JANUSZ KORCZAK OCZAMI LICEALISTÓWplan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 21-2013.pdf · Korczak w Urlach...

10
Gazetka szkolna Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Sadzewiczowej w Łochowie W tym numerze: Nr 21(97)/2013 Ważne tematy: Korczak w Urlach Recenzja książki Janusz Korczak ocza- mi licealistów Rok 2012 był rokiem Janusza Korczaka, leka- rza, pedagoga, nauczycie- la, przyjaciela dzieci, za- mordowanego w Treblince w 1942 roku. Nasi liceali- ści, uważają Korczaka za wzór. Odpowiedzi na pyta- nie: Czy w dzisiejszym świe- cie ludzie tacy jak Janusz Korczak są potrzebni? były jednoznaczne: -„Ktoś taki jak Korczak byłby brylantem w naszej szarej rzeczywistości. Nie- którzy ludzie najwyraźniej nie są świadomi tego, jakim skarbem jest dziecko oraz jaki trud przynosi jego wy- chowanie. Moim zdaniem trzeba się przygotować do bycia rodzicem, żeby nie skrzywdzić tej małej istotki ale również i siebie”- wypo- wiada się jedna z naszych koleżanek. -„W dzisiejszych czasach brakuje ludzi, któ- rzy oddają wszystko innym. Każdy stara się tylko dla siebie żeby było dobrze. Korczak to przykład praw- dziwego bohatera, z którego powinniśmy brać przykład. Przecież dziś nie jest to ta- kie trudne, gdyż nie ma woj- ny i nie ma widoku rozstrze- liwanych dzieci i konieczności patrzenia na śmierć. Wystarczy poświę- cić trochę czasu potrzebują- cym dzieciom.”- są to słowa ucznia naszego liceum. -„Moim zdaniem w dzisiejszych czasach lu- dzie tacy jak Korczak są potrzebni, ponieważ w ludziach zanika odruch empatii wobec drugiego człowieka. Panuje wszecho- becna znieczulica, którą może dostrzec każdy z nas.” Nasi szkolni koledzy są pozytywnie nastawieni do postaci Janusza Korczaka. Kolejne moje pytanie brzmiało: Czy wychowanie dziecka to miłą zabawa? w tym przypadku spo- tykałam się z takimi odpowiedziami: 28. 02. 2013 r. JANUSZ KORCZAK OCZAMI LICEALISTÓW Wychowanie dziecka to nie miła zabawa, a zadanie , w które trzeba włożyć wysiłek bezsennych nocy, kapitał ciężkich przeżyć i wiele myśli..” ~ Janusz Korczak Kim był Janusz Korczak? Fot.: Emilia Śliwoska (kl. IId) Korczak oczami licealistów str. 1,2 Treblinka str. 2 Co do dzieci str. 3 Sonda str. 3 Dla dzieci… i... str. 4 Korczak w Urlach str. 5 Niewiedza str. 6 Nie wolno zostawiać świata str. 6 Wielki, mały człowiek str. 7 Kalejdoskop str. 7 Recenzja książki str. 8 Recenzja filmu str. 9 Obrazek str. 10

Transcript of JANUSZ KORCZAK OCZAMI LICEALISTÓWplan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 21-2013.pdf · Korczak w Urlach...

Page 1: JANUSZ KORCZAK OCZAMI LICEALISTÓWplan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 21-2013.pdf · Korczak w Urlach Recenzja książki Janusz Korczak ocza-mi licealistów Rok 2012 był rokiem Janusza

Gazetka szkolna

Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Sadzewiczowej w Łochowie

W tym numerze:

Nr 21(97)/2013

Ważne tematy:

Korczak w Urlach

Recenzja książki

Janusz Korczak ocza-

mi licealistów

Rok 2012 był rokiem

Janusza Korczaka, leka-

rza, pedagoga, nauczycie-

la, przyjaciela dzieci, za-

mordowanego w Treblince

w 1942 roku. Nasi liceali-

ści, uważają Korczaka za

wzór. Odpowiedzi na pyta-

nie: Czy w dzisiejszym świe-

cie ludzie tacy jak Janusz

Korczak są potrzebni? były

jednoznaczne:

-„Ktoś taki jak Korczak

byłby brylantem w naszej

szarej rzeczywistości. Nie-

którzy ludzie najwyraźniej

nie są świadomi tego, jakim

skarbem jest dziecko oraz

jaki trud przynosi jego wy-

chowanie. Moim zdaniem

trzeba się przygotować do

bycia rodzicem, żeby nie

skrzywdzić tej małej istotki

ale również i siebie”- wypo-

wiada się jedna z naszych

koleżanek. -„W dzisiejszych

czasach brakuje ludzi, któ-

rzy oddają wszystko innym.

Każdy stara się tylko dla

siebie żeby było dobrze.

Korczak to przykład praw-

dziwego bohatera, z którego

powinniśmy brać przykład.

Przecież dziś nie jest to ta-

kie trudne, gdyż nie ma woj-

ny i nie ma widoku rozstrze-

liwanych dzieci

i konieczności patrzenia na

śmierć. Wystarczy poświę-

cić trochę czasu potrzebują-

cym dzieciom.”- są to słowa

ucznia naszego liceum.

-„Moim zdaniem

w dzisiejszych czasach lu-

dzie tacy jak Korczak są

potrzebni, ponieważ

w ludziach zanika odruch

empatii wobec drugiego

człowieka. Panuje wszecho-

becna znieczulica, którą

może dostrzec każdy z nas.”

Nasi szkolni koledzy są

pozytywnie nastawieni do

postaci Janusza Korczaka.

Kolejne moje pytanie

brzmiało: Czy wychowanie

dziecka to miłą zabawa?

w tym przypadku spo-

tykałam się z takimi

odpowiedziami:

28. 02. 2013 r.

