Jagiellonek IV

16
JAGIELLONEK NUMER IV ODWIEDZAMY KRAKOWSKIE ZOO WSPOMINAMY KONCERT MYSLOVIC I NA KONIEC BIFFOR - CZYLI NAS IMPREZOWY PORADNIK Wpisz, aby wprowadzić tekst ŻYCIE W AKADEMIKU

description

numer 4 magazynu

Transcript of Jagiellonek IV

Page 1: Jagiellonek IV

JAGIELLONEK NUMER IV

ODWIEDZAMY KRAKOWSKIE ZOO

WSPOMINAMY KONCERT MYSLOVIC

I NA KONIEC

BIFFOR - CZYLI NAS IMPREZOWY PORADNIK

Wpisz, aby wprowadzić tekst

ŻYCIE W AKADEMIKU

Page 2: Jagiellonek IV
Page 3: Jagiellonek IV

LE WKOŁO NIEWESOŁO...

Juwenalia – wydarzenie, na które czekają wszyscy studenci; od pierwszego do piątego roku, bez względu na studiowany kierunek, ich tryb czy uniwersytet, na którym się

kształcą. Fantastyczna atmosfera, mnóstwo imprez, wśród których każdy znajdzie propozycję dla siebie, a przede wszystkim możliwość poznania ogromnej ilości nowych osób i wspólnego celebrowania studenckiego święta. Niestety, jak pokazuje tegoroczne tragiczne zdarzenie, do którego doszło na terenie miasteczka studenckiego AGH, nie wszyscy potrafią podejść do tego tematu tak radośnie jak właśnie studenci. Przypomnijmy: bawiących się czterech uczestników zabawy juwenaliowej zaatakowało dwóch mężczyzn, w wieku 19 i 20 lat. Napastnicy byli nietrzeźwi. Kiedy rzucili się na bawiących się studentów, ci zaczęli uciekać i szukali schronienia w akademiku. Tam mężczyźni poranili ich nożem, głównie w okolice brzucha. Obecnie, trzech z napadniętych przebywa wciąż w szpitalu, a ich stan określany jest jako „ciężki”.

Dlaczego dochodzi do takich sytuacji? Czy do tak dramatycznych wydarzeń może doprowadzić pospolita ludzka zazdrość? I dlaczego nie podejmuje się radykalnych kroków mających na celu wyeliminowanie zagrożenia utraty zdrowia i/lub życia podczas podobnych imprez masowych? Z pewnością odpowiedzi na powyższe pytania nie są oczywiste ani proste. Mimo coraz lepszego zabezpieczenia ze strony służb mundurowych wszelkich zgromadzeń publicznych, nie da się całkowicie uniknąć ryzyka – wszak nigdy nie wiadomo, kto może pojawić się na takiej imprezie. Napastnicy nie należą do środowiska studenckiego – czy więc z zawiści, zazdrości, chęci zademonstrowania przewagi siły fizycznej nad intelektualną sięgnęli po noże? Nie wiadomo. Sprawa w toku, podejrzani aresztowani, a poszkodowani na szpitalnym oddziale.

Dbajmy o bezpieczeństwo, nie tylko swoje, ale także znajomych, z którymi bawimy się, nie tylko podczas Juwenaliów. Kto wie, być może nigdy więcej nie powtórzy się sytuacja jak ta, gdy tylko okaże się, że razem możemy przeciwdziałać pustej argumentacji pięści i broni.

Za szybki powrót do zdrowia wszystkich pokrzywdzonych, redakcja Jagiellonka mocno trzyma kciuki!

A

Page 4: Jagiellonek IV
Page 5: Jagiellonek IV
Page 6: Jagiellonek IV
Page 7: Jagiellonek IV

Uniwersytet Jagielloński zwycięża w rankingu Szkół Wyższych „Perspektyw” i „Rzeczpospolitej”!

W nocy z 8 na 9 maja opublikowano czternasty ranking tworzony przez miesięcznik Perspektywy i dziennik Rzeczpospolita. Po raz drugi z rzędu za najlepszą uczelnię akademicką uznano Uniwersytet Jagielloński. Na drugim miejscu sklasyfikowano Uniwersytet Warszawski, a podium zamyka Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Ranking uczelni akademickich został oparty na 33 kryteriach, oprócz uczelni akademickich sklasyfikowano także niepubliczne uczelnie magisterskie, państwowe wyższe szkoły zawodowe i niepubliczne uczelnie licencjackie. Upubliczniono także ranking kierunków studiów. Szczegółowy ranking dostępny na stronie www.perspektywy.pl

Mateusz Skrzela

N E W S Y

PODRÓŻ DO WNĘTRZA SIEBIE- INNER JOURNEY

W dniach 25-26 maja br. odbędą się niezwykłe warsztaty, które pomogą wam odkryć samych siebie. Umiejętność kontroli emocji i rozwiązywania problemów, zdolności do budowania prawdziwej relacji z sobą samym oraz z innymi, opartych na uczuciach, świadomej i fachowej komunikacji, to tylko kilka z najważniejszych zagadnień szkolenia. Aby skutecznie i efektywnie funkcjonować w dzisiejszym świecie należy przede wszystkim poznać i prawidłowo zrozumieć samego siebie – dobrze zinterpretowane własne potrzeby, pragnienia, przekonania, itp. to klucz do osiągnięcia sukcesu.

