Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto...

28
No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07 GST) Pismo Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie POLISH VOICE Weekly since 1908 GŁOS POLSKI od 1908 roku TYGODNIK PATRIOTYCZNEJ POLONII KANADYJSKIEJ BÓG - HONOR - OJCZYZNA Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary Zwykły Polak spogląda na rząd PiS Kibice: Polski rząd ma nasze pełne wsparcie Niemcy: Powstanie zalêknionych A merykańska agencja Stratfor przedstawiła prognozę tego, co się wydarzy w Europie i na świecie w najbliższej dekadzie. Cho- dzi przede wszystkim o przyszłość Niemiec i Polski. „Unia Europejska może przetrwać w takiej formie, ale europejska gos- podarka, polityka i współpraca wojskowa będą zależeć od dwustron- nych lub od ograniczonych wielostron- nych sojuszy, mających wąski zakres i nie wiążących uczestników. Niektóre państwa mogą zachować szczątkowe członkostwo w bardzo zmienionej Unii Europejskiej, ale sama ona już nie będzie określać europejskiej polityki. Zamiast tego Europę będzie definio- wało odrodzenie państw narodowych jako podstawowej formy życia polity- cznego na kontynencie. Liczba państw narodowych prawdopodobnie wzroś- nie w zależności od tego, z jaką siłą różnego typu ruchy separatystyczne będą dążyć do celu - podziału kraju na części lub secesji. Będzie to szcze- gólnie widoczne w najbliższych kilku latach, bo ogólnoeuropejski kryzys nasili presję polityczną i gospodarczą. Niemcy w tej masie będą najbardziej wpływowe pod względem politycznym i gospodarczym. Ale są one bardzo wrażliwe. Niemcy są czwartą gospo- darką na świecie, ale wynika to z eks- portu. Eksporterzy zawsze charakte- ryzują się naturalną podatnością na możliwości i zachcianki konsumentów. 66-letni prof. Andrzej Rzepliński, szef Trybunału Konstytucyjnego chce uchodzić za apolitycznego obrońcę Konstytucji. Prestiżowe funkcje zaw- dzięcza jednak głosom polityków Platformy Obywatelskiej i postkomu- nistów z SLD. Cieniem na jego wize- runku kładzie się milczące przyzwo- lenie na bezkarność faktycznych sprawców mordu na bł. ks. Jerzym Popiełuszce, przez wycofanie się Fun- dacji Helsińskiej z monitorowania śledztwa, a także firmowanie przez niego zapisów w ustawie lustracyjnej z 1998 roku, które chroniły najważ- niejszych konfidentów peerelowskich tajnych służb. MARSZAŁEK TRZECIEJ IZBY STRAŻNIK III RP Trybunał Konstytucyjny pełni w polskim systemie politycznym funkcję bezpiecznika III RP. Prof. Rzepliński dużo czasu poświę- cił w ostatnich tygodniach, aby pod- kreślać przynależność członków TK do korporacji sędziowskiej. Fakty- cznie TK w polskim ustroju jest trzecią izbą parlamentu, tyle, że wybieraną cd. na str. 8-9 cd. na str. 11 Stratfor: Za 10 lat Polska silniejsza i bardziej wpływowa niż... Niemcy KIM NAPRAWDĘ JEST PROF. ANDRZEJ RZEPLIŃSKI? O CO GRA SZEF TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO? RZEPLIŃSKI ZHAŃBIŁ PAMIĘĆ BŁ. KS. JERZEGO POPIEŁUSZKI ZATAJAJĄC SWOJĄ WIEDZĘ O GŁÓWNYCH SPRAWCACH MORDU BEZPIEKI Z ATAKIEM NA RADIO MARYJA W TLE Nowy adres GŁOSU POLSKIEGO na str. 2

Transcript of Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto...

Page 1: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07 GST)

Pismo Związku NarodowegoPolskiego w Kanadzie

P O L I S H V O I C E W e e k l y since 1908 GŁOS POLSKI od 1908 rokuTYGODNIK PATRIOTYCZNEJ POLONII KANADYJSKIEJ

BÓG - HONOR - OJCZYZNA

Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary

Zwykły Polak spogląda na rząd PiSKibice: Polski rząd ma nasze pełne wsparcieNiemcy: Powstanie zalêknionych

Amerykańska agencja Stratforprzedstawiła prognozę tego,co się wydarzy w Europie i na

świecie w najbliższej dekadzie. Cho-dzi przede wszystkim o przyszłośćNiemiec i Polski.

„Unia Europejska może przetrwać w takiej formie, ale europejska gos-podarka, polityka i współpracawojskowa będą zależeć od dwustron-nych lub od ograniczonych wielostron-nych sojuszy, mających wąski zakres i nie wiążących uczestników. Niektórepaństwa mogą zachować szczątkoweczłonkostwo w bardzo zmienionej UniiEuropejskiej, ale sama ona już niebędzie określać europejskiej polityki.

Zamiast tego Europę będzie definio-wało odrodzenie państw narodowych

jako podstawowej formy życia polity-cznego na kontynencie. Liczba państwnarodowych prawdopodobnie wzroś-nie w zależności od tego, z jaką siłąróżnego typu ruchy separatystycznebędą dążyć do celu - podziału kraju naczęści lub secesji. Będzie to szcze-gólnie widoczne w najbliższych kilkulatach, bo ogólnoeuropejski kryzysnasili presję polityczną i gospodarczą.

Niemcy w tej masie będą najbardziejwpływowe pod względem politycznymi gospodarczym. Ale są one bardzowrażliwe. Niemcy są czwartą gospo-darką na świecie, ale wynika to z eks-portu. Eksporterzy zawsze charakte-ryzują się naturalną podatnością namożliwości i zachcianki konsumentów.

66-letni prof. Andrzej Rzepliński,szef Trybunału Konstytucyjnego chceuchodzić za apolitycznego obrońcęKonstytucji. Prestiżowe funkcje zaw-dzięcza jednak głosom politykówPlatformy Obywatelskiej i postkomu-nistów z SLD. Cieniem na jego wize-runku kładzie się milczące przyzwo-lenie na bezkarność faktycznychsprawców mordu na bł. ks. JerzymPopiełuszce, przez wycofanie się Fun-dacji Helsińskiej z monitorowaniaśledztwa, a także firmowanie przezniego zapisów w ustawie lustracyjnej z 1998 roku, które chroniły najważ-niejszych konfidentów peerelowskich

tajnych służb.

MARSZAŁEK TRZECIEJ IZBYSTRAŻNIK III RP

Trybunał Konstytucyjny pełni w polskim systemie politycznymfunkcję bezpiecznika III RP.

Prof. Rzepliński dużo czasu poświę-cił w ostatnich tygodniach, aby pod-kreślać przynależność członków TKdo korporacji sędziowskiej. Fakty-cznie TK w polskim ustroju jest trzeciąizbą parlamentu, tyle, że wybieraną

cd. na str. 8-9

cd. na str. 11

Stratfor: Za 10 lat Polska silniejszai bardziej wpływowa niż... Niemcy

KIM NAPRAWDĘ JEST PROF.ANDRZEJ RZEPLIŃSKI?

O CO GRA SZEF TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO?RZEPLIŃSKI ZHAŃBIŁ PAMIĘĆ BŁ. KS. JERZEGO POPIEŁUSZKI

ZATAJAJĄC SWOJĄ WIEDZĘ O GŁÓWNYCH SPRAWCACH MORDU BEZPIEKIZ ATAKIEM NA RADIO MARYJA W TLE

Nowy adres GŁOSU POLSKIEGO na str. 2

Page 2: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

POLSKA - ŚWIATSTRONA 2 G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

- Nie życzę sobie natowskich wojskniemieckich na terytorium Polski -powiedział Jarosław Kaczyński nakonferencji prasowej pytany o ewen-tualną obecność wojsk NATO w Pol-sce. Zdaniem Kaczyńskiego w Polscepowinny pojawić się jedynie wojskaStanów Zjednoczonych.

Kaczyński argumentował, że jedy-nymi wojskami jakich nie zaatakujeRosja są wojska amerykańskie.

Premier Donald Tusk powiedziałdzisiaj, że większa obecność NATO,

także w Polsce, wydaje się w nieda-lekiej perspektywie niezbędna, boPolska „graniczy z obszarem, gdzienapięcie jest większe niż kiedykolwiekw ostatnich latach”.

Wcześniej poinformowano, że So-jusz dał zielone światło, by dodatkowewojska i sprzęt pojawiły się wewschodniej Europie - niemal na pewnow Polsce, prawdopodobnie także w krajach bałtyckich i być może w Rumunii czy Bułgarii.

- Nasze władze wojskowe dostały

dzisiaj zadanie, by przygotować pro-pozycje, jak możemy wzmocnić nasząwspólną obronę - mówił w BrukseliSekretarz Generalny NATO AndersFogh Rasmussen.

Planiści NATO mają zastanawiać sięnad przerzucaniem wojsk na stałe lubna jakiś czas, nad dodatkowymićwiczeniami i misjami lotniczymi.Wiadomo już, że w tych ostatnichudział zadeklarowały m.in. StanyZjednoczone, Niemcy, Francja i Wiel-ka Brytania.

Jaros³aw Kaczyński: Nie życzę sobie natowskichwojsk niemieckich na terytorium Polski

"Faszyści zamordowali mi Dziadkaw Auschwitz więc wypraszam sobie byich wnuki uczyły mnie demokracji".

Paweł Kukiz celnie i jednoznacznieodpowiada na powtarzającą się kry-tykę pod adresem Polski. Lider Ku-kiz'15 nokautuje Martina Schulza.

"Panie Schulz... Niech pan większąuwagę zwróci na demokrację w pań-skiej ojczyźnie..." - napisał na portaluspołecznościowym Paweł Kukiz.Odpowiadał w ten sposób na kolejne

skandaliczne wystąpienie przewodni-czącego PE.

"Polski rząd uważa swoje zwycię-stwo wyborcze za mandat do podpo-rządkowania dobra państwa interesomzwycięskiej partii, jej przekazowi i ludziom. To demokracja prowadzonaw stylu Putina i niebezpieczna puti-

nizacja europejskiej polityki" - stwier-dził Schulz w wywiadzie dla dziennikaFrankfurter Allgemeine Zeitung.Niemiecki polityk szybko doczekał sięodpowiedzi ze strony lidera ruchuKukiz'15.

"Panie Schulz...Niech pan większąuwagę zwróci na demokrację w pań-

skiej ojczyźnie... Bo jak tak się u was -nie daj Boże - drugi Hitler objawi i tekilka milionów zaplanowanych przezwas "imigrantów" za sobą pociągnieto podejrzewam, że w porównaniu z nimi SS wyjdzie na armię zbawienia.Przepraszam za tak brutalny wpis, alefaszyści zamordowali mi Dziadka w Auschwitz więc wypraszam sobie byich wnuki uczyły mnie demokracji" –napisał na Facebooku Paweł Kukiz.

G³os Polski - Polish VoiceWeekly Magazine of

Polish National Union of Canada

Editor-in-chief Wies³aw Magiera

Contributors: Edward Dusza, Wiesław Cypryś,Jan Ciechanowicz, Jerzy Dąbrowski, Włady-sław Korowajczyk, Stefan Skulski, AleksanderSzumański, Henryk Wesołowski.

PM Agreement #40012402

Publikowane teksty niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko

redakcji lub ZNPwK.ZNPwK nie ponosi odpowiedzialności

za treść pisma.Nie odpowiadamy za treść ogłoszeń i publikowanych listów do redakcji.

Nie wszystkie nadesłane listy są publikowane.

Nie zwracamy materiałów nie zamówionych.

Materiały własne oraz agencyjne i internetowe.

GŁOS POLSKIPOLISH VOICEUwaga! nowy adres:

52 Mabelle Ave. #612Toronto, Ontario M9A 4X9

tel. [email protected]

Prenumerata - subscription

Canada: 1 rok $100, pół roku $50,ekspresowo $150, USA: 1 rok $240 Polska: $300, Internetem: 1 rok - tylko $35 Proszę przesłać czek lub MoneyOrder na: Głos Polski adres: 408 Royal York Rd. #102, Toronto,Ontario M8Y 2R5 Canada

GST: R104258785

W Sejmie odbyło się wysłuchaniepubliczne prezydenckiego projektuustawy emerytalnej. Projekt zakładapowrót do niższego wieku emerytal-nego - 60 lat dla kobiet i 65 dlamężczyzn.

Prezydencki projekt nowelizacjiustawy o emeryturach i rentach z Fun-duszu Ubezpieczeń Społecznych popierwszym czytaniu w Sejmie napoczątku grudnia trafił do KomisjiPolityki Społecznej i Rodziny.

Podczas wysłuchania m.in. związki

zawodowe opowiedziały się za zmia-nami, ale z uwzględnieniem stażupracy przy uzyskiwaniu prawa doemerytury.

Barbara Surdykowska, która repre-zentowała „Solidarność” zaznaczyła,że należy przedyskutować kwestięemerytury wynikającej ze stażu pracy.

- Chodzi nam o to, aby realistyczniespojrzeć na możliwości dalszego wy-konywania pracy osób, które w mło-

dym wieku rozpoczęły pracę zazwyczajfizyczną. Pracę, która wiąże się z różnego rodzaju obciążeniami i wy-nikającymi z tego warunkami pracy.Po okresie 35-40 lat, w naszej ocenie,społecznie jest nieuzasadnione oczeki-wania od tych osób dłuższego wykony-wania pracy - podkreśliła BarbaraSurdykowska.

Premier Beata Szydło na konferencjiprasowej zapewniała, że projekt pre-

zydencki jest zgodny z założeniamiprogramowymi rządu Prawa i Spra-wiedliwości.

Wicepremier i minister rozwojuMateusz Morawiecki powiedział, żerządowi zależy na obniżeniu wiekuemerytalnego. - Chcemy dotrzymywaćsłowa (pacta sunt servanda), nato-miast wariantów jest tutaj dużo. Stażpracy będzie podlegał dyskusjom spo-łecznym, ale generalnie na pewno zro-bimy to, czego życzy sobie większośćPolaków i Polek - oznajmił.

Wysłuchanie publiczne ws. emerytur

Kukiz nokautuje Schulza

Minister Sprawiedliwości ZbigniewZiobro skierował list otwarty do wice-szefa Komisji Europejskiej FransaTimmermansa, mocno akcentując nie-stosowność jego pouczeń pod adresempolskiego rządu. Ziobro nazwał słowaeurokraty „próbą nacisku na demokra-tycznie wybrany parlament i rząd su-werennego państwa, jakim jestPolska”.

Wiceprzewodniczący KomisjiEuropejskiej, Frans Timmermans,

w liście do ministra spraw zagrani-cznych Witolda Waszczykowskiegooraz do ministra sprawiedliwościZbigniewa Ziobry pozwolił sobie napróbę ingerowania w wewnętrznesprawy Polski poprzez nawoływaniedo nieprzyjmowania nowelizacjiustawy o Trybunale Konstytucyjnym,a także wyrażenie oczekiwania „wy-jaśnień” od strony polskiej.

W odpowiedzi na to Zbigniew Zio-bro skierował do eurokraty list

otwarty, w którym zaznaczył, iż jegodziałania stanowią „próbę nacisku nademokratycznie wybrany parlament i rząd”. „Ze zdumieniem przyjąłemlist, który był Pan uprzejmy do mnieskierować. Jego treść świadczy o bra-ku wiedzy związanej z Trybunałem” -napisał Ziobro, zaznaczając, iż Tim-mermans czerpał wiedzę z doniesieńprasowych, natomiast nie zadał sobietrudu, by zasięgnąć informacji u źró-dła, np. „wykorzystując rutynowe ro-

bocze kontakty pomiędzy Ministers-twem a Komisją Europejską”.

Minister Ziobro odniósł się równieżdo obecnej postawy prezesa TK,Andrzeja Rzeplińskiego. „Polityczneambicje Andrzeja Rzeplińskiego sądziś największym zagrożeniem dlaniezawisłości Trybunału, a takżerównowagi władz: sądowniczej, usta-wodawczej i wykonawczej w Polsce” -napisał.

Ziobro oczekuje od wiceszefa KE „większej powściągliwościw pouczaniu rządu suwerennego państwa”

Page 3: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

POLSKA - ŚWIAT STRONA 3G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

Szanowni Państwo!

Rząd Prawa i Sprawiedliwości dzia-ła niecałe osiem tygodni. Przez tenniedługi czas rozpoczęliśmy szybkiewprowadzanie programu, do któregozobowiązali nas wyborcy.

Naprawiamy sytuację w mediachpublicznych. Przywróciliśmy rodzicomprawo do decydowania o edukacjisześciolatków. Szybko wprowadzamyprogram wsparcia dla rodzin 500złotych na dziecko. Uruchomiliśmyprocedury związane z podatkiem dlabanków i hipermarketów. Pracujemynad projektami darmowych leków dlaseniorów po 75 roku życia i podwyż-szeniem minimalnej stawki godzinowejza pracę. Chcemy, by nasza gospo-darka nie tylko rozwijała się dynami-cznie, ale żeby z owoców tego sukcesumogli korzystać wszyscy Polacy, a nietylko wybrane grupy.

Przez ten krótki okres udało nam siętakże skończyć z zawstydzającą dlapaństwa procedurą odbierania rodzi-nom dzieci z powodu biedy. Powoła-liśmy radę innowacyjności oraz roz-poczęliśmy prawdziwą debatę o naj-ważniejszych sprawach w RadzieDialogu Społecznego.

Po raz pierwszy od lat, Nowy Roknie zaczął się od sporu rządu z le-karzami. Drzwi przychodni byłyotwarte dla pacjentów. To jest „dobrazmiana”, na którą głosowali Polacy.

Zmiany, które wprowadzamy są dlawielu wpływowych sfer, także pozagranicami naszego kraju, trudne dozaakceptowania. Przede wszystkimdlatego, że naruszają ich interesy i

ograniczają wpływy. Do tej pory wielezagranicznych firm, banki i siecihipermarketów płaciły niewspółmier-nie niskie podatki. W niewielkim stop-niu dzieliły się z Polakami zyskami zeswojej działalności. Zmieniamy to!

Rząd Prawa i Sprawiedliwości jestdziś atakowany właśnie z tego powo-du, właśnie dlatego, że nasz programrealizujemy skutecznie i z determina-cją. Spodziewaliśmy się uporu i atakupewnych środowisk, ale nie poddamysię, nie zrezygnujemy z naprawy pań-stwa!

Dlatego zwróciłam się dziś dowszystkich liderów sił parlamentar-nych o wspólne powstrzymanie takichzłych praktyk. Razem musimy potępićwypowiedzi zagranicznych polityków,którzy używając nieprawdziwych, wy-olbrzymionych tez, godzą w autorytetnaszego państwa. Tę sprawę należypostawić jasno, takie nieprzemyślanewypowiedzi, nieprzychylne komenta-rze szkodzą Polsce i Polakom. Niszcząnasz wizerunek, osłabiają naszą po-

zycję.Spierajmy się, ale tu w kraju. Nasza

demokracja działa. Polska to prawo-rządny, wolny kraj. Jeśli opozycja chceniech protestuje, nawet wychodzi naulicę - to jej prawo. Jeśli chce me-

rytorycznie dys-kutować, tymbardziej jesteś-my na to gotowii otwarci. Takidialog jest Pol-sce potrzebny.Rozmawiałam i deklaruję, żebędę rozmawiaćz opozycją.

Jestem prze-konana, że poro-zumienie wokółtakich najważ-

niejszych dla naszego państwa kwestiijest możliwe.

Nasza historia uczy nas tego, abywłasne sprawy rozwiązywać samo-dzielnie w naszym polskim domu.Kiedy włączały się do tego inne kraje -zawsze przynosiło to negatywne skutki.

Dziś sytuacja w Europie jest trudna.Nasi zachodni sąsiedzi zmagają się z poważnymi kłopotami, wynikającymize swojego wcześniejszego podejściado polityki migracyjnej. Dziś w UEtoczy się spór, który może mieć wpływna bezpieczeństwo Polaków. To dys-kusja o tym, czy nasz spokój i styl życiazostanie zachowany, czy zostanie zbu-rzony. Tak jak ma to miejsce w wielukrajach zachodniej Europy.

Polski rząd buduje naszą regionalnąpozycję i siłę. Wzmacniamy nasze

relacje z Grupą Wyszehradzką. Chce-my być architektem i liderem tegodobrego, ważnego sojuszu. Chcemymieć znaczący głos, przy decyzjachUE, bo będą one dotyczyć rzeczystrategicznej, jaką jest bezpieczeństwoPolaków.

Już jakiś czas temu przedstawialiś-my nasze propozycje w tym zakresie i czas do nich powrócić. W tym wymi-arze oczekujemy wsparcia od opozycji.Ten cel powinien być tak samo ważnydla nas wszystkich.

Gdy podczas kryzysu ukraińskiegoówczesny premier Tusk zwrócił się o jedność do wszystkich sił politycz-nych, moje ugrupowanie udzieliło muwsparcia bez żadnych warunków,pomimo że interes partyjny nakazywałtu zgoła odmienne działania. Wiedzie-liśmy, że musimy poprzeć rząd, bochodziło o polską rację stanu. Dziś teżchodzi o najważniejsze dla Polakówsprawy.

Kwestia imigrantów, nasze bezpie-czeństwo, są ważniejsze od partyjnychgier i słupków w sondażach. Cieszęsię, że cała opozycja jest w obliczuzagrożenia, gotowa stanąć ramię w ramię z tymi, którzy na mocywerdyktu Polaków dzierżą dziś sterrządów w naszym kraju.

Szanowni Państwo, Polska jest nowoczesnym, silnym,

suwerennym państwem w sercuzjednoczonej Europy. Przynależnośćdo UE to wielka wartość, ale naszapozycja w Europie w dużej mierzezależy od nas. Silna Polska w Europieto nasz wspólny cel i nasza wspólnaodpowiedzialność.

Premier B. Szydło: Silna Polska w Europie to naszwspólny cel i nasza wspólna odpowiedzialność

- Zgodziliśmy się, że sprawy polskienależy rozwiązywać w Polsce - powie-działa premier Beata Szydło po wtor-kowym spotkaniu z liderami klubówparlamentarnych. Jak zaznaczyła, jejrolą na forum UE jest obrona dobregoimienia Polski i odkłamanie pojawia-jących się nieuprawnionych opinii o naszym kraju.

"Jest dla mnie rzeczą oczywistą, żepolski premier zawsze reprezentujePolskę, kiedy należy bronić jej dobre-go imienia. Oczywiście dla mnie byłojednoznaczne, i również przed dzisiej-szym spotkaniem, że to będę podejmo-wać" - powiedziała Szydło, pytana o apele opozycji, by to ona repre-

zentowała Polskę 19 stycznia na deba-cie w Parlamencie Europejskim.

Premier zadeklarowała także, że w przyszłości odbędą się kolejnespotkania z przedstawicielami sejmo-wych klubów. "To było dobre i potrze-bne spotkanie. Myślę, że czas, by teemocje, które zostały wywołane przeznieodpowiedzialne środowiska na te-mat sytuacji w Polsce, uspokoić" - po-wiedziała Szydło.

"Zgodziliśmy się co do tego, żesprawy polskie należy rozwiązywaćtutaj, w Polsce. Źle się stało, że tesprawy zostały przeniesione na arenęmiędzynarodową, ale zrobimy wszyst-

ko, by ta sytuacja się uspokoiła i żebyte nieuprawnione i nieprawdziwe in-formacje dotyczące sytuacji w Polscewyjaśnić" - zaznaczyła szefowa rządu.

Dodała, że wierzy, iż wtorkowespotkanie przekonało wszystkichprzedstawicieli ugrupowań parlamen-tarnych, szczególnie opozycyjnych, żewarto rozmawiać i spierać się me-rytorycznie. Premier wyraziła też prze-konanie, że rozmowa z lideramiklubów parlamentarnych to dobrykrok w tym kierunku, aby opozycjakonstruktywnie włączyła się w realiza-cję polityki zagranicznej, którą rządbędzie chciał prowadzić "w interesiePolski i Polaków".

"Umówiliśmy się, że kluby parla-mentarne wykażą konstruktywnąwspółpracę, podejmą działania, żebyich przedstawiciele w PE, w grupachparlamentarnych, również stanęli postronie tych faktów, które będzieprezentował polski rząd" - podkreśliłapremier.

Dopytywana przez dziennikarzypremier powiedziała, że informacjaszefa MSZ ma być wygłoszona nie nanajbliższym, a na kolejnym posie-dzeniu Sejmu, które odbędzie się w dniach 27-29 stycznia.

PAP

Premier Beata Szydło w dzisiejszym orędziu przedstawiła szereg sukcesów, jakich dokonał nowy rząd w niespełna osiemtygodni. Zaznaczyła, jak ważna jest dzisiaj współpraca w Ojczyźnie bez względu na wyznawany pogląd polityczny. Szefowa

rządu zapowiedziała, że nie zamierza zrezygnować z naprawy Polski tylko dlatego, że tak chcą zagraniczne kraje.

Premier po spotkaniu z liderami klubów:Polskie sprawy trzeba rozwiązywać w Polsce

Page 4: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

POLSKA - ŚWIAT - KANADASTRONA 4 G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

P onad pięć tysięcy fanów piłkispotkało się 9 stycznia w Czę-stochowie na VIII Ogólnopol-

skiej Pielgrzymce Kibiców. W czasiespotkania kibice zaprezentowali listęprzygotowanych wcześniej postulatówdo nowego rządu, którą publikujemy.

- To lista, którą przygotowaliśmy jużprzed pielgrzymką razem z repre-zentantami kilku środowisk kibicow-skich. To nie są „żądania” kibiców, a lista spraw, które według nas sąnajważniejsze i przy realizacji którychpolski rząd będzie miał nasze pełnewsparcie - mówi ksiądz JarosławWąsowicz, duszpasterz kibiców i or-ganizator sobotniej pielgrzymki (nazdjęciu).

Petycja kibiców przebywającychna VIII Ogólnopolskiej

Patriotycznej PielgrzymceKibiców do Pani Premier

Beaty Szydło i Ministrów jej gabinetu

Kibice zebrani na VIII Ogólnopol-skiej Patriotycznej Pielgrzymce Ki-biców na Jasnej Górze, zatroskani o losy Polski naszej Ojczyzny, zwraca-ją się do Premier Beaty Szydło z uprzejmą prośbą o rozpatrzenienaszych i wdrożenie w życie naszychpostulatów.

1. Ponowne rozpoczęcie śledztwa w sprawie zbadania okolicznościśmierci błogosławionego księdza Je-rzego Popiełuszki pod przewodnic-twem pana prokuratora AndrzejaWitkowskiego.

2. Gruntowne zlustrowanie wszys-tkich środowisk opiniotwórczych i kulturalnych w Polsce.

3. Stosunkowo najszybsze upublicz-nienie zbioru zastrzeżonego IPN.

4. Dofinansowanie mediów narodo-wych i działań mających na celupromocję naszej ojczyzny.

5. Osłabienie, a następnie wycofaniez Polski wpływów zagranicznych, a zwłaszcza niemieckich, koncernówmedialnych, które prowadziły i nadalprowadzą szeroko zakrojona politykęantypolską i mocno oddziaływają na

polskich odbiorców w kraju i zagranicą.

6. Wystąpienie do władz Unii Euro-pejskiej w celu wsparcia polskichdziałań mających doprowadzić dosprowadzenia do ojczyzny naszychrodaków z terenów byłego ZSRR.Doprowadzenie do uznania na areniemiędzynarodowej mordów dokona-nych na Polakach przez nacjonalistówukraińskich na Wołyniu, Podolu i Galicji Wschodniej za ludobójstwo.

7. Podjęcie działań w sprawie rato-

wania środowisk chrześcijańskich naświecie.

8. Stworzenie instytucji, która bę-dzie walczyła z przejawami antypo-lonizmu w świecie i która będzie wy-ciągała konsekwencje prawne wobecwszystkich winnych tego podłegozjawiska (instytucja działająca nawzór żydowskiej Ligi PrzeciwkoZniesławieniu).

9. Surowe wyciągnięcie konsekwen-

cji do osób, które dopuściły się dowynaturzeń podczas prywatyzacjiczyli wyprzedaży polskiego majątkunarodowego, wypracowanego przed-tem przez wiele pokoleń Polaków.Jeśli sprawy uległy przedawnieniu toprosimy o upublicznienie kulisówdziałalności grup przestępczych, tzw.„białych kołnierzy”.

10. Ustalenie obecnej listy polskichprzedsiębiorstw (np. Orlen, Lotos,Azoty, KGHM, czy też Energa) i polskich dóbr narodowych (Lasy

państwowe, parki narodowe, kopaliny,surowce naturalne, grunty rolne) o strategicznym znaczeniu dla Polski.Nie możemy dopuścić do ich wy-przedaży w ręce obcego kapitału.

11. Stworzenie warunków do po-nownego budowania dobrej marki i rozwijania w świecie polskiegoprzemysłu samochodowego, samolo-towego, morskiego, zbrojeniowego,transportu, łączności, rolnictwa, sa-downictwa, przetwórstwa itp., któreprzyczynią się do rozwoju polskiejgospodarki.

12. Prowadzenie aktywnej polskiejpolityki historycznej sławiącej nasząojczyznę w oparciu o polskich boha-terów i wspieranie polskiej kulturyprzez działania patriotyczne .

13. Ustanowienie przywilejów i ochrony prawnej dla polskich bo-haterów narodowych, bojowników o wolną Polską w czasie II wojnyświatowej, jak i po jej zakończeniu wtym m.in. „żołnierzy wyklętych”.Wzorem dla takiego zbioru może staćsię lansowana w II R.P. idea JózefaPiłsudskiego dotycząca powstańcówstyczniowych dotycząca specjalnegoubioru, honorów, fundusz pomocy dlapowstańców.

14. Zwiększenie liczby godzin na-uczania historii oraz listy lekturopartej na polskich dziełach patrio-tycznych,takich jak powieści Sienkie-wicza, poezje wieszczów narodowych,wspomnienia Sybiraków, więźniówobozów koncentracyjnych i ubeckichkatowni powojennych.

PodpisaliKibice obecni na pielgrzymce

Kanadyjski pastor skazany w KoreiPółnocnej na dożywocie jest w więzie-niu odizolowany od reszty skazanych.Cały dzień zajmuje mu praca fizyczna.

Władze Korei Północnej zezwoliłyHyung Soon Kimowi na spotkanie z dziennikarzem CNN. Wywiad odbyłsię z udziałem tłumacza. W trakcierozmowy, pastor powiedział, że wła-dze odizolowały go od reszty skaza-nych, z którymi praktycznie nie mażadnego kontaktu. Osiem godzindziennie pastor spędza na kopaniudziur. Duchowny skarżył się na bardzociężkie warunki. Jak mówił dzienni-karzom, nigdy nie pracował fizycznie,więc pierwsze dni pobytu w oboziebyły dla niego bardzo trudne.

Hyung Soon Lim ma 60 lat. Urodziłsię w południowej Korei, ale wyemi-

grował do Kanady. Objął parafięprotestancką w Toronto. W lutym tegoroku został zatrzymany w KoreiPółnocnej, gdzie oficjalnie przebywałz misją humanitarną. Władze zarzuciłymu działalność antypaństwową przeja-wiającą się w działalności religijnej(zakazanej w północnej Korei). Pro-kurator domagał się dla niego karyśmierci, ale ostatecznie sąd skazałLima na dożywotni pobyt w oboziepracy. Rząd Kanady zapowiedziałpomoc dla uwięzionego pastora, leczjak na razie te wysiłki nie przynosząrezultatu.

