zmiany wynikające z nowelizacji kodeksu po-
stępowania cywilnego, które wejdą w życie w
dniu 3 maja 2012 roku. Dalsza część niniejsze-
go artykułu dotyczyć będzie wielopodmioto-
wości w sporach arbitrażowych. Poza zakresem
analizy pozostaje dość praktyczna kwestia po-
woływania kilku różnych biegłych sądowych w
kilku sprawach merytorycznie powiązanych,
zawisłych w jednym sądzie. W praktyce sądo-
wej skomplikowane spory gospodarcze, w
szczególności z branży budowlanej i technolo-
gicznej, rozstrzygane są w dużej mierze w
oparciu o wyniki opinii biegłych. Zakreślony
stan faktyczny traktowany jest tu modelowo –
jako punkt wyjścia do rozważań o charakterze
systemowym.
Postępowanie przed sądami powszechnymi
Polski ustawodawca przewidział w kodeksie
postępowania cywilnego szereg możliwości
pozwalających na partycypację w postępowa-
niu dodatkowych uczestników (zarówno po
stronie powodowej, jak i pozwanej). Kodeks
postępowania cywilnego zawiera instytucje
pozwalające, przynajmniej w teorii, na ujedno-
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 17 |
ANALIZY I OPINIE
licenie postępowań. Rozwiązania te omówione
zostaną poniżej, w odniesieniu do zarysowane-
go wcześniej stanu faktycznego.
Współuczestnictwo i dopozwanie
W artykule 72 k.p.c. polski ustawodawca uregu-
lował instytucję współuczestnictwa, która
umożliwia partycypację kilku podmiotów w
roli powodów lub pozwanych (współuczestnic-
two materialne i formalne). Jednak sądy nie
mogłyby zastosować tej instytucji w opisanym
powyżej kazusie, ponieważ w przedstawionych
w nim konfiguracjach podmiotowych, nie zo-
stały spełnione kodeksowe przesłanki współ-
uczestnictwa. W konsekwencji nie znajdą też w
naszym kazusie zastosowania: fakultatywne
dopozwanie na wniosek powoda, uregulowane
w art. 194 § 3 k.p.c., ani zapozwanie (wezwanie
do udziału w sprawie osoby trzeciej przez sąd)
określone w art. 195 § 2 k.p.c. Dopuszczalność
zastosowania tych instytucji mogłaby być, teo-
retycznie, rozważana jedynie w przypadku in-
nej konstelacji podmiotów, na przykład gdyby
stroną powodową w każdym z postępowań był
inwestor. Nawet jednak w takim przypadku
wydaje się, że wykazanie praw i obowiązków
wspólnych lub też opartych na tej samej pod-
stawie faktycznej i prawnej (współuczestnic-
two materialne), bądź też istnienia zobowiązań
jednego rodzaju, opartych na jednakowej pod-
stawie faktycznej i prawnej (współuczestnic-
two formalne) byłoby pomiędzy inwestorem,
projektantem, generalnym wykonawcą i pod-
wykonawcą dość wątpliwe.
W przypadku postępowania odrębnego
– postępowania w sprawach gospodarczych –
w którym toczy się większość sporów dotyczą-
cych roszczeń wynikających z kontraktów bu-
dowlanych, paradoksalnie, możliwość dopusz-
czenia do postępowania dodatkowych podmio-
tów jest ograniczona przez art. 4794 § 2 k.p.c.,
który wyklucza zastosowanie w tym trybie po-
stępowania instytucji określonych w art. 194–
196 k.p.c. Należy jednak zauważyć, że przepisy
dotyczące postępowania gospodarczego zostały
przez ustawodawcę uchylone nowelizacją ko-
deksu postępowania cywilnego, która wejdzie
w życie w dniu 3 maja 2012 roku.
Powództwo wzajemne
Nieprzydatna w tych okolicznościach jawi się
również instytucja powództwa wzajemnego,
uregulowana w art. 204 k.p.c., ponieważ nie
mamy do czynienia z taką sytuacją, by po stro-
nie powodowej i pozwanej, w odmiennych ro-
lach procesowych, stawały w opisanych spra-
wach te same podmioty. Dlatego też bezpod-
stawna byłaby dalsza analiza tej instytucji na
potrzeby kazusu. W kodeksie postępowania
cywilnego, w postępowaniu gospodarczym po-
wództwo wzajemne jest wyłączone (art. 47914
§ 3 k.p.c.).
Połączenie spraw
Połączenie kilku spraw rozstrzyganych w od-
rębnych postępowaniach nie prowadzi do po-
wstania nowej sprawy, a stanowi jedynie pro-
ceduralną czynność techniczną, stosowaną
przez sądy dla zapewnienia ekonomiki procesu.
Dlatego też wyrok powinien zawierać osobne
rozstrzygnięcie co do każdej z połączonych
spraw1. Łączenie spraw ma wiele zalet – przy
odpowiedniej organizacji postępowania, po-
zwala uniknąć dublowania czynności bądź też
ich sprzecznych wyników (np. w przypadku
dowodu z zeznań świadków, dowodu z opinii
biegłych). Połączenie oddzielnych spraw do
wspólnego rozpoznania lub także rozstrzygnię-
cia możliwe jest, zgodnie z art. 219 k.p.c., w sy-
tuacji gdy: (i) sprawy te pozostają ze sobą w
związku (lub mogły być objęte jednym po-
zwem), (ii) sprawy należą do tego samego try-
bu postępowania, (iii) sprawy toczą się przed
tym samym sądem. Zakładając, że dwie ostatnie
przesłanki są spełnione, do ustalenia pozostaje
kwestia, czy sprawy pozostają ze sobą w odpo-
1 A. Zieliński, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz do artykułów 1–50514. Tom I, Warszawa 2005, s. 619.
str. 18 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
wiednim – z punktu widzenia tej regulacji –
związku. Zgodnie z poglądami wyrażonymi w
doktrynie, warunek pozostawania ze sobą w
związku należy rozumieć podobnie jak w art.
204 k.p.c., czyli, że roszczenia muszą wynikać z
tego samego stosunku prawnego lub posiadać
tę samą podstawę faktyczną2. Wyraźnie widać
więc, że połączenie spraw nie musi być pro-
stym zadaniem. Powodem dla którego ustawo-
dawca zdecydował się wprowadzić utrudnienia
w łączeniu postępowań była chęć uniknięcia
sytuacji, w której łączenia spraw wykorzysty-
wane byłoby przez strony w celach przedłuża-
nia postępowania. W opisanym powyżej stanie
faktycznym połączenie spraw wydawałoby się
najbardziej pożądanym rozwiązaniem. Osta-
teczna decyzja w kwestii połączenia spraw po-
zostaje w gestii sądu i nie może być zaskarżona
przez strony.
Interwencja główna
Interwencja główna została uregulowana w art.
75 k.p.c. Jest to specyficzny typ powództwa,
którego skutek „ujednolicający” sprowadza się
do władczego i jednolitego rozstrzygnięcia po-
między kilkoma spierającymi się podmiotami:
komu przysługuje dana rzecz lub prawo (czy
przysługuje ona jednej ze stron postępowania,
czy też interwenientowi głównemu).
Skutkami interwencji głównej mogą być
jednak także: połączenie powództwa interwen-
cyjnego z powództwem pierwotnym do wspól-
nego rozpoznania i rozstrzygnięcia (powoły-
wany już art. 219 k.p.c. ) albo też zawieszenie
postępowania pierwotnego do momentu pra-
womocnego rozstrzygnięcia sporu z interwen-
cji głównej (art. 177 § 1 ust. 2 k.p.c).
Odnosząc te uwagi do analizowanego
przez nas przypadku, trzeba stwierdzić, że z
oczywistych względów wykorzystanie inter-
wencji głównej nie będzie ani zasadne, ani moż-
2 P. Telenga [w:] A. Jakubecki, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, Warszawa 2010, s. 293.
liwe. Spowodowane jest to inną konstelacją
podmiotową i rozkładem roszczeń.
Interwencja uboczna
Interwencja uboczna umożliwia podmiotowi,
który ma interes prawny w tym, aby sprawa
została rozstrzygnięta na korzyść jednej ze
stron, przystąpienie do wybranej przez ten
podmiot strony (art. 76 k.p.c.). To ogólne roz-
wiązanie kodeksowe uzupełnione jest regulacją
tzw. interwencji samoistnej – kiedy to z istoty
spornego stosunku prawnego lub z przepisu
ustawy wynika, że wyrok ma odnieść bezpo-
średni skutek między interwenientem a drugą
stroną (art. 81 k.p.c.). Wtedy też do pozycji in-
terwenienta stosuje się odpowiednio przepisy
o współuczestnictwie jednolitym (czyli w
pierwszej kolejności art. 73 § 2 k.p.c., który sta-
tuuje zasadę, że czynności procesowe działają-
cych współuczestników są, co do zasady, sku-
teczne wobec pozostałych. Interwencja ubocz-
na może i powinna być stosowana w postępo-
waniach w celu zapewnienia ekonomiki proce-
su (w przypadku interwencji samoistnej za-
pewniony zostaje efekt res iudicata, dodatkowo
zaś interwenient ma ograniczoną możliwość
podniesienia zarzutu wadliwego procesu
względem strony do której ma przystąpić (art.
82 k.p.c)..
Powstaje jednak zasadnicze pytanie –
czy w naszej konstelacji podmiotowej wystę-
pować będzie interes prawny, umożliwiający
zgodnie z art. 76 k.p.c. interwencję, czy też tyl-
ko interes faktyczny? W doktrynie zauważa się,
że w przypadku interwenienta niesamoistnego
interes prawny występuje, gdy łączy go ze
stroną do której przystępuje tego rodzaju sto-
sunek prawny, że na podstawie przepisów
prawa materialnego mający zapaść w procesie
wyrok może wywrzeć korzystny lub nieko-
rzystny skutek w sferze prawnej interwenienta.
Natomiast interes prawny interwenienta samo-
istnego występuje wtedy, gdy interwenient jest
podmiotem stosunku prawnego rozpoznawa-
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 19 |
ANALIZY I OPINIE
nego w procesie, a poza tym pozostaje ze stro-
ną, do której przystępuje, w takim stosunku
prawnym, że na podstawie przepisów prawa
materialnego orzeczenie mające zapaść może
oddziaływać bezpośrednio na jego sferę praw-
ną (tzn. objąć ją skutkami rzeczy osądzonej).
Ocena i decyzja w kwestii istnienia inte-
resu prawnego nie jest więc taka oczywista.
Przypozwanie
Przypozwanie, zgodnie z regulacją zawartą w
art. 84 k.p.c., umożliwia poinformowanie i
wstąpienie do sprawy (jako interwenient
uboczny) podmiotowi, który mógłby być od-
powiedzialny regresowo względem strony to-
czącego się postępowania. I tutaj ograniczone
zostają możliwości podniesienia zarzutu wa-
dliwego procesu (art. 85 k.p.c. w zw. z art. 82
k.p.c.).
Zawieszenie postępowania
Ustawodawca w art. 177 ust. 1 pkt. 1 k.p.c.
przewidział możliwość fakultatywnego zawie-
szenia postępowania z urzędu (do zawieszenia
może dojść na wniosek strony), jeżeli rozstrzy-
gnięcie sprawy zależy od wyniku innego toczą-
cego się postępowania. Zgodnie z art. 178 k.p.c.
sąd może również zawiesić postępowanie na
zgodny wniosek stron (jednocześnie zaznaczyć
należy, że możliwość taka wyłączona została w
postępowaniu w sprawach gospodarczych, na
mocy art. 4794 § 3 k.p.c).
Decyzja, że dana sprawa ma charakter
prejudycjalny względem innej sprawy, co pro-
wadziłoby do zawieszenia tej ostatniej, nie jest
arbitralna. W doktrynie przyjmuje, że sprawa
ma charakter prejudycjalny, jeżeli przedmiot
postępowania prejudycjalnego stanowi ele-
ment podstawy faktycznej w innej sprawie.
Innymi słowy, gdy rozpoznanie danej sprawy
nie jest możliwe bez uprzedniego rozstrzygnię-
cia zagadnienia prejudycjalnego, rozpatrywa-
nego w innej sprawie.
Wnioski
Polski ustawodawca nie przewidział regulacji
zawierającej konstrukcję, która pozwalałaby na
podjęcie decyzji o połączeniu wszystkich po-
stępowań, które toczyły się w opisanym powy-
żej kazusie tak, aby wydany został jednolity
wyrok dotyczący wszystkich uczestników. Wy-
nika to z dużej formalizacji procedury cywilnej
przed sądami powszechnymi, która w dużym
zakresie uniemożliwia sądowi swobodę działa-
nia – możliwe są co do zasady tylko takie czyn-
ności i decyzje, które przewidziane są w kodek-
sie postępowania cywilnego.
Wielopodmiotowość stron w postępowaniu
arbitrażowym
Zgodnie z ogólną zasadą obowiązującą w po-
stępowaniach arbitrażowych, strony nie po-
winny wprowadzać dodatkowych stron do po-
stępowania, chyba że klauzula arbitrażowa wy-
raźnie wiąże wszystkich uczestników. Udział w
postępowaniu arbitrażowym wymaga zgody
wszystkich stron, a także charakteryzuje go
wysoki stopień poufności3. Przeważa pogląd, że
wielopodmiotowy arbitraż nie jest możliwy,
chyba że wszystkie zainteresowane strony wy-
raziły na niego zgodę4. Strony mogą sprzeciwić
się interwencji5 lub przyłączeniu dodatkowego
uczestnika do toczącego się postępowania6,
ponieważ takie rozwiązanie może prowadzić
do ujawnienia poufnych informacji handlo-
wych. Wprowadzenie innych uczestników do
postępowania arbitrażowego, bez uprzedniej
zgody pozostałych stron, może być uznane za
naruszenie ich praw, zwłaszcza prawa do rze-
3 Por. A. Redfern, M. Luther, N. Blackaby, C. Partasides, Law and Practice of International Arbitration, London 2004, p. 200; Gary B. Born, International Commercial Arbitration, Kluwer Law International 2009, s. 2071. 4 B. Hanotiau, Complex Arbitrations, Multiparty, Multicontract, Multi-issue and Class Actions, Kluwer Law International 2005, s. 165. 5 Pod pojęciem tym należy rozumieć sytuację, w której pod-miot, który nie bierze udziału w postępowaniu, chce do niego przystąpić. 6 Gdy strona postępowania arbitrażowego będąca pozwanym chce, aby do postępowania po jej stronie włączony został do-datkowy uczestnik.
str. 20 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
telnego procesu7. Kolejną problematyczną
kwestią, w sytuacji gdy po jednej stronie działa
kilka podmiotów, jest wyznaczenie arbitrów,
gdy strony nie uzgodniły uprzednio reguł ich
powoływania8. Problem stanowi też prowa-
dzenie wielopodmiotowego sporu arbitrażo-
wego, w sytuacji gdy strony w klauzuli arbitra-
żowej nie przewidziały takiej możliwości. Z
drugiej strony, konsolidacja postępowania mo-
że być korzystna w odniesieniu do efektywno-
ści procesu arbitrażowego oraz przyczynić się
do obniżenia ryzyka wystąpienia kilku
sprzecznych orzeczeń arbitrażowych9.
Regulaminy Sądów Arbitrażowych
Sytuacja wygląda nieco inaczej, gdy strony po-
stanawiają skorzystać z postępowania arbitra-
żowego oferowanego przez stały sąd arbitra-
żowy, ponieważ wtedy niektóre przepisy doty-
czące zasad procedury arbitrażowej danej in-
stytucji mogą zawierać regulacje pomocne w
prowadzeniu sporu przez wiele podmiotów
równocześnie. Poszczególne instytucje arbitra-
żowe przyjmują w regulaminach arbitrażowych
zasady w kwestii interwencji oraz połączenia
postępowań (choć nie jest to regułą). Dlatego
ważne jest, aby strony włączając do umowy
klauzulę arbitrażową, zapoznały się wcześniej z
zasadami arbitrażu danej instytucji.
Regulamin Międzynarodowego Sądu Ar-
bitrażowego przy Międzynarodowej Izby Han-
dlowej w Paryżu (ICC), obowiązujący od 1
stycznia 2012 roku, stanowi, że strony, które
chcą wprowadzić do postępowania arbitrażo-
wego dodatkowych uczestników, muszą złożyć
stosowny wniosek (Request for Joinder) do Se-
7 Por. C. Yannaca-Small Consolidation of Claims: A Promising Avenue for Investment Arbitration [in:] International Investment Perspective, p. 237; D. St. J. Sutton, J. Gill, M. Gearing, Russel on Arbitration, London 2007, s. 108. 8 Gary B. Born, International Commercial Arbitration, Kluwer Law International 2009, s. 2071. 9 A. Redfern, M. Luther, N. Blackaby, C. Partasides, Law and Practice of International Arbitration, London 2004, p. 200; D. St. J. Sutton, J. Gill, M. Gearing, Russel on Arbitration, London 2007, s. 108; Gary B. Born, International Commercial Arbitration, Kluwer Law International 2009, s. 2069–2070.
kretariatu. Szczególne przepisy dotyczące tych
wniosków zawarte są w art. 7.2 i 7.3. Regula-
minu Arbitrażowego ICC10. Data otrzymania
wniosku traktowana jest jako data rozpoczęcia
postępowania arbitrażowego z uwzględnie-
niem dodatkowej strony. Po potwierdzeniu lub
powołaniu arbitra nie można włączyć do po-
stępowania żadnego dodatkowego podmiotu,
chyba że wszystkie strony, włącznie z dodat-
kowymi, umówiły się inaczej. Sekretariat może
wyznaczyć termin na złożenie wniosku w
przedmiocie przyłączenia. Dodatkowa strona w
postępowaniu składa odpowiedź, zgodnie z
postanowieniami art. 5.1.-5.4 Regulaminu. Jeśli
w postępowaniu arbitrażowym bierze udział
wielu uczestników, każda ze stron może wysu-
wać roszczenia w stosunku do wszystkich in-
nych stron sporu. Jednak może to ona uczynić
wyłącznie do momentu podpisania lub za-
twierdzenia przez Sąd Aktu Misji (Terms of
Reference) (art. 8). Roszczenia z tytułu lub w
związku z więcej niż jedną umową mogą być
wysuwane w jednym postępowaniu arbitrażo-
wym, niezależnie od tego czy takie roszczenia
wynikają z jednej lub większej liczby zapisów
na sąd polubowny podlegających Regulamino-
wi Arbitrażowemu ICC (art. 9). Sąd ma możli-
wość konsolidacji toczących się dwóch lub wię-
cej postępowań arbitrażowych, podlegających
Regulaminowi Arbitrażowemu ICC, w jedno
postępowanie arbitrażowe, jeżeli alternatyw-
nie: strony zgodziły się na połączenie, lub jeżeli
roszczenia podmiotów postępowania arbitra-
żowego są wysuwane na podstawie tego same-
go zapisu na sąd polubowny, postępowania są
między tymi samymi stronami, powstałe spory
pozostają w związku z tym samym stosunkiem
prawnym i Sąd uzna, że zapisy na sąd polu-
bowny nie wyłączają się nawzajem. Przy po-
dejmowaniu decyzji o konsolidacji Sąd Arbitra-
10 Por. http://www.iccwbo.org/uploadedFiles/Court/Arbitration/other/2012_Arbitration%20and%20ADR%20Rules%20ENGLISH.pdf.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 21 |
ANALIZY I OPINIE
żowy może wziąć pod uwagę wszelkie okolicz-
ności, które uzna za stosowne (art. 10 Regula-
minu Arbitrażowego ICC).
Zgodnie z art. 15 Regulaminu Arbitra-
żowego Międzynarodowego Centrum Arbitrażu
w Wiedniu (VIAC, 2006)11, roszczenie zostanie
uznane za dopuszczalne tylko wtedy, gdy speł-
nione są łącznie trzy przesłanki: (i) Centrum
jest właściwe dla wszystkich Pozwanych, (ii)
wszyscy Powodowie wyznaczyli tego samego
arbitra. a także (iii) alternatywnie musi wystą-
pić jeden z następujących przypadków: (a)
właściwe prawo stanowi, że roszczenie może
być skierowane przeciwko kilku osobom, (b)
wszyscy Pozwani, zgodnie z obowiązującymi
przepisami prawa, związani są tym samym sta-
nem faktycznym lub też są solidarnie zobowią-
zani, (c) została uzgodniona dopuszczalność
wielopodmiotowości postępowania, (d) wszy-
scy Pozwani poddają się wielopodmiotowemu
postępowaniu, a w przypadku postępowania
przed Trybunałem Arbitrażowym, wszyscy Po-
zwani wyznaczają tego samego arbitra, (e) je-
den lub więcej Pozwanych, którym wniosek
został doręczony, nie udzieli szczegółowych
informacji zgodnie z art. 10.2.b i c z Regulaminu
Arbitrażowego w terminie 30 dni. (art. 15.1.).
W przypadku gdy postępowanie wielopodmio-
towe jest dopuszczalne, Pozwani muszą poro-
zumieć się co do liczby arbitrów oraz dokonać
ich nominacji. Jeśli strony nie dojdą w tej kwe-
stii do porozumienia, Sekretarz Generalny po-
dejmie za nie tę decyzję. W przypadku, gdy
roszczenia nie można dochodzić od wszystkich
Pozwanych, Powód może ubiegać się o prowa-
dzenie postępowania tylko wobec tych Pozwa-
nych, którym doręczono wezwanie, a postępo-
wanie w stosunku do reszty może być przed-
miotem odrębnego procesu. W przypadkach
innych niż określone w art. 15.1. Regulaminu
11Por. http://internationalesschiedsgericht.at/images/stories/documents/en/VIAC_Arbitration_Rules_2006_1.pdf.
Arbitrażowego, konsolidacja sporów może być
dopuszczalna tylko wtedy, gdy we wszystkich
sporach, które mają być połączone został wy-
znaczony ten sam arbiter lub arbitrzy oraz jeśli
swojej zgody udzieliły wszystkie strony, a także
arbiter.
Regulamin Międzynarodowego Sądu Ar-
bitrażowego w Londynie (LCIA) zawiera po-
dobne, choć mniej obszerne przepisy12. Artykuł
8 Regulaminu stanowi, że jeżeli zapis na sąd
polubowny uprawnia każdą stronę do wyzna-
czenia arbitra, w przypadku wystąpienia więk-
szej ilości stron i strony te nie uzgodniły na pi-
śmie, że uczestnicy sporu stanowią dwie osob-
ne strony, odpowiednio jako Powód i Pozwany,
to w takim wypadku Sąd LCIA wyznaczy Try-
bunał Arbitrażowy bez względu na nominację
którejkolwiek ze stron. Zapis na sąd polubowny
pomiędzy stronami będzie wtedy traktowany
tak, jakby strony zawarły porozumienie, że w
razie zaistnienia takiej sytuacji, uprawnienie to
przysługuje Sądowi LCIA.
Zasady arbitrażu Japońskiego Stowarzy-
szenia Arbitrażu Gospodarczego również upo-
ważniają trybunał do konsolidacji wniosków o
przeprowadzenie postępowania arbitrażowego
w sytuacji gdy, roszczenia są merytorycznie ze
sobą powiązane. Wniosek strony musi wynikać
z samego zapisu na sąd polubowny, a nie ze
zgody stron po rozpoczęciu postępowania13.
Zmienione w 2010 roku Reguły UNCI-
TRAL, przewidują tryb powoływania arbitra, w
przypadku gdy wiele podmiotów występuje po
stronie powodowej lub stronie pozwanej (art.
10). Jeśli strony nie uzgodniły inaczej, strony
działające jako powód lub pozwany muszą
wspólnie wybrać arbitra14.
Również polski Sąd Arbitrażowy przy
Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywat-
12 Por. http://www.lcia.org/Dispute_Resolution_Services/LCIA_Arbitration_Rules.aspx. 13 Por. http://www.jcaa.or.jp/e/arbitration/docs/e_shouji.pdf 14Por. http://www.uncitral.org/pdf/english/texts/arbitration/arb-rules-revised/pre-arb-rulesrevised.pdf.
str. 22 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
nych Lewiatan15 przewiduje odpowiednią regu-
lację w tym zakresie. W najnowszym Regula-
minie Arbitrażowym16 dodane zostały nowe
przepisy dotyczące wielopodmiotowości sporu
arbitrażowego. Zgodnie z § 7 Regulaminu, jeżeli
po którejkolwiek ze stron występuje kilka
podmiotów a spór rozstrzyga trzech arbitrów,
podmioty te wspólnie powołują arbitra. W ra-
zie niepowołania arbitra, Komitet Nominacyjny
wyznacza arbitra za tę stronę, zgodnie z § 6 ust.
3 Regulaminu. Natomiast gdy spór rozstrzyga
jeden arbiter, podmioty występujące po stronie
podmiotowej i pozwanej wspólnie powołują
arbitra, a w razie jego niepowołania, zostanie
on wyznaczony przez Komitet Nominacyjny
zgodnie z § 6 ust. 4 Regulaminu.
Wniosek
Z powyższej analizy wynika, że zasady stoso-
wane w postępowaniu arbitrażowym są bar-
dziej elastyczne i dlatego też w skomplikowa-
nych, wielopodmiotowych sporach budowla-
nych ten sposób rozstrzygania powinien być
preferowany, zwłaszcza gdy strony podjęły
odpowiednie działania w zakresie sformuło-
wania klauzuli arbitrażowej jeszcze na etapie
kontraktowania.
Zalecenia dotyczące klauzul arbitrażowych
Istnieje kilka metod zapobiegania wystąpieniu
równoległych postępowań w sporach wynika-
jących z umów budowlanych. Tak długo, jak
strony zgodnie dążą do rozwiązania sporu, na-
wet w sytuacji, kiedy spór ten już wystąpił, po-
stępowanie arbitrażowe dostarcza szeregu
możliwości, z których strony mogą skorzystać
(na przykład wybranie tego samego arbitra lub
zgoda na interwencję lub współuczestnictwo
lub połączenie spraw). Jednak najbardziej sku-
teczną metodą zapobiegania zaistnieniu wielu
15 http://www.sadarbitrazowy.org.pl/en/homepage. 16 http://www.sadarbitrazowy.org.pl/upload/Regulamin1marca2012.pdf.
postępowań jest wprowadzenie do umowy
klauzuli arbitrażowej (lub aneksu umownego,
zawierającego zasady rozstrzygania sporów),
która umożliwiałaby rozwiązanie sporu, które-
go uczestnikiem jest wiele stron17.
Ze względu na wielość umów zawiera-
nych w procesie budowlanym należy zalecać,
aby inkorporować do wszystkich powiązanych
ze sobą umów jednakową klauzulę arbitrażo-
wą. Kluczowym elementem dla możliwości sko-
rzystania z interwencji, współuczestnictwa lub
połączenia postępowań jest zgoda wszystkich
stron na takie działanie. Istotne jest również,
aby klauzula arbitrażowa określała miejsce,
język i obowiązujące prawo, a także zapewniała
jurysdykcję wybranego trybunału, określała
osobę arbitra lub instytucję, przed którą będzie
toczyć się postępowanie arbitrażowe. Strony
mogą także odnieść się w klauzuli do kwestii
konsolidacji jako środka zapobiegawczego, w
przypadku pojawienia się równoległych postę-
powań.
W przypadku występowania umów wie-
lostronnych, umowa taka powinna zawierać: (i)
klauzulę arbitrażową obejmującą wszystkie
spory powstałe na gruncie umowy głównej jak i
tych, które są z nią powiązane, (ii) możliwość
przyłączenia dodatkowej strony w przypadku
jakiegokolwiek postępowania wszczętego na
podstawie klauzuli, (iii) pozwolenie na inter-
wencję strony postępowania arbitrażowego,
również na podstawie klauzuli.
Można także rozważać wprowadzenie
do umów ogólnej klauzuli, która zobowiązywa-
ła by strony do podjęcia kroków pro-
17 Por. D. St. J. Sutton, J. Gill, M. Gearing, Russel on Arbitration, London 2007, s. 108–109. Rekomendacje co do formułowania klauzul arbitrażowych na potrzeby sporów wielopodmiotowych lub wynikających z większej liczby kontraktów opracowane zostały przez International Bar Association. Por. zwłaszcza § 97-105 i 106-113. Rekomendacjedostępne są one pod linkiem: http://www.ibanet.org/Publications/publications_IBA_guides_and_free_materials.aspx#drafting
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 23 |
ANALIZY I OPINIE
arbitrażowych, w razie powstania konfliktu
stanowisk.
Dodatkowo, klauzula powinna obejmo-
wać metody wyboru arbitra w sytuacji wielo-
podmiotowości postępowania, chyba że strony
postanowiły wybrać instytucję, której regulacje
dotyczące procedury arbitrażowej zawierają
tego typu przepisy. Ponadto strony powinny
ustalić, że w przypadku wszczęcia jakiegokol-
wiek postępowania na podstawie klauzuli arbi-
trażowej, wszystkie strony umowy zostaną o
tym poinformowane, niezależnie od tego czy są
pozwane w danym postępowaniu (powinien
być także określony czas na wystąpienie o in-
terwencję po otrzymaniu zawiadomienia o po-
stępowaniu, jak również zakaz powoływania
arbitra przed upływem tego czasu).
Dominik Gałkowski*
Kamil Zawicki
Olga Horwath
* Dominik Gałkowski: adwokat, KKG Partner
Kamil Zawicki: adwokat, KKG Partner Olga Horwath: aplikant radcowski, KKG Associate
Skuteczność umownych terminów zawitych w kontrak-
tach FIDIC w świetle prawa polskiego
dr Agnieszka Lizer-Klatka
Warunki kontraktowe FIDIC z wersji z roku 1999 zarówno dla urządzeń oraz projektowania i budowy
(tzw. żółta książka) jak i dla robót budowlanych i inżynieryjnych projektowanych przez zamawiające-
go (tzw. czerwona książka) zawierają szereg postanowień nakładających tak na wykonawcę jak i na
zamawiającego obowiązek dokonywania notyfikacji o różnych okolicznościach lub roszczeniach doty-
czących wykonywanych i zakontraktowanych robót budowlanych. Jednocześnie różnorodnie zostały
uregulowane skutki naruszenia obowiązków notyfikacyjnych, zależnie od podmiotu zobowiązanego
do dokonania zawiadomienia jak i od rodzaju danego obowiązku.
str. 24 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
Stosunkowo prosto w warunkach kon-
traktowych FIDIC zostały uregulowane obo-
wiązki zamawiającego dotyczące terminów
zgłaszania roszczeń. Zgodnie z klauzulą 2.5.
obu wersji warunków kontraktowych jeżeli
Zamawiający uważa się za uprawnionego do
jakiejkolwiek płatności według postanowień
kontraktu lub z innego tytułu w związku z kon-
traktem, co do zasady powinien powiadomić o
swoich roszczeniach wykonawcę tak szybko,
jak jest to praktycznie możliwe po tym, jak za-
mawiający dowie się o wydarzeniu lub okolicz-
ności dającej powód do roszczenia. Naruszenie
tego obowiązku nie jest obwarowane w warun-
kach kontraktowych FIDIC żadną sankcją.
Odmienna regulacja przewidziana jest
dla roszczeń wykonawcy. Otóż zgodnie z klau-
zulą 20.1. obu wersji warunków kontraktowych
FIDIC – w zakresie roszczeń o tzw. przedłuże-
nie czasu na wykonanie oraz roszczeń o dodat-
kowe płatności wynikające z postanowień wa-
runków kontraktowych lub z innego tytułu w
związku z kontraktem, wykonawca ma obowią-
zek zawiadomienia inżyniera kontraktu o wy-
darzeniu lub okoliczności powodującej po-
wstanie takiego roszczenia – najwcześniej jak
to możliwe, ale nie później niż w terminie 28
dni od daty od której Wykonawca dowiedział
się lub powinien był dowiedzieć się o tym wy-
darzeniu lub okoliczności. Ów 28 dniowy ter-
min jest zastrzeżony pod rygorem utraty przez
wykonawcę prawa do danego roszczenia, i jed-
nocześnie zwolnienia zamawiającego z całej
odpowiedzialności w związku z takim roszcze-
niem. W stosunku do pozostałych terminów
zgłaszania roszczeń czy zawiadomień przewi-
dzianych warunkami kontraktowymi FIDIC
uchybienie tym różnorodnym terminom na
dokonywanie zawiadomień warunki kontrak-
towe FIDIC nie przewidują sankcji w postaci
utraty danego roszczenia, Sankcja w postaci
utraty prawa do podnoszenia roszczenia prze-
widziana jest ponadto w klauzuli 14.14 obu
wersjach warunków kontraktowych FIDIC.
Otóż zgodnie z tym postanowieniem wykonaw-
ca utraci prawo do jakichkolwiek roszczeń pie-
niężnych względem zamawiającego wynikają-
cych lub związanych z kontraktem lub z reali-
zacją robót, jeśli roszczenia tego nie ujawni w
tzw. rozliczeniu końcowym (zgodnie z klauzulą
14.10) oraz w rozliczeniu ostatecznym (zgod-
nie z klauzulą 14.12), chyba że zamawiający
dopuścił się oszustwa, umyślnego niewykona-
nia zobowiązania umownego lub lekkomyślne-
go niewłaściwego zachowania.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 25 |
ANALIZY I OPINIE
Szczególne uregulowanie dotyczące
terminów do podnoszenia wszelkiego rodzaju
roszczeń tak zamawiającego jak i wykonawcy
znajduje się w klauzuli 20.4 obu wersji warun-
ków kontraktowych FIDIC. Postanowienie to
dotyczy możliwości zaskarżania decyzji wyda-
nych przez Komisję rozjemstwa w sporach i
wprowadza termin 28 dni liczony od otrzyma-
nia takiej decyzji na złożenie przez którąkol-
wiek ze stron niezadowolonych z treści roz-
strzygnięcia tzw. zawiadomienia o niezadowo-
leniu. Uchybienie temu terminowi skutkuje
utratą prawa do wniesienia roszczenia do roz-
strzygnięcia przez sąd arbitrażowy zgodnie z
klauzulą 20.6, a sama decyzja komisji staje się
„ostateczna i wiążąca dla stron”.
Zgodnie z przywołanymi powyżej po-
stanowieniami warunków kontraktowych FI-
DIC, niedochowanie niektórych terminów do
dokonania określonych czynności skutkuje wy-
gaśnięciem danego prawa. Taka umowna kon-
strukcja prawna, uzależniająca byt danego
roszczenia od dokonania określonych aktów
staranności (złożenia zawiadomienia, zgłosze-
nia roszczenia w odpowiednim terminie) może
być różnie klasyfikowana w świetle norm pra-
wa właściwego dla danej umowy.
W anglosaskim systemie prawa rozwią-
zanie przyjęte w klauzuli 20.1. warunków kon-
traktowych FIDIC, którego istotą jest uzależ-
nienie możliwości dochodzenia określonych
roszczeń przez Wykonawcę od dopełnienia
obowiązku zawiadomienia o okolicznościach
lub wydarzeniach skutkujących powstaniem
roszczenia o przedłużenie czasu lub o dodat-
kową płatność traktowane jest jako zastrzeże-
nie warunku rozwiązującego1. Zgodnie z formu-
łą przyjętą w sprawie Bremer Handelsgesell-
schaft mbH v Vanden Avenne Izegem nv
1 J. Glover, S. Hughes: Understanding the new FIDIC red book, A clause-by-clause commentary, London 2006, s, 378; J. Glover: FIDIC an overview: the latest developments, comparisons, claims and a look into the future, www.fenwickelliott.co.uk, 2008, s. 14; N. Gould: Making claims for time and money, www.fenwickelliott.co.uk, p.17, s. 3.
(1978)2, skuteczność zastrzeżenia warunku
dochodzenia roszczeń przez jedną ze stron
kontraktu jest uzależniona od dwóch przesła-
nek: postanowienie umowne musi zawierać
precyzyjne określenie czasu na dokonanie za-
wiadomienia, a nadto powinno w sposób nie
budzący wątpliwości zastrzegać skutek w po-
staci wygaśnięcia danego prawa. Takie rozu-
mienie klauzuli 20.1. warunków kontrakto-
wych FIDIC – tj. jako zastrzeżenie warunku
rozwiązującego, skutecznie unicestwiającego
roszczenia wykonawcy w razie niedotrzymania
obowiązku notyfikacji przyjęli również twórcy
warunków kontraktowych FIDIC w wersji z
1999r3.
Jakkolwiek początkowo dopuszczalność
i skuteczność rozwiązania przyjętego w klauzu-
li 20.1. odnośnie roszczeń wykonawcy budziła
wątpliwości w prawie angielskim, to w chwili
obecnej zagadnienie to nie budzi większych
sporów. Możliwość umownego wprowadzania
terminów na dokonywanie notyfikacji roszczeń
pod rygorem ich utraty została ostatecznie po-
twierdzona w orzeczeniu Multiplex Construc-
tion v Honeywell Control Systems [2007]4 oraz
w orzeczeniu w sprawie Streia Ltd v Sigma Wi-
reless Communications Ltd [2008]5. Obecnie
dyskusyjny jest jedynie problem zastosowania
konstrukcji warunku rozwiązującego w szcze-
gólnych okolicznościach sprawy, a zwłaszcza
problem utraty roszczeń wykonawcy wynikają-
cych z przyczyn leżących po stronie Zamawia-
jącego, lub też będących skutkiem zawinionego
działania lub zaniechania zamawiającego. Nie-
którzy autorzy dopuszczają w tych szczegól-
nych okolicznościach możliwość wzruszenia
2 2 Lloyd’s Rep. 113, O(HL) per Lord Salon 3 Seppala: Contractors’ claims under the FIDIC Contracts for Major Works, s. 17; zob. też. H. Lal: The rise and rise of time-bar clauses, Management, Procurement and Law, z. 160, s. 26. 4 EWHC 447 (TTC); cyt. za J. Glover: FIDIC an overview…, p. 98 s. 16. 5 CILL 2544 per HHJ Davies QC; cyt. za J. Glover: FIDIC an over-view…, p. 100, s. 16.
str. 26 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
skuteczności umownych postanowień o cha-
rakterze warunku rozwiązującego6.
W systemie prawa polskiego kwalifika-
cja umownych postanowień zastrzegających
terminy do dokonywania określonych aktów
staranności pod rygorem utraty danego prawa
czy roszczenia przez uprawionego może budzić
wątpliwości. W szczególności niezasadne wy-
daje się klasyfikowanie tego rodzaju konstruk-
cji umownych jako zastrzeżenie warunku roz-
wiązującego.
W polskim piśmiennictwie zwolenni-
kiem dopuszczalności wprowadzania umow-
nych terminów do dokonywania określonych
aktów staranności (zawiadomień) pod rygorem
utraty prawa jest A. Wolter. Jego zdaniem
wprowadzenie do umowy tzw. terminu rekla-
macyjnego (tj. terminu na dokonanie określo-
nego zawiadomienia o roszczeniu) nie jest za-
strzeżeniem terminu prekluzyjnego dla docho-
dzenia roszczeń, lecz polega na uzależnieniu
zachowania prawa od dokonania określonej
czynności. Twierdzi on, że strony, którym
ustawa pozwala na uzależnienie skutków całej
czynności prawnej od warunku, mogą zastrzec
warunek do powstania lub ustania tylko nie-
których praw, wynikających z powstałego w
drodze umowy stosunku prawnego7. Jak dotąd,
jest to jedyna wypowiedź w polskim piśmien-
nictwie przyzwalająca na kwalifikacje tego ro-
dzaju postanowień umownych jako warunku
rozwiązującego.
Jak się wydaje, współcześnie klasyfikacja
postanowień wprowadzających umowne ter-
minu reklamacyjne pod rygorem utraty upraw-
nień lub roszczeń jako zastrzeżenie warunku
rozwiązujące nie znajduje uzasadnienia. Zgod-
nie z dominującym w orzecznictwie Sądu Naj-
wyższego poglądem warunkiem w rozumieniu
6 H. Lal: The rise and rise of time-bar clauses… s. 28; por. też J. Glover: FIDIC an overview…, p. 110-112, s. 18. 7 A. Wolter: Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 1.07.1958 r., I CR 683/57, OSPIKA 1960, poz. 187, s. 420; por. też J. Ignatowicz [w:] System prawa cywilnego Tom I, Część ogólna pod red. S. Grzybowskiego, 1985, s. 847, przyp. 224.
art. 89 k.c. nie może być zdarzenie objęte tre-
ścią zobowiązania dłużnika, którego spełnienie
jest całkowicie uzależnione od jego woli (tzw.
niedopuszczalny warunek potestatywny)8.
Niewątpliwie dokonanie zawiadomienia przez
wykonawcę jest zdarzeniem całkowicie zależ-
nym od jego woli. Nie wdając się przeto w po-
lemikę ze stanowiskiem przyjętym co do zasa-
dy w orzecznictwie, chociaż jego prawidłowość
budzi spory doktrynalne i jest przedmiotem
także rozbieżnych wyroków Sądu Najwyższe-
go9, na chwilę obecną można przyjąć, że za-
równo dopuszczalność jak i ocena skuteczności
umownych zastrzeżeń wprowadzających ter-
miny do dokonywania aktów staranności uza-
leżniających zachowanie prawa nie powinna
być dokonywana w świetle przepisów kodeksu
cywilnego o warunku.
W polskim piśmiennictwie obecny jest
również, jak się wydaje dość powierzchowny
pogląd, jakoby umowne terminy reklamacyjne
przewidziane w klauzuli 20.1. stanowiły de fac-
to umowne terminy dochodzenia roszczeń zbli-
żone w swojej konstrukcji do przedawnienia.
Zdaniem niektórych autorów uniemożliwienie
wykonawcy dochodzenia roszczeń wynikają-
cych z kontraktu wskutek upływu terminów na
dokonanie notyfikacji odpowiada w swojej
funkcji przepisom o przedawnieniu. Na tej pod-
stawie wywodzi się pogląd, że tego rodzaju za-
strzeżenie terminu jest bądź wprost sprzeczne
z treścią art. 119 k.c. zakazującego skracania
terminów przedawnienia, bądź też ma na celu
obejście przepisów ustawy dotyczących
8 Zob. m.in. orzecz. SN z dnia 5.06.2002 r., II CKN 701/00, OSP 2003, nr 10, poz. 124; orzecz. SN z dnia 11.10.2002 r., I CKN 1044/00, Lex nr 75270; orzecz. SN z dnia 24.04.2005 r., V CK 799/04, Lex nr 152457; wyrok SN z dnia 23.02.2011, V CSK 277/10, Lex nr 786398. 9 Zob. m.in. orzecz. SN z dnia 27.06.1995 r. I CR 7/95, OSNC 1995/12/183; orzecz. SN z dnia 8.032002 r. III CKN 748/00, OSNC 2003/3/33; orzecz. SN z dnia 29.04.2009 r. II CSK 614/08, OSNC 2010/2/32 i orzecz. SN z dnia 31.03.2005 r. V CK 490/04, Lex nr 277115; por. też Z. Radwański [w:] System prawa prywatnego,. Tom 2, Prawo cywilne – część ogólna, Warszawa 2002, s. 276.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 27 |
ANALIZY I OPINIE
przedawnienia, a zatem dotknięte jest sankcją
nieważności na podstawie art. 58 § 1 k.c10.
Ustawowe terminy na dokonywanie ak-
tów staranności, w tym na dokonywanie okre-
ślonych zawiadomień w celu zachowania pra-
wa w polskim prawie nie są traktowane jako
terminy przedawnienia. Charakter prawny tzw.
ustawowych terminów reklamacyjnych co do
zasady nie budzi wątpliwości. Powszechnie
przyjmuje się, że terminy reklamacyjne, np.
wynikające z art. 563 § 1 k.c. są rodzajem ter-
minów zawitych o charakterze pozasądowym i
nie są zatem terminami na dochodzenie rosz-
czeń11. Niektórzy autorzy zwracają przy tym
uwagę, że terminy reklamacyjne mają charak-
ter czynności wstępnych wobec czynności co
do których ustawa przewiduje sądowe terminy
prekluzji lub też terminy przedawnienia12. Te-
go rodzaju terminy zawite różnią się w sposób
istotny od terminów przedawnienia i sądowych
terminów zawitych na dochodzenie roszczeń i
co do zasady do przepisów dot. postępowań
reklamacyjnych nie stosuje się – nawet w dro-
dze analogii – rozwiązań właściwych dla termi-
nów przedawnienia, w tym m.in. przepisów o
zawieszeniu lub wstrzymaniu biegu przedaw-
nienia. Stąd brak jest jakichkolwiek podstaw do
tego, aby postanowienia klauzuli 20.1, warun-
10 J. Kosiński: FIDIC a polskie prawo, Biuletyn Informacyjny “Konsultant” 2009, nr 14, s. 9; por. też T. Latawiec: FIDIC a polskie regulacje prawne. Czy stosowanie warunków kontrak-towych FIDIC przeszkadza w sprawnej realizacji kontraktów, Biuletyn Informacyjny „Konsultant” nr 12/2009, s. 10. takie stanowisko może być uzasadnione w świetle wyroku SN z dnia 18.02.2011 r., I CSK 358/10, Biul. SN 2011, nr 6, poz. 10 zgod-nie z którym postanowienia umowne wywierające także po-średnio zakaz zrzeczenia się zarzutu przedawnienia nie są prawnie dopuszczalne jako sprzeczne z art. 117 § 2 k.c. 11 B. Kordasiewicz [w:] System prawa prywatnego. Prawo cy-wilne – część ogólna, t.2, Warszawa 2002, s. 628; J. Ignatowicz [w:] System prawa cywilnego…, s. 841; S. Rudnicki [w:] Komen-tarz do kodeksu cywilnego. Księga pierwsza. Częśc ogólna, Warszawa 2009, s. 495; S. Wójcik: Z problematyki przedawnie-nia i terminów zawitych w prawie cywilnym [w:] Studia z pra-wa cywilnego i gospodarczego. Księga pamiątkowa dedykowa-na profesor Czesławie Żuławskiej, Kraków 2000, s. 59; T. Zie-liński: Przedawnienie i terminy zawite na tle ustawy z dnia 17 lutego 1961 r. o spółdzielniach i ich związkach, Studia Cywili-styczne, t. XIX, Warszawa-Kraków 1971, s. 37; zob. też uchwała SN 7s z dnia 19.05.1969 r., III CZP 5/68. 12 B. Kordasiewicz: System prawa prywatnego…, s. 631.
ków kontraktowych FIDIC przyrównywać
wprost do przepisów kodeksu cywilnego regu-
lujących instytucje przedawnienia. Taka szero-
ko rozumiana analogia nie znajduje żadnego
uzasadnienia, skoro terminy do dokonywania
zawiadomień przewidziane warunkami kon-
traktowymi FIDIC nie dotyczą czynności jakie
mają być podejmowane przed sądem.
Jak się wydaje, terminy przewidziane w
klauzuli 20.1. warunków kontraktowych FIDIC
w swojej konstrukcji najbliższe są ustawowym
terminom reklamacyjnym, a zatem jednym z
rodzajów ustawowych terminów zawitych.
Bezskuteczny upływ terminu na dokonanie
określonego zawiadomienia powoduje bowiem
utratę uprawnienia. Postanowienia kontrakto-
we przewidujące skutek w postaci utraty
uprawnienia w razie niedopełnienia obowiązku
przez jedną ze stron w przewidzianym w umo-
wie terminie można zatem zakwalifikować jaki
tzw. umowne terminy zawite, czy też tzw. „czy-
ste terminy zawite”. Jedyną normatywną pod-
stawą dopuszczalności tego rodzaju postano-
wień mógłby być art. 353(1) k.c13.
Koncepcja tzw. umownych terminów
zawitych nie jest zupełnie nowa w polskim pi-
śmiennictwie. Kwalifikacja tego rodzaju posta-
nowień umownych oraz ocena ich dopuszczal-
ności w świetle prawa polskiego była także
przedmiotem kilku, niespójnych zresztą, orze-
czeń Sądu Najwyższego14. Tym niemniej zagad-
13 B. Kordasiewicz: System prawa prywatnego…, s. 650-652; A.Stangret-Smoczyńska: Umowne terminy zawite, Przegląd Sadowy 2011, nr 1, s. 57; zob. też M. Jamka, A. Barczewski: Arbitraż w sprawach budowlanych – wybrane problemy prak-tyczne [w:] Arbitraż w Polsce, Warszawa 2011, s. 47. 14 Np. wyrok SN z dnia 30.06.1980 r., I CR 206/80, OSNC 1981, Nr 4, poz. 63 w którym SN uznał, że niedochowanie przewi-dzianego regulaminem terminu do podjęcia nagrody może skutkować wygaśnięciem roszczenia; wyrok SN z dnia 20-.09.2007 r. , II CSK 241/07, Lex nr 487506 w którym SN opo-wiedział się za możliwością zastrzeżenia w umowie warunku połączonego z terminem; wyrok SN z dnia 3.02.2011 r., I CSK 282/10, Lex nr 7983229 w którym SN stwierdził, że dopusz-czalne jest w ramach swobody kontraktowej wprowadzenie do umowy przedwstępnej terminu którego upływ powoduje wygaśnięcie obowiązku zawarcia umowy przedwstępnej; zob. też wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 19.02.2003 r., I ACa 14/03, OSA 2003, nr 8, poz. 36 w którym sąd uznał, że
str. 28 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
nienie funkcjonowania w obrocie tzw. czystych
umownych terminów zawitych jest przedmio-
tem nielicznych zaledwie publikacji i brak jest
w tym zakresie dostępnych pogłębionych roz-
ważań. Autorzy podejmujący tematykę dopusz-
czalności i oceny umownych terminów zawi-
tych poprzestają zazwyczaj na konstatacji, iż w
świetle art. 353 (1) możliwe jest15 (bądź też nie
jest możliwe) wprowadzanie umownych ter-
minów uzależniających zachowanie lub po-
wstanie uprawnienia od dotrzymania termi-
nów wskazanych w umowie. Brak jest jednak
wyraźnych wypowiedzi w doktrynie bezpo-
średnio wskazujących na możliwość wprowa-
dzania do umowy umownych terminów rekla-
macyjnych pod rygorem wygaśnięcia prawa. W
szczególności w piśmiennictwie nie został pod-
jęty temat skuteczności umownych terminów
na zgłaszanie roszczeń z tytułu niewykonania
lub nienależytego wykonania umowy przez
drugą stronę stosunku cywilnoprawnego.
Brak stosownych rozważań dotyczących
ewentualnego zakresu dopuszczalności umow-
nych terminów zawitych wiąże się przede
wszystkim z faktem, że przeważające w pol-
skim piśmiennictwie stanowisko wyraża się w
zapatrywaniu, że materia dawności, tj.
przedawnienia i terminów zawitych jest dome-
ną zastrzeżoną wyłącznie przepisom ustawy16.
W prawie polskim istnieje generalna zasada, iż
roszczenia majątkowe podlegają przedawnie-
niu, o ile przepis ustawy nie stanowi inaczej
(art. 117 § 1 k.c). Brak jest jednak takiej reguły
w odniesieniu do praw i uprawnień nie będą-
cych roszczeniami. Zdaniem większości konse-
kwencją powyższego jest, że roszczenia i inne
zastrzeżenie w ogólnych warunkach umowy skutku w postaci rozwiązania umowy na wypadek nieopłacenia składki w termi-nie wykracza poza granice swobody przyznaje stronom w art. 3531 k.c. 15 W polskim piśmiennictwie za możliwością ustanawiania umownych terminów zawitych opowiedzieli się m.in. B. Korda-siewicz: System prawa prywatnego…, s. 632; A.Stangret-Smoczyńska: Umowne terminy zawite…,s. 58; zob. też T. Pał-dyna: Przedawnienie w polskim prawie cywilnym, Warszawa 2010, s. 98. 16 T. Pałdyna: Przedawnienie…, s. 94.
prawa podlegają działaniu terminów zawitych
tylko w przypadkach w ustawie przewidzia-
nych i tylko z upływem terminów w poszcze-
gólnych przepisach określonych.17 Szczególnie
stanowczo swoje stanowisko prezentuje S.
Wójcik, który wielokrotnie w sowich wypowie-
dziach podkreśla, że ograniczeniu czasowemu
poprzez terminy zawite podlegają jedynie te
uprawnienia cywilnoprawne, co do których
ustawa wyraźnie tak stanowi18.