Na szkoleniu dowiecie się m.in.:• Jak zbudowana jest Twoja osobowość oraz jak sprawić, aby móc poznać siebie bardziej i świadomie kreować

swoje środowisko, żeby Cię wspierało; • Jak maksymalnie wykorzystać Twój indywidualny potencjał, aby pobudzić stan FLOW, w którym osiągasz

największe efekty; • Jak komunikować się precyzyjnie i prawdziwie, aby mieć fantastyczne relacje i stać się prawdziwym

liderem; • Jak przekonania które masz determinują Twoją rzeczywistość - czyli to jakie związki tworzysz, ile masz

pieniędzy i jaką masz pracę;

Do udziału w szkoleniu konieczna jest rezerwacja. Wszystkie niezbędne informacje znaleźć można na stronie http://stugo.pl/inner-journey/

Magdalena Ziarko

JAGIELLOŃSKA WYMIANA KSIĄŻEK

15 maja Biblioteka Jagiellońska z okazji X Ogólnopolskiego Tygodnia Bibliotek 2013, organizuje darmową wymianę książek. To dobra okazja dla miłośników czytania, na zdobycie całkowicie za darmo, nowych pożądanych tytułów. Udział w wydarzeniu może wziąć każdy, kto posiada książki w dobrym stanie i kto ma ochotę wymienić się z innymi. Jeżeli nie znajdziemy ciekawych dla siebie propozycji wśród przyniesionych przez innych egzemplarzy, będzie można wymienić się również z „Jagiellonką”, która poszukuje zagubionych przez czytelników książek – oferując w zamian ciekawe tytuły z książek nowych.Lista poszukiwanych i oferowanych tytułów, znajduje się na stronie www.bj.uj.edu.pl

Magdalena Ziarko

Page 8: Jagiellonek IV

ŚWIĘTO UJ

12 maja Uniwersytet Jagielloński obchodził rocznicę założenia uczelni przez króla Kazimierza Wielkiego – 649 lat temu. Uroczystości odbyły się w poniedziałek, 13 maja. Podczas ich trwania nastąpiło nadanie tytułu profesora honorowego prof. dr. hab. Jackowi Klinowskiemu oraz nadanie tytułu doktora Honoris Causa UJ prof. dr. hab. Andrzejowi Grzegorczykowi, co zostało poprzedzone przez złożenie kwiatów na grobach Fundatorów Uczelni w Katedrze Wawelskiej.

Piotr Błachut

N E W S Y

JUWENALIOWY BILANS

Tegoroczne krakowskie Juwenalia nie zapiszą się zbyt pozytywnie na kartach historii. Oprócz świetnej zabawy, tańców i śpiewów doszło do wielu incydentów, które nieco przyćmiły obraz tego pozytywnego wydarzenia.Pogotowie w Krakowie przeżywało nie lada oblężenie, a około 200 interwencji dotyczyło juwenaliowych zabaw studenckich. Były one związane głównie z zatruciami alkoholem, pobiciami, zasłabnięciami i omdleniami. Czterej uczestnicy zabawy juwenaliowej zostało poranionych nożami na miasteczku studenckim AGH w Krakowie. Stan dwóch z nich lekarze określili jako bardzo ciężki. Policja zatrzymała dwóch napastników.

Krzysztof Kliś

REDKACJA POLECA - AGRAFKA

Masz dosyć przeludnionych, pozbawionych klimatu multipleksowych sal kinowych? „Agrafka” jest miejscem dla Ciebie!

Kino „Agrafka” znajduje się na ul. Krowoderskiej 8. Jest niewielkie, ale przepełnione klimatem i pozytywną atmosferą. Klimatyzowana sala może pomieścić 109 osób, wyposażona jest w 2 projektory cyfrowe, system dźwięku Dolby SR, dźwięk przestrzenny 5.1, ekran o wymiarach 1,8x4,2m.

Kino wyróżnia ambitny repertuar, z filmów mainstreamowych wyświetlane są tylko te ciekawsze, dominuje kino europejskie, często przypominane są kultowe filmy. W repertuarze jest mnóstwo różnego rodzaju cykli filmowych, np. „Antykwariat filmowy”, podczas którego wyświetlane są filmy nieme z towarzyszącą im muzyką graną na żywo. W lecie funkcjonuje „Kino na tarasie”, czyli pokazy filmów pod gołym niebem. Oprócz atrakcyjnego, studyjnego repertuaru kino wyróżnia także miła obsługa i, co ważne – brak popcornu. Jeśli jesteś miłośnikiem kina, masz dosyć tłumu i pełnych popcornu multipleksów, chcesz obejrzeć film w miłej atmosferze i poczuć się jak w starym kinie, to polecam udanie się do „Agrafki”.