Kibice wys³ali petycję do premier Szyd³o:„Polski rząd będzie miał nasze pełne wsparcie”

Korea Północna pozwoliła skazanemu kanadyjskiemupastorowi spotkać się z dziennikarzami

G£OS POLSKI:

Prawda Chrystusai ochrona Polski

Page 5: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016 POLSKIE SPRAWY STRONA 5

15 grudnia ub.r. prezes RuchuNarodowego poseł Robert Winnickiwystosował interpelację do MinistraSpraw Wewnętrznych i Administracji,w której zażądał udzielenia informacji,związanych z podziałem kwot relo-kacji „uchodźców”. 7 stycznia poja-wiła się odpowiedź ze strony MSWiA,którą prezentujemy Państwu poniżej(w treści pogrubiono najistotniejszefragmenty). Podkreślamy jednocześ-nie, że Ruch Narodowy stanowczosprzeciwia się przyjmowaniu do Pol-ski obcych nam kulturowo imigran-tów.

Odpowiadający: Sekretarz stanu w Ministerstwie

Spraw Wewnętrznych i AdministracjiJakub Skiba

Szanowny Panie Marszałku,W odpowiedzi na interpelację numer

147 Posła na Sejm RP Pana RobertaWinnickiego w sprawie uchodźcówuprzejmie przedstawiam co następuje.

Na wstępie pragnę wskazać, żeobecny Rząd Rzeczypospolitej Polskiej(RP) stanął wobec faktu podjęciaprzez poprzednią Radę Ministrówzobowiązania do przyjęcia osóbposzukujących z uzasadnionych przy-czyn ochrony międzynarodowej i jużuznanych za uchodźców, w ramachpodjętych w trybie ad hoc mechaniz-mów relokacji z innych państwczłonkowskich Unii Europejskiej (UE).Rząd RP jest świadomy dotychczaso-wych zobowiązań podjętych na forumUE, pomimo zasadniczych zastrzeżeńco do stosowania automatyzmuzarówno w odniesieniu do relokacjiuchodźców, jaki i do przesiedleń. W ocenie Rządu RP powinna obo-wiązywać zasada dobrowolności w tym zakresie. Jednocześnie Rząd RPpostuluje przekierowanie działań pozaobszar UE. Polska opowiada się zawzmocnieniem współpracy z państwa-mi trzecimi w związku z faktem, że towłaśnie w nich rodzi się migracja.Należy wspierać humanitarnie kraje,w których przebywają uchodźcy, copozwoli na znaczące ograniczeniepresji migracyjnej do krajów UE.

Niemniej Rząd RP, mając na uwadzeskutki prawne, społeczne i organiza-cyjne, dokonał analizy możliwości zmiany stanu prawnego w zakresierealizacji przyjętych przez Polskęzobowiązań. Z przedmiotowej analizywynika, że brak jest możliwościprawnych odstąpienia od przyjętychzobowiązań. Z uwagi na powyższe,Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji podejmuje wstępneprzygotowania do ewentualnego

uczestnictwa w programach przesie-dleń i realokacji w latach 2016-2017.

Niezależnie od wyników wspomnia-nej analizy należy zauważyć, że w ostatnim czasie w krajach UEwidoczna jest zmiana kontekstu wdra-żania w życie projektu relokacji, comiędzy innymi znajduje odzwierciedle-nie w niewielkim stopniu implementa-cji przez państwa członkowskie przyję-

tych zobowiązań.Polska jest przygotowana do rea-

lizacji podjętych na forum UE DecyzjiRady (UE) 2015/1523 z dnia 14września 2015 r. oraz Decyzji Rady(UE) 2015/1601 z dnia 22 września2015 r. ustanawiających środki tym-czasowe w obszarze ochrony między-narodowej na rzecz Włoch i Grecji.Jednakże, co wymaga podkreślenia,bezpieczeństwo państwa i obywatelipolskich stanowi priorytet w działa-niach podejmowanych przez Polskę w obszarze polityki migracyjnej,dlatego też wszelkie działania w tymobszarze podejmowane będą z pełnymzapewnieniem bezpieczeństwa.

W myśl art. 5 ust. 7 Decyzji Rady(UE) 2015/1523 z dnia 14 września2015 r. istnieje możliwość odmowyrelokacji wnioskodawcy, w przypadkuwystąpienia uzasadnionych powodówwskazujących, że dana osoba możestanowić zagrożenie dla bezpieczeń-stwa narodowego lub porządku publi-cznego. Analogiczny przepis prawazostał zawarty również w Decyzji Rady(UE) 2015/1601 z dnia 22 września2015 r. W schemacie działań w stosun-ku do osób relokowanych przewidzia-no m.in. ich jednoznaczną identyfi-kację i pobieranie odcisków liniipapilarnych. Każda osoba wnioskują-ca o nadanie statusu uchodźcy musiprzejść weryfikację pod względembezpieczeństwa, zarówno przez właś-ciwe służby kraju dokonującego pier-

wszej rejestracji cudzoziemca wnios-kującego o udzielenie ochrony mię-dzynarodowej, jak i przez właściwesłużby państw członkowskich, które w ramach prowadzonej współpracybędą otrzymywać pełną dokumentacjęrelokowanego uchodźcy, zawierającąrównież odciski jego linii papilarnych.

Ponadto należy wskazać, że w pre-ambułach obu Decyzji Rady (motyw

28 preambuły Decyzji Rady (UE)2015/1523 oraz motyw 34 preambułyDecyzji Rady (UE) 2015/1601) wska-zano na możliwość określenia przezpaństwo relokacji - z należytym posza-nowaniem zasady niedyskryminacji -preferencji dotyczących wnioskodaw-ców, którzy mogliby zostać przyjęci.Spełnianie kryteriów preferencji mawspomóc proces integracji cudzoziem-ców w społeczeństwie państwa człon-kowskiego relokacji.

Kwestia możliwości integracyjnychsprowadzanych do Polski uchodźcówstanowi jedną z przesłanek działańwładz polskich, gdyż wyznacza kieru-nek oferowania pomocy do osóbmożliwie jak najbardziej zbieżnychkulturowo, na przykład pod względemwyznaniowym.

Należy podkreślić, że Rząd RPpodejmie działania by osoby reloko-wane, po uzyskaniu przez nie ochronyna terytorium RP, zostały objęteprogramami mającymi na celu pełnąintegrację, w tym również kulturową, z polskim społeczeństwem. Dlategoistotne jest zorganizowanie cudzoziem-com odpowiednich programów inte-gracyjnych, których najważniejszymelementem powinna być nauka językapolskiego.

Mając na uwadze powyższe okoli-czności oraz możliwość rozłożeniaprogramu przyjmowania cudzoziem-ców w ramach relokacji na okres 2 lat,

MSWiA prowadzi działania i analizyzmierzające do określenia konkretnegoterminu przybycia do Polski reloko-wanych cudzoziemców oraz ich kwotmożliwych do przyjęcia. Przyjęciepierwszej grupy należy potraktowaćpilotażowo, co oznaczałoby przyjazdniewielkiej liczby relokowanych.

Zgodnie ze standardową metodądziałania Urzędu do Spraw Cudzo-ziemców wszystkie osoby relokowanepowinny w pierwszej kolejności zostaćskierowane do jednego z dwóch ośrod-ków recepcyjnych Urzędu do SprawCudzoziemców (znajdujących się w Białej Podlaskiej i w PodkowieLeśnej-Dębaku), które posiadająwyposażenie umożliwiające przepro-wadzenie procedury filtra epidemiolo-gicznego. Po przejściu wstępnych pro-cedur organizacyjnych oraz badańmedycznych osoby relokowane będąkwaterowane w ośrodkach docelowychna terenie kraju. Decyzje odnośniekonkretnych miejsc ich rozlokowaniajeszcze nie zapadły.

Jednocześnie uprzejmie informuję,że we wrześniu 2015 roku Polskautworzyła Krajowy Punkt Kontaktowy,o którym mowa w art. 5 ust. 1 DecyzjiRady (UE) 2015/1523 z dnia 14września 2015 r. oraz w art. 5 ust. 1Decyzji Rady (UE) 2015/1601 z dnia22 września 2015 r. ustanawiającychśrodki tymczasowe w obszarze ochronymiędzynarodowej na rzecz Włoch i Grecji. Wspomnianą funkcję pełniSzef Urzędu do Spraw Cudzoziemców,którego obsługę zapewnia Urząd doSpraw Cudzoziemców. Siedziba Urzę-du do Spraw Cudzoziemców mieści sięw Warszawie przy ul. Koszykowej 16.Natomiast korespondencję należykierować na poniższy adres: Urząd doSpraw Cudzoziemców, ul. Taborowa33, 02-699 Warszawa.

Z poważaniem,MINISTER

SPRAW WEWNĘTRZNYCH i ADMINISTRACJI

z up. Jakub SkibaSekretarz Stanu

Odpowiedź MSWiA na interpelację Roberta Winnickiego ws. imigrantów

GŁOS POLSKI - Szukamy Prawdy

- Walczymy o prawa Polaków

do godnego życia i wolną Polskę

Red. naczelny Wiesław Magiera

Page 6: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

MEDIA i MYSTRONA 6 G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

M ożna być pewnym, że sko-wyt dotychczasowegomainstreamu towarzyszyć

będzie każdej zmianie wprowadzanejprzez rząd. Jęk będzie tym głośniejszy,im bardziej potrzebne będą owezmiany - a więc im bardziej będąuderzać w zainteresowanych zachowa-niem status quo III RP. Uderzenie w media musi więc boleć szczególnie.Bo co stanie się, jeśli te -zgodnie ze swoją misją -zaczną zamiast homopropa-gandy czy multikulturali-zmu rzeczywiście promo-wać chrześcijańskie wartoś-ci?

Wstęp do poniższego arty-kułu może być oczywiścieodebrany jako żart - Prawo i Sprawiedliwość zabrało siębowiem za czystki w me-diach publicznych głównie z powodu zwierzęcegowręcz antypisizmu tychżemediów funkcjonariuszy.Partia Kaczyńskiego zrobiławięc dokładnie to samo, cowszystkie dotychczasoweekipy i zaczyna obsadzaćswoimi ludźmi radio i tele-wizję finansowane z publi-cznych pieniędzy - a więc defacto instytucje rządowe.Media publiczne muszą być wyko-rzystywane do propagandy, taka jestich funkcja i główny cel istnienia,nawet jeśli od czasu do czasu raczą nas– w co bardziej niszowych kanałach –mniej lub bardziej pożytecznymimateriałami.

Wśród głównych środowisk polity-cznych w Polsce istnieje konsensus codo potrzeby istnienia mediów publi-cznych. Przez lata rządów PO wyko-rzystywane były one do promocji tejpartii i wściekłych ataków na opo-zycję, wcześniejsze rządy także wyko-rzystywały ten instrument, by przed-stawiać swe działania jako pasmosukcesów, a uwielbianą przez nichnowoczesną wizję świata za jedynągodną uwagi. Ale powtórzmy razjeszcze – media publiczne w kształcie,w jakim zbudowano je po OkrągłymStole, temu właśnie miały służyć! A ujadanie związane z czystkami pokażdej zmianie władzy – w tej akuratmaterii – jest równie normalne jak to,że słońce wschodzi na wschodzie a zachodzi na zachodzie.

Tym razem jednak sytuacja jestwyjątkowa, a wymiana władz TVP i Polskiego Radia powinna zostać z życzliwością przyjęta nie tylko przezśrodowiska, którym zależy na przy-pominanym nagle w ostatnich dniach„pluralizmie” mediów, czy na wię-kszym ich obiektywizmie w ocenie

działalności Prawa i Sprawiedliwości.Powołanie nowych władz mediówpublicznych może bowiem przynieśćzmiany (choćby i niewielkie) w prze-kazywaniu informacji na temat Koś-cioła, polskiej historii oraz promowa-nym stylu życia.

Tak się szczęśliwie składa, że ustawao mediach publicznych już lata temu

określiła cel ich działalności mianem„pełnienia misji”, w skład którejwchodzi konieczność „respektowaniachrześcijańskiego systemu wartości, zapodstawę przyjmując uniwersalnezasady etyki” i „służenie umacnianiurodziny” (Art. 21. pkt.2 par. 6-7).Mimo tego widzowie programów TVPoraz słuchacze publicznego radia w ostatnich latach często padali ofiara-mi homopropagandy, a ustawowy za-pis o umacnianiu rodziny, zdaje sięzupełnie zapomniany przez producen-tów.

Homopropaganda za pieniądze rodzin

Władze TVP decydowały się w os-tatnich latach na wiele aktów promocjihomoseksualizmu, łamiąc tym samymustawę o mediach publicznych. Takbyło nie tylko gdy wprowadzali dorozlicznych emitowanych na łamachtelewizji publicznej homo-bohaterów,z których wszyscy byli wzorami pra-wości, akceptowanymi w końcu przeznietolerancyjne początkowo trady-cyjne rodziny. W tym samym czasie w serialach TVP (mających rzekomoumacniać rodzinę) nachalnie promujesię rozwody, jakby były one jedynąmożliwością rozwiązania konfliktówmałżeńskich. Zainteresowanych Czy-telników zachęcam do przyglądnięcia

się fabułom seriali nadawanych w TVP. Odpowiedzmy sobie na pyta-nie, czy chociażby w „M jak Miłość”,„Barwach szczęścia” albo „Na dobre i na złe” liczba rozwodów i zdrad jak-kolwiek odpowiada polskiej rzeczy-wistości?

Co więcej, jeśli ktokolwiek oglądałkiedyś tak zwane programy śniada-niowe TVP, wie doskonale, że i w

tamtejszych rozmowach promuje sięrozpustę, rozwody i różne dewiacjeseksualne. Rozmowy na temat „wol-nego seksu”, swobodnej wymianypartnerów i tym podobne wątki nie razpojawiały się w programach nada-wanych przed południem.

Jakby tego było mało, w telewizjipublicznej doszło także do promocjihomoseksualizmu w sposób zdecydo-wanie mniej zawoalowany - mimodziesiątek tysięcy protestów stacja tanadawała kilka miesięcy temu propa-gandowy spot zatytułowany „Najbliżsiobcy”, przygotowany przez organi-zacje homoseksualne, forsujące praw-ną legalizację „związków partner-skich”. Kampania telewizyjna poprze-dzała głosowania w Sejmie naddwoma projektami ustaw o związkachpartnerskich autorstwa ówczesnychklubów parlamentarnych - TwojegoRuchu i SLD. Czy to wspieranie ro-dziny, a może wartości chrześcijań-skich ?

Dziennikarze TVP niejednokrotnieudowadniali, że w sprawie homo-seksualizmu zajmują stanowisko skra-jnie sprzeczne z interesem rodziny -potrafili wysyłać kamery do Słupskatylko dlatego, że tamtejszy prezydent-homoseksualista udzielił komuś„cywilnego ślubu”, żaląc się do mikro-fonów mediów publicznych, że niemoże udzielić wymarzonego homo-

ślubu. Gdy natomiast przebrany zakobietę mężczyzna, znany jako Con-chita Wurst, miał prowadzić eurowi-zję, TVP nie dość, że nie wycofała sięz transmisji, to jeszcze wysłała (to jejprerogatywa) na konkurs lubieżnyduet Donatan & Cleo, z promującąrozpustę piosenką „Słowianki”. Wartoteż dodać, że Conchita Wurst w me-diach publicznych straszyła znacznie

częściej - TVP trans-mitowała międzyinnymi jej występ nakieleckim… „sabacieczarownic”. To teżrespektowanie chrześ-cijańskich wartości?

Redakcja katolickaw otoczeniubezbożników

Promocji chrześci-jańskich wartości mazapewne służyć wmediach publicznychredakcja programówkatolickich, pozosta-jąca jednak niedofi-nansowanym kwiat-kiem do kożuchaTVP. Cóż bowiem

z tego, że w niedzielnyporanek nadaje się

„Ziarno”, a w południe transmituje sięmodlitwę Anioł Pański, jeżeli tego sa-mego dnia wieczorem kpi się z Koś-cioła w programach publicystycznychczy informacyjnych? W sprawie anty-kościelnych materiałów w „Wiadomo-ściach” interweniowali posłowie, gdydziennikarze telewizji publicznej nai-grywali się z kościelnego stanowiskaw sprawie promocji ideologii gender,albo manipulowali słowami osobywalczącej z sektami w taki sposób, bywynikało z nich, że jedną z groźnychsekt jest także rodzina Radia Maryja!

Liczba takich ataków na Kościół w mediach nazywanych publicznymipozostaje niezliczona – może w przy-szłości jacyś ambitni medioznawcyzechcą zająć się zliczeniem tychmateriałów. Do grona swoistych kurio-zów z pewnością zaliczą program TVPopisujący przygotowania do kanoni-zacji Jana Pawła II, w którym jednymz wypowiadających się autorytetówbył Wojciech Jaruzelski!

Przyzwyczailiśmy się już do pro-mocji w mediach publicznych Wiel-kiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i jej szefa - Jerzego Owsiaka. Wieleosób uważa to za uzasadnioną formękrzewienia dobroczynności. JednakOwisak od lat może liczyć w TVPrównież na promocję PrzystankuWoodstock, a także, jak chociażby w 2012 roku, na promocję zapra-

Hajda na media!

Ci panowie doskonale się rozumieją - Tomasz Lis, Piotr Kraśko i szef TRRiT Juliusz Braun

Page 7: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016 FELIETON STRONA 7

szanego na to wydarzenie antychrześ-cijańskiego ruch Hare Kriszna, któryto doczekał się w materiale TVP INFOdługiej i darmowej reklamy.

Aby widzowie telewizji publicznejnie mieli żadnych wątpliwości, co jejdziennikarze sądzą o chrześcijaństwie,w ubiegłym roku w Wielki CzwartekTVP Kultura nadała bluźnierczy film„Ostatnie kuszenie Chrystusa”. A tooczywiście jedynie garstka przykła-dów.

Zakłamana historia za nasze pieniądze

Największym echem w ostatnichlatach odbiła się jednak emisja w TVPniemieckiego serialu „Nasze matki,nasi ojcowie”, ukazującego żołnierzyArmii Krajowej jako nieokiełznanychantysemickich bandytów. Do władztelewizji nie przemawiały w tej spra-wie żadne argumenty, nie odnoszonosię do żadnych protestów, a przecieżzaprezentowanie tego serialu nie byłożadnym obowiązkiem polskojęzycz-nego medium finansowanego z pie-niędzy podatników. Wszystko wyglą-

dało więc na realizację scenariuszanapisanego gdzieś zupełnie indziej, niżprzy Woronicza. Temu właśnie służyłymedia publiczne za czasów PlatformyObywatelskiej.

Do tej wizji historii promowanej w programie pierwszym TVP dosko-nale pasuje także przekaz „Wiadomo-ści” z 1 listopada 2014 roku. Wspo-minano wówczas wybitne zmarłe w ciągu ostatnich 12-miesięcy oso-bistości. Redaktor Krzysztof Ziemiecmówił: Jedni kochani i uwielbianiprzez najbliższych. Inni - przez milio-ny, tak, jak Anna Przybylska czyAndrzej Turski. 1 listopada, także i myw „Wiadomościach”, wspominamytych, którzy odeszli, a których poprostu trzeba pamiętać, a także tych,którzy nas zachwycali.

Po tych słowach na ekranie ukazałysię twarze Anny Przybylskiej, An-drzeja Turskiego, Małgorzaty Brau-nek, Wojciecha Kilara i… komunisty-cznego generała, architekta stanuwojennego, Wojciecha Jaruzelskiego.

Czy naprawdę potrzeba więcej do-wodów na potrzebę pilnej zmiany w tych mediach? Litościwym milcze-

niem pomińmy w tym tekście kon-dycję mediów zajmujących się „pro-mocją kultury wysokiej”, jak chociaż-by TVP Kultura. Oglądając tę stacjęmożna odnieść wrażenie, że zajmo-wała się głównie promocją kolegówzatrudnionych tam dziennikarzy: pisa-rzy, rzeźbiarzy, muzyków i performe-rów nienawidzących polskości, tra-dycji, katolicyzmu, chrześcijańskiejmoralności i wartości rodzinnych.

Ludzie chcą prawdy, dobra i piękna

Ktoś mógłby powiedzieć, że mediapubliczne muszą rywalizować o widzaz komercyjnymi, dlatego nadają mate-riały sięgające poziomu żenady, emi-tują głupkowate kabarety i decydująsię na produkcję ciągnących się latamiseriali, w których każdy członek ro-dziny co najmniej dwukrotnie zdradziłmałżonka. Ale czy koniecznościąwalki o widza da się tłumaczyć rów-nież kłamstwa o historii, atakowanieKościoła czy promocję homoseksua-lizmu? Oczywiście, że nie! Co więcej,badania pokazują, że widownia TVP

różni się od widowni Polsatu czyTVN, a abonament najchętniej opła-cają osoby o zupełnie innej formacjiniż te wykupujące satelitarne pakietytelewizji nc+. Do najpopularniejszychprodukcji TVP należą przecież międzyinnymi serial o księdzu Popiełuszceczy „Czas honoru”. Trudno doszuki-wać się tam promocji antypolskichprzekłamań czy antychrześcijańskichwartości.

Być może naczelnik PiS-owskiejzmiany, Jarosław Kaczyński, zdecydo-wał o odebraniu Platformie mediówpublicznych z powodów czysto ko-niunkturalnych. Ale mimo tego,przejęcie przez nową władzę kontrolinad mediami może nieść ze sobą ogro-mny potencjał. Na antenę opłacanychprzez podatnika mediów mogą wrócićdobre programy. Ten sam JarosławKaczyński mówił niedawno, że „rękapodniesiona na Kościół to ręka pod-niesiona na Polskę”. Wątpliwe więc,by pozwolił, by w zarządzanej przezjego ludzi telewizji ktoś rzeczywiścieśmiał tę rękę podnosić.

Krystian Kratiuk

Zwykły Polak spogląda na rząd PiSWitold Gadowski

S pogląda ze spokojem, ale też i pewna dozą niecierpliwości.Nie jest pisowskim kibicem,

nie łamie sobie głowy nad zawiłoś-ciami polityki i personaliów.

Chciałby większych zmian i działań,które sprawią, że będzie mu się odro-binę lżej żyło.

Polacy nawykli do nieudolnych,sterowanych zewnętrzną „długą ręką”,rządów. Nie oczekują cudów. Trzebajednak rzetelnie realizować obietnice.

Zaczęło się obiecująco, uporządko-wanie sobie państwa sędziów Trybu-nału Konstytucyjnego i obersędzia-szka Rzeplińskiego, szybkie wejściedo mediów publicznych. Mocne zmiany kadrowe. To dobrze rokuje.

Niestety, dalej będzie już coraztrudniej. Teraz trzeba publiczność(mediów publicznych także) prze-konać, że te zmiany miały sens, żeprzynoszą realne zmiany, a nie tylkofrukty dla pieszczochów nowej ekipy.

Newralgiczną sprawą będzie kwe-stia przyjęcia pierwszej grupy na-chodźców, zobowiązał się do tegojeszcze gabinet Ewy Kopacz. JeśliBerlin wciśnie nam choćby kilkusetmuzułmanów, to będzie oznaczałopierwszą ważną porażkę rządu BeatySzydło. Jeśli już musimy honorowaćnierozważne zobowiązania poprzed-niej ekipy rządowej, to ograniczmy siędo przyjmowania chrześcijan i ja-zydów. Nawiasem mówiąc od pew-

nego czasu ofiarowuje się ze swoją -nieproszoną - pomocą. Mógłbym po-dać kontakty i opowiedzieć o proce-durach, które pozwolą przyjąć dopolski prawdziwych chrześcijan z Bli-skiego Wschodu, nie przebierańców.Niestety, jak dotąd, nikt nie pokwapiłsię, aby chociaż poważnie o tymporozmawiać, wysłuchać wynikają-cych z wielu lektur, doświadczeń i przemysleń wniosków.

Przyjęcie muzułmanów to będziepierwsza znacząca kapitulacja - wartopamiętać o tym, że PiS wygrał międzyinnymi dlatego, że twardo przeciwsta-wiał się pomysłowi osiedlania nadWisłą arabskich wyznawców Allaha.

Teraz nadszedł pierwszy moment,pierwszy papierek lakmusowy, którypokaże na ile silny i spójny wewnę-trznie jest nowy rząd.

To jednak tylko wprawki przedgeneralnymi porządkami. Już powinnabyć przygotowana pierwsza wielkaoperacja antykorupcyjna!

Przez cały okres rządów PO i PSLczuliśmy jak pieniądze hulają bokiem,jak wielkie sumy z budżetu i z fun-duszy publicznych przelewają się doprywatnych kieszeni. To trzeba poka-zać, nazwać.

Wiem, ze czasem to nieestetyczne,czasem publiczność ogląda płaczącekobiety - niestety śmiertelną chorobękorupcji trzeba zacząć zwalczać, a niepudrować. To naturalnie przyniesiesporo emocji, złodziejskiego jazgotu,ale przy okazji uzdrowi wiele publicz-

nych relacji.Potem przyjdą już najtrudniejsze,

gospodarcze batalie: podatek obroto-wy od sklepów wielkopowierzchnio-wych, podatek bankowy i odbudowapolskiego rynku finansowego.

To wszystko musi być wykonywanew biegu, przy utrzymaniu płynnościfinansów publicznych. Operacja nie-zwykle trudna i bolesna. Będzieprzebiegać przy wtórze rozmaitychprotestów organizowanych za ogro-mne pieniądze korporacji.

Krok dalej to już pełne bagno - pró-ba uporządkowania i odbudowaniamechanizmów funkcjonowania pow-szechnej służby zdrowia - piszę pow-szechnej, bo mówienie o jej „bezpłat-ności” jest już tylko nużącą i irytującąhipokryzją.

No i wreszcie trzeba przygotowaćrealny, dający się zastosować, projektodbudowy systemu ubezpieczeńspołecznych.

To wszystko musi przebiegać przynienawistnym warczeniu nieprzychyl-nych, polskich jedynie z nazwy, me-diów. A przecież musimy odbudowaćpolską armię, polskie media, odzyskaćenergię do rodzenia dzieci, odbudowaćpolska gospodarkę i stworzyć warunkido kreowania w Polsce marek rynko-wych, które mogą być znane w Euro-pie i na świecie.

Zwykły Polak na co dzień niezajmuje sobie tym wszystkim głowy,jednak to właśnie od wymienionychprzeze mnie działań zależy fakt, czy

ten zwykły Polak lepiej się poczuje,odzyska wigor i chęć do życia.

Sporo, nawet jak na pobieżne przy-glądanie się sytuacji, PiS musi miećsolidną bazę fachowców, ogromnepokłady determinacji i starannieobmyślany plan na wypadek po-ważnych kryzysów, które będą sięzdarzały każdego miesiąca.

Rządy PiS to będzie próba spokojnejjazdy na rozszalałym koniu. Czterylata takiej „przejażdżki”, to perspe-ktywa, która może przerazić naj-wprawniejszego jeźdźca.

Trzymam kciuki, ale będę też pierw-szym, który zacznie publicznie alar-mować, gdy sprawy nie będą iść wewłaściwym kierunku. Jestem właśniezwykłym Polakiem i z tej pozycjiwidzę to, czego politycy zobaczyć niepotrafią.

Rządy PiS nie są jedynie po to, abyPiS utrzymał władzę, one są po to, abyrealnie zmienić Polskę. Tabakiera jestdla nosa... nie odwrotnie.

G£OS POLSKItygodnik patriotyczny

i pro-katolicki

red. naczelny Wies³aw Magiera

Page 8: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

POSTAWY - SYLWETKISTRONA 8 G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

przez polityków. Szef TK pełni w nim rolę zbliżoną do MarszałkaSejmu lub Senatu. W zamyśle komu-nistycznych twórców TK (powstał onw latach 1982-1985, a więc w apo-geum stanu wojennego) miał onzagwarantować obronę ich pozycji,wpływów, majątków po dokonaniutransformacji.

Stabilności tego "bezpiecznika" mia-ły służyć długie 9-letnie kadencjesędziów TK. Aby móc zmienić III RP,trzeba było zdobyć większość, pozwa-lająca zmienić Konstytucję, alboutrzymać się przy władzy minimumdwie kadencje, by obsadzić swoimiludźmi TK. Czyli scenariusz bardzotrudny do zrealizowania.

Rzepliński do TK trafił w 2007 rokudzięki głosom koalicji PO - PSL. Napoczątku grudnia 2010 roku dziękiwskazaniu prezydenta BronisławaKomorowskiego został prezesem TK.To bardzo odpowiedzialna funkcja, boto szef TK decyduje o priorytetachprac Trybunału, a także ustala składysędziowskie. Tuż po nominacji wwywiadzie udzielonym RobertowiMazurkowi otwarcie przyznał: mójsystem wartości konserwatywnegoliberała jest bliski systemowi wartościPlatformy Obywatelskiej.

Zanim Rzepliński został sędzią TK,Platforma próbowała bezskutecznieuczynić go w 2005 roku RzecznikiemPraw Obywatelskich. Dwukrotnieprzegrywał głosowania w 2005 roku.Najpierw w Sejmie, a przy drugimpodejściu w Senacie zdominowanymwówczas przez SLD. W obu wypad-kach przeciwko jego kandydaturzegłosowali także politycy PiS. Platfor-ma zgłosiła po raz pierwszy kandy-daturę Rzeplińskiego na członka TK,ale nie uzyskało to aprobaty więk-szości sejmowej.

Przez 8 lat bycia sędzią TK Rze-pliński starał się budować wizerunekbezstronnego strażnika Konstytucji.Czasem jednak ponosił go wrodzonytemperament lub konieczność spłatypolitycznych długów. Gdy w 2014roku po kompromitujących wpadkachPaństwowej Komisji Wyborczej przywyborach samorządowych (trwającetygodnie obliczanie wyników, ogro-mna liczba nieważnych głosów, bar-dzo duża różnica między sondażamiprzed lokalami wyborczymi a poda-nymi wynikami) podniosły się głosyopozycji (PiS, SLD, Korwin), doma-gające się powtórzenia wyborów,Rzepliński wszedł w rolę komentatorapolitycznego. To był dobry moment,żeby zejść, a nie został wykorzystany -powiedział, odnosząc sie do apeliszefa SLD Leszka Millera, kwestio-

nujących uczciwość wyborów.Dowód, że pamięta o sympatiach

politycznych dał tuż po nominacji naszefa TK w kwietniu 2011 roku, gdyzażądał zmiany prowadzącego debatępoświęconą pamięci Rzecznika PrawObywatelskich, która miała się odbyćw siedzibie Trybunału.

Grożąc odmową goszczenia uczes-tników, zmusił organizatorów do rezy-gnacji z zaproszenia dla krytykującegorząd PO-PSL publicysty £ukaszaWarzechy.

Największy popis lojalności partyj-nej Rzepliński dał jednak patronującskokowi PO na Trybunał Konstytu-cyjny po przegranych wyborachprezydenckich w maju 2015 roku. PO,czując zbliżającą się kolejną klęskęwyborczą, postanowiło zadbać ougruntowanie swoich wpływów i prze-głosowało nowelizację ustawy o TK.Jednocześnie dokonało wyboru pięciunowych sędziów, którzy mieli zastąpićw TK tych, którym w końcu tego rokuupływała kadencja.

W wypadku dwóch sędziów kaden-cja miała się skończyć się dopiero w grudniu, ale zmiana prawa umożli-wiła dokonanie wyborów na "zapas".

W ten sposób PO chciało uczynić z TK skuteczny miecz do walki z prezydentem Andrzejem Dudą i przyszłym rządem PiS.