Na uzasadnienie tego poglądu podaje
się, że przepisy przewidujące terminy zawite
należą – ze względu na cele ogólne, którym słu-
żą – jeszcze w większym stopniu aniżeli regulu-
jące przedawnienie - do norm iuris cogentis.
Oznacza to m.in., że strony nie mogą ustana-
wiać terminów prekluzyjnych do dochodzenia
roszczeń lub innych praw przed powołanym do
tego organem19. Uważa się także, że stronom
nie wolno umawiać się ani co do długości
wskazanego ustawą terminu zawitego, ani też
co do chwili, od której termin ten zaczyna biec.
Zakaz ten wywodzi się z reguły zawartej w art.
119 k.c.: skoro nie jest dopuszczalne umowne
moderowanie terminów przedawnienia, zaś
terminy prekluzyjne mają stanowić bardziej
rygorystyczny sposób oddziaływania na wyko-
nywanie praw podmiotowych, to tym bardziej
one nie powinny być zmieniane wolą stron.
Zdaniem niektórych przedstawicieli doktryny
zakaz modyfikacji umownych nie dotyczy w
jednak w pełni prekluzji pozasądowej20.
Analiza dopuszczalności umownych
terminów zawitych dla czynności reklamacyj-
17 J. Ignatowicz [w:] System prawa cywilnego…,s. 845). 18 S. Wójcik: O potrzebie i sposobie uregulowania cywilno-prawnych terminów zawitych [w:] Prace cywilistyczne. Księga pamiątkowa dla uczczenia pracy naukowej profesora Jana Winiarza, Warszawa 1990, s. 390; tegoż: Z problematyki…, s. 61; tegoż : W sprawie metody ogólnego uregulowania termi-nów zawitych [w:] Studia z prawa prywatnego gospodarczego. Księga pamiątkowa ku czci Profesora Ireneusza Weissa, Zaka-mycze 2003, s. 439. 19 J. Ignatowicz [w:] System prawa cywilnego…, s. 846; B. Kor-dasiewicz: System prawa prywatnego…, s. 632. 20 Tak J. Ignatowicz [w:] System prawa cywilnego…, s. 846; por. też B. Kordasiewicz [w:] System prawa prywatnego…, s. 632, przypis 3 oraz s. 634).
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 29 |
ANALIZY I OPINIE
nych była też przedmiotem orzeczenia Sądu
Najwyższego z roku 1958 r. Jakkolwiek orze-
czenie to dotyczy nieobowiązujących już prze-
pisów, to rozważania natury ogólnej zamiesz-
czone w uzasadnieniu orzeczenia mogą mieć
walor także i dla oceny obecnych stosunków
cywilnoprawnych. Zdaniem Sądu Najwyższego
dla rozstrzygnięcia kwestii, czy ustanowienie
zastrzeżeń w drodze umowy polegających na
ustanawianiu terminów do zgłaszania roszczeń
reklamacyjnych, powinno być uznane za sku-
teczne i w jakim zakresie, posiada istotne zna-
czenie okoliczność, że uznanie pełnej skutecz-
ności podobnych zastrzeżeń, ustanowionych w
drodze umowy, umożliwiłoby uzależnienie od
woli stron wygaśnięcie przysługujących im
uprawnień lub roszczeń. Podobne jednak uza-
leżnienie nie dałoby się pogodzić z zasadą, że
ustanowienie warunków, których wystąpienie
pociąga za sobą przedawnienie roszczenia lub
pozbawienie prawa do jego sądowego docho-
dzenia, a więc tym bardziej również i takich
warunków, których zaistnienie powoduje jego
wygaśnięcie, może być dokonane tylko w dro-
dze przepisu prawnego. Zdaniem Sądu nie
oznacza to jednak, aby takie zastrzeżenie było
pozbawione wszelkiej skuteczności prawnej. W
szczególności zaniechanie zgłoszenia reklama-
cji może stanowić podstawę do żądania wy-
równania szkody, której mógł ewentualnie do-
znać pozwany wskutek niezastosowania do
zawartych w tym zastrzeżeniu postanowień21.
Przy analizie dopuszczalności ustana-
wiania umownych terminów zawitych należy
mieć na względzie, że poglądy wyrażone tak w
orzecznictwie jak i w piśmiennictwie – sprze-
ciwiające się jakiekolwiek autonomii wioli
stron w zakresie ustanawiania terminów zawi-
tych pochodzą w przeważającej większości z
okresu sprzed zmian ustrojowych i przed
wprowadzeniem do kodeksu cywilnego art.
3531 k.c. Współcześnie stanowisko sprzeciwia-
21 Wyrok SN z dnia 1.07.1958 r., I CR 683/57, OSPIKA 1960, poz. 187.
jące się funkcjonowaniu w obrocie prawnym
terminów umownych ograniczających w czasie
istnienie umownych uprawnień wydaje się być
niepotrzebnie rygorystyczne. W profesjonal-
nym obrocie zastrzeganie terminów umownych
dla realizacji umownych uprawnień wydaje się
być uzasadnione i w tym zakresie należy re-
spektować wyrażoną w ten sposób wolę stron.
Dyskusyjne jednak wydaje się dopusz-
czanie możliwości ustanawiana terminów na
zgłaszanie roszczeń bądź dokonywanie notyfi-
kacji –pod rygorem utraty roszczenia – w przy-
padku gdy oparte są one na zarzucie niewyko-
nania lub nienależytego wykonania umowy.
Istotą umownego obowiązku notyfikacji rosz-
czeń wynikających z winy drugiej strony kon-
traktu czy też za okoliczności, za które druga
strona ponosi odpowiedzialność jest ograni-
czenie możliwości dochodzenia takich roszczeń
przez uprawionego przed sądem. Brak jest też
aksjologicznego uzasadnienia dla tego rodzaju
postanowień – przecież strona naruszająca
umowę winna mieć sama wiedzę co do okolicz-
ności skutkujących powstaniem jej odpowie-
dzialności; nie musi być o tym fakcie osobno
informowana przez poszkodowanego. Tego
rodzaju postanowienia mogą być zatem uznane
za sprzeczne z naturą stosunku prawnego i jako
takie – dotknięte sankcją nieważności.
Formuła zgłaszania roszczeń przez wy-
konawcę opisana w klauzuli 20.1. FIDIC obej-
muje zarówno umowne uprawnienia (np. do
przedłużenia czasu na wykonanie), jak i wszel-
kie roszczenia pieniężne, w tym roszczenia od-
szkodowawcze z tytułu naruszenia umowy
przez zamawiającego. Nie jest zatem możliwe
udzielenie jednoznacznej odpowiedzi, czy ter-
miny przewidziane dla dokonania notyfikacji
przez wykonawcę powinny być respektowane
ze wszystkich skutkami przewidzianymi umo-
wą. W mojej ocenie nic nie stoi na przeszkodzie,
aby w pełni uwzględnić sankcję w postaci wy-
gaśnięcia roszczenia w zakresie tych upraw-
nień wykonawcy, które są przewidziane umo-
str. 30 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
wą, a nie wynikają z okoliczności związanych z
niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem
umowy przez zamawiającego. Tym niemniej
niedotrzymanie przez wykonawcę obowiązku
notyfikacji nie powinno skutkować wygaśnię-
ciem roszczeń odszkodowawczych wykonawcy
wobec zamawiającego związanych n narusze-
niem kontraktu. Niedotrzymanie terminów do
zawiadomień nie powinno także być podstawą
do pominięcia zarzutów wykonawcy podno-
szonych w obronie przez roszczeniami zama-
wiającego.
dr Agnieszka Lizer-Klatka*
* dr Agnieszka Lizer-Klatka: radca prawny, wspólnik w Kancelarii ADP Popiołek Adwokaci i Doradcy, arbiter Sądu Arbitrażowego Lewiatan
Termin na powiadomienie o roszczeniach wykonawcy
określony w Subklauzuli 20.1 Warunków FIDIC w świetle
prawa polskiego
Piotr Bytnerowicz, Magda Kofluk
1. Termin 28 dni na zgłoszenie roszczenia wykonawcy – za i przeciw
Subklauzula 20.1 Warunków FIDIC1 przewiduje 28 dniowy termin dla wykonawcy na powiadomienie
inżyniera o okolicznościach dających podstawę do roszczenia o przedłużenie czasu na ukończenie ro-
bót lub o dodatkową płatność. Termin ten jest liczony od chwili, w której wykonawca dowiedział się
lub powinien był się dowiedzieć o okolicznościach stanowiących podstawę roszczenia. Zgodnie z dru-
gim akapitem Subklauzuli 20.1, jeżeli wykonawca nie zgłosi roszczenia w owym 28 dniowym terminie,
wówczas czas na ukończenie robót nie zostanie przedłużony, wykonawca nie będzie uprawniony do
dodatkowej zapłaty a zamawiający będzie zwolniony z wszelkiej odpowiedzialności w zakresie takie-
go ‘spóźnionego’ roszczenia wykonawcy.
e-Przegląd Arbitrażowy nr1(8) 2012 r. str. 31 |
ANALIZY I OPINIE
Zarówno w polskiej, jak i międzynaro-
dowej praktyce stosowania Warunków FIDIC,
sankcja za niedochowanie przez wykonawcę 28
dniowego terminu na powiadomienie o rosz-
czeniu budzi kontrowersje. Niektórzy komenta-
torzy rekomendują modyfikację przez strony
Warunków FIDIC poprzez usunięcie fragmen-
tów przewidujących tę sankcję.1 Podnoszone są
bowiem wątpliwości, czy zastrzeżenie tak su-
rowej sankcji, jaką jest utrata roszczenia, może
być skuteczne. W niektórych jurysdykcjach
możliwość taka nie budzi większych wątpliwo-
ści, w innych dopuszczana jest jedynie pod
pewnymi warunkami, a w jeszcze innych wska-
zuje się, że jest to prawnie wykluczone.2
W polskiej literaturze przedstawiane są
dwa przeciwstawne poglądy. Zgodnie z pierw-
szym z nich, zastrzeżenie sankcji za niedocho-
1 B. Totterdill, FIDIC users’ guide. A Practical Guide to the
1999 Red and Yellow Books, 2006, s. 291. 2 Por. np.: E. Baker, B. Mellors, S. Chalmers, A. Lavers, FIDIC
Contracts: Law and Practice, London 2009, s. 320-321; T. Latawiec, FIDIC a polskie regulacje prawne, Inżynieria Bez-wykopowa, lipiec - sierpień 2009, s. 77.
wanie terminu w postaci utraty (wygaśnięcia)
roszczenia jest zbliżone w skutkach ze skróce-
niem terminu przedawnienia roszczenia. Zgod-
nie zaś z art. 119 Kodeksu cywilnego, terminy
przedawnienia nie mogą być skracane przez
czynność prawną. Wobec powyższego, posta-
nowienia Warunków FIDIC przewidujące utra-
tę przez wykonawcę roszczeń w razie ich nie-
zgłoszenia w terminie 28 dni są nieważne. W
konsekwencji, przewidziany w nich skutek
(utrata przez wykonawcę jego roszczeń) nie
następuje.3
Drugi pogląd głosi, że Subklauzula 20.1
Warunków FIDIC nie modyfikuje terminu
przedawnienia roszczeń lecz przewiduje
umowny termin zawity na ich dochodzenie. W
ocenie przedstawicieli tego poglądu jest to do-
puszczalne zgodnie z polskim prawem, zatem
3 T. Ciałowicz, Zgodność warunków kontraktowych FIDIC z
przepisami polskiego prawa (http://www.taxfin.pl/artykul,724,Zgodnosc_warunkow_kontraktowych_FIDIC_z_przepisami_polskiego_prawa.html); T. Latawiec, FIDIC a polskie regulacje prawne, Inżynieria Bezwykopowa, lipiec - sierpień 2009, s. 77.
str. 32 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
postanowienia Subklauzuli 20.1 wyłączające
możliwość dochodzenia przez wykonawcę
roszczeń po upływie terminu 28 dni są w pełni
skuteczne.4
Omawiana kwestia nie doczekała się do
tej pory jednoznacznego rozstrzygnięcia w pol-
skim orzecznictwie ani też szerszej analizy w
literaturze. Artykuł ten stanowi próbę podsu-
mowania i oceny argumentów przedstawia-
nych na poparcie obydwu przeciwstawnych
poglądów i wskazania tych, w ocenie autorów,
przeważających.5 W pierwszej kolejności omó-
wione zostaną argumenty przedstawiane na
poparcie tezy o skutecznym zastrzeżeniu w
Subklauzuli 20.1 umownego terminu zawitego
do dochodzenia roszczeń. Następnie przedsta-
wione zostaną argumenty przemawiające za
uznaniem, że 28 dniowy termin na zgłoszenie
roszczenia pod rygorem jego utraty nie może
być skutecznie zastrzeżony.
2. Termin na powiadomienie o roszcze-
niu jako termin zawity
2.1 Uwagi ogólne
Pogląd o skuteczności i zgodności z polskim
prawem zastrzeżenia w Subklauzuli 20.1 ter-
minu 28 dni dla wykonawcy na zgłoszenie
roszczenia pod rygorem jego utraty jest wywo-
dzony z zasady swobody umów. Zgodnie z ar-
tykułem 3531 Kodeksu cywilnego, strony mogą
ułożyć stosunek prawny wedle swojego uzna-
nia, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały
się właściwości stosunku, ustawie ani zasadom
współżycia społecznego. W myśl tej zasady,
polskie prawo cywilne dopuszcza między in-
nymi konstrukcję umownych terminów zawi-
tych.
4 A. Olszewski, Kontraktowe procedury rozwiązywania spo-
rów w umowach o roboty budowlane opartych na wzorach umownych FIDIC – w świetle prawa polskiego, Monitor Prawniczy 21/2010, Radca Prawny 2/2010. 5 Poglądy wyrażone w tym artykule są prywatnymi poglą-
dami autorów (nie zaś kancelarii White & Case, z którą au-torzy współpracują) i nie stanowią porady prawnej.
W oparciu o powyższe założenia natury
systemowej, A. Olszewski wyraził stanowisko,
iż termin 28 dni na zgłoszenie roszczenia przez
wykonawcę jest umownym terminem zawitym,
dopuszczalnym w świetle polskiego prawa w
ramach zasady swobody umów.6 Autor ten stoi
na stanowisku, iż terminu tego nie można utoż-
samiać z terminem przedawnienia roszczeń.
Upływ terminu przedawnienia nie powoduje
bowiem wygaśnięcia roszczenia, lecz jego
przekształcenie w zobowiązanie naturalne,
które nie może być skutecznie dochodzone
przed sądem, gdy druga strona podniesie za-
rzut przedawnienia, ale w pewnych sytuacjach
może być przedmiotem potrącenia. Konse-
kwencją uchybienia terminowi na zgłoszenie
roszczenia z Subklauzuli 20.1 nie jest zaś prze-
kształcenie roszczenia w zobowiązanie natu-
ralne, a jego wygaśnięcie. Formalno-prawne
skutki uchybienia tych terminów są więc inne.
Z uwagi na owe inne skutki, jakie wywo-
łuje upływ terminu przedawnienia i niedocho-
wanie terminu z Subklauzuli 20.1, A. Olszewski
uznaje, że termin z Subklauzuli 20.1 nie jest
terminem przedawnienia, lecz stanowi umow-
ny termin zawity. Z tej przyczyny, wprowadze-
nie w Subklauzuli 20.1 terminu na zgłoszenie
roszczenia nie jest niezgodne z artykułem 119
Kodeksu cywilnego, który nie zezwala na skra-
canie lub wydłużanie terminów przedawnienia
przez czynność prawną.
Konsekwencją przyjęcia przedstawio-
nych powyżej argumentów jest uznanie, że
ograniczenie na mocy Subklauzuli 20.1 prawa
wykonawcy do dochodzenia jego roszczeń 28
dniowym terminem, jako umownym terminem
zawitym, jest dopuszczalne i prawnie skutecz-
ne. Taki pogląd wydaje się być trudny do zaak-
ceptowania, przede wszystkim z uwagi na cha-
6 A. Olszewski, Kontraktowe procedury rozwiązywania spo-
rów w umowach o roboty budowlane opartych na wzorach umownych FIDIC – w świetle prawa polskiego, Monitor Prawniczy 21/2010, Radca Prawny 2/2010.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 33 |
ANALIZY I OPINIE
rakter i zasady rządzące terminami zawitymi,
które wymagają w związku z tym krótkiego
omówienia.
2.2 Charakterystyka terminów zawitych
Pojęcie terminów zawitych doktryna łączy z
reguły z terminami wskazującymi czasowe
granice do wykonania określonych czynności.
Terminy zawite cechuje znaczny rygoryzm,
przejawiający się głównie w skutku upływu
terminu, którym jest wygaśnięcie prawa lub
uprawnienia.7 Po jego upływie wygasa możli-
wość powołania się na prawo ograniczone ter-
minem zawitym lub innego zeń skorzystania.
Ponadto, brak jest możliwości powołania się na
zarzut potrącenia po upływie terminu zawitego
oraz, co do zasady, niedopuszczalne jest uzna-
nie długu po tym terminie.8 Wobec powyższe-
go, stosownie do głęboko zakorzenionego zapa-
trywania, terminy zawite, co do zasady, z za-
strzeżeniem omówionych dalej wyjątków, nie
podlegają dyspozytywności stron.9
Wyróżnia się terminy zawite ustawowe
oraz terminy zawite umowne. O ustawowych
terminach zawitych mówimy wówczas, gdy
źródłem istnienia samego terminu, jego długo-
ści, jak i skutków jego upływu jest przepis
ustawy.10 Ustawowe terminy zawite dzieli się
na dwie główne grupy: terminy prekluzji są-
dowej i pozasądowej. Umowne terminy zawi-
te dzieli się zaś na umowne terminy zawite
sensu largo oraz umowne terminy zawite
sensu stricto. Umowne terminy zawite sensu
largo to terminy, których przypadki zastoso-
wania, skutki oraz zazwyczaj długość przewi-
duje Kodeks cywilny, pozostawiając jednak
7 A. Stangret-Smoczyńska, Umowne terminy zawite, Prze-
gląd Sądowy 1/2011, s. 52-53. 8 Ibidem, s. 53.
9 B. Kordasiewicz [w:] System Prawa Prywatnego. Tom 2.
Prawo cywilne – część ogólna, red. Z. Radwański, Warszawa 2008, Legalis. 10
A. Stangret-Smoczyńska, Umowne terminy zawite, Prze-gląd Sądowy 1/2011, s. 52.
pewien obszar dyspozycyjności stron. Obszar
ten jest jednak bardzo niewielki a brak inge-
rencji stron nie ma znaczenia dla samego ist-
nienia terminu i jego skutków. W braku od-
miennej woli stron, zastosowanie znajdują bo-
wiem przepisy ustawy. Terminy te bywają tak-
że określane mianem „dyspozytywnych”. Do
terminów tych zalicza się np. termin do docho-
dzenia roszczeń z tytułu rękojmi za wady rze-
czy sprzedanej, czy termin do wykonania pra-
wa pierwokupu. Do grupy umownych termi-
nów zawitych sensu largo zalicza się również
terminy, co do których ustawa nie wskazuje ich
długości, pozostawiając te kwestię woli stron
(tzw. terminy umowne mieszane). W ich przy-
padku źródło uprawnienia do wyznaczenia
terminu, zasady biegu oraz skutki jego upływu
wynikają z ustawy. Długość terminu oraz fakt
jego powołania do życia ma zaś źródło w woli
stron. Jako przykład można tu wskazać termin
do przyjęcia oferty (artykuł 66 § 2 Kodeksu
cywilnego). Umowne terminy zawite sensu
stricto są to zaś terminy, których wyłączną
podstawą istnienia oraz określenia skutków ich
upływu jest wola stron. Określane są w doktry-
nie mianem umownych terminów zawitych
„czystych”, a ich kreowanie dopuszczane jest na
zasadzie swobody umów.11
Jeżeli przyjąć, że termin na zgłoszenie
roszczenia wykonawcy określony w Subklauzu-
li 20.1 jest terminem zawitym, należy kwalifi-
kować go właśnie jako umowny termin zawity
sensu stricto. Termin ten nie bierze bowiem
swego źródła z żadnego przepisu ustawy. Wy-
łączną podstawą jego istnienia jest wola stron
(polegająca na inkorporowaniu wzorca FIDIC
do treści ich stosunku zobowiązaniowego). Aby
stwierdzić, czy umowny termin zawity sensu
stricto o takich skutkach, jak określone w Sub-
klauzuli 20.1 (wygaśnięcie roszczeń) może być
skutecznie zastrzeżony, konieczna jest bliższa
11
Ibidem, s. 52-57.
str. 34 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
analiza zasad odnoszących się do tego rodzaju
terminów.
Otóż, o ile co do zasady dopuszcza się
wprowadzanie umownych terminów zawitych
sensu stricto (tj. pozbawionych wyraźnej pod-
stawy – ‘delegacji’ – ustawowej), o tyle wskazu-
je się, że „[z]a niedopuszczalne natomiast należy
uznać terminy umowne, które bezpośrednio lub
pośrednio ograniczają dochodzenie roszczeń
przed sądem lub innym powołanym do tego or-
ganem. Materia ta jest bowiem zastrzeżona dla
regulacji ustawowej, w tym głównie instytucji
przedawnienia […], która nie ma charakteru
dyspozytywnego z uwagi na brzmienie art. 119
k.c.”12. Zatem, zgodnie z silnie utrwalonym w
doktrynie poglądem, „[…] stronom nie wolno
ustanawiać terminów prekluzyjnych do docho-
dzenia roszczeń ani innych postaci praw pod-
miotowych przed powołanym do tego organem
[…]”13
Z poglądem tym należy się zgodzić. Sta-
nowi on logiczną konsekwencję zasad i prawi-
dłowości rządzących terminami zawitymi. Re-
gułą jest, że terminy zawite, które ograniczają
możliwość dochodzenia roszczeń przed sądem
lub innym właściwym organem mają swe źró-
dło w ustawie (są ustawowymi terminami za-
witymi). Natomiast „[…] w grupie umownych
terminów zawitych, których podstawą powoła-
nia do życia są przepisy ustawy (przez wskaza-
nie możliwych sytuacji oraz podmiotów upraw-
nionych do wyznaczenia terminu) [tj. zawitych
terminów umownych sensu largo – przypis au-
torów], brak jest terminów do dochodzenia
roszczeń lub innego rodzaju uprawnień przed
sądem lub innym organem. Materia ta regulo-
wana jest terminami prekluzji sądowej, których
12
Ibidem, s. 59. 13
B. Kordasiewicz [w:] System Prawa Prywatnego. Tom 2. Prawo cywilne – część ogólna, red. Z. Radwański, Warszawa 2008, Legalis.
źródłem jest wyłącznie ustawa”.14 Wyraźnie
więc, ustawowo nie dano stronom stosunków
zobowiązaniowych prawa wpływania na ter-
miny do dochodzenia praw i roszczeń przed
właściwymi organami. Tym bardziej, należy się
zatem opowiedzieć przeciwko możliwości
wprowadzania takich terminów na mocy samej
woli stron.
Z powyższych względów potraktowanie
28 dniowego terminu z Subklauzuli 20.1 jako
umownego terminu zawitego nie oznacza, że
Subklauzula ta, w zakresie określonych w niej
skutków przekroczenia terminu na zgłoszenie
roszczenia, jest zgodna z polskim prawem. Jak
wynika z uwag przedstawionych powyżej, są
silne argumenty natury systemowej przema-
wiające za uznaniem, że skutki przekroczenia
terminu 28 dni na zgłoszenie roszczenia okre-
ślone w Subklauzuli 20.1 w postaci wygaśnięcia
roszczenia nie mogą być skutecznie zastrzeżo-
ne, jeżeli umowa podlega prawu polskiemu.
Ponadto, nawet gdyby przyjąć, że
wprowadzenie w Subklauzuli 20.1 umownego
terminu zawitego do zgłaszana roszczeń jest co
do samej zasady zgodne z polskim prawem, nie
oznaczałoby to automatycznie, że na skutki
uchybienia temu terminowi w każdym wypad-
ku można by skutecznie się powołać. Skutecz-
ność zastrzeżenia skutków uchybienia terminu
oraz możliwość powołania się na nie musiałaby
być wówczas poddawana ocenie, na gruncie
okoliczności każdej sprawy z osobna. Umowne
terminy zawite sensu stricto a w szczególności
ich skutki, podlegają bowiem ocenie z punktu
widzenia bezwzględnie obowiązujących prze-
pisów prawa, natury danego stosunku zobo-
wiązaniowego oraz zasad współżycia społecz-
nego.15
14
A. Stangret-Smoczyńska, Umowne terminy zawite, Prze-gląd Sądowy 1/2011, s. 54. 15
Ibidem, s. 58.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 35 |
ANALIZY I OPINIE
2.3 Umowne terminy zawite a zarzut nad-
użycia prawa
Co więcej, gdyby również po dokonaniu wspo-
mnianej oceny dojść do wniosku, że termin na
zgłoszenie roszczenia z Subklauzuli 20.1 został
skutecznie zastrzeżony, rozważyć należy moż-
liwość podniesienia przez wykonawcę zarzutu
nadużycia prawa.
W doktrynie oraz judykaturze istnieją kontro-
wersje co do możliwości stosowania zarzutu
nadużycia prawa do terminów zawitych.16
Wątpliwości w tym zakresie dotyczą jednak
głównie ustawowych terminów zawitych, nie
zaś terminów umownych.17 W szczególności,
możliwość podniesienia zarzutu nadużycia
prawa nie powinna budzić wątpliwości w przy-
padku umownych terminów zawitych sensu
stricto. Wprowadzenie do umowy terminu za-
witego na mocy samej woli stron, jego skutki
oraz zasady biegu powinny być bowiem oce-
niane na takich samych zasadach, jak każdy
inny element umowy.18 W konsekwencji, w
drodze podniesienia zarzutu nadużycia prawa,
możliwa będzie zarówno ingerencja polegająca
na nie uwzględnieniu upływu terminu zawitego
w ogóle, jak i modyfikująca skutki jego upły-
wu.19
Dla oceny podstaw do skutecznego pod-
niesienia zarzutu nadużycia prawa należy
wziąć m.in. pod uwagę, jaki był cel wprowa-
dzenia we wzorcach umownych FIDIC 28
dniowego terminu na zgłaszanie roszczeń
przez wykonawcę. Cel ten został określony
przez twórców wzorców FIDIC w sposób na-
stępujący:
„Po głębokiej refleksji, konkluzją
komitetu redakcyjnego FIDIC by-
16
A. Stępień-Smorek, F. Smorek, Przedawnienie i terminy zawite, Lex Polonica, rozdział 4.2. 17
A. Stangret-Smoczyńska, Umowne terminy zawite, Prze-gląd Sądowy 1/2011, s. 59. 18
Ibidem, s. 59. 19
B. Kordasiewicz, [w:] System prawa prywatnego, Tom II, C. H. Beck 2008, s. 697.
ło, że musi być dane powiadomie-
nie o roszczeniu w ciągu 28 dni
[…] tak, aby wszyscy zaintereso-
wani byli świadomi, że zaistniało
zdarzenie lub okoliczność powo-
dująca, że wykonawca może być
uprawniony do dodatkowej płat-
ności lub przedłużenia czasu.”20
Dodatkowo komentatorzy podkreślają, że ce-
lem powiadamiania się wzajemnie stron umo-
wy o roszczeniach jest umożliwienie rozwią-
zywania sporów w miarę możliwości już pod-
czas trwania kontraktu.21 Oznacza to, że wpro-
wadzenie terminu na zgłoszenie roszczenia
przez wykonawcę miało m.in. na celu uspraw-
nienie komunikacji między stronami i niedo-
puszczenie do sytuacji, w której zamawiający
jest zaskakiwany roszczeniami wykonawcy po
zakończeniu kontraktu. Pojawia się jednak py-
tanie, czy niewątpliwie słuszny i uzasadniony
interes zamawiającego w uniknięciu niespo-
dziewanych roszczeń po zakończeniu kontrak-
tu jest na tyle istotny, iż uzasadnia całkowite
pozbawienie wykonawcy roszczeń, gdy nie da o
nich powiadomienia w terminie 28 dni od dnia,
w którym dowiedział się lub powinien był się
dowiedzieć o zdarzeniu lub okolicznościach
dających podstawę do roszczenia. W szczegól-
ności można mieć wątpliwości, czy wskazany
interes zamawiającego przeważa nad intere-
sem wykonawcy w uzyskaniu zapłaty za dodat-
kowe koszty powstałe na skutek okoliczności
od niego niezależnych lub w uzyskaniu prze-
dłużenia czasu na ukończenie robót, gdy roboty
zostały opóźnione na skutek takich okoliczno-
ści.
20
C. Seppala, Contractor’s Claims under the FIDIC Contracts for Major Works, (2005) 21(4) Construction Law Journal, s. 287, cyt. za: E. Baker, B. Mellors, S. Chalmers, A. Lavers, FIDIC Contracts: Law and Practice, London 2009, s. 311 [tłumaczenie własne autorów]. 21
J. Glover, S. Hughes, Understanding the New FIDIC Red Book. A clause-by-clause commentary, 2009, s. 378.
str. 36 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
Ponadto, na gruncie poszczególnych
przypadków, należy zawsze rozważyć, czy brak
powiadomienia o roszczeniu w istocie skutko-
wał tym, że zamawiający nie miał świadomości
okoliczności lub zdarzeń mogących dawać pod-
stawy do roszczenia o dodatkową płatność lub
o przedłużenie czasu. Innymi słowy, czy pomi-
mo braku powiadomienia cel, jakiemu powia-
domienie to ma służyć, nie został mimo
wszystko w całości lub w części osiągnięty. W
przypadku kontraktów realizowanych na pod-
stawie wzorców FIDIC, zamawiający ma swego
przedstawiciela w osobie inżyniera kontraktu
(wchodzącego w skład tzw. personelu zama-
wiającego – Subklauzula 1.1.2.6), który jest re-
gularnie obecny na placu budowy i posiada bie-
żącą, aktualną wiedzę na temat realizacji robót
i związanych z tym problemów. Inżynier w wie-
lu wypadkach powinien być więc świadom oko-
liczności mogących stanowić podstawę rosz-
czenia niezależnie od tego, czy wykonawca o
nich powiadomi. Bierze on bowiem udział w
radach budowy, jest w stałym bezpośrednim
kontakcie z wykonawcą i prowadzi z nim bie-
żącą korespondencję (która nie zawsze przy-
biera formę oficjalnych powiadomień o rosz-
czeniu w trybie Subklauzuli 20.1). Często spo-
tykany jest także inżynier-rezydent (pełno-
mocnik inżyniera kontaktu – Subklauzula 3.2),
który powinien mieć najświeższe informacje z
placu budowy. Z powyższych względów, nie-
jednokrotnie zamawiający będzie świadom
zdarzeń lub okoliczności, które mogą powodo-
wać roszczenie, gdyż taką wiedzę uzyska przez
inżyniera. W takim wypadku powołanie się
przez zamawiającego na brak terminowego
powiadomienia o roszczeniu, w sytuacji gdy
posiadał on pełną wiedzę o okolicznościach
stanowiących jego podstawę, mogłoby zostać
uznane za nadużycie prawa (w szczególności w
sytuacji, gdy wykonawca nieznacznie opóźnił
się z powiadomieniem).
Podobna sytuacja może mieć miejsce,
gdy wiedza o okolicznościach stanowiących
podstawę roszczenia jest wiedzą publiczną lub
w inny sposób znaną zamawiającemu, lub gdy
zamawiający został o takich okolicznościach
poinformowany przez wykonawcę w innej
formie aniżeli w oficjalnym powiadomieniu o
roszczeniu złożonym w trybie Subklauzuli 20.1.
Mogą to być np. sytuacje, w których wykonaw-
ca musi przerwać pracę ze względu na działa-
nie samego zamawiającego lub wystąpienie
nieprzewidywalnych okoliczności, których ry-
zyko leży po stronie zamawiającego. Tytułem
przykładu można wskazać:
a) opóźnienia robót spowodowane przez
działanie władz;
b) wydanie przez inżyniera polecenia za-
wieszenia robót, np. ze względu na ko-
nieczność przeprowadzenia prac ar-
cheologicznych;
c) nieprzewidywalne działanie sił natury,
jak np. powódź;
d) brak zapewnienia wykonawcy dostępu
do placu budowy przez zamawiającego.
Oczywiście w takich wypadkach zamawiający
może argumentować, że, mimo iż był świadomy
danych okoliczności, nie łączył ich z możliwo-
ścią powstania roszczeń po stronie wykonawcy,
lub w braku powiadomienia uznał, że wyko-
nawca roszczeń z tego tytułu nie zamierza do-
chodzić. Tego typu zagadnienia, jak to czy za-
mawiający miał dostateczną wiedzę o okolicz-
nościach stanowiących podstawę roszczenia i
czy powinien był wiązać je z powstaniem rosz-
czeń po stronie wykonawcy lub też mógł zakła-
dać, że roszczenia takie nie powstaną lub wy-
konawca nie zamierza ich dochodzić, wymagają
niezależnej oceny na gruncie stanu faktycznego
danej sprawy.
O nadużyciu prawa można także mówić,
gdy źródłem roszczenia wykonawcy jest nie-
wykonanie lub nienależyte wykonanie zobo-
wiązania z kontraktu przez zamawiającego lub
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 37 |
ANALIZY I OPINIE
osobę, za którą zamawiający ponosi odpowie-
dzialność.22 W takich przypadkach w szczegól-
ności trudno byłoby zaakceptować możliwość
powołania się przez zamawiającego na wyga-
śnięcie roszczenia na skutek braku powiado-
mienia przez wykonawcę w terminie. Takie
działanie byłoby nie do pogodzenia z zasadami
słuszności (współżycia społecznego), zgodnie z
którymi nikt nie może czerpać korzyści z wła-
snego bezprawia.
W literaturze wskazuje się ponadto, że
nadużyciem prawa może być już samo wpro-
wadzenie terminu, a także jego długość lub zbyt
surowe skutki jego niedochowania. Termin 28
dni określony w Subklauzuli 20.1, biorąc pod
uwagę skomplikowaną materię jakiej dotyczy,
jaką jest realizacja robót budowlanych, często o
złożonym charakterze i na dużą skalę, jest ter-
minem stosukowo krótkim. Ponadto, w polskiej
praktyce bywa on dodatkowo skracany (np.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Auto-
strad często w drodze Warunków Szczególnych
skraca ten termin do zaledwie 14 dni). Również
skutki niedochowania tego terminu są niesły-
chanie surowe – wykonawca traci roszczenie. Z
pewnością w wielu przypadkach byłyby więc
poważne argumenty przemawiające za uzna-
niem, że pozbawienie wykonawcy roszczeń z
uwagi na przekroczenie terminu do ich zgło-
szenia stanowi nadużycie prawa (w szczegól-
ności, gdy przekroczenie jest nieznaczne). Tym
bardziej, że w doktrynie wskazuje się, że o nad-
użyciu prawa można mówić w szczególności,
gdy terminem zawitym ograniczona była tylko
jedna ze stron kontraktu23 (jak to jest np. w
Czerwonej Książce FIDIC). Zamawiający, zgod-
nie z Subklauzulą 2.5 powinien dać powiado-
mienie o roszczeniu „tak szybko jak jest to prak-
22
Tak: A. Sandberg, A Contractor’s View on FIDIC Condi-
tions of Contract for EPC Turnkey Projects, International
Construction Law Review, 1999, s. 47 23
A. Stangret-Smoczyńska, Umowne terminy zawite, Prze-gląd Sądowy 1/2011, s. 59.
tycznie możliwe”. Nie jest jednak przewidziana
żadna sankcja za niedotrzymanie tego nieściśle
określonego terminu. Europejskie Stowarzy-
szenie Międzynarodowych Wykonawców (EIC)
uznało, że stanowi to przejaw nierównego trak-
towania stron i niesprawiedliwego rozkładu
obowiązków nakładanych na wykonawcę i za-
mawiającego.24
Z powyższych przyczyn pogląd, zgodnie
z którym zastrzeżenie w Subklauzuli 20.1 ter-
minu 28 dni na zgłoszenie roszczenia przez
wykonawcę pod rygorem wygaśnięcia tego
roszczenia stanowi de facto ustanowienie
umownego terminu zawitego, nie daje wystar-
czających podstaw do uznania, że rozwiązanie
przyjęte w Subklauzuli 20.1 jest skuteczne i
zgodne z polskim prawem.
3. Termin na powiadomienie o roszcze-
niu a terminy przedawnienia roszczeń
Zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego, rosz-
czenia majątkowe ulegają przedawnieniu w
terminach określonych w przepisach prawa.
Termin przedawnienia dla roszczeń z umowy o
roboty budowlane, związanych z działalnością
gospodarczą uprawnionego, wynosi trzy lata.25
Artykuł 119 Kodeksu cywilnego stanowi, że
terminy przedawnienia nie mogą być skracane
ani przedłużane przez czynność prawną. Prze-
pisy dotyczące przedawnienia mają charakter
bezwzględnie obowiązujący, co powoduje, że
kwestia przedawnienia roszczeń została w za-
sadzie całkowicie wyjęta spod dyspozycji
stron.26
Podnoszone bywają glosy, że Subklauzula 20.1
wprowadza 28 dniowy termin przedawnienia
24
EIC Contractor’s Guide to the FIDIC Conditions of Contract for Construction, 2002, s. 20, cyt. za: E. Baker, B. Mellors, S. Chalmers, A. Lavers, FIDIC Contracts: Law and Practice, London 2009, s. 311. 25
Por. Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 2001 roku, sygn. akt V CKN 357/00, LEX nr 52487. 26
B. Kordasiewicz, [w:] System prawa prywatnego, Tom II, C. H. Beck 2008, s. 579.
str. 38 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
roszczeń z umowy o roboty budowlane, co jest
sprzeczne z bezwzględnie obowiązującymi
przepisami prawa cywilnego (artykułem 118 w
związku z artykułem 119 Kodeksu cywilnego).
W związku z tym, zastrzeżenie w Subklauzuli
20.1 skutków niedochowania terminu 28 dni
na zgłoszenie roszczenia nie powinno wywie-
rać skutków prawnych.27
Powyższy pogląd, choć niepozbawiony
racji, nie jest do końca prawidłowy. Należy
zgodzić się z A. Olszewskim, że ściśle rzecz uj-
mując termin z Subklauzuli 20.1 nie jest termi-
nem przedawnienia. Skutki związane z upły-
wem tego terminu określone w Subklauzuli
20.1 różnią się bowiem od skutków przedaw-
nienia roszczenia.28 Nie zmienia to jednak fak-
tu, że Subklauzula 20.1 stoi w sprzeczności z
artykułem 118 w związku z artykułem 119 Ko-
deksu cywilnego.
Jak wiadomo, skutkiem upływu terminu
przedawnienia nie jest wygaśnięcie roszczenia
a jedynie jego przekształcenie w zobowiązania
naturalne. Roszczenie zatem nadal istnieje, lecz
dłużnik może zgłosić zarzut przedawnienia, co
zwalnia go z obowiązku świadczenia. Upływ
terminu przedawnienia nie pozbawia więc wie-
rzyciela jego roszczenia a stwarza jedynie
uprawnienie po stronie dłużnika do podniesie-
nia zarzutu przedawnienia i uwolnienia się w
ten sposób od obowiązku świadczenia. Upływ
terminu określonego w Subklauzuli 20.1, zgod-
nie z jej dosłownym brzmieniem, ma zaś skut-
kować wygaśnięciem roszczenia. Upływ termi-
nu na zgłoszenie roszczenia określonego w
Subklauzuli 20.1 ma więc skutek dalej idący niż
upływ terminu przedawnienia.
27
T. Ciałowicz, Zgodność warunków kontraktowych FIDIC z przepisami polskiego prawa (http://www.taxfin.pl/artykul,724,Zgodnosc_warunkow_kontraktowych_FIDIC_z_przepisami_polskiego_prawa.html). 28
A. Olszewski, Kontraktowe procedury rozwiązywania sporów w umowach o roboty budowlane opartych na wzo-rach umownych FIDIC – w świetle prawa polskiego, Monitor Prawniczy 21/2010, Radca Prawny 2/2010.
Zgodnie z regułami wnioskowania
prawniczego, komu nie wolno mniej, temu tym
bardziej nie wolno więcej (a minori ad maius).
Jeżeli więc nie jest dozwolone skracanie ani
przedłużanie terminów przedawnienia przez
czynność prawną, których to upływ ma słabszy
skutek niż wygaśnięcie roszczenia, to tym
trudniej dopuścić możliwość dowolnego
wprowadzania przez strony terminów, których
upływ powoduje skutek dalej idący – wyga-
śnięcie roszczenia, i to w terminie krótszym
aniżeli termin przedawnienia. Zatem, są silne
argumenty by twierdzić, że wprowadzenie w
umowie terminu krótszego niż termin
przedawnienia dla danego rodzaju roszczeń,
który ogranicza bezpośrednio lub pośrednio
dochodzenie roszczeń przed sądem lub innym
organem, jest niezgodne z przepisami prawa
materialnego określającymi termin przedaw-
nienia danego roszczenia w związku z artyku-
łem 119 Kodeksu cywilnego.
Zgodnie z artykułem 58 § 1 Kodeksu
cywilnego, czynność prawna sprzeczna z usta-
wą jest nieważna, chyba że właściwy przepis
przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż
na miejsce nieważnych postanowień czynności
prawnej wchodzą odpowiednie przepisy usta-
wy. Jednak kiedy nieważnością objęta jest tylko
część czynności prawnej, co do zasady pozosta-
ła część pozostaje w mocy. Sankcją nieważności
objęta jest cała czynność jedynie, gdy z okolicz-
ności wynika, że bez postanowień dotkniętych
nieważnością czynność nie zostałaby w ogóle
dokonana (artykuł 58 § 3 Kodeksu cywilnego).
Postanowienia Subklauzuli 20.1 doty-
czące terminu na zgłaszanie roszczeń oraz
skutków jego przekroczenia nie są raczej tego
rodzaju, aby można było twierdzić, że w ich
braku strony w ogóle nie zawarłyby umowy.
Szczególnie, że Warunki FIDIC są wzorcem
umownym, zatem strony zasadniczo nie decy-
dują się na inkorporowanie ich do treści łączą-
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 39 |
ANALIZY I OPINIE
cego je stosunku prawnego z uwagi na brzmie-
nie pojedynczych Klauzul.
Za daleko idące byłoby również stwierdzenie
nieważności całej Subklauzuli 20.1, gdyż nie
cała ta Subklauzula jest sprzeczna z ustawą.
Sankcja nieważności może dotyczyć jedynie
tego postanowienia Subklauzuli 20.1, które
stanowi o wygaśnięciu roszczenia wykonawcy,
gdy nie zostanie ono zgłoszone w terminie 28
dni.
4. Uwagi końcowe
Mając na uwadze wszystkie spostrzeżenia po-
czynione powyżej, wydaje się, że silniejsze są
argumenty przemawiające za uznaniem nie-
ważności zastrzeżenia w Subklauzuli 20.1
sankcji wygaśnięcia roszczenia w przypadku
niedotrzymania terminu jego zgłoszenia, aniże-
li te przemawiające za dopuszczalnością za-
strzeżenia takiej sankcji na zasadzie swobody
umów. Kwestia ta nie doczekała się jednak wy-
raźnego rozstrzygnięcia w orzecznictwie a do-
robek polskiego piśmiennictwa prawniczego
jest w tym zakresie skromny.
Mając na uwadze brak ugruntowanego orzecz-
nictwa krajowego oraz rozbieżne poglądy wy-
rażane przez komentatorów, odradzamy lek-
ceważenie postanowień Subklauzuli 20.1.
Wręcz przeciwnie, ze wszech miar wskazane
jest dotrzymywanie terminu na zgłoszenie
roszczenia zawsze, gdy jest to tylko możliwe.
Należy pamiętać, że sankcja nieważności może
dotyczyć jedynie skutku niedochowania termi-
nu na zgłoszenie roszczenia w postaci jego wy-
gaśnięcia, nie zaś samego faktu zastrzeżenia
terminu. Niezależnie więc od nieważności za-
strzeżonej w Subklauzuli 20.1 sankcji, zgłasza-
jąc roszczenie po upływie terminu 28 dni bez
uzasadnionej przyczyny wykonawca postępuje
niezgodnie z warunkami kontraktu. Skutki ta-
kiego naruszenia określonej w kontrakcie pro-
cedury zgłaszania roszczeń należy oceniać na
podstawie przepisów Kodeksu cywilnego o
wykonaniu zobowiązań i skutkach ich niewy-
konania. Będą one zależne od okoliczności da-
nej sprawy.
Piotr Bytnerowicz*
Magda Kofluk
* Piotr Bytnerowicz: adwokat w dziale sporów sądowych i arbitrażu warszawskiego biura kancelarii White & Case. Jest członkiem Chartered Institute of Arbitrators (ACIArb). Magda Kofluk: aplikantka radcowska w dziale sporów sądowych i arbitrażu warszawskiego biura kancelarii White & Case. Jest członkiem Chartered Institute of Arbi-trators (ACIArb).
Zasądzanie kosztów prawników wewnętrznych
w arbitrażu
Adam Olszewski, Ewelina Czerniawko
W arbitrażu handlowym, w którym strony są reprezentowane przez pełnomocników, koszty zastęp-
stwa procesowego są zazwyczaj zasądzane od strony przegrywającej. Zarówno praktyka, jak i zasady
są jasne, kiedy sprawę prowadzi zewnętrzny pełnomocnik. Ale co z kosztami poniesionymi przez
stronę postępowania z tytułu zaangażowania wewnętrznego pełnomocnika w celu prowadzenia
sprawy; czy strona postępowania ma prawo żądać zasądzenia takich kosztów? W przypadku odpo-
wiedzi pozytywnej, należy odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób koszty te można wykazywać, biorąc
pod uwagę sposób ponoszenia tych kosztów przez strony postępowania, który zazwyczaj występuje w
formie wynagrodzenia za pracę, lub wynagrodzenia ryczałtowego za świadczoną stałą obsługę praw-
ną, bez przyporządkowania tych kosztów tylko danej konkretnej sprawie.
str. 40 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
Ten artykuł dotyczy kilku istotnych kwe-
stii, które pełnomocnicy jak i ich klienci powin-
ni rozważyć, gdy będą domagać się zwrotu
kosztów zastępstwa procesowego w postępo-
waniu arbitrażowym. To zagadnienie jest nie-
zwykle istotne w postępowaniach arbitrażo-
wych dotyczących sporów budowlanych, w
które są zaangażowani prawnicy wewnętrzni,
w tym między innymi prawnicy zatrudnieni w
administracji publicznej.
W przypadku postępowania przed sądem
powszechnym w Polsce radca prawny zatrud-
niony na etacie może liczyć na koszty zastęp-
stwa według krotności minimalnego wynagro-
dzenia przewidzianego w rozporządzeniu Mini-
stra Sprawiedliwości.1 Przepisy tego rozporzą-
dzenia nie znajdą zastosowania wprost do po-
1 Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponosze-nia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. z 2002 r. Nr 163, poz. 1349 ze zm.), Rozporządzenie Ministra Sprawie-dliwości z 28 września 2002 r. sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej z urzędu (Dz. z 2002 r. Nr 163, poz. 1348 ze zm.).
stępowania arbitrażowego, gdyż wyraźnie do-
tyczą tylko postępowań przed sądami pań-
stwowymi. Instytucjonalne sądy polubowne, z
którymi się spotkaliśmy nie przewidują takich
szczegółowych regulacji w zakresie kosztów
zastępstwa procesowego, w szczególności nie
posiadają własnych tabel wynagrodzeń pełno-
mocników.
Zbadanie praktyki zasądzania kosztów na
rzecz prawników wewnętrznych jest dosyć
trudne, gdyż niewiele jest opublikowanych
orzeczeń, lub ich fragmentów dotyczących
kosztów prawników wewnętrznych. Przyczyną
tego może być fakt, że prowadzenie postępo-
wań arbitrażowych przez prawników we-
wnętrznych jest wyjątkiem lub po prostu nie są
zgłaszane żądania zwrotu kosztów poniesio-
nych na prawników wewnętrznych.
Większość orzecznictwa i literatury, które
przeanalizowaliśmy, dotyczy Międzynarodo-
wego Sądu Arbitrażowego Międzynarodowej
Izby Handlowej w Paryżu (dalej również jako
„Sąd ICC”). Prokuratoria Generalna Skarbu
Państwa (dalej również jako „Prokuratoria Ge-
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 41 |
ANALIZY I OPINIE
neralna”)2 prowadzi kilka spraw przed Sądem
ICC, więc interesowaliśmy się praktyką tego
sądu, również w zakresie kosztów postępowa-
nia. Prokuratoria Generalna ma też doświad-
czenie w zakresie praktyki polskich stałych
sądów polubownych w tym zakresie – takich
jak Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Go-
spodarczej w Warszawie (dalej również jako
„KIG”) czy Sąd Arbitrażowy przy Polskiej Kon-
federacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan
(dalej również jako „Lewiatan”). Prowadzimy
również postępowania przed sądami arbitra-
żowymi ad hoc.
Podejście do uwzględniania kosztów
prawników wewnętrznych w ramach kosztów
postępowania poniesionych przez stronę istot-
nie ewoluowało w ciągu ostatnich kilkunastu
lat.
Jeszcze na początku lat 90 kwestionowa-
no możliwość uznania kosztów prawników
wewnętrznych za koszty postępowania arbi-
trażowego.
W sprawie ICC nr 50293, Trybunał Arbi-
trażowy doszedł do wniosku, że koszty proce-
sowe nie obejmują dodatków za czas poświę-
cony arbitrażowi przez stronę lub jej dyrekto-
rów, pracowników, przedstawicieli i agentów.
„Arbitraż zajmuje czas stron i ich pracowni-
ków, jednakże, zdaniem Trybunału Arbitra-
żowego, koszty związane z poświęconym
czasem nie stanowią części kosztów procesu.
Jak stwierdzono powyżej, standardowe kosz-
ty procesu nie obejmują dodatku za czas po-
święcony arbitrażowi przez dyrektorów
oraz innych pracowników Pozwanego. Ta
2 Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa jest instytucjonal-nym pełnomocnikiem procesowym Skarbu Państwa, który zastępuje go w postępowaniu sądowym i arbitrażowym. Utworzona została na podstawie ustawy z 8 lipca 2005 r. o Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa (Dz.U. z 2005 r. Nr 169 poz. 1417 ze zm.) 3 ICC Case No. 5029 (1991), ICC International Court od Arbitra-tion. Bulletin (proszę o podanie pełnego brzmienia tytułu cza-sopisma), Vol. 4 (1993), s. 32.
sama zasada dotyczy czasu poświęconego
przedmiotowemu projektowi przez agentów
Pozwanego, w tym ABC, lub inżyniera Po-
zwanego”.
Podobnie w sprawie ICC nr 62934 rosz-
czenie dotyczące kosztów prawników we-
wnętrznych zaangażowanych w przygotowanie
sprawy zostało w całości odrzucone, mimo że
jak wynika z opublikowanego fragmentu mo-
tywów wyroku zostały one dosyć szczegółowo
wykazane.