Mateusz Skrzela

Page 9: Jagiellonek IV

TEMAT NUMERU:ŻYCIE W AKADEMIKU

Piotr Błachut

Page 10: Jagiellonek IV

Wprowadzając się do jednego z akademików UJ miałem mieszane uczucia. Słyszałem wiele opowieści na temat tego, co się tam dzieje i, z jednej strony nie mogłem się doczekać, aż sam wezmę udział w jakiejś szalonej imprezie, ale z drugiej strony obawiałem się np. ciągłego hałasu, który może rozpraszać i przeszkadzać, chociażby w spaniu. Myślałem o poznawaniu nowych ludzi. Akademik jest przecież oazą studentów. Mijanie setek żaków na korytarzu, którzy wychodzą na i wracają z zajęć stało się dla mnie codziennością. Bardzo różni ludzie przemieszczają się pomiędzy pokojami, rozpraszają, denerwują. Nie może obyć się bez sprzeczek i większych awantur. Przychodzi jednak czas całkowitego wyciszenia – sesja. Wtedy akademik staje się miejscem spokoju: jedni wpadają w wir nauki, inni skupiają się na robieniu ściąg. Myślałem, że życie tu jest ciekawe, że będzie się działo. Niestety, ale jeśli chodzi o mój akademik – tak nie jest. Wielokrotnie dopadała mnie nuda i nie miałem co ze sobą zrobić. Kwestia imprez – są organizowane, ale daleko im do miana niezapomnianych. Odbywają się w akademickiej kawiarni. Raz przyciągają mniej, a raz bardziej. Nigdy nie zauważyłem na nich większych tłumów. Na korytarzach mojego akademika praktycznie nic się nie dzieje, przez większość czasu panuje tam spokój. Mogę śmiało powiedzieć, że życie w bursie jest nieraz męczące. Wprowadzając się do domu studenckiego trzeba liczyć się z wieloma niedogodnościami. Chyba największą wadą jest brak prywatności. Pokoje w akademikach to niewielkie klitki. Tylko nieliczni szczęśliwcy trafiają do jednoosobowego pomieszczenia. Najczęściej są to osoby piszący pracę magisterską lub wchodzące w skład rady mieszkańców. Zdarza się mieszkać się z kimś, kto jest całkowicie inny i nie zawsze idzie się dogadać. Zazwyczaj pokoje musimy dzielić z jednym, czasem z większą ilością współlokatorów. Miałem szczęście trafić na takiego, który nieraz skutecznie podnosił mi ciśnienie. Nie pozostawałem dłużny. Kolejnym powodem do sporów jest problem sprzątania. Tu zawsze ciężko dojść do kompromisu. Wyniesienie śmieci okazuje się trudniejsze niż można by było przypuszczać, nie wspominając już o porządku w łazience. Osobiście nie cierpię bałaganu i nieumytych naczyń, ale niestety, w akademiku większość żyje według swoich zasad. Pomimo licznych mankamentów akademickie życie niesie ze sobą również wiele korzyści. Po pierwsze, jest to jedna z najtańszych opcji mieszkania. Na dodatek

nie płaci się za media, nie trzeba oszczędzać wody, czy prądu. Jest to również doskonała okazja na zawieranie nowych znajomości. Istnieje duża szansa, że pozostaną one trwałe i będą trwać przez lata. Sam poznałem kilka fantastycznych osób, z którymi mógłbym gadać i gadać! ;-) Mieszkający w bursach studenci ze starszego roku chętnie dzielą się notatkami i pomocami naukowymi, które pomagają w zaliczeniu egzaminów. Kolejny argument za: najlepsze imprezy – jeśli chodzi o mój akademik to nie do końca, w tym przypadku jest to raczej teoria. Istnieją takie domy studenckie, w których bawi się codziennie, a o imprezach mówi jeszcze długo po

ich zakończeniu. Można by pomyśleć: dlaczego tu (tj. w moim akademiku) tak nie jest? Ma to swoje plusy i minusy, ciągłe krzyki i głośna muzyka mogą doprowadzić do szału, ale czasem chciałoby się zaszaleć, nie myśląc o tym, że jeszcze jakoś trzeba wrócić do łóżka. W domach studenckich miejsce mają śmieszne akcje , które zdarzają się dosyć często. Sam byłem świadkiem kilku i szczerze powiem, że na długo pozostaną one w mojej pamięci. Poza tym, co tu dużo mówić, w bursie po prostu trzeba zamieszkać, a wtedy nietrudno dostrzec niepowtarzalną atmosferę takich miejsc.

Pragnę podkreślić, że artykuł dotyczy akademika, w którym mieszkam ja. Na pewno nie jest to miejsce rozpusty. Skojarzenia związane z moim aktualnym miejscem zamieszkania, które pierwsze przychodzą mi na myśl to specyficzny klimat, bałagan i nuda. Raz jest lepiej, a raz gorzej. Myślę, że na mieszkaniu, czy stancji nie miałbym aż tylu wrażeń, co nie zmienia faktu, że od drugiego roku studiów nie mam zamiaru wracać do domu studenckiego. Jeżeli chcecie spróbować życia w akademiku i przekonać się jak to jest na własnej skórze – proszę bardzo. Lepiej spróbować niż potem żałować.

Od lat na ten temat krąży wiele pogłosek i mitów. Skojarzenia związane z domami studenckimi to najczęściej alkohol, zabawa i nieodpowiedzialność. Dla jednych jest to kuszące, ale są też i tacy, którzy mają inne priorytety na studiach. Jak jest naprawdę?

