INTRO GARS

11
INTRO GARS G 3 11

description

INTRO GARS. G 3 11. „Przed” amenra Unosić się lekko nad ziemią Nie spać, nie jeść, nie rozumieć Szukać wzrokiem, czytać z oczu i wreszcie codziennie być zaskoczeniem (Chcę) aby to trwało wiecznie. G 3 A 25 c dis g g 12 A 25 c g ais | G 9. 120. „Po” Punkowy - PowerPoint PPT Presentation

Transcript of INTRO GARS

Page 1: INTRO GARS

INTRO GARSG 3 11

Page 2: INTRO GARS

G 3A 25 C DIS GG 12A 25 C G AIS |G 9

„Przed” amenra

Unosić się lekko nad ziemiąNie spać, nie jeść, nie rozumieć

Szukać wzrokiem, czytać z oczu i wreszciecodziennie być zaskoczeniem

(Chcę) aby to trwało wiecznie120

Page 3: INTRO GARS

B 76 C DIS | G 4 G 5A 15 C DIS GG 6 MARLEY „Po” Punkowy

W drzwiach otwieranych z tęsknotąW dreptaniu niecierpliwym po ziemi

W zabawkach rozrzuconych z beztroskąW budziku który zawodzi

Tam gdzie SyriuszBędziesz

Zanim tutaj wrócisz152

Page 4: INTRO GARS

G 7A 17 C | G 8 „Wszystko” radkowy

Jak dotąd nikt z nas wieluNie dotrwał celu tak blisko

Ze zmierzchem stanąć do bieguWygrać albo stracić wszystko

Mieć odwagę to przeżyćMieć odwagę się wycofać

Mieć odwagę to przetrwaćMieć odwagę się poddać138

Page 5: INTRO GARS

B 56 C|G1 G2 B 25 C AIS GIS G |G 10

„Nic” alternatywnyPróżnia, nie prowokuje niczego

Nicość, nie potrafi byćNiemoc, czegokolwiek wykrzyczenia

Krzyk, nie może żyć

138

Page 6: INTRO GARS

„Zawsze” rzeps

I nie chodzi o to by się silić na wyjątkowośćRzeps to rzeps i dla wielu to nie nowość

Ma wady i zalety pewnie podobnie jak TyW zasadzie to Ty różnice wskazujesz miZawsze z wyboru obok głównego nurtuZawsze zabawa ponad wymogi gatunku

Zawsze szczerze chodź nie zawsze wprostSkoro wolność to mit może wyluzuj jak on152

Page 7: INTRO GARS

A4 MOLOTOW5 WHATMSG6 MYMSG8 PEACE7 VIOLA

280908 winiakowy 2

Sam nie wiem ile tak tkwię z brudną opaska na oczach

Czy to noc jest teraz czy dzień, wilgoć drażni w nozdrzaCzymś karmią raz na dobę,

nie kontroluję wypróżnianiaCiosy od tyłu w głowę sprowadzają na kolanaWczoraj pierwszy raz,

poczułem światło przez szmatęMogłem pozdrowić Was,

powiedzieć, że zmieniają stawkęNie potrafiłem dojrzeć dat, w gazecie którą trzymałem

pusty migawki trzask, na zawsze zapamiętałem

Odkupcie mnie Mesjasz tego nie zrobiZacząłem modlić się

O siłę która mnie uwolni ...Siłę zbrodni126

Page 8: INTRO GARS

B1 MONEY 2 HIT3 GOETHE1 4 GOETHE2 120399 – drugi

 Czytam w Twoich zaropiałych oczach Jak leżysz zmarznięta pod drzwiami

Przeraża mnie to zniekształcone ciało Kości pokryte zniszczoną skórą

Niejednokrotnie słyszałem okrzyki Odganiających kijem sąsiadów

I czułem ten niezdrowy zapach Próbując się bardziej zbliżyć

Widziałem tą bezradność W obliczu mnogości robactwa

I po cóż ślepo go bronisz Jego podeszwa wkrótce potwierdzi

I po cóż kulejąc biegniesz za nim Jego kij przypomni Tobie

Nie oddaje się moczu w przedpokoju A miska nadal będzie pusta Kto? Jest moim właścicielem?184

Page 9: INTRO GARS

B5 INTRO6 DIRECT7 POLICE8 FLET

260112 – alterglobaliości

Alterglobaliści wszystkichPaństw, narodów, miast, zawodów

podnieście się 

Mieszkańcy domów na kredytWyguglujce mądre słowa

Napiszcie manifest w łordzieOgłoście wszystko na fejsbuku

Wgrajcie muzykę w ajpodyZwołajcie wiec przez ajfonyWszyscy ubierzcie adidasa

A na wiec zabierzcie prowiant nestleI sztandar mejd in czajna84

Page 10: INTRO GARS

A1 INTRO2 VIOLA3 PTAKI

240792 – pedalski

To jest pewne, że ten układ chyli się ku upadkowiCałe miasto wrze jak kocioł, bruk rozgrzany do białości

Polityka gdzieś za rogiem wybija tutaj studzienkamiCo dom, co ulica inna tożsamość się rodzi

Kiedyś jedno wspólne miasto - teraz dwa wrogie narodyWiele wieków obok siebie dziś nikogo nie obchodziKażdy twierdzi, że jest w domu i obcego nie chce gościćKażdy twierdzi, że to z zemsty „za to nie da się przeprosić”

Coraz więcej brutalności podsycanej sabotażemSąsiad przeciw sąsiadowi, jakieś wojsko tuż za miastem

Jak odmówić kuzynowi, który chce bym się przyłączyłPomścił godnie imię ojca, pochodzenie udowodnił

I godzina policyjna, niczego nam nie zmieniaPołowa z tych chłopaków zeszła z nami do podziemia

To miasto jest nasze, nikt go nie podzieliOdbudujemy je najwyżej na spalonej wojną ziemi

Dziś ogień czerwienią rozlał się ze wschodemPierwszemu za mym progiem wypaliłem Mołotowem

Czy to skutek czy przyczyna tego nikt z nas nie pamiętaKażda piędź tej ziemi na wieki jest przeklęta132

Page 11: INTRO GARS

A9 SĘPY10 JAK CO ROKU11 SPOTYKAMY SIĘ12 ABY

111111 – solówkowy

To wrogowie narodu - mniejszości i kolorowi

To zwykli faszyści – w barwach narodowychSprawdzić metryki - to zakamuflowana

opcjaPrześwietlić wszystkim dossier - czy mogą się do nas przyłączać

 Kraina zawsze niepodległa

Kraina – kolorowaNiejeden broniąc swych słów

Zmienia frustracje w kamienieNiejeden porwany przez tłum

Przestają mieć dla niego/siebie znaczenie 

To gruzy absolutu, rewizja symboli138