„Powód przedstawił roszczenie dotyczące re-
kompensaty za czas poświęcony przez jego
pracowników zaangażowanych w przygoto-
wanie sprawy. Zdaniem Trybunału Arbitra-
żowego koszty będące przedmiotem tego
roszczenia nie stanowią części kosztów arbi-
trażu, tj. nie stanowią części „standardowych
kosztów procesowych” Powoda, o czym mowa
w art. 20 ust. 2 Regulaminu Arbitrażowego
ICC. Jest to odrębna część odszkodowania sta-
nowiącego przedmiot roszczenia Powoda,
którą należy odrzucić razem z innymi rosz-
czeniami dotyczącymi odszkodowania. Zakła-
dając jednakże, że Powód udowodnił, iż miał
prawo do odszkodowania z uwagi na naru-
szenia przedstawiane w niniejszym postępo-
waniu arbitrażowym, Trybunał Arbitrażowy
nie uważa, aby za 23 roboczodniówki, będące
przedmiotem roszczenia Powoda z tytułu za-
angażowania jego 4 pracowników przy przy-
gotowaniu sprawy, Powód powinien otrzymać
rekompensatę. Dniówka każdego pracownika
będąca przedmiotem roszczenia, zarówno z
tytułu samego wynagrodzenia, jak i wyna-
grodzenia wraz z kosztami ogólnymi, nie sta-
nowi specjalnych kosztów poniesionych przez
Powoda do celów postępowania arbitrażowe-
go, ale część jego standardowych kosztów
4 ICC Case 6293 (1990), ICC International Court od Arbitration. Bulletin., Vol. 4 (1993), p. 43., Zobacz również: B. HANOTIAU, The parties costs of arbitration, Dossier of the ICC Institute of World Business Law: Evaluation of Damages in International Arbitration, 2006, s. 3.
str. 42 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
operacyjnych. Z tego samego powodu zda-
niem Trybunału Arbitrażowego kwoty takie
nie mogą stanowić części kosztów proceso-
wych Powoda”.
W stosunku do pełnomocników we-
wnętrznych często podnoszono zarzut, że stro-
na postępowania zapłaciłaby im niezależnie od
faktu, czy prowadzą oni postępowania arbitra-
żowe czy też nie. Jednak, jest to argument nie-
trafny, gdyż właśnie jednym z powodów za-
trudniania prawników wewnętrznych jest
prowadzenie przez nich postępowań sądowych
czy arbitrażowych. Gdyby strona nie miała
prawnika wewnętrznego, to w takiej sytuacji
wynajęłaby prawnika zewnętrznego.
Przełom w orzecznictwie Sądu ICC przy-
niosło orzeczenie w sprawie nr 65645 z 1993 r.,
Trybunał Arbitrażowy stwierdził, że koszty
takie są, co do zasady, dopuszczalne oraz podał
pewne wytyczne w tym zakresie, jednakże od-
mówił ich uznania w tej konkretnej sprawie.
„Zdaniem Trybunału Arbitrażowego koszty
pełnomocnika wewnętrznego mogą stanowić
część standardowych kosztów postępowania
strony poniesionych w trakcie prowadzenia
sprawy. Decyzja, czy skorzystać z usług peł-
nomocnika zewnętrznego, czy zlecić przygo-
towanie i prowadzenie sprawy swoim pra-
cownikom należy do każdej ze stron. Nie ist-
nieją żadne powody, dla których którakolwiek
ze stron miałaby być uprzywilejowana, jeśli
chodzi o koszty tylko z tego powodu, że po-
stanowiła skorzystać z usług pełnomocnika
zewnętrznego.”
Zatem, Trybunał Arbitrażowy wyraźnie
zaakcentował, że możliwe jest uwzględnianie
kosztów prawnika wewnętrznego.
„Roszczenie dotyczące kosztów wewnętrznych
strony jest dopuszczalne co do zasady także
5 ICC Case 6564 (1993), ICC International Court od Arbitration. Bulletin., Vol. 4 (1993), p. 46., Zobacz również: B. HANOTIAU, op.cit., s. 3.
w przypadkach, gdy strona korzysta z usług
pełnomocnika zewnętrznego. Strona musi
mieć swobodę w rozdzielaniu zadań pomiędzy
pełnomocnika zewnętrznego a pracowników
wewnętrznych. Strona, która postanawia zle-
cić przygotowanie sprawy swoim departa-
mentom prawnym i technicznym nie powinna
być pokrzywdzona w porównaniu ze stroną,
która zleca prowadzenie całej prawy ze-
wnętrznemu pełnomocnikowi i biegłym.”
Tak więc Trybunał Arbitrażowy uznał, że
koszty prawników wewnętrznych mogą być
wzięte pod uwagę również w przypadku, kiedy
współpracują z pełnomocnikami zewnętrzny-
mi. Jednak, na koniec Trybunał Arbitrażowy
dodał do tego trochę dziegciu:
„Istnieje jednakże istotna różnica pomiędzy
kosztami pełnomocnika zewnętrznego a kosz-
tami poniesionymi wewnętrznie: te pierwsze
zalicza się do wydatków, które można łatwo
zidentyfikować i udowodnić; natomiast w
przypadku tych drugich nie zawsze tak jest.
Z uwagi na tę różnicę wydaje się, że można
domagać się pewnego uzasadnienia między
innymi w odniesieniu do charakteru kosztów,
zaangażowanych pracowników oraz rodzaju
wykonanej pracy. W przedmiotowej sprawie
żadna ze stron nie spełniła tych wymogów.
Ich roszczenia są zbyt ogólne, aby dokonać
oceny zasadności kosztów będących przed-
miotem roszczenia. Dlatego też nie przyznaje
się żadnych dodatkowych kwot na poczet
kosztów wewnętrznych stron”.
Niestety ze względu na nieudowodnienie
tych kosztów, lub wysokie wymogi postawione
przez Trybunał Arbitrażowy w tym zakresie,
koszty pracowników wewnętrznych strony nie
zostały przyznane.
W literaturze powoływane jest tylko jed-
no orzeczenie w sprawie nr 8786 z 1997 r.6,
6 ICC Case 8786 (1997), 20 ASA Bulletin 1 (2002), p. 68. Zobacz również: Y. DERAINS, E. A. SCHWARTZ., A Guide to the New ICC Rules of Arbitration, Kluwer Law International 2005, s. 366.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 43 |
ANALIZY I OPINIE
gdzie zostały przyznane koszty zastępstwa wy-
konywanego przez prawnika wewnętrznego,
jednak komentatorzy wskazują, że koszty w tej
sprawie zostały przyznane przez Trybunał Ar-
bitrażowy bez szczegółowego uzasadnienia tej
kwestii w motywach wyroku.
W opublikowanym wyciągu z tego orze-
czenia brak jest fragmentu odnoszącego się do
tej kwestii. Brak pełnego uzasadnienia co do
przyznania kosztów.
Tak więc na dzień dzisiejszy otwarte po-
zostaje pytanie, jak należy takie koszty uzasad-
niać, aby Trybunał Arbitrażowy mógł je
uwzględnić.
Koszty prawników wewnętrznych mogą
być żądane za pracę wykonaną przez nich, na
tej samej zasadzie, na jakiej zasądzenia kosz-
tów żądają prawnicy zewnętrzni zgodnie z
udokumentowanym spisem kosztów. W litera-
turze zagranicznej sposób szacowania kosztów
prawników wewnętrznych określany jako „lo-
destar method” polega na tym, że koszty praw-
nika wewnętrznego odpowiadają ilości godzin
racjonalnie spędzonych nad sprawą razy roz-
sądna stawka rynkowa. Wadą tej metody jest
to, że cały czas pozostaje otwarte pytanie, jaka
powinna być właściwa stawka rynkowa za go-
dzinę pracy prawnika wewnętrznego. Można
szukać analogii do wynagrodzenia prawników
zewnętrznych, jednak w Polsce zróżnicowanie
stawek jest ogromne. Co więcej w Polsce, z wy-
jątkiem dużych kancelarii, standardem jest wy-
nagradzanie prawników zewnętrznych w za-
leżności od wartości przedmiotu sporu.
Również doświadczenie Prokuratorii Ge-
neralnej wskazuje, że koszty zastępstwa proce-
sowego świadczonego przez Prokuratorię Ge-
neralną mogą być zasądzone. Prokuratoria Ge-
neralna jest formalnie rodzajem prawnika we-
wnętrznego, gdyż jest częścią Skarbu Państwa,
podobnie jak i podmioty, które reprezentuje.
W postępowaniach przed polskimi stały-
mi sądami polubownymi jak KIG, Lewiatan, czy
też arbitrażami ad hoc, gdzie całość zespołu
orzekającego to arbitrzy polscy, Prokuratoria
Generalna powołuje się na analogię do przepi-
sów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości.
Oczywiście przepisy rozporządzenia Ministra
Sprawiedliwości nie mogą znaleźć zastosowa-
nia wprost, gdyż dotyczą wyłącznie postępo-
wania przed sądem powszechnym. Przyjmuje
się jednak, że krajowe tabele wynagrodzenia
prawników mogą być wykorzystywane jako
miernik racjonalności żądanych kosztów. Takie
koszty z tabel uznaje się za niskie lub niewygó-
rowane. Nie zdarzył się jak dotychczas ani je-
den przypadek, aby takie uzasadnienie żądania
kosztów zastępstwa procesowego, z powoła-
niem się na analogię do rozporządzenia Mini-
stra Sprawiedliwości, nie zostało uwzględnio-
ne. W motywach wyroku zazwyczaj znajduje
się krótkie wyjaśnienie, że trybunał uznał taką
wysokość za uzasadnioną, czasami trybunał
powoływał się na analogiczne stosowanie roz-
porządzenia Ministra Sprawiedliwości.
Taka praktyka to ważny sygnał dla praw-
ników wewnętrznych zastanawiających się nad
zamieszczeniem w umowie zapisu na stały sąd
polubowny. W polskich stałych sądach polu-
bownych nie powinno być problemu w przy-
padku, kiedy strona reprezentowana przez
prawników wewnętrznych nie będzie w stanie
wykazać precyzyjnie tych wydatków. W każ-
dym razie kwestią do rozważanie jest zawarcie
w regulaminach stałych sądów polubownych
regulacji, iż na wniosek strony trybunał może
wziąć pod uwagę przyznanie kosztów według
powszechnie stosowanych tabel wynagrodzeń
pełnomocników procesowych.
W postępowaniach przed sądami polu-
bownymi, gdzie zespół arbitrażowy jest mię-
dzynarodowy, prawdopodobnie nie znający
polskiej praktyki zasądzania kosztów przez
sądy powszechne według norm przepisanych,
str. 44 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
stosujemy inną praktykę domagania się kosz-
tów zastępstwa procesowego. Tak też postą-
piono w jednej ze spraw, gdzie Skarb Państwa
był reprezentowany przez Prokuratorię Gene-
ralną. Poniżej przedstawiamy sposób ich wyka-
zania.
Koszty zastępstwa procesowego zostały
obliczone w odniesieniu do budżetu Prokurato-
rii Generalnej. Metodologia w uproszczeniu jest
następująca. Bierzemy pod uwagę budżet prze-
znaczony na funkcjonowanie urzędu na dany
rok, który dzielimy przez liczbę radców i uzy-
skujemy orientacyjny koszt pracy jednego rad-
cy przez rok. Koszt ten oprócz wynagrodzenia
obejmuje odpowiednio proporcję wszystkich
innych kosztów związanych z funkcjonowa-
niem urzędu jak koszty asystentów, obsługi
administracyjnej, kopiowania dokumentów,
rozmów telefonicznych, wysyłki koresponden-
cji itd. Potem szacujemy, jaką część (jaki pro-
cent) swojego czasu pracy dany radca w danym
roku przeznaczył na daną sprawę.
Oczywiście taki koszt jest pewnym sza-
cunkiem, jednak metoda szacowania jest przej-
rzysta i oparta na dających się zweryfikować
danych. Budżet Prokuratorii Generalnej jest
informacją publiczną, tak samo jak liczba za-
trudnionych radców. Zaangażowanie danego
radcy jest pewnym szacunkiem, ale w miarę
łatwo jest zweryfikować arbitrom, czy podany
procent jest wiarygodny. Jeżeli np. radca Pro-
kuratorii Generalnej wskazuje, że na daną
sprawę poświęcił 10% swojego czasu prawy, to
trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest
to normalnym obciążeniem pracy prawnika
prowadzenie ok. 10 podobnych spraw w da-
nym roku.
Taka metoda została zaakceptowana
przez Trybunał Arbitrażowy w sprawie ICC nr
15282, w której występowała Prokuratoria
Generalna, gdzie Trybunał w motywach wyro-
ku stwierdził:
„Te koszty i wydatki na obsługę prawną zo-
stały obliczone w odniesieniu do budżetu Pro-
kuratorii Generalnej w stosownych latach i
pomniejszone w sposób odzwierciedlający
proporcję czasu poświęconą na pracę przy ni-
niejszej sprawie. Zgodnie z dokumentacją do-
starczoną przez pozwanego w dniu 15 marca
2010r., Trybunał Arbitrażowy nie ma powo-
du, aby stwierdzić, że dana kwota jest nad-
mierna lub nieuzasadniona.”
Ta metoda jest możliwa do zastosowanie
również w firmach zatrudniających prawników
wewnętrznych, jeżeli w strukturze danej orga-
nizacji zostaje wyodrębniona finansowo ko-
mórka zajmująca się obsługą prawną. Znana
jest praktyka tworzenia tzw. „MPK-ów”, czyli
miejsc powstawania kosztów w ramach danej
firmy, gdzie dana jednostka struktury przed-
siębiorstwa ma swój MPK czyli swego rodzaju
budżet (limit wydatków) i taki budżet np. dzia-
łu prawnego może być podstawą do wykazy-
wania poniesionych kosztów.
Przy tej metodzie jest istotne, aby brać
pod uwagę budżet jednostki, której jedynym
zadaniem jest świadczenie pomocy prawnej,
gdyż struktura kosztów działu zajmującego się
produkcją czy innymi aspektami funkcjonowa-
nia przedsiębiorstwa może wyglądać zupełnie
inaczej w przeliczeniu na jednego pracownika.
Adam Olszewski*
Ewelina Czerniawko
* Adam Olszewski: Dyrektor Departamentu Arbitrażu w Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa Ewelina Czerniawko: LL.M, radca Prokuratorii General-nej Skarbu Państwa
Partnering and Dispute Management – an instrument for
Polish construction and Project industry?
[Zarządzanie partnerstwem i konfliktami narzędziem dla polskiego przemysłu budowlanego oraz projektów
przemysłowych?]
Peter Tærø Nielsen
W swojej ojczyźnie, Danii, autor tego artykułu był pionierem w tworzeniu programów dotyczących
zarządzania partnerstwem i konfliktami. W oparciu o historię rozwoju i rozbudowy lotniska Billund
na zachodzie Danii, której sam był uczestnikiem, Peter rozważa czy zastosowanie tych samych narzę-
dzi oraz systemów może przenieść korzyści także w Polsce.
str. 45 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
W latach 90-tych zarząd lotniska Billund
stanął przed dużym wyzwaniem. Lotnisko,
drugie w Danii co do wielkości (po Kopenha-
dze), zorganizowane jako publiczna spółka ak-
cyjna i mieszczące się obok słynnego Legolandu
miało zostać przeniesione, a terminal, platfor-
my oraz drogi dla taksówek całkowicie przebu-
dowane.
Jedyną częścią lotniska, która miała być
poddana tylko liftingowi był pas startowy. Cała
reszta miała zostać porzucona i zastąpiona cał-
kowicie nowym kompleksem budynków po
drugiej stronie pasa startowego.
Ten wart 1 mld DKK (600 mln PLN) pro-
jekt miał zostać zrealizowany bez przerywania
działalności lotniska, co znacznie ograniczało
spektrum możliwych działań. Z drugiej strony
okoliczności sprawiły, że działania w ramach
projektu były bardziej elastyczne – stary ter-
minal nadal istniał i mógł być wykorzystany w
sytuacjach awaryjnych, tak że lotnisko było
tylko w niewielkim stopniu wystawione na ry-
zyko i skutki opóźnień.
Do zarządu docierały niepokojące in-
formacje i doświadczenia z niedawno ukończo-
nej rozbudowy terminalu nr 3 lotniska w Ko-
penhadze, która zakończyła się znacznym
przekroczeniem budżetu co do cen za m2 oraz
innych cen jednostkowych ponad kwoty, na
które zgodnie z założeniami stać było zarząd.
Innym niepokojącym przykładem była niedaw-
no zakończona inwestycja Mostu Zachodniego
Storebælt, która również znacznie przekroczyła
zakładany budżet i dała początek wielu poważ-
nym i kosztownym sprawom sądowym i arbi-
trażowym, a nawet niebagatelnej sprawie doty-
czącej konkurencji i zamówień publicznych.
Jak więc zaspokoić ambicję co do wiel-
kości i jakości planowanych budynków bez
przekroczenia budżetu? Jak traktować wyko-
nawców równocześnie z korzyścią dla swoich
interesów i bez zarzutu z etycznego punktu
widzenia? Jak uniknąć kosztów, frustracji oraz
ciężaru związanych ze sporami w trakcie oraz
po zakończeniu projektu? Jak uniknąć karteli
(oznaczających zwiększone koszty), które były
w sposób oczywisty obecne w niektórych bran-
żach w tym czasie?
str. 46 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
Projekt
Ogólnie rzecz ujmując najbardziej skompliko-
wana i najważniejsza część projektu – terminal
– wymagała zorganizowania ok. 21 niezależ-
nych wykonawców o różnych specjalizacjach.
Ponadto zaangażowanych było ok. 20 tzw.
„czarnych skrzynek” tj. podmiotów odpowie-
dzialnych za zapewnienie i dostawę urządzeń
technicznych, stanowiących wyposażenie bu-
dynku takich jak windy, klimatyzacja, systemy
obsługi bagażu, systemy komunikacyjne itp.
Łącznie pod kierownictwem lotniska przy ter-
minalu pracowało ok. 45 niezależnych wyko-
nawców, ich inżynierów oraz architektów –
nietrudno sobie wyobrazić jak łatwo było o
potencjalne konflikty.
Pogoda w Danii nie rozpieszcza, więc
pierwszym posunięciem zarządu było scalenie
5 początkowych specjalizacji/umów w jedną.
Dzięki temu wszystkie prace podziemne, prace
konstrukcyjne, ściany, dach itp. zostały wyko-
nane przez jednego wykonawcę, co z kolei
oznaczało lepsze warunki pracy, a przez to
zmniejszone ryzyko związane ze wspomnianą
złą pogodą.
Tym sposobem pozostało pod kierow-
nictwem zarządu lotniska zostało jeszcze 16
wykonawców (plus czarne skrzynki).
Taka organizacja umów dała lotnisku,
jako właścicielowi, bardzo wysoki poziom kon-
troli nad aspektami takimi jak jakość, materia-
ły, projekt itp. W praktyce często oznaczała
również niższe ceny, ponieważ wyceny były
bardziej przejrzyste, gdy wykonywano je we-
dług kolejnych branż i gdy zmniejszono liczbę
pośredników.
W tamtym czasie w Danii wszelkie kon-
kursy ofert w sektorze budowlanym były regu-
lowane przez prawo krajowe zgodnie z którym
niewolno było podejmować rozmów z oferen-
tami, chyba że w celu przyjęcia bądź odrzucenia
oferty. Lotnisko, będące obiektem użyteczności
publicznej, miało również obowiązek prze-
strzegać ówczesnej dyrektywy Unii Europej-
skiej o obiektach użyteczności publicznej, którą
pozwalała na prowadzenie „procedury nego-
cjacyjnej” obok publicznej lub ograniczonej
licytacji.
Zazwyczaj przepisy dyrektyw mają na
celu zapobieganie przejawom nepotyzmu lub
faworyzowaniu określonych oferentów w prze-
targach, a ponieważ procedura negocjacyjna
jest postrzegana jako obarczona największym
ryzykiem wystąpienia jednego z powyższych
zjawisk, możliwości jej zastosowania są ograni-
czone.
Lotnisko skorzystało z procedury nego-
cjacyjnej (tym samym naruszając przepisy
prawa duńskiego, lecz powołując się na wyż-
szość prawa UE) w celu zwiększenia konkuren-
cji i skuteczności poprzez negocjacje i wyja-
śnienia udzielane wszystkim oferentom jawnie
i w przejrzystej formie, a następnie, stopniowe
wykluczanie najmniej konkurencyjnych oferen-
tów aż do wyłonienia zwycięzcy.
Na początku oferenci byli oczywiście
podejrzliwi, ale wkrótce przekonali się, że dzię-
ki wiedzy zdobytej podczas samych negocjacji
oraz informacji o swojej konkurencji i jej pracy
uzyskanych dzięki zasadzie jawności i przejrzy-
stości, mogli dokonać optymalizacji własnej
działalności.
W trakcie takich rozmów wyjaśniano
również wszelkie nieporozumienia oraz utrud-
nienia, tak że w końcowym efekcie zwycięzca
otrzymywał uzgodniony z lotniskiem dokładny
zakres usług i prac, które miał wykonać, pod-
czas gdy ceny były konkurencyjne i jasno okre-
ślone.
Takie negocjacje wymagają od oferen-
tów nieco innej postawy niż zwykle. Jeśli nie są
otwarci i nie szukają konstruktywnych rozwią-
zań (nie mam na myśli oczywiście naiwności)
po prostu nie są w stanie pozostać konkuren-
cyjni i zwykle przegrywają wyścig.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 47 |
ANALIZY I OPINIE
Taka procedura wystawiała właściciela
na ryzyko umów kartelowych lub praktyk
uzgodnionych w większym stopniu niż stan-
dardowe procedury ofertowe ponieważ, pomi-
mo że nielegalne, kartele i im podobne układy
były obecne w pewnych branżach.
Z tego względu w materiałach przetar-
gowych lotnisko zawarło szczegółowe oświad-
czenie, które musiało zostać podpisane przez
każdego z wykonawców, a w którym taki wy-
konawca zapewniał, że nie jest członkiem, ani
nie ma wiedzy o żadnych kartelach ani innych
ograniczeniach w konkurencji, które mogłyby
mieć wpływ na odbywający się przetarg. Wy-
konawca potwierdzał też, że w razie ujawnienia
w tym czasie bądź później istnienia takiego kar-
telu lub ograniczenia, fakt ten stanowiłoby
istotne naruszenie umowy, pociągając za sobą
skutki zgodne z obowiązującym prawem, włą-
czając w to unieważnienie umowy i odszkodo-
wanie.
Poprzez wymóg podpisania takiego
oświadczenia przez najwyższy zarząd oferenta
(lub jego spółki matki) zgodnie z najlepszą
wiedzą, lotnisko wykluczyło kartele i inne
ograniczenia konkurencji.
Skutkiem końcowym takiego postępo-
wania była oszczędność w porównaniu do (i
tak już skromnego) budżetu rzędu 20% na bu-
dynku terminalu i troszkę mniejsza na pozosta-
łych pracach wokół niego. W realizacji jednej z
większych części projektu (gdzie stosunkowo
łatwo było obliczyć ceny jednostkowe), osta-
teczna oferta była prawie 50% poniżej zakła-
danego budżetu.
Część niewykorzystanych środków zo-
stała przeznaczona na oszczędności, część na
ulepszenie tych elementów projektu, które zo-
stały usunięte w trakcie jego planowania ze
względów finansowych. Reszta została prze-
znaczona na premie dla wykonawców (więcej
szczegółów poniżej).
Za całość projektu odpowiednio poziom
cen (np. na 1 m2 terminala itp.) był niecałe
50% niższy niż przy takim samym projekcie na
lotnisku w Kopenhadze, terminal nr 3.
Tak więc okazało się, że pieniędzy było
aż nadto na zaspokojenie wizji i ambicji właści-
cieli i zarządu lotniska.
Wydaje się również, że i wynagrodzenia
wykonawców nie były najniższe.
Aby osiągnąć taki skutek oczywiście sam
proces budowy musiał przebiegać płynnie i
skutecznie. Jednocześnie trzeba było unikać lub
przynajmniej znacznie ograniczyć jakiekolwiek
spory - od tych najmniejszych na placu budowy,
po największe na najwyższych szczeblach ne-
gocjacji. W przeciwnym razie wykonawcy byli-
by zmuszeni do zgłoszenia roszczeń przeciwko
lotnisku bądź przeciwko sobie nawzajem (=
kłopoty i koszty), aby nie stracić pieniędzy.
Dlatego też lotnisko zdecydowało się na
rozpoczęcie pierwszego duńskiego programu
zarządzania partnerstwem i sporami, który
obowiązywał przez czas trwania budowy.
Kilka lat później, w czasie inauguracji
nowego lotniska, osoby przemawiające w imie-
niu wykonawców (tzn. ich główni dyrektorzy)
wyraziły zadowolenie z projektu - włączając w
to aspekty ekonomiczne, jak również program
zarządzania partnerstwem i sporami. Okazało
się, że pomimo, że ceny były niskie, ich zyski były
na normalnym poziomie, dzięki sposobowi w jaki
przebiegał proces.
Dodatkowo wykonawcy otrzymali kolejne
premie w wysokości odpowiednio ok. 3 % cen
umownych (szczegóły poniżej).
Program zarządzania partnerstwem i spo-
rami
Inspiracją dla programu były przede wszystkim
publikacje Dowództwa Materiałowego Armii
Stanów Zjednoczonych. Armia wydaje miliardy
na dosłownie każdy rodzaj produktów i usług i
str. 48 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
ma już wieloletnie, ale wciąż nastawione na
dalszy rozwój, stosunki umowne ze swoimi
usługobiorcami.
Dlatego też w jej wypadku spory są nie
tylko stratą czasu i pieniędzy, ale również za-
grożeniem dla ciągłości współpracy i relacji
zarówno na poziomie personalnym jak i insty-
tucjonalnym. Z tego powodu w latach 90-tych
armia rozpoczęła prace nad rozwojem idei
partnerstwa. Najważniejsza publikacja „Part-
nering for Success” [„Partnerstwo dla Sukcesu”],
w drugim wydaniu, znajduje się na stronach:
http://www.amc.army.mil/pa/PartneringForS
uccess.pdf oraz
http://www.daytonaero.com/Files/resource/7
8.pdf
Wracając do Danii: zespół głównych
menadżerów odpowiedzialnych za projekt mo-
stu Storebælt chciał zapobiec powtórce
wszystkich sporów, które wyniknęły w związku
z tym projektem. W prawie niezmienionym
składzie podjęli się oni realizacji nowego pro-
jektu: duńsko-szwedzkiego mostu Øresund;
stworzyli pierwszy skandynawski projekt part-
nerski i przeprowadzili go unikając jakichkol-
wiek sporów. Swój know-how oraz doświad-
czenie udostępnili lotnisku.
Efektem zebranych inspiracji był pierw-
szy duński projekt partnerski: lotnisko Billund.
Jak opisano powyżej - już podczas prze-
targu i negocjacji wykonawcy oswajali się z
inną atmosferą.
Umowa partnerska
Umowa partnerska była zawierana z każdym ze
zwycięskich oferentów.
Jej głównymi założeniami były:
ogólne zaangażowanie w partnerstwo i
rozwiązywanie wszelkich problemów w
“duchu partnerskim”
obowiązkowy udział personelu z pracy
budowy i zarządu w jednym, lub więcej,
seminariów partnerskich, gdzie:
o definiowano podstawowa ideę
partnerstwa
o omawiana i uzgadniana była pro-
cedura “utrudnienia na drodze”
o omawiana i uzgadniana była
“procedura eskalacji konfliktów”
o omawiana i uzgadniana była al-
ternatywna procedura rozwią-
zywania sporów (ADR – Alterna-
tive Dispute Resolution) (z za-
strzeżeniem standardowej duń-
skiej klauzuli arbitrażowej bu-
dowli dla umów na roboty bu-
dowlane)
o uzgadniano “premię od wyni-
ków”
przepisy zobowiązujące strony do prze-
strzegania pewnych zasad związanych z
powyższym, w tym, że spory mają NIE
opóźniać ani utrudniać projektu i postę-
pów.
Samo lotnisko wraz ze swoimi doradcami przy-
jęło rolę mediatora i koordynatora projektu
partnerskiego.
Seminarium partnerskie
Zwycięzcy wykonawcy zostali wezwani na se-
minarium partnerskie, gdzie przedstawiciele
lotniska, doradcy oraz bezstronni eksperci za-
prezentowali im kwestie opisane powyżej.
Upewniono się czy wykonawcy (oraz oczywi-
ście lotnisko) byli reprezentowani przez odpo-
wiednie osoby.
Następnie uczestnicy zostali podzieleni
na grupy, w których omawiali wkład jaki mogą
mieć w sprawne i bezkonfliktowe wykonanie
całego projektu. Grupy były kilka razy przemie-
szane, tak aby każda z osób miała okazję po-
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 49 |
ANALIZY I OPINIE
znać się i porozmawiać z jak największą liczbą
innych osób.
Następnie grupy wróciły na spotkanie
ogólne i wszystkie elementy, na które wpadła
każda z grup zostały kolejno omówione, a na
ich podstawie ułożono listę punktów w duchu
partnerskim, na którą wszyscy wyrazili zgodę.
Ta lista została następnie podpisana przez
wszystkie obecne osoby w formie „Karty part-
nerskiej”.
To okazało się mieć później ogromne
znaczenie: gdy ktoś zapomniał o partnerskim
duchu, łatwo było przypomnieć mu o zobowią-
zaniu do partnerstwa.
W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że
obowiązek partnerstwa nie był jednoznaczny z
tym, że wykonawca musiał się zgadzać na
wszystko czego chciało lotnisko. Oznaczał on
jedynie, że strony miały pracować nad rozwią-
zaniami i znajdować je na możliwie najniższym
poziomie i tak szybko jak to możliwe.
Zasada była taka: “każdy duży problem,
dawno, dawno temu był małym problemem” co
oznacza, że im wcześniej zostanie on rozwiąza-
ny, tym łatwiej i taniej będzie go rozwiązać.
Utrudnienia na drodze
Również ciągłe działania w zakresie programu
zwanego “utrudnienia na drodze”, były poświę-
cone zachęcaniu odpowiednich stron i osób do
wspólnej pracy, aby wszelkie problemy (praw-
ne, techniczne, finansowe) lub wyzwania po-
jawiające się w trakcie trwania projektu były
wyłuszczane i omawiane/rozwiązywane tak
wcześnie jak to tylko możliwe.
Jeśli bezpośrednio zaangażowane osoby
nie potrafiły rozwiązać problemu uruchamiano
procedurę eskalacji konfliktu i osoby te były
odsuwane od jakiejkolwiek styczności z danym
problemem.
Obowiązywała zasada, że jeśli “w trakcie
rozmów lub negocjacji w jakimś temacie, jedna
ze stron oświadcza, że mamy tu nierozwiązany
spór, jest tam problem”. Wówczas przenosiło
się rozmowy z dala od zaangażowanych osób,
które nie brały udziały w żadnych kolejnych
dyskusjach/rozwiązywaniu sporu. W ten spo-
sób takie osoby miały czas na dbanie o dobro
projektu i postęp zamiast rozmyślać dalej o
sporze.
Procedura eskalacji konfliktu (kaskada konflik-
tu)
W przypadku gdy jedna ze stron roz-
mów/negocjacji, poddała się i oświadczyła, że
oto mamy tu spór, wówczas spór kierowany był
poziom wyżej np. do zarządu ekipy na placu
obu stron lub zarządu projektu w siedzibie
głównej stron, albo też najpierw do jednej póź-
niej do drugie instancji, jeśli strony życzył sobie
podjęcia obu kroków.
I tak jak wcześniej, jeśli jedna ze stron
oświadczy, że nie ma możliwości porozumienia,
konflikt przenoszony jest na kolejny poziom, a
osoby z bieżącego poziomu są odsuwane.
Ostatecznym stopniem kaskady mogli
być nawet dyrektorzy generalni stron.
Wszyscy przedstawiciele stron na róż-
nych poziomach byli wymienieni z nazwiska w
umowie i to do tych stron należało pilnowanie
formalności, w przypadku zmiany osobowej np.
ze względu na rotacje na stanowisku.
Chodziło o to, aby zaangażowane osoby
miały motywację do poszukiwania rozwiązania,
ponieważ ryzykowały utratę kontroli i/lub pre-
stiżu gdy/jeśli spór przechodził na następny
poziom. Oczywiście byli również zobowiązani
do działania i rozmów w duchu partnerskim.
Przed końcem procedury eskalacji kon-
fliktu ponad 99% sporów była rozwiązywana
za porozumieniem stron.
Komisja ds. rozwiązywania sporów (KRS)
Lotnisko – jako właściciel i mediator utworzyło
w odpowiednim trybie Komisję ds. rozwiązy-
wania sporów, w której skład wchodziły dwie
str. 50 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
bezstronne osoby o wysokich stanowiskach, z
doświadczeniem handlowym i technicznym
(konsultant-inżynier oraz dyrektor generalny
firmy budowlanej – nie związanej z projektem)
i której przewodniczącym został prawnik „z
zewnątrz” z doświadczeniem w ADR.
KRS spotykało się w regularnych odstę-
pach czasu bez względu na to czy zaistniały
jakieś spory czy też nie. Dzięki temu Komisja
była na czasie z projektem, a w razie jakichkol-
wiek wątpliwości strony miały możliwość nie-
formalnej konsultacji.
Opóźnienie procesu budowy przez spór
w żadnym wypadku nie wchodziło w rachubę.
Jeśli spór nie mógł być rozwiązany w
jednym z wcześniejszych kroków, KRS prowa-
dził szybkie postępowanie (z uczestnictwem
prawników i innych ekspertów zgodnie z po-
trzebami) w celu znalezienie i polecenia roz-
wiązania sporu, które koniec końców mogłoby
zostać zaakceptowane przez obie strony.
Jeśli ze względu na bardzo krótkie ter-
miny, postępowanie kończyło się fiaskiem,
strony zobowiązane były do postąpienia zgod-
nie z instrukcjami udzielonymi w projekcie bu-
dowlanym oraz przez KRS, a następnie zaległo-
ści finansowe stron były ustalane w trybie tra-
dycyjnego arbitrażu zgodnie z umową o roboty
budowlane.
W przypadku lotniska KRS udzieliło kil-
ku nieformalnych konsultacji i przeprowadziło
jedno oficjalne postępowanie, które zakończyło
się porozumieniem stron.
Należy pokreślić, że wszelkie prawa
każdej ze stron do odwołania się do arbitrażu
były respektowane. Jednak przed arbitrażem
strony były zobowiązane do podjęcie kroków
opisanych powyżej, jako próby osiągnięcia po-
lubownego porozumienia.
Premia za wyniki
Oczywistym jest, że z punktu widzenia właści-
ciela taki schemat ma wyraźne zalety – znacz-
nie zwiększa szansę na to by projekt partnerski
zakończył się punktualnie i bez wad. Ponadto,
jak już opisano powyżej, właściciel czyni
oszczędności i, przy odrobinie szczęścia, omija-
ją go koszty i frustracje związane z sprawami
arbitrażowymi.
Plusy z punktu widzenia wykonawców
nie są już tak oczywiste i wyraźne.
Z tego względu lotnisko zdecydowało, i
uwzględniło w umowie, premie wysokości ok.
3% kwot umownych (włączając w to ustalone
prace dodatkowe itp.), płatne na koniec projek-
tu po spełnieniu następujących warunków:
o projekt miał zostać ukończony (kolejno
przez wszystkich wykonawców) na czas
i bez jakichkolwiek istotnych wad jeśli
chodzi o jakość i wykonanie,
o niedługi czas po ostatecznym ukończe-
niu projektu wszystkie strony musiały
oficjalnie oświadczyć, że nie mają rosz-
czeń wobec właściciela ani wobec siebie
nawzajem poza tymi już rozliczonymi
(oczywiście z pominięciem protokołu
usterek i gwarancji). Zgodnie z duńskim
prawem budowlanym termin na zgło-
szenie roszczeń po ostatecznym odbio-
rze jest i tak krótki, więc przystosowa-
nie się do tego zapisu nie było trudne.
o nie istniały żadne powództwa ani spra-
wy arbitrażowe w momencie zakończe-
nia pomiędzy właścicielem a wykonaw-
cami lub też pomiędzy określonymi wy-
konawcami. Nie dotyczyło to podwyko-
nawców.
o powyższe wymagania powinny zostać
spełnione przez wszystkich wykonaw-
ców. Jeśli jeden z nich zawiódł – premia
nie była przyznawana nikomu. Prawa i
ryzyko solidarne.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 51 |
ANALIZY I OPINIE
Koniec końców wszyscy 16 wykonawcy
otrzymali premie i chwalili lotnisko oraz pro-
jekt. Lotnisko dostało to czego chciało na czas
zgodnie (poniżej) z budżetem. Przy tym żadne
ze stron nie musiała się borykać z bolączkami
sporów sądowych i arbitrażowych.
Partnerstwo – coś dla Polski?
Oceniając z punktu widzenia zagranicznego
prawnika specjalizującego się w prawie budow-
lanym, w Polsce programy, w tym również, a
może i przede wszystkim programy dotyczące
zarządzania partnerstwem/sporami jak ten
lotniska Billund, mogłyby przynieść wiele ko-
rzyści. Zdecydowanie zbyt wiele projektów
cierpi z powodu opóźnień lub przestojów spo-
wodowanych sporami i tym podobnymi pro-
blemami.
Władze
Jednak w Polsce sprawa przedstawia się o tyle
inaczej, że projekty często są opóźnione bądź
wstrzymane przez decyzje (bądź ich brak) wy-
dawane przez odpowiednie organy. Takie sytu-
acje, z punktu widzenia Skandynawskiego spe-
cjalisty, trzeba by uznać za ekstremalne.
Zdaje się, że istnieje dobry powód, dla
którego w Polsce na znakach przy placach bu-
dowy infrastruktury napisane jest zwykle: „za-
mknięte od ….”, zamiast, dużo bardziej odpo-
wiedniego „zamknięte do …..”.
Organy podpisujące umowy oraz inni
pracodawcy (włączając w to pracodawców
prywatnych) muszą chcieć przyjąć na siebie
ryzyko zaangażowania się w coś. Jak inaczej
mogą naprawdę żądać dobrej roboty od swoich
wykonawców?
Balansowanie między spełnieniem wa-
runków formalnych (w 100 %) i wstrzymywa-
niem oddania do użytku np. istotnego elementu
infrastruktury musi zmienić się w Polsce - cał-
kowicie.
Pomijając wszystkie inne prawne i poli-
tyczne argumenty, Polski po prostu nie stać na
takie użytkowanie/marnowanie środków, któ-
re nie daje społeczeństwu ani pracodawcy w
zamian żadnych korzyści.
Tak długo jak władze i ich postępowanie
w takich sprawach się nie zmienią i zasadnie
lub nie, będą mogły zablokować cały projekt z
powodu braku uwzględnienia małego szczegó-
łu opisanego w jakiejś zgodzie lub specyfikacji,
patrząc z tradycyjnego punktu widzenia, tak
naprawdę nie ma sensu zaczynać programu
partnerskiego dla wykonawców.
Tak więc moim zdaniem rząd i władze
muszą znacznie ulepszyć ustawodawstwo, pro-
cedury i interpretacje/administracje prawa,
aby uniknąć lub przynajmniej ograniczyć ab-
surdalne sytuacje, paraliż i bezsensowne mar-
notrawstwo środków, które ma miejsce przy
wszelkiego rodzaju projektach.
Musi istnieć chęć i możliwość władzy
publicznej do wypośrodkowania interesów tak
by np. parę brakujących okien w budynku nie
blokowało użycia całego tego budynku na długi
czas.
Ale na to potrzeba czasu. Co można ro-
bić w międzyczasie, aby zapobiec dalszemu
marnotrawieniu środków?
Strony umowy – nastawienie
Doświadczenia z Danii wskazują na to, że pro-
jekty partnerskie, które odnoszą największe
sukcesy to te rozpoczynane i kontrolowane
przez właściciela/pracodawcę (tak jak most
Øresund czy lotnisko Billund). Programy uru-
chamiane przez wykonawców czy też konsul-
tantów-inżynierów itp. zwykle nie są w stanie
przetrwać procesu budowy, głównie ponieważ
postrzegane są jako mało wyważone i korzyst-
ne tylko dla jednej ze stron.
Ponadto, jeśli projekt partnerski ma być
korzystny w porównaniu do przeznaczonych
nań środków, doświadczenie podpowiada, że
str. 52 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
projekt ten musi mieć pewną wielkość i złożo-
ność.
Jednak w sprzyjających okolicznościach,
można skorzystać również na ograniczonym
projekcie partnerskim nawet przy projektach
mniejszych rozmiarów, korzystając po prostu z
odpowiednich elementów opisanego wyżej
schematu.
Warunkiem niezbędnym jest, aby pra-
codawca jeszcze przed rozpoczęciem zdecydo-
wał się i zmienił nastawienie w PRAWDZIWYM
duchu partnerskim oraz narzucił je swoim pra-
cownikom, konsultantom również przez edu-
kację.
Jeśli pracodawca tego nie potrafi to pro-
jekt partnerski nie może się powieść, ponieważ
wykonawcy i inne strony będą to postrzegać
jako jednostronny sposób na optymalizację
tylko i wyłącznie w interesie pracodawcy i jego
budżetu.
W Polsce wielu publicznych, ale i pry-
watnych pracodawców wykazuje nastawienie,
które można określić jako “walkę do samego
końca” . Trudno je połączyć z partnerstwem.
Jeśli nastawienie pracodawcy, jak to często by-
wa w Polsce, jest tak agresywne, że posunie się
do tego żeby po przegranej odwołać się od
orzeczenia trybunału arbitrażowego, może za-
pomnieć o partnerstwie.
Pracodawca, jeszcze przed rozpoczę-
ciem, powinien spojrzeć w lustro i spytać sam
siebie czy jest w stanie działać w duchu part-
nerskim, postępować sprawiedliwie, umiarko-
wanie i przyzwoicie nawet wtedy, gdy będzie to
oznaczać, że będzie musiał wziąć na siebie
brzemię jakiegoś problemu.
Z drugiej strony, jeśli przeanalizuje się
oszczędności pieniędzy, opóźnień i kłopotów
uzyskanych dzięki projektom partnerskim ta-
kim jak Øresund i Billund (oraz projektów
Amerykańskiej Armii) wszelkie władze oraz
rząd odpowiedzialny za takie projekty lub fir-
my prywatne powinien wykazywać BARDZO
duże zainteresowanie i motywację.
Programy zarządzania partnerstwem/sporami
jako sposób na zakłócenia ze strony władz?
Jak już wspomniałem, niektóre problemy –
łącznie z paraliżem całego projektu – są wywo-
ływane przez władze, które wstrzymują lub
odmawiają wydania pozwolenia albo zgody, lub
narzucają coś wykonawcom – czasem słusznie,
czasem nie.
W ten sposób często błahostki mają
ogromne negatywne konsekwencje i zwykle
kosztują o wiele za dużo w porównaniu do ko-
rzyści. W takich sytuacjach zwykle wszystkie
strony po prostu bronią swoich własnych inte-
resów, zamiast interesu wspólnego celu i pro-
jektu.
Efektem jest znaczny wyda-
tek/marnotrawstwo środków/ opóźnienia,
które nie generują zysków. Czyli są zdecydo-
wanie za drogie dla pracodawcy czy tez ogólnie
społeczeństwa.
Czy strony takiej umowy mają szansę
opracować metodę aby radzić sobie z takimi
sytuacjami we wspólnym interesie projektu?
Innymi słowy, czy mogą razem działać prze-
ciwko problemom tworzonym przez władze i
dzięki temu dać sobie szanse na szybkie i tanie
rozwiązania?
Mógłbym zaproponować procedurę taką
jak procedura eskalacji konfliktu (kaskada kon-
fliktu) aby rozwiązać problemy pomiędzy stro-
nami i pokazania potrzebnej siły przeciwko
określonemu organowi. Przy większych projek-
tach Komisja ds. Rozwiązywania Sporów mo-
głaby również być przydatna być może nawet
występując naprzeciw takiemu organowi.
Premia za wyniki (“solidarna”) dla zaan-
gażowanych wykonawców, która przepada w
przypadku opóźnień, wad i sporów, może sta-
nowić silną motywację dla wykonawców i na-
kłonić ich do postrzegania problemu jako
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 53 |
ANALIZY I OPINIE
wspólnego, a także do wspólnej pracy nad roz-
wiązaniem korzystnym dla projektu, zamiast
działań tylko na swoją korzyść.
Korzyści dla pracodawcy są oczywiste.
Oszczędza czas i pieniądze. Powinien być więc
wystarczająco zmotywowany.
Peter Tærø Nielsen*
* Peter Tærø Nielsen: MCIArb, założyciel i senior partner kancelarii Peter Nielsen Partners Law Office, Warszawa
Alternative methods of resolution of construction dis-
putes in Ukraine
[Alternatywne metody rozwiązywania sporów budowla-
nych na Ukrainie]
Volodymyr Yaremko
Spory budowlane na Ukrainie są zazwyczaj rozwiązywane na drodze sądowej. Jednocześnie, arbitraż
staje się powszechną metodą efektywnego rozwiązywania międzynarodowych sporów handlowych.
Coraz większa ilość dużych projektów budowlanych, realizowana na Ukrainie z udziałem zagranicz-
nych wykonawców. Wzorce umowne oraz sposoby rozwiązywania sporów, do których są przyzwycza-
jone ukraińskie spółki, nie mogą w takiej sytuacji dominować. Coraz ważniejsze staje się pytanie, czy
uznawane międzynarodowe standardy i najlepsze praktyki przemysłu budowlanego sprawdzą się na
Ukrainie, biorąc pod uwagę nadchodzące Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej EURO 2012, które przy-
ciągnęły na Ukrainę znaczną ilość projektów infrastrukturalnych. Jednym z kluczowych postanowień
w umowach budowlanych jest efektywna klauzula dotycząca rozwiązywania sporów.
str. 54 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
Artykuł ten ma na celu przedyskutowanie sta-
nu gotowości Ukrainy do rozwiązywania spo-
rów budowlanych w ramach międzynarodo-
wych mechanizmów, wprowadzonych we wzo-
rach kontraktów FIDIC.
I. Międzynarodowe projekty budowlane
na Ukrainie i międzynarodowe warun-
ki kontraktowe (FIDIC)
Rynek budowlany na Ukrainie został poważnie
dotknięty przez światowy kryzys finansowy.
Spadek w tym sektorze rozpoczął się w roku
2008. W końcu rynek budowlany powrócił do
trendu wzrostowego w roku 2011. Ostatnie
wzrosty są spowodowane głównie rozwojem
infrastruktury, przede wszystkim w związku z
przygotowaniami do Mistrzostw Europy w Pił-
ce Nożnej Euro 2012, które weszły w decydują-
cą fazę. Większe projekty budowlane finanso-
wane są często przez instytucje międzynaro-
dowe, takie jak Bank Światowy lub Europejski
Bank Odbudowy i Rozwoju (European Bank for
Reconstruction and Development – EBRD), któ-
re stosują wzorce umów budowlanych odpo-
wiadające standardom międzynarodowym.
Najpopularniejszymi warunkami kontrakto-
wymi są opracowane i opublikowane przez
Międzynarodową Federację Inżynierów Kon-
sultantów (International Federation of Consul-
ting Engineers) – FIDIC.
Warunki kontraktowe FIDIC nie są roz-
powszechnione na Ukrainie i zazwyczaj uży-
wane są jedynie przy wielkich projektach anga-
żujących zagraniczne środki finansowe. Lokalni
i dość często zagraniczni wykonawcy, wolą wy-
korzystywać sprawdzone mechanizmy i nie są
gotowi angażować się w skomplikowane in-
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 55 |
ANALIZY I OPINIE
strumenty prawne jak warunki kontraktowe
FIDIC. Specyficzne aspekty prawa ukraińskiego
wymagają czasem znacznych zmian warunków
FIDIC, by mogły być one zaadoptowane i wyko-
rzystane na Ukrainie.
Jednocześnie, prawo ukraińskie nie za-
brania używania zagranicznych wzorców
umownych, a nawet można zauważyć pewne
oznaki popularyzacji ich wykorzystywania. Na
przykład w celu zapewnienia jakości remontów
dróg i budowy, Państwowa Agencja Autostrad
rozważa „ustanowienie i rozwój systemu kontro-
li oraz zabezpieczenia jakości autostrad, w tym
poprzez wykorzystanie warunków FIDIC” 1. Ga-
binet Ministrów Ukrainy podkreśla, że „zmiany
instytucjonalne i rozwój zasad prawnych branży
drogownictwa będą ukierunkowane na realiza-
cję budowy, remontów i przebudowy dróg przez
procedury przetargowe z zastosowaniem mię-
dzynarodowych standardów zawierania umów
na publiczne roboty inżynieryjne (FIDIC)” 2. Po-
nadto, jednym z działań na rzecz zapewnienia
jakości robót drogowych z, które zaplanowała
Ukraińska Państwowa Agencja Autostrad jest:
„Przygotowanie i przyjęcie nowych instrumen-
tów prawnych oraz zmiana tych będących obec-
nie w mocy, a dotyczących płatności pomiędzy
Zamawiającym i Wykonawcą, a także akceptacji
wykonanych prac na podstawie zasad FIDIC
(Międzynarodowej Federacji Inżynierów Konsul-
tantów), podczas budowy autostrad w celu za-
angażowania niezależnych grup ekspertów in-
żynierów (ukraińskich lub zagranicznych) do
kontroli prac”. 3
1 Zarządzenie Państwowej Agencji Autostrad Nr 37 z 9 lutego
2006 ‘o przyjęciu koncepcji polityki naukowej i technicznej w
ukraińskim przemyśle drogowym na lata 2006-2010’ 2 Dekret Gabinetu Ministrów Ukrainy Nr 710 z dnia 3 sierpnia
2005 ‘o przyjęciu państwowego program rozwoju krajowych
autostrad w latach 2007-2011’. 3 Zarządzenie Państwowej Agencji Autostrad Nr 513 z dnia 29
grudnia 2010 “o przyjęciu planu działań w celu poprawy jako-
ści autostradowych prac budowlanych”.
Przywołane wyżej instrumenty prawne
pokazują przynajmniej wolę władz Ukrainy, w
szczególności w sektorze drogowym, do wpro-
wadzenia na Ukrainie wzorców FIDIC, czyli
najlepszych praktyk. Jest to dobry znak, biorąc
pod uwagę konserwatyzm praktyków w tej
dziedzinie, którzy – jak przedstawiono powyżej
– preferują zawieranie umów zgodnie trady-
cyjnie stosowanymi wzorami umów budowla-
nych.
Władze ukraińskie oraz wykonawcy
powinni zrozumieć, że w nowoczesnym zgloba-
lizowanym świecie, nie mogą jedynie „grać we-
dług własnych zasad”, tj. ukraińskiego prawa i
wzorców umów, w szczególności, jeśli związa-
ne jest to z zagranicznym finansowaniem. Nie-
mal wszystkie wielkie projekty budowlane na
Ukrainie zawierają obecnie tzw. „element za-
graniczny” w formie zagranicznego wykonaw-
cy, inwestora, etc. Bez wątpienia prowadzi to
do zwiększonego stosowania uznawanych na
skalę międzynarodową wzorców umów o robo-
ty budowlane. Na przykład umowa na budowę
nowego Terminala D na lotnisku Kijów- Bory-
spol na potrzeby EURO 2012, zawarta 26
września 2008 r. między Przedsiębiorstwem
Państwowym „Lotnisko Międzynarodowe Bo-
ryspol” a tureckim joint venture Doğuş inşaat
ve Tic. A.Ş. - Alsim Alarko Sanayi Tesisleri ve
Ticaret A.Ş. - YDA İnşaat ve Sanayi Ticaret A.Ş.,
była oparta na warunkach kontraktowych FI-
DIC4.
Kolejnym przykładem jest Projekt Roz-
woju Infrastruktury Portu Handlowego Illji-
czewsk finansowany przez EBRD. Dokumenta-
cja przetargu na odbudowę istniejących na-
brzeży nr 7, 8 i 9 przewiduje zawarcie umowy z
4 Zob. np. para. 3 Zarządzenia Gabinetu Ministrów Ukrainy Nr
1219-p z dnia 21 listopada 2011 ‘o pewnych kwestiach doty-
czących budowy Terminala D w przedsiębiorstwie państwo-
wym Lotnisko Międzynarodowe Boryspol’.
str. 56 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
generalnym wykonawcą opartej na warunkach
kontraktowych FIDIC.