JAG

IELL

ONE

K

num

er 4

Page 11: Jagiellonek IV

X Noc Muzeów w Krakowie odbędzie się z 17/18 maja, tym razem pod hasłem „KO-lekcja podziel się swoją pasją”. W tegorocznej edycji weźmie udział aż 27 muzeów wraz ze swoimi oddzia łami, czyli w sumie p r a w i e 5 0 i n s t y t u c j i krakowskich, a także Muzeum N i e p o ło m i c k i e w Z a m k u Królewskim i Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce. Po raz pierwszy uczestnikami będą również Muzeum Młodej Polski „Rydlówka” w Bronowicach M a ł y c h o r a z M u z e u m Ratownictwa, które z tej okazji przygotowały specjalne atrakcje dla zwiedzających.

Głównym celem Nocy Muzeów jest umożliwienie wszystkim m i e s z k a ń c o m m i a s t a b ez p ła tn eg o o d w i ed zen i a p lacówek i poznan ia i ch zbiorów. W tę noc muzea poszerzają swoją ofertę o d o d a t k o w e a t r a k c j e d l a zwiedzających, co ma zachęcić ich do ponownego przyjścia również poza tym wydarzeniem. Jak widać, ta inicjatywa cieszy się dużym zainteresowaniem, bo z roku na rok coraz więcej osób, a także muzeów, bierze udział w całej imprezie.Jak co roku, wstęp do wszystkich obiektów będzie możliwy dzięki

b e z p ł a t n e m u b i l e t o w i muzealnemu, który można o trzymać w p ierwszym z o d w i e d z a n y c h m i e j s c . Uczestnicy będą mogli także kupić za symboliczną złotówkę monetę, wybitą specjalnie z tej o k a z j i . D z i ę k i o b u t y m p a m i ą t k o m , p r z e j a z d komunikacją miejską w czasie trwania akcji również będzie darmowy, a aby łatwiej było dotrzeć oraz wrócić z nocnego zwiedzania, zostaną uruchomione dodatkowe dwie linie –tramwajowa (nr 60) oraz autobusowa (nr 600).Większość muzeów będzie otwarta dla uczestników od godz. 19:00 do ok. 3:00. Dodatkową atrakcją przed o fi c j a l ny m ro z p o c z ę c i e m imprezy będzie prezentacja k i l k u n a s t u z a b y t k o w y c h samochodów na płycie Rynku G łównego (16:30- 17:30) , zorganizowany przez Muzeum Inżynierii Miejskiej oraz Koło P o j a z d ó w Z a b y t k o w y c h Automobilklubu Krakowskiego. Stąd planowany jest przejazd całej kolumny do Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego (ul. Piłsudskiego 12), gdzie oficjalnie zo s t an i e z a i n au gu row an a tegoroczna Noc w Krakowie. Wszystkie instytucje specjalnie na tę akcję przygotowa ły naprawdę bogatą ofertę. Oprócz zwiedzania wystaw stałych, dla uczestników zaplanowano m.in. gry miejskie, koncerty, warsztaty, projekcje filmów, spotkania, pokazy walk rycerskich oraz ciekawe wykłady. Dodatkiem są także wydarzenia towarzyszące Nocy: Projekt Audio Spacer – czyli niezwyk ły spacer po mieście wraz z nagranym p l i k i em aud io (wys ta rczy ściągnąć darmowy plik mp3 ze strony www.krt-festival.pl, w zakładce „Artistic City Trips" i rozpocząć wędrówkę o dowolnej

godzinie); oraz odwiedzanie s t a n o w i s k a „ G a z e t y Krakowskiej” w godzinach 14:00- 22:00, przy Murach Obronnych na ul. Pijarskiej, gdzie będzie można kupić spec ja lne wydanie gazety poświęcone Nocy Muzeów, zrobić zdjęcia, oraz otrzymać pamiątkową monetę.Więcej informacji oraz program imprezy dostępny jest na stronie: www.noc-muzeow.pl

K r ó t k a h i s t o r i a N o c y Muzeów…Pierwsza Noc Muzeów odbyła się w Berlinie w 1997r. Cieszyła się tak dużym zainteresowaniem, że również inne miasta w E u r o p i e p o s t a n o w i ł y j ą zorganizować ( n a p o c z ą t k u : P a r y ż i Amsterdam). W Polsce po raz p ierwszy zap lanowano to wydarzenie w Poznaniu w 2003r. Za jego przykładem poszły inne polskie miasta. Pierwsza Noc Muzeów w Krakowie odbyła się już rok później, w maju 2004r. O północy zabrzmiała wtedy „Oda do radości”, której towarzyszył pokaz sztucznych ogni. Co ciekawe, w Krakowie Noc Muzeów odbywa się zawsze z piątku na sobotę, nie z soboty na niedzielę, jak w pozostałych miastach biorących udział w w y d a r z e n i u . Z m i a n ę t ę uczyniono z myślą o turystach, k t ó r z y m o g ą n a j p i e r w uczestniczyć w krakowskiej imprezie, a noc później odwiedzić muzea w innych miejscowościach.Obecn ie akc ja c ie szy s ię ogromną popularnością i co roku przystępuje do niej coraz więcej organizatorów. W tym roku Noc Muzeów odbędzie się w prawie 150 miastach w Polsce.