JANUSZ KORCZAK OCZAMI

LICEALISTÓW

Wychowanie dziecka to nie miła zabawa, a zadanie , w które trzeba włożyć wysiłek

bezsennych nocy, kapitał ciężkich przeżyć i wiele myśli..” ~ Janusz Korczak

Kim był Janusz Korczak? Fot.: Emilia Śliwoska (kl. IId)

Korczak oczami

licealistów

str. 1,2

Treblinka str. 2

Co do dzieci str. 3

Sonda str. 3

Dla dzieci… i... str. 4

Korczak w Urlach str. 5

Niewiedza str. 6

Nie wolno zostawiać

świata

str. 6

Wielki, mały człowiek str. 7

Kalejdoskop str. 7

Recenzja książki str. 8

Recenzja filmu str. 9

Obrazek str. 10

Page 2: JANUSZ KORCZAK OCZAMI LICEALISTÓWplan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 21-2013.pdf · Korczak w Urlach Recenzja książki Janusz Korczak ocza-mi licealistów Rok 2012 był rokiem Janusza

-„Wychowywanie dzieci wcale nie

jest łatwym zadaniem i w pełni zgadzam

się ze słowami Korczaka. Dziecko nale-

ży przygotować do dorosłego życia,

przekazać mu ważne wartości i przede

wszystkim nauczyć go odróżniać dobro

od zła.”

-„Ta zasada jest niewątpliwie słusz-

na, gdyż wychowanie dziecka, szczegól-

nie w dzisiejszych czasach, to niezwykle

trudne zadanie, wymagające mądrości,

cierpliwości i często poświęceń.

„Wychowywanie dziecka wymaga

odpowiedzialności nie tylko za dziecko,

ale też za wpajane mu wartości

i możliwość realizacji w różnych dzie-

dzinach życia. Nie tylko potrzeba pienię-

dzy do tego, ale też wiele uwagi, po-

święcenia.

Być może nie dla wszystkich jego

postawa jest godna podziwu

i naśladowania. Czytałam opinie, że jest

postacią kontrowersyjną, bo wcale nie

musiał umrzeć – ale to była jego decyzja,

jego życie, jego wybór. Poniższy wiersz

nawiązuje do sytuacji, w jakiej zginął

Janusz Korczak.

Oni byli tacy sami

Po 15 mieli lat

Chęć do życia i zabawy

Do nauki wszelkie prawa

Do beztroskich, miłych chwil.

Lecz oprawca im to zabrał

Życie zmienił w wojny czas

Nędza, głód i strzałów huk

I straszliwy bliskich płacz

Zabijanych ludzi krzyk.

Ileż szczęścia mamy dziś

W wolnym kraju przyszło żyć

Lecz niech pamięć w nas zostanie

O tych, co w nierównej walce

Za Ojczyznę mordowani.

Małgorzata Molska (kl. Ia)

CO ROBIŁ STARY DOKTOR W BYDLĘCYM WAGO-NIE, JADĄCYM DO TREBLINKI?

5 sierpnia 1942 roku część history-

ków podaje jako datę śmierci Janusza

Korczaka, lekarza pediatry, wybitnego

pedagoga i opiekuna dzieci. 70 lat temu

zginął wraz ze swoimi podopiecznymi

w komorze gazowej. Ten wielki czło-

wiek miał możliwość uratowania swoje-

go życia, ale nie chciał opuścić swoich

podopiecznych. Na śmierć udał się

z dwojgiem najmłodszych dzieci

z sierocińca. w czasie pobytu w getcie

pisał „Pamiętnik”. Ostatni wpis pochodzi

z 4 sierpnia… „Jestem nie po to, aby

mnie kochali i podziwiali, ale po to,

abym ja działał i kochał.” Ten cytat od-

wołuje się do postrzegania otaczającej

rzeczywistości przez tego polskiego bo-

hatera i określa priorytety, którymi

kierował się w swoim życiu. Swoim

życiem dowiódł, że w nie wierzy

i konsekwentnie realizuje. 24 października 2012 roku… na

terenie byłego nazistowskiego obozu

śmierci grupa uczniów

z łochowskiego liceum (uczniowie

z kl. IId) uczestniczyła w ceremonii

poświęconej uczczeniu pamięci po-

mordowanych Żydów. Wraz

z przewodnikiem i prof. Wojciechem

Laskowskim, którzy przybliżyli nam

historię holokaustu, w szczególności

zwracając uwagę na postać Korcza-

ka, zwiedziliśmy Muzeum Walki

i Męczeństwa w Treblince (polecam

innym). Pełni zadumy i podziwu dla

bohaterskiej postawy

doktora, godnej naśla-

dowania, wysłuchali-

śmy wiersza Jerzego

Ficowskiego „5 VIII

1942- ku pamięci Ja-

nusza Korczaka’’.

Mowa w nim m.in.

o dzieciach, z którymi

przeżył najstraszniej-

sze chwile swojego

życia… Ale za to ale

potem ale tam

w Treblince całe ich

przerażenie cały płacz

były przeciwko nie-

mu...”. Ta wycieczka stała się

dla nas nie tylko do-

brym źródłem infor-

macji o tym bohate-

rze, ale przede

wszystkim czasem

refleksji nad życiem

skazańców. W głębi duszy nikt z nas nie

mógł zrozumieć, dlaczego na świecie

mają miejsce tak brutalne wyroki. Na-

przeciw siebie stają ludzie prawi

i niemoralni. w takiej sytuacji dochodzi

do prawdziwej katastrofy. Postawa Janu-

sza Korczaka przypomina wszystkim, że

na końcu zawsze wygra sprawiedliwość.

W takim razie może warto coś zmienić

w swoim życiu? Spojrzeć na nie z innej

perspektywy i w końcu docenić to, co

się ma.