Rzepliński nie tylko nie bronił TKprzed zawłaszczeniem go przez koali-cję PO-PSL, ale odegrał w tej operacjikluczową rolę. To on był prawdziwymtwórcą projektu PO dotyczącego no-welizacji ustawy o TK i to on akcepto-wał ostatecznie wszystkich kandyda-tów na nowych sędziów, jakichzgłosiła koalicja PO-PSL.

Czy powinno to być zaskoczeniem?Raczej nie!

Rzepliński od początku narodzin IIIRP zajmował się technicznym "doglą-daniem" trwałości jej konstytucyjnejkonstrukcji po to, aby odpowiadałaona potrzebom jej elit.

FUNDACJA HELSIŃSKAUMYWA RĘCE

ZBRODNIA ESBECKADOKONANA NA KSIĘDZUJERZYM POPIEŁUSZCE

Wraz z ukonstytuowaniem się rząduTadeusza Mazowieckiego duża częśćspołeczeństwa miała nadzieję nawyjaśnienie zbrodni komunistycznejbezpieki. Również tych najgłośniej-szych, np. na ks. Jerzym Popiełuszce -kapelanie "Solidarności". I początko-wo nadzieje te wydawały się miećrealne podstawy. W sierpniu 1989 rokupowołano Sejmową Komisję Nadzwy-czajną do Zbadania Działalności

MSW na czele której stanął posełObywatelskiego Klubu Parlamentar-nego (OKP) Jan Maria Rokita.

Wiosną 1990 roku w DepartamencieProkuratury ówczesnego MinisterstwaSprawiedliwości powołano specjalnyzespół prokuratorów, który miał zająćsię śledztwami w sprawie zbrodnikomunistycznej bezpieki. W zespoletym znalazło się m.in. dwóch doświad-czonych prokuratorów: Józef Gurgul i Andrzej Witkowski, którym w lipcu1990 roku powierzono do prowadze-nia sprawę kierowania wykonaniemzabójstwa księdza Jerzego Popiełu-szki. Od początku było jasne, żekluczowymi osobami w tym śledztwiebędą skazani w procesie toruńskim z 1985 roku czterej esbecy: GrzegorzPiotrowski, Adam Pietruszka, LeszekPękala i Waldemar Chmielewski.Sprawą tego śledztwa od początkuinteresowało się wiele organizacji, w tym przede wszystkim działaczepolskiego Komitetu Helsińskiego w osobach Marka Nowickiego i An-drzeja Rzeplińskiego. Uczestniczylioni prowadzonych przez Gurgula i Witkowskiego przesłuchaniach ska-zanych w toruńskim procesie. Główniedlatego, że do Komitetu Helsińskiegodotarły informacje o tym, że ich prawajako więźniów są od wielu lat na-gminnie łamane. Chodziło zwłaszcza o Pietruszkę, który najbardziej niemógł pogodzić się z werdyktem, jakizapadł w jego sprawie. Najważniejszeprzesłuchanie miało miejsce w dniu 8 czerwca 1990 roku w Zakładzie Kar-nym w Barczewie. Odpytywany przezprokuratora Gurgula Pietruszka bardzoprecyzyjnie opisał wówczas w jakisposób szef MSW Czesław Kiszczakzmuszał go do przyjęcia na siebie winyza zbrodnię na ks. Jerzym Popiełuszce.Fakty, jakie wyjawił w czasie tegoprzesłuchania Pietruszka, dawały pod-stawę do postawienia byłemu szefowiMSW zarzutu manipulowania śledz-twem w sprawie zbrodni na księdzu,jakie MSW prowadziło na przełomielistopada i grudnia 1985 roku. Na pro-tokole ze wspomnianego przesłucha-nia widnieje następująca adnotacja:

Stosownie do prośby Adama Pietru-szki przy wykonywaniu niniejszejczynności procesowej są obecni przed-stawiciele Komitetu Helsińskiego:panowie Marek Nowicki i AndrzejRzepliński, zamieszkali w Warszawie.

W ten sposób Rzepliński stał siępowiernikiem kluczowej wiedzy natemat tuszowania tej zbrodni przezgen. Kiszczaka.

Ale uczestnictwo w tamtym prze-słuchaniu stało się dla Rzeplińskiegosygnałem do tego, aby... wycofać się z udziału w czynnościach proceso-wych. Mogło to wydawać sie dziwne,

albowiem Rzepliński jako działaczwalczącego o prawa człowieka Komi-tetu Helsińskiego powinien czuć sięszczególnie zobligowany do zbadaniasprawy w aspekcie praw, jakie przy-sługują wszystkim więźniom, a byłychesbeków ewidentnie szykanowano,ograniczając widzenia z rodziną i unie-możliwiając korespondencję z otocze-niem. Skąd taka postawa?

Bardzo szybko okazało się, że w sprawie tuszowania zbrodni naksiędzu Jerzym Popiełuszce, obokszefa MSW, zamieszane były takżeinne ważne osoby. Chodziło przedewszystkim o ówczesnego RzecznikaPraw Obywatelskich (RPO) prof. Ewę£ętowską, a także sędziów SąduNajwyższego, prokuratorów Prokura-tury Generalnej. Kiszczak najzwyczaj-niej w świecie przesyłał im informacjeo ustawianym przez siebie śledztwie,dzieląc się z nimi przy okazji odpowie-dzialnością za swoje ustalenia. Rze-pliński zachował się pragmatycznie.Nie chciał walczyć z wpływowymiludźmi "po fachu". Zapewne ocenił, żeto mogłoby zwichnąć całą jego zawo-dową karierę. Musiał też mieć świa-domość, że rewizja "prawdy" ustalonejna procesie toruńskim mogłaby rozsa-dzić fundamenty, na których zbudo-wano Polskę po roku 1989. Tym fun-damentem była bezkarność Kiszczakai jego szefa gen. Wojciecha Jaruzel-skiego.

Właśnie te czynniki przesądziłyostatecznie o porzuceniu przez niegoroli bezstronnego obserwatora śledz-twa z ramienia Komitetu Helsińskiego.

Zresztą los tego śledztwa zostałostatecznie przesądzony latem 1991roku, gdy Witkowski postanowił pos-tawić zarzuty Kiszczakowi. Zostałwówczas odsunięty od prowadzeniasprawy, a całe śledztwo zablokowanena ponad dekadę. Trzeba było wielulat, aby pojawiła się szansa na po-nowne jego podjęcie. Taka szansazaistniała z chwilą powołania InstytutuPamięci Narodowej.

Formalne śledztwo w sprawiezamordowania ks. Jerzego Popiełuszki(dotyczyło istnienia związku przes-tępczego w strukturach MSW) zostałowznowione w 2002 roku, a jego pro-wadzeniem zajął się powołany w ra-mach lubelskiego IPN zespół kiero-wany przez wspomnianego prokura-tora Witkowskiego.

Początkowo wszystko w tym śle-dztwie szło dobrze. Ale po dwóchlatach atmosfera wokół śledztwa za-częła znów się zagęszczać. Latem2004 roku, kiedy Witkowski zamierzałpostawić zarzuty byłemu szefowiMSW, zaczęły się dziać "dziwne rze-czy".

KIM NAPRAWDĘ JEST PROF.ANDRZEJ RZEPLIŃSKI?

cd. ze str. 1

Page 9: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

POSTAWY - SYLWETKI STRONA 9G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

Członkowie kolegium IPN - ciaładoradczego prezesa Leona Kieresa(obecny sędzia TK) - zaczęli zarzucaćWitkowskiemu, prowadzi śledztwowbrew historii. A ta, jak można byłosię domyślać z ich słów, została jużdawno napisana.

Swoje zastrzeżenia wobec śledztwazaczął również formułować AndrzejRzepliński - doradca ówczesnegoprezesa IPN Leona Kieresa, zarzucającWitkowskiemu m.in. to, że formułujezbyt radykalne wnioski i że jest zbytblisko... Radia Maryja.

13 października 2004 roku prof.Witold Kulesza szef pionu śledczegoIPN, w latach 2000-2006 dyrektorGłównej Komisji Ścigania Zbrodniprzeciwko Narodowi Polskiemu pokonsultacjach z Rzeplińskim podjąłdecyzję o odsunięciu Witkowskiegood śledztwa. Formalnym powodem tejdecyzji miało być to, że w 1993 rokuzostał on w nim przesłuchany w charakterze świadka. Ów pretekstbył całkowicie nieprawdziwy, bowiemWitkowski został przesłuchany jedy-nie w związku z pobocznym wątkiemsprawy ks. Popiełuszki, który zostałwyłączony ze śledztwa głównego doodrębnego postępowania. W ten spo-sób po raz drugi nie doszło do postaw-ienia zarzutów Kiszczakowi, a prof.Rzepliński miał w tym swój udział.

W późniejszych latach prof. Rze-pliński dał dowód ogromnego, auten-tycznego, pozytywnego zaangażowa-nia w sprawy śledztw, z którymi wy-miar sprawiedliwości, w jego ocenie,sobie nie radził. Potrafił np. w ostrychsłowach łajać prokuratorów, którzy w sprawie śmierci Jarosława Ostap-kowicza przyjęli wersję wypadku.Rzepliński konsekwentnie domagał sięrewizji ustaleń kilku śledztw prowa-dzonych w tej sprawie i uznanie, żedoszło do morderstwa, piętnując je z pasją i swadą godną publicysty, a niepoważnego prawnika. Nie wnikając w szczegóły tej skomplikowanejsprawy można zauważyć tylko różnicęw podejściu prof. Rzeplińskiego dosprawy obu śledztw. Z jednej stronyduże zaangażowanie w sprawę o zna-czeniu lokalnym, z drugiej brakzainteresowania i zaangażowania w wyjaśnienie i ukaranie winnychjednej z najważniejszych zbrodnipopełnionej w imieniu władz PRL.

LUSTRACJAKONCESJONOWANA

Po zwycięstwie wyborczym AkcjiWyborczej "Solidarność" stało sięjasne, że dalsze próby blokowania w Polsce procesu lustracji są niemożli-we. Wiadomo było, że odpowiedniaustawa musi powstać. I tutaj było jakw słynnej powieści Giuseppe Tornasidi Lampedusa "Lampart", opisującejtransformację Włoch po zjednoczeniuw XIX wieku: wiele się musiałozmienić, aby wszystko zostało postaremu. A rolę tego, który zadbał o odpowiednie zapisy, wziął na siebiewłaśnie Rzepliński. To on był głów-

nym twórcą ustawy o IPN, którą 18grudnia 1998 roku przegłosował Sejm.Zawierała ona zapis chroniący najbar-dziej wpływową agenturę PRL. Namocy art. 39 ustawy szef UrzęduOchrony Państwa (dla służb cywil-nych) i minister obrony narodowej(dla służb wojskowych) mogli zas-trzec, że do przekazywanych przeznich do powstającego IPN-u doku-mentów, nikt , poza wskazanymi przeznich osobami, nie będzie miał dostępu.Na podstawie tych przepisów w 2003

roku szef IPN Leon Kieres (późniejszysenator z list Platformy Obywatelskiej,a obecnie sędzia Trybunału Konstytu-cyjnego) zawarł specjalne porozumie-nie z Agencją Bezpieczeństwa We-wnętrznego, Agencją Wywiadu (pow-stały po zreformowaniu UOP w 2001roku) oraz Wojskowymi SłużbamiInformacyjnymi.

Na mocy tych umów polskie tajnesłużby mogły od tej pory zastrzegaćznajdujące się w IPN dokumenty,które uważały za "istotne dla bezpie-czeństwa państwa". Owo "bezpieczeń-stwo państwa" nigdy jednak niezostało zdefiniowane. W praktyceoznaczało to, że nie wszyscy byli tajniwspółpracownicy komunistycznychsłużb mogli zostać zlustrowani. Abytego uniknąć wystarczyło, że nawią-zali współpracę ze służbami specjal-nymi III RP. Bardzo często nie musielispełniać nawet tego warunku, bo samesłużby decydowały o tym, kogoumieścić w tzw. zbiorze zastrzeżonymIPN. W ten sposób w czasach III RPlustracji uniknęła spora część agen-tury, z reguły ta, która dalej fun-kcjonowała zawodowo na różnychpoziomach struktur polskiego pań-stwa. Miało to zasadnicze konsekwen-cje dla przebiegu lustracji w Polsce.Gdy odpowiedzialny za lustracjęRzecznik Interesu Publicznego sędziaBogusław Nizieński zwracał się doIPN o akta lustrowanych osób publi-cznych otrzymywał informacje wyłą-cznie na podstawie zbioru ogólnegoIPN. Skutek był taki, że wielu agentówpełniących funkcje publiczne pozy-tywnie przeszło cały proces lustracyj-ny. Materiałów ze zbioru zastrzeżo-

nego nie ujawniano także prowadzą-cym śledztwo prokuratorom.

Prowadzącemu śledztwo w sprawiemorderstwa ks. Popiełuszki prokura-torowi Andrzejowi Witkowskiemuodmówiono kwerendy w zbiorzezastrzeżonym.

Rzepliński tworząc ustawę o IPN,nie mógł nie wiedzieć, że wprowa-dzony do niej zapis będzie kneblowałnie tylko lustrację, ale i cały procesrozliczania komunistycznej przeszło-ści. Rzepliński odpowiadał zresztą nie

tylko za regulacje prawne, ale równieżza pierwsze lata działalności IPN.Został bowiem najważniejszym dorad-cą prezesa IPN prof. Leona Kieresa,człowieka o słabym charakterze, którykierował instytutem w latach 1998-2005. Nie jest tajemnicą, że najważ-niejsze decyzje w IPN podejmowałwówczas nie Kieres, a właśnie Rze-pliński. Ta ich "współpraca" przeniosłasię później do TK, w którym dziękipoparciu Rzeplińskiego znalazł sięKieres.

W 2005 roku, gdy rząd PiS próbowałzmienić ustawę lustracyjną, tak abybyła ona bardziej powszechna i realna,jednym z jej głównych krytyków z ramienia fundacji Helsińskiej byłwłaśnie prof. Rzepliński. Kres ustawiepołożyło orzeczenie TK z maja 2007roku, w której zakwestionowanozakres lustracji, przychylając się dopoglądów prof. Rzeplińskiego. TKzakwestionował wówczas m.in. lustra-cję rektorów, prokuratorów i dyrekto-rów szkół niepublicznych, a takżeobjęciem lustracją naukowców zeszkół prywatnych, szefek spółek bę-dących wydawcami oraz szefów spó-łek giełdowych i... ogółu dziennikarzy.

Pogląd, że uczestnicy życia publi-cznego nie mogą być zmuszani doskładania oświadczeń lustracyjnych,jest delikatnie mówiąc bardzo konro-wersyjny.

Służy po prostu ochrony interesówagentury służb PRL.

PIROMAN STRAŻAKIEM

Obrona interesów wąskiej prawni-czej kasty III RP, do której sam

Rzepliński przynależy zawsze byłajego najważniejszym celem. Być możema to związek z jego pochodzeniem.Rzeplinski należał do pokolenia, któreawans społeczny wiązało z powsta-niem PRL.. Urodził się w chłopskiejrodzinie pod Ciechanowem, w którejjako jedyny z trójki dzieci zaczął sięuczyć na wyższym poziomie.

- Mój ojciec jest przykładem ów-czesnego awansu społecznego; jedno z dzieci się uczy, reszta pozostaje nagospodarce - opowiadała w jednym z wywiadów jego córka Róża.

W 1971 roku Rzepliński wstąpił doPZPR, w której pozostawał do 1982roku. Gdy do partii wstępował Rze-pliński nikt nie mógł mieć wątpli-wości, czym jest komunizm w PRL,było to przecież kilka miesięcy pomasakrze robotników na wybrzeżu w 1970 roku. Z partii Rzeplinski niewystąpił też po pacyfikacji protestówrobotniczych w Radomiu w 1976 rokui zmianach Konstytucji PRL w tymżeroku, polegającej na wpisaniu wie-czystej przyjaźni z ZSRR. Z partiiusunięto go w 1982 roku, jeżeli wie-rzyć "Gazecie Wyborczej", to za spale-nie legitymacji partyjnej. Tej historiinie towarzyszą jednak żadne konkrety.

Charakterystyczne jest, że w CVRzeplińskiego jest infnormacja, żedoradzał też Zbigniewowi Siemiąt-kowskiemu, koordynatorowi służbspecjalnych w czasie rządów SLD,konsekwentnemu przeciwnikowi lus-tracji.

Analiza kariery prof. Rzeplińskiegopozwala postawić tezę, że jest opor-tunistą i koniunkturalistą, gotowymdla osiągnięcia swoich celów tworzyćprawo, manipulować faktami, wywie-rać brutalne naciski, a jeśli i to zawo-dzi to "wzniecić pożar", aby potemwystąpić w roli strażaka zbierającegopochwały za jego gaszenie.

Dokładnie tak jest obecnie w spra-wie Trybunału Konstytucyjnego. Toprof. Rzeplinski odpowiada w naj-większej mierze za powstanie kryzysuwokół TK. Jego rola wydaje się byćkluczową w operacji zdominowaniaTrybunału przez PO.

Gdyby rzeczywiście Rzeplińskiemuzależało na zachowanie bezstronnościi autorytetu Trybunału, podniósł bylarum już wówczas, gdy PlatformaObywatelska ujawniła zamiar jegobezprawnego opanowania i kiedyszykowała nowelizację ustawy o TK, a potem forsowała niezgodnie z pra-wem wybór swoich sędziów. AleRzepliński tego nie zrobił. Wymowniemilczał. Zrobił to nie tylko w imięinteresów Platformy Obywatelskiej,ale także dlatego, że PiS i prezydentAndrzej Duda otwarcie mówią o ko-nieczności zmiany konstytucyjnejkonstrukcji Polski, a to niewątpliwiezagraża interesom obecnych elit, dokt…órych zalicza się prof. Rzepliński.

A te są gotowe - niczym komuniści -uciąć każdą rękę, która podnoszonajest na ma ich przywileje.

dr Leszek PietrzakJan Piński

Andrzej Rzepliński (tu w Sejmie) ministra sprawiedliwości nazywał „panemZbyszkiem”. Zapytany przez M. Olejnik o sejmowe pogawędki z posłamiPlatformy Obywatelskiej, odpowiedział, że rozmawiał z nimi... „o życiu”.

Page 10: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

OPINIESTRONA 10 G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

Marian Miszalski

S podstolna sitwa żydokomuny z Wojskowymi Służbami In-formacyjnymi przybiera właś-

nie postać Konfederacji Targowickiej2015. Targowica z roku 1795 odwo-ływała się do obcych mocarstw po to,by utrzymany był w Polsce żałosnyustrój, utwierdzający Polskę w sła-bości, niereformowalności i korupcyj-nej, jurgieltniczej zależności od Rosjii Prus. Targowica z roku 2015 pos-tępuje identycznie dla zachowaniaspodstolnego ustroju III RP, utwier-dzającego Polskę w słabości, niere-formowalności i korupcyjnej zale-żności od Prus dzisiejszych - Niemieci dzisiejszej Rosji (strategiczne part-nerstwo Berlina i Moskwy oznacza, żeco dobre dla Moskwy - dobre i dlaBerlina, i odwrotnie).

W 1992 roku pierwsza nieśmiałapróba naruszenia spodstolnego ustrojuIII RP poprzez dekomunizację i lu-strację została szybko zastopowanaprzez żydokomunę obaleniem rząduJana Olszewskiego. Naród polski prze-grał to pierwsze starcie. Był zbyt słabyw konfrontacji ze zmowa spodstol-nych jurgieltników. Na drugie starcieczekać musieliśmy 13 lat.

Powstanie rządu PiS w 2005 rokubyło drugą próbą rozmontowaniaspodstolnej sitwy, rządzącej III RP. Alerząd Jarosława Kaczyńskiego (słaby,bo w przymusowej koalicji z „Samo-obroną”) obalony został po niespełnadwóch latach sprawowania władzywskutek zdrady: poszedł Kaczmarekdo spodstolnego oligarchy Krauzego z donosem… Zneutralizowanie bez-pieczniackiej „Samoobrony” było wa-runkiem przeprowadzenia reform i tępolityczna neutralizację udaremniławłaśnie zdrada Kaczmarka.

Jednak istniał jeszcze prezydenckiośrodek władzy, skupiony wokół Le-cha Kaczyńskiego. Kilkaset osób za-trudnionych w kancelarii Prezydenta,własny stały budżet, dostęp do tajnychinformacji i międzynarodowych kon-taktów… Ten prezydencki ośrodekwładzy był nawet groźniejszy dlaspodstolnej sitwy, niż słaby rząd Ja-rosława Kaczyńskiego, skrępowanyobecnością w koalicji bezpieczniackiej„Samoobrony”. Toteż długo nie msieliśmy czekać: zamach smoleńskipołożył kres prezydenckiemu ośrodko-wi władzy, zagrażającemu spodstolnej

sitwie gorszych Polaków - jurgiel-tników i grandziarzy. Tak udaremnionazostała trzecia z kolei próba naprawyżałosnego ustroju III RP, tak wygod-nego zarówno Berlinowi, jak Mos-kwie, w którym żydowskie lobbypolityczne mogło ciągle mieć nadzieję,że znów kiedyś - jak za Stalina -rządzić będzie Polakami: tym razem z poręki Berlina. A że Berlin pozostajew strategicznym partnerstwie z Mos-kwą - więc z poręki podwójnej…

Obecnie obserwujemy czwartą w ciągu 26 lat próbę narodu polskiegonadania Polsce ustroju, który prze-zwyciężałby niewydolność, słabość i kładł kres jurgieltniczej korupcji III,spodstolnej RP. Jest to - jak dotąd -próba najbardziej udana: ze złodziej-skich, skorumpowanych łap spodstol-nej grandy jurgieltników wyrwanazostała i prezydentura, i sejm, i senat.Nic też dziwnego, że opór tych gran-dziarzy przybiera już jawnapostać powtórki z Targowi-cy. Tu już nie ma żadnychnawet pozorów: jest czystabezczelność i czysta sprze-dajność. Oby tylko nie do-szło do kolejnych zbrodnipolitycznych! Siły spod-spolne przecież wprawnesą w skrytobójstwie, za-machu, prowokacji, mająpośród siebie pierwszorzę-dnych fachowców od „mo-krej roboty” z b. ZOMO,SB i WSI!

Dlatego w obecnej próbiesił narodu polskiego zewspólnotą rozbójniczą, z Targowicą spodstolnejGorszości – ta ostatnia – sądzę – niezawaha się przed najgorszą prowo-kacją, przed najbezczelniejszym kłam-stwem, przed najbardziej cynicznymprzywołaniem sil obcych. Trzeba byćna to przygotowanym i gotowym doadekwatnego odporu.

Obalić legalnie wybranego prezy-denta i legalnie wybraną większośćparlamentarną - taki jest ukryty, spis-kowy cel spodstolnych grandziarzy,tych gorszych Polaków - tej wspól-noty rozbójniczej, z którą naród polskidzieli terytorium wskutek 45 latrządów komunistycznych i 26 lat rzą-dów spodstolnej żydokomuny.

W płaszczyźnie polityki jawnejzarysowały się już wyraźnie dwa celeTargowicy 2015.

Pierwszy - to zorganizowanie w Warszawie „majdanu” - na wzórkijowskiego w Ukrainie - celem wy-warcia presji na rząd Beaty Szydło, byustąpił. Na organizację takiego „maj-danu” nie poskąpi pieniędzy - zapośrednictwem finansowanych przezsiebie fundacji - ten sam, co finan-sował „majdan” w Kijowie: żydowski„filantrop” Jerzy Soros, a tak napraw-dę - finansowy „słup” na usługachizraelskich służb specjalnych. Dla na-dania takiemu „majdanowi” większe-go znaczenia potrzebne jest jego uza-sadnienie na łamach prasy zagrani-cznej i dlatego w ostatnich tygodniachmogliśmy zauważyć rozmaite publi-kacje w mediach zachodnich, czer-piące aliści „wiedzę” z jednego źródła:z gazety żydowskiej w Warszawie. Z tego samego źródła czerpie swą„wiedzę” niemiecki Żyd MarcinSchulz, pełniący funkcję przewodni-

czącego PE, dążący do debaty „nadzagrożeniem demokracji w Polsce” naforum PE i inni euro-politrucy odpolitycznej poprawności.

Jednak zorganizowanie „majdanu”w Warszawie jest trudne i ryzykowne:raz, że Polacy to nie Ukraińcy a Polskato nie Ukraina, a nadto: Duda to niekomuch Janukowycz, Kaczyński to nieżaden oligarcha ukorzeniony w bez-piece, Szydło to nie złodziejka Tymo-szenko - i tak dalej. Na „majdan” w Polsce dadzą się nabrać aktywistomi politrukom żydokomuny tylkopożyteczni idioci. Oczywiście, z du-żymi pieniędzmi w kieszeni możnapróbować. Już słyszę, jak namawiająSorosa, żeby dał więcej, że to, coudało się w Ukrainie – uda się i wPolsce… - bo przecież nawet jeśli sięnie uda - organizatorzy „majdanu”sobie wypłacą tłusto! Geszeft w gesze-fcie!

Drugim celem Targowicy 2015 jest -jak się wydaje - przekształcenie Ko-mitetu Obrony Demokracji w lewico-wą partię polityczną (albo na razie w „ruch społeczny”, a docelowo do-

piero - w partię). Ale i tu rysują siępoważne przeszkody. Byłaby to partialewicowa (ruch społeczny)całkowiciepod żydowską kontrolą! A przecieżdlatego SLD wodził się za łby i z UD,i z UW, i z „Ruchem Palikota” i zPartią Demokratów - żeby właśnielewica nie dostała się całkowicie podżydowska kontrolę. Teraz zaś wyszło-by na to, że lobby żydowskie zawła-dnęło lewicą Targowicy…

Czy aby targowiczanie roku 2015nie zaczną się obrzucać już wkrótcecałkiem starymi epitetami: Wy Żydy!...Wy chamy!? Zważywszy, kto stoi naczele targowiczan (Kijowski, Holland,Hartman) - nie wydaje się to odległe.

I jedna jeszcze sprawa: KomitetObrony Demokracji, przekształconyczy to w ruch społeczny, czy w partiepolityczna, musiałby przedstwić jakiśprogram. Nie jest do tego zdolny:może co najwyżej przedstawić pro-

gram homoseksualno-abor-cjonistyczny.

Widziałem niedawno wTVP wiec zwołany przez Ko-mitet Obrony Demokracji. I jak tu nie wierzyć w pro-ro-cze wizje poetów! Ziało bre-dnią, gorącem, czerwienią -febrą trzęsło i kołem szło -nie wiadomo kto, jakiś Henio- zaczął pleść nie wiadomoco. Przerzucało się gorączko-wo - wypiekami z twarzy natwarz - straszny henio z za-dartą głową - wykrzykiwał,że Już! Że Czas! - Przysięgalimętnemu heniowi - kluskizdań wycharkując z grdyk - i wpatrzeni z zachwytem

krowim - na komendę wydali ryk. Prowadzący ów wiec „ukorzeniony”

Kijowski do żywego przypominałowego tuwimowskiego „henia”! Alenajciekawsze jest, że poeta proroczoprzewidział ów podział Polski nalepszych i gorszych Polaków, piszącdalej: „Tak chamjo rozdziawione i ciemne - chamjo z akcentem na „o” -rozwrzeszczało te czasy nikczemne - w heniowate nie wiadomo co!”. Abyudawać patriotów - uczestnicy tegowiecu przynieśli biało-czerwone flagi,a „henio” zaproponował nawet, by„chamjo” odśpiewało na zakończeniejakąś kolendę… (Piasecki w PRLstworzył nawet księży-patriotów, byudawać lepszych Polaków…) Ale w odpowiedzi rozległ się jednakgłuchy jęk rozczarowania ze stronyzebranej na wiecu chamji: jakby jed-nak henio za wiele od niej oczeki-wał…

Balon KOD już tak nadęty, że tylkopatrzeć, aż pęknie. Będzie wiele smro-du.

Marian Miszalski

PROTEZY DENTYSTYCZNEKasia Dorman, DD280 The Queensway, Etobicoke

tel. (416) 251-6147

Targowica szuka gwaranta

Page 11: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

FAKTY STRONA 11G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

Jednym słowem, Niemcy są zakładni-kami gospodarczego dobrobytu ota-czającego je świata.

W tym sensie przeciwko Niemcomdziała kilka sił. Po pierwsze - rosnącyw siłę europejski nacjonalizm będziecoraz częściej wybierał protekcjonizmw gospodarce i na rynku pracy. Słabekraje prawdopodobnie sięgną po róż-ne mechanizmy kontroli nad kapi-tałem, a silne zaczną ograniczaćprzekraczanie przez obcokrajowców -w tym obywateli UE - swoich granic.

W związku z tym możemy spodzie-wać się długotrwałego spadku gospo-

darczego w Niemczech, który dopro-wadzi do wewnętrznego kryzysuspołecznego i politycznego i osłabi w ciągu najbliższej dekady wpływyNiemiec w Europie.

Ośrodkiem wzrostu gospodarczego i politycznego będzie Polska. Polskacały czas będzie utrzymywać impo-nujące tempo wzrostu - najbardziejimponujące po Niemczech i Austrii.

Ponadto, choć populacja Polskiprawdopodobnie zacznie się kurczyć,ale nie tak bardzo, jak w Niemczech i Austrii. Ponieważ Niemcami wstrzą-sną globalne gospodarcze i społeczne

wrzenia, Polska zdywersyfikuje handelzagraniczny i w końcu stanie siędominującą siłą w Niziny Środkowo-europejskiej. Co więcej, Polska możestać się liderem nowej antyrosyjskiejkoalicji, do której w pierwszej połowiedekady przyłączy się Rumunia.

W drugiej połowie sojusz odegraważną rolę w rewizji rosyjskich granici w powrocie utraconych terytoriówformalnym i nieformalnym sposobem.W miarę słabnięcia Moskwy, ten sojuszzacznie dominować nie tylko nadBiałorusią i Ukrainą, ale i nad ob-szarami położonymi dalej na wschód.Wzmocni to polityczne i gospodarcze

znaczenie Polski i jej sojuszników.

Polska w dalszym ciągu będzieciągnąć korzyści ze strategicznegopartnerstwa ze Stanami Zjednoczo-nymi. Kiedy globalna siła wstępuje w takie strategiczne partnerstwo,zawsze dąży, na ile to możliwe, dowzmocnienia i ożywienia gospodarkipartnera, by jednocześnie stabilizowaćspołeczeństwo i umożliwić budowęsilnej armii. Z Polską i Rumunią taksię właśnie stanie. Waszyngton nieukrywa swojego zainteresowaniaregionem” - twierdzą analitycy Strat-for.

cd. ze str. 1

Stratfor: Za 10 lat Polska silniejszai bardziej wpływowa niż Niemcy

Dla przeciętnego mieszkańcaświata islamu - nie myślę tuani o intelektualistach, ani

o tzw. umiarkowanych muzułmanach -wszystkie kraje, które doń nie należąsą potencjalnym obszarem ekspansji.Ta logika jest prosta. W jej źródłach i podstawach nie kryje się żadenmargines na tak zwaną adaptację czyintegrację kulturową. Przeciętnymuzułmanin traktuje ludzi spoza sferyislamu jako niewiernych, ale szczegól-nie charakterystyczna jest tu postawawobec kobiet niemuzułmanek. Ciało„niewiernej” kobiety jest bowiempolem bitwy, na którym prowadzi siędżihad.