X NOC MUZEÓW, w Krakowie!Autor: Martyna Janekowicz

JAG

IELL

ONE

K

num

er 4

Page 12: Jagiellonek IV

Sokolim Okiem oprowadziło Was już po większości uczelnianych zaułków. W związku z tym, że wiosna w pełni, nadeszła pora, aby opuścić uczelniane mury i zacząć korzystać z krakowskiego słońca. Miejsc do odpoczynku w Krakowie jest dużo, ale dziś pod lupę bierzemy ZOO.Postanowiłam specjalnie dla Was sprawdzić, czy wart polecenia jest ten rodzaj spędzenia wolnego czasu. Wybieram sobotę, mam zatem cały dzień aby dokładnie przeanalizować uroki ZOO. Pierwsze kroki stawiam w kierunku przystanku Cracovia, bo to właśnie z niego odjeżdża autobus 134, który zawozi mnie pod samą bramę . Korzystając z okazji, że do koleżanki przyjechało w odwiedziny rodzeństwo – robimy wspólną wycieczkę. Mam teraz doskonały okazję sprawdzić, czy jest to rozrywka dla każdego. Sobota, pogoda nieco pochmurna, ale całkiem przyjemna, wsiadamy do autobus gotowi do jazdy. Już sama droga zaskakuje - nie wiedziałam, że nasze MPK jest w stanie pokonać wąskie brukowane uliczki pnące się w górę. Widok, który ukazał się moim oczom po wyjściu z autobusu nie zachwyca – las, nieco niechlujna brama i wiszące nad głowami ciemne chmury. Od razu wychodzę z założenia, że będzie to lepsza atrakcja dla będącego z nami 10-latka niż dla mnie. Zmieniam jednak zdanie już po samym wejściu: widok pięknych zwierząt ‘’budzi we mnie dziecko” - teraz mogę stwierdzić, iż ich widok bardziej mnie ciekawi niż naszego młodszego współtowarzysza. Zachwyca mnie atmosfera tego miejsca, stwierdzam że naprawdę jest ono dla każdego. Widzę spacerujące i trzymające się za ręce

zakochane pary, gruchające jak przysłowiowe gołąbki (których akurat nie zobaczymy w zoo), całe rodziny z wózkami, dziadków z wnukami oraz osoby spacerujące samotnie. Masa egzotycznych, niespotykanych czy wręcz ginących gatunków, w połączeniu z zielenią i pięknie kwitnącymi krzewami czyni to miejsce niesamowitym. Mini plac zabaw oraz mini zoo przyciąga najmłodszych – mogą tutaj dotknąć i nakarmić wybrane zwierzątko . Przez moment do naszego spaceru dołącza się paw, co przyprawia wszystkich nas o początkowe zdziwienie i duży uśmiech. Oczywiście nie tylko paw potrafi wywołać uśmiech na twarzach – akurat w tej kwestii niezaprzeczalnie królują niesforne małpy.

Potrafią one doskonale rozbawić każdego zwiedzającego swoimi sztuczkami. Przy bramie wyjściowej żegnają nas słonie, wśród nich słonica Citta – typująca wyniki meczów podczas UEFA EURO 2012. Nasza wycieczka dobiega końca – żal opuszczać tak urokliwe miejsce. Wyprawę do ZOO uważam za doskonały pomysł na spędzenie wolnego czasu – nadaję się zarówno na spacer ze znajomymi, jak i na randkę czy też zapewnienie atrakcji młodszemu rodzeństwu. Z całej wycieczki pozostaje tylko jedno ,,ale”, czyli brak odpowiedzi na zasłyszane pytanie małej dziewczynki, która stojąc na środku alejki z oczami pełnymi zaciekawienia i ekscytacji zapytała tatę: ,,A gdzie są te pingwiny z Madagaskaru?” ☺

ZOObacz to...!Autor: Justyna Betlej

JAG

IELL

ONE

K

num

er 4

Page 13: Jagiellonek IV

Jak się spodobać na pierwszy rzut oka? Wystarczy zaledwie kilka sekund naszemu mózgowi, żeby wydał werdykt o nowo poznanej osobie. Czy decyzja jest trafna? Czy można ją zmienić?Oceniając nowo poznanych ludzi często kierujemy się impulsem, nasze oceny w większości przypadków są trafne. Jeżeli czujemy, że kogoś obdarzymy zaufaniem, polubimy – to często tak jest. W pewnym stopniu dlatego, że gdy uznamy kogoś za osobę wartą naszej sympatii, patrzymy na nią łaskawszym okiem, tak, aby nasza opinia potwierdziła się w 100 procentach. Co zrobić, by się spodobać? Przede wszystkim – uśmiechajmy się. Nasze szanse, że druga osoba nas polubi wzrosną wielokrotnie. Starajmy się utrzymywać kontakt wzrokowy oraz pozwólmy drugiej osobie mówić. Spróbujmy dowiedzieć się jak najwięcej o rozmówcy, a przez to go poznać. Często zadawajmy pytania oraz z uwagą wysłuchujmy odpowiedzi. Ludzie z reguły lubią czuć, że ktoś jest nimi zainteresowany.