Marta Nowak (kl. IId)

Młodzież z kl. II d na wycieczce w Treblince, fot. Małgorzata Grzybowska (kl. IId)

Str. 2

Page 3: JANUSZ KORCZAK OCZAMI LICEALISTÓWplan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 21-2013.pdf · Korczak w Urlach Recenzja książki Janusz Korczak ocza-mi licealistów Rok 2012 był rokiem Janusza

str. 3

Szukając inspiracji do rozmyślań,

warto szukać wyżej niż na półce rów-

nej naszym oczom. Niezauważalnie

minął Rok Korczaka. Może warto

zatrzymać się na

chwilę w czasie

i dowiedzieć się, po-

znać, co On myślał, co

chciał przekazać i czy

może nie przyda się to

później?

Janusz Korczak…

Zajmował się dziećmi.

Dla niego pytaniem

było, kim dzieci są dla

innych, jak są postrze-

gane, dlaczego stanowią

przeszkodę, coś niepo-

trzebnego, małego, nic

nie znaczącego, bez

uczuć. Czasem tak jest

że nieświadomie krzyw-

dzimy je. Janusz Kor-

czak zajmował się

dziećmi, kochał je. Były

dla niego inspiracją.

Dzięki nim miał o czym

pisać, mówić, rozmy-

ślać. On i jego podo-

pieczni uzupełniali się.

Do jakich doszedł wniosków?

Dzieci dla Korczaka nie były tylko

dziećmi. Mówił, iż są to ludzie, miesz-

kańcy, obywatele. Pisał, iż mają taką

samą duszę jak dorośli, złożoną, pełną

sprzeczności, pytań, tyle że jeszcze

niedoświadczoną. Wiedział, że dziecko

ma wielkie potrzeby, pragnie żyć, po-

znawać świat, dotykać rzeczywistości,

krok po kroku zbliżać się do czegoś

nowego i oddalać się od beztroski.

Dzieci nie są głupie, kształcą się, dlate-

go możemy pomóc im nauczyć się żyć.

Ufają dorosłym, więc musimy uważać,

żeby ich nie zranić.

Korczak zajmował się też rodzicami.

Pomagał im w wychowaniu dzieci, nakie-

rowywał na to, czego brakuje ich pocie-

chom, czego mają za dużo,

czego pragną i co im po-

trzeba. Widział, że najczę-

ściej to rodzice stwarzają

problemy, nie rozumiejąc

swojego dziecka, przez co

ono, zdezorientowane,

może uciec w świat wyob-

raźni. Każdy człowiek kie-

dyś był dzieckiem. Czy

rzeczywistość, w jakiej

żyjemy aż tak zmienia lu-

dzi, że tuż po procesie doj-

rzewania nie wiemy już,

czego potrzebowaliśmy

jako kilkulatki. Janusz

Korczak mógłby nam pod-

powiedzieć w swoich ga-

daninkach, wyjaśnić czemu

coraz częściej słyszy się

o nierozsądnych, nieodpo-

wiedzialnych rodzicach,

mógłby pomóc tym

wszystkim, którzy zbłądzi-

li. Może wtedy dzieci za-

częłoby przybywać, nau-

czyciele mieliby z kim pracować, zarówno

oni, jak i rodzice i wiedzieliby, jak kochać

dziecko. Korczaku przybywaj!

Kinga Puchta (kl. Ia)

CO DO DZIECI...

Korczak z dziećmi, www.kontakty.pl

„Nie ma dzieci – są ludzie; ale o innej skali pojęć, innym zasobie doświadczenia, innych popę-

dach, innej grze uczuć.” ~ J. Korczak

Page 4: JANUSZ KORCZAK OCZAMI LICEALISTÓWplan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 21-2013.pdf · Korczak w Urlach Recenzja książki Janusz Korczak ocza-mi licealistów Rok 2012 był rokiem Janusza

str. 4

DLA DZIECI...

I NIE TYLKO...

Strona tytułowa z książki pt.: „Pamiętnik i inne pisma z getta”, źródło:

www.zwierciadło.pl

Janusz Korczak to nie tylko

lekarz, pedagog, działacz społecz-

ny. Zasłynął także jako pisarz

i publicysta. Jego twórczość

w zasadzie nie była skierowana

do dzieci, jednak to utwory prze-

znaczone dla nich zostały szcze-

gólnie zapamiętane przez czytel-

ników - młodszych, ale też tych

starszych. Na początku postaramy się

w skrócie przybliżyć dorobek twór-

czy Korczaka: jest on autorem wie-

lu powieści, publikacji

i wypowiedzi radiowych. Publiko-

wał humoreski i artykuły na tematy

społeczne, obyczajowe

i wychowawcze w wielu różnych

czasopismach. Napisał ponad 20 ksią-

żek, ok. 1400 tekstów drukowanych

w ok. 100 pismach oraz ok. 200 mate-

riałów niepublikowanych.

My skupimy się przede wszyst-

kim na utworach przeznaczonych -

zdawałoby się - dla dzieci (dlaczego

''zdawałoby się'', okaże się w swoim

czasie) oraz pamiętniku pisarza (ale

o tym później).

Aby zrozumieć wiele z tekstów

tego autora, należy najpierw poznać

pewne jego poglądy. Korczak

w osobliwy sposób odnosił się do

dzieci. Uważał, że ''nie ma dzieci - są

ludzie, ale o (...) innym zasobie do-

świadczenia (...)''. i tak poprzez jego

działania da się zauważyć, że starał

się je (dzieci) traktować niemal jak doro-

słych (wprowadził, np. samorządy wycho-

wanków) i taki też pogląd zawarł

w swojej powieści, pt. „Król Maciuś

Pierwszy” i jej kontynuacji - „Król Ma-

ciuś na wyspie bezludnej”. Są to najbar-

dziej znane książki Korczaka.

