Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

20
Jakub Kwiatkowski Wiersze wybrane I

description

 

Transcript of Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Page 1: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski

Wiersze wybrane I

Page 2: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

2

* [***dał los mi serce w podziale]

* Erotyk funeralny

* Jesień/ Wczesna

* Przypowieść

* Warszawa, dnia

* Żywia

*Drabina Jakubowa

* Kwiat polowy

* Zabawy formalne własnym ciałem

* Ego (Powiastka z Freuda)

* Jesień/ Logorrhoea

* Litania

* Sonet I. Samotność

* [*** Zastanawiałem się]

* Tren

Page 3: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

3

*** Dał los mi serce w podziale – komory dwie, dwa przedsionki. I krwi w kolorycie. Za mało, by bić na całość. Dwa razy uderzam więc w życie. VIII 2009

Page 4: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

4

Erotyk funeralny II Wiesz, jak niesamowicie prezentują się znicze, jak serce w śniegu ścianie? A groby pokryte, pół metra nad płytę, jak z waty cukrowej dywanem? I jasno jak w dzień nawet nocą. Bo zmarli się przecież nie pocą. I śniegu i grzechów nie zmyją. XII 2010

Page 5: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

5

Jesień/ Wczesna Jesień oddycham Rządzę się własnymi płucami Wątroba płata mi figle Mam serce na lewym skrzydle Rozumu od grama VIII 2010

Page 6: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

6

Przepowieść Przyszli po mnie z naręczami intencji. Tych najlepszych. Z koszami pełnymi świeżo wypieczonych, ciepłych jeszcze słów. Mieli usta pełne frazesów. Banałowa młodzież... Karmili mnie całkiem dobrymi radami. Gdy nie chciałem jeść, kazali mi brać się w garść. Polewali mnie zimnym prysznicem, naświetlali mi sytuację, aż oczy łzawiły. Ciągle pletli. Nie wiedzieli, że sznur. XI 2011

Page 7: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

7

Warszawa, dnia Tatku kochany! Wojna jest straszna Nawet i zwłaszcza z okna szpitala polowego na Powiślu Wiatr szarpie szarpie Szrapnele drą szynele Łuna nad Pałacem Kim Dzong Una Wyją koguty Szkoda mi tylko naszej drogiej Matki Osamotnionej tyle lat przez Ciebie Zdemarkowanej teraz przez front i ode mnie Ciekawe ile nocy wtórowała mi w lamencie Kiedym jeszcze był niemowlęciem... Kochany Tatusiu! Nauczyli nas, że wojna to zajęcie dla prawdziwych mężczyzn Równie udany ze mnie pierworodny Jak z Ciebie ojciec XII 2011

Page 8: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

8

Żywia Ukarz mnie w innym świetle, Bo nie chcę być powietrzem, Lecz źródłem wietrznej rozkoszy Na gruncie powszednich bamboszy. II 2011

Page 9: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

9

Drabina jakubowa Rzedł pełnią nocy las, aż doszedł do tego stopnia, z którego spada się na bruk, do piekielnego ognia. Choć brzydko chwytał się, jak mógł, drabina jakubowa oparcia nie dawała stóp i Syzyf ciągle szedł od nowa. I rzedł mu las i włos, i mina, i nie był już jak młody bóg. Lecz poznał, gdzie jest praprzyczyna i znalazł igłę tam, gdzie stóg. Dotarłszy na ostatni szczebel, zatoczył wkoło mętnym wzrokiem. "Jam nie jedyny jest, lecz... jeden! I nikt nie stoi pod mym bokiem". Przybrała kres wędrówka trudów. Bezmyślność zakończona z hukiem. Rozproszy psyche się diaspora. Tak się ideał wita z brukiem. XI 2009

Page 10: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

10

Kwiat polowy Z tej mąki chleba nie będzie, mówili. Ale poszedł. Na kolację. Śniadanie. Obiad. Kolację. Śniadanie. Obiad. Kolację... Bo go jedzą kłosy zbóż. VIII 2012

Page 11: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

11

Zabawy formalne własnym ciałem Papieros Kieliszek Hemofilia Po nocy zostali Pułkownicy i kaprali Jesteśmy wpół Nie cali Niech się dopali XII 2010