W ramach prowadzenia owej reli-gijnej wojny żadne normy i zakazy nieobowiązują. Przeciwnie, prowadzącykoranizację pobożny muzułmanin matraktować płeć piękną jako zdobycz doseksualnej niewoli, ale i do nawróce-nia, o ile tylko uzna za słuszne posiąśćją jako żonę. Dlatego tak bardzochybione - bo oparte na fałszywymzałożeniu - są starania feministek,liberałów i socjalistów argumentują-cych, że imigranci nie rozumiejąnaszych zasad cywilizacyjnych, żepotrzebują nieco więcej czasu dopełnej adaptacji, że szkolenia i kursyintegracyjne (w tym pogadanki natemat etosu równości płci) pomogą imw przyswajaniu tutejszych wzorców i zasad postępowania. Nic bardziejzłudnego! Ślepi ślepych prowadzą w Europie Zachodniej ku przepaści,dopuszczając do tworzenia się hiper-gett na obrzeżach własnych metro-polii. Gett, z których, co chwilęwyziera realne niebezpieczeństwo dlasytych i samozadowolonych auto-chtonów.

Polityka integracyjna zawiodła, po-nieważ w punkcie wyjścia brakjakiekolwiek porozumienia pomiędzyideologią muzułmańską a tą reprezen-

towaną przez liberalnych demokratów.Sprawcy napaści na kobiety, głównietzw. uchodźcy muzułmańscy, oddająsię swoim żądzom, prymitywnymnamiętnościom bez krzty strachu, żeproceder jawnej i zorganizowanejprzestępczości zostanie ukarany. Brakreakcji kolońskiej policji i brak reakcjiw niemieckich mediach są tego najle-pszym dowodem. Mało tego, wiemyjuż, że przestępczość na tle seksual-nym miała miejsce w innych pań-stwach, nie tylko w tym samym czasie,ale już wcześniej, ale była zamiatanapod dywan - co staje się już niechlubnątradycją. W Szwecji, Wielkiej Brytaniibandyci są kryci przez… policję,której motywacją jest niedopuszczeniedo władzy prawicy przeciwnej poli-tyce imigracyjnej.

Przemoc seksualna to także przejawsiły - prowokacja, wypowiedzeniewojny, zaśmianie się w twarz Euro-pejczykom i pokazanie im, „kto turządzi”. Brutalna metoda postępowa-nia z niewiernymi jest wszak stara jaksam mahometanizm. Muzułmaniekultywują ją od niepamiętnych czasóww Egipcie, Pakistanie, Indiach (gdzieżyje 130-milionowa wspólnota islams-ka), w Nigerii czy w Arabii Saudyj-skiej. W krajach, gdzie chrześcijaniesą mniejszością, codziennie dochodzido gwałtów, uprowadzeń, molesto-wania i napadów na chrześcijańskiekobiety oraz dziewczynki. Ofiarynazywane są niewiernymi, nagimi,prowokatorkami - bo nie noszą okry-cia włosów i twarzy. W myśl islamumożna z nimi zrobić wszystko! Tamuzułmańska mentalność konfrontuje

się z etosem katolickim, gdzie geniuszkobiecy jest kultywowany do granicmożliwości, czego najlepszym dowo-dem jest nabożna cześć katolików doNajświętszej Maryi Panny, MatkiJezusa Chrystusa.

Hipokryzja lewicy

Oczywiście przemoc wobec chrze-ścijanek i owa religijna wojna prowa-dzona na ciele kobiety toczy się takżew Demokratycznej Republice Konga,Iraku, i - trzeba uczciwie dodać - niejest wyłączną domeną islamu. W cza-sie pogromów w Orisie, gdy dziesiątkitysięcy osób musiały uciekać dolasów, gdzie narażone były na atakidzikich zwierząt, choroby, głód, wy-cieńczenie; gdy chrześcijan cięto ma-czetami, palono żywcem a kobietyokaleczano, gwałcono, bito i upoka-rzano w imię ideologii hinduczwy,świat Zachodu także wymowniemilczał. Feministki w Polsce niepodnosiły głosu, podobnie jak i dziśsiedzą cicho, co jest najlepszym wy-razem ich pełnej kompromitacji,tchórzostwa i kapitulacji. Cóż, mogły-by postąpić jeszcze gorzej i iść w zaparte jak ich towarzyszki z Za-chodu, np. burmistrzyni Kolonii.

Hinduistyczni oprawcy nie zważalina wiek i płeć. Zabijali, gwałcili, oka-leczali dzieci i kobiety. Do dziś nieskazano za te czyny żadnego bandyty,jednak Zachód (w tym feministki)nadal milczy. Pogromów nie zauwa-żono. Rozpaczliwe wołanie upokarza-nych i mordowanych także do nikogo

nie dociera. Trudno się dziwić, skoropodczas ostatniego Sylwestra nawetopinia publiczna w „demokraty-cznych” Niemczech nie mogła słyszećkrzyków gwałconych i molestowa-nych w wielu europejskich miastach.Nie słyszała ich głosu tylko dlatego, żezniewalali je muzułmańscy imigranci,czyli tak zwani uchodźcy szturmującyod wiosny kraj nad Sprewą.

Państwo niemieckie, mieniące sięostoją demokracji, doszło na skrajmoralnego bankructwa. Swoboda pra-sy, zgromadzeń i wolność słowa zos-tały podeptane, dziennikarze niemiec-cy okazują się niewolnikami ideolo-gicznej autocenzury. Policja bezradniepatrzyła na akty przemocy seksualnejna kobietach, dokonywanej przez, jakto określono „mężczyzn o północno-afrykańskim wyglądzie” i „pochodze-niu bliskowschodnim”. Miejscowipolitycy oskarżają zaś Niemki, żezanadto prowokowały obcokrajow-ców, że powinny zachować więcejostrożności, że powinny chodzić w grupach, że uchodźcy są jeszczeniedostosowani do naszych normcywilizacyjnych i trzeba dać im czasna adaptację kulturową. Do dziśzgłoszono pół tysiąca przestępstw w Kolonii, Stuttgarcie, Hamburgu,Dortmundzie, ale również w innychkrajach - Finlandii, Szwecji, Szwaj-carii i Austrii - notowano podobnewydarzenia!

Oprócz tego obrzydliwego skandalu,jest druga strona medalu w postaciataków na obcokrajowców, jakichdokonują neonaziści w odwecie zagwałty. Kto wie, czy nie jesteśmyświadkami początku wybuchu wojnydomowej w Niemczech? To jednakwyłącznie problem naszych zachod-nich sąsiadów, przynajmniej na razie.A my, Polacy? Bądźmy tym razemmądrzy przed szkodą!

Tomasz M. Korczyński

Gwa³t jakoforma d¿ihadu

Page 12: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

WIDZIANE Z ŁODZISTRONA 12 G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

W³adys³aw Trzaska-Korowajczyk

O co toczy się w Polsce poli-tyczna walka rozpoczęta w drugiej połowie roku

2015? Do niedawna mieliśmy układ,który pod zmienionym szyldem, jestkontynuacją PRL. Tak, właśnie konty-nuacją, bo wszelkie próby lustracji i dekomunizacji, kończyły się klęskąreformatorów. Czy od końca roku2015 weszliśmy w nowy okres dzie-jów Polski? Tutaj odzywa się we mniestary kresowy "Żubr", pełen podejrzli-wości i nieufności, zawsze zadającyjakieś pytania.

Polaków - kolokwialnie mówiąc -wykiwano po 1944 wielokrotnie.Czym skończy się "rewolucja" obec-na. Daję pewien kredyt zaufania Pre-zydentowi Andrzejowi Dudzie i Pre-mier Beacie Szydło oraz całej formacjiPrawa i Sprawiedliwości. Mimo wew-nętrznych pokładów pesymizmu, jes-tem ostrożnym optymistą i mamnadzieję, że nie będę kolejny raz wyki-wany.

Jak wiadomo - Polska znajduje sięgeograficznie w centralnej Europie.Od wieków stanowiliśmy przedmurzechrześcijaństwa. Nasze wschodniegranice były granicami cywilizacjiłacińskiej. Uratowaliśmy Europę paręrazy od nawały tatarskiej, tureckiej,bolszewickiej, ale Europa do dziś tegonie dostrzega. Kilka razy w myślprzesłania "za wolność naszą i waszą"nadstawialiśmy głowy w interesieobcych i zwykle kończyło się to dlanas fatalnie. Najwyższy czas, byegoistycznie zadbać o własne interesynarodowe. Czy Jarosława Kaczyń-skiego stać na uwolnienie Polski

z okowów półkolonialnych zależnoś-ci?

Polska znajduje się na styku inte-resów rosyjskich, niemieckich, ale i Żydzi widzą nad Wisłą swoje interesynie tylko gospodarcze.

Półkolonialne uzależnienia najbar-dziej odczuwamy ze strony Unii Eu-ropejskiej, a praktycznie ze stronynajsilniejszego jej członu jakim sąNiemcy. Po wyborach w 2015 r.Polska jest pod wściekłymi atakamimedialnymi, politycznymi - poddawa-

na jest groźbom ze strony głównieNiemiec. Pod pretekstem pełzającegozamachu stanu jaki rzekomo wystę-puje w Polsce, różnymi metodamiBerlin usiłuje wymóc, by Polska od-stąpiła od reform i prowadziła politykęzagraniczną i wewnętrzną zgodną z dyrektywami głoszonymi w Berliniei Brukseli. Tak tylko może postępo-wać kolonialista wobec "murzynii", botak Niemcy postrzegają Polskę. Czyż-by potomkom "panów" spod znakuswastyki, zechciało się powtórzyćhistorię...?

Kreml również nie odpuścił. Armii

Czerwonej na terenie Polski już niema, ale ilu działa tu agentów rosyj-skich... tego służby kontrwywiaduwojskowego nie wiedzą. Nie wiedząteż ilu "spadkobierców" po Smierszu,jako Informacja Wojskowa, WojskowaSłużba Wewnętrzna czy oficerowieWojskowych Służb Informacyjnych,kontynuatora swoich poprzedników,działa na szkodę Polski i to wewszystkich dziedzinach życia? To nietylko zdobywanie informacji, alerównież kreowanie wszystkich dzie-

dzin polityki. To też jest przecież trak-towanie Polski jak "murzynii".

Są jeszcze i inne siły, które mają, a może jeszcze tylko próbują, sterowaćpolityką polską. Czy obecni zwycięzcywyborczy odeprą te wściekłe ataki?Wszyscy, którym leży na sercu Polska,ze wszystkich sił powinni wspieraćaktualny układ polityczny. Nie dozniesienia jest sądownictwo, które w duchu i kodeksach prawnych dozłudzenia przypomina te z czasówPRL, nie mówiąc o związkach perso-nalnych z tamtą epoką. Symbolemtakiego stanu jest sędzia Andrzej Rze-pliński, który uważa, że nad nim jesttylko... Sąd Ostateczny. Prokuraturawymaga też zdecydowanej naprawy,bo z takimi prokuratorami, oczywiścienie ze wszystkimi, nie da się żyć, a państwo nie może funkcjonowaćnormalnie. Sprzedajne media zachłys-tują się wściekłymi atakami na zwy-cięzców w wyborach. Tę całą bandętrzeba rozgonić na cztery strony świa-ta, a najlepiej do mocodawców zaOdrą. "Rejtanem" mediów stał siękrotochwilny Kamil Dąbrowa, którynawet Hymnu Polskiego nie potrafiuszanować. Służby specjalne powinnosię dokładnie "prześwietlić", a szkod-ników i zdrajców odpowiednio ukarać.Nie ulega najmniejszej wątpliwości, żenależy przekazać w polskie ręce tylegospodarki, na ile da się jej odzyskać,po sprzedawczykach układu post-okrągłostołowego. Darzę pełnym zau-faniem wicepremiera Mateusza Mora-wieckiego i wyrażam nadzieję, żespełni oczekiwania zdecydowanejwiększości Polskiego Narodu.

Polonizację, rzecz niezwykle ważna,można powiedzieć fundamentalna,

w dziedzinie narodowej kultury, nauki,oświaty, pozostawiam całemu rządo-wi, a w szczególności panom wice-premierom Glińskiemu i Gowinowi.

Czy Prawu i Sprawiedliwości udasię naprawić Polskę? Mam nadzieję,ale i obawy i wątpliwości. Długotermi-nowa strategia jest nakreślona, alemoje obawy dotyczą taktyki, a z tą by-wa różnie. Niedoświadczonych poli-tyków ponosi temperament i zdarzasię, że gadają głupstwa, a doświad-czony przeciwnik jakim jest PlatformaObywatelska i medialny koalicjantjakim są mainstremowe media, wy-korzystują każdy najmniejszy błąd i lapsus językowy.

Po klęsce wyborczej PO odkryłaswoje karty. Nie tylko chce wypro-wadzić milion ludzi na ulice na znakprotestu, ale jak prostacki skarżypyta,lata do Brukseli ze swoimi frustra-cjami, skargami i żalami. PO urucho-miła niemieckie media, które atakująpolskie reformy. Już mieliśmy w his-torii Targowicę, Dzierżyńskiego, Mar-chlewskiego, Nowotkę - którzy w wal-ce o utratę władzy latali po obcąpomoc. Teraz skarżypytą z Platformyokazał się Grzegorz Schetyna. Czykoniecznie chce zapisać się w dziejachjak tamci wyżej wspomniani...?

O co toczy się walka w Polsce roku2016? Odpowiedź jest prosta - chodzio ostateczne rozsadzenie układu z Magdalenki i "okragłego stołu",czyli systemu władzy będącej konty-nuacją PRL. Polityka nie lubi próżni.Do 1989 byliśmy kolonią ZwiązkuSowieckiego, po niedługim czasiestaliśmy się kolonią, a może tylkopółkolonią niemiecką. Walka więctoczy się o podmiotowość Polski w Europie i na świecie. Czy JarosławKaczyński, Andrzej Duda, BeataSzydło - wytrzymają presję wew-nętrzną i zewnętrzną? Mają wsparciezdecydowanej części polskiego społe-czeństwa, tego, dla którego obecne i przyszłe losy Polski, stanowią naj-ważniejszy cel, a tym celem jest pełnaniepodległość i suwerenność naszegoKraju.

Pozostaje jeszcze jedna wątpliwość,ale aż strach o niej myśleć - czy za rok,dwa, trzy nie znajdziemy się w innymukładzie, o którym dziś nic nie wiemy!Ale to są już dywagacje podejrzliwegowilniuka.

W³adys³aw Trzaska-Korowajczyk

O co toczy się walka?

POLSKI DOM SENIORAPołożony w pięknej, spokojnej

dzielnicy w Mississaugazaprasza...

Zapewniamy:- prywatne pokoje z łazienkami- opiekę pielęgniarską 24 godziny

na dobę- regularne, cotygodniowe wizyty

lekarzy- smaczne domowe posiłki

z uwzględnieniem diety- katolicki serwis religijny- codzienny, atrakcyjny program

zajęć i rozrywki dla każdego

Po więcej informacji proszę dzwonić, tel: 905.823.3650880 Clarkson Rd. South, Mississauga, ON L5J 4N4

www.wawel.org

Spędź złotą jesień swojego życia u nasDodatkowe us³ugi:

- usługi fryzjerskie- pedicure- pranie bielizny osobistej- dostarczanie lekarstw

i ekwipunku medycznego- posiłki dostarczane do pokoju- serwis taksówkowy- telefon w pokoju

G£OS POLSKItygodnik patriotyczny

Page 13: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016 OPCJE STRONA 13

N a wszystkie strony światatuby tego świata trąbią, jak toKościół bezlitośnie łupi

swoich wiernych z pieniędzy, jakkatolickie instytucje cynicznie wyłu-dzają pieniądze od biednych emery-tów. Tymczasem kiedy wczoraj naulice polskich miast i miasteczekwylegli Owsiakowi poławiacze kasy,gdzie natychmiast skierowali swojekroki? Gdzie ich było najwięcej?Przed kościołami!

Dlaczego czatowali właśnie tamprzed rozpoczęciem Mszy i po ichzakończeniu? Dlaczego w ogóle taimpreza odbywa się w niedzielę? Czyżto nie paradoks? Przecież zgodnie z retoryką środowiska, które tymgeszeftem kręci, wolontariusze powin-ni stanąć w dzień powszedni u bramkorporacji i tam kosić łup obfity od

wchodzących i wychodzących mło-dych, dobrze sytuowanych z dużych

ośrodków miejskich.Dlaczego tak się zatem nie dzieje?

Bo Owsiak i jego kumple dobrze wie-dzą, w jakim kraju żyją. Wiedzą, żezaproponowana powyżej akcja nieprzyniosłaby im złamanego grosza.Wiedzą, że w Polsce na bezinteresow-ną ofiarność można liczyć tylko zestrony katolików, i to nie tych z me-tryki, lecz tych żyjących przykazania-mi Bożymi. Tych właśnie bezpar-donowo nagabują przed kościołami.Cała ta hucpa nigdy by się nie udała,gdyby nie fakt, że Polacy w niedzielęmasowo chodzą do kościoła (przetołatwo ich wówczas masowo łapać) i wysłuchane tam słowo Boże wcielająw życie (przeto łatwo na ich katolic-kim sercu - bo niestety rozumu imczasem brakuje - żerować).

Jerzy Wolak

Koœció³, Owsiak, pieni¹dze

Kochani,Nowy Rok 2016 już

się na dobre rozpoczął.Jakim on będzie - bar-

dzo zależy od nas samych, od naszegozaanagażowania w życie tego społe-czeństwa, to którego przyjechaliśmy.

Życzę wam wszystkim, zgodnie zesłowami z pierwszego czytania naNowy Rok zaczerpniętymi z KsięgiLiczb (6:25-27): „Niech Pan rozpro-mieni oblicze Swe nad tobą, niechzwróci ku tobie oblicze swoje i obdarzynas pokojem”.

Noc Sylwestrową postanowiłam sięmodlić za Moją Ojczyznę Polskę i dru-gą Ojczyznę Kanadę. Moja drugaOjczyzna milowymi krokami zmierzado samozagłady, degradacji moralnej i także gospodarczej. Bóg nakierowałmnie na słowa z Księgi Hioba, któryna początku był zamożny i opływał w dobrobyt, ale na skutek działaniaszatana stracił wszystko i miał tylkowrogów. Jest nadzieja na końcu KsięgiHioba (rozdz. 42:10-16), gdzie zostałprzywrócony do poprzedniego stanu:„Pan oddał mu całą majętność w dwójnasób”. Czyż Księga Hioba niemówi nam o obecnej sytuacji w Kana-dzie po ostanich wyborach, która sięrozwija bardzo szybko w kierunkudestrukcji?

Tak jak Hiob musimy przejść drogęoczyszczenia. To zależy od nas czy bę-dziemy się modlić, pościć, pokutować,czynić uczynki miłosierdzia, ewangeli-zować i odwracać od najmniejszegonawet zła.

Najgorszą rzeczą jest to, gdy dobrzyludzie nic nie robią - zaniedbanie czy-nienia dobra jest grzechem ciężkim.

Zależy od nas samych czy na serio tesłowa przyjmiemy do serca i wprowa-dzimy w czyn. Musimy walczyć z każdąformą korupcji gospodarczej i moral-nej; o życie nienarodzonych, o życie donaturalnej śmierci, zakaz legalnejsprzedaży marihuany, bronić niewin-ne dzieci przed legalną demoralizacjąsex-eduakcji, która już obowiązuje

w calym systemie szkolnictwa, nawet w prywatnych szkołach - o zgrozo -wkrótce w szkołach katolickich.

Możemy pisać do naszych przedsta-wicieli w parlamencie prowincji i dorządu federalnego.

Przyszłość Kanady jest w rękachmłodych ludzi i tych najmłodszych,których wychowanie i formacja zależyod nas. Nasza przyszłość zależy od

tego, w jaki sposób ich przygotujemydo życia w przyszłości czuwając nadich formacją oraz jakie wartości imzaszczepimy.

Kościoły pustoszeją w bardzo szyb-kim tempie (obserwuję to osobiście -coraz mniej młodych ludzi uczęszczana Eucharystię). Winna za ten stanrzeczy jest także sex-edukacja, któraoddala młodego człowieka od Boga.Psucie obyczajów doprowadza do roz-sadzenia Kościoła od samego środka,o to w tym wszystkim chodzi.

Należymy do łacińskiej cywilizacji,która została zbudowana na baziekultury chrześcijańskiej. Nie jest mo-żliwe pokojowe współistnienie tychdwóch cywilizacji na emigracji, czegoprzykłady mamy z Franacji, Szwecjiczy Norwegii. Może to doprowadzić doperturbacji w funkcjonowaniu Koś-cioła; zakazu modlitw w kościele,posiadania Pisma św. czy zakazu od-prawiania mszy św. To już mamy zaprogiem...

Musimy ewangelizować innych nakażdym odcinku naszego życia, bardzosię modlić przez pośrednictwo św.Katheri Tekakweeta i św. Józefa - pa-tronów Kanady o nawrócenie nas sa-mych, przyjaciół, przedstawicieli Koś-cioła w Kanadzie, świeckich w Koś-ciele, przedstawicieli szkolnictwa,rządu Ontario i Kanady.

Jeżeli zrobimy to, co jest w naszejmocy, to reszty dopełni łaska Boża i będziemy żyć w lepszym i bardziejsprawiedliwym świecie, jak biblijnyHiob (42:10-16).

Niech dobry Bóg nam wszystkimbłogosławi i prowadzi.

W Chrystusie Panu,Zosia Adamczyk, Kitchener

Przemi³ej Jubilatce

Pani Stanis³awie Adamczakz okazji urodzin

sk³adamy moc najserdeczniejszych ¿yczeñ

zdrowia, satysfakcji z pracy spo³ecznej,zadowolenia z Rodziny oraz radoœci na codzieñ

Redakcja i Dyrekcja “G³osu Polskiego”

oraz Bogdan Adamczak, ma³¿onek

POTRZEBNA RECEPCJONISTKA DO GABINETU DENTYSTYCZNEGO

CENTRUM MISSISSAUGA. DOŚWIADCZENIE KONIECZNE. RESUME SK£ADAĆ OSOBIŚCIE POD ADRES:

160 DUNDAS STR., EAST MISSISSAUGA, SUITE 201

LISTY DO REDAKCJI

Linda Gibbons i Mary Wagner walczą o prawo poczętych dzieci do życia.Wielokrotnie były za to więzione. Mary pozostawała w więzieniu przez święta...

Page 14: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

EUROPASTRONA 14 G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

W Niemczech tworzy się no-wy ruch prawicowy. Jegozwolennicy wyglądają jak

zacni obywatele, lekceważą jednakobowiązujący porządek prawny. Jakdotąd nie miało to miejsca od czasupowstania RFN. Polityków nazywajązdrajcami narodu, parlament kramemprzekupek, a gazety służalczą prasą, i ogromnie boją się uchodźców. Naj-bardziej korzysta na tym prawicowo-populistyczne ugrupowanie Alternaty-wa dla Niemiec.

Martin Bahrmann, radny z saksoń-skiej Miśni, chciał właśnie zabrać głosw sprawie schronisk dla uchodźców,

gdy nagle poczuł lekkie uderzenie z tyłu głowy. Ktoś, najwyraźniej z publiczności, rzucił w niego długo-pisem. Kiedy Bahrmann się odwrócił,zobaczył wrogie miny. Choć w salibyło osiemdziesiąt osób, nikt nie roz-poznał sprawcy. Zamiast tego radny z FDP i jego koledzy zostali zwy-myślani od „zdrajców narodu”.

28-letni Bahrmann nie pobiera żad-nego wynagrodzenia za swoje zaan-gażowanie w lokalną politykę - to jegowkład w funkcjonowanie demokracji.Urodził się w tym powiecie, tutajchodził do szkoły i jest dobrze znanytutejszym mieszkańcom. Ale nawet on

musi obecnie uważać, kiedy i gdziewystępuje jako polityk. Od czasu,kiedy rada powiatu dyskutuje nadwykorzystaniem położonego w lesiehotelu Weinböhla jako schroniska dlauchodźców, przedstawiciele tradycyj-nych partii spotykają się z nienawiściąze strony wielu obywateli. Poseł Le-wicy (Die Linke) został opluty naulicy, innemu grożono pobiciem.Natomiast członkowie konserwaty-wnej i eurosceptycznej Alternatywydla Niemiec i neonazistowskiej Naro-dowodemokratycznej Partii Niemiec(NPD) witani są z aplauzem, gdy w radzie powiatu opowiadają sięprzeciwko uchodźcom.

Postępująca pogarda dla demokracji

Cios długopisem w radnego z Miśniwiele mówi o nastrojach społecznychw dzisiejszych Niemczech, kraju, w którym coraz więcej obywateliwystępuje przeciwko państwu, jegoinstytucjom i wybranym demokraty-cznie reprezentantom. W którym pos-tępująca powoli pogarda dla demokra-cji idzie w parze z gwałtownie rosnącąwrogością wobec obcych. Gdzie liczbaaktów przemocy dramatycznie przy-biera na sile i niemal codziennie pod-palane są schroniska dla uchodźców.

Jeszcze mamy tu do czynienia z radykalną mniejszością, jeszczeprzeważają dziesiątki tysięcy ochot-ników oferujących każdego dnia po-moc przybyszom. Wciąż jeszcze obrazjest mieszany: są ludzie zniechęceni i zdesperowani, ale również tacy,którzy aktywnie pomagają i można nanich polegać. Równocześnie rośniejednak nowy ruch prawicowy, któregometody są zręczniejsze, a siła przy-ciągania dużo większa niż jegopoprzedników.

Kiedy w przeszłości była mowa o skrajnej prawicy, chodziło głównie o ogolonych na łyso osiłków w krót-kich skórzanych kurtkach i wojsko-wych butach, którzy mieli spore pro-blemy z wytatuowaniem sobie bezbłędów ortograficznych hasła „Blood

Niemcy: Powstanie zalêknionych.Postêpuj¹ca pogarda dla demokracji.

Liderka populistyczno-nacjonalistycznej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD)Frauke Petry

Page 15: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016 EUROPA STRONA 15

& Honour” na ramieniu. W latach dziewięćdziesiątychfrakcję w glanach zastąpiłarównie skłonna do przemocygrupa „Autonomiczni nacjo-naliści”. Owi uliczni radyka-łowie otrzymali dziś potężnewsparcie. Nowe prawicoweśrodowisko wywodzi się z mieszczańskiego centrumspołeczeństwa, obejmuje kon-serwatywnych intelektualis-tów, pobożnych chrześcijanoraz rozgniewanych obywa-teli i przyciąga ludzi, którzy w innej sytuacji określilibysiebie raczej mianem lewicy -na przykład wielbicieli Putina,przeciwników globalizacji i radykalnych pacyfistów.Wspólnie urządzają oni głoś-ne protesty, które wraz z de-monstracjami ulicznymi i wal-ką w internecie radykalizująnastroje w kraju.

Państwo i jego organy, jakrząd i parlament, traktowanesą przez nich tak lekceważąco,jak nie miało to nigdy miejscaod chwili powstania RepublikiFederalnej. Jak w czasach z odległej niemieckiej prze-szłości przedstawiciele rządunazywani są „zdrajcami naro-du”, parlament „targiem prze-kupek”, a gazety ośrodkiem„prasy konformistycznej wo-bec systemu”.

Wszystko to nie wzięło sięjedynie z powodu obecnej po-lityki rządu w sprawie ucho-dźców. Przyczyny leżą głę-biej, sięgają czasu protestówprzeciwko reformom rynkupracy, polityce ratowania euroczy kontrowersyjnym proje-ktom urbanizacyjnym. Był tobunt rozwścieczonych oby-

wateli, którzy nie czuli się jużreprezentowani przez polity-ków. Wielu z tych ludzi ogar-nął w międzyczasie jeszczewiększy gniew i stali się rady-kałami, przynajmniej wewnę-trznie.

Niemcy sązdezorientowani

Milion uchodźców, którzyw 2015 roku przybyli doNiemiec, odegrał rolę katali-zatora nowego prawicowegoruchu. Lęk przed obcymiprzyspiesza ich zrzeszanie sięi każdego dnia przysparza

ruchowi nowych sympatykówspośród „zatroskanych oby-wateli”.

Niemieckie społeczeństwojest dziś zdezorientowane jakrzadko wcześniej. W ankieciezorganizowanej przez instytutTNS na zlecenie „Spiegla”84 procent badanychNiemców stwierdziło, żewielka liczba przybywa-jących obecnie imigrantów„zmieni w długotrwały spo-sób kraj”. 54 procent przy-znało, że w związku z tymobawia się wzrostu zagroże-nia terrorystycznego, a 51procent orzekło, że zwiększysię liczba przestępstw. 43procent ankietowanych oba-wia się zaś wzrostu bezro-bocia.

Odpowiedzi te świadczą o wysokim poziomie niepew-ności w niemieckim społe-czeństwie. Ludzie czują, żeich obawy nie są wystarcza-jąco poważnie traktowaneprzez rząd, który nie sprawiawrażenia, by radził sobie z kryzysem uchodźczym. Nieznaczy to, że ci obywateleulegną natychmiast nowejprawicy. Ale staną się bar-dziej podatni na jej hasła.

Prawicowy populizm niejest zjawiskiem typowo nie-mieckim. Prawie wszędzie w Europie tego typu ruchyjuż od paru lat notują napływnowych zwolenników. Spo-łeczeństwa radykalizują sięna całym naszym kontynen-cie, podczas gdy centrum sta-je się coraz pustsze. Do tej

pory jednak politycy i obywa-tele w Niemczech mieli wys-tarczająco wiele sil obronnychprzeciwko prawicowej poku-sie i takim ruchom jak FrontNarodowy we Francji.

Obecnie jednak pojawia siępytanie, czy i w Niemczechmogą kiedyś zapanować wa-

runki francuskie. Nowaprawica w Niemczechuprawia podobną strategię jakMarine Le Pen: „oddemoni-zowania”. Jej zwolennicy niemają już być zagrożeniem,muszą spra-wiać wrażenieprzyjaznych, jak zacnyobywatel z sąsie-dztwa.

Wiele przypomina równieżruch Tea Party w USA, którynapędzało radykalne odrzuce-nie systemupolitycznego Wa-szyngtonu. Jego uczestnikówłączy poczucie, że „ci nagórze”, elity ze świata polity-ki, gospodarki i mediów, staleich oszukują. Swoim radyka-lizmem zmienili oni amery-kańskie społeczeństwo, aszczególnie Partię Republi-kańską do tego stopnia, żedziś są one nie do poznania. W kampanii przedwyborczejRepublikanów trwa od mie-sięcy podsycana przez TeaParty walka o najbardziej dra-styczne opinie. Trump, przo-dujący w sondażach, proponu-je wprowadzenie dla wszys-tkich muzułmanów zakazuwjazdu do USA.

„My jesteśmy Niemcy”

Wiele przemawia za tym, żeruch Tea Party spowoduje za-wirowania polityczne równieżw Niemczech. Prawicowa Al-ternatywa dla Niemiec osią-gnęła w najnowszych son-dażach dziesięcioprocentowepoparcie, choć jeszcze latempartia ta, po nieprzyjemnychwalkach o przywództwo, wy-dawała się skończona i do

dzisiaj robi wrażenie równieprofesjonalnej jak klub krę-glarski.