Utwory te przedstawiają perypetie

bohatera tytułowego - dziecka, które zmu-

szone zostało przejąć "dorosłe" obowiązki

i sprawować władzę nad krajem. Opowia-

dania są przeznaczone nie tylko dla dzieci,

jak można by przypuszczać, ale także dla

dorosłych. Szczególnie część, w której

Król Maciuś zostaje zesłany na bezludną

wyspę, gdzie rozmyśla nad życiem, świa-

tem, a następnie ginie - część bardziej

filozoficzna, a co za tym idzie, w odbiorze

łatwiejsza dla czytelnika dorosłego. Ła-

twiejsza, ale to jeszcze nie znaczy, że star-

si zrozumieją przesłanie całkowicie.

Utwór zawiera fragmenty, które pojmie

jedynie młodszy odbiorca swoim

"dziecięcym" rozumem i te bardziej re-

fleksyjne - trudniejsze w odbiorze. Dodat-

kowo zakończenie, w którym brak happy

endu - dzieci czuły się zawiedzione. Jesz-

cze jeden argument za tym, że są to książ-

ki nie tylko dla nich - tylko dorosły czy-

telnik odnajdzie w perypetiach Maciusia

"pogłosy wzlotów i upadków samego

Korczaka". Jak widzimy - dla każdego,

coś dobrego.

A teraz kilko słów o wcześniej wspo-

mnianym "Pamiętniku".

Korczak wyznał kiedyś: "Długo nie

mogłem się zdecydować na pisanie pa-

miętników". Wyjaśnia to w pewnym stop-

niu, dlaczego dopiero w ostatnich miesią-

cach swojego życia, gdy podczas drugiej

wojny światowej przebywał w gettcie,

podjął się ich pisania. Mimo tego, że

utwór powstał w warunkach mało sprzyja-

jących rozwojowi pozytywnych myśli,

autor zachwyca się światem, a motyw

wojny pojawia się jakby przy okazji.

w "Pamiętniku" powraca on do lat dzie-

ciństwa, a swoje życie ocenia jako

"trudne, ale ciekawe". Stąd wskazówka

dla nas, że może w życiu nie należy iść na

łatwiznę, ale szukać tych trudniejszych

dróg; bo może to, co teraz wydaje się nam

trudne - zbyt trudne i nie do pokonania,

w przyszłości da owoce i z perspektywy

czasu spojrzymy na to zupełnie inaczej.

Joanna Olton (kl. IId)

Izabela Olton (kl. IId)

Page 5: JANUSZ KORCZAK OCZAMI LICEALISTÓWplan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 21-2013.pdf · Korczak w Urlach Recenzja książki Janusz Korczak ocza-mi licealistów Rok 2012 był rokiem Janusza

str. 5

TAM, GDZIE LIWIEC WPADA DO BUGU

Stacja kolejowa Treblinka

Czy zastanawialiśmy się kiedy-

kolwiek, gdzie mieszkamy? i wcale

nie chodzi mi tutaj o nazwę wsi czy

miasta, tylko o historię, jaką jest

otoczona nasza rodzinna miejsco-

wość. o zdarzenia, wypadki, myśli

ludzi spacerujących ścieżkami, któ-

rymi być może i my teraz spaceru-

jemy, których śladami chodzimy.

Jesteśmy szesnasto-, siedemnasto-

i osiemnastoletnimi ludźmi, więc

siłą rzeczy o pewnych sprawach

możemy wiedzieć jedynie z książek

lub od naszych babć, które, robiąc

obiad, wspominają nam czasy swo-

jej młodości.

Jednym z tych źródeł, z których

możemy się dowiedzieć o naszych

terenach, może być „Ballada

o kapciach” Aleksandra Kaczorow-

skiego. Wrzesień 1942 roku. Do Ka-

my Moczulskiej, konspiratorki

i właścicielki Frankopolu przychodzi

kobieta, która uciekła gestapowcom

z transportu więziennego. Była to

Karolina Beylin, była współpracowni-

ca Janusza Kroczaka, który jak wszy-

scy wiemy był wychowawcą dzieci.

Karolina Beylin jeździła razem

z Korczakiem na kolonie nad Liwiec.

Tak, ten właśnie Liwiec, który przepły-

wa przez miejscowości, w których nie-

jeden z nas mieszka. Jeździli nad Li-

wiec, bo uważali, że to piękna rzeka

(podobno najpiękniejsza w swym środ-

kowym biegu). To właśnie do Urli

Janusz Korczak jeździł ze swoimi wy-

chowankami z domu dziecka. Dalej, za

Urlami była stacja Treblinka, która już

od lat jest nieczynna. Jadący pociągiem

do Sokołowa zamykali okna (swąd

z Treblinki). i właśnie tą samą linią,

którą Korczak woził swoich wycho-

wanków do Urli, później trzysta tysię-

cy Żydów warszawskich Niemcy wy-

wieźli do Treblinki na skazanie. Lu-

dzie wiezieni w bydlęcych wago-

nach… Takie warunki są przecież nie-

godne żadnego człowieka. Ludzie stło-

czeni tak, że prawdopodobnie „nie

dałoby się wcisnąć nawet szpilki” mię-

dzy nich. Ludzie, którzy żeby zobaczyć

coś przez okno, albo chociaż odetchnąć,

musieli przepychać się, a to przecież

i tak nie gwarantowało oczekiwanych

efektów. Pomyślmy o dzieciach,

o wychowankach Korczaka. Co naj-

mniej osiemdziesięciu chłopców i tyle

samo dziewcząt. Ostatni raz przejeżdżali

przez Urle, miejsce swoich szczęśli-

wych, dziecięcych wspomnień, miały

zniknąć, ostatni raz się widzieli, ostatni

raz się bali.

To wszystko działo się na naszych

terenach. Janusz Korczak, właściwie

Henryk Goldszmit – człowiek, który

walczył o prawa dziecka, czyli o prawa

każdego z nas. Nawet, jeśli mamy te 18,

19, czy 20 lat, to przecież każdy z nas

był kiedyś dzieckiem.