Pierwsze wrażenie w dużej mierze opiera się na wyglądzie osoby, z którą się kontaktujemy – rysy twarzy, proporcjonalna budowa ciała, piękne zęby. Z wielu badań wynika, że osobom ładnym przypisujemy często dodatkowe, niezwiązane z urodą cechy, jak inteligencja, uczciwość czy wiarygodność. Dodatkowo, dowiedziono, że nasze wrażenie wzrasta wraz z siłą podobieństwa do osoby, którą właśnie poznaliśmy. I odwrotnie. Nie chodzi tu jedynie o cechy zewnętrzne czy fizyczne , ale także o zachowanie. Mowa naszego ciała decyduje, o tym jak jesteśmy postrzegani Ale jak zatrzeć te złe wrażenia ? Wiele osób twierdzi, że pierwsza ocena jest trwała i niezmienna –mylą się. Najlepszym sposobem na zatarcie jej jest zrobienie drugiego, a nawet trzeciego „pierwszego” wrażenia. Wystarczy spotkać się z daną osobą po raz kolejny, tym razem na innym, neutralnym gruncie, tak, aby zaprezentować się od tej lepszej strony. Kilka sekund potrzebnych naszemu mózgowi, aby ocenić drugą ocenę to dużo. Zadbajmy o nasz wizerunek.

ZRÓB PIERWSZE WRAŻENIEAutor: Kasia Gubernat

Zdrowy, aktywny tryb życia nigdy nie był domeną Polaków. Dopiero kilka lat temu w naszych głowach zapaliła się czerwona lampka. Zdaliśmy sobie sprawę, że wysportowane ciało wiąże się dobrym samopoczuciem, pewnością siebie oraz chęcią do działania. Ewa Chodakowska umiejętnie wykorzystała pojawiająca się modę na bycie fit. Wypełniła panującą na rynku niszę, w przeciągu zaledwie roku stając się guru fitnessu. Dzięki niej niemal wszystkie pokolenia Polek uwierzyły, że nowe, zgrabne ciała są w zasięgu ręki.

Ewę Chodakowską bez wątpienia można nazwać fenomenem. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu była nikomu nieznaną trenerką, docenianą wyłącznie przez wąskie grono specjalistów. Determinacja oraz umiejętność nawiązywania relacji przyniosły jej szansę na zaprezentowanie się szerszej publiczności. Dostała możliwość nagrania płyty DVD dla magazynu „Shape”, która w krótkim czasie okazała się bestsellerem. Ta współpraca stała się przełomowym momentem w jej karierze.

Kolejnym etapem był udział w programie „Pytanie na śniadanie”, który dał możliwość dotarcia do tysięcy kobiet pragnących zmian w swoim życiu. Trenerka wszystkich Polek doskonale wiedziała, jak wykorzystać swój antenowy czas, aby możliwie jak najwięcej kobiet zmusić do wysiłku fizycznego. Z każdym kolejnym odcinkiem grono fanów nieustannie się powiększało, co łatwo można było zaobserwować na oficjalnym Facebook'owym profilu. Dzisiaj to już niemal 330 tysięcy osób, które z zainteresowaniem śledzą każdy wpis. Codzienna dawka pozytywnej energii to dla większości z nich największa motywacja do działania. Kiedy brakuje sił, a postanowienia o nowej sylwetce gdzieś ulatują, wystarczy jedno kliknięcie myszką, aby wejść na profil Ewy i przekonać się, że nie jesteśmy jedyne. Kasia z Warszawy, Mariola z Suwałk czy Ania z Nowego Targu nie znają się i pewnie nigdy nie będą miały okazji tego zmienić, a mimo to wszystkie łączy wspólny cel. Pragną rewolucji w swoim życiu. Zmian, które sprawią, że bez zastanowienia będą mogły mówić o własnym szczęściu i samorealizacji. Swoją szansę na lepsza przyszłość widzą w 31-letniej instruktorce, która nie pozwala im się poddać. Ze swojego konta na Youtube, na którym oferuje darmowe programy treningowe (m.in. „Killer”, „Skalpel”) mówi tak jakby do każdej z nich zwracała się

osobiście. Wyczuwa moment, w którym słowa otuchy ukoją ich ból i dadzą siłę na dokończenie ćwiczeń.

Piękna i przede wszystkim zadowolona z życia Ewa Chodakowska jest wzorem dla kilkuset tysięcy Polek pragnących zmian na lepsze. Niebywała osobowość trenerki sprawia, że każda z nich zaczyna wierzyć w swoje możliwości. Ciężką pracą w przeciągu kilkunastu tygodni dochodzą do rezultatów, na które czekały całe lata, jednocześnie dając przykład innym. Wzajemnie motywują się do d z i a ł a n i a udowadniając, że to właśnie jej t rening jest najskuteczniejszy. Każda z nich w y b i e r a j ą c metodę Ewy Chodakowskiej ma nadzieję, że tym razem w końcu i jej się uda.