Ukraińskie lokalne wymogi dla projek-
tów budowlanych uregulowane są głównie w §
3 Części 61 „Roboty Budowlane” ukraińskiego
Kodeksu Cywilnego z 16 stycznia 2003 r., Czę-
ści 33 „ Duże inwestycje budowlane” ukraiń-
skiego Kodeksu Handlowego z 16 stycznia
2003 r. oraz w Ogólnych Warunkach Zawiera-
nia i Wykonywania Umów o Duże Inwestycje
Budowlane”, przyjętych przez Ministra Rozwo-
ju Regionalnego i Budownictwa Ukrainy w dniu
1 sierpnia 2005 r. (Ogólne Warunki). Ponadto,
istnieje krajowy wzorzec umowy o roboty bu-
dowlane, przyjęty przez Ministra Budownictwa,
Architektury i Infrastruktury Ukrainy w dniu
27 października 2005 r., który nie jest wzorcem
obowiązkowym, jednakże, powinno się go
wziąć pod uwagę podczas negocjacji umów o
roboty budowlane angażujące podmioty pań-
stwowe.
Artykuł 323 ukraińskiego Kodeksu Han-
dlowego stanowi, że umowy o duże inwestycje
budowlane, której stroną jest podmiot zagra-
niczny, powinny być zawierane i wykonywana
w sposób uregulowany przez ten Kodeks,
umowy międzynarodowe oraz Ogólne Warunki.
Dlatego też te same uregulowania prawa ukra-
ińskiego obowiązują zarówno spółki krajowe,
jak i zagraniczne.
Jednocześnie, art. 119-126 Warunków
Ogólnych zawierają “Szczególne warunki za-
wierania i wykonywania umów o roboty bu-
dowlane z udziałem spółek zagranicznych”. W
szczególności, art. 120 i 122 stanowią, co na-
stępuje:
„Podczas zawierania międzynarodowych umów
o roboty budowlane strony mają prawo do sto-
sowania międzynarodowych zwyczajów i reko-
mendacji organizacji międzynarodowych”.
„Warunki międzynarodowej umowy o roboty
budowlane mogą być oparte na modelowych lub
standardowych wzorcach międzynarodowych
umów o roboty budowlane, umów zawartych
uprzednio, itd.”.
Art. 120 Warunków Ogólnych podkreśla,
że międzynarodowa umowa o roboty budowla-
ne może być uznana przez sąd za nieważną,
jeśli została zawarta z naruszeniem krajowych
aktów prawnych lub właściwych umów mię-
dzynarodowych.
Jak widać, prawo ukraińskie umożliwia
wykorzystanie warunków kontraktowych FI-
DIC przy projektach budowlanych realizowa-
nych na Ukrainie. Roboty budowlane regulo-
wane warunkami umownymi FIDIC stają się na
Ukrainie coraz popularniejsze. Jednocześnie,
implementacja warunków FIDIC do realiów i
porządku prawnego Ukrainy wymaga znacz-
nego doświadczenia prawnego w celu spełnie-
nia wielu bezwzględnie obowiązujących uregu-
lowań lokalnych.
II. Mechanizm FIDIC dla rozwiązywania
sporów w warunkach ukraińskich
Ukraina jest stroną wszystkich ważniejszych
instrumentów międzynarodowych w zakresie
międzynarodowego arbitrażu handlowego,
łącznie z Konwencją Nowojorską o Uznawaniu i
Wykonywaniu Zagranicznych Wyroków Arbi-
trażowych z 1958 r. oraz Konwencją Europej-
ską o Międzynarodowym Arbitrażu Handlo-
wym z 1961 r. Ukraińska ustawa „O Międzyna-
rodowym Arbitrażu Handlowym” zostało przy-
jęte w roku 1994 i oparta jest o Ustawę Mode-
lową UNCITRAL z 1985 r. Jednocześnie jednak i
często nie bez podstawy, Ukraina jest wciąż
postrzegana jako jurysdykcja „wroga arbitra-
żowi”. Jednym z głównych problemów po-
wstrzymujących rozwój arbitrażu na Ukrainie
jest brak skutecznej współpracy między sądami
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 57 |
ANALIZY I OPINIE
arbitrażowymi a państwowymi. Ponadto, sę-
dziowie sądów państwowych są często nie-
przychylnie nastawieni względem arbitrażu lub
po prostu nie uznają arbitrażu jako takiego
oraz jego podstawowych zasad. Skutkuje to
brakiem praktyki w orzekaniu środków zabez-
pieczenia wspierających arbitraż, prowadze-
niem równoległych postępowań sądowych i
arbitrażowych, orzekaniem środków zabezpie-
czenia blokujących postępowanie arbitrażowe
oraz częstym uchylaniem lub odmową wyko-
nania wyroków arbitrażowych na Ukrainie.
Niemniej, biorąc pod uwagę szeroką kry-
tykę odnośnie działania sądów Ukrainy, arbi-
traż wciąż pozostaje najlepszym sposobem dla
rozwiązywania międzynarodowych sporów
handlowych, które dotyczą strony ukraińskiej
lub w inny sposób związane są z Ukrainą. Do-
tyczy to również międzynarodowych sporów
budowlanych.
Kontrakty FIDIC przewidują nietypowy
dla Ukrainy wielostopniowy sposób rozstrzy-
gania sporów , stanowiąc wymóg przedłożenia
sporu Komisji Rozjemczej (Disputes Adjudica-
tion Board, DAB) przed skierowaniem sprawy
do arbitrażu. Prawo ukraińskie milczy w kwe-
stii Komisji Rozjemczych i nie reguluje ani ich
działania, ani wykonywania ich decyzji, itp.
Również krajowe spółki nie są przyzwyczajone
do takiego mechanizmu rozwiązywania spo-
rów. Sądy ukraińskie najprawdopodobniej nie
uznałyby rozstrzygnięcia Komisji jako osta-
tecznego i wiążącego. Jednocześnie, sądy za-
zwyczaj prezentują bardzo formalistyczne po-
dejście do interpretacji zapisów na sąd polu-
bowny i np. mogą uznać klauzulę arbitrażową
za bezskuteczną z powodu zawartych w niej
drobnych błędów. W sprawie International
Port Services Ltd. przeciwko Handlowemu
Portowi Morskiemu Odessy ukraiński Sąd Naj-
wyższy uchylił wyrok arbitrażowy na tej pod-
stawie, że strony klauzuli arbitrażowej nie
spełniły prostego wymogu odbycia koniecz-
nych negocjacji przed przedłożeniem sprawy
trybunałowi arbitrażowemu5.
Formalistyczne podejście sądów ukraiń-
skich doprowadza więc także do ścisłej inter-
pretacji uzgodnionych przez strony wymogów
przed-arbitrażowych. Procedura przed-
arbitrażowa, którą zazwyczaj strony ustalają,
jest uznawana przez sądy ukraińskie. W rezul-
tacie jedynie wyrok arbitrażowy, który jest wy-
dany zgodnie z procedurą uzgodnioną przez
strony w klauzuli arbitrażowej, może być na
Ukrainie skutecznie wykonany.
Takie podejście sądów ukraińskich ma
pozytywny wpływ na implementacje na Ukra-
inie mechanizmu rozwiązywania sporów prze-
widzianego w kontraktach FIDIC. Na mocy
standardowych warunków kontraktowych FI-
DIC, przed przedłożeniem sporu trybunałowi
arbitrażowemu, powinien być on rozpoznany
przez Komisję Rozjemczą. Następnie strony
sporu mają możliwość odwołania się od decyzji
Komisji, która nie stała się jeszcze ostateczna i
wiążąca, do międzynarodowego arbitrażu w
oparciu o Regulamin Arbitrażowy Międzynaro-
dowego Sądu Arbitrażowego przy Międzynaro-
dowej Izbie Handlowej (ICC). W przeciwnym
wypadku, zgodnie z identycznie brzmiącą w
Czerwonej, Żółtej i Srebrnej Księdze FIDIC z
1999 sub-klauzulą 20.4:
„Jeżeli Komisja wyda obydwu Stronom swoją
decyzję w sprawie spornej i żadne powiadomie-
nie o niezadowoleniu nie zostanie przedłużone
przez którąkolwiek ze Stron w ciągu 28 dni po
dniu, w którym Strona ta otrzymała decyzję Ko-
misji, to wtedy ta decyzja stanie się ostateczną i
wiążącą dla obu Stron.”
5 International Port Services Ltd. przeciwko Handlowemu Por-
towi Morskiemu Odessy, decyzja Sądu Najwyższego Ukrainy z
dnia 21 października 2009, sygnatura akt Nr 6-18634св07.
str. 58 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ANALIZY I OPINIE
Biorąc pod uwagę, że praktycznie żaden
wyrok arbitrażowy nie jestdobrowolnie wyko-
nany na Ukrainie, szansa na dobrowolne wyko-
nanie decyzji Komisji Rozjemczej, która ma
znacznie słabszą moc prawną niż wyrok arbi-
trażowy, jest bliska zeru. W takiej sytuacji sub-
klauzula 20.7, stanowi, co następuje:
“ W przypadku gdy:
(a) Żadna ze Stron nie otrzymała zawiado-
mienia o niezadowoleniu w terminie
określonym w Podpunkcie 20.4 [Uzyska-
nie Decyzji Komisji Rozjemczej]
(b) przedmiotowa decyzja DAB (o ile została
wydana) stała się ostateczna i wiążąca
oraz
(c) Strona nie wykonuje decyzji
wówczas druga Strona może, bez uszczerbku dla
jakichkolwiek innych praw, które mogą jej przy-
sługiwać, skierować samą kwestię niewykonania
do arbitrażu zgodnie z Podpunktem 20.6 [Arbi-
traż]. Do niniejszego odniesienia nie stosuje się
Podpunktu 20.4 [Uzyskanie Decyzji Komisji Roz-
jemczej] oraz 20.5 [Polubowne Rozstrzygnię-
cie]”.
Biorąc pod uwagę ukraińską kulturę praw-
ną, a mianowicie brak tradycji rozwiązywania
sporów w sposób polubowny i dobrowolnego
wykonywania decyzji, możemy zakładać, że
niemal każdy spór powstały w ramach kontrak-
tów FIDIC, który dotyczy ukraińskiej strony, w
szczególności jako pozwanego, doprowadzi do
arbitrażu.
W tym świetle i w tych warunkach decyzje
Komisji Rozjemczej wydają się być bezużytecz-
ne, biorąc pod uwagę fakt, że zawsze będą mia-
ły miejsce odwołania do arbitrażu zarówno
przez stronę przegrywającą spór, jak i przez
stronę wygrywającą spór, w przypadku gdy
strona przegrywająca nie wykona decyzji Ko-
misji. Jednakże takie podejście jest błędne z
następujących względów:
(i) Ze względu na ścisłe ramy czasowe
przewidziane w kontraktach FIDIC,
Komisje Rozjemcze są procedurą
niewątpliwie szybszą (i często
znacznie tańszą) niż arbitraż;
(ii) Ukraińskie spółki z czasem powinny
przyzwyczaić się do Komisji Rozjem-
czych i ilość dobrowolnie wykony-
wanych decyzji Komisji powinna
wzrosnąć;
(iii) Komisje Rozjemcze są bez wątpienia
znacznie bardziej efektywne w roz-
wiązywaniu małych i średnich spo-
rów, które mają miejsce podczas wy-
konywania kontraktu;
(iv) Jeśli strona odwoła się od decyzji
Komisji do arbitrażu, decyzja ta bę-
dzie dobrym punktem startowym dla
prac trybunału arbitrażowego, tj.
część prac zostałaby już wykonana
przez Komisję;
(v) Jeśli strona nie wykona decyzji Ko-
misji, trybunał arbitrażowy nie bę-
dzie musiał rozstrzygać meritum
sporu, a jedynie kwestię braku wy-
konania orzeczenia, co ograniczy
czas i koszty postępowania arbitra-
żowego.
Mechanizm rozwiązywania sporów przedsta-
wiony w kontraktach FIDIC jest nietypowy dla
ukraińskich spółek, które wolą rozwiązywać
spory budowlane w drodze sądowej lub w dro-
dze jednoinstancyjnego arbitrażu. Jednakże
biorąc pod uwagę zalety tego mechanizmu oraz
fakt, iż zagraniczni uczestnicy projektów bu-
dowlanych nalegają na jego stosowanie, ukra-
ińskie spółki powinny stosować takie najlepsze
praktyki w swoich projektach budowlanych i
należycie przestrzegać takiej procedury roz-
wiązywania sporów.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 59 |
ANALIZY I OPINIE
III. Wniosek
Arbitraż jest właściwym wyborem przy roz-
wiązywaniu międzynarodowych sporów bu-
dowlanych na Ukrainie. Warunki Kontraktowe
FIDIC nie są na Ukrainie zbyt popularne, ale ich
wykorzystanie wzrasta i z czasem będzie nadal
rosnąć. Wielostopniowy mechanizm rozwiązy-
wania sporów, który został wprowadzony w
kontraktach FIDIC, nie jest często stosowany na
Ukrainie. Jednakże może być skutecznie wdro-
żony w praktyce dla efektywnego rozwiązywa-
nia sporów budowlanych.
Volodymyr Yaremko*
* Volodymyr Yaremko: Associate and Attorney-at-Law at
Lviv office of the law firm Arzinger (Ukraine)
Charakter prawny konsorcjum w kontekście odpowie-
dzialności czynnej
Powodem w niniejszej sprawie było konsorcjum składające się z kilku spółek, które łącznie dochodzi-
ły należności pieniężnych. Zespół Orzekający musiał rozstrzygnąć, jaki w świetle prawa polskiego jest
charakter konsorcjum oraz czy spółki wchodzące w jego skład mogą dochodzić należności w oparciu o
solidarność czynną.
str. 60 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ORZECZNICTWO
WIATANA
Data wydania orzeczenia: 2009
Miejsce wydania orzeczenia: Warszawa
Przedmiot sporu: Roszczenia wynikające z
wykonania dodatkowych prac w trakcie reali-
zacji inwestycji budowlanej.
Z uzasadnienia:
(...) W pierwszej kolejności należy ustalić, jaki
stosunek prawny łączył podmioty występujące
po stronie powodowej, a które zostały łącznie
w Umowie określone jako Wykonawcy. Stosu-
nek ten wynikał z zawartej przez Strony Umo-
wy. Oceny prawnej tej umowy należy dokony-
wać na gruncie prawa polskiego. W Umowie
Wykonawcy określani są też jako konsorcjum.
Prawu polskiemu nie jest w zasadzie znana in-
stytucja prawna konsorcjum (S. Włodyka [w:]
S. Włodyka (red.), System prawa handlowego,
Tom 5, s. 806; J. Hilla, Prawne problemy funk-
cjonowania konsorcjum, Radca Prawny nr 5 z
2005 r., s. 35 oraz powołana tam literatura).
Dla potrzeb niniejszego postępowania nie jest
niezbędna dogłębna analiza Umowy w celu
uznania, czy ma ona określane w doktrynie ce-
chy umowy konsorcjalnej. Wystarczające jest
stwierdzenie, że co najmniej w interesującym
nas zakresie, to jest zwłaszcza z punktu widze-
nia oceny stosunków prawnych pomiędzy
Stronami należy do niej stosować przepisy o
umowie spółki (art. 860 i nast. KPC). Do takiego
wniosku prowadzi m.in. oznaczenie wspólnego
celu gospodarczego, którym jest wykonanie
obiektu budowlanego określonego w Umowie,
szczegółowe określenie sposobu współdziała-
nia, oznaczenie udziałów w zyskach, a także
określanie stron umowy przy użyciu pojęcia
„partner”, a zatem odpowiadającego polskiemu
pojęciu spółki osobowej. Należy zatem udzielić
odpowiedzi na pytanie, jaki charakter ma zo-
bowiązanie dłużnika wobec wspólników spółki
cywilnej.
Zgodnie z art. 369 KC zobowiązanie jest
solidarne, jeżeli wynika z ustawy lub z czynno-
ści prawnej. Solidarność jest bowiem wyjąt-
kiem od zasady, że w przypadku podzielności
przedmiotu świadczenia i wielości podmiotów
następuje podział zobowiązania na części.
Przepisy o spółce cywilnej przewidują wyłącz-
nie solidarną odpowiedzialność wspólników za
zobowiązania spółki, lecz nie – osób trzecich
wobec spółki. Brak też innej podstawy usta-
wowej do przyjęcia solidarności czynnej Powo-
dów. Solidarność taka nie wynika również z
czynności prawnej: brak jest takiego postano-
wienia w Umowie.
Powyższe ustalenia i rozważania wyda-
wałyby się prowadzić do wniosku, że jeżeli Po-
wodom przysługują wobec Pozwanego rosz-
czenia o zapłatę dochodzone w tej sprawie, to
uległy one, z mocy prawa, podziałowi na dwie
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 61 |
ORZECZNICTWO
części zgodnie z art. 379§1 KC. Wobec braku
odmiennych okoliczności (art. 379§1 zd. 2 KC),
części te są równe. Potwierdzeniem takiego
podziału zobowiązania mogłoby być również
ustalenie zawarte w umowie pomiędzy Stro-
nami o równych udziałach w spółce.
Przyjęcie takiego podziału ex lege zobo-
wiązania, w którym jedną ze stron są wspólnicy
spółki cywilnej w rozumieniu art. 860 i nast. KC
budzi jednak poważne wątpliwości. Powszech-
nie uznaje się, że wspólność majątkowa wspól-
ników w czasie trwania spółki cywilnej ma cha-
rakter współwłasności łącznej, a więc takiej, w
której udziały wspólników majątku nie są
oznaczone, ani współwłaściciele nie mogą nimi
swobodnie dysponować. Umowa spółki cywil-
nej w przeciwieństwie zwłaszcza do umów
spółek kapitałowych nie prowadzi do powsta-
nia odrębnego bytu prawnego. Umowa ta wy-
wołuje więc w zasadzie wyłącznie skutki inter
partes. Dlatego bez znaczenia z punktu widze-
nia ewentualnego określenia udziałów w wie-
rzytelności jest postanowienie umowne o rów-
nych udziałach. Postanowienie to wiąże tylko
strony tej umowy.
W doktrynie wskazuje się, że w odniesie-
niu do wierzytelności będących przedmiotem
współwłasności wspólników spółki cywilnej
powstaje sui generis „wierzytelność łączna” (M.
Litwińska, Skuteczność umowy spółki cywilnej
względem osób trzecich, Przegląd Prawa Han-
dlowego nr 9 z 1997 r., s. 38). To zaś prowadzić
powinno do wniosku, że spełnienie świadcze-
nia przez dłużnika do rąk jednego ze wspólni-
ków prowadzi do wygaśnięcia zobowiązania
wobec wszystkich wspólników. Wskazuje na to
również między innymi S. Grzybowski (S. Grzy-
bowski (red.), System Prawa Cywilnego. Prawo
Zobowiązań. Część szczegółowa, Tom III, część
2, Wrocław 1976, s. 814): „Wierzytelność trak-
tuje się tak, jak gdyby był tylko jeden wierzyciel,
spółka, a nie wszyscy wspólnicy. Z takiego ujęcia
płyną daleko idące konsekwencje. Wspólnik nie
może żądać od dłużnika spółki, aby zapłacił mu
jakąkolwiek część długu.” Tylko zatem wszyscy
wspólnicy są uprawnieni do żądania spełnienia
świadczenia od dłużnika spółki, przy czym
winno ono zostać spełnione w sposób najbar-
dziej odpowiadający specyfice spółki wynikają-
cej zwłaszcza ze współwłasności łącznej istnie-
jącej między wspólnikami co do aktywów spół-
ki, w tym co do wierzytelności.
W wyroku z dnia 17 stycznia 1997 r., I
CKN 42/96, Sąd Najwyższy stwierdził, że
[s]pełnienie świadczenia do rąk jednego ze
wspólników spółki cywilnej stanowi należyte
wykonanie zobowiązania, chyba że z treści
umowy spółki, która jest dłużnikowi znana,
wynika, że wspólnicy uregulowali sposób pro-
wadzenia spraw spółki oraz jej reprezentację w
inny sposób niż to stanowi art. 865 i 866 KC.
Zespół Orzekający podziela ten pogląd prawny.
Strony razem dochodzą w pozwie zasądzenia
świadczenia, działając w tym zakresie jako
wspólnicy spółki. Uzasadnia to przyjęcie, że
zapłata zasądzonej kwoty może nastąpić do rąk
któregokolwiek z nich. Z uwagi na wskazaną
wyżej specyfikę wierzytelności niezbędne było
przy tym stwierdzenie w sentencji wyroku do-
tyczące skutku spełnienia świadczenia do rąk
jednego z wierzycieli.
Przedawnienie w przypadku umowy o roboty budowlane
opartej na Warunkach Kontraktowych FIDIC w kontek-
ście obioru robót częściowych
Podczas rozpoznawania sporu wynikłego z wykonania dodatkowych prac w trakcie realizacji inwesty-
cji budowlanej, został zgłoszony zarzut przedawnienia co do świadczeń wynikających z robót wyko-
nywanych i odbieranych w ramach poszczególnych etapów. Zespół Orzekający musiał rozstrzygnąć,
czy zarzut ten jest zasadny.
str. 62 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ORZECZNICTWO
WIATANA
Data wydania orzeczenia: 2009
Miejsce wydania orzeczenia: Warszawa
Przedmiot sporu: Roszczenia wynikające z
wykonania dodatkowych prac w trakcie reali-
zacji inwestycji budowlanej.
Z uzasadnienia:
(...) Dla rozstrzygnięcia o zasadności zarzutu
przedawnienia roszczeń kluczowe jest ustale-
nie momentu początku biegu terminu
przedawnienia. Pozostaje bowiem poza spo-
rem, że termin przedawnienia wynosi 3 lata,
zgodnie z art. 118 in fine KC.
Co do zasady początek biegu terminu przedaw-
nienia następuje z chwilą, gdy roszczenie staje
się wymagalne (art. 120§1 in principio KC).
Przy umowie o roboty budowlane, o ile strony
nie postanowią inaczej, termin wymagalności
roszczeń wykonawcy nadchodzi z chwilą od-
bioru robót (wyrok Sądu Apelacyjnego w Ka-
towicach z 16 stycznia 1991 r., I ACr 118/90,
OSA 1992/1/10). Warto w tym miejscu przyto-
czyć też stanowisko Sądu Najwyższego, wyra-
żone w wyroku z dnia 16 kwietnia 2007 r., III
CSK 366/06, które Zespół Orzekający w pełni
podziela: odbiór częściowy i zapłata części wy-
nagrodzenia oznacza jedynie potwierdzenie
przez inwestora faktu wykonania pewnej części
robót w celu zapłaty części wynagrodzenia. Taki
sposób rozliczania nie pozbawia strony możli-
wości całościowego i definitywnego rozliczenia
robót po oddaniu całości obiektu przez wyko-
nawcę i przyjęcia go przez inwestora (też wyrok
Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2007 r., III CSK
275/06; oraz z 4 września 2002 r., I CK 1/02).
Wynika to z niepodzielnego charakteru świad-
czenia w umowie o roboty budowlane. Charak-
teru tego nie zmienia określona w art. 654 KC
dopuszczalność odbiorów częściowych, które
Strony szczegółowo uregulowały w Umowie.
Przejściowe Świadectwa Płatności z
istoty swej nie zmieniają terminu wymagalno-
ści roszczeń Powodów, jako że nie mają charak-
teru ostatecznego i mogą być zmieniane przez
Inżyniera Kontraktu zgodnie z subklauzulą
60.4. Ostateczne rozstrzygnięcie o kwotach
przyznanych wykonawcy następuje, zgodnie z
subklauzulą 60.6 Warunków Kontraktu, dopie-
ro w Stwierdzeniu Ostatecznym, tak więc wcze-
śniej wykonawca nie może przewidzieć, które z
jego roszczeń nie zostaną uznane i powinny być
dochodzone w postępowaniu arbitrażowym.
Jak wynika z powyższego, umowna re-
gulacja zapłaty za odbiory przejściowe nie sta-
nowi określenia terminu wymagalności rosz-
czenia. Wobec tego należy sobie zadać pytanie,
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 63 |
ORZECZNICTWO
czy Strony nie ustaliły innego terminu wyma-
galności roszczenia. Odpowiadając na nie, trze-
ba uznać, że podstawą dokonania przez Po-
zwanego płatności na rzecz Powodów było
Końcowe Świadectwo Płatności (przewidziane
klauzulą 60.8 Warunków Kontraktu), które In-
żynier Kontraktu powinien wystawić w ciągu
20 dni roboczych od otrzymania Świadectwa
Ostatecznego oraz Pisemnego Stwierdzenia. Z
kolei zgodnie z subklauzulą 60.10 zapłata po-
winna nastąpić w ciągu 45 dni roboczych od
dostarczenia Zamawiającemu Końcowego
Świadectwa Płatności. I dopiero dzień po nim
następujący jest więc dniem wymagalności
roszczenia.
Umowa o roboty budowlane a umowa o dzieło
Podczas rozpoznawania sprawy dotyczącej roszczenia o zapłatę wynikającego z prac budowlanych
polegających na dostawie, montażu, rozruchu i zorganizowaniu odbioru przez odpowiedni organ
schodów ruchomych oraz dźwigów, a także do nieodpłatnej współpracy w zakresie projektowania
konstrukcji szybu transparentnego dźwigu na obiekcie infrastrukturalnym, został podniesiony zarzut
przedawnienia. By uznać, czy jest on zasadny z uwagi na różne okresy przedawnienia, Zespół Orzeka-
jący musiał rozstrzygnąć, czy przedmiotowe prace stanowiły w swojej istocie realizację umowy o ro-
boty budowlane, czy umowy o dzieło.
str. 64 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ORZECZNICTWO
WIATANA
Rok wydania orzeczenia: 2011
Miejsce wydania orzeczenia: Warszawa
Przedmiot sporu: Roszczenie o zapłatę wyni-
kające z prac budowlanych na obiekcie infra-
strukturalnym
Kwalifikacja prawna Umów z X. Co do oceny
roszczeń objętych Fakturą 1 i Fakturą 2, w kon-
tekście skuteczności ich potrącenia, kluczowe
znaczenie ma uznanie, czy Umowy z X były
umowami o świadczenie usług, o których mowa
w art. 750 k.c., umowami o dzieło, uregulowa-
nych przepisami art. 627 i nast. k.c., czy też
umowami o roboty budowlane, o których mo-
wa w art. 647 i nast. k.c. Rozróżnienie prawne-
go charakteru tych umów jest o tyle istotne, że
roszczenia o zapłatę wynagrodzenia za speł-
nione czynności w ramach świadczenia usług
przez przedsiębiorcę przedawniają się – zgod-
nie z art. 751 pkt 1 k.c.– z upływem lat dwóch.
Dwuletni termin przedawnienia liczony od dnia
oddania dzieła dotyczy również roszczeń wyni-
kających z umowy o dzieło (art. 646 k.c.), zaś
roszczenia o roboty budowlane, wobec braku
szczególnego przepisu, przedawniają się we-
dług zasad ogólnych określonych w art. 118
k.c., tj. z upływem trzech lat (tak też wyrok Są-
du Najwyższego z dnia 11 stycznia 2002 r., III
CZP 63/01).
Umowy z X jako umowy rezultatu. O ile
umowa o świadczenie usług jest umową sta-
rannego działania, o tyle umowa o dzieło, po-
dobnie jak umowa o roboty budowlane są
umowami rezultatu. Analiza treści Umów z X
prowadzi do wniosku, iż poprzez ich zawarcie
X zobowiązało się do dostawy wraz
z kompleksowym montażem, rozruchu i zorga-
nizowania odbioru przez odpowiedni organ
biegów schodów ruchomych oraz dźwigów
w Obiekcie Budowlanym, a także do nieodpłat-
nej współpracy w zakresie projektowania kon-
strukcji szybu transparentnego dźwigu w za-
kresie wydania wytycznych i sprawdzenia pro-
jektu. Oznacza to, iż zobowiązanie główne X
nosi cechy zobowiązania rezultatu (w zakresie
dostawy wraz z montażem, rozruchem i zorga-
nizowaniem odbioru schodów ruchomych
i dźwigów), a jedynie w części pomocniczej
wobec świadczenia głównego również zobo-
wiązania starannego działania (w zakresie
współpracy przy projektowaniu konstrukcji
szybu). Tak więc w dalszej części rozważania
będą dotyczyły kwalifikacji prawnej Umów z X
jedynie w obrębie umowy o dzieło i umowy o
roboty budowlane, jako umów rezultatu.
Umowy z X w świetle art. 647 k.c. Zespół
Orzekający stanął na stanowisku, że ustalenie,
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 65 |
ORZECZNICTWO
iż realizacja robót budowlanych, wskazanych
w Prawie budowlanym, może nastąpić poprzez
umowę o roboty budowlane lub umowę o dzie-
ło. Stwierdzenie to zgodne jest ze stanowiskiem
Sądu Najwyższego, wyrażonym w wyroku z
dnia 16 września 2009 r. (II CSK 104/09). Zgo-
dzić się należy przy tym z Powodem, że w myśl
art. 65 § 2 k.c., ocena charakteru umowy zależy
nie od jej nazwy, lecz od rzeczywistej treści
oraz celu i zgodnego zamiaru stron. Zgodnie z
art. 647 k.c., przez umowę o roboty budowlane
wykonawca zobowiązuje się do oddania prze-
widzianego w umowie obiektu, wykonanego
zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy tech-
nicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokona-
nia wymaganych przez właściwe przepisy
czynności związanych z przygotowaniem robót,
w szczególności do przekazania terenu budowy
i dostarczenia projektu, oraz do odebrania
obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.
W definicji tej na szczególną uwagę zasługują
następujące elementy:
a. zobowiązanie wykonawcy dotyczy
oddania obiektu, tj. przedsięwzięcia większych
rozmiarów, o zindywidualizowanych właści-
wościach, zarówno fizycznych, jak i użytko-
wych, któremu towarzyszy projektowanie
i zinstytucjonalizowany nadzór (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 200 r., I CSK
51/07 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia
11 stycznia 2002 r., III CZP 63/01). W wyroku z
dnia 22 lipca 2004 r. (II CK 477/03) Sąd Naj-
wyższy zważył także, iż obiektem budowlanym
w rozumieniu przepisów o roboty budowlane
jest określony rezultat robót budowlanych, któ-
ry w dokumentacji projektowej stanowi samo-
istną całość, dającą się wyodrębnić co najmniej
pod względem technicznym lub technologicz-
nym. W tym kontekście uznać należy, iż dosta-
wa, montaż, rozruch i zorganizowanie odbioru
wind i schodów ruchomych nie mogą zostać
zakwalifikowane jako realizacja przedsięwzię-
cia większych rozmiarów. Przedsięwzięciem
takim jest niewątpliwie budowa całego obiektu,
jakim jest Obiekt Budowlany, nie zaś dostar-
czenie, montaż i uruchomienie części urządzeń
w tym obiekcie. Jeżeli chodzi o wskazane w
orzecznictwie Sądu Najwyższego wykonywanie
zinstytucjonalizowanego nadzoru, to zgodnie z
przepisami Prawa Budowlanego (art. 80 i nast.)
zadania nadzoru budowlanego wykonują orga-
ny nadzoru budowlanego – powiatowy, woje-
wódzki, bądź główny inspektor nadzoru bu-
dowlanego. Zgodnie z postanowieniami Umów
z X , nadzór nad realizacją prac wykonywanych
na podstawie tychże umów sprawowany miał
być przez Urząd Dozoru Technicznego (UDT),
niebędący organem nadzoru budowlanego, lecz
organem dozoru technicznego.
b. prace budowlane wykonywane
mają być przez wykonawcę zgodnie
z projektem, przy czym w dalszej treści przepi-
su wskazane jest, iż to na inwestorze spoczywa
obowiązek dostarczenia owego projektu. Zgod-
nie z wyrokiem Sądu Najwyższego, umowa o
budowę bez dostarczenia projektu przez inwe-
stora jest umową o dzieło i nie mają do niej
zastosowania przepisy o umowie o roboty bu-
dowlane (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6
października 2004 r., I CK 71/04). W tym za-
kresie należy stwierdzić, iż w doktrynie poja-
wiają się poglądy, iż nawet gdy zgodnie z umo-
wą to wykonawca zobowiązany jest do dostar-
czenia projektu budowlanego, nie odbiera to tej
umowie przymiotu umowy o roboty budowlane
(tak: Janusz A. Strzępka, Ewa A. Zielińska, Glosa
aprobująca do wyroku Sądu Najwyższego z
dnia 11 stycznia 2002 r., III CZP 63/01, OSP
2002/10/125). W omawianym jednak stanie
faktycznym, realizacja prac na podstawie
Umów z X nie odbywała się na podstawie żad-
nego projektu, zaś zawarte w art. 1 tychże
umów zobowiązanie X do nieodpłatnej współ-
pracy w zakresie projektowania konstrukcji
str. 66 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
ORZECZNICTWO
szybu transparentnego dźwigu w zakresie wy-
dania wytycznych i sprawdzenia projektu, nie
stanowi w żadnym stopniu zobowiązania do
dostarczenia projektu, ani zobowiązania X do
wykonywania prac objętych Umowami z X
zgodnie z projektem. Nadmienić przy tym nale-
ży, iż samo zobowiązanie do montażu dźwigów
i schodów, a zatem dopasowania ich do istnie-
jącej infrastruktury, nie oznacza,
iż dokonywane było to w oparciu o projekt Po-
woda. Wprost przeciwnie, zobowiązanie X wy-
konane było według projektu i technologii wy-
konawcy.
c. w ramach czynności związanych z
przygotowaniem robót na inwestorze spoczy-
wa – poza obowiązkiem do dostarczenia pro-
jektu, o czym była wyżej mowa – zobowiązanie
do przekazania terenu budowy. W tym zakresie
Zespół Orzekający nie przychylił się do stano-
wiska Strony Pozwanej, iż terminowe rozpo-
częcie i zakończenie montażu poszczególnych
urządzeń zależne jest od terminowego przygo-
towania frontu robót (wg Umów z X ) na po-
parcie tezy, iż Umowy z X są w istocie umo-
wami o roboty budowlane. Termin „teren bu-
dowy” użyty w treści art. 647 k.c. nie jest bo-
wiem tożsamy z pojęciem „front robót”, które
to pojęcie ma inne znaczenie, niezwiązane ko-
niecznie z terenem budowy. Terenem budowy
w rozumieniu Prawa budowlanego jest bowiem
przestrzeń, w której prowadzone są roboty bu-
dowlane wraz z przestrzenią zajmowaną przez
urządzenia zaplecza budowy (art. 3 ust. 10
Prawa budowlanego). Front robót nie jest poję-
ciem przypisanym do prowadzenia robót bu-
dowlanych i oznacza stworzenie odpowiednich
warunków do wykonywania danych czynności.
Pozostałe kwestie związane z kwalifikacją
prawną Umów z X .
(...) W tym zakresie Zespół Orzekający stwier-
dził, iż dla uznania, iż urządzenia są częścią
obiektu budowlanego, jako przedmiotu po-
wstałego w wyniku realizacji umowy o roboty
budowlane w rozumieniu art. 647 k.c., ko-
nieczne jest uznanie, iż są one jego częścią
składową, tj. przedmiotem materialnym połą-
czonym z innym przedmiotem materialnym,
pełniącym rolę rzeczy nadrzędnej (tak M. Bed-
narek, [w:] M. Bednarek, Mienie. Komentarz do
art. 44-55(3) Kodeksu cywilnego, Zakamycze,
1997). Skutkiem uznania, iż dane urządzenie
jest częścią składową rzeczy nadrzędnej
(obiektu budowlanego) jest – zgodnie z art. 47
k.c. – to, iż urządzenie to nie może być odręb-
nym od obiektu budowlanego przedmiotem
własności. Tymczasem, zgodnie z Umową z X,
urządzenia, będące przedmiotem tych umów,
miały stać się własnością Powoda dopiero z
chwilą wywiązania się przez niego
z zobowiązań do uiszczenia opłat. Owo zastrze-
żenie prawa własności do czasu zapłaty ceny
oznacza, iż nie mogą one stanowić części skła-
dowej Obiektu Budowlanego, a w konsekwencji
– nie mogą stanowić obiektu budowlanego
w rozumieniu art. 647 k.c.
Co do kwestii decyzji o pozwoleniu na budowę,
przepisy Prawa budowlanego (art. 28 ust. 1)
wskazują także, że podstawą dla wykonywania
robót budowlanych jest ostateczna decyzja o
pozwoleniu na budowę. W tym zakresie, Zespół
Orzekający nie podzielił stanowiska Strony Po-
zwanej, iż prace wykonywane przez X prowa-
dzone były na podstawie decyzji w przedmiocie
pozwolenia na budowę i zatwierdzenia projek-
tu budowlanego. Podstawą bowiem realizacji
prac wynikających z Umów z X były „Warunki
rozpoczęcia montażu, prowadzenia prac i od-
bioru dźwigów zgodnie z Dyrektywą Dźwigową
LD 95/16/WE”. Sam fakt wydania w odniesie-
niu do Obiektu Budowlanego pozwolenia na
budowę nie oznacza jeszcze, iż prace wykony-
wane przez X prowadzone były na podstawie
ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 67 |
ORZECZNICTWO
Samo bowiem pozwolenie na budowę, przed-
stawione przez Stronę Pozwaną w swej treści
nie odnosi się do warunków wykonania prac
dotyczących montażu dźwigów czy też monta-
żu schodów ruchomych.
Umowy z X nie mogą być też zakwalifikowane
jako umowy o roboty budowlane zawarte z
podwykonawcą w świetle art. 6471 § 1 i 2 k.c.
Zgodnie z treścią tego przepisu, umowa z pod-
wykonawcą jest fragmentem większej całości,
jaką jest umowa o roboty budowlane zawarta
z generalnym wykonawcą, wymaga dla swej
ważności zgody inwestora oraz przekazania
części dokumentacji projektowej dotyczącej
danego fragmentu budowy. Tych elementów
zabrakło w Umowach z X . Powyższe argumen-
ty wskazują na to, iż Umowy z X nie mogą być
zakwalifikowane jako umowy o roboty budow-
lane. Prace wykonywane przez X należy ocenić
jako prace o charakterze wyposażeniowym
(vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 marca
1998 r., II CKN 653/97). Należy w tym miejscu
przywołać stanowisko Sądu Najwyższego, wy-
rażone w wyrokach z dnia 6 listopada 2002 r.
(III CKN 997/00) oraz z dnia 18 maja 2007 r. (I
CSK 51/07), zgodnie z którymi w razie niewy-
kazania przez stronę, że dana umowa zawiera
cechy, pozwalające na zakwalifikowanie jej jako
umowy o roboty budowlane, prawidłowe jest
uznanie, że strony łączyła umowa o dzieło. Ta-
ką też ocenę Umów z X Zespół Orzekający
uznał za trafną.
Na marginesie, Zespół Orzekający pragnie do-
dać, że dla oceny, że Umowy z X są umowami o
dzieło, nie ma znaczenia, iż zgodnie z zawartą
w art. 3 ust. 7 Prawa budowlanego definicją
robót budowlanych, roboty te mogą polegać
m.in. na montażu, a w skład obiektu budowla-
nego wchodzić mogą także – w myśl art. 3 ust. 1
Prawa budowlanego – urządzenia techniczne.
Podobnie – jako niemający znaczenia dla spra-
wy – należy ocenić fakt, iż kierownik budowy
jest uczestnikiem procesu budowlanego, zgod-
nie z art. 17 Prawa budowlanego, mimo że to
właśnie kierownik budowy podpisał w imieniu
Powoda dokumenty p.t. „Świadectwo kontroli
materiału”, stanowiące dowód odbioru wyko-
nania prac przez X. Jak już bowiem była wyżej
mowa, fakt zakwalifikowania wykonania okre-
ślonych prac jako robót budowlanych w rozu-
mieniu Prawa budowlanego, nie przesądza
jeszcze, iż prace te były wykonywane na pod-
stawie umowy o roboty budowlane
w rozumieniu art. 647 k.c. Należy przy tym
stwierdzić, iż w Umowach z X nie można wy-
odrębnić istnienia innych, oprócz kierownika
budowy, charakterystycznych dla procesu bu-
dowlanego uczestników, tj. inwestora, inspek-
tora nadzoru inwestorskiego oraz projektanta.
Zgodnie zaś z wyrokiem Sądu Najwyższego z
dnia 25 marca 1998 r. (II CKN 653/97) zasad-
niczym kryterium rozróżnienia umowy o dzieło
i umowy o roboty budowlane jest ocena reali-
zowanej inwestycji stosownie do wymagań
Prawa budowlanego.
W dniu 31 maja 2012 r. zakończyła się inauguracyjna edycja Konkursu Arbitra-
żowego Lewiatan – pierwszego polskiego konkursu typu moot court dla aplikan-
tów adwokackich i radcowskich organizowanego przez Sąd Arbitrażowy Lewia-
tan i Young Arbitration Practitioners in Poland at the Lewiatan Court of Arbitra-
tion (YAPP).
str. 68 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
Konkurs składał się z dwóch części – pisemnej,
w ramach której drużyny przygotowywały po-
zew i odpowiedź na pozew, oraz ustnej, polega-
jącej na wejściu w rolę pełnomocnika strony i
udziale w symulowanej rozprawie arbitrażowej
przed trzyosobowym zespołem orzekającym.
Kazus konkursowy dotyczył sporu związanego
z realizacją inwestycji budowlanej – stadionu
na EURO 2012, rozstrzyganego zgodnie z no-
wym Regulaminem Sądu Arbitrażowego Lewia-
tan, który wszedł w życie w dniu 1 marca 2012
r. Poniżej publikujemy kazus konkursowy i
prace drużyn, które zwyciężyły w etapie pi-
semnym (najlepszy pozew i najlepszą odpo-
wiedź na pozew). W numerze także fotorelacja
z etapu ustnego konkursu.
Przystępując do organizacji konkursu,
nie spodziewaliśmy się, że spotka się z aż tak
ogromnym zainteresowaniem ze strony mło-
dych prawników – w konkursie wzięło udział
ponad 100 drużyn, czyli ponad 250 aplikantów
z całej Polski. Odzew, z jakim spotkał się Kon-
kurs Arbitrażowy Lewiatan, powinien napawać
środowisko arbitrażowe optymizmem. Po-
twierdza on rosnące zainteresowanie arbitra-
żem wśród młodego pokolenia prawników, a
także wskazuje na chęć aplikantów do pogłę-
biania wiedzy w tym zakresie. Uczestnicy pod-
kreślali jego walory szkoleniowe, w tym możli-
wość wysłuchania porad i uwag doświadczo-
nych arbitrów. Dla wielu z nich udział w kon-
kursie był pierwszą okazją do sprawdzenia
swoich sił w postępowaniu arbitrażowym i wy-
stąpienia przed zespołem orzekającym. Arbi-
trzy biorący udział w ocenie drużyn podkreślali
z kolei bardzo dobre przygotowanie i wysoki
poziom merytoryczny pism oraz wystąpień, a
także umiejętności krasomówcze uczestników.
Nie sposób również nie zauważyć, że or-
ganizacja konkursu na tę skalę była wyzwa-
niem. O skali przedsięwzięcia świadczy nie tyl-
ko imponująca liczba uczestników i drużyn,
lecz również inne liczby - pisma i wystąpienia
drużyn były oceniane przez około 150 arbi-
trów, a w ramach fazy ustnej odbyło się ponad
70 rozpraw. Organizatorzy uzyskali nieocenio-
ną pomoc ze strony partnerów, sponsorów i
organów samorządu zawodowego radców
prawnych i adwokatów. We wspieranie kon-
kursu zaangażowało się w szczególności Pol-
skie Stowarzyszenie Sądownictwa Polubowne-
go – partner merytoryczny konkursu, najwięk-
sze polskie i międzynarodowe kancelarie
prawnicze, a także Okręgowe Izby Radców
Prawnych i Okręgowe Rady Adwokackie z całe-
go kraju. Konkurs został objęty honorowym
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 69 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
patronatem przez Prezesa Krajowej Rady Rad-
ców Prawnych, r. pr. Macieja Bobrowicza oraz
Prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, adw. An-
drzeja Zwarę, a także przez Chartered Institute
of Arbitration (CIArb) w Londynie.
Konkurs był nie tylko okazją do promo-
wania arbitrażu jako sposobu rozstrzygania
sporów, lecz również sprzyjał integracji pol-
skiego środowiska arbitrażowego oraz aplikan-
tów adwokackich i radcowskich z różnych
okręgów. Konkurs Arbitrażowy Lewiatan ma
zatem szansę odegrać w naszym kraju podobną
rolę, jaką od wielu lat odgrywają międzynaro-
dowe konkursy, w tym słynny Willem C. Vis In-
ternational Commercial Arbitration Moot, oraz
na stałe wpisać się w kalendarz wydarzeń arbi-
trażowych.
Jeszcze raz gorąco dziękujemy wszyst-
kim, którzy zaangażowali się w to wielkie
przedsięwzięcie, i zapraszamy do udziału w
następnej edycji w przyszłym roku.
Anna Maria Pukszto
KAZUS KONKURSOWY
I EDYCJI KAL
str. 70 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
I. FAKTY
A. Nawiązanie współpracy
1. W związku z przyznaniem Polsce oraz Ukra-inie organizacji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2012 (UEFA EURO 2012) spółka Voel & Pietras sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie („Inwestor” lub „Voel & Pietras”) postanowiła wybudować stadion pił-karsko-lekkoatletyczny w Katowicach („Stadion”).
2. W tym celu w dniu 9 stycznia 2008 roku Inwestor zawarł umowę o prace projektowe z renomowanym biurem architektonicznym, MORE Klimczak Architekci sp. p. z siedzibą w Warszawie („MORE Architekci”), której przedmiotem było wykonanie dokumentacji projektowej Stadionu (“Projekt”). Spółka MORE Architekci dostarczyła Inwestorowi Projekt w dniu 19 września 2008 ro-ku, zapewniając Voel & Pietras o jego kompletności, rzetelności oraz zgodności z obowiązującymi nor-mami techniczno-budowlanymi.
3. W dniu 3 listopada 2008 roku Inwestor za-warł ze spółką OlimpicBud sp. z o.o. z siedzibą w Poznaniu („Wykonawca” lub „OlimpicBud”) umowę o roboty budowlane, której przedmiotem było oddanie wybudowanego Stadionu w terminie do 10 października 2011 roku („Umowa”). Olim-picBud zobowiązał się w § 2 Umowy wybudować Stadion zgodnie z Projektem, który stanowił Za-łącznik nr 1 do Umowy, oraz z zachowaniem zasad wiedzy technicznej.
B. Umowa
4. Umowa została zawarta w wyniku negocja-cji prowadzonych pomiędzy stronami przez około 5 tygodni. Ze spotkań negocjacyjnych nie zostały spo-rządzone żadne protokoły ani notatki. Istnieje wprawdzie korespondencja mailowa pomiędzy stronami z tego okresu, ale dotyczy ona wyłącznie wysokości wynagrodzenia Wykonawcy oraz har-monogramu robót.
5. Punkt wyjścia negocjacji stanowił projekt umowy, którym od wielu lat posługiwał się Inwe-stor w relacjach z innymi wykonawcami. Dotych-czasową zasadą w stosunkach Inwestora z wyko-nawcami było m.in. poddawanie wszelkich ewentu-
alnych sporów mogących wyniknąć z umów o robo-ty budowlane pod rozstrzygnięcie sądu powszech-nego właściwego dla siedziby Inwestora.
6. W trakcie negocjowania warunków Umowy niektóre postanowienia projektu zostały zmodyfi-kowane, inne zaś zostały usunięte. Dodane zostały także nowe postanowienia. Strony nie potrafią wy-jaśnić, jak mogło dojść do „przeoczenia”, które spo-wodowało, że w Umowie znalazło się zarówno po-stanowienie § 31 ust. 2, jak i postanowienie § 35 ust. 2 Umowy.
7. Umowa ma charakter umowy o roboty bu-dowlane w rozumieniu przepisów ustawy z 23 kwietnia 1964 r. kodeks cywilny. Do Umowy nie znajduje zastosowania ustawa z 29 stycznia 2004 r. prawo zamówień publicznych. Umowa została waż-nie zawarta.
(a) Projekt
8. Zgodnie z § 5 Umowy odpowiedzialność za przygotowanie Projektu, w tym jego prawidłowość oraz kompletność, ponosi Inwestor. Strony posta-nowiły jednak, że w niektórych przypadkach – nie-stety niejasno określonych – Wykonawca sam może uzupełnić lub poprawić Projekt.
9. Zgodnie z § 5 Umowy:
„1. Inwestor ponosi odpowiedzialność za dostarczoną przez niego dokumentację projek-tową, w tym projekt budowlany, w zakresie jej prawidłowości, kompletności oraz zgodności z wymogami prawa oraz obowiązującymi nor-mami techniczno-budowlanymi.
2. Jednakże konieczność wprowadzenia przez Wykonawcę nieznacznych zmian lub uzupełnień do dokumentacji projektowej - w celu wykonania określonych w niej robót zgodnie z zasadami wiedzy technicznej - nie będzie uważana za naruszenie przez Inwesto-ra jego obowiązku, o którym mowa w ust. 1 powyżej.”
(b) Harmonogram
10. Wykonawca zobowiązał się w § 11 Umowy, że odda Inwestorowi wybudowany Stadion w ter-minie do 10 października 2011 roku. Jednocześnie
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 71 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
strony postanowiły, że w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania przez OlimpicBud powyższego zobowiązania, Voel & Pietras będzie uprawniony do naliczania, zaś OlimpicBud będzie zobowiązany do zapłaty na rzecz Voel & Pietras, kary umownej w wysokości 0,2% wynagrodzenia określonego w § 15 Umowy za każdy dzień zwłoki. Zgodnie przy tym z § 11 in fine:
„Strony są uprawnione do dochodzenia od-szkodowania w wysokości przekraczającej wysokość kary umownej.”
11. W § 12 Umowy strony postanowiły, że robo-ty objęte Umową zostaną wykonane w 5 następują-cych po sobie etapach, tzw. Kamieniach Milowych („KM”), zaś w Załączniku nr 2 do Umowy strony przypisały do każdego KM konkretne kategorie robót objęte zakresem Umowy. Strony wskazały równocześnie, że wykonanie robót przypisanych do danego KM będzie stwierdzane przez Inwestora Protokołem Odbioru Częściowego („POC”). Ukoń-czenie robót objętych V KM miało zostać stwier-dzone Protokołem Odbioru Końcowego („POK”).
12. W § 13 Umowy Wykonawca zobowiązał się, że odda Inwestorowi roboty wykonane w ramach poszczególnych KM w następujących terminach:
- I KM – 1 kwietnia 2009 roku,
- II KM – 1 września 2009 roku,
- III KM – 1 lutego 2010 roku,
- IV KM – 1 grudnia 2010 roku oraz
- V KM – 10 października 2011 roku.
13. Jednocześnie strony postanowiły, że w przypadku niewykonania lub nienależytego wyko-nania przez Wykonawcę któregokolwiek z powyż-szych zobowiązań – z wyłączeniem zobowiązania dotyczącego V KM – Voel & Pietras będzie upraw-niony do naliczania, zaś OlimpicBud będzie zobo-wiązany do zapłaty na rzecz Voel & Pietras, kary umownej w wysokości 0,1% wynagrodzenia okre-ślonego w § 15 Umowy za każdy dzień zwłoki. Zgodnie przy tym z § 13 in fine:
„Strony są uprawnione do dochodzenia od-szkodowania w wysokości przekraczającej wysokość kary umownej.”
(c) Wynagrodzenie
14. Wynagrodzenie Wykonawcy zostało okre-ślone w § 15 Umowy, jako wynagrodzenie ryczał-towe, w wysokości 750 000 000,00 zł (słownie: siedemset pięćdziesiąt milionów złotych).
15. Wynagrodzenie to miało zostać zapłacone Wykonawcy w 5 częściach, sukcesywnie wraz z postępem robót mierzonym za pomocą KM. Zgod-nie z § 16 Umowy OlimpicBud przysługiwało wyna-grodzenie za oddanie robót wykonanych w ramach poszczególnych KM według następującego schema-tu:
- I KM – 50 000 000,00 zł (słownie: pięćdzie-siąt milionów złotych),
- II KM – 80 000 000,00 zł (słownie: osiem-dziesiąt milionów złotych),
- III KM – 100 000 000,00 zł (słownie: sto milionów złotych),
- IV KM – 220 000 000,00 zł (słownie: dwieście dwadzieścia milionów złotych),
- V KM – 300 000 000,00 zł (słownie: trzysta milionów złotych).