Anna Bala (kl. Ia)

Page 6: JANUSZ KORCZAK OCZAMI LICEALISTÓWplan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 21-2013.pdf · Korczak w Urlach Recenzja książki Janusz Korczak ocza-mi licealistów Rok 2012 był rokiem Janusza

str. 6

Dziecko - pierwsza myśl podsuwa

mi obraz uśmiechniętej szczęśliwej

twarzyczki. Raczej nikt z nas nie wyob-

raża sobie dziecka smutnego

i niezadowolonego z życia. Właśnie

o taką pełnię szczęścia na młodej twa-

rzyczce walczył Janusz Korczak. z jego

tez sformułowane zostały „Prawa Kor-

czakowskie”. Chociaż o nich dużo moż-

na rozprawiać, ja na celu mam przybli-

żenie i omówienie według mnie najważ-

niejszego z nich, „Prawo do niewie-

dzy”.- Dla kilkuletniego dziecka nie

wszystko jest proste i jasne, jak nam się

wydaje. Otaczający świat jest dla niego

nieznany. – Myślę, że jest to coś o czym

bardzo często zapominamy, będąc ścigani

przez czas. Nie chcemy poczekać

i zastanowić się, nie rozumiemy tego,

mały człowiek nie pojmuje tak dużo jak

dorosły. Nie zna teorii względności, ani

nie ma pojęcia o układzie heliocen-

trycznym czy o wielu, wielu innych

zjawiskach. Dorosłym brakuje cierpli-

wości do dzieci, trudno im poczekać, aż

wszystkie neurony rozwiną się i zaczną

rozumieć. Często krzyczą na dzieci za

ich nie wiedzę, a one i tak nic na to nie

poradzą. Zapominają, jak to było być

dzieckiem. Ta trudność w nauczeniu się

wiązania sznurówek czy prostego doda-

wania 5+3 wydawała się nie do pokona-

nia, lecz w końcu rozwinęliśmy się,

dzięki ludziom którzy nas otaczali

i wytrwale tłoczyli wiedzę do naszych

głów. Sądzę, że właśnie to chciał prze-

kazać Janusz Korczak. Pragnął zwrócić

uwagę na to, aby przypomnieli sobie te

czasy, gdy wszystko było trudniejsze.

Bu dorośli uświadomili sobie, że

w pewien sposób kształcą podopiecz-

nych, braci, siostry. Często spędzają

z nimi bardzo długi czas i biorą przy-

kład. Pokazujmy więc im świat

z najpiękniejszej strony jak tylko się da,

aby oni pokazali pewnego dnia nam, jak

wiele potrafią.

Mateusz Krupa (kl. IId)

NIEWIEDZA

NIE WOLNO ZOSTAWIAĆ ŚWIATA TAKIM, JAKIM JEST

Janusz Korczak prócz wielu upra-

wianych zawodów, był również założy-

cielem warszawskiego sierocińca dla

żydowskich dzieci. Wprowadzał

w życie prawa dziecka. Chciał stwo-

rzyć w tej placówce atmosferę ciepła

i życzliwości. Przede wszystkim był to

projekt wychowawczy, w którym sieroty

miały być przygotowane do dorosłego

życia, poprzez zabawę, grę i nowatorskie

metody wychowania. Sercem tego domu

był sąd koleżeński, który uczył przeba-

czania innym, ale nie tylko, również

zrozumienia i koleżeńskości.

Korczak był wychowawcą, którego

wszyscy potrzebowali. Jego rad, pomy-

słów na życie i radości, którą obdarzał

innych. Dom dziecka miał na celu

uchronić dzieci przed klęską, jakiej

mogły doświadczyć z powodu sieroc-

twa. Korczak uważał, że to dzieci są

największym skarbem i ich wychowa-

nie będzie przekładało się na przy-

szłość, którą stworzą. Nie mógł znieść

widoku osamotnionych, głodnych, ma-

łych istot ludzkich. Chciał zapewnić im

wszystko, co najlepsze, przede wszyst-

kim udane dzieciństwo, ponieważ ono

jest fundamentem dorosłego życia. Po-

mysłowość Korczaka była imponująca.

Dzięki niej zostało stworzonych wiele

wartościowych rozwiązań w jego pla-

cówce.

Sądzę, że dał tym

dzieciom to, co naj-

cenniejsze. Ciepło,

przyjacielskość

i radość, wszystko, to,

czego nie mogłyby

doświadczyć gdzie

indziej. Każdy wycho-

wawca, rodzic, czy

ktokolwiek, kto zaj-

muje się dziećmi po-

winien zaczerpnąć

kilka złotych zasad

Janusza Korczaka.

Zmniejszyłoby to pro-

blemy, z jakimi się

często spotykamy.

Podejście do wycho-

wanków tego człowie-

ka budzi zachwyt,

respekt i podziw. Za-

łożenie sierocińca

było wspaniałym pre-

zentem, jaki człowiek

może ofiarować dru-

giemu człowiekowi.

Paulina Wysocka (kl.Ia) Janusz Korczak, źródło: www.kontakty.pl

Page 7: JANUSZ KORCZAK OCZAMI LICEALISTÓWplan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 21-2013.pdf · Korczak w Urlach Recenzja książki Janusz Korczak ocza-mi licealistów Rok 2012 był rokiem Janusza

WIELKI MAŁY CZŁOWIEK Henryk Goldszmit, znany szerzej

jako Janusz Korczak, to ceniona oso-

bowość, nie tylko w świecie

pedagogiki, bowiem był on

także znakomitym pediatrą,

psychologiem, opiekunem

i pisarzem. Jego poglądy

wykraczały daleko poza

ramy czasów, w których

przyszło mu żyć. Przede

wszystkim rozumiał dziecko

i walczył o jego wolność. Co

więcej, głosił idee podmioto-

wości najmłodszych

i szacunku do dziecka.