TERNER KILLERAutor: Małgorzata Ościsłowicz

Page 14: Jagiellonek IV

U l a F i e d o r o w i c z t o dwudziestoczteroletnia zielonogórzanka, która zasłynęła w blogowym świecie swoją odwagą, kreatywnością i nietypowym pomysłem na spędzanie swojego czasu. Jej życie to podróże, fotografia i kuchnia, ale także studia na University College, na kierunku Food and Consumer Management w Birmingham, gdzie obecnie mieszka. Jej blog powstał w czerwcu 2008 roku. Jej początkowym zamysłem było opisywanie modowych stylizacji. Dziś możemy obejrzeć tam fotorelację z różnych miejsc świata, do których udała się autorka. Mnóstwo zdjęć przedstawiających charakterystyczne dla danego kraju potrawy i przysmaki, wyszukane zakątki z pięknymi widokami, i wreszcie samą Ulę zażywającą promieni słonecznych na coraz to innych plażach – to kwintesencja każdego z postów.A wszystko zaczęło się tak.. Po nieudanych próbach studiowania, kolejno, turystyki i rekreacji, a później filologii angielskiej, w 2009 roku Ula postanowiła wyjechać do Stanów jako au pair, czyli opiekunka do dzieci. Trafiła na rok do rodziny w San Francisco, a kolejny rok spędziła już w Nowym Jorku. Pogłębiała swoją wiedzę kulinarną i fotograficzną, jednocześnie

r o z w i j a j ą c swoje pasje. Po tych dwóch l a t a c h zamieszkała w Birmingham, w Anglii. Zaczęła pracę jako począ tkujący szef kuchni w k i l k u l o n d yń s k i c h restauracjach, łącząc tym s a m y m przyjemne z pożytecznym. Nauczyła się w y s z u k i w a ć

tanich biletów lotniczych. Najtańszy kupiła za 1 grosz! Zaczęła podróżować. Głównie sama. Jej jedyny, nieodłączny towarzysz to dobry aparat fotograficzny. W ten sposób odwiedziła między innymi: Szwajcarię, Czechy, Saloniki, Macedonię, Kosowo, Bułgarię, Mediolan, Francję, Los Angeles, Meksyk, Norwegię, Australię, Nową Zelandię, Namibię, Hiszpanię, Tunezję, Malezję, Filipiny, Lazurowe Wybrzeże i wiele, wiele innych. Łącznie, do dzisiaj, odwiedziła 45 krajów. Jej ostatni cel to Brazylia. Blogerka ma wielu fanów, którzy na bieżąco śledzą jej poczynania i z niecierpliwością czekają na kolejne opowieści ze świata. Życie Uli dla większości jest inspiracją, i motywuje ich do działania. Ta młoda dziewczyna pokazuje, że żeby spełniać swoje marzenia potrzeba tylko trochę chęci i zapału. Sprytnie łączy swoją pasję z pracą i wykorzystuje w 100% każdą minutę życia. Chłonie klimat nowo poznanych miejsc, wspomnienia uwiecznia na fotografiach. Wzięła życie w swoje ręce, nie bała się diametralnych zmian. Pozazdrościć odwagi i determinacji w realizowaniu nowych wyzwań!Jeśli zaciekawiło Cię życie Uli, wejdź na: www.adamantwanderer.blogspot.com !

NIEZWYKŁE ŻYCIE, ZWYKŁEJ DZIEWCZYNYAutor: Weronika Stryczek

JA

GIE

LLO

NEK

nu

mer

4

Page 15: Jagiellonek IV

BIFORPrzed każdą imprezą poza na porządnego bifora.Autor: Kamil Moskal

Jesteśmy w okresie Juwenaliów, Czyżynaliów i innych alkoaliów. Jest to ciężki okres dla portfela i wątroby. Na wątrobę nic Wam nie poradzimy, gdyż nie mamy takiego działu,

ale co do pieniędzy – jak najbardziej. Pewnie ktoś z Was usłyszał na Juwenaliach: „wypiłem 8 piw i mam tylko lekką fazę”, albo: „ej, to piwo to chyba nowy smak Muszynianki”.

I zaczyna się –nagonka na piwo prosto z beczki, że do wszystkich nalewaków świata podpięty jest szlauf z zaplecza, żeby tylko rozcieńczyć i sprzedać więcej. Nic bardziej mylnego! Mało kto wie, że w połowie stycznia 2012r., specjalnie na UEFA EURO 2012 weszła nowelizacja ustawy o sprzedaży piwa na imprezach masowych i że to, co pijemy na stadionach, fes t iwalach czy

koncertach to nic innego jak ultralekkie piwo do 3,5%. Juwenalia to też oczywiście masówka, więc jeśli nie zrobiliście porządnego bifora na miasteczku studenckim, to tylko

napchaliście swoje brzuchy litrami „kulturalnego” browaru za 5zł. Oczywiście nikt Wam kultury od buzi odciągał nie będzie i nawet to popieramy, tylko musicie pamiętać o tym, że wszędzie tam, gdzie jest ponad 1000 (500 w pomieszczeniach zamkniętych) osób i ochrona z Hektora to zostaniecie okradzeni z 2% przy nalewakach. PARTY

17.05Alchemia, Dub TempleDziś bawimy się na Kazimierzu. Headlinerem sesji będzie niesłychanie

rozpoznawalna postać na dynamicznej i eklektycznej francuskiej scenie dub, mieszkający w Lyon znakomity producent i live act’owiec – Panda Dub!