16. Zgodnie z § 17 Umowy wynagrodzenie za wykonanie robót objętych poszczególnymi KM mia-ło zostać wypłacone Wykonawcy w terminie 15 dni od dnia podpisania przez strony POC albo POK oraz wystawienia przez Wykonawcę faktury VAT.
17. W Umowie nie przewidziano dodatkowego wynagrodzenia za wykonanie robót dodatkowych lub zamiennych.
C. Realizacja Umowy
18. Po zawarciu Umowy Inwestor przekazał Wykonawcy teren budowy, zaś OlimpicBud przy-stąpił do realizacji robót. Początkowo współpraca stron przebiegała bez większych zakłóceń. Wyko-nawca zrealizował wszystkie roboty objęte I KM oraz II KM w terminach wynikających z harmono-gramu zawartego w § 13 Umowy. Wszystkie prace objęte I KM oraz II KM zostały odebrane przez In-westora, co znalazło potwierdzenie w POC nr 1 oraz POC nr 2, zaś wynagrodzenie za wykonanie przed-miotowych robót zostało zapłacone OlimpicBud zgodnie z § 16 oraz § 17 Umowy.
19. Problemy pojawiły się na etapie realizacji III KM. W trakcie wykonywania prac objętych III KM OlimpicBud stwierdził, że Projekt dostarczony przez Voel & Pietras zawiera poważne wady (luki oraz niewłaściwe rozwiązania), które:
- po pierwsze, uniemożliwiają wykonanie robót objętych III KM bez narażenia życia lub zdro-wia osób przebywających na placu budowy,
- po drugie, uniemożliwiają osiągnięcie koń-cowych parametrów technicznych przewidzianych
str. 72 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
w Umowie dla robót objętych III KM, które to para-metry:
- pozwalałyby, przy zachowaniu zasad wie-dzy technicznej, na rozpoczęcie robót objętych IV i V KM oraz
- gwarantowałyby bezpieczeństwo przy-szłych użytkowników Stadionu.
20. OlimpicBud stwierdził, że w celu osiągnięcia końcowych parametrów technicznych przewidzia-nych w Umowie dla robót objętych III KM - z za-chowaniem bezpieczeństwa osób przebywających na placu budowy - konieczne byłoby wprowadzenie zasadniczych zmian w Projekcie. Zmiany te impli-kowałyby konieczność wykonania robót dodatko-wych oraz zamiennych o znaczącym zakresie, któ-rych zrealizowanie zmuszałoby Wykonawcę do poniesienia bardzo wysokich kosztów, nieznajdują-cych pokrycia w wynagrodzeniu określonym w § 15 Umowy.
21. O powyższym Wykonawca poinformował Voel & Pietras niezwłocznie po wykryciu wad Pro-jektu, pismem z 25 września 2009 roku. W piśmie tym OlimpicBud szczegółowo opisał wady Projektu oraz niebezpieczeństwa z nimi związane, jak rów-nież zwrócił się do Inwestora z prośbą o przedstawienie w możliwie najkrótszym terminie poprawionego Projektu. Jednocześnie OlimpicBud poinformował Inwestora, że do czasu dostarczenia przez Voel & Pietras prawidłowego Projektu, wy-konanego z zachowaniem zasad wiedzy technicznej oraz obowiązujących norm techniczno-budowlanych, Wykonawca wstrzymuje prowadze-nie jakichkolwiek robót na placu budowy. Wyko-nawca zastrzegł przy tym, że w przypadku gdyby zmieniony Projekt wymagał od OlimpicBud zreali-zowania robót dodatkowych lub zamiennych, któ-rych wykonanie zmuszałoby Wykonawcę do ponie-sienia kosztów nieznajdujących pokrycia w wyna-grodzeniu określonym w § 15 Umowy, Wykonawca nie wznowi prac dopóki strony nie podpiszą aneksu do Umowy zmieniającego odpowiednio wysokość należnego OlimpicBud wynagrodzenia.
22. Voel & Pietras udzielił odpowiedzi na pismo OlimpicBud w dniu 8 października 2009 roku. W odpowiedzi Inwestor zaprzeczył twierdzeniom Wykonawcy o wadliwości Projektu oraz wskazał, że Projekt został przygotowany przez zewnętrzne, renomowane biuro projektowe, które zapewniło Inwestora o rzetelności, kompletności oraz zgodno-ści Projektu z obowiązującymi normami technicz-no-budowlanymi. Inwestor poinformował Wyko-
nawcę, że wszelkie wątpliwości co do Projektu Wy-konawca powinien wyjaśniać z MORE Architekci, zaś ewentualne zmiany do Projektu może Wyko-nawca wprowadzić samodzielnie na podstawie § 5 ust. 2 Umowy. Jednocześnie Voel & Pietras wezwał OlimpicBud do natychmiastowego wznowienia prac oraz wskazał Wykonawcy, że wynagrodzenie okre-ślone w § 15 Umowy ma charakter ryczałtowy, a co za tym idzie nie ulegnie zmianie.
23. Pismem z 13 października 2009 roku Olim-picBud poinformował Inwestora oraz MORE Archi-tekci, że roboty nie mogą zostać wznowione, gdyż Wykonawca nie dysponuje prawidłowym Projek-tem, na podstawie którego mógłby bezpiecznie – bez narażenia życia lub zdrowia osób przebywają-cych na placu budowy – i z zachowaniem zasad wiedzy technicznej zrealizować założenia Umowy. Wykonawca raz jeszcze szczegółowo opisał wady Projektu i zwrócił się z prośbą do Inwestora oraz MORE Architekci o dostarczenie w możliwie naj-krótszym terminie poprawionego Projektu.
24. Pismem z 23 października 2009 roku MORE Architekci poinformowało OlimpicBud, że ustosun-kuje się do zarzutów Wykonawcy dopiero po prze-prowadzeniu wizji lokalnej na placu budowy. Wizja ta odbyła się 29 października 2009 roku i uczestni-czył w niej, oprócz przedstawicieli Wykonawcy oraz MORE Architekci, także przedstawiciel Inwestora.
25. Po odbyciu wizji lokalnej Wykonawca kil-kukrotnie wzywał Inwestora oraz MORE Architekci do przedstawienia poprawionego Projektu, wskazu-jąc że zaistniała sytuacja powoduje opóźnienie w realizacji nie tylko III KM, ale także wszystkich po-zostałych robót objętych Umową, gdyż ich rozpo-częcie – zgodnie z Umową - jest uzależnione od ukończenia prac w ramach III KM. Inwestor pozo-stawiał jednak wezwania Wykonawcy bez odpo-wiedzi albo wskazywał, że Wykonawca powinien się w tej sprawie kontaktować z MORE Architekci.
26. W dniu 24 listopada 2009 roku MORE Ar-chitekci przedstawiło rozbudowaną, szczegółową analizę, odpowiadającą na zarzuty Wykonawcy i wskazującą na rzetelność oraz kompletność Projek-tu. W ocenie MORE Architekci Projekt jest prawi-dłowy i zgodny z obowiązującymi normami tech-niczno-budowlanymi, zaś ewentualne zmiany lub uzupełnienia, których Projekt może wymagać, są nieznaczne.
27. W dniu 2 grudnia 2009 roku – w odpowie-dzi na powyższą analizę - OlimpicBud skierował do Inwestora pismo z prośbą o zlecenie zweryfikowa-
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 73 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
nia rzetelności Projektu zewnętrznemu podmioto-wi, niezainteresowanemu w wykazaniu, że doku-mentacja ta jest prawidłowa. Wykonawca raz jesz-cze wskazał, że wady Projektu mają charakter za-sadniczy, nie tylko bowiem nie pozwalają na zreali-zowanie założeń technicznych Umowy, ale także uniemożliwiają wykonanie robót bez narażenia życia lub zdrowia osób przebywających na placu budowy. Jednocześnie Wykonawca przedstawił szczegółową polemikę z tezami i założeniami po-czynionymi w analizie MORE Architekci.
28. Pismem z 18 grudnia 2009 roku Inwestor odmówił dalszej weryfikacji prawidłowości Projek-tu, wskazując, że analiza sporządzona przez MORE Architekci jest dla Inwestora w pełni wystarczająca i wiarygodna, jako sporządzona przez renomowane biuro architektoniczne. Inwestor przypomniał Wy-konawcy, że ewentualne luki/nieścisłości w Projekcie może uzupełnić samodzielnie na pod-stawie § 5 ust. 2 Umowy. Jednocześnie Voel & Pie-tras wezwał OlimpicBud do natychmiastowego wznowienia prac na placu budowy, wskazując, że jakiekolwiek przesunięcie terminu ukończenia III KM spowoduje naliczanie przez Inwestora kary umownej.
29. W dniu 20 grudnia 2009 roku rozpoczęły się w Katowicach intensywne opady śniegu, a następnie temperatura spadła do ponad -20ºC. Takie warunki atmosferyczne utrzymywały się do połowy lutego 2010 roku i uniemożliwiały Wyko-nawcy prowadzenie jakichkolwiek robót na placu budowy. Zima 2009/2010 okazała się być jedną z najmroźniejszych zim XXI wieku.
30. OlimpicBud wielokrotnie zwracał się z prośbą do Inwestora o przesunięcie terminu na zrealizowanie robót objętych III KM, wskazując, że opóźnienie w wykonaniu przedmiotowych prac jest spowodowane okolicznościami, za które Wykonaw-ca nie ponosi odpowiedzialności. Jednocześnie Wy-konawca ponawiał prośby do Inwestora o zlecenie zweryfikowania prawidłowości Projektu zewnętrz-nemu ekspertowi, dwukrotnie przedstawiając In-westorowi listy podmiotów, które mogłyby taką weryfikację przeprowadzić. W dniu 8 stycznia 2010 roku Wykonawca przedstawił Inwestorowi ofertę Stowarzyszenia Projektantów SilesiArch, które go-towe było przygotować takową ekspertyzę w ter-minie do 25 stycznia 2010 roku.
31. Wezwania OlimpicBud nie odnosiły skutku. Voel & Pietras konsekwentnie odmawiał dalszej weryfikacji prawidłowości Projektu oraz wzywał OlimpicBud do wykonywania robót zgodnie z Pro-
jektem. Jednocześnie Inwestor wskazywał, że - po-dobnie jak termin Mistrzostw Europy w Piłce Noż-nej, z myślą o których Inwestor postanowił wybu-dować Stadion – tak i terminy wynikające z Umowy nie podlegają przesunięciu. Inwestor podkreślił, że Wykonawca od września 2009 roku do grudnia 2009 roku bezpodstawnie wstrzymywał prace na placu budowy i właśnie ten przestój – nie zaś oko-liczności niezależne od OlimpicBud – spowodowały tak znaczące przekroczenie terminów przez Wyko-nawcę. Voel & Pietras podniósł przy tym, że Wyko-nawca już w dniu podpisywania Umowy wiedział, że prace objęte III KM będzie wykonywał w okresie zimowym i powinien był być na tę okoliczność przygotowany.
D. Kara umowna
32. Wykonawca nie osiągnął III KM w terminie uzgodnionym w § 13 Umowy. W rezultacie, po-cząwszy od 2 lutego 2010 roku Inwestor zaczął naliczać karę umowną w wysokości 0,1% wyna-grodzenia określonego w § 15 Umowy, tj. w kwocie 750 000,00 zł (słownie: siedemset pięćdziesiąt tysię-cy złotych), za każdy dzień przekroczenia terminu na oddanie robót objętych III KM.
33. Wobec postawy Voel & Pietras, OlimpicBud oświadczył w piśmie z 4 lutego 2010 roku, że nie będzie kontynuował robót, dopóki Inwestor nie poprawi rażących błędów w Projekcie oraz nie za-przestanie bezpodstawnego naliczania kary umow-nej.
34. Inwestor pozostawił pismo Wykonawcy bez odpowiedzi i kontynuował naliczanie kary umow-nej, wysyłając do OlimpicBud co 2 dni informację o aktualnej wysokości zadłużenia Wykonawcy.
35. Pismem z 22 lutego 2010 roku OlimpicBud wezwał Inwestora do podjęcia - w terminie 7 dni od dnia otrzymania wezwania - współpracy w rozwią-zaniu zaistniałego problemu, poprzez dostarczenie przez Inwestora prawidłowego – zgodnego z zasa-dami wiedzy technicznej oraz obowiązującymi normami techniczno-budowlanymi - Projektu oraz zaprzestanie bezpodstawnego naliczania kary umownej, pod rygorem odstąpienia przez Wyko-nawcę od Umowy.
36. W odpowiedzi na powyższe wezwanie In-westor, pismem z 24 lutego 2010 roku, poinformo-wał OlimpicBud, że wstrzymanie prac, a także żą-dania Wykonawcy są całkowicie bezpodstawne. Inwestor wskazał, że nie spełni żądania poprawie-nia Projektu, gdyż - zgodnie z oświadczeniem MORE Architekci - Projekt jest prawidłowy. Voel & Pietras
str. 74 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
wezwał Wykonawcę do natychmiastowego wzno-wienia prac, wskazując, że z każdym dniem narasta kara umowna za niewykonanie w terminie III KM i równocześnie płynie termin na wykonanie robót objętych IV KM. Inwestor przypomniał Wykonawcy, że zgodnie z § 13 Umowy w przypadku niewykona-nia w terminie IV KM Inwestor rozpocznie nalicza-nie kolejnej kary umownej.
E. Odstąpienie
37. Wobec treści odpowiedzi Inwestora oraz wobec faktu, że wysokość naliczonej kary umownej stanowiła już ponad 23 000 000,00 zł (słownie: dwadzieścia trzy miliony złotych), pismem z 4 marca 2010 roku OlimpicBud złożył oświadczenie o od-stąpieniu od Umowy w części, w której Umowa nie została jeszcze wykonana, tj. w części obejmującej roboty z zakresu III KM – V KM.
38. Wykonawca wskazał w oświadczeniu, że przyczyną odstąpienia jest brak współdziałania po stronie Inwestora, niedostarczenie przez Inwestora prawidłowego, kompletnego, rzetelnego oraz zgod-nego z obowiązującymi normami techniczno-budowlanymi Projektu, jak również bezpodstawne, bezprawne naliczanie kary umownej, mające na celu wymuszenie na OlimpicBud wykonania robót stanowiących zagrożenie dla życia lub zdrowia lu-dzi.
39. Wykonawca nie wskazał w powyższym oświadczeniu podstawy prawnej swojego odstąpie-nia. Umowa nie reguluje kwestii tzw. odstąpienia w części. Zgodnie jednak z § 19 Umowy:
„Każdej ze stron przysługuje prawo odstą-pienia od Umowy w przypadku naruszenia jej istotnych postanowień przez drugą stro-nę, po uprzednim wystosowaniu do drugiej strony wezwania do zaprzestania rzeczo-nych naruszeń, z wyznaczeniem terminu po upływie którego odstąpienie będzie możliwe. Powyższe uprawnienie do odstąpienia nie może zostać wykonane po upływie 2 lat od dnia zawarcia Umowy.”
40. W piśmie z 4 marca 2010 roku Wykonawca zażądał nadto od Inwestora – na podstawie § 21 Umowy - zapłaty kary umownej w wysokości 75 000 000,00 zł (słownie: siedemdziesiąt pięć mi-lionów złotych). Zgodnie bowiem z § 21 Umowy:
„Strona, która odstępuje od Umowy, jest uprawniona do żądania od strony, której zachowanie spowodowało odstąpienie od Umowy, zapłaty kary umownej w wysokości
10% wynagrodzenia określonego w § 15 Umowy.”
41. W dniu 5 marca 2010 roku Wykonawca opuścił plac budowy.
42. Pismem z 8 marca 2010 roku Voel & Pietras zakwestionował skuteczność oświadczenia Wyko-nawcy o odstąpieniu od Umowy. Inwestor podniósł, że brak było podstaw prawnych odstąpienia, w szczególności Inwestor nie naruszył żadnego z po-stanowień Umowy. Voel & Pietras wskazał nadto, że oświadczenie Wykonawcy jest bezskuteczne także i z tej przyczyny, że dotyczy tylko części Umowy, co jest – w ocenie Inwestora – niedopuszczalne. Voel & Pietras wskazał, że jeżeli Wykonawca miałby pod-stawy do odstąpienia od Umowy, musiałby to uczy-nić w stosunku do całej Umowy, zwracając przy tym jednocześnie wynagrodzenie, które dotychczas otrzymał od Inwestora, w kwocie 130 000 000,00 zł (słownie: sto trzydzieści milionów złotych).
43. Wskazując na powyższe, pismem z 8 marca 2010 roku, Inwestor wezwał Wykonawcę do na-tychmiastowego powrotu na plac budowy. Inwestor raz jeszcze przypomniał Wykonawcy, że wraz z bezskutecznym upływem każdego z terminów na wykonanie robót objętych poszczególnymi KM bę-dzie obciążał OlimpicBud kolejnymi karami umow-nymi.
44. Wezwanie nie przyniosło rezultatu.
F. Artykuł prasowy
45. W dniu 19 marca 2010 roku w poczytnym dzienniku „Puls Katowic”, na stronie 3, ukazał się artykuł pt. ”Czy jest w tym szaleństwie metoda?”. Znalazła się w nim wypowiedź wiceprezesa spółki Voel & Pietras, który stwierdził między innymi:
„(…) mamy już dość nieterminowej realizacji obowiązków przez OlimpicBud i ciągłego wy-kręcania się od odpowiedzialności, w dodatku jeszcze przerzucania jej na nas. Takie metody stosują ludzie niekompetentni, którzy bardziej niż rzetelnym wykonywaniem swoich zobo-wiązań są zainteresowani szemranymi kombi-nacjami. Najpierw czarują, mydlą oczy, a potem już tylko szantażują i wyłudzają. To zwyczajne oszustwo! Nie wiem, co za przestęp-cy pociągają tam za sznurki, ale trzeba z nimi zrobić porządek (…).”
46. Artykuł pt. „Czy jest w tym szaleństwie meto-da?” został opublikowany także na stronie interne-towej dziennika „Puls Katowic”, w rubryce „Aktual-ności”.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 75 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
G. Nowy wykonawca
47. W dniu 5 kwietnia 2010 roku, nie widząc szans na wznowienie prac przez OlimpicBud, Inwe-stor zawarł umowę o roboty budowlane z QTI Buil-ding sp. z o.o. z siedzibą w Białymstoku („QTI Buil-ding”). Przedmiotem tej umowy było wykonanie robót objętych III KM – V KM oraz oddanie wybu-dowanego Stadionu w terminie do 10 października 2011 roku.
48. QTI Building zgodziła się dokończyć budo-wę, wskazując jednak, że w celu osiągnięcia pier-wotnie zakładanego terminu oddania Stadionu bę-dzie musiała znacznie przyspieszyć wykonywanie robót, w tym zatrudnić dodatkowe osoby, nawiązać współpracę z dodatkowymi podwykonawcami oraz zaangażować dodatkowy sprzęt na placu budowy, co pociąga za sobą dodatkowe, bardzo wysokie koszty. Z tej też przyczyny Inwestor zgodził się za-płacić QTI Building wynagrodzenie za prace objęte III KM – V KM o 50 000 000,00 zł (słownie: pięćdzie-siąt milionów złotych) wyższe niż wynagrodzenie pierwotnie przewidziane dla OlimpicBud za wyko-nanie przedmiotowych robót, tj. kwotę 670 000 000,00 zł (słownie: sześćset siedemdziesiąt milionów złotych). Jednocześnie QTI Building zobo-wiązała się wykonać roboty objęte zakresem III KM nie później niż w terminie wykonania robót obję-tych IV KM. Pozostałe postanowienia Umowy zosta-ły przyjęte w umowie Inwestora z QTI Building bez zmian.
49. QTI Building wykonywała roboty objęte III KM zgodnie z założeniami Projektu. W trakcie jed-nak prowadzonych prac zawaliła się główna kon-strukcja budowlana łącząca poszczególne fragmen-ty robót realizowanych w ramach III KM – na takie zagrożenie wskazywał między innymi Wykonawca opisując wady Projektu. Pięciu pracowników QTI Building trafiło do szpitala z ciężkimi obrażeniami ciała. W dzienniku „Puls Katowic” ukazał się artykuł pt. „Nic nie dzieje się bez przyczyny”, którego autor przypomniał czytelnikom okoliczności oraz przy-czyny zejścia OlimpicBud z placu budowy Stadionu.
50. Inwestor nakazał wstrzymanie wszystkich prac na placu budowy do czasu poprawienia Pro-jektu przez MORE Architekci. Prace nad Projektem trwały prawie 2 miesiące. QTI Building wznowiła roboty po otrzymaniu od Inwestora poprawionego Projektu, ukończyła je jednak z trzymiesięcznym opóźnieniem względem pierwotnie zakładanego terminu. Inwestor odebrał Stadion w dniu 10 stycz-nia 2012 roku.
II. POSTĘPOWANIE ARBITRAŻOWE
A. Pozew
51. W dniu 13 kwietnia 2012 roku Inwestor wystąpił z pozwem przeciwko Wykonawcy do Sądu Arbitrażowego przy Polskiej Konfederacji Praco-dawców Prywatnych Lewiatan („Pozew”), wnosząc o:
- ustalenie, że oświadczenie Wykonawcy z 4 marca 2010 roku o odstąpieniu od Umowy jest bez-skuteczne;
- zasądzenie od Wykonawcy na rzecz Inwe-stora kwoty 972 750 000,00 zł (słownie: dziewięć-set siedemdziesiąt dwa miliony siedemset pięćdzie-siąt tysięcy złotych), stanowiącej sumę kar umow-nych należnych Inwestorowi od Wykonawcy z tytu-łu niewykonania w terminie robót objętych III KM – V KM, a w tym:
- kwoty 531 000 000,00 zł (słownie: pięćset trzydzieści jeden milionów złotych) z tytułu kary umownej należnej Inwestorowi od Wykonawcy za niewykonanie w terminie robót objętych III KM, liczonej od 2 lutego 2010 roku do 10 stycznia 2012 roku,
- kwoty 303 750 000,00 zł (słownie: trzysta trzy miliony siedemset pięćdziesiąt tysięcy złotych) z tytułu kary umownej należnej Inwestorowi od Wy-konawcy za niewykonanie w terminie robót obję-tych IV KM, liczonej od 2 grudnia 2010 roku do 10 stycznia 2012 roku, oraz
- kwoty 138 000 000,00 zł (słownie: sto trzy-dzieści osiem milionów złotych) z tytułu kary umownej należnej Inwestorowi od Wykonawcy za niewykonanie w terminie robót objętych V KM, li-czonej od 11 października 2011 roku do 10 stycznia 2012 roku,
wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od po-wyższej kwoty od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty;
- zasądzenia od Wykonawcy na rzecz Inwe-stora kwoty 50 000 000,00 zł (słownie: pięćdziesiąt milionów złotych) tytułem odszkodowania za nie-wykonanie Umowy wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od powyższej kwoty od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty;
- zasądzenia od Wykonawcy na rzecz Inwe-stora zwrotu kosztów postępowania arbitrażowego, w tym kosztów zastępstwa prawnego, zgodnie ze
str. 76 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
spisem kosztów, który zostanie przedstawiony na zakończenie postępowania arbitrażowego.
52. W uzasadnieniu Pozwu Inwestor wskazuje, że w § 31 Umowy znajduje się zapis na sąd polu-bowny o następującej treści:
„1. W przypadku zaistnienia jakiegokol-wiek sporu wynikającego z lub pozostającego w związku z Umową, w tym dotyczącego ist-nienia, ważności lub wypowiedzenia Umowy, strony podejmą starania w celu polubownego oraz wiążącego rozwiązania takiego sporu, przedstawiając go pod rozstrzygnięcie jedno-osobowej Komisji Rozjemczej. Członka jedno-osobowej Komisji Rozjemczej powoła Prezes Stowarzyszenia Inżynierów Doradców i Rzeczoznawców z listy Ekspertów i Rozjem-ców Stowarzyszenia Inżynierów Doradców i Rzeczoznawców.
2. Spory nierozstrzygnięte w sposób opi-sany w ust. 1 powyżej zostaną poddane pod rozstrzygnięcie Sądu Arbitrażowego przy Pol-skiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w Warszawie zgodnie z regulami-nem tego sądu obowiązującym w dniu wnie-sienia pozwu.”
53. Inwestor przed złożeniem Pozwu nie zaini-cjował procedury przed jednoosobową Komisją Rozjemczą.
54. Inwestor powołał w Pozwie na arbitra mec. Karola Mieszkowskiego. Jest wiedzą powszechną, że mec. Karol Mieszkowski w latach 2004–2011 był partnerem zarządzającym kancelarii prawnej Żwi-rek i Chmura sp.k. Arbiter zakończył swoją współ-pracę z kancelarią prawną Żwirek i Chmura sp.k. 31 grudnia 2011 roku.
B. Odpowiedź na Pozew
55. Pozew został doręczony Wykonawcy w dniu 26 kwietnia 2012 roku. W dniu 11 maja 2012 roku Wykonawca wniósł do Sądu Arbitrażowego przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan odpowiedź na pozew wraz z pozwem wzajemnym przeciwko Inwestorowi („Odpowiedź na Pozew”).
56. Wykonawca w Odpowiedzi na Pozew w pierwszej kolejności kwestionuje jurysdykcję Sądu Arbitrażowego przy Polskiej Konfederacji Praco-dawców Prywatnych Lewiatan, wskazując na treść § 35 Umowy:
„1. W sprawach nieuregulowanych Umo-wą zastosowanie znajdują przepisy Kodeksu cywilnego.
2. Do rozstrzygania wszelkich sporów wynikających z lub powstających w związku z Umową właściwy będzie sąd powszechny wła-ściwy dla siedziby Inwestora”.
57. Z ostrożności procesowej Wykonawca wskazuje nadto, że nawet gdyby uznać, że strony wiąże treść § 31 Umowy, nie zaś treść § 35 Umowy, Inwestor nie spełnił przewidzianego w § 31 Umowy warunku zgłoszenia roszczeń jednoosobowej Komi-sji Rozjemczej. Na tej podstawie Wykonawca for-mułuje stosowne wnioski w petitum Odpowiedzi na Pozew.
58. Alternatywnie, na wypadek gdyby żaden z powyższych argumentów nie został uznany za uza-sadniony, Wykonawca wnosi o oddalenie Pozwu w całości. Wykonawca wskazuje, że oświadczenie o odstąpieniu złożone przez Wykonawcę 4 marca 2010 roku jest w pełni skuteczne.
59. Jednocześnie w ramach powództwa wza-jemnego Wykonawca wnosi o:
- zasądzenie od Inwestora na rzecz Wyko-nawcy kwoty 75 000 000,00 zł (słownie: siedem-dziesiąt pięć milionów złotych) tytułem kary umow-nej należnej Wykonawcy od Inwestora na podsta-wie § 21 Umowy wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od powyższej kwoty od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty;
- zobowiązanie Inwestora do opublikowania na własny koszt w dzienniku „Puls Katowic”, bez żadnych zmian, nie dalej niż na 3 stronie „Pulsu Katowic”, czcionką nie mniejszą niż artykuł „Czy jest w tym szaleństwie metoda?”, pod widocznym tytu-łem, opublikowanym czcionką nie mniejszą niż ar-tykuł „Czy jest w tym szaleństwie metoda?”, przepro-sin o następującej treści:
„VOEL & PIETRAS PRZEPRASZA OLIMPICBUD
Zarząd spółki Voel & Pietras sp. z o.o. z siedzi-bą w Warszawie niniejszym przeprasza spółkę OlimpicBud sp. z o.o. z siedzibą w Poznaniu za naruszenie jej dobrego imienia, poprzez poda-nie w artykule „Czy jest w tym szaleństwie me-toda?”, opublikowanym w „Pulsie Katowic” z 19 marca 2010 roku, nieprawdziwych infor-macji na temat działalności OlimpicBud sp. z o.o., w tym dotyczących rzekomego braku kompetencji oraz rzetelności w wykonywaniu przez nią zobowiązań umownych.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 77 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
Zarząd Voel & Pietras sp. z o.o.”
- zobowiązanie Inwestora do opublikowania na własny koszt na stronie internetowej dziennika „Puls Katowic”, bez żadnych zmian, w rubryce „Ak-tualności”, czcionką nie mniejszą niż artykuł „Czy jest w tym szaleństwie metoda?”, pod widocznym tytułem, opublikowanym czcionką nie mniejszą niż artykuł „Czy jest w tym szaleństwie metoda?”, prze-prosin o następującej treści:
„VOEL & PIETRAS PRZEPRASZA OLIMPICBUD
Zarząd spółki Voel & Pietras sp. z o.o. z siedzi-bą w Warszawie niniejszym przeprasza spółkę OlimpicBud sp. z o.o. z siedzibą w Poznaniu za naruszenie jej dobrego imienia, poprzez poda-nie w artykule „Czy jest w tym szaleństwie me-toda?”, opublikowanym na stronie interneto-wej „Pulsu Katowic” w dniu 19 marca 2010 roku, nieprawdziwych informacji na temat działalności OlimpicBud sp. z o.o., w tym doty-czących rzekomego braku kompetencji oraz rzetelności w wykonywaniu przez nią zobo-wiązań umownych.
Zarząd Voel & Pietras sp. z o.o.”
- zasądzenie od Inwestora na rzecz Wyko-nawcy kwoty 2 000 000,00 zł (słownie: dwa miliony złotych) na cel społeczny, a mianowicie na rzecz Fundacji Pustak z siedzibą w Krakowie (ul. Mazo-wiecka 16, 30-036 Kraków) z przeznaczeniem na realizację jej celów statutowych;
- zasądzenia od Inwestora na rzecz Wyko-nawcy zwrotu kosztów postępowania arbitrażowe-go, w tym kosztów zastępstwa prawnego, zgodnie ze spisem kosztów, który zostanie przedstawiony na zakończenie postępowania arbitrażowego.
60. Wykonawca przed złożeniem Odpowiedzi na Pozew nie zainicjował procedury przed jedno-osobową Komisją Rozjemczą.
61. Odpowiedź na Pozew została podpisana przez pełnomocnika Wykonawcy, mec. Mariusza Rokitka z kancelarii prawnej Żwirek i Chmura sp.k. Załączone do Odpowiedzi na Pozew pełnomocnic-two dla mec. Mariusza Rokitka jest datowane 8 ma-ja 2012 roku. Ze strony internetowej kancelarii prawnej Żwirek i Chmura sp.k. wynika, że mec. Ma-riusz Rokitka nawiązał współpracę z kancelarią w marcu 2012 roku.
C. Postępowanie
62. Odpowiedź na Pozew została doręczona Inwestorowi w dniu 18 maja 2012 roku. W dniu 23
maja 2012 roku Inwestor wniósł krótkie pismo zatytułowane „Odpowiedź na Pozew Wzajemny”. W piśmie tym Inwestor podtrzymał dotychczasową argumentację i równocześnie wniósł o oddalenie powództwa wzajemnego Wykonawcy w całości z uwagi na bezskuteczność oświadczenia o odstą-pieniu z 4 marca 2010 roku. Jednocześnie Inwestor zakwestionował jurysdykcję Sądu Arbitrażowego przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywat-nych Lewiatan w odniesieniu do roszczeń związa-nych z ochroną dóbr osobistych.
63. W dniu 28 maja 2012 roku Zespół Orzekają-cy, po uprzednich konsultacjach ze stronami, wydał Postanowienie Proceduralne, w którym pierwszy termin rozprawy arbitrażowej wyznaczył na 31 maja 2012 roku.
***
NAJLEPSZY POZEW
str. 78 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
Warszawa, dnia 13 kwietnia 2012 r.
Sąd Arbitrażowy
przy Polskiej Konfederacji Pracodawców
Prywatnych Lewiatan w Warszawie
Powód: Voel & Pietras sp. z o.o.
z siedzibą w Warszawie, ul. Księżycowa 16
03-656 Warszawa
Tel.: (22) 653 24 16
E-mail: [email protected]
reprezentowany przez:
adw. Anitę Barcewicz, r. pr. Antoniego Goraja
adw. Aleksandrę Jankowską, r. pr. Jakuba Sikorę
adres dla doręczeń:
Bednarek i Wspólnicy sp. k.
ul. Harmonogramowa 55/6, 00-009 Warszawa
Tel.: (22) 645 13 67, e-mail: [email protected]
Pozwany: OlimpicBud sp. z o.o.
z siedzibą w Poznaniu, ul. Oskara Muchy 122,
60-175 Poznań
Tel.: (61) 864 17 42,
e-mail: [email protected]
WPS: 1.022.750.000,00 zł (słownie: miliard dwadzieścia dwa miliony siedemset pięćdziesiąt tysięcy złotych)
Pozew
W imieniu powoda, spółki Voel & Pietras sp. z o.o., wnoszę o wydanie przez Sąd Arbitrażowy następujących rozstrzygnięć:
1) Ustalenie, że oświadczenie pozwanego z 4 marca 2010 r. o odstąpieniu od umowy o roboty budowlane zawartej pomiędzy powodem a pozwanym w dniu 3 listopada 2008 roku (dalej: „Umowa”) jest bezsku-teczne;
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 79 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
2) Zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 972.750.000,00 zł (słownie: dziewięćset siedemdzie-siąt dwa miliony siedemset pięćdziesiąt tysięcy złotych), stanowiącej sumę kar umownych należnych po-wodowi od pozwanego z tytułu niewykonania w terminie robót budowlanych objętych Umową łączącą strony, a w tym:
a) kwoty 531.000.000,00 zł (słownie: pięćset trzydzieści jeden milionów złotych) z tytułu kary umownej należnej powodowi od pozwanego za niewykonanie w terminie robót budowlanych objętych III eta-pem, tzw. Kamieniem Milowym określonym w §12 Umowy (dalej: „KM”), liczonej od dnia 2 lutego 2010 r. do dnia 10 stycznia 2012 r.,
b) kwoty 303.750.000,00 zł (słownie: trzysta trzy miliony siedemset pięćdziesiąt tysięcy złotych) z tytułu kary umownej należnej powodowi od pozwanego za niewykonanie w terminie robót objętych IV KM, liczonej od dnia 2 grudnia 2010 r. do dnia 10 stycznia 2012 r.,
c) kwoty 138 000 000,00 zł (słownie: sto trzydzieści osiem milionów złotych) z tytułu kary umownej należnej powodowi od pozwanego za niewykonanie w terminie robót objętych V KM, liczonej od dnia 11 października 2011 r. do 10 stycznia 2012 r.
wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od powyższej kwoty od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty;
3) Zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 50.000.000,00 zł (słownie: pięćdziesiąt milionów zło-tych) tytułem odszkodowania za niewykonanie Umowy wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od powyższej kwoty od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty;
4) Zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania arbitrażowego, w tym kosz-tów zastępstwa prawnego, zgodnie ze spisem kosztów, który zostanie przedstawiony na zakończenie postępowania arbitrażowego.
Ponadto, zgodnie z §16 ust. 2 pkt f Regulaminu Sądu Arbitrażowego przy PKPP Lewiatan, obowiązującego w dniu wniesienia pozwu (dalej „Regulamin”), powołuję na arbitra mec. Karola Mieszkowskiego oraz wskazuję jego adres, tj.: ul. Arbitrażowa 100, 00-100 Warszawa.
Uzasadnienie
I. Stan faktyczny
(1) W dniu 3 listopada 2008 roku powód zawarł z pozwanym Umowę, której przedmiotem było oddanie wybu-dowanego stadionu piłkarsko-lekkoatletycznego w Katowicach (dalej: „Stadion”) w terminie do 10 paź-dziernika 2011 roku. Na podstawie §2 Umowy pozwany zobowiązał się wybudować Stadion zgodnie z do-kumentacją projektową (dalej: „Projekt”), która stanowiła Załącznik nr 1 do Umowy oraz z zachowaniem zasad wiedzy technicznej.
Dowód: Oryginał umowy o roboty budowlane z 3 listopada 2008 r. wraz z załącznikami.
(2) Projekt został wykonany na zamówienie powoda przez renomowane biuro architektoniczne MORE Klim-czak Architekci sp. p. z siedzibą w Warszawie (dalej: „MORE Architekci”) w wyniku wykonania umowy o prace projektowe zawartej pomiędzy powodem a MORE Architekci.
Dowód: Oryginał umowy o prace projektowe Stadionu z 9 stycznia 2008 r.
(3) Zawierając umowę o prace projektowe z MORE Architekci powód kierował się renomą, jaką biuro cieszy się na rynku i przedstawionymi mu referencjami, w tym zaświadczeniami o posiadanym przez MORE Architek-ci doświadczeniu w wykonywaniu prac projektowych budynków o bardzo dużych kubaturach.
(4) MORE Architekci dostarczyła powodowi Projekt w dniu 19 września 2008 roku, zapewniając o jego kom-pletności, rzetelności oraz zgodności z obowiązującymi normami techniczno – budowlanymi.
(5) Zgodnie z §5 Umowy odpowiedzialność za Projekt w zakresie jego prawidłowości, kompletności oraz zgod-ności z wymogami prawa oraz obowiązującymi normami techniczno – budowlanymi ponosi powód. Nie-
str. 80 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
mniej jednak, w świetle §5 ust. 2 Umowy, konieczność wprowadzenia przez pozwanego nieznacznych zmian lub uzupełnień do dokumentacji projektowej nie może być uważana za naruszenie przez powoda je-go obowiązku.
(6) Pozwany zobowiązał się w §11 Umowy, że odda powodowi wybudowany Stadion w terminie do 10 paź-dziernika 2011 roku. Jednocześnie strony postanowiły, że w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania przez pozwanego powyższego zobowiązania, powód będzie uprawniony do naliczania, zaś po-zwany będzie zobowiązany do zapłaty na rzecz powoda, kary umownej.
(7) W §12 Umowy strony postanowiły, że roboty objęte Umową zostaną wykonane w 5 następujących po sobie etapach - KM. W §13 Umowy pozwany zobowiązał się, że odda powodowi roboty wykonane w ramach po-szczególnych KM w następujących terminach:
– I KM - 1 kwietnia 2009 roku,
– II KM - 1 września 2009 roku,
– III KM - 1 lutego 2010 roku,
– IV KM - 1 grudnia 2010 roku oraz
– V KM - 10 października 2011 roku.
(8) Strony wskazały równocześnie, że wykonanie robót przypisanych do danego KM będzie stwierdzane przez powoda Protokołem Odbioru Częściowego (dalej: „POC”). Ukończenie robót objętych V KM miało zostać stwierdzone Protokołem Odbioru Końcowego (dalej: „POK”).
(9) Jednocześnie strony postanowiły, że w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania przez po-zwanego któregokolwiek z powyższych zobowiązań – z wyłączeniem zobowiązania dotyczącego V KM – powód będzie uprawniony do naliczania, zaś pozwany będzie zobowiązany do zapłaty na rzecz powoda, ka-ry umownej w wysokości 0,1% wynagrodzenia określonego w §15 Umowy za każdy dzień zwłoki.
(10) Wynagrodzenie pozwanego zostało określone w §15 Umowy, jako wynagrodzenie ryczałtowe, w wysoko-ści 750.000.000,00 zł. Wynagrodzenie to miało zostać zapłacone pozwanemu w 5 częściach, sukcesywnie wraz z postępem robót, mierzonym za pomocą KM. Zgodnie z §16 Umowy pozwanemu przysługiwało wynagrodzenie za oddanie robót wykonanych w ramach poszczególnych KM według następującego schematu:
– I KM – 50.000.000,00 zł,
– II KM – 80.000.000,00 zł,
– III KM – 100.000.000,00 zł,
– IV KM – 220.000.000,00 zł,
– V KM – 300.000.000,00 zł.
(11) Po zawarciu Umowy powód przekazał pozwanemu teren budowy, zaś pozwany przystąpił do realizacji robót. Początkowo współpraca stron przebiegała bez większych zakłóceń. Pozwany zrealizował wszystkie roboty objęte I KM oraz II KM w terminach wynikających z harmonogramu wskazanego w §13 Umowy. Wszystkie prace objęte I KM oraz II KM zostały odebrane przez powoda, co znalazło potwierdzenie w POC nr 1 oraz POC nr 2, zaś wynagrodzenie za wykonanie przedmiotowych robót zostało zapłacone pozwa-nemu zgodnie z §16 oraz §17 Umowy.
Dowód: Potwierdzone za zgodność z oryginałem kopie POC nr 1 oraz POC nr 2.
(12) W toku realizacji prac objętych III KM, pismem z dnia 25 września 2009 roku pozwany poinformował powoda o rzekomych wadach, którymi w jego opinii dotknięty był Projekt, jak również zwrócił się do po-woda z - bezzasadną w opinii powoda - prośbą o przedstawienie w możliwie najkrótszym terminie po-prawionego przez powoda Projektu. W powyższym piśmie pozwany wskazał jednocześnie, że do czasu dostarczenia przez powoda Projektu uwzględniającego uwagi pozwanego, pozwany wstrzymuje prowa-dzenie jakichkolwiek robót na placu budowy, co z kolei stanowiło zagrożenie naruszenia harmonogramu
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 81 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
wykonywania prac. Wymaga szczególnego podkreślenia fakt, że w piśmie tym pozwany zastrzegł jedno-cześnie, możliwość żądania dodatkowego wynagrodzenia na wypadek zmian w Projekcie, których wyko-nanie zmuszałoby pozwanego do poniesienia kosztów nieznajdujących pokrycia w wynagrodzeniu okre-ślonym w §15 Umowy.
Dowód: Potwierdzone za zgodność z oryginałem pismo pozwanego z 25 września 2009 r.
(13) Przyjmując stanowisko pozwanego z dużym zaskoczeniem, powód pismem z dnia 8 października 2009 roku, zaprzeczył twierdzeniom o wadliwości Projektu oraz wskazał, że Projekt został przygotowany przez zewnętrzne, renomowane biuro projektowe MORE Architekci, które zapewniło powoda o rzetelności, kompletności oraz zgodności Projektu z obowiązującymi normami techniczno-budowlanymi. Powód po-informował pozwanego, że wszelkie wątpliwości co do Projektu pozwany powinien wyjaśnić z MORE Ar-chitekci, jako podmiotem wykonującym nadzór autorski na budowie lub dokonać ewentualnych zmian Projektu samodzielnie na podstawie §5 ust. 2 Umowy. Jednocześnie powód wezwał pozwanego do na-tychmiastowego wznowienia prac oraz wskazał pozwanemu, że wynagrodzenie określone w §15 Umowy ma charakter ryczałtowy, a co za tym idzie, nie ulegnie zmianie.
Dowód: Potwierdzone za zgodność z oryginałem pismo powoda z 8 października 2009 r.
(14) Dodatkowo, chcąc wyjaśnić zaistniałą sytuację i doprowadzić do jak najszybszego wznowienia prac, po-wód 20 października 2009 roku zorganizował wizję lokalną na placu budowy przy udziale przedstawicieli pozwanego, MORE Architekci oraz przedstawiciela powoda. Po odbyciu wizji lokalnej, pismem z dnia 24 listopada 2009 roku MORE Architekci przedstawiło rozbudowaną, szczegółową analizę, odpowiadającą na zarzuty pozwanego i wskazującą na rzetelność oraz kompletność Projektu. W ocenie MORE Architekci, Projekt jest prawidłowy i zgodny z obowiązującymi normami techniczno-budowlanymi, zaś ewentualne zmiany lub uzupełnienia, których Projekt może wymagać, są nieznaczne. Równolegle, powód pismem z dnia 18 grudnia 2009 r. ponownie wezwał pozwanego do należytego wykonywania Umowy, wskazując, że jakiekolwiek przesunięcie terminu ukończenia III KM spowoduje naliczanie przez powoda kary umownej.
Dowód: Potwierdzone za zgodność z oryginałem: pismo MORE Architekci z 23 października 2009 r., pismo powoda z 18 grudnia 2009 r.
(15) Pomimo dokonania weryfikacji projektu przez renomowane biuro architektoniczne MORE Architekci oraz wezwania pozwanego do należytego wykonywania umowy, pozwany zwracał się do powoda z kolejnymi bezpodstawnymi prośbami o zlecenie dodatkowej weryfikacji Projektu. W odpowiedzi na powyższe we-zwania powód pismem z dnia 24 lutego 2010 roku poinformował pozwanego, że wstrzymanie prac, a tak-że żądania pozwanego są całkowicie bezpodstawne. Powód wezwał pozwanego do natychmiastowego wznowienia należytego wykonywania umowy, wskazując, że z każdym dniem narasta kara umowna za niewykonanie w terminie III KM i równocześnie płynie termin na wykonanie robót objętych IV KM. Po-wód przypomniał pozwanemu, że zgodnie z §13 Umowy w przypadku niewykonania w terminie IV KM powód rozpocznie naliczanie kolejnej kary umownej.
Dowód: Potwierdzone za zgodność z oryginałem pismo powoda z 24 lutego 2010 r.
(16) W odpowiedzi na powyższe, pismem z dnia 4 marca 2010 roku pozwany złożył oświadczenie o odstąpie-niu od Umowy w części obejmującej roboty z zakresu III – V KM. Pozwany wskazał w oświadczeniu, że przyczyną odstąpienia jest rzekomy brak współdziałania po stronie powoda, niedostarczenie prawidło-wego Projektu, jak również bezpodstawne - w opinii pozwanego - naliczanie kary umownej.
Dowód: Potwierdzone za zgodność z oryginałem pismo pozwanego z 4 marca 2010 r.
(17) Pismem z dnia 8 marca 2010 roku powód zakwestionował skuteczność oświadczenia pozwanego o od-stąpieniu od Umowy. Powód podniósł, że brak było podstaw prawnych odstąpienia, w szczególności po-wód nie naruszył żadnego z postanowień Umowy. Powód wskazał, że jeżeli pozwany miałby podstawy do odstąpienia od Umowy, musiałby to uczynić w stosunku do całej Umowy, zwracając przy tym jednocze-śnie wynagrodzenie, które dotychczas otrzymał od powoda, w kwocie 130.000.000,00 zł. Jednocześnie powód wezwał pozwanego do natychmiastowego wykonywania Umowy.
Dowód: Potwierdzone za zgodność z oryginałem pismo powoda z 8 marca 2010 r.
str. 82 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
(18) Niestety, żadne z wezwań powoda do należytego wykonywania Umowy przez pozwanego, w tym w szcze-gólności ostatnie wezwanie z dnia 8 marca 2010 roku nie przyniosło rezultatu. Wobec powyższego, w dniu 5 kwietnia 2010 roku, a więc po upływie niemal sześciu miesięcy od pierwszego oraz prawie miesią-ca od ostatniego z wezwań powoda do należytego wykonywania Umowy, nie widząc szans na dalszą pra-widłową realizację Umowy przez pozwanego, powód zawarł umowę o roboty budowlane z QTI Building sp. z o.o. z siedzibą w Białymstoku (dalej: „QTI Building”). Przedmiotem tej umowy było wykonanie ro-bót objętych III – V KM oraz oddanie wybudowanego Stadionu w terminie do 10 października 2011 roku.
(19) QTI Building zgodziła się dokończyć budowę, wskazując jednak, że w celu osiągnięcia pierwotnie zakła-danego terminu oddania Stadionu będzie musiała znacznie przyspieszyć wykonywanie robót, w tym za-trudnić dodatkowe osoby, nawiązać współpracę z dodatkowymi podwykonawcami oraz zaangażować do-datkowy sprzęt na placu budowy, co pociąga za sobą dodatkowe, bardzo wysokie koszty. Z tej też przy-czyny powód zgodził się zapłacić QTI Building wynagrodzenie za prace objęte III - V KM o 50.000.000,00 zł wyższe niż wynagrodzenie pierwotnie przewidziane dla pozwanego za wykonanie przedmiotowych robót, tj. kwotę 670.000.000,00 zł. Jednocześnie QTI Building zobowiązała się wykonać roboty objęte za-kresem III KM nie później niż w terminie wykonania robót objętych IV KM. Pozostałe postanowienia Umowy zostały przyjęte w umowie powoda z QTI Building bez zmian.
Dowód: Oryginał umowy zawartej pomiędzy powodem a QTI Building z 5 kwietnia 2010 r.
(20) QTI Building ostatecznie ukończyła budowę stadionu z trzymiesięcznym opóźnieniem względem pier-wotnie zakładanego terminu. Powód odebrał Stadion 10 stycznia 2012 r.
II. Podstawy prawne roszczeń powoda.
(21) Powód opiera roszczenia wskazane w petitum pozwu na podstawie przedstawionego powyżej stanu fak-tycznego. W pierwszej kolejności powód wnosi o ustalenie, że oświadczenie pozwanego o odstąpieniu od Umowy jest bezskuteczne, gdyż nie zaistniały ani ustawowe ani umowne przesłanki uprawniające wyko-nawcę do skorzystania z prawa do odstąpienia od umowy o roboty budowlane. W konsekwencji, pozwany bezprawnie uchylał się od obowiązku wykonywania zakontraktowanych prac budowlanych.
(22) Powód pragnie w tym miejscu stanowczo podkreślić, że nienależyte wykonywanie przez pozwanego Umowy i opuszczenie placu budowy nie miało podstawy prawnej. Jeżeli pozwany uznał, że dalsze wyko-nywanie prac skutkowałoby złamaniem norm BHP i narażało jego pracowników na niebezpieczeństwo, powinien skorzystać z procedury przewidzianej w art. 50 ustawy Prawo Budowlane, a więc zwrócić się do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego o wydanie postanowienia o wstrzymaniu robót bu-dowlanych wykonywanych w sposób mogący spowodować zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia. Pozwany nie zastosował się jednak do tej przewidzianej prawem procedury, wybierając inną drogę - wy-wierania nacisków na powoda zmierzających do zmuszenia go do podniesienia umówionego wynagro-dzenia. Takie działania pozwanego były pozbawione jakiejkolwiek podstawy prawnej i doprowadziły do znacznych opóźnień w realizacji inwestycji, uprawniających powoda do żądania zapłaty kar umownych. Ponadto, na podstawie §13 Umowy powód dochodzi niniejszym pozwem odszkodowania tytułem rekom-pensaty szkody, jaką poniósł powierzając wykonanie prac innemu wykonawcy, płacąc za to wyższą cenę, niż zapłaciłby, gdyby pozwany wykonał Umowę w sposób prawidłowy.
III. Ustalenie, że oświadczenie pozwanego z dnia 4 marca 2010 roku o odstąpieniu od Umowy jest bez-skuteczne.
(23) W dniu 4 marca 2010 roku pozwany złożył powodowi oświadczenie o odstąpieniu od Umowy w części, w której Umowa nie została jeszcze wykonana, tj. w części obejmującej roboty z zakresu III – V KM. Pozwany wskazał w oświadczeniu, że przyczyną odstąpienia był rzekomy brak działania po stronie powoda prze-jawiający się w niedostarczeniu prawidłowego, kompletnego, rzetelnego oraz zgodnego z obowiązującymi normami techniczno – budowlanymi Projektu, jak również bezpodstawne, w ocenie pozwanego, nalicza-nie kary umownej przez powoda. Pozwany nie wskazał przy tym podstawy prawnej swojego odstąpienia.
(24) Zgodnie z § 19 Umowy „każdej ze stron przysługuje prawo odstąpienia od Umowy w przypadku naruszenia jej istotnych postanowień przez drugą stronę, po uprzednim wystosowaniu do drugiej strony wezwania do zaprzestania rzeczonych naruszeń, z wyznaczeniem terminu, po upływie którego odstąpienie będzie możli-
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 83 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
we. Powyższe uprawnienie do odstąpienia nie może zostać wykonane po upływie 2 lat od dnia zawarcia Umowy”.