Walka o dobro, poznanie

i zgłębianie jego potrzeb wy-

pełniły całe życie Janusza

Korczaka. Jego dokonania

zdumiewają nas do dziś swo-

ją aktualnością, wzbudzają

podziw i zainteresowanie.

Janusz Korczak napisał wiele książek,

jednak prawdziwe problemy i potrzeby

dziecka opisane są w dziele pt. „Jak ko-

chać dziecko”. Esej został skierowany

głównie do rodziców, którzy nie posiada-

ją fachowej, profesjonalnej wiedzy

z zakresu pedagogiki i psychologii. Autor

twierdził, że „dziecko to nie bezkształtny

kawałek gliny, z którego dorośli w pocie

czoła muszą ulepić człowieka. Dziecko

to w pewnym sensie mały dorosły, który

ma swą godność i czuje się upokorzony,

gdy ktoś próbuje ją naruszyć. Tak jak

dorosły, gdy zrobi coś źle, zdaje sobie

z tego sprawę i potrzebne mu jest zrozu-

mienie.” Celem Korczaka była walka

o prawa dzieci. Zwracał szczególną

uwagę na nierównoprawną ich pozycję

w społeczeństwie oraz niewolniczą zależ-

ność od dorosłych. Domagał się uznania

dziecka za pełnowartościo-

wego człowieka od chwili

narodzin i na każdym etapie

swego istnienia. Uważał, że

każdy ma prawo być sobą.

Całe swe życie poświęcił

dzieciom. Te zaś uważały

go za „wujka”, któremu

można zawsze zaufać. Kor-

czak podkreślał, że wszyst-

ko, co osiągnięte tresurą,

naciskiem i przemocą, jest

nietrwałe i niepewne. Uczył,

że prawdziwa miłość do

dziecka jest najpiękniejszym

życiowym doświadczeniem.

Janusz Korczak był ciepłym,

bliskim, służącym radą opie-

kunem. Jego działania zmie-

niły losy wielu osób. Pisarz

pozostawił po sobie liczne prace poświęco-

ne wychowywaniu dzieci i młodzieży.

Podziwiamy go za to, że był jedną

z najpiękniejszych postaci pośród polskich

pedagogów i pisarzy.

Justyna Stryjek (kl. Ic)

Źródło: http://www.gim.biezun.pl

str. 7

Kulthurra! Zajęcia artystyczne

w szkole to program edukacji kultural-

nej, w którym uczniowie pod opieką

nauczyciela przygotowują projekty arty-

styczne pod hasłem Moje miejsce, moja

historia. Program ten realizuje Centrum

Edukacji Obywatelskiej. Uczniowie Li-

ceum Ogólnokształcącego im. Marii Sa-

dzewiczowej w Łochowie drugi raz bio-

rą udział w programie dzięki opracowa-

niu przedsięwzięcia pt. Kalejdoskop.

Kalejdoskop to: organizacja happe-

ningu tolerancji oraz wystawy fotogra-

ficzno-artystycznej przedstawiającej

kolejne etapy pracy nad projektem oraz

twórczość uczestników. Młodzież pozna-

je historię i kulturę mniejszości etnicz-

nych w naszym regionie poprzez udział

w warsztatach, wizyty w muzeach

i instytutach kultury, wywiady środowi-

skowe.

We wrześniu w naszej szkole odbyły

się warsztaty z międzykulturowości,

dzięki którym poznaliśmy problematykę

dotyczącą ,,kalejdoskopu kultur” Rzeczy-

pospolitej. W październiku i listopadzie

odwiedziliśmy łochowska scenę teatralną,

na której gościły Kompania Teatralna

MAMRO ze sztuką ,,Mąż i żona” Fredry

oraz Teatr Konsekwentny ze spekta-

klem ,,Pacjent”.

24 października 2012 roku benefi-

cjenci projektu wzięli udział

w Spotkaniu młodzieży w Treblince.

Polska – Izrael. Uczniowie odwiedzili

po drodze również Stoczek, gdzie zwie-

dzili i sfotografowali cmentarz żydowski

oraz Kosów Lacki, w którym

w miejscowej szkole zorganizowana gry

i zabawy integracyjne z Izraelczykami

Najważniejszy punkt wycieczki – uroczy-

stości pod głównym pomnikiem

w Treblince upłynął w zadumie i smutku.

Takie bowiem uczucia budzi Treblinka -

miejsce istnienia w latach 1941-1944

dwóch niemieckich obozów, pracy

i zagłady.

16 listopada naszą szkołę odwiedził

Dariusz Gałaszewski z Instytutu Pamię-

ci Narodowej, który poprowadził warsz-

taty nt. ,,Sposobów ratowania Żydów

przez Polaków w czasie II wojny świa-

towej”. Głównym tematem tej lekcji hi-

storii była sytuacja Żydów w okupowanej

Polsce.

W grudniu wzięliśmy udział

w dwudniowych warsztatach perfor-

mance z Sebastianem Świądrem –

absolwentem kulturoznawstwa

w Instytucie Kultury Polskiej Uniwer-

sytetu Warszawskiego oraz specjaliza-

cji animacja kultury, członkiem Stowa-

rzyszenia Katedra Kultury, aktywnym

animatorem, adeptem pedagogiki tea-

tru i stażystą projektu Community

Arts.

Celem projektu Kalejdoskop jest

przybliżenie tematyki Holocaustu,

rozwój kreatywności i zdolności or-

ganizacyjnych młodzieży, aktywne

działania oraz prezentowanie wła-

snej twórczości w przestrzeni spo-

łecznej. Aktualnie przygotowujemy

występ performance poświęcony co-

dziennemu życiu Żydów

i trudnościom, które przed tą mniejszo-

ścią postawiła wojna. Inspiracją do

opracowania performance był nakręco-

ny w okresie międzywojennym na te-

renach dzisiejszej Ukrainy film

o życiu Żydów, mieszkańców Sztetla.