Start: 21:00Wstęp: 20zł

18.05Klub Cień, Big City Beats’Jeśli chcecie zobaczyć

naprawdę ładną Germankę – zapraszamy do Cienia. Gościem specjalnym będzie utalentowana

didżejka Hanna Hansen, która zarazem jest Vice Miss Niemiec 2009. W jej setach można usłyszeć dużo melodyjnego house’a oraz pompujących bitów z gatunku tech-house.

Start: 22:00Wstęp: 10zł

GDZIE COŚ KUPIĆ PO TANIOŚCI:

Do 31.05 w Biedronce: Carlsberg 0,568l, 2,49 PLN Do 31.05 w Tesco: Tyskie Gronie/ Klasyczne 0,5l x 8, 16,00 PLN

Imiglykos 0,75l, 9,99 PLN Maximus 0,5l, 20,99 PLN Żołądkowa Gorzka Czysta 1,0l, 33,99 PLN

BIFO

R

JAG

IELL

ONE

K

num

er 4

Jaki drink na JUWENALIA?

Tak samo jak szybko się go robi – dostaje się fajnej fazy.

Po dwóch takich sami wymyślicie nazwę.

SKŁADNIKI:- piwo - wiśniówka

Zimne piwo połącz z 40ml schłodzonej wiśniówki. Gotowe!

Page 16: Jagiellonek IV

Juwenaliowy koncert Myslovitz zgromadził dużą publiczność, która wypełniła plażę AGH po brzegi. Sam występ trwał dwie godziny, można było na nim usłyszeć zarówno starsze przeboje, jak i utwory z jeszcze niewydanej płyty „1.577”, której premiera w internetowym serwisie Deezer.com przewidziana jest na 14 maja, a na półki sklepowe krążek trafi tydzień później.

Występ rozpoczął się od mocnego uderzenia. Jako pierwszy zabrzmiał „Kraków” z płyty „Miłość w czasach popkultury”. Następnie „Za zamkniętymi oczami”, „Mieć czy być”, „Nocnym pociągiem aż do końca świata” i „Gdzieś”. Początek bardzo hitowy, publiczność dawała z siebie wszystko, atmosfera była bardzo żywiołowa.

Na koncercie dało się odnieść wrażenie, iż w zespole panuje doskonała atmosfera, muzycy często przemawiali do publiczności, zapowiadali nowe utwory z niewydanej jeszcze płyty. Podczas wtorkowego koncertu zabrzmiało w sumie 6 utworów z „1.577” – 3 z nich: „Telefon”, „Prędzej później dalej” i „Trzy sny o tym samym” – to kompozycje znane fanom zespołu z poprzednich koncertów, trzy kolejne – „Szum”, „Trzy procent” oraz „Wszystkie ważne zawsze rzeczy” były wykonaniami absolutnie premierowymi. Hit „Sprzedawcy marzeń” z płyty „Korova Milky Bar” zaśpiewała z Michałem Kowalonkiem, wyciągnięta z

publiczności Magda. Następnie zabrzmiał kolejny hit z tej płyty „Acidland”, po czym zespół zagrał swój wielki przebój „Długość dźwięku samotności” głośno odśpiewany przez publikę. Przed zejściem na bis wybrzmiały „Nienawiść” oraz „Myszy i ludzie”. Po kilku minutach przerwy na scenie pojawił się wokalista zespołu Michał Kowalonek i oznajmił, że teraz zagrają utwór, o który prosiła publika podczas koncertu. Zabrzmiała „Peggy Brown”, o którą studenci

dopominali się wcześniej, śpiewając w przerwach między utworami fragmenty tego wielkiego hitu z drugiej płyty zespołu „Sun Machine”. Na bis zabrzmiały także „Scenariusz dla moich sąsiadów”, „Trzy sny o tym samym” i kończący koncert „Dla Ciebie”.

Juwenaliowy koncert Myslovitz był bardzo udanym występem. Trzeba przyznać, że Michał Kowalonek czuje się coraz pewniej w zespole, łatwo nawiązuje kontakt z publicznością. Studenci ciepło przyjęli nowy materiał, głośno odśpiewali największe hity zespołu. Pomimo odejścia Artura Rojka, Myslovitz wciąż wzbudza emocje i przyciąga zainteresowanie mediów i publiczności. Wypada tylko czekać na premierę najnowszej płyty „1.577” i ocenić, jak studyjnie brzmi nowe Myslovitz.

Pełna setlista koncertu:Kraków, Za zamkniętymi oczami, Mieć czy być, Nocnym pociągiem aż do końca świata, Gdzieś, Wszystkie ważne zawsze rzeczy, Trzy procent, James, radiogłowi i żuk z rewolwerem jadą do nikąd, Chłopcy, Szum, Telefon, W deszczu maleńkich żółtych kwiatów, Prędzej później dalej, Sprzedawcy marzeń, Acidland, Długość dźwięku samotności, Nienawiść, Myszy i ludzie. BIS: Peggy Brown, Scenariusz dla moich sąsiadów, Trzy sny o tym samym, Dla Ciebie.

MYSLOVIC NA JUWENALIACH, RelacjaAutor: Mateusz Skrzela