(25) Zastrzeżenie umownego prawa do odstąpienia od umowy zawsze wprowadza stan niepewności co do istnienia zobowiązaniowego stosunku prawnego. W każdej bowiem chwili skutki prawne umowy mogą zostać zniesione mocą oświadczenia jednej ze stron. Dlatego też w doktrynie zwraca się uwagę, że „w re-gulacjach prawnych ostatniego dwudziestolecia wśród przesłanek powstania prawa wierzyciela do odstą-pienia od umowy w razie naruszenia przez dłużnika zobowiązania umownego stopniowo upowszechnia się wymaganie, aby naruszenie to cechował pewien „ciężar”. (…) Wprowadzenie tego rodzaju kwalifikowanej przesłanki naruszenia umowy służy zapobieżeniu korzystania przez wierzyciela z pobudek niemających związku z naruszeniem umowy. Naruszenie przez dłużnika obowiązków umownych służyć może bowiem wierzycielowi wyłącznie jako pretekst do wycofania się z umowy, która po zmianie sytuacji na rynku okazała się dla niego niekorzystna.”1
(26) Gwarancja, że strona będzie mogła odstąpić od umowy jedynie w przypadku istotnych i ciężkich naruszeń umowy nabiera szczególnego znaczenia w kontekście dużych inwestycji budowlanych. Praktyką stosowa-ną nagminnie przez nieuczciwych wykonawców jest bowiem sporządzanie oferty wyróżniającej się ko-rzystnie wysokością ceny wśród ofert innych podmiotów, a następnie, już po częściowym wykonaniu umowy, szukanie pretekstu do żądania zwiększenia umówionego wynagrodzenia pod rygorem odstąpie-nia od umowy. Takie stanowisko wykonawcy, zaprezentowane inwestorowi już po częściowym wykona-niu prac, stawia go niezwykle trudnej sytuacji negocjacyjnej. Inwestor, związany terminem końcowym oddania inwestycji, ma bowiem świadomość, że odstąpienie wykonawcy od umowy pociągnie za sobą ko-nieczność znalezienia nowego wykonawcy, co z kolei znacznie opóźni proces inwestycyjny. Możliwość od-stąpienia wykonawcy od umowy jest zatem uprawnieniem, którego nadużycie stawia inwestora w bardzo niekorzystnej sytuacji. Podkreślenia wymaga, że w okolicznościach niniejszej sprawy, sytuacja powoda jest o tyle wyjątkowa, że Stadion będący przedmiotem Umowy został zaprojektowany w związku z przy-znaniem Polsce oraz Ukrainie organizacji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2012 (UEFA EURO 2012). Cel powoda w realizacji Umowy zostanie zatem wypełniony albo jeżeli Stadion zostanie oddany przed rozpo-częciem Mistrzostw albo wcale.
(27) Strony, świadome wagi inwestycji będącej przedmiotem Umowy, zawarły w § 19 Umowy umowne prawo odstąpienia, zastrzegając przy tym, że realizacja tego uprawnienia będzie możliwa jedynie:
(i) w przypadku naruszenia istotnych postanowień Umowy przez drugą stronę oraz
(ii) po uprzednim wystosowaniu do drugiej strony wezwania do zaprzestania rzeczonych na-ruszeń, z wyznaczeniem terminu, po upływie którego odstąpienie będzie możliwe.
(28) Zawarta przez strony Umowa nie precyzuje przy tym naruszenie jakich konkretnych postanowień Umowy stwarza podstawę do odstąpienia, posługując się jedynie nieostrym pojęciem „istotnych postanowień Umowy”. W piśmiennictwie podejmowane są jednak próby wykładni tego typu postanowień umownych.
(29) Jak przyjmuje się w literaturze, „wykładnia zwrotów zawierających pojęcia nieostre polega na ustaleniu kryterium kwalifikacji konkretnego stanu faktycznego do zakresu znaczeniowego badanego zwrotu oraz na ustaleniu tego rodzaju stanów faktycznych, których kwalifikacja względem zakresu znaczeniowego badane-go zwrotu nie budzi wątpliwości.”2 Jest przy tym bezsporne, że, aby wyróżnić kryterium kwalifikacji istot-nych postanowień Umowy, należy odwołać się do celu samej umowy. W piśmiennictwie podkreśla się, że „stopień realizacji celu konkretnej umowy stanowić może generalne kryterium, w oparciu o które kwalifiko-wać można naruszenie jako istotne. W przypadku wykładni pojęcia istotnego naruszenia umowy chodziłoby o indywidualny cel, jaki ma w wykonaniu umowy strona dotknięta jej naruszeniem. (…) Nie wydaje się nato-miast uzasadnione poszukiwanie uzasadnienia dla innych, poza stopniem realizacji celu umowy, kryteriów istotności naruszenia umowy, które mogłoby mieć zastosowanie do ogółu zobowiązań umownych. W szcze-gólności nie jest uzasadnione konstruowanie generalnych kryteriów odwołujących się do winy dłużnika albo
1 M. Kuźniak, „Umowne prawo odstąpienia z powodu istotnego naruszenia umowy”, Kwartalnik Prawa Prywatnego, Rok XIII: 2004, z. 2, str. 511 i nst. 2 M. Kuźniak, w: „Umowne prawo odstąpienia z powodu istotnego naruszenia umowy”, Kwartalnik Prawa Prywatnego, Rok XIII: 2004, z. 2, str. 511 i nst.
str. 84 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
jej stopnia, do uzasadnionego przekonania wierzyciela, że nie można liczyć na wykonanie umowy w przy-szłości, czy też do możliwości zaspokojenia interesu wierzyciela w drodze rekompensaty odszkodowawczej”.3 Wreszcie, podkreśla się, że „kryterium wysokości strat dłużnika wynikających z przygotowania do wykona-nia oraz z nienależytego wykonania umowy, od której wierzyciel miałby odstąpić, jako w żaden sposób nie-związane ze stopniem realizacji celu wierzyciela w wykonaniu umowy, nie może stanowić elementu wpływa-jącego na kwalifikację naruszenia umowy jako istotnego”.4
(30) Podsumowując, klauzula umownego prawa odstąpienia ustanowiona pod warunkiem naruszenia istot-nych warunków umowy pozwala wierzycielowi wycofać się z umowy, która w wyniku niewykonania albo nienależytego wykonania nie zapewni bądź zapewni mu jedynie w niewielkim stopniu realizację celu, jaki ma on w wykonaniu tej umowy, o ile dłużnik o tym celu wiedział lub powinien był wiedzieć w chwili za-warcia umowy.
(31) Przenosząc powyższe rozważania na kanwę niniejszej sprawy, stwierdzić należy, że pozwany byłby uprawniony do odstąpienia od Umowy, jedynie, gdyby powód dopuścił się naruszenia takich postanowień Umowy, które uniemożliwiłyby pozwanemu osiągnięcie celu, który przyświecał mu w chwili zawarcia Umowy.
(32) Nie ulega przy tym wątpliwości, że celem pozwanego w zawarciu Umowy było otrzymanie umówionego wynagrodzenia. Podkreślenia wymaga, że cel ten był przez powoda respektowany, co przejawiało się w terminowej zapłacie wynagrodzenie za wykonanie I i II etapu budowy zgodnie z §16 oraz §17 Umowy.
(33) Powody, na które wskazał pozwany w odstąpieniu od Umowy, w szczególności rzekomy brak współdzia-łania przez powoda w realizacji Umowy przejawiający się niedostarczeniem, prawidłowego Projektu, jak również bezpodstawne, w ocenie pozwanego, naliczanie kary umownej, nie mieszczą się jednak w zdefi-niowanych powyżej przesłankach dających pozwanemu podstawę do odstąpienia od Umowy.
(34) W szczególności rzekomy brak współdziałania po stronie powoda nie może być uznany za przesłankę odstąpienia od łączącej strony Umowy. W przeciwieństwie bowiem od wyraźnego zastrzeżenia możliwo-ści odstąpienia od umowy w przypadku braku współdziałania zamawiającego przy umowie o dzieło, ko-deks cywilny nie daje podstaw do powołania się na tą przesłankę w przypadku umowy o roboty budow-lane.
(35) Nie daje również podstaw do odstąpienia od Umowy niespełnione przez powoda żądanie pozwanego do-starczenia poprawionego Projektu. Niezależnie bowiem od faktu, że powód stanowczo zaprzecza, jakoby Projekt wymagał poprawek, których pozwany nie mógłby nanieść sam na podstawie §5 ust. 2 Umowy, podnieść należy, że powód nie był uprawniony do ingerowania w treść Projektu. Zgodnie z zasadami nad-zoru autorskiego, to projektant, a nie inwestor, jest bowiem jedynym podmiotem uprawnionym do inge-rowania w treść Projektu.
(36) Umowa o roboty budowlane, jako umowa wzajemna, kreuje stosunek zobowiązaniowy, w którym każda ze stron ma obowiązek świadczenia. Prawo do odstąpienia powstaje na rzecz tej strony, która zachowuje się zgodnie z treścią zobowiązania, czyli spełnia swoje świadczenie lub pozostaje w gotowości do jego spełnienia. Prawo kształtujące natomiast skierowane jest w stosunku do strony, która swego świadczenia nie spełniła z przyczyn leżących po jej stronie, a najczęściej zawinionych przez nią.5
(37) Powód stanowczo podkreśla, że spełniał świadczenia, do których był obowiązany na mocy wiążącej stro-ny Umowy. Powód przekazał pozwanemu teren budowy, dostarczył mu Projekt wykonany przez reno-mowane biuro architektoniczne legitymujące się doświadczeniem w realizacji podobnych inwestycji, do-konał odebrania I i II etapu wykonanych prac oraz w terminie zapłacił powodowi umówione wynagro-dzenie. Pozwany nie miał więc żadnych powodów do odstąpienia od Umowy. Żadne z zachowań powoda nie wypełniło ani ustawowych ani umownych przesłanek uprawniających pozwanego do odstąpienia od Umowy.
3 M. Kuźniak, w: „Umowne prawo odstąpienia z powodu istotnego naruszenia umowy”, Kwartalnik Prawa Prywatnego, Rok XIII: 2004, z. 2, str. 511 i nst. 4 M. Kuźniak, w: „Umowne prawo odstąpienia z powodu istotnego naruszenia umowy”, Kwartalnik Prawa Prywatnego, Rok XIII: 2004, z. 2, str. 511 i nst. 5 tak: M. Gutowski, w: „Odstąpienie od umowy o roboty budowlane”, Państwo i prawo, 2009/5, str. 66 i nst.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 85 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
(38) Niezależną przyczyną bezskuteczności złożonego przez pozwanego oświadczenia o odstąpieniu od Umo-wy jest również fakt, że było to oświadczenie o odstąpieniu od Umowy w części jeszcze nie wykonanej. W orzecznictwie przyjmuje się co prawda dopuszczalność umownego odstąpienia od umowy tylko co do części niewykonanego świadczenia, ale tylko, gdy strony przewidzą taką możliwość w umowie. Umowa łącząca strony nie przewidywała zaś uprawnienia stron do częściowego odstąpienia. Podkreślenia zaś wymaga, że pozwany składając oświadczenie o odstąpieniu od Umowy przekroczył granice określone za-pisami Umowy, a co za tym idzie skorzystał z uprawnienia w kształcie nieprzewidzianym zgodną wolą stron.
(39) Zastosowana przez pozwanego konstrukcja częściowego prawa odstąpienia jest kalką z treści przepisów 491 § 2 k.c. regulujących ustawowe prawo odstąpienia. Zastosowanie takiej analogii nie jest jednak uprawnione ze względu na zasadnicze różnice między umownym i ustawowym prawem do odstąpienia. W piśmiennictwie podnosi się, że odmienność funkcji obu rodzajów odstąpienia „istotnie podważa po-prawność poglądu o możliwości stosowania, w drodze analogii legis, przepisu o umownym prawie odstąpie-nia od ustawowego prawa odstąpienia i na odwrót”.6 Stanowisko takie prezentowane jest również w orzecznictwie.7
IV. Kary umowne
(40) Niniejszym pozwem powód wnosi o zasądzenie na jego rzecz kwoty 972.750.000,00 zł, stanowiącej sumę kar umownych należnych powodowi od pozwanego z tytułu niewykonania w terminie robót objętych III – V KM, szczegółowo określonych w pkt. 2 petitum pozwu.
(41) Podstawę do zasądzenia kar umownych wymienionych w pkt. 2 a-b petitum pozwu stanowi postanowie-nie §13 Umowy zgodnie z którym w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania przez pozwa-nego któregokolwiek z zobowiązań – z wyłączeniem zobowiązania dotyczącego V KM – powód będzie uprawniony do naliczania, zaś pozwany będzie zobowiązany do zapłaty na rzecz powoda kary umownej w wysokości 0,1% wynagrodzenia określonego w §15 Umowy za każdy dzień zwłoki.
(42) Z kolei podstawą do zasądzenia kary umownej o której mowa w pkt. 2 c petitum pozwu jest postanowie-nie §11 Umowy, zgodnie z którym pozwany zobowiązał się do oddania wybudowanego Stadionu w termi-nie do 10 października 2011 roku. Jednocześnie strony postanowiły, że w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania przez pozwanego powyższego zobowiązania, powód będzie uprawniony do na-liczania, zaś pozwany będzie zobowiązany do zapłaty na rzecz powoda kary umownej w wysokości 0,2% wynagrodzenia określonego w §15 Umowy za każdy dzień zwłoki.
(43) Powyższe postanowienia umowne uprawniają zatem powoda do naliczania kar umownych w przypadku zwłoki pozwanego z oddaniem robót objętych poszczególnymi KM. Terminy oddania robót wchodzących w zakres każdego KM zostały zaś precyzyjnie określone przez strony w §13 Umowy.
(44) Jak już zostało to wskazane w pkt. 11 opisanego powyżej stanu faktycznego, współpraca w ramach zawar-tej pomiędzy stronami Umowy początkowo przebiegała bez zastrzeżeń. Dopiero w trakcie wykonywania robót objętych III KM pozwany stwierdził, iż dostarczony Projekt zawiera wady, które uniemożliwiają dalszą realizację robót. Pozwany poinformował powoda o wykryciu rzekomych wad w Projekcie pismem z dnia 25 września 2009 roku, zastrzegając jednocześnie, iż do czasu dostarczenia Projektu uwzględniają-cego zgłoszone przez pozwanego uwagi, pozwany nie będzie kontynuował robót na placu budowy. W wy-niku dalszych zdarzeń, szczegółowo opisanych w pkt. 11-15 stanu faktycznego, 4 marca 2010 roku po-zwany ostatecznie złożył, bezskuteczne w ocenie powoda, oświadczenie o odstąpieniu od Umowy.
(45) Jak powód wskazał w pkt. III powyżej, oświadczenie pozwanego o odstąpieniu od Umowy z dnia 4 marca 2010 roku nie wywołało żadnych skutków prawnych. Umowa nadal obowiązywała, a pozwany był nadal obowiązany wypełniać ciążące na nim obowiązki, w szczególności w zakresie dochowania terminów od-dania poszczególnych etapów robót. Niemniej, pomimo wielokrotnych wezwań powoda do należytego wykonywania Umowy, o których mowa w pkt. 11-17 stanu faktycznego, pozwany od września 2009 roku nie wykonywał należycie obowiązków umownych. W obliczu niezrozumiałej postawy pozwanego oraz ry-
6 G. Tracz, w: „Sposoby jednostronnej rezygnacji z zobowiązań umownych”, Oficyna 2008 7 Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 stycznia 1998 r., sygn. akt III CKN 279/97, stwierdził, że przepisy regulujące ustawowe prawo odstąpienia od umowy, a w szczególności art. 491 k.c., nie mają zastosowania do umownego od niej odstąpienia.
str. 86 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
zyka nieukończenia Stadionu przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2012, powód został zmuszony do powierzenia zastępczego wykonania dalszych robót objętych zakresem III – V KM Umowy.
(46) Uprawnienie powoda do powierzenia zastępczego wykonania dalszych robót wynika wprost z art. 636 kc w zw. z art. 656 §1 kc. W tym miejscu należy podkreślić, iż zgodnie z art. 636 kc powierzenie zastępcze poprawienia lub dalszego wykonywania dzieła następuje na koszt i niebezpieczeństwo przyjmującego zlecenie, w tym wypadku pozwanego. Powód zawarł zatem w dniu 5 kwietnia 2010 roku umowę o roboty budowlane odpowiadające swym zakresem robotom określonym w III – V KM z podmiotem trzecim – QTI Building. QTI Building ukończyła roboty objęte zakresem III – V KM oraz oddała powodowi wybudowany Stadion w dniu 10 stycznia 2012 roku, czyli trzy miesiące później niż przewidywał to termin pierwotnie uzgodniony przez strony Umowy. Jednak, zgodnie z wyżej powołanym art. 636 kc, jeżeli zamawiający sko-rzysta z możliwości powierzenia prac innej osobie, pierwotny wykonawca (w tym wypadku pozwany) ponosi nie tylko związane z tym koszty, ale i odpowiedzialność za możliwe negatywne skutki takiego wy-konania zastępczego. Pierwotny wykonawca odpowiada więc za inną osobę jak za własne działania lub zaniechania, mimo, iż nie on zlecił wykonanie zastępcze prac, do których sam był zobowiązany8. Pozwany ponosi zatem odpowiedzialność za oddanie Stadionu po pierwotnie ustalonym w Umowie terminie.
(47) Nie ulega również żadnych wątpliwości, iż zachowanie pozwanego doprowadziło do opóźnień w toku realizacji robót objętych zakresem III – V KM, a ostatecznie do oddania Stadionu z trzymiesięcznym opóź-nieniem. Gdyby bowiem pozwany należycie wykonywał Umowę i kontynuował wykonywanie robót zgodnie z harmonogramem nie doszłoby do opóźnień w oddaniu poszczególnych etapów robót, a także powód nie zostałby zmuszony do powierzenia budowy Stadionu podmiotowi trzeciemu. Opóźnienia w oddaniu robót objętych III – V KM są skutkiem okoliczności, za które wyłączną odpowiedzialność ponosi pozwany, a zatem stanowią przejaw zwłoki pozwanego9.
(48) W świetle brzmienia §13 oraz §15 Umowy, które na wypadek zwłoki w oddaniu robót objętych III – V KM uprawniają powoda do naliczania kary umownej za każdy dzień zwłoki, żądanie przez powoda zasądzenia kar umownych za niewykonanie w terminie robót objętych III – V KM w okolicznościach niniejszej sprawy jest w pełni uzasadnione.
(49) Na marginesie należy zaznaczyć, iż w przypadku dochodzenia kar umownych, powód nie jest zobowiąza-ny do wykazywania wysokości szkody, którą poniósł w wyniku nienależytego wykonywania Umowy przez pozwanego. Takie stanowisko zostało wyrażone w uchwale 7 sędziów Sądu Najwyższego stanowią-cej zasadę prawa.10
(50) Wysokość kar umownych powód obliczył w następujący sposób:
a) Kara umowna za niewykonanie w terminie robót objętych III KM:
Zgodnie z harmonogramem zawartym w §13 Umowy termin oddania robót objętych III KM upływał w dniu 1 lutego 2010 roku. W rzeczywistości powód odebrał roboty objęte III KM w dniu 10 stycznia 2012 roku. Powód naliczył zatem karę umowną za okres od 2 lutego 2010 roku do 10 stycznia 2012 roku, który wynosi 708 dni. Zgodnie z §13 Umowy w przypadku zwłoki pozwanego w oddaniu robót objętych III KM kara umowna za każdy dzień zwłoki wynosi 0,1 % wynagrodzenia określonego w § 15 Umowy w wysokości 750.000.000,00 zł, a zatem 750.000 zł. Wysokość kary umownej stanowi iloczyn 708 dni zwłoki pozwanego oraz 750.000 zł, co stanowi równowartość 531.000.000,00 zł.
b) Kara umowna za niewykonanie w terminie robót objętych IV KM:
Zgodnie z harmonogramem zawartym w §13 Umowy termin oddania robót objętych IV KM upływał w dniu 1 grudnia 2010 roku. W rzeczywistości powód odebrał roboty objęte III KM w dniu 10 stycznia 2012 roku. Powód naliczył zatem karę umowną za okres od 2 grudnia 2010 roku do 10 stycznia 2012 roku, który wynosi 405 dni. Zgodnie z §13 Umowy w przypadku zwłoki pozwanego w oddaniu robót ob-
8 J. Szczerski, w: „Kodeks cywilny. Komentarz”, Warszawa 1972, t. 2, s. 1368 i n. w: [K. Kołakowski, Komentarz do art. 636 kc, LexPolonica, LexisNexis]. 9 F. Zoll, w: „System Prawa Prywatnego. Prawo zobowiązań – część ogólna, t. 6: Suplement”, pod red. A. Olejniczaka, Warszawa 2010, w: [A. Rzepecka-Gil, Kodeks Cywilny. Komentarz. Zobowiązania – część ogólna, komentarz do art. 471, Lex Prestige 2011]. 10 Uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów – zasada prawna z dnia 6 listopada 2003 r., sygn. akt III CZP 61/03.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 87 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
jętych IV KM kara umowna za każdy dzień zwłoki wynosi 0,1 % wynagrodzenia określonego w § 15 Umowy w wysokości 750.000.000,00 zł, a zatem 750.000 zł. Wysokość kary umownej stanowi iloczyn 405 dni zwłoki pozwanego oraz 750.000 zł, co stanowi równowartość 303.750.000,00 zł.
c) Kara umowna za niewykonanie w terminie robót objętych V KM:
Zgodnie z harmonogramem zawartym w §13 Umowy termin oddania robót objętych V KM upływał w dniu 11 października 2011 roku. W rzeczywistości powód odebrał roboty objęte V KM w dniu 10 stycz-nia 2012 roku. Powód naliczył zatem karę umowną za okres od 12 października 2011 roku do 10 stycz-nia 2012 roku, który wynosi 92 dni. Zgodnie z §11 Umowy w przypadku zwłoki pozwanego w oddaniu robót objętych V KM kara umowna za każdy dzień zwłoki wynosi 0,2 % wynagrodzenia określonego w §15 Umowy w wysokości 750.000.000,00 zł, a zatem 1.500.000 zł. Wysokość kary umownej stanowi ilo-czyn 92 dni zwłoki pozwanego oraz 1.500.000 zł, co stanowi równowartość 138.000.000,00 zł.
IV. Odszkodowanie za niewykonanie Umowy
(51) Żądanie zasądzenia odszkodowania w oparciu o ogólne zasady odpowiedzialności kontraktowej, znajduje uzasadnienie w niewykonaniu zobowiązania przez pozwanego, co spowodowało powstanie szkody u po-woda w wysokości 50.000.000 złotych.
(52) Odpowiedzialność kontraktowa znajduje zastosowanie w stosunkach między wierzycielem i dłużnikiem, którzy są stronami określonego stosunku zobowiązaniowego, a powstaje, jeżeli spełnione zostaną nastę-pujące przesłanki (i) w majątku wierzyciela nastąpi szkoda (ii) spowodowana niewykonaniem lub niena-leżycie wykonanym zobowiązaniem przez dłużnika oraz (iii) istnieje związek przyczynowy między fak-tem nienależytego lub niewykonania zobowiązania a poniesioną szkodą.11
(53) Ponadto, o odpowiedzialności kontraktowej można mówić jedynie w sytuacji, gdy pomiędzy poszkodo-wanym a sprawcą szkody istnieje stosunek obligacyjny, którego niewykonanie lub nienależyte wykony-wanie stanie się przyczyną zaistnienia szkody, co znajduje potwierdzenie w wyroku Sądu Najwyższego, który orzekł, że naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub niewłaściwego wykonania zobowiąza-nia (art. 471 k.c.) można dochodzić tylko wówczas, gdy strony łączył umowny stosunek zobowiązaniowy (gdy łączyła je ważna umowa).12
(54) W sprawie będącej przedmiotem niniejszego pozwu, nie budzi wątpliwości fakt, że powód i pozwany są stronami określonego i ważnego stosunku zobowiązaniowego. Zawarli oni w dniu 3 listopada 2008 roku w Poznaniu umowę o roboty budowlane, której przedmiotem było oddanie wybudowanego stadionu w terminie do 10 października 2011 roku. Umowa ta została zawarta ważnie przez upoważnione do tego osoby. Fakt ten jest bezsporny i jako taki, nie był nigdy poddawany w wątpliwość bądź negowany przez pozwanego.
(55) Jak wskazano powyżej, jedną z przesłanek zaistnienia odpowiedzialności odszkodowawczej jest powsta-nie po stronie wierzyciela szkody w postaci uszczerbku majątkowego. Szkoda, za której powstanie odpo-wiedzialny jest dłużnik w danym stosunku zobowiązaniowym może wystąpić w dwóch postaciach: straty, którą poszkodowany poniósł w wyniku zdarzenia szkodzącego (damnum emergens) oraz nieuzyskanych przez niego korzyściach (lucrum cessans). Strata wyraża się w rzeczywistej zmianie stanu majątkowego poszkodowanego i polega albo na zmniejszeniu się jego aktywów albo na zwiększeniu się pasywów. Utra-ta korzyści polega natomiast na niepowiększeniu się czynnych pozycji majątku poszkodowanego, które byłyby pojawiły się w tym majątku, gdyby nie zdarzenie wyrządzające szkodę.13
(56) W sprawie będącej przedmiotem niniejszego pozwu, powód poniósł niewątpliwie szkodę majątkową, w wyniku której nastąpiła rzeczywista zmiana stanu majątkowego powoda poprzez zmniejszenie się akty-wów o kwotę 50.000.000 zł. Obniżenie poziomu środków pieniężnych wywołujące szkodę spowodowane było koniecznością uiszczenia wynagrodzenia QTI Building za zastępcze wykonanie robót budowlanych, będących pierwotnie przedmiotem Umowy łączącej powoda z pozwanym, oznaczonych w tej Umowie ja-
11 tak: Z. Gawlik w: Kodeks cywilny. Komentarz, Tom III, „Zobowiązania - część ogólna”, A. Kidyba (red.). 12 Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001 r., sygn. akt III CKN 506/00. 13tak: Z. Banaszczyk. w: „Kodeks Cywilny. Komentarz”, Tom I, K. Pietrzykowski (red.) str.725.
str. 88 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
ko III KM, IV KM oraz V KM. Wynagrodzenie to przewyższało o kwotę 50.000.000 zł. Wynagrodzenie, jakie zostało ustalone w Umowie za wykonanie wspominanych wyżej prac.
(57) Nie budzi wątpliwości, że pierwotnie powód i pozwany ustalili, że za wykonanie prac w ramach etapów oznaczonych w tej Umowie jako III KM, IV KM oraz V KM powód zapłaci pozwanemu wynagrodzenie w kwocie 620.000.000 zł., tj. 100.000.000 zł. za etap III KM, 220.000.000 zł. za etap IV KM oraz 300.000.000 zł. za etap V KM. Ze względu na zmianę okoliczności opisaną powyżej w części przedstawiającej stan fak-tyczny, a spowodowaną zachowaniem pozwanego, wynagrodzenie za zastępcze wykonanie przez QTI Bu-ilding prac w ramach etapów oznaczonych w Umowie jako III KM, IV KM oraz V KM musiało zostać pod-wyższone o 50.000.000 zł, tj. do kwoty 670.000.000 zł.
(58) Zmiana wysokości wynagrodzenia dokonana została w niezbędnym zakresie, znajdującym uzasadnienie w okolicznościach podpisania umowy o roboty budowlane z QTI Building. W celu dotrzymania terminu, na który pierwotnie ustalone zostało zakończenie prac, QTI Building musiała znacznie przyspieszyć wy-konywanie robót, co wiązało się z zatrudnieniem dodatkowych osób, nawiązaniem współpracy z dodat-kowymi podwykonawcami oraz zaangażowaniem dodatkowego sprzętu na placu budowy. Ze względu na napięty terminarz prac, konieczność sprawnego i szybkiego działania, jak również przejęcie placu budo-wy po poprzednim wykonawcy, działania QTI Building musiały pociągnąć za sobą dodatkowe koszty w wysokości, która znalazła odzwierciedlenie w podwyższeniu pierwotnej wysokości wynagrodzenia o 50.000.000 zł.
(59) Należy również podkreślić, że zwiększenie wynagrodzenia spowodowane było jedynie okolicznościami opisanymi powyżej, a jego wysokość w pozostałym zakresie nadal odzwierciedlała warunki rynkowe, nieodbiegające od panujących na rynku stawek za wykonanie robót budowlanych o charakterze opisanym w ramach etapów III KM, IV KM, V KM. Niemniej, istotny pozostaje fakt, że podwyższenie wynagrodzenia nie było również w żaden sposób spowodowane chęcią przyspieszenia terminu realizacji prac, ich zmiany jakościowej bądź ilościowej, czy jakiejkolwiek modyfikacji warunków prac budowlanych, opisanych w Umowie. Podkreślenia wymaga zatem fakt, że zmiana wysokości wynagrodzenia była wymuszona tylko i wyłącznie okolicznościami, które warunkowały wykonanie przewidzianych prac w ustalonym pierwotnie terminie, a których zaistnienie było skutkiem zachowania pozwanego.
(60) Kwota 50.000.000 zł stanowi zatem dodatkowy koszt, do którego poniesienia został zmuszony powód, w związku z niewykonaniem zobowiązania przez pozwanego. Nie może budzić zatem wątpliwości, że wspomniana kwota, o którą zmniejszył się majątek powoda na skutek zapłaty wynagrodzenia QTI Buil-ding, stanowi szkodę, poniesioną na skutek niewywiązania się przez pozwanego z jego zobowiązania. Gdyby pozwany wywiązał się ze swojego zobowiązania w sposób przewidziany w Umowie, to powód nie byłby zmuszony do zawarcia umowy z QTI Building, a jego majątek w chwili obecnej wykazywałby war-tość o 50.000.000 zł. wyższą niż ma to aktualnie miejsce.
(61) Jak wynika z faktów przedstawionych w opisie stanu faktycznego, pozwany wielokrotnie i bezzasadnie opóźniał wykonywanie prac budowlanych będących przedmiotem Umowy. Pomimo stanowczej i jedno-znacznej postawy powoda i jego wielokrotnych wezwań do wykonywania prac budowlanych w sposób zgodny z Umową, pozwany przedstawiał nieznajdujące oparcia w rzeczywistości argumenty dotyczące rzekomych wad Projektu. Ponadto, wpisując się w złą praktykę rynkową, pozwany w trakcie realizacji ro-bót budowlanych zaczął modyfikować swoje wymagania finansowe, żądając wprowadzenia do Projektu zmian, które mogłyby pociągnąć za sobą znaczne podwyższenie wysokości wynagrodzenia. Działanie ta-kie nie znajdowało żadnego oparcia w postanowieniach wiążącej pozwanego i powoda Umowy, jak rów-nież nie pozostawało w związku z okolicznościami faktycznymi prowadzonych prac budowlanych.
(62) Należy podkreślić, że pozwany zapoznał się z Projektem przy podpisywaniu Umowy i nie wniósł do niego żadnych zastrzeżeń, co znalazło odzwierciedlenie w oświadczeniu pozwanego zawartym w Umowie. Bu-dzi zatem zasadnicze wątpliwości twierdzenie pozwanego, że rzekome wady Projektu zostały przez niego odkryte dopiero na etapie wykonywania prac budowlanych objętych III KM. Argumenty podnoszone przez pozwanego jakoby przy wstępnej analizie Projektu nie było możliwe dostrzeżenie wad, na które na-stępnie powoływał się pozwany, stoją w jaskrawej sprzeczności z jego późniejszymi twierdzeniami, jako-by wady te miały charakter zasadniczy, gdyż nie pozwalają na zrealizowanie założeń technicznych Umo-wy oraz uniemożliwiają wykonanie robót bez narażenia życia lub zdrowia osób przebywających na placu
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 89 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
budowy. Nie wydaje się możliwe, aby rzekome wady o tak doniosłym znaczeniu nie zostały dostrzeżone przez pozwanego na etapie wstępnego badania Projektu. Musiałby one mieć charakter tak jednoznaczny i ewidentny, że pozwany, posiadający wiedzę i umiejętności budowlane niezbędne do odczytania i wyko-nania Projektu, wykryłby je niezwłocznie przy pierwszej analizie Projektu.
(63) Należy ponadto zwrócić uwagę na fakt, że powód, działając w najlepszej wierze, nie lekceważył uwag zgłaszanych przez pozwanego i z ostrożności skonsultował podniesione zarzuty z autorem projektu, tj. MORE Architekci, która po dokonaniu wizji lokalnej na placu budowy rzeczowo odniosła się do uwag i za-strzeżeń pozwanego, wykazując ich bezzasadność. Należy również podkreślić, że MORE Architekci dwu-krotnie złożyła zapewnienie o kompletności Projektu, jego rzetelności oraz zgodności z obowiązującymi normami techniczno-budowlanymi. Ponadto, MORE Architekci sprawując nadzór autorski nad wykony-waniem Projektu, nigdy nie przedstawiała co do niego żadnych zastrzeżeń. Takich uwag nie zgłaszały też państwowe inspekcje, ani w momencie wydawania decyzji o pozwoleniu na budowę, ani na późniejszych etapach nadzorowania prac. Fakty te dowodzą jednoznacznie bezpodstawności zastrzeżeń i uwag wno-szonych przez pozwanego do Projektu w trakcie realizacji robót budowlanych będących przedmiotem Umowy.
(64) Biorąc pod uwagę powyższe, należy podkreślić, że mając wiedzę o przeznaczeniu Stadionu i związaną z tym konieczność przestrzegania terminowości w wykonywaniu prac, pozwany zgłaszając coraz to nowe zastrzeżenia i uwagi do Projektu starał się wymóc na stronie powodowej uzyskanie wyższego wynagro-dzenia niż było to uzgodnione w Umowie. Nawet bowiem gdyby przyjąć, czego powód nie czyni, że Pro-jekt posiadał wady, to pozwany powinien zdecydowanie wcześniej zasygnalizować ich istnienie lub od-mówić podpisania Umowy, a nie zwlekać do momentu, w którym powód będzie musiał wybierać pomię-dzy brakiem realizacji Projektu na czas (co całkowicie podważałoby sens kosztownej inwestycji), a wprowadzeniem zmian do Projektu, które mogłyby skutkować znacznym podwyższeniem wynagrodzenia należnego pozwanemu.
(65) Co istotne, pozwany, w momencie, w którym powziął wiedzę o wadach Projektu rzutujących na możli-wość i bezpieczeństwo prowadzenia dalszych prac, powinien niezwłocznie poinformować o tym Woje-wódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego i, na podstawie art. 50 Ustawy Prawo Budowlane, wnosić o wydanie postanowienia o wstrzymaniu robót budowlanych wykonywanych w sposób mogący spowodo-wać zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia. W tym kontekście, dziwi postawa pozwanego, który nie zastosował tej przewidzianej przez prawo możliwości wstrzymania prac na podstawie postanowienia właściwego organu państwowego, lecz postanowił na własną rękę wywierać naciski na powoda w celu zmuszenia go do zwiększenia umówionego wynagrodzenia. W ocenie powoda, świadczy to jednoznacznie, że rzekome wady projektu nie miały charakteru, jaki próbował wykazywać pozwany, lecz były jedynie pretekstem do zmiany warunków Umowy na jego korzyść.
(66) W świetle przedstawionej powyżej argumentacji, nie pozostaje wątpliwym, że opóźnienie w wykonywa-niu robót budowlanych, a w konsekwencji niewykonanie przez pozwanego umowy, wywołujące szkodę u powoda, nastąpiło tylko i wyłącznie na skutek działań, za które pozwany ponosi odpowiedzialność.
(67) W tym miejscu należy również podkreślić, że działanie pozwanego stanowiło w pełni uzasadnioną pod-stawę dla powoda do powierzenia QTI Building zastępczego wykonania robót budowlanych objętych Umową, oznaczonych etapami III KM, IV KM oraz V KM, których przeprowadzenie bezzasadnie opóźniał pozwany. Spełnione bowiem zostały przesłanki przewidziane w art. 636 kc, który w zw. z art. 656 kc znajduje zastosowanie do umów o roboty budowlane.
(68) Powód wielokrotnie wzywał bowiem pozwanego do prowadzenia prac zgodnie z Umową, a w piśmie z dnia 24 lutego 2010 roku wyznaczył pozwanemu odpowiedni termin do zaprzestania prowadzenia prac w sposób sprzeczny z harmonogramem, będącym integralną częścią Umowy.
(69) Ponadto, z ostrożności procesowej, należy zasygnalizować, że powierzenie zastępczego wykonania prac budowlanych w żaden sposób nie wyłącza odpowiedzialności pozwanego na zasadach ogólnych za spo-wodowaną szkodę.14
14 tak: A. Brzozowski, w: „System Prawa Prywatnego”, Tom 7, „Prawo zobowiązań – część szczegółowa”, J. Rajski (red.) str. 258.
str. 90 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
(70) Zgodnie z treścią art. 361 kc zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność jedynie za nor-malne następstwa swego zachowania. Normalny związek przyczynowy pełni zatem funkcję przesłanki odpowiedzialności dłużnika za szkodę spowodowaną niewykonaniem bądź nienależytym wykonaniem zobowiązania dłużnika.
(71) Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego normalnymi następstwami zdarzenia, z którego wynikła szkoda, są następstwa, jakie tego rodzaju zdarzenie jest w stanie wywołać w zwyczajnym biegu rzeczy, a nie tylko na skutek szczególnego zbiegu okoliczności, który z reguły je wywołuje. Natomiast anormalnym jest na-stępstwo, gdy doszło do niego z powodu zdarzenia niezwykłego, nienormalnego, niemieszczącego się w granicach doświadczenia życiowego, na skutek nadzwyczajnego zbiegu okoliczności, którego przeciętnie nie bierze się w rachubę. Sformułowanie "normalne następstwo" nie musi przy tym oznaczać skutku ko-niecznego.15
(72) W sprawie będącej przedmiotem niniejszego pozwu, wykonywanie prac przez pozwanego w sposób sprzeczny z umową, a w konsekwencji niewykonanie zobowiązania przez pozwanego, pociągnęło za sobą konieczność powierzenia zastępczego wykonania prac budowlanych spółce QTI Building. Krótszy termin realizacji przewidzianych prac oraz okoliczności opisane powyżej spowodowały, że wynagrodzenie za za-stępcze wykonanie prac opisanych w Umowie jako etap III KM, IV KM oraz V KM, które zostało uzgodnio-ne pomiędzy powodem a QTI Building przewyższało o 50.000.000 zł wynagrodzenie przewidziane w umowie pomiędzy powodem a pozwanym.
(73) Nie budzi wątpliwości fakt, że nierzetelne zachowanie pozwanego, polegające na niezgodnym z umową wykonywaniu robót budowlanych, było zdarzeniem, bez którego wystąpienia nie nastąpiłby skutek w po-staci zmniejszenia się stanu majątku powoda o 50.000.000 zł. Konieczność poniesienia przez powoda tego kosztu została bowiem wywołana okolicznościami powierzenia zastępczego wykonania robót budowla-nych, co nie miałoby miejsca w sytuacji zgodnego z umową zachowania się pozwanego.
(74) Pozostaje jeszcze do wykazania okoliczność, czy szkoda poniesiona przez powoda jest normalnym, typo-wym następstwem zachowania się pozwanego. W świetle powyższych rozważań, nie powinien jednak budzić wątpliwości fakt, że opóźnianie realizacji umowy o roboty budowlane będzie w rezultacie prowa-dziło do konieczności zwiększenia wolumenu pracy w celu dochowania terminu oddania obiektu. Nor-malną zaś konsekwencją konieczności zintensyfikowania prac budowlanych jest wzrost kosztu tych prac, wywołany chociażby zwiększeniem liczby sprzętu i pracowników na placu budowy. Nie sposób zatem uznać, że zachowanie pozwanego w postaci bezpodstawnego opóźniania wykonywania robót budowla-nych, a w konsekwencji niewykonanie zobowiązania przez pozwanego, nie mogło stać się przyczyną po-niesienia szkody przez powoda, wynikającej z konieczności zapłaty podwyższonego wynagrodzenia no-wemu wykonawcy, tj. QTI Building za zrealizowanie prac w terminie uzgodnionym pierwotnie z pozwa-nym.
(75) Taki skutek nie jest bowiem niezwykły, nienormalny, niemieszczący się w granicach doświadczenia ży-ciowego, nie nastąpił również w wyniku nadzwyczajnego zbiegu okoliczności, którego przeciętnie nie bie-rze się w rachubę. Wprost przeciwnie, jest to normalne i typowe następstwo, którego prawidłowość jest możliwa do przewidzenia przez przeciętnego uczestnika tego rodzaju zdarzeń. Należy w tym miejscu podkreślić, że nawet tak rozumiana, zaakcentowana powyżej przewidywalność, nie jest warunkiem ko-niecznym uznania skutku za normalne następstwo zdarzenia, gdyż dla uznania typowości skutku badane-go zdarzenia nie ma wpływu okoliczność przewidywalności następstwa przez sprawcę szkody czy też jej przewidywalności możliwej dla przeciętnego uczestnika zdarzenia16, co znalazło potwierdzenie w orze-czeniu Sądu Najwyższego17, w którym Sąd ten stwierdził, że przy ocenie, czy istnieje normalny związek przyczynowy pomiędzy dwoma faktami obojętna jest kwestia, czy skutek można było przewidzieć.
(76) Jednakże, gdyby nawet przyjąć, że przewidywalność skutku w postaci wyrządzenia szkody jest przesłanką konieczną do zaistnienia normalnego związku przyczynowego, to i tak w żaden sposób nie dezawuowało-by to istnienia normalnego związku przyczynowego w sprawie będącej przedmiotem niniejszego pisma.
15 Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 października 2011r., sygn. akt III CSK 351/10. 16 tak: Z. Banaszczyk, w: „Kodeks Cywilny. Komentarz”, Tom I, K. Pietrzykowski (red.) str.718. 17Orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 10 grudnia 1952 r. C 584/52.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 91 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
Jak zostało to już wyżej wskazane, związek pomiędzy zachowaniem pozwanego a szkodą powstałą u po-woda jest normalnym następstwem, które jest możliwe do przewidzenia zarówno przez przeciętnego uczestnika takich zdarzeń, jak również, sięgając dalej, było możliwe do przewidzenia przez pozwanego, który będącym obecnym na placu budowy i znając założenia Projektu nie mógł nie zdawać sobie sprawy z konsekwencji opóźniania wykonywania prac budowlanych będących przedmiotem Umowy.
(77) Niezależnie zatem od przyjętej teorii adekwatnego związku przyczynowego, nie będą występowały żadne wątpliwości w zakresie zaistnienia w omawianej sprawie normalnego związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem pozwanego a szkodą powoda, co oznacza, że spełniona została również ta przesłanka od-powiedzialności pozwanego.
V. Łączne dochodzenie odszkodowania i kar umownych
(78) Łączne dochodzenie odszkodowania z tytułu niewykonania zobowiązania oraz z tytułu kar umownych znajduje uzasadnienie w okolicznościach sprawy. Powód i pozwany zastrzegli bowiem w §13 Umowy możliwość dochodzenia odszkodowania w wysokości przekraczającej wysokość kary umownej. Oznacza to, że spełniona została przesłanka dopuszczalności dochodzenia odszkodowania przekraczającego wy-sokość zastrzeżonej kary umownej, gdyż zgodnie z treścią art. 484 § 1 kc żądanie odszkodowania przeno-szącego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, chyba że strony inaczej postanowiły.
(79) Należy również podkreślić, że postanowienie Umowy powołane powyżej nadało zastrzeżonej karze umownej charakter kary umownej kumulatywnej (łącznej), której zasada sprowadza się do możliwości żądania przez wierzyciela zarówno kary umownej, jak i odszkodowania. W takim wypadku wierzyciel może zawsze, niezależnie od poniesienia szkody, żądać kary umownej, a ponadto może otrzymać odszko-dowanie ustalone na zasadach ogólnych, jeśli tylko zdoła wykazać szkodę i jej rozmiar (co powód w ni-niejszym pozwie uczynił). Kara umowna łączna traci funkcję kompensacyjną, gdyż wierzyciel ani nie otrzymuje jej zamiast odszkodowania, ani nie zalicza jej na poczet odszkodowania. Odszkodowanie bo-wiem otrzymuje na zasadach ogólnych, kara natomiast zapewnia mu dalszą korzyść. Dla dłużnika kara łączna stanowi dodatkowe obciążenie, gdyż płacić ją musi niezależnie od odszkodowania za niewykona-nie lub nienależyte wykonania zobowiązania. Kara jest więc sankcją dotykającą dłużnika za to, że zanie-dbał swoje obowiązki.18 Możliwość zastrzegania tego typu kary umownej znajduje potwierdzenie w dok-trynie19, jak również w orzecznictwie20.
VI. Jurysdykcja Sądu Arbitrażowego przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w Warszawie do rozpoznania niniejszej sprawy.
(80) Zgodnie z § 2 Regulaminu, Sąd Arbitrażowy Lewiatan jest właściwy, jeżeli strony poddały pod rozstrzy-gnięcie tego Sądu spory, które pomiędzy nimi wyniknęły lub mogą wyniknąć w przyszłości z określonego stosunku prawnego.
(81) Właściwość niniejszego Sądu wynika z § 31 ust. 2 Umowy. Strony umówiły się, że oddadzą spory wynika-jące lub pozostające w związku z Umową pod rozstrzygnięcie Sądu Arbitrażowego przy Polskiej Konfede-racji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w Warszawie.
(82) Zgodnie z art. 1180 § 1 k.p.c. i § 27 Regulaminu, sąd arbitrażowy przyjmując sprawę do rozpoznania bada swoją właściwość. Badanie właściwości sądu polubownego obejmuje ocenę, czy konkretny spór podlega kognicji sądu polubownego. Chodzi zatem przede wszystkim o ocenę, czy zapis na sąd polubowny, na podstawie którego ma rozstrzygać sąd polubowny, został zawarty (istnieje), jest ważny (m.in. dochowa-nie warunków co do formy zapisu, zdatności arbitrażowej sporu i zdolności arbitrażowej stron), skutecz-ny i nie utracił mocy. W ramach badania właściwości sądu polubownego konieczna jest również ocena,
18 J. Szwaja, „Kara Umowna według Kodeksu Cywilnego”, Warszawa 1967, str. 121-122. 19 (np. K. Zagrobelny, w: „Kodeks Cywilny. Komentarz”, E. Gniewek (red.) str. 869, a także W. Popiołek, w: „Kodeks Cywilny. Komentarz,” Tom I, K. Pietrzykowski (red.) str.1151, J. Jastrzębski, „Kara Umowna”, Warszawa 2006, str. 283. 20 np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 maja 2003 r. sygn. akt II CK 367/02, gdzie sąd stwierdził, iż zastrzeżenie kary umownej o ku-mulatywnym charakterze zmierza do realnego wykonania zobowiązania, którego osiągnięcie mogą właśnie zapewnić takie sankcje ekonomiczne, w których dominuje funkcja stymulacyjna i represyjna.
str. 92 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
czy konkretny spór objęty jest podmiotowym i przedmiotowym zakresem zapisu, a więc czy jego rozpo-znanie nie będzie oznaczało przekroczenia przez sąd polubowny granic zapisu.21
(83) Stwierdzić należy, że w niniejszej sprawie wszystkie powyższe przesłanki zostały spełnione. Strony w § 31 ust. 2 Umowy zawarły ważny i wiążący zapis na sąd polubowny. Spór, opisany w niniejszym pozwie, wynika wprost z Umowy, a więc jest objęty podmiotowym zakresem zapisu. Nie powinno zatem budzić wątpliwości, że Sąd Arbitrażowy przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w War-szawie jest właściwy do rozpoznania niniejszej sprawy. Jedynie z ostrożności procesowej powód pragnie zatem wskazać, że na właściwość tutejszego Sądu nie wpływa w żaden sposób § 35 ust. 2 Umowy, jedynie pozornie sprzecznie pozwalający stronom na poddanie sporu pod rozstrzygnięcie sądu powszechnego.
(84) Zapis na sąd polubowny, jak każde oświadczenie woli, może podlegać wykładni. Posługując się stosow-nymi metodami wykładni można zatem badać, czy strony wyraziły zgodny zamiar poddania sporów pod rozstrzygnięcie sądu polubownego. Co więcej, zgodny zamiar stron w tym zakresie jest niezależny od ist-nienia zgodności co do pozostałych postanowień umowy głównej.22 Zgodnie zaś z dyrektywą wykładni oświadczeń woli zawartą w art. 65 § 2 k.c., dla ustalenia wiążącej treści postanowień umownych istotniej-sze znaczenie ma zgodna wola stron, która ma istotniejsze znaczenie niż samo literalne brzmienie zapi-sów umownych.
(85) Zauważyć w tym miejscu należy, że punktem wyjścia negocjacji Umowy przez strony był wzór, którym powód posługiwał się w relacjach z innymi wykonawcami. Wzór ten przewidywał m.in. poddawanie wszelkich ewentualnych sporów mogących wyniknąć z umowy pod rozstrzygnięcie sądu powszechnego właściwego dla siedziby inwestora. § 35 Umowy, przewidujący właściwość sądów powszechnych został zatem przez strony skopiowany ze wzoru umowy, §31 zaś został przez strony uzgodniony indywidualnie na potrzeby konkretnych stosunków łączących strony i wciągnięty do regulującej je Umowy. Nie powinno zatem budzić wątpliwości, że wolą stron było poddanie sporów pod rozstrzygnięcie sądu polubownego. Zapis na sąd polubowny został bowiem w pełni świadomie uzgodniony przez strony. Paragraf przewidu-jący właściwość sądu powszechnego omyłkowo nie został zaś usunięty z treści pierwotnego wzorca umowy, na którym opierały się strony.
(86) Idąc dalej, nawet gdyby przyjąć, czego powód nie czyni, że wprowadzenie do Umowy obu zapisów wspomnianych zapisów (tj. §31 ust. 2 i §35 Umowy) było celowym zabiegiem stron, nie przesądza to o braku właściwości sądu arbitrażowego w niniejszej sprawie. Zawarcie obu powyższych paragrafów w Umowie, pozwala alternatywnie twierdzić, iż strony przewidziały tzw. fakultatywną jurysdykcję sądu ar-bitrażowego.
(87) W doktrynie znana jest konstrukcja, w której stronom przyznane zostaje prawo wyboru między postępo-waniem przed sądem państwowym a sądem polubownym. Kompetencja sądu polubownego nie musi być zatem ekskluzywna, lecz może mieć charakter fakultatywny względem kompetencji sądu państwowego.23 W przypadku, gdy z umowy wynika, że strony mogą poddać spór jurysdykcji zarówno sądów powszech-nych jak i sądu arbitrażowego, jak ma to miejsce w niniejszej Umowie, wyłączenie sądownictwa pań-stwowego nastąpi dopiero wtedy, gdy strona, która wszczyna postępowanie wybierze sąd polubowny.24 Przyjęcie takiej konstrukcji zapisu na sąd polubowny jest akceptowane przez doktrynę, z zastrzeżeniem, że prawo do wniesienia sprawy do każdego z tych sądów przysługuje obu stronom umowy.25 Konstrukcja umowna przewidziana przez strony jest zatem w pełni dopuszczalna.
(88) Co więcej, w doktrynie za dopuszczalne uznaje się nawet zawarcie zapisu na sąd polubowny już po wnie-sieniu sprawy do sądu powszechnego.26 Podkreśla się, że na ważność i skuteczność zapisu nie wpływa nawet fakt wydania w takiej sytuacji prawomocnego orzeczenia merytorycznego przez sąd powszechny.27
21 T. Ereciński, K. Weitz, Sąd arbitrażowy, LexisNexis, Warszawa 2008, str. 227. 22 M. Zachariasiewicz, „Zasada niezależności klauzuli arbitrażowej – czy rzeczywiście podlega ograniczeniom?”, Dodatek do MoP 1/2009, str. 17 i nst. 23 T. Ereciński, K. Witz, „Sąd arbitrażowy”, LexisNexis, Warszawa 2008, str. 102. 24 T. Ereciński, K. Weitz, Sąd arbitrażowy, LexisNexis, Warszawa 2008, str. 142. 25 P. Wrześniewski, Charakter prawny zapisu na sąd polubowny, Warszawa 2011, str. 141. 26 P. Wrześniewski, Charakter prawny zapisu na sąd polubowny, Warszawa 2011, str. 210. 27 P. Wrześniewski, Charakter prawny zapisu na sąd polubowny, Warszawa 2011, str. 211.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 93 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
(89) Jeżeli zatem w doktrynie przyjmuje się ważność zapisu na sąd polubowny zawartego już po zawiśnięciu powstałego na tle umowy sporu przed sądem powszechnym, nie może budzić wątpliwości, że zawarcie, jeszcze na etapie konstruowania samej umowy, zarówno zapisu na sąd polubowny jak i postanowienia przewidującego właściwość sądu powszechnego, w żadnym wypadku nie wpływa na ważność tego pierw-szego.