Szczegóły niebawem!

Adam Gąsior (kl. IIIc)

KALEJDOSKOP PROGRAM ,,KULTHURRA!”

Page 8: JANUSZ KORCZAK OCZAMI LICEALISTÓWplan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 21-2013.pdf · Korczak w Urlach Recenzja książki Janusz Korczak ocza-mi licealistów Rok 2012 był rokiem Janusza

str. 8

ROŚNIE NOWE POKOLENIE, NOWA WZNOSI SIĘ FALA”,

CZYLI PRAWA DZIECKA w TWÓRCZOŚCI JANUSZA KORCZAKA

„Tylko wobec Prawa i Boga kwiat

jabłoni tyle wart, co jabłko, zielona

ruń, ile łan dojrzały” – tak napisał

Janusz Korczak w swoim dziele

„Prawo dziecka do szacunku”. Ja-

nusz Korczak to nie tylko pisarz

i pedagog, to także wyśmienity psy-

cholog i wybitny obserwator, obda-

rzony niezwykłymi umiejętnościami,

spostrzegawczy i błyskotliwy.

w „Prawie dziecka…” zapisał uwagi

na temat sposobu wychowania nielet-

nich, ich relacji z rówieśnikami,

a przede wszystkim z dorosłymi.

Książka została podzielona na czte-

ry części. Każda z nich odwołuje się do

innego rodzaju doświadczeń odbiorcy.

Pierwszy fragment buduje poczucie

kruchości i delikatności, dla którego

opoką jest autor – ideolog, myśliciel,

gotów stanąć w obronie najlichszej

istotki. Jego zdecydowanie i intelekt

sprawiają, że przyznajemy rację przyta-

czanym argumentom. On stoi na straży

beztroskich maluchów, upomina się

o ich prawa i potrzeby, delikatnie żąda

samodzielności,

dyskretnie doma-

ga się równości

dla wszystkich –

bez rozgranicza-

nia wieku.

„Wraz

z kwaśnym zapa-

chem pieluch

i przenikliwym

krzykiem nowo-

rodka zadźwięczał

łańcuch niewoli

małżeńskiej.”

Korczak

ma odwagę, by

wytknąć dorosłym

błędy. Pokazać, że

często nie doce-

niają dzieci, ich

starań czynionych

codziennie, przy-

noszących niedo-

stateczne rezulta-

ty, prób zaspoko-

jenia ambicji do-

rosłych. Jednak

Stary Doktor nie-

zupełnie odgradza

się od zbyt

wymagających

rodziców i opiekunów, niechętnych

wobec spłoszonych potomków. Pisze:

„My ośmielamy się winić (…)”,

„lekceważymy”, „żądamy”,

„kierujemy”, „poprawiamy” -

„kochamy”.

- „Oto jakie bywają, do czego są

zdolne”

Wszelkie uogólnienia, senten-

cje od wieków powtarzane przez dziad-

ków i rodziców pisarz uwydatnia gra-

ficznie. Wypowiedzi wprowadza od

myślników. Jego obserwacja – osobno

opinia tłumu.

Utwór pomimo niewielkich

rozmiarów zawiera ważne przesłanie.

Niepozorny jak dziecko – skrywa głębię

uczuć, złożoność myśli. Powstał

w 1929 r., czyli dziesięć lat przed roz-

poczęciem II wojny światowej. Jest

manifestem. Wezwaniem do gorącej

i aktywnej obrony dzieci.

„Prawodawcy genewscy pomieszali

obowiązki i prawa; ton deklaracji jest

perswazją, nie żądaniem: apel do dobrej

woli, prośba o życzliwość.”

„Prawo dziecka do szacunku” porusza

wiele istotnych problemów. Jednym

z tych zagadnień jest ochrona najmłod-

szych przez instytucje międzynarodowe.

Liga Narodów w 1924 r. wydała

(pierwsze w historii) oświadczenie doty-

czące odpowiedzialności dorosłych

względem dzieci. Było ono bardzo niepre-

cyzyjne i nie miało pokrycia w wymiarze

sprawiedliwości. Jego współczesnym

odpowiednikiem jest Konwencja

o prawach dziecka z 1989 r.

„Prawo dziecka, by było, czym jest...”

Zastanawiam się, jakim dzieckiem był

Janusz Korczak? Jak go wychowano?

Kim byli jego rodzice? Nauczyli go miło-

ści do drugiego człowieka, bezinteresow-

nej troski. Chociaż, czy tak naprawdę

można tego wyuczyć?

Elwira Baranowska (kl. Ia)

Źródło: http://www.radiownet.pl

Page 9: JANUSZ KORCZAK OCZAMI LICEALISTÓWplan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 21-2013.pdf · Korczak w Urlach Recenzja książki Janusz Korczak ocza-mi licealistów Rok 2012 był rokiem Janusza

OPOWIEŚĆ o ,,STARYM DOKTORZE” KORCZAK w EKRANIZACJI WAJDY

Korczak to czarno - biały

film w reżyserii Andrzeja Wajdy

z 1990 roku. Jest to biograficzna

opowieść o polskim lekarzu po-

chodzenia żydowskiego, pedago-

gu, pisarzu, publicyście, działaczu

społecznym - Januszu Korczaku.

Film został nakręcony

w oparciu o scenariusz wybitnej

reżyserki Agnieszki Holland, któ-

ra już wcześniej współpracowała

z Wajdą przy filmach takich jak

na przykład Bez znieczulenia czy

Danton. Dzieła, których współau-

torami są Holland i Wajda opo-

wiadają w zdecydowanej większo-

ści o Polsce i jej dziejach. Każda

ich produkcja pozostawia widza

z mnóstwem pytań i refleksji. Są

to filmy chwytające za serce, po-

ruszające.

Dla wielu krytyków,

zwłaszcza francuskich, Korczak

nie jest najlepszym filmem Wajdy.