Demonstracje inicjatywyobywatelskiej „My jesteśmyNiemcy” uważane były do-tychczas za projekt alter-natywny wobec drezdeńskiejPegidy. Tu nie miało być daw-nych cesarskich sztandarówwojennych ani szubienic z nazwiskiem Angeli Merkel.Przedstawiciele prawicowychpartii byli niepożądani. Osta-tnio jednak również tu nastro-je stały się bardziej agresy-wne. Zamiast o RepubliceFederalnej mówi się teraz o „gównianym państwie”,większość zabierających głosnazywa niemiecką kanclerz,którą amerykański magazyn„Time” ogłosił właśnie „Oso-bistością Roku”, „zdrajczyniąnarodu”. Pan Dinnebier, kie-rownik budowy z Plauen, os-trzega przed nowymi obycza-jami, jakie przyniosą ze sobąuchodźcy z Afryki: „Kiedyumiera tam regionalny król,kładzie mu się do grobu conajmniej siedem dziewic”.A pan doktor Rothfuß, byłyprofesor z Tybingi, mówi, żew krajach arabskich chrześ-cijanie „zostali już prawiecałkiem wytępieni. To samomoże się stać i u nas”.

Są to słowa nienawiści skie-rowane przeciwko państwu i pełne grozy opowieści o ob-cych, wypowiadane przez zac-nych obywateli. Mieszankaresentymentów i nowych te-orii spiskowych, typowych dlaruchu sytuującego się na kon-serwatywnym skraju polity-cznego spektrum.

Fundacja Brennera opubli-kowała latem wyniki swoichbadań nad zjawiskiem prawi-cowego populizmu w Niem-czech. Według nich nowaprawica wyróżnia się tym, żenie daje jej się jednoznaczniezakwalifikować. To czyni całąsytuację jeszcze bardziejskomplikowaną. „Zacierająsię granice między tradycyjnąlewicową i prawicową posta-wą - stwierdzają autorzy. - Pod względem politycznymich przedstawiciele lokują siępoza klasycznym prawicowo-lewicowym schematem”. (…)

Większość zwolennikównowej prawicy nie używa oso-biście przemocy. Wpływająoni jedynie na nastroje w kraju- robią to na kongresach, namiejskich placach i w interne-cie. Tak oto tworzą podatnygrunt, który zachęca goto-wych do przemocy neonazis-tów do poparcia ich ekstremis-tycznych haseł czynami.

Jörg Schindlerczęść 2 za tydzień

416-733-8544www.catholic-cemeteries.com

Od ponad 150 lat Archidiecezja Toronto prowadzi cmentarze katolickie jako znak i proklamację naszej wiary.

Holy Cross Cemetery

Queen of Heaven Cemetery

Assumption Cemetery

St. Mary’s Cemetery

Christ the King Cemetery

Mount Hope Cemetery

Resurrection Cemetery

St. Mary’s Cemetery

Przez ograniczony okres, jeśli wstępnie uczynicie takie plany z Catholic Cemeteries -Archidiecezja Toronto obniży naszą standard-ową przedpłatę o 35 % na zakup grobu, krypty lub niszy.

Wymagamy tylko opłaty za pierwszy miesiąc.

Teraz jest najlepszy czas, aby zaplanować pogrzeb zCatholic Cemeteries

48

48

48

48

48

Zwolennicy AfD z podobizną Angeli Merkel ubranej w muzułmański hidżab

Page 16: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

MYŚLI NIEPOSPOLITESTRONA 16 G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

Czterymi³oœci

Clive StaplesLewis

tłum. MariaWańkowiczowa

część 29

H onor to jedna z tych bzdur, o których mężczyźni rozma-wiają między sobą; słowna

wymówka, czyli pogłębienie zniewagi,którą poeta chce obrazić „prawomiłości”. Lovelace może się śmiałoposługiwać tymi słowami, gdyż jegopani, też zwolenniczka stronnictwaKawalerów, podobnie jak i on uprze-dnio już uznała słuszność żądań, jakiestawia honor. Nie potrzebuje więc jej„nienawidzić”, przeciwstawiać się jej,bo oboje podporządkowują się tymsamym prawom. Od dawna są zgodnico do tego i rozumieją się wzajemnie.Nie potrzeba teraz, kiedy muszą po-wziąć już decyzję, podejmować truduskłonienia ukochanej do wiary w ho-nor. Wówczas, gdy chodzi o znacznieważniejsze żądania niż te stawianeprzez honor, właśnie owa uprzedniazgoda na słuszność założeń jest takbardzo potrzebna. Gdy kryzys jużnadszedł, nie czas zaczynać tłumaczyćżonie, mężowi, matce lub przyjacielo-wi, że twoja miłość zawiera w sobiezawsze milczące zastrzeżenie: „w zgo-dzie z Bogiem”, albo „dotąd, dokądpozwoli wznioślejsza Miłość”.

Powinno się było ich ostrzec,oczywiście nie bezpośrednio, ale zapomocą tysiąca rozmów podsuwają-cych tę myśl i setek decyzji i w dro-bnych sprawach, wyrażających tęzasadę. Istotny brak zgody w tej kwe-stii powinien ujawnić się na tylewcześnie, by mógł zapobiec zawarciumałżeństwa lub zawarciu przyjaźni.Najlepsze z obu tych rodzajów miłościnie są ślepe.

Oliver Elton powiedział o Carlyle’ui o Millu, że różnili się w swychpoglądach na sprawiedliwość i że taróżnica okazała się oczywiście zgubnadla ich przyjaźni, ta k jak „dla każdejprzyjaźni godnej tej nazwy”. Jeślipostawa osoby, którą kochamy, zawie-ra w sobie zasadnicze założenie:„wszystko - naprawdę wszystko - dlamiłości”, jej lub jego miłość niewartajest posiadania. Gdyż nie jest ona od-powiednio powiązana z Samą Miło-

ścią. Wszystko to doprowadziło mniedo stóp stromego wzniesienia, na któreta książka powinna się wspiąć. Musi-my usiłować powiązać trochę ściślej,niż czyniliśmy to dotąd, formy ludz-kiej aktywności, nazwane „miłością”,z Miłością, która jest Bogiem.Precyzja naszych określeń może byćoczywiście tylko precyzją modelu czysymbolu i musi w końcu zawieść, i nawet w trakcie posługiwania się niąwymaga korektywy innych modeli.Najskromniejszy z ludzi może po-siadać w stanie łaski pewne „poznanieprzez zbliżenie” (connaitre) SamejMiłości, może jej „zakosztować”, ależaden człowiek najbardziej święty i najmądrzejszy nie posiada bezpo-średniej „wiedzy” (savoir) o najwyż-szym Bycie, tylko operuje analogiami.Nie możemy widzieć światła, choćdzięki światłu widzimy przedmioty.Nasze twierdzenia tyczące Boga są toekstrapolacje zaczerpnięte z wiedzy o innych rzeczach, których poznanieumożliwia nam Boskie natchnienie.Mozolnie formułuję te zastrzeżenia,gdyż moje usiłowania jasnego (i nie-zbyt rozwlekłego) wyrażania myśli natemat tego, co nastąpi, mogą wywołaćwrażenie pewności siebie, której by-najmniej nie czuję. Gdybym ją czuł,byłbym szaleńcem. Należy więc po-traktować to, co teraz piszę, jakomarzenie jednostki, niemal jakoindywidualny mit jednego człowieka.Jeśli coś z tego ci odpowiada, weźsobie, jeśli nie odpowiada - w ogóleprzestań o tym myśleć.

Bóg jest miłością. I znowu: „Na tympolega miłość, że nie my umiłowaliśmyBoga, ale On pierwszy umiłowałnas...” (1J 4,10). Nie powinniśmyzaczynać od mistycyzmu, od miłościczłowieka do Boga, ani od cudownegoprzedsmaku radości Bożej, jaką Bógraczył obdarzyć niektórych już w tymzie mskim życiu. My zaczynamy odprawdziwego początku, od miłościjako Boskiej energii. Podstawowąmiłością jest miłość-dar. W Bogu niema głodu, który pragnie być zaspo-kojony, tylko pełnia, która pragniedawać. Doktryna, że żadna koniecz-ność nie zmuszała Boga do aktu twór-czego, nie jest wytworem suchejscholastycznej spekulacji. Jest bardzozasadnicza. Bez niej trudno namuniknąć koncepcji kogoś, kogo mogęnazwać tylko Bogiem „kierowni-kiem”, czyli Bytem, którego naturą

czy funkcją jest „kierować” światem,który się do tego świata ustosunko-wuje jak dyrektor do szkoły luboberżysta do gospody. Ale być władcąwszechświata to niewiele znaczy dlaBoga. Sam w Sobie, u Siebie w „kra-inie Trójcy” jest władcą znaczniewiększych włości. Nie powinniśmynigdy tracić z oczu wizji lady Julian, w której Bóg trzyma w ręku drobnyprzedmiot wielkości orzecha, a óworzech - „to wszystko, co zostałostworzone”. Bóg, który niczego niepotrzebuje, mocą swej miłości powo-łuje do życia całkiem niepotrzebneistoty, po to, by móc je kochać i dos-konalić. Stwarza wszechświat i jużprzewiduje - a może powinniśmymówić „widzi”, bo przecież do Boganie można stosować miar czasu -brzęczącą chmurę much dokoła krzy-ża, obdarte ze skóry plecy, przyciśniętedo chropowatego drzewa, gwoździe,wbite w sploty nerwowe, coraz bar-dziej rozpaczliwą walkę o każdy łykpowietrza, potęgującą się torturępleców i ramion, gdy ciało podciągasię, a usta usiłują schwytać oddech.Jeśli wolno mi się ważyć na obrazzaczerpnięty z biologii, powiem, żeBóg jest „żywicielem”, który rozmyśl-nie stwarza własne pasożyty; powołujenas do życia, byśmy mogli Gowyzyskiwać. To jest miłość. To jestschemat Samej Miłości i wszystkiemiłości są Jego dziełem.

Bóg jako Stwórca natury zaszczepiłw nas zarówno miłości-dary, jak mi-łości-potrzeby. Miłości-dary są odbi-ciem Boga w naturze, reprezentują onebliskość przez podobieństwo, któraniekoniecznie i nie w każdym czło-wieku musi być bliskością zbliżenia.Pełna poświęcenia matka, łaskawywładca lub nauczyciel może dawać i dawać, wciąż odtwarzając podo-bieństwo, ale nie tworząc zbliżenia.Miłości-potrzeby - o ile mogę na tentemat coś powiedzieć - nie majążadnego podobieństwa do tej Miłości,którą jest Bóg. Ich współzależnośćwyraża się przeciwstawieniem; niechodzi tu oczywiście o takie prze-ciwstawienie jak zła i dobra, ale o takiejak kształt galaretki i foremki, w którejzastygła.

Ale w dodatku do tych przyrodzo-nych miłości Bóg może nam ofiarowaćznacznie piękniejszy dar, albo raczej,skoro nasz umysł musi różnicować

i szufladkować, dwa dary.Udziela On człowiekowi cząsteczkę

swej własnej miłości-daru. Różni sięona jednak od miłości-darów, którewmontował w ludzką naturę. Te ostat-nie nigdy nie dążą po prostu do dobraosoby kochanej wyłącznie z uwagi nanią. Skłaniają się ku tym dobrom,których same mogą udzielać, którechciałyby posiadać, lub takich, którepasują do z góry zaplanowanego obra-zu życia, jakiego pragną dla obiektuswych uczuć. Ale Boska Miłość-dar,czyli Sama Miłość, działająca w duszyczłowieka, jest całkiem bezinteresow-na i pragnie po prostu tego, co najlep-sze dla ukochanego. I znowu przyro-dzona miłość-dar, zwraca się zawszeku tym obiektom, które, zdaniemkochającego, w jakiś szczególny spo-sób wzbudzają miłość; obiektom, kuktórym pociąga go przywiązanie, Erosczy wspólne poglądy, a w braku tego -ku takim, które na to zasługują i sąwdzięczne, lub takim, których bez-bronność jest ujmująca i chwyta zaserce. To działająca w człowieku Bos-ka miłość-dar sprawia, że jest onzdolny pokochać tych, którzy w na-turalnym porządku rzeczy nie wzbu-dzają miłości: trędowatych, przestęp-ców, wrogów, kretynów, ludzi ponu-rych, nadętych, kostycznych. I w koń-cu - szczyt paradoksu - Bóg sprawia,że człowiek może ową miłość-darzwrócić ku Niemu.

Oczywiście, że w pewnym sensienikt nie może dać Bogu nic, co by niebyło Jego własnością, a jeśli jest Jego,to na czym polega twój dar? Aleponieważ z całą pewnością możemyodmówić Bogu naszego serca, naszejwoli i całej naszej istoty, możemy wtym znaczeniu Mu je ofiarować. To, cojest prawnie Jego i nie mogłoby aniprzez chwilę istnieć, gdyby przestałobyć Jego (jak pieśń bez śpiewaka), Onjednak uczynił naszą własnością w takisposób, że możemy Mu to dobro-wolnie zwrócić. „Nasza wola jestnaszą po to, aby stała się Twoją.”Istnieje jeszcze inny sposób dawaniaBogu, i znają go wszyscy chrześcija-nie; każdy obcy człowiek, któregokarmimy czy odziewamy, jest Chrys-tusem. I to jest miłością-darem, miło-ścią do Boga, świadomą czy nieświa-domą. Sama Miłość może działać w duszach tych, którzy nic o Niej niewiedzą. cdn.

Page 17: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016 REFLEKSJE STRONA 17

JAN PAWEŁ II

Fides et ratio

część 12

Papież Pius XII wypowiedział się w Encyklice Humani generis, przes-trzegając przed błędnymi poglądamiopartymi na tezach ewolucjonizmu,egzystencjalizmu i historycyzmu.

Tezy te - wyjaśniał - nie zostaływypracowane i nie były głoszoneprzez teologów, ale zrodziły się «pozaowczarnią Chrystusa»; papież doda-wał wszakże, że odchyleń tych nienależy po prostu odrzucić, ale raczejpoddać je krytycznej ocenie: «Kato-liccy filozofowie i teologowie, którychważkim zadaniem jest obrona prawdyBoskiej i ludzkiej oraz zaszczepianiejej w umysłach ludzi, nie mogą ignoro-wać ani lekceważyć owych poglądów,mniej lub bardziej schodzących z właś-ciwej drogi. Przeciwnie, powinni jedobrze poznać, zarówno dlatego że niemożna leczyć chorób, jeśli się ichnajpierw dobrze nie poznało, jak i dla-tego że nawet w fałszywych twierdze-niach kryje się czasem ziarno prawdy,a ponadto również błędy pobudzająnasz umysł do gorliwszego badania i zgłębiania pewnych prawd filozofi-cznych i teologicznych».

W niedawnej przeszłości równieżKongregacja Nauki Wiary, spełniającwłaściwe sobie zadanie w służbienauczania powszechnego BiskupaRzymu, zmuszona była interwe-niować, aby raz jeszcze zwrócić uwa-gę na zagrożenia związane z bezkry-tycznym przyjęciem przez niektórychteologów wyzwolenia tez i metodo-logii wywodzących się z marksizmu.

Tak więc w przeszłości MagisteriumKościoła wielokrotnie i w różnychokolicznościach wyrażało stanowiskow kwestiach filozoficznych. Wkładmoich Czcigodnych Poprzednikówstanowi cenny dorobek, o którym niewolno zapominać.

55. Przyglądając się sytuacji współ-czesnej dostrzegamy, że problemy z przeszłości powracają, ale w nowejpostaci. Nie mamy już do czynieniawyłącznie z kwestiami, które intere-sują pojedyncze osoby lub określoneśrodowiska, ale z poglądami rozpow-szechnionymi tak szeroko, że w pe-wnej mierze kształtują one sposóbmyślenia wszystkich. Należy do nichna przykład postawa głębokiej nie-ufności wobec rozumu, dostrzegalna w najnowszych postaciach wielunurtów refleksji filozoficznej. W tymkontekście mówi się w wieluśrodowiskach o «końcu metafizyki»:postuluje się, aby filozofia poprze-stawała na zadaniach skromniejszych,takich jak interpretacja faktów alborefleksja nad określonymi dziedzinamiludzkiej wiedzy lub nad jej stru-kturami.

Także w teologii powracają dawnepokusy. Na przykład w niektórych

współczesnych nurtach teologicznychdochodzi znów do głosu pewienracjonalizm, zwłaszcza wówczas gdytwierdzenia, które zostały uznane zafilozoficznie uzasadnione, są trakto-wane jako wiążące dla badań teolo-gicznych. Zdarza się to przede wszys-tkim w przypadkach, gdy teolog niemający należytej kompetencji filo-zoficznej ulega bezkrytycznie wpły-wowi twierdzeń, które weszły już dojęzyka potocznego i do kultury maso-wej, ale pozbawione są wystarczają-cych podstaw racjonalnych.

Nie brak także niebezpiecznychprzejawów odwrotu na pozycje fi-deizmu, który nie uznaje, że wiedzaracjonalna oraz refleksja filozoficznaw istotny sposób warunkują rozu-mienie wiary, a wręcz samą możliwośćwiary w Boga. Rozpowszechnionym

dziś przejawem tej fideistycznej ten-dencji jest «biblicyzm», który chciałbyuczynić lekturę Pisma Świętego i jegoegzegezę jedynym miarodajnym punk-tem odniesienia. Dochodzi do tego, żeutożsamia się słowo Boże wyłącznie z Pismem Świętym, a w ten sposóbodmawia wszelkiego znaczenia nau-czaniu Kościoła, które PowszechnySobór Watykański II zdecydowaniepotwierdził. Konstytucja Dei verbumprzypomina, że słowo Boże jestobecne zarówno w świętych tekstach,jak i w Tradycji, po czym stwierdzajednoznacznie: «Święta Tradycja i Pismo św. stanowią jeden świętydepozyt słowa Bożego powierzonyKościołowi. Na nim polegając, całylud święty zjednoczony ze swymipasterzami trwa stale w nauce Apo-stołów». Tak więc Pismo Święte niestanowi jedynego odniesienia dlaKościoła. Źródłem «najwyższegoprawidła jego wiary» jest bowiemjedność, jaką Duch Święty ustanowiłmiędzy świętą Tradycją, PismemŚwiętym i Urzędem NauczycielskimKościoła, łącząc je tak silną więziąwzajemności, że nie mogą one istniećniezależnie od siebie.

Nie należy też lekceważyć niebez-pieczeństwa, na jakie narażeni są ci,którzy próbują odczytywać prawdęPisma Świętego przy pomocy jednejtylko metodologii, zapominając o po-trzebie bardziej wyczerpującej egzege-

zy, która pozwoliłaby im odkryć wrazz całym Kościołem pełny sens tek-stów. Kto zajmuje się badaniem PismŚwiętych, powinien zawsze pamiętać,że różne metodologie hermeneutycznerównież opierają się na określonychkoncepcjach filozoficznych, należy jezatem wnikliwie ocenić przed zasto-sowaniem ich do analizy świętych tek-stów.

Inne przejawy ukrytego fideizmu tolekceważąca postawa wobec teologiispekulatywnej oraz pogarda dla filo-zofii klasycznej, której pojęcia dopo-mogły w rozumowym wyjaśnieniuprawd wiary, a nawet zostały wyko-rzystane w formułach dogmatycznych.Papież Pius XII przestrzegał przedskutkami takiego zerwania z tradycjąfilozoficzną oraz odrzucenia trady-

cyjnej terminologii.

56. Ogólnie rzecz biorąc mamy dziśdo czynienia z powszechną nieufno-ścią wobec twierdzeń o charakterzeogólnym i absolutnym, wyrażanązwłaszcza przez zwolenników poglą-du, że prawda jest wynikiem umowy, a nie uznania przez rozum rzeczy-wistości obiektywnej.

Jest oczywiście zrozumiałe, że w świecie podzielonym na wiele spe-cjalistycznych dziedzin trudniejszestaje się dostrzeżenie owego pełnego i ostatecznego sensu życia, któregotradycyjnie poszukiwała filozofia.Niemniej w świetle wiary, która dos-trzega ten ostateczny sens w JezusieChrystusie, pragnę gorąco zachęcićfilozofów, zarówno chrześcijańskich,jak i innych, aby zachowali ufność w zdolności ludzkiego rozumu i niestawiali nazbyt skromnych celów swo-jej refleksji filozoficznej. Historiatysiąclecia, które zbliża się ku koń-cowi, poucza nas, że należy iść tąwłaśnie drogą: nie wyzbywać siętęsknoty za prawdą ostateczną, z pasjąjej poszukiwać i śmiało odkrywaćnowe szlaki. To wiara przynaglarozum, aby przekraczał wszelkiebariery izolacji i nie wahał się ponosićryzyka w poszukiwaniu wszystkiegoco piękne, dobre i prawdziwe. Wiarazatem staje się zdecydowanym i prze-konującym obrońcą rozumu.

Zainteresowanie Kościołafilozofią

57. Magisterium nie ograni-czało się jednak do wskazy-wania błędów i wypaczeń do-

ktryn filozoficznych. Równie konse-kwentnie starało się przypominać pod-stawowe zasady, na których winna sięopierać autentyczna odnowa myślifilozoficznej, a zarazem wskazywałokonkretne kierunki poszukiwań.

W tym kontekście ogłoszenie przezpapieża Leona XIII Encykliki AeterniPatris stało się wydarzeniem napraw-dę przełomowym w życiu Kościoła.Tekst ten był do tej pory jedynymdokumentem papieskim tej miarypoświęconym w całości filozofii.Wielki papież podjął w nim i rozwinąłnauczanie Soboru Watykańskiego I natemat relacji między wiarą a rozu-mem, ukazując, że myśl filozoficznama fundamentalne znaczenie dla wiaryi wiedzy teologicznej. Choć upłynęłoponad sto lat, wiele wskazań zawar-tych w tej Encyklice nie straciło nic ze

swej aktualności, zarówno z punktuwidzenia praktycznego, jak i pedago-gicznego; dotyczy to przede wszys-tkim tezy o niezrównanej wartościfilozofii św. Tomasza. Papież LeonXIII sądził, że powrót do myśli Do-ktora Anielskiego to najlepsza drogado tego, aby filozofia znów była upra-wiana w sposób zgodny z wymogamiwiary. Św. Tomasz - pisał papież -«choć słusznie wprowadza wyraźnerozróżnienie między wiarą a rozumem,zarazem łączy je ze sobą więzami wza-jemnej przyjaźni: zabezpiecza prawaobydwu stron i chroni ich godność».

58. Wiadomo, jak pozytywne byłyskutki tego papieskiego wezwania.Studia nad myślą św. Tomasza i innychautorów scholastycznych zostały po-djęte z nowym rozmachem. Ożywiłysię znacznie badania historyczne, codoprowadziło do ponownego odkryciaskarbów myśli średniowiecznej, dotamtej pory w większości nie znanych,i do powstania nowych szkół tomis-tycznych. Dzięki zastosowaniu meto-dologii historycznej wiedza o dzieleśw. Tomasza znacznie się poszerzyła, a liczni naukowcy potrafili śmiałowłączyć tradycję tomistyczną w deba-tę nad problemami filozoficznymi i teologicznymi swojej epoki.

ciąg dalszy nastąpi

Wiara i rozum

Page 18: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

KRONIKA KATOLICKASTRONA 18 G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

P oddając się strachowi, jużulegamy islamizacji, bo islamznaczy właśnie „poddanie”.

Francuzi, nawet kiedy dostrzegają tenproblem, nie mają możliwości roz-wiązania go, ponieważ krępuje ichrepublika, która - w imię rzekomejwolności religijnej - zabrania imdziałać. Nie uznaje przy tym faktu, żeislam wcale nie jest religią, tylkototalitarnym systemem politycznym

- mówi ksiądz Guy Pagès (na zdję-ciu), autor książki Przesłuchać islam;1501 pytań, które należy postawićmuzułmanom, w rozmowie z PiotremDoerre.

- Zamachy, do jakich doszło niedaw-no w Paryżu, wstrząsnęły całą Europą.Chyba nikt we Francji nie ma jużwątpliwości, że islam to poważnyproblem?

- Nie byłbym tego taki pewien.Przede wszystkim o islamie nie mówisię dziś prawdy - to wielkie nieszczę-ście. Z tego powodu muzułmanie niemogą się nawrócić, a niemuzułmanie,którzy nic o islamie nie wiedzą, myślą,że jest on w gruncie rzeczy religiądobrą, a źli są tylko fanatycy.

Co więcej, w panującej obecniementalności postępu, w której za lep-sze uważa się zawsze to co nowsze,islam - późniejszy w historii odchrześcijaństwa - jawi się wielu lu-dziom jako coś z definicji od chrze-ścijaństwa doskonalszego. Kraje Eu-ropy Zachodniej, wyrzekając sięchrześcijaństwa, zaczęły sprzyjaćislamizacji, a sam Kościół wydaje sięnie mieć nic przeciwko opinii, że islamjest religią dobrą. Droga do islamizacjiEuropy jest więc otwarta, a na całym

globie żyje miliard czterysta tysięcymuzułmanów - przekonanych, że ichmisją jest narzucenie światu szariatu.

Najgorsze zaś jest to, że prawodaw-stwo europejskie zaczyna się doszariatu dostosowywać. Na przykład,we Włoszech odbył się proces mu-zułmanina, który pobił i uwięził swojącórkę dlatego, że spotykała się z nie-muzułmaninem. Sędzia włoski unie-winnił oskarżonego uzasadniając, żezrobił to dla dobra córki i działałwedług własnych wartości. Tak otoprawo islamskie okazało się ważniej-sze od prawa włoskiego.

- Jest wiele przykładów na to, żemuzułmanie zamieszkujący Europężyją w zupełnej niezgodzie z panują-cymi tu prawami, szczególnie rażącawydaje się jednak poligamia. Czy toczęste zjawisko we Francji?

- Zgodnie z obecnymi przepisami natemat rodziny jeden mężczyzna -nawet jeśli oficjalnie nie jest zdeklaro-wanym poligamistą - może mieć kilkakobiet, z którymi ma dzieci. I albo tekobiety mieszkają razem z nim, albodeklarują się jako matki samotniewychowujące dzieci, nabywając tymsamym prawo do subwencji socjal-nych, przydziału mieszkania i wszel-

kiej innej pomocy. Mężczyzna z takąsytuacją rodzinną może bardzo dobrzeżyć dzięki świadczeniom socjalnymprzekazywanym jego kobietom. W niektórych przypadkach taka co-miesięczna pomoc pozwala na uzbie-ranie całkiem pokaźnej fortuny. Poli-gamia jest zatem metodą zarabianiapieniędzy.

- Dlaczego francuskie władze nieprzeciwdziałają tego rodzaju prakty-kom i w ogóle ekspansji islamu?

- Bo zaślepia je zasada laickości,która postuluje równość wszystkichreligii. Francuska klasa polityczna nierozumie, czym jest islam i nie możetego zrozumieć, nie odwołując się doChrystusa. Bo islam istnieje tylko poto, aby zniszczyć chrześcijaństwo.Kiedy nie wierzy się w Chrystusa, niejest się w stanie poznać prawdy natemat islamu.

- Wynika z tego, że to laicyzacjaotworzyła Francję na przyjęcie isla-mu…

- We Francji laickość jest dogmatem,którym Francja się szczyci na całym

świecie. Właśnie ta laickość, to zep-chnięcie całego życia religijnego dosfery prywatnej pozwala, dać muzuł-manom miejsce we francuskim społe-czeństwie. Ale - uwaga! - miejsce tochce definiować republika pragnącakierować islamem w taki sposób, abystał się on „islamem francuskim”.

Rząd francuski zamiast walczyćprzeciwko islamowi szuka raczejśrodka, aby go oswoić. Politycy wie-rzą, że islam jest zdolny zaakceptowaćoddzielenie domeny religijnej odpaństwowej. Tymczasem religia ta niedopuszcza podobnego rozróżnienia, boislam to reżim totalitarny. Oczywiście,

muzułmanie się do tego nie przyznają,ponieważ nie są jeszcze w większościi tymczasowo tolerują politykę rządu,na co pozwala im takija - islamskastrategia okłamywania i udawania. Aleod dnia, w którym zdobędą liczebnąprzewagę, będą chcieli żyć wedługszariatu, który nie odróżnia ani sferypaństwowej od religijnej, ani publi-cznej od prywatnej. Islam pozbędziesię wtedy swego „francuskiego”oblicza i ukaże się takim, jakim jest,czyli systemem reguł kompletniebarbarzyńskich i totalitarnych. Projektstworzenia przez rząd lokalnej od-miany islamu jest więc krokiem fał-szywym.

- Ale przecież rząd to nie wszystko.Co z samym społeczeństwem fran-cuskim?

- Współcześni Francuzi są komplet-nie znieczuleni strachem wobec postę-pów islamu. Myślą, że ustępując corazwięcej pola muzułmanom, inwestująkapitał na przyszłość na zasadzie:Kiedy wy będziecie u władzy, tobędziecie dla nas tak mili, jak mybyliśmy mili dla was. Nie ma innej

Islamizacja - kara za apostazję

Słowo Pańskie na Niedzielę

Ewangelia wg św. Jana J 2,1-12

Pierwszy cud Jezusa w Kanie Galilejskiej

W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów.

A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają jużwina”. Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa,Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?”. Wtedy MatkaJego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.

Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych dożydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lubtrzy miary. Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą”. I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcieteraz i zanieście staroście weselnemu”. Oni zaś zanieśli.

A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - niewiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę,wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: „Każdyczłowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze.Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”.

Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawiłswoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

Następnie On, Jego Matka, bracia i uczniowie Jego udali się doKafarnaum, gdzie pozostali kilka dni.

Page 19: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016 KRONIKA KATOLICKA STRONA 19

Muzułmański prezydent Egiptu Abdal-Fattah as-Sisi chce odbudowaćchrześcijańskie kościoły, które zostałyzniszczone w zamieszkach wznie-canych przez wyznawców islamu. Odpołowy 2013 roku muzułmanie spaliliprzynajmniej 65 kościołów, szkół i chrześcijańskich księgarni.

Prezydent Egiptu Abd al-Fattah as-Sisi obiecał, że jego rząd odbudujewszystkie kościoły, które zostały zni-szczone w ciągu ostatnich lat. W tensposób Sisi chce podkreślić, że opo-wiada się za faktyczną ochroną prawchrześcijańskiej mniejszości. Obiet-nicę odbudowy chrześcijańskich świą-tyń prezydent złożył w kairskiej kate-drze św. Marka 6 stycznia, przema-wiając z okazji koptyjskich obchodówBożego Narodzenia.

W Egipcie fala przemocy wobecchrześcijan wybuchła po odsunięciuod władzy prezydenta MuhammadaMursiego w połowie 2013 roku. Mu-zułmanie zniszczyli wówczas przynaj-mniej 65 kościołów oraz innych

budynków należących do chrześcijan,jak szkoły czy księgarnie. W katedrześw. Marka prezydent as-Sisi przeprosiłchrześcijan za te wydarzenia i za-powiedział, że jego rząd zamierzawstawiać się za wyznawcami Chry-stusa.

- Zbyt długo zwlekaliśmy z odbu-dową i renowacją kościołów, które

zostały spalone - powiedział. - Jeżelizechce tego Bóg, w przyszłym roku niebędzie [w Egipcie] ani jednego koś-cioła, który nie zostałby odbudowany -dodał.

Abd al-Fatah as-Sisi jest prezyden-tem Egiptu od czerwca 2014 roku.Wcześniej kierował zamachem stanu,w czasie którego usunięto prezydenta

Mursiego. Choć sam wyznaje islam,as-Sisi jest zwolennikiem tolerancjireligijnej i współpracy z chrześcijana-mi. W styczniu ubiegłego roku prze-mawiając na kairskim uniwersytecieAl-Ahzar - który jest najważniejszymośrodkiem teologicznym islamu sun-nickiego - wezwał do głębokiegoprzeobrażenia islamu. Tak, by skut-kiem lektury świętych tekstów islamubyło odrzucenie przemocy. Apel tenjak dotąd nie przyniósł większychskutków.