(90) Zgodnie zatem z charakterystyką fakultatywnej właściwości sądu arbitrażowego, to do strony inicjującej postępowanie sądowe należy wybór, jurysdykcji którego z sądów podda spór. Wraz z dokonaniem wybo-ru jurysdykcji, jurysdykcją danego sądu przestaje być fakultatywna i staje się, w danej sprawie, jurysdyk-cją wyłączną. Powód składając pozew do Sądu Arbitrażowego przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w Warszawie dokonał zatem, zgodnie z Umową, wyboru jurysdykcji sądu arbitra-żowego dla niniejszego sporu.
(91) Kończąc rozważania na temat właściwości Sądu Arbitrażowego przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w Warszawie do rozpoznania niniejszej sprawy, powód pragnie odnieść się pokrót-ce do § 31 ust. 1 Umowy. Zapis ten przewiduje, że strony w pierwszej kolejności będą próbować rozwią-zywać spory wynikające z Umowy w drodze polubownej przy udziale jednoosobowej Komisji Rozjemczej. Komisja ta ma przy tym charakter wyłącznie ekspercki – jedyny członek jest powoływany przez Prezesa Stowarzyszenia Inżynierów Doradców i Rzeczoznawców z listy Ekspertów i Rozjemców Stowarzyszenia Inżynierów Doradców i Rzeczoznawców.
(92) Klauzula zawarta przez strony w § 31 ust. 1 Umowy zwana jest w doktrynie wielostopniową (wielopo-ziomową) klauzulą rozwiązywania sporów (w literaturze anglojęzycznej: multi-tiered clause, multi-step clause, escalation clause, ADR-first clause). Klauzule takie przewidują, że postępowanie arbitrażowe lub sądowe będzie ostatnim z uzgodnionych przez strony sposobów (poziomów) rozwiązywania sporów. To czy wyczerpanie przez stronę zgłaszającą roszczenie tych dodatkowych instrumentów, jest jej prawem czy obowiązkiem stanowiącym niezbędny formalny warunek przed arbitrażem, zależy od woli stron.28 W praktyce występują klauzule obu rodzajów.
(93) Wielostopniowe klauzule rozwiązywania sporów mogą być uznawane zarówno za kreujące (i) formalną, pozytywną przesłankę wszczęcia postępowania sądowego jak i (ii) możliwość skorzystania z dodatkowej procedury mediacyjnej, której wybór zależy od uznania samej strony inicjującej spór.29
(94) Pierwsze stanowisko jest reprezentowane w szczególności w doktrynie amerykańskiej, która przyjmuje, że zawarcie w umowie wielopoziomowej klauzuli rozwiązywania sporów jest równoznaczne z czasowym zrzeczeniem się prawa do oddania sprawy pod ocenę sądu arbitrażowego, aż do czasu zakończenia nego-cjacji. W ocenie powoda, w przypadku klauzuli określonej w § 31 ust. 1 Umowy bardziej prawidłowa jest druga interpretacja. W Umowie brak jest bowiem wyraźnego zastrzeżenia, jakoby zaniechanie przepro-wadzenia postępowania przed Komisją Rozjemczą uniemożliwiało stronie wniesienie sprawy bezpośred-nio do sądu arbitrażowego. Przyjęcie odmiennej interpretacji prowadziłoby zresztą do absurdalnego wniosku, że strona, która z jakiegokolwiek powodu nie chce inicjować negocjacji przed Komisją Rozjem-czą, lecz chce od razu wnieść powództwo do sądu, może zainicjować postępowanie jedynie przed sądem powszechnym (gdyż jurysdykcja sądu arbitrażowego byłaby niedopuszczalna ze względu na brak speł-nienia dodatkowej dodatniej przesłanki procesowej, w postaci zakończenia negocjacji przed Komisją Roz-jemczą). Taka interpretacja jest zatem oczywiście sprzeczna z samą ideą wielostopniowego rozwiązywa-nia sporów, polegającą na nakłanianiu stron do skorzystania z innych niż klasyczny spór sądowy metod. Innymi słowy, przyjęcie wykładni, że przeprowadzenie obowiązkowych negocjacji zawiesza jurysdykcję sądu arbitrażowego w sprawie, prowadzi bezpośrednio do postępowania przed sądem krajowym, a więc dokładnie do rezultatu, którego strony, wciągając wielostopniową klauzulę rozwiązania sporów do Umo-wy, chciały uniknąć.
(95) Jak zauważył Sąd Arbitrażowy przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w War-szawie zajmując stanowisko w innej sprawie, „ocena prawna wielopoziomowych klauzul, zwłaszcza ich
28 tak: Wyrok Sądu Arbitrażowego przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w Warszawie z 2009 r., opubl., w: e-Przegląd Arbitrażowy nr 1 (wiosna) 2010 r., str. 28 i nst. 29 Alvaro Lopez De Argumendo, Muliti – Step Dispute Resolution Clauses, 10 January 2011, http://www.uria.com/documentos/publicaciones/2773/documento/UM_ALAStep.pdf?id=3785
str. 94 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
skutków prawnych musi być dokonywana ad casum. Przede wszystkim należy więc ustalić, czy zgodnie z klauzulą arbitrażową, strony miały obowiązek inicjowania poszczególnych przedarbitrażowych poziomów rozwiązania sporu lub uczestniczenia w nich, czy też było to ich uprawnieniem, z którego mogły – lecz nie musiały skorzystać.”30
(96) Cel stron w zawarciu wielostopniowej klauzuli rozwiązywania sporów w Umowie jest w ocenie powoda jednoznaczny – umożliwienie każdej ze stron skorzystanie z eksperta – pośrednika, którego zadaniem ma być pomoc w negocjacjach. Chodzi o stworzenie określonych warunków do prowadzenia negocjacji, a nie mechanizmu obowiązkowego poddania się mediacjom. Przeprowadzenie postępowania przed Komisją Rozjemczą nie może być zatem traktowane jako przesłanka arbitrażu, lecz jako fakultatywny etap proce-duralny, którego wszczęcie leży w interesie samej strony. Na taki charakter § 31 ust. 1 Umowy wskazuje przy tym wyraźne zastrzeżenie, że strony będą jedynie „próbowały” rozwiązywać spory wynikające z Umowy w drodze polubownej. Strony kształtując treść cytowanego zapisu z góry więc zakładały, że opi-sywany mechanizm nie ma stanowić zasadniczego remedium na wszystkie ewentualne spory. Stanowić on miał przede wszystkim deklarację, każdej ze stron woli polubownego rozstrzygnięcia pojawiających się nieporozumień. Przy czym § 31 ust. 2 Umowy przyznaje każdej ze stron zainicjowanie postępowania przed Sądem Arbitrażowym w odniesieniu do każdego „sporu nierozstrzygniętego w sposób opisany w ust. 1”. Strony nie ograniczyły przy tym znaczenia wskazanego terminu wyłącznie do sporów, w odniesieniu do których postępowanie polubowne zostało zainicjowane, także więc spór nie poddany opisywanej pro-cedurze, jest sporem, o którym mowa w § 31 ust. 2 ab initio Umowy.
(97) Model procedowania przewidziany w § 31 ust. 1 Umowy jest uzasadniony w przypadku sporu powstałego w związku z wykonywaniem dużego kontraktu budowlanego. Strona, nie będąca ekspertem i nie znająca wszystkich technicznych aspektów inwestycji, zwraca się o pomoc do profesjonalisty z branży, który usta-la fakty sprawy i przedstawia w sposób konkretny i jednoznaczny, na jakim gruncie powstał spór. Tak przeprowadzona analiza faktów przez bezstronnego eksperta często pozwala na uniknięcie procesu są-dowego. Podkreślenia jednak wymaga, że złożona z eksperta Komisja Rozjemcza ma na celu analizę spor-nych faktów, nie zaś prawa.
(98) W niniejszej sprawie stan faktyczny, na którym opiera się spór, był już przedmiotem głębokiej analizy między stronami. Szczegółowe stanowiska stron w tym zakresie zostały przedstawione w pismach po-zwanego z dnia 25 września 2009 r., 13 października 2009 r. oraz 2 grudnia 2009 r. i w piśmie powoda z dnia 8 października 2009 r. Co więcej, w analizę sprawy zaangażowany został również podmiot profesjo-nalny – renomowane biuro architektoniczne MORE Architekci, które 24 listopada 2009 r. przedstawiło szczegółową analizę faktów niniejszej sprawy. Pomimo wymiany tak wielu pism przedstawiających wza-jemne stanowiska i zarzuty, zaangażowania ekspertów z renomowanego biura architektonicznego i upływu 7 miesięcy, strony nie były w stanie dojść do ugody i rozwiązać niniejszego sporu bez oddawania sprawy do sądu.
(99) Biorąc pod uwagę nieustępliwość stron z przyjętych stanowisk oraz fakt, że strony poddały już wielo-krotnym analizom techniczne aspekty sporu, powód uznał, że oddawanie sprawy do eksperckiej Komisji Rozjemczej nie przyniosłoby zamierzonego skutku w postaci zawarcia ugody, a jedynie doprowadziłoby do przewlekłości postępowania.
(100) Powyższe argumenty są w sądownictwie międzynarodowych trybunałów arbitrażowych uważane za wy-starczające do przyjęcia, że brak zainicjowania dodatkowych negocjacji przed wniesieniem powództwa do sądu arbitrażowego, w przypadku, gdy dotychczasowe stanowiska stron pozwalają przyjąć, że kompromis i tak nie zostałby osiągnięty, nie stanowi przeszkody do rozpoznania sprawy.
(101) Do takich wniosków doszedł m.in. Międzynarodowy Sąd Arbitrażowy przy ICC w sprawie nr 8445 z 1996 r., konkludując rozważania nt. swojej jurysdykcji słowami „arbitrzy są zdania, że klauzula nakłaniająca strony do podjęcia próby polubownego rozwiązania sporu (…) nie powinna mieć zastosowania dla zobligo-wania stron do wszczęcia bezefektownych i odwlekających właściwe rozpoznanie sporu negocjacji”.31
30 Wyrok Sądu Arbitrażowego przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w Warszawie z 2009 r., opubl. w: e-Przegląd Arbitrażowy nr 1 (wiosna) 2010 r., str. 28 i nst. 31 ICC sprawa Nr 8445, wyrok z 1996 r., opubl. XXVI Yearbook of commercial arbitration (2001), str. 167-180.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 95 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
(102) Takie stanowisko zaprezentował również ostatnio międzynarodowy sąd arbitrażowy w Szwajcarii argu-mentując, iż po pierwsze, negocjacje przeprowadzone przed ekspertem prowadziłyby jedynie do ustale-nia technicznych aspektów sporu, podczas gdy w rzeczywistości między stronami powstał spór co do prawa. Po drugie, zadaniem eksperckiej komisji miała być pomoc w osiągnięciu przez strony kompromi-su, co biorąc pod uwagę charakter sporu oraz nieustępliwość stanowisk stron, byłoby w rozpoznawanej sprawie niemożliwe. Po trzecie, przed wniesieniem powództwa do sądu arbitrażowego strony podjęły szereg działań w celu wyjaśnienia sprawy i nie ma znaczenia, że próby te miały charakter nieformalny. Wreszcie, według Trybunału, skutek w postaci niedopuszczalności postępowania przed sądem arbitrażo-wym w przypadku niepodjęcia wcześniejszych mediacji przed ekspertem, musiałby być zastrzeżony wprost w klauzuli arbitrażowej, a nie był.32
(103) W ocenie powoda wszystkie powyższe argumenty są w pełni aktualne w niniejszej sprawie. Treść klauzuli § 31 ust. 1 Umowy, przewidującej możliwość skorzystania przez strony z negocjacji prowadzonych przed ekspertem z listy Ekspertów i Rozjemców Stowarzyszenia Inżynierów Doradców i Rzeczoznawców, nie pozwala stwierdzić, że ich brak jest przeszkodą w rozpoznaniu sprawy przez sąd arbitrażowy. Co więcej, strony podejmowały już inne, nieformalne próby rozwiązania powstałego sporu, wymieniały szczegółowe analizy spornych okoliczności, angażując również podmiot profesjonalny do zbadania poprawności swo-ich założeń. Żadne z powyższych działań nie przyniosło efektu. Będąc zatem przekonanym, że inicjowanie postępowania przed Komisją Rozjemczą nie doprowadzi do niczego innego, poza implikowaniem dodat-kowych bezowocnych procedur i opóźnieniem właściwego rozstrzygnięcia sprawy, powód świadomie zrezygnował z tego kroku. W ocenie powoda przyjęcie innego toku procedowania byłoby jedynie przeja-wem przesadnego formalizmu.
(104) W świetle wszystkich powyższych argumentów, właściwość Sądu Arbitrażowego przy Polskiej Konfede-racji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w Warszawie jest w pełni uzasadniona.
***
(105) Opłata od pozwu zostanie przez powoda uiszczona po wezwaniu przez Sekretarza Generalnego, zgodnie § 16 ust. 5 Regulaminu.
(106) Stosowanie do § 16 ust. 3 pkt b Regulaminu, w załączeniu powód przedstawia 5 odpisów pozwu raz z załącznikami, po jednym dla każdego z arbitrów, pozwanego oraz Sekretariatu Sądu Arbitrażowego.
______________ ______________
Anita Barcewicz Antoni Goraj
_____________ ______________
Aleksandra Jankowska Jakub Sikora
32 Sprawa zreferowana w artykule Matthias Scherer, „Multi-tier Dispute Resolution Clauses: Swiss Supreme Court Considers Impact Of (Omitted) Pre-arbitral Expert Appointment and Conciliation on Arbitral Tribunal’s Jusisdiction”(http://kluwerarbitrationblog.com/blog/2011/05/25/multi-tier-dispute-resolution-clauses-swiss-supreme-court-considers-impact-of-omitted-pre-arbitral-expert-appointment-and-conciliation-on-arbitral-tribunal%e2%80%99s-jurisdiction/).
NAJLEPSZA ODPOWIEDŹ NA POZEW
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
SĄD ARBITRAŻOWY PRZY POLSKIEJ KONFEDERACJI PRACODAWCÓW PRYWATNYCH LEWIATAN
POWÓD | POZWANY WZAJEMNY:
VOEL & PIETRAS SP. Z O. O. (Rzeczpospolita Polska)
versus
POZWANY | POWÓD WZAJEMNY:
OLIMPICBUD SP. Z O.O. (Rzeczpospolita Polska)
ODPOWIEDŹ NA POZEW WRAZ Z POZWEM WZAJEMNYM
Mariusz Rokitka, radca prawny adres do doręczeń: Żwirek i Chmura sp. k., ul. Antka Rozpylacza 4, 01-107 Warszawa
Elżbieta Bogucka, adwokat
Patrycja Bolimowska, adwokat
Andrzej Gąsior, adwokat adres do doręczeń: Majchrzak i Wspólnicy Radcowie Prawni i Adwokaci sp.k., ul. Obrońców Marzanny 111, 60-680 Poznań
Pełnomocnicy Pozwanego | Powoda Wzajemnego
Warszawa, dnia 11 maja 2012 r.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 97 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
SPIS TREŚCI
I. UWAGI OGÓLNE II. POZWANY III. WYBÓR ARBITRA IV. BRAK JURYSDYKCJI SĄDU ARBITRAŻOWEGO
A.BRAK WIĄŻĄCEJ STRONY KLAUZULI ARBITRAŻOWEJ B.PRZEDWCZESNOŚĆ POWÓDZTWA
V. RZECZYWISTY PRZEBIEG ZDARZEŃ W SPRAWIE A.UMOWA POMIĘDZY VOEL & PIETRAS ORAZ OLIMPICBUD B.UJAWNIENIE WAD PROJEKTU I BRAK REAKCJI VOEL & PIETRAS C.ODSTĄPIENIE OD UMOWY PRZEZ OLIMPICBUD D.ARTYKUŁ PRASOWY E.KATASTROFA BUDOWLANA NA STADIONIE
VI. BEZZASADNOŚĆ ROSZCZEŃ VOEL & PIETRAS A.ODSTĄPIENIE OLIMPICBUD OD UMOWY BYŁO SKUTECZNE B.BEZZASADNOŚĆ ROSZCZENIA O ZAPŁATĘ KARY UMOWNEJ C.BEZZASADNOŚĆ ROSZCZENIA O ODSZKODOWANIE
VII. PODSUMOWANIE ODPOWIEDZI NA POZEW VIII. POZEW WZAJEMNY
A.ROSZCZENIE O ZAPŁATĘ KARY UMOWNEJ B.ROSZCZENIE O OPUBLIKOWANIE PRZEPROSIN C.ROSZCZENIE O ZASĄDZENIE KWOTY NA CEL SPOŁECZNY
IX. ROSZCZENIA X. PODSUMOWANIE POZWU WZAJEMNEGO
UWAGI OGÓLNE
1. Niniejsza Odpowiedź na Pozew wraz z Pozwem Wzajemnym zawiera stanowisko OlimpicBud sp. z o.o., spółki powołanej na podstawie prawa polskiego, z siedzibą w Poznaniu (dalej „OlimpicBud” lub „Wy-konawca”) w przedmiocie twierdzeń zawartych w pozwie o zapłatę wniesionym do Sądu Arbitrażo-wego przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan (dalej „Sąd”) w dniu 13 kwietnia 2012 r. przez Voel & Pietras sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (dalej „Voel & Pietras” lub „Inwestor”) (dalej „Pozew Arbitrażowy”).
2. Pozwem Arbitrażowym Inwestor domaga się m.in. ustalenia, że złożone przez Pozwaną w dniu 4 marca 2010 r. oświadczenie o odstąpieniu od umowy, której przedmiotem była budowa stadionu pił-karsko-lekkoatletycznego w Katowicach (dalej „Stadion”) na potrzeby Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej EURO 2012, zawartej pomiędzy Powodem a OlimpicBud sp. z o.o. w dniu 3 listopada 2008 r. (dalej „Umowa”) było nieskuteczne, a także zasądzenia na swoją rzecz kwoty 1.022.750.000,00 zło-tych „tytułem zapłaty za niewykonanie w terminie robót” przewidzianych w Umowie.
3. W ocenie Pozwanego, Sąd nie ma jurysdykcji do rozpoznania niniejszego sporu i z tego tytułu wnosi o odrzucenie Pozwu Arbitrażowego w całości oraz zasądzenie od Voel & Pietras na rzecz OlimpicBud
str. 98 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
kosztów postępowania arbitrażowego poniesionych przez Wykonawcę oraz innych kosztów związa-nych z tym postępowaniem.
4. Jeśli jednak Zespół Orzekający, z jakiekolwiek powodu, uzna swoją jurysdykcję do rozpoznania niniejszego sporu, a w konsekwencji uzna Pozew Arbitrażowy za dopuszczalny, OlimpicBud wnosi o oddalenie Pozwu Arbitrażowego w całości jako bezzasadnego i zasądzenia kosztów niniejszego postę-powania arbitrażowego poniesionych przez Wykonawcę, jak również innych kosztów tego postępo-wania.
5. Przez nieprawdziwe przedstawienie faktów, ich przeinaczenie oraz przedstawienie argumentów nieznajdujących oparcia w przepisach prawa, lecz głównie opartych na emocjach, Inwestor próbuje przekonać Zespół Orzekający do stworzonej przez siebie historii. Przedłożone przez Voel & Pietras do rozpoznania Zespołowi Orzekającemu roszczenie nie zasługuje zatem na uwzględnienie.
6. Ponadto, jeśli Zespół Orzekający uzna się za właściwy do rozpoznania Pozwu Arbitrażowego, Olimpic-Bud wnosi niniejszym pismem Pozew Wzajemny, którym domaga się od Voel & Pietras zasądzenia na jego rzecz kwoty 75.000.000,00 złotych tytułem kary umownej, opublikowania przeprosin we właści-wej formie i treści, a wreszcie zasądzenia kwoty 2.000.000,00 złotych na cel społeczny.
POZWANY
7. OlimpicBud jest w niniejszym postępowaniu reprezentowany przez radcę prawnego Mariusza Rokitka z kancelarii Żwirek i Chmura sp. k., działającej pod adresem ul. Antka Rozpylacza 43, 01-107 Warsza-wa, Polska, a ponadto przez adwokat Elżbietę Bogucką, adwokat Patrycję Bolimowską oraz adwokata Andrzeja Gąsiora, z kancelarii Majchrzak i Wspólnicy Radcowie Prawni i Adwokaci sp. k., ul. Obrońców Marzanny 111, 60-680 Poznań, Polska.
8. Na potrzeby niniejszego postępowania, wszelka korespondencja powinna być kierowana odpowiednio na adresy:
Żwirek i Chmura sp.k.,
ul. Antka Rozpylacza 43, 01-107 Warszawa, Polska
tel.: (22) 652 15 98, e-mail: [email protected]
do rąk: r.pr. Mariusz Rokitka
oraz:
Majchrzak i Wspólnicy Radcowie Prawni i Adwokaci sp.k.
ul. Obrońców Marzanny 111, 60-680 Poznań, Polska
tel: (61) 865 14 23, e-mail: [email protected]
do rąk: adw. Elżbieta Bogucka, Patrycja Bolimowska, Andrzej Gąsior
WYBÓR ARBITRA
9. Stosownie do § 6 ust. 3 Regulaminu, OlimpicBud powołuje na arbitra wybranego przez stronę pozwaną: mec. Anna Sychowicz. Wykonawca wskazuje, że wybór arbitra nie oznacza uznania wła-ściwości tutejszego Sądu do rozpoznania sporu.
BRAK JURYSDYKCJI SĄDU ARBITRAŻOWEGO
BRAK WIĄŻĄCEJ STRONY KLAUZULI ARBITRAŻOWEJ
10. W pierwszej kolejności OlimpicBud wskazuje na brak jurysdykcji Sądu do rozpoznania niniejszej sprawy z uwagi na nieistnienie wiążącego Strony zapisu na sąd polubowny. Umowa zawiera bowiem dwa wzajemnie się wykluczające postanowienia w przedmiocie jurysdykcji i sądu właściwego do rozpoznania sporów z niej wynikających.
11. Pierwszym z nich jest – powołany przez Voel & Pietras w Pozwie Arbitrażowym – § 31 ust. 2 Umowy, zgodnie z którym spory nierozstrzygnięte w sposób opisany w ust. 1 powyżej [przez jednoosobową Ko-
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 99 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
misję Rozjemczą – uwaga własna] zostaną poddane pod rozstrzygnięcie Sądu Arbitrażowego przy Pol-skiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w Warszawie zgodnie z regulaminem tego sądu obowiązującym w dniu wniesienia pozwu.
12. Drugim zaś – wyraźnie pominiętym przez Inwestora – § 35 Umowy, który przewiduje, iż: 1. W sprawach nieuregulowanych Umową zastosowanie znajdują przepisy Kodeksu cywilnego. 2. Do rozstrzy-gania wszelkich sporów wynikających z lub powstających w związku z Umową właściwy będzie sąd po-wszechny właściwy dla siedziby Inwestora.
13. Jak wskazuje Sąd Najwyższy, o wyłączeniu jurysdykcji sądu i poddaniu określonego sporu kompetencji sądu polubownego decyduje umowa stron1, do wykładni której stosuje się przepisy ogólne Kodeksu cywilnego2.
14. Umowa została zawarta w wyniku negocjacji prowadzonych pomiędzy Stronami przez około 5 tygodni3. Punkt wyjścia negocjacji stanowił projekt umowy, którym od wielu lat posługiwał się Inwe-stor w relacjach z innymi wykonawcami. Dotychczasową zasadą w stosunkach Inwestora z wykonaw-cami było m.in. poddawanie wszelkich sporów mogących wyniknąć z umów o roboty budowlane pod rozstrzygnięcie sądu powszechnego właściwego dla siedziby Inwestora4. Znajduje ona wyraz w powo-łanym § 35 Umowy.
15. Jak wynika z korespondencji mailowej prowadzonej pomiędzy Stronami w toku negocjacji, przedmio-tem uzgodnień były jedynie kwestie związane z wysokością wynagrodzenia należnego Wyko-nawcy oraz harmonogramem robót5. Strony nie osiągnęły natomiast konsensusu w pozostałym zakresie. Należy zatem uznać, że wolą Stron było zachowanie pierwotnej treści umowy, tj. zgodnej ze wzorcem stosowanym dotąd przez Inwestora z modyfikacjami jedynie w zakresie wynagrodzenia i harmonogramu prac. Zgodną wolą Stron nie była natomiast objęta klauzula arbitrażowa.
16. W doktrynie przyjmuje się, że przez nieistnienie (brak) zapisu na sąd polubowny należy zatem rozumieć sytuację, w której brak jest rzeczywistego konsensu stron co do poddania określonego sporu pod rozstrzygnięcie sądu polubownego6. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie.
17. Z przytoczonych względów, zapis na sąd polubowny zawarty w § 31 Umowy należy uznać za nieistniejący, a Pozew Arbitrażowy odrzucić z uwagi na niedopuszczalność drogi arbitrażowej.
PRZEDWCZESNOŚĆ POWÓDZTWA
18. Nawet gdyby uznać, że Strony wiąże ważny i skuteczny zapis na sąd polubowny, Pozew Arbitrażowy podlega odrzuceniu z uwagi na jego przedwczesność. Zapis na sąd polubowny zawarty w § 31 Umowy przewidywał dwu-stopniową klauzulę rozwiązywania sporów (tzw. multi-tier clause), która wprowa-dzała jako warunek wszczęcia postępowania arbitrażowego przeprowadzanie wiążącego postępowa-nia polubownego przed Komisją Rozjemczą.
19. Strony nadały postępowaniu przed-arbitrażowemu przed Komisją Rozjemczą wiążący charakter7, postanawiając w treści zapisu na sąd polubowny, iż [w] przypadku zaistnienia jakiegokolwiek sporu
1 Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 2000 r., I CKN 1507/99, LEX nr 51083 oraz zob. Z. Abdulla [w:] G. Kaufmann-
Kohler, B. Stucki, International Arbitration in Switzerland: A Handbook for Practitioners, Kluwer Law International 2004, s. 18-19.
2 Zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2009 r., II CSK 397/08, LEX nr 523608 oraz postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2000 r., I CKN 1311/98, LEX nr 138641.
3 Zob. punkt 4 Kazusu. 4 Zob. punkt 5 Kazusu. 5 Zob. punkt 4 Kazusu. 6 Zob. M. Tomaszewski [w:] A. Szumański (red.), System Prawa Handlowego. Tom 7. Arbitraż handlowy, Warszawa 2010,
ss. 331-332 oraz J. Poczobut, Ewolucja pojęcia, międzynarodowego prawa handlowego, Problemy Prawa Prywatnego Międzynarodowego 2007, t. 1, s. 50.
7 Zob. D.J. Figueres, Multi-Tiered Dispute Resolution Clauses in ICC Arbitration, ICC International Court of Arbitration Bulletin, Vol 14, Nr 1 (2003), s. 73., M. Pryles, Multi-Tiered Dispute Resolution Clauses, Journal of International Arbitra-tion, Vol 18 Nr 2 (2001), s. 168 oraz orzeczenie w sprawie Cable & Wireless plc v IBM United Kingdom Ltd, QBD [UK], No [2003] EWHC 316 (Comm), 27 February 2003.
str. 100 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
wynikającego z lub pozostającego w związku z Umową (…), strony podejmą starania w celu polubowne-go oraz wiążącego rozwiązania takiego sporu, przedstawiając go pod rozstrzygnięcie jednoosobowej Komisji Rozjemczej.8
20. Strony jednoznacznie określiły sposób prowadzenia postępowania (zgodnie z klauzulą 20 Warunków Kontraktowych FIDIC), sposób powołania Komisji Rozjemczej (przez Prezesa SIDiR, pochodzącego z listy Ekspertów i Rozjemców SIDiR) oraz nadały temu postępowaniu wiążący charakter. Powyższe okoliczności przesądzają o skuteczności warunku wszczęcia postępowania arbitrażowego w postaci przeprowadzenia w pierwszej kolejności postępowania przed Komisją Rozjemczą.
21. Bezspornie, w niniejszej sprawie, Strony nie przeprowadziły postępowania przed Komisją Rozjemczą, zatem warunek wszczęcia postępowania przed Sądem nie został spełniony9. Z tych względów Zespół Orzekający nie ma kompetencji do rozpoznania niniejszego sporu.
RZECZYWISTY PRZEBIEG ZDARZEŃ W SPRAWIE
UMOWA POMIĘDZY VOEL & PIETRAS ORAZ OLIMPICBUD
22. W dniu 3 listopada 2008 r. OlimpicBud zawarł z Voel & Pietras umowę, której przedmiotem była budowa stadionu piłkarsko-lekkoatletycznego w Katowicach (dalej „Stadion”)10, zgodnie z dokumen-tacją projektową wykonaną przez MORE Klimczak Architekci sp. p. z siedzibą w Warszawie (dalej „MORE Architekci”) (dalej „Projekt”) oraz z zachowaniem zasad wiedzy technicznej11. Inwestor był natomiast odpowiedzialny za przygotowanie Projektu, w tym za jego prawidłowość oraz komplet-ność12.
23. Zgodnie z harmonogramem prac, roboty objęte Umową miały zostać wykonane w 5 etapach – KM, w następujących terminach: (1) I KM – 1 kwietnia 2009 r., (2) II KM – 1 września 2009 r., (3) III KM – 1 lutego 2010 r., (4) IV KM – 1 grudnia 2010 r., oraz (5) V KM – 10 października 2011 r.13.
24. Wykonanie robót przypisanych do danego KM miało zostać potwierdzone każdorazowo przez Inwestora Protokołem Odbioru Częściowego (dalej „POC”), a ukończenie robót objętych V KM miało zostać stwierdzone Protokołem Odbioru Końcowego (dalej „POK”)14.
25. Wynagrodzenie Wykonawcy zostało określone jako wynagrodzenie ryczałtowe, w wysokości 750.000.000,00 złotych (dalej „Wynagrodzenie”). Wynagrodzenie miało zostać zapłacone OlimpicBud w pięciu częściach, sukcesywnie, wraz z postępem robót mierzonych za pomocą KM15.
26. Po zawarciu Umowy OlimpicBud przejął teren budowy i przystąpił do realizacji robót. Wykonawca zrealizował wszystkie roboty objęte I KM oraz II KM w terminach wynikających z harmonogramu. Wszystkie prace objęte I KM oraz II KM zostały odebrane przez Inwestora, który wypłacił na rzecz OlimpicBud należną za nie część Wynagrodzenia16.
UJAWNIENIE WAD PROJEKTU I BRAK REAKCJI VOEL & PIETRAS
27. W trakcie wykonywania prac objętych III KM Wykonawca odkrył, że dostarczony mu przez Voel & Pietras Projekt zawiera poważne błędy (luki oraz niewłaściwe rozwiązania). Błędy te uniemożliwiały wykonanie robót objętych III KM bez narażenia życia lub zdrowia osób przebywających na placu bu-dowy17 oraz osiągnięcie końcowych parametrów technicznych, które pozwalałyby, przy zachowaniu
8 Zob. punkt 52 Kazusu [podkreślenie własne]. 9 Zob. M. Rubino-Sammartano, International Arbitration Law and Practice, Kluwer Law International, Haga 2001, s. 254 i
n. 10 Zob. punkty 3 – 6 Kazusu. 11 Zob. punkty 3 – 6 Kazusu. 12 Zob. punkt 8 Kazusu. 13 Zob. punkty 11 i 12 Kazusu. 14 Zob. ibidem. 15 Zob. punkty 14 i 15 Kazusu. 16 Zob. punkt 18 Kazusu. 17 Zob. punkt 19 Kazusu.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 101 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
zasad wiedzy technicznej, na rozpoczęcie robót objętych IV i V KM, gwarantując jednocześnie bezpie-czeństwo przyszłym użytkownikom Stadionu18.
28. W celu osiągnięcia końcowych parametrów technicznych przewidzianych w Umowie dla robót objętych III KM – z zachowaniem bezpieczeństwa osób przebywających na placu budowy – konieczne było wprowadzenie zasadniczych zmian w Projekcie. Zmiany te implikowałyby konieczność wykona-nia robót dodatkowych oraz zamiennych o znaczącym zakresie, których zrealizowanie zmuszałoby Wykonawcę do poniesienia bardzo wysokich kosztów, nieznajdujących pokrycia w Wynagrodzeniu określonym w § 15 Umowy19.
29. O powyższym Wykonawca poinformował Voel & Pietras niezwłocznie po wykryciu wad Projektu, pismem z 25 września 2009 r. W piśmie tym OlimpicBud szczegółowo opisał wady Projektu oraz nie-bezpieczeństwa z nimi związane, jak również zwrócił się do Inwestora z prośbą o przedstawienie w możliwie najkrótszym terminie poprawionego Projektu. Jednocześnie OlimpicBud poinformował In-westora, że do czasu dostarczenia przez Voel & Pietras prawidłowego Projektu, wykonanego z zacho-waniem zasad wiedzy technicznej oraz obowiązujących norm techniczno-budowlanych, Wykonawca wstrzymuje prowadzenie jakichkolwiek robót na placu budowy20.
30. Inwestor, pismem z dnia 8 października 2009 r., zaprzeczył twierdzeniom OlimpicBud o wadliwości Projektu, powołując jako uzasadnienie swojego stanowiska fakt, że został on wykonany przez ze-wnętrzne, renomowane biuro projektowe. Równocześnie, odesłał OlimpicBud ze wszystkimi dalszymi zastrzeżeniami do MORE Architekci, wskazując ponadto, że ewentualny zmiany w Projekcie mogą zo-stać rzekomo wprowadzone przez samego Wykonawcę na podstawie § 5 ust. 2 Umowy21.
31. Na skutek kolejnych wezwań wystosowywanych przez Wykonawcę22, pismem z dnia 23 października 2009 r. MORE Architekci poinformował OlimpicBud, że ustosunkuje się do podnoszonych zarzutów po przeprowadzeniu wizji lokalnej. Wizja lokalna została przeprowadzona w dniu 29 października 2009 r.23. W dniu 24 listopada 2009 r. MORE Architekci przedstawiło analizę, odpowiadającą na zarzuty Wykonawcy i wskazującą na rzekomą rzetelność oraz kompletność Projektu. W ocenie tego podmiotu, Projekt był prawidłowy i zgodny z obowiązującymi normami techniczno-budowlanymi24.
32. Niemogąc jednak zgodzić się z twierdzeniami zawartymi we wspomnianej opinii, w szczególności wobec ich oczywistej nieprawidłowości, w dniu 2 grudnia 2009 r. OlimpicBud skierował do Inwestora pismo z prośbą o zlecenie zweryfikowania rzetelności Projektu zewnętrznemu podmiotowi, niezainte-resowanemu w wykazaniu, że dokumentacja ta jest prawidłowa25. Zarówno jednak to pismo, jak i wszystkie inne, które OlimpicBud kierował do Voel & Pietras od dnia 29 października 2009 r., tj. po przeprowadzeniu wizji lokalnej, pozostały bez odpowiedzi, bądź też spotykały się z niezwykle lako-nicznymi odpowiedziami26.
33. W dniu 8 stycznia 2010 r. Wykonawca przedstawił nawet Inwestorowi ofertę Stowarzyszenia Projektantów SilesiArch, które gotowe było przygotować takową ekspertyzę w terminie do 25 stycznia 2010 r.27. Również ta propozycja nie znalazła uznania Voel & Pietras.
34. W wyniku niemożliwości podjęcia dalszych prac z uwagi na nieprzedstawienie przez Inwestora poprawionego Projektu, Wykonawca nie zdołał zrealizować III KM w terminie wynikającym z Umowy. Mimo że OlimpicBud nie ponosił winy w opóźnieniu, począwszy od dnia 2 lutego 2010 r. Inwestor za-
18 Zob. punkt 19 Kazusu. 19 Zob. punkt 20 Kazusu. 20 Zob. punkt 21 Kazusu. 21 Zob. punkt 22 Kazusu. 22 Zob. punkt 23 Kazusu. 23 Zob. punkt 24 Kazusu. 24 Zob. punkt 26 Kazusu. 25 Zob. punkt 27 Kazusu. 26 Zob. punkty 25, 28 i 31 Kazusu. 27 Zob. punkt 29 Kazusu.
str. 102 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
czął naliczać Wykonawcy karę umowną w wysokości 0,1% Wynagrodzenia za każdy dzień przekro-czenia terminu na oddanie robót objętych III KM28.
35. Wobec takiej postawy Voel & Pietras – a także faktu, że podmiot ten rozpoczął naliczanie Wykonawcy kary umownej – OlimpicBud oświadczył w piśmie z dnia 4 lutego 2010 r., że nie będzie kontynuował robót, dopóki Inwestor nie poprawi rażących błędów w Projekcie oraz nie zaprzestanie bezpodstaw-nego naliczania kary umownej29. Pismo to Inwestor pozostawił bez odpowiedzi30.
36. Pismem z dnia 22 lutego 2010 r. OlimpicBud wezwał Inwestora do podjęcia – w terminie 7 dni od dnia otrzymania wezwania – współpracy w rozwiązaniu zaistniałego problemu, poprzez dostarczenie przez Inwestora prawidłowego – zgodnego z zasadami wiedzy technicznej oraz obowiązującymi normami techniczno-budowlanymi – Projektu oraz zaprzestanie bezpodstawnego naliczania kary umownej, pod rygorem odstąpienia przez Wykonawcę od Umowy31.
37. Również tym razem Powód zbagatelizował problem, wskazując jedynie lakonicznie, iż Projekt jest prawidłowy i nie ma potrzeby poprawienia go. Tak jak w poprzednich przypadkach, wezwał Wyko-nawcę do natychmiastowego wznowienia prac i zagroził rozpoczęciem naliczania kolejnej kary umownej32.
ODSTĄPIENIE OD UMOWY PRZEZ OLIMPICBUD
38. Wobec treści odpowiedzi Inwestora oraz faktu, że wysokość naliczonej kary umownej stanowiła już ponad 23.000.000,00 złotych, pismem z dnia 4 marca 2010 r. OlimpicBud złożył oświadczenie o od-stąpieniu od Umowy w części, w której Umowa nie została jeszcze wykonana, tj. w części obejmującej roboty z zakresu III KM – V KM33.
39. Wykonawca wskazał w oświadczeniu, że przyczyną odstąpienia jest brak współdziałania po stronie Inwestora, niedostarczenie przez Inwestora prawidłowego, kompletnego, rzetelnego oraz zgodnego z obowiązującymi normami techniczno-budowlanymi Projektu, jak również bezpodstawne, bezprawne naliczanie kary umownej, mające na celu wymuszenie na OlimpicBud wykonania robót stanowiących zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi34.
40. W piśmie z 4 marca 2010 r. Wykonawca zażądał nadto od Inwestora zapłaty kary umownej w wysokości 75.000.000,00 złotych35. W dniu 5 marca 2010 r. Wykonawca opuścił plac budowy36.
41. Pismem z dnia 8 marca 2010 r. Voel & Pietras zakwestionował skuteczność oświadczenia Wykonawcy o odstąpieniu od Umowy. Inwestor podniósł, że rzekomo brak było podstaw prawnych odstąpienia, w szczególności Inwestor nie naruszył żadnego z postanowień Umowy, oraz że niedopuszczalne jest czę-ściowe odstąpienie od Umowy37. Voel & Pietras ponownie zagroził OlimpicBud naliczeniem dalszych kar umownych38.
ARTYKUŁ PRASOWY
42. W dniu 19 marca 2010 r. w poczytnym dzienniku „Puls Katowic”, na stronie 3, ukazał się artykuł pt. ”Czy jest w tym szaleństwie metoda?”. Znalazła się w nim wypowiedź wiceprezesa spółki Voel & Pie-tras, który stwierdził między innymi:
[…] mamy już dość nieterminowej realizacji obowiązków przez OlimpicBud i ciągłego wykręcania się od odpowiedzialności, w dodatku jeszcze przerzucania jej na nas. Takie metody stosują ludzie niekompe-tentni, którzy bardziej niż rzetelnym wykonywaniem swoich zobowiązań są zainteresowani szemranymi
28 Zob. punkt 32 Kazusu. 29 Zob. punkt 33 Kazusu. 30 Zob. punkt 34 Kazusu. 31 Zob. punkt 35 Kazusu. 32 Zob. punkt 36 Kazusu. 33 Zob. punkt 37 Kazusu. 34 Zob. punkt 38 Kazusu. 35 Zob. punkt 40 Kazusu. 36 Zob. punkt 41 Kazusu. 37 Zob. punkt 42 Kazusu. 38 Zob. punkt 43 Kazusu.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 103 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
kombinacjami. Najpierw czarują, mydlą oczy, a potem już tylko szantażują i wyłudzają. To zwyczajne oszustwo! Nie wiem, co za przestępcy pociągają tam za sznurki, ale trzeba z nimi zrobić porządek […]39.
43. Artykuł pt. „Czy jest w tym szaleństwie metoda?” został opublikowany także na stronie internetowej dziennika „Puls Katowic”, w rubryce „Aktualności”40.
KATASTROFA BUDOWLANA NA STADIONIE
44. Nie podejmując jakichkolwiek dalszych negocjacji z OlimpicBud, w dniu 5 kwietnia 2010 r., Inwestor zawarł umowę o roboty budowlane z QTI Building sp. z o.o. z siedzibą w Białymstoku (dalej „QTI Bu-ilding”). Przedmiotem tej umowy było wykonanie robót objętych III KM – V KM oraz oddanie wybu-dowanego Stadionu w terminie do 10 października 2011 r.41.
45. QTI Building zgodził się dokończyć budowę, wskazując jednak, że w celu osiągnięcia pierwotnie zakładanego terminu oddania Stadionu będzie musiał znacznie przyspieszyć wykonywanie robót i żądając z tego tytułu wynagrodzenia o 50.000.000,00 złotych wyższego niż Wynagrodzenie przewi-dziane w Umowie42.
46. W trakcie jednak prowadzonych przez QTI Building, zgodnie z Projektem, prac objętych III KM, zawaliła się główna konstrukcja budowlana łącząca poszczególne fragmenty robót realizowanych w ramach III KM – na takie zagrożenie wskazywał między innymi OlimpicBud opisując wady Projektu. Pięciu pracowników QTI Building trafiło do szpitala z ciężkimi obrażeniami ciała43.
47. Dopiero wówczas Inwestor nakazał wstrzymanie wszystkich prac na placu budowy do czasu popra-wienia Projektu przez MORE Architekci. Prace nad Projektem trwały prawie 2 miesiące44.
BEZZASADNOŚĆ ROSZCZEŃ VOEL & PIETRAS
ODSTĄPIENIE OLIMPICBUD OD UMOWY BYŁO SKUTECZNE
48. Powód domaga się w pierwszej kolejności ustalenia, że oświadczenie Wykonawcy o odstąpieniu od Umowy jest bezskuteczne. Ze stanowiskiem takim w żadnej mierze nie można się zgodzić.
49. Oświadczenie Wykonawcy o odstąpienie od Umowy zostało złożone pismem z dnia 4 marca 2010 r. W jego uzasadnieniu OlimpicBud wskazał, iż przyczyną odstąpienia jest brak współdziałania po stronie Inwestora, niedostarczenie przez Inwestora prawidłowego Projektu oraz bezpodstawne naliczanie kary umownej.
50. Jak wynika z ustalonego stanu faktycznego, bezsporne pomiędzy Stronami jest, iż Umowa ma charak-ter umowy o roboty budowlane w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny45.
51. Na wstępie podkreślenia wymaga, iż – wbrew stanowisku Voel & Pietras – świadczenie OlimpicBud, które było przedmiotem Umowy, jest świadczeniem podzielnym. Stanowisko takie jest jednoznacznie przyjmowane w orzecznictwie – Sąd Najwyższy wskazał wprost, iż [ś]wiadczenie wykonawcy w umo-wie o roboty budowlane jest podzielne, bowiem z reguły może być ono spełnione bez istotnej zmiany przedmiotu świadczenia. W rezultacie podzielny charakter świadczenia wykonawcy prowadzi do zasto-sowania przepisu art. 491 § 2 k.c., przewidującego możliwość odstąpienia zamawiającego od umowy w zakresie pozostałej części niespełnionego świadczenia (tzw. odstąpienie częściowe od umowy), jeżeli ist-nieją usprawiedliwione podstawy do takiego odstąpienia46.
39 Zob. punkt 45 Kazusu. 40 Zob. punkt 46 Kazusu. 41 Zob. punkt 47 Kazusu. 42 Zob. punkt 48 Kazusu. 43 Zob. punkt 49 Kazusu. 44 Zob. punkt 50 Kazusu. 45 Zob. punkt 7 Kazusu. 46 Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 kwietnia 2006 r., III CSK 11/06, LEX nr 439201 oraz zob. przykładowo wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 14 listopada 2008 r., V CSK 182/08, LEX nr 619662,wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 2008 r., I CSK 198/08, LEX nr 483312, a także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 marca 2004 r., IV CK 172/03, LEX nr 112927.
str. 104 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
52. Wszystkie cechy świadczenia OlimpicBud przemawiają za jego podzielnością. Było ono bowiem podzielone na części (KM) i wykonanie jednej z nich pozwalało na rozpoczęcie prac nad następną. Za-kończenie każdej z nich połączone było z odbiorem częściowym oraz zapłatą odpowiedniej, z góry określonej, części Wynagrodzenia. Podzielność świadczenia przesądza zatem o dopuszczalności czę-ściowego odstąpienia Wykonawcy od Umowy.
53. Należy dalej zwrócić uwagę, że bezzasadny jest zarzut niepodania przez OlimpicBud podstawy prawnej odstąpienia od Umowy. Żaden przepis, ani postanowienie Umowy nie zobowiązują podmiotu odstępującego do podania podstawy prawnej swojego oświadczenia. Takie stanowisko znajduje po-twierdzenie w orzecznictwie, w którym przyjmuje się, iż oświadczenie woli o odstąpieniu ma charakter jednostronny prawokształtujący, musi być złożone drugiej stronie, przy czym ustawa nie nakazuje wskazania w nim jego podstawy prawnej47.
54. Po pierwsze, podstawę odstąpienia kreuje art. 640 KC. Wbrew twierdzeniom Voel & Pietras, przepis ten znajduje odpowiednie zastosowanie w stosunku do umowy o roboty budowlane na podstawie odesłania zawartego w art. 656 KC. Sąd Najwyższy jednoznacznie wskazuje, iż w zakresie regulacji dotyczącej odstąpienia wykonawcy od umowy o roboty budowlane, w KC występuje luka prawna, uza-sadniająca stosowanie w kwestii odstąpienia wykonawcy od umowy o roboty budowlane w braku współdziałania zamawiającego (inwestora) przepisu art. 640 KC w drodze analogii48.
55. Przesłankami odstąpienia od Umowy na tej podstawie są więc: a) brak współdziałania Inwestora, jeżeli jest ono potrzebne do zrealizowania przedmiotu Umowy49; oraz b) bezskuteczny upływ, wyzna-czonego przez Wykonawcę, dodatkowego terminu do podjęcia współpracy. W niniejszej sprawie za-istniały obie przesłanki.
56. W niniejszej sprawie, niemożliwość wykonania zobowiązania przez OlimpicBud wynikała w sposób oczywisty z braku współdziałania ze strony Voel & Pietras, które to współdziałanie było niezbędne do wykonania Umowy. Wykonawca przez cały czas pozostawał w gotowości do zrealizowania wszystkich swoich obowiązków w ustalonych terminach, a wyłączną przyczyną powstałego sporu był brak woli Inwestora do współpracy.
57. OlimpicBud przystąpił do realizacji prac w terminie i wykonał roboty objęte I KM oraz II KM zgodnie z harmonogramem zawartym w § 13 Umowy bez jakichkolwiek zastrzeżeń ze strony Inwestora, co znajduje potwierdzenie w POC nr 1 i POC nr 2 oraz fakcie zapłaty odpowiednich części Wynagrodze-nia.
58. Niestety, na etapie realizacji III KM OlimpicBud odkrył, że dostarczony przez Inwestora Projekt zawiera bardzo poważne wady – luki oraz niewłaściwe rozwiązania – które uniemożliwiają (1) wyko-nanie tych robót bez narażania życia lub zdrowia osób przebywających na placu budowy, a także (2) osiągnięcie końcowych parametrów technicznych przewidzianych w Umowie dla robót objętych III KM, które to parametry pozwalałyby, przy zachowaniu wiedzy technicznej, na rozpoczęcie robót obję-tych IV KM i V KM oraz gwarantowałyby bezpieczeństwo przyszłych użytkowników Stadionu.
59. Usunięcie wad wymagało wprowadzenia zasadniczych zmian w Projekcie, które implikowałyby ponadto wykonanie robót dodatkowych i zamiennych o znaczącym zakresie, których zrealizowanie zmuszałoby Wykonawcę do poniesienia bardzo wysokich kosztów przenoszących wysokość Wyna-grodzenia.
60. Niezwłocznie po stwierdzeniu nieprawidłowości, pismem z dnia 25 września 2009 r., OlimpicBud poinformował o nich Voel & Pietras, szczegółowo opisując wady Projektu oraz niebezpieczeństwa z
47 Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 listopada 2006 r., I ACa 1311/05, LEX nr 272227. 48 Zob. uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2009 r., III CZP 41/09, LEX nr 518164 oraz
J. Strzępka [w:] S. Włodyka (red.), System Prawa Handlowego. Tom 5. Prawo umów handlowych, Warszawa 2011, ss. 1153-1154.
49 Jak wskazuje Z. Brzozowski [w:] K. Pietrzykowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz do art. 450-1088. Tom II, Warszawa 2009, s. 395: [z]amawiający obowiązany jest do współdziałania z przyjmującym zamówienie, gdy bez tego świadczenie nie może być wykonane; zob. także J. P. Naworski, Brak współdziałania zamawiającego jako przesłanka odstąpienia od umo-wy o dzieło, Przegląd Prawa Handlowego 2001, Nr 5, s. 46.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 105 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
nimi związane, prosząc o – w ramach obowiązków Inwestora, zarówno umownych, jak i ustawowych – przedstawienie w możliwie krótkim terminie poprawionego Projektu.
61. Odpowiedź Inwestora wskazywała jednak, że zastrzeżenia zostały przez niego zbagatelizowane. Zwięźle zaprzeczył on bowiem twierdzeniom Wykonawcy, powołując się na fakt, że Projekt został przygotowany przez renomowane, zewnętrzne biuro projektowe. Ponadto, wszelkie dalsze wątpliwo-ści nakazał kierować do MORE Architekci, a ewentualne zmiany do Projektu OlimpicBud miał rzekomo wprowadzać samodzielnie na podstawie § 5 ust. 2 Umowy.
62. Na skutek dalszych wezwań kierowanych przez Wykonawcę, MORE Architekci przeprowadziło wizję lokalną, w wyniku której sporządziło stronniczą analizę, która nie potwierdziła zgłaszanych przez OlimpicBud zastrzeżeń. Wobec tego, Wykonawca, szczegółowo ustosunkowując się do tez analizy, pi-smem z dnia 2 grudnia 2009 r., ponownie zwrócił się do Inwestora z prośbą o weryfikację Projektu przez niezależny podmiot, niezainteresowany w wykazaniu, że dokumentacja ta jest prawidłowa.
63. Zarówno to, jak i kolejne wezwania, nie odniosły skutku. Voel & Pietras konsekwentnie odmawiał dalszej weryfikacji Projektu i wzywał OlimpicBud do wykonania prac zgodnie z Projektem w jego ak-tualnym brzmieniu. W związku z tym, jedynym rozwiązaniem było odstąpienie od Umowy, co Olim-picBud uczynił pismem z dnia 4 marca 2010 r.
64. Zgodnie z § 5 ust. 1 Umowy, Inwestor ponosi odpowiedzialność za dostarczoną przez niego dokumenta-cję projektową, w tym projekt budowlany, w zakresie jego prawidłowości, kompletności oraz zgodności z wymogami prawa oraz obowiązującymi normami techniczno-budowlanymi. Z przytoczonego postano-wienia, jak i natury umowy o roboty budowlane, wynika, że obowiązkiem Inwestora było więc dostar-czenie Wykonawcy prawidłowego Projektu.