Daniele Haymann (we francuskim

dzienniku Le Monde) i Claude Lan-

zmann zarzucają Wajdzie pokazanie

w filmie Polaków tylko w dobrym

świetle i pominięcie pasywności Pola-

ków względem losu Żydów. Marek

Edelman, polski działacz polityczny

i społeczny żydowskiego pochodzenia,

lekarz kardiochirurg, jeden

z przywódców powstania w getcie war-

szawskim, kawaler Orderu Orła Białe-

go, napisał list do Le Monde, w którym

zarzucił francuskim krytykom filmo-

wym antypolskość.

Opinie francuskich krytyków

nie zmieniają jednak faktu, że Korczak

to dzieło warte obejrzenia ze względu

na swoje przesłanie i świetną grę aktor-

ską. Rolę tytułową znakomicie ode-

grał Wojciech Pszoniak. Potrafił świet-

nie ukazać, jakie uczucia kierowały

w tamtym czasie kochającym dzieci

doktorem i właścicielem sierocińca.

Możemy odnieść wrażenie, że to sam

Stary Doktor pojawia się na ekranie.

Nie tylko ten wybitny aktor zasługuje

na docenienie bardzo dobrej kreacji

aktorskiej. Także Michał Staszczak,

grający Józka w filmie - jednego

z wychowanków Korczaka - pomimo

młodego wieku (podczas kręcenia fil-

mu miał 15 lat) potrafił wczuć się

w swoją rolę dorastającego

i przeżywającego pierwsze miłości

nastolatka. Można by powiedzieć, że

nie miał trudnego zadania, ponieważ

był wówczas nastolatkiem, ale czy

łatwo byłoby znudzonemu czytelniko-

wi recenzji zagrać dobrze tego czytel-

nika?

Wajda chciał oddać w swoim

dziele wielkość człowieczeń-

stwa Janusza Korczaka. Udało mu się

to z całą pewnością. Dzięki scenariu-

szowi Agnieszki Holland, która pisząc

go, opierała się na dziennikach, listach

i relacjach przyjaciół doktora, w filmie

zawartych jest wiele szczegółów

i wydarzeń z kilku ostatnich miesięcy

życia bohatera. Jedna ze scen pokazuje

rozważania Korczaka (podczas podle-

wania kwiatków) na temat okrucień-

stwa niemieckich żołnierzy. Miało

miejsce naprawdę - zostało, opisane

w jego dziennikach. w Korczaku wi-

dzimy wytrwałość głównego bohatera,

wręcz niezłomność i odwagę, kiedy

pomimo wielu propozycji azylu

i ucieczki postanowił zostać w getcie

do końca, towarzysząc swoim małym

podopiecznym podczas Einsatz Rein-

hard.

Wadą techniczną filmu jest sła-

ba jakość dźwięku. Słowa wymawiane

przez bohaterów często są niewyraźne.

Dźwięki przesuwanego krzesła, kro-

ków czy zamykanych drzwi są nieregu-

larnie nagłośnione, przez co widz może

być wybity z klimatu filmu. Odniosłem

wrażenie, że film został nakręcony we

wczesnych latach pięćdziesiątych. Cały jest

filmowany kiepskiej jakości kamerą i odnosi

wrażenie, że brakuje niektórych kilkusekun-

dowych scen. Zastosowana maniera czarno-

białego obrazu potęguje to odczucie, przy-

wołując skojarzenia z Listą Schindlera. Kor-

czak trafił jednak do kin trzy lata wcześniej

niż wielkie dzieło Stevena Spielberga. Pomi-

mo to film jest wyjątkowy ze względu na

nietypowe, niepowtarzalne i mówiące wiele

spojrzenie na Holocaust. Między innymi jest

to zasługą Robby Müllera – operatora kame-

ry przy pracy nad filmem.

Korczak z pewnością nie jest filmem

idealnym pod względem jakościowym. Opo-

wiada także powtarzaną wiele razy historię

Żydów przesiedlonych do getta warszaw-

skiego. Ale jest to z całą pewnością dzieło

chwytające za serca, opowiadające

o nieugiętym i walczącym do końca o swoje

ideały człowieku, jakim był Janusz Korczak

i potrafiące zmusić do myślenia nad ludzką

naturą. Kiedy po raz pierwszy oglądałem

Korczaka wywarł on na mnie ogromne wra-

żenie, a sam Korczak stał się autorytetem

godnym naśladowania. Choć w dzisiejszych

czasach, zdolność do tak heroicznych czy-

nów może wydawać się trudna, to jednak

polecam obejrzenie filmu wszystkim rówie-

śnikom, tym, którzy mają problemy

z filantropią i tym, którzy każdego dnia stają

przed trudnymi wyborami.

Adam Gąsior (kl. IIIc)

str. 9

Kadr z filmu Korczak w reżyserii Andrzeja Wajdy, źródło www.kultura.poznan.pl

Page 10: JANUSZ KORCZAK OCZAMI LICEALISTÓWplan.liceumlochow.pl/gazetka/Nr 21-2013.pdf · Korczak w Urlach Recenzja książki Janusz Korczak ocza-mi licealistów Rok 2012 był rokiem Janusza

Carpe Diem 21(97)/2013

Redaktorzy prowadzący: Izabela Mioduszewska, Dominika Strąk

Zespół redakcyjny: Anna Bala, Elwira Baranowska, Adam Gąsior, Małgorzata Grzybowska, Ma-teusz Krupa, Małgorzata Molska, Marta Nowak, Izabela Olton, Joanna Olton, Kinga Puchta, Ju-styna Stryjek, Paulina Wysocka

Opieka nad gazetką: p. prof. Małgorzata Szeja

„Zawarłem z życiem umowę: nie będziemy sobie

przeszkadzać wzajemnie”

Autor: Małgorzata Grzybowska (kl. IId)