Chrześcijanie stanowią w zamie-szkałym przez 87-milionów ludziEgipcie mniejszość. Do KoptyjskiegoKościoła Ortodoksyjnego należyokoło 10 milionów osób. Do tegodochodzi 300 tysięcy członków wspól-noty koptyjsko-ewangelickiej, 200tysięcy katolików oraz niemal drugietyle członków innych wspólnot chrze-ścijańskich.

kath.net, pch24.pl

Prezydent Egiptu chce odbudować kościołyzniszczone przez muzułmanów

reakcji - serca wszystkich ludzi odpo-wiedzialnych za życie polityczne i społeczne we Francji poddały sięstrachowi.

A poddając się strachowi, już ule-gamy islamizacji, bo islam znaczywłaśnie „poddanie”. Francuzi, nawetkiedy dostrzegają ten problem, niemają możliwości rozwiązania go,ponieważ krępuje ich republika, która- w imię rzekomej wolności religijnej -zabrania im działać. Nie uznaje przytym faktu, że islam wcale nie jestreligią, tylko totalitarnym systemempolitycznym - i niczym innym. Jestsystemem najgorszym, jaki tylko możebyć, ponieważ ingeruje nawet w życieprywatne ludzi.

- Czy w kontekście dążenia islamudo narzucenia światu prawa szariatujest w ogóle możliwe pokojowe współ-życie chrześcijan i muzułmanów w jednym kraju?

- Nie, ponieważ islam w założeniuma podzielić ludzkość na muzułma-nów i niemuzułmanów i zbudowaćmiedzy nimi mur nienawiści. Koranzawiera setki wersetów wzywającychdo nienawiści i zabijania niemuzuł-manów. W jego narracji wszystko, conie jest muzułmańskie, jest z definicjizłe i musi zostać zniszczone, a nie-wierni albo się nawrócą, albo spotkaich śmierć, bądź też będą żyć podislamskim panowaniem, akceptującswój upośledzony, niższy statusspołeczny i polityczny.

Europejczycy, jako niemuzułmanie,powinni się obawiać islamu, ponieważislam chce ich uczynić poddanymi.Zresztą, jak już wspomniałem, samosłowo „islam” znaczy „poddanie”.

Poddanie czemu? Antychrystowi. Któżinny bowiem może przybyć po Chry-stusie, jeśli nie Antychryst? Islamnadchodzi, aby zniszczyć dziełoChrystusa. W tej religii Jezus nie jestBogiem, nie umarł i nie zmartwych-wstał, grzechy nie są zmazywane, a człowiek wierzy, że może się zbawićtylko wypełniając nakazy prawa. Jestto system, w którym zamiast miłościpraktykuje się ślepe posłuszeństwowzględem rozkazów boga, którego sięnie zna i którego się nigdy niezobaczy.

Stosunek Allacha do człowieka macharakter przemocy i będzie się każ-dorazowo powtarzał w relacjach mu-zułmanów do niemuzułmanów, męż-czyzn do kobiet, panów do niewol-ników. W Koranie Allach zabraniazniesienia niewolnictwa. Kobieta w islamie nie ma tej samej godności comężczyzna, nie ma prawa dziedzicze-nia jak jej brat, w sądzie jej słowo mawartość połowy słowa mężczyzny, niemoże także sama decydować o swoimmałżeństwie, i tak dalej…

Niemuzułmanie powinni więc zro-zumieć, że skoro odrzucili Chrystusa,będą mieli Antychrysta. Rozwójislamu na Zachodzie to ciężka kara zaapostazję. Trzeba zatem, aby ludzieZachodu zadali sobie pytanie: Czychcę być muzułmaninem? Statysty-cznie bowiem wszystko zmierzawłaśnie w tym kierunku. Muzułmaniesą przekonani, że mają rację i dla tejracji gotowi są wysadzać się w po-wietrze, zabijać i narzucać islamwszędzie.

Zatem ludzie Zachodu albo staną sięmuzułmanami, aby mieć święty spo-kój, albo stawią opór. Muszą jednak

wiedzieć, dlaczego nie mogą siępoddać. A do tego konieczny jestpowrót do początków ich tożsamości.Niezbędne jest ponowne odkrycietego, co sprawia, że chcą żyć jakoludzie wolni. Postępy islamu stawiająEuropejczyków przed nieuchronnymwyborem: albo powrócą do Chrystusa,który ich wyzwolił z niewoli demona,albo popadną w system siedem razygorszy niż ten, którego ich praojcowiezaznali przed chrześcijaństwem.

- Islam nie jest więc - jak się twierdzi- religią pokoju?

- Kiedy nasz Pan Jezus Chrystusopuszczał ziemię, przekazał władzęśw. Piotrowi, czyli pierwszemu papie-żowi. My, katolicy wiemy zatem, dokogo się mamy zwrócić z problemamidotyczącymi wiary i moralności:„Cokolwiek zwiążesz na ziemi będziezwiązane w niebie, a co rozwiążesz naziemi będzie rozwiązane w niebie”.Mahomet nikomu nie powierzył swo-jego autorytetu. Islam nie jest zdolnyprzynieść światu pokoju, ponieważ w sobie samym nie ma zasady jedno-ści. Zawsze znajdą się tacy muzułma-nie, którzy będą twierdzili, że mająinterpretację Koranu bardziej auten-tyczną od ich sąsiadów. Z tego powo-du wszyscy pierwsi kalifowie zostalizgładzeni. Jedyny możliwy systempolityczny w krajach muzułmańskichto tyrania. Nie ma innego, ponieważ wislamie nie ma zasady jedności. Islamto strach, poddanie się. Poddanieczemu? Tego nie wiadomo, bo Allachasię nie widzi i tak naprawdę nikt niewie, kim lub czym on jest.

W islamie istnieje instytucja muf-tich, ludzi posiadających głęboką

wiedzę na temat religii, którzy pełniąrównież rolę sędziów. Jeśli oni stwier-dzą, że jakiś człowiek prowadzi życieniezgodne z zasadami Islamu, mogązażądać ukarania go śmiercią. Nosi tonazwę fatwy - jest to wyrażona napiśmie interpretacja islamskiego pra-wa, której praktykowanie zaleca sięmuzułmanom. Fatwa może być decy-zją zarówno arbitralną, jak i śmieszną i absurdalną. Na przykład w czasiedojścia do władzy Bractwa Muzuł-mańskiego w Egipcie na uniwersytecieAl-Azhar w Kairze wydano fatwę,która dopuszczała stosunek płciowymuzułmanina z jego zmarłą żoną do 6 godzin po jej śmierci. Istnieje teżfatwa, w której muzułmańskiej ko-biecie pracującej z mężczyzną niena-leżącym do jej rodziny doradza się,aby dała mu do picia mleka z własnejpiersi. W ten sposób będzie mogłomiędzy nimi powstać coś na podo-bieństwo relacji matka-syn, co wyklu-czy możliwość wszelkich relacjiseksualnych, jako, że kazirodztwo jestw islamie nie do pomyślenia.

- Ale przecież islam przedstawia sięczęsto jako wielką religię i wspaniałącywilizację. Tyle się mówi chociażby o wyższości cywilizacyjnej krajówmuzułmańskich nad Europą w wiekachśrednich…

- Historia pokazuje, że islam nigdynie doprowadził ludzkości do jakiego-kolwiek stopnia doskonałości. Ow-szem, czasami słyszymy: popatrzcietylko na Andaluzję, obejrzyjcie minia-tury perskie z XIV wieku… Ale toprzecież nie islam to wszystko stwo-rzył, lecz zislamizowane podbite ludy,

dok. na str. 27

Page 20: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

NASZE SPRAWYSTRONA 20 G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

I nternetowe blogi powstały zasad-niczo po to, by każdy mógł miećswoje własne miejsce do wy-

miany myśli i poglądów. Wiele z nichszybko przerodziło się w kółka wza-jemnej adoracji i nie wolno pisać tamdziś czegoś, co nie byłoby zgodne z poglądami autora lub autorów bloga.To jest jednak ich własne miejsce w sieci i takie jest ich prawo.

Ja jednak kierowałem się nieco innąmyślą. Pisałem i publikowałem swojeartykuły po to, by wzbudzać w lu-dziach wątpliwość. Nigdy nie stawia-łem samego siebie na piedestale i niekazałem się nazywać autorytetem,gdyż nigdy nim nie byłem, ani niebędę. Jako osobistą porażkę trakto-wałem sytuacje, gdy ktoś w ciemnoprzyjmował wszystkie podawane tutajinformacje za niezaprzeczalne fakty.Moją porażką była ślepa wiara ludziwe wszystko to, co napisałem.

Nie znaczy to jednak, że to copisałem nie było prawdą. Zazwyczajpublikowałem swoje poglądy na danytemat (oczywiście w sposób niecoradykalny, gdyż tylko to wzbudza dziśzainteresowanie), lecz nie zawszemiałem pewność, że to co ja uważamza prawdę, jest nią w rzeczywistości.Moje poglądy wynikają z tego, że odwielu lat czytam, słucham i analizujękażdą informację. Nigdy nie dajęniczemu wiary, jeśli nie znajduję na todowodów. Poddaję wszystko w wątpli-wość i krytykuję.

Odsłoniłem oblicze kilku ,,eksper-tów”, organizacji i polityków. Ichkłamstwa, obłudę, hipokryzję i zwy-czajną głupotę. Każdy czytelnikmusiał jednak sam rozpocząć tewielkie Poszukiwania. To, co ja zwęPoszukiwaniami, to nic innego jakdostrzeganie we wszystkim drugiegodna… po czym znajdywanie tegotrzeciego, które kryje się pod nim. A potem także czwartego. Piątego.Szóstego. Aż po kres czasu i świata.Bo zawsze i za wszystkim kryje siękłamstwo, a prawdę odnaleźć możemyjedynie samodzielnie.

Dziś chcę zaprezentować czytelni-kom mały zbiór komentarzy, którezebrałem na przestrzeni ostatnichmiesięcy w Internecie. Są to opinieanonimowych osób, zazwyczaj kryty-czne w stosunku do otaczającej ichrzeczywistości. Tyczą się rozmaitychkwestii, które postarałem się uporząd-kować. Poddałem też niektóre z nichdrobnym zmianom, by nie razićdelikatnych oczu polonistów. Porazatem poznać opinię ludzi, których nieusłyszycie w telewizji i którzy niepiszą do gazet. Poznajcie zatem opinieosób, takich jak ja czy Wy sami.Poddawajcie w wątpliwość i krytykuj-cie. Rozpocznijcie Poszukiwania.

Bo w wielkiej mądrości - wiele utrapienia, a kto przysparza

wiedzy - przysparza i cierpień.Koh 1, 18

Powstanie listopadowe:

Rosyjski żołnierz powiedział: ,,Jawiem, po co tu jesteście. Ale jestemżołnierzem, a nie donosicielem. Kiedymi przyjdzie z wami walczyć, wtedy jużnie szukajcie zmiłowania. A właśniezaczęliście wielką głupotę. Nigdy niedacie rady rosyjskiej potędze. Wygu-bicie tylko na próżno mnóstwo swoichludzi. Zastanówcie się, póki nie jest zapóźno”. W tym samym czasie w Sta-nach Zjednoczonych, toczyła się Woj-na Secesyjna. Dzięki pomocy rosyj-skiego cara, Anglia nie zdołała skute-cznie przerwać morskiej blokadyprezydenta Lincolna. Postarano sięzająć cara sprawami Polski. Po razkolejny nadstawiono życie Polaków,tym razem za bawełnę z Georgii i Missisipi.

Koszta pracy w Polsce, p³aca mini-malna i nieuczciwość pracodawców:

To niech przynajmniej zostanie po-dana wiarygodna informacja o bezro-bociu, a nie zatrudnia się ludzi naśmieciówkach, a potem się opowiada

ze bezrobocie spadło. Jak kogoś niestać na pracownika, to niech nie udaje,że zatrudnia. Jedź do Szwecji i zoba-czysz co to znaczy utrzymanie pra-cownika i wysokie podatki. A bezrobo-cie niskie. Polski złodziej zawszebędzie wciskał, że koszty są za wyso-kie. Bo jak ktoś rozkręcał interes w Polsce, przejmował mienie państwaza darmo lub pół darmo, to muwszystko będzie drogie.

Czyli znowu Lewiatan łże, ile wle-zie. Trudno się dziwić, w końcu toorganizacja pracodawców… W wiel-kich miastach nie zarabia się minimal-nej?! Mieszkam w jednym z więk-szych miast wojewódzkich. Tutaj wię-kszość osób zatrudnionych u prywa-ciarzy zarabia minimalną właśnie! W wielu urzędach szeregowy pracow-nik podobnie. Moja żona zarabiaminimalną z 2013, bo taka jest fana-beria właściciela, który za jedną oponędo swojego suv-a płaci dużo więcej…Jedna p…a ściema, chory kraj i wie-cznie nie nachapani prywaciarze! A media płaczą, że cena kawy,bananów lub innych produktów jest,,niesprawiedliwa”. Tymczasem kie-rowcy w np. Nigerii zarabiają więcejniż w Polsce! Ale o tym sza… Zamiastdrugiej Japonii mamy drugie Chiny, w środku Europy!

Dobre sobie. Jednak kanciarstwo i oszukaństwo będzie bronić swoichracji do upadłego. Od lat pracuję w Szczecinie (to małe miasto?) i przezcały czas oficjalnie na umowie zanajniższą krajową. Dlaczego? Bo bied-ny i wyzyskiwany pan pracodawcamusi ukraść jak najwięcej dla siebie. A w ubiegłym roku doszedł do wnio-sku, że jeszcze korzystniej dla niegobędzie jak zmusi pracowników dozałożenia działalności gospodarczej,bo to zwolni go z wszystkich zobowią-zań, z których i tak się nie wywiązy-wał.

Jestem rzemieślnikiem, pracuję w branży budowlanej, a dawniej da-wałem pracę około dwudziestu pra-cownikom. Od 7 lat nasiliło się zja-wisko niepłacenia za wykonywaneusługi. Były premier Donek powie-dział publicznie, że nie będzie sięwtrącał do przedsiębiorców, co zło-dzieje odebrali jako hasło do tworze-nia pseudo firm, które w ramachistniejącego ,,prawa” dzięki m. in.zmówieniom publicznym, okradli ty-siące ludzi w Polsce (np. przy budowieautostrad). Wcześniej gospodarkęzaczął psuć gołębiarz z Żyrardowa -zlikwidował Kasy Chorych, znacjona-lizował stocznię, która zaczęła produ-kować statki do przewozu płynnegogazu i dał przyzwolenie na okradanietakich małych firm jak moja. Dzisiajspłacam zaciągnięte w ostatnich 4 latach kredyty. Lada chwila załamiesię moja 33-letnia działalność, a naemeryturę zostanę bez środków dożycia. Wykształciłem kilkudziesięciu

fachowców, którzy dzisiaj z powodze-niem pracują w Anglii, Irlandii czy w Niemczech. Tam mieszkają z ro-dzinami w których jest dużo dzieci.Jak żyć panowie premierzy-celebryci?

Moim zdaniem, skoro pracodawcama prawo zażądać od kandydata napracownika zaświadczenia o niekaral-ności i CV, to uważam że pracownikteż powinien mieć prawo do wery-fikacji swojego przyszłego szefa.Wydaje mi się, że powinien być jedenwspólny system Urzędu Skarbowego,PIP-u, UOKiK-u, a także wszelkichSądów, żeby pracownik podejmującypracę mógł sprawdzić w jednym miej-scu z kim będzie miał tak naprawdę doczynienia, bo ja też bardzo chciałbymwiedzieć czy osoba której powierzamswoje zdrowie, a może nawet i życienie była w przeszłości karana, albonotorycznie płaci kary za łamaniepraw pracowniczych, lub dopuściła sięoszustw podatkowych. Dzisiaj w Pol-sce jest niestety ciągle taka sytuacja,że pracodawca to świętość i to jegoprawo chroni, bo on nawet niechzapłaci te 500 zł kary, ale to dla niegotylko mały koszt, a pracownik którynie zobaczy z tego ani złotówki, stracipracę, to jeszcze na dodatek jegonastępny pracodawca będzie jeszczegorszy od poprzedniego. Trzeba toniestety nazwać po imieniu, że jest tochory system, gdzie tego rodzajuprawa mogą być łamane praktycznie w nieskończoność, a sprawcy nieponoszą żadnej odpowiedzialności.

Z bardzo dużego doświadczenia po-wiem tak; różnica pomiędzy polskimprzedsiębiorcą a rodzinną firmą polegana tym, że polski przedsiębiorca bierzepensję, premie, dywidendy i inne któretylko są możliwe, co oczywiścieobciąża koszty firmy, ale oprócz tegokombinuje tak; samochód swój, żony,dzieci i innych oczywiście w leasinguna firmę, do tego benzyna, wakacyjnewyjazdy jako szkolenia na fakturę,oczywiście większość sprzętu rtv, agddo domu kupowana na faktury. Na tofirma musi zarobić. Natomiast w ro-dzinnej firmie np. we Włoszechpilnuje się kosztów i poza pensjamipozostałe koszty czy własne zachcian-ki płaci się z pensji, a nie wrzuca w koszty firmy. Dlatego tak towygląda. Ale jak to zostało powiedzia-ne każdy ma wybór.

Kolej i transport:

Polska znalazła się na przedostatnimmiejscu w UE w zaprezentowanym wpiątek w Brukseli unijnym rankingujakości transportu w krajach UE. Odzeszłego roku przeskoczyliśmy o jed-no miejsce, wyprzedzając Rumunię.Na pierwszym miejscu znalazła sięHolandia. Najlepsze wyniki osiągnęłaHolandia, będąc w pierwszej piątcekrajów w 16 kategoriach. Na kolej-nych miejscach uplasowały się

Dr EVA BAZYDLOStomatolog Rodzinny

tel. 905.813.7860 37 Queen Street South

Streetsville - Mississauga

Queen St. South

Britan

nia R

oad

G³os ludzi...

Page 21: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016 NASZE SPRAWY STRONA 21

Szwecja, Finlandia, Wielka Brytania i Dania. Polska w 14 kategoriachznalazła się pośród 5 najsłabiej radzą-cych sobie państw, a jedynie w 3 ka-tegoriach pośród 5 najlepszych. W związku z tym zajęliśmy 27.miejsce w całej UE. Tuż przed namiuplasowała się Grecja, Włochy i Chor-wacja, za nami znalazła się Rumunia.Jeśli chodzi o bezpieczeństwo dro-gowe, Polska zdaniem Komisji po-czyniła pewne postępy, jednak nadalliczba śmiertelnych ofiar wypadkówna drogach w naszym kraju jest wyż-sza od unijnej średniej. Pod względemjakości dróg znaleźliśmy się na 25.miejscu, zostawiając za sobą jedynieBułgarię, £otwę i Rumunię (danedotyczą lat 2013-2014). Polska jest teżczwarta od końca, jeśli chodzi o jakośćinfrastruktury lotniczej, a także kole-jowej.

Wreszcie coś się zaczęło dziać wo-kół kolei. De facto początkiem tegowszystkiego był zakup Pendolino,dzięki czemu o kolei zaczęło byćgłośno w mediach. Okazało się, żemamy swoich producentów taborukolejowego, którzy sprzedają produktyza granicę, a w Polsce są marginali-zowani. Teraz priorytetem powinnobyć zmodernizowanie linii kolejo-wych, żeby mogły po nich jeździćskłady z prędkością 180-200 km/godz.To jest sprawa nie mniej ważna, niżbudowa autostrad i dróg ekspreso-wych. Możliwość przejazdu ze Szcze-cina do Warszawy w ciągu 3,5-4godzin zrewolucjonizowałaby polskitransport, a zarazem dało impuls dorozwoju gospodarczego miejscowościi obszarów, leżących wzdłuż takichmagistrali kolejowych.

No i super! Pociągi jeżdżące 160-200 km/godz to komunikacyjne i eko-nomiczne optimum dla tej kategoriipojazdów. Do szybszych pociągów dotej pory nie wiadomo ile ich właś-ciciele (państwa) dopłacają, ze środ-ków publicznych, ma się rozumieć.Francja dotuje swoje TGV na potęgę i jakoś dziwnie Unia Europejska nietraktuje tego jako niedopuszczalnejpomocy państwa.

Jeżeli w Polsce udałoby się dosto-sować główne magistrale kolejowe doprędkości 200 km/godz i postawić doich obsługi składy PESY lub NE-WAGU, to rozwiązałoby wszelkieproblemy naszej kolei.

Umożliwienie dojazdu np. z JeleniejGóry na Mazury albo z Rzeszowa nadBałtyk w ciągu 5 godzin, w komforto-

wych warunkach, to naprawdę byłobyświetne rozwiązanie. I znacznie tańszeniż pakowanie się w tzw „prestiżoweinwestycje kolejowe”, oferujące je-szcze większe prędkości, ale za cenę,której nikt nie chce ujawniać.

Tak działają wszystkie ,POLSKIE”firmy: energetyka kupuje tylko węgielod ,,polskich” spółek górniczych,spółki górnicze wybiórczo sprzedająwęgiel innym firmom, spółki komu-nalne zawyżają ceny za usługi, ener-getyka sprzedaje prąd po zawyżonychcenach, LOT ma zyski na czarterachdla rządu po zawyżonych cenach, PKPPLK dalej ma wysokie ceny dostępudo torów, lotniska mają wysokie cenydostępu dla samolotów itd itd.

A kiedy szanowne państwo wpro-wadzi w końcu system sprawdzania i uznawania za legalne (albo nie, bokradzione czy składane z wraków)samochodów wystawianych u dile-rów? Toż system zwalania na nie-szczęsnego nabywcę obowiązkusprawdzania, czy aby toto nie byłogdzieś w świecie ukradzione albozespawane z resztek jest iście śred-niowieczny - jako że i tak to państwow pewnym momencie (zwykle gdytaki naiwniak przyjdzie wóz rejestro-wać albo przeglądać) dokonuje takie-go sprawdzenia. Tyle że zamiastłajdaków, którzy kit wcisnęli nieostro-żnym, całą karę ponoszą ci ostatni. A przecież to RP ma swoje drogie bazydanych a w nich teoretycznie każdysamochód - czy to legalny, czy gdzieśukradziony.

Wędkarstwo i ³owiectwo:

Powinno się znieść dzierżawy jeziororaz zrenacjonalizować te jeziora,które zostały sprzedane prywatnymwłaścicielom. Potem powinno sięstworzyć jedno centralnie działającepaństwowe przedsiębiorstwo rybactwaśródlądowego na wzór Lasów Pań-stwowych. Opłaty za uprawianiewędkarstwa powinny być zestanda-ryzowane i niskie, ponieważ chodzi o utrzymanie łączności ludności z przyrodą i umiejętności pozyskiwa-nia żywności z niej (żadnego ,,końcahistorii” nie ma, anarchię mamy zawschodnią i za zachodnią granicą).Dziś opłaty za korzystanie wędkarskiez jezior mogą być niskie m. in.dlatego, że u wędkarzy upowszechniłosię wypuszczanie żywcem złowionychdużych ryb, po ich sfotografowaniu.Wiadomo, że takie ryby to doskonałe

tarlaki, ale mają kiepski smak.Jak na Marcina z Suwałk to trochę

przekłamałeś, bo to nie PZW łapiesieciami. Wprowadzasz wszystkich w błąd. Istnieje coś takiego jakPaństwowe Gospodarstwa Rybackiepoprzekształcane w różne spółki i topod szyldem PGR, czyli PaństwoweGospodarstwa Rybackie. Trzebią rybyte pseudoinstytucje sieciami, biczami,a na końcu prądem. Wszystko co sięwodzie rusza. Co lepsze wybierają, a co pomniejsze sprzedają miejsco-wym rolnikom na karm dla świń, albodo innego użytku własnego. Takieakcje obserwowałem osobiście wielo-krotnie na jeziorach na Warmii, gdzietakie hieny rybackie funkcjonują w majestacie prawa. Wędkarze skupie-

ni w PZW nie maja nic wspólnego z takim procederem, a wręcz prze-ciwnie: walczymy od lat z tym bez-prawiem różnymi sposobami.

£owiectwo ma w Polsce feudalnycharakter, bo skupia pseudoelitę sno-bującą się na jaśnie panów i utrzymująsię w nim feudalne stosunki. Jestostoją zacofania społecznego, co jestjedną z głównych przyczyn niechęcido niego. Powinno się to zmienićprzez jego popularyzację i odrodzeniełowiectwa ludowego. Jednym z ele-mentów powinno być zezwolenie nałowienie bobrów w humanitarnepułapki. Problemu nadmiaru bobróww niektórych regionach nie da sięrozwiązać metodami jaśniepańskimi,czyli ze strzelbą, ponieważ zranionybóbr nurkuje, zdycha w jakiejś pod-wodnej dziurze i jest nie do podjęcia.Jednak jaśniepanowie sprzeciwiają sięzalegalizowaniu w Polsce pułapek nazwierzynę - rzekomo dlatego, żekojarzą się im z kłusownictwem, alenaprawdę dlatego, że chcą, żebyłowiectwo pozostało ich przywilejem,a myślistwo ludowe było albo zep-chnięte do kłusownictwa, albo dojaśniepańskiej służby, zajmującej sięhodowlą zwierzyny, żeby wielmożnimieli zabawę, jak raczą przyjechać nałowisko.

Miejmy nadzieję, że PiS zaorze dokońca ,,osiągnięcia polskiego demo-kratycznego kapitalizmu” takie, jakniszczenie przyrody przez prywa-ciarzy z jednej strony, a nieznających

się na przyrodzie lewaków w styluWajraka z drugiej. Wajrak, który dotądżył sobie w luksusie wśród naj-wspanialszej przyrody, myśląc o tym,jak wyrzucić z Puszczy Białowieskiejmiejscową ludność, która o nią jednakdbała (tradycyjna gospodarka rolnadostarczała np. pastwisk żubrom i jeleniom, którymi z kolei żywiły siędrapieżniki), niech wraca do Warsza-wy, do mieszkania po tacie w bloku naŻoliborzu.

Samorządy:

Niech samorządy nie narzekają.Mniejsze dochody z udziału w PITmogą zrekompensować mniejszymiwydatkami na imprezy i wystawnesympozja lub konferencje. Włodarzemiast marnotrawią środki publicznenie tylko na pseudo promocję, ale teżna wyjazdy zagraniczne np. sprawdzićjak działa oświata w Szkocji, nie licząsię też z wyjazdami samochodamiprywatnymi załatwiając jednocześnieswoje prywatne interesy lub interesypartyjne. Szczególnie dotyczyło toburmistrzów, starostów z PO z woj.zachodniopomorskiego.

Samorządy to są gigantyczne żero-wiska kolesi. Dyrektorzy domówopieki i ośrodków pomocy społecznejpobierają ponad 100 tys. zł roczniewynagrodzenia. Wydają gigantycznepieniądze na rzeczy niepotrzebne, albojuż działające, np. w ciągu 10 lat po-trafią 5 razy zmienić system informa-tyczny. Zatrudniają ogromne liczbypracowników w administracji, to sąsynki i córeczki dyrektorów, radnychgminnych, itp. Niektórzy potrafiążerować na 3-4 etatach, z czegopołowa całkowicie fikcyjnie. Nikt tegołajdactwa nie kontroluje, nie piętnuje,bo wszystkim w sitwie się opłaca.Jedyna metoda powstrzymania tegozłodziejstwa publicznych środków tozabrać im ze 30%.

A kto zapłaci kredyty wzięte podbudowę? Spoko podniesie się podatki,samorząd opracuje nowe np. katastral-ny, podniesie się ceny biletów komu-nikacji miejskiej, opłaty za wodę, zanajem w zasobach miejskich. Nastę-pnie urzędnicy będą potępiać masowąmigrację z miasta tych bogatszychoraz masowe rozruchy tych biedniej-szych - brak patriotyzmu! Późniejksięża będą mówić o przebaczeniu,grubej kresce i czystości kobiety przedślubem. Następnie legalnym właści-cielem wszelkich zasobów ludzkich i majątkowych miasta będzie nowapostać, która w chwale wjedzie napięknym koniu, w skarbcu będziemiała wszelkie dotychczasowe zasta-wy, poręczenia, hipoteki. Będzie mó-wić o wspaniałej przyszłości i wolnoś-ci i kolejnym cudownym 25-leciu.Może ku pokrzepieniu serc jakiś ładnyfilm kilkominutowy zrobi za ładnychkilkadziesiąt milionów… A my pow-tórzymy te same lekcje?

część 2 za tydzień

Page 22: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

KANADA - UKRAINASTRONA 22 G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

Hans Joachim Hoppe

część 2

Z anim Ukraina odzyskała nie-podległość w grudniu 1991roku, Ukrainiec Ramon Hna-

tyshyn (1990-1995), którego przod-kowie pochodzili z Bukowiny tj.austriackiej części Ukrainy zachod-niej, był głową państwa kanadyj-skiego. Rodzice R. Hnatyshyna pozo-stawali w dobrych związkach z po-chodzącym z Niemiec premieremKanady Johnem Diefenbakerem(1957-1963).

Roy Romanow był w latach 1991-2001 premierem prowincji Saskatche-wan, będącej bastionem Ukraińców.Polityk wspierał Ukraińców w Ka-nadzie i opozycję na Ukrainie. Gościłon również przywódców „Pomarań-czowej Rewolucji” Wiktora Juszczen-kę i Julię Tymoszenko, zaś sam złożyłwizytę w Kijowie oraz miastach ro-dzinnych swoich przodków położo-nych w okolicach Lwowa. Dziękizawarciu kompleksowego układu o współpracy, mógł on także wesprzećrozwój Ukrainy.

Ukraińcem był także Gary Filmon -pełniący w latach 1988-1999 funkcjępremiera położonej w środkowo-za-chodniej części Kanady prowincjiManitoba. G. Filmon pochodził z Wi-nnipeg - miasta będącego ośrodkiemUkraińców w Kanadzie. Jego dziad-kowie od strony matki pochodzili z regionu Karpat. Polityk odwiedziłUkrainę we wrześniu 1991 r., zaledwiekilka tygodni przed ogłoszeniem przezten kraj niepodległości. Wspierał onjej rozwój poprzez udzielanie pomocydla gospodarki, edukacji, kultury, jakrównież służby zdrowia. Wspierałrównież ożywienie emigracji Ukra-ińców do prowincji Manitoba. G. Fil-monowi udało się nawet wprowadzićkwestię Ukrainy do programu konfe-rencji grupy G-7, która odbyła się w Winnipeg.

Ostatnim z preryjnych premierów o korzeniach ukraińskich był EdStelmach - premier Alberty w latach2006-2011. E. Stelmach, któregoprzodkowie również pochodzili z oko-lic Lwowa, zastąpił w 2006 r. pocho-dzącego z Niemiec premiera AlbertyRalpha Kleina. E. Stelmach zaini-cjował liczne programy wsparciaUkrainy, w tym program wymiany stu-dentów oraz program wsparcia ukra-ińskiej gospodarki, w który zaan-gażowane były 3 prowincje preryjne -Manitoba w sektor budowlany, Sas-katchewan w rolnictwo, a zasobna w ropę naftową Alberta w sektor ener-getyczny.