65. Równocześnie, OlimpicBud zobowiązał się w § 2 Umowy wykonać Stadion nie tylko zgodnie z Projektem, ale również z zachowaniem zasad wiedzy technicznej. Analogiczny wymóg statuuje art. 647 KC. Wobec zatem stwierdzenia przez OlimpicBud, iż Projekt jest niezgodny z zasadami wiedzy technicznej, był on zobowiązany niezwłocznie zawiadomić o tym Inwestora i wstrzymać się z dalszymi pracami. Wykonując roboty zgodnie z wadliwym Projektem OlimpicBud narażałby się bowiem na za-rzut wykonania Stadionu bez zachowania zasad wiedzy technicznej, czyli nienależytego wykonania Umowy.
66. Co więcej, realizacja prac przewidzianych w wadliwym Projekcie narażałaby życie i zdrowie pracow-ników Wykonawcy zaangażowanych w budowę, a także przyszłych użytkowników Stadionu. Tym sa-mym, zachowanie przedstawicieli OlimpicBud stanowiłoby realizację znamion czynu zabronionego stypizowanego w art. 163 § 1 pkt 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny.
67. Zarzuty podnoszone przez OlimpicBud przeciwko prawidłowości Projektu potwierdziły się. W trakcie prowadzonych przez QTI Building – nowego wykonawcę, który zajął się budową Stadionu po zejściu OlimpicBud z placu budowy – prac przewidzianych w ramach III KM zawaliła się bowiem główna konstrukcja budowlana łącząca poszczególne fragmenty robót. Na takie m.in. zagrożenie wskazywał OlimpicBud w swoich pismach.
68. Nie można natomiast podzielić twierdzeń Voel & Pietras, iż Wykonawca mógł wprowadzić poprawki do Projektu na podstawie § 5 ust. 2 Umowy50. Postanowienie to przewiduje możliwość wprowadzania przez Wykonawcę, w celu wykonania określonych w dokumentacji projektowej robót zgodnie z zasa-dami wiedzy technicznej, nieznacznych zmian lub nieznacznych uzupełnień do Projektu. Zgodnie z definicją słownikową, przez „nieznaczny” należy rozumieć „niewielki”, „mało widoczny”, „błahy”51.
69. Zmian i uzupełnień, które należało wprowadzić do Projektu by był on prawidłowy i zgodny z zasadami wiedzy technicznej nie można uznać za nieznaczne. Miały one charakter zasadniczy, co podnosił Wy-konawca w swoich pismach, a o czym świadczy m.in. fakt, że ich wprowadzenie wymagało uzyskania
50 Konieczność wprowadzenia przez Wykonawcę nieznacznych zmian lub uzupełnień do dokumentacji projektowej – w celu
wykonania określonych w niej robót zgodnie z zasadami wiedzy technicznej – nie będzie uważana za naruszenie przez In-westora jego obowiązku, o którym mowa w ust. 1 powyżej.
51 Zob. M. Szymczak (red.), Słownik języka polskiego PWN. L-P, Warszawa 1999, s. 358.
str. 106 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
decyzji o zmianie pozwolenia na budowę – zgodnie z art. 36 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo bu-dowlane, a także okoliczność, że dodatkowe roboty były znaczące w tym stopniu, iż ich koszt przewyż-szałby wysokość Wynagrodzenia.
70. Biorąc pod uwagę oczywisty brak współpracy po stronie Inwestora, a zatem brak winy Wykonawcy w opóźnieniu prac budowlanych, za uzasadnienie odstąpienia przez OlimpicBud od Umowy należało uznać również naliczanie kar umownych przez Voel & Pietras. Kary naliczane były bowiem zupełnie bezzasadnie i stanowiły próbę wymuszenia na Wykonawcy podjęcia prac, mimo że wykonanie ich zgodnie z dostarczonym Projektem zagrażało zdrowiu i życiu ludzi.
71. Odnosząc się natomiast do drugiej przesłanki, tj. wyznaczenia przez Wykonawcę odpowiedniego terminu do podjęcia współpracy przez Inwestora, wskazać trzeba, iż pismem z dnia 22 lutego 2010 r. OlimpicBud wezwał Voel & Pietras do podjęcia – w terminie 7 dni od daty otrzymania wezwania – współpracy w rozwiązaniu zaistniałego problemu, poprzez dostarczenie przez Inwestora prawidło-wego – zgodnego z zasadami wiedzy technicznej oraz obowiązującymi normami techniczno-budowlanymi Projektu.
72. Konkludując, zaistniały wszystkie przesłanki uprawniające OlimpicBud do odstąpienia od Umowy na podstawie art. 640 KC. Inwestor, pomimo wezwania i zakreślenia odpowiedniego terminu, nie podej-mował bowiem współpracy z Wykonawcą, mimo że była ona niezbędna do realizacji dalszych prac budowlanych, objętych III – V KM.
73. Po drugie, możliwość odstąpienia od Umowy przewidziały też, na podstawie art. 395 KC, same Strony wprowadzając § 19 Umowy52. Przesłankami odstąpienia od Umowy na tej podstawie są więc: a) naru-szenie przez drugą stronę istotnego postanowienia Umowy; b) bezskuteczny upływ, wyznaczonego przez stronę, dodatkowego terminu do podjęcia współpracy; oraz c) złożenie oświadczenia przed upływem 2-letniego terminu liczonego od dnia zawarcia Umowy.
74. Pojęcie „istotnych postanowień” Umowy nie zostało w tej Umowie zdefiniowane. Katalog tych postanowień wyznacza zatem natura zobowiązania określonego w Umowie, tj. podstawowe elementy umowy o roboty budowlane, w tym obowiązki stron.
75. Jak podkreśla J. Strzępka, [d]o obowiązków zamawiającego należą 1) dostarczenie wykonawcy wyma-ganej dla danego typu robót dokumentacji projektowej (projekt budowlany zawierający projekt zago-spodarowania działki lub terenu i projekt architektoniczno-budowlany […]53. Podobnie twierdzi M. Gu-towski – [w] procesie budowlanym istnieją poważne obowiązki po stronie inwestora, a polegają m.in. na dostarczaniu dokumentacji, dokonywaniu odbiorów częściowych, odbioru końcowego, organizowaniu niezbędnych zgód i zezwoleń itp. Wiele inwestycji budowlanych po prostu nie może być realizowanych bez rzeczywistego współdziałania stron54.
76. Niedostarczenie prawidłowego, kompletnego i zgodnego z zasadami wiedzy technicznej Projektu, połączone zresztą z brakiem współdziałania i woli rozwiązania powstałych wątpliwości w drodze po-rozumienia, przedstawienia wzajemnych argumentów, stanowiło zatem naruszenie przez Voel & Pie-tras istotnych postanowień Umowy.
77. Przesłanka uprzedniego wyznaczenia przez stronę odstępującą terminu do zaprzestania naruszeń została – opisanym wcześniej pismem OlimpicBud z dnia 22 lutego 2010 r. – bez wątpliwości spełnio-na. Nie budzi także wątpliwości fakt, iż nie doszło do przekroczenia dwuletniego terminu.
78. Konkludując, zaistniały wszystkie przesłanki uprawniające OlimpicBud do odstąpienia od Umowy na podstawie § 19 Umowy. Inwestor, pomimo wezwania i zakreślenia odpowiedniego terminu, nie do-
52 Każdej ze stron przysługuje prawo odstąpienia od Umowy w przypadku naruszenia jej istotnych postanowień przez drugą
stronę, po uprzednim wystosowaniu do drugiej strony wezwania do zaprzestania rzeczonych naruszeń, z wyznaczeniem terminu po upływie którego odstąpienie będzie możliwe. Powyższe uprawnienie do odstąpienia nie może zostać wykonane po upływie 2 lat od dnia zawarcia Umowy.
53 J. Strzepka [w:] J. Rajski (red.), System Prawa Prywatnego. Tom 7. Prawo zobowiązań – część szczegółowa, Warszawa 2011, s. 500 oraz zob. M. Gutowski, Odstąpienie od umowy o roboty budowlane, Państwo i Prawo 2005, Nr 9, ss. 66.
54 M. Gutowski, op.cit., ss. 69-70 [podkreślenie własne].
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 107 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
starczył bowiem prawidłowego Projektu, a oświadczenie o odstąpieniu zostało złożone przed upły-wem 2 lat od daty zawarcia Umowy.
79. Po trzecie, kolejnym źródłem prawa odstąpienia przez Wykonawcę od Umowy jest art. 491 § 1 zd. 1 KC. W tym przypadku przesłankami odstąpienia od Umowy są: a) zwłoka Inwestora w wykonywaniu zobowiązań wynikających z Umowy; oraz b) bezskuteczny upływ, wyznaczonego przez Wykonawcę, dodatkowego terminu do ich wykonania. W niniejszej sprawie zaistniały obie przesłanki.
80. Jak to zostało już uprzednio wyjaśnione, wśród istotnych zobowiązań stron umowy o roboty budowla-ne znajduje się również obowiązek współpracy. Obowiązku tego, w postaci dostarczenia prawidłowe-go – zgodnego z zasadami wiedzy technicznej Projektu – Inwestor nie dopełnił, mimo wielokrotnych wezwań kierowanych do niego przez OlimpicBud.
81. W świetle wcześniejszych wyjaśnień nie budzi też wątpliwości, że Wykonawca skutecznie wezwał Voel & Pietras do prawidłowego wykonywania jego obowiązków poprzez dostarczenie prawidłowego Pro-jektu zanim, po upływie wyznaczonego tym wezwaniem terminu, złożył oświadczenie o odstąpieniu od Umowy.
82. Podsumowując, zachowanie Voel & Pietras przejawiające się w bagatelizowaniu zastrzeżeń Olimpic-Bud co do prawidłowości i rzetelności Projektu, a w konsekwencji odmowie jego poprawienia, stano-wiło z jednej strony brak współdziałania, a z drugiej brak realizacji przez Inwestora jego podstawo-wych obowiązków wynikających z właściwości umowy o roboty budowlane, świadcząc równocześnie o naruszeniu istotnych postanowień Umowy. OlimpicBud skutecznie wezwało Inwestora do zaniecha-nia tego rodzaju działań, wyznaczając odpowiedni termin, pomimo upływu którego, Voel & Pietras nie zmienił sposobu wykonywania Umowy.
83. Oświadczenie o odstąpieniu od Umowy, złożone przez OlimpicBud pismem z dnia 4 marca 2010 r., jest zatem skuteczne i wywarło skutki prawne w nim opisane, jak również te określone w treści powołanych wyżej przepisów KC i postanowień samej Umowy.
BEZZASADNOŚĆ ROSZCZENIA O ZAPŁATĘ KARY UMOWNEJ
84. W pierwszej kolejności należy wskazać, iż wykluczona jest możliwość żądania zapłaty kar umownych od strony umowy, która uprzednio skutecznie od niej odstąpiła. Słusznie bowiem wskazuje Powód – zgodnie z dominującym poglądem reprezentowanym w judykaturze – że kary umowne mają charakter akcesoryjny oraz że skuteczne odstąpienie od Umowy zniwelowałoby możliwość dochodzenia przez Po-wódkę przewidzianych kar umownych. Zobowiązanie zapłaty kar umownej istnieje bowiem tylko wtedy, gdy istnieje umowa55.
85. W konsekwencji, [w] sytuacji, gdy dłużnik nie ma obowiązku danego świadczenia w wyniku odstąpienia od umowy, występuje stan prawny, taki jakby umowa nigdy nie była zawarta, sytuacja prawna wraca do stanu sprzed zawarcia umowy, nie można mówić o utrzymaniu obowiązku zapłaty kary umownej zwią-zanej z nienależytym świadczeniem zastrzeżonej na wypadek przekroczenia terminu jego wykonania56.
86. OlimpicBud skutecznie odstąpił od Umowy pismem z dnia 4 marca 2010 r.57, a zatem Voel & Pietras nie był dłużej uprawniony do żądania zapłaty kary umownej z tytułu niewykonania przez Wy-konawcę jakichkolwiek obowiązków wynikających z tej Umowy.
87. Z ostrożności procesowej należy wskazać, iż roszczenie o zapłatę kary umownej jest bezzasadne także z uwagi na fakt, iż ewentualne opóźnienie było wynikiem okoliczności, za które Pozwany nie ponosi odpowiedzialności.
88. Strony w Umowie zastrzegły bowiem obowiązek zapłaty kar umownych jedynie w przypadku popadnięcia przez jedną z nich w zwłokę58, nie zaś w przypadku samego opóźnienia. Zwłoka, czyli tzw. opóźnienie kwalifikowane, zachodzi wówczas, gdy dłużnik nie spełnia świadczenia we właściwym
55 Ss. 10-11 Pozwu Arbitrażowego oraz cytowany tam wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 27 lutego 2001 r. I ACa 981/00, LEX nr 707836.
56 Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 3 lipca 2008 r., V ACa 199/08, LEX nr 470084. 57 Zob. punkt 37 Kazusu. 58 Zob. punkty 10 i 13 Kazusu.
str. 108 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
czasie z przyczyn, za które ponosi odpowiedzialność. Oceny, czy przyczyny, o których mowa, są zawinione dokonuje się przy tym według ogólnych zasad odpowiedzialności dłużnika za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania (art. 471-474 KC).
89. W orzecznictwie wskazuje się, że zakres odpowiedzialności z tytułu kary umownej pokrywa się w pełni z zakresem ogólnej odpowiedzialności kontraktowej dłużnika zgodnie z art. 471 k.c. Stosownie do treści tego przepisu oraz art. 472 k.c. także zobowiązany do zapłaty kary umownej może bronić się zarzutem, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które nie ponosi on odpowiedzialności59.
90. W konsekwencji, nawet, gdyby uznać, czemu Wykonawca zdecydowanie zaprzecza, że OlimpicBud nie wykonał Umowy w terminie, to powstałe opóźnienie w wykonaniu Umowy należy uznać za wynikłe z okoliczności, za które OlimpicBud nie ponosi odpowiedzialności.
91. Po pierwsze, postanowienie § 5 Umowy60 explicite wskazuje, iż za wszelkie wady zawarte w dokumen-tacji, a w związku z tym również za skutki tych wad, w tym skutki ich nieusunięcia, odpowiedzialność ponosi wyłącznie Inwestor.
92. W okolicznościach niniejszej sprawy bezsporne jest, że OlimpicBud zrealizował wszystkie roboty objęte I i II KM, w sposób prawidłowy i terminowy. Prace powyższe zostały odebrane przez Inwestora, który wypłacił z tego tytułu właściwą część Wynagrodzenia61.
93. Rzekoma zwłoka miałaby więc polegać na niewykonywaniu przez OlimpicBud dalszych robót zgodnie z Projektem, zawierającym ewidentne – i potwierdzone katastrofą budowlaną, która miała później miejsce – wady. Wykonawca, będąc przekonanym o istnieniu obiektywnych błędów w Projekcie, był uprawniony do wstrzymania prac do czasu ich usunięcia62. Co więcej, niezwłocznie po wykryciu wad Projektu, szczegółowo je opisał, wskazując również na niebezpieczeństwa mogące wyniknąć z ich nie-usunięcia. Zwrócił się ponadto do Inwestora z prośbą o przedstawienie w możliwie najkrótszym ter-minie poprawionego Projektu63.
94. Zaskakująca była postawa Inwestora, który ograniczył się jedynie do zaprzeczania istnieniu wad64. Dopiero po dwóch miesiącach analizę Projektu przedstawił MORE Architekci65. Podmiot ten był jednak autorem przedmiotowej dokumentacji i był zainteresowany w stwierdzeniu, iż Projekt nie zawiera wad. Mimo licznych wezwań ze strony OlimpicBud, Voel & Pietras nie zlecił wykonania niezależnej ekspertyzy jakiemukolwiek podmiotowi niezaangażowanemu w sprawę66.
95. Oczywiste jest, że odmowa weryfikacji Projektu przez niezależne biuro stanowi kluczowe zaniedbanie i rażące niewykonywanie przez Inwestora obowiązku współdziałania. Ignorancja Voel & Pietras była tym większa, że sam OlimpicBud przedstawił ofertę Stowarzyszenia Projektantów SilesiArch, które gotowe było wykonać ekspertyzę w niezwykle krótkim terminie, umożliwiającym zakończenie prac w terminie wynikającym z Umowy67.
96. Po drugie, do przekroczenia terminu znacznie przyczyniły się warunki atmosferyczne – w dniu 20 grudnia 2009 r. rozpoczęły się w Katowicach intensywne opady śniegu, a następnie temperatura spa-dła poniżej -20oC. Tak ciężkie warunki atmosferyczne utrzymywały się do połowy lutego 2010 r. i uniemożliwiały Wykonawcy prowadzenie jakichkolwiek robót na placu budowy. Zima 2009/2010
59 Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28 września 2010 r., V ACa 267/10, LEX nr 785490 oraz zob. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2010 r., II CSK 180/10, LEX nr 970070. 60 Inwestor ponosi odpowiedzialność za dostarczoną przez niego dokumentację projektową, w tym projekt budowlany, w
zakresie jego prawidłowości, kompletności oraz zgodności z wymogami prawa oraz obowiązującymi normami techniczno-budowlanymi.
61 Zob. punkt 18 Kazusu. 62 Zob. punkt 21 Kazusu. 63 Zob. punkt 21 Kazusu. 64 Zob. punkt 22 Kazusu. 65 Zob. punkt 26 Kazusu. 66 Zob. punkt 27 Kazusu. 67 Zob. punkt 30 Kazusu.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 109 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
okazała się być jedną z najmroźniejszych zim XXI wieku68. Tak obiektywnie nieprzewidywalne warun-ki stanowią siłę wyższą69, za skutki której OlimpicBud nie można przypisać odpowiedzialności.
97. Z ostrożności procesowej, w przypadku uznania przez Zespół Orzekający, że Voel & Pietras jest uprawniony do naliczenia kar umownych, czemu Pozwany zdecydowanie zaprzecza, OlimpicBud wno-si o zmniejszenie kary naliczonej przez Inwestora, z uwagi na jej rażąco wygórowaną wysokość, do kwoty 1.000,00 złotych za każdy dzień rzekomej zwłoki.
98. Strony postanowiły, że w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania przez Wykonawcę któregokolwiek z powyższych zobowiązań, Voel & Pietras będzie uprawniony do naliczania, zaś Olim-picBud będzie zobowiązany do zapłaty na rzecz Voel & Pietras, kary umownej w wysokości 0,1% Wy-nagrodzenia za każdy dzień zwłoki, tj. 750.000,00 złotych dziennie. Umowa nie zawierała górnego ograniczenia dotyczącego wysokości kar umownych, co doprowadziło do teoretycznego naliczenia przez Inwestora kary w wysokości 972.750.000,00 złotych.
99. Art. 484 § 2 KC wprowadza możliwość miarkowania kary umownej w przypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana. W orzecznictwie nie budzi wątpliwości, że o uznaniu kary umownej za rażąco wygórowaną decyduje nie procentowa stawka, lecz dopiero, wynikająca z tej stawki i okresu opóźnie-nia, wysokość naliczonej kary umownej. O rażącym wygórowaniu kary umownej można przy tym mó-wić zarówno wtedy, gdy zachwiana zostanie relacja pomiędzy wysokością wynagrodzenia za wykona-nie zobowiązania, a wysokością zastrzeżonej kary umownej z uwzględnieniem okresu opóźnienia, jak i wtedy, gdy zachwiany został stosunek wysokości zastrzeżonej kary umownej do wysokości doznanej szkody70.
100. Judykatura stoi na stanowisku, iż zasadniczym kryterium miarkowania kary umownej z uwagi na jej rażące wygórowanie jest kryterium stosunku wysokości kary umownej do wysokości odszkodowania na-leżnego wierzycielowi71.
101. Po pierwsze, w niniejszej sprawie proporcja kary umownej do wysokości poniesionej przez Voel & Pietras szkody została diametralnie zachwiana. Wynagrodzenie wynosi bowiem 750.000.000,00 zło-tych72, a dochodzona kara umowna 972.750.000,00 złotych, tj. około 130% Wynagrodzenia. Kara umowna w takiej wysokości prowadzi do nieuzasadnionego wzbogacenia Inwestora i pozbawia Wy-konawcę jakiegokolwiek rzeczywistego wynagrodzenia za przeprowadzone przez niego – należycie i terminowo – prace objęte I – II KM. Należy ponadto zwrócić uwagę, że zasadą jest niedopuszczalność sytuacji, w której kara umowna przewyższa umowne wynagrodzenie, które byłoby należne stronie za prawidłowe wykonanie przedmiotu umowy.
102. Po drugie, to Voel & Pietras znacząco przyczynił się do powstania opóźnienia w wykonaniu robót. Kara umowna, mimo tego, że szkoda nie jest przesłanką skutecznego jej dochodzenia, powinna podlegać obniżeniu w takim stosunku, w jakim doszło do przyczynienia się przez wierzyciela73. Uprawniony do żądania kary umownej nie może bowiem powoływać się i czerpać korzyści z okoliczności, za które sam ponosi odpowiedzialność74.
68 Zob. punkt 29 Kazusu. 69 Zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 2002 r., IV CKN 629/00, LEX nr 54332. 70 Zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28 września 2010 r., V ACa 267/10, LEX nr 785490, wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 1 czerwca 1988 r., IV CR 58/88, LEX nr 8867, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 czerwca 2001 r., I CKN 1075/00, niepubl., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 września 2007 r., V CSK 139/07, OSNC-ZD 2008/3/72, uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego, zasada prawna, z dnia 6 listopada 2003 r., III CZP 61/03, OSNC 2004/5/69, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 17 grudnia 2008 r., V ACa 483/08, LEX nr 491137.
71 Zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28 września 2010 r., V ACa 267/10, LEX nr 785490 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 2009 r., III CSK 198/08, LEX nr 523684: Szkoda poniesiona przez powoda (nieza-leżnie od jej ostatecznego ujęcia w sensie kwotowym lub wskazania tylko jej realnej postaci) stanowi jedno z kilku kryte-riów, jakie mogą być brane pod uwagę przy ocenie wygórowanego charakteru kary umownej w świetle art. 484 § 2 k.c.
72 Zob. punkt 14 Kazusu. 73 Zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 17 grudnia 2008 r., V ACa 483/08, LEX nr 491137. 74 Zob. ibidem oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 1972 r., I CR 458/71, OSNCP 1972, nr 9, poz. 16.
str. 110 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
BEZZASADNOŚĆ ROSZCZENIA O ODSZKODOWANIE
103. Voel & Pietras twierdzi, że wskutek niewykonania Umowy przez OlimpicBud poniósł szkodę w wysokości 50.000.000,00 złotych. Kwota ta wynika z rzekomej konieczności zapłaty znacznie wyższe-go wynagrodzenia na rzecz podmiotu, który kontynuował budowę Stadionu.
104. Inwestor nie wykazał jednak istnienia żadnej z przesłanek odpowiedzialności wynikających z art. 471 KC. W szczególności OlimpicBud udowodnił już powyżej, że do niewykonania Umowy nie doszło w ogóle z powodu okoliczności, za które ponosiłby odpowiedzialność. Niezależnie jednak od tego, z ostrożności procesowej, Wykonawca, w odniesieniu do pozostałych przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, podnosi co następuje.
105. Należy na wstępie zauważyć, że przyznanie Voel & Pietras odszkodowania w opisanej sytuacji, za szkodę w postaci wydatku na uzyskanie świadczenia od innej osoby, prowadziłoby do obejścia prze-pisów o wykonaniu zastępczym. Inwestorowi nie przysługiwało prawo wykonania zastępczego na mocy Umowy, stąd powinien był wystąpić o zezwolenie sądu w przypadku, jeżeli uważał, że Olimpic-Bud znajduje się w zwłoce co do spełnienia swojego świadczenia. Tymczasem Powód na własną rękę ocenił działania Pozwanego jako spełniające przesłanki art. 480 KC, znalazł kontrahenta, określił wy-sokość jego wynagrodzenia oraz zawarł z nim umowę.
106. Następcze usankcjonowanie takiego postępowania godziłoby w zasadę ochrony dłużnika przed nadmiernym obciążeniem oraz potrzebę kontroli poczynań wierzyciela. Jak wskazuje F. Zoll, brzmie-nie art. 480 KC powoduje, iż koszty, jakie są konieczne do wykonania zobowiązania, któremu uchybił dłużnik, nie stanowią szkody wierzyciela, której naprawienia można żądać na zasadach ogólnych, lecz stanowią odrębny od szkody przedmiot roszczenia75.
107. Autor ten słusznie zauważa, że: istnienie art. 480 KC wyłącza spod kategorii szkody takie koszty, które należałoby ponieść, aby niewykonane przez dłużnika zobowiązanie można było należycie wykonać. Po-krycia tego rodzaju kosztów można się domagać od dłużnika tylko wtedy, gdy wierzyciel był uprawniony do wykonania czynności na koszt dłużnika (art. 480 § 1 KC) lub do usunięcia na jego koszt wszystkiego, co dłużnik wbrew zobowiązaniu uczynił (art. 480 § 2 KC). Aby wierzyciel mógł prze-prowadzić zastępcze wykonanie zobowiązania na koszt dłużnika, potrzebne jest, co do zasady, upoważ-nienie sądu76.
108. Z ostrożności procesowej, na wypadek niepodzielenia przez Zespól Orzekający powyższego poglądu, należy podkreślić, iż nie może stanowić szkody, w rozumieniu art. 471 KC, koszt, który został przez Voel & Pietras poniesiony zupełnie dobrowolnie i to w dowolnie określonej wysokości. Jak natomiast słusznie zauważa sam Inwestor – szkodą jest uszczerbek powstały wbrew woli poszkodowanego77. Voel & Pietras nieprzymuszenie zgodził się ponieść znacznie wyższe koszty dokończenia budowy Sta-dionu, mimo że mógł umożliwić OlimpicBud kontynuowanie prac na warunkach określonych w Umo-wie, w tym za określone w Umowie Wynagrodzenie.
109. Niezależnie od powyższego za nieusprawiedliwioną należy uznać wysokość dodatkowego wynagro-dzenia dla QTI Building. W szczególności zauważyć trzeba, że Wykonawca odstąpił od Umowy w dniu 4 marca 2011 r., zaś umowa z QTI Building została zawarta dopiero miesiąc później, tj. w dniu 5 kwietnia 2011 r. W tym czasie Voel & Pietras wiedział już, że konieczne jest zatrudnienie nowego podmiotu, który dokończy przerwane prace. Gdyby natychmiast podjął decyzję co do jego wyboru opóźnienie nie byłoby tak znaczące, a w konsekwencji zbędne byłoby podnoszenie wysokości wyna-grodzenia. Zwiększenie wynagrodzenia QTI Building w tak znacznym stopniu nie było zatem ani ko-nieczne, ani uzasadnione.
110. Nie można wreszcie uznać, że Inwestor wykazał istnienie adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy rzekomym niewykonaniem zobowiązania przez Wykonawcę a szkodą, w sytuacji, gdy kwe-stię istnienia tego związku Powód kwituje pustym sformułowaniem nie ulega wątpliwości, iż w przed-
75 Zob. F. Zoll [w:] A. Olejniczak (red.), System Prawa Prywatnego. Tom 6. Prawo zobowiązań – część ogólna. Suplement,
Warszawa 2010, s. 174. 76 Ibidem, s. 174 77 Zob. A. Szpunar, Ustalenie odszkodowania w prawie cywilnym, Warszawa 1975, s. 36.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 111 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
miotowej sprawie zachodzi adekwatny związek przyczynowy78. OlimpicBud kwestionuje istnienie związku przyczynowego pomiędzy faktem naruszenia więzi obligacyjnej a poniesieniem przez rzeko-mego poszkodowanego kosztów na uzyskanie świadczenia zastępczego o znacznie zawyżonej wysoko-ści.
111. Ponadto, w przekonaniu Wykonawcy również zwlekanie przez Voel & Pietras z zawarciem nowego kontraktu na budowę Stadionu, doprowadziło do zerwania związku przyczynowego pomiędzy rzeko-mym niewykonaniem Umowy przez Wykonawcę, a szkodą w postaci poniesienia dodatkowego wyna-grodzenia. Jak wielokrotnie podkreślano w doktrynie, im bardziej oddalamy się od zdarzenia począt-kowego, im więcej ogniw pośrednich w «łańcuchu» kauzalnym, w tym mniejszym stopniu ostateczny re-zultat (badany skutek) jest wynikiem tego właśnie zdarzenia79.
PODSUMOWANIE ODPOWIEDZI NA POZEW
112. Biorąc pod uwagę wszystkie przedstawione dotychczas okoliczności, OlimpicBud wnosi o odrzuce-nie Pozwu Arbitrażowego z uwagi na niedopuszczalność rozpoznania przedstawionej sprawy przez Sąd. Strony nie osiągnęły bowiem konsensusu co do istnienia, a tym bardziej treści klauzuli ar-bitrażowej, którą w konsekwencji należy uznać za nieistniejącą. Przyjmując natomiast, że przedmio-towa klauzula istnieje i jest ważna, należy podkreślić, że określono w niej tryb przed-arbitrażowy, któ-rego Strony nie zrealizowały, a którego wyczerpanie stanowi przesłankę dopuszczalności wniesienia Pozwu Arbitrażowego przed tutejszy Sąd.
113. Z ostrożności procesowej, na wypadek, gdyby Zespół Orzekający nie podzielił prezentowanego wyżej stanowiska, a w konsekwencji nie odrzucił Pozwu Arbitrażowego z powodu jego niedopuszczalności, OlimpicBud wnosi o oddalenie tego Pozwu w całości z uwagi na jego oczywistą bezzasadność.
114. Obiektywnie zaprezentowany stan faktyczny nakazuje przyjąć, że opóźnienie Wykonawcy w wykona-niu przedmiotu Umowy było skutkiem okoliczności, za które wyłączną odpowiedzialność ponosi Voel & Pietras. Przedstawiony przez Inwestora Projekt był w sposób oczywisty wadliwy, a jego zmiana – do której Wykonawca wielokrotnie bezskutecznie wzywał Voel & Pietras – implikowałaby konieczność przeprowadzenia dodatkowych prac, których ogromna w stosunku do pierwotnych założeń skala by-łaby związana z kosztami znacząco przewyższający Wynagrodzenie. W tych okolicznościach, niezbęd-nych zmian nie można z całą pewnością nazwać „nieznacznymi”.
115. Stanowisko OlimpicBud potwierdziły późniejsze wydarzenia – na skutek bowiem dalszego prowadze-nia prac doszło do katastrofy budowlanej, w której obrażenia poniosło kilka osób. Dopiero wówczas Inwestor zlecił wstrzymanie prac i poprawienie Projektu. Gdyby budowę Stadionu dokończono we-dług pierwotnej dokumentacji a na jego trybuny wpuszczono kibiców, wówczas zaniechania Voel & Pietras miałyby dużo tragiczniejsze skutki.
116. Wobec braku współpracy ze strony Inwestora, OlimpicBud uprawniony był do odstąpienia od Umowy. Oświadczenie, które złożył pismem z dnia 4 marca 2010 r. było więc ważne i skuteczne. Biorąc to pod uwagę, wszelkie roszczenia Voel & Pietras z tego wynikające i oparte na twierdzeniu o rzeko-mym zawinionym opóźnieniu OlimpicBud w oddaniu kolejnych KM należy uznać za bezpod-stawne i podlegające oddaleniu w całości.
POZEW WZAJEMNY
117. Z najdalej idącej ostrożności procesowej, gdyby Zespół Orzekający nie podzielił stanowiska przema-wiającego za koniecznością odrzucenia Pozwu Arbitrażowego i uznał się za właściwy do rozpoznania sprawy, OlimpicBud poddaje pod rozstrzygnięcie tegoż Zespołu Orzekającego opisane niżej roszczenia, które przysługują mu wobec Voel & Pietras, wynikają z Umowy i oparte są na tym samym stanie fak-tyczny, z którego swoje roszczenia wywodzi Inwestor.
78 S. 17 Pozwu Arbitrażowego. 79 A. Koch, Związek przyczynowy jako podstawa odpowiedzialności odszkodowawczej w prawie cywilnym, Warszawa 1975,
s. 81.
str. 112 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
ROSZCZENIE O ZAPŁATĘ KARY UMOWNEJ
118. Złożenie przez Wykonawcę oświadczenia o odstąpieniu od Umowy nie pozbawiło go roszczenia o zapłatę kary umownej zastrzeżonej w § 21 Umowy80. Zgodnie z tym postanowienie strona, która od-stępuje od Umowy, jest uprawniona do żądania od strony, które zachowanie spowodowało odstąpie-nie od Umowy zapłaty kary umownej w wysokości 10% Wynagrodzenia81.
119. Jak to zostało już wcześniej opisane, oświadczenie o odstąpieniu od Uwmoy złożone przez OlimpicBud było determinowane okolicznościami, za które odpowiedzialność ponosił w całości Voel & Pietras. Odstępując od Umowy, Wykonawca zachował prawo do żądania zapłaty kary umownej należnej mu na podstawie § 21 Umowy. Skoro wysokość Wynagrodzenia wynosiła 750.000.000,00 złotych82, Olimpic-Bud uprawniony jest do żądania zapłaty kary umownej w wysokości 75.000.000,00 złotych.
ROSZCZENIE O OPUBLIKOWANIE PRZEPROSIN
120. Voel & Pietras określił w prasie oraz na stronie internetowej działania OlimpicBud jako zwyczajne oszustwo, zaś pracowników oraz członków organów Wykonawcy nazwał ludźmi niekompetentnymi, którzy bardziej niż rzetelnym wykonywanie swoich zobowiązań są zainteresowania szemranymi kombi-nacjami, którzy czarują, mydlą oczy, szantażują i wyłudzają, a także są przestępcami83. W świetle przed-stawionych przez OlimpicBud w niniejszym piśmie okoliczności i faktów, stanowi to bezprawne na-ruszenie jej dóbr osobistych.
121. Zakres dóbr osobistych osoby prawnej określa art. 23 KC w zw. z art. 43 KC. Zgodnie z powszechnie przyjmowaną przez przedstawicieli doktryny definicją dóbr osobistych osoby, są to wartości niemająt-kowe, dzięki istnieniu których osoba prawna może prawidłowo, zgodnie ze swoim zakresem zadań funk-cjonować84. Za najważniejsze dobro osobiste osoby prawnej uznawane jest jej dobre imię, które rozu-miane jest jako obraz osoby prawnej w oczach osób trzecich85. Dobre imię osoby prawnej wyraża się zatem przede wszystkim w jej prestiżu, renomie, reputacji, wiarygodności czy dobrej sławie86.
122. Użyte przez Voel & Pietras określenia są ujemnie nacechowane, a ich odbiór społeczny jest jedno-znacznie negatywny. OlimpicBud został przedstawiony jako podmiot prowadzący działalność jedynie w celu oszukania, wyłudzenia pieniędzy, nie wykonujący w sposób należyty, bądź nawet w ogóle nie wykonujący, swoich zobowiązań. Wykonawcy zarzucono ponadto, iż prowadzi zorganizowaną działal-ność o charakterze nielegalnym lub potencjalnie kryminalnym. Stwierdzenie to sugeruje, że Olimpic-Bud dopuścił się czynu zabronionego, wymienionego w art. 258 § 1 KK, a co najmniej w art. 286 § 1 KK.
123. Opisane powyżej naruszenie dóbr osobistych Wykonawcy ma charakter bezprawny, gdyż narusza przepisy prawa, tj. w szczególności art. 5 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego, przewidujący domniemanie niewinności87, ale również zasady współżycia społecznego.
124. Na skutek użycia takich sformułowań, w świadomości społeczeństwa mógł powstać obraz Wykonawcy jako organizacji prowadzącej nielegalną działalność o charakterze potencjalnie kryminalnym, przy-właszczającej sobie powierzone jej środki finansowe i nie prowadzącej działalności gospodarczej w dziedzinie budownictwa, a jedynie wyłudzającej wynagrodzenie za prace, których nigdy nie miał za-miaru wykonać. Stawiane zarzuty powodują zafałszowanie obrazu działalności spółki oraz, w efekcie,
80 Zob. wyrok Sądu Najwyższego z 5 października 2006 r., IV CSK 157/06, LEX nr 224585. 81 Zob. punkt 49 Kazusu. 82 Zob. punkt 14 Kazusu. 83 Zob. punkt 45 Kazusu. 84 J. Panowicz-Lipska, Majątkowa ochrona dóbr osobistych, Warszawa 1975, s. 29 oraz zob. J. Matys, Dobra osobiste osób
prawnych i ich niemajątkowa ochrona, Monitor Prawniczy 2006, Nr 10, s. 2. 85 A. Kubiak-Cyrul, Dobra osobiste osób prawnych, Warszawa 2005, ss. 167 – 168 oraz zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
26 października 2006 r., I CSK 169/06, LEX nr 607233. 86 S. Dmowski [w:] Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga pierwsza. Część ogólna, Warszawa 2006, s. 149 oraz zob.
M. Pazdan [w:] K. Pietrzykowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz do artykułów 1-44911. Tom I, Warszawa 2008, s. 208 i J. Matys, op. cit. s. 4.
87 Zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 22 października 2009 r., I ACa 613/09, LEX nr 580543: Publiczne zarzucanie popełnienia przestępstwa, nawet w usprawiedliwieniu, subiektywnym przekonaniu, że do jego popełnienia do-szło, jest nie do pogodzenia z obowiązującą zasadą domniemania niewinności.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 113 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
realne ryzyko zaniechania współpracy kontrahentów z podmiotem pomawianym o oszustwa, a także spadek popytu na usługi oferowane przez OlimpicBud.
125. Nie można przy tym pominąć faktu, iż Wykonawca prowadzi działalność gospodarczą wymagającą szczególnego zaufania między kontrahentami, gdyż powierzane mu są ogromne środki finansowe w zamian za realizację usług, których wykonanie niezgodne z zasadami sztuki budowlanej grozi utratą życia i zdrowia przez osoby korzystające z owoców jego pracy. Stąd też narażenie OlimpicBud na utra-tę zaufania, jakie potrzebne jest do świadczenia usług na rynku budowlanym, stanowi oczywiste naru-szenie jego dobrego imienia88, które może skutkować bolesnym uszczerbkiem majątkowym wynikają-cym ze spadku zysku spowodowanego utratą zaufania kontrahentów i opinii publicznej89.
126. Mając na względzie powyższe, nie powinno budzić wątpliwości, że działanie Voel & Pietras polegające na używaniu w odniesieniu do działalności OlimpicBud przywołanych określeń jest sprzeczne zarów-no z prawem, jak i zasadami współżycia społecznego. Niewątpliwie cytowane wypowiedzi godzą w dobre imię Wykonawcy i szkodzą jego dobrej opinii wśród klientów i kontrahentów. W konsekwencji, działanie Powoda należy ocenić jako bezprawne.
127. Przepis art. 24 § 1 KC w zw. z art. 43 KC przewiduje, że osoba prawna, której dobro osobiste zostało naruszone może żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpo-wiedniej formie. OlimpicBud żąda złożenia oświadczenia zawierającego przeprosiny90, bo w jego ocenie jest to adekwatny środek do usunięcia skutków naruszenia.
128. Poprzez opublikowanie powyższego oświadczenia osoby trzecie zostaną poinformowane o tym, że nie mogą one kształtować swoich opinii o Wykonawcy na podstawie powołanych ocen Inwestora, co po-zwoli na usunięcie konsekwencji, jakie dotknęły OlimpicBud w związku publikacją materiałów praso-wych, w których cytowano wypowiedź członka zarządu Voel & Pietras.
ROSZCZENIE O ZASĄDZENIE KWOTY NA CEL SPOŁECZNY
129. OlimpicBud żąda ponadto zasądzenia zapłaty odpowiedniej sumy na wskazany cel społeczny. Żądanie to znajduje uzasadnienie w art. 448 KC. W ocenie OlimpicBud zadania statutowe Fundacji „Pu-stak”, tj. promowanie, inicjowanie oraz wspieranie ekologicznych rozwiązań w budownictwie spełnia-ją kryterium celu, którego realizacja leży w interesie publicznym.
130. Wykonawca uważa, że wysokość żądanej kwoty będzie dla Inwestora adekwatną sankcją do krzywdy wyrządzonej OlimpicBud wygłaszanymi przez niego publicznie oszczerstw. W doktrynie podkreślono, że wysokość kwoty zasądzanej na cel społeczny ustalana jest w oparciu o takie same kryteria jak wy-sokość zadośćuczynienia, zaś wysokość zadośćuczynienia zależy od trzech czynników: rozmiaru krzywdy (rodzaj naruszonego dobra osobistego), adekwatności do stanu majątkowego sprawcy (od-czuwalność ciężaru sankcji przez sprawcę) oraz oceny zachowania sprawcy w społeczeństwie91.
131. Rozmiar krzywdy, jakiej doznał Wykonawca na skutek sformułowań użytych przez Voel & Pietras w publikacjach prasowych, stopień ryzyka, jakie niesie za sobą treść wygłaszanych publicznie osądów dla renomy OlimpicBud, a w konsekwencji zaufania klientów, oraz stan majątkowy Inwestora, w pełni uzasadniają żądanie zapłaty kwoty 2.000.000,00 złotych.
ROSZCZENIA
132. OlimpicBud wnosi o:
1) zasądzenie od Inwestora na rzecz Wykonawcy kwoty 75.000.000,00 (słownie: siedemdziesiąt pięć milionów) złotych tytułem kary umownej należnej Wykonawcy od Inwestora na podstawie § 21
88 Zob. zwłaszcza wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2007 r., II CSK 392/06, LEX nr 276219 oraz wyrok Sądu
Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 25 maja 2006 r., I ACa 1331/05, LEX nr 278397. 89 Zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 18 lipca 2001 r., I ACa 242/01, LEX nr 55345. 90 Powszechnie przyjmuje się, że dopuszczalne jest żądanie przeprosin osoby prawnej - zob. przykładowo wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 16 kwietnia 1999 r., II CKN 279/98, LEX nr 385601 oraz M. Pazdan, op. cit., s. 167. 91 Zob. K. Osajda (red.), Kodeks cywilny. Komentarz on-line, Warszawa 2011, LEGALIS (komentarz do art. 448 KC).
str. 114 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
Umowy wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od powyższej kwoty od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty;
2) zobowiązanie Inwestora do opublikowania na własny koszt w dzienniku „Puls Katowic”, bez żadnych zmian, nie dalej niż na 3 stronie „Pulsu Katowic”, czcionką nie mniejszą niż artykuł „Czy jest w tym szaleństwie metoda?”, pod widocznym tytułem, opublikowanym czcionką nie mniejszą niż artykuł „Czy jest w tym szaleństwie metoda?”, przeprosin o następującej treści: „VOEL & PIETRAS PRZEPRA-SZA OLIMPICBUD Zarząd spółki Voel & Pietras sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie niniejszym przeprasza spółkę OlimpicBud sp. z o.o. z siedzibą w Poznaniu za naruszenie jej dobrego imienia, poprzez podanie w artykule „Czy jest w tym szaleństwie metoda?”, opublikowanym w „Pulsie Katowic” z 19 marca 2010 roku, nieprawdziwych informacji na temat działalności OlimpicBud sp. z o.o., w tym dotyczących rze-komego braku kompetencji oraz rzetelności w wykonywaniu przez nią zobowiązań umownych. Zarząd Voel & Pietras sp. z o.o.”;
3) zobowiązanie Inwestora do opublikowania na własny koszt na stronie internetowej dziennika „Puls Katowic”, bez żadnych zmian, w rubryce „Aktualności”, czcionką nie mniejszą niż artykuł „Czy jest w tym szaleństwie metoda?”, pod widocznym tytułem, opublikowanym czcionką nie mniejszą niż artykuł „Czy jest w tym szaleństwie metoda?”, przeprosin o następującej treści: „VOEL & PIETRAS PRZEPRA-SZA OLIMPICBUD Zarząd spółki Voel & Pietras sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie niniejszym przeprasza spółkę OlimpicBud sp. z o.o. z siedzibą w Poznaniu za naruszenie jej dobrego imienia, poprzez podanie w artykule „Czy jest w tym szaleństwie metoda?”, opublikowanym na stronie internetowej „Pulsu Ka-towic” w dniu 19 marca 2010 roku, nieprawdziwych informacji na temat działalności OlimpicBud sp. z o.o., w tym dotyczących rzekomego braku kompetencji oraz rzetelności w wykonywaniu przez nią zobowiązań umownych. Zarząd Voel & Pietras sp. z o.o.”;
4) zasądzenie od Inwestora na rzecz Wykonawcy kwoty 2.000.000,00 (słownie: dwa miliony) złotych na cel społeczny, a mianowicie na rzecz Fundacji Pustak z siedzibą w Krakowie (ul. Mazowiecka 16, 30-036 Kraków) z przeznaczeniem na realizację jej celów statutowych;
5) zasądzenie od Inwestora na rzecz Wykonawcy zwrotu kosztów postępowania arbitrażowego, w tym kosztów zastępstwa prawnego, zgodnie ze spisem kosztów, który zostanie przedstawiony na zakoń-czenie postępowania arbitrażowego.
PODSUMOWANIE POZWU WZAJEMNEGO
133. Wbrew twierdzeniom Voel & Pietras, oświadczenie o odstąpieniu od Umowy złożone przez Olimpic-Bud było ważne i skuteczne. Zachowania podejmowane przez Voel & Pietras, czy właściwie jego zanie-chania, stanowiły rażący brak współpracy w wykonywaniu obowiązków inwestora wynikających nie tylko z istotnych postanowień Umowy, lecz również z właściwości umowy o roboty budowlane.
134. Pomimo bowiem wielokrotnych wezwań do poprawienia oczywiście wadliwego Projektu, Inwestor nie podjął żadnych działań zmierzających do dostarczenia Wykonawcy prawidłowej dokumentacji projek-towej. Co więcej, większość pism OlimpicBud była ignorowana lub spotykała się z krótkimi, lekcewa-żącymi odpowiedziami ze strony Voel & Pietras. Tak samo potraktowana została propozycja przepro-wadzenia analizy przez niezależną firmę, która była gotowa wykonać ją w terminie, umożliwiającym dotrzymanie harmonogramu.
135. Zastrzeżenia OlimpicBud co do rzetelności i kompletności Projektu potwierdziły się, gdy po przejęciu placu budowy przez nowego wykonawcę – QTI Building, który kontynuował prace zgodnie z pierwot-ną treścią Projektu, doszło do katastrofy budowlanej, w wyniku której pięciu pracowników QTI Buil-ding trafiło do szpitala z ciężkimi obrażeniami ciała.
136. W świetle tych okoliczności, nie może budzić wątpliwości, iż oświadczenie OlimpicBud o odstąpieniu od Umowy było ważne i wywołało określone w nim i ustawie skutki.
137. Konsekwencją przyjęcia powyższego jest dopuszczalność żądania przez OlimpicBud odszkodowania w wysokości 75.000.000,00 złotych, które to prawo Strony zastrzegły wprost w § 21 Umowy. To bowiem zachowanie Voel & Pietras zmusiło Wykonawcę do odstąpienia od Umowy.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 115 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
138. Roszczenia OlimpicBud o zobowiązanie do złożenia przez Voel & Pietras przeprosin oraz zasądzenia odpowiedniej kwoty na cel społeczny, Wykonawca wywodzi z faktu naruszenia jego dóbr osobistych przez przedstawicieli Inwestora, którzy prezentowali w publicznych mediach nieprawdziwe – jak się okazało i co zostało wykazane – twierdzenia dotyczące rzekomego braku kompetencji oraz rzetelności w wykonywaniu przez OlimpicBud zobowiązań umownych.
* * *
Wobec powyższego, wnosimy jak na wstępie.
Za OlimpicBud:
____________________________ Elżbieta Bogucka adwokat
____________________________ Patrycja Bolimowska adwokat
____________________________ Andrzej Gąsior adwokat
____________________________ Mariusz Rokitka radca prawny
Etap ustny I Edycji Konkursu
30 maja miały miejsce rozprawy eliminacyjne Konkursu, które odbywały się w różnych miej-
scach w Warszawie – w salach użyczonych na ten cel przez warszawskie Kancelarie. W kilku-
dziesięciu pojedynkach zmierzyło się blisko 100 drużyn, a każdy pojedynek oceniany był przez 3
arbitrów. Tego samego dnia odbyła się także Runda 1/16 Finału.
31 maja odbyły się kolejne symulowane rozprawy – począwszy od 1/8 Finału. Finał miał miejsce
w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. W Zespole Orzekającym oceniającym Finalistów:
Łukasza Lasek i Jeremiasza Kuśmierz z drużyny KAL3 oraz Alicję Zielińską i Pawła Kwiatkow-
skiego z drużyny KAL129 zasiedli: Mec. Jolanta Nowakowska-Zimoch, Profesor dr hab. Stanisław
Sołtysiński i Profesor dr hab. Jerzy Rajski.
Ogłoszenie wyników odbyło się na Pikniku Arbitrażowym w Ogrodach Uniwersytetu Warszaw-
skiego.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
Punkt Informacyjny (Warsaw Towers)
Punkt Informacyjny dla Uczestników mieścił się w bu-dynku Warsaw Towers przy ul. Siennej 39.
Ogłoszenie wyników Elimina-cji. Do 1/16 Finału przeszło 32 drużyny (KAL: 15, 16, 3, 104, 20, 26, 2, 91, 37, 108, 83, 36, 41, 82, 49, 44, 57, 9, 114, 77, 7, 68, 64, 102, 52, 73, 21, 74, 14, 89, 129, 25)
Fot. Tomasz Szczepłek
Od 1/16 Finału rozgrywki przybrały formę pucharową. Tylko jedna z pary drużyn miała
szansę przejść do dalszych etapów.
31 maja od rana w rozgrywkach wzięły udział drużyny: KAL: 37, 89, 20, 102, 41, 83, 52,
68, 2, 44, 3, 21, 77, 57, 129, 16.
Do Finału dotarły drużyny: KAL3 i KAL129.
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 117 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
Rozprawa Finałowa
Fot. Robert Gardziński
W imieniu Organizatorów zgromadzonych przywitały Mec. Anna Pukszto – Wiceprezes Sądu Arbitrażowego Lewiatan Mec. Agnieszka Wojciechowska – Prezes Young Arbitration Practitio-ners In Poland
Zespół Orzekający (po wyłącze-niu się dr Beaty Gessel Kalinow-skiej vel Kalisz): Mec. Jolanta Nowakowska-Zimoch, Profesor dr hab. Stanisław Sołtysiński i Profesor dr hab. Jerzy Rajski
Fot. Robert Gardziński
Drużyna KAL3: Łukasz Lasek i Jeremiasz Ku-śmierz
Fot. Robert Gardziński
Drużyna KAL129: Alicja Zielińska i Paweł Kwiatkowski
str. 118 | e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r.
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
Fot. Robert Gardziński
Piknik Arbitrażowy
Wicedziekan OIRP Warszawa Mec. Włodzimierz Chróścik wrę-cza nagrodę za najlepszy pozew Aleksandrze Jankowskiej z dru-żyny KAL9
Mec. Anna Pukszto wręcza na-grodę za najlepszą odpowiedź za pozew Elżbiecie Boguckiej, Pa-trycji Bolimowskiej i Andrzejowi Gąsior z drużyny KAL89
Prezes KRRP Mec. Maciej Bobro-wicz wręcza nagrodę dla najlep-szego mówcy Jeremiaszowi Ku-śmierz
Fot. Robert Gardziński
Ogłoszenie wyników: (od lewej) P. Kwiatkowski, A. Zielińska, dr B. Gessel Kalinowska vel Kalisz, prof. S. Sołtysiński, mec. J. Nowakowska-Zimoch, prof. J. Rajski, Ł. Lasek, J. Kuśmierz
e-Przegląd Arbitrażowy nr 1(8) 2012 r. str. 119 |
Konkurs Arbitrażowy Lewiatan
Wręczanie nagród Fot. Robert Gardziński
Fot. Robert Gardziński
Piknik arbitrażowy Fot. Robert Gardziński