Page 12: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

12

Ego (Powiastka z Freuda) Co mówi moje, a co twoje id? Jota w jotę to samo. X 2009

Page 13: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

13

Jesień/ Logorrhoea Przyszła pogoda na kieliszek słów. Chmury destylują sam-ogon. Odrośnie mi za pół roku, jak jaszczurce po szoku. Upalny bełt byłby nie do zniesienia. Przygryzam wargi i spijam z nich słowa o smaku żelaza. Płynące prosto z serca. IX 2009

Page 14: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

14

Litania Pozwól mi żyć Boże Wszechmogący który prześladujesz mnie od momentu poczęcia plemnika do zupełnie naturalnej śmierci bez przeszczepu nadziei. Pozwól mi żyć jak chcę dla siebie nie dla gatunku nie dla bliźniego obcego. Pozwól mi kochać siebie samego nie jak boże igrzysko nie jak dziecko boże jak nieboskie stworzenie w nie-boskiej tragifarsie palcem bożym napisane na ścianie bluźnierstwa. Pozwól mi żyć i daj umrzeć ale życia nie odbieraj w najbardziej nieoczekiwanie chwytanej chwili. Niech się dzieje wola

Page 15: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

15

i ochota. Panie Boże Wszechmogący. Ojca mam widzialnego. 6 X 2008

Page 16: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

16

Sonet I Samotność Leżę na łące bezczynnie Widnokrąg ujawnia króliczka Błąkam się w przeczuć uliczkach Złe myśli spływają przeze mnie. Na łące jest bardzo przestronnie. Ogarek jestem, czy świeczka? Tam rzeźnik, a ja owieczka. Króliczek za horyzontem. I co, że zieleń wyschnięta i błękit nade mną łopota a łąka wciąż nie zamknięta. I cóż, że słoneczna spiekota? Darz bór! – ta strofa przeklęta. Powracać muszę do kota. II 2009

Page 17: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

17

*** Zastanawiałem się czy jestem w stanie być z kimś kto nie potrafi przeczytać wiersza Nie mówiąc o napisaniu Pewnie jestem Egoistą VIII 2008

Page 18: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

18

Tren Śnieg wpada w usta Broczy śliną Żelazne ciepło Pod piernatem miasta Ludzie giną A poeta XII 2010

Page 19: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

19

Jakub Kwiatkowski, lat ponad 20. Dziennikarz zawodowy, literat prywatny. Podobno znany czytelnikom bloga paraliterackiego „Sztukmiszcz z Lublina” (sztukmiszcz.blog.pl). Kuba to „Szymborska w spódnicy”, mawiają zwolennicy jego poezji. Przeciwnicy nabrali wody w usta. Jego wiersze mają w sobie tyle samo prozy i liryki. Posługuje się językiem lakonicznym i często kolokwialnym. Ubóstwia polską noblistkę, Skamandrytów i Marię Pawlikowską-Jasnorzewską. Nikogo nie naśladuje. Inspirują go stany i pory roku depresyjne. A może tylko się tak kreuje. Lubi zabawy formalne (operacje) słowem, które można nazwać „ping-pongiem”. To raczej słowny tenis stołowy na olimpijskim poziomie. A często operacja na otwartym sercu. Większość wierszy jest bardzo osobista i powstały z natchnienia trzech dotychczasowych muz, z których żadna już nią nie jest. Myśli dźwiękiem, nie obrazem. Nawiązuje enigmatycznie do rzeczywistości, omija rymy i zmienia sensy – z tego powodu jego twórczość bywa mocno niejasna. Ale jak sam mówi, nie pisze dla ludzi, którzy jego słów nie rozumieją. Pokłady metafor i gier słownych pozwalają jednak odbiorcy podłożyć pod jego wiersze szerokie treści.

Page 20: Jakub Kwiatkowski, "Wiersze wybrane I"

Jakub Kwiatkowski, Wiersz wybrane I, „AR[e]TE” 2013, I

20

Czerwiec 2013/I

www.mariuszrakoski.pl