Niespodziewanie w ostatnim czasiekolejny Ukrainiec zdobył jedno z czołowych stanowisk w Kanadzie.W czerwcu 2013 roku Stephen S.Poloz, urodzony w 1956 r., pochodzą-cy z Oshawy, został mianowany nasiedmioletnią kadencję prezesem Ban-ku Kanady - centralnego banku kraju.S. Poloz posiada ponad 30-letniedoświadczenie w sektorze finanso-wym, w tym w pracy w Banku Kanady(od 1981), rządowej agencji ExportDevelopment Canada (EDC) i Mię-dzynarodowym Funduszu Waluto-wym.

Kongres Ukraińsko-Kanadyjskiautoryzowaną reprezentacją

Najważniejszą organizacją zrzesza-jącą Kanadyjczyków ukraińskiegopochodzenia jest Kongres Ukraińsko-Kanadyjski (Ukrainian CanadianCongress - UCC). To nie tylko zwią-zek natury kulturowej i folklory-stycznej, jak choćby Kongres Nie-miecko-Kanadyjski, lecz „autoryzo-wana” reprezentacja społecznościukraińsko-kanadyjskiej przed narodemi rządem Kanady. UCC jest organi-zacją patronacką, skupiającą 28 wię-kszych organizacji członkowskich.

Co ciekawe - chociaż Kongres Ukra-ińsko-Kanadyjski powinien prowadzićswoją działalność lobbystyczną namiejscu, ma swoją siedzibę w oddalo-nym 3 tys. km od Ottawy Winnipeg. W mieście tym znajduje się równieżkrajowe biuro UCC. Organizacją pa-tronacką, która skupia Ukraińców nacałym świecie jest z kolei ŚwiatowyKongres Ukraińców (ang. UWC).UWC ma swoją siedzibę w Toronto, copokazuje jak wyróżniającą się rolęjako patrona Ukraińców odgrywaKanada. Przewodniczącym UWC i jednocześnie zastępcą przewodniczą-cego Światowego Kongresu Ukraiń-ców jest Paul Grod. Jest on takżeprezesem Rodan Energy - jednego z wiodących koncernów energety-cznych w Ameryce Północnej. Byłtakże bankierem i adwokatem w kan-celarii prawnej Gowling LafleurHederson LLP, specjalizującej się w Europie wschodniej. Kanadyjskiemedia zaliczają go nawet do grupy 100najbardziej wpływowych osób w Ka-nadzie. W marcu 2014, Kreml wpisałgo na listę 13 Kanadyjczyków obję-tych sankcjami, którzy otrzymalizakaz wjazdu na terytorium Rosji.

Obok UCC, w społeczności ukra-ińsko-kanadyjskiej powstały licznezwiązki i instytucje, których celem jestpodtrzymywanie tradycji, rozwijaniesamopomocy socjalnej oraz wspie-

ranie ojczystej Ukrainy. Istotną rolęprzy wspieraniu stosunków gospodar-czych między oboma państwamiodgrywa Kanadyjsko-Ukraińska IzbaGospodarcza (CUCC). W kontaktachpolitycznych na wysokim szczeblupośredniczy grupa „KanadyjskichPrzyjaciół Ukrainy” („CanadianFriends of Ukraine”), która już o 1990roku wspiera kontakty politycznemiędzy oboma państwami oraz pro-cesy reform na Ukrainie.

UCC współpracuje przy realizacjiswoich interesów w wielu kwestiachspołeczno-politycznych z KongresemNiemiecko-Kanadyjskim, KongresemPolonii Kanadyjskiej oraz innymizwiązkami zrzeszającymi przedsta-wicieli różnych narodowości wscho-dnioeuropejskich. Wiele związków zewschodniej Europy zjednoczyło siętworząc „Środkowo i Wschodnioeuro-pejską Radę Kanady” (Central andEastern European Council of Canada”- CEEC). Organizacja reprezentujeponad 4 mln Kanadyjczyków o ko-rzeniach wschodnioeuropejskich:Ukraińców, Polaków, Litwinów, £oty-szy, Węgrów, Czechów, Słowakóworaz Albańczyków. Podczas protestóww ramach EuroMajdanu na Ukrainie,członkowie organizacji przeprowadziliwiele akcji wspierających demonstran-tów. „Kanadyjska Rada Etnokultural-na” zrzesza 33 związki etniczne w tymUCC oraz Kongres Niemiecko-Ka-nadyjski, zaś jej zadaniem jest re-prezentowanie interesów mniejszościw Kanadzie.

Aż dwa światowe kongresy

Zrzeszający organizacje ukraińskiew ponad 33 krajach Światowy Kon-gres Ukraińców z siedzibą w Toronto,reprezentuje ukraińską diasporę,liczącą wg szacunków od 15 do 20 mlnczłonków. Kongres został założony w 1967 r. w Nowym Jorku i zostałyuznany przez Organizację NarodówZjednoczonych za organizację poza-rządową o szczególnym statusie. Jejprezesem jest od 2008 r., pochodzący z Quebecu adwokat i finansistaEugene Czolij.

W 1991 w Kijowie powstała kon-kurencyjna organizacja „ŚwiatowaRada Koordynacji Ukraińców” (ang.Ukrainian World Coordinating Coun-cil - UWCC). Pomimo współpracy z UCC, między oboma organizacjamiodchodzi ciągle do kłótni. Od 2011roku Przewodniczącym UWCC jestMyhailo Rathusny. Od grudnia 2013,w celu udzielenia wsparcia protestówprzeciwko prezydentowi WiktorowiJanukowyczowi w czasie Euromaj-

danu, oba światowe związki otworzyłycentrum koordynacyjne.

Elita społeczności ukraińskiej szyb-ko dopasowała się do społeczeństwakanadyjskiego. Jej przedstawicielezrobili kariery w gospodarce, kulturze,mediach i polityce. Co ciekawe, pre-mierzy poszczególnych prowincji i inni prominenci ukraińskiego po-chodzenia niemal w ogóle nie zaan-gażowali się w działalność związkóww swoich społecznościach. Dołączalisię oni raczej do czołowych partiipolitycznych, aby zrobić w nich ka-rierę: do liberałów i konserwatystów, a ostatnio także do Nowych Demo-kratów. Przyznają się oni do „kana-dyjskich wartości” i unikają przypi-nania im łatki skrajnych konserwaty-stów w ukraińskiej społeczności.

Mimo tego, Ukraińcy kultywującyswój język i kulturę u zachodnichdiasporach są uważani za większychpatriotów niż ich rodacy w ojczyźnie,którzy wciąż noszą w sobie mental-ność radziecką i którzy choć przyznająsię do Ukrainy, chętniej mówią porosyjsku.

Ukraiński rząd próbuje wzmacniaćzwiązek między z diasporą na Za-chodzie. Kanadyjski MSZ już od latposiada dział zajmujący się Ukraiń-cami na całym świecie oraz ichkulturalną i współpracą humanitarną.W ministerstwie kultury równieżdziała sekcja odpowiedzialna za pracęz ukraińską diasporą.

Kontrowersyjni bohaterzy narodowi

Niektórzy eksperci, tacy jak TarazKuzio uważają, że społeczność ukraiń-ska w Kanadzie jest nadal nieco za-cofana, częściowo wciąż żyje w XIXwieku i nie udało jej się wejść w wiekXXI.

Tak więc w diasporze wciąż pod-trzymuje się kult kontrowersyjnychprzywódców takich jak Stepan Ban-dera i Roman Szuchewycz ze względuna ich walkę o niepodległość Ukrainy,jednocześnie deprecjonując ichwspółpracę z nazistami i zbrodniewojenne dokonane na Żydach i Po-lakach. Resztki Ukraińskiej Powstań-czej Armii (UPA) i OrganizacjiUkraińskich Nacjonalistów (OUN)znalazły w Kanadzie swoją nowąojczyznę i do dziś utrzymują kontaktyze skrajnie prawicowymi ugrupowani-ami na Ukrainie. W Kanadzie działająnawet biura Prawego Sektora, Swo-body i innych skrajnie prawicowychugrupowań. W Edmonton i innychmiejscach w Kanadzie powstały

Konflikt na Ukrainie a diasporaukraiñska w Kanadzie

Page 23: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

KANADA - UKRAINA STRONA 23G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

regularne miejsca kultu ukraińskiegopatriotyzmu.

Co ciekawe, choć większość ukraiń-skich migrantów uciekła do Kanadyprzed radziecką dyktaturą, znajdują sięwśród nich także radykalnie lewicoweodłamy, amerykańscy intelektualiści z wyższych uczelni, sympatycy Rosji i grupy marksistowskie w miastach,które marzyły kiedyś o „RadzieckiejKanadzie”, gdzie można by lepiej niżw „starym świecie” urzeczywistnićsocjalistyczne ideały.

Kultura pamięci prześladowań i cierpienia

UCC wraz z Niemcami, Japończy-kami i innymi zainteresowanymi, z pewnymi sukcesami domagało się odrządu Kanady zrehabilitowania i przy-znania odszkodowania osobom niesłu-sznie internowanym w czasie I wojnyświatowej za rzekomą kolaborację z Państwami Centralnymi (Niemcami imonarchią Austro-Węgierską). Tysią-ce Kanadyjczyków pochodzenia nie-mieckiego zostało jednak ponownieinternowanych podczas II wojny świa-towej. Kanadyjski rząd założył więcfundację, która ma zajmować się„ciemnymi stronami kanadyjskiejprzeszłości“.

Otwarcie kanadyjskiego MuzeumPraw Człowieka w Winnipeg roznie-ciło debatę na temat żądania Ukraiń-ców i Niemców, którzy domagają się,aby muzeum upamiętniało nie tylkozbrodnie Holocaustu, lecz także ludo-bójstwo tureckie dokonana na Or-mianach, wypędzenia Niemców z wschodnich części byłej III Rzeszy,jak również ofiary Wielkiego Głodu naUkrainie oraz ofiary wszystkich maso-wych mordów w historii ludzkości.

Wiele związków i stowarzyszeńetnicznych domaga się stosownegouwzględnienia krzywd wyrządzonychprzez Kanadyjczyków Inuitom, jakrównież dokonanego przez mieszkań-ców Quebecu internowania w obozachpracy Kanadyjczyków pochodzeniaukraińskiego, niemieckiego i japoń-skiego.

Nowym punktem zapalnym jestobecnie budowa pomnika ofiar ko-munizmu w pobliżu parlamentuKanady w Ottawie.

Wsparcie dla Ukrainy

Po przełomie roku 1989 w Europiewschodniej, politycy i przedsiębiorcyze środowisk imigranckich stali sięważnymi pośrednikami między Kana-dą, a krajami ich pochodzenia.Podobnie, jak Niemcy Zachodnie,dzięki inwestycjom, pomocy finanso-wej i transferem polityków, przy-czyniły się do rozwoju nowych lan-dów, tak USA i Kanada wsparły procesreform w Europie wschodniej poprzezściśle ukierunkowaną współpracę.Emigranci, którzy znaleźli schronieniew Ameryce Północnej, wrócili poprzełomie z 1989 do swoich ojczyzn,

aby pomóc im w procesie transforma-cji i wesprzeć je w dążeniu do prze-orientowania się na Zachód.

Większość etnicznych Ukraińców w Kanadzie pochodzi z Ukrainyzachodniej, której ludność jest w prze-ważającej większości katolicka,ukraińskojęzyczna i zwrócona bardziejku Zachodowi niż Rosji. PomiędzyUkraińcami z Kanady i Lwowa nazachodniej Ukrainie istnieje od dawnaścisła współpraca kulturalna i polity-czna. Dotyczy to także kontrowersyj-nej kwestii czczenia bohaterów naro-dowych.

Najsłynniejszym przykładem polity-ka wyeksportowanego do Europywschodniej są prezydent Litwy ValdasAdamkus oraz prezydent £otwy VairaVike-Freiberga, którzy wrócili doswoich krajów z emigracji w USA

i Kanadzie. W odwrotnym kierunkupodążyło wielu polityków z Europywschodniej i środkowej. Udawali sięoni do Kanady i USA w poszukiwaniuwsparcia u rządów tych państw, jakrównież tamtejszych diaspor swychrodaków. Należy tu pamiętać międzyinnymi o przywódczyni bośniackichSerbów Biljanie Plavšić i prezydencieChorwacji Franjo Tuđmanie, którzy w Ameryce Północnej zbierali pie-niądze i broń do swoich celów polity-cznych i militarnych. F. Tudjman dokraju sprowadził również swojegopóźniejszego ministra obrony GojkęŠušaka.

Od czasu uzyskania przez Ukrainęniepodległości, Kanada, wraz z tam-tejszą ukraińską diasporą, szukałykontaktu zarówno z przywództwemkraju w Kijowie, jak również z opo-zycją. Prezydent Leonid Kuczmaodwiedził w 1994 r. Kanadę jakopierwszy szef państwa ukraińskiego.Po do Kanady przyjeżdżali równieżprozachodni prezydent W. Juszczenkoi premier J. Tymoszenko. Prezydent

W. Janukowycz, który znany był z wrogiego stosunku do diasporyukraińskiej, zachowywał się wstrze-mięźliwie. Prezydent Petro Poroszen-ko odwiedził Kanadę i USA wewrześniu 2014 r., prosząc oba państwao pomoc militarną dla swojego kraju.W lutym 2014 Andrij Parubij, kon-trowersyjny wiceprzewodniczący par-lamentu Ukrainy oraz były sekretarzRady Bezpieczeństwa i Obrony, po-nownie apelował w Stanach Zjedno-czonych i Kanadzie o udzielenieUkrainie skutecznego wsparcia.

Zarówno w Kanadzie jak i w USAdziała silne ukraińskie lobby, którezawsze próbowało wpłynąć na rozwójwydarzeń w swoim ojczystym kraju i przyczyniło się do sukcesu „Poma-rańczowej Rewolucji” i zmiany władzna Ukrainie od listopada 2004 do sty-

cznia 2005 roku oraz sukcesu pro-testów na EuroMajdanie w lutym2014. Tym samym Kanada, pozostającw cieniu USA, mogła działać w spra-wie Ukrainy dyskretniej i skuteczniejod administracji w Waszyngtonie.

Wyjątkowe zainteresowanie KanadyUkrainą spowodowane jest nie tylkożywotną mniejszością ukraińską, jejpotencjałem wyborczym, lecz równieżwitalnymi interesami politycznymi i gospodarczymi Ottawy. Ukraina zaświdzi w Kanadzie jednego z najważ-niejszych sojuszników w staraniach o polityczną i gospodarczą odbudowękraju i walce o jego obronę przeciwkoRosji. Rosja niebawem przestanie byćdla Kanady jedynie problemem odda-lonym o tysiące kilometrów, gdy Otta-wa zetknie się z roszczeniami teryto-rialnymi Rosji w Arktyce.

Kanada patronem„Pomarańczowej Rewolucji”

i Majdanu

Ze względu na żywotną diasporę

ukraińską, Kanada została wśródkrajów zachodnich okrzyknięta mia-nem „patrona“ Ukrainy. Była pierw-szym krajem zachodnim, który w 1991r. uznał niepodległość Ukrainy. Wspie-rała też „Pomarańczową Rewolucję”w 2004 i 2005 roku oraz wydarzeniana EuroMajdanie w 2014. Ukraińcymają nadzieję, że rząd Kanady prze-kona prezydenta Baracka Obamę dodostarczenia Ukrainie skutecznej bronido walk z separatystami.

Wielotysięczna armia kanadyjskichaktywistów, z pośród których połowanależy do ukraińskiej diaspory, brałaudział w wyborach oraz protestach i rewolucjach na położonym nieopodalkanadyjskiej ambasady Placu Niepo-dległości w Kijowie. W wydarzeniachtych odegrała ona rolę humanitarną i koordynującą, oferując schronienieposzkodowanym przez siły bez-

pieczeństwa demonstran-tom. Krytycy zastana-wiają się, jak wygląda-łaby ambasada Kanady,jeśli rewolucja na Eu-roMajdanie odniosłabyporażkę.

Ambasador Kanady naUkrainie Roman Wa-schuk odrzuca jednakmałostkowe zarzuty kie-rowane przeciwko swe-mu poprzednikowi Tro-yowi Lulashnykowistwierdzając, że w wyda-rzeniach na kijowskimMajdanie chodziło prze-de wszystkim o pomochumanitarną w sytuacjikryzysowej. Kanadyjskaambasada udzieliła wy-raźnego wsparcia ukraiń-skim organizacjom po-zarządowym i prozacho-dniej opozycji. Koordy-nowała nawet pracę gru-py roboczej, zrzeszającej

ambasady państw zachodnich, którejzdaniem było wsparcie opozycji w czasie „Pomarańczowej Rewolucji”,jak również opozycji przeciwko prezy-dentowi W. Janukowyczowi

„Zbiórka dla ojczyzny“

Mieszkający w Kanadzie Ukraińcyzapewniali, że nie chcą pozostawićkwestii wsparcia dla Ukrainy jedynierządowi Kanady, lecz że sami chcąrównież wnieść swój wkład. Od czasuwybuchu walk na wschodniej Ukra-inie, we wszystkich organizacjachzrzeszających przedstawicieli ukraiń-skiej diaspory prowadzona jest zbiórkapieniędzy na broń, podstawowe wy-posażenie i pomoc medyczną dlawojsk ukraińskich. Organizacje te re-krutują również ochotników gotowychdo walki na froncie. Do walki zgła-szają się obecnie Kanadyjczycy, któ-rzy mają ze sobą udział w walkach w Syrii.

część 3 w numerze 3

Page 24: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

FORUM: EUROPA - PODRÓŻESTRONA 24 G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

Podróż koleją z Katowic do Bolonii, rok 2016

Piszę do Państwa ponieważchciałem Państwu opowie-dzieć co wydarzyło się pod-czas ostatnich 2 nocy kiedy topodróżowałem z Katowic doBolonii we Włoszech. Chciał-bym, aby ludzie mieli prawowiedzieć, jak wygląda podró-żowanie nocą po Europie w 2016 roku podczas kryzysyimigracyjnego.

Zanim jednak opowiem zeszczegółami, chciałbym pok-rótce opowiedzieć o sobie.Jestem osobą odważną i zwie-dziłem już pół świata. Byłemnp. w Japonii, Australii, Bra-zylii, ale również w pań-stwach, które uważane są zaniebezpieczne, mniej bądźbardziej, poprzez co są mniejodwiedzanie przez turystów,takie jak Iran, Mauretania czySenegal. Podczas moich po-dróży znajdowałem się w sytu-acjach w których czułem, żejestem w niebezpieczeństwie i wtedy też prawie zaczynałemżałować, że w ogóle wybrałemsię do tych miejsc, ale nigdynie czułem się tak zagrożonyjak wczorajszej nocy…

Pierwszej nocy wyruszyłemz Katowic o godzinie 00:09 z Katowic do Bratysławy (z 8na 9 stycznia) pociągiem TLK407 z planowanym przyjaz-dem do słowackiej stolicy o godzinie 5:36, aby następnie

kontynuować moją podróżnastępnej nocy do „czerwo-nego miasta” czyli jak jużpisałem Bolonii.

Drugiej nocy wyruszyłem z miasta, które jest uważane zanajlepsze miasto do życia naświecie po Melbourne w Aus-tralii według “The EconomistIntelligence Unit”. O jakiemiasto mi chodzi? Piszę rzeczjasna o Wiedniu. To właśniestamtąd odjeżdżał pociągWenecji. Nocny pociąg Zug237, planowy odjazd 9 stycz-nia o godzinie 21:15 (odjechałz 20-minutowym opóźnieniem)z dworca Wien Hauptbahnhofi był z pewnością najbardziejniebezpieczną podróżą jakiejkiedykolwiek doświadczyłem.

Dziwna sprawa. Ryzykownapodróż pomiędzy tak bogatymii słynnymi miastami? Niestety,doświadczenie jakie zdobyłemna tej trasie zmusiło mnie donapisania po raz pierwszy w życiu do gazet, ponieważ dotej chwili nie potrafię sięotrząsnąć z tego co mi sięprzytrafiło.

Zapłaciwszy naprawdę niemało za pierwszą podróż (jakna polskie zarobki cena 220 złjest naprawdę wzięta z kosmo-su) za 5-godzinną przejażdżkę,z czego są aż dwa postoje,pierwszy pół godzinny, drugi

ponad godzinny. Odjechałemspokojny bez jakichkolwiekpodejrzeń w czystym i nowymwagonie o wysokim standar-dzie.

Po kilku godzinach dojecha-łem do miejscowości Břeclavw Czechach, miejscowości,która znajduje się zaledwie o kilka kilometrów zarównood austriackiej jak i słowac-kiej granicy. Ta stacja okazałasię idealnym miejscem domasowych kradzieży zorgani-zowanych przez Cyganów. Towłaśnie tam zatrzymują siępociągi przyjeżdżające z róż-nych kierunków, aby wymienićsię wagonami, które następniepoprzestawiane i podoczepia-ne ruszają w kierunku Pragi,Bratysławy, Budapesztu i Wie-dnia. Pociągi, które przyjeż-dżają jako pierwsze, musząobowiązkowo zaczekać na po-zostałe, nawet ponad godzinę i właśnie tyle czekałem.

Co oznacza ten fakt? Odpo-wiedź jest banalna, a jedno-cześnie przerażająca. O 4 nadranem możliwość znalezieniapasażera, który nie śpi jestniska. Wagony w oczekiwaniuna inne stają się łatwym celemi są osaczane przez Cyganów,którzy bezczelnie otwierająwszystkie możliwe drzwi i wskakują do wagonów.

Otwierają drzwi przedziałów i chwytają co im popadnie w ręce. Są na tyle karygodni i prymitywni, że kradną nawetwtedy, kiedy ludzie w wago-nach są obudzeni. Mój plecakbył jednym z ich celów, poczym natychmiast wstałem i zacząłem wrzeszczeć. W tymsamym czasie, ktoś z innegoprzedziału zaczął krzyczećwniebogłosy po polsku:„Uwaga złodzieje, okradająnasz wagon, ludzie wstawaj-cie!”.

Po takiej reakcji złodziejespokojnie wyszli z wagonów,zeskoczyli na tory i skierowalisię do pociągu stojącego podrugiej stronie peronu. Za-częli od wagonu pierwszejklasy. Ja stałem w korytarzuzdumiony i nie dowierzałempatrząc przez okno. Wiele razysłyszałem o podobnych sytua-cjach, ale po raz pierwszybyłem świadkiem takiegonapadu. Co mnie najbardziejzdziwiło to to, że na stacjiBřeclav nie widziałem żadnejochrony. Na wszystkich po-przednich stacjach chodzilimężczyźni w odblaskowychkurtkach z napisem “StrażOchrony Kolei” bądź w Cze-chach „Security”. Natomiasttam gdzie dochodzi do ma-sowych grabieży nie byłonikogo. Przypadek? Cała tasytuacja jest jednak słaba,wydaje się być kolejnym, zna-nym wszystkim, niezadziwiają-cym zdarzeniem, w szczegól-ności w porównaniu do tegoco mi się przydarzyło kolejnejnocy kiedy wsiadłem do po-ciągu w Wiedniu jadącym doWenecji.

W końcu dojechałem doBratysławy. Było jeszcze ciem-no i pogoda nie była sprzyja-jąca. Założyłem na siebiejeszcze jeden sweter. Trząsłemsię jak galareta. Kiedy nastałświt, miasto pokryło się mgłą.Sądzę, że gdyby nawet byłaładna pogoda w Bratysławieto to miasto nie spodobałobymi się mimo wszystko, przedewszystkim mając porównaniedo siostry Pragi, tak więc podwugodzinnym obejściu cen-trum skierowałem się ku sta-cji. Było to okropne, obskurnei śmierdzące miejsce. Przy-pominało mi dworzec w Kato-wicach w latach 90. Jak wie-my, dworce w Polsce nachwilę obecną zrobiły przezostatnie 10 lat olbrzymi skokcywilizacyjny.

Powracając do tematu,

kupiłem bilet do Wiednia i po60 minutach znalazłem się nadworcu w austriackiej stolicy.I właśnie tutaj się zastana-wiam, który dworzec jest bar-dziej odlotowy i funkcjonalny?Ten w Berlinie czy w Wiedniu?Na to pytanie ciężko jest miodpowiedzieć. Spędziłem całydzień podziwiając cudownebudynki i place miasta i o21:00 znalazłem się na pero-nie 8. Połowa pociągu jechałado Zurychu, a druga połowado Wenecji. Usiadłem namiejscu jakie miałem wyzna-czone na bilecie. Byłem sam w przedziale z czego się ucie-szyłem, bo wiedziałem, żebędę mógł się spokojnie wys-pać i obudzić dopiero weWłoszech, jednak w tym mo-mencie nie zdawałem sobiejeszcze sprawy jak bardzo sięmyliłem. Intuicyjnie czułem,że ktoś się jeszcze dosiądzie doprzedziału i tak się faktyczniestało.

Przysiadł się pewien aus-triacki mężczyzna. Pociąg w końcu ruszył i wjechał w tu-nel wydrążony pod miastem.Wydawało się jakby zostałwystrzelony z procy. Jechałprawie bezszelestnie. Wtedyprzyszła mi na myśl Japonia.Faktem jest, że japońska i niemiecka technologia nale-żą do najlepszych i najbar-dziej zadziwiających na świe-cie. Nigdy nie jechałem takimnowoczesnym tunelem podżadną stolicą. Jazda pocią-giem mnie rozluźniła po mę-czącym dniu i już prawiezasypiałem, gdy nagle usły-szałem krzyki po arabsku, no i właśnie wtedy zaczęło siępiekło.

Na sam dźwięk języka arab-skiego, będę szczery, mnieskręca. Nienawidzę tego języ-ka. Nagle otworzyły się drzwimojego przedziału i wsiadłjeden młody, około 20-letniarab. Będę pisał z małej, gdyżnie mam do nich najmniej-szego szacunku. Siedzieliśmyw trójkę, w kształcie litery V.Ja przy oknie, po skosie arab,a przy korytarzu obok mnieAustriak. Młody arab krzyczałpo swojemu z przedziału doswoich kolegów na korytarzu,a może i w innych prze-działach? Szczerze to nie po-trafię z pewnością powiedziećgdzie byli inni. Po chwilidosiadł się drugi i usiadł grze-cznie obok mnie. Automaty-cznie wsadziłem ręce do kie-szeni. W prawej, tej bliższejchłopaczka, miałem portfel i paszport.

W pewnym momencie, kiedymiędzy sobą rozmawiali, my-ślę, że udało mi się

LISTY DO REDAKCJI

ZAKŁAD POGRZEBOWY świadczy us³ugi dla TORONTO, ETOBICOKE I MISSISSAUGA

PEEL CHAPEL 2180 Hurontario Street (Hwy, 10 North of Q.E.W)Mississauga, ON Tel.: (905) 279-7663

BUTLER CHAPEL4933 Dundas Street West (at Burnhamthorpe)Etobicoke, ON Tel.: (416) 231-2283

YORKE CHAPEL2357 Bloor Street West (at Windermere)Toronto, ON Tel.: (416) 767-3153

Page 25: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

FORUM: EUROPA - PODRÓŻE STRONA 25G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

niepostrzeżenie przełożyć pa-szport z portfelem do lewejkieszeni, która była przy ok-nie. Po chwili jeden wstał i wyszedł. Z korytarza ciągledocierały krzyki w tym bez-nadziejnym języku. Zamkną-łem oczy, nie chciałem naniego patrzeć. Nałożyłem sza-lik na nos. Okropnie śmier-dział, jego kolega to samo.Wsiadając do przedziału poło-żyli ich plecaki na półkachnad głowami i po chwili jedenpróbował mnie rozproszyć.Nawiązał ze mną kontakt i gestykulując pokazał mi swójtelefon i wejście do któregoprzypina się ładowarkę, dającmi do zrozumienia, czy mamtaką i czy mogę mu pożyczyć.Przecząco pokiwałem głową.

Międzyczasie po korytarzuchodziło dwóch innych i cochwila przechodzili to w lewo,to w prawo. Bez przerwysłyszałem jak otwierały sięróżne drzwi od przedziałów.Była już druga w nocy, a oninadal krzyczeli. Chciałem za-reagować, chciałem krzyknąć,a nawet po prostu przywalić,ale bałem się, że wtedy wpa-dliby w czwórkę i któryś z nichzaatakowałby mnie nożem, a nie chciałem ryzykować anizdrowia ani tym bardziejżycia, żeby siedzieć w ciszy.

Piszę tylko o moim wagonie,a wagonów było około 10. Niemam pojęcia co się działo w innych. Wrócił ten drugi cowstał i po kilku minutachpoczułem smyrnięcie dłonią omoje spodnie. Myślałem, żewybuchnę. Nie mogłem niczrobić, byłem bezradny. Oknabyły hermetycznie zamknięte i nawet gdyby można byłoby jeotworzyć w razie zagrożenia,nie mógłbym wyskoczyć z po-ciągu przez okno jadącym 160km/h…

W pewnym momencie sie-dzieliśmy w 4. Ten co siedziałna przeciwko po skosie zasnął,słyszałem jak głęboko oddy-chał. Zauważyłem, że we śniestukał palcami o krawędźsiedzenia. Leżał aż na dwóch.Drugi siedział obok mnie w ciszy. Pozostałych dwóchteż zamilkło. Dojechaliśmy doSalzburga, mężczyzna wy-siadł, a ja zostałem sam nasam z nimi. Nie było kolo-rowo. Pociąg w Salzburguodczepiał wagony i przyłączyłje do innego pociągu, któryjechał do Szwajcarii, a donaszego zostały przyczepioneinne, które jechały na Włochy.

Panowała cisza. Byłem bar-dzo zmęczony, mało spałempoprzedniej nocy. Bałem się,że zasnę, albo że po prostuwpuszczą do pociągu gaz

usypiający. Po prawie godzi-nie pociąg ruszył. Przez chwi-lę nic się nie działo. Potemnagle dosiadł się jeszcze je-den, rozłożyli się, położylibuty na siedzeniach i nibyspali. W środku we mniewszystko bulgotało. W końcusię zatrzymujemy i naglesłyszę włoskie „Dzień dobry”.Do pociągu wpadło około 20policjantów i krzyczeli rozka-zująco do wszystkich: „pasz-port!!!”.

Podałem policjantowi mójpaszport, a araby, którzy sie-dzieli ze mną, od razu powie-

dzieli „no passport”. Szczerze, to byłem w szoku.

A jednak to wszystko jestprawdą, jednak trafiają doEuropy na masową skalę bezjakiegokolwiek dokumentu.Dwóch wstało i wyszło odrazu. Trzeci opieszale wstał,policjant do niego „ruszajsię!”, a on jeszcze bardziej,jakby na złość spowolniłruchy. Policjant wpadł w szał.Zaczął się drzeć jak oszalały.Chłopak nic sobie z niego nierobił. Czyżby poznał europej-ski system i wie, że i tak mu siękrzywda nie stanie? W końcusię ubrał i wstał. Wziął jedenplecak, ale drugi został.

Widziałem przez okno, jakich posadzono na ławce naperonie. Siedzieli skuleni, byłoim na pewno zimno. Byliśmy w Brennero, w Alpach, miej-scowość, w której nic nie ma,tylko góry, lasy i śnieg. Nagranicy staliśmy około godzi-ny. Pociąg w końcu ruszył i wtedy sobie pomyślałem, żew końcu się zdrzemnę, chociażte 3 godziny do Wenecji, alenic z tego, nagle po odjeździepociągu wparowało kolej-nych, tym razem w moim wie-

ku arabów. Nie dowierzałem,myślałem, że to pomyłka.Według logiki, schowali się dotoalety. Policjanci w nerwachprzetrzepali wszystkie prze-działy i wagony, ale całkowi-cie zapomnieli o toaletach.Trójka cwaniaczków przecze-kała i kiedy tylko pociągruszył, wyszli i poszukali sobiewygodniejszego miejsca dokontynuowania podróży. I znowu powtórka z rozrywki.

Przyszedł konduktor, a oninie mieli biletów. Kazał im jekupić. Zaskoczyła mnie ichreakcja. Z łatwością wycią-

gnęli „joro” z ich portfeli i zapłacili po 15, aby dojechaćdo włoskiego miasta Treviso.Nie mam pojęcia dlaczego tamjechali, jednak to był ich cel.Międzyczasie spytali się kon-trolera czy mówi po arabsku.Chciałem wybuchnąć śmie-chem, ale się powstrzymałem.Kupili bilety i jeden z nichzaczął do mnie mówić. Uda-wałem, że nie mówię po angie-lsku, po prostu podniosłembarki na znak, że nic nie wiem.

W pewnej chwili słyszękrzyki po włosku „na pomoc,czy ktoś mi może pomóc, ra-tunku!!!”. Największym para-doksem tej sytuacji było to, żenikt się nie odezwał w całymwagonie. Dziewczyna zaczęłakrzyczeć „kur..., czy ktoś tumówi po włosku?”. Parado-ksem jest to, że byliśmy już weWłoszech, a ona u siebie w kraju pytała się, czy ktośmówi jej językiem. Terazwyobraźcie siebie w takiejsytuacji w Polsce, że nikt Wasnie rozumie po polsku!

Nic, wtedy ja zareagowa-łem, chociaż początkowo po-myślałem, że to inni Włosipowinni jej pomóc, a nie ja,

obcokrajowiec. Może źle pos-tąpiłem, ale nie chciałem wy-chodzić z przedziału, w którymleżał mój plecak, a w nim 3brudasów, ale jednak to zrobi-łem. Dziewczyna była przera-żona. Krzyczała spanikowana,że została okradziona, że niema żadnych dokumentów, żezniknęły jej pieniądze. Pochwili okazało się, że inneosoby zaczęły mówić to samo.

Włoszka biegała na boso pocałym wagonie, zwariowała.Błagała mnie, abym zadzwoniłna policję, ale starałem się jejspokojnie wytłumaczyć, że to

kompletnie nic nie da, że jejportfel już pewnie gdzieś leżyna podłodze, albo został wy-rzucony na którejś ze stacji i że nigdy nie znajdziezłodziei. Uparła się, zadzwo-niłem, ale przerwałem połą-czenie, bo nagle przyszedłkontroler i trzymał w rękujeden portfel bez pieniędzypytając się czyj to? To nie byłjednak jej portfel. Portfel byłmłodej Austriaczki, która wy-brała się na zwiedzanieWłoch.

Jeden z arabów chciał po-móc, próbował nawet opisaćdwóch typków, którzy krążylipo przedziale. Dwóch łysych z torbami na ramionach. Jatakich nie widziałem, oni tak.Mówili do mnie, ja paliłemgłupa i udawałem, że nierozumiałem ani słowa. TaWłoszka zaczęła mnie błaga-jącym głosem prosić, abym jejprzetłumaczył, co on do nasmówi. Przetłumaczyłem, a arab do mnie, że jednakmówię po angielsku. Nie ode-zwałem się do niego anisłowem.

W końcu Włoszka pobiegła z innym kontrolerem szukać

chociaż dokumentów, ale nieznalazła nic. Dojeżdżaliśmydo Treviso. Pociąg zwalniał i znowu się mnie zapytali, czyto Treviso. Zignorowałem ich.To było Treviso. Wysiedli. W końcu byłem sam w prze-dziale. Natychmiast wziąłemplecak i sprawdziłem, co byłow środku. Od samego począt-ku podejrzewałem, że w ple-caku mogły być narkotyki.Wystraszyłem się, bo zostaćznalezionym sam na sam z ple-cakiem kokainy groziłoby mitylko jednym. Na szczęście w plecaku było kilka pognie-cionych, spoconych, śmierdzą-cych ubrań. Do tego w jed-norazówce był mały soczekjabłkowy, rogalik w opakowa-niu, dwa jabłka i mleko wkartonie.

Gdyby tego mleka nie było,pomyślałbym, że chłopak poprostu kupił, a może ukradłjedzenie na drogę. Jednak naopakowaniu było napisaneMljeko, co ewidentnie świad-czyło o tym, że dostał je odkogoś w Słowenii. Takżeprzybył przez Turcję, Grecję,Macedonię, Serbię, Chorwa-cję, Słowenię, dotarł doAustrii i obrał sobie jako celWłochy, z których możliwe, żeplanował pojechać wraz z innymi do Francji. Gdyby w plecaku znalazły się narko-tyki, natychmiast wyrzuciłbymzawartość przez lufcik w to-aletowym oknie.

Zapomniałem dopisać, żekoniec końców dotarłem doWenecji a stamtąd do Boloniicały i zdrowy, jednak niekażdy miał tyle szczęścia coja. Ze zdrowego rozsądku,proszę Was wszystkich, niewsiadajcie nocą do pociągów,w szczególności jeśli jesteściekobietami, bo ryzykujeciedużo więcej niż rabunek.

Pozdrawiam i dziękuję zaprzeczytanie.

Autor pragnie pozostać anonimowy

G£OS POLSKItygodnik

patriotycznyi pro-katolicki

red. naczelny Wies³aw Magiera

Page 26: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

STRONA 26 G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016POLONIA i POLSKA

Krystyna Starczak-Koz³owska

N ie od dziś wiemy, że pięknatradycja wigilii Bożego Na-rodzenia związana jest

z “wolnym miejscem przy stole”- dlakogoś samotnego, kto może się zjawićnieoczekiwanie w ów szczególny,jedyny dzień w roku. Do tej starej, a wciąż żywej tradycji nawiązałMikołaj Rykowski, zakładając 13 lattemu w Katowicach Fundację WolneMiejsce. O tym, jak przez lata realizujeon swą ideę “wolnego miejsca”nietylko w Polsce, ale i w różnych zakąt-kach świata - pisałam na początkugrudnia. Tylko w 2015 roku FundacjaWolne Miejsce zorganizowała wigilij-ne wieczerze w Polsce, w Kołobrzegui Wiśle, zaś w katowickim Spodkuwigilię na 3200 osób - no a w Kana-dzie, dla mieszkańców Toronto i Mi-ssissauga - wieczerzę wigilijną, pla-nowaną początkowo dla 400-stu,potem dla 500 osób, a w efekcie w Centrum Jana Pawła II ugoszczo-nych zostało 24 grudnia 620 osób.Bowiem żadnemu zgłaszającemu sięczłowiekowi nie odmówiono, a wstępdla wszystkich, którzy się zapisali, byłcałkowicie wolny...

Sama byłam uczestnikiem, siedzia-łam przy wigilijnym stole z wolonta-riuszami, a wszyscy oni wyrażali swójentuzjazm dla udziału w przygotowa-niu tej pełnej rozmachu uroczystości.Patronat przyjął Konsulat GeneralnyRP w Toronto. Jej celem było nie tylkonakarmienie ludzi, ale i podanie rękisamotnym i zagubionym, aby poczulisię jak jedna rodzina.

Po powitaniach zaczęto oczywiścieod modlitwy z udziałem duszpasterzypolonijnych i dzielenia się opłatkiem.Były kolędy, pastorałki i skromnyprogram artystyczny. Zwracała uwagępięknie przybrana sala i bogato, wys-tawnie zastawione stoły. Tradycyjnawieczerza wigilijna obejmowała oczy-wiście 12 potraw niezwykle smacz-nych, bowiem kuchnią kierował bratMikołaja Rykowskiego, zamiłowanyszef kuchni, znany z kunsztu swej

sztuki kulinarnej - Adrian Rykowski,który smaki odpowiednio doprawiał. Błysnął też sprawnością organizacyj-ną, bo przy wielkiej ilości dań, no i uczestników wieczerzy, kuchnia taklśniła czystością, że pomagające muwolontariuszki były zdumione. ZaśAdrian przez dwa dni z rzędu przedsamą wigilią przygotowywał dodatko-wo kolacje dla udzielających się w ku-chni wolontariuszy. A było nad czympracować. Dla przykładu: 150 kg kar-pia królewskiego przyleciało samolo-tem z Polski, łososia po dobrej cenieudało się kupić tu, w hurtowni i był nawigilii łosoś w trzech odmianach -jako tatar, skandynawski specjał“gravlax” oraz “łosoś marynowany w burakach i pomarańczach”. No i wiele innych tradycyjnych dań.

Wspomniałam o wolontariuszach.Ogółem zgłosiło się ich razem aż 150-ciu. Jedni pomagali w kuchni, innizwozili ofiarowane przez sponsorówprodukty, inni dekorowali salę, którąpięknie przybrała Ewa Bajorek, ko-rzystając z usług Mega City... I tu za-czyna rysować się obraz niezwykłegoodzewu, z jakim spotkała się pięknainicjatywa Fundacji Wolne Miejscew Polonii torontońskiej.

Mówią o tym koordynatorki całejakcji przygotowań - Beata Węcek i Edyta Jodełka. Już parę miesięcyprzed wigilią bardzo poważnie wzięłysię do pracy. Wiele godzin i dni zajęłaim rejestracja uczestników, musiałystale mieć w pogotowiu telefony, no-tesy, długopisy. Od połowy paździer-nika poświęcały cały swój wolny czas- a przecież obie siostry mają rodziny,dzieci, wymagające opieki. Ich bliscyzgodzili się na to, że prze 2 i pół mie-siąca, Beaty i Edyty często nie było w domu. A teraz nie bez satysfakcji i uczucia ulgi obie podsumowują:

- Bogu dzięki dałyśmy radę udźwi-gnąć całą odpowiedzialność. A ile ra-dości dawał nam fakt, że nie odmówi-liśmy żadnej zgłaszającej się osobie!Na liście rezerwowej umieszczałyśmydopiero osoby zgłaszające się, gdyliczba zapisanych przekroczyła 600,chociaż początkowo planowane byłotylko 400...

Objeżdżały niestrudzenie polskiebiznesy w Toronto i Mississauga - i podkreślają, że w każdym polskimsklepie spotkały się z ogromną apro-batą i serdecznością. Trzeba by długowymieniać te polskie biznesy, któredarmo dawały swoje produkty napolonijny wigilijny stół, dla przykładupodajmy chociażby Supreme, któryofiarował 2000 pierogów czy EdenGarden, który dał po 40-60 kilo każ-

dego warzywa oddzielnie: pietruszki,selera, buraków... I tak czynił niemalkażdy polski sklep...

- Polacy pokazali, że możemy nasiebie liczyć - dodaje Edyta - każdysklep coś dał, dlatego dużo byłowszystkiego. Wielu wolontariuszypoświęcało swój czas całymi dniami.Oddzielny rozdział - to sponsorstwopolonijnych mediów, a także serde-czność i pomoc ze strony CentrumJana Pawła II, gdzie się wigiliaodbywała. Tyle było chętnych ludzi!Same byśmy nic nie zrobiły... Towspólna praca Polonii.

Tak, bez sponsorów też niczego bynie było - na każdym kroku wspieralicenną inicjatywę. Tu wspomnieć na-leży o głównym sponsorze, którymieszka w Polsce, a jest nim KrzysztofJędrzejewski, współwłaściciel GrupyKopex, który na liście najbogatszych w kraju znajduje się na 29 miejscu z majątkiem wycenianym na 695 mlnzł. W większy biznes pan Krzysztofwszedł, gdy zaczął pomagać swemu

bratu Leszkowi. Razem przejęli Ko-pex, który jest największym w Polsceproducentem maszyn i urządzeń dlagórnictwa. Niestety w 2008 roku Le-szek... popełnił samobójstwo - i ta tra-gedia pchnęła pana Jędrzejewskiegona drogę pomocy ludziom. Założyłstowarzyszenie “Chcemy Pomagać”,lecz nie podaje kwot, które rozdał....

Jak widać przeżyte cierpienie otwie-ra nas na los ludzi potrzebujących,którym możemy być pomocni... Krzy-sztof Jędrzejewski jest sponsoremwszystkich wigilii i śniadań wielka-nocnych, urządzanych przez FundacjęWolne Miejsce.

Wpisując chętnych na listę uczestni-ków, Beata i Edyta przekonały się, ilew Kanadzie jest ludzkiej samotności.Ile ludzi żyje bez rodzin, bez przyja-ciół... I głównie oni weszli 24 grudnia2015 w Centrum Jana Pawła II do pię-knie udekorowanej sali, gdzie czekałyich przybrane w białe obrusy, bogatozastawione stoły, a przy nich ludzieuśmiechnięci i wolontariusze, obsłu-gujący z niezwykłą galanterią i uprzej-mością. Podczas uroczystej wieczerzyzebrani nawiązali miłe relacje, poznalinowych ludzi, sami otworzyli serca,poczuli się jak u siebie w domu. I było tak, jak mówił Mikołaj Rykow-ski (który w związku z organizowanąwigilią w Toronto trzy razy odwiedziłKanadę, ale musiał wracać na wigiliędo katowickiego Spodka, gdzie czeka-ło nań 3200 osób): “W ludziach za-chodzi jakaś przemiana. Trzeba tylkoserca dotknąć, z Bożą pomocą przeła-mać granice...”

Tak, wystarczy tylko “dotknąć ser-ca”, zrobić coś całkowicie bezinte-resownie, z niezwykłą życzliwością,by nastąpił odzew - by też zamieszkaław nas serdeczność, dobroć, zagościłamiłość...

Beata i Edyta są pełne entuzjazmu i już snują dalekosiężne plany: - Ma-rzeniem naszym jest z tymi ludźmi,którzy przybyli na Wigilię 2015 dalejwspółdziałać, współpracować w 2016roku. Nasze telefony (Beaty: 416-828-2582, Edyty: 647-466-6207) są otwar-te przez cały rok, chcemy, żeby ludziedzwonili, już dziś można zgłosićuczestnictwo w Wigilii 2016 dla To-ronto I Missisauga.”

W tym “dotykaniu serca” rodakóww dniu wigilijnym Polacy są niezas-tąpieni. A przecież w Kanadzie nie matradycji obchodzenia wigilii BożegoNarodzenia. I tu moja refleksja: ostat-nio wydałam książkę pt. “Kanadauskrzydlona polskością” - a będąc 24grudnia w Centrum Jana Pawła IIznowu zyskałam kolejny przykład, jakpolskość, wiara i tradycja narodowautwierdza naszą tożsamość, wzbogacanasz krajobraz duchowy. Bo przecieżta Wigilia na 620 osób - uskrzydliłaprzeżywanie Świąt w Kanadzie, niosącbraterstwo, solidarność, miłość - i tchnienie dalekiej ojczyzny...

dr Lucyna PoloczekGABINET DENTYSTYCZNY

35 King Street East, Unit 21Mississauga (Hurontario & Dundas)

tel. 905. 896.1148

ADWOKACIKRZYSZTOF

PREOBRAŻEŃSKIANITA KOCUŁASPECJALIŚCI W SPRAWACH

KRYMINALNYCH I RODZINNYCH

Sheraton Centre, Suite 414Richmond Tower

100 Richmond Street WestToronto, ON M5H 3K6

416.964 -1717tel. samochodowy416.580-1408

Wystarczy dotkn¹æ serca...

Page 27: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016 SZLACHETNE ZDROWIE STRONA 27

Dr. S. Sebestyen, B.Sc., O.D. F.A.A.O.Dr. O. Vencel, B.Sc., O.D.Dr. A. Martins, B.Sc., O.D.Dr. S. Ha, B.Sc., O.D.Dr. K. Murray, B.Sc., O.D.

1148 Winston Churchill Blvd. Unit B2Oakvil le , Ontario, L6J 0A3tel. 905-338-6633 fax 905-338-6659

Specjaliścichorób oczu

15641 The Gore Rd.

Caledon East

ON L7E 0X3

Najtaniej i najlepiej wykonamy:- interlocking- płyty brukowe- driveways- schody- patio

Stanisław (Stanley)SZUSTAK

Tel. (416) 524-2400 (905) 880-7722

Mariusztel. (416) 702-7722

którym udało się zachować z ichmacierzystych kultur nasiona ichwłasnych zdolności, które zaowoco-wały nie dzięki islamowi, ale wbrewniemu.

W Andaluzji muzułmanie zastali to,co stworzyła cywilizacja rzymska i chrześcijańska. Arabscy budowni-czowie meczetów i medycy byli chrze-ścijanami - to nie byli muzułmanie!Dzisiaj we Francji nawet prezydentośmiela się powiedzieć, że to islamprzyniósł do Europy skarb filozofiigreckiej i starożytności. To fałsz, tobezwstydne kłamstwo! Naprawdębowiem to zislamizowani chrześcija-nie arabscy, a nie Arabowie-muzułma-nie, przetłumaczyli na język arabskidokumenty nauki i filozofii greckiej. I to oni, aby uniknąć prześladowań,

przynieśli ze sobą te dokumenty doEuropy.

Zresztą wiele z tych tekstów znanona Zachodzie jeszcze przed przyby-ciem tu arabskich przekładów z greki.Udowadnia to Sylvain Gouguenheimw książce Aristote au Mont Saint-Mi-chel. Les racines grecques de l’Europechrétienne (Arystoteles na Mont Saint-Michel. Greckie korzenie Europychrześcijańskiej).

Kraje muzułmańskie nie przecho-dziły nigdy ewolucji ekonomicznej,technicznej i naukowej. Wynika to zestosunku muzułmanów do Boga i świata - stosunku całkowicie fałszy-wego. W islamie nie można się roz-wijać. Ideałem jest powrót do ZłotegoWieku, którym było VII stulecie, czasMahometa. Wszystko zatem, co jestpostępem czy ewolucją, jest grzechem,

ponieważ stanowi odcięcie się od dos-konałego początku. Islam to niszcze-nie wszystkiego: trzeba oczyścićwszystko, aby dotrzeć do punktuzerowego - bo tylko wówczas będziesię pewnym, że wokół nie będzie zła…bo nie będzie w ogóle niczego.

- Czy nie boi się Ksiądz głosić takskrajnie antyislamskich poglądów w kraju tak zdominowanym przez stra-ch?

- Jestem dobrze znany w niektórychradykalnych środowiskach muzułmań-skich, otrzymuję pogróżki, strasząmnie torturami i śmiercią; jasne więc,że po pewnych dzielnicach nie spa-ceruję. A co do reszty, uważam, że nienależy się bać. Trzeba być roztrop-nym, ale nie można żyć w strachu.Jezus powiedział: Nie bójcie się tych,

którzy zabijają ciało, lecz duszy zabićnie mogą. Bójcie się raczej Tego, któryduszę i ciało może zatracić w piekle(Mt 10, 28–29).

Islam zawsze narzuca się za pomocąstrachu - wywoływanego przez odra-żające metody, którymi się posługuje:masakrami, torturami… Niektórzyludzie są gotowi wyrzec się własnejwiary i zostać muzułmanami tylkodlatego, aby uniknąć tych strasznychrzeczy. Nie wolno tego akceptować.Trzeba sobie uświadomić, że większąwartością jest umrzeć niż stać sięmuzułmaninem. Jedyną zaporą zdolnąpowstrzymać ekspansję islamu jestwiara ludzi gotowych oddać własneżycie, aby dać świadectwo prawdzie -jak to zrobił Chrystus.

Rozmawiał Piotr DoerrePolonia Christiana

Islamizacja - kara za apostazjędok. ze str. 19

Na zimę poleca się szczególnie 10warzyw i owoców skłonnych podnieśćnaszą odporność, zapobiec rakowi,chorobom serca, oraz wszystkiminnym wyniszczającym chorobom:

1. BrukselkaGotuj ją na parze i ciesz się zdro-

wiem.2. PoryCudowne do zupy ziemniaczano-

pomidorowej.3. BurakiWyciśnij z nich sok, zakiś, albo

upiecz w piekarniku chroniąc przedwysuszeniem, a następnie pokrój w kostkę i dodaj do zielonej sałaty i wszystko skrop olejem orzechowym.A jeszcze lepiej sosem winegret nabazie oleju kokosowego i kurkumy.

4. JarmużTo zielone mięso zawiera wszystkie

niezbędne aminokwasy bardzo łatwedo wydarcia przez nasze ciała, (w przeciwieństwie do wydzieraniatych samych aminokwasów z kawałkamięsa) ma sporo żelaza, i generalniejest bogaty w minerały, dorzuć więcduży pęk do codziennego zielonegoszejka.kale

5. GranatyGalaretkowate drobne owocki

w głównym owocu, który przecinaszna pół i uderzając łyżką wysypujesz

z niego te drobne. Nie nadaje się doszejka, bo ma pesteczki, ale możesz z niego wycisnąć przepyszną grenady-nę, czyli sok z granatów. Granat to

wielki, potężny lek.6. KiwiKiwi jest bardzo bogate w witaminę

C, i generalnie zwiększa odporność.Miks kiwi i liści szpinaku dodanych dosałaty, albo zielony szejk kiwi i szpi-nak to bardzo pobudzający immuno-logicznie zestaw. Kiwi z warzywami,świetny miks.

7. Persymony

Persymony zwane także kaki, sha-ron, jabłkiem orientu lub hurmąwschodnią, zawierają substancje, którenaprawiają uszkodzenia komórek spo-

wodowane przez cu-krzycę. Można dodaćgo do szejka, ma tro-chę śliwkowy smak.

8. i 9. Figi i DaktyleNie przesadzaj

z ilością, ale figęwtrząchnij, albo je-szcze lepiej namo-czonego daktyla.Małemu dzieckuwłóż do łapki da-ktyla, będzie mu bar-dzo smakował.

W przypadku da-ktyli, nie obawiajsię, że przesadzisz z ilością. Gdy jesteś

w ciąży nie zapomnij jeść daktyle.9. GrejpfrutZjedz i ciesz się zdrowiem. Owoc

ten zapobiega rozprzestrzenianiu siękomórek nowotworowych, ze względuna wysoką gęstość przeciwutleniaczyzwanych flawonoidami.

Ludzie owszem jedzą owoce i zie-lone warzywa liściaste latem, ale zimą

jakby ich od nich odrzucało. A tu nicbardziej błędnego.

Nurzajmy się w prozdrowotne dzia-łanie owoców i warzyw przez cały rok,a szczególnie właśnie w okresie zi-mowym się nimi pławmy, bo właśniewtedy będziemy potrzebowali zwię-kszonej odporności.

To pogardzane przez wielu, w tymnaturopatów i alopatów, w zimie i nietylko żarcie, tymczasem jest naszymprawdziwym SPA.

Persymony - owoce podobne do cynobrowych pomidorów

10 najlepszych pokarmów na zimę

Owoc kaki czyli persymona -zabija komórki rakowe

Persymona (kaki) jest doskonałymźródłem witaminy A, zawiera też wi-taminę C i błonnik. Nie bez znaczeniajest także bogactwo związków fitoche-micznych wykazujących działanieprzeciwutleniające. Persymona za-wiera więcej rozpuszczalnego i nieroz-puszczalnego błonnika, fenoli i niektó-rych minerałów niż jabłko.

Liście persymony stosowane są w chińskiej medycynie do leczeniarozmaitych schorzeń: gorące okładyprzykłada się w miejsce ukąszeniaprzez węże i na podrażnioną skórę,napój z gotowanych liści służy doobniżania ciśnienia, zmniejszeniakrzepliwości krwi oraz leczenia nowo-tworów.

Page 28: Islamizacja - kara za odejście Francji od wiary POLSKIE ... 2016.2_S.pdf · No. 2 Toronto 13-20.01.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: Jan. 13, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07

OSTATNIA STRONASTRONA 28 G£OS POLSKI nr 213-20.01.2016

- Zostawiam cię. Ty mnie w ogólenie rozumiesz. Nigdy mnie nie rozu-miałeś.

- Ale o co ci chodzi?- No widzisz?!- Bez okularów raczej słabo, ale co

ma jedno do drugiego?

Idzie trzech wariatów po torach.Pierwszy mówi:

- Ale te schody są płaskieDrugi na to:- I poręcze tak niskoTrzeci zaś dodaje:- Dobrze, że winda jedzie...

Siedzą Tygrysek z Puchatkiem przyognisku. W pewnym momencieTygrysek mówi.

- Wiesz Puchatku? Ja to właściwienie lubię Prosiaczka...

- To nie jedz.

- Gdzieś był? - pyta żona męża.- Na weselu kumpla, schlaliśmy się

jak bąki, nie wyobrażasz sobie nawetjak popiliśmy.

- Czemu sobie nie wyobrażam?- A wyobrażasz sobie?- Widząc cię w tej sukni ślubnej?

Taaak...

Wchodzi pielęgniarz na reanimację i mówi do pacjenta:

- Niech się pan mocno zaciągnie,będę zmieniał butlę...

Noc. Wielki pożar. Siedem jedno-stek straży pożarnej walczy z żywio-łem. Do kierującego akcją podchodzijakiś facet:

- Jak wam idzie? Nikt ze strażakównie ucierpiał?

- Niestety - odpowiada strażak. - Dwóch naszych ludzi zostało w pło-mieniach, a sześciu jest ciężko popa-rzonych, ale za to wynieśliśmy z bu-dynku szesnaście osób...

- Szesnaście osób!? Przecież tam byłtylko ochroniarz...!

- Skąd pan wie!? Kim pan jest?- Kierownikiem tego prosektorium...

Jedzie rajd samochodowy przezEuropę. Co 600 km rajd zatrzymujesię aby zatankować paliwo. Po 8000km tylko jeden samochód nie tanko-wał paliwa - ten, w którym jechali stu-denci z Polski.

Kierownik rajdu podchodzi i pyta:- Słuchajcie, przejechaliśmy 8000

km a Wy ani razu nie tankowaliście!Dlaczego???

- Aaaaaa, bo... my kasy nie mamy.

Poleciał Amerykanin na księżyc.Miał tam być jako pierwszy z ludziWylądował, patrzy a zza skały wys-kakuje Rusek, Chińczyk i Polak.

Oburzony pyta: - Co to znaczymiałem być tu pierwszy?

Na to Rusek: - Nasz wywiad siędobrze spisał, przechwycili tajneinformacje i jestem.

Chińczyk: - Nas jest w kraju dużo.Brat podsadził brata i tak do księżyca.

Amerykanin do Polaka:- A ty co tu robisz?Ten na to: - Daj spokój, nie uwie-

rzysz: z wesela wracam...

- Panie majster! Która godzina?- A wiesz, że też bym się czegoś

napił...

Jakie są trzy największe kłamstwa

Czas na... uœmiech!

Michnik dostanie wylewu? Polscypi³karze rêczni to „katole” i „faszyœci”!C zas na bojkot polskich piłka-

rzy ręcznych. Lewacy i anty-polacy lepiej nie oglądajcie

Euro. No chyba, żeby kibicowaćSzwedom, których kapitan będzie grałw tęczowej opasce sprzeciwiającej siępolskiej „homofobii”.

15 stycznia w Polsce rozpocznie sięwielkie widowisko. Euro 2016 w piłceręcznej. Zanim jeszcze turniej sięrozpoczął, polscy piłkarze ręczni jużstali się „kontrowersyjni”. Powód?Normalność, polskość i katolickość.

Do internetu trafił krótki filmikpromujący ME 2016. Już sam tytułpowinien niepokoić wszystkich obroń-ców Polski przed faszyzmem! Brzmion: Duma, Ojczyzna, Piłka ręczna!ME 2016 Polska.

Ożesz karwasz twarz! Duma i Oj-czyzna w jednym zdaniu? I to jeszczeobok siebie? W pozytywnej konotacji?Gdzie pan jest panie Schulz?! Gdziepan Kijowski, Petru i reszta targowi-czan? Przecież to prosta droga donacjonalizmu! Brońcie nas! Demokra-cję gwałco!

Dalej nie jest wcale lepiej. Drugasekunda filmu i na pierwszym pla-nie… różaniec! Siódma? Nieśmiertel-nik z orłem! Jedenasta? Biało-czer-wona opaska! Czternasta? Znowu ró-żaniec! Aaa!!! Klerykalizm! Państwowyznaniowe! Faszyzm!

Ale to nie wszystko… W dwudzie-stej drugiej sekundzie bramkarz

polskiej kadry Sławomir Szmal z ró-żańcem owiniętym wokół dłoni…wykonuje znak krzyża. BUM!

W tym momencie Adam Michnikprawdopodobnie dostał wylewu, uliza-ny blondynek Tomuś Lis pojechałstrzelić z ucha do Szwabów, a JaśKapela zapłakał gorzko i schował siępod łóżkiem. Mało tego. Trzy czwarte„polskiego” lewactwa zapewne w myśl zasady na złość babci odmrożęsobie uszy, wypieprzyło telewizorprzez okno. Bojkot czas zacząć.

Dosyć żartów. Dla występujących w filmiku: Sławka Szmala, MichałaJureckiego, Karola Bieleckiego, Krzy-

śka Lijewskiego i Piotrka Chrapkow-skiego wielki szacunek. Klip jestznakomity. Pokazujecie charakter,dumę z bycia Polakiem i przywiązaniedo wartości chrześcijańskich.

Przez trzydzieści sekund nie padanawet jedno słowo. A mimo to, oglą-dając mamy ciarki na całym ciele. Zato Was kochamy i będziemy z Wamina dobre i na złe. Walczcie na śmierć i życie. Dla tej naszej ukochanejPolski. Dla kibiców i dla siebie! Doboju! Niech Was Bóg prowadzi!

TG

Film w internecie można znaleźć podadresem: http://parezja.pl

studenta?- Od jutra nie piję.- Od jutra się uczę.- Dziękuję, nie jestem głodny...

Poszli studenci na egzamin.Profesor:- Mam dwa pytania: Jak ja się nazy-

wam i z czego jest ten egzamin?Studenci spojrzeli po sobie:- Cholera! A mówili, że z niego jest

taki luzak!

Chiński sztab wojskowy. Za stołemsiedzie paru generałów, przeglądamapy i obmyśla strategie.

- Ja proponuje wysłać 2 milionypiechoty lewą flanką, 2 miliony prawąflanką, a 5 milionów zostawić w od-wodzie.

- Panie generale - ale co z czołga-mi?

- Czołgi puścimy środkiem.- Ale obydwa?!

Po roku studiów przyjeżdża dodomu studentka i od progu woła:

- Mamo, mam chłopaka!- Świetnie córeczko, a gdzie studiu-

je?- Ależ mamo, on ma dopiero dwa

miesiące!

Sędziowie czytaliświerszczyki

Wiceszef resortu sprawiedliwości,Patryk Jaki, ujawnił, jaką prasę - pozaobowiązkową gazetą Michnika - czy-tano w sądach za rządów PO-PSL. Dotej pory sędziowie kupowali za pu-bliczne pieniądze "Bravo Sport",świerszczyki, "Kot i Pies".

Minister uzasadniał decyzję o zmia-nie katalogu prasy dla sądów. “Jeśliprzez 8 lat pewne tytuły były prefero-wane, to teraz dajmy szansę innym. W przyszłości będziemy chcieli wpro-wadzić wolną rękę, jeśli chodzi o za-kup przez sądy gazet. To miało jedensens - znaleźć oszczędności w sądach”- tłumaczył w programie „Graffiti”.

“Sądy dalej będą mogły zamawiaćgazety jakie chcą, do konkretnychspraw, jeśli będzie taka koniecznośćzawodowa. My mówimy tylko o gaze-tach, które dotyczą tego, że sędziowiesami chcą sobie poczytać gazetę w ra-mach relaksu czy przerwy. W tymwypadku, ja bardzo przepraszam, alejeśli sędzia chce sobie kupić "GazetęWyborczą" dalej może to zrobić w kio-sku” - zaznaczył